text_structure.xml 77.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JacekKrupa">Witam państwa. Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Infrastruktury. Posiedzenie zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy posłów członków Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Infrastruktury. Ten wniosek został przekazany do obu Komisji 3 grudnia 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JacekKrupa">Witam pana ministra Stępnia, witam pana komendanta Leśniakiewicza, pana ministra Sosnowskiego i towarzyszących im współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JacekKrupa">Chciałbym na początku oddać głos wnioskodawcom. Najpierw bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Smolińskiego. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzSmoliński">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie ministrze, szanowni koleżanki i koledzy posłowie. Wniosek składaliśmy 2 grudnia br. Podstawą do jego złożenia była sytuacja, jaka na przełomie listopada i grudnia zdarzyła się w Polsce, związana ze znacznymi opadami śniegu i bardzo niską temperaturą. Opady spowodowały wówczas, jak wszyscy wiemy, duże utrudnienia w ruchu krajowym i lokalnym. Służby drogowe nie były w stanie poprawić tej sytuacji. Wystąpiły opóźnienia pociągów związane z różnymi przyczynami – było to częściowo przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Sejmu. Pojawiały się również zakłócenia w dostarczaniu gazu i energii elektrycznej. Sytuacja, która powstała, stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. W związku z powyższym chcemy uzyskać informacje, jak poszczególne służby i instytucje odpowiedzialne w Polsce za zarządzanie kryzysowe, w tym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, reagowały na pojawiające się informacje pogodowe o znacznych opadach śniegu oraz obniżającej się temperaturze; jaka była współpraca na poszczególnych szczeblach zarządzania kryzysowego. Niewątpliwie nie można uznać za tłumaczenie tego, że pewna odpowiedzialność spoczywa na samorządach, ponieważ brak współpracy między rządowym zarządzaniem kryzysowym a samorządowym doprowadzał np. do sytuacji, że mogła być odśnieżona autostrada, ale z kolei droga dojazdowa nie była odśnieżona, albo też odwrotnie. Takie sytuacje mogę potwierdzić na podstawie swoich obserwacji z Pomorza, gdzie np. autostrada na odcinku Tczew-Gdańsk była bardzo źle odśnieżona – gorzej niż drogi krajowe; łatwiej się było poruszać po drogach krajowych niż po autostradzie. Wiemy, że w Polsce infrastruktura – jakość dróg zarówno kolejowych, jak i magistrali energetycznych – nie jest w najlepszym stanie. Biorąc pod uwagę ten stan, tym większa jest odpowiedzialność i z większym wyprzedzeniem należy przygotować system zarządzania i system zapobiegania skutkom złej pogody. Jeżeli mamy bardzo dobrą sytuację infrastruktury, możemy reagować w ostatnim momencie; jeżeli mamy taką sytuację, jaka jest w Polsce, to te przewidywania powinny być dużo wcześniejsze.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzSmoliński">Niewątpliwie nie chcielibyśmy też słuchać tutaj od razu wytłumaczenia, że podobnie jest na Zachodzie, że stoją w tej chwili lotniska we Francji czy w Wielkiej Brytanii. W tym obszarze Europy rzeczywiście niskie temperatury czy duże opady śniegu są dużo większym zaskoczeniem niż w naszej części Europy, gdzie opady śniegu duże i bardzo niskie temperatury są zjawiskiem normalnym i nie można tu mówić o zaskoczeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzSmoliński">W związku z tym oczekujemy informacji, jak na szczeblu rządowym działał system zarządzania kryzysowego i jakie państwo w tej chwili wyciągnęliście z tego wnioski. Oczekujemy nie tylko informacji w zakresie stanu dróg, ale również kolei – mimo informacji, jaka została podana, chcielibyśmy kontynuować jeszcze dzisiaj ten temat. Dziękuję panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Jeszcze w imieniu wnioskodawców pan przewodniczący Tchórzewski. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. Chciałbym uzupełnić wypowiedź przedmówcy pytaniem. Czy na etapie przygotowania programu usuwania dużych ilości śniegu, czyli w ramach tzw. przygotowania do zimy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podejmuje współpracę z poszczególnymi marszałkami w zakresie koordynacji odśnieżania dróg wojewódzkich i dróg krajowych? Chodzi o udrożnienie dróg i utrzymanie ich przejezdności, żeby utrzymać produkcję, dowóz i odwóz towarów. Zima jest co roku i koordynacja tak na poziomie gmin i powiatów, jak i na poziomie GDDKiA i samorządów wojewódzkich jest po prostu konieczna.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Druga rzecz – jeżeli mamy niesprzyjającą sytuację związaną z nadzwyczajnymi warunkami atmosferycznymi, to nie ma żadnych przeszkód, żeby rolę koordynacyjną przejmowały sztaby kryzysowe wojewodów. Czy ze strony rządu był impuls do takiego działania i czy wojewodowie i w jakim zakresie podejmowali tego typu działania? Tutaj w grę wchodzą takie same poważne problemy, jakie występują przy innego typu klęskach atmosferycznych, a więc zagrożenie produkcji, zagrożenie bezpieczeństwa życia ludzi, w wielu przypadkach uniemożliwianie dojazdu pogotowia ratunkowe itd. Chodzi więc o normalne czynności państwa, których nie da się załatwić samym tylko spisaniem lub niespisaniem umów na odśnieżanie przez poszczególne jednostki, poczynając od GDDKiA, przez samorząd województwa, powiatu i gminy. Roli państwa też nie można z tego wykluczyć. Chciałbym więc usłyszeć, jak przebiegała koordynacja działań i dlaczego właśnie ta zima aż tak poważnie nas zaskoczyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. W nawiązaniu do wystąpienia pana posła Smolińskiego chciałbym podać jeszcze jedną informację, ponieważ mówił on o kolei. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość zwrócił się do pana przewodniczącego Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o rozszerzenie porządku obrad Komisji o ten temat. Generalnie nie ma takiej możliwości regulaminowej, tym bardziej że w ubiegły piątek odbyła się debata plenarna, podczas której wszystkie te sprawy zostały już omówione. W związku z tym prosiłbym bardzo, żebyśmy się skupili się na sprawach związanych z utrzymaniem dróg. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekBiernacki">Chciałbym wyraźnie wyjaśnić, że jeżeli posiedzenie Komisji zostaje zwołane na podstawie art. 152, to musi być posiedzenie ściśle związane z tematem złożonym we wniosku. Na normalnych posiedzeniach Komisji, tzn. niezwołanych w trybie art. 152, można spokojnie rozszerzać porządek posiedzenia, w tym przypadku natomiast nie można; musiałaby być zgoda wszystkich osób, które się podpisały pod takim wnioskiem, tylko wtedy można byłoby go rozszerzyć. To już jest kwestia metod użytych przez posłów, którzy chcieli wprowadzić ten temat na posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, proszę o udzielenie informacji zgodnie z wnioskiem wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RadosławStępień">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, rzeczywiście można zacząć od tego, jak wygląda sytuacja w Europie. W wypowiedzi posła wnioskodawcy była mowa o krajach, które rzeczywiście nie mają zimy porównywalnej z naszą. Niemniej jednak Czesi zimę porównywalną z naszą mają i sytuacja w Czechach jest daleko gorsza od sytuacji w Polsce – kraj jest zasypany śniegiem, ogłoszono stan klęski. Niemcy, mają podobny klimat do nas – słyszymy informacje o paraliżu komunikacyjnym. Nie mówię o tym, co się dzieje w tej chwili w Wielkiej Brytanii, albo w krajach, które w ogóle zostały zaskoczone, typu Grecja. Skala tego zjawiska jest rzeczywiście ponadnormatywna i GDDKiA również na taką skalę została przygotowana. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – wbrew temu, co czasem powszechnie się uważa – zarządza ok. 5% wszystkich dróg publicznych w Polsce, a więc ok. 16 tys. km. Jednak te 16 tys. km dróg krajowych w Polsce, którymi zarządza Generalny Dyrektor, przenoszą ponad 60% ruchu. Oczywiście Generalny Dyrektor w ramach tego, co wykonuje, współpracuje i z wojewodami, i czasami z gminami, i w najróżniejszy sposób próbuje na bieżąco koordynować akcje odśnieżania, ale pamiętajmy o jednej rzeczy – zadaniem Generalnego Dyrektora jest utrzymanie dróg krajowych, których znaczenie jest przede wszystkim tranzytowe. A więc Generalny Dyrektor odpowiada za przepustowość głównych ciągów tranzytowych w kraju i na tym ma się skoncentrować. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad od 15 listopada wydał już 135 mln zł, a więc ta zima rzeczywiście bardzo poważnie obciąża koszty utrzymania dróg.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RadosławStępień">Padło pytanie o przygotowanie do zimy. Oczywiście gdyby Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad nie był przygotowany, gdyby nie gromadził na czas zapasów soli i innych środków wymaganych do odśnieżania, gdyby nie był zabezpieczony finansowo i nie miał zawartych wiele miesięcy wcześniej stosownych umów, to rzeczywiście dzisiaj miałby trudności, ale te umowy i zapasy zgromadzone posiada, podobnie jak sprzęt, którym na dzień dzisiejszy dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#RadosławStępień">Jeżeli chodzi o drogi dojazdowe i system komunikacyjny, myślę, że było to przemyślaną decyzją ustawodawcy, aby powierzyć samorządom ten obowiązek i pozostawić w ręku samorządów decyzje o priorytetach odśnieżania. Jak dotąd samorządy w koordynacji z oddziałami GDDKiA generalnie wywiązują się z zadania, żeby dojazdy do głównych dróg krajowych, czyli odprowadzenie ruchu przejazdowego, były zapewnione. Oczywiście w różny sposób. Niedawno podczas wizytacji jednej z takich dróg miałem okazję wyłącznie na podstawie stanu nawierzchni bezbłędnie odgadnąć, po której drodze jedziemy. Tam, gdzie na długim odcinku pojawia się droga czarna, najczęściej jest to droga krajowa. Ale zwróćcie też państwo uwagę na to, że to jest ponad 60% ruchu samochodowego w Polsce, a więc to właśnie tam mamy się rzeczywiście skoncentrować. Ja sam mieszkam przy wiejskiej drodze. Na szczęście nasz sołtys jest bardzo sprawny, jeżeli chodzi o odśnieżanie, i cała wieś jest odśnieżona – to jest kwestia sprawności organizacyjnej poszczególnych organów samorządu terytorialnego. Do pewnego stopnia, a więc do stopnia wojewódzkiego, Generalny Dyrektor będzie koordynował te zadania, natomiast jeśli chodzi o stopień poniżej, a więc stopień wewnątrz województwa, z powiatami i gminami, należy uznać, że te zadania koordynacyjne muszą pozostać na szczeblu wojewódzkim, z mniejszym zaangażowaniem Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#RadosławStępień">W ocenie resortu infrastruktury sprawującego nadzór nad Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, po pierwsze, system informacji o sytuacjach zagrożenia zdał swój egzamin. Kilka razy dziennie Minister Infrastruktury i ja osobiście otrzymujemy meldunki z GDDKiA. GDDKiA monitoruje sytuację przy pomocy ponad 500 kamer i ponad 300 stacji meteorologicznych w całym kraju. System działa sprawnie, w każdej chwili możemy zobaczyć, co się dzieje. Okresowo w różnych częściach kraju mamy kłopoty wynikające ze specyfiki tych regionów, chociażby np. ze zjawiska bardzo intensywnego zawiewania dróg w południowo-zachodnich regionach Polski – co wiąże się z taką, a nie inną strukturą tego terenu – bądź oczywiście oblodzenia przy zmianach klimatycznych w rejonach górskich.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#RadosławStępień">Tak wygląda generalna ocena sytuacji. Naszym zdaniem Generalny Dyrektor jest przygotowany do prowadzonej przez siebie akcji, posiada stosowne zapasy i środki finansowe umożliwiające jej kontynuowanie, aczkolwiek w trosce o nasz budżet zarówno centralny, jak i wojewódzki, powiatowy i gminny wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby zima trochę odpuściła. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, chciałbym poprosić o elementy szczegółowe raportu pana dyrektora Andrzeja Maciejewskiego odpowiedzialnego w GDDKiA za tę akcję. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekKrupa">Dziękujemy bardzo. Proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMaciejewski">Dziękuję serdecznie. Szanowni państwo, jak powiedział pan minister, GDDKiA zarządza siecią 16 tys. km dróg. Są to te drogi krajowe, które nie są zarządzane przez prezydentów bądź burmistrzów, czyli nie przebiegają przez miasta na prawach powiatu. Prace związane z zimowym utrzymaniem dróg, tj. odśnieżaniem czy usuwaniem śliskości, prowadzimy poprzez 16 naszych oddziałów terenowych, które pokrywają się obszarowo z województwami. Zadania operacyjne wykonuje służba liniowa, która jest zebrana w 105 rejonach i 275 obwodach drogowych. Te obwody drogowe kompletują sprzęt do zimowego utrzymania dróg, gromadzą materiały do zwalczania śliskości, czyli jest to sól, chlorek wapnia bądź chlorek magnezu, materiały uszorstniające, czyli bądź żwir bądź jakieś grubsze kruszywo. Właśnie z obwodów kierowana jest akcja zimowa.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejMaciejewski">Decyzją kierownictwa GDDKiA gotowość w sezonie 2010/2011 została wprowadzona w połowie października 2010 r. Po jej wprowadzeniu wspólnie z szefem Departamentu Zarządzania Drogami i Mostami osobiście prowadziliśmy kontrole w terenie funkcjonowania stałego dyżuru, żeby uzyskać potwierdzenie, że decyzja ta jest realizowana. Rzeczywiście od połowy października w obwodach GDDKiA taki dyżur był wprowadzony. Materiały, które są potrzebne do tego, żeby w odpowiedni sposób utrzymywać sieć dróg krajowych – czyli tak, jak jest ona utrzymana jak dotąd w sezonie 2010/2011 i jak udało się nam to zrobić w poprzednim sezonie 2009/2010 – są gromadzone mniej więcej od wakacji. Współpracujemy dość blisko z producentami soli. Pewną nowością w zarządzaniu utrzymaniem zimowym są wprowadzone w 2010 r. tzw. umowy składu. Pozwala to nam składować latem w naszych magazynach materiał do zimowego utrzymania dróg, czyli sól. Wiele razy słyszeliśmy w minionych latach, że tworzą się długie kolejki po sól, że z tym materiałem może być kłopot. Jeżeli dobrze pamiętam, kopalnia soli Kłodawa jest w stanie zgromadzić 50 tys. ton – taką pojemność ma magazyn. Wprowadzenie umów składu powoduje, że w naszych magazynach jesteśmy w stanie zgromadzić ok. 300 tys. ton, i taki materiał był zgromadzony do końca jesieni, ale takiej polskiej złotej jesieni – gdzieś we wrześniu, październiku ostatnie dostawy były uzupełniane. Dzięki temu zminimalizowane zostało ryzyko tego, że zabraknie materiału albo że będą się potem tworzyły takie kolejki, żeby go odebrać, że trzeba go będzie na bieżąco fedrować.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejMaciejewski">Jeżeli chodzi o wyposażenie GDDKiA, poza materiałem na sezon 2010/2011 zabezpieczyliśmy – to jest informacja z wczoraj, czyli najświeższa – 445 mln zł na właściwe zimowe utrzymanie sieci dróg krajowych. Wydatki dotąd, jak powiedział pan minister, w okresie od 15 listopada do 20 grudnia, czyli do wczoraj, to jest 135 mln zł; do końca roku planujemy wydanie łącznie mniej więcej do 150 mln zł – taka będzie wartość akcji zimowej, którą będziemy prowadzili w trzecim i czwartym kwartale 2010 roku. Jeżeli chodzi o sprzęt, w tym sezonie to jest ponad 1000 solarek i ponad 120 piaskarek. Co ważne, liczba piaskarek sukcesywnie spada, dlatego że jest to sprzęt, który jest przestarzały i kiedy jest zużyty, po prostu się go pozbywamy. Inwestujemy w nowy sprzęt, czyli solarki. Mamy ponad 2100 pługów, które są instalowane do samochodów ciężarowych wynajmowanych na potrzeby zimowego utrzymania dróg przez GDDKiA, a także 223 sztuki pługów wirnikowych, które są używane szczególnie w terenach górskich, ale także w takich sytuacjach, jaką mieliśmy ostatnio na drodze krajowej nr 11. Trzeba tam było użyć takiego ciężkiego sprzętu ze względu na to, że śnieg zawiewał drogi. Jak zauważył pan minister, ponad 500 kamer, do których mamy bezpośredni podgląd, pozwala nam na bieżąco monitorować sytuację, którą mamy na drogach krajowych. To także ponad 200 punktów meteorologicznych, które pozwalają nam oceniać, jaka jest wilgotność i temperatura powietrza, jaki jest opad, jego gęstość. Dzięki nim takie informacje są gromadzone i w centralnym punkcie, tutaj w Warszawie, gdzie zarządzamy akcją zimową, jak i w obwodach, gdzie, jak powiedziałem, bezpośrednio na bieżąco prowadzona jest akcja – tam zlokalizowany taki sprzęt pozwala nam w odpowiedni sposób podejmować działania. Od sezonu 2007/2008 – to jest, myślę, warte uwagi – w GDDKiA funkcjonuje system monitoringu poprzez system GPS sprzętu zimowego, który mamy wynajęty bądź który pracuje na drogach krajowych. Taka ciężarówka wyposażona w GPS jest na stałym podglądzie – wiemy dokładnie, gdzie jest, co robi, czy jedzie; jeżeli jedzie, to czy płuży, czy soli. To wszystko jesteśmy w stanie dokładnie weryfikować. Znamy jej numer rejestracyjny, możemy dokładnie odtworzyć jej trasę. Dzięki temu mamy bieżący, bardzo ścisły i dokładny nadzór nad tymi służbami.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejMaciejewski">Wracając jeszcze na chwilę do materiału, czyli do soli, na sezon 2010/11 zaplanowaliśmy zużycie ok. 400 tys. ton soli drogowej.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejMaciejewski">Co ważne – mówił też o tym pan minister – system bieżącej informacji dla kierowców jest obsługiwany przez punkty informacji drogowej. One także funkcjonują u nas nieprzerwanie od 2007 r. W tych punktach informacji drogowej 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu pracuje dyżurny. Tych punktów jest 17 – 1 centralny, 16 regionalnych. Stamtąd jest koordynowana akcja zimowa, tam są zbierane wszelkie informacje o tym, jak wygląda sytuacja, czasem w sytuacjach awaryjnych także ja mam możliwość dysponowania sprzętem, jeśli jest taka potrzeba. Z tego punktu, tu, z Centrali, mogę takich dyspozycji dokonywać.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejMaciejewski">Warte zauważenia jest to, że w roku 2010 rozbudowaliśmy także naszą bazę magazynową. W tej chwili GDDKiA dysponuje 226 magazynami na materiał do odśnieżania. Te magazyny będą budowane także w roku 2011. Jest to związane tak z budową nowych dróg i budową przy nich obwodów utrzymania tych tras, jak i z inwestowaniem w istniejące już bazy, w których montowane są magazyny na sól, gdzie możemy ją po prostu składować.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#AndrzejMaciejewski">Zasadą pracy naszych służb jest, aby wykorzystując cały sprzęt, o którym powiedziałem, odpowiednio wcześnie przygotować drogi do zimowych warunków, które mogą wystąpić. Z 4 na 5 grudnia dokonywałem kontroli na terenie województw mazowieckiego, łódzkiego i śląskiego. Znalazło to moje potwierdzenie np. w woj. mazowieckim na obwodzie w Mszczonowie. Dyżurny, co znalazło również potwierdzenie w raporcie z jego pracy, biorąc pod uwagę warunki meteorologiczne i prognozy, odpowiednio wcześniej, na 30 minut przed rozpoczęciem opadów, wysłał sprzęt, przygotował drogę do tego, żeby tam ten śnieg mógł spaść i nie przemarznąć i przez następne godziny opadu sprzęt pracował w 100%, po to żeby ta droga 4 godziny po ustaniu opadu – bo to jest droga w standardzie drugim podwyższonym – mogła być przywrócona do stanu określonego jako „czarna mokra”.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#AndrzejMaciejewski">Odnosząc się jeszcze do pytania o współpracę z samorządami, oczywiście współpracujemy na bieżąco, na każdym z poziomów naszej struktury organizacyjnej, czyli i obwodów, i rejonów, i oddziałów z odpowiednimi władzami samorządowymi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekKrupa">Przepraszam bardzo. Bardzo proszę państwa o spokój. Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejMaciejewski">Dziękuję. Współpracujemy na każdym z poziomów, które wymieniłem, czyli obwodów, rejonów i oddziałów, z odpowiednimi władzami samorządowymi. Natomiast zasadnicza współpraca pomiędzy zarządcami dróg odbywa się na forum organizowanym przez panów wojewodów. Tak naprawdę jesteśmy takim samym zarządcą drogi jak zarządca powiatowy, gminny czy wojewódzki; nie jesteśmy w niczym lepsi. Może jesteśmy trochę więksi, bo mamy pod sobą teren całego kraju, ale to nie oznacza, że w jakiś sposób mielibyśmy wskazywać autorytatywnie działania, jakie mają podejmować inni zarządcy. Natomiast ta współpraca jest, co znalazło potwierdzenie w analizie przygotowanej dla mnie przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Poprosiłem o nią, przygotowując się do spotkania z państwem, żeby zerknąć, jaka jest wielkość opadu śniegu, jaki mamy w tym roku, bo nie chciałem, że tak powiem, „na nosa” mówić, że teraz jest jakaś straszna zima. Rzeczywiście, drodzy państwo, z analizy, którą przygotował nam IMiGW, wynika, że pokrywa śnieżna w tym roku jest o wiele większa. Chociażby porównując sytuację w zachodniopomorskim mieście Szczecinie, w poprzednich latach pokrywa śnieżna wynosiła tam kilka centymetrów bądź w ogóle jej nie było, a w tym roku wynosi ona ok. 20 cm. Powoduje to, że zaczęliśmy rozpatrywać taką sytuację, że samorządy będą chciały wsparcia ze strony zarządcy krajowej infrastruktury drogowej. Dokonaliśmy takiej analizy. Oczywiście nie możemy dowolnie decydować, że oto będziemy utrzymywać drogę krajową, jak i jeszcze jakieś inne drogi – tutaj musimy się równo dzielić z innymi zarządcami, tak jak wskazują to przepisy prawa. Natomiast na wniosek gminy jesteśmy w stanie wspomagać gminy w odśnieżaniu, tylko wówczas koszty tego zimowego utrzymania musi pokryć gmina.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejMaciejewski">Jeżeli chodzi o naszą zdolność organizacyjną, myślę, że ważną sprawą jest sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia w Zachodniopomorskiem. We wrześniu w przetargu na zimowe utrzymanie dróg otrzymaliśmy ceny po kilkaset procent przekraczające kosztorys. Podjąłem wówczas decyzję, żeby unieważnić to postępowanie przetargowe na wszystkie zadania na cały teren województwa zachodniopomorskiego. Oczywiście decyzja ta była poprzedzona analizą możliwości utrzymana dróg w tym województwie wyłącznie siłami GDDKiA, tzn. bez wynajmowania sił zewnętrznych. Nie wiem, czy do państwa te informacje docierają, ale w tym samym województwie zachodniopomorskim na nowo budowanej i otwieranej drodze S3 wprowadzony został model utrzymania „Utrzymaj standard”, czyli taki docelowy model, który powinien funkcjonować w Polsce. Polega on na tym, że mamy wynajętego wykonawcę, mamy określony standard i, co tu dużo mówić, egzaminujemy go z utrzymania tego standardu – płacimy za jego utrzymanie bądź nie. W zimie jest to świetne do sprawdzenia: albo jest czarna mokra 4 godziny po ustaniu opadów, albo nie jest. Jeżeli jest – jest opłata; jeżeli nie ma, opłaty nie ma bądź jest pomniejszana. Natomiast w przypadku woj. zachodniopomorskiego w przypadku innych dróg niż S3 musieliśmy trochę jakby cofnąć się w budowaniu tego rynku. Ale ten przetarg został temu rozstrzygnięty kilka dni, jeszcze przed tymi największymi opadami, i udało się zaoszczędzić dla Skarbu Państwa kwotę przekraczająca 27 mln zł. Zdawaliśmy sobie doskonale sprawę z tego, że wcześniejsza sytuacja była próbą postawienia GDDKiA przed faktem dokonanym, że jest wrzesień, wysokie oferty i właściwie nie mamy wyjścia, tylko się na nie zgodzić. Wyjście mieliśmy, sprzęt został zgromadzony i zimowe utrzymanie zostało zabezpieczone. Sprzęt do zimowego utrzymania dróg został skierowany w Zachodniopomorskie z terenu całej Polski – i z woj. dolnośląskiego, i z podlaskiego i z warmińsko-mazurskiego, i z mazowieckiego – tak żebyśmy sobie sami poradzili.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejMaciejewski">Pojawiło się też pytanie o to, jak wygląda reagowanie firm wynajętych do odśnieżania. Pragnę zapewnić, że zasada naszej pracy, którą przyjęliśmy w zimowym utrzymaniu dróg i której bardzo pilnujemy – ja też osobiście bardzo jej pilnuję i zwracam na to uwagę wszystkim naszym pracownikom służby liniowej – jest taka, że fakt wynajęcia firmy do zimowego utrzymania, nawet w systemie „Utrzymaj standard”, kiedy mamy ją z niego egzaminować, nie zwalnia nas od odpowiedzialności za to zimowe utrzymanie. Myślę, że sytuacja, kiedy możemy dość bezpiecznie, właściwie niezależnie od warunków pogodowych, przejechać przez drogi krajowe, została utrzymana. Drogi krajowe gwarantują – tak w poprzednim sezonie, jak i w tym – zachowanie przejezdności. Jedyny raz, kiedy droga krajowa została zamknięta na okres dłuższy niż kilkadziesiąt minut, to był przypadek drogi krajowej nr 11. Tam decyzją policji w Koszalinie i w Kołobrzegu ruch ciężarowy był wstrzymany do czasu uprzątnięcia drogi – notabene nie powstrzymało to niektórych kierowców przed tym, żeby na jedenastkę nie wjeżdżać. Zgodnie ze standardem droga została doprowadzona do stanu używania. Duży atak zimy z zawiewaniem śniegu z pól, bo to już droga nad samym morzem, trwał od godz. 15. Przy 100-procentowym zaangażowaniu naszego sprzętu, o godzinie 4.43 otrzymałem meldunek, że ta droga jest już przejezdna. W związku z tym myślę, że nawet w tak trudnej sytuacji moi współpracownicy z regionu zachodniopomorskiego sobie świetnie z tym poradzili.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejMaciejewski">Jeżeli chodzi o zużycie materiału, to tak jak powiedziałem, wydaliśmy 135 mln, zużyliśmy 184,5 tys. ton soli drogowej. To są bardzo duże wartości, które znacznie przekraczają to, co wydawaliśmy w latach ubiegłych, i to nie dlatego, że w ubiegłych latach źle utrzymywaliśmy drogi, tylko dlatego, że teraz są takie, a nie inne warunki, które powodują, że musimy zużyć więcej środków. Porównałem sobie ostatnie 5 lat, jeżeli chodzi o zimowe utrzymanie dróg. W sezonie 2005/2006 to koszty wynosiły na przykład 211 mln zł; w tym, jak powiedziałem, są szacowane na 445 mln zł – czyli więcej niż 100% więcej musimy zainwestować. Ale policzyłem także koszty, które musielibyśmy wszyscy zapłacić, gdybyśmy tego typu nakładów nie robili i gdyby ruch na drogach został wstrzymany. Z szacunków, które zrobiliśmy, wynika – przyjmując przykładowo autostradę A4 na całej jej długości, tzn. szlak autostrady A4 i potem drogi nr 4 – że gdyby tam przez całą dobę ruch ciężarowy był wstrzymany, to straty, np. za zepsuty towar i inne poniesione w wyniku wstrzymania ruchu ciężarowego, wynosiłyby dobowo ponad 16 mln zł. W skali wszystkich dróg krajowych ten koszt sięgałby 299 mln zł na dobę. Myślę, że to pokazuje także efektywność ekonomiczną tego działania związanego z takim, a nie innym zimowym utrzymaniem dróg. To chyba wszystko z mojej strony, jeśli chodzi o faktyczną sytuację dotyczącą tego, jak do sezonu 2010/2011 jesteśmy przygotowani. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję, panie dyrektorze. Pan minister Sosnowski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewSosnowski">Szanowny panie przewodniczący, Wysokie Prezydium, panie i panowie posłowie, panie ministrze, panie generale, panie dyrektorze, szanowni państwo! Otóż działania administracji i służb podczas zaistnienia sytuacji kryzysowej spowodowanej intensywnymi opadami śniegu dla szczebli terenowych określają procedury zawarte w planach reagowania kryzysowego, natomiast dla szczebla ogólnokrajowego procedura nr 4 „Krajowego planu reagowania kryzysowego” przyjętego przez Radę Ministrów w grudniu 2009 r. W przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych podejmowane są odpowiednie działania przez właściwy szczebel administracji samorządowej, wojewódzkiej lub centralnej. Otóż zagrożenia związane z intensywnymi opadami śniegu są zagrożeniami okresowymi, które stale są monitorowane przez RCB w okresie od listopada do kwietnia. Oprócz zagrożenia opadami śniegu stale i na bieżąco monitorowane są inne potencjalne zagrożenia typowe dla tej pory roku, w tym przede wszystkim: zagrożenia roztopami, podtopienia terenów, zjawiska lodowe na rzekach, w tym zatory, zakłócenia w komunikacji drogowej, kolejowej i lotniczej, zagrożenia lawinowe, przerwy w dostawach energii elektrycznych. Resort spraw wewnętrznych i administracji nie jest bierny w tych sytuacjach, a mianowicie prowadzi stały, ciągły monitoring sytuacji i podejmuje konkretne działania. I tak m.in. 16 grudnia br. odbyło się spotkanie z wojewodami, na którym szczegółowo omówiono sytuację w poszczególnych województwach. Drodzy państwo, zdajemy sobie sprawę z tego, że jednym z bardziej dokuczliwych zagrożeń dla społeczeństwa są przerwy w dostawach energii elektrycznej. Wojewodowie podczas tego spotkania szczegółowo przedstawili panu ministrowi sytuację w poszczególnych województwach i poinformowali o tym, iż w poszczególnych województwach odbyły się posiedzenia wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, których tematem przewodnim było omówienie realizacji zadań realizowanych przez służby, inspekcje, straże, przedsiębiorstwa komunikacyjne oraz energetyczne w okresie zimowym, szczególnie w kontekście sytuacji kryzysowych związanych z zagrożeniem przerw w dostawach energii. Podczas posiedzeń omawiano zagadnienia związane ze współpracą pomiędzy wszystkimi podmiotami zaangażowanymi w reagowanie kryzysowe. Dokonano także zbilansowania dostępnych sił i środków, ustalono sposoby wymiany informacji, przekazywania meldunków oraz sposobu współdziałania służb państwowych z przedsiębiorstwami energetycznymi. W opracowanych wojewódzkich planach zarządzania kryzysowego, jak i w wojewódzkich planach reagowania kryzysowego uwzględnione zostały zagrożenia związane ze skutkami długotrwałych przerw w dostawach energii elektrycznych. W większości województw współpraca z przedsiębiorstwami energetycznymi prowadzona jest na bieżąco przez wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego. Ustalony został system wymiany informacji oraz przekazywania ostrzeżeń o niebezpiecznych zjawiskach meteorologicznych. W przypadku wystąpienia zdarzeń związanych z awarią elektrycznych systemów przesyłowych, przedstawiciele zakładów energetycznych uczestniczą w posiedzeniach wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego. W województwach jako organy opiniodawczo-doradcze wojewody powołane zostały rady ds. bezpieczeństwa energetycznego lub zespoły ds. bezpieczeństwa energetycznego, w których skład weszli przedstawiciele administracji rządowej, samorządowej i spółek energetycznych. Jednocześnie w celu zwiększenia efektywności wykonywania czynności w sytuacjach nadzwyczajnych, w tym związanych z okresem zimowym, opracowano procedury operacyjne współdziałania pomiędzy wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego a jednostkami wiodącymi w przypadku zagrożeń dla systemów energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewSosnowski">Zdaję sobie sprawę, że szczegółowo omówiłem zagrożenia związane z brakiem dostaw energii, bo to jest najbardziej dokuczliwe, ale jak zwróciłem państwu uwagę na początku, jest wiele zagrożeń i działań, które podejmują poszczególne służby. Myślę, że nikt lepiej nie przedstawi tych zagrożeń i działań, które są podejmowane przez stronę rządową, jak zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa pan Marek Komorowski, jak również komendant Państwowej Straży Pożarnej, gen. bryg. Wiesław Leśniakiewicz. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym oddać im głos, oni bardzo rzeczowo, merytorycznie i konkretnie odniosą się do działań, które są podejmowane przez te poszczególne służby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekKrupa">Bardzo proszę – rzeczowo, merytorycznie, konkretnie i krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewSosnowski">Panie dyrektorze, proszę bardzo. Zaczynamy od pana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekKomorowski">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Na początku chciałbym nadmienić, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie jest instytucją reagowania kryzysowego. Jest państwową jednostką budżetowa podległą Prezesowi Rady Ministrów, która w fazie reagowania jest odpowiedzialna za nadzorowanie bądź też koordynację obiegu informacji pomiędzy różnymi podmiotami i organami zarządzania kryzysowego. Jak już pan minister był uprzejmy wspomnieć, zagrożenia związane z intensywnymi opadami śniegu są przez nas monitorowane w okresie listopad – kwiecień. W tym też to okresie, jak również w momencie, kiedy rozpoczęły się opady śniegu, czyli w dniu 29 listopada, a także tuż przed, RCB realizowało zadania wynikające z ustawy o zarządzaniu kryzysowym. Pozwolę sobie zacytować: „monitorowanie potencjalnych zagrożeń” – to jest art. 11 ust. 2 pkt 2 wcześniej wymienionej ustawy; „przygotowanie uruchamiania (...) procedur związanych z zarządzaniem kryzysowym” – to jest art. 11 ust. 2 pkt 3; „zapewnienie obiegu informacji między krajowymi i zagranicznymi organami i strukturami zarządzania kryzysowego” – art. 11 ust. 2 pkt 8; jak również „współdziałanie z centrami zarządzania kryzysowego organów administracji publicznej” – to jest art. 11 ust. 2 pkt 15.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarekKomorowski">Szanowni państwo, w dniu 28 listopada, monitorując ogólnodostępne portale internetowe, służba dyżurna RCB zauważyła niepokojące prognozy na nadchodzącą noc, tj. 28/29 listopada, obejmujące praktycznie całość naszego kraju. W związku z tym w godzinach porannych, ok. godz. 9, po nawiązaniu kontaktu z dyżurnym synoptykiem kraju w IMiGW uzyskaliśmy informację, że w niedługim czasie, tj. ok. 2 godzin, po odprawie zostaną wydane stosowne wiarygodne ostrzeżenia dotyczące nadciągającego zagrożenia. Zgodnie z zapewnieniem od południa tegoż dnia RCB uzyskiwało takie ostrzeżenia z IMiGW. Dotyczyły one obszaru 16 województw i osobno obszaru Tatr. Szanowni państwo, RCB postępując zgodnie z procedurą nr 4 „Krajowego planu reagowania kryzysowego” zatwierdzonego przez Prezesa Rady Ministrów w grudniu zeszłego roku, którą pan minister był uprzejmy wspomnieć, monitorowało sytuację, jak również upewniało się, że wszystkie instytucje zaangażowane w proces zarządzania kryzysowego otrzymują niezbędne informacje do reagowania. RCB, nie będąc organem reagowania kryzysowego, nie mogło podjąć bezpośrednich działań zmierzających do usunięcia skutków nadciągającego zagrożenia. Powyższe informacje były na bieżąco przesyłane m.in. do Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, jak również do wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego, które są właściwe do reagowania w sytuacjach kryzysowych. Ponadto w raporcie dobowym dnia następnego za dzień 28 listopada RCB wskazywało możliwość wystąpienia intensywnych opadów śniegu, zamieci śnieżnych, które mogą skutkować utrudnieniami w komunikacji, nieprzejezdnością dróg lokalnych itd. Raport taki dotarł, zgodnie z procedurą informowania, do wszystkich służb podległych Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji – który jest organem wiodącym przy rozwiązywaniu sytuacji kryzysowej dotyczącej intensywnych opadów śniegu – jak również do centrów zarządzania kryzysowego i innych ministerstw, a także do wojewodów. Ponadto od 29 listopada postanowiliśmy zintensyfikować proces monitorowania i analizowania, jak również informowania właściwych organów o nadciągającym zagrożeniu, a także o rozwoju danego zagrożenia poprzez wystosowywanie do nich ok. godz. 9 raportu dobowego ze szczegółową informacją o przebiegu zdarzeń za dzień poprzedni. Ponadto przesyłaliśmy bieżącą informację o sytuacji hydrometeorologicznej opracowywaną przez nasz Wydział Prognoz i Analiz – było to ok. godz. 3 po południu – a ponadto raport o zaistniałych zdarzeniach, jak również podejmowanych działaniach. Taki raport trafiał do odbiorców ok. godz. 20 każdego dnia. Dodatkowo kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, jak również Kancelarii Prezesa Rady Ministrów było informowane doraźnie o bieżących zdarzeniach za pomocą systemu SMS-owego. Dodatkowo nasz Wydział Prognoz i Analiz od dnia 1 grudnia informował o zagrożeniach zimowych, uwzględniając ocenę sytuacji przesyłaną nam przez organy reagowania kryzysowego, w tym wojewodów. Wojewodowie, czyli ci, którzy byli na miejscu, i organy, i instytucje im podległe informowali nas o podjętych działaniach. Na tej podstawie można było prognozować, czy dane zdarzenie będzie miało charakter ponadwojewódzki. Nie otrzymywaliśmy w tych dniach informacji od wojewodów, że występuje sytuacja kryzysowa, tzn. występuje nieadekwatność sił i środków.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MarekKomorowski">Dodatkowo przygotowując się do okresu zimowego, RCB w listopadzie opublikowało na stronach internetowych poradnik dla ludności dotyczący zagrożeń jesienno-zimowych – jak obywatel ma się zachować w różnych sytuacjach, co ma zrobić, jak zabezpieczyć się przed występującymi zagrożeniami. Również Wydział Prognoz i Analiz w wielu konsultacjach z Państwową służbą hydrologiczno-meteorologiczną, a także z państwową służbą hydrogeologiczną doszedł do wniosku, że istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia w okresie jesienno-zimowym 2011 r. powodzi roztopowej ze względu na wysoki stan wód gruntowych. W związku z tym RCB wystosowało wiele rekomendacji zarówno do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak również do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów dotyczących m.in. bieżącego monitorowania sytuacji oraz powołania w trybie pilnym zespołu roboczego złożonego z ekspertów z instytucji podległych Ministrowi Środowiska, jak również ekspertów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, wojewódzkich zarządów melioracji i urządzeń wodnych podległych marszałkom oraz wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego, tak aby można było przygotować się na ewentualne – w ocenie, podkreślam, służb podległych Ministrowi Środowiska wysoce prawdopodobne – wystąpienie zagrożenia powodziami roztopowymi. To wszystko, dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję, bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewSosnowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chcę także poinformować, że istnieją jeszcze inne bardzo istotne zagrożenia, m.in. powodzie. W związku z tym, odpowiadając w Sejmie na pytanie poselskie dotyczące działań podejmowanych właśnie przez resort spraw wewnętrznych i administracji informowałem także o bardzo ważnych działaniach, które podejmuje się na zbiorniku wodnym we Włocławku, gdzie ciągle do akcji kruszenia lodu przygotowanych jest 6 lodołamaczy i opracowana została szczegółowa instrukcja, jak postępować w sytuacji kryzysowej. Ale drodzy państwo, nikt lepiej o takich działaniach nie powie jak obecny tu pan gen. Leśniakiewicz, któremu oddaję głos. Panie generale, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiesławLeśniakiewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, panowie ministrowie, chciałbym poinformować, że właściwie wszystkie straty, które poniosła Państwowa Straż Pożarna i Krajowy System Ratowniczy związane z usuwaniem skutków powodzi roku 2010, zostały uzupełnione. Uzyskaliśmy właściwe wsparcie finansowe, po to, by stworzyć właściwe zasoby ratownicze do prowadzenia skutecznych działań ratowniczych w przypadku wystąpienia chociażby nawet trudnych sytuacji pogodowych i anomalii pogodowych, które ewentualnie mogą wystąpić i rzeczywiście występują teraz w okresie zimowym. I tak aktualnie mamy w dyspozycji ok. 110 tys. strażaków, którzy dobowo mogą uczestniczyć w działaniach ratowniczych na terenie całego kraju. W tej liczbie uwzględniamy również strażaków PSP, których dobowo w dyspozycji jest ok. 4600, ale zwiększamy te zasoby do 5 tys. od 1 stycznia dzięki uzyskaniu środków na realizację ponadnormatywnego czasu pracy. Mamy aktualnie cały czas w dyspozycji bazy kontenerowe, które stanowią odwód operacyjny zarówno komendantów wojewódzkich, jak i komendanta głównego. W potencjale sprzętowym mamy ok. 92 sztuk kontenerów różnego rodzaju i różnego przeznaczenia, w tym kontenerów pompowych z pompami o dużej wydajności, których jest 20, a także 40 sztuk kontenerów przeciwpowodziowych. Aktualnie w dyspozycji Krajowego Systemu Ratowniczego jest ok. 6365 agregatów prądotwórczych, które mogą być lokalnie wykorzystywane w różnych sytuacjach, gdy faktycznie może brakować prądu, a trzeba podtrzymać niektóre urządzenia istotne z punktu widzenia chociażby infrastruktury krytycznej. Ale nie tylko – również te istotne dla funkcjonowania określonych przedsiębiorstw, które nie zostały właściwie przygotowane na taką sytuację. Udzielamy wsparcia wtedy, kiedy faktycznie widzimy taką potrzebę i to wsparcie jest niezbędne. Jeżeli chodzi o sprzęt pływający, mamy do dyspozycji ok. 1300 łodzi, pontonów i poduszkowców, z tego prawie 550 z silnikami. Aktualnie mamy w dyspozycji ok. 200km rękawów przeciwpowodziowych – czyli zwiększyliśmy zasób w stosunku do początku tego roku, gdy mieliśmy ok. 90km – do wykorzystania w każdym przypadku wystąpienia zagrożenia powodziowego i konieczności dynamicznego ograniczenia rozlewisk, które być może będą powstawać czy to z powodu intensywnych opadów deszczu, czy też ewentualnie w wyniku powstania powodzi związanych z zatorami. Również w dyspozycji PSP mamy ok. 295 desek lodowych. To są takie urządzenia do ewakuacji osób, które zostają uwięzione na krach lodowych czy którym trzeba udzielić pomocy. Takie sytuacje jeszcze w tym roku nie były notowane, ale możemy mieć z nimi do czynienia. Mamy również odwód operacyjny komendanta głównego, który jest elementem wsparcia w sytuacjach, kiedy siły lokalne są niewystarczające. Liczy on aktualnie 34 sekcje do ewakuacji. W ramach tego odwodu mamy 68 łodzi ewakuacyjnych i 21 sekcji pompowych z 42 pompami o dużej wydajności, jak również 24 sekcje z pompami o małej wydajności do usuwania wody z zalanych obiektów w ilości 96 pomp. Ale to są tylko i wyłącznie odwody operacyjne, bowiem w dyspozycji mamy prawie 70 pomp o dużych wydajnościach i prawie 5 tys. pomp o wydajności do 2400l/min. M.in. nasza grupa z pompami do usuwania wody o małej wydajności w ostatnim czasie udzielała pomocy na terenie Czarnogóry, gdzie była dosyć duża powódź i nasi ratownicy uczestniczyli również w tych działaniach. Mamy również do dyspozycji 10 grup ratownictwa wodno-nurkowego w ilości 120 ratowników z 20 łodziami ewakuacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WiesławLeśniakiewicz">Prowadzimy oczywiście stały monitoring sytuacji, z jaką mamy do czynienia na terenie naszego kraju. I tak w okresie od 1 grudnia do 20 grudnia br. jednostki Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego interweniowały w 4,5 tys. zdarzeń, które były związane m.in. z opadami śniegu, z przyborami wód czy też silnymi wichurami. Najwięcej interwencji związanych z opadami śniegu zanotowaliśmy 2 grudnia – w granicach 400, i potem w okresie między 13 a 15 grudnia – było to prawie 600 interwencji, czyli dobowo ok. 200. Nie jest to porażająca liczba, gdyż kształtuje się ona w średniej statystycznej naszych interwencji realizowanych w naszym kraju, ale niekoniecznie związanych z opadami śniegu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WiesławLeśniakiewicz">Proszę państwa, stały monitoring sytuacji powoduje to, że obserwujemy zjawiska, z jakimi możemy mieć do czynienia, prognozujemy te zjawiska i podejmujemy określone działania związane z minimalizowaniem ich skutków. Aktualnie najtrudniejsza sytuacja, jeżeli chodzi o możliwość wystąpienia i występowanie zjawisk związanych z zimowymi powodziami, jest obserwowana na terenie woj. lubuskiego, a mianowicie na terenie Gorzowa Wielkopolskiego i powiatu gorzowskiego. W działaniach związanych z usuwaniem już występujących skutków podtopień lokalnych uczestniczy ok. 200 ratowników, z czego blisko 100 żołnierzy. Na tym terenie prowadzimy dosyć duże działania związane z minimalizowaniem zagrożeń dla zabudowań mieszkalnych i gospodarczych, które znajdują się w obrębie trzech gmin powiatu gorzowskiego. Mamy tam osiem stałych punktów pompowych i tam m.in. udzielamy wsparcia poprzez centralny odwód operacyjny, przekazując do dyspozycji sztabowi wojewódzkiemu pompy o dużej wydajności właśnie w celu minimalizowania zagrożenia, które w tym terenie występuje. To zagrożenie jest przede wszystkim związane z tym, że mamy oblodzenia zarówno na terenie Warty, jak również Odry, i z brakiem możliwości aktualnie skutecznego udrożnienia tych dwóch rzek. Dopóki nie podniesie się temperatura, nie ma możliwości skutecznego reagowania w tym terenie. Stąd też powiem tak: jeżeli chodzi o zasoby ratownicze, jesteśmy przygotowani na wszelkie skutki związane z usuwaniem czy to sytuacji powodziowej, czy też związanej z intensywnymi opadami śniegu na tym terenie. Ale oczywiście reagujemy w takich sytuacjach, kiedy już faktycznie jest zagrożone czy to mienie, czy też życie ludzkie, a także w każdym przypadku, kiedy otrzymujemy stosowne wezwanie kierowane do PSP. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewSosnowski">Jeszcze bardzo króciutko chciałbym zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JacekKrupa">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewSosnowski">Bardzo szczegółowo przeanalizowaliśmy sytuację z zimy 2009/2010 i ze zjawisk, które zaszły podczas powodzi 2010 roku. Szczegółowo analizowaliśmy sprzęt, który ma do dyspozycji Państwowa Straż Pożarna, ale także Ochotnicza Straż Pożarna. W związku z tym chciałbym państwu posłom wszystkim podziękować bardzo serdecznie za konkretne kroki, jakie państwo podjęliście w zakresie przeznaczenia zwiększonych środków finansowych na rzecz PSP i OSP w celu odtworzenia sprzętu. Zrobiliśmy wszystko – po analizie dokonano zakupu sprzętu przede wszystkim tego, który jest niezbędny właśnie w takich sytuacjach kryzysowych. Chcę również poinformować państwa, że dokładnie w tę sobotę pan Jerzy Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy po przeprowadzonej akcji przekazała także sprzęt wartości 2 mln 400 tys. zł na rzecz OSP, zakupując przede wszystkim agregaty i pompy szlamowe. Jest to sprzęt, który jest niezbędny właśnie do skutecznego działania w sytuacjach takich zagrożeń lokalnych. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo przedstawicielom rządu za tak przeobszerne informacje. To, co najbardziej cieszy, to jest to, że RCB monitoruje cały czas potencjalną sytuację powodziową. Z tego się cieszymy, bo rzeczywiście tego śniegu trochę jest, a pogoda jest bardzo zmienna.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JacekKrupa">Przechodzimy do dyskusji. Myślę, że tak dużo informacji padło, że nie będzie wiele pytań, ale bardzo proszę. Proszę bardzo, pan poseł Ołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PiotrOłowski">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to zwróciłbym się z pytaniem do posłów wnioskodawców, ale najpierw chciałbym podziękować oczywiście za te wyjaśnienia panu generałowi i panu ministrowi. Tylko że do pełnego oglądu całej sytuacji brakuje mi bardziej szczegółowych informacji, a te informacje mógłbym uzyskać od posłów wnioskodawców. Bardzo dziękuję też za wniosek z 5 grudnia o zwołanie tego posiedzenia Komisji. Natomiast interesuje mnie co innego: czy od 5 grudnia do dnia dzisiejszego, a być może już przed datą 5 grudnia, panowie posłowie spotkali się może z jakimś rażącym niewykonywaniem obowiązków, czy z jakąś odmową podania odpowiedzi na swoje apele? Rozumiem, że w trosce o bezpieczeństwo i państwa, i mieszkańców państwo występowali z zapytaniami bądź to do służb wojewodów, bądź to do sztabów kryzysowych, wydziałów zarządzania kryzysowego, ewentualnie do straży pożarnej. Chciałbym o to zapytać, bo oprócz informacji, które otrzymaliśmy dzisiaj chociażby o kompetencjach RCB, o tym, że zima jest raz w roku i że to jest normalne, że śnieg pada, to interesują mnie konkrety, dlatego prosiłbym bardzo posłów wnioskodawców właśnie o konkretne przykłady, kiedy te zaniedbania i jakie się zdarzyły. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Chciałbym, aby to pytanie pozostało pytaniem retorycznym, żebyśmy nie wdawali się tutaj przepychanki między posłami. Chyba że ktoś z posłów wnioskodawców chce odpowiedzieć, to bardzo proszę. Nie ma chętnych. Bardzo proszę, pytanie merytoryczne pan przewodniczący Stanisław Żmijan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję, nie będę pytał, ale nawiążę do wypowiedzi mojego poprzednika. Otóż w moim głębokim przekonaniu w Polsce dopracowaliśmy się bardzo dobrego systemu zimowego utrzymania dróg krajowych. Oczywiście był on wypracowywany latami. On naprawdę spełnia swoje zadania i oczekiwania wobec niego, niezależnie od tego, jakie zdjęcia i opinie z pierwszych dni każdej zimy pojawiają się w mediach, w szczególności kiedy zima przychodzi troszeczkę wcześniej niż zwykle – wtedy kiedy z reguły użytkownicy nie są przygotowani do warunków zimowych, kiedy nieprzystosowane są pojazdy, niewymienione są opony na zimowe. Oczywiście zasadnicza jest zmiana mentalności każdego kierowcy z letniej na zimową, czyli więcej ostrożności i roztropności. Tej mojej opinii nie zmienią także pojedyncze przypadki nagrań, kiedy to na jakimś odcinku przejeżdża pojazd z podniesionym pługiem. Na naszej sieci krajowej są różni zarządcy i różne służby utrzymujące. Zapewniam państwa i państwo o tym wiecie, że jeżeli tak jest, to nie zdarza się, żeby pługi były podnoszone przez służby utrzymujące drogi krajowe. Jeżeli się tak zdarza, to z drugiej strony. Państwo wiecie, że drogi krajowe przebiegają przez miasta. Nie zdarzyło się, żeby przyjeżdżał pług ze służby dróg krajowych, do granicy miasta dojeżdżał, podnosił swoje urządzenia, przejeżdżał i znowu opuszczał. Takich zdarzeń nie ma. Mało tego – nie zawsze służby GDDKiA upominają się o zapłatę za tę pracę, bo często organizacja tego wszystkiego zajmowałaby więcej czasu, a chodzi przede wszystkim o sprawne utrzymanie tej drogi. To zapewniona doskonała łączność, to służby dyżurne, to odpowiednie ilości zgromadzonego materiału do posypywania: soli, piasku, żwiru, żużla, czyli materiałów do likwidacji śliskości, ale także odpowiednia ilość sprzętu. Oczywiście tryb nadzoru – całonocny nadzór nad siecią, bo komunikaty otrzymujemy przez media, ale także można je uzyskać telefonicznie; te dane są powszechnie znane. Zatem podkreślam, w moim przekonaniu system utrzymania zimowego, zarówno w zakresie odśnieżania, jak i likwidacji śliskości na drogach, mamy dobry, na dobrym poziomie. Chciałbym tylko życzyć, żebyśmy my, użytkownicy, na tych drogach wpisali się do tego systemu, a na pewno nie będzie problemów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Andrzej Adamczyk, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejAdamczyk">Dziękuję. Mam pytanie do pana ministra Radosława Stępnia. Panie ministrze, proszę o informację, jak kształtują się nakłady na bieżące utrzymanie dróg w latach 2008, 2009 i 2010. Proszę także o podanie informacji, jak kształtują się w tym nakłady na zimowe utrzymanie dróg rok po roku.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejAdamczyk">Kolejne pytanie kierowane także do pana ministra: jak pan minister przewiduje, co będzie się działo w sytuacji, gdyby spadło więcej niż 20cm śniegu? – bo o takim opadzie mówił tutaj przedstawiciel GDDKiA. Przy 20-centymetrowym opadzie śniegu na okres 24 godzin blokowane były drogi krajowe. Rozumiem, że 20cm śniegu to nie jest kwota porażająca – wyobrażam sobie, że może spaść 50 albo 80cm śniegu. Czy państwo jest wówczas przygotowane na walkę z takim kataklizmem i ile dni będą stały samochody w korkach na drogach przy opadzie rzędu 50 cm? Czy jesteśmy przygotowani, aby nieść pomoc kierowcom i pasażerom samochodów, którzy utkną w tych korkach? Kiedy pod Łodzią albo na terenie woj. łódzkiego spadło 10cm śniegu, zatory samochodowe pod Łodzią trwały ok. 18 godzin. W Lublinie był to opad 4–5cm – to była cała noc, kiedy drogi krajowe wokół Lublina czy Białegostoku były zablokowane. Słuchając informacji, które zostały tutaj przedstawione, wydaje się, że z takimi zjawiskami jak oczekiwanie kilkadziesiąt godzin w zatorach drogowych w ogóle nie powinniśmy mieć do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejAdamczyk">I kolejne pytanie i proszę go już nie ignorować czy nie lekceważyć, panie ministrze: jakie były powody tego, że kierowcy stali w tych korkach pod Białymstokiem, albo na drogach krajowych w okolicach Białegostoku, Łodzi, Lublina, Koszalina po kilkadziesiąt godzin, w sytuacji kiedy nie mieliśmy do czynienia z kataklizmem, tylko z normalnym opadem śniegu? Taki normalny opad śniegu powtórzył się nie dalej, jak kilka dni temu. To nie był kolejny kataklizm, tylko to był normalny opad śniegu. Wiele osób zadaje sobie pytanie: co będzie w sytuacji, kiedy faktycznie spadnie śnieg w ilościach takich, jak chociażby w Czechach w roku ubiegłym? Ile będzie ofiar śmiertelnych? Czy jesteście państwo na taką okoliczność przygotowani? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję, panie przewodniczący. Obydwaj mieszkamy w terenach podgórskich i wiemy, że jak spadną 3cm śniegu, a tiry się nie zatrzymają, to za chwilę cała Zakopianka jest zakorkowana i nie ma służb, które byłyby w stanie utrzymać przejezdność. Ale bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RadosławStępień">Dziękuję bardzo. Rzeczywiście, pan przewodniczący roztoczył kasandryczną wizję, przewidując sytuację, która, jak dotąd, przynajmniej w dużej części, nie zdarzyła się. Przyzwyczaiłem się do tego. 50cm śniegu – olbrzymia ilość. Dlaczego nie 60cm, dlaczego nie 43cm, dlaczego nie 38 cm? – możemy te liczby mnożyć. Myślę, że panu przewodniczącemu chodzi o tak długie poszukiwanie danych, aż wreszcie uda się wywołać wrażenie zagrożenia, którego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RadosławStępień">Po pierwsze, kilkadziesiąt godzin, to rozumiem, że więcej niż 24 godziny – czyli pan przewodniczący mówił o jakichś kilkudniowych zatorach drogowych. Poprosiłbym GDDKiA o odpowiedź, czy zna jakieś przykłady wielodniowych zatrzymań ruchu na polskich drogach.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#RadosławStępień">Jeżeli natomiast chodzi o to, czy jesteśmy przygotowania na odśnieżanie, za które odpowiadamy, odpowiedź brzmi: oczywiście, tak. Oczywiście, że jesteśmy przygotowani na tę warstwę, o której mówił pan dyrektor Maciejewski, i na większe, i na mniejsze. Myślę, że problemem w Polsce, nad którym powinniśmy rozpocząć poważną debatę, i być może ta poważna debata powinna być wnioskiem z tegorocznej zimy, chociaż ona wykracza poza kompetencje Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, to jest debata, jaka organizacja ruchu na odśnieżonej drodze, panie przewodniczący, jest adekwatna, w sytuacji kiedy droga jest odśnieżona, ale to nie znaczy, że ona jest odśnieżona do warunków letnich. Proszę państwa, zwróćmy uwagę na jedną rzecz. Oczywiście zawsze możemy znaleźć jakieś elementy akcji odśnieżeniowej zimą, z których nie jesteśmy zadowoleni. W niektórych wypadkach drogi te np. nie osiągają po odśnieżeniu dokładnie takiej samej szerokości, jaką mają w lipcu i sierpniu. W niektórych dla odmiany przypadkach padający bardzo gęsto śnieg powoduje, że odśnieżanie, które się kończy na danym odcinku, musi być natychmiast powtórzone, bo w tym czasie oczywiście zdążyły już spaść nowe ilości śniegu. Oczywiście można tego pomiaru dokonać dokładnie w tym momencie. Natomiast prawda jest taka, że organizacja ruchu i zasady organizacji ruchu, nad którymi – jak powiedziałem – potrzeba szerszej dyskusji, powodują, że nawet na odśnieżonej drodze pojazdy do tego nieprzystosowane bądź mające poważne trudności blokują ruch. Akurat w tamtym czasie wjeżdżałem wielokrotnie do Łodzi drogami krajowymi, więc myślę, że to po to pan przewodniczący przywołał ten przykład. Zdarzały się takie sytuacje, że było blokowanie ruchu. Najczęściej były one wywoływane przez problemy związane z tirami, które blokowały i spowalniały ruch. Musimy rzeczywiście pochylić się nad tym problemem, bo nawet najlepiej odśnieżona droga w warunkach zimowych, w warunkach gołoledzi, w warunkach szybko pojawiającej się warstwy lodowej, jeżeli zostanie zablokowana przez ciężarówki, będzie drogą nieprzejezdną. Zdarzały się sytuacje, kiedy pługi były zatrzymywane w tego typu korkach. I oczywiście zdarzały się sytuacje, że nawet pojazdy uprzywilejowane takiej możliwości przejechania nie mają.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#RadosławStępień">Ale wracając do tego, za co odpowiedzialna jest GDDKiA, czyli odśnieżenie drogi. Drogi w Polsce są odśnieżane na drogach GDDKiA bardzo systematycznie, tak więc bardzo chętnie posłucham raportu Generalnego Dyrektora o tych kilkudziesięciogodzinnych korkach, bo interesujące jest, gdzie ten korek trwał powyżej 1 doby.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#RadosławStępień">Natomiast pamiętajmy też o tym, o czym powiedział pan przewodniczący Krupa, a mianowicie że różnice geograficzne, jeżeli chodzi o rejony podgórskie, jeżeli chodzi o problemy, które mamy, z zawiewaniem dróg w północno-zachodniej Polsce, mogą powodować, że okresowo i punktowo trudności występują. Zresztą te trudności występują też wtedy, kiedy zimy nie ma – są odcinki dróg, gdzie korki się tworzą nawet wtedy, gdy zimy nie ma. To oczywiste, że jeśli przychodzi zima, że jeżeli następuje zlodowacenie nawierzchni, ruch się dodatkowo spowalnia, a czasem nawet kiedy ruch posuwa się, ale z niewielka prędkością, sprawia wrażenie drogi zablokowanej.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#RadosławStępień">Myślę, że powstrzymam się od komentarza na temat celu uwag o kilkudziesięciogodzinnych korkach. Poproszę generalnego dyrektora, żeby zweryfikował tę kasandryczną wizję stojącej Polski, bo ja podróżując samochodem, a często podróżuję, tej samej wizji nie mam, chociaż podróżuję przez miejscowości, które pan przewodniczący był uprzejmy w swoim wystąpieniu wymienić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. O ile pamiętam pańską wypowiedź, chyba tylko na jedenastce była raz przez dobę zamknięta droga krajowa, tak? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejMaciejewski">Być może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Opady zaczęły się, o ile dobrze pamiętam... Pozwólcie państwo, że sprawdzę, bo mam dokładnie zapisane, o której godzinie się one zaczęły, a właściwie którego dnia, bo to jest istotne... Dnia 14 grudnia o godz. 15 rozpoczął się ten duży opad, a o godz. 4.43 dnia 15 grudnia droga był odblokowana. W związku z zatorem na drodze nasze służby poprosiły policję i straż pożarną ok. północy z 14 na 15 grudnia o pomoc w jego rozwiązaniu. Więc to tyle, jeśli chodzi o czas trwania tego, co w mojej ocenie jest największym tego typu zdarzeniem utrudniającym ruch tej zimy. Jeśli chodzi o środki na bieżące utrzymanie, o co pytał pan przewodniczący Adamczyk, to w roku 2008, jeśli dobrze pamiętam, środki na bieżące utrzymanie dróg wynosiły ok. 890 mln zł, w roku 2009 ok. 875 mln zł, w roku 2010 – 1078 mln zł, jeżeli dobrze pamiętam teraz konkretnie. Jeżeli zaś chodzi o bieżąca zimę, jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to podałbym to sezonami, bo tak to mam zanotowane. Jeżeli będzie pan sobie życzył, rozbiję to na konkretne lata: sezon 2007/2008 to jest 157 mln, sezon 2008/2009 to jest 243 mln, sezon 2009/2010 – 367 mln zł, sezon 2010/2011 – 445 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze pytania? Proszę bardzo, pan poseł Śnieżek najpierw, a potem pan poseł Stolarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamŚnieżek">Chciałbym zapytać o normy odśnieżania dróg poszczególnych kategorii odśnieżania. W ciągu ilu godzin od rozpoczęcia obfitych opadów śniegu pług powinien przejechać na drodze czy to krajowej, czy wojewódzkiej, czy powiatowej? Szczególnie pytam o sytuację, kiedy obfite opady trwają wiele godzin. Wiem, że drogowcy na ogół mówią, że po zakończeniu opadów w ciągu 2 czy 4 godzin droga odpowiedniej kategorii powinna być odśnieżona. Ale w tych właśnie dniach, kiedy były mocne opady śniegu, w woj. podkarpackim sam doświadczyłem, że przy parogodzinnych opadach pługi pojawiały się np. dopiero w niedzielę po południu, kiedy opady trwały już od rana. Może jeszcze zapytam, jak w ocenie panów te normy odśnieżania były przestrzegane właśnie w okresie tych dużych opadów śniegu w grudniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Może jeszcze od razu pan poseł Stolarczyk. Czy ktoś jeszcze chce zadać pytanie? Jeśli nie, to będzie to ostatnie pytanie. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JarosławStolarczyk">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Troszkę się spóźniłem, za co bardzo przepraszam, więc nie słyszałem wszystkich wystąpień, ale chciałbym nawiązać do niebezpieczeństwa powodziowego związanego z zimą. Chciałbym zapytać, czy nie warto byłoby zobligować samorządy na terenach zalewowych do wywożenia nadmiaru śniegu jeszcze w momencie, kiedy ten śnieg nie roztapia się tak drastycznie. Nie wiem, czy państwo przedstawiliście to w swoim całym programie, ale jeżeli nie padły te rozwiązania, to może to jest metoda, żeby zapobiec dużym roztopom właśnie na takich terenach. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, kto odpowie? Czy pan minister? Jeszcze jest pytanie? Proszę bardzo, pan poseł Piotr Van der Coghen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PiotrVanderCoghen">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysokie Komisje, usłyszałem tutaj uwagi, że paraliżuje nas 5– czy 10-centymetrowa warstwa śniegu. Chciałbym powiedzieć, że sparaliżować nas może nawet 1 cm. Dlaczego? Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że jeżeli będzie np. padała marznąca mżawka i na drogach zrobi się lodowisko, to praktycznie wszystkie ciężarówki, nie daj Boże, z oponami letnimi, będą stawały w poprzek. Jak stoi taki samochód, to w tym momencie solarka nie ma możliwości przejechania. Tak więc skala opadu jest tylko rodzajem zagrożenia. Chciałbym przypomnieć klęskę śniegu w 2000 r., która była spowodowana tym, że w czasie opadu śniegu w niskiej temperaturze wiał wiatr. Zwiewał on z pól śnieg i tworzył poprzeczne zaspy na drogach, i praktycznie rzecz biorąc, kilka minut po przejechaniu pługu zaspy tworzyły się na powrót. W związku z tym nie jest problemem to, że tworzy się rodzaj kataklizmu, tylko jak szybko potem udaje się nam zadziałać, żeby ten kataklizm znieść. Tak jak w czasie katastrofy to nie katastrofa jest problemem, tylko jak szybko uda nam się opanować chaos. Każda sytuacja katastroficzna tworzy chaos i musimy z pokorą, że tak powiem, przyjąć to, że te sytuacje będą powodowały dezorganizację w naszym życiu i jest tylko kwestia, jak szybko damy sobie radę. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że kiedy tworzą się sytuacje, że drogi są zablokowane – bo niestety żyjemy w takiej strefie klimatycznej, że to się będzie zdarzało – to myślę, że należałoby się raczej przyjrzeć, jak szybko samorządy reagują na to, żeby ludziom po prostu pomóc, zanim uda się udrożnić drogi. To jest zadanie samorządu właśnie – tworzenie takich sztabów kryzysowych.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PiotrVanderCoghen">Bardzo często wystarczy prosta pomoc – wystarczy możliwość zagrzania się np. w jakiejś uruchomionej szkole, zagotowanie gorącej herbaty dla ludzi, którzy oczekują na pomoc techniczną, bo ta pomoc w końcu przyjdzie – jest to tylko kwestia czasu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Upewnię się: czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zadać pytanie? Nie. Bardzo proszę, panie ministrze, o odpowiedź, albo któregoś z panów ministrów, może pana komendanta? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WiesławLeśniakiewicz">Odpowiadając na pytanie, które zostało zadane, o zapobieganie katastrofom przez wywożenie śniegu, można powiedzieć w ten sposób: przede wszystkim trzeba usuwać śnieg z dachów budynków wielkokubaturowych, bo to jest dla nas decydujące, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy przychodzi marznąca mżawka, deszcze, dodatkowe obciążenia i to powodować może ewentualnie katastrofy budowlane. Natomiast usuwanie śniegu z dużych miast może poprawiać tylko komunikację. Ten śnieg musi i tak w jakimś tempie stajać i musi być odprowadzony do cieków wodnych, prawda? Dla nas najtrudniejszą sytuacją w tym okresie są przede wszystkim powodzie zatorowe, powstające w wyniku spływy kry lodowej, ewentualnie powodzie śryżowe – to jest taka mieszaniny wody z lodem. One mogą stanowić bardzo poważne zagrożenie, ale tylko i wyłącznie lokalne. Nie przewidujemy jakiegoś wielkiego zagrożenia powodziowego na obszarze dużej zlewni. Chyba że mamy do czynienia z taką sytuacją jak na Bugu – praktycznie cały jest on zamarznięty i stanowi on pewien element zagrożenia. Ale zapewne powodzie nie będą dotykały mieszkańców mieszkających wzdłuż tychże zlewni. Będą pewnie powodzie powstające lokalnie wskutek zatorów lodowych, które bardzo ciężko się usuwa w okresie zimowym. Tu żaden lodołamacz nie pomoże, chociażby nawet z takich powodów, że lodołamacze nie są w stanie wszędzie dotrzeć, prawda? Powiedzmy sobie wprost, że czasami nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się naturze, z którą mamy do czynienia. Ale trzeba cały czas prowadzić monitoring sytuacyjny, obserwować, gdzie ewentualnie powstają zatory, po to by skutecznie informować mieszkańców, którzy są w pobliżu, i żeby podejmować ewentualnie akcję ewakuacyjną – prewencyjną akcję ewakuacyjną, bo ona jest najłatwiejsza do przeprowadzenia z możliwych działań. Stąd też myślę, że cały proces wywożenia śniegu nie będzie miał zasadniczego wpływu na poprawę sytuacji powodziowej. Chyba że będzie to naprawdę bardzo duża ilość śniegu w dużych miastach, i kanały, studzienki kanalizacyjne, i wszytko to, co jest związane z odprowadzeniem wód, nie wytrzymają. Ale raczej się nie spotkaliśmy z taką sytuacją w ostatnich latach na terenie naszego kraju. Tyle tytułem wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RadosławStępień">Jeżeli chodzi o standardy odśnieżania, odpowie pan dyrektor Maciejewski. Mam tylko prośbę, ponieważ GDDKiA prowadzi centrum zarządzania ruchem, wydaje się, że jeżeli wiemy o tego typu informacjach, należy takie informacje przekazywać. Oczywiście trudno mi jest opowiedzieć na pytanie postawione w taki sposób. Jeżeli otrzymałbym informację, w jakich godzinach i na jakiej drodze nastąpiło takie utrudnienie ruchu, wtedy łatwo byłoby określić jego przyczynę. Jeżeli chodzi o standardy reakcji i utrzymania dróg w okresie zimowym, proszę bardzo, pan dyrektor Maciejewski, GDDKia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję. Wcześniej wtrącę dwa słowa jako były wieloletni samorządowiec, zajmujący się w gminie i na terenie powiatu również utrzymaniem zimowym dróg. Jest taka sytuacja – samorząd jest tutaj dość autonomiczny, tzn. ma prawo podjęcia decyzji, w jakim standardzie utrzymuje drogi. Oczywiście to podlega ocenie przez mieszkańców, ale rzeczywiście może np. podjąć decyzję, że to będzie standard taki jak drogi krajowej – 4 godziny – ale może podjąć też decyzję taką, jak np. w Zakopanem, że utrzymuje drogi zupełnie w stanie białym czy też w jakimś innym systemie. Tak więc zawsze te tabele, te standardy – o ile pamiętam, jest ich cztery – zawsze były tylko materiałem pomocniczym w podejmowaniu decyzji przez organy samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JacekKrupa">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejMaciejewski">Dziękuję bardzo. Jeżeli chodzi o zimowe utrzymanie dróg krajowych, standardem jest standard drugi i drugi podwyższony. Oznacza to, że w ciągu 4–6 godzin po ustania opadów droga ma być wyczyszczona łącznie z poboczem i doprowadzona do stanu „czarna mokra”. Oznacza to także, odpowiadając dalej na pytanie pana posła, że działanie zimowe służb GDDKiA musi rozpocząć się jeszcze przed opadem. Po to jest to wyposażenie w czujniki meteorologiczne, w osłonę radarową, jeżeli chodzi o osłonę meteo, żebyśmy mogli odpowiednio wcześniej przygotować drogę. Gdybyśmy nie posypali drogi przed rozpoczęciem opadów, wtedy istnieje zagrożenie, że wilgotny śnieg przy niskich temperaturach przymarzałby do ziemi i tworzyłyby się naboje lodowe. W związku z tym akcja rozpoczyna się jeszcze przed opadem śniegu bądź kiedy śnieg zaczyna padać, tak żeby jeszcze posypać drogę solą, żeby śnieg się już topił, a potem nadmiar śniegu jest na bieżąco uprzątany z jezdni i w 4 godziny po ustaniu opadów śnieg musi być całkowicie uprzątnięty z jezdni i pobocza, tak żeby kierowca widział linie krawędziowe zarówno z jednej, jak i z drugiej strony jezdni. Jeżeli chodzi o kontrolę nad dotrzymywaniem standardów, dokonywana jest ona z jednej strony poprzez monitoring elektroniczny, o którym mówiłem, tj. pracy sprzętu – czy sprzęt pracuje, czy nie, monitoring wizyjny, czyli poprzez kamery, które mamy zainstalowane na drogach, to jest ponad 500 punktów, a także przez bieżące kontrole dokonywane przez kierowników służby liniowej i kierowników rejonów, a także te dokonywane ad hoc przez służby podległe mnie bezpośrednio w Centrali bądź przeze mnie osobiście, mówiąc wprost. Tak jak w poprzednim sezonie, tak i w tym organizujemy nocne wypady w różne części Polski, tak żeby nikt nigdy nie wiedział, gdzie ktoś ode mnie jest, i żeby drogi nasze zawsze były utrzymane w standardzie maksymalnie dobrym. Czyli przy optymalnych kosztach zapewnienie maksimum bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejMaciejewski">Jeżeli jeszcze mam chwilę czasu, chciałbym dopowiedzieć na pytanie o korki, o które pytał pan poseł Adamczyk, na przedmieściach Lublina, Białegostoku i Łodzi. Rzeczywiście dochodziło tam do tego typu zatorów. W przypadku Białegostoku i Lublina, jeżeli dobrze pamiętam, mieliśmy sytuację czasowego zamknięcia ruchu dla samochodów ciężarowych w miastach, w związku z czym ciężarówki do miasta wjechać po prostu nie mogły. W związku z tym tworzyły się takie duże korki na drogach. Wynikało to nie z tego, że droga krajowa była źle utrzymana, tylko raczej był kłopot z utrzymaniem dróg w samym mieście. Zarządca drogi zawsze może wprowadzić zakaz ruchu pojazdów ciężarowych, każdorazowo powinien jednak robić objazdy. W tych przypadkach było to trudne, w związku z tym posiłkowaliśmy się bardzo ścisłą i dobrą współpracą z policją, a także co zrobiliśmy w tym roku – z inspekcją transportu drogowego. Jak podpowiada mi pan Tadeusz Wilk – my nie mamy pojazdów uprzywilejowanych, więc one czasem również w tych korkach stoją. Chodzi o to, żeby udrożnić drogę, w związku z tym wykorzystujemy pomoc i policjantów, i inspektorów transportu drogowego, żeby ten nasz sprzęt mógł za samochodem uprzywilejowanym pojechać, uprzątnąć to, co się gdzieś dzieje, jeżeli stworzył się zator, i ponownie ruch uruchomić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, bardzo dziękuję panom ministrom...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejAdamczyk">Panie przewodniczący, jeszcze chciałbym zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JacekKrupa">Jeżeli to konieczne, to bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejAdamczyk">Szanowni państwo, wydaje się po tej debacie, że strona rządowa deprecjonuje obawy i odczucia większości użytkowników dróg – obawy związane z brakiem zapewnienia użytkowania bezpieczeństwa użytkowników chociażby w czasie opadów śniegu.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#AndrzejAdamczyk">Dzisiaj w wyniku zamieszania na kolei doszło do wypadku – można byłoby przyjąć, że przecież na kolei stale jest zamieszanie, na kolei stale jeżdżą przepełnione pociągi, i na kolei stale spóźniają się pociągi. Na skutek tego zamieszania woźnica wyrzucił z sanek jednego z pasażerów, po czym, korzystając z tego zamieszania, wyrzucił drugiego – mam tutaj na myśli prezesa Poczty Polskiej. Mam nadzieję, że jeśli dojdzie do kolejnego zamieszania na drogach, to woźnica nie wyrzuci kolejnego pasażera ze swoich sanek, a być może sam z tych sanek wysiądzie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Ja mimo tej próby zastraszenia naszego społeczeństwa przed świętami Bożego Narodzenia chciałbym złożyć wszystkim państwu życzenia jednak spokojnych, zdrowych Świąt, zwłaszcza wszystkim służbom – żeby nie było śniegu, żeby było spokojnie, żeby nie wiało, żeby nie było mrozu, oby nie było dużo pracy i żeby nie było za szybko odwilży, żeby była spokojna. Wszystkiego dobrego.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JacekKrupa">Dziękuję bardzo. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>