text_structure.xml 66.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich i stwierdzam kworum. Na początku chcę państwa poinformować o proponowanych zmianach porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechSzarama">Do Komisji zwrócił się poseł Szymon Pawłowski z wnioskiem o wycofanie z porządku dziennego posiedzenia Komisji sprawy związanej z poselskim projektem ustawy o rezerwach dewizowych RP. Pan poseł prosi o odłożenie prac nad tym projektem na kilka najbliższych miesięcy w związku z planowaną autopoprawką. Proponuję przychylić się do tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechSzarama">Ponadto proszę, aby na dzisiejszym posiedzeniu nie była rozpatrywana sprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt SK 19/06. Rozpatrzymy ją na posiedzeniu w dniu jutrzejszym. Czy są inne uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny bez dwóch punktów został przyjęty. Przechodzimy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WojciechSzarama">Sprawa o sygnaturze K 8/07 to sprawa, która nie była omawiana na posiedzeniu podkomisji, ponieważ jest to sprawa stosunkowo świeża, a Trybunał Konstytucyjny wyznaczył już termin rozprawy na dzień 13 marca 2007 r.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WojciechSzarama">Sprawa jest zapewne wszystkim znana, dotyczy bowiem wniosku grupy posłów na Sejm o stwierdzenie, iż przepisy ustawy o samorządzie gminnym oraz przepisy ustawy – Ordynacja wyborcza do rad gmin, powiatów i sejmików województw, które nałożyły na wybranych wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, radnych oraz inne osoby obowiązek złożenia oświadczeń majątkowych, w szczególności dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej na terenie gminy przez współmałżonków, są niezgodne z art. 2 i art. 31 ust. 3 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WojciechSzarama">W projekcie stanowiska, które zostało opracowane przez Biuro Legislacyjne KS, mówi się: po pierwsze, że sprawa nadaje się do umorzenia, dlatego że wnioskodawcy określili jako niezgodne z konstytucją przepisy ustawy nowelizującej, która weszła już w życie i treść zaskarżonych norm zawarta jest obecnie w przepisach ustaw merytorycznych. Gdyby Trybunał Konstytucji uchylił przepisy, o których mówią wnioskodawcy, to nie będzie to miało wpływu na porządek prawny. Zresztą Trybunał Konstytucyjny nie może uchylić tych przepisów, ponieważ one znajdują się już w ustawie z 1990 r. o samorządzie gminnym oraz w ustawie z 2002 r. o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Przypomnę, że wnioskodawcy domagają się uchylenia przepisów ustawy nowelizującej z 2005 r.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#WojciechSzarama">Najprawdopodobniej jednak Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy tę sprawę merytorycznie, uznając, że w tym przypadku istotne jest nie tyle oznaczenie przepisów, co norma prawna zawarta w tych przepisach, która obowiązuje, a więc fakt, że od nowo wybranych radnych wymaga się złożenia oświadczeń o prowadzeniu działalności gospodarczej przez współmałżonków w odpowiednim trybie i w odpowiednim czasie.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#WojciechSzarama">Kluczowym elementem skargi i naszej odpowiedzi jest trzydziestodniowy termin na złożenie oświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej przez współmałżonka, oświadczenia które ma być złożone w ciągu 30 dni od dnia wyboru.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#WojciechSzarama">Nie będę tego szerzej uzasadniał. Powołam się jedynie na niektóre fragmenty wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które dotyczyły spraw podobnych. Mamy tu do czynienia z zarzutem niezgodności z art. 2 konstytucji. Wnioskodawcy stwierdzają, że przepisy te zostały opracowane wadliwie z punktu widzenia legislacji, to znaczy że są one niespójne, dlatego że raz jest przewidziany termin 30 dni od dnia złożenia ślubowania, a raz 30 dni od dnia wyboru. Drugi zarzut jest taki, że jest to kara niewspółmierna do popełnionego czynu. Wnioskodawcy uważają, iż warto byłoby zastanowić się nad wprowadzeniem upomnienia z wezwaniem do złożenia oświadczenia majątkowego, z jakąś karą pieniężną, a dopiero potem stosować sankcję najsurowszą, sankcję utraty mandatu.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#WojciechSzarama">Biuro Legislacyjne KS stoi na stanowisku, że ustawodawca miał prawo do zakreślenia takich terminów i miał prawo do użycia takiej sankcji. Warte podkreślenia jest to, że te przepisy prawne weszły dostatecznie wcześnie i nikt tymi przepisami prawa nie mógł być zaskoczony. Fakt, że znikoma część radnych nie złożyła w terminie wymaganych oświadczeń i dokumentów, świadczy o tym, że przeoczyli te terminy, że nie doczytali ustawy i to może być jakimś przyczynkiem do tego, aby rozpatrzyć w przyszłości ewentualne zmiany w przepisach ustawy, natomiast nie może powodować, że uznamy te przepisy za niezgodne z konstytucją, właśnie z tymi przywołanymi wzorcami konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#WojciechSzarama">W naszym stanowisku jest wyraźnie podkreślone, że na osobach zaufania publicznego, jakimi są radni, burmistrzowie i prezydenci miast, spoczywa szczególny obowiązek wykonania wszystkich czynności związanych z wyborem w sposób wyjątkowo staranny. Są to osoby, które nie tylko są przedmiotami obrotu prawnego, ale są to osoby, które stanowią prawo i to one powinny postępować w sposób wyjątkowo staranny i rozważny. W tym przypadku zasada, że nieznajomość prawa szkodzi, jak najbardziej powinna obowiązywać.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#WojciechSzarama">To tyle tytułem ogólnego przedstawienia sprawy, którą, jak sadzę, wszyscy znają. Jeśli będą jakieś pytania, to mam nadzieję, że Biuro Legislacyjne KS wyjaśni wszelkie wątpliwości. Otwieram dyskusję odnośnie do stanowiska, które – przypominam – w pierwszej części mówi o umorzeniu, a w drugiej części mówi, że zaskarżone przepisy są zgodne z przywołanymi wzorcami konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejDera">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego KS. Czy w przypadku sankcji w postaci obniżenia czy niewypłacania diety zakres obejmujący osoby, które podlegają tej sankcji, jest szerszy od zakresu, który jest zagrożony sankcją utraty mandatu? Czy te zakresy się pokrywają?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyKozdroń">Ponieważ pan przewodniczący wyraził laudację obowiązujących przepisów, to pozwolę sobie wyrazić zdanie odmienne. W mojej ocenie wniosek grupy posłów zasługuje na uwzględnienie, ponieważ wskazany przepis przede wszystkim jest sprzeczny z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Każda ustawa uchwalana przez parlament ma jakieś ratio legis, jakiś cel do osiągnięcia. Złożenie oświadczeń majątkowych ma wprowadzić zasadę jawności w życiu publicznym. Natomiast nie może być tak, że ustawa ustala, iż jeśli w zakreślonym terminie nie złożysz czy twój małżonek nie złoży oświadczenia, to tracisz mandat, bo jest to ostateczność.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyKozdroń">Ustawa nie przewiduje możliwości przymuszenia do złożenia, nie dość tego, nie przewiduje jakichkolwiek możliwości pośrednich, np. przywrócenia terminu do złożenia. Przecież są sytuacje obiektywne, w których osoby, które nie złożyły oświadczeń w terminie, nie mogły ich złożyć ze względu na chorobę, ze względu na skomplikowaną sytuację majątkową i małżeńską współmałżonków. Ustawa takich możliwości nie przewiduje. Jeżeli wzorujemy się na przepisach k.p.c., procedury administracyjnej, to wszędzie tam istnieje możliwość, że jeżeli z przyczyn obiektywnych nie dochowałem określonego terminu, to mogę wnosić o przywrócenie tego terminu. Tego ta ustawa nie przewiduje. Przewiduje od razu rozwiązanie radykalne.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyKozdroń">Dlatego w mojej ocenie przepisy tej ustawy w tym zakresie niezgodne są z zasadą demokratycznego państwa prawnego, ponieważ nie uwzględniają woli wyborców, którzy wybierają określone osoby, nie uwzględniają sytuacji pośrednich, takich między złożeniem a niezłożeniem określonych dokumentów w terminie, nie uwzględniają przyczyn obiektywnych, dla których tego nie zrobiono, czy spóźnień, które zostały popełnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SławomirPiechota">Jest to spór obciążony celami politycznymi, dlatego pewnie niełatwo jednak w tej konkretnej kwestii dyskutować wyłącznie na gruncie czysto prawnym, czysto konstytucyjnym. Jednak odniosę się do kwestii konstytucyjnej. Poseł Jerzy Kozdroń wspomniał o art. 2 i o zasadzie racjonalnego ustawodawcy. Ja chcę przypomnieć oceny naszej Komisji w sytuacjach, kiedy przepis dosłownie brzmiał w sposób, zdawałoby się, niekorzystny dla skarżącego go przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SławomirPiechota">Niedawno rozpatrywaliśmy problem otrzymania dofinansowania przez pracodawcę zatrudniającego osoby niepełnosprawne, który zgodnie z ustawą ma obowiązek przedstawiać odpowiednie informacje wyłącznie w formie elektronicznej. Przyjęto, że nie jest czymś odosobnionym stosowanie tej drogi przesyłania informacji do urzędów publicznych. W związku z tym powoływanie się przez tego pracodawcę na awarię systemu informatycznego, zwłaszcza że awaria miała miejsce u niego, a więc niejako przyczyna niewykonania obowiązku określonego przepisem leżała po stronie skarżącego, wydawało się nieskuteczne. Uznaliśmy jednak, że byłoby to nieracjonalne, aby tak dotkliwie karać tego pracodawcę, pozbawieniem go dwumiesięcznej kwoty dofinansowania do zatrudnianych osób niepełnosprawnych, tylko dlatego, że nie dokonał transmisji danych w formie elektronicznej. A więc dura lex set lex? No, nie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SławomirPiechota">Musimy patrzeć również, jaka jest racja przepisu i czy przepis jest spójny z całym systemem prawa. Można powiedzieć, że pracodawca, czyli podmiot zorganizowany profesjonalnie do zatrudniania pracowników, ma obowiązek znać zasady związane z zatrudnianiem pracowników. Czy zatem może jakimiś argumentami uchylić się od obowiązku, który wynika z ustawy? Wtedy postulowaliśmy zmianę tego przepisu jako nieracjonalnego i znalazło to odbicie w nowelizacji, która jest rozpatrywana przez Sejm. Ale do Trybunału Konstytucyjnego skierowaliśmy stanowisko uznające, że ten przepis jest niezgodny z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SławomirPiechota">Podobna sytuacja dotyczyła niedawno rozpatrywanej sprawy możliwości skorzystania z zasiłku opiekuńczego przez osobę prowadzącą działalność gospodarczą, której dziecko zachoruje. Uznaliśmy, że jest to nierówne i niesprawiedliwe, że osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o pracę korzysta z takiego uprawnienia, a osoba prowadząca działalność gospodarczą, opłacająca te same składki ubezpieczeniowe, gdy znajdzie się w takiej sytuacji, nie ma prawa do wsparcia czy skorzystania z świadczeń w tym systemie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SławomirPiechota">Polskie samorządy są bardzo różne. Są samorządy duże, profesjonalnie zorganizowane, które dysponują profesjonalną obsługą prawną. Ale jest też wiele samorządów, które funkcjonują w sposób bardziej przypominający działalność organizacji pozarządowych niż instytucji publicznych. To są te małe samorządy, w których wójtowie są organem wykonawczym, zwłaszcza w środowiskach wiejskich. Stawianie wobec takich samorządów wymogu, aby w sposób bezwzględny, rygorystyczny stosowały się do gramatycznie interpretowanej normy prawnej, wydaje się rażąco sprzeczne z art. 2 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SławomirPiechota">Konkludując, uważam, że w oczywisty sposób przepis ten niezgodny jest z konstytucją. Kwestią dodatkową, ale pokazującą niespójność tych przepisów, jest przesunięcie terminów między rozpoczęciem biegu terminu samego organu wykonawczego – wójta, burmistrza, prezydenta miasta – a terminem, od którego biegnie obowiązek dotyczący jego współmałżonka, przy czym oczywiście absurdalne jest to, że termin dla współmałżonka biegnie wcześniej. Gdyby biegł później, to można byłoby powiedzieć, że skoro radny już objął urząd, to dla niego już są wszystkie rygory uruchomione. Oczywiste jest, że od tego momentu te rygory mogą odnosić się do jego współmałżonka. W moim przekonaniu trudno uznać, że ten przepis jest zgodny z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechPicheta">Chcę dodać kilka słów do głosu moich przedmówców. Za jedno przewinienie mamy dwie sankcje – jedną z ustawy o samorządzie gminnym, a drugą z ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Jedna mówi o tym, że nie wypłaca się uposażenia czy diety radnemu, a druga mówi z kolei o tym, że traci się mandat. Ponadto przepis, który mówi o tym, że wcześniej biegnie termin złożenia oświadczenia o tym, czy współmałżonek prowadzi działalność gospodarczą, w różnych gminach przez różnych prawników był różnie interpretowany. Dochodziło do takich paradoksów jak w gminie Zawiercie, gdzie jeden z radnych złożył oświadczenie, iż jego współmałżonek nie prowadzi działalności gospodarczej. Okazało się, że on nigdy współmałżonka nie miał i nigdy nie był w żadnym związku. Ktoś mu podpowiedział, że należy tak zrobić, bo inaczej może stracić mandat. Jest wiele takich nieprecyzyjnych przepisów, które nas trochę kompromitują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SebastianKarpiniuk">Podzielając argumentację moich przedmówców, chcę dodać jeszcze jeden argument, konkretną materialną sytuację. W województwie zachodniopomorskim wojewoda, jako organ nadzoru prawnego nad samorządami, wysłał do samorządów gminnych pismo, w którym stwierdził, że jedyną sankcją za tego rodzaju uchybienie jest sankcja wynikająca z ustawy o samorządzie gminnym. Rodzi się więc pytanie: czy, jeśli przyjąć proponowaną interpretację, wojewoda zachodniopomorski, który sprawuje nadzór prawny nad samorządami, celowo wprowadził samorządy w błąd, interpretując przepis szerzej, być może nawet z punktu widzenia politycznego, czy też był tak samo niekompetentny jak ci wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i radni, których w błąd wprowadzał?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SebastianKarpiniuk">Drugie pytanie: co się dzieje, kiedy wobec kogoś, kto spóźnił się ze złożeniem oświadczenia, jedna z sankcji została zastosowana na mocy pisma organu nadzoru, do którego to pisma należy się zastosować? Została zastosowana sankcja w postaci utraty diety w stosunku do radnego lub wynagrodzenia w stosunku do wójta, burmistrza i prezydenta za czas do momentu złożenia oświadczenia. Została zrealizowana jedna z sankcji wynikająca z dwóch sprzecznych ze sobą ustaw. I co w takim przypadku? Drugi raz za to samo przewinienie tego samego człowieka – radnego, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta – mamy karać?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SebastianKarpiniuk">I trzecie pytanie, równie fundamentalne i równie zasadnicze. Pytanie o to, kiedy następuje utrata mandatu. Czy rada gminy w przypadku dyskusji na temat utraty mandatu jest kompletnie ubezwłasnowolniona przez ustawodawcę? Przecież pamiętają państwo, że jest przepis wprowadzony przez ustawodawcę, iż rada ma możliwość wysłuchania wyjaśnień wójta, burmistrza, prezydenta. Czyli co? Ustawodawca wprowadził ten przepis zupełnie bez sensu, dla samego faktu wysłuchania, mimo iż rada ma obowiązek wygaszenia tego mandatu?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#SebastianKarpiniuk">Ustawodawca nie po to wprowadził taką możliwość, żeby potem i tak i tak wygasić mandat, tylko po to, aby po wysłuchaniu radni mogli stwierdzić racjonalność tych przesłanek. A racjonalność może wynikać z powodów, o których mówił poseł Jerzy Kozdroń. Tak naprawdę nie funkcjonują w systemie żadne inne zabezpieczenia, chociażby możliwość przywrócenia terminu, która wynika z Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania karnego i Kodeksu postępowania administracyjnego Tam funkcjonują tego rodzaju procedury, tutaj tych procedur nie ma. Rozumiem, że tego rodzaju przepis miał umożliwić radnym dokonanie analizy dwukierunkowej, a nie jednokierunkowej, czyli bez względu na to, co dana osoba ma na usprawiedliwienie, muszą wygasić mandat.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#SebastianKarpiniuk">To są problemy, których nie unikniemy. I tak naprawdę właściwym miejscem do poprawienia bubli prawnych, bo tak to trzeba nazwać, jest Sejm Rzeczypospolitej, a my unikamy tego problemu, unikamy tego zagadnienia, unikamy tego zjawiska, dlatego że ktoś sobie w koalicji rządzącej wymyślił, że akurat w tym konkretnym wypadku nie można dokonać racjonalnej zmiany przepisów prawa. Natomiast w innych przypadkach, które były podawane nawet na sali sejmowej, m.in. przez posła Sławomira Piechotę, takie przepisy można było zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechSzarama">Zanim udzielę głosu posłom, którzy zgłosili się do dyskusji, przypomnę ogólne zasady, które obowiązują Trybunał Konstytucyjny i nas. Trybunał rozpatruje skargę w granicach złożonego zaskarżenia. Bardzo ciekawa teza przedstawiona przez posła Jerzego Kozdronia o braku możliwości przywrócenia terminu jest tezą do dyskusji w Sejmie nad tym, jak ewentualnie zmienić ustawę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechSzarama">Nikt nie mówi, że ustawa o samorządzie gminnym nie może być zmieniona. Jeśli będą lepsze projekty, to jak najbardziej tak. Ale w chwili obecnej mamy określony stan prawny, który został zaskarżony, oraz określone argumenty i zarzuty, które zostały podniesione we wniosku. My musimy się odnosić tylko do wniosku, jak zrobiło to Biuro Legislacyjne KS. Część z tych argumentów, których użyli dyskutanci, to nie są argumenty dotyczące wniosku grupy posłów złożonego w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejDera">Dziękuję za ten głos, panie przewodniczący, ponieważ sam chciałem dyskusję sprowadzić jednak do wniosku, który rozpatrujemy. Musimy postarać się dyskutować bardziej teoretycznie niż praktycznie. Każdy z nas może podać konkretne przypadki zastosowania takiego czy innego przepisu, takiej czy innej interpretacji wojewody, co jednak nie ma związku z tą sprawą. Zaskarżony przepis nie jest wynikiem pracy tego parlamentu i o tyle sytuacja jest trudniejsza, że ustosunkowujemy się do efektów pracy poprzedniego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejDera">Rozpatrując tę sprawę, trzeba sobie zadać kilka pytań. Pierwsze z nich brzmi: czy termin złożenia oświadczenia, który wprowadza ustawa, jest zrozumiały dla radnych? Czy jest to do wykonania? Jak wykazała praktyka, zdecydowana większość radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast złożyła oświadczenie w terminie i żadnych sankcji z tego tytułu nie ponosi.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejDera">Po drugie, czy wprowadzenie sankcji utraty mandatu jest wątpliwie? Czy są jakieś kłopoty interpretacyjne z tym, co to znaczy, że ktoś stracił mandat? O tym, że przepisy są przez praktyków odczytywane w sposób jednoznaczny, świadczą zachowania sądów, które stwierdzają, że skoro ktoś nie złożył oświadczenia i wygasł jego mandat, to pozew do sądu jest podpisany przez osobę nieuprawnioną i z tego powodu jest odrzucany. To już jest ewidentne wskazanie, że sądy odbierają ten przepis w sposób jednoznaczny, po prostu – dana osoba utraciła mandat.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejDera">Zgadzam się z przedmówcami, że te przepisy nie są doskonałe, że należało wprowadzić jakąś procedurę pośrednią – upomnienie, wezwanie do terminu, a dopiero potem ostateczną sankcję. Ustawodawca w poprzedniej kadencji tego nie zrobił i teraz my jako Sejm powinniśmy te nieżyciowe przepisy naprawić, ale to, niestety, nie ma związku z omawianą dziś sprawą. My musimy rozpatrzyć, czy ten konkretny przepis jest zgodny, czy niezgodny z konstytucją. Dyskusja jest o tyle utrudniona, że jeden z klubów tego parlamentu zakwestionował te przepisy jako niezgodne z konstytucją i w sposób oczywisty będzie tej tezy bronił. Z kolei druga część posłów uważa, że przepisy nie są niezgodne z konstytucją i to jest oczywisty spór, który rozstrzygnie Trybunał.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejDera">Według mnie powinniśmy się raczej skupić na opinii Biura Legislacyjnego KS, która stwierdza, że te przepisy nie są niezgodne z konstytucją. Uważam, że nasza dyskusja powinna iść w tym kierunku. Powinniśmy projekt klubu parlamentarnego, który złożył wniosek, odłożyć na bok. Klub ma prawo złożyć taki wniosek i to jest sprawa jasna.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejDera">My mamy stanowisko Biura Analiz Sejmowych, więc proponuję skupić się na tych propozycjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MaksKraczkowski">Właściwie wszystko, o czym chciałem powiedzieć, powiedział mój przedmówca. Ale jest jeszcze jeden istotny aspekt. Nie jest zadaniem naszej Komisji szukanie winnego od strony politycznej. Przepis funkcjonuje, ustawodawca wyraził swoją wolę, jasna jest dyspozycja, jasna jest sankcja. Więc teraz zastanówmy się nad przedłożoną opinią, bo taki jest nasz obowiązek i cel naszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejHalicki">Jedno zdanie wyjaśnienia, żebyśmy się wzajemnie nie dezinformowali. Ja nie znam ani jednego takiego stanowiska sądu, o którym mówił jeden z moich przedmówców. Zmiana terminu rozprawy z tytułu chaosu, który powstał, nie jest stanowiskiem sądu. Trzymajmy się prawdy. To nie jest stanowisko sądu, to jest tylko zmiana terminu rozprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechSzarama">Wrócę jeszcze raz do przygotowanego stanowiska. Wszystko dzieje się tak szybko, że praca Biura Legislacyjnego KS i Komisji odbywa się niemal na gorąco. W stanowisku zawarta jest propozycja, żeby uznać, iż te przepisy są zgodne z art. 2 konstytucji i nie są niezgodne z art. 31 ust. 3. Zacytuję uzasadnienie: „Sejm nie podziela również zarzutów wnioskodawców co do naruszenia przez zaskarżone przepisy zawartej w art. 31 ust. 3 konstytucji zasady proporcjonalności. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym zasady proporcjonalności, aby uznać za spełnione przesłanki umożliwiające zastosowanie ograniczeń konstytucyjnych praw i wolności, rozważyć należy, czy określone rozwiązanie: 1) służy realizacji założonego celu, 2) czy jest niezbędne dla jego osiągnięcia, 3) czy nie stanowi zbyt wysokiego kosztu realizacji założonego celu, a zatem czy poświęcone dobro pozostaje we właściwej proporcji do osiągniętego efektu. Sejm stoi na stanowisku, że zaskarżone przepisy spełniają wszystkie wymienione wyżej przesłanki”.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WojciechSzarama">Biuro Legislacyjne KS wychodzi z założenia, że ten przepis konstytucji dotyczy obywateli, natomiast nie można go przełożyć bezpośrednio na konstytucyjne prawa radnych. Tak ja rozumiem tę propozycję. Czy pan mecenas mógłby rozwinąć tę myśl, bo dla mnie jest to istotne przy podejmowaniu decyzji, czy opowiedzieć się za tym, że ten przepis jest zgodny z art. 31 ust. 3, czy nie jest niezgodny z nim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TomaszOsiński">Przy analizie tego wniosku powstała wątpliwość, która również jest naszą wątpliwością, czy art. 31 ust. 3 można stosować do sytuacji, z którą mamy w tym przypadku do czynienia, a mianowicie do pewnego rodzaju ograniczenia praw osób, które pełnią funkcje publiczne. Tę samą wątpliwość podnieśli zresztą wnioskodawcy. Proszę zwrócić uwagę, że we wniosku jest takie zdanie: „Można zastanawiać się, czy art. 31 ust. 3 konstytucji, który dotyczy dopuszczalnych ustawowo ograniczeń wolności i praw człowieka, znajduje zastosowanie wobec wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i radnych, a zatem w stosunku do podmiotów wchodzących w skład organów władzy publicznej”. A więc sami wnioskodawcy taką wątpliwość stawiają.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TomaszOsiński">Pragnę zwrócić uwagę, że ten przepis zawarty jest w rozdziale konstytucji, który nosi tytuł „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela”. Było takie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o sygn. AK 11/01, w którym stwierdzono m.in., że ograniczeń nakładanych na osoby sprawujące funkcje publiczne nie można rozpatrywać w kategoriach ograniczeń wolności i praw tych osób, lecz należy je traktować jako środek zapewnienia prawidłowego funkcjonowania instytucji publicznych. Zasada proporcjonalności powinna odnosić się więc nie do statusu radnego jako obywatela, lecz do potrzeb związanych z prawidłowym funkcjonowaniem instytucji samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TomaszOsiński">My zdajemy sobie sprawę z tego, że te argumenty może nie są takie oczywiste i najmocniejsze, ponieważ później Trybunał swoją linię orzeczniczą nieco modyfikował. Rzeczywiście, stwierdzał, że zasada proporcjonalności wywodzona jest po 1997 r. z art. 31 ust. 3, natomiast nam się wydaje, że argumentacja, którą przytoczyliśmy, jest w jakiś sposób uprawniona i można spróbować zbadać, czy zasada proporcjonalności w odniesieniu do funkcjonariuszy publicznych wynika z art. 31 ust. 3, czy z art. 2, bo że taka zasada istnieje, jest dla nas faktem oczywistym. Ale czy to jest akurat art. 31 ust. 3, tego nie jesteśmy pewni na tle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TomaszOsiński">Taka jest nasza propozycja, ale jeśli Komisja nie podzieli tej argumentacji, to wtedy proponujemy, żeby jednak wnosić o stwierdzenie zgodności z konstytucją zaskarżonych przepisów, a nie o stwierdzenie, że nie są one niezgodne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejDera">Czy mógłby pan jeszcze odpowiedzieć na pytanie, które zadałem na początku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszOsiński">Jeśli dobrze zrozumiałem pytanie, to chodzi panu, panie pośle o to, jaki zakres jest penalizowany przez oba te przepisy. Naszym zdaniem zakresy są takie same, ponieważ wygaśnięcie mandatu jest sankcją za niezłożenie w terminach określonych w odrębnych przepisach oświadczeń majątkowych, głównie tych dwóch, natomiast art. 24k, który odnosi się do sankcji finansowych, również odnosi te sankcje do niezłożenia oświadczeń majątkowych. Czyli obie sankcje są za ten sam czyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SebastianKarpiniuk">Z dyskusji wynika wniosek, że wszyscy posłowie zgadzają się, iż ustawodawca popełnił błąd, jeśli chodzi o surowość sankcji, i warto nad tym popracować. Natomiast my teraz mamy mówić o konkretnym przypadku, który się wydarzył, i o aktualnie obowiązujących przepisach prawa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SebastianKarpiniuk">Skoro wszyscy zgadzamy się z tym, że została zachwiana zasada proporcjonalności, tak czy inaczej ujęta, to może nie warto bronić jak niepodległości stanowiska Biura Legislacyjnego KS. Może warto zastanowić się, czy stanowisko Sejmu nie powinno być nieco inne, tym bardziej że również Biuro Legislacyjne KS ma wątpliwości, czy zasada proporcjonalności nie została zachwiana. Proponuję, aby spróbować podążać w tym kierunku, ponieważ takie wątpliwości ma Biuro Legislacyjne KS, a i posłowie podzielają ten kierunek myślenia. To może warto się nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechSzarama">Nie chciałem przerywać, ale mam wątpliwości co do stwierdzenia, że wszyscy zajmują takie stanowisko. Wrócę do tego, o czym powiedziałem na wstępie. Istnieje możliwość pracy nad ustawami i dokonania zmian przepisów, taka możliwość zawsze istnieje. Natomiast ja, jeśli chodzi o wątpliwości, umieściłbym je nieco w innym miejscu. Ale kwestia wygaśnięcia mandatu w razie niezłożenia oświadczeń wydaje mi się dość oczywista.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WojciechSzarama">To w poprzedniej kadencji Sejmu dyskutowano na ten temat i przepis ten został przyjęty właściwie bez sprzeciwu i bez większej dyskusji. Został wprowadzony, ponieważ niektórzy radni nie składali tych oświadczeń, godząc się z sankcjami finansowymi z tym, że nie będą pobierać diet, bo dla nich to było nieistotne. Dla nich istotne było sprawowanie mandatu i możliwość wpływania na bieg pewnych spraw w gminie. Dlatego pojawił się projekt sankcji wygaśnięcia mandatu radnego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WojciechSzarama">Ja nie podzielam stanowiska, że ta sankcja jest zbyt surowa, i nie sądzę, aby to było w ten sposób wyartykułowane. Można różnie rozumieć te słowa. Natomiast wracam do tego, co powiedział poseł Jerzy Kozdroń i nad czym można byłoby się w przyszłości zastanawiać. Terminów, które upływają, i kiedy jednodniowe spóźnienie powoduje, że termin został przekroczony i nie istnieje możliwość wykonania jakiejś czynności prawnej, w kodeksach jest bardzo wiele. Jednak w Kodeksie postępowania cywilnego, administracyjnego i karnego jest możliwe przywrócenie terminu. Ale w tym przypadku rozpatrujemy określone przepisy i nie mogę się zgodzić z tezą, że możemy wysnuć wniosek, iż została naruszona przez te przepisy zasada proporcjonalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MaksKraczkowski">Panie pośle, pan pośrednio powołał się na moją wypowiedź. Jednak ona została opacznie przez pana zrozumiana. Ja nie dyskutuję z przepisem. Przepis jest i funkcjonuje. Dyskusja z przepisem na zasadzie interpretacji czynionej wstecz po przyjęciu przez ustawodawcę rozwiązań jest wielkim błędem, a z ust posłów interpretacja w drugą stronę przepisów i rozważania na ten temat powinny przybierać formę konkretnego projektu. Dlatego pytam, czy wnioskodawcy złożyli projekt zmiany tych przepisów. Jeżeli złożyli, to czy pamiętają stanowisko swojego klubu z Sejmu IV kadencji dotyczące tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SebastianKarpiniuk">Jeśli wracamy do poprzedniej kadencji, to tylko w części podzielę pańską argumentację dotyczącą ratio legis tych przepisów. Ratio legis powstania tego przepisu było takie, żeby wymusić złożenie oświadczenia na tych, którzy nie chcieli ich złożyć. Nie mieli woli złożenia i przetrwali całą kadencję, wiedząc, że wartość niematerialna bycia radnym jest większa niż niepobieranie z tego tytułu diet.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SebastianKarpiniuk">Natomiast nie było intencją ustawodawcy, żeby pozbawiać kogoś mandatu, a tym bardziej człowieka, który chce złożyć oświadczenie, ale spóźnił się z jego złożeniem. Celem ustawodawcy było to, aby złożyć oświadczenie majątkowe. Jeśli posłowie zechcą sięgnąć do materiałów i źródeł tamtej dyskusji, to wyjaśni się, że taka była intencja ustawodawcy, a nie chęć karania osób, które chcą złożyć oświadczenia, ale zrobiły to po wyznaczonym terminie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SebastianKarpiniuk">Złożyliśmy projekt ustawy. Nie wiem dokładnie, ale najprawdopodobniej pan poseł nawet głosował przeciwko wprowadzeniu go do porządku obrad. Dlatego zadawanie dzisiaj pytania, czy jest taki projekt, jest albo nieporozumieniem, albo pan był nieobecny, albo nieobecny duchem na sali obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławChmielewski">O ile mnie pamięć nie myli, to chyba na tym posiedzeniu jednak projekt zmiany tego prawa będzie procedowany, chociaż początkowo tego nie planowano. Jednak mediacje doprowadziły do tego, że projekt zostanie rozpatrzony.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławChmielewski">Zgłaszam wątpliwość, czy powinniśmy podejmować decyzję bez poznania stanowisk klubów wyrażonych w trakcie dyskusji parlamentarnej, a tym samym poznania stanowiska całego Sejmu co do tego, czy projekt, który jest nasz i PSL, ma jakiekolwiek szanse i tym samym może mieć wpływ na stanowisko Sejmu. Dlatego zgłaszam wniosek formalny, aby przerwać dzisiaj dyskusję i przenieść głosowanie na dzień jutrzejszy. Mamy jutro posiedzenie Komisji, więc jutro możemy przyjąć ostateczne stanowisko. Cieszę się bardzo, że stanowisko zawarte w projekcie nie jest tylko stanowiskiem formalnym, bo jak zrozumiałem, również i taka optyka była brana pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StanisławChmielewski">Sądzę, że Komisja – przy całym moim braku atencji dla negatywnego stanowiska – zajęła stanowisko merytoryczne. Ale jest jeszcze związek przyczynowo-skutkowy między tym, co się będzie działo dzisiaj na sali obrad a naszym stanowiskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SławomirPiechota">Dodam tylko, co zapewne jest znane panu przewodniczącemu podkomisji do spraw Trybunału Konstytucyjnego, że nie jest niczym niezwykłym, iż Sejm przyznaje przed Trybunałem, iż uchwalona przez Sejm norma prawna jest sprzeczna z konstytucją. Podałem dwa przykłady, kiedy gramatyczna wykładnia przepisu wskazywałaby, że przedmioty, które skarżą ten przepis, go naruszyły. A jednak Komisja Ustawodawcza, a potem Sejm uznały, że normy uchwalone przez Sejm są sprzeczne z konstytucją. Więc jak rozumiem, dzisiaj problem leży zupełnie gdzie indziej. Sądzę, że to nie jest tak naprawdę problem konstytucyjny, co rozstrzygnie niebawem Trybunał, a jest to element trwającego sporu politycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MaksKraczkowski">Również w moim odczuciu problem nie jest związany z wątpliwościami konstytucyjności przepisu, bo Biuro wypowiedziało się w sposób jeszcze mniej kategoryczny w tym zakresie, tylko rozmawiamy o problemie politycznym, czy powinno się odbierać mandat, a jeśli tak, to komu? Dla mnie ta dyskusja jest chybiona o tyle, że trzeba byłoby stopniować, ile dni spóźnienia i od tego uzależniać karę. No nie, to byłaby jakaś fikcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejHalicki">Jedno zdanie odnośnie do wypowiedzi posła Maksa Kraczkowskiego. Przypomnijmy sobie okoliczności związane z przyjmowaniem ustawy – Ordynacja wyborcza. To nieprawda, że dyskusja była długa i namiętna, bo Ordynacja wyborcza powstawała na chybcika, w ostatnim momencie. I to właśnie z tego pośpiechu wynika nałożenie się tych dwóch terminów, z których, jak poseł Sławomir Piechota słusznie zauważył, załącznik de facto ma krótszy termin niż dokument podstawowy. Dokumentem podstawowym jest niewątpliwie oświadczenie majątkowe osoby właściwej, czyli wybranego przedstawiciela. Gdyby to załącznik miał dłuższy okres, może byłoby to do zaakceptowania, ale skoro ma krótszy, jest to bez wątpienia „bubel prawny”, wina legislatorów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejHalicki">Jeżeli małżeństwo jest w separacji, wiedza może być niepełna. Może być nawet zła wola w przekazywaniu informacji. Ta sankcja nie tylko jest niewspółmierna, ona jest niekonstytucyjna. Nie ma wątpliwości co do tego. Jedna osoba nie może ponosić winę za drugą, np. za niepełne dane na temat współmałżonka pozostającego w separacji, a przecież będącego formalnie współmałżonkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TomaszMarkowski">Nie chcę powtarzać tez już dziś głoszonych, ale my cały czas zbaczamy na tory dyskusji politycznej, merytorycznej, a nie rozmawiamy o znaczeniu tych przepisów w kontekście konstytucyjnym. A o tym musimy rozmawiać, tylko i wyłącznie. To zawsze jest bardzo trudne na posiedzeniach Komisji Ustawodawczej, szczególnie dla kolegów, którzy członkami Komisji Ustawodawczej na co dzień nie są, bo nie są w stanie oderwać dyskusji od naleciałości politycznych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TomaszMarkowski">Uwaga dotycząca tego, w jaki sposób było tworzone prawo, którego Platforma Obywatelska jest współtwórcą pozytywnym, bo popierała przecież to prawo, jest jakby z perspektywy analizy formalnej tych przepisów bez większego znaczenia. Możemy iść dalej tym tropem i mówić, że w propozycjach, które są teraz dyskutowane w Sejmie, jest także zawarta abolicja. Abolicja też może być przedmiotem badania przez Trybunał Konstytucyjny. My w gruncie rzeczy mamy ocenić dzisiaj tylko perspektywę formalną tych przepisów i ich zgodność z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TomaszMarkowski">I tego dotyczy merytoryczna debata w Sejmie na temat zmiany przepisów, ale także i debata, która w przyszłości może mieć pewne znaczenie dla naszej dyskusji. Może się bowiem okazać, że Trybunał Konstytucyjny uzna te przepisy za zgodne z konstytucją, a Sejm przegłosuje propozycje, które państwo złożyli. Wtedy my zaskarżymy do Trybunału Konstytucyjnego abolicję jako niezgodną z konstytucją lub prawo, które działa wstecz, w tym przypadku w ramach przypadków szczególnych. Tym bardziej że w ustawie zapis dotyczący abolicji obejmuje pewną grupę podmiotów, a pewnej grupy nie obejmuje, co, mam wrażenie, jest pewną pomyłką i też jest przykładem tworzenia prawa na chybcika. Bo dlaczego obejmuje wójtów i burmistrzów, a nie obejmuje sekretarzy, to już tylko autorzy i wnioskodawcy wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TomaszMarkowski">Dlatego proszę o to, abyśmy dzisiaj mogli głosować, żeby przynajmniej sprawdzić, jakie jest stanowisko Komisji. Jeśli jest zgodne z tym, co proponuje Biuro Legislacyjne KS, to mamy wypracowane stanowisko. Jeśli nie, a to okaże się dopiero w głosowaniu, to Biuro Legislacyjne KS będzie musiało wypracować nowe stanowisko i wtedy wola Komisji zostanie w ten, a nie inny sposób wyrażona. Proponuję nie odwlekać głosowania, bo ono nie ma bezpośredniego związku z merytoryczną debatą, która toczy się na sali plenarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechSzarama">Chcę poinformować jeszcze o jednym fakcie, który na pewno będzie miał wpływ na naszą decyzję w sprawie wniosku posła Stanisława Chmielewskiego. Prezes Trybunału Konstytucyjnego, zwracając się z pismem z dnia 29 stycznia 2007 r., które wpłynęło do Sejmu 30 stycznia, zakreślił Sejmowi datę 30 dni na doręczenie wyjaśnień. Oczywiście jest to termin instrukcyjny, który nie zawsze jest przez Sejm dotrzymywany. Ponieważ jednak termin rozprawy wyznaczony jest na 13 marca 2007 r., to w tym przypadku musimy zrobić wszystko, aby jak najszybciej dostarczyć marszałkowi Sejmu projekt naszych wyjaśnień, żeby dać mu jeszcze czas na zajęcie ostatecznego stanowiska, bo to marszałek Sejmu w końcu prześle wyjaśnienia w takiej formie, w jakiej uzna za stosowne, prezesowi Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławChmielewski">Jedna bardzo szczegółowa uwaga. Sekretarz został pominięty w inicjatywie ustawodawczej, ponieważ nie jest wybierany w wyborach powszechnych. W związku z tym jest to klasyczny urzędnik.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławChmielewski">Polityczny charakter zarówno nowelizacji, jak i sprawy przed Trybunałem cały czas wychodzi i dlatego mój wniosek wpisuje się w te wszystkie terminy. Jeśli przegłosujemy stanowisko jutro, to chyba zmieścimy się w terminach?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławChmielewski">Poddaję pod rozwagę, czy nie warto poczekać na głosy polityczne w tej politycznej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechSzarama">To jest termin dla marszałka Sejmu, 30-dniowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejDera">Chcę się ustosunkować do wypowiedzi posła Stanisława Chmielewskiego. Dyskusja dotycząca nowelizacji, która odbywa się chyba nawet w tej chwili w Sejmie, nie jest merytorycznie związana z tym, o czy my w tej chwili mówimy. Ona dotyczy zmiany przepisów, której, jak powiedział poseł Wojciech Szarama, Sejm może zawsze dokonać. Zawsze można zmienić obowiązujące procedury, zasady i zostawmy to Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejDera">My spróbujmy oddzielić mimo wszystko to, co dzieje się na sali plenarnej od tego, co robimy tutaj. My mamy konkretną sytuację. Grupa posłów zaskarżyła konkretne przepisy, stwierdzając, że są niezgodne z konkretnymi artykułami konstytucji. Wiem, że bardzo trudno oddzielić dyskusję polityczną od dyskusji merytorycznej, tym bardziej że część posłów związana z tym klubem w sposób oczywisty będzie popierała stanowisko klubu. Rozstrzygnie ten spór Trybunał Konstytucyjny. Część argumentów jest po stronie wnioskodawców, część jest po drugiej stronie.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AndrzejDera">Przedstawiciel Biura Legislacyjnego KS powiedział, że są pewne wątpliwości. Gdyby nie było wątpliwości, to nie dyskutowalibyśmy tak długo. Tym bardziej jest to trudne, że w dyskusji mamy na myśli konkretną osobę – przewodniczącego w Ostrowie, prezydenta Warszawy, przy czym są to osoby z różnych partii, bo sprawa nie dotyczy tylko jednego przypadku. Każda partia ma taki przypadek gdzieś umiejscowiony. Głosujmy zgodnie z propozycją posła Tomasza Markowskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AndrzejDera">Biuro Legislacyjne KS przygotowało konkretną propozycję stanowiska. Część posłów z natury z nim się nie zgodzi, ale to nie przeszkadza nam go przegłosować. A spór rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławChmielewski">Wycofuję swój wniosek formalny. Rozumiem, że pan marszałek musi mieć czas, aby przygotować ostateczne stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechSzarama">Dziękuję bardzo. To jest racjonalna postawa, nie sądzę bowiem, aby do jutra w sposób zasadniczy zmieniła się argumentacja dotycząca tej sprawy. Dzisiaj jesteśmy licznie zgromadzeni, więc nie sądzę, aby jutro mogła być inna sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławChmielewski">Nie przysłuchujemy się dyskusji na sali plenarnej, ale rozumiem, że głosy, które tu słyszymy, świadczą o tym, że stanowiska są takie, a nie inne w sensie politycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechSzarama">Czy są jeszcze głosy w dyskusji? Nie słyszę. Przypominam, że propozycja Biura Legislacyjnego KS jest następująca. Ze względu na wskazanie we wniosku przepisów w ustawie nowelizującej, która już weszła w życie i została skonsumowana, wnosimy o umorzenie postępowania.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WojciechSzarama">Ponieważ jest mało prawdopodobne, żeby Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie, a raczej będzie rozpatrywał sprawę merytorycznie, to w takim przypadku odnosimy się do przepisów obowiązującej ustawy, które zostały zmienione ustawą nowelizującą. Wnosimy więc, aby uznać, że te przepisy są zgodne z art. 2 konstytucji oraz że nie są niezgodne z art. 31 ust. 3 konstytucji. Czy materia głosowania jest jasna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SebastianKarpiniuk">Zgłaszam wniosek, żeby głosować rozłącznie nad tymi dwoma punktami, bo być może za art. 2 ktoś może inaczej głosować niż za art. 31.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechSzarama">Panie pośle, to jest pewna zwarta konstrukcja prawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SebastianKarpiniuk">Dobrze. Wycofuję wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechSzarama">To nie jest całkiem bezzasadny wniosek. To jest wniosek do przemyślenia. Natomiast nie wiem, co miałbym tak od razu panu odpowiedzieć. Ja rozumiem pana wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SebastianKarpiniuk">Moja propozycja była przemyślana. Ale widzę, że tak czy inaczej taka sama liczba dłoni podniesie się za jednym i za drugim punktem i dlatego wycofuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechSzarama">Powtarzam, to jest pewna zwarta konstrukcja. Ktoś, kto uważa, że te przepisy są niezgodne z konstytucją, może dać tego wyraz w głosowaniu, nawet jeśli będzie uważał, że niezgodny z konstytucją jest przecinek. Przepraszam za porównanie, chodziło mi o drobne uchybienie w przepisach.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem propozycji przygotowanej przez Biuro Legislacyjne KS?</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjęła propozycję Biura Legislacyjnego KS przy 14 głosach za, 10 przeciwnych i braku wstrzymujących się. Projekt wyjaśnień zostanie przesłany marszałkowi Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WojciechSzarama">Nie ustaliliśmy, kto będzie reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ja przeprowadziłem wstępną rozmowę z posłem Andrzejem Derą, ale sprawa jest jeszcze otwarta. Dlatego pytam: kto chciałby reprezentować Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#komentarz">Głos z sali: Niech to będzie poseł Andrzej Dera.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#WojciechSzarama">Czekam na wyrażenie woli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejDera">Wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechSzarama">Rozumiem, że poseł Andrzej Dera chce reprezentować Sejm w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Czy są inne propozycje? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za udzieleniem rekomendacji posłowi Andrzejowi Derze?</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować posła Andrzeja Derę do reprezentowania Komisji przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o syn. K 8/07.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku dziennego. Sprawa o sygn. K 18/06.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławRydzoń">Rzecznik Praw Obywatelskich złożył wniosek o stwierdzenie niezgodności art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie, w jakim wyłącza on możliwość odliczenia przez podatników, o których mowa w art. 27 ust. 9 tej ustawy, od dochodu osiągniętego z działalności wykonywanej poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej zapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne, w sytuacji, gdy składki te nie zostały odliczone od dochodu w państwie członkowskim Unii Europejskiej, na terenie którego działalność ta była wykonywana, oraz o stwierdzenie niezgodności art. 27b ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie, w jakim wyłącza on możliwość odliczenia przez podatników, o których mowa w art. 27 ust. 9 tej ustawy, od podatku należnego z tytułu działalności wykonywanej poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej składek na ubezpieczenia zdrowotne, w sytuacji, gdy składki te nie zostały odliczone w państwie członkowskim Unii Europejskiej, na terenie którego działalność ta była wykonywana, z art. 32 w związku z art. 2 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#StanisławRydzoń">Gdyby próbować zreasumować wystąpienie rzecznika praw obywatelskich, to brzmi ono następująco: „W świetle dokonanej analizy obowiązującego stanu prawnego uprawnione jest stwierdzenie, iż osoby pracujące za granicą i rozliczające się metodą kredytu podatkowego nie mają możliwości odliczenia od dochodu uiszczonych z tytułu owej pracy za granicą składek na ubezpieczenie społeczne, jak też nie mają prawnej możliwości odliczenia od podatku składek zapłaconych na ubezpieczenie zdrowotne, jeśli składki te nie zostały odliczone w państwie członkowskim Unii Europejskiej, na terenie którego praca ta była świadczona”.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#StanisławRydzoń">Przechodzę teraz do ustosunkowania się Sejmu do tej sprawy. Mamy przygotowane stanowisko Sejmu w tej sprawie, istnieje także stanowisko prokuratora. I w jednym, i w drugim przypadku stanowiska są takie, że zaskarżone przepisy są zgodne z art. 32 w związku z art. 2 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#StanisławRydzoń">Przepisy prawa polskiego, w szczególności art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT oraz art. 27b ust. 1 ustawy o PIT dopuszczają możliwość pomniejszenia dochodu lub podatku o składki określone w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych lub o składki określone w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej, natomiast nie dopuszczają możliwości, aby zapłacone składki chorobowe, rentowe, zdrowotne zapłacone za granicą w państwie Unii Europejskiej były odliczone u nas w kraju.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#StanisławRydzoń">Podajemy w uzasadnieniu, że te przepisy są zgodne z konstytucją. Raz jeszcze należy zwrócić uwagę na konieczność takiego kształtowania rozwiązań ustawodawczych, aby służyły one ochronie równowagi finansów publicznych. Czyli w naszym stanowisku wychodzimy od zasady sprawiedliwości społecznej, a w szczególności istotnej części tej zasady, mianowicie zasady dotyczącej równowagi finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#StanisławRydzoń">Sprzeczne z tego rodzaju wartością konstytucyjną byłoby funkcjonowanie mechanizmu prowadzącego do uszczuplenia krajowego systemu finansów publicznych poprzez odliczanie od dochodu podlegającego opodatkowaniu kwot składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne uiszczonych w obcym państwie. Możliwość odliczania kwot zapłaconych składek w przypadku podatników uzyskujących przychód ze źródeł krajowych wydaje się uzasadniona z uwagi na to, że osoby te ponoszą ciężar finansowania rodzimego systemu zabezpieczenia społecznego. Współuczestniczą tym samym w urzeczywistnianiu powszechnego prawa przysługującego obywatelom na podstawie art. 67 Konstytucji RP, gdzie jest mowa o obowiązku państwa jeśli chodzi o zagadnienia zdrowotne względem obywateli. W przypadku podatników spełniających świadczenia ubezpieczeniowe za granicą brak jest tego rodzaju związku.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#StanisławRydzoń">Zrównanie oby grup podatników w zakresie prawa do odliczeń mogłoby prowadzić do sprzeczności z zasadą sprawiedliwości społecznej wynikającą z art. 2 Konstytucji RP. Możliwość obniżania zobowiązania podatkowego za pomocą mechanizmu odliczeń przysługiwałaby bowiem także tym osobom, które faktycznie nie ponosiły ciężarów finansowych związanych z odprowadzeniem składek ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#StanisławRydzoń">W dalszej części naszego wyjaśnienia podajemy, iż cechą relewantną w stosunku do wszystkich płatników składek jest to, czy płacą te składki w kraju. Jeśli płacą składki w kraju, to mają prawo do wszystkich uprawnień wynikających z płacenia. Jeśli natomiast nie płacą składek w kraju, to nie podpadają pod kategorię równego traktowania, myślę o zasadzie równości wynikającej z art. 32.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#StanisławRydzoń">Trzeba dodać tu jeszcze jedną kwestię, mianowicie w części końcowej stanowiska podajemy: „Podkreślenia wymaga również to, iż przyznanie podatnikom rozliczającym się na podstawie art. 27 ust. 9 ustawy o PIT prawa do odliczania w Polsce składek zapłaconych za granicą i tam nieodliczonych od podstawy opodatkowania lub od podatku mogłoby nastąpić dopiero – i tu wymieniamy dwa przypadki – po ratyfikacji stosownej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania albo po renegocjacji obowiązującej umowy w zakresie dotyczącym możliwości odliczania składek na ubezpieczenie społeczne i składek na ubezpieczenie zdrowotne. Umowa taka, zgodnie z art. 87 i 91 Konstytucji RP, po jej ratyfikowaniu i opublikowaniu, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, mając pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawa jest niezgodna z przepisami takiej umowy.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#StanisławRydzoń">Wracając do rzeczy. I w stanowisku Biura Legislacyjnego KS, i w stanowisku prokuratora, i w stanowisku Biura Analiz Sejmowych powtarzają się te same argumenty. Powtarzają się argumenty, że zasada sprawiedliwości społecznej, wyrażająca się przede wszystkim w zasadzie równowagi budżetowej państwa, powinna mieć tutaj pierwszeństwo. Po drugie, że wszyscy, którzy płacą w Polsce składki ubezpieczeniowe i tworzą system ubezpieczeniowy, powinni korzystać z tego systemu przed osobami, które płacą te składki ubezpieczeniowe w innych państwach. Gdyby te zasady miałyby być stosowane i przeniesione na grunt polski, wymagałoby to dodatkowych umów międzynarodowych, jakie państwo polskie powinno w tej sprawie podpisać. Jeśli ktoś płaci składkę ubezpieczeniową za granicą, to, niestety, nie będzie mógł korzystać z tych priorytetów, jakie wynikają z prawa, które obowiązuje w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#StanisławRydzoń">W związku z tym, reasumując, wnosimy o uznanie obowiązujących zapisów w tym zakresie za zgodne z art. 2 i art. 32 konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechSzarama">Czy są jakieś pytania lub uwagi do przedstawionego projektu stanowiska? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska przedstawionego przez posła Stanisława Rydzonia?</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła przedstawione stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WojciechSzarama">Czy poseł Stanisław Rydzoń chce reprezentować Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławRydzoń">Tak, chcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechSzarama">Czy są inne propozycje? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za udzieleniem rekomendacji posłowi Stanisławowi Rydzoniowi?</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie udzieliła rekomendacji posłowi Stanisławowi Rydzoniowi do reprezentowania Komisji przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. K 18/06.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#WojciechSzarama">Poseł Stanisław Pięta zwrócił się z prośbą, aby jego sprawę, ze względu na konieczność uczestniczenia w innym posiedzeniu, przenieść na jutrzejsze posiedzenie Komisji. Proponuję, aby przychylić się do tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy wobec tego do omówienia stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 75/06.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EdwardOśko">Sprawa ta była omawiana na posiedzeniu podkomisji dosyć szczegółowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechSzarama">Czy wzbudziła jakieś kontrowersje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#EdwardOśko">Jeśli chodzi o nasze stanowisko, to nie wzbudziła specjalnych kontrowersji, natomiast przyznaję, że ono uległo pewnej zmianie w wyniku dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#EdwardOśko">Sprawa dotyczy skargi konstytucyjnej wniesionej przez pełnomocnika firmy PAWTRANS spółka z o.o. Spółka ta zarzuca niezgodność art. 92 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym z art. 42 ust. 1, z art. 45 ust. 1 i z art. 77 ust. 2 konstytucji. Co to jest za artykuł? Mówi on, że kto wykonuje przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem, naruszając obowiązki lub warunki wynikające z przepisów ustawy – tu są wyliczone różne przepisy – podlega karze pieniężnej w wysokości od 50 złotych do 15.000 złotych. Zdaniem skarżących naruszenie konstytucji przez ten przepis polega na tym, że jest on w istocie przepisem karnym, a nie przewidziano drogi sądowej do dochodzenia tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#EdwardOśko">Krótko przedstawię powstałą na tym tle sytuację. Spółka PAWTRANS wykonywała pewne prace związane z przewozami. W jednym z pojazdów stwierdzono brak wykreskówek i nieprawidłowe działanie przyrządu kontrolnego, w związku z tym nałożono na tę firmę karę pieniężną. Kierujący pojazdem był byłym pracownikiem spółki, który podjął działalność gospodarczą i na tej zasadzie był zatrudniony. Chodziło o obniżenie kosztów, pracownicy prowadzili własną działalność, choć korzystali z samochodów spółki.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#EdwardOśko">W tej sytuacji, gdyby to był przepis karny, to odpowiadałby kierujący, czyli osoba prowadząca działalność gospodarczą. Natomiast w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z przepisem administracyjnym, wtedy odpowiedzialność ponosi firma, która wykonuje działalność, która ma koncesję.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#EdwardOśko">Nasze stanowisko sprowadza się do tego, aby uznać, iż przepis art. 92 ust. 1 ustawy z dnia 8 września 2001 r. o transporcie drogowym jest zgodny z art. 45 ust. 1 i z art. 77 ust. 2 oraz nie jest niezgodny z art. 42 ust. 1 konstytucji. Stoimy na stanowisku, że wbrew temu, czego domaga się skarżący, kara pieniężna, która wymierzana jest za naruszenie przepisu, nie ma charakteru kary w rozumieniu prawa karnego, lecz jest to opłata administracyjna.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#EdwardOśko">Takie stanowisk ma oparcie zarówno w orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego, jak i w orzeczeniach sądów administracyjnych, które mówią, że nie można każdej kary pieniężnej utożsamiać z grzywną, a więc z instytucją prawa karnego. W związku z tym art. 45 konstytucji nie jest adekwatnym wzorcem, ponieważ ten artykuł odnosi się do prawa karnego, natomiast pozostałe przepisy są zgodne z art. 42, czyli z prawem do sądu, ponieważ w tym przypadku została wyczerpana cała procedura odwoławcza w ramach sądu administracyjnego. Najpierw decyzję wydał główny inspektor transportu drogowego, potem było odwołanie do wojewódzkiego sądu administracyjnego, czyli nie można powiedzieć, że skarżący nie miał prawa do sądu.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#EdwardOśko">Również nie można uznać, że został naruszony art. 77 ust. 2, bo ustawa zamyka drogę sądową dochodzenia do naruszonych wolności lub praw, ponieważ cała procedura sądu administracyjnego została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#EdwardOśko">Gdyby uznać, że jest to przepis karny, czego domaga się skarżący, to wtedy on miałby rację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi do przedstawionego projektu stanowiska? Nie słyszę. Czy jest obecny legislator, który przygotowywał projekt stanowiska? Jest. Co pan o tym sądzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MirosławWiśniewski">Początkowo, przygotowując projekt stanowiska, wychodziliśmy z tezą, że kwestionowany przez skarżącego przepis nie jest niezgodny z konstytucją, gdyż ustawa nie wyklucza drogi sądowej, a dopiero wtedy można byłoby mówić o niezgodności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechSzarama">Rozumiem, że sprawa była rozpatrywana przez sądy administracyjne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MirosławWiśniewski">Tak, była rozpatrywana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechSzarama">Czy uważa pan, że zmodyfikowany projekt stanowiska jest zasadny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MirosławWiśniewski">Tak, on nie burzy generalnej tezy dotyczącej stanowiska Sejmu w zakresie zgodności kwestionowanych przepisów przez skarżącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WojciechSzarama">Czyli nie ma pan uwag do tego stanowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MirosławWiśniewski">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem projektu stanowiska przedstawionego przez posła Edwarda Ośko?</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła projekt stanowiska. Czy pan poseł chce reprezentować Sejm przed Trybunałem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#EdwardOśko">Tak, chcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechSzarama">Czy są inne propozycje? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za udzieleniem rekomendacji posłowi Edwardowi Ośce?</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie udzieliła rekomendacji posłowi Edwardowi Ośce.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WojciechSzarama">Przechodzimy do punktu – sprawy różne. Poseł Stanisław Rydzoń sygnalizował, że chciałby nam przedstawić jakąś sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławRydzoń">Przyznaję, że z przykrością przeczytałem wczoraj artykuł w żółtej wkładce do dziennika „Rzeczpospolita” pt. „Senat zajął się zaległymi wyrokami Trybunału”. Z treści tego artykułu wynika, iż przewodniczący Komisji Ustawodawczej Senatu, senator Janusz Gałkowski stwierdził, że jest już uzgodnione, iż Senat zajmować się będzie zaległościami w wykonywaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#StanisławRydzoń">Pan senator powiedział: „Uznając rolę Trybunału i wysoki poziom merytoryczny jego orzeczeń, Senat podjął się wiodącej roli w przywracaniu zgodności z konstytucją przepisów, które on sam zakwestionował”. Wszyscy wiemy, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#StanisławRydzoń">Kończąc to krótkie wystąpienie, wyrażam żal, że sejmowa Komisja Ustawodawcza tym się nie zajęła. Mówiliśmy od pewnego czasu o tej sprawie i, niestety, Senat nas uprzedził. Sejm występuje przed Trybunałem, Sejm uchwala ustawy, a stało się tak, że Senat będzie poprawiał niewykonania wyroków Trybunału i zaniechania, a nie my. Jest mi z tego powodu przykro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechSzarama">Za chwilę musimy zwolnić te salę, ale jutro moglibyśmy kontynuować tę dyskusję. Z tym że, panie pośle, szkoda, że nie zostaliśmy wymienieni w tym artykule. Bo to, że nie będziemy się tym zajmować, nie oznacza, że nie będziemy nad nowelizacjami pracować. Wyroki Trybunału Konstytucyjnego dotyczące określonych przepisów ustawowych można realizować tylko zmieniając ustawy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby grupa posłów, aby Komisja Ustawodawcza, aby jakakolwiek komisja wyszła z projektem ustawy zmieniającym dany przepis i tym samym zrealizowała wyrok TK. Nic nie stoi na przeszkodzie.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#WojciechSzarama">Zapis regulaminu Senatu będzie nakładał pewien obowiązek na Komisję Ustawodawczą Senatu i ja uważam, że to bardzo dobrze, jeżeli ktoś będzie wprost, regulaminowo zobowiązany do takich, a nie innych działań. Mogę wyrazić jedynie żal z tego powodu, co podkreślono w tym artykule, że będą to raczej rzeczy drobne. Niestety, te poważne sprawy muszą być załatwione przez rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławRydzoń">Szkoda, że cierpi na tym prestiż naszej Komisji. Szkoda, że nie zajęła się tym nasza Komisja lub wspólnie z senacką Komisją. Przewidywałem, że tak się stanie, ale to my jesteśmy tą prestiżową Komisją w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JerzyKozdroń">Jeśli to pana posła pocieszy, to zapewniam, że Senat nie będzie tych ustaw uchwalał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WojciechSzarama">Jestem otwarty na dyskusję na temat ewentualnych inicjatyw ustawodawczych naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WojciechSzarama">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>