text_structure.xml 47.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#SławomirPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Stwierdzam, iż jest kworum wymagane do prowadzenia obrad. W projekcie porządku dzisiejszego posiedzenia mamy 3 punkty. Punkt 1: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (druk nr 1109). Punkt 2: rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (druk nr 952) oraz punkt 3: skierowanie do podkomisji stałej ds. rynku pracy rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa zgłasza uwagi do takiego projektu porządku posiedzenia? Nie słyszę uwag, zatem przyjmuję, że Komisja zaakceptowała porządek posiedzenia. Mam też propozycję, byśmy rozpatrzyli te punkty w odwrotnej kolejności, czyli ze względu na stan zaawansowania prac czy pewne zamiary co do niektórych projektów, tak żeby możliwie najlepiej wykorzystać posiadany dzisiaj czas. A zatem żebyśmy zaczęli od skierowania do podkomisji projektu z druku nr 1196, następnie żebyśmy rozpatrzyli projekt z druku nr 952, a na końcu projekt zawarty w druku nr 1109. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja zaakceptowała taki sposób realizacji dzisiejszego porządku obrad. Sprzeciwu nie słyszę, zatem przyjmuję, że Komisja zaakceptowała taki sposób pracy w celu realizacji dzisiejszego porządku obrad. Przystępujemy zatem do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#SławomirPiechota">Projekt zawarty na druku 1196, czyli projekt ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia, instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw był przedstawiany na posiedzeniu plenarnym i tam odbyła się pierwsza dyskusja w ramach pierwszego czytania. W tej chwili proponujemy, by dalsze prace szczegółowe nad tym projektem odbywały się w podkomisji stałej ds. rynku pracy. Czy ktoś z państwa zgłasza sprzeciw wobec takiego zamiaru dalszych prac nad tym projektem? Sprzeciwu nie słyszę. Kto zatem z państwa jest za skierowaniem tego projektu do stałej podkomisji ds. rynku pracy, proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#SławomirPiechota">24 za, 0 przeciw, 0 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#SławomirPiechota">A zatem projekt został skierowany do stałej podkomisji i w ten sposób zrealizowaliśmy punkt pierwotnie 3, czyli dotyczący projektu z druku nr 1196.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#SławomirPiechota">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2: projekt ustawy o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, druk nr 952. Proszę ministra pracy o informacje, jeżeli są potrzebne, uzupełniające w stosunku do rozpatrzenia na posiedzeniu plenarnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Generalnie dodatkowych uwag nie ma. Ja bym chciała zwrócić uwagę na jeden aspekt sprawy i w związku z tym poprosić, żeby szanowna Komisja zechciała ten projekt skierować do podkomisji. Projekt ten zawiera generalnie przesunięcie nadzoru nad Zakładem Ubezpieczeń Społecznych do ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego czy przywrócenie pewnego statusu, który był znany wcześniej. Druga zmiana związana jest z procedurą konkursową, jeżeli chodzi o powoływanie kandydata na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tutaj mamy taką sytuację, że myśmy w trakcie prac rządowych starali się jak najbardziej ten projekt uzgodnić z projektem ustawy dotyczącym służby cywilnej, żeby te procedury były do siebie zbliżone. Ponieważ prace nad projektem ustawy o służbie cywilnej trwają i tam te rozwiązania mogą podlegać pewnym modyfikacjom, chcielibyśmy poprosić państwa o taki tryb procedowania, żeby te rozwiązania były ze sobą spójne. Jeżeli prace nad tym projektem przebiegłyby szybko, to moglibyśmy mieć do czynienia z sytuacją, kiedy rozwiązania generalnie w zakresie służby cywilnej byłyby nieco inne niż te dotyczące prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chyba nie byłoby to najlepsze. Dlatego też podtrzymując wszystko, co w tym projekcie jest zawarte. Chciałabym tylko poprosić o takie właśnie procedowanie, żeby na etapie prac podkomisji monitowane rozwiązania, przyjmowane w projekcie ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej, dały w efekcie zapisy ze sobą spójne. Tylko tyle z mojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TeresaWargocka">Ja również proszę o skierowanie tego projektu do podkomisji z uwagi na bardzo obszerne uwagi BAS-u do przedłożonego projektu. Tam jest wiele kwestii, które trzeba omówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym tylko zarekomendować tę najistotniejszą kwestię, czyli zmianę podporządkowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W nowej ustawie – ministrowi pracy i polityki społecznej. W moim przekonaniu to, co w tej chwili jest, czyli podległość niemająca nic wspólnego z ministerstwem pracy, co prawda – można powiedzieć – uwalnia prezesa ZUS-u od dyktatu ministerstwa, który niejednokrotnie ma miejsce, bo minister pracy czuje się jak gdyby nadzorcą i panem prezesa ZUS-u, a to nie powinno mieć miejsca, natomiast generalnie te dwie instytucje powinny ze sobą współpracować. Jest to bardziej logiczne z punktu widzenia pracy merytorycznej, choć powiem szczerze, że jeśli chodzi o rangę, to już nie chcę w to wnikać. Mam doświadczenia w tej mierze i nie wyobrażam sobie, żeby z urzędnikami z kancelarii premiera trzeba było uzgadniać kwestie, na których niejednokrotnie te osoby się nie znają. Czyli tę główną myśl, bez względu na to, co podkomisja będzie robić w tej ustawie, proponowałabym utrzymać, bo jest to bardzo istotne z logicznego i merytorycznego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie słyszę. Rozumiem, że są jednakowe wnioski o skierowanie do podkomisji. Po pierwszych konsultacjach proponowałbym, aby ten projekt został skierowany do podkomisji stałej ds. rynku pracy również dlatego, że członkowie tej podkomisji uczestniczą w pracach Komisji Kodyfikacyjnej. Czy jest sprzeciw wobec takiej propozycji? Nie ma. A zatem projekt z druku nr 952 został skierowany do podkomisji ds. rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SławomirPiechota">Przystępujemy do rozpatrzenia 3 punktu, czyli projektu, zawartego w druku nr 1109, o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Bardzo proszę panią minister o przedstawienie uzasadnienia projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Podstawowym impulsem do przygotowania tej ustawy, projektu tych zmian, były dyskusje, które toczyły się na forum Komisji Trójstronnej, a dotyczyły sposobu negocjowania wskaźnika waloryzacji emerytur i rent. W obecnym stanie prawnym wskaźnik ten jest negocjowany w lutym tego roku, w którym odbywa się waloryzacja w oparciu o ogłoszone przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego wskaźniki, dotyczące wzrostu cen, wzrostu wynagrodzeń. Wskaźnik ten nie może być niższy, niż inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń. Ponieważ termin konsultacji, czy termin negocjacji, z reguły jest terminem, w którym jest uchwalana ustawa budżetowa, w związku z tym tak naprawdę możliwości prowadzenia realnych negocjacji na temat wskaźnika waloryzacji są zerowe, bo jeżeli jest założone cokolwiek więcej niż 20 proc., to i tak już jest to założone w ustawie budżetowej. Wiadomo, że taki będzie efekt rzeczonych negocjacji, jeżeli jest założone 20 proc., a tak bywało w ostatnich latach, to też wiadomo, że tych negocjacji nie ma, bo stanowisko jest wymuszone ustawą budżetową i obowiązującymi przepisami. Więc jest tu taka niezręczność, która prowadzi do tego, że te negocjacje, które się odbywały w ostatnich latach, miały walor kwiatka do kożucha. I stąd decyzja Komisji Trójstronnej, żeby spróbować wypracować taki tryb procedowania, który pozwoliłby na to, żeby te negocjacje były realne i mogły doprowadzić do takiego skutku, że wskaźnik waloryzacji jest ustalany zanim zostanie przyjęty projekt ustawy budżetowej i zanim zostanie uchwalona ustawa budżetowa. I ta propozycja przyjmuje ten aspekt sprawy. Proponujemy, żeby wskaźniki waloryzacji były ustalane w czerwcu, czyli w terminie takim, jak pozostałe elementy związane z budżetem, takie, jak choćby wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej, kwestie wynagrodzenia minimalnego i inne tego typu elementy. Co oczywiście związane jest z tym, że negocjacji może podlegać to, ile ponad inflację zwiększamy wskaźnik waloryzacji. Zawsze istnieje jakaś niepewność, związana z tym, jakie będą rzeczywiste wskaźniki wzrostu cen, wzrostu wynagrodzeń w danym roku w momencie, kiedy w połowie roku te negocjacje się odbywają, ale z drugiej strony tak czy inaczej wtedy będą realne negocjacje. Stąd propozycja, która jest najważniejszą systemową zmianą, zawarta w tych rozwiązaniach, zresztą będąca przedmiotem uchwały Komisji Trójstronnej. W każdym razie Komisja Trójstronna taką uchwałę, uchwałę nr 32, podjęła, tak że stanowiłoby to uwzględnienie uchwały Komisji Trójstronnej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Druga sprawa. Korzystając z okazji, że proponujemy państwu nowelizację ustaw, ustawy emerytalno-rentowej, chcieliśmy zaproponować kilka innych regulacji, które porządkują pewien obszar nieuporządkowany, jak również są odpowiedzią na pewne postulaty, z którymi ministerstwo pracy miało do czynienia w ostatnich miesiącach. I to jest po pierwsze – w zakresie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych – przywrócenie podstawy prawnej dla objęcia ochroną ubezpieczeniową osób prowadzących niepubliczne szkoły lub placówki oświatowe i także rozciągnięcie na osoby prowadzące działalność gospodarczą, zawierające umowy o pracę nakładczą, reguł ubezpieczeniowych, ustalonych dla takich osób zawierających umowy – zlecenia. Tak, że pewien obszar, który nie był do końca doprecyzowany, chcielibyśmy rozszerzyć. I jeszcze w zakresie ustawy emerytalno-rentowej – wprowadzenie rozwiązania, które było postulowane przez środowisko emerytowanych funkcjonariuszy służb mundurowych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Mianowicie w dzisiejszym stanie prawnym istnieje pewna grupa osób, która przeszła na emeryturę mundurową przed 2003 r. Po przejściu na emeryturę mundurową rozpoczęły one pracę w cywilu. Tam pracowały 25 lat, wypracowując sobie tym samym prawo do emerytury pracowniczej. W obecnym stanie prawnym takie osoby nie mają możliwości wyboru, czy one chcą skorzystać z emerytury pracowniczej, do której pracując i płacąc składki przez 25 lat wypracowały sobie prawo, czy wolą pozostać przy emeryturze mundurowej. Co prawda emerytury mundurowe są zwiększane za każdy rok pracy w cywilu, natomiast ze względu na istniejące ograniczenie, dotyczące 75 proc. podstawy wymiaru, jak również ze względu na to, że ta podstawa wymiaru jest ustalana w momencie przejścia na emeryturę mundurową, takie osoby często bywały w sytuacji niekorzystnej, bo ich emerytura mundurowa była znacznie niższa niż to, ile sobie tak naprawdę wypracowały, płacąc składki na emeryturę pracowniczą. Po analizie przepisów i rozwiązań w tym zakresie doszliśmy do wniosku, że jeżeli ktoś wypracował sobie 25 lat stażu pracy w cywilu, a zatem prawo – z punktu widzenia ustawy o emeryturach i rentach – do emerytury cywilnej, to taka osoba powinna mieć prawo wyboru: czy bierze emeryturę pracowniczą, czy kontynuuje pobieranie emerytury mundurowej. I to jest ostatnie rozwiązanie, które w ustawie proponujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SławomirPiechota">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Bardzo proszę, pani przewodnicząca Bańkowska, a następnie pani poseł Bartuś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym powiedzieć, że w tej części nowych regulacji ustawa ta, generalnie rzecz ujmując, nie budzi moich zastrzeżeń. Czuję oczywiście niedosyt zmian, które do ustawy o emeryturach i rentach państwo proponujecie, ale i tak jest to zwiastun czegoś lepszego, niż jest dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AnnaBańkowska">Po pierwsze chciałabym się odnieść do kwestii waloryzacyjnych. Oczywiste jest, że musimy czekać na wyniki dotyczące skutków inflacji w okresie poprzedzającym waloryzację, to wiadomo, ale rzeczywiście dopuszczenie do negocjacji drugiego członu ewentualnego wskaźnika waloryzacyjnego, jakim jest nie mniej niż 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, było fikcją czasową, biorąc pod uwagę wszystko to, co się musiało w ciągu kilku dni zdarzyć.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AnnaBańkowska">W moim przekonaniu ważne jest, żeby rząd po raz kolejny nie tłumaczył się tak samo. Kiedy pada wniosek o ustanowienie wskaźnika waloryzacji nie tylko w wymiarze minimum, czyli te 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, ale żeby ustalić go wyższym, wtedy zawsze pada odpowiedź: nie ma środków, bo one są już zagwarantowane w ustawie budżetowej. Myślę, że słusznie zrobiła Komisja Trójstronna wychodząc z założenia, że jeśli momentem waloryzacji będzie moment ustanawiania założeń do budżetu, to będzie można w sposób bardziej obiektywny dyskutować o wysokości wskaźnika waloryzacji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AnnaBańkowska">Pytanie, czy popieram tę myśl, czy jedynie zastanawiam się nad niuansami zawartymi w przepisach. Bo jeśli idzie o 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, to pytam: z jakiego okresu będzie się brało poziom realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia? To jest bardzo ważne. Bo rozumiem, że Komisja Trójstronna będzie się zastanawiać, czy we wskaźniku waloryzacji umieści 20, 30 czy 40, 50, czy może 100 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Ale jeśli to się będzie działo w czerwcu roku poprzedniego, to z jakiego okresu będzie to realne przeciętne wynagrodzenie brane? Czy oni będą dyskutować tylko o wskaźniku, nie mając orientacji co do skutków tego, co się na rynku pracy w sprawie przeciętnego wynagrodzenia dzieje, czy nie? To jest moje pytanie i od odpowiedzi uzależniam swój stosunek do tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AnnaBańkowska">Natomiast niezmiernie się cieszę, że rząd proponuje uregulowanie kwestii tzw. emerytur mundurowych. Jest to dla mnie szczególny powód do radości, bowiem świadczy, że poglądy rządu, tego rządu ewoluują w kierunku pozytywnym. Chciałam państwu powiedzieć o refleksjach z licznej korespondencji od osób, które uzyskały prawo do tzw. świadczeń mundurowych, a potem kontynuują pracę zawodową cywilną i uzyskają staż ubezpieczeniowy, uprawniający do tego, żeby wystąpić z wnioskiem o ustalenie emerytury tzw. cywilnej, czyli z FUS. Te osoby, które rozpoczęły służbę przed ’99 rokiem, prawa do takiego świadczenia nie mają. We wszystkich innych sytuacjach jest prawo do wyboru świadczenia albo np. KRUS-owskiego czy ZUS-owskiego i jeśli ktoś by miał prawo do dwóch świadczeń, wybiera sobie korzystniejszy. W przypadku służb mundurowych, tych wcześniejszych, nie ma takiej możliwości. Czyli ktoś na przykład płaci składkę w systemie pracy cywilnej przez 25 lat, kończy 65 lat – i nie ma możliwości ustalenia sobie emerytury ZUS-owskiej. Pisałam w tej sprawie 5 stycznia tego roku do pani minister Fedak, chcąc zapytać, co o tym sądzi, bo mnie ten problem bardzo dręczył. Dostałam odpowiedź na 6 stronach z taką oto konkluzją: „Biorąc powyższe pod uwagę, zwłaszcza to, że dla osób, które wstąpiły do służby przed 2 stycznia 1999 przyznano preferencyjny sposób obliczania emerytury mundurowej, stwierdzam, że rozwiązania, które w tej chwili są, są prawidłowe i nie wymagają zmiany. Natomiast wprowadzenie dalszych regulacji korzystnych dla tej grupy emerytów oznaczałoby ich uprzywilejowanie w stosunku do osób, które do zawodowej służby wstąpiły 1 stycznia 1999”. To już tak dla informacji, bo ci mundurowi będą mieli emeryturę liczoną po nowemu.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AnnaBańkowska">To dobrze, że tak szybciutko państwo zmieniacie poglądy. Powiem, że jeśli chodzi o diametralną zmianę, to ktoś nad kimś musiał pracować bardzo intensywnie. Natomiast ubolewam, że nie zdążyłam złożyć inicjatywy rozwiązania tego problemu, bo pracowałam nad sobą wolniej, niż ktoś w rządzie pracował nad panią minister Fedak. I tym sposobem straciłam dla klubu Lewica inicjatywę ustawodawczą. Ale mało nas jest, więc myślę, że pan poseł Tomaszewski i pani poseł Jaruga nie doniosą do klubu. A mówiąc zupełnie serio: bardzo dobrze, że to się dzieje. Ale jest jeszcze inny problem, pani minister. Więc może i do niego się przychylicie? Otóż tak: są osoby, które na przykład przez 20 lat będą pracować, płacić składki i nic z tego nie będą miały, ponieważ nie zdołają tym 20-letnim stażem wypracować sobie prawa do emerytury cywilnej.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AnnaBańkowska">Pani przed chwilą mówiła, że praca cywilna powiększa tym osobom za każdy rok pracy wskaźnik wymiaru świadczenia mundurowego o 1,3. Pod jednym wszakże warunkiem: że wymiar tej emerytury mundurowej nie będzie na poziomie 75 proc. uposażenia. Jest faktem, że te osoby płacą składkę z góry wiedząc, że nic z tego nie będą mieć. I to płacą wszystkie składki – emerytalną, rentową itd. Tak, jak częściowo rozumiem na przykład argument, że trzeba płacić składkę rentową, tak tego o emerytalnej już prawdę powiedziawszy – nie. Jeśli ktoś ma taki wiek, że do 65 roku życia nie uzyska wymaganego stażu, żeby sobie obliczyć emeryturę cywilną, to on płaci za nic. Czy nie można by było – ponieważ te 75 proc. maksymalnego świadczenia jest ustalane od podstawy w chwili przejścia na emeryturę mundurową – dla celów doliczania stażu pracy cywilnej przeliczać kwoty podstawy wymiaru na dzień bieżący? Żeby ci ludzie nie płacili bez sensu? Czyli podwyższać tę granicę 75 proc. po to, żeby oni mogli mieć doliczane 1,3 za każdy rok pracy cywilnej wtedy, kiedy nawet mają już wyliczone emerytury na poziomie 75 proc. uposażenia? To jest moja zasadnicza uwaga i to tyle tymczasem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BarbaraBartuś">Chciałam się odnieść do zmiany drugiej w art. 1, do zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Rozumiem, że ta zmiana ma uszczelnić system ubezpieczeń społecznych i to jest pożądana zmiana, tylko mam zastrzeżenia i propozycję, żeby jednak nie ustanawiać dla koniecznej podstawy dla umowy o pracę nakładczą takiej samej podstawy, jak dla prowadzenia działalności. Proponowałabym jednak, żeby odnieść to do minimalnej płacy, tak jak jest przy wynagrodzeniu. Może powiem to jaśniej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#BarbaraBartuś">Dziś częstokroć osoby, które prowadzą działalność gospodarczą, zatrudniają się u kogoś na umowę o pracę nakładczą, wykazując tam podstawę nakładczą nawet 50 zł i nie opłacają składek z tytułu działalności gospodarczej. I ta zmiana ma to wyeliminować. Uważam, że słusznie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#BarbaraBartuś">Natomiast w przepisach o umowie nakładczej, o ile się nie mylę, jest tam odniesienie, że wynagrodzenie powinno wynosić co najmniej połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę, chyba tak gdzieś to jest zapisane. Ale nie mówimy o tym, mówimy o podstawach do prowadzenia działalności. Rozumiem, że proponowana zmiana, która mówi, że podstawa nie może być niższa od najniższej podstawy dla osoby prowadzącej działalność, ma być skorelowana z tą zmianą, która została wprowadzona do regulacji dotyczącej umów – zleceń. Tam też zapisano: jeżeli zleceniobiorca ma podstawę niższą, płaci z tytułu działalności, a jeżeli nie niższą, to może być z tytułu zlecenia. Rozumiem, że to jest ten kierunek, ale jednak zlecenie a praca nakładcza to nie jest to samo. Można to zauważyć nawet teraz, gdy pracowaliśmy przy projekcie ustawy o emeryturach pomostowych. I tam z emerytury pomostowej będzie mogła skorzystać osoba zatrudniona na umowę o pracę i na umowę o pracę nakładczą. I w tym momencie my w tej zmianie korelujemy umowę o pracę nakładczą z prowadzeniem działalności. Jednak proponowałabym ustalić, że jeżeli ktoś jest zatrudniony, to jest inaczej troszeczkę przy zleceniu, a inaczej przy umowie o pracę nakładczą. Jeżeli taka osoba nawet spełni kiedyś warunki dla uzyskania prawa do emerytury pomostowej, niech to będzie tak, że jeżeli ona osiąga wynagrodzenie, jakie jest wymagane przy wynagrodzeniu ze stosunku pracy, to jeżeli ma wynagrodzenie niższe – niech płaci z tytułu działalności, jeżeli dochodzi do takiego zbiegu. Ale gdyby dochodziło do zbiegu prowadzenia działalności i pracy nakładczej, to żeby nie wymagać tego, by przy pracy nakładczej ta podstawa musiała być co najmniej taka, jak przy działalności gospodarczej. Bo to w pewien sposób eliminuje te osoby. Jeszcze raz mówię. Przy zbiegu ubezpieczeń jednak będzie miało tu zastosowanie ubezpieczenie z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej; z tytułu umowy o pracę nakładczą nie będzie ubezpieczenia i nawet nie będzie obowiązku ubezpieczenia. Rozumiem, że jest możliwość wyboru, ale wtedy ta osoba zostaje wyeliminowana z tego tytułu, jakby wykonywała pracę w warunkach szkodliwych czy w warunkach szczególnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszCymański">Moje pytanie nawiązuje do wypowiedzi pani poseł Bańkowskiej. Rzeczywiście problem waloryzacji emerytur jest bardzo istotny. I to rozwiązanie też nie jest dla mnie do końca jasne. Przez analogię może powiem. Niedawno rozmawialiśmy na temat świadczeń dla rodzin, świadczeń rodzinnych. Wszyscy byśmy chcieli, żeby system był elastyczny, czytelny i żeby był przede wszystkim jak najbardziej aktualny. To słowo podkreślam. Stare powiedzenie mówi: kto szybko daje, dwa razy daje. Chodzi o to, że idealnym rozwiązaniem byłoby takie, aby waloryzacja emerytur i rent brała pod uwagę jak najświeższy wskaźnik inflacji i wzrostu cen i żeby waloryzacja wpisywała się. Jeżeli się mylimy, to pani minister zaraz odpowie. Natomiast uważam, że branie za podstawę wskaźnika inflacji już w czasie roku, kiedy przygotowujemy budżet, bo tak to odczytuję… mylę się? nie? to bardzo dobrze…z danego roku i powiększamy o 20 proc., co najmniej o 20 proc. realnego wzrostu cen. Jeżeli w projekcie budżetu nie ma żadnej rezerwy i środków na to, żeby waloryzację zwiększyć, to później jest prosta odpowiedź: nie ma pieniędzy. Zwracam uwagę, że według mojej wiedzy w projekcie takich rezerw i luk i środków nie ma. Natomiast problem jest, ponieważ wzrost inflacji, zwłaszcza na przełomie roku, w tej chwili jest znaczący w obszarach wrażliwych, czyli w żywności, co dla najniżej uposażonych emerytów i rencistów jest szczególnie dolegliwe. I wydaje się, że brak rezerw i środków na działania osłonowe – ja nie przesądzam, jakie – jest faktem. Bo oprócz dużego kryzysu, tego globalnego i bezpieczeństwa państwa, jest jeszcze kryzys mały, drobny – wśród obywateli najsłabiej uposażonych. I o to chciałbym się upomnieć. A przy okazji – bo pani poseł, jak słyszałem, też o to pytała, o te 20 proc., że to jest minimum i jeżeli nie ma zwyżki w projekcie budżetu, to później jest odpowiedź. Na wiosnę przychodzi waloryzacja – a nie ma środków. Wydaje się, że dobrze by było przynajmniej niewielką rezerwę zostawić na negocjacje albo na dynamikę w przypadku złego biegu wydarzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TeresaWargocka">Mam prośbę do pani minister, żeby rozwinęła w uzasadnieniu zmiany w art. 1 pkt 1 dotyczące osób prowadzących szkoły niepubliczne. Ponieważ z uzasadnienia nie mogę doczytać się obecnego stanu prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby o coś zapytać teraz? Nie słyszę. A zatem proszę panią minister o odniesienie się do pytań i uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Generalnie rzecz biorąc intencją nie jest zmienianie tego, z jakiego okresu bierzemy wskaźniki wzrostu cen i wynagrodzeń. On zawsze jest zbliżony. Jeżeli waloryzacja będzie się odbywać np. w roku 2010, to w czerwcu 2009 r. negocjujemy wskaźnik waloryzacji, że to będzie na przykład 25 proc. realnego wzrostu wynagrodzenia. I wtedy patrzymy, jaka jest za 2009 r. inflacja i jaki jest wzrost realnych wynagrodzeń. To będzie stanowiło podstawę waloryzacji od marca 2010 r., tylko dodajemy współczynnik 25 proc., a nie minimalne 20 proc. Tak to formalnie wygląda. Czyli my negocjujemy wskaźnik wiedząc, że mamy niepewność, związaną z tym, jak tak naprawdę będzie wyglądało wynagrodzenie do końca roku i jaka będzie inflacja. Ale z tą sytuacją mamy też do czynienia dzisiaj, bo jeśli państwo pamiętacie, jaki był wskaźnik waloryzacji w tym roku, to on de facto był wyższy, niż założony w ustawie budżetowej, bo był większy wzrost wynagrodzeń i trochę większa inflacja. Więc z tego punktu widzenia zawsze jakaś niepewność istnieje, ale przynajmniej wskaźnik zwiększenia negocjujemy bazując na tym, że już mniej więcej mamy dane za prawie połowę roku i możemy już coś tam przewidywać, jak do końca roku to będzie wyglądało.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Intencją jest, żeby ten wskaźnik zwiększenia był określony, zanim będzie ustawa budżetowa, bo wtedy już nie mamy żadnej możliwości manewru. Natomiast zawsze to są jak najbardziej świeże i aktualne dane. Tak rozumiem pytania i pani przewodniczącej Bańkowskiej i pana posła Cygańskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Jeżeli chodzi o to, czy nie zwiększać 75 proc. dla mundurowych, przepraszam, ale to jest inna ustawa. Taka ustawa musiałaby dotyczyć służb mundurowych. Myślę, że w obecnej sytuacji nie byłabym w stanie w tym momencie powiedzieć: dobrze, utwórzmy ustawy mundurowe, bo one są w gestii innego ministra. W związku z tym myślę, że to jest kwestia do rozmowy z ministrem obrony narodowej, czy ministrem spraw wewnętrznych i administracji: czy taka zmiana z ich punktu widzenia byłaby dokonywana. Bo to jest zmiana w ciężarze wydatków rzeczowych resortów na emerytury i renty.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Jeżeli chodzi o wątpliwości pani poseł Bartuś, my nie nakładamy minimalnej podstawy wymiaru dla osób prowadzących pracę nakładczą. My tylko mówimy, że jeżeli ktoś jest przedsiębiorcą i ma umowę o pracę nakładczą, która nie jest umową o pracę i nie podlega regułom kodeksu pracy, to w takiej sytuacji jako wiodący tytuł bierzemy to, że jest przedsiębiorcą. Jeżeli z tytułu pracy nakładczej osiąga niższe wynagrodzenie. Czyli zakładamy, że jeżeli on jednak jest tym przedsiębiorcą i tę działalność prowadzi, to powinien liczyć się z konsekwencją, jaką jest opłacanie składek od tej co najmniej najniższej podstawy wymiaru, wynoszącej 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Więc to jest regulacja, która naszym zdaniem jest zasadna. Właśnie dlatego, że jeżeli ktoś prowadzi działalność i jest przedsiębiorcą, musi się liczyć także z tymi konsekwencjami po stronie ubezpieczeń społecznych, które zresztą będą mu generować w przyszłości odpowiednie świadczenia emerytalne, rentowe itd.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Jeżeli chodzi o pytanie pani poseł Wargockiej – teraz nie ma tytułu do objęcia tych osób ubezpieczeniem. Więc jest po prostu sprawa dania tytułu prawnego, że te osoby mogą być ubezpieczeniem. I to jeszcze zależy, jak prowadzą te placówki. Bo czasami, jeżeli chodzi o stan faktyczny, one płacą, ale nie ma formalnie rzecz biorąc jednoznacznej podstawy prawnej do tego, żeby one te składki płaciły. Więc jest to uporządkowanie pewnego stanu prawnego w stosunku do stanu faktycznego, z jakim mamy do czynienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBańkowska">Pani minister. Wracam jeszcze do tej pracy nakładczej, bo tam, rozumiem, będą wszystkie realne wskaźniki dotyczące waloryzacji, a na sucho będzie określana tylko ta część wskaźnika waloryzacji, która dotyczy uwzględniania skutków realnego wzrostu płac. Do zmiany 2: rozumiem, że z treści tego przepisu wysnuć można następujący wniosek. Jeśli mamy osobę, która prowadzi działalność gospodarczą, a równocześnie wykonuje pracę nakładczą, to jeśli jest bardzo niska podstawa do składek z tytułu pracy nakładczej, bierze się zawsze założenie, że płaci składkę od działalności gospodarczej. A jeśli by była sytuacja, że wykonuje pracę nakładczą, która jest dobrze płatna, która by powodowała, że składka ubezpieczeniowa od tej pracy nakładczej byłaby wyższa niż od działalności gospodarczej, czyli od tych 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to wtedy brałoby się pracę nakładczą pod uwagę. Nie rozumiem zdania drugiego, które mówi: „Może ona dobrowolnie na swój wniosek być objęta ubezpieczeniami z tytułu, o którym mowa w art. 6 ust. 1”. Nie mam przy sobie ustawy o systemie ubezpieczeń i nie rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Chodzi o to, że my zawsze tworzymy takie zapisy, że jeden tytuł jest obowiązkowy, a inne tytuły mogą być dobrowolne. Krótko mówiąc, jeżeli on jest obowiązkowo ubezpieczony z tytułu tego, że prowadzi działalność gospodarczą – co tutaj określamy – mówimy, że może także dobrowolnie zdecydować się na to, że płaci składki i od pracy nakładczej. Podobnie jak ktoś, kto jest pracownikiem, ma umowę o pracę i dodatkowo ma umowę zlecenie, też ma możliwość dobrowolnego skorzystania z ubezpieczenia w ramach umowy zlecenia. To nie jest jego obowiązek tylko jego dobrowolność i prawo. Obowiązkowo musi zawsze odprowadzać składkę z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaBańkowska">W zależności od wysokości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Jeżeli z pracy nakładczej osiąga więcej niż 60 proc. podstawy wymiaru dla działalności gospodarczej, wtedy ma wybór. Natomiast jeżeli ma z pracy nakładczej mniej niż 60 proc., wtedy ma obowiązek płacić z tytułu bycia przedsiębiorcą, a zawsze ma dobrowolność z tytułu pracy nakładczej i łączenia dwóch tytułów ubezpieczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraBartuś">Rozumiem, co pani minister wyjaśniła, że państwo chcecie, żeby ta działalność gospodarcza była wiodąca. Ale chciałabym jeszcze raz nawiązać do tego, że praca nakładcza jest zbliżona, to nie jest umowa o pracę, ale jest zbliżona. I często osoby wykonują pracę nakładczą i osiągają wynagrodzenie podobne do wynagrodzenia za pracę. I do tego mają prowadzenie działalności, ale głównym, jakby podstawowym ich zajęciem jest praca nakładcza. Rozumiem, tak jak powiedziałam na początku, konieczność wprowadzenia regulacji, bo ten zbieg nieuregulowany był powodem, że często przepisy były obchodzone. Uciekano od obowiązku ubezpieczeń z tytułu prowadzenia działalności. Chciałabym jednak przekonać… – choć chyba nie ma szans – …że umowa o pracę nakładczą jest jednak zbliżona. Jeżeli przy zbiegu prowadzenie działalności i umowie o pracę jest wystarczające minimalne wynagrodzenie z tytułu stosunku pracy, to żeby przy pracy nakładczej też zrobić wystarczające minimalne wynagrodzenie za pracę. Wiem, że to może jest mniej korzystne dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, bo na pewno lepiej jest zobowiązać do płacenia wyższych składek, ale to moim zdaniem będzie jednak ograniczało prowadzenie działalności dla tych rzetelnych, nie dla osób, które dlatego pracują, mają umowę na pracę nakładczą, że chciały uniknąć opłacania składek z tytułu prowadzenia działalności, ale dla tych osób, które autentycznie pracują na umowę o pracę nakładczą i jednocześnie jakąś drobną działalność gospodarczą prowadzą na boku, ponieważ wynagrodzenie z pracy nakładczej jest dla nich niewystarczające, żeby się utrzymać. I dlatego wydaje mi się, że te osoby, które będą wykonywać pracę nakładczą albo zrezygnują z tej pracy i poświęcą się działalności gospodarczej, albo nie będą próbować żadnego dodatkowego zarobku, bo często są to działalności przynoszące taki zysk, że przychody nie pozwalają na opłacenie składki na ubezpieczenia, nie mówiąc, żeby coś z tej działalności gospodarczej zyskać. Czyli, żeby ta działalność w jakikolwiek sposób się opłacała, żeby miała jakikolwiek sens.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Po pierwsze wydaje mi się, że tych przypadków, kiedy praca nakładcza wykorzystywana jest do tego, żeby nie płacić składek od działalności gospodarczej jest znacznie więcej od tych, o których mówi pani poseł. W związku z tym dla nas ważne jest to, żeby jednak od przynajmniej tych 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia płacić. Należy pamiętać, że to skutkuje także w przyszłości wysokością emerytury i renty. To nie jest pieniądz, który przepada zupełnie i całkowicie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Po drugie uważam, że jeżeli mamy sytuację, że jest przedsiębiorca, który prowadzi pracę nakładczą, jeżeli by się skupił bardziej na prowadzeniu swojej działalności, bez pracy nakładczej, to może miałby większe przychody i nie miałby problemu z płaceniem składek. Przepraszam, jak traci swoją energię na dwa różne rodzaje działalności, to suma tych działalności może mu dawać mniejsze przychody, niż gdyby się skupić na jednym, a porządnie. Tak, że to nie jest argument, który w jakikolwiek sposób przekonuje. Natomiast faktycznie jest to metoda ucieczki wielu osób przed obowiązkiem ubezpieczenia. I możemy powiedzieć, że tacy ludzie stawiają się w sytuacji – powiedziałabym – nieco lepszej, niż inni przedsiębiorcy, którzy płacą składki i nie mają pracy nakładczej. Więc wszystkie argumenty naszym zdaniem są jednak za tym, żeby przyjąć, że jeżeli ktoś prowadzi działalność gospodarczą, to jest jednak w przypadku łączenia z pracą nakładczą ten wiodący powód do ubezpieczenia, żeby unikać sytuacji, z którymi mamy do czynienia dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SławomirPiechota">Wobec wyczerpania dyskusji stwierdzam zakończenie pierwszego czytania. Informuję, że nie zgłoszono wniosku o przeprowadzenie wysłuchania publicznego. Przystępujemy do szczegółowego rozpatrzenia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#SławomirPiechota">Czy ktoś z państwa zgłasza uwagi do tytułu ustawy? Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia tytułu ustawy? Nie słyszę. Zatem tytuł ustawy został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#SławomirPiechota">Przystępujemy do art. 1. Czy ktoś zgłasza uwagi do zdania wstępnego? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec zdania wstępnego? Nie słyszę. Zdanie wstępne zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#SławomirPiechota">Zmiana 1. Czy są uwagi do zmiany 1? Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcia zmiany 1? Nie słyszę. Zatem zmiana w art. 1 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#SławomirPiechota">Zmiana 2. Czy są uwagi? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcia zmiany 2? Nie słyszę. Zatem zmiana 2 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#SławomirPiechota">Przystępujemy do art. 2. Zdanie wstępne. Czy są uwagi? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw? Nie słyszę. Zatem zdanie wstępne przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#SławomirPiechota">Zmiana 1 w art. 2. Czy są uwagi? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcia? Nie słyszę. Zmiana 1 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#SławomirPiechota">Zmiana 2. Czy są uwagi? Proszę bardzo, Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#UrszulaSęk">My mamy wątpliwości. Nas troszkę razi zapisanie w tym ust. 3, że negocjacje są przeprowadzane w czerwcu. To znaczy a contrario nie można ich przeprowadzić ani wcześniej, w maju, ani w lipcu. I z sekwencji przepisów wyłania nam się kolejność postępowania. Jest możliwy zapis o terminie 15 czerwca. Może logiczne byłoby, żeby uciąć ust. 3: „Zwiększenie jest przedmiotem negocjacji w ramach Trójstronnej Komisji.” Tu postawić kropkę. Dodać ust. 3a, że np. do połowy czerwca, bo to wynika z tej sekwencji dalej, strona rządowa ma obowiązek przedstawić te prognozowane wielkości i później dalej, że jeżeli w ciągu 14 dni dojdzie, to jest ta cała procedura, która następuje. Tak chyba byłoby logiczniej, bo de facto to, co państwo zapisali, oznacza, że do połowy czerwca komisja trójstronna ma dostać prognozowane wskaźniki. Później ma 14 dni i w czerwcu ma się skończyć prowadzenie negocjacji i dopiero później albo jest ścieżka z ust. 4, jeśli dochodzi do uzgodnienia, albo 5, jeśli uzgodnienia nie ma. Nam się wydaje, że byłoby to logiczniej zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaBańkowska">Tam jest jeszcze bardzo krótki okres na to stanowisko. On był podyktowany tym – ten krótki czas – że to wszystko miało się dziać po ogłoszeniu przez prezesa GUS-u wskaźników. Chodzi mi o to, czy nie można rozluźnić w tym momencie terminów dla Komisji Trójstronnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JoannaKluzikRostkowska">Jeśli mogę, to pytam, bo rzeczywiście ten czas jest strasznie krótki, bo zaledwie 2-tygodniowy. Czy nie można by tej daty złączyć z inną datą, z 15 lipca? Wtedy, kiedy Komisja Trójstronna ma czas na wypracowanie wysokości płacy minimalnej na następny rok? Bo dokładnie Komisja Trójstronna ma czas do 15 lipca, jeżeli nie, to decyduje później o tym rząd. Czy nie można by tego zapisać dokładnie tak samo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Najpierw wyjaśnię termin 15 czerwca. Nie jest potrzebne wskazywanie 15 czerwca, ponieważ ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej zobowiązuje stronę rządową do przedstawienia tych wskaźników w terminie do 15 czerwca, czyli istnieje już regulacja ustawowa, która taki obowiązek nakłada i my po prostu nie chcemy powtarzać tej regulacji, bo jeżeli są przedstawione wskaźniki, one do tego mogą służyć. Ewentualnie możemy się odwołać do tamtej ustawy, ale naszym zdaniem jest tak, że jeżeli jest już pewien obowiązek ustawowy, to on jest realizowany. Ta data końca czerwca wynikała z ustaleń, które mieliśmy i z Komisją Trójstronną i z zespołem ds. ubezpieczeń społecznych. Stąd ta ustawa była przedmiotem dyskusji na zespole ubezpieczeń społecznych i te terminy zostały wspólnie przez partnerów zaakceptowane. Moim zdaniem możemy je utrzymać i w tym terminie negocjacje przeprowadzać. Tutaj nie było żadnych problemów, wskazywanych przez partnerów społecznych, że w terminie 2 tygodni rzeczone negocjacje możemy przeprowadzić, a to też pozwoli na to, żeby w ustawie budżetowej odpowiednio wszystkie wskaźniki i wartości zapisać. Jeżeli nie budziło to wątpliwości związków zawodowych i organizacji pracodawców, że takie terminy mogą być utrzymane, to już proponowałabym ich nie modyfikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SławomirPiechota">Czy wobec wyjaśnień pani minister?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#UrszulaSęk">Mam wątpliwość po tym, co pani minister powiedziała, czy w ogóle jest potrzebna zmiana ust. 3, bo już z jego obecnego brzmienia wynika, że jest to przedmiotem corocznie negocjacji w ramach trójstronnej. Jeśli z innych przepisów wynika, że do połowy czerwca są te wskaźniki, a będzie w ust. 4, 5 itd. powiedziane, że 14 dni od dnia przedstawienia, a ten termin wynika z innego przepisu, to nie trzeba pisać, że te negocjacje są przeprowadzane w czerwcu. Jeśli harmonogram narzuca się przez to, że z innej ustawy jest termin do połowy czerwca, a tu państwo w art. 4 piszą, że od przedstawienia jest 14 dni, więc dopisywanie tej końcówki o wyliczeniach przeprowadzonych w czerwcu w roku poprzednim jest naszym zdaniem w tym układzie zbędne, w związku z czym ta zmiana 3 ograniczałaby się do stwierdzenia, że zamiast „corocznie”, byłoby „jest przedmiotem corocznych negocjacji”. Tu też wiadomo, że jak corocznie to przeprowadzane jest każdego roku. Także można by tę drugą zmianę ograniczyć do zmiany w ust. 4 i 5, nadawanie nowego brzmienia i dodania ust. 6, ale to należy do decyzji Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Z punktu widzenia legislacyjnego moglibyśmy się zgodzić. Natomiast myślę, że to zapisanie w tym punkcie ustawy jest pewnym efektem także porozumienia z partnerami społecznymi, żeby tutaj było bardzo wyraźnie wskazane, że te negocjacje odbywają się w czerwcu w roku poprzedzającym waloryzację, tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, jaki jest to termin nawet jeżeli on wynika z kolejnych ustępów.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Ja wiem, że tworzenie takiego prawa, które jest bardziej opisowe niż wymaga tego interpretacja, która jest oczywista, wynika z kolejnych ustępów, nie jest bardzo dobrą praktyką. Natomiast biorąc pod uwagę pewną specyficzną sytuację i to, czego skutkiem jest proponowana zmiana, jednak uważamy, że ten termin czerwcowy, tutaj wpisany, niczemu nie wadzi, a daje bardzo wyraźną pewność partnerom społecznym, że negocjacje się w czerwcu odbędą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SławomirPiechota">Pani minister, upewnijmy się: czy według Biura Legislacyjnego byłoby niepoprawne, niewłaściwe, gdyby nadać tej ustawie brzmienie proponowane w projekcie rządowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#UrszulaSęk">My mamy taką wątpliwość ze względu na to, czy może się zdarzyć, że rząd te prognozowane wskaźniki przedstawi przed 15 maja. Bo jeśli przed 15 maja to przedstawi, to nie będzie kiedy negocjować, tak? Bo 14 dni ma komisja na wypowiedzenie się, a może tylko w czerwcu to robić. Więc w maju nie może, w drugiej połowie. To jest hipotetyczne niebezpieczeństwo, że gdyby rząd zbyt wcześnie przedstawił te prognozowane wielkości, to nie można by negocjacji prowadzić, bo usztywniamy sobie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SławomirPiechota">Ale ja rozumiem, pani mecenas, że zapis w tej ustawie jest znany też rządowi i rząd wie, kiedy ma wykonać pewne czynności. Są dalej idące niekiedy precyzujące przepisy, kiedy należy dokonać pewnych czynności. Stawiam pytanie: czy takie brzmienie przepisów, w państwa ocenie, byłoby nieprawidłowe? Czy takie brzmienie przepisu mogłoby być lepsze w waszej ocenie, ale tak pozostawione będzie też prawidłowe, zwłaszcza że ma ten walor, o którym mówi pani minister, uzgodnienia porozumienia z partnerami społecznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#UrszulaSęk">Ono nie jest niewłaściwe. Może nie jest zbyt fortunne. Może można by to lepiej zapisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję pani mecenas. Zatem poddaję zmianę 2 raz jeszcze pod głosowanie. Czy ktoś z państwa zgłasza dalsze uwagi do zmiany 2 w art. 2? Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcia zmiany 2 w art. 2? Nie ma. Zatem zmiana 2 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#SławomirPiechota">Art. 3. Czy są uwagi do art. 3? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcie art. 3? Nie słyszę. Zatem art. 3 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#SławomirPiechota">Art. 4. Czy są uwagi? Czy jest sprzeciw wobec zamiaru przyjęcia? Nie słyszę. Art. 4 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#SławomirPiechota">Poddaję pod głosowanie projekt całej ustawy. Kto z państwa jest za poparciem projektu ustawy? Czy ktoś z państwa jest przeciw? Nie widzę. Czy ktoś wstrzymał się od głosu? Nie widzę. Proszę o podanie wyników.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#SławomirPiechota">27 głosów za. Zatem projekt został przyjęty jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#SławomirPiechota">Teraz Komisja powinna dokonać wyboru posła sprawozdawcy. W imieniu prezydium proponuję, by sprawozdawcą Komisji była pani poseł Anna Bańkowska. Czy są inne propozycje? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec zamiaru powołania pani poseł Anny Bańkowskiej na sprawozdawcę Komisji? Nie słyszę. Zatem pani poseł Anna Bańkowska została wybrana sprawozdawcą Komisji. Wyznaczam termin dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej dla przedstawienia opinii do poniedziałku 3 listopada do godz. 12.00.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#SławomirPiechota">Na tym wyczerpaliśmy porządek obrad. Dziękuję. Zamykam posiedzenie komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>