text_structure.xml 50 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczeniem biurokracji. Dzisiejszy porządek posiedzenia został państwu przedstawiony na piśmie. Jest on poszerzony o kontynuację rozpatrywania inicjatywy ustawodawczej w sprawie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, druk nr JP/B-159. Czy ktoś z członków Komisji jest przeciwny poszerzeniu porządku dzisiejszego posiedzenia? Stwierdzam, że poszerzyliśmy porządek dzienny. Czy są inne uwagi do porządku? Nie słyszę. Wobec niezgłoszenia uwag stwierdzam przyjęcie porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSekuła">Przechodzimy do rozpatrzenia pierwszej sprawy. Na jednym z poprzednich posiedzeń rozpatrzyliśmy ten projekt ustawy. Był wniosek pana posła Wikińskiego o rozszerzenie tej inicjatywy, zmieniając w projekcie zarówno tytuł ustawy, jak też jej treść. Poseł wnioskodawca, pan przewodniczący Janusz Palikot podtrzymał swoją wersję projektu. W związku z tym pytam wnioskodawcę, czy podtrzymuje to zdanie? Jeśli tak, poddałbym tę wersję pod głosowanie, jako wniosek najdalej idący i rozstrzygający inne kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekWikiński">Zanim głos zabierze pan przewodniczący Palikot, chcę przedstawić swoje zmiany do druku JP/B-159. Proponuję, aby upoważnić Biuro Legislacyjne do pochylenia się z troską nad tym projektem, aby przepisy te nie kolidowały z innymi ustawami.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekWikiński">Merytorycznie chciałbym zaproponować następujące korekty: aby propozycja zmiany tej ustawy, wychodząca naprzeciw oczekiwaniom społecznym dumnego narodu, jakim są Polacy, jednocześnie uwzględniła sytuację kryzysu ekonomicznego, w którym przejściowo jesteśmy. W zmianie dotyczącej katalogu osób, którym nie przysługiwałyby świadczenia, o których tam mowa, należy dodać, po wyrazach „poseł i senator”, wyrazy „poseł do Parlamentu Europejskiego”. Byłoby niemoralne, aby posłowie do PE, którzy byli kiedyś prezesami Rady Ministrów i mają kilkadziesiąt tysięcy euro do dyspozycji na swoje biuro, mieli dodatkowo z budżetu polskiego państwa otrzymywać symboliczną kwotę ok. 5 tys. zł na dodatkowe biura byłego prezesa RM. To pierwsza korekta.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekWikiński">Druga korekta jest głębsza, związana z przejściową sytuacją kryzysową w gospodarce światowej. Chciałbym przenieść termin wejścia w życie proponowanej ustawy z 1 stycznia 2010 r., czyli z terminu, jaki zaproponował w autopoprawce pan poseł Palikot, na bezpieczną datę 1 stycznia 2012 r. Mimo, że staram się być realistą z lekkim wskazaniem na pesymistę, to jednak uważam, że bezpiecznym terminem będzie 1 stycznia 2012 r. Wtedy jestem przekonany, że kryzysu w Rzeczypospolitej już nie będzie. Wtedy ta ustawa w sposób symboliczny mogłaby docenić naszych przywódców od 2012 r.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekWikiński">Prosiłbym, aby pan przewodniczący Palikot zechciał się odnieść do tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanuszPalikot">Gotów jestem przyjąć tę pierwszą poprawkę. Natomiast jeśli chodzi o drugą, to proponowałbym jednak 2011 r., a zawsze istnieje możliwość przeniesienia tego terminu na kolejny rok, jeśli okazałoby się, że sytuacja gospodarcza jeszcze nie pozwala na wejście w życie ustawy. Odkładanie jej aż o 3 lata jest zbyt odległe. W 2010 r. są wybory prezydenckie i być może kolejna osoba będzie stała w tej kolejce, więc ważne byłoby, aby ustawa wchodziła w życie od 1 stycznia 2011 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MirosławSekuła">Zwracam jedynie uwagę panu posłowi, że jeżeli dokonamy tak znaczących zmian w tym projekcie ustawy, to będzie to wymagało jednego kroku wstecz, czyli projekt trzeba będzie skierować z powrotem do Biura Analiz Sejmowych w celu wyliczenia prawidłowych skutków finansowych i ewentualnie sprawdzenia kolizji z innymi przepisami. Jeśli weźmiemy pod uwagę rozszerzenie tego projektu, nie będziemy mogli skierować go do Marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekWikiński">Mam pełną świadomość, że takie będą skutki organizacyjne naszej ewentualnej decyzji, natomiast nie ma tu pośpiechu. Jeśli jest konsensus polityczny, takie skromne, jak na warunki europejskie, zadośćuczynienie naszym przywódcom należy zapewnić. Oczywiście, jeśli gospodarz projektu ustawy, czyli pan poseł Palikot przyjmuje te sugestie. Miesiąc czy dwa miesiące, zwłaszcza że wchodzimy w okres wakacyjny, niewiele zmieni, a warto, abyśmy mieli ten projekt doprecyzowany co do skutków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekWikiński">Wymieniłem listę byłych premierów polskiego rządu, począwszy od 1989 r., bo ich dotyczyłaby ta ustawa i po wyłączeniach, które są zawarte w stosownych artykułach na chwilę obecną, bo nie wiem np. jak długo pan premier Marcinkiewicz będzie doradzać jednemu z banków światowych, rozszerzenie dotyczyłoby zaledwie 2 polskich premierów. Skutki miesięczne byłyby rzędu 10 tys. zł. To koszt jednego biura poselskiego plus dwie minimalne pensje. To byłby rocznie koszt rzędu 80 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MirosławSekuła">Czy w związku z tym pan poseł Palikot uzupełnia swój projekt ustawy o kwestie przedstawione przez pana posła Wikińskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszPalikot">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławSekuła">Zgłasza się jeszcze Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksandraWolny">Biuro Legislacyjne służy jak najbardziej pomocą przy sporządzeniu tego projektu. Prosimy pana posła Wikińskiego o przedstawienie pana poprawki na piśmie. Ważne są też intencje, chcielibyśmy, aby nic nie uciekło, stąd prośba o pomoc państwa posłów przy tworzeniu projektu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AleksandraWolny">Mam pytanie. Rozumiem, że dążą państwo do rozszerzenie zakresu ustawy, aby oprócz byłego prezydenta byli to też byli prezesi Rady Ministrów, a nie myślą państwo o tworzeniu nowej ustawy obejmującej ten zakres?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławSekuła">Poproszę posła wnioskodawcę, aby we współpracy z przewodniczącym Wikińskim przygotował poprawiony projekt, który wyślemy do BAS w celu wyliczenia skutków budżetowych ustawy oraz sprawdzenia, czy nie ma kolizji z innymi przepisami. Wtedy jeszcze raz tę poprawioną wersję na kolejnym posiedzeniu naszej Komisji rozpatrzymy i przyjmiemy ostatecznie, jako inicjatywę Komisji lub nie przyjmiemy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji jest przeciwny takiemu sposobowi postępowania? Nie słyszę sprzeciwu. Zatem proszę panów posłów o naniesienie odpowiednich poprawek przed skierowaniem projektu do BAS.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MirosławSekuła">Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku, czyli do rozpatrzenia projektów nowelizacji ustaw zgłoszonych przez Związek Gmin Wiejskich. Pierwszy projekt dotyczy ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Jest to projekt A-282. Proszę przedstawiciela Związku o krótkie przedstawienie projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EdwardTrojanowski">Projekt ten zakłada rozszerzenie obecnie obowiązującej ustawy. Poprzednie rozszerzenie dotyczyło gruntów rolnych leżących na obszarach miast. Ta propozycja rozszerza wyłączenia spod działania tej ustawy grunty przewidziane pod zabudowę, ujęte w studium zagospodarowania przestrzennego gminy. Projekt dotyczy dopisania dwóch punktów. Proponujemy dodanie art. 5c, który mówi o tym, co powiedziałem, oraz art. 5d, który porządkuje, iż dla przypadków wszczętej procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego przed dniem wejścia w życie ustawy te przepisy nie działałyby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MirosławSekuła">Jest z nami wiceminister infrastruktury. Witam pana ministra. Będę prosić o przedwstępną ocenę tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MirosławSekuła">Mam jeszcze jedno pytanie do Biura Legislacyjnego. Ustawa o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, o której mówił pan sekretarz generalny, została powtórnie uchwalona, ale czy ktoś ją zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego? Pamiętam zapowiedzi, ale nie wiem, czy tak się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DariuszDąbkowski">Biuro Legislacyjne nie dysponuje informacją na temat zaskarżenia tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, niemniej jednak dysponuje innymi informacjami związanymi z tą ustawą. Przede wszystkim chcę poinformować wysoką Komisję, że 25 czerwca 2009 r. została przyjęta przez Sejm następna nowelizacja ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Jest to dość często zmieniana ustawa w tej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DariuszDąbkowski">Postaramy się zdobyć informacje na temat ewentualnego skierowania skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak zważywszy na czas rozpatrywania ustaw przez Trybunał, a więc ok. trzech lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławSekuła">Byłaby mi tylko potrzebna wiedza, czy któreś z tych rozwiązań jest kwestionowane. W czasie uchwalania tej ustawy podnoszono, że niekonstytucyjnym rozwiązaniem może być różnicowanie gmin wiejskich i miejskich, a więc stwarzanie korzystniejszych warunków do inwestowania dla gmin miejskich. Stąd inicjatywa Związku Gmin Wiejskich i dlatego pytam o to, ponieważ taka wiedza byłaby Komisji przydatna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#OlgierdDziekoński">Myślę, że w tej kwestii powinien zabrać głos również przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale rozumiem, że z racji mojej obecności pan przewodniczący zdecydował się mi osobiście udzielić głosu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#OlgierdDziekoński">Rozwiązanie zaproponowane przez Związek Gmin Wiejskich jest w pełni zgodne z przygotowanym przedłożeniem rządowym ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i związanymi z tym zmianami w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Dlatego zasługuje na poparcie, natomiast co do samego zapisu legislacyjnego warto byłoby może skorzystać z uzgodnionych już z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi treści zawartych w rządowym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#OlgierdDziekoński">Jeżeli chodzi o procedowanie nad treścią ustawy, wydaje się, że warto, aby było ono zharmonizowane z procedowaniem nad ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, gdyż zakładamy, że jeszcze przed przerwą wakacyjną powinna być ona skierowana do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławSekuła">Oczywiście mamy taką nadzieję, że jeśli przyjmiemy inicjatywę też w tym zakresie, to ona jedynie wzmocni te inne propozycje i, jak to się działo wiele razy, będą one rozpatrywane wspólnie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MirosławSekuła">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela ministra rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyKozłowski">Pan minister udziela w tej chwili wyjaśnień w Sejmie w zakresie obszarów popegeerowskich. Jestem upoważniony do wystąpienia w imieniu resortu w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyKozłowski">Mamy przygotowane wstępne opinie i popieramy wystąpienie pana ministra Dziekońskiego. Idea nowelizacji tego przepisu jest słuszna, ale w kształcie, który proponuje minister infrastruktury, jeśli chodzi o kompleksowość rozwiązania tego zagadnienia. Prosimy więc, aby procedować nie wycinkowo rozwiązania w odniesieniu do gruntów wiejskich, ale w powiązaniu z m.in. ustawą – Prawo geodezyjne, z ujawnianiem tych zmian w katastrze nieruchomości. Resort rolnictwa popiera kierunek, jednak opowiada się za kształtem zaproponowanym w przedłożeniu rządowym, gdyż jest tam kompleksowa zmiana trzech ustaw dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego, prawa budowlanego oraz gospodarki nieruchomościami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszPalikot">Jak zawsze nie powinniśmy brać pod uwagę prac rządowych, lecz iść swoim torem. Prace rządowe są długotrwałe i często nie kończą się przedłożeniem proponowanych zmian prawa. Proponuję nie oglądać się na rząd, tylko kończyć projekt i składać go do Marszałka Sejmu. Jeśli rząd zdąży i w międzyczasie przedstawi swój projekt, to oba projekty spotkają się w tej samej Komisji. Czekanie na rząd jednak nic nie da.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DariuszDąbkowski">Mam jedną uwagę o charakterze generalnym, a drugą bardziej szczegółową. Tytułem informacji dla wysokiej Komisji, ta ustawa jest często nowelizowana, a generalną zasadą przy stanowieniu prawa jest jak najmniejsza liczba nowelizacji, szczególnie w tak krótkim odstępie czasu. Bardzo często wspomina o tym w swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny, wskazując, że inflacja prawa powoduje niekorzystny odbiór tak stanowionego prawa w społeczeństwie. Przypomnę, że poprzednie nowelizacje tej samej ustawy to 19 grudnia 2008 r. i 25 czerwca 2009 r. W ocenie Biura Legislacyjnego naraża to tak stanowione ustawy na zarzut generalny, że zbyt często i zbyt fragmentarycznie zmieniają ustawę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DariuszDąbkowski">Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, Biuro Legislacyjne uwrażliwia wysoką Komisję na tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#DariuszDąbkowski">Druga sprawa jest szczegółowa. W przedłożeniu z druku A-282 ustawa nie nadaje się do przyjęcia jako inicjatywa ustawodawcza. Należałoby zmienić cały art. 1. Jeżeli pan przewodniczący zdecyduje, Biuro służy pomocą przy redakcji ostatecznego projektu ustawy. W ocenie Biura Legislacyjnego, biorąc pod uwagę zasady legislacji, argumenty przedstawione przez pana ministra są racjonalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MirosławSekuła">Mamy świadomość, że żyjemy w warunkach inflacji prawa, a niestabilność i duża zmienność prawa powodują czasem nawet konsekwencje, które można by nazwać wykluczeniem prawnym części społeczeństwa, która nie nadążając za zmianami, żyje obok prawa. Jest to poważny problem i członkowie Komisji mają pełną świadomość, że dokładając kolejne projekty, idziemy w kierunku zwiększania inflacji prawa.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MirosławSekuła">Dotychczasowe doświadczenia wskazują jednak na to, że rzadko było tak, aby projekty naszej Komisji były samoistnymi projektami. Z reguły spotykały się one z innymi propozycjami i były konsumowane razem. Podam tu przykład dużej nowelizacji ustawy o VAT, która skonsumowała 9 naszych projektów ustaw. W związku z tym, choć wiem, że przyczyniamy się w pewnym stopniu do inflacji prawa, ale sumaryczny wynik jest pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MirosławSekuła">Proponuję, abyśmy skierowali ten projekt do dalszych prac, tzn. do Biura Analiz Sejmowych i Biura Legislacyjnego, aby sprawić, że projekt będzie lepszej jakości. Dopiero gdy otrzymamy obie opinie, zdecydujemy o ostatecznym kształcie projektu i o tym, czy będzie to naszą inicjatywą komisyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DariuszDąbkowski">Tytułem uzupełnienia mojej wypowiedzi, mam pytanie do wnioskodawców, ponieważ będzie to istotne z punktu widzenia składanych później uwag Biura Legislacyjnego. Wnioskodawcy odnoszą się tu do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Czy nie racjonalniej byłoby się odnieść do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego? Istotną rzeczą przy tych dwóch planach jest to, że jeden stanowi akt prawa miejscowego, a drugi nie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DariuszDąbkowski">Z punktu widzenia pewności obrotu prawnego chyba racjonalniej byłoby odnieść się do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to problem wykraczający poza legislację, stąd pozwalam sobie tę kwestię podnieść przed sporządzeniem ściśle legislacyjnej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#EdwardTrojanowski">To właśnie korporacje samorządowe zapowiadały, że obecną ustawę zaskarżą do Trybunału Konstytucyjnego z powodu nierównego traktowania podmiotów, czyli jednostek samorządu terytorialnego. Wstrzymaliśmy się ze skierowaniem wniosku, wiedząc że w Trybunale będzie to długo procedowane. Problem można, naszym zdaniem, a także wszystkich korporacji samorządowych, naprawić, bo wiemy, że tamten błąd był wynikiem głosowań sejmowych, a nie pierwotnej inicjatywy. Propozycja była zupełnie inna i nas by zadawalała, a w Sejmie projekt zupełnie się rozjechał z zamiarami.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#EdwardTrojanowski">Ta nowelizacja naprawiłaby to, co w przekonaniu wszystkich korporacji samorządowych jest złego w tej ustawie. Chodzi o zrównanie praw gmin wiejskich i miejskich.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#EdwardTrojanowski">Jeśli chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego, to istotą nowelizacji jest to, aby nie trzeba było dwukrotnie występować o zgodę na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych, raz przy opracowywaniu studium, a drugi raz przy sporządzaniu planu zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli grunty przewidziane pod zabudowę już w studium były raz opiniowane i zyskały akceptację, to nie trzeba by występować ponownie do ministra rolnictwa czy do sejmiku o wyrażenie zgody na zmianę przeznaczenia. To oznacza przedłużenie czasu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#EdwardTrojanowski">W uzasadnieniu jest opisana jeszcze jedna kwestia – wyłączenie gruntów z produkcji rolnej kosztuje nawet do ceny 750 ton żyta z 1 hektara. Dotyczy to tylko gruntów położonych poza granicami miast, a w granicach miasta tej opłaty wnosić nie trzeba. To powoduje nierówne traktowanie podmiotów, inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#EdwardTrojanowski">Znamy inicjatywę klubu Lewicy, gdyż była przesyłana do zaopiniowania. Zmierza w tym samym kierunku, ale ona opiera się na rozszerzeniu słownika dotyczącego studium, jeśli chodzi o grunty zurbanizowane. My natomiast posługujemy się terenami przewidzianymi pod zabudowę i są one dokładnie zdefiniowane w przepisach dotyczących sporządzania studium. Wystarczyłoby odnieść je do obecnie obowiązujących zasad studium zagospodarowania przestrzennego. W przypadku terenów, które są zapisane w studium, jako przewidziane pod zabudowę, nie trzeba byłoby występować o zgodę na wyłączenie z produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#EdwardTrojanowski">W ślad za tym studium sporządzany musi być plan zagospodarowania przestrzennego lub decyzja o warunkach zabudowy. To jest oczywiste, nie jest to automatyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MirosławSekuła">Możemy mieć problem, gdy plan zagospodarowania przestrzennego nie będzie w pełni odzwierciedlać studium, bo jakieś tereny mogą wypaść. Myślę, że tym będziemy się zajmować na dalszych etapach pracy nad ustawą.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MirosławSekuła">Występuję z wnioskiem, aby Komisja zdecydowała o skierowaniu tego projektu do dalszych prac. Będziemy mieli jeszcze czas, aby rozważyć ewentualne kolizje, jakie mogą się pojawić. Czy ktoś z członków Komisji jest przeciwny skierowaniu tego projektu do dalszych prac? Nikt nie jest przeciwny. Zdecydowaliśmy więc w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MirosławSekuła">Przystępujemy do omówienia następnego projektu, czyli projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego i ustawy – Prawo o postępowaniu przez sądami administracyjnymi. Jest on oznaczony A-283. Proszę Związek o przedstawienie projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzKubalski">Przedłożony państwu projekt ustawy dotyczy rozstrzygnięcia wątpliwości i zmiany linii orzecznictwa, która ukształtowała się na gruncie obecnego brzmienia Kodeksu postępowania administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#GrzegorzKubalski">Zdarza się tak, że organem orzekającym w pierwszej instancji jest wójt, a postępowanie dotyczy interesu prawnego gminy. Żeby podać przykład, kiedy ta sytuacja występuje, są to decyzje np. w sprawie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności i tu użytkowanie wieczyste jest ustanowione na gruncie będącym własnością gminy, czy np. wszelkie kwestie związane z decyzjami wymeldowującymi, jeżeli wymeldowanie następuje z lokalu, który jest lokalem komunalnym.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#GrzegorzKubalski">Mimo że w tego typu postępowaniach bez wątpienia gmina, jako jednostka samorządu terytorialnego posiadająca własną osobowość prawną, ma interes prawny w rozstrzygnięciu, utarła się praktyka polegająca na tym, że jeżeli decyzja jest wydawana w pierwszej instancji przez wójta, to gmina jest pozbawiona praw strony zarówno w postępowaniu przed organem drugiej instancji, jak również w postępowaniu sądowym w obu instancjach, a więc przez wojewódzkim sądem administracyjnym i Naczelnym Sądem Administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#GrzegorzKubalski">Wydaje się, że tego rodzaju rozwiązanie nie służy dobrze interesowi publicznemu, interesowi jednostki samorządu terytorialnego, dlatego też przedłożony państwu projekt ustawy spowoduje zapisanie w wyraźny sposób, że jeżeli w pierwszej instancji wójt orzeka w postępowaniu dotyczącego interesu prawnego gminy, nie pozbawia to gminy praw strony na dalszym etapie postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MirosławSekuła">Rozumiem, że w tej sprawie powinien się wypowiedzieć przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrażynaTaladaj">Ministerstwo Sprawiedliwości nie wypracowało jeszcze stanowiska w tej kwestii, bowiem bardzo późno otrzymaliśmy projekt.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#GrażynaTaladaj">Generalnie, z punktu widzenia interesów organów, o których mowa, wydawałoby się, że celowa byłaby ta nowelizacja. Należałoby jednak zwrócić uwagę na aspekt bardziej ustrojowy, niż na kategorię materialno-prawną, jeśli chodzi o strony w postępowaniu administracyjnym. Wiadomo, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego stroną w postępowaniu administracyjnym, w rozumieniu art. 28 k.p.a., nie może być podmiot zainteresowany danym rozstrzygnięciem, jako administrujący. Dlatego też trzeba zaznaczyć, że kompetencja organu administracji nie jest kategorią materialno-prawną, lecz bardziej ustrojową. W tym aspekcie należy rozważyć tę propozycję zmian.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#GrażynaTaladaj">Bardziej precyzyjną opinię przygotujemy na piśmie, jeśli Komisja tego sobie życzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z członków Komisji chce się wypowiedzieć w tej kwestii? Czy ktoś z obecnych ma jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyChromicki">Projektowana nowelizacja dotyczy nie tylko zmian w k.p.a., ale również w ustawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, to chciałbym krótko podkreślić, że prezes NSA jest przeciwny proponowanej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyChromicki">Nie będę powtarzać argumentów przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości. Zapoznałem się z artykułem zamieszczonym w prasie samorządowej przez pana reprezentującego Związek Gmin Wiejskich. Argumentacja ta jest jednostronna i tylko częściowo pokazuje, że w pewnym okresie, kiedy nadzór należał do Sądu Najwyższego, czyli w pierwszym okresie działania sądownictwa administracyjnego, sąd w dwóch orzeczeniach wypowiedział pogląd na temat rozgraniczenia między gminą a wójtem. Nie chcąc przedłużać, podstawową kwestią jest to, że nie powinno być tak, iż podmiot zainteresowany występuje w charakterze strony. Wójt, co jest bezsporne w świetle ustawy, jest organem gminy. W związku z czym, gmina wydaje polecenie wójtowi, który jest jej organem. Wójt wydaje decyzje i jeśli decyzja nie podoba się gminie lub wójtowi, to i tak wójt ma być stroną w postępowaniu przed sądem administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyChromicki">Można sobie wyobrazić, że w sądzie powszechnym pierwszej instancji, np. w sądzie rejonowym jest wydawane orzeczenie, które idzie do drugiej instancji, to w myśl tego skróconego rozumowania, to sąd pierwszej instancji miałby prawo wnosić skargę kasacyjną, gdyż jest zainteresowany swoim rozstrzygnięciem. Może mieć to bowiem wpływ na praktykę na danym terenie itd.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JerzyChromicki">Rozumiem, że teoretyczna dyskusja dotycząca kwestii wyłączeń, co przywołane jest w artykule, będącym w zasadzie załącznikiem do propozycji, i inne poglądy na temat różnic między gminą i jej organem, gdzie jedno i drugie działa samodzielnie, a gdzie wynika zależność, to rozważania teoretyczne. Tu jest kwestia praktyczna. Jest tak, że w sposób gwałtowny zmienimy praktykę. Mamy system administracji rządowej i system administracji samorządowej. W jednym z pionów pojawi się, zgodnie z tym projektem, sytuacja taka, że organ w swojej sprawie będzie się wypowiadać jeszcze raz, kwestionując orzeczenie organu samorządowego, jakim jest SKO. Do czego jest to potrzebne? Zwiększy to w znaczny sposób napływ spraw do sądu administracyjnego, choć projektodawcy nie podają żadnych szacunków. Czy to jest komuś potrzebne?</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JerzyChromicki">Na zakończenie chciałbym prosić, żeby Komisja zwróciła się do gospodarza Kodeksu postępowania administracyjnego, którym jest minister spraw wewnętrznych i administracji, aby organ zajmujący się administracją i problematyką, o której tu mowa wypowiedział się w tej kwestii. Brakuje mi stanowiska tego ministerstwa, jako gospodarza tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaTaladaj">Chciałam właśnie uzupełnić swoją wypowiedź i poprzeć zdanie pana sędziego, gdyż to właśnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji będzie mieć w tej kwestii głos wiodący. Oczywiście, nasze stanowisko musi być zbieżne z wypowiedzią pana sędziego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MirosławSekuła">Proszę projektodawców o odniesienie się do tych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#GrzegorzKubalski">W pełni rozumiem argumenty, które zostały podniesione, natomiast z większością z nich nie mogę się zgodzić. To prawda, nie jest szczęśliwą sytuację, w której organ rozstrzygający w postępowaniu, ma w tym postępowaniu swój własny interes. Zgadza się, że jest to naruszenie zasady mówiącej, że nikt nie jest sędzią we własnej sprawie, ale tu porównanie z pionem sądownictwa powszechnego jest nieco chybione. W pionie sądownictwa powszechnego obowiązuje zasada kontradyktoryjności, gdzie mamy do czynienia z dwoma niezależnymi podmiotami, które toczą spór przed niezależnym arbitrem. W przypadku postępowania administracyjnego mamy do czynienia z procesem inkwizycyjnym, w którym organ rozstrzygający reprezentuje jednocześnie interes co najmniej społeczny. W związku z czym bezpośredniego przeniesienia tutaj nie ma.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#GrzegorzKubalski">Druga kwestia, na jaką należy zwrócić uwagę, to sama praktyka legislacyjna, która zgadza się z sytuacją, w której w sprawach dotyczących interesu prawnego gminy, jako jednostki samorządu terytorialnego, to wójt jest wskazany jako ten, który ma rozstrzygać o interesach. Zgadza się, że może to budzić wątpliwości z punktu widzenia ustrojowego, natomiast moim zdaniem niesprawiedliwe jest przyjęcie zasady polegającej na tym, że w imię tego, iż wójt w decyzji pierwszo instancyjnej może się swobodnie wypowiedzieć, to potem przez trzy kolejne instancje „gra odbywa się do jednej bramki”, tzn. gmina, jako osoba prawna, nie może przedstawić swojego interesu polegającego np. na rozstrzygnięciu w zakresie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, a druga strona, która być może na poziomie pierwszej instancji stała w gorszej sytuacji, ma taką możliwość.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#GrzegorzKubalski">Kolejna kwestia, która ma znaczenie: zgadza się, że samorządowe kolegium odwoławcze jest podmiotem samorządowym, ale jest to podmiot niezależny od samorządu terytorialnego, w związku z czym przedstawianie argumentu, że w pierwszej i drugiej instancji występuje podmiot samorządy, nie może mieć bezpośredniego przeniesienia do uzasadnienia, że jednostka samorządu terytorialnego nie powinna mieć możliwości złożenia skargi do sądu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#GrzegorzKubalski">Generalnie jestem otwarty na szerszą dyskusję ustrojową, jeżeli chodzi o ukształtowanie wzajemnych relacji w przypadku tego typu postępowań. Natomiast wydaje mi się, że mimo wszystko przedłożony projekt ustawy zasługuje na dalsze procedowanie, mimo że rzeczywiście w sposób diametralny zmienia on ustanowioną obecnie linię orzecznictwa. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że zadaniem projektów ustawowych jest m.in. to, że linie orzecznictwa, które zostaną przez ustawodawcę uznane za niezbyt szczęśliwe, mogły być zmienione w sposób zgodny z interesem publicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławSekuła">Niewątpliwie wójt, burmistrz czy prezydent miasta jest organem gminy, ale jeśli pozbawimy wójta czy burmistrza w jakimś zakresie możliwości występowania w imieniu gminy i obronie jej interesu, to nie będzie miał kto tego interesu bronić. Jeżeli chcemy iść w tym kierunku, musielibyśmy wymyślić coś na kształt prokuratorii dla gmin.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MirosławSekuła">Pójście w tym kierunku rozstrzygnięcia tej wątpliwości nie ma chyba sensu, bo powielanie pomysłu Prokuratorii Generalnej dla Skarbu Państwa na poziomie samorządowym spowoduje niepotrzebny rozrost instytucjonalny. Z punktu widzenia reprezentowania interesu gmin jednak korzystne byłoby, żeby organ gminy mógł w ciągu całego postępowania sądowego brać udział i interesu gminy bronić.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MirosławSekuła">Jest problem w tym, że to wkracza w ustaloną równowagę orzeczniczą. Jednak braki w reprezentowaniu interesów gmin są na tyle istotną przesłanką, że na pewno należy nad tym pracować. Jeżeli Komisja zdecyduje o skierowaniu projektu do dalszych prac, to w sposób oczywisty trzeba rozszerzyć katalog osób, które prosimy o wypowiedzenie się o prezesa NSA, aby poznać oficjalne jego stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MirosławSekuła">Czy są inne uwagi? Nie słyszę. Proponuję więc, abyśmy dalej pracowali nad tym projektem ustawy, skierowali go do opiniowania przez rozszerzony katalog osób. Czy ktoś jest przeciwny takiemu rozwiązaniu? Nie ma głosów sprzeciwu. Stwierdzam, że taką decyzję podjęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyChromicki">Prosiłbym o objęcie tym katalogiem ministra spraw wewnętrznych i administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">To bez wątpliwości. Decyzja, które ministerstwo będzie prowadzące w tej sprawie, zapada na poziomie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. My tego nie rozstrzygamy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MirosławSekuła">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu oznaczonego symbolem A-284, czyli projektu ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami. Proszę Związek Gmin Wiejskich o przedstawienie propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzKubalski">Jeżeli chodzi o przedłożony projekt zmian w ustawie o gospodarce nieruchomościami, to dotyczy on znowelizowania zasad wyceny gruntów zajętych pod drogi publiczne lub pod takie drogi przeznaczonych.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#GrzegorzKubalski">Jak wygląda sytuacja w chwili obecnej? Teraz podstawowa zasada wyceny ma opierać się na analizie cen transakcyjnych uzyskiwanych przy sprzedaży gruntów przeznaczonych lub zajętych pod drogi publiczne. Oczywiście jest to kwestia tych transakcji, które odbywają się w ramach danej jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku wielu gmin nie ma dostatecznie dużej grupki statystycznej, która pozwoliłaby na ustalenie na podstawie tej zasady ceny nabycia gruntu pod drogę publiczną. Wówczas obecne rozporządzenie Rady Ministrów, bo to jest teraz regulacja na poziomie rozporządzenia, określa, że bierze się pod uwagę cenę gruntu, z którego droga została wydzielona bądź też cenę gruntu, jaka odpowiada przeznaczeniu gruntów dominujących w obszarze przyległym do drogi.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#GrzegorzKubalski">Drogi powstają przede wszystkim na terenach, gdzie rozwija się budownictwo, więc oznacza to, że gmina jest zobowiązana za grunt pod drogi publiczne zapłacić według stawki odpowiadającej cenie gruntu budowlanego. Dzieje się tak nawet wówczas, gdy ceny uzyskiwane za grunty pod drogi wewnętrzne, bo w tym zakresie jest zdecydowanie większy obrót, są dużo niższe. Prowadzi to zdaniem wnioskodawcy do znacznego pokrzywdzenia gmin wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#GrzegorzKubalski">Dlatego proponujemy, aby w przypadku, gdy nie ma możliwości oparcia się na cenach transakcyjnych gruntów przeznaczonych pod drogi publiczne, oprzeć się najpierw na transakcjach dotyczących dróg wewnętrznych. Oznaczałoby to, że za drogi publiczne płacone byłoby tak samo jak za drogi wewnętrzne. Gdy to nie jest możliwe, co byłoby w bardzo rzadkich przypadkach, proponuje się wykorzystanie stawek za metr kwadratowy gruntu przyległego, czyli tak jak do tej pory, ale skorygowanych współczynnikiem odzwierciedlającym niższą wartość gruntów przeznaczonych pod drogi.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#GrzegorzKubalski">Wydaje się, że tego typu rozwiązanie byłoby sprawiedliwe z punktu widzenia wszystkich uczestników procesu, a więc zarówno tych, którzy ze swojego terenu wydzielili fragment pod drogę publiczną przeznaczoną zazwyczaj do obsługi dróg przyległych, jak też z punktu widzenia gmin, gdyż nabycie gruntów będzie odpowiednio tańsze, co spowoduje zwolnienie środków z przeznaczeniem na samą budowę infrastruktury drogowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MirosławSekuła">Mam pytanie do wnioskodawców. Z zasady wyceny nieruchomości reguluje, jak obecnie, rozporządzenie Rady Ministrów. Rozumiem, że państwo wnoszą o przeniesienie części z tych regulacji na poziom ustawy. Jest tu pewna wątpliwość, czy materię rozporządzeń należy przenosić do ustawy. Czy taka na pewno jest wasza wola i zamiar?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GrzegorzKubalski">Zgadza się, z tym że w uzasadnieniu sami podkreśliliśmy, że jeżeli ze strony Rady Ministrów pojawiłaby się inicjatywa związana ze zmianą rozporządzenia we wspomnianym zakresie, to oczywiście może to pozostać na szczeblu rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#GrzegorzKubalski">Wniesienie przez nas tego projektu ustawy wynika z faktu, że o tego typu zmianie zasad wyliczania wartości gruntów przeznaczonych pod drogi publiczne mówi się już od dłuższego czasu, ale do tej pory żadne konkretne działania nie zostały podjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MirosławSekuła">Pan minister Dziekoński musiał wyjść na salę posiedzeń, więc kto w imieniu ministra przedstawi opinię do projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PawełDuciak">Po pierwsze, chciałbym skorygować pewne informacje. Nie jest prawdą, że nie są prowadzone prace nad rozporządzeniem zmieniającym rozporządzenie w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzenia operatu szacunkowego. Mój przedmówca stwierdził, że o takich pracach nie wie. W lutym br. projekt rozporządzenia zmieniającego zasady wyceny, w tym w szczególności zasady wyceny dróg został przekazany do uzgodnień wewnątrzresortowych, a 31 marca – do konsultacji społecznych. Został umieszczony m.in. w Biuletynie Informacji Publicznej. Projekt rozporządzenia został również skierowany do wszystkich największych organizacji samorządowych, w tym także do Związku Gmin Wiejskich. Mamy standardowe potwierdzenie, że państwo go otrzymali.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PawełDuciak">Rozumiem zatem, że skoro jednak inicjatywa rządowa jest, to proponowałbym kwestię zasad wyceny pozostawić w rozporządzeniu, nie przenosić do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PawełDuciak">Jeżeli chodzi o meritum, to jak najbardziej możemy dyskutować o tym. Generalnie ustawa o gospodarce nieruchomościami nie reguluje zasad wyceny. Wskazuje kilka podstawowych zasad, podejście, metody i techniki oraz wskazuje, kto powinien to robić. Natomiast w art. 159 ustawa mówi, że Rada Ministrów w drodze rozporządzenia określi szczegółowe zasady wyceny dla różnych celów, różnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PawełDuciak">Projektodawcy wskazali, że dzisiaj takie regulacje mamy, jest to § 36 rozporządzenia, który teraz jest zmieniany z jednego prostego powodu – w 2006 r. weszła w życie nowelizacja spec-ustawy drogowej, która spowodowała, że grunty przeznaczone pod inwestycje drogowe stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa bądź jednostek samorządu terytorialnego. Spowodowało to tym samym zanik transakcji drogowych. Wcześniej rzeczywiście był etap negocjacji, kiedy właściciel nieruchomości mógł negocjować z podmiotem, który chciał zrealizować inwestycję drogową. Jeżeli negocjacje zakończyły się pozytywnie, została podpisywana umowa i mieliśmy do czynienia z transakcją. Rzeczoznawca majątkowy, na podstawie § 36, mógł – biorąc pod uwagę wysokość szeregu transakcji – spróbować określić wartość nieruchomości drogowych, które wyceniał.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PawełDuciak">Dziś transakcji tych jest coraz mniej, bo nie skończyły się w grudniu 2006 r., gdyż działał przepis przejściowy mówiący, że inwestycje drogowe, które zostały rozpoczęte przed wejściem w życie tej nowelizacji, przebiegają według starych zasad. Ministerstwo Infrastruktury, jako podmiot prowadzący sprawę wycen nieruchomości, odpowiednio wcześniej zauważyło ten problem i dlatego zostały zaproponowane zmiany w treści rozporządzenia. Dotyczą one głównie § 36, a dodatkowo jeszcze § 50 rozporządzenia, jeśli chodzi o opłaty adiacenckie.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PawełDuciak">Projekt ustawy nie spełnia warunków legislacyjnych, ponieważ w treści delegacji, gdzie powinno być napisane, co Rada Ministrów powinna zawrzeć w rozporządzeniu, de facto wskazano już zasady wyceny, więc powinno się to znaleźć w samym rozporządzeniu albo – ale to byłby ogromny wyłom w zasadach wyceny – ta jedna regulacja znalazłaby się na poziomie ustawowym, podczas gdy szereg pozostałych regulacji zostałby w rozporządzeniu. Proszę zauważyć, że nawet spec-ustawy mówią z jednej strony o odszkodowaniu i określają zasady, jak powinno być kształtowane odszkodowanie, gdzie podstawową zasadą jest, że odszkodowanie ma być równe wartości nieruchomości, ale jak dochodzimy do wyceny, to zawsze jest to odniesienie do ustawy o gospodarce nieruchomościami i przepisu wykonawczego, czyli rozporządzenia w sprawie wycen nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PawełDuciak">Nie jest prawdą, że rzeczoznawca majątkowy jest tu ograniczony do transakcji, które są zawierane na obszarze jednostki samorządu terytorialnego. Zgodnie z § 26 rozporządzenia, w przypadku gdy rynek lokalny jest niewystarczający, rzeczoznawca majątkowy ma prawo do rozszerzenia na rynek regionalny lub wręcz na rynek krajowy.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PawełDuciak">Kończąc, Ministerstwo Infrastruktury proponuje, aby regulacje dotyczące zasad wyceny pozostawić w rozporządzeniu Rady Ministrów, w szczególności dlatego, że zmiana tego rozporządzenia wchodzi właśnie na etap uzgodnień międzyresortowych i za chwilę, zgodnie z harmonogramem prac Rady Ministrów w trzecim kwartale br., ma być przedmiotem pracy Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PawełDuciak">Jest tu jeszcze jedna ciekawa kwestia i minister Dziekoński upoważnił mnie, aby na to zwrócić uwagę wysokiej Komisji. Projektodawcy przedstawili tu ciekawą sytuację, kiedy mamy do czynienia z właścicielem nieruchomości, część jego nieruchomości zostaje przeznaczona pod drogę, zostaje mu kawałek ziemi, który może jeszcze zagospodarować i w wyniku budowy drogi pozostała część jego nieruchomości zyskuje na wartości, bo np. nieruchomość mogła nie mieć dostępu do drogi i na rynku miała niską wartość. Gmina czy inny podmiot realizujący zadanie budowy drogi zabiera rzeczywiście temu właścicielowi część nieruchomości, ale pozostała część zyskuje na wartości, więc właściciel czerpie korzyści z faktu, że ta droga została wybudowana. Z jednej strony powinien dostać odszkodowanie za kawałek, który traci, a z drugiej strony zyskuje, gdyż jego nieruchomość ma dostęp do drogi publicznej. To nie jest kwestia zasad wyceny, to sprawa zasad ustalania odszkodowania. W niektórych państwach Unii Europejskiej jest to uregulowane w taki sposób, że wylicza się wzajemne korzyści i straty. Dzisiejsze polskie przepisy tego nie przewidują. Jeśli ktoś traci kawałek ziemi, ma dostać za to odszkodowanie. Nie jest badany wpływ, szczególnie ten pozytywny, dla pozostałej części nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#PawełDuciak">W tej jednej konkretnej sytuacji należałoby przeanalizować projekt, ale jako wniosek do prac nad rozważeniem zmian zasad ustalania wysokości odszkodowania. Zasady ustalania odszkodowania powinny być rzeczywiście na poziomie ustawowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HannaZdanowska">Ta sprawa nie jest bezpośrednio związana z tematem, ale zapytam. Czy jeżeli gmina inwestuje w drogę publiczną, a w budowie tej drogi w jakimś stopniu partycypują mieszkańcy, a następnie zostaje zamknięta, staje się drogą lokalną, ponieważ mieszkańcy nie życzą sobie przejazdu nią, to czy jest w ogóle taka możliwość? Jestem zaszokowana tym tematem i nie mogę sobie z tym poradzić na forum lokalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PawełDuciak">Bardzo chciałbym pomóc, ale ja zajmuję się kwestiami wyceny nieruchomości, więc może bardziej mogłoby pomóc planowanie przestrzenne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MirosławSekuła">Czy wnioskodawcy mogą się odnieść do tych uwag?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EdwardTrojanowski">Powiem, co jest główną intencją naszej nowelizacji. Od roku podejmowaliśmy ten temat z panem ministrem Dziekońskim. Problem podnoszony przez przedstawicieli gmin miejskich, wiejskich, wszystkie samorządy jest taki, że przeznacza się duże obszary gruntu w planach zagospodarowania przestrzennego pod budownictwo i jeżeli w planie znajdzie się obszar pod zabudowę i wytyczone są drogi, zgodnie z przepisami prawa w tym zakresie, to uchwalając plan, z mocy prawa te drogi stają się własnością gmin. Właścicielowi przysługuje oczywiście odszkodowanie za ten grunt.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#EdwardTrojanowski">Praktyka jest taka, że w wielu gminach powyznaczano duże obszary, przewidując szybki rozwój budownictwa, pod zabudowę. Te obszary się nie zabudowują, natomiast właściciele bardzo chętnie wydzielają drogi geodezyjnie i z chwilą wydzielenia drogi występują o odszkodowanie za drogę, która z mocy prawa stała się drogą gminną. Kiedy ta droga będzie fizycznie budowana, tego nikt nie wie, ale roszczenia występują już teraz. Są w takich wysokościach, że gminy nie są w stanie temu podołać. To się odwleka w czasie, bo rada gminy nie znajduje pieniędzy w danym, roku na odszkodowania za dany rok i z powodu braku środków przesuwa to na następne lata, ale powstaje tu napięcie, bo ludzie chcą szybko odszkodowanie, a gmina musiałaby je zapłacić kosztem oświaty, budowy dróg itd.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#EdwardTrojanowski">Druga sprawa dotyczy gruntów przejętych przez gminy z mocy ustawy o podziale kompetencji państwa 10 lat temu. O ile za poszerzanie dróg powiatowych i wojewódzkich płaci Skarb Państwa, o tyle za poszerzanie dróg gminnych, które Skarb Państwa kiedyś, w okresie między 1950 a 1980 r. przejął, obowiązek wypłaty odszkodowania spoczywa na gminach. Tu jest przykład miasta położonego niedaleko Warszawy, gdzie roszczenia za poszerzenie dróg, którego dokonano przed laty, wynosi 130 mln zł. Gmina, która rocznie przeznacza na inwestycje 50 mln zł, musi wypłacić prawdopodobnie w przyszłym roku 130 mln zł odszkodowań za decyzje, które zostały podjęte przez państwo polskie przed laty.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#EdwardTrojanowski">Podstawą wyceny tych gruntów jest obecnie obowiązująca ustawa, w której wartość tych gruntów, jako budowlanych, jest bardzo wysoka. Są to setki dolarów za metr kwadratowy. Wszystkim wiadomo, że drogi muszą być, że właściciel wtedy sprzeda działkę, kiedy będzie mieć drogę. Chodzi o to, aby wskazać specjalną metodę wyceny tych gruntów, jako gruntów przeznaczonych pod drogi, aby cena była inna niż cena gruntów budowlanych znajdujących się obok. Jest to interes obu stron, zarówno właścicieli gruntów, którzy chcieliby te działki sprzedawać, ale gmina nie może sprostać wymaganiom, jak też inwestorów, którzy są zainteresowani zakupem gruntów mających nieuregulowany status finansowy.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#EdwardTrojanowski">Tę propozycję można w różnych kierunkach zmieniać. Pojawiła się teraz koncepcja, żeby opracować ustawę o opłatach urbanistycznych. Jednak nie wiadomo, czy tamta ustawa wejdzie kiedykolwiek w życie, więc warto byłoby dziś zmienić to rozporządzenie mówiące o sposobie wyceny gruntów pod drogi.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#EdwardTrojanowski">Przepraszam, ale nie otrzymaliśmy projektu rozporządzenia. Prosimy o ponowne przesłanie, bo chcemy się do niego odnieść. Być może projekt będzie nas zadawalać, może wniesiemy coś istotnego i w ten sposób sprawa zostanie załatwiona. Projekt ustawy rozszerza ustawowe podejście do tej kwestii. Wskazuje, w jakim kierunku rozporządzenie powinno być znowelizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MirosławSekuła">Mamy do rozstrzygnięcia jeden problem – czy iść w tej chwili w stronę inicjatywy legislacyjnej, czy zdecydować się na pracę nad rozporządzeniem. Wtedy zamiast projektu ustawy skierowalibyśmy dezyderat do rządu. Proponuję nie podejmować teraz decyzji, dać sobie tydzień lub dwa tygodnie czasu. Proszę przedstawicieli Związku Gmin Wiejskich o informację za tydzień, czy podtrzymują państwo ten projekt, czy idziemy w kierunku zmiany rozporządzenia. Wówczas wystąpimy z dezyderatem, a być może państwa rozmowy z resortem dadzą efekt. Zmienić rozporządzenie jest łatwiej i szybciej, a dokonanie zmiany ustawy wymaga czasu.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MirosławSekuła">Jeżeli członkowie Komisji nie będą mieć nic przeciwko temu, odłożylibyśmy decyzję w sprawie dalszych prac nad tym projektem ustawy do czasu przeprowadzenia konsultacji Związku Gmin Wiejskich z Ministerstwem Infrastruktury. Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MirosławSekuła">Czy są inne sprawy do omówienia? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#MirosławSekuła">Wyczerpaliśmy zatem porządek dzienny i zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>