text_structure.xml 102 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram posiedzenie Komisji zwołane na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości w trybie art. 152 ust.2 w regulaminie Sejmu. Wniosek został złożony na piśmie wraz ze wskazaniem tematu do rozpatrzenia i zgodnie z zapisem regulaminowym jesteśmy zobowiązani zwołać posiedzenie w ciągu dwóch tygodni od daty złożenia wniosku. Termin ten nie byłby dotrzymany, gdybyśmy zwołali posiedzenie podczas najbliższej sesji plenarnej Sejmu. Dlatego odbywamy posiedzenie w nietypowym dniu, mianowicie w piątek.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSmirnow">Witam panią minister Katarzynę Hall i dziękuję za przybycie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejSmirnow">Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejSmirnow">Proszę przedstawiciela wnioskodawców o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SławomirKłosowski">Chciałbym w kilku słowach uzasadnić wniosek złożony w trybie art. 152 ust. 2 Regulaminu Sejmu, a zawierający prośbę o zwołanie dzisiejszego posiedzenia nadzwyczajnego Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SławomirKłosowski">Wniosek został złożony z kilku powodów, głównie w kontekście realizacji przez rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego programu wychowania patriotycznego oraz w kontekście ostatnich wypowiedzi i planów przedstawianych w mediach przez panią minister Katarzynę Hall na temat realizacji wychowania patriotycznego, jak też w kontekście prac prowadzonych obecnie w Ministerstwie Edukacji Narodowej. W związku z przygotowywaniem nowej podstawy programowej czy zapowiedzi profilowania poszczególnych przedmiotów w ramach nauczania w liceach ogólnokształcących, członkowie Komisji, wnioskodawcy chcieliby uzyskać wiedzę na ten temat, w jakim kierunku pani minister zamierza realizować i czy w ogóle zamierza realizować postanowienia programu rządowego, które były zapisane w dokumentach z września 2007 roku. Chodzi o zapisy zawarte w umowie pomiędzy Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Ministrem Edukacji Narodowej, a wcześniej Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w zakresie wychowania patriotycznego w szkołach i w procesie edukacji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SławomirKłosowski">Chcieliśmy też poznać zamierzenia związane z organizowaniem uroczystości, jakie czekają nas w ramach obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej. Zazwyczaj, a zwłaszcza w minionych dwóch latach, było tak, że zarówno premier, jak i minister edukacji otwierali wiele obchodów różnego rodzaju rocznic w celu ich upamiętnienia, a przez to promowania realizacji programu wychowania patriotycznego młodych Polaków.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SławomirKłosowski">Na stronach internetowych Ministerstwa Edukacji Narodowej nie znalazłem żadnych zapisów odnoszących się do uszczegółowienia udziału MEN w obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej. Mam w związku z tym pytanie, jak MEN zamierza uczestniczyć w tych obchodach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KatarzynaHall">Dziękuję za zainteresowanie się posłów tak ważną tematyką, ponieważ faktycznie zagadnienie krzewienia patriotyzmu jest godne uwagi, szczególnie w momencie, kiedy zabieramy się do prac nad podstawą programową. Można tu wymienić jeszcze kilka ważnych powodów, ale ten jest bardzo ważny.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KatarzynaHall">Jestem bardzo przywiązana do myślenia o integralności kształcenia i wychowania. Każdy nauczyciel, każdy uczestnik procesu edukacyjnego jest zaangażowany w wychowanie. Nie ma takiej możliwości, aby nie myśleć o podstawowych celach wychowawczych, a takim jest wychowanie patriotyczne, ucząc np. matematyki, biologii czy innych przedmiotów. Wychowanie jest jednym z wielu ważnych zadań szkoły, co wynika z obowiązującego prawa oświatowego i obowiązujących dokumentów dotyczących pracy szkoły. Trzeba mieć świadomość, że szkoła powinna robić w tym kierunku bardzo wiele. W obecnym stanie prawnym jest to zupełnie jasne.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KatarzynaHall">Zainspirowana państwa pytaniem zajęłam się wybieraniem tego, co MEN robiło na rzecz wychowania, żeby mieć świadomość, iż uczestniczymy w pewnym ciągłym procesie. Jest wiele materiałów, które powstawały i powstają nadal, świadczących o tym, że kontynuowane są np. działania konkursowe. Jest takie wydawnictwo z 2007 roku pt. „W Polsce bije serce świata, a czy twoje serce bije dla Polski”. Może być ono inspiracją dla wielu wychowawców. W innej publikacji prezentowane są fragmenty interesujących prac prowadzonych w wielu szkołach, które mogą stać się inspiracją do podejmowania podobnych przedsięwzięć w innych szkołach. Inna publikacja dotyczy ogólnopolskiego konkursu twórczości plastycznej dzieci i młodzieży poświęconej temu, co dzieciom kojarzy się z Polską. Jest ciekawy informator o różnych imprezach organizowanych dla dzieci i młodzieży szkolnej. Są to przykłady tego, że szkoła rzeczywiście działa i zajmuje się tą tematyką i nie jest tak, że dopiero teraz coś zaczynamy. Te działania są prowadzone stale w naszym systemie szkolnym i aktualnym stanie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KatarzynaHall">Powstał bardzo obszerny materiał opracowany przez zespół ekspercki działający od września 2006 r. do kwietnia 2007 r. pt. „Kształtowanie polskiej tożsamości – edukacja patriotyczna w szkole”. Powiem szczerze, jest to materiał bardzo ciekawy. Zawiera wiele inspirujących pomysłów. Niezależnie od szczegółów możemy dyskutować, o co i czym należy ten materiał wzbogacić. Nie wszystkim może się on podobać w całości czy we fragmentach, ponieważ różne są spojrzenia na edukację w każdej dziedzinie. Trzeba na pewno bardzo uważnie przyglądać się tym pomysłom. Po zapoznaniu się z tym materiałem już jakiś czas temu postanowiliśmy, aby spotkać się z zespołem autorskim, który nie został formalnie rozwiązany, aby podziękować jego członkom za pracę wykonaną bezinteresownie. Wiele pomysłów i propozycji tam zawartych jest sensownych i godnych realizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KatarzynaHall">W toku prac nad podstawą programową zadajemy sobie pytania, co się dzieje i robi w polskiej szkole, gdzie organizowane są różnego rodzaju uroczystości, konkursy, spotkania tematyczne o randze ogólnopolskiej, ale i lokalnej czy regionalnej. Nasza młodzież reprezentuje Polskę na forum międzynarodowym, prezentuje polskie tradycje i wartości oraz przywiązanie do polskiej kultury. Jest to ważny element w ramach funkcjonującej wymiany międzynarodowej dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KatarzynaHall">Rozpoczynając prace nad podstawą programową, zadaliśmy sobie po raz kolejny pytania o treści i formy działań szkoły. Może powiem kilka słów o tym, jak pracujemy i o czym myślimy. Zaczęliśmy od nadania pewnych ram organizacyjnych całemu temu przedsięwzięciu. Planując te prace, postanowiliśmy myśleć o pewnych wątkach treściowych, ale także o poszczególnych etapach edukacji szkolnej. Mamy sześć pionów czy grup zagadnień merytorycznych, nad którym skupiają swoją uwagę eksperci. Jest np. grupa przedmiotów artystycznych, grupa języka polskiego, grupa takich przedmiotów jak historia i wiedza o społeczeństwie, gdzie mieszczą się wszystkie elementy wiedzy obywatelskiej. Jest grupa zajmująca się naukami przyrodniczymi. Eksperci debatujący w tych grupach nazywanych wątkowymi podejmują szeroką dyskusję i starają się patrzeć na to jak uczymy począwszy od edukacji przedszkolnej aż do matury. Chodzi o to, aby nie planować kursu każdej dziedziny czy przedmiotu na jeden etap edukacyjny, tylko żeby spojrzeć na to całościowo, aby widzieć ucznia edukowanego na poszczególnych etapach i poziomach w ramach całego systemu szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KatarzynaHall">Zaczęliśmy od dyskusji nie o szczegółach, nie o treściach, ale na temat wymagań ogólnych, czyli o tym, jakie stawiamy sobie główne cele. Chcemy, aby podstawa programowa docelowo została zredagowana w języku wymagań i konkretnych oczekiwań realnych do osiągnięcia przez ucznia, ale na poziomie bardzo ogólnym. Najpierw odbyła się dyskusja dotycząca perspektywy poszczególnych dziedzin edukacyjnych w ramach wymagań ogólnych, a następnie odbywała się dyskusja odnosząca się do poziomu całej szkoły podstawowej i do poziomu całego gimnazjum, a także całej szkoły pogimnazjalnej, aby określić, jak wyobrażamy sobie absolwenta poszczególnej szkoły, jakie cele edukacyjne projektujemy wspólnie dla wszystkich tych etapów. Okazało się, że te wymagania ogólne postrzegane przez pryzmat np. matematyki, nauk technicznych, nauk przyrodniczych czy humanistycznych w opinii specjalistów dyskutujących nad całą edukacją w okresie gimnazjalnym okazały się bardzo do siebie podobne i powtarzalne. Okazało się, że wszyscy pamiętają i o pewnych ważnych wartościach wychowawczych i o tym, co młody człowiek ma wynieść ze szkoły.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KatarzynaHall">Ten ponad 100-osobowy zespół ekspercki złożony z wielu wybitnych autorytetów naukowych i praktyków dyskutował o tym i dochodził do wspólnych wniosków. Ta dyskusja dopiero się zaczęła. Odbyły się pierwsze spotkania. Praca zaplanowana jest do czerwca br. Powstają teraz pierwsze opisy łączące cele ogólne. Zespół ekspercki w najbliższym czasie na wyjazdowym spotkaniu warsztatowym będzie oceniał ten pierwszy opis, starając się to wszystko zweryfikować. Jest to praca żmudna, zaplanowana w grupach „poprzecznych” i „podłużnych” czyli myślących zarówno o celach w perspektywie całej szkoły, jak i o celach łączących różne dziedziny na poszczególnych etapach edukacyjnych. Taka technika pracy została wypracowana przez zespół ekspercki podczas kilku miesięcy spotkań i dyskusji pod kierunkiem pana prof. Michała Fedorowicza z Instytutu Socjologii i Filozofii PAN.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KatarzynaHall">Mówię o technologii przygotowań podstawy programowej, ale ona nie jest bez znaczenia. Chodzi o to, aby, myśląc o wymaganiach szkoły, patrzeć na to przez pryzmat wszystkich dziedzin edukacyjnych, ale i przez pryzmat pewnego modelu absolwenta. Musimy również myśleć o tym, jak odnaleźć się w dzisiejszej rzeczywistości, jak mają się przenikać patriotyzm polski i patriotyzm europejski na tle tego, co dzieje się we współczesnym świecie i co ma wpływ na młodych ludzi, których rodzice wyjeżdżają, wracają, funkcjonują w różnych sytuacjach. Mamy też do czynienia z kwestią tym bardziej ważną w tym momencie, kiedy żyjemy tu i teraz, mówimy tym, a nie innym językiem. Jest to bardziej chyba niż w czasach, które pamiętamy z okresu naszej młodości, związane z miejscem wyboru, kiedy duma z własnej kultury z własnego języka, pewnego zakorzenienia w tym, czego się uczymy, jest szczególnie ważna. Trzeba to poczucie tożsamości w pewnym sensie w sobie umieć odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KatarzynaHall">Z podziwem patrzę na młodych nauczycieli, którzy nie znają tego, co dotknęło to starsze pokolenie, gdy ono uczestniczyło w innych formach okolicznościowych działań szkoły, które może nawet przeżyło po przemianach, jakie nastąpiły, okres odwrotu od rozumienia pewnych zagadnień. Obecnie na forum szkół odbywa się wiele różnych ciekawych prac wychowawczych, występuje wiele pomysłów animowania różnych ciekawych działań w innych mniej konwencjonalnych, mniej obrzędowych a bardziej wpisanych w praktyki dnia dzisiejszego. Są tu inicjatorami nauczyciele historii, wiedzy o społeczeństwie, różni liderzy zajmujący się samorządnością szkolną, którzy uczą nie tylko emocji patriotycznych, ale także pewnego poczucia obywatelskości, odpowiedzialności. Nie można mówić o patriotyzmie, nie mówiąc o pewnym poczuciu odpowiedzialności. Współczesny patriotyzm zaczyna się utożsamiać z pewnymi prawidłowymi i odpowiedzialnymi zachowaniami obywatelskimi, np. uczestniczenia w wyborach, płacenia podatków, zainteresowania życiem publicznym, gospodarczym, umiejętnością rozumienia otaczającej rzeczywistości. Sądzę, że szkoła powinna przygotowywać bardzo szeroko do rozumienia tej rzeczywistości, bo rozumienie tego, co dzieje się wokół, tego, od czego zależą różne rzeczy, które się dzieją, jest bardzo istotnym elementem wychowania. Zainteresowanie życiem publicznym i poczucie odpowiedzialności za to, żeby wypełnić wszystkie powinności obywatelskie, jest to też objaw współczesnego patriotyzmu, pewnego zobowiązania wobec własnego kraju, uczciwego podchodzenia do tych zobowiązań. Nie jest to jeszcze takie całkiem oczywiste, jeżeli patrzymy na statystyki frekwencji wyborczej, na odsetki różnych osób mających problemy podatkowe. To pozornie oczywiste i praworządne zachowanie też musi być przedmiotem wychowania i wskazywania przykładu świadomego postępowania obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KatarzynaHall">Każdy nauczyciel, który jest wychowawcą, musi się do tego poczuwać i musi umieć odpowiedzieć uczniowi na pytania także o swoje wybory, swoje zainteresowania i swoje postawy. Wtedy dopiero, gdy nauczyciel widzi w sobie także własne zobowiązania wobec ucznia, ma świadomość potrzeby powiedzenia o swoim emocjonalnym przywiązaniu do narodowej kultury, do tradycji, może mu je przekazać w sposób skuteczny.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KatarzynaHall">Nie tylko uczenie o polskiej literaturze, o polskiej sztuce, o polskiej przyrodzie rodzi wśród uczniów więzi emocjonalne z najbliższym otoczeniem i poczucie należenia do pewnej wspólnoty, jej celów, do postaw reprezentowanych także przez nauczycieli. Poprzez własne postawy i poprzez sposób zachowania kontaktu z uczniami i pewnej obywatelskiej działalności wewnątrzszkolnej nauczyciel może zdziałać wiele dobrego. Na pewno więcej będzie o tym wiadomo, gdy państwo zapoznają się z dokumentem – Podstawa programowa, gdzie będziemy starać się zaproponować nie tylko obowiązkowe treści w ramach poszczególnych przedmiotów. Wyobrażamy sobie to tak, że na poziomie gimnazjalnym i na poziomie licealnym wszyscy uczniowie będą mieli obowiązek dokonania wyboru pewnej puli zajęć związanych z aktywnością obywatelską, z różnego rodzaju formami myślenia propaństwowego, sprzyjających wychowaniu dobrego obywatela. Jednym odpowiadają takie formy zajęć, drugim – inne, ale nie liczba zapamiętanych dat gwarantuje ukształtowanie postaw i emocjonalną identyfikację z postawami obywatelskimi. Zależy nam na tym, żeby program, oprócz przedmiotów, które tradycyjnie zawierają pewne treści do zapamiętania przez młodych ludzi, bo każdy przedmiot ma określony zakres wymaganych treści i będzie je posiadał, zawierał także takie elementy konieczne do wybrania, rozwijające młodego człowieka pod względem obywatelskim, pod względem zainteresowania współczesną polityką, życiem społecznym, regułami obywatelskiej aktywności.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#KatarzynaHall">Zespół ekspercki, który teraz nad tym dyskutuje, nie zaczyna swoich rozważań od zera, bo przecież są to osoby, które już kilkakrotnie uczestniczyły w pracach nad podstawami programowymi i mają świadomość plusów i minusów dotychczas wypracowywanych dokumentów i pewną wspólną wolę uporządkowania tego programowego dorobku, który już jest, oraz skorzystania z różnych dotychczasowych doświadczeń i pomysłów, które już wypróbowano np. w bardzo szerokim nurcie działań organizacji pozarządowych, promujących prospołeczne liderskie postawy. Mam nadzieję, że czerpanie z różnych doświadczeń oraz sprawdzonych pomysłów i programów okaże się inspirujące i efekt będzie dobry, dający zreformowanej szkole szansę na uzyskiwanie lepszej jakości nauczania i wychowania traktowanych integralnie.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#KatarzynaHall">Myślą przewodnią naszego zespołu eksperckiego jest to, żeby ufać tym, którzy uczyli wcześniej. Chcemy, aby dzisiejszy system wymagań opierał się na przekonaniu nauczyciela liceum, że czegoś już nauczono ucznia w gimnazjum, a nauczyciela gimnazjum, że nauczono czegoś w szkole podstawowej. Chcemy zerwać z praktyką, żeby zaczynać każdy nowy etap edukacji od początku, podczas gdy w edukacji trwa proces ciągłego powiększania zasobu wiedzy i umiejętności. Trzeba zakładać generalnie, że pewne efekty w nauczaniu i wychowaniu osiągnięto wcześniej i zaufać nauczycielom poprzedniego etapu edukacji. Jeżeli chcemy wyobrazić sobie efekt edukacyjny zarówno w zakresie kształcenia, jak i wychowania, to powinniśmy kierować się zaufanie, do tego, co już wykonano z przekonaniem, że idziemy dalej, i stwarzać nowe możliwości rozwoju i wyboru młodym ludziom, że uczymy ich odpowiedzialności i przywiązania do tych wartości ważnych także z punktu widzenia myślenia patriotycznego. Młodzi ludzie w pewnym sensie mają naturalne nastawienie emocjonalne, często słuchając o okresach historycznych, kiedy trzeba było walczyć i umierać za ojczyznę, kiedy różne wydarzenia historyczne podaje się jako przykład i wzór do naśladowania. Trzeba jednak rozumieć, że mamy teraz inne okoliczności i inną rzeczywistość. To nie znaczy, że emocje związane z przywiązaniem do historii i kultury nie mogą być nadal ważne, chociaż trzeba to manifestować w nieco inny sposób, również np. promując polski język i polską kulturę, choćby w innych krajach europejskich. I to się już dzieje. Chcemy myśleć o tym, jak to dobrze zrobić i utrwalić. To jest także ważne zadanie naszego resortu edukacji, aby język polski był obecny także w innych systemach nauczania, aby nasi rodacy żyjący gdzieś na świecie mogli ze znajomości swojego ojczystego języka czynić swoisty atut osobisty w innym systemie edukacji, aby tam mogli swoje polskie wychowania w duchu tożsamości traktować jako element własnego pozytywnego wizerunku, a nie coś, co gdzieś trzeba chować, bo tam jest inny język i inna kultura.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#KatarzynaHall">Przywiązanie do języka i kultury oraz poczucie więzi z krajem ma ogromne znaczenie dla setek młodych ludzi spotykających się na ulicach czy w pubach Londynu czy Dublina, czy gdziekolwiek indziej na świecie. Jeżeli będą starać się nieść ten język i kulturę z poczuciem dumy i tożsamości, będzie to coś, co pozwoli im myśleć o tym pobycie w innym kraju jako o pewnym życiowym przystanku z zachowaniem chęci powrotu do kraju ojczystego lub utrzymywania więzi z krajem. My także czujemy się odpowiedzialni za to, aby tam także była dobra oferta edukacyjna wkomponowana w tamten system szkolny, dająca potrzebne i niezbędne tym młodym polskim obywatelom inspiracje, ale również jako obywatelom Unii Europejskiej. Chodzi o dobre, na wysokim poziomie poznawanie swojego języka, swojej historii, swojej geografii, swojej przyrody. Oni ucząc się w szkole np. w Londynie czy innym mieście, a może i w szkole w Kijowie, mogą ten komponent polskiej wiedzy osiągać na dobrym, wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#KatarzynaHall">Świat się zmienia i ludzie migrują, ale przywiązanie do własnej tożsamości i własnej kultury mają wynosić przede wszystkim z domu rodzinnego. Musimy mieć świadomość, że w żaden sposób nie możemy zastąpić wychowawczej roli rodziny i to musi być najważniejsze również dla szkoły. Ten świat wartości rodziny ma być czymś, co musi być najważniejsze dla szkoły. Każda rodzina i jej świat wartości musi być traktowana z szacunkiem przez nauczyciela. Niemniej jednak na szkole ciąży bardzo ważny obowiązek zwracania na to uwagi i zapewnienia potrzebnych efektów edukacyjnych w tych sferach, które stanowią gwarancję zachowania tożsamości. Jest to ważna powinność i ważne zadanie.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#KatarzynaHall">Trzeba tak napisać. Ten ważny dokument jest podstawą programową, aby zachować wszystko, co szkoła dotychczas wypracowała dobrego. Nie jest tak, że piszemy to od nowa. Chcemy dbać o jakość edukacji i myśleć o tym, żeby ufać temu, co osiągnięto na wcześniejszych etapach edukacji, aby dostosować odpowiednie treści do wieku uczniów. Już dzisiaj sześciolatek uczy się obowiązkowo, tyle tylko, że za pieniądze samorządu, a my chcemy, żeby uczył się za pieniądze budżetowej subwencji edukacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#KatarzynaHall">W podstawie programowej muszą nastąpić zmiany związane z pewnymi przesunięciami odpowiednich treści, ale z żadnego dotychczasowego dorobku programowego i koncepcyjnego autorów różnych podręczników i różnych materiałów dydaktycznych nie chcemy zrezygnować. Trzeba z tego czerpać i korzystać. Trzeba też mieć świadomość, że projektowanie zmian w systemie edukacji wymaga wielkiej uwagi i staranności, ponieważ oświata jest szczególnie wrażliwą dziedziną a proces edukacji trwa wiele lat i jest on teraz coraz dłuższy, bo do przedszkola trafia już trzylatek, a wychodzi z systemu edukacji 20 lat później często po studiach. System ten przez ten czas ewoluuje i ulega zmianom. Jeżeli będziemy myśleć w perspektywie bardzo dalekiej, wieloletniej, jak sobie wyobrażamy obywatela Polski i Europy za kilkanaście lat, to ten oddech w kształtowaniu programów musi być znacznie szerszy.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#KatarzynaHall">Musi też występować potrzeba oglądania się wstecz, patrzenia jak projektowano podstawę programową, jak projektowano różne koncepcje edukacyjne i programowe 5, 10, 15 i więcej lat temu. Na co zwracano uwagę, co pozostało w tradycji szkoły, do czego jest ona przyzwyczajona. Nawet jeżeli widzimy potrzebę korekt i zmian, musi to nawiązywać do pewnej tradycji, do pewnej ciągłości. Nauczyciel jest tylko człowiekiem i jeżeli coś uznał za ważne, potrzebne i konieczne dwa lata temu, to wobec ucznia, którego spotyka dwa lata później nie może zmieniać radykalnie zdania. Musimy poruszać się w obszarze pewnej tradycji szkolnej i do niej nawiązywać.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#KatarzynaHall">W wielu szkołach, w wielu samorządach lokalnych ta tradycja jest zachowana, jeśli chodzi o zwracanie uwagi w szczególności na wychowanie patriotyczne, na szanowanie pewnych elementów lokalnej tożsamości, lokalnych społeczności. Pamiętajmy, że im dziecko młodsze, tym te cele i wartości wychowawcze muszą być mu w pewnym sensie bliższe, bardziej zaczerpnięte z najbliższej okolicy ucznia i tego, co jest obok za rogiem, za płotem w najbliższym otoczeniu. I na tym również polega patriotyzm małych lokalnych społeczności, w których wychowuje się ten młody człowiek. To, co spotyka w najbliższym sąsiedzkim otoczeniu – to jest jego świat. Im staje się on starszy, tym ten świat rośnie razem z nim, jest postrzegany szerzej i dokładniej. Zaczyna więcej wiedzieć o tym świecie i zaczyna umieć porządkować ten świat wokół siebie. Szkoła zaczyna mu w tym pomagać i coraz aktywniej ten młody człowiek wchodzi w nowy świat, aż dochodzi do tego momentu, kiedy jedzie w ramach wymiany międzynarodowej do krajów Europy, bo takie możliwości ma jego szkoła, chociaż jeszcze nie ta mała, prowincjonalna, a takich programów wymiany jest coraz więcej. On jedzie reprezentować swój kraj, swój język, swoją kulturę i swoje wychowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#KatarzynaHall">Wyzwanie, jakie stoi przed współczesną szkołą, to pokazanie tego młodego Polaka na tle świata, na tle możliwości, jakie teraz ma i wyborów również co do zmiany kraju zamieszkania i języka, bo takich wyborów młodzi ludzie także dokonują. Nie są to problemy wyimaginowane, ale rzeczywiste, przed którymi staje codziennie wielu młodych ludzi. Nawet podejmując decyzję mniej lub bardziej przemyślaną czy uzasadnioną co do zmiany miejsca pobytu, mają oni w sobie te polskie korzenie. Na ile oni je mają w sobie i jak będą dalej postępować, co z nimi zrobią, jakimi ambasadorami naszego kraju będą gdzie indziej i co zechcą zrobić dla swojego kraju, jak będą wychowywać swoje dzieci – to także w jakimś sensie zależy od nas. Zależy to od tego, w jaki sposób będziemy projektować nasz system edukacji, na ile młody człowiek będzie miał silne poczucie tożsamości, aby zmieniać świat, być otwartym na świat, ale być również przywiązany i zobowiązany wobec swojego kraju. Jest to odwieczny dylemat wielu ludzi między owym przywiązaniem a pewną otwartością i wyjściem na świat z szerszymi możliwościami, niż to było ileś lat temu.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#KatarzynaHall">Współczesna szkoła też się musi zmieniać, zauważać zmieniającą się rzeczywistość i lepiej do niej przygotowywać swoich uczniów, żeby to zderzenie z coraz szerszym zakresem świata i coraz szerszym wychodzeniem na zewnątrz było doświadczeniem pozytywnym, umacniającym również dumę z własnej tożsamości lokalnej, regionalnej, narodowej, ale i europejskiej. Można podawać dużo przykładów na temat tego, co dzieje się obecnie w szkołach, aby tego rodzaju przywiązanie było kształtowane w uczniach. To się już dzieje. Mam nadzieję, że potwierdzi to lektura dokumentu, nad którym obecnie pracujemy, a mianowicie zmienianą podstawą programową, opartą na zapewnieniu dbałości o jakość edukacji, ale która ma także w centrum uwagi myślenie o pewnych ogólnych wymaganiach szkoły i kształtowaniu nowego modelu absolwenta i o założeniach działań wychowawczych oraz wsparciu szkoły w tej sferze.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#KatarzynaHall">Za wcześnie mówić o szczegółach tego dokumentu i zapewne będzie potrzebne kolejne nasze spotkanie czy spotkania. Jednak skoro mam okazję spotkać się z państwem, chcę od razu powiedzieć, że planujemy przeprowadzić od połowy kwietnia do połowy czerwca br. cykl konferencji wojewódzkich, na których chcemy przybliżyć przedstawicielom lokalnych społeczności, samorządowcom, dyrektorom szkół, urzędnikom oświatowym wizję zmian, które są projektowane w systemie edukacji. Byłoby dla mnie wielkim zaszczytem i bardzo bym się cieszyła, gdyby wszyscy państwo posłowie mogli znaleźć czas, aby wziąć udział w tych konferencjach. Będziemy indywidualnie zapraszać każdego posła w danym województwie, bo każdy z państwa ma swoje określone miejsce w jakiejś części kraju, którą reprezentuje. Ufam, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży skupia tych najbardziej zainteresowanych losem i jakością polskiej edukacji i polskiej szkoły. Mam nadzieję, że szanowni posłowie wygospodarują czas, żeby bliżej się przyjrzeć naszym zamierzeniom i ich ocenom w środowiskach wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#KatarzynaHall">Wstępny mój opis założeń koncepcji zmian w systemie edukacji do połowy kwietnia będzie bardziej precyzyjny niż to, co tu opowiadam. Przyjdzie wówczas pora na debatę lokalną, gdzie będziemy chcieli, aby lokalne elity edukacyjne w grupach warsztatowych miały okazję przedyskutować nasze założenia i ewentualnie wskazać słabe punkty i żeby miały wpływ na ukształtowanie wizji tych zmian, które proponujemy. Ufam, że te konferencje wojewódzkie będą dobrym forum dla wysłuchania opinii o naszych zamierzeniach. Już z góry państwa zapraszam na te konferencje i wyrażam nadzieję, że konkretne zaproszenia trafią na państwa adresy i do przedstawicieli lokalnych elit, bo chcielibyśmy zaprosić osoby zarządzające edukacją lokalną w samorządach, zaprosić przedstawicieli środowisk akademickich i naukowych związanych z kształceniem nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#KatarzynaHall">Będzie to okazja do pogłębionej dyskusji, bo gdy będzie już gotowy konkretny materiał, będzie być może łatwiej odnieść się do tego, a treści programowe będą bardziej dopracowane po tych wielu debatach i konsultacjach w różnych gremiach i staną się podstawą do wyrażania dalszych opinii i propozycji. Będzie wtedy łatwiej mówić o konkretach, bo nie chciałabym już teraz zapewniać państwa, że w taki czy inny sposób, takie czy inne treści będą wyeksponowane w podstawie programowej czy uwzględnione, bo od tego jest szanowny zespół ekspercki i liczę na jego kompetencje. Jestem nauczycielem matematyki, a więc nie chciałabym autorytatywnie zabierać głosu na temat tego, które treści są absolutnie niezbędne, a które może trochę mniej niezbędne. Zespół ekspercki wyważy to wszystko i podejmie szerszą debatą wtedy, kiedy poszczególne tematy będą wymagać takiej debaty.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#KatarzynaHall">Chcę państwa zapewnić, że tematyka wychowawcza, tematyka, na którą państwo chcą zwrócić moją uwagę jest mi bliska i chciałabym bardzo wyjść naprzeciw temu, na co państwo posłowie zwracają uwagę, żeby edukacja patriotyczna miała należyte miejsce w polskiej szkole. Trudno to przecenić, ale powtarzam, że chodzi o wkomponowanie tej tematyki w całość działań edukacyjnych szkoły.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#KatarzynaHall">Chciałabym, aby wszyscy nauczyciele, również nauczyciele matematyki, mieli ten poziom identyfikacji z ogólnymi celami szkoły. Tylko wtedy można spójnie i skutecznie wychowywać w szkole, jeżeli panuje pełna zgodność w gronie nauczycieli co do pewnych pryncypiów, o które nam chodzi. Tę zgodę trzeba budować również lokalnie, również w konsultacji ze środowiskami rodziców, bo rodzic będzie zawsze najważniejszym partnerem w projektowaniu procesu wychowania. Jego myślenie i opinia musi być zawsze brana pod uwagę przez zespół nauczycieli szkoły. Bardzo pożądane jest prowadzenie konsultacji szkoły ze środowiskiem rodziców, żeby nie powiedzieć – niezbędne. Jeżeli państwo posłowie będą mieli potrzebę poznania dalszych szczegółów dotyczących prac nad podstawą programową, to zawsze jestem do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#KatarzynaHall">Starałam się prześledzić, jakie dotychczas były zgłaszane problemy i pytanie dotyczące upamiętniania ważnych wydarzeń. Liczne rocznice obchodzone są na szczeblu krajowym. Uczestniczyłam u boku pana premiera w obchodach grudnia 70, które były organizowane w Gdańsku. Wydano z tej okazji interesujące materiały z punktu widzenia dydaktycznego. Mam także doświadczenia jako zastępca prezydenta miasta Gdańska. Np. gdy pojawił się film „Katyń”, to w Gdańsku pan prezydent miasta zafundował uczestnictwo w pokazach tego filmu wszystkim uczniom szkół pogimnazjalnych i najstarszych klas gimnazjalnych. Cały Gdańsk obejrzał już film „Katyń”, bo uznaliśmy to za ważne z powodów wychowawczych i postaraliśmy się, aby młodzież została zapoznana z tym dziełem filmowym o dużym ładunku emocjonalnym i historycznym.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#KatarzynaHall">Takich doświadczeń jak moje z miasta Gdańska jest więcej. Trudno mi zarządzić ze szczebla ministra taką akcję, jaką zarządziliśmy w Gdańsku rok temu. Natomiast chciałam zapoznać państwa z tym, co projektowano już wcześniej, bo różne ważne przedsięwzięcia planuje się zawczasu. Staram się przejmować to, co dotychczas wypracowano pozytywnego i zwracać na to uwagę oraz uwzględniać w dalszych pracach. Mam nadzieję, że co do tego co jest ważne i na co warto młodym ludziom zwracać uwagę zarówno z perspektywy lokalnej, jak i centralnej, może panować między nami zgodność poglądów. Jestem otwarta na wszelkie pomysły, sugestie, podpowiedzi państwa. Być może mogę tu coś jeszcze państwu przybliżyć, udzielając dalszych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#KatarzynaHall">W tej sprawie, że zależy nam na dobru naszej ojczyzny, naszego młodego pokolenia, nie ma większych różnic. Mamy wszyscy w sobie te pozytywne emocje związane z przywiązaniem do ojczyzny, do dobrego wychowania, do języka polskiego i kultury polskiej. To jest takie pole, gdzie możemy być po prostu zgodni w opiniach i ocenach tych ważnych wartości, które polska szkoła musi mieć w swoim kanonie działań programowych. Wszyscy z państwa, którzy zechcą się włączyć i przedstawić swoje uwagi co do treści wszelkich dokumentów programowych, które wypracujemy, będą mieli tę satysfakcję być wysłuchani i szczerze państwa posłów zapraszam do udziału w kolejnych etapach dyskusji. Jeżeli uda się nam wypracować dokument, który będzie elementem zgody co do ważnych celów, co do ważnych zasad i metod, którymi chcemy się kierować, to myślę, że tym łatwiej będzie to można wdrażać przez kolejne lata. Miejmy bowiem świadomość, że każda mądra zmiana, służąca dobrej jakości edukacji może mieć szanse na pewną trwałość, ale może być zrealizowana w toku prac trwających nawet 6 lat.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#KatarzynaHall">Ważne jest dla mnie także to, że przebiła się medialnie wiadomość o powołaniu przeze mnie takiego ciała, które nazwaliśmy Radą Edukacji Narodowej. Do udziału w tej Radzie zaprosiłam wiceministrów, zajmujących się edukacją i działających we wszystkich kolejnych rządach począwszy od 1989 roku. Z każdej kolejnej ekipy rządzącej ktoś jest w tym zespole. Niektóre z tych osób nawet po kilka razy pełniły funkcje ministerialne. Jest to w sumie zespół 9-osobowy. Po dwóch spotkaniach, jednym przygotowującym i roboczym, a drugim, jakie odbyło się wczoraj po wręczeniu powołania, muszę powiedzieć, że bardzo sobie cenię refleksje wyrażane w tym gronie. Mam nadzieję, że będzie to grono pomocne w szerokim traktowaniu spraw edukacji na różnych poziomach, bo są tam osoby powoływane przez różne ekipy rządzące i przez różne opcje polityczne.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#KatarzynaHall">Każda z tych osób starała się dbać na swój sposób o jakość edukacji i martwiła się o dobro przyszłych pokoleń, o to, żeby młodzi Polacy byli jak najlepiej wykształceni i wychowani. Dyskusja w tym gronie uświadamia nam, że są obszary, w których stosunkowo łatwo szukać zgody, nawet patrząc i oceniając różne działania z rozmaitych stron, również krytycznie. To jest szczególnie ważne, abyśmy patrzyli na edukację z różnych stron, bo to są polskie dzieci, dzieci z różnych rodzin, o różnych przekonaniach i różnych spojrzeniach na rzeczywistość i różnych jej ocenach, tak jak nasze społeczeństwo jest złożone z jednostek mających różne poglądy i przekonania, nie tylko polityczne, ale i religijne, i inne.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#KatarzynaHall">Musimy być otwarci na tych wszystkich i bardzo różnych obywateli i szukać tego, co może nas łączyć dla dobra przyszłych pokoleń i dla kształtowania właściwych postaw emocjonalnie pozytywnie związanych z krajem, naszą kulturą i historią. Chciałabym, aby to grono pomogło mi w formułowaniu ogólnej refleksji, co ma się dziać w dalszej perspektywie rozwijania edukacji w naszym kraju, aby te zmiany i pomysły zaplanowane mogły być kontynuowane w taki sposób, aby można było budować zgodę wokół określonych celów. Zależy mi na tym, aby prowadzone było takie patriotyczne i obywatelskie wychowanie w poczuciu odpowiedzialności za Polskę, za bycie kimś, kto jest dumny z polskiej kultury, polskiej historii i tradycji, kto ma poczucie przywiązania do kraju i troszczy się o losy naszej ojczyzny. Mam nadzieję, że na taki efekt wychowawczy nadal możemy liczyć z pomocą nauczycieli, którzy w przeważającej większości identyfikują się z tymi celami w przekonaniu, że te zagadnienia były, są i będą bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#KatarzynaHall">Tyle mam do powiedzenia od siebie, nauczyciela matematyki. Gdybyśmy tutaj posadzili kogoś wyedukowanego bardziej branżowo, może byłoby to z korzyścią dla tematu. Zastanawiałam się nawet, czy nie wziąć ze sobą jakiegoś wsparcia, kogoś z wiceministrów czy dyrektorów, którzy przygotowują bardziej branżowo pewne sprawy, ale doszłam do wniosku, że taką mam rolę i może jakoś dam sobie radę.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#KatarzynaHall">Państwo posłowie mają zapewne także świadomość tego, że i w kierownictwie ministerstwa i wśród urzędników ministerialnych mamy osoby, które też są bardzo mocno przywiązane do tego, aby zagadnienie podniesione przez państwa było w centrum naszej uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję za obszerną informację. Jako pierwszy zgłaszał się do wypowiedzi pan poseł Zbigniew Dolata, a po nim panowie posłowie Artur Górski i Lech Sprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewDolata">Chciałbym na wstępie wyrazić niepokój z tego powodu, że pan przewodniczący wyznaczył termin tego posiedzenia w czasie mało dogodnym, jak się okazało, dla większości posłów naszej Komisji. Wyznaczenie posiedzenia na piątkowe popołudnie może nie do końca świadczy o tym, że pan przewodniczący traktuje tematykę, jaką chcieliśmy poruszyć, jako pierwszoplanową. Dobrze, że pani minister w swoim wystąpieniu podkreślała znaczenie wychowania patriotycznego, ale myślę, że powinniśmy tę pierwszą dyskusję na ten temat odbyć w czasie i terminie bardziej dogodnym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewDolata">W swoim długim wystąpieniu pani minister przekazała nam swoje odczucia i swoje nadzieje dotyczące tej tematyki, a trochę mniej było w nim informacji o tym, co MEN zrobiło już w tym zakresie. Dobrze, że pani minister podkreśliła, iż poprzednicy w ciągu dwóch minionych lat zostawili pewien zestaw materiałów, które teraz pani minister chce wykorzystać – tak przynajmniej deklaruje. Natomiast poza informacją o tym, że powstał zespół ekspertów i Rada złożona z wiceministrów edukacji kilku poprzednich rządów, niczego więcej pani minister nie przedstawiła. To nie jest może tak bardzo istotne, bo ważna jest ta deklaracja, że pani minister chce skorzystać również z naszych uwag i rad, o co bardzo bym prosił panią minister.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#ZbigniewDolata">Nasze koleżanki i koledzy z Platformy Obywatelskiej mieli w poprzedniej kadencji wiele zastrzeżeń do pana ministra Romana Giertycha, że nie konsultuje z Komisją swoich pomysłów, a prezentuje je tylko na konferencjach prasowych. My, posłowie Prawa i Sprawiedliwości, podzielaliśmy te zastrzeżenia, ponieważ pan minister Roman Giertych miał dużo pomysłów, były one medialnie przedstawiane, a później umierały śmiercią naturalną. Niestety w ciągu 100 dni swoich działań pani minister idzie jakby tym samym tropem, czyli jest dużo medialnych zapowiedzi, a potem pani minister wycofuje się z tych zapowiedzi, ewentualnie one gdzieś giną, tak jak umiera artykuł prasowy w dzienniku po jednym dniu, a najdalej po tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#ZbigniewDolata">Działamy w obszarze tak ważnym i istotnym, że byłoby dobrze, aby wszelkie pomysły i wszelkie działania były przedstawiane najpierw na posiedzeniach naszej Komisji, a dopiero potem prezentowane szerokiej opinii publicznej. Być może dzięki dyskusji w tym gronie te pomysły będą lepiej przygotowane, bardziej dopracowane i będą mogły być zamienione w konkretne działania.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#ZbigniewDolata">Mam bardzo poważną wątpliwość co do prac zespołów eksperckich. Pani minister nie przedstawiła nam składu tych zespołów, a to jest bardzo istotne. Jeżeli to będzie tak, jak z ową Radą złożoną z byłych wiceministrów edukacji, to mam najdalej idące obawy co do tego, w jakim kierunku pójdą te działania proponowane przez zespoły czy Radę. Ci byli wiceministrowie w ogromnej większości są odpowiedzialni za to, co jest w oświacie. Trudno od tego, kto zepsuł zegarek oczekiwać, że on ten zegarek naprawi. W tej akurat problematyce wychowania patriotycznego kto jest ekspertem i kto pracuje nad tym, ma duże znaczenie. Pani minister powiedziała, że jest matematykiem i nie może wypowiadać się autorytatywnie w niektórych kwestiach i powierza pewne zadania ekspertom. Jeśli wśród tych ekspertów będą osoby, które np. tak jak pan prof. Andrzej Walicki będą twierdziły, że idea neutralności państwa w sferze kształtowania świadomości historycznej Polaków jest ideą zasadniczą, nie rokuje to dobrze. Zacytuję może wypowiedź pana profesora: „Liberalno-demokratyczne państwo musi zachować w tej sprawie (czyli w sprawie kształtowania świadomości historycznej) bezstronność, w przeciwnym przypadku pogwałciłoby bowiem własne zasady: wolność sumienia i neutralność światopoglądową”. Taką ideę rozwijało wielu naukowców i publicystów, a także polityków. Powołam się na to, co powiedział pan premier Donald Tusk, że należy wyjść z zaklętego kręgu i nie powoływać się bez przerwy na Częstochowę, orła w koronie czy barykady stanu wojennego, tylko pokazywać, jak można prowadzić biznes i jak zarabiać pieniądze. Zostało to powiedziane zupełnie wprost przez jednego z publicystów „Gazety Wyborczej”. Ta gazeta ma ogromne zasługi w kształtowaniu swoistej amnezji historycznej całych pokoleń Polaków. Ten publicysta wyraził taką myśl: „Jedynym, co ma do zaproponowania polityka historyczna, to odrobina partyjnej polityki i obrona wspólnoty zbudowanej wokół mgławicowej swojskości i bardzo dużo lęków”. Jeżeli tak to potraktujemy i jeśli wśród tych ekspertów będą pilni czytelnicy „Gazety Wyborczej” i wyznawcy tego typu poglądów, to pani minister, mając nawet najlepsze chęci, otrzyma propozycje i ekspertyzy, które będą prowadziły dokładnie w tym kierunku, który pani minister, chociaż może zbyt łagodnie, krytykowała. Prowadzi to nas dokładnie do tego stanu, który mieliśmy w latach 90. i w początkach XXI wieku. To jest bardzo poważne zagrożenie, a pani minister musi wytyczyć kierunek. I tutaj nie zgadzam się z niektórymi tezami, a jedna sprawa szczególnie mnie zaniepokoiła. Pani minister powiedziała o przenikaniu się patriotyzmu polskiego i patriotyzmu europejskiego. Jeżeli pani minister wytłumaczy, czym jest ów patriotyzm europejski, to można będzie wystąpić dla pani minister o nagrodę Nobla, nie wiem tylko w jakiej dziedzinie. Nie ma czegoś takiego jak patriotyzm europejski, jest natomiast wielu euroentuzjastów, którzy chcieliby coś takiego stworzyć, ale nikomu się to jeszcze nie udało, poza jakimś wąskim kręgiem elit, które próbują to narzucić prostemu człowiekowi, ale bezskutecznie, o czym można się przekonać, obserwując różne tendencje separatystyczne w różnych państwach Unii. To jest bardzo zły kierunek.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#ZbigniewDolata">Jeśli mielibyśmy pójść w tym kierunku i wytwarzać jakiś patriotyzm europejski, pani minister faktycznie niczego nie zmienia, ale idzie dokładnie tym kursem wytyczonym kiedyś przez Świętochowskiego, przez Brzozowskiego, przez Słonimskiego i wreszcie przez Adama Michnika, który nadał temu taki kształt kanoniczny. Jego wyznawcy przekuwają to na różne artykuły i na konkretne przepisy prawa. To już było, a wiadomo, czym takie myślenie skutkuje.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#ZbigniewDolata">Jestem praktykującym nauczycielem historii i powiem państwu, jakie były skutki takiego myślenia, powołując się na dwa podręczniki najpopularniejsze w polskich szkołach średnich. Ogromna większość, bo aż 90 proc. szkół korzysta w klasach ostatnich z podręcznika „Operonu” bądź z podręcznika „Znaku”. Mogę otworzyć taki podręcznik w miejscu, gdzie pisze się o Powstaniu Warszawskim. Jest to podrozdział „Samotny bój Stolicy”. Dotyczy to Powstania Warszawskiego sierpień-październik 1944. Są tu dokładnie 22 zdania na ten temat. Czego dowiadują się z tego podręcznika uczniowie szkół średnich?</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#ZbigniewDolata">Jest tam np. taka ocena: „Dlatego nie dziwią decyzje Stalina w sprawie Powstania”. Taką ocenę poznaje większość młodzieży uczącej się w szkołach średnich na temat Powstania Warszawskiego i stosunku Rosji do Powstania. To jest podręcznik wydany przez katolickie wydawnictwo „Znak”. W podręczniku „Operona” na temat Powstania Warszawskiego jest zdecydowanie więcej bo aż 31 zdań. To jest też żenujące.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#ZbigniewDolata">Gdy pani minister mówi o różnego rodzaju działaniach, które są prowadzone przez MEN, to mogę powiedzieć o znacznie większej liczbie działań, które inicjował i prowadził nasz rząd, choćby program „Patriotyzm jutra”. Nie wiem, co się z tym programem stało, chyba umarł razem z odejściem poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości. To wymaga odpowiedzi koalicji rządzącej. Czy np. „Patriotyzm jutra”, jako program, jest realizowany, czy nie jest realizowany i dlaczego? Czy są jakieś inne pomysły?</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#ZbigniewDolata">Na naszym poprzednim spotkaniu z panią minister powiedziałem, że jeśli pani uda się wprowadzenie zapowiedzianej reformy programowej, to pójdę na pielgrzymkę do Częstochowy, bo byłby to pani wielki sukces. Byłoby to coś niezwykłego i fantastycznego. Warunkiem powodzenia jest jednak nie tylko ujednolicenie programów gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych, ale określenie, jak tego dokonać oraz co w tym programie będzie i jakie będą podręczniki. Jeśli będą pisane według tego, czego chcieliby profesorowie, eksperci czy publicyści, o których mówiłem, to nic się nie zmieni w polskiej szkole, nie będziemy kształtować patriotyzmu.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#ZbigniewDolata">Można sobie wyobrazić wielką liczbę różnych oddolnych inicjatyw, o których pani minister mówiła, podejmowanych przez wielu wspaniałych nauczycieli, ale polska szkoła będzie taka jaką zaprogramuje MEN i co będzie później realizowała większość nauczycieli. Nie możemy się ciągle powoływać na to, że są wspaniali nauczyciele, którzy robią cudowne rzeczy, bo tacy rzeczywiście są w szkole, ale musimy odnosić się do nauczycieli reprezentujących średni poziom w polskiej szkole. Oni muszą mieć do dyspozycji dobre programy i dobre podręczniki, a uczniowie muszą być sprawdzani na podstawie sensownych testów maturalnych, chociaż nie tylko na podstawie testów, bo jestem ich przeciwnikiem. Jeśli chodzi o kształtowanie postaw patriotycznych, nie można tego robić w oderwaniu od nauczania historii. Wiedza historyczna to jest wiedza informacyjna i w zależności od tego, czego będziemy uczyli na lekcjach historii, to osiągniemy taki, a nie inny efekt. Dzisiaj uczymy wszystkiego, uczymy historii Polski, ale w proporcjach 50 do 50 z nauką historii powszechnej, podczas gdy w USA uczeń nie znajdzie ani śladu w podręcznikach o historii powszechnej, bo tam kształtuje się patriotyzm amerykański. Podobnie jest we Francji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#ZbigniewDolata">Musi zostać podjęta odważna decyzja, że rezygnujemy z nacisku na nauczanie historii powszechnej, bo wtedy uczymy wszystkiego powierzchownie, a tylko skoncentrujemy się na historii Polski, bo to jest nasz wkład w historię Europy. Jeśli chcemy być patriotami europejskimi – że użyję tego terminu za panią minister – to ten europejski patriotyzm będzie kształtowany przez polski wkład w ten patriotyzm, czyli przez dobrą znajomość tradycji i kultury polskiej. Tylko wówczas będziemy mogli mówić o tym, że promujemy polską kulturę.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#ZbigniewDolata">Jak można promować polską kulturę, jeśli kolejne pokolenie Polaków nie będzie jej znało? Tego nie da się tak robić. Trzeba najpierw dokładnie znać to, co chcemy promować. Nie może to być tylko taka zmiana, że będziemy kontynuować tradycje polskiej szkoły, o czym mówiła pani minister. W zakresie wychowania patriotycznego trzeba wyrzucić to, co teraz jest, wyrzucić wiele podręczników podobnych do tych, które przedstawiałem. Trzeba postępować tak, jak mój profesor historii, który w 1984 roku wziął na pierwszej lekcji podręcznik do historii dla IV klasy liceum w Krotoszynie, podniósł i zapytał: wiecie co to jest? To jest pół kilo makulatury i wrzucił ten podręcznik do kosza. Uczyliśmy się tylko z wykładów tego profesora, który był fantastycznym człowiekiem.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#ZbigniewDolata">Tak samo musimy postąpić z wieloma podręcznikami, trzeba je wyrzucić do kosza, bo są do niczego. Musimy tu absolutnie zerwać z tą tradycją wydawania złych podręczników, jeśli chcemy coś osiągnąć. Czy zerwą z tą tradycją eksperci, którzy wcześniej pisali te podręczniki, opiniowali je i pisali recenzje, pisali programy? Oni z tą tradycją nie zerwą, będą bronili tego, co dotychczas robili. To jest oczywiste i naturalne i temu się nie dziwię. Musieliby podkopać fundamenty, które sami zbudowali.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#ZbigniewDolata">Można mówić bardzo długo, chociaż nie pójdę w ślady pani minister i tak długo nie będę mówił, ale chciałbym dokładnie wyjaśnić swoje stanowisko. Omawiamy temat, który mi bardzo leży na sercu. Gdyby pani minister miała taką siłę polityczną i potrafiła wyłączyć się z bieżącej rozgrywki politycznej, to wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości – mam nadzieję, że wypowiadam się w ich imieniu – pomogą pani minister, aby tu dokonać bardzo daleko idącej zmiany, żeby pani minister osiągnęła sukces. Nie będzie to wówczas tylko sukces pani minister, ale nasz wspólny sukces. Po to, żeby do tego doszło, trzeba nas wysłuchać i nie tylko wtedy, gdy spotykamy się w piątek w godzinach popołudniowych. Wyobrażam sobie to tak, że do tej komisji czy zespołu ekspertów można włączyć również posłów, żebyśmy się nie dowiadywali, że oto powstał taki czy inny dokument, a ponieważ straciliśmy rok na jego opracowanie, nie ma już czasu na jego zmiany. Jesteśmy wówczas stawiani w sytuacji, że mamy to przyjąć, a ponieważ jest określona większość, zostanie to wprowadzone w życie i sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#ZbigniewDolata">Ze strony opozycji jest oferta skierowana do pani minister, a ze strony opozycji zdarza się to niezwykle rzadko, że tutaj można liczyć na pełną naszą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#ZbigniewDolata">Jest grupa wybitnych historyków, którzy mogą nam to ułatwić. Myśmy kontaktowali się z nimi, a także pan minister Legutko i pan minister Waśko taką grupę zbierali. Są to historycy, którzy są autorytetami w tej dziedzinie, jak np. prof. Paczkowski, Antoni Dudek, prof. Wieczorkiewicz. Wszyscy oni byli zainteresowani tymi pracami i ich należałoby też włączyć do tych prac programowych, żeby to oni spojrzeli na to, co przygotuje resort edukacji narodowej. Jeśli nie będzie czasu na takie oceny i dokument programowy będzie już opracowany, a pani minister wyda rozporządzenie, to wtedy będzie już za późno, aby coś zmienić czy zweryfikować.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#ZbigniewDolata">Zwracam się z gorącym apelem, żebyśmy się nie tylko dowiadywali, że jakaś komisja czy zespół ekspercki zakończył prace, ale żebyśmy byli włączeni do tych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie będę recenzował wystąpienia pana posła, tylko chciałem wyjaśnić kilka spraw formalnych. Trzeba sobie to jasno powiedzieć, że po pierwsze dzisiejsze posiedzenie jest posiedzeniem Komisji sejmowej, a nie zespołu ekspertów, a każdy poseł ma swoje obowiązki i zakres kompetencji. Po drugie – gdy przygotowywaliśmy plan pracy Komisji, to ani pan, ani żaden z wnioskodawców nie zgłosił tak ważnego tematu jak wychowanie patriotyczne. Zostało to dopiero zgłoszone dwa tygodnie temu w trybie art. 152 ust. 2, który jest absolutnie wyjątkowym przepisem na okoliczność, gdyby coś się działo nadzwyczajnego, bo wówczas jest obowiązek zwołania takiego posiedzenia w ciągu dwóch tygodni. Termin dwóch tygodni od daty złożenia wniosku kończy się w tym przypadku przed posiedzeniem plenarnym Sejmu, kiedy zwoływane są posiedzenia Komisji. W związku z tym ten termin był jedynym optymalnym na zwołanie posiedzenia w tym trybie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejSmirnow">Zwracałem się do pana posła Sławomira Kłosowskiego, wiceprzewodniczącego Komisji, i reprezentującego wnioskodawców o to, aby wycofać ten wniosek i aby odbyć poważne posiedzenie Komisji w innym, na którym pani minister miałaby możliwość zaprezentowania swoich planów, terminie po świętach wielkanocnych. Tutaj była odmowa. Pan poseł Sławomir Kłosowski powiedział, że to stanowczo nie wchodzi w rachubę. W związku z tym, jeżeli pan poseł Zbigniew Dolata wysuwa dzisiaj takie sugestie, to proszę zwrócić się do swoich kolegów i do siebie, przeczytać regulamin Sejmu i pracować naprawdę porządnie, aby z tego były jakieś korzyści.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejSmirnow">Już drugi raz jest taki przypadek, że zwołujemy w nagłym trybie posiedzenie, które zakłóca normalny plan pracy Komisji. I tylko dlatego, że nastąpiło opóźnienie w zaprezentowaniu nam przez Najwyższą Izbę Kontroli swoich raportów i dwa kolejne posiedzenia Komisji musieliśmy odłożyć, znaleźliśmy termin, bo inaczej w ogóle trudno byłoby zwołać to dodatkowe i nadzwyczajne posiedzenie Komisji, biorąc pod uwagę intensywność prac państwa posłów. Proszę zastanowić się nad tym, co pan poseł mówił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewDolata">Bardzo szanuję pana przewodniczącego, ale pan zauważył tylko jedną moją drobną uwagę i marginalną. Jeśli pana uraziłem, to przepraszam, ale uważam, że z mojej wypowiedzi można byłoby wyciągnąć znacznie dalej idące wnioski w związku z tematem, który omawiamy. Sprawa ustalenia daty i godziny posiedzenia była najmniej istotna. Proszę pana przewodniczącego, aby pan nie brał do siebie tej akurat uwagi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewDolata">Cieszę się, że to tego dzisiejszego spotkania doszło i proszę mi nie zarzucać żadnych złych intencji, bo ich nie mam, również w stosunku do pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie chcę ustosunkowywać się do pana wypowiedzi, bo uważam, że tego typu dyskusja jaką prowadzimy, nie jest na posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Można oczywiście rozwijać dyskusję bardziej merytorycznie na posiedzeniach podkomisji, którą powołaliśmy, ale podejmowanie jej bez odpowiedniego przygotowania jest nieporozumieniem. Apeluję do państwa posłów, aby w tym trybie nadzwyczajnym w ogóle nie działać.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejSmirnow">W prezydium Komisji jest przedstawiciel wnioskodawców i te sprawy można było tak ułożyć i przygotować posiedzenie, aby to miało jakiś sens. Możemy oczywiście i teraz dyskutować. Pana wypowiedź była bardzo interesująca, ale z punktu widzenia prac Komisji niewiele będzie z niej wynikało, bo jest to wypowiedź merytoryczna, dotycząca wielu kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ArturGórski">Nie mogę zgodzić się z panem przewodniczącym, bo uważam, że właśnie Komisja jest takim forum, aby rozmawiać o takich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ArturGórski">Pani minister mówiła prawie godzinę i starałem się słuchać tego uważnie. Powiem szczerze, odnoszę wrażenie, że pani właściwie niewiele powiedziała. Mówiła pani, że oczekuje na pytania o jeszcze więcej informacji, ale w pani wystąpieniu nie było żadnych konkretnych informacji. To nie był nawet wstęp do omówienia założeń, ale jakaś ogólna osobista refleksja, która składała się z wielu pięknych słów, z którymi trudno się nie zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ArturGórski">Bardzo się cieszę, że pani minister uważa, iż szkoła powinna robić bardzo wiele w kwestii wychowania patriotycznego. Cieszę się z pani zapowiedzi, iż MEN przygląda się wielu pomysłom oraz inicjatywom lokalnym powstającym w szkołach i wiele z nich ocenia bardzo wysoko. Ważna jest zapowiedź określenia obowiązkowych treści dla poszczególnych przedmiotów i to, że zostaną zaproponowane różne formy wyrażania aktywności obywatelskiej w szkołach. To jest wszystko bardzo słuszne, ale z tego jeszcze nic nie wynika praktycznego. Nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej informacji, jak to ma być realizowane.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ArturGórski">Trzeba mówić o wychowaniu patriotycznym, o jakiejś wizji tego wychowania, ale wraz z tą wizją mają pojawić się pewne konkretne rozwiązania, prowadzące do konkretnych efektów. Pani minister mówi, że czerpie z dorobku poprzednich ministrów, w tym z tego co, pozostawił poprzedni minister edukacji. Co pani ma na myśli, mówiąc o tym dorobku?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#ArturGórski">Jestem bardzo ciekawy, jakie jest pani zdanie o pomyśle oddzielenia historii Polski od historii powszechnej. Jest to w pewnym sensie nawiązanie do wystąpienia mojego przedmówcy. Osobiście nie rezygnowałbym z nauczania historii powszechnej i chyba nikt tego nie proponuje, ale na pewno dla wychowania patriotycznego, dla realizacji tego celu bardzo istotne jest położenie większego nacisku na historię Polski. Jest to także kwestia lektur i podręczników. Jest pytanie, czy pani planuje zmienić i ubogacić listę lektur. Wiadomo, że poprzedni minister miał w zamyśle wzbogacenie tej listy m.in. o Sienkiewicza, co uważam za bardzo dobry pomysł, bo na Sienkiewiczu uczyło się niejedno pokolenie patriotyzmu. I także udowodniło, co to oznacza w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#ArturGórski">Był też pomysł pana ministra Romana Giertycha organizowania podróży historyczno-kulturowych w czasie i przestrzeni, czyli była to propozycja wyjścia z edukacją historyczną i patriotyczną poza mury szkoły. Chodziło o odwiedzanie przez uczniów nie tylko miejsc martyrologii narodu polskiego, ale także miejsc chwały narodu polskiego, takich jak Gniezno, Wawel, Jasna Góra. Są to miejsca mocno wpisane w nasze tradycje i naszą historię. Są też takie miejsca jak Wilno, Katyń, Rzym. Co pani minister sądzi o takim sposobie edukacji historycznej i czy MEN planuje przeznaczyć jakieś środki na tego rodzaju przedsięwzięcia dydaktyczno-wychowawcze o charakterze patriotycznym?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#ArturGórski">Chcę powiedzieć bardzo stanowczo, że zaniepokoiły mnie pani słowa, iż położony będzie nacisk na wychowanie w duchu patriotyzmu europejskiego. Ja tego pojęcia nie rozumiem, a nawet obawiam się, że nie można propagować patriotyzmu europejskiego bez pogrzebania patriotyzmu narodowego. Obawiam się, że takie zamazywanie i dążenie do pewnej unifikacji w celu propagowania patriotyzmu europejskiego faktycznie będzie miało odwrotny skutek od tego, na co czekamy i od tego, o czym mówimy, jeśli chodzi o patriotyzm polski. Moim zdaniem trzeba działać wprost przeciwnie. W okresie postępującej integracji europejskiej tym bardziej ważny jest patriotyzm narodowy i państwowy, aby poczucie pewnej więzi obywateli z narodem, z państwem było bardzo mocne. Prosiłbym o szerszą informację na ten temat, bo jestem pełen niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#ArturGórski">W tym roku przypada 90 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Proponując zwołanie tego posiedzenia, mieliśmy nadzieję, że pani minister coś powie na temat planów resortu, jak będzie się inspirować szkoły do tego, aby godnie obchodziły tę tak ważną datę dla polskiej państwowości. Nie mówię już o tym, żeby wysłać do szkół polecenie na piśmie poprzez kuratorów, że należy na początku każdej uroczystości odśpiewywać hymn państwowy, bo o tym akurat w szkołach doskonale wiedzą. Niemniej jednak wiadomo, że wychowanie patriotyczne to nie tylko śpiewanie hymnu państwowego, to musi być szeroka paleta tego wychowania, która właśnie w tym roku pozwoliłaby nam odbudować poczucie patriotyzmu u wszystkich i otworzyć drogę do realizacji planów codziennego wychowania patriotycznego.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#ArturGórski">Przyjmuję pani propozycję, abyśmy się wspólnie, tzn. posłowie opozycji i posłowie koalicji rządowej, pochylili i zastanowili nad tym, jak w szkołach można i trzeba obchodzić rocznicę odzyskania niepodległości Polski przed 90 laty, jak zainspirować szkoły, aby podjęły takie działania i jak można je ubogacić. Oczekuję nieco bardziej pogłębionej refleksji pani minister w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#LechSprawka">Może uszczegółowię pytanie pana posła Artura Górskiego z bardzo praktycznych względów, wynikających z mojego doświadczenia kuratorskiego. Mianowicie w trakcie prac nad budżetem otrzymałem informację, że w rezerwach celowych są ujęte środki na program dofinansowania wspomnianych już tu wycieczek szkolnych do ważnych miejsc martyrologii i chwały Polaków. Rozumiem, że ten program już zapoczątkowany będzie kontynuowany. W roku ubiegłym odbyła się pierwsza tura konkursu na organizowanie takich wycieczek.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#LechSprawka">O ile pomysł akceptowaliśmy, o tyle mieliśmy wątpliwości co do terminu, w którym ten konkurs został ogłoszony. Ogłoszono go bardzo późno i praktycznie do wakacji trudno było zrealizować przyjęte projekty. W związku z tym mam pytanie, jaką kwotę przewiduje się wydatkować na program organizowania wycieczek i kiedy on będzie ogłoszony, aby szkoły, a właściwie samorządy, mogły odpowiednio wcześnie zgłosić swoje wnioski na konkurs organizowany w ramach tego programu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#LechSprawka">Czy są kontynuowane działania podjęte w ramach porozumienia między Ministerstwem Edukacji Narodowej a telewizją publiczną w sprawie realizacji programów misyjnych, w tym programów edukacyjnych, zawierających treści służące wychowaniu patriotycznemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanKaźmierczak">Do zabrania głosu skłoniły mnie wypowiedzi moich szanownych przedmówców. Panów posłów niepokoi pojęcie patriotyzmu europejskiego. Mnie z kolei niepokoi coś, co wynikało z wystąpienia pana posła Zbigniewa Dolaty, mianowicie pojęcie prostego człowieka, do którego, jak rozumiem, mają być adresowane niektóre działania. Zawsze, gdy słyszę takie odnoszenie się do prostych ludzi, to boję się mówiącego, bo to jest element wyrażania pogardy do prostego człowieka, tym bardziej że w języku polskim antonimem słowa „prosty” jest słowo „krzywy”. Nie chciałbym dociekać, kogo pan poseł stawia po tej drugie stronie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanKaźmierczak">Bezpośrednio po tej wypowiedzi pojawiło się coś, co mnie również niepokoi. Mam okazję od 35 lat pracować w tzw. nauce i muszę powiedzieć, że moje przekonanie o kształtowaniu autorytetów ugruntowane doświadczeniami jest takie, że boję się tych autorytetów, które są kreowane przez różne środowiska, bo zazwyczaj są to autorytety nieco sztuczne. Szczególnie występuje to w takich obszarach nauki, które są po pierwsze obszarami wrażliwymi ze względów społecznych, a po drugie wchodzą w skład tzw. nauk miękkich. Z reguły jest tak, że w każdej dziedzinie jest pewna grupa autorytetów prezentujących różne stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanKaźmierczak">Zmierzam do tego, aby zwrócić się do pani minister, z takim przesłaniem, aby podkreślać stwierdzenia zawarte w końcowej części pani wypowiedzi, że o pojęciu patriotyzmu i kształtowaniu postaw patriotycznych powinniśmy rozmawiać w duchu porozumienia. Jestem przekonany, że tak powinno być, natomiast jestem pełen obaw, czy nam się to uda, tym bardziej że – tu jest taka moja refleksja: patriotyzm jest pojęciem bardzo wrażliwym z tego powodu, że dość cienka jest linia odgraniczająca patriotyzm od nacjonalizmu, szczególnie w aspekcie odnoszenia się do tych prostych ludzi. W związku z tym, jeżeli pojawiają się w państwa wypowiedziach takie elementy, które wskazują jakby na chęć traktowania tego patriotyzmu w sposób wybiórczy, czyli kształtowania go czy naginania według swoich preferencji czy upodobań, jest to niebezpieczne. Bardzo bym chciał i życzę tego pani minister, żeby to przedsięwzięcie, o którym pani mówiła, doprowadziło do tego, że będziemy wspólnie wypracowywać taki model kształtowania polskiego patriotyzmu nieabstrahujący od doświadczeń naszych sąsiadów. Dodam, że Amerykanie mają ten komfort, że mieszkają na kontynencie sami, a historia ich sąsiadów jest jeszcze uboższa niż ich historia.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanKaźmierczak">Odbywałem edukację w szkole średniej, na szczęście czteroletniej i jestem przekonany, że było to znacznie skuteczniejsze niż obecny trzy– czy właściwie dwuipółletni system nauczania na poziomie średnim. O ile pamiętam, to mnie w I klasie uczono wyłącznie historii starożytnej, a potem dopiero zaczęła się nauka historii Polski i okresu średniowiecza w Europie. Następnie zaczęła się nauka historii Polski i równolegle historii powszechnej. Cenię sobie do dzisiaj to, czego się wówczas dowiedziałem, mimo że to były czasy zamierzchłe. Miałem to szczęście, że uczyli mnie dobrzy historycy pochodzący z okresu przedwojennego z takimi zachowaniami, o jakich tu wspomniano. Mimo, że była to szkoła, którą zakładało TPD, to nasi nauczyciele historii zachowywali się poprawnie i ukształtowali poprawnie nasze myślenie o wielu kwestiach.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanKaźmierczak">Gorąco życzę pani minister i nam wszystkim, żebyśmy się potrafili zachować w sposób, o jakim tu pani mówiła, żebyśmy potrafili wspólnie dojść do pewnego modelu kształcenia i wychowania, bo to jest problem bardzo ważny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Ja – w przeciwieństwie do kolegów z PiS – z wielką satysfakcją wysłuchałam tego, co pani minister powiedziała o wychowaniu patriotycznym. Doceniam i podoba mi się ta idea integracji nauczania i wychowania, która ma się przejawiać w tym, że wychowanie patriotyczne jest realizowane na każdej lekcji, a nie tylko na jakiejś specjalnej. To nawiązuje do idei, o której mówiliśmy przez ostatnie lata, że każdy nauczyciel jest także nauczycielem języka polskiego. Czy ktoś uczy biologii, historii czy geografii w szkole podstawowej kształtuje, chociaż nie uczy języka polskiego. To samo odnosi się do wychowania patriotycznego, które powinno być realizowane na każdej lekcji. Patriotyzm należy też rozumieć jako swoiste wychowanie obywatelskie, które można rozwijać i kształtować w szkole, a także poza szkołą poprzez działania nielekcyjne i jest to bardzo cenne. Cieszę się, że pani minister takie rozumowanie będzie rozwijać w resorcie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Chciałabym podzielić się jeszcze taką refleksją. Otóż wydaje mi się, że od jakiegoś czasu polską szkołę toczy taki robak fasadowości, co przejawia się w raportowaniu, tworzeniu instrukcji i przepisów. Nauczyciel coraz bardziej staje się wykonawcą nowych instrukcji, chociaż zdecydowana większość nauczycieli są to ludzie samodzielni, którzy nie potrzebują instrukcji ani przepisów np. w sprawie, kiedy należy śpiewać hymn narodowy albo do jakiego muzeum czy miejsca szczególnej pamięci iść z młodzieżą na wycieczkę. Jestem zdecydowanie za decentralizacją wychowania patriotycznego. Wydaje mi się, że w wypowiedzi pani minister pojawiła się taka myśl, że nauczycielom nie są potrzebne takie centralne instrukcje czy przepisy, bo są w stanie, znając realia lokalne, uczcić i zainteresować uczniów ważnymi wydarzeniami historycznymi, zwłaszcza mającymi znaczenie lokalne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">W nawiązaniu do tego, o czym mówił pan poseł Zbigniew Dolata na temat ekspertów i konsultowania z nami zamierzeń resortu czy angażowania nas jako ekspertów, chciałabym zauważyć, że my nie jesteśmy ciałem eksperckim, mamy inne zadania. Zmiany w podstawie programowej będą zatwierdzone prawnie jako rozporządzenie ministra i możemy się tylko cieszyć z tego, iż będziemy w odpowiednim czasie informowani przez panią minister o tym, co będzie się działo. Pani minister ma prawo robić to bez nas. Natomiast zapowiedzi organizowania wojewódzkich konferencji, które będą upowszechniały zamierzenia MEN, witam z zadowoleniem i cieszę się, że zostaliśmy zaproszeni na te konferencje. Deklaruję, że my, posłowie z Wielkopolski, będziemy na pewno bardzo zainteresowani współpracą i udziałem w tych konferencjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SławomirKłosowski">Nie chcę występować jako obrońca pana posła Zbigniewa Dolaty, ale przyznam się szczerze, że oczekiwałem po wypowiedzi pana posła Jana Kaźmierczaka równie stanowczej reakcji pana przewodniczącego, z jaką pan przewodniczący potraktował wypowiedź pana posła Zbigniewa Dolaty. To chwytanie za słowa i komentowanie wypowiedzi poprzednika nie miały zbyt wiele wspólnego z meritum naszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#SławomirKłosowski">Wszyscy bardzo się cieszymy, że pani minister zapoznała nas z pewnymi, chociaż może zbyt ogólnymi, zamierzeniami MEN. Zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji wiąże się z tym, o czym mówiliśmy tu w wielu wypowiedziach. Są pewne informacje o zamierzeniach resortu prezentowane w różny sposób przez media, chociaż wiemy, jak media potrafią przedstawiać zupełnie inne inicjatywy odbiegające od faktycznych zamiarów resortu. Ta inicjatywa resortu dotycząca powołania zespołu programowego i przygotowania nowych programów nauczania była przedstawiana w ten sposób, że będzie tu swojego rodzaju wybiórczość zagadnień na zasadzie fakultatywności, co może doprowadzić do tego, że będzie możliwość wyboru nauki takich przedmiotów jak historia, jak wiedza o społeczeństwie przez uczniów. Tak to komentowano w prasie. To wzbudziło niepokój wśród posłów wnioskodawców. Biorąc pod uwagę to, że takie sformułowanie użyte w mediach nie spotkało się z jednoznacznym zaprzeczeniem ze strony pani minister, stwierdziliśmy, że przy braku takiego zaprzeczenia konieczne jest pilne zajęcie się tym tematem. Odnosi się to w dużej mierze do wychowania patriotycznego, które wiąże się z tematyką tych wymienionych przedmiotów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#SławomirKłosowski">Dlaczego temat wychowania patriotycznego nie został zgłoszony do planu pracy Komisji albo nie zgłoszono propozycji, aby go omówić np. w kwietniu czy pod koniec roku szkolnego? Temat ten nie był zgłaszany do planu pracy, ponieważ nie mieliśmy do czynienia z takimi sformułowaniami, jakie znamy dzisiaj. Powodem było i to, że ani w exposé pana premiera, ani w tym ogólnym przedstawieniu programu funkcjonowania MEN nie było niczego, co świadczyłoby o tym, że działania rozpoczęte przez poprzedni rząd w ciągu dwóch lat jego pracy nastawione wyraźnie na kształtowanie postaw patriotycznych w szkołach wszystkich typów i poziomów będą kontynuowane. Powstały w związku z tym poważne wątpliwości co do intencji nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#SławomirKłosowski">Pani minister sformułowała zapowiedź, że jeżeli będą zgłaszane jakieś koncepcje czy pomysły, warto je konsultować z członkami Komisji. To może wpływać na lepszą komunikację między nami a resortem i rozwianie naszych wątpliwości czy obaw o linię edukacyjną resortu i prawidłową realizację zapowiedzi. Nie chcę nawiązywać do zapowiedzi rządu w innych dziedzinach, które potem były zmieniane czy dementowane.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#SławomirKłosowski">Była już mowa o organizowaniu wycieczek szkolnych do miejsc historycznej pamięci Polaków i potrzebie przeznaczenia na to odpowiednich środków w rezerwie budżetowej. Prosiłbym o sprecyzowanie, jaką kwotę przeznacza się na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#SławomirKłosowski">Rozpoczęta współpraca MEN z Instytutem Pamięci Narodowej jest bardzo owocna i ma na celu doprowadzenie do takiej sytuacji, że IPN w przypadku nauki historii najnowszej będzie realizował pewne cele edukacyjne w szkołach. Zainicjowano wcześniej wspólnie z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego prezentowanie ważnych rocznic także w innych formach niż wycieczki edukacyjne. Do tego włączony był minister nauki i szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#SławomirKłosowski">Mamy wielką szansę skorzystania ze środków unijnych wydatkowanych w ramach określonych priorytetów i programów, aby wskazać pewne treści z zakresu wychowania patriotycznego i niekoniecznie patrioty europejskiego. Takie pojęcie jakoś do mnie nie przemawia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejSmirnow">Jeszcze raz zabiorę głos, ale muszę to wyjaśnić. Ja w przypadku wystąpienia pana posła Zbigniewa Dolaty przede wszystkim kwestionowałem to, co dotyczy terminu zwołania dzisiejszego posiedzenia. Jeszcze raz powtarzam, że tego typu posiedzenia powinny być zwoływane w trybie planowym. Wtedy zamawiamy w ministerstwie określony materiał, do którego możemy się później odnieść, omawiając go na posiedzeniu Komisji. Jeżeli posiedzenie zwoływane jest w trybie nagłym, przy obligatoryjności odbycia go w dwa tygodnie od daty złożenia wniosku, wówczas to, co mogliśmy przesłać do resortu, to był tylko wniosek. I pani minister na tej podstawie wypowiadała się na wskazany temat. Nie zamawialiśmy żadnych materiałów, ponieważ byłby to zbyt krótki termin na ich staranne przygotowanie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejSmirnow">Jeżeli chodzi o wypowiedź pana posła Jana Kaźmierczaka, nie widzę powodu, dla którego miałbym ingerować, a wręcz przeciwnie z tą wypowiedzią zgadzam się w dużym stopniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SławomirKłosowski">Przykro mi jest, że pan przewodniczący tak do tego podchodzi. Posiedzenia nasze nie tylko zwoływane w trybie pilnym zamienią się w spory między jednym a drugim posłem ze szkodą dla rozstrzygania o meritum sprawy zapowiedzianej w porządku dziennym. Głównym naszym gościem jest dzisiaj pani minister i oczekujemy konkretnej informacji, aby można było się do niej odnieść. I tylko o to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrWaśko">Jadąc na to posiedzenie, zastanawiałem się, o co faktycznie chodzi, bo nie otrzymałem żadnych materiałów. Myślałem, że stało się coś rzeczywiście nadzwyczajnego, że w takim nagłym trybie zwoływane jest posiedzenie Komisji. Posłowie zawsze procedują nad materiałami i dokumentami. W tym przypadku tak nie jest, a po wypowiedzi pani minister nic takiego się nie stało, co wymagałoby mojego przyjazdu do Warszawy na to posiedzenie. Zadaje sobie pytanie: po co ja tu przyjechałem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PiotrWaśko">Rozumiem, że wychowanie patriotyczne jest bardzo ważne i wymaga merytorycznego zastanowienia się nad tym tematem, ale w ramach normalnej pracy Komisji i na podstawie zaprezentowanych materiałów przygotowanych przez MEN. Z przebiegu dyskusji wynika, że nic takiego istotnego się nie stało, aby zbierać się w Sejmie w trybie nadzwyczajnym.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PiotrWaśko">Chciałbym odnieść się do sprawy książek i podręczników do nauki historii. Zgadzam się z tym, że niektóre z nich powinny być wyrzucone do kosza, bo np. w jednym z podręczników o Powstaniu Wielkopolskim napisano tylko jedno zdanie. Krytycznie moglibyśmy ocenić właściwie każdą publikację historyczną. Liczę na to, że jeżeli w tych wydanych podręcznikach nie wszystkie tematy są uwzględnione w odpowiedniej proporcji, to są przecież nauczyciele, ludzie rozumni, patrioci, którzy mogą tę wiedzę prezentować uczniom. W okresie kilku minionych lat, w tym tych dwóch ostatnich uczestniczyłem w wielu uroczystościach patriotycznych w szkołach i widziałem ludzi, którzy wiedzą i rozumieją, na czym polega patriotyzm. Było to dokumentowane w programach przygotowywanych przez uczniów pod kierunkiem nauczycieli. Jeszcze raz powtarzam, że temat wychowania patriotycznego jest bardzo ważny, ale nie w takim trybie powinna być zwoływana Komisja, aby to omawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewDolata">Nie chciałbym wprowadzać do naszej dyskusji żadnych elementów polemicznych. Ja wyraziłem tylko pewną wątpliwość. Nie domagaliśmy się, aby przedstawiono nam materiał na piśmie i nie mamy żadnych pretensji do pani minister, że nie dostaliśmy żadnych materiałów. Może pan poseł Piotr Waśko oczekiwał takich materiałów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewDolata">Dobrze jest, gdy minister spotka się z sejmową komisją i wysłucha opinii posłów. Mam nadzieję, że pani minister wyniesie jednak jakąś korzyść z tego posiedzenia i jeżeli tak się stanie, to już będzie duża wartość naszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewDolata">Nie wiem, w jakiej dziedzinie pan profesor i poseł Jan Kaźmierczak jest specjalistą, ale dezawuowanie nauk humanistycznych, jako tzw. miękkich, gdzie nie można stwierdzić, kto jest, a kto nie jest autorytetem, lub czołowym badaczem, nie do końca jest zgodne z rzeczywistością, mówiąc bardzo delikatnie. Nikt chyba nie kwestionuje, że historia jest dyscypliną naukową. Mój profesor, o którym wspomniałem, mawiał, że historia to jest matematyka. Ja początkowo buntowałem się przeciwko takiemu stwierdzeniu, ale dzisiaj jestem przekonany, że była to bardzo głęboka myśl.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewDolata">Jeżeli chodzi o pogląd, że tylko cieniutka linia oddziela patriotyzm od nacjonalizmu to właśnie dokładnie tak było w latach 90. Gdy ktoś mówił o patriotyzmie, to wielu od razu na to reagowało, twierdząc, że jest to wyraz nacjonalizmu. Powinniśmy z tym skończyć, jeżeli mamy budować polskie społeczeństwo jako wspólnotę opartą na pewnych fundamentach. Nie zbudujemy takiej wspólnoty na podstawie chęci robienia biznesu i zarabiania pieniędzy czy też płacenia podatków. Wspólnotę możemy budować na podstawie przeżywania naszej historii, uczestnictwa w kulturze narodowej. Nie możemy się tego wstydzić. Słyszałem niedawno, że wśród polskich urzędników zatrudnionych w Brukseli panuje swego rodzaju wstyd z powodu używania języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#ZbigniewDolata">To, że mamy tak dużą emigrację, to, że młodzi Polacy bez żadnych oporów wyjeżdżają z naszego kraju, jest też w jakiś sposób związane z wykorzenieniem poczucia związków ze swoją ojczyzną. Panuje takie przekonanie, że tam ojczyzna, gdzie dobrze, a nie dobrze tam, gdzie jest ojczyzna.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#ZbigniewDolata">W latach 90. panował taki nastrój, że najgorszą rzeczą, która może się nam przytrafić, to jest nacjonalizm. Twierdzono nawet, że po to, aby tego nieszczęścia uniknąć, najlepiej w ogóle tylko się biczować. W 50. rocznicę Powstania Warszawskiego „Gazeta Wyborcza” pisała wyłącznie o mordach, których Polacy dokonywali na Żydach podczas Powstania. Nie mówiono nic na temat bohaterstwa powstańców, a skoncentrowano się na takim epizodzie, a pan redaktor Cichy pisał cały cykl artykułów na temat tego wydarzenia. Jeżeli w ogóle zdarzały się takie przypadki, były to absolutne wyjątki. Przestrzegam przed decentralizacją wychowania patriotycznego, za którą opowiada się pani poseł Agnieszka Kozłowska. Byłoby to nieszczęście. Oczywiście należy w programach nauczania uwzględniać w znacznie większym zakresie nauczania historii mojej miejscowości, mojego regionu. Należy to uwzględniać, ale w nawiązaniu do historii kraju. Co to w ogóle znaczy – decentralizacja wychowania patriotycznego? Tego nie da się zrobić.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#ZbigniewDolata">Czy my możemy uznawać się za ekspertów? Zapewne każdy w swojej dziedzinie. Jeden zna się bardziej na tym, a drugi na czymś innym. Nie chciałbym, aby nasze posiedzenia były posiedzeniami ekspertów, ale jakieś przemyślenia ma każdy z nas i każdy z nas może je wyrażać. Powinniśmy unikać konfliktu tam, gdzie on jest zupełnie niepotrzebny. Możemy się spierać o to ile pieniędzy dać nauczycielom, bo to jest kwestia polityczna, ale o to czy kształtować następne pokolenia w duchu patriotyzmu, nie powinniśmy się sprzeczać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejSmirnow">Chcę w tym momencie powiedzieć od siebie, że nie można przeciwstawiać patriotyzmu polskiego patriotyzmowi europejskiemu. Przez wiele lat chcieliśmy, aby nas traktowano jak Europejczyków. Chcieliśmy być w Europie i z Europą. Sądzę, że nie są sprzeczne ze sobą poglądy, gdy mówimy o patriotyzmie w sensie przywiązania do kraju i patriotyzmie jako przywiązaniu do wspólnoty europejskiej. To są dwa patriotyzmy, które po prostu istnieją. Nie jesteśmy w Azji, ale w Europie. Jesteśmy zainteresowani kształtowaniem przyszłej Europy, bo to jest także nasza szeroko rozumiana ojczyzna wspólnot. Polska jest w Europie i o tym powinniśmy pamiętać i nie przeciwstawiać sobie patriotyzmu polskiego patriotyzmowi europejskiemu, bo w taki sposób chcemy jakby wyeliminować się z obszaru europejskiego, w którym żyjemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewDolata">Jeszcze tylko jedno zdanie. Nasza historia i nasza kultura jest tak wspaniała, że możemy i mamy coś do zaoferowania Europie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSmirnow">To jest także historia i kultura Europy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewDolata">Ale patriotyzm zawsze dotyczy narodu, a nigdy nie dotyczy dziesiątków narodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSmirnow">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejSmirnow">Proszę panią minister o odniesienie się do naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KatarzynaHall">Martwi mnie to, że ci posłowie, którzy zadawali pytania, są już nieobecni, chociaż niektórzy są.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KatarzynaHall">Usłyszałam tu wiele ciekawych uwag i chcę powiedzieć, że trudno mi podać więcej szczegółów. Pierwszy z zabierających głos mówił, że powiedziałam o zespole programowym, o Radzie Edukacji Narodowej i właściwie niewiele więcej. Otóż członkowie zespołu programowego spotykali się w mniejszych grupach, a zespół w pełnym składzie zebrał się dopiero raz. Trudno mieć bardzo dużo konkretów po jednym spotkaniu. Z tym, co pisano w gazetach i na co się tu powoływano, miałam kłopoty, bo pisano o dokumencie, którego jeszcze nie ma, a nawet podawano, co w nim jest. Jeżeli zespół siadał dopiero do pisania dokumentu, to trudno krytykować jego treść. Łatwiej będzie polemizować, mając gotowy dokument, przyznawać rację lub nie zawartym tam propozycjom.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KatarzynaHall">Starałam się państwu przedstawić ogólne założenia, które temu zespołowi przyświecają. Mam nadzieję, że można temu zespołowi zaufać, tak jak mówiliśmy, że warto zaufać nauczycielowi. Państwo posłowie podawali wiele przykładów ciekawych inicjatyw, które powstały w szkołach, co utwierdza nas w przekonaniu, że nauczyciel to potrafi i wie jak aranżować różne ciekawe przedsięwzięcia wychowawcze w szkole. Apelowałam o zaufanie także do zespołu.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#KatarzynaHall">Nie jestem w stanie podać składu tego zespołu, bo jest to ponad 100 osób. Mogę podać tylko kilka nazwisk, ale to niewiele pomoże. Nie jest to lista tajna i liderzy tego zespołu będą twarzami tej nowej propozycji programowej. Planujemy odbyć nie tylko konferencje wojewódzkie, ale także wiele spotkań lokalnych i branżowych. Chcemy, aby ten dokument był powszechnie dostępny, aby można było zgłaszać do niego uwagi.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#KatarzynaHall">Gdy pojawiły się te niepokojące informacje prasowe, że chcę robić jakieś straszne rzeczy w oświacie, napisałam list na stronie internetowej MEN, że apeluję do wszystkich o zaufanie, o chwilę cierpliwości i zapowiedziałam, że konkretne wersje programu będą dostępne w internecie.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#KatarzynaHall">Planujemy upowszechnienie tych kolejnych wersji, żeby nauczyciele i środowiska naukowe mogły się do nich odnosić. Mamy taki plan, ale apelujemy o cierpliwość i zaufanie, bo produktu jeszcze nie ma, więc trudno go bronić lub krytykować. Ja sama nie umiem wymienić dokładnie tych wszystkich treści, które – mam nadzieję – zespół ekspercki zapisze w dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#KatarzynaHall">Ważne jest dla mnie to, aby uporządkować, poprawić albo wyeliminować złe podręczniki. Były podawane tu przykłady, jak mało jest w podręcznikach historii danych o konkretnych wydarzeniach. Ośmielę się stwierdzić, że w zdecydowanej większości polskich szkół ani jedna treść z najnowszej historii Polski nie jest w pełni zrealizowana. Jest tak dlatego, że ktoś sobie wymyślił, że cykl całej nauki historii ma być podzielony. Jest tak, że początkowo historia jest wykładana „po łebkach” w klasach IV-VI, potem po raz drugi jest nauka historii w gimnazjum, a trzeci raz w klasach I-III liceum czy technikum. Gdyby zdjąć okładki z podręczników przeznaczonych dla tych poszczególnych etapów edukacji, to nikt ich nie odróżni. W zależności od wydawnictwa podręcznik dla gimnazjum będzie bardziej szczegółowy i pogłębiony niż podręcznik dla liceum. I faktycznie jest to „ślizganie się po wierzchu”, uczy się wybranych dat i faktów. Na ogół żaden nauczyciel przy takim programie nie może dojść do historii najnowszej.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#KatarzynaHall">Jeśli mówi się o tym, jak dobrze uczymy teraz historii, to ja mam na ten temat inne zdanie. Nie uważam, że uczymy dobrze, ale byle jak. Tak uczymy nie tylko historii, ale także biologii, fizyki, chemii, geografii, bo taka jest konstrukcja obecnej podstawy programowej i brak jest zaufania do poziomu nauczania na poszczególnych etapach nauki szkolnej. Ci, co pisali podstawę programową dla liceum, nie ufali, że czegokolwiek i ktokolwiek nauczy w gimnazjum i zakładali, że całą wiedzę akademicką trzeba wtłoczyć w określone i jednak krótkie ramy czasowe.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#KatarzynaHall">Dlatego postanowiliśmy patrzeć na nauczanie i czas nauki gimnazjalnej i licealnej łącznie, a jest to w sumie 6 lat, kiedy należy przerobić porządnie zarówno kurs wiedzy ogólnej, jak kurs rozszerzony i pogłębiony. Dzisiaj też są klasy sprofilowane i też uczeń wybiera odpowiadający mu profil. To nie jest żadna nowość. Chodzi teraz o to, aby w klasie sprofilowanej uczeń mógł opanować zarówno wiedzę ogólną, jak też miał szansę pogłębić faktycznie dziedziny profilowane, a nie tylko byle jak i po trochu. Chodzi o to, aby uczeń był przygotowany do studiowania przynajmniej kilku przedmiotów. Mam nadzieję, że to się uda zrobić, patrząc całościowo na podstawę programową, bez powtarzania trzy razy tego samego.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#KatarzynaHall">Rozumiem pana posła, który tłumaczył tryb zgłaszania do dyskusji tematu dzisiejszego posiedzenia. Przyjmuję to ze zrozumieniem i traktuję jako troskę, że pojawiły się głosy medialne, które zaniepokoiły posłów. Mnie one też zaniepokoiły i nie umiałam tego sprostować, chociaż coś napisałam na stronie internetowej. Takie są prawa i zwyczaje mediów, że coś tam ktoś opisuje. W kilku wywiadach prasowych starałam się odpowiadać, na czym polega idea całościowego spojrzenia na proces edukacji szkolnej i skonstruowanie tak programu, aby uczeń był nim zainteresowany. Dlatego zaplanowałam to bezpośrednie dojście do środowisk oświatowych i samorządowych w województwach. Często media interesują się bardziej innymi tematami niż edukacją. Interesują się edukacją wtedy, kiedy mamy jakiś konflikt czy trudności w zapewnianiu jakości nauczania. Jeżeli coś się dobrze dzieje, jest to mało atrakcyjne dla gazety.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#KatarzynaHall">Z szacunkiem traktuję dotychczasowy dorobek ekspertów i propozycje, jakie zgłaszali, ale nie jest tak, że w całości akceptuję to, co zostało podjęte w sferze edukacji szkolnej. Gdy przejrzałam opracowany centralnie wykaz miejsc godnych do zwiedzania w Gdańsku z przyczyn patriotycznych, to powiem szczerze, że każdy gdański nauczyciel zaprojektuje to ciekawiej, właśnie dlatego, że jest z Gdańska i wie dokąd zaprowadzić dzieci, aby je wychować patriotycznie. Z perspektywy eksperta ogólnopolskiego nie zawsze te najbardziej godne uwagi i najbardziej wychowawcze miejsca dobrze widać. W tym sensie rozumiem głos pani poseł, że lokalnie często można lepiej wychowywać w duchu patriotyzmu niż korzystając ze wskazówek odnoszących się jednakowo do wszystkich szkół i do wszystkich nauczycieli. Jest wiele miejsc historycznej pamięci, niekoniecznie znanych w skali ogólnopolskiej, a ważnych dla lokalnej tożsamości i polskiego patriotyzmu. Miejscowy nauczyciel potrafi i wie często więcej niż umiemy mu podpowiedzieć ze szczebla ministerialnego. Mamy tego liczne dowody. Dlatego z pokorą podchodzę do pracy każdego nauczyciela i darzę go zaufaniem, bo na ogół powinien być przygotowany do tego co robi i za co odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#KatarzynaHall">Ostatnio zwróciłam się z konkretną propozycją do Instytutu Pamięci Narodowej, ale nie wiem, jak ona zostanie tam przyjęta. Z IPN dostaliśmy wniosek, aby przekazać Instytutowi środki na dystrybucję wydawanych tam materiałów edukacyjnych, co pokryłoby koszty wysyłki tych materiałów do wszystkich szkół. Myśmy odpowiedzieli IPN, żeby wysłał te materiały do 16 kuratoriów, a kuratorzy w ramach spotkań z dyrektorami szkół zapewnią ich dystrybucję i nie trzeba będzie wysyłać tych materiałów z IPN do każdej szkoły. W ten sposób chcemy pomóc rozprowadzić te materiały szybciej i taniej. Chcemy skorzystać z tych materiałów IPN w sposób możliwie oszczędny, ponieważ priorytetów jest dużo i mogą się pojawić różne dodatkowe fundusze przeznaczane na cele edukacyjne. Chcielibyśmy, aby mógł następować dalszy znaczący wzrost płac nauczycieli. Naszym priorytetem jest dobre wyposażenie sal przeznaczonych zarówno do prowadzenia edukacji przedszkolnej, jak do edukacji wczesnoszkolnej, żeby przygotować dobrą ofertę edukacyjną dla wszystkich 5-latków i 6-latków.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#KatarzynaHall">Jesteśmy w kontakcie z marszałkami sejmików wojewódzkich, aby w ramach środków unijnych widzieli nasze priorytety edukacyjne i odpowiednio je interpretowali. Są różne zapisy dotyczące np. prowadzenia edukacji przedszkolnej. Środków jest relatywnie dużo, a punktów edukacji przedszkolnej stosunkowo mało. Trzeba zdecydować się na otwieranie większej liczby punktów edukacji przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#KatarzynaHall">Będziemy nadal informować państwa o szczegółach naszych zamierzeń i działań. Podajemy komunikaty na stronach internetowych, możemy też przesyłać je pocztą meilową, kiedy pojawia się coś nowego, żebyście państwo czuli się lepiej informowani na bieżąco. Jeżeli w prasie pojawia się coś niepokojącego, to my wydajemy jakiś komunikat wskazujący, jaki mamy stosunek do tych doniesień i jak to jest faktycznie.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#KatarzynaHall">Podawano przykłady, że nauczyciel przetrwa różne zalecenia ministerialne, że potrafi nawet wyrzucić do kosza podręcznik. Myślę, że polski system edukacji był zawsze taki, bo to są tradycje z okresu zaborów i nieco bliższego, że demonstrowano pewne patriotyczne zachowania i samodzielność myślenia. Nauczyciel wie lepiej i jeżeli coś głupio zarządzimy, to i tak będzie robił swoje. Może zaufajmy nauczycielowi, ale starajmy się także mu pomóc. Jeżeli nawet w tym czy innym podręczniku czegoś jest za mało czy nie tak jest napisane, to nauczyciel może to uzupełnić, byle miał na to czas. Ważne jest dla mnie to, aby treści, które zapisujemy i wymagania podstawy programowej były adekwatne do możliwości czasowych. Możemy bardzo dużo i trafnie zapisać w programach, ale co z tego wyniknie jeśli zabraknie czasu na wykonanie tych założeń programowych i nie zdąży się np. z nauczaniem historii współczesnej.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#KatarzynaHall">Odbyły się ostatnio badania uliczne, co młodzi ludzie wiedzą o historii współczesnej. Wiedzą mało, bo nikt im tego nie przedstawił ani nie wytłumaczył i nie doszli na lekcjach do tego rozdziału podręcznika, który o tym traktuje. Są to sprawy może tylko organizacyjne i techniczne dotyczące np. zagospodarowania czasu szkolnego, ale jednak też ważne. Myślę o tych szczegółach i staram się jakoś to projektować, uwzględniając różne opinie.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#KatarzynaHall">Może jeszcze coś dopowiem do tej „europejskości”. Oczywiście czymś innym jest patriotyzm narodowy, a czym innym jest pewne poczucie tożsamości europejskiej. Chcieliśmy się czuć Europejczykami i czujemy się Europejczykami. Polska zawsze była w Europie, nawet jeśli nie była w Unii Europejskiej. Takie jest moje przekonanie. Takie przekonanie różnie się jednak wyrażało u różnych ludzi i może jest z tym jakiś problem. Wydaje się, że są pewne oczywiste cechy tożsamości europejskiej, przede wszystkim kulturowe i cywilizacyjne. Jednak różnimy się czymś od krajów np. Dalekiego Wschodu i od wyznawców islamu. Trzeba mieć poczucie, że pewne wspólne korzenie cywilizacyjno-kulturowe łączą kraje europejskie i ich mieszkańców. I są pewne cechy tożsamości europejskiej i nie ma w tym sprzeczności z patriotyzmem narodowym, a wręcz przeciwnie – może z tego powstawać pewna nowa wartość dodana. Nabrałam dość mocnego przekonania, że jest to specyficznego rodzaju wartość. Gdy znalazłam się po raz pierwszy jako minister edukacji w Brukseli na konferencji o wielojęzyczności, reprezentanci różnych krajów europejskich opowiadali, jakie mają problemy z nauczaniem języków obcych, ile języków obcych średnio znają obywatele tych krajów. Wszyscy wiemy, jakie mamy z tym problemy w Polsce i jak to jest z naszą znajomością języków w szczególności wśród starszego pokolenia. Bardzo dobrze się rozumiałam z ministrem edukacji Węgier, bo dobrze posługiwał się tylko swoim językiem. W związku z tym mieliśmy świadomość jak kiedyś nas uczono i teraz tym bardziej nam zależy, żeby młode pokolenie uczono inaczej. Wszystkie kraje Europy Wschodniej mają problem, aby ich obywatele znali więcej języków.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#KatarzynaHall">W Brukseli jest system symultanicznego tłumaczenia wystąpień na wszystkie języki, co stwarza wrażenie prowadzenia bezpośredniej rozmowy, chociaż w zasadzie każdy mówi własnym językiem, bez względu na to ile zna języków. Jest to rodzaj wieży Babel, bo tam każdy posługuje się własnym językiem. Wszyscy są dumni ze swoich języków ojczystych i w nich się wypowiadają, dyskutują, opowiadają, jaka jest u nich sytuacja z nauką języków, ale w przekonaniu że trzeba szanować wszystkie języki, upowszechniać je i promować. W mojej rozmowie z komisarzem Unii do spraw wielojęzyczności wystąpiliśmy wspólnie z taka inicjatywą, abyśmy w Polsce starali się odnosić z szacunkiem do języków sąsiadów i uczyć wszystkich tych języków. Martwi mnie trochę nierównoprawność języków np. niemieckiego i ukraińskiego. Oba języki są w systemie edukacji, bo są to duże kraje i nasi sąsiedzi, ale ich języki mają być u nas tylko językami mniejszości, a jako języki obce są jakby na marginesie. Dotyczy to praktycznie wszystkich krajów sąsiednich i mamy z tym kłopot, że są to tylko języki mniejszości. Jest to rodzaj pewnego dyskryminowania w systemie edukacji. Chciałabym to zmienić i traktować równoprawnie języki naszych sąsiadów jako języki obce, aby miały status języka zdawanego w szkołach np. obszarów przygranicznych. Wychodziłoby to naprzeciw aspiracjom małych narodów i krajów, jak Litwa czy Czechy. Byłoby to dobre dla naszych relacji dobrosąsiedzkich. W tym chciałabym też postrzegać misję edukacyjną Polski w Europie, właśnie jako promocję języka polskiego u sąsiadów i dobre traktowanie języków krajów sąsiednich u nas. Jesteśmy jednym z największych krajów w Europie i z tego też wynika nasza pozycja, ale i rola. Może język polski stanie się bardziej atrakcyjny w Europie, ale o to trzeba zadbać, bo mamy coś do dania Europie, a nie tylko ona nam. Tak widzę ten aspekt europejski i to żeby Polacy mieszkający czy pracujący w innych krajach czuli się z tym dobrze, że są członkami dużego narodu i mają swój własny i ważny europejski język. Może to jest jakaś misja.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#KatarzynaHall">Zapraszam państwa posłów do indywidualnych kontaktów w razie potrzeby. Jestem otwarta na takie spotkania i wymianę poglądów, aby móc udzielać bardziej szczegółowych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję. Jeszcze o głos prosi pan poseł Artur Górski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ArturGórski">Jedna krótka uwaga. Chcę wyjaśnić, dlaczego zaniepokoił mnie ten „patriotyzm europejski”. Jeżeli chodzi o patriotyzm polski, to pewne azymuty są bardzo jasno określone i o tym doskonale wiemy. Natomiast w przypadku „patriotyzmu europejskiego” bardzo boję się o to, jaki będzie model tego patriotyzmu. Dzisiaj mamy do czynienia w Europie ze zjawiskiem odcinania się od swoich korzeni narodowych. Mamy świadomość cech naszej europejskiej tożsamości. Niestety, z przebiegu prac nad Traktatem lizbońskim i treści tego Traktatu wynika, że obecnie eurokraci w znacznej mierze widzą źródło i początek Europy w tradycji Oświecenia i w Rewolucji Francuskiej. I to jest niepokojące. To jest ta tradycja i ten rodzaj patriotyzmu, który np. reprezentuje wartości, jakie wielu z nas nie odpowiadają. Jestem bardzo niespokojny o próbę bezwarunkowego łączenia tych patriotyzmów. Oczekuję od pani minister, że ten „patriotyzm europejski” będzie jasno zdefiniowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SławomirKłosowski">Zdaję sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy zmęczeni i pani minister już podsumowała nasze spotkanie, ale jeden temat mi umknął i chciałbym go zasygnalizować. Prosiłbym, aby pani minister ustosunkowała się do kwestii wydania międzynarodowego podręcznika historii. To również znalazło się w przekazie medialnym, a także w wypowiedzi medialnej pani minister. Jest to ważna sprawa, i chcę zapytać, czy zmieniło się coś, jeśli chodzi o zespół redakcyjny tego podręcznika, bo w tym pierwszym podejściu chodziło głównie o skład tego zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KatarzynaHall">Nie jestem dostatecznie przygotowana, aby odnieść się w szczegółach do tej kwestii. Ostatnio dużo się działo, jeśli chodzi o przygotowanie i wydanie polsko-niemieckiego podręcznika. Jaki jest aktualny stan prac nad podręcznikiem międzynarodowym, może odpowiem na piśmie, żeby czegoś nie namieszać w głowach. Boję się wprowadzenia w błąd, nie znając szczegółów. Wiem, że mieści się to w ramach rozwijania edukacji wielojęzycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejSmirnow">Zakończyliśmy dyskusję. Bardzo dziękuję jeszcze raz pani minister, zwłaszcza że mieliśmy dzisiaj swego rodzaju lekcję wychowania patriotycznego, co też jest bardzo cenne.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejSmirnow">Stwierdzam, że porządek dzienny został wyczerpany. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>