text_structure.xml 88.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów oraz przybyłych gości. W szczególności bardzo serdecznie witam członków Związku Zawodowego Pracowników Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej z przewodniczącą Związku panią Grażyną Górką oraz przedstawicieli Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej. Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został doręczony państwu na piśmie. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego, w którym zajmiemy się rozpatrzeniem informacji Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego o aktualnych problemach prokuratury. W jego imieniu informację Komisji przedstawi prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Na marginesie dodam, że liczyliśmy na to, iż przy kolejnym omawianiu spraw dotyczących prokuratury minister Zbigniew Ziobro osobiście pojawi się na posiedzeniu Komisji. Do tej pory, w tej kadencji Sejmu, tylko raz mieliśmy sposobność gościć pana ministra. Dziwnym zbiegiem okoliczności pan minister woli rozmawiać z dziennikarzami, a nie z posłami, od których zależy, czy propozycje resortu zyskają akceptację Izby.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#CezaryGrabarczyk">Przed dzisiejszym posiedzeniem został nam doręczony dokument Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący aktualnych problemów prokuratury sygnowany przez prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. Dokument ten jest obszerny, ale mam nadzieję, że posłowie zdążyli zapoznać się z jego treścią. Sądzę, że autor opracowania chciałby dodać kilka słów komentarza do doręczonego nam materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszKaczmarek">Na wstępie odniosę się do uwagi przewodniczącego Cezarego Grabarczyka dotyczącej nieobecności ministra Zbigniewa Ziobry na dzisiejszym posiedzeniu. Jeszcze w dniu wczorajszym byliśmy z panem ministrem umówieni, że wspólnie będziemy obecni na tym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jednak niedawno zostałem poinformowany, że niestety będę sam i będę reprezentował resort.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanuszKaczmarek">Przechodząc do omówienia doręczonego Komisji dokumentu, stanowiącego przedmiot dzisiejszych obrad, pragnę rozpocząć od przedstawienia problemów związanych z reformą prokuratury. Kolejne zagadnienia chciałbym omawiać chronologicznie, zgodnie z kolejnością przyjętą w informacji. Na wstępie prosiłbym jednak o zwolnienie mnie od omawiania kwestii budżetu prokuratury. Informacja w tej części była przygotowana wraz z dyrektorem Departamentu Majątku Ministerstwa Sprawiedliwości i mogę zapewnić, że jest ona rzetelna. Nie jest to jednak problematyka, w którą jestem najbardziej zaangażowany i dlatego moja wiedza na ten temat nie wykracza poza zawarte w dokumencie informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CezaryGrabarczyk">W skrytkach poselskich znajduje się już sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za 2005 r. W niedługim czasie odbędzie się posiedzenie naszej Komisji poświęcone wyłącznie omówieniu tego dokumentu. Dlatego przychylam się do prośby prokuratora krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszKaczmarek">Dziękuje za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. Powracając do tematu pragnę stwierdzić, że obecnie przygotowywana jest zasadnicza reforma prokuratury, w której wykorzystanych zostanie wiele nowych rozwiązań. Dotyczą one przede wszystkim nowelizacji ustawy o prokuraturze. Mamy przygotowane nowe rozwiązania dotyczące wprowadzenia wspomnianej nowelizacji do innych aktów legislacyjnych m.in. do Kodeksu postępowania karnego, ustawy o urzędnikach administracji itd. Dlatego omawiając propozycje resortu będę odnosił się do wspomnianych regulacji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszKaczmarek">Najważniejszym pomysłem, w ramach reformy prokuratury, jest przeniesienie ciężaru walki z przestępczością na tzw. biura do spraw przestępczości zorganizowanej. Z danych statystycznych wynika, że o ile maleje przestępczość drobna, taka jak kradzieże i włamania, to przeciwna tendencja utrzymuje się w sferze przestępstw związanych z tzw. białymi kołnierzykami. Mam tu na myśli: przestępczość gospodarczą, przestępczość korupcyjną, przestępczość związaną z handlem narkotykami itd. Te wszystkie wymienione przed chwilą rodzaje przestępstw są ściśle powiązane z przestępczością zorganizowaną i dlatego ostrze naszej działalności musi zostać skierowane właśnie w tym kierunku. Realizując ten cel musimy przemodelować i wzmóc skuteczność działania istniejących już wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej. Na czym ma polegać to przemodelowanie i doprowadzenie do większej skuteczności?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszKaczmarek">Obecnie wydziały ds. przestępczości zorganizowanej są usytuowane zarówno w prokuraturach okręgowych, jak i apelacyjnych. Jednak, de facto, nie ma żadnego rozróżnienia, nawet wewnętrznego, jakie sprawy są kierowane do prokuratur okręgowych, a jakie do apelacyjnych. Decyzja o ściganiu poszczególnych rodzajów przestępstw, przez różne szczeble prokuratury zależy wyłącznie od szefostwa tych jednostek. Taki stan rzeczy jest w mojej ocenie niedobry, gdyż jedynym, co różni prokuratora okręgowego od prokuratora krajowego, jest wysokość wynagrodzenia. Z tego względu prokuratorzy okręgowi, wykonując taką samą pracę jak prokuratorzy apelacyjni, czują się poszkodowani. Z tego względu pragniemy zlikwidować wydziały ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej w prokuraturach okręgowych i apelacyjnych i usytuować je, niezależnie od działań szefostwa prokuratur, jako swoistego rodzaju delegatury Biura ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Wspomniane Biuro, w dniu dzisiejszym, ma za zadanie analizowanie wpływających do nas informacji i współdziałanie z prokuraturami niższego szczebla. Istotą proponowanej zmiany jest to, że prokuratorzy z nowych delegatur nie będą podlegali swoim przełożonym w prokuratur apelacyjnych i okręgowych, a będą zależni wyłącznie od Prokuratury Krajowej. Jeśli po moim wystąpieniu będą jakieś dodatkowe pytania dotyczące tego nowego rozwiązania, z chęcią dokonam szczegółowej jego prezentacji. Wprowadzenie tego rozwiązania w życie nie wymaga jakiejś poważniejszej nowelizacji ustawy o prokuraturze, a jedynie wydania kilku decyzji przez Ministra Sprawiedliwości. Z tego względu zmiana naszych działań w sferze walki z przestępczością zorganizowana zostanie dość szybko zrealizowana. Niemniej jednak nowelizacji ustawy o prokuraturze będzie potrzebna ze względu na wprowadzenie w życie funkcjonujących już rozwiązań zapisanych w ustawie o ustroju sądów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanuszKaczmarek">Do takich rozwiązań, lansowanych także przez ministra Zbigniewa Ziobrę, czemu dał wyraz na wczorajszej konferencji prasowej, jest propozycja likwidacji jednego szczebla w strukturze, a mianowicie prokuratury apelacyjnej. W naszej ocenie instytucja, jaką jest prokuratura, powinna być kompatybilna z instytucją sądu. Z tego powodu powinno nastąpić zbliżenie tych dwóch instytucji, albowiem zharmonizowanie ich działań gwarantuje jak największą niezależność. Wobec tego niektóre przepisy ustawy o sądownictwie powinny zostać ujednolicone z regulacjami dotyczącymi prokuratur. Taki cel przyświeca naszym nowym propozycjom zmian w ustawie o prokuraturze, które zresztą były wielokrotnie zgłaszane przez środowisko prokuratorów. Do takich rozwiązań należy zaliczyć propozycje zmian dotyczących awansów w strukturze zawodowej prokuratorów. Proponujemy mianowicie, aby wprowadzić możliwość tzw. awansu poziomego. Jeżeli jakiś prokurator będzie niedostrzegany przez swojego przełożonego, ale przez wiele lat będzie dobrze i fachowo wykonywał swoją pracę, to będzie można go awansować poprzez nadanie mu tytułu, który przysługuje prokuratorom wyższej rangi. Ten awans oczywiście będzie się łączył z odpowiednim wzrostem wynagrodzenia. Co więcej, przewidujemy wprowadzenie instytucji występowania z wnioskiem o taki awans, to znów jest rozwiązanie podobne do funkcjonującego już w ustawie o sądownictwie powszechnym. Z wnioskiem o awans będzie mógł wystąpić sam zainteresowany, a warunkiem jego udzielenia będzie brak kar dyscyplinarnych oraz zgoda przełożonych. W ramach doprecyzowania przepisów o awansie prokuratorów chcemy wprowadzić do ustawy o prokuraturze odpowiednie przepisy określające, kiedy i w jakich warunkach będzie można dokonać takiego awansu. Wielokrotnie zarzucano nam, że brak jest czytelnych norm, które w jasny sposób umożliwiałyby stosowanie takich procedur. Dla lepszego zrozumienia, o czym mówię, podam przykład. Na stanowisko prokuratora prokuratury apelacyjnej może być powołana osoba, która spełniając warunki do objęcia stanowiska w prokuraturze powszechnej ma co najmniej 8 letni staż na stanowisku prokuratora lub sędziego, w tym nie mniej niż 4 letni okres pracy na stanowisku prokuratora prokuratury okręgowej, prokuratora wojskowej prokuratury okręgowej lub prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej. Tego typu regulacje dotyczą także prokuratorów niższego szczebla.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanuszKaczmarek">Ujednolicając rozwiązania dotyczące prokuratorów z rozwiązaniami obowiązującymi w sądach nie unifikujemy tylko dwóch przepisów. Chodzi o regulacje dotyczące specyfiki pracy prokuratorów. Pierwsza z nich dotyczy długości pracy prokuratorów. Obecnie prokuratorzy Prokuratury Krajowej mogą pracować do 70 roku życia, natomiast wszyscy inni prokuratorzy, z prokuratur niższego szczebla, po osiągnięciu wieku emerytalnego mogą nadal pracować, ale dopiero po uzyskaniu odpowiedniej zgody. Taka zgoda może być wydawana na szczeblu centralnym, na określony czas. Tym samym z pewnego przywileju korzystali jedynie prokuratorzy prokuratury centralnej. Dziś rezygnujemy z tych dzielących prokuratorów przepisów, wprowadzając jednakowe zasady dla wszystkich. Dodam, że takiego rozwiązania nie ma w ustawie o sądownictwie powszechnym, zgodnie z którą sędziowie sądu najwyższego bez przeszkód mogą pracować do 70. roku życia.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanuszKaczmarek">Drugie odrębne rozwiązanie, oceniane jako bardzo ważne i wychodzące naprzeciw postulatom środowiska prokuratorskiego, dostrzeżonym w końcu przez kierownictwo resortu, jest wprowadzenie instytucji asystenta prokuratora. Takiego rozwiązania domagały się także związki zawodowe, które niejednokrotnie postulowały realizację tego pomysłu. Z doświadczeń płynących z pracy sądów wiemy, że asystenci sędziów to pomocnicy bardzo przydatni, których praca jest dobrze oceniana. Wprowadzając jednak instytucję asystenta prokuratora chcielibyśmy, aby posiadali oni dość szerokie kompetencje, szersze niż mają asystenci sędziów. Wiem, że także sędziowie domagają się takiego poszerzenia kompetencji asystentów m.in. o możliwość pisania projektów uzasadnień do wyroków i postanowień sądowych. Jednak naszym celem jest, aby asystent prokuratora mógł wykonywać pewne czynności w zastępstwie i z upoważnienie prokuratora. Do takich czynności zaliczyłbym: możliwość przesłuchania świadka, zatrzymania rzeczy, przeszukania i eksperymentu. Chcemy, aby asystentami prokuratora mogły zostać osoby z wyższym wykształceniem prawniczym. Warto zwrócić uwagę na to, że dziś takie czynności procesowe wykonują funkcjonariusze policji, niejednokrotnie tylko ze średnim wykształceniem. Dodatkowym wymogiem dla asystentów prokuratorów będzie obowiązek odbycia szkolenia w Krajowym Centrum Szkolenia Sędziów i Prokuratorów. Nie chcemy mieć asystentów, którzy będą wykonywali tylko i wyłącznie pracę administracyjną i biurową. Asystent nie będzie wyłącznie od noszenia papierów za prokuratorem, ale będzie wykorzystywany do wykonywania czynności procesowych, ale tylko z upoważnienia prokuratora.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JanuszKaczmarek">Poza zmianami dotyczącymi statusu prokuratorów trwają także prace zmierzające do likwidacji prokuratur wojskowych. W trakcie prac zespołu koordynującego zajmującego się tą problematyką ścierają się dwa poglądy na ten temat. Pierwszy pomysł dotyczy tzw. ucywilniania prokuratur wojskowych poprzez wprowadzenie możliwości powoływania na poszczególnych szczeblach prokuratorów w jednostkach wojskowych. Tacy prokuratorzy będą wykonywali pracę prokuratorów prokuratury wojskowej. Przypominam, że odrębność prokuratorów wojskowych wyraża się nie tylko w podległości Prokuratorowi Generalnemu, ale także w podległości Ministrowi Obrony Narodowej, jako wojskowych. To jest pierwszy projekt, mniej kosztowny. Drugi pomysł reformy opiera się na całkowitej likwidacji prokuratury wojskowej. Te dwa projekty są aktualnie rozpatrywane jako równoprawne, chociaż więcej pozytywnych opinii zebrano na temat pierwszego rozwiązania. Te projekty są jeszcze przed konsultacją środowiskową i dlatego nie można twierdzić, że któryś z nich jest lepszy. Nie ukrywam, iż taka konsultacja środowiskowa może wpłynąć na decyzję resortu, za którym projektem ma się opowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JanuszKaczmarek">Kolejnym bardzo istotnym elementem reformy prokuratury będzie przemodelowanie procesu szkolenia prokuratorów. Rozwiązania szykowane w tej materii będą – można powiedzieć – rewolucyjne. Jednak nie będą one odbiegać zbytnio od tych, które funkcjonują obecnie w krajach Unii Europejskiej. W tym przypadku modelem, na którym wzorowaliśmy się, były rozwiązania funkcjonujące w Hiszpanii. Na temat tych propozycji zasięgaliśmy opinii nie tylko środowiska prokuratorskiego, ale także stowarzyszenia sędziów „Iustitia”. Nie ukrywam, że sędziowie poparli nasze propozycje w sposób jednoznaczny.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JanuszKaczmarek">Od roku 2006 obowiązuje ustawa o Krajowym Centrum Szkolenia Sędziów i Prokuratorów. Ta ustawa została uchwalona przez Sejm poprzedniej kadencji i zajmuje się wyłącznie szkoleniem zawodowym sędziów i prokuratorów, a dokładniej mówiąc – doskonaleniem zawodowym. Aktualnie naszym celem jest rozszerzenie działania tego aktu prawnego poprzez wprowadzenie nowych przepisów. Celem proponowanych zmian ma być stworzenie możliwości szkolenia aplikantów. Przytoczę w tym momencie kilka danych, które nie zostały zawarte w informacji resortu. W dniu dzisiejszym w 21 ośrodkach szkoli się 3765 aplikantów sądowych, z czego 719 etatowych. Natomiast na aplikantów prokuratorskich szkoli się 1873 osób w 13 ośrodkach, z czego tylko 148 to aplikanci etatowi. W tych ośrodkach prowadzi zajęcia 748 wykładowców dla aplikantów sędziów i 355 dla aplikantów prokuratorskich. Naszym celem jest jednak utworzenie jednolitego, przeznaczonego dla wszystkich, Krajowego Centrum Szkolenia, które będzie miało 4 filie. Oczywiście, taki ośrodek szkolenia będzie dysponował mniejszą liczbą wykładowców. Teraz w każdej z apelacji proces szkolenia przebiega inaczej. Różni także są wykładowcy i ich wiedza. Jednak pieniądze przeznaczone na proces szkolenia każdego aplikanta są takie same i są to znaczne środki. Dla przykładu podam, że koszt szkolenia jednego etatowego aplikanta prokuratorskiego wynosi 72 tysiące złotych, a pozaetatowego 6 tysięcy złotych. Poza ujednoliceniem trybu szkolenia pragniemy także urealnić sposób późniejszego zatrudniania absolwentów. Nie może być tak, że na aplikacje przyjmujemy 3765 aplikantów sądowych, z czego tylko niewielka liczba osób znajduje de facto zatrudnienie w zawodzie. W 2005 roku spośród aplikantów sądowych, którzy ukończyli aplikację i zdali egzamin końcowy, zaledwie 32% zostało mianowanych asesorami, a 14% zostało referendarzami sądowymi. Natomiast w prokuraturze, w tym samym roku, tylko 30% osób egzaminowanych zostało asesorami. System szkolenia, jaki będzie stosowany w Krajowym Centrum, powinien wyglądać, naszym zdaniem, następująco. Po pierwsze, kandydat na aplikanta będzie musiał przejść test psychologiczny. To jest postulat środowisk prokuratorskich. Ten test ma wykazać, jaka jest odporność kandydata na stres i dać wiedzę na temat jego komunikatywności interpersonalnej. Takie ujednolicenie testów jest konieczne. Nie możemy dopuścić do takich przypadków jak w Gdańsku, gdzie aplikant, mający za chwilę zostać asesorem, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji. Powodem tego zatrzymania były dowody na to, że zatrzymany był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się podkładaniem ładunków wybuchowych i mającej na koncie jedno zabójstwo. W projekcie nowelizacji ustawy o prokuraturze proponujemy, aby określone służby rzetelnie sprawdzały kandydatów, a nie ograniczały się do napisania opinii zza biurka. Poza wspomnianymi testami proponujemy także, aby przez 10 miesięcy aplikanci sędziowscy i prokuratorscy uczyli się wspólnie metodyki pracy sędziego i prokuratora. Aplikanci będą mieli takie same wykłady i zajęcia dydaktyczne. Wspólne także będą warsztaty, na których ma być przekazywana, w jak największym zakresie, wiedza praktyczna. Chcemy w ich trakcie przeprowadzać symulację rozpraw, a także wielu mów sądowych. Po 10 miesiącach nauki będzie następował egzamin, na którym aplikanci będą oceniania punktowo. W zależności od liczby otrzymanych punktów aplikant będzie mógł, za rekomendacją dyrektora Centrum i jego rady programowej, zostać albo sędzią, albo prokuratorem. Im aplikant będzie miał więcej punktów, tym będzie miał większe prawo wyboru dalszej drogi zawodowej. Im mniej punktów, tym coraz bardziej ograniczone możliwości kariery zawodowej. Przy najmniejszej liczbie punktów wybór będzie ograniczony do zawodu referendarza sądowego bądź asystenta sędziego lub prokuratora. Po egzaminie dalsze szkolenie będzie się odbywało w odpowiednich cyklach, dostosowanych do konkretnych aplikacji. Egzamin końcowy będzie wieńczył cały kurs przeprowadzany w Krajowym Centrum Szkolenia Sędziów i Prokuratorów. Jak już wspomniałem podobne rozwiązanie funkcjonuje i dobrze sprawdza się w Hiszpanii. W porównaniu z obecnym stanu aplikant nie będzie uzależniony od konkretnej prokuratury, ale będzie słuchaczem Krajowego Centrum. Takie szkoły są: w Barcelonie, Madrycie, Trewirze. Szkoły te są chlubą miast, w których się znajdują. W naszym przypadku także istotna będzie lokalizacja takiej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JanuszKaczmarek">Kolejne zagadnienie omówione w dokumencie dostarczonym Komisji stanowią najważniejsze sprawy, które aktualnie prowadzone są przez prokuraturę. Czy mam te sprawy po kolei opisywać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CezaryGrabarczyk">Myślę, że wszyscy posłowie mieli okazję zapoznać się z dostarczonym materiałem. Jeśli będą jakieś konkretne pytania dotyczące poszczególnych spraw, to byłoby dobrze omówić je szczegółowo. W przeciwnym przypadku, możemy przejść do kolejnych zagadnień, bez podawania szczegółów prowadzonych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszKaczmarek">Przechodząc do następnego zagadnienia, odniosę się do zmian, które nie dotyczą bezpośrednio ustawy o prokuraturze. W ramach zespołów koordynacyjnych pracujemy nad pewnymi zmianami w Kodeksie postępowania karnego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanuszKaczmarek">Pierwsza istotna korekta dotyczy podwyższenia rangi prokuratury. Dziś, w wyniku zmian ustawowych wprowadzonych kilka lat temu, śledztwo może wszcząć funkcjonariusz Policji. Może być to nawet osoba z wykształceniem średnim, w stopniu plutonowego i z brakiem odpowiedniej wiedzy prawniczej. Czy taka osoba może decydować o losach ludzkich? Niejednokrotnie wszczęcie śledztwa, to sygnał dla opinii publicznej, że coś się z kimś źle dzieje. Taka osoba zaczyna być piętnowana w środowisku z powodu podejrzenia popełnienia przestępstwa. Niejednokrotnie takie działania mogą zniszczyć komuś życie, zarówno prywatne, jak i zawodowe. Pozostawienie takich decyzji w gestii osób, które nie mają doświadczenia i nie przeszły odpowiednich szkoleń, jest złe. Szkolenia, które przechodzą prokuratorzy mają służyć przecież temu, aby postępowania zwane śledztwami oddawać wyłącznie w ręce profesjonalistów. Dlatego, dla zapewnienia bezpieczeństwa procesowego i bezpieczeństwa obywateli, chcemy podwyższyć rangę prokuratury i doprowadzić do tego, aby śledztwa prowadził wyłącznie prokurator. To jest zmiana, która jest niejako powrotem do stanu prawnego sprzed lat. Teraz tylko prokurator będzie decydował, kiedy i z jakiego powodu będzie wszczynane postępowanie w postaci śledztwa. Oczywiście, niektóre czynności procesowe, w ramach prowadzonego śledztwa, będą mogły zostać powierzone policjantom. Niestety, przy ogromnej liczbie prowadzonych śledztw takie przekazywanie czynności jest niezbędne. Jednak naszym celem jest doprowadzenie do stanu, żeby niektóre najważniejsze czynności mógł być dokonywane tylko przez prokuratora. Do takich spraw zaliczam: wszczęcie postępowania, przedstawienie zarzutów, zamknięcie śledztwa.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanuszKaczmarek">Kolejna zmiana, niejako wymuszona poprzednią, obejmuje przekwalifikowanie szeregu przestępstw, przy których wcześniej wymagane było prowadzenie śledztw, a teraz będą objęte dochodzeniami. W ten sposób z katalog spraw prowadzonych przez prokuratora wyrzucone zostaną te, w przypadku których trzeba było, do tej pory, prowadzić śledztwa. Oczekujemy, że śledztwa, tak jak dawniej, będą prowadzone tylko wobec najpoważniejszych spraw.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanuszKaczmarek">Konsekwencją tych wszystkich zmian w Kodeksie postępowania karnego, a także w ustawie o prokuraturze będzie przeniesienie nadzoru instancyjnego do sądu. Ta zmiana spełnia oczekiwania społeczne, aby końcowe decyzje prokuratorskie podlegały kontroli sądowej. Do takich decyzji należy: odmowa wszczęcia postępowania, a także umorzenie postępowania. Obecnie wielokrotnie spotykamy się z krytyką zatwierdzanych przez prokuratorski nadzór instancyjny decyzji o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania. Ludziom nie podoba się nadzór dokonywany w ramach tej samej instytucji, jaką jest prokuratura. Dlatego chcemy oddać kontrolę instancyjną sądom. Tak kontrola funkcjonuje w dzisiejszym systemie, ale dokonywana jest przez sąd jest na dalszych etapach postępowania i pod szczególnymi warunkami. Teraz odwołanie od decyzji rozpatruje prokuratura wyższego stopnia, a dopiero przy utrzymaniu decyzji zainteresowany może odwołać się do sądu. Naszym zadaniem jest zatem zlikwidowanie jednego, niepotrzebnego w naszej ocenie, szczebla nadzoru instancyjnego.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanuszKaczmarek">Reasumując, tak mniej więcej wyglądają projekty zmian przygotowywanych przez resort sprawiedliwości. Oczywiście, trwają także prace nad innymi korektami, ale stopień ich zaawansowania nie pozwala jeszcze o nich mówić. Do takich korekt zaliczyłbym między innymi projekt zmian w przepisach dyscyplinarnych dotyczących prokuratorów. Obecnie w projekcie ustawy o prokuraturze zmieniamy jedynie terminy postępowania dyscyplinarnego po to, aby dać prokuratorowi możliwość zapoznania się z aktami. Tego rozwiązania nie było wcześniej. Natomiast zespół, który pracuje nad postępowaniem dyscyplinarnym, ma dokonać zmian nie tylko w przepisach dotyczących prokuratorów, ale obejmujących wszystkie zawody prawnicze. Na razie nie ma jednak przygotowanego żadnego konkretnego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram dyskusję nad informacją przedłożoną przez resort sprawiedliwości. Czy są zgłoszenia do dyskusji lub pytania do prokuratora Janusza Kaczmarka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Gdy czytałem materiał poświęcony aktualnym problemem prokuratury, zrodziły się u mnie pewne wątpliwości dotyczące postępowań dyscyplinarnych. Oczywiście, że należy zadbać o to, żeby awansować ludzi przyzwoitych i pracowitych. Jednak zasadniczy problem w środowisku prokuratorskim stanowi grupa nieuczciwych prokuratorów. Tym samym musimy skupić naszą uwagę na rozwiązaniach, które umożliwią pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy pracują nagannie. W związku z tym rodzi się pytanie: co się dzieje z prokuratorami, w stosunku do których mamy ewidentne zarzuty popełnienia przestępstwa, a jednak sądy dyscyplinarne, złożone z prokuratorów, umarzają postępowania? Jak mamy oceniać takie postępowanie środowiska, gdy sami prokuratorzy odmawiają odebrania immunitetu i wszczęcia postępowania wobec podejrzanego prokuratora? Drugie moje pytanie dotyczy sytuacji, gdy w ramach postępowania dyscyplinarnego za jakieś przewinienia zdejmuje się ze stanowiska prokuratora i odsyła go do pracy w prokuraturach niższego szczebla. Jaki jest dalszy los takich prokuratorów? Trzecie pytanie dotyczy sytuacji, gdy zarzuty wobec prokuratora są tak mocne, że sąd koleżeński nie jest w stanie „powalczyć o swojego” i musi oddać sprawę do sądu? Czy taki prokurator ma jeszcze jakąś szansę powrotu do zawodu? Te sprawy rzutują na społeczną ocenę całej instytucji, jaką jest prokuratura. Spraw tego typu jest bardzo dużo. Nie będę podawał nazwisk, ale nagromadzenie tego typu spraw przekracza wszelkie normy i trzeba coś z tym zrobić. Jako przykład podam sprawę, w której interweniowałem do prokuratora Janusza Kaczmarka. Chodzi o sprawę, która zdarzyła się w miejscowości, w której mieszkam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CezaryGrabarczyk">Zanim udzielę głosu prokuratorowi Januszowi Kaczmarkowi, chciałbym naprawić swój błąd i powitać obecnych na dzisiejszym posiedzeniu doradców prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Teraz rehabilituję się i witam gości reprezentujących NIK Wracamy do dyskusji, przekazuję głos przedstawicielowi prokuratury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszKaczmarek">Odpowiadając na pytanie posła Krzysztofa Maciejewskiego pragnę poinformować, że z posiadanych informacji wiem, choć nie ma jeszcze projektu nowelizacji, że prace idą w tym kierunku, aby w przypadku przestępstw umyślnych następowało obligatoryjne zawieszenie prokuratora w czynnościach. W przypadku przestępstw nieumyślnych zawieszenie będzie fakultatywne. Obecnie, w sytuacji popełnienia przestępstwa przez prokuratora, niezależnie od jego charakteru, jego przełożony może fakultatywnie podjąć decyzję o zawieszeniu. Kolejnym rozwiązaniem, które rozważane jest w trakcie prac nad zmianami ustawowymi, choć zaznaczam, że ciągle są to tylko pewne koncepcje, będzie możliwość przeniesienia sprawy prokuratora podejrzanego o przestępstwo poza jego środowisko. Sprawa byłaby teraz przekazywana do rozpatrzenia sądowi. Oczywiście, przyjmując takie rozwiązanie, należy uwzględnić jego plusy i minusy. Do plusów można zaliczyć to, że teraz nikt nie będzie mógł zarzucić prokuratorom, że korporacja ich osłania. Minusem jest to, że sędziowie będą obciążeni dodatkową pracą, ponieważ będą musieli prowadzić szereg postępowań dyscyplinarnych dotyczących obcego im środowiska. Jedną z propozycji, którą się ciągle rozważa, jest wprowadzenie instytucji prokuratora niezależnego. Byłby to zawodowy prokurator dyscyplinarny. Jego pozycja w hierarchii byłaby dość mocna, gdyż nie byłby on związany z określonymi stopniami prokuratury. Wydaje się jednak że rozwiązanie pośrednie, złożone z dwóch wyżej opisanych propozycji, wydaje się dość rozsądne, ponieważ poza osobą niezależną, ale wywodzącą się ze środowiska prokuratorskiego, decyzję dyscyplinarną podejmowałby sąd. Jednak ta propozycja spotkała się w środowisku sędziowskim z nieprzychylnym przyjęciem. Taka informacja pochodzi od ministra i wiceministra Andrzeja Kryże. Na ten temat czytałem także polemiczny artykuł napisany przez pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Widoczne są różnice zdań na temat tych propozycji. Konkludując, wskazane propozycje są wiodącymi w pracach nad nowymi rozwiązaniami dyscyplinarnymi dotyczącymi prokuratorów. Jeśli chodzi o sprawę, z którą zwracał się do mnie z interwencją poseł Krzysztof Maciejewski, to ze zdumieniem stwierdziłem, że w tym przypadku sąd dyscyplinarny nie uchylił immunitetu w sprawie jednoznacznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Sprawa, o której mówimy, jest rzeczywiście zdumiewająca. Jednak jeszcze bardziej bulwersujące jest w niej to, że w mieście, w którym mieszkam, po odwołaniu prokuratora pozostał inny, który wykonywał czynności na polecenie tego pierwszego. Ten pozostawiony prokurator jest aktualnie zastępcą prokuratora rejonowego. Natomiast ówczesny zastępca prokuratora rejonowego został prokuratorem rejonowym. Dokonując nominacji pamiętajmy, że w trakcie dyskusji, jaką toczymy w parlamencie, między przedstawicielami rządu a posłami, możemy wymieniać się doświadczeniami i wiedzą na temat poszczególnych osób. Tego rodzaju wiedza może ustrzec nas przed nominacjami ludzi, którzy nie powinni ich otrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są kolejne zgłoszenia do dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JuliaPitera">W Warszawie także doszło do awansowania prokuratora, który swoim postępowaniem absolutnie nie zasłużył na takie uhonorowanie jego pracy. W swoim wystąpieniu nie chcę się jednak skupiać na personaliach, ale powiedzieć kilka słów na temat problemu przedawnień prowadzonych przez prokuratorów postępowań. Wiele spraw nie znalazło rozstrzygnięcia tylko dlatego, że prokuratura tak długo prowadziła postępowania, iż wreszcie doszło do przedawnienia i już nic nie dało się zrobić. Znam tylko jeden przypadek pociągnięcia do odpowiedzialności prokuratorów za to, że z ich winy, na skutek zaniedbań, sprawa uległa przedawnieniu. Była to sprawa dotycząca niegospodarności w firmie turystycznej, w której podejrzanym był Marek Ungier. Jednak z mojej wiedzy wynika, że spraw, gdzie prokuratorzy celowo nie podejmują działań jest znacznie więcej. W swoich rękach miałam akta sprawy spółdzielni mieszkaniowych, z których wynikało, że osoby nieuprawnione dostawały mieszkania, na podstawie ustawy specjalnej dotyczącej dysponowania gruntami gminnymi i Skarbu Państwa. To były sprawy dotyczące takich spółdzielni jak: Dębina, Fosa, Przyszłość itd. Z jedną z tych firm wygrałam proces cywilny, gdzie sąd w całej rozciągłości potwierdził wszystkie zarzuty, które opisałam w powództwie. Wyrok jest prawomocny, a tym samym mam w rękach potwierdzenie, że doszło do działań przestępczych. W trakcie tego procesu korzystałam z innych akt prowadzonych w podobnych sprawach. Dowiedziałam się wtedy, że większość z tych spraw została umorzona. Straty z tego tytułu dla Skarbu Państwa są niewiarygodne. W skali miasta stołecznego Warszawy, z moich szacunków wynika, że są to kwoty rzędu miliarda złotych. Do tej kwoty dochodzą jeszcze odsetki i odszkodowania. Poza pieniędzmi dochodzą jeszcze do tego setki godzin pracy wielu ludzi związanych z ustalaniem praw własności, dochodzeniem udziałów, współwłasnością itd. Skutki takich poczynań będą katastrofalne. Jak to jest możliwe, że dopuszczono do sytuacji, że tego rodzaju sprawy zostały umorzone?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JuliaPitera">Kolejne sprawy, które zostały także umorzone, dotyczą pożyczek dla lewicy. Który z prokuratorów doprowadził do takich zaniedbań? Jeśli nie możemy ścigać osób, które są odpowiedzialne za przedawnienia, to jakieś konsekwencje powinni ponieść dyspozycyjni prokuratorzy. Oba wskazane przypadki mają podłoże polityczne. Ten ze spółdzielniami, ponieważ ich członkami byli ludzie z pierwszych stron gazet, a także ten z pieniędzmi dla lewicy, bo ci ludzie rządzili wtedy krajem. Te sprawy były specjalnie tak prowadzone, aby nigdy się nie skończyły wyrokami. Czy dziś, w strukturach państwa demokratycznego, powinniśmy tolerować takich ludzi? Reasumując: czy prokuratura zrobi przegląd spraw pod kątem ich umarzania ze względów politycznych? Jak mamy prowadzić reformę prokuratury, gdy w jej strukturach działają ludzie niegodni pełnienia zajmowanych funkcji? Dziś o prokuratorach wiemy tylko tyle, ile wynika z ich oficjalnych życiorysów. Prawda o prokuratorach jest jednak, można powiedzieć, zawarta w sprawach, które oni prowadzą. Tam znajdziemy jedyną i obiektywną odpowiedź na pytanie, jaki oni mają stosunek do państwa i wykonywanej pracy. Innej prawdy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JuliaPitera">Kolejna sprawa, którą chciałam poruszyć, dotyczy konkretnej sprawy funkcjonariuszy publicznych. Jestem posłem z Warszawy i sprawy tego miasta nie są mi obce. Wiele lat przepracowałam wśród ludzi tego miasta, poświęcając na to wiele energii i dlatego jestem żywotnie zainteresowana dalszym ich losem. Moje pytanie dotyczy tzw. afery mostowej. Niektórzy sądzą, że cała ta sprawa jest mitem. Nie mogę się zgodzić z takimi poglądami. Protokół Najwyższej Izby Kontroli dotyczący tej afery można znaleźć na stronie internetowej NIK. Nie może być tak, żeby ludzie zamieszani w te działania twierdzili dziś, że jak nie ma zarzutów prokuratorskich, to nie ma sprawy. W tej sytuacji rodzi się pytanie, kto się myli: NIK, czy prokuratura nie stawiając nikomu zarzutów? Jaki jest powód, aby chronić te, tak ważne do dziś w samorządzie warszawskim, osoby? Są wykazane nadużycia, jest źle i niekorzystnie dla miasta spisana umowa, a jednak nic się nie dzieje? Ktoś coraz więcej zyskuje, ktoś kupuje jakieś nadmierne ilości majątku ruchomego, a nikogo to nie dziwi? Skandal goni skandal, a po artykule obnażającym ten przestępczy mechanizm nikt nic nie robi? Przypomnę, że artykuł ten ukazał się w „Rzeczpospolitej” w 2003 r, potem powstał raport NIK-u potwierdzający zarzuty postawione w prasie, a dziś się okazuje, że nie ma winnych. Dodam, że dwa lata temu, na początku 2004 roku, kiedy zasiadałam w Komisji niszczącej oświadczenia majątkowe radnych miasta stołecznego Warszawy, ponieważ jest przepis nakazujący niszczyć takie dane po 6 latach, informowałam prokuraturę, że niszczone są dowody. Wśród tych oświadczeń znajdowały się informacje o osobach zamieszanych w tzw. aferę mostową. Mimo mego telefonu do prokuratora z prokuratury okręgowej, którego prosiłam o zabezpieczenie tych dowodów, w związku z prowadzonym postępowaniem, nie udało się tego zrobić. Prokurator Ordonik poinformował mnie wtedy, że nie może dokonać zabezpieczenia, gdyż sprawa jest prowadzona w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. To była informacja nieprawdziwa, gdyż każde postępowanie jest najpierw w sprawie, a dopiero potem, w zależności od zebranego materiału dowodowego, stawia się zarzuty konkretnym osobom. Jeżeli wtedy dopuściło się do zniszczenia dokumentów, to wiadomo, że dziś dowodów nie znajdziemy. Mam jedynie nadzieję, że protokół ze zniszczenia tych dokumentów nie przepadł, ponieważ z niego wyraźnie wynika, że osoby, które uczestniczyły we wspomnianej aferze, nie złożyły oświadczeń majątkowych albo wypełniły je w sposób wadliwy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JuliaPitera">Od sprawy tzw. afery mostowej nie odstąpię, ponieważ dotyczy ona kilkuset milionów złotych, które roztrwoniono w tym mieście. Nie chcę rozpatrywać tej sprawy pod kątem jej celowości, ale zależy mi na ukaraniu tych, którzy bezprawnie się dzięki niej wzbogacili. Dlatego proszę udzielić mi odpowiedzi na pytanie: jakie są aktualne działania prokuratury w tej sprawie? Już niedługo będziemy mieli wybory samorządowe, a ci ludzie, mimo swych malwersacji, będą znowu chcieli rwać się do władzy. Chcę mieć dowody i konkretne zarzuty przeciwko tym, którzy szkodzą Warszawie. Moja walka nie może być bezowocna, tak jak z wiatrakami. Uważam także, że prokuratorzy, którzy biorą udział w tym procederze, powinni także zostać przykładnie ukarani. Przypominam sobie, że pani prokurator wydziału śledczego prokuratury okręgowej dostała wtedy mieszkanie od urzędnika warszawskiego, dlatego że umorzyła jakieś działania śledcze związane z tzw. aferą mostową. W momencie gdy redaktor Kitel ujawnił ten fakt, sprawa – co prawda – została wznowiona, ale po kilku miesiącach znowu zapadła cisza. Może nie jest to związane z jakimiś błędami w pracy prokuratorów, ale chcę wiedzieć, co się ze sprawą dzieje. Jednak cisza trwa, a każdy zdający sobie sprawę z tego, jak wiele w tej sprawie było do tej pory nadużyć, może oceniać to jednoznacznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszKaczmarek">Znam kilka przykładów z Gdańska, gdzie niezgodnie z prawem były umarzane i zawieszane postępowania, a prokuratorzy byli karani za takie działania upomnieniami lub zawieszeniami dyscyplinarnymi. Podzielam opinię posłanki Julii Pitery, że takie postępowanie jest szkodliwe dla całego wymiaru sprawiedliwości. Odpowiadając na pytanie muszę stwierdzić, że nie da się dokonać przeglądu wszystkich spraw umorzonych. Natomiast można zrobić przegląd spraw zawieszonych, których jest o wiele mniej niż umorzonych. Na marginesie dodam, że do prokuratury wpływa rocznie ok. miliona pięćset tysięcy zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Część z tych spraw jest kontynuowana i nadany jest im odpowiedni bieg procesowy, ale większość z nich musi zostać zakończona negatywnie. Warto w tym miejscu powiedzieć, iż interwencja posłanki Julii Pitery zbiegła się w czasie z przygotowywaną przez Biuro Prezydialne i skierowaną do wszystkich prokuratur, inicjatywą przeglądu wszystkich spraw zawieszonych. Głównym kryterium tego przeglądu ma być ocena zawieszonych spraw pod kątem przedawnienia. Co prawda, zgodnie z zapisami regulaminu działania prokuratur, taki przegląd powinien być dokonywany systematycznie, co 3 miesiące, ale w rzeczywistości tak nie jest. Kwestia zarządzenia takiego przeglądu zależy w dużej mierze od nadzoru wewnątrz prokuratorskiego. Taki nadzór może być wykonywany w sposób systematyczny i prawidłowy, ale to nie jest norma. Jak widać, w Warszawie nikt nie kontrolował tego obowiązku. Zobowiązany do takich działań był w tym konkretnym przypadku zastępca prokuratora rejonowego, który w dużej mierze odpowiada za zawieszone sprawy, przede wszystkim te najpoważniejsze. Wina w tym przypadku powinna spadać na jednostkę wyższą, ponieważ dopuściła się ona braku nadzoru, i nie sprawdziła, w jaki sposób jest przeprowadzana kontrola spraw zawieszonych. Jednak zalecenie w tych sprawach zostało wydane w zeszłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszKaczmarek">W przypadku afery mostowej – wypowiedź posłanki traktuję jako interwencję poselską. Nie mam wiedzy na temat tej sprawy w dniu dzisiejszym, ale w jak najszybszym terminie przekażę odpowiedź na piśmie. Jednak w zadaniu tego pytania widzę pewną korzyść. Dzięki temu omówię jeszcze jedną sprawę, o której zapomniałem, gdy referowałem proponowane zmiany w ustawie o prokuraturze. Wspominając o karach dyscyplinarnych nie wskazałem na postulowaną zmianę w kwestii możliwości przeniesienia prokuratora. Nowa regulacja wprowadza bowiem możliwość delegowania prokuratorów, na okres 12 miesięcy, bez ich zgody, do innej prokuratury niż ta, w której na co dzień pracują. Delegacja taka może się jednak być wydana z pewnymi zastrzeżeniami. Chodzi o zapewnienie pewnych gwarancji delegowanym prokuratorom. Do delegowania będzie zatem dochodziło w uzasadnionych przypadkach, z uwagi na potrzeby kadrowe. Po drugie, delegacja będzie tylko do tej siedziby prokuratury, w której prokurator pracowałby ze względu na właściwość macierzystej jednostki bądź do prokuratury, która jest miejscem zamieszkania zatrudnionego prokuratora. Tym samym taka delegacja nie będzie się odbywała ze szkodą dla delegowanego. Proponowane rozwiązanie zostało wprowadzone do projektu po konsultacjach z szefami prokuratur. Sądzę jednak, że rozwiązanie nie znajdzie poparcia wśród prokuratorów. Potrzeba przyjęcia tego rozwiązania bierze się stąd, że dziś są takie prokuratury, w których rozpatruje się znacznie więcej spraw niż w innych. Obciążenie poszczególnych prokuratur pracą nie jest więc takie same. Dlatego chcąc zlikwidować ten stan rzeczy, dajemy szefom prokuratur narzędzie, za pomocą którego można przesuwać podwładnych do pracy w innych jednostkach, bez zgody zainteresowanego. Dziś delegacja jest możliwa tylko na okres 2 miesięcy, a tylko w sytuacjach wyjątkowych można ją przedłużyć do 6 miesięcy. Dzięki postulowanej zmianie można będzie oddelegowywać prokuratorów na okres do 12 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławMroczek">Z materiałów porównawczych, które otrzymaliśmy kilka miesięcy temu, dotyczących funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w innych krajach europejskich, wynika, że w Polsce mamy prawie że najwięcej prokuratorów. Jesteśmy na drugim miejscu, zaraz po Niemczech. Ta liczba, w połączeniu z liczbą przedłużających się w nieskończoność postępowań przygotowawczych, prowadzi do bardzo smutnych wniosków. Tym samym można stwierdzić, że wcale nie brakuje nam ludzi do ścigania przestępców. Przyczyną złego funkcjonowania prokuratury są wiec problemy natury systemowej. Z tego względu bardzo dobrze oceniam zaprezentowane propozycje, a zwłaszcza pomysł ustanowienia terenowych biur ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej oraz zmiany w nadzorze instancyjnym. To są propozycję, które zyskują moje poparcie. Źle jednak oceniam propozycje zmian dotyczących definiowania śledztw i dochodzeń. W informacji resortu pada argument, że zwiększy to odpowiedzialność prokuratorów za prowadzone śledztwa. Nie możemy jednak zapominać, że negatywnym skutkiem takiego działania będzie przekwalifikowanie wielu przestępstw na sprawy, w których prowadzi się jedynie dochodzenia. Według zapewnień prokuratora Janusza Kaczmarka dzięki temu poważne sprawy będą nareszcie prowadzone przez przygotowanych do tego specjalistów, a nie słabo edukowanych funkcjonariuszy Policji. Takie zmiany, w mojej ocenie, spowodują poważne konsekwencje, groźne dla obywateli naszego kraju. Teraz wiele spraw, w których dotychczas prowadzone były śledztwa, będzie przedmiotem jedynie dochodzeń. W konsekwencji wiele z prowadzonych postępowań znajdzie się poza jakimkolwiek nadzorem prokuratorskim. Czy taka reforma zda egzamin? W tej sytuacji warto także postawić pytanie, w jaki sposób zakłada się zwiększenie wydajność pracy prokuratorów, jeśli szereg spraw oddamy do prowadzenia w ręce Policji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#CzesławMroczek">Ostatnia sprawa, jaką chciałem poruszyć, dotyczy tzw. procesu adhezyjnego. Czy resort sprawiedliwości widzi jakieś problemy przy wszczynaniu postępowania cywilnego, przy toczących się postępowaniach karnych? Ze statystyk widać bardzo wyraźnie, że prokuratorzy bardzo często uciekają od spraw cywilnych, które powinno się prowadzić wraz ze sprawami karnymi. Czy dzięki zmianie podejścia do procesów adhezyjnych postępowanie karne byłoby szybsze, a pokrzywdzony miałby większą satysfakcję z działań państwa, wykonywanych w jego interesie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszKaczmarek">Zgadzam się z dwoma opiniami posła Czesława Mroczka. Polska jest istotnie państwem, które dysponuje jedną z najbardziej rozbudowanych kadr prokuratorów w Europie. Ta informacja potwierdza tezę, że dla przyspieszenia prowadzonych postępowań karnych nie potrzeba nam więcej etatów. Rozwiązanie problemu upatrujemy zatem m.in. w rozbudowie instytucji asystentów prokuratorów. Pracy w prokuraturach jest dużo. Ze statystyk wynika, że w rejonie przypada na jednego prokuratora po kilkadziesiąt spraw, w skali miesiąca. Jeżeli prokurator nie jest sprawny ani w działaniu, ani w administrowaniu, to z miesiąca na miesiąc jego zaległości w pracy rosną. Oczywiście, sprawa sprawie nie jest równa. Czasami jedną sprawę musi prowadzić kilku prokuratorów. Jako przykład niech posłuży sprawa PZU. Jeden prokurator w tej sprawie byłby bezradny, ponieważ ilość materiałów jest gigantyczna i nikt samodzielnie nie byłby w stanie ich ogarnąć. Takich zespołów prokuratorów powstaje coraz więcej, choćby w tzw. sprawie Dochnala lub sprawach dotyczących mafii paliwowej. Takie wielowątkowe sprawy pochłaniają uwagę kilku ludzi. Każdy z wątków w tych sprawach mógłby stanowić osobne postępowanie przygotowawcze. Nie zgadzam się zatem z twierdzeniem, że prokuratorzy wyzbywają się spraw poprzez przekwalifikowanie ich do kategorii dochodzeń. Rozumiem, że stawia się nam zarzuty, iż chcemy się pozbyć pracy poprzez przekazanie wielu spraw sądom i Policji. Jednak przekazując nadzór instancyjny sądom oraz postępowania rejestrowe Policji uzyskujemy taką pozycję prokuratora w postępowaniach, że cały swój wysiłek będzie on mógł poświęcić sprawom naprawdę ważnym. Nie zapominajmy także, że Policja dzięki temu także zyskuje. Prokuratorzy zajmując się poważnymi sprawami, nie będą przekazywali do wykonania policjantom czynności związanych z tymi sprawami. Proponowane zmiany mają zagwarantować lepszą efektywność działań prokuratury i jej wzmocnienie. Nie dopuścimy do sytuacji, że prokuratorzy wszczynając jakieś śledztwo będą oddawali do wykonania wszystkie czynności z nim związane w ręce Policji. Nie będziemy tolerować lenistwa wśród prokuratorów. Nowe regulacje, nakazujące wykonywać prokuratorom węzłowe czynności śledztwa będą gwarancją wzmożenia walki z przestępczością w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszKaczmarek">Odpowiadając na pytanie dotyczące tzw. powództw adhezyjnych pragnę stwierdzić, że to zagadnienie jest dość skomplikowane. W poszczególnych prokuraturach sprawa ta wygląda różnie. Istnieją prokuratury, które bardzo często wnoszą powództwa cywilne do toczących się spraw karnych, a także są prokuratury gdzie takie działania nie są podejmowane. Żadne przepisy nie obligują do tego, aby prokurator z urzędu, w każdej sprawie, wnosił takie powództwo, ale z wewnętrznych dyrektyw prokuratury wynika, że w każdej sprawie powinien brać on pod uwagę odpowiednie czynności dodatkowe na rzecz pokrzywdzonego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanuszKaczmarek">Na końcu dodam jeszcze jedną informację. Już wkrótce, w miejsce wydziałów do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej w prokuraturach okręgowych zamierzamy wprowadzić tzw. wydziały gospodarcze, które będą się zajmowały przestępczością typowo finansową. Jednostki te mają śledzić mechanizm nielegalnego przepływu pieniędzy i dążyć do ich odzyskania. Rozwiązanie to jest wzorowane na instytucji istniejącej w Niemczech. Co prawda, tylko niektóre landy mają tego typu jednostki, ale odnoszą one sukcesy i cieszą się zaufaniem społecznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyKozdroń">Mam pytanie do prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. W informacji dostarczonej Komisji wyraźnie jest napisane, że proponuje się zmianę Kodeksu postępowania karnego w zakresie prokuratorskiego nadzoru instancyjnego dotyczącego m.in. umarzania postępowań. Czytając tę propozycję, jako praktykujący prawnik trochę się zaniepokoiłem. Dlaczego? Dlatego że najczęściej śledztwa w sprawie przestępstw dokonywanych na mieniu przedsiębiorstw kierowane były przeciwko osobom na kierowniczych stanowiskach. W małych lokalnych ośrodkach są to najczęściej uznane osobistości. Tu zaczynają pojawiać się problemy. Jeśli w małej miejscowości policjant lub prokurator ma prowadzić śledztwo przeciwko znanej osobie, z którą od wielu lat się koleguje, to nie wydaje się, że dobrze wykona czynności procesowe. Jeżeli dochodzenie lub śledztwo nie było dobrze prowadzone i sprawa była umarzana, to zażalenie na postanowienie było składane do prokuratora nadrzędnego, co, można powiedzieć, nadawało całej sprawie rumieńców. Jeżeli teraz zlikwidujemy nadzór instancyjny, zażalenie trafi do sędziego sądu rejonowego, który także działa i żyje w tej samej społeczności. Od prokuratora rejonowego do sędziego rejonowego droga nie jest daleka. Tym samym chcę powiedzieć, że propozycja jest dobra w dużych aglomeracjach, ale nie sprawdzi się w małych miejscowościach. Ludzie w dużych miastach są anonimowi, nikt z nikim się nie zna i nie przyjaźni. W małych ośrodkach miejskich między ludźmi istnieją bardzo duże zależności i powiązania. Patrząc na niektóre sprawy, poprzez nadzór instancyjny z zewnątrz, otrzymujemy bardziej obiektywne spojrzenie na sprawę. Jednak tę propozycję można by jeszcze naprawić, gdyby wprowadzić możliwość dodatkowego zażalenia na postanowienie sądu dotyczące umorzenie postępowania. W sytuacji, gdy postanowienie sądu rejonowego jest ostateczne, to proponowane przez resort rozwiązanie może źle funkcjonować. Rozumiem ideę przyświecającą wprowadzeniu tego przepisu, który ma przyspieszać toczące się postępowania, ale nie możemy wprowadzać rozwiązań, które będą uderzały w gwarancje procesowe uczestników postępowania.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyKozdroń">Druga moja uwaga dotyczy propozycji wprowadzenia instytucji asystentów prokuratorów. W tym przypadku naśladowanie sądów powszechnych nie jest dobre. Osobiście uważam, że sądom i prokuratorom do wykonywania tzw. czarnej roboty wystarczą aplikanci. Obecnie ta grupa pracowników sądów i prokuratur pisze większość projektów uzasadnień wyroków etc. Jeżeli teraz, oprócz aplikantów, damy każdemu prokuratorowi do pomocy asystenta, to co będzie robiła ta wielka rzesza prokuratorów? W trakcie dyskusji usłyszeliśmy, że prokuratorów, proporcjonalnie do liczby ludności, jest w Polsce więcej niż w Niemczech. Czy tak duża liczba prokuratorów ma być zdublowana asystentami? Warto się zastanowić, jaka powinna być rzeczywista rola asystentów w prokuraturach, a nie asystentów dla prokuratorów? Uważam, że asystentami prokuratur powinni zostawać osoby, które mają rozległą wiedzę, ale nie prawniczą. To powinni być eksperci danych dziedzin nauki. Jaka jest dziś największa słabość prokuratur? W mojej ocenie brak w nich osób, które znają mechanizmy gospodarcze i prawo gospodarcze. Gdy prokurator dostaje obecnie sprawę gospodarczą, to widzę spanikowanego człowieka, który nie wie, jak taka sprawa ma być prowadzona. W takich sprawach pierwszy lepszy biegły lub zwykły księgowy jest wyrocznią. W tej sytuacji osoby postronne, ale dysponujące wiedzą pozaprawniczą wydają wyroki. Gdyby natomiast prokurator miał za asystenta wykwalifikowanego ekonomistę, który byłby dla niego skarbnicą specjalistycznej wiedzy praktycznej, to sprawy byłyby rozpatrywane znacznie szybciej. Na marginesie warto przypomnieć, że kiedyś, po roku 1989, mówiliśmy dużo na temat instytucji sędziego śledczego. Dziś tworzymy dla prokuratur instytucje asystentów, dla sądów referendarzy sądowych, a tymczasem może warto przypomnieć sobie o instytucji sędziego śledczego. Może właśnie ta instytucja pomoże nam w rozwiązaniu problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#CezaryGrabarczyk">Myślę, że spojrzenie praktyków na zgłoszone propozycje może przynieść nowe pomysły służące usprawnieniu działań prokuratury. Uważam, że głos posła Jerzego Kozdronia został podyktowany pewną troską płynącą z doświadczenia. Takie doświadczenia przynoszą wiele cennych refleksji i warto je niewątpliwie wykorzystać. Z drugiej strony, z informacji Ministerstwa wynika jasno, że nadchodzące zmiany wyeliminują z prokuratur całkowicie aplikantów. W przyszłości mają być jedynie słuchacze Krajowego Centrum Szkolenia Sędziów i Prokuratorów. Jeżeli mamy likwidować aplikantów, to pomysł powoływania asystentów jest godny rozważenia. Nie wiem jednak, czy przyszli asystenci będą mieli tak wysokie kwalifikacje fachowe, jak chciałby tego poseł Jerzy Kozdroń? Nie wiem, czy za pieniądze, jakie zostaną przeznaczone na asystentów, będzie możliwe pozyskanie wysokiej klasy fachowców. Sądzę, że – niestety – nie i dlatego nadal będziemy zmuszeni do korzystania z biegłych. Zastrzegam, że są to tylko moje oceny, a Ministerstwo może mieć inne spojrzenie na te problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszKaczmarek">Pragnę potwierdzić opinię przewodniczącego Cezarego Grabarczyka.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszKaczmarek">Nawiązując do wypowiedzi posła Jerzego Kozdronia muszę zgodzić się, z jego opinią, że w małych miejscowościach wymiar sprawiedliwości działa w trochę innych realiach społecznych. Nie zakładajmy jednak, że wszędzie mamy do czynienia z patologicznymi układami. Uwaga jest jednak interesująca i należy ją przedyskutować. Chciałbym również odnieść się do stwierdzenia, że w Polsce mamy więcej prokuratorów na jednego mieszkańca niż w Niemczech. Dokonywanie tego rodzaju porównań funkcjonowania systemów prawnych nie zawsze jest trafne. Przypominam, że w Niemczech nie funkcjonuje zasada legalizmu. Niemiecki prokurator, gdy uzna, że postępowanie byłoby bardziej kosztowne, niż jego efekty, może je umorzyć. Co więcej, jego rola jest zasadniczo odmienna, od roli naszego prokuratora. W Niemczech prokurator dostaje od służb, z którymi współpracuje, gotowy materiał. Jego rola ogranicza się do uznania, czy otrzymane informacje i dowody są wystarczające, żeby kogoś oskarżyć. Nie chcę kontynuować tego wywodu, gdyż analogii i podobieństw możemy w każdym kraju poszukać więcej. Trochę czytałem na temat funkcjonowania prokuratur w innych krajach i dlatego wiem, że istnieje wiele instytucji, których nie można porównywać z naszymi rozwiązaniami. Nie wszystko można także przenieść na grunt naszego ustawodawstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechWilk">W swojej wypowiedzi chciałbym powrócić do tematu kształcenia kadr dla prokuratur. Z przedstawianej informacji wynika, że słuchacze Krajowego Centrum Szkolenia będą odbywać 10-miesięczne szkolenie zakończone egzaminem. W zależności od wyników tego egzaminu, czyli od tego, kto zdobędzie ile punktów, abiturienci będą mogli dokonać wyboru zawodu. Na tym tle pojawiają się moje pytania. Jakie formy będzie miało, po zdaniu egzaminu, dalsze szkolenie zawodowe? Czy potem będzie organizowany jakiś egzamin końcowy, niejako wieńczący wszystkie etapy szkolenia? Jaki będzie procentowy udział osób kończących szkolenie, w grupie osób otrzymujących potem etaty? Ile osób będzie kształconych w Krajowym Centrum Szkolenia Sędziów i Prokuratorów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanuszKaczmarek">W kwestii limitu osób, które mamy kształcić, nie ma jeszcze opracowanych danych na ten temat. W tej chwili została dopiero wytypowana rada programowa, która będzie zajmie się określeniem limitu przyjęć. Dodam, że aktualne potrzeby ograniczają możliwości szkolenia. Dane, które przytaczałem na początku posiedzenia Komisji, w sposób jednoznaczny ukazują istniejący stan rzeczy. Minister sprawiedliwości dokonał już wyboru osób do rady programowej spośród członków rady prokuratorów przy prokuratorze generalnym. Czekamy jeszcze na wybór przedstawicieli Krajowej Rady Sądowniczej, którzy również będą delegowania, do rady. Wybór odpowiednich osób jest dokonywany na podstawie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanuszKaczmarek">Jęli chodzi o proces kształcenia, to – jak już wcześniej powiedziałem – przez pierwsze 10 miesięcy trwa wspólne szkolenie. W ramach tego szkolenia odbywają się wspólne warsztaty i wykłady. W 11 miesiącu szkolenia odbywa się kolokwium z całości przerobionego materiału. Na podstawie wyników kolokwium i zdobytych punktów tworzone będą listy kwalifikacyjne. Kolejnym etapem będzie szkolenie specjalistyczne, ukierunkowane na wykonywanie konkretnego zawodu. Zajęcia odbywać się będą w blokach przedmiotowo-tematycznych. Każdorazowo, po zakończeniu bloku szkolenia organizowane będą sprawdziany z przyswojonej wiedzy teoretycznej i wykorzystania tej wiedzy w praktycznym działaniu. Po 3 latach szkolenia odbywa się egzamin końcowy. Nie ukrywam, że w trakcie całego cyklu szkoleniowego będą następował pewien odsiew kandydatów do zawodu, którzy nie przyswoili w odpowiednim stopniu wiedzy. Całe szkolenie będzie kończyć taką liczbą osób, którą realnie będzie można przyjąć do pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Mam pytanie do prokuratora krajowego. Jeśli jednak moje pytanie wykracza poza temat dzisiejszego posiedzenia, to prosiłbym, aby odpowiedź została mi doręczona na piśmie w późniejszym terminie. Moje pytanie dotyczy praktyki odpisywania na zażalenie na prokuratora przez niego samego. Czy resort uznaje takie rozwiązanie za prawidłowe? W mojej ocenie jest czymś niezrozumiałym, że człowiek, do którego ma się pretensje, sam się do nich odnosi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CezaryGrabarczyk">Jak rozumiem prokurator, na którego jest skarga, sam odpisuje na nią?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Tak. Taka praktyka jest zła i powinna zostać jak najszybciej zlikwidowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanuszKaczmarek">Potwierdzam, że zgodnie z przepisami na skargę odpowiada sam zainteresowany. Takie działanie jest patologiczne.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanuszKaczmarek">Zapomniałem powiedzieć jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze, każdy z uczących się aplikantów w Krajowym Centrum będzie miał swojego patrona. Patroni będą wybierani przez radę programową, podobnie jak wykładowcy. Wykładowcy nie będą związani tylko z jednym ośrodkiem naukowym. Chcemy, aby wykładowcy wywodzili się ze wszystkich ośrodków uniwersyteckich w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są jakieś inne pytania posłów? Nie widzę zgłoszeń. Wobec powyższego zachęcam przedstawicieli strony społecznej do zabrania głosu. To samo zaproszenie dotyczy także przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaKubicz">Mamy kilka uwag do przepisów mających zmieniać strukturę i sposób działania prokuratury. Środowisko nasze odnosi wrażenie, że najbardziej rewolucyjnymi zmianami są przepisy dotyczące przestępczości zorganizowanej. Reszta zmian ma charakter mniej istotny, wręcz kosmetyczny. Wiem, że warunki nie sprzyjają do omówienia wszystkich propozycji, ale warto powiedzieć kilka słów na temat projektowanej zmiany art. 8 ustawy o prokuraturze. Jest to regulacja szczególnie ważna dla działania prokuratorów. Tymczasem projekt nowelizacji pozbawia prokuratorów resztek jakiejkolwiek niezależności i samodzielności. Przepis jest tak skonstruowany, że w praktyce właściwe każdy z naszych przełożonych będzie miał prawo wtrącić się do jakiejkolwiek czynności prokuratora. Dajemy naszym przełożonym prawo do określenia sposobu prowadzenia działań i czynności oraz ich zakresu. W tej sytuacji mamy poważne wątpliwości, czy po przeprowadzeniu w ten sposób wszystkich czynności przez prokuratora, akt oskarżenia kierowany do sądu będzie zawierał prawdę, na podstawie której, według posłanki Julii Pitery, ocenia się prokuratora prowadzącego sprawę. Prokurator Janusz Kaczmarek powiedział, że wobec zmian dotyczących likwidacji nadzoru instancyjnego, proponowane rozwiązanie spełnia oczekiwania środowiska. Jednak my za bardzo nie wiemy, o czyje oczekiwania chodzi. Należy przypomnieć, że w aktualnym stanie prawnym wszelkie decyzje merytoryczne kończące postępowanie przygotowawcze tj. odmowa wszczęcia postępowania, umorzenia postępowania, są cały czas pod kontrolą sądu. Oceniamy, że wspomniana propozycja niewiele zmienia. Wspomnę tylko, że cały ten mechanizm jest opisany w art. 306 Kodeksu postępowania karnego, którego to artykułu resort wcale nie zamierza zmieniać. Natomiast część dotycząca postępowań incydentalnych, według naszej oceny odmienna od tej prezentowanej przez prokuratora Janusza Kaczmarka, nie została zlikwidowana. Została ona jedynie zmieniona, a dokładniej przeniesiona w poziomie, z likwidowanego wydziału nadzoru do wydziału organizacyjnego, albo przeniesiona w pionie, do decyzji kierowników jednostek. Tym samym prokurator rejonowy w praktyce przejmuje te kompetencje. To jest jeszcze jeden obowiązek dla organu, który już wcześniej był przeciążony pracą. Jeżeli jeszcze jakiekolwiek sprawy w tym zakresie przejdą do sądu, to będą one pod jurysdykcją organów, które są przewidziane do postępowań jurysdykcyjnych, a nie przygotowawczych. Dodam, że obecnie sędziowie nie są przygotowani do dokonywania tego rodzaju kontroli.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#IwonaKubicz">Na końcu jedno zdanie na temat rozszerzenia możliwości delegowania prokuratorów. W ustawie o sądach powszechnych wszelkie delegacje powyżej 6 miesięcy są dokonywane za zgodą delegowanego sędziego. W innych korporacjach funkcjonują podobne rozwiązania, natomiast tylko prokuratorzy nie mogą wyrażać takiej zgody. Najbardziej doskwiera w tym rozwiązaniu brak możliwości jakiegokolwiek odwołania się od decyzji o delegowaniu prokuratora. Praktycznie takie delegacje są bezterminowe. Każdy kolejny rok kalendarzowy umożliwia powtórne delegowanie prokuratora. Dodam także, iż tego rodzaju wielokrotne delegowanie jest odbierane przez prokuratorów jako kara dyscyplinarna, ponieważ katalog kar dyscyplinarnych zawiera taką delegację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#CezaryGrabarczyk">Niezwykle dramatycznie zabrzmiała ocena, że jedna z proponowanych zmian zlikwiduje resztki niezależności prokuratorów. Komisja nie zna jednak tego projektu i dlatego bardzo trudno nam dziś oceniać, jakie są faktyczne zamiary resortu sprawiedliwości. Być może, zanim projekt wpłynie do Sejmu, jakaś korekta w tej mierze zostanie wprowadzona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanuszKaczmarek">Faktycznie, jeżeli chodzi o wydziały przestępczości zorganizowanej, to proponowane zmiany można uznać za rewolucyjne. Jednak nie zgodzę się z opinią, że pozostałe zmiany są natury kosmetycznej. Jeżeli zmiany są istotnie tylko kosmetyczne, jak sugerowała moja przedmówczyni, to jak mogą one doprowadzić jednocześnie do odebrania prokuratorom wszelkiej niezależności? W mojej ocenie przedstawione propozycje mają bardzo zróżnicowany charakter, czasami są daleko idące, a czasami nieznaczne. Uważam, że jeżeli śledztwa mają być prowadzone wyłącznie przez prokuratorów, jeżeli ma być zmodernizowany system awansowania, jeżeli chcemy zlikwidować nadzór instancyjny, przenosząc go do sądów, to mamy do czynienia z bardzo poważnymi zmianami. Co więcej, różnica między moim postrzeganiem tych zmian a spojrzeniem na nie mojej przedmówczyni, polega na przyjętej skali oceny reformy. Ja muszę patrzeć na cały system, mnie interesuje pryzmat funkcjonowania całej prokuratury, a nie tylko punkt widzenia jednego z przenoszonych prokuratorów, który będzie chciał pozostać na swoim miejscu, gdzie ma tylko dziesięć lub dwanaście spraw miesięcznie. Ja dążę do tego, aby w całej Polsce nie było prokuratury, gdzie obciążenie sprawami jest większe niż jej możliwości. Muszę dbać, aby obciążenie pracą wszystkich prokuratur było równe. Statystycznie można w naszym kraju spotkać miejsca, gdzie na jednego prokuratora przypada czterdzieści kilka spraw. Nie zapominajmy jednak, że to jest tylko statystyka, a w praktyce spraw może być jeszcze więcej. Nasze rozwiązanie ma powodować rozładowanie tej niezdrowej sytuacji. Chcemy, aby wszyscy prokuratorzy mieli takie same warunki pracy i nie godzimy się na to, aby jedni mieli lepiej, a drudzy gorzej. Dodam, że gwarancje zawarte w przepisie mają przeciwdziałać temu, aby delegowanie było traktowane wyłącznie jako kara. Rozwiązanie nakazuje, aby delegowani prokuratorzy pracowali w miejscu swojego zamieszkania, albo jednostce, w której pracowali. Jaka to kara? Karą może być jedynie to, iż jeden prokurator ma bardzo dużo spraw, a drugi bardzo mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaGórka">Myślę, iż niedługo przyjdzie czas, kiedy do Sejmu wpłyną konkretne projekty resortu sprawiedliwości dotyczące reformy prokuratury, To będzie odpowiedni moment na szczegółową dyskusję nad kontrowersyjnymi rozwiązaniami. Dziś jednak mogę stwierdzić, że przepis dotyczący delegowania prokuratorów jest przez nas odmiennie interpretowany, niż czyni to resort. Prokurator kierowany na roczną delegację jest kierowany do jednostki w miejscu zamieszkania bądź do jednostki, w której ma siedzibę jego pracodawca. Rozważmy ten przepis na pewnym przykładzie. Jeżeli delegowany jest prokuratorem prokuratury okręgowej w Lublinie, to może on zostać skierowany do prokuratury rejonowej w Lublinie, bądź do miejsca jego zamieszkania, czyli np. Kraśnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanuszKaczmarek">Pozwolę sobie przerwać wypowiedź pani prokurator Grażyny Górki ponieważ inaczej odczytuje brzmienie omawianej regulacji. Albo mamy dwa różne projekty, albo się nie rozumiemy. Dla pewności przytoczę brzmienie proponowanego przepisu: „do jednostki, w której zamieszkuje delegowany lub do prokuratury w miejscowości, w której znajduje się prokuratura, będąca miejscem zatrudnienia delegowanego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#GrażynaGórka">Czyli miejsce zatrudnienia delegowanego jest siedzibą pracodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszKaczmarek">Miejsce zatrudnienia jest miejscem gdzie delegowany pracował. Nie chcemy pogarszać sytuacji delegowanego prokuratora, gdyż w takiej sytuacji narażalibyśmy się na zarzuty prawne o charakterze konstytucyjnym. W związku z tym, delegowanemu prokuratorowi nie chcemy zmieniać warunków pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaGórka">Jeżeli ktoś jest prokuratorem prokuratury okręgowej, to istnieje możliwość jego delegowania na rok np. do niższej prokuratury rejonowej. Doskonale wiem, w jakich warunkach te propozycje powstawały, gdyż słyszałam, jakie były zgłaszane argumenty za takimi rozwiązaniami. Razem z panem prokuratorem Januszem Kaczmarkiem byliśmy na tym samym spotkaniu, podczas którego omawiane były argumenty za i przeciw tym regulacjom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanuszKaczmarek">Nie zgadzam się z przedstawioną interpretacją. Wobec powyższego podam przykład, który posłuży lepszemu zrozumienia funkcjonowania tego przepisu. Otóż prokurator z prokuratury okręgowej mieszczącej się w gmachu przy ul. Chocimskiej w Warszawie może być delegowany wyłącznie do jednostki, na terenie działania której ma miejsce zamieszkania, albo do prokuratury rejonowej w miejscu zatrudnienia delegowanego. Jeżeli więc mieszka na Pradze, to taka delegacja może być na Pragę albo do prokuratury rejonowej przy ul. Chocimskiej. Tym samym, pogorszenie sytuacji delegowanego polega na tym, że będzie pracował w prokuraturze niższego stopnia. Przypominam, że prokuratorów posyła się tam, gdzie obciążenie pracą jest większe. Brak komfortu w jego sytuacji polega wyłącznie na tym, że jako prokurator prokuratury okręgowej, gdzie praca jest lżejsza, teraz będzie musiał pracować więcej. To jest różnica, na którą trzeba zwrócić baczniejszą uwagę. Rozumiem, że każdy woli mniej pracować za te same pieniądze, ale naszym celem jest wyrównanie dysproporcji w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są jeszcze jakieś pytania lub zgłoszenia do dyskusji? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#CezaryGrabarczyk">Wszyscy zainteresowani zadali już swoje pytania, dlatego jako przewodniczący mogę dopiero teraz zadać swoje pytania. Sądzę, że na większość moich pytań nie otrzymam w dniu dzisiejszym odpowiedzi, ze względu na ograniczony czas posiedzenia. Będziemy jednak mieli jeszcze okazję kontynuować dzisiejszą dyskusję w trakcie prac nad projektami ustaw i dlatego odpowiedzi na pytania będą mogły zostać jeszcze udzielone. Przypominam, że w dniu dzisiejszym odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prokuraturze.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#CezaryGrabarczyk">W informacji, którą otrzymała Komisja, zabrakło pewnych danych statystycznych. Te dane powinny pomóc w wyjaśnienie wielu dziś omawianych zagadnień. Dla przykładu powiem, że ciekaw jestem danych dotyczących postępowań adhezyjnych. Chciałbym wiedzieć, jak często prokuratorzy odmawiają prowadzenia spraw cywilnych w trakcie spraw karnych. Ciekaw jestem także, jaki jest zakres działań podejmowanych przez prokuratury w sprawach dotyczących wniosków związanych z uchylaniem przez sądy prawomocnych decyzji administracyjnych, które naruszają prawo oraz wobec organów samorządu terytorialnego w sytuacji, gdy wydawane są akty prawa miejscowego niezgodne z prawem. Z przedstawionej informacji nie dowiemy się nic na temat aktywności prokuratur w tych sprawach. Warto także zapytać o realizację przez prokuratury innych zadań, które wymienione są w art. 3 ustawy o prokuraturze. Do takich zaliczyć możemy: badanie problematyki przestępczości i sposobów jej przeciwdziałania. Komisja nie otrzymała nawet powierzchownych informacji w tej mierze. Sądzę jednak, że do tych problemów jeszcze powrócimy.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#CezaryGrabarczyk">Art. 7 ustawy o prokuraturze przewiduje, iż prokuratura i każdy prokurator obowiązany jest kierować się zasadą bezstronności i równego traktowania wszystkich obywateli. W tej sytuacji muszę zadać pytanie: czy ta bardzo istotna dyrektywa ustawowa jest przez prokuraturę wdrażana w życie? Pytanie nie jest wyłącznie natury ogólnej, jak się może wydawać, gdyż mam konkretny przykład, który należy w tym kontekście rozpatrzyć. Przykład ten był przytaczany w mediach, ale, podobnych spraw jest więcej. Wiemy, że toczy się cywilnoprawny spór pomiędzy osobami, które zajmują się polityką, a dokładniej pomiędzy panem Jackiem Kurskim i panem Jackiem Merklem. Właśnie w tej chwili spór ten wszedł chyba w fazę postępowania sądowego. W tym momencie pojawił się zarzut, że prokuratura została wykorzystana do gromadzenia materiału dowodowego, który został użyty przez jedną ze stron tego postępowania. Pragnę zapytać, czy ten zarzut jest prawdziwy? Kto był odpowiedzialny za wykorzystanie prokuratury do gromadzenia tych danych w jednostkach prokuratury? Przypominam, iż odpowiedzialnym za prokuraturę jest goszczący dziś Janusz Kaczmarek, a także prokurator generalny Zbigniew Ziobro, którego dziś na posiedzeniu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#CezaryGrabarczyk">Kolejne moje pytanie dotyczy słynnej już sprawy linczu we Włodowie. Także w tej sprawie pojawiły się przesłanki nierównoprawnego traktowania obywateli i nadgorliwości prokuratora generalnego. Wprawdzie, zgodnie z art. 10 ustawy o prokuraturze, może on wydawać zarządzenie, wytyczne i polecenia, ale ust. 2 tego artykułu zawiera dyrektywę, że nie mogą one dotyczyć treści czynności prawnych. Mam wrażenie, że w tym przypadku prokurator generalny Zbigniew Ziobro złamał tę zasadę. Co więcej, wydając polecenie pan prokurator nie zachował chyba formy pisemnej? Sam zainteresowany podczas konferencji prasowej poinformował opinię publiczną, że wydawał polecenia za pomocą telefonu. Jak widać już tylko te dwa przykłady mogą budzić poważny niepokój, gdyż Prokurator Generalny to jeden z najważniejszych organów ochrony prawa i praworządności w państwie. Czy w tych przypadkach nie można mówić o zagrożeniu, bądź naruszeniu fundamentów demokratycznego państwa prawnego? Zadając te pytania nawiązuję do smutnej konstatacji, która pojawiała się w wypowiedzi jednej z goszczących dziś pań prokurator. W jej wypowiedzi zostało podkreślone, że resztki niezależności prokuratorów idą w niepamięć, w obliczu projektowanych przez resort rozwiązań. Obiecuję, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka bardzo dokładnie zajmie się tymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#CezaryGrabarczyk">W świetle moich rozważań rodzi się także pytanie, czy nie nazbyt gorliwie realizowana jest prośba marszałka Sejmu dotycząca przekazania przyszłej komisji śledczej do spraw inwigilacji mediów wszystkich przypadków naruszania prawa przez dziennikarzy. Takie informacje przekazują nam media. Autorowi prośby nie chodziło chyba o to, aby zbadać, w jaki sposób w konflikt z prawem wchodzili dziennikarze. Chodziło raczej o to, aby wyjaśnić, czy prokuratura i inne służby podejmując działania, przestrzegały prawa? Czy przypadki inwigilacji odbywały się rzeczywiście, czy wobec dziennikarzy były stosowane techniki operacyjne? Opisywany w dzisiejszych gazetach przypadek, gdy dziennikarz złamał prawo, bo prowadził rower pod wpływem alkoholu, nie ma z powyżej opisywanymi sprawami nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#CezaryGrabarczyk">Nawiązując jeszcze do kwestii danych statystycznych, których zabrakło w informacji, chciałbym przywołać, pośrednio zarysowane w dyskusji, zagadnienie dotyczące postępowań dyscyplinarnych. Interesuje mnie, ile w poszczególnych apelacjach jest przypadków wszczęcia postępowań dyscyplinarnych? Jakie są ich losy i jak się one kończą? Nie każde postępowanie kończy się przecież ukaraniem. Ta informacja ukaże nam jakie są realne problemy prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#CezaryGrabarczyk">Na końcu chciałbym powiedzieć, że cieszy nas informacja rozpowszechniania przez prokuraturę i media, że przestępczość w Polsce spada. O tym pozytywnym fakcie informował także prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech Kaczyński w swoim wystąpieniu w dniu 3 maja. Ta wiadomość musi cieszyć i budzić uznanie dla wszystkich organów ścigania. Także dobra praca prokuratorów przyczynia się do polepszenia się wskaźników wykrywalności i karalności czynów zabronionych. Dzięki takiej postawie realizowany jest postulat, aby każde zło było ukarane. Formułując te wnioski i pytania bardzo proszę o odpowiedź, w możliwie jak najszerszym zakresie, w jakim to będzie dzisiaj możliwe. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre dane statystyczne będą mogły być dostarczone posłom dopiero w późniejszym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JanuszKaczmarek">Jeśli chodzi o dane statystyczne, to nieprzedstawienie ich Komisji jest moją winą, gdyż przy tak ogólnikowym zaproszeniu, jakie zostało do mnie wystosowane, nie wiedziałem, że informacje na temat pozwów adhezyjnych będą dziś potrzebne. Obiecuję, że w terminie późniejszym informacje te zostaną doręczone Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#CezaryGrabarczyk">Nie ma co mówić o winie, gdyż jeśli Komisja stwierdza niedosyt informacji, to będzie je można doręczyć w nieodległej przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanuszKaczmarek">Przechodząc do odpowiedzi na pytania pana przewodniczącego, pragnę stwierdzić, że bardzo dziękuje za ich zadanie. Czytając niektóre artykuły prasowe można stwierdzić, że jeśli rzeczywistość w nich opisana jest prawdziwa, to nastały złe czasy dla prokuratury. Prawda jest jednak w wielu przypadkach odmienna. Z dużą chęcią odpowiem na wszystkie zadane mi pytania, zwłaszcza że jedno z nich dotyczy mnie osobiście.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JanuszKaczmarek">W „Gazecie Wyborczej” został opublikowany artykuł, z którego wynikało, że prokuratura zbiera tzw. kwity na braci Merkel. Miałoby być to ponoć działanie na rzecz Jacka Kurskiego. Zadzwonił do mnie dziennikarz, który zapytał się, czy takie działanie jest prowadzone? Odpowiedziałem, że „Gazeta Polska” wystąpiła z prośbą do prokuratury o informacje, gdyż przygotowywany jest artykuł na temat braci Merkel. „Gazeta Polska” chciała się także dowiedzieć, czy były prowadzone jakieś postępowania dotyczące tych osób, albowiem dziennik ten zarzucił nam, że chronimy braci umarzając i nie prowadząc wobec nich postępowań. Te zarzuty trafiły do nas za pomocą pisma skierowanego do prokuratury. Tym samym stwierdzono, że prokuratura w swoich działaniach nie jest niezależna, ale chroni pewne osoby. Na tak udzieloną odpowiedź redaktorowi „Gazety Wyborczej”, dowiedziałem się, że redakcja nie jest pewna, czy wyżej wskazane działania rzeczywiście były prowadzone. W tej sytuacji zachęcałem dziennikarza „Gazety Wyborczej” do zasięgnięcia odpowiedniej informacji w „Gazecie Polskiej”, jeśli nie wierzy w informacje, które mu podaje. W odpowiedzi usłyszałem, że „Gazeta Polska” jest w konflikcie z „Gazetą Wyborczą”, dlatego nie będą dzwonić do tamtej redakcji, aby to ustalić. W związku z powyższym powiedziałem, że mogę przesłać faksem pismo do „Gazety Polskiej”. Wówczas usłyszałem, że redakcja aż tak mocno nie jest zainteresowana ustaleniem faktycznego stany rzeczy. Następnego dnia czytałem artykuł na ten temat, gdzie w bardzo uszczypliwym komentarzu wskazywano, że jeżeli prokuratura krajowa będzie uwzględniała wszelakie prośby innych redakcji, to „Gazeta Wyborcza” z chęcią będzie się do nas zwracać o takowe. Po przeczytaniu tego artykułu zadzwoniłem do jego autora, ponieważ uznałem ten komentarz za krzywdzący. W rozmowie poinformowałem go, że dla każdego dziennikarza jestem dostępny i nie wyróżniam żadnego z nich. Na dowód moich słów powiedziałem, że na prośby dziennikarza „Gazety Wyborczej” wielokrotnie odpowiadałem, niezależnie od pory dnia i bieżących moich zajęć. W odpowiedzi od autora artykułu usłyszałem, że prywatnie wierzy mi, ale artykuł już poszedł, a obiektywnie, rzeczywistość mogła być taka, jak ją w nim opisano. Reasumując, artykuł powstał i został opublikowany, a niewiele osób wie, jaka jest rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JanuszKaczmarek">Kolejne pytanie dotyczyło zbierania danych o dziennikarzach…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CezaryGrabarczyk">Przepraszam, że wchodzę w zdanie, ale czy to znaczy, że „Gazeta Polska” otrzymała odpowiedź od prokuratury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanuszKaczmarek">Tak, odpowiedź taka została przez prokuraturę wystosowana. Nie wiem jednak, czy „Gazeta Polska” nie użyczyła komuś innemu tych informacji. Nie wiem także, czy przekazany materiał został w jakiś inny sposób wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JanuszKaczmarek">Co do danych dotyczących dziennikarzy, pragnę stwierdzić, że znów mamy do czynienia z artykułem prasowym kreującym jakąś rzeczywistość w nim opisaną. Dla lepszego zrozumienia całej sytuacji warto przedstawić pismo pochodzące z Sejmu. Brzmi ono tak: „Konwent Seniorów jednomyślnie zwraca się o informacje, czy są prowadzone postępowania w sprawach do zbadania naruszeń wolności słowa, mediów i dziennikarzy oraz prawa społeczeństwa do rzetelnej informacji w latach 1990–2006”. Pismo Marszałka Sejmu datowane jest na 27 kwietnia 2006 roku. W piśmie informowani byliśmy także, że posiedzenie Konwentu Seniorów poświęcone tej tematyce odbędzie się 9 lub 10 maja 2006 roku. Miałem przyjemność uczestniczyć w tym spotkaniu, gdzie poinformowałem zebranych, że przy tak dużym stopniu ogólności pytania kierowanego przez Sejm, wszyscy muszą mieć świadomość, że prokuratura nie będzie mogła przedstawić tych informacji w sposób jednoznaczny. Co więcej, jeżeli informacja ma dotyczyć okresu od 1990 roku, to może zdarzyć się i tak, że część danych o sprawach, które powinny się w niej znaleźć, została już dawno zniszczona lub zarchiwizowana, ponieważ obowiązują je już okresy przedawnienia. Co więcej, prokuratura nie jest w stanie, opierając się jedynie na pamięci ludzkiej opisać niektórych spraw, ponieważ na początku lat dziewięćdziesiątych prokuratury nie były jeszcze zinformatyzowane. Tym samym, przygotowując informację dla Sejmu, musimy prowadzić kwerendę w archiwach, domyślając się jedynie jakie konkretne sprawy i jakich zarzutów mają one dotyczyć. Generalnie mogą one dotyczyć art. 212 Kodeksu karnego, ale przy tak ogólnie sformułowanym pytaniu będziemy zmuszeni przede wszystkim korzystać ze swojej pamięci. Na spotkaniu Konwentu Seniorów przedstawiłem takie stanowisko podkreślając, że nasza praca może być nieefektywna. Jednak zgodnie z przepisami prawa, będąc zobowiązani przez Sejm do przedstawiania informacji, musimy takie dane przedłożyć. Tym samym, realizując zadanie, wysłaliśmy do prokuratur pisma, które nakazują składanie nam informacji dotyczących zapytania Konwentu Seniorów. Faktem jest także, że poszczególne prokuratury zaczęły nam przesyłać bardzo różne informacje. Prokuratury, przy tym dużym stopniu ogólności pytania, muszą same sobie radzić z odpowiedzią. Wśród nadesłanych informacji otrzymaliśmy także dane na temat sprawy pijanego dziennikarza prowadzącego rower. Pragnę jednak zapewnić, że to Prokuratura Krajowa będzie opracowywać projekt ostatecznej odpowiedzi do Konwentu Seniorów. Tym samym mogę zagwarantować, że w odpowiedzi pominiemy sprawę pijanych dziennikarzy. Naszym celem jest stworzenie raportu dotyczącego, cytuję: „zbadania naruszeń wolności słowa, mediów i dziennikarzy oraz prawa społeczeństwa do rzetelnej informacji w latach 1990–2006”. Taka informacja została właśnie przekazana redaktorowi „Gazety Wyborczej”, którego informowałem o naszym punkcie widzenia na całą sprawę. W odpowiedzi usłyszałem, że on podziela nasz punkt widzenia, ale w rzeczywistości może się zdarzyć, że Prokuratura Krajowa będzie w efekcie otrzymywać różne informacje, w tym o pijanych dziennikarzach. Inna rzecz, że jeżeli Konwent Seniorów zwróci się do nas, uznając, że dostarczony raport jest zbyt ogólnikowy, to wtedy będziemy zobowiązani go poszerzać.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JanuszKaczmarek">Odpowiedź na trzecie pytanie nie dotyczy mnie osobiście, ale zgodności działań z prawem prokuratora generalnego. Na ten temat wypowiadali się różni profesorowie prawa, nawet ci, którzy są antagonistami obecnego ministra sprawiedliwości. Stwierdzili oni, że zgodnie z ustawą o prokuraturze miał on prawo wydać polecenie dotyczące zwolnienia osób z Włodawy. Wobec powyższego prokurator generalny wykonał to, na co prawo mu pozwalało w tym zakresie. Zwracam uwagę, że część przedstawicieli doktryny w swoich wypowiedziach zwracało uwagę na fakt, że bardzo dziwne jest, iż prokuratorzy terenowi nie wydali podobnej decyzji. Przy tego typu materiale dowodowym do obowiązku tych prokuratorów należało wydanie właśnie takiej decyzji, a nie do prokuratora generalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#CezaryGrabarczyk">Nie chciałbym prowadzić polemiki na ten temat, ale oceniam sprawę trochę inaczej. Oceniając czynności prokuratora generalnego pod kątem treści przepisów, nie znajduje podstaw prawnych w ustawie o prokuraturze do legalnego działania w tej mierze. Po pierwsze, nie było podstaw do wydania dyspozycji dotyczącej treści czynności prawnej w sposób inny, niż tylko na piśmie. Po drugie, nie znajduje także uzasadnienia do wydania wytycznych dotyczącej treści czynności prawnej przez prokuratora generalnego. Podzielam pogląd, że nie było powodu, aby ci ludzie byli zatrzymani w areszcie i został wobec nich zastosowany ten środek zapobiegawczy. Taka też była większość opinii ekspertów w tej mierze. Jednak od strony oceny formalnej działań prokuratora generalnego, muszę stwierdzić, że nie widziałem wypowiedzi ekspertów potwierdzających zgodność z prawem tych działań. Większość doktryny zastanawiała się jedynie nad odpowiedzią na pytanie: czy sprawcy linczu powinni znaleźć się w areszcie? Nie chciałbym, aby ta kwestia rzutowała na ocenę naszego dzisiejszego spotkania. Tę sprawę, jak i pozostałe przytoczyłem jedynie po to, aby zwrócić uwagę, że konstytucja i ustawa o prokuraturze zawiera swoiste gwarancje dla obywateli. Prokuratura jest bardzo ważną instytucją w systemie organów chroniących prawo. Mam nadzieję, że przywoływane przykłady świadczą jedynie o tym, jak wrażliwy dla nas wszystkich jest obszar działania prokuratury. Wszędzie tam, gdzie prokuratura może naruszać prawa jednostki, Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP musi zadawać pytania, nawet gdyby były one bardzo trudne. Na końcu chciałbym zapewnić pana prokuratora Janusza Kaczmarka o naszej życzliwości. Z przykrością konstatuję jednak, że nie wszystkich posłów Komisji interesowało dzisiejsze, tak ważne, posiedzenie. Z koalicji rządzącej jest jedynie pani posłanka Alina Gut. Jednak nie oznacza to, że cała Komisja nie będzie wspierała działań reformatorskich w prokuraturze. Niestety, ale oznacza to także zadawanie trudnych pytań. Chcemy bowiem, aby planowana reforma prokuratury uzyskała jak najszerszą akceptację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanuszKaczmarek">Życzliwość Komisji da się odczuć i dlatego dziękuję za zadane pytania i życzliwe słowa pod adresem prokuratury Obiecuję, że na każde zadane pytanie będziemy starali się udzielić odpowiedzi. Sądzę, że dotychczasowa współpraca parlamentu z nami kształtowała się dobrze i pozytywnie. Jeszcze raz chciałbym podziękować za możliwość wystąpienia na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia do dyskusji? Nie widzę zgłoszeń. Wyczerpaliśmy porządek dzienny, dziękuję za przybycie. Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>