text_structure.xml
68.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekBorowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam panie i panów posłów oraz gości – przedstawicieli administracji, a także fundacji pracujących na rzecz Polaków.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekBorowski">Witam przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej: panią Zalewską, panią Tyczkę, panią Krasuską. Witam pana dyrektora Tycińskiego z MSZ, a także przedstawicieli fundacji – przede wszystkim nowego szefa „Wspólnoty Polskiej” pana marszałka Płażyńskiego oraz pana Chodkiewicza, jak również pana Bittela z Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekBorowski">Porządek dzisiejszego posiedzenia został państwu doręczony, jak również materiały. Mamy w nim „Informację o stanie przygotować do polonijnej akcji letniej” oraz „Sprawy bieżące”. Czy do porządku są uwagi? Nie słyszę, a zatem porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekBorowski">Przystępujemy do przedstawienia informacji. Widzę, że wcześniej chce zabrać głos pani poseł Senyszyn – bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JoannaSenyszyn">Dostałam list od Komitetu Obrony Polaków na Białorusi i chciałabym państwa zapoznać z jego treścią, byśmy zastanowili się – korzystając z tego, że są tu przedstawiciele fundacji, które pomagają Polakom m.in. na Białorusi – co można w tej materii zrobić. Nie chciałabym jednak, byśmy tą sprawą zajęli się przy okazji spraw różnych, bo ten temat wydaje się na tyle istotny, iż mógłby być drugim punktem dzisiejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JoannaSenyszyn">Mówiąc w skrócie chodzi tu o to, że Polacy działający w jednym ze związków mają zakaz wjazdu do Polski, co – niezależnie od naszego stanowiska w różnych sprawach – jest, moim zdaniem, skandaliczne. Okazuje się, że szkoły, których dyrektorzy nie są związani ze związkiem pani Andżeliki Borys, są w jakiś sposób dyskryminowane poprzez brak dopływu pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JoannaSenyszyn">Myślę, że nasza Komisja jest najodpowiedniejszym forum do porozmawiania na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że jest to wniosek formalny o rozszerzenie porządku obrad o punkt, którego tematem jest sytuacja Polaków na Białorusi w kontekście listu Komitetu Obrony Polaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RobertTyszkiewicz">Prosiłbym panią profesor o wycofanie tego wniosku. Bowiem, jeśli mielibyśmy rzeczywiście przekrojowo omówić sytuację mniejszości polskiej na Białorusi, to wymagałoby to, moim zdaniem, obecności przedstawicieli tych związków Polaków i odrębnego posiedzenia Komisji. Mówię to, jako osoba, która od dawna jest zaangażowana w te sprawy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RobertTyszkiewicz">To są sprawy bardzo złożone i obawiam się, że takie z nagła ich traktowanie przez naszą Komisję, mogłoby przynieść efekty dość powierzchowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekBorowski">Zanim oddam głos pani poseł, jeszcze wypowie się pan poseł Fedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Pozwalam sobie poprzeć to stanowisko, ze względu na to, że jestem do tego tematu nieprzygotowany. Jeśli sprawa ma być potraktowana poważnie, to chciałbym zapoznać się z materiałami i to z różnych stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekBorowski">Pani poseł, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JoannaSenyszyn">Ja, być może, zostałam źle zrozumiana. Mnie nie chodziło o to, żeby nasza Komisja dzisiaj podejmowała jakieś decyzje, ale, żebyśmy wstępnie zapoznali się chociażby z tym listem, aby na kolejnym posiedzeniu – kiedy prezydium uzna, iż będziemy ten temat omawiać – wszyscy byli lepiej przygotowani.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JoannaSenyszyn">Sprawa wydaje się dosyć pilna, chociażby ze względu na to, że na taki list powinniśmy odpowiedzieć. Dlatego warto byłoby, aby członkowie Komisji z treścią listu się zapoznali. Powtarzam – jako wstęp do dalszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem. Pan przewodniczący Czuma.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejCzuma">Mam pytanie do pani profesor – czy rzecz jest tak pilna, że należy odłożyć argumentację kolegi Tyszkiewicza? Mnie wydaje się, że sprawa nie jest paląca – chyba, że chodzi tu o czyjeś życie czy zdrowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekBorowski">Teraz pan poseł Krzywicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrKrzywickiniez">Proponuję, by pani poseł odczytała ten list przy omawianiu spraw różnych, a w międzyczasie sekretariat mógłby list skserować i każdemu z członków Komisji doręczyć. Natomiast sam temat omówilibyśmy, np. za dwa tygodnie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PiotrKrzywickiniez">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę. Czy ten list jest długi? Widzę, że tak, wobec tego do odczytania się nie nadaje – trzeba go powielić, aby wszyscy członkowie Komisji go otrzymali.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PiotrKrzywickiniez">Rzeczywiście, dzisiaj nie bardzo są warunki ku temu, żeby omawiać tę sprawę. Zresztą ja też wolałbym, aby wówczas był obecny pan minister Borkowski. Dlatego bardzo proszę panią poseł o przekazanie listu do sekretariatu. List zostanie powielony i wszyscy członkowie naszej Komisji go otrzymają, a na przestrzeni dwóch tygodni zastanowimy się, czy ta sprawa będzie tematem osobnego posiedzenia Komisji, czy też będzie jednym z punktów następnego posiedzenia. Czy jest zgoda na taką procedurę? Dziękuję, zatem tak to przyjmujemy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PiotrKrzywickiniez">Przechodzimy do informacji o stanie przygotowań. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej o przedstawienie informacji, a potem przedstawicieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EwaZalewskaSteć">Witam państwa serdecznie. Ewa Zalewska-Steć – radca ministra, Departament Zwiększania Szans Edukacyjnych w Ministerstwie Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#EwaZalewskaSteć">Przede wszystkim chciałabym przekazać, iż pan minister Krzysztof Stanowski wszystkich państwa bardzo przeprasza za nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu, ale właśnie jest w podróży do Wiednia.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#EwaZalewskaSteć">W tym roku zasady dotyczące zlecenia zadań państwowych jednostkom niezaliczanym do sektora finansów publicznych zostały zmienione. Został opracowany nowy regulamin zlecania zadań państwowych, nowe kryteria oceny wniosków, nowe kryteria sposobu przekazywania informacji we wnioskach – właściwie cała dokumentacja, dotycząca zlecania zadań państwowych jednostkom spoza sektora finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#EwaZalewskaSteć">Jest ze mną pani naczelnik Wydziału Polonii w Departamencie Współpracy Międzynarodowej oraz przedstawicielka Departamentu Komunikacji Społecznej, który to departament zajmuje się obecnie zlecaniem zadań państwowych, opracowywaniem całej procedury i dokumentacji w tym zakresie, jak również koordynacją podpisywania umów na wszystkie zadania zlecone.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#EwaZalewskaSteć">Mogę powiedzieć, że Ministerstwo Edukacji Narodowej wywiązało się ze zobowiązania i w dniu dzisiejszym na stronach internetowych Ministerstwa zostały ogłoszone wyniki konkursu, dotyczącego zadań zleconych na wypoczynek dla dzieci polonijnych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#EwaZalewskaSteć">Jeśli państwo pozwolicie, przekażę głos pani Katarzynie Tyczce, która bezpośrednio zajmuje się tą problematyką w Departamencie Komunikacji Społecznej i przekaże kilka szczegółowych informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KatarzynaTyczka">Konkurs był ogłoszony na podstawie Decyzji nr 2 Ministra Edukacji Narodowej sprawie trybu zlecania oraz rozliczania zadań publicznych z zakresu oświaty i wychowania oraz edukacyjnej opieki wychowawczej, dokonywanego w trybie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KatarzynaTyczka">Konkurs ogłoszono 30 marca br., a 30 kwietnia br. zakończył się nabór wniosków. Wpłynęło 60 wniosków, z czego 32 wnioski otrzymały dofinansowanie, 3 wnioski odpadły ze względów formalnych, a 25 wniosków nie uzyskało dofinansowania.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KatarzynaTyczka">Celem konkursu było wyłonienie najlepszych ofert dotyczących zorganizowania w okresie letnich wakacji pobytu edukacyjnego dla dzieci Polaków zamieszkałych za granicą. Akcja kierowana była do dzieci i młodzieży do 18 roku życia. Program pobytu powinien zawierać program edukacyjno-wychowawczy rozwijający poczucie tożsamości narodowej i patriotycznej, uwzględniający zajęcia kulturalno-oświatowe oraz rekreacyjno-sportowe.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#KatarzynaTyczka">Z 32 wniosków, które otrzymało dofinansowanie, 13 ofert dotyczy kolonii dla dzieci z Ukrainy. W sumie, z tej formy wypoczynku skorzysta 1459 dzieci.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#KatarzynaTyczka">9 ofert dotyczy wymiany z Białorusią i z tej formy wypoczynku skorzysta 934 dzieci.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#KatarzynaTyczka">5 ofert dotyczy wymiany z Litwą i z tej formy wypoczynku skorzysta 235 dzieci.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#KatarzynaTyczka">Mamy również 5 wniosków międzynarodowych, w tym 2 wnioski adresowane do dzieci z Ukrainy, Litwy, Łotwy i Rosji. Łącznie skorzysta z tej formy wypoczynku 420 dzieci. Pozostałe 3 wnioski – łącznie dla 1700 dzieci – skierowane są do dzieci z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Litwy, Białorusi, Czech, Węgier i Serbii.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#KatarzynaTyczka">Dodam, iż, zgodnie z ww. decyzją, każda z ofert była oceniana niezależnie przez 3 osoby – pracowników Departamentu Komunikacji Społecznej. Oceniali je również pracownicy Departamentu Współpracy Międzynarodowej, Departamentu Kształcenia Ogólnego i Wychowania oraz Departamentu Zwiększania Szans Edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#KatarzynaTyczka">Jak wcześniej wspomniano, ogłoszono już wyniki konkursu. Wzór umowy jest w tej chwili w Departamencie Prawnym i mam nadzieję, że w poniedziałek wróci do nas już zatwierdzony, a wówczas będziemy mogli podpisywać umowy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekBorowski">Czy ze strony MEN to już wszystko? Zatem dziękuję. Bardzo proszę – teraz „Wspólnota Polska”.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MaciejPłażyński">Występuję tu w podwójnej roli – przede wszystkim jednak jako szef „Wspólnoty”, a jako poseł przy okazji i będę w związku z tym w miarę możliwości starał się bywać na państwa spotkaniach, chyba, że jakieś inne kłopoty parlamentarne spowodują, że nastąpi kolizja terminów.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MaciejPłażyński">Ze względu na fakt, iż wniosek przygotowywali jeszcze profesor Stelmachowski i pan dyrektor Chodkiewicz, pozwolę sobie poprosić, by to pan dyrektor Chodkiewicz zabrał głos w imieniu „Wspólnoty”. W przyszłości na pewno nie będę się „wyręczał” panem dyrektorem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejChodkiewicz">Spróbuję opowiedzieć o dwóch kierunkach działań Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w ramach tegorocznej akcji letniej, ponieważ kolonie organizowane na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej dla ponad 1,5 tys. dzieci, to tylko część naszej działalności. Kolonie te – nazywam je „koloniami”, choć właściwie są to pobyty edukacyjne, a różnica polega na tym, że mają rozbudowany programu turystyczny i edukacyjny – organizujemy na zlecenie MEN już od prawie 15 lat.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejChodkiewicz">W tym roku – o ile dotacja będzie taka, jak panie wcześniej mówiły – będziemy mogli przyjąć 1,5 tys. dzieci. W tym po raz pierwszy, po kilku latach przerwy, zwróciliśmy się również z ofertą przyjazdu do młodzieży z krajów Europy Zachodniej, zwłaszcza z krajów, gdzie jest nowa emigracja polska, czyli z Irlandii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Szwecji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejChodkiewicz">Przez ostatnie lata ograniczaliśmy te pobyty do Europy Wschodniej i Środkowej. Teraz oferta poszła również na Zachód, aby zachęcić nową emigrację do wysyłania dzieci do kraju. Przy czym zdajemy sobie sprawę, że ci ludzie najczęściej mają w Polsce rodziny i pewnie do rodzin wysyłają swoje dzieci w okresie letnim. Tym niemniej o tej grupie też trzeba pamiętać i taką ofertę przedstawiliśmy.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejChodkiewicz">Pobyt 1,5 tys. dzieci zostanie sfinansowany i ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej, i ze środków Kancelarii Senatu – bo ze środków Kancelarii Senatu otrzymamy około 360 tys. zł na pokrycie kosztu przejazdów grup ze Wschodu, w tym dalekich podróży kolejowych z Rosji, czy dalekich podróży lotniczych z Azji Środkowej i krajów kaukaskich.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejChodkiewicz">Poza tym przygotowana jest duża oferta realizowana ze środków Kancelarii Senatu. Łącznie do Polski przyjedzie prawie 13 tys. osób – nie tylko młodzieży, ale również osób starszych. Kancelaria Senatu przeznaczyła na to około 8 mln zł.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AndrzejChodkiewicz">Będą to imprezy bardzo różnorodne. To są nie tylko pobyty edukacyjne, nie tylko obozy harcerskie dla młodzieży, ale również imprezy artystyczne. Myślę tu przede wszystkim o największym wydarzeniu tego lata, czyli Festiwalu Zespołów Folklorystycznych w Reszowie. Jest to impreza, w której weźmie udział 1100 osób, a więc będzie to największe wydarzenie polonijne w Polsce w tym roku. Ten festiwal cieszy się coraz większym powodzeniem. Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się takiego napływu uczestników. W tej chwili mamy już zgłoszonych kilka zespołów brazylijskich, argentyńskich, australijskich. Te zespoły przybywają na własny koszt, a sam koszt przelotu jest dla nich bardzo poważnym wydatkiem. Tym niemniej – podkreślam – ta impreza, organizowana co 3 lata, cieszy się coraz większym powodzeniem i pokazuje, że taniec polski jest jedną z form kultywowania kultury polskiej, która wciąż cieszy się wśród młodych ludzi dużym zainteresowaniem.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AndrzejChodkiewicz">Do oferty rzeszowskiej dochodzą organizowane co roku w Koszalinie warsztaty chóralne dla chórów polonijnych. Tutaj, po pewnym kryzysie, kiedy zauważyliśmy, że amatorskie śpiewanie zanikało na Zachodzie Europy, znów zaczęły pojawiać się zespoły z Europy Zachodniej, z Kanady. Tak więc, mamy tu swoisty renesans.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#AndrzejChodkiewicz">Do tej bogatej oferty kulturalnej dochodzi jeszcze duża oferta kształcenia językowego. Myślę tu o organizowanych przez nas trzech letnich szkołach kultury i języka polskiego, kursach językowych, organizowanych we współpracy z ośrodkami akademickimi wyspecjalizowanymi w nauczaniu języka polskiego cudzoziemców – są to głównie ośrodki krakowski i lubelski.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#AndrzejChodkiewicz">Przede wszystkim jednak organizujemy przyjazdy dzieci i młodzieży ze Wschodu, gdyż zadania realizowane ze środków Kancelarii Senatu są przeznaczone przede wszystkim na Europę Wschodnią i trochę na Europę Środkową (Czechy, Węgry). Są to młodzieżowe wycieczki krajoznawczo-turystyczne po Polsce.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#AndrzejChodkiewicz">Charakteryzując z grubsza naszą ofertę wakacyjną, z całym przekonaniem można powiedzieć, iż jest bardzo bogata.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#AndrzejChodkiewicz">Jedną rzecz jeszcze dodam, tytułem uzupełnienia. Otóż, jeśli państwo popatrzycie na zestawienie krajów, które objęte są akcją pobytów edukacyjnych, finansowanych ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej, to charakterystyczne jest to, iż nie ma tam Białorusi.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#AndrzejChodkiewicz">Czy to oznacza, że „Wspólnota Polska” zapomina o Białorusi? Oczywiście, nie. Na naszych imprezach finansowanych ze środków senackich uczestnicy z Białorusi są najliczniejszą grupą. To jest 3150 osób, w tym również dzieci.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#AndrzejChodkiewicz">Dlaczego w pobytach edukacyjnych finansowanych ze środków MEN nie ma dzieci z Białorusi? Otóż dlatego, że dla dzieci z Białorusi nie możemy zorganizować standardowych dwutygodniowych kolonii, ponieważ wyjazd dziecka z Białorusi na więcej niż 10 dni wymaga zgody kuratorium. Organizujemy więc pobyty 10 dniowe w ramach innych środków, czyli senackich. Te pobyty 10 dniowe w białoruskim rozumieniu prawnym traktowane są jako wycieczka i wtedy nie ma potrzeby uzyskiwania zgody władz oświatowych – wystarczy tylko zgoda rodziców. W ten właśnie sposób „obchodzimy” przepisy białoruskie.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#AndrzejChodkiewicz">To chyba już wszystko. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekBorowski">Dziękuje. Bardzo proszę, pan Bittel.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JarosławBittel">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” w swoich priorytetach nie ma organizowania stricte wypoczynku dzieci i młodzieży, natomiast odbywają się takie przyjazdy w ramach trzech programów, które fundacja prowadzi, tzn. w ramach programu edukacyjnego, w ramach programu aktywności oraz w ramach programu kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JarosławBittel">Przyjazdy związane są z bardzo konkretnymi celami, które sobie stawiamy, jeśli chodzi o realizację zadań. W przypadku edukacji są to obozy najczęściej związane z nauką języka polskiego i wypoczynkiem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JarosławBittel">W tym roku odbędzie się 18 takich obozów i wezmą w nich udział dzieci i młodzież z terenów Ukrainy i Rosji. Odbywają się one zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce. W przypadku dzieci z Ukrainy przynajmniej 50% tych imprez właśnie tam się odbywa – oczywiście, lektorzy są z Polski.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JarosławBittel">Podczas tych pobytów uczestnicy spotykają się i mają do czynienia z wykwalifikowaną kadrą przygotowaną do nauki języka polskiego. Podkreślam – te obozy są bardziej nastawione na edukację w zakresie prawidłowego rozwoju kulturalnego i oświatowego.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JarosławBittel">Wszystkie te zadania są dofinansowywane przez fundację, bowiem staramy się, by był też udział własny beneficjentów, jeżeli jest to możliwe. I zazwyczaj tak bywa, że jest jakiś wkład własnych uczestników tych obozów.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JarosławBittel">W przypadku Rosji organizujemy 4 tego typu obozy. Wszystkie odbędą się na terenie Polski i mają charakter nauki języka polskiego połączonej ze zwiedzaniem kraju i edukacją kulturalną.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JarosławBittel">Jeśli chodzi o program dotyczący kultury – udział jest niewielki, gdyż trudno połączyć edukację kulturalną z wypoczynkiem. W tym wypadku bardziej jest to nastawione na wydarzenia kulturalne. Dodam, że odbędą się dwie takie imprezy, w których będą uczestniczyli Polacy z terenów Rosji.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JarosławBittel">Jeśli chodzi o aktywność mamy zaplanowane 4 imprezy, na które przyjedzie młodzież z terenów Rosji, Węgier i Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JarosławBittel">Dodam, że dofinansowujemy przyjazdy nie tylko młodzieży, ale i osób starszych. Dzisiaj np. rozpoczyna się Zjazd Łagierników i nasza fundacja dofinansowała przyjazd żołnierzy AK, którzy już po raz 23 spotykają się w Polsce.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JarosławBittel">Reasumując, można powiedzieć, iż w sensie dosłownym wypoczynku dla dzieci i młodzieży nie organizujemy, ale wszystkie nasze przedsięwzięcia są organizowane w połączeniu z naszymi działaniami programowymi, czyli jest to wypoczynek, ale połączony z nauką, z poznawaniem kultury polskiej. Właśnie w taki sposób chcemy to organizować. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekBorowski">Czy ze strony organizacji lub administracji ktoś jeszcze chciałby coś dodać?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTyciński">Panie przewodniczący, panie, panowie posłowie. Kilka słów z pozycji instytucji, która znajduje się w Warszawie, ale przede wszystkim myślę tu o placówkach w terenie, które w dużym stopniu pośredniczą w organizowaniu akcji letniej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechTyciński">Otóż pozwoliliśmy sobie, w trakcie ubiegłorocznej akcji letniej, zapytać kilka najbardziej zaangażowanych w to placówek o to, jakie jest ich zdanie na ten temat, jak akcja przebiega, co można byłoby udoskonalić, poprawić.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WojciechTyciński">Właśnie tymi uwagami pozwolę sobie teraz się z państwem podzielić. Proszę jednocześnie, by nie traktować tego jak pryncypialnej krytyki, ale potraktować po prostu jako zwrócenie uwagi na rzeczy, które doskwierają naszym placówkom, a przede wszystkim naszym rodakom zamieszkałym na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WojciechTyciński">Pierwsza sprawa, która wraca jak bumerang od początku lat 90-tych, to termin rekrutacji na wyjazdy. Umowa między MEN a „Wspólnotą Polską” podpisywana jest dopiero w czerwcu, w związku z czym informacja o rekrutacji dociera do naszych placówek też w czerwcu, a akcja letnia rozpoczyna się w lipcu. A trzeba pamiętać, że nie wszystkie dzieci i młodzi ludzie na Wschodzie mają paszporty, i to nie jest tak, że w ciągu kilku dni można już mieć paszport.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WojciechTyciński">W rezultacie ten poślizg czasowy powoduje, że dość dużą grupę dzieci jakby z założenia eliminujemy. Nawet gdyby bardzo chciały, gdyby była wola rodziców, to w wielu przypadkach wyrobienie paszportu w ekspresowym trybie nie jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#WojciechTyciński">Dlatego tutaj jest nieustający apel, żeby zastanowić się, co można zrobić, żeby te procedury rozpoczynały się wcześniej.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#WojciechTyciński">Kwestia druga. Kilka placówek dosyć mocno narzeka, że, tak naprawdę, środowiska polskie na wschodzie bardzo biernie podchodzą do akcji. To nie jest tak, że placówka przekazuje informacje do organizacji i organizacja podejmuje jakąś akcję informacyjną i rekreacyjną. Z reguły reakcja organizacji polonijnych jest taka: akcję letnią robi konsulat. To konsul – zdaniem większości – jest od tego, żeby poinformować, przekonać, rekrutować, a potem jeszcze załatwić bilety, przeloty – jednym słowem, jest od wszystkiego.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#WojciechTyciński">Tak więc, jest tu pewna praca do wykonania. Oczywiście, częściowo po naszej stronie, ale myślę, że również po stronie polskich organizatorów, żeby nakłonić naszych partnerów, działaczy, prezesów do bardziej aktywnego włączenia się w tę akcję, bo wtedy na pewno efekty byłyby lepsze, bardziej imponujące.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#WojciechTyciński">Kolejna sprawa dotyczy tego, iż były sygnały, że w grupach jest zbyt mało opiekunów. Normy polskie podobno wymagają, aby na 9 dzieci był 1 opiekun, tymczasem były przypadki, że 1 opiekun był na grupę dwukrotnie większą. Być może, była to jakaś jednostkowa sytuacja, ale jeśli nie, to może to skutkować jakimiś konsekwencjami prawnymi, jeśli doszłoby do jakiś wypadków.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#WojciechTyciński">Mówimy o wielkiej akcji obejmującej tysiące dzieci, więc tego typu sytuacje mogą się zdarzyć. Trzeba temu w porę zapobiec.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#WojciechTyciński">Kolejna kwestia dotyczy kwalifikacji opiekunów. Chodzi o to, by opiekunowie reprezentowali odpowiedni poziom znajomości języka polskiego. Trzeba bowiem wiedzieć, że są to osoby, które muszą w wielu sytuacjach tym dzieciom pomóc. Jeśli nie znają polskiego – nie będą w stanie tego zrobić. Mieliśmy sygnały, że z tym bywa różnie. Niestety, jest niepokojąco wysoki procent opiekunów, którzy wprawdzie z Polską są związani sentymentalnie i przez pochodzenie, ale nie znają języka polskiego w wystarczającym stopniu, aby np. załatwić jakąś sprawę w szpitalu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że pan dyrektor mówi o opiekunach, którzy przyjeżdżają z grupą dzieci do Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTyciński">Tak jest. Kolejna sprawa, to tworzenie grup o bardzo dużej rozpiętości wiekowej. Mieliśmy informacje, że grupy kolonijne składają się z dzieci w wieku od 9 do 19 lat. Zatem skonstruowanie jakiegoś spójnego programu, który odpowiadałby i dziewięciolatkowi i osobie dziewiętnastoletniej może być bardzo trudne. Tak więc tu też jest apel, aby zastanowić się, jak to zrobić inaczej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechTyciński">I ostatnia sprawa. Konsulowie – przynajmniej w niektórych wypadkach – po „odpytaniu” uczestników kolonii otrzymali sygnały, że dzieci były zawiedzione, bowiem był bardzo ograniczony kontakt – jeśli w ogóle był – z rówieśnikami polskimi. Te dzieci z reguły cały czas przebywały tylko we własnym gronie. Zabrakło tego elementu integracji z polskimi rówieśnikami.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechTyciński">Myślę, że to jest dosyć istotny problem, bo dotyka sedna filozofii, czemu te przyjazdy mają służyć. Bo nie wystarczy tylko pójść na gdańską starówkę. Tu kontakt z żywymi ludźmi, a zwłaszcza z rówieśnikami, powinien odgrywać zasadniczą rolę w kształtowaniu odpowiedniego podejścia młodych Polaków ze Wschodu do wiedzy o Polsce.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechTyciński">Tyle, jeśli chodzi o podstawowe uwagi. Natomiast chciałbym także poinformować Wysoką Komisję, że w swoim tegorocznym budżecie mamy przewidzianą kwotę 693 tys. zł na kolonie i obozy. Te środki przeznaczone są głównie na dojazdy dzieci z dalekiej Rosji, czy z Ukrainy do miejsca, z którego wyjeżdża pociąg do Warszawy czy Krakowa i ewentualnie na podstawową wyprawkę, łącznie z prowiantem, żeby ten dojazd do Polski przebiegał w takich warunkach, w jakich przebiegać powinien.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechTyciński">To może nie jest jakaś ogromna kwota, ale stanowi cenne uzupełnienie i pozwala przebyć ten etap między dojazdem z jakiejś małej wioski do punktu zbiorczego całej grupy wyjeżdżającej na kolonie czy obozy do Polski. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu dyrektorowi za to uzupełnienie i cenne uwagi. Ja, przygotowując się do dzisiejszego spotkania i przeglądając materiały z MEN i „Wspólnoty Polskiej”, zanotowałem sobie pytanie o charakter tych kolonii i obozów. Czy mają one charakter integracyjny, czy też jest to po prostu wyjazd wspólny poza granice, kiedy to, oczywiście, poznaje się kulturę polską, ale przebywa się wyłącznie we własnym środowisku?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MarekBorowski">Dlatego, zaczynając już dyskusję, chciałem przede wszystkim zapytać zarówno przedstawicieli „Wspólnoty”, jak i MEN: jaki procent tych dzieci, które przyjeżdżają do Polski, przebywa tutaj razem z polskimi rówieśnikami? To jest pierwsze, zasadnicze pytanie.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MarekBorowski">Mam też pytanie drugie. Otóż mamy dwa materiały pisemne i one nie do końca ze sobą korelują. W materiale przygotowanym przez „Wspólnotę Polską” wymienione są najpierw ich własne zamierzenia, których jest bardzo dużo, a potem, na końcu, jest Załącznik nr 2 – „Wykaz planowanych letnich pobytów edukacyjnych, finansowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w 2008 r.”, w którym wymieniona jest kwota 1.452.000 zł. Z kolei MEN wymienia kwotę 2.145.000 zł. Czy ta kwota 1.452.000 zł to są dodatkowe pieniądze, które zostały przekazane Wspólnocie? Jak w ogóle te kwoty maja się do siebie?</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MarekBorowski">W dodatku „Wspólnota” podaje już konkretne miejsca placówek kolonijnych, a przecież konkurs jeszcze nie został rozstrzygnięty. Bardzo proszę o odpowiedź na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejChodkiewicz">Zacznę od sprawy rekrutacji. Faktem jest, że od kilku lat problemem jest termin podpisania umowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej. W zeszłym roku dość długo wstrzymywaliśmy się z przekazaniem informacji do ośrodków polonijnych o pobytach edukacyjnych organizowanych ze środków MEN. W tym roku zaryzykowaliśmy – natychmiast po złożeniu wniosku do ministerstwa – termin składania był do 30 kwietnia – a więc już na początku maja przekazaliśmy informacje do organizacji polonijnych i do placówek konsularnych o organizowaniu kolonii, choć nie wiedzieliśmy, jaki będzie wynik tego konkursu. Zrobiliśmy tak, ponieważ mieliśmy doświadczenia ubiegłoroczne, kiedy to w ostatniej chwili trzeba było się zmagać z trudnościami rekrutacyjnymi – o czym mówił pan dyrektor Tyciński. Tak więc w tym roku rekrutacja jest już w toku.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejChodkiewicz">Jeśli chodzi o rekrutację na pobyty edukacyjne – potwierdzam to, o czym mówił pan dyrektor Tyciński. Obserwujemy coraz większą bierność środowisk polskich – zwłaszcza na Wschodzie – dotyczącą pobytów wakacyjnych w Polsce. To zresztą spowodowało powrót do rekrutacji głównie za pośrednictwem konsulatów.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#AndrzejChodkiewicz">Jeszcze 10 lat temu przeprowadzaliśmy te rekrutacje samodzielnie, przy pomocy organizacji polonijnych, jednak z roku na rok stawało się to coraz trudniejsze. Organizacje nie były zainteresowane samodzielnymi działaniami w tym względzie. Były przyzwyczajone do tego, że ktoś załatwi wszystkie sprawy organizacyjne za nie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#AndrzejChodkiewicz">Narasta przy tym to co, co znalazło swój wyraz w opinii MSZ, czyli maleje zainteresowanie przyjazdami do Polski. Stąd też jest coraz większa liczba opiekunów nie znających języka polskiego. Jest to również powodem tej dużej rozpiętości wiekowej w grupach kolonijnych. Jest coraz mniej dzieci w kręgu działania polskich organizacji, w kręgu działania konsulatów. I dlatego, chociaż kolonie są przeznaczone dla dzieci od 10 do 14 lat, w grupach pojawiają się dzieci i młodsze, i starsze.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#AndrzejChodkiewicz">W dodatku bardzo często jest też tak, że lista dzieci zgłoszonych wcześniej nie pokrywa się z ostatecznym kształtem takiej grupy. To zjawisko znamy, powtarza się od lat i nie możemy w ostatniej chwili powiedzieć komuś, kto ma np. 18 lat, że nie pojedzie. Ta sprawa to podstawowy kłopot.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#AndrzejChodkiewicz">Powtarzam – w latach ostatnich zmniejsza się ilość dzieci uczących się języka polskiego, dlatego m.in. w naszych wykazach praktycznie nie ma ofert dla krajów Europy Południowej. Są jakieś minimalne ilości miejsc dla dzieci z Budapesztu – niegdyś było to 40 miejsc, teraz 10 miejsc i też nie jesteśmy pewni czy będzie aż tylu chętnych.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#AndrzejChodkiewicz">Po prostu te środowiska jakby „wyrosły” z dzieci w wieku szkolnym, a nie ma nowej emigracji, nie ma nowych dzieci.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#AndrzejChodkiewicz">Jeśli chodzi o kontakt z rówieśnikami polskimi, to jest to dość zróżnicowane zjawisko. Nie ma już tej zasady, która istniała kiedyś, przed 15 laty, przy zadaniach realizowanych na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej, że były finansowane w całości pobyty dzieci polonijnych i dofinansowane częściowo pobyty dzieci krajowych. Ministerstwo zrezygnowało z takiej formy finansowania – finansuje tylko pobyt dzieci polonijnych. My, jeżeli to jest możliwe, staramy się lokować kolonie polonijne tak, aby były w pobliżu kolonii krajowych. Oczywiście, organizacyjnie te kolonie są wyodrębnione, ale przynajmniej pozwala to na zaplanowanie jakiś spotkań, wspólnych imprez itd.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#AndrzejChodkiewicz">Jeśli chodzi o zadania organizowane przez nasze oddziały, czyli większość oferty, która jest finansowana ze środków Senatu, to rekrutacja najczęściej prowadzona jest poprzez zaprzyjaźnione czy patronackie środowiska na Wschodzie, z którymi tradycyjnie współpracujemy.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#AndrzejChodkiewicz">Myślę, że siedząca tu obok pani poseł najlepiej może opowiedzieć, jak to jest organizowane na poziomie naszych oddziałów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekBorowski">Prosimy jeszcze o informacje, kto ile sfinansował i ile skorzysta z tego dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejChodkiewicz">Już mówię. Jeśli chodzi o kolonie finansowane przez MEN – koszt całkowity to 1.452.000 zł. Na tę kwotę składa się kilka źródeł finansowania: 1.000.000 zł z dotacji MEN, 360.000 zł na środki transportu z Kancelarii Senatu, niewielka odpłatność uczestników (ok. 10 euro od uczestnika z Europy Wschodniej, 50 euro od uczestnika z Europy Środkowej i 100 euro od uczestnika z Europy Zachodniej) – co, oczywiście, nie pokrywa kosztów kolonii, natomiast ma być jakimś udziałem – oraz nieduże środki od sponsorów lokalnych dla działań naszych oddziałów, gdyż realizujemy te kolonie również za ich pośrednictwem.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejChodkiewicz">Tak więc z tej kwoty wymienionej przez MEN – 2.140.000 zł – Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” dostanie 1.000.000 zł na realizację tegoż zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekBorowski">MEN przeznaczył 2.145.000 zł, z czego 1.000.000 zł przekazał „Wspólnocie”, a co dalej?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MałgorzataKrasuska">Ta ogólna kwota, to cała kwota konkursowa, z czego prawie 50% dostaje „Wspólnota Polska”. Pozostała kwota została podzielona między 32 innych organizatorów kolonii i obozów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem. Dziękuję. Proszę bardzo – pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HalinaRozpondek">Dzisiaj nie będę zadawała pytań tylko dodam kilka słów do tego, co powiedział pan dyrektor Biura Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, bo jestem od 15 lat jednym z współorganizatorów tych kolonii, jako prowadząca oddział częstochowski „Wspólnoty Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#HalinaRozpondek">Otóż, większość z nas, organizatorów – wolontariuszy zresztą – robi to na zasadzie takiej, by było tam jak najwięcej dzieci polskich, czyli w takich placówkach kolonijnych, gdzie również spędzają wakacje dzieci polskie. W ten sposób jest stała integracja.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#HalinaRozpondek">Mamy taki obóz pod Częstochową – „Pająk”. Jest to ośrodek harcersko-wypoczynkowy: część dla harcerzy, część dla wypoczynku, gdzie odpoczywają dzieci nie tylko z Polski, ale również polskie dzieci z Francji, Niemiec. Jest tam pełna integracja.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#HalinaRozpondek">Dodam, że każdy oddział ma swoich partnerów – głównie w krajach Europy Wschodniej: na Białorusi, na Ukrainie. Ta współpraca układa się dobrze i staramy się przyjmować dzieci każdego roku z innego miasta, żeby dać szansę jak największej grupie dzieci. Chętnych do przyjazdu – właśnie dzieci do lat 15 – jak na razie, nam nie brakuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MałgorzataKrasuska">Małgorzata Krasuska – naczelnik Wydziału do Spraw Polonii i Nauczania za Granicą w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Chciałabym się odnieść do tematu rekrutacji, który, okazuje się, jest bardzo trudny i bolesny.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MałgorzataKrasuska">Wiem z osobistego doświadczenia, bo również byłam nauczycielem skierowanym do pracy w Kazachstanie, że nauczyciele polscy, którzy rokrocznie w liczbie około 140–150 osób wyjeżdżają na Wschód, zostali skutecznie z tego procesu wyłączeni. Moim zdaniem – ze szkodą dla całości.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#MałgorzataKrasuska">Ci nauczyciele uczą języka polskiego zarówno w szkołach prowadzonych przez organizacje społeczne, jak i w szkołach publicznych. Jest to całkiem spora rzesza osób w najbardziej aktywnych środowiskach. Tymczasem nie mają żadnego wpływu na to, kto na takie kolonie pojedzie. A przecież wydawałoby się, iż są naturalnym ogniwem łączącym stronę polską z partnerem na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#MałgorzataKrasuska">Jest to niezbyt chlubna praktyka prezesów organizacji polonijnych, którzy uważają, że jest to ich domena. Praktyka wygląda tak, że kiedy w czerwcu dociera informacja, to nauczyciel polski już wyjechał, a lista bardzo często już przygotowana przez tego nauczyciela – kogo on by preferował na te kolonie, np. najlepszego ucznia, dzieci, które jeszcze nigdy w Polsce nie były, itd. – w ogóle nie jest respektowana.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#MałgorzataKrasuska">A przecież gdyby nauczyciel – wiem to z własnego doświadczenia – miał pewność, że przynajmniej te 5 pierwszych osób z listy pojedzie, już wcześniej mógłby, w porozumieniu z rodzicami, załatwić konieczne formalności związane z wyjazdem. To wszystko można byłoby zacząć załatwiać już we wrześniu, nie trzeba czekać aż do czerwca. Jest tylko jedno „ale” – nauczyciel musi mieć pewność, że te 5 osób, które wytypował, na pewno pojedzie.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#MałgorzataKrasuska">Potwierdzają to nauczyciele obecnie pracujący na Wschodzie, że zostali absolutnie od tego procesu rekrutacji odsunięci przez działaczy polonijnych, którzy zasłaniają się tym, że to jest ich domena i że oni sami porozumiewają się ze „Wspólnotą” w tej sprawie, a nauczyciele nie powinni w te listy ingerować.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#MałgorzataKrasuska">Ten mój głos nie jest, być może, zbyt medialny, ale podkreślam – opieram się tu na własnym doświadczeniu i na opiniach wielu nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#MałgorzataKrasuska">Dodam, że niebawem odbędzie się coroczne spotkanie w Centralnym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli podsumowujące roczny pobyt nauczycieli i te tematy stają się taką mantrą powtarzającą się co roku.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#MałgorzataKrasuska">Nauczyciel, mając narzędzie w postaci zapewnienia wyjazdu do Polski, jakby podkreśla swoją pozycję w tej szkole i wartość uczenia się języka polskiego. Jeżeli uczeń wie, że za dobre wyniki w nauce tego języka będzie mógł pojechać do Polski, to jest to dodatkowy bodziec do nauki. Niestety, często zdarza się, że dzieci, które naprawdę dobrze się uczą i mają jakieś osiągnięcia, nigdy w Polsce nie były. Natomiast wnuk sąsiadki pani prezes był już 7 razy.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#MałgorzataKrasuska">Przepraszam za to, być może, zbyt emocjonalne wystąpienie, ale ono oddaje drugie dno tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekBorowski">Proszę się nie martwić. My tu byliśmy świadkami bardziej emocjonalnych wystąpień.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę – pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AleksanderChłopek">Dziękuję, panie przewodniczący. Jestem, prawdę mówiąc, wstrząśnięty tą wypowiedzią i wydaje mi się, że jest ona szczególnie ważna. Uwagi pana dyrektora były istotne – ja sobie je zanotowałem – jednak ta sprawa rekrutacji w oparciu o autopsję jest rzeczą niezwykle ważną, bo dotyka sedna problemu. Dlatego bardzo prosiłbym, aby jednak ten temat został rozwinięty w formie dyskusji, odpowiedzi i wniosków, które mogłyby tę sytuację wreszcie uporządkować – bo, jak słyszę, taka sytuacja powtarza się od lat.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AleksanderChłopek">Nie chciałbym wyjść z przekonaniem, że coś się tutaj ważnego powiedziało, ale nadal ta mantra – jak powiedziała pani naczelnik – będzie powtarzana za rok, za dwa itd. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Proszę bardzo – pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WojciechZiemniak">Wojciech Ziemniak – od niedawna członek tejże Komisji, cały czas prezes Klubu Olimpijczyka „Jantar” w Racocie. W swojej działalności spotkałem się z pracą Fundacji „Semper Polonia”, która działa na rzecz polonijno-szkolnych klubów sportowych, szczególnie z krajów byłego „bloku wschodniego”.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WojciechZiemniak">Pytanie kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej. Otóż wiem, że wspomniana fundacja stara się sprowadzać te kluby na spotkania z polską młodzieżą, w ramach zlotu szkolnych klubów sportowych w Sztutowie. Czy ta sprawa też „idzie” przez Senat?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę od razu o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#EwaZalewskaSteć">Przede wszystkim chcielibyśmy zapytać, czy Fundacja „Semper Polonia” w ogóle wystąpiła z wnioskiem o środki finansowe na organizowanie, w ramach zadań zleconych, wypoczynku dla dzieci i młodzieży polonijnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechZiemniak">Wiem, że jeśli chodzi o Senat, to tak. Ja to pytanie zadaję jako nowicjusz w tej Komisji. Usłyszałem tu, że niektóre zadania są finansowane wspólnie przez MEN i Kancelarię Senatu. Stąd chciałem się dowiedzieć, czy w tej konkretnej sprawie ministerstwo coś wie. Jeśli nie – to dla mnie też to jest odpowiedź, która mnie satysfakcjonuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EwaZalewskaSteć">Fundacja „Semper Polonia” jest nam bardzo dobrze znana. Wiem, że w latach poprzednich korzystała z wielu środków finansowych, natomiast, czy w tym roku złożyła wniosek na kolonie polonijne – pewności nie mam. Chyba nie, jednak dla pewności trzeba byłoby zajrzeć do pełnej bazy wykazu jednostek ubiegających się o dotacje. Z tym, że mówię tu o organizowaniu kolonii polonijnych, a nie o obozach sportowych. Środki na obozy sportowe zostały w którymś momencie przekazane do Ministerstwa Sportu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#EwaZalewskaSteć">Dodam, że tego typu obozy dotychczas były dofinansowywane ze środków na tzw. wymianę młodzieży. Dlatego musielibyśmy wiedzieć, gdzie konkretnie państwo ubiegaliście się o te środki i wtedy na pewno udzielimy odpowiedzi. Bardzo proszę o skontaktowanie się.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#EwaZalewskaSteć">Jeśli jestem przy głosie, to chciałabym powiedzieć kilka zdań na temat późnego podpisywania umów. Wczoraj byliśmy na posiedzeniu Komisji w sprawie zlecania zadań, w którym uczestniczył pan minister Stanowski, więc pozwolę sobie powtórzyć za nim sugestię, iż powodem były zmiany organizacyjne w ministerstwie oraz zmiana zasad organizacji i przystępowania do konkursu.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#EwaZalewskaSteć">Poza tym, dotychczas bardzo późno był uchwalany budżet i nie mogliśmy wcześniej uruchamiać procedur. Od tego roku mamy budżet zadaniowy i dążymy do takiej optymalizacji, że chcielibyśmy – jak pan minister powiedział – już w grudniu tego roku ogłosić konkurs na wypoczynek czy jakieś inne zadania na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#EwaZalewskaSteć">Natomiast jeśli chodzi o liczbę opiekunów, to w odniesieniu do obcokrajowców regulujemy to przy okazji pisania regulaminu konkursowego dla wnioskodawców, którzy ubiegają się o dotację.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#EwaZalewskaSteć">Jeśli chodzi o opiekę ze strony polskiej, to mamy rozporządzenie, które dotyczy wszystkich organizatorów na terenie naszego kraju i jest tam przewidziany jeden opiekun na 20 dzieci.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#EwaZalewskaSteć">Myślę, że wszystkie tego typu sprawy organizacyjne zostaną dopracowane na spotkaniach z organizatorami. Zachęcamy do udziału w tego typu spotkaniach, bo wiele spraw można będzie jeszcze „dogadać”, wyjaśnić, wyprostować.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekBorowski">Na pewno trzeba będzie to zrobić. Spostrzegłem, że jaki byśmy tutaj temat nie wzięli na „warsztat”, nawet temat, który pozornie wydaje się być łatwy i pogodny – np. wypoczynek dzieci i młodzieży, bo o czym tu mówić: są pieniądze, dzieci przyjeżdżają, wyjeżdżają – to okazuje się, że piętrzy się cała masa spraw, które nie są uregulowane tak, jak być powinny.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MarekBorowski">Sprawa integracji młodzieży polonijnej z rówieśnikami polskimi jest – moim zdaniem – sprawą kluczową. Bo z czym mamy dzisiaj problem, jeśli chodzi o Polonię? Mamy problem z asymilacją, z tym, że właśnie młodzi ludzie jakby odchodzą od polskości, często wybierają inne szkoły, nie polskie.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MarekBorowski">My próbujemy ich przyciągnąć do Polski tym, że jest tam oświata polska, że mogą się uczyć języka polskiego. Wiemy jednak, że z tym bywa różnie.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MarekBorowski">Możliwość pobytu w Polsce jest więc chyba najbardziej atrakcyjną i skuteczną metodą podtrzymania pewnej tęsknoty – tak bym to określił – za krajem, więzi z krajem. Tylko warunek jest taki, żeby to nie była tylko więź z ziemią, murami, sklepami itd., ale, żeby nawiązywały się kontakty międzyludzkie.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#MarekBorowski">Młodzież bardzo chętnie i szybko nawiązuje takie kontakty, a dzisiaj można je podtrzymywać bardzo łatwo, bo nie tylko listy się pisze, jak niegdyś się pisywało, ale są też sposoby szybkiego komunikowania się.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#MarekBorowski">Ja nie mam gotowej recepty, bo zdaję sobie sprawę, że kto inny organizuje kolonie krajowe, a kto inny organizuje kolonie czy obozy polonijne. Wydaje się, że łatwiej to przebiega, jeśli chodzi o obozy harcerskie, bo tam są harcerze z jednej i drugiej strony i organizuje to jeden związek albo dwa, ale organizator jest ten sam.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#MarekBorowski">Myślę, że wspólnie z MEN i fundacjami, które to organizują – przede wszystkim ze „Wspólnotą Polską”, która w tym roku angażuje w tę akcję 12 mln zł i 1 mln zł ze strony MEN – należałoby się zastanowić, jak to zrobić organizacyjnie – bo przecież MEN, poza tym, daje też pieniądze na zwykłe kolonie krajowe – żeby maksymalnie dużo było takich przypadków, gdzie są wspólne kolonie, albo gdzie są obok siebie, aby te dzieci mogły ze sobą rozmawiać, zaprzyjaźniać się, potem korespondować itd. To jest kluczowa sprawa w tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę – pan marszałek.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MaciejPłażyński">Tak, jak pan przewodniczący mówi – trzeba przede wszystkim pamiętać o celu. To znaczy, że nie są to kolonie socjalne, tylko zależy nam na tym, żeby one przynosiły efekt w postaci integracji z młodzieżą polską. Właśnie pod tym kątem trzeba się tej sprawie przyjrzeć.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MaciejPłażyński">Po pierwsze, trzeba się zastanowić, czy nie należy również współfinansować polskiej strony – bo wydaje się, że polska młodzież jest coraz bardziej wybredna i jeśli nie będzie zachęty finansowej, to może nie chcieć uczestniczyć we wspólnych koloniach, szczególnie z młodzieżą ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#MaciejPłażyński">Druga sprawa dotyczy roli nauczycieli w procesie rekrutacji, o czym mówiła przedstawicielka MEN. Wydaje się nam to oczywiste i zależy nam na tym, żeby ta rekrutacja była optymalna. Jednak to MEN powinien wpisać do reguł konkursu, iż jest wymagana opinia nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#MaciejPłażyński">Pani mówiła o zmianie praktyki w zakresie podejmowania decyzji. Niestety, praktyka senacka też jest taka, że decyzje o pieniądzach na akcje letnie zapadają dopiero w maju albo w czerwcu. Czyli to wszystko, o czym mówimy – spokojna, przemyślana rekrutacja, nie ma wtedy szans, bo robi się to w ostatniej chwili albo nawet wręcz za późno.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#MaciejPłażyński">Jeśli w tym roku udałoby się ministerstwu zmienić tę praktykę, to, oczywiście, wszyscy będą zadowoleni. Jednak musi być to przeświadczenie, że nie jest to wyjazd krajoznawczy, tylko, że zależy nam na tym, żeby te dzieci się integrowały. Pod tym kątem musimy patrzeć na cały proces decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekBorowski">Pan przewodniczący Czuma – bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejCzuma">Mam jeszcze pytanie uzupełniające. Otóż Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłasza konkurs i może postawić warunki, o których mówił pan prezes Płażyński. Natomiast Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” rozważa propozycje i po prostu przydziela środki. Czy próbowano kiedyś, w przeszłości, uzależniać przyznawanie pieniędzy na pobyty kolonijne w Polsce dzieci i młodzieży polonijnej ze Wschodu od opinii nauczycieli, księży? Czy były takie uwarunkowania?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejChodkiewicz">Z naszej strony – tak. W karcie zgłoszenia jest miejsce na opinię albo prezesa organizacji, albo nauczyciela – jeżeli jest to rekrutacja przez szkołę lub jakiś ośrodek nauczania języka polskiego – a czasami księdza.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejChodkiewicz">Myślę, że ten temat włączenia nauczycieli w proces rekrutacji jest bardzo ważny. Myśmy o tym już kilkakrotnie rozmawiali. Uważam, że jest to niewykorzystana szansa przede wszystkim dla nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AndrzejChodkiewicz">I tu zaatakuję MEN. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego CODN broni się przed wpisaniem tego, jako jednego z obowiązków nauczycieli. Moim zdaniem, nauczyciele powinni mieć nie tylko prawo opiniowania, ale wręcz pulę miejsc kolonijnych do swojej dyspozycji, bo to bardzo wzmocniłoby ich pozycję. To oni przecież są ludźmi, którzy powinni nagradzać najlepszych uczniów, których uczą w ciągu 10 miesięcy. Dlatego naprawdę nie wiem czemu instytucja wysyłająca nauczycieli języka polskiego boi się wpisać w ich zakres obowiązków konieczność rekrutowania dzieci na przyjazd do Polski.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AndrzejChodkiewicz">Uważam, że jeśli wysyłamy człowieka do pracy, to jest to jego obowiązek, ale i swego rodzaju handicap, jaki mu dajemy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Chcę powiedzieć, że tradycyjnie – bo tak staramy się tu pracować omawiając poszczególne tematy, jeśli pojawiają się istotne problemy, które trzeba rozwiązać – będziemy starali się ująć całość sprawy w formie podsumowania pisemnego, które potem przekażę, jako przewodniczący Komisji, odpowiednim resortom, oczekując pewnych działań w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MarekBorowski">Podobnie zrobimy i tym razem, bo już teraz rysuje się szereg kwestii, które należy wyjaśnić. Chciałbym tylko zapytać o jedną rzecz, a mianowicie: kto właściwie organizuje te kolonie tu, na miejscu? Kto jest organizatorem, jeśli to MEN ogłasza konkurs i 32 organizacje dostały pozytywną opinie? Co to są za organizacje?</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#MarekBorowski">Podobne pytania mam do „Wspólnoty Polskiej”, która organizuje znacznie więcej tego typu kolonii, obozów itp. Czy to są stale te same organizacje, które już się wyspecjalizowały w organizowaniu takich pobytów w Polsce? Jak „Wspólnota” ten nabór przeprowadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Przepraszam, panie przewodniczący, ale ja tu siedzę i nudzę się. Trzydzieści lat temu, za komuny, byłem we „Wspólnocie” i w Towarzystwie „Polonia” i rozmawialiśmy o koloniach, a tematy były podobne. Słucham teraz i mam wrażenie, że państwo sądzicie, iż otworzyliśmy jakieś „nowe drzwiczki”.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Przepraszam bardzo, ale dla mnie to nie jest jakaś nowość. Kolonie są co roku. Czy naprawdę nie potrafi się tego dobrze zrobić? Czy to Komisja sejmowa ma się zajmować takimi rzeczami? Sorry…</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle, ja najchętniej nie zajmowałbym się, gdyby wszystko było dobrze, ale dobrze nie jest. A dlaczego, to właśnie staramy się to ustalić. Ja rozumiem, że pan się zdenerwował…</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Nie, ja się nie denerwuję. Tylko mam samolot o określonej godzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MarekBorowski">To dobrze. Zanim pan nas – nieutulonych w żalu – opuści, to tylko chcę powiedzieć, iż za tzw. komuny – nie wchodząc w inne jej cechy charakterystyczne – to akurat, jeśli chodzi o kolonie, wszystko było scentralizowane, zorganizowane z góry itd., itd. Dzisiaj to trochę wygląda inaczej i chcielibyśmy, żeby to było po prostu koordynowane – i tyle. Do tego trzeba doprowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejCzuma">Mam jeszcze pytanie do kolegi posła Jerzego Feliksa Fedorowicza – czy czasem nie udałoby się coś poprawić z naszej strony?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Powiem tyle – ja przez całe lata współpracowałem z tymi koloniami: i w tamtej epoce, i w tej. Współpracowałem jako człowiek, który był potrzebny, żeby im właśnie w tej integracji pomóc. Spotykałem się właśnie z tymi dziećmi. Tak więc, my mamy służyć, a urzędnicy mają to zrobić tak, żeby to było w porządku. Każdemu za coś płacą. Nam za to nie płacono, bo to zawsze była praca wolontaryjna i ona w dalszym ciągu jest wolontaryjna, jak wszyscy wiedzą.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JerzyFeliksFedorowicz">Dlatego do poprawiania, moim zdaniem, są zawodowcy. My jesteśmy tylko do wskazywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejCzuma">O właśnie! Może w dziedzinie wskazywania nadzoru można coś poprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekBorowski">Właśnie próbujemy to ustalić. A zanim pan poseł wyjdzie, to chcę powiedzieć już teraz, że kiedy uzyskam informacje od „Wspólnoty Polskiej” i od MEN, gdzie te kolonie będą organizowane – poproszę o wykaz – to zwrócę się do członków naszej Komisji, ażeby w lipcu, kiedy jeszcze pracujemy – bo rozumiem, że w sierpniu udadzą się na „Wyspy Bergamuty” – wpadli na takie kolonie czy obozy, jeśli będą gdzieś w pobliżu, i zobaczyli, jak to naprawdę wygląda. Potem spotkamy się i porozmawiamy na ten temat.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że akceptujemy ten pomysł, zatem zwalniam pana posła Fedorowicza ze względu na samolot.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#MarekBorowski">Wracam do pytania w sprawie organizatorów kolonii: czy to są ci sami organizatorzy co roku, czy też to się zmienia? Jak ta sprawa wygląda?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#EwaZalewskaSteć">Panie przewodniczący, konkurs jest ogólnopolski. Każda organizacja, która funkcjonuje na zasadach ustawy o wolontariacie, może przystąpić do tego konkursu. Natomiast realnie wygląda to tak, że co roku około 60–70 organizacji przystępuje do konkursu. Oczywiście, środki nie są wystarczające i dlatego część z tych organizacji nie otrzymała pieniędzy. Tak jest każdego roku.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#EwaZalewskaSteć">W tym roku dotacje otrzymały 32 podmioty oraz „Wspólnota Polska”, a do konkursu zgłosiło się sześćdziesiąt kilka organizacji, z czego tylko dwie czy trzy odpadły ze względów formalnych, czyli, tak naprawdę, ci pozostali też mogliby zapraszać gości ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#EwaZalewskaSteć">Z doświadczenia wiem, bo zajmowałam się problematyką wypoczynku dzieci i młodzieży przez kilkanaście lat, że co roku organizowane są wizytacje w kuratoriach oświaty, jak również u pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej, szczególnie w zakresie zlecania zadań państwowych. My również jesteśmy poddani kontroli NIK.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#EwaZalewskaSteć">Rzeczywiście, co roku do konkursu przystępują te same podmioty i najwyżej dodatkowo lista uzupełniana jest o jakieś nowe stowarzyszenia. Dzieje się tak dlatego, że te „stare” organizacje wyspecjalizowały się w tych zadaniach, a ponadto mają już niejako gotowych chętnych za granicą. Często jednak nawet w takich przypadkach dzieci nie mogą przyjechać, bo po prostu brakuje środków. Sama znam takie stowarzyszenia, które dzwonią do nas i proszą o dotacje, bo mają już podpisane umowy i mają kontrahentów, a muszą się teraz wycofać, bo nie dostali nic.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#EwaZalewskaSteć">Najlepiej byłoby, gdyby po prostu budżet był większy i to na wiele innych zadań, nie tylko na kolonie polonijne.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MarekBorowski">Jest jeszcze jedna sprawa, która mnie interesuje. Chodzi o nowe środowiska emigracyjne – głównie w Wielkiej Brytanii i w Irlandii.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#MarekBorowski">W przygotowanych materiałach pojawiły się jakieś „pierwiosnki”. Zauważyłem na liście 50 osób z Wielkiej Brytanii, 50 z Irlandii, 20 z Hiszpanii. Są to ilości śladowe.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#MarekBorowski">Pytanie – jakie jest tam zainteresowanie tą formą wypoczynku dzieci i młodzieży? Trzeba jednak zauważyć, że tego zainteresowania nie będzie, jeśli nie będzie szerokiej informacji. To, że dzieci przysyłane są do rodzin, nie znaczy przecież, że te rodziny zapewnią im jakiś sensowny wypoczynek. Być może, te dzieci będą siedzieć w jakimś mieście i tyle.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#MarekBorowski">Dlatego, być może, szereg rodzin, korzystając z tego, że ta forma wypoczynku jest jednak w znacznym stopniu finansowana, skorzystałaby z takiej propozycji.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#MarekBorowski">W tym roku praktycznie tego nie widać, chociaż ta emigracja już tam jest. Dlatego wydaje się, iż jest to następny temat, który w ciągu tych miesięcy, które będą nas dzielić od przyszłych konkursów i organizacji wypoczynku, musi być dobrze nagłośniony w tamtych środowiskach. Bo przecież tam też jest problem z dziećmi, które tam przebywają, potem wracają do Polski i wpadają w zupełnie nowe środowisko i nie bardzo wiedzą, gdzie są. To też jest jakaś konieczność „przestawienia się”.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo – jeszcze pani poseł Rozpondek.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HalinaRozpondek">Emigracja angielska składa się głównie z młodych ludzi. Tam wyjechali 18–25 letni Polacy – oczywiście, też jakiś procent ludzi starszych – i oni, jeśli mają, to mają małe dzieci. Myślę, że problem pojawi się dopiero za kilka lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarekBorowski">Warto jednak tę sprawę rozpoznać. Bardzo proszę – poseł Chłopek.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AleksanderChłopek">Problem nowej emigracji, rzeczywiście, wymaga rozpoznania, ale na razie – takie mam wrażenie – nie jest to problem palący, jak słusznie pani poseł powiedziała.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AleksanderChłopek">Natomiast wracam do kwestii rekrutacji, bo ten problem nie został rozwiązany do końca. Padła odpowiedź ze strony pana dyrektora, że, być może, należy wpisać obligatoryjnie do regulaminu konkursu uczestnictwo nauczycieli w tym procesie, ich zaangażowanie, a jednocześnie uwzględnianie ich opinii.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AleksanderChłopek">Dla mnie ten problem został dość powierzchownie zasygnalizowany i w dalszym ciągu nie mam jasnej odpowiedzi: czy taka sytuacja będzie się powtarzać przez kolejne lata, czy rzeczywiście dojdziemy tu do jakiś wniosków i, być może, usłyszymy konkretną propozycję rozwiązania tego problemu. Dodam, że dla mnie najistotniejszego problemu, który także decyduje o tym, o czym mówił pan przewodniczący, czyli o integracji.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AleksanderChłopek">Dlatego prosiłbym o ewentualne dokończenie dyskusji z uwzględnieniem pewnych wniosków. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Chcę państwa poinformować, że z naszego poprzedniego posiedzenia poświęconego problemom związanym z repatriacją sekretariat sporządził zestawienie wszystkich propozycji i zastrzeżeń, które pojawiły się w trakcie tej skądinąd interesującej dyskusji. Zebraliśmy to w formie listu do premiera z szeregiem pytań, na które oczekujemy odpowiedzi. Pozwoliłem sobie to w imieniu Komisji wysłać.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MarekBorowski">To samo chciałbym zrobić również teraz, w kontekście tych wszystkich propozycji, które tutaj wystąpiły. Ja rozumiem, że niekoniecznie w tej chwili możemy tu, na tej sali, do końca rozwiązać pewne kwestie, natomiast chciałbym je postawić w tym piśmie i skierować, w zależności od kompetencji, do resortów bądź też do „Wspólnoty”, licząc na wzajemne kontakty i definitywną odpowiedź, która pozwoli nam – także po zebraniu doświadczeń z tej akcji, kiedy odwiedzimy te miejsca – zmienić troszkę pewne obyczaje czy pewne metody, które były do tej pory stosowane.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MarekBorowski">Jeżeli pan poseł jest zainteresowany, to ja projekt tego listu panu posłowi przekażę i będę prosił o ewentualne uwagi.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#MarekBorowski">Czy jeszcze ktoś chciałby w tej sprawie coś dodać?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataKrasuska">Odpowiadając na pytanie pana posła, informuję, iż w połowie czerwca będziemy mieć spotkanie z nauczycielami i postaram się jeszcze raz poruszyć ten problem rekrutacji. Dodam, że ten problem nie jest taki „czarno-biały”. Rzeczywiście, zdarza się, że nauczyciele, niejako doświadczeni wieloletnią praktyką, wolą nie brać w tym udziału, ponieważ w tym momencie rodzi się linia pełna napięcia między prezesem, który uważa, że to on jest najważniejszym Polakiem w tej wsi, a nauczycielem. Robi się problem: czy dziecko prezesa, które słabo radzi sobie z językiem polskim, może pojechać na kolonie, czy nie. To są kwestie bardzo często wymagające dużej dyplomacji, taktu i kultury osobistej z obu stron.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MałgorzataKrasuska">Na pewno naganną praktyką jest zupełne pozbawienie nauczycieli wpływu na ten proces. Myślę, że jakieś, choćby parytetowe, określenie, że nauczyciel rekrutuje połowę uczniów na kolonie, które finansuje MEN, byłoby dobrym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#MałgorzataKrasuska">Ja takie rozwiązanie zaproponuję na spotkaniu z nauczycielami i myślę, że nie będzie żadnego problemu, żeby im to wpisać w obowiązki. Sądzę nawet, że oni by się bardzo ucieszyli, gdyby mieli to na piśmie i mogli prezesowi pokazać, że np. 5 osób to oni wyznaczają i prezes nie może tu nic zmienić. Wówczas nauczyciel rozpoczynałby taką rekrutację od początku roku, byłby czas na załatwienie wszelkich formalności, a z końcem roku przekazywałby taką listę do konsula.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#MałgorzataKrasuska">To jest proste do rozwiązania, ale wymaga też jasnego przedstawienia sytuacji prezesom, ze strony chociażby „Wspólnoty”, bo oni bardzo często mówią: to jest sprawa nasza i „Wspólnoty”, a nauczyciel nic do tego nie ma.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#MałgorzataKrasuska">Tak więc powtarzam – na pewno na czerwcowym spotkaniu do tej sprawy wrócimy i postaramy się razem ze „Wspólnotą” wypracować jakąś praktykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MarekBorowski">Dobrze. Dziękuje bardzo. Jeżeli nie ma innych głosów, to ten punkt porządku dziennego kończymy.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MarekBorowski">Przechodzimy do spraw bieżących. Czy ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AleksanderChłopek">Dostaliśmy informację do skrytek o VI Szachowych Mistrzostwach Polityków w Głuchołazach. Nie wiem, o co tu chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarekBorowski">Rozesłaliśmy to na prośbę organizatorów, którzy prosili, by każdy przewodniczący Komisji poinformował posłów. Nic ponadto.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AleksanderChłopek">Rozumiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MarekBorowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>