text_structure.xml 92.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, a szczególnie przedstawicieli mniejszości narodowych, a zwłaszcza przedstawicieli organizacji tatarskich ze względu na tematykę dzisiejszego posiedzenia. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekAst">Proszę pana ministra Tomasza Siemoniaka o przedstawienie informacji na temat sytuacji i problemów mniejszości tatarskiej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszSiemoniak">Pragnę podziękować za inicjatywę zajęcia się przez Komisję problemami poszczególnych mniejszości narodowych – poczynając od mniejszości tatarskiej. Bardzo cenimy pomysł dokonywania w ramach Komisji przeglądu spraw i problemów. Z liczną obecnością gości wiążemy nadzieję na to, że usłyszymy o różnych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TomaszSiemoniak">Przekazaliśmy państwu syntetyczny materiał dający przegląd sytuacji – począwszy od informacji podstawowych, historycznych po przegląd problemów, które MSWiA, strona rządowa widzi i stara się je rozwiązywać. Nie będę szczegółowo omawiał tego materiału, ale chciałbym powiedzieć, że zawiera on bardzo dużo konkretnych informacji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TomaszSiemoniak">Miałem okazję i zaszczyt przyjmować ekscelencję, przewodniczącego. Rozmawialiśmy o problemach mniejszości tatarskiej, o problemach Muzułmańskiego Związku Religijnego. Te sprawy są znane Ministerstwu. Oprócz pracy w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych staramy się podejmować problemy także w kontaktach dwustronnych. W ubiegły piątek Komisja, po raz pierwszy po zmianie rządu, zebrała się w nowym składzie i dynamicznie przystąpiła do pracy. Następne posiedzenie planowane jest w kwietniu. Mam nadzieję, że w ramach Komisji będą rozwiązywane główne problemy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TomaszSiemoniak">Podjęliśmy działania w konkretnych sprawach, przedstawionych przez Muzułmański Związek Religijny. Chciałbym powiedzieć o problemie meczetu w Warszawie. Jest to wielkie zobowiązanie moralne władz państwowych wobec Związku. Po naszym spotkaniu pan wicepremier Grzegorz Schetyna rozmawiał na ten temat z panią prezydent Warszawy. Podjęliśmy działania, ale na razie jeszcze nie ma efektów, gdyż są to sprawy dosłownie z ostatnich dni. Jesteśmy zdeterminowani podjąć kilka trudnych tematów, od bardzo dawna nie rozwiązywanych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TomaszSiemoniak">Razem z dyrektorami jesteśmy gotowi udzielić odpowiedzi (w miarę naszych możliwości) na ewentualne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekAst">Wszyscy członkowie Komisji otrzymali pisemną informację, o której mówił pan minister. Myślę, że możemy przystąpić do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LeszekDeptuła">Cieszymy się, że na dzisiejszym posiedzeniu możemy gościć przedstawicieli Związku Tatarów RP, muzułmanów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#LeszekDeptuła">Pkt 9 dokumentu mówi o wsparciu ze strony państwa. Można zauważyć, że z roku na rok zmniejszały się środki przeznaczane na wsparcie działalności kulturalnej mniejszości tatarskiej – oprócz 2006 roku, gdy na realizację zadań służących podtrzymaniu i rozwojowi tożsamości kulturowej mniejszości tatarskiej przekazano kwotę 535.147 zł. Mamy jednak niepokojący sygnał, gdyż w związku ze stwierdzonymi podczas kontroli nieprawidłowościami wykorzystania przez ZTRP części dotacji niezgodnie z przeznaczeniem Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wstrzymał środki finansowe i ogłosił konkursy na realizację zadań. Na czym polegał cały problem? Z podjętych działań wynika, że zadania, które powinny być realizowane przez ZTRP, zostały przekazane do tzw. publicznej oferty. Chciałbym wyrazić mój niepokój, gdyż uważam, że powinna to realizować mniejszość tatarska. Stąd wynika moje zaniepokojenie. Co było powodem zatrzymania tych środków? Jaki był powód zastosowania takich restrykcji? Po prostu jest to bardzo niepokojące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TomaszSiemoniak">O udzielenie odpowiedzi poproszę pana dyrektora Zbigniewa Filipkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Minister nigdy nikomu niczego nie zabierał i mam nadzieję, że nie będzie zabierał. Domyślam się, że chodzi tu o dotację podmiotową dla Związku Tatarów w Gdańsku, która zdaniem Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz Departamentu Kontroli i Departamentu Prawnego została wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem. Związek dostał dotację na działalność podmiotową i we wniosku była sporządzona konkretna kalkulacja. Rozszerzono zakres zadań, wynikających z tej działalności, podpisano dodatkowe umowy-zlecenie na obsługę księgową. Naszym zdaniem, Związek nie powinien tego robić, ponieważ nie było aneksu do umowy, która pozwalałaby na tego typu posunięcia. Stąd stanowisko Departamentu Wyznań jest takie, by uznać tę dotację za wykorzystaną niezgodnie z przeznaczeniem i na 3 lata umieścić Związek na liście organizacji, które nie będą mogły być finansowane ze środków Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LeszekDeptuła">Ja to rozumiem, ale w informacji czytam: „W związku z powyższym dnia 13 czerwca 2007 r. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosił na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (…) otwarty konkurs ofert na realizację w 2007 r. zadań służących podtrzymywaniu i rozwojowi tożsamości kulturowej mniejszości tatarskiej w Polsce”. Jako doświadczony samorządowiec znam te przepisy i doskonale wiem, że takie są konsekwencje, ale boleję nad tym, że po prostu doszło do takiej sytuacji. Jest to jednak 3 lata karencji, przepis jest jasny i nie mam tu wątpliwości. Moje pytanie nie zawierało stwierdzenia, że minister zabrał, gdyż dotyczy to każdej organizacji, która wyda środki niezgodnie z ich przeznaczeniem. Takie są później konsekwencje. Zapytałem o powód, natomiast nie twierdzę, że pan minister zabrał pieniądze. To jest oczywiste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#SelimChazbijewicz">Byłem prezesem ZTRP w okresie, kiedy była mowa o tej dotacji. To nie chodziło o Związek Tatarów w Gdańsku, lecz o ZTRP z siedzibą władz centralnych w Gdańsku. Dostaliśmy około 0,5 mln zł, przy czym większość tej sumy była przeznaczona na remont i adaptację siedziby statutowej. To była kwota około 280 tys. zł. Ów remont został przeprowadzony właściwie – zgodnie ze wszystkimi wymogami i zostało uznane.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#SelimChazbijewicz">Problem był związany z tym, że dostaliśmy około 30 tys. zł na prowadzenie księgowości. Według nas kontrola Departamentu Kontroli była kontrolą kroczącą i dość dziwną, ponieważ zaczęła się w styczniu, a praktycznie skończyła się w lipcu albo nawet później. Po przeprowadzeniu kontroli została sporządzona i wysłana do nas nota z zarzutami. Odpowiedzieliśmy na te zarzuty, pojawiła się nowa nota z nowymi zarzutami, których przedtem nie było. Znowu na to odpowiedzieliśmy. Po raz trzeci w maju pojawiły się zarzuty, których nie było w styczniu i również na to odpowiedzieliśmy. Trwało to do czerwca. W czerwcu zwróciliśmy się do urzędującego wówczas Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o interwencję. Zanim ówczesny minister spraw wewnętrznych podjął interwencję, sam zaczął mieć kłopoty i praktycznie sprawa utknęła w miejscu. Chodzi o kwotę 22 tys. zł, którą według nas wydaliśmy zgodnie z przeznaczeniem. Komplet dokumentów nie był rozpatrywany w całości. Gdy z wiceprezesem składaliśmy odpowiedzi na te zarzuty, to zawsze się okazywało, że brakuje jakichś dokumentów, bo nie zostały dołączone lub nie zostały dosłane. Naszym zdaniem, Departament Kontroli, a przynajmniej jego część, która zajmowała się nami, wykazała złą wolę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#SelimChazbijewicz">Jeszcze raz powtarzam, że mamy udokumentowane wydanie całości tej dotacji. Ponieważ sprawa tak się skończyła, więc dwukrotnie odwoływaliśmy się od tej decyzji ministra. Dwukrotnie przysyłano nam pismo, mówiące o tym, że nasza prośba, czy też podanie zostało odrzucone. W tej chwili nie pozostaje nam nic innego niż wystąpić na drogę sądową. Ponieważ uznałem swoją porażkę organizacyjną, zrzekłem się pełnienia funkcji prezesa. W tej chwili prezesem jest pan Stefan Korycki i myślę, że w jakiś sposób będzie to kontynuował, chociaż w żadnym razie nie odpowiada za to, co było.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#SelimChazbijewicz">Jeszcze raz apelowałbym do pana ministra o zmianę tego zapisu, ponieważ 3-letnia karencja powoduje całkowity rozkład jakiejkolwiek tatarskiej organizacji – zwłaszcza ZTRP i po części Muzułmańskiego Związku Religijnego. Prawdopodobnie utracimy siedzibę statutową. Przestało wychodzić czasopismo (zresztą przeze mnie wydawane i redagowane) „Rocznik Tatarów Polskich” oraz wszystkie inne wydawnictwa. Z mojej wiedzy wynika, że Związek nie ma pieniędzy na to, aby zwrócić owe 22 tys. zł. Być może przyjdzie je zwracać z prywatnych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#SelimChazbijewicz">Jeszcze raz podkreślam, że z posiadanych dokumentów wynika, iż zleciliśmy prowadzenie księgowości osobie trzeciej, gdyż nikt z nas nie ma stosownych uprawnień. Ja jestem humanistą, a ówczesny wiceprezes był rzemieślnikiem. Nie mieliśmy uprawnień ani możliwości prowadzenia księgowości na bieżąco. Księgowość była prowadzona i w zasadzie tak jest do dzisiaj, chociaż przez rok jest opłacana z prywatnych funduszy, a konkretnie z moich.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#SelimChazbijewicz">Jestem członkiem Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych. Wiem, że inne grupy mniejszościowe również mają duże problemy z rozliczeniem z Departamentem Kontroli. Zaczyna to zastanawiać, czy po prostu jest to przypadek, czy też nie. Kontrola jest tak drobiazgowa, iż naszym zdaniem wykracza poza kompetencje kontroli. Byliśmy kontrolowani praktycznie bez przerwy przez 8 miesięcy. W zasadzie zostały uznane wszystkie przedstawiane rachunki. Chodziło jedynie o to, że nie było dodatkowych umów, ale był to drobiazg, który można było uznać lub nie. Naszym zdaniem, kontrola departamentu MSWiA – przynajmniej w stosunku do nas – miała charakter uznaniowy. Oczywiście, nie obwiniam ani MSWiA ani Departamentu Kontroli, ale po prostu mówię o tym, jakie odnieśliśmy wrażenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LeszekDeptuła">Z niepokojem wysłuchałem wystąpienia pana Selima Chazbijewicza. Pieniądze publiczne zawsze są bardzo rygorystycznie sprawdzane i kontrolowane i musi się z tym liczyć każdy, kto dostaje dotację z budżetu państwa. Tutaj nie ma żadnej dowolności. Mówię to jako osoba, która jest w samorządzie od kilkudziesięciu lat. Byłem i marszałkiem województwa i wójtem. Nie ma większej kontroli niż kontrola pieniędzy budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#LeszekDeptuła">Z niepokojem wysłuchałem wypowiedzi o tym, że podobnie jest też w innych związkach. W tej kwestii polityka państwa jest jasno określona przepisami. Samorządy są rygorystycznie sprawdzane z każdej złotówki, wydawanej z pieniędzy publicznych. Mogliby się państwo przekonać o tym, co oznaczają takie kontrole, jak kontrole Urzędu Kontroli Skarbowej, urzędu skarbowego, NIK i jeszcze inne.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#LeszekDeptuła">Myślę, że mamy tu kwestię, związaną z trudną sytuacją organizacji, których nie stać na profesjonalną obsługę księgową. Pan Selim Chazbijewicz stwierdził, że robili to państwo własnymi siłami, a pan nie jest ekonomistą. Jest to jasno i klarownie zapisane w przepisach. Jest to pewien sygnał, który nakazuje nam jakąś pieczołowitość w tej kwestii, gdyż widzę, że mamy tu do czynienia z pewnym niezrozumieniem jasnych i precyzyjnych zapisów – przede wszystkim budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekAst">Nasuwa się jeszcze jedno stwierdzenie. Związki mniejszościowe nie zawsze są profesjonalnie przygotowane do tego, aby rozliczać wnioski w sposób zgodny z gospodarką budżetową. Myślę, że ścisły kontakt z donatorem przy realizacji dotacji zapewne zapobiegłby tego rodzaju problemom w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzKutz">Nie pierwszy raz przysłuchuję się takiej dyskusji. Chciałbym powiedzieć, że ja to rozumiem zupełnie inaczej niż pan poseł Leszek Deptuła. Myślę, że pan poseł ułatwia sobie problem, patrząc na organizacje mniejszościowe analogicznie jak na administrację.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzKutz">Mamy tutaj do czynienia z bardzo subtelną materią. Widzę tu pewną bojaźliwość wobec państwa, co też było widoczne w wypowiedzi pana Selima Chazbijewicza. Chodzi o 22 tys. zł, kontrola trwała 8 miesięcy i pan Selim Chazbijewicz określił to jako złą wolę. To, co powiedział pan Selim Chazbijewicz, jest bardzo enigmatyczne, ale ja domyślam się, że nie było pana stać na rzecz bardziej dosadną. Bardzo ważne jest dla mnie stwierdzenie, że podobne traktowanie i problemy dotyczą większości związków mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzKutz">Myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o coś takiego, o czym już słyszałem – nawet na tej sali. Oczywiście, to się wiąże z rządami PiS. Był to okres niechęci do mniejszości narodowych, a nawet nosiło to znamiona pewnego szykanowania, czy takiej postawy. Myślę, że Komisja będzie musiała szerzej tym się zainteresować. Bardzo proszę pana ministra o przyjrzenie się temu od tej strony, bo bardzo łatwo jest podjąć decyzję administracyjną, ale jej skutki mogą być fatalne dla sytuacji mniejszości narodowych. Podjęta decyzja całkowicie rozbiła mniejszość tatarską. To jest niedopuszczalne, gdyż to nie powinno być celem administracji. Kontrola trwała 8 miesięcy, a czy funkcja administracji nie powinna polegać na tym, by pomóc, jeśli nie mamy do czynienia z ewidentnym przestępstwem. Związek jest skazany na nieprofesjonalną księgowość, a więc należałoby pomóc w wybrnięciu z tego problemu. Nie chodzi o to, by karać.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KazimierzKutz">Zgłaszam konkretny wniosek o podjęcie uchwały i zwrócenie się do pana ministra o to, by ta kara została zawieszona, aby mniejszość tatarska mogła wrócić do swojej działalności, ponieważ stawiamy ją w sytuacji ludzi, których się dezintegruje, których się niszczy, a nie pomaga. Wydaje mi się, że ta sytuacja jest niesłychanie paskudna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekAst">Poproszę pana ministra bądź pana dyrektora o odniesienie się do tej kwestii, gdyż pan poseł Kazimierz Kutz wysnuł chyba trochę za daleko idący wniosek. Jest to wniosek polityczny, a wydaje mi się, że każda służba kontrolna działa lege artis i z całą pewnością musiały być dochowane zasady kontroli. Zapewne nie było tam żadnych intencji dyskryminujących mniejszość tatarską czy Związek Tatarów. Ponieważ padł tak poważny zarzut, proszę pana dyrektora o odniesienie się do tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TomaszSiemoniak">Zanim pan dyrektor udzieli szczegółowej odpowiedzi, chciałbym zgłosić dwie uwagi.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TomaszSiemoniak">Tę sprawę znam nie z własnego doświadczenia, lecz z dokumentów. Zapoznałem się z nimi szczegółowo. Trzech kolejnych ministrów spraw wewnętrznych i administracji poprzednich rządów albo podejmowało tę decyzję, albo ją podtrzymywało. W efekcie 15 października 2007 roku ZTRP złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, więc w tej chwili ta sprawa jest w sądzie. To jest wymiar formalny tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TomaszSiemoniak">Nie można powiedzieć, że tego typu problemy ma większość organizacji. Dotyczy to kilku organizacji. Kwota, jaką państwo posłowie przeznaczają w budżecie państwa na mniejszości narodowe i etniczne, jest sprawnie przekazywana. Oczywiście, są różne problemy i trudności, toczą się dyskusje. Komisja wspólna będzie pracowała nad tym, aby zasady były jak najbardziej przyjazne i otwarte, ale zawsze jest to kwestia znalezienia „złotego środka” między otwartością, przyjaznością a przepisami. Urzędnik jest odpowiedzialny za to, że pieniądze publiczne zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TomaszSiemoniak">Z przedstawionych państwu dokumentów wynika, iż te pieniądze nie były zabierane w tym sensie, że były kierowane do innych mniejszości. Nie otrzymywała ich ta jedna organizacja – ważna, być może najważniejsza. Z analizy dokumentów nie wynika intencja, by mniejszość tatarska była w jakiś sposób pokrzywdzona tego rodzaju sytuacjami.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TomaszSiemoniak">Na forum Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych rozmawialiśmy o tym, by było jak najmniej takich sytuacji. W ciągu najbliższych miesięcy będą wypracowywane zasady i rozliczane pieniądze na ten rok i będą ustalone dotacje na przyszły rok. Chcemy być w przyjaznym, otwartym kontakcie i unikać takich sytuacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że organizacje nie są w stanie dysponować profesjonalnym etatowym aparatem. Czasami sama administracja ma problemy z przepisami, a co dopiero ludzie, którzy oprócz swojej pracy prowadzą bardzo ważną, cenną działalność i nie muszą się orientować w różnych zawiłościach przepisów. Deklaruję nasze starania o to, by takich sytuacji było jak najmniej. Wiemy, że bardzo cenimy wyczulenie Komisji. Przypomnę sprawę „Kiczery”. W tej chwili w Ministerstwie kończy się kontrola w tej sprawie. Dużo na ten temat rozmawialiśmy w ramach Komisji Wspólnej. Starając się szukać jakichś innych możliwości, gdyż przepisy mówią wyraźnie o zawieszeniu na 3 lata itd. Chodzi o to, by przez błędy osób nie cierpiały jakieś inicjatywy i przedsięwzięcia. Myślę, że to się jakoś udaje. Przywołałem tutaj przykład mniejszości białoruskiej, gdzie była podobna sytuacja. Znaleziono takie rozwiązania, by nie cierpiały wieloletnie inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TomaszSiemoniak">Nie chcę wchodzić w dyskusję o tym, kto ma rację w przypadku mniejszości tatarskiej. Sprawa jest w sądzie i sąd to oceni. Nie mam w tej sprawie własnego doświadczenia, gdyż dotyczy ona 2006 i 2007 roku. Wydaje mi się, że pracująca nad dotacjami komisja, pracujące nad rozliczeniami osoby oraz kierownictwo departamentu to nie są ludzie, którzy mają negatywny stosunek do tych organizacji czy do mniejszości narodowych. Raczej nie pracowaliby w tym miejscu. Jeśli są jakieś patologie czy negatywne zjawiska, to proszę o tym informować. Stale spotykamy się z przedstawicielami mniejszości narodowych i myślę, że nikt nie będzie się krępował powiedzieć, że został źle potraktowany. Na takie sytuacje będziemy zdecydowanie reagować. Odbieram sygnały mówiące o tym, że departament MSWiA stara się być taką częścią administracji, która jest otwarta i stara się pomagać. Wszyscy są ludźmi i popełniają błędy. Jeśli sąd przyzna rację nie Ministerstwu, to bardzo dobrze i będzie to jakaś interpretacja na przyszłość. Oczywiście, mają państwo świadomość tego, że przepisy dotyczące finansów publicznych, pieniędzy publicznych są bardzo restrykcyjne i bardzo wysokie kary za błędy – w odniesieniu do urzędników czy ministrów, którzy podpisują się pod dziesięcioma milionami złotych i ponoszą za to odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#TomaszSiemoniak">Pan dyrektor Zbigniew Filipkowski jest gotowy do udzielenia szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Co roku organizujemy szkolenia w zakresie wypełnienia i rozliczania wniosków. Jeżeli będzie taka potrzeba, to możemy je robić dwa razy w roku. Możemy wysłać pracowników do mniejszości, by spotkało się kilka organizacji i jesteśmy przygotowani na szkolenie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewFilipkowski">Ustawa o finansach publicznych nie tylko obowiązuje nas, ale również naszych wnioskodawców. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jakakolwiek organizacja mogłaby zmieniać zakres wykonywanych zadań ujętych i opisanych w umowie bądź załączniku, czyli wniosku. Taki był przypadek, jeśli chodzi o dotację podmiotową dla ZTRP. We wniosku wyraźnie było napisane, że dotacja jest przeznaczona na obsługę księgową stowarzyszenia. W umowie zlecenie o dzieło mamy natomiast zapis o następującej treści: „realizacja czynności związanych z obsługą (…) również innych czynności, dotyczących bieżącej działalności statutowej”. Pan prezes Selim Chazbijewicz podpisał umowę-zlecenie z panem Jerzym Szachuniewiczem na: organizację warsztatów szkoleniowych dla Tatarów, kontrolowanie wydawania przez Związek wydawnictw, organizację spotkań w sprawie dialogu międzyreligijnego, nadzór nad bieżącym działaniem Związku. Jeszcze raz powtarzam, że dotacja była przeznaczona wyłącznie na obsługę księgową i nigdy tego nie uznamy. Być może sąd będzie miał inne zdanie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewFilipkowski">Rzeczywiście, są duże problemy z rozliczaniem dotacji na inwestycje. Jest tu również kwestia uważnego czytania dokumentów. Do wniosku żądamy dołączenia kosztorysu inwestorskiego. Jeżeli przy rozliczeniu wnioskodawca ma w kosztorysie zakup gwoździ, a przysyła nam fakturę na zakup desek, to nie możemy tego uznać. W czerwcu, lipcu rozmawiałem z panem Selimem Chazbijewiczem i mówiłem, jakich brakuje dokumentów. Pan profesor powiedział, że jest humanistą. W wielu organizacjach humaniści zajmują się inwestycjami i wierzę w to, że jest to trudna sprawa, ale dokumenty muszą być kompletne.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewFilipkowski">Podam przykład dotacji z funduszu kościelnego. Ksiądz proboszcz zwraca się z wnioskiem o remont lewej nawy, a przysyła faktury, dotyczące prawej nawy. Nie możemy tego przyjąć, gdyż w umowie jest napisane co innego. Urzędnicy wykazują naprawdę dużo cierpliwości i tłumaczą krok po kroku to, jakie czynności należy podjąć, by dotacja była właściwie rozliczona.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewFilipkowski">Zapytano o to, dlaczego wcześniej ZTRP miał więcej pieniędzy, a teraz ma mniej. Wszystkie organizacje, które otrzymują dotacje na inwestycje, potem mają mniejsze dotacje, ponieważ już nie ma tych inwestycji. W 2007 roku Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji miał do dyspozycji około 690 tys. zł na dodatkowe konkursy. Ogłosił dodatkowy konkurs na realizację zadań. Jego ekscelencja Mufti Tomasz Miśkiewicz mógłby nam o tym powiedzieć. Chyba 2 wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewFilipkowski">Mufti Tomasz Miśkiewicz przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP:</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewFilipkowski">4 wnioski.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#ZbigniewFilipkowski">Tatarzy otrzymali te pieniądze. W tym roku Minister ma do dyspozycji kwotę około 420 tys. zł i niebawem zostanie ogłoszony konkurs na realizację zadań dla niektórych mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyRębek">Przedstawiciele MSWiA bardzo precyzyjnie wyjaśnili sens funkcjonowania Ministerstwa i zasady przyznawania dotacji. Myślę, że wszyscy to zrozumieliśmy. Ja również jestem starym samorządowcem i dlatego poprę mojego kolegę, który wcześniej mówił o owym równym traktowaniu wszystkich podmiotów, przy rozliczaniu grosza publicznego. Takie zasady mają obowiązywać wszystkich – również mniejszości narodowe.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyRębek">Jestem członkiem PiS, ale przede wszystkim jestem Polakiem. Jest mi miło być w tej Komisji, gdy widzę przedstawicieli różnych mniejszości narodowych. Państwo nadają koloryt naszemu polskiemu narodowi i państwu. Jest nam bardzo miło. Powtarzam i zawsze powtarzam to, że jest to miejsce dla nas wszystkich. Są państwo częścią społeczeństwa Polskiego, tak was odbieramy i tak traktujemy w sytuacjach, w których przychodzi rozliczyć dotację. Taka jest powinność i dotyczy ona Polaka, Tatara, Ślązaka, Niemca, Białorusina czy też Ukraińca. Myślę, że taka zasada jest zgodna z normami ludzkimi i normami międzynarodowymi i chyba nie potrafię do tego nic dodać.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzyRębek">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Kazimierza Kutza. Przyznaję, że jestem trochę zawiedziony, gdyż znałem pana posła z innej strony, a już po raz drugi lub trzeci słyszę zarzuty przeciwko PiS i równocześnie trochę przeciwko Polsce. Słyszę, że Polacy są tacy niedobrzy, tacy nietolerancyjni. Naprawdę jestem tym zdumiony. Jeśli gdzieś występują jakiekolwiek problemy czy nawet błędy, to chciałbym zapytać, czy jest ktoś do końca wolny od błędów. Uważam, że generalnie Polska jest przyjazna wszystkim mniejszościom narodowym. Uważam, że nie na miejscu jest ciągłe wtrącanie do tego polityki, tego, że PiS jest niedobry, sympatii i antypatii politycznych. Nie powinniśmy tak rozmawiać. Brakuje tu nie tylko kultury politycznej. Myślę, że wysuwając takie zarzuty, trzeba podać konkretne argumenty, potwierdzające określone fakty.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JerzyRębek">Sądzę, że byłoby lepiej, gdybyśmy zastanowili się nad tym, jak pomagać mniejszościom narodowym w rozwiązywaniu problemów, o których dzisiaj mówimy. Chciałbym wskazać na jeden, bardzo ważny argument, jaki podali przedstawiciele MSWiA. Chodzi o kwestię organizacji szkoleń, które umożliwiają sprawne funkcjonowanie tym przedstawicielom mniejszości narodowych, którzy ubiegają się o środki pomocowe. Po to tu jesteśmy, by wspólnie wypracowywać consensus, porozumienie, dialog. Jeśli będzie dialog, to będziemy normalnym społeczeństwem, a jeśli tego dialogu zabraknie i będą ciągłe potyczki, to nie doprowadzi to do niczego dobrego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzKutz">Jest mi bardzo przykro słuchać pana posła. Pan poseł występuje jako właściciel Polski i łaskawie mówi, że mogą w niej żyć i Tatarzy i Ślązacy itd. I to jest właśnie istota rzeczy. To jest niedopuszczalne. Pan poseł w ogóle nie rozumie tego, na czym polega współczesne państwo. Polska ma minimalne mniejszości i ta łaskawość urzędnicza jest odziedziczona po tych wszystkich papierach. Pan poseł kilkakrotnie mówił, że opierał się na dokumentach. To jest dziedzictwo takiego myślenia i sprzeciwiam się takiemu myśleniu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzKutz">Jestem demokratą, człowiekiem, który chce żyć w kraju, gdzie się nikomu nie robi łaski z tego powodu, że jest Ślązakiem i pozwala mu się żyć.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzKutz">Jeśli ta sytuacja miała miejsce w kilku organizacjach, to namawiam pana ministra, by trochę wejść w świat rzeczywisty. 3-letnia kara urzędnicza może oznaczać koniec. Tatarzy nie mogą wydawać swojego pisma, stracą siedzibę. To jest polityka antymniejszościowa, nie wolno tak robić. Przejawia się w tym to, co było i jest filozofią PiS, tzn. filozofia państwa historycznego, narodowościowego. W tej chwili znajdujemy się w innej sytuacji i bardzo proszę pana ministra o to, by to wszystko zweryfikował, by nie doszło do tego, że o Polsce będzie się mówiło jako o kraju bardzo nietolerancyjnym i to świadomie nietolerancyjnym i właśnie w tej sprawie przemawiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekAst">Nigdy nie ośmieliłbym się powiedzieć, że po 1990 roku jakakolwiek ekipa prowadziła restrykcyjną politykę wobec mniejszości narodowych. Nie robiła tego żadna ekipa – wręcz przeciwnie. Efektem naszych wspólnych działań ponad podziałami jest znakomita ustawa o mniejszościach narodowych, którą wspólnie staramy się realizować. Myślę, że na tym powinniśmy poprzestać i wrócić do meritum, czyli do informacji pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MironSycz">W rozważaniach nad mniejszością tatarską przy okazji dotknęliśmy bardzo istotnych spraw funkcjonowania mniejszości narodowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MironSycz">Od 1989 roku państwo polskie stworzyło dla wszystkich mniejszości naprawdę wielką nadzieję i wiarę. Rzeczywiście, jesteśmy współgospodarzami Rzeczypospolitej. Mówię „jesteśmy”, ponieważ sam należę do mniejszości – mniejszości ukraińskiej i sam to przeżywałem. Jednak w ciągu ostatnich 2 lat coś się stało i to nie tylko w stosunku do mniejszości tatarskiej. W przedstawionej nam notatce jest informacja o tym, że według spisu powszechnego jest zaledwie 477 obywateli RP należących do mniejszości tatarskiej. Okazuje się, że w tej chwili państwo polskie sądzi się z tą grupą ludzi. Zastanówmy się, czy Komisja i departament ministerstwa służy podtrzymaniu tradycji, czy wręcz sprzyjaniu asymilacji. Ja to dostrzegam. Pan poseł Kazimierz Kutz powiedział, że za 3 lata nie będzie siedziby Związku, nie będzie tej mniejszości, gdyż nie będzie miała gdzie się skupiać i nie będzie mogła przeczytać swojego kwartalnika.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MironSycz">Musimy sobie powiedzieć o jednej, bardzo ważnej sprawie. Tu nie chodzi o problem szkolenia, lecz o problem pewnej świadomości. Być może mniejszości, a niekoniecznie większości, najlepiej wiedzą, co dla nich jest najlepsze. Ta większość podchodzi do tego z życzliwością, ale być może nie do końca rozumie, w czym jest rzecz.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MironSycz">Związki mniejszości narodowych, etnicznych, w tym mniejszości tatarskiej, to nie jednostka samorządu terytorialnego i nie przedsiębiorstwo – z urzędnikami, pracownikami, z etatami. To są ludzie, którzy poświęcają swój cenny czas na to, by coś stworzyć, aby ta kultura jeszcze istniała. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której w Rzeczypospolitej wykształcą się (a w zasadzie już się wykształciły) stowarzyszenia, fundacje specjalistów, którzy dla Tatarów, Białorusinów, Ukraińców, Romów będą przygotowywać koncerty, uroczystości, seminaria. Członkowie mniejszości będą w tym biernie uczestniczyć. Członkowie stowarzyszeń nie biorą za to pieniędzy, a więc są to projekty wypracowane społecznie. Musi więc być inne podejście. W innym przypadku będziemy mieli do czynienia z potężną asymilacją, a nie podtrzymywaniem tożsamości narodowych czy etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MironSycz">Muszę powiedzieć, że pan dyrektor Zbigniew Filipkowski przestraszył mnie tonem, w jakim wypowiedział stwierdzenie: nigdy tego nie uznamy. Przyznam, że trochę mnie to przeraziło i boję się tego, czym to wszystko może się zakończyć.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#MironSycz">Jeśli ktoś podjął decyzję o owej 3-letniej karencji, to może ją również zmienić. Wszyscy popełniamy błędy, ale ważne jest to, byśmy umieli je naprawiać. To nie dotyczy tylko mniejszości tatarskiej.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#MironSycz">Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w Rzeczypospolitej wcale nie mamy dużo mniejszości narodowych. Chyba jest ich 9, a wiem, że już przynajmniej 3 mają poważne problemy, które powodują, że dana organizacja czy też dana mniejszość przestanie funkcjonować i czas od 1989 roku będzie zmarnowany dla danej mniejszości i zmarnowana będzie wiara, w jakiej ci ludzie żyli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#EugeniuszCzykwin">To nie jest nowy temat, pochylaliśmy się nad nim wielokrotnie. Oczywiście, solidaryzuję się z wypowiedzią pana posła Mirona Sycza i pana posła Kazimierza Kutza. Nie bardzo rozumiem tych członków Komisji, którzy przy swoim doświadczeniu samorządowym nie mają tej refleksji, że są to społecznicy, że są to środowiska bez przygotowania i bez żadnego zaplecza.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#EugeniuszCzykwin">Proponuję, byśmy uzupełnili porządek jednego z najbliższych posiedzeń Komisji o ten problem. Dziękuję panu ministrowi za deklarację życzliwości, ale mamy świadomość istniejącego prawa. Uważam, że Komisja powinna zastanowić się nad dwiema sprawami. Pierwsza – dlaczego w ciągu 14 lat funkcjonowania w innym układzie, tzn. finansowania kultury mniejszości narodowych przez Ministra Kultury nie zaistniała taka sytuacja, jak po uchwaleniu ustawy i po przejęciu tych obowiązków przez MSWiA? Praktycznie doszło do zniszczenia 3 organizacji, 3 bardzo ważnych inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałbym powiedzieć panu posłowi Leszkowi Deptule, że przepisy nie są tak jednoznaczne. Podam przykład, o którym zresztą już mówiliśmy. Dlaczego została zniszczona największa organizacja białoruska? Związek Tatarów nie ma szans w sądzie, ponieważ sąd rozpatruje sprawę formalnie, a decyzję podjął Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. W tamtym konflikcie najbardziej zabolało mnie to, że informacje o tym, co później zostało zakwestionowane, Ministerstwo miało w końcu grudnia. Chodziło o wydanie 6000 zł i dołączenie do sprawozdania jakiejś faktury za umycie samochodu. Chociaż Ministerstwo miało informację w grudniu, to do czerwca czy lipca oczekiwało na wydanie swojej decyzji, mówiącej o tym, że środki zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem. Wysyłało umowy tej organizacji, organizacja zadłużyła się. Ta sytuacja jest dla mnie jednoznaczna. Mając przed oczami nieszczęsne „schody”, urzędnicy nie wiedzieli, co z tym zrobić, gdyż dotyczyło to instytucji służącej zespołom artystycznym. Gdyby to było bardzo jednoznaczne, to już w styczniu powiedzieliby, że zostało naruszone prawo i nie ma mowy o następnych dotacjach i inicjatywach. Należałoby się zastanowić nad tym, dlaczego przez 14 lat nie było aż takich dramatycznych decyzji, a teraz są.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#EugeniuszCzykwin">Druga sprawa. Nie uciekałbym przed podjęciem inicjatywy, zmierzającej do zmiany ustawy o finansach, co będzie bardzo trudne. Rzeczywiście tak jest, że wydanie nawet grosza niezgodnie z przeznaczeniem skutkuje 3-letnim powstrzymaniem dotacji, czyli praktycznie zniszczeniem organizacji. Czy PCK zniknie „ze sceny” na 3 lata, jeśli wydałby grosz niezgodnie z przeznaczeniem?</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#EugeniuszCzykwin">Nadrzędną normą prawa jest to, że kara musi być adekwatna do przewinienia. Jeśli wydano grosz niezgodnie z przeznaczeniem, to nie może to skutkować zniszczeniem organizacji – w tym przypadku mniejszości narodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#EugeniuszCzykwin">Proponuję, byśmy zastanowili się z MSWiA nad tym, jak uniknąć takich sytuacji. Nie jestem prawnikiem, ale zastanawiam się nad możliwością jakiejś wstępnej weryfikacji przedkładanych dokumentów. Czy nie można wskazać organizacji, że rozliczenie 14 zł jako koszt umycia samochodu skutkuje tym, że organizacja będzie zniszczona? Istnieją jakieś formy przyjścia z pomocą – bez naruszenia obecnego prawa. Chodzi o życzliwość i zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#EugeniuszCzykwin">Kończąc powiem, że Sąd Wojewódzki w Białymstoku rozpatrywał dokładnie taką samą sprawę – jednej z organizacji, która wydała część środków niezgodnie z przeznaczeniem. Takie było stwierdzenie NIK. Sąd w wyroku uznał, że intencje były dobre, służyło to ogólnemu interesowi wydawania pieniędzy i odstąpił od ukarania wszystkich „nieboraków” (przepraszam za to określenie), których o 6 rano wożono na przesłuchania, gdyż wydali parę groszy nie na to, co trzeba. W wyrokach sądu była już sugestia, że jest możliwe jakieś szersze spojrzenie. Być może powinniśmy zainicjować zmianę przepisów ustawy o finansach, która umożliwiałaby Ministrowi trochę inną ocenę – przede wszystkim pod względem tego, czy to było celowe, szkodliwe, zamierzone, czy służyło mniejszości, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekAst">W tej chwili chciałbym oddać głos naszym gościom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeszekDeptuła">Chciałbym powiedzieć dosłownie 2 zdania. Moje pytanie wynikało z wielkiej troski o mniejszości. Zapytałem o powód. Chyba nie znajdzie się nikt bardziej oddany mniejszościom niż ja. Poświęciłem temu co najmniej 15 lat swego dorosłego życia. Chciałbym państwa zapewnić, że jako przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mieleckiej zrobiłem taki sam błąd jak państwo. Musiałem zwrócić dotację i jako organizacja pożytku publicznego miałem 3 lata zakazu sięgania po środki publiczne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#LeszekDeptuła">Nie doszukiwałbym się tego, że prawo w tej kwestii jest restrykcyjne dla mniejszości, a nie jest restrykcyjne dla innych. To, co mówi pan poseł Kazimierz Kutz, jest istotne i ważne. Należy zastanowić się nad sposobem, by takie pomyłki nie powodowały zniszczenia bardzo pożytecznej organizacji, jaką jest państwa organizacja. To jest nasz dylemat, natomiast prawo jest takie samo dla mniejszości narodowych i dla innych organizacji pożytku publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekAst">Oczywiście, nie powinniśmy się doszukiwać drugiego dna, lecz rozwiązywać problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TamerlanPółtorzycki">Reprezentuję Centrum Kultury Tatarów RP w Gdańsku, a jednocześnie byłem inspektorem nadzoru nad remontem i konserwacją obiektu, w którym mieściła się siedziba ZTRP w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TamerlanPółtorzycki">Chciałbym wyjaśnić jedną sprawę. Na zakończenie sprawozdania i kontroli MSWiA otrzymaliśmy skwitowanie na piśmie, mówiące o rozliczeniu tego tematu. Jest to pismo z 8 października 2007 roku. Zostaliśmy zobowiązani do zwrotu nieuznanej kwoty w wysokości 1220 zł wraz z odsetkami. Osoba, która zawiniła w tej sprawie, na forum Zjazdu zobowiązała się wpłacić te pieniądze na konto Ministerstwa. Prawdopodobnie wpłaciła te pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TamerlanPółtorzycki">Chciałbym powiedzieć, że przy remontach nie można policzyć desek, gwoździ czy ilości papy. To są rzeczy, które wychodzą w trakcie prac i nie są przewidziane. Nie można nas „dusić” za jakieś drobiazgi, które są niezgodne z kosztorysem. Musielibyśmy codziennie lub co drugi dzień jeździć do Warszawy i pisać wnioski o zmianę kosztorysu w błahych sprawach. Rozumiem to, gdy chodzi o jakieś poważne historie. Zgadzam się, iż wtedy należałoby to uzgadniać w formie aneksu. W remontach naprawdę są roboty nieprzewidziane i są sprawy, których ani projektant, ani wykonawca nie był w stanie w jakiś sposób zabezpieczyć w dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TamerlanPółtorzycki">Niestety, prezes związku nie mógł uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu z powodów rodzinnych. W jego imieniu chciałbym odczytać list otwarty do pana ministra, do przewodniczącego Komisji i do państwa posłów: „Szanowny Panie Ministrze, Szanowni Państwo. Pragniemy przedstawić problematykę mniejszości tatarskiej w Polsce oraz aktualną sytuację i problemy tej mniejszości. W szczególności chcemy podziękować osobiście panu ministrowi za jego wkład, którego istotnym elementem było przekazanie środków dotacyjnych na realizację i przeprowadzenie remontu siedziby Tatarów w Gdańsku przy ul. Nowiny 2 B, gdzie dzięki pomocy MSWiA przeprowadzono ten remont i stworzono warunki rozwoju mniejszości tatarskiej, skupionej wokół Centrum Kultury Tatarów RP. Pomoc pana ministra nie dotyczyła tylko siedziby, która była największym zadaniem, ale także pomocy w realizacji cyklicznych imprez o wymiarze szczególnym dla społeczności tatarskiej w postaci Letnich Akademii Wiedzy o Tatarach, Dni Kultury Etnicznej, w których uczestniczyła oprócz społeczności tatarskiej społeczność kaszubska, żydowska, ukraińska, białoruska, litewska, romska, rosyjska i stanowiły forum wymiany myśli i poglądów tych społeczności na tle społeczności polskiej oraz tworzyła nowy obraz wzajemnych relacji między mniejszościami a społecznością rdzennie polską. Cykliczne imprezy stanowią też formę integracji Tatarów, którzy zjeżdżają się z całej Polski i Europy Środkowo-Wschodniej i tworzą nowy wymiar rozwoju naszej społeczności. Jest to też podstawa do przedstawienia, a nawet do pochwalenia się przed innymi mniejszościami odnośnie do osiągnięć mniejszości tatarskiej. Ta mniejszość pokazuje, że może tworzyć klimat wzajemnego porozumienia między mniejszościami niezależnie od różnic religijnych, politycznych i rasowych, a Rzeczypospolita Polska przez całe swoje tysiącletnie dzieje kierowała się zasadą tolerancji wobec mniejszości. Pragniemy także podziękować dyrektorom departamentów, zwłaszcza Departamentu Mniejszości Narodowych i Etnicznych za zrozumienie problemów społeczności tatarskiej, za udzielenie pomocy, za twórcze doradztwo w czasie wykonywania i realizacji zadań, związanych z dotacjami budżetowymi. Należy jednak wskazać, że mniejszość tatarska ma bieżące problemy, związane z funkcjonowaniem i w związku z tym w ubiegłym roku powstało Centrum Kultury Tatarów im. Leona Mirzy Kryczyńskiego w Gdańsku przy ul. Nowiny 2 B. W tym kontekście w związku z zarejestrowaniem tej struktury 24 listopada 2007 roku nie było możliwe złożenie wniosków dotacyjnych w terminie przewidzianym przez MSWiA, natomiast złożenie przez nas wniosków nastąpiło natychmiast po utworzeniu stowarzyszenia w celu uzyskania dotacji na bieżący rok. Brak możliwości ubiegania się o te dotacje stanowi dyskryminację praw stowarzyszenia oraz dyskryminację mniejszości narodowych i tatarskiej, która nie ma żadnych szans zrealizować w 2008 roku swoich planów, przewidzianych przez zarząd i stowarzyszenie. W czasie ostatniego pobytu przedstawicieli mniejszości tatarskiej w Kłajpedzie na Litwie podczas święta tatarskiego o nazwie Sabantuj, które było zorganizowane przez społeczność tatarów litewskich przy wydatnej pomocy materialnej rządu Republiki Litewskiej i miało ono bardzo uroczysty i bogaty program, wybrano polskich Tatarów jako organizatorów kolejnego Sabantuj – nasze Centrum Kultury Tatarów RP im. Leona Mirzy Kryczyńskiego w Gdańsku, czego wyrazem było symboliczne przekazanie flagi tego święta przedstawicielom Tatarów polskich, co na wzór świata olimpijskiego zobowiązuje daną społeczność tatarską danego kraju do zorganizowania święta tatarskiego nad pięknym polskim Bałtykiem. W rzeczywistości brak zabezpieczenia finansowego na to zadanie powoduje negatywne skutki we współpracy między społecznością tatarską Tatarstanami Litwy, Łotwy, Białorusi, Niemiec i Federacji Rosyjskiej, stawia pod znakiem zapytania przyszłość stosunków o charakterze wymiany kulturalnej i naukowej oraz naukowo-badawczej między Kazaniem a woj. pomorskim. Przez 5–6 lat prowadzono rozmowy między Tatarstanem a naszą społecznością tatarską, które zaowocowały obecnie powstaniem nowych kierunków współpracy i integracji między Tatarami Europy Środkowej i Wschodniej, a ma to znaczenie zwłaszcza w płaszczyźnie ocieplenia stosunków między Rzeczypospolitą Polską a Federacją Rosyjską. Te problemy mogą zostać rozwiązane i autorytet pana ministra przekonuje naszą społeczność tatarską, że to trudne zagadnienie może być załatwione na korzyść naszych społeczności przez przyznanie dotacji chociażby z rezerwy, jeżeli inne rozwiązania okażą się zawodne. Mamy nadzieję, że dotychczasowa dobra współpraca na linii nasza mniejszość a Ministerstwo ułatwi podjęcie decyzji, rozwiązującej problemy naszej mniejszości, a zarazem patrzącej w przyszłość, która jawi się jako stworzenie realnego programu pomocy dla naszej mniejszości. Ze swej strony deklarujemy, że nasza społeczność, chociaż niewielka, zawsze pomagała i wiernie służyła Rzeczypospolitej Polskiej, była obecna na każdym etapie rozwoju państwa oraz aktywnie uczestniczyła przy każdej znaczącej uroczystości państwowej o charakterze rocznicowym, przedstawiając swoją odrębność w formie ubioru odświętnego i innych detali, świadczących, że są to Tatarzy. Życzymy wszystkiego dobrego pozostałym mniejszościom. Mamy nadzieję, że 2008 rok przyniesie im szansę, same sukcesy i liczymy na ich wsparcie przy realizacji programów rozwoju naszych społeczności. Naszym marzeniem jest stworzenie przy pomocy pana ministra programu szkolenia młodych ludzi w zakresie nauki języka tatarskiego, gdzie możemy uzyskać konkretną pomoc w postaci dydaktyków, prowadzących zajęcia z tego języka w celu jego ochrony oraz propagowania wśród młodzieży tatarskiej, by nie został zapomniany. Panie ministrze, nasza mniejszość jest ważna dla Rzeczypospolitej Polskiej. Nieraz przypominała, że wielu naszych braci straciło życie dla dobra i ochrony honoru Najświętszej Ojczyzny, a i teraz nasze wysiłki są ukierunkowane na wszechstronny rozwój Rzeczypospolitej Polskiej, a przy tym na walkę o prawa naszej mniejszości. Uważamy, że nie możemy być pozostawieni sami sobie i w ten sposób dyskryminowani w sytuacji, gdy naszym celem przewodnim, zadaniem było, jest i będzie dobro Rzeczypospolitej Polskiej. Jerzy Szachuniewicz – prezes zarządu Centrum Kultury Tatarów im. Leona Mirzy Kryczyńskiego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SelimChazbijewicz">Chciałbym zabrać głos jeszcze w sprawie owej kontroli. Pan dyrektor czytał tytuł umowy. W stosunku do pana Jerzego Szachuniewicza umowa opiewała na 22 tys. zł, ale oprócz tego było jeszcze podzlecenie i te pieniądze zostały wydatkowane właśnie na księgowość. Mamy mówiące o tym odpowiednie dokumenty, ale cały czas jest problem, polegający na tym, że kontrola MSWiA nie chciała nam tego uznać.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SelimChazbijewicz">Od czasu przejścia do MSWiA podobną sytuację mieliśmy już w 2005 roku. Przeprowadzona wówczas kontrola zakończyła się problemem z rozliczeniem 16 zł 40 gr. Pan Tamerlan Półtorzycki mówił o kwocie 1200 zł. Te pieniądze musiałem wpłacić z własnej pensji. Nie widzę powodu, dla którego bez przerwy miałbym finansować działalność Związku Tatarów, mimo że byłem jego wieloletnim prezesem.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SelimChazbijewicz">Jesteśmy atakowani z powodu kwoty 22 tys. zł w sytuacji, gdy żona byłego ministra wydzwoniła (dowiedziałem się tego z telewizji) z telefonów komórkowych około 70 tys. zł i jakoś nie słychać, by to zostało rozliczone. Minister obiecał, że zwróci, my też obiecaliśmy, że zwrócimy. Wydaje mi się, że jest tu jakaś dysproporcja. Mówił o tym pan poseł Kazimierz Kutz i chciałbym mu za to podziękować. Jest dysproporcja w traktowaniu mniejszości narodowych, ponieważ jesteśmy rozliczani bardzo restrykcyjnie i bardzo rygorystycznie. Tych zasad nie przestrzegają same władze administracyjne, również i tego resortu, który nas kontrolował, a więc coś tutaj jest nie tak.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#SelimChazbijewicz">Jeżeli sprawa jest w sądzie administracyjnym, to wydaje mi się, że może dojść do ugody. Mamy swoje racje, mamy dokumenty i jeszcze raz powtarzam, że będziemy się bronić, ale chyba nie w tym rzecz.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#SelimChazbijewicz">Mufti Tomasz Miśkiewicz przewodniczący NKMZR w RP:</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#SelimChazbijewicz">Reprezentuję Muzułmański Związek Religijny w RP i chciałbym podkreślić, że jest to organizacja wiodąca dla środowiska tatarskiego, społeczności etnicznej nie narodowościowej. Pragnę podkreślić, że za nami nie stoi żadne państwo ani inny naród. Jesteśmy mniejszością polską, obywatelami polskimi.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#SelimChazbijewicz">Jeśli chodzi o sprawy wyznaniowe, to Muzułmański Związek Religijny realizuje swoje cele zgodnie ze statutem Związku. Organizuje także 70 czy 80% spraw, dotyczących mniejszości tatarskiej. Jedyny tatarski zespół taneczny, recytatorski funkcjonuje przy Muzułmańskiej Gminie Wyznaniowej w Białymstoku.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#SelimChazbijewicz">Chociaż nasz Związek jest wyznaniowy, to w 99% tworzą go Tatarzy polscy i dlatego zwracaliśmy się do MSWiA o przyznanie dotacji, które były nam udzielane. Przystępowaliśmy również do konkursów. Jest to pewna alternatywa, jeśli chodzi o przyznanie funduszy na społeczność tatarską. W 2007 roku otrzymaliśmy kwotę 47 tys. zł na realizację 4 projektów, które stricte są związane z mniejszością tatarską. Podpisanie tych umów nastąpiło bardzo późno – prawie przed końcem roku, ale podjęliśmy bardzo szybkie działania i wszystko zostało zrealizowane. Były to inicjatywy na rzecz dzieci, warsztaty artystyczne, wydanie kalendarza tatarskiego oraz zredagowanie strony internetowej o szlaku tatarskim.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#SelimChazbijewicz">Chciałbym podkreślić, że strona Muzułmańskiego Związku Religijnego zauważyła, iż jednak te dotacje są coraz bardziej zmniejszane. Myślę, że jest to problem, który również należy przedyskutować i wyciągnąć wnioski. Nie chodzi tu o środki np. na renowacje zabytkowych meczetów czy też na działalność charytatywno-opiekuńczą, wychowawczą. Środki na ten cel pochodzą z funduszu kościelnego.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#SelimChazbijewicz">Jeśli chodzi o mniejszość etniczną tatarską, to przede wszystkim jest to realizacja projektów kulturalnych, projektów na rzecz wydawnictwa itp. Grono władz Muzułmańskiego Związku Religijnego, Najwyższe Kolegium, było trochę zażenowane tym, że na złożone 3 projekty został tylko jeden jako priorytetowy, a wiadomo, iż ZTRP został zawieszony w prawie do złożenia wniosku o dotację. Została przyznana dotacja na priorytetowy projekt: „Dni kultury tatarskiej”. Na ten cel przyznano środki w kwocie 29 tys. 950 zł. Składaliśmy także wniosek o dotację na wydawnictwo oraz na czytelnię. Chociaż ZTRP jest organizacją etniczną, reprezentującą społeczność tatarską, to wszystkie główne zadania wykonuje Muzułmański Związek Religijny. To należy podkreślić i jest to zauważalne.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#SelimChazbijewicz">W piśmie pana ministra zawarte jest stwierdzenie, że jest to ostateczny przydział środków. Jednak ta kwota zmniejszyła się w sposób nieproporcjonalny w porównaniu do innych mniejszości narodowych i etnicznych. Muszę podkreślić, że nie mamy za sobą żadnego państwa a po 11 września 2001 roku nie mamy także innych źródeł, z których możemy czerpać. Wówczas kraje muzułmańskie zostały oskarżone o terroryzm. Wcześniej przekazywały nam jakiekolwiek dotacje, a w tej chwili te dotacje nie przepływają do Polski i także do innych krajów. Możemy jedynie korzystać ze środków państwowych, samorządowych na rzecz naszej społeczności, na nasze cele.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#SelimChazbijewicz">Zwracam się z prośbą i wnioskiem o powtórne rozpatrzenie pozostałych 2 wniosków, które opiewają na kwotę około 150 tys. zł. Jeśli w budżecie pozostały jeszcze środki na mniejszości narodowe i etniczne, to zwracam się z wnioskiem o rozpatrzenie w przyspieszonym terminie możliwości konkursu, do którego mogłyby przystąpić także inne organizacje, w tym Muzułmański Związek Religijny. Chciałbym tutaj położyć nacisk na młodzież, na wychowanie dzieci w kulturze i tradycji. Nie zdążyliśmy napisać wniosku o dotację. powiem szczerze, że mamy ograniczoną kadrę. Chociaż w Muzułmańskim Związku Religijnym jest ponad 3000 osób należących do środowiska tatarskiego, to jednak nasza kadra jest ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#SelimChazbijewicz">Uważam, że w dotacjach przyznawanych przez państwo na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych powinny znaleźć się nie tylko dotacje podmiotowe, ale także dotacje na szkolenie kadr. Mniejszości narodowe i etniczne powinny mieć wyszkolone kadry m.in. w zakresie księgowości i profesjonalnego zarządzania organizacją. Brakuje nam tego w każdej organizacji – nawet wyznaniowej. Czasem biskupi także popełniają błędy, Mufti i przewodniczący również może popełnić błąd. Błąd może również popełnić przewodniczący organizacji narodowych i etnicznych. Uważam, że np. w przyszłym 2009 roku powinien znaleźć się specjalny budżet, dotyczący szkolenia kadr. Myślę, że wtedy uniknęlibyśmy dużo błędów w księgowości, w koordynacji projektów itp.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#SelimChazbijewicz">Chciałbym podkreślić, że zmniejszenie dotacji (celowych, podmiotowych, na rzecz kultury czy wydawnictwa) grozi marginalizacją środowiska tatarskiego. 2 dni temu MZR wydał oświadczenie prasowe, w którym stwierdza, że taki sposób podejścia rządu do mniejszości tatarskiej grozi marginalizacją. Chociaż w spisie jest tylko 477 osób, to jednak jest nas więcej. Po prostu nie wszyscy wiedzieli, o co chodzi, a niektórzy się obawiają. Moi rodzice pamiętają to, że musieli wyjeżdżać z Białorusi, by być Polakami. Kiedyś były to ziemie polskie. Nie wszyscy rozumieli, jak należy się zachować i jak to podpisać, by Polska gwarantowała im wszystkie prawa i nigdy ich nie wydali. Tatarzy czują się Polakami, są obywatelami polskimi, ale taki sposób podejścia do tej społeczności oznacza marginalizację środowiska, ponieważ nie możemy zdobyć innych środków poza środkami państwowymi. Jeśli nie będziemy mieli czasopisma – miesięcznika czy też tygodnika, to nie będzie przepływu informacji do środowiska tatarskiego. Nie wystarczy jedno– czy dwudniowa impreza, gdyż jest to tylko przelotna rzecz. Oczywiście, to utożsamia społeczność tatarską oraz informuje o naszej kulturze i tożsamości, ale uważam, że tożsamość podtrzymują przede wszystkim czasopisma, wydawnictwa.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#SelimChazbijewicz">Jeszcze raz apeluję o to, by w budżecie państwa na 2009 rok ująć wniosek o środki na mniejszości narodowe i etniczne z przeznaczeniem na szkolenie kadr.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MironSycz">Czy w tej chwili pan minister mógłby udzielić informacji np. na temat konkursu – być może jeszcze w tym roku? Chodzi o to, by nasi goście mogli stąd wyjechać z jakąkolwiek informacją w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TomaszSiemoniak">Mogę potwierdzić to, co powiedzieliśmy ekscelencji w czasie bezpośredniego spotkania w Ministerstwie kilka tygodni temu. Jeśli chodzi o sprawy wydawnictwa, to absolutnie jesteśmy tutaj otwarci. Deklaruję, że ta sprawa w tym roku będzie załatwiona pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że powinno się porównywać wielkość dotacji rok do roku. Prezydium Komisji wie, że jest rozdzielona niecała kwota. Jest część na otwarty konkurs. Myślę, że w różnych przypadkach będziemy starali się skorygować pewne proporcje, jakie wystąpiły do tej pory. W konkretnej sprawie wydawnictwa podzielamy opinię, co do wagi wydawnictwa drukowanego jako pewnego nośnika informacji, kultury. Czekamy na wniosek i myślę, że ta sprawa będzie szybko i pozytywnie załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TomaszSiemoniak">Kilka uwag generalnych. Przede wszystkim chciałbym podziękować za list prezesa i za wystąpienie ekscelencji. Skupiliśmy się na sprawach negatywnych i powiedzieliśmy o jednej konkretnej sprawie, ale oczywiście nie jest tak, że w tych relacjach są same negatywne rzeczy. Warto mówić o problemach i warto je rozwiązywać. Warto mówić o tym, ile rzeczy się udało, by nie stracić tej proporcji.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#TomaszSiemoniak">W rozmowach bezpośrednich i na forum Komisji wraca kwestia przejścia spraw mniejszości narodowych i etnicznych z MKiDN do resortu MSWiA. W 2005 roku Sejm uchwalił ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych a także ustawę o finansach publicznych. Owe 3 lata karencji to nie jest instrukcja urzędnika czy nawet rozporządzenie Rady Ministrów. To są decyzje Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Mirona Sycza. Główne narzędzia polityki państwa wobec mniejszości narodowych i etnicznych są w rękach państwa posłów. To państwo posłowie co roku w ustawie budżetowej przyjmują to, ile pieniędzy publicznych będzie skierowanych na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych. Ta kwota z roku na rok rośnie, jest to jasna tendencja. W tym roku jest to 14 mln zł, o kilkanaście procent więcej niż w ubiegłym roku. Te pieniądze nie przepadają, nie giną. W całym procesie dotacyjnym są rozdzielane między organizacje. Można tutaj mówić o błędach, zaniedbaniach, pomyłkach, ale wszyscy popełniamy błędy. Mówił o tym ekscelencja. Jednak pewne generalia są jasne, tych pieniędzy jest z roku na rok więcej. Jeśli mówimy o 2009 roku, to w rękach państwa będzie decyzja o tym, ile tych pieniędzy będzie przyznawanych, a my jako urzędnicy będziemy starali się je rozdzielać – przejrzyście, według kryteriów i zasad.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#TomaszSiemoniak">Wspomniałem o tym, że rozpoczęła prace w nowym składzie Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Strona rządowa wiąże spore nadzieje z pracą tej Komisji. Na pierwszym spotkaniu rozmawialiśmy o dotacjach, gdyż jest to sprawa przyciągająca dużą uwagę obydwu stron. W pisemnym, a potem w wygłoszonym wystąpieniu strony mniejszościowej wskazano na różne elementy, na to, jak w zgodzie z przepisami można by udoskonalić proces dotacyjny. Chcemy stworzyć wspólny zespół strony rządowej i strony mniejszościowej, który by się tym zajmował. Porozmawiamy o tym szeroko na kwietniowym posiedzeniu Komisji Wspólnej. Z naszej strony granicę stanowią przepisy państwowe. Jeśli chodzi o wszelkie procedury, terminy i zasady, to będziemy się starali tak to zrobić, by było jak najmniej problemów.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#TomaszSiemoniak">Kwestia szkoleń. Oczywiście, jesteśmy tutaj absolutnie otwarci, gdyż jest to nasz wspólny interes. Jeśli można zdecydować o tym, że pewne kwoty czy pewne działania będą przypisane wprost do działalności szkoleniowej, to im więcej będzie szkoleń, tym będzie lepiej. Nam również bardzo zależy na tym, żeby przedstawiciele organizacji wiedzieli, jak powinni to robić. Nie chcę tutaj mówić o polityce, gdyż są to inne sprawy, ale urzędnicy czy departament naprawdę nie mają żadnego interesu w tym, by nie załatwić sprawy, nie przyznać środków itd. Mam nadzieję, ż uda nam się tak to prowadzić, by nie było kłopotów. Cenimy to, że dzisiaj Komisja poświęciła dużo uwagi tym sprawom, gdyż rzeczywiście są to sprawy, które danej mniejszości sprawiają ogromny, ciągnący się przez lata problem. Będziemy precyzyjnie informować o tym, co będzie dalej z tą konkretną sprawą, o której dzisiaj rozmawialiśmy. Nie potrafię powiedzieć, jak pod względem prawnym wygląda możliwość ugody. To wymaga zbadania. Będziemy otwarci na każde rozwiązanie, które pozostaje w zgodzie z przepisami prawa. Zaczęliśmy dyskusję od razu od spraw negatywnych i to zdominowało trochę obraz. Nie chcieliśmy czekać, aż ktoś zapyta o tę sprawę. Wiedzieliśmy, że jest ona bardzo gorącym tematem, więc o tym napisaliśmy i dużo rozmawialiśmy o tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#TomaszSiemoniak">Mufti Tomasz Miśkiewicz przewodniczący NKMZR w RP:</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#TomaszSiemoniak">Muszę powiedzieć, że podziwiam pana ministra, gdyż pan minister musi wysłuchać wszystkich roszczeń mniejszości narodowych i etnicznych. Chciałbym uzyskać pewną gwarancję w sprawie konkursu na rzecz mniejszości tatarskiej. Chodzi mi o to, by był on ogłoszony w niedługim czasie i szybko rozpatrzony. Rozumiem, że musi być przestrzegany termin 30 dni, ale prosiłbym o pewną deklarację. Szczególnie chodzi mi o wypoczynek dzieci i młodzieży, a wiadomo, że wakacje to koniec czerwca, lipiec i sierpień. Chcielibyśmy to zaplanować, byśmy później nie musieli tego robić w bardzo szybkim tempie. Mogą zdarzyć się jakieś potyczki polityczne, zmiana rządu itp. Po prostu nie chciałbym jeszcze raz przez to przechodzić. Chcielibyśmy usłyszeć deklarację, że w ciągu 1,5–2 miesięcy zostanie ogłoszony konkurs i zostanie zamknięty w połowie maja. Chodzi o to, by nasza mniejszość tatarska mogła przez ten konkurs zrealizować swoje cele. Chodzi mi zwłaszcza o dzieci i młodzież oraz o wydawnictwo. W tej chwili są to bardzo pilne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardGallaniez">Przed kilkoma posiedzeniami Komisji zgłaszałem wniosek o to, by bardziej pochylić się nad procesem szkolenia oraz zrewidować zasady przyznawania dotacji. Nie chciałem zadawać pytania panu ministrowi odnośnie do tego, jak będzie potraktowana mniejszość niemiecka, bo zwrócono by uwagę na to, że ta mniejszość ma gdzieś swoje środki, którymi dysponuje. Rzeczywiście tak jest. Mogę powiedzieć, że przy tak zorganizowanej strukturze mniejszości różne są zasady pozyskiwania środków z MSWiA w stosunku do tego, jak mogliśmy korzystać ze środków finansowych w MKiDN. Zgadzam się z tym, że są pewne obowiązujące zasady, przepisy. Ów okres 3-letniego zakazu jest chyba podyktowany przez ustawę o finansach publicznych i musimy tego przestrzegać.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardGallaniez">Wydaje mi się, że powinniśmy zastanowić się nad tym, co zrobić, aby nie dochodziło do tak trudnych sytuacji. Myślę, że tutaj dużą rolę ma departament MSWiA. Na posiedzeniu prezydium w obecności pana ministra pan dyrektor powiedział, że wiele projektów jest robionych niechlujnie. Może powinniśmy do nich zajrzeć, może nie nasza Komisja, lecz Komisja Wspólna, by przeanalizować, gdzie występują te problemy, jak na nie reagować i jak pomóc ludziom, którzy społecznie poświęcają swój czas, czasami własne środki finansowe i realizują te zadania. Chodzi o to, by były realizowane poprawnie, aby nie powstawały omawiane dzisiaj sytuacje. Proszę pamiętać, że wydatkowanie pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem jest jakby podwójna karą dla danej organizacji. Z jednej strony – koszt został poniesiony, a z drugiej strony trzeba zwrócić środki niewłaściwie wydatkowane. Instytucja, która nie ma skąd wziąć tych pieniędzy, po prostu musi tak zadziałać, że jakaś osoba musi to pokryć z prywatnych funduszy.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#RyszardGallaniez">Wydaje mi się, że powinno być jak najwięcej szkoleń, podawania praktycznych przykładów niepoprawnego wydatkowania tych środków. Chodzi o to, by inni nie weszli na podobną „minę” i później nie mieli takich problemów. Bardzo się cieszę, że pan minister podejmuje działania w zakresie poprawy zasad. Myślę, że będą one bardziej przyjazne dla środowiska mniejszości narodowych. Cieszę się także, że pan minister podejmuje działania w zakresie szkoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StefanKorycki">Od 10 listopada 2007 roku jestem prezesem Rady Centralnej ZTRP.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StefanKorycki">Stanowisko nowej Rady Centralnej w sprawie tych nieszczęsnych 22 tys. zł oraz kwoty 1200 zł z odsetkami jest następujące. Traktuje się nas jako Polaków i sami tak się czujemy. Jesteśmy Polakami tatarskiego pochodzenia. Jesteśmy w Polsce od ponad 600 lat. Uważamy, że Ministerstwo powinno rozliczać przyznawane nam dotacje tak samo, jak rozlicza dotacje przyznawane wszystkim organizacjom mniejszościowym.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StefanKorycki">To nieprawda, że nie umiemy pisać wniosków. Umiemy je pisać, tylko są one różnie rozpatrywane i różnie realizowane. Pan profesor Selim Chazbijewicz tłumaczył sprawę Gdańska. Pragnę powiedzieć, że nowa Rada Centralna w ogóle nie zna tego tematu. Mimo, że od wyboru nowych władz upłynęły 4 miesiące, to do dzisiaj sąd rejestrowy nie zarejestrował nowej reprezentacji naszego Związku i dlatego w tej sprawie nie możemy podjąć żadnych działań prawnych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StefanKorycki">Kwestia 3-letniej karencji. Jest to dla nas niezwykle przykra sprawa, ale uważam, że Związek Tatarów i Tatarzy poradzą sobie. W imieniu Tatarów Muzułmański Związek Religijny od kilku lat składał wnioski. Powstało także nowe stowarzyszenie Centrum Kultury Tatarów RP w Gdańsku, które również będzie składało wnioski – analogicznie do organizacji prawosławnych, które założyły w Białymstoku nowe stowarzyszenie w momencie, gdy zastosowano wobec nich 3-letnią karencję. Uważam, że będą możliwości składania wniosków. Niech ten temat rozstrzygnie sąd, gdyż sprawa jest w sądzie. Proszę bardzo o to, by państwo posłowie nie zajmowali sobie zbyt dużo czasu tematem 20 tys. zł, co jest drobiazgiem w skali kraju i skali MSWiA.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StefanKorycki">Chciałbym zwrócić się do państwa posłów ze wskazaniem innych tematów. Wydaje mi się, że są one bardzo istotne. W Muzułmańskim Związku Religijnym skupia się 95% lub 98% Tatarów. Chodzi mi o brak aktualnej ustawy. Istniejąca ustawa (z 1936 roku) nie jest przestrzegana przez stronę państwa polskiego i przez mniejszość muzułmańską i tatarską. Apeluję do państwa posłów i do MSWiA o dołożenie wszelkich starań, by tę kwestie załatwić w jak najkrótszym czasie. Ten temat jest „maglowany” w MSWiA od 1999 roku, co najmniej 9 lat. Są różne wersje, różne zastrzeżenia i uwagi, i ten temat w dalszym ciągu nie jest sfinalizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StefanBekirAssanowicz">Od 20 lat czynnie pracuję w Muzułmańskim Związku Religijnym, pracuję także w stowarzyszeniu Tatarów. Muszę powiedzieć, że jestem trochę rozczarowany tym, że dzisiaj 22 tys. zł stało się głównym elementem dyskusji na temat Tatarów w Polsce i ich 610-letniej tradycji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StefanBekirAssanowicz">Chciałbym zwrócić się do pana ministra z gorącym apelem. Wydaje mi się, że zawsze istnieją przesłanki do rozmowy na temat ugody przedsądowej – jeszcze bez sprawy sądowej. Jeśli można wyznaczyć spotkanie stron w Ministerstwie i rozpatrzyć tę sprawę, to myślę, że istnieje możliwość, byśmy na przyszłym spotkaniu z Komisją nie rozmawiali na temat jakiejś kwoty pieniędzy, mającej problemy z rozliczeniem. Rozmawialibyśmy natomiast na temat problemów grupy około 4000 ludzi w Polsce, którzy są pochodzenia tatarskiego. Wydaje mi się, że w ministerstwie takie spotkanie w ciągu miesiąca i rozmowa na ten temat byłoby dobrym ruchem. Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, to oczywiście pozostaje droga sądowa. Nie chciałbym, aby z dzisiejszego spotkania pozostał „osad” w postaci jakiejś rozmowy na temat kwot nierozliczonych. W tle dyskusji pozostają natomiast tematy bardzo ważne dla naszego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StefanBekirAssanowicz">Apeluję również o to, by widzieć nas w życiu społecznym kraju, by dotacje, o których staramy się dyskutować, były dotacjami rzeczywistymi. Jeśli widzę kwotę 26 tys. zł jako roczną dotację na całą działalność, to czuję się trochę jak ubogi krewny, albo bardzo ubogi krewny. Tak się składa, że ja również staram się animować donatorów, darczyńców na rzecz naszych inwestycji. Przypomnę, że są to ponad 300-letnie zabytki kultury na ziemiach polskich. Bardzo istotną sprawą jest również to byśmy byli widziani w aspekcie kulturowym i w ogóle w aspekcie działalności MKiDN. Jesteśmy częścią społeczności polskiej, mamy 600-letnią tradycję oręża polskiego i to też powinno być podkreślane. Gorąco apeluję do pana ministra o to, byśmy mogli zamknąć sprawę spotkaniem w Ministerstwie z wyznaczonymi przez pana ministra pracownikami. Chodzi o to, by można było zamknąć dyskusję (na zewnątrz wstydliwą) na temat 22 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StefanBekirAssanowicz">Mufti Tomasz Miśkiewicz przewodniczący NKMZR w RP:</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#StefanBekirAssanowicz">Chciałbym odnieść się do ustawy o stosunku państwa do Muzułmańskiego Związki Religijnego. 27 kwietnia 2007 roku projekt ustawy (łącznie z projektem umowy) został złożony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ówczesnego premiera – pana Jarosława Kaczyńskiego. Na ostatnim spotkaniu z panem ministrem również omawialiśmy sytuację ustawy i projektu. Mówiliśmy o tym, by przynajmniej powołać komisję roboczą i myślę, że pan minister podtrzyma to, by komisja robocza między MSWiA a naszym związkiem mogła opracować projekt jednolity. Patrząc na rozwój sytuacji politycznej w Polsce, 2 tygodnie temu ponownie złożyłem pismo na ręce obecnego premiera – pana Donalda Tuska. Oczywiście, napisałem, że jesteśmy rozczarowani, ponieważ nie było nic przełomowego w tej sprawie za czasów rządów SLD, za czasów rządów PiS. Zwróciłem się do pana premiera Donalda Tuska o to, by adekwatnie podszedł do tej sprawy, aby przynajmniej przyjąć nowelizację ustawy z 1936 roku, gdyż ona obowiązuje, ale nie we wszystkich zapisanych paragrafach. Nie może być tak, że siedzibą głównych władz Muzułmańskiego Związku Religijnego, w tym moją, jako Muftiego, jest miasto Wilno. Chociaż teraz granice są otwarte i mam możliwość przemieszczania się, to jednak Wilno obecnie nie leży w granicach Polski. Nie chciałbym rezydować w Wilnie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#StefanBekirAssanowicz">Uważam, że ta sprawa jest priorytetowa. Patrząc na poprzednie kadencje rządowe, myślę, że nie chodzi o wolę osób, ale o wolę polityczną zajęcia się tą sprawą. Być może jest wola polityczna, ale uważa się, że społeczeństwo muzułmańskie czy tatarskie to margines i można je pozostawić w tyle, bo oni i tak „nie podskakują”. Przepraszam, że używam takich słów, ale taki jest mój osobisty odbiór jako głowy związku wyznaniowego – największego w Polsce, jeśli chodzi o społeczność muzułmańską i tatarską. Po prostu takie jest podchodzenie do tematu nowelizacji ustawy. Wiadomo, że pewne sprawy są blokowane przez konstytucję. Chodzi o podpisanie umowy i o głosowanie takiej ustawy przez Sejm. Jako jeden z największych związków wyznaniowych religii monoteistycznych praktycznie pozostaliśmy bez ustawy, która obowiązywałaby całościowo. Mamy np. problem z powołaniem kapelana w wojsku, gdyż ustawa jest z 1936 roku i do tych spraw podchodzi się tam nieadekwatnie. Jeżeli rząd na czele z panem premierem Donaldem Tuskiem i zainteresowani tym posłowie, których także wybraliśmy jako obywatele polscy, będą mieli na tyle serca, by podejść do naszej społeczności, to można by to uruchomić w trybie pilnym. Mam nadzieję, że będzie to zrobione w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#StefanBekirAssanowicz">Podczas kongresu w 2007 roku Muzułmański Związek Religijny powołał komisję do spraw nowelizacji obecnego statutu Związku oraz nowelizacji obecnego projektu. Wiadomo, że zawsze są poprawki. Zmienia się czas, zmieniają się wszystkie przepisy i zawsze będą jakieś poprawki. Jeżeli między MSWiA a stroną muzułmańską wypracowalibyśmy tekst jednolity projektu, który ponownie moglibyśmy złożyć na ręce marszałka Sejmu czy też premiera, to należałoby do tego podejść priorytetowo. Stosunki miedzy państwem polskim a światem muzułmańskim są na tyle poważne – w obszarze energetycznym itp., że w tych państwach pytają się także o naszą mniejszość. Na każdej konferencji międzynarodowej, wewnętrznej oraz podczas pobytów zagranicznych osobiście potwierdzam, że państwo polskie jest przychylne. Jednak ile można o tym mówić, kiedy nie ma faktów? Są tylko fakty historyczne. Tatarzy oddali swoją krew za wolność ojczyzny. Tatarzy działali i będą działać na rzecz państwa polskiego, ale ze strony rządu polskiego oczekujemy pewnych adekwatnych prac czy też zatwierdzeń lub przynajmniej woli do tego, by powołać komisję. Rozumiem, że ministrowie są zajęci, że zajęty jest premier, marszałek Sejmu, chociaż dzisiaj umożliwił nam odbycie z nim spotkania po posiedzeniu Komisji. W poprzedniej kadencji Sejmu ten temat referowałem panu marszałkowi Markowi Jurkowi i jestem rozczarowany. Jako Tatarzy, obywatele polscy głosujemy na posłów, na osoby, które są w samorządach. Oni nas reprezentują i uważam, że posłowie powinni zająć się tą sprawą. Wiem, że odnośnie do ustawy są różne drogi. Może być poselski projekt ustawy albo przyjęcie umowy przez Radę Ministrów. Jeżeli jest taka możliwość, to bardzo proszę państwa posłów o podpisanie się pod takim projektem i przyjęcie go. Dzisiaj o godz. 14.30 złożę go na ręce marszałka Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#StefanBekirAssanowicz">Mamy tradycję przedwojenną i powojenną. Służymy dla Rzeczypospolitej, której jesteśmy obywatelami. Jeśli byłaby taka wola, to zwracamy się o to, by jednak zakończyć prace nad tą ustawą. Jeżeli nastąpiłoby rozpoczęcie tych prac, to bylibyśmy usatysfakcjonowani.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#StefanBekirAssanowicz">Chciałbym podnieść sprawę odebrania przyznanej przed wojną działki na budowę meczetu. Ta sprawa była referowana przez pana Emira Popławskiego podczas poprzedniego spotkania Komisji. Rozmawiałem o tym z panem ministrem na ostatnim spotkaniu. Liczyłem na to, że prezydent m.st. Warszawy podejdzie w inny sposób do społeczeństwa muzułmańskiego. Wczoraj otrzymaliśmy pismo o następującej treści: „Zastępca m.st. Warszawy. Odpowiadając na pismo z dnia 12 lutego 2008 roku w sprawie nieruchomości, którą można byłoby przeznaczyć pod budowę meczetu, uprzejmie informuję, że m.st. Warszawa przeprowadziło analizę posiadanego wolnego zasobu nieruchomości. Analiza ta wykazała, że obecnie miasto nie dysponuje nieruchomością, którą można byłoby przeznaczyć pod budownictwo sakralne”. Wystosowaliśmy pismo do pani prezydent m.st. Warszawy z zapytaniem, czy to oznacza, że także kościoły i inne związki wyznaniowe nie otrzymają w trybie późniejszym i obecnym placów pod budowę obiektów sakralnych.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#StefanBekirAssanowicz">Alternatywą jest budowa Centrum Kultury Islamu, w którym oczywiście znalazłaby się także sala modlitwy. Jeżeli teraz ze strony pani prezydent m.st. Warszawy, która także jest w opcji rządzącej PO, byłoby choć trochę woli szacunku wobec społeczności muzułmańskiej, społeczności tatarskiej, to byłaby wola rozmowy nad alternatywą przyznania innej działki np. pod budowę centrum kultury.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#StefanBekirAssanowicz">Moim zdaniem, ten sposób odpowiedzi na pismo, jest pogwałceniem wszystkich praw, jakie przyznaje się wszystkim wyznaniom i mniejszościom narodowym i etnicznym w Polsce. Muzułmanie w Warszawie, w tym społeczność tatarska nie mieliby swojego obiektu sakralnego, typowego obiektu sakralnego – z minaretem, z wieżą, z kopułą. Jest to także sprawa odzyskania działki, którą przyznano przed wojną pod budowę meczetu. Te działkę odebrano w 1991 roku – nawet nie na zasadzie dekretu Bieruta z 1945 roku, ale na mocy innych ustaw, na które się powoływano. Nie było woli ze strony poprzednich partii rządzących, SLD, ani ze strony partii rządzącej PiS. Jeszcze ze strony SLD otrzymaliśmy odpowiedź, że nie odzyskamy tej działki. Odwoływaliśmy się do prezydenta m.st. Warszawy poprzednich kadencji. Prezydent odwołał się do wojewody a wojewoda nie podjął decyzji i odesłał nas do MSWiA. Rozumiem, że łatwo jest „umyć ręce”, ale ta sprawa jest bolączką naszej społeczności. Chciałbym, aby na konferencjach międzynarodowych, podczas spotkań z głowami państw muzułmańskich można było pochwalić się tym, że jednak polski rząd do tej pory szanuje nasze prawa i chce nam pomóc w tym, byśmy w stolicy Polski, w stolicy europejskiej mieli swój obiekt sakralny. Już nie jesteśmy Polską za czasów peerelu. Jesteśmy polską otwartą, demokratyczną, jesteśmy krajem UE. W Berlinie jest ponad sto meczetów i obiektów sakralnych. Typowe obiekty sakralne, meczety, są we Francji. Myślę, że nie ma powodu, by nas się obawiać. Jeżeli poprzez naszą etniczność tatarska społeczność muzułmańska nie będzie dysponowała reprezentacyjnym obiektem sakralnym i jeśli ktoś z rządu będzie chciał tam się udać, to niestety cały czas będzie musiał się udawać do Bohoniki, w Kruszyniany, gdzie są zabytkowe meczety i także tam powinien składać wizyty. Myślę, że podczas przyjazdów głowy państw muzułmańskich również chciałyby mieć obiekt sakralny, a my – społeczność tatarska, społeczność muzułmańska chcielibyśmy mieć własny obiekt niezależny. Uzyskując działkę pod budowę meczetu, uzyskalibyśmy także środki na jego budowę. Nie prosilibyśmy o to państwo, gdyż wiadomo, że jest rozgraniczenie między państwem a organizacjami wyznaniowymi. Staralibyśmy się o środki zagraniczne, środki unijne czy też inne, za które moglibyśmy wybudować nasz wymarzony meczet. Zebrane przed wojną pieniądze poszły na obronę kraju. Cały czas podkreślamy nasz patriotyzm.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#StefanBekirAssanowicz">Chciałbym również poruszyć sprawę mediów. Zgodnie z uchwałą ostatniego Kongresu Muzułmańskiego Związku Religijnego zobowiązano mnie do wystąpienia o czas antenowy. Jeżeli chodzi o mniejszość etniczną tatarską, to czas antenowy jest w telewizji białostockiej. Jest to około 7 lub 10 minut miesięcznie. Chcielibyśmy mieć czas antenowy w programach ogólnopolskich, tzn. w „Jedynce” i „Dwójce”. W tej sprawie wystąpiliśmy do prezesa zarządu TVP SA i dwa razy odpowiedziano nam odmownie. Wystąpiliśmy także do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o interwencję w tej sprawie. Jest to pogwałcenie Konstytucji RP. Każdy związek wyznaniowy, mniejszość etniczna i narodowościowa ma prawo do edycji swoich programów. Nie chcieliśmy programów lecz transmisji albo retransmisji nabożeństw, o co zwraca się kościół katolicki, prawosławny i inne związki. Być może inne związki także otrzymały odpowiedź negatywną. Polskie Radio SA podeszło do tej sprawy bardzo przychylnie i myślę, że uzyskamy tam czas antenowy. W tej chwili trwają negocjacje w sprawie ilości czasu, poświęconego tej tematyce.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#StefanBekirAssanowicz">Przepraszam, że tyle czasu mówiłem o wszystkich problemach. Myślę, że także inne osoby będą chciały zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TomaszSiemoniak">Trochę jestem w kłopocie, gdyż rzeczywiście teraz „na wokandzie” znalazły się najważniejsze sprawy, a o godz. 14.00 mam ważne spotkanie i niestety nie może być przełożone. Jednak krótko i konkretnie chciałbym się odnieść do poruszonych spraw.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#TomaszSiemoniak">Najważniejsza sprawa dotyczy ustawy. Już o tym rozmawialiśmy i podtrzymuję gotowość stworzenia zespołu roboczego. Myślę, że jest to już kwestia jedynie technicznych ustaleń, by móc zacząć o tym rozmawiać. Temat jest znany Komisji. Dwa posiedzenia temu głównym punktem porządku obrad były sprawy 4 ustaw, 4 aktów prawnych. Nie chcę rozwijać tego tematu. Tydzień temu wpłynęło pismo do pana premiera Donalda Tuska. Dostaliśmy je przedwczoraj i je analizujemy. Podtrzymuję naszą gotowość współpracy. Żartowaliśmy z ekscelencją mówiąc, że w takim razie siedziba powinna być w ambasadzie w Wilnie, skro jest tak zapisane w ustawie. Z naszej strony deklaruję otwartość i gotowość do rozmowy.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#TomaszSiemoniak">Przyjmuję apel o to, by w ciągu miesiąca spotkać się i zastanowić się nad tym, co dalej z tą sprawą sądową. Zapraszam do ustalenia terminu spotkania.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#TomaszSiemoniak">Sprawa terminu otwartego konkursu. Myślę, że koniec maja to realny termin, że jest to właściwa data.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#TomaszSiemoniak">Kwestia działki w Warszawie. Kilka dni temu odbyło się spotkanie pana wicepremiera Grzegorza Schetyny z panią prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. Pismo zastępcy prezydenta m.st. Warszawy jest sprzed tego spotkania. Mam nadzieję, że po rozmowie pana wicepremiera Grzegorza Schetyny z panią prezydent sprawy wezmą nowy obrót.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#TomaszSiemoniak">Sprawa obecności w mediach publicznych. Jak zawsze MSWiA wsparło mniejszości w tym wystąpieniu. Rozmawialiśmy już o tym na jednym z wcześniejszych posiedzeń Komisji. Myślę, że sprawa obecności audycji dla mniejszości religijnych i etnicznych w mediach publicznych wymaga odrębnego zainteresowania państwa posłów. MSWiA nie ma żadnej gestii nad mediami publicznymi. Są przykłady negatywne i są przykłady pozytywne i być może warto o tym szerzej porozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#TomaszSiemoniak">Przepraszam, ale naprawdę muszę wyjść z posiedzenia, a do dyspozycji państwa pozostaje pan dyrektor. Bardzo dziękuję za podjęcie tego tematu. Byłoby trochę inaczej, gdybyśmy o 22 tys. zł rozmawiali o 12.10.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#TomaszSiemoniak">Mufti Tomasz Miśkiewicz przewodniczący NKMZR w RP:</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#TomaszSiemoniak">Korzystając z obecności pana ministra, chciałbym zwrócić uwagę na to, że konkurs trwa 30 dni. Prosiłbym o jego ogłoszenie na początku kwietnia. Bardzo proszę o taką deklarację, gdyż pan dyrektor sam nie podejmie decyzji.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#TomaszSiemoniak">Nie chcę złożyć nierealnej obietnicy. Naradzimy się z dyrektorami i ogłosimy konkurs w pierwszym możliwym terminie. W zeszłym roku konkurs był ogłoszony w czerwcu, w tym roku na pewno będzie to znacznie wcześniej i o tym poinformujemy. Deklaruję, że nastąpi to tak szybko, jak to tylko będzie możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekAst">Czy są jeszcze jakieś głosy w dyskusji? Zgłoszeń nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MarekAst">Bardzo się cieszę, że w trakcie dzisiejszego posiedzenia oprócz kwestii natury finansowej zostały poruszone także inne problemy.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MarekAst">Konkludując, można powiedzieć, że rzeczywiście klucz do rozwiązania części problemów znajduje się w Sejmie. Tak się składa, że wszyscy jesteśmy obywatelami Rzeczypospolitej i wszyscy podlegamy temu samemu porządkowi prawnemu. Wszystkie organizacje społeczne podlegają także temu samemu reżimowi finansowemu. Jakiekolwiek „poluźnienie” tego reżimu wymaga określonych inicjatyw ustawodawczych. Może być inicjatywa ze strony rządowej. Rząd będzie prowadził dalsze rozmowy z mniejszością tatarską na temat poruszonych dzisiaj problemów. Być może z tych rozmów wynikną również stosowne inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#MarekAst">Myślę, że trzeba sobie jasno powiedzieć, że na pewno w intencji urzędników i w intencji polityków nigdy nie było choćby cienia, próby dyskryminowania mniejszości tatarskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#MarekAst">Bardzo się cieszę, że został poruszony wątek związany z Muzułmańskim Związkiem Religijnym, z kwestią obowiązywania archaicznej już ustawy z 1936 roku. Ten problem na pewno wymaga rozwiązania, ale musi tutaj przejawić inicjatywę strona rządowa. Niestety, praktyka pokazuje, że inicjatywy poselskie w tej dziedzinie bardziej szkodzą niż pomagają. Myślę, że trzeba zintensyfikować rozmowy ze stroną rządową, a ze strony Sejmu na pewno będzie przychylność i gotowość niesienia pomocy.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#MarekAst">Chciałbym zadać Komisji rutynowe pytanie: Czy są zastrzeżenia do przedstawionej informacji? Jeśli nie usłyszę zastrzeżeń, to uznam, że informacja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji została przyjęta. Zastrzeżeń nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#MarekAst">Stwierdzam, że Komisja przyjęła informację.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#MarekAst">Zakończyliśmy rozpatrywanie pkt I porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#MarekAst">Przechodzimy do pkt II – sprawy różne. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tym punkcie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamŚwierblewski">Chciałbym zapytać pana dyrektora o to, czy istniałaby możliwość uzyskania jakiegokolwiek budynku w Białymstoku z przeznaczeniem na Centrum Kultury Tatarów RP. Największe nasze skupisko znajduje się w Białymstoku, a nie mamy żadnego budynku, który mógłby nam służyć do prowadzenia wystaw, utrzymania i stworzenia naszego archiwum. Nasz zespół taneczny również nie ma żadnej siedziby. Jego szkolenia odbywają się w malutkim mieszkaniu pani Haliny Szachidewicz. Nie mamy miejsca, w którym moglibyśmy utrzymać swoją bibliotekę. Musimy wynajmować salę konferencyjną. Korzystamy z uprzejmości Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, ale nie zawsze jest to możliwe ze względu na pokrywające się terminy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AdamŚwierblewski">Chcielibyśmy także stworzyć muzeum, w którym moglibyśmy przedstawić szerokiemu ogółowi historię Tatarów polskich i pokazać, jak ta historia jest wpleciona w historię Rzeczypospolitej – jak chyba żadnej innej nacji.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AdamŚwierblewski">Chcielibyśmy również stworzyć jakieś muzeum, w którym można by przechowywać zrekonstruowane lub sprowadzone z zagranicy militaria. Można by je nawet odkupić na licytacjach internetowych, na których często się pojawiają. Niestety, nie mamy na to środków. Na licytacjach bardzo często pojawiają się różnego rodzaju dokumenty. Niedawno widziałem nawet dokumenty mojej rodziny – z połowy XIX wieku. Niestety, trudno jest mi to odkupywać za każdym razem, gdy to się pojawi na aukcjach. Archiwalia, przy których pojawia się słowo „Tatarzy”, od razu osiągają dziesięciokrotnie wyższe cenny. Pierwsze wydania „Rocznika Tatarskiego” w tej chwili osiągają na rynku ceny dziesięciokrotnie wyższe w porównaniu z cenami wydań najnowszych. Ogromne jest zainteresowanie wszystkim, co jest z nami związane.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AdamŚwierblewski">Trudno jest nam prowadzić działalność bez posiadania jakiegokolwiek budynku, przeznaczonego tylko dla nas. Ponosimy duże koszty z tytułu różnego wynajmu – sal, transportu, co także bardzo nas obciąża. Nasza działalność jest działalnością społeczną, nikt z nas nie bierze z tego tytułu ani grosza, a wręcz do tego nieustannie dokłada. Jedni mają większe środki prywatne, a inni mniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekAst">Tu może być problem, gdyż sprawa jest bardziej w gestii samorządu Białegostoku i prezydenta. Proszę pana dyrektora o odniesienie się do tej sprawy i poinformowanie, czy jest jakaś możliwość pomocy ze strony MSWiA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Czy państwo utracili budynek przy ul. Grzybowskiej, czy też go mają?</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewFilipkowski">W listopadzie bądź w grudniu ub. roku byłem u naszych przyjaciół Tatarów w Białymstoku. Obejrzałem budynek, w którym jest miejsce dla modlitwy i jest tam ciasno. Zadeklarowałem współpracę i pomoc w uzyskaniu środków na rozbudowę tego budynku. Oglądałem także inne obiekty, m.in. obiekt sakralny w Kruszynianach. Choć minęło prawie pół roku to, jednak nie otrzymaliśmy żadnego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZbigniewFilipkowski">Nie wydaje mi się, by Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji dysponował jakimikolwiek lokalami w Białymstoku. Jeżeli państwo wystąpili do prezydenta Białegostoku, to jestem przekonany, że pan minister poprze państwa prośbę, gdyż uzna ją za bardzo zasadną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekAst">Można powiedzieć, że w tym wypadku jest możliwa jedynie pomoc finansowa na zagospodarowanie lokali, które Związek mógłby otrzymać od samorządu. Trudno jest mówić o pomocy lokalowej, gdyż strona rządowa nie dysponuje takimi lokalami w Białymstoku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Mogę zobowiązać się do tego, że podejmę wszelkie starania o to, by Muzułmański Związek Religijny w Białymstoku uzyskał poparcie pana ministra. Pragnę również zadeklarować, że w przypadku, gdy wniosek będzie poprawnie wypełniony, to Związek otrzyma środki na rozbudowę posiadanego przez siebie obiektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekAst">Myślę, że ta deklaracja jest satysfakcjonująca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AdamŚwierblewski">Jest pewna nieścisłość. Budynek przy ul. Grzybowskiej 42 w Białymstoku nie jest naszą własnością. Został oddany w użytkowanie Muzułmańskiej Gminie Wyznaniowej w Białymstoku, a jestem zastępcą przewodniczącego Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego i zwracam się w jego imieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekAst">Dziękuję za to wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MarekAst">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych? Zgłoszeń nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MarekAst">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>