text_structure.xml 63.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPalikot">Witam wszystkich obecnych, otwieram posiedzenie Komisji. W porządku dziennym mamy dziś rozpatrzenie informacji o działaniach podejmowanych przez instytucje państwowe wobec wnioskodawcy współpracującego z Komisją w zakresie nowelizacji ustawy o odpadach.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanuszPalikot">Na wniosek pani poseł Zdanowskiej Komisja postanowiła zająć się przypadkiem dosyć szczególnym. Otóż jeden z naszych partnerów społecznych pracujący z Komisją został poddany – w jego ocenie – szykanom ze strony administracji, która nie akceptowała przedstawionych propozycji zmian.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanuszPalikot">Na wniosek pana posła Wikińskiego uznaliśmy, że będzie to niejawne posiedzenie, stąd moje pytanie, czy ktoś z państwa jest przedstawicielem mediów? Jeśli nie, to dziękuję. Państwo znają już porządek dzisiejszego posiedzenia, czy są jakieś wnioski w tej sprawie? Jeśli nie ma, rozpoczynamy obrady. Oddaję głos pani poseł Zdanowskiej, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#HannaZdanowska">Witam wszystkich, dzień dobry, panie ministrze. Ponieważ tak się stało, że w ramach pracy w Komisji zajęłam się ustawą związaną ze zmianą ustawy o unieszkodliwianiu odpadów niebezpiecznych, miałam również niejednokrotnie przyjemność kontaktować się z panem Arkadiuszem Tułeckim, który ten projekt, jako przedstawiciel stowarzyszenia walczącego o możliwość stosowania alternatywnych metod unieszkodliwiania odpadów, reprezentował.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#HannaZdanowska">W ramach tychże spotkań dowiedziałam się o niejednokrotnych, może szykanach to za mocne słowo, ale o nękaniu pana Tułeckiego. Nie czuję się władna jednoosobowo rozstrzygać w tych sprawach, przedstawiłam ten problem podczas posiedzenia Komisji i poprosiłam o zwołanie specjalnego posiedzenia, abyśmy mogli wszyscy razem usłyszeć, jaka jest aktualna sytuacja przedsiębiorstwa, bo pan Arkadiusz Tułecki, poza tym, że jest prezesem stowarzyszenia działającego na rzecz alternatywnych metod unieszkodliwiania odpadów medycznych, jest również przedsiębiorcą, który działa w branży unieszkodliwiania odpadów medycznych. Stąd nasze spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#HannaZdanowska">W tym momencie oddałabym głos panu Arkadiuszowi Tułeckiemu, aby był uprzejmy wprowadzić nas w zagadnienie, co się działo, jak się dzieje obecnie, skąd te niepokoje i jak faktycznie wygląda pana praca. Z tego, co mi wiadomo, wszystko to przełożyło się na możliwość funkcjonowania firmy, którą pan reprezentuje. Dziękuję i proszę o oddanie głosu panu Arkadiuszowi Tułeckiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszTułecki">Dzień dobry państwu. Moje nazwisko Arkadiusz Tułecki. Na początku chciałem powiedzieć, że mamy cztery egzemplarze materiałów, które chciałbym państwu przekazać na potwierdzenie tego, o czym będziemy mówić.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ArkadiuszTułecki">Dotyczy to głównie dwóch spraw. Są też inne, które nie zostały przelane na papier i nie mają takiego twardego, papierowego dowodu, ale na koniec powiem coś na temat różnego rodzaju koligacji między biznesem, władzami lokalnymi itd. Przede wszystkim jednak chodzi tu o takie trochę w poprzek podziałów politycznych ustawione relacje międzyludzkie, które zdecydowanie sprzeciwiają się jakiejkolwiek nowelizacji ustawy o odpadach.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ArkadiuszTułecki">Nie wiem, czy przez przypadek, ale prawdę powiedziawszy, bardzo mnie to zaskoczyło, że działając w takim, można sądzić, bardzo prostym i dosyć wąskim kawałku naszej rzeczywistości gospodarczej, zderzamy się z układami, które graniczą wręcz z układami mafijnymi i one są, niestety, powiązane z ludźmi, którzy sprawują władzę, zarówno w samorządach, jak na przykład w urzędach wojewódzkich, którzy blokują wszelkiego rodzaju zmiany, ponieważ, jak spróbujemy tego dowieść, jest to w ich dobrze pojętym interesie gospodarczym, rodzinnym, bo tak naprawdę, wszystko się sprowadza do pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ArkadiuszTułecki">Panie przewodniczący, proszę mi powiedzieć, w jaki sposób mogę przekazać państwu te materiały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszPalikot">Proszę przekazać do sekretariatu. Skopiujemy dla państwa wszystkich tak, żeby każdy, kto uczestniczył w dzisiejszym spotkaniu, miał te materiały. Zostaną one później państwu przesłane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszTułecki">Jeżeli moje wypowiedzi byłyby w jakikolwiek sposób niejasne albo nielogiczne, bardzo proszę pytać, ponieważ pewne rzeczy są dla mnie tak oczywiste, że po prostu nad nimi przeskakuję i nie przychodzi mi do głowy, że mogę w ten sposób pominąć jakiś istotny element. Dlatego bardzo proszę przerywać, pytać, bo inaczej moje informacje mogą nie być spójne, a chciałbym, aby to było jasne i zwięzłe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszPalikot">Pan chciałby nam to zreferować, czy tak? Jeśli tak, to proszę bardzo, bez wstępów, bo mamy mało czasu, proszę od razu przejść ad rem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszTułecki">Zacznę trochę od tyłu, a później powiem, jak to było przez dwa lata, kiedy ustawa o odpadach przed 1995 rokiem dopuszczała tak zwane metody alternatywne i czym to skutkowało dla tych firm, które zajmowały się wówczas unieszkodliwianiem odpadów de facto wyłącznie poprzez spalanie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ArkadiuszTułecki">W sierpniu 2007 roku występujemy do ministra środowiska z zapytaniem o dopuszczalność tak zwanych metod D16. Nowelizacja ustawy o odpadach wprowadziła taką technologię, która jest całkowicie polskim wymysłem, ale nazywa się ona „wstępne unieszkodliwianie odpadów” przeznaczonych następnie do unieszkodliwiania. W załączniku do ustawy o odpadach oznaczono ją jako D16.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ArkadiuszTułecki">W związku z tym, pojawiło się szereg kontrowersji, ponieważ z jednej strony mieliśmy ustawę, która zakazywała unieszkodliwiania odpadów medycznych w jakikolwiek inny sposób, co de facto wyeliminowało – zresztą wbrew różnego rodzaju opiniom wygłaszanym przez Ministerstwo Środowiska, co znajduje potwierdzenie również w tych dokumentach – możliwość funkcjonowania na rynku tych firm i tych instalacji, które funkcjonowały przedtem.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ArkadiuszTułecki">W związku z tym, zwróciliśmy się do ministra środowiska o wyjaśnienie tych wątpliwości. Proszę zwrócić uwagę, że zwróciliśmy się z pytaniem o dopuszczalność technologii D16 do wstępnego unieszkodliwiania odpadów medycznych w sierpniu 2007 roku. Poprosiliśmy o wyjaśnienie, czy ewentualnie w dalszym ciągu poprawne są metody D9, które również są metodami alternatywnymi.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#ArkadiuszTułecki">W interpelacjach poselskich zresztą zostało wielokrotnie napisane, że te metody są dopuszczone do stosowania we wstępnej fazie unieszkodliwiania odpadów medycznych. Później przedstawimy państwu zresztą, w jaki sposób eliminowano te firmy z przetargów.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#ArkadiuszTułecki">Pod koniec listopada 2007 roku, czyli po dwóch miesiącach, występujemy do kilku departamentów Ministerstwa Środowiska, ponieważ nasze telefony do tego resortu właściwie nic nie wnoszą. Okazuje się, że nie jesteśmy w stanie nawet dowiedzieć się, gdzie jest nasze pismo, do kogo właściwie zwróciliśmy się z tym zapytaniem, bo nie ma po tym śladu.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#ArkadiuszTułecki">Zwracamy się drogą elektroniczną do kilku departamentów z zapytaniem, kto zajmuje się tą sprawą i od kogo możemy uzyskać odpowiedź na nasze pytanie. W dalszym ciągu dostajemy enigmatyczne odpowiedzi, między innymi od pani Eweliny Piotrowskiej, mailem, że zajmuje się tym problemem pan Łukasz Turowski albo pani Małgorzata Jaworska i oni są władni odpowiedzieć na nasze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#ArkadiuszTułecki">Prawdę mówiąc, spodziewaliśmy się odpowiedzi na przykład od pani dyrektor Kłopotek, ponieważ dowiedzieliśmy się, że nasze pismo zostało skierowane do jej departamentu, czyli Departamentu Gospodarki Odpadami.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#ArkadiuszTułecki">Po pół roku ponownie zwracamy się do Ministerstwa Środowiska z kolejnym pismem, zwracamy się z prośbą o interwencję do ministra środowiska, ponieważ czujemy się zawieszeni w próżni i nie wiemy, co zrobić z naszym zakładem, który planowaliśmy rozbudowywać. Wielu naszych przyjaciół ze Stowarzyszenia ma ten sam problem. Balansujemy na granicy prawa.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#ArkadiuszTułecki">Z jednej strony mamy deklarację ministra Podgajnika, o ile dobrze pamiętam, że metody alternatywne są w dalszym ciągu dopuszczalne, że te metody mogą funkcjonować, że mamy prawo korzystać z tak zwanych praw nabytych, których nam nikt nie cofnął. Z drugiej strony, gdy usiłujemy przystąpić na przykład do przetargu, zamawiający jest zobligowany do tego, żeby wyeliminować takie metody, ponieważ odpady medyczne mogą być wyłącznie spalane.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#ArkadiuszTułecki">Oczywiście, protesty pod tym kątem są zupełnie nieskuteczne. Oparło się to parę razy o Urząd Zamówień Publicznych, ale na dobrą sprawę nie jesteśmy w stanie funkcjonować, ponieważ nie możemy przystąpić do przetargu, nie możemy być pewni, że jesteśmy w stanie to wygrać, bo tu rozbijamy się o ustawę o odpadach, która zabrania metod innych niż spalanie.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#ArkadiuszTułecki">Tak czy inaczej, mieliśmy wówczas rozpoczętą inwestycję, więc nasi przyjaciele ze Stowarzyszenia dostarczają nam cały plik dokumentów i analiz tych dokumentów, między innymi pismo pani Ireny Mazur z Ministerstwa Środowiska wydane dla spółki, która się nazywa EKO-ABCbis, a właściwie dla wojewody kujawsko-pomorskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#ArkadiuszTułecki">Pismo jest odpowiedzią dla wojewody, który pytał, czy metoda D16 jest dozwolona i czy może wydać pozwolenie, ze względu na dużą ilość odpadów przetwarzanych w instalacji we Włocławku, gdzie jest pozwolenie zintegrowane, ponieważ dotyczy to 10 ton na dobę.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#ArkadiuszTułecki">Z pisma pani Ireny Mazur jednoznacznie wynika, że metoda D16 jest jak najbardziej dopuszczalna, ponieważ mają autoklawy, bo prawdę powiedziawszy, jest tutaj pewna kwestia odpadu wtórnego, ale w każdym razie, jako wstępne unieszkodliwianie odpadów medycznych zakaźnych w celu pozbawienia tych odpadów zakaźności w celu zmniejszenia ich objętości i – co podkreślono w piśmie – w celu bezpiecznego transportu do miejsca unieszkodliwiania, jest to jak najbardziej zgodne z prawem i prawidłowe postępowanie.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#ArkadiuszTułecki">Analogiczne informacje uzyskujemy na przykład, czytając interpelacje posłów. W tej sprawie było kilka interpelacji poselskich, między innymi była interpelacja pana posła Janusza Maksymiuka. Pan poseł Janusz Maksymiuk wystąpił chyba z dwiema czy nawet trzema interpelacjami.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#ArkadiuszTułecki">Znaleźliśmy wówczas co najmniej dwie odpowiedzi – jedną udzieloną przez ministra Szyszkę, a drugą przez wiceministra Zarębę. Obydwie mówią dokładnie to samo. Państwo macie te interpelacje i odpowiedzi w tych materiałach. Mówią one, że metody alternatywne są jak najbardziej dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#ArkadiuszTułecki">W związku z powyższym, występujemy do marszałka województwa podkarpackiego, ponieważ wówczas następuje przeniesienie kompetencji z urzędu wojewódzkiego do urzędu marszałkowskiego, o wydanie nam stosownej decyzji na wstępne unieszkodliwianie odpadów. Uzyskujemy stosowną decyzję, rozpoczynamy działalność, podpisujemy kontrakty i wtedy z urzędu tę decyzję dostaje między innymi do wglądu podkarpacki wojewódzki inspektor ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#ArkadiuszTułecki">Podkarpacki wojewódzki inspektor ochrony środowiska to osoba, która jest dosyć znamienną osobą w inspektoratach ochrony środowiska. Jest to pani, która nazywa się Maria Suchy. Pani Maria Suchy jest bardzo blisko powiązana z lokalnym przedsiębiorstwem, które nazywa się EKO-TOP.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#ArkadiuszTułecki">Spółka EKO-TOP jest to spółka, która została założona pierwotnie, jako spółka mająca zajmować się unieszkodliwianiem odpadów z WSK w Rzeszowie, stricte przemysłowych, założona zresztą przez WSK Rzeszów, Zelmer i Instal w Rzeszowie i miała zajmować się unieszkodliwianiem odpadów poprodukcyjnych. Już wówczas budziła wiele kontrowersji, ponieważ spalarnia tych odpadów została umieszczona w centrum miasta.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#ArkadiuszTułecki">Natomiast, właściwie na Podkarpaciu wszyscy doskonale wiedzą, że jednym z akuszerów tej instalacji i koncepcji założenia spółki EKO-TOP była pani Maria Suchy i ówczesny dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska i Leśnictwa w urzędzie wojewódzkim pan Janusz Kurnik. Przepotężna wówczas postać, być może ze względu na swojego brata Romana Kurnika, w tamtych czasach osobę wpływową, która trzęsła na dobrą sprawę dużą częścią Podkarpacia i chyba nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#ArkadiuszTułecki">Po przesłaniu do wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska informacji, że uzyskaliśmy taką decyzję, rozpoczęła się burza. Z zupełnie nieoficjalnych informacji od urzędników urzędu marszałkowskiego, nieoficjalnych, ponieważ ci ludzie po prostu tam pracują i boją się stracić pracę.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#ArkadiuszTułecki">Ponadto urząd marszałkowski przeniósł część ludzi z urzędu wojewódzkiego, w tym także tych, którzy zajmowali się ochroną środowiska. Byli to pracownicy podlegli wówczas dyrektorowi Kurnikowi.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#ArkadiuszTułecki">Oczywiście, dyrektor Kurnik po odejściu z urzędu wojewódzkiego został zatrudniony na stanowisku dyrektora do spraw handlowych w spółce EKO-TOP.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#ArkadiuszTułecki">Pani Maria Suchy wystąpiła natychmiast do urzędu marszałkowskiego z wnioskiem o cofnięcie decyzji i wystąpienie do ministra środowiska z wnioskiem o uznanie naszej decyzji za nieważną z mocy prawa, jako wydaną z naruszeniem prawa. Taki wniosek został przez urząd marszałkowski złożony.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#ArkadiuszTułecki">W tym czasie zajmowaliśmy się dosyć aktywnie próbą nowelizacji ustawy o odpadach, zresztą duża część interpelacji poselskich, które były składane w tamtym czasie, były to interpelacje, w których tworzeniu brali udział członkowie naszego Stowarzyszenia. W ten sposób byliśmy w stanie dotrzeć do ministra środowiska i uzyskać od niego jakąś odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#ArkadiuszTułecki">Patrząc na inicjały, które znajdują się na końcu odpowiedzi, bo prawdopodobnie taki jest sposób tworzenia pism w Ministerstwie Środowiska, że na końcu znajdują się inicjały ludzi, którzy są ich autorami, można sądzić, że większość tych pism tworzyła albo pani Mazur, albo ich autorem był pan Łukasz Turowski, pracownik pani dyrektor Beaty Kłopotek.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#ArkadiuszTułecki">Pan Łukasz Turowski był również na posiedzeniu Komisji „Przyjazne Państwo”, kiedy przedstawialiśmy projekt dzisiaj już w druku nr 512. I wtedy właściwie zaczęła się cała burza. Ministerstwo Środowiska cofnęło nam tę decyzję.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#ArkadiuszTułecki">Wystąpiliśmy do ministerstwa ponownie z odwołaniem na tę decyzję unieważniającą decyzję poprzednią. Odwołanie rozpatruje ta sama pani Mazur i decyzja za drugim razem jest oczywiście taka sama. Obecnie jesteśmy na etapie złożenia skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego, ponieważ jest tam masa błędów o charakterze czysto formalnym. Mamy nadzieję, że skutecznie tę decyzję obalimy.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#ArkadiuszTułecki">Uważamy, że przyczyną takiej reakcji wojewódzkiego inspektora środowiska jest to, że nasza działalność polegająca na przyjmowaniu odpadów medycznych do wstępnego unieszkodliwiania i przekazywania ich dalej zagrażała bezpośrednio spółce EKO-TOP. Głównie chodziło o przejęcie obszaru północnej części województwa podkarpackiego i wchłonięcie obszarów związanych z Lubelszczyzną, z Zamojszczyzną, czyli terenów, które są zupełnie pozbawione spalarni odpadów.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#ArkadiuszTułecki">Wbrew temu, co pisze się w oficjalnych dokumentach, jestem przekonany, że Ministerstwo Środowiska doskonale wie, bo na temat na przykład zamknięcia spalarni w Lublinie było sporo artykułów w prasie, że chodzi o około 60 ton odpadów miesięcznie. Są to więc pieniądze interesujące dla spółki EKO-TOP.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#ArkadiuszTułecki">W to wszystko włącza się były dyrektor wydziału ochrony środowiska w urzędzie wojewódzkim, pan Janusz Kurnik, który objeżdża wszystkie szpitale będące w zasięgu jego możliwości na Lubelszczyźnie. Nie chcę być źle zrozumiany, ale sądzę, że urząd wojewódzki jest w gestii koalicjanta Platformy Obywatelskiej, czyli PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławWoda">Jaki to ma związek z tą sprawą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszTułecki">Ma to taki związek ze sprawą, i dlatego kieruję to do pana, że wiem, choć to także informacja nieoficjalna, że były próby dotarcia tam poprzez ludzi z PSL z Podkarpacia. Ale nie ma to żadnego merytorycznego znaczenia. Chcę tylko przedstawić pewien mechanizm.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ArkadiuszTułecki">Nie chodzi o skutki, bo jak się okazało, skutki były nie takie, na jakie liczono. Próbuje się natomiast wykorzystać tutaj zarówno koneksje polityczne, personalne, jak również naciski z czasów, kiedy pan Kurnik jeszcze był dyrektorem.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ArkadiuszTułecki">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na jeszcze jedną rzecz, mianowicie na personalne powiązania pani Marii Suchy, które są tutaj również bardzo istotne. Brat pani Marii Suchy, kiedy skończył swoją parlamentarną karierę, został zatrudniony właśnie w spółce EKO-TOP. Tam stworzono specjalnie dla niego stanowisko, a po tej przechowalni, czyli po jakimś czasie, przeszedł do zarządu wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. Jeśli się nie mylę, jest tam do dziś.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#ArkadiuszTułecki">Spółka EKO-TOP jest to spółka, której większościowym właścicielem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, drugim w kolejności właścicielem jest wojewódzki fundusz ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#ArkadiuszTułecki">Dla mnie jest to klasyczny przykład nepotyzmu, ponieważ syn pani Marii Suchy również był zatrudniany w tej spółce, kiedy po studiach nie mógł znaleźć pracy. Spółka służy po prostu do przechowywania polityków. To ułatwia później próby dotarcia do decydentów i odcinania kuponów wdzięczności za świadczenie tego typu usług.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#ArkadiuszTułecki">Chciałbym też zwrócić państwa uwagę, że funkcjonowanie firm, które są na danym rynku niezwiązane z funduszem ochrony środowiska, jest o tyle kłopotliwe, że szanse na uzyskanie środków pomocowych czy jakichś preferencyjnych kredytów są zdecydowanie mniejsze niż spółki, która jest dzieckiem funduszu ochrony środowiska. Sądzę, że jest to głęboka patologia, która prowadzi do sytuacji, w której konkurencja jest zachwiana, ponieważ nikt nie liczy się, praktycznie rzecz biorąc, z pieniędzmi.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#ArkadiuszTułecki">Kolejną odsłoną było jakby dopasowywanie się naszej firmy do funkcjonowania w obrębie ustawy o odpadach, która obecnie obowiązuje. W związku z tym stanęliśmy do przetargu na dzierżawę spalarni odpadów medycznych w Tarnobrzegu. To taka mała przyszpitalna spalarnia, która od dwóch lat stała nieczynna.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#ArkadiuszTułecki">Wygraliśmy ten przetarg, rozpoczęliśmy modernizację spalarni, ponieważ po dwóch latach nieeksploatowania była bardzo zdewastowana. Zaczęliśmy remontować spalarnię, a po roku remontowania przystąpiliśmy do rozruchu. To bardzo typowa spalarnia, jest ich kilkadziesiąt w Polsce. Mieliśmy jeszcze tylko niepełny monitoring.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#ArkadiuszTułecki">Z tego, co się orientuję, chyba żadna spalarnia tego typu nie ma jeszcze kompletnego monitoringu. Wszystkie dostały czas do zainstalowania pełnego monitoringu około roku. Zresztą cykl dostawy takich urządzeń wynosi około ośmiu miesięcy. Po niecałym miesiącu od uruchomienia mieliśmy już kontrolę. Do kwestii kontroli później jeszcze powrócę.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#ArkadiuszTułecki">Była to już druga kontrola w tej spalarni, bo pierwsza była zaraz, jak tylko EKO-TOP się dowiedział, że uruchamiamy tę spalarnię. Były to zresztą kontrole na wyraźne życzenie wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Ponieważ byliśmy w trakcie remontu, więc kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości, wszystko było zgodnie z dokumentacją.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#ArkadiuszTułecki">Po uruchomieniu spalarni natychmiast mieliśmy kolejną kontrolę i dano nam zupełnie nierealny okres trzech miesięcy na uzupełnienie monitoringu. W przeciwnym razie spalarnia zostanie zamknięta. Podczas rozprawy administracyjnej pokazaliśmy oferty na wykonanie tych urządzeń, całą dokumentację technologiczną, którą sporządzaliśmy przez ten rok, żeby dowieść, że w ciągu sześciu, siedmiu miesięcy, bo tyle czasu potrzeba, aby producent dostarczył urządzenia monitoringu, ten monitoring zainstalujemy.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#ArkadiuszTułecki">Oczywiście, odmówiono nam przedłużenia terminu do zainstalowania monitoringu. Wojewódzki inspektor ochrony środowiska wydał decyzję o zamknięciu spalarni do 20 grudnia bieżącego roku, czyli dano nam niecałe trzy miesiące, żeby zainstalować urządzenia, co wymaga – jak wymieniają oferty – ośmiu miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#ArkadiuszTułecki">Tutaj być może znowu jest zbieg okoliczności, aczkolwiek nic na to nie wskazuje, dlatego że wygraliśmy wówczas przetarg, co znowu bardzo uderzyło w interesy spółki EKO-TOP. Właściwie za każdym razem, kiedy próbujemy w jakikolwiek sposób kolidować z interesami spółki EKO-TOP, spotykamy się z wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska i kontrolą z jego strony.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#ArkadiuszTułecki">W zakładzie, w którym stosowaliśmy metodę D16, kiedy dostaliśmy decyzję pozytywną, mieliśmy kompleksową kontrolę właściwie zaraz po naszym wystąpieniu podczas posiedzenia Komisji „Przyjazne Państwo”. Kontrola trwała około 10 dni. Skontrolowano nas, praktycznie, od podszewki. Zresztą kontrola wypadłą bardzo pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#ArkadiuszTułecki">To są dwie sprawy, które chciałbym państwu przedstawić, jako przejaw patologicznych powiązań interesów typowo nomenklaturowej spółki z lokalnymi urzędnikami. Jeżeli do tego dołożymy fakt, że dyrektor obecnego wydziału ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim jest w radzie nadzorczej wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska, znowu mamy sytuację ewidentnej kolizji interesów państwowego urzędnika i spółki, która działa na rynku.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#ArkadiuszTułecki">Skutkuje to właściwie od wielu lat torpedowaniem wszystkich poczynań zarówno naszego Stowarzyszenia, jak i jego członków i przedsiębiorców, którzy zajmują się tak zwanymi metodami alternatywnymi, przywróceniem takiego stanu, gdzie metody alternatywnego unieszkodliwiania odpadów będą dopuszczone do rynku.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#ArkadiuszTułecki">Metody alternatywne, praktycznie rzecz biorąc, przez dwa lata funkcjonowania ustawy w poprzednim brzmieniu, stworzyły tak silną konkurencję dla bardzo nierentownych spółek, takich jak właśnie spółka EKO-TOP czy na przykład Zakłady Sanitarne, które były permanentnie dotowane, pomimo że miały najbardziej nowoczesną i największą spalarnię odpadów medycznych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#ArkadiuszTułecki">Urząd wojewódzki co roku je dotował kwotami o wiele wyższymi niż wynosi dochodowość naszych interesów. W związku z tym, w momencie, kiedy próbowaliśmy przywrócić odpowiedni zapis ustawy, pojawiła się silna, zwarta koalicja, która, niestety, miała bardzo silne poparcie w Ministerstwie Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#ArkadiuszTułecki">Sądzę, że ma to poparcie do tej pory i za pomocą wszelkich środków usiłuje torpedować wszelkie próby zmian. Klasycznym przykładem jest na przykład zamieszczenie na oficjalnej stronie Ministerstwa Środowiska opinii pana doktora Wielgosińskiego. Są to opinie dotyczące alternatywnych metod unieszkodliwiania odpadów.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#ArkadiuszTułecki">Jest tam między innymi opinia dotycząca projektu zmiany ustawy na druku nr 512. Jest to opinia skandalicznie nieprofesjonalna i zawierająca dużo przekłamań, wręcz insynuacji tego typu, że firmy, które optują za zmianą ustawy, budziły najwięcej zastrzeżeń podczas kontroli NIK. Był taki cykl kontroli NIK na przełomie ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#ArkadiuszTułecki">Jest to postrzegane wszędzie jako oficjalne stanowisko Ministerstwa Środowiska. Próbowaliśmy interweniować w tej sprawie, wysyłając różne pisma, jako Stowarzyszenie. Próbowaliśmy polemizować z tą bardzo negatywną opinią pana doktora Wielgosińskiego. Zawsze odbijaliśmy się od ściany.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#ArkadiuszTułecki">O ile jest mi wiadomo, Komisja „Przyjazne Państwo” złożyła zamówienie na dwie ekspertyzy dotyczące tych metod. Obydwie te ekspertyzy są miażdżące dla opinii doktora Wielgosińskiego. Znam je obydwie, ale właściwie to nikt nie wie, że one powstały, poza wąskim gronem ludzi i panią poseł Zdanowską, która żywo się tym interesuje i jest bardzo zaangażowana.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#ArkadiuszTułecki">Natomiast Ministerstwo Środowiska w dalszym ciągu blokuje nam możliwość konfrontacji naszych poglądów, naszych faktów, naszych dokumentów, naszych ekspertyz z ekspertyzami Ministerstwa Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#ArkadiuszTułecki">Podjęliśmy kiedyś taką próbę podczas posiedzenia Komisji, które zostało zorganizowane w budynku Ministerstwa Środowiska w maju tego roku. Można powiedzieć, że zostaliśmy wyproszeni z tego posiedzenia przez panią Beatę Kłopotek.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#ArkadiuszTułecki">Zostaliśmy tam zgłoszeni jako eksperci przez ministra zdrowia. W mailu do ministra zdrowia zostało napisane, że reprezentujemy właściwie jedną technologię unieszkodliwiania, co jest, oczywiście, nieprawdą. Było tam zgłoszonych trzech przedstawicieli naszego Stowarzyszenia, a każdy z nas stosuje inną technologię i inne urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BernardBłaszczyk">Przepraszam, ale muszę zaprotestować, bo pan wyraźnie kłamie. Byłem na tym spotkaniu. Przyszli państwo na pierwszy punkt dotyczący Komitetu Sterującego. Mówiliśmy, że poza członkami Komitetu Sterującego pozostali muszą opuścić salę. Natomiast na drugi punkt posiedzenia osobiście pana zapraszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszTułecki">Panie ministrze, ponieważ ja w dalszym ciągu dysponuję kopią maila, jaki dostaliśmy…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPalikot">Przepraszam, panowie, starajmy się zachować porządek. Ja każdemu udzielę głosu. Wiem, panie ministrze, że chodziło o sprostowanie. Proszę, żeby pan skonkludował już swoje wystąpienie w krótkim czasie, a potem otworzymy dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszTułecki">Chciałbym się tylko odnieść do tego maila pani Beaty Kłopotek. Z przyjemnością przekażę panu ministrowi tego maila. Jest jednoznacznie napisane, żeby jeszcze raz zweryfikować nasz udział w postępowaniu w tej Komisji, ponieważ reprezentujemy jeden pogląd.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ArkadiuszTułecki">Jednym z głównych prelegentów na tym posiedzeniu był pan doktor Wielgosiński, któremu udzielono chyba ponad 40 minut wypowiedzi. Wystąpił zresztą ze skandaliczną prelekcją, która również jest zamieszczona na stronach internetowych. Nawiasem mówiąc, pan Wielgosiński robi dla firmy EKO-TOP raporty dotyczące oddziaływania na środowisko, jak podejrzewam, nie za darmo. W związku z tym sądzę, że tutaj też istnieje pewien konflikt interesów, ale być może jego obecność nie była w równym stopniu komercyjna, jak byłaby nasza. Dziękuję, jeśli są jakieś pytania, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPalikot">Tak jest, otwieram dyskusję w tej sprawie, bardzo proszę pana ministra o ustosunkowanie się do tej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BernardBłaszczyk">Pan przedstawiał to wszystko w wersji historycznej, więc trudno mi się do tego odnieść. Zajmuję się tymi sprawami, nadzoruję w Ministerstwie Środowiska sprawy odpadów od 4 sierpnia bieżącego roku. Nie wiem, kto pana kontrolował w tym czasie, bo zrozumiałem, że w czasie, gdy rozpatrywany był projekt nowelizacji ustawy o odpadach, pan miał przeprowadzoną kontrolę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszTułecki">Byliśmy kontrolowani przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska województwa podkarpackiego, przez sanepid i tak na dobrą sprawę, panie ministrze, tych kontroli mieliśmy w tym roku ponad sześć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BernardBłaszczyk">Dobrze, ale ja postawiłem konkretne pytanie. Dziękuję za odpowiedź. Nie chcę tu prowadzić polemiki. Chciałbym natomiast złożyć oświadczenie dotyczące tego fragmentu. Nie zlecaliśmy, jako Ministerstwo Środowiska, żadnej kontroli. Nie wysyłaliśmy żadnych zawiadomień. W ogóle nie byliśmy zleceniodawcą żadnej kontroli, ale ja tego nie uważam za nic złego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BernardBłaszczyk">Kolejna sprawa, w przypadku, gdyby się potwierdziły jakiekolwiek sugestie w tej sprawie, że były naciski ze strony Ministerstwa Środowiska, to mogę panu oświadczyć, że będzie to ostatni dzień pracy tej osoby. Obojętnie, kogo by to dotyczyło.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BernardBłaszczyk">Jeżeli chodzi o sprawy związane z wojewódzkim inspektoratem ochrony środowiska, to szkoda, że państwo nie zaprosili Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, bo to jest odrębna administracja. Ona podlega innym uprawnieniom, innym przepisom w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanuszPalikot">Zaprosiliśmy, ale nie przyszedł, niestety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BernardBłaszczyk">Przepraszam najmocniej. Mnie trudno jest się odnieść do tego, czy były naciski, czy nie itd. A jeśli chodzi o zarzuty, które tu pan postawił Ministerstwu Środowiska, jeszcze raz oświadczam: Ministerstwo Środowiska nie przyjmowało i nie zlecało w tym zakresie żadnych ekspertyz. Mówię to po raz kolejny.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BernardBłaszczyk">Jeżeli chodzi o odniesienie się do spółki, chcę powiedzieć, że i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, i wojewódzki fundusz tworzą środki, które należą do państwa. To są środki Skarbu Państwa. To nie jest czyjkolwiek prywatny biznes.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast jeżeli chodzi o uczestnictwo funduszu, to prawo ochrony środowiska mówi również, kto może zasiadać we władzach wojewódzkiego funduszu i narodowego funduszu. We władzach funduszu wojewódzkiego minister środowiska ma tylko jednego przedstawiciela, którym może być albo pracownik ministerstwa, albo Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#BernardBłaszczyk">To są jedyne osoby, które mogą uczestniczyć we władzach funduszu. Konkretnie w Rzeszowie nastąpiła zmiana na stanowisku przewodniczącego rady nadzorczej funduszu wojewódzkiego. Minister środowiska oddelegował tam swojego przedstawiciela. Jest nim pan wiceprezes Majka.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#BernardBłaszczyk">Jeżeli chodzi o sprawy pozostałe, to swoją reprezentację w funduszu ma sejmik samorządowy, marszałek i wojewoda. Tutaj również jest ograniczenie, mianowicie, może być albo dyrektor wydziału ochrony środowiska, albo jego zastępca, albo również wojewódzki inspektor, albo jego zastępca. To są przedstawiciele wojewody.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#BernardBłaszczyk">Pozostali są przedstawicielami marszałka województwa. Nie może być takiej sytuacji, że ktoś spoza tego grona może być w radzie nadzorczej funduszu. Sądzę, że te zarzuty wynikają po prostu z pewnej niewiedzy co do przepisów prawa.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#BernardBłaszczyk">Dzisiaj mieliśmy z panią posłanką różne zdania, natomiast są ustalenia i te ustalenia są wiążące. Prosiliśmy bezpośrednio pana przewodniczącego, jak również komisje ochrony środowiska, że w związku z nowelizowaną ustawą o odpadach ten fragment będzie znowelizowany.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#BernardBłaszczyk">Chcę oświadczyć również, że jutro jest komisja prawnicza, już po wszystkich stałych komisjach Rady Ministrów, projekt nowelizacji będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów i projekt, w którym zawarty jest sposób alternatywnego unieszkodliwiania odpadów, tak jak tu ustalaliśmy, został skonsumowany w całości. Tak więc, tu tego sporu już nie ma.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast oczywiście, że był. Oglądam dość starannie stronę internetową i mogę pana zapewnić, że opinii pana Wielgosińskiego w całości nigdzie nie było. Nie była publikowana w całości, natomiast było seminarium na ten temat i to się zgadza. Ale to są dwie różne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#BernardBłaszczyk">Jak już powiedziałem, bardzo trudno jest mi cokolwiek powiedzieć, bo nie chcę się odnosić do historycznego układu. Chcę powiedzieć, że uzgodniliśmy i realizujemy konsekwentnie to, co zostało ustalone. Podtrzymuję swoje oświadczenie, że z naszej inicjatywy nie było żadnych kontroli. Ja też mógłbym powiedzieć, że byliśmy w okresie po spotkaniu na forum Komisji, ale ja kontroli nie uważam za zło.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#BernardBłaszczyk">To było po prostu sprawdzenie pewnych uwag, zresztą pani minister Pitera ma przed sobą wiele pism, które o tym mówią. Przyszła kontrola, sprawdziła i na tym koniec. Konkretnie 24 października na ręce pani minister Pitery została przekazana informacja w tym zakresie. Tyle, jeśli chodzi o generalne odniesienie się do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszPalikot">Zanim udzielę głosu innym osobom, mam tylko jedno pytanie do pana, panie ministrze. Czy pan uważa, że to jest dobre rozwiązanie, choć ono jest prawnie możliwe, że fundusze wojewódzkie mogą prowadzić działalność gospodarczą w obszarze, który dotują? Sadzę, że jeśli tak jest w przepisach, to trzeba zmienić ustawę, bo uważam, że tak nie powinno być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BernardBłaszczyk">Powiem inaczej, na 16 działających funduszy wojewódzkich, mogę się mylić, ale sądzę, że 10 ma zaangażowanie w działalności gospodarczej. To wynika z konkretnej sytuacji. Na przykład, udzielono komuś pożyczki. Ta pożyczka nie została spłacona przez zainteresowanego i, w pewnym sensie ratując pieniądze, zamieniono ją później na akcje tego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#BernardBłaszczyk">Czy słusznie, nie wiem. Ciągle operujemy w kategoriach calendas graecas. Na pewno jest to jakiś sposób na pomnożenie pieniędzy. Obojętnie, jak na to popatrzymy, bo wojewódzki fundusz zarabia dla siebie i przekazuje to na swoje konto. To jest jedyny plus, który ja widzę, i odwrotnie, ponieważ jest zaangażowany w dziedzinie dotyczącej środowiska.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast czy jest to słuszne, pozostawiam to pytanie otwarte. Powiedziałbym, pół na pół, nie widzę nic złego w tej działalności i widzę też pewne możliwości, w których mogą być te przepływy. Natomiast nie ma takiej możliwości, jak pan tu mówił, że fundusz dotuje przedsiębiorstwa. Nie ma takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast rzeczywiście, to, co wynikało z pana wypowiedzi, że wcześniej mogą wiedzieć o pewnych technologiach, wprowadzać pewną innowacyjność itd. Takie niebezpieczeństwo może być. Przyznaję, że tego nie można wykluczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszPalikot">Prosiłbym tylko, do protokołu, o podkreślenie tego wątku z taką opcją, że my się tą sprawą zajmiemy. Sprawdzimy tę ustawę, przeczytamy ja dokładnie i zajmiemy się nią na następnym posiedzeniu, żeby rozstrzygnąć te kwestie. Nie mówię w tej chwili, czy należy to utrzymać, czy zmienić, ale po prostu rozstrzygnąć. Z pewnością czasami są uzasadnione przejęcia jakiejś firmy, ale jest pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BernardBłaszczyk">Panie przewodniczący, chodzi nie o likwidację wojewódzkiego funduszu, tylko spółek, w których on uczestniczy kapitałowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanuszPalikot">Wrócimy do tego tematu, musimy się nad nim zastanowić, przemyśleć i zobaczyć, do jakich wniosków dojdziemy. Pani minister, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JuliaPitera">Chciałam zaproponować następującą rzecz. Uważam za absurdalną sytuację, w której fundusz państwowy uczestniczy w podmiotach gospodarczych, które – nie wierzę, aby były zarządzane z całym obiektywizmem, zgodnie z interesem funduszu, dlatego że zawsze podmiot uprzywilejowany, co tu dużo mówić, będzie wykorzystywany dla nie najlepszej polityki kadrowej. Natomiast z drugiej strony jest on także zazwyczaj zupełnie poza zasięgiem jakiejkolwiek kontroli. Jeżeli próbujemy o cokolwiek spytać, oni zawsze odpowiadają, że są podmiotem prawa handlowego.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JuliaPitera">Proponowałabym przyjąć taką strategię, jeżeli mogłabym doradzić, aby Komisja odłożyła tę sprawę na trochę później, do czasu, kiedy zbierze materiały. Pierwszą rzeczą, którą bym proponowała, przepraszam, że sobie pozwalam, ale mówię z pewnej praktyki, skierowałabym do wszystkich wojewodów, na terenie których są wojewódzkie fundusze…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BernardBłaszczyk">Przepraszam, że przerywam, nie do wojewodów, a do marszałków województw, bo to leży w ich gestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JuliaPitera">Przepraszam, rzeczywiście, do marszałków, z prośbą o wykazanie wszystkich podmiotów gospodarczych, w których uczestniczy wojewódzki fundusz, niezależnie od procentu, w jakim jest zaangażowany. Chodzi o to, żeby nie było sytuacji, w której okaże się, że podano tylko te spółki, w których zaangażowanie jest powyżej 50%. To musi być wyraźnie zaznaczone. Nawet najmniejszy udział powinien być wykazany.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JuliaPitera">Po drugie, wystąpiłabym do Krajowego Rejestru Sądowego o pełne wyciągi z rejestru tychże podmiotów gospodarczych. Następnie zażądałabym informacji na temat efektywności ekonomicznej tych podmiotów. Dokładnie nie wiem, co to powinno być, może jakieś skróty z bilansu, to już pan przewodniczący lepiej wie, jako prowadzący działalność gospodarczą. Chodzi o to, żeby były widoczne straty, zyski i czy rzeczywiście są to podmioty, które mają racjonalny byt.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JuliaPitera">Zapewniam państwa, że będą awantury o utrzymanie tego stanu rzeczy. I tylko pokazanie czarno na białym, że są to nieefektywne instytucje w sensie oczekiwań, może pozwolić na zmianę tego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JuliaPitera">Inna rzecz, którą widzę, a która mnie dosyć niepokoi z tego opisu, trochę się martwię, że pan poseł Woda tak się szybko obraził, bo naprawdę wszyscy doskonale wiemy z praktyki… dziękuję za podpowiedź, że pan poseł nie obraził się, tylko musiał wyjść na posiedzenie innej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JuliaPitera">To dobrze, bo zrobiło mi się przykro, ponieważ nie jest to działanie polityczne, tylko wszyscy wiemy, jak naciskane są partie polityczne i różni politycy; w zależności od stopnia doświadczenia lepiej albo gorzej radzimy sobie z tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JuliaPitera">Natomiast jest tu następująca rzecz, która mnie niepokoi, bo nie wiem, czy ktoś naciskał, czy nie naciskał, ale to nie może być nawet przedmiotem jakiegokolwiek postępowania na poziomie pomówienia. Są pewne rzeczy, które mogłyby już zainteresować, jak sądzę, nawet prokuraturę. Na przykład fakt, o ile naprawdę tak było, że dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu wojewódzkiego – nie ma znaczenia, że w czasie historycznym, bo nie tak bardzo historycznym, a skutki są – a więc przeszedł rzeczywiście do pracy bez okresu karencyjnego i bez zapytania komisji karencyjnej, czy takie osoby mogą przejść do pracy w podmiocie, na rzecz którego dokonywały rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JuliaPitera">Jest lista osób, które takie zapytanie zgłosiły. Nie pamiętam, bo to jest raptem 60 osób. W każdym razie, jeżeli przeszedł, jeżeli dokonywał rozstrzygnięć na rzecz tego podmiotu w jakikolwiek sposób, wydawał decyzje będąc dyrektorem wydziału, po czym natychmiast przeszedł do tej firmy i rzeczywiście prowadził działalność tego typu, o jakiej jest mowa, to jest już na pograniczu prawa, zwłaszcza jeżeli uda się ustalić, że ta spółka nie przynosi dochodów.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JuliaPitera">Na dokładkę mamy do czynienia z sytuacją, w której jest rzeczywiście obecna wojewódzka inspektor ochrony środowiska, ma syna zatrudnionego w spółce, który rzeczywiście zasiada lub kiedyś zasiadał w zarządzie tego funduszu, będącego udziałowcem tej spółki. Proszę mi dać skończyć, czytam zdanie z dokumentu, dlatego podsuwam Komisji, co ma sprawdzić, abyśmy nie bazowali na opisie.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JuliaPitera">Nie stwierdzam, że tak jest, tylko mówię o rzeczach, które widzę, a które być może nie tak wyglądały. Wszystko można ustalić. Czy był, czy jest zatrudniony w tej spółce, czy syn, czy brat, który piastuje funkcję, tu jest napisane, że piastuje nadal, ale nawet jeżeli teraz nie pracuje, to w jakimś momencie ta zbieżność była.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JuliaPitera">Jeżeli ponadto jest parlamentarzystą, jak pan mówi, czy był, to, panie ministrze, proszę zrozumieć, ja nie formułuję oskarżeń. Ja tylko odtwarzam pewną sytuację, która rzeczywiście może powodować, że ta spółka była wielokrotnie uprzywilejowywana z różnych powodów, właśnie takich, o jakich mówię.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JuliaPitera">Nie mówię, że tak jest. Natomiast zarzut jest bardzo poważny, bo jeżeli żyjemy w państwie, w którym ma być wolny rynek, to z całą pewnością uprzywilejowanie jakiegokolwiek podmiotu, dlatego że jest on powiązany z urzędnikami, z politykami, na dodatek jest uprzywilejowany poprzez udział instytucji publicznej, nawet jeżeli ma ona trochę inny status prawny, może wskazywać na pewną patologię.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JuliaPitera">Przy tym badaniu, o którym powiedziałam, może się okazać, że jest wspólna dla innych terenów. A że jest wspólna, to nie ukrywam, że dostaję również inne pisma, dlatego przyniosłam tu swoją teczuszkę, bo nie jest to jedyna informacja tego typu, którą dostałam. Dlatego poszłabym w kierunku szerszego spojrzenia na problem, nie tylko tej jednostkowej sytuacji. Dlatego podsuwam ten scenariusz, aby zobaczyć, czy przypadkiem nie jest tak w wielu innych miejscach. Niestety, mam skargi na fundusze ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JuliaPitera">Jedna skarga mówiła o dotacji zupełnie innej, inwestycyjnej, która dotyczyła naszego kolegi partyjnego w jednym z województw i też było podobnie. Zasiadał w radzie nadzorczej, zdaje się, że nawet zasiada nadal, otrzymał dotację i z tego powodu wybuchła duża awantura, mimo że on twierdził, że się wyłączył z obrad w odpowiednim momencie, nie głosował, ale formalnie jest członkiem rady nadzorczej.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#JuliaPitera">Jeżeli nie zaczniemy wyjaśniać pewnego mechanizmu, aby usunąć go, będziemy stale spierać się, czy on musiał, czy nie musiał, czy miał prawo, czy nie. A więc przede wszystkim trzeba zbadać, jaka jest przyczyna. Wszystko wskazuje na to, że przyczyna jest taka, że narodowy fundusz, niestety, nie jest zabezpieczony przed tego typu wykorzystywaniem. I to trzeba usunąć.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#JuliaPitera">Popieram pana przewodniczącego. Podstawowe pytanie brzmi, czy fundusz w ogóle powinien uczestniczyć w podmiotach gospodarczych? Jest też inne pytanie, mianowicie: jaki procent środków, którymi dysponuje fundusz, rzeczywiście trafia na cele statutowe istnienia funduszu?</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#JuliaPitera">Jestem gotowa założyć się z państwem, że jest to znikomy procent, kompletnie nieistotny. Kiedy Komisja zacznie badać to zagadnienie, okaże się, że wszystkie te spółki zaczną się tłumaczyć, że one są w okresie rozruchu i dopiero nabierają wiatru w żagle. Perspektywicznie, jak się spodziewają, w roku 2012–2014 będą wreszcie miały tę perspektywę, którą planowały. Dlatego proponowałabym zacząć od poziomu zero. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszPalikot">Mam tylko jedną uwagę formalną. Jako Komisja możemy się zająć sprawami związanymi z ustawami, które dają funduszom kompetencje doinwestowania spółek. Widać tu pewien obraz rzeczywistości i możemy podjąć decyzję nowelizującą.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszPalikot">Natomiast jeśli chodzi o badania, powiedziałbym, o innym charakterze, czy tam są działania korupcyjne itd., jako Komisja nie mamy nawet odpowiedniego narzędzia. Natomiast w wymiarze prawnym, legislacyjnym oczywiście – tak. Uważam, że są argumenty do likwidacji tego przepisu. Kto z państwa chce zabrać jeszcze głos w tej sprawie? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ArkadiuszTułecki">Panie ministrze, nigdy nie twierdziłem, że Ministerstwo Środowiska zleciło u mnie kontrolę. Proszę zwrócić na to uwagę. Nie rozumiem pańskiego poirytowania, nie ma powodu. To, co mówię, jest w dokumentach, które, jak widzę, przed panem leżą.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#ArkadiuszTułecki">Być może ma pan też dokument – decyzję ministra środowiska, który cofa nam wcześniej wydaną decyzję. Proszę się do tego odnieść z uzasadnienia tego dokumentu, a także do dokumentu nr 5, nr 6 i tych wszystkich dokumentów, które, jak mówią pracownicy ministerstwa, potwierdzają, że zrobiliśmy wszystko zgodnie z prawem, że uzyskaliśmy decyzję zgodną z przepisami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanuszPalikot">Rząd Donalda Tuska odpowiada także za decyzje rządu Jarosława Kaczyńskiego, jest pewna ciągłość, nie możemy tego oddzielać. Poza tym, nie traktujmy tego personalnie, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ArkadiuszTułecki">7 października bieżącego roku był już rząd Donalda Tuska, panie ministrze. A to jest decyzja z 7 października 2008 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanuszPalikot">Będą na pewno kolejne posiedzenia Komisji w tej sprawie, Przeczytamy te materiały, bo też dostaliśmy je przed chwilą. To wszystko wymaga jakiejś pracy i tę pracę wykonamy w ciągu najbliższych dni. Nie skończymy tej sprawy dzisiaj. Na tym posiedzeniu została ona wstępnie rozpoznana.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanuszPalikot">Natomiast chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że jako Komisja zawsze stajemy po stronie człowieka i trzeba dużo faktów, aby zmienić nasze stanowisko, bo zawsze jesteśmy krytycznie nastawieni do wszystkich urzędów, generalnie, bo wiemy, że na ogół one utrudniają życie obywatelom, blokują inicjatywy. Taka jest nasza podstawowa wyjściowa sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JanuszPalikot">Czasami, w trakcie prac, okazuje się, że obywatele nie zawsze mają rację, patrzą na pewne sprawy zbyt subiektywnie. Ale zaczynamy zawsze wychodząc z założenia, że obywatel ma rację i stajemy po jego stronie. Próbujemy usunąć przeszkody, które się ujawniają w trakcie postępowania. Bardzo proszę, niech pan skończy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ArkadiuszTułecki">W październikowym „Przeglądzie Komunalnym” jest artykuł pani Beaty Kłopotek, w którym jednoznacznie dyskredytuje skuteczność metod alternatywnych. To nie są działania historyczne. Pani Irena Mazur, która podpisała się na decyzji, która cofa nam decyzję, podpisała również dokument nr 5 dla spółki EKO-ABCbis, w którym twierdzi, że technologia jest absolutnie dopuszczalna. Nie wiem, czy ma sens czytanie akapitów z tego pisma, ale jest tu napisane, że metoda jest dopuszczona do stosowania, że jest zgodna z prawem.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ArkadiuszTułecki">Jesteśmy szczególnie szykanowani, ponieważ złożyliśmy wniosek o nowelizację ustawy, bo trudno uwierzyć, że jest to czysty przypadek. To nie są działania historyczne.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#ArkadiuszTułecki">Być może wyjątkowym specjalistą był syn pani Marii Suchy – wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Ale jeżeli w tego typu instytucji tworzy się specjalne stanowiska, to sądzę, że jest to nie w porządku. To my ponosimy opłaty z tytułu korzystania ze środowiska w naszej działalności. W ten sposób finansujemy konkurencję, która nas niszczy na rynku. Sądzę, że jest to głęboko patologiczne.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#ArkadiuszTułecki">Nie chcę już wspominać o tym, że obecny senator, pan Józef Pupa był również pracownikiem tej spółki, bo też kiedyś chwilowo był bezrobotny. Szanowni państwo, za dużo jest tych przypadków. Ja po prostu nie wierzę w takie przypadki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszPalikot">Jaka służba zewnętrzna zajmuje się takimi przypadkami? Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Prokuratura? Nie do końca się orientuję. Czy Centralne Biuro Antykorupcyjne?</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanuszPalikot">Traktuję te materiały jako zaproszenie do zajęcia się problemem, a po drugie, zaprosiliśmy na posiedzenie te służby, ale nie ma nikogo. Dziękujemy pani minister za przybycie. Ale w konsekwencji możemy zrobić tylko tyle, że te materiały prześlemy do tych instytucji, jako Komisja, z zawiadomieniem, że chodzi o to, aby sprawdzić, czy jest tu jakaś działalność patologiczna, korupcyjna itd. Zawiadomimy także NIK.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanuszPalikot">Jeśli ktoś jest z Najwyższej Izby Kontroli i chce zabrać głos, bardzo proszę. Ale tak czy inaczej zostaniecie państwo zawiadomieni przez nas i poprosimy o interwencję w tej sprawie. Natomiast Komisja w dalszym ciągu będzie się zajmowała od strony legislacyjnej, zakładając, oczywiście, że któraś ze służb zajmie się tym problemem od strony patologii.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanuszPalikot">Zajmiemy się tym od strony prawnej. Jeden wątek na pewno rozpatrzymy, mianowicie czy fundusze mogą, czy nie mogą, a także czy powinny, czy nie powinny mieć udziałów w spółkach. Zbierzemy te materiały. Jeśli pojawią się kolejne wnioski, również prześlemy je do odpowiednich służb. Skończyłbym na tych ustaleniach, chyba że ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Może coś zaproponować dodatkowo? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#EulaliaZieniuk">Jestem dyrektorem Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie, Eulalia Zieniuk. Zaproponowałabym, jeśli można, bo moja instytucja, zgodnie z ustawą o kontroli skarbowej, może sprawdzić w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska prawidłowość gospodarowania środkami publicznymi.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#EulaliaZieniuk">To jest taki bardzo szeroki temat i trzeba przeanalizować te wszystkie sprawy, które państwo tu poruszaliście. Prosiłabym, jeśli można, panie przewodniczący, aby Komisja wystąpiła do ministra finansów o taką kontrolę, podając konkretnie lata, o które chodzi. Jeśli jest tak, jak mówiła pani minister, że fundusze są udziałowcami w spółkach, to wszystko to przy okazji wyjdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanuszPalikot">To bardzo dobry pomysł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewWitczak">Moglibyśmy w ramach naszych kompetencji sprawdzić między innymi to, o czym mówiła tutaj pani minister, czyli dochodowość tych spółek, jak to wygląda, biorąc pod uwagę, że są tu udziałowcy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#ZbigniewWitczak">Zobaczylibyśmy, czy te spółki, w których ma udziały fundusz ochrony środowiska, wykazują jakiekolwiek dochody, czy cały czas straty. Wiedzielibyśmy, co się dzieje w tych spółkach. Być może należałoby ewentualnie podjąć skoordynowane działania, jako że te spółki działają w obrębie innych właściwości innych UKS, należałoby wejść tam wszędzie i zobaczyć, jak te spółki faktycznie działają i z czego pokrywają straty, bo to bardzo istotne. Jest też pytanie, dlaczego te straty powstają?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#EulaliaZieniuk">Jeszcze jedna sprawa, można sprawdzić prawidłowość przyznania dotacji. Czy są one wykorzystane na te cele, na które zostały przyznane? Może być tak, że dostali dotację na pokrycie straty, ale może być tak, że cel był inny. A więc można sprawdzić, czy cel, na który je przeznaczono, był zgodny celem przyznania tej dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanuszPalikot">Dziękuję bardzo za głos. Komisja zwróci się z takim wnioskiem do Ministerstwa Finansów, uwzględniając te uwagi, które państwo zgłosili. Zrobiłbym trochę dłuższą kontrolę, nie tylko za rok ubiegły, bo trzeba zobaczyć, co się zmieniło, a co nie, po zmianie ustawy. Sądzę, że kontrola powinna objąć ostatnie trzy lata. To pozwoli na większą ocenę, czy coś się zmieniło – na lepsze czy na gorsze itd. Będą to lata 2005–2008. Pan chce jeszcze coś uzupełnić? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewWitczak">Odnośnie do tego, co pan przewodniczący powiedział, jak najbardziej przychylamy się do tego, ponieważ jeden rok jest to tylko wycinek działania, a tu trzeba w okresie kilku lat zobaczyć, jak ta sytuacja wygląda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#EulaliaZieniuk">Przy tej okazji, jeżeli będą wychodzić jakieś problemy zahaczające o wcześniejsze lata, to my tę kontrolę rozszerzymy, nie ma problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanuszPalikot">Pani się jeszcze zgłaszała, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MariaPokora">Maria Pokora, doradca w Departamencie Środowiska, Rolnictwa i Zagospodarowania Przestrzennego Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli można, panie przewodniczący, chciałabym się ustosunkować do kilku spraw. Zacznę może od ostatniej.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MariaPokora">Najwyższa Izba Kontroli każdego roku kontroluje działalność Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z racji budżetu. Kontrolujemy pod kątem wykonania planu finansowego, który jest załącznikiem do ustawy budżetowej, jak i, przy tej okazji, równolegle wykonania planu działalności.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#MariaPokora">Informacja o wynikach tej kontroli jest przyjmowana przez kierownictwo Izby oraz przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, jak również przez Komisję Finansów Publicznych Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#MariaPokora">Z tej racji Izba dysponuje bardzo dużymi materiałami i w zakresie prawidłowości gospodarowania środkami Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, zarówno w obszarze dotacji, jak i pożyczek ze szczególnym zwróceniem uwagi na dotacje, dlatego że są to środki, które są wydatkowane i nie wracają.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#MariaPokora">Z niemałym zainteresowaniem obserwujemy też gospodarowanie środkami w zakresie pożyczek. Sięgamy również do planu działalności, bo jak państwo wiedzą, plan finansowy obejmuje przede wszystkim sferę wydatków, natomiast tylko w pozycjach należności i stanu funduszu na koniec roku i na początek roku budżetowego mamy ujawnione „ruchy pożyczkowe” wyłącznie w pozycji należności. Izba, z natury rzeczy, musi sięgnąć do integralnej części planu finansowego, czyli do planu działalności. Sądzę, że warto skorzystać także z tych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#MariaPokora">Natomiast w sferze dochodów spółek Izba nie ma takich narzędzi. Na pewno jest to bardzo słuszne, wychodzą państwo naprzeciw wnioskom Izby, ponieważ my zwracamy na to uwagę. Mając wyniki kontroli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, zwracamy uwagę na działalność kapitałową funduszu.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#MariaPokora">Oczywiście, jest szereg spółek, przyznam się nieskromnie, że niemały wysiłek wkładamy w to, aby tak zwane spółki resztówki, w których udział funduszu jest niewielki, zostały wyeliminowane. Po prostu, żeby się ich pozbyć.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#MariaPokora">Jeśli chodzi o zaangażowanie kapitałowe w większych spółkach, nie wyłączając Banku Ochrony Środowiska, to jest problem, który powinien być przedmiotem poważniejszych dyskusji. W tej chwili nie chcę zajmować już czasu, ale trzeba o takich spółkach też pamiętać. Z tymi spółkami jak dotychczas, tak naprawdę, nie ma wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#MariaPokora">Chciałam jeszcze zaznaczyć, nawiązując do wypowiedzi pana Tułeckiego, że środki wojewódzkich funduszy ochrony środowiska to nie są środki bezpośrednio nasze, podatników. Są to środki pochodzące z opłat za korzystanie ze środowiska oraz z działalności finansowej funduszy.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#MariaPokora">Jest to fenomen, który u nas na szczęście funkcjonuje, zobaczymy jak długo jeszcze, ale sadzę, że możliwość finansowania zadań w zakresie środowiska przy pomocy wojewódzkich funduszy ochrony środowiska jest naprawdę bardzo pozytywna i bardzo korzystna, ponieważ fundusze są tymi jednostkami, które mogą odtwarzać kapitał.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#MariaPokora">Nie tylko korzystać ze środków na zasadzie „mamy i wydatkujemy”, ale te środki są częściowo „przerabiane”, mówiąc kolokwialnie. Tak więc chciałam na te sprawy zwrócić państwa uwagę. Oczywiście Izba, jak najbardziej, deklaruje swoją współpracę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanuszPalikot">Z tym ostatnim poglądem osobiście się nie zgadzam, jako radykalny liberał, ale tak czy inaczej, będziemy się nad tym poważnie zastanawiali, żadnych pochopnych decyzji nie podejmiemy, bo nie chcemy niczego zepsuć.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JanuszPalikot">Natomiast nie ulega wątpliwości, że zrobimy takie oddzielne posiedzenie, poprosimy przedstawicieli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o zreferowanie nam tego aspektu działalności funduszy i po dyskusji, po zapoznaniu się z materiałami, po zapoznaniu się z tą ustawą, podejmiemy następne decyzje, takie lub inne.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JanuszPalikot">Jeśli nie ma innych głosów, chcę na końcu powiedzieć, że pan ma dużą odwagę. Ja ją bardzo cenię i panu dziękuję za to. Stanąć przeciwko różnym instytucjom, jako obywatel, jest to być może coś najważniejszego i najpiękniejszego.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JanuszPalikot">Każdy z nas, kto zajmuje się działalnością polityczną, ma obowiązek moralny wspierać ludzi, czasami nawet wtedy, gdy nie mają racji, ale mają odwagę poprawiania Polski takimi różnymi działaniami.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JanuszPalikot">Jeśli nawet na końcu okaże się, że nie wszystko, co pan powiedział, jest prawdziwe, bo część, być może, wynikała z pana osobistych emocji czy interesów, to fakt, że miał pan taką odwagę, jest dla mnie bardzo cenny i bardzo panu za to dziękuję. Nie udzielam już panu głosu. Kończę na tym postępowanie, dziękuję bardzo, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>