text_structure.xml 171 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zgodnie z listą obecności stwierdzam kworum. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia obejmuje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw. Jest to projekt rządowy. Będziemy prosili pana ministra o przedstawienie projektu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli państwo pozwolą, to na wstępie dwa słowa o tym, jak wyobrażamy sobie to pierwsze czytanie. Po przedstawieniu projektu przez pana ministra będą jakieś ewentualne pytania ze strony posłów do samego projektu, potem skorzystamy z tego, że mamy gości – przedstawicieli organizacji zbiorowego zarządzania i użytkowników praw autorskich – otworzymy dyskusję. Będę jedynie prosiła o to, by poszczególne środowiska i organizacje miały jeden głos. Gdybyśmy wszyscy siedzący na sali chcieli zabrać głos, to obawiam się, że wyprowadzałaby nas straż marszałkowska, bo salę mamy do pewnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o stanowiska, to Komisja otrzymała kilka pisemnych stanowisk, zanim rozpoczęła procedowanie, zanim marszałek przesłał do niej ten projekt. Komisja otrzymała stanowiska od Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, od Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, od Związku Telewizji Kablowych w Polsce, od Polskiego Stowarzyszenia Wydawców Muzycznych. Otrzymaliśmy także indywidualne stanowisko pani Agaty Passent, a ponadto Kancelaria Sejmu przekazała informację, że do Biura Korespondencji i Informacji wpłynęło 1108 jednobrzmiących protestów. Jest to trzyzdaniowy protest, kończący się stwierdzeniem: „proszę o odrzucenie przez Sejm rządowego projektu w całości dla dobra twórców i kultury polskiej”. Podpisało to 1108 osób i przysłało do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przypomnę, że projekt ustawy jest wykonaniem, niestety spóźnionym, wyroku TK. Bardzo proszę pana ministra Żuchowskiego o przedstawienie głównych założeń tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrŻuchowski">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Projektowana ustawa jest konsekwencją wyroku TK z dnia 24 stycznia 2006 roku, sygnatura akt SK 40/04, w którym za niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej został uznany art. 108 ust. 3 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału przepis ten utracił moc obowiązującą z dniem 1 września 2006 r. Zakwestionowana regulacja dotyczyła postępowania przed Komisją Prawa Autorskiego w przedmiocie zatwierdzania przedstawianych przez organizacje zbiorowego zarządzania tabel wynagrodzeń na korzystanie z utworów lub artystycznych wykonań. Głównym zarzutem sędziów Trybunału był brak możliwości uczestniczenia w tym postępowaniu w charakterze strony użytkowników praw autorskich lub pokrewnych (podmiotów korzystających z przedmiotów tych praw). Ich udział był bowiem uzależniony od decyzji organu prowadzącego postępowanie, a składane przez nich wnioski i przedstawiane stanowiska były tylko jednym ze środków dowodowych swobodnie ocenianych przez ten organ.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PiotrŻuchowski">Pomimo, że w praktyce Komisji Prawa Autorskiego i ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego organizacje zrzeszające użytkowników były dopuszczane do postępowań na prawach strony, to jednak nie gwarantowało ich uczestnictwa w procesie tworzenia tabel. Równocześnie należy podkreślić, że Trybunał potwierdził istotne znaczenie stawek wynagrodzeń określonych w zatwierdzonych tabelach wywołujące w pewnym zakresie skutki podobne do przepisów powszechnie obowiązujących, mających bowiem wpływ na treść umów dotyczących obrotu prawami autorskimi. Nie zakwestionował też charakteru Komisji Prawa Autorskiego jako organu władzy publicznej. Dlatego czytana dzisiaj nowelizacja w sposób bezpośredni wynika z zapisów orzecznictwa TK, a w zasadniczych, ustrojowych propozycjach jest konsekwencją tego orzeczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PiotrŻuchowski">TK w swoim wyroku stwierdza: „Prawidłowy projekt tabel wynagrodzeń to taki, który został sporządzony przy równoprawnym współudziale przedstawicieli obu stron przyszłych potencjalnych umów”. Jednakże TK ów równoprawny współudział w ustanawianiu wynagrodzeń rozumie dynamicznie. Z jednej strony potwierdza konieczność istnienia swoistej korekty, eliminującej przewagę nadawców na rynku w zakresie, w jakim mogłaby ona prowadzić do zaniżania wynagrodzeń twórców. Z drugiej strony ingerencja publicznoprawna nie powinna przyjmować rozmiarów destrukcyjnych, zaburzających upowszechnianie i dostęp do dóbr kultury, chronionych prawami autorskimi i pokrewnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PiotrŻuchowski">Tę dynamiczną złożoność obrazuje następujący fragment orzeczenia TK: „Niewątpliwie jednak najważniejszym instrumentem ochronnym przewidzianym w art. 109 ustawy jest zakaz zaniżania stawek wobec naturalnej, choć niemającej cech tzw. monopolu faktycznego, przewagi emitentów i reemitentów na rynku medialnym. Dostępność większości dzieł twórczych, a co za tym idzie, zaistnienie publiczne autorów jest bowiem współcześnie w dużej mierze uzależniona od tego, czy dzieła te będą rozpowszechnione przez organizacje telewizyjne i radiowe”. Przypomnę, że art. 109 mówi, że postanowienia umowne mniej korzystne dla twórców niż wynikałoby to z tabel wynagrodzeń są nieważne, a ich miejsce zajmują odpowiednie postanowienia tych tabel. Jeszcze wrócę do znaczenia tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PiotrŻuchowski">Chciałbym podkreślić to, że TK uznaje, iż w ustawie – Prawo autorskie i prawa pokrewne art. 109 wyraża cel publiczny, tj. ochronę interesów twórców przed przewagą ekonomiczną nadawców programów radiowych i telewizyjnych. W swym wyroku TK dostrzega niebezpieczeństwo asymetrii sił w obszarze korzystania z praw autorskich.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PiotrŻuchowski">W efekcie stwierdza: „Chodzi więc w niniejszej sprawie nie tylko o swobodę działalności gospodarczej, w tym swobodę kształtowania stawek tabel wynagrodzeń na rynku, lecz także o to, by uczestnicy obrotu mający z natury przeciwstawne interesy majątkowe mogli ze sobą współdziałać dla ukształtowania się właściwego ładu gospodarczego, w myśl którego ochrony wymagają nie tylko interesy jednej ze stron, lecz obu stron. Jeśli bowiem chodzi o wiarygodność prawidłowego funkcjonowania rynku, to zarówno autorzy, jak i emitenci i reemitenci są partnerami społecznymi, którzy winni ze sobą współpracować dla dobra wspólnego, jakim jest powszechny dostęp do dóbr kultury, sztuki i nauki. Ingerencja publicznoprawna nie powinna wpływać destrukcyjnie na rynek, tzn. niewspółmiernie do dobra chronionego w trybie publicznoprawnym zniekształcać jego działanie, uniemożliwiając właściwe odgrywanie roli przez konkurujących ze sobą autorów, emitentów i reemitentów”.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PiotrŻuchowski">Wnikliwa analiza orzeczenia TK może prowadzić tylko do jednego stwierdzenia. Nie ma możliwości wprowadzenia zmian respektujących w pełni zapisy tego wyroku bez naruszania istniejącego status quo co do rozkładu sił w procesie ustalania tabel wynagrodzeń. To wyrok TK w swej istocie włącza użytkowników jako równoprawną stronę w proces ustalania stawek wynagrodzeń. Przypomnę, że przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 6 stycznia br. projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest już drugą próbą wykonania wspomnianego wyroku TK. Pierwszy projekt skierowany do Sejmu poprzedniej kadencji wiosną 2007 roku nie uzyskał poparcia środowisk. Wskazywano, że wprowadzając system obowiązkowych negocjacji z użytkownikami przed przedstawieniem przez organizację zbiorowego zarządzania tabeli do zatwierdzenia, nadmiernie wykracza poza wytyczne wskazane w uzasadnieniu wyroku TK. Równocześnie kwestionowano utrzymanie instytucji Komisji Prawa Autorskiego działającej w trybie prawa administracyjnego, której orzeczenia w dalszym ciągu miały podlegać kontroli Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sądów administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PiotrŻuchowski">Dyskusja nad tym projektem prowadzona także w Sejmie podczas wysłuchania publicznego w dniu 17 kwietnia 2007 roku pokazała, że brak jest jednolitych postulatów środowiskowych odnośnie do pożądanych zmian w prawie autorskim i systemie zbiorowego zarządzania. To jest ogromna, immanentna trudność debaty nad przedkładaną nowelizacją. Praktyczna realizacja praw autorskich i praw pokrewnych głównie tam, gdzie ścierają się interesy użytkowników i organizacji zbiorowego zarządzania, codzienność tej realizacji, to konflikt, a mówiąc wprost, walka w obronie własnych interesów. Ta niezgodność dotyczy również – i to wcale w niemałym obszarze i nie w mniejszym napięciu – konkurencji pomiędzy samymi organizacjami zbiorowego zarządzania, chociaż tutaj nastąpiła spora poprawa, gdyż po przekazaniu przez premiera projektu nowelizacji Marszałkowi Sejmu, dwukrotnie miałem możność spotkania się z liczną reprezentacją organizacji zbiorowego zarządzania. Wymiernym efektem tych spotkań są konkretne, konstruktywne uwagi i propozycje do przedkładanej nowelizacji. Oczywiście są to propozycje złożone przez poszczególne organizacje zbiorowego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PiotrŻuchowski">Ścieranie się interesów czy nawet konflikt są wpisane w realizację prawa autorskiego i praw pokrewnych, ale nasz polski „węzeł gordyjski” prawa autorskiego w dużej mierze jest skutkiem tego, że mechanizmy wprowadzone przez ustawę o prawie autorskim z 1994 roku prowadzą do antagonizowania środowisk zaangażowanych w obrót prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Stanowi to zatem większe wyzwanie dla ustawodawcy, bo oznacza, że żadna z przedstawionych przez niego propozycji nie uzyska pełnego poparcia tych środowisk, jeżeli nie spełni wszystkich ich postulatów, co z uwagi na ich wzajemne wykluczanie się jest niemożliwe w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PiotrŻuchowski">Z uwagi na ustrojowy – na gruncie prawa autorskiego – charakter nowelizacji projekt został zaopiniowany przez Radę Legislacyjną przy Prezesie Rady Ministrów. Opinia Rady Legislacyjnej była pozytywna, a większość jej uwag została uwzględniona.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PiotrŻuchowski">W tej chwili zaprezentuję sam projekt. Komisja Prawa Autorskiego. Pomimo dokonywania zasadniczej reformy procedury zatwierdzania stawek wynagrodzeń, projekt ustawy utrzymuje instytucję Komisji Prawa Autorskiego i reprezentatywnych zespołów orzekających, które będą zatwierdzać tabele na pierwszym etapie postępowania. Komisja Prawa Autorskiego pozostanie w formule listy arbitrów, powoływanej przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, a w najwyższym możliwym stopniu od niego uniezależnionej. Kandydatów na arbitrów będą mogły przedstawiać organizacje zbiorowego zarządzania, stowarzyszenia twórców, artystów wykonawców, producentów oraz organizacje zrzeszające podmioty korzystające z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych i podmioty korzystające z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych prowadzące działalność o charakterze ogólnopolskim, dzięki czemu zostanie zapewniony reprezentatywny charakter zespołów orzekających. Kandydaci będą się musieli wykazać odpowiednią wiedzą i doświadczeniem zawodowym oraz wymogami dodatkowymi, m.in. niekaralnością. Komisja zostanie zmniejszona liczebnie – z obecnych 40 arbitrów do 30, natomiast jej kadencja (podobnie jak obecnie) będzie trwać 3 lata. Zakończenie kadencji w trakcie trwania postępowania nie spowoduje konieczności rozpoczęcia go od nowa. Pracami Komisji jako całości będzie kierować przewodniczący wybierany przez arbitrów, a w razie braku ich zgody przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Szanowni państwo, w zasadzie jest to takie konstytucyjne nazwanie Komisji Prawa Autorskiego w nowym kształcie. Ustawowo jest zapisane, że będzie po 15 reprezentantów środowisk twórczych, organizacji zbiorowego zarządzania oraz reprezentacji użytkowników i nadawców ogólnopolskich. Ta równa reprezentacja będzie musiała wybrać spośród siebie dwie najważniejsze osoby w Komisji Prawa Autorskiego – przewodniczącego i wiceprzewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PiotrŻuchowski">Postępowanie przed Komisją – zasady ogólne. Zespoły orzekające Komisji będą powoływane w zależności od rodzaju sprawy w składach 5– lub 3-osobowych, złożonych z osób wskazanych przez twórców i innych uprawnionych oraz użytkowników. Do postępowań przed Komisją stosować się będzie odpowiednio przepisy k.p.c. o postępowaniu nieprocesowym – z wyjątkiem spraw spornych, które będą rozpatrywane na podstawie przepisów o sądzie polubownym, oraz spraw o odtworzenie akt.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PiotrŻuchowski">W postępowaniach w sprawie zatwierdzania tabel wynagrodzeń oraz wskazania właściwej organizacji uczestnikami – oprócz wnioskodawcy – będą inne organizacje zbiorowego zarządzania, działające na polu eksploatacji, którego dotyczy wniosek oraz organizacje zrzeszające użytkowników i użytkownicy prowadzący działalność o charakterze ogólnopolskim. Zrealizuje to postulat równouprawnienia stron postępowania, zgłaszany przede wszystkim we wspomnianym wcześniej wyroku TK.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PiotrŻuchowski">Zatwierdzanie tabel wynagrodzeń. Postępowanie przed pięcioosobowym zespołem orzekającym będzie pierwszym etapem zatwierdzania tabel – oczywiście gdy jego wynikiem będzie orzeczenie satysfakcjonujące wszystkie strony, będzie to także etap ostatni. Podmiotem uprawnionym do złożenia wniosku o zatwierdzenie tabeli pozostanie organizacja zbiorowego zarządzania. Tabele będą mogły obejmować prawa autorskie i wszystkie prawa pokrewne, a nie tylko artystyczne wykonania jak dotychczas. Obecnie organizacje reprezentujące producentów fonogramów i wideogramów oraz nadawców nieposiadających zatwierdzonych tabel. Nie miały bowiem możliwości wystąpienia z wnioskiem o ich zatwierdzenie. W przypadkach obligatoryjnego pośrednictwa organizacji, tj. przy zawieraniu umów o reemisję, nadania i rozpowszechnianie w Internecie oraz wypłacie niektórych rodzajów wynagrodzeń dla współtwórców utworu audiowizualnego, a więc w przypadkach, gdy podmiot korzystający jest z mocy prawa zobligowany do zawarcia umowy z organizacją, będzie ona zobowiązana do przestawienia tabel i do zatwierdzania. Niezrealizowanie obowiązku będzie stanowić przesłankę do cofnięcia organizacji zezwolenia na zbiorowe zarządzanie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PiotrŻuchowski">Obowiązek będzie również dotyczył utworów słownych, muzycznych i słownomuzycznych, utworów audiowizualnych oraz związanych z tymi kategoriami twórczości przedmiotów praw pokrewnych – w przypadku ich odtwarzania za pomocą wprowadzonego do obrotu egzemplarza albo odtwarzania tych utworów i przedmiotów praw pokrewnych nadawanych w programach radiowych i telewizyjnych. Są to sytuacje, w których z jednej strony z uwagi na dużą liczbę uprawnionych pośrednictwo organizacji jest niezbędne, a z drugiej strony występuje ogromna liczba podmiotów korzystających.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PiotrŻuchowski">Zatwierdzone tabele wynagrodzeń będą określały sztywne (stałe) stawki. Dla łatwej dostępności będą one publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej oraz na stronie internetowej urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Ten zapis budzi wiele wątpliwości i dlatego kilka słów o stawkach stałych. Dlaczego obowiązujące dzisiaj stawki minimalne sensownie jest zaproponować w przedkładanej nowelizacji jako stawki stałe? Jest założenie, by na poziomie zespołu orzekającego Komisji Prawa Autorskiego ustalić stawki wynagrodzeń satysfakcjonujące obie reprezentatywne strony w Komisji Prawa Autorskiego, tj. twórców i użytkowników. Również sądowy tryb odwoławczy ma w efekcie rozstrzygnąć sprawiedliwie racje obu stron. W stawkach minimalnych, ustalanych w procedurze do wyroku TK, nie ma pełnoprawnego współudziału użytkowników jako potencjalnej strony umów. W stawkach stałych w proponowanej procedurze jest taki pełnoprawny współudział użytkowników, więc wzruszanie ich i negocjowanie od początku to z grubsza powtarzanie procedury i argumentów, które były używane przed zespołem orzekającym czy też w sądzie.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PiotrŻuchowski">Czy ma to sens w praktyce? Obecnie art. 109 nie pozwala zawierać umów poniżej stawek minimalnych. W omawianej nowelizacji art. 11015 ust. 2 brzmi: „Postanowienia umowne określające stawkę w innej wysokości niż zatwierdzona w tabeli wynagrodzeń są nieważne, a ich miejsca zajmują odpowiednie stawki określone w tych tabelach”. Jednocześnie kolejny ustęp daje organizacjom zbiorowego zarządzania możność inicjowania i negocjowania z reprezentacją użytkowników czy nadawców ogólnopolskich innych stawek niż ustalone poprzez Komisję Prawa Autorskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PiotrŻuchowski">Postępowania o zatwierdzenie stawek wynagrodzeń na polu publicznego odtwarzania będą prowadzone wspólnie dla kilku organizacji. Wynikiem tego postępowania będzie tabela wskazująca kwotę obciążenia podmiotu korzystającego z tytułu eksploatacji określonych utworów i przedmiotów praw pokrewnych oraz udział w tej kwocie poszczególnych kategorii uprawnionych. Do poboru wynagrodzenia określonego tą kwotą zostanie wyznaczona jedna organizacja.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PiotrŻuchowski">Organizacja zbiorowego zarządzania będzie także miała obowiązek przedstawić niższe stawki wynagrodzeń obejmujące instytucje kultury i oświatowe, korzystające z utworów i przedmiotów praw pokrewnych w zakresie prowadzonej przez nie działalności statutowej, o ile to korzystanie nie będzie łączyć się z osiąganiem korzyści majątkowych. Komisja Prawa Autorskiego, poza kompetencją do zatwierdzania lub odmowy zatwierdzania tabeli wynagrodzeń, otrzyma uprawnienie do jej merytorycznej zmiany. Przy orzekaniu brać będzie pod uwagę następujące przesłanki: wysokość wpływów osiąganych z korzystania z utworów i przedmiotów praw pokrewnych, charakter i zakres korzystania z utworów i przedmiotów praw pokrewnych, kwotę ogólnego obciążenia użytkowników z tytułu korzystania z praw autorskich i praw pokrewnych na danym polu eksploatacji, zebrany w sprawie materiał dowodowy, stanowiska uczestników postępowania, uzasadniony interes społeczny, rozumiany jako wyważenie interesów podmiotów, które będą miały w praktyce obowiązek stosowania tabeli wynagrodzeń, również tych, które nie będą brały udziału w postępowaniu w charakterze uczestnika. Uczestnicy postępowania przed Komisją, niezadowoleni z orzeczenia Komisji, będą uprawnieni do złożenia wniosku o przekazanie sprawy o zatwierdzenie tabeli do sądu. Postępowanie będzie się toczyć przed sądem okręgowym wyznaczonym przez ministra Sprawiedliwości w drodze rozporządzenia, jako sądem pierwszej instancji. Od wyroku tego sądu przysługiwać będzie apelacja, natomiast od orzeczenia sądu apelacyjnego – skarga kasacyjna.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#PiotrŻuchowski">W przypadku istotnej zmiany okoliczności stanowiących podstawę prawomocnego orzeczenia w sprawie zatwierdzenia tabeli wynagrodzeń, każdy, kto wykaże interes prawny, będzie mógł złożyć wniosek o zmianę takiej tabeli.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#PiotrŻuchowski">Pierwsze wnioski o zatwierdzenie obligatoryjnych tabel organizacja będzie zobowiązana złożyć w terminie 6 miesięcy od dnia powołania Komisji Prawa Autorskiego na nowych zasadach. Tabele zatwierdzone na podstawie dotychczasowych przepisów, mające charakter stawek minimalnych, utracą moc po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, chyba że wcześniej zostaną zatwierdzone odpowiadające im tabele na nowych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#PiotrŻuchowski">Inne postępowania przed Komisją. Ponieważ projektowana ustawa stanowi całościową reformę organizacji i postępowania przed Komisją Prawa Autorskiego, wprowadzone zostaną także zmiany w zakresie pozostałych postępowań przed Komisją, czyli sporów związanych ze stosowaniem tabel i umów dotyczących reemisji oraz wyznaczania organizacji właściwej. Zmiany te przede wszystkim doprecyzowują obecne regulacje. Komisja otrzyma też kompetencję do rozpatrywania innych spraw, mających charakter formalny lub interpretacyjny, takich jak odtwarzanie akt oraz uzupełnianie, sprostowanie lub dokonywanie wykładni jej orzeczeń. Potrzeba takiej regulacji wynikła z dotychczasowej praktyki Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#PiotrŻuchowski">Usprawnienie nadzoru Ministra nad organizacjami zbiorowego zarządzania. Nowym rozwiązaniem, mającym na celu zagwarantowanie, że organizacje zbiorowego zarządzania wykonują zarząd prawidłowo, będzie obowiązek sporządzania i przesyłania ministrowi właściwemu do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego merytorycznych i finansowych sprawozdań z działalności. Te ostatnie będą poddawane badaniu przez biegłego rewidenta. Sprawozdania te, poza dostarczeniem informacji organowi nadzorującemu, będą także pomocne przy wyborze organizacji uprawnionej do udzielania licencji i poboru wynagrodzenia za korzystanie z utworów i przedmiotów praw pokrewnych na polu eksploatacji odtwarzania. Organizacje będą ponadto zobowiązane do prowadzenia pełnej rachunkowości.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#PiotrŻuchowski">Skutki finansowe. Chociaż docelowym rozwiązaniem ma być finansowanie postępowania przed Komisją z budżetu państwa, to szacuje się, że koszty te w znacznym stopniu zostaną zrekompensowane przez opłaty od składanych przed Komisję wniosków. Zgodnie z ogólną zasadą postępowania nieprocesowego koszty pozostałych czynności będą obciążać poszczególnych użytkowników w zakresie, w jakim są one związane z ich udziałem w sprawie. Dlatego ocenia się, że realizacja proponowanych rozwiązań nie będzie powodować istotnych skutków finansowych dla budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, kilka słów podsumowania. Nadrzędnym celem projektowanej nowelizacji jest zapewnienie ochrony interesów twórców i uprawnionych z tytułu praw pokrewnych poprzez stworzenie skutecznego systemu poboru wynagrodzeń. Proponujemy wprowadzenie systemu opartego na tabelach wynagrodzeń, zatwierdzanych obowiązkowo w przypadkach obligatoryjnego lub wymuszonego charakteru eksploatacji pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania. Powinien towarzyszyć temu szczegółowy nadzór nad działalnością organizacji zbiorowego zarządzania, zapewniający większą przejrzystość i transparentność ich działalności.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#PiotrŻuchowski">System tabel pozwoli stworzyć przejrzyste i spójne warunki korzystania z utworów i przedmiotów praw pokrewnych. Uwzględniając interesy uprawnionych do wynagrodzenia, tabele określą poziom obciążenia użytkowników z tytułu tego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#PiotrŻuchowski">Zgodnie z wyrokiem TK użytkownicy uzyskują równorzędny do organizacji zbiorowego zarządzania wpływ na wysokość stawek zatwierdzanych w cywilnym postępowaniu nieprocesowym. W przypadku publicznego odtwarzania, w którym występuje największa liczba podmiotów nie zajmujących się profesjonalnie korzystaniem z twórczości, a to korzystanie jest jedynie pobocznym aspektem działalności, wynagrodzenie będzie pobierać jedna, wskazana w rozporządzeniu, organizacja.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#PiotrŻuchowski">Wyznaczony przez Ministra Sprawiedliwości sąd okręgowy w sile 3 sędziów oraz sąd apelacyjny z 1 sędzią daje szanse na merytoryczne, spójne w swym orzecznictwie wyroki i co istotne – podejmowane w terminach najszybszych z możliwych.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#PiotrŻuchowski">W naszej intencji projektowana nowelizacja jest wstępem do szerszych zmian w prawie autorskim, których założenia zostaną przedstawione w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#PiotrŻuchowski">Przedstawiona przez rząd propozycja jest korzystna z punktu widzenia interesów podmiotów, których ta regulacja będzie dotyczyć, chociaż żadnego z nich do końca nie satysfakcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#PiotrŻuchowski">Przedkładany projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest kompleksową propozycją w zakresie kształtowania i funkcjonowania Komisji Prawa Autorskiego. Ustrojową zmianą w pracach tej Komisji jest przejście z procedur k.p.a. na procedury k.p.c., a w konsekwencji wejście w tryb odwoławczy sądów powszechnych i to wyłączonych – poprzez wskazanie przez Ministra Sprawiedliwości do rozpatrywania spraw z zakresu prawa autorskiego i praw pokrewnych. Ustrojową zmianą jest włączenie w prace i rozstrzygnięcie Komisji Prawa Autorskiego na zasadzie równoprawnego współudziału użytkowników praw autorskich i praw pokrewnych. Fakt pojawienia się stron przyszłych potencjalnych umów, jako równoprawnych stron już na etapie kształtowania tabel wynagrodzeń z jednej strony daje możliwość do negocjowania tabel poprzez korektę stawek zaproponowanych przez organizacje zbiorowego zarządzania, a z drugiej strony upraszcza sam proces dochodzenia do końcowych umów licencyjnych poprzez wprowadzenie stawek stałych.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#PiotrŻuchowski">Zawsze w tego typu przypadkach pewną trudnością jest sam moment przejścia z jednego systemu do drugiego. Tutaj to przejście jest tym trudniejsze, że upłynęło już ponad 3 lata od wyroku TK.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#PiotrŻuchowski">Prawo autorskie i prawa pokrewne to trudne prawa o dużej złożoności i szczegółowości, porządkujące obszar wielopoziomowych konfliktów interesów. Z drugiej strony prawo autorskie i prawa pokrewne w sposób wymierny wpływają na całość funkcjonowania kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#PiotrŻuchowski">Przedkładana dzisiaj nowelizacja jest spójną systemową całością. W zakresie polskiego prawa autorskiego i praw pokrewnych wnosi także nowe niepodważalne wartości. By ta propozycja była jeszcze doskonalsza, wymaga głębokiej merytorycznej debaty parlamentarnej i, przedkładając wysokiej Komisji niniejszą nowelizację, proszę o taką debatę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos w ramach pierwszego czytania? Bardzo proszę, w sprawie formalnej zgłasza się pan przewodniczący Wenderlich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWenderlich">Pani przewodnicząca, panie ministrze, szanowni państwo. Miałbym 2 propozycje. Oczywiście nikt nie powstrzyma posłów przed tym, by teraz zabierali głos, ale proponowałbym, byśmy ze względu na tak liczne przybycie gości byli bardziej powściągliwi. Myślę, że ich opinie będą ciekawe i dopiero opierając się na tych opiniach, będziemy mogli trafniej i pełniej konkludować. To pierwsza część tego głosu formalnego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyWenderlich">Druga część to prośba do szanownych gości o to, by państwo nie chcieli mówić, że ten projekt jest fatalny albo że jest genialny, bo to niczego nam nie podpowie i nic nie mówi. Jeśli można, to proponowałbym powoływać się na artykuły. Jeśli coś państwa razi, to proszę proponować, jak państwa zdaniem powinien wyglądać dany zapis. Myślę, że w ten sposób korzystniej będziemy posuwać się do finału, który być może będzie satysfakcjonować dwie strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie pośle, za światłe uwagi. Jeśli chodzi o dyscyplinowanie posłów, to może jest to słuszne. Jest regulamin, pierwsze czytanie, przedstawienie projektu i posłowie mają czas na wyrażenie ogólnych opinii i zadawanie pytań. Druga część porządku obrad to dyskusja z udziałem naszych gości. Po prostu trzymamy się regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Prośba do naszych gości o zgłaszanie się z imienia, nazwiska i reprezentowanej przez siebie organizacji. Wtedy będziemy wiedzieli, jak szeroka będzie dyskusja w drugiej części posiedzenia. Proszę o zgłaszanie się na kartkach.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W tej chwili udzielam głosu posłom, bo jest to pierwsze czytanie i tutaj głos mają posłowie. Zgłosił się już pan poseł Wziątek, pan poseł Kutz i pan poseł Preiss. Kto jeszcze z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Bardzo proszę – pan poseł Wziątek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławWziątek">Dziękuję bardzo. Wbrew apelowi mojego kolegi o to, by w tej chwili mówić bardzo szczegółowo, chciałbym się wypowiedzieć w odniesieniu do pewnej zaprezentowanej tu filozofii. Sądzę, że szczegółowa dyskusja będzie bardzo potrzebna wtedy, gdy punkt po punkcie, paragraf po paragrafie będziemy analizować wszystkie zapisy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławWziątek">Szczerze mówiąc, nie dostrzegam filozofii, która zawsze przyświecała Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który przecież powinien bronić interesu twórców, interesu artystów. Ten projekt ustawy wyraźnie nie uwzględnia tej podstawowej funkcji, jaką powinien spełniać minister kultury. Pierwsze pytanie: dlaczego ten projekt i wszelkie uwagi, sugestie, wnioski, propozycje tak licznie składane do resortu pan minister odrzucił? Dlaczego nie nawiązano rzeczywistego dialogu? Czy ten dialog ma się odbywać teraz, na posiedzeniu Komisji, gdy już dyskutujemy nad konkretnymi zapisami? Czy nie powinno to być wynikiem pewnych porozumień i kompromisów, zanim projekt trafi do parlamentu – w taki sposób, aby rzeczywiście uwzględniał to, co jest najistotniejsze dla kultury polskiej, czyli ochronę i bezpośrednią opiekę nad artystami, twórcami, a nie tylko i wyłącznie interes, który wiąże się z instytucjami, po prostu robiącymi na twórcach biznes?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławWziątek">Podstawą podejmowania inicjatywy ustawodawczej jest to, o czym powiedział pan minister, czyli potrzeba wykonywania wyroku TK. Panie ministrze, dlaczego zatem ten projekt ustawy rozszerza ten zakres zdecydowanie bardziej poza to, co jest podstawą, która miała nam przyświecać w ewentualnej nowelizacji prawa? Przecież ten projekt ustawy jest zdecydowanie szerszy. Czy nie widzi pan innych, alternatywnych możliwości rozwiązania tego problemu niekonstytucyjności? Czy zaproponowane rozwiązanie było jako jedyne brane przez pana ministra pod uwagę? Czy analizowali państwo inne alternatywne możliwości?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławWziątek">Dlaczego w Polsce, w kraju, który jest rządzony przez najbardziej liberalną (tak to przynajmniej jest formalnie deklarowane) partię w Polsce, wprowadzamy takie jednoznaczne, rygorystyczne, narzucające warunki i sposoby finansowania i wynagradzania twórców, które nie są spotykane w wielu innych państwach Europy i świata?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławWziątek">Czy pan minister nie uważa, że ta ustawa ogranicza podstawowe prawa twórców i autorów wykonawców? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, teraz pan poseł Kutz i pan poseł Preiss. Nie było więcej zgłoszeń posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzKutz">Pani przewodnicząca, panie ministrze. Jako rdzenny przedstawiciel środowisk twórczych i poseł chciałem powiedzieć, co następuje.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzKutz">Nie zgadzam się z moim przedmówcą co do tego, by przedtem toczyć jakieś wielkie dyskusje, które toczą się od lat, a wiemy, z jakim opóźnieniem ta sprawa wraca na nasze forum i jak zmieniła się rzeczywistość w przestrzeni, o której mamy mówić. Wiadomo, że jest tu stały konflikt i będzie on istniał zawsze: tych, którzy tworzą i tych, którzy rozpowszechniają.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzKutz">Wydaje mi się, że do obowiązku ministra i rządu należy pewien porządek prawny, bo tego wymaga konsekwencja wyroku. Myślę, że generalnie to exposé pana ministra i ta ustawa potwierdza to, że dzisiaj rzeczywiście powinniśmy wysłuchać stron, aby w swej przyszłej pracy posłowie mogli zająć się konkretnie tą ustawą. Będzie ona trudna, skomplikowana i zawsze będzie konfliktogenna. Od naszych ekspertów, ekspertów stowarzyszeń twórczych i posiadających te prawa, w trakcie pracy będziemy się dowiadywać, jak wyglądają praktyki, jak wyglądają ustawy i egzekwowanie uprawnień twórców w innych krajach unijnych. Będziemy z tego korzystać.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KazimierzKutz">Chodziłoby więc o to i zawiera to projekt, by sama ustawa nie była (jak to jest dzisiaj) przyczyną nieustannego konfliktu na skutek rozproszenia różnych przepisów. Ta ustawa to zawiera i uważam, że trzeba to uszanować, gdyż to sprawia, że Komisja będzie pracowała efektywnie. Reszta to kwestia naszej pracy. Zdaję sobie sprawę z tego, że ta praca będzie trudna i będzie od nas wymagała szczególnej ostrożności. Po analizie i „zaciągnięciu języka” w moim środowisku mam wszelkie prawo przypuszczać, że pod spodem tego projektu kryją się pewne niebezpieczeństwa stworzenia pewnej luki pomiędzy starą i nową ustawą, co może mieć katastrofalne skutki dla nieprzerwanej działalności naszych przedstawicielstw, które nas chronią.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#KazimierzKutz">Pozwolę sobie powiedzieć, że w tej ustawie jest nawet coś takiego, choć nie bardzo umiem to wszystko czytać, co nazwałbym tendencją lobbingową. Nie ma się temu co dziwić, gdyż zawsze jest to ukryta łapczywość tych, którzy powinni honorować to prawo. Robią wszystko, by nie honorować, w każdym razie dawać nam jak najmniej pieniędzy, a czasem w ogóle nie dawać. Nie należy się dziwić tym intencjom. Dla nas, przedstawicieli środowisk twórczych itd., ten projekt jest pod tym względem wyjątkowo ważny. Oczywiście, to będzie ustawa na lata i naprawdę musi uporządkować fundamenty tych spraw. Ta ustawa absolutnie musi mieć funkcję porządkującą.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#KazimierzKutz">Proponuję, by zaproszeni goście przekazali nam jak najwięcej informacji, swoich rozterek i spraw, aby uzbrojona w to wszystko Komisja mogła przystąpić do pracy – łącznie z tą zorganizowaną kampanią ZAiKS. Postaramy się z pełną odpowiedzialnością połączyć to w możliwie najbardziej współczesny europejski projekt, który będzie godził interesy obu stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie pośle. Miałam o tym powiedzieć później, ale dla uspokojenia dodam, że przewidujemy następujący tryb pracy. Zostanie powołana podkomisja. Będzie ona pracowała z ekspertami. Postaramy się znaleźć ekspertów, którzy równocześnie nie są obsługą prawną poszczególnych organizacji, bo i tacy działają na tym rynku. Będziemy chcieli, by to byli eksperci, którzy są w stanie spojrzeć na ten problem niezależnie, niejako z góry. Poprosimy o ekspertyzy. Będziemy chcieli się dowiedzieć, jak wyglądają rozwiązania w innych krajach. Takich odniesień nie znajdujemy w uzasadnieniu projektu rządowego. Choć jesteśmy spóźnieni z realizacją wyroku TK, to jest to ostatnia ustawa, co do której namawiałabym, aby przyjmować ją w ogromnym pośpiechu. Trudno, już jesteśmy spóźnieni, ale warto się nad nią dość dokładnie pochylić i poznać ten problem. Jak powiedział pan minister, jest to bardzo trudne prawo.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Obecnych dzisiaj państwa oczywiście poproszę o przedstawienie na piśmie swoich uwag, czy wniosków. W tej chwili mam chyba 18 zgłoszeń i nie sądzę, by każdy z zabierających głos mógł szczegółowo i wyczerpująco przedstawić swoje stanowisko. Spodziewamy się raczej zasygnalizowania pewnych stanowisk bądź problemów, natomiast będziemy prosili o bardzo szczegółowe opinie i odniesienie się do poszczególnych artykułów tego projektu. Mówię o tym, by potem w dyskusji nie powtarzały się pewne postulaty, które nie są konieczne.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Głos zabierze pan poseł Preiss. Zgłosił się jeszcze pan poseł Dziedziczak. Myślę, że na tym zamykamy listę mówców – posłów. Poprosimy o wypowiedź pana ministra i oddam głos naszym gościom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SławomirPreiss">Pani przewodnicząca, panie ministrze. Nawiązując do wypowiedzi posła Kutza i widząc, że jest wiele osób, które chcą przedstawić swoje stanowiska, mam tylko jedno krótkie pytanie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#SławomirPreiss">Mam przed sobą 2 stanowiska – jedno Związku Polskich Artystów Plastyków, drugie – Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej. Będąc członkiem ZPAP chciałbym zadać krótkie pytanie. Stanowisko dotyczy art. 1071. Związek zgłasza uwagi do tego zapisu, w którym następuje naruszenie podstawowej zasady. Chodzi o ochronę twórców i poboru na rzecz ich wynagrodzenia. W stanowisku czytamy: „Powierzenie zatem jednej z organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zadania poboru wynagrodzeń pozbawia inne organizacje, a co za tym idzie ich członków, prawa do gospodarowania finansami i prawami do reprezentacji w ramach zbiorowego zarządzania prawami autorskimi”.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#SławomirPreiss">Drugie stanowisko jest diametralnie inne. Krótko je przytoczę: „Niemożliwe jest bowiem osiągnięcie tego stanu, czego uczy doświadczenie innych krajów UE bez jednego oparcia na założeniach – jednej tabeli wynagrodzeń, jednej właściwej organizacji zbiorowego zarządzania, jednej łącznej stawki wynagrodzenia na danym polu eksploatacji”. To jest zbieżne z zapisem w art. 107. Prosiłbym o komentarz. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Pan poseł Dziedziczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanDziedziczak">Bardzo dziękuję. Z racji tego, że mamy zapisanych do głosu 18 osób reprezentujących organizacje twórców, zrezygnuję z części szczegółowej. Będzie dużo lepiej, gdy pytania zadadzą organizacje twórców. Miałem kontakt z kilkoma organizacjami.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanDziedziczak">Myślę, że dużo organizacji zgodzi się z tym, że przed przygotowaniem tego projektu brakowało dialogu. Jak mówił pan poseł Kutz, jest to ustawa na lata i myślę, że pośpiech w realizacji tej ustawy na pewno nie jest wskazany. Jeszcze przed pierwszym czytaniem należało przynajmniej kilka razy spokojnie porozmawiać. To, że zgłosiło się aż 18 osób, świadczy tylko o tym, że wcześniej brak było dialogu na ten temat. Państwo przygotowali ustawę, państwo mają większość w parlamencie (mówię o koalicji PO-PSL) i mówiąc językiem kolokwialnym – mogą „przepchnąć” wszystko, co się państwu podoba.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanDziedziczak">Ja jednak uważam, że organizacje twórców są na tyle poważną grupą osób, iż warto wysłuchać ich argumentów i warto było spotykać się z nimi wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanDziedziczak">Jeszcze jedna prośba formalna odnośnie do podkomisji. Bardzo bym prosił, aby ci niezależni eksperci, którzy zostaną przydzieleni do podkomisji, byli akceptowani przez wszystkie 4 kluby parlamentarne, byśmy nie mieli żadnych wątpliwości. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie pośle, nigdy nie ma innej praktyki. Do podkomisji wchodzą przedstawiciele wszystkich 4 klubów parlamentarnych i ci przedstawiciele wskazują ekspertów. Jak już powiedziałam, jako przewodnicząca Komisji będę chciała, aby ci eksperci byli ekspertami, a nie kancelariami prawnymi, obsługującymi podmioty działające na tym rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanDziedziczak">Całkowicie się z tym zgadzam, ale myślę, że najbardziej czysta sytuacja będzie wtedy, gdy ci eksperci będą akceptowani przez wszystkie 4 kluby. Wówczas nie będziemy mieć żadnych wątpliwości, bo sprawa jest zbyt poważna. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pani poseł Kruk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca, wysoka Komisjo, ja w sprawie formalnej. Pan poseł powołał się na opinie, a z tego, co wiem, do pani przewodniczącej wpłynęło przynajmniej 6 opinii różnych podmiotów, dotyczących tej ustawy. Myślę, że dzisiaj byłoby nam łatwiej prowadzić tę dyskusję, gdyby te opinie zostały przekazane członkom Komisji. Tak się nie stało.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca, wnoszę o to, byśmy otrzymali przekazane pani opinie na piśmie. Warto, by przy okazji Komisja wiedziała, że są one dla nas dostępne. Myślę, że dzisiejsze państwa wypowiedzi rzeczywiście będą na większym poziomie ogólności, ale dla sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że zostały złożone również pisemnie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, jesteśmy w pierwszym czytaniu. Do opinii i wniosków będziemy przechodzić przy rozpatrywaniu projektu, a rozpatrywanie projektu jest przed nami. Będzie się tym zajmowała podkomisja i wtedy będą przekazane wszystkie opinie. Opinii nie przekazuje się przed pierwszym czytaniem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Uzupełniając głos pana posła Dziedziczaka, chciałabym zadać panu ministrowi dodatkowe pytanie. W uzasadnieniu są dwie strony zapełnione drobnym drukiem. Są tam wypisane wszelkie możliwe organizacje, które – jak twierdzi Ministerstwo – konsultowały ten projekt. Potem są 3 strony, gdzie jest wypisane to, które i czyje wnioski zostały uwzględnione, czyje wnioski zostały uwzględnione częściowo, a jakie i czyje wnioski nie zostały uwzględnione. Czy w świetle tego, co powiedział pan poseł Dziedziczak i co mówią nasi goście, że ta część uzasadnienia jest fałszywa, pan minister mógłby to wyjaśnić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrŻuchowski">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Zacznę od pytań pana posła Dziedziczaka. Oczywiście, byłoby najlepiej, gdyby spokojnie porozmawiać, bo to zawsze sprzyja namysłowi i dyskursowi. Głęboko wierzę, że będzie taki moment, gdy również w Polsce będziemy spokojnie rozmawiać o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Muszę państwu powiedzieć, że ewolucja dyskusji, jaką miałem możność przeżyć w ostatnich miesiącach, idzie w dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PiotrŻuchowski">Projekt po raz pierwszy był publicznie przedstawiony na konferencji w Senacie, na której była obecna znakomita większość zasiadających dzisiaj na tej sali. Był to 27 lub 28 czerwca ub. roku.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PiotrŻuchowski">Projekt był szeroko konsultowany, chociaż muszę powiedzieć, że bardzo często jedyne uwagi to były uwagi bardzo silnych organizacji, które dokonują największego inkasa z tytułu praw autorskich oraz praw pokrewnych i adekwatnie największych repartycji. Początkowo te uwagi sprowadzały się do tego, by absolutnie zaniechać obrany kierunek i nie pracować nad nim, bo wszystko jest w nim złe. Jeżeli mamy taki pułap rozmowy, to znaczy, że tego pułapu rozmowy naprawdę nie ma.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PiotrŻuchowski">Na początku lutego dwukrotnie spotkałem się z bardzo liczną reprezentacją organizacji zbiorowego zarządzania. Pierwsze spotkanie miało miejsce za sprawą wystąpienia do premiera Tuska. W imieniu premiera spotkałem się z organizacjami i było to dobre spotkanie. Chciałbym tutaj bardzo podziękować głównie Związkowi Kompozytorów Polskich, który był koordynatorem tego spotkania. W efekcie tego spotkania uzyskaliśmy konkretne uwagi do konkretnych zapisów projektowanej nowelizacji, co daje możność jakiejkolwiek rozmowy i zastanowienia się nad tym, jak zmieniać ten projekt, ale tak, by nie zarzucić jego zasadniczej konstrukcji, by nadal był spójny, wydolny i czytelny – w sensie późniejszego funkcjonowania praktycznego.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PiotrŻuchowski">Jest to projekt skomplikowany. W pełni się zgadzam z uwagą, którą podkreślił pan poseł Kutz, mówiąc, że jest pewne niebezpieczeństwo. Ja dzisiaj tylko to zasygnalizowałem, ale nad tym rzeczywiście trzeba się bardzo poważnie pochylić. Możliwe, że jeszcze nie ma dobrego rozwiązania tego, jak ukształtować moment przejścia z jednego systemu do drugiego, zwłaszcza że mamy taką sytuację, jaką mamy, chociaż jest ona dość dobrze utwierdzana dzisiejszą pragmatyką. Kształtując nasze prawo autorskie, możemy korzystać z wielkich doświadczeń zewnętrznych, ale musimy podkreślić, że od 1994 roku w Polsce ukształtowała się pewna pragmatyka i pewne prawidłowości, które musimy wykorzystać, bo one są nasze i na pewno będą sprawdzane. Jednak jest pewna trudność. Możliwe, że jeszcze raz trzeba się pochylić nad zaproponowanymi terminami (owymi 12 miesiącami) na zafunkcjonowanie nowych tabel wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PiotrŻuchowski">Pojawia się propozycja, by stare tabele funkcjonowały tak długo, jak to będzie potrzebne. Wracamy tutaj do bardzo głębokiej elementarnej dyskusji o tym, w jakich warunkach te tabele zostały powołane. Są prawnicy, którzy mówią, że są one prawomocne, a inni mówią, że nie są prawomocne. To jedna kwestia. Druga kwestia – jeśli ustalimy, że obecne tabele funkcjonują (przepraszam za truizm) na „wieczne nigdy”, to nie będzie mobilizacji do tego, by tworzyć moment przełamania i wchodzenia w nowy system. Zgadzam się w pełni z tym, że moment przejścia trzeba zabezpieczyć tak, aby organizacje zbiorowego zarządzania nie zostały z „pustoprawiem” i nie będą mogły egzekwować prawnie należnych im pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PiotrŻuchowski">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Preissa. Tak to właśnie jest z tym prawem, że mamy prostą rzecz, chociaż muszę powiedzieć, że zorganizowanie w nowy sposób poboru pieniądza z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych na polu publicznego odtwarzania rzeczywiście jest czymś, co wykracza ponad orzeczenie TK. Muszę powiedzieć, że jest to mocno kontrowersyjne, ale mogę państwu przeczytać, jak wygląda rzeczywistość ludzi, rzeczywistość tych, którzy muszą płacić z tytułu praw autorskich, a tak naprawdę z tytułu tych praw nie czerpią bezpośrednich zysków.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PiotrŻuchowski">Mówię tutaj o owych przysłowiowych fryzjerach, restauratorach itd. Z kolei od organizacji zbiorowego zarządzania słyszę, że minister kultury nie jest ministrem fryzjerów. To nie jest sposób do dobrej rozmowy. Dobrze, by znalazł się sposób na uporządkowanie tego tematu, który nie służy prawu autorskiemu i nie służy twórcom, bo nie jest dobrą reklamą twórców, gdy z tego tytułu do jednego zakładu fryzjerskiego przychodzi 4 poborców i zachowują się tak, a nie inaczej. Mamy dokumenty świadczące o tym, że niektóre organizacje zbiorowego zarządzania posuwają się wręcz do swoistego szantażu, by te pieniądze były płacone. To nie jest dobry sposób na reklamę polskiej twórczości. Jeśli to udałoby się rozwiązać, to zapewne kompleksowo wpłynęłoby to pozytywnie na funkcjonowanie prawa autorskiego i praw pokrewnych w Polsce. Chcę powiedzieć, że ta cząstka nie jest immanentną cząstką fundamentalnej nowelizacji. Jeżeli będzie gorąca dyskusja na ten temat, to możemy rozmawiać, ale głęboko wierzę, że ze względu na pewną wrażliwość społeczną parlamentarzyści po prostu czują problem, o którym mówię.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PiotrŻuchowski">Pan poseł Wziątek powiedział, że nie rozmawiało się z twórcami, że przedstawione prawo jest wbrew twórcom. Bardzo dziękuję za głos posła Kutza. Myślę, że z tytułu swojej twórczości jest na tej sali niepodważalnym autorytetem w tym zakresie. Szanowni państwo, to prawo nie uderza w twórców. Chcę to głośno powiedzieć. Budowanie takiego bardzo nośnego mitu służy przede wszystkim temu, żebyśmy nie dyskutowali o bardzo trudnym prawie. To prawo nie uderza w twórców. Jeżeli zostanie dopracowane w miejscach, które trzeba dopracować, to uważam, że w kompleksowym rozstrzygnięciu będzie bardzo służyło twórcom. Nikt mi nie powie, że w twórców uderza transparentność funkcjonowania organizacji zbiorowego zarządzania. Nikt mi nie powie, że w twórców uderza uproszczenie systemu poboru pieniądza w momencie, gdy w pełni zafunkcjonują tabele wynagrodzeń. Nikt mi nie powie, że w twórców uderza taka sytuacja, w której tworzymy sądy, które w końcu zaczną merytorycznie zajmować się tym trudnym, skomplikowanym prawem. Mamy przyzwolenie Ministra Sprawiedliwości, by utworzyć takie sądy.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PiotrŻuchowski">Rozmawiamy z twórcami i proszę nie odwracać sprawy w drugą stronę, bo minister kultury i dziedzictwa narodowego akurat w tym względzie wie i na etapie prowadzenia nowelizacji będzie miał takie przekonanie, że prawo autorskie i prawa pokrewne służą ochronie praw twórców, wykonawców, wydawców itd. Jest takie przekonanie. Proszę nie zakłamywać rzeczywistości. Jeszcze raz mówię, że są to bardzo trudne i skomplikowane rozmowy. Głęboko wierzę, że na poziomie debaty parlamentarnej po prostu wzbogacimy i udoskonalimy to, co należy udoskonalić, ale nie zatracimy tego, co było przesłaniem tworzenia tej nowelizacji, czyli pewnej płynności funkcjonowania prawa w momencie, gdy ono w pełni zafunkcjonuje. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanDziedziczak">Jeśli można, to dosłownie jedno słowo sprecyzowania. Oczywiście, można to nazwać rozmową, jeśli jednak strona rządowa przedstawia projekt i nie wykazuje chęci elastyczności, to trudno to nazwać dialogiem. Strona rządowa przestawiła projekt, organizacje twórców nie wyraziły entuzjazmu (mówiąc delikatnie) i tyle. Stanowiska się nie zbliżyły, więc trudno to nazwać w pełni dialogiem i o to mi chodziło, panie ministrze. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Zamykam pierwsze czytanie. Na zakończenie tego spotkania powołamy podkomisję, gdyż nie usłyszałam sprzeciwu wobec tej formy pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do drugiej części posiedzenia. Prosimy naszych gości o wystąpienia. Jak powiedziałam, jest 18 zgłoszeń, wobec tego sami państwo rozumieją, że dopiero materiał, który państwo prześlą na piśmie, będzie mógł być materiałem do rzeczywistej pracy. Dzisiaj nadmierne rozwodzenie się niekoniecznie pomoże sprawie. Jako pierwszy zgłosił się pan Jerzy Baczyński – rozumiem, że Izby Wydawców Prasy. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyBaczyński">Pani przewodnicząca, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Reprezentuję IWP.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyBaczyński">Jesteśmy szczególnie zainteresowani nowelizacją ustawy o prawie autorskim, bo wydawcy są jednocześnie użytkownikami praw autorskich i podmiotami praw autorskich do publikacji periodycznych. Jesteśmy jakby po obu stronach sporu. Oczekujemy pełnego zabezpieczenia i ochrony praw autorskich wydawcy i jednocześnie gwarancji transparentności zasad poboru wynagrodzeń autorskich.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JerzyBaczyński">Cieszymy się, że prace nad nowelizacją nabierają tempa, bowiem z niepokojem obserwujemy, że utrwaliły się złe praktyki, które wyrosły pod rządami uchylonego art. 108 ustawy o prawie autorskim. Niedawno zwróciła naszą uwagę wypowiedź przedstawiciela ZAiKS opublikowana w „Dzienniku”: „teraz o tantiemach artystów decyduje rynek”. Niestety, my mamy odmienną opinię. Wydawcy, członkowie Izby, są pozywani o opłaty na podstawie art. 70 ustawy o prawie autorskim z tytułu filmów dołączanych do prasy, co jest dość częstą praktyką. Nadal żądania pozwów o dodatkowe wynagrodzenie dla artystów na podstawie art. 70 oparte są na tabelach wynagrodzeń zatwierdzonych na mocy wadliwych przepisów prawa.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JerzyBaczyński">To wydawcy chcieli zaproponować rynkowe warunki i zaprosili do negocjacji stowarzyszenia autorskie: ZAiKS, Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Niestety, ponaddwuletnie negocjacje nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Na marginesie chciałem dodać, że z informacji, jakie uzyskujemy od wydawców, wynika, że sądy powszechne, które rozstrzygają te sprawy, zasądzają stawki na poziomie na ogół niższym lub porównywalnym z handlowymi propozycjami wydawców. ZAiKS i SFP prowadziły negocjacje opierające się na stawkach przyjętych przez siebie w dwustronnym porozumieniu. Stawki te były oparte na tabeli zatwierdzonej przez ZAiKS pod rządami uchylonego art. 108. Prezes UOKiK uznał takie działanie za praktykę ograniczającą konkurencję. Nakazał organizacjom zaprzestanie ich stosowania, a także ukarał karami pieniężnymi. Decyzja Prezesa UOKiK nie jest prawomocna, ale potwierdza naszą ocenę dotychczasowej nierównowagi negocjacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JerzyBaczyński">Kilka, a właściwie 4 bardziej szczegółowe uwagi dotyczące przedstawionego projektu. Naszym zdaniem, to dobrze, że przedstawiony projekt nowelizacji odwołuje się do mechanizmów rynkowych, określonych w art. 110. Zgodnie z treścią tego artykułu w przypadku zawarcia umowy o charakterze umowy generalnej pomiędzy organizacją zbiorowego zarządzania i organizacją reprezentującą użytkowników lub użytkownikiem prowadzącym działalność ogólnopolską umowa ta ma pierwszeństwo w stosowaniu przed tabelą.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JerzyBaczyński">Do rozważenia przedkładamy postulat, aby takie umowy były obligatoryjnie publikowane na stronach internetowych organizacji zbiorowego zarządzania. Naszym zdaniem należy także rozważyć możliwość przyjęcia zasady, że podmiotami do zawarcia umowy generalnej mogą być z jednej strony organizacje zbiorowego zarządzania, a z drugiej strony – wyłącznie organizacje użytkowników. Naszym zdaniem wyrównywałoby to szanse uczestników rynku.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JerzyBaczyński">Druga uwaga. Obecnie obserwujemy wzrost pirackich praktyk w zakresie korzystania z materiałów prasowych publikowanych na łamach gazet i czasopism. Dotyczy to zarówno powtórnego wprowadzania do obrotu wycofanych egzemplarzy gazet i czasopism, tzn. press typingu, jak i masowego powielania treści gazetowych w Internecie. Są to nowe pola eksploatacji. W naszej ocenie próba uregulowania tych pól, m.in. zasad pobierania opłat w Internecie, powinna zostać wypracowana na podstawie mechanizmów, które są zawarte w proponowanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego projekcie zmiany ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JerzyBaczyński">Trzecie uwaga. Naszym zdaniem, na szczególne uznanie zasługuje projekt wskazania w ramach dwuinstancyjnego postępowania jednego sądu okręgowego do rozpatrywania wszelkich odwołań od orzeczeń KPA. Należy oczekiwać, że działanie wyspecjalizowanego sądu zapewni profesjonalną kontrolę procesu zatwierdzania tabel autorskich oraz orzeczeń KPA.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JerzyBaczyński">Czwarta uwaga. Wprowadzenie zasady wytypowania jednej organizacji uprawnionej do poboru tantiem jest naszym zdaniem, dobrym rozwiązaniem. Nawiasem mówiąc, jest ono realizowane również we Francji. Proponujemy jednak zwiększyć autonomię organizacji zbiorowego zarządzania i pozwolić im wyłonić taką organizację w trybie porozumienia między organizacjami właściwymi, a rolę ministra ograniczyć do możliwości interwencji w tych przypadkach, gdy porozumienie między organizacjami nie jest możliwe do osiągnięcia. Z tego względu proponujemy dokonanie odpowiedniej zmiany w art. 107 i projekt takiej zmiany przedłożymy na ręce pani przewodniczącej.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JerzyBaczyński">Sumując nasze stanowisko, powiem, że popieramy założenia i główne rozwiązania przyjęte w proponowanej nowelizacji. Jednocześnie w imieniu Izby deklarujemy gotowość do współpracy z sejmową Komisją Kultury i Środków Przekazu w zakresie dalszych prac legislacyjnych. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę – pan Jacek Korczakowski ze Związku Polskich Autorów i Kompozytorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrezesZwiązkuPolskichAutorówiKompozytorów">Dziękuję. Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Myślę, że koledzy, którzy będą mówili po mnie, zajmą się bardziej szczegółowymi sprawami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrezesZwiązkuPolskichAutorówiKompozytorów">Jako prezes Związku, którego członkowie w znacznej większości żyją właśnie z praw autorskich, bardzo się niepokoję skutkami praktycznymi ewentualnego wprowadzenia tej ustawy. Te skutki nietrudno przewidzieć. Gdybym nie był prezesem ZAKR, lecz np. Agory lub TVN, dałbym duże pieniądze za to, żeby taki projekt powstał, ponieważ ta ustawa, gdy wejdzie w życie, umożliwi mi jako szefowi firmy medialnej to, że będę płacił mniej i później. Praktycznie nowy system będzie się kształtował bardzo długo – łącznie z tabelami, które mają powstać. Rzecz jest zaskarżalna, będzie więc sąd okręgowy, sąd apelacyjny, sąd kasacyjny. Jako prezes tej firmy mam dobrych prawników, którzy potrafią to przewlec do kilku lat. Po kilku latach powołam się na przepis ustawy, że w nowych okolicznościach chciałbym jednak płacić mniej i cały proceder zacznie się od początku.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PrezesZwiązkuPolskichAutorówiKompozytorów">Przedkładając to na nasze przyziemne życie – twórców żyjących właśnie z prawa autorskiego – najbardziej nas niepokoi właśnie ten stan przejściowy. Chociaż jest to akurat specyfika naszego Związku, to jednak nie był on pytany o zdanie, a na nasze listy minister w ogóle nie ma zwyczaju odpowiadać. Tak długo, jak te sprawy będą w sądach, użytkownicy prawa autorskiego będą wnosili do depozytu sądowego jakieś sumy, których my nie „ugryziemy”, a część z nas najuczciwiej w świecie właśnie z tego żyje, czyli na kilka lat znajdziemy się w sytuacji bezrobotnych, przy czym bez prawa do zasiłku i bez ubezpieczenia społecznego, które płacimy sami.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PrezesZwiązkuPolskichAutorówiKompozytorów">Bardzo proszę o to, by w dalszych pracach nad ustawą posłużyli się państwo wyobraźnią i przewidywali, jak to praktycznie będzie wyglądało w realizacji.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PrezesZwiązkuPolskichAutorówiKompozytorów">Nie będę zajmował się szczegółami prawnymi, bo na tej sali są znacznie lepsi specjaliści. Po prostu jest to apel ludzi, którzy uczciwie chcieliby żyć ze swojej twórczości. Zrozumiałe jest, że są sytuacje, w których tracimy, bo popełniliśmy błąd, bo jest jakiś kataklizm, kryzys gospodarczy czy coś takiego. Jednak tutaj w naszym odczuciu po prostu czeka nas krzywda i to chyba jest dość istotne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan Marek Staszewski – Związek Producentów Audio-Video.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Proszę mi pozwolić ograniczyć się do bardzo konkretnych elementów związanych z przedłożonym przez rząd projektem, zawartym w druku załączonym do zaproszenia na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Wszystko obraca się jakby wokół wyroku TK. W swoim kształcie pierwotnym wyrok zawiera tę podstawową klauzulę, że art. 108 ust. 3 w związku z art. 109 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest niezgodny z konstytucją. Wskazując pewne rygory tego orzeczenia, chciałbym wskazać na zdanie zawarte na str. 23 uzasadnienia TK: „Jednocześnie TK zwraca uwagę, że zaskarżone przepisy w ich aktualnym brzmieniu umożliwiają już teraz Komisji ich stosowanie w sposób bardziej prawidłowy i zgodny z konstytucją. W szczególności nie ma żadnych przeszkód co do tego, by Komisja zapewniła, przedstawiła przedstawicielom emitentów, a zwłaszcza reemitentów, możliwości udziału na prawach strony przynajmniej w tej fazie postępowania, która obejmuje badanie już przedstawione przez zbiorowe organizacje autorów projektów tabel. Taką samą uwagę należy odnieść do praktyki wyznaczenia członków Komisji, o której mowa w art. 108 ust. 3 ustawy przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego”.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Jako wieloletni członek KPA mogę powiedzieć i potwierdzić, że taka była praktyka – zwłaszcza w ostatniej fazie przed orzeczeniem TK. Jednak skoro zapadło takie orzeczenie, to należy się zastanowić nad zakresem zmiany. Czy musi być ona kompleksowa i systemowa jak ta zmiana, dotycząca właściwie całkowitej zmiany rozdziału 12. ustawy? Czy może należy ograniczyć się do pewnych istotnych elementów „łatających” pewną „dziurę” prawną powstałą po orzeczeniu TK?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">W moim przekonaniu nie musi tak być do końca. W art. 2 projektu dotyczącym art. 104 w pkt 31 (i dalszych konsekwencji w pkt 33 i 35) przewiduje się możliwość szeroko pojętego audytu. Chcę państwu powiedzieć, że przy tym audycie powstało trochę mitów, gdyż w rzeczywistości organizacje zbiorowego zarządzania co roku składają szczegółowe sprawozdania Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zakres tego sprawozdania jest w pewnym sensie ukształtowany przez pismo, które zwykle kilka tygodni przedtem otrzymywane jest przez organizacje. Są tam zawarte te niezbędne informacje, więc to nie jest pewien nowy stan. Być może jest to tylko kwestia doprecyzowania zakresu tego sprawozdania. Być może będzie to niepopularne, ale zgadzam się z tym, że swoisty audyt z jednej strony być może jest formą uciążliwą, ale z drugiej strony po otrzymaniu audytu daje „glejt” organizacji: oto jestem piękny, czysty i klarowny i proszę już mi nie czynić żadnych zarzutów. ZPAV taki audyt wykonuje co roku od wielu lat – także na własne potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Przypomnę, że działamy w strukturach stowarzyszeń, gdzie jest to ustawione, ułożone na podstawie rzeczywiście dość starej ustawy – Prawo o stowarzyszeniach. Organy kontroli wewnętrznej (komisja rewizyjna i walne zebranie członków) kształtują pewne mechanizmy, które również warunkują te sprawozdania. Zatem zachowałbym tutaj pewną elastyczność, dopuszczając taką możliwość, która praktycznie istnieje. Ewentualnie zastanowiłbym się nad zakresem tego sprawozdania i elementem pełnej księgowości, bo tego do końca nie rozumiem. Chodzi o uzyskanie informacji, a nie o sam fakt prowadzenia takich bardzo precyzyjnych rozliczeń.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Już była mowa o bardzo istotnym elemencie dotyczącym inkasa z tytułu odtworzeń. Poprzednio nazywało to się „publiczne odtworzenia”, a teraz w ustawie mówimy o „odtworzeniach”. Chodzi o wszystkie odtworzenia nagrań muzycznych czy utworów audiowizualnych w lokalach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Szanowni państwo, należy się zastanowić nad tym, czy chodzi o to, by inkaso prowadziła jedna organizacja, czy też by do punktu, który jest zobligowany do wnoszenia opłat, przychodził jeden inkasent. To jest zasadnicza różnica. W pierwszym wypadku wprowadzamy dość skomplikowany i w moim przekonaniu niepotrzebny mechanizm upoważniania wzajemnego organizacji, uzgadniania wynagrodzenia już na etapie tworzenia tabeli. Potem ostatecznym elementem ma być jakaś stawka, która następnie będzie dzielona według nie do końca wiadomo jakich reguł. Jeśli chodzi o ten drugi mechanizm, to chciałbym powiedzieć, że reprezentuję organizację, która od lat prowadzi takie inkaso. Wspomnę, że są takie 4 organizacje: ZAiKS, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców SAWP, STOART oraz ZPAV. Rzeczywiście jest trudne i niezwykle niewdzięczne inkaso. Zdarzają się wypadki jakiejś agresji, o czym mówił pan minister. Przy tylu agentach, to się może zdarzyć. Tak naprawdę chodzi o to, by pojawiał się jeden inkasent i dokonywał inkasa w imieniu wszystkich. Takie są postulaty tych, którzy wnoszą te wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Chcę powiedzieć, że ZPAV wspólnie z ZAiKS i SAWP prowadzi Biuro ds. Czystych Nośników. Do wnoszenia opłat zobligowani są importerzy i producenci urządzeń służących do zwielokrotniania w zakresie dozwolonego użytku osobistego na podstawie art. 20 ustawy. Praktycznie to się dzieje od 1996 roku. Przez 13 lat nie było żadnej negatywnej uwagi do działalności tego rodzaju inkasa, a to jest właśnie ta forma. Jest pewna stawka, są określone pewne kwoty, jest powołane Biuro Pełnomocnika, które wchodzi w różnego rodzaju porozumienia z tymi, którzy są zobligowani do płacenia. Oni dokonują opłat, które następnie są redystrybuowane wśród uprawnionych i ten mechanizm działa. Po ewentualnym przystosowaniu, jak mówią prawnicy: mutatis mutandis, można tę formułę „przyłożyć” i do tej konstrukcji. Mówię tu o art. 107, art. 110, art. 11011 ust. 3, art. 11011 ust. 6, który również jest takim swoistym elementem, o którym chciałbym powiedzieć, ponieważ ten element się powtarza.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Zamykając wątek odtwarzania, wydaje się, że sugestia zmiany właśnie w tym kierunku jest istotną zmianą. Jest ona możliwa i rzeczywiście spowodowałaby, że zostałyby przecięte dyskusje w zakresie ustalania stawek wynagrodzeń, w zakresie pełnomocnictw, tego, czy organizacja może pozbawiać się prawa do tego, aby ktoś inny występował w jej imieniu w tym zakresie, czy to może być, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Uwaga do tego, co m.in. jest zawarte w art. 11011 ust. 6 projektu ustawy. W tych różnego rodzaju procedurach i na różnym etapie biorą udział m.in. organizacje zrzeszające podmioty korzystające z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, których działalność obejmuje pola eksploatacji wynikające z treści tabel o zasięgu ogólnopolskim. Pojawiają się sformułowania tego typu. Skoro istotnie jest to jakiś element wynikający z zapełnienia luki po orzeczeniu TK, jeśli tak restrykcyjnie i rygorystycznie reglamentowane są organizacje zbiorowego zarządzania, to należałoby się zastanowić nad pewną kategoryzacją i klasyfikacją również tych organizacji, abyśmy mieli klarowną sytuację, że w tym charakterze może wystąpić zgłoszona organizacja – nie mówię już o wpisaniu do rejestru. Pamiętam posiedzenia KPA działającej jeszcze pod starym prawem i rzeczywiście w trakcie postępowania zgłaszały się coraz to nowe podmioty, co praktycznie hamowało i paraliżowało pracę Komisji. Proponuję dopracować również ten element.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Pewną niekonsekwencją, dość radykalną i drastyczną, jest regulacja zamieszczona w art. 11015 ust. 3 proponowanej ustawy. Z jednej strony projektodawca przewiduje bardzo rygorystyczny tryb dochodzenia do tabel. Proszę mi pozwolić na nieładne określenie: jest to taki „full zestaw” – od spotkania negocjacyjnego poprzez KPA, sąd okręgowy, sąd apelacyjny po skargę kasacyjną Sądu Najwyższego. Z drugiej strony czytam: „Zastosowanie stawki innej niż wynikająca z zatwierdzonej tabeli wynagrodzeń może nastąpić wyłącznie na podstawie umowy zawartej” i dalej jest mowa o organizacjach. Jest to więc taka typowa swoboda zawierania umów i ja za tym optuję. Być może należy na tym poprzestać, bo to byłoby najlepsze, ale wiemy, że mechanizm związany z zatwierdzaniem tabel wynagrodzeń wchodzi dlatego, że ta reguła często nie mogła mieć spełnienia. Wskazując tę niekonsekwencję, proponuję jednak dokonać pewnej modyfikacji i jakiegoś wyboru w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Zmiana radykalna, którą należałoby zaproponować, dotyczy art. 11012 ust. 1 projektu. Do tej pory było: „Zespół orzekający, wydając orzeczenie, zatwierdza, odmawia zatwierdzenia”. Teraz mamy zmianę: „albo zmienia i zatwierdza zmienione w ten sposób tabele wynagrodzeń”. Konsekwencje są bardzo radykalne i daleko idące. Reprezentując organizację zbiorowego zarządzania, ale także z pozycji arbitra, mogę powiedzieć, że decydowanie o zmianie tabeli w tej formie wydaje mi się za daleko idące – bardzo daleko idące, co powoduje rozchwianie tego systemu zależności. Gdybyśmy pozostali przy elemencie zatwierdzania lub odmówienia zatwierdzania tabeli, byłoby to absolutnie wystarczające „załatanie dziury” powstałej po orzeczeniu TK. Przypomnę, że dotyczyło ono tylko ust. 3 art. 108 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Proszę zauważyć, jakie zadanie będzie miał sąd, jeżeli zostanie dokonana zmiana tabeli. W imieniu producenta, autora chcę 7, użytkownik, telewizja oferuje 3, stanęło na 5, bo Komisja zmieniła. Jakiej oceny dokonuje sąd? Nie dokonuje oceny prawnej, bo prawo jest w tle, gdyż prawo zostało wypełnione. Dokonuje oceny z zakresu zarządzania ekonomią, zarządzania kulturą, bo ocenia, czy owe 5 to rzeczywiście jest to, co być powinno czy nie. Wydaje się, że w takim zakresie i ułożeniu, jak proponuje to projekt, sąd nie ma takich kompetencji i nie będzie ich miał, zwłaszcza że element związany z pewną personifikacją sądów i sędziów może być niebezpieczny, bo będzie to bardzo zawężone grono. Oczywiście jest wtedy szansa na to, by się wyspecjalizowali, wyedukowali, ale praktyka dowodzi, że jest z tym bardzo różnie. Być może należałoby to ułożyć i wynegocjować formułę (co nie jest łatwe) poświęcenia jednego departamentu Ministerstwa Sprawiedliwości dla tego rodzaju działalności.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Przepraszam za długie wystąpienie. Jeśli mielibyśmy mówić o zatwierdzaniu tego projektu w tym kształcie, to ze strony ZPAV będzie sugestia, propozycja i prośba o jego odrzucenie. Jeżeli byłaby możliwość dokonania istotnej modyfikacji, akceptowanej przez rząd oraz panie i panów posłów, to wydaje się, że lepsze jest wrogiem dobrego – przy uwzględnieniu weryfikacji art. 108 ust. 3, czyli dopuszczenia organizacji, przy uwzględnianiu postulowanego przez nas doprecyzowania zakresu nadzoru i kontroli bez możliwości zmiany tabeli w drodze umowy lub jakiejkolwiek innej opcji oraz konstrukcji, dotyczących elementów proceduralnych. Chodzi mi o to, że rzeczywiście już 3 lata nie działa ust. 3 art. 108, a to oznacza, że nie są zatwierdzone żadne tabele. Uaktywnianie procedury związanej z tworzeniem projektu to kolejne lata: 2010–2011. Przypomnę o terminach przedawnienia, które być może osiągniemy, procedując w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PełnomocnikzarząduZwiązkuProducentówAudioVideo">Nie mówiłem o okresie przejściowym, bo to na pewno będzie jeszcze raz podnoszone, nie mówiłem o niezależności ekspertów, bo to też jest element bardzo istotny, ale jest on przewidziany. Nie ma potrzeby, aby jeden ekspert, jeden członek podkomisji reprezentował użytkownika, a drugi posiadacza praw, bo co będzie, jak coś się zmieni w trakcie prac w komisji. Zacznie reprezentować drugą stronę, ta procedura została rozchwiana. To są bardzo szczegółowe elementy. Jeżeli możliwa jest ta druga opcja, to będziemy wyraźnie do niej nakłaniać i bardzo o to prosimy państwa posłów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, ja jednak proszę o pewną powściągliwość. W Senacie były 3 konferencje, a dzisiaj do tej pory zabrały głos 3 osoby. Bardzo proszę o sygnalizowanie problemu i przekazanie do sekretariatu Komisji wszelkich szczegółowych uwag. Bardzo proszę pan Ryszard Rabeszko – Stowarzyszenie Twórców Ludowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardRabeszko">Po wystąpieniu kolegi – prawnika aż czuję tremę. Szanowni państwo, chciałbym zadać kilka pytań.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RyszardRabeszko">Jesteśmy na posiedzeniu Komisji, która mówi o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Mamy się zająć twórcą i kim? Odbiorcą. Mamy ucywilizować i nałożyć prawo na pośredników, którzy mają przekazać pieniądze. Chciałbym zwrócić uwagę, że najważniejsze jest to, co powiedzą twórcy. Chciałbym, aby odtwórcy, producenci posłuchali raz twórców, bo oni są dyktatorami i mówią co i jak. Niestety, my, twórcy, jesteśmy w tej podległej formie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#RyszardRabeszko">Projekt ma być spójny i kompleksowy. Jeżeli ma być spójny i kompleksowy, to nie widzę możliwości rozmawiania bez załatwienia statusu twórcy. Nikt nie chce powiedzieć, kto to jest twórca i kto to jest organizacja, która może go reprezentować. Najpierw trzeba wiedzieć, kto ma do tego prawo. Mówienie, że działalność gospodarcza itd. jest jakby sprawą zastępczą. Kto ma prawo używać statusu twórcy i być reprezentowanym przez organizację? Jeżeli już mówimy o organizacji, to trzeba również powiedzieć o tym, jak ta organizacja ma funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#RyszardRabeszko">Jeśli jesteśmy w Sejmie RP, to może powiedzmy, w jakiej sytuacji są stowarzyszenia twórcze. Ja reprezentuję STL. Działamy społecznie, za darmo, czyli nasza praca praktycznie jest taka, jaka jest i ona się nie liczy. Nie mamy na to środków. Jeżeli chcemy, żeby organizacje były partnerem, to przy tej nowelizacji, która ma być kompleksowa i załatwiać wszystkie sprawy, apelowałbym jeszcze o załatwienie sprawy organizacji, które są transparentne, bo mamy tyle komisji, że daj Boże. Jednak trzeba wiedzieć, z czego mamy się utrzymać. Ostatnio ten Sejm powołał organizację zawodową – izby rolnicze i powiedział, kto tam ma być i z czego ma się utrzymać. Dlaczego jako twórcy mamy dopłacać do stowarzyszeń twórczych, zajmujących się kulturą, najważniejszą rzeczą – ekologią duszy, czyli tym, co jest bezcenne? Jako rzeźbiarz i mieszkaniec wsi dopłacam do tego, tworzę tę kulturę, ale tutaj nie ma o mnie ani słowa. Gdzie ja jestem, gdzie są twórcy ludowi? Nie ma ani słowa.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#RyszardRabeszko">Kto jest uprawniony do wynagrodzenia? Troszeczkę ścierpła mi skóra, jak usłyszałem: jedna organizacja, jeden sąd, jeden sędzia. Wszyscy pamiętamy, że była już jedyna słuszna siła. W historii byli jeszcze jedni wodzowie itd. Jeżeli panu sędziemu albo pani sędzi będą się podobali tylko brodaci albo ogoleni, to co wtedy? Nie można tak robić, że to może być tylko jeden.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#RyszardRabeszko">Szanowni państwo, jeśli mówimy o statusie twórcy, o prawie autorskim, to chciałbym też usłyszeć, jaka jest ochrona twórcy. My działamy społecznie, nie mamy pieniędzy na prawników, na radców, by nam doradzali. Jesteśmy twórcami i tym powinniśmy się zająć. Chciałbym zobaczyć w tej ustawie to, jak chroni się twórcę. Jest kara za rozwalenie starego domu, za ścięcie drzewa, a każdy urząd finansowy zniszczy twórcę ludowego i dostanie za to premię. Mamy takie wypadki. Chciałbym, żeby tu było powiedziane, że przy okazji ochrońmy tych ludzi, bo jak odchodzą, to coś się kończy.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#RyszardRabeszko">Z całym szacunkiem dla prasy, dla audio wideo chciałbym powiedzieć, że jednak państwo są pośrednikami, a my jesteśmy tymi, z których żyjecie. Jeśli się mówi: to jest źle, to jest niedobre, to trzeba nas zapytać, co jest złe i co nam odpowiada, a nikt nas o to nie pyta.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#RyszardRabeszko">To musi być czytelne, krótkie, by każdy zrozumiał, bo język prawniczy zrobił się językiem „sejfowym”. Mówienie prawnika do prawnika jest zrozumiałe, natomiast normalni ludzie przestają to rozumieć. Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności, więc niech ten język będzie czytelny, zrozumiały i klarowny. Niektóre rzeczy można powiedzieć dużo krócej i prościej. Nie chciałbym tego rozwijać, bo na ten temat można mówić bardzo długo, ale pani przewodnicząca powiedziała, że czas nas goni, bo prawdopodobnie zaraz sala będzie zajęta przez inną komisję.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#RyszardRabeszko">Kultura jest dla ludzi i robiona przez ludzi, ale prawo musi być ludzkie, a nie pasujące dla urzędników. A w tej chwili zaczyna tak być: dobrze, przejdzie. Co z tego, że stowarzyszenia spotykały się? Spotykaliśmy się. Konsultacja była? Była. I co dalej? Szanowna Komisjo, jeśli będzie coś takiego, jak podpis członków stowarzyszeń twórczych na danym projekcie, że się zgadzamy, to wtedy zobaczymy, czy konsultacja ma sens czy nie ma. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie prezesie, ja jednak przypominam, że w tej kadencji Komisja rozmawiała co najmniej dwa razy. Dzisiaj rozmawiamy o nowelizacji prawa autorskiego, a nie o statusie twórcy. Być może ministerstwo ma w planie takie rozwiązania. Jednak wydaje mi się, że dużo łatwiej skodyfikować izby rolnicze niż twórców. Prywatnie mam takie zdanie. Pani Anna Nasiłowska – PEN Club.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AnnaNasiłowska">Reprezentuję PEN Club oraz Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Jestem członkiem zarządu jednej i drugiej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AnnaNasiłowska">Dokładnie przeczytałam projekt zmian oraz istniejące prawo autorskie, które pochodzi z 1994 roku. Niestety, nowelizacja w ogóle nie podjęła próby usunięcia i doprecyzowania tych fragmentów prawa autorskiego, które w tej chwili są martwe albo grzeszą przeregulowaniem sfery, która już trochę się zmieniła.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AnnaNasiłowska">Obecny kształt prawa autorskiego pochodzi z 1994 roku, a więc był kształtowany na początku lat 90-tych, kiedy jeszcze nie bardzo było wiadomo, jak ta rzeczywistość ma wyglądać. W tej chwili to prawo wymaga usunięcia punktów, które się zestarzały i dodania np. punktów, które wynikają z pojawienia się komunikacji internetowej i z bardzo powszechnej kradzieży praw autorskich. Bardzo powszechnie studenci posługują się czyimiś wynikami, czyimiś opracowaniami umieszczonymi w Internecie. W tej chwili to nie powoduje żadnych refleksji, nie jest ujęte expressis verbis w obecnym kształcie prawa autorskiego. Do obecnego kształtu dodano tylko ową organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AnnaNasiłowska">Jako ktoś, kto czuje się związany z literaturą, która jest literaturą elitarną i wysoką, w ogóle nie wiem, o czym jest tutaj mowa. Relacje pomiędzy autorem a przyszłym honorarium reguluje się na podstawie umowy wydawniczej, zawieranej z wydawcą. Okazuje się, że między wydawcą a autorem ma wkraczać jeszcze jakiś podmiot. Jest to absolutnie dziwne, zwłaszcza że nie proponuje się lepszej ochrony autora, który zawsze jest stroną najsłabszą owego procesu wydawniczego. Na przykład nie ma kontroli nad nakładem, kontroli tego, ile egzemplarzy rzeczywiście wydrukowano. Sprzedaż jest podległa prawu handlowemu i autor nie może zajrzeć do ksiąg handlowych wydawnictwa, ponieważ jest to objęte tajemnicą handlową. Tutaj nie stało się nic takiego, by prawa autorskie zostały lepiej zabezpieczone.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AnnaNasiłowska">Większość tych propozycji w ogóle nie dotyczy kultury wysokiej i tego, co rzeczywiście nazywa się twórcą i podmiotem prawa autorskiego w pełnym znaczeniu tego słowa. Na wartościowej poezji w ogóle się nie zarabia. Jednak ktoś to robi i tym bardziej powinien być chroniony i prawo powinno się za nim ujmować.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AnnaNasiłowska">Wprowadzając jakiś jednolity ośrodek zarządzania prawami autorskimi, ustawa ta wkracza w szereg innych praw. Na przykład podmiotem prawa autorskiego jest również architekt. Nie wyobrażam sobie tego, by jedna organizacja miała zarządzać prawami architektów, prawami muzyków i prawami poetów. To po prostu jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AnnaNasiłowska">Rzeczywiście sytuacja stowarzyszeń twórczych jest bardzo trudna. Zamiast ją wzmocnić, przewidzieć jakieś umocowanie dla stowarzyszeń twórczych, proponuje się jakąś organizację, która kojarzy mi się z KRRiT czy czymś takim. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Według mojej wiedzy ani w tej ustawie ani w obecnie obowiązującej nie ma jednej organizacji dla poetów i architektów. Zupełnie czymś innym jest KPA. Na pewno nie ma jednej organizacji. KPA składa się z arbitrów, którzy zgodnie z kompetencjami i doświadczeniem rozpatrują jakieś kwestie, ale to nie jest jedna organizacja. Na rynku mamy mnóstwo organizacji. Czasem nawet zastanawiamy się, czy nie jest ich za dużo. Pan Jerzy Kornowicz – prezes Związku Kompozytorów Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyKornowicz">Pani przewodnicząca, panie ministrze, szanowni państwo. Proszę o wybaczenie i mam prośbę o dopuszczenie paru detali, które wypowiem w trakcie mojego wystąpienia. Poproszę o 4 minuty cierpliwości.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzyKornowicz">Miałem okazję usiłować trochę „pozlepiać” nasze stanowiska stowarzyszeniowe i rysują się pewne konkluzje o wspólnym charakterze. Oczywiście, jest to materiał do pracy w Komisji, gdyż jest to nasz warunek, by ten projekt ustawy po prostu nie został przez nas dalej oprotestowany.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JerzyKornowicz">W różnych publicznych wystąpieniach zazwyczaj o charakterze operacji wizerunkowej organizacje zbiorowego zarządu (najczęściej ZAiKS) przedstawiane są jako zachłanne przedsiębiorstwa, które chcą opłat za to, co w gruncie rzeczy jest niczyje. Tymczasem organizacje zbiorowego zarządzania w Polsce, a także w Europie, są niemalże wyłącznie stowarzyszeniami w wypadku ZAiKS o ponad 90-letniej tradycji. Działają w imieniu twórców w zakresie i sposobie stanowionym przez twórców oraz pod ich zarządem. Należy pamiętać, że wszystko, co dotyczy organizacji zbiorowego zarządzania, bezpośrednio dotyczy polskiej kultury, reprezentowanej przez stowarzyszenia twórcze. Stowarzyszenie ZAiKS działa w sferze tantiem na rzecz Związku Kompozytorów Polskich, Związku Polskich Kompozytorów i Autorów ZAKR, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Związku Literatów Polskich. Odnosi się to do środowiska Związku Artystów Scen Polskich, na rzecz którego działa (w ramach tego stowarzyszenia) organizacja zbiorowego zarządu prawami pokrewnymi, czyli prawami wykonawców. Środowisko filmowców reprezentuje Stowarzyszenie Filmowców Polskich, na którego rzecz działa m.in. osobna organizacja zbiorowego zarządzania w sferze praw pokrewnych. Na rzecz środowiska polskich wykonawców muzyki poważnej, jazzowej i rozrywkowej, w tym członków Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, Stowarzyszenia Muzyków Rozrywkowych w Polsce działa Związek Artystów Wykonawców STOART. Na rzecz środowiska polskich plastyków, w tym członków Związku Polskich Artystów Plastyków, działa Agencja Autorska Związku Polskich Artystów Plastyków.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JerzyKornowicz">Nie wymieniłem wszystkich środowisk i organizacji zbiorowego zarządu, ale już z tej wymienionej części widać, że debatując o regulacjach dotyczących organizacji zbiorowego zarządu, dyskutują państwo o sprawach zasadniczych, dotykających warunków bytu i pracy wszystkich polskich twórców i artystów – nie organizacji zbiorowego zarządu, bo te zawsze jakoś się „wyżywią” kosztem jakości ich pracy. Chodzi tutaj o tych, którzy powierzyli tym organizacjom ochronę swojej własności intelektualnej, owoców swojej pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JerzyKornowicz">To polscy twórcy i artyści są merytorycznie podmiotem w kwestiach związanych z ustawą i to oni przez obecny kształt nowelizacji ustawy czują się w sposób ekstremalny zagrożeni w swoim bycie i w swojej pracy, w respektowaniu należnych im praw. Prawda jest taka, że to, co obecnie przychodzi z zewnątrz do ZAiKS, to średnio 1200 zł na rok dla twórcy muzyki poważnej oraz 8400 zł (czyli niewiele ponad dwie polskie średnie pensje) dla twórcy muzyki i tekstu o charakterze rozrywkowym. Prawda jest również taka, że obciążenia nadawców z tytułu opłat na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania i z tytułu tantiem producenckich od lat stopniowo maleją. Obecnie są poniżej średniego europejskiego poziomu. Dodam, że ZAiKS, ale także inne organizacje zbiorowego zarządzania, są dewastowane przez nieprawnie, naszym zdaniem, naliczany podatek VAT od podzielonych w przeszłości tantiem autorskich i wykonawczych. Te wszystkie opłaty w ostatecznym rozrachunku pokryją twórcy i artyści, tak więc ich kondycję nadweręża się na kilka sposobów i z kilku kierunków.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JerzyKornowicz">Nie jest mi znany przypadek szczególnego dorobienia się osób, kierujących organizacjami zbiorowego zarządu. Nie znam też przypadku bankructwa poważnego nadawcy czy dystrybutora twórczości. Wręcz przeciwnie – generalnie użytkownicy twórczości bogacą się i chwała im, ale nie może się to odbywać kosztem autorów i wykonawców. Jednak zabiega się o kondycję użytkowników twórczości i co kilka lat stara się przeprowadzić ich finansowe uprzywilejowanie. Jest to tym bardziej przykre, że czyni się to rękoma MKiDN, a nie np. Ministerstwa Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JerzyKornowicz">Wszystkie organizacje zbiorowego zarządzania i wszystkie stowarzyszenia twórcze wypowiedziały się negatywnie o obecnym projekcie nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Czyniły to zarówno na etapie konsultacji projektu, jak i na etapie uzgodnień rządowych. Ustawa zbierała pochwały jedynie od użytkowników twórczości, co jest znamienne, bo to oni mieliby mniej płacić twórcom i artystom.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JerzyKornowicz">Na początku stycznia (mówił o tym pan minister Żuchowski) 7 stowarzyszeń i związków twórczych – nie organizacji zbiorowego zarządzania – wysłało do pana premiera Donalda Tuska pismo, w którym jeszcze raz zbierało argumenty przeciwko obecnemu kształtowi nowelizacji oraz udowodniło straty dla polskich środowisk twórczych i artystycznych oraz dla polskiej kultury. Wtedy MKiDN zdecydowało się na taki tryb pracy nad zmianami w projekcie ustawy, który budził i nadal budzi nadzieję na uwzględnienie opinii właścicieli praw autorskich i praw pokrewnych oraz polskiej kultury. Dopiero wtedy doszło do pierwszego spotkania z reprezentantami 11 stowarzyszeń i związków twórczych.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JerzyKornowicz">Za ten tryb pracy, za próbę nadrobienia straconego czasu, podziękowania należą się panu ministrowi Piotrowi Żuchowskiemu, który chyba pierwszy zdał sobie sprawę z tego, że projekt ustawy spotka się z całkowitym i szerokim sprzeciwem nie tylko organizacji zbiorowego zarządzania, ale przede wszystkim twórców i artystów wszystkich rodzajów sztuki, na rzecz których pracują organizacje zbiorowego zarządzania. Wówczas założyliśmy, że na etapie prac sejmowych (dzięki aktywności parlamentarzystów) w projekcie będą musiały nastąpić istotne zmiany, jeśli twórcy i artyści mają się nie sprzeciwiać tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#JerzyKornowicz">Stowarzyszenia twórcze stoją na stanowisku, że ustawa w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia. W tej sytuacji można rozważać powstrzymanie prac nad ustawą i znaczne jej przekształcenie z uwzględnieniem czekającej nas cyfryzacji, a więc można by nieco powiększyć opóźnienie wykonania wyroku TK. Wariant następny to niewychodzenie w ustawie ponad to, co wynika z werdyktu TK, gdyż cała reszta nie jest konieczna. Kolejny wariant to zmiany w brzmieniu poszczególnych punktów ustawy. Tu również środowiska twórcze wykazują wspólny kierunek. Bardzo krytycznie oponują m.in. wobec wyposażenia KPA w prawo zmiany tabel wynagrodzeń, przedstawionych do zatwierdzenia przez organizację zbiorowego zarządzania, bowiem stanowi to drastyczną interwencję władz cywilnoprawnych, o czym wcześniej mówił kolega z SAWP. Sztywny charakter stawek, czyli de facto maksymalny, to również ingerencja władz cywilnoprawnych i reprezentowanie racji jednej strony – użytkowników. Obowiązkowe wspólne zatwierdzanie tabel przez organizację zbiorowego zarządzania na polu odtworzeń publicznych w ramach jednego postępowania krępuje negocjacje organizacji zbiorowego zarządzania, prowadzone w imieniu twórców i artystów.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JerzyKornowicz">Wyposażenie KPA w prawo określania maksymalnych wysokości kosztów inkasa i repartycji jest to niczym nieuzasadnione uszczęśliwianie twórców przez ustawodawcę, wiodące do ich oczywistej szkody. Nie ma żadnego konfliktu interesu pomiędzy np. polskim środowiskiem kompozytorów i autorów a np. ZAiKS. Te kwestie należy pozostawić samym twórcom i pracującym na ich rzecz organizacjom zbiorowego zarządzania, czyli tak jak jest.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#JerzyKornowicz">Jest jeszcze kilka dalszych kwestii, które według nas wymagają korekty. Zaoszczędzę państwu detali, złożę je na ręce pani przewodniczącej. Jednak powiem o paru konkretach. Byliśmy pytani o to, ile konkretnie mogą stracić twórcy na skutek wejścia w życie ustawy w proponowanym kształcie. Przedstawię takie procenty, choć one ilustrują jedynie skalę i mechanizm. Dokładne liczby wynikałyby z kilku uznaniowych zmiennych, kształtowanych przez MKiDN według nowelizacji. Wszyscy autorzy i wykonawcy na kilka lat mogą stracić kilkadziesiąt procent na skutek rozpadu obecnego ładu i braku nowego ładu, czyli w okresie przejściowym. Gdy ustawa w obecnym kształcie weszłaby już w życie, to strata mojego kompozytorskiego środowiska zależałaby od ustalonego limitu górnego płatności użytkowników na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania. Jeśli ten limit zostanie ustalony np. na wysokość 6%, to w odniesieniu do kwot obecnych kompozytorzy i autorzy stracą co najmniej 50%. Kolejne straty wynikną z destrukcji skuteczności w ściąganiu tantiem – w wyniku wprowadzenia maksymalnego pułapu kosztów repartycji, czyli procentu, jaki autorzy i wykonawcy godzą się przeznaczyć ze swoich tantiem na koszty swoich praw. Pomijając drastyczną ingerencję w nasze prawa skuteczność kontroli rynku przez np. ZAiKS (szczególnie w regionach) ma zmaleć kilkakrotnie, co przedkłada się na dochody autorów. Po wprowadzeniu nowych regulacji w życie kompozytorzy muzyki poważnej mogą stracić około 75% obecnych kwot wpłacanych do ZAiKS. Z tytułu tantiem będą zarabiać 250 zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JerzyKornowicz">Ważne są również straty, jakie projekt przyniesie dla polskiej kultury prawnej, ustroju ochrony własności intelektualnej w końcu dla całości polskiej kultury. Organizacje zbiorowego zarządzania to ważny instrument animacji i promocji twórczości oraz sztuk wykonawczych w wątłym polskim kulturowym oprzyrządowaniu. Już teraz środowisko boleśnie odczuwa osłabienie instrumentu poprzez wspomniane „zbójeckie” obciążenia wsteczne podatkiem VAT organizacji zbiorowego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#JerzyKornowicz">W imieniu środowiska polskich kompozytorów wnosimy o wprowadzenie do ustawy 8 zmian, których nasienie umożliwiałoby nam brak sprzeciwu wobec kształtu tej ustawy. Brzmienie tych zmian zostało już wyrażone w znanym panu ministrowi stanowisku. Zwracam się do państwa o znaczne przekształcenie projektu ustawy w sygnalizowanych miejscach i we współpracy ze środowiskami twórczymi. Brak zmian w stosunku do zaprezentowanego projektu ustawy będzie musiał pociągnąć za sobą nasze m.in. publiczne przeciwdziałanie i stanowcze argumentowanie na rzecz odrzucenia projektu ustawy w całości. Będziemy o to apelować do wszystkich organów uczestniczących w procesie legislacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#JerzyKornowicz">Zwracam się do posłów PO i PSL o nietworzenie pola bezprecedensowego konfliktu pomiędzy koalicją a środowiskami twórczymi i artystycznymi – poprzez wzmacnianie biznesu kosztem kultury. Taki konflikt wizerunkowo jest dla tej koalicji nie do wygrania i nie jest potrzebny Polsce – szczególnie w tym momencie.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#JerzyKornowicz">Apelujemy do posłów opozycji o odrzucenie przedmiotowego projektu ustawy, jeśli nie zajdą w nim wspomniane zmiany.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#JerzyKornowicz">Wszystkim państwu oferujemy naszą ekspercką współpracę i materiały szczegółowe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, chciałabym, aby Ministerstwo odniosło się do wyliczeń pana prezesa, gdyż są bardzo konkretne. Padają tu kwoty i procenty. Trudno to nam zlekceważyć, ale nie dysponujemy żadną wiedzą, która uznałaby te wyliczenia za realne. Myślę, że Ministerstwo rozważało takie kwestie. Pan Krzysztof Kumor – ZASP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Szanowni państwo, by uspokoić nastroje, zacznę w sposób koncyliacyjny. We wstępnej części do nowelizacji ustawy zauważyłem, że została uwzględniona nasza uwaga dotycząca art. 11011 ust. 5, który mówi o konieczności rezygnacji z określenia przez Ministra w rozporządzeniu maksymalnych kosztów inkasa i repartycji, jakie wskazywano do poboru wynagrodzeń za publiczne odtwarzania. Organizacja może potrącić z wynagrodzeń. To jest słuszne, bo przecież mamy do dyspozycji pieniądze tylko swoich członków i staramy się im wypłacić jak najwięcej. W ciągu kilku lat w naszej organizacji z 18 zeszliśmy do 14 i jeszcze moglibyśmy ograniczyć koszty, gdyby nie sprawa VAT. Dzisiaj tego nie możemy poruszać, bo mówimy o czym innym.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Moi koledzy już poruszali kwestię art. 1071 ust. 1–3. Mówi on o tworzeniu jednej organizacji zbiorowego zarządzania, która będzie uprawniona do poboru wynagrodzeń na polu eksploatacji publicznie odtwarzanych utworów i przedmiotów praw pokrewnych. Oczywiście to stworzy dwustopniową reprezentację twórców i artystów wykonawców – w sposób administracyjny i arbitralny i zwiększy koszty, bo taka organizacja również musi wytwarzać jakieś koszty.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Skoro projekt zobowiązuje organizacje zbiorowego zarządzania do przedłożenia KPA tabel wynagrodzeń pod rygorem cofnięcia zezwolenia na zbiorowe zarządzanie oraz wspólne postępowanie w sprawie zatwierdzania tabel wynagrodzeń na tym polu, to naszym zdaniem nie ma potrzeby wyznaczania jednej właściwej organizacji do poboru takich wynagrodzeń, gdyż każda z organizacji będzie miała ustalone, zatwierdzone stawki, które będzie mogła egzekwować od użytkowników. Z uwagi na charakter postępowania o zatwierdzenie tych tabel oraz ich jawność użytkownicy będą znali te stawki. W takiej sytuacji wskazywanie, w drodze rozporządzenia Ministra, jednej organizacji uprawnionej do poboru wynagrodzenia jest niezasadne. Będzie generować niepotrzebne koszty. Stosowne kwoty organizacja będzie przekazywać nie poszczególnym twórcom i podmiotom praw pokrewnych, ale reprezentującym ich organizacjom zbiorowego zarządzania, które dopiero dokonują ostatecznego podziału na uprawnionych. To może generować niepotrzebne konflikty i nieporozumienia.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Myślę, że byłoby o wiele lepiej, gdyby takie organizacje łączyły się oddolnie, ZASP prowadzi rozliczenia wspólnie ze Stowarzyszeniem Aktorów Filmowych i Telewizyjnych. Jeśli chodzi o czyste nośniki, to występujemy w imieniu 4 organizacji, którym zgodnie rozdzielamy kwoty w wyniku porozumień. Myślę, że bardziej demokratyczne jest to, by łączyć się od dołu, a nie odgórnie narzucać jedynie słuszne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Nasz sprzeciw budzi art. 11015. Jest w nim mowa o możliwości zastosowania innej stawki niż tabelowa na podstawie umowy zawartej przez organizację zbiorowego zarządzania z organizacją zrzeszającą użytkowników. Stoi to w sprzeczności z inną uwzględnioną uwagą. Była propozycja określenia stawek wynagrodzeń jako stałych i obowiązku ich waloryzacji. Ten przepis miał być doprecyzowany. Jeszcze nie spotkałem się z tym, by ktokolwiek chciał płacić wyżej niż jest to w tabelach. Jednak art. 11015 powoduje, że użytkownik może chcieć obniżać te tabele, co byłoby niekorzystne z punktu widzenia interesów naszych członków.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Jeszcze dwie uwagi. Art. 1108 ust. 1 pkt 1 przewiduje wygaśnięcie dotychczas zatwierdzanych tabel z upływem 12 miesięcy. Procedura dochodzenia do nowych tabel jest dosyć skomplikowana i istnieje możliwość zaskarżenia ich do sądu. To może trwać nawet 3–4 lata, a przez ten czas użytkownik może w ogóle nie płacić, bo uzna, że nie ma do tego żadnych podstaw.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskich">Jeszcze jedna uwaga. Oczywiście, szersze omówienie tego wszystkiego przedstawię na 3 stronach. Zwracamy uwagę na zbyt wysokie opłaty określone w art. 1108 ust. 1 pkt 1. Mówi on o dziesięciokrotności średniego wynagrodzenia za złożenie wniosku o zatwierdzenie tabel lub za zmianę choćby tylko jednej tabeli. Uważamy, że jest to stanowczo zbyt wysoka opłata. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Pan Michał Błeszyński kancelaria prawna działająca na rzecz „Kopipol”. Co prawda prosiliśmy organizacje i stowarzyszenia, żeby przychodziły tutaj ich władze statutowe. Rozumiem, że występuje pan w imieniu organizacji. Prosimy o rozszyfrowanie, gdyż komisje sejmowe nie pracują z kancelariami prawnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MichałBłeszyński">Bardzo dziękuję za głos. W imieniu twórców stowarzyszonych w stowarzyszeniu „KOPIPOL” chciałem odnieść się do projektu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MichałBłeszyński">Świeżo w pamięci mam ostatnie spotkanie w Senacie i wcześniejsze debaty dotyczące tego projektu. Świeżo w pamięci mam przebieg tych spotkań i wszystkie zgłoszone tam uwagi.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MichałBłeszyński">Pani przewodnicząca powiedziała, że jestem prawnikiem, radcą prawnym, ale myślę, że to akurat nie jest przeszkodą, by zabierać głos. Myślę, że taki głos może wiele wnosić, ponieważ patrzę na te sprawy zarówno od strony teoretycznej, jak i od strony praktycznej. Zawsze staram się, żeby mój głos był coś wnoszący i konkretny.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MichałBłeszyński">Dlaczego odwołuję się do poprzednich spotkań? Podczas ostatnich spotkań grono w dużej mierze było podobne, zbliżone. Wówczas projekt spotkał się z totalną, bardzo dużą krytyką. W trakcie ostatniej debaty zgłosiłem szereg uwag krytycznych do tego projektu. Czas wystąpień był ograniczony do 5 minut i oczywiście w tym czasie nie byłem w stanie się zmieścić. Ograniczyłem się do fundamentalnych zarzutów. Pytania dotyczyły sprzeczności z konstytucją, nierównowagi stron.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MichałBłeszyński">Zacząłem od zagadnienia fundamentalnego, podstawowego błędu, który pojawia się w projekcie, tzn. całkowitej nierównowagi stron. Projekt nie uwzględnia interesów autorów, jedynie interes użytkowników. Nie jest tutaj zabezpieczony interes twórców. Można na to podawać wiele przykładów.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#MichałBłeszyński">Pani przewodnicząca bardzo słusznie prosiła o to, by być bardzo konkretnym, by odnosić się do poszczególnych regulacji. Jest to bardzo słuszna uwaga, gdyż trzeba odnosić się do konkretów po to, żeby osiągnąć finalny efekt. Jednak jest to bardzo trudne, ponieważ ten projekt wymaga bardzo wielu zmian. Mamy do czynienia z bardzo skomplikowanym, złożonym tekstem, wywołującym bardzo daleko idące skutki. Myślę o stosowaniu tych norm prawnych.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#MichałBłeszyński">Oczywiście, znowu mogę przytaczać poszczególne rozwiązania i wskazywać, na czym polega ta nierównowaga. Wskazywać, który z artykułów i dlaczego powinien być zmieniony bądź skreślony w całości. Nie chciałbym powtarzać tego, co mówiłem ostatnim razem. W tej chwili zostało już zebranych bardzo dużo materiałów, które były składane nie tylko podczas tych spotkań. Były również publikacje na łamach prasy. Ta dyskusja toczyła się również na łamach „Rzeczpospolitej”, gdzie wskazywano bardzo konkretne błędy. Mecenas Staszewski wskazywał przykładowe problemy, które tutaj się pojawiły.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#MichałBłeszyński">Nie chciałbym, żeby jakby „rozmydlać” sytuację. Zgadzam się, że należy wskazywać konkretne propozycje po to, aby posuwać się do przodu. Propozycje powinny być konstruktywne. Nie chciałbym również, aby był taki oddźwięk, że występuje tylko negacja, tylko ogólne wskazywanie, że prawa nie są chronione i nic z tego nie wynika. Chciałbym, żeby coś z tego wynikało i zawsze staram się, aby mój głos był konstruktywny, czego generalnie staram się przestrzegać w pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#MichałBłeszyński">Dysponuję projektem zmian, który jest jakby odpowiedzią na to, żeby się ustosunkować do przedstawionego projektu. Taka duża ilość zmian, które należy wprowadzić, praktycznie powoduje, by, bazując na tym tekście, złożyć nową propozycję. Nie da się tylko zmienić przecinków w jednej lub w dwóch regulacjach albo słowo „lub” zamienić na słowo „tudzież”. Przy tego typu tekstach jest to niewystarczające. Jest to bardzo skomplikowana materia, która wymaga całościowego spojrzenia na sprawę.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#MichałBłeszyński">Jak powiedziałem, dysponuję projektem zmiany, który uwzględnia szereg uwag, o których mówiłem poprzednio. Jest to projekt autorstwa mojego ojca – Jana Błeszyńskiego. Zostałem upoważniony do tego, aby złożyć ten projekt na ręce pani przewodniczącej, co niniejszym czynię. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Oczywiście, bardzo proszę. Jeśli jest to całościowy projekt, to jest to jakby konkurencyjna inicjatywa. Każdą kwestię można rozwiązać na wiele różnych sposobów. Pan prof. Błeszyński ma swoje koncepcje, rząd ma swoje koncepcje, więc myślę, że na tym etapie nie jesteśmy władni, by odrzucić projekt rządowy, a przyjąć poselski, chyba że przy zupełnie innej okazji pan profesor znajdzie grupę poselską, która to przyjmie i wniesie jako swój projekt poselski. Wyjaśniam to, aby nie pozostało wrażenie, że to gdzieś ginie. Oczywiście zapoznamy się z tym projektem dla rozwoju wewnętrznego, natomiast chyba nie bardzo będzie on mógł konkurować z projektem, nad którym procedujemy, jeśli jest całościowy. Dziękuję bardzo. Pan Aleksander Nowacki – Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słownomuzycznych SAWP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#iSłownomuzycznych">Szanowna pani przewodnicząca, panie ministrze, pozwolą państwo, że mój głos będzie głosem trochę bardziej osobistym, tzn. nie będę cytować konkretnych paragrafów, natomiast będę stawiać konkretne pytania.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#iSłownomuzycznych">Zacznę od tego, że jako były Wrocławianin ucieszyłem się, gdy ministrem kultury został pan Zdrojewski. Dobrze zapamiętałem wywiad, jakiego udzielił w TVN 24, kiedy na złośliwe pytanie dziennikarza, że nie zostanie ministrem obrony, odpowiedział, że zostanie ministrem obrony kultury. Wtedy pomyślałem, że nareszcie to stanowisko obejmie ktoś, kto weźmie w obronę nas, czyli polskich twórców, polskich artystów wykonawców, w naszej walce z wielkimi użytkownikami praw autorskich i praw pokrewnych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#iSłownomuzycznych">Muszę przyznać, że rzeczywiście Ministerstwo zaczęło działać i w wyniku tego działania otrzymaliśmy projekt nowelizacji prawa autorskiego. Czytając ten projekt, zastanawiałem się, czy my, twórcy i artyści wykonawcy, jesteśmy częścią naszej kultury, czy tylko małym, śmiesznym i może niepoważnym do niej dodatkiem. Na temat projektu odbyły się nawet – nazwałbym to żartobliwie – konsultacje społeczne. Dlaczego żartobliwie – bo jaki przyniosły efekt? Taki, że twórcy i wykonawcy dobitnie wyrazili swoje opinie na temat projektowanych zmian, wskazując wszystkie wady tego projektu, a „karawana spokojnie poszła dalej”, przeszła do rządu i dotarła do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#iSłownomuzycznych">Podobno jest to pierwszy tak korzystny projekt. Cóż takiego korzystnego i radosnego dla twórców i wykonawców mamy w tym projekcie? Na przykład to, że organizacje zbiorowego zarządzania będą musiały obligatoryjnie przekazać prawo inkasa innej wyznaczonej przez ministerstwo instytucji. Pytam: jakim prawem? Przecież nikt z nas twórców i wykonawców nie upoważnił tych stowarzyszeń do odstępowania naszych praw. I jeszcze pytanie: czy twórcy i wykonawcy będą musieli tę nową instytucję dodatkowo utrzymywać z własnych honorariów? Na jakiej podstawie będą później rozliczane nasze wynagrodzenia? Kto będzie egzekwować od użytkowników niezbędne do tego dokumenty?</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#iSłownomuzycznych">Tabela wynagrodzeń. Okazuje się, że KPA będzie mogła sama ustalać tabele, więc pytam: w czyim interesie będzie działać? Mam poważną wątpliwość co do tego, czy będzie mieć na uwadze interes twórców i wykonawców. Na szczęście, w przypadku konfliktu interesów od każdej decyzji przysługuje odwołanie i spór będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Z przykrej autopsji wszyscy wiemy, jak szybko w naszym kraju działa sądownictwo i jaką wykazuje znajomość prawa autorskiego. Znowu pytam: co będzie się działo z naszymi honorariami do czasu wydania decyzji sądowej? Poważnie się obawiam, że wylądują one na rezerwowych kontach, gdzie będą spokojnie czekać, aż „ostatni Mohikanie” polskich twórców i wykonawców wymrą z głodu i chorób.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#iSłownomuzycznych">Wracam do stwierdzenia, że to sąd będzie musiał rozstrzygnąć konflikt wokół tabel wynagrodzeń. Podkreślam – rozstrzygnąć, a nie mieć prawo kształtowania tych tabel, jak jest to proponowane w projekcie. Nie od tego jest sąd. Sąd ma wymierzać sprawiedliwość, a nie stanowić prawo.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#iSłownomuzycznych">Wszystkie projektowane w prawie autorskim zmiany zmierzają do jednego – do ubezwłasnowolnienia twórców i wykonawców w kwestii ustalania należnych im wynagrodzeń. Odbierają nam prawo do samostanowienia i naruszają generalną, zapewnioną przez konstytucję zasadę równości. Chciałoby się podpowiedzieć Ministerstwu, że mogłoby pójść dalej i przy okazji tych zmian wrócić do doskonale sprawdzonej tradycji i przywrócić system honoracyjny dla twórców i wykonawców, który pamiętamy jako kategorię A, B i C. Wzorem naszych niektórych sąsiadów można by nawet dodatkowo wprowadzić kategorię Zasłużonego Artysty Rzeczypospolitej. Brzmi to dumnie i zapanowałby socjalistyczny spokój.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#iSłownomuzycznych">Zadaję ostatnie pytanie, na które również mam nadzieję otrzymać odpowiedź. W czyim naprawdę interesie mają być wprowadzone te podobno bardzo korzystne dla wszystkich zmiany? Chyba tylko niepoprawny optymista miałby śmiałość twierdzić, że to niezbędna dla naszej kultury obrona podstawowych, żywotnych praw twórców i wykonawców. Jestem jakoś dziwnie spokojny, że te projekty zmian w ustawie o prawie autorskim mają szansę przejść przez wysoką Izbę bez bólu i wstrząsów, bo przecież nie szkodzą żadnej partii ani nie przeszkadzają. Zdecydowanie muszę powiedzieć, że biorą w obronę przede wszystkim wielkich użytkowników naszej twórczości, a ci mają w swych rękach media, które zawsze mogą się partiom przydać. Zwracam uwagę na to, że szkody, jakie proponowane zmiany uczynią polskim twórcom i wykonawcom, czyli polskiej kulturze, będą trwać latami i być może będą nie do naprawienia, a „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan Witold Kołodziejski – ZAiKS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Bardzo dziękuję pani przewodniczącej za uprzejme udzielenie mi głosu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Rozmawiamy o niebywale ważnym i złożonym problemie. Sądzę, że również na tej sali nie ma pełnej jasności co do złożoności i rozmiarów tego problemu. Mówimy o zbiorowym zarządzie utworami, które są przedmiotem praw autorskich, co w polskich warunkach oznacza, że jest to ponad 400.000 utworów, które są eksploatowane na różnych obszarach ich wykorzystania. W polskich warunkach oznacza to również, że rozmiar np. tylko jednej sfery realizacji i wykonania tych utworów, jakim są tzw. odtworzenia i wykonania publiczne, stanowi około czterdziestu paru tysięcy punktów, stałych miejsc, w których te utwory są odtwarzane.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Rozmiar tego zagadnienia jest ogromny i bez żadnej przesady dotyczy tysięcy polskich twórców. Chcę powiedzieć, że w ZAiKS jest ponad 10.000 twórców tylko tzw. tantiemowych. To są ludzie, którzy praktycznie są zupełnie bezsilni w zestawieniu z obszarem i instytucjami, które wykorzystują ich twórczość. W warunkach polskich instytucje zbiorowego zarządu nie mają charakteru spółek prawa handlowego. Mają charakter stowarzyszeń, a więc instytucji, które zgodnie z prawem nie powinny prowadzić działalności gospodarczej. Przede wszystkim powinny się opierać na zasadzie członkostwa, a więc owe 10.000 ludzi powinno mieć bezpośredni, liczący się wpływ na to, co czyni organizacja zbiorowego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Chcę powiedzieć, że z pewną przykrością nie podzielam optymizmu pana ministra, mówiącego o tym, że projektowane zmiany przyczynią się do bardziej skutecznego, bardziej efektywnego wykonywania zbiorowego zarządu. W świetle naszych doświadczeń to, co jest projektowane, przyczyni się do daleko idącej destabilizacji zbiorowego zarządu, o czym już tutaj wyrażono opinie i głosy niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Chcę również powiedzieć, że rozmiar tej nowelizacji niezupełnie bezpośrednio przylega do wyroku TK, który zresztą zapadł już ponad 3 lata temu. Wyrok ten mówił o niczym innym tylko o tym, że w procedurze ustalania stawek autorskich należałoby poszerzyć pojęcie członka i osoby uczestniczącej. Mówił także o tym, że byłoby celowe, aby ten proces ustalania stawek autorskich był w dalszej kolejności w jakimś stopniu poddany działaniu sądów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">To, co prezentuje projekt Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w tej chwili niestety już projekt rządowy, bardzo daleko wykracza poza ustalenia TK. Projekt dokonuje bardzo zasadniczej i diametralnie różniącej się od dotychczasowej koncepcji, zmiany idei stawek autorskich i tej sfery uprawnień twórców. W jakimś stopniu są tym również zainteresowani użytkownicy. W stawkach autorskich, w sposobie ich ustalania projekt daleko wykracza poza obecny system, co więcej – bezpośrednio nie koresponduje z tym, o czym mówi wyrok TK.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Dlaczego ten projekt budzi tak daleko idący niepokój? Jest kolejną, chyba szóstą, próbą nowelizacji prawa autorskiego. Niestety, doświadczenia płynące z tych kolejnych faz nowelizacji (szczególnie dotyczącej utworu audiowizualnego) mają prawo napawać głębokim pesymizmem.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Przedmiotem szczególnego zainteresowania twórców jest kwestia ich statusu materialnego. W tej chwili w projekcie ta kwestia ma sprowadzać się nie tylko do tego, że twórca proponuje taką, a nie inną wartość za to, co stworzył i ma prawo oczekiwać od Komisji, że zatwierdzi jego propozycję albo uzna, że jest niesłuszna i przekaże to reprezentującej go organizacji do ponownego zweryfikowania i zbadania. Wyposażenie tej Komisji (o czym w ogóle nie mówi wyrok TK) w prawo nie tylko do zatwierdzenia bądź odrzucenia, ale do dość arbitralnej zmiany (co wpływa na sytuację materialną twórców) i w prawo dysponowania ich twórczością.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Ta Komisja została wyposażona w uprawnienia, które w osobliwy sposób korespondują z państwem, które w tej chwili szczyci się wolnością gospodarczą, możliwością zawierania umów. Sztywne stawki, co do których nie ma żadnych możliwości negocjacyjnych, także są osobliwym przejawem i zrozumieniem tego, co się nazywa liberalizmem rynku i dobrym prawem strony do tego, aby dbać zgodnie z prawem o godne respektowanie interesów materialnych.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Niestabilność proponowanego w ustawie organizmu polega na tym, że te stawki mogą być inne wobec wielkich organizmów użytkowników, a inne wobec owego fryzjera. To także stwarza pewien głęboki niepokój, co stabilności stawek i ich racjonalnego stosowania w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Kuriozalne jest wyposażenie KPA w ustalenie wielkości potrąceń, które ma ponieść dana organizacja na rzecz inkasa, redystrybucji tych środków. Po pierwsze – te organizmy są stowarzyszeniami, które w swój sposób działania mają wmontowane swoje własne czynniki kontroli. Są komisje rewizyjne, zarządy. Panie ministrze, w świetle aktualnego stanu prawnego (mówi o tym chyba art. 104) pan ma możliwość bezpośredniego nadzoru nad tymi organizmami stowarzyszonymi w zakresie zbiorowego zarządu, a do tych m.in. należy sytuacja, łącząca się z kosztami i z działalnością tych organizacji w sensie finansowym.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Pewnym kuriozalnym zdarzeniem, nieznanym nam przynajmniej w warunkach europejskich jest możliwość administracyjnego, arbitralnego wyznaczania organizacji, która w tak znaczącym dla tysięcy polskich twórców obszarze tzw. publicznych odtworzeń wskazuje organizację nie tylko w zakresie poboru należności. Na mocy pełnomocnictw udzielonych jej przez inne organizacje będzie umocowana do działań licencyjnych, a więc przyzwalających na tego typu działanie w zakresie wykorzystania. Przyznajemy, że jest to rozwiązanie, które pozostaje w jakimś osobliwym kontekście z hasłami, które niedawno głosiła wiadoma formacja polityczna – mniej państwa, więcej obywatelstwa, więcej obywatelskiej bezpośredniej zaradności. Tutaj mamy jakby pewne osobliwe egzemplifikacje tej politycznej tezy.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Organizacja mająca możliwości finansowe i ludzkie mogłaby wykonywać usługi na rzecz innych organizacji – w zakresie poboru konkretnych stawek inkasowych. Jednak odbywa się to nie na zasadzie arbitralnego wyznaczenia tej organizacji, ale na zasadzie absolutnie dobrowolnego porozumienia wszystkich zainteresowanych stron. Gdyby tego typu rozwiązanie było przedmiotem naszego zainteresowania, to sądzę, że przy uwzględnieniu pewnej polskiej specyfiki mogłoby być poważnie wzięte pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Droga pani przewodnicząca, rozumiem, że przedłożony projekt jest wynikiem pewnej dobrej woli i działania urzędu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale w zestawieniu z realnością życia u nas, niestety, nie rokuje żadnej poprawy w tej mierze.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#DyrektorgeneralnybiuraStowarzyszeniaAutorówiKompozytorówScenicznych">Kończąc, chciałbym się zgodzić z pewną tezą wygłoszoną przez pana ministra. Pan minister powiedział, że prawo autorskie i prawa pokrewne jest niebywale trudną dziedziną prawa cywilnego, że wymaga od nas szczególnej troski i skrupulatności w stosowaniu, a nade wszystko w uchwalaniu. Ta teza pana ministra jest w pełni prawdziwa. Jest to bardzo złożony organizm, dotyczący tysięcy ludzi, ich pracy, ich talentu i bezspornie wymaga on bardzo dużej skrupulatności, dużej troski i przede wszystkim dużej odwagi w uchwalaniu tego projektu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan Jerzy Straszewski – Konsorcjum Przyjazne Prawo Autorskie – Polska Izba Komunikacji Elektronicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyStraszewski">Szanowna pani przewodnicząca, szanowny panie ministrze, szanowne panie i panowie posłowie, szanowni zebrani. Zabieram głos prawdopodobnie pod sam koniec naszej dyskusji. Zgodnie z sugestią pani przewodniczącej chciałbym przedstawić stanowisko dosyć licznej grupy środowiska reemitentów na polu telewizji i przekazu radiowego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyStraszewski">Nasze konsorcjum jest dobrowolnym zrzeszeniem – zarówno PIKE, jak i cyfrowego Canal+, Cyfry Polsat, oczywiście także TPSA, która zgodnie z opinią KRRiT również jest operatorem kablowym. Przewodniczący Związku Telewizji Kablowych upoważnił mnie do tego, bym również wystąpił w jego imieniu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JerzyStraszewski">Po stronie użytkowników, których reprezentuję, jest określony rynek, z którego są pieniądze w obrocie gospodarczym. W wyniku uchwalonej ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych te pieniądze będą trafiały do twórców, o których tutaj była mowa. Słyszeliśmy tutaj przede wszystkim głosy twórców i organizacji zbiorowego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#JerzyStraszewski">My reprezentujemy konsorcjum, praktycznie skupiające prawie 90% rynku reemisji programów telewizyjnych i radiowych. Po jednej stronie mamy twórców i organizacje ich zrzeszające, czyli organizacje zbiorowego zarządzania, po drugiej stronie mamy użytkowników, którymi jesteśmy my, a dalej są faktyczni użytkownicy – odbiorcy, czyli gospodarstwa domowe. W tym zakresie my trafiamy do 70% gospodarstw domowych, a jest ich w Polsce ponad 13 milionów. Pozostałe 30% to telewizja naziemna, na razie telewizja analogowa.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#JerzyStraszewski">Jakie mamy stanowisko ogólne? Pani przewodnicząca prosiła także o tego typu stanowisko. Sprawy szczegółowe przekazaliśmy do protokołu. Będziemy współpracować z wymienioną przez panią przewodniczącą podkomisją. Prawdopodobnie to będzie wynik dzisiejszego spotkania. Stanowisko Konsorcjum w sprawie projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przekazaliśmy i mamy nadzieję, że państwo są z nim zapoznani, a zatem przedstawię jedynie jego główne tezy.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#JerzyStraszewski">Przedstawiony projekt MKiDN nie uwzględnił wszystkich naszych postulatów, zgłoszonych w trakcie konsultacji, których przebieg oceniamy pozytywnie, chociaż ich rezultaty nas nie satysfakcjonują w pełni. Uważamy, że przedstawiony projekt może być bazą do dalszych prac legislacyjnych. Mamy nadzieję, że w trakcie tych prac zostaną uwzględnione nasze główne postulaty dotyczące rynku praw autorskich na polu reemisji.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#JerzyStraszewski">Postulaty naszego środowiska już były krytykowane, ale uważamy, że są one istotne i chciałbym je wymienić. Chodzi więc o jedną tabelę wynagrodzeń, jedną właściwą organizację zbiorowego zarządzania, jedną łączną określoną ustawowo stawkę wynagrodzeń na danym polu eksploatacji, objętym obowiązkowym pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania. Szczególnie zwracam uwagę na to, że dotyczy to pola eksploatacji objętego obowiązkowym pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania. Tam, gdzie nie ma tego pośrednictwa, sprawa może wyglądać zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#JerzyStraszewski">Uzasadnienie wprowadzenia tych postulatów do projektu ustawy przedstawiliśmy w dostarczonych materiałach. Mamy przygotowany projekt konkretnych zmian do nowelizacji ustawy i przekażemy go do protokołu w celu wykorzystania w dalszym procesie legislacyjnym. Do protokołu przekażemy także rozszerzone stanowisko PIKE, przedstawiające analizę zgodności omawianej dzisiaj noweli z dyrektywami UE. Proszę państwa, my nie jesteśmy enklawą na tle Europy, jesteśmy członkiem UE i powinniśmy stosować dyrektywy unijne. Przy okazji nowelizacji powinniśmy również dokonać przeglądu tego, czy nasza nowelizacja jest zgodna z dyrektywami w zakresie przedmiotu naszej debaty. Tutaj sięgamy do starej dyrektywy – numer 9383 z 27 marca 1993 roku, a więc jeszcze sprzed uchwalenia ustawy, o której dzisiaj mówimy. Jest to tzw. dyrektywa satelitarno-kablowa w sprawie koordynacji określonych przepisów prawa autorskiego oraz praw pokrewnych w odniesieniu do przekazu satelitarnego i kablowego. Reprezentowany przeze mnie rynek reemisji to rynek telewizji kablowej i rynek platform satelitarnych.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#JerzyStraszewski">W 2004 roku, gdy trwały procesy implementacji dyrektyw do naszego prawa, rząd (inicjator procesu legislacyjnego) przyznał, że projektowane zmiany, dostosowujące ustawy do prawa wspólnotowego nie zawierają wymaganych elementów i zostaną one wprowadzone później, co oczywiście się nie stało. Chciałem przypomnieć, że w trakcie kolejnych nowelizacji prawa autorskiego cały czas mówimy o jakiejś mistycznej kompleksowej nowelizacji prawa autorskiego, która nigdy do tej pory nie nastąpiła.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#JerzyStraszewski">Jakie były elementy w tej dyrektywie i czego jest brak w prawidłowej implementacji dyrektywy do naszego prawa? Myślę, że należałoby się zastanowić nad uwzględnieniem tego w obecnej nowelizacji. Brak jest bezstronnego mediatora, o czym dzisiaj była mowa. Brak jest możliwości nabywania przez reemitentów praw autorskich bezpośrednio od nadawców. Dzisiaj nie było o tym mowy, ale jest to element, o którym mówią te dyrektywy i oczywiście to popieramy. Brak jest równowagi negocjacyjnej między organizacjami zbiorowego zarządzania i użytkownikami. Ten problem jest jakby częściowo rozwiązany, ale nie do końca. Proces ustalania stawek nadal zawiera elementy procedury administracyjnej, o czym mówił mój przedmówca.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#JerzyStraszewski">Dla nas najważniejszym elementem, który nie jest uwzględniony, jest brak pewności nabycia wszystkich praw, co dodatkowo pozostaje w sprzeczności z normą konstytucyjną o swobodzie działalności gospodarczej. Chcielibyśmy na to zwrócić państwu uwagę. Tę część mojego wystąpienia kierujemy również do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#JerzyStraszewski">Gdyby w 2004 roku prawidłowo przeprowadzano implementację tych przepisów, to nie byłoby orzeczenia TK sprzed 3 lat w przedmiotowej sprawie, a zatem nie trzeba by nowelizować ustawy, o której dzisiaj mówimy, bo ona byłaby już znowelizowana.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#JerzyStraszewski">Zróbmy wszystko, aby naprawić te błędy, aby w przyszłości temat nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie wracał jak bumerang, bo z tym mamy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#JerzyStraszewski">Jeszcze jedna sprawa. Organizacje zbiorowego zarządzania, co również zostało dzisiaj powiedziane, obawiają się, że w okresie przejściowym (po wdrożeniu omawianego dzisiaj projektu nowelizacji) nastąpi czas długotrwałych negocjacji, co wstrzyma płatności przez użytkowników. Proponujemy organizacjom zbiorowego zarządzania przystąpienie do kontraktu generalnego, jaki wiąże Stowarzyszenie Filmowców Polskich i PIKE. Proponujemy także przystąpienie do niego innym reemitentom. Negocjacje trwają – niezależnie od prac nad nowelizacją – i mogą tylko pomóc temu procesowi. Jeżeli dojdziemy do podpisania takiego kontraktu generalnego między wszystkimi reemitentami a organizacjami zbiorowego zarządzania, działającymi na polu reemisji, to nie będą się państwo obawiali, że będzie jakaś przerwa. Nie będzie tej przerwy, której państwo się obawiają. Proponujemy, by państwo przystąpili do negocjacji kontraktu generalnego. Jest to apel do organizacji zbiorowego zarządzania, które dzisiaj zabierały głos na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#JerzyStraszewski">Panie i panowie posłowie, do państwa dyspozycji są zgromadzone przez nas materiały, ekspertyzy krajowe i zagraniczne oraz nasi eksperci. Mamy cały szereg badań, opinii zarówno krajowych, jak i zagranicznych, mówiących o tym, jak powinno wyglądać przyjazne prawo autorskie. Przez słowo „przyjazne”, które jest w nazwie naszego konsorcjum, rozumiemy prawo przyjazne dla wszystkich uczestników tego procesu przekazania dóbr kultury wytworzonych przez twórców do ostatecznego odbiorcy, czyli do tego Polaka, który ogląda telewizję i słucha radia.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#JerzyStraszewski">Nie mogę apelować do członków parlamentu, ale do uczestników tego spotkania (użytkowników i organizacji zbiorowego zarządzania) apeluję o to, byśmy wspólnie działali na rzecz twórców i odbiorców dóbr kultury. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę – pan Mikołaj Lipowski – Stowarzyszenie Jazzowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MikołajLipowski">Szanowna pani przewodnicząca, szanowny panie ministrze, szanowne panie i panowie posłowie. Po pierwsze – odsyłam państwa do publikowanego w obszarze prac komisji senackiej „Prawa autorskiego na XXI w.”. Tam są publikowane moje teksty, więc nie chcę powtarzać tych wystąpień, bo byłoby to zanudzanie całego audytorium.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MikołajLipowski">Apeluję o to, by w pracach Komisji czy podkomisji odpowiedzieć sobie na kilka bardzo ważnych pytań. Dlaczego ten zakres noweli wykracza poza wskazanie TK? Rzeczywiście projekt noweli wykracza. Chciałbym się odnieść do wystąpienia pana posła Kutza, który powiedział, że mamy do czynienia z prawem na wiele lat. Panie pośle, z ogromnym szacunkiem, ale nie. Już w Senacie ze strony pani dyrektor Ziemiszewskiej padła odpowiedź, że ten projekt noweli w ogóle nie uwzględnia cyfryzacji, a wszystko wskazuje na to, że cyfryzacja nastąpi najpóźniej w 2015 roku, a wiele wskazuje na to, że w 2012 roku. Mamy do czynienia z nowelą prawa autorskiego i praw pokrewnych na bardzo krótki dystans – nie na długo. Moim zdaniem warto to mieć na uwadze, rozpatrując ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MikołajLipowski">Żyjemy w państwie konstytucyjnie prawnym, ze społeczną gospodarką rynkową. Dlaczego ten projekt noweli narusza prawo rynkowe pomiędzy twórcami a użytkownikami? Po drodze otacza szeregiem praw producentów. Gdzie jest twórca jako osoba fizyczna? Proszę pamiętać, że występujące podmioty gospodarcze zawsze będą silniejsze od twórcy – osoby fizycznej i to jest niezwykle ważne. Tak naprawdę trzeba chronić twórcę jako osobę. To wynika z konstytucji, z praw międzynarodowych, które Polska ratyfikowała i również z tych praw, które powinna ratyfikować, bo jak państwo doskonale wiedzą, nie jest ratyfikowane wszystko to, co międzynarodowo jest określoną normą.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MikołajLipowski">Moim zdaniem, warto zastanowić się nad kolejną sprawą i odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego nowela wprowadza mechanizm arbitrażu pod auspicjami państwa, a nie mechanizm profesjonalnej mediacji – według sugerowanych, a nie wyznaczanych przez państwo stawek. Jeżeli mediacja nie przyniesie określonego efektu, to w każdym cywilizowanym państwie są sądy. Można by to rozwiązać, bo są dwie instancje – sąd okręgowy i sąd apelacyjny, który by się tym zajmował, bez prawa do kasacji, bo chyba to tutaj nie wchodzi w rachubę.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#MikołajLipowski">Muszę wrócić do sprawy, która, moim zdaniem, straszliwie ciąży na prawie autorskim. Ani poprzednia ustawa, ani nowela nie uwzględnia 3 istniejących podmiotów, które jednoznacznie chronią prawa autorskie, tzn. człowieka jako osobę fizyczną, organizację zbiorowego zarządzania, która zrzesza twórców na zasadzie stowarzyszenia, działa non profit, pokrywając jedynie koszty (jest to swoistego rodzaju powiernictwo w obszarze społeczeństwa obywatelskiego, które ma prawo do dowolnego zrzeszania się) i oczywiście trzeciego podmiotu, który dzisiaj się u nas pojawił, ale pewnie będzie go więcej, tzn. agencji. Agencje to przedsięwzięcia czysto gospodarcze, nastawione na zysk, które w drodze umów cywilnoprawnych z twórcami chcą chronić ich prawa za określone pieniądze. Proszę pamiętać, że agencja to nie jest organizacja zbiorowego zarządu. To są dwa różne podmioty. Jest to niezwykle ważne i szkoda, że ta nowela niestety tego nie uwzględnia.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#MikołajLipowski">W państwa wypowiedziach zostało poruszonych wiele spraw. Myślę, że istotne jest stosowanie prawa antymonopolowego lub ewentualnie wskazywanie pewnych ścieżek, które w ramach organizacji zbiorowego zarządu powinny to regulować, by do jednego skromnego podmiotu gospodarczego nie przychodziło 10 przedstawicieli. To może być kłopotliwe i to jest ważne.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#MikołajLipowski">W pracach Komisji proszę uwzględnić i dokonać rozdziału spraw merytorycznie ważnych i słusznych, wymagających rozstrzygnięć od tych, które mają charakter partykularnych interesów (nie mogę użyć innego określenia) na forum naszego parlamentu – z określoną demagogią. Tutaj również mieliśmy do czynienia z demagogicznymi historiami.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#MikołajLipowski">W imieniu własnym, a nie środowiska, które reprezentuję, powiem, że gdybym był posłem i przyszło mi głosować nad projektem tej noweli, to głosowałbym za jej odrzuceniem w pierwszym czytaniu. Problem naprawdę jest ważny, ale wiele spraw jest tutaj zamazanych. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan Tomasz Bielski – Stowarzyszenie „Niezależna Fonografia Polska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TomaszBielski">Będę mówił krótko. Moim zdaniem, projekt jest dobry, a nawet powiedziałbym – rewolucyjny. Chciałbym wyrazić wyrazy podziwu dla pani przewodniczącej i pana ministra za „przekopanie się” przez bagno zagadnień związanych z nowelizacją tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#TomaszBielski">W wypowiedzi pana ministra usłyszałem m.in. echa tego, że wysłuchał np. powstałych na tej bazie organizacji społecznych, czy ruchów społecznych w rodzaju „ZAiKS Stop” czy innych tego rodzaju inicjatyw. Dotychczas to wszystko gdzieś umykało. Nikt o tym nie chciał słyszeć, w ogóle tego nie brał pod uwagę, ulegając lobbingowi mocnych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#TomaszBielski">Nareszcie jest szansa, by wkroczyć w obszary, które dotychczas były nietykalne. Takim obszarem są puste czy też dzikie pola pomiędzy prawem jako takim i prawem autorskim jako osobną kategorią. Utarło się, że w sprawach prawa autorskiego występuje grupa jedynych mądrych, jedynych organizacji, które mają rację, a cała reszta, łącznie z państwowym wymiarem sprawiedliwości ma się podporządkować ich wiedzy. Mówię to nie bez powodu, mówię to z własnego, niestety, smutnego doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#TomaszBielski">Przy okazji tej nowelizacji warto by zwrócić uwagę na to, by zawęzić obszar, w którym działają te „hordy” inspektorów, którzy przynoszą wstyd całej idei, przynoszą wstyd pojęciu twórcy. Sam jestem twórcą i wiem, że w tej chwili to pojęcie zamiast być kojarzone z kimś, kto jest wybrany przez bogów, kojarzy się z kimś, kto jest niezwykle pazerny i nasyła różnego rodzaju quasi-gangsterów na przedsiębiorców po to, by „wyrwać” im jakieś pieniądze. Oczywiście, ja to przerysowuję, nie jest aż tak, ale warto by się zastanowić nad tym, jak z tego wybrnąć, jak to wszystko zmienić.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#TomaszBielski">Widzę tu pewne wskazówki. Na przykład mecenas Staszewski wspomniał o świetnie działającym systemie inkasa za czyste nośniki. Moim zdaniem, właśnie tak powinno działać inkaso w całym obszarze praw autorskich. Ustawowo powinno być uregulowane kto, ile i za co płaci. To powinno wpływać do organizacji, która ma to podzielić i koniec. Nie potrzeba inspektorów, którzy wpadają na wesela, do fryzjerów i słuchają, czego fryzjer słucha wtedy, gdy strzyże swoją klientkę, bo jest to zupełnie zbędne.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#TomaszBielski">Z kolei koledzy autorzy, twórcy, którzy boją się, że zmniejszą się im wpływy, mogą zastanowić się nad tym, o ile zwiększą im się wpływy, gdy zostaną zwolnieni ci wszyscy inspektorzy, gdy zostaną zlikwidowane biura terenowe i olbrzymie „hordy” różnego rodzaju urzędników, którzy przecież kosztują. Skąd biorą się dla nich pieniądze? Z wynagrodzeń dla twórców.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#TomaszBielski">Apelowałbym do pana ministra i do pani przewodniczącej o to, by nie dali się zwieść różnym demagogicznym wypowiedziom, które słyszeliśmy. Niektóre z nich były nawet bardzo barwne. Zdecydowanie popieramy stanowisko wyrażone przez prezesa Polskiej Izby Wydawców Prasy. Mam nadzieję, że pan minister wytrwa w tym kierunku i przeprowadzi pierwszą naprawdę rzetelną i naprawdę rewolucyjną nowelizację prawa autorskiego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Chcę tylko powiedzieć, że losy tej ustawy w pierwszej kolejności zależą od wszystkich 29 członków Komisji Kultury i Środków Przekazu, potem od 460 posłów, a potem od 100 senatorów. Jeśli chodzi o splendor wynikający z – według pana – tak dobrego projektu, to ja uprzejmie dziękuję. Cały zaszczyt spada na MKiDN, ponieważ ja poznałam ten projekt razem z państwem. Pan Tadeusz Hellwig – Telewizja Polsat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszHellwig">Pani przewodnicząca, panie i panowie posłowie, szanowni państwo.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszHellwig">Dotychczas zrównoważone stanowisko wyraził pan poseł Kutz. Pod uwagę szanownych państwa poddaję to, dlaczego zainteresowane środowiska, reprezentowane przez organizacje rzekomo reprezentujące środowiska twórców, są tak nieprzebłagane w walce z tą próbą nowelizacji. Trzeba znaleźć racjonalną odpowiedź na to pytanie. Ja państwu powiem, dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszHellwig">Organizacje i ich personel są zainteresowane tym, aby trwał mętny stan co do tego, komu i jakie przysługują roszczenia, w jakiej wysokości itd. To jest nie do pogodzenia z ideą państwa działającego legalistycznie. Przecież nie może być taka sytuacja, w której ten, kto płaci wynagrodzenie, nie może uzyskać stanu dłużnika, który wykonał swoje zobowiązania. Taki stan jest obecnie. W każdej chwili kolega pana Staszewskiego, pan młody Błeszyński zgłosi dodatkowe roszczenie, że coś jest nieobjęte, że jest inna organizacja i w nieskończoność można atakować procesami całą klasę użytkowników korzystających z utworów, co oczywiście „wypycha” kieszenie tylko tym firmom, które obsługują te procesy. Sam jestem prawnikiem, więc dokładnie znam ten mechanizm, z autopsji wiem, jak to wygląda. Z tego względu te organizacje walczą śmiertelnie o to, żeby utrzymać stan mętności, bo nie ma interesu twórców, który przemawiałby za tym, żeby to wszystko uporządkować. Nie istnieje taki interes. Istnieje interes tylko tych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#TadeuszHellwig">Patrząc na tę nowelizację z punktu widzenia twórcy, pan poseł Kutz zajął stanowisko mocno umiarkowane, bo co do „esencji” swoich dochodów nie jest związany z funkcjonowaniem jakiegoś biurokratycznego aparatu, który ściąga i nie wiadomo, jak dzieli.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#TadeuszHellwig">Aby uzmysłowić sobie to, jak wygląda ta gospodarka finansowa organizacji, proszę zwrócić uwagę na to, że jedno ze stowarzyszeń zajmujące się prawami wykonawców muzycznych, działające kilkanaście lat, kupiło sobie willę, której ZAiKS nigdy w życiu nie będzie w stanie sobie postawić – wyłożoną marmurami willę na Nowym Świecie. ZAiKS działa 100 lat i przez wiele lat miał gromadzone środki na to, by robić swoje inwestycje. Tam natomiast „spadło z powietrza”.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#TadeuszHellwig">Chociaż interes twórcy przemawia za tym, aby ustalić zasady podziału wynagrodzeń pomiędzy poszczególne grupy, to wszystkie organizacje protestują i nie chcą dopuścić do tej nowelizacji. Proszę państwa, nie ma takich cudów, że wbrew własnemu interesowi podejmuje się takie akcje. Teoretycy jednej z głównych organizacji, która zresztą jest niewolnikiem ich wizji funkcjonowania prawa autorskiego, budują całe teorie na temat tego, dlaczego to prawo jest niedobre, złe itd. Ci teoretycy są niewolnikami pewnego błędnie przyjętego założenia cyrkulacji utworu w utworze. Proszę państwa, to w ogóle jest sprzeczne z esencją prawa autorskiego. Jak powstaje utwór, nawet wykorzystujący fragmenty innych utworów itd., to nie mogą być wykonywane prawa do tych włączonych części, ponieważ nie można by obracać prawami do tego utworu.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#TadeuszHellwig">Ta logika została zakłócona już w 2000 roku przez pewną grupę interesów, która do tej pory próbuje to bardzo rozszerzać, rozbudowywać, a co w istocie jest sprzeczne z interesami całego olbrzymiego sektora audiowizualnego, ponieważ nie można obracać czystymi prawami do utworów audiowizualnych – z uwagi na zapisy o dodatkowym wynagrodzeniu itd. Żaden ustawodawca – w innym kraju – na to nie poszedł, w tym poszedł i mamy skutki tej walki. Do tego dochodzi jeszcze taki „obraz kliniczny”: o dziwo, interes twórców leży w tym, by był mętny stan co do ich wynagrodzeń, podziału wynagrodzeń i niemożliwości uzgodnienia końcowej stawki, która gwarantuje użytkownikowi, korzystającemu z utworu uzyskanie stanu dłużnika, który wywiązał się ze swoich zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#TadeuszHellwig">W art. 11011 ust. 3 pkt 2 jest drobny techniczny błąd. Chodzi tu o korzystanie z utworu audiowizualnego „w sposób inny niż wskazany w art. 70 ust. 21”. Oznacza to, że na całkowicie nielimitowaną sferę zostaje rozszerzony zamknięty katalog aktów korzystania z utworu audiowizualnego, z którym dotychczas w art. 70 ustawodawca wiązał obowiązek wynagrodzenia. Jest to sprzeczne z orzecznictwem Sądu Najwyższego m.in. w sprawie VECTRY. Takie orzeczenie stało się jedną z przyczyn tej całej deregulacji zmiany i konieczności nowelizacji. Ten obowiązek zapłaty wynagrodzenia wprowadza na zupełnie nieznane i w tej chwili nieobjęte przez ustawodawcę (w obecnym brzmieniu art. 70 ust. 21) rodzaje aktów korzystania z utworu. Możliwe, że jest to błąd techniczny. Eksperci Komisji i państwo oczywiście się nad tym zastanowią, ale w tej chwili jest to sprzeczne z systemem prawa w sensie zamkniętego katalogu pól, na których korzystanie łączy się z obowiązkiem zapłaty dodatkowego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#TadeuszHellwig">W celu uzyskania choćby minimalnego efektu tej nowelizacji panie i panowie posłowie muszą mieć odwagę przyjęcia tego aktu i doprowadzenia (choćby w zakresie przewidzianym w nowelizacji) do pewnego uporządkowania sytuacji w zakresie zapłaty, podziału wynagrodzeń, inkaso.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#TadeuszHellwig">Skąd nagle bierze się opór ZAiKS przeciwko inkaso? Przecież ZAiKS jest jedną z 2 organizacji, które mogą inkasować w całej Polsce, bo mają swoje oddziały. Drugą organizacją jest STOART, która też ma swoje oddziały w terenie, a do inkasa jest konieczna struktura organizacyjna, m.in. oddziały w terenie. Właściwie tylko te dwie organizacje są do tego przygotowane i tylko one mogą być jedną z organizacji, która wykonuje to inkaso. Muszą państwo spojrzeć również na opór innych drobniutkich organizacji, które istnieją tylko po to, żeby płacić rachunki dla obsługi. Muszą państwo spojrzeć na to, o co chodzi w interesach, które się lobbuje przy pomocy artykułów w prasie itd., a które w gruncie rzeczy są sprzeczne z samą logiką prawa autorskiego. Jak może być cyrkulacja i obrót prawami do utworu w utworze? To jest wykluczone. Jest to do wyobrażenia w utworach łącznych, połączonych typu encyklopedie itd., gdzie prawa ma wydawnictwo, natomiast w ogóle to nie jest możliwe w utworze współautorskim, gdzie jest to łączny, integralny przedmiot ochrony praw autorskich. W art. 9 prawa autorskiego nasz ustawodawca powiedział, jak należy uwzględniać te roszczenia o wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#TadeuszHellwig">Organizacje mówią: po co ingerencja w ich działalność, przecież one mogą zawrzeć sobie porozumienie, ale czy zawarły? Bez ingerencji ustawodawcy praktycznie nie mogą doprowadzać do tego, żeby jedna z nich wykonywała zbiorowy zarząd w sensie inkasa, by organizacje dokonywały podziału tych zainkasowanych kwot. Nie chcą tego dokonać, a jeśli nie chcą, to naruszają ową istotę zbiorowego zarządzania. O co chodzi przy zbiorowym zarządzaniu? O inkaso pieniędzy i podział między uprawnionych. Jeśli one nie chcą zawrzeć porozumienia, to znaczy one nie chcą dokonać podziału wynagrodzeń. Tutaj państwo nie mają wyjścia, by to tak pozostawić, bo to jest wygodne organizacjom zbiorowego zarządzania. To, co jest im wygodne, prowadzi do zaprzeczenia istoty tego prawa. Co jest istotą prawa autora? Prawo do wynagrodzenia – poza prawami osobistymi do wprowadzenia publikacji itd. To prawo jest zakwestionowane przez praktykę wykonywaną przez 14 lat przez te organizacje. Niestety, jest to bardzo przykra konstatacja, ale konieczna. Organizacje nie zawarły porozumienia przez 14 lat. Zrobił to jedynie ZAiKS – zawarł porozumienie z filmowcami, ale tylko odnośnie do zwielokrotniania nośników utworów, tylko w tym zakresie. Natomiast już nie było o tym mowy w zakresie nadań radiowo-telewizyjnych. Nie było możliwości zawrzeć jakiegokolwiek porozumienia – podobnie na innych polach.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#TadeuszHellwig">Z tych względów ta regulacja jest po prostu konieczna. Dziwię się, że trwa to tyle lat, zanim MKiDN uznało konieczność tej nowelizacji. W tej chwili jako społeczeństwo nie możemy pozostać w stanie, gdzie nie ma tej regulacji – uwzględniając interesy użytkowników, twórców i władzy w tym, by procesy zarządzania zachodziły legalnie. Dziękuję, przepraszam, że wyczerpałem czas, ale są to zagadnienia bardzo istotne dla wykonywania zbiorowego zarządzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani Magdalena Balcerek – Stowarzyszenie Tłumaczy Audiowizualnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MagdalenaBalcerek">Tłumacze audiowizualni to tacy skromni ludzie, którzy tłumaczą filmy, programy telewizyjne, a także np. gry komputerowe, które nie powinny być pomijane w prawie autorskim, gdyż są to utwory bliskie filmom.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MagdalenaBalcerek">Jestem na tej sali rzadkim przypadkiem, bo naprawdę jestem autorem żyjącym z tej skromnej twórczości i bez takich skromnych „rzutków” jak ja stanęłaby emisja. Zgadzam się z panem Hellwigiem co do tego, że nastąpiła daleko posunięta alienacja organizacji zbiorowego zarządzania od osób, które mają reprezentować – w dalszym rzędzie prawników tych organizacji, a w efekcie często także i ustawodawcy. Jest tutaj wprowadzony błąd. Często skromni prywatni ludzie biorą się za trudną robotę. Jako osoba z dołu, na co dzień siedząca w tym rynku, mam swoje obserwacje. Bardzo bym chciała, aby państwo wysłuchali, jakie są problemy w praktyce, co może wyniknąć złego i co należy ulepszyć.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#MagdalenaBalcerek">Moim zdaniem, ten projekt jest dobry w tym sensie, że zmierza do jasności, przejrzystości, być może do odchodzenia z systemu. Wyobrażam sobie świat, w którym telewizja płaci mniej, a ja dostaję więcej. Ten aparat jest tak niewydolny, że bywa, iż ginie 100% albo 110% wpływów, bo oprócz tego, że ludzie nie dostali pieniędzy, to jeszcze muszą płacić kary, ponieważ jest to dobrowolne stowarzyszenie. Jestem za wszystkim, co dąży do uporządkowania tego rynku, do wprowadzenia jakiejś cywilizacji. Orientuję się, jak to wygląda w różnych krajach UE, gdyż mam kontakt z szefami siostrzanych stowarzyszeń. Mam kilka bardzo konkretnych uwag, które później pozwolę sobie przesłać Komisji.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#MagdalenaBalcerek">Teraz jedynie krótkie wyjaśnienie. Umiem sobie wyobrazić, że proponowany art. 1071 może spowodować, że jakąś część rynku w jakimś zakresie przejmie jakaś organizacja – tam, gdzie do tej pory był ZAiKS, albo np. będzie inny niż do tej pory podział pomiędzy stowarzyszeniami praw pokrewnych. Jedna organizacja będzie pobierała i wypłacała drugiej. Można sobie wyobrazić taką sytuację.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#MagdalenaBalcerek">Bardzo prosiłabym państwa posłów o zadbanie o to, by w procesie nie została zagubiona żadna dotąd honorowana grupa. Przy negocjacjach i sporach tych mastodontów potrafią zginąć całe grupy zawodowe. Mamy takie przykłady. ZAPA i ZAiKS bardzo długo negocjowały ugodę odnośnie do tego, jak dzielić DVD i zapomniały o dwóch kategoriach zawodowych, które w ZAiKS normalnie są honorowane. Oczywiście mam pretensję do opłacanych przeze mnie prawników ZAiKS. O to należy zadbać, choć nie wiem, jak to zrobić. Państwo są mądrzejsi.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#MagdalenaBalcerek">W ustawie powinien być jakiś zapis, który definiuje następującą sytuację. Niezależnie od tego, czy będzie to wspólne inkaso, czy przepływ pieniędzy ze stowarzyszenia do stowarzyszenia, to te dwa związki dzielą się jedną prowizją i to niższą, a nie nakładają jedną na drugą. W skrajnym przypadku mamy dwie prowizje. Do tego dodaję podatek dochodowy i autor dostaje niecałe 50% tego, co niby dla niego zostało wypłacone.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#MagdalenaBalcerek">Wiem, że nie można ustawowo zapisać ograniczenia wysokości prowizji, ale można by rozważyć coś w rodzaju konkursu prowizji, by ważnym czynnikiem uznawania, która organizacja jest lepsza, było to, jakie pobiera prowizje. Różnice naprawdę są kilkukrotne. Wiem, że takie rozwiązania, jak wyrównanie tych standardów, wyrównanie prowizji funkcjonują we Francji, Szwajcarii. Nasza ustawa jest bardzo wzorowana na regulacji francuskiej, gdzie to wszystko funkcjonuje od lat i warto się uczyć na dobrych wzorach.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#MagdalenaBalcerek">W czasie konsultacji Ministerstwo Gospodarki domagało się, żeby w ustawie był zapis o tym, że organizacje zbiorowego zarządzania są płatnikami VAT. Moim prywatnym zdaniem, jest to bardzo dobry pomysł, bo VAT po prostu sprzyja jakości obrotów. W ogóle jest to fundament UE, po to go wymyślono. Jeżeli VAT wprowadza się od razu, a nie w formie kary, to oczywiście nie ma to żadnego wpływu na przypływy finansowe, natomiast pojawia się większa jasność obrotów.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#MagdalenaBalcerek">Gdyby organizacje zbiorowego zarządzania traktować w pełni jako przedsiębiorstwa w sensie podatków, jak to jest w świecie, to prowizja byłaby przychodem organizacji zbiorowego zarządzania, a więc autor płaciłby podatek osobisty, dochodowy wyłącznie od tego, co mu wypłacono. Obecnie w ZAiKS (a wiem, że także w innych organizacjach) jest tak, że autorzy płacą od sumy o 40% większej od tego, co dostają na rękę. Autor dostał 6000 zł, a płaci podatek wyrównawczy od 10000 zł, ponieważ pobiera się podatek od wszystkiego, co wpływa do ZAiKS. Dla mnie jest to chore rozwiązanie. Należałoby to przepracować i prawdopodobnie drobna korekta potraktowania tych prowizji spowodowałaby, że autorom byłoby lżej. Rzeczywiście państwo dostałoby mniej, ale ja akurat bym się cieszyła.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#MagdalenaBalcerek">Ministerstwo Finansów domagało się, by wyboru biegłego rewidenta, który ma kontrolować finanse w organizacji zbiorowego zarządzania, dokonywało walne zebranie członków. MKiDN obiecało uwzględnić to w projekcie, ale nie uwzględniło. Jeśli ma pozostać kwestia biegłego rewidenta, to koniecznie trzeba uwzględnić tę zmianę, ponieważ jest niedopuszczalne, by zarząd wybierał sobie kolegę, który go skontroluje.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#MagdalenaBalcerek">Należy też przywrócić zapis z wrześniowej wersji projektu o obowiązkowym dorocznym zewnętrznym audycie w organizacjach zbiorowego zarządzania. Audyt ministerialny rzeczywiście funkcjonuje w jakiejś formie, ale funkcjonuje źle. Można to sprawdzić na stronach ministerstwa. Dzieje się tak m.in. z tego powodu, że nie ma systemu odpowiednich kar czy reakcji – poza odebraniem licencji, czego oczywiście nikt nie robi, bo byłaby to krzywda przede wszystkim dla autorów. Odbywa się kontrola, można przeczytać wyniki, przeczytać, że stwierdzono, iż jest źle albo tragicznie. Na przykład jest tutaj związek, który rocznie pobiera 8 albo 10 mln zł i od początku istnienia nie wypłacił ani grosza. Stwierdza się, że tak jest i nic się z tym nie robi.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#MagdalenaBalcerek">Idea wprowadzenia biegłego rewidenta zamiast audytu jest obniżeniem kontroli. Bardzo proszę posłów o rozważenie tej kwestii. Biegły rewident sprawdza tylko zasady księgowania. Nie kontroluje zasadności wydatków, przepływów finansowych, wydatkowanych kwot. Od tego jest właśnie audyt. Audyt powinien być obowiązkowy. Tak jest na świecie. Najlepiej, gdy będzie to audyt zewnętrzny, ponieważ audyt ministerialny na razie się nie sprawdza. Niezależnie od tego, jaki będzie audyt, ustawa musi nakazywać publikację na stronie MKiDN oraz odpowiedniej organizacji zbiorowego zarządzania wyników audytu oraz nałożonych kar. Tego zapisu brakuje mi w ustawie. Takie rzeczy powinny być upubliczniane. Oprócz kary głównej w postaci odebrania licencji, która jest nieskuteczna, bo nie wymierzana, gdyż jest to ostateczność, powinien być system pomniejszych kar finansowych (jak np. we Francji) połączonych z publikacją itd. Chodzi o to, by w ramach działalności kontrolnej czy na skutek złych wyników audytów ministerstwo miało jakiś wpływ na to, co się dzieje na co dzień.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#MagdalenaBalcerek">Jeśli chodzi o ustawę o stowarzyszeniach, to mamy problem dyskryminacji członków, problem niewystarczającej reprezentacji. Częściowo rozwiązuje to obecny projekt, bo np. będę mogła pójść do KPA z problemem DVD i to są pieniądze dla mnie. To jest bardzo cenne w tym projekcie, ktoś o tym pomyślał.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#MagdalenaBalcerek">Bardzo proszę o doprecyzowanie projektu w kierunku jeszcze większej jasności, przejrzystości, gdyż jest to nam bardzo potrzebne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, polemik nie ma, lista mówców została wyczerpana. Dyskusja nabrała trochę charakteru dyskusji z panem ministrem i z projektem rządowym, a my jesteśmy na trochę innym etapie. Proszę pana ministra o odpowiedź na najważniejsze kwestie, bo za chwilę „wyrzucą” nas z sali, a chcemy jeszcze powołać podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PiotrŻuchowski">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Pozwolą państwo, że odniosę się do kilku bardzo konkretnych spraw, które można podnieść na tym etapie, nie zamykając drogi dyskusji o ewentualnych zmianach do przedkładanego projektu.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PiotrŻuchowski">Przede wszystkim chciałbym podziękować za głosy usystematyzowane, skonkretyzowane. Widzę bardzo daleko idącą ewolucję artykułowania stanowiska przez organizacje zbiorowego zarządzania. To, co dzisiaj w sensie konstruktywnym powiedział ZAiKS, pan Marek Staszewski, to są rzeczy, które rzeczywiście wnoszą nowe spojrzenie na problem na tyle, że po prostu pozwalają zastanowić się nad konkretnymi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, jednak cały czas pojawiają się pewne przekłamania. Możliwe, że wynikają one również z tego, że cały czas widzimy nowy zaproponowany system w przestrzeni, w której funkcjonujemy.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PiotrŻuchowski">Wprowadzenie sądów. Takie a nie inne myśli budzi jednoosobowe czy trzyosobowe wskazanie tych samych osób do rozpatrywania pewnych spraw. Jednak nie wolno zakładać patologii działania organów publicznych, bo taki głos słyszę w niektórych wypowiedziach. Organem publicznym jest KPA. W retoryce, a nawet wprost, słyszę, że sądy, które mają być powołane, a bezwzględnie będę bronił tego stanowiska, bo są dla mnie ogromną wartością, będą źle działały, będą niewydolne, a przede wszystkim będą miały złą wolę. Takie rzeczy można tu było usłyszeć. To nie jest tak. Szanowni państwo, wyobraźmy sobie, że dzisiaj nie mamy takiego sądu, ale zostaje powołany sąd, gdzie na poziomie sądu okręgowego mamy 3 sędziów, którzy przez 365 dni w roku będą zajmowali się tylko tymi sprawami. Mamy 1 sędziego w sądzie apelacyjnym, do tego jest 5 asesorów i 10 urzędników. To wprost sformułował Minister Sprawiedliwości. Oni będą mieli czas na to, by zajmować się konkretnymi sprawami i proszę to uwzględnić w myśleniu o tym, jak ten system będzie funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PiotrŻuchowski">Chciałbym powiedzieć o rocznym sprawozdaniu finansowym i jego badaniu przez biegłego rewidenta. Oczywiście jest pytanie: czy te wszystkie standardy mają być zastosowane do funkcjonujących dzisiaj 14 organizacji zbiorowego zarządzania? Mówimy o pieniądzach na poziomie inkasa 9 mln zł rocznie i 317 mln zł rocznie, ale mamy też poziom 17 tys. zł, 55 tys. zł i rzeczywiście można się zastanowić, czy ten sam standard zastosować do wszystkich organizacji.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, to nie jest tak jak mówi pan mecenas Staszewski, że chodzi tylko i wyłącznie o papier, że zarząd organizacji zbiorowego zarządzania będzie miał pewien dokument mówiący, że organizacja dobrze działa.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PiotrŻuchowski">Pojawił się bardzo konkretny problem, który uzewnętrznił tę sytuację. Była to sytuacja VAT w ZAiKS. Ta sytuacja uzewnętrzniła jedną prostą rzecz. Audyt prowadzony w obecnym kształcie przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i instrumenty ministra tak naprawdę nie sięgają do bardzo istotnej cząstki organizacji zbiorowego zarządzania, ponieważ tę cząstkę de facto mają w nadzorze służby skarbowe państwa. Nie ma innej możliwości niż pojawienie się biegłego rewidenta, który będzie miał odpowiednie uprawnienie. Głęboko wierzę w to, że przez kolejne lata będzie to się standaryzowało, bo ci ludzie muszą uczyć sprawdzać te swoiste roczne sprawozdania finansowe. Uważam, że będzie to służyło porządkowaniu finansów organizacji zbiorowego zarządzania, ale także pewnej transparentności, pokazywaniu tego, jak tam krąży ten pieniądz. To jest to, o czym przed chwilą mówiła ostatnia dyskutantka.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PiotrŻuchowski">Nie mylmy sytuacji audytu z badaniem rocznego sprawozdania finansowego. To są przyjęte pewne standardy. Pewne rzeczy wprowadzało nam tu Ministerstwo Finansów na etapie debaty międzyresortowej, konsultacji międzyresortowych. Na nasze wyczucie spojrzenie MF nie do końca czuło tę materię. Możliwe, że pewne rzeczy jeszcze będzie można uporządkować, ale przecież będzie rozporządzenie, będzie dokument, będzie prawo, które po prostu to uporządkuje. Uważam, że w sensie kierunkowym naprawdę jest to rzecz, która uporządkuje pewne sprawy i pozwoli szukać konkretnych argumentów w sytuacji, jaką dzisiaj mamy w przypadku VAT w ZAiKS, gdzie naprawdę było mnóstwo spojrzeń na ten sam bardzo poważny problem, gdyż dotyczył ogromnego pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, od początku pojawiają się zasadnicze tematy, tzn. zmiana na poziomie KPA stawek przedłożonych przez organizacje zbiorowego zarządzania. W naszym rozumowaniu jest pewna logika. Chodzi również o wydolność KPA i całego postępowania, by to się zakończyło tabelami. Rzeczywiście jest tutaj pytanie o to, jak będzie się kształtował ów jednak niesymetryczny interes na poziomie rozstrzygania tych spraw. Jest to temat do namysłu, chociaż uważam, że absolutnie mitologizowany jest problem stawek stałych i przywoływania stawek minimalnych. Chyba pan prezes Kumor powiedział, że pragmatyka była taka, że stawki minimalne de facto stawały się stawkami stałymi, bo bardzo trudno było uzgodnić stawkę powyżej stawek minimalnych. Dochodziło nawet do jakichś dziwnych rzeczy. Nie chcę wierzyć, że sięgano nawet po próbę dobrania się do tego ustawowego zapisu, by czasami sięgnąć po stawki niższe i po prostu dogadać się. Jednak de facto tak było, więc wprowadzenie stawki stałej, uzgodnionej w pełni reprezentatywnej Komisji, daje standard, który pozwala o wiele łatwiej poruszać się na wszystkich obszarach funkcjonowania. Czy to jest atrybut, siła organizacji zbiorowego zarządzania? Jeśli tak, to możemy nawet się cofnąć, ale uważam, że stawka minimalna wcale nie porządkuje tematu – na takim etapie propozycji, jaką przedkładamy.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PiotrŻuchowski">Jeszcze jedna rzecz. Ciągle wraca temat art. 11015 i kolejnych punktów. Szanowni państwo, to się czyta w pewnej kolejności i pewnej logice. Ust. 3 mówi, że można zmieniać stawkę, jeżeli organizacja zbiorowego zarządzania dogada się w tym względzie z organizacją zrzeszającą podmioty, takie jak użytkownicy itd. Ma to użycie tylko wtedy, gdy jest to dogodne dla organizacji zbiorowego zarządzania, która ma już za sobą tabelę, która powinna być respektowana. Jeśli nie jest respektowana, to na mocy ust. 2 umowy są nieważne. Jeżeli organizacja będzie widziała taki interes, to może dogadać inną cenę i po prostu będzie mogła to zrobić. To jest instrument dla organizacji zbiorowego zarządzania, a nie instrument dla innych, którzy mają osłabiać tę organizację. Czasami nie rozumiem logiki czytania. Możliwe, że przy jakimś nastawieniu czytamy tak, a nie inaczej. Z pragmatyki wiemy, że taka potrzeba pojawiała się, i ci, co negocjują te ceny, mówią o tym, że czasami jest tak, że możliwości sprzedania towaru, jakim są prawa autorskie, jest tak wielka (w sensie przestrzeni i szerokości), że po prostu można by to sprzedawać taniej i o tym tutaj mówimy, a nie o tym, by znaleźć kolejny argument na osłabienie organizacji.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PiotrŻuchowski">Możemy wrócić do tematu na etapie debaty komisyjnej, skoro rzeczywiście jest to tak widziane. Widzieliśmy to absolutnie inaczej, wprowadzając dogadywanie cen jako pewną możliwość, co de facto powoduje, że prawa autorskie są sprzedawane i pieniądze trafiają do twórców.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PiotrŻuchowski">Szanowni państwo, bardzo dziękuję za debatę. Już nie tylko z racji pewnych kompetencji resort w pełni będzie przedstawiał posiadaną dokumentację do debaty na poziomie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Głęboko wierzę w to, że ta debata po prostu doprowadzi do systemowego zamknięcia przedkładanej nowelizacji. Nie wierzę, że doprowadzi do pełnej satysfakcji wszystkich stron. Mówię wprost i będę tego bronił, że podstawowe przesłanki, które kierowały rozszerzeniem (zgadzam się) tego, co podważył TK, to przesłanki do tego, aby prawo autorskie służyło przede wszystkim twórcom. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Dziękuję państwu. Zaręczam, że zarówno te, jak i wszystkie przyszłe wnioski i uwagi będą wnikliwie rozpatrywane przez podkomisję, a potem Komisję.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Uczestnicząc w tej debacie, wiedzą państwo, że jest tu bardzo wiele uwag nawzajem się wykluczających. Byłabym niepoważna, gdybym twierdziła, że będą rozpatrywane i wszystkie zostaną uwzględnione, bo po prostu jest to fizycznie niemożliwe. Taki jest charakter tej debaty, w której są różne punkty widzenia. Myślę, że parlament będzie je brał pod uwagę, zwłaszcza wobec deklaracji pana ministra. Oczywiście pan minister i służby prawne resortu będą uczestniczyć w pracach podkomisji. Pan minister widzi możliwości modyfikacji pewnych zapisów, zresztą ja nie uznam ustawy, która wyszłaby z Sejmu w kształcie, w jakim do niego wchodzi. Drodzy panowie, dziwię się, bo podczas dzisiejszej debaty brakowało mi panów głosu. Ustawa medialna wyszła w postaci całkowicie zmienionej w stosunku do tej, w jakiej weszła, ale dzisiaj nie rozmawiamy o mediach. Jeśli można, to wrócimy do prawa autorskiego.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na samym wstępie zapomniałam o jednej rzeczy. Bardzo państwa przepraszam za to nagłe odwołanie posiedzenia podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu, ale tak się zdarza. Po wysłaniu do państwa zaproszeń pojawiała się debata na temat kryzysu. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, by z sali „wyciągnąć” posłów – nawet na tak ważne posiedzenie. Przepraszam serdecznie i mam nadzieję, że już nie będziemy musieli znajdować się w takich sytuacjach. Dziękuję bardzo gościom, a posłów proszę o pozostanie na sali.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wybieramy podkomisję. Chcemy powołać 7-osobową podkomisję. To jest skład optymalny, gdyż wtedy nie ma tych, którzy nie pracują, wszyscy się starają, bo widać się nawzajem. Przy 7-osobowej podkomisji jest 3 przedstawicieli PO, 2 – PiS i po 1 przedstawicielu mają mniejsze kluby, czyli Lewica i PSL. Czy pani przewodnicząca ma kandydatury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ElżbietaKruk">Chciałabym zgłosić siebie i Jana Ołdakowskiego, który zgłosił pani przewodniczącej zgodę na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pro forma powinnam zapytać, czy państwo wyrażają zgodę na 7-osobowy skład podkomisji. Rozumiem, że nie sprzeciwu. Klub PiS zgłosił panią poseł Elżbietę Kruk i pana posła Jana Ołdakowskiego. Mam pisemną zgodę pana posła Jerzego Wenderlicha jako przedstawiciela klubu Lewicy. Kogo zgłasza PSL?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszSławecki">W imieniu klubu PSL zgłaszam pana posła Edwarda Wojtasa. Upoważnił mnie do zgłoszenia jego osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wierzymy, mamy ogromne zaufanie do pana posła.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o przedstawicieli PO, to proponuję pana posła Kazimierza Kutza, panią poseł Kidawę-Błońską, bo w poprzedniej kadencji zajmowała się prawem autorskim. Jeśli państwo pozwolą, to proponuję również siebie, czyli Iwonę Śledzińską-Katarasińską.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy są jakieś uwagi? Nie ma uwag. Mamy powołaną podkomisję. Spróbujemy spotkać się na tym posiedzeniu Sejmu, by ukonstytuować podkomisję. Nie możemy tego zrobić teraz, bo nie ma posłów: Wenderlicha i Wojtasa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>