text_structure.xml
66.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Jeżeli państwo pozwolą, to będę rozpoczynał posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Panów przewodniczących proszę o zajęcie miejsc. Witam bardzo serdecznie na dzisiejszym posiedzeniu Komisji pana ministra Krzysztofa Stanowskiego, który reprezentuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji reprezentuje dzisiaj pan dyrektor Andrzej Marciniak, którego witam bardzo serdecznie. Witam przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych. Witam panią posłankę i panów posłów. W posiedzeniu Komisji uczestniczy też dzisiaj pani Olha Voznyuk, stażystka z Ukrainy. Witam panią bardzo serdecznie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Porządek posiedzenia mają państwo przed sobą. Dzisiaj w porządku posiedzenia mamy rozpatrzenie informacji Ministra Edukacji Narodowej na temat międzynarodowej wymiany młodzieży z krajami, z którymi utożsamiają się mniejszości narodowe w Polsce. Oczywiście, mamy też sprawy bieżące. Na wniosek pana przewodniczącego Galli będziemy chcieli podjąć uchwałę wyrażającą opinię na temat ustawy w tej chwili debetowanej w Sejmie. Mówię o poselskim projekcie ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych. Zatem jeżeli nie usłyszę sprzeciwu wobec zaproponowanego porządku posiedzenia, to uznam, że został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekAst">W tej sytuacji przechodzimy do punktu pierwszego. Informację Ministra EN państwo otrzymali, ale o wprowadzenie poproszę pana ministra Stanowskiego. Panie ministrze oddaję panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofStanowski">Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, poproszeni zostaliśmy o informacje dotyczące międzynarodowej wymiany dzieci i młodzieży z krajami, z którymi utożsamiają się mniejszości narodowe w Polsce. Trzeba mieć świadomość, że jest kilka różnych form współdziałania, których to dotyczy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofStanowski">Oczywiście, pierwszą formą są umowy międzynarodowe. W chwili obecnej te umowy wiążą nas z Niemcami i Litwą. Trwają prace nad umowami z Ukrainą i z Izraelem. Jeżeli chodzi o umowy międzynarodowe, to wzorcowym przykładem budowania relacji z krajem sąsiednim jest organizacja Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży (PNWM). Jest to bardzo istotne doświadczenie. Niedawno odbyło się kolejne posiedzenie rady PNWM. Już ponad 2 mln młodych ludzi z obydwu krajów miało okazję uczestniczyć w działaniach finansowanych w ramach tej międzynarodowej organizacji. Organizacja PNWM jest finansowana w równym stopniu przez rządy Polski i Republiki Federalnej Niemiec. Wysokość wkładu stron bywała różna. W ostatnich latach to Polska miała minimalnie większy wkład do PNWM w stosunku do państwa niemieckiego. Należy pamiętać, że różnorodność form wspieranych przez PNWM jest bardzo duża.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofStanowski">Natomiast w ostatnim czasie – w wyniku wspólnych ustaleń rady kierującej PNWM – mamy taką sytuację, w której PNWM nie jest programem wyłącznie Polaków z Polski i Niemców z Niemiec, spotykających się w ramach wspólnych projektów, ale dotyczy on różnych narodowości zamieszkujących obydwa kraje. Mówię „zamieszkujących obydwa kraje”, ponieważ nie zawsze musi to być związane z obywatelstwem. Mamy do czynienia również z dziećmi gastarbeiterów, które po stronie niemieckiej uczestniczą w tych projektach. Z punktu widzenia obrad i tematu obecnego posiedzenia Komisji oznacza to, że w coraz większym stopniu Polacy mieszkający na terenie RFN uczestniczą w tym projekcie. Traci on charakter wyłącznie polski po polskiej stronie i wyłącznie niemiecki po stronie niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofStanowski">Doświadczenia PNWM skłoniły Rzeczypospolitą do podpisania umowy z Litwą. Obecnie trwa drugi rok finansowania projektów. Niestety, ze względu na sytuację finansową i bardzo poważne cięcia budżetowe w bieżącym roku strona litewska zmniejszyła w pewnym stopniu wkład finansowy. W tej kwestii wysokość dorocznego wkładu jest ustalana zgodnie z deklaracją obydwu rządów. Szereg projektów zrealizowano w zeszłym roku. W tym roku decyzje zostały podjęte, projekty rozpoczynają funkcjonowanie, są podpisywane umowy. Polsko-Litewski Fundusz Wymiany Młodzieży jest administrowany przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KrzysztofStanowski">Jeżeli chodzi o współpracę młodzieży, to kolejnym blokiem finansowanych działań są działania dotyczące programów Unii Europejskiej „Młodzież w działaniu” oraz „Uczenie się przez całe życie”. Wychodzimy z sytuacji, w której kwestie dotyczące spraw mniejszości są finansowane wyłącznie przez rządy poszczególnych państw. W ramach programów unijnych w Polsce udaje się zarówno uzyskiwać pieniądze na pewne działania adresowane do polskiej mniejszości poza granicami kraju, jak i jest szereg projektów, w których wspólne działania mieszkańców różnych krajów UE dotyczą również mniejszości narodowej. Rzeczywiście pierwszym takim programem jest program „Młodzież w działaniu”, który służy m.in. współpracy, wymianie młodzieży, realizacji wspólnych projektów. Jest to również kwestia wolontariatu.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KrzysztofStanowski">Bardzo istotnym elementem jest program „Uczenie się przez całe życie”. Obok szeregu różnych projektów, takich jak „Comenius”, „Erasmus”, „Leonardo da Vinci” czy „Grundtvig”, chciałbym zwrócić szczególną uwagę na program eTwinning, który jest programem internetowej współpracy szkół. W programie eTwinning Polska jest niewątpliwie liderem w Europie. Co więcej, w przypadku Polski udało się spowodować sytuację, w której bardzo aktywne polskie szkoły rozpoczęły współpracę związaną z popularyzowaniem języka polskiego jako języka mniejszości poza granicami kraju. Może to być dobry model również dla mniejszości w Polsce, ponieważ w chwili obecnej doprowadziliśmy do sytuacji, w której język polski jest trzecim najpopularniejszym językiem wykorzystywanym w międzynarodowej współpracy szkół na terenie UE przy elektronicznych projektach. Jest zadziwiającym sukcesem, że język francuski udało się umieścić na czwartym miejscu i jest on zdecydowanie za polskim. Od dłuższego czasu podnoszony jest temat włączenia Ukrainy do programu eTwinning, co byłoby ważną zmianą dotychczasowej praktyki UE. Program nie oferuje szkołom bezpośredniego wsparcia finansowego, ale w przypadku mniejszości ukraińskiej w Polsce dawałby szansę na budowanie wspólnych projektów ze szkołami na Ukrainie tak, jak dzieje się to dziś w przypadku mniejszości niemieckiej i partnerstwa ze szkołami na terenie RFN.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KrzysztofStanowski">Wreszcie MEN w ramach swoich zadań, w ramach zadań zleconych ogłasza otwarte konkursy ofert. Dwa z tych konkursów w bezpośredni sposób dotyczą mniejszości narodowych i współpracy transgranicznej. Pierwszym konkursem jest „Międzynarodowa współpraca szkół i wymiana młodzieży”. Drugim jest „Wspieranie inicjatyw edukacyjnych realizowanych na rzecz uchodźców, mniejszości narodowych/etnicznych mieszkających w Polsce, służących kultywowaniu języka, tradycji i kultury kraju pochodzenia lub nauczaniu języka polskiego”.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KrzysztofStanowski">W pierwszym konkursie mamy do czynienia z klasycznym wspieraniem międzynarodowej współpracy szkół i wymiany młodzieży. Widzimy jednak, choć nie jest to w żaden sposób niezgodne z intencjami Ministra Edukacji Narodowej, że jest to narzędzie wbudowane w realizację projektów wspierających utrzymywanie kontaktów zarówno Polaków z kraju z Polakami poza granicami kraju, jak i mniejszości z terytorium Rzeczypospolitej z krajami sąsiednimi. W przypadku tego konkursu w mniejszym stopniu dotyczy to Niemiec czy Czech. W przypadku Niemiec mamy bardzo duży polsko-niemiecki fundusz wymiany młodzieży (PNWM), w związku z tym nie jest on priorytetem tego konkursu, natomiast wśród krajów priorytetowych są przede wszystkim Ukraina i Białoruś. Środków na współpracę z tymi krajami, które nie są członkami UE, jest stosunkowo najmniej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KrzysztofStanowski">Wreszcie od ubiegłego roku ogłaszany jest specjalny konkurs dotyczący wspierania inicjatyw edukacyjnych, realizowanych na rzecz uchodźców i mniejszości narodowych. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jest to nowa praktyka, bo do tej pory takiej praktyki nie było. Konkurs ten jest adresowany wprost i służy kultywowaniu języka oraz utrzymywaniu kontaktów. W tym roku mamy drugą edycję konkursu, jeszcze nierozstrzygniętą. Można jeszcze składać aplikacje. Bardzo istotnym elementem tego konkursu jest jego elastyczność. Oznacza to, że w zależności od tego, jakie są potrzeby projektów, możliwe jest albo większe dofinansowanie całego projektu, albo większe sfinansowanie kosztów podróży. W przypadku różnych krajów sąsiednich różne są potrzeby w tej dziedzinie. Zasady tego konkursu zbudowaliśmy więc w ten sposób, aby nie powodować dyskryminacji żadnej mniejszości.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KrzysztofStanowski">W tabelach mają państwo bardzo szczegółowe informacje dotyczące poszczególnych krajów. Pozwolę sobie tego nie streszczać i nie opowiadać, natomiast chętnie odpowiem na wszelkie pytania czy wątpliwości z państwa strony. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekAst">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Otwieram dyskusję. Proszę bardzo, kto z państwa chciałby zabrać głos? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LudomirMolitoris">Molitoris, Towarzystwo Słowaków w Polsce. Cieszę się z tego, że usłyszałem tę informację, ale właściwie przeczytałem ją w pociągu. Pan minister powiedział, że można składać wnioski. Dopiero dzisiaj został ogłoszony konkurs na wspieranie inicjatyw edukacyjnych, realizowanych na rzecz uchodźców i mniejszości narodowych. Właściwie nie obejmie on już pierwszego półrocza tego roku. Konkurs może objąć dopiero drugie półrocze, bo termin składania wniosków został wyznaczony do 25 maja br. Co jest jeszcze istotne, w zeszłym roku, czyli za pierwszym razem, ministerstwo wyasygnowało 150 tys. zł, natomiast w tym roku zmniejszyło kwotę o 50 tys. zł. W tym roku jest więc tylko 100 tys. zł na wszystkie społeczności mniejszości narodowych, co jest kwotą bardzo niską.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LudomirMolitoris">Wcześniej wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na ten fakt, bowiem ministerstwo zawarło z Republiką Słowacką umowę dwustronną, która nie została z nami skonsultowana. Są tam zapisy, w których strona słowacka oferuje nam np. „Zielone Szkoły” na Słowacji. Natomiast my nie możemy wysłać dzieci, gdyż nie ma takich możliwości prawnych. Gdyby ten punkt został zawarty w umowie dwustronnej, to mielibyśmy możliwość rozmów ze szkołami. Otóż są wyjątki w postaci dwóch szkół (Krempachy i Nowa Biała), ale w przypadku innych szkół żaden dyrektor po prostu się na to nie zgadza. Chodzi o to, że jeśli skorzystamy z tego, co nam zaoferuje strona słowacka, to w opinii dyrektorów dezorganizujemy im proces nauczania. Wielokrotnie zwracałem się o to, aby przy podpisywaniu tego typu umów stosować postanowienia konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych i przepisy polskiej konstytucji. Mamy prawo do udziału w sprawach, które nas dotyczą, natomiast umowę podpisano bez konsultacji. Nie możemy się o to doprosić. W chwili obecnej umowa już nie obowiązuje. Jest przedłużana co rok i nadal będzie przedłużana, bo prawdopodobnie do czerwca strony nie uzgodnią nowego brzmienia. Przez kolejny rok nie będziemy więc mogli korzystać z tego, co nam oferuje strona słowacka.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LudomirMolitoris">Jeśli już jestem przy głosie, to powiem, że dotyczy to również kształcenia nauczycieli. MEN nie ma żadnego programu kształcenia nauczycieli, natomiast w ramach tej obowiązującej umowy jest zapis mówiący o tym, iż w celu dokształcania nauczyciele będą wysyłani na Słowację, ale nie ma zapisów na temat tego, jak ma się to odbywać. Otóż żaden dyrektor szkoły i żaden wójt nie zgodzi się na podwójne finansowanie zajęć, gdyż odbywa się to w ramach roku szkolnego. Wielokrotnie apelowałem o to, aby doszkalanie organizować w czasie wakacji. Niemniej jednak jest, jak jest. Ministerstwo nie konsultowało z nami tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LudomirMolitoris">Jest jeszcze jedna kwestia. Apelowałbym o zwiększenie środków, bo kwota 100 tys. zł jest kwotą bardzo malutką, a te programy właściwie są dość kosztowne i wymagają większych nakładów. Zainteresowanie konkursem zapewne będzie spore, więc będą kłopoty z tym, jak owe 100 tys. zł podzielić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie sekretarzu. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofStanowski">Bardzo dziękuję za te uwagi. Inicjatywa tego konkursu spotkała się z dużym oddźwiękiem ze strony mniejszości słowackiej w Polsce. Dwa projekty zostały sfinansowane. Rzeczywiście dobrze się stało, że te projekty zostały sfinansowane.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofStanowski">Zwracam uwagę na to, że w chwili obecnej zmienia się rozporządzenie dotyczące ramowych planów nauczania. Od przyszłego roku zwiększy się możliwość i elastyczność sposobu organizowania zajęć przez dyrektorów szkół. Jest to decyzja, która dotyczy całego systemu edukacji, ale która, jeżeli chodzi o wykorzystanie możliwości specjalnego kształcenia, może być szczególnie istotna dla mniejszości narodowych. Przyznam szczerze, że nie negocjowałem tej umowy. Reprezentuję urząd, więc nie mam prawa się usprawiedliwiać, ale obecnie jest tak, że w momencie, kiedy negocjujemy jakiekolwiek umowy, rozmawiamy z mniejszościami narodowymi i staramy się być na bieżąco. Według mojej wiedzy dziś nie są prowadzone żadne rozmowy ze Słowakami, co znaczy, że dotychczasowe porozumienie zostanie automatycznie przedłużone. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej strony niedobrze. Rozumiem bowiem, że pewne rzeczy trzeba by tam zmieniać. Spróbujmy porozmawiać na ten temat i się umówić. Chciałbym po prostu, żebyśmy spróbowali się pochylić nad tym tematem, bo wymaga on wzajemnej rozmowy.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofStanowski">Przyznam szczerze, że obcięcie pieniędzy do 100 tys. zł i późne ogłoszenie konkursu jest wprost związane z kryzysem. Powiem tylko, że po decyzjach dotyczących cięć ministerstwo w bieżącym roku nie przeznaczyło ani złotówki na kolonie dla ogółu polskich dzieci, a zostały zachowane wszystkie pieniądze związane z konkursami, które dotyczyły mniejszości, Polaków poza graniami kraju albo współpracy międzynarodowej. W sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, pokazujemy intencje, choć ubolewamy też nad tym, że pieniędzy jest mniej, bo planowaliśmy ich więcej. To jest też powód, dla którego został opóźniony termin, bo nie mieliśmy możliwości ogłoszenia konkursu w momencie, kiedy naprawdę nie wiedzieliśmy, jaką sumę można przeznaczyć. Ustawodawca jednoznacznie określił, iż ta suma musi być wskazana. W momencie, kiedy nie byliśmy pewni, jaką sumę rzeczywiście możemy przeznaczyć na te wydatki, opóźnialiśmy działanie.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofStanowski">Chciałbym jednocześnie podkreślić wyjątkową jakość projektów słowackich. Powiedzmy sobie szczerze, że są to projekty, które zajęły pierwsze dwa miejsca w zeszłorocznym rankingu. Były bardzo dobrze przygotowane, bardzo dobrze przemyślane. Finansowanie jednego z nich zostało w jakimś stopniu zmniejszone, a ponieważ chodzi o ⅓, to opowiadanie o niewielkim stopniu byłoby przesadą. Choć finansowanie jednego z projektów zostało zmniejszone, to rzeczywiście wyróżniały się one na tle wszystkich projektów zgłoszonych do tamtego konkursu. W tym konkursie nie było bardzo dużej konkurencji. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że tak naprawdę była to łącznie jedna z największych dotacji w tym konkursie, również dlatego, że współpraca np. polsko-niemiecka czy polsko-litewska ma inne źródła finansowania i łatwiej stamtąd zdobyć środki. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie ministrze. Pan przewodniczący Galla.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardGallaniez">Serdecznie dziękuję, panie ministrze. Myślę, że informacja jest bardzo ciekawa i wyczerpująca. Chciałbym podać przykład współpracy polsko-niemieckiej, który od wielu już lat jest realizowany na terenie województwa opolskiego, a na celu ma wymianę młodzieży i kontakty młodzieżowe. Powiedziałbym, że chodzi o wykonywanie szczytnych działań. Od wielu lat spotyka się młodzież polska i niemiecka. W ostatnich kilku latach włączyła się nawet młodzież czeska. Zbieramy się na cmentarzach, a w szczególny sposób bazowaliśmy na cmentarzu obozu w Łambinowicach. Wspólnie pracując, młodzież pogłębia swoją wiedzę o historii, swoje wiadomości o kolegach. Myślę, że są to bardzo ciekawe przykłady.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RyszardGallaniez">Jeśli chodzi o styk polsko-niemiecki, to informacje, które przedstawił pan minister, mówią o wielu projektach, które w ogóle dotyczą młodzieży i po stronie polskiej, i po stronie niemieckiej. Do tego na pewno należałoby dołożyć wiele inicjatyw, które bezpośrednio pojawiają się w środowisku mniejszości. Nie zawsze są one finansowane ze strony państwa i ministerstwa. Często bywa tak, że środki trafiają z własnych funduszy mniejszości bądź też pozyskiwane są na poziomie samorządowym. Przykładów tej współpracy w województwie opolskim jest naprawdę bardzo dużo. Patronem wielu inicjatyw jest opolski kurator. Myślę, że jest to dosyć ważne, ponieważ wszystkie elementy wychowawcze są nadzorowane przez kuratorium. Przekładamy tę współpracę także na środowisko szkolne, gdzie przy nawiązywaniu kontaktów przez nauczycieli pojawiają się bardzo ciekawe projekty grup młodzieży. Powiedziałbym, że przekształcają się one w indywidualne kontakty, choć może nie zawsze osobiste, ale jeśli są one osobiste, to przekładają się także na późniejsze kontakty, chociażby za pośrednictwem Internetu. Pojawiają się bardzo ciekawe projekty i myślę, że warto byłoby je wspierać.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RyszardGallaniez">Przed dwoma czy trzema tygodniami miałem okazję być w składzie polsko-niemieckiej grupy, która gościła na posiedzeniu Komisji Kultury i Mediów Bundestagu. Zostało mi wtedy zadane pytanie odnośnie funkcjonowania Jugendwerku. Wiemy, że z tą instytucją mieliśmy kilka problemów i to sygnalizowanych nie tylko ze strony niemieckiej, ale także ze strony polskiej, czyli duże opóźnienia w przekazywaniu dotacji, problemy z rozliczeniami. Oczywiście, odpowiadając na pytanie powiedziałem, że mamy to za sobą, ponieważ wiemy, że ta sytuacja była spowodowana taką, a nie inną sytuacją polityczną w latach 2005–2006. Chciałbym w tej chwili zapytać, czy poprawność funkcjonowania Jugendwerku jest dzisiaj zachowana. Czy ze strony państwa są tutaj może jakieś propozycje zmodyfikowania tej współpracy? Wiem, że pojawiały się nawet głosy, żeby tę instytucję potraktować jako instytucję posiadającą przy kuratorach oddziały, które mogłyby ewentualnie realizować te zadania.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RyszardGallaniez">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofStanowski">Po pierwsze, chciałbym podziękować za zwrócenie uwagi na działania, które nie są ujęte w tym sprawozdaniu również z powodu pewnej poprawności politycznej. Minister EN od czasu do czasu patronuje działaniom podejmowanym przez organizacje obywatelskie. W tego typu organizacjach sam zresztą działałem przez wiele lat. Działalność organizacji obywatelskich jest ze wszech miar właściwa. Jak mówię, zdarza nam się obejmować takie działania patronatem ministra, choć nie śmielibyśmy ich ewidencjonować ani – tym bardziej – dopytywać się dyrektorów szkół, co się dzieje w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrzysztofStanowski">Szczególnie, jeżeli chodzi o współpracę polsko-niemiecką czy polsko-ukraińską, jest to bardzo ważna dziedzina. To bardzo dobrze, że już nikt nie jest zdolny do policzenia i skontrolowania takich działań. Oznacza to, że na tych odcinkach współpraca jest już tak naturalna dla samorządów, szkół i organizacji pozarządowych, tak oczywista, że często nie jest warta wspominania. Informacje znaleźć można w sprawozdaniach. Robiłem kiedyś taką statystykę dla organizacji pozarządowych, która dotyczyła tego, jak duży procent organizacji ma gdzieś w swoim rocznym sprawozdaniu odnotowaną współpracę. Niestety, w dużo mniejszym stopniu jest to oczywiste, jeżeli chodzi o południową granicę, natomiast poprawiło się, jeżeli chodzi o Kaliningrad. Wiemy, jakie trudności są ciągle na granicy polsko-litewskiej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrzysztofStanowski">Muszę powiedzieć, że rok temu w czasie posiedzenia PNWM wyraziłem życzenie i nadzieję, że nasze spotkania będą nudne. I rzeczywiście w tym roku doszliśmy do sytuacji, w której wszystkie bieżące rzeczy załatwiliśmy w ciągu kilku godzin. Chciałbym powiedzieć, że w tym roku po raz pierwszy w historii PNWM doszło do czegoś, co jest zapisane w umowie międzynarodowej. Oznacza to, że jest wspólny audyt dotyczący obydwu części tych organizacji. Nie mamy dwóch oddzielnych audytów, tylko jeden dokument podpisany wspólnie przez dwóch audytorów – polskiego i niemieckiego. Powiedziałbym więc, że doszło do stanu normalności. Dzięki temu, że nie mamy sporów, dyskusji czy problemów związanych z opóźnieniami i pytaniami dotyczącymi finansowania, zaczynamy zastanawiać się nad sprawami poważniejszymi. Tymi poważniejszymi sprawami są: kwestia zaangażowania młodszych dzieci w projekty PNWM, która została bardzo poważnie podjęta, kwestia włączenia mniejszości narodowych po obydwu stronach, kwestia edukacji związanej z bezpieczeństwem medialnym funkcjonowania młodych ludzi w Internecie. Dziś dyskutowane są te tematy. Jeszcze nie są one ostatecznie zadecydowane, ale są dyskutowane jako nowe priorytety. Moim zdaniem i kwestia obniżenia wieku, i kwestia włączenia po obydwu stronach różnych mniejszości w działalność PNWM (Jugendwerku), jest już zadecydowana, choć nie w sposób formalny. Jest to coś, co przy okazji najbliższego posiedzenia rady znajdzie się we wszystkich dokumentach Jugendwerku. To jest chyba odpowiedź na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrzysztofStanowski">Staramy się znaleźć sposoby współpracy i wymiany doświadczeń z Centrum Koordynacji Niemiecko-Czeskiej Wymiany Młodzieży TANDEM oraz z Jugendwerkiem niemiecko-francuskim, czyli współpracą istniejącą po drugiej stronie granicy.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KrzysztofStanowski">Wzorując się na doświadczeniu PNWM, podejmujemy nieustające próby podpisania analogicznej umowy ze stroną ukraińską. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie wszystkich członków Komisji w tej dziedzinie. Niestety, nie brak woli politycznej, ale aktualna niewydolność państwa ukraińskiego, nie pozwala nam doprowadzić tych działań do skutecznego końca. Chcielibyśmy, aby doświadczenie Jugendwerku było również doświadczeniem współpracy polsko-ukraińskiej. W tej dziedzinie od ponad roku MEN działa konsekwentnie, ale, niestety, na razie bez sukcesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie ministrze. Zgłaszał się pan Miron Sycz. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MironSycz">Szanowni państwo, jeśli chodzi o współpracę wymiany młodzieżowej z Ukrainą, to chciałem zwrócić uwagę na drobny szczegół, aczkolwiek – wydaje mi się – niezwykle istotny w ogóle dla współpracy między Polską a Ukrainą. Jest to problem uczestnictwa w tej wymianie dzieci, a szczególnie młodzieży ze wschodniej części Ukrainy. W mojej ocenie jest to rzecz niezwykle ważna. Wiele z przebywających w Polsce grup młodzieży uczestniczy w spotkaniach organizowanych przez przeróżne instytucje, w tym olbrzymią liczbę samorządów. Zgadzam się tu z panem ministrem, że trudno jest to kontrolować dlatego, że chodzi np. o wymiany w ramach partnerstwa pomiędzy miastami, gminami i powiatami. Natomiast przeważająca większość tej młodzieży pochodzi z Ukrainy zachodniej. Proponowałbym nawet, abyśmy uwzględniali fakt, że przede wszystkim wschodnia Ukraina potrzebuje częstych kontaktów. Wprawdzie te kontakty są o wiele droższe, bo odległość jest większa, natomiast ich potrzeba wyrażana jest przynajmniej w tych rozmowach, w których biorę udział. Prosiłbym o zwrócenie na to uwagi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MironSycz">Proponowałbym również, aby jednak odbyły się pewne rozmowy, jeśli chodzi o konsulaty, albowiem problem otrzymania wiz na Ukrainie – to już nieważne, czy wschodniej, czy zachodniej – jest rzeczą niezwykle trudną. Niestety, ta sytuacja w złym świetle stawia też naszą Rzeczypospolitą. Jest to jakiś problem. Nawet wczoraj sam interweniowałem w konsulacie w Charkowie, ale udało się to akurat pozytywnie załatwić. Wizerunek wcale nie musi być taki, jaki jest w rzeczywistości. Natomiast mały ruch graniczny, którego uruchomienia spodziewamy się gdzieś pod koniec maja, rozwiąże problem tylko w niedużej odległości od granicy po dwóch stronach, czyli w 30-kilometrowej strefie przygranicznej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MironSycz">Natomiast pan minister rzeczywiście ma rację i też dziwię się, że umowa pomiędzy polskim MEN a ukraińskim Ministerstwem Oświaty i Nauki do tej pory w zasadzie nie została przedłużona. Będąc członkiem rady przy Ambasadzie Ukrainy, w sobotę osobiście postaram się, aby ten problem poszedł zdecydowanie do przodu. Mówię to również dlatego, że ostatnia umowa między ministerstwami jest dla mnie niezwykle ważna. Była ona podpisywana z polskiej strony przez ministra Wittbrodta w szkole w Górowie Iławeckim, której byłem dyrektorem. Choć są w niej zapisy mówiące o tym, że jeśli nie zostanie podpisana w ciągu dwóch lat, to – powiedzmy – zobowiązania są kontynuowane, natomiast w praktyce wygląda to już zupełnie inaczej. Wobec tego sądzę, że taką umowę powinniśmy jak najszybciej podpisać.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MironSycz">Nie wiem, czy pan minister się nie pomylił, albo o czymś nie wiemy. Powiedział pan, że wiemy, jakie są problemy na granicy polsko-litewskiej. To chyba niemożliwe, bo takich problemów nie ma, choć do tej pory były i może są różne inne problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofStanowski">Te problemy dotyczyły młodzieży, a nie sposobu przenikania granic.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MironSycz">Aha. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekAst">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofStanowski">Bardzo krótko, jeśli można. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, na wschodniej Ukrainie otwartość na współpracę z Polską jest olbrzymia. Ma to również bardzo istotne znaczenie polityczne. Są konkursy grantowe, ale niestety nie MEN, które wprost wskazują wschodnią Ukrainę jako preferencję. Tak, z jednej strony oznacza to droższe projekty. Z drugiej strony są to projekty trudniejsze. Jednocześnie coraz więcej działań podejmowanych jest na wschodniej Ukrainie, choć jest ich zbyt mało. Muszę powiedzieć, że również w związku z tym spodziewam się zmiany. Ostatnio w ramach programu „Study Tours to Poland” (STP) trafiła do Polski grupa przedstawicieli mniejszości narodowych z Ukrainy i Mołdowy. Przyjechali do Polski wspólnie zastanawiać się nad tym, jakiego typu działania można by podejmować. W jakiś sposób może to również wesprzeć wschodni kierunek Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofStanowski">Na temat konsulatów i wiz bardzo trudno jest mi się wypowiadać. Wielokrotnie również mieliśmy trudności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofStanowski">Powiem szczerze, że jesteśmy w sytuacji, w której MEN bardzo – jeszcze raz chciałbym podkreślić, że bardzo – zainteresowane jest doprowadzeniem do podpisania umowy. Mamy wrażenie, że w tej dziedzinie Rzeczypospolita, niestety, przespała swój najlepszy moment, co nie zmienia faktu, że tę umowę należy podpisać i że to nie kwestie finansowe są tutaj kwestiami najtrudniejszymi. Doświadczenie PNWM mówi, że jeżeli doprowadzimy do powstania stabilnego mechanizmu, to później można rozbudowywać kwestie finansowe. Doświadczenie Polsko-Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży pokazuje, że nawet bardzo niewielkie pieniądze mogą być bardzo znaczące. W przypadku Ukrainy istotnie powinny być to większe pieniądze. Przyznam się szczerze do tego, że w budżecie bieżącego roku szykowaliśmy pieniądze na potencjalną możliwość podpisania i realizowania pierwszych projektów w ramach polsko-ukraińskiej współpracy młodzieży. Z bólem przesunęliśmy te pieniądze na inne działania, ponieważ mamy świadomość, że w tym roku projektów w ramach oficjalnej umowy jeszcze nie będzie. Jeżeli chodzi o doprowadzenie do podpisania takiej umowy, to będę bardzo liczył na współdziałanie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekAst">Pan poseł Sławomir Preiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SławomirPreiss">Panie przewodniczący, panie ministrze, chciałbym dołączyć do pozytywnych głosów w sprawie realizacji ratyfikowanej umowy pomiędzy rządem RP a rządem RFN. Mieszkam w Euroregionie Pomerania, który obejmuje stronę polską i niemiecką. Przy współpracy samorządów od wielu lat realizowany jest Polsko-Niemiecki Festiwal Młodzieży. Rzeczywiście, i po jednej, i po drugiej stronie realizacja następuje perfekcyjnie. Samorządy i po stronie polskiej, i po stronie niemieckiej bardzo mocno włączają się w ten temat. Nieskromnie mówiąc, uczestniczyłem w organizacji pierwszego festiwalu, projektując nawet jego logo. Powtarzam, że festiwal przysparza wiele radości młodzieży polskiej i niemieckiej oraz dobrze rokuje na następne lata. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MaciejBohosiewicz">Maciej Bohosiewicz, mniejszość ormiańska. Panie ministrze, mam takie pytanie. Na ostatnim posiedzeniu Komisji sejmowej, którego temat dotyczył mniejszości ormiańskiej, prezentowaliśmy wiele zagadnień. Jednym z tych zagadnień była kwestia wykonywania przez jedną z naszych organizacji programu ratowania cmentarzy ormiańskich na terenie zachodniej Ukrainy. Program wykonywany jest przez młodzież z Litwy, Ukrainy, Niemiec, a nawet Ameryki. Niestety, nieszczęśliwie tak się stało, że w tym roku program nie uzyskał dofinansowania z Fundacji Batorego z programu Memoria. Zwracaliśmy się także z wnioskiem do MEN. Niestety, zapis niewykluczający możliwości realizowania zadania na terenie Ukrainy uniemożliwił nam otrzymanie dotacji. W związku z tym mam następujące pytanie. Czy jest możliwość pozakonkursowego dofinansowania tego typu projektu? Jeśli chodzi o nasz projekt, to wiem, że mamy poparcie pana ministra Siemoniaka. Niestety, chyba nie dostaniemy tego typu dofinansowania z MSWiA. Czy moglibyśmy złożyć wniosek, aplikować do państwa w trybie pozakonkursowym? Projekt jest dość ciekawy, realizowany przez młodzież nie tylko jednej strony. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekAst">Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofStanowski">Nie słyszałem o tym projekcie. Niestety, nie mogłem uczestniczyć w tamtym posiedzeniu Komisji. Odpowiedź naszego ministerstwa brzmi: „Niestety, nie”. Otóż decyzja o tym, żeby wszystkie pieniądze dzielić w ramach konkursu, dotyczy wszystkich pieniędzy poza pieniędzmi przeznaczonymi na podręczniki i materiały metodyczne, bo rządzą się one innymi prawami. Z jednej strony jest to decyzją czasem okrutną, ale z drugiej strony decyzją, która w maksymalnym stopniu pozwala kontrolować te pieniądze. Mieliśmy poczucie, że MEN czasem – niestety – pewne rzeczy traktowało uznaniowo. Chcąc skończyć z taką praktyką, należy pokazywać wszystkie rzeczy wprost.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofStanowski">Jeżeli jest to ormiański cmentarz, to zastanawiam się, w jakim stopniu to działanie mogłoby być finansowane w ramach konkursu dotyczącego kultywowania języka, tradycji i kultury kraju pochodzenia. Proszę mi pozwolić sprawdzić warunki tego konkursu, tj. czy nie wymusiłyby one na nas tego, żeby to się odbywało w Armenii. Jeżeli tak, to wtedy nie byłoby dyskusji. Muszę jednak sprawdzić warunki tego konkursu, który dzisiaj został ogłoszony, więc sprawa jest realna. Jest co najmniej jedno pozarządowe źródło finansowania, które – jak sobie wyobrażam – też mogłoby wesprzeć tego typu działania. Również z punktu widzenia programu „Międzynarodowa współpraca szkół i wymiana młodzieży” mógłby to być bardzo silny projekt. Rozumiem bowiem, jest to projekt międzynarodowy. Jak rozumiem jest to projekt, w którym szukamy pieniędzy na uczestników z terenu Rzeczypospolitej, więc widziałbym spore szanse takiego projektu, nie podejmując się przewidywać wyników. Z punktu widzenia preferencji konkursu niewątpliwie mieści się on w nim doskonale.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejBohosiewicz">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że damy panu ministrowi jakiś czas na przewertowanie możliwości. Bardzo prosilibyśmy może o jakieś spotkanie w tej materii. Chciałbym jeszcze poinformować, że dotychczasowy zapis dotyczący możliwości realizowania zostanie rozszerzony. Zwracam się tutaj do pana dyrektora. Panie dyrektorze, czy już jest rozszerzony?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejMarciniak">Już został rozszerzony.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejBohosiewicz">Czyli nie tylko Armenia, ale także pozostałe kraje, gdzie historycznie mniejszość się znajdowała. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejMarciniak">W przypadku mniejszości ormiańskiej jest to Armenia i Ukraina.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejBohosiewicz">Przepraszam. Składaliśmy wniosek jeszcze o Rumunię. Czy Rumunia będzie, czy jej nie będzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejMarciniak">Panie przewodniczący, w tej chwili zapis jest ogólny, bo bardzo zbliżony do tego zapisu, który był wprowadzony w informacji obowiązującej w roku 2009. Jak rozmawialiśmy na posiedzeniu w dniu 18 i 19 marca zapis jest na tyle mało precyzyjny, żeby było możliwe jakieś nieprzewidziane sfinansowanie zadań, o których trudno mówić w tej chwili, tj. na etapie ich planowania. Natomiast nie ukrywam i absolutnie nie chcę sugerować, że w przypadku mniejszości ormiańskiej złożony wniosek z miejscem realizacji w Rumunii odpadnie. Przyznaję, że na etapie konstruowania informacji braliśmy pod uwagę Ukrainę i Armenię.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekAst">Pan Andrzej Romańczuk, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejRomańczuk">Dziękuję bardzo. Jednocześnie do pana ministra i do pana dyrektora będą skierowane dwie uwagi z własnej praktyki międzynarodowej wymiany młodzieży. Chodzi o próby uzyskania dofinansowania na projekty polsko-rosyjskie. Powiem szczerze, że trzykrotnie robiliśmy takie próby, w tym jedną jeszcze pod koniec lat 90. Oczywiście, pierwsza próba na samym starcie zakończyła się porażką, gdyż dowiedzieliśmy się, że skoro jesteśmy mniejszością rosyjską w Polsce i chcemy się wymieniać z Rosją, to jest to projekt wymiany polsko-rosyjskiej, więc potrzebna jest młodzież polska, a nie rosyjska z Polski. Na starcie zostaliśmy odprawieni z kwitkiem. W roku 2002 procedura nie zakończyła się już na starcie, ale mniej więcej po trzech miesiącach korespondencji zakończyła się dokładnie tym samym. W roku 2006 przez trzy miesiące odbijano piłeczkę w pięknym kwadracie: MEN do MSWiA, MSWiA do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, MKiDN do Ministerstwa Sportu, MSportu z powrotem do MEN. Tak sobie krążył projekt wyjazdu grupy 32 osób do Rosji. Niestety, była wymagana aż osobista interwencja ówczesnego Ministra Edukacji Narodowej, żeby decyzję jakoś załatwić. To też pokazuje po prostu pewne paranoje. Identyczna była argumentacja. Skoro projekt dotyczy młodzieży pochodzenia rosyjskiego z Polski, więc jaka to jest międzynarodowa wymiana polsko-rosyjska? Pytanie było mniej więcej podobnego typu. Ponieważ projekt dotyczył wyjazdu młodzieży na imprezę o charakterze sportowym, to dlatego odsyłano go do MSportu. Oczywiście, nie jest to sport wyczynowy, więc co to ma wspólnego z MSportu? Więc do MSWiA. Oczywiście, w roku 2006 MSWiA nie miało możliwości finansowania projektów realizowanych za granicą. Doskonale państwo wiedzą, jak mogło to krążyć o wiele dłużej. Jak mówię, decyzją ówczesnego Ministra Edukacji Narodowej udało się jednak wtedy sprawę błyskawicznie załatwić i ostatecznie, dosłownie na trzy dni przed wyjazdem, dowiedzieliśmy się, że mamy środki na ten wyjazd. To taka ciekawostka. Myślę, że trzeba jakoś pomyśleć nad pewnym rozwiązaniem. Dlatego cieszy mnie pojawienie się wreszcie zainteresowania udziałem organizacji młodzieży i środowisk mniejszościowych w tego typu projektach. Po prostu dochodziło do ciekawych, a konkretnie niezrozumiałych dla nas sytuacji. To jest jedna rzecz.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejRomańczuk">Panie ministrze, drugą sprawą jest właśnie to, o czym pan wspomniał odnośnie wschodniej Ukrainy. Od razu wpadł mi do głowy taki pomysł, że można byłoby bardziej aktywnie wykorzystać dużą część organizacji mniejszościowych w Polsce – mniejszości tatarskiej, mniejszości rosyjskiej – oraz organizacje o charakterze prawosławnym. Myślę, że w wielu regionach wschodniej Ukrainy akurat tego typu organizacje byłyby o wiele łatwiejsze do zaakceptowania niż inne. Doskonale wiemy, o jakie niuanse i polityczne, i narodowościowe chodzi na wschodniej Ukrainie, więc myślę, że właśnie takimi drogami, zważając na owe względy, można szukać rozwiązań, które byłyby o wiele łatwiejsze do zaakceptowania przez tamtejszą stronę na wschodniej Ukrainie. Do przemyślenia jest sugestia, żeby po prostu zaktywizować pewne grupy. Te organizacje byłyby akurat bardziej zaangażowane w projekty na konkretnym terenie.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejRomańczuk">Mam też pytanie odnośnie zapisu w projekcie na rok 2010, ponieważ występowaliśmy z podobnym problemem, co mniejszość ormiańska. Chodzi o sławetny zapis odnoszący się do tego, na jakim terenie jaka mniejszość może realizować swoje projekty. Jak już to wielokrotnie podkreślałem, kontakty mniejszości rosyjskiej z Wilnem, z dużą częścią Ukrainy i Białorusi są o wiele bliższe niż np. z Kaliningradem, nie wspominając już o olbrzymich terenach Rosji. Oczywiście, mówię o historycznej mniejszości rosyjskiej, a nie tylko o Rosjanach, którzy przyjechali 10, 15 czy 5 lat temu i których interesuje w sumie tylko to, co było od momentu, kiedy przyjechali, a to, co było wcześniej – choćby i świat się zawalił – i tak ich nie obchodzi. W przypadku mniejszości rosyjskiej zapis ograniczający projekty tylko i wyłącznie do Rosji, a całkowicie pomijający ten region, który był i de facto jest nadal historycznie związany kilkoma setkami lat wzajemnych kontaktów, jest dla nas rzeczą niezrozumiałą. Uważamy bowiem, co podkreślę po raz kolejny, że o wiele ważniejsze, bardziej istotne są dla nas kontakty np. z mniejszością rosyjską na Litwie, na Ukrainie, na części terenów białoruskich niż z organizacjami rosyjskimi na większości terytorium obecnej Rosji. Jeszcze raz powtarzam, że jest to jak najbardziej uzasadnione historycznie. To tylko moja uwaga. Myślę, że osoby, które orientują się trochę w historii, doskonale wiedzą, jakimi faktami historycznymi spowodowana jest ta moja uwaga. Naprawdę trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie. Nie jest to bowiem naszą winą, że w ostatnich kilkuset latach tak zmieniały się granice. Bez względu na to, czy były to granice Rzeczypospolitej, czy Wielkiego Księstwa Litewskiego, czy Rusi Kijowskiej, czy Rosji, bez względu na to, jak nazywały się państwowości na tych terenach, nie jest to winą żyjących tutaj i dzisiaj obywateli państwa polskiego. Tereny, o których mówimy, przez iks lat wchodziły w skład jednego państwa, które się różnie nazywało. Kultywowanie kontaktów w tym obrębie jest dla nas naprawdę o wiele bardziej ważne niż możliwość suchego zapisu „na terenie Rosji”. Powtarzam bowiem, że teren Rosji to też Sachalin i Kamczatka. Bardzo przyjemnie jest pojechać sobie na Kamczatkę i na Sachalin pooglądać gejzery i wulkany. Myślę jednak, że o wiele bardziej atrakcyjne i ważne pod względem historycznym byłyby kontakty młodzieży rosyjskiej z Polski z młodzieżą rosyjską zamieszkałą na terenie Litwy, części Białorusi i części Ukrainy. To tylko taka moja sugestia. Naprawdę proszę tylko o jej rozważenie. Chodzi nie tylko o kontakty młodzieżowe, ale także kontakty artystyczne i zupełnie inne rzeczy. W ostatnich trzech latach mamy np. bardzo ożywione kontakty i wymianę z Litwą, gdzie praktycznie zawsze jest podobna sytuacja, jeśli chodzi o część kosztów typu podróż. Bez względu na to, czy tamta strona jedzie do nas, czy my jedziemy do nich, to musimy jakoś kombinować, z czego to opłacić. To takie techniczne szczegóły, ale – powtarzam jeszcze raz – bardzo ważne dla funkcjonowania konkretnych grup mniejszościowych i realnych kontaktów między tymi grupami.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie sekretarzu. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofStanowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, po pierwsze, jako historyk chciałbym zachęcić mniejszość rosyjską do składania wniosków. Proszę dać szansę Ministrowi Edukacji Narodowej. W zeszłym roku nie było żadnego wniosku i było nam bardzo trudno przyznać dofinansowanie dla mniejszości rosyjskiej, co nie jest w żaden sposób spowodowane czymkolwiek innym. Proszę dać nam szansę, jak mówił Bóg do pewnego rabina. Dobrze. Mówiąc zupełnie poważnie, oczekujemy wniosków. Rzeczywiście, jest to kwestia podstawowa.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KrzysztofStanowski">Trzeba pamiętać, że w ostatnim czasie bardzo poszerzył się zakres współpracy polsko-rosyjskiej. Powstał cały szereg nowych projektów. Region Lubelszczyzny bardzo zaangażował się w rozbudowaną współpracę z Samarą. Jest to zarówno współpraca na poziomie samorządowym, jak i współpraca szeregu organizacji pozarządowych w różnych dziedzinach – od spraw edukacji aż po wprowadzanie systemów zarządzania jakością w samorządach miejskich na terenie południowej Rosji. Rzeczywiście, skala tej współpracy znacząco rośnie. Tradycyjnie już od kilku lat współpraca z obwodem kaliningradzkim jest dość szeroka.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KrzysztofStanowski">Wydaje się, że bardzo istotna jest świadomość, że są pieniądze, które są pieniędzmi znaczonymi. Znajdują się one najczęściej w MSWiA. Są również pieniądze, które są możliwe do wykorzystywania przez różne projekty transgraniczne. Jeżeli jest to rozsądny projekt współpracy dwóch szkół, to wówczas rozstrzyganie nie jest rolą oceniających. Jest to po prostu stosowny projekt współpracy dwóch szkół. Jeśli można porozumieć się w języku ormiańskim, litewskim, słowackim, niemieckim czy rosyjskim, to nie jest przeszkodą różnica polegająca na tym, że jest to szkoła na terenie Rzeczypospolitej, w której jest obecna mniejszość ormiańska oraz szkoła z Armenii albo że jest to szkoła w sąsiedniej gminie, gdzie nie ma Ormian i szkoła w samej Armenii. To jest nawet lepsze i tak naprawdę wzmacnia projekt. Starajmy się czasem i to we wszystkich możliwych sytuacjach uczestniczyć w konkursach, które niekoniecznie są jakby znaczone. W moim przekonaniu udział w tych konkursach wzmacnia również mniejszości. To jest doświadczenie, które wyniosłem z wieloletniej międzynarodowej działalności, także na terenie Ukrainy. Czasem mniejszość polska, o której nie mówimy na posiedzeniach tej Komisji, starając się zdobywać wyłącznie znaczone polskie pieniądze, sama upośledza się w rozwoju organizacyjnym poza granicami kraju. Stąd z jednej strony państwo powinno zagwarantować specjalne środki dla mniejszości narodowych i tak powinno być, a z drugiej strony chciałbym zachęcić do korzystania z tych okazji, które istnieją w sytuacji, gdy organizator konkursu czy innego działania nie ogranicza tego działania do mniejszości narodowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekAst">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Myślę, że jest to świetna puenta naszej dzisiejszej rozmowy na temat kontaktów młodzieży mniejszościowej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekAst">Jeżeli nie ma więcej głosów w dyskusji, to w takim razie mam, oczywiście, sakramentalne pytanie do członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MarekAst">Czy przyjmujemy informację Ministra Edukacji Narodowej?</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MarekAst">Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, to uznam, że informacja została przez Komisję przyjęta.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#MarekAst">Głosu sprzeciwu nie słyszę, a zatem przyjęliśmy informację.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#MarekAst">Przechodzimy do spraw bieżących. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RyszardGallaniez">Panie przewodniczący, szanowni państwo, w dniu wczorajszym odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych (druk nr 1847). Projekt ustawy przed dwoma tygodniami był szeroko konsultowany z przedstawicielami różnych środowisk – i tych, które funkcjonują w mediach, i tych, które z mediów korzystają. Osobiście interesowałem się debatą nad projektem, a także uczestniczyłem we wczorajszej debacie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RyszardGallaniez">Po analizie projektu ustawy, co skonsultowałem z innymi członkami Komisji – w tym także prezydium – dostrzegam brak pewnych zapisów, które gwarantowałyby mniejszościom narodowym i etnicznym korzystanie z licencji na realizację programów. Stąd też na dzisiejszym posiedzeniu prezydium zaproponowałem dwie poprawki do tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#RyszardGallaniez">Pierwsza poprawka dotyczyłaby zadań mediów publicznych, które zostały określone w art. 3 projektu. Oczywiście, w projekcie jest zapisany pkt 7, ale moim zdaniem nie do końca zabezpiecza on kwestie mniejszości, ponieważ ten punkt brzmi: „wspieranie aspiracji kulturowych mniejszości etnicznych zamieszkujących terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”. Z mojej strony jest uwaga, że przede wszystkim brakuje mniejszości narodowych. Doszliśmy też do następującego wniosku. Projekt ustawy doprowadza także do likwidacji art. 21, który przedstawia zadania mediów publicznych. Jednak w ustawie o radiofonii i telewizji ten artykuł zostaje zastąpiony art. 3. W związku z powyższym proponowalibyśmy zmodyfikowany zapis. Brzmiałby on następująco: „Wspieranie aspiracji i potrzeb kulturowych mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności posługującej się językiem regionalnym, w tym emitowanie programów w językach mniejszości narodowych i etnicznych oraz w języku regionalnym”.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#RyszardGallaniez">Druga poprawka dotyczyłaby zagwarantowania miejsca w Radzie Programowej przedstawicielowi mniejszości narodowych i etnicznych, wskazanemu przez ministra właściwego do spraw wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych. Chciałem państwa poinformować, że w projekcie ustawy znajduje się zapis, który mówi o tym, że przy Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji będzie funkcjonowała 15-osobowa Rada Programowa. Trzej ministrowie – a mianowicie Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Minister Edukacji Narodowej – będą mieli zagwarantowane miejsca dla swojego przedstawiciela. W związku z tym, że widzimy dużą potrzebę zabezpieczenia pewnych interesów mniejszości narodowych i etnicznych, proponowalibyśmy, aby w art. 7 ust. 2 zapis brzmiał: „Po jednym członku do Rady Programowej delegują: minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, minister właściwy do spraw nauki i szkolnictwa wyższego, minister właściwy do spraw edukacji narodowej i minister właściwy do spraw wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych.” W ten sposób nie zwiększamy składu rady. Wśród 15 członków Rady Programowej zabezpieczymy natomiast miejsce dla przedstawiciela, który reprezentowałby interesy mniejszości.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#RyszardGallaniez">Te propozycje bardzo mocno zbiegają się także z opinią, która została przyjęta przez Komisję Wspólną Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Na jednym z ostatnich swoich posiedzeń ta komisja podjęła stanowisko, które zostało przesłane chyba na ręce marszałka Sejmu. Nie jestem pewien, na czyje ręce zostało przesłane to stanowisko.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#RyszardGallaniez">Wydaje mi się, że do Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardGallaniez">Do komisji sejmowej? W związku z powyższym chciałbym złożyć wniosek o to, abyśmy przyjęli dzisiaj opinię. Panie przewodniczący, myślę, że mogę to zrobić w imieniu prezydium. Składam wniosek o przyjęcie opinii, która zostałaby przesłana na ręce pani przewodniczącej Śledzińskiej-Katarasińskiej. Chciałbym o to zaapelować, ponieważ patrzę na twarze członków Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, którzy są także członkami Komisji Kultury i Środków Przekazu. Apeluję o to, aby wesprzeć propozycje zmian w ustawie. Na pewno zgodnie z procedurą propozycje te zostaną złożone przez grupę posłów. Bardzo prosiłbym o przyjęcie opinii w sprawie tych poprawek.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardGallaniez">Proszę bardzo, pan przewodniczący Miron Sycz.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MironSycz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, popierając to, co zostało powiedziane przez przewodniczącego Ryszarda Gallę, chcę podkreślić, że konsultowaliśmy te poprawki z mniejszościami. Nie udało się tego zrobić z przedstawicielami wszystkich mniejszości, natomiast są dzisiaj obecni przedstawiciele mniejszości, którzy mogą to potwierdzić. Wniosek Komisji Wspólnej RiMNiE był też konsultowany wręcz z nami. Można powiedzieć, że zapisy są wspólne. Nie chcielibyśmy natomiast robić zbyt dużego zamieszania. Ta kosmetyka w zasadzie jest kosmetyką wynikającą z naszej wspólnej pracy. Wnioski pokrywają się z wnioskami Komisji Wspólnej RiMNiE.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MironSycz">Oczywiście, chcemy zwrócić uwagę na fakt, że mówimy o ministrze właściwym do spraw wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych. Jak wynikło z dyskusji na prezydium Komisji mamy tutaj na myśli obecne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie oznacza to, że ma to być przedstawiciel Policji czy innych służb, ale mniejszości narodowych i etnicznych. Zrozumienie tej kwestii jest chyba całkowite. Osobiście prosiłbym w szczególności pana przewodniczącego Kutza i panią Małgorzatę Kidawę-Błońską, którzy są członkami Komisji Kultury i Środków Przekazu o zabranie głosu w kwestii poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Tak, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MironSycz">Czy ktoś od nas jest jeszcze członkiem tej Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Pan Sławomir Preiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MironSycz">Tak, pan poseł Preiss. Dziękuję bardzo. Proszę o – że tak powiem – pilnowanie tej sprawy. Nasz dzisiejszy wniosek z pewnością tylko pomoże w kwestii właściwych zapisów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekAst">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SławomirPreiss">Myślę, że gwarantujemy rzetelne zainteresowanie się tą sprawą. Zrobimy wszystko, żeby tak było.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie pośle. Pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofStanowski">Usłyszałem, że w projekcie jest mowa o Ministrze Edukacji Narodowej. Otóż zgodnie z ustawą o działach w tekście powinna być mowa o ministrze właściwym do spraw oświaty i wychowania. Prosiłbym o to, aby mniejszości zwróciły na to uwagę. Taki jest porządek konstytucyjny RP. Będziemy zobowiązani.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RyszardGallaniez">Chciałbym powiedzieć, że ta część zapisu jest zapisem grupy posłów, którzy przygotowali projekt ustawy. Chyba, że koleżanka i koledzy zgodzą się teraz na dokonanie tej kosmetyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MironSycz">Rozszerzona poprawka.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekAst">Proszę państwa, czyli rozumiem, że…</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JacekDoliwa">Czy można ad vocem?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekAst">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JacekDoliwa">Jacek Doliwa, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Departament Współpracy z Polonią. Mam świadomość tego, że być może nie jest to odpowiedni moment na to, żeby poruszać te kwestie. Skoro został podjęty wątek ustawy medialnej, to chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, korzystając z okazji, że są tu przedstawiciele Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zarówno w projekcie ustawy (druk nr 1847), jak i w projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, całkowicie znikają zapisy dotyczące zadań mediów publicznych, jeżeli chodzi o współpracę z Polonią. Mam tu na myśli zarówno słynny art. 3 projektu ustawy medialnej, który tu omówiono, jak i znowelizowaną ustawę o radiofonii i telewizji, której art. 21 praktycznie eliminuje wcześniejsze zapisy, obowiązujące jeszcze w dniu dzisiejszym. Nie pamiętam już dokładnie szczegółów, ale te drugie zapisy w punktach 1 i 7 mówiły expressis verbis o działaniach nadawców publicznych. Chodzi o emisję i produkcję programów skierowanych do środowisk polonijnych i Polaków za granicą. Jest to tylko mój głos w dyskusji. Mam nadzieję, a nawet jestem o tym przekonany, ponieważ istnieje odpowiednia notatka i odpowiednie działania zostały podjęte, że pan minister Borkowski został poinformowany o całej sprawie. Prawdopodobnie dzisiaj lub jutro odbędą się rozmowy z Radą Programową Telewizji Polonia. Niemniej jednak, korzystając z tej okazji, jeszcze raz chciałbym zwrócić uwagę na ten dla nas dość istotny, a bolesny fakt. Mam nadzieję, że do projektu ustawy zostanie wniesiona poprawka, która uwzględni również nasze działania, czyli działania MSZ w kierunku Polonii. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekAst">Dziękuję bardzo za ten głos. Proszę państwa, jako Komisja po prostu nie za bardzo możemy wystąpić z formalnym wnioskiem o wniesienie tych poprawek. W związku z tym możemy wyrazić opinię. Jak wspomniał pan przewodniczący Galla, grupa posłów na pewno wniesie to poprawki, natomiast Komisja wyrazi opinię o konieczności wprowadzenia tych poprawek do ustawy.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekAst">Rozumiem, że jeżeli nie ma głosów przeciwnych, to taką właśnie opinię Komisja przyjmuje.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MarekAst">Tak, nie słyszę głosu sprzeciwu. Zatem opinia w tej sprawie została przez Komisję podjęta.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MarekAst">Jeszcze w sprawach bieżących pan sekretarz Andrzej Romańczuk. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejRomańczuk">Chciałem poruszyć jeszcze jedną sprawę. Zostałem do tego wręcz zobligowany. Chodzi mianowicie o odbyte ponad miesiąc temu posiedzenie sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. W dniu 19 marca na posiedzeniu Komisji był poruszany punkt – omówienie sporów wokół pomników i tablic upamiętniających postaci i wydarzenia ważne dla mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce. Na tym posiedzeniu była obecna pani prezes RTKO. Poruszyła ona kilka kwestii dotyczących miejsc upamiętnień, których praktycznie nie ma, a które naszym zdaniem powinny zostać w jakiś sposób zauważone. Były podane konkretne przykłady osób, które – jak sądzimy – nie budzą żadnych kontrowersji ani ze strony mniejszości rosyjskiej, ani ze strony polskiej mniejszości czy też innych mniejszości narodowych. To wszystko było poruszone na posiedzeniu w dniu 19 marca.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejRomańczuk">Upłynęło kilka tygodni, a dokładnie niecałe trzy tygodnie. W dniach 10, 11 i 12 kwietnia w białostockiej prasie został przeprowadzony frontalny atak na panią prezes za to wystąpienie. Zostały użyte cytaty, ponoć w jej wystąpień na forum sejmowej Komisji, co jest o tyle dziwne, że po pierwsze, nikogo z mediów (zwłaszcza białostockich) na sali nie było, a po drugie, zostały użyte cytaty, których pani prezes w ogóle nie wypowiadała. W związku z powyższym przekażę całą tę treść, włącznie z artykułami prasowym. Powiedzmy sobie szczerze, jakie są te artykuły. Jeżeli artykuł kończy się słowami: „natomiast szukanie dziury w całym, w dodatku wbrew historii, sprawia, że nikt nie będzie pani traktował poważnie”, to jest on – lekko rzecz biorąc – ostrym atakiem i na osobę pani prezes, i na całe nasze stowarzyszenie.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejRomańczuk">Tak samo mogą być odbierane niektóre inne zwroty, poruszone przez dziennikarza – o dziwo – lokalnego dodatku „Gazety Wyborczej”. Dlatego jeszcze raz podkreślam słowa „o dziwo”. Pisze on jeszcze ciekawiej: „Chce pani zrobić coś dobrego dla kultury rosyjskiej? To niech pani zorganizuje jakąś wystawę albo festiwal, najlepiej rosyjskiej sztuki współczesnej. Bo bardzo jest ona ciekawa, a praktycznie w Polsce nieznana. Niech pani pokazuje doskonałą współczesną kinematografię rosyjską i zaprasza do Białegostoku interesujące zespoły. W ten sposób najlepiej przysłuży się pani krzewieniu kultury kraju swoich przodków”. Ciekawostka polega na tym, że jak większość z państwa doskonale zdaje sobie sprawę, a duża część z państwa uczestniczyła także w naszych imprezach, wszystko to, o czym ów – w cudzysłowie – dziennikarz pisze, nasze towarzystwo od 18 lat robi. Mało tego, wiele z tych imprez odbywało się pod patronatem „Gazety Wyborczej”, a konkretnie „Gazety w Białymstoku”. To jeszcze raz świadczy o tym, że ów dziennikarz nie raczył nawet pofatygować się do archiwum własnej redakcji, żeby cokolwiek sprawdzić o stowarzyszeniu. Domyślam się, że – owszem – tej osoby na pewno nie było w redakcji, kiedy nasze towarzystwo zaczynało działalność. Być może nie zdawała sobie ona wtedy sprawy z tego, że kiedykolwiek będzie dziennikarzem i najprawdopodobniej się tym po prostu nie interesowała, tak samo, jak nie interesuje się historią. Zasugerowała jednak, że ponoć zostały wypowiedziane niektóre słowa. Całość jest tutaj opisana. Tak samo pozwoliłem sobie skserować artykuły prasowe w odpowiedniej liczbie egzemplarzy po to, żeby wszystkim osobom zainteresowanym móc to rozdać.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#AndrzejRomańczuk">Jest wielka prośba i do pana przewodniczącego, i do wszystkich członków Komisji sejmowej, jak i innych osób uczestniczących, które były obecne na posiedzeniu w dniu 19 marca o ustosunkowanie się do tego, jak również zareagowanie. Jest kolejna nasza wielka prośba o udostępnienie oryginalnego nagrania, gdyż w zaistniałej sytuacji po prostu rozważamy – i to bardzo poważnie – wytoczenie sprawy o zniesławienie i o próbę dyskredytacji naszego stowarzyszenia.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#AndrzejRomańczuk">Jest to jawne działanie mające na celu właśnie takowe rzeczy. Nie możemy przecież posądzać dziennikarza „Gazety Wyborczej” o brak wiedzy, o brak rzetelności dziennikarskiej. Nie możemy posądzać dziennikarza „Gazety Wyborczej” o to, że nie raczył sięgnąć do archiwum, o to, że nie ogląda telewizji i nie słucha radia, nie uczestniczy w żadnych imprezach kulturalnych na terenie miasta Białegostoku. Przecież o to dziennikarza nie możemy posądzać. Skoro nie możemy o to posądzać, to jest to po prostu jawna zła wola i jawny frontalny atak na osobę pani prezes, i na nasze stowarzyszenie. Pismo zostanie za chwilę do pana złożone. Tak samo, powtarzam jeszcze raz, kserokopie artykułów są tutaj dostępne. Naprawdę bardzo nam zależy na reakcji państwa posłów i innych osób uczestniczących w posiedzeniu w dniu 19 marca. Naszym zdaniem wiele rzeczy poruszonych w artykułach jest po prostu karygodnych.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#AndrzejRomańczuk">Sam fakt, podkreślany przez jednego z dziennikarzy, że społeczeństwo białostockie akceptuje psa Kawelina i nie przeszkadza mu fakt, że psa nazywa się imieniem człowieka, też o czymś świadczy. To chyba najlepiej świadczy o pewnych rzeczach dotyczących relacji mniejszość – większość, większość – mniejszość, skoro nie przeszkadza, że psa nazywa się Kawelinem. Chodzi o nazwisko osoby fizycznie istniejącej, skądinąd zasłużonej i dla mniejszości rosyjskiej w Polsce, i dla samego Białegostoku. Osoby interesujące się sportem doskonale wiedzą, że był to pierwszy prezes i jeden z twórców klubu sportowego Jagiellonia, że był to jeden z twórców związku kolarskiego, dzięki któremu Tour de Pologne przed wojną kilkukrotnie przejeżdżało przez Białystok, że był to człowiek zasłużony również dla towarzystw gimnastycznych jeszcze w okresie Rosji carskiej i później w okresie II Rzeczypospolitej. Fakty są dziwne tym bardziej, że akceptuje się psa o tym nazwisku, czy – przepraszam – raczej o tej nazwie, gdy z drugiej strony nie chce się zaakceptować, że nazywanie rzeźby psa nazwiskiem konkretnego człowieka, jakże zasłużonego i dla miasta, i dla regionu, i dla mniejszości rosyjskiej, jest jednak poniżające. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Oczywiście, zajmiemy się sprawą. Co do ewentualnego wątku biuletynu, to biuletyn z posiedzenia Komisji jest dostępny, więc będzie mógł pan z niego skorzystać.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MarekAst">Proszę państwa, jeżeli nie ma innych spraw, to bardzo serdecznie dziękuję za udział w posiedzeniu Komisji. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>