text_structure.xml
85.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów i przybyłych gości. Stwierdzam kworum. Protokół z poprzedniego posiedzenia Komisji został przyjęty wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CezaryGrabarczyk">Proponowany porządek posiedzenia został państwu doręczony na piśmie. Czy do tak sformułowanego porządku dziennego są jakieś zastrzeżenia? Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego – zaopiniowanie poselskiego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Głos przekazuję posłance Julii Piterze przedstawicielce wnioskodawców, która przedstawi uzasadnienie rozpatrywanego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliaPitera">„Nie przyszedłem tu po to, by zyskiwać poklask elit, lecz by zmieniać wymiar sprawiedliwości. Moje działania reformatorskie naruszają rozmaite interesy, przyzwyczajenia, a także przywileje” – taką deklarację zamieścił na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości, minister Zbigniew Ziobro. Dalej mamy zapowiedź gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości, zarówno w zakresie działalności gospodarczej, jak i poziomu bezpieczeństwa osobistego. Właśnie dlatego zapowiedział on realizację szerokiego programu reform w zakresie wzmocnienia sądowej drogi egzekucji należności, uregulowania problemów związanych z odpowiedzialnością dyscyplinarną członków korporacji prawniczych, usprawnienia postępowania sądowego i zmiany w zakresie prawa karnego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JuliaPitera">Składając wniosek o odwołanie pana Zbigniewa Ziobro z funkcji Ministra Sprawiedliwości Platforma Obywatelska zamierzała wykazać niedostateczną realizację deklarowanych zamierzeń. A także to, że zapowiedzi o zwiększeniu liczby miejsc w więzieniach o 6,5 tysiąca były na wyrost oraz, że sądy 24-godzinne, z powodów wskazanych przez posłów i środowiska prawnicze, nie przyniosą oczekiwanych efektów. Chcieliśmy wykazać, że resort sprawiedliwości kierowany przez ministra Zbigniewa Ziobro nie zrobił nic, aby raz na zawsze uregulować stan własności w Polsce, głownie na Warmii i Mazurach i województwach zachodnich, aby wreszcie dać polskim obywatelom poczucie bezpieczeństwa we własnej ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JuliaPitera">Rzucanie odpowiedzialności na sądy, których rozstrzygnięcia muszą być zgodne z fatalnymi, ale ciągle obowiązującymi przepisami, stanowi dowód bezdusznego i instrumentalnego traktowania swoich współobywateli i zatrważającej skłonności do obarczania innych swoimi zaniechaniami. Mieliśmy udowodnić, że aktywność Ministra Sprawiedliwości sprowadza się głównie do publikowania sprostowań, a było ich ok. 100, oraz zwoływaniem niekończących się konferencji prasowych, których celem było wyłącznie to, aby komuś dokuczyć lub zademonstrować opinii publicznej poziom swojej determinacji. Dla wzmocnienia efektu medialnego dowody zostały zastąpione elementami scenograficznymi i rekwizytami rodem z taniego teatru. W miejsce faktów wprowadzono pomówienia i oszczerstwa. Mieliśmy też przypomnieć o ciągłym dążeniu do upokarzaniu każdego, kto odważył się nie tylko na cień krytyki, ale nawet na zwykłą polemikę. Taki śmiałek stawał się natychmiast wysłannikiem mrocznych sił.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JuliaPitera">Takie działania przyniosły przewidywane następstwa, ostry konflikt pomiędzy organem władzy wykonawczej reprezentowanym przez ministra, a organami władzy sądowniczej. Szczególnymi, niosącymi wręcz osobisty ładunek emocji, względami obdarzył minister Zbigniew Ziobro – Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądowniczą, a także sądy i ogół sędziów. Nie szczędził ślepych ciosów środowiskom prawniczym, wymierzanych na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej. To była przyczyna zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych prowadząca do podporządkowania ministrowi niezawisłej władzy konstytucyjnej, zarówno poprzez zasady jej finansowania, jak i poprzez wpływ na jej prace.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JuliaPitera">Przed sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka ustawy, z nadania ministra Zbigniewa Ziobro, prezentował pan Marek Sadowski. To jest ten sam sędzia, który 6 sierpnia 1995 roku w Broniszewie koło Grójca spowodował wypadek, a prokuratura nie mogła mu postawić zarzutu, gdyż chronił go immunitet sędziowski. Mimo że sąd dyscyplinarny go uchylił, to Sadowski skutecznie się odwołał. Niedługo potem został urzędnikiem w Ministerstwie Sprawiedliwości, zachowując funkcję sędziego, a potem Ministrem Sprawiedliwości w rządzie Marka Belki. Kiedy media ujawniły, że uchylał się od odpowiedzialności, to podał się do dymisji, ale nadal miał immunitet, bo jego następca Andrzej Kalwas mianował go prokuratorem Prokuratury Krajowej. Dziś służy doświadczeniem ministrowi Zbigniewowi Ziobro.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JuliaPitera">Ta okoliczność sprawiła, że chcieliśmy wskazać na silny relatywizm ministra sprawiedliwości towarzyszący podejmowanym decyzjom personalnym, bo czym innym tłumaczyć zatrudnienie sędziego Andrzeja Kryże na stanowisku wiceministra? Wszak jest wiedzą publiczną, że Instytut Pamięci Narodowej podjął wobec niego postępowanie w związku z wyrokiem, który wydał w 1980 roku na Wojciecha Ziembińskiego, Jana Józefa Janowskiego, Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Czumę. Skazał ich na kary od 1 do 3 miesięcy aresztu za zorganizowanie manifestacji pod Grobem Nieznanego Żołnierza w dniu 11 listopada. W uzasadnieniu wyroku napisał, że został on wydany za demonstracyjnie okazane lekceważenie wobec narodu polskiego. Dwadzieścia lat później, już w wolnej Polsce, Sąd Najwyższy wyrok uchylił nie dopatrując się złamania prawa przez skazanych. Mimo tak poważnego zarzutu wobec kandydata minister Zbigniew Ziobro pojawił się na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa w dniu 18 lipca br., aby, korzystając ze specjalnego trybu, który mu przysługuje, na mocy art. 59 ustawy o ustroju sądów powszechnych, zaproponować wiceministra Andrzeja Kryże na wakujące stanowisko w wydziale cywilnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JuliaPitera">Wobec wyżej wskazanych faktów już nie bulwersuje artykuł prasowy, w którym wymieniono nazwiska pracowników wydziału prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy korzystając ze służbowych komputerów formułowali w Internecie pochwały pod adresem dobrej znajomej pana ministra, będącej wiceszefową Wiadomości w telewizji publicznej. Poziom zaangażowania podległych urzędników w prywatne rozgrywki ministra jest jedynie kolejnym żałosnym potwierdzeniem słuszności niniejszego wniosku. Jednak dziś, w świetle ostatnich wydarzeń, wszystkie te racjonalne argumenty, które stanowiły podstawę do sformułowania przez Platformę Obywatelską niniejszego wniosku tracą sens. Czy kogokolwiek śledzącego bieg zdarzeń może zaskakiwać relatywizm ministra w ocenie historii, a także rekwizyty i tanie gesty teatralne? W tym świetle nie dziwi niekonsekwencja i ustawiczne stwarzanie konfliktów, a także wyznawanie niedopuszczalnej w demokratycznym państwie zasady, że cel uświęca środki. Minister w rządzie demokratycznego państwa noszący w kieszeni magnetofon, aby nagrywać rozmówców podejrzanego o odegranie ponurej roli, aż w dwóch bulwersujących akcjach służb specjalnych i domagający się, aby na wiarę przyjmować jego deklaracje o niewinności, nie jest gwarantem praworządności. Prokurator Generalny, który nie widzi konfliktu w sytuacji, gdy podlegli mu prokuratorzy prowadzą postępowanie w sprawach, w których sam jest stroną, nie może być obiektywny. Dlatego Platforma Obywatelska zgłasza wniosek o odwołanie pana ministra Zbigniewa Ziobro z funkcji Ministra Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuje posłance Julii Piterze za przedstawienie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości pana Zbigniewa Ziobro.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram dyskusję, zapraszam do zabierania głosu oraz zadawania pytań. Po zamknięciu dyskusji głos przekażę ministrowi sprawiedliwości, aby mógł się odnieść do przedstawionych argumentów oraz sformułowanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewZiobro">Mam pytanie natury formalnej. Na jak długo została zaplanowana dyskusja Komisji? Jeśli dyskusja ma trwać bardzo długo, to obowiązki wynikające z pełnionej funkcji mogą sprawić, że będę zmuszony opuścić posiedzenie i nie będę mógł osobiście odnieść się do sformułowanego wniosku oraz zadanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryGrabarczyk">Pamiętam, że minister sprawiedliwości jest osobą bardzo zajętą, dlatego bezpośrednio po sformułowaniu listy mówców wyznaczymy czas, jaki będzie mogła wykorzystać osoba wypowiadająca się.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejDera">Mam pytanie dotyczące formalnego przebiegu posiedzenia. Członkowie Komisji otrzymali druk nr 1987, który jest wnioskiem o wyrażenie votum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. W druku, oprócz sformułowanego wniosku, jest także uzasadnienie. Przed chwilą uzasadnienie do sformułowanego wniosku, w sposób niezwykle egzaltowany, przedstawiła reprezentantka wnioskodawców posłanka Julia Pitera. Z przykrością muszę stwierdzić, że uzasadnienie zaprezentowane przez panią poseł różni się od uzasadnienia przedstawionego w doręczonym nam druku. Czy członkowie Komisji mogą dostać sformułowane na piśmie uzasadnienie, które zostało zaprezentowane na forum Komisji? Chciałbym wiedzieć, do którego z uzasadnień mam się odnosić? Które z uzasadnień jest prawdziwe i oficjalne, czy to zawarte w druku nr 1987, czy też odczytane nam przed chwilą?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Także mam pytanie dotyczące formalnego przebiegu posiedzenia, a dokładniej formalnych podstaw i trybu jego zwołania? Kilka dni temu otrzymałem zawiadomienie o dzisiejszym terminie posiedzenia, w którym było napisane, że o zwołaniu posiedzenia zdecydowało prezydium Komisji. Jako członek prezydium Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka chcę oświadczyć, że nie otrzymałem informacji o terminie posiedzenia prezydium, na którym mielibyśmy podjąć decyzję o dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Również drugi wiceprzewodniczący Komisji poseł Tomasz Dudziński takiego zawiadomienia nie otrzymał. Na podstawie tych przesłanek uważam, że nieprawdziwą jest informacja, iż to prezydium Komisji podjęło decyzję o terminie dzisiejszego posiedzenia. Skoro więc to nie prezydium zwołało dzisiejsze posiedzenie, chciałbym uzyskać informacje, w jakim trybie zostało ono zwołane, a także, dlaczego pozostali członkowie prezydium nie zostali o tym fakcie poinformowani?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ArkadiuszMularczyk">Po drugie, chce poprzeć stanowisko posła Andrzeja Dery, że jako członkowie Komisji powinniśmy otrzymać pisemne uzasadnienie przedstawionego wniosku. W mojej ocenie, uzasadnienie dołączone do druku nr 1987 kompromituje wnioskodawców. Można je uznać za zabawne, gdyż powodem wyrażenia wotum nieufności ma być m.in. fakt nie wykonywania przez ministra Zbigniewa Ziobro inicjatywy ustawodawczej. To stwierdzenie jest totalnym kłamstwem, gdyż, jak wszyscy członkowie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wiedzą, to właśnie nasza Komisja pracuje ciągle nad nowymi inicjatywami ustawodawczymi resortu sprawiedliwości. Co więcej, myślę, że to właśnie Ministerstwo Sprawiedliwości pod kierownictwem ministra Zbigniewa Ziobro wiedzie prym w podejmowaniu największej liczby inicjatyw ustawodawczych. Tylko w zeszłym roku pracowaliśmy nad kilkudziesięcioma nowymi projektami ustaw. Nie przesadzę, jeśli powiem, że taka liczba rozpatrywanych ustaw jest rekordowa w historii tej Komisji. Tym samym, argumenty podnoszone w uzasadnieniu pisemnym wniosku kompromitują wnioskodawców, a w szczególności posłankę Julię Piterę, która w dniu dzisiejszym wypiera się autorstwa tekstu uzasadnienia. Jeszcze raz proszę o doręczenie nam pisemnej wersji uzasadnienia zaprezentowanego ustnie kilka minut temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CezaryGrabarczyk">Odpowiem na pytania posła Andrzeja Dery oraz posła Arkadiusza Mularczyka. Istotnie, w zawiadomieniu wysłanym członkom Komisji jest błąd. Nie odbyło się posiedzenie prezydium Komisji, na którym zdecydowalibyśmy o dzisiejszym posiedzeniu. Jednak uprawnienie do zwoływania posiedzeń Komisji przysługuje także przewodniczącemu i to przewodniczący, z uwagi na okres wakacyjny, jednoosobowo podjął tą decyzję. Powyższa decyzja ma swoje umocowanie w Regulaminie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CezaryGrabarczyk">Jeżeli chodzi o pytanie posła Andrzeja Dery dotyczące treści zaprezentowanego uzasadnienia, to pragnę poinformować, że nie istnieje żaden przepis, który określałby sposób przedstawienia uzasadnienia do wniosków, projektów uchwał, czy nawet projektów ustaw. Każdorazowo przedstawiciel wnioskodawców ma prawo zaprezentować uzasadnienie w sposób, który uznaje za najlepszy. Rzadko zdarza się, aby uzasadnienie projektu było wprost odczytywane z druku sejmowego. Nie widzę więc żadnych przeszkód, aby dziś zaprezentowane uzasadnienie miało być inaczej traktowane, a wniosek przez to nie mógł być rozpatrywany.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#CezaryGrabarczyk">Jeszcze raz otwieram dyskusję nad przedstawionym wnioskiem, zapraszam do zabierania głosu oraz zadawania pytań. Widzę, że do dyskusji zgłosiło się czterech posłów. Myślę, że 5 minut na zadanie pytania oraz sformułowanie uwag będzie czasem odpowiednim.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec ograniczenia czasu wypowiedzi do 5 minut? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KatarzynaPiekarska">Określony czas wypowiedzi jest dość krótki, dlatego ograniczę się jedynie do sformułowania pytań do ministra Zbigniewa Ziobro.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KatarzynaPiekarska">Ostatnimi czasy wszyscy mogliśmy obserwować bezprecedensowe wydarzenia, których charakter można określić jako żenujący. Najbardziej przykre było to, iż jednym z głównych ich aktorów był, niestety, minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W każdym państwie osoba pełniąca taką funkcję powinna być wzorem praworządności i stać na straży przestrzegania prawa. Nie będę już powtarzać argumentów wskazanych przez posłankę Julię Piterę, ale pokuszę się na zadanie kilku pytań, które niejako wkomponowują się w ton rozpatrywanego dziś wniosku.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KatarzynaPiekarska">Po pierwsze, chce zapytać o zagadnienie dotyczące nagrywania rozmów przez ministra Zbigniewa Ziobro. Pytanie należy rozpatrywać w świetle rozdziału 26 Kodeksu postępowania karnego dotyczącego kontroli i utrwalania rozmów. Na jakiej podstawie prawnej prokurator generalny Zbigniew Ziobro dokonał sławetnego nagrania rozmowy z wicepremierem Andrzejem Lepperem? Przepisy Kodeksu postępowania karnego w artykułach od 237 do 242 dokładnie określają, kiedy i w jakich warunkach organ może nagrywać osobę podejrzewaną o przestępstwo? Według przepisów Kodeksu takie nagrywanie może się odbywać tylko za zgodą sądu. Czy odpowiednia zgoda sądu została pozyskana?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KatarzynaPiekarska">Po drugie, chce się dowiedzieć, czy poza wicepremierem Andrzejem Lepperem jakieś inne osoby były nagrywane? Kto jeszcze został utrwalony w fonotece ministra Zbigniewa Ziobro? To jest zagadnienie bardzo ciekawe, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się kampanii wyborczej?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KatarzynaPiekarska">Trzecia rzecz, która mnie interesuje, to narada, która odbyła się u premiera, a dotyczyła zatrzymania pani Barbary Blidy. Dość dziwne jest to, że to właśnie premier podejmuje decyzje, w jaki sposób zatrzymać osobę podejrzaną oraz w jaki sposób ma to zostać wykonane. Dziwi mnie, że premier wstawia się za panią Barbarą Blidą i prosi, aby nie były jej zakładane kajdanki podczas zatrzymania. Interesuje mnie, na jakiej podstawie prawnej takie narady się odbywają u pana premiera? Tego typu narady odbywające się u szefa rządu mogą stwarzać wrażenie, że mają one charakter polityczny. W mojej ocenie, takie decyzje powinna podejmować prokuratura. Czy także w przypadku innych toczących się postępowań, takie narady odbywały się u pana premiera? Czy także w innych przypadkach premier podejmował decyzję, komu kajdanki mają być zakładane?</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KatarzynaPiekarska">Kolejne pytanie, które zadaje ponownie, dotyczy zagadnienia już poruszanego na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. Zrobię to mimo tego, że pan minister, jako prokurator generalny groził mi odpowiedzialnością za poruszanie tego tematu. Ja się nie boję i mimo gróźb zapytam, co się dzieje z wielokrotnie opisywaną przez media sprawą dotyczącą oczyszczalni ścieków? Na jakim etapie postępowania znajduje się ta sprawa? Czy wszyscy świadkowie i podejrzani zostali już przesłuchani?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KatarzynaPiekarska">Na końcu, tak po ludzku, pragnę się jeszcze zapytać, czy pan panie ministrze Zbigniewie Ziobro nie uważa, że nawet jeśli te wszystkie ostatnie informacje, które pana dotyczą, zostaną wyjaśnione i okażą się bezpodstawne, to mimo wszystko, dla zachowania pewnych zasad, nie byłoby warto złożyć dymisję? Taka dymisja byłaby potrzebna, choćby w imię transparentności, za którą się pan tak często opowiadał. Dymisja nie będzie stwarzała wrażenia, że podlegli panu prokuratorzy badający dziś te wszystkie afery działają w sposób zależny. Niektórzy z prokuratorów mogą się bać swoich przełożonych, dlatego nigdy nie wystąpią przeciwko nim, czego skutkiem prowadzone postępowania nigdy się nie zakończą albo zostaną sfałszowane. Czy gdyby dziś minister Zbigniew Ziobro był w opozycji, to nie uważałby, że minister, wokół którego jest tyle dziwnych i niewyjaśnionych spraw, powinien się podać do dymisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławRydzoń">Mam przed sobą pismo Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 11 lipca br. skierowane do Ministra Sprawiedliwości. W piśmie tym stwierdza się: „…wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec wypowiedzi pana ministra oraz działań zmierzających do wszczęcia postępowania karnego przeciwko Prezesowi Stowarzyszenia Prokuratorów RP – prokuratorowi Krzysztofowi Parulskiemu połączonym z przedstawieniem listy uczestników IX dorocznej konferencji Stowarzyszenia Prokuratorów RP, na której został przygotowany apel stowarzyszenia z dnia 23 kwietnia 2007 roku o zachowaniu etycznych postaw działalności prokuratorów”. W drugim zdaniu tego pisma stwierdza się także, że: „…w apelu Stowarzyszenie wezwało do zachowani godności i troski o dobre imię prokuratury stanowiącej podstawę do uzyskania przez prokuraturę wizerunku właściwego dla praworządnego i niezależnego organu, oddanego służbie sprawiedliwości w naszym państwie”. Stowarzyszenie zaapelowało również o niezależność i apolityczność prokuratorów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławRydzoń">Z moich doświadczeń również wynika, że istnieją określone naciski na prokuratorów, które uzewnętrzniają się w postaci zmian w ustawach dotyczących ustroju prokuratur. Moja ocena wynika także z bacznej obserwacji działań Ministerstwa, a także działań opisanych w mediach. Jaka odpowiedź została udzielona Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka na jej list w sprawie prokuratorów? Czy zostały podjęte jakieś działania, aby przeciwdziałać zjawiskom, które Fundacja wskazuje w swoim piśmie?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Na początku powtórzę to, o czym mówiłem w swoim poprzednim wystąpieniu. Czy ktoś z przedstawicieli resortu sprawiedliwości mógłby się odnieść do zarzutów sformułowanych w pisemnym uzasadnieniu wniosku o wyrażenie wotum nieufności, a dotyczących zaniechania inicjatyw ustawodawczych przez resort? Czy ktoś mógłby zadać kłam twierdzeniu, że polityka pana ministra Zbigniewa Ziobro pozbawiła Polskę i Polaków ważnych inicjatyw ustawodawczych? Chciałbym się dowiedzieć, ile w rzeczywistości zostało podjęte inicjatyw ustawodawczych, jakiego rodzaju były to projekty, w jaki sposób zmieniają one polskie prawo, czy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom naszych obywateli?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TomaszDudziński">Także nawiąże do pisemnego uzasadnienia dołączonego do wniosku. Wszyscy powinni wiedzieć, że jest to niecała strona maszynopisu, w którym nie ma ani słowa o działalności ministra Zbigniewa Ziobro. Pod wnioskiem podpisali się w większości posłowie Platformy Obywatelskiej, co ciekawe, nie ma tu podpisu przewodniczącego tej partii Donalda Tuska. Brak podpisu bardzo dobrze o nim świadczy, gdyż podpisywanie się pod wnioskiem tak uzasadnionym to wstyd. Na tle tak krótkiego i absurdalnego uzasadnienia nasuwa się mi pytanie, czy Platforma Obywatelska, tak jak przed dwoma laty, nadal nie ma nic do powiedzenia opinii publicznej? O ile dobrze pamiętam, dwa lata temu, gdy Platforma przedstawiała swój program to było to 17 nieponumerowanych stron. Dziś, gdy zgłasza się wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobro, to nie ma w nim nic na temat jego działalności, a także ani słowa na temat działalności resortu sprawiedliwości. Jedyny argument, do którego możemy się odnieść to ten, że premier Jarosław Kaczyński oraz jego rząd utracili zaufanie Polaków. W tym miejscu należy jednak przypomnieć i podkreślić, że pan minister Zbigniew Ziobro jest politykiem, który cieszy się największym procentem zaufania w społeczeństwie. Działalność ministra Zbigniewa Ziobro popiera ponad 60% Polaków, a więc uzasadnienie mija się z prawdą.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TomaszDudziński">Posłanka Julia Pitera mówiła o poczuciu bezpieczeństwa w społeczeństwie polskim. Najnowsze wyniki badań Centrum Badania Opinii Społecznej mówią o tym, że po raz pierwszy od kilkunastu lat poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli wzrosło do tego stopnia, że jest większe niż odczucia negatywne w tej mierze. Po raz pierwszy od kilkunastu lat Polacy czują się bezpiecznie. Biorąc pod uwagę te dane trzeba uznać, że część przedstawionego uzasadnienia dotycząca tego tematu jest fałszywa.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TomaszDudziński">W uzasadnieniu możemy także przeczytać, że: „…pan minister Zbigniew Ziobro jako członek rządu ponosi odpowiedzialność za zaistniały kryzys polityczny”. Na tym tle należy podkreślić, ze walka z korupcją, nawet we własnych szeregach, gdy dotyczy to szczebla rządowego, przyczyniła się do obecnego, tak dużego, kryzysu politycznego. Przypomnę, że właśnie dlatego rozpadła się koalicja. Mówi się teraz o przyspieszonych wyborach, ponieważ rząd Prawa i Sprawiedliwości, a w szczególności premier Jarosław Kaczyński i minister Zbigniew Ziobro realizują zapowiedź walki z korupcją. Właśnie to było przyczyną obecnego kryzysu politycznego. Trudno więc czynić zarzut ministrowi, że jest odpowiedzialny za powstanie kryzysu, jeśli wykonuje on obowiązki, do których jest zobowiązany przez konstytucję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jeszcze ktoś chce się wypowiedzieć? Nie słyszę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#CezaryGrabarczyk">Głos przekazuje ministrowi Zbigniewowi Ziobro, którego proszę o odpowiedź na zadane pytania oraz ustosunkowanie się do argumentów przedstawionych we wniosku o wyrażenie wobec niego wotum nieufności.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewZiobro">Gdy zostawałem ministrem rzeczywiście wypowiedziałem słowa, które na początku swojej wypowiedzi przedstawiła posłanka Julia Pitera. Te słowa miały zarysować cele, który stawiałem sobie zostając ministrem sprawiedliwości. Takim celem było i jest służenie zwykłym ludziom, którzy w naszym kraju odczuwają lęk. Wynika on z braku poczucia bezpieczeństwa, a także wielkiej liczby patologii istniejącej w sferze szeroko rozumianej administracji publicznej oraz w obrocie gospodarczym. Lęk ten wynika także z oceny nieudolności, niesprawności oraz bezduszności działania wymiaru sprawiedliwości, a także organów ścigania. Organy te zamiast realizować cele: stania na straży porządku prawnego, równego traktowania wszystkich oraz szybkiego załatwiania spraw obywateli, bardzo często sprzeniewierzały się tym zadaniom. Sprzeniewierzenia te wynikały z różnych powodów. Najczęstszym powodem była i jest organizacyjna nieudolność i niesprawność zarządzania. Możemy także wskazać złe rozwiązania legislacyjne. Kolejno, ze względu na brak osobistej uczciwości niektórych przedstawicieli organów sprawiedliwości, wynikających także z interesów niektórych korporacji, możemy wskazać korupcję jako czynnik powstających patologii. Korupcja stoi w sprzeczności z interesami większości społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewZiobro">Podejmując swoją pracę miałem świadomość, że te bardzo ambitne cele, które sobie stawiam, będą przynosić mi nie tylko sojuszników i poparcie społeczne, za które jestem wdzięczny, ale także całą masę wrogów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewZiobro">Niektórzy ludzie są zainteresowani utrzymaniem dotychczasowego status quo, chcą, aby nadal było jak dotychczas. Ten front utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy nie jest zainteresowany zmianami. Ludzie ci są reprezentantami rozmaitych korporacji i środowisk. Środowiska te często są powiązane z grupami patologicznymi. Wszystkie te grupy nie są zadowolone z moich konsekwentnych działań, które podejmuję jako prokurator generalny. Wobec powyższego nie dziwi mnie, że do chóru osób krytykujących moje działania oraz wielu moich współpracowników, do których należy cała rzesza ludzi uczciwych, dołączają przedstawiciele opozycji. Opozycji nie zawsze, a zwłaszcza w okresie przedwyborczym, nie chodzi o dobro polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz zwykłych ludzi. Opozycja stawia sobie w tych gorących dniach za cel realizację swoich partykularnych interesów politycznych kosztem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Opozycja wikła polski wymiar sprawiedliwości w bieżącą politykę i spory personalne. Takich przykładów można wskazać dziesiątki, choćby w wystąpieniu posłanki Julii Pitery.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewZiobro">W swoim wystąpieniu nie będę się odnosił do niektórych zarzutów. Obrzydliwe są zwłaszcza argumenty dotyczące poszczególnych osób, gdyż będę się musiał zniżyć do poziomu dyskusji osób przedkładających ten wniosek. To nie jest poziom dyskusji, którą chcę dziś prowadzić. Mam świadomość, że uczestniczymy w pewnym spektaklu, który tak naprawdę nie zmierza do merytorycznej oceny mojej pracy w ciągu dwóch ostatnich lat, gdy kieruje resortem sprawiedliwości i prokuraturą, a służy wyłącznie celom politycznym. Mimo tego, świadom, dlaczego się tu dziś spotkaliśmy, chciałbym naszej dyskusji nadać charakter bardziej merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewZiobro">Na początku odniosę się do najpoważniejszego zarzutu, który był wskazywany jako główny argument stawiany we wniosku o wyrażenie wobec mnie votum nieufności. Zarzut ten był eksponowany nie tylko w uzasadnieniu przedstawianym przez posłankę Julię Piterę, ale także we uzasadnieniu do druku nr 1987. Zarzut ten brzmiał, cytuję: „…polityka pana ministra pozbawiona jest ważnych dla Polski i polaków inicjatyw ustawodawczych”. Rozumiem, że każdy kto składa tego rodzaju pismo, w którym formułuje się tego rodzaju zarzut, bierze odpowiedzialność za te słowa. O wiarygodności tych osób niech więc świadczą dowody, które za chwile zostaną tu przedstawione. Ze względu na brak czasu nie będziemy przedstawiać wszystkich faktów, ale przedstawimy najważniejsze informacje. Fakty świadczyć będą najlepiej kto ma racje? Niech świadczą one najlepiej za siebie, a nie komentarze, opinie i słowa osób zainteresowanych. Osoby zainteresowane zawsze subiektywnie oceniają rzeczywistość, a zwłaszcza w przypadku dowiedzenia słuszności dziś rozpatrywanego wniosku. Nim jednak zacznę podawać fakty, które bezpośrednio będą odnosiły się do wniosku opozycji, chcąc uczynić zadość posłom, którzy zadali pytania.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewZiobro">Po pierwsze, jeśli chodzi o narady u premiera Jarosława Kaczyńskiego, które odbywały się z jego udziałem oraz innych wysokich przedstawicieli państwa odpowiadających za bezpieczeństwo i porządek, to pragnę stwierdzić, że tego rodzaju narady nie są niczym złym. Złym byłoby, gdyby takie narady nie odbywały się. Premier jako szef rządu jest odpowiedzialny za działanie resortów siłowych oraz odpowiednich służb państwowych, które mają wykonywać zadania wyznaczone przez ustawodawcę. Premier jest odpowiedzialny za działanie całego rządu, a tym samym jest odpowiedzialny za działanie resortu sprawiedliwości, resortu administracji i spraw wewnętrznych oraz działanie służb specjalnych. Narady u premiera Jarosława Kaczyńskiego z ministrami odpowiadającymi za pion bezpieczeństwa państwa odbywały się i jest to normalne. Podobnie rzecz się ma ze spotkaniami premiera z ministrami odpowiadającymi za gospodarkę lub naukę, a takie spotkania nikogo nie dziwią. Trudno mi sobie wyobrazić, aby pan premier nie odbywał spotkań i rozmów z Ministrem Finansów na temat finansów państwa lub Ministrem Infrastruktury na temat nowo planowych inwestycji budowlanych. Dobry premier mający poczucie odpowiedzialności za całe państwo interesuje się działaniem wszystkich resortów. Chcąc skutecznie realizować taką odpowiedzialność trzeba mieć wiedze na temat działania poszczególnych resortów, a taka wiedza płynie z częstych kontaktów między poszczególnymi ministrami a premierem. W trakcie takich spotkań z moją osobą, premier Jarosław Kaczyński uzyskiwał ogólną wiedzę na temat najważniejszych śledztw, które toczą się w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewZiobro">Rozumiem, że posłanka Katarzyna Piekarska pytała o jedno z takich spotkań?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KatarzynaPiekarska">Pytałem o spotkanie na którym były podejmowane decyzje dotyczące pani Barbary Blidy. Będąc jednak przy głosie pozwolę sobie na doprecyzowanie swojego pytania. Rozumiem, że pan minister Zbigniew Ziobro nie widzi nic złego w tym, że odbywają się spotkania z premierem rządu, podczas których omawia się poszczególne jednostkowe sprawy. W ocenie pana ministra nie ma także nic złego w tym, że prowadzi się spotkania, w trakcie których decyduje się, czy ktoś ma mieć zakładane kajdanki? Z odpowiedzi, którą słyszę, wynika, że to są rutynowe działania, które odbywają się co jakiś czas. Wobec powyższego, chcę wiedzieć, w jakich jeszcze sprawach decydowano o takich szczegółach działań? Nie chce wiedzieć, kogo dotyczą takie spotkania, ale w jakiego rodzaju sprawach podejmuje się jeszcze takie decyzje?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewZiobro">Premier Jarosław Kaczyński podczas narad, a także spotkań indywidualnych, zawsze akcentował wagę tego, aby w czasie realizacji swoich ustawowych uprawnień przez organa wymiaru sprawiedliwości i ograny ścigania postępowano z zatrzymanymi w sposób godny. Uwaga ta dotyczyła zwłaszcza kobiet, wobec których, jeśli to było możliwe, nie stosowano takich środków przymusu, które nie były konieczne dla realizacji celów postępowania karnego. Tym samym apel pana premiera, aby w miarę możliwości nie stosować kajdanek, nie jest niczym dziwnym ani złym. Takie prośby świadczą jedynie bardzo dobrze o tym, kto je wydaje. Muszę stwierdzić, że zarówno pan premier, jak i pan prezydent, zwracali się do mnie jako prokuratora generalnego, abym starał się zmienić stary zwyczaj polskich organów ścigania i sprawiedliwości, aby, jeżeli nie jest to koniczne, nie stosować środków ponad miarę. Taka prośba dotyczyła m.in. zatrzymywania lekarzy w szpitalach, a nie w miejscu zamieszkania. Rzecz jasna, tego rodzaju obowiązki nie wynikają z Kodeksu postępowania karnego, niemniej ze względu na osobistą wrażliwość pana premiera i prezydenta takie postulaty były uwzględniane. Również w innych przypadkach tego rodzaju opinii sygnalnych, jakie wyrażali pan premier i prezydent, na temat sposobu działania organów wysłuchiwaliśmy bardzo uważnie. Myślę, że każdy człowiek i obywatel ma prawo do tego rodzaju poglądów i opinii, a także może dzielić się nimi z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości. Obywatele mogą takie poglądy wyrażać bardzo często w mediach, choćby w Internecie, a pan premier, ze względu na swoje stanowisko oraz nadzwyczajne możliwości kontaktów z prokuratorem generalnym może wyrazić je wprost w rozmowie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewZiobro">Co do konkretnych spraw, które były poruszane, to nawet gdybym chciał je teraz wskazać, to byłoby mi to bardzo ciężko zrobić, gdyż takich spraw było bardzo dużo. Chcąc je jednak jakoś nazwać, trzeba byłoby je określić jako sprawy ważne dla bezpieczeństwa państwa oraz walki z najgroźniejszą przestępczością. W trakcie owej narady, o którą pyta pani poseł – sprawdziłem, że odbyła się ona w lutym br. – omawiano cały szereg rozmaitych śledztw. Ponieważ dotyczyła ona całego szeregu postępowań, szczegóły nie były omawiane. Szczegółowo nie omawialiśmy, ani konkretnych zarzutów, ani zebranych dowodów. Pan premier miał jedynie wiedzę na temat wielkich strat Skarbu Państwa, które są skutkami tych spraw. Przykładowo, z powodu działania mafii węglowej państwo utraciło wiele milionów złotych. Nazwisko pani Barbary Blidy mogło zostać wypowiedziane w trakcie tej narady wśród nazwisk wielu innych osób podejrzanych o współudział. Nazwisk w tej aferze jest wiele, zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. Jednakże w trakcie tego spotkania nie wskazywano konkretnego materiału dowodowego, ani tym bardziej nie staniano konkretnych zarzutów wobec uczestników tego postępowania. Pragnę także dodać, że sam dokładnie nie znałem materiału dowodowego do czasu samobójczego targnięcia się na życie przez panią Barbarę Blidę. Pamiętam jednak, że pan premier wielokrotnie zwracał uwagę na to, aby w ramach wypełniania ustawowych obowiązków przez poszczególne służby nie było naruszania godności poszczególnych osób. Zarówno pan premier, jak i prezydent, są znani ze swojego wielkiego szacunku dla kobiet. Potwierdzi to każdy kto ich zna. Taki stosunek do kobiet oznacza, że kajdanki powinny być im nakładane w ostateczności. Muszę jednak przyznać, że nie pamiętam tego rodzaju sugestii wypowiedzianych podczas tamtego spotkania. Pamiętam jednak z innych rozmów, że tego rodzaju opinie były wyrażane przez pana premiera. Podkreślam jednak stanowczo, że podczas tego spotkania nie omawialiśmy szczegółów materiału dowodowego z jakiejkolwiek sprawy, a sprawa pani Barbary Blidy się nie pojawiła, gdyż wówczas nie było sprawy pani Barbary Blidy, a jedynie sprawa mafii węglowej. W trakcie omawianie wielu wątków tej sprawy zostało jednak wymienione nazwisko pani Barbary Blidy. Ja sam poprzedniego dnia po raz pierwszy usłyszałem o niej, jako osobie podejrzewanej o relacje korupcyjne z mafią węglową. Często w trakcie narad dotyczących przebiegu różnych śledztw związanych z bezpieczeństwem państwa padały nazwiska osób znanych, obracających się w świecie polityki. Jednakże najczęściej omawialiśmy sprawy ogólnie, bez wskazywania konkretnych nazwisk.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewZiobro">Kolejne pytanie zostało zadane przez posła Stanisława Rydzonia i dotyczyło apelu Stowarzyszenia Prokuratorów. Otóż wobec prokuratora Krzysztofa Parulskiego prokuratura wojskowa w sprawie jego doniesień publicznych słusznie wszczęła postępowanie. Jednakże postępowanie nie było prowadzone przeciwko komuś, a jedynie w sprawie. Sprawa wynikła z publicznych oświadczeń pana prokuratora Krzysztofa Parulskiego o rzekomych naciskach i politycznym prowadzeniu spraw. Informacje te zostały potraktowane jako informacje o rzekomym przestępstwie. Gdyby bowiem okazało się, że były prowadzone postępowania, które nie miały podstaw prawnych, a wynikały z przesłanek politycznych, to wówczas nie moglibyśmy dziś mówić, że w Polsce jest realizowany wymiar sprawiedliwości i przestrzega się zasad porządku prawnego. Gdyby te doniesienia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, to byłoby można stwierdzić, że prowadzi się działalność o charakterze przestępczym. Chcąc zatem dać szansę panu prokuratorowi Krzysztofowi Parulskiemu dowiedzenia swoich słów wszczęto postępowanie wyjaśniające tą sprawę. Pan Krzysztof Parulski może złożyć zeznania pod odpowiedzialnością karną, co będzie służyło jako dowód w zwalczaniu ewentualnie stwierdzonych patologii, czyli prowadzeniu sprawy o charakterze politycznym, a nie kryminalnym. Warto także podkreślić, że w sprawach o charakterze politycznym muszą padać nazwiska konkretnych polityków, bo właśnie taki charakter mają tego typu sprawy. Obecnie wiem jednak, że wobec rewelacji pana Krzysztofa Parulskiego prokuratura odmówili wszczęcia postępowania, ponieważ sam zainteresowany nie chciał podzielić się z prokuratorami swoją wiedzą. Można więc stwierdzić, że publiczne deklaracje nie znalazły potwierdzenia w aktach. Uważam, że jest to ewidentny dowód braku odpowiedzialności pana prokuratora Krzysztofa Parulskiego za słowo. Jeśli rzuca się tak poważne oskarżenia, to trzeba mieć w zanadrzu określone dowody, aby było można je skonfrontować z rzeczywistością, zwłaszcza jeśli się nie jest politykiem, a prokuratorem. Skoro zabrakło takich dowodów panu Krzysztofowi Parulskiemu – nad czym ubolewam, bo chciałbym tropić działania niezgodne z prawem – to prokurator odmówił wszczęcia postępowania.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewZiobro">Obecnie nie ma ani śladu dowodu na to, aby stwierdzić, że jakiekolwiek śledztwo było prowadzone w sposób polityczny. Prokuratorzy nie są politykami, są natomiast zobowiązani do tego, aby stać na straży godności służby i zawodu. Jako prokurator generalny wyrażam przekonanie, że jeśli wszyscy prokuratorzy będą chodzili i opowiadali różne rzeczy bez pokrycia, to niekoniecznie będzie to dobrze służyło polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Można sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby sędziowie zaczęli robić takie rzeczy. Odpowiedzialność za słowo powinno prokuratorowi towarzyszyć zawsze, niezależnie od tego jaką funkcję sprawuje i w jaką rolę się wciela. Obecnie, o ile mi wiadomo, pan prokurator Krzysztof Parulski zrezygnował z pracy w zawodzie. Nie jestem jednak pewien tej informacji, gdyż nie śledzę kariery zawodowej tego pana. Jeszcze raz podkreślę, że śledztwo nie było prowadzone przeciwko osobie, a jedynie w sprawie. Myślę, że wystąpienie Fundacji Helsińskiej w tej sprawie było podyktowane brakiem rozpoznania sytuacji. Informacje medialne rzeczywiście wskazywały na to, że ktoś podjął działania przeciwko panu Krzysztofowi Parulskiemu, jednakże prawda jest taka, że jedynie badaliśmy sprawę. Oczywiście, gdyby pan Krzysztof Pakulski podczas zeznań wbrew prawu podał lub zataił jakieś fakty w tej sprawie, to, jak każdego obywatela, można byłoby pociągnąć go do odpowiedzialności. W tym momencie nie mamy jednak takiej wiedzy, więc sprawa nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewZiobro">Co do nagrywania rozmów, o które pytała posłanka Katarzyna Piekarska, to słyszałem wystąpienia niektórych posłów lewicy, którzy w momencie, gdy pan Andrzej Lepper stwierdził, że ostrzegłem go w sprawie tzw. afery gruntowej uważali, że powinienem trafić do więzienia na długie lata. Zgadzam się, że gdyby prawdziwa była teza pana Andrzeja Leppera, że to ja poinformowałem go o akcji prowadzonej przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa, to powinienem zostać ukarany za narażenie ich życia i zdrowia. To byłaby zdrada funkcjonariuszy i prokurator generalny powinien trafić za kratki. Już widziałem triumf wielu posłów lewicy, którzy cieszyli się, że zdradziłem. Posłowie lewicy już zapomnieli swoje własne doświadczenia z panem Andrzejem Lepperem, gdy byli pomawiani o popełnienie wielu przestępstw. Jednak wszystko to jest nieprawdą. W momencie, gdy Andrzej Lepper, poza publicznym oskarżeniem mnie, zdecydował się złożyć, pod odpowiedzialnością karną, kłamliwe zeznania do protokołu, zdecydowałem się działać. Dodam, że poza składaniem fałszywych zeznań, pan Andrzej Lepper popełnił inne przestępstwo polegające na fałszywym oskarżaniu innej osoby. W moim przekonaniu można w postępowaniu pana Andrzeja Leppera znaleźć także cechy utrudniania prowadzenia postępowania karnego, co również jest karane. Prokuratura obecnie bada tę sprawę, a ja, będąc w niej stroną, musiałem się z niej wyłączyć. Gdyby chcieć mnie karać za dokonanie nagrania, czyli przyjąć logikę pani poseł Katarzyny Piekarskiej, to byłaby to nagroda i zachęta dla wszystkich kryminalistów i prowokatorów. Działania pana Andrzeja Leppera nie są zwykłą prowokacją polityczną, ale prowokacja kryminalną, gdyż jej konsekwencją, gdybym nie posiadał dowodu z nagrania, byłaby możliwość wsadzenia mnie do więzienia. Rozumiem wielkie rozczarowanie tych wszystkich, którzy teraz żałują, że byłem na tyle zapobiegliwy i uniemożliwiłem panu Andrzejowi Lepperowi skuteczne wtrącenie mnie do więzienia za niewinność. Niektórzy odczuwają gorycz porażki i na siłę szukają sposoby, żeby mnie zaatakować. Bardzo przepraszam, że skutecznie obroniłem się przed nikczemnym i fałszywym oskarżeniem. Czy można mnie teraz oskarżać, że broniłem się przed tego rodzaju zdarzeniem, które miało miejsce.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewZiobro">Co do oceny prawnej całego tego zdarzenia, to pragnę rozwiać obawy posłanki Katarzyny Piekarskiej. Prokurator lub funkcjonariusz organów ścigania, gdy rzeczywiście prowadzi pracę operacyjną, działa w ramach prawa i tylko w ramach tych rygorów może dokonać stosowanego nagrania lub rejestracji rozmowy. W takiej sytuacji musi zostać wydana stosowana zgoda sądu oraz muszą być spełnione te wszystkie wymogi, które opisuje ustawa. Natomiast, gdy udawałem się na spotkanie z panem premierem Andrzejem Lepperem nie prowadziłem żadnego postępowania, ani operacyjnego, ani karnego. Wybrałem się więc na spotkanie z wicepremierem, jak na spotkanie dwóch członków rządu. Wicepremier Andrzej Lepper nie chciał się spotkać ze mną w towarzystwie moich współpracowników, a także zastępców prokuratora generalnego. Chciał rozmawiać bez udziału osób trzecich na temat spraw prokuratorskich, które jego osobiście dotyczą i jego najbliższego środowiska. Tego rodzaju propozycji, ponawianych wielokrotne przez pana Andrzeja Leppera, było na przestrzeni około dwóch miesięcy kilka. Fakt ten stwierdziłem na podstawie mojego kalendarza, który jako dowód przesłałem do prokuratury. Gdy już miało dojść do tego spotkania zdecydowałem się, dla ochrony własnego dobrego imienia, wziąć ze sobą dyktafon, oczywiście bez zamiaru upubliczniania kiedykolwiek tego nagrania. Nigdy nie było moją intencją, aby tę rozmowę upublicznić, czy też posłużyć się nią w jakimkolwiek sporze o charakterze politycznym z panem Andrzejem Lepperem. Chodziło tylko o zabezpieczenie się na wypadek, gdybym został pomówiony o zachowanie, które swoimi znamionami wyczerpywałoby cechy przestępstwa określonego w Kodeksie karnym, aby móc odeprzeć bezprawny i nieprawdziwy zarzut pod moim adresem. Właśnie taki cel przyświecał mi, gdy postanowiłem użyć dyktafonu. Miałem prawo do takiego działania jako człowiek obawiający się pomówień, a także jako polityk znający obyczaje panujące w polskiej polityce. Znałem także złą sławę pana Andrzeja Leppera. Niejednokrotnie jego zachowania i wystąpienia były kontrowersyjne i ocierały się o łamanie prawa, tak że mogły zaprowadzić go przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Na początku trochę się wahałem, czy mam brać dyktafon, ale na szczęście to uczyniłem. Na szczęście jest to nagranie, bo gdybym go nie miał, to dziś triumfowałyby osoby, które żądają mojej dymisji, a także kary i wyroku. Podobnego rodzaju zdarzenie miało już przecież miejsce w tzw. sprawie starachowickiej. Niemniej jednak, to koledzy pani poseł Katarzyny Piekarskiej trafili za kratki. Sprawy te jednak różnią się tym, że w sprawie starachowickiej skazani trafili do więzienia na podstawie słusznego oskarżenia. Oskarżenie to dotyczyło przestępstwa zdrady funkcjonariuszy w trakcie akcji, a dokładniej narażenia ich życia i zdrowia.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#ZbigniewZiobro">Dziś z tego powodu, że skutecznie potrafię obronić się przed tego rodzaju haniebnymi i kłamliwymi działaniami, czyni mi się zarzut – jak śmiałem nagrywać innych? Moim największym grzechem i zbrodnią jest umiejętność przewidzenia tego typu sytuacji i obrona przed pomówieniami. Z tego rodzaju osobami, które kierują się tak specyficzną troską, nie zamierzam dyskutować. Rozumiem gorycz i rozczarowanie, ale do więzienia nie pójdę, ponieważ wiem, że nie poinformowałem pana Andrzeja Leppera o planowanej akcji CBA przeciwko jego osobie, a także wiem, że mam obiektywny dowód, który potwierdza moją prawdomówność. Dowód ten jest obiektywny, wbrew publicznym enuncjacjom, że mógł on podlegać manipulacji. Jest wszak wiedzą powszechną, że tego rodzaju nagranie może zostać w 100% zidentyfikowane jako prawdziwe. Z całkowitą pewnością można stwierdzić, czy przy tego typu nagraniach ktoś majstrował, czy też nie? Wiedząc to mogę być całkowicie spokojny o rozstrzygnięcie jakie zapadnie.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#ZbigniewZiobro">Kolejne pytanie dotyczyło tego, dlaczego nie podaje się do dymisji? Nie robię tego, gdyż w ten sposób zachęciłbym tylko przestępców do podejmowania prób dyskredytowania przyszłych prokuratorów generalnych, a także wszystkich innych prokuratorów: apelacyjnych, okręgowych i rejonowych. To pod ich adresem przedstawiciel lokalnego układu, czy też środowiska przestępczego będzie mógł kierować fałszywe pomówienie i niszczyć prowadzone przez nich śledztwa. Nierzadko zdarza się, że ze środowisk przestępczych płyną pod adresem prokuratorów i sędziów fałszywe pomówienia mające na celu wyeliminowanie ich z postępowań karnych. Wśród swoich współpracowników mam takich prokuratorów, którzy padli ofiarami tego rodzaju fałszywych oskarżeń. Nikt ich jednak nie wycofywał ze śledztw, ponieważ ufano im. Późniejsze postępowania wykazywały zwykle, że ci fałszywie pomawiani prokuratorzy byli niewinni. Nawiasem mówiąc, pamiętam też z relacji medialnych, że tego rodzaju zarzuty były stawiane zastępcy prokuratora generalnego w czasach, gdy prokuratorem był pan Olejnik. Nie został on jednak zawieszony i odwołany, a wręcz przeciwnie, był konsekwentnie broniony przez swoich przełożonych. Postępowanie sądowe wykazało, że to nie on dopuścił się przestępstwa, a ten, kto go fałszywie pomówił. W moim przypadku udowodnienie tego będzie łatwe i proste. Sprawę tę nadzoruje prokurator krajowy, ja się z niej wyłączyłem.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#ZbigniewZiobro">Mam wrażenie, że odpowiedziałem na wszystkie zadane pytania. Przypomniałem sobie jeszcze, że posłanka Katarzyna Piekarska pytała jeszcze o sprawę oczyszczalni ścieków. Wspomniała jednocześnie, że groziłem jej za poruszanie tego tematu na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. To nieprawda, ja wykonywałem jedynie swój ustawowy obowiązek informując, że osoby trzecie, które były wskazywane, także korzystają z praw obywatelskich i nie można naruszać ich czci bezpodstawnie pomawiając je o zachowania, które nie zostały dowiedzione. Sprawa, o którą się pani poseł Katarzyna Piekarska pyta, cały czas się toczy. W tej sprawie nie było żadnych nacisków politycznych. O ile mi wiadomo, wszystkim osobom, wobec których były podejrzenia, zostaną postawione zarzuty. Wiem także, że postępowanie zostało wzbogacone o kolejny materiał dowodowy, który wzmocnił zasadność dotychczasowych zarzutów. Nikt nikomu nie dawał polecenia, aby takich zarzutów nie stawiać bądź opóźniać prowadzone postępowanie. Wiedza medialna nie zawsze pokrywa się z wiedzą procesową.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#ZbigniewZiobro">Fakty były takie, że opinia dotycząca tego postępowania wpłynęła w takim momencie, który uniemożliwiał stawianie zarzutów. Opinia uzupełniająca wpłynęła po drugiej turze wyborów. Konkretnie mówiąc, wiadomości podane w Newsweeku nie odpowiadały rzeczywistości. Sprawa została przesunięta do prokuratury rzeszowskiej, gdyż w niektórych środowiskach lokalnych pojawiły się zarzuty braku obiektywizmu prokuratorów. Zostało to zrobione na wniosek tych prokuratorów, którzy czuli się dotknięci tego rodzaju zarzutami. Uznali oni, że przygotowany materiał dowodowy jest twardy i oczywisty, więc wyrazili przekonanie, że każdy prokurator z dowolnej prokuratury w kraju podzieli ich zdanie. Mało tego, w Rzeszowie zarzuty te zostały wzmocnione kolejnymi dowodami. Nie miało żadnego znaczenia to, z jakiej opcji politycznej są osoby, których śledztwo dotyczy.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#ZbigniewZiobro">Chciałem też powiedzieć w sposób ogólny, że gdy zostałem prokuratorem generalnym powiedziałem, że nie będzie równych i równiejszych, a także, że nie będzie taryfy ulgowej dla ludzi władzy. W tej sprawie byłem do bólu konsekwentny. Oczywiście takie zachowanie nie dodawało mi sojuszników i przyjaciół, a wręcz przeciwnie. Z każdej strony jestem atakowany jako człowiek odpowiedzialny za śledztwa polityczne. Uwaga ta dotyczy każdej formacji politycznej, której przedstawiciel znalazł się w sferze zainteresowania organów wymiaru sprawiedliwości. Ostatnio dotyczy to także sytuacji, w której znalazł się przedstawiciel mojego środowiska politycznego. Pan Janusz Kaczmarek bez wątpienia jest przecież przedstawicielem mojego środowiska politycznego. Jest to człowiek, któremu ufałem, a dziś stwierdzam, że był to wielki błąd, do którego się przyznaję. Człowiek czasami popełnia takie błędy nadmiernego zaufania do ludzi, na których potem się zawodzi. Sądziłem, że gdy prokuratura będzie prowadzić tego rodzaju postępowania uderzające w moje środowisko, to nie będzie się spotykać z zarzutami o charakterze politycznym. Niestety, myliłem się. Mimo tego, że nie chowamy pod dywan złych działań ludzi z własnego środowiska nadal spotykamy się z takimi zarzutami. W naszych działaniach jesteśmy zdecydowani i pryncypialni, choć są to sprawy przykre i bolesne. Zawsze, gdy prowadzi się postępowanie, w którym pojawia się osoba, którą się znało i ceniło, to jest to sprawa w sensie osobistym bardzo trudna. To jest jedno z najcięższych doświadczeń, które może spotkać prokuratora. Niemniej jednak, także temu doświadczeniu stawiliśmy czoła i podołaliśmy, będąc wierni tym słowom, które zostały wypowiedziane na początku dzisiejszego posiedzenia przez posłankę Julię Piterę. Nie ma równych i równiejszych. Nie ma taryfy ulgowej dla ludzi władzy, naszej władzy, a nawet więcej, zwłaszcza dla ludzi naszej władzy, jeśli okaże się, że zostało popełnione przestępstwo.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#ZbigniewZiobro">Pod moim adresem jako prokuratora generalnego często były kierowane zarzuty. Temu tematowi było zresztą poświęcone spotkanie z panem Andrzejem Lepperem, który wyrażał przekonanie, że prokuratorzy działają z intencji politycznych prowadząc śledztwa w sprawie Samoobrony. Dokładniej chodziło mu o tzw. seksaferę. Pan Andrzej Lepper w rozmowie wymieniał także inne postępowania, w których, jego zdaniem, prokuratorzy są nadgorliwi i postępują w sposób nieodpowiadający regułom państwa prawa. Tego rodzaju zarzuty były i są kierowane z różnych środowisk politycznych, ale zawsze byliśmy i jesteśmy w tych sprawach konsekwentni.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#ZbigniewZiobro">Teraz postaram się odnieść do najważniejszego zarzutu, jaki został mi przedstawiony w uzasadnieniu do wniosku o wyrażenie mi wotum nieufności. Zarzut ten dotyczy braku inicjatyw ustawodawczych ważnych dla Polski i Polaków. Chcę wszystkim przedstawić jakość tego zarzutu poprzez zaprezentowanie krótkiego referatu na temat projektów ustaw, które zostały skierowane do Sejmu i rządu. Zanim przejdę do prezentacji dokładnych danych, chciałbym pokazać państwu zbiór ustaw skierowanych przez mój resort, które zostały uchwalone przez Sejm w ostatnich dwóch latach, czyli w tym czasie, w którym jestem ministrem sprawiedliwości. Ten pokaźny brulion, który trzymam w ręce, to są ustawy już przyjęte. Nad tymi projektami, w ramach prowadzanej szerokiej reformy wymiaru sprawiedliwości, pracowali ministrowie: Andrzej Kryże, Beata Kempa, Krzysztof Józefowicz, Andrzej Duda i Małgorzata Manowska. Proszę spojrzeć na to pudło, które stoi na podłodze, są w nim już przygotowane projekty, które już trafiły lub za chwilę trafią do Sejmu. To wszystko są projekty ustaw, których zdaniem Platformy Obywatelskiej nie ma. Mogę zacząć je przedstawiać, ale uważam, że nie jest to konieczne, gdyż każdy z członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka doskonale wie nad czym pracował przez ostatnie dwa lata. Dla przypomnienia poproszę jednak pana ministra Andrzeja Kryże, aby po moim wystąpieniu przypomniał w telegraficznym skrócie, jakie ustawy zostały już uchwalone, a jakie są jeszcze w przygotowaniu. Nigdy dotychczas tak wiele projektów nie zostało przygotowane w tak krótkim czasie. Resort sprawiedliwości wkłada ogromny wysiłek w realizację dużej liczby projektów legislacyjnych. Składam wyrazy uznania i szacunku dla dziesiątków moich współpracowników: sędziów, prokuratorów, ekspertów i legislatorów, którzy podjęli współpracę z ministerstwem. Bez tych ludzi projekty nie mogłyby powstać. Jestem także przekonany, że projekty, które już weszły w życie zmieniają istotnie wymiar sprawiedliwości. Oczywiście ustawy te można poprawiać i udoskonalać, ale przypominam, że błędów nie popełnia jedynie ten, który nic nie robi. Ja nie należę do ludzi, którzy nic nie robią, ale staram się zmieniać rzeczywistość na lepszą. Jeśli zmiana jest zła, to zawsze jestem gotów ją poprawić.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#ZbigniewZiobro">Chcę podkreślić, że projekty, które weszły już w życie oraz te, nad którymi jeszcze pracujemy, w istotny sposób zmienią cały wymiar sprawiedliwości. Przypominam, że nasze projekty dotyczą bardzo wielu gałęzi prawa, zarówno prawa karnego, jak cywilnego i gospodarczego, a także administracyjnego. Wszystkie te zmiany stworzą nowe standardy. Na temat tych standardów wielokrotnie dyskutowałem podczas wyjazdów zagranicznych. Rozmawiałem na ten temat zarówno z przedstawicielami Banku Światowego, jak i z pracownikami wielu innych instytucji międzynarodowych, którzy z uznaniem wypowiadali się na temat poszczególnych naszych projektów.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#ZbigniewZiobro">Wbrew temu, co napisała pani poseł Julia Pitera, nowych projektów jest bardzo wiele. Każdemu z nich można poświęcić co najmniej pół godziny omawiania. Nie będziemy tego robić, ale w pewnym skrócie przypomnimy, to, co się nam udało zrobić w ciągu ostatnich lat. Głos przekaże głównemu autorowi większości projektów wiceministrowi Andrzejowi Kryże, którego proszę o krótkie przedstawienie najważniejszych z nich, mających charakter reformatorski. Warto także powiedzieć, że gdyby chcieć porównać liczbę projektów przygotowanych pod moimi rządami z projektami przygotowanymi przez SLD, to tamta ekipa wypada bardzo miernie. Nasza aktywność jest 4–5 razy większa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejKryże">Zanim zacznę omawiać projekty przygotowane przez resort sprawiedliwości, chciałbym wypowiedzieć kilka słów od siebie, gdyż znalazłem się w dość trudnej sytuacji. Moja osoba posłużyła do ataku na pana ministra Zbigniewa Ziobro, co dla mnie jest dość nieprzyjemne. Sytuacja jest tym bardziej trudna, że na sali widzę posła Andrzeja Czumę. Tym samym chce powiedzieć kilka słów i odnieść się do zarzutów, które zostały tu postawione.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejKryże">Informacje, które zaprezentowała posłanka Julia Pitera są dość nieprecyzyjne. Nic nie wiem o tym, aby Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu prowadził przeciwko mnie postępowanie. Gdyby tak było, musiałbym, a także czułbym się w obowiązku, zrzec się immunitetu i złożyć dymisję. Wiem natomiast, że jest sprawdzane, czy istnieją materiały umożliwiające wszczęcie sprawy przeciwko mnie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejKryże">Po drugie, nie napisałem uzasadnienia do wyroku, które było dziś prezentowane. W tamtych czasach prawo nie zobowiązywało do sporządzania uzasadnień wyroków, gdy sąd rozpoznawał środek odwoławczy od orzeczenia kolegium. Również Sąd Najwyższy nie stwierdził, że nie było podstaw do takich rozstrzygnięć, stwierdził natomiast, że inaczej ocenia społeczną szkodliwość tych czynów. To są jednak szczegóły, gdyż istota sprawy jest chyba inna. Przepisy Kodeksu wykroczeń, które wówczas stanowiły podstawę zarzutu obowiązują do dzisiejszego dnia w niezmienionej formie. Jako sędzia rozpoznający sprawę w trybie odwoławczym mogłem zmienić ten wyrok tylko wtedy, gdybym mógł zmienić ustalenia sprawy. W takiej części, w której to mogłem zrobić, zrobiłem to. Wyrok został zmieniony poprzez złagodzenie niektórych kar oraz wyeliminowaniu z wyroku zarzutu, który został przyjęty przez kolegium, że obwinieni okazywali pogardę narodowi polskiemu. W mojej ocenie, to był najpoważniejszy zarzut, który został wyeliminowany. Wiem także, że ówczesne władze tę moją zmianę przyjęły bardzo krytycznie. Co jeszcze wówczas jako sędzia mogłem zrobić? Mogłem jeszcze stwierdzić, że prawo, które obowiązuje, jest nie do pogodzenia z moim poglądem i zrzucić togę sędziowską. Dziś chcę powiedzieć, a kieruję te słowa głównie do posła Andrzeja Czumy, że mój ówczesny dramat osobisty był karą nie mniejszą niż ta, którą wymierzyło kolegium.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejKryże">Mimo tego, co dziś mówię, publicznie przeprosiłem za ten wyrok wszystkich pokrzywdzony. Moje przeprosiny oznaczają, że czuję karę za podporządkowanie się prawu i nie zrzucenie togi. Być może byłem zbyt młody i zbyt mało doświadczony, ażeby z właściwej perspektywy zobaczyć tę sprawę. Jednak prosiłbym, abyśmy wszyscy popatrzyli na mnie oraz na tę sprawę z właściwej perspektywy. Minęło prawie trzydzieści lat, a trzydzieści lat, to jest więcej niż potrzeba do przedawnienia zbrodni zabójstwa. Od 35 lat pełnię służbę sędziowską, wydałem tysiące wyroków, zarówno w stanie wojennym, jak i za czasów obowiązywania trybu doraźnego. Jednak w czasie tych 35 lat, tylko ta jedna sprawa może budzić wątpliwości, które tu dziś zostały podniesione. Mój ówczesny wybór był błędny, do tego się przyznaję. Brak właściwego osądu sprawia, że do dziś muszę za ten błąd odpowiadać. Stanowi to dla mnie bardzo wielkie obciążenie. Nie chciałbym jednak, aby moje obciążenie przenosiło się na pana ministra Zbigniewa Ziobro. To nie wina pana ministra, że dokonałem takich wyborów przed 30 laty. On jedynie ocenił moją osobę oraz moje działanie przez te 35 lat służby sędziowskiej. Być może moja służba zmaże tamtą winę. Wiernie służę Rzeczypospolitej i dałem temu wyraz w sprawach dotyczących: oprawcy stalinowskiego Hummera, gangstera „Pershinga”, a także w sprawie FOZZ. Być może pan minister ocenił mnie błędnie, ale nie stawiajcie panu ministrowi zarzuty, dlatego że postanowił dobrać praktyka, aby móc przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości. Reforma to była od dawna moją ideą fix, którą dzieliłem się z panem ministrem. W tym miejscu przejdę do prezentowania dorobku ministerstwa, o co zostałem poproszony.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejKryże">Reforma to nie tylko projekty legislacyjne, reforma to cały wielki kompleks naszych działań. W tym miejscu znów odwołam się do swojego doświadczenia. Jak mówiłem, wiele lat pracowałem jako sędzia, a były to różne czasy. W tych czasach zarówno resort sprawiedliwości, jak i cały wymiar sprawiedliwości różnie pracował. Nie było jednak dotychczas takiego okresu, w którym rząd zapaliłby tak wielkie zielone światło dla zmian. Zmiany widać zarówno w zwiększeniu finansowania wymiaru sprawiedliwości, jak i w kompleksowej i wszechstronnej reformie prawa. Dzięki tej pracy mamy szanse na dogonienie sądownictwa europejskiego, z którego próbujemy czerpać wzory.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AndrzejKryże">Prace legislacyjne, o których zaraz coś więcej powiem stanowią bardzo ważną część tej reformy, jednakże nie jest to jedyny element zmian. Drugim segmentem jest restrukturyzacja organizacyjna całego wymiaru sprawiedliwości, który jest chory. Źle działa nie tylko dlatego, że spraw jest dużo, ale także dlatego, że przez 40 lat panowało rozdawnictwo środków zależne od tego, jakie były koneksje i układy. Dziś możemy natknąć się na sądy, które są obciążone o 400% mniej niż inne. Mamy feudalne rozdrobnienie sądów jedno– i dwuosobowych, które są nieskuteczne i drogie. Jest tak, ponieważ istnienie takich sądów wynika z zaspokojenia ambicji władz terenowych. Mamy także sądy molochy, które są niesterowalne. Taka sytuacja wymusza na nas natychmiastowe działania. Jak to zrobić? Otóż blisko dwa lata trwały bardzo żmudne prace specjalnego zespołu analiz i etatyzacji wymiaru sprawiedliwości, który stworzył mapę sądów w Polsce. Mapa ta jest szczegółową analizą prac wszystkich sądów w Polsce. Dziś, dzięki tej mapie, wiemy o każdym sądzie wszystko: o obciążeniu sędziów, o strukturze wpływów itd. Jesteśmy gotowi podjąć gruntowną restrukturyzację wymiaru sprawiedliwości, która przyniesie efekty i to bez żadnych nakładów finansowych. Rozwiązanie leży w równomiernym i sprawiedliwym podziale obciążeń i środków.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#AndrzejKryże">Opracowaliśmy zupełnie nową wizję stanowiska sędziego, która także została wsparta przez rząd. W ciągu dwóch lat utworzyliśmy 1700 etatów asystenckich. Sędzia na Zachodzie nie wykonuje tych wszystkich prac, którymi jest u nas obciążony. Po co, tak dobrze wykwalifikowany urzędnik ma się zajmować prostymi sprawami, które zajmują bardzo dużo czasu i które powinny być wykonywane przez jego pomocnika.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#AndrzejKryże">Wystosowaliśmy do prezesów sądów 15 kompleksowych instrukcji dotyczących właściwej organizacji pracy. W ministerstwie został powołany zespół do spraw organizacji pracy, którego celem jest nie tylko ukształtowanie nowej organizacyjnej sądownictwa, ale także uzyskanie na ten cel środków finansowych z funduszy unijnych. Mogę stwierdzić, że to się sprawdza.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#AndrzejKryże">Kolejne bardzo ciekawe zagadnienie dotyczące reformy to informatyzacja. Chcąc krótko opowiedzieć państwu, co się dzieje w tej dziedzinie, muszę stwierdzić, że zastaliśmy sądownictwo, które różniło się od średniowiecznego tylko tym, że pióro było wieczne, a nie gęsie. Dziś ponad 4 tys. sal sądowych jest zinformatyzowanych.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#AndrzejKryże">Następny dział reformy dotyczy więziennictwa. Nie chce wchodzić w nieswoje kompetencje, gdyż to zagadnienie jest domeną pani minister Beaty Kempy, ale pragnę stwierdzić, że program pozyskania 17 tysięcy nowych miejsc dla skazanych jest realizowany. Tworzymy także nowe ustawy, które wspierają reformę więziennictwa. Mam na myśli chociażby więzienia elektroniczne. Proszę nie mylić tego z wykonywaniem kary w systemie nadzoru elektronicznego. Więzienia elektroniczne dotyczą dozoru wewnątrz więzienia. Wprowadza się także rozwiązania umożliwiające wykonanie kary w systemie weekendowym, a także tworzenie więzień opartych na systemie partnerstwa publiczno-prawnego. Sam jestem zdziwiony, że po niecałych dwóch latach możemy już widzieć efekty naszych działań. Przykładowo proszę spojrzeć na karanie w trybie przyspieszonym. W tym miejscu muszę zrobić pewną dygresję na temat działania tego systemu. Nieprawdą jest, że poniosło ono klęskę. To są informacje pochodzące od niezbyt poważnej prasy. Fakty są zupełnie inne.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#AndrzejKryże">Wracając jednak do efektów naszej pracy. Analizując opracowaną mapę sądów w Polsce ze zdziwieniem stwierdziłem, że po półtora roku naszej pracy zaległości zaczynają być odrabiane w tempie ekspresowym. Efekty nie są jeszcze widoczne w sądach rejonowych, ale w sądach okręgowych i apelacyjnych jest to polepszenie pracy o kilkudziesiąt procent. Nawet tam, gdzie wpływ spraw jest mniejszy, np. o 15%, zaległości maleją o 50%. W sprawach gospodarczych jest prawdziwa rewolucja. Prawie o 50% zmniejszyły się zaległości we wszystkich sądach w kraju. Przyspieszone rozpatrywanie spraw gospodarczych polepsza funkcjonowanie gospodarki. Przypominam, że jednym z głównych zarzutów Banku Światowego jest to, że w Polsce sprawy gospodarcze, od chwili ich wpłynięcia do egzekucji trwają średnio ok. 1000 dni. Przy takim funkcjonowaniu sądownictwa gospodarczego nasz kraj nigdy nie będzie mógł mieć sprawnej gospodarki, a kapitał będzie od nas odpływał. Dzisiaj pojawiają się symptomy tego, że złe zjawisko zostało opanowane, bo wszystkie wydziały gospodarcze zostały zinformatyzowane i we wszystkich pracują asystenci.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#AndrzejKryże">Teraz przejdę do omówienia projektów ustaw opracowanych pod obecnym kierownictwem resortu sprawiedliwości i już uchwalonych przez Sejm. Jednak biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną i zbliżające się przedterminowe wybory odczuwam wielki żal, że dużej części przygotowanych projektów nie uda się nam już państwu przedstawić. Będę zatem omawiać projekty, które opuściły już ministerstwo i zostały skierowane, choćby do uzgodnień międzyresortowych. Takich aktów prawnych jest 63 plus 132 rozporządzenia. Dla porównania pragnę poinformować, że w ciągu trzech lat 2003–2005, czyli przed przyjściem pana ministra Zbigniewa Ziobro resort przygotował 36 projektów ustaw. W dwukrotnie dłuższym czasie ustaw zostało przygotowanych dwukrotnie mniej. Oczywiście nie wszystkie projekty są rozwiązaniami reformatorskim. Czasami wszystko zależy od odpowiedniej oceny i przyjętych kryteriów. Przypominam, że niektóre zadania realizowane poza reformą są także niezwykle ważne i równie dobrze można zdecydować, aby je do reformy włączyć. Np. projekt dotyczący ujawnienia w księgach wieczystych nieruchomości Skarbu Państwa był rozpatrzony przez Radę Ministrów i został przyjęty z zaleceniem poprawienia. Inna ważna ustawa dotyczy przekształcenia użytkowania wieczystego we własność. Następnie wskażę zmianę Kodeksu spółek handlowych w zakresie trans granicznego łączenia spółek handlowych. To są bardzo ważne ustawy, które przyjęto są poza głównym nurtem reformy.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#AndrzejKryże">W nurcie reformy znalazło się bardzo dużo ważnych ustaw. Jedną z najważniejszych jest ustawa o trybie przyspieszonym przy karaniu za przestępstwa chuligańskie. Kolejno, usprawnienie postępowania gospodarczego. To jest nowa procedura, która już dała efekt, o którym mówiłem kilka minut temu. Następny projekt dotyczy zmiany w ustawie o prokuraturze mającej na celu zwiększenie zaangażowania prokuratorów w prowadzone śledztwa. Przyjęto też nowy model szkolenia aplikantów sądowych poprzez utworzenie Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów. Mówiąc inaczej, przechodzimy z systemu szkolenia chałupniczego na taki, jaki obowiązuje w Europie.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#AndrzejKryże">Zracjonalizowaliśmy również kompetencje Ministra Sprawiedliwości względem korporacji prawniczych. Ustawa ta już obowiązuje i przynosi efekty, gdyż korporacje zaczynają się samodyscyplinować wiedząc, że Minister Sprawiedliwości nie jest już wobec nich ubezwłasnowolniony. Należy również wskazać na zdyscyplinowanie uczestników postępowań karnych. Wprawdzie ustawa ta leżała ponad rok w Sejmie, ale został uchwalona.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#AndrzejKryże">Dbamy również o własne podwórko, ustawa o profesjonalizacji kadry sądów i prokuratury już obowiązuje. Będą przeprowadzane konkursy i sprawdzanie nowo przyjmowanych pracowników.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#AndrzejKryże">Duże zmiany zostały wprowadzone do ustawy o komornikach sądowych. Ustawa nowelizująca została przez naszych ekspertów i media poważnie skrytykowana. Pojechałem z tą ustawą do Francji, do pana Jacka Isnarda, który jest szefem Międzynarodowej Unii Komorników. Zaprezentowałem mu tę ustawę, gdyż nasi komornicy zrobili alarm na skalę europejską, że dzieje się im krzywda. Cztery dni siedzieliśmy od rana do wieczora rozmawiając na jej temat. Po tych czterech dniach powiedział on, że ustawa jest dobra i będzie ją popierał. Rzeczywiście, przyjechał do Polski na zjazd i poparł ją. Wbrew wszystkim, którzy bardzo źle na jej temat mówili powiedział, że ustawa jest bardzo dobra i zgodna z tendencjami, które są w Europie. Co więcej, powiedział, że z niektórych rozwiązań oni też będą korzystać.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#AndrzejKryże">Kolejne nowe rozwiązania dotyczyły ustawy o licencji syndyka, a także wprowadzenia instytucji lekarza sądowego. Duże zmiany zostały wprowadzone do ustawy o ustroju sądów powszechnych.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#AndrzejKryże">Wiele nowych ustaw jest jeszcze na etapie prac legislacyjnych w Sejmie, choćby ustawa o biegłych sądowych. Jest ona bardzo potrzebna, gdyż dotychczasowe podstawy funkcjonowania biegłych sądowych pochodzą z lat 50 ubiegłego wieku. Kolejna ustawa, która jest w Sejmie, dotyczy systemu dozoru elektronicznego. W tej kwestii jesteśmy w kraju z różnych stron krytykowani, gdy jednak pojechaliśmy do Holandii na międzynarodowe sympozjum poświęcone dozorowi elektronicznemu i przedstawiliśmy ten projekt, to został on oceniony celująco. Uważa się tę ustawę za jedną z najlepszych, a dodatkowo, za jedną z niewielu, która realizuje wszystkie zalecenia Rady Europy. Kolejna zmiana dotyczyła postępowań dyscyplinarnych wobec osób wykonujących niektóre zawody prawnicze. Ustawa wpłynęła do Sejmu 8 września 2006 i zaległa do dziś w Komisji, ale za zwłokę władzy ustawodawczej resort sprawiedliwości nie odpowiada. Następna nowelizacja, będąca w Sejmie, dotyczy ograniczenia kognicji sądów w sprawach spadkowych oraz przekazania notariuszom poświadczeń dziedziczenia. Kolejna ustawa dotyczy tłumaczy przysięgłych. Rozpatrywana jest także wielka nowelizacja Kodeksu karnego.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#AndrzejKryże">Nie chodzi jednak o liczbę rozpatrywanych ustaw, chodzi o jakość tych ustaw. Obecnie zostały opracowane cztery wielkie konstytucje prawa karnego: Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego, Kodeks wykroczeń, Kodeks karny wykonawczy. W każdej z tych nowelizacji jest po kilkaset zmian. Normalnie praca nad takimi zmianami trwa kilka lat. Mieliśmy to szczęście, że dysponowaliśmy pewnym dorobkiem pochodzącym jeszcze z czasów poprzedniego Sejmu, który wykorzystaliśmy. W Sejmie jest też projekt uproszczenia postępowania cywilnego i zwiększenia roli mediacji. Kolejna sprawa to zmiana ustroju notariatu i powstanie archiwów notarialnych. Dalej nowelizacja postępowania karnego w zakresie kar weekendowych, o których już mówiłem. Ostatnio została przyjęta przez Radę Ministrów tzw. konfiskata rozszerzona, która zgodnie z decyzją ramową Rady Europy musiała zostać przyjęta.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#AndrzejKryże">Wśród projektów aktów prawnych, które są na etapie prac Rady Ministrów należy wymienić: projekt Kodeksu karnego wykonawczego, właśnie dziś przyjęty, projekt usprawnienia egzekucji w Kodeksie postępowania cywilnego oraz projekt ustawy o więzieniach elektronicznych.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#AndrzejKryże">Na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych znajdują się: Kodeks nieletnich, co jest olbrzymim przedsięwzięciem legislacyjnym, gdyż ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich jest dziś nadzwyczaj niedoskonała i przestarzała. Dalej należy powiedzieć o projekcie dotyczącym licencji prawniczych.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#AndrzejKryże">W kolejce czeka jeszcze kilka projektów, ale nie będę już mówił na ten temat, gdyż, jak wspomniałem, sytuacja polityczna najprawdopodobniej uniemożliwi uchwalenie tych ustaw.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#AndrzejKryże">Kończąc swoją wypowiedź pragnę poruszyć jeszcze jedną bardzo ważną sprawę, czyli funkcjonowanie trybu przyspieszonego. To jest doskonały przykład i wizytówka zderzenia obiegowych poglądów z realiami. Od połowy marca do końca lipca, czyli przez 4,5 miesiąca, bo takimi danymi dysponujemy, w trybie przyspieszonym wydano ponad 23 tysiące wyroków. To wszytko były sprawy, które zamiast trwać po kilka miesięcy trwały po kilkadziesiąt godzin. Nie jest również prawdą, że wszystkie te sprawy dotyczyły osób, które w stanie nietrzeźwym prowadziły pojazdy. Około 5 tysięcy z tych spraw dotyczyło zupełnie innych przestępstw. To bardzo mało, my to wiemy, nie jest to jednak wynikiem błędów legislacyjnych czy organizacyjnych, ale pewnego oportunizmu Policji. Oportunizm jest bardzo widoczny, gdy porówna się pewne okręgi w kraju. Przykładowo, w Warszawie, która nie jest miastem najbezpieczniejszym w Polsce, wskaźnik wniosków na 100 tysięcy mieszkańców wynosi 5, a w Jeleniej Górze 45. To jest kwestia pewnej aktywności i dopracowania form współpracy z Policją. To Policja musi się nauczyć wykorzystywać tryb przyspieszony w sposób należyty. O trafności doboru przesłanek trybu przyspieszonego niech świadczy fakt, że na te 23 tysiące spraw zapadło tylko 5 wyroków uniewinniających i 19 umorzeń. To były te nietrafne oskarżenia. Niemniej jednak, jeśli przyjmie się, że sprawca określonych kategorii spraw zostanie ujęty na gorącym uczynku, to sprawa jest prosta i można ją rozpatrywać szybko. Nie widzę więc żadnych podstaw do tego, aby krytykować ten tryb i uważać, że się nie sprawdził. W mojej ocenie sprawdził się on bardzo dobrze, gdyż obecne wyniki rokują, że będzie tak rozpatrywane 80–100 tysięcy spraw rocznie. Jest także nieprawdą, że tryb przyspieszony jest drogi, że istnieją lepsze rozwiązania. W Polsce nie ma tańszego trybu, gdyż wszyscy zapominają, że jest to jedyna procedura, która redukuje czas i koszty postępowania przygotowawczego. Nie istnieje żadna inna procedura, która taniej i szybciej osiąga te same wyniki. Niektórzy uważają, że taniej byłoby skazywać w trybie nakazowym. Nieprawda, w postępowaniu nakazowym również musi być przeprowadzone postępowanie i sporządzony akt oskarżenia. Dopiero potem można wydać wyrok nakazowy. Przypominam jednak, że aż 40% wyroków nakazowych jest unicestwiane, ponieważ sprzeciw unicestwia nakaz i postępowanie zaczyna się od początku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewZiobro">Prosiłbym, aby na temat wniosku oraz w uzupełnieniu wypowiedzi wiceministra Andrzeja Kryże mogła się jeszcze wypowiedzieć wiceminister Beata Kempa.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#CezaryGrabarczyk">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BeataKempa">Posłanka Julia Pitera przedstawiając uzasadnienie wniosku o wyrażenie nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobro, w pierwszych trzech zdaniach podała oczywistą nieprawdę. Nieprawda ta dotyczy znikomej działalności ministra na polu pozyskiwania nowych miejsc dla osób mających odbywać karę pozbawienia wolności. Naprawdę, tak jak powiedział minister Andrzej Kryże, istnieje rządowy plan pozyskania dodatkowych miejsc dla skazanych. Plan ten został przyjęty w lutym ubiegłego roku, a zatem możemy ocenić 10 miesięcy jego funkcjonowania. Raport za ten czas dowiódł, że tylko w zeszłym roku pozyskaliśmy 4220 miejsc. Sądzę, że dziś można mówić o ok. 6 tys. nowych miejsc. Ten efekt został uzyskany mimo wielu trudności. To przecież nie kto inny, jak Platforma Obywatelska zgłosiła wnioski budżetowe, których celem było obcięcie budżetu więziennictwa o ponad 140 mln zł. Dzięki rozsądkowi niektórych posłów wnioski nie zostały przyjęte i mogliśmy realizować nasz budżet bez zakłóceń. Pragnę dodać, że nowe miejsca uzyskaliśmy całkiem tanim kosztem. Poprzednie rządy uzyskiwały ich od 100 do 200 rocznie za cenę 150 tysięcy za jedno miejsce. Nam udało się uzyskać ten sam efekt za ok. 40 tys. zł. Liczby te mówią same za siebie, możemy tego dowieść w formie stosowanego raportu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BeataKempa">Chcę także poinformować, że Minister Sprawiedliwości wraz z Ministrem Zdrowia zakończyli pracę nad programem dotyczącym monitoringu oraz prac z pedofilami, którzy opuści li zakłady karne. Zwracam także uwagę, że na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości można odnaleźć projekt ustawy o modernizacji służby więziennej, który jest już po uzgodnieniach międzyresortowych. Taka ustawa nie była jeszcze nigdy napisana przez żaden rząd. Jest ona niezbędna, a wynikiem jej braku były, np. wypadki sieradzkie. Tak dalej być nie mogło, naprawiliśmy błąd wielu wcześniejszych rządów. Mam nadzieje, że jeszcze ten Sejm przyjmie ten projekt.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#BeataKempa">W tym miejscu pragnę dać odpór jeszcze jednej fałszywej informacji, która bardzo często się pojawia, że nowe miejsca dla więźniów są pozyskiwane kosztem kaplic i świetlic. To nieprawda, ze statystyk wynika, że liczba świetlic i kaplic wzrosła. To są miejsca niezbędne, gdyż właśnie w nich prowadzi się terapię osadzonych. Dodam, że w najbliższym czasie otworzymy kaplicę w Wadowicach. Poprzednie rządy nie widziały potrzeby, aby w tym świętym miejscu zbudować takową. Przypomnę, że właśnie w tym zakładzie odbywają kary osoby skazane na 25 lat lub dożywocie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#BeataKempa">W uzgodnieniach międzyresortowych znajduje się także projekt zupełnie nowej ustawy o Służbie Więziennej i funkcjonariuszach tej służby. Projekt ten ma na celu doprowadzenie do tego, aby ta formacja stała się nowoczesna. Dyrektorzy będą wybierani na kadencję, nie będą latami trwali na stanowiskach wraz ze swoimi rodzinami. Zamierzamy także wprowadzić oświadczenia majątkowe dla funkcjonariuszy, za pomocą których chcemy walczyć z korupcją.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#BeataKempa">Te wszystkie inicjatywy zostały podjęte i zrealizowane podczas kadencji ministra Zbigniewa Ziobro.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#BeataKempa">Jestem osobą, która dość późno przyszła do polityki, bo dopiero w roku 2005. Wcześniej przestrzegano mnie przed tym, bo polityka jest brudna i brutalna. Obecne wydarzenia utwierdzają mnie w przekonaniu, że tak właśnie jest. Mimo tego jestem duma z tego, że razem z ministrem Zbigniewem Ziobro mogę zmieniać oblicze wymiaru sprawiedliwości, w którym pracowałam przez ostatnie 15 lat. Popieram pana, panie ministrze, i zapewniam o swojej lojalności do samego końca naszej wspólnej służby.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#CezaryGrabarczyk">Zamykam debatę. Przechodzimy do zaopiniowania wniosku z druku nr 1987.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za pozytywnym zaopiniowaniem poselskiego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że przy 10 głosach za, 11 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, Komisja wyraziła negatywną opinię o wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#CezaryGrabarczyk">Odczytam opinię Komisji: „Opinia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#CezaryGrabarczyk">Marszałek Sejmu, zgodnie z art. 116 ust. 2 skierował w dniu 17 lipca 2007 roku powyższy wniosek do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w celu zaopiniowania. Komisja, po rozpatrzeniu tego wniosku na posiedzeniu w dniu 21 sierpnia 2007 roku oraz przeprowadzonej dyskusji postanowiła wobec przedłożonego wniosku wydać opinię negatywną”.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do wyboru posła sprawozdawcy. Proszę o zgłaszanie kandydatur na tę funkcję? Nie słyszę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#CezaryGrabarczyk">W tej sytuacji zwracam się do wiceprzewodniczących Komisji, posłów: Arkadiusza Mularczyka i Tomasz Dudzińskiego, czy któryś z panów podejmie się pełnienia funkcje sprawozdawcy?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Zgadzam się zaprezentować stanowisko Komisji na forum Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec objęcia przez posła Arkadiusza Mularczyka funkcji sprawozdawcy Komisji? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, iż Komisja opowiedziała się za wyborem posła Arkadiusza Mularczyka na sprawozdawcę Komisji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#CezaryGrabarczyk">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#CezaryGrabarczyk">Czy w punkcie sprawy różne są jeszcze jakieś sprawy do załatwienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewZiobro">Chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, którzy nie zdecydowali się poprzeć wniosku lub wstrzymali się od wyrażenia swojej opinii. Posłowie ci wzięli pod uwagę moją ciężką pracę oraz merytoryczne argumenty i konkretne fakty, a nie politykę. Również w tym Sejmie ciężka praca zwycięża z polityką, a to jest powód do mojej osobistej satysfakcji i wszystkich moich współpracowników. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy w punkcie sprawy różne są jeszcze jakieś inne sprawy do załatwienia? Nie słyszę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#CezaryGrabarczyk">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Jednocześnie informuję, że protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuję za przybycie. Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>