text_structure.xml 102 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Porządek dzienny otrzymaliście państwo w zawiadomieniu. Czy ze strony pań i panów posłów są uwagi do proponowanego porządku dziennego? Nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Witam pana ministra Piotra Stycznia wraz z zespołem, witam wszystkich naszych gości. Witam panie i panów posłów. W porządku obrad mamy rozpatrzenie rządowego dokumentu – „Główne problemy, cele i kierunki program wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku” – druk sejmowy nr 3725. W związku z tym, że dokument ten będzie rozpatrywany przez Wysoką Izbę, Komisja nasza na dzisiejszym posiedzeniu powinna zająć stanowisko wobec tego dokumentu. Jeżeli będą jakieś inne wnioski, poza pozytywną akceptacją, to pod koniec posiedzenia Komisji oczywiście będziemy musieli głosować.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przypominam, że po posiedzeniu Komisji odbędzie się posiedzenie prezydium. Prosiłbym członków prezydium o udział w tym posiedzeniu, które odbędzie się w pomieszczeniach sekretariatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#ZbigniewRynasiewicz">Panie ministrze, proszę bardzo o wprowadzenie w temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrStyczeń">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Szanowni państwo. 19 lutego 2010 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął rezolucję w sprawie rozwoju budownictwa mieszkaniowego na lata 2010–2020. Od tego momentu niezwłocznie w Ministerstwie Infrastruktury rozpoczęto prace nad dokumentem, który miał być odpowiedzią rządu na tekst rezolucji oraz wyzwaniem związanym z terminem przedłożenia tego dokumentu. 13 maja 2010 roku na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów powstało polecenie przedstawienia na kolejnym posiedzeniu informacji o stanie prac nad założeniami do polityki mieszkaniowej państwa. 19 maja ten dokument przyjęło kierownictwo resortu infrastruktury. 27 maja 2010 roku, po posiedzeniu Rady Ministrów, powołano zespół roboczy, który miał opracować ostateczną wersję dokumentu. 24 czerwca 2010 roku dokument przyjęto przez Radę Ministrów i 25 czerwca przekazano go na posiedzenie Rady Ministrów. 13 lipca 2010 roku Rada Ministrów odroczyła decyzję w sprawie przyjęcia programu i zobowiązała ministra infrastruktury do wykonania szeregu działań związanych z ustaleniem ostatecznego tekstu odpowiedzi na rezolucję Sejmu. 30 listopada 2010 roku dokument został przyjęty przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PiotrStyczeń">Panie przewodniczący. Jeżeli pan pozwoli, treść dokumentu przedstawi pan dyrektor Stanisław Kudroń w taki sposób, aby wyczerpać oczekiwania dotyczące ewentualnego skomentowania tego, co jest w tekście, który państwo posiadacie wszyscy. Później będziemy gotowi odpowiadać na pytania i wątpliwości. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKudroń">Panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie. Szanowna Komisjo. Dokument przyjęty przez Radę Ministrów pod nazwą „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku” ma układ następujący. Jedną część dokumentu stanowi diagnoza koncentrująca się głównie na zasadach związanych z finansowaniem rynku mieszkaniowego ze środków budżetu państwa w przekrojach ostatnich dziesięcioleci. I na tej podstawie formułowane są główne zasady i główne kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Ze wstępu diagnozy ewidentnie wynika, że dokument w ogóle pomija kwestie związane z regulacjami, planowaniem przestrzennym i z prawem budowlanym. I to jakby założenie tego materiału. Zgodnie z kierunkiem, który był wskazany w rezolucji przyjętej przez Wysoką Izbę, dokument koncentruje się na zasadach wsparcia finansowego ze środków budżetu państwa poszczególnych segmentów rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławKudroń">Dalsze części materiału określają kierunkowo instrumenty finansowe, czy modele realizacji przedsięwzięć budownictwa mieszkaniowego, w układzie segmentowym, konkretnie – w trzech segmentach grup docelowych. Te grupy to: budownictwo socjalne, rynek najmu i segment własnościowy. Osobny zestaw działań i instrumentów dotyczy utrzymania zasobów mieszkaniowych. Ponadto, i to jest trzecia część rozwijająca dokument, w materiale wskazane są te działania, które będą towarzyszyły polityce mieszkaniowej, będą jej elementem, nie koncentrując się na programach mieszkaniowych, tylko na działaniach towarzyszących. Będą one związane z instrumentami podatkowymi i z realizacją zobowiązań historycznych, które nadal stanowią dużą część wydatków budżetowych i będą stanowić przez kolejne lata. Ponadto wiążą się z działaniami, które można określić jako rozwiązania regulacyjne i deregulacyjne; różnie o nich można mówić.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławKudroń">Deregulacja wskazuje na zdjęcie pewnych wymagań związanych z ochroną lokatorów oraz przepisów zawartych w ustawach związanych z rynkiem najmu, w celu bardziej efektywnego, bardziej racjonalnego działania ze szczególnym uwzględnieniem polityk lokalnych samorządów terytorialnych w mieszkalnictwie. Chodzi przede wszystkim o gminy. Proponowane zmiany powinny stymulować nową jakość lokalnych polityk mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławKudroń">Jeśli chodzi o zestaw instrumentów, to prezentowany materiał w dużej mierze uwzględnia to, co jest obecnie realizowane w ramach polityki mieszkaniowej, w dużej mierze w ramach części 18 budżetu państwa. Chodzi o programy będące punktem odniesienia już od kilku lat. Tak więc jeśli chodzi o segment budownictwa socjalnego, to podstawowym instrumentem opisanym w materiale przyjętym przez Radę Ministrów, będzie przetestowany, dwuletni program realizowany pierwotnie na podstawie ustawy pilotażowej. Program ten został wprowadzony w roku 2006 w ramach przepisów ustawy systemowej i głównie wspierający samorządy lokalne w tworzeniu lokali socjalnych w wyniku przekształceń mieszkań komunalnych niebędących mieszkaniami socjalnymi. Jest wreszcie program budownictwa dla osób bezdomnych zawierający komponent kierowany też do najuboższych, czyli do osób, które z racji różnych przyczyn o mieszkaniu jako takim obecnie myśleć nie mogą. To jest segment kierowany do najniższych grup dochodowych, który w wyniku nowelizacji jest jakby tym instrumentem priorytetowym, przynajmniej jeśli chodzi o podkreślenie tych akcentów w świetle diagnozy, którą formułuje materiał.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławKudroń">Zasadniczym trendem dokumentu przyjętego przez rząd jest skierowanie środków finansowych przez kolejne lata z rynku własnościowego na segmenty będące koniecznym uzupełnieniem rynku. Rynek własnościowy w ostatnich dwudziestu latach dominował w polityce mieszkaniowej kolejnych rządów w formie ulg budowlanych, ulg wspierających własność, jak również instrumentów programu „Rodzina na swoim”. Zmiana dokonana zostanie poprzez restrukturyzację budżetu w kolejnych latach. Nastąpi zwiększenie środków budżetowych w segmentach, które są koniecznym uzupełnieniem rynku, to znaczy segmentów, których rynek sam z siebie bez ingerencji finansowej państwa nie będzie w stanie zaspokoić.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławKudroń">Jeśli chodzi o wsparcie budownictwa na wynajem, to rozwiązania przyjęte w dokumencie rządowym przewidują w pierwszym rzędzie wprowadzenie nowego systemu dochodzenia do własności mieszkaniowej poprzez kilku czy kilkunastoletni okres wynajmu mieszkania. Rozwiązanie to było rozwinięte w trakcie prac nad założeniami do ustawy o społecznym zasobie mieszkań czynszowych, społecznych grupach mieszkaniowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Przypomnę, bo Wysoka Komisja była informowana już o tym materiale. On został skierowany do konsultacji i uzgodnień społecznych w połowie 2009 roku i od tej pory forma ta jest poddawana modyfikacji. Nie będzie jednak realizowana w mocnej formie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławKudroń">Drugi instrument to wsparcie budownictwa mieszkań chronionych realizowanych na podstawie ustawy z dnia 8 grudnia 2005 roku o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych. Poszerzenie zakresu finansowania mieszkań chronionych mają służyć prace prowadzone w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej nad ustawą dotyczącą mieszkań chronionych. Obecnie nie ma przepisów poświęconych ważnemu uzupełnieniu rynku mieszkaniowego, jakim są mieszkania chronione. Obecnie na ten temat jest tylko drobny zapis w ustawie o pomocy społecznej. To będzie rozwinięte komplementarnie z pracami prowadzonymi w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławKudroń">Trzeci instrument to kontynuacja programu wsparcia budownictwa społecznego na wynajem, funkcjonujący obecnie na podstawie ustawy o niektórych formach budownictwa mieszkaniowego. Tutaj materiał bezpośrednio stwierdza, że na chwilę obecną forma instrumentu wspierającego towarzystwa budownictwa społecznego oraz spółdzielnie mieszkaniowe, bo taki jest zakres inwestorów, nie jest jeszcze określony. Stwierdza natomiast wprowadzenie instrumentu finansowego o charakterze uzupełniającym, nie przesądzając jednak, czy to będzie kredyt mieszkaniowy.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławKudroń">Kolejny segment to społeczne budownictwo własnościowe. Kierunkiem zmian, które rząd będzie realizował w kolejnych latach, określa przyjęty wczoraj przez Radę Ministrów projekt nowelizacji ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Projekt wprowadza z jednej strony zmiany w zasadach realizacji programu „Rodzina na swoim”, jak również przewiduje wygaszenie tego programu z początkiem roku 2013. Zakłada się, że wnioski o kredyt w programie „Rodzina na swoim” będą mogły być składane wyłącznie w okresie do końca roku 2012.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławKudroń">Założenie jest takie, że poszczególne segmenty rynku będą wzajemnie od siebie uzależnione i przesuwanie środków w miarę wygaszania budownictwa własnościowego w wyniku zmian programu „Rodzina na swoim” będzie następowało równolegle. Jak to w diagnozie zostało określone, będzie procesem uzależnionym od zmian wygaszających te instrumenty, które obecnie bardzo intensywnie wspierają budownictwo własnościowe.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławKudroń">W ramach wsparcia segmentu istniejących zasobów mieszkaniowych państwo powinno nadal stymulować realizację przedsięwzięć mających na celu poprawę stanu technicznego najstarszych budynków mieszkaniowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich termomodernizacji. Podstawowe trzy instrumenty to trzy komponenty programu realizowanego na podstawie ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Są nimi: wsparcie inwestycji termomodernizacyjnych, wsparcie dla remontów mających inny charakter niż czysta termomodernizacja w zasobie wielorodzinnym oraz kompensacja właścicielom nieruchomości utraconych przychodów z tytułu obowiązywania regulowanych czynszów. Ten segment w ocenie rządu będzie powodował w najbliższych latach zwiększenie wydatków budżetowych. Instrument ten również odwołuje się do zdarzeń z przeszłości, kiedy następowała kompensacja właścicielom nieruchomości utraconych przychodów z tytułu obowiązywania regulowanych czynszów. Ten instrument mający charakter historyczny został uwypuklony w materiale rządowym z istotnego powodu. Otóż w wyniku implementacji wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie Hutten-Czapska przeciwko Polsce, zastosowany w Polsce środek nie ma charakteru instrumentu będącego rekompensatą w formie zwrotu środków czy jakimś wynagrodzeniem w gotówce. Polega on mianowicie na udzielaniu wsparcia kierującego środki z tytułu rekompensaty na inwestycje remontowe, zasobowe.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławKudroń">Druga część dokumentu rządowego koncentruje się na ogólnych instrumentach sektorowych, jak również na rozwiązaniach, które mają służyć racjonalizacji struktury wydatków budżetowych na mieszkalnictwo. Nie korespondują one wprost z programami wsparcia finansowanymi z części 18 budżetu państwa. W materiale rządowym możecie je państwo znaleźć na stronie 30 – Ogólne instrumenty sektorowe, jak również na stronie 34 i kolejnych w rozdziale dotyczącym podstawowych działań towarzyszących racjonalizacji struktury wydatków budżetowych na mieszkalnictwo. W swojej krótkiej prezentacji przedstawiam je łącznie.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławKudroń">W przyjętym dokumencie rządowym znalazła wyraz wola utrzymania obniżonej stawki podatku VAT w budownictwie społecznym, z jednoczesnym odejściem w kolejnych latach od systemu zwrotu wydatków na materiały budowlane w budownictwie indywidualnym do końca 2013 roku. To są działania dotyczące instrumentów podatkowych, jak również parapodatkowych. Bo zwrot wydatków VAT nie jest instrumentem związanym z podatkiem od towarów i usług, natomiast wynika z regulacji, którą wprowadziła nowa ustawa o podatku od towarów i usług w roku 2004 z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej. To również wsparcie rozwoju infrastruktury towarzyszącej budownictwu mieszkaniowemu.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławKudroń">W ostatnich latach takim instrumentem w polityce mieszkaniowej był preferencyjny kredyt udzielany gminom przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Instrument ten tylko w niewielkim stopniu był wykorzystywany przez gminy. W dokumencie rządowym „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego…” zakłada się wprowadzenie instrumentów wspierających gminy w sposób bardziej intensywny, odwołujący się do rynku obligacji komunalnych bądź do bezpośredniego dofinansowania przedsięwzięć, czyli partycypacji budżetu państwa w kosztach budowy infrastruktury, z datą wprowadzenia 2015. Data ta wynika i została określona przez rząd, jako właśnie konsekwencja tego, czego w materiale szczegółowo nie ma. Chodzi mianowicie o uprzednie zmiany związane z określeniem lepszych, skuteczniejszych zasad planowania i zagospodarowania przestrzeni i zmiany w prawie budowlanym. Zmiany te dotyczą budownictwa jako takiego, a nie tylko budownictwa mieszkaniowego. I to jest przedmiotem zmian regulacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławKudroń">Innymi słowy, instrument finansowania, który w formie bardziej intensywnej pojawiłby się w kolejnych latach i byłby kierowany do gmin, zakładałby uprzednie zmiany regulacyjne, które podniosłyby jego efektywność.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#StanisławKudroń">Jeśli natomiast chodzi o komponenty związane z wydatkami historycznymi, to są to doskonale znane Wysokiej Komisji programy generujące duże wydatki budżetu państwa. Chodzi o kontynuację procesu wygaszania zobowiązań państwa związanych z pomocą w spłacie spółdzielczych kredytów mieszkaniowych, tak zwanego „starego portfela” oraz refundacji bankom premii gwarancyjnych wypłacanych właścicielom książeczek mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#StanisławKudroń">W okresie, którego dotyczy dokument rządowy, zakłada się, że to będą kluczowe lata, w których ten niewątpliwy balast budżetu i wydatki budżetowe zostaną zminimalizowane, pozwalając skierować te środki na nowe programy wsparcia budownictwa mieszkaniowego. A środki te stanowią bardzo dużą część wydatków budżetowych, tak procentowo jak i kwotowo.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławKudroń">Jeśli natomiast chodzi o trzecią część drugiej części dokumentu rządowego, która jest poświęcona kierunkom, działaniom i instrumentom wsparcia, czyli zmianom zasad regulujących rynek najmu mieszkań, to materiał koncentruje się głównie na dwóch segmentach. Z jednej strony na ochronie praw lokatorów i działaniach, które mają służyć racjonalizacji gospodarowania publicznym zasobem mieszkaniowym, głównie przez gminy. Z drugiej strony mają służyć zmianom towarzyszącym wprowadzeniu instrumentu uzupełniającego, będącego kontynuacją programu finansowania budownictwa społecznego na wynajem. Chodzi przede wszystkim o zmianę zasad gospodarowania i funkcjonowania towarzystw budownictwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławKudroń">Mówiąc o instrumentach dotyczących ochrony praw lokatorów, to jeśli pan przewodniczący pozwoli, pan Zdzisław Żydak, dyrektor departamentu w Ministerstwie Infrastruktury, rozwinie i przedstawi tę część materiału rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZdzisławŻydak">Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Jeśli chodzi o bardziej szczegółowe zasady regulujące rynek najmu, to odnoszą się do trzech podstaw prawnych – ustawy o ochronie praw lokatorów, Kodeksu cywilnego i ustawy o dodatkach mieszkaniowych. W przypadku pierwszej ustawy, jak już powiedział mój przedmówca, chodzi o inne podejście do najmu lokali w publicznym zasobie mieszkaniowym. Wiąże się to ze zmianą definicji mieszkaniowego zasobu gminy i publicznego zasobu mieszkaniowego, jak również umożliwieniem gminie i innym jednostkom samorządu terytorialnego zawierania umów najmu lokali mieszkalnych na czas oznaczony. Postulat taki od pewnego czasu jest bardzo intensywnie kierowany do ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ZdzisławŻydak">Uznaliśmy, że po etapie zmian regulacji dotyczących funkcjonowania czynszów, pewnej stabilizacji w tym zakresie, można umożliwić gminom zawierania umów najmu lokali mieszkalnych na czas oznaczony. Chodzi o bardzo znaczny zasób mieszkaniowy, bo ponad dziesięcioprocentowy. Możliwość taka nie wyklucza przedłużania tych umów, ale po zbadaniu sytuacji i statusu najemców. Taka regulacja umożliwi używanie tego zasobu dla najemców, dla gospodarstw domowych o odpowiednim statusie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#ZdzisławŻydak">Kolejną zmianą w odniesieniu do tego zasobu mieszkaniowego będzie wprowadzenie zasady, aby czynsz w publicznym zasobie mieszkaniowym pokrywał przynajmniej koszty utrzymania nieruchomości. Znamy wiele sytuacji, kiedy w tym zasobie czynsze są nie tylko znacznie niższe od funkcjonujących w pozostałych zasobach, ale nawet ich poziom często nie pokrywa racjonalnych kosztów utrzymania nieruchomości. Powoduje to duże zróżnicowanie gospodarstw domowych, tych, którym udało się kiedyś lub udaje się teraz zamieszkać w publicznym zasobie mieszkaniowym, i tych, którym się to nie udaje.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#ZdzisławŻydak">Następna zmiana dotyczy eksmisji. Obecne przepisy powodują, że w części przypadków orzekane przez sądy prawo do lokalu socjalnego jest wymuszane ustawowo. Obowiązujące przepisy nie pozwalają sędziom dokonać faktycznej sytuacji osób, rodzin, które mają być eksmitowane. Proponowana regulacja polega na oddaniu do wyłącznej właściwości sądu orzekania o uprawnieniach do otrzymania lokalu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#ZdzisławŻydak">Kolejna kwestia dotyczy wstąpienia w stosunek najmu, co wymaga po części stosownych zmian w Kodeksie cywilnym. Chodzi o to, aby osoba wstępująca w stosunek najmu na miejsce osoby zmarłej nie musiała wstępować w najem konkretnie tego lokalu, którego powierzchnia i standard mogą czasami przekraczać potrzeby takiej osoby. Chodzi o to, aby właścicielowi umożliwić racjonalne gospodarowanie jego zasobem poprzez umożliwienie wskazania wstępującemu w najem lokalu innego niż ten, w którym dotychczas zamieszkiwał, odpowiedniego do jego sytuacji materialnej i rodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#ZdzisławŻydak">Ostatnia zmiana odnosi się do ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Można powiedzieć, że proponowane zmiany mają nas przybliżyć do Europy. W większości państw europejskich stosujących dodatki mieszkaniowe korzystają z nich przede wszystkim lokatorzy mieszkań. Tymczasem system dodatków mieszkaniowych obowiązujący w Polsce obejmuje także właścicieli i osoby będące członkami, posiadającymi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#ZdzisławŻydak">Proponowane ograniczenie uprawnienia do dodatków mieszkaniowych tylko do lokatorów pozwoli na wygospodarowanie środków na zwiększenie wysokości wypłacanych dodatków i zrekompensowanie wzrostu czynszów. Dzięki temu pomoc będzie bardziej znaczna i bardziej kierowana do lokatorów. Zakłada się stopniowe, bo w perspektywie co najmniej trzyletniej, schodzenie do sytuacji, kiedy będą korzystać z tego systemu lokatorzy. Stopniowo z systemu dodatków mieszkaniowych będą wyłączeni właściciele, posiadacze spółdzielczych praw do lokali. Myślimy, że w przypadku tych drugich podmiotów, ich przejściowe, trudne sytuacje materialne, będą mogły uzyskać wsparcie w systemie zwrotnej pomocy mieszkaniowej. Byłby to system pozwalający gminom przejściowo udzielać pomocy takim osobom, na wniosek ich samych, wspólnot mieszkaniowych czy innych organizacji zarządców, aby potem ją odzyskać albo obciążyć hipoteki tych lokali.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#ZdzisławŻydak">Tyle byłoby z mojej strony na temat podstawowych zmian zasad regulujących rynek najmu mieszkań. Pozostały jeszcze do omówienia zmiany dotyczące zasad funkcjonowania towarzystw budownictwa społecznego. Może, za przyzwoleniem pana przewodniczącego, powie o tym mój zastępca, pan Stanisław Kudroń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKudroń">W swojej pierwszej wypowiedzi krótko już wspomniałem o proponowanych zmianach regulacyjnych w odniesieniu do towarzystw budownictwa społecznego. Rzeczywiście, ostatnie strony dokumentu rządowego są poświęcone działaniom odnoszącym się do programu społecznego budownictwa na wynajem. Proponowane zmiany przewidują otwarcie drogi do wykupu mieszkań znajdujących się w zasobach towarzystw budownictwa społecznego przez partycypantów. Inaczej mówiąc, możliwe stanie się wyodrębnienie na własność lokali wybudowanych z udziałem środków publicznych. Będzie to wymagało zmian w ustawie o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego z 26 października 1995 roku oraz ustawy z dnia 5 grudnia 2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych. Nowe przepisy określą zasady, na jakich w ogóle zaistniałaby możliwość umożliwienia zbywania mieszkań wybudowanych z udziałem preferencyjnego kredytu z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego lub Banku Gospodarstwa Krajowego. Pozostałe proponowane działania dotyczą zmian reguł ustalania czynszów w zasobach towarzystw budownictwa społecznego. Uszczegółowione i doprecyzowane zostaną również przepisy dotyczące łączenia, podziału, przekształcania, rozwiązania lub upadłości towarzystw budownictwa społecznego. W długim już, bo kilkunastoletnim okresie funkcjonowania programu towarzystw, mieliśmy do czynienia z sytuacjami pokazującymi, że przepisy ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego nie zawierają pewnych regulacji, które być powinny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKudroń">W instrumentach wsparcia budownictwa na wynajem ma to być instrument uzupełniający. Dlatego materiał rządowy przewiduje wprowadzenie regulacji, w których zakłada się, że również towarzystwa budownictwa społecznego będą aktywnie korzystały z programów budownictwa mieszkaniowego w dochodzeniu do własności. Stąd proponuje się, aby w ustawie szczegółowej, jak również w ustawie o partnerstwie publiczno-prywatnym, uzupełnić przepisy. W ramach przedsięwzięć realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego gmina pozostawałaby właścicielem zasobu, natomiast towarzystwo budownictwa społecznego zajmowałoby się bezpośrednią realizacją procesu inwestycyjnego, a następnie zarządzaniem zasobem powstałym w ramach całego przedsięwzięcia. Najemca byłby stroną umowy z TBS, jednak na warunkach określonych w odpowiedniej umowie pomiędzy gminą i towarzystwem.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKudroń">Z mojej strony byłoby to wszystko. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Bardzo dziękuję. Panie ministrze, czy chciałby pan jeszcze do wypowiedzi panów dyrektorów dodać słowo komentarza? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PiotrStyczeń">Dziękuję, panie przewodniczący. Dokument rządowy „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku” został omówiony przez osoby, które miały wkład w jego tworzenie. Oczywiście, pracował nad tym w resorcie infrastruktury cały zespół, pracował usilnie nad stworzeniem takiego przekazu, który by ostatecznie uzyskał akceptację przede wszystkim Rady Ministrów. Taki był bowiem cel skierowania rządowego dokumentu do parlamentu, dokumentu będącego wyrazem woli rządu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PiotrStyczeń">Chciałbym również zauważyć, że dla niektórych elementów tego dokumentu w roku 2009, przy sprzyjającej atmosferze legislacyjnej, udało się polskiemu parlamentowi uchwalić niektóre regulacje. Regulacje te w roku 2010 oraz w okresie do roku 2020 efektywnie wpisują się w krajobraz polskiego mieszkalnictwa kreowany przez rząd, ale również przez parlament. Oczywiście, przy założeniu, że regulacje będą modyfikowane. Wspomniane elementy zostały uwypuklone w dokumencie rządowym i pokazywane jako te, które w dużej oczywiście mierze zależą od środków przeznaczonych z budżetu państwa, ale także z budżetów samorządów terytorialnych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PiotrStyczeń">Teza, że budownictwo jest szansą dla gospodarki, oczywiście wymaga dodatkowej refleksji. Chciałbym jednak zauważyć, że zaprezentowany dzisiaj państwu dokument rządowy został sporządzony i przedstawiony Wysokiej Izbie i Wysokiej Komisji w warunkach określonego stanu gospodarki narodowej. W związku z tym chciałbym prezentację tego dokumentu przez ministra infrastruktury zakończyć stwierdzeniem, że to gospodarka jest szansą dla budownictwa, a odwrotne myślenie pojawia się tylko przy pełnej synergii obu segmentów działania państwa polskiego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Rozpoczynamy dyskusję nad dokumentem rządowym „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku”. Proszę bardzo; pan przewodniczący Janusz Piechociński, później zabierze głos pan poseł Arkadiusz Litwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPiechociński">Ponieważ rozpoczęło się już posiedzenie innej komisji sejmowej, a mianowicie Komisji Innowacyjności i Nowych Technologii, której także jestem członkiem i gdzie będzie punkt, który mam referować, pozwoliłem sobie jako pierwszy wyrwać się do głosu. Nie będę bowiem mógł uczestniczyć w całym posiedzeniu Komisji Infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszPiechociński">Powiem tak; po pierwsze, dokument rządowy potwierdza jedną regułę – odeszliśmy od administrowania budownictwem, na rzecz regulowania. W regulacji, obok sprawnych instytucji, umiejętności współdziałania, są także potrzebne racjonalne przepływy finansowe. W tej chwili mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że pomiędzy budżetem a mechanizmem wsparcia są określone wyzwania. A przez ostatnie lata testowaliśmy różne mechanizmy wsparcia procesów w budownictwie. Choćby ta ostatnia konstatacja, czy podsumowanie pana ministra Piotra Stycznia pokazuje, jak w dramatycznej sytuacji jest resort infrastruktury, kiedy przychodzi mu odpowiadać na pytania środowiska, z jakich korzystać aktywnych narzędzi wsparcia budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanuszPiechociński">Ale to tym bardziej jakby zobowiązuje nas do tego, żeby bardzo celnie trafiać ze środkami budżetowymi i bardzo celnie wiązać to, co jest po stronie rynku, z tym co jest możliwe w sektorze samorządowym. W mojej ocenie kluczowe jest jedno; czy aby na pewno eksponujemy pieniądze, którymi dysponujemy i które wydatkujemy, i czy poszukujemy dodatkowych pieniędzy, które mogą pomóc w przetrwaniu trudnego okresu w sektorze budownictwa. Skoro bowiem szeroko pojęty rynek budownictwa i nieruchomości stanowi 2/3 przyrostu produktu krajowego brutto, to łatwo przewidzieć, co się wydarzy, kiedy w obszarze budownictwa i nieruchomości będziemy mieli spowolnienie albo wręcz głęboką recesję z punktu widzenia wydatkowanych środków. A takie analizy były robione przez byłego laureata Nagrody Nobla w zakresie ekonomii jeszcze za rządów prezydenta Clintona.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanuszPiechociński">Takie tąpnięcie pociągnie za sobą całą gospodarkę. Ma racje pan minister, odwracając proporcję, że dzisiaj budownictwo oczekuje popytu na swoje usługi ze strony gospodarki. Ale kiedy popatrzymy, w których miejscach ten popyt może się pojawić, to nie tylko w obszarze budownictwa mieszkaniowego będą występowały określone ograniczenia. Po pierwsze – wchodzimy w nową perspektywę finansową. Tegoroczne budżety samorządów lokalnych i budżety następne będą się borykały z podobnymi problemami, jakie ma budżet centralny. Nie będziemy zatem mieli na dotychczasowym poziomie udziału wydatków budżetowych. Nie będziemy mieli porównywalnego wsparcia ze strony budżetu. Cieszyć musi wreszcie to, że zaczynamy powoli pozbywać się garbów z przeszłości. Ale wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu w sprawie Hutten-Czapska pokazuje, jaka tyka bomba i jak wielkie mogą być roszczenia byłych właścicieli, jeśli wystąpią oni o nie w tym samym trybie. Sądzę, że będzie to poważny problem dla parlamentu i kolejnych rządów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanuszPiechociński">Wracam do samorządów lokalnych. Chcemy zwiększyć zaangażowanie samorządów lokalnych w politykę mieszkaniową. Staje się to widoczne przez ograniczenie wsparcia budżetu państwa, sygnalizowane już podjętymi decyzjami i tymi, które niebawem się ukażą w postaci przedłożeń ustawowych i w konsekwencji też decyzji zapisanych już w aktach wykonawczych. Samorządy mają ustawowe obowiązki, ale nie mają ustawowych środków.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanuszPiechociński">Dlatego zaangażowanie samorządów będzie de facto, biorąc realnie, mniejsze. Jednocześnie mamy do czynienia z problematyką narastania tego, co nazywamy popytem na budownictwo socjalne i jego odnawialnością, modernizacją, odbudową potencjału, a także bieżącym utrzymaniem zasobów w sytuacji, kiedy część z nich dotyczy ludzi w strefie patologii i wykluczenia społecznego. W związku z tym możliwość pozyskiwania części, a cóż dopiero całego czynszu, natrafi na gigantyczne opory. Wystarczy zobaczyć jak w tym roku wcześnie wszystkie noclegownie miały pełne obłożenie. Bezdomni bali się, że jak zgłoszą się do noclegowni w listopadzie, to, kiedy przyjdą większe mrozy, nie będzie już dla nich stałego miejsca, tylko będą musieli nocować na korytarzach na różnych dokładkach czy kocach. Takie sygnały miałem osobiście z szeroko pojętego makroregionu warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanuszPiechociński">Rysuje się zatem perspektywa trzech lat dużo mniejszego niż w ostatnich latach wsparcia ze strony budżetu państwa, dużo mniejszego zaangażowania samorządów lokalnych. To są czynniki obiektywne, wynikające z konsekwencji finansów publicznych i ograniczeń makroekonomicznych. Pozostaje jeszcze problem, który zapewne ujawni się z wielką siłą, ponad 100 tysięcy kredytów udzielonych w roku 2008. W wyniku zmiany ceny pieniądze, głównie franka szwajcarskiego, a także zmiany ceny nieruchomości, kredyty te nie mają potwierdzenia w wartości mieszkania, czyli zabezpieczenia finansowego.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JanuszPiechociński">Warto się przy tej okazji zapytać rząd, jak działa dotychczasowy model wsparcia państwa w zakresie kredytów hipotecznych i czy nowy model zbudowany w oparciu o urzędu pracy, spełni swoje oczekiwania. Pamiętamy, że w roku 2009 mieliśmy taką pesymistyczną ocenę, że może to być na sporą skalę.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym pozostają nam dotychczasowe główne źródła finansowania, czyli środki własne ludności oraz ich zdolność kredytowa. Jeśli natomiast chodzi o budownictwo realne, pozostaje przede wszystkim budownictwo indywidualne i budownictwo deweloperskie. W podobnej sytuacji braku możliwości szerszego frontu inwestycyjnego jest przecież budownictwo spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JanuszPiechociński">Niewątpliwie cieszy to, że rząd wycofał się z pierwszych deklaracji o bardzo szybkim wygaszeniu programu „Rodzina na swoim”. Ma to przecież związek z odpowiedzialnością tych osób, które się przygotowywały, a tymi, które podejmowały decyzje. Tym bardziej warto wrócić do tego, co choćby osobiście sygnalizowałem na początku roku 2009, kiedy mówiłem, że taka będzie sytuacja i możliwość wsparcia budżetu dla pobudzania budownictwa mieszkaniowego w różnych jego segmentach będzie się kurczyła. Stąd prosty wniosek, że należy szukać pieniędzy we własnym sektorze. Wówczas proponowałem na przykład dopuszczenie możliwości dobrowolnego wykupu mieszkań w towarzystwach budownictwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JanuszPiechociński">To był początek roku 2009. Dzisiaj mamy początek roku 2011 i wreszcie w dokumencie rządowym mamy zapowiedź możliwości zbywania mieszkań wybudowanych z udziałem preferencyjnych kredytów z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego lub Banku Gospodarstwa Krajowego. Można liczyć, że tylko w pierwszym roku działania przepisów ustawowych dopuszczających możliwość kupna mieszkań w towarzystwach budownictwa społecznego, około 500 mln zł mogłoby wrócić do obrotu w systemie mieszkaniowym. O te pół miliarda złotych więcej mielibyśmy dodatkowo środków na wsparcie różnych form budownictwa mieszkaniowego. Patrząc na mizerię budżetową, widzimy, że są to naprawdę duże pieniądze z punktu widzenia podtrzymania procesów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#JanuszPiechociński">Dlatego pytam, kiedy te rozstrzygnięcia będą ostatecznie przyjęte przez rząd? Bo rozumiem, że tego typu sprawy nie powinny być proponowane w formie inicjatyw poselskich, bo muszą być racjonalne, świetnie przygotowane od strony legislacyjnej i wmontowane w szersze spectrum polityki wobec budownictwa i mieszkalnictwa jako całości.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#JanuszPiechociński">I teraz mamy pewien dylemat niedoboru. Myślę, że w debacie parlamentarnej, a także w debacie prowadzonej wewnątrz rządu, za mało przekonuje i za mało jest prezentowana znana teza. Wracamy do tego, co w swoim czasie potwierdziliśmy na posiedzeniu naszej Komisji, a co zyskało także uznanie kolejnych rządów. Mianowicie przekonanie, że jedna złotówka z budżetu daje 3,17 zł różnego rodzaju dochodów budżetowych. Nikt z członków kolejnych kilku rządów nie zakwestionował tych obliczeń, które przygotowywał zespół na czele z jednym z byłych wiceministrów, a dzisiaj jednym z ważniejszych pracowników naukowych, który nie tylko w dydaktyce, ale w publicystyce zajmuje się tą problematyką. I to musi być pewien wymiar dyskusji z ministrem finansów. Skoro bowiem w polskich warunkach jest to prawda, to skurczenie dopływu środków powoduje, że po stronie dochodów budżetowych państwa z pozycji szeroko pojętej „budownictwo” w różnym wymiarze będzie tych środków tylko mniej. Takiej argumentacji nie widzę w dokumencie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#JanuszPiechociński">Rozumiem, że resort infrastruktury, przygotowując dokument rządowy, skoncentrował się tylko na tym, co znajduje się w rękach i narzędziach ministra infrastruktury. W dokumencie rządowym na przykład nie widzę sugestii pod adresem rządu jako decydenta, kto w nadchodzącej perspektywie będzie beneficjentem środków unijnych. Powinniśmy to powiedzieć wprost. Może w ramach sektora powinno nastąpić istotne przesunięcie środków na uzbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, a więc na budowę kanalizacji, wodociągów, linii energetycznych. Może uwzględnią to nowe zasady polityki energetycznej. Bo można mieć działkę budowlaną, ale można nie mieć infrastruktury, bo nie ma się po prostu przydziału energii elektrycznej, bo jest to niemożliwe do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#JanuszPiechociński">Zwracam też uwagę na inny problem. Jeśli się z tego wycofamy, to przy braku ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i pewnych preferencjach w tym zakresie, będzie się potęgowało zjawisko maksymalizacji rabunkowej gospodarki terenami. Deweloperzy będą mieli dodatkowy nacisk na słaby pod względem finansowym samorząd, poparty także przez część przedsiębiorców działających na danym terenie, żeby maksymalnie wykorzystywać grunty, ale z punktu widzenia interesu deweloperskiego. Będziemy zatem budować coś, co za dziesięć czy piętnaście lat, będzie przestrzenią trudną do zamieszkania, bo pozbawioną tego, co jest potrzebne dla przestrzeni społecznej. Powstaną zespoły mieszkaniowe pozbawione dróg, szkół, przedszkoli, budowane wedle zasady byle zabudować każdą wolną działkę, żeby było tylko więcej mieszkań. W sytuacji kryzysu i ograniczonego dopływu pieniądza z zewnątrz do budownictwa, tego typu zjawiska rabunkowej działalności będą narastać. I za kilka lat obudzimy się z ręką w nocniku i z jeszcze większym kłopotem.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#JanuszPiechociński">Wydaje się, że przedstawiony nam dzisiaj dokument rządowy powinien zostać wzmocniony decyzjami rządu właśnie o elementy mówiące, w jaki sposób skierować środki unijne na przygotowanie, uruchamianie i dodatkowe roboty w obszarze szeroko pojętego budownictwa. Preferowane powinny być przy tym zadania o charakterze inwestycyjnym, w tym takie jak termomodernizacja, rewitalizacja zasobów i uzbrajanie terenów. Bo skoro, zdaniem resortu infrastruktury i rządu, nie możemy skierować na budownictwo mieszkaniowe większych środków finansowych wprost z budżetu, to skierujmy na nie przynajmniej środki okołobudżetowe. Albo też stwórzmy warunki do tego, ażeby z innych sektorów napłynęły pieniądze do szeroko pojętego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#JanuszPiechociński">Pamiętacie państwo zapewne, że w roku 2009 mówiliśmy o tym, że co prawda źle jest w tak zwanej mieszkaniówce, ale budownictwo zrekompensuje to sobie w obszarze infrastruktury. Trzeba też powiedzieć, że w obszarze infrastruktury wchodzimy w okres ostrego cięcia wydatków budżetowych i środków w ogóle w skali całego sektora. W związku z tym będzie to bardzo bolesne dla całego budownictwa, bo nie będzie szansy na to, że można zrekompensować to robotami gdzie indziej. Nie wierzyłem w to, że deweloperzy przerzucą się na budowanie dróg i chłodziłem entuzjazm co niektórych, którzy mówili, że to się wyrówna. Ale na przykład w logistyce w ostatnim roku odbiło się trochę budownictwo przemysłowe, ale ono też za chwilę natrafi na określone kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#JanuszPiechociński">Oczekuję od rządu, aby w zaprezentowany nam dzisiaj materiał jednak uzupełnić o kwestie związane z dodatkowymi przepływami środków finansowych i wykorzystaniem środków unijnych. Wydaje się, że dokument rządowy powinien zawierać jednoznaczne wskazówki dla decydentów, którzy będą dzielić pieniądze unijne na poszczególne działania w nowej perspektywie unijnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę; pan poseł Arkadiusz Litwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Pozwolę sobie jedynie w tym miejscu dyskusji zadać trzy krótkie pytania odnoszące się do materiału rządowego. Pierwsze dotyczy intencji intensyfikowania budownictwa czynszowego, jak zrozumiałem głównie nieuspołecznionego. Wszyscy o tym mówią od lat. I tu pytania; czy przewidziano jakieś bardziej skuteczne środki od tych, jakie znalazły się w dokumencie rządowym, czy analizowano i z jakich powodów odstąpiono od bardziej skutecznego pobudzenia potencjalnych inwestorów na tym rynku? Nie będę przytaczał opinii, z którymi się zgadzam, a które ogólnie można podsumować stwierdzeniem, że ryzyko inwestowania w tego rodzaju przedsięwzięcia traktowane jako projekty czysto komercyjne, a więc w budownictwo czynszowe, w tej chwili jest zbyt wielkie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Z tego pierwszego pytania wynika drugie dotyczące polityki podatkowej; czy w propozycjach rządowych przewidywano jakieś zasadnicze zachęty? Z tym się wiąże pytanie dotyczące szerszego zakresu. Pan minister Piotr Styczeń przedstawił pogląd mający swoje odniesienie do materiału rządowego, że o ile sądy nie będą zobligowane do wskazywania lokali socjalnych w żadnym przypadku, a jedynie to będzie wynikało z przekonania sądu w każdorazowej sprawie indywidualnie rozpatrywanej, to może spowodować jakieś pozytywne skutki. Krótko mówiąc – chodzi o bardziej precyzyjne wskazywanie przez sąd lokali socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ArkadiuszLitwiński">Czy była analizowana praktyka orzecznictwa w całym kraju? Mam bowiem wrażenie, że w wielu przypadkach takie uwolnienie i zdanie się jedynie na trzeźwą ocenę sądu może przynieść nie tyle odwrotny efekt, ale w każdym razie nie przyniesie spodziewanego efektu. Byłbym zwolennikiem tego, aby wręcz ustawowo ograniczyć wskazywanie lokali socjalnych wyłącznie do przypadków nadzwyczajnie uzasadnionych. Pozostawienie tego swobodnej ocenie sądu, który nie ponosi żadnej konsekwencji swojego orzeczenia, bo taka jest natura sądownictwa, wydaje się ryzykowne. Dobre samopoczucie sędziego nic nie kosztuje sędziego. W związku z tym obawiam się, że to będzie bardzo często rozdawnictwo lokali socjalnych, nieuzasadnione w stosunku do tego, jaką mamy sytuację.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ArkadiuszLitwiński">Nie chodzi przy tym o sytuację gospodarczą państwa, ale sytuację majątkową społeczeństwa. Pamiętajmy, że żyjemy w społeczeństwie, w którym większość mimo wszystko samodzielnie zaspokaja potrzeby mieszkaniowe, a pewna jego część ma do tego całkowicie odmienne podejście, niezależnie od swoich możliwości i nastawienia do pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ArkadiuszLitwiński">Ostatnia kwestia dotyczy sprzedaży mieszkań znajdujących się w zasobach towarzystw budownictwa społecznego. Rozumiem intencje wyrażone przez pana przewodniczącego Janusza Piechocińskiego, żeby przy braku możliwości wsparcia budownictwa z budżetu państwa, pozyskać środki i ratować budownictwo społeczne środkami pochodzącymi ze sprzedaży mieszkań. I tu mam pytanie do pana ministra. Czy było intencją rządu przy formułowaniu przedstawionego nam programu umożliwienie w przyszłości sprzedaży mieszkań czynszowych wyłącznie partycypantom, czy również innym najemcom mieszkań wybudowanych przez towarzystwa budownictwa społecznego, czy w ogóle w formule społecznego budownictwa czynszowego?</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#ArkadiuszLitwiński">Pozwolę sobie na uwagę, że jeśli to ma być działanie o charakterze doraźnym, ratującym budownictwo społeczne, to jeszcze można to jakoś znieść. Natomiast docelowo tego rodzaju działanie jest według mnie, wywróceniem do góry nogami idei budownictwa społecznego. I chyba nie jest to praktykowane w żadnym z państw, na którym się wzorowano wprowadzając kiedyś ten system w Polsce. Co więcej, jakkolwiek oceniać wagę problemu, to jest woda na młyn tych środowisk deweloperów, które uważają, że w ten sposób ewidentnie pobudza się konkurencję, niezdrową konkurencję ze strony towarzystw budownictwa społecznego wobec budownictwa deweloperskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#ArkadiuszLitwiński">Niestety, takie twierdzenie jest uzasadnione. Jeśli będziemy pozwalali na to, żeby faktycznie towarzystwa budownictwa społecznego stawały się takimi kryptodeweloperami, to bym prosił wówczas, aby zostały poddane takim samym rygorom rynku i gospodarki, jakim poddani są deweloperzy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan poseł Grzegorz Tobiszowski; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GrzegorzTobiszowski">Może wrócę do genezy powstania dokumentu rządowego, który nam dzisiaj został zaprezentowany. Jak pamiętamy, 19 lutego 2010 roku Sejm przyjął rezolucję w sprawie Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego na lata 2010–2020. W naszej rezolucji znalazły się następujące dwa zdania. Przypomnę je w całości, bo do tego chciałem się odnieść, a następnie do całości programu. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podziela stanowisko Najwyższej Izby Kontroli, że poprawa sytuacji mieszkaniowej nie jest możliwa bez wdrożenia kompleksowej polityki mieszkaniowej”. Zdanie to, jak sądzę, jest punktem wyjścia do tego dokumentu, w każdym razie powinno być punktem wyjścia. Dalej w rezolucji znalazła się sugestia, że „Konieczne jest opracowanie przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej tego programu i przedłożenie go Sejmowi w terminie do dnia 30 czerwca 2010 roku”.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#GrzegorzTobiszowski">Rozumiem, że fakt, iż propozycję takiego programu mamy na początku roku 2011, jest wynikiem trudnej materii. Nie chcę zatem odnosić się do terminu, ale do kwestii samego programu i co to znaczy program. Każdy program w swej istocie, a wiąże się to z wagą materii, jaką prezentuje, jest dokumentem rządowym, a nie tylko ministerialnym. Jest to także dokument nie tylko poglądowy i nie będący jedynie diagnozą stanu. Dlatego powinien to być dokument, który powinien nam pokazać również harmonogramy realizacji, a przede wszystkim cele, które zamierza osiągnąć rząd. Na tym powinien polegać program.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#GrzegorzTobiszowski">Natomiast w przedstawionym nam dzisiaj dokumencie, poza oczywiście dobrą diagnozą, zdecydowanie brakuje mi harmonogramu. Bo podzielam pogląd, że diagnoza i jakby przesunięcie akcentów w polskim mieszkalnictwie z kwestii właścicielskiej na budownictwo socjalne i społeczne jest trafną sugestią. Jeśli jednak mamy rozmawiać o rządowym programie, podkreślam – rządowym, o czym wspomniał pan minister Piotr Styczeń, to brakuje harmonogramu, terminów, narzędzi realizacji, instrumentów. To one przecież mają nas podprowadzić pod cele, które też, proszę państwa, nie zostały w tym dokumencie zdefiniowane.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#GrzegorzTobiszowski">Wydaje mi się, że tak ważny dokument i tak ważna dyskusja, która mam nadzieję się dzisiaj rozpoczęła – bo byłoby źle, gdybyśmy ją zakończyli – powinna jednak być wypełniona przez rząd. Nie przez ministerstwo, ale podkreślam – przez rząd. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że mamy trudną sytuację finansową. Stad też dla mnie jest zrozumiałe i w pełni uzasadnione, iż dokument rządowy nie mógł się pojawić w czerwcu ubiegłego roku, a pojawia się w styczniu roku 2011. Bo w parlamencie i w rządzie jesteśmy już po dyskusji nad budżetem i nad wizją tego, co będzie się działo w finansach publicznych w tym roku i w roku następnym. Trudno jest polemizować z dobrymi diagnozami.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#GrzegorzTobiszowski">Natomiast myśmy powinni dzisiaj dyskutować nad słusznie przedstawionymi celami, instrumentami, narzędziami i nad harmonogramem osiągania nakreślonych celów. Niestety, tego w tym dokumencie nie mamy. Zauważcie państwo, że nawet kiedy w dokumencie rządowym mówi się o pewnych prawnych narzędziach, to nie wiemy, kiedy one się pojawią, kto je przedłoży.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#GrzegorzTobiszowski">Na jeszcze jedno chciałbym zwrócić uwagę. Przyjmując uchwałę w Sejmie o przygotowaniu programu mieszkaniowego, parlamentarzyści mówili, że powinien to być kompleksowy dokument, czyli międzyresortowy. Dokument przedłożony dzisiaj przez rząd powinien takowym być. Natomiast zauważcie państwo, że on takowy nie jest. Myślę, że to jest olbrzymia, wielka ułomność tego dokumentu. Polemizowałbym już z samym jego tytułem, w którym jest mowa o kierunkach programu wspierania rozwoju budownictwa. Tymczasem nam chodziło o wieloletni program.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#GrzegorzTobiszowski">Podkreślam, że w momencie kiedy nie pojawią się cele, które my realnie w naszej sytuacji finansowej możemy osiągnąć… Zauważcie państwo, że w tym dokumencie nie mamy odniesienia się do sytuacji gospodarczej, a ona też powinna się w nim znaleźć. Bo jeśli to ma być opracowanie kompleksowe, to trzeba się odnieść także do sytuacji gospodarczej. Trzeba powiedzieć, że mamy taką sytuację, nie tylko mieszkaniową, ale też i gospodarczą, i w związku z tym nasze możliwości finansowe są takie, a nie inne. A tego też nie ma w tym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#GrzegorzTobiszowski">Uważam, że jest to dokument dość dobry, nastawiony na wywołanie dyskusji. Ale tylko jako wstępniak, jako punkt wyjścia do przygotowania programu. Tak bym chciał tak ustawić i tę dyskusję, jeśli mogę taką sugestię przedłożyć. Apeluję również do Ministerstwa Infrastruktury i do rządu, abyśmy mogli otrzymać dokument, który faktycznie wypełni treścią to, cośmy uchwalili 19 lutego 2010. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Andrzej Adamczyk; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejAdamczyk">Dziękuję bardzo. Myślę, że podstawowymi wątpliwościami podzielił się z nami pan poseł Grzegorz Tobiszowski, wątpliwościami co do zawartości merytorycznej dokumentu, który mamy przed sobą. Dokumentu, który tak naprawdę nie jest programem. Bo gdyby pochylić się nad jego tytułem, to my, szanowni państwo, debatujemy dzisiaj nad głównymi problemami, celami i kierunkami programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejAdamczyk">Pragnę przywołać ducha i klimat, a przede wszystkim nadzieje, które zostały wywołane przebiegiem dyskusji w ubiegłym roku na posiedzeniu połączonych komisji – Komisji Infrastruktury i Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Wtedy definiowaliśmy nasze oczekiwania w stosunku do dokumentu, o którym dzisiaj mówimy, zresztą którego nazwę w trakcie prac arbitralnie zmieniono. Zgodziliśmy się na to, ażeby rezolucja w ogóle mogła ujrzeć światło dzienne i mogła być przyjęta przez Sejm, a wcześniej zaakceptowana czy rekomendowana przez komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejAdamczyk">Odwołując się do biuletynu sejmowego, przypomnę państwu, że wówczas mieliśmy nadzieję, że znajdą się środki finansowe na realizację tego programu w roku 2011, że zostaną one zagwarantowane jako instrument realizacji polityki mieszkaniowej państwa. Nic bardziej mylnego. W zaprezentowanym nam dzisiaj programie, jak powiedział pan poseł Grzegorz Tobiszowski, nie tylko brakuje instrumentów finansowych, ale brakuje określenia osób odpowiedzialnych za realizację programu chociażby z racji zajmowanych w rządzie funkcji, Brakuje także określenia instytucji, które będą odpowiedzialne za realizację tego programu. Nie ma zatem odpowiedzialnych za ten program.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejAdamczyk">W części diagnostycznej, według ekspertów, dokument rządowy jest dokumentem właściwym, aczkolwiek znajduje się w nim wiele elementów powielonych choćby z poprzednio przygotowanych dokumentów w różnych miejscach, w różnych instytucjach. Mam tu między innymi na myśli raport sporządzony przez ośrodki niezależne w roku 2006, przy którym opracowaniu współuczestniczył pan prof. Witakowski. Odwołuję się do konkretnego raportu, zainteresowani wiedzą, w czym jest problem.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejAdamczyk">Kiedy starałem się szczegółowo wczytać w ten dokument, nad którym dzisiaj się pochylamy, dziwiłem się, że oto resort infrastruktury w części swojej struktury organizacyjnej, która kiedyś była oddzielnym resortem budownictwa, dopuścił się sporządzenia takiego dokumentu. I dziękuję panu ministrowi Styczniowi, że powiedział pan w dzisiejszym wystąpieniu, że to jest wyraz woli rządu i co rząd mógł zaakceptować. To jest sporządzony przez państwa produkt, który uzyskał aprobatę rządu.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AndrzejAdamczyk">Mam już teraz jasność co do tego dokumentu. Nie obwiniam ani pana, panie ministrze, ani pana zespołu, za brak programu. Bo taką tezę należy dzisiaj postawić. Uważam, że za brak programu należy winić prezesa Rady Ministrów, bo to on decyduje o tym, który z dokumentów rządowych ujrzy światło dzienne. Jeszcze raz przywołuję stwierdzenie, że dokument dzisiaj zaprezentowany Komisji jest wyrazem woli rządu, to jest to, co rząd mógł zaakceptować. To jest produkt, który został przez rząd przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AndrzejAdamczyk">Proszę państwa, nie chciałbym deprecjonować dokumentu rządowego. Starałem się wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby w sytuacji kiedy większość polskiego społeczeństwa oczekuje realizacji inwestycji drogowych, program budowy dróg krajowych i autostrad w Polsce nazywałby się „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania budownictwa drogowego do roku 2015”. I pierwsze zdania tego dokumentu brzmiałyby następująco: „Przedkładany dokument jest próbą określenia podstawowych zasad polityki wsparcia budownictwa drogowego w średniookresowym horyzoncie czasowym do roku 2015. W jego treści zawarto diagnozę podstawowych problemów polskiego drogownictwa…” itd., itd. A w samym dokumencie nie byłoby ani jednego elementu, który wskazywałby na konkretne instrumenty finansowe, które miałyby posłużyć do realizacji tego programu. Czyli konkretnie, nie byłyby wskazane żadne źródła finansowania, nie byłyby wskazane żadne osoby ani instytucje odpowiedzialne za realizację programu.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AndrzejAdamczyk">Dlatego dzisiaj musimy jasno i wyraźnie postawić tezę; pomimo siedmiomiesięcznej zwłoki, bo taką zwłokę odnotowaliśmy, połknęliśmy gorzką pigułkę. Przyjęliśmy, że rząd może z parlamentem robić to, co zrobił, a mianowicie nie wypełnić woli polskiego parlamentu. Bo wolą polskiego parlamentu, polskiego Sejmu było to, aby rząd przedłożył program do 30 czerwca 2010 roku. Rząd nie musi wsłuchiwać się w rezolucję Sejmu. Rząd może zlekceważyć taką rezolucję. I rząd to zrobił; zlekceważył Sejm, nie wysłuchał jego woli, opóźnił prace nad dokumentem o sześć miesięcy, pomimo wskazania w rezolucji konkretnej daty, konkretnego terminu.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AndrzejAdamczyk">Ale nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy rząd w ogóle nie wypełnia woli Sejmu, przedkłada dokument, który jest quasi-programem i który, tak naprawdę, żadnym programem nie jest. Dokument, który jak powiedział pan poseł Grzegorz Tobiszowski, jest doskonałym materiałem, zaczynem do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AndrzejAdamczyk">Wnioski moje są absolutnie tożsame z wnioskami mojego kolegi, poprzednika w dzisiejszej dyskusji; należy rozpocząć prace nad rządowym dokumentem, który będzie narodowym programem mieszkaniowym dla Polski na lata 2012–2020. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Wiesław Szczepański; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiesławSzczepański">Panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Kiedy w roku 2009 zgłaszaliśmy wniosek o narodowy program wspierania budownictwa mieszkaniowego na lata 2010–2020, zdawaliśmy sobie sprawę, że mieszkanie ma w Polsce dwie podstawowe cechy. Jak każde dobro, jest przede wszystkim towarem. Towarem, który się sprzedaje, kiedy równoważy się popyt z podażą. Ale jest druga ważniejsza cecha. Biorąc jednak pod uwagę sytuację gospodarczą Polaków i półtora miliona brakujących mieszkań, mieszkanie jest przede wszystkim ważnym elementem polityki społecznej. Jest nim budowa mieszkań dla osób, których nie stać dzisiaj na zaciąganie kredytów, których także nie stać dzisiaj na samodzielne budownictwo. Na te dwa zasadnicze cele w tym programie nie za bardzo można znaleźć odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WiesławSzczepański">Chciałem powiedzieć, że rozumiem autorów opracowania. Kiedy mamy trudną sytuację ekonomiczną i finansową, proponowanie rozwiązań bez określenia koniecznych do ich wykonania środków finansowych byłoby skrajną nieodpowiedzialnością. Ale z drugiej strony otrzymaliśmy dokument, który stał się ewentualnie mirażem, z którego wynika, że można coś zrobić, nie dysponując po temu niezbędnymi środkami. Do oceny materiału rządowego przejdę jeszcze później.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WiesławSzczepański">W dokumencie pokazuje się co prawda negatywne relacje dochodów obywateli do kosztów mieszkania, ale nie dokonuje się analizy, a zatem nie pokazuje się możliwości ewentualnej poprawy tej sytuacji. Ponieważ państwo mówicie, że dzisiaj mieszkanie jest trudne do zdobycia, bo to zależy przede wszystkim od dwóch czynników; od ceny metra kwadratowego mieszkania i od wynagrodzenia. Zdaję sobie sprawę, że na wynagrodzenie rząd, parlament i ktoś inny nie ma wielkiego wpływu. Natomiast, jak się wydaje, pewien wpływ ma rząd i parlament na cenę metra kwadratowego mieszkania. Przede wszystkim przez różnego rodzaju stymulowanie przepisów prawnych, zwiększenie ilości gruntów pod budownictwo mieszkaniowe a także przez ustawy związane z tym, aby obniżyć cenę metra kwadratowego poprzez różne elementy ustawowe.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#WiesławSzczepański">Tego w tym dokumencie rządowym niestety nie znalazłem. Na 26 instrumentów wspierających rozwój budownictwa mieszkaniowego, które zostały przez państwa przedstawione w tym dokumencie, instrument, wydawałoby się najmniej dzisiaj kosztowny, znalazł się na ostatniej stronie dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#WiesławSzczepański">Chciałbym zapytać pana ministra Piotra Stycznia, kto w końcu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiada za prawo budowlane za zagospodarowanie przestrzenne po odejściu z resortu jednego z podsekretarzy stanu, który się zajmował tą problematyką? Bo ten element powinien być elementem wiodącym, który mówi – nie mam środków finansowych, ale, po pierwsze, muszę uprościć procedury budowlane, muszę w jakiś sposób załatwić sprawy urbanistyczne, architektoniczne i ewentualnie gruntowe, aby rozpocząć proces inwestycyjny. Tymczasem na ostatniej stronie dokumentu nie mówi się o tym właściwie nic. Mówi się, że prace trwają, ale nie wiadomo, kto w resorcie infrastruktury odpowiada za tę działkę. Rozumiem, że działka, za którą w resorcie odpowiada pan minister Styczeń, jest w dokumencie szczegółowo opisana.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o wspomniane 26 instrumentów wsparcia rozwoju budownictwa mieszkaniowego, to trzy z nich są rozwiązaniami nowymi. W przypadku pięciu dalszych instrumentów mamy zapowiedź wygaszenia projektów, a w siedmiu rząd zamierza ingerować w obecnie funkcjonujące rozwiązania. Natomiast pozostałe rozwiązania rząd chce pozostawić.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#WiesławSzczepański">Ale patrzę na trzy nowe instrumenty wsparcia. Po pierwsze – najatrakcyjniejszy produkt, który państwo chcecie zaproponować, dotyczy dopiero perspektywy roku 2015. Można powiedzieć, że nowy instrument będzie funkcjonował dopiero pod koniec przyszłej kadencji kolejnego parlamentu. Jeśli chodzi o odwrócony kredyt hipoteczny, to jest produkt dla tych, którzy już de facto mieszkania mają, choć pojawiają się u nich pewne problemy. Ale to nie jest produkt dla tych, którzy mieszkania nie posiadają.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o trzeci element, czyli o tak zwane społeczne grupy mieszkaniowe, to powiem tak; po 20 latach problemów ze spółdzielczością mieszkaniową i właściwie jej „dołowania”, po 10 latach odchodzenia w niebyt towarzystw budownictwa społecznego mówimy o produkcie, który faktycznie ma zastąpić budowę spółdzielczych mieszkań lokatorskich. Nie znamy tylko do końca tego, jak ta formuła ma wyglądać. To jest powrót do spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, które w ostatnich latach tak było krytykowane przez ten rząd.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#WiesławSzczepański">Zaskakujące dla mnie jest to, że w tym dokumencie nie ma nic na temat ewentualnych spraw związanych z oszczędzaniem na budowę mieszkań. Myślę o jakimś systemie długoterminowego oszczędzania korzystającym ze wsparcia finansowego. W omawianym dokumencie rządowym nie ma też nic na temat bezpieczeństwa budowy, czyli rachunku poręczeń dla deweloperów. Nie mówi się na temat listów zastawnych. W tym zakresie po prostu autorzy dokumentu pominęli ten sektor, pozostawiając w nim tylko te rozwiązania, które funkcjonują obecnie.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#WiesławSzczepański">W tym programie nie ma mowy o jakichkolwiek pieniądzach. Rozumiem, że mówienie o środkach w określonej, trudnej sytuacji finansowej państwa, byłoby nieodpowiedzialne. Rozumiem, że kryzys finansów państwa może trwać jeszcze w latach 2013 i 2014, ale już w roku 2015 powinny się pojawić określone kwoty środków stanowiące element wsparcia finansowego; tego obecnie w tym dokumencie nie ma. Nie ma nic, o czym mówił pan przewodniczący Janusz Piechociński, szkoda że wyszedł z posiedzenia, nic na temat wsparcia finansowego ze środków Unii Europejskiej. Nie mówi się na przykład o wspólnych działaniach na linii gmina – państwo – podmiot prywatny. Myślę przede wszystkim o rewitalizacji starych zasobów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#WiesławSzczepański">Od lat mówi się o ustawach o rewitalizacji tych zasobów, ale jak dotąd żadna ustawa się nie pojawiła. Jeśli w latach, kiedy urzędowałem w resorcie mieszkalnictwa, była mowa o możliwości wspólnej urbanizacji i korzystania z programów unijnych, obecnie już o tym się nie mówi. W dokumencie rządowym nie ma nic na temat możliwości wsparcia sektora mieszkaniowego przy udziale środków unijnych. Może nie podjęliśmy w tej sprawie negocjacji, albo trzeba było takie rozmowy podjąć z Brukselą przy nowym rozdaniu na lata 2013–2020. Może dzięki temu pojawiłyby się jakieś środki unijne na wsparcie budownictwa mieszkaniowego. Mamy z Unii Europejskiej olbrzymie pieniądze na budowę dróg, mamy olbrzymie pieniądze unijne na kolej i na inne rzeczy. Ale nie ma ani złotówki na realizację programu budownictwa mieszkaniowego, choćby na rewitalizację zespołów mieszkaniowych. Powinno to znaleźć odzwierciedlenie w prezentowanym nam dzisiaj programie.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#WiesławSzczepański">W związku z tym chciałbym jednak zgłosić panu przewodniczącemu wniosek, abyśmy przedstawiony nam dzisiaj dokument rządowy pozwolili przepracować panu ministrowi Styczniowi. Może zrobić to wspólnie ze środowiskiem, które jest zainteresowane rozwojem budownictwa mieszkaniowego, z organizacjami pozarządowymi. Chodzi o to, aby to był wspólny dokument mówiący przede wszystkim o rzeczach, które wpływają też finansowo na rozwój budownictwa mieszkaniowego, ale potem również pociągają za sobą konsekwencje finansowe. Bo według mnie, przedstawiony nam dokument nie do końca oddaje to, cośmy oczekiwali, uchwalając w Sejmie rezolucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pani poseł Anna Paluch; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Postaram się już nie powtarzać tych zastrzeżeń do przedstawionego nam dokumentu, które zgłaszali moi koledzy. Ale wypowiadając swoją opinię o przedłożonym dokumencie, nie mogę się powstrzymać od jednej reasumpcji; podstawą rozwiązania problemów mieszkaniowych jest racjonalne gospodarowanie przestrzenią i takie instrumenty prawne, które to umożliwią. Przypomnę, że właśnie na forum Komisji Infrastruktury dwa lata temu z okładem trwały boje o ustawę będącą efektem agresywnego lobbingu deweloperów. Wszystkie nasze tłumaczenia i propozycje zmiany przepisów, które zostały wówczas zlekceważone, dały teraz taki efekt, że teraz nad tą ustawą biedzi się Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnnaPaluch">Pan minister Olgierd Dziekoński, który obecnie pracuje w zupełnie innym budynku w mieście stołecznym Warszawie, dopóki był podsekretarzem stanu w resorcie infrastruktury, był przeze mnie regularnie indagowany o to, na jakim etapie prac znajduje się kompleksowa nowelizacja ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Po raz kolejny przypomnę, że w żadnej innej sferze prawa kompleksowość nie jest tak potrzebna, jak właśnie w tej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AnnaPaluch">Z czym mamy do czynienia po trzech latach rządów Donalda Tuska? Ano, decyzje o warunkach zabudowy, ten wytrych prawny, na który wszyscy psioczą, w najlepsze sobie króluje i jest głównym sposobem załatwiania procedur budowlanych. Nic nie wskazuje na to, żeby żywot tej protezy prawnej miał się jakoś skrócić czy skończyć. To jest po prostu kompletna dezintegracja postępowań administracyjnych w dziedzinie przygotowania inwestycji budowlanych. Tak to się, że tak powiem, toczy, a odkąd pan minister Olgierd Dziekoński przeniósł się do pałacu prezydenckiego, to nawet nie ma kogo w resorcie infrastruktury zapytać, jak postępują prace nad wspomnianymi ustawami. I taką mamy szarą rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AnnaPaluch">A więc program programem, ale instrumenty prawne do przygotowania inwestycji budowlanych to jest rzecz, która nie wymaga od administracji jakiś wielkich nakładów finansowych. Jest podstawowym obowiązkiem rządu przygotowanie właściwych rozwiązań w tym zakresie. I to jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AnnaPaluch">Ponadto przypomnę, że jednym z istotnych problemów i barier, na jakie napotykają inwestorzy, to jest kwestia naszego zapóźnienia technologicznego. Sieć energetyczna w kraju znajduje się już w takim stadium, że trudno nawet znaleźć określenie oddające istniejący stan rzeczy w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AnnaPaluch">Przypomnę, że każdy indywidualny obywatel starający się o zezwolenie na budowę musi odwiedzić zakład energetyczny i uzyskać od niego zapewnienie o dostawie energii. I to jest kwestia podstawowa. Jak uczy doświadczenie, coraz trudniej o takie zapewnienie.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AnnaPaluch">Kolejna kwestia to niekompletność sieci kanalizacyjnej. Nakładają się na to nasze zobowiązania wobec Unii Europejskiej. W roku 2015, a dokładnie 31 grudnia tego roku, będziemy się musieli jako kraj wywiązać całkowicie z dyrektywy nakładającej na nas obowiązek oczyszczenia ścieków. Na razie obowiązują u nas okresy przejściowe. Analiza tego problemu, a to zrobiłam, dowodzi, że nic nie wskazuje na to, żebyśmy śpiewająco z tego się wywiązali. Takie kwestie, jak odnawialne źródła energii i wykorzystanie energii z tych źródeł w budownictwie, to jest już osobny problem, którego dzisiaj nie ma czasu rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AnnaPaluch">Reasumując, cała otoczka sfery inwestycji budowlanych jest w stadium kompletnego rozkładu i nie widać jakoś spójnych i sensownych działań rządu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#AnnaPaluch">Jest jeszcze kwestia immanentnie związana z tym dokumentem, który otrzymaliśmy. Pozwolę sobie zauważyć jedną kwestię. Bardzo ważnym problemem, który nie był w tej chwili ruszany, jest notowany w ostatnich trzech latach spadek wydatków budżetowych na budownictwo socjalne. Mówią o tym jasno informacje, które w części wstępnej zawarto w dokumencie znajdującym się w druku sejmowym nr 3725. O ile w latach 2006–2007 wydatki na wsparcie budownictwa socjalnego, czyli budownictwa przeznaczonego dla uboższego segmentu społeczeństwa, wyniosły 98 mln zł, to w kolejnym dwuleciu już tylko 70 mln zł, a w roku 2010 już tylko 20 mln zł. Czyli systematycznie wygasza się tę sferę, która powinna uzyskać poparcie państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#AnnaPaluch">Bo deweloperzy sobie poradzą, ludzie o dobrych dochodach też sobie jakoś poradzą z problemem. Sfera deweloperów nie wymaga jakiś działań naprawczych ani animacji, bo rynek ma swoje plusy i się sprawdza w tej dziedzinie. Natomiast segment budownictwa socjalnego był zaniedbany i zaniechany. Przypomnę początek lat 90. Jestem byłym samorządowcem z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pamiętam początek lat dziewięćdziesiątych, kiedy to gminy z uporem godnym lepszej sprawy wyzbywały się zasobów mieszkaniowych. W niektórych przypadkach było to podyktowane względami racjonalnymi, ale nie w każdym. Zasób mieszkaniowy gminy systematycznie maleje.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#AnnaPaluch">Nie jesteśmy na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, dlatego tego tematu nie będę w szczegółach rozwijać, bo nie bardzo mamy na to czas. Ale myślę, że państwo posłowie, a już na pewno przedstawiciele rządu, doskonale znają problem. Przez lata nie wykonuje się wyroków eksmisyjnych. Jako kobieta nie odmówię sobie powiedzenia wprost; rodziny patologiczne, rodziny, w których współżycie uległo rozkładowi, latami żyją we wspólnych mieszkaniach, bo nie ma dokąd wykwaterować awanturującego się współmałżonka, który życie reszty rodziny zamienia w piekło. To jest taki problem, do którego rozwiązania przede wszystkim państwo powinno się przyłożyć. Jak widać, segment socjalny programu mieszkaniowego systematycznie się wygasza. Podobne kwestie dotyczą budownictwa społecznego, chociaż ten aspekt, wbrew nazwie, już nie jest mocno zaakcentowany.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#AnnaPaluch">Pozwolę sobie zauważyć, panie ministrze, że gminy same z tym problemem się nie uporają. Nie ma takiej możliwości, skoro tyle rozlicznych zadań zostało zrzuconych na barki samorządu lokalnego. Bo tam, gdzie administracja rządowa sobie nie bardzo radzi, samorząd jakoś „ściboli”, przepraszam za kolokwializm. Ale to są zbyt wysokie progi, aby samorządy lokalne mogły je pokonać bez wsparcia rządowego. Wszystko jest pięknie, oprzyrządowanie prawne już jest w postaci ustawy z 8 grudnia 2006 r. i ustawy z 8 września 2006 r. Te dwie ustawy są tutaj pomocne, co najwyżej można je jakoś tam korygować, bo czas upływa i warunki się zmieniają. Ale w tym zakresie nie widać konkretów. Nie ma pieniędzy, nie ma jasnej dyspozycji odpowiedzialności. Już nie będę powielać wypowiedzi moich kolegów, bo jasno to stwierdzili. Ja się po prostu pod tą uwagą podpisuję.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#AnnaPaluch">Generalnie rzecz biorąc uważam, że program wymaga poważnego przepracowania i jak gdyby wzbogacenia o takie kwestie, jak horyzont czasowy, planowane nakłady i podmioty odpowiedzialne za wykonanie tych segmentów. Dopóki tego uzupełnienia nie będzie, to jest taka luźna dyskusja przy kawie albo przy wodzie mineralnej o problemach, które wymagają szybkiego rozwiązania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stanisław Huskowski; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławHuskowski">Mój głos będzie trochę polemiczny wobec kilku ostatnich wystąpień, ale na wstępie chciałem powiedzieć, że odwrotnie niż ostatnich czterech mówców, bardzo dobrze oceniam ten program. Jest on dosyć kompleksowy, jest bardzo przejrzysty, odpowiada moim oczekiwaniom, mianowicie takim, że zmienia akcenty i to istotnie zmienia akcenty polityki mieszkaniowej; ze wspierania budownictwa własnościowego, czyli wspierania właścicieli, przechodzimy na wsparcie sfery, która mniej sobie daje radę. Program staje się zatem instrumentem rozwiązywania społecznych problemów, także ludzi wykluczonych czy bezdomnych. O tym jest mowa w przedstawionym nam dokumencie. Pani poseł Anna Paluch chyba tego nie przeczytała.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławHuskowski">Czy jest to program budownictwa mieszkaniowego? Nie, ten dokument takim programem nie jest. Chcę państwu przypomnieć sformułowanie z rezolucji Sejmu przyjętej w dniu 19 lutego 2010 roku. Sejm oczekiwał od rządu – cytuję – „programu określającego zasady budownictwa mieszkaniowego”, a nie określenia tego, ile i w jakim kwartale jakiegoś roku zostanie wybudowanych mieszkań. Oczekiwaliśmy określenia zasad budownictwa mieszkaniowego i dokument, który otrzymaliśmy przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji zreferowany przez pana ministra Piotra Stycznia i osoby mu towarzyszące, zawiera takie zasady.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławHuskowski">Kilku posłów mówiło w dyskusji o tym, że w dokumencie nie ma żadnych ram czasowych ani dat. Otóż one są w tym dokumencie. Nie wiem, czy państwo macie ten sam dokument co ja, ale mogę udowodnić, pokazując kolejne strony dokumentu, że takie informacje się w nim znajdują. Na przykład na str. 21 mamy przedstawiony instrument 1 „Wprowadzenie nowej formuły realizacji inwestycji mieszkaniowych, zakładającej dochodzenie do własności mieszkania poprzez najem”. Niżej na tej samej stronie napisano: „Status: wprowadzenie zmian w 2011 r.”. I dalej na stronie 33 prezentowany jest instrument 2 pn. „Wsparcie rozwoju infrastruktury towarzyszącej budownictwu mieszkaniowemu”. Na dole strony zapisano: „Status: nowy program – rozpoczęcie realizacji 2015 r.”.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławHuskowski">Kolejny konkretny zapis można znaleźć na str. 38, gdzie mowa jest o działaniu 3 pn. „Wygaszenie systemu zwrotu osobom fizycznym części wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym”. I niżej: „Status: kontynuacja systemu do końca 2013 r.: po tej dacie zamknięcie systemu z zachowaniem praw nabytych”. Podobne zapisy mamy na dalszych stronach dokumentu rządowego. Podane są terminy, daty, może nie szczegółowo operujące kwartałami, ale trudno aby taki program, szczególnie w czasach dosyć niespokojnych jak chodzi o finanse publiczne, określał, w którym kwartale 2012 roku wdrożymy kolejny instrument. Musi to być powiązane z możliwościami finansowymi. A sfera budownictwa mieszkaniowego wymaga bardzo dużych pieniędzy i dużych nakładów państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#StanisławHuskowski">Oceniając pozytywnie przedstawiony nam program czy zasady zawarte w dokumencie na druku oznaczonym numerem sejmowym 3725, miałbym jeszcze kilka pytań szczegółowych do autorów. Nie wiem, czy w tej chwili jest to odpowiedni czas na zadawanie tych pytań. Może pozwolę sobie zadać tylko jedno, które dotyczy problematyki będącej trochę z boku tego programu. Chodzi o program modernizacji, którego kontynuacja jest zapowiedziana w dokumencie rządowym. W Europie od kilku, a nawet od kilkunastu lat, dla zaoszczędzenia energii oraz zamiany sposobu pozyskiwania energii, w szczególności energii cieplnej, państwo w różny sposób wspiera instalowanie w budynkach tak zwanych pomp ciepła. Z tego co się orientuję, w Skandynawii prawie połowa obiektów kubaturowych jest ogrzewana pompami ciepła, w Niemczech jest to poziom 30%. W Polsce nie wiem, czy mniej niż pół procenta.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#StanisławHuskowski">Pompy ciepła są co prawda instalacjami dość drogimi w inwestowaniu, ale przynoszą w dłuższej perspektywie duże oszczędności. W prezentowanym programie nie znajduję żadnego słowa na ten temat. Czy Polska do roku 2020 nie zamierza wspierać tego typu działań? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan poseł Józef Racki; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefRacki">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. W materiale rządowym, który dzisiaj rozpatrujemy, znalazłem następujące zdanie: „Aktualny statystyczny deficyt mieszkań w Polsce wynosi około 1850 tys.”. Mam całkowicie odrębne zdanie na ten temat. Mieszkałem w bloku mieszkalnym, w którym statystycznie 7–8 rodzin mieszkało stale, natomiast w pozostałych mieszkaniach były tylko firanki w oknach. W związku z tym wydaje mi się, że z tymi danymi statystycznymi dotyczącymi deficytu mieszkań, nie jest chyba tak.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefRacki">Natomiast podzielam pogląd, że brak jest mieszkań socjalnych dla osób najuboższych, ale tych najbardziej ubogich, które są w rodzinie najuboższej. Jeśli dzieci mają nadmiar metrażu, a ich mamusia mówi, że nie stać jej na nic, bo żyje z otrzymywanej renty, to nie jest to rodzina najuboższa. Kodeks cywilny nakłada na nas obowiązek utrzymania również rodziców.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JózefRacki">Mam następujące pytanie do pana ministra Stycznia; czy ten dokument należy traktować jako założenia do zmian ustawowych? Jeżeli tak, to kiedy wpłyną do Sejmu stosowne projekty ustaw? Bo dopiero one będą zawierały konkretne instrumenty służące rozwiązaniu problemów zawartych w dziś omawianym dokumencie rządowym, a także terminy i daty, których przykłady przywołał pan poseł Stanisław Huskowski.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JózefRacki">Następne pytanie; czy realizacja programu budownictwa mieszkaniowego będzie oparta tylko o środki znajdujące się dzisiaj w tym dziale gospodarki, czy będą wskazane także inne źródła finansowania? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrStyczeń">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Chciałbym na wstępie podziękować panu posłowi Januszowi Piechocińskiemu, panu posłowi Arkadiuszowi Litwińskiemu, panu posłowi Grzegorzowi Tobiszowskiemu, panu posłowi Andrzejowi Adamczykowi, panu posłowi Wiesławowi Szczepańskiemu, pani poseł Annie Paluch, panu posłowi Stanisławowi Huskowskiemu i panu posłowi Józefowi Rackiemu za zadanie pytań, jak również za wyrażenie wątpliwości wobec dokumentu rządowego. Postaram się pokrótce odpowiedzieć na te pytania.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PiotrStyczeń">Po pierwsze, najczęściej pojawiało się pytanie o środki finansowe. Chciałbym zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze, co do zasady; budżet generuje bezpośrednio przez ministra infrastruktury pieniądze na budownictwo mieszkaniowe, bo dzisiaj o nim tylko mówimy, związane z realizacją zobowiązań historycznych oraz z tymi regulacjami, które funkcjonują w obszarze kreowania pewnego wzrostu w niektórych segmentach budownictwa mieszkaniowego. Ale również muszę państwu przypomnieć, że co do zasady to z budżetu państwa pochodzą pieniądze związane silnie z budownictwem mieszkaniowym, które nie są we władaniu ministra infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PiotrStyczeń">Teraz będę musiał wymienić kwoty, które moim zdaniem, powinny zburzyć pewność siebie przede wszystkim tych, którzy kontestują zaangażowanie państwa polskiego w budownictwo mieszkaniowe. Obniżona stawka VAT na budownictwo to jest 8,9 mld zł w skali roku – i o tym należy pamiętać. Dodatki mieszkaniowe, to jest około 800 mln zł. Środki te pochodzą oczywiście od gmin, ale zostały wygenerowane w ramach przesunięć instrumentów podatkowych funkcjonujących w relacji państwo – samorząd gminny.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PiotrStyczeń">Do tego należy dodać zwrot niektórych wydatków mieszkaniowych, którego idea zasadzała się na łagodzeniu skutków o wprowadzeniu podatku VAT na materiały budowlane w kwocie około 1 miliarda złotych rocznie. Proszę do tego dodać zmienne zaangażowanie budżetu państwa, oczywiście wynikające z bezpośredniej akcji ministra infrastruktury, w kwocie najmniejszej, która miała wielkość 822 mln zł w budżecie na rok 2010 i prawie 1400 mln zł w projekcie budżetu na rok 2011.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PiotrStyczeń">Jeżeli chodzi o środki z Unii Europejskiej; bieżący stan rzeczy jest taki, że regiony mogły w kwocie do 3% alokacji wynikającej z przydzielonych środków z Unii Europejskiej w ogóle na regionalne programy operacyjne, dokonywać przesunięć związanych z realizacją polityki mieszkaniowej. Dotyczy to tak tutaj często przytaczanej rewitalizacji, odnowy miast i przebudowy. Jak dobrze wiemy, średnia wykorzystania tych środków to jest półtora procenta. Nie negując decyzji żadnego samorządu województwa w tej dziedzinie, należy powiedzieć, że szansa na stworzenie w tym momencie oprogramowania lokalnego na poziomie regionów, dotyczącego finansowania działań rewitalizacyjnych i remontowych substancji miejskiej, ta szansa została spożytkowana tylko w taki, a nie inny sposób, czyli w wielkości 1,5%, o którym wspomniałem wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PiotrStyczeń">Kilka zdań o historii i zobowiązaniach. Szanowni państwo. Rząd, który obecnie przedkłada państwu ten dokument, dokonał w roku 2009 istotnego rozszerzenia katalogu zdarzeń gospodarczych dotyczących beneficjentów premii gwarancyjnej z książeczek mieszkaniowych. Te zdarzenia gospodarcze są w tej chwili konsumowane w należyty sposób. Między innymi za rok 2010 musieliśmy skorygować w plusie wydatki w budżecie państwa na wypłatę premii gwarancyjnych z tego tytułu. Bo to właśnie decyzja ustawowa z roku 2009 umożliwiła zwiększenie konsumpcji premii gwarancyjnych w tym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PiotrStyczeń">Jeżeli chodzi o zobowiązania dotyczące spłaty starych kredytów mieszkaniowych, kredytów tak zwanego starego portfela, to parlament w tej kadencji przyjął ustawę, która w znakomity sposób poprawiła sytuację spłacających stare kredyty mieszkaniowe. Zmienione przepisy minimalizują, a myślę że w pewnych sytuacjach nawet prawie że zerują spłatę odsetek od tych kredytów. W szczególności chodzi o kredyty przejściowo wykupione przez państwo oraz kapitalizowane, o czym państwo dobrze wiecie. I ten akcent obciąża budżet, w tym przypadku bezpośrednio budżet w części 18, czyli ministra infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PiotrStyczeń">Wracając do całości spraw finansowych, muszę powiedzieć, że każde rozpatrywanie zaangażowania budżetu państwa wymaga refleksji związanych z następującym faktem. Po pierwsze, budżet państwa rzeczywiście jest malejący per saldo w zakresie zaangażowania bezpośredniego i jest istotnie duży w momencie, kiedy popatrzymy na politykę mieszkaniową państwa i w ogóle na mieszkalnictwo, jako rynek mieszkań nawet tych, które wyczerpują zobowiązania w zakresie budownictwa socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PiotrStyczeń">Przejdę do odpowiedzi na pytania szczegółowe. Jeśli chodzi o towarzystwa budownictwa społecznego, jest w tej chwili projekt poselski, który został udoskonalony, także siłami Ministerstwa Infrastruktury, w taki sposób aby spełnić przede wszystkim oczekiwania wnioskodawców, ale także zachować pewne bezpieczeństwo jakości przedłożenia. Projekt ten dotyczy sprzedaży lokali mieszkalnych, ale wyłącznie w oparciu o dwie zasady. Po pierwsze – o zasadę wartości rynkowej takiego lokalu, po drugie o dotarcie z taką propozycją wyłącznie opartą o wolną wolę właściciela towarzystwa budownictwa społecznego, a nie najemców. Ponadto chodzi o dotarcie z taką propozycją do tych, którzy przede wszystkim byli partyzantami, czyli pokrywali część kosztów budowy lokalu mieszkalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzTobiszowski">Czy znany jest numer druku sejmowego tego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrStyczeń">Nie, jeszcze nie znamy numeru druku tego projektu. Ale projekt znajduje się w przestrzeni parlamentu. Proszę państwa, projekt ten również był w pewnym sensie anonsowany w dokumencie, który znalazł się w obiegu publicznym jako nowe zasady wsparcia budownictwa społecznego i zmiany systemu towarzystw budownictwa społecznego. Oczywiście, przebijanie się z ideą sprzedaży mieszkań tak przez poglądy części środowiska towarzystw budownictwa społecznego, gminy, ale również tych, którzy są twórcami przepisów, ostatecznie zakończyć się powinno moim zdaniem, powtarzam – moim zdaniem, uchwaleniem ustawy. Zdanie to może się różnić także od zdania administracji państwa w tym zakresie. Taka ustawa powinna sprzedaż takich mieszkań znakomicie ułatwić.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PiotrStyczeń">Apelowaliście państwo w swoich wypowiedziach o uzupełnienie całości dokumentu, żeby on był przepracowany. Chciałbym zauważyć, że to nie minister infrastruktury może odpowiedzieć na państwa apel, ale rząd. Dokument jest przedłożeniem rządowym i wyrazem tego, co państwo ostatecznie ustalicie jako treść odnoszącą się do tego przedłożenia. Będzie oczywiście reakcja ministra infrastruktury, ale wynikająca z przyjęcia zobowiązania przez rząd. Nie mogę dzisiaj odpowiadać, w jakim zakresie do tego dokumentu rządowego może podejść minister infrastruktury. Dzisiaj z całym przekonaniem będę bronił tego przedłożenia, które zostało dokonane na państwa oczach i uszach oczywiście, w trakcie wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PiotrStyczeń">Proszę państwa. Środki na budownictwo społeczne, także te, o które apelował pan poseł Janusz Piechociński, aby wracały ze sprzedaży lokali, to także refleksja związana z pogłębieniem obrotu w ogóle środków znajdujących się w masie dotyczącej budownictwa społecznego. Bo między innymi propozycja społecznych grup mieszkaniowych, to jest propozycja obrotu środków. Chodzi o takie działania, gdzie na wstępie z pomocą władz publicznych, ale przede wszystkim z zaangażowaniem osób prywatnych oraz z kredytowaniem inwestycji, spotykamy się w momencie, kiedy biorcy takich lokali mieszkalnych nie mają jeszcze zdolności kredytowych, ale zwracają pieniądze do systemu. Robią to jednak w momencie, kiedy są w stanie spłacić koszty budowy takiego lokalu.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PiotrStyczeń">Dzisiaj przepływy finansowe, o których państwo mówiliście z taką troską, warunkują szybkość powstania nowych zasobów mieszkaniowych. Obrót tymi przepływami to również jest warunek w ogóle pomyślności mieszkalnictwa jako takiego.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PiotrStyczeń">Odpowiadając na szczegółowe pytanie pana posła Arkadiusz Litwińskiego, muszę powiedzieć, że ostatnio mieliśmy ogromne problemy z upadłością niektórych towarzystw budownictwa społecznego i z zagadnieniem sprzedaży mieszkań przez syndyka masy upadłościowej najemcom. Bo pierwotna interpretacja wygenerowana w Ministerstwie Infrastruktury polegała na tym, że był zakaz sprzedaży. Rozciągnięto to także na przypadki upadłości TBS-ów.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PiotrStyczeń">Z dużą determinacją, kierując się własnym poglądem w tym zakresie, ostatecznie sporządziliśmy interpretację, która pokazuje, że przy upadłości stosuje się prawo upadłościowe, a nie zakaz sprzedaży wynikający z ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Choćby ktoś się takiej tezie sprzeciwiał, to dla ważności znaczenia gospodarczego takiej decyzji, warto było taką interpretację silnie przepracować.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PiotrStyczeń">Szanowni państwo. Niektórzy z państwa posłów, za co bardzo dziękuję, zauważyli, że w tym dokumencie brak jest części propozycji i wskazali na te braki. Chcę państwu powiedzieć, że te braki są skutkiem świadomego wyboru przez rząd. Pokazujemy najważniejsze i możliwe do zrealizowania aspekty i problemy budownictwa mieszkaniowego. Nie mogliśmy w tym dokumencie pokazać wszystkich problemów, bo później jak będziecie państwo nas rozliczali, na przykład kolejny rząd w roku 2020, to rozliczalibyście z tego, czego rząd nie miał woli wprowadzać do tego programu. Chciałbym byście państwo zauważyli tę uczciwość w takim wyborze.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PiotrStyczeń">W dyskusji padło pytanie pani Anny Paluch, co z planowaniem przestrzennym. Tutaj było wskazane autorstwo z imienia i nazwiska. Odpowiedź jest następująca: projekt ustawy o planowaniu przestrzennym znajduje się obecnie w Komisji Prawniczej Rządowego Centrum Legislacji i czeka na skierowanie do Rady Ministrów. Ale Komitet Stały Rady Ministrów już tę ustawę przyjął i skierował właśnie do wspomnianej Komisji Prawniczej. Tak wygląda aktualny stan legislacyjny tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PiotrStyczeń">W przypadku ustawy – Prawo budowlane, rząd a w szczególności minister infrastruktury, oczekuje na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. Potrzebna jest refleksja TK po to, żeby wskazać, czy liberalizacja przepisów zaproponowana w projekcie zmiany ustawy – Prawo budowlane jest właściwą czy też niekonstytucyjną. Po takiej odpowiedzi można będzie rozpocząć prace nad ustawą, które będą mieściły się w ramach przyjętej oceny konstytucyjności przepisów zaproponowanych przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PiotrStyczeń">Środki na budownictwo socjalne; taką troskę wykazała pani poseł Anna Paluch w swej wypowiedzi. Szanowni państwo. Chcę powiedzieć, że oprócz oficjalnych zapisów w planach budżetu i w ustawach budżetowych myśmy ostatnio zwiększali ostateczne kwoty przeznaczone na budownictwo socjalne. I na przykład w roku ubiegłym plan zakładał 20 mln zł, skonsumowaliśmy ostatecznie 40 mln zł. W roku poprzednim 45 mln zł, a w planie też była kwota 20 mln zł. A na rok 2011 już budżet, a proces jego uchwalania nie jest jeszcze przecież zakończony, przewiduje 80 mln zł na budownictwo socjalne.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PiotrStyczeń">Nie chodzi jednak o epatowanie państwa kwotami, ale o trend wzrostu, który mimo trudności budżetowych jest wykazywany jasno przez rząd. Na termomodernizację przeznaczamy w 2011 roku 200 mln zł. To trzecia w kolejności kwota co do wielkości wsparcia tego typu działań. Przy czym muszę powiedzieć, odpowiadając na pytanie pana posła Janusza Piechocińskiego, że troska jego o skutki wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu powinna być zmniejszona. Środek ogólny zawarty w ustawie o wsparciu termomodernizacji i remontów właśnie powoduje tak zwane ucywilizowanie relacji odszkodowawczych pomiędzy beneficjentami premii kompensacyjnej, czyli tymi, którzy mają słuszne roszczenia do Skarbu Państwa, a zobowiązaniami budżetu z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PiotrStyczeń">Szanowni państwo. Odpowiadając dalej na szczegółowe pytania, chciałbym zauważyć, że w układzie państwa propozycji pojawia się również, na co odpowiedział już pan poseł Stanisław Huskowski, za co mu dziękuję, wskazanie polegające na zobowiązaniu rządu do przedstawienia również dat związanych z wykonaniem treści tego dokumentu. Te daty oczywiście zostały w naszym dokumencie pokazane, nie chcę ich powtarzać. Ale faktycznie pokazujemy daty w latach, do których będziemy się ustosunkowywać w momencie poszczególnych realizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PiotrStyczeń">Padło również pytanie, że nie ma wskazań odpowiedzialnych za realizację oprogramowania do programu. Szanowni państwo. Ustawa o działach wskazuje, kto jest odpowiedzialny za realizację przedłożenia rządowego, w tym przypadku omawianego dzisiaj dokumentu. Minister infrastruktury zrealizuje te zobowiązania w zakresie planowania przestrzennego, prawa budowlanego, a przede wszystkim gospodarki mieszkaniowej, czyli tej, która jemu podlega bezpośrednio. A z kolei minister finansów będzie realizować zobowiązania w zakresie tych instrumentów, które są po jego stronie. Sadzę, że obecna na posiedzeniu Komisji pani naczelnik Halina Napiórkowska, przywołana przeze mnie jako wskazanie, że jest na sali przedstawiciel ministra finansów, przyjmie to wyjaśnienie i oczywiście przekaże swoim przełożonym.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PiotrStyczeń">Szanowni państwo. Chciałbym podziękować raz jeszcze za troskę, którą państwo przejawiliście w swoich wypowiedziach. Wszystkie głosy w dyskusji zanotowaliśmy bardzo starannie. Nie mogę państwu tylko jednego obiecać, tego mianowicie, że po powrocie do Ministerstwa Infrastruktury to minister infrastruktury zajmie się zmianą dokumentu. Najpierw będzie przeanalizowana ocena państwa posłów, później zapadnie decyzja rządu i dopiero wtedy zostaną określone zadania realizowane przez poszczególne ministerstwa związane z treścią dokumentu, który dzisiaj państwu miałem przyjemność z moimi pracownikami zaprezentować. W tym miejscu dziękuję im za ogromną pracę nad tym dokumentem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. W trakcie dyskusji został zgłoszony wniosek. Wyjaśnię jak go zrozumiałem. Rozumiem, że nie był to wniosek o nieprzyjęcie dokumentu i jego negatywne zaopiniowanie, tylko o zwrócenie go do Ministerstwa Infrastruktury czy do rządu w celu uzupełnienia i stworzenia dokumentu, który jest zgodny z oczekiwaniami pana przewodniczącego Wiesława Szczepańskiego jako posła wnioskodawcy. Czy dobrze zrozumiałem pana wniosek, panie przewodniczący? W związku z tym, że obowiązkiem Komisji jest przyjęcie stanowiska wobec dokumentu rządowego, które ma być zaprezentowane podczas plenarnej debaty sejmowej, należy rozumieć wniosek pana przewodniczącego Wiesława Szczepańskiego jako negatywne zaopiniowanie dokumentu rządowego. Nasze stanowisko musi być jasne. Procedura sejmowa jest oczywista. Komisja może albo pozytywnie zaopiniować dokument rządowy, albo go zaopiniować negatywnie. Innej możliwości nie ma, bo jest to dokument, który czy tego chcemy czy nie chcemy, musi trafić pod obrady Wysokiej Izby. Dlatego Komisja musi jasno wyrazić swoje stanowisko do tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Jeśli prawidłowo interpretuję wypowiedź pana przewodniczącego Wiesława Szczepańskiego, to ze względu na to, że dokument rządowy jest niekompletny i nie do końca odpowiada oczekiwaniom, to znaczy, że opinia o nim jest negatywna, bo nie chcemy go z pozytywną opinią przedstawić Wysokiej Izbie. Nie możemy tego dokumentu wycofać. Możemy go tylko zaopiniować dla Wysokiej Izby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WiesławSzczepański">Zgłosiłem wniosek o uzupełnienie tego dokumentu. Nie składałem wniosku o jego odrzucenie czy negatywną opinię. Natomiast nie jestem w stanie określić jak z punktu widzenia procedury ma wyglądać odesłanie dokumentu celem uzupełnienia. Nie było wniosku o odrzucenie dokumentu, tylko o jego uzupełnienie. Jeśli mamy na sali przedstawiciela Biura Legislacyjnego, żeby powiedział jak ma wyglądać ewentualne głosowanie. Bo nie było wniosku o odrzucenie dokumentu rządowego, tylko o jego uzupełnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Zadaniem każdej komisji branżowej, w tym przypadku Komisji Infrastruktury, jest przy przyjętym już toku debaty nad dokumentem rządowym, zaopiniowanie go dla Wysokiej Izby. Innego zadania Komisja nie ma. Nie możemy dokumentu wycofać, ponieważ musiałby być z nami pan marszałek, całe Prezydium Sejmu i powiedzieć, że dokument wycofują albo podejmują jakąś inną decyzję. To nie jest nasza kompetencja.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Komisja może albo zaopiniować pozytywnie dokument albo negatywnie. Dlatego chciałbym, aby pan przewodniczący Wiesław Szczepański jasno sprecyzował swój wniosek. Czy brzmi on tak, jak ja go zrozumiałem, że chce pan poseł wycofania dokumentu rządowego, co oznacza, że jest on negatywnie zaopiniowany. I taki wniosek przedstawię Komisji pod głosowanie, a jego wynik przedstawimy Wysokiej Izbie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiesławSzczepański">Wobec tego zgłaszam wniosek o negatywne zaopiniowanie dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Rozumiem. Czyli jest wniosek o negatywne zaopiniowanie dokumentu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przystępujemy zatem do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana przewodniczącego Wiesława Szczepańskiego?</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła wniosek przy 8 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">Wniosek nie uzyskał akceptacji Komisji. Pan przewodniczący? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiesławSzczepański">Chciałem zgłosić pana przewodniczącego Zbigniewa Rynasiewicza na sprawozdawcę naszej decyzji podczas posiedzenia plenarnego Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo za zaufanie. Rozumiem, że jest pozytywna opinia Komisji Infrastruktury o rozpatrywanym dzisiaj dokumencie rządowym i taka zostanie przedstawiona Wysokiej Izbie. Dziękuję raz jeszcze za zaufanie. Myślę, że wypowiedź pana posła Stanisława Huskowskiego w trakcie dzisiejszej debaty daje mu pełen placet do tego, żeby reprezentował Komisję. Zgłaszam jego kandydaturę na posła sprawozdawcę Komisji. Proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejAdamczyk">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą był pan przewodniczący Zbigniew Rynasiewicz. Niech się pan zgodzi w duchu koncyliacji, o którym wczoraj dużo mówiono. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dobrze. W takim razie przyjmuję tę propozycję. Skoro uważacie państwo, że przedstawię sprawozdanie w takiej formie, w jakiej tego oczekuje siedząca po mojej prawej stronie opozycja. Pan poseł Stanisław Huskowski zapewne zabierze głos w debacie w imieniu naszego klubu parlamentarnego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Czy ktoś z pań i panów posłów jeszcze chciałby zabrać głos? Formuła posiedzenia Komisji nie była wcześniej uzgadniana ze stroną społeczną, żeby ktoś zabrał głos. Nie udzielę głosu stronie społecznej.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Na tym kończymy posiedzenie Komisji Infrastruktury.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>