text_structure.xml
90.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofJurgiel">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stwierdzam kworum. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KrzysztofJurgiel">Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KrzysztofJurgiel">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KrzysztofJurgiel">W takim razie proszę o zabranie głosu pana ministra Wojciecha Mojzesowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechMojzesowicz">Po pięciu latach pracy w Komisji czuję się tutaj jak u siebie, natomiast w Ministerstwie muszę stawić czoło nowym wyzwaniom.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym państwa poinformować, że w Nitrze uczestniczyłem w spotkaniu ministrów rolnictwa Czech, Słowacji, Węgier i przedstawicieli innych państw Unii Europejskiej. Poruszyłem tam problem kwoty mlecznej. Mówiłem o tym, że zarówno na świecie, jak i na europejskim rynku brakuje mleka. Myślę, że są duże szanse na to, aby uwzględniono nasz wniosek o zwiększenie kwoty mlecznej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kolejna kwestia dotyczy reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Chcemy tak zmienić strukturę tej instytucji, aby pozostało 16 oddziałów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechMojzesowicz">Mamy sporo problemów w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – rozchwianie kadrowe i kłopoty z systemem informatycznym. Te problemy musimy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o sytuację w rolnictwie, to na pewno państwo zauważyli, że wspólnie udało nam się coś osiągnąć w ciągu ostatnich lat pracy. Wielokrotnie mówiliśmy o biopaliwach. Teraz, kiedy rozpoczęto produkcję biokomponentów, automatycznie uregulował się rynek rzepaku. Są bardzo dobre ceny zbóż. Jest duże zapotrzebowanie na mleko, więc utrzymują się wysokie ceny tego surowca. Można zatem powiedzieć, że powiązane z rynkiem gospodarstwa towarowe w tej chwili mają okres rozwoju. Oczywiście nie zapominamy o tych rolnikach, którzy dzisiaj nie korzystają z pozytywnych zjawisk na rynku. Myślę tutaj o właścicielach małych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojciechMojzesowicz">Trzy dni po powołaniu na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi byłem w Bartoszycach. Jak państwo wiedzą, tam w kilku gminach wystąpiła klęska. Przedstawiłem poszkodowanym propozycję pomocy. Powołano już zespół, który się tym zajmuje.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechMojzesowicz">Jestem przekonany, że wspólnie z Komisją uda nam się jeszcze wiele zrobić w tym krótkim okresie do wyborów. Zapewniam, że zarówno w Ministerstwie jak i w agencjach pozostaną osoby kompetentne, niezależnie od tego, skąd przyszły i jak się nazywają. Ci, którzy nie potrafią czegoś zrobić, zostaną zwolnieni.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechMojzesowicz">Niedawno pożegnałem się z dwoma dyrektorami w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uważam, że można odpoczywać wtedy, gdy się skończyło pracę. Mam taką naturę, że w trakcie żniw nie siadam na ławce. Każdy ma prawo iść na urlop, ale dopiero wtedy, gdy wykona swoje zadanie. Jeżeli mamy problemy z płatnościami i rozporządzeniami, a w tym czasie dyrektor departamentu wyjeżdża na wakacje i zostawia ministra, to myślę, że popełnia duży błąd. Na takie problemy często napotykała Komisja. Było wielu świetnych urzędników, ale byli też tacy, którzy hamowali nasze działania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojciechMojzesowicz">Chętnie będę korzystać z doświadczenia posłów. Trzeba będzie we właściwy sposób ułożyć współpracę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która pełni najważniejszą rolę. Doświadczenie pokazuje, że tam, gdzie był właściwy dobór kadr, gdzie nie mieszano do tego polityki, oddziały regionalne Agencji funkcjonują bardzo dobrze. W województwach, w których były spory polityczne, brakowało stabilności kadrowej i to miało negatywny wpływ na sposób funkcjonowania tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję tym z państwa, którzy złożyli gratulacje po mojej nominacji. Wiem, że szczere, bo przecież współpracowaliśmy przez wiele lat, chociaż czasami się spieraliśmy. Teraz jestem w innym miejscu. Być może będziemy współpracować trzy lub cztery miesiące, a być może cztery lata. Czas pokaże. W każdym razie, postaramy się rozwiązać najtrudniejsze problemy, wspólnie, niezależnie od tego, z jakiej formacji politycznej się wywodzicie. Byłem przewodniczącym Komisji w Sejmie poprzedniej kadencji. To był trudny okres. Ludzie wiedzieli, czego chcą. Teraz posłowie także wiedzą, czego chcą, ale też wiedzą, co jest możliwe, a co nie jest. Wiedzą, gdzie są zaniedbania. Myślę, że na to będziemy zwracać uwagę. Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie. Dziękuję też tym, którzy mi złożyli życzenia. To było dla mnie bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#DanutaHojarska">Dołączam się do gratulacji dla pana ministra. Znam pana ministra od trzydziestu lat, a może nawet dłużej. Zdziwiły mnie słowa pana ministra, że nie będzie zwalniać fachowców. Pomorski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od trzech miesięcy ma pierwsze miejsce w Polsce. Dyrektorka tego oddziału od razu została odwołana. Dziwię się, że pan minister kazał zwolnić kobietę w szóstym miesiącu ciąży. Kobieta dostała zwolnienie pocztą, a dzisiaj leży w szpitalu z zagrożeniem ciąży. Znam pana ministra i uważam, że tak nie powinno być. Jeśli jednak za doradczynię będzie pan miał panią poseł Jolantę Szczypińską, to tak właśnie będzie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#DanutaHojarska">Jest tutaj prezes Agencji Nieruchomości Rolnych. Myślę, że nam powie, dlaczego zostali odwołani jego poprzednicy. Nie złożyli wniosków o dopłaty. Agencja straciła od 1,5 do 2 mln zł. Sprawa jest w prokuraturze. Dzisiaj krzyk, że poseł Danuta Hojarska zwalniała ludzi. Nie mam takich uprawnień. Ta osoba została odwołana przez prezesa Agencji, ale przez kolejnych dziewięć miesięcy pobierała dyrektorską pensję. I nadal otrzymuje 10 tysięcy złotych na rękę, chociaż jest tej chwili zwykłym pracownikiem. Nie został wyrzucony czy zwolniony, a sprawa jest w prokuraturze.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#DanutaHojarska">Tymczasem pan minister Wojciech Mojzesowicz mówi tutaj, że nie zwalnia kompetentnych osób. Kolejny przypadek dotyczy oddziału Agencji Nieruchomości w Pruszczu Gdańskim. Tam pracował dyrektor Tadeusz Wiśniewski, jeden z lepszych fachowców. Został odwołany pierwszego dnia, bo tak chciała pani poseł Jolanta Szczypińska. Myślę, że pan minister wie, że ludzi nie zatrudnia się po otrzymaniu jednego faksu. Ja nikogo tak nie zatrudniałam, jak mi zarzucała pana doradczyni. Kiedy zatrudnialiśmy zastępcę dyrektora oddziału agencji, to ogłoszono konkurs i wtedy został powołany pan Tadeusz Wiśniewski i pan Patryk Dębski już bez konkursu. Siedziałam wtedy cicho, bo uważałam, że to jest przedstawiciel koalicji, więc tak ma być.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#DanutaHojarska">Dzisiaj odwołuje się ludzi mówiąc, że się nie nadają, a oddział Agencji zajmuje pierwsze miejsce w Polsce. Czy politycy wykonywali tam całą robotę, czy pracownicy? Dostaliśmy 73 etaty. Doskonale państwo wiecie, że w takich województwach jak kujawsko-pomorskie, czy warmińsko-mazurskie było tych etatów wiele więcej. My w całym województwie zatrudnialiśmy 370 osób, a w innych regionach pracuje dwa razy więcej osób. Jednak ci ludzie potrafili dobrze pracować i dlatego mieliśmy takie dobre efekty.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#DanutaHojarska">Kolejna kwestia dotyczy pani Ogrodowskiej, która jest czołową działaczką Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyjechała do pracy, mimo że wcześniej została przesunięta do innej agencji, do innego powiatu. Przyjechała i stwierdziła, że jest „od ministra”. Podpisała listę obecności. Pracownicy byli przerażeni. Po moim telefonie do pana prezesa do Warszawy, do Gdyni ta pani wróciła na swoje stanowisko. Wiem, kim jest ta pani. Pan minister też wie. Jeśli tak będziecie postępować, to nie zarzucajcie, że my tak robiliśmy. Tak nie może być. Za długo się znamy, żebyśmy nie mówili sobie prawdy.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#DanutaHojarska">Wczoraj zakończono przyjmowanie wniosków o przyznanie rent strukturalnych. Rolnicy pytają, co dalej? Rolnicy wystąpili o dodatkowe pieniądze. W województwie pomorskim nie podpisano jeszcze żadnej decyzji. Czy to jest kara za to, że tam działa poseł Danuta Hojarska? Takie potyczki polityczne są nie na miejscu. Mam pięcioro dzieci, znam życie i znam się na rolnictwie. Osoba, która nie ma zielonego pojęcia o dzieciach i rolnictwie, chce rządzić w tym województwie. Pan minister sam jest rolnikiem i myślę, że wie, co jest dla nich najlepsze. Proszę się uważniej przyjrzeć swoim doradcom. Politykę to można uprawiać tu w Sejmie, a poza nim pozostają problemy rolników, które powinniśmy rozwiązywać. Ten oddział agencji udało się wyprowadzić na pierwsze miejsce w Polsce. Przychodzi ktoś, kto chce to popsuć.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#DanutaHojarska">Przepraszam za tak ostre słowa, ale dosyć już tego, co się tam u nas zaczyna robić. Jeśli kogoś się zwalnia z powodów politycznych, to nie wysyła się mu zwolnienia do domu. Trzeba mieć odwagę powiedzieć komuś w oczy, że to jest polityka i że nie jest dłużej potrzebny. Taki ktoś odejdzie. Nie może być tak, że ludzie otrzymują wymówienie za pośrednictwem poczty. Dziwne zwyczaje. Czy to jest nowe Prawo i Sprawiedliwość? Jestem prostą kobietą i może się na tym wszystkim nie znam, ale uważam, że rolnikom należy się szacunek.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławStec">Panie ministrze, ja także panu teraz gratuluję. Jeśli tego nie zrobiłem wcześniej, to tylko dlatego, że nie chciałem panu przeszkadzać w pracy, która pana teraz obciąża.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławStec">Chciałbym, aby pan przedstawił krótką informację na temat tegorocznych żniw. W Wielkopolsce zebrano o około 20% mniej zbóż niż zwykle. Ceny ziarna są bardzo wysokie. Polską pszenicą i rzepakiem interesują się niemieccy odbiorcy. Hodowcy trzody chlewnej mają obawy, czy przy tak wysokich cenach paszy uda się wyprodukować i sprzedać żywiec. W tej chwili tona zboża w naszym regionie kosztuje od 700 do 750 zł.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławStec">Jak wyglądają zbiory zbóż w całym kraju?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StanisławStec">Jak pan minister chce zachęcić rolników, aby korzystali z dopłat do ubezpieczeń upraw i zwierząt hodowlanych? Chodzi o to, aby co roku była ubezpieczana przynajmniej połowa upraw. Ciągle występują jakieś kataklizmy, jak nie susza, to przymrozki lub nadmierne opady. Rolnik nie może zaciągać kolejnych kredytów klęskowych, bo to nie rozwiązuje problemu. Niedawno mówiłem o gradobiciu, które wystąpiło w dwóch gminach. Tam rolnicy stracili prawie 90% zbiorów. Mam nadzieję, że wojewoda wielkopolski po oszacowaniu wszystkich strat wystąpi do prezesa Rady Ministrów o pomoc, taką jaką otrzymali producenci z gminy Bartoszyce. Zwracałem się z tą sprawą do poprzedniego sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który mi odpowiedział, że poszkodowani przez gradobicie rolnicy mogą skorzystać z preferencyjnych kredytów. Nie skorzystają, bo przesuwano im już termin spłaty poprzednich kredytów. Oni nie mają już zdolności kredytowych, więc nie mogą zakupić materiału siewnego. Część rolników korzysta z pomocy producentów rolnych z innych gmin, ale to nie jest zbyt powszechne.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#StanisławStec">Kolejna kwestia dotyczy plantatorów rzepaku. Rolnicy, którzy podpisali umowy kontraktacyjne, zgodzili się sprzedać rzepak po 920–940 zł za tonę. Ci, którzy umów nie zawarli, otrzymują teraz nawet 1100 zł za tonę. Jak Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ocenia tę sytuację? Czy takie działania zakładów tłuszczowych są prawidłowe? Czy rolnicy, którzy podpisali umowy, nie powinni otrzymać więcej? Ceny rzepaku są wysokie, bo przeszacowano tegoroczne zbiory tej rośliny.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie wiem, o jakim przypadku mówiła pani poseł Danuta Hojarska. Czy chodzi o panią Szreder? Z tego, co wiem, to ta pani sama poprosiła o zmianę. Powiedziała, że chce być zastępcą dyrektora i chce dalej pracować w tej firmie. Ta pani może to potwierdzić.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WojciechMojzesowicz">Pani poseł Danuta Hojarska stwierdziła także, że nie są podpisywane decyzje związane z sektorowym programem operacyjnym. Nie chciałem do tego wracać, ale widzę, że się nie uda. Tam było kilka absurdów. Wiadomo, że na ponad 1 tys. wniosków, można zrealizować około 200. W związku z tym bezsensowne było wymaganie od wszystkich rolników uzupełnienia dokumentów. Uznaliśmy, że będziemy prosić o dosłanie brakujących dokumentów tylko tych rolników, którzy potencjalnie mają szansę uzyskać środki. Przedtem napisano do wszystkich osób, które złożyły wnioski i każdy myślał, że otrzyma pieniądze.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#WojciechMojzesowicz">Najgorzej jest wtedy, gdy ludzie zaczynają ze sobą walczyć i nie patrzą na to, co się wokół nich dzieje. Ja takich metod nie stosuję. Nigdy tego nie robiłem i robić nie będę. Trzeba zacząć ze sobą współpracować. Nie walczmy, bo to nam nic nie da. W moim województwie dyrektorem oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest nadal pani z Samoobrony. Nie dlatego, że jest z takiej partii czy z innej, ale dlatego, że się sprawdza na tym stanowisku. Nie mówmy, że jest inaczej. Ludzie wyrządzają sobie krzywdę, co potem wywołuje następstwa trudne do zrozumienia. To nie jest racjonalne. Oczekuję, że wkrótce zmieni się atmosfera pracy w tej Agencji i wszystko się uspokoi.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Stanisław Stec mówił o wysokich cenach zboża. Rzeczywiście ziarno jest drogie, jednak przecież nie cieszylibyśmy się, gdyby było tanie. Niestety jest taki moment, że nawet przy cenie 4,50 zł za kg, produkcja żywca staje się nieopłacalna na skutek drożejących pasz. Zawsze było tak, że niskie ceny zbóż powodowały wzrost produkcji trzody.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#WojciechMojzesowicz">Podobne problemy mają producenci owoców miękkich. W mojej okolicy były kiedyś dwie duże plantacje truskawek po 200 ha każda. Teraz, gdy rolnicy nie mogą znaleźć pracowników do zbioru owoców, myślą raczej o zasianiu zbóż lub rzepaku. Moim zdaniem to się wszystko samo ureguluje.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#WojciechMojzesowicz">W ciągu najbliższych miesięcy możemy mieć problem z żywcem, ponieważ część rolników likwiduje tę hodowlę. Na rynku trzody chlewnej pojawią się lochy i to spowoduje wzrost podaży mięsa oraz wywoła dodatkowe perturbacje.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o rynek mleka, to ceny tego surowca są na bardzo dobrym poziomie. Chciałbym, aby one były jak największe, ale jednocześnie przypominam, że mamy zbyt małe kwoty mleczne. Dlatego, jak już powiedziałem na początku, będziemy się starać o ich zwiększenie. Jeżeli Komisja Europejska zdecyduje się zwiększyć kwoty, to musimy się domagać, aby przy podziale nowych limitów uwzględniono polski potencjał. Myślę tutaj choćby o liczbie ludności. Nie może być tak, że mniejsze kraje, takie jak Dania czy Holandia, znowu dostaną większe kwoty niż Polska. Myślę, że Czesi, Słowacy i Węgrzy powoli dochodzą do wniosku, że trzeba skonsolidować siły w zmaganiach wewnątrz Unii Europejskiej. To spotkanie w Nitrze było bardzo interesujące.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#WojciechMojzesowicz">Zgadzam się z posłem Stanisławem Stecem, że to nie jest w porządku, kiedy rolnicy tracą na umowach kontraktacyjnych. To jest niepokojące, ale sami państwo wiecie, że w to nie możemy ingerować.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#WojciechMojzesowicz">Poinformowano mnie, że znowu drożeją nawozy. Przygotowujemy pismo, które skierujemy do tych zakładów, które należą do Skarbu Państwa. Zażądamy ujawnienia hurtowej ceny większości nawozów. Dlaczego grupy producentów rolnych nie mogą kupować nawozów bezpośrednio w fabrykach? To się musi zmienić. Grupy producenckie muszą mieć możliwość zakupu nawozów w zakładach azotowych. Nawóz zdrożał o 150 zł, a kosztował wcześniej 700 zł za tonę. To jest wzrost prawie o 20% i to w ciągu jednego miesiąca. Na to będziemy zwracać uwagę. Jestem przekonany, że wiele uda się tutaj osiągnąć.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#WojciechMojzesowicz">Jest wywierany duży nacisk na reformę Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Rząd oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma w tej kwestii wyrobioną opinię. Jeśli miałaby nastąpić reforma KRUS, to objęłaby tylko właścicieli gospodarstw o powierzchni większej niż 50 ha przeliczeniowych. Dla tych osób zostałaby podniesiona składka, ale także i wysokość przyszłej emerytury. Te karuzele kadrowe spowodowały, że zaczęto się interesować Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Wcześniej w okręgach był jeden dyrektor i jeden zastępca. Potem dodano jeszcze po jednym zastępcy i zrobiła się burza. W ogólnej skali wydatków to nie miało aż takiego znaczenia, ale odbiór społeczny był taki, że wydaje się te pieniądze bez sensu.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#WojciechMojzesowicz">Kolejna kwestia dotyczy terminowej realizacji przetargów w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Rozporządzenia nie były wydawane na czas. Przetargi na obsługę Agencji też były opóźnione. Te wszystkie sprawy zmuszają nas do nieracjonalnych zachowań. Objąłem funkcję ministra rolnictwa i rozwoju wsi, więc moim obowiązkiem jest z tego wszystkiego wybrnąć. Nie będę mówił, że winni są moi poprzednicy.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o obrót ziemią, to chciałbym państwa zapewnić, że żaden grunt nie będzie wydzierżawiony bądź sprzedany bez opinii izby rolniczej. Zapowiedziałem prezesom Agencji Nieruchomości Rolnych oraz dyrektorom oddziałów tej instytucji, że jeżeli nie ma decyzji samorządu rolniczego odnośnie do dzierżawy lub sprzedaży jakiejś działki, to nie wolno podejmować decyzji w tej sprawie. Mamy wybrany samorząd, który nie tylko opiniuje, ale też powinien odpowiadać za swoje czyny.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSawicki">Chciałbym, aby pan minister zwrócił uwagę na sposób wykonywania ustawy dotyczącej rynku mleka i przetworów mlecznych. Jak wiadomo, w 2009 r. zostanie zniesiona regionalizacja kwot mlecznych. Jednak zgodnie z obecnym rozporządzeniem, kwoty przejmowane od rolników rezygnujących z produkcji mleka na rzecz produkcji wołowiny będą w dyspozycji centrali Agencji Rynku Rolnego a nie oddziałów terenowych. Skoro Sejm zdecydował, że regionalizacja zostanie utrzymana do 2009 r., to byłoby dobrze, gdyby również te kwoty pozostały w tych regionach, w których nimi dysponowano do tej pory.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekSawicki">Pan minister Andrzej Lepper często podkreślał swoje zasługi w pozyskaniu dodatkowych 600 tys. ton kwoty mlecznej. Po pierwsze, to nie była zasługa pana ministra Andrzeja Leppera. Po drugie, rozdysponowano to w ten sposób, że aż 10% nowej kwoty trafiło w ręce właścicieli około 160 gospodarstw. Przypominam, że wnioski wpłynęły od 63 tys. rolników. Warto się zastanowić, czy tutaj nie popełniono jakiegoś błędu i czy nie należy wyciągnąć z tego wniosków.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekSawicki">Kolejna kwestia dotyczy Programu rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007–2013. Mam wrażenie, że przyjęte działania są nakierowane głównie na pomoc dużym gospodarstwom, które już teraz dobrze sobie radzą na wspólnym rynku. Niestety unikamy rozwiązania trudniejszego problemu, to jest wsparcia małych i średnich gospodarstw. W zatwierdzonym PROW nie odnalazłem działania „wsparcie gospodarstw niskotowarowych”. Być może nieuważnie czytałem ten dokument. Jeśli to działanie zostało tam umieszczone i będzie uruchomione, to proszę mnie poprawić.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MarekSawicki">Myślę, że warto zweryfikować kwoty, które mają być przeznaczone na realizację poszczególnych działań. Wiemy na przykład, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaprzestała przyjmowania wniosków o przyznanie rent strukturalnych, bowiem w tym roku przewidziano środki dla około 7 tys. beneficjantów. Jednocześnie są pieniądze dla 30 tys. producentów chcących skorzystać z pomocy dla młodych rolników. Z tego może wyniknąć poważny problem. Już teraz brakuje środków na renty strukturalne, a nie wiadomo, czy wykorzystamy pieniądze przeznaczone dla młodych rolników, bo w ogóle jeszcze nie uruchomiono tego działania. Byłoby dobrze, gdyby te sprawy jeszcze raz udało się przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MarekSawicki">Kiedy zostanie uruchomione działanie związane z finansowaniem inwestycji w gospodarstwach rolnych?</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MarekSawicki">Byłoby dobrze, gdyby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zajęło jednoznaczne stanowisko w sprawie problemów na rynku zbóż. Dzisiaj w Programie I Polskiego Radia rolnik z województwa lubelskiego mówił o tym, że ma plony o 20% większe niż w poprzednim roku. Stwierdził, że nareszcie polscy rolnicy zarobią sporo pieniędzy, bo w całej Unii Europejskiej potrzeba zboża, którego w Polsce jest nadmiar. Nie wiem, komu służy taka informacja. W województwie mazowieckim nadwyżek zboża nie widzę. Na Podlasiu zebrano mniej więcej tyle samo zbóż, co rok temu. Jeżeli w eter trafiają informacje o znacznych dochodach rolników, to nie dziwmy się, że potem są naciski na podwyższenie składek w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Niby dlaczego bogaci chłopi mają nie płacić za ubezpieczenie zdrowotne? Dlaczego nie mają być obciążeni dodatkowymi podatkami?</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MarekSawicki">Chciałbym, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi postarało się przejąć od Ministerstwa Gospodarki program związany z rozwojem i promocją biopaliw. Oddanie tego w ręce ministra gospodarki oznacza dwuletnią zwłokę w realizacji programu. Wiemy, że w tym roku w Polsce wyprodukuje się mniej biokomponentów niż w poprzednich latach. Dzieje się tak mimo licznych programów i hucznych zapowiedzi. W Ministerstwie Gospodarki nikt nie jest zainteresowany promocją produkcji, na której mogliby zarobić również rolnicy. Tam się pilnuje interesów lobby naftowego. Dlatego byłoby dobrze, gdyby za realizację programu związanego z promocją biopaliw był odpowiedzialny minister rolnictwa i rozwoju wsi a nie minister gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechPomajda">Właściwie posłowie Stanisław Stec oraz Marek Sawicki poruszyli już sprawy, o których chciałem mówić. Życzę panu ministrowi, aby wytrwał w postanowieniach, które nam tutaj przedstawił. Przede wszystkim należy zatrzymać tę kadrową karuzelę, która się kręci w instytucjach państwowych, szczególnie w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tam ludzie od wielu miesięcy są pod ogromną presją. Potrzebują stabilizacji. Oczekują, że to się wszystko uspokoi i będą mogli się zająć pracą zamiast się nieustannie zastanawiać, czy przyjdzie nowy kierownik biura powiatowego lub nowy dyrektor oddziału. Mam nadzieję, że panu ministrowi uda się nad tym szybko zapanować, ponieważ to jest klucz do tego, aby rolnicy w terminie otrzymywali przyznane im środki.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WojciechPomajda">Kontynuując wątek poruszony przez posła Marka Sawickiego, bardzo proszę pana ministra, aby zwrócił pan uwagę na płatności paszowe, które zostały wprowadzone przy licznych głosach sprzeciwu pojawiających się również na posiedzeniach Komisji. Ten mechanizm może spowodować opóźnienia w realizacji dopłat bezpośrednich. Czy ta sytuacja została opanowana? Czy Komisja jakoś może pomóc rozwiązać ten problem?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WojciechPomajda">Kolejna kwestia dotyczy Programu rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007–2013. Wprawdzie na następnym posiedzeniu mamy otrzymać szczegółowe informacje na temat realizacji tego programu, ale chciałbym poznać osobistą opinię pana ministra. Co pan zastał, jeśli chodzi o możliwość wdrożenia PROW? Kiedy, pana zdaniem, zostaną uruchomione poszczególne działania? Do tej pory zapewniano nas, że czekamy tylko na akceptację Komisji Europejskiej. Program rozwoju obszarów wiejskich został już zatwierdzony, ale harmonogramy realizacji działań ciągle się zmieniają. Prosimy o kilka słów komentarza na ten temat po kilkunastu dniach nadzorowania pracy Ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WojciechPomajda">Jeszcze raz życzę panu ministrowi pomyślności. Będziemy się starali pana wspierać. Czy to będą cztery miesiące czy więcej – to się okaże.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejFedorowicz">Kiedyś występowaliśmy razem w telewizji i pan minister powiedział, że nie ma nepotyzmu, bo jeśli kandydaci pochodzą z Prawa i Sprawiedliwości – chodziło o panią Gosiewską – to są fachowcami, a jeśli są z innych partii to zapewne nic nie potrafią. Karuzela stanowisk nadal się kręci. Partia nam panująca wzięła sobie za punkt honoru postawienie nawet na najniższych stanowiskach ludzi z własnego środowiska. Krótko mówiąc, trwa akcja wyborcza. Takie informacje docierają do nas z województwa podlaskiego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejFedorowicz">Także w centralach agencji trwają zmiany kadrowe i to nie po raz pierwszy. Myślę, że to się skończy i że pan minister dotrzyma słowa w kwestii weryfikacji dzierżaw. Kiedy to nastąpi? Czy zostaniemy wreszcie zapoznani z planem restrukturyzacji agencji? Zapowiadano przecież połączenie niektórych agencji.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejFedorowicz">Jaki będzie los ustawy dotyczącej biopaliw? Jakie są pańskie plany, jeśli chodzi o konieczne do wprowadzenia projekty aktów prawnych?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejFedorowicz">Chciałbym, aby pan minister zwrócił szczególną uwagę na zadanie, które leży na styku kompetencji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Środowiska. Chodzi o melioracje. Doskonale pan wie, że problem melioracji pozostaje nierozwiązany ze względu na spory kompetencyjne pomiędzy tymi dwoma resortami. Zamiast wypłacać rolnikom zasiłki z powodu klęsk suszy lub powodzi, należałoby doprowadzić do stanu używalności wszelkie instalacje melioracyjne. W naszym województwie te instalacje nie działają, ponieważ zobowiązani do konserwacji urządzeń po prostu tego nie robią. Większość z nich wymaga natychmiastowego remontu. Tymczasem Unia Europejska nie przewiduje środków na odtwarzanie starej infrastruktury. Pieniądze można otrzymać tylko na budowę nowej. Kiedy wreszcie zadbamy o te sprawy przed klęską żywiołową a nie w trakcie lub po niej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzPlocke">Chciałbym przyłączyć się do tych posłów, którzy gratulowali panu ministrowi. To była trudna decyzja, ale myślę, że pożyteczna dla polskiego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KazimierzPlocke">Jak pan minister zamierza ułożyć sobie stosunki z panią komisarz Mariann Fischer Boel oraz z polskim przedstawicielstwem w Brukseli? Chodzi przede wszystkim o sprawny przepływ informacji i realizowanie wspólnej polityki rolnej oraz wspólnej polityki rybackiej. Chciałbym poznać pogląd pana ministra na kwestie związane z rybołówstwem i przetwórstwem ryb. Wiem, że utworzono nowe Ministerstwo Gospodarki Morskiej, ale podział kompetencji nadal nie jest jasny. Wszystkie unijne programy związane z finansowaniem tego sektora nadal są realizowane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która podlega ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi. Dlatego chciałbym wiedzieć, jaki będzie model zarządzania rybołówstwem? W jaki sposób będą realizowane programy mające na celu rozbudowę infrastruktury służącej rybołówstwu? Wiem, że samorządy terytorialne wykazują duże zainteresowanie jednym z działań związanym z infrastrukturą portową w ramach funduszy strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KazimierzPlocke">Kolejna kwestia dotyczy nowelizacji ustawy związanej z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Rozumiem, że nie skończy się na ograniczeniu do 16 liczby oddziałów, ale że zróżnicowana będzie także wysokość składki. Minister Krzysztof Ardanowski już półtora roku temu mówił o uzależnieniu wysokości składki od wielkości gospodarstwa. Projekt odpowiedniej ustawy miał być przedmiotem obrad Komisji. Chciałbym poznać pogląd pana ministra w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KazimierzPlocke">Pan minister zwrócił uwagę na niedoskonałość przepisów ustawy dotyczącej ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Czy pan minister zastanawiał się już, co trzeba zrobić, aby ta ustawa była wreszcie realizowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Oczywiście nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie szczegółowe pytania. Gdyby ministrowie wiedzieli wszystko, to nie byłyby potrzebne departamenty i nie musielibyśmy zatrudniać setek urzędników. Mogę tylko przedstawić pewne założenia polityczne.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł Marek Sawicki słusznie zauważył, że zgodnie z ustawą do 2009 r. należy utrzymać regionalizację kwot mlecznych. Projekt rozporządzenia stanowi inaczej. Dzisiaj omawialiśmy ten problem na posiedzeniu Rady Ministrów. Na razie działania zostały wstrzymane. Jest jeszcze czas, aby się nad tym zastanowić. Jest szansa, aby te kwoty pozostały w regionach, tak jak to zapisano w ustawie. Na pewno zajmiemy się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o biopaliwa, to rzeczywiście są pewne perturbacje i byłoby lepiej, gdyby za te kwestie odpowiadał Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jeżeli będę sprawował tę funkcję dłużej, to ten problem także zostanie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechMojzesowicz">Była tutaj mowa o karuzeli stanowisk. To może niepokoić. Taka sytuacja jest od wielu lat. W pewnym momencie byliśmy bezsilni. Chodzi o to, że młode, zdrowe osoby w pewnym momencie dostarczają zwolnienia lekarskie. Na przykład od jakiegoś czasu nie ma dyrektora w województwie opolskim. Podobnie jest z dyrektorem generalnym w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który zasiada w dwóch radach nadzorczych i szybko odszedł na chorobowe. Co mogę z tym zrobić? Jeżeli ktoś chce pracować, to powinien zostać i pokazać, że coś potrafi. Podobno pani poseł Danuta Hojarska powiedziała, że trzeba iść na chorobowe, aby ustrzec się zwolnienia. Nie dawajmy ludziom takich sygnałów. Ludzie kompetentni nadal będą pracować. Nie patrzę na to, kto skąd jest, ale czy potrafi coś zrobić. Dzisiaj nie możemy sobie pozwolić na opóźnienia. W tej chwili w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekroczyliśmy wydatki przewidziane na wynagrodzenia o prawie 1 mln zł. Ośmioosobowy gabinet polityczny poprzedniego ministra przez pół roku kosztował podatników ponad 400 tys. zł. To trzeba zmienić. Muszę ograniczyć wydatki, bo nie starcza pieniędzy na inne ważne zadania. Poseł Andrzej Fedorowicz słusznie zauważył, że trzeba wydawać więcej na melioracje. Będziemy przesuwać środki z rezerw właśnie na ten cel. W Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego mamy dzisiaj 150 urzędników, a potrzeba 50. Nie powiem państwu, ile miesięcznie kosztuje utrzymanie tych niepotrzebnych 100 pracowników. To są środki, które moglibyśmy wydać na przykład na melioracje.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechMojzesowicz">Byłoby dobrze, gdyby w przyszłości to Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi był gospodarzem pieniędzy przeznaczonych na rolnictwo. To minister powinien otrzymać pulę środków i decydować o tym, na co je trzeba wydać. Teraz jest taka zasada, że w centrali Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pracuje 1400 osób. Przyznaję, że to jest choroba wszystkich formacji politycznych. Czasami chcemy zlikwidować bezrobocie poprzez zatrudnianie ludzi w tych instytucjach. Tak się nie da. Ponadto czas pokazał, że wartościowi pracownicy znajdują lepiej płatne zajęcie poza strukturami instytucji państwowych. Najlepsi od nas odchodzą, najgorsi albo najsłabsi pozostają. Otrzymuję sygnały z ARiMR, że potrzebni są nowi informatycy, bo poprzedni odeszli do innych firm. Dzisiaj dobry informatyk zarabia w Warszawie 12–13 tys. zł brutto. Agencja może mu zapłacić co najwyżej 6 tys. zł. Z tymi problemami zderzy się każdy szef resortu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli we wszystkich instytucjach uda nam się utrzymać wydatki na płace, a jednocześnie ograniczymy zatrudnienie, to kompetentni pracownicy będą lepiej wynagradzani. Nie może być tak, że młody powiatowy lekarz weterynarii po sześcioletnich trudnych studiach zarabia 1200–1300 zł. Oni nie będą za tyle pracować. W tej chwili w porównaniu do agencji rolnych najniższe wynagrodzenia otrzymują pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z kolei średnio zatrudniamy najstarszych pracowników spośród wszystkich resortów. Przyjąłem taką zasadę, że jeśli ktoś osiągnął wiek emerytalny, to odchodzi na emeryturę.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WojciechMojzesowicz">Mówiliście państwo o Programie rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007–2013. Trudno mi odpowiedzieć na tak szczegółowe pytania. Jutro w tej sprawie odbędzie się debata. Rzeczywiście są pewne opóźnienia w realizacji niektórych działań. Pani poseł Danuta Hojarska stwierdziła, że przestano przyjmować wnioski o przyznanie rent strukturalnych. Środki na wypłatę rent zostały zabezpieczone. Dziwię się, że pani poseł widzi tutaj jakiś problem. Pani poseł wiedziała, że na ten cel przewidziano określoną pulę pieniędzy, które się skończyły jeszcze zanim zostałem ministrem. Następny problem mamy ze zwrotem środków za wykonane inwestycje w gospodarstwach rolnych. Instytucje tak długo się zastanawiały, że w czerwcu okazało się, że jednak nie można skorzystać z ulgi podatkowej. To są te sprawy, o których chciałbym powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Kazimierz Plocke mówił o rybołówstwie. Kilka razy spotykaliśmy się z rybakami. Ci ludzie są twardzi, bo wykonują trudną pracę na morzu. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, aby zachowali swoje kwoty połowowe.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WojciechMojzesowicz">Kolejna kwestia dotyczy siedzib agencji. Zwrócę się w tej sprawie do premiera. Być może następny minister uzna, że warto to kontynuować. Chodzi o to, aby wykorzystać grunty, które Skarb Państwa posiada w Warszawie i wybudować na nich obiekty, w których będą funkcjonować Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencja Rynku Rolnego oraz Agencja Nieruchomości Rolnych. Trzeba tam umiejscowić wszystkie instytucje, które dzisiaj wynajmują prywatne pomieszczenia. Nie ukrywam, że czasami posłom trudno jest odnaleźć wszystkie biura, a co dopiero rolnikom, którzy muszą tam załatwić jakieś sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKalemba">To dobrze, że mamy bezpośredni kontakt z panem ministrem. Myślę, że w tym trudnym okresie powinnyśmy się spotykać przynajmniej raz w miesiącu. Dobrze, że to posiedzenie odbywa się z inicjatywy ministra. Bywało, że Komisja domagała się takiego spotkania przez wiele miesięcy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławKalemba">Niedługo rozpoczną się prace nad budżetem. Podkomisja zajmująca się Agencją Nieruchomości Rolnych do połowy września przedstawi swoje propozycje w kwestii wykorzystania środków. Gdyby jednak pan minister zechciał się ustosunkować do takiego pomysłu, aby 15–20% wpływów Agencji przeznaczać na program wsparcia środowisk popegeerowskich. Ci ludzie nie otrzymali żadnych akcji i tego nie oczekują. Jednak przydałyby się pieniądze na infrastrukturę i wiele innych rzeczy. Chodzi o to, aby część środków pozostawić dla tych środowisk, bo tam jest dużo do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławKalemba">Rolnicy sygnalizują, że w Wielkopolsce trzeba czekać dwa lub trzy miesiące na wypłatę odszkodowań za krowy, u których wykryto enzootyczną białaczkę bydła. Proszę, aby się tym zainteresować. Są opóźnienia w tych wypłatach.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławKalemba">Kolejna kwestia dotyczy klęsk żywiołowych. Mówił już o tym poseł Stanisław Stec. Byłem w gminie Opalenica, kiedy nastąpiło tam gradobicie. Proszę mi wierzyć, że tam rolnicy stracili wszystkie zbiory. Gdyby można było włączyć tę gminę do programu, którym zostały objęte Bartoszyce. To samo dotyczy wiosennych wymarznięć w sadach. To całe pisanie protokołów, powielanie dokumentów, powoływanie komisji, ta cała biurokratyczna machina nie ma sensu. Procedura powinna być uproszczona. Wymarznięcia były na przełomie kwietnia i maja. Na jedno z posiedzeń Komisji przybyli nawet sadownicy. Teraz zdarzyło się gradobicie. Mijają kolejne miesiące, a efektów nie ma. Trzeba coś zmienić. Należy uprościć procedury, tym bardziej, że to nie są dzisiaj już duże kwoty.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławKalemba">Jeżeli chodzi o zmiany kadrowe, to może zacznijmy od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trzeba docenić fachowców wysokiej klasy. Ich nie jest zbyt wielu. Wtedy uporządkujemy to, co jest w tej chwili. Moim zdaniem trzeba przywrócić wysokie kryteria, które powinni spełniać kandydaci do pracy w agencjach. W pewnym momencie nie stawiano im żadnych wymogów. Pracownicy agencji przestrzegają, że gdyby ten proceder nadal trwał, to dojdzie do tego, że te instytucje nie będą w stanie wykonywać swoich zadań. Jak już powiedział pan minister Wojciech Mojzesowicz, pracownicy są przejmowani przez inne firmy lub wyjeżdżają za granicę. Jak ktoś jest dobrym fachowcem, a ma tutaj problemy, to wsiada w samolot i leci do Irlandii. Trzeba o tym pamiętać. Niech się zmieniają dyrektorzy regionalni i inny wysocy urzędnicy, ale jak tam jest porządny człowiek, to nie uprzykrzajmy mu życia. Znam przypadek, w którym jeden z lepszych fachowców, z wyższym wykształceniem, znajomością języków obcych i umiejętnością obsługi komputera musiał odejść ze stanowiska kierownika biura powiatowego, bo nie wykonał polecenia, aby wystąpić z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nieważne z jaką opcją polityczną ktoś sympatyzuje. Jak ktoś jest dobry w tym co robi, to trzeba go szanować. Należy uspokoić sytuację, jeżeli chodzi o szefów oddziałów regionalnych agencji. Trzeba się im dobrze przyjrzeć i ustabilizować sytuację. W Wielkopolsce w oddziałach Agencji Nieruchomości Rolnych oraz w Agencji Rynku Rolnego popełniono błędy. Wiadomo, że ten kto sprawuje władzę, nominuje na stanowiska, ale niech to będą odpowiedzialni fachowcy.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławKalemba">Wzrosły ceny trzody chlewnej, ale wołowina staniała. W tym kontekście chciałbym zapytać o program zwalczania choroby Aujeszky’ego, o finansowanie, logistykę, szkolenia, przetargi itd. Chodzi o to, abyśmy tego nie przeoczyli w czasie prac nad budżetem.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławKalemba">Kolejna kwestia dotyczy produkcji biopaliw. Rzeczywiście tutaj jest pewna poprawa, ale znam taką firmę, która całą produkcję eksportuje na rynek europejski. Biokomponenty sprzedaje się do Holandii, do innych państw. U nas to się nie opłaca. Albo jesteśmy w Unii Europejskiej, albo nie.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławKalemba">Środowisko akademii rolniczych ma uwagi do Programu rozwoju obszarów wiejskich. Wiem, że trwają prace nad rozporządzeniem. O tym będziemy mówili jutro. Szefowie zakładów doświadczalnych w akademiach rolniczych nie mają żadnych możliwości uzyskania dofinansowania dla swoich gospodarstw, a przecież tam przyjeżdżają studenci z całego świata.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejFedorowicz">Myślę, że pan minister na koniec powie o zamierzeniach resortu w kwestii przedłożenia nowych projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejFedorowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Zajmowaliśmy się systemem bezpieczeństwa żywności. Zapowiadano powołanie agencji, która by nad tym czuwała. W tej chwili wykonują te czynności dwie lub trzy inspekcje. Proponowano, aby naczelny lekarz kraju miał do dyspozycji cztery piony: sanitarny, weterynaryjny, fitosanitarny oraz handlowy po połączeniu Państwowej Inspekcji Handlowej z Inspekcją Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Myślę, że gra jest warta świeczki. Sądzę, że za kilka lat będzie wymóg powołania takiej agencji, ponieważ w tym kierunku zmierzają przepisy Unii Europejskiej. Obawiam się sytuacji, w której w nagłej potrzebie skieruje się do Sejmu jakiś nieprzygotowany projekt zamiast wykorzystać ten, który jest. On jest trochę wzorowany na systemie litewskim, który funkcjonuje całkiem nieźle. Wydaje się, że obecnie warto sięgnąć do tego projektu. Czy pan minister Andrzej Wojtyła, który koordynuje te działania, ma zamiar przeformować te instytucje? W ten sposób rozwiązalibyśmy także problem wynagrodzeń w Inspekcji Weterynaryjnej. Nie może być tak, że lekarz weterynarii z kilkuletnim stażem zarabia 1200 zł, a pracownik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa bezpośrednio po przyjęciu otrzymuje 1800 zł.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejFedorowicz">A zatem, jeśli chodzi o ten projekt, to deklaruję chęć współpracy. W ten sposób rozwiązalibyśmy problem inspekcji w sposób kompleksowy. Polecam uwadze pana ministra tę kwestię. Oczekuję także odpowiedzi na pytanie dotyczące zamierzeń legislacyjnych nowego szefa resortu rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SzczepanSkomra">W dniu 16 czerwca 2007 r. Unia Europejska niespodziewanie wycofała się z dopłat do eksportu artykułów mleczarskich do krajów trzecich. Nie wiem, jak jest w przypadku produktów mięsnych, ale z dopłat do eksportu produktów mleczarskich zrezygnowano. W ten sposób producenci mleka i przedsiębiorstwa przetwórcze zostały z dnia na dzień pozbawione dodatkowych środków z budżetu Unii Europejskiej. Czy rząd prowadzi w tej sprawie jakieś negocjacje? Może uda się zachować te dopłaty dla nowych krajów członkowskich, w których rolnicy nie otrzymują pełnych dopłat bezpośrednich.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#SzczepanSkomra">Pan minister Wojciech Mojzesowicz mówił o kwocie mlecznej. O ile miałaby być zwiększona ta kwota? Czy podniesienie limitów produkcji nie wpłynie na cenę mleka, która jest obecnie bardzo korzystna dla rolników? Wiem, że są miejsca, gdzie producenci otrzymują nawet 1,50 zł za litr mleka. Chciałbym zwrócić uwagę, że polskie mleko jest chętnie kupowane przez zakłady przetwórcze z Niemiec i innych krajów. Niemieckie firmy prowadzą skup w Wielkopolsce i na terenie zachodnich województw.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#SzczepanSkomra">Czy reforma Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego musi być sztandarowym hasłem nowego kierownictwa resortu rolnictwa? Komu ma służyć ograniczenie struktury KRUS do 16 oddziałów? Być może w ten sposób ograniczymy liczbę urzędników, ale pomyślmy też o rolnikach, którzy chcąc coś załatwić, będą musieli dojeżdżać po 120–150 km. Jeśli powstanie więcej biur powiatowych, to być może ta propozycja jest zasadna. Jednak w regionach ludzie przyzwyczaili się do lokalizacji oddziałów KRUS. Wiedzą jak tam dojechać i ile to potrwa. Ciągłe zmiany nie wpłyną pozytywnie na pracę tej instytucji. Nie mówię tutaj o innych zmianach związanych z nowelizacją ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyŻyszkiewicz">Wolałbym, aby ta euforia dotycząca wysokich cen zbóż nie przerodziła się w klęskę właścicieli dużych gospodarstw. Producenci trzody chlewnej sygnalizują, że jeśli ceny pasz nadal będą rosnąć, to wkrótce znajdą się w bardzo trudnej sytuacji. Są dwie strony medalu. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinno podjąć w tej sprawie jakieś działania. Nie może być tak, żeby tona pszenicy kosztowała 1 tys. zł. Dla producentów zbóż to jest dobra wiadomość, ale jak już powiedziałem, są dwie strony medalu. Trzeba coś zrobić, żeby duże gospodarstwa produkcyjne wiosną przyszłego roku nie wpadły w pułapkę zadłużeniową. Żebyśmy znowu nie musieli tworzyć nowej grupy walczącej o kwestie związane ze spłatą kredytów. Rozumiem rolników, którzy cieszą się z wysokich cen zbóż, ale trzeba coś z tym zrobić.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyŻyszkiewicz">Mam pomysł, jak wybrnąć z tej sytuacji. Należy wywalczyć w Komisji Europejskiej wyższe dopłaty bezpośrednie. Polscy rolnicy powinni otrzymywać po 1500 zł do hektara, tak jak producenci w innych krajach Unii Europejskiej. Dopiero wtedy rolnicy będą zadowoleni z obecnych cen zbóż. Cykl produkcyjny w przypadku trzody chlewnej trwa 5–6 miesięcy, a w przypadku drobiu 5–6 tygodni, ale żeby wyhodować kury nioski potrzeba dwóch lat. W ten sposób można wpaść w pułapkę zadłużenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SzymonGiżyński">Otrzymuję sygnały z terenu na pograniczu Wielkopolski, Małopolski i Śląska, że jest on poddany silnej penetracji hurtowników niemieckich, którzy skupują pszenicę już po 850 zł, a rzepak po 1100 zł za tonę. Jest to proceder jawnie spekulacyjny. Nikt nawet nie stara się tego ukryć. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi to zjawisko monitoruje? Czy to może stanowić zagrożenie dla interesu gospodarczego Polski w bardzo niedalekiej przyszłości?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszDębicki">Chciałbym poruszyć kilka kwestii. Poseł Stanisław Kalemba mówił już o konieczności wsparcia środowiska byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych. Myślę, że to jest bardzo ważna sprawa. Liczę na to, że w tej chwili ten problem zostanie wreszcie rozwiązany. Ci ludzie, którzy swoją pracą tworzyli ten kapitał, dzisiaj nie mogą z niego korzystać. Powinniśmy zrobić wszystko, aby otrzymali rekompensatę za lata ciężkiej pracy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszDębicki">Kolejna kwestia wiąże się z reformą Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Coraz częściej się o tym mówi. Myślę, że Polakom brakuje świadomości i stąd w społeczeństwie ukształtowała się niewłaściwa opinia. Mówię przede wszystkim o Funduszu Składkowym. Słyszę propozycje, aby te pieniądze zostały przejęte przez budżet państwa. Pragnę przypomnieć, że instytucja Funduszu Składkowego została wyodrębniona z KRUS jako jednostka, która sama finansuje swoją działalność. Są to nasze chłopskie pieniądze. Źle by się działo, gdyby ktoś próbował zrobić skok na tę kasę. Obecny prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego pan Jacek Dubiński doskonale o tym wie, bo był szefem Funduszu Składkowego, kiedy wspólnie dbaliśmy o ty, aby chłopski majątek był pomnażany. Dobrze zarządzany Fundusz przeznaczał wtedy duże środki na budowę ośrodków rehabilitacji, które są naszą własnością. Tak to należy oceniać. Bardzo proszę, aby pan minister Wojciech Mojzesowicz nie dopuścił do zaprzepaszczenia tych osiągnięć, gdyby wicepremier Zyta Gilowska próbowała przejąć Fundusz Składkowy. Prof. Błażej Wierzbowski z Torunia specjalizujący się z tematyce ubezpieczeń społecznych wyraźnie stwierdził, że to nie są publiczne środki.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszDębicki">Zgadzam się z opinią wyrażoną przez posła Stanisława Steca w sprawie niestabilnych cen rzepaku. To samo dotyczy producentów zbóż. Warto się zastanowić, czy jedna ze spółek należących do Skarbu Państwa nie powinna określić cen na innym poziomie, aby nie krzywdzić tych, którzy zdecydowali się na sprzedaż zboża szybciej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszDębicki">Powinniśmy się wreszcie zająć podwyżkami cen środków produkcji. Chodzi szczególnie o działania spółek, które są własnością Skarbu Państwa. Pan minister zapewne doskonale pamięta, jak na nasze pytania o ceny hurtowe nawozów przedstawiciele zakładów nawozowych odpowiadali, że to jest tajemnica handlowa. Nie potrafię tego zrozumieć. To jest spółka Skarbu Państwa, a posłowie nie mogą się dowiedzieć, jakie są koszty produkcji. Sądzę, że jest wiele manipulacji na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszDębicki">Teraz jest taka chwila, że ceny zbóż rosną. Nie wiadomo jeszcze, co będzie z kukurydzą. Dobre zbiory tego ziarna mogą obniżyć ceny. Niemniej jednak walczmy z opinią, że rolnicy dorobią się znacznych pieniędzy. Nasze gospodarstwa są niedoinwestowane pomimo dopłat bezpośrednich. Dlatego powinniśmy obalać te wszystkie mity.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszDębicki">Cieszy mnie pomysł obniżenia kosztów funkcjonowania państwowych agencji. Dzierżawy są naprawdę drogie. Działając zarówno w Funduszu Składkowym jak i w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zawsze uważałem, że powinniśmy wybudować obiekty biurowe na własnych działkach. Lepiej jest zarabiać na wynajmie dodatkowej powierzchni niż ponosić ogromne koszty dzierżawy siedzib agencji. Należy się również przyjrzeć kwestii oprogramowania. To są także znaczne wydatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarianDaszyk">Ja także przyłączam się do gratulacji. Znając pana ministra z pracy w Komisji, wierzę, że będzie pan robił wszystko, aby w polskim rolnictwie działo się dobrze.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MarianDaszyk">Chciałbym podziękować odwołanemu ministrowi. Wszyscy zgodzimy się chyba z opinią, że robił wszystko co w jego mocy, aby poprawić sytuację polskiego rolnictwa. Udało się załatwić wiele spraw.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MarianDaszyk">Apeluję do pana ministra Wojciecha Mojzesowicza, aby działał na rzecz porozumienia środowisk chłopskich. To jest podstawa poprawy sytuacji polskiego rolnictwa. Wiemy, że chłopi zawsze stanowili fundament państwa. Jeżeli oni będą się mieli lepiej, to i Polska będzie w lepszym stanie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MarianDaszyk">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka problemów. Pierwszy dotyczy pomocy dla młodych rolników w ramach Programu rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007–2013. W takich województwach jak podkarpackie czy małopolskie panuje duże niezadowolenie, ponieważ przyznanie kwoty 50 tys. zł uzależnia się od posiadania gospodarstwa o średniej powierzchni w skali kraju a nie regionu. Izby rolnicze proszą, aby to zmienić. Mam przed sobą pisma izb: śląskiej, świętokrzyskiej, podkarpackiej i małopolskiej. Rolnicy chcą, aby jako kryterium przyjęto tutaj średnią powierzchnię gospodarstwa w danym województwie. W kraju średnie gospodarstwo ma powierzchnię 9,57 ha, a w Małopolsce tylko 4,23 ha. W ten sposób młodzi rolnicy w tych województwach nie mają szans na uzyskanie dotacji. Mam przed sobą stanowiska izb rolniczych w tej sprawie oraz uchwały zarządu województwa małopolskiego.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MarianDaszyk">Kolejna kwestia dotyczy pieniędzy dla szkół rolniczych. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przejęło kilka placówek oświatowych o tym profilu. Deklarowano, że te szkoły otrzymają pomoc finansową. Dowiadujemy się, że ta pomoc jest niewielka, a w budżecie zarezerwowano nieduże środki na ten cel. Zwracam na to uwagę, bo ludzie są niezadowoleni, ponieważ działania są niewspółmierne do oczekiwań i wcześniejszych deklaracji.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MarianDaszyk">Następna sprawa wiąże się z rolnictwem na Podkarpaciu i w mniejszych województwach. Tam mamy do czynienia z upadkiem rolnictwa. Moim zdaniem, główną przyczyną tego upadku jest przyjęty system dopłat. To jest gwóźdź do trumny rozdrobnionych gospodarstw znajdujących się na tych terenach. Praktycznie nie ma ruchu na rynku gruntów, ponieważ każdy trzyma ziemię ze względu na dopłaty. Eliminuje się produkcję skupiając całą uwagę na pozyskiwaniu dopłat bezpośrednich. Duże gospodarstwa, przejęte „po znajomości”, otrzymują dopłaty ponad 2 tys. zł do jednego hektara, chociaż tam także nie prowadzi się żadnej produkcji. Dlatego niezbędna jest zmiana systemu dopłat. Jeśli obecna sytuacja się utrzyma, to niedługo pola zamienią się w lasy. Już teraz lisy buszują w wioskach. Zaatakowały nas też ślimaki. Proszę się nie śmiać, bo sprawa jest poważna. W bardzo krótkim czasie, w ciągu kilkunastu lat rolnictwo się zmieniło nie do poznania. Zaprzestano chowu bydła. Młodzież wyjeżdża za granicę. Nadal uważam, że elity nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje. Uważam, że najważniejsza jest zmiana systemu dopłat. Tylko w ten sposób coś się zmieni w tych gospodarstwach. Nie można promować nieróbstwa. Tego nigdy nie było na wsi. To jest patologia i demoralizacja. Ludzie z miasta trzymają się ziemi tylko po to, aby uzyskać dopłaty. Rolnik nie może powiększyć swojego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MarianDaszyk">Ta kwestia wiąże się ze sprawą obrotu ziemią. Mówimy o ustawie dotyczącej Agencji Nieruchomości Rolnych. Myślę, że jedynym rozwiązaniem tego problemu jest przyjęcie systemu obowiązującego we Francji. Tylko tam można uregulować obrót ziemią rolniczą. W tej chwili nawet ziemia oferowana w przetargach organizowanych przez Agencję jest sprzedawana za ogromne kwoty. To podnosi koszty produkcji rolnej. To jest patologia. Jeśli Francja mogła te sprawy uporządkować, to nam też się to uda. W ten sposób uregulowalibyśmy także kwestię dużych gospodarstw na zachodzie kraju. Tam wielu rolników w dziwny sposób dorobiło się drogiego sprzętu. Prawdopodobnie czekają tylko na zakończenie okresu ochronnego, który obowiązuje przy zakupie ziemi przez cudzoziemców. Wtedy pewne się okaże, że kto inny jest właścicielem tamtych terenów.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#MarianDaszyk">To się wiąże z ustawą dotyczącą gospodarstw rodzinnych. W Polsce latyfundia nie zostaną zaakceptowane. Z jednej strony jest głód ziemi, z drugiej ogromne gospodarstwa o powierzchni tysięcy hektarów. To się nie mieści w polskiej tradycji i kulturze. Trzeba zrobić wszystko, aby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#MarianDaszyk">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Chodzi o dostęp rolników do mediów. Rozpowszechniane są informacje, szczególnie w miastach, że rolnicy uzyskują wysokie dochody. Musimy dotrzeć do mediów, abyśmy mogli poinformować społeczeństwo, jaka jest prawda. Wiem, że telewizja emituje jeden program rolniczy, ale on jest wcześniej nagrywany i nie jest nadawany na żywo. Uważam, że trzeba zadbać o to, aby Polacy mieli dostęp do rzetelnej informacji. Rolnicy wcale nie są w tak doskonałej sytuacji, jak to się przedstawia. Praktycznie nie kupują nowego sprzętu. Dopłaty bezpośrednie nie mają żadnego wpływu na rozwój produkcji. Zaznaczam, że mówię o sytuacji na Podkarpaciu. Teraz pewnie media poinformują, że rolnicy zarobią spore pieniądze, ponieważ znacznie zdrożały zboża. Ludzie dowiedzą się, że dlatego rosną ceny chleba i mąki. Znowu wszystkiemu będą winni rolnicy. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej rolnicy są w dużo gorszej sytuacji niż producenci z innych państw. Polacy powinni o tym wiedzieć, a mam wrażenie, że tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#MarianDaszyk">Zapraszam pana ministra na Podkarpacie w najbliższą sobotę i niedzielę. W Rudawce Rymanowksiej odbędzie się wystawa bydła simentalskiego. W zeszłym roku był tam pan minister Andrzej Lepper. Zostałem zobowiązany do przekazania zaproszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DanutaHojarska">Chciałabym się ustosunkować do wypowiedzi pana ministra Wojciecha Mojzesowicza. Nigdy nikogo nie wysyłałam na zwolnienie lekarskie. Co więcej, jeden z kierowników biur powiatowych przebywa na zwolnieniu jeszcze od poprzedniej kadencji. To już trwa cztery lata. Wraca do pracy na miesiąc i znowu pół roku choruje.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#DanutaHojarska">Nie wiem, który z panów prezesów zajmuje się sprawami kadrowymi, ale chciałabym zapytać o biuro promocji i wydawnictw. Tam jest dyrektor i czterech zastępców. Co oni tam robią? Poinformowano mnie, że rano ci panowie czytają gazety, a potem już nie wiedzą, co robić. Bardzo proszę, aby pan minister zapoznał się z tym przypadkiem.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#DanutaHojarska">Była tutaj mowa o zarobkach informatyków. Rzeczywiście, informatyk w oddziale agencji zarabia 2 tys. zł brutto. Specjaliści odchodzą do innych firm. Jednak na tym stanowisku w Warszawie można zarobić 1,5 tys. zł więcej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#DanutaHojarska">Chciałabym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Jedna z firm (PAOP) wystąpiła do agencji o środki. Kiedy ministrem był pan Krzysztof Jurgiel, podsunięto mu rozporządzenie, w którym zezwolono na pełne finansowanie takich przedsięwzięć. Wniosek tej firmy ciągle odrzucano, bo ciągle brakowało jakichś dokumentów. Chodzi o 56 mln zł na budowę nowej chłodni. Rozmawiałam o tym z jednym z prezesów agencji, który uważa, że trzeba to załatwić. Uważam, że nie ma racji. Niech pan minister nie da się w to wrobić. Teraz się okazuje, że szef tej firmy został członkiem komitetu sterującego, który funkcjonuje przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ostrzegam pana, żeby pan się nie dał wprowadzić na tę minę.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#DanutaHojarska">Pan minister mówił o izbach rolniczych. Powtórzę opinię, którą wielokrotnie głosił pan minister Henryk Kowalczyk. Po to jest Agencja Nieruchomości Rolnych, żeby sprzedawała ziemię. Niech tym się nie zajmują izby rolnicze. U mnie samorząd rolniczy wydał pozytywną opinię w sprawie sprzedaży 1400 ha gruntów I i II klasy pod inwestycję w Pruszczu Gdańskim. Prezes izby podpisał się pod tą opinią, chociaż rolnicy byli przeciwni. Uważam, że decyzję powinien podejmować dyrektor oddziału Agencji. Izba w takich przypadkach może tylko służyć pomocą. W jednej sprawie zdarzają się trzy różne opinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AdamOłdakowski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła Stanisława Kalemby. Warmia i Mazury, to jest typowy region popegeerowski. Do 2004 r. otrzymywaliśmy rocznie prawie 80 mln zł z środków uzyskanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych w wyniku dzierżawy i sprzedaży gruntów. Zlikwidował to Sojusz Lewicy Demokratycznej. Są tam takie gminy, w których Skarb Państwa posiadał nawet 80% gruntów. Samorządy terytorialne bez pomocy z Agencji nigdy nie skumulują odpowiednich środków, aby dołożyć swoją część na inwestycje finansowane z unijnych programów. Czy znowu chcemy stworzyć Polskę A i B? Trzeba doprowadzić do przywrócenia tej pomocy. Niech to będzie w innej postaci, ale pieniądze muszą tam znowu płynąć.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AdamOłdakowski">Na czym ma polegać reforma Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego? Czy tylko na likwidacji dawanych oddziałów wojewódzkich? A może powstaną nowe struktury powiatowe? W mojej okolicy na trzy powiaty jest tylko jedno biuro KRUS. Rolnicy dojeżdżają po 150 km. Tak być nie może.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AdamOłdakowski">Kolejna kwestia dotyczy gradobicia. Pan minister Wojciech Mojzesowicz zakomunikował, że na tych obszarach potrzeba będzie 10 ton nasion rzepaku. Okazało się, że potrzebujemy 6,3 tys. kg. Nie posługiwano się danymi zabranymi przez ośrodek doradztwa rolniczego. Nie wiadomo, skąd brano takie informacje, że jakiś rolnik potrzebuje 230 kg. Po mojej interwencji okazało się, że potrzebne są jeszcze dwie tony. Znowu urzędnicy nawalili. Teraz będą potrzebne nasiona zbóż. Eksperci z ośrodka doradztwa rolniczego obliczyli, że potrzeba 1 tys. ton nasion pszenicy. Szkoda, że w tej sprawie słucha się głosu urzędników, którzy się w ogóle na tym nie znają. Uznano, że potrzeba tylko 600 ton. Pan minister mówił na spotkaniu, że trzeba zaopatrzyć rolników w nasiona, że trzeba im pomóc. To w końcu, kto tutaj rządzi? Trzeba tym rolnikom naprawdę pomóc.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AdamOłdakowski">Podczas tych wizyt zapowiadaliśmy, że w Warszawie zostanie zorganizowane spotkanie z panem ministrem, w którym będą mogli uczestniczyć przedstawiciele poszkodowanych rolników. Urzędnicy tak to zorganizowali, że rolnicy dowiedzieli się o spotkaniu, gdy delegacja była już w drodze do Warszawy. Chciałbym powiedzieć, że właściciele tych gospodarstw, w których nie doszło do żadnych szkód, z własnej inicjatywy zbierają zboża oraz pasze i w ten sposób starają się pomóc. Nie wiem, czy są tutaj przedstawiciele województw: świętokrzyskiego, dolnośląskiego i małopolskiego. Niech oni sobie przypomną, że kiedy u nich wystąpiła powódź, to od nas pojechało wiele tirów z pomocą. To były setki ton zboża, pasz i innych potrzebnych artykułów. Teraz nie ma żadnego odzewu na nasze apele o pomoc. Jaka to jest solidarność? Izba rolnicza też reaguje dosyć wolno. Wydaje się, że w takich sytuacjach ten system jest niewydolny. Zwracam się do obecnego tutaj prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych pana Wiktora Szmulewicza. Tam potrzeba więcej aktywności. Zamiast pomagać rolnikom, to jeszcze przeszkadzacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi posła Adama Ołdakowskiego. Nie róbmy tutaj kampanii wyborczej. Osobiście kupiłem i przekazałem poszkodowanym rolnikom 10 ton zboża. Pan poseł też powinien to zrobić.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WojciechMojzesowicz">Byłem na miejscu tych zdarzeń. Lokalne służby gminy i powiatu stwierdziły, że klęska objęła 7,2 tys. ha. Chodziło o plantacje rzepaku, uprawy zbóż i kukurydzy. Pan poseł twierdzi, że tam potrzeba 1 tys. ton pszenicy do siewu. Jeśli ktoś się zna na rolnictwie, to wie, że taka ilość zboża wystarczy do obsiania 5,5 tys. ha. To znaczy, że na te 7 tys. ha, pszenicę uprawiano na 5,5 tys. ha. Czy tak? Pan poseł to potwierdza? Nie twórzmy fikcji i absurdów. Pszenicę uprawiano co najwyżej na jednej trzeciej tego obszaru, co oznacza 2 tys. ha. Do obsiania takiego obszaru potrzeba około 450 ton pszenicy. Ponadto podczas tego spotkania, o którym mówił pan poseł Adam Ołdakowski, wyraźnie zaznaczyłem, że ta pomoc będzie stopniowo udzielana przez cały rok. To nawet nie jest kwestia braku pieniędzy. To jest kwestia przekazania tych środków. Nie możemy dać właścicielom tych gospodarstw po 20–30 tys. zł, bo to by była niedozwolona przez Komisję Europejską pomoc publiczna. Do tej pory uruchomiliśmy środki z KRUS oraz MSWiA. Właściwie mam pretensję do jednego z ministrów, że tak długo to trwało. Zapewniam, że będzie realizowane to, co tam zapowiedziałem. Obiecałem, że dzieci poszkodowanych rolników otrzymają po 100 zł miesięcznie w ciągu najbliższego roku szkolnego. To nie są duże środki, ale zawsze jakaś pomoc. Obiecałem także nowelizację ustawy dotyczącej podatków. Nie wiem, czy będziemy mieli czas, żeby to przeprowadzić. Chodzi o to, aby gmina mogła umorzyć podatek, a 80% tej kwoty pokryje budżet państwa. Te 20% jest po to, aby jednak dokonywano tych umorzeń tylko w szczególnych przypadkach. Gdyby Skarb Państwa zwracał całą kwotę, to urzędnik zawsze chciałby być dobry, a to byłoby niekorzystne dla budżetu państwa niezależnie od tego, kto będzie w przyszłości rządził. Na tym obszarze 7 tys. ha jarego zboża będzie co najmniej 1 tys. ha. W związku z tym dzisiaj jeszcze nie potrzeba ponad 1 tys. ton zboża. Myślałem całą noc, żeby rano powiedzieć rolnikom coś sensownego, co zrobimy. Zwróciłem się do spółek Skarbu Państwa, które przez lata były wzmacniane kapitałowo, aby wymyślono tam sensowny i nieskomplikowany sposób przekazania tego ziarna.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł mówił o rzepaku. Aby można było rozprowadzać nasiona rzepaku, firmy posiadające licencję muszą wyrazić zgodę. Równie dobrze można by było zaprawić nasiona, wyczyścić i rozprowadzić. Jednak tego zrobić nam nie wolno. Musimy przestrzegać procedur. Ponadto, jeśli chodzi o rzepak, to rolnicy wyraźnie powiedzieli, że żadnych strat nie było, bo gradobicie zdarzyło się po zbiorze. Mimo to, zabezpieczyliśmy rzepak dla rolników z najbardziej poszkodowanej gminy. Zorganizowaliśmy tak magazyn w spółce ELEWARR. Rozumiem, że ludzie są zaniepokojeni, ale ja od początku powtarzałem, że pomoc będzie udzielana przez cały rok. Wykorzystamy wszystkie możliwości.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Stanisław Kalemba mówił o tym, że ta pomoc jest potrzebna także w innym miejscu. Oczywiście, te same instrumenty pomocy będą użyte także w tych dwóch gminach.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WojciechMojzesowicz">Pytaliście państwo, jak zachęcić rolników do ubezpieczenia upraw i zwierząt gospodarskich. Ubezpieczenie tych wszystkich upraw, które zostały zniszczone, kosztowałoby 250 tys. zł. Straty sięgają kwoty 15 mln zł. Żaden rząd nie jest w stanie w pełni tego zrekompensować. Możemy tylko pomóc właścicielom małych i średnich gospodarstw. Jeśli w jakimś gospodarstwie było 5 ha pszenicy, to potrzebna jest tona nasion. Przy uprawie pszenżyta potrzebne są dwie tony. Jest kilku właścicieli dużych gospodarstw, którzy uzyskali zwolnienia z czynszu dzierżawnego. Jednak musimy zadbać przede wszystkim o małe i średnie gospodarstwa, ponieważ to się wiąże z możliwością przeżycia rodziny. Czym innym jest ryzyko przedsiębiorcy, a czym innym byt rodziny. Państwo może pomagać w sprawach socjalnych. Zaproponowałem, aby poszkodowani rolnicy, którzy utrzymują zwierzęta, mogli otrzymać za symboliczną opłatę nasiona ze stacji unasieniania zwierząt. Takie obietnice składałem i zostaną dotrzymane.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WojciechMojzesowicz">Jeszcze raz powtarzam, że w protokołach sporządzonych w gminach zapisano, iż straty objęły obszar 7 tys. ha. Tam uprawiano kukurydzę, ziemniaki, zboża itd. Proszę zatem nie mówić, że na 5,5 tys. ha była wyłącznie pszenica. Podejmujemy te działania, o których wcześniej mówiliśmy. To wszystko będzie zrobione. Proszę nie robić zamętu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LechKuropatwiński">Rozumiem, że pan minister sprawuje swoją funkcję od niedawna i chce wprowadzić pewne zmiany. To się może udać, jeśli posłowie się na to zgodzą, jeśli nadal będzie trwać ten Sejm. Problem polega na tym, że obiecywać można wiele, ale realizuje się tylko to, co jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LechKuropatwiński">Jak na razie, w moim województwie nie ma karuzeli stanowisk. Chciałbym, aby tak zostało. Jeśli ktoś uważa, że dobry fachowiec przyjdzie pracować do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za 1700 zł, to sobie żartuje. Trzeba to odnieść do lekarza weterynarii, który kończy trudne sześcioletnie studia, przychodzi do pracy za 1200 zł i musi podejmować poważne decyzje. Przecież na takim człowieku spoczywa ogromna odpowiedzialność. Chciałbym, aby pan minister Wojciech Mojzesowicz wspólnie z nami walczył o nowe etaty i środki dla weterynarii. To trzeba zrobić w momencie prac nad projektem ustawy budżetowej. Przypominam, że teraz nam to będzie bardzo potrzebne, bo chcemy wdrażać program zwalczania choroby Aujeszky’ego i inne zagrożenia, które mają wpływ na bezpieczeństwo żywności. Jeżeli szybko nie utworzymy 500–600 dodatkowych etatów, to będzie jeszcze gorzej niż jest. Chciałbym, aby ten problem został wreszcie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#LechKuropatwiński">Była tutaj mowa o rentach strukturalnych. Przypominam, jak krytykowano pomysł ograniczenia wysokości wypłat rentowych i ilu posłów zbiło na tym polityczny kapitał w trakcie wyborów samorządowych. Mówiono, jak wiele szkody wyrządził rolnikom Andrzej Lepper obniżając rentę do 900 zł lub do 1500 zł, jeśli świadczenie dotyczy dwóch osób. Dzisiaj słychać narzekania, że renty mogło otrzymać w tym roku tylko 7 tys. rolników. W moim województwie do wczoraj wnioski złożyło 747 osób. Gdyby nie decyzja o obniżeniu wysokości wypłat, to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa mogłaby przyjąć tylko 4,5 tys. wniosków. Czy pan minister Wojciech Mojzesowicz przywróci takie renty, które były wypłacane wcześniej czy jeszcze bardziej je obniży? Problem polega na tym, że rolnicy chcą przekazywać gospodarstwa i przechodzić na renty strukturalne, ale nie mamy na to wystarczających środków. Tak to już jest, że niektórzy nie myślą o tym, że kiedyś władza się zmieni i krytykują słuszne decyzje, które potem przyjdzie im realizować. Mamy do dyspozycji określoną pulę pieniędzy i więcej ich nie będzie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#LechKuropatwiński">Kolejna sprawa dotyczy restrukturyzacji cukrowni. Zapowiadano, że w zakładach przeznaczonych do wygaszenia zostanie uruchomiona alternatywna produkcja. Obiecywano nam to od wielu lat. Nie wiem, czy uda się to zrealizować, ale to jest niezmiernie ważna sprawa. Chodzi o cukrownie w Żninie i Janikowie. Tam są potencjalni inwestorzy. Są przedsiębiorcy, którzy chcą tam zainwestować, ale minister skarbu państwa pochodzi do tego, jak pies do jeża. To jest poważny problem, który powinniśmy próbować rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#LechKuropatwiński">Pan minister stwierdził, że musimy wiedzieć, jaki jest koszt wyprodukowania nawozów. Jeżeli będziemy mieli czas, to chciałbym, aby na posiedzenie Komisji jeszcze raz przybyli przedstawiciele zakładów nawozowych i powiedzieli, dlaczego ceny nawozów rosną wtedy, gdy rolnicy otrzymują dopłaty bezpośrednie i gdy nadchodzą żniwa. Czy pan minister zdoła doprowadzić do ujawnienia kosztów produkcji nawozów? Wiadomo, że we wszystkich siedmiu spółkach wytwarzających nawozy działają ci sami dystrybutorzy. Ta struktura jest tajna i niedostępna dla innych, bowiem tutaj chodzi o wielki majątek. Oni zarabiają kosztem producentów nawozów i rolników. To także jest bardzo ważny problem. Uważam, że powinniśmy go wreszcie rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#LechKuropatwiński">Jeśli chodzi o reformę Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, to decyzja zapadła już dawno. Prezes Jacek Dubiński od wielu miesięcy mówił o tym, że chce zostawić 16 oddziałów i wzmocnić struktury powiatowe. Myślę, że ten projekt powinien być szybko zrealizowany. Przy obecnej niepewności nikt nie chce podejmować wiążących decyzji. Każdy się boi, że zacznie coś robić i straci stanowisko. To jest bardzo poważna sytuacja i Komisja powinna się tym zająć.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszDębicki">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani poseł Danuty Hojarskiej i nieco ostudzić emocje. Przypominam, jaki strach panował w agencjach, gdy pani poseł Renata Beger dokonywała zmian. Niestety także tym razem z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyrzucono wielu fachowców. Tam trzeba pracować przynajmniej pół roku, żeby opanować przepisy i we właściwy sposób wykonywać swoje obowiązki. Zgadzam się z opinią, że należy weryfikować kadry pod względem merytorycznym. Jeśli ktoś był dobry, to niezależnie od tego, z jakiej partii politycznej się wywodzi, należy przywrócić go na stanowisko.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszDębicki">Czy z Samoobrony też? Proszę państwa, mówię poważnie. Nie róbcie sobie żartów. Zatrudniano całe rodziny, siostry, szwagrów, dzieci itd. Na pewno na tej sali też są osoby, które w tamtych czasach zastanawiały się, kiedy będą pakować walizki. Nie targujmy się teraz, kto był gorszy. Ważne jest to, aby ludzie byli zatrudniani dzięki swoim kompetencjom. Przypominam o tym pani poseł Danucie Hojarskiej, bo było wiele złego. Ja to odczułem i nasi ludzie w Wielkopolsce też.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanŁączny">Wiemy doskonale o tym, że rolnictwo jest jednym z najważniejszych działów gospodarki. Żaden minister, nawet przy niezwykle intensywnej pracy, nie jest w stanie nadrobić zaległości, które nawarstwiły się w rolnictwie od początku lat dziewięćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanŁączny">Wiele tutaj powiedziano. Każdy głos jest niezwykle ważny. Ja chciałbym się wypowiedzieć w kwestii wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej. Wielokrotnie podejmowaliśmy ten problem, kiedy pan minister był przewodniczącym Komisji. Zresztą to zjawisko pana bezpośrednio dotyka jako producenta trzody chlewnej. Mimo ograniczeń prawnych duże fermy nadal się rozwijają. Obserwuję to w województwie zachodniopomorskim. Należałoby zapytać, co na to samorządy i urząd wojewódzki. Myślę, że jedno z kolejnych posiedzeń powinniśmy poświęcić temu tematowi. Sądzę, że potrzebna jest ustawa, która ograniczy ten proceder. Nie wykluczam, że wrócimy do tematu ściółkowego chowu trzody chlewnej. W tej chwili warunki hodowli są takie, że można mówić o naruszaniu wszelkich przepisów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanŁączny">Kolejna kwestia dotyczy wykorzystywania gruntów rolnych przez obszarników. Programy rolnośrodowiskowe spowodowały, że na tych gruntach nie uprawia się zbóż zgodnie z zasadami dobrej kultury rolnej. Tam są uprawy pozorowane. Sieje się cokolwiek, byle by tylko otrzymać dopłaty bezpośrednie. Ktoś, kto ma 6 tys. ha mówi, że nie potrzeba mu więcej niż 500 zł z ha. Czy nie należałoby się zastanowić, w jaki sposób można zweryfikować zawarte umowy dzierżawy? Teraz rolnicy chcą powiększać gospodarstwa, bo unijne dopłaty spowodowały, że łatwiej jest produkować żywność. Można by odebrać dzierżawcom przynajmniej część ziemi. Nie te 20%, o których pisze się w ustawie, ale na przykład 50 a nawet 70%. Należy wypowiadać dzierżawy osobom, które w spekulacyjny sposób uprawiają ziemię.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanŁączny">Następna sprawa dotyczy przemysłu ziemniaczanego. Uważam, że jeśli nie zmienią się ceny ziemniaków skrobiowych, to niedługo w ogóle nikt nie będzie prowadził takich upraw.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanŁączny">Jeśli chodzi o tegoroczne żniwa, to w województwie zachodniopomorskim 70% zebranych zbóż nie nadaje się do celów konsumpcyjnych. Są to zboża paszowe. Sytuacja jest tragiczna.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanŁączny">W czwartek będziemy dyskutować o przygotowaniach do wdrożenia Programu rozwoju obszarów wiejskich na lata 2007–2013. Zgłoszę kilka propozycji zmierzających do tego, aby rolnikowi łatwiej było skorzystać z unijnych środków. Chodzi o to, aby producent mógł zakupić kombajn i aby tego nie uzależniono od tej granicy 42 ha. W tej chwili taki jest warunek opłacalności ekonomicznej, aby rolnik mógł wystąpić o środki na zakup kombajnu zbożowego. To nie jest normalne. Wprawdzie te tabele opracował Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa, ale powinniśmy to zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyChróścikowski">Złożono wiele życzeń i wiele powiedziano. Myślę, że pan minister potrzebuje czterech lat, żeby to wszystko zrealizować. Tymczasem poinformowano mnie, że szybko zwoływane jest posiedzenie Senatu, ponieważ już 7 września 2007 r. Sejm będzie głosował w sprawie rozwiązania parlamentu. Panuje wielki pośpiech. Mam nadzieję, że pan minister zdąży jeszcze wystąpić przed senacką Komisją Rolnictwa i Ochrony Środowiska. Myślę, że to będzie przed 6 września 2007 r.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyChróścikowski">Tym niemniej, jako przewodniczący rolniczej „Solidarności” spotkałem się z nowym kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i omówiliśmy najistotniejsze sprawy. W trakcie dzisiejszej debaty posłowie potwierdzili, że w sobotę poruszyliśmy rzeczywiście najważniejsze problemy.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JerzyChróścikowski">Apeluję, aby w miarę możliwości przedstawić aktualny parytet dochodów. Chodzi o to, aby wszyscy się przekonali, czy wieś rzeczywiście otrzymuje tak duże środki, jak to się mówi. Jeszcze niedawno parytet dochodów wynosił 40:100 na korzyść mieszkańców miast. Bardzo proszę, aby Ministerstwo przygotowało aktualne informacje na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofJurgiel">Koniec świata też zapowiadano, a nie nadszedł. Także informacja o wyborach może być cokolwiek przedwczesna.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WładysławSerafin">To jest inauguracja kadencji nowego ministra, więc wypada zabrać głos. W imieniu naszego związku deklaruję wolę współpracy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WładysławSerafin">Słucham tej dyskusji i myślę, że państwo czegoś nie rozumiecie. Jak wybory wygra Polskie Stronnictwo Ludowe, to ja będę karty rozdawał i co w tym dziwnego? To jest normalne. Wszyscy tutaj grają. Po co? Kto ma władzę, musi mieć zaufanych ludzi. Nie zatrudnię w biurze kogoś obcego, bo mi zaszkodzi i wkrótce nie będę prezesem. Muszę mieć swoich pracowników, którzy będą pilnowali mojego interesu. Nie róbmy z tego spektaklu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WładysławSerafin">Na początku tej kadencji Sejmu przedstawiciele związków zawodowych spotkali się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Przed wyborami także odbyło się takie spotkanie. Ustaliliśmy pewne rzeczy i będziemy strażnikami tych obietnic. Uzgodniliśmy na przykład, że system rolniczych ubezpieczeń społecznych nie będzie reformowany zgodnie z wolą wicepremier Zyty Gilowskiej. Mówiliśmy o paru innych sprawach, które będą uporządkowane. Największy związek odniósł sukces – bez wysiłku Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony, Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej mamy takie ceny, że trudno w to uwierzyć. Pan Bóg jest tym związkowcem i załatwił za nas wszystko. Teraz mamy czas na normalne działanie, na rozwiązywanie codziennych problemów. Związki zawodowe deklarują – mówię także w imieniu Związku Zawodowego Rolników „Ojczyzna” – że będą w tych działaniach uczestniczyć i będą je popierać. Pan minister powinien stać na czele lobby, które będzie broniło rolników przed publiczną egzekucją. Uzyskujemy wreszcie przyzwoite dochody, ale przez to będziemy atakowani. Wszyscy będą mówić o tym, ile to chłopi zarobili, a przecież to nie jest nic nadzwyczajnego. Rynek uregulował pewne kwestie. Politycy nigdy w życiu nie osiągnęliby takich efektów. Trzeba będzie bronić tego dorobku, bo być może dobra koniunktura utrzyma się tylko przez jeden rok. Ponadto, w cale nie jest tak dobrze. Dochody są jednostkowe. Sytuacja niektórych gospodarstw się poprawi, więc nie będzie powodu do organizowania protestów i blokad.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WładysławSerafin">Moim zdaniem, nie było nic złego w tym, że nasi przedstawiciele uczestniczyli w konferencjach prasowych ministra Andrzeja Leppera. Chcielibyśmy, aby ten zwyczaj był zachowany także za rządów nowego ministra. Była to jedyna okazja, kiedy liderzy związkowi mogli poprzez media komunikować się z rolnikami i społeczeństwem. Pan minister Andrzej Lepper był na tyle atrakcyjną postacią, że oglądały nas miliony. Dzisiaj na nasze konferencje prasowe nie przyjdzie żaden dziennikarz. Nie skomentowano nawet jednym zdaniem pobytu w Polsce prezydenta Światowej Federacji Producentów Rolnych. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Oczywiście dzisiaj ludzie na mój widok mówią „ten z Samoobrony”, ale być może za pół roku będą mówić „ten z PiS”, bo będę siedział na konferencjach prasowych obok ministra Wojciecha Mojzesowicza. Taka jest rola mediów, które kreują i kształtują. Dlatego uważam, że pan minister powinien pozostać przy tym dobrym zwyczaju, aby związki zawodowe uczestniczyły w tej grupie lobbystów.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WładysławSerafin">Na spotkaniu w sobotę pan minister Wojciech Mojzesowicz powiedział, że kiedy uczestniczył w wystawie rolniczej na Słowacji, to widział, jak się zachowują nasze służby. I właśnie tak się nami zajmują nasi urzędnicy w kraju i za granicą. Nie wstydzi się minister rolnictwa Francji czy prezydenci Włoch lub Niemiec brać do swojego samolotu przedstawicieli związków i lecieć do Brukseli, czy na jakąś konferencję międzynarodową. W Polsce zaraz gazety by napisały, że marnujemy pieniądze podatników. Jak przyjeżdża do nas z wizytą dyrektor biura niemieckich związków, to pół ambasady przed dwa tygodnie przygotowuje jego pobyt. O to proszę Komisję i pana ministra. Brońmy lobby rolniczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowicz">Staram się odpowiadać na wszystkie pytania, ale są ze mną przedstawiciele wielu instytucji funkcjonujących w sferze rolnictwa, którzy wszystko notują i uzupełnią moją wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Stanisław Kalemba mówił o tym, że ktoś został zwolniony z pracy, bo nie chciał wystąpić z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Myślę, że to nie było za moich czasów. Ja nigdy nikogo nie będę zmuszał to zmiany przynależności partyjnej.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kolejna sprawa dotyczy byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych. Mówiłem o mieszkaniach dla tych osób i to musi być zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#WojciechMojzesowicz">Rozumiem posła Jerzego Żyszkiewicza. Jak są zadowoleni producenci zbóż, to narzekają hodowcy trzody chlewnej i drobiu. Jednak należy wyraźnie powiedzieć, że nikt nie jest w stanie wyprodukować pszenicy konsumpcyjnej po takiej cenie, jaka obowiązywała w ubiegłym roku. Dzisiaj same środki ochrony roślin kosztują około 400 zł na jeden hektar. Nie mówię już o nawozach. Pszenica w ubiegłym roku powinna kosztować 550–600 zł/t. Jeżeli się to policzy w ten sposób, że w ubiegłym roku rolnicy otrzymywali 400 zł, a w tym 800 zł/t, to średnia też wychodzi 600 zł. Wielu przejrzy teraz na oczy. Nie zawsze jest tak, że występuje nadprodukcja. Światowe tendencje są takie, że jest coraz mniej zboża.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#WojciechMojzesowicz">W tym roku raczej nie będzie skupu interwencyjnego, bo oficjalna cena wynosi 101 euro, czyli 400 zł. Cały czas martwiliśmy się, jak poprawić opłacalność. Jestem przekonany, że wszystko zmierza ku temu, iż duże gospodarstwa zajmą się produkcją roślinną.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#WojciechMojzesowicz">Była tutaj mowa o obszarnikach. Nie mówię o właścicielach dwustu, trzystu czy czterystu hektarów. Chodzi o dzierżawców dziesięciu lub dwunastu tysięcy hektarów. Są takie formacje polityczne i posłowie, którzy popierali takie dzierżawy. Są dokumenty, które potwierdzają, że się w to angażowali. Dotyczy do właścicieli potężnych firm chemicznych, które mają dzisiaj po dwadzieścia tysięcy hektarów. Niektórzy posłowie podpisywali się pod wnioskami, aby tym osobom przedłużać umowy dzierżawy. Kiedyś możemy zwołać zamknięte posiedzenie Komisji w tej sprawie i porozmawiamy sobie szczerze.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#WojciechMojzesowicz">W tym kontekście chciałbym powiedzieć o zmianach w agencjach. Każdy rolnik-beneficjant jest znany z imienia i nazwiska. Jednak właściciele firm kryją się pod nazwami spółek. Poprosiłem prezesów agencji, aby sprawdzali w Krajowym Rejestrze Sądowym, kto jest właścicielem spółki. Dlaczego takiej osobie proponuje się przedłużenie umowy dzierżawy, jeśli ona ma już 5–6 tys. ha?</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję posłowi Lechowi Kuropatwińskiemu za pozytywną opinię o naszej pracy w jego województwie.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Stanisław Kalemba mówił o tym, że są opóźnienia w wykupywaniu krów zarażonych enzootyczną białaczką bydła. Na razie rzeczywiście nie ma na to środków, ale tym się zajmiemy.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#WojciechMojzesowicz">Też się martwię, że spadła cena wołowiny. Sądziłem, że będzie inaczej.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Wojciech Pomajda poruszył problem dodatkowych płatności. Łatwo było podjąć decyzję, ale nikt nie pomyślał o tym, że tych danych jest sporo i że trzeba je wprowadzić do systemu informatycznego. Tymczasem system nie jest do tego przygotowany. W ten sposób powstają opóźnienia. Rok temu było o wiele prościej. Teraz mamy problem.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Jan Łączny mówił o przemysłowym tuczu trzody chlewnej. Dzisiaj odwiedził mnie w tej sprawie ambasador Stanów Zjednoczonych. Powiedziałem mu, że takie firmy jak Smithfield Foods czy Poldanor SA nam przeszkadzają. Musimy doprowadzić do tego, aby nasze służby zaczęły wreszcie egzekwować przepisy dotyczące ochrony środowiska. Lekarze weterynarii muszą dokładniej badać stada. Uważam, że te epidemie w Wielkiej Brytanii i w innych krajach są spowodowane nadmierną koncentracją produkcji.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#WojciechMojzesowicz">Polska wieś nie wie, ile straci, jeśli po wyborach większość z was nie znajdzie się w Sejmie. Czasem się sprzeczamy, kłócimy, ale na rolnictwie się znamy. Wiele razy w dyskusjach przeważały racje polityczne, ale zazwyczaj skupialiśmy się na gospodarce i tak dalej powinno być. To jest zespół ludzi, który wiele potrafi zrobić, jeśli nie w trakcie tej kadencji, to w czasie następnej.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#WojciechMojzesowicz">Zapowiedziałem pracownikom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby traktowali instytucje państwowe jak swoją własność, to znaczy w tym sensie, żeby pracowali jak dla siebie. Wtedy mamy szansę, że cokolwiek się wydarzy. Najgorsze jest to, że osoby chętne i przygotowane do pracy patrzą na tych, którzy zarabiają tyle samo, ale nic nie robią. To źle wpływa na psychikę tych ludzi. Proszę sobie wyobrazić, jak można 8 godzin siedzieć w pracy i nic nie robić. To jest największa męka. Była tu mowa o reformie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. To w powiecie ma być sprawna Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, sprawne doradztwo rolnicze i łatwo dostępny KRUS. Nikt niczego nie likwiduje. Dzisiaj nie trzeba przewozić dokumentów, bo są inne możliwości. Rolnik powinien jak najwięcej spraw załatwić w powiecie.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#WojciechMojzesowicz">Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Myślę, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie, chociaż może kadencja Sejmu będzie krótsza. Przyjmuję propozycję posła Stanisława Kalemby, aby takie spotkania odbywały się cyklicznie. Następnym razem zapraszam do siedziby Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym państwa poinformować, że protokół z dzisiejszego posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KrzysztofJurgiel">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>