text_structure.xml 81.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MironSycz">Witam szanownych państwa na kolejnym posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Witam serdecznie posłów, którzy w dniu dzisiejszym jak widzę obradują w wielu komisjach. Drodzy państwo, witam serdecznie przedstawicieli rządu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji reprezentuje dziś pan minister Tomasz Siemoniak. Witam serdecznie, panie ministrze. Pan minister jest dzisiaj wzmocniony przez swoich dyrektorów, których serdecznie witam, ale również przez pana Marcina Wydrę, pełnomocnika komendanta głównego Policji do spraw ochrony praw człowieka i pana Andrzeja Mondrego, eksperta w Biurze Kryminalnym Komendy Głównej Policji. Witam panów serdecznie. Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentuje dzisiaj pani Hanna Wołąsiewicz, sędzia w Departamencie Praw Człowieka. Witam panią serdecznie. Witam również przedstawicieli innych resortów, jak również przedstawicieli organizacji mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MironSycz">Szanowni państwo, w dniu dzisiejszym w porządku dziennym przewidujemy omówienie problemów bezpieczeństwa mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce. Otrzymali państwo materiały z MSWiA, jak również z MS. Poproszę w tej chwili pana ministra Tomasza Siemoniaka o przedstawienie, zaprezentowanie swojego materiału. Następnie poproszę przedstawicielkę ministra sprawiedliwości, a potem rozpoczniemy dyskusję. Proszę uprzejmie, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Sądzę, że to bardzo dobrze, że Komisja postanowiła zająć się takim tematem na swoim posiedzeniu. Jest to temat, który czasami umyka nam przy omawianiu rozmaitych spraw bieżących, ale chciałbym powiedzieć o tym, że nie umykał on ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, który odpowiada za dział związany z mniejszościami narodowymi i etnicznymi. Wydaje się, że fakt, iż sprawy mniejszości narodowych i etnicznych oraz dział sprawy wewnętrzne są w jednym ręku, sprzyja sprawnej koordynacji i uwzględnianiu znaczenia spraw związanych z mniejszościami narodowymi i etnicznymi w rozumieniu ich bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TomaszSiemoniak">Przedstawiliśmy materiał, który pokazuje działania podejmowane przez Policję a także podkreśla fakt, że od lat działa specjalny Zespół Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii w Departamencie Kontroli, Skarg i Wniosków MSWiA, który jest odpowiedzialny za to, żeby na podstawie zgłoszeń, na podstawie informacji, jakie do niego docierają, monitorować i pilotować sprawy związane z przestępczością tak właśnie zdefiniowaną. Chciałbym też powiedzieć, że sprawy te są przedmiotem uwagi Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Ta Komisja wielokrotnie miała okazję wysłuchiwać informacji na temat bezpieczeństwa mniejszości i odnosić się do rozmaitych sytuacji. Chcę też powiedzieć, że jako współprzewodniczący KWRiMNiE ze strony rządowej wspólnie z wiceprzewodniczącym ze strony mniejszościowej podejmowałem kilka interwencji prosząc o wyjaśnienia czy prosząc o podjęcie działań na podstawie tego, że organizacje mniejszości czy przedstawiciele mniejszości w komisji wspólnej o takie działania prosili. W materiałach znajdą państwo dane liczbowe. Są tutaj także przedstawiciele Komendy Głównej Policji, którzy służą bardziej szczegółowymi wyjaśnieniami, które pokażą, jakie są trendy i jak to wygląda z perspektywy tych, którzy praktycznie zajmują się tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym powiedzieć, że w ocenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji pod tym względem mamy sytuację pozytywną. Mówię o tym w kontekście innych krajów naszej części Europy. Znany jest Komisji przykład węgierski. Na Węgrzech problem bezpieczeństwa mniejszości, a zwłaszcza jednej z mniejszości rzeczywiście jest bardzo mocno odczuwany i stał się znaczącym problemem politycznym. Na szczęście sytuacja w Polsce jest zupełnie inna, co nie znaczy, że nie powinniśmy reagować czy nie dostrzegać problemu bezpieczeństwa mniejszości. Wręcz przeciwnie sądzę, że zdecydowane, szybkie reakcje od samego początku sprawiają, że pewnym zjawiskom można odpowiednio wcześnie zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym powiedzieć, że współpracujemy z Ministerstwem Sprawiedliwości. Przedstawiciel ministra sprawiedliwości w randze wiceministra zasiada w KWRiMNiE i różne sprawy często są kierowane bezpośrednio do niego. Poza tą sferą, która podlega Policji, bardzo ważne są późniejsze działania wymiaru sprawiedliwości dlatego myślę, że taka współpraca jest bardzo istotna. Dysponujemy też tutaj materiałem przesłanym przez Ministra Sprawiedliwości, który pokazuje pewne dane. Myślę, że jest to dobra podstawa do dyskusji. Panie przewodniczący, w bardzo szerokim składzie jesteśmy do państwa dyspozycji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Pozwolę sobie zaproponować, aby teraz głos zabrała pani sędzia Hanna Wołąsiewicz, a następnie może poprosimy panów z Komendy Głównej Policji. Proszę uprzejmie, pani sędzio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HannaWołąsiewicz">Dziękuję bardzo. Ministerstwo Sprawiedliwości dysponuje informacjami na temat liczby przestępstw powodowanych przynależnością narodową, etniczną, rasową, polityczną czy też wyznaniową ofiary. Jednak na gruncie obowiązujących przepisów nie jest możliwe zbieranie pełnych danych na temat osób pokrzywdzonych, w tym na temat ich pochodzenia narodowego, etnicznego czy też wyznania. Na przeszkodzie temu stoją przepisy ustawy o ochronie danych osobowych oraz ustawy o statystyce publicznej, które to ustawy mówią, iż informacje takie mogą być zbierane przez organy władzy jedynie na zasadzie dobrowolności. W związku z tym na podstawie zgromadzonych przez nas danych nie jest możliwe ustalenie, ofiarami ilu sposób przestępstw były osoby, które należą do mniejszości narodowych i etnicznych, a w ilu przypadkach poszkodowanymi byli cudzoziemcy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HannaWołąsiewicz">MS podejmuje działania, aby rozwiązać ten problem, ponieważ kwestia gromadzenia tego rodzaju danych jest tematem wielokrotnie podnoszonym. Ostatnio przy okazji wizyty w Polsce komisji Rady Europy, która zajmuje się przeciwdziałaniem rasizmowi i nietolerancji, czyli ECRI (European Commission against Racism and Intolerance) również podnoszono tę kwestię. W związku z tym MS postanowiło opracować nową metodę statystyczną w ramach Krajowego Programu Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i Związanej z nimi Nietolerancji. Ta metoda pozwoliłaby nam pozyskiwać w miarę łatwy i szybki sposób niezbędne dane, aby móc przedstawiać je na żądanie, kiedy pojawi się jakiś konkretny problem. Dotychczas prowadzone statystyki nie pozwalają na udzielenie takiej odpowiedzi. W tym celu MS uruchomiło projekt, którego celem jest budowa scentralizowanego systemu obsługi spraw sądowych opartego o repertorium elektroniczne, co pozwoli nam uzyskiwać potrzebne dane inaczej niż poprzez rozpytywanie sędziów i ustalanie, ile było spraw interesującego nas rodzaju, gdzie ofiarami są przedstawiciele jakich konkretnych mniejszości narodowych, a ile było spraw, gdzie ofiarami byli cudzoziemcy. Myślę, że w przyszłości będziemy mogli takie dane z łatwością przedstawiać. Zgodnie z zaleceniami ECRI, czyli komisji Rady Europy, którą wymieniłam, będziemy się starali, żeby były to dane zagregowane, bo taki jest wymóg. Nie będą to dane jednostkowe, a dane zagregowane.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#HannaWołąsiewicz">Jeżeli chodzi o liczbę prowadzonych postępowań, to w materiale zostały państwu przedstawione nasze statystyki. Oczywiście, służę jeszcze dodatkowymi informacjami zebranymi na bazie materiału, który został przygotowany przez Prokuraturę Krajową. Sprawy tego rodzaju, gdzie mamy do czynienia z przestępstwami powodowanymi przynależnością narodową, etniczną czy rasową albo też wyznaniem osób poszkodowanych, zostały objęte nadzorem służbowym prokuratur nadrzędnych. Dysponujemy odpowiednimi statystykami. W centrum zainteresowania prokuratury były te sprawy, w których odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego lub też zapadły decyzje o jego umorzeniu. W związku z tym nadzór prowadzony jest zarówno przez prokuraturę, jak również przez powołanych na poziomie prokuratur apelacyjnych prokuratorów konsultantów, którzy również sprawują nadzór i służą pomocą prokuraturom niższego szczebla w rozwiązywaniu wszelkiego rodzaju problemów związanych z tego rodzaju przestępstwami.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#HannaWołąsiewicz">Oczywiście MS w dalszym ciągu kontynuuje projekty szkoleniowe. Przykładowo, Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury planuje w tym roku kolejne szkolenie dla sędziów na temat prawnokarnych aspektów walki ze zjawiskiem dyskryminacji na tle rasowym, etnicznym, religijnym czy też z uwagi na orientację seksualną lub tożsamość płciową. Tak pokrótce mogę przedstawić nasze działania. Oczywiście, jeżeli są jakieś pytania do tego materiału, który został przygotowany w MS, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Drodzy państwo, poproszę teraz o zabranie głosu pana Marcina Wydrę, pełnomocnika komendanta głównego Policji do spraw ochrony praw człowieka. Być może również uda się panu czy też panom – może ustalą panowie, który z was zabierałby głos – odnieść do pewnej medialnej aktywności na temat mniejszości narodowych w Polsce, nasilonej szczególnie w ostatnim okresie. Chodzi też o aktywność internetową, bo to zaczyna być problemem. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejMondry">Komisarz Andrzej Mondry z Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Na początku odniosę się do samej statystyki, jeśli chodzi o przestępczość z art. 118 i 119 oraz 256 i 257 Kodeksu karnego. Z danych Policji wynika, że w 2008 i 2009 r. nie odnotowano żadnego przestępstwa z art. 118 k.k. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe artykuły, to tych przestępstw – oczywiście w skali całości przestępczości – nie jest aż tak wiele, niemniej jednak każdym przypadkiem Policja zajmuje się indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejMondry">Muszę jednak stwierdzić, że bardzo duże uogólnienie litery prawa – mówię tutaj o k.k., a szczególnie o art. 119 k.k. – nie pozwala nam na tyle wymiernie sprecyzować danych, żeby powiedzieć, które przestępstwa dotyczą bezpośrednio zagrożeń bezpieczeństwa mniejszości narodowych i etnicznych. Dlatego też każdy przypadek należy traktować indywidualnie. Jak państwo na pewno wiedzą art. 119 mówi też o przemocy lub bezprawnej groźbie związanej z przynależnością nie tylko narodową i etniczną, ale również rasową, polityczną, wyznaniową lub też bezwyznaniowością ofiary. Jest to więc – przepraszam za kolokwializm – bardzo duży worek. Co prawda, jeśli chodzi dane za rok 2009 na temat przestępstw, to jest tylko 12 takich przestępstw, ale jest to niestety bardzo szeroki artykuł.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejMondry">W przypadku art. 256 k.k., który mówi o publicznym propagowaniu ustroju faszystowskiego lub innego totalitarnego lub też o nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo bezwyznaniowości należy zaznaczyć, że gros przestępstw z owych 88 w 2008 r. czy też 48 w roku 2009 to przestępstwa, które dotyczą propagowania ustroju faszystowskiego lub innego totalitarnego. Przestępstw dokonywanych na tle różnic narodowościowych bądź etnicznych jest naprawdę niewiele. Podobnie jest w przypadku art. 257 k.k. Muszę powiedzieć, że wykrywalność tych przestępstw zawsze mogłaby być lepsza, ale w porównaniu z innymi rodzajami przestępczości nie jest zła. Oczywiście Policja ze swój strony robi wszystko, żeby ta wykrywalność z każdym dniem, z każdym miesiącem i z każdym rokiem wzrastała oraz żeby poczucie bezpieczeństwa wszystkich obywateli – nie tylko mniejszości narodowych i etnicznych – była coraz większe.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejMondry">Panie przewodniczący, szanowni państwo, jeśli chodzi o ostatnie przypadki związane z bezpieczeństwem mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, to chciałem podać jeden bardzo charakterystyczny przykład, w którym doszło do konfliktu pomiędzy przedstawicielami mniejszości ukraińskiej a przedstawicielami mniejszości romskiej. Wydarzenie miało miejsce 14 grudnia 2009 r. w miejscowości Chojnice w województwie pomorskim, a przebiegało w ten sposób, że do przedstawiciela mniejszości ukraińskiej podeszło dwóch Romów. Następnie dokonali oni pobicia tegoż człowieka, w wyniku którego Ukrainiec się przewrócił, a potem nastąpił jego zgon. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił w wyniku zawału mięśnia sercowego, lecz niestety opinia publiczna została poinformowana przez media, że zgon nastąpił bezpośrednio w wyniku pobicia. Dlatego też doszło do zadrażnienia pomiędzy mniejszościami ukraińską i romską w tejże miejscowości, jak też w miejscowościach pobliskich. Romowie z Chojnic poczuli się zagrożeni, ponieważ z osobą poszkodowanego zaczęli się solidaryzować mieszkańcy Chojnic. Na miejscu Policja podjęła szereg działań prewencyjnych, ale też operacyjno-rozpoznawczych, a przede wszystkim procesowych, które miały zapewnić prawidłowy przebieg postępowania prokuratorskiego jak również bezpieczeństwo i porządek publiczny w Chojnicach. W chwili obecnej sytuacja przedstawia się następująco. Konflikt został zażegnany. Jestem po rozmowie osobistej z przedstawicielem Romów w Chojnicach jak również po rozmowie z komendantem powiatowym Policji w Chojnicach i komendantem wojewódzkim Policji w Gdańsku. Według oświadczenia przedstawiciela Romów chojnickich społeczność romska w Chojnicach nie czuje się zagrożona. Mało tego, Romowie na bieżąco są w kontakcie ze społecznością ukraińską. Można więc powiedzieć, że ten konflikt został zażegnany, ponieważ dwie społeczności nawiązały ze sobą kontakt, ale też postępują wobec siebie bardzo delikatnie, bo przedstawiciel społeczności romskiej, który spowodował pobicie przedstawiciela mniejszości ukraińskiej, wraz ze swoją rodziną wyjechał z Chojnic i planuje powrót w miesiącach jesiennych. Jak wspomniałem obecnie ani jedna społeczność, ani druga – czyli ani społeczność romska, ani ukraińska – nie widzi problemu i możliwości ponownego zaistnienia jakiegokolwiek konfliktu. Niemniej jednak cały czas istnieje problem, bo uważam, że jest to problem, skoro konflikt zaistniał. Sytuacja jest monitorowana przez Komendę Powiatowa Policji w Chojnicach. Został wyznaczony policjant, który zajmuje się problematyką mniejszości narodowych i etnicznych w Komendzie Powiatowej Policji w Chojnicach. Komendant powiatowy jest bezpośrednio zainteresowany tą sprawą, więc też utrzymuje kontakt z przedstawicielami jednej i drugiej społeczności. W związku z powyższym uważamy, że z naszej strony, ze strony Policji konflikt został zażegnany.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejMondry">Warto też wspomnieć o sytuacji, która miała miejsce w Białym Borze. Jest to miejscowość, która de facto leży niedaleko wspomnianych przez chwilą Chojnic, lecz już w województwie zachodniopomorskim. Oczywiście w Białym Borze jest liczna mniejszość ukraińska. Został tam zniszczony pomnik Tarasa Szewczenki. Doszło do zamalowania go farbą przez ustalonych sprawców. Z ustaleń Policji, która przeprowadziła czynności w tej sprawie wynika, że był to zwykły wybryk chuligański. Z kolei przez społeczność ukraińską ta sytuacja była postrzegana właśnie jako sytuacja na tle narodowościowym, lecz niestety – a może i stety, bo powiedzmy sobie, że powinniśmy się z tego nawet cieszyć – był to zwykły wybryk chuligański. Policja ustaliła sprawców. Oczywiście sprawcy naprawili szkodę, czyli usunęli farbę, którą zamalowany był pomnik. Odpracowali również godziny orzeczone przez sąd grodzki, co było formą kary.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejMondry">To dwa przypadki, które chciałem państwu przedstawić. Jeżeli chcieliby państwo usłyszeć dodatkowe informacje, to nimi służę. Jesteśmy do państwa dyspozycji wspólnie z pełnomocnikiem komendanta głównego Policji. Może jeszcze głos zabierze pan Marcin Wydra, o co bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MironSycz">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarcinWydra">Podinspektor Marcin Wydra, pełnomocnik komendanta głównego Policji do spraw ochrony praw człowieka. Chciałbym dodać parę zdań na temat tego, jak systemowo Policja podchodzi do tego problemu – szerszego problemu, który się nazywa dyskryminacją w różnych jej przejawach. Otóż od pewnego czasu w Policji działa nie tylko pełnomocnik komendanta głównego czyli ja, ale też cała sieć pełnomocników do spraw ochrony praw człowieka na szczeblach komend wojewódzkich Policji. To są naprawdę wyselekcjonowani, przeszkoleni w zakresie praw człowieka funkcjonariusze Policji. Jednym z ich zadań jest również monitorowanie tej problematyki w województwach z punktu widzenia danej komendy wojewódzkiej Policji. Do ich zadań należy też m.in. szkolenie policjantów w zakresie wrażliwości na tego typu zdarzenia i zjawiska, jak również dostrzegania tzw. przestępstw z nienawiści, jak je teraz nazywamy, czyli przestępstw motywowanych uprzedzeniami do różnych grup społecznych, w tym mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarcinWydra">W tym zakresie oczywiście współpracujemy ściśle z MSWiA, szczególnie z Zespołem Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii w Departamencie Kontroli, Skarg i Wniosków. Spotykamy się często i na bieżąco dyskutujemy o tych problemach.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarcinWydra">Co jest ważne wśród policjantów? Świadomość tego, że to nie są takie sobie zwykłe, pospolite przestępstwa. Jeżeli ktoś z danej grupy społecznej, grupy szczególnie narażonej – a to są również mniejszości narodowe i etniczne – staje się ofiarą przestępstwa, to należy zawsze dogłębnie sprawdzać czy mamy do czynienia z pospolitym przestępstwem, czy nie. Ważna jest motywacja, czyli trzeba ustalić czy to, że ktoś pochodzi z danej grupy miało znaczenie, czy też nie miało znaczenia. Uwrażliwieniu na to policjantów ma służyć program, którego realizację rozpoczęliśmy w zeszłym roku. Jest to przeznaczony dla policjantów program szkoleniowy, prowadzony w porozumieniu z Biurem Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Jest to program w zakresie umiejętności rozpoznawania, przeciwdziałania i zwalczania tzw. przestępstw z nienawiści.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarcinWydra">Oczywiście w naszym Kodeksie karnym nie ma takiego przestępstwa – jednego przestępstwa motywowanego uprzedzeniami czy przestępstwa z nienawiści, ale przecież są przestępstwa, o których wcześniej wspomnieliśmy, a które wprost odnoszą się do podmiotu czyli do osoby pokrzywdzonej przestępstwem, ze względu na jego pochodzenie czy to narodowościowe, czy to etniczne, czy to rasowe itd. W k.k. mamy też zapis mówiący o pobudkach sprawcy zasługujących na szczególne potępienie. Taką pobudkę mamy w przypadku, kiedy ktoś atakuje inną osobę bądź wyrządza jej krzywdę tylko ze względu na to, że jest ona innej narodowości bądź innego pochodzenia etnicznego, bądź też ze względu na inną cechę, np. niepełnosprawność, inną orientację seksualną itd. Podchodzimy do tego szeroko, ale ten motyw za każdym razem trzeba badać. Wyobraźmy sobie bowiem, że nie będzie to żadne z wymienionych wcześniej przestępstw, które wprost odnoszą się np. do narodowości czy wyznania ofiary, ale będzie to inne przestępstwo z k.k. Może to być pobicie czy zgwałcenie, czy nawet zwykła kradzież, czy inne przestępstwo. Jeżeli mamy sygnały wskazujące na to, że ofiara należy np. do jakiejś grupy narodowej czy etnicznej, to szczególnie chcemy uwrażliwić policjantów na to, żeby badali podłoże i motywy działania sprawców – oczywiście jeżeli sprawcy są ustaleni. To są szczególnego rodzaju przestępstwa i wiemy, jak negatywny potencjał niosą one ze sobą nie tylko bezpośrednio dla ofiary, ale też ze względu na cały wymiar społeczny. Dostrzegając to naprawdę staramy się sukcesywnie szkolić naszych funkcjonariuszy, począwszy od komisariatów Policji przez komendy wojewódzkie i komendy powiatowe. Szkolimy policjantów w tym zakresie, żeby również w przestępstwach z nienawiści dostrzegali oni zagrożenie większe niż tak naprawdę mogliby sobie wyobrazić i żeby nie traktowali ich tak, jak wiele innych zdarzeń, z którymi na co dzień mają do czynienia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Na początku zacząłem o tym mówić, więc chcę zapytać, czy państwo monitorują również to, co dzieje się w Internecie. Nie może być tak, że Internet staje się zupełnie anonimowy i że bezkarnie można pisać różne obraźliwe treści, a takie rzeczy się dzieją. Często są to prowokacyjne treści, podsycające niechęć czy konflikty. Myślę, że w znacznej części docierają one do młodzieży, być może podatnej na różne zachowania. Wiem, że ten problem bardzo poważnie się nasila.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MironSycz">Chcę też przypomnieć, że zbliżają się wybory samorządowe. W mojej ocenie jest to dość istotna sprawa. Tym bardziej, że w społeczeństwie demokratycznym mniejszości od pewnego już czasu uczestniczą w procesach obywatelskich, szczególnie w czasie wyborów, w które się angażują. Wiem, że takie przypadki miały miejsce przed poprzednimi wyborami, a teraz ich występowanie na pewno również będzie się nasilać. Czy państwo monitorują tego rodzaju przypadki? Bywa też tak, że wiele treści wręcz podsycających miejscowe konflikty pojawia się w lokalnych mediach, szczególnie w prasie, co w mojej ocenie może powodować, że miejscowy konflikt rozszerza się wówczas na szersze gremium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMondry">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, podzielę moją wypowiedź na dwie części. Po pierwsze, Policja monitoruje sieć Internet w całym jej zakresie nie tylko pod kątem przestępstw dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych, ale też pod kątem każdego rodzaju przestępstw. Oczywiście w przypadku stwierdzenia, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez kogoś, kto zamieścił wpis, publikację albo zdjęcie na forum internetowym, na stronie czy gdziekolwiek w Internecie, Policja podejmuje działania zmierzające do ustalenia takich osób lub osoby, bo w początkowej fazie nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kto to jest. Po ustaleniu takiej osoby przeprowadzane są czynności sprawdzające oraz wszczynane jest postępowanie procesowe. Powiem tak. W wielu…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MironSycz">Były takie przypadki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejMondry">Oczywiście, że tak. Mówię o tym z pełną odpowiedzialnością, dlatego że wśród tych przestępstw, których statystykę państwo otrzymali są również przestępstwa, które zaistniały w sieci Internet. Dlaczego nastąpił wzrost przestępstw? Zauważamy, że wzrasta liczba przestępstw szczególnie z art. 257 k.k. Jest tak przede wszystkim, dlatego że obywatele sądzą, że Internet chroni ich anonimowość. Myślą, że pseudoanonimowość, bo jest to właśnie pseudoanonimowość, zapewni im bezkarność. Policja ma narzędzia i wykorzystuje je, żeby takie osoby ustalać i przeciwko nim prowadzone są postępowania. Oczywiście, należy zaznaczyć, że bardzo często są to czynności długotrwałe, dlatego że dostawcami Internetu są podmioty prywatne. Nie powiem, że uzyskanie pewnych informacji od prywatnych firm i instytucji jest dla nas dużym problemem, ale jednak jest jakimś tam problemem, szczególnie jeśli chodzi o czas. Chodzi głównie o dane identyfikujące abonentów, użytkowników końcowych. Staramy się, jak możemy. Przyznaję, że od dwóch lat dzieje się to coraz szybciej, ponieważ te procedury są wdrażane z większością dużych firm, które dostarczają usługi internetowe. Tego typu działania możemy prowadzić sprawniej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejMondry">Jeśli chodzi o monitoring lokalnych mediów, to pan przewodniczący wspomniał o monitoringu prasy, ale chodzi nie tylko o prasę, bo mamy przecież lokalne telewizje i rozgłośnie radiowe, prawda? Monitoring prowadzony jest przez komendy wojewódzkie i komendy powiatowe. W każdej komendzie jest wyznaczony funkcjonariusz, który takim zagadnieniem się zajmuje, szczególnie jeśli chodzi o sprawdzanie mediów pod kątem popełniania przestępstw. Co jest jednak ważne? Ważne jest to, że obywatele sami zgłaszają się do nas i nie zawsze są to poszkodowani. Są to zwykli obywatele, którzy informują Policję o możliwości zaistnienia przestępstwa. Podejrzewają kogoś o popełnienie przestępstwa i przekazują taką informację Policji. Każdy taki sygnał sprawdzamy. Jeśli rzeczywiście uprawdopodobnione jest to, że przestępstwo mogło zaistnieć, to najpierw są prowadzone czynności operacyjne, a jeżeli jest już potwierdzenie zaistnienia takiego przestępstwa, to prowadzone są czynności procesowe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Drodzy państwo, rozpoczynamy dyskusję. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Jeśli chodzi o Internet, to trzeba też powiedzieć o jeszcze jednej kwestii. Na bazie Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej dosyć aktywnie działa Hotline Polska – Dyżurnet.pl. Internet jest cały czas monitorowany. Dyżurnet.pl zajmuje się dwiema kwestiami, tj. przestępstwami wobec dzieci w Internecie oraz właśnie kwestiami związanymi z rasizmem i ksenofobią. Monitoring polega na tym, że użytkownicy Internetu anonimowo przekazują do Dyżurnet.pl informacje o stronach i publikacjach na stronach zawierających treści według internautów nasycone rasizmem, antysemityzmem czy nienawiścią. Z jednej strony takie informacje są przekazywane przez Dyżurnet.pl do Policji. Z drugiej strony Dyżurnet.pl identyfikuje serwery, na jakich znajdują się takie strony. Jeżeli serwer jest w państwie, gdzie działa inny punkt kontaktowy typu hotline, to wtedy przekazuje się taką informację również do tamtego punktu, który wówczas podejmuje działania, żeby zamknąć stronę na serwerze za granicą.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Istotnym źródłem informacji są też dane przekazywane przez organizacje pozarządowe, szczególnie przez Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. Te informacje trafiają albo bezpośrednio do Policji, albo via MSWiA do Policji czy do prokuratury. Z kolei w samej Prokuraturze Krajowej jest dwóch prokuratorów, którzy zajmują się monitorowaniem postępowań w zakresie cyberprzestępczości i właśnie w zakresie związanym z rasizmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo pani dyrektor Danucie Głowackiej-Mazur. Jeszcze uzupełnienie, tak? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejMondry">Ad vocem. Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii, o której należy pamiętać. Policja sprawdza każdy sygnał o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawdzamy sygnały pod kątem czy przestępstwo zostało popełnione, czy też nie. Należy jednak pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy. W Polsce – zresztą nie tylko w Polsce, ale też za zagranicą – jest gros osób, które zajmują się poszukiwaniem przestępstw. Mamy takie przykłady, choć całe szczęście, że są to pojedyncze przykłady. Te osoby informują Policję, że w ich mniemaniu popełniono przestępstwo. Gdy sprawdzamy takie sygnały, to wtedy okazuje się, że nawet za dziesiątym, za piętnastym, za trzydziestym razem przestępstwo nie zostało popełnione, bo zachowanie danych osób nie jest przestępstwem. W związku z powyższym za trzydziestym pierwszym czy za trzydziestym dziewiątym razem takie sygnały będziemy traktowali jako troszeczkę niepoważne. Jestem w stanie wskazać nazwiska osób – zakładam nawet, że państwo znają te osoby – które tytułują się informatorami Policji, a które dostarczają nam i organom sprawiedliwości po prostu fałszywych informacji. Takie osoby rejestrujemy w swoich systemach i policjanci w Polsce wiedzą, że dezinformują one Policję i organy sprawiedliwości. Warto zwrócić uwagę na ten problem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejMondry">Przykładem może być ostatnia sprawa pana Krzysztofa D. z Wrocławia, który dezinformował Policję i który do dnia dzisiejszego przekazuje nam informacje. Niestety, a może i stety w tym przypadku, cały czas sprawdzamy doniesienia pana Krzysztofa D. i okazuje się, że w żadnej z jego informacji nie ma ani źdźbła przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MironSycz">Coś się zawzięliście na ten Wrocław. Dziękuję bardzo. Potwierdzam, że Policja każde doniesienie rzeczywiście dokładnie bada, bo nawet znam przypadek szkoły z ukraińskim językiem nauczania, która w związku z doniesieniami jest objęta wieloma kontrolami. W ciągu roku wszelkie kontrole trwają chyba 180 dni. Nauczyciele po lekcjach co rusz idą na przesłuchania – oczywiście na Policję – bo tyle jest tych doniesień. Tak się już do tego przyzwyczaili, że nawet gdy nie mają wezwania, to po prostu idą na komisariat. Niech pan to też potraktuje jako doniesienie, bo przypadek jest dosyć ciekawy. To tak przy okazji, ale potwierdzam, że Policja rzeczywiście dokładnie rozpatruje każde doniesienie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MironSycz">Proszę państwa, tę dyskusję za strony posłów rozpocznie osoba niezwykła, dostojna, czyli pan przewodniczący Ryszard Galla. Jak już powiedziałem, witam wszystkie mniejszości. Żałuję, że nie ma dzisiaj Romów, ale po tym, co pan powiedział o konflikcie romsko-polskim już wiem, dlaczego nie ma. Proszę uprzejmie, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardGallaniez">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Musimy jednak porozmawiać o tej niezwykłości mojej. Szanowni państwo, przede wszystkim myślę, że temat bezpieczeństwa mniejszości narodowych i etnicznych jest rzeczą bardzo ważną. Muszę powiedzieć o moim doświadczeniu. W ostatnich latach zaobserwowałem jakby mniej przypadków, które miałyby znamiona przestępstwa. Na terenie zamieszkiwanym przez mniejszość niemiecką w przeszłości bardzo często były niszczone i dewastowane pomniki, które ciągle były przez mniejszość odnawiane. Mogę powiedzieć, że pod tym względem mamy dzisiaj ciszę. Podobnym przykładem może być fakt, że w 2002 r. otwieraliśmy w Łambinowicach cmentarz, na którym pochowano osoby, które zginęły w powojennym obozie pracy. Otwierając ten cmentarz byliśmy pełni obaw, że nie będzie on akceptowany przez środowisko i będzie niszczony, ale okazuje się, że nic tam się nie dzieje, a wręcz powiedziałbym, że zawsze widzimy tam albo palącą się świeczkę albo świeże kwiaty.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RyszardGallaniez">Mamy jednak nowe zjawisko. Zgodnie z ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym na terenach zamieszkiwanych przez mniejszość można stosować podwójne nazwy. Na terenie województwa opolskiego w każdej gminie, która montuje dwujęzyczne tablice, mamy je odpowiednio poznaczone, wymalowane. Muszę powiedzieć, że w tym wypadku poziom wykrywalności sprawców jest niewielki.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RyszardGallaniez">Tym tablicom nadano potrójne nazwy, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardGallaniez">Tak. Czasami są to wręcz potrójne nazwy. Chciałem także zwrócić uwagę na inne sytuacje, które mają miejsce. Nie mają one charakteru masowego, ale jednak występują. Powiem państwu, że osobiście zostałem „dotknięty” przemiłym listem z pogróżkami, który został do mnie wysłany. Oczywiście, zajmuje się tym Komenda Miejska Policji w Opolu. Myślę, że robi to z troską, ale chyba dlatego, że dotknęło to mnie, a więc posła jak również mojego kolegę, który jest wicemarszałkiem województwa czy też panią burmistrz jednej z gmin, w których w ostatnich miesiącach zamontowano tablice z podwójnymi nazwami.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RyszardGallaniez">Natomiast w czasie moich dyżurów poselskich w Opolu zetknąłem się z przypadkiem nauczycielki, która jest pochodzenia niemieckiego i mieszka pod Opolem. Przyszła ona ze skargą na – można powiedzieć – bezczynność Policji, która nie przyłożyła większej troski do tego, żeby zbadać jej sprawę. Wyraźnie widać, że nauczycielka jest prześladowana przez swoje środowisko na tle narodowościowym. Powiedziałbym nawet, że to prześladowanie ma bardzo wyraźne znamiona. Chodzi o wszelkiego rodzaju napisy, bardzo mocno obelżywe, malowane np. na drzwiach zewnętrznych czy o dewastowanie tych urządzeń, które należą do niej jako mieszkanki kamienicy itp. Nawet przed chwilą dzwoniłem do mojego biura, żeby się dowiedzieć czy jest odpowiedź na moją interwencję. Okazuje się, że jest odpowiedź, ale mówiąca o tym, że takie zdarzenia rzeczywiście miały miejsce, ale wykrywalność sprawców jest praktycznie zerowa. Pani, która skarżyła się na prześladowanie jest nauczycielką. Sugerowała nawet, kto mógłby być sprawcą. Często to mogą być sąsiedzi czy nawet uczniowie, którzy chodzą do szkoły w której nauczycielka pracuje.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RyszardGallaniez">Wydaje mi się, że dobrą inicjatywą jest powołanie pełnomocników na poziomie wojewódzkim, dlatego chciałbym pochwalić inicjatywę MSWiA i KGP. Przypadek mojego województwa opolskiego akurat jest dobrym przykładem, bo pani pełnomocnik trafiła do środowiska naszej mniejszości i wspólnie z nami podjęła kilka inicjatyw. Wiem też, że pani pełnomocnik przeprowadza szereg szkoleń policjantów, szczególnie na tych terenach, gdzie jest mniejszość i to nie tylko niemiecka. Myślę, że akurat pod tym względem mamy najmniej problemów, bo w bardziej problematycznej sytuacji jest jednak mniejszość romska. Większa troska o środowisko mniejszości rzeczywiście jest bardzo wyraźna.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#RyszardGallaniez">Kończąc zastanawiam się nad tym, co mogłoby pomóc nam w tym, żeby nie dochodziło do dewastacji, często bezmyślnych. Powiedziałbym, że przykładem takiej bezmyślności jest właśnie niszczenie tablic dwujęzycznych, bo przecież nie jest to robienie na przekór środowisku mniejszości, lecz wszystkim obywatelom, wszystkim mieszkańcom, wszystkim podatnikom. Niszczony jest przecież nasz pieniądz wspólny. Panie ministrze, w kontekście naszego spotkania na posiedzeniu KWRiMNiE oraz problemu małego udziału mniejszości w mediach musiałbym powiedzieć, że potrzeba nam chyba wzmożonej siły w pokazywaniu tego czym jest mniejszość, czym ta mniejszość się zajmuje, co robi i jakie wartości wnosi. Myślę, że takie działanie mogłoby spowodować, że poprzez poznanie mniejszości można byłoby także zmniejszać agresję wobec nich. Powiedziałbym nawet, że mój wniosek nie jest wnioskiem wymyślonym w tej chwili, ale popartym działaniami nie tylko mniejszości niemieckiej, ale praktycznie wszystkich mniejszości. Patrzę teraz w kierunku pana Piotra Tymy. Chodzi o większy dostęp mniejszości narodowych i etnicznych do mediów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#RyszardGallaniez">Dziękuję bardzo. Teraz już państwo wiedzą, dlaczego nazwałem pana przewodniczącego człowiekiem niezwykłym, bo to tylko jemu pozwoliłem tak długo wypowiadać się. Innym pozwolę wypowiadać się trochę krócej, a to z racji tego, że o godzinie 15.00 przybędzie tutaj inna komisja. O tym, że temat jest nośny i że zainteresowanie nim jest wielkie, niech świadczy też fakt, że przybył tu nawet członek Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, pan sędzia Jerzy Kozdroń. Witamy, panie pośle bardzo serdecznie. Teraz głos zabierze pan Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PiotrTyma">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Na wstępie chciałbym potwierdzić, że lata świetlne dzielą nas od lat 90. XX w., kiedy to tematyka stosunku społeczności większościowej do mniejszości z jednej strony, a z drugiej strony reagowanie Policji i organów państwa na przypadki agresji wobec mniejszości narodowych były przedmiotem zainteresowania Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Teraz mamy do czynienia z trochę inną sytuacją niż w latach poprzednich. Wydaje mi się, że za tę poprawę podziękowania należą się przede wszystkim MSWiA.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PiotrTyma">Chciałbym podziękować panu ministrowi za sentencję, z której wynika, że w takich sytuacjach potrzebna jest przede wszystkim zdecydowana reakcja. W przypadku naszej społeczności ze zdecydowaną reakcją mieliśmy do czynienia w sierpniu 2009 r., kiedy pod Przemyślem doszło do dewastacji na cmentarzu żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej w Pikulicach. Z tego co wiem, Policja ustaliła sprawców. Wiem, że bez zdecydowanej interwencji ze strony MSWiA ta sytuacja nie zostałaby tak szybko wyjaśniona.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PiotrTyma">Chciałbym także zaznaczyć, że z uwagą przysłuchiwałem się wyjaśnieniom przedstawicieli KGP. Dlatego chciałbym też podkreślić profesjonalizm przedstawicieli Policji. Podejście do sprawy Chojnic pokazuje, że mamy do czynienia z jakościową zmianą, jeżeli chodzi o stosunek kierownictwa Policji do kwestii reagowania na przypadki konfliktów o podłożu narodowościowym i nie tylko narodowościowym. Natomiast są pewne problemy, o których chciałbym wspomnieć. Są to problemy zarówno szczegółowe, jak i ogólne. Po pierwsze, wydaje mi się, że w kwestiach mniejszościowych i narodowościowych należy być bardziej szczegółowym. Z tego co wiem, w przypadku Chojnic kwestia nie dotyczyła konfliktu o podłożu mniejszościowym, ponieważ mężczyzna pobity przez Romów był obywatelem Ukrainy, a nie przedstawicielem mniejszości ukraińskiej. Oczywiście, to wydarzenie wywołało pewne rekcje w środowisku ukraińskim, ale brak takiego rozróżnienia jest czasami poważnym problemem. Jaki jest drugi problem? Przedstawiciele KGP przedstawili pozytywne przykłady, za co dziękujemy, ale w zanadrzu mam jeden negatywny przykład. Wskazanie przez nas takich działań, jak nawoływanie do popełnienia przestępstwa i popełnienie przestępstwa, czyli zniszczenie upamiętnienia na górze Chryszczata w okolicach Komańczy, zakończyło się niczym, tj. umorzeniem śledztwa, niewykryciem sprawców, mimo że wskazaliśmy fora internetowe, na których miało miejsce nawoływanie do popełnienia tego przestępstwa. Mamy tutaj zarówno dobre przykłady jak i złe.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PiotrTyma">Przepraszam za uogólnienie, ale jeśli chodzi o stosunek Policji do tych kwestii, to mam wrażenie, które umocniło we mnie wystąpienie pana posła Galli, że zazwyczaj lepiej jest w centralnej Polsce, natomiast na pograniczach nadal dostrzegamy pewien dualizm i brak chęci większego zaangażowania kierownictwa Policji w tego typu sprawy. Przypadek Sanoka nie jest przypadkiem jednostkowym. Mógłbym dokonać analizy ilościowej i dostarczyć jeszcze kilka przykładów dosyć opieszałego zaangażowania Policji czy też organów prokuratury w sprawy, gdzie pojawiają się zarzuty używania mowy nienawiści albo popełnienia przestępstw, o których tutaj rozmawiamy. Wydaje mi się, że należałoby na to zwrócić uwagę. Niestety nasza organizacja nie jest w stanie kontrolować tego typu zjawisk w stopniu całościowym ani dostarczać informacji, zwłaszcza gdy organy państwa do tego powołane kilkakrotnie dały nam dowód na to, że nie wykazują tutaj należytego zaangażowania.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PiotrTyma">Natomiast teraz chciałbym wskazać na kwestię, którą pan poseł Galla częściowo już poruszył. Ta rzecz nas niepokoi i w naszej ocenie jest większym problemem niż mowa nienawiści w Internecie. Chodzi mianowicie o poziom debaty publicznej na temat relacji polsko-ukraińskich i stosowaną właśnie w tej debacie mowę nienawiści. Mówię o stosunkach polsko-ukraińskich, bo to mnie bardzo interesuje. Na ile ten problem przekłada się na zjawiska, o których dzisiaj rozmawiamy? Proszę państwa, w ostatnim okresie nasz związek otrzymuje wszelkiego rodzaju korespondencję – listy, widokówki, e-maile – w której w sposób niewybredny wzywa się nas do oddania Polsce Lwowa czy nawet Wilna, albo oskarża się nas o zbrodnie popełnione na Polakach. Według mnie jest to zjawisko, które ma związek z tym, w jaki sposób media publiczne – głównie telewizja publiczna, ale także lokalna prasa – przedstawiają problem konfliktu polsko-ukraińskiego w latach II wojny światowej. Ma to też związek ze sposobem, w jaki przedstawiane są ostatnie wydarzenia na Ukrainie. Być może w państwa ocenie to nie ma bezpośredniego przełożenia na paragrafy Kodeksu karnego, natomiast wydaje mi się, że jeżeli jeszcze przez kilka miesięcy w taki sposób będzie prowadzona debata polsko-ukraińska, to wzrośnie liczba przestępstw o podłożu narodowościowym. Na forach internetowych wzrasta bowiem liczba wpisów jawnie nawołujących do rozprawy z Ukraińcami itd.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PiotrTyma">Po drugie stwierdzili państwo, że ma miejsce monitoring treści ksenofobicznych w Internecie i rzeczywiście jest to dobre zjawisko. Natomiast chciałbym państwa odesłać do strony internetowej IV Rozbiór Polski. Na tej stronie zamieszczono wirtualną zabawę, z której można się dowiedzieć, ile razy dana osoba, m.in. wskazani z nazwiska przedstawiciele mniejszości narodowych, powinna być powieszona. Jest to strona ogólnie dostępna, ale z tego co wiem, nie było żadnej interwencji w sprawie propagowania za pomocą tej strony treści kryminalnych. O ile znam k.k., nawoływanie do zabicia kogoś czy do użycia przemocy wobec jakiejś osoby jest nawoływaniem do popełnienia przestępstwa. Nie prowadzimy monitoringu takich treści, natomiast wystarczy spojrzeć do Internetu, żeby zauważyć, ile tego typu wpisów pojawia się po jakimkolwiek artykule.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PiotrTyma">Na koniec poruszę kwestię, o której próbowałem państwu powiedzieć, a która napawa mnie tak naprawdę zgrozą, to znaczy problem debaty publicznej i przełożenia się jej na nastroje wobec mniejszości ukraińskiej. Proszę państwa, to nie jest tylko problem naszych lęków i obaw, ponieważ instytucje państwowe – takie, jak Instytut Pamięci Narodowej – czy media publiczne dopuszczają się naruszenia wszelkich możliwych standardów obiektywnego dziennikarstwa. Dopuszczają do głoszenia na antenie telewizji publicznej treści jawnie nieprawdziwych na co mam dowody, bo mogę podać audycje i godziny emisji. Z drugiej strony instytucje, które zostały powołane do reagowania na takie przypadki i badania ładu medialnego nie reagują. Na skargi skierowane do prezesa Telewizji Polskiej czy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – nie będę tutaj wymieniał wszystkich instytucji – nie otrzymaliśmy dotychczas odpowiedzi. O co chodzi? Proszę państwa, jeżeli osoba uznawana za wiarygodną, historyk promowany przez instytucje państwowe – w tym przypadku przez IPN – publicznie stwierdza, że Stepan Bandera jest gorszym zbrodniarzem niż Pol Pot, Stalin i Hitler, to w naszej ocenie ta osoba popełnia poważne nadużycie. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski w publicystycznym programie telewizji publicznej twierdzi, że bataliony ukraińskie „Nachtigall” i „Roland” brały udział w mordowaniu profesorów lwowskich, co kilkanaście lat temu zostało już wyjaśnione przez polskich badaczy jako twierdzenie nieprawdziwe. Natomiast w telewizji publicznej ta osoba jest uznawana za eksperta w sprawach relacji polsko-ukraińskich. To nie wywołuje żadnej reakcji.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PiotrTyma">Po drugie, proszę zauważyć ile relacji dotyczących przeszłości i w jaki sposób pojawia się na antenie telewizji publicznej. Przede wszystkim podstawowym problemem jest epatowanie widza okrucieństwem czyli rzecz, która jest niedopuszczalna. Jako były dziennikarz telewizyjny szkolony przez kadry BBC wiem, że tego typu praktyki, czyli oddziaływanie na negatywne emocje widza, w normalnej telewizji publicznej byłoby niedopuszczalne. W programie TVP 1 tego typu przypadki są nagminne. Proszę zauważyć, że każdy reportaż telewizyjny dotyczący kwestii polsko-ukraińskich jest okraszony wypowiedziami ociekającymi krwią i zdjęciami, które odwołują się do emocji. Tego typu programów nie jest dziesięć, dwadzieścia. Można naliczyć ich kilkadziesiąt. Oczywiście na tego typu uwagi z naszej strony żadnej reakcji nie ma. W mojej ocenie grozi nam to tym, że w pewnym momencie możemy wrócić do sytuacji z lat 90. XX w. W Przemyślu w latach 90. była taka sytuacja, że na początku też mieliśmy napisy na murach. Ci z państwa, którzy pracowali wtedy w Komisji pamiętają to. Najpierw pojawiły się napisy antyukraińskie na murach, a potem doszło do eskalacji przemocy wobec mniejszości ukraińskiej, podpalenia biura naszego związku i próby podpalenia internatu, w którym znajdowali się uczestnicy Festiwalu Kultury Ukraińskiej. Obecnie jest ten sam problem – transparenty skierowane przeciwko metropolicie Martyniakowi, przeciwko naszej organizacji, co nie wywołuje żadnej reakcji organów państwa. Wydaje mi się, że jest to poważne zagrożenie. Ma to wpływ na znaczny odsetek społeczeństwa, zwłaszcza ludzi młodych, o czym wspomniał pan poseł Sycz. Wydaje mi się, że można zbadać to zjawisko nawet przy pobieżnym monitoringu treści wypisywanych na forach internetowych czy publikacji w prasie lokalnej, ale ze zgrozą zauważam, że nikt tych treści nie bada. Natomiast według mnie za pół roku, za rok to może być poważne zagrożenie. Zaznaczając pozytywne zmiany na poziomie Policji i na poziomie instytucji, które zajmują się monitoringiem, apelowałbym o dostrzeganie tych problemów. Apelowałbym o to, żeby sposobu pokazywania tych kwestii, manipulowania świadomością społeczeństwa, manipulowania przeszłością, którego jesteśmy świadkami, tak nie pozostawiać, bo będzie to miało wpływ na zjawiska, które są tematem naszych obrad. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie prezesie. Czy ktoś z państwa chciał jeszcze zabrać głos w dyskusji? Proszę uprzejmie. Pan przewodniczący Eugeniusz Czykwin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszCzykwin">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym zacząć od podzielenia poglądu pana Tymy. W mojej ocenie stopień zagrożenia agresją na tle etnicznym i czynami przestępczymi wobec przedstawicieli mniejszości z powodu ich przynależności narodowej czy wyznaniowych jest mniejszy, a świadomość w społeczeństwie potrzeby tolerancji i otwarcia na odmienność narodową czy wyznaniową jest większa. Rozwialiśmy już o tym zjawisku, które obserwuję na przykładzie moich dzieci. W porównaniu z warunkami, w jakich wyrastałem mogę powiedzieć, że te relacje układały się zupełnie inaczej niż dzisiaj. Niemniej – paradoksalnie – chciałbym podzielić też pogląd, który zaprezentował pan Tyma pod koniec swojego wystąpienia. Szczególnie dotyczy to sytuacji, które bezpośrednio nie dają się zakwalifikować jako twarde przestępstwo, czyli nie są pobiciem bądź jakąś czynną zniewagą. Natomiast jeśli chodzi o mowę nienawiści i zachowania, które mają znieważać z powodu czyjejś odmienności narodowej, religijnej czy rasowej, w ostatnim czasie jest paradoksalnie gorzej. Mieszkam w Białymstoku, gdzie co i rusz zdarzają się sytuacje, które potwierdzają tę tezę. Wśród dorastającego pokolenia ten problem na nowo się odradza. Chodzi o tak głośne sprawy, jak odbywający się w ubiegłym roku w Białymstoku Światowy Kongres Esperanto. Doszło do znieważania uczestników kongresu, oblania farbą pomnika Zamenhofa, a nawet podpalenia namiotu dla esperantystów itd. Chodzi też o kolejno po sobie następujące akty przemocy – pobicie czarnoskórej studentki, ataki na czarnoskórego Francuza i cały szereg zdarzeń znieważających cudzoziemców, które świadczą o tym, że dzieje się coś niedobrego. Mam swój pogląd na te sprawy. Według mnie do pewnego czasu nasze władze, Policja, organy ścigania tego tematu unikały i jeżeli zaistniało już przestępstwo, to robiły wszystko, żeby nie stwierdzić, że działania sprawcy miały podłoże narodowościowe czy rasowe. Trzymając się Białostocczyzny powiem, że obserwowałem takie zjawiska, gdy nastąpiła fala podpaleń cerkwi prawosławnych. Nawet kiedy ujęto sprawcę, który podpalił cerkiew na górze Grabarce, to w dochodzeniu prokuratorskim w ogóle uniknięto tego wątku i pominięto podłoże czynu, a przecież nie trzeba było być żadnym znawcą tematu, bo ludzie doskonale znali tego człowieka, który wielokrotnie wygłaszał groźby.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#EugeniuszCzykwin">Panom reprezentującym KGP zwrócę uwagę na jeszcze inną kwestią, bo ten problem też chciałbym zasygnalizować. Oczywiście mniejszości w Polsce jest tak mało, że poza województwem podlaskim i województwem opolskim oraz małymi enklawami, właściwie trudno jest mówić o zjawiskach szerszych, a nie jednostkowych, ale tam, gdzie tych mniejszości jest więcej istnieją pewne problemy. Chodzi np. o obserwowaną przeze mnie kwestię zwalniania ludzi z pracy z przyczyn wyznaniowych. Do pewnego czasu tego nie ukrywano. Jeden z burmistrzów, który to czynił, nawet publicznie się tym szczycił i powiedział mi, jakimi motywami się kieruje. Chyba w 1998 czy 1999 roku w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku ni z tego, ni z owego komendant zwolnił czy przesunął na niższe stanowiska sześciu oficerów. Łączyła ich przynależność do mniejszości. Rzecznik praw obywatelskich, który przeprowadził w tej sprawie dochodzenie, stwierdził to, a do dzisiaj funkcjonujący w komendzie przewodniczący związku zawodowego potwierdził, że naciskano na niego, w otwarty sposób mówiąc, że tych oficerów trzeba odsunąć, bo w domyśle nie są w pełni lojalni z powodu swojej narodowości. O ile wiem nie wyciągnięto żadnych konsekwencji wobec sprawców, bo ci, którzy to robili pozostali na swoich stanowiskach i nie doznali jakichkolwiek…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MironSycz">W którym to było roku? Bo widzę, że panowie się przysłuchują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EugeniuszCzykwin">Sprawa z Policją ciągnęła się długo i była prowadzona aż do 2001 czy 2002 roku. Te materiały są przecież w komendzie. Obserwuję to, co dzieje się teraz w Białymstoku. Jeżeli jacyś obywatele innego wyznania czy innej narodowości pozostali na jakimkolwiek stanowisku w administracji państwowej czy w innych jednostkach państwowych, to takie postępowanie jest kamuflowane. Nie mówimy teraz o biznesie i prywatnych spółkach, bo w tym wypadku trudno podnosić kwestie kategorii narodowościowych czy wyznaniowych. Oczywiście obecnie nikt nie przyzna się do takich działań i nie powie, że zwalnianie ludzi czy przesuwanie ich na inne stanowiska robione jest z takich powodów. Z kolei rynek pracy jest tak ubogi, że osoby należące do mniejszości, które przedtem np. upoważniały mnie jako posła do podejmowania jakichś interwencji mówią teraz, że tego nie chcą, bo wolą jakąkolwiek pracę na niższym stanowisku niż wejście w konflikt ze zwierzchnikiem, którego podejrzewają o działanie z przyczyn, jakie podałem wcześniej. Jeśli nie ma merytorycznego uzasadnienia podobnych działań, to pojawia się takie podejrzenie. Oczywiście problem jest trudny, bo nie wiadomo, jak to monitorować i jak do tego podejść, chyba że pośrednimi metodami, a więc gdy będzie się operować ogólną statystyką. Jeśli w danym mieście jest np. 20% mieszkańców należących do mniejszości, to widać problem, gdy osoby z tego środowiska nie zajmują stanowisk kierowniczych czy prawie w ogóle nie pracują w instytucjach państwowych, bo wtedy oznacza to, że coś jest na rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#EugeniuszCzykwin">Ostatnia rzecz to język nienawiści w Internecie. Też mam poczucie, że to zjawisko narasta, o czym powiem na swoim osobistym przykładzie. Ostatnio doszło do tego… Mówiąc ostatnio nie mam na myśli tego, że do jakichś zjawisk doszło w wyniku znanych zajść i opinii pojawiających się w kwestii dialogu polsko-białoruskiego. Mówiąc ostatnio odnoszę się do czasu sprzed konfliktu wokół Związku Polaków na Białorusi. Doszło do tego, że gdy pojawia się jakaś moja wypowiedź czy informacja na mój temat, to lokalne gazety blokują serwery internetowe. Po prostu tak to już jest. Oczywiście nie zamierzałem nigdy tego zgłaszać, ale nienawiść aż się tam przelewa. Nie jest to już nienawiść do mnie jako polityka, wynikająca z oceny moich działań czy moich zachowań, tylko nienawiść uogólniona. Stosowane jest tam np. pejoratywne określenie, dotyczące wszystkich mniejszości wschodniosłowiańskich na Podlasiu i mniejszości białoruskiej, i ukraińskiej, i rosyjskiej. Wobec tych mniejszości używa się pejoratywnego słowa „kacap”. Do mnie odnoszą się więc takie wyrażenia, jak: „Kacapa do gazu!”, „Podpalimy kacapa!” itd. Po jakimś czasie redakcje same zaczęły usuwać takie wpisy, a ostatnio jak widzę blokują wpisy i po jakichś dwóch, trzech dniach atmosfera się chyba uspokaja. Oczywiście ten problem to cena za wolność słowa. Jestem jak najdalszy od stosowania jakichś represji czy wszczynania działań karnych, ale takie postępowanie ma wpływ na stosunek do mniejszości. Mówię o tym, dlatego że pan Tyma też wspomniał o medialnym wpływaniu na emocje w relacjach polsko-ukraińskich. To, co w ostatnim czasie zaprezentowano w zakresie stosunków polsko-białoruskich, oczywiście nakłada się w negatywny sposób na wzajemne relacje.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#EugeniuszCzykwin">Dziękuję za informacje i za stwierdzenia, które padły z ust pana ministra i panów reprezentujących Policję. Potwierdzam, że stanowcze działania, które państwo podejmują, mają znaczenie. Mam też nadzieję, że działania, które podejmujemy jako Komisja, ale przede wszystkim działania w zakresie edukacji czy dialogu kulturowego z czasem będą przynosiły rezultaty. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Drodzy państwo, wybaczcie mi, że niewiele jest czasu na to, aby odnieść się do uwag, które pojawiły się w trakcie dyskusji. Dzisiaj jednak skład prezydium jest taki, że przeważająca jego część funkcjonuje zgodnie z kalendarzem juliańskim, więc przesunięcie czasowe jest dopuszczalne. Proszę uprzejmie, teraz zabiorą głos nasi goście – pani i pan, tak? Proszę bardzo o to, aby państwo się przedstawili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MonikaWieczyńska">Monika Wieczyńska, „Otwarta Rzeczpospolita”. Chciałabym się odnieść do tabel zamieszczonych w państwa pismach. Chodzi mi mianowicie o tabelę przedstawiającą liczbę spraw, z jakimi zwrócono się do Zespołu Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii. Mam pytanie do pani, która jest przedstawicielką MS. Otóż w 2009 r. liczba spraw ogółem wyniosła 24, z tego 15 spraw odnosiło się do mniejszości żydowskiej, czyli była ich więcej niż połowa. Z tej połowy spraw 4 zostały umorzone, a w 3 sprawach odmówiono wszczęcia dochodzenia, czyli połowa ze zgłoszonych spraw dotyczących mniejszości żydowskiej w ogóle legła. Zwracam się do pani sędzi z pytaniem. Co MS myśli o działalności naszych sądów w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Proszę, teraz pan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekPurski">Dzień dobry państwu. Jacek Purski, Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. Nasze stowarzyszenie zajmuje się monitorowaniem incydentów o charakterze rasistowskim, antysemickim czy faszystowskim w Polsce. Niestety moja wypowiedź będzie się wpisywała w taki porządek obrad, który chyba jest właściwy dla Komisji – najpierw słuchamy relacji różnych instytucji, później mamy chwilę na dyskusję, a potem mamy wypowiedzi przedstawicieli organizacji pozarządowych, którzy zupełnie nie zgadzają się z tym, co słyszymy od wcześniej wypowiadających się przedstawicieli tych instytucji. Niestety moja wypowiedź będzie utrzymana dokładnie w tym samym tonie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JacekPurski">Mianowicie Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” monitoruje incydenty o charakterze rasistowskim i niedawno wydało publikację pod tytułem „Brunatna Księga”. „Brunatna Księga” jest zapisem incydentów, jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich 20 lat – od 1987 do 2008 roku. Liczby tych incydentów w żaden sposób nie można porównać do statystyk prokuratury, Policji itd. Jednocześnie chciałbym rozwiać wszelkiego rodzaju wątpliwości, bo już spotkałem się z zarzutami tego rodzaju. W publikacji nie ma żadnego incydentu, który nie zostałby sprawdzony. Incydenty, które zamieszczono w publikacji, zostały opracowane m.in. na podstawie doniesień medialnych oraz relacji blisko stu wolontariuszy z całej Polski, którzy monitorują sytuację związaną z przestępstwami z nienawiści. Wolontariusze działają zarówno w dużych ośrodkach miejskich, jak i w mniejszych miejscowościach czy ośrodkach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JacekPurski">Słyszę na posiedzeniu o tym, że sytuacja jest generalnie dobra. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Jeśli chodzi o wspominany tu Internet, to wiele mówi sam fakt, iż Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” przez dwa lata zablokowało sto stron o charakterze rasistowskim. Oczywiście, mówię o zablokowaniu ich tylko i wyłącznie legalnymi sposobami. Piszemy do administratorów stron, iż udostępniają miejsce w Internecie dla treści rasistowskich i to administratorzy z własnej woli te strony zamykają. Proszę więc pomyśleć, ile jest takich stron, które np. są zamieszczone na zagranicznych serwerach, propagują treści rasistowskie i nadal są obecne w sieci. Podam państwu pewien przykład. Niedawno odezwał się do mnie kolega z podstawówki, który znalazł mój numer telefonu na stronie Redwatch w dziale opisującym wrogów białej rasy. Tak, jestem wrogiem białej rasy. Na stronie rasistowskiej organizacji Krew i Honor udostępnione są moje dane, więc można zadzwonić do mnie znajdując dane na tejże stronie.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JacekPurski">Kolejną kwestią są areny sportowe. Znam co najmniej dziesięciu zawodników grających w polskiej lidze piłki nożnej, którzy po treningu boją się wrócić do domu. Wyobrażają to sobie państwo? Oni się boją wrócić do domu, ponieważ mają inny kolor skóry. Boją się własnych kibiców.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JacekPurski">Kolejna kwestia to strona Allegro i propagowanie treści rasistowskich na Allegro. Problem jest bardzo poważny. Niestety spotykamy się z obojętności tej firmy.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JacekPurski">Kolejna kwestia to publikacje prasowe, ale także manifestacje organizacji o charakterze neofaszystowskim. Trzeba o tym wyraźnie powiedzieć. Nie możemy mówić o tolerancji, jeżeli dopuszczamy do organizowania manifestacji o jawnie rasistowskim charakterze, których celem jest propagowanie rasizmu i faszyzmu.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JacekPurski">Na końcu chciałem się jeszcze tylko odnieść do kwestii Chojnic. Proszę państwa, byłem w Chojnicach chyba półtora roku temu. Zostałem zaproszony przez tamtejszą szkołę na zajęcia z dziećmi. Mówiłem o tolerancji i o tym, czym jest rasizm. Zostałem zaproszony przez nauczycieli chojnickiej szkoły, którzy widzieli, że w mieście jest taki problem i że funkcjonują grupy o charakterze rasistowskim, które jawnie podsycają nienawiść i nawołują do incydentów o charakterze rasistowskim. Podano dziś informacje o kilku przypadkach, które zostały zlekceważone, ale nie wspomniano o jeszcze jednym incydencie z Chojnic, a mianowicie o koncercie neonazistowskich zespołów rockowych, który miał miejsce nie dalej, jak miesiąc temu. To tylko kilka kwestii, do których chciałbym się odnieść, ale jest więcej takich miast jak Chojnice. Pan poseł wspomniał wcześniej o Białymstoku, gdzie jest bardzo poważny problem. To samo dotyczy także Gdańska. Tych miast jest bardzo dużo, dlatego przepraszam za negatywny ton, ale sytuacja naprawdę nie wygląda tak różowo. Mam pytanie do obecnych na posiedzeniu, ale nie chodzi o to, co państwo do tej pory zrobili w tym temacie. Co państwo mają zamiar zrobić, by tę sytuację jednak zmienić? Znam bowiem przykłady świadczące o tym, że sytuacja nie jest wcale taka pozytywna. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Proszę uprzejmie. Pan minister Tomasz Siemoniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, z uwagą słuchaliśmy wystąpień państwa, ale chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę na to, jaki jest temat posiedzenia Komisji. Tematem jest bezpieczeństwo mniejszości narodowych i etnicznych, więc w tych ramach nasze wystąpienia zostały przygotowane. Pan Purski poruszył bardzo poważne problemy, o których rząd, a zapewne też parlament są gotowi rozmawiać. Nikt nie mówi, że jest dobrze. Nikt nie przymyka oczu na problemy, które pojawiają się w różnych konfiguracjach i są klasyfikowane jako incydenty o charakterze rasistowskim. O takich sprawach niezwiązanych jednak z mniejszościami narodowymi i etnicznymi, jesteśmy gotowi rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#TomaszSiemoniak">Proszę państwa, mówiąc na wstępie o ocenie sytuacji, odnosiłem się do problemu bezpieczeństwa mniejszości narodowych i etnicznych w kontekście innych krajów i podałem przykład Węgier. Jednak w 2007 r. na Węgrzech powstała – tak to trzeba nazwać – zorganizowana milicja, czyli Magyar Gárda (Gwardia Węgierska). Oddziały tej milicji chodziły po ulicach i pilnowały, żeby Romowie nie wychodzili z domów. Magyar Gárda została zdelegalizowana przez rząd węgierski, ale nadal działa partia polityczna, która za tym stała. Jobbik (Jobbik Magyarországért Mozgalom – Ruch na rzecz Lepszych Węgier) ma swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Jest to rzeczywiście dramatyczny i poważny problem. Na tle spraw związanych z mniejszościami narodowymi i etnicznymi w innych krajach u nas tego typu problemów na szczęście nie ma. Myślę, że te proporcje trzeba znać.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#TomaszSiemoniak">Chcę też powiedzieć, że poza przedstawicielami rządu, którzy dziś się wypowiadali, wypowiadał się też wcześniej pan prezes Piotr Tyma, który jako prezes Związku Ukraińców w Polsce reprezentuje organizację pozarządową, więc obrady nie mają takiej formuły, że ktoś nie jest dopuszczany do głosu, żeby nie mówił o trudnych problemach. Reprezentując w tym momencie cały resort spraw wewnętrznych i administracji, deklaruję gotowość do rozmowy w ministerstwie, w Sejmie, w KGP na tematy, o których członek Stowarzyszenia „Nigdy Więcej” był nam uprzejmy powiedzieć. Rzeczywiście bowiem są to tematy superważne i powinny być potraktowane superpoważnie. Materiały na dzisiejsze posiedzenie przygotowywaliśmy jednak pod kątem tematu, a w moim odczuciu nie było jednak intencją Komisji, żeby dzisiaj o tym rozmawiać. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Teraz poproszę może panów z KGP. Czy mogliby się panowie odnieść do pewnych treści, jakie poruszono w wypowiedziach? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejMondry">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, w kolejności chciałem odnieść się wpierw do wystąpienia pana Piotra Tymy ze Związku Ukraińców w Polsce. Wspomniał pan o tym, że zauważalna jest bezczynność Policji. Szanowny panie, nie sądzę, że możemy to nazwać tak odważnie bezczynnością, ponieważ Policja prowadzi postępowania, jeżeli uzyskuje informacje i to bez względu na źródło pochodzenia tych informacji. Jeżeli dane postępowanie zostało umorzone, to trzeba wziąć od uwagę fakt, że – jak wiemy – przyczyn umorzeń jest wiele, prawda? Postępowanie może być umorzone z powodu niewykrycia sprawcy lub sprawców, bądź z braku cech przestępstwa itd. W związku z powyższym należy rozgraniczać pewne rzeczy. Jeżeli nie wykryto sprawców, to nie widzę powodu, żeby postępowanie było nadal prowadzone, ale sprawa niewątpliwie pozostaje w zainteresowaniu Policji. Powiem, że jeżeli była tego typu sprawa, to ona jest w zainteresowaniu operacyjnym, czyli już nie procesowym, oficjalnym, ale w czynnościach operacyjno-rozpoznawczych. Dlatego też proponowałbym zwrócenie uwagi na to, co Policja dalej robi, bo samo umorzenie danej sprawy nie zamyka czynności prowadzonych przez Policję.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejMondry">Ponadto należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Pan zarzuca bezczynność, jeśli chodzi o monitoring Internetu mówiąc, że to się nie sprawdza. Szanowny panie prezesie, spójrzmy na art. 117–363 k.k. Moim zdaniem tych artykułów jest dużo. Są jeszcze inne przepisy karne oraz przepisy karne w ustawach szczególnych. Zaznaczam, że wszystkimi przestępstwami z tych artykułów zajmuje się Policja i nie tylko Policja, bo także wszystkie organy powołane do ochrony bezpieczeństwa i porządku prawnego w państwie. Zaznaczam, że to są przepisy karne, a do tego dochodzą wszelkie przepisy dotyczące wykroczeń. Tym wszystkim się zajmujemy. Jeśli mówimy o monitoringu Internetu, to Policja monitoruje wszystkie przestępstwa, o których wspomniałem, a nie tylko i wyłącznie przestępstwa dotyczące mniejszości narodowych i etnicznych. Dlatego też cały katalog przestępstw – zaznaczam, że cały katalog przestępstw ściganych z urzędu – jest w zainteresowaniu Policji. Zgadzam się z tym, że nie jesteśmy w stanie – kolokwialnie mówiąc – wszystkiego przerobić, ponieważ tych przestępstw jest wiele nie tylko w Internecie, ale i w środkach masowego przekazu. Chodzi też o niszczenie mienia, czyli napisy na murach i nie tylko na murach, których jest naprawdę bardzo wiele. Policja zdecydowanie reaguje na każdy przypadek, który jest jej znany. Jeżeli jakikolwiek przypadek nie jest znany Policji, a pan posiada taką wiedzę, to prosimy o przekazanie informacji do jakiejkolwiek jednostki Policji. W takiej sprawie na pewno zostaną podjęte czynności.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejMondry">Jeśli chodzi o wystąpienie pana posła dotyczące Białegostoku, to uśmiecham się z wielką sympatią w kierunku Białegostoku, ponieważ za dwie godziny mam zamiar właśnie tam się udać. Mam tam wielu przyjaciół, m.in. w Komendzie Wojewódzkiej Policji i mogę śmiało powiedzieć, że w tej komendzie pracują przedstawiciele mniejszości, a także przedstawiciele różnych wyznań. Dlatego też nie sądzę, żeby obecnie był to problem i mówię to z pełną odpowiedzialnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#EugeniuszCzykwin">A ja mówię o braku reakcji na tamte działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MironSycz">A w Olsztynie nie ma pan kolegów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejMondry">W Olsztynie również mam kolegów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#EugeniuszCzykwin">Nawet kapelana mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejMondry">Dokładnie tak. Zresztą mogę powiedzieć o tym, że byłem na obchodach Święta Policji w Białymstoku, w których uczestniczyli wszyscy kapelani akredytowani przy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Dlatego też sądzę, że problem białostocki jest monitorowany i sprawdzany przez tamtejszą Policję. Nie sądzę, aby w chwili obecnej, w ostatnich dwóch latach doszło do znacznych przypadków naruszeń bezpieczeństwa mniejszości narodowych i etnicznych, a jeżeli były, to były one nieznaczne i w tych przypadkach nastąpiła zdecydowana reakcja Policji. To tyle, jeśli chodzi o Białystok.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejMondry">Natomiast odnosząc się do wystąpienia pana Purskiego ze Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, to pan minister raczył już powiedzieć, że rzeczywiście nie jesteśmy przygotowani do dyskusji na temat rasizmu, ale mogę panu odpowiedzieć w ten sposób, że jestem obywatelem polskim i mieszkańcem Chojnic. Obecnie jestem zameldowany w Warszawie i pracuję w Warszawie, ale pochodzę z Chojnic i tam mieszkam. Jestem więc rodowitym chojniczaninem. Jestem też bardzo zaangażowanym w działania społeczności lokalnej. Nie uważam, żeby w Chojnicach był jakikolwiek problem dotyczący neonazizmu. Wspomniany przez pana koncert odbył się nie w Chojnicach, tylko w Czersku. Tak, koło Czerska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WięcejJacekPurski">Tuż pod Chojnicami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejMondry">Jednak 20km to jakaś tam różnica. To tylko ad vocem akurat tej wypowiedzi. Natomiast wspomniał pan o stronie Redwatch, na której znajduje się numer pańskiego telefonu, a zapewne również pana wizerunek. Powiem tak. Znamy tę stronę. Była ona zamykana przez organa sprawiedliwości i przez Policję wiele razy. Niestety z tego co wiem, w chwili obecnej domena jest zarejestrowana w kolejnym ze stanów w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Nie ma możliwości zamknięcia tej strony, ponieważ prawo tego konkretnego stanu nie pozwala nam na aż taką ingerencję i to wszystko. A to, że ktoś ma do niej dostęp? Oczywiście, możemy zadziałać w ten sposób, że zwrócimy uwagę na fakt, że na stronie są treści niezgodne z prawem itd., ale tylko tyle. Możemy poinformować o tym administratora, ale nie możemy zrobić niczego więcej. Co administrator z tym zrobi? Administrator działa już w ramach amerykańskiego prawa tego konkretnego stanu.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejMondry">Jeśli chodzi o Allegro, to Policja naprawdę dostaje bardzo wiele informacji odnośnie do serwisu Allegro, z którym współpracujemy. Powiem tak. Żeby propagowanie ustroju totalitarnego – faszystowskiego lub jakiegokolwiek innego – podlegało pod zapisy k.k., musi spełniać konkretne warunki. Podam konkretny przykład. Jeżeli ktoś sprzedaje flagę organizacji NSDAP i zaznaczy, że robi to w celach kolekcjonerskich to mimo, że zablokujemy tę aukcję wspólnie z Allegro i przeprowadzimy postępowanie, bardzo często zdarza się, że postępowanie na poziomie prokuratorskim zostaje umorzone. Znam dwa takie przypadki, gdy postępowanie umorzono, dlatego że dana osoba sprzedawała flagę w celach kolekcjonerskich, co wyraźnie zaznaczyła na tejże stronie. Wystarczył zapis „w celach kolekcjonerskich” i prokurator naprawdę nie dopatrzył się przestępstwa. W takiej sytuacji Policja niestety nie ma nic do powiedzenia, mimo tego, że aukcja została zablokowana, a postępowanie zostało przeprowadzono. Mało tego, jako ciekawostkę podam, że na Allegro sprzedawane są również odznaki policyjne czyli przysłowiowe blachy, które posiada każdy z policjantów. Blachy też są sprzedawane. Wie pan, że to też nie jest przestępstwo? Sama sprzedaż takiej odznaki, nawet łudząco podobnej do prawdziwej, nie jest przestępstwem, ponieważ dopiero posługiwanie się nią jest przestępstwem. Sam opis aukcji świadczy o tym, czy przestępstwo jest popełniane, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejMondry">Oczywiście są sytuacje ekstremalne, np. na portalu nasza-klasa.pl, gdzie dochodzi do prób propagowania ustroju totalitarnego. Mogę jednak pochwalić się tym, że działamy skutecznie. Wspólnie z portalem nasza-klasa.pl blokujemy takie konta i prowadzimy postępowania. Podam ostatni przykład z Kielc, kiedy to w portalu pojawiło się zdjęcie dżentelmena w mundurze bodajże Waffen SS. W wyniku postępowania w tej konkretnej sprawie – która była prowadzona w KGP, zresztą przeze mnie – pan został zatrzymany, a w jego domu odnaleziono m.in. dwie sztuki broni i amunicję. Oczywiście zostały mu przedstawione odpowiednie zarzuty, nie tylko w sprawie propagowania ustroju totalitarnego, ale również w sprawie nielegalnego posiadania broni i amunicji. To tylko jeden przykład, a jest ich więcej.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejMondry">Zastrzegam jednak, że nie chcę, aby pan myślał, iż mówię autorytatywnie, że Policja robi wszystko na takiej zasadzie, jakby nie było sytuacji nielegalnych. Oczywiście zapewne są, bo Internet to niezmierzona przestrzeń, ale jeżeli takowych informacji od kogoś nie dostaniemy, to w jaki sposób mamy podjąć działania? Nasz monitoring ogranicza się do działalności 50–60 osób, które ten Internet monitorują, ale nie są one w stanie przejrzeć wszystkich stron, wszystkich forów i wszystkich zakładek, żeby sprawdzać czy tam zaistniało przestępstwo, czy nie. Jeżeli więc obywatel posiada informację, że może zostać popełnione czy że zostało popełnione przestępstwo, to ma obowiązek zawiadomić o tym organy do tego powołane. Wynika to z obywatelskiego obowiązku wobec państwa. Taka jest moja prośba. Przepraszam za to, że wyszedłem poza tematykę obrad Komisji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, umówiliśmy się – a w zasadzie ja się z wami umówiłem – że damy szansę kolejnej komisji sejmowej. Wobec tego wybaczcie, że będziemy zbliżać się do końca posiedzenia jak to zaplanowano. Głos zabiorą jeszcze pani dyrektor Danuta Głowacka oraz pani sędzia Hanna Wołąsiewicz. Trzeba się chyba krótko odnieść do pytań, tak? Na tym będziemy kończyć posiedzenie Komisji. Wybaczcie państwo, że taką formułę zastosowaliśmy, ale tak się z wami umówiłem. Proszę uprzejmie, pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, jeżeli pan pozwoli, to postaram się wyręczyć koleżankę z MS z udzielenia odpowiedzi. Tabele, które są w materiale, dotyczą postępowań do poziomu prokuratorskiego, czyli są to odmowy wszczęcia zaakceptowane przez prokuraturę, a zatem nie przez sądy. Kwestie związane z postępowaniami prokuratorskimi – jak mówiła wcześniej pani sędzia i o czym wielokrotnie wspominaliśmy na różnych spotkaniach i forach – są objęte nadzorem instancyjnym w prokuraturach aż do poziomu Prokuratury Krajowej. Każda sytuacja, w której następuje umorzenie postępowania lub odmowa wszczęcia postępowania w sprawach, które mogą dotykać jednego z wymienionych artykułów, czyli art. 118, 119, 256 i 257 k.k., dodatkowo jest poddawana analizie w trybie instancyjnym co do prawidłowości podjęcia takiej decyzji. Chciałam tylko powiedzieć…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MonikaWieczyńska">Przepraszam, ale te sprawy są umarzane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Jeżeli nie można dotrzeć do sprawcy, to ciężko jest prowadzić te sprawy. W takich wypadkach dużą rolę mogłyby odegrać zarówno społeczności lokalne, jak i organizacje pozarządowe. Mówiąc o tym zaznaczę, że próbujemy zbudować współpracę pomiędzy Policją a społecznościami lokalnymi i organizacjami pozarządowymi w zakresie chociażby prowadzenia dochodzeń w sprawach związanych z pojęciem „hate crime” (przestępstwo z nienawiści). Temu służy cykl szkoleń, który rozpoczęliśmy w ubiegłym roku. Sądzę, że Policja będzie kontynuowała te szkolenia, ponieważ komendant główny zatwierdził na stałe wewnętrzny program szkoleniowy Policji. To będą szkolenia kaskadowe. Realizacja tego programu zaczęła się w ubiegłym roku, a w tym roku będzie on kontynuowany.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Jest też tak, że coraz bardziej zwiększa się uwrażliwienie policjantów na różnego typu zdarzenia. Jeżeli MSWiA pozyskało informację o tym, że jakieś zdarzenie o charakterze przestępczym miało miejsce, to stara się monitorować, co Policja dalej z tym robi, co się dzieje w tej sprawie. Dosyć uporczywie pytamy policjantów, póki nie uzyskamy pełnej odpowiedzi. Na każdym etapie postępowania – właściwie aż do sądu – mniej więcej wiemy, co ze sprawami się dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MonikaWieczyńska">Przepraszam bardzo, ale ja nie o tym mówiłam. Mówiłam o tym, że praktycznie biorąc w Polsce nie można ukarać np. pana Bubla. Na ilu rozprawach Bubla nie byłam, to wszystkie sprawy przeciwko niemu były umarzane. Chodzi mi właśnie o to, że polskie sądy nie działają w imię przepisów, jakie w Polsce istnieją. W przypadku Bubla i jemu podobnych art. 256 i 257 k.k. w ogóle nie działają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Myślę, że pan Leszek Bubel jednak ma kilka wyroków za sobą. Chyba w ubiegłym roku też został skazany. Znam osoby, które występowały w jego procesach jako świadkowie. Natomiast dane, które zostały przedstawione w materiale, dotyczą sytuacji do szczebla postępowań prokuratorskich. Jeśli chodzi o te tabele, na które była pani uprzejma się powołać, to są to tabele opracowane na podstawie danych MSWiA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, w zasadzie na tym zakończymy posiedzenie Komisji, przy czym dajmy szansę, żeby przygotowano salę do kolejnego posiedzenia innej komisji. Natomiast w kuluarach mają państwo jeszcze możliwość porozmawiania z ekspertami i ze specjalistami, bo w końcu chodzi o to, żeby te sprawy wyjaśnić. Tym bardziej, że do dyspozycji są też panowie z KGP, którzy zapisują wszystko dokładnie. Na pewno to będzie sprawdzone. Jeszcze raz dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji. Zapraszam na kolejne posiedzenie przypominając, że pod koniec maja czeka nas duża konferencja w Lublinie na temat pięciolecia funkcjonowania ustawy o mniejszościach. Dziękuję bardzo. Do widzenia państwu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>