text_structure.xml 61.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie panie i panów posłów, naszych gości, witam panią minister.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">W dniu dzisiejszym mamy jeden punkt porządku – przestrzeganie przepisów prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy w placówkach handlowych oraz sprawy bieżące. Czy są propozycje uzupełnienia materiału na dzisiejsze posiedzenie Komisji? Nie ma. Rozumiem więc, że porządek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Szanowni państwo, wszyscy państwo otrzymali materiał przygotowany i przysłany przez Państwową Inspekcję Pracy. Zgodnie z naszym porządkiem, poproszę o wystąpienie panią minister, a następnie przejdziemy do dyskusji nad dokumentem. Informuję, że jest errata do dokumentu i proszę o rozdanie jej posłom.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę bardzo, pani minister, o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BożenaBorysSzopa">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Dokonywana na wniosek Rady Ochrony Pracy ocena przestrzegania przepisów prawa pracy w placówkach handlowych, w szczególności wielkopowierzchniowych, jest od 1999 roku stałym elementem działalności kontrolno-nadzorczej Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy pracy prowadzą kontrole kompleksowe, obejmujące zarówno zagadnienia praworządności w stosunkach pracy, jak i bezpieczeństwa i higieny pracy. Obok kontroli planowanych placówki handlowe kontrolowane są także w wyniku skarg pracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BożenaBorysSzopa">W roku 2007 inspektorzy pracy przeprowadzili kompleksowe kontrole w 78 supermarketach, należących do 28 sieci handlowych m.in.: REAL, AUCHAN, GEANT, CARREFOUR, TESCO, CASTORAMA, MAKRO CASH AND CARRY, LEROY MERLIN. 49 z nich kontrolowanych było po raz pierwszy, 29 – po raz kolejny.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BożenaBorysSzopa">Szczegółowe informacje o wynikach naszych kontroli w sklepach wielkopowierzchniowych zawarte są w raporcie, który państwo otrzymali. Niniejsze wystąpienie pozwolę sobie zatem ograniczyć do spraw najważniejszych, na których chciałabym skupić uwagę Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BożenaBorysSzopa">Do najczęściej stwierdzanych w sklepach wielkopowierzchniowych nieprawidłowości z zakresu prawnej ochrony pracy należy zaliczyć nieudzielanie w odpowiednim terminie urlopów wypoczynkowych – dotyczyło to więcej niż połowy placówek. W 40 proc. jednostek nie udzielano pracownikom należnego odpoczynku dobowego bądź tygodniowego, w co trzeciej nieprawidłowo prowadzono ewidencję czasu pracy, akta osobowe, nie przestrzegano przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, wystawiano nieprawidłowe świadectwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BożenaBorysSzopa">Podobnie jak w latach ubiegłych, dużą grupę nieprawidłowości stanowiły naruszenia przepisów o wypłacie należnych pracownikom świadczeń, szczególnie w zakresie wypłaty wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, co stwierdzono w jednej trzeciej placówek.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#BożenaBorysSzopa">Problemy ujawniano przed wszystkim w jednostkach kontrolowanych w ten sposób po raz pierwszy, należących do małych, lokalnych sieci. Napotykano je także w sieciach, które choć prowadzą działalność pod wspólną nazwą, to jednak każda placówka ma innego właściciela.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#BożenaBorysSzopa">Kontrole wykazały ponadto, że kierownictwa dużych sieci wyciągają wnioski z wyników kontroli prowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy i wprowadzają rozwiązania systemowe w placówkach całej sieci. Stwierdzane w tych placówkach nieprawidłowości wynikają przed wszystkim z samowoli kierowników poszczególnych hipermarketów, którzy nie stosują się do zaleceń procedur wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#BożenaBorysSzopa">W zakresie technicznego bezpieczeństwa pracy najczęściej ujawniane w sklepach wielkopowierzchniowych nieprawidłowości dotyczyły: braku ładu i porządku w ciągach komunikacyjnych – ponad dwie trzecie sklepów; niewłaściwego składowania towarów – dwie trzecie jednostek; organizacji i wyposażenia pomieszczeń higieniczno-sanitarnych – ponad jedna trzecia kontrolowanych placówek. Są to nieprawidłowości stwarzające zagrożenie wypadkowe oraz dużą uciążliwość pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#BożenaBorysSzopa">Należy zaznaczyć, że magazynowanie towarów w niewłaściwych miejscach, np. w ciągach komunikacyjnych, było główną przyczyną blokowania dostępu do wyjść ewakuacyjnych, co w razie pojawienia się zagrożenia pożarowego utrudniałoby pracownikom i innym osobom natychmiastową ewakuację. Problemy w tym zakresie najczęściej występują w okresach przedświątecznych, kiedy to nadmierny strumień towarów „wymusza” ich składowanie w miejscach do tego nie przeznaczonych: w pomieszczeniach higieniczno-sanitarnych, w ciągach komunikacyjnych, korytarzach, co powoduje utrudnienia w korzystaniu przez pracowników z tych miejsc. Niezależnie od tych utrudnień pomieszczenia higieniczno-sanitarne często nie są dostosowane do liczby i potrzeb zatrudnionych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#BożenaBorysSzopa">Jak państwo mogli zauważyć w trakcie analizy przekazanego materiału, obraz stanu praworządności wyłaniający się z przedstawionych danych statystycznych jest jeszcze daleki od doskonałości, a poprawę notuje się w zakresie prawnej ochrony pracy, szczególnie w placówkach kontrolowanych przez inspektorów pracy systematycznie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#BożenaBorysSzopa">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Stan praworządności w mniejszych placówkach handlowych również daleki jest od zadowalającego. Struktura stwierdzanych nieprawidłowości jest podobna, niezależnie od wielkości placówki handlowej, ale ich nasilenie jest różne. W placówkach wielkopowierzchniowych ujawniane są większe problemy z udzielaniem urlopów, jak również należnego odpoczynku dobowego i tygodniowego. Problem stanowi także wypłata należnych pracownikom świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#BożenaBorysSzopa">Mniejsze placówki handlowe mają znacznie większe, niż sklepy wielkopowierzchniowe, problemy z realizacją obowiązków w zakresie prowadzenia akt osobowych i dokumentacji pracowniczej, w tym ewidencji czasu pracy, co także w sposób poważny wpływa na realizację uprawnień pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#BożenaBorysSzopa">W zakresie technicznego bezpieczeństwa pracy w małych placówkach struktura stwierdzonych nieprawidłowości jest podobna jak w placówkach wielkopowierzchniowych. Różnice w skali ujawnionych nieprawidłowości bardzo często wynikają z różnej specyfiki organizacji pracy w małych i wielkich placówkach handlowych, wymuszonej właśnie ich wielkością, różnym nasileniem przepływu towarów czy możliwościami finansowymi i środkami przeznaczonymi na inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#BożenaBorysSzopa">Kierownicy placówek, od których centrala lub właściciele oczekują przede wszystkim zintensyfikowania obrotów, nie przywiązują należytej uwagi, aby zadbać o właściwe wyposażenie pomieszczeń higieniczno-sanitarnych – choćby o dostateczną liczbę szafek lub miejsc do siedzenia w szatniach – umożliwienie odpoczynku w pozycji siedzącej pracownikom wykonującym stale prace w pozycji stojącej – co zdarza się dosyć często np. na stoiskach z wyrobami alkoholowymi – czy o zapewnieniu pracownikom odzieży i obuwia roboczego lub środków ochrony indywidualnej. Nie dbają również o bezpieczną eksploatację wózków jezdniowych, które mają na wyposażeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#BożenaBorysSzopa">W wyniku ujawnienia naruszeń przepisów prawa pracy inspektorzy pracy skierowali do pracodawców szereg decyzji nakazujących usunięcie uchybień oraz wystąpienia o usunięcie nieprawidłowości. W placówkach wielkopowierzchniowych inspektorzy pracy wydali 1264 decyzje oraz skierowali 753 wnioski. W mniejszych placówkach wystosowano 3704 decyzje oraz 3329 wniosków.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#BożenaBorysSzopa">Z satysfakcją należy odnotować, iż wykonanie zastosowanych przez inspektorów pracy pokontrolnych środków prawnych od lat kształtuje się na poziomie 80 – 95 proc. Wysoko należy ocenić także efektywność podjętych przez inspektorów działań. Ogółem w latach 1999 – 2007 na skutek interwencji inspektorów pracy wyegzekwowano na rzecz blisko 20 tys. osób kwotę ok. 3,6 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#BożenaBorysSzopa">Podsumowując swoje wystąpienie, chciałabym postawić następujące najważniejsze – w mojej ocenie – wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#BożenaBorysSzopa">Otóż analiza wyników kontroli prowadzonych na przestrzeni lat w super– i hipermarketach potwierdza trafność podjętej decyzji o objęciu tych placówek stałym nadzorem ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, wielokrotne kompleksowe kontrole powodują bowiem systematyczną poprawę, szczególnie w placówkach wielkopowierzchniowych. Trafna okazała się także decyzja o organizowaniu w okręgowych inspektoratach pracy spotkań z przedstawicielami poszczególnych sieci handlowych w celu omówienia kontroli i przedsięwzięcia stosownych działań profilaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#BożenaBorysSzopa">Dokładnie takie same działania podjęliśmy na szczeblu Głównego Inspektoratu Pracy, gdzie po zakończeniu olbrzymiej zmasowanej kontroli w sklepach sieci BIEDRONKA spotkaliśmy się z właścicielami z Portugalii, omawiając wyniki tych postępowań i w tej chwili otrzymaliśmy prośbę od właścicieli GEROMINO o ponowne spotkanie, gdyż chciano by nam przedstawić podjęte przez spółki działania poprawy przepisów bhp w sklepach sieci BIEDRONKA, zarówno wynikających ze wspomnianych wystąpień, jak i z własnej inicjatywy. Oczywiście, z wielką przyjemnością do takiego spotkania usiądziemy, żeby się dowiedzieć jak portugalskim partnerom wychodzi zastosowanie środków prawnych podjętych przez Inspekcję Pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#BożenaBorysSzopa">Większa skuteczność Inspekcji w dużej mierze uzależniona jest także od obowiązujących regulacji prawnych. Dlatego pozytywnie oceniam wprowadzenie przepisów przewidujących podwyższenie kar grzywien nakładanych przez inspektorów pracy w drodze mandatu karnego na osoby winne popełnienia wykroczenia przeciwko prawom pracownika i orzekanych za te wykroczenia przez sądy.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#BożenaBorysSzopa">Z analizy przedstawionych danych wynikają również istotne wnioski dla naszego Urzędu w zakresie sposobu przeprowadzania czynności kontrolnych. Inspektorzy pracy coraz częściej sięgają także do innych niż oficjalna ewidencja czasu pracy źródeł dowodowych, jak np. raportów i rolek kasowych, ksiąg służb ochrony, raportów włączania i wyłączania systemów ochrony, logów komputerowych itp., aby móc ustalić rzeczywisty czas pracy pracowników. Kontrole prowadzone są wielokrotnie w ciągu dnia, o różnych porach, nawet w nocy.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#BożenaBorysSzopa">Oprócz kontroli kompleksowych i rozpatrywania skarg pracowników placówek handlowych w okresach nasilonej sprzedaży, np. przedświątecznych, podejmowane są coroczne akcje sprawdzające stan bhp oraz czas pracy pracowników, jak również działania mające charakter prewencyjny, jak np. omówione w raporcie badania ergonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#BożenaBorysSzopa">Chcę zwrócić uwagę wysokiej Komisji, że każda przedświąteczna akcja podejmowana przez inspektorów pracy poprzedzona jest apelem głównego inspektora pracy. Zapowiadamy placówkom handlowym za pomocą mediów, za pomocą Internetu, że takie akcje w okresie świątecznym będą podejmowane i apele te odnoszą skutek, ponieważ skarg np. na funkcjonowanie placówek handlowych w dniach ustawowo wolnych od pracy jest kilka czy kilkanaście w skali kraju, każdą badamy, i niewiele z nich okazało się prawdziwych. W wielu przypadkach nawet, jeśli sklep był otwarty, to obsługiwany był przez samego właściciela, nie zatrudniano pracowników. Myślę zatem, że apele są trafnym działaniem Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#BożenaBorysSzopa">Już na zakończenie pragnę stwierdzić, że aby nastąpiła trwała poprawa stanu praworządności w placówkach wielkopowierzchniowych i utrzymanie tendencji zmierzającej ku poprawie, konieczne jest – oprócz ogromnego wysiłku inspektorów pracy – pełne zaangażowanie partnerów inspekcji, tj. przedstawicielstw pracowników i pracodawców, innych organów państwowych zajmujących się sprawami warunków pracy, a także prokuratury i wymiaru sprawiedliwości. I z takim zrozumieniem zarówno w prokuraturze, wśród naszych partnerów społecznych, pracodawców zwłaszcza, oraz wymiaru sprawiedliwości się spotykamy.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#BożenaBorysSzopa">Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Chciałbym poinformować państwa, że jest z nami również dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, pan Maria Andrzej Faliński, którego serdecznie witam. Czy na tym etapie pan dyrektor chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariaAndrzejFaliński">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, proszę państwa. Oczywiście, można zacząć żartobliwie i powiedzieć w ten sposób, że od wielu lat chodzę na różne komisje parlamentarne i wreszcie na temat swojej branży usłyszałem zobiektywizowane, ale w efekcie dobre słowo. Ale to bardzo osobiste podejście do sprawy, niemniej tworzące pewien klimat, w którym chciałbym się wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MariaAndrzejFaliński">Otóż proszę państwa, handel to kilkanaście procent produktu krajowego brutto. To branża bardzo zróżnicowana i to branża, której trzeba pomóc. Zarówno metodami miłymi w odbiorze, jak i metodami niemiłymi w odbiorze. Pamiętam swoje boje prasowe z różnymi mniej lub bardziej słusznymi informacjami, opiniami, ocenami. Dzisiaj mam okazję wysłuchać m.in. pani minister, której słowa wskazują, że pewien proces się dokonuje i jest stymulowany tak od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Od zewnątrz przez organy kontroli państwowej, ale również przez opinię publiczną, różnego rodzaju organizacje społeczne. Uważam, że to dobrze.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MariaAndrzejFaliński">Mam tylko jedną uwagę, związaną z tym, co słyszałem w mediach. Otóż nie chciałbym, aby powstało wrażenie, że poprawia się sytuacja w dużych sieciach, ale w mniejszych firmach już nie, i że trzeba je w związku z tym potępić. To nie jest jakaś PR-owska dyplomacja z mojej strony. Chodzi o sprawę strategiczną. Idą do Polski miliardy euro. Polska przeżywa swoje historyczne pięć minut. I to okazja, żeby małemu handlowi ulżyć w takich sprawach, jak: czynsze, dostęp do infrastruktury, do „tańszych” pieniędzy. O ci chodzi? O to, żeby nie tępić tych, których stać na rozwój, a pomóc tym, którzy są słabsi w rynku. I tak wśród tych słabszych przetrwają lepsi, gorsi odpadną, bo rynek jest piekielnie konkurencyjny, m.in. dzięki temu, że są takie organizmy jak zrzeszone w POHID. W każdym razie oceniam to jako pewną ogólną szansę na to, co uważam za szeroko rozumianą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MariaAndrzejFaliński">Do Inspekcji Pracy chciałbym się zwrócić z wnioskiem, gdyż kilka lat temu udało mi się zainspirować szefa Inspekcji Sanitarnej do podjęcia przez grupy robocze, złożone z ludzi od nas i z Inspekcji, pracy nad dokumentem, który nieco żartobliwie można określić umową między policjantem i złodziejem. Ten dokument powstał. Został podpisany przez ministra zdrowia i z mniejszym bądź większym skutkiem stosowany jest zarówno przez inspektoraty sanitarne, i jak i przez firmy handlowe. Uznajmy to za pewien – oczywiście, jeden z wielu możliwych – sposób poszerzenia współpracy z Inspekcją, zarówno główną, jak i z jej strukturami terytorialnymi. Zdaję sobie sprawę, jak wygląda praktyka na poziomie sklepu i poziomie powiatowego inspektoratu, ale zdaję sobie sprawę również – bo brałem w tym udział – jak fajne merytorycznie i konkluzywne pod względem pewnej decyzji i nawet pewnego klimatu politycznego są spotkania, funkcjonowanie grup roboczych, swego rodzaju „okrągłe stoły”, podczas których rozpatruje się sprawy trudne, podczas gdy sprawy przyjemne mogą stanowić przesłankę do pozytywnych działań. W tej chwili zarysowuje się pozytywna tendencja, którą warto podtrzymywać.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MariaAndrzejFaliński">Pani minister, tak mi się zdaje, bez względu na to, że ta generalna różnica interesów między kontrolowanym a kontrolującym nie przestanie istnieć. Może być łagodniejsza „w obsłudze”, ale jest i być musi. Przecież wy nie możecie przyjąć naszego punktu widzenia, my zaś nie przyjmiemy waszego. Tak musi być, i dobrze. Po to jest państwo.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MariaAndrzejFaliński">Kolejna sprawa. Z tego, co mi wiadomo – i gotów jestem poinformować Inspekcję, czy też przesłać materiał do sekretariatu Komisji – sporo się dzieje w tym, co się nazywa CSR, czyli działaniu w ramach tzw. odpowiedzialności społecznej biznesu. Jest kilka ośrodków, które tym się zajmują od strony naukowej, organizacyjnej, edukacyjnej. Jest to również poważny element strategii biznesowej dużych graczy w sektorze handlu. I tych zagranicznych – którzy niejako z góry dostają prikaz z zachodu, że mają to realizować w całym systemie handlowym, który mają w swoim posiadaniu – i w firmach polskich. Moim zdaniem te elementy strategii CSR byłyby warte przedyskutowania w kategoriach zadań, oczekiwań i wyników pracy Państwowej Inspekcji Pracy. To są rzeczy, które mogą tę tendencję pozytywną podtrzymać. A skoro tak, to nie pozostaje mi nic innego, jak publicznie zadeklarować, że pokład mojego okrętu, czyli biuro, którym kieruję dla swoich chlebodawców, jest zawsze pokładem wymytym, przyjaznym, na którym jest zawsze miejsce do tego, żeby stanąć czy usiąść i w trybie mniej lub bardziej oficjalnym podyskutować.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MariaAndrzejFaliński">Pani minister, ludzie, którzy robili akcję „Mniej dźwigaj”, mogą poświadczyć, że bez względu na to, co dziennikarze o nas czasem piszą, jesteśmy naprawdę miejscem przyjaznym, miejscem, w którym można przedstawić każdy problem i żaden nie zostanie zlekceważony.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MariaAndrzejFaliński">To tyle panie przewodniczący. Dziękuję za udzielenie mi głosu. Dziękuję państwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Dziękuję za wyrażenie woli współpracy przez pana dyrektora, aczkolwiek zauważę, że część pana wypowiedzi dotyczyła obszaru zainteresowań również innych komisji sejmowych, ale z ciekawością również tego wysłuchaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Rozpoczynamy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, pan poseł Janusz Krasoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszKrasoń">Szanowni państwo. Z zainteresowaniem wysłuchałem informacji pana prezesa. To dobry przykład głębokiego zaangażowania w swoją branżę, ale z drugiej strony także realna ocena sytuacji. Ale to tylko taka kurtuazyjna uwaga. A teraz kilka moich szerszych refleksji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanuszKrasoń">Dobrze się stało, że Państwowa Inspekcja Pracy już bardzo dawno temu, bo w roku 1998 czy 1999 roku, rozpoczęła taką kampanię. Dlaczego? Bo to był czas, w którym pojawiły się pierwsze poważne sygnały na temat rozwoju tego typu sieci. One z roku na rok zwiększają swoją dynamikę, są coraz większe, coraz obszerniejsze, wielofunkcyjne. Dlatego też doświadczenia narastały, i zainteresowanie Inspekcji przyniosło niewątpliwy efekt. Efekt i dydaktyczny, i prewencyjny, i we wszystkich innych obszarach. To, że dzisiaj tak sytuacja wygląda, to z jednej strony kwestia rozwoju branży i świadomość, że musi być elegancko, że musi być bezpiecznie, dobrze, ale z drugiej strony widać także efekt działania Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanuszKrasoń">Jest kilka zjawisk obiektywnych, jak np. to, że w tych ostatnich dwóch latach – i to w moim przekonaniu będzie się pogłębiało – spadł odsetek nieprawidłowości związanych z prawną ochroną pracy, takich jak: zaniżanie wynagrodzeń, urlopy, czas pracy. To jest obiektywne zjawisko, bo dzisiaj za 500 złotych w kasie nikt już w hipermarkecie nie siądzie, ludzie wolą pojechać do Irlandii, nawet jeśli nie mają tam załatwionej roboty.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanuszKrasoń">Niemniej chciałem zwrócić uwagę na fakt, że mamy pewną nową stosunkowo kategorię placówek handlowych. To efekt ostatnich lat, a moim zdaniem to się będzie jeszcze bardziej rozwijało. Chodzi o tzw. galerie w dużych miastach. Wywołuję problem galerii dlatego, że w moim przekonaniu warto by badać – nie tylko przez Państwową Inspekcję Pracy, ale być może także przez Inspekcję Sanitarną, być może także przez naukę – czy tam nie pojawiają się nowe zagrożenia, uciążliwości, związane z wykonywana pracą. To jest środowisko dla pracownika niezwykle stresogenne, jak mi się wydaje. Migające światła, tysiące ludzi, nie tylko kupujących, ale także gapiów, ludzi, którzy tam spędzają czas wolny. Pracownik dzisiaj, kiedy handel musi być otwarty, ustawiony „frontem do klienta”, jest narażony na ogromną uciążliwość w moim przekonaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanuszKrasoń">Czy my mamy, pani minister, zinwentaryzowane uciążliwości pracy np. sprzedawcy w galerii, gdzie wszystko jest otwarte, wszystko na wierzchu, gdzie towary giną, gdzie klienci są męczący, trudni? Zauważmy, że jest to praca w trudnym środowisku, jeśli chodzi również o jego fizykę. Tam nie ma światła dziennego w 99,9 proc., tam jest kwestia mikroklimatu, który w moim przekonaniu też nie jest właściwy. Słowem, czy nie pojawiają się w tych galeriach w dużych miastach nowe obszary uciążliwości warunków pracy dla pracowników? Jak wygląda ich czas pracy?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanuszKrasoń">Czy nie trzeba szukać nowych rozwiązań legislacyjnych? Uważam bowiem, że warunki pracy permanentnie uciążliwe, w warunkach określonego mikroklimatu, przy ogromnym stresie poważnie wpływają na organizm. I to jest obszar, na który chciałbym zwrócić uwagę. Być może pewne doświadczenia Państwowa Inspekcja Pracy już ma, a jeśli nie, to może warto byłoby się tym zająć. Być może przesadzam. Jeśli jednak naszym działaniem ochronimy kilka osób, które dzięki temu nie zapadną na jakąś chorobę, to efekt będzie pożądany.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JanuszKrasoń">Drugą sprawę chcę poruszyć w nawiązaniu do wystąpienia pana prezesa. Rzeczywiście, dzisiaj trzeba także dać szanse małemu przedsiębiorcy, bo znajduje się on w dużo gorszej sytuacji. Po pierwsze, moda, po drugie, wygoda, a po trzecie, właśnie możliwość korzystania z wielkich sieci powodują, że w nich się nie tylko kupuje, ale też spędza po prostu czas, co jest masakrą. Ale tak jest, że ludzie całymi rodzinami wybierają się na zakupy, z dziećmi. Tam są promocje, są miejsca zabaw. Mały przedsiębiorca jest więc w trudniejszej sytuacji, a rynek ma swoje wymagania – dziadostwo nie popłaca. Jeśli się w byle jakich warunkach sprzedaje, w byle jakich warunkach prowadzi działalność gospodarczą, to tam klienci niechętnie przychodzą, tylko „z musu”. Do byle jakiego sklepiku za rogiem pójdą po kostkę masła czy kilo soli. Tylko wtedy. Dlatego potrzebne jest wsparcie dla tych małych, aby mogli dostać pieniądze, aby gminy i samorządy inaczej na to patrzyły. To m.in. kwestia czynszów i odpowiedniej polityki.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JanuszKrasoń">Słusznie pan przewodniczący zauważył, że to akurat problem nie naszej Komisji, ale ważne, że go w Sejmie Rzeczypospolitej poruszamy, bo trzeba tak właśnie patrzeć. Będzie i bezpieczniej, i lepiej, i sprawniej, jeśli tym małym pomoc będzie udzielana.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JanuszKrasoń">I ostatnia już sprawa – permanentne kontrole Państwowej Inspekcji Pracy w hipermarketach itd. W tego typu placówkach jak galerie handlowe one są dobre, korzystne i być może także inne organy nadzoru powinny takie kampanie robić. Chociaż może ta jest już wystarczająca, dlatego że pośpiech, rywalizacja sprawiają różnego rodzaju figle. Oto prosty przykład. We Wrocławiu powstała kolejna, piękna nowa galeria Magnolia. I zawalił się dach w jednym ze sklepów. Całe szczęście, że w nocy. Nadmierny pośpiech, presja, to wszystko powoduje, że różne historie mogą się zdarzyć. A wiadomo, że pańskie oko konia tuczy. Im zatem więcej będzie zainteresowania, tym lepiej. Nie tylko dla pracowników, bo w tym przypadku Państwowa Inspekcja Pracy służy także konsumentowi, który również jest tam narażony. Jeśli panuje bałagan w ciągach komunikacyjnych, to przecież powstaje zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale także dla klientów.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JanuszKrasoń">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Pan poseł Mirosław Koźlakiewicz, a pana dyrektora poprosimy po serii wypowiedzi członków komisji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławKoźlakiewicz">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, Pamiętam czas, kiedy powstawał pierwszy duży sklep wielkopowierzchniowy, MAKRO CASH AND CARRY. Zostałem zaproszony na wmurowanie kamienia węgielnego, była uroczystość w hotelu Bristol, co było wielkim, nieprawdopodobnym wyróżnieniem. Zawieziono nas tam i pokazano, to było chyba w grudniu, że w lutym będzie już funkcjonował sklep. Po prostu nie wierzyłem, bo byłem przyzwyczajony przez całe lata do zupełnie innego tempa budowy, a to był początek lat dziewięćdziesiątych. Sklep powstał, potem kolejne sklepy wielkopowierzchniowe. Rywalizacja nieprawdopodobna. Oczywiście, zaczęły się problemy z zatrudnieniem ludzi, ponieważ jest to też kwestia rywalizacji między dużymi sieciami, czyli czasem upokarzające wynagrodzenie, trudne warunki, praca na stojąco itd. itd.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MirosławKoźlakiewicz">Cieszę się, że Państwowa Inspekcja Pracy zainteresowała się pracą ludzi w Biedronce oraz w innych palcówkach. To słuszne, absolutnie słuszne działanie. Polska nie jest bowiem krajem dzikusów, gdzie mogą panować warunki czasem urągające godności ludzkiej. Nie powstrzymamy tego, choć byśmy chcieli, bo to jest już fakt i to będzie tak dalej szło. Do starań Państwowej Inspekcji Pracy odnoszę się więc z wielkim szacunkiem.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MirosławKoźlakiewicz">Nie lubię tych dużych sklepów, ponieważ mnie męczą, czuje się tam źle już po godzinie, ale mam dwie córki, 17– i 15-letnią, w związku z tym muszę tam od czasu do czasu bywać. Jak mówię, to mnie okrutnie męczy, trwa dość długo, i kiedyś byłem w sklepie takiej sieci, gdzie albo korzysta się z toalety na zewnątrz, za bramkami, albo na dziko, z toalet dla pracowników. Skorzystałem z toalety wewnątrz, czyli dla pracowników i odkryłem ze zdumieniem i z przerażeniem, że panują tam zdecydowanie gorsze warunki niż w toaletach dla klientów, nie ze względu na liczbę stanowisk, ale nieprawdopodobny brud. Nie wiem, czy to wynika z braku dbałości ze strony pracowników, czy też z braku dbałości ze strony pracodawcy, ale fakt, że na zewnątrz pomieszczenia te były na bardzo przyzwoitym poziomie. Wyższa kultura? Nie chcę, oczywiście, uznawać, że ci, którzy robią zakupy, odznaczają się wyższą kulturą od tych, którzy w sklepach pracują. Trzeba jednak widzieć jedno i drugie. Pracodawcy nie dają sobie rady z dyscyplinowaniem pracowników, żeby utrzymać godziwe warunki w miejscach dość intymnych, z których pracownicy korzystają. Długo zastanawiałem się, jak to jest. Dlaczego jest lepiej tam, gdzie tysiące ludzi przychodziło, a gorzej tam, gdzie jest kilkanaście czy kilkadziesiąt osób korzystających?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MirosławKoźlakiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę, pani przewodnicząca Teresa Piotrowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TeresaPiotrowska">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, pani minister. Bardzo mnie ucieszył ten materiał, bo po raz pierwszy od lat mamy coś pozytywnego. Widać efekt tej konsekwentnej mrówczej pracy Państwowej Inspekcji Pracy, prowadzonej przez lata, jeśli chodzi o placówki handlowe, zwłaszcza te wielkopowierzchniowe. Pamiętamy, jak w poprzedniej kadencji ogromną troskę wykazywała Inspekcja i również nasza Komisja. Wielokrotnie pochylaliśmy się nad Biedronką i nad problemami, które tam występowały, i nie tylko zresztą w Biedronce. I mamy oto pierwsze efekty konsekwentnego działania Państwowej Inspekcji Pracy, tej całej machiny prewencji, informacji, możliwości konsultowania, dopytywania. Mamy wymierne efekty. To musi cieszyć.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TeresaPiotrowska">Chciałabym zapytać panią minister, czy środki prewencji będą państwo w jakiś szczególny sposób kierować do placówek mniejszych, gdzie kontrolerzy stwierdzają, że sytuacja wygląda gorzej, a tak jest przynajmniej w tej chwili, na bazie tych materiałów i kontroli, których dotyczy ten materiał? Czy mają państwo jakiś pomysł na to, jak to zrobić, jakie formy przyjąć, żeby być może za rok z następnego materiału wynikało, że również tam nastąpiła bardzo widoczna poprawa?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TeresaPiotrowska">Chciałabym też zapytać, czy ten materiał zawiera również wyniki kontroli w sieci LIDL, o której wspominano w różnych przekazach medialnych, że dzieje się tam coś niedobrego? Czy te placówki były już kontrolowane? Czy być może po napływających sygnałach Państwowa Inspekcja Pracy podejmie również jakieś szczególne środki kontroli, żeby zobaczyć, czy tam nie dzieje się coś złego, jak było na przykład w Biedronce?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TeresaPiotrowska">Dziękuję bardzo i gratuluję Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Czy są kolejne zgłoszenia ze strony państwa posłów? Nie ma, a więc udzielę sobie głosu w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Wiele osób zabierających głos podkreślało, że z dostarczonego nam materiału wynika, iż poprawia się sytuacja w sieci sklepów wielkopowierzchniowych, jeżeli chodzi o przestrzeganie prawa pracy i położenie pracowników. Tę poprawę, zgłoszoną przez panią minister, podkreślił też pan dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. To wszystkich, oczywiście, cieszy, chciałbym jednak, aby padły tutaj i te słowa, i zostały w protokole Komisji zapisane. Należy zauważyć, że się cieszymy, ale z jakich sytuacji? Z takich, że nieprawidłowości z 65 – 50-procentowych zmniejszają się do 30 proc. Zauważmy bowiem, że nadal mamy sytuację taką, że np. jeżeli chodzi o świadectwa pracy, prowadzenie akt osobowych, Państwowa Inspekcja Pracy zauważa, że ponad 30 proc. jest źle prowadzonych, czyli prawie jedna trzecia dokumentacji jest prowadzona źle. W tych dwóch punktach jest więc sytuacja pogarszająca się. To pewnie oznacza, że wykształcona kadra urzędnicza, która mogłaby prowadzić dokumentację, znalazła sobie w ostatnich latach, 2006 i 2007, pracę lepiej płatną, bo rynek pracy jest coraz lepszy dla pracowników, i stąd to pogorszenie.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Oczywiście, to bardzo dobrze, że znacznej poprawie uległa sytuacja związana z wypłatą wynagrodzeń czy opłat za ponadnormatywne godziny pracy. Tu rzeczywiście nastąpiła poprawa. Sądzę, że to wynik zmian, które zachodzą na rynku pracy. Po prostu łatwiej znaleźć zatrudnienie. Chciałbym wszakże jeszcze raz podkreślić – wyrażając zarazem zadowolenie z faktu, że następuje poprawa i pracodawcy czynią ruchy spowodowane m.in. kontrolami Państwowej Inspekcji Pracy, jak też nagłośnieniem pewnych problemów – że jednak sytuacja daleka jest od ideału. Myślę, że kilkuprocentowe nieprawidłowości w tym zakresie – 7, 8, 9-proc. – to byłby punkt, kiedy moglibyśmy powiedzieć, że jest świetnie. No, ale jeżeli czytam, że 32 proc. dokumentacji, świadectw pracy, akt osobowych jest źle prowadzonych, to moim zdaniem nadal jest niedobrze. Zwłaszcza że mamy wzrosty.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pan dyrektor zauważył, że trzeba pomocy z zewnątrz. Istotnie, Państwowa Inspekcja Pracy zauważyła, że takie obszary jak np. ład i porządek w ciągach komunikacyjnych na zewnątrz to pewno wynik pewnego rodzaju kłopotów, które mają sieci wielkopowierzchniowe z usytuowaniem i współpracą na linii: sieć handlowa – samorząd, sieć handlowa – właściciel drogi. Tych konfliktów było dużo, to wiemy z mediów, i myślę, że pan dyrektor ma rację, zwracając uwagę, że pomoc byłaby potrzebna i z zewnątrz, bo często to nie jest tylko wina sklepu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pan poseł Janusz Krasoń zwrócił z kolei uwagę na problem galerii. Rzeczywiście, jest taka sytuacja, że warto byłoby sprawdzić te parametry, które w tych wielkich galeriach być może nie były do tej pory kontrolowane. Ja też często zastanawiałem się, dlaczego nie lubię przebywać w takiej galerii, a muszę. Podobnie jak pan Mirosław, mam córkę w wieku kilkunastu lat i bywam w takich placówkach, kiedy mnie rodzina zaciągnie, ale panuje tam taki szum, który w głowie pozostaje do wieczora, z którym nie można sobie poradzić.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Ogromne zmęczenie psychiczne spowodowane jest moim zdaniem setkami punktów, z których wydobywa się muzyka, różnorodna, co zamienia się w jeden wielki szum. Nie wiem, czy praca w galerii pod względem niektórych parametrów nie jest podobna do pracy np. w fabryce włókienniczej, gdzie szum maszyn doprowadza do jakichś uszkodzeń. Jeżeli ja po kilku godzinach pobytu w takim miejscu czuję się w taki sposób, to być może pracownicy mogą odczuwać kłopoty zdrowotne. Ciekawe, czy takie parametry w ogóle są przez Państwową Inspekcję Pracy czy raczej sanepid sprawdzane?</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#ArkadiuszCzartoryski">Potwierdzam brak światła dziennego w takich sklepach, przez cały dzień palą się kolorowe światła, wychodzi się wieczorem, czyli znowu mamy światło sztuczne, następnego dnia od rana znowu brak światła dziennego, kolorowe światła sklepowe. Dziękuję, że pan poseł zwrócił na to uwagę, bo może warto byłoby przesłać ten fragment protokołu do innych służb, które zajmują się tego typu przestrzeganiem higieny i zdrowia pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#ArkadiuszCzartoryski">Z mojej strony to tyle. Ponieważ zgłaszały się jeszcze dwie osoby, oddaję im głos. Pan naczelnik z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Jerzy Kowalski, a potem pan dyrektor Maria Andrzej Faliński. Ponieważ to będzie druga wypowiedź pana dyrektora, jako pierwszemu udzielę głosu panu naczelnikowi. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyKowalski">Reprezentuję Departament Prawa Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Ja też z satysfakcją przeczytałem materiał PIP i stwierdziłem, że w porównaniu z wynikami kontroli, które omawialiśmy także na forum Rady Ochrony Pracy w ubiegłych latach, nastąpił wyraźny postęp. Bardzo się cieszę, że Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała ten materiał, zestawiając wyniki kontroli w dużych sklepach wielkopowierzchniowych z pozostałymi. Pamiętam dyskusje, kiedy wybuchł medialny problem Biedronki i kiedy to podejrzewaliśmy, że może to być wynik konkurencji pomiędzy sieciami, jak również zastanawialiśmy się w Radzie Ochrony Pracy nad tym, że jeżeli w dużych sieciach jest tak wysoki poziom wykroczeń, to jak to wygląda w małych sklepach? Czy tam jest lepiej, czy gorzej? Tu mamy zestawienie i okazuje się, że jeśli chodzi o techniczne bezpieczeństwo pracy to poziom jest podobny, z tym że struktura wykroczeń zupełnie inna.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyKowalski">Z materiału można by domniemywać, że właściciele małych sklepów mają problem np. z oceną ryzyka zawodowego, być może niektórzy nawet nie wiedzą, że w ogóle takiej oceny trzeba dokonać i dokumentować. Sam proces oceny jest prosty, bo tam nie ma specyficznych zagrożeń, są prace powtarzalne. Więc nie jest to proces oceny ryzyka bardzo kosztowny czy pracochłonny. Być może brakuje wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzyKowalski">Niepokojący jest fakt, że 42 proc. pracowników małych sklepów nie ma szkoleń w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. A przecież cały system prawny dotyczący szkoleń jest ustawiony w ten sposób, że to przełożony szkoli podwładnych, czyli wystarczyłoby, żeby właściciel sklepu przeszkolił swój personel. Tylko że on sam musi być przeszkolony.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzyKowalski">Kwestia badań lekarskich. W 22 proc. jednostek kontrolowanych – mówię o tych mniejszych placówkach – pracownicy nie mieli badań. Mam nadzieję, że mieli przynajmniej badania sanepidu dotyczące nosicielstwa, bo nie wyobrażam sobie innej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JerzyKowalski">Korzystając z obecności pana dyrektora z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zastanawiam się, jak można by tym małym przedsiębiorcom pomóc. Inne organizacje pracodawców organizują także szkolenia. Może trzeba by było pomóc im w ten sposób? Oczywiście za niewielką odpłatnością, zorganizować szkolenia w zakresie oceny ryzyka w kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy. Sądzę, że Państwowa Inspekcja Pracy mogłaby wykorzystać materiały dotyczące oceny ryzyka, które są. One są przygotowane, a dotyczą pięciu kroków oceny ryzyka. Inspekcja mogłaby je dostarczyć i tym sposobem można by pomóc przed wszystkim tym małym przedsiębiorcom. Myślę, że w tej konkurencji oni powinni być wspierani, tak jak małe i średnie przedsiębiorstwa w ogóle w gospodarce powinny być nieco inaczej traktowane.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JerzyKowalski">Cieszy mnie szczególnie to, że wykroczeń dotyczących prawa pracy, wypłaty wynagrodzeń, urlopów, godzin nadliczbowych, czasu pracy jest troszkę mniej, bo sądzę, że Państwowa Inspekcja Pracy, nie tylko w handlu, ale i gdzie indziej, w przyszłości będzie musiała przegrupować się, bardziej skupiając się na technicznym bezpieczeństwie pracy, bo trzeba pamiętać, że jest strategia Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy na lata 2007 – 2012, gdzie zapisano bardzo ambitny cel – obniżenie wskaźnika częstości wypadków o 25 proc. w krajach członkowskich, co notabene jest prawie niewykonalne. To takie swoiste „planowanie wypadków”. Policzyłem, że w 2032 roku mamy zero wypadków, biorąc pod uwagę postęp. Niemniej trzeba będzie znaleźć mechanizmy, które spowodują jednak zmniejszenie, a na razie mamy, w roku 2006, wzrost o 13 proc. w Polsce wypadków przy pracy, w 2007 roku – 4-procentowy wzrost. Więc zamiast spadku, jest wzrost.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JerzyKowalski">Bardzo jestem wdzięczny panu posłowi Krasoniowi za to, że poruszył sprawę stresu, ponieważ strategia europejska poświęca cały dział stresowi. Jest to główny w tej chwili nurt problemów, z jakimi spotykają się kraje szczególnie rozwinięte. My jeszcze mamy problem z hałasem, z zabezpieczeniem maszyn, w krajach bogatszych zwraca się uwagę głównie na stres. Są w polskim prawie, w Kodeksie pracy regulacje dotyczące: mobbingu, molestowania, pracy monotonnej, pracy powtarzalnej, pracy w warunkach szkodliwych, pracy uciążliwej, te przepisy są. Nie ma jednak tych elementów, które spotkałem w prawie szwedzkim, w prawie belgijskim, które się nazywają „dbałość pracodawcy o dobre samopoczucie pracowników”. W Brukseli widziałem dekret królewski o dobrym samopoczucie pracowników. Co prawda nie znalazłem w tekście jakichś rewelacji, są tam regulacje podobne jak w Polsce, ale dbałość np. o pomieszczenia pracy, o pomieszczenia sanitarne jest nieco większa, podobnie jak o odpowiednie oświetlenie. W związku z tym wydaje mi się, że można by zamieścić w prawie pracy pewne elementy, dotyczące dbałości o dobre samopoczucie pracownika i przeciwdziałanie stresowi. 15 kwietnia jest duża konferencja, zwołana przez partnerów społecznych, na temat stresu w pracy. Mam nadzieję, że będzie okazja do przedyskutowania, w jakim kierunku to prawo powinno się kształtować. Komisja Trójstronna być może będzie mogła się w to włączyć.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JerzyKowalski">Jeśli chodzi o to, co poruszył pan przewodniczący, czyli o kwestię hałasu, to przecież dla pracownika muzyka, jeśli jest za głośna, stanowi po prostu hałas. W związku z tym wszystkie przepisy dotyczące częstotliwości badań hałasu, jakie obowiązują, są wiążące dla pracodawcy i Inspekcja Sanitarna oraz Państwowa Inspekcja Pracy niewątpliwie będą wymagały w tych placówkach, gdzie hałas jest dominujący, żeby przedstawiono wyniki badań poziomu hałasu w pasmach słyszalnych, bo niewątpliwie jest to element bardzo stresujący i powodujący uciążliwość pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JerzyKowalski">Jeśli chodzi o element, który poruszył pan dyrektor z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, dotyczący społecznej odpowiedzialności biznesu, myślę, że Bussines Centre Club ma największe doświadczenie w Polsce, jeśli chodzi o etykę biznesu. Jest szereg dokumentów, są międzynarodowe porozumienia w tym zakresie, i sądzę, że to bardzo dobry kierunek, który powinniśmy wspierać. Tak samo jak to, o czym mówiłem, jeśli chodzi o stres. To, co się dzieje w Polsce, to wynik europejskiego porozumienia, również partnerów społecznych, dotyczący właśnie stresu w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JerzyKowalski">Mam nadzieję, że w następnych materiałach przeczytamy, że poziom wykroczeń nie wynosi 42 proc. w zakresie szkoleń, w zakresie bhp, a być może np. 8 czy 7 proc. On w tej chwili jest mniej więcej taki jak w gospodarce, trochę lepszy w handlu niż w przemyśle, ale to także poziom niezadowalający.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JerzyKowalski">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Pan dyrektor Maria Andrzej Faliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaAndrzejFaliński">Już króciutko, ponieważ to moja druga wypowiedź. Panie przewodniczący, proszę państwa. Ja ad vocem. Panie naczelniku, uważam, że powinniśmy się spotkać i o szkoleniu dla mniejszych firm porozmawiać. To jest do zrobienia. Są pewne zaszłości. Pamięta pan, jak wchodziła ustawa o sprzedaży konsumenckiej? Zrobiliśmy szkolenie na trzysta kilkadziesiąt osób i z tego przynajmniej połowa to byli kupcy podesłani przez Romka Derę, który ze mną boje klasowe prowadził w zupełnie innej sprawie. Sądzę, że powinniśmy się spotkać i porozmawiać. To jest do zrobienia. I to wcale nie jest tak kosztowne, jakby mogło się wydawać.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MariaAndrzejFaliński">Druga rzecz, centra handlowe. Panie pośle, akurat wczoraj czytałem artykuł na temat tego piekła codziennej pracy. Rzeczywiście, podobno tylko diabłu w piekle jest dobrze. Ani grzesznikom, ani wszystkim innym tam dobrze nie jest. A diabłem w centrum handlowym jest konsument, wszystko jest pod niego robione, przy czym w centrum pracują ludzie. Chodzi nie tylko o ludzi w kasach, ale o wszystkich tych, którzy wprawiają w ruch ten wielki okręt, który płynie po rynku. Uważam, że warto by było zrobić dyskusję – w Sejmie, w jakimś hotelu – usiąść przy jakimś okrągłym stole i wedle tego, co reguluje prawo polskie i europejskie, wedle tego, co świat i ludzie, uczeni bądź publicyści, politycy, menedżerowie mają do powiedzenia, spróbować to piekło zdefiniować. Być może okaże się, że jest tutaj pole do samoregulacji, do deklaracji poprawy sytuacji przez operatorów centrów, w ogóle dużych obiektów handlowych, obiektów działających publicznie. Podejrzewam, że na dworcu jest podobne piekło jak w centrum handlowym, tyle że o nieco innym charakterze.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MariaAndrzejFaliński">Kolejna sprawa, ogólniejsza. Proszę państwa, czy mówimy o szkoleniach, czy mówimy o „łapaniu” różnych form doprowadzania człowieka do szału i zmęczenia w tych obiektach, to tak naprawdę jesteśmy przy problemie prewencji. Zarówno prewencji wobec łamania sztywnych przepisów Kodeksu pracy, jak i prewencji w stosunku do tych rzeczy, których jeszcze prawo czy praktyka administracyjna nie ujęła, a o których pan poseł był łaskaw mówić. Być może jest to, pani minister, sprawa do redefinicji prewencji właśnie w sferze pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MariaAndrzejFaliński">Zakończę tym, czym zakończyłem poprzednie wystąpienie. POHiD otwarty jest na wszelki dialog. Uważam, że w związku z omawianą problematyką wszyscy mogą mieć coś ciekawego do powiedzenia. Koszty są niewielkie, a zresztą mam trochę środków, i nie poskąpię, bo zapłacić parę tysięcy złotych za lokal w hotelu, w którym się spotkają ludzie, którzy przyniosą korzyść setkom tysięcy zatrudnionych w branży i wokół naszej branży, to przecież po to się powołuje organizacje branżowe, żeby tego typu rzeczy robić, i jestem jak najbardziej za tym. Sądzę, że nie zajmie mi dłużej jak minutę przekonanie moich „mocodawców”, by to zacząć robić. To tyle.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MariaAndrzejFaliński">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Zanim oddam głos pani minister, kilka zdań powiem od siebie. Otóż z bardzo z dużą ciekawością wysłuchałem wymiany zdań między panem naczelnikiem a panem dyrektorem. Nasuwa mi się przy tym, panie dyrektorze, myśl, że pewnie spodziewałbym się pozytywnego medialnego efektu spotkań, które definiowałyby piekło. A tak naprawdę moim zdaniem piekło jest zdefiniowane. Przepisy mówią jasno, że trzeba przeprowadzić szkolenia, i jakie szkolenia, na temat bezpieczeństwa i higieny pracy. To jest zdefiniowane. Kierownicy i dyrektorzy powinni przeszkalać pracowników. Nie mówię tego po to, by panowie się nie spotykali i nie wypracowywali definicji w wielkich hotelach, na wielkich dyskusjach. Ale te przepisy są znane w Polsce od lat. Trzeba tylko przeszkolić pracowników, którzy podejmują zatrudnienie. Wiem, że to kosztuje, wiem, że wśród pracowników odbywa się znaczna rotacja, powodowana niskimi zarobkami, i że to jest uciążliwe. Ogromna większość z tego, co Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała nam w dokumencie, od lat jest znana i funkcjonuje w polskim prawie. Nic więc, tylko usiąść i się do tego zabrać. A dyskusje popieram, zwłaszcza jeśli miałyby pogłębić wolę i chęć właścicieli wielkich sieci do przestrzegania przepisów polskiego prawa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BożenaBorysSzopa">Postaram się najszybciej jak to możliwe odpowiedzieć na pytania, które skierowano pod naszym adresem. Chciałabym też panu dyrektorowi z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji bardzo serdecznie podziękować za działania, które do tej pory podejmowaliśmy w ramach prewencji i w ramach promocji. W 2007 roku na terenie całej Polski odbyło się 20 pokazów prawidłowego przemieszczania i przenoszenia ciężarów, przy współudziale Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan” i właśnie Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Przy okazji tych pokazów w placówkach handlowych zorganizowaliśmy jako Inspekcja Pracy punkty poradnictwa z zakresu prawa pracy i bezpieczeństwa pracy. W projekt zaangażowane były takie sieci handlowe, jak: TESCO, REAL i CARREFOUR.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BożenaBorysSzopa">W roku 2007 w okręgowych inspektoratach pracy odbyło się 16 szkoleń dla przedstawicieli sektora handlu, to jest dla kierowników sklepów, specjalistów ds. bhp, przedstawicieli związków zawodowych. W kolejnym etapie trenerzy przeszkoleni przez Inspekcję mieli prowadzić szkolenia w swoich placówkach. Państwowa Inspekcja Pracy zaoferowała wsparcie inspektorów przy realizacji tych szkoleń. Szkolenie tego rodzaju zorganizował między innymi Okręgowy Inspektorat Pracy w Warszawie we wszystkich placówkach, czy większości placówek, sieci handlowej TESCO.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#BożenaBorysSzopa">Mamy propozycję wspólnych działań na 2008 rok. To rok szczególny dla Polskiej Inspekcji Pracy, ponieważ to my jesteśmy europejskim koordynatorem kampanii ręcznego przemieszczania ciężarów. Mamy w planie zorganizowanie, wraz ze sprawdzonymi partnerami i sieciami handlowymi, szkoleń z zakresu ręcznego przenoszenia i przemieszczania ciężarów dla pracowników placówek handlowych. Szkolenia byłyby kontynuacją programu szkoleniowego. Przeszkoleni w 2007 roku trenerzy prowadziliby je wspólnie z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Pracy. W każdym okręgowym inspektoracie pracy zorganizowane byłyby 3 szkolenia dla pracowników. W sumie w całej Polsce odbyłoby się 48 szkoleń na rzecz handlu. Termin szkolenia zaplanowany jest od czerwca do sierpnia bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#BożenaBorysSzopa">Zanim przyszłam do Urzędu, byłam mediatorem z listy krajowej i wiedziałam, że nie da się osiągnąć dobrego efektu, jeśli strony są ze sobą skonfliktowane, jeśli są w stanie konfrontacji. Uznałam więc, że najważniejszym zadaniem Inspekcji w nowych czasach jest otwarcie się na potrzeby pracowników i pracodawców, przy stałym pamiętaniu o podstawowym zadaniu, jakim jest kontrola i nadzór nad przestrzeganiem prawa pracy. I panu dyrektorowi przed wysoką Komisją składam oświadczenie, że ze złodziejami Państwowa Inspekcja Pracy nie podpisze porozumienia, ponieważ jest szczególnym policjantem, ale podpisze je ze sprawdzonym partnerem, jakim dla nas jest Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, bo okazało się, że jesteśmy w stanie zrobić wiele i jesteśmy gotowi do podpisania porozumienia. Myślę, że na roboczo w kuluarach określimy termin, i z wielką satysfakcją powiadomimy pana przewodniczącego o zamiarze podpisania porozumienia o wzajemnej współpracy w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zatrudnionych w handlu pracowników. Myślę, że to da naprawdę wiele, pewnie więcej niż restrykcyjne tylko działanie Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#BożenaBorysSzopa">Dziękuję za dotychczasowa współpracę. Dodam, że przed niniejszym posiedzeniem Komisji mieliśmy spotkanie z przedstawicielami „Lewiatana” oraz jednej z dużych sieci i wyjaśnialiśmy sprawę dotyczącą pewnej kontroli, na bieżąco spotykamy się. W spotkaniach z pracodawcami nie widzę nic złego. I myślę, że wyjaśnienia przy stole są najlepszym sposobem. Ale pozwoli pan, że zaznaczę, iż jednak przy stole w Państwowej Inspekcji Pracy albo w Organizacji, bo do hotelu raczej nie chciałabym pójść.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#BożenaBorysSzopa">W nawiązaniu do wypowiedzi pana posła Krasonia wyjaśniam, że uciążliwości w galeriach sprawdzaliśmy tylko wówczas, kiedy była skarga. Jest jednak początek roku. Jako kierownictwo Urzędu, podejmujemy wyzwanie. Spróbujemy zrobić takie kontrole wyrywkowe. Na posiedzeniu Rady Ochrony Pracy przy planowaniu działań na 2009 rok na pewno z wynikami tych kontroli zapoznamy Radę i myślę, że nad włączeniem tej problematyki do programu działania, jako już zadania nie wyrywkowego, akcyjnego, ale stałego zadania, będziemy mogli się zastanowić. Na pewno również w tym roku podejmiemy działania w tym zakresie. Oczywiście, sprawa uciążliwości jest problematyczna. Niewątpliwie uciążliwości w placówkach, w których jesteśmy na kontroli, sprawdzamy, bo sprawdzamy pomiary.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#BożenaBorysSzopa">Oczywistą natomiast jest rzeczą, że hałas się rozkłada, o czym wiem z własnego doświadczenia, bo i ja bywam w hipermarketach. On jest zupełnie inny tam, gdzie jesteśmy my, spacerujący po galerii, zupełnie inny w poszczególnych punktach tej galerii, a jeszcze inny w hali, gdzie się robi zakupy. Mamy własne laboratorium, na które postawiłam 2 lata temu, i bardzo się z tego cieszę. Oprócz tego, że sięgamy po wyniki pomiarów robione na wniosek pracodawcy, my w niektórych wyrywkowych przykładach też możemy zweryfikować te pomiary, dzięki naszym specjalistom. Takie laboratorium mamy w Gdańsku. Doposażyliśmy je w niezbędne elementy. Już od 2006 roku laboratorium pracuje pełną parą na zapotrzebowanie naszych inspektorów.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#BożenaBorysSzopa">Jeśli chodzi o sprawy dotyczące higienicznych pomieszczeń, nie tylko toalet, o których mówił pan poseł Koźlakiewicz, ale również w ogóle pomieszczeń sanitarno-higienicznych, pokazaliśmy to, co jest złe, bo jesteśmy od tego, aby to robić, choć z pewnością moglibyśmy pokazać i takie siedziby, w których zarówno pomieszczenia socjalno-higieniczne dla pracowników – tam gdzie mogą konsumować, przebrać się, umyć się, odpocząć – jak i toalety będą wzorcowe. Jedno jest pewne. Za stan higieniczny pomieszczeń odpowiada pracodawca. To zaś, w jaki sposób sobie to zorganizuje, to jest najmniej istotne i to inspektora pracy nie interesuje. Czy pracodawca wynajmie kogoś, kto będzie sprzątał, czy zobowiąże kogoś z pracowników, kto na zasadzie dodatkowego wynagrodzenia będzie miał dodatkowe zajęcie, to już sprawa pracodawcy? My tylko powiadamiamy go o nieprawidłowościach, informujemy, że pomieszczenie należy doprowadzić do stanu zgodnego z przepisami. I co najważniejsze, nareszcie już od 2 lat wracamy do tego pracodawcy. I myślę, że to jest skuteczny sposób. I tu jest również odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego. Konsekwentnie, panie przewodniczący, wracamy tam, gdzie jest źle. Więc te 30 proc. odnotowane w placówkach, które skontrolowaliśmy, na pewno ulegnie zmniejszeniu.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#BożenaBorysSzopa">Niewątpliwie dojdą nowe placówki, bo pan poseł Koźlakiewicz zauważył słusznie, że one się rozwijają, powstają z dnia na dzień. W nich właśnie mamy najwięcej do zrobienia. Ale jesteśmy tam i będziemy. Niechętnie, ale korzystamy z przepisu dającego nam możliwość sięgnięcia po bloczek mandatowy w wypadku tzw. recydywy, i jeszcze raz posłom pracującym nad tą ustawą dziękuję, bo jest to ostateczna wprawdzie forma, ale forma, po którą rzeczywiście w ostateczności sięgamy. To nie dzieje się nagminnie, bo naprawdę zdarza się tak, że pierwsza kontrola u nowego pracodawcy, jeżeli nie zachodzi zagrożenie dla zdrowia i życia, kończy się pouczeniem. Dajemy szansę i dajemy czas. Umawiamy się z pracodawcą, że wracamy na rekontrolę, ale przy rekontroli nie ma już pouczenia. Wówczas sięgamy po bloczki mandatowe. Rzadko się to zdarza, bo w wielu przypadkach, co w sprawozdaniach było widać, mamy już w 2006 roku rzeszę 3-tysięczną pracodawców, którzy skorzystali z pouczenia i nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, bo rekontrola wykazała, że poważnie potraktowali pouczenie inspektora pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#BożenaBorysSzopa">Pani poseł Piotrowska pytała o Lidla. Jest, oczywiście, w sprawozdaniu. To zaś, co jest w mediach o Lidlu, w tej chwili badamy. Podchodziłabym do tej sprawy z rozsądkiem, bo dzisiaj z TESCO spotkaliśmy się właśnie w sprawie Tychów, opisywanych przez media. Sprawdziliśmy tam pewne nieprawidłowości. Tam również poszło powiadomienie do prokuratora, ale tylko dlatego, że my nie jesteśmy w stanie osądzić, czy strajk był legalny, czy nie. Inspekcja nie ma takiego zadania. Nie mieszaliśmy się więc nawet w orzekanie o legalności strajku. Faktem jest natomiast, że pracodawca ukarał karami porządkowymi wszystkich biorących udział w tym strajku. A spór zbiorowy był i tutaj strona TESCO przyznała, co do tego rację. Pracodawca ukarał karami porządkowymi również tych, którzy w tym dniu biorąc udział w strajku, bądź będąc na terenie sklepu, nie byli w pracy. Oni też zostali ukarani. I to było przedmiotem naszych dochodzeń, i to było powodem naszego wniesienia do prokuratury. Dzisiaj to wyjaśniliśmy i myślę, że to spotkanie z prezesem sieci pozwoli nam uniknąć w przyszłości takich problemów.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#BożenaBorysSzopa">Pan dyrektor Kowalski mówił o ocenie ryzyka. 2 lata temu, może nawet wcześniej, zrobiliśmy rozeznanie. I rzeczywiście, małe sieci, małe sklepy, ale również mali pracodawcy z oceną ryzyka, która jest wymogiem kodeksowym, mają problemy. Dlatego na stronie internetowej umieściliśmy program do ściągnięcia przez każdego pracodawcę, pn. „Ocena ryzyka dla małych w 5 progach”. To jest program aktywny, a więc pracodawca, wchodząc na naszą stronę, dla własnych celów może taką ocenę ryzyka wydrukować i sporządzić ocenę według tych kroczków, są one opisane naprawdę na poziomie; nie trzeba mieć wiedzy technicznej ani behapowskiej, aby z tym sobie poradzić.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#BożenaBorysSzopa">Jeśli chodzi o stres, w ubiegłym roku – tak jak w tym roku robimy kampanię na temat ręcznego przemieszczania ciężarów – robiliśmy kampanię związaną ze stresem. Przy udziale partnerów społecznych – zarówno ze strony pracodawców jak pracowników – ta kampania ruszyła; dzisiaj już pracownicy i pracodawcy o stresie więcej wiedzą. Ale życie jest takie, jakie jest i nie sposób unikać stresu. Trzeba tylko umiejętnie reagować na niego i znaleźć coś, co nas odstresowuje. Nawet za kierownicą widzimy, że niektórzy kierowcy nam grożą, pokazują różne gesty; słyszałam, że za wschodnią granicą jeżdżą z kijami, i ten stres odreagowują w taki sposób. Oczywiście, powiedzmy sobie szczerze, korzystam przede wszystkim z tego, że w gronie pracodawców mamy wiernych słuchaczy tego, co chcemy powiedzieć. Cieszę się, że dzisiaj taka deklaracja padła ze strony pana dyrektora, z naszej również. Mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli powiadomić państwa, że następny partner podpisał z nami porozumienie. A za rok sprawozdanie będzie jeszcze lepsze.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#BożenaBorysSzopa">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, pani minister. Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w dyskusji? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Komisja rozpatrzyła informację głównego inspektora pracy dotyczącą przestrzegania przepisów prawa.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Punkt drugi. Sprawy bieżące. Czy są zgłoszenia w tym punkcie? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>