text_structure.xml 44.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefZych">Otwieram posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Witam panie i panów posłów, a także naszych gości. Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JózefZych">Chcielibyśmy zastanowić się dzisiaj nad podjęciem prac nad zmianą ustawy o Trybunale Stanu, a także – jeżeli będzie taka wola – powołać podkomisję do roboczego przygotowania projektu. Zanim do tego przejdziemy, chciałbym państwu przypomnieć, że po 1989 r. mieliśmy problem z Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, bo niegdyś w odniesieniu do tej Komisji była zasada, jak i do wszystkich innych komisji sejmowych, dyskontynuacji. Zasada ta polegała na tym, że jeżeli nie ukończono postępowania w czasie jednej kadencji Sejmu, to sprawa wygasała, nie można było jej kontynuować i musiał być nowy wniosek. Wtedy mieliśmy już do czynienia z takim sprawami, które niestety, ale przechodziły na następną kadencję i wówczas zdecydowano się w odniesieniu do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wprowadzić zasadę kontynuacji. Oznaczało to, że jeżeli sprawa nie została zakończona do końca kadencji Sejmu, to Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, następnie powołana, w kolejnej kadencji Sejmu, sprawę tę kontynuowała. Brała pod uwagę materiały dotychczas gromadzone. Nie była nimi związana, ale z reguły była to kontynuacja. W odniesieniu do takich spraw, jak na przykład pana generała Wojciecha Jaruzelskiego, czy pana generała Czesława Kiszczaka, to postępowanie trwało nawet przez trzy kadencje.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JózefZych">Wspominam o tym, dlatego że mieliśmy do czynienia w poprzedniej kadencji, jako już trwającą drugą kadencję, ze sprawą pani przewodniczącej Danuty Waniek. Sprawa nie została zakończona w V kadencji. Pozostał problem przesłuchania, albo inaczej – złożenia wyjaśnień przez samą panią Danutę Waniek. Aby tak się stało, to zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu, marszałek Sejmu obecnej kadencji musiał skierować sprawę ponownie do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JózefZych">Zanim pan marszałek podjął decyzję, skierował sprawę do zaopiniowania przez Biuro Analiz Sejmowych. Biuro to zajęło stanowisko i wydało ekspertyzę, że postępowanie to nie może być kontynuowane, bo w ustawie o Trybunale Stanu mówi się, iż sprawa ta przechodzi na następną kadencję. Oczywiście, chcę podkreślić, że nikomu w tym czasie do głowy nie przychodziło – kontynuując prace w III i w dalszych kadencjach – że może być problem rozumienia „przez następną” tylko przez jedną kadencję, tym bardziej iż podstawowy termin przedawnienia z ustawy o Trybunale Stanu jest 10-letni.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JózefZych">Po otrzymaniu tej opinii Biura, którą doręczył mi pan marszałek, z prośbą o ustosunkowanie się, przeprowadziłem konsultacje w gronie prezydium i naukowców zajmujących się prawem konstytucyjnym. Doszliśmy do przekonania, że w tym przypadku nie może decydować tylko wykładnia gramatyczna, ale trzeba wziąć pod uwagę praktykę, wykładnię celowościową i przy okazji także wykładnię logiczną. Wyraziliśmy pogląd, iż sprawa – naszym zdaniem – powinna być kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JózefZych">Wczoraj otrzymaliśmy pismo z Biura Prasowego Kancelarii Sejmu, że dziennikarze interesują się, co dalej z tą sprawą? W związku z tym dziś, bezpośrednio po posiedzeniu Komisji, mam spotkanie z panem marszałkiem. Chcę podkreślić, że oczywiście, marszałek ma uprawnienia, może podzielić taką czy inną opinię i jeżeli pan marszałek zdecyduje, aby nie kierować do nas wniosku w sprawie pani Danuty Waniek, to sprawa się kończy, czyli my już nie możemy tej sprawy dalej podejmować. Jak ostatecznie sprawa będzie wyglądać dowiemy się dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JózefZych">Gdyby okazało się, że pan marszałek podzieli pogląd Biura Analiz Sejmowych, to przed nami staje bardzo ważny problem, ale do rozwiązania, a mianowicie jednoznacznego określenia co należy rozumieć: „przez następną kadencję”. Wtedy wprowadzenie zapisu, że „w kolejnych kadencjach”, przesądzi sprawę. Ale zobaczymy, jak ostatecznie sprawa będzie wyglądać.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JózefZych">Proszę państwa, w V kadencji podjęto prace w Komisji – ja również pracowałem wtedy w tej Komisji – nad zmianą ustawy o Trybunale Stanu. Czym to było podyktowane? Otóż, prowadziliśmy prawie przez trzy lata sprawę przeciwko byłemu ministrowi skarbu państwa, panu Emilowi Wąsaczowi. Sprawa zakończyła się skierowaniem do Trybunału Stanu i tam postępowanie się toczy. Ale na początku, kiedy Sejm skierował sprawę do Trybunału Stanu, czyli wniósł to oskarżenie, w Trybunale Stanu po roku zastanawiania się co z tym zrobić, uczyniono pewne zarzuty proceduralne, które potem okazały się w części zupełnie nietrafne. Na przykład robiono zarzut, że gdy chodzi o tzw. akt oskarżenia, ten sejmowy wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności, powinna przygotować komisja i komisja powinna to kierować, a nie Sejm. Było to totalne nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#JózefZych">Było kilka takich kwestii. Oczywiście, Kancelaria Sejmu i marszałek zajęli stanowisko. W tym stanie rzeczy Trybunał Stanu jeszcze raz rozpatrzył sprawę i po usunięciu drobnych usterek sprawa się toczy.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#JózefZych">W tej kadencji dokonaliśmy wyboru dwóch oskarżycieli, bo ci muszą być powołani na początku każdej kadencji. Ale jednocześnie powstały pewne problemy proceduralne. Mianowicie, powstał problem jak powinno się prowadzić postępowanie w świetle, kiedy część procedury reguluje ustawa o Trybunale Stanu, część regulamin Sejmu, a w części regulamin odsyła do Kodeksu postępowania karnego, mówiąc, że w sprawach nieuregulowanych w samej ustawie, czy regulaminie, zastosowanie ma k.p.k.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#JózefZych">Jakie wobec tego były skutki takiej niespójności? Otóż, po pierwsze podniesiono zagadnienie, jak należy sporządzać protokół z postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Kwestia sprowadzała się do tego, że jeżeli ściśle prowadzić według k.p.k., to jest problem podpisywania sporządzonego protokołu. A więc kto ma podpisywać: przewodniczący i protokolant, wszyscy członkowie Komisji? To była jedna kwestia, do której musimy się również odnieść.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#JózefZych">Drugi problem, który także występował i występuje też przed komisjami śledczymi, to jest problem przyjmowania przyrzeczeń. Na przykład, jeżeli komisja śledcza czy Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej miałaby stosować przepisy Kodeksu postępowania karnego, to przyrzeczenie może przyjmować sąd lub wyznaczony sędzia. A prokurator przecież przyrzeczenia przed przystąpieniem, poza pouczeniem o odpowiedzialności karnej, nie czyni.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#JózefZych">Wreszcie powstał problem, jak przedstawia się sprawa – i to wyszło przy okazji sprawy pani Waniek – odpowiedzialności członków organów kolegialnych oraz kilku innych kwestii. Poproszę później pana doktora, żeby zechciał powiedzieć kilka słów na ten temat. Postanowiono wtedy, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej V kadencji przystąpi do przygotowania propozycji zmian w ustawie o Trybunale Stanu. Komisja pracowała nad tymi proponowanymi poprawkami. Przyjęto wstępne 21 poprawek i oczywiście sprawa nie mogła się zakończyć, bo to jest trochę dalszy etap.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#JózefZych">Obecnie, analizując sytuację w gronie prezydium, doszliśmy do wniosku, że nie ma co wprowadzać nowelizacji o ustawie o Trybunale Stanu, ale że trzeba przygotować cały nowy projekt ustawy o Trybunale Stanu i w tym projekcie zaproponować kilka istotnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#JózefZych">Pierwsze zagadnienie; proszę zauważyć, że był taki okres, iż Trybunał Stanu nie pracował – nie z winy Trybunału – przez kilka lat. A regulamin mówi, że sędziowie muszą być powołani na pierwszym posiedzeniu Sejmu. To już powoduje pewne komplikacje. Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, żeby na pierwszym posiedzeniu... Gdyby tych spraw było dziesiątki czy setki i czekały na rozpatrzenie, to mogłoby być to zrozumiałe. A więc mamy już pierwszy problem do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#JózefZych">Problem drugi; uważamy, że trzeba zrezygnować z takiego regulowania, iż część przepisów jest w ustawie o Trybunale Stanu, część w K.p.k., a część jeszcze w regulaminie. Powinno się przygotować swoją procedurę i wprowadzić ją do ustawy o Trybunale Stanu, regulującą cały tryb postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#JózefZych">Jeżeli państwo pozwolicie, to tym z państwa, którzy po raz pierwszy pracują w Komisji – bo kilku z nas pracuje już dłuższy czas – przypomnę, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej ma najszersze uprawnienia w Sejmie spośród wszystkich komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#JózefZych">Po pierwsze; pamiętacie państwo co było, gdy powołano pierwszą komisję śledczą? Był spór, czy Prezydent RP ma stawić się przed tą Komisją, czy nie. W Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie ma mowy o takiej sytuacji, bo przecież gdyby chodziło również o zarzuty przeciwko Prezydentowi RP, to nikt inny jak ta Komisja nie może prowadzić postępowania.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#JózefZych">Po drugie; widzieliście państwo, co było przed komisjami śledczymi. Przychodził minister i mówił tak: przepraszam, ale ja jestem związany tajemnicą państwową i wobec tego dopóki mnie nie zwolnią, to ja nie będę zeznawał. Trzeba było uruchamiać całą procedurę i występować o zgodę. W Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej mamy ustawowe uprawnienie, że jak staje przed nią pan minister, który jest związany tajemnicą i ma mówić na temat tajemnicy państwowej, to ja go uprzedzam tylko o tym, że jeżeli staje przed Komisją to jest zwolniony z mocy prawa. Natomiast do nas należy tylko zabezpieczenie, żeby te wiadomości docierały do członków Komisji i osób uprawnionych, czyli spoczywa na nas strona organizacyjna.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#JózefZych">Następna kwestia dotyczy uprawnień. Otóż, Komisja prowadzi postępowanie we własnym zakresie, ale ustawowo może zwrócić się do Prokuratora Generalnego, do Najwyższej Izby Kontroli, o to, żeby pewne czynności przeprowadzić na rzecz tej Komisji. W poprzedniej kadencji rozważaliśmy, czy wobec tego to postępowanie, które jest prowadzone na przykład przez prokuratora, bo zostało przez nas zlecone – nie ma mowy, żeby prokuratora odmówił, to jest wręcz obowiązek – może być prowadzone przy naszym udziale? Były wątpliwości. Wobec tego my proponujemy rozstrzygnąć sprawę w ustawie, że w takim przypadku przedstawiciel Komisji ma prawo brać udział w tych czynnościach. To nam bardzo często ułatwi, bo może być jednocześnie sprawozdawcą w tej części z tego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#JózefZych">Wreszcie następna kwestia; chodzi o problem stawania przed Komisją. Otóż, jeżeli świadek wezwany odmawia, to my wtedy możemy wystąpić o nałożenie na niego kary. Oczywiście w takim przypadku karę nakłada sąd. A zatem te uprawnienia muszą być tutaj w wielu przypadkach określone już bardzo precyzyjnie, żeby nie było różnego rodzaju sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#JózefZych">Pamiętam, że w bardzo skomplikowanym postępowaniu, gdy chodzi o byłego ministra skarbu Emila Wąsacza – bo tam były trzy bardzo poważne zarzuty – dbaliśmy o każdy przecinek. Wtedy obrońcą pana ministra był adwokat Jerzy Zimowski. Nie było żadnych problemów spornych. Dyskutowaliśmy. Jeżeli były zgłaszane wnioski, to tak długo się zastanawialiśmy, aż dochodziliśmy do wniosku, czy potrzebne są, czy nie i jak z tego wybrnąć. Strona prawna była tutaj bezwzględnie przestrzegana, pomimo tego, że jak już na początku wspomniałem, były pewnego rodzaju wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#JózefZych">Ponieważ mamy w naszym gronie doświadczonych parlamentarzystów i prawników, chciałbym zadać na wstępie pytanie, żebyśmy się zastanowili, czy chcemy opracowania nowej ustawy – za tym opowiadają się członkowie prezydium – czy też chcemy dokonać, tak jak rozpoczęto to w poprzedniej kadencji, zmian w obecnie obowiązującej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#JózefZych">Bardzo proszę panie doktorze, czy chciałby pan coś dodać, uzupełnić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Na wstępie muszę sprostować, że nie jestem doktorem. Nazywam się Wojciech Odrowąż-Sypniewski. Reprezentuję Biuro Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefZych">To niech pan przyjmie do wiadomości, że jeżeli Sejm otrzyma uprawnienia nadawania tytułów, to pan już go ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Bardzo mi miło, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Mogę tylko tytułem uzupełnienia, bardzo w gruncie rzeczy wyczerpującej wypowiedzi pana marszałka, stwierdzić, że w chwili obecnej istnieje daleko idąca dysproporcja między sposobem regulacji postępowania komisji śledczej, której tryb działania został dość szczegółowo uregulowany. I ów problem, o którym pan marszałek wspomniał, czyli związany z tym, iż tryb postępowania jest regulowany zarówno przez regulamin, ustawę o sejmowej komisji śledczej i Kodeks odpowiedzialności karnej, był przedmiotem zmartwień i analiz w poprzedniej kadencji Sejmu. Problemy związane właśnie ze współstosowaniem tych trzech aktów doprowadziły, jak państwo pamiętacie, do obszernej nowelizacji ustawy. Pewne reguły, które obowiązywały w praktyce działań komisji śledczych, trochę w drodze interpretacji tych właśnie trzech aktów, zostały bardzo wyraźnie określone w ustawie o sejmowej komisji śledczej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Dziś istnieje daleko idąca dysproporcja między postępowaniami, które w pewnej mierze mają podobny charakter, to znaczy mają charakter quasi inkwizycyjny, czyli postępowanie sejmowej komisji śledczej i postępowanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Istotnie ustawodawca powinien rozważyć celowość określenia na nowo modelu postępowania, przeniesienia zapewne pewnych regulacji z Kodeksu odpowiedzialności karnej do ustawy o Trybunale Stanu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Również są tutaj te problemy, o których pan marszałek wspomniał, czyli problem, który najpełniej ujawnił się w przypadku postępowania toczącego się w poprzedniej kadencji, dotyczącego odpowiedzialności konstytucyjnej członka organu kolegialnego. W sytuacji, gdy delikt związany jest z działaniem organu kolegialnego, jest on, oczywiście, związany z działaniami organu kolegialnego, jakim w tym przypadku była Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Analogiczny problem występuje w przypadku Rady Ministrów, gdzie takie zagadnienia pojawiały się również w przeszłości. Mianowicie stawiano zarzut zbyt późnego wniesienia projektu budżetu. Jest rzeczą oczywistą, iż inicjatywa w odniesieniu do ustawy budżetowej jest kompetencją całej Rady Ministrów i w jakiejś mierze zaniechania w tym zakresie, czy też jakieś opóźnienia są związane z działaniami całego tego organu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Otóż, kształt regulacji ustawy o Trybunale Stanu dzisiaj pozostawia bardzo wiele do życzenia. Pojawiają się bardzo trudne problemy teoretyczne, nad którymi Komisja zastanawiała się w poprzedniej kadencji. Powstaje pytanie na ile można dojść do jakichś konkluzywnych wniosków na podstawie tej regulacji. To wszystko rzeczywiście rodzi przekonanie o potrzebie przemyślenia tego modelu postępowania.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Wspomnę jeszcze o zagadnieniu, które podnoszone bywa w doktrynie, które wiąże się z tym, iż o ile w przypadku komisji śledczej jest wyraźna dyspozycja w konstytucji, adresowana do ustawodawcy, dla określenia trybu działania tej komisji w ustawie, o tyle w przypadku Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej korzystamy z przepisu, który mówi o tym, iż tryb postępowania przed Trybunałem Stanu określa ustawa. Powstaje pytanie, czy model funkcjonowania Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, w pewnej mierze zastanej, dość bezrefleksyjnie przenoszony przez kolejne lata, istotnie jest adekwatny do regulacji konstytucyjnej. I tutaj formułowane bywają zarzuty, iż to rozwiązanie nie do końca odpowiada regulacji konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Jest również kwestią wartą przemyślenia, czy organ rozpatrujący taki wstępny wniosek w Sejmie, powinien być stałym organem Sejmu. Czy sytuacja, w której nie ma wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej... Jak wiemy te wnioski są coraz rzadsze. Coraz rzadziej uprawnieni wnioskodawcy decydują się na wystąpienie z takim wnioskiem. A więc, czy wówczas powinien istnieć taki stały organ Sejmu, czy też powinien być on powoływany w chwili zgłoszenia takiego wniosku i jego byt powinien się kończyć wraz z jego rozpatrzeniem?</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WojciechOdrowążSypniewski">To są wszystko dylematy, na które Komisja powinna sobie odpowiedzieć w trakcie prac nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WojciechOdrowążSypniewski">Jeśli można tylko wyrazić swój własny pogląd, to jestem przekonany, iż rzeczywiście nadszedł czas nad rozważenie całego modelu. A więc opowiadałbym się za pełnym projektem ustawy o Trybunale Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefZych">Bardzo dziękuję. Proszę państwa, chciałbym także przypomnieć, że często padają pytania, głównie ze strony dziennikarzy, ale również i posłów, jaka jest relacja pomiędzy komisją śledczą, a Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JózefZych">Otóż, komisja śledcza nie może postulować wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu. Komisja śledcza, jeżeli dochodzi do przekonania, że któryś z ministrów naruszył przepisy konstytucji, może tylko we wnioskach końcowych to wskazać, natomiast organ uprawniony może dopiero wystąpić z wnioskiem. Przypomnę, że może wystąpić Prezydent RP, w stosunku do prezydenta 145 posłów lub senatorów, albo 115 posłów. Mieliśmy tyle komisji śledczych i słyszeliście państwo te ciągłe zapowiedzi powołania przed Trybunał Stanu i w sumie to się niczym nie kończyło. A zatem, jeżeli komisja śledcza stwierdzi uchybienia, a te nie zostają podjęte przez osoby uprawnione, to sprawa na tym się kończy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JózefZych">Jest jeszcze jedna istotna sprawa związana z postępowaniem przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. A mianowicie, my możemy postulować wniosek do Sejmu tylko o dwie sprawy, albo o umorzenie, albo o postawienie przed Trybunałem Stanu. Nie ma instytucji wniosku o uniewinnienie, ale wynika to zupełnie z innej sytuacji, związanej z decyzjami podejmowanymi przez Sejm. Co Sejm może zrobić? W 1989 r. mieliśmy taki przypadek, kiedy jeden z ministrów został postawiony w stan oskarżenia za alkohol. Była taka afera alkoholowa i wtedy Sejm nie podzielił poglądu Komisji, bo doszedł do przekonania, że zostały popełnione pewne uchybienia i zwrócił sprawę z powrotem Komisji, tylko tak nieszczęśliwie, iż nie udzielił wytycznych Komisji, w jakim zakresie powinna postępować.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JózefZych">A zatem spraw do uregulowania jest tu niezwykle dużo. Czytałem wszystkie wypowiedzi dotyczące tej kwestii, bo wielu naukowców pisuje w naszym wydawnictwie, tylko wszyscy dotykają jednego problemu, jeżeli chodzi o problem odpowiedzialności konstytucyjnej przed naszą Komisją, natomiast jak diabeł święconej wody unikają problemu proceduralnego, który obecnie jest dla nas najistotniejszy, z punktu widzenia praktycznego. Wszystko to co jest łatwiejsze, teoretycznie można rozważać.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JózefZych">Mieliśmy również kwestię nowelizacji ustawy o Trybunale Stanu w poprzednim okresie. Dotyczyło to możliwości odwołania sędziego, a ustawa w tym czasie nie regulowała takiego trybu, więc dokonywaliśmy zmiany tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JózefZych">Proszę państwa o wypowiedzi dotyczące kwestii, czy dążymy do przygotowania ustawy, czy jej nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanWidacki">Jeżeli mamy odpowiedzieć na pytanie, czy ustawę o Trybunale Stanu nowelizować, czy pisać nową ustawę, to trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanWidacki">Po pierwsze, jest to ustawa stosunkowo krótka. Ustawa, która w sumie liczy 29 artykułów. Ta ustawa była już dwukrotnie nowelizowana. Zasady porządnej legislacji wymagają raczej napisania nowej ustawy niż kolejnej nowelizacji tej krótkiej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanWidacki">Po drugie, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jeżeli chcemy tworzyć projekt nowej ustawy, to czy ta ustawa nie powinna też zawierać procedury postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Znowu wydaje się, że – tak, iż ta ustawa powinna regulować także procedurę postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jako że to postępowanie jest koniecznym elementem postępowania przed Trybunałem Stanu, więc nie jest dobrze, żeby były to dwa akty prawne; jeden, który reguluje działanie Komisji i drugi, który reguluje działanie Trybunału. To jest jedno postępowanie, które musi się zacząć przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanWidacki">Zatem argument praktyczny przemawia za tym, żeby jedna ustawa uregulowała też postępowanie przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jak i przed Trybunałem Stanu. Mamy pewne doświadczenie i nawet pewien dorobek orzeczniczy, jeśli chodzi o komisję śledczą. Myślę, że to jest do wykorzystania przy pisaniu tej nowej ustawy. Musiałaby to być ustawa o Trybunale Stanu, czy ustawa o odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Wtedy byłaby tam także część proceduralna, dotycząca tego jednego postępowania dwuczęściowego; pierwsza część przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a druga przed samym Trybunałem.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanWidacki">Jest też kwestia, która wymagałaby wyjaśnienia, czy rozstrzygnięcia ustrojowego przed przystąpieniem do pisania projektu, to jest zakres przedmiotowy tej odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanWidacki">W propozycji zmian, które już tutaj mamy dostarczone – jak rozumiem, jeszcze z poprzedniej kadencji – art. 1 proponuje dopisanie do osób odpowiadających przed Trybunałem Stanu: szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JanWidacki">Prace legislacyjne poszły troszkę dalej. Czeka na rozpatrzenie projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze. Jest to poselski projekt LiD. Są zaawansowane prace nad projektem rządowym. Wiadomo, że jeden i drugi projekt zakłada rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Wydaje się kwestią oczywistą, że prokurator generalny powinien odpowiadać przed Trybunałem Stanu. Oczywiście, wymaga to także zmiany konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JanWidacki">Następna sprawa. W tej propozycji jest, by dopisać do listy podmiotów ponoszących odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Myślę, że to można załatwić prościej, wpisując w dotychczasowy pkt 6 art. 1, że są to „osoby, którym prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem”, wystarczy dopisać: „lub centralnym organem administracji rządowej”. Wtedy będziemy mieli szefa Agencji, jednej, drugiej, Komendanta Głównego Policji, Komendanta Głównego Staży Granicznej, także szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefZych">Ale o szczegółach będziemy mówić...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanWidacki">To jest kwestia ustrojowa, która wymaga rozstrzygnięcia, zanim przejdzie się dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefZych">Przypomnę jeszcze jedną kwestię. Mianowicie, że przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej zarzuty mogą dotyczyć naruszenia konstytucji i naruszenia prawa karnego, o tym się często zapomina. Czasami dziwiłem się zapowiedziom, że przeciwko takiemu czy innemu ministrowi najpierw mówi się o Trybunale Stanu, a potem, iż prokuratura będzie prowadzić sprawę, a ten się zasłania tajemnicą. Logicznie myśląc, nie ma nic prostszego, jak wniosek o pociągnięcie nawet do odpowiedzialności karnej, ale w tym trybie przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefZych">Wrócę jeszcze do jednej rzeczy, bo zapomniałem o tym powiedzieć, mówiąc o znaczeniu Komisji. Otóż, proszę państwa, jeżeli przed prokuraturą, czy przed sądem toczyła się sprawa, którą podejmujemy w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jeżeli oczywiście ma ona związek, to na żądanie Komisji, Sejm lub prokurator musi nam akta przekazać. Nie może dalej prowadzić postępowania w tej sprawie. Tutaj w ogóle nie ma trybu odwoławczego od takiej decyzji. Oczywiście, że te rozstrzygnięcia są potrzebne, ale trafimy na wiele innych zagadnień, jeżeli chcemy to logicznie wszystko uporządkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaGrabicka">Mam prozaiczne pytanie. Poza tym, że rzeczywiście ta ustawa jest z 1982 r., była nowelizowana i wymaga zmian. Moje pytanie brzmi: kto będzie autorem tej ustawy? Komisja, sąd, czy być może jakiś Klub? Jak wiemy, to ustawa musi przejść całą ścieżkę legislacyjną z wszystkimi czytaniami w Sejmie, więc nie nastąpi to tak szybko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefZych">Podejmując decyzję przez Komisję, to Komisja będzie współautorem projektu, tylko to jest uproszczone rozumowanie. 15 posłów ma inicjatywę ustawodawczą, a ponieważ jest nas więcej niż 15, to my wtedy podejmujemy inicjatywę jako Komisja, ale rozumując regulaminowo, że mamy tych 15 posłów. To będzie nasza inicjatywa Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanWidacki">Będzie to projekt poselski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefZych">Tak jest. Będzie to projekt poselski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaGrabicka">Co innego poseł poselski, a co innego komisyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefZych">Proszę państwa, zasada regulaminowa jest taka. Inicjatywa ustawodawcza przysługuje między innymi grupie co najmniej 15 posłów. Często mówimy tak w uproszczeniu, że jest to projekt klubowy, bo Klub musi liczyć co najmniej 15 posłów.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JózefZych">Jeżeli nasza Komisja liczy więcej niż 15 posłów, my wychodzimy z inicjatywą, przyjmujemy ją, traktuje się w uproszczeniu, że to jest projekt komisyjny, ale przy sprawdzaniu, muszą być podpisy co najmniej 15 posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekBogucki">Pracowałem w Komisji w poprzedniej kadencji. Spóźniłem się, być może było już wyjaśnione, kto tę propozycję przygotował. Nie słyszałem takiej informacji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JacekBogucki">Już wtedy dyskutowaliśmy na temat na przykład rozszerzenia katalogu osób podlegających odpowiedzialności konstytucyjnej i tutaj – obawiam się – że ciężko nam będzie wypracować wspólne zdanie, kiedy w tej propozycji są dwa konkretne stanowiska. Pan poseł proponuje, żeby rozszerzyć to na osoby pełniące kierownicze funkcje w państwie z powołania Prezesa Rady Ministrów. Przypomnę, że w świetle obowiązującego prawa mógłby być to na przykład prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który też to kryterium spełnia. Chyba za szeroko poszlibyśmy zapisując to w taki sposób. Na pewno takich instytucji byłoby bardzo wiele. Myślę, że powinniśmy – jeśli o takich zmianach mamy rozmawiać – sięgnąć do istoty sensu funkcjonowania ustawy o Trybunale Stanu i Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JacekBogucki">Otóż, generalnie w zamyśle twórców ustawy może nie z 1982 r., ale zmian, które później się już pojawiły, w czasach późniejszych, było to, aby osoby, które chroni różnego rodzaju immunitet w czasie pełnienia funkcji, mogły być pociągnięte do odpowiedzialności za naruszenie konstytucji, ale także do odpowiedzialności karnej, o której mówił pan przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JacekBogucki">To, że można pociągać byłych ministrów do odpowiedzialności, to jest jakby skutek wtórny, ale w pierwotnym zamyśle chodzi o to, żeby osobę, która jest chroniona immunitetem, można było pociągnąć do odpowiedzialności za naruszenie ustawy czy konstytucji. Jeśli mówimy o katalogu osób, to wydaje mi się, że ten katalog powinien być ograniczony tylko do takich osób, które pełnią kierownicze funkcje w państwie, ale jednocześnie chronione są immunitetem z różnego tytułu. Nie powinno się brać pod uwagę osób, które tego warunku nie spełniają.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JacekBogucki">Z drugiej strony nie możemy uzupełniać tego katalogu o dwie wybrane funkcje, kiedy inne funkcje w podobny sposób są powoływane, bo tu też powinna być jakaś prawidłowość. Nie mówię konkretnie o tych osobach, ale nie widzę powodu, aby z katalogu wielu stanowisk państwowych brać pod uwagę dwa stanowiska, które powoływane są w określonym trybie, a inne stanowiska, które w tym samym trybie są powoływane i dotyczą innych funkcji, nie były objęte.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JacekBogucki">Do tej pory, w tej ustawie raczej była dosyć jasna prawidłowość, aczkolwiek na pewno można zastanawiać się dlaczego akurat członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prezes Najwyższej Izby Kontroli, czy prezes Narodowego Banku Polskiego tam się znaleźli. Tu trzeba by było szukać jakiejś prawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JacekBogucki">Natomiast co do zmian i dookreślenia procedury pracy Komisji, to zdecydowanie wydaje mi się, że jest to dobry kierunek. Powinniśmy to zrobić, bo obecne procedury prowadzą do tego, iż postępowanie przed Komisją trwa co najmniej jedną, a najczęściej więcej kadencji Sejmu. Trwają zbyt długo. Przy tym założeniu, że miałyby dotyczyć osób aktualnie sprawujących funkcje państwowe, to chyba nie udałoby nam się przy obecnej procedurze doprowadzić do postawienia zarzutu, do przekazania wniosku do Trybunału – już pomijając wolę polityczną, którą Sejm musiałby wyrazić. Ale ze względu na procedury chyba nie bylibyśmy w stanie doprowadzić w ciągu jednej kadencji do decyzji Komisji. Nie mówię już o tym, żeby nastąpiło rozstrzygnięcie przed Trybunałem Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Kwestia postawiona przed Komisją jest zagadnieniem niezwykłej wagi, bowiem tu nie chodzi tylko o dostosowanie tej ustawy, która wydaje się być przestarzałą, do aktualnych wymogów, ale o ustalenie generalnych zasad odpowiedzialności konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JolantaSzymanekDeresz">Może wypowiem się w pierwszej kwestii, bo ona jest prostsza i wydaje się, że tutaj będzie konsensus w Komisji, iż naturalnie trzeba kompleksowo uregulować tryb postępowania przed Komisją i przed Trybunałem w jednej ustawie. Doświadczenia z prac komisji śledczej prowadzą nas do takiego wniosku. Szereg odwołań w ustawie o Trybunale Stanu, a to do przepisów Kodeksu postępowania karnego, do przepisów Kodeksu pracy, ta klauzula odpowiedniego stosowania, wiemy, że w praktyce nastręcza bardzo wiele trudności. Będzie to po prostu pragmatyczne zawarcie przepisów w jednej ustawie, które rządzą postępowaniami przed Komisją i przed Trybunałem.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JolantaSzymanekDeresz">Druga kwestia dotyczy zmian merytorycznych. Otóż, bardzo dziękujemy za te propozycje poprawek, z tym że, aby dyskusja była bardziej głęboka, potrzebne byłoby chyba krótkie uzasadnienie, jakieś ratio legis proponowanych zmian. Odnoszę się tutaj do zmian merytorycznych, bo proceduralne nie wymagają aż tak pogłębionej analizy. Ale, jeśli pierwsza propozycja jest już związana ze zmianą konstytucji, to właśnie świadczy o tym, że chcemy zmienić generalne zasady odpowiedzialności konstytucyjnej. Wynika to chociażby z propozycji zawartej w poprawce drugiej, dotyczącej odpowiedzialności prezydenta, kiedy wyłącza się z tekstu konstytucji sformułowanie: w związku z zajmowanym stanowiskiem. A my proponujemy tutaj, że: „Prezydent ponosi odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu za naruszenie Konstytucji, ustawy, za popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego”. To jest dodane, ale nie jest sprecyzowane, że w ramach sprawowania urzędu. Dlatego potrzebowałabym jakieś ratio legis.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JolantaSzymanekDeresz">Może zbyt literalnie odczytuję treść tych proponowanych przepisów. Aby nasza dyskusja była bardziej merytoryczna i z lepszym skutkiem, to trzeba by się do czegoś odnieść, a nie doszukiwać się tła. Zresztą to też wymaga dłuższej analizy, niż przy podzielności uwagi, żeby słuchać pana przewodniczącego i zapoznawać się z tymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JolantaSzymanekDeresz">W każdym razie skoro chcemy zmieniać art. 198 konstytucji i przypisywać prezydentowi odpowiedzialność przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej za popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego – czego do tej pory nie było – i wyłączać tę odpowiedzialność z tego obszaru sprawowania funkcji, to dla mnie to wygląda na razie bardzo nieczytelnie. Ale może pominęłam jakąś klauzulę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefZych">Pani poseł, to co państwu dostarczono, to nie są przygotowane poprawki. To są uwagi z poprzedniej kadencji, żeby pokazać jaki był dorobek tej Komisji i w jakim kierunku szła. Natomiast my podejmiemy najpierw decyzję. Jeżeli rozstrzygniemy, że przystąpimy do prac całościowych, powołamy podkomisję i ta podkomisja jak zechce to uwzględni te uwagi, a jeżeli nie, to będzie pracować zupełnie nad oddzielnym tekstem. Tak to rozumiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dziękuję bardzo za to wyjaśnienie. Musimy w takim razie sobie postawić tezy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Punktem wyjścia być może będą te uwagi. Musimy zdecydować, czy chcemy tylko ustalać procedurę, usprawniać ją, czy też na nowo kształtować odpowiedzialność konstytucyjną. Na razie wywiązała się dyskusja na temat poszerzenia katalogu. Ta kwestia pojawiała się zawsze w pracach naszej Komisji, dlaczego nagle członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a nie inne organy. Więc o tym będziemy dyskutować, a to dotyka, oczywiście, konstytucji, czyli najważniejszej kwestii z zakresu podmiotowego odpowiedzialności konstytucyjnej, więc tu musimy sobie wskazać jakieś wstępne tezy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JolantaSzymanekDeresz">Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam wstępną zapowiedź pana przewodniczącego, że będziemy tworzyć podkomisję w łonie naszej Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefZych">Tak jest. Podkomisja, przygotuje i przestudiuje wstępnie tę kwestię, tak, że gdy przejdziemy do dyskusji na posiedzeniu Komisji – to o czym pani mówi – to podkomisja nam zreferuje jakie problemy by widziała. Jeżeli dojdziemy wtedy do przekonania, iż trzeba powołać ekspertów, zorganizować szerszą naradę, konsultacje, to będziemy to już wiedzieć, bo ktoś pierwszy musi nam przygotować te projekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Jeszcze raz odnoszę się do tej podkomisji, dopytując się raczej o nią, nie z uwagi na to, że ją powołujemy, tylko, czy nie jest to zbyt małe gremium, jeśli będzie chodziło o propozycję zmiany w konstytucji?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JolantaSzymanekDeresz">Mam jeszcze drugą uwagę, która wiąże się z naszymi pracami, ale nie bezpośrednio. Będziemy proponować zmianę konstytucji. Co jakiś czas pojawiają się na razie takie medialne zapowiedzi zmian poszczególnych artykułów konstytucji. Nasz Klub wystąpił z propozycją, żeby właśnie powstrzymywać się przed takimi propozycjami fragmentarycznymi, tylko raczej – to już było w ubiegłej kadencji – zwrócić się do pana prezydenta o powołanie rady konstytucyjnej, składającej się z byłych marszałków, byłych premierów, itd., żeby jakieś gremium osób najbardziej doświadczonych politycznie plus osoby, które profesjonalnie znają tę problematykę, stworzyły zakres niezbędnych zmian konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JolantaSzymanekDeresz">Ja opowiadam się jak najbardziej za taką koncepcją zmian konstytucji i dlatego, jeśli nasza Komisja będzie procedowała nad tą jedną zmianą, to się nie wpisze wtedy w tamten projekt, ale to tylko sygnalizuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefZych">Rozumiem. Podobnie uważam, bo miałem przyjemność przez kilka lat pracować nad obecnie obowiązującą konstytucją. Jestem wielkim zwolennikiem zmiany konstytucji. Pewne rzeczy zrobimy bez zmiany konstytucji. Była próba zmiany w V kadencji. Czyli to musi być rzeczywiście analiza wszystkich przypadków, które wymagają zmiany konstytucji i wtedy my się możemy w to wpisać. Natomiast mamy tu do rozstrzygnięcia wiele spraw poza konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefZych">Kolega pytał – o czym nie powiedziałem – czyje to było wypracowanie? Największy wkład włożył nasz były przewodniczący Komisji, pan poseł Stuligrosz. Pracowali też nasi koledzy z Biura Legislacyjnego. Były również opracowania naszego eksperta. A prócz tego były różnego rodzaju uwagi pochodzące od Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, czyli czasami był to zbiór luźnych – można powiedzieć – uwag.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JózefZych">Zgadzam się, pani poseł, że tak wyobrażam sobie pracę. Proszę państwa, obserwowałem przez 8 lat pracę wszystkich komisji konstytucyjnych. Nasz zespół, który powołamy, zbierze się w wąskim gronie, przeanalizuje całą sytuację, począwszy od tej ustrojowej, czy trzeba, czy nie trzeba, poprzez procedurę i wtedy zaproponujemy Komisji, że chcemy iść w takim kierunku i zdecydujemy, jak będziemy dalej postępować. Przecież bez konstytucjonalistów i szerszych konsultacji to się nie obejdzie, bo przecież to jest poważna praca. Nie obejdzie się też bez kontaktu z Trybunałem Stanu, Sądu Najwyższego, itd. Chodzi o to, żeby wypracować taki model, który będzie na całe lata, a nie tylko doraźnie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JózefZych">Proszę państwa, czy możemy przyjąć, że Komisja akceptuje przede wszystkim podjęcie prac całościowych nad nowym projektem ustawy o Trybunale Stanu? Czy są zastrzeżenia? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JózefZych">Jeżeli nie ma zastrzeżeń, to proponuję, żebyśmy powołali tę podkomisję. Oczywiście nie ma żadnych ograniczeń co do składu. Ja jednak pozwolę sobie zaproponować tych z państwa, których znam osobiście i z którymi pracowaliśmy, tak, żebyśmy mieli pełny przekrój. Biorę pod uwagę przede wszystkim także... bo co by nie powiedzieć są nam potrzebni prawnicy od procedury i od prawa konstytucyjnego, itd.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JózefZych">Proponuję: kolegę Michała Stuligrosza, który dziś jest nieobecny, a który włożył naprawdę duży wkład w tę pracę. Nie będąc prawnikiem, tak pokierował pracami, że powstało wiele dobrych rozwiązań. Następnie proponuję: panią poseł Jolantę Szymanek-Deresz, pana posła Roberta Kołakowskiego, pana posła Jacka Boguckiego, pana posła Jana Widackiego, pana posła Jarosława Gowina i oczywiście zgłaszam sam siebie, bo czasami trzeba.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JózefZych">Proszę państwa, czy są jeszcze jakieś propozycje? Czy taki skład podkomisji wystarczy? Czy go rozszerzamy? Proszę bardzo, jeżeli ktoś z państwa jest zainteresowany, a nie był wymieniony, to bardzo proszę o zgłaszanie się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekBogucki">Akurat byłem wymieniony, ale myślę, że nie wszyscy dzisiaj są obecni na posiedzeniu Komisji, więc powinniśmy pozostawić możliwość uzupełnienia składu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefZych">Dobrze. Nie ma przeszkód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JarosławGowin">Panie przewodniczący, bardzo serdecznie dziękuję za tę zaszczytną propozycję, która jednakowoż jest dla mnie o tyle kłopotliwa, że ostatnio zostałem szefem zespołu, który w trybie pilnym ma przygotować ratyfikację konwencji bioetycznej. Mam wątpliwości, czy będę w stanie z równym zaangażowaniem uczestniczyć w pracach obu zespołów. Po krótkiej konsultacji wiem, że moi koledzy podzielają tę wątpliwość, dlatego w imieniu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej chciałbym zaproponować na moje miejsce pana posła Artura Dunina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefZych">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JarosławGowin">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefZych">Zdaję sobie z tego sprawę, bo my często mamy kolizję różnego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JózefZych">Czy pozostali państwo godzą się? Panie pośle, przyjmujemy zasadę, że gdy trzeba będzie to rozszerzamy skład. Zresztą nie ma żadnych ograniczeń. Powołujemy podkomisję, ale właściwie powinien być to zespół, a ponieważ regulamin nie przewiduje zespołu, stąd powołujemy podkomisję, a pracować i tak będziemy wszyscy i tak.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JózefZych">Jeżeli nie ma zastrzeżeń, to tak przyjmujemy. Czy macie państwo jeszcze jakieś inne sprawy? Jeżeli nie ma, to dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>