text_structure.xml
125 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Witam państwa na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury. Porządek dzisiejszego posiedzenia został państwu doręczony do skrytek. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Dziękuję za zaakceptowanie porządku obrad. Witam wszystkich serdecznie. Witam panów ministrów. Witam pana ministra Engelhardta, pana ministra Jarmuziewicza i pana ministra Rapciaka. Witam pana dyrektora Witeckiego wraz z zespołem. Witam pana prezesa Celińskiego. Witam naszych gości na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury. Witam panie i panów posłów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przechodzimy do pkt nr 1 porządku obrad dotyczącego rozpatrzenia uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (druk nr 1385). Chciałbym państwa poinformować, że Urząd Komitetu Integracji Europejskiej przekazał nam opinię, w myśl której poprawki zgłoszone do naszych projektów ustaw, ujęte w uchwałach Senatu, nie są objęte prawem Unii Europejskiej. Przechodzimy do druku nr 1385. Czy jest z nami przedstawiciel Senatu? Rozumiem, że nie ma. W takim razie proszę, aby pan minister wyraził swoją opinię na temat poprawki zgłoszonej przez Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszEngelhardt">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Podczas posiedzenia w dniu 20 listopada 2008 roku Senat rozpatrzył uchwaloną przez Sejm ustawę z 7 listopada o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych i wprowadził jedną poprawkę o charakterze legislacyjnym. Poprawka dotyczy art. 9q ust. 2 ustawy o transporcie kolejowym (art. 1 pkt 2 lit. b noweli), określającego zasady doręczania stronom decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej. W zdaniu drugim art. 9q ust. 2 użyto zwrotu „zawiadomienie o wszczęciu postępowania”, podczas gdy przepis ten odnosi się już do zawiadomienia o wydaniu decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej, o której mowa w zdaniu pierwszym. W związku z tym w art. 1 w pkt 2 w lit. b, w ust. 2 w zdaniu drugim skreśla się wyrazy „o wszczęciu postępowania”. Poprawka ta pozwoli na usunięcie wątpliwości interpretacyjnych dotyczących określenia początku biegu terminu doręczenia. W opinii Ministerstwa Infrastruktury poprawka ma charakter legislacyjny. Ma za zadanie ulepszyć ten przepis. W związku z tym ministerstwo popiera tę poprawkę. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Czy są uwagi ze strony pań i panów posłów? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec pozytywnej rekomendacji poprawki do druku nr 1385 zgłoszonej przez Senat? Nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka została przyjęta. Proszę, pan przewodniczący Piechociński.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszPiechociński">Ponieważ nie ma na sali pani poseł Pierzchały, proponuję, aby posłem sprawozdawcą została pani poseł Wielichowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję. Czy są inne propozycję? Nie słyszę. Rozumiem, że Komisja akceptuje posła sprawozdawcę. Opinię UKIE przedstawiłem wcześniej. Przechodzimy do pkt nr 2 porządku obrad. Obejmuje on rozpatrzenie uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym (druk nr 1386). Rozumiem, że nadal nie ma na sali przedstawiciela Senatu. Panie ministrze, proszę o przedstawienie opinii rządu na temat tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Uchwała Senatu dotycząca druku nr 1386 zawiera dwie poprawki. Poprawka nr 2 ma charakter porządkowy, dlatego nie będę tracił na nią czasu. Natomiast poprawka nr 1 niesie ze sobą pewne zmiany merytoryczne. Naszą intencją było, aby karta kwalifikacji kierowcy zza wschodniej granicy, była wydawana przez starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania kierowcy albo siedzibę przedsiębiorcy. Dotyczy to maksymalnie kilkuset osób. Poprawka nr 1 zakłada, że w art. 1 w pkt 1 w lit. a w ust. 4 w zdaniu pierwszym wyrazy „właściwy ze względu na miejsce zamieszkania starosta” zastępuje się wyrazami „starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania kierowcy albo siedzibę przedsiębiorcy”. Poprawka ta może wprowadzić pewne zamieszanie. Potencjalni beneficjenci tego przepisu będą mogli mieć inne miejsce zamieszkania aniżeli siedziba przedsiębiorcy. Mam wątpliwości, czy takie rozwiązanie jest dobre. Ponadto nie dysponujemy opinią UKIE mówiącą o zgodności tej poprawki z prawem Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że rząd rekomenduje pozytywnie poprawkę nr 2…</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Upieralibyśmy się przy swoim przedłożeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Rozumiem, że rząd rekomenduje poprawkę nr 1 negatywnie, a poprawkę nr 2 pozytywnie. Czy są uwagi do tekstu poprawek oraz uzasadnienia wygłoszonego przez pana ministra? Nie słyszę. Kto z pań i panów posłów jest za negatywną rekomendacją poprawki nr 1? 17 posłów jest za. Kto jest przeciw? Nikt. Kto się wstrzymał? Nikt. Stwierdzam, że poprawka nr 1 uzyskała negatywną rekomendację Komisji. Czy jest sprzeciw wobec poprawki nr 2? Nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka nr 2 została przyjęta. Na posła sprawozdawcę proponuję panią poseł Bukiewicz. Czy są inne zgłoszenia? Nie słyszę. Rozumiem, że jest akceptacja ze strony Komisji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przechodzimy do pkt nr 3 porządku obrad dotyczącego rozpatrzenia uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym (druk nr 1387). Panie ministrze, proszę o przedstawienie opinii rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Popieramy obie poprawki Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że poseł sprawozdawca akceptuje opinię rządu. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia oraz pozytywnej rekomendacji poprawki zgłoszonej do druku nr 1387? Nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka uzyskała pozytywną rekomendację. Posłem sprawozdawcą jest pan poseł Żmijan. Proszę, Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MirosławWiśniewski">Przedstawiona poprawka składa się z dwóch części. Rozumiem, że państwo przegłosowaliście obie części poprawki. Zwracam uwagę, że mogą być one głosowane niezależnie od siebie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Powinny, czy mogą być głosowane osobno?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MirosławWiśniewski">Powinny być głosowane osobno, ponieważ każda z nich jest niezależna od siebie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję za zwrócenie uwagi. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcie poprawki oznaczonej lit. a w tekście przekazanym przez Senat? Nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka uzyskuje pozytywna rekomendacje. Czy jest sprzeciw wobec poprawki oznaczonej lit. b? Nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka uzyskuje pozytywną rekomendację. Posłem sprawozdawcą pozostaje pan poseł Żmijan. Dziękuję bardzo panu ministrowi za pomoc w uzasadnieniu uchwał Senatu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przechodzimy do pkt nr 4 dzisiejszego porządku obrad. Obejmuje on rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli sprawności instytucjonalnej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w zakresie realizacji zadań ustawowych. Chciałbym przywitać pana prezesa Kościelniaka wraz z zespołem. Proszę pana prezesa o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Przedstawię w skrócie wyniki kontroli sprawności instytucjonalnej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kontrola została zakończona w lutym tego roku. Obejmowała lata 2006–2008. Informacja na temat kontroli została państwu doręczona. Mam nadzieję, że bezpośrednio do skrytek poselskich. Chciałbym również poinformować, że raport o wynikach kontroli został przekazany panu prezydentowi, panu premierowi oraz marszałkom Sejmu i Senatu. Nie ukrywam, że kontrola została przeprowadzona w wyniku sugestii Komisji Infrastruktury. Celem kontroli było zbadanie i dokonanie oceny sprawności działania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przy pomocy której centralny organ administracji rządowej, jakim jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, wykonuje zadania w zakresie zarządzania drogami krajowymi oraz wykonywania funkcji organu zarządzającego ruchem na tych drogach. Celem kontroli było również zbadanie i dokonanie oceny prawidłowości realizacji zadań związanych z przygotowaniem, budową, przebudową, remontami dróg krajowych, w tym autostrad i dróg ekspresowych. Slajd, który obecnie państwo widzą, ma przypomnieć jak wygląda struktura organizacyjna Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kontrolą objęliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz jej dziewięć oddziałów znajdujących się w różnych województwach. Badaliśmy wykonywanie przez te jednostki zadań związanych z zarządem drogami krajowymi, wykonywanie zadań organu zarządzającego ruchem na drogach krajowych oraz wykonywanie innych zadań określonych przepisami prawa. Dokonaliśmy również oceny organizacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz sposobu wykorzystania jej zasobów kadrowych i finansowych. Skontrolowano również sposób nadzoru nad Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad przez ministra właściwego do spraw transportu. Wysoka Komisjo, niestety Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad… Nie wiem panie przewodniczący, czy posłowie są zainteresowani tym, co chcę przekazać, ponieważ cały czas słychać szum.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę państwa o spokój. Proszę kontynuować.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JacekKościelniak">Wysoka Komisjo, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad pod względem przygotowania organizacyjnego i kadrowego do skutecznej realizacji nałożonych na nią zadań. Ocena ta dotyczy zarówno wykonywania zadań z zakresu pełnienia funkcji zarządu dróg krajowych (w tym budowy nowych dróg), jak i pełnienia funkcji organu zarządzającego ruchem na tych drogach. Struktura instytucjonalna GDDKiA pozostała taka, jaka była w 2002 roku, gdy urząd ten utworzono poprzez połączenie Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych z Agencją Budowy Autostrad. Struktura ta nie została dostosowana do realizacji nowych zadań nakładanych na Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, w szczególności zadań związanych z budową dróg ekspresowych i autostrad. Zadania te znacząco wzrosły po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Niedostosowanie struktury instytucjonalnej GDDKiA do jej zadań przyniosło skutek w postaci tego, że część zadań wynikających z ustaw nie było realizowanych lub były realizowane w nieprawidłowy sposób. Na kolejnych slajdach zostaną wymienione najistotniejsze nieprawidłowości stwierdzone w trakcie kontroli. Po pierwsze, ustawa o drogach publicznych oraz rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach nakładają na Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad 49 szczegółowych zadań. Natomiast w podstawowym dokumencie, który służył Generalnemu Dyrektorowi Dróg i Autostrad do zorganizowania pracy GDDKiA, tj. regulaminie organizacyjnym GDDKiA, 14 zadań ze wspomnianych 49 nie zostało przypisanych do żadnej komórki organizacyjnej GDDKiA. Nakreślenie zadań dla poszczególnych stanowisk pracy utrudniało współpracę poszczególnych jednostek organizacyjnych GDDKiA i uniemożliwiało egzekwowanie odpowiedzialności pracowników za powierzone do wykonania zadania. Ponadto zadania przypisane do określonych komórek organizacyjnych nie zawsze były realizowane rzetelnie. Wynikało to z faktu, że większość komórek organizacyjnych centrali GDDKiA nie posiadała pisemnych regulacji określających tryb wykonywania zadań. Odpowiednich procedur zarządzania nie zawierał również wprowadzony od czerwca 2004 roku w centrali GDDKiA System Zarządzania Jakością (ISO 9001:2000). System kontroli jaki zastaliśmy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad działał nieprawidłowo. Nie stworzono odpowiednich przepisów dotyczących systemu audytu wewnętrznego w jednostce sektora finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JacekKościelniak">Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniała współpracę GDDKiA z samorządem terytorialnym. Z dwunastu opracowań dotyczących rozwoju sieci drogowej, które zostały wykonane w latach 2006–2007, żadne nie zostało przekazane jednostkom samorządu terytorialnego odpowiedzialnym za sporządzenie planów zagospodarowania przestrzennego. Nierzetelnie był sprawowany nadzór nad pracami dotyczącymi nabywania nieruchomości na potrzeby dróg. Centrala GDDKiA nie posiadała informacji o liczbie i powierzchni nieruchomości nabytych na rzecz Skarbu Państwa na budowę dróg oraz o terminach ich nabycia. Nie funkcjonował System Informacji o Nieruchomościach. Centrala GDDKiA nie posiadała informacji o liczbie wniosków o wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego oraz wniosków o wydanie przez wojewodę decyzji zezwalających na niezwłoczne zajęcie nieruchomości przeznaczonych na pasy drogowe. W naszej ocenie największy problem stanowi niewykorzystanie przez GDDKiA zaplanowanych na ten cel środków w kwocie 1 mld 114 mln złotych. Środki te pochodziły z Krajowego Funduszu Drogowego, Unii Europejskiej oraz z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JacekKościelniak">Na slajdzie nr 12 zaprezentujemy państwu główne przyczyny niewykonania przez GDDKiA planu wydatków na realizację zadań inwestycyjnych w 2007 roku. Zwracam uwagę Wysokiej Komisji na fakt, że ten sam slajd i znajdujący się na nim wykres wskazywaliśmy podczas prezentacji wyników kontroli wykonania budżetu państwa w dziale 39 dotyczącym transportu. Wskazywaliśmy te same przyczyny jako bariery prawne, które uniemożliwiły wykonanie i rzetelne zagospodarowanie środków przeznaczonych na ten cel. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli opóźnienia robót budowlanych z przyczyn leżących po stronie zamawiającego świadczą o nieprzygotowaniu organizacyjnym GDDKiA do wykonywania zadań związanych z przygotowaniem i realizacją budowy i modernizacji dróg krajowych oraz nierzetelnym wykonywaniu tych zadań. GDDKiA nierzetelnie kontrolowała stan techniczny dróg i mostów. GDDKiA nie posiadała wewnętrznych procedur przeprowadzania kontroli stanu technicznego dróg. Stan ten powodował, że kontrolne objazdy dróg krajowych nie były wykonywane z wymaganą częstotliwością. Niektóre okresowe kontrole stanu technicznego mostów, wiaduktów i tuneli były przeprowadzane przez nieuprawnionych pracowników.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JacekKościelniak">Nierzetelnie realizowane były niektóre zadania z zakresu zarządzania ruchem drogowym. Projekty organizacji ruchu na drogach krajowych nie zawsze były rozpatrywane przy udziale osób upoważnionych do wykonywania audytu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nieterminowo przeprowadzano kontrolę prawidłowości realizacji zatwierdzonego projektu organizacji ruchu. W niektórych przypadkach nie wykonywano obowiązku przeprowadzania cyklicznych kontroli w zakresie prawidłowości zastosowania, wykonania, funkcjonowania i utrzymania elementów oznakowania dróg i innych urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wymienione nieprawidłowości mogły skutkować zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zastrzeżenia budził również sposób rozpatrywania skarg. Z 19 zbadanych w trakcie kontroli skarg dotyczących stanu technicznego dróg, 7 nie zostało załatwionych w sposób i w terminie określonym w Kodeksie postępowania administracyjnego. Nierzetelnie realizowane były wnioski z poprzednich kontroli NIK. Przykładem może być wniosek pokontrolny z 2005 roku dotyczący zbadania przez audytorów wewnętrznych GDDKiA wybranych problemów związanych z przygotowaniem do budowy i eksploatacji autostrady A1. Uwagi NIK dotyczą również sposobu sprawowania przez ministra właściwego do spraw transportu nadzoru, który nie gwarantował pełnej realizacji zadań ustawowych przez GDDKiA. Na sprawność instytucjonalną GDDKiA miały również wpływ czynniki zewnętrzne niezależne od generalnego dyrektora.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JacekKościelniak">Na kolejnym slajdzie przedstawiamy dwie podstawowe bariery prawne utrudniające działalność GDDKiA. Chodzi m.in. o przepisy ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych oraz o występujące rozbieżności w sprawach przebiegu dróg krajowych pomiędzy przepisami poszczególnych rozporządzeń ministra właściwego do spraw transportu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JacekKościelniak">Podsumowując wyniki kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli trzeba stwierdzić, że poprawa sytuacji w zakresie budowy i utrzymania autostrad i innych dróg krajowych wymaga zmian o charakterze systemowym. Dotyczy to zarówno sfery organizacyjnej, prawnej, jak i finansowej. Nie możemy wykluczyć, że kontynuacja dotychczasowego trybu działania i utrzymywanie niezmiennej struktury instytucjonalnej GDDKiA uczyni nierealnym wykonanie przyjętego przez rząd programu budowy dróg krajowych i autostrad na lata 2008–2012. Chciałbym zauważyć, iż jest to bardzo poważny wniosek. Wszyscy doskonale wiemy, że rok 2012 jest terminem organizacji EURO 2012. NIK niezależnie od szczegółowych wniosków skierowanych pod adresem GDDKiA wystosowała wyszczególnione na slajdzie wnioski pod adresem Ministra Infrastruktury. Minister Infrastruktury… Proszę państwa jest mi bardzo przykro, że państwo nie słuchają mojej wypowiedzi. Być może państwo bardzo dobrze znają raport o wynikach kontroli, niemniej jednak pozwólcie, że dodamy kilka słów od siebie. Będzie to ukoronowaniem trudnego procesu kontrolnego. Minister Infrastruktury poinformował NIK o podjęciu prac związanych z reorganizacją GDDKiA. Doprowadził m.in. do zmian personalnych na stanowisku Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad oraz zapewnił środki na niezbędny wzrost zatrudnienia i podniesienie wynagrodzeń fachowców niezbędnych dla prawidłowego wykonywania zadań GDDKiA. Nowe kierownictwo GDDKiA uznało oceny NIK za słuszne i dokonało już szeregu zmian organizacyjnych i planuje dalsze działania zmierzające w ocenie NIK we właściwym kierunku. Bieżąca kontrola NIK w GDDKiA pozwala stwierdzić, że generalny dyrektor wprowadził przepisy umożliwiające stworzenie systemu kontroli wewnętrznej w tej instytucji. Chciałbym zwrócić państwa uwagę, że zakres przedmiotowy przedstawionych wniosków mieści się w kierunkach zawartych w uchwale Sejmu RP z dnia 24 lutego 2006 roku w sprawie funkcjonowania transportu lądowego w Polsce. W tej uchwale Sejm wyraził zaniepokojenie stanem tego działu gospodarki i wezwał rząd do podjęcia skutecznych działań prowadzących do poprawy sytuacji. Naszym zdaniem uchwała ta do dzisiaj nie doczekała się realizacji. Liczymy na to, że uchwała zostanie zrealizowana. Jak wiemy, niedługo w Sejmie rząd będzie prezentował raport, który otrzymaliśmy od Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Raport dotyczy działań jakie zostały podjęte w związku z ustaleniami naszej kontroli. Panie przewodniczący. Szanowni państwo, to wszystko co mam do powiedzenia w tej chwili. Jeżeli państwo będziecie mieli szczegółowe pytania, jesteśmy do państwa dyspozycji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo za przedstawienie wyników kontroli dotyczącej sprawności instytucjonalnej GDDKiA w zakresie realizacji zadań ustawowych. Proszę pana ministra o odniesienie się do przedstawionych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewRapciak">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Można stwierdzić, że przedstawiony raport dotyczy trzech obszarów. Pierwszy obejmuje działalność GDDKiA w latach 2006–2007. Myślę, że w tej kwestii skuteczną polemikę podejmą obecni na sali dyrektorzy GDDKiA. Chciałbym, aby obecny dyrektor GDDKiA mógł zaprezentować to, co zostało przez ostatnie miesiące zrobione w GDDKiA. Chodzi o to, jakie programy wdrożono i jakie są plany na przyszłość. Raport dotyczył również kilku kwestii bezpośrednio związanych z Ministerstwem Infrastruktury. W związku z tym chciałbym powiedzieć kilka słów na ten temat. Raport rozpoczyna się od zdania, że „Polska infrastruktura drogowa, w tym drogi krajowe zarządzane przez GDDKiA znajdują się w złym stanie technicznym…”. Faktycznie raport można było zacząć od takich słów, ale równie dobrze można było zacząć go od słów, że „Polska infrastruktura drogowa, w tym drogi krajowe zarządzane przez GDDKiA znajdują się w coraz lepszym stanie technicznym”. Trzeba pamiętać, że w roku 2000 polskich dróg krajowych w dobrym stanie było 23,6%, a w złym stanie 34,3%. Natomiast w 2007 roku polskich dróg krajowych w stanie dobrym było już 54,9%, a w stanie złym zaledwie 22,5%. Wynika z tego, że przez siedem lat połowa sieci dróg przeszła do stanu dobrego. Nasza sieć drogowa jest coraz lepsza. Oczywiście gdybyśmy chcieli porównywać się z siecią główną dróg niektórych państw europejskich, to z pewnością doszlibyśmy do stwierdzenia, że jeszcze trochę nam do nich brakuje. Gdybyśmy chcieli mówić na temat skutków takiego stanu rzeczy to nasze spotkanie musiałoby odbywać się w znacznie większym pomieszczeniu. Na sali musieliby znaleźć się premierzy, ministrowie i posłowie z ostatnich kilkudziesięciu lat. Musieliby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przez ostatnie dziesięciolecia przeznaczano na budowę dróg tak małe środki. Były to kwoty kilkukrotnie mniejsze niż w innych państwach europejskich.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewRapciak">Kolejna kwestia dotyczy zadań, które zostały wykonane. Chodzi o zadania, które stanowią tło badanej problematyki. Po pierwsze, należy zaznaczyć, że nie było ciągłości programowej, tzn. każdy rząd posiadał swój program, dotyczący budowy dróg. Wszyscy doskonale wiemy, że program przygotowany przez poprzedni rząd, został w całości przyjęty i jest kontynuowany przez obecny rząd. Jest to bardzo ważne. Zgodnie z przepisami tego programu, po dwunastu miesiącach mamy obowiązek przeglądnąć ten program i ewentualnie go zaktualizować. Chodzi o sprawdzenie, jakie prace aktualnie są realizowane przez GDDKiA oraz resort. Po drugie, istotna kwestia, która została poruszona w raporcie dotyczy barier prawnych, które uniemożliwiały realizację zadań drogowych w sposób właściwy. W tym miejscu raport wspomina o programie budowy dróg. Jak wspomniałem wcześniej program funkcjonuje dopiero od 25 września 2007 roku. Jeżeli chodzi o to co zostało już zrobione, to należy wspomnieć o nowej specustawie, która weszła w życie 10 września 2008 roku. Pozwala ona w zdecydowanie szybszy sposób przygotować odpowiednie zadania inwestycyjne. Ponadto 24 października weszła w życie ustawa o zamówieniach publicznych. Wiele przepisów tej ustawy ułatwia przeprowadzanie przetargów. W dniu 15 listopada weszła w życie tzw. ustawa środowiskowa. Aktualnie, w fazie drugiego czytania, znajduje się ustawa o koncesjach na roboty budowlane lub usługi. Ponadto dzisiaj rano otrzymaliśmy informacje, że pan prezydent podpisał ustawę o drogach publicznych. Oznacza to dodatkowe środki na budowę dróg. Obecnie w fazie uzgodnień międzyresortowych znajduje się kwestia, która w znacznym stopniu ułatwi przedsiębiorcom, a także nam realizację rządowego programu dotyczącego uruchomienia zaliczek. Mamy nadzieję, że uda nam się objąć tę kwestię pakietem stabilizacyjnym. W materiale przedstawionym przez NIK znalazł się zarzut pod adresem Ministra Infrastruktury. Chodzi o kwestię niewystarczającego nadzoru ministra właściwego do spraw transportu nad Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad. Wyjaśnię co zrobiono w tym kierunku. Minister Infrastruktury w 2008 roku m.in. dokonał zmian kadrowych. Mamy nowego dyrektora i wicedyrektorów. Już 22 grudnia 2007 roku Minister Infrastruktury podpisał szczegółowy tryb nadzoru nad działalnością GDDKiA. Jeżeli dobrze pamiętam, to materiały te zostały ocenione bardzo dobrze przez NIK podczas kontroli związanej z budową drogi ekspresowej S8. Ponadto poprzez wydane zarządzenie zapewniono uczestnictwo przedstawicieli Ministra Infrastruktury w Komisji Opiniowania Projektów Inwestycyjnych. Dotychczasowy skład KOPI (Komisji Opiniowania Projektów Inwestycyjnych) obejmował jedynie pracowników GDDKiA. Czasami w skład tej Komisji wchodziły osoby z zewnątrz, niemniej jednak w statutowym składzie nie przewidywano przedstawiciela ministra. Ponadto, kierownictwo resortu zatwierdziło plan wydatków bieżących i majątkowych na 2008 rok. Plan budżetu został przyjęty i zatwierdzony przez Ministra Infrastruktury. Wprowadzono pełny comiesięczny monitoring wszystkich zadań inwestycyjnych. Oprócz tego, że jest on analizowany przez służby ministra, dodatkowo wyniki tego monitoringu zamieszczane są na stronie ministerstwa. Każdy może wejść na stronę internetową i sprawdzić na jakim etapie są poszczególne prace.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZbigniewRapciak">Kolejna kwestia dotyczy uczestnictwa w procedurach przetargowych związanych z uzyskaniem koncesji na budowę. W procedurach tych uczestniczą pracownicy ministerstwa, a konkretnie dyrektor departamentu i jego zastępca. Wprowadzono instrukcje oraz pełnomocnictwa określające zasady działania podczas negocjacji przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Przekształcono funkcjonujący w Ministerstwie Infrastruktury Departament Dróg i Autostrad i powołano stanowiska, które we współpracy z GDDKiA monitorują cały proces inwestycyjny. Dla inwestycji zapisanych w programie zostały stworzone harmonogramy Gantta. Wcześniej tego nie było. W związku z wprowadzeniem takiego rozwiązania każda inwestycja jest bardzo precyzyjnie rozpisana w systemie dekadowym. Ponadto został opublikowany plan zamówień publicznych, który jest realizowany przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. W roku 2009 planujemy przeprowadzenie oceny działalności GDDKiA poprzez wypracowanie wskaźników ekonomicznych, które byłyby w tej sytuacji niezmiernie pomocne. Wszystkie rozwiązania, o których wspomniałem zostały wypracowane przy współpracy GDDKiA z Ministrem Infrastruktury. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to o konkretnych zmianach organizacyjnych, które miały miejsce w GDDKiA opowie nam pan dyrektor Witecki. Natomiast jeżeli chodzi o pozostałe sprawy, to jest również z nami pan dyrektor Kotlarek i pan dyrektor Koper. Wierzę, że ustosunkują się oni do przedstawionego raportu. Jest parę spraw, o których trzeba powiedzieć i liczę, że dyskusja w tym obszarze będzie konkretna. Przykładem może być sprawa nadzoru nad siecią dróg i mostów przedstawiona w raporcie. Przecież istnieją specjalne systemy oceny stanu nawierzchni oraz mostów. Istnieją również odpowiednie systemy związane z zarządzaniem ruchem oraz audyty. Trzeba tylko sprawdzić kiedy zostały wprowadzone. Przypomnę tylko, że audyty zarządzania ruchem drogowym wprowadził Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. To z jego inicjatywy powstały w Polsce dwa ośrodki, gdański i krakowski, które zaczęły kształcić w tym zakresie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LechWitecki">Witam państwa. Nie wiem czy powinniśmy zabierać głos w takiej kolejności. Rozumiem, że pan dyrektor Koper i Kotlarek są obecni na sali. Jeżeli panowie chcą wypowiedzieć się wcześniej, to ja oczywiście im to umożliwię.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Myślę, że pełnienie funkcji kierowniczej zobowiązuje i w związku z tym proszę o wypowiedź. Pan dyrektor Koper i Kotlarek będą mieli możliwość wypowiedzenia się na dzisiejszym posiedzeniu. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LechWitecki">Jeszcze raz witam państwa. Przekazaliśmy państwu przygotowany przez nas materiał, który zawiera informacje o działaniach podjętych przez GDDKiA. Materiał został przygotowany wskutek ocen i uwag NIK przedstawionych w wyniku kontroli sprawności instytucjonalnej GDDKiA za lata 2006–2007. Jest to dziesięciostronicowy materiał, w którym staraliśmy się rzetelnie przekazać informacje na temat tego, co stało się po zakończeniu kontroli NIK. Nie będę nawet próbował polemizować z tą oceną, ponieważ fakty są takie jakie są. Jeżeli państwo zadacie pytanie, czy wprowadzono do regulaminów organizacyjnych GDDKiA oraz do innych wewnętrznych przepisów wszystkie zadania nałożone ustawami i rozporządzeniami, to powiem, że tak się nie stało. Jeżeli popatrzycie państwo na str. 2 przygotowanego materiału, to zobaczycie tam wymienione wszystkie zadania, które nie zostały zrealizowane według wyników kontroli NIK z dnia 23 września 2007 roku. Natomiast obok zobaczycie państwo zadania, które zostały zrealizowane zgodnie z regulaminem organizacyjnym, który został zmieniony 16 czerwca 2008 roku. Regulamin ten wprowadził nie tylko uzupełnienie tych wszystkich kwestii, które nie zostały doprecyzowane w dokumentach wewnętrznych. Próbowaliśmy dostosować tę instytucję do potrzeb jakie wynikały z trudności, na które napotykała GDDKiA w trakcie przygotowywania projektów do realizacji, a później samej realizacji. Myślę, że to nam się udało. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię. Zawsze kiedy pada pytanie o opóźnienia w realizacji, chociażby budowy dróg krajowych i autostrad, bardzo często pojawia się ta sama odpowiedź, że chodzi o sprawy środowiskowe. Sprawy związane z ochroną środowiska są piętą achillesową tych inwestycji. Jeżeli zwrócicie państwo uwagę na jeden ze slajdów zaprezentowanych przez prezesa NIK, w którym podano przyczyny opóźnień w realizacji programu, to zobaczycie, że ponad 50% przyczyn ma charakter obiektywny. Najczęściej opóźnienia miały związek z przetargami określonymi w ustawie – Prawo zamówień publicznych, ale także z brakiem odpowiedniego dostosowania prawa dotyczącego ochrony środowiska. Tę sprawę załatwiono niespełna miesiąc temu. Wszystkie te wymienione elementy powodowały, że GDDKiA działając zgodnie z prawem, przygotowując cały proces inwestycyjny, w pewnym momencie napotykała chociażby na obszar Natury 2000. Wówczas pojawiało się pytanie, czy walczyć z tym obszarem, czy może cofnąć całą inwestycję i od początku przygotowywać raport środowiskowy oraz inwentaryzację, która czasami trwała rok. Oznaczało to wstrzymanie całej inwestycji na ponad rok. GDDKiA popełniła kilka błędów. Najbardziej medialnym przypadkiem jest inwestycja w dolinie Rospudy. Jest to najlepszy przykład tego, że ze środowiskiem nie należy walczyć, ponieważ kończy się to źle dla całej inwestycji. W przypadku doliny Rospudy próbowaliśmy walczyć z dyrektywami unijnymi, które nie zostały jeszcze wdrożone do polskiego prawa i skończyło się tym, że inwestycja została wstrzymana, a my co miesiąc wydajemy sporą kwotę pieniędzy na utrzymanie tego co zostało już zrobione. Ponadto istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że będziemy musieli rozbierać to co już wybudowaliśmy, ponieważ nowy wariant przebiegu drogi prawdopodobnie będzie odbiegał od tego, który został pierwotnie wdrożony.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#LechWitecki">Zastrzeżenia NIK dotyczyły również odpowiedniej ochrony zabytków drogownictwa. Izba zwracała uwagę, że regulaminy organizacyjne GDDKiA oraz regulaminy wewnętrzne biura generalnego dyrektora, nie odnosiły się do zadań, które są związane z ochroną zabytków. W przepisach, które zostały wdrożone w czerwcu, wszystkie te kwestie zostały odpowiednio uregulowane i doprecyzowane. Ponadto postaraliśmy się, aby w tych regulaminach oraz towarzyszących im procedurach określić bardzo precyzyjnie terminy na wykonanie poszczególnych czynności. W moim przekonaniu nie ma nic gorszego od sytuacji, w której danym zagadnieniem zajmuje się człowiek, który nie dość, że nie jest przekonany, czy ma realizować daną inwestycję, bo nie wynika to z dokumentów, to jeszcze nie ma określonego terminu przed upływem którego ma zakończyć inwestycję. Korzystając z doświadczenia GDDKiA, staraliśmy się dopracować wszystkie kwestie związane z terminami. Można powiedzieć, że mamy do czynienia tylko i aż z zarządzeniem generalnego dyrektora. Dokument ten będzie jeszcze zmieniany. Mamy już przygotowane kolejne zmiany. Na pewno zmiany obejmą proces decentralizacji. Chciałbym zaprezentować państwu tę kwestię, ale może nie w tak szczegółowym zakresie jak zostało to uczynione w przygotowanym przez nas materiale. W materiale, który został państwu dostarczony są opisane szczegółowo najważniejsze kwestie związane z procesem decentralizacji. Jest to dowód na to, że staramy się dostosować tę instytucję do realiów, w których obecnie funkcjonujemy. Przyświeca nam jedna podstawowa zasada. Chodzi o przekazanie kompetencji do oddziałów. W moim przekonaniu GDDKiA jest dziwnym tworem, który działa na zasadzie pełnomocnictw. To nie jest najlepsze rozwiązanie. Będziemy dążyć do wyeliminowania tych pełnomocnictw. Chcemy zreorganizować GDDKiA w taki sposób, aby każdy dokładnie wiedział co do niego należy i wykonywał to zgodnie z terminami wskazanymi w procedurach. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię. Bardzo często zdarzało się tak, że dyrektorzy oddziałów lub ich pracownicy jeździli do centrali, aby zatwierdzać różne dokumenty. Naszym zdaniem nie było to najlepsze rozwiązanie. Przeanalizowaliśmy czas trwania takiego procesu. Często zdarzało się tak, że centrala była zajęta różnymi sprawami i zanim wyznaczyła termin spotkania dyrektorowi oddziału mijało nawet kilka miesięcy. Takie rozwiązanie nie ma sensu. Dyrektorzy poszczególnych oddziałów są bardzo dobrze przygotowani pod względem merytorycznym. Często zatrudniają u siebie w oddziale po 300–350 osób. Chodzi o to, aby powiedzieć im co mają robić. Natomiast sami dyrektorzy muszą przestać się bać podejmowania decyzji, z których będą rozliczni. Ponadto dokonaliśmy zmian w zakresie kontroli wewnętrznej oraz audytu wewnętrznego. Zarówno kontrola wewnętrzna jaki i audyt wewnętrzny nie był na tyle wyodrębniony, żeby był klarowny. W tym przypadku NIK nie mógł powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Kontrolę wewnętrzną oraz audyt wewnętrzny wzmocniono, ponieważ poszliśmy w kierunku decentralizacji. W takim przypadku centrala skupia się na monitorowaniu i kontrolowaniu poszczególnych oddziałów. Jeżeli stwarzamy możliwość podejmowania decyzji w oddziałach, to musimy kontrolować, czy są one podejmowane zgodnie z obowiązującą procedurą.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#LechWitecki">Przy dostosowywaniu GDDKiA do rosnącego zakresu działania, o którym wspomniała NIK, należy pamiętać, że na początku 2008 roku wprowadzono szereg zmian. GDDKiA otrzymała łącznie ponad czterysta nowych etatów. Zostały one rozdysponowane pomiędzy oddziały i centralę. Ponadto GDDKiA w przyszłym roku otrzyma kolejne dwieście pięćdziesiąt etatów. Będą one w pewien sposób narzucone, ponieważ osoby które będą zatrudnione i finansowane ze środków programu operacyjnego infrastruktura i środowisko, będą mogły pracować jedynie przy przygotowaniu i realizacji inwestycji unijnych. Ale to jest jeden z priorytetów. Departament projektów unijnych jest tym departamentem, który został najbardziej wzmocniony. Wszystkie 52 umowy zostały zawarte dopiero w październiku 2008 roku. Ponadto GDDKiA, jako beneficjent, startuje również ze swoimi indywidualnymi projektami. Zaprezentujemy państwu te projekty na najbliższym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#LechWitecki">Kolejna kwestia wskazana przez NIK dotyczy konieczności przeprowadzenia kontroli organizacji ruchu drogowego oraz przeprowadzenia ewidencji zatwierdzonych projektów organizacji ruchu w sposób określony w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury. Podjęliśmy już odpowiednie działania dotyczące tych kwestii. Po pierwsze, do regulaminu przyjętego w czerwcu wprowadzono obowiązek dokonywania, co 6 miesięcy, kontroli prawidłowości funkcjonowania i utrzymania znaków drogowych, sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ponadto przygotowano projekt nowelizacji zarządzenia generalnego dyrektora w sprawie nadania regulaminu oddziałom GDDKiA. Projekt zakłada m.in. obowiązek przeprowadzania kontroli stałej organizacji ruchu w ciągu 14 dni od jej wprowadzenia. Są to elementy porządkowe, które wykonamy raz i będziemy musieli cyklicznie powtarzać. Są to bardzo ważne sprawy, które zostały doprecyzowane w obowiązujących wewnętrznych dokumentach GDDKiA.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#LechWitecki">Jeden z ostatnich wniosków pokontrolnych NIK dotyczył przyjmowania, rozpatrywania i ewidencjonowania skarg i wniosków według zasad określonych w Kodeksie postępowania administracyjnego. Nie ukrywam, że próbujemy nadrobić zaległości. Podjęliśmy działania mające na celu eliminację opóźnień, z którymi się borykamy. W Kodeksie postępowania administracyjnego mamy określony termin, w którym powinniśmy załatwić daną sprawę. Do tej pory w GDDKiA nie było osoby, która koordynowałaby te działania. Obecnie funkcjonuje specjalny wydział, który zajmuje się tymi sprawami. Wprowadzono monitoring, w ramach którego systematycznie sporządzane są ponaglenia do wszystkich komórek organizacyjnych oraz oddziałów GDDKiA na tydzień przed upływem terminu określonego w Kodeksie postępowania administracyjnego. W momencie, w którym ktoś w centrali „nie odhaczy” na specjalnej tabeli, że termin na wysłanie odpowiedzi jest bliski albo już minął, wówczas monitujemy na tyle wcześnie, aby można było załatwić tą sprawę w terminie. Więcej szczegółów na ten temat możecie państwo znaleźć w przygotowanym przez nas materiale. Zawarte są w nim ogólne informację pokazujące kierunek, w którym obecnie zmierza GDDKiA. Jeżeli będą jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Tematyka związana z GDDKiA będzie w tym tygodniu omawiana dość szczegółowo. Oprócz dzisiejszego posiedzenia odbędzie się również posiedzenie we czwartek, któro będzie poświęcone działaniom podejmowanym przez GDDKiA w zakresie realizacji całego procesu inwestycyjnego, który jest zaplanowany do 2013 roku. Czy są na tym etapie pytania do pana ministra lub Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad? Proszę, pan minister Polaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, moje wystąpienie będzie miało charakter syntetyczny i będzie się odnosiło do kwestii systemowych, które są zawarte….</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Pytałem czy są pytania. Do wystąpień zapisały się wcześniej inne osoby. Jeżeli chodzi o pana wystąpienie, na pewno udzielę panu głosu. Chcę, abyśmy zamknęli pierwszy etap dyskusji dotyczący odpowiedzi na pytania. Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BronisławDutka">Panie przewodniczący. Panie ministrze. Chciałbym zapytać, jaki mechanizm działania przyjęła GDDKiA. Chodzi mi o mechanizm, który zapewni osiąganie określonych efektów. Ogólny obraz GDDKiA wygląda tak, że mamy do czynienia z instytucją, która ma za zadanie pilnować dróg, ale czy ona je robi, tego już wszystko jedno. Powszechnie znana jest praktyka przedłużania lub odsuwania robót. Chciałbym się dowiedzieć, czy funkcjonuje jakiś mechanizm, który wiąże wynagrodzenia ze stanem dróg oraz ilością zrealizowanych programów. Czy za opóźnienia w realizacji projektów są przewidziane jakieś kary? Opóźnienia są u nas rzeczą normalną. Przedłuża się umowy. Odsuwa się realizację zadań. Nie chcę podawać za dużo przykładów, ale bez problemu można by je mnożyć. Czy ktoś został za to ukarany? Czy istnieje mechanizm, który zachęcałby pracujących w GDDKiA do skutecznego realizowania zadań? Mam na myśli wszystkich pracowników, od dyrektora do zwykłego pracownika. Chodzi głównie o utrzymanie dróg w dobrym stanie, bo to tak naprawdę interesuje ludzi. Chciałbym się dowiedzieć, czy funkcjonuje jakiś mechanizm, który z jednej strony premiuje, np. za szybszą realizację inwestycji, a z drugiej strony wprowadza kary za opóźnienia. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze jakieś pytania? Proszę, pan przewodniczący Adamczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejAdamczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym zapytać, jakie w tej chwili obowiązują zasady dotyczące powoływania dyrektorów w GDDKiA? Szczególnie interesuje mnie jak wyglądają te zasady w poszczególnych województwach. Panie dyrektorze, czy prawdą jest, że w oddziale GDDKiA w Zielonej Górze została zatrudniona osoba, z którą łączą pana związki rodzinne? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Czesak.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#EdwardCzesak">Panie przewodniczący. Szanowna Komisjo. Mam pytanie do pana dyrektora. Wspomniał pan o zmianie organizacji GDDKiA oraz o zmianie regulaminów które zostały wprowadzone w poszczególnych oddziałach. Chciałbym się dowiedzieć, o ile w GDDKiA wzrosła liczba etatów od czasu wprowadzenia w niej zmian. Rozumiem, że reorganizacja i podzielenie zadań oraz zwiększenie odpowiedzialności na poszczególnych odcinkach realizacji projektu pociągnęło za sobą konieczność zwiększenia liczy etatów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, pan Furgalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AdrianFurgalski">Mam dwa pytania. W moim przekonaniu GDDKiA powinna skupić się przede wszystkim na inwestycjach. W związku z tym uważam za słuszną zapowiedź, że od 2010 roku zadanie utrzymania dróg krajowych zostanie przesunięte do samorządów wojewódzkich. Z tego co wiem, miało to być poprzedzone wprowadzaniem w dwóch województwach programów pilotażowych. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, co z tymi programami pilotażowymi. Czy one w ogóle się odbędą? Czy z marszałkami województw zostały już podpisane jakieś umowy? Ponadto chciałbym uzyskać nieco więcej informacji na temat procesu decentralizacji i uniezależnienia się oddziałów. Wynika to z faktu, że otrzymuje w tym względzie sprzeczne informacje. Mówi się, że nie jest to decentralizacja w pełnym znaczeniu tego słowa. Chciałbym się dowiedzieć jakie najważniejsze, konkretne uprawnienia otrzymali dyrektorzy oddziałów. Na slajdzie przedstawionym przez NIK 30% opóźnień było związanych z procedura przetargową. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, czy na etapie od momentu opracowywania Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia do akceptacji wykonawcy, jakiekolwiek dokumenty muszą być wysyłane do centrali w celu akceptacji? Czy może jest to proces, za który pełną odpowiedzialność ponosi dyrektor oddziału GDDKiA. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Chciałbym państwa prosić, aby pytania w szczególności dotyczyły przedstawionego raportu. W tym tygodniu planujemy całą serię spotkań, podczas których będziemy poruszali problematykę związaną z drogami. Myślę, że w czwartek będzie okazja, aby poruszyć kwestię, o której pan wspomniał. Dzisiaj rozmawiamy na temat raportu. W związku z tym proszę, aby pytania dotyczyły raportu. Proszę, pan poseł Cieślik.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekCieślik">Panie dyrektorze, chciałbym się dowiedzieć, czy zmiany organizacyjne w GDDKiA wprowadzone po kontroli NIK przewidują wydział lub departament analiz zajmujący się oceną przygotowywanych analiz dotyczących oddziaływania na środowisko. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Lamczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławLamczyk">Dziękuję panie przewodniczący. Szanowni państwo. Mam pytanie do prezesa NIK. Wymienił pan w raporcie, że 14 zadań nie było przyporządkowanych do żadnej komórki organizacyjnej. Czy mógłby pan wymienić o jakie zadania chodzi? Jak wiemy GDDKiA otrzymała bardzo dużo nowych zadań. Chciałbym się dowiedzieć, czy w tym okresie struktura organizacyjna GDDKiA zmieniła się w jakiś sposób? Czy może przez cały czas była sztywną strukturą? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, pan minister Polaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Na tym etapie mam jedno, banalne, pytanie do przedstawicieli ministerstwa i GDDKiA. Chciałbym, abyście państwo przypomnieli Komisji oraz naszym gościom, jak była średnia płaca w GDDKiA trzy, cztery lata temu, a jaka jest przewidywana według ustawy budżetowej na rok 2009. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że zamknęliśmy etap związany z zadawaniem pytań. Proponuję, aby panowie zabierali głos w takiej samej kolejności jak poprzednio. Proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo. Odpowiedź na zadane pytanie jest bardzo krótka i konkretna. Odsyłam do str. 22 raportu NIK. Wymieniono tam enumeratywnie wszystkie zadania. Ponadto odsyłam do str. 22 i 23 naszego raportu. Odsyłam również do str. 2 materiału przygotowanego przez GDDKiA. Myślę, że nie ma potrzeby odczytywania tych zadań. W materiale przygotowanym przez GDDKiA zostały wymienione dokładnie te same zadania, które przedstawiliśmy w raporcie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewRapciak">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Odpowiem na dwa, trzy pytania, natomiast na resztę odpowie pan dyrektor. W pierwszej kolejności odpowiem na pytanie dotyczące wynagrodzeń w GDDKiA. Doskonale państwo wiedzą jak działa system budżetowy. Jedyną możliwością reagowania w przypadku wynagrodzeń są nagrody. Nic poza tym. Jeżeli chodzi o system oceny realizacji inwestycji, to taki system funkcjonuje. Może nie jest doskonały ale jest. Myślę, że od 1 stycznia 2009 roku wprowadzimy bardziej rozbudowany system oceny. Podczas oceny instytucji oraz jej dyrektora opieramy się na dwóch podstawowych parametrach. Pierwszy z tych parametrów dotyczy wykonania budżetu, natomiast drugi dotyczy stanu technicznego sieci drogowej oraz mostów. Istnieją systemy oceny technicznej mostów oraz systemy oceny stanu nawierzchni (SOSN). W każdym roku prowadzimy odpowiednie badania i oceniamy, czy stan dróg się polepsza, czy też pogarsza. Oceniamy również, o jakie kategorie dróg chodzi. System pozwala nam bardzo precyzyjnie określić, czy chodzi np. o utratę nośności, spękania, czy też o koleiny. Wyniki tych badań stanowią bardzo dobry materiał do planowania. Dzięki temu wiemy, czy styl planowania inwestycji w GDDKiA jest właściwy. Jak już wspomniałem system oceny funkcjonuje, a od nowego roku zostanie znacznie rozbudowany.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#ZbigniewRapciak">Kolejne pytanie dotyczyło programu pilotażowego. Rzeczywiście ogłosiliśmy wprowadzenie programu pilotażowego na wiosnę przyszłego roku, ale zdarzyły się dwie rzeczy. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, którym wówczas był pan Kotlarek, zlecił opracowanie sieci autostrad i dróg ekspresowych w kraju. Przygotowując to opracowanie, poszerzyliśmy je o sieć dróg krajowych. Nastąpiło to w połowie tego roku. W związku z tym program pilotażowy zszedł na drugi plan. Mam nadzieję, że niedługo będziemy dyskutować o porządkowaniu sieci dróg krajowych. Myślę, że porozumienia z marszałkami województw zostaną podpisane. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego. Kolejne spotkanie planowane jest na przyszły tydzień. Aby doszło do porozumienia obie strony muszą wykazać dobrą wolę. Wydaję mi się, że wszystko jest na jak najlepszej drodze. Marszałkowie poszczególnych województw wstępnie wyrażają swoje zainteresowanie tym programem. Chcieliby oni jednak przejąć jednocześnie wszystkie funkcje. Chodzi o realizację zadań należących do zarządcy dróg, ale i o samą inwestycję. Mówiąc wprost, marszałkowie województw są zainteresowani przejęciem konkretnych ciągów drogowych wraz ze wszystkimi zadaniami, no i oczywiście środkami.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#ZbigniewRapciak">Pytano również, czy ministerstwo planuje wprowadzenie zmian i ułatwień w prowadzeniu inwestycji. Chciałbym powiedzieć, że ministerstwo przygotowało dokumenty dotyczące powołania spółki drogowej. Myślę, że w najbliższym czasie zapadną kluczowe decyzje w zakresie utworzenia zrębu komercjalnego przygotowania i realizacji inwestycji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LechWitecki">Proszę państwa, jeżeli chodzi o nagradzanie oraz karanie za dobrze lub źle wykonaną pracę, to trzeba powiedzieć, że nagrody pieniężne są najgorszym mechanizmem jakim dysponujemy. Podam przykład jak ten mechanizm działa obecnie. Nie jest tajemnicą, że mamy duży kłopot z terminowym wydawaniem decyzji. W centrali mam zaległości na około 100 decyzji administracyjnych. Jednym z nowych pomysłów było skierowanie tych pism, oczywiście w odpowiednich proporcjach, do oddziałów GDDKiA. W piśmie przewodnim, w którym poprosiłem oddziały o pomoc centrali w wyjściu z zaległości, nakazałem dodatkowe wynagrodzenie dla osób, które faktycznie zaangażują się w tę pracę. Jeżeli dana osoba zaangażuję się w tę pracę i będzie wykonywała ją ponad plan, otrzyma za to dodatkowe wynagrodzenie. Obecnie staramy się działać w ten sposób. Wynagrodzenie takiego pracownika może przyjąć formę pieniężną, bądź też szkoleń, na które GDDKiA wydaje sporo pieniędzy. Stosujemy również wymianę zagraniczną. Tak wyglądają elementy motywacyjne.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#LechWitecki">Chciałbym teraz odpowiedzieć na pytanie pana posła Adamczyka dotyczące moich ewentualnych związków rodzinnych z dyrektorem Hamerą. Chodzi o dyrektora oddziału w Zielonej Górze. Oczywiście nie jest w żaden sposób skoligacony ze mną. Pan dyrektor Hamera pojawił się w GDDKiA w momencie, gdy przygotowywaliśmy projekt decentralizacji GDDKiA. Wówczas sześciu lub siedmiu dyrektorów zostało połączonych w jeden zespół, do którego wcielono jedną osobę z zewnątrz. Osoba ta chciała popatrzeć na działalność GDDKiA z perspektywy klienta generalnej dyrekcji. To właśnie wtedy pan dyrektor Hamera wyróżnił się bardzo dobrymi pomysłami. Pozwoliło to na zmianę podejścia, które w GDDKiA było podejściem typowo urzędniczym. Dotyczyło to m.in. przesyłania korespondencji oraz czekania na odpowiedź bez ponaglania. Jednym z pomysłów wypracowanych przez ten zespół był pomysł polegający na oddelegowaniu pracowników do oddziałów wojewódzkich, kiedy potrzebowaliśmy ich pomocy. Było to proste, ale zarazem bardzo skuteczne rozwiązanie. Wcześniej nasi pracownicy, poza pilnowaniem naszych spraw u wojewodów, nie robili nic konkretnego. Teraz najprawdopodobniej będą pomagali oddziałom regionalnym Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#LechWitecki">Jeżeli chodzi o decentralizację, rozumiem, że pan minister nakreślił wstępnie jak będzie wyglądał program pilotażowy. Jak najbardziej jesteśmy za tym, aby przeprowadzić ten program pilotażowy. Jesteśmy gotowi, aby sprawdzić jak to będzie działało. W kwestii decentralizacji stawiamy dopiero pierwszy krok. Podstawowym problemem w GDDKiA było to, że większość dyrektorów w GDDKiA nie mogła podjąć decyzji wprost. Za każdym razem, gdy dyrektor miał podpisać jakieś pismo dzwonił do centrali i pytał czy ma tak zrobić. W pewnym sensie ci ludzie byli nauczeni, że mają do czynienia z systemem centralnie sterowanym. W związku z tym nie możemy przeprowadzić wszystkich zmian za jednym razem. Działania, które obecnie podjęliśmy, mają charakter częściowy. Przetargi są już realizowane przez oddziały. Niektóre przetargi były przesyłane do centrali w celu kontroli. W przypadku niektórych oddziałów, które sobie nie poradziły, taka kontrola będzie nadal realizowana. Chodzi głównie o Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia. Jako przykład może służyć dyrektor oddziału GDDKiA w Warszawie, do którego nabrałem dużego zaufania. Gdy na początku wysłał mi specyfikację, okazało się, że nie była ona zbyt dobra. Musiał ją poprawić. Chodziło o wyeliminowanie barier. To był jeden z naszych podstawowych celów. Chcieliśmy, aby do przetargu startowało dwieście lub trzysta podmiotów, a nie kilkadziesiąt. Gdy później okazało się, że dyrektor zaczął pracować według wypracowanych przez nas standardów, zwolniliśmy go z obowiązku przesyłania specyfikacji. Teraz dyrektor sam będzie podejmował decyzje i ponosił za nie odpowiedzialność. Być może w przyszłym roku pojawi się u niego kontrola wewnętrzna i sprawdzi, czy działa zgodnie z procedurą. Nie możemy wprowadzić wszystkich zmian na raz. Kolejnym przykładem podjętych przez nas działań jest rezygnacja z obligatoryjnej Komisji Opinii Przedsięwzięć Inwestycyjnych działającej przy Generalnym Dyrektorze Dróg Krajowych i Autostrad. Posiedzenie Komisji Opinii Przedsięwzięć Inwestycyjnych trwało czasami 2–3 miesiące. Takie posiedzenia nie muszą się zawsze odbywać. Jesteśmy dobrze wyposażeni w samochody. W związku z tym nic nie stoi na przeszkodzie, aby centrala jeździła w teren. Posiedzenia KOPI mogą odbywać się na terenie, na którym ma być realizowana inwestycja. Dzięki temu osoba, która pojedzie w teren będzie miała świadomość tego, o czym tak naprawdę decyduje. W porozumieniu z Ministerstwem Infrastruktury i Ministerstwem Rozwoju Regionalnego przygotowaliśmy wzorcowe dokumentacje przetargowe. Dzięki temu możemy mieć pewność, że wszystko będzie działało jak należy. Kolejne rozwiązanie wprowadzone w GDDKiA dotyczy zmiany sposobu akceptacji przez podwykonawców harmonogramów zmian rzeczowo-finansowych. Przed decentralizacją akceptacja podwykonawców należała do centrali. Teraz decyzje będą zapadały w oddziałach. Takie rozwiązanie pozwoli na skrócenie procesu przygotowania do rozpoczęcia procedury przetargowej. Natomiast jedna sprawa nie ulegnie zmianie. Faktury, które są finansowane ze środków Unii Europejskiej nadal będą płacone przez centrale, tak jak to miało miejsce wcześniej. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Jest to wspólna decyzja podjęta w ramach GDDKiA. Nie ukrywam, że boimy się przekazać tę sprawę do oddziałów. Wynika to z tego, że wartość kosztów, których nie da się zakwalifikować jest bardzo duża. Chcemy trzymać rękę na pulsie. W związku z tym kwestia faktur pozostaje w gestii centrali. Proszę pamiętać, że fachowców zajmujących się środkami unijnymi w GDDKiA nie było za dużo. Mam nadzieję, że w ramach nowych etatów przewidzianych na przyszły rok, uda nam się zatrudnić większą liczbę takich fachowców. Większość z tych 250 etatów ma być wykorzystanych na zatrudnienie właśnie takich osób.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#LechWitecki">Pan poseł pytał mnie, czy zmiany organizacyjne w GDDKiA przewidują stworzenie departamentu analiz zajmującego się decyzjami środowiskowymi. W ramach przeprowadzonej w czerwcu reorganizacji GDDKiA taki departament został wyodrębniony. Jak wiemy kwestie środowiska są dla nas dość kłopotliwe. Funkcjonuje Departament Środowiska, który bezpośrednio podlega generalnemu dyrektorowi. Departament Środowiska analizuje dokumenty zanim zostaną one przesłane do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Mamy przykłady raportów przygotowywanych przez firmy zewnętrzne w ramach outsourcingu, które były źle przygotowane. Raporty zawierały całą masę braków. Konieczne było ich uzupełnianie. Postanowiliśmy nad tym zapanować. Departament Środowiska działa od pięciu, sześciu miesięcy. Ściągnęliśmy do tego departamentu osoby, które były porozrzucane po różnych komórkach organizacyjnych. Chcieliśmy uporządkować tę kwestię. Dzięki temu, gdy pojawia się jakaś kwestia związana ze środowiskiem, każdy wie, do kogo ma zadzwonić, aby uzyskać kompetentną odpowiedź. Proszę zauważyć, że GDDKiA nie jest zobowiązana do przygotowywania analiz ekonomicznych uwzględniających wiele kryteriów. Pomimo tego Departament Środowiska przygotowuje takie analizy. Pamiętajmy o jednej kwestii, elementem wykluczającym inwestycje jest oddziaływanie na środowisko. Właśnie dlatego tak bardzo koncentrujemy się na sprawach środowiskowych. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Myślę, że będzie jeszcze okazja do zabrania głosu. Dziękuję bardzo za wszystkie wypowiedzi. Przechodzimy do dyskusji. Do głosu zapisali się pan przewodniczący Piechociński, pan minister Polaczek i pan przewodniczący Żmijan. Czy ktoś z państwa chce zapisać się do głosu? Rozumiem, że zgłaszają się nasi goście. Oczywiście udzielę głosu panu dyrektorowi Kotlarkowi i panu dyrektorowi Koperowi. Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia? Nie słyszę. Proszę, pan przewodniczący Piechociński.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę państwa, poruszamy jedną z najważniejszych kwestii, które są w obszarze zainteresowań Komisji Infrastruktury od wielu lat. Chciałbym, abyśmy nie uciekli w dyskusję na temat tego, dlaczego nie budujemy, albo budujemy tak mało. Zajęłoby to nam bardzo dużo czasu. Każda ustawa, którą zajmowaliśmy się w poprzednich kadencjach oraz ustawa, którą zajmujemy się obecnie zawiera w sobie uzasadnienie. Powinniśmy skoncentrować się na samej informacji NIK i zastanowić się co z tego wynika. Wiadomo, że zawsze jest łatwiej kontrolować, niż coś robić. Ten materiał jest bardzo cenny. Mówię to ze swojego doświadczenia. W okresie kiedy byłem poza parlamentem prezentowałem na kilku polskich uczelniach wykład o administracji i problemach w infrastrukturze. Podczas wykładów zadawałem sobie pytanie, czy rozwiązanie Agencji Budowy Autostrad i wchłonięcie jej przez GDDKiA miało sens, czy nie. Czy utrzymywanie GDDKiA jako administracji centralnej ma sens, czy nie? Dlaczego w takim razie utrzymywanie Polskich Linii Kolejowych, jako spółki prawa handlowego nie ma sensu? Jakie występują tu różnice? Próbowałem również szukać zależności pomiędzy silnymi ośrodkami decyzyjnymi w postaci resortu, departamentu i dyrekcji. Próbowałem śledzić ich związki. Chciałem się dowiedzieć, czy sytuacja w której GDDKiA jest de facto ekspozyturą zewnętrzną Departamentu Dróg i Autostrad, jest sytuacją dobrą, czy może złą? Zawsze byłem orędownikiem zasady, w myśl której władza i możliwość podejmowania decyzji powinna być tam gdzie jest odpowiedzialność. W związku z tym, chciałbym abyśmy mieli świadomość, że procesy, o których mówimy będą miały sens tylko wtedy, gdy odpowiednio uporządkujemy obszar wokół GDDKiA. Chodzi m.in. o prawo i o relacje GDDKiA z otoczeniem zewnętrznym. NIK w swoim raporcie zwróciła na to uwagę. Przykładem może być późne uruchomienie rezerwy celowej. Proszę mi powiedzieć, gdzie uruchamia się rezerwy celowe? Czy te rezerwy uruchamia się w GDDKiA? Kwestia ta była wielokrotnie poruszana w naszych sporach z Ministrem Finansów. Kolejnym przykładem może być postępowanie przetargowe. Czy liczba pytań zgłaszanych przez pracowników GDDKiA wynika tylko z tego, że nie potrafią oni dobrze wykonać Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia? Raczej nie. Czy bierze się z uwarunkowań na rynku? Raczej tak. Proszę zwrócić uwagę na wnioski obecnego i poprzedniego Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad oraz osób, które pracowały w GDDKiA. Wiem o tym z własnego doświadczenia, jako człowieka, który wspinał się po szczeblach operacyjnych i po 2001 roku uczestniczył w ponad 150 posiedzeniach Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych (KOPI) oraz Zespołu Opiniowania Projektów Inwestycyjnych (ZOPI). Siedziałem sobie i patrzyłem na procedury, ludzi i relacje pomiędzy nimi oraz na wszelkie trudności jakie tam występowały. Proszę zwrócić uwagę, jaką siłę rażenia miał raport NIK z sierpnia, kiedy został ogłoszony. Dzisiaj na sali nie ma ani jednego dziennikarza. Mamy tylko jednego gościa zainteresowanego tą tematyką. Jest nim pan dyrektor Furgalski. Nie ma żadnego przedstawiciela poważanej lub mniej poważnej gazety. Natomiast w sierpniu raport NIK był bardzo dobry do stworzenia wrażenia, że w Polsce nie udaje się nic łącznie z budową dróg. Chciałbym, aby państwo dostrzegli ten mechanizm. Szkoda, że nie ma dzisiaj z nami tych, którzy z taką łatwością wyciągnęli z raportu NIK słuszne tezy i krytykowali nieudolnych urzędników, polityków oraz wskazywali na złe prawo. Dlaczego nie ma ich tu dzisiaj i nie pytają co z tego wynika? Właśnie po to jest NIK, żeby coś z tego wynikało. Osobiście chcę podziękować NIK za przygotowanie raportu. Jednocześnie mam nadzieję, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej przygotuje dla parlamentu oraz NIK audyt pt. „Czy NIK dostosowuje się instytucjonalnie do zmian zachodzących w Polsce, która od pięciu lat jest członkiem Unii Europejskiej.” To jest nam potrzebne. Mówię to z pozycji posła, który zawsze walczył o dodatkowe etaty dla NIK. Nie chodzi o to, aby wytykać sobie błędy. Samodoskonalenie jest potrzebne na każdym etapie. Tylko wtedy można osiągnąć więcej. Nie chcę polemizować z oskarżeniami NIK dotyczącymi regulaminów, protokołów oraz byłych szefów GDDKiA. Dyrektorzy są na sali, więc będą mogli odpowiedzieć na te zarzuty.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanuszPiechociński">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Znaczna cześć sprawności instytucjonalnej GDDKiA w zakresie realizacji zadań ustawowych niestety leży poza tą generalną dyrekcją. Idea taniego państwa, któro nie szanuje się zarówno pod względem wykształcenia, dochodowości wynagrodzeń, mobilności urzędnika państwowego, właśnie zbankrutowała na naszych oczach. Relacja pomiędzy wykształceniem w sektorze prywatnym, a tym co możemy zaoferować w administracji jest fatalna. W szczególności dotyczy to GDDKiA. Dobrze by było, aby na podstawie raportu NIK na temat sprawności instytucjonalnej administracji publicznej, powiedzieć wprost, że największą słabością państwa polskiego w piątą rocznicę wejścia do Unii Europejskiej jest wydolność administracji. Dotyczy to w szczególności ludzi, struktur, zaufania, zdolności do podejmowania trudnych decyzji, do podejmowania procesu decentralizacji oraz dzielenia się władzą i odpowiedzialnością. Po części jest to związane z umacnianym w Polsce stereotypem, że decyzja powinna zapadać na jak najwyższym szczeblu. Każdy urzędnik niższego szczebla w Polsce oczekuje, że decyzja zostanie podpisana przez jego szefa. Taka anty motywacyjna postawa, jak państwo dobrze wiedzą, występuje w każdym urzędzie. Taki stan rzeczy nie jest spowodowany strachem przed ABW, CBA, czy prokuraturą. Tak po prostu żyje się wygodniej. Każdy chce, aby decyzja zapadała nad nim albo pod nim. Jak wiemy, niewydana decyzja grozi co najwyżej utratą premii. Natomiast wydanie błędnej decyzji może pociągnąć za sobą szereg konsekwencji. Powoduje to, że każdy woli czekać aż szef sam wyda decyzje.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanuszPiechociński">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kluczową sprawę. Obok raportu NIK, jeszcze za czasów ministra Pola, ministra Opawskiego, ministra Polaczka i obecnego ministra Grabarczyka, pojawiały się inicjatywy, żeby tę strukturę uelastycznić i wzmocnić. Pan minister zwrócił uwagę na spółki spec drogowego przeznaczenia. To miał być lek na całe zło. Przypomina sobie jak dwa lata temu w trybie alarmowym uchwaliliśmy bardzo szybko ustawę, która tego dotyczyła. W uzasadnieniu tej ustawy pojawiło się wiele racjonalnych treści mówiących, że takie rozwiązanie usprawni procesy związane z budową dróg. Nagle okazało się, że to nie jest takie proste. Opierając się na raporcie NIK, powinniśmy zadać sobie następujące pytanie; czy powinniśmy wydzielać struktury do dużych inwestycji? Czy powinniśmy budować na zasadzie pączkowania? A może wręcz przeciwnie. To wcale nie jest takie proste rozwiązanie. Widać wyraźnie, że powinniśmy wrócić do uzasadnienia powołania Agencji Budowy Autostrad oraz do uzasadnienia dotyczącego jej likwidacji. Ponadto powinniśmy wrócić do uzasadnienia o spółkach spec drogowego przeznaczenia i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego, skoro było to tak ważne, nie udało nam się do dzisiaj. Cieszę się, że zamiast dyskusji nad nową reformą, mówi się o pilotażu w zakresie utrzymania. Przyznam szczerze, że jestem sceptykiem co do skuteczności tego rozwiązania. Uważam, że jest jeszcze za wcześnie. Jestem za to zwolennikiem porządkowania z punktu widzenia przynależności wojewódzkiej lub krajowej. Podział stworzony w 1998 roku jest nieadekwatny do zmian gospodarczych, które zaszły w Polsce. W Polsce najczęściej jest tak, że jak projekt struktury dróg nie wychodzi, to wszyscy chcą od niego odejść i zacząć budować nowy. Niemniej jednak nie jest tak, jak to przedstawia Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Twierdzi ona, że struktura jest budowana z dużą łatwości i natychmiast osiągnie pełną wydolność. Obawiam się, że może się okazać, iż zmiana organizacyjna nie była najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia realnego procesu inwestycyjnego. Mówię o tym, ponieważ mamy za mało czasu na głęboką refleksję i zapoznawanie się z tego typu raportami. Powinniśmy realizować takie raporty przed rozpoczęciem procesu, a nie po jego zakończeniu. Często było tak, że kolejni dyrektorzy GDDKiA oraz ministrowie infrastruktury byli rozliczani z tego, co ja nazywam „krótkim planem.” Chodziło o to, żeby pokazać, że do tego momentu nic się nie budowało, a teraz praca idzie pełną parą. Wysyłało się ludzi i spychacze na plac budowy, żeby pokazać, że coś się dzieje. Efekt był taki, że za bardzo skoncentrowano się na wprowadzeniu wykonawcy na plac budowy, a za mało na opracowaniu odpowiednich projektów. Poprzedni raport NIK przedstawiony w mediach posłużył do personalnych ataków na liderów GDDKiA oraz ministra. Zapominamy o tym, że raport złapał GDDKiA w biegu. Ona biegnie od 2001 roku. Przez cały ten czas nabiera ona nowych doświadczeń. W pewnym sensie jest ona pochodną naszych błędów legislacyjnych. Proszę sobie przypomnieć, ile razy słyszeliśmy od ludzi, którzy pracowali nad ustawą o ochronie środowiska, że tym razem ustawa w pełni uwzględnia unijne dyrektywy. Komisja Infrastruktury bardzo często była pomijana przy opracowywaniu tych ustaw. Później, podobnie jak GDDKiA, otrzymywaliśmy informacje, że ten program jest dobry. Dzięki temu mieliśmy później do czynienia z Rospudą oraz konsekwencjami związanymi z tą sprawą. W związku z tym proszę pana prezesa NIK oraz dyrektora GDDKiA, aby przekazali przygotowane materiały do sekretariatu Komisji. Uważam, że warto jest wprowadzić państwa uwagi do uzasadnienia druków, nad którymi pracowaliśmy, nowelizując to prawo. Przypominam, że z inicjatywy dyrektora Kotlarka podjętej w marcu 2006 roku, odbyła się konferencja grupy inwestycyjnej dotycząca przyśpieszenia procesów inwestycyjnych. W inicjatywie uczestniczył również pan prezes Celiński. Później dorobek naszej dyskusji przejął pan minister Polaczek. Można powiedzieć, że dzięki temu powstało kilka znaczących ustaw znoszących cześć barier w procesie inwestycyjnym. Jedną z barier w tym procesie byli ludzie. Muszę państwu powiedzieć, że na tych wakacjach byłem bardzo smutny. Na mazowieckim spotkaniu izby na trzystu trzydziestu inżynierów budownictwa, tylko trzydziestu trzech otrzymało od nas uprawnienia związane z drogownictwem, natomiast jeden uprawnienia związane z kolejnictwem. Całkowicie inaczej było w zeszłym tygodniu, kiedy uczestniczyłem w Zjeździe Mostowców Polskich w Krakowie. Okazało się, że katedra Politechniki Krakowskiej corocznie wypuszcza 25 absolwentów kierunku mosty. To ma duże znaczenie, jeżeli mówimy o kadrach. Odpowiednio wyszkolone kadry powinna zapewnić nam szeroko rozumiana edukacja publiczna. Kadry powinny być przygotowane na odpowiednim poziomie. Powinny rywalizować o dobre płace w GDDKiA. Jeżeli będzie na odwrót, tzn. kadry będą przychodzić do GDDKiA, żeby się podszkolić, poznać kilka osób, a później wymienić się w 30%, to niezależnie od tego, czy dyrektorem GDDKiA będzie pan Kotlarek, czy pan Witecki, raport NIK będzie do przewidzenia. Z góry można przewidzieć, że będzie zły. Pan minister Polaczek wykazał się bardzo cenną inicjatywą. Udało mu się przekonać Ministra Finansów, że koszty przygotowania i realizacji projektów inwestycyjnych nie mogą być na poziomie 3%. W 5–10% kosztów przygotowania inwestycji muszą być uwzględnione odpowiednie wynagrodzenia dla specjalistów. Chciałbym, aby podczas porządkownia spraw formalno-prawnych udało nam się stworzyć elastyczny system. Porządkując GDDKiA oraz jej oddziały, musimy stworzyć maksymalnie elastyczny system. Musi on być przejrzysty, klarowny, o jasnych procedurach, z dużą aktywnością i odpowiedzialnością ludzi. Jeżeli zmiany polegające na decentralizacji oraz tworzeniu wokół GDDKiA kolejnych grup roboczych, usztywnią system podejmowania decyzji, to samo demokratyzowanie i wzmacnianie pozycji dyrektora w terenie okaże się niewystarczające. W związku z tym uważam, że proporcje, pomiędzy tymi którzy pracują, a tymi którzy kontrolują w GDDKiA oraz piszą sprawozdania, powinny być zdrowe. Proszę, aby NIK przyjrzała się, które proporcje zostały zachwiane, jeżeli chodzi o wykorzystanie środków unijnych. Są grupy, które mają wykonywać, kontrolować i raportować. Obecnie w administracji centralnej narasta grupa instytucji, które z góry chcą kontrolować i weryfikować. Jest to bardzo niebezpieczne. Tworzymy w ramach administracji państwowej grupę ponad tysiąca osób, których jedynym celem jest generowanie raportów. Mają oni za zadanie wysysać informacje, z których później powstają interesujące lub mniej interesujące raporty. Uważam, że raport NIK jest bardzo potrzebny. W mojej ocenie powinien powstać raport ukazujący sytuację w całej administracji. Nie chodzi o to, żeby później przekazywać te raporty prezydentowi i premierowi i organizować konferencje. Chodzi o to, żeby grupa decydentów, do której się zaliczamy, została zmuszona do głębszej refleksji na temat naszej nieudolnej administracji. Konieczna jest głęboka refleksja nad sposobem naprawy tego systemu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LechWitecki">Przepraszam, panie przewodniczący, ale przypomniałem sobie, że nie odpowiedziałem na pytanie pana ministra Polaczka, dotyczące wynagrodzeń w GDDKiA. W 2008 roku wynagrodzenie na etat wynosiło 4800 zł. W 2009 roku wynagrodzenie wyniesie 5000 zł na etat. Jeżeli chodzi o wynagrodzenie w ramach przyznanych nam 250 nowych etatów, to średnie wynagrodzenie będzie wynosiło 8000 zł. Należy zwrócić uwagę na skok wynagrodzeń po 2007 roku. Jeżeli dobrze pamiętam, to średnie wynagrodzenie w 2007 roku wynosiło 3500 zł. Obecnie wynagrodzenie kształtuje się na poziomie 5000 zł. Widać znaczny wzrost. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Panowie przewodniczący udali się na salę plenarną. Mają tam pewne obowiązki, ale wrócą na posiedzenie Komisji. Proszę, pan poseł Polaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Dziękuję panie przewodniczący. Postaram się, aby moja wypowiedź była syntetyczna i zwięzła. Chciałbym rozpocząć swoje wystąpienie od stwierdzenia odnoszącego się do głównych tez zawartych w raporcie. Chciałbym się dowiedzieć, czy mamy do czynienia z raportem, który mówi, dlaczego szklanka została zapełniona w 90% a w 10% nie. A może mamy do czynienia z raportem, który mówi tylko o tym, dlaczego te 10% zadań nie zostało wykonane. Należy pamiętać, że w każdym roku poruszamy się w zakresie budżetu, który jest realizowany przez ministerstwo i GDDKiA. Jest to obiektywny fakt, który powinien być również odniesiony do zaangażowania, wysiłku i dorobku osób, które zawodowo podejmują się ryzyka modernizacji sieci transportowej w Polsce. Powiem szczerze, że spodziewałem się tego posiedzenia Komisji nieco wcześniej. Myślałem, że posiedzenie odbędzie się w październiku. Pamiętam, że konferencja prasowa NIK odbyła się we wrześniu i zbiegła się w czasie z dramatycznym apelem Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, która sygnalizowała bardzo niską ilość realizowanych przetargów w roku bieżącym. W związku z tym powstaje pytanie, na ile ta szklanka budżetowa będzie zapełniona w 2009 roku? Czy będzie zapełniona podobnie jak w latach 2006–2007, czyli na poziomie 90%? Środki te są do dyspozycji rządu, ministra oraz GDDKiA. Poprawiliśmy prawo oraz wdrożyliśmy zmiany, o których wspomniał pan dyrektor Witecki. Myślę, że NIK zweryfikuje to w 2009 roku. Chciałbym powiedzieć, że w latach 2006–2007, Minister Transportu rozpoczął realizację wieloletniego programu budowy dróg. Odbyło się to przy wsparciu całego rządu. Firmy oraz cały rynek przystąpiły aktywnie do tego zadania. W okresie 2006–2007, o którym wspomniał wiceprezes NIK, nastąpił znaczny wzrost wydatków na prace przygotowawcze. Ponadto znacznie zwiększono środki przyznawane GDDKiA. Instytucja ta została poddana restrukturyzacji. Zrobiono również to, o czym NIK wspomina w niektórych punktach raportu, czyli wydzielono obszar inwestycyjny wokół GDDKiA. Dokonano tego już w marcu 2006 roku poprzez zmianę statutu, który systematyzował cały obszar odpowiedzialności w GDDKiA. Dziwnym trafem, panie prezesie, nie zostało to odnotowane w waszym raporcie. Nie wspomnieliście również o tym, że zasady odpowiedzialności określone w statucie, zostały jednolicie przeniesione na wszystkie oddziały GDDKiA. Nastąpiło to w wyniku wydania przez dyrektora GDDKiA, w lutym 2007 roku, zarządzenia o nadaniu jednolitego regulaminu organizacyjnego dla całej instytucji. Wspominano również o kontynuacji zatrudniania nowych osób do pracy w GDDKiA. Na rok 2008 przewidziano 400 nowych etatów, natomiast na rok 2009 przewidziano kolejnych 250 etatów. Jest to wyraźna kontynuacja zadań, które zostały podjęte wcześniej. Tego również państwo nie uwzględnili. Jako wieloletni parlamentarzysta oraz były wiceprzewodniczący Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, muszę powiedzieć, że zależy mi na tym, żeby z wniosków NIK płynęły rzetelne postanowienia i decyzje na poziomie rządu oraz ministerstwa. Jest to konieczne, jeśli chcemy poważnie traktować wnioski systemowe przedstawiane przez NIK. Pan dyrektor Witecki wspomniał o wynagrodzeniach, które wzrosły prawie dwukrotnie w okresie 2006–2008. Muszę poprawić pana dyrektora Witeckiego. Wzrost wynagrodzeń nastąpił z poziomu 2500 zł do poziomu 5000 zł. Uważam, że wyjątkowym skandalem jest fragment raportu NIK, który ubolewa nad tym, że tylko w ciągu jednego roku wzrost wynagrodzeń w GDDKiA wyniósł aż 38%. Proszę mi powiedzieć, w jakiej instytucji w ciągu jednego roku wynagrodzenia rosną o 38%? Czy w NIK wynagrodzenia wzrosły o 38%? Na pewno nie. GDDKiA była jedyną instytucją znajdującą się na szarym końcu pod względem wynagrodzeń. Jest to jedyna instytucja, która jest w stanie sprostać ogromowi zadań inwestycyjnych od strony systemowej. Jedynie GDDKiA jest w stanie sprostać wymaganiom rynku w tej kwestii. Życzę powodzenia obecnej ekipie GDDKiA oraz panu ministrowi w kontynuacji tego programu. Nie chcę już mówić o obniżeniu przez parlament budżetu GDDKiA, na rok 2006. obniżka wyniosła ponad 20 mln złotych.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Przejdę teraz do kwestii kluczowej, czyli programu rządowego, który przewiduje finansowanie inwestycji na poziomie 105 mld złotych. Powstaje pytanie, czy w kontekście raportu NIK z września bieżącego roku, obserwujemy jakieś elementy radykalnych procesów wzrostowych w roku 2009. Osobiście tezy, które zostały przedstawione opinii publicznej odbieram, jako tezy nierzetelne, które odbierają motywację kilku tysiącom ludzi zajmujących się tą problematyką. Po raz kolejny pracownicy GDDKiA zostali podsumowani jako osoby, które nic nie wiedzą i z niczym nie mogą sobie poradzić. Przypominam, że w historii budżetów drogowych nie było lat, w których poziom wydatków sięgał 90%. Ale o tym za moment.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Chciałbym odnieść się jeszcze do planu inwestycyjnego, który był zestawiany w raporcie NIK z wykonaniem budżetu na lata 2006–2007. Są to bardzo rzeczowe i pozbawione subiektywnych ocen dokumenty. Jeżeli dobrze pamiętam, to plan inwestycji w drogownictwie został wykonany w 86%. Był to wynik o ponad 20% lepszy niż w roku 2005. Jeszcze raz odniosę się do punktu wyjścia. Plany do 2005 roku przewidywały, z punktu widzenia strategii GDDKiA oraz interesów państwa, niedostateczne finansowanie prac przygotowawczych. Stąd te puste szuflady, które zastaliśmy. Taka sytuacja spowodowała, że nie było możliwości przyśpieszenia prac nad nową siecią drogową. Dotyczy to również oddawania poszczególnych odcinków dróg do końca 2010 roku. Zarówno program drogowy, jak i realizacja poszczególnych inwestycji była odniesiona do stopnia prac przygotowawczych dla wielu projektów, które zostały uruchomione. Taki stan rzeczy, który oceniam jako dobry, jest wynikiem mobilizacji GDDKiA. Ma to również związek z restrukturyzacją organizacyjną przeprowadzoną w latach 2006–2007. Co ciekawe fakt ten został odnotowany przez NIK. W informacji o wykonaniu budżetu, w części dotyczącej transportu stwierdza, że, cytuję „W 2007 roku przy prawie sześciokrotnym wzroście planowanych wydatków inwestycyjnych w obszarze infrastruktury, nie odnotowano istotnego przyrostu efektów sieciowych. Stwierdzenie to oznacza, że zarówno Ministerstwo Transportu i GDDKiA zintensyfikowały prace przygotowawcze, które dadzą efekty w przeciągu kilku lat. NIK stwierdza również, że z planowanej kwoty wydano 89,9%. Oznacza to, że ten plan został wykonany lepiej od tego z 2006 roku. W informacji dotyczącej wykonania budżetu za 2007 rok jest również stwierdzenie, że GDDKiA nie otrzymała z Banku Gospodarstwa Krajowego planowanych środków w kwocie 450 mln złotych. Dopiero w grudniu 2007 roku GDDKiA otrzymała 500 mln złotych. Gdyby środki zostały przekazane wcześniej, plan zostałby wykonany w tym roku na poziomie 95–98%. W związku z tym chciałbym zapytać, jak mają się te oczywiste sukcesy do tez, które przewijają się w raporcie NIK i mówią o tym, że generalnie nic się nie udało. Materiał przedstawiony przez NIK zawierał m.in. dane, w myśl których na autostrady wydano dziewięć razy większą kwotę niż w roku poprzednim, natomiast środki przeznaczone na drogi krajowe wzrosły jedynie dwa i pół razy. Mam pytanie do pana prezesa Kościelniak, który przecież był członkiem rządu w randze wiceszefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Chciałbym się dowiedzieć, jak informacje zawarte w raporcie NIK dotyczące wyników finansowych inwestycji drogowych na dzień 30 września 2007 roku, mają się do obiektywnego przedstawienia faktów. W tym materiale mówi się, że zapłacone faktury w 48,2% dotyczyły budownictwa drogowego, a w 42% autostrad. Jak to się ma do rzetelności instytucji, która powinna podsumowywać te lata kompleksowo? Ocena powinna opierać się na punkcie wyjścia oraz ciągłości, która wynika z przyjmowanych programów rządowych. Nie chcę zajmować państwa swoimi szczegółowymi uwagami, które odnoszą się do co najmniej kilkunastu kwestii zawartych w raporcie zawierających ewidentne sprzeczności. Jeżeli mówimy o kwestii, która jest dla wszystkich oczywista, chciałbym, aby została ona postawiona publicznie. Raport NIK na str. 15 stwierdza, iż poczynając od 26 października, dyrektor generalny oraz jego zastępca są powoływani spośród osób należących do państwowego zasobu kadrowego. Natomiast odwołuje ich organ upoważniony do ich powołania. W takim razie jak to się ma do tego, że w materiałach prasowych możemy przeczytać, iż w 2008 roku premier powołał na stanowisko dyrektora GDDKiA osobę spoza tego zasobu. Jest dzisiaj z nami pan dyrektor Wiecki oraz przedstawiciele ministerstwa. Może powinniśmy wyjaśnić tę sprawę publicznie. Chodzi o kontekst legalności decyzji administracyjnych oraz decyzji o charakterze biznesowym podejmowanych na wielką skalę. Mówimy tu o ponad 20 mld złotych. Ktoś powinien odnieść się jasno do tej sprawy i powiedzieć, jaki jest stan na dzień 2 grudnia 2008 roku. To wszystko z mojej strony. Myślę, że udało mi się w syntetyczny sposób zreferować to, co znajduje się w materiale pokontrolnym NIK. Oceniam ten materiał na ocenę niedostateczną.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Chciałbym jeszcze odnieść się do materiału przekazanego przez pana dyrektora Witeckiego. W raporcie tym przedstawiono działania podjęte w wyniku raportu NIK. Chciałbym, aby ktoś wyjaśnił, jakie będą skutki rezygnacji z obligatoryjnego KOPI (Komisja Opiniowania Projektów Inwestycyjnych) przy dyrektorze generalnym na etapie koncepcji programowej. W materiale mówi się, że ta procedura trwała od dwóch do trzech miesięcy. W moim przekonaniu skutek będzie taki, że nikt nie będzie weryfikował materiałów rozstrzygających o przebiegach poszczególnych fragmentów sieci drogowej w Polsce. W takich kwestiach wolałbym uzyskać opinię fachowca, który odpowiada za procesy studyjne, a nie opinię osoby, która nie zajmuje się zagadnieniami tego rodzaju. To jest tylko jedna z wielu spraw, które można by było poruszyć i to w zdecydowanie bardziej szczegółowy sposób.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PosełJerzyPolaczekPolskaXXI">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, rozumiem ten emocjonalny ton wypowiedzi. Wielokrotnie mówiłem o wysiłkach pana ministra Polaczka. Mówiłem też o skuteczności pana ministra w działaniu w 2006 roku. To są niewątpliwie duże osiągnięcia. Niemniej jednak przychylam się do opinii pana przewodniczącego Piechocińskiego. Raport NIK był zasadny i dobrze że się pojawił. W moim przekonaniu należało wyeksponować pewne kwestie i zastanowić się nad rozwiązaniami. Chciałbym podkreślić, że na sali, oprócz pana Jana Furgalskiego, są jeszcze panowie Wojciech Malusim oraz Krzysztof Morawski. Wynika z tego, że istnieje zainteresowanie tą ważną problematyką związaną z rozwojem infrastruktury w naszym kraju. Proszę, pan dyrektor Kotlarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZbigniewKotlarek">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Muszę zabrać głos, ponieważ raport bezpośrednio dotyczy mojej osoby i przypada na okres w którym pełniłem funkcje Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Chciałbym powiedzieć, że w ścisłym kierownictwie GDDKiA pracowałem od 2002 roku. W związku z tym, mogę powiedzieć, że mam najmocniejszą legitymację do tego, aby oceniać ewolucję GDDKiA. Moja ocena zawsze będzie subiektywna, ale będzie też obdarzona dużą dozą obiektywizmu. Wiedzą państwo doskonale, że NIK towarzyszył nam w naszej pracy każdego dnia. W GDDKiA był specjalny pokój przeznaczony dla inspektorów NIK. Czasami były takie dni, że nie było wystarczająco miejsca, aby pomieścić wszystkich inspektorów. Pomimo, że czasami mieliśmy inne zdanie, zawsze odnosiliśmy się do raportów z wielkim szacunkiem. Tak samo było z obecnym raportem. Odebraliśmy ten raport, jako protokół wspierający nasze poglądy. Byliśmy przekonani, że GDDKiA, która ma zrealizować tak duży program, jest całkowicie osamotniona w jego realizacji. Wynikało to z pewnej otoczki formalno-prawnej oraz uzależnienia od wielu instytucji, które nie zawsze realizowały cele, które były dla nas nadrzędnymi. Nie pełnię już funkcji dyrektora GDDKiA od ponad roku. Niemniej jednak, gdy dowiedziałem się o wnioskach jakie wysnuto w tym raporcie, to stwierdziłem, że radykalnie różnią się od moich. Pan prezes często używał słowa „nierzetelne”. Mówił o nierzetelnych działaniach, nierzetelnych pracownikach, nierzetelnych postawach itd. Ja również muszę użyć tego słowa. W moim przekonaniu wnioski zawarte w tym raporcie są nierzetelne. Oprócz tego, że są nierzetelne są również bardzo krzywdzące. Oczywiście nie mam na myśli siebie. Obejmując tę funkcję, miałem pełną świadomość, że ocena mojej działalności niekoniecznie będzie pozytywna. Chodzi mi o nierzetelność w stosunku do wszystkich pracowników, którzy w mojej ocenie są solą tego drogownictwa. Mogę tylko pogratulować panu dyrektorowi Witeckiemu, że pracuje z tymi ludźmi. O wartości pracowników GDDKiA może świadczyć fakt, że każdy z nich po odejściu z tej instytucji jest kupowany za trzy razy większe wynagrodzenie. Panie prezesie, nieudaczników nie przyjmowano by do pracy. Myślę, że to co GDDKiA wykształciła przez te wszystkie lata, stało się wzorcem, na bazie którego procedury wdrażała cała sieć zarządców dróg wojewódzkich i powiatowych. Również zarządcy dróg miejskich korzystają z tych procedur. Mówiąc o procedurach, które zawierały w sobie tysiące działań i zdarzeń, nie możemy wskazywać na tylko kilka z nich, które były nieprawidłowe. Szkoda, że pan się nie pofatygował i nie dokonał procentowej oceny tych nieprawidłowości. GDDKiA była jedną z pierwszych instytucji centralnych, która próbowała uporządkować te sprawy. Oczywiście można to wykpić i wyśmiać. Proszę państwa, GDDKiA nie jest fabryką guzików, w której jednego dnia produkuje się guziki z dwoma dziurkami, a dnia następnego guziki z czterema dziurkami. Wszystkie zmiany wprowadzane w GDDKiA muszą być stopniowe. Jest to urząd administracji rządowej, który pełni określone funkcje oraz występuje jako największy inwestor w Polsce. Proszę nie traktować tego co powiedziałem jako zachowawczą postawę. Wszelkie zmiany, które były wprowadzane, musiały być wdrażane stopniowo, tak aby nie zachwiać programu. Szanowni państwo, można mówić, że GDDKiA nie wykonała swoich zadań, ale trzeba popatrzeć wstecz. W 2002 roku zlikwidowano Agencję Budowy i Eksploatacji Autostrad. Czy państwo wiedzą, ile osób przeszło z tej agencji do GDDKiA? Zaledwie 10 osób. Wszyscy specjaliści, włączając w to obecnego tutaj dyrektora Kopera, odeszli z tej agencji. Myśmy budowali GDDKiA od podstaw. W kolejnych latach tworzyliśmy coraz to nowe struktury. Absolutnie nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że na dzień kontroli nie stwierdzono żadnych działań modernizujących. Stworzyliśmy trzy niezależne filary, których zadaniem było rozdzielenie środków na inwestycje, środków na bieżące utrzymanie oraz środków na przygotowanie inwestycji. Panie prezesie, dobrze pan wie, że nie ma możliwości, aby te środki były źle wydane, ponieważ każdy pieniądz w budżecie jest znaczony. W związku z tym mówienie o nierzetelności w zakresie finansowania jest nieuzasadnione. W moim przekonaniu nieuzasadnione jest również mówienie o nierzetelności w płatnościach. Czy pan wie, że GDDKiA nie płaciła faktur, ponieważ nie mieliśmy środków na koncie. Krajowy Fundusz Drogowy również nie miał środków. Dochodziło do sytuacji, w których musieliśmy płacić odsetki od zaległych kwot. Czy pan myśli, że płaciłbym odsetki tylko dlatego, że w GDDKiA był bałagan? Szanowni państwo, gdybym chciał mówić szczegółowo na temat tego raportu, konieczne byłoby zwołanie odrębnego posiedzenia Komisji. Jestem przekonany, że byłbym w stanie podważyć każdy punkt tego raportu. Oczywiście nie twierdzę, że w GDDKiA było wszystko w porządku. Było wiele niedociągnięć i nieprawidłowości. Protokół pokontrolny, który przyjmowałem traktowałem jako wsparcie naszych dążeń do uzyskania pomocy. Doczekaliśmy się tej pomocy. Mówił o tym pan minister Polaczek. Chodzi m.in. o rewolucyjne zmiany w zakresie stabilizacji kadry, podniesienie płac oraz wsparcie w zakresie modernizacji GDDKiA. Zleciliśmy prace związane z przygotowaniem projektu modernizacji GDDKiA. Projekt został rozpisany na trzy lata. Protokół pokontrolny NIK w ogóle o tym nie wspomina. Nagle mówi się o tym, że w GDDKiA panował totalny bałagan i nikt nie miał żadnej wizji ani koncepcji jak to zmienić. Proszę państwa, myśmy mieli koncepcje i wizje, ale z takich, czy innych powodów związanych z tym stanowiskiem nie mogliśmy zrealizować ich do końca. Myślę, że wszystkie działania podjęte w GDDKiA były przemyślane. Każdy, kto przychodzi do GDDKiA ma własną wizję rozwoju. Jest to jak najbardziej prawidłowe podejście. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że w latach 2005–2006 realizacja budżetu wzrosła o 100%. W latach 2006–2007 budżet wzrósł o kolejne 100%. Natomiast budżet na rok 2007 został wykonany w 94%. Powiem nieskromnie, że osobiście uważałem ten okres za nasz sukces. Natomiast to, co się stało w sierpniu było dla mnie porażające. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ponieważ polemizowałbym z każdym wnioskiem tego protokołu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Proszę, pan dyrektor Koper.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanuszKoper">Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Po wystąpieniach moich poprzedników zastanawiam się, co ja mogę dodać. Szczególnie dotyczy to bardzo emocjonalnego wystąpienia pana dyrektora Kotlarka. Trudno mu się dziwić. Pan Kotlarek ma rację. W związku z tym pozwolę sobie nie odnosić się do szczegółów tego raportu. Moja rola, jako zastępcy pana dyrektora Kotlarka rozpoczęła się pod koniec 2006 roku. Natomiast okres, w którym byłem dyrektorem GDDKiA nie został objęty raportem. Zgadzam się z panem przewodniczącym Piechocińskim, który powiedział, że taki raport był potrzebny. Chciałbym odnieść się do samego raportu. Zostawmy na razie na boku wnioski przedstawione przez GDDKiA. Czytając ten raport, odnieśliśmy wrażenie, że ma on pomóc stworzyć instytucję, która spełni oczekiwania posłów oraz całego społeczeństwa. Mam na myśli instytucję, która jest w stanie zrealizować rządowy program budowy dróg i autostrad. W zasadzie uzasadnienia poszczególnych punktów wskazują na te problemy. Pan prezes przedstawił na slajdach wykresy pokazujące, gdzie leżą problemy, z którymi borykała i nadal boryka się GDDKiA. Pan dyrektor Witecki również stawia czoła takim problemom. Wprowadzone zmiany w pewnym stopniu ułatwiają możliwość sprawnego funkcjonowania instytucji, ale nie eliminują problemów w 100%. Problemy z którymi borykałem się ja, dyrektor Kotlarek, a nawet nasi poprzednicy, teraz są na głowie pana dyrektora Witeckiego. W związku z tym uważam, że jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Pan dyrektor Kotlarek mówił też o tym, że jeżeli jest tak źle jak to wynika z wniosków NIK, to dlaczego wyniki GDDKiA z roku 2006–2007 są takie dobre. Przecież z roku na rok wykonanie budżetu oraz absorpcja środków wzrastała o 100%. Tymczasem raport wyraźnie wskazuje, że wzrost ten przypada na okres, w którym w GDDKiA panował totalny bałagan. Świadczy to tylko o tym, że pomimo niedoskonałości struktury organizacyjnej GDDKiA, była ona w stanie funkcjonować w sposób umożliwiający realizację zadań. Osobiście przygotowywałem sprawozdanie dla Sejmu dotyczące wykonania budżetu na rok 2007. Wykonanie Krajowego Fundusz Drogowego oraz całego budżetu GDDKiA wahało się w granicach 89–90%. Parlament przyjął te wyniki z zadowoleniem. Jest jeszcze jedna kwestia, o której wspominali moi przedmówcy. Gdyby nie pewnego rodzaju szczegółowe uwarunkowania, które opisano m.in. w tym raporcie wykonanie budżetu sięgnęłoby 100%. Chodzi m.in. o protesty zgłaszane w przetargach, wydłużające się procedury, czy wstrzymywanie pewnych inwestycji. Jako przykład mogę podać 4 zadania, które miały być wykonane w 2007 roku, ale ich realizacja została wstrzymana. Chodzi m.in. o fragment drogi S3 pomiędzy Szczecinem a Gorzowem Wielkopolskim, o autostradową obwodnicę Wrocławia oraz o Rospudę, która również została wstrzymana. Jednak nie o tym chciałem mówić. Nie będę już powtarzał pewnych tez wymienionych w raporcie, dotyczących braku ciągłości oraz braku programu, który w zasadzie pojawił się dopiero we wrześniu 2007 roku. Program został przyjęty i jest obecnie realizowany. Proszę państwa, przy prowadzeniu jakiejkolwiek instytucji, która ma przynieść spodziewane efekty, niezmiernie ważną kwestią jest stabilność jej władz. W okresie który omawiamy, średnia długość życia dyrektora GDDKiA wynosi rok. Osobiście jestem niechlubnym wyjątkiem, ponieważ dane mi było zajmować to stanowisko zaledwie trzy i pół miesiąca. Niemniej jednak dwa lata pracy w GDDKiA daje mi pewną satysfakcję. Uważam, że wnioski z tego raportu powinny posłużyć do usprawnienia tej instytucji, tak aby mogła ona wykonać nałożone na nią zadania. Chodzi o to, żeby kadry, pod wodzą dyrektora Witeckiego, miały możliwość zrealizowania tego programu. Chciałbym również powiedzieć, że miałem to szczęście, że byłem dyrektorem Agencji Budowy Autostrad. W moim przekonaniu rozwiązanie agencji nastąpiło w najlepszym dla niej okresie. Stało się to wtedy, kiedy po kilku latach od jej powołania wreszcie nabrała ona rozpędu. Dla większości osób zatrudnionych w agencji nie było miejsca w ówczesnych strukturach GDDKiA. Spowodowało to, że dobrze wyszkolona kadra odeszła z administracji publicznej. Zapewniam, że nie chodziło wyłącznie o pieniądze. Jeżeli chodzi o moją osobę, to po kilku latach wróciłem do GDDKiA. Dzięki temu mogłem dołożyć swoją cegiełkę do realizacji tego programu. Korzystając ze swojego doświadczenia nabytego podczas pracy w GDDKiA, chciałbym zwrócić panu ministrowi oraz dyrektorowi Witeckiemu uwagę na kilka kwestii, które w przyszłości planuje się wprowadzić w tej instytucji. Jeżeli powołujemy nową instytucję, to nie możemy oczekiwać, że z dnia na dzień zacznie funkcjonować sprawnie. Agencja Budowy Autostrad potrzebowała blisko pięciu lat, aby nabrać rozpędu i zorganizować odpowiednią kadrę. Sama instytucja, bez ludzi, jest niczym. Zebranie się i zorganizowanie grupy ludzi, którzy będą sprawnie funkcjonować zajmuje lata. W związku z tym należy zadać sobie pytanie, czy mamy teraz czas na takie rozwiązania? Jesteśmy w trakcie wykonywania programu, który ma określony czas realizacji. Nikt nam nie da więcej czasu. Myślę, że programy, które zostały przygotowane i były wdrażane pod wodzą dyrektora Kotlarka miały właśnie taki cel. Jeżeli jesteśmy w trakcie realizacji programu, to nie możemy pozwolić sobie na rewolucję, ponieważ może się to źle skończyć.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanuszKoper">Kolejna kwestia, którą chciałbym poruszyć dotyczy programu rządowego przewidzianego na lata 2008–2012. Mam nadzieję, że ci z państwa, którzy pracują kolejną kadencję, przypominają sobie jak był opracowywany m.in. ten program. Odbywało się to w oparciu o perspektywę pomocy Unii Europejskiej przewidzianą na lata 2007–2013. Należy pamiętać, że przy realizacji zadań tego typu obowiązuje zasada n+2. W związku z tym realizacja tego programu przewidziana jest na lata 2007–2015. Wynika z tego, że zakres tego programu jest dużo większy niż to, co jest potrzebne na EURO 2012. Uważam, że skracanie programu przygotowanego na siedem lat jest błędem. Nie można zakładać, że uda się zrealizować ten program w cztery lata. To się nie uda. Nie można wymagać od nowego kierownictwa GDDKiA, że zrealizuje w cztery lata zadanie, które z założenia miało zająć siedem. Proszę, o tym nie zapominać. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z operacją na żywym organizmie. Kiedy obejmowałem stanowisko zastępcy generalnego dyrektora, moim pierwszym postulatem było wprowadzanie decentralizacji, czyli przekazanie większości obowiązków i odpowiedzialności do poszczególnych oddziałów. Cieszę się, że ekipa pana dyrektora kontynuuje tę pracę. Oczywiście zostały wprowadzone nowe rozwiązania. Natomiast zaniepokoiła mnie dzisiaj jedna wypowiedź, która padła z ust dyrektora Witeckiego. Wspominam o tym w dobrej wierze, ponieważ w pewnym stopniu poległem na tej sprawie. Przyśpieszenie w zakresie niektórych zadań okazało się niemożliwe. Pan dyrektor Witecki stwierdził, że decyzje związane z inwestycjami będą podejmowane w oddziałach, natomiast decyzje związane z wydatkowaniem środków, z uwagi na fakt, że są to środki unijne, będą zapadały w centrali. Proszę państwa, zarówno obecna jak i poprzednia pani wiceminister, odpowiedzialna za te środki, zabroniła przekazywania tej decyzji w 100% do oddziałów. Jeżeli decyzje odnośnie wydatkowania środków na poszczególne inwestycje, zapadają na szczeblu ministerialnym, powoduje to, że nie będą one zapadały na dole, tylko będą wracały na górę, do centrali. Jeżeli centrala nie będzie dysponowała komórką, która sprawdzi prawidłowość wydania takiej decyzji, spowoduje to całkowite zablokowanie tego procesu. W dyskusjach z osobami odpowiedzialnymi w ministerstwie za wydatkowanie tych środków, podnoszono to jako podstawową barierę. Jeżeli pani minister ma podpisać taki wniosek, to musi być pewna, że w GDDKiA jest ktoś kto to sprawdzi. W związku z tym taka komórka musi istnieć. W trakcie trwania mojej kadencji w GDDKiA był to problem nie do rozwiązania. Myślałem, że coś się zmieniło, ale z wypowiedzi pana dyrektora Witeckiego wynika, że jednak nie. Zwracam uwagę, że podpisując się pod grubymi miliardami musimy mieć pewność, że wszystko zostało sprawdzone. Tytułem podsumowania chciałbym powiedzieć, że czytając raport w całości, szczególnie uzasadnienia, dochodzę do przekonania, iż jest tam zawartych wiele wniosków, które mogą pomóc zreformować GDDKiA. Pozwoli to na sprawną realizację przyjętego programu. Niektóre z wniosków zawartych w raporcie mają dość rygorystyczny charakter. Czasami nawet są sprzeczne z tezami zawartymi w samym raporcie. Niemniej jednak mam nadzieję, że wnioski z raportu zostaną właściwie wykorzystane. Mam nadzieję, że GDDKiA udowodni, że pracują tam jeszcze ludzie, którzy znają się na tej tematyce i są w stanie wprowadzić zmiany. Cieszę się, że prowadzony jest nabór nowych osób do pracy w GDDKiA. Rzeczywiście podwyżka wynagrodzeń spowodowała, że więcej osób chce się zatrudnić w tej instytucji. Przez wiele lat było dokładnie odwrotnie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Proszę, pan przewodniczący Morawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofMorawski">Panie prezesie NIK. Myślę, że dzisiejsze posiedzenie Komisji Infrastruktury oraz wcześniejsza konferencja NIK, są bardzo krzywdzące dla pracowników GDDKiA. Przedstawiony przez pana raport jest bardzo tendencyjny. Powiedział pan m.in., że w GDDKiA nie ma odpowiednich systemów oceny. Otóż chciałbym powiedzieć, że w GDDKiA funkcjonują zarówno systemy kontroli, jak i systemy oceny. Nawiązując do tego, co powiedział pan przewodniczący Piechociński, muszę powiedzieć, że w NIK potrzebne jest trochę inne spojrzenie. Tak naprawdę to NIK kontroluje GDDKiA prawie codziennie. Wspomniał o tym pan dyrektor Kotlarek oraz pan minister. Codziennie w szesnastu oddziałach obsługują was pracownicy GDDKiA. Jeżeli w mediach mówi się, że pracownicy wykonują swoją pracę źle, to ktoś powinien zadać sobie trud i oddzielić prawdę od nieprawdy. Myślę, że moi przedmówcy, rozpoczynając od pana ministra Polaczka, wyrazili pogląd, że pomyliliście się państwo w swojej ocenie. Pomimo, że należę do związku zawodowego, jestem również od kilkudziesięciu lat pracownikiem GDDKiA. W związku z tym odnoszę wrażenie, że cykliczne raporty na temat stanu GDDKiA w pewnym sensie są robione na zamówienie. Wynika z tego, że jeżeli sprawnie sprzeda się medialnie taki raport, to nawet najlepszy program, o którym wspomniał pan dyrektor Koper, można medialnie zniszczyć. Jest to krzywdzące. Mam wrażenie, że gdyby na dzisiejszym posiedzeniu NIK nie pojawił się nikt z zewnątrz, to panowie posłowie mogliby przyjąć argumenty NIK. Wszyscy myśleliby, że tak naprawdę jest. Zapraszam do bezstronnej i rzetelnej oceny ze strony NIK. Płace w GDDKiA w poprzednich latach wzrosły oprócz wskaźnika inflacji o ponad 1000 złotych. W następnych latach płace wzrosły o kolejne 1000 złotych. Na kolejne lata również przewidziano wzrost płac. Dochodzi do tego pomoc techniczna w wysokości 7500 złotych. Jednak należy pamiętać, że pomoc techniczna jest przewidziana do 2015 roku. Później będzie trzeba się zastanowić, czy instytucja będzie mogła nadal funkcjonować, jeżeli odejdą pracownicy pomocy technicznej. Poddaję to pod rozwagę Komisji. Jeszcze raz proszę NIK o obiektywizm w ocenie pracowników GDDKiA. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. W taki razie chciałbym odnieść się do zgłoszonych uwag. Myślę, że moi przedmówcy, począwszy od pana ministra Polaczka, przez pana dyrektora Kotlarka, dyrektora Kopera oraz pana Morawskiego, mają rację, że sytuacja nie jest tak zła, jak to przedstawia raport NIK. Wszyscy zapoznaliśmy się z tym raportem i myślę, że możemy stwierdzić, iż nie ma obszaru, którego raport nie oceniałby negatywnie. Jednak musimy być sprawiedliwi. Nie jest tak dobrze jak usiłuje się to przedstawić. Podejrzewam, że prawda jest gdzieś po środku. Jeżeli pan minister i pan dyrektor Kotlarek stwierdzają, że mieli określoną wizję, to ja muszę się z tym zgodzić. Cały czas jest realizowany program, który przygotowaliście. Są również następcy, którzy to kontynuują. Proszę zauważyć, że nie stracono ani jednego dnia na przebudowę programu, który był realizowany przez ministra Polaczka. W moim przekonaniu, pan minister Polaczek włożył ogromny wysiłek w to, aby program budowy dróg i autostrad w Polsce ruszył do przodu. Może do kwestii autostrad odniosę się osobno. Niemniej jednak należy zaznaczyć, że pan minister Polaczek raczej nie miał sprzymierzeńców w ministrze i premierze. Inaczej ma się sytuacja w przypadku pana ministra Grabarczyka. Ma on pełne wsparcie pana premiera Tuska. Większość z państwa posłów doskonale wie, że rok 2006 był bardzo dobry pod względem budowy dróg krajowych. Należy jednak pamiętać, że ówczesna Rada Ministrów nie zechciała dokonać zmiany załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego realizacji zadań dróg krajowych. W wyniku tego wykonanie tych zadań nie było najlepsze. Statystyka jest jednoznaczna. Właśnie to spowodowało, że pomimo wysiłków pana ministra, ocena była negatywna. Oczywiście warto podkreślić, że w GDDKiA wzrosły wynagrodzenia. Dziwię się trochę, że państwo macie o to pretensje. Przecież wspólnie zabiegaliśmy o wzrost tych wynagrodzeń. Pamiętam jak z panem ministrem Polaczkiem, wówczas wiceprzewodniczącym Komisji, robiliśmy naprawdę wiele, żeby wynagrodzenia wzrosły. Za wszelką cenę chcieliśmy uniknąć odpływu specjalistów z GDDKiA. W moim przekonaniu nienormalnym było to, że osoby zatrudniały się w GDDKiA tylko po to, żeby nabrać doświadczenia i później dobrze sprzedać się na rynku. Dobrze, że ta sytuacja uległ zmianie. Cieszy mnie to, że jest dalsza perspektywa wzrostu wynagrodzeń w GDDKiA. Na pewno pozwoli to na większą stabilizację w tej instytucji. Muszę jednak stwierdzić, że są pewne sprawy, których nie udało się nam załatwić. Chodzi m.in. o zniesienie barier związanych z pozyskiwaniem środków unijnych. Dotyczy to głównie dwóch ustaw, o których była już dzisiaj mowa. Niestety nie poradziliśmy sobie z ustawą o zamówieniach publicznych. Ustawa nadal nie sprzyja inwestycjom. Trzeba jednak podkreślić, że na pewno zmieniła się filozofia przygotowywania Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. Zwracam na ten fakt szczególną uwagę. Niestety pojawiały się w tych przepisach bariery, których nie mogę do dzisiaj zrozumieć. Trzeba przyznać, że pan dyrektor Witecki usunął te bariery. Zrobił to bardzo szybko. Ponadto egzekwuje te przepisy. Pan dyrektor Witecki oddał kompetencje do oddziałów. Jednocześnie zwiększył zakres odpowiedzialności tych oddziałów w obszarze przygotowania Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. Odpowiedzialność oddziałów dotyczy m.in. usuwania barier, które pojawiały się w tym procesie. Muszę, przyznać, że ten ruch pana dyrektora naprawdę przyniósł efekty.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#StanisławŻmijan">Kolejna kwestia, którą chciałbym poruszyć dotyczy programu pilotażowego związanego z odbudową oraz ewentualnym przekazaniem utrzymania dróg poszczególnym samorządom. Zawsze byłem zdania, że należy zachować w tej kwestii bardzo daleko posuniętą ostrożność. Cieszę się, że pan przewodniczący Piechociński jest tego samego zdania. W każdym kraju podstawowa sieć dróg wymaga zarządzania centralnego. Nie wyobrażam sobie, żeby podstawowa sieć dróg była zarządzana i utrzymywana przez poszczególne oddziały. Jest to pierwszy krok do stworzenia różnych standardów tej sieci. Na tej sieci dróg musi obowiązywać jeden, wysoki standard. Jeżeli chcą państwo spróbować tego drugiego rozwiązania, to proszę bardzo, ale tylko na zasadzie pilotażu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#StanisławŻmijan">Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że wiele kwestii, o których mówiliśmy jest w trakcie realizacji. Niemniej jednak nadal pewne sprawy pozostają niezałatwione. W tym miejscu chciałbym zwrócić się do pana ministra Rapciaka. Wszyscy wiemy, jak duże jest zniecierpliwienie społeczeństwa w oczekiwaniu na dobre drogi. Niestety musimy stwierdzić, że obecnie takich dróg w Polsce nie ma. Pomimo, że drogi są stale przebudowywane, zniecierpliwienie jest coraz większe, ponieważ konsekwencje tego spadają na zwykłych użytkowników tych dróg. Podam konkretny przykład. Bardzo ładnie została przebudowana droga nr 17, a później nr 12 z Lublina, przez Piaski do Dorohuska. Jestem przekonany, że ta droga jest przystosowana do nacisku 11,5 tony na oś. Tymczasem mam przed sobą decyzję Urzędu Celnego z Zamościa, nakładającą kary za przekroczenie dopuszczalnej masy. Samochody ważyły 10,3 tony, 10,4 tony itd. Proszę państwa, jeżeli ponieśliśmy taki wysiłek i przebudowaliśmy drogę, to zróbmy porządek w dokumentach. Dokonajmy zmiany w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury dotyczącego sieci dróg, po której wolno się poruszać. Na drodze, o której wspomniałem mamy do czynienia z taką sytuacją. Na odcinku kilku kilometrów, od granicy w stronę Chełma, nie wprowadzono odpowiednich zmian w dokumentach. Proszę mi wierzyć, że nic bardziej nie irytuje kierowców jak takie sprawy.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#StanisławŻmijan">Kolejna kwestia, którą chciałbym poruszyć dotyczy audytu w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Prace w tym zakresie są wykonywane na poziomie Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Właściwym posunięciem byłoby wprowadzenie odpowiednich rozwiązań na szczeblu ministra. Nie może być tak, że audyt w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego wykonuje GDDKiA. De facto GDDKiA jest inwestorem. Myślę, że w tym względzie wszyscy się ze mną zgadzają. W moim przekonaniu audyt powinna wykonywać jednostka zewnętrzna. Dysponujemy przecież bardzo zaawansowanymi ośrodkami. Przykładem może być Politechnika Krakowska i Politechnika Gdańska. Wynika z tego, że mamy już podstawę, na bazie której konieczne jest przygotowanie rozporządzenia w tym zakresie oraz powołanie jednostki zewnętrznej nadającej te uprawnienia. Jak wspomniałem wcześniej, cieszę się, że powstał raport NIK. Uważam, że jest to najlepszy czas do przyśpieszenia przygotowania i realizacji inwestycji na drogach krajowych. Raport powinien być impulsem do tych działań. Na sam koniec chciałbym jeszcze raz upomnieć się o audyt w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dziękuję bardzo. Proszę, pani poseł Wielichowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MonikaWielichowska">Chciałabym wrócić do druku nr 1385. W związku z tym, że muszę opuścić posiedzenie Komisji, uwagi do druku 1385 przedstawi pani poseł Pierzchała.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Wrócimy do tego druku na końcu posiedzenia. Proszę, pan prezes Kościelniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję panie przewodniczący. Chciałbym odnieść się do słów, które padły przed momentem. Pragnę zwrócić państwa uwagę, że na temat działalności GDDKiA mieliśmy okazję dyskutować już podczas omawiania sprawozdania NIK z wykonania kontroli budżetu państwa w dziale transport. Niektóre elementy tego raportu były cytowane przez pana ministra Polaczka. Bardzo żałuję, że dzisiejsza debata odbywa się akurat w tym momencie. Przytaczacie państwo również doniesienia prasowe oraz konferencję prasową, jaką NIK zorganizowała na początku września tego roku. Nie ukrywam, że zależało nam na tym, aby podjęto na ten temat debatę publiczną. Nie chodziło nam o ten konkretny raport. Chcieliśmy, aby ustawodawca raczył pochylić się nad problemem budowy dróg i autostrad w Polsce oraz zarządzaniem infrastrukturą. Proszę państwa, ten raport przedstawia tylko jeden z wielu elementów tego problemu. Zarówno w tym raporcie, jak i w raporcie o wykonaniu budżetu państwa, zwracaliśmy uwagę na podstawowe bariery, jakie utrudniają realizację tych zadań przez Ministra Infrastruktury. Moim zdaniem jest to podstawowa kwestia. Kolejna sprawa, o której chciałbym wspomnieć była przeze mnie wiele razy poruszana publicznie. Jak się dzisiaj okazuje nie ma żadnego problemu ze środkami finansowymi na realizację zadań. Środki pochodzą m.in. z Krajowego Funduszu Drogowego, z budżetu państwa oraz funduszy strukturalnych. Natomiast problemem jest rzetelne gospodarowanie tymi środkami. NIK stawia sobie za cel znalezienie odpowiedzi, czy środki publiczne zostały prawidłowo zagospodarowane. Chodzi o sprawdzenie, czy dobrze zarządza się majątkiem narodowym. Zarówno w obecnym jak i w poprzednich raportach wskazaliśmy wolumen środków, które nie zostały zagospodarowane w 2007 roku. Proszę państwa, chciałbym zaznaczyć, że kontrola sprawności instytucjonalnej GDDKiA, została podjęta na podstawie sugestii Komisji Infrastruktury oraz Prezesa Rady Ministrów. Pomysł dokonania oceny sprawności instytucjonalnej GDDKiA pojawił się już 3 lata temu. W związku z tym należy pamiętać, że wykonaliśmy państwa polecenie.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JacekKościelniak">Kolejna kwestia dotyczy wynagrodzeń. Państwo twierdzą, że krytykujemy te wynagrodzenia. Jest dokładnie odwrotnie. Pan minister Polaczek, dyrektora Kotlarek oraz pan Morawski źle zinterpretowali nasze słowa. Jak wspomniał pan przewodniczący Piechociński NIK uchwyciła GDDKiA w biegu. Natrafiliśmy na pewien stan rzeczy i stwierdziliśmy, że nastąpił niewystarczający wzrost wynagrodzeń. Wyraziliśmy przekonanie, że pracownicy GDDKiA nie są wystarczająco dobrze wynagradzani.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JacekKościelniak">Ponadto chciałbym zwrócić państwa uwagę na procedurę kontrolną. Dyrektorzy oddziałów regionalnych zapoznali się z cząstkowymi protokołami i wnieśli swoje zastrzeżenia. Przeważnie zastrzeżenia były uzgadniane. Na podstawie protokołu zostały sporządzone wystąpienia pokontrolne. Na tym etapie do wystąpień pokontrolnych nikt nie zgłosił zastrzeżeń. Zarówno pan dyrektor Koper, jak i pan dyrektor Kotlarek nie składali żadnych zastrzeżeń. Wtedy mieliście czas na to, aby dezawuować wyniki kontroli. Nie zrobiliście tego. Zgodnie z obowiązującą procedurą, po wystąpieniu pokontrolnym NIK przygotowała informację o wynikach kontroli, tzw. raport o wynikach kontroli. Zanim raport został upubliczniony, przekazano go Ministrowi Infrastruktury, który zgodził się z ustaleniami wynikającymi z raportu. Minister nie wniósł żadnych zastrzeżeń. Gdyby tak się stało procedura kontrolna znacznie by się wydłużyła. Panowie, wtedy był czas, aby powiedzieć, że ustalenia NIK są nierzetelne. A tak w ogóle proszę państwa, to prawo stanowi, że to NIK dokonuje kontroli. Nie jest to zadanie dyrektorów kontrolowanych jednostek. Szanowni panowie, macie prawo do składania zastrzeżeń na etapie wystąpienia pokontrolnego. Zastrzeżenia rozstrzyga Kolegium Najwyższej Izby Kontroli składające się z przedstawicieli izby oraz autorytetów z dziedzin ekonomi finansów i prawa. Na koniec chciałbym powiedzieć, że raport na temat wyników kontroli, przechodzi bardzo żmudną i trudną procedurę opiniowania projektu informacji o wynikach kontroli. Raport ten czytają wszyscy doradcy w izbie, profesorowie oraz prezes i wiceprezesi. Następnie informacja podlega zatwierdzeniu przez prezesa, wiceprezesów oraz dyrektora departamentu, który przygotowuje tę informację. Przypominam, że to sama GDDKiA nałożyła na siebie obowiązek wprowadzenia procedur zarządzania jakością ISO. Myśmy tylko stwierdzili, że państwo nie przestrzegacie procedury, którą sami na siebie nałożyliście. Czy to jest dla was nierzetelny zarzut? Jeżeli tak, to chyba rozmijamy się z prawdą.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JacekKościelniak">Chciałbym jeszcze odnieść się do słów pana Krzysztofa Morawskiego, przedstawiciela związków zawodowych. Pan stwierdził, że raport został sporządzony na zamówienie. Pytanie tylko na czyje zamówienie. Na początku swojego wystąpienia powiedziałem, że zamówienie złożyła Komisja Infrastruktury i Prezes Rady Ministrów. My, jako NIK wykonaliśmy nasz obowiązek. Jeżeli chodzi o tendencyjność tego raportu, pragnę pana zapewnić, że postępowanie NIK jest postępowanie transparentnym. Na każdym etapie postępowania kontrolnego kierownik kontrolowanej jednostki ma prawo, a nawet obowiązek, wzięcia czynnego udziału w postępowaniu kontrolnym. Oczywiście kierownik ma obowiązek na żądanie kontrolera, udostępnić materiały objęte przedmiotem kontroli. Podkreślam, że na etapie protokołu pokontrolnego mieliście państwo czas i możliwość zgłaszania zastrzeżeń. Mogliście walczyć o zmianę wyników kontroli. Pan minister Polaczek powiedział, że ocenia nasz raport na ocenę niedostateczną. Przypominam, że to Komisja Kontroli Państwowej będzie oceniała nasze raporty. Komisja zajmuje się m.in. naszymi wnioskami de lege ferenda, czyli wnioskami idącymi w kierunku zmiany przepisów prawa. W marcu odbyło się posiedzenie Komisji Kontroli Państwowej. Komisja zainteresowała się naszymi wnioskami dotyczącymi tego, jak ustawodawca realizuje wnioski de lege ferenda NIK. Okazało się, że znikomy procent naszych wniosków doczekał się realizacji przez ustawodawcę. Jak wspomniał pan minister Polaczek, ja również pracowałem w sferach rządowych. Koordynowałem pracę polegającą na prowadzeniu uzgodnień międzyresortowych w zakresie inicjatywy legislacyjnej prowadzonej przez rząd. Mogę powiedzieć, że rząd nie podejmuje takich inicjatyw legislacyjny. W związku z tym należy zadać sobie pytanie, czyja to jest sprawa. Gdybym miał doradzać, poza protokołem, to powiedziałbym, że powinniście państwo skierować do rządu dezyderat w zakresie podjęcia inicjatywy legislacyjnej dotyczącej zmiany prawa w zakresie ochrony środowiska, procedur zamówień publicznych itd. Jako kierowca amator podróżuję po Polsce i widzę co się dzieje na polskich drogach. Mówiłem o tym publicznie na konferencji prasowej. Proszę mi powiedzieć jak to jest, że w piątek o godzinie piętnastej nie ma żywego ducha na kilometrowym, zamkniętym odcinku, drogi krajowej nr x. Nie będę już wspominał o drodze krajowej nr 1 i remontowanych, przez wiele tygodni, wiaduktach w okolicy Bełchatowa. Nie wspomnę również o tym, co mówią przez CB radio kierowcy, którzy stoją w gigantycznych korkach. Uderzmy się wszyscy w pierś i niech każdy z nas zweryfikuje swoją rolę. Niech każdy zastanowi się co i kiedy należy zrobić. Jak wspomniałem wcześniej informację o wynikach kontroli otrzymał Minister Infrastruktury. Minister zapoznał się z tą informacją i nie wniósł żadnych zastrzeżeń. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych rzeczy. Cieszymy się, że nasze ustalenia są tak głęboko analizowane przez Ministra Infrastruktury oraz GDDKiA. Liczymy na to, że zmiany zostaną wprowadzone niezwłocznie. Mogę zapewnić, że nie omieszkamy tego sprawdzić podczas kontroli wykonania budżetu państwa. To wszystko z mojej strony. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Jestem o tym przekonany. Refleksja pana prezesa dotycząca odczuć związanych z podróżowaniem po polskich drogach jest odzwierciedleniem zniecierpliwienia społecznego. Wszyscy chcemy natychmiast mieć dobre drogi. W tym gronie nie musimy się przekonywać, że jest to proces, który trwa długo. Obecnie granice są otwarte i ludzie widzą, że może być inaczej. W związku z tym przychylam się do refleksji końcowej. Jesteśmy tu po to, aby ten proces przebiegał skuteczniej. Przypominam, że w poprzedniej kadencji Sejmu skierowaliśmy dezyderat do Prezesa Rady Ministrów. Oczywiście otrzymaliśmy odpowiedź. Chciałbym podkreślić, że wspólnie włożyliśmy sporo wysiłku w realizację tych zadań. Oczywiście z efektami bywało różnie. Mam nadzieję, że procenty określające, ile dróg mamy w dobrym stanie świadczą, że idziemy w dobrym kierunku. Pewnie robimy to za wolno. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania społeczne są znacznie większe. Proszę, pan dyrektor Kotlarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZbigniewKotlarek">Moja wypowiedź będzie krótka. Chciałbym odnieść się do słów pana prezesa. Może pan nie usłyszał, ale ja wspominałem, że zawsze podchodziliśmy do raportów NIK z uwagą i pokorą. Tak było również w przypadku tego raportu. Tam gdzie uznaliśmy to za zasadne, uwagi zostały zgłoszone. Natomiast protokół pokontrolny traktowaliśmy jako wsparcie w relacjach z instytucjami zewnętrznymi. Chcieliśmy pokazać, że to, co dzieje się w obszarze drogownictwa wymaga radykalnych zmian. Gdybyśmy dokonali szczegółowej analizy protokołu oraz wniosków pokontrolnych, doszlibyśmy do tego, że są pomiędzy nimi znaczne różnice. Ponadto chciałbym powiedzieć, że nie można tworzyć atmosfery polegającej na mówieniu, że pan jechał po drodze nr x i nie widział nikogo na placu budowy. Może na drodze nr x nikogo nie było, ale za to na drodze nr a, b, c i d praca szła pełną parą. Nie twórzmy atmosfery, że w polskim drogownictwie nic się nie robi.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję bardzo. Panie dyrektorze, nie słyszałem, aby ktoś mówił, że w polskim drogownictwie nic się nie robi. Osobiście przekonywałem, że jednak coś się robi. Cyfry, które padły na dzisiejszym posiedzeniu świadczą o tym, że coś się dzieje. Oczywiście nie oznacza to, że wszystko jest tak jakbyśmy chcieli.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#StanisławŻmijan">Proszę państwa, powracamy teraz do uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (druk nr 1385). Bardzo dziękuję pani poseł Monice Wielichowskiej, że wyraziła gotowość do zajęcia się tą ustawą, ale wobec rezygnacji pani poseł z funkcji sprawozdawcy, na posła sprawozdawcę proponuję panią poseł Elżbietę Pierzchałę. Czy jest sprzeciw? Nie słyszę. Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>