text_structure.xml 104 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej, Spotu i Turystyki. Porządek dzienny został przesłany w zawiadomieniu dla pań i panów posłów. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Witam serdecznie wiceministra sportu i turystyki pana Tomasza Półgrabskiego, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego pana Piotra Nurowskiego, prezesa Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego pana Longina Komołowskiego, witam serdecznie prezesów polskich związków sportowych, prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej pana Mirosława Przedpełskiego oraz prezesa Polskiego Związku Koszykówki pana Romana Ludwiczuka. Witam serdecznie przedstawicieli pozostałych organizacji pozarządowych oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">W porządku dziennym mamy jeden punkt, który jest bardzo rozległy. Pozwolę sobie go podzielić. Panie ministrze najpierw zajmiemy się informacją na temat stanu finalnych przygotowań do Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich, a potem pozostałe dwie imprezy. Bardzo proszę, pan przewodniczący Jacek Falfus chciał zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekFalfus">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałem przekazać informację, że naszemu przewodniczącemu Tadeuszowi Tomaszewskiemu zmarł ojciec. W związku z tym w imieniu całego prezydium, całej Komisji oraz wszystkich gości chciałem przekazać kondolencje. Proszę przyjąć wyrazy współczucia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie, za pamięć. Uprzejmie proszę pana ministra Tomasza Półgrabskiego o zabranie głosu, a następnie panów prezesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TomaszPółgrabski">Panie przewodniczący, ile mamy czasu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszTomaszewski">Mamy dwie i pół godziny, więc spokojnie zrealizujemy porządek dzienny. Dla pana ministra, jeżeli chodzi o pierwszy temat, to jest 15 minut na początek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszPółgrabski">Szanowni państwo, ze względu na fakt, że dzisiaj omawiamy tak obszerny temat, to w skrócie postaram się przekazać informację i poproszę o uzupełnienie jej przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz polskich związków sportowych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszPółgrabski">Do Igrzysk Olimpijskich w Vancouver zostało 23 dni według oficjalnej strony Vancouver. Według polskiej strony zostało 22 dni. Takie przesunięcie wynika z różnicy czasu. Tak naprawdę finalny etap przygotowań olimpijskich dawno się zaczął, a dziś możemy już tylko powiedzieć, jak wygląda logistyka startu i jak minęły przygotowania do Igrzysk Olimpijskich. Jak państwo wiecie 27 stycznia Polski Komitet Olimpijski zatwierdzi skład reprezentacji na XXI zimowe Igrzyska Olimpijskie, ponieważ taka jest rola i to zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego oficjalnie zatwierdza skład reprezentacji. Zawodnicy, którzy znajdą się w składzie reprezentacji, po pierwsze muszą spełnić kryteria międzynarodowe, a następnie muszą spełnić kryteria narodowe. Dla państwa informacji powiem, że kryteria narodowe są ostrzejsze. Chodzi o to, żeby reprezentacja, która pojedzie na Igrzyska Olimpijskie miała wysoki poziom sportowy i gwarantowała odpowiednie sportowe wyniki.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszPółgrabski">Tak ja widać na prezentacji, każdy zawodnik musi być po pierwsze zgłoszony przez Polski Związek Sportowy i tak jak powiedziałem, spełniać kryteria międzynarodowe, a następnie kryteria narodowe. Ostateczny skład reprezentacji będzie ustalony 27 stycznia. Jestem państwu winien taką informację i pan prezes Piotr Nurowski będzie mówił o tym szerzej, że powołaliśmy coś w rodzaju sztabu olimpijskiego, a mianowicie radę do spraw przygotowań olimpijskich. Ostatnio jedno z posiedzeń było poświęcone kryteriom krajowym. Komisja zawodnicza wystosowała do Polskiego Komitetu Olimpijskiego swoje stanowisko. Asygnowała list, w którym zawodnicy domagali się rozluźnienia kryteriów krajowych. Rada podjęła decyzję, że ewentualnie mogą być rozpatrywane kandydatury na zawodników, którzy nie ukończyli 23 roku życia. Ci zawodnicy wypełnili kryteria międzynarodowe, ale nie wypełnili kryteriów krajowych. Taka lista zostanie pewnie przedstawiona przez Polski Komitet Olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o zawodników, którzy brali udział w przygotowaniach olimpijskich to było ich 39, czyli 21 mężczyzn i 18 kobiet we wszystkich zimowych dyscyplinach olimpijskich. Program przygotowań olimpijskich realizowany był od roku 2008. Realizowany był według strategii, która wykorzystywana była we wszystkich przygotowaniach olimpijskich do dyscyplin letnich i zimowych. Była wyselekcjonowana grupa zawodników, która w ramach kalendarza polskich związków sportowych i w ramach ścieżki olimpijskiej, realizowała program szkoleniowy. Zawodnicy byli objęci programem stypendialnym oraz innymi benefitami, które wynikają z programu. Głównym celem było objęcie jak najszerszej liczby zawodników oraz jak najszerszego spektrum zawodników po to, aby finalnie jak największa i jak najlepiej przygotowana reprezentacja wyjechała na Igrzyska Olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszPółgrabski">W roku 2009 program został przemodelowany. Ustaliliśmy w Ministerstwie Sportu i Turystyki, że uruchomimy granty indywidualne dla zawodników. Granty indywidualne dla zawodników polegały na tym, że medaliści Igrzysk Olimpijskich lub Mistrzostw Świata, nasza elita otrzymywała pełne wsparcie, jeżeli chodzi o przygotowanie do Igrzysk Olimpijskich. Pełne wsparcie polegało na tym, że mieli zapewnione środki finansowe na przygotowania zarówno w kraju jak i za granicą. Wsparcie polegało na finansowaniu opieki medycznej, ale przede wszystkim opieki trenerskiej. Niejednokrotnie są to wyższe stawki niż te, które wynikały z regulacji ministerialnych. Oczywiście są to dyscypliny zimowe, a więc musiał być zapewniony sprzęt oraz logistyka techniczna, ponieważ w tych dyscyplinach jest to bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszPółgrabski">W ramach przygotowań i w ramach kontraktów indywidualnych zakwalifikowaliśmy dwójkę zawodników. Jest to oczywiście nasza najlepsza biegaczka Justyna Kowalczyk oraz biatlonista Tomasz Sikora. Ci zawodnicy otrzymali dofinansowanie indywidualnych programów. Dla przykładu w 2009 roku Tomasz Sikora otrzymał około 1200 tys. zł, jako budżet na szkolenie, a Justyna Kowalczyk otrzymała kwotę 1300 tys. zł. Te kwoty w pełni zabezpieczają start i jak najlepsze przygotowanie zawodników do Igrzysk Olimpijskich. Oczywiście środki finansowe nie trafiają bezpośrednio do zawodnika tylko poprzez polski związek sportowy, który sygnuje ten program, kontroluje go i monitoruje. Po tym sezonie widać, że nastawieni jesteśmy pozytywnie, co do startu na Igrzyskach Olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TomaszPółgrabski">Pośrednio w ramach ścieżki indywidualnej na wniosek Polskiego Związku Narciarskiego finansowany był także Adam Małysz, który trenuje, ale nie jest włączony do grupy skoczków, którą prowadzi trener Kruczek. Strategia została wprowadzona pilotażowo w roku 2009. Będę mówił o tym później przy okazji omawiania strategii przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Kontynuujemy tę myśl i metodologię, jeżeli chodzi o przygotowanie zawodników do letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Jakie są zadania wynikowe, ponieważ to jest ważne i państwa to interesuje? Oceniając potencjał naszej reprezentacji olimpijskiej na podstawie startów, szczególnie w tym sezonie, należy stwierdzić, że jeżeli chodzi o medale to możemy spodziewać się i oczekiwania są skierowane do liderów reprezentacji. Niewątpliwie liderem reprezentacji jest Justyna Kowalczyk, która wielokrotnie w tym sezonie udowadniała, że jest w bardzo dobrej dyspozycji. Zdobywała pierwsze miejsca w turniejach z cyklu pucharu świata, ale przede wszystkim, jak wszyscy państwo wiecie, jest liderką pucharu świata. Drugim naszym zawodnikiem, na którego liczymy to Tomasz Sikora. W tym sezonie zajął 3 miejsce w biegu masowym w Oberhofie. To także jest dobry prognostyk do tego, aby ten zawodnik dobrze wystartował na Igrzyskach Olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o skoczków, to oczywiście liczymy na Adama Małysza. Jego forma, mam nadzieję, rośnie. Jest jeszcze drużyna skoczków, która także ma szanse na walkę o najwyższe laury. Nie chciałbym mówić o medalu, ale potencjał drużyny jest duży. Myślę, że na podstawie wyników sezonu i tego, co powiedziałem przed chwilą możemy liczyć, że start reprezentacji olimpijskiej w Vancouver nie będzie gorszy niż w Turynie czy Salt Lake City. Przypominam, że w Salt Lake City zdobyliśmy dwa medale Adama Małysza, a w Turynie dwa medale, Justyna Kowalczyk i Tomasz Sikora.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o zabezpieczenie finansowe polskich związków sportowych to wszystkie związki oprócz snowboardu złożyły stosowne dokumenty do tego, aby podpisać z nimi umowy na realizację finalnego etapu w roku 2010. Umowy zostaną podpisane, odpowiednie środki finansowe zostaną przekazane zgodnie z oczekiwaniami związków. Jeżeli chodzi o linię organizacyjną i logistyczną to nie powinno być żadnych kłopotów. To tyle tytułem podsumowania, na slajdach państwo mają kryteria międzynarodowe i narodowe. Jeżeli będą pytania w tych sprawach, to oczywiście na nie odpowiem.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#TomaszPółgrabski">Na slajdzie przedstawiam także listę zawodników, którzy wypełnili normy kwalifikacyjne zarówno międzynarodowe jak i krajowe. To jest propozycja, ponieważ to Polski Komitet Olimpijski ma decydujący głos, jeżeli chodzi o zatwierdzenie reprezentacji. Dziękuję to tyle tytułem wprowadzenia i przedstawienia najważniejszych informacji ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję, panu ministrowi. Proszę pana prezesa Piotra Nurowskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PiotrNurowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, bardzo dziękuję za zaproszenie. Na początku chcę serdecznie przeprosić i podziękować prezydium Komisji za zmianę terminu posiedzenia. Pierwotnie posiedzenie Komisji na temat Vancouver miało odbyć się jutro. Od kilku miesięcy z ambasadorem Kanady planowaliśmy w Centrum Olimpijskim dzień kanadyjski. Będzie on organizowany wspólnie z ambasadą Kanady, połączony z prezentacją strojów i kolekcji olimpijskiej. Chciałbym serdecznie państwa posłów zaprosić jutro na godzinę 11.00, jeżeli komuś czas pozwala. Będzie to ciekawa impreza oraz pokaz kolekcji olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PiotrNurowski">W trakcie mojego wystąpienia na ekranie będą państwo mogli zapoznać się z krótką prezentacją, w tym również z naszymi strojami. Myślę, że zacznę od strojów, ponieważ to kontrowersyjna sprawa. Chodzi o to, żeby były estetyczne, z barwami narodowymi, a przede wszystkim funkcjonalne i ciepłe. Od razu uspokoję, że na życzenie Justyny Kowalczyk została przygotowana kolekcja kurtek z dodatkowym ociepleniem, ponieważ tego sobie nasza mistrzyni zażyczyła. W naszym spotkaniu udział bierze szefostwo misji olimpijskiej pan Kazimierz Kowalczyk, pani Marzena Koszewska – dyrektor do spraw logistyki olimpijskiej oraz wiceszef reprezentacji narodowej, sekretarz generalny PKOl pan Adam Krzesiński.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PiotrNurowski">Chcę na kilka spraw zwrócić uwagę. Nowością jest rada przygotowań olimpijskich, o której wspomniał pan minister Półgrabski. Została stworzona przez przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Komitetu Olimpijskiego. Współprzewodniczącymi rady są minister sportu oraz prezes PKOl. Wiceszefami odpowiednio podsekretarz stanu i sekretarz generalny. Decyzje podejmujemy w drodze konsensusu. Mimo, że rada nie ma kompetencji administracyjnych, rządowych i decyzyjnych, to z racji składu stanowisko rady przygotowań olimpijskich równa się decyzjom administracyjnym rządowym. Myślę, że to dobry pomysł i jeżeli po Vancouver dojdziemy do wniosku, że to zdaje egzamin, będziemy tę radę kontynuować aż do igrzysk olimpijskich w Londynie w roku 2012.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PiotrNurowski">Druga kwestia, o której była mowa, to kryteria krajowe i międzynarodowe. Oczywiście powinniśmy wyciągnąć doświadczenia z Pekinu, kiedy w wielu przypadkach pod naciskiem opinii publicznej, środowiska zawodniczego w ostatniej chwili włączyliśmy do składu maratończyka, który nie miał kryterium i zajął w Pekinie 56 miejsce z czasem gorszym od kobiet. Skoczka w dal, który miał skakać 8,5 metra a skoczył 7,5 metra, tyle, co kobiety. Takie przykłady można by mnożyć. Wyciągamy z tego wnioski, żeby się nie narażać na słuszną krytykę parlamentu, mediów, kibiców i opinii publicznej. W związku z tym zaostrzyliśmy kryteria. Rozpoczął się taki ogromny dramatyczny apel komisji zawodniczej, która mówi, że wielkim osiągnięciem dla zawodnika jest wypełnienie normy międzynarodowej i zakwalifikowanie się do reprezentacji. Na radzie przygotowań olimpijskich podjęliśmy sprawiedliwą decyzję, a to jest przecież fundament ruchu olimpijskiego, że jeżeli ktoś wypełnił normę międzynarodową i nie ma jeszcze ukończonego 23 roku życia a więc rokuje na kolejne igrzyska w 2014 w Soczi, to będziemy rekomendować zarządowi PKOl o włączenie rokujących zawodników, dla których start w Vancouver będzie z jednej strony zdobyciem doświadczeń i przetarciem szlaku na arenie międzynarodowej, ale także to, co pokazuje historia w ostatnich latach, zdarzają się przecież niespodzianki, „czarne konie” itd.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PiotrNurowski">Kolejna sprawa związana z olimpijską logistyką. Nie organizujemy wylotu czarterowego, dlatego że nasza reprezentacja nie jest tak liczna jak na letnie igrzyska. Po drugie zawodniczki i zawodnicy wylatują samolotami o różnych porach, patrz aklimatyzacja i różnica czasu. Po trzecie wylatują z różnych miejsc na świecie. Justyna Kowalczyk ze swoim sztabem po pucharze świata w Rybińsku przyleci samolotem od razu do Kanady i zostanie tam do igrzysk w Vancouver. Jeżeli chodzi o naszą faworytkę, która świetnie występuje, to chcę państwu powiedzieć, że podjęliśmy decyzję, że sztab olimpijski Justyny Kowalczyk nie różni się od sztabów jej rywalek ze Skandynawii, Słowenii i innych. Ma tylu serwismanów i opiekunów, ilu sobie zażyczyła wraz z trenerem. Myślę, że była to jedyna słuszna decyzja, że te 7 osób, które jej cały czas towarzyszą, mają akredytację, będą z nią cały czas w wiosce olimpijskiej, tworzą dobrą bazę organizacyjno-szkoleniową, ale także mentalnościową i psychologiczną, co w wyczynowym sporcie jest ważne. Na sali obecni są wybitni sportowcy i wiedzą, że to jest równie ważne jak przygotowanie fizyczne, czy motoryczne.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PiotrNurowski">Chcę powiedzieć, że w wiosce olimpijskiej, którą wizytowaliśmy mamy dobre warunki. Podobnie jak w Turynie ważna jest logistyka transportowa. Wszystkie konkurencje biegowe, narciarskie i skoki odbywają się w rejonie Whistler, 117 kilometrów oddalonym od Vancouver. W Vancouver odbywają się wszelkiego rodzaju dyscypliny pod dachem, czyli hokej na lodzie, łyżwiarstwo szybkie, figurowe oraz snowboard. Mamy to rozpisane i chcę zapewnić, że od strony logistycznej, czyli rozkładu jazdy, który jest bardzo istotny, żeby zawodnicy byli na czas, żeby mieli możliwość rozgrzania się oraz przygotowania do startu wszystko będzie zapięte na ostatni guzik. Nie będzie tutaj żadnych niespodzianek.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PiotrNurowski">Na koniec chcę powiedzieć, że od 30 stycznia rozpoczynamy serię ślubowań poszczególnych dyscyplin. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to pozwolimy sobie wysłać rozkład jazdy na ręce prezydium Komisji z zaproszeniem. Jeżeli panie i panowie posłowie będą chcieli uczestniczyć w którymś ze ślubowań, to będzie to wielkim zaszczytem i wyróżnieniem dla naszej reprezentacji. Chcę powiedzieć, że strona organizacyjna przygotowana jest bardzo dobrze i trzeba teraz trzymać kciuki. Dnia 10 lutego nastąpi wciągnięcie biało-czerwonej flagi w wiosce olimpijskiej, 12 lutego jest otwarcie i eliminacje naszych skoczków na średniej skoczni. To tyle panie przewodniczący, bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Proponuję abyśmy podjęli pierwszy temat łącznie. W związku z tym proszę panie i panów posłów o pytania do punktu pierwszego, czyli do przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Bardzo proszę, pan poseł Wojciech Ziemniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechZiemniak">Było o przygotowaniach zawodników, a ja dodam o przygotowaniach kibiców. Cóż to by było, gdyby nasi sportowcy byli pozbawieni wsparcia kibiców z Polski a zwłaszcza w wieku szkolnym. 32 osobowa grupa kibiców wyleci samolotem 17 lutego. Będzie na drugiej części igrzysk. Mamy bilety na bieg Justyny Kowalczyk, Tomasza Sikory oraz na drużynowy turniej skoczków. Są to igrzyska „dla bogaczy”, więc łamię pewne zasady, ponieważ młodzież szkolna jedzie bezpłatnie na igrzyska. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ bilet na finał łyżwiarstwa figurowego kobiet kosztuje 1100 zł. Proszę sobie wyobrazić, że te igrzyska są diametralnie różne od igrzysk w Pekinie, gdzie finał lekkoatletyki można było obejrzeć za 6 zł. Taka jest różnica. Sportowcy nie będą pozbawieni wsparcia i myślę, że będzie to bardzo skuteczne i będą medale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Myślę, że kibicom możemy życzyć szczęścia, dobrego powrotu i kibicowania. Bardzo proszę, pani poseł Iwona Guzowska, potem pan poseł Roman Kosecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IwonaGuzowska">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo na pewno my, jako Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki bardzo mocno będziemy trzymać kciuki za wszystkich naszych sportowców. Mam pytanie, ilu sportowców reprezentacji, i czy są tacy w ogóle, jedzie na własny koszt? Pamiętam sytuację, że na poprzednich igrzyskach zimowych była jedna reprezentantka, startowała w saneczkarstwie, musiała sama zdobyć środki na start. Ilu polskich sportowców jedzie na olimpiadę za pieniądze, które musieli sami pozyskać? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Bardzo proszę, pan poseł Roman Kosecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomanKosecki">Oczywiście, trzymam kciuki. Z panem posłem Paceltem podjęliśmy inicjatywę, że będziemy pomagać na miejscu. W razie jakby coś szło nie tak, zorganizujemy konferencję prasową. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszTomaszewski">W tej sprawie historia się nie zmieni. Pamiętam jak na poprzednich igrzyskach też tak kibicowaliśmy. Niektórzy przed medalem Justyny Kowalczyk ogłosili klęskę, a potem było trochę inaczej. To jest to miejsce i ten czas, i myślę, że ludzie, którzy zarządzają polskim sportem dobrze to rozumieją.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszTomaszewski">Szanowni państwo, chciałbym zapytać pana prezesa w kontekście pojawiającej się informacji medialnej, jeżeli chodzi o liczbę osób towarzyszących. Na przykład w bobslejach pojawił się problem osób towarzyszących. Pan prezes na ten temat się wypowiadał, ale czy występują podobne problemy w innych dyscyplinach objętych programem, w których będą uczestniczyć Polacy? Myślę, że decyzja, która została podjęta, czyli stworzenie maksymalnie dobrych warunków przygotowań dla naszych szans medalowych może powodować pewne ograniczenia w związku z liczbą osób towarzyszących na Igrzyskach Olimpijskich i sprawami związanymi z akredytacją.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Jeżeli nie to zamykam dyskusję i proszę o ustosunkowanie się do pytań pana prezesa bądź osoby towarzyszące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrNurowski">Zacznę od pytania pani poseł Guzowskiej. Nie ma przypadku, żeby którykolwiek z reprezentantów Polski przygotowywał się i jechał na igrzyska na własny koszt. Wszystko zapewniamy. Przypadek koleżanki Wołowiec z igrzysk z Turynu był nietypowy. Ona nie była w kadrze narodowej. Sama się przygotowywała. Włączyliśmy ją do reprezentacji, ale całe Igrzyska Olimpijskie w Turynie była na nasz koszt. Tutaj była kwestia przygotowania, nie była w kadrze, zdecydowała się wystartować. Pierre de Coubertin był zadowolony, ona zajęła ostatnie miejsce, ale udział się przecież liczy. Liczy się nie dla wszystkich, ponieważ dla nas liczą się sukcesy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrNurowski">Jeżeli chodzi o osoby towarzyszące. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, daliśmy sobie z tym radę. Tak naprawdę, jeżeli chodzi o bobsleistów, to mają dwa miejsca i to oni zdecydują czy wezmą dwóch trenerów i ten drugi będzie pełnił rolę mechanika, czy wezmą trenera i mechanika. Tak jest w innych reprezentacjach. Jest to autonomiczna i suwerenna decyzja Polskiego Związku Saneczkarskiego. My w to nie ingerujemy. Jeżeli chodzi o inne dyscypliny, to chcę z satysfakcją powiedzieć, że wszystkie życzenia związków sportowych zostały uwzględnione. Dołączyliśmy jeszcze jednego masażystę i lekarza, żeby nie było problemów w tym względzie. Chcę z satysfakcją stwierdzić, że wszelkiego rodzaju oczekiwania poszczególnych związków sportowych zostały przez radę przygotowań olimpijskich i naszą misję zrealizowane w całości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Sądzę, że zgodnie zarówno resort jak i PKOl przedstawił informacje o stanie przygotowań i podjętych działaniach. Zostaliśmy zapewnieni, że to było wszystko, na co nas stać i w odniesieniu do wielu sportowców był to poziom porównywalny do innych. Wspólnie trzymamy kciuki, wspólnie będziecie państwo mieć sukcesy i wspólnie będziecie odpowiadać za wyniki sportowe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszTomaszewski">Szanowni państwo, przechodzimy do punktu drugiego związanego z przygotowaniem do Igrzysk Paraolimpijskich. Uprzejmie proszę pana ministra o dokonanie wstępu, a następnie o wypowiedzi przedstawicieli Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TomaszPółgrabski">Dziękuję. Panie przewodniczący, kilka słów wprowadzenia. Proszę państwa, X zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Vancouver 2010 odbędą tradycyjnie w Vancouver i Whistler w dniach od 12 do 21 marca 2010 roku, pod patronatem Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego. Tak jak w przypadku normalnych Igrzysk Olimpijskich jest komitet organizacyjny, który zajmuje się całą logistyką. Podam kilka liczb i statystyk, aby pokazać, jakie jest wyobrażenie o Igrzyskach Paraolimpijskich, ponieważ o tych zawodach mniej się mówi niż o igrzyskach tradycyjnych. Wystartuje 45 reprezentacji, około 600 zawodników w 5 dyscyplinach sportu. 750 akredytowanych osób towarzyszących to są trenerzy, kierownictwo ekip, lekarze. 1300 przedstawicieli mediów i 5000 wolontariuszy. W Igrzyskach Paraolimpijskich będzie możliwe zdobycie 64 komplety medali. W tabeli macie państwo informacje, jak wygląda podział na kobiety, mężczyzn i oczywiście podział na dyscypliny sportu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TomaszPółgrabski">Chcę powiedzieć, że Ministerstwo Sportu i Turystyki wraz z Komitetem Paraolimpijskim dołożyło wszelkich starań, aby przygotowania do Igrzysk Paraolimpijskich realizowane były na tym samym poziome jak przygotowania do igrzysk tradycyjnych. W podobny sposób finansujemy Komitet Paraolimpijski i poprzez zgrupowania, szkolenia, wyjazdy, konsultacje poszczególni sportowcy zakwalifikowani do kardy olimpijskiej przygotowują się do startu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o Polskę, to reprezentować nas będzie 13 paraolimpijczyków w 3 dyscyplinach sportu: w narciarstwie alpejskim, biathlonie i narciarstwie biegowym. Tutaj także liczymy na sukcesy, aczkolwiek z informacji, które do nas docierają wynika, że nasza najlepsza zawodniczka Katarzyna Rogowiec, która zdobyła 2 medale w Turynie, nie jest aż tak dobrze przygotowana, jak to było przed Turynem. O tym więcej powiedzą osoby, które bezpośrednio przygotowują zawodników. Podobnie jak jest w przypadku tradycyjnych igrzysk, ministerstwo działa i wspiera bardzo aktywnie po to, aby przygotować reprezentację paraolimpijską na wysokim poziomie i żeby odnosiła sukcesy. W ostatnim sezonie w narciarstwie alpejskim odbyło się 12 zgrupowań szkoleniowych. W narciarstwie biegowym i biathlonie było 7 zgrupowań i jedna konsultacja. To pokazuje, że obszar i program szkolenia jest dosyć bogaty. Program umożliwia dobre przygotowanie tym, którzy postawili sobie taki cel. To wszystko tytułem wstępu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu prezesa Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego pana Longina Komołowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LonginKomołowski">Ja tylko uzupełnię wypowiedź pana ministra, ponieważ pan minister prawie wyczerpał temat. Chcę powiedzieć, że podobnie jak komitet olimpijski od przygotowań paraolimpiady w Pekinie mamy sztab przygotowawczy do paraolimpiad, w którego skład wchodzą przedstawiciele Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego i przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jest to ciało, które może reagować w każdym momencie, ponieważ na spotkania zapraszani są trenerzy i zawodnicy. Reakcja może być natychmiastowa, jeżeli zgłaszane są problemy dotyczące procesu przygotowania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#LonginKomołowski">Trzeba powiedzieć, że sport zimowy w Polsce, jeżeli chodzi o osoby niepełnosprawne jest mniej popularny niż dyscypliny letnie. Wiąże się to z trudnością dostępu do ośrodków dla osób niepełnosprawnych i droższym sprzętem. To powoduje, że osób, które uprawiają sporty zimowe mamy bardzo niewiele. Od paru lat jest to ciągle ta sama grupa osób. W tym roku doszło paru młodych zawodników. Osiągnęli wymagane minimum, ale jeżeli chodzi o perspektywy, to nie możemy sobie za wiele obiecać.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#LonginKomołowski">Jeżeli chodzi o Kasię Rogowiec, która w Turynie zdobyła dwa złote medale we wspaniałym stylu, to o przygotowaniu zadecydowały względy rodzinne oraz praca. Musimy pamiętać, że nasi zawodnicy często pracują i z tego się utrzymują, więc nie mogą poświęcić całego czasu na przygotowania. To powoduje, że przygotowanie nie jest takie jak powinno być. Kasia przed Turynem mogła się poświęcić całkowicie przygotowaniom, ponieważ nie było problemów rodzinnych, były zdobyte pieniądze na wsparcie. To spowodowało, że przygotowanie było bogatsze. W tym sezonie to również byłoby możliwe, ale zadecydowały względy, o których wspomniałem wcześniej. Ma wybieganych mniej kilometrów niż normalnie, ale nie chcę zapeszać i z góry przesądzać, ponieważ jest to wspaniała zawodniczka i właściwie jedyna nasza nadzieja obok Adama Kołocieja. Jest to utytułowany zawodnik, ale trochę starszy. W tym roku ma dobre wyniki. Nie możemy jednak zakładać niczego z góry, ale trzymamy kciuki. Nie posiadamy zawodników, przy których możemy być prawie pewni wyniku tak, jak w przypadku Justyny Kowalczyk.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#LonginKomołowski">Chcę podkreślić, że zainteresowanie Ministerstwa Sportu od paru lat jest większe. W tym sezonie mogliśmy, po pierwsze skorzystać z możliwości trenowania na lodowcach. Do tej pory tego nie było. Zawodnicy mieli możliwość wyjazdu do Włoch na lodowiec. Od połowy ubiegłego roku zawodnicy mają stypendium w wysokości 800 zł. Jest to możliwe dzięki wsparciu Ministerstwa Sportu. Chcę powiedzieć, że po raz pierwszy w tym roku udało nam się podpisać porozumienie z prywatną firmą, w wyniku którego nasi zawodnicy przygotowujący się na igrzyska w Londynie będą objęci dodatkowym stypendium. 50 zawodników będzie miało dodatkowo po 1000 zł i 18 trenerów po 500 zł dodatkowo. To jest pierwszy raz, jeżeli chodzi o sport osób niepełnosprawnych. Jeżeli chodzi o Londyn, to sytuacja z zawodnikami się bardziej zmieni. Pan minister właściwie wyczerpał informacje, jeżeli chodzi o terminy i lokalizację, więc nie będę się powtarzał. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Bardzo proszę o pytania związane z przygotowaniami do Igrzysk Paraolimpijskich. Otwieram dyskusję na takiej samej zasadzie jak poprzednio. Bardzo proszę, pan poseł Wojciech Ziemniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechZiemniak">Nie mam pytania, tylko chciałem przekazać dodatkowe informacje. Tym razem nie jedziemy na Igrzyska Paraolimpijskie. Nie da się jechać miesiąc po miesiącu. Podam jedną ciekawostkę. Paraolimpijka Anna Szymul-Mayer lekkoatletka, która zdobywała medale na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach i Sydney w biegach krótkich i sprincie, wyszła za mąż i mieszka w Austrii, przekwalifikowała się i zdobyła minimum na igrzyska zimowe. To jeden z przykładów, że medalistka letnich igrzysk będzie startować w igrzyskach zimowych. Znając ambicję Ani, znam ją osobiście, myślę, że może być „czarnym koniem” reprezentacji. Nie była do tej pory sprawdzana tym bardziej, że trenuje w Austrii. Miejmy nadzieję, że wieści z Vancouver z marca będą tak samo dobre, jak te z lutego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LonginKomołowski">Chciałem jeszcze uzupełnić, ponieważ państwo mają wcześniej przygotowany materiał, z którego wynika, że dwóch zawodników nie ma jeszcze wyników. Ta dwójka, czyli pani Mayer i pan Flis uzyskali swoje minima w grudniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym poruszyć dwie kwestie odnośnie do tych informacji. Pierwsza sprawa, to wysokość stypendiów dla sportowców przygotowujących się do Igrzysk Paraolimpijskich. Jest zasadnicza różnica między tymi, którzy przygotowują się do Igrzysk Olimpijskich, a tymi do Igrzysk Paraolimpijskich. Nikt nie próbował drogą konstytucyjną badać tego, czy to jest zasadne czy nie, ale wiem, że pewnym ograniczeniem jest kwestia środków dostępnych na ten cel. Jak patrzę na materiał, w którym jest informacja, że stypendia wynosiły w 2008 roku 27.600 zł, w 2009 roku 74.700 zł, to rzeczywiście nie są to porażające kwoty na przygotowania narodowej reprezentacji do Igrzysk Paraolimpijskich. Warto byłoby się zastanowić nad podniesieniem wysokości tych stypendiów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszTomaszewski">Po drugie, pan prezes wspomniał o podjętych działaniach na rzecz wzmocnienia stypendiów stypendiami pozabudżetowymi. Musimy pamiętać o jednym i chcemy to poruszyć w pracach trwających nad ustawą o sporcie. Chcę przypomnieć, że stypendia fundowane przez podmioty pozarządowe i inne osoby prawne są zwolnione z podatku do kwoty 380 zł miesięcznie. Powyżej tej kwoty trzeba płacić podatek. Zobaczcie państwo, wysiłek, który podejmują w całym sporcie oznacza, że od tego, co dostaną muszą płacić podatek. Wiem, że państwo, jako całość jest w dużej potrzebie, ale myślę, że propozycja, która się pojawiła w trakcie prac, żeby podnieść wolną od podatków kwotę stypendiów w Polsce do 500 zł byłaby zasadna. Zwłaszcza, że nie była ona podnoszona od 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszTomaszewski">Ostatnia kwestia związana jest z przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Chcę zapytać pana prezesa, czy system funkcjonujący w przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich, czyli ten autorski program wspierający szanse medalowe, jest możliwy do zastosowania w podobny sposób w Polskim Komitecie Paraolimpjskim? Mam tutaj na myśli program pod indywidualne osoby. Wiem, że tutaj jest inna specyfika i dlatego głośno się zastanawiam. Musimy pamiętać, że maksymalizowanie wysiłku osoby niepełnosprawnej niesie ze sobą pewne zagrożenia. W związku z powyższym sam nie jestem przekonany, czy byłoby to zasadne. Chcę zapytać, czy w państwa ocenie taki program byłby zasadny, jeżeli chodzi o przygotowania do Igrzysk Paraolimpijskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LonginKomołowski">Tak, jak wspomniałem Kasia Rogowiec miała podobny program. Może to nie było dokładnie to, co u Justyny Kowalczyk lub Tomasza Sikory, ale program był taki, że nie musiała pracować. Problemem jest tutaj praca. Ona musi być 8 godzin w pracy, potem na trening itd. Wielu zawodnikom przed Pekinem udało się załatwić, przepraszam za to słowo, środki z różnych zakładów pracy, które wsparły tych zawodników. Dzięki temu mogli wziąć urlop na jakiś okres i wspierając się środkami spokojnie się przygotować. Odbiło się to bardzo pozytywnie na wynikach.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#LonginKomołowski">Mówimy o pieniądzach, ponieważ o niczym innym nie możemy rozmawiać. Chcę jeszcze raz podkreślić, zawodnicy niepełnosprawni najczęściej łączą pracę z treningiem. Jeżeli chcemy ich wspierać, to musimy to wziąć pod uwagę. Tutaj jest delikatny problem. Branie takiego urlopu powoduje problemy w pracy. Żaden pracodawca nie będzie tolerował bez końca takiego urlopu. Niemniej jednak musiałby być wyliczony okres wsparcia. Byłoby to szalenie przydatne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Podczas wypowiedzi pana prezesa Komołowskiego nasunął mi się kolejny wniosek. Myślę, że tutaj panowie z sekretariatu zapiszą, a my zastanowimy się w prezydium, jak skierować tę kwestię do Ministra Sportu i Turystyki, względnie do Ministra Pracy i Polityki Społecznej, ponieważ to on byłby właściwym adresatem. Chodzi o kwestię oddelegowania do urlopowania na czas przygotowania do Igrzysk Olimpijskich czy Paraolimpijskich. Podobne rozwiązania funkcjonują w ruchu związkowym, gdzie nauczyciele, którzy zdobywają mandat poselski, są oddelegowani, a czas oddelegowania zalicza im się do okresu wykonywania pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszTomaszewski">Pan prezes mówił, że oni biorą urlop bezpłatny, a to oznacza zerwanie wszystkich więzi z pracodawcą, utratę świadczeń itd. Warto byłoby się nad tym zastanowić. Nie wiem czy to będzie możliwe, ale warto ten problem zdiagnozować i zobaczyć czy byłaby prawna możliwość oddelegowania na czas chociażby pełnienia stanowiska trenera kadry. To także jest istotna praca. Dziękuję uprzejmie. Bardzo proszę, pan poseł Zbigniew Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, panie ministrze, chciałbym zapytać o pieniądze, jeżeli chodzi o paraolimpijczyków. Jeżeli dobrze pamiętam, to kwota została zmniejszona. Wygląda na to, że została zmniejszona o 50%. Były takie czasy, że na przygotowanie dla paraolimpijczyków były 2000 tys. zł. Jeżeli się nie mylę, kwota została zmniejszona o 50% do 1000 tys. zł. Chcę zapytać o przyczyny. Pan powie, że nie ma pieniędzy. Są to ludzie, którzy utrzymują się nie ze sportu tylko z pracy. W związku z tym nie do końca jest zrozumiałe, że aż o 50% zmniejsza się środki, a dokładnie o 1000 tys. zł. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Bardzo proszę przedstawicieli resortu o odpowiedź na pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TomaszPółgrabski">Panie przewodniczący, panie pośle, to są bardzo trudne pytania. Oczywiście wszystko jest uzależnione od środków finansowych, które otrzymało Ministerstwo Sportu. Ten rok jest bardzo ciężki i wszyscy o tym doskonale wiedzą. Podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych próbowaliśmy walczyć o dodatkowe środki. Londyn wkracza w decydująca fazę i trzeba zabezpieczyć przygotowania polskim związkom sportowym i kadrze. Oczywiście, tak jak powiedziałem, sport osób niepełnosprawnych jest dla nas priorytetem, ale na dziś mamy takie środki, jakie mamy. Oczywiście, jeżeli w trakcie roku zwolnią się jakieś rezerwy, to w miarę potrzeb będziemy wzmacniać komitet paraolimpijski.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TomaszPółgrabski">Doskonale nam się współpracuje z panem Komołowskim i jego sztabem. Jest to dla nas bardzo ważny aspekt i będziemy starali się to wzmacniać. Przypominam, że wszystkie decyzje, które podejmowaliśmy wspólnie, chociażby na temat świadczeń dziś wpływają negatywnie na nasz budżet, który może być przeznaczony na szkolenie. Proszę zwrócić uwagę, że łącząc ze środkami przeznaczonymi na świadczenia to nie jest 1000 zł tylko więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewBabalski">Przepraszam panie przewodniczący, ale miało być bardziej optymistycznie. Myślę, że nie było to zbyt optymistyczne, ponieważ walka o świadczenia i próby zrównania paraolimpijczyków z olimpijczykami odbija się trochę rykoszetem. Tak przynajmniej wywnioskowałem z pana wypowiedzi. Z tytułu, że wzrosły świadczenia, zabieramy wam 50% środków na przygotowania. Może źle zrozumiałem, ale przyjmuję za dobrą monetę to, co pan powiedział, że w miarę upływu czasu i jeżeli pojawią się jakieś możliwości to wsparcie nastąpi. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TomaszPółgrabski">Panie pośle, to nie jest tak, że jak tutaj ktoś dostał to tam mu zabierzemy. Budżet jest jeden i trzeba go odpowiednio podzielić. Dyskutujemy tutaj o środkach na upowszechnianie sportu. To także jest dla nas wszystkich bardzo ważny aspekt. Dyskutujemy o związkach nieolimpijskich, o wspieraniu tego obszaru sportu kwalifikowanego, o przygotowaniach olimpijskich do Londynu. Nie mamy wystarczającej ilości środków wiadomo, jaka jest sytuacja budżetowa naszego państwa i musimy w tym roku to jakoś przetrzymać i sobie poradzić. Myślę, że tutaj nie będzie tragedii. Przypomnę, że na sam sport kwalifikowany mamy ponad 30.000 tys. zł mniej. To jest bardzo dużo, jeżeli chodzi o program przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Każdy niestety stracił ze względu na sytuację, jaką mamy. Tak jak powiedziałem, że jeżeli jakieś dodatkowe środki się pojawią to będziemy wspierać, ponieważ program przygotowań paraolimpijskich jest dla nas priorytetem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Chcę przypomnieć, że z informacji, którą mamy zawartą w materiale przygotowanym na dzisiejsze posiedzenie Komisji wynika, że z budżetu, o którym z troską mówi pan minister, finansowane było tylko jedno działanie związane z przygotowaniami do Igrzysk Paraolimpijskich, czyli stypendia. Tak mamy na stronie 11 w materiałach. Natomiast większość spraw finansowana jest z funduszu rozwoju kultury fizycznej. Będziemy mieć zgodnie z planem pracy w marcu informację ministra o układzie wykonawczym budżetu i poszczególnych funduszy i tam będziemy na nowo monitorować tę kwestię na 2010 rok. Bardzo proszę, pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ElżbietaBojanowska">Panie przewodniczący, szanowni państwo, dlaczego nie ma w tamtym roku na przygotowania pieniędzy z budżetu? Środki budżetowe w 2009 roku w wysokości 2000 tys. zł były przeznaczone na letnie igrzyska. Dlatego nie ma ich w zimowych. W tym roku 1000 tys. zł, który został jest przeznaczony na igrzyska zimowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Mamy pełną informację. Przechodzimy do drugiej części tej informacji łącznie z Komitetem Olimpijskim i Paraolimpijskim, a mianowicie strategia przygotowań do letnich Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich Londyn 2012. Uprzejmie proszę pana ministra o krótkie wprowadzenie i jeżeli przedstawiciele PKOl i PKPar będą chcieli uzupełnić, to bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TomaszPółgrabski">Panie przewodniczący to nie będzie krótka wypowiedź, jak w przypadku poprzednich tematów, ponieważ to Ministerstwo Sportu i Turystyki odpowiada za całą koncepcję przygotowań Olimpijskich i Paraolimpijskich. To jest oczywiście naszą domeną, ale oczywiście współpracujemy z Polskim Komitetem Olimpijskich. Cztery lata między igrzyskami to jest ciężar, który spoczywa na ministrze sportu. W ostatnim czasie słyszeli państwo wiele dyskusji i czytali wiele artykułów w prasie na temat koncepcji przygotowań olimpijskich oraz tego, co Minister Sportu i Turystyki próbuje zmienić. Oczywiście, jak w każdej sytuacji, były głosy pozytywne i negatywne, więc wydaje mi się, że to jest dobry okres, żeby przedstawić naszą strategię i pomysł, abyście państwo wiedzieli, jakie mamy priorytety i do czego zmierzamy oraz jak zamierzamy osiągnąć cel, który sobie postawiliśmy. Oczywiście nasz cel wynika z sytuacji i poziomu sportu olimpijskiego, jaki dziś mamy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#TomaszPółgrabski">Ostatni dość dobry start to była Atlanta w 1996 roku. Był to wielki sukces polskiej reprezentacji, wielki sukces polskich zapasów i od tamtej pory obserwujemy tendencję spadkową. W Sydney, kiedy polska reprezentacja zdobyła 14 medali, pamiętam taką dyskusję, że nie wszyscy byliśmy zadowoleni ze startu. Myślę, że jak dziś ktoś by mi powiedział, że w Londynie zdobędziemy 14 medali to potraktowalibyśmy to jako sukces. Sytuacja wynika z tego, że w Atenach i Pekinie medali było tylko 10. Tendencja spadkowa jest dość wyraźna. Na szczęście w Pekinie ta tendencja została zatrzymana. Musimy dołożyć wszelkich starań do tego, żeby wynik w Londynie był dużo lepszy. Tradycyjny model przygotowań olimpijskich koncentrował się na tym, że po Igrzyskach Olimpijskich był rok na odnowienie sił i odpoczynek a od następnego roku większość zawodników kadry narodowej objętych było szerokim programem przygotowań olimpijskich. Kadra narodowa liczy około 1800 zawodników, więc co roku do programu przygotowań olimpijskich przystępowało około 700 zawodników. Będzie to później pokazane na slajdzie. Finalnie reprezentacja olimpijska liczyła około 200 zawodników.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#TomaszPółgrabski">Nasza nowa strategia opiera się przede wszystkim na tym, co powiedziałem wcześniej przy okazji Justyny Kowalczyk i Tomasza Sikory, czyli na modelu odwróconej piramidy. Co to oznacza? Oznacza to program indywidualnych grantów dla najlepszych zawodników, którzy spełniają określone bardzo wysokie kryteria. Te kryteria to są wysokie miejsca na Igrzyskach Olimpijskich. W tym przypadku będą to miejsca 1–8 na Igrzyskach w Pekinie. To samo dotyczy również Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. Oczywiście, co roku kryteria kwalifikacyjne będą ustanawiane dla zawodników. Igrzyska Olimpijskie w Pekinie obowiązują dla zawodników w 2010 roku. Chcemy, aby wszyscy zawodnicy, którzy zostaną zakwalifikowani do elity, my to nazywamy roboczo „Klub Polska”, byli finansowani indywidualnie. Indywidualnie finansowani to oznacza, że środki finansowe będą przekazywane przez polskie związki sportowe. Będzie to przy współpracy z polskimi związkami sportowymi, ale programy będą indywidualne. W przypadku osady czy drużyny pieniądze będą dedykowane danej grupie sportowej. Zawodnicy zakwalifikowani w tym roku to są medaliści Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy. Na poprzednim slajdzie była lista zawodników, którzy zostali zakwalifikowani do tej elity.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o pozostałych zawodników. Może pojawić się pytanie, czy szkolimy najlepszych i dlaczego tylko najlepszych, i co będzie w Rio de Janeiro? Ministerstwo Sportu i Turystyki i cały sztab, który pracuje nad tym programem zdaje sobie z tego sprawę. Nie zapominamy o tych zawodnikach i bezpośrednim zapleczu. Zaplecze będą tworzyć zawodnicy, którzy finansowani są w programie „Talent”. Są to zawodnicy, medaliści Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata, do 23 roku życia, czyli najbardziej uzdolnieni i perspektywiczni zawodnicy, i obejmujemy ich opieką. Jeżeli chodzi o zawodników, którzy nie spełnili ostrych kryteriów i nie są zakwalifikowani do „Klubu Polska” szkoleni są w kalendarzach polskich związków sportowych. Zgodnie z rozporządzeniem możemy przyznać im stosowne stypendia. Nie są one tak duże jak dla zawodników z „Klubu Polska”, ale nikt nie mówi o tym, że zapominamy o ich finansowaniu. Najlepsi, najbardziej uzdolnieni na wniosek polskich związków sportowych mogą być, podobnie jak to jest w przypadku Adama Małysza, finansowanym na zasadzie indywidualnej ścieżki.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#TomaszPółgrabski">Wydaje się, że na dziś perspektywa jest spójna i szeroko obejmujemy najzdolniejszych zawodników, czyli tych, którzy mają potencjalne szanse na Igrzyskach Olimpijskich. Jaka jest charakterystyka programu i jakie są kluczowe słowa, które wiążą się z projektem? To jest oczywiście fakt, że chcemy finansować najlepszych. Mają mieć wszystko zapewnione, mają być doskonale przygotowani i mają być monitorowani do Igrzysk Olimpijskich. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobry sposób i nowa jakość, jeżeli chodzi o motywacje pozostałych zawodników. Jeżeli wejdziesz do „Klubu Polska” i będziesz w elicie to będziesz miał wszystko, a więc musisz zrobić wszystko, żeby być w tej grupie zawodników, którzy są wspierani w 100%.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#TomaszPółgrabski">Jest lepszy monitoring zawodników. 36 czy 80 zawodników na pewno łatwiej jest monitorować niż 700, którzy byli od początku w kadrze olimpijskiej. Wydaje mi się, że jest to dobry sposób do koncentracji środków finansowych i do unikania finansowania, przepraszam za słowo, średniaków, czyli zawodników, którzy gdzieś w kadrach się przewijali i żyli od imprezy do imprezy tylko po to, żeby zdobyć stypendium. Najważniejsze dla nich było stypendium i mieli rok spokoju. Chodzi o to, żeby stworzyć piramidę, motywację i wewnętrzną siłę u zawodników, żeby widzieli, że z sukcesem wiążą się dość duże benefity. Jeżeli chodzi o tę grupę to zastanawiam się i uważam, że na podstawie wyników medalowych chociażby wyników medalowych z sezonu 2009, gdzie zdobyliśmy 20 medali olimpijskich to polską reprezentację stać na to, aby te 10 medali zdobyć. Taka jest siła polskiego sportu na dziś. Nie zakładam, że uda się powtórzyć zdobycie tylu medali, tym bardziej, że w tych 20 są także 4 medale zimowe i piłka ręczna. Trzeba zrobić wszystko, żeby jak najskuteczniej przygotować tych zawodników. Musimy zrobić wszystko, aby zawodnicy, którzy zdobywali na Igrzyskach Olimpijskich miejsca 4–8, czyli są w bezpośrednim zapleczu, kwalifikowali się i mieli szanse na medale i zajęcie miejsc 1–3. W tym celu, mówił już o tym pan prezes Piotr Nurowski, bardzo ściśle będziemy współpracować z Polskim Komitetem Olimpijskim, jeżeli chodzi o przygotowania olimpijskie. Powstała rada do spraw przygotowań olimpijskich i wydaje się, że to jest takie ciało, które reprezentuje całe środowisko. Jest tam rząd, jest organizacja społeczna pozarządowa, która reprezentuje środowisko sportowe i ruch olimpijski, są prezesi polskich związków sportowych największych, najbardziej utytułowanych, są także przedstawiciele nauki, Akademii Wychowania Fizycznego, Instytutu Sportu, Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Mamy całe spektrum fachowców, którzy biorą udział w przygotowaniach olimpijskich i mają na to wpływ. Ministerstwo Sportu i Turystyki będzie finansowało cały projekt i będzie tworzyło warunki organizacyjne, finansowe i prawne do tego, żeby projekt był realizowany w 100%. My oczywiście będziemy mieli nad nim nadzór.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#TomaszPółgrabski">Chcę powiedzieć, że zarówno w przypadku zimy jak i lata, polskie związki sportowe i sportowcy odpowiedzialni są za przygotowania olimpijskie, a my stwarzamy jak najlepsze warunki. Nie odpowiadam za to, czy zawodnik zrealizuje plan w 100%, czy na treningu będzie w 100% realizował założenia trenerskie i czy trener, który jest zatrudniony w polskim związku sportowym będzie miał zapewnione wszystkie możliwości, żeby realizować ten program. Z całą stanowczością mogę powiedzieć, że związki, które stanowią o sile sportu polskiego na pewno otrzymają takie wsparcie, na które nas stać. Zawsze środków finansowych jest potrzeba znacznie więcej niż możemy dać, ale na pewno środki, które są zabezpieczą w 100% potrzeby polskich związków sportowych.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#TomaszPółgrabski">Co jest ważne w dzisiejszej strukturze przygotowań olimpijskich na świecie? Ważne jest wsparcie, szkolenie trenerów, wsparcie naukowe i medyczne. Przeglądając wnioski po Igrzyskach Olimpijskich począwszy od Nagano przez Sydney, Ateny, Pekin i Turyn pojawiają się najczęściej kwestie, że trzeba wzmocnić i lepiej szkolić trenerów olimpijskich po to, aby stanowili oni elitę szkoleniową, byli na bieżąco z wiedzą i najnowszymi osiągnięciami metodyki treningu. Są wnioski, aby proces szkolenia był bardziej profesjonalny. Są wnioski dotyczące tego, żeby młode grupy zawodników perspektywicznych objąć specjalnymi programami szkolenia. Wydaje mi się, że Ministerstwo Sportu i Turystyki wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom i ta strategia jest temu przyporządkowana.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o strukturę organizacyjną to Ministerstwo Sportu i Turystyki współpracuje, jeżeli chodzi o przygotowania olimpijskie zarówno z Centralnym Ośrodkiem Sportu, Instytutem Sportu oraz Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej. Powstał zespół wsparcia naukowego i metodycznego. Jest to zespół, który będzie oparty o trzy struktury, ale operatorem głównym tego zespołu będzie Centralny Ośrodek Sportu, ponieważ Ministerstwo Sportu ma wypracowane metody i koncepcje, jak przekazywać środki finansowe. To jest nasz zakład budżetowy, więc łatwiej jest nam tak zrobić.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#TomaszPółgrabski">Dziś nie podawałem państwu nazwisk, ale te nazwiska już są. Chcemy wraz z Polskim Komitetem Olimpijskim zorganizować spotkanie. Obiecywaliśmy dziennikarzom dwa czy trzy miesiące temu, że takie spotkanie zrobimy. Chcemy to zrobić i podać wszystkie nazwiska. Ten zespół zaczął już działać i tam naprawdę są specjaliści zarówno, jeżeli chodzi o pion naukowy, trenerski i medyczny. Chodzi o to, żeby zespół był podmiotem, który wspiera trenerów, monitoruje wszystkich zawodników, którzy są w programie „Klub Polska” i realizują kontrakty indywidualne. Musimy wiedzieć, co robią, czy realizują program, czy osiągają kryteria, które ustalamy sobie zawsze na początku roku.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#TomaszPółgrabski">Przede wszystkim ten zespół ma rozwiązywać problemy. Marzę o tym, żeby doprowadzić do takiej sytuacji, że zawodnicy i trenerzy sami się będą zwracać z prośbą o podpowiedź i informację propozycji rozwiązania określonego problemu. Oczywiście zespół ten będzie obejmował swym zasięgiem tych zawodników, którzy mają indywidualne ścieżki w ramach kalendarzy polskich związków sportowych albo są w zapleczu sportu młodzieżowego, czyli do 23 roku życia. Wszyscy zawodnicy biorący udział w programie będą online przekazywać raporty z realizacji swoich zadań sportowych i wyników, do których się zobowiązywali, po to abyśmy na bieżąco mogli reagować w trudnych sytuacjach i rozwiązywać problemy.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#TomaszPółgrabski">Oczywiście cała koncepcja ułożona jest tak, że co roku grupa „Klub Polska” będzie powiększana o kolejnych zawodników, a przynajmniej mam taką nadzieję. Większość polskich związków sportowych w roku 2010 ma Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy. Na podstawie kryteriów dodatkowi zawodnicy będą wchodzić do tej elity. Jeżeli okaże się, że jakiś zawodnik z różnych przyczyn nie realizuje programu to będziemy mu dziękować i będzie mógł szkolić się w innej strukturze lub za własne środki. Chcemy uniknąć sytuacji, że zawodnicy po Igrzyskach Olimpijskich mówią, że są znudzeni, nie mają siły, że to robią dla związku i Polski. Zawodnik musi być przekonany do tego, że on to robi dla siebie, że to jest jego kariera i jego sukces. Oczywiście Minister Sportu i Turystyki i Polski Komitet Olimpijski ma mu ułatwić najlepsze z możliwych warunków. Trening ma być świadomy, to nie ma być kara za coś. Przypominam wypowiedzi niektórych zawodników po Pekinie, że są wypaleni i nie nadają się dla sportu, po czym po 8 miesiącach okazało się, że wracają do sportu. Dziś od profesjonalistów wymaga się profesjonalnego podejścia na każdym etapie. Wydaje mi się, że jest tutaj wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o pole wsparcia naukowego. Mówię tutaj o badaniach wdrożeniowych na potrzeby sportu polskiego. Dokładamy wszelkich starań, aby postawić na nogi Instytut Sportu i jest coraz lepiej. Budynek został wyremontowany. Większość polskich związków sportowych, które ponownie nawiązują po latach współpracę z Instytutem Sportu są bardzo zadowolone. Dyscypliny, które stanowią o sile sportu polskiego, chociażby Justyna Kowalczyk, na co dzień korzystają z usług Instytutu Sportu i jest on na bardzo wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#TomaszPółgrabski">Duże możliwości są jeszcze w kwestii opieki medycznej. Docierają do nas sygnały, że opieka medyczna powinna stać na wysokim poziomie i w oparciu o Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej próbujemy przygotować strategię, jak pracować na bieżąco z zawodnikami, aby nie mieli problemów i żeby kwestie zdrowotne były bardzo szybko wyjaśniane.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#TomaszPółgrabski">Jakie są założenia całego projektu? Oczywiście, żeby zdobyć więcej niż 10 medali. Myślę, że jeżeli udałoby się zdobyć 14 lub 15 medali w Londynie, i taki mamy cel, to byłby to wielki sukces polskiego sportu. Potwierdziłoby to, że ten program i koncepcja przygotowana przez Ministra Sportu i Polski Komitet Olimpijski jest spójna i funkcjonuje. Podkreślam jeszcze raz, że nikt tutaj nie zapomni o polskich związkach sportowych i zawodnikach, którzy nie spełniają kryteriów. Mówię tutaj o zawodnikach perspektywicznych, którzy dają gwarancję tego, że będą uczestniczyć w programie i dają gwarancję profesjonalizmu, i oczywiście mają szansę na to, żeby zdobywać medale na Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwach Świata lub Mistrzostwach Europy.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#TomaszPółgrabski">Tak jak powiedziałem, na dziś jest 36 zawodników. Co roku dodatkowo będą włączani do najważniejszej grupy. Wydaje mi się, że z grubsza przedstawiłem ogólną strategię i jak to funkcjonuje. Ogłosiliśmy konkurs i spowodowane to jest wymogami formalnoprawnymi. Przypominam, że jako resort zaproponowaliśmy w ustawie rozwiązania, które umożliwią bezkolizyjne przekazywanie środków finansowych polskim związkom sportowym na realizację programów przygotowań olimpijskich. Tylko polski związek sportowy ma know-how i odpowiada za to, jak przygotować zawodników do Igrzysk Olimpijskich. Mam nadzieję, że od przyszłego roku będzie się to odbywało bardziej płynnie i nie będzie problemów organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#TomaszPółgrabski">Dla państwa wiadomości, w tym roku konkurs został już zakończony, wyniki, czyli wysokość środków finansowych dla poszczególnych dyscyplin sportu zostały opublikowane na naszej stronie internetowej. Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Babalskiego, to niestety mamy mniej środków na całe przygotowania. Stąd kierownictwo resortów i minister podjęło decyzję, że będziemy wspierać się i korzystać z funduszu rozwoju kultury fizycznej. Przypominam, że fundusz może finansować zawodników do 23 roku życia i dosyć spora liczba zawodników jest i będzie w nim uczestniczyła. Oczywiście nie mówię o programie „Klub Polska”, tylko o programach wspierających program olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#TomaszPółgrabski">Co z grami zespołowymi? Przyjęliśmy taką strategię, że jeżeli chodzi o gry zespołowe będziemy wspierać szczególnie młodzież, czyli zaplecze. Seniorzy grają w ligach i najczęściej są to ligi zagraniczne i trudno, żeby Gortata czy Lampe finansować i tworzyć dla niego dodatkową ścieżkę. Oczywiście w momencie, kiedy zawodnicy zdobywają odpowiednie wyniki na Mistrzostwach Świata i na Mistrzostwach Europy, przeznaczamy dla nich stypendia. Od momentu, kiedy dana drużyna i reprezentacja zakwalifikuje się do Igrzysk Olimpijskich, będziemy ich wspierać w formie programu przygotowań olimpijskich i indywidualnych kontraktów w zależności od tego, jaką koncepcję przygotowań przedstawi związek. Tak było do tej pory i myślę, że dalej jest to kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#TomaszPółgrabski">Decyzje podjęte ileś lat temu przez ministra Pacelta, aby wspierać sportowe gry zespołowe przynoszą dziś sukces. Wczoraj świetny mecz piłkarzy ręcznych, wielki sukces siatkarzy, a myślę, że i koszykarze zasługują na pochwałę. To jest takie „słońce w tunelu” i dzieje się coś pozytywnego. Gry zespołowe liczą się, jeżeli chodzi o siłę polskiego sportu. Liczymy na upragniony medal w piłce ręcznej i siatkowej. Na bieżąco będziemy o tym państwa informować. Mam nadzieję, że na kolejnym posiedzeniu Komisji, kiedy będziemy mówić o sporcie kwalifikowanym, przedstawię państwu dokładne informacje dotyczące szczególnie tego zespołu. Państwo jesteście ciekawi, ale że trwają jakieś ostateczne uzgodnienia nie chciałbym, aby pewne rzeczy się ujawniały, które nie zostały uzgodnione. Konsultowałem to w środowisku i odbiór jest pozytywny. Oczekuje zmian i „kopa do przodu”, życie się toczy dalej. Musimy się wspólnie ulepszać i pracować, aby te wyniki poprawiać. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Czy przedstawiciele PKOl lub PKPar chcieliby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PiotrNurowski">Panie przewodniczący, jeżeli można to bardzo krótko. Co robimy, jeżeli chodzi o Londyn? Pierwszy raz w historii zdecydowaliśmy się płacić bardzo wysokie premie, ale tylko za medale olimpijskie a nie za miejsca 4–8. Doszliśmy do wniosku, że to medal jest głównym celem, oczywiście z pełnym szacunkiem do 4 i 5 miejsca, ponieważ to jest wielki sukces sportowy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PiotrNurowski">Mówiąc o odwróconej piramidzie nie chodzi o całkowitą. Chcę to uściślić i doprecyzować. Chodzi o piramidę w obrębie czołówki. Jakbyśmy całkowicie odwrócili piramidę to do Londynu byśmy pociągnęli, a do Rio de Janeiro w 2016 moglibyśmy jechać turystycznie i zwiedzieć Brazylię. To jest niezwykle ważna sprawa, żeby tworząc „ptasie mleczko” dla „Klubu Polska” nie zapomnieć o kadrze narodowej i młodzieży. Uważam, że dobrym rozwiązaniem jest czerpanie środków z funduszu kultury fizycznej dla kategorii młodzieżowej i nie zapominać o bezpośrednim zapleczu dla zawodników, którzy może jeszcze w Londynie nie będą święcić wielkich sukcesów.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PiotrNurowski">Pamiętajmy jednak, że aby dojść do wyżyn sportowych, to jest okres czasami 8, 10 lub 12 lat i pokazują to biografie sportowców. Jeżeli chodzi o Londyn to tempo logistyczne rozpocznie się po zakończeniu Vancouver. Obecnie rozmawiamy z Polskimi Liniami Lotniczymi na temat koncepcji przewozu naszych reprezentantów na igrzyska do Londynu. Podjęliśmy rozmowy z japońską firmą na temat kolekcji ubiorów olimpijskich Londyn 2012. Porządek współpracy, który przypadł na Pekin był bardzo obiecujący. Panie przewodniczący, to tyle z mojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Otwieram dyskusję, proszę o krótkie wypowiedzi. Bardzo proszę pan poseł Zbigniew Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie prezesie wiem, że to historia i do tego nie wróci się, ponieważ czasy się zmieniają. Kiedyś z mojego regionu, czyli Warmii i Mazur była taka firma, która ubierała olimpijczyków. Pan pewnie pamięta i zna tę firmę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PiotrNurowski">Z Kętrzyna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewBabalski">Tak jest. Nie lobbuję oczywiście, ale oni jeszcze istnieją i świetnie szyją pod każde zamówienie. To jest uwaga nie tylko do pana prezesa, ale do polskich związków, ponieważ warto o nich pamiętać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PiotrNurowski">Panie pośle, przed Igrzyskami Olimpijskimi w Turynie w 2006 zwróciliśmy się oficjalnie do zarządu firmy w Kętrzynie, po analizie nie podjęli się tego zadania. Dla nas firma 4f jest polską firmą z Krakowa. Zarządzają nią młodzi ludzie. Staramy się jako Polski Komitet Olimpijski preferować i rekomendować firmy narodowe. Jeżeli one się nie podejmują to ruszamy za granicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszTomaszewski">Bardzo proszę, pan poseł Gawęda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AdamGawęda">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, panie ministrze, cieszę się z prezentacji pod dwoma względami. Po pierwsze bardzo konkretnie zostało wszystko przedstawione i jest szansa, żeby „Klub Polska” uzyskał takie wsparcie i żebyśmy tę elitę dobrze przygotowali. Po drugie nakreślony jest program szerszego wyjścia. Żeby następne mistrzowskie imprezy po Londynie nie okazały się tylko turystyką, o której wspominał pan prezes.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AdamGawęda">Chciałbym zwrócić uwagę, ale nie tylko w aspekcie samego Londynu, ponieważ plan, strategia i wszystkie przygotowania zostały precyzyjnie pokazane. Chodzi o to, żeby to wszystko udało się i żeby zawodnicy osiągali cele, które przed nimi stawiamy. Wtedy linia nie będzie pozioma tylko w końcu drgnie do góry i to w sposób zasadniczy. Chcę zwrócić uwagę, żebyśmy w szerszych programach, czyli tych, które mają na celu w przyszłości zapełnienie zawodnikami ławek poszczególnych drużyn, spróbowali uruchomić lepsze mechanizmy wyławiania talentów.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#AdamGawęda">Oczywiście konia z rzędem temu, kto wymyśli taki system, który będzie najlepszy. Myślę, że warto o tym wspominać w tych szerszych programach. Mamy zaplecze naukowe, medyczne, logistyczne, psychologiczne i fizykoterapeutyczne. Wszystkie przygotowania zmierzają w dobrym kierunku i jest zaplecze. W jednostkach oświatowych i klubach sportowych mamy dobre zaplecze, ale współpraca oraz system wyławiania talentów jest jeszcze niedoskonały. Należałoby się zastanowić, co zrobić i jakie mechanizmy wprowadzić, żeby ci zawodnicy, którym udzielamy mocniejszego wsparcia to były te wyłowione talenty. Na to chciałem zwrócić uwagę, ponieważ bardzo często dzieje się tak, że w mniejszych ośrodkach lub miejscowościach pojawiają się utalentowane dzieci, swego rodzaju „perełki”, ale z racji tego, że ich nauczyciele wychowania fizycznego nie są przygotowani do tego, aby delegować ich do szkół mistrzostwa sportowego czy klubu, przechodzą odpowiedni wiek, a potem jest już za późno, żeby w takiego młodego człowieka inwestować. Należałoby to również uwzględnić w szerszych programach i na to chcę zwrócić uwagę. Tak jak pan prezes powiedział, to nie jest kwestia kilku lat tylko nawet kilkunastu lat pracy systemowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Szanowni państwo pan minister wspomniał o tym uwarunkowaniu. Mówiłem, kiedy przedstawiałem budżetu a resort optymistycznie przedstawiał słupki. Rzeczywiście w części Kultura fizyczna i sport jest wzrost, tylko odłożone to jest na inwestycje związane z EURO 2012. Natomiast polski sport i przygotowania olimpijskie mają 30.000 tys. zł mniej. Państwo teraz o tym wspominacie a jak mówiłem o tym wtedy to mówiliście, że nie ma problemu. Jest 30.000 tys. zł mniej na przygotowania olimpijskie w budżecie na 2010 rok. To jest określony problem, z którym państwo musi sobie poradzić.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#TadeuszTomaszewski">Oczywiście minister w jakiś sposób poratował się środkami z fundusz rozwoju kultury fizycznej. Sądzę, że Komisja także by nie chciała, żeby to było rozwiązanie docelowe i żebyśmy przesuwali zadania państwa do funduszu rozwoju kultury fizycznej, ograniczając sobie możliwości inwestowania w infrastrukturę, sport dzieci i młodzieży oraz sport osób niepełnosprawnych. Nie to było celem uruchamiania środków z dopłat do gier liczbowych. W związku z tym musimy dbać wspólnie z panem ministrem o to, aby nakłady budżetowe na przygotowania olimpijskie były większe zwłaszcza w 2011 roku.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#TadeuszTomaszewski">Po drugie kwestia dotycząca stypendiów. Z informacji wynika, że 538 zawodników w ubiegłym roku w listopadzie było objętych programem stypendialnym. Pan minister wspomniał, że chyba 1500 osób uczestniczy w programie, jeżeli dobrze usłyszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TomaszPółgrabski">Powiedziałem, że kadra narodowa liczy 1800 zawodników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dobrze. Z tego wynika, że około 1300 nie jest objętych programem stypendialnym. Kiedy niedawno na dyżurze poselskim spotkałem się z Grzegorzem Szymkowiakiem, lekkoatletą na 3000 metrów z przeszkodami, przedstawił taką sytuację, że jest osobą bezrobotną, bez zasiłku. Podjęliśmy rozmowy z tymi, którzy tam mieszkają, czyli gospodarzami powiatu i miasta, żeby uruchomiono dla niego stypendia lokalne. To jest doskonała promocja środowisk lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#TadeuszTomaszewski">Panie ministrze, w trakcie pana wypowiedzi nasunął mi się pewien wniosek. Ze środków funduszu rozwoju kultury fizycznej dobrze funkcjonują programy animator sportu, trener, organizator w środowisku wiejskim teraz animator Orlik 2012. Państwo mogliby „podać pewną wędkę”, czyli propozycję, która później będzie brana pod uwagę przez samorządy – dodatkowego dofinansowywania. Czyli ze strony państwa jest inspiracja. Pomyślelibyśmy o programie stypendialnym, dla określonej grupy 500 zawodników. To stypendium jest wspólnie fundowane przez samorząd i fundusz rozwoju kultury fizycznej dla określonej grupy zawodników, której kryteria wyznacza państwo. Chodzi o to, żeby kolejną grupę można było objąć wsparciem publicznym w przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich. Byłoby to ciekawe i oczywiście nie byłoby to na cały okres, tylko na okres nie dłuższy niż 1 rok po potwierdzeniu określonych wyników. Myślę, że zdecydowanie łatwiej przebijałoby się związkom sportowym i samym zawodnikom w środowisku lokalnym. Byłoby to przesłanie, że złotówkę nam podano, to drugą złotówkę z budżetu będzie łatwiej wydostać i przekonać radnych, żeby wspomogli państwowy system stypendialny.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#TadeuszTomaszewski">Kolejna kwestia to „Klub Polska” Londyn 2012. W mediach pojawiła się informacja, że z kariery i dalszych przygotowań rezygnuje pan Leszek Blanik. Czy to jest potwierdzone, czy to tylko taka informacja medialna? Pan minister wspomniał, że zostały zakończone konkursy na rok bieżący, jeżeli chodzi o związki olimpijskie i nieolimpijskie. Chciałem zapytać, czy państwo skorzystaliście z ustawy i wreszcie podpisaliście umowę na dłuższy okres czasu niż na rok? Zwracaliśmy się do ministra i pan minister powiedział, że to podejmie. Przecież w obszarze lekkoatletyki nie ma innego związku i nie ma konkurencji, więc istniała możliwość podpisania zadania po to, żeby potem to zadanie anektować wysokością środków na następny rok po to, aby nie przeprowadzać tej całej procedury biurokratycznej. Mocniejszą podstawę do tego będziemy mieć po uchwaleniu ustawy o sporcie, która wyłącza przygotowania olimpijskie spod ustawy i procedury konkursowej. Łatwiej to uczynić po to, żeby nie tylko uprościć sobie procedurę biurokratyczną w związkach sportowych, ale również dla siebie, abyście państwo mieli więcej czasu do zajmowania się strategią, a niebieżącą kwitomanią.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#TadeuszTomaszewski">Pan prezes PKOl wspomniał również, że dla grupy do 23 roku życia znaczna część środków na przygotowania jest pokrywana z funduszu. Jak powiedziałem, to dobrze na czas kryzysu, ale docelowo to budżet państwa powinien finansować tak, żebyśmy mogli mieć więcej środków finansowych na inspirację państwa w stosunku do samorządów tak, aby środki z Funduszu mogły generować dodatkowe środki z jednostek samorządu terytorialnego dla sportu.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#TadeuszTomaszewski">Ostatnie pytanie, które nasunęło mi się po lekturze materiałów dotyczy rady przygotowań olimpijskich. Pan minister trochę powiedział na ten temat, ale tam jest napisane „że celem powołania rady jest wypracowanie na drodze konsultacji jednolitego stanowiska, co do zasad kwalifikowania zawodników do reprezentacji olimpijskiej”. Czy to jest jeden cel? Jeżeli jedyny, to trochę mało. Czy to jest ten element działania, o którym państwo mówiliście w kontekście przygotowania do Vancouver, szerszej formuły pozarządowego zespołu, który na bieżąco czuwa nad przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich? Jakie kompetencje będzie miał lub ma ten zespół? Dziękuję. Bardzo proszę, pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TomaszPółgrabski">Odpowiem na pytania pana przewodniczącego dotyczące Leszka Blanika. Odbyliśmy spotkanie z naszym utytułowanym gimnastykiem i rzeczywiście potwierdził, że nie będzie kontynuował kariery. Wydaje mi się, że bardzo dużo zrobił dla polskiego sportu, więc jeżeli nie czuje się na siłach to trzeba uszanować tę decyzję. Chcemy skorzystać z jego doświadczenia i pojawił się pomysł, aby w ośrodku w Gdańsku na AWF, gdzie jest zatrudniony, stworzyć ośrodek gimnastyki sportowej. Tam trenuje Lewit, trener Leszka Blanika. Wszystko będzie zmierzało w tym kierunku, aby tam powstał ośrodek gimnastyki sportowej. Najlepsi zawodnicy i najlepsi juniorzy do 23 roku życia na zasadzie stacjonarnej będą się tam szkolili.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o sugestie i pytanie, czy podpisaliśmy umowę na więcej niż jeden rok, do końca cyklu, czyli na 3 lata. Tak, zrobiliśmy to, jeżeli chodzi o Londyn. Podpisaliśmy trójstronne porozumienia i te umowy będą anektowane przez polski związek sportowy. Sprawa Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy została jak do tej pory. Mam nadzieję, że ustawa zostanie uchwalona w roku bieżącym i w związku z tym nie będziemy mieli problemów, i w łatwy sposób będziemy zlecać zadania. Przedstawiciele danej dyscypliny sportu są powołani do tego, aby prowadzić przygotowania zarówno w zakresie Igrzysk Olimpijskich, jak i w zakresie przygotowania do Mistrzostw Świata i Europy. Mówię tutaj o dyscyplinach letnich i zimowych.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o Radę Przygotowań Olimpijskich, to ciało zostało powołane w miejsce poprzedniego, czyli w miejsce sztabu przygotowań olimpijskich. Dawniej było tak, że parytet podziału nie był równy. Dziś staraliśmy się z panem prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego wypracować pewną formułę współpracy, która ma polegać na jednym ważnym działaniu, co pan prezes podkreślał, czyli konsensusie. Rozmawiamy dotąd aż ustalimy wspólne stanowisko. Jesteśmy przekonani do tego, że to stanowisko ma wyglądać tak a nie inaczej. Chodzi o to, że to, co ustalimy minister sportu będzie realizował, ponieważ ma do tego narzędzia. To on dysponuje środkami finansowymi na szkolenie i wsparcie polskich związków sportowych. PKOl włącza się w ostatnim cyklu, czyli przy wysłaniu reprezentacji, wybrania reprezentacji i logistyce. Będziemy się na pewno regularnie spotykać.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#TomaszPółgrabski">Co jest przedmiotem spotkań tej rady? Oczywiście najważniejsze problemy sportu olimpijskiego. Mamy oceniać strategie, dyskutować nad kryteriami, elementami całego procesu, stawiając sobie pytanie, co możemy zrobić lepiej, jak Polski Komitet Olimpijski i jak minister sportu ma wspierać polskie związki sportowe po to, aby te przygotowania były skuteczniejsze. Naprawdę tych tematów jest bardzo dużo począwszy od wsparcia naukowego, medycznego, pozyskiwania dodatkowych środków i fundowania dodatkowych środków dla trenerów, szczególnie zagranicznych, którzy nie mieszczą się w naszych limitach wyznaczonych przez ministra sportu i nie pracowaliby za taką kwotę. To są wspólne działania, które możemy podjąć.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#TomaszPółgrabski">Przypominam, że jest świetnie działający program solidarności olimpijskiej, gdzie Polski Komitet Olimpijski może pozyskiwać dodatkowe środki, granty na to, żeby funkcjonować i wzmacniać przygotowania olimpijskie. Będą tam rozwiązywane najistotniejsze problemy. Proszę spojrzeć na Polski Związek Judo, który ma olbrzymie tradycje i sukcesy, od 14 lat nie zdobył medalu olimpijskiego. Od 14 lat jest permanentny kryzys w zarządzaniu związkiem. Słyszałem, że przygotowują się do kolejnego ważnego zjazdu. Przypominam, że w połowie kadencji nie ma pomysłu na szkolenie. Są dobrzy juniorzy, jeżeli jadą na Mistrzostwa Świata seniorów. Są to problemy, które musimy rozwiązać i w jakiś sposób potrząsnąć tym środowiskiem, i zmobilizować to środowisko. Dlaczego mają tracić zawodnicy? Dyscyplina, która była naszą chwałą i liderem, jeżeli chodzi o sporty walki, obecnie jest w głębokim 14 letnim kryzysie. Tak dalej być nie może, ponieważ wydajemy na to pieniądze i nie możemy podchodzić do tego mało profesjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#TomaszPółgrabski">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące preselekcji, to uruchomiliśmy program preselekcji. Instytut sportu wraz z polskimi związkami sportu wprowadził program preselekcyjny, który dedykowany jest Rio de Janeiro. Chcemy wyselekcjonować grupę młodych, utalentowanych zawodników, którzy będą prowadzeni w cyklu i od tego roku będą przygotowywali do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Taka ciekawostka, że ileś lat temu do Instytutu Sportu przyszła Justyna Kowalczyk. Prowadziła tam badania. Gdzieś w wywiadzie podziękowała instytutowi sportu. Prowadzone były badania diagnostyczne i już wtedy okazało się, że ta zawodniczka ma niesamowitą i ponadprzeciętną wydolność. W niektórych ćwiczeniach większą niż u mężczyzn. Jak trener ma przekonanie, że ma taki brylant i zawodniczka ma przekonanie, że rzeczywiście ma dar to łatwiej jest pracować, mobilizować się i wytrzymać w niezwykle ciężkim kieracie, jakim jest codzienny trening sportowy. Zresztą wszyscy widzieli ten słynny podbieg po górę. Wydaje mi się, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Mamy 40 minut na dwa tematy, czyli na siatkówkę i koszykówkę. Bardzo proszę pana prezesa Mirosława Przedpełskiego o przedstawienie informacji i wniosków wynikających z organizacji Mistrzostw Europy kobiet w piłce siatkowej w 2009 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MirosławPrzedpełski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, siatkówka miała bardzo udany i rok. Może zacznę krótko od Mistrzostw Europy mężczyzn. Bardzo się cieszymy ze złotego medalu i z tego, że udało nam się ten sukces osiągnąć. Potem przyszły Mistrzostwa Europy kobiet w Polsce i dołożyliśmy jeszcze trochę. Wszystko to, co udało się nam osiągnąć w tej dyscyplinie jest wynikiem doskonałej atmosfery, która w tej chwili panuje w środowisku siatkarskim. Wszyscy pracujemy na ten sukces i myślę, że jakby w każdym zespole była taka atmosfera to moglibyśmy zrobić wiele rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MirosławPrzedpełski">Przedstawiłem szanownej Komisji sprawozdanie z Mistrzostw Europy kobiet. Generalnie był to olbrzymi sukces i było to widać na trybunach. 230 tys. ludzi obejrzało w Polsce te mistrzostwa, takiego czegoś nie było, 12 tys. ludzi średnio na każdym meczu Polek, 5 tys. ludzi na każdym meczu. W telewizji zawody obejrzało prawie 30 milionów ludzi. Olbrzymi sukces w postaci medalu przy drużynie, która czasami różnie grała. Zastanawialiśmy się, czy dadzą radę czy nie, ale o to chodzi w tym sporcie. Jesteśmy taką dyscypliną, która wytwarza pozytywne emocje, a tego jest nam bardzo potrzeba. Chyba wszyscy cieszymy się z tego medalu. To jest naprawdę fajna atmosfera. Nie będę mówił bardzo długo, ponieważ są same superlatywy. Masa ludzi włożyła w to pracę, żeby osiągnąć takie wyniki i tę imprezę przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#MirosławPrzedpełski">Mam kilka uwag, ponieważ od godziny słuchamy różnych wypowiedzi w sprawach związanych ze sportem. Pieniędzy wszystkim brakuje i nie ma ich wystarczająco, i to jest główny problem polskiego sportu. Myślę, że to, co w tej chwili robi Ministerstwo Sportu i te pieniądze, które ma dzieli bardzo dobrze i sprawiedliwie. To jest trudna rzecz, wszyscy narzekają, że brakuje pieniędzy, ale w tej chwili to jest dobrze rozdysponowywane. Mam uwagę i myślę, że pan prezes od koszykówki powie to samo. Jeżeli podejmujemy się organizacji imprez na miarę Mistrzostw Europy lub Mistrzostw Świata w grach zespołowych, to powinniśmy spodziewać się większej pomocy od państwa. W tej chwili, jako związek, dostaliśmy pomoc na organizację Mistrzostw Europy w wysokości 2% budżetu. Taką pomoc mieliśmy od ministerstwa i bardzo dziękujemy. Jeżeli mamy takie imprezy w Polsce organizować, to jest naprawdę strasznie mało. Za 5 lat mamy Mistrzostwa Świata w Polsce i sam się boję, czy poradzimy sobie z tak dużą imprezą. W tej chwili całe państwo skoncentrowane jest na EURO 2012 i kładziemy w to wszystkie środki.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#MirosławPrzedpełski">Czy damy radę zorganizować Mistrzostwa Świata w roku 2014? Jest to bardzo trudna sytuacja. Apeluję do Wysokiej Komisji, żeby trochę nad tym pomyśleć. Pan przewodniczący powiedział, że Fundusze są „bardzo krótkie”, ale są przecież jeszcze sprawy promocyjne i są rzeczy, które promują Mistrzostwa Świata bardzo mocno. Jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Mówimy o nowej akcji ministerstwa i kształtowaniu „Klubu Polska”. To jest bardzo ważny program, ale żebyśmy nie zapomnieli to, o czym pan minister powiedział, o grach zespołowych. Nie wiem, czy gry zespołowe nie wymagają oddzielnej strategii i specjalnego podejścia do całej sprawy. Na grach zespołowych powinniśmy kształtować sposób wychowania młodzieży w szkołach. Są cztery podstawowe gry, czyli piłka nożna, siatkowa, ręczna i koszykówka. To są gry, w które gra się w szkołach. Na nich powinniśmy budować fizyczność całego narodu. Trzeba mocno popracować nad tym jak to robić.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#MirosławPrzedpełski">Obecnie planujemy przygotowanie specjalnych programów szkoleniowych dla nauczycieli i trenerów z UKS na temat tego, jak mają nauczać i jak prowadzić lekcje. W związku nie mamy na to pieniędzy i szukamy sponsorów. Rolą związku jest zdobycie medali na górze i przygotowanie programów na samym dole, jak nauczyciele i instruktorzy powinni uczyć. To jest podstawowa sprawa, a z resztą sobie poradzimy. Myślę, że takie sporty i wyniki w grach zespołowych są dobrym elementem, żeby poprawić fizyczność i popularność sportu w narodzie. Naprawdę staramy się to robić.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#MirosławPrzedpełski">Jak powiedziałem wcześniej, nie mamy żadnych zastrzeżeń do spraw związanych z ministerstwem. Otrzymujemy olbrzymią pomoc, otrzymujemy finansowanie takie, jakie jest możliwe. Na przyszłość patrzymy optymistycznie i panu prezesowi Nurowskiemu obiecałem, że postaram się przywieźć medal w grach zespołowych, ponieważ dawno nie było tego na Igrzyskach Olimpijskich. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pan prezes mówi, że zanotował. Mówi, że dla całego składu będą stosowne nagrody za medal olimpijski. Bardzo proszę, pan poseł Zbigniew Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie prezesie, znam pana bardzo długo. W mojej opinii, jest pan osobą dość skromną. Życzyłbym pozostałym związkom, żeby atmosfera, która panuje w Polskim Związku Piłki Siatkowej weszła jak zaraza do innych związków, a wtedy będzie łatwiej o sukces. Jeżeli ma się zawodników, a nie ma się zespołu ludzi, którzy wspierają zawodników, którzy są z nimi na dobre i na złe, to czasami takie wyniki mamy, jakie mamy w innych grach zespołowych.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, trzeba byłoby to przyjąć jako jeden z punktów do działania na wiele lat do przodu. Pan prezes podkreślił cztery dyscypliny w grach zespołowych, które szczególnie w środowiskach niewielkich mają niesamowite znaczenie. Jest to kluczowe znaczenie do rozwoju dzieciaków, a później młodzieży. Patrzymy chyba bardziej na indywidualności, a nie na to, co przynosi tę radość, a później pożądane wyniki. Aczkolwiek trzeba zauważyć, że programy dotyczące boisk wielofunkcyjnych, „Blisko boisko”, „Orlik”, to jest już pewna odpowiedź na to, co pan powiedział. Infrastrukturę do gier zespołowych przygotowujemy w odpowiedni sposób. Problemem jest to, co pan powiedział i chciałbym, żeby zaraził pan tym innych prezesów w związkach.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#ZbigniewBabalski">Często nauczyciele mają program i muszą go zrealizować. Natomiast, gdybyście spróbowali dać takie kierunki i zastanowić się, jak to robić, żeby gry zespołowe mogłyby w przyszłości się rozwijać. Wydaje mi się, że wspólna współpraca Ministra Sportu i Turystyki z Ministrem Edukacji Narodowej mogłaby doprowadzić do tego, że nie byłoby dość chaotycznego prowadzenia dzieciaków i młodzieży. Było kiedyś powiedzenie, „że jak się człowiek nie podlizywał to dzień stracił”. Nie podlizuję się tylko życzę panu i całej ekipie, żebyście się nie zachłysnęli sukcesami i atmosferą, tylko dalej robili to, co robicie. Przede wszystkim, jak pan ma spotkanie z zawodnikami, to trzeba im powiedzieć, że niech trochę uważają, ponieważ kontuzje są porażające. Dotyka to najlepszych zawodników. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, dołączymy się do gratulacji za sukcesy sportowe, po drugie za przygotowanie i przeprowadzenie Mistrzostw Europy w piłce siatkowej kobiet w Polsce. To jest nie tylko promocja siatkówki, ale także Polski w Europie.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#TadeuszTomaszewski">Pan prezes wspomniał o tym, że pomoc państwa w organizacji imprezy była na poziomie 2% budżetu. Chciałbym prosić pana prezesa, żeby powiedział ile pana zdaniem powinien wynosić procentowy udział. Oczywiście chodzi o realne możliwości. Znaczna część polskich związków sportowych występuje o prawo organizacji Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. To działanie nie może być na takiej zasadzie, że dlatego dostaje fundusze, bo ma pomysł. Często jest taka sytuacja w międzynarodowej federacji sportu, że pozwala ona przeprowadzić taką decyzję, a potem przychodzę do państwa lub innych instytucji i mówię, że nie mam środków na przygotowania. Chodzi mi o wspierające systemowe rozwiązania ze strony państwa. Wniosek składany jest za zgodą państwa, ze świadomym udziałem państwa w przygotowaniu tego programu na rok 2014 czy tak jak jest teraz w piłce nożnej programu na rok 2012. To jest narodowe wyzwanie. To jest szansa na awans cywilizacyjny w wielu obszarach życia społecznego, ale przede wszystkim sportowego.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#TadeuszTomaszewski">Powiedział pan, że związek czyni wiele, żeby zbudować dobre podstawy do szkolenia dzieci, zwłaszcza w środowisku edukacyjnym i oświatowym. Trzeba tam odpowiednich trenerów i instruktorów. Obecnie problemem jest brak ludzi z uprawnieniami do prowadzenia tych zajęć. Sądzę, że jakby związek miał możliwość, przy pomocy resortu, szerszego programu szkoleń nauczycieli wychowania fizycznego, którzy chcą być instruktorami siatkówki. W programie „animator” można prowadzić takie zajęcia, ale jak nie ma minimum instruktora to nie można brać udziału w tym programie. W związku z powyższym trzeba korzystać z europejskiego funduszu społecznego lub innych środków, które są dostępne, żeby taki program uruchomić i wtedy byłoby łatwiej o udział nauczycieli lub osób, które chcą być instruktorami i trenerami w tych zajęciach. Dziś często jest problemem w oświacie, która ma mało środków finansowych, aby dyrektor szkoły przekazał pieniądze na to, aby wydelegować nauczyciela na zdobycie odpowiednich uprawnień instruktora. Chętni są, ale jak zarabiają 1800 zł to nie wydadzą 800 zł na kurs instruktorski i dlatego wspólna pomoc byłaby potrzebna. Dziękuję uprzejmie. Do głosu zgłasza się pan minister, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#TomaszPółgrabski">Panie przewodniczący, nie możemy zapominać o narodowym programie kształcenia kadr, pozyskaliśmy kwotę 25.000 tys. zł ze środków Unii Europejskiej. 5 uczelni w kraju do roku 2015 przeszkoli około 5 tys. instruktorów i trenerów. Wszystko jest za darmo.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#TomaszPółgrabski">Pan prezes Przedpełski jest dobrym przykładem, ponieważ nawiązał współpracę z akademią z Płocka. Zawiadomiłem wszystkie związki sportowe. To jest kopalnia tego, o czym pan mówił. To jest największy tego typu projekt w Europie. Jak powiedziałem o tym na konferencji w Liverpoolu to zapytali, jak to zrobiliśmy i skąd pozyskaliśmy tyle środków na kształcenie? Teraz jest kwestia polskich związków sportowych, które muszą nawiązywać współpracę i dbać o swoje interesy. Uczelnia i główny operator w Płocku oraz AWF Poznań jest nastawiona na to, że pierwszeństwo mają dyscypliny, które funkcjonują na „Orliku”, czyli gry zespołowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Myślę, że powodem tego był dobrze przygotowany wniosek przez państwa i stąd te środki. Jeszcze 5 minut dla siatkówki i potem 15 min dla koszykówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MirosławPrzedpełski">Ja tylko krótko na temat tego, co powiedział pan minister. To jest prawda, ale nie chciałem mówić na ten temat. Rzeczywiście poprawiła się kwestia kursów na instruktorów itd. Podstawową kwestią jest, że brak nam materiałów, żebyśmy mogli przygotować w dobry sposób podręczniki, filmy i inne nowe metody. Jeśli chodzi o nauczycieli, to wyobrażam sobie, że każdy z nich ma przygotowane 20 lekcji, jak przeprowadzić zajęcia z koszykówki, piłki ręcznej lub siatkówki, ale tak nie jest. To, co robi Płock, to jest znakomita sprawa i tam szkoli się masa ludzi. Chciałbym, żebyśmy to ujednolicili, aby młodzież, która idzie dalej wiedziała, jak ma ustawiać ręce do koszykówki i siatkówki.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MirosławPrzedpełski">Jeżeli chodzi o kwestie promocji, o której wspomniał pan przewodniczący, to oczywiście są różne kwestie. Jak byliśmy w Turcji i zdobyliśmy Mistrzostwo Europy, to było to finansowane w 100% przez państwo. Jak występujemy o Mistrzostwa Europy, to musimy uzyskać zgodę państwa na przeprowadzenie takiej imprezy. Uzyskaliśmy taką zgodę i liczyliśmy, że będzie jakaś pomoc. Ma pan rację, że powinny to być jakieś elementy systemowe. Bardzo trudno jest działać, ponieważ zmieniają się rządy i sytuacje, a rozwiązania systemowe mogłyby bardzo pomóc. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Chciałbym poinformować wytrwałych państwa posłów, że w sekretariacie Komisji jest maskotka mistrzostw. Bardzo proszę, jeszcze pan poseł Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, być może jestem niedoinformowany. Mam prośbę, czy mógłby pan przedstawić szerzej program dotyczący szkolenia i jego możliwości. Czy to jest jedna uczelnia i jakie warunki trzeba tu spełniać? Proszę panie przewodniczący o większą informację na kolejne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie ministrze, proszę o przygotowanie tej informacji na piśmie i rozdamy to parlamentarzystom. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#TadeuszTomaszewski">Przechodzimy do ostatniego punktu, a mianowicie Mistrzostwa Europy w koszykówce. Bardzo proszę, jeszcze pan poseł Nowakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejNowakowski">Panie przewodniczący, dobrze byłoby abyśmy wprowadzili taki punkt do planu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#TadeuszTomaszewski">Może być informacja o realizacji tego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejNowakowski">Zgłosimy jutro wniosek do planu pracy i będziemy wiedzieli, kiedy będzie ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Mistrzostwa Europy w koszykówce mężczyzn, prezes Polskiego Związku Koszykówki, pan Roman Ludwiczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RomanLudwiczuk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, panie ministrze, dziękuję za zaproszenie Polskiego Związku Koszykówki, żebyśmy mogli podzielić się kilkoma uwagami dotyczącymi organizacji naszych Mistrzostw Europy. Mówiąc naszych, mam na myśli Polskę. Wracam do tego, o czym mówił pan przewodniczący i pan prezes Przedpełski, że bez systemu Polski Związek Koszykówki nie powinien organizować mistrzostw. Niejednokrotnie jest tak, że na kilka miesięcy lub kilka dni przed imprezą zostają z dużym problemem organizacyjnym, a przede wszystkim finansowym. Nasze mistrzostwa kosztowały 38.000 tys. zł. Było to wielkie przedsięwzięcie. Takich imprez, jak Mistrzostwa Europy w koszykówce mężczyzn jest niewiele.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#RomanLudwiczuk">W 2012 będziemy mieli mistrzostwa w piłce nożnej, a w 2014 roku w siatkówce. Zawodów o takiej randze nie jest za wiele. W hierarchii, to są największe imprezy sportowe. To wielkie pole do promocji naszego kraju i miast, które w tym projekcie funkcjonowały. Chcę powiedzieć, że gdyby nie wsparcie 7 miast, które nie tylko udostępniły obiekty sportowe, ale i oddały część administracji, byłoby nam bardzo trudno zorganizować te mistrzostwa. Gdyby nie Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz obecna tutaj pani dyrektor, z którą bardzo miło nam się współpracowało, również mielibyśmy problem ze zorganizowaniem tych mistrzostw.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#RomanLudwiczuk">Jeżeli chodzi o system, to wydaje się on być jasny, czytelny i klarowny. Powiedziałem to w Europejskiej Federacji Koszykówki, że nie powinni przyjmować aplikacji, jeżeli nie ma podpisanej umowy z rządem danego kraju, czyli prostej gwarancji. Potrafiliśmy zrobić pewne rzeczy, jeżeli chodzi o EURO 2012 i taka sama sytuacja powinna być w Eurobaskecie. Wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy mieli takie gwarancje rządowe. Moglibyśmy spokojnie spać i przygotować część merytoryczną. W zdecydowanej większość związki i federacje na tym najbardziej się znają. Dobrze by było gdyby była powołana spółka przez ministerstwo, która skupiałaby to wszystko. Powiedzieliby „ok., siatka robi Mistrzostwa Świata, wiemy, że będziemy musieli dopłacić 20.000 tys. zł, jest fundusz rozwoju kultury fizycznej i inne źródła finansowania, i sprawa jest załatwiona”. Przykro mi było, kiedy dowiadywałem się ile dostawała reprezentacja Litwy za napis „Orlen Możejki”, a jakie my, ale bywa, że tak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#RomanLudwiczuk">Nasze mistrzostwa bezpośrednio oglądało ponad 130 tys. kibiców. Odbywały się w 7 miastach, jak część z państwa wie, grupy odbywały się w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu. We Wrocławiu to była grupa Polska. Półfinały odbywały się w Łodzi i Bydgoszczy, natomiast finał we wspaniałym „Spodku” przygotowanym przez wspaniałego prezydenta, w moim przekonaniu, pana Piotra Uszoka. Pokazywały nas 93 stacje telewizyjne na całym świecie. Wszystkich stacji, na których szły przekazy było 134. Akredytacji dla dziennikarzy wydaliśmy prawie 2 tys., z tego ⅔ dla dziennikarzy zagranicznych. Zwrot nakładów w miastach przekraczał kilkakrotnie to, co zainwestowały w mistrzostwa. Pod względem organizacyjnym z każdej strony nas komplementowano. Oczywiście polskim zwyczajem najwięcej adwersarzy było w Polsce. Nie wszystko się podobało, a zwłaszcza niektórym dziennikarzom.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#RomanLudwiczuk">Jeżeli chodzi o zagranicę, to wszystkim się podobało i podkreślali, że mistrzostwa były fantastycznie zorganizowane. Fantastyczna publiczność polska i nie tylko. Żadnych zdarzeń związanych z animozjami, mimo, że różne nacje grały na naszych mistrzostwach. Miło było spacerować po gdańskiej starówce, we Wrocławiu po rynku i oglądać kibiców z Litwy, Łotwy, Greków i Słoweńców. Wszyscy byli pod dużym wrażeniem. Część organizacyjna w naszym przekonaniu się udała, dostaliśmy duże gratulacje z Europejskiej i Światowej Federacji Koszykówki i ze wszystkich federacji, które brały udział w zawodach. Na dowód tego niech będzie to, że mimo tego, iż jeszcze nie zrobiliśmy mistrzostw, Europejska Federacja Koszykówki przyznała nam w 2011 roku organizację Mistrzostw Europy kobiet. Bardzo ważne mistrzostwa także dla pana prezesa Nurowskiego, jak i pana ministra, ponieważ dają one możliwość kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Londynie.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#RomanLudwiczuk">Pan minister zauważył, że dopiero w 2007 roku udało nam się zakwalifikować z reprezentacją męską na główną imprezę typu Mistrzostwa Europy. Po mistrzostwach zostaliśmy sklasyfikowani na 9 miejscu. Nas to nie satysfakcjonuje, ale trwa proces odbudowy polskiej koszykówki i nie da się tego zrobić jednym pstryknięciem. Marcin Gortat świetny zawodnik, ale w reprezentacjach, które nas wyprzedzały zawodników, którzy grają w NBA jest po 2 lub 3, a my mamy jednego rodzynka. Myślę, że jest dobry fundament na stworzenie dobrej reprezentacji. Na gali Mistrzów Sportu żartowałem, że Mirek powiedział, że już wszystko osiągnął w siatkówce i teraz przyjdzie do koszykówki, i będzie ją ciągnął do góry. Serdecznie zapraszam. Jeżeli chodzi o mistrzostwa to tyle.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#RomanLudwiczuk">Jeżeli chodzi o system szkolenia to mogę się pochwalić, że od 2 lat prowadzimy akademię trenerską z własnych środków. Z pieniędzy sponsorów w szkoleniu bierze udział ponad 50 młodych trenerów. Dysponujemy kadrą z całego świata. Zapraszamy znakomitych trenerów i wykładowców. Myślę, że w perspektywie czasowej będzie to pozytywnie skutkowało w układzie kadry, gdzie wszyscy mamy duży problem. To nie tylko siatkówka, ale wszyscy mamy problem z kadrą, a przede wszystkim z kadrą nauczycieli, którzy nie są przygotowani na uczelniach do prowadzenia zajęć z koszykówki czy siatkówki. To jest temat na inne posiedzenie, ponieważ warto się zastanowić, że nie były 4 godziny wychowania fizycznego, tylko codziennie po jednej godzinie i żeby aktywność ruchowa nie zastępowała sportu. To na tyle, jakby były jakieś pytania, to jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Pan prezes ma dobrą pamięć. Myślę, że w Senacie będzie bronił rozwiązania, które jest w ustawie, a mianowicie, że to ustawa określa ilość godzin wychowania fizycznego. Minister teraz mówi, że oddamy to ministrowi edukacji. Ja się tego ogromnie boję, ponieważ historia pokazywała, że jak przyszedł kryzys to każdy minister chciał zmniejszyć liczbę godzin wychowania fizycznego po to, aby wprowadzić inne przedmioty. Myślę, że tutaj będziemy kooperować, jako dwie izby pilnując dobrych rozwiązań, które się sprawdziły. Bardzo proszę, kto z państwa chciał zabrać głos w tym punkcie? Bardzo proszę, pan poseł Wojciech Ziemniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechZiemniak">Byłem na jednych i drugich mistrzostwach, pewnie jak większość z nas tutaj obecnych. Jeżeli chodzi o koszykówkę to było dodatkowe wsparcie. Panie prezesie, ile tysięcy piłek trafiło do polskiej młodzieży dzięki temu, że była impreza? Warto organizować duże imprezy i warto się o nie starać. W ostatnim czasie jest boom na różnego rodzaju mistrzostwa w wielu dyscyplinach sportowych. Jako związki sportowe przy wsparciu Ministerstwa Sportu pokazujemy, że jesteśmy krajem wiarygodnym dla władz międzynarodowych federacji i mogą nam przyznać organizację mistrzostw. Każde dobrze zorganizowane mistrzostwa powodują, że idzie dobra sława o Polsce, jako organizatorach. Chylę czoła przed prezesami, którzy dwoili się i troili, żeby to wszystko wypadło jak najlepiej, i tak było. Panie prezesie, ile piłek trafiło do polskiej młodzieży?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie prezesie, chciałem tylko zapytać o jedną sprawę, ponieważ to jest ważne w kontekście przepisów ustawy, nad którą pracujemy. W jakiej formule prawnej otrzymywaliście państwo środki finansowe od samorządów na organizację mistrzostw? Ustawa przewiduje, że to kluby sportowe będą mogły drogą ustawy, czyli krótszą niż konkurs, otrzymywać pieniądze od samorządów terytorialnych. Związków sportowych tam się nie przewiduje. W związku z powyższym, czy to jest właściwe rozwiązanie? Czy jednak nie powinniśmy mieć odpowiedzi od autorytetów, które przeprowadziły duże imprezy? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RomanLudwiczuk">Dziękuję. Jeżeli chodzi o piłki to zrobiliśmy tę akcję z Europejską Federacja Koszykówki, 200 tys. piłek wjechało do Polski. Na słynnej akcji ustanawiającej rekord Guinessa przez 5 minut w 7 miastach 35 tys. dzieciaków odbijało piłki. Generalnie rozdaliśmy 170 tys. piłek, 30 tys. piłek trzymamy na inny czas.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#RomanLudwiczuk">Panie przewodniczący, są różne formy i o tym mówiliśmy. Jako Polski Związek Koszykówki startowaliśmy w konkursie, który ogłaszał samorząd. Ten, kto startował musiał mieć prawo do organizacji Mistrzostw Europy. Taką mamy sytuację. Z tego, co pamiętam, niektóre federacje w formie promocji. Lepiej jakby było to czytelne i lepiej opisane w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszTomaszewski">Bardzo proszę, pan prezes Przedpełski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MirosławPrzedpełski">My uzyskaliśmy mniej pieniędzy od miast niż koszykówka, ale dlatego, że poszliśmy linią promocji. Trzeba to jakoś uregulować w ustawie, ponieważ każde miasto różnie to przyjmuje i powstają problemy. Wiem, że koszykówka miała jakiś problem i jak zwykle przez prezesa Ludwiczuka zostały rozwiązane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomanLudwiczuk">Mogę powiedzieć tak, jest 7 miast, 7 samorządów i 6 różnych rozliczeń. Zależy, która szkoła i który region przyjmuje rozliczenie finansowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Naszą wspólną wolą jest poszukiwanie takich rozwiązań, aby znieść w miarę możliwości wszelkie ograniczenia finansowania sportu przez samorząd. Chodzi tutaj też o sport rozumiany jako organizację wielkich imprez. Musimy wykorzystywać spostrzeżenia praktyków w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#TadeuszTomaszewski">Szanowni państwo wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Serdecznie dziękuję wszystkim. Czy w sprawach bieżących ktoś chce zabrać głos? Nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>