text_structure.xml
79.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejszy porządek obrad zawiera dwa punkty: rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli dostępności wybranych świadczeń opieki zdrowotnej oraz rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli realizacji zakupów sprzętu medycznego i leków przez szpitale kliniczne oraz finansowania przez dostawców różnych sfer działalności tych szpitali, w tym dotyczących badań klinicznych, oraz sprawy bieżące. Czy są uwagi do porządku? Nie ma, co oznacza, że został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Witam naszych gości: pana Jacka Kościelniaka, wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli wraz ze współpracownikami, pana Cezarego Rzemka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia wraz ze współpracownikami, pana Dariusza Dziełaka, zastępcę dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Narodowym Funduszu Zdrowia, panią Izabelę Trojanowską, dyrektor Departamentu Spraw Świadczeniobiorców w Funduszu, jak również państwa posłów.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przystępujemy do realizacji punktu pierwszego porządku.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę pana prezesa o wprowadzenie do materiału na temat dostępności wybranych świadczeń opieki zdrowotnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, jeśli pan i Wysoka Komisja pozwolą, to poproszę pana Lecha Rejnusa, dyrektora Departamentu Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia, aby zaprezentował tę pierwszą informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LechRejnus">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, proszę państwa. Kontrolę dostępności do wybranych świadczeń opieki zdrowotnej przeprowadziliśmy, aby zidentyfikować najważniejsze bariery ograniczające tę dostępność oraz sposób prowadzenia list pacjentów oczekujących na przyjęcie do szpitala bądź poradni przyszpitalnych. Listy oczekujących powinny być w ocenie NIK ważnym narzędziem ułatwiającym prowadzenie polityki zdrowotnej ministrowi zdrowia, kontraktację świadczeń zdrowotnych Narodowemu Funduszowi Zdrowia oraz sporządzenie ofert dla Funduszu przez zarządzających jednostkami służby zdrowia. I chyba najważniejszy powód prowadzenia list oczekujących – zapewnienie przejrzystości w dostępie do deficytowych świadczeń zdrowotnych oraz możliwość wybrania krótszej kolejki przez pacjentów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LechRejnus">W roku 2004 podczas prac legislacyjnych nad ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych posłowie przychylili się do propozycji prezesa NIK i uchwalili przepisy zobowiązujące do prowadzenia list oczekujących, także w leczeniu stacjonarnym.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LechRejnus">Skontrolowaliśmy 46 szpitali wielospecjalistycznych w zakresie dostępności do oddziałów urazowoortopedycznych, urologicznych i neurochirurgicznych oraz poradni przyszpitalnych w tych specjalnościach. Planowaliśmy również okulistykę, ale Narodowy Fundusz Zdrowia nas wyprzedził; miał wiele ustaleń, tak że tej specjalności nie kontrolowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LechRejnus">Bariery istniejące w systemie są w większości znane. Badaliśmy natomiast ich wpływ na realizację świadczeń medycznych. Należy podkreślić, że w żadnym spośród skontrolowanych szpitali bariery te nie doprowadziły do trwałego zaprzestania udzielania świadczeń w badanym zakresie, choć stwierdzono wypadki ich okresowego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LechRejnus">Najistotniejszą barierą były ograniczenia finansowe. Izba po praz pierwszy głośno o tym mówi, takie jednak są wyniki kontroli. Ograniczenia te wynikają z wartości kontraktów zawartych przez NFZ z kontrolowanymi szpitalami, przy braku możliwości pozyskania innych poza Funduszem płatników za udzielone świadczenia. Pomimo wysokiej realizacji kontraktów przez poradnie i oddziały w badanym zakresie nie można było na bieżąco zaspokajać potrzeb wszystkich świadczeniobiorców.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LechRejnus">W 13 proc. skontrolowanych szpitali występował niedobór personelu medycznego – lekarzy specjalistów i pielęgniarek, przy czym mowa przede wszystkim o ortopedach i anestezjologach oraz pielęgniarkach anestezjologicznych i instrumentariuszkach. Działania podejmowane przez dyrekcje szpitali w celu uzupełnienia braków kadrowych były nieskuteczne z przyczyny niedostatku specjalistów na rynku pracy. W efekcie szpitale te nie były w stanie wykorzystać pełnych możliwości udzielania świadczeń.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LechRejnus">Kolejną przeszkodę stanowiły awarie sprzętu, które w 15 proc. badanych jednostek spowodowały konieczność przesuwania w czasie planowych zabiegów. Główną przyczyną awarii było wieloletnie wyeksploatowanie sprzętu oraz konieczność napraw przy jednoczesnym braku aparatury zastępczej.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#LechRejnus">Brakowało także odpowiedniej liczby sal operacyjnych oraz sal wybudzeniowych – co jest bardzo istotne – które miał tylko co trzeci oddział. Wynika to głównie ze starej infrastruktury szpitali, uniemożliwiającej wygospodarowanie dodatkowych pomieszczeń i ograniczającej możliwość rozbudowy. Ponadto sytuacja finansowa szpitali publicznych – a tylko takie były kontrolowane – ogranicza możliwości inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#LechRejnus">Stwierdziliśmy, iż strajki w służbie zdrowia, które w latach 2006–2009 objęły 15 proc. skontrolowanych szpitali, również negatywnie wpływały na ciągłość udzielania świadczeń. Zawieszano wówczas funkcjonowanie niektórych oddziałów i poradni.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#LechRejnus">Wyrazem nierównowagi między potrzebami zdrowotnymi populacji ubezpieczonych a możliwościami ich zaspokojenia ze środków publicznych były kolejki oczekujących na usługi medyczne. Problem ten występuje większości krajów świata. Gdy dokonywaliśmy analiz przed rozpoczęciem kontroli, odsetek pacjentów oczekujących ponad 12 tygodni – czyli 3 miesiące – na zabieg procedury chirurgicznej wynosił w Niemczech wynosił 19 proc., w Szwajcarii 16 proc., we Włoszech 36 proc., w Portugalii 58 proc., a w Norwegii 28 proc.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#LechRejnus">W wypadku badanych przez nas świadczeń zdrowotnych najliczniejsza grupa pacjentów oczekiwała na leczenie szpitalne z zakresu ortopedii, przy czym w tej grupie najdłuższy był również czas oczekiwania i w skrajnych wypadkach wynosił ponad 5 lat, a w jednym ze szpitali klinicznych na leczenie ortopedyczne oczekiwało w kolejce 2758 osób. Znaczne kolejki oczekujących występowały także w wypadku świadczeń z zakresu urologii i neurochirurgii, lecz czas oczekiwania był tu wyraźnie krótszy.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#LechRejnus">Jak już mówiłem, w celu usprawnienia i zapewnienia przejrzystości dostępu pacjentów do usług medycznych zostały stworzone rozwiązania prawne określające sposób, zasady i kontrolę prowadzenia list oczekujących. W praktyce okazało się jednak, że przepisy te w wielu wypadkach nie są przestrzegane.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#LechRejnus">Nieprawidłowości, które stwierdziliśmy na każdym etapie procesu tworzenia i prowadzenia list, powodowały dodatkowe bariery w dostępie do deficytowych świadczeń. Problem dotyczył większości szpitali, przy czym w części z nich występowały przykłady zarówno poprawnego, jak i nieprawidłowego sporządzania list przez poszczególne oddziały i poradnie. Nieprawidłowości wynikały z różnych przyczyn, w tym m.in. z niskiego stopnia zaawansowania informatyzacji zarówno całego szpitala, jak i poszczególnych jego komórek, przyjętej procedury wpisywania pacjentów na listy oraz nieprzygotowania osób wprowadzających dane. Część pracowników oddziałów i poradni szpitalnych traktowała obowiązki związane z prowadzeniem list jako narzucony wymóg formalny, stanowiący dodatkowe obciążenie w pracy.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#LechRejnus">Powszechne było prowadzenie list pacjentów z naruszeniem ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. I tak w 40 proc. szpitali kolejność ich udzielania nie zawsze była ustalana na podstawie kolejności zgłoszenia pacjentów. Nie wyznaczono osób odpowiedzialnych za prowadzenie list w 9 proc. oddziałów i ponad 11 proc. poradni. Dokumentacja w zakresie ustalania kolejności udzielania świadczeń zawierała liczne braki w wypadku 90 proc. szpitali i nie spełniała wszystkich ustawowych wymogów. W 17 proc. oddziałów i w 25 proc. poradni pacjenci nie byli kwalifikowani do kategorii medycznej „przypadek stabilny” lub „przypadek pilny”, a to miało decydować o czasie oczekiwania na usługę. Nie można ponadto wykluczyć, że pozostawiono tak szeroki margines „mętnej wody”, bo sprzyja to dowolności w ustalaniu terminu hospitalizacji. W ponad 40 proc. szpitali informacje o zasadach wpisywania na listy oczekujących nie były podane do wiadomości publicznej. W niemal co piątym szpitalu zespoły oceny przyjęć, mające zadanie kontrolowania prawidłowości prowadzenia list, nie przeprowadzały okresowych ocen, choć powinny, bądź też nieterminowo realizowały swoje zadania. W prawie co czwartym szpitalu nierzetelnie oceniano listy oczekujących i nie sporządzano wymaganych raportów. Ponadto w 4 szpitalach zespoły powołano z opóźnieniem wynoszącym od 2 do 5 lat, w niektórych szpitalach dopiero podczas kontroli zespoły zostały powołane, w 8 szpitalach nie został określony tryb ich pracy, a w 6 skład zespołu był niewłaściwy.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#LechRejnus">Istotnym naszym ustaleniem było stwierdzenie, że w 9 szpitalach – tj. w 20 proc. – udzielano świadczeń także tym pacjentom, którzy nie figurowali na listach oczekujących i nie byli to chorzy wymagający pilnej interwencji medycznej, w jednym ze szpitali np. od kwietnia do czerwca 2009 roku tacy pacjenci stanowili na oddziale urologicznym od 43 do 53 proc. wszystkich osób przyjętych. W niemal co trzecim szpitalu udzielano ponadto świadczeń z naruszeniem umowy w NFZ, w tym w mniejszym wymiarze niż wymagany.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#LechRejnus">W 60 proc. szpitali comiesięczne raporty statystyczne zawierały nieprawdziwe dane o liczbie pacjentów oczekujących i o czasie oczekiwania. Pominięcie w nich istotnych elementów – jak daty skreślenia pacjenta, przyczyny skreślenia, daty wpisu na listę – uniemożliwiało ich prawidłowe sporządzanie.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#LechRejnus">Stwierdzono także, iż raporty były przekazywane do NFZ z opóźnieniem bądź nieregularnie. Wskutek tego pacjenci zainteresowani uzyskaniem określonego świadczenia byli pozbawieni właściwej informacji o czasie oczekiwania i liczbie oczekujących.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#LechRejnus">Sektor ochrony zdrowia cechuje się niezrównoważeniem podaży i popytu, asymetrią informacyjną, występowaniem rozbieżności między interesem społecznym a prywatnym, co sprzyja występowaniu zjawiska korupcji. Jednym ze sposobów zmniejszenia tego zagrożenia miała być jawność i przejrzystość list oczekujących. Niestety, cel ten w większości badanych placówek nie został osiągnięty. Listy nie spełniły swego zadania w zarządzaniu procesem udzielania świadczeń w szpitalu, nie stanowiły wiarygodnego źródła informacji dla pacjentów i Narodowego Funduszu Zdrowia. Można powiedzieć, że w obecnym kształcie jeszcze się nie przyjęły.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#LechRejnus">Minister zdrowia, odnosząc się do wniosku Najwyższej Izby Kontroli o przeanalizowanie dotychczasowych rozwiązań organizacyjnych i regulacji prawnych odnoszących się do list oczekujących, wskazał w swoim stanowisku, że w projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przewidziano m.in. zmianę sposobu wyliczania średniego rzeczywistego czasu oczekiwania oraz zakresu przekazywanych danych, a także poinformował o planowanych rozwiązaniach informatycznych, które powinny zmierzać do lepszego monitorowania i uszczelniania systemu list oczekujących.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#LechRejnus">Dziękuję państwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. Są obecni przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia, Ministerstwa Zdrowia, tak że możemy przeprowadzić kompleksową dyskusję. Czy są pytania ewentualnie uwagi ze strony państwa posłów? Nie widzę chętnych. Być może wszyscy uznaliśmy, że ręce opadają i że problemów ochrony zdrowia nie da się już nigdy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jeśli więc nie ma chętnych do zabrania głosu, pozwolę sobie zadać pytanie. Otóż podają państwo pięć głównych powodów sytuacji w omawianej dziedzinie, tzn. ograniczenia finansowe, awarie sprzętu, utrudniony dostęp do sal, strajki i niedostatek personelu medycznego: lekarzy specjalistów i pielęgniarek. Ten ostatni powód kontrola wykazała w 13 proc. zbadanych szpitali.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Chciałbym prosić o kilka słów uzupełnienia. Co należy rozumieć jako niedostatek personelu medycznego? Czy sformułowanie to oznacza, że w niepublicznych placówkach personel medyczny uzupełnia dane usługi, czy jest to niedostatek tylko w publicznych zakładach opieki zdrowotnej, które były przez Izbę kontrolowane? Czy nie jest tak, że samorząd zawodowy lekarski blokuje dostęp do odbycia praktyk lekarskich w poszczególnych specjalizacjach? Z autopsji wiem, iż w dużych miastach zdarza się sytuacja taka, że w ogóle nie może być młody lekarz przyjęty na daną specjalizację, a w efekcie nawet z tzw. grodzkiego miasta, czyli z byłego wojewódzkiego, pacjenci muszą jeździć po usługę medyczną do innych miast, odległych o kilkadziesiąt czy nawet ponad sto kilometrów. A wszystko z tego powodu, że blokowany jest dostęp do odbycia praktyk w danej specjalizacji lekarskiej. Spotkałem się z taka sytuacją w swoim mieście, które jest byłą stolicą województwa. Tak się dzieje np. w wypadku dermatologii, protetyki.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy Najwyższa Izba Kontroli nie zauważyła tego problemu? Być może bowiem przytoczona przeze mnie sytuacja ma wymiar tylko jednostkowy. Niemniej prosiłbym o przybliżenie, co kryje się pod sformułowaniem „niedostatek personelu”. Czy niedostatek ten wynika z faktu, że kształcimy za mało studentów medycyny? Czy w grę wchodzą nieatrakcyjne płace? Czy nie zauważyli państwo problemu polegającego na utrudnianiu odbycia praktyki, a następnie zatrudniania takich specjalistów, którzy mogliby leczyć w deficytowych miejscach?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Nie uchwyciłem dokładnie informacji odnoszącej się do czasu oczekiwania na usługi medyczne. Pan dyrektor przytaczał przykłady innych państw, w związku z czym chciałbym wiedzieć, czy podany czas oczekiwania to był średni czas oczekiwania na usługi medyczne razem wzięte, czy też na poszczególne usługi? Wspomniał pan, że w Polsce bywały wypadki oczekiwania, np. na usługi ortopedyczne, pięć, a nawet sześć lat, co w praktyce jest niemal równoznaczne z zablokowanie takich usług, bo nie wiadomo, czy pacjent w ogóle tego doczeka; życie ludzkie jest kruche, i wiemy, że jeśli usługa ma nastąpić za sześć lat, to praktycznie nie nastąpi nigdy. Czy rzeczywiście w opisywanym względzie występują tak wielkie różnice między naszym krajem a innymi państwami? Jakoś tak szybko przekazał pan informację, mówiąc o kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu dniach w krajach Europy Zachodniej i pięciu, a nawet sześciu latach u nas, że nie wiem, czy dobrze zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">O głos prosi pan przewodniczący, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszKrasoń">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Mam wrażenie, że brak chęci zabrania głosu bierze się stąd – co przykro mi mówić – że z tej kontroli jednak nic nie wynika. Stosując skrót myślowy, można powiedzieć, że potwierdziła po prostu to, o czym wiedzieliśmy przed jej rozpoczęciem: są bardzo długie kolejki, wynikające z powszechnego braku pieniędzy, braku personelu, a także z powodu bałaganu panującego w prowadzeniu list oczekujących. Kontrola potwierdziła to, co w moim przekonaniu opinia publiczna wie,</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanuszKrasoń">Wnioski również niczego nie wnoszą, bo nie sugerują żadnych szerszych, wieloaspektowych działań poza wnioskiem do ministra, by zechciał przeanalizować sytuację i podjąć działania mające na celu jej poprawę.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanuszKrasoń">Chciałbym, aby w wyniku kontroli mogło istotnie dojść do pewnej poprawy, w związku z czym mam pytania. Na podstawie omawianego materiału rysuje się obraz warunków istniejących w kontrolowanych placówkach, prosiłbym zatem o informację, czy podczas kontroli Izba dostrzegła zaniedbania tak rażące, że mogłyby stanowić podstawę do sformułowania poważniejszych wniosków, odnoszących się ewentualnie do łamania prawa. Jeśli bowiem 40 proc. pacjentów otrzymywało świadczenie poza kolejnością, to czy rozważano wspomniane działania? To pytanie kieruję do prezesa Izby.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanuszKrasoń">Mam też pytanie do ministra zdrowia. Czy jest szansa na poprawę sytuacji w dającym się przewidzieć czasie? Oczywiście, nie we wszystkich aspektach, bo to chyba zrozumiałe, ale czy da się doprowadzić np. do tego, by kolejność oczekujących pacjentów była respektowana? W mojej działalności poselskiej wielokrotnie mam do czynienia z sytuacją, w której przychodzą do biura skarżący się ludzie; ktoś np. opowiadał, że po raz szósty został przesunięty w kolejce oczekujących. Myślę, że coś można poprawić, skoro kolejki te funkcjonują.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanuszKrasoń">I to chyba tyle z mojej strony, bo cóż więcej można w tej sprawie powiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę, pani przewodnicząca Teresa Piotrowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TeresaPiotrowska">Chciałabym zwrócić uwagę na to, że nawet jeśli istnieje prawo, które obowiązuje, to omawiana kontrola w jaskrawy sposób ukazuje, że prawo to nie jest przestrzegane. Fakt, że pieniędzy jest może zbyt mało, nie usprawiedliwia wcale nieprzestrzegania przepisów prawa, tego, że kolejki wyglądają tak, jak wyglądają, że ich dokumentacja jest taka, jak opisana w raporcie NIK. To przerażające.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TeresaPiotrowska">Prosiłabym pana dyrektora o informację, czy podczas tej kontroli w jakikolwiek sposób nawiązany został kontakt z organami założycielskimi szpitali, o których mowa. Za taki stan rzeczy oprócz kierownika czy dyrektora szpitala, czy też innej placówki służby zdrowia odpowiada organ założycielski. Marszałek czy inny organ założycielski, jak np. w wypadku szpitali klinicznych w Bydgoszczy – uczelnia, musi zdawać sobie sprawę, że są pewne priorytety. Jeśli organy założycielskie współfinansują placówki służby zdrowia, to myślę, że w pierwszej kolejności powinny zwracać uwagę na te elementy, które Izba wykazuje. Brak przejrzystości w wypadku kolejek prowadzi również do zachowań korupcjogennych. Uważam zatem, że ten raport powinien być przesłany także do organów założycielskich tych wszystkich placówek, które były kontrolowane, a w których zostały wykazane nadużycia. Myślę, że pan dyrektor poinformuje nas, czy tak się stało, a jeśli nie, to być może minister zdrowia powinien skierować raport do wszystkich organów założycielskich, nie tylko tych, których placówki były kontrolowane, ale również do pozostałych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#TeresaPiotrowska">Mówią państwo w raporcie również o zjawisku, które za wszelką cenę powinniśmy napiętnować i pokazywać. Chodzi mi o zjawisko polegające na tym, że lekarza, który ma podpisany kontrakt z daną placówką, ma też wyznaczone godziny, w których powinien w niej pracować, po prostu tam nie ma. Pracuje w tym czasie na innym etacie gdzie indziej. Chciałbym się więc dowiedzieć, czy w doniesieniach do prokuratury, o których mowa w raporcie, znalazły się wypadki tego typu. To przecież oszustwo, które kieruje się przeciwko pacjentom. Jeśli lekarz bierze pieniądze za obecność w danym miejscu, a nie pojawia się tam, nie wykonuje pracy, to jest to działanie przeciwko pacjentowi.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#TeresaPiotrowska">Jeśli chodzi o naszą Komisję, panie przewodniczący, to może byłoby dobrze, gdybyśmy omawiając tego typu raporty, raporty nieco specjalistyczne, próbowali dyskutować na ich temat wespół z Komisją Zdrowia. Dlaczego? Dlatego że moim zdaniem Komisja Zdrowia również zainteresuje się tą problematyką. Wnioski bowiem płynące z omawianego raportu są takie, że trzeba coś z tym zrobić. Tym bardziej że – jak wspomniałam wcześniej – to nie tylko kwestia braku środków, o czym świadczy wymowa raportu. Tak więc mam prośbę, by w przyszłości, gdybyśmy podejmowali tematykę z dziedziny służby zdrowia czy jakiejś innej, odbywać dyskusję razem z Komisją merytoryczną zajmującą się na co dzień daną dziedziną. Takie wspólne posiedzenia miałyby i ten walor, że nie musielibyśmy dwukrotnie absorbować przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli ani przedstawicieli resortu. Może tak byłoby łatwiej? Ale to taka uwaga na marginesie dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#TeresaPiotrowska">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Czy są inne pytania? Proszę, pan poseł Jan Religa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie. Panie przewodniczący, szanowna Komisjo. Najbardziej bulwersujące jest stwierdzenie braku wiarygodnego procesu monitorowania czasu oczekiwania i liczby osób oczekujących na udzielenie świadczeń zdrowotnych. W pełni podzielam opinię pani poseł – oczywiście, ale to jest skutek. Fakt natomiast, że ktoś się dopuścił tego fałszu, przekrętu, to zupełnie inny temat. Dlatego też uważam, że najpierw musimy zlikwidować przyczynę. Wiadomo, że jeśli nie będzie przyczyny, nie będzie i skutku. A przyczyna to proces korupcjogenny, który rzeczywiście występuje, i który działa przeciwko pacjentom.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanReliga">Uważam, że minister zdrowia powinien zająć stanowisko i przedstawić je na piśmie. I dopiero z tego stanowiska oraz raportu NIK z kontroli możemy wyciągnąć jakieś wnioski. Będziemy mieć bowiem również stanowisko drugiej strony, która jest adresatem uwag Izby.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TeresaPiotrowska">Jest stanowisko ministra zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanReliga">Ale to tak lakoniczna odpowiedź, że nie można jej uznać za odpowiedź, absolutnie. Skala nieprawidłowości jest ogromna w odniesieniu do zagadnień kontrolowanych przez NIK. Pisma, o którym pani poseł mówi, nie sposób uznać za stanowisko.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanReliga">Podzielam wątpliwości pana posła Janusza Krasonia. Cóż bowiem z tego, że kontrola wykazała opisane nieprawidłowości, skoro brak procesu polegającego na ich usuwaniu? Dlatego też zgłaszam wniosek o to, by zastanowić się nad sposobem zwiększenia stopnia egzekwowania wniosków odnoszących się do poprawy sytuacji, do usuwania nieprawidłowości ustalonych przez Izbę. Rozumiem zresztą, że w raporcie wymieniono tylko część nieprawidłowości, że to nie wszystko, z czym mamy do czynienia w sytuacji pacjentów.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanReliga">I już ostatnia sprawa, bardzo ważna. Odnoszę wrażenie, iż naruszana jest konstytucja, która wyraźnie przecież mówi, że państwo ma zagwarantować świadczenie usług zdrowotnych obywatelom. Może też być problem na tle niedotrzymania wymogów stawianych przez prawo unijne.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanReliga">Tak być nie może. Nie możemy załamywać rąk w przekonaniu, że i tak się nie da nic zrobić, że jest, jak jest. Trzeba się nad problemem zastanowić, doprowadzić do spotkania z ewentualnym udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, chociaż myślę, że w sprawę powinny być włączone również i organy prokuratury, jako organu niezależnego. Trzeba z tym zrobić porządek, bo inaczej ludzie będą umierać na schodach szpitali.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanReliga">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Czy są kolejni chętni do zadania pytań? Nie widzę zgłoszeń, w związku z czym proszę o udzielenie odpowiedzi przez pana ministra bądź przez przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia. Były też pytania skierowane przez panią przewodniczącą do Najwyższej Izby Kontroli, prosiłbym więc, by również pan prezes zechciał się ustosunkować do podniesionych spraw.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CezaryRzemek">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, raport rzeczywiście pokazał to, na temat czego już wcześniej ministerstwo otrzymywało sygnały, i dlatego w wyjaśnieniu, które dołączone jest do informacji NIK – być może niezadowalającym Izby w stu procentach – ukazane są drogi, którymi ministerstwo dąży do zmniejszenia poziomu opisanych procederów. A dąży do tego poprzez dwie rzeczy, w tym przez zmianę ustawy o świadczeniach zdrowotnych, gdzie znajduje się delegacja do wydania rozporządzenia na podstawie art. 190 ust. 1, mówiącym o informacjach przygotowanych na temat kolejek. Chodzi m.in. o podanie PESEL, co umożliwi uwiarygodnienie listy i da możliwość jej sprawdzania w porównaniu z innymi. Te same bowiem niekiedy osoby zgłaszają się do kilku list oczekiwania, tak jak np. było na Pomorzu, gdzie odbyło się badanie, które fakt ten wykazało. W części wysokospecjalistycznych procedur już to obowiązuje, a ponieważ się sprawdza, chcemy rozwiązanie takie rozszerzyć na kolejne świadczenia, by pokazać realny czas oczekiwania na zabieg.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CezaryRzemek">Jeśli chodzi o listy oczekujących i terminy, to było w tym zakresie badanych sporo podmiotów różnych jednostek samorządu terytorialnego, podmiotów podległych rektorowi, poniekąd Ministerstwu Zdrowia, marszałkom. Nieprawidłowości, jak widzimy, wynikały nie z samej niechęci czy z chęci popełnienia jakiegoś przestępstwa, jak tu sugerowano, ale po prostu z zaniedbania działań, jak też z braku środków chociażby na komputeryzację w niektórych szpitalach.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#CezaryRzemek">Jeżeli można, przypomnę państwu projekt „Zdrowie”, który jest wdrażany. Niedługo pojawią się dowody osobiste z czipem, na którym znajdzie się przestrzeń przeznaczona dla zdrowia, ogólnie rzecz ujmując, i powstanie możliwość lepszej identyfikacji tych osób. Osobie, która będzie przychodzić do rejestracji, będzie się pokazywać, że już się zarejestrowała do takiego samego lekarza w innym miejscu. Nie będą się wówczas dublować czasy oczekiwania, a bywało, że niektóre osoby rejestrowały się w trzech czy nawet czterech poradniach, i obserwowały, gdzie najpierw będzie wykonana dana usługa, a po jej wykonaniu nie wyrejestrowywały się z pozostałych kolejek. Takie postępowanie również przyczynia się do wydłużania kolejek.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#CezaryRzemek">Pan przewodniczący wspominał o 13 proc. szpitali wskazanych przez kontrolę jako te, w których występuje niedostatek personelu medycznego. Ja zaś chciałbym wskazać inny problem. Bywa i tak – chociażby w szpitalach powiatowych, które były badane – że jest jeden lekarz z kontraktem zawartym na tyle osób, ile teoretycznie może obsłużyć, i lekarz ten przyjmuje raz w tygodniu, bo takie są jego możliwości, jeśli chodzi o przyjazd do danej miejscowości. Jeśli zgłosi się kilkanaście osób więcej, to już mają czas oczekiwania bliski roku. Jeżeli patrzy się na średnią, to jest ona – jak widać – nieadekwatna do rzeczywistego stanu zapotrzebowania na wykonanie świadczeń.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#CezaryRzemek">W nawiązaniu do raportu dodam, że zarówno podczas trwania kontroli, jak i po niej wystąpiliśmy do odpowiednich organów, czyli do rektorów i dyrektorów szpitali klinicznych, które nam podlegają, z apelem, a nawet z nakazaniem przestrzegania ustawy. W każdej kontroli, jaką Ministerstwo Zdrowia wykonuje w poszczególnych jednostkach klinicznych, zwracamy uwagę na kwestię tworzenia kolejek. Niestety, to dopiero od pół roku, więc i efektów nie było widać w kontroli dziś omawianej.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#CezaryRzemek">Dziękuję bardzo Najwyższej Izbie Kontroli za podjęcie działań kontrolnych. Kontrola nie była łatwa, jak państwo mieli okazję się przekonać, podmiotów też było wiele. Pokazanie jednak problemu było bardzo ważne. Jak państwo widzą w naszych wyjaśnieniach, dostrzegamy ten problem i zdążamy do jego rozwiązania poprzez działania, które możemy podjąć. Niestety – ale i na szczęście – nie jesteśmy organem, który ma stać nad poszczególnymi osobami i patrzeć, czy przestrzega ona obowiązującego prawa, jednak w miarę naszych możliwości staramy się dotrzeć – zwłaszcza poprzez podległe nam jednostki – wszędzie tam, gdzie powinniśmy dotrzeć.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#CezaryRzemek">Dodam, że jeśli chodzi o udostępnianie raportu, to raport zawsze zamieszczony jest na stronach NIK. Jeśli zaś organ założycielski wie o kontroli w swej jednostce, to powinien zapoznać się następnie z treścią raportu. Mam nadzieję, że każdy zainteresowany organ zajrzał do raportu i po rozmowie z dyrektorem wyciągnął konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#CezaryRzemek">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję uprzejmie. Czy ze strony ministerstwa i Narodowego Funduszu Zdrowia to już wszystkie odpowiedzi? Tak. Proszę więc pana prezesa o ustosunkowanie się do pytań kierowanych do NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, ja tylko tytułem wstępu, bo chciałbym, by na szczegółowe pytania mógł odpowiedzieć dyrektor Lech Rejnus.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JacekKościelniak">Zadali państwo pytanie, czy znaleźliśmy rażące zaniedbania. Gdyby nie było tych rażących zaniedbań, informacja o wynikach kontroli nie ujrzałaby zapewne światła dziennego. Naszym zdaniem sytuacja w służbie zdrowia – a będziemy o tym mówić również w drugiej części posiedzenia Komisji – zasługuje na szczególną uwagę ustawodawcy. Jeśli chodzi o kwestie dotyczące obszarów, na których występują mechanizmy o charakterze korupcjogennym, to każdą informację o wynikach kontroli z urzędu przekazujemy Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu. Muszę też powiedzieć państwu, iż na wypadek zainteresowania się organów ścigania ustaleniami naszych kontroli przekazujemy materiały nierzadko nawet w postaci kserokopii akt kontroli. Współpracujemy z tymi organami na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JacekKościelniak">Jeżeli zaś chodzi o cały szereg szczegółów, prosiłbym pana przewodniczącego o udzielenie głosu panu dyrektorowi.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LechRejnus">Pan przewodniczący Arkadiusz Czartoryski zadał pytanie na temat porównania czasu oczekiwania w naszym kraju i w krajach Europy Zachodniej. Dane nasze i krajów Europy zachodniej są nieporównywalne, a to z tego względu, że sprawdzaliśmy dane z raportu, w którym oceniano, jaki odsetek pacjentów czekało ponad 3 miesiące na świadczenia chirurgiczne. Odsetek ten wynosił 50 proc. w Portugalii, 20 proc. w Norwegii i 18 proc. w Niemczech. My kontrolowaliśmy natomiast inne wskaźniki – długość czasu oczekiwania pacjentów w dniach oraz liczbę pacjentów oczekujących. Takie bowiem dane wynikają z ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#LechRejnus">Pytanie drugie pana przewodniczącego dotyczyło niedoboru personelu. Na którymś z najbliższych posiedzeń Komisji będzie omawiana nasza informacja dotycząca przygotowania do zawodu pielęgniarki, która to kontrola wykonana została na prośbę Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, a propozycję zgłosił pan wiceprzewodniczący Mirosław Sekuła. Zawarta w niej będzie odpowiedź w kwestii niedoboru pielęgniarek, a właściwie sprawy gorszej. Stwierdzamy bowiem w dziś rozpatrywanej informacji niedobór pielęgniarek wyszkolonych, czyli instrumentariuszek, pielęgniarek anestezjologicznych, z informacji zaś, o której wspomniałem wcześniej, będzie wynikało, że w najbliższym czasie spotkamy się z dużym problemem z pielęgniarkami w ogóle, gdyż nie ma w tej chwili zgłoszeń do szkół pielęgniarskich.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#LechRejnus">Jeżeli zaś chodzi o lekarzy specjalistów, to istotnie występuje ich niedobór, głównie ortopedów i anestezjologów, dlatego m.in., że część ich wyjechała na Zachód, a specjalności te nie wymagają tak dobrej znajomości języka jak w innych wypadkach.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#LechRejnus">Było też pytanie o izby lekarskie. Nie mamy takich doświadczeń. W świetle zaś wcześniejszych kontroli specjaliści regionalni i wojewódzcy nie byli zainteresowani zwiększeniem konkurencji dla własnego zawodu. Trzeba też dodać, że niestety, środki przyznawane przez Ministerstwo Zdrowia nie są wystarczające, tak że liczba specjalistów szkolonych w wielu dziedzinach nie jest zadowalająca. Myślę, że problem ten będzie w przyszłości narastał. Kontrola jednak nie miała na celu prognozowania. A wnioski takie płyną z przeprowadzonej przed czterema laty kontroli dotyczącej przygotowania do zawodu lekarza w akademiach medycznych, przy czym do dziś sytuacja w tym zakresie nie uległa zmianie. Nie spodziewamy się też, że będzie lepiej. Przypadła mi rola Kasandry, ale takie, niestety, wnioski się nasuwają.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#LechRejnus">Pan przewodniczący Janusz Krasoń skonstatował, że kontrola niczego nowego nie odkryła. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Nie odkryła niczego nowego. Wszystko to było wiadomo wcześniej, nawet obszary ryzyka były mniej więcej znane, my je zwymiarowaliśmy. Niemniej sądzę, że waga naszych ustaleń, ich liczba będzie miała wpływ na decydentów w kwestii choćby pewnej zmiany opisanej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#LechRejnus">O wszystkich większych nieprawidłowościach zawiadomiliśmy Narodowy Fundusz Zdrowia; wystąpienia były wysyłane z poszczególnych jednostek. Pragnę jednak przypomnieć, że ustawa dotycząca ubezpieczeń jest bezsankcyjna. Nie ma sankcji. Jedyne sankcje mogą polegać na tym, że NFZ może na świadczeniodawców nałożyć kary. Dlatego m.in. były wystąpienia do NFZ.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#LechRejnus">Pani przewodnicząca Teresa Piotrowska pytała o powiadamianie organów założycielskich. Bodajże dwa zostały zawiadomione; nie mam w tej sprawie pewności, bo wystąpienia pochodziły z delegatur. Chodzi jednak o zawiadomienia złożone w wypadku szpitali.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#LechRejnus">Dodać trzeba, że nie jest to pierwsza kontrola, w której stwierdzamy niewłaściwe prowadzenie list oczekujących. Nie tak dawno omawiana była kontrola dotycząca aparatury medycznej, kontrola, podczas której badanych było bardzo wiele podmiotów i niemal wszystkie organy założycielskie dostały informacje o nieprawidłowościach; w tamtej kontroli również badaliśmy kolejki. Obecnie prezentowana kontrola pokazała, że niewiele się zmieniło. Nadzór organów założycielskich jest, jaki jest, czyli w praktyce po prostu go nie ma, i to zarówno w sprawach finansowych, jak i w sprawach dotyczących świadczeń zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#LechRejnus">I jeszcze kilka słów na temat list oczekujących. Nie podawałem wszystkich przykładów, ale są i bardziej drastyczne niż te, które przytoczyłem. Bywa bowiem i tak, że na tych listach figurują pacjenci już wyleczeni w danym szpitalu. Nie wiem, czy to sprawa niefrasobliwości, czy też chodzi o stwarzanie możliwości przyjęcia pacjentów poza kolejnością. Nie wiem, czy to nie tworzenie „mętnej wody”, zwłaszcza że udowodnić to jest bardzo trudno.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#LechRejnus">Pan poseł Jan Religa zwrócił uwagę, że opisana sytuacja narusza konstytucyjną zasadę równości dostępu do świadczeń. Zgadzam się z tym spostrzeżeniem. Na pewno mamy do czynienia z takim procederem, przy czym z pewnością duża część nieprawidłowości to skutek, ogólnie rzecz ujmując, niefrasobliwości.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#LechRejnus">Na pewne usprawiedliwienie systemu chciałbym podać, że w Anglii, gdzie są najlepsze listy oczekujących, system kolejkowy wprowadzano przez 10 lat. U nas jest to dopiero szósty rok, i być może w tym fakcie kryje się nieco nadziei.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#LechRejnus">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie dyrektorze. Myślę, że chyba nie ma problemu z przesłaniem raportu do organów założycielskich. Jak pan dyrektor mówi, zawiadomienia wysłano tylko w wypadku dwóch szpitali, a pewnie dobrze by było, gdyby organy te miały świadomość, jak w podległych im placówkach wygląda sytuacja, jaka jest skala zaniedbań.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LechRejnus">Panie przewodniczący, istotnie nie ma tu problemu. Prześlemy informację z adresem naszej strony internetowej, gdzie znajduje się treść raportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Myślę, że to będzie ważne w tych zwłaszcza wypadkach, w których zwrócili się państwo do organów ścigania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LechRejnus">Do prokuratury nie wysłaliśmy z tej kontroli żadnego zawiadomienia, gdyż – jak powiedziałem – ustawa jest bezsankcyjna; nie ma w niej sankcji karnych. Wysłaliśmy natomiast zawiadomienia do Narodowego Funduszu Zdrowia, bo jedynie Fundusz wobec świadczeniodawców, którzy nie wywiązują się z umowy – a obowiązek prowadzenia list wynika z umowy – jest w stanie zastosować sankcje finansowe. Dlatego też NFZ został zawiadomiony.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Jeśli będą kolejne pytania, nastąpi druga tura pytań. Bardzo proszę, pani przewodnicząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TeresaPiotrowska">Może nie zrozumiałam wyjaśnień, ale w sytuacji, gdy lekarz ma podpisany kontrakt czy umowę o pracę w danym miejscu, od dnia do dnia, od godziny do godziny, powinien w miejscu tym pracować. A jego tam nie ma. Czy jest przestępstwem, czy nie, jeśli na ten sam czas podpisał on umowę w innym miejscu i pracuje gdzie indziej? Jaką sankcję może mieć w stosunku do tego lekarza Narodowy Fundusz Zdrowia? Fundusz indywidualnie do lekarza nic nie ma. Moim jednak zdaniem, jeśli ktoś w opisany sposób oszukuje, to jest przestępcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Ja również chciałbym zadać pytanie, kierując je do Narodowego Funduszu Zdrowia, pytanie wybiegające nieco w przyszłość, ale istotnie związane z omawianą dziś kontrolą. Otóż jako pierwszy powód istniejącej sytuacji podawane są niedobory finansowe. A dziś właśnie mieliśmy przedstawiany przez pana ministra budżet. Czy pan prezes Narodowego Funduszu Zdrowia może nam powiedzieć, jakie są przewidywania, czy istnieje nadzieja na poprawę w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CezaryRzemek">Dziękuję. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia nie uczestniczy w niniejszym posiedzeniu; jest z nami dwóch dyrektorów departamentu. Może powiem kilka zdań odnośnie do finansowania.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#CezaryRzemek">Rozumiem, że chodzi o to, iż za mało jest środków. W ostatnich 4,5–5 latach finansowanie zwiększyło się de facto dwukrotnie, a zapotrzebowanie na usługi zwiększyło się, jak sądzę, co najmniej w takim samym stopniu. Sytuacja jest też poniekąd wynikiem inwestowania szpitali w sprzęt – nowoczesny, dzięki czemu wykrywane są choroby we wcześniejszym stadium, jest większa ich wykrywalność, a wiadomo, że gdy większa wykrywalność, to i zwiększona potrzeba leczenia.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#CezaryRzemek">Zapotrzebowanie na świadczenie usług medycznych będzie można określić naprawdę, jeśli będą – a mam nadzieję, że będą – wprowadzone dowody osobiste z czipami. Nie powinny wówczas zdarzać się sytuacje takie jak dziś – o czym wspomniał pan dyrektor – że choć pacjent otrzyma w szpitalu zabieg, nadal figuruje na liście oczekujących. Będzie to bowiem proste do zweryfikowania. Samo zwiększenie środków finansowych nie spowoduje poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#CezaryRzemek">Była mowa o specjalistach, a ze swej strony zapomniałem zaznaczyć, że ministerstwo coś robi, choć niekiedy może się wydawać, że za mało. Jest jednak zmiana ustawy, w której część zajęć wykonywanych dotąd na stażu przeniesiona zostanie do uczelni, w której młodzi lekarze będą się uczyć tego co wcześniej podczas stażu. Skrócony więc będzie czas oczekiwania na wyuczenie specjalistów. Staramy się też, jak państwo wiedzą, w wypadku pielęgniarek. Te, które ukończyły szkołę średnią, mają w 100 procentach zapewnioną możliwość nauki na studiach pomostowych, gdzie podwyższają wiedzę. Pomagamy też w szkolnictwie dla pielęgniarek – jak choćby w Białymstoku, o czym mowa i w raporcie. Remontujemy we Wrocławiu siedzibę, w której nauka się będzie odbywać. Prawdą jest też jednak informacja, że nie ma wysokiego popytu na zdobywanie tego zawodu; zmniejsza się on z roku na roku.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#CezaryRzemek">Ministerstwo jednakże działa w miarę swoich możliwości w tym celu, by w systemie pojawiła się większa liczba specjalistów.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#CezaryRzemek">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LechRejnus">Pani przewodnicząca wspomniała, że nie zrozumiała mojej odpowiedzi. Przepraszam, zapomniałem na pytanie odpowiedzieć. Fakty, o których pani mówi, to naruszenie obowiązków pracowniczych – i tylko takie sankcje wchodzą w rachubę – oraz niewywiązanie się z kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia. W takich więc sytuacjach zawiadomiliśmy Fundusz, że świadczenia nie były wykonywane w godzinach zapisanych w umowie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LechRejnus">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Pan dyrektor z NFZ powie zapewne, co zrobił z takimi osobami.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DariuszDziełak">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Bezpośrednio w wyniku kontroli Najwyższej Izby Kontroli kary nałożyć nie możemy; przeprowadzamy własne kontrole i dopiero po stwierdzeniu nieprawidłowości nakładamy karę. Sankcja maksymalna za nieprawidłowe prowadzenie list oczekujących to 1 proc. kwoty umowy dla danego zakresu, czyli w istocie do 1 proc. kwoty dla danej poradni czy oddziału szpitalnego, którego to dotyczy. To poważna sankcja. Oprócz tego zarządzenia prezesa od bodaj 3 lat zawierają zastrzeżenia, w których jest mowa o tym, że jeśli świadczenie zostanie udzielone z pominięciem kolejki, z naruszeniem stosownych przepisów, to w ogóle za nie nie zapłacimy bądź też będziemy żądać zwrotu.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#DariuszDziełak">Badanie prawidłowości prowadzenia kolejek to w zasadzie jeden z dość rutynowych elementów prowadzonych przez Fundusz kontroli realizacji umowy. Nie mam, niestety, przy sobie danych dotyczących skutków finansowych, ale jeśli będą sobie państwo życzyć, przekażemy informacje na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie dyrektorze. Panie ministrze, nie jestem w pełni usatysfakcjonowany pańską odpowiedzią w kwestii budżetu, który wchodzi pod obrady Sejmu. Czy zatem pan dyrektor mógłby uzupełnić wypowiedź pana ministra w tej sprawie i powiedzieć, jak ma wyglądać budżet Narodowego Funduszu i czy możemy liczyć na solidniejsze kontrakty, czy też zostaną zachowane na poziomie roku bieżącego? Czy mają już państwo informacje na ten temat z Ministerstwa Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#CezaryRzemek">Panie przewodniczący, pozwoli pan, że jednak odpowiem?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CezaryRzemek">Plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia, zarówno realizacja, jak i plan na rok kolejny, przedstawiany jest w Sejmie, w Komisji Finansów Publicznych oraz w Komisji Zdrowia, odbywa się dyskusja i wniosek nieodmiennie jest taki, że mogłoby być lepiej, ale to oczywiste.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#CezaryRzemek">Jeśli zaś chodzi o finansowanie w roku 2011, będzie ono na tym samym mniej więcej poziomie co obecnie. Są dokonywane zmiany w rozliczeniach w kwestii uzdrowisk – chodzi o liczbę zabiegów, ich zmniejszenie, i być może finansowanie w poszczególnych uzdrowiskach się zmieni, ale nie oznacza to, że wartość ogółem się zmniejszy, bo może być zakupiona większa liczba usług. Jak państwo wiedzą, kolejki oczekujących również tam się pojawiają. Zmieni się też rozliczenie co do rehabilitacji, przejście na jednorodne grupy pacjentów w rehabilitacji spowoduje być może niewielki wzrost przy tych samych nakładach sił, jakie w tej chwili szpitale przeznaczają na udzielanie tych świadczeń; wzrost kontraktów. W pozostałych, zależnie od poszczególnych rejonów, czyli de facto dyrektorów oddziałów, różnie to jest, przeważnie dyrektorzy starają się o zagwarantowanie rodzaju świadczeń szpitalnych co najmniej na tym samym poziomie, w tym specjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#CezaryRzemek">Dużych zmian nie ma w stosunku do roku 2010; nie ma przyrostu środków finansowych na tyle, by można było powiedzieć, że jest o wiele lepiej. Finansowanie będzie na tym samym poziomie co w tym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że nie ma więcej pytań.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku. Pana prezesa proszę o wprowadzenie do tematu kontroli realizacji zakupów sprzętu medycznego i leków przez szpitale kliniczne oraz finansowania przez dostawców różnych sfer działalności tych szpitali, w tym dotyczących badań klinicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo postaram się tę informację zaprezentować dość ogólnie, jeśli zaś będą pytania o charakterze szczegółowym, a materia jest niezwykle skomplikowana, naszym silnym zespołem służymy państwu w udzielaniu odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JacekKościelniak">Zacznę od podania, że celem kontroli było dokonanie – z uwzględnieniem kryteriów legalności, celowości, gospodarności i rzetelności – oceny prawidłowości dokonywanych w latach 2006–2008 przez szpitale kliniczne zakupów sprzętu medycznego i leków, ze szczególnym uwzględnieniem stosowania przepisów dotyczących udzielania zamówień publicznych. Celem szczegółowym natomiast było ustalenie, czy zakupom tym oraz prowadzonym badaniom klinicznym nie towarzyszą mechanizmy korupcjogenne.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JacekKościelniak">Kontrolę przeprowadziliśmy w okresie od 1 grudnia 2008 roku do 30 czerwca 2009 roku, a objęliśmy nią 13 szpitali klinicznych nadzorowanych przez rektorów wszystkich wyższych uczelni medycznych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#JacekKościelniak">Pierwszy segment działalności, który przedstawię, to kwestia udzielania zamówień publicznych. I tak Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie działalność skontrolowanych szpitali klinicznych w zakresie dokonywania zakupów sprzętu medycznego i leków oraz wyrobów medycznych. Izba stwierdziła występowanie w tym obszarze mechanizmów korupcjogennych, polegających na dowolności postępowania, konflikcie interesów oraz słabości kontroli wewnętrznej.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#JacekKościelniak">Część postępowań o zamówienia publiczne jedynie z pozoru miała charakter konkurencyjny. Stwierdzone w toku kontroli działania nie zapewniające zachowania konkurencji polegały m.in. na: opisywaniu przedmiotu zamówienia w sposób niejednoznaczny, formułowaniu wymagań co do przedmiotu zamówienia w sposób umożliwiający ich spełnienie tylko przez jednego wykonawcę, dzieleniu zamówienia na części w celu uniknięcia konieczności stosowania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, udzielaniu zamówień w trybie z wolnej ręki mimo braku przesłanek określonych w ustawie oraz na uczestniczeniu w pracach komisji przetargowych osób podlegających wyłączeniu, m.in. ze względu na pozostawanie w stosunku prawnym lub faktycznym budzącym uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności, np. prowadzących badania kliniczne lub uczestniczących w wyjazdach na zagraniczne konferencje, finansowanych przez sponsorów będących jednocześnie uczestnikami postępowań o zamówienia publiczne.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#JacekKościelniak">Takie zjawiska, jak: nadużywanie uznaniowości i dowolność w prowadzonych postępowaniach, fałszowanie dokumentacji czy przyjmowanie od przyszłych kontrahentów opisu przedmiotu zamówienia na potrzeby sporządzenia specyfikacji istotnych warunków zamówienia świadczyły o występowaniu w szpitalach mechanizmów korupcjogennych. Ponadto stwierdzono wypadki dokonywania zakupów z pominięciem trybów przewidzianych przepisami ustawy o zamówień publicznych przy realizacji zakupów na łączną kwotę ponad 48 mln 900 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#JacekKościelniak">We wszystkich skontrolowanych szpitalach dokonywano zakupów nieobjętych planami inwestycyjnymi, informując o nich rady nadzorcze post factum lub nie informując o nich w ogóle.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o udzielanie zamówień bez zapewnienia uczciwej konkurencji, to stwierdzamy, że określanie przedmiotu zamówienia w sposób bezpośrednio wskazujący na konkretnego wykonawcę lub przez wskazanie w specyfikacji istotnych warunków zamówienia nazwy handlowej przedmiotu zamówienia, bez dopuszczenia możliwości składania ofert równoważnych, wystąpiło m.in. w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku – w 10 postępowaniach o łącznej wartości 11 mln 700 tys. zł przedmiot zamówienia określono w sposób, który wskazywał na konkretnego wykonawcę, a w 2 postępowaniach o łącznej wartości 1 mln zł przedmiot zamówienia opisano przez wskazanie w specyfikacji zamówienia nazwy handlowej przedmiotu zamówienia, bez dopuszczenia możliwości składania ofert równoważnych. Podobnie w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach –specyfikację zamówienia tomografu komputerowego zakupionego za kwotę 5 mln 900 tys. zł określono w sposób umożliwiający jej spełnienie tylko przez jednego wykonawcę. Podobnie w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus – w 12 z 20 zbadanych postępowań przeprowadzonych w trybie przetargu nieograniczonego była składana tylko jedna oferta, gdyż w projekcie umowy, stanowiącym załącznik do specyfikacji indywidualnych warunków zamówienia, określono 120-dniowy termin płatności od dnia realizacji dostawy, co mogło uniemożliwiać udział innych dostawców w postępowaniu.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o zamówienia z wolnej ręki realizowane bez spełnienia ustawowych przesłanek zastosowania takiego trybu lub bez zgody prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, stwierdzamy np., że w Szpitalu Klinicznym w Lublinie w okresie od stycznia do maja 2007 roku udzielono 18 zamówień w takim trybie o łącznej wartości 1 mln 200 tys. zł. W Centralnym Szpitalu Klinicznym w Katowicach w październiku 2007 roku zakupiono za kwotę 3 mln 100 tys. zł tomograf komputerowy.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o udział w komisjach przetargowych osób podlegających wyłączeniu z postępowania o zamówienia publiczne na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o zamówieniach publicznych, z uwagi na uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności względem uczestników tych postępowań – np. prowadzenie badań klinicznych lub uczestniczenie w wyjazdach na zagraniczne konferencje, finansowanych przez sponsorów będących jednocześnie uczestnikami postępowań o zamówienie publiczne – stwierdzamy to w takich wypadkach jak np. Szpital Uniwersytecki w Bydgoszczy, gdzie w 4 postępowaniach na dostawę sprzętu medycznego i środków medycznych na łączną kwotę 16 mln 200 tys. zł kierownik jednej z klinik, będący członkiem komisji przetargowej, związany był umową o odpłatne prowadzenie badań klinicznych na zlecenie firmy, której udzielono zamówienia. Podobnie w Białymstoku, gdzie w 3 postępowaniach na dostawę leków o łącznej wartości 4 mln 200 tys. zł kierownik jednej z klinik, na którego wniosek prowadzono postępowania, prowadził odpłatnie badania kliniczne na zlecenie firmy, której udzielono zamówień na dostawę dwóch z tych leków.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#JacekKościelniak">Szanowni państwo, jeśli chodzi o dokumentowanie postępowań o zamówienia publiczne, to w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach w 7 postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego w trybie z wolnej ręki o łącznej wartości 800 tys. zł negocjacje nie odbyły się, a pracownicy działu zamówień publicznych przedkładali członkom komisji przetargowych do podpisu dokumenty potwierdzające rzekome ich przeprowadzenie. Ustalono, że nabywane urządzenia – przeznaczone do implantowania – znajdowały się wcześniej w szpitalu w formie depozytu i po ich wykorzystaniu przez lekarza badacza tworzono formalną dokumentację ich zakupu. W Szpitalu Klinicznym w Poznaniu zgodę na wdrożenie jednego z postępowań dotyczących wydzierżawienia aparatu do fakoemulsyfikacji i witrektomii dyrektor szpitala wydał 10 dni po zawarciu umowy na dzierżawę tego aparatu. Dokumentacja dotycząca tego postępowania sporządzana była po podpisaniu tej umowy.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o taki obszar działalności szpitali, jak: darowizny, dzierżawa i użyczanie sprzętu medycznego, to obok własnych środków trwałych niezbędnych do udzielania świadczeń zdrowotnych szpitale wykorzystywały również urządzenia wydzierżawione, użyczone lub przekazane im w darowiźnie przez firmy zewnętrzne. Stwierdzone w tym obszarze nieprawidłowości, występujące w 11 kontrolowanych szpitalach, dotyczyły: przyjmowania darowizn bez zawarcia stosownej pisemnej umowy, co utrudniało prowadzenie rzetelnej ewidencji księgowej tych darowizn; pomijania procedury uzyskiwania opinii lub akceptacji rady społecznej, dotyczącej przyjęcia darowizny lub dzierżawy; nieokreślania zasad ujmowania darowizn w księgach rachunkowych, jak też opóźniania w księgowaniu takich operacji bądź nieuwzględniania ich w ogóle w dokumentacji księgowej. Stwierdzono ponadto, że podejmując decyzje o wykorzystywaniu ww. sprzętu medycznego, na ogół nie analizowano zasadności takich decyzji. Niejednokrotnie wykorzystywany przez szpitale sprzęt medyczny o relatywnie niskiej wartości determinował konieczność dokonywania przez szpitale kliniczne zakupów odczynników i osprzętu od firm, które udostępniły ten sprzęt.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o badania kliniczne i gospodarkę lekową, to nie kwestionując celowości podejmowania badań klinicznych, Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że w obszarze tym powszechnie nie przestrzegano obowiązujących przepisów prawa, a także nie opracowano i nie wdrożono standardów postępowania przy ich prowadzeniu. Wobec braku określenia wprost w obowiązujących dotąd przepisach zasad dokonywania przez szpitale rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia świadczeń zdrowotnych wykonywanych w ramach badań klinicznych występują mechanizmy sprzyjające nieuzasadnionemu obciążaniu NFZ kosztami komercyjnych badań klinicznych oraz uzyskiwaniu znacznych korzyści finansowych przez osoby realizujące badania kliniczne kosztem ośrodków badawczych i NFZ.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#JacekKościelniak">W Polsce nie ma spójnego systemu regulującego prowadzenie, finansowanie, rozliczanie oraz kontrolę realizacji badań klinicznych. W efekcie na sposób prowadzenia badań klinicznych większy wpływ mają firmy farmaceutyczne i producenci wyrobów medycznych niż instytucje publiczne, których zadaniem jest m.in. sprawowanie kontroli nad tą sferą działalności. Działania ministra zdrowia i Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych nie zapobiegają powstawaniu nieprawidłowości o wielomilionowej wartości. Brak skutecznego nadzoru i kontroli nad tak wrażliwą oraz istotną z punktu widzenia interesu społecznego sferą działalności może sprzyjać występowaniu korupcji, a jednocześnie podważać zaufanie do tej działalności.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#JacekKościelniak">W zakresie realizowanych badań klinicznych uchybienia i nieprawidłowości stwierdzono we wszystkich kontrolowanych szpitalach. Badania kliniczne były realizowane w samodzielnych publicznych szpitalach klinicznych na podstawie umów ze sponsorami badań, bez dokonania uprzedniej kalkulacji kosztów związanych z ich prowadzeniem. Przyczyną tego stanu była stosowana przez szpitale kliniczne praktyka rozliczania procedur medycznych wymienionych w protokole badań klinicznych w ramach kontraktu zawartego z NFZ. Skutkiem tego, kosztem szpitali i Funduszu, korzyści z prowadzonych badań klinicznych uzyskiwali przede wszystkim badacze.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#JacekKościelniak">W żadnym z kontrolowanych szpitali klinicznych, mimo ustawowego obowiązku ewidencjonowania próbek do badań klinicznych, nie prowadzono rzetelnie takiej ewidencji oraz nie nadzorowano prawidłowego przychodu i rozchodu tych leków. Stwierdzono także zależności między realizacją przez badaczy badań klinicznych dotyczących określonych leków a dokonywaniem zakupów tych samych leków przez szpitale kliniczne.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o zakres oraz warunki prowadzenia badań klinicznych w szpitalach, stwierdzamy brak pełnej, rzetelnej ewidencji, a tym samym wiedzy o liczbie i rodzaju badań klinicznych prowadzonych w szpitalach. I tak np. w Białymstoku dyrektor nie dysponował 39 ze 137 umów na realizowanie badań klinicznych oraz żadnymi protokołami badań określającymi procedury ich prowadzenia, mimo że protokoły te stanowiły formalnie załączniki do podpisanych umów.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o kwestie dotyczące określenia wynagrodzenia przysługującego szpitalom w związku z prowadzonymi w nich badaniami klinicznymi, to znów przykład z Białegostoku, gdzie wysokość wynagrodzenia należnego szpitalowi z tytułu prowadzonych w ośrodku badań klinicznych uzależniono od liczby pacjentów objętych badaniem oraz ceny ustalonej za poszczególne wizyty i udzielone świadczenia. Stanowiło ono przeciętnie ok. 10 proc. wynagrodzenia należnego badaczowi. W 4 badaniach, w których przewidziane w umowach wynagrodzenie szpitala było szczególnie niekorzystne w stosunku do wynagrodzenia badacza, relacje te kształtowały się następująco: w pierwszym wynagrodzenie badacza za objęcie badaniem jednego pacjenta wynosiło 2800 euro, a dla szpitala 50 euro, tj. 1,8 proc., w kolejnych odpowiednio: 5900 euro i 100 euro dla szpitala, 14.100 zł i 400 zł dla szpitala, 8100 zł i 425 zł dla szpitala.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o rozliczanie umów dotyczących badań klinicznych, stwierdzamy brak monitoringu realizacji badań, skutkujący wystawianiem faktur dopiero na wniosek sponsora lub badacza; wystawianiem faktur z opóźnieniem; niewystawianiem faktur mimo realizacji umowy.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia świadczeń zdrowotnych – procedur medycznych, wykonywanych w ramach badań klinicznych, to np. NFZ Mazowiecki Oddział Wojewódzki w Warszawie w następstwie kontroli świadczeń udzielonych 107 pacjentom objętym 16 badaniami klinicznymi stwierdził m.in., że w wypadku 375 świadczeń wykazanych w raportach statystycznych wpisy w dokumentacji medycznej oraz protokoły badań klinicznych potwierdzają, że świadczenia wykonano na rzecz programu badań klinicznych. W wypadku 61 świadczeń wykazanych w raportach statystycznych do NFZ brak wpisów w dokumentacji medycznej potwierdzających udzielenie świadczeń. Łączna wartość zakwestionowanych świadczeń zrealizowanych w Warszawie wyniosła 261 tys. 200 zł, a łączna wartość kar umownych wynosiła 5 mln 700 tys. zł. Podam i drugi przykład – NFZ Śląski Oddział Wojewódzki w Katowicach przeprowadził kontrolę 3 badań klinicznych, w wyniku której wezwał Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach do zwrotu kwoty 2 mln 900 tys. zł za niezasadne wykazanie w rozliczeniu z NFZ procedur objętych badaniami klinicznymi i do zapłaty kary w wysokości 5 mln 200 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#JacekKościelniak">Jeśli chodzi o gospodarkę lekową, szczególnie w zakresie próbek do badań klinicznych oraz bezpłatnych próbek leków, stwierdzamy, że np. w Katowicach, w Górnośląskim Centrum Medycznym w dniu rozpoczęcia kontroli w aptece szpitalnej nie było żadnych próbek leków przeznaczonych do badań klinicznych; w tym czasie w GCM realizowano ponad 100 badań dotyczących leków. Szpital zakupił leki przeznaczone do badań klinicznych za kwotę 89 tys. 900 zł, z czego sponsorzy do czasu zakończenia kontroli pokryli zaledwie 6,3 proc., tj. 5600 zł. Kolejny przykład, Szpitala Klinicznego w Lublinie, gdzie apteka szpitalna prowadziła ewidencję przychodów i rozchodów tylko do 5 badań klinicznych, tj. 5 proc. ogólnej liczby prowadzonych w szpitalu; nie posiadała informacji o rzeczywistej liczbie tych badań, ponieważ – wbrew stosownym zapisom w umowach ze sponsorami badań – leki te dostarczono do badaczy z pominięciem apteki i wykorzystywano poza ewidencją szpitalną.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#JacekKościelniak">Kolejny segment skontrolowanej działalności to finansowanie wyjazdów pracowników szpitali na konferencje i szkolenia. I tak w szpitalach stwierdzono brak przejrzystych reguł określających warunki udziału pracowników szpitali w konferencjach i szkoleniach sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne, producentów i dystrybutorów sprzętu medycznego i leków, stanowiących źródło zaistniałych i mogących powstać zależności między lekarzami zatrudnionymi w szpitalu a tymi firmami, co w konsekwencji mogło wpływać na ich wyłanianie w postępowaniach przetargowych dotyczących leków, sprzętu, wyrobów medycznych używanych w czasie leczenia. Stwierdzamy tu ponad wszelką wątpliwość mechanizm korupcjogenny, polegający na konflikcie interesów.</u>
<u xml:id="u-36.22" who="#JacekKościelniak">W 8 skontrolowanych szpitalach, tj. 62 proc. badanej populacji, nie określono zasad postępowania oraz warunków udziału pracowników w sponsorowanych konferencjach i szkoleniach. Szpitale kliniczne w większości nie finansowały kosztów związanych z wyjazdami zagranicznymi pracowników, ponosiły jednak koszty wynagrodzeń lekarzy w czasie ich nieobecności spowodowanej uczestnictwem w wyjazdach związanych z badaniami klinicznymi realizowanymi przez nich na podstawie odrębnych umów zawieranych ze sponsorami tych badań. Przytoczę przykład Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus – nie przestrzegano tam dyscypliny czasu pracy, pracownicy nie powiadamiali służb kadrowych szpitala o planowanych nieobecnościach w pracy związanych z udziałem w konferencjach i szkoleniach. Wystąpiły też przypadki nierzetelnego potwierdzania na listach obecności pracownika w pracy w dniach, w których przebywał on poza miejscem zatrudnienia. Nagminność występowania tego zjawiska w szpitalu wykazała kontrola wewnętrzna przeprowadzona w roku 2008. I kolejny przykład. W okresie objętym kontrolą w Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu sporadycznie dochodziło do służbowych wyjazdów zagranicznych pracowników urlopowanych w tym celu przez szpital, w tym samym jednak okresie na konferencje i sympozja zagraniczne wyjeżdżali pracownicy szpitala, którzy jednocześnie pozostawali pracownikami Akademii Medycznej we Wrocławiu, przy czym urlopowanie następowało na wniosek pracownika skierowany do władz uczelni. Szpital był jedynie informowany o przyczynie absencji własnego pracownika na podstawie kopii tego wniosku. Podczas kontroli ujawniono 217 takich wypadków.</u>
<u xml:id="u-36.23" who="#JacekKościelniak">I jeszcze jedna niezwykle ważna rzecz – możliwość zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Otóż w kontrolowanych szpitalach klinicznych mogło występować zagrożenie życia i zdrowia pacjentów, co spowodowane było m.in. implantowaniem wyrobów medycznych przed uzyskaniem wymaganej zgody Komisji Bioetycznej, podawaniem pacjentom leków będących próbkami leków do badań klinicznych, bez ich prawidłowego ewidencjonowania i przechowywania oraz bez wiedzy i nadzoru apteki szpitalnej. Stwierdzono to we wszystkich kontrolowanych szpitalach. Stwierdzono również wypadek wykorzystywania aparatury, która nie uzyskała wymaganych odbiorów potwierdzających bezpieczeństwo badań wykonywanych przy użyciu tej aparatury. Podam przykład. W Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach w okresie od 3 stycznia do 6 października 2006 roku wykonano łącznie 255 badań tomografii komputerowej przy użyciu aparatury, która nie uzyskała wymaganych przepisami opinii i odbiorów z Oddziału Badań Higieny Radiacyjnej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i wojewódzkiego inspektora sanitarnego oraz 931 takich badań przed uzyskaniem wpisu Zakładu Nieinwazyjnej Diagnostyki Serca i Naczyń do księgi rejestrowej szpitala. W szpitalu tym stwierdzono ponadto wypadki wszczepienia 13 pacjentom stymulatorów i defibrylatorów w ramach 2 badań klinicznych przed podjęciem przez Komisję Bioetyczną Śląskiego Uniwersytetu Medycznego ostatecznych uchwał, które warunkowały możliwość rozpoczęcia tych badań, a także bez zawarcia przez sponsora wymaganej umowy ze szpitalem jako ośrodkiem badawczym.</u>
<u xml:id="u-36.24" who="#JacekKościelniak">Szanowni państwo, jeśli chodzi o ostatni segment kontrolowanej działalności, dotyczący kontroli wewnętrznej, stwierdzamy, że jedynie w części szpitali komórki kontroli wewnętrznej kontrolowały obszar badany przez Najwyższą Izbę Kontroli. Kontrola wewnętrzna funkcjonująca w skontrolowanych szpitalach nie zapewniała skutecznej identyfikacji ryzyka występującego w obszarze objętym kontrolą Izby. Skala i charakter ujawnionych nieprawidłowości wskazuje, że dyrektorzy szpitali nie identyfikowali zagrożeń wynikających z wzajemnych zależności między dokonywanymi zakupami sprzętu medycznego, leków i wyrobów medycznych a prowadzonymi na terenie szpitali badaniami klinicznymi oraz udziałem lekarzy w zagranicznych konferencjach.</u>
<u xml:id="u-36.25" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, na tym chciałbym zakończyć tę prezentację, dodając, że proces kontrolny wydłużał się ze względu na fakt, iż jednostki kontrolowane, jak też Ministerstwo Zdrowia składały zastrzeżenia do protokołów i do wystąpień kontrolnych. Przez Izbę przetoczyła się fala postępowań odwoławczych, jak też bardzo poważna dyskusja na temat kontrolowanego przez nas obszaru. Na moje ręce wpłynęło pismo ministra zdrowia z 15 lipca br. Oto cytat z tego pisma: „Uprzejmie dziękuję za przeprowadzoną kontrolę oraz sformułowane oceny, informacje i wnioski. Jednocześnie proszę o przyjęcie poniższego stanowiska do przedłożonej informacji. (…) Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne planowane jest nałożenie na sponsora obowiązku finansowania świadczeń opieki zdrowotnej wynikających z prowadzonego badania. Duży nacisk w wyżej wymienionym projekcie jest położony na odpowiednie kwalifikacje badacza głównego oraz potencjalny konflikt interesów badaczy, członków Komisji Bioetycznej i inspektorów”. Nie ukrywam, że bardzo cieszy nas takie stanowisko ministra zdrowia.</u>
<u xml:id="u-36.26" who="#JacekKościelniak">Ze swej strony dodam jeszcze, że w związku z tym, iż skala zjawiska jest naszym zdaniem ogromna, a problematyka niezmiernie poważna, w Izbie dyskutowaliśmy na temat tego obszaru funkcjonowania państwa, na temat obszaru działalności Narodowego Funduszu Zdrowia. Ewidentnie mieliśmy do czynienia z niejednolitością stosowania procedur prawnych, z niejednolitością stosowania przepisów prawa, niejednolitością również stosowania interpretacji podatkowych wydawanych przez poszczególne organy skarbowe. Liczymy, że szanowna Izba, a szczególnie szanowna Komisja do Spraw Kontroli Państwowej zajmie się tą problematyką. Niewątpliwie bowiem obszar ten wymaga absolutnie dogłębnego uporządkowania.</u>
<u xml:id="u-36.27" who="#JacekKościelniak">Z mojej strony to już wszystko. Gdyby mieli państwo pytania, jestem gotów wraz z moimi współpracownikami udzielić odpowiedzi na nie.</u>
<u xml:id="u-36.28" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję uprzejmie. Zaraz otworzę dyskusję, na razie dodam jeszcze, że przygotowujemy w prezydium Komisji projekt dezyderatu, który na posiedzeniu Komisji podczas kolejnego posiedzenia Sejmu mógłby zostać rozpatrzony. Bez wątpienia więc Komisja w sposób poważny i konkretny podejdzie do kontroli, której wyniki pan prezes właśnie zaprezentował i która w porównaniu z kontrolą poprzednią mówi o wielu rzeczach nowych bądź o rzeczach, które niniejszym ujrzały światło dzienne.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy ze strony państwa posłów są pytania pod adresem pana prezesa bądź pana ministra czy też do przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia w kontekście przedstawionego protokołu?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanReliga">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo. Ten materiał, zawierający konkretne przykłady, potwierdzające fakt występowania nieprawidłowości, jeszcze silniej utwierdza nas w przekonaniu, że w naszym kraju chyba istnieje zgoda na korupcję. Spotykamy się z opinią, że krajem, w którym funkcjonuje najwięcej mechanizmów korupcjogennych, jest Ukraina. A więc pytam, czym różnimy się w przedstawionym obszarze od Ukrainy. Być może nawet ją wyprzedzamy w tym zakresie. Niemal na każdym kroku widzę przecież w uwagach pokontrolnych spostrzeżenia ogromnie niepokojące. I po raz kolejny wypada zadać to samo pytanie. Jest bowiem tak, że organ kontroli stwierdza występowanie nieprawidłowości, przytacza przykłady. Kto jednak ma doprowadzić do zmiany sytuacji?</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanReliga">Nie możemy załamać bezradnie rąk i skonstatować, że właściwie to nic nie możemy zrobić. Nie wolno do tego dopuścić, bo to świadczyłoby o dominowaniu bezprawia. Niezależnie więc od tego, jaką treść dezyderatu pan przewodniczący nam przedstawi, to jestem zdania, że powinniśmy zrobić coś więcej. Jest przecież przy Radzie Ministrów organ zajmujący się walką z korupcją. Niech ta pani zajmie stanowisko w omawianej sprawie. Trzeba przesłać jej te dokumenty z prośbą o przedstawienie stanowiska.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanReliga">Niewiele się po tym spodziewam, ale trzeba przecież uruchomić jakieś działania, być może nawet trzeba będzie odbyć publiczną dyskusję w Sejmie. Inaczej bowiem utoniemy w panującym bałaganie. Nie zdołamy się z niego wydobyć. Może się tak stać, jeśli przyzwolimy na dalsze funkcjonowanie opisanych praktyk. Uważam, że otrzymaliśmy tak poważny sygnał, że nie można przejść nad nim do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanReliga">Ja sam otrzymuję sygnały od lekarzy ze szpitali i od pacjentów o sytuacjach takich np., że darczyńca daje szpitalowi sprzęt, którego nie wykazuje się w ewidencji. Jest natomiast wykorzystywany jako urządzenie X do badań X. A jaki tego efekt? Taki, że lekarz specjalista obsługujący ów sprzęt zabiera to urządzenie do swojego prywatnego gabinetu, gdzie służy mu do prywatnej praktyki. Dobrze, oczywiście, że pacjenci zyskiwali możliwość przebadania się, zgoda. Ale powinna być spisana umowa na korzystanie ze sprzętu. Przecież to sprzęt, który ktoś ofiarował na potrzeby szpitala. Gdyby się darczyńca dowiedział, jak urządzenie to jest użytkowane, pewnie plułby sobie w brodę.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JanReliga">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie pośle. W nawiązaniu do pańskiej wypowiedzi dodam, że Komisja może tyle, ile może. Możemy mianowicie skierować dezyderat do ministra zdrowia oraz do ministra finansów, tak przynajmniej prezydium zaproponuje. Jeśli zaś chodzi o panią Julię Piterę, sekretarza stanu do spraw opracowania programów antykorupcyjnych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to pani minister jest systematycznie zawiadamiana na temat materiałów, które otrzymujemy z NIK, w tym wypadku również tak było. Myślę, że postąpimy zgodnie z sugestią pana posła, i postaramy się ewentualnie uzupełnić wspomniany dezyderat o uwagi pani minister na temat tego, co zdaniem pani minister powinno zostać zaproponowane w rozwiązaniach systemowych uszczelniających ten system, po to, żeby sytuacja rzeczywiście mogła ulec poprawie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pan prezes potwierdzi zapewne, że nastąpiły aresztowania. Pani przewodnicząca Teresa Piotrowska mówiła mi przed wyjściem, że np. w Bydgoszczy w komisjach znalazły się osoby uczestniczące w imprezach sponsorowanych przez firmy, które następnie sprzedały leki. Osoby te zostały aresztowane. Nie jest więc tak, że nic się nie dzieje. Nie doczytałem w informacji, ale chyba składali państwo do prokuratury zawiadomienia.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, organy ścigania bardzo mocno są zainteresowane wynikami tej kontroli. Toczą się rozmaite postępowania. Tyle mogę powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Informacja, którą dziś rozpatrujemy, to jeden z najbardziej interesujących dokumentów, które mieliśmy dotychczas w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej z obszaru ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są jeszcze pytania ze strony państwa posłów? Nie widzę zgłoszeń. Wszyscy zgadzamy się co do przykrych skutków sytuacji opisanych w wynikach kontroli.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Zamykam więc punkt drugi porządku.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy w punkcie trzecim, czyli w sprawach bieżących, ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>