text_structure.xml
85.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekSuski">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam kworum i przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia wobec nie wniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń. Czy są uwagi do porządku obrad? Skoro nie ma, przechodzimy do realizacji pkt 1 dotyczącego regulaminu Sejmu. Nie ma posła Marka Opioły, który w imieniu Komisji miał złożyć relację. Spróbujemy dowiedzieć się za ile przyjdzie. Jeśli nie ma sprzeciwu, to może przeszlibyśmy do pkt 2, ponieważ jest już pani minister, a do rozpatrzenia komisyjnego projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 503) wrócilibyśmy, gdy pojawi się poseł Marek Opioła. Na pewno jest on jeszcze na posiedzeniu Komisji do Spraw Służb Specjalnych, która miała nam przygotować stanowisko, albo czeka na jego sprecyzowanie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekSuski">W takim razie przechodzimy do pkt. 2, czyli informacji szefa Kancelarii Sejmu na temat: 1) stref dostępu do budynków sejmowych, 2) koncepcji rozwiązań usług gastronomicznych na terenie Kancelarii Sejmu, 3) działań związanych z ochroną dobrego imienia Sejmu w nawiązaniu do bezzasadnych ataków niektórych mediów.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekSuski">Oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Chciałabym przedstawić państwu moich współpracowników. Niektórzy są ze mną po raz pierwszy na posiedzeniu Komisji, a ponieważ pełnią odpowiedzialne funkcje, to chciałabym, aby Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich te osoby poznała.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Obok mnie jest minister Cezary Mech, zastępca szefa Kancelarii Sejmu, następnie pan Jacek Antosiewicz, dyrektor Biura Gospodarczo-Technicznego, płk Mieczysław Kuras, komendant Straży Marszałkowskiej. Pana ministra Cezarego Mecha wszyscy państwo znają i nie muszę przedstawiać, podobnie jak pana dyrektora Jacka Antosiewicza, który jest dyrektorem od wielu lat. Natomiast pana komendanta Mieczysława Kurasa powinnam państwu bliżej przedstawić. Pan komendant Mieczysław Kuras jest pułkownikiem. W dotychczasowej karierze pracował w jednostce GROM. Jest specjalistą głównie od zabezpieczeń antyterrorystycznych. Następnie przedstawiam państwu pana dyrektora Janusza Kotańskiego, nowego dyrektora Biura Prasowego. Pan dyrektor pracował w różnych miejscach m.in. w radio, w telewizji, a ostatnio w IPN. Obok pana dyrektora jest pani dyrektor Joanna Trzaska. Pani dyrektor jest pracownikiem Kancelarii Sejmu; ma doktorat dotyczący mediów. Mamy nadzieję, że jej wiedza – może nie tyle praktyczna, bo jest młodą osobą, ale teoretyczna, choć trochę i praktyczna – będzie wykorzystana. Przedstawię jeszcze panią Marią Ciesielską, która już wcześniej pracowała w Kancelarii Sejmu i obecnie również pracuje w Kancelarii.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Pierwszy punkt, który mamy omawiać, dotyczy stref dostępu do budynków sejmowych. Krótko wprowadzę państwa w temat. Na początku tego roku dostaliśmy oficjalne pismo od pana premiera Ludwika Dorna. W myśl tego pisma powinniśmy przygotować się do zabezpieczenia budynków sejmowych. Może pan pułkownik Mieczysław Kuras powie kilka zdań na temat – jeśli nie koniecznych to – zalecanych zmian, które powinniśmy wprowadzić. To oczywiście będzie zależało od decyzji Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, a następnie Prezydium Sejmu, czy przedstawione przez nas propozycje znajdą uznanie, co wyrazi się w przedłożeniu do projektu budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławKuras">Jeśli chodzi o funkcjonowanie i zabezpieczenie obiektów Sejmu i Senatu, to chciałby je krótko scharakteryzować. Otóż, obiekt nasz liczy około 6,5 ha. Jest to obiekt bardzo duży. Na zabezpieczenie tego obiektu składają się zabezpieczenia mechaniczne, techniczne oraz ochrona fizyczna. Jeśli chodzi o zabezpieczenia mechaniczne, to mamy tutaj płoty – a w zasadzie ich fragmenty – bramy wjazdowe, kolczatki, szykany, szlabany, drzwi, zamki, szyby pancerne, itd. W skład zabezpieczenia technicznego wchodzi system obserwacji, aktywizacji obrazu, system kontroli napadu i pożaru oraz system kontroli dostępu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławKuras">Ochrona fizyczna jest zorganizowana w postaci posterunków stałych, wewnętrznych i zewnętrznych oraz doraźnie organizowanych patroli pieszych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławKuras">Kilka słów powiem o zagrożeniach, z którymi możemy mieć do czynienia na terenie obiektu, czyli samym terenie oraz w budynkach sejmowych. Najbardziej charakterystyczne i dokuczliwe są zagrożenia drobne: włamania, kradzieże, naruszenia porządku publicznego. Na temat tych zagrożeń specjalnie nie będę się rozwodził. Przejdę do tych większego kalibru, mianowicie, aktów samobójczych powiązanych z detonacją ładunku wybuchowego, ewentualnie aktów terrorystycznych z wzięciem zakładnika lub wjazdem pojazdu wypełnionego ładunkiem wybuchowym.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławKuras">Bardzo krótko omówię zasady działania organizacji terrorystycznych. Są one dobrze zorganizowane, wyposażone, bardzo dobrze wyszkolone i uderzają z reguły w najczulszy punkt. Przestępcy i organizacje terrorystyczne z reguły są zawsze krok lub dwa przed siłami porządkowymi – z tego musimy sobie zdawać sprawę. Przed podjęciem decyzji o uderzeniu na dany obiekt prowadzone jest bardzo wnikliwe rozpoznanie i przygotowany bardzo precyzyjny plan działania. Mówię to dlatego, że jesteśmy w obiekcie, w którym niekiedy mamy obecne najwyższe władze państwowe, z prezydentem, marszałkiem, wicemarszałkami Sejmu i Senatu, a czasami całym rządem. Tak się składa, że w czasie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego wszystkie te władze mamy zebrane w jednym miejscu. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by uzmysłowić sobie, co mogłoby się stać, gdyby w skutek wtargnięcia jakiegoś szaleńca, ewentualnie ataku organizacji terrorystycznej doszło do jakiejś niekontrolowanej eksplozji dużego ładunku wybuchowego. Nastąpiłby wtedy paraliż całego państwa. Taka jest skala zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławKuras">W związku z tym należałoby sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie, czy takie zagrożenia występują? A jeżeli występują, to jakie podjąć środki zaradcze i czy jesteśmy do tego przygotowani?</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławKuras">Na pierwsze pytanie – choć domyślam się odpowiedzi, nie chcę odpowiadać. Są wyspecjalizowane służby, które mogą dać odpowiedź na to pytanie. Natomiast odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy do końca przygotowani na taką ewentualność, jest bardzo trudna. Trzeba by wykonać kilka czynności, między innymi jedną podstawą, a mianowicie zabezpieczyć dokładnie nasz teren. Najprostszym zabezpieczeniem jest postawienie porządnego płotu z solidnymi bramami, które przynajmniej ten pierwszy impet pozwolą nam wyhamować. To znaczy pozwolą nie dopuścić do tego, że wiedzie tu jakaś ciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym lub wejdzie jakiś szaleniec z plecakiem wypełnionym materiałem wybuchowym i w wyniku niekontrolowanego działania dojdzie do tej sytuacji, o której mówiłem wcześniej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławKuras">Aby przynajmniej to zagrożenie zminimalizować, należałoby – tak jak wspomniałem – postawić solidny płot, uzupełnić te urządzenia, które mamy, czyli nasz system telewizyjny, zmienić trochę system archiwizowania danych, bo on jest trochę przestarzały, ustalić nowe strefy dostępu, opracować procedury – które są, ale trzeba by je dopracować – i zacząć tych procedur przestrzegać, przeprowadzić cykl szkoleń ze wszystkimi pracownikami Sejmu, a następnie przeprowadzić ćwiczenia praktyczne, które dałyby nam poczucie tego, że na wypadek jakiegoś zagrożenia jesteśmy do niego właściwie przygotowani.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławKuras">Jeśli chodzi o same strefy dostępu, to wszystkie najważniejsze obiekty, które znajdują się na terenie Sejmu czy Senatu, objęte są w tej chwili taką kontrolą i dostęp do tych stref mają tylko i wyłącznie osoby, które są niezbędne do tego, żeby w tych strefach przebywać. Taka zresztą jest idea i po to te strefy zostały zorganizowane. W dalszej kolejności proponujemy, żeby objąć taką strefą dostępu gabinet Marszałka Sejmu RP i gabinety wicemarszałków.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławKuras">Mam gorącą prośbę do państwa o łaskawe spojrzenie na sprawę płotu. Może to jest sprawa drobna, ale jest to jeden z najważniejszych elementów przeciwdziałających tego typu zagrożeniom. Jeżeli bowiem zabraknie nam zasilania elektrycznego, to nasz system jest ślepy, nie widzi niczego. Natomiast te najprostsze rzeczy okazują się czasami najskuteczniejsze. Dowiódł tego konflikt w Jugosławii. Okazuje się, że wielka technika, jeżeli brakuje zasilania, jest bezradna. Natomiast najprostsze, niekiedy bardzo prymitywne sposoby są najskuteczniejsze.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławKuras">Jeśli są pytania dotyczące stref bezpieczeństwa, to służę pomocą. Myślę jednak, że nie ma sensu ich wymieniać i w jakim miejscu się znajdują.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekSuski">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WacławMartyniuk">Chciałem poruszyć dwie sprawy. Pierwsza z nich jest drobiazgiem. Jest to serdeczna prośba do pana komendanta i jednocześnie do pani minister. Otóż, pan był uprzejmy ubrać Straż Marszałkowską w czarne mundury. Przepraszam, ale wjeżdżając do Sejmu – a jestem posłem od 1991 r. – czuję się tutaj jak na poligonie. To jest Sejm. Proszę ich z tych czarnych mundurów rozebrać. Odnoszę się z pełnym szacunkiem dla pańskiej drogi życiowej, ale proszę przywrócić im te śliczne mundury Straży Marszałkowskiej, które były. To jest pierwsza, drobna uwaga i prośba.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WacławMartyniuk">Druga jest dużo ważniejsza. Otóż, zdaję sobie sprawę z konieczności, które pan był uprzejmy przedstawić. Zdaję sobie również sprawę z moich doświadczeń i wiem, że jeżeli czegoś nie zrobi się w pierwszym i drugim roku kadencji Sejmu, to potem się tego nie zrobi. Ta kadencja będzie trwała 4 lata. Tak naprawdę będzie pan musiał to, o czym mówił, wymyślić, a potem realizować. Jeżeli w tym roku i w przyszłym tego się nie zrobi, to potem zapomnimy o tych wszystkich absolutnie ważnych rzeczach, o których pan powiedział. Stąd też prośba moja jest taka, żeby by pan uprzejmy wyspecyfikować, co jest potrzebne i ile to będzie kosztować. Wtedy my, jako Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, robiąc budżet Kancelarii Sejmu, będziemy mogli spokojnie powiedzieć, że skoro potrzeby związane z bezpieczeństwem, o których pan powiedział, kosztują np. 30 mln zł... Tak rzucam tylko tę kwotę, bo to może być 10 i 50 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSuski">Mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WacławMartyniuk">Nie wiem, ile to będzie, może 3 a może 5 mln zł. Powiemy wówczas, że w pierwszym roku dajemy 60 proc., a w drugim 40 lub na odwrót.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WacławMartyniuk">A więc takie są moje dwie prośby. Pierwsza mimo, że jest drobna, to proszę traktować ją szalenie poważnie, bo ja się na to uwziąłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławWoda">Myślę, że dobrze się stało, iż na Komisji rozpatrujemy ten problem i że pan komendant bardzo krótko, ale komunikatywnie przedstawił sytuację. Nie należę do panikarzy i na ogół niczego się nie boję, natomiast są sprawy, które nie mogą ujść naszej uwagi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiesławWoda">Jeżeli chodzi o sprawę ogrodzenia, to o ile pamiętam, opiniując budżet akceptowaliśmy ogrodzenie budynku. Wprawdzie są bramy wjazdowe najeżone kolczatkami, itd., ale obok bramy najeżonej kolczatkami jest murek, który jestem w stanie przejechać osobowym autem. Wobec tego te bramy są tylko takim straszakiem, bo jak powiedziałem, przez te krzaki można autem przejechać. A więc zabezpieczenia w tej formie po porostu nie ma.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WiesławWoda">Po drugie; mówi pan, że urządzenia zasilane są bezczynne, jeśli nie ma agregatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Są trzy niezależne źródła zasilania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławWoda">Dlatego, pani minister, poddaję w pewną wątpliwość to, co pan komendant stwierdził. Być może krótki staż nie pozwolił wszystkiemu się przyjrzeć. Nie wyobrażam sobie, żeby tego typu instytucja, jak Sejm, nie miała co najmniej podwójnego zasilania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiesławWoda">Natomiast są wprowadzone zabezpieczenia, które trochę bawią. Jest na przykład zamknięte skrzydło przy przejściu ze Starego Domu Poselskiego do dolnej palarni. Jedno skrzydło jest zamknięte, a drugie otwarte, bo kiedyś tam wdarli się emeryci. Wobec tego, aby się wdzierano pojedynczo a nie podwójnie, to od dłuższego czasu jedno skrzydło jest zamknięte. Teraz posłowie przyzwyczaili się do tego i nie uderzają już w nie głową. Uważam, że trzeba je po prostu otworzyć. Po to są dwa skrzydła, żeby przechodzić, a są inne formy zabezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WiesławWoda">Wreszcie chcę powiedzieć o sprawie, która budziła sporo emocji, a mianowicie chodzi o te bramki w przejściu podziemnym, między hotelem sejmowym, a gmachem Sejmu. Nie wiem, czy one były kiedykolwiek używane, czy po prostu zainstalowano je na wszelki wypadek. To mi się wydaje pozorowane zabezpieczenie, tak samo, jak pozorowanym zabezpieczeniem jest zamknięte skrzydło między palarnią. Sugeruję to otworzyć.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WiesławWoda">Uważam, że dobra jest sugestia posła Wacława Martyniuka, aby pan komendant przedstawił jakąś generalną koncepcję, akceptowaną do realizacji przez panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WłodzimierzKarpiński">W zasadzie trudno o tym zdecydować czy deliberować nad tym, czy ma być płot, czy ma być on wysoki, czy ma być fosa. Wydaje się, że oczywistym jest przed opiniowaniem budżetu Kancelarii Sejmu, by pan komendant przedłożył, pewnie rozłożony na lata, program zabezpieczenia Sejmu na poziomie satysfakcjonującym z punktu widzenia fachowego bezpieczeństwa. Wówczas będziemy na ten temat dyskutować przy ocenianiu budżetu Kancelarii Sejmu. Z tego co pamiętam, tak jak mówił pan poseł Wiesław Woda, to chyba na wniosek Kancelarii Sejmu został zdjęty ten punkt przy rozpatrywaniu budżetu na 2006 r., a nie na wniosek posłów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WłodzimierzKarpiński">Wydaje mi się, że koncepcja związana z wprowadzeniem spraw bezpieczeństwa powinna zostać przedłożona przez fachowców, a my w zależności od możliwości finansowych na to się zgodzimy lub nie. To byłaby chyba kwintesencja sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekSuski">Przypominam sobie dyskusję, po której zdejmowaliśmy wydatki na płot w poprzednich latach. To nie wynikało z tego, że są to jakieś nadmierne koszty, tylko z debaty politycznej. Nie było zgody wszystkich klubów, żeby przywrócić ogrodzenie, które tu było w okresie międzywojennym. To byłoby w gruncie rzeczy przywrócenie stanu, w jakim Kancelaria Sejmu czy też Sejm funkcjonował przed wojną. Były wówczas używane do walki zdecydowanie mniejsze środki bojowe, a terroryzm w Polsce czy też w świecie był znacznie mniej wykorzystywany. Wówczas jednak, gdy toczyła się ta dyskusja, nie było zgody wszystkich klubów. Sytuacja była taka, że pod pręgierzem krytyki niektórych posłów Kancelaria po prostu się z tego wycofała. Padały argumenty, iż władza boi się ludu. Kiedyś też Jaruzelski mówił o tym, że władza boi się ludu, bo jeszcze w czasach PRL chciano wybudować ogrodzenie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarekSuski">Po to dzisiaj otwieramy tę dyskusję, by stwierdzić, czy wszyscy posłowie – koalicji i opozycji – niezależnie od tego, czy rządzi ta, czy inna partia, jesteśmy za tym, by zabezpieczyć teren, gdyż jest niebezpieczeństwo. A są to władze państwa, które mają służyć całemu narodowi. Czy też będzie tak, że jedni będą za tym, a inni będą ten pomysł krytykować. Gdyby była tego typu sytuacja, że część jest – za, a część jest – przeciw, to wtedy odstąpimy od tego, bo po co mieć ogromną krytykę medialną z powodu wydatku, który będzie wydatkiem rzędu kilku milionów, co nawet w budżecie Kancelarii Sejmu nie jest bardzo obciążającą pozycją.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarekSuski">Po to otworzyliśmy dzisiaj tę dyskusję, aby zobaczyć też, czy będzie zgoda wszystkich klubów. Jeśli będzie zgoda wszystkich klubów, to wtedy to zrobimy. Jeśli nie będzie takiej zgody, to nie ma sensu tego robić, bo po co mieć wojnę, piekło o coś, co oczywiście jest potrzebne, ale co byłoby wykorzystane w wojnie politycznej – a to jest sprawa poza różnicami politycznymi, bo bezpieczeństwo państwa jest poza różnicami politycznymi. Stąd cieszę się, że już głosy dwóch klubów opozycyjnych są – za. Nie słyszałem co prawda tylko stanowiska Platformy Obywatelskiej. Gdyby tu była zgoda, to wtedy w tym kierunku będziemy szli. Jeżeli nie będzie zgody wszystkich klubów, opozycji i koalicji, to tego nie zrobimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzKarpiński">Nie wypowiadałem się w imieniu swojego klubu, ale po prostu racjonalnie. Nie podzielam poglądu pana przewodniczącego, że jeśli bezpieczeństwo państwa może być narażone na szwank, to dyskusja polityczna, z której wynika jakaś wojna między rządzącą koalicją, a opozycją, ma zniechęcać do dochodzenia do tego bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WłodzimierzKarpiński">W moim przekonaniu to, co powiedziałem, jest sprawą zasadniczej wagi. Tak jak pan przewodniczący podkreślił, chodzi o sprawę państwa i bezpieczeństwa państwa. W związku z powyższym rzetelny obrachunek, jak zabezpieczyć te kwestie powinien być, nawet przy jakiejkolwiek próbie wzniecenia wojny medialnej, zdecydowanie oddalony na rzecz przyjęcia rozwiązań, które to bezpieczeństwo zapewnić.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WłodzimierzKarpiński">Moim zdaniem, droga powinna być następująca: przygotowanie profesjonalnego projektu, wyliczenie jego kosztów i przedłożenie posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekSuski">Specjalnie rzucam kamyczki do ogródków, żeby ta dyskusja przeszła przez wszystkie kluby. Chodzi o to, żebyśmy przy debacie budżetowej, przynajmniej milcząco, przeszli nad tą potrzebą do porządku. Jeżeli nie będzie takiej zgody, to po prostu tego w budżecie nie będzie, bo po co nam piekło. Jednak, jak sądzę, po tych wypowiedziach, wszyscy jesteśmy zgodni, że to trzeba zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekOpioła">W pierwszej kolejności zastanowiłbym się nad zlikwidowaniem – nie wiem, czy przez wydanie zarządzenia przez pana marszałka, czy apelu do posłów – podstawowego, moim zdaniem, złego nawyku, że wszyscy wchodzimy do pomieszczeń Sejmu nie legitymując się. Straż Marszałkowska zna nas z widzenia. Byłby to pierwszy krok do tego, żeby jednak posłowie też przechodzili przez bramki wykrywające metale.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekSuski">To już jest przesada.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekOpioła">To nie jest przesada. To są kwestie bezpieczeństwa, panie przewodniczący. Jeżeli zmienimy nawyk, że wchodzimy...</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WacławMartyniuk">Pan poseł jest pierwszą kadencję i w dodatku jest jeszcze członkiem Komisji do Spraw Służb Specjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekOpioła">W innych miejscach, które są bardziej chronione, ten nawyk jest czymś normalnym. Jeżeli zmienimy go sami, to wydaje mi się, że płot... Nie chcę polemizować z propozycją wystawienia ogrodzenia, tylko jeżeli każdy z nas przechodziłby przez bramki, to byłby pierwszy, dobry krok. Naprawdę, łatwość wniesienia czy wyniesienia różnych rzeczy z Sejmu jest dziecinne prosta.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WacławMartyniuk">Czy pan poseł sugeruje, że wśród nas są terroryści?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekOpioła">Był przypadek, że zostały wyniesione dokumenty z Komisji do Spraw Służb Specjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekSuski">Ale tego się nie wykryje, nawet gdy będziemy przechodzić przez bramkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekOpioła">Teraz jest już system zabezpieczenia, że nic nie zostanie wyniesione. Wydaje mi się, że to, co proponuję, jest uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekSuski">Chciałbym panu posłowi powiedzieć, że jestem posłem kolejną kadencję, w poprzedniej kadencji prowadziliśmy ciężką wojnę z rządzącym SLD. Mieliśmy napięte sytuacje, a ja należałem do – jak niektórzy to nazywali – jastrzębi. Noszę w teczce nóż do otwierania listów. Nigdy go nie użyłem, i nie zamierzam użyć do niczego innego. Gdybym miał przechodzić przez bramkę, to nie miałbym czym otwierać listów, więc może ja nie szedłbym aż tak daleko, aby posłowie prześwietlali się przy każdym wejściu i wyjściu z Sejmu. Byłoby to wylanie dziecka z kąpielą. Tu chodzi o terrorystów zorganizowanych, którzy mogą zagrozić organom państwa. Nie wierzę, że jakiś poseł przyniósłby tu ładunek wybuchowy i podłożył.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławWoda">Szanowni państwo, żebyśmy się nie posunęli za daleko i nie zrobili z Sejmu warowni. Może jeszcze na rogach ustawimy ckm-y? W tym budynku wiele razy przychodzi się biegiem na posiedzenia komisji, jeżeli za każdym razem musiałbym zdejmować zegarek i może jeszcze buty, to przepraszam, ale to byłaby przesada. Jestem absolutnie przeciwny temu, żeby wprowadzać tego typu ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WiesławWoda">Straż Marszałkowska na ogół zna posłów; mało tego mają jeszcze informatory. Jak się czasem zdarzy, że któregoś posła nie znają, to widzę, iż dyskretnie sięgają do tego informatora. Na ogół strażnicy reprezentują wysoki poziom kultury osobistej. Uważam, że założenie, iż każdy jest tu podejrzany, byłoby zbyt daleko idącym środkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekSuski">Któregoś dnia w sobotę, kiedy nie było obrad, do Sejmu przyjechała wycieczka młodzieży ze szkół. Byli też starzy weterani, a wśród nich 87 letni generał Armii Krajowej. Prosiłem wówczas strażników, żeby taki człowiek w mundurze, z medalami, nie przechodził przez tę bramkę i oni na to zezwolili. Nie popadajmy też w skrajność, żeby generała Armii Krajowej, staruszka z medalami, o lasce, prześwietlać i podejrzewać o terroryzm.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarekSuski">Musimy tu też stosować pewne kryteria. Jeżeli jest sytuacja zagrożenia realnego, to inaczej powinno się do tego podchodzić, gdy wyraźnie widać, iż takiego zagrożenia nie ma. Nie sądzę, żebyśmy musieli wprowadzać takie obostrzenia, aby poseł przed każdym wejściem i wyjściem prześwietlał się. Wróćmy jednak do tematu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MarekSuski">Przypominam panu komendantowi, że było jeszcze pytanie o mundury. Czy jest uzasadnione, żeby wprowadzić czarne?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WacławMartyniuk">One już są.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekSuski">Być może tylko w nocy należałoby używać ich na zewnętrznych posterunkach, a przy drzwiach w ciągu dnia jednak ten mundur, który jest reprezentacyjny mógłby pozostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewPodraza">Wracając do sprawy ogrodzenia, to myślę, że trzeba byłoby też jasno powiedzieć, czy przez jego postawienie, wystąpiłyby jakieś ograniczenia z tytułu dostępności. Wiemy, iż teraz praktycznie każdy może przejść przez tereny Sejmu, w okolicy istniejących stróżówek. Czy postawienie ogrodzenia miałoby ograniczyć sytuację, która jest w tej chwili? Myślę, że to jasno trzeba byłoby określić.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekSuski">Tak, oczywiście. Czy po terenie Urzędu Rady Ministrów, Kancelarii Prezydenta RP, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji czy Ministerstwa Obrony Narodowej chodzą sobie zwykli przechodnie? A przez teren Kancelarii Sejmu przechodzą ludzie, chodzą gdzieś tam do ogrodów, itd. Jednak przy zamknięciu tego terenu taka możliwość przestałaby istnieć. To trzeba sobie jasno powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MarekSuski">Natomiast, jeśli mamy rozważać możliwość zabezpieczenia terenu, to nie ma innego sposobu. Mamy różne sytuacje. Na przykład było spotkanie zespołu energetyków. Był jakiś grill. Ludzie chodzili tu wewnątrz i były drzwi otwarte. Tam nie było żadnej bramki. Osoba przechodząca ulicą mogła wejść, wmieszać się w tłum i wejść na teren Sejmu niezauważona. Nie ma możliwości wyeliminowania tego bez ogrodzenia. Mrzonką jest mowa o tym, że jest możliwość zabezpieczenia Sejmu, kiedy dzieją się różne rzeczy na terenie Kancelarii, a teren jest otwarty tak jak teren parku. Można powiedzieć, że jest to sytuacja idylliczna i całe szczęście – odpukać – że nic się nie wydarzyło. Chodzi o tego typu instytucje, które są kluczowymi w państwie – tak jak mówił pan komendant – które bądź co bądź bierze udział w wojnie z terroryzmem i jest utopią wierzyć w to, że nie istnieje żadne zagrożenie. Nie chcę wywoływać wilka z lasu, ale inne służby, o których mówił pan komendant, pewne rzeczy sygnalizowały i tyle tylko mogę powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Chciałam jeszcze coś dodać. Zrozumiałam z państwa wypowiedzi, że nie przedstawialiśmy dokładnego opracowania, które mamy, a dotyczącego istniejących stref dostępu i tych które chcielibyśmy przedstawić. Istniejących stref dostępu, o których się nie mówi, ale one istnieją i są ściśle zabezpieczone, jest kilka i jest tam bardzo trudny dostęp. Są tam różnego rodzaju zabezpieczenia elektroniczne. Jeżeli nie podjęlibyśmy decyzji o ogrodzeniu, to musielibyśmy dopisywać do istniejących stref dostępu następne pomieszczenia i następne miejsca, które są narażone na dodatkowe niebezpieczeństwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekSuski">Może nie wymieniajmy tych miejsc, bo to jest protokołowane, a później jest w Internecie, więc nie dawajmy instrukcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Taki będzie scenariusz dalszego postępowania. Jeżeli nie wstawimy do budżetu ogrodzenia, to będziemy stopniowo co roku wstawiać do budżetu inne miejsca, które powinny mieć szczególną ochronę i związane z tym koszty. Do budżetu oczywiście wstawimy pozycję: ogrodzenie i ona zostanie skosztorysowana. Jeśli chodzi o projekt ogrodzenia, to będzie on identyczny jak przed II wojną światową, bo cały ten teren objęty jest ochroną konserwatora zabytków, więc nie ma tu innej możliwości w tym zakresie. Pozostawiam to państwu do rozważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekSuski">Miałbym propozycję o skreślenie z protokółu tych elementów słabych w Kancelarii Sejmu. Jeśli nikt nie jest przeciwny, to jest prośba o nieumieszczanie tego w protokóle i później w Internecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławWoda">Chodzi mi jeszcze o to przejście, które szturmowali bezrobotni.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Przyjrzymy się dokładnie z panem komendantem, jaka była geneza tego, że to przejście jest zamknięte. Szturm bezrobotnych dokładnie pamiętam i to była bardzo niebezpieczna sytuacja, więc decyzja na pewno była rozważna. Trzeba się zastanowić, czy można ją zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekSuski">Czy można jeszcze usłyszeć o tych mundurach?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MieczysławKuras">Podjęliśmy tę decyzję świadomie, z jednej strony dlatego, że przy obecnych warunkach pogodowych człowiek w takim umundurowaniu, jakie obowiązywało tej pory, po jakimś czasie wgląda niezbyt świeżo – to po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MieczysławKuras">Po drugie, chodzi też o interweniowanie w takim stroju. Podam przykład z ostatniej chwili. Na teren wszedł nam człowiek z koniem – ten słynny protestujący. Interweniować w takim ładnym stroju jest po pierwsze – niezręcznie, po drugie – nie wygodnie, a po trzecie – nie praktycznie. A zdarzenia bywają różne. Tam, gdzie można postawić strażników, tzn. przy wejściach głównych i w miejscach, gdzie nie jest to wymagane, są umundurowani elegancko. Natomiast musimy mieć w odwodzie kilku takich, którzy wykonają w razie czegoś pracę nawet tę niezbyt wdzięczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WacławMartyniuk">Mam jeszcze dwie sprawy. Pierwsza rzecz – zwracam się do pana dyrektora Janusza Kotańskiego – dotyczy ogrodzenia. Niech pan wymyśli strategię marketingową przy tym płocie dla mediów, pod nazwą: „Sejm wraca do źródeł”. Chodzi o to, żeby nie było to pod tytułem: „Sejm odgradza się od społeczeństwa”, tylko „Sejm wraca do źródeł” lub „Sejm wraca do II Rzeczypospolitej”.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WacławMartyniuk">Z drugą sprawą zwracam się do pana komendanta Mieczysława Kurasa. Panie komendancie, naprawdę rozumiem te przesłanki, tylko proszę wziąć pod uwagę jedną rzecz. Być może ja zupełnie inaczej niż pan sytuuję Sejm i jego pozycję w państwie. Być może zupełnie niewłaściwie, staroświecko, staromodnie, czy za bardzo nowocześnie. Wiem, że te sytuacje, o których pan mówił pt. „Koń” były, są i będą. Czy to będzie koń czy foka, trzeba będzie interweniować. Tylko może pan spokojnie mieć tych ludzi, tak umundurowanych, nie na widoku, a schowanych. Tutaj jest najwyższy organ władzy ustawodawczej. Jeden z trzech najwyższych organów państwa. Naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby na rogatkach, czy w ogóle na zewnątrz byli ludzie z poligonu. Oni wyglądają jak ludzie z poligonu. A ja nie czuję się jak człowiek wchodzący na poligon, tylko do organu, który tworzy prawo. Jeżeli wejdzie tu koń czy foka, to wtedy pan wyprowadzi trzech strażników tak umundurowanych, jak są teraz, na zewnątrz z jakiegoś pomieszczenia i oni będą interweniować.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekSuski">Ciekaw jestem, jak to jest w innych parlamentach, bo jak byłem za granicą, to widziałem strażników w mundurach bardziej dekoracyjnych, ale też widziałem ludzi wyglądających jak antyterroryści, którzy gdzieś tam dyskretnie stali i czuwali.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WacławMartyniuk">Ale oni są na zewnątrz i czuję się jak bym wchodził na poligon, a nie do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekSuski">Może trzeba znaleźć jakiś złoty środek. Przy drzwiach mogłaby być straż w strojach historycznych, a patrol w innych strojach, o których pan poseł mówił, chodziłby w miejscach, nie tak widocznych, a jednocześnie zawsze byliby gotowi. Jeżeli bowiem będą ukryci, a coś się zdarzy, też nie będzie dobrze.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MarekSuski">Mamy opis, niestety coraz częściej, zdarzających się incydentów. Tak jak pan przewodniczący powiedział, one były, są i będą. Tylko one się nasilają, a kiedyś zdarzały się raz na parę lat. Pokazanie, że chodzi taki patrol, wyglądający bardziej bojowo niż elegancko, jest pewnym elementem odstraszającym dla tych, którzy nie szanują tego miejsca.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MarekSuski">Mamy demokrację i z demokracji też wynika pewne rozprzężenie. Kiedyś ludzie bali się zbliżyć do obiektów władzy z różnych powodów, a dzisiaj się tego nie boją. Ten brak strachu – oczekiwany przez społeczeństwo – też powoduje to, iż pewne osoby, które nie mają dobrego wychowania, nadużywają tego. Myślę, że wprowadzenie tych mundurów było trochę na zasadzie odstraszania czy też pewnego pokazania, że jest tu straż, która wygląda tak, jak ci, którzy mogą interweniować. Nie są to piękne mundury, które nie wywołują takiego efektu.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MarekSuski">Myślę, że pan komendant znajdzie jakąś metodę, aby to wypośrodkować, by było pięknie i skutecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MieczysławKuras">Na pewno tak będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekSuski">Czy są jeszcze pytania do tego punktu? Skoro nie, to przechodzimy do następnego, czyli koncepcji rozwiązań usług gastronomicznych na terenie Kancelarii Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Ankiety, które trafiły do państwa i do pracowników Kancelarii Sejmu zostały opracowane i na ich podstawie wyciągnęliśmy wnioski. Mamy już nawet dla państwa propozycję ewentualnego działania. Może pan minister Cezary Mech zechciałby na ten temat powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#CezaryMech">Zanim poinformuję państwa o ankietach, powiem, że przeanalizowaliśmy sytuację w innych parlamentach, a zwłaszcza, w jaki sposób prowadzone są te usługi. Z analizy wynikało, iż jednak dominujące są formy wspomagania pod względem finansowym świadczenia usług gastronomicznych na terenie parlamentu. A więc te nasze działania, które my przeprowadzamy, dofinansowując naszych restauratorów, nie są czymś nadzwyczajnym.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#CezaryMech">Jeśli chodzi o kwestię dotyczącą problemów, które obecnie występują m.in. związanych z płatnościami i z jakością usług, to fax-em skierowaliśmy informację do różnych firm, które mogłyby prowadzić działalność gastronomiczną i umieściliśmy ją w Internecie. Powstał też specjalny zespół, który zajmował się tymi sprawami i opracowaniem koncepcji w tym zakresie. W konkluzji stwierdzono, że należałoby ograniczyć niektórą działalność, a inną rozszerzyć, by nie wiązała się ona ze stratami. Jak wykazała analiza ekonomiczna należałoby również zlikwidować mini barek w pokoju nr 114 w Domu Poselskim, gdyż obroty i to bardzo niewielkie są tylko w dni, kiedy są posiedzenia Sejmu. Zaproponowano, by wprowadzić maszyny vendingowe, które mogłyby zastąpić tego typu działalność; była więc możliwość nabywania m.in. kanapek, kawy czy chłodnych napoi. Dania barowe w rozszerzonym asortymencie można byłoby nabywać w koktajl barze w Nowym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#CezaryMech">Jeśli chodzi zaś o restaurację w Domu Poselskim, to uznaliśmy, że powinno się ograniczyć jej aktywność w dni, kiedy nie ma posiedzeń Sejmu. Po dyskusji stwierdziliśmy również, że powinno się dostosować godziny otwarcia do dni, w których Sejm pracuje; możliwe, że nawet powinno się rozszerzyć pierwotną propozycję. Chodzi o dni przed posiedzeniem i po zakończeniu posiedzenia Sejmu; później lub wcześniej zamykać. W dni kiedy nie ma posiedzeń – tak jak powiedziałem – byłoby ograniczenie jej działalności; czynna byłaby przez 8 godzin.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#CezaryMech">Koktajl bar otwarty byłby w soboty i w niedzielę w godzinach od 9 do 19, a od poniedziałku do piątku w godzinach 8 do 20. Jest propozycja by poszerzyć asortyment o krótkie dania barowe. Barek w budynku „K” proponujemy, by był otwarty w dni robocze w godzinach od 8 do 16, a w dni posiedzeń Sejmu w godzinach 8 do 18.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#CezaryMech">Staraliśmy się dokładnie sprecyzować wymagania, by rozpisać konkurs. Zgodnie z propozycją zespołu te założenia byłyby przygotowane do 1 sierpnia br. Wówczas zaczęlibyśmy rozmowy ze wszystkimi możliwymi oferentami. Chcielibyśmy, aby była dokładna wiedza na temat dotychczasowego dofinansowania tej działalności. Udostępniliśmy więc informację w jakiej skali w poprzednich latach było dofinansowanie działalności gastronomicznej i jakie obowiązywały zasady.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#CezaryMech">Zaplecze gastronomiczne produkcyjno-magazynowe naszego parlamentu jest niewspółmiernie duże, jeśli chodzi o metraż, w porównaniu z salami, w których serwowane są dania. Możliwe, że nowy restaurator mógłby korzystać z tego zaplecza po to, aby serwować jakieś usługi na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#CezaryMech">Zakończenie tych prac i wprowadzenie restauratora planuje się na 1 grudnia br. W związku z ewentualną likwidacją i rozliczeniem działalności wiązało by się zamknięcie restauracji na dwa lub trzy tygodnie. Możliwe, że udałoby się ten okres skrócić. Propozycja zespołu, o późniejszym remoncie, trwającym ok. 1,5 miesiąca, została odrzucona. Postanowiliśmy, że remont byłby przeprowadzony w znacznie skromniejszym zakresie i polegałby tylko na niektórych czynnościach, które byłyby wykonane podczas przerwy w sierpniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MarekSuski">Czy mają państwo pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiesławWoda">Mam nie tyle pytania co następujące uwagi. Po pierwsze; są w życiu każdego człowieka miejsca, które powinny być intymnymi miejscami. To są: sypialnia, toaleta i jadalnia. Uważam, że przynajmniej niektóre miejsca, w których spożywa się posiłki, powinny być objęte zakazem fotografowania. Zdarzało się w tamtej kadencji – choć nie tylko – że osoby, jednej z grup zawodowych, prawie że z aparatem fotograficznym wchodziły do talerza. Uważam, że jest to absolutnie niedopuszczalne i świadczy o braku kultury. Później na pierwszych stronach gazet pokazuje się zdjęcia, itd. Sejm jest miejscem również do spożywania posiłków przez parlamentarzystów i robienie z posiłku polityki jest obrzydliwe. Trzeba to nazwać po imieniu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WiesławWoda">Po drugie; chodzi mi o menu. Wydaje się, że restauracja Hawełka, która jest zresztą z Krakowa, tak jak i ja, ustala swoje menu raz na całą kadencję. Raz na cztery lata jest menu i dzień po dniu mogę z góry powiedzieć, co będzie można dzisiaj zjeść. Jest okres upałów i wielu posłów pyta o dania jarskie, których praktycznie rzecz biorąc prawie się nie serwuje.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WiesławWoda">Po trzecie; przychyliłbym się do sugestii pana ministra, by był barek, gdzie można szybko, tanio i smacznie zjeść. Nie każdy ma czas siedzieć dwie godziny w restauracji, gdzie przychodzi kelnerka i mówi: „jedz pośle, bo to mamy dzisiaj”. Uważam, że oprócz restauracji, gdzie spożywa się posiłek z pewną celebrą, powinny być takie miejsca jak barek, gdzie można zjeść – tak jak powiedziałem – szybko, dobrze i tanio, uwzględniając również dania jarskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JerzyBudnik">Bez obrazy, ale nie ośmieszajmy się. Wchodzimy już w takie rzeczy... Jest mi wstyd. Nasza Komisja zamiast zajmować się tym, czy poseł ma dostęp do Internetu, czy biblioteka jest dobrze wyposażona, czy są dobre warunki pracy, to my się zajmujemy tym, czy jesteśmy dobrze chronieni, czy ten mundur odstrasza czy też nie przed wejściem, czy zupa jest odpowiednio zimna, za droga, czy za słona. Nie zajmujmy się takimi rzeczami. Naprawdę to są sprawy bardzo drugorzędne. Potem dziwimy się, że taka jest opinia o posłach. Zajmujemy się głównie nie tym co trzeba. Od tego jest rynek. Restaurator sam wie... Jeżeli ktoś ma problemy – mówię do pana posła Wody – to trzeba powiedzieć szefowi kuchni: „ja bym u was więcej zamówił, ale wy tego nie macie” i jutro na pewno zmieni menu, bo tak robią wszyscy na całym świecie.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JerzyBudnik">Nie trzeba tego przenosić na Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Przestańmy się zajmować głównie sobą i rzeczami drugorzędnymi. Weźmy się za to, co jest naprawdę ważne z punktu widzenia efektywności naszej pracy. Jeszcze do tego włączamy służby Kancelarii Sejmu, jakby oni nie mieli innych prac tylko powoływać zespoły, które będą patrzyły, czy posłowie są najedzeni, czy są zadowoleni z tego co serwuje barek i czy barek ma być otwarty do godz. 11 czy do godz. 1. A może jeszcze marża na piwo jest za wysoka? Wstyd mi jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekSuski">Były wnioski posłów, żebyśmy się tymi tematami zajęli, więc się nimi zajmujemy. Natomiast, czy posłowie mają dobrą obsługę informatyczną, to wciąż jest nadal zajmowanie się posłami, ale taki jest charakter tej Komisji. W związku z tym, iż w regulaminie ma ona nadzór nad Kancelarią Sejmu to zajmujemy się tymi sprawami, może czasem i groteskowo, ale nie da się omówić spraw dotyczących stref dostępu czy spraw związanych z gastronomią i posłowie mogą się wypowiedzieć, nawet i w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekSuski">Mam na przykład skargi na Ośrodek Informatyki. Dzisiaj w następnym punkcie mamy: przyjęcie planu pracy na II półrocze i we wrześniu właśnie jest propozycja wysłuchania informacji na temat Ośrodka Informatyki. Będziemy się też tym zajmować. Nie każdego posła w innych komisjach interesuje każda ustawa czy każdy temat. Jeżeli większość posłów chciała się tym zająć, to proszę nie mieć pretensji, że tym się zajmujemy. Tak to już jest. Pewnie niektórych posłów nie będzie z kolei interesowała informatyka. Pozwólmy tym, którzy są zainteresowani, by mogli to przedyskutować, a we wrześniu przejdziemy do informatyki, to wtedy pan poseł będzie wiódł wiodącą rolę. Nie miejmy więc do siebie pretensji, że czasami zajmujemy się takimi sprawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WiesławWoda">Zajmowanie się informatyką w Sejmie nie wyklucza zajęcia się przynajmniej przez chwilę warunkami bytowania. Każdy z nas, jak tutaj siedzimy, zwykle jada trzy razy dziennie. O tym, czy są to normalne warunki czy nie, po prostu mówi się w Sejmie i nie wiem dlaczego miałbym nie powiedzieć, że menu jest ustalone raz na cztery lata. W niczym to nie uchybia ani powagi Sejmu, ani Komisji i stąd też dziwię się, że doświadczony poseł wyraża tego typu opinie. Mnie po prostu przeszkadza, jeśli ktoś wchodzi mi z aparatem fotograficznym do talerza. Tego sobie po prostu nie życzę. Uważam, że większość ludzi nie chce, żeby ich po prostu fotografować w czasie tego osobistego zajęcia, jakim jest spożywanie posiłku.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekSuski">To też jest w ramach dyskusji o strefach dostępu, bo mówimy nie tylko o fotografowaniu, ale o dostępie do pewnych miejsc w Sejmie i w Kancelarii Sejmu osób postronnych, czy też osób, które nie są posłami. W tym zbiorze mieszczą się też dziennikarze. Chcemy uporządkować sytuację, ale to nie ma być sytuacja wymierzona w jakąś grupę zawodową, tylko wynikająca z bezpieczeństwa, a z tego bezpieczeństwa też będzie wynikało, że do pewnych części będą mogli wchodzić jedni, a do pewnych drudzy. Kompleksowo, jeśli przyjmiemy tę informację i ona będzie realizowana, to tak będzie.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MarekSuski">Pan przewodniczący Wacław Martyniuk słusznie zauważył, że do załatwienia pewnych rzeczy trzeba wymyślać pewne nawet medialne uzasadnienia, by nie wzbudzać wściekłości, a żeby załatwić sprawę, bo to nam przyświeca a nie zaognianie, tylko wręcz wygaszanie.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#MarekSuski">Wokół Kancelarii Sejmu i w ogóle Sejmu czy posłów ostatnio było bardzo dużo złego; o tym będzie kolejny punkt związany z ochroną dobrego imienia Sejmu. Musimy działać w taki sposób, żeby nie nastręczać tematów do ataków. Stąd prośba do nas wszystkich, żeby była zgoda. Mamy sytuację niebezpieczeństwa i mamy sytuację, której dotychczas nie dało się rozwiązać, bo nie było zgody wszystkich, że należy to zrobić. Dzisiaj, jeśli będzie zgoda, to będzie to załatwione.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#MarekSuski">Czy do tego punktu są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WiesławWoda">One wprost nie wiążą się z poprzednimi informacjami, ale jednak problem istnieje. Mianowicie, jakie są temperatury, to wszyscy wiedzą. Praca w pomieszczeniach w budynku „G” graniczy z koszmarem, zwłaszcza jak się zbiorą dwie komisje, czego ostatnio doświadczaliśmy. Praktycznie rzecz biorąc nie ma tam gdzie siedzieć, bardzo często trzeba sobie przynieść krzesło, a temperatura w jakiej się pracuje absolutnie zniechęca do wszystkiego.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WiesławWoda">Nie oczekuję jakichś wyrafinowanych metod, uważam jednak pani minister, że należałoby rozważyć wprowadzenie klimatyzacji, czy regulacji temperatury, bo tam się pracować normalnie nie da.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#WiesławWoda">Doświadczając pozytywnie reakcji pani minister, chcę zgłosić również, że w magazynie druków, który jest na dole w budynku „K” przy barku, są koszmarne warunki pracy. Świeże druki wydzielają przykrą woń i jak to dołoży się jeszcze do wysokiej temperatury – a tam nie tylko, że nie ma klimatyzacji, ale również podstawowej wentylacji – to warunki pracy w tym pomieszczeniu urągają wszelkim warunkom określonym w przepisach inspekcji pracy. Rzadko tam chodzę, ale jeżeli już się tam znajdę, to szybko wychodzę, bo po prostu tam nie da się przebywać. Prosiłbym o rozważenie tych dwóch spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WacławMartyniuk">Mam jeszcze pytanie związane z tym tematem. Rozumem, że będzie wypowiedziana umowa temu panu, który prowadzi teraz restaurację w Nowym Domu Poselskim...</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#CezaryMech">Tak, pod koniec miesiąca.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WacławMartyniuk">Będzie nowy przetarg.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#CezaryMech">Tak jest. Nie jest to wymagane, ale z uwagi na przejrzystość sytuacji zostanie to przeprowadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WacławMartyniuk">To jest logiczne. A więc będzie ogłoszony nowy przetarg. Ktoś się zgłosi i ktoś wygra. A co będzie, jeżeli nikt się nie zgłosi?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#CezaryMech">To w tym wypadku najprawdopodobniej będziemy musieli negocjować.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WacławMartyniuk">Z dotychczasowym restauratorem?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#CezaryMech">Z dotychczasowym, z jakimś restauratorem...</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WacławMartyniuk">Mówiąc wprost: nie chcecie tego, który teraz jest?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">To nie jest nasza decyzja, tylko wynika to z ankiet.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WacławMartyniuk">Nie mam do tego żadnego stosunku, bo tam nie jadam, chciałem się tylko dowiedzieć, jak sytuacja wygląda.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#CezaryMech">Są opóźnienia dotyczące płatności, jak też i skargi; aczkolwiek nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie co się stanie, jeśli po prostu zostanie zaproponowana oferta i ona będzie najkorzystniejsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WacławMartyniuk">W każdym razie ten człowiek nie zostanie wyłączony?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#CezaryMech">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Odpowiem jeszcze na pytanie posła Wiesława Wody. Sytuacja budynku „G” jest trudna. Pan wiele lat jest posłem i wie, że stopniowo wszystko jest klimatyzowane, co jest możliwe, a więc cały hotel, częściowo budynek „C-D”. W tym roku przeprowadza się trzeci etap klimatyzacji tego budynku, który kosztuje ok. 1,5 mln zł. Realizujemy te inwestycje, na ile pozwalają nam możliwości finansowe, rozkładając je na wiele lat.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WandaFidelusNinkiewicz">W najbliższym czasie budynek „G” nie jest przewidziany do klimatyzacji z uwagi na ogromne koszty, z uwagi na bardzo trudną strukturę architektoniczną i objęcie tego budynku ścisłą ochroną konserwatorską. Posuwamy się etapami i w końcu dojdziemy do etapu klimatyzacji budynku „G”. Jest to jednak – jak powiedziałam – koszt rzędu kilku milionów; nawet przeszło 10 mln zł. Taka jest sytuacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MarekSuski">Być może warto zastanowić się, czy w ogóle go klimatyzować. Może w ciągu tych trzech najbardziej upalnych miesięcy wykorzystywać inne sale na komisje. Koszt jest tak wielki...</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Jeśli chodzi o inne sale, to ich nie ma, panie przewodniczący. Sytuacja jest tragiczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MarekSuski">Nawet opłaciłoby się skorzystać z sal w Kancelarii Prezydenta RP, albo wynająć w pobliżu Sejmu. To by taniej kosztowało przez wiele lat niż klimatyzowanie tego budynku. Na razie jednak nie ma pieniędzy i temat jest martwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JerzyBudnik">Chcę się w jednym zgodzić z panem posłem Wodą, że pomieszczeń na posiedzenia Komisji jest mało. Mamy problemy. Pracuję w Komisji Pracy i często w prezydium zachodzimy w głowę gdzie się spotkać, gdy są jakieś dodatkowe posiedzenia. Niektóre pomieszczenia są rzeczywiście za małe na posiedzenia połączonych komisji. Bywa tak, że gdy poseł spóźni się to już nie ma gdzie usiąść, bo osób towarzyszących, partnerów społecznych, jest tyle, że nie ma miejsca, a przecież nie możemy ich wypraszać.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JerzyBudnik">Pani minister, czy są prowadzone jakieś prace w kierunku poszukiwania wyjścia z tej sytuacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Prace były prowadzone jeszcze w III kadencji. Został rozpisany konkurs na wybudowanie nowego budynku. Naprzeciwko Sejmu jest parking. Konkurs był rozpisany i przeprowadzony pod auspicjami Stowarzyszenia Architektów Polskich. Wygrała bardzo znamienita pracownia architektoniczna z Lublina. Została opracowana bardzo ciekawa koncepcja. Wolne tereny wokół Sejmu są małe. Przejście do tego budynku miało być na wysokości trzeciego piętra nad ulicą Wiejską. Ten budynek miał być głównie przeznaczony dla komisji. Uznaliśmy bowiem, że tu jest najtragiczniejsza sytuacja. Oczywiście wiemy, iż każdy poseł powinien mieć biuro, itd., ale nie ma na to terenów i środków finansowych. Została nawet przeprowadzona wstępna ocena ile taki budynek by kosztował. Na tamte czasy wynosiło to ok. 80 mln zł. Niestety nie znalazło to akceptacji, jeśli chodzi o możliwości finansowe. Taka jest prawda. My, jeżeli jest taka wola i będzie taki wniosek ze strony Komisji, możemy do tego wrócić. Koncepcja jest opracowana. Możemy próbować włączać tę pozycję do projektu budżetu, ale jak państwo wiedzą, w projekcie jest również remont budynku „K”. Oszacowanie zostało zrobione kilka lat temu na 22 mln zł. Chociaż od czasu oszacowania ceny się zmieniły i nie będzie to ta sama kwota. Również ten projekt nie jest możliwy do zrealizowania.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Do planu na pewno wstawimy pozycję, z czym państwo się spotkają, a o której za moment powiem. A mianowicie, za obiektami sejmowymi jest barak. Na tym terenie będziemy starali się wybudować biuro podawcze. Wszystko to, co wpływa do Sejmu musi być prześwietlane przez BOR. Wynika to z przepisów. Jednostka BOR-u mieści się obecnie w małym baraczku. Sytuacja w tej jednostce jest tragiczna. Są określone wymogi BOR-u, który co roku je ponawia, dlatego w tym roku wprowadzimy do planu wybudowanie tzw. głównej prześwietlarni. Będzie tam trafiało wszystko, co wpływa do Sejmu i dodatkowych magazynów. Dzisiaj znajdują się one za prześwitami, obudowanymi blachą. Ciągle dostajemy ponaglenia, że w tak chwalebnym i eleganckim miejscu nie mogą być tego typu magazyny. To wszystko objęte jest bowiem ochroną konserwatora zabytków. Stąd te magazyny, jak również główna prześwietlarnia, która będzie musiała spełniać pewne wymogi – od spodu mocna konstrukcja, a z góry bardzo lekka, aby w razie wybuchu uniósł się dach, a budynek nie zamknął się – są dla nas priorytetem.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Proszę państwa, zapewnilibyśmy państwu wszystko i w zasadzie do każdego zadania potrafimy się przygotować, tylko główną sprawą są finanse. Nie mówiąc o tym, że są roszczenia byłych właścicieli do części tego terenu. Chodzi o mały narożnik przy parkingu. Gdyby trzeba było, to trzeba by było ten teren wykupić. Mówię „gdyby”, bo kwestia jest jeszcze nierozstrzygnięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MarekSuski">Jeśli mają rzeczywiście do tego prawo, to trzeba by przystąpić do negocjacji. Trudno, żeby III Rzeczypospolita korzystała z paserstwa PRL.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WacławMartyniuk">Przepraszam najmocniej, IV Rzeczypospolita.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarekSuski">Jeszcze III i pół.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WacławMartyniuk">A myślałem, że pan przewodniczący się pomylił.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MarekSuski">W każdym razie trzeba by było to zobaczyć. Jeśli mają prawo do gruntu, to należałoby przystąpić do negocjacji. Jeżeli jest to niewielki odcinek, to być może trzeba byłoby to wprowadzić do przyszłorocznego budżetu. To nie będą jakieś wielkie pieniądze. Nie ma co tu głowy w piasek chować.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Sprawa toczy się jeszcze i postępowanie nie jest zakończone.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JacekAntosiewicz">Oficjalni właściciele starali się nawet o pozwolenie na budowę obiektów własnych, na co nie dostali zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MarekSuski">W sytuacji, jeśli grunt niezbędny jest pod potrzeby państwa, to trzeba właścicieli wywłaszczyć, ale godziwie im zapłacić. Inaczej państwo jest nieuczciwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JacekAntosiewicz">To nie będzie mała kwota.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekSuski">Cóż, trudno, wszystko musi kosztować. Nie można łupić obywatela tylko dlatego, że państwo mówi, iż nie ma pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#MarekSuski">Przechodzimy do pkt 3, czyli tematu dotyczącego działań związanych z ochroną dobrego imienia Sejmu w nawiązaniu do bezzasadnych ataków niektórych mediów.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Przekażę głos panu dyrektorowi Januszowi Kotańskiemu, który jest dyrektorem Biura Prasowego. Jak państwo wiedzą, nastąpiły zmiany w tym biurze. Powstało małe Biuro Prasowe, które dopiero będzie się rozwijało. Biuro, mimo, że zostało okrojone do minimalnej liczby osób, normalnie pracuje, udziela dziennikarzom wszelkich potrzebnych informacji na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Państwo starają się podejmować działania, które mają chronić dobre imię Sejmu, stąd na przykład przedwczoraj została wysłana informacja z Kancelarii Sejmu do Rady Etyki Mediów, w której opisaliśmy trzy przykłady, które zamieścił „Fakt”. Poskarżyliśmy się na nieetyczne działanie dziennikarzy „Faktu”.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Chciałabym, żeby pan dyrektor przedstawił kilka punktów, które chcielibyśmy realizować. W zasadzie powinno to obejmować dwie rzeczy: bieżącą reakcję na coś, z czym się nie zgadzamy i przyszłościowe działanie Biura, które by promowało Sejm w różnych jego działaniach, nie tylko koniecznie związanych z działalnością parlamentarną i stricte polityczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JanuszKotański">Naszym głównym zadaniem jest informować o pracach Sejmu. To robimy. Mamy kilka nowych pomysłów, które ułatwią pracę dziennikarzom. Jak państwo zauważyliście ogromna większość dziennikarzy zamieszcza informacje obiektywne, które nie są napastliwe. Są to informacje, które opisują w miarę obiektywny sposób – w zależności, oczywiście, od poglądów politycznych – to, co dzieje się w Sejmie. Dotyczy to jednak nie wszystkich. Oprócz więc informowania – za chwilę powiem, jakie nowe propozycje możemy przedstawić dziennikarzom, by ułatwić im pracę – musimy reagować.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JanuszKotański">Tak jak wspomniała pani minister zostało wysłane pismo do pani Magdaleny Bajer, przewodniczącej Rady Etyki Mediów. Wczoraj z nią również rozmawiałem i zwróciłem uwagę, że chcemy jak najpełniej współpracować z prasą. Nie chcemy niczego ukrywać, a wręcz przeciwnie, chcemy jeszcze szerzej informować niż to miało miejsce do tej pory. Wymagamy w zamian tylko jednego: obiektywizmu w tej ocenie.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#JanuszKotański">Nie widzę najmniejszego powodu, dla którego pracownicy Sejmu, posłowie, pan marszałek, marszałkowie mają być gorzej traktowani niż są traktowani dziennikarze. Tak po prostu nie będzie. Pani przewodnicząca zgodziła się, że to jest sytuacja do której nie chcielibyśmy się często uciekać, by pisać szczegółowe pisma, opisujące nieprawidłowe zachowania niektórych dziennikarzy. Za to są pewne możliwości działania, które nie były do tej pory stosowane, a są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#JanuszKotański">Zapewne orientujecie się państwo, że zwłaszcza w momencie, kiedy nie ma tak ważnych wydarzeń, jakie są akurat teraz w ciągu bieżących dni, media poszukują różnego rodzaju faktów, czasami faktów medialnych i tworzą je. Możemy zapobiegać pewnym wydarzeniom uprzedzając je na podstawie sygnałów, które do nas napływają. Możemy spodziewać się pewnych pytań, czy pewnych akcji ze strony mediów. Powtarzam, mówię o tych mediach, które raczej są zainteresowane tzw. newsami i faktami medialnymi. Biuro to bada i stara się wyprzedzać te działania.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#JanuszKotański">Mamy również możliwości odpowiadania w sposób nie taki jakim jest dementi prasowe, czy też sprostowanie. I tu poprosiłbym, żeby pani dyrektor była uprzejma powiedzieć o tym, jakie to mogą być sposoby informowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JoannaTrzaskaWieczorek">Istnieją dwa sposoby takiego przedstawiania stanowiska Kancelarii Sejmu w związku z publikacjami mediów. W przypadku, kiedy są to publikacje czy też informacje dotyczące faktów policzalnych, faktów, które da się zdefiniować w jakiejś postaci ilościowej czy też jakościowej i jeżeli są one sprzeczne z istniejącym stanem faktycznym, możemy operować sprostowaniem. Natomiast w przypadku tej na szczęście niewielkiej grupy, o której pan dyrektor wspomniał, a więc w przypadku grupy mediów, które operują pewną sferą ocenną, pewną sferą komentarza, niestety pozostaje nam tylko i wyłączenie przedstawienie obszernego stanowiska. Wypracowaliśmy taką nową jakość, a nazwaliśmy ją: informacja prasowa, gdzie przedstawiamy tło wydarzeń, tło sytuacji w związku z publikacjami, o których pan dyrektor wspomniał. Wysyłaliśmy takie informacje prasowe.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#JoannaTrzaskaWieczorek">Chciałam jeszcze bardzo wyraźnie podkreślić jedną rzecz. My, jako pracownicy administracji, powinniśmy – i tak też jest – postrzegać nasze zadania w charakterze pewnej misji. Naszą misją jest informować, udzielać jak najszerszych i najbardziej rzetelnych informacji i to też robimy. W związku z tym bardzo zależy nam na dobrych, rzetelnych kontaktach ze wszystkimi klubami parlamentarnymi, ze wszystkimi posłami i z ich służbami prasowymi, na rzecz, których mamy pracować, tak, żebyśmy mogli społeczeństwu, mediom i instytucjom, którzy są odbiorcami naszych informacji, udzielać informacji jak najpełniejszych, jak najbardziej rzetelnych i myślę, że to jest dla wspólnego dobra.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JanuszKotański">Uzupełnię to, co powiedziała pani dyrektor. Zgłaszali się do nas posłowie, nawet senatorowie informując o tym, że niektórzy przedstawiciele mediów nie dają im spokoju nawet w toalecie. To są rzeczy niedopuszczalne. Będziemy z tym walczyć razem z panem komendantem. Tak nie może być. Państwo tutaj pracujecie tak jak i my. Nie widzę możliwości, żeby tacy przedstawiciele mediów byli w Sejmie, jeśli takie wypadki będą się powtarzać.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MarekSuski">Przypomnę, że jeszcze mamy regulamin przed sobą, a już półtorej godziny dyskutujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WiesławWoda">Nie ukrywam pewnej satysfakcji, że dochodzi do powołania tego typu Biura. Cieszę się, że przedstawiono tu pewną koncepcję i jest to rozpatrywane na posiedzeniu Komisji. Z propozycją obrony dobrego imienia Sejmu zwracałem się jeszcze w poprzedniej kadencji, kiedy pan marszałek w swojej bezsilności polecił sekretarzowi, żeby wymienił nazwę gazety, która czterokrotnie nie zamieściła sprostowania. W ten sposób – tak jak powiedziałem – jako marszałek pokazał swoją bezsilność. Zaproponowałem wówczas, żeby cofnąć temu medium akredytację do Sejmu. Stałem się wówczas przedmiotem szczególnie złośliwych i napastliwych ataków. Stąd też bardzo spodobała mi się sugestia, którą pan dyrektor wyraził, że po prostu współpracujemy, ale jeśli ktoś uporczywie, konsekwentnie ze złą wolą nie prostuje, nie pokazuje obiektywnej, rzetelnej prawdy, to uważam, że trzeba sięgnąć do tej najbardziej drastycznej formy, jaką jest cofnięcie akredytacji.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#WiesławWoda">Żadnej nazwy medium nie wymienię, bo nie chcę mieć już tego typu przykrych doświadczeń, jakie miałem, natomiast uważam, że te przedstawione koncepcje są zgodne przynajmniej z moimi oczekiwaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JanuszKotański">To znaczy, panie pośle, żeby była jasność, ja nie myślałem o tym, żeby od razu cofać akredytację.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WiesławWoda">Ja nie mówię, że od razu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JanuszKotański">Chodziło o poszczególnych dziennikarzy, którzy są z jakiegoś medium. To chyba byłaby droga właściwa, jeśli ich zachowania będą nadal nieetyczne i niewłaściwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WiesławWoda">Nawiązując do poprzedniego punktu, przypomnę o sfotografowaniu posła w restauracji. Na zdjęciu był nie ten poseł, który został podpisany. Później ten skrzywdzony musiał w sądzie dochodzić swojej racji, że na zdjęciu to nie jest on. Dochodzimy do kuriozalnych sytuacji. Poseł ma zajmować się pracą poselską, a nie obroną przed jakimś napastliwym człowiekiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MarekSuski">Miałbym jednak pewną wątpliwość, co do tego, czy powinno to odnosić się do osoby. Znam niektórych dziennikarzy, którzy mówią, że w redakcji im wprost każą szukać takich kompromitujących zdjęć. Cóż, człowiek chce pracować, więc wykonuje takie polecenia. To nie jest tak, że to sobie dziennikarz sam zamieszcza w gazecie materiał, tylko jest to za zgodą kolegium redakcyjnego i jest to pod kontrolą. To nie jest tak, że gazeta jest zbiorem artykułów, które dziennikarze przynoszą bez korekty.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#MarekSuski">Proponowałbym, żeby w przypadku gazet, które nie będą chciały drukować sprostowań i zamieszczają szkalujące teksty, odnosiło się to nie imiennie do dziennikarza tylko do wszystkich dziennikarzy danej redakcji. Co z tego, że jednego nie wpuścimy, jak przyślą 20 następnych. W ten sposób osiągniemy cel, iż wydamy 20 zakazów, a oni przyślą 21 osobę i cały czas będą nas szkalować. Środek zaradczy musi być skuteczny, a nie tylko takim, który ma sprawiać wrażenie skuteczności. Myślę, że jesteśmy zgodni, iż jeśli jest redakcja, która szkaluje Sejm, nie zamieszcza sprostowań, to wszystkim dziennikarzom tej redakcji należy – jeśli będzie taka decyzja – odebrać akredytację. Powtarzam: wszystkim, a nie tylko jednemu. Mogą być artykuły zamieszczone nie pod swoim nazwiskiem. Ja zresztą też miałem taką sytuację i nie wymienię gazety, żeby znowu „Fakt” nie pisał o mnie, jaki jestem. Nie wymieniłem nazwy gazety.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WacławMartyniuk">Rozumiem nasz wielki ból, że prasa opisuje nas tak jak nas opisuje. Każdy z nas, bez względu na to, czy jest posłem czy nim nie jest, czuje się człowiekiem wielkim, godnym, mądrym, działającym jedynie słusznie, w sposób jak najbardziej prawidłowy. Do tego cel jego działania jest zawsze szlachetny, altruistyczny i parę jeszcze tego typu słów mogę powiedzieć. Stąd też my – mówię o nas, o posłach – jesteśmy nieprawdopodobnie uwrażliwieni na to, jak się o nas źle mówi. Może „nieprawdopodobnie uwrażliwieni” jest za mocnym sformułowaniem, ale jesteśmy uwrażliwieni, jeżeli źle się o nas mówi. Wielokrotnie oburzamy się na to, co się o nas pisze, co subiektywnie uważamy, że jest złe. Gdyby tak jednak na to z boku spojrzeć, czasami możemy uderzyć się w pierś, że ci, którzy piszą, trochę prawdy czy racji w tym wszystkim mieli.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#WacławMartyniuk">Przepraszam za ten lekko przydługi wstęp, ale ma mi on służyć do pewnej sugestii. Zwracam się do państwa, którzy pracują w Biurze Prasowym. Czy byłaby możliwość, żeby spotkać się z głównymi redakcjami i ustalić kodeks – nie wiem jak to nazwać – zachowań nieetycznych, czyli określić co w ogóle oznaczają takie zachowania, czy szkalujące artykuły.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#WacławMartyniuk">Mogę powiedzieć, że ktoś mnie szkaluje, natomiast zgodnie z prawem prasowym ktoś mi powie: „Sorry Winnetou, ja tylko informuję jak najlepiej mogę”. Jeżeli określilibyśmy taki zestaw razem z redakcjami, to potem można by powiedzieć, że na przykład: „pan czy redakcja złamała ten kodeks i w związku z tym nie macie prawa wejścia do Sejmu”. Jeżeli zgodnie z takim zestawem Sejm czy instytucja wyśle sprostowanie i to sprostowanie na drugi dzień nie zostanie opublikowanie, to można powiedzieć: „wy nie macie prawa wstępu”, itd. Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Czy myślicie na ten temat? Na kanwie tego, co państwo powiedzieli, są to moje pierwsze przemyślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JanuszKotański">Spotykam się z wieloma redaktorami, nawet codziennie z kilkoma.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WacławMartyniuk">Mówię o wydawcach.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JanuszKotański">Nie wszyscy wydawcy chcą się spotykać. Ale są pewne metody, które możemy już stosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Chciałabym coś dodać, panie przewodniczący. Myślę, że nowa jakość w pracy tego Biura nie na tym ma polegać, żebyśmy rozmawiali komu zabierzemy ewentualnie akredytację, bo to w ogóle nie o to chodzi. Jeżeli by do tego doszło, to według mojej oceny musiałby to być wypadek wyjątkowo drastyczny. Tak jak pan przewodniczący powiedział, zabranie jednemu dziennikarzowi akredytacji spowodowałoby kulę śniegową. Redakcja przysłałaby następnego. Nie na tym w ogóle to ma polegać. Polegać ma na wypracowaniu zupełnie nowej jakości całej pracy. Dziennikarze muszą czuć, że mają inaczej przedstawiać rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Myślę, że będą podejmowane z naszej strony dalsze działania, które im ułatwią pracę. W ten sposób będzie się im lżej pracowało. Będą mieli szybszą informację. Będziemy wysyłali smsy, tak żeby do każdego szybko i jednakowo dotarła informacja, sprawiedliwie i po równo dla wszystkich, żeby każdy z tej informacji mógł skorzystać i ją wykorzystać. Będziemy też prowadzili informację e-mailową, której nie było. Zrobimy cały zestaw, wszystkie nazwiska. Wszyscy jednakowo, w tym samym momencie dostaną informację.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Jeśli nasze działania ułatwią dziennikarzom pracę i to ułatwią wszystkim, a nie uprzywilejowanym, to mam nadzieję, że tego typu działania będą się zdarzały rzadko lub rzadziej. O to nam głównie chodzi. Mamy też inne pomysły np. włączenia wszystkich redakcji w ogólną debatę na temat przedstawiania informacji. Przygotowanie zajmie nam kwartał do pół roku. Zaproponujemy ją redakcjom. Wszystkich będziemy zawsze, niezależnie od tego co o nas piszą, traktowali jednakowo. Myślę, że to jest lepsza metoda działania i osiągnięcia celu.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MarekSuski">Zgoda, ale nam naprawdę nie chodzi przecież o to, żeby dziennikarze nie pisali prawdy, czy nie przedstawiali rzeczywistości. Nam chodzi o to, żeby znaleźć mechanizm wymuszenia nie pisania nie prawdy i nie szkalowania.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#MarekSuski">Ostatnio przeczytałem o sobie, że mój brat działał w grupie przestępczej i dwie osoby zmarły, a ja nawet brata nie mam. Pojawiają się tego typu rzeczy. Nie mówię o tym, że jak poseł źle się zachowa i gazeta o tym napisze, to trudno w stosunku do gazety wyciągać restrykcje, tylko do posła, bo sam sobie zasłużył. Natomiast, jeżeli się opisuje albo wyłudza zdjęcie i mówi się, że pisze się artykuł na jakiś inny temat, a później artykuł jest szkalujący, a ze zdjęcia zrobiony jest fotomontaż, to tego typu rzeczy są po prostu niedopuszczalne. Nie może być tak, iż to przechodzi bez echa. Nie jesteśmy w stanie sądzić się z redakcją, która ma w milionach czy nawet w setkach milionów pieniędzy, ma prawników, bo nas nie stać na te procesy. Dzisiaj wiemy, jakie są stawki. Ja procesowałem się 4 lata w sprawie pomówienia. Koszt był duży. Było to 4 lata chodzenia po sądach, itd. Mnie i niektórych posłów, szczególnie tych, którzy są ulubieńcami pewnego rodzaju mediów, nie stać na wnoszenie spraw przeciwko różnym dziennikarzom, bo ile można włóczyć się po sądach. Jak w przypadku antyterrorystów, w przypadku w jakimś sensie terroryzmu dziennikarskiego musi też być odstraszanie.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#MarekSuski">Była propozycja zaproszenia poważnych mediów do dyskusji. Uważam jednak, że poważnych mediów nie trzeba zapraszać, bo oni nie stosują takich metod, natomiast z niepoważnymi mediami trudno rozmawiać. Poważne gazety nas nie opisują. Na pewno nie jestem ulubieńcem „Trybuny”, ale nie zdarzyło się, żeby w „Trybunie” napisali, że mam brata zabójcę. Mogli się ze mną nie zgadzać, krytykować, ale tego typu rzeczy nawet ostra opozycja, jeśli jest w miarę rzetelna, to się tak nie traktuje. A tu mamy do czynienia z gazetami, wiemy jakimi. One posługują się pewnymi skrótami, szukają sensacji, a jak jej nie ma, to ją dorabiają. Tego typu rzeczy musimy piętnować.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#MarekSuski">Nie widzę powodu, żeby poważne gazety tak traktować, bo poważne gazety takich rzeczy nie robią. Są po prostu różne redakcje, różni dziennikarze, szanujący się i niestety tacy, którzy używają metod, iż wchodzą do szpitala, fotografują chorego na łóżku i opisują, itd. Były też przykłady wchodzenia do toalety, czy leżenia za fotelem w hotelu, żeby mieć zdjęcie w koszuli nocnej. To są fakty. Z tego typu rzeczami musimy walczyć. Przecież to nie jest wymierzone w informowanie i opisywanie rzeczywistości. My chcemy, aby rzeczywistość była opisywana, a nie jakieś wymysły, które pod tezę mają służyć, żeby była lepsza sprzedawalność gazet. To nie jest już nasz problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MariaCiesielska">Myślę, że w najbliższej przyszłości wszyscy musimy się zastanowić nad tym jak budować dobry wizerunek i prestiż takiej instytucji jaką jest Sejm. Jest to bowiem nasze wspólne dobro. Jest to problem zarówno polityków, urzędników, jak i dziennikarzy. Myślę, że większość polskich mediów naprawdę stara się sprostać tym oczekiwaniom, porusza się dobrze we współczesnej rzeczywistości i nie można mieć do nich pretensji. Jednak w każdej demokracji zdarzają się media, które jedynie poszukują łatwego zarobku i z tym się trzeba liczyć. Jednocześnie powinniśmy starać się budować taką sytuację w Biurze Prasowym w Sejmie, która będzie przeciwdziałała tego typu pomysłom i materiałom, które niekoniecznie służą naszemu wspólnemu dobru. Prestiż Sejmu i naszych państwowych instytucji to nie jest tylko nasza wewnętrzna sprawa i polityków, bo to jest nasza oferta w świat, oferta do społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#MariaCiesielska">Myślę, że te porządne media staną po stronie idei wspólnego budowania dobrego wizerunku, żebyśmy nie musieli wstydzić się w Polsce czy w świecie. Nasze instytucje, jak jeździmy po świecie i porównujemy je, wcale gorzej nie pracują, nie ma tutaj jakiegoś chaosu, czy nieporządku. Wszystko, wręcz odwrotnie, bardzo dobrze działa. Rolą mediów jest też wtykanie nosa w rzeczy, które służą nam wspólnie. Natomiast musi to być obraz prawdziwej rzeczywistości.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MarekSuski">Czy możemy już przejść do następnego punktu, bo mamy jeszcze do rozpatrzenia regulamin?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WacławMartyniuk">Chciałbym jeszcze zabrać głos w tym punkcie. Prosił mnie pan poseł Zbigniew Podraza, który wyszedł na Komisję Zdrowia, żebym zapytał państwa, czy byłaby możliwość, by przy transmisji z obrad Sejmu, na dole ekranu szedł pasek z nazwami obradujących komisji? Chodzi mi o taki zewnętrzny wyraz naszego wizerunku, gdy sala jest pusta, posłów jest 20, 30, czy 40, a my w tym czasie jesteśmy, tak jak teraz, na posiedzeniach komisji. Wówczas w tym pasku podawałoby się, że obraduje taka i taka komisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MarekSuski">Jest to bardzo dobry pomysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WacławMartyniuk">Byłaby to jednozdaniowa informacja. Drugi pomysł jest również z kategorii wizerunku. Czy jest możliwość, żebyście państwo sprzedawali, wzorem Stanów Zjednoczonych – jeśli mnie pamięć nie myli – sygnał z Sejmu, pokazujący tylko osobę na mównicy lub marszałka. Kamery pokazywałyby również to, co dzieje się na korytarzach, natomiast nie wchodziłyby na salę, na widownię.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">To nie jest taka prosta sprawa. Społeczeństwo jest przyzwyczajone do takich transmisji. Jest to do omówienia, bo może to wywołać różne reakcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#MarekSuski">To byłoby trudne. Jak dziennikarzom, którzy są na galerii z kamerą, powiedzieć, że mają tylko to pokazywać? To się nie da. Poza tym nikt by tych obrad nie dał rady oglądać, gdyby była tylko „gadająca głowa” przez kilka godzin. Takie przebitki, jak ktoś czasem czyta gazetę czy się drapie za uchem, są takimi smaczkami. Nawet przy nauce warsztatu dziennikarskiego zaleca się, by pokazać jakąś scenę, gdy ktoś na przykład rozmawia. Tu nie podzielałbym takiego pomysłu. Nie byłem posłem, czasem Sejm oglądałem i takie wstawki, to były właśnie takie smaczki...</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WacławMartyniuk">Te wstawki są śliczne. Ja mówię o czymś co funkcjonuje również na świecie, gdzie pokazuje się nie salę...</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#MarekSuski">Ale to nam nie szkodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MariaCiesielska">Panie pośle, byłam w różnych parlamentach i było to robione z określonych, wydzielonych miejsc, nie wszystkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#CezaryMech">Wydaje mi się, że to nie jest kwestia tego, by w ogóle nie pokazywać sali. Bardzo źle odbierane jest natomiast pokazywanie pustej sali, kiedy posłowie pracują gdzie indziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MarekSuski">Zastanawialiśmy się nawet, czy byłaby możliwość, aby od czasu do czasu pokazać debatę w komisji, jeżeli są jakieś ważne wydarzenia. Była to taka przebitka z posiedzenia komisji. Czasem są komisje, w których jest mnóstwo kamer, ze wszystkich mediów i później pokazuje się to w wiadomościach, a TVN 24 puszcza to nawet na żywo. W TVP3 idzie przekaz jakby się nic nie działo. W komisjach dzieje się coś niezwykle ważnego, a w transmisji ktoś mówi na temat dbałości o dno morskie...</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WacławMartyniuk">To wcale nie jest takie nieważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MarekSuski">Jest ważne, ale jest na przykład wymiana prezesa PZU, wszystkie media się tym interesują, a relacja z Sejmu jest o czym, o czym nikt nie pamięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">To nie jest technicznie taka prosta sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MarekSuski">Wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Studio telewizyjne mamy tylko i wyłącznie na sali plenarnej. Jest też jeden tzw. mikser.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MarekSuski">Rzucamy to jako pewien pomysł. Jeżeli będzie można go zrealizować w przyszłości to byłby dobrze. Wiemy, że teraz jest to niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WacławMartyniuk">Nie chodzi o to, żeby to robić natychmiast.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Może rozwiązaniem byłaby przenośna kamera.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#MarekSuski">To nie jest trudne do zrealizowania, w końcu wszystkie inne telewizje to robią.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">To i my spróbujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MarekSuski">Byłoby to pewne uatrakcyjnienie programu. Sukces TVN24 polega m.in. na tym, że oni bardzo często relacjonują na żywo różne rzeczy i wchodzą tam, gdzie się rzeczywiście coś dzieje. Nasza relacja jest oglądana przez niewielką liczbę osób. Natomiast pamiętamy, ile osób oglądało komisję śledczą, gdzie się coś działo. Było to kilka milionów ludzi.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MarekSuski">Takie relacje z komisji są propozycją pod rozwagę na przyszłość. Myślę, że dzisiaj na tym zakończylibyśmy tę dyskusję. Czy ten pasek jest możliwy?</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#WandaFidelusNinkiewicz">Jest to bardzo dobry pomysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#MarekSuski">A więc zamykamy ten punkt. Nie widzę sprzeciwu, żeby przyjąć tę informację do wiadomości. Dziękuję bardzo i życzymy powodzenia w naszych wspólnych przedsięwzięciach.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#MarekSuski">Musimy dzisiaj jeszcze jedną rzecz z całą pewnością zrobić. A mianowicie przyjąć plan pracy Komisji na II półrocze 2006 r., ponieważ jest na to określony termin. Natomiast w tej sytuacji projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu rozpatrywalibyśmy na następnym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarekOpioła">Panie przewodniczący, nasza opinia jest jednolita. Wszystkie kluby, które są reprezentowane w Komisji do Spraw Służb Specjalnych, zgadzają się z tą opinią. Jest polemika z Biurem Legislacyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MarekSuski">Chodzi jednak o kworum. Plan pracy możemy przyjąć, natomiast praca nad regulaminem jest na tyle poważną sprawą, że nie chciałbym, żeby później było nam cokolwiek zarzucane. Może zróbmy to w przyszłym tygodniu.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#MarekSuski">Czy są uwagi do planu pracy? Czy są jakieś propozycje? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję. Do regulaminu przejdziemy na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#MarekSuski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>