text_structure.xml
60.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejLiss">Otwieram posiedzenie Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Witam państwa posłów i zaproszonych gości. Stwierdzam kworum. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje w pkt 1 – rozpatrzenie informacji na temat elektronicznej administracji przyjaznej dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw, w pkt 2 – sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejLiss">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejLiss">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejLiss">Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejLiss">W punkcie pierwszym głos w kolejności zabiorą: podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Bliźniuk, zastępca dyrektora Departamentu Instrumentów Wsparcia Ministerstwa Gospodarki Ewa Swędrowska-Dziankowska, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji Wacław Iszkowski, przewodniczący Komitetu Teleinformatyki, Technik Komunikacyjnych i Strategii Biznesowych Krajowej Izby Gospodarczej Jacek Czech.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejLiss">Elektroniczna administracja jest jakby rdzeniem kręgowym naszych małych i średnich przedsiębiorstw. Uważam, że jest to fundament przyszłego naszego sukcesu gospodarczego. Bez tego fundamentu nie jesteśmy w stanie uporządkować bałaganu, który dzisiaj występuje między administracją a biznesem. Wprowadzenie platform informacyjnych pomiędzy małe i średnie przedsiębiorstwa a administrację, sądownictwo i inne dziedziny życia, które mają wpływ na rozwój gospodarki uporządkuje wiele spraw.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#AndrzejLiss">Bardzo proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji pana Grzegorza Bliźniuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#GrzegorzBliźniuk">Bardzo dziękuję za zaproszenie i umożliwienie przedstawienia informacji na temat działań w obszarze elektronicznej administracji sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości, szczególnie w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#GrzegorzBliźniuk">Co robimy w tej sprawie? Rozpocznę od omówienia naszych działań w obszarze prawa. Przede wszystkim potrzebne jest zdefiniowanie czytelnych procedur administracyjnych, łatwiejszych od tych, które do tej pory funkcjonują. Pracujemy nad tym, aby procedury administracyjne uprościć do niezbędnego potrzebnego minimum. Dzięki temu, szybciej będzie można załatwiać wszelkie sprawy urzędowe. Tych spraw podmioty gospodarcze mają bardzo dużo i z przyczyn proceduralnych tak naprawdę, to one są najbardziej aktywnym beneficjentem w urzędach administracji publicznej. Oczywiście tego nie zrobi się w jednej chwili, to jest pewien proces, który musi potrwać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#GrzegorzBliźniuk">Postulat uproszczenia procedur administracyjnych, uproszczenia prawa w obszarze szeroko rozumianej informatyzacji został już wyrażony przez rząd w „Planie informatyzacji państwa na rok 2006”. Będzie on także uwzględniony w kolejnym planie przygotowanym na lata 2007–2010. Prace nad uproszczeniem procedur administracyjnych będzie koordynował minister właściwy do spraw administracji publicznej. Ten proces nie jest łatwy. Procedury legislacyjne są skomplikowane, ale na pewno należy to zadanie wykonać i dalej w tym kierunku podążać.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#GrzegorzBliźniuk">Konieczne jest zatem ujednoznacznienie przepisów prawa w obszarze elektronicznej administracji, informatyzacji i rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Funkcjonuje około 900 ustaw i rozporządzeń, które bardziej lub mniej się tym zajmują. Zatem jest ich bardzo dużo i często są one nie do końca ze sobą spójne. Należy więc wykonać ogromną pracę, aby je ujednolicić i w miarę możliwości zmniejszyć ich liczbę. To jest kolejny priorytet w planie informatyzacji państwa i jest on na bieżąco realizowany.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#GrzegorzBliźniuk">Uchwalenie ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne uruchomiło ponad 20 delegacji do opracowania różnych rozporządzeń i zarządzeń, które mają porządkować elektroniczną administrację. Dotyczy to zarówno integracji rejestrów publicznych, co jest bardzo ważne dla przedsiębiorstw, jak również sposobów elektronicznego kontaktowania się z urzędem, czyli elektronicznego przekazywania formularzy oraz archiwizowania ich w urzędach, tak, aby można było odtwarzać stany spraw. Przepisy te są na bieżąco opracowywane. Niedługo pojawią się w Monitorze Polskim kolejne trzy rozporządzenia, które regulują kwestie archiwizacji dokumentów elektronicznych i postępowania z nimi. Sprawa bardzo trudna. Prawie rok pracowaliśmy nad nią. Za chwilę stanie się już normą prawną.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#GrzegorzBliźniuk">Jesteśmy już po procesie uzgodnień wewnątrz resortu spraw wewnętrznych i administracji dotyczącym nowelizacji ustawy o podpisie elektronicznym. Planujemy w tym, a najdalej w przyszłym tygodniu, zależy to od procedury legislacyjnej w Ministerstwie, przedstawić projekt tej ustawy do konsultacji społecznych, środowiskowych i do uzgodnień międzyresortowych. Jest to ta nowela, którą zapowiadałem w maju tego roku. W pełni ujednolici ona naszą ustawę z dyrektywą unijną z roku 1999, która reguluje podpis elektroniczny. Wprowadzi także nową definicję urządzenia do składania bezpiecznego podpisu. Chodzi o rozdzielenie oprogramowania i sprzętu, czyli czytnika. Proponujemy także wprowadzenie podpisu zaawansowanego. Jest to podpis elektroniczny składany w imieniu instytucji, a nie osoby fizycznej. W tym momencie będzie można mówić, że instytucja przyjmuje dokument podpisany elektronicznie i ona w sensie prawnym będzie za to odpowiadać. Kolejna rzecz jaką chcemy wprowadzić, to instytucja stempla elektronicznego, czyli automatu, który będzie mógł przyjmować dokumenty elektroniczne od podmiotów kontaktujących się z urzędem. To też jest bardzo ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ dzięki zbudowaniu tych mechanizmów nie będzie konieczności zachowywania jedności czasu i miejsca przy załatwianiu spraw urzędowych. Przedsiębiorcy mają wyznaczone dni w miesiącu, w których muszą składać odpowiednie dokumenty. Chcielibyśmy, aby ich dostarczenie nie musiało się wiązać z wizytą w urzędzie. Można będzie przesłać je drogą elektroniczną.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#GrzegorzBliźniuk">Następna sprawa, to opracowywanie działań w ramach Priorytetu 7 – „Informatyzacja administracji na rzecz przedsiębiorstw” programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka na lata 2007–2013”. Instytucją odpowiedzialną za koordynację całego programu jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Na początku zakładaliśmy, że budżet Priorytetu 7 będzie wynosił około 900 mln euro. Ostatnio jednak udało nam się zwiększyć go do około 2,5 mld euro. Kończymy właśnie prace nad przygotowaniem listy projektów indykatywnych związanych z informatyzacją administracji, które mają wpływać na dobry kontakt elektroniczny przedsiębiorców z urzędem.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#GrzegorzBliźniuk">Bardzo ważny, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw, jest program, który nazywa się „Cyfrowa Polska dla każdego”. Mają to być pewne kierunkowe działania w regionach, dzięki którym małe i średnie przedsiębiorstwa będą mogą się włączyć, poprzez przedstawianie własnych projektów, w proces informatyzacji. Planujemy przeznaczyć na ten cel około 1 mld euro. Nie podaję wiążących danych, ponieważ program „Innowacyjna gospodarka na lata 2007–2013” nie został jeszcze zatwierdzony przez rząd.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#GrzegorzBliźniuk">Elektroniczna platforma usług administracji publicznej, w skrócie ePUAP. Pozwoli ona na zbudowanie informatycznej wersji procedur administracyjnych. Nie chcemy powielać istniejącej sytuacji, w świecie wirtualnym nie trzeba będzie wiedzieć, do którego urzędu wejść. Chodzi o to, aby załatwiać konkretną sprawę, a nie żeby znać kolejne kroki w sprawie i pamiętać, że teraz muszę pójść do tego urzędu, potem do następnego, a później jeszcze do następnego. To system teraz będzie prowadził osobę załatwiającą jakąś sprawę. Będzie dostarczał jej dokumentów i mówił, w jakim urzędzie się aktualnie znajduje. Za realizację tego projektu odpowiada minister spraw wewnętrznych i administracji.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#GrzegorzBliźniuk">E-Deklaracje i e-Podatki. Projekt realizowany jest przez Ministerstwo Finansów. Celem jego jest umożliwienie przekazywania, przechowywania i przetwarzania deklaracji podatkowych w postaci elektronicznej oraz zapewnienie dostępu do informacji podatkowych on-line. E-Deklaracje to będą usługi on-line dla podmiotów gospodarczych, e-Podatki – dla osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#GrzegorzBliźniuk">Kolejny bardzo ważny moim zdaniem projekt, cieszę się że on powstaje, to jest e-portal. To jest projekt ministra sprawiedliwości i dotyczy dostępu do zasobów Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) drogą elektroniczną.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#GrzegorzBliźniuk">Wymienione przeze mnie projekty są teraz realizowane. Nie chcąc zajmować państwa czasu, nie wszystkie wymieniłem, ale jest ich dużo więcej.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#GrzegorzBliźniuk">Mamy świadomość, że największa aktywność gospodarcza i najwięcej miejsc pracy jest w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw. Rząd w pełni to aprobuje i wspiera te działania wszystkimi możliwymi drogami.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#GrzegorzBliźniuk">Podsumowując, mamy następujące zadania do zrealizowania. Po pierwsze – usprawnienie procedur prawnych i administracyjnych. Po drugie – zaabsorbowanie środków unijnych na lata 2007–2013 skierowanych na informatyzację administracji i jednostek realizujących zadania publiczne. Działania te służą zbudowaniu spójnego systemu informacyjnego państwa, w którym będzie funkcjonowała nie tylko administracja publiczna rządowa i samorządowa, ale przede wszystkim obywatele i firmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">W zakresie właściwości ministra gospodarki pozostaje budowa i wdrożenie systemu Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej. Budowa CIDG wpisuje się w całokształt działań rządu związanych z budową elektronicznej administracji przyjaznej dla przedsiębiorców. Obowiązek stworzenia i prowadzenia w systemie informatycznym Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej wynika z przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Dotychczas ewidencja działalności gospodarczej osób fizycznych prowadzona jest za pośrednictwem gmin. Termin uruchomienia systemu CIDG uzależniony jest w dużej mierze od harmonogramów i przebiegu prac w ramach projektów wcześniej wymienionych i realizowanych przez inne resorty. Najistotniejsze znaczenie ma oczywiście ukończenie prac nad Centralnym Rejestrem Podmiotów prowadzonych w Ministerstwie Finansów. Planuje się, że Centralny Rejestr Podmiotów osiągnie pełną funkcjonalność w drugim kwartale 2008 r. i wówczas będzie można rozpocząć testy współpracy z CIDG. Efektem uruchomienia Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej będzie przede wszystkim poprawa warunków prowadzenia działalności gospodarczej poprzez radykalne zmniejszenie obciążeń biurokratycznych przy rejestracji firmy oraz istotna poprawa bezpieczeństwa obrotu gospodarczego poprzez szybkie dostarczenie wiarygodnej informacji o przedsiębiorcach zarówno ich kontrahentom, bankom, jak i organom administracji publicznej. Przewiduje się, że rezultaty powyższych działań będą odczuwalne dla przedsiębiorców w drugiej połowie 2008 r.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Także jednym z elementów elektronicznego otoczenia małych i średnich przedsiębiorstw są moduły informatyczne zbudowane w ramach przyjętego w 2003 r. programu „Tworzenie mechanizmów i struktur rozwoju handlu elektronicznego w Polsce”. nad którym to programem nadzór sprawuje minister gospodarki. Najważniejsze dotychczas efekty tego programu to budowa Centralnego Repozytorium Wzorów Dokumentów Elektronicznych, który umożliwia gromadzenie i udostępnianie wzorów dokumentów, elektronicznych formularzy, wniosków, deklaracji i innych dokumentów biznesowych i urzędowych przygotowanych w odpowiednim formacie, gwarantującym wypełnienie i przekazanie drogą elektroniczną, jak już będzie to możliwe, z wykorzystaniem podpisu elektronicznego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Tworzone jest także funkcjonalne środowisko Trade Point Poznań, które jest jednym z węzłów światowej sieci centrów wspierania handlu o nazwie Global Trade Point Network. Ta sieć budowana jest pod auspicjami ONZ i jest szczególnie ukierunkowana na potrzeby sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Budowany jest także Elektroniczny Katalog Produktów, będący narzędziem do bieżącej synchronizacji danych między dostawcą a odbiorcą, umożliwiający automatyczną aktualizację własnych baz danych o produktach i partnerach biznesowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Powstał serwis internetowy, jest to strona www.egospodarka.net.pl, prezentujący aktualne informacje o programie, jego cele, dorobek oraz zawierający skierowanie do poszczególnych modułów.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Istnieje już wirtualny inkubator dla elektronicznej gospodarki. Rozpoczęte zostały działania związane z jego rozbudową i naborem uczestników, prowadzony jest także ogólnokrajowy program szkoleniowy dla propagatorów e-gospodarki uruchomiony w oparciu o technologię e-learningu.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Co roku minister gospodarki wydaje raport pt. „Elektroniczna gospodarka w Polsce”. To są działania, które realizuje Ministerstwo Gospodarki. One są przewidziane do realizacji także w najbliższych latach. Wszystkie programy finansowane są z Priorytetu 7 nowego programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka na lata 2007–2013”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławIszkowski">W zasadzie wszystkie najważniejsze sprawy przedstawione są w dokumencie, który państwu przekazaliśmy. Teraz chciałbym tylko kilka słów powiedzieć jako inżynier informatyk. Moim marzeniem jest, jako inżyniera informatyka, przedstawiciela firmy informatycznej telekomunikacyjnej, aby każdy przedsiębiorca z komórki, w miejscu, gdzie w danej chwili się znajduje, mógł załatwić wszystkie sprawy urzędowe. Żeby to było proste i żeby nie musiał w ogóle nic już więcej robić. Oczywiście czasem zamiast komórki, mógłby użyć komputera. Ale żeby to też było jasne i proste. Niestety, z racji skomplikowania samych procedur administracyjnych, nawet przy bardzo dużej staranności ze strony zarówno zamawiających dane systemy informatyczne, jak i tych, którzy te systemy tworzą, współpraca poprzez komputer, szczególnie jak się pierwszy raz taką stronę obejrzy, jest dość skomplikowana. Większość przedsiębiorców zawsze będzie miała kłopoty ze zrozumieniem jak obsłużyć witrynę, żeby odpowiednie podanie przesłać do urzędu, aby sprawa w całości została załatwiona. Nauka tych procedur tylko wtedy ma sens, jeśli będziemy je często wykorzystywali, np. raz w miesiącu przy wypełnianiu formularzy PIT, CIT lub opłat ZUS, ale zupełnie nieracjonalna jest w sytuacji, jeśli dotyczy spraw jednostkowych, np. załatwienia koncesji czy zgody Sanepidu, o które przedsiębiorca stara się tylko raz w czasie swojej działalności. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, żeby przedsiębiorców nie uszczęśliwiać na siłę. Wszystko umieścimy w Internecie i za chwilę się okaże, że będą oni musieli studia skończyć, aby się nauczyć jak z tego korzystać. Proszę zauważyć, że mówię to jako informatyk, czyli jakby nieco wbrew sobie. Jednak specjalnie poruszam tę sprawę, gdyż czasem z tych opracowań wynika, że to tak wszystko będzie ładnie i szczęśliwie. Uważam, że w pierwszym rzędzie należy dążyć do tego, żeby w większości spraw przedsiębiorca jednak odwiedził urząd. Ale udał się tylko do jednego miejsca w tym urzędzie, a tam sprawny pracownik wyposażony w zinformatyzowaną administrację, w ciągu 10–15 minut od razu załatwi jego sprawę, nie posyłając go po wyciąg z Krajowego Rejestru Sądowego, po wyciąg z urzędu skarbowego, po wyciąg z ZUS i po parę jeszcze innych dokumentów. Nie będzie takiej potrzeby, ponieważ wszystkie te informacje będą w jednym systemie administracyjnym. Oczywiście, dzisiaj to nie jest jeszcze takie proste. Przypominam, że „jedno okno” to jest pojęcie fizyczne, a tak naprawdę systemy, które tam będą działały, nadal mogą funkcjonować w resortach, a dostęp do nich może być siecią informatyczną administracji publicznej. Zwracam na to uwagę, ponieważ jest to kwestia pewnego podejścia do problemu. Wszystkich systemów informatycznych naraz nie da się zmienić, ponieważ to by było bardzo kosztowne. A przypominam, że nawet obecne systemy, aby były udostępnione petentom, muszą przejść tzw. reinformatyzację. Warto więc, zastanowić się kompleksowo nad programami informatyzacji, które opracowują poszczególne resorty i zorientować się, które zadania na pewno trzeba w pierwszej kolejności wykonać, a co można zrobić po kolei w następnym ruchu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WacławIszkowski">Oczywiście, najtańsza informatyzacja jest wtedy, gdy czegoś nie trzeba informatyzować. Może warto więc zastanowić się, czy przy tej okazji nie należy w pierwszym rzędzie bardzo precyzyjnie uprościć procedur administracyjnych. Większość z nich powstała przecież wtedy, gdy była to administracja papierowa. Wiadomo, że musiały być wytwarzane pewne dokumenty, co więcej, obywatel powinien mieć ich kopie, aby z kolei w innym urzędzie mógł udowodnić, że ma prawa do tego, do tego i do tego. W przypadku złożenia tych wszystkich informacji do jednej sieci administracyjnej, nie ma potrzeby wytwarzania wielu dokumentów, ponieważ mogą one być dostępne z innego poziomu. Sukcesem będzie sytuacja, gdy przedsiębiorca nie będzie musiał co trzy miesiące biegać po wyciągi z Krajowego Rejestru Sądowego, gdyż ten, który chce wiedzieć, czy on jest w nim zapisany, po prostu wejdzie do systemu i sam to sprawdzi. Zobaczy wtedy jak najbardziej aktualny wyciąg z KRS, bo stan na godzinę i minutę wejścia do systemu, a nie sprzed trzech miesięcy, jak to jest obecnie. A gdy już mamy trzy miesiące i jeden dzień, to oferent wypada z całej procedury. To jest jeden z przykładów wykorzystania zinformatyzowanej administracji, a nie dodania komputerów do administracji papierowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WacławIszkowski">Cieszę się, że ruszyły prace na podpisem elektronicznym, ponieważ rzeczywiście ta sprawa wstrzymuje funkcjonowanie e-administracji. Chcę tylko zwrócić państwa uwagę, aby przy okazji nowelizacji ustawy spróbować pewne rzeczy opisać tak, żeby były zrozumiałe dla przeciętnego obywatela. Zajmując się podpisem elektronicznym, od – już nie powiem ilu – lat, zawsze z pewną obawą, że się pomylę, wypowiadam nazwy – bezpieczny podpis elektroniczny, zaawansowany podpis elektroniczny, certyfikat kwalifikowany. Trzeba niestety nadać tym zwrotom jakieś „ludzkie” nazwy. Podpis zaawansowany tak naprawdę nie jest podpisem zaawansowanym. Nikt nie rozumie, co to znaczy zaawansowany. Czy ten, którego dotychczas używał, to nie był zaawansowany? Czy był jakiś ułomny, zły, niedobry, taki nie w całości, a zaawansowany będzie lepszy? Podpis zaawansowany, to po prostu podpis firmy. Do tej pory była to pieczątka danej instytucji. Dobrze by było wyjaśnić te sprawy również państwu, aby później obywatele też nie musieli się nad tym codziennie męczyć i zastanawiać.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WacławIszkowski">Podpis elektroniczny nie jest w Polsce popularny, między innymi dlatego, że pomimo szerokiej edukacji, jego używanie jest w pewnym sensie kłopotliwe. Ludzie obawiają się go stosować, gdyż nie bardzo rozumieją, co to tak naprawdę jest. Należy również pamiętać o tym, że przejście z podpisu ręcznego na elektroniczny, to jest rewolucja w samej mentalności każdego człowieka. Dotychczas podpisywał się nazwiskiem, a teraz nagle ciąg znaczków też oznacza, że wyraził pod czymś swoją wolę. Przypomina to trochę sytuację z dawnych lat, gdy zmuszano do stawiania trzech krzyżyków. Mówiono wtedy – te trzy krzyżyki na papierze, twoją ręką postawione, to jest twój podpis.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WacławIszkowski">Kilka słów chcę powiedzieć na temat e-faktur. Jak państwo wiedzą, faktury zgodnie z dyrektywą unijną nie muszą być podpisywane, co nie oznacza, że nie mogą być podpisywane. Część wystawców, szczególnie w przypadku faktur o dużej wartości, dba o to, żeby je podpisać. Przywiązuje wagę również do tego, aby świadomie je odebrano, żeby ewentualnie później nikt nie wykręcał się od zapłaty, mówiąc, że faktury nie otrzymał. W przypadku faktur elektronicznych, w rozporządzeniu Ministerstwa Finansów, postanowiono, że e-faktury mają być podpisywane bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. A zatem nadano im znacznie większą ważność w stosunku do faktury w wersji papierowej, co spowodowało, że nie są one w ogóle używane. Ponadto, duży operator, wystawiający miliony faktur, zamiast podpisać je w całości, musiałby stosować ten podpis na każdej fakturze oddzielnie. Dobrze byłoby, gdyby państwo spróbowali podjąć jakieś rozmowy z Ministerstwem Finansów o zdjęciu z faktury elektronicznej kilku obostrzeń. Co więcej, okazało się że urzędy skarbowe uważają, iż muszą mieć do wszystkich faktur elektronicznych dostęp on-line. Jest to w ogóle bez sensu. Dlaczego urzędy skarbowe ciągle mają widzieć wszystkie faktury, jeżeli nie prowadzą żadnej kontroli w danej sprawie? A jest jeszcze taki dziwoląg – problem co jest oryginałem a co jest kopią. Jak państwo wiedzą, w dokumencie elektronicznym trudno odróżnić oryginał od kopii, bo wszystkie kopie są takie same jak oryginał. Z czasem nie wiadomo co jest oryginałem a co kopią, a urzędy skarbowe koniecznie chcą widzieć i oryginał, i kopię. Tak więc są to sprawy dość istotne.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WacławIszkowski">Na koniec jeszcze kwestia „jednego okienka”. Przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki wypowiadał się w mediach, że w gminach w zasadzie nie ma sensu takiego „okienka” tworzyć, ponieważ gmina, oprócz tego, że wyraża zgodę na działalność przedsiębiorcy, tak naprawdę nie ma z nim nic wspólnego. W związku z tym, „jedno okienko” ma funkcjonować w urzędzie skarbowym. Mam nadzieję, że urzędnicy skarbówki nie obrażą się na mnie, jeśli powiem, że urzędy skarbowe, jakby z definicji, nie są przyjazne przedsiębiorcom. Jak do wojska nie bierze się pacyfistów, do policji nie bierze się ludzi delikatnych, tak do urzędu skarbowego też się nie bierze ludzi przyjaznych przedsiębiorcom, ponieważ ich zadaniem jest sprawdzanie, czy ci przedsiębiorcy nie oszukują państwa, nie płacąc podatków. Według mnie urząd skarbowy nie jest tutaj najlepszym miejscem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekCzech">Nie będę czytał dokumentu, który wszyscy państwo otrzymali od nas, tylko pozwolę sobie przyjąć styl pana prezesa Wacława Iszkowskiego i dodam kilka uwag. Myślę, że ciekawych. Sytuacja na polskim rynku małych i średnich przedsiębiorstw w dostępie do jakiejkolwiek szeroko pojętej informacji, w moim odczuciu, jest bardzo ambiwalentna. Dlaczego? Według danych – 93% małych przedsiębiorstw wykorzystuje już komputery, z czego 87% ma dostęp do Internetu. To już jest całkiem nieźle. Trzeba dodać, że stoi za tym ogromny przemysł. Ze sprzedaży samych komputerów dziennie spływa do budżetu państwa około 40 mln zł podatku VAT. Czasami jednak odnoszę wrażenie, że zarówno w Sejmie jak i w rządzie, nie jest on do końca widoczny.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JacekCzech">Dużym problemem jest zaspokojenie potrzeb sektora małych i średnich przedsiębiorstw w dostępie do odpowiedniej informacji. Pamiętam, że rok temu odbyła się bardzo ciekawa konferencja prasowa z udziałem pana wicepremiera Ludwika Dorna, podsekretarza stanu w MSWiA pana Grzegorza Bliźniuka i podsekretarz stanu ds. łączności Ministerstwa Transportu i Budownictwa pani Anny Streżyńskiej, gdzie zasygnalizowano jasny punkt odpowiedzialności w rządzie za implementację tych pomysłów. I to jest bardzo dobrze. Dlaczego? Dlatego, ponieważ rozproszenie i nadmiar informacji na poziomie administracji, jedni nazywają to redundancją, inni kakofonią, powoduje problemy.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JacekCzech">O podpisie elektronicznym, który jest fundamentem działania e-administracji, mówił już pan prezes Wacław Iszkowski. Dodam tylko, że według danych, od lipca 2001 r., gdy w świetle kamer ówczesny Prezydent Rzeczypospolitej podpisał ustawę o podpisie elektronicznym, zostało do tej pory wydanych około 20 tys. certyfikatów, w tym kwalifikowanych, tych ważniejszych, tylko 8 tysięcy. Jak na kraj 38-milionowy, to jest bardzo mało. Jako ciekawostkę powiem, że firma, która wtedy wydawała te certyfikaty, już nie istnieje, zbankrutowała z powodu małego popytu na te usługi. Rynek oczywiście sobie z tym poradzi, przedsiębiorcy też sobie poradzą, tak jak było w przypadku opłat ZUS. Banki również sobie poradziły. Jakoś to funkcjonuje, jednak system ujednolicony jest bardzo przez wszystkich oczekiwany. Wspomnę jeszcze raz tę konferencję prasową pana wicepremiera Ludwika Dorna sprzed roku, naprawdę żywimy wielką nadzieję na to, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, będzie skutecznie realizowało te zamierzenia.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JacekCzech">Sprawa e-faktur, o której mówił pan prezes Wacław Iszkowski, to jest rzeczywiście kuriozum. Niepoważny problem, co jest oryginałem, a co jest kopią. To jest przecież kwestia ograniczania kosztów. Chyba jesteśmy zgodni co do tego, że w Polsce koszty pracy są olbrzymie. Wysyłanie faktur drogą elektroniczną przez masowych dostawców, takich jak np. operatorzy telekomunikacji, elektrownie, gazownie, obecnie jest niemożliwe, a przecież funkcjonowanie ich zdecydowanie obniżyłoby te koszty.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JacekCzech">Systemy e-praca i e-learning. W Krajowej Izbie Gospodarczej odbyło się kiedyś spotkanie, w którym uczestniczył podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego pan Jerzy Kwieciński. Przedstawiciel związków zawodowych, nie pamiętam w tej chwili których, powiedział ciekawą rzecz – no dobrze, żeby systemy e-praca czy e-learning funkcjonowały musi być łącze internetowe; jesteśmy w stanie go dostarczyć. Opłaty są coraz niższe, np. działa program „Broadband Everywhere”, którego celem jest współpraca Telekomunikacji Polskiej z samorządami na rzecz upowszechnienia dostępu do Internetu, i niemal za złotówkę można mieć do niego dostęp. Jednak zawsze powstaje problem, że na końcu tego łącza jest wtyczka, którą trzeba gdzieś wetknąć. Należy więc kupić komputer i legalne oprogramowanie. Niestety nie wszystkich na to stać. W ramach walki z bezrobociem nie możemy powiedzieć osobie, która szuka pracy – idź, wydaj 4 tys. zł i kup taki zestaw, gdyż nam odpowie – ja nie mam pieniędzy. Przekazaliśmy wtedy na ręce przedstawiciela Ministerstwa, naszą propozycję, aby zastanowić się nad wprowadzeniem w tym zakresie pewnych ulg, chociaż na pewno dzisiaj jest to trudno zrobić, jesteśmy przecież w Unii Europejskiej. W Skandynawii, w drugiej połowie lat 90., wprowadzono ulgi na zakup sprzętu komputerowego. Okazało się, że wpływ do budżetu państwa z tytułu wydatków pośrednich był wyższy, niż to co państwo musiało oddać. W ten sposób skomputeryzowano mały i średni biznes, jak również i gospodarstwa domowe.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JacekCzech">W budżecie państwa, na rozwój szeroko pojętej technologii informacyjnej (ang. IT – Information Technology), zaplanowano niewielką kwotę. Według ostatnich danych, średni nakład na IT w Polsce jest np. około 2,5 razy mniejszy niż w Czechach. W tej sytuacji, naprawdę bardzo trudno zrobić coś porządnie. Infrastruktura ta musi być przede wszystkim budowana w urzędach samorządowych i rządowych, ponieważ tam znajdują się potrzebne informacje. Nie ma ich w biznesie, biznes z nich korzysta.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JacekCzech">Kwestia jakości danych. Czasami, gdy wejdziemy na stronę internetową, okazuje się, że w podanych informacjach dla małego i średniego przedsiębiorstwa newsem jest to, co się zdarzyło przed paroma miesiącami. Nikt tego on-line nie aktualizuje. Nie jest to zatem dobra baza wiadomości.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JacekCzech">Sprawa mnogości różnych punktów, z których można czerpać wiedzę. Znajdujemy je w gminie, w powiecie, w województwie, w ministerstwach. Sami państwo doskonale o tym wiedzą. Mam wrażenie, że ten mały i średni przedsiębiorca może się tutaj pogubić. Stąd wynika nasza prośba do rządu, aby stworzyć jeden dobry portal, z którego mogliby oni korzystać. Warto nad tym zapanować, stworzyć jedną stronę, bogatą w informacje i aktualizowaną na bieżąco, aby zakres dostępnych tam informacji był pełny.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejLiss">Bardzo proszę przedstawicieli rządu o ustosunkowanie się do problemów, które zostały poruszone przez dwóch ostatnich prelegentów. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzBliźniuk">Plan zadań resortu związanych z informatyzacją, jak pan przypomniał przed chwilą, został ogłoszony przez wicepremiera Ludwika Dorna rok temu na konferencji prasowej i jest konsekwentnie realizowany. Dziękuję za ciepłe słowa, wypowiedzi panów tak odebrałem, i za poparcie naszych działań w zakresie podpisu elektronicznego i Priorytetu 7. Rozumiem, że to jest głos poparcia środowiska informatycznego. Poparcie z państwa strony odczuwam już od dawna, dlatego dla mnie nie jest to niespodzianką, aczkolwiek bardzo miło jest słyszeć, że nadal mamy bardzo dobrą współpracę z przedstawicielami środowiska teleinformatycznego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#GrzegorzBliźniuk">Jeśli chodzi o pytania związane z e-fakturą, no cóż, nie czuję się do końca kompetentny do udzielenia odpowiedzi. Za te sprawy odpowiedzialny jest minister finansów i nie wiem, czy rzeczywiście nie należałoby poprosić kogoś z Ministerstwa Finansów o dokładniejsze wyjaśnienie kwestii, o których wspominali obaj panowie.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#GrzegorzBliźniuk">Nakłady budżetowe na proces informatyzacji. Nie chciałbym wyjaśniać teraz polityki kształtowania budżetu państwa, ale z całą pewnością minister odpowiedzialny za te sprawy, co roku dąży do tego, aby mieć jak najwięcej pieniędzy. Zwiększenie Priorytetu 7 w programie „Innowacyjna gospodarka na lata 2007–2013” z zakładanych 900 mln euro do prawie 2,5 mld euro jest tego wyrazem. Innowacyjność w obszarze informatyzacji i rozwój przedsiębiorczości to są nasze pierwszoplanowe zadania i oczywiście cały czas poszukujemy środków na ich realizację. Pani minister Grażyna Gęsicka też jakiś czas temu o tym informowała na swojej konferencji prasowej. Nie wszystkie nasze potrzeby może zaspokoić budżet państwa, dlatego też pozyskujemy środki pochodzące z Unii Europejskiej, tworzymy odpowiednie procedury absorpcji tych środków, aby były one jak najlepiej wykorzystane w obszarze informatyzacji.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#GrzegorzBliźniuk">Jeden dobry adres internetowy dla dostępu do informacji publicznej. Zgadzam się, że przy dużym rozproszeniu informacji, trudno znaleźć tę potrzebną. Nie jest dobrze, gdy każdy urząd podaje swoje wiadomości. Powielanie rozwiązań rzeczywistych w przestrzeni wirtualnej nie jest dobrym rozwiązaniem. Zamierzamy uporządkować kwestie dostępu do Biuletynu Informacji Publicznej. Przypominam, że Biuletyn Informacji Publicznej to system stron internetowych służący powszechnemu i bezpłatnemu dostępowi do informacji publicznej. Definicję tego pojęcia i szczegółowe zasady funkcjonowania biuletynu określa ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Jej przepisy są zgodne z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#GrzegorzBliźniuk">Ustawa ta miała ujednolicić i uporządkować dostęp do informacji. Niestety, jeszcze się nie udało tego uzyskać. Mam nadzieję, że przygotowywane obecnie rozporządzenie, które zgodnie z ustawą o informatyzacji, reguluje kwestie sposobu publikowania informacji w BIP-ie, to będzie dobry początek uporządkowania tych spraw. Być może właśnie adres BIP, w przyszłości stanie się tym dobrym adresem internetowym, gdzie obywatel otrzyma spójną, pełną i aktualną informację publiczną. System dostępu do informacji publicznej też jest jednym z zadań informatyzacji na kolejne lata. Uporządkowanie tego obszaru działania informatyki jest niezwykle istotne, dlatego też dziękuję za tę uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">W zamyśle Ministerstwa Gospodarki, adresem dostępnym dla przedsiębiorców, gdzie mogliby uzyskać pełną informację, jest serwis internetowy e-gospodarka.net.pl, budowany w ramach programu wieloletniego „Tworzenie mechanizmów i struktur rozwoju handlu elektronicznego w Polsce (Elektroniczna Platforma Wspomagania Handlu – eHandel) na lata 2003–2006”. Nie jest on jeszcze do końca zbudowany, więc wszystko nie działa jeszcze tak jak powinno, ale docelowo to jest właśnie ta platforma, gdzie przedsiębiorca może uzyskać wszystkie niezbędne informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejLiss">Otwieram dyskusję. Bardzo proszę o pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MichałWójcik">Rozmawiamy o sprawach, które niewątpliwie mają przyszłość. E-administracja to jest temat dzisiaj niezwykle ważny, dlatego też cieszę się, że poruszamy te zagadnienia na posiedzeniu Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Zacznę od pewnej refleksji. W moim przekonaniu najpoważniejszą przeszkodą w zbudowaniu prawdziwej e-administracji jest świadomość przedsiębiorców. Największą barierą jest dotarcie do przedsiębiorców i przekonanie ich, że w swojej działalności muszą wykorzystywać Internet, ponieważ w tym kierunku idzie świat, taki jest trend i od tego nie ma odwrotu. Dlatego też uważam, że należy przeznaczyć duże środki na kampanię promocyjną. Trzeba również w ten proces włączyć media. To jest bardzo ważne. Pracując w organizacji gospodarczej, staraliśmy się kiedyś z różnymi informacjami dotrzeć do przedsiębiorców, ale skuteczność naszych działań była bardzo niska. Sądzę, że organizacje te poprą moją propozycję. Przedsiębiorcy nie chcą korzystać z Newslettera, pomimo tego, że liczba posiadanych przez nich komputerów i możliwość dostępu do Internetu właściwie pozycjonuje nas na jednym z czołowych miejsc w Europie, na pewno nie na końcu. A jednak przedsiębiorcy nie chcą korzystać z informacji zawartych w Internecie, przyzwyczajeni są do wersji papierowej. Chyba, że wykorzystamy komórki. Z moich obserwacji wynika, że akurat komórka jest tym narzędziem, z którego przedsiębiorca bez większych problemów, w miarę łatwy sposób korzysta.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MichałWójcik">Dzisiaj dużo mówiło się o uproszczeniu procedur administracyjnych, chciałbym się dowiedzieć, na czym to polega. Prosiłbym o podanie konkretnych przykładów. Na spotkaniach z przedsiębiorcami zawsze pada pytanie – na co oni mogą liczyć? Podpis elektroniczny – w porządku, ale co jeszcze?</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MichałWójcik">Jestem zaskoczony ogromną ilością dokumentów, które dotyczą obszaru informatyzacji. 900 dokumentów to jest przerażająca sprawa. Być może warto na bazie tych dokumentów stworzyć jeden fundamentalny, taką konstytucję informatyzacji polskiej. Dla rozwoju przedsiębiorczości ustawa o swobodzie działalności gospodarczej jest właśnie taką konstytucją i może dla informatyzacji również trzeba podobną utworzyć.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MichałWójcik">Kolejne moje pytania dotyczą tworzenia wirtualnego świata, czyli relacji między organami administracji państwowej, samorządowej a przedsiębiorcami. Czy państwo potrafią wskazać przykłady państw, gdzie rzeczywiście te systemy dobrze funkcjonują? Czy państwo tworząc ten system wykorzystywali doświadczenia innych krajów?</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MichałWójcik">W Polsce praktycznie nie funkcjonuje samorząd gospodarczy. Oczywiście ubolewamy nad tym. Organizacje gospodarcze mogą jednak odegrać ogromną rolę, będąc ogniwem między organami administracji państwowej, czy samorządowej a przedsiębiorcą. To właśnie przedsiębiorcy zrzeszają się w tych organizacjach. Być może kiedyś będą one miały charakter publicznoprawny i wtedy będzie można wykorzystać ich doświadczenia. Tak, jak jest to na przykład we Francji, gdzie część przedsiębiorców rejestruje się w izbach rzemieślniczych. To takie moje spostrzeżenie odnośnie do uwagi, że ktoś może mieć różnego rodzaju opory w kontaktach z urzędem skarbowym.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MichałWójcik">Mam również pytanie dotyczące Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej i ewidencji, która będzie prowadzona w urzędach skarbowych w miejsce ewidencji gminnej. Proszę o wytłumaczenie, czy to jest jakiś dualizm? Czy to są dwa rejestry, czy one są połączone ze sobą? Nie mogę tego zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MichałWójcik">I ostatnia sprawa, dotycząca powstania jednego portalu informacyjnego. Sądzę, że nie chodzi tylko o BIP, o wymianę wiadomości, które znajdują się w Biuletynie Informacji Publicznej, ale także o inne informacje, które dotyczącą całego obszaru przedsiębiorczości. Rzeczywiście przedsiębiorcy na to narzekają. Nie ma jednego portalu, jednego miejsca w którym znaleźliby wszystkie niezbędne dla nich informacje, poczynając od przepisów, poprzez programy europejskie, po inne dane, które znajdują się w biuletynach informacji publicznej. Teraz trzeba chodzić po wszystkich stronach internetowych ministerstw i sprawdzać. Taki jeden dobry adres z pełną informacją musi powstać. To bardzo ułatwi życie i zapewni rozwój polskiej przedsiębiorczości.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławaPrządka">Myślę, że sprawy, które dzisiaj omawiamy są bardzo ważne. Bardzo ważne zarówno dla przedsiębiorców, jak i pracowników administracji. Żeby przedsiębiorcy mogli korzystać z tych zapowiadanych dobrodziejstw, chociaż one jeszcze dzisiaj nie funkcjonują, a jeżeli funkcjonują to w szczątkowym wymiarze, muszą posiadać odpowiednią wiedzę w tym zakresie. Uważam, że takie szkolenia trzeba wprowadzić z wyprzedzeniem. Musimy przedsiębiorców sukcesywnie edukować i zachęcać do korzystania z Internetu. Jeżeli odłożymy te sprawy do momentu wdrożenia systemów, ta bariera będzie trudna do pokonania. Największe trudności będą miały mikro i małe przedsiębiorstwa. Duże firmy świetnie sobie z tym radzą, zatrudniają ludzi, którzy potrafią obsługiwać Internet, potrafią znaleźć potrzebny materiał i go wykorzystać. Natomiast w najtrudniejszej sytuacji są mikro i małe przedsiębiorstwa. To są jednoosobowe czy kilkuosobowe rodzinne firmy. Uważam, że na tę grupę przedsiębiorców, przecież bardzo liczną w Polsce, musimy popatrzeć trochę inaczej. Może właśnie ta edukacja powinna zmierzać w tym kierunku, żeby tym, którzy są dzisiaj w najtrudniejszej sytuacji pomagać. Jeżeli zostaną pozostawieni sami sobie, jeśli zapowiadana likwidacja karty podatkowej i ryczałtu, tych najprostszych form opodatkowania, dojdzie do skutku, jeśli dojdą jeszcze inne rozwiązania, o których dzisiaj mówimy np. „jedno okienko”, to sobie z tym po prostu nie poradzą. Na spotkaniach rozmawiam z przedstawicielami tych najmniejszych firm, mówią do mnie – po prostu będziemy albo uciekać w szarą strefę, albo likwidować zakłady. A to jest przecież mnóstwo miejsc pracy i podatki, które zasilają budżet państwa. Dlatego myślę, że powinniśmy położyć szczególny nacisk na pomoc dla tej grupy przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławaPrządka">Pewne doświadczenia w zakresie elektronicznej współpracy mają już przedsiębiorcy z bankami, przecież w większości z nich operacji finansowych można już dokonywać właśnie drogą elektroniczną. Mamy już za sobą pewien etap doświadczeń i osiągnięć, z którego można wyciągnąć wnioski i wykorzystać w rozwiązaniach, które są przed nami.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławaPrządka">Sprawa podpisu elektronicznego i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Wdrożenie zarówno ustawy o podpisie elektronicznym, jak i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej zostało przesunięte w czasie. Myślę, że to jest bardzo zła wiadomość. Kolejne dwa lata przed nami, przed przedsiębiorcami, przed urzędami. Uważam, że działania w poszczególnych ministerstwach powinny być realizowane w sposób spójny, ponieważ niewątpliwie są ze sobą powiązane.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławaPrządka">Mówili panowie, że podpisu elektronicznego nie trzeba się bać, że jest to zbiór podstawowych danych o firmie, zastępuje on po prostu pieczątkę. Ale ludzie się boją. Mają obawy, czy jego stosowanie jest w pełni bezpieczne. Rozumiem, że przepisy ustawy określają sposób i zasady zachowania gwarancji bezpieczeństwa, nie mniej jednak w świadomości tkwi ta niepewność. Dlatego te argumenty podczas szkoleń powinny być także mocno wyeksponowane. Dla wielu osób są to nowe rzeczy, dlatego trzeba dużo o tym rozmawiać, dużo pokazywać. Szkolić z wyprzedzeniem, gdyż wielu takiej pomocy potrzebuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejLiss">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Gościmy dzisiaj wiele osób, może ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KatarzynaWawerDziedziak">Reprezentuję Związek Rzemiosła Polskiego zrzeszający mikroprzedsiębiorców. Muszę powiedzieć, że nic tak nie zachęci przedsiębiorców do korzystania z komputera i z Internetu jak konkretne korzyści. W związku z tym, te od dawna oczekiwane instrumenty, jak elektroniczny podpis w „ludzkiej” formie, e-faktury bez tych wszystkich utrudnień dostępne dla mikroprzedsiębiorców, deklaracje podatkowe przesyłane do urzędu skarbowego drogą elektroniczną, jak również wiele innych, można promować dopiero wtedy, gdy będą gotowe, przetestowane, a nie teraz, gdy są jeszcze w formie pilotażowej. W momencie ich uruchomienia z całą pewnością organizacje przedsiębiorców, które mają najlepsze kontakty ze zrzeszonymi członkami, włączą się w promowanie i naprawdę zrobią to bardzo szybko. Przedsiębiorca, który widzi korzyści w postaci oszczędności czasu, oszczędności środków, możliwości załatwienia czegoś szybciej, natychmiast z tego skorzysta i naprawdę niewiele trzeba będzie zrobić, żeby go do tego zachęcić.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejLiss">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejLiss">Może ja powiem kilka słów. Przede wszystkim muszę przypomnieć, że projekt ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która w ostatnim okresie wzbudziła tyle emocji, krytyczne uwagi wypowiadali zarówno dziennikarze, jaki i przedstawiciele społeczności gospodarczych, jest napisany. Problemem są przede wszystkim prace związane z informatyzacją systemu administracji, m.in. dążenie do „jednego okienka”. Najbardziej opóźnione w pracach jest Ministerstwo Finansów. Spowolnienie to spowodowały działania opozycji – odwoływano i powoływano panią minister Zytę Gilowską. Brak stabilizacji spowodował duże opóźnienia w pracach nad e-fakturą.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejLiss">Termin uruchomienia systemów Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej i „jednego okienka” jest wyznaczony na maj 2008 r. Jest to data bardzo odległa. W wykorzystaniu funduszy unijnych dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw, które otwierają się w styczniu 2007 r. jesteśmy spóźnieni dwa lata. Czy istnieje możliwość przyspieszenia tych prac? Projekt realizuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pod nadzorem pana wicepremiera Ludwika Dorna. Wiem, że rozpoczęto bardzo dynamiczne prace w tym zakresie, czy istnieje zatem możliwość skrócenia tego terminu?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzBliźniuk">Postaram się syntetycznie odnieść do wszystkich głosów w dyskusji. Pierwsza sprawa, którą państwo poruszyli, to kwestia świadomości i umiejętności korzystania z dobrodziejstw współczesnej cywilizacji, mówimy o Internecie i o innych nowoczesnych technologiach. Edukacja informatyczna i popularyzacja działań to jest jeden z filarów rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Takie działania w Ministerstwie są prowadzone i będą nadal prowadzone.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#GrzegorzBliźniuk">Druga sprawa, to podaż usług. Bez podaży usług nie ma sensu mówić o popycie. Jeśli będzie podaż dobrych usług i ludzie będą widzieli korzyści, to z tego skorzystają. Tutaj dobrym przykładem jest bankowość elektroniczna. Teraz praktycznie większość osób korzysta z bankowości elektronicznej, rzadko ktoś chodzi do banku, a jeśli już idzie to częściej do bankomatu niż do samego banku. To jest normalne. Dzięki temu, że banki powiedziały – lepiej będzie korzystać z naszych usług przez Internet, rozpoczął się pewien proces ewolucyjny. Nie zrobiły tego jednak z przyczyn altruistycznych. Po prostu, w ten sposób obniżyły koszty pracy, a my równocześnie mamy wygodniejszy dostęp do swoich pieniędzy, czyli dwa w jednym. Podobny model można przyjąć dla administracji. W niektórych urzędach obniżymy w ten sposób koszty ich funkcjonowania. Oczywiście, mówiąc o e-administracji, mówimy o pewnej formie alternatywnej. Tradycyjna administracja zawsze będzie istniała, ponieważ zawsze będzie potrzebna. Państwo nie może nagle zamknąć się w przestrzeni wirtualnej, musi istnieć również w przestrzeni rzeczywistej. Działania z zakresu bankowości elektronicznej są więc bardzo istotne. Wielokrotnie toczyłem dyskusje z przedstawicielami Związku Banków Polskich, którzy dzielą się z nami zdobytymi doświadczeniami. Słowa pani poseł są potwierdzeniem, że kierunek, który obraliśmy, jest słuszny.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#GrzegorzBliźniuk">Trzecia sprawa dotyczy przesunięcia w czasie działania pewnych ustaw. Jeśli chodzi o podpis elektroniczny, nie ukrywam, że osobiście zaangażowałem się w tę sprawę. W pewnym momencie uznałem, że trzeba ten termin zmienić. Takie też było potem stanowisko rządu. Dlaczego? Dlatego, że w sierpniu 2006 r. obowiązywały ustawa, która miała pewne wady. Obecny podpis elektroniczny, wskazywałem na to nie będąc jeszcze wiceministrem, jest pewną fikcją prawną, nie jest implementowalny. Nie mówię, że ktoś kiedyś źle pracował, po prostu tak się stało. Czasami, po rozważeniu, stwierdzamy, że pewne rzeczy nie zostały zbyt dobrze zrobione i trzeba je poprawić. Uznałem zatem, że nie ma sensu zmuszać całej administracji publicznej do kupowania urządzeń do składania i weryfikowania obecnego podpisu, skoro wiedziałem, że i tak ustawę trzeba znowelizować. Dlatego też, przyznając się do błędu niekoniecznie obecnego rządu, ale w ogóle do pewnego błędu legislacyjnego, poprosiliśmy państwa o zmianę tego stanu rzeczy. Dzięki temu, że parlament na to przystał, możemy dokonać teraz odpowiednich korekt. To jest działanie racjonalne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#GrzegorzBliźniuk">Pan poseł Michał Wójcik pytał o uproszczenie procedur administracyjnych. Proszę bardzo – podaję przykład. Kobieta prowadzi działalność gospodarczą, zmienia stan cywilny, zmienia nazwisko. I co się wtedy dzieje? Musi o tym poinformować kilka urzędów, m.in. urząd gminy, urząd statystyczny, itd. Chodzi o to, żeby jedyną czynnością, którą ta kobieta musiała wykonać, oprócz kupna pięknej, białej sukni i pójścia do ślubu, było podpisanie aktu w urzędzie stanu cywilnego. To urząd stanu cywilnego powinien poinformować pozostałe urzędy, że nastąpiła zmiana stanu cywilnego. Co najwyżej, kobieta ta mogłaby otrzymać dokumenty do podpisania ręcznego, bądź później elektronicznego, w zależności od jej decyzji. I to wszystko. Nie powinna biegać po wszystkich urzędach i pod karą administracyjną zgłaszać konkretne dokumenty. Rzecz polega na tym, aby osoba załatwiająca sprawę była traktowana podmiotowo i żeby załatwiać sprawę, a nie krok w sprawie. Krokiem w sprawie jest właśnie bieganie po poszczególnych urzędach. Nastąpiła zmiana stanu cywilnego i wszelkie konsekwencje tego czynu powinny być załatwiane wewnątrz administracji. Chodzi właśnie o uproszenie i ujednolicenie tych działań. Jeżeli pewne informacje mają być przekazywane do urzędów, a urzędy mogą je pozyskać w ramach wymiany informacji między sobą, to powinny je uzyskiwać.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#GrzegorzBliźniuk">Czy będzie możliwe wcześniejsze wdrożenie systemów? Z punktu widzenia podpisu elektronicznego termin maj 2008 r. nie jest przypadkowy. Zanim zaproponowałem rządowi ten termin, zanim rząd rozważał te kwestie, przeanalizowałem pewną konfigurację projektów i działań, które trzeba podjąć, aby rzeczywiście można było mówić, że mamy podaż usług elektronicznej administracji publicznej. Obecnie są realizowane z większym, bądź mniejszym powodzeniem bardzo duże projekty informatyczne, które są w większości finansowane z budżetu Unii Europejskiej, ale za okres 2004–2006. Zakończenie prac zaplanowano na koniec pierwszego kwartału 2008 roku, z jakąś krótką rezerwą czasową na drugi kwartał 2008 r. Pieniądze z okresu 2004–2006 tak naprawdę zostały zakontraktowane dopiero jesienią 2005 roku, czyli jest pewne przesunięcie czasowe. Mamy zatem pewien element rozsynchronizowania się projektów w stosunku do naszych zamierzeń, również tych wynikających z ustawy o podpisie elektronicznym, czy o swobodzie działalności gospodarczej, ponieważ opracowując te ustawy, zakładano, że okres 2004–2006 zostanie zamknięty w roku 2007. To się nie uda, w związku z czym potrzebna jest korekta terminu. Czy jest możliwe wcześniejsze przygotowanie poszczególnych instytucji wraz z oprzyrządowaniem prawnym i informatycznym? Niestety, nie jest to możliwe. Przez cały rok 2007 i część 2008 roku będą trwały wytężone prace, aby zrealizować podjęte zamierzenia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#GrzegorzBliźniuk">Natomiast w tym czasie będziemy prowadzili akcję edukacyjną. Mamy już nawet pewne pomysły w tym zakresie. Zamierzamy uruchomić Centrum Otwartych Rozwiązań dla e-Administracji. Mówił o tym kilka dni temu pan wicepremier Ludwik Dorn. Pojawiła się też informacja na witrynach internetowych. Chcemy zbudować dużą sieć instytucji edukacyjnych, instytucji treningowych dla administracji, aby tam można było uczyć się korzystania z tych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#GrzegorzBliźniuk">O udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej proszę przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Na pytania odpowie pan Jerzy Molak, który jest pełnomocnikiem ministra gospodarki do spraw CIDG.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyMolak">Czasami w mediach pojawiają się informacje, że podpis elektroniczny w ogóle nie funkcjonuje. Przesunięcie terminu dotyczy tylko i wyłącznie zobowiązań administracji publicznej do przyjmowania dokumentów podpisanych bezpiecznym podpisem elektronicznym, a sam podpis funkcjonuje na rynku już od kilku lat. Może nie jest zbyt popularny, ale to nie znaczy, że w ogóle nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyMolak">Jeśli chodzi o Centralną Informację o Działalności Gospodarczej, przewidujemy, że od momentu wejścia w życie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej prace nad tym systemem potrwają jeszcze około 18 miesięcy. Czyli pierwszą determinantą jest termin wejścia w życie zmienionej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a drugą to są zależności o których mówił przedstawiciel resortu administracji i spraw wewnętrznych. Gdyby ustawa ta weszła w życie w ciągu 2–3 miesięcy, przewidujemy zakończenie naszych prac w połowie 2008 roku.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyMolak">Jak ma wyglądać Centralna Informacja o Działalności Gospodarczej? Pan prezes Wacław Iszkowski wspomniał, że przedsiębiorcy niezbyt ciepłymi uczuciami darzą urzędy skarbowe, ale oczywiście nie względy uczuciowe a racjonalne przemawiały za tą koncepcją. Otóż proszę państwa, dzisiaj jest tak, że przedsiębiorca musi odwiedzić cztery miejsca, żeby zarejestrować działalność gospodarczą: urząd gminy, urząd skarbowy, urząd statystyczny i ZUS. Przeanalizowaliśmy zakres danych, które we wszystkich tych urzędach przedsiębiorca jest zobowiązany złożyć i okazuje się, że najobszerniejsze informacje pozostawia w urzędzie skarbowym. To jest pierwsza przesłanka. Druga to jest taka, że urząd skarbowy przedsiębiorca odwiedza również z innych powodów. Składa tam, co kwartał, lub co miesiąc, deklaracje podatkowe. Jest to zatem miejsce, w którym tak, czy inaczej musi czasami być. To są właśnie te dwie przesłanki racjonalne, które przemawiają za urzędem skarbowym.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyMolak">A teraz bardziej szczegółowo. Wniosek zgłoszenia działalności gospodarczej w urzędzie skarbowym zawiera 136 pól informacji, wniosek ZUS – 60 pól informacji, wniosek Głównego Urzędu Statystycznego o uzyskanie numeru REGON – 67 pól informacji. 60 pól z wniosku ZUS kompletnie pokrywa się z tym, co już jest w NIP. Z 67 pól dla GUS zaledwie 5 lub 6 to są różne pola. Z tego wynika, że to właśnie wniosek NIP jest najobszerniejszy i zawiera wszystkie informacje potrzebne innym urzędom.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyMolak">Przewidujemy, że nie będzie żadnych odwiedzin w urzędzie gminy. Nie będzie ewidencji działalności prowadzonej przez gminy, ponieważ gminom te informacje tak naprawdę do niczego nie są potrzebne. Gminy, jeżeli będą taką informację potrzebowały, skorzystają z ogólnie dostępnych informacji o przedsiębiorstwach, dostępnych w Internecie. Przewidujemy, że przedsiębiorca będzie wypełniał jeden zintegrowany wniosek, wprowadzony następnie do systemów informatycznych w urzędach skarbowych. Informacje do GUS i ZUS, jak również do Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej prowadzonej przez ministra gospodarki, będą przekazywane w formie elektronicznej. Część danych, o których mowa w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej przekazywana do Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej będzie uzupełniana z innych źródeł, a mianowicie z organów koncesyjnych, tam gdzie przedsiębiorca ubiegał się o koncesję, z organów wydających zezwolenia bądź licencje, jak również z sądów, jeżeli chodzi o informacje o ustanowieniu kuratora bądź też o upadłości i prowadzeniu postępowania naprawczego. Te wszystkie informacje spotkają się w Centralnej Informacji o Działalności Gospodarczej i będą publikowane na stronach internetowych przeznaczonych do tego celu. Przedsiębiorca w rzeczywistości odwiedzi tylko raz jedno miejsce – urząd skarbowy, w celu zaewidencjonowania działalności gospodarczej. Mówimy cały czas o osobach fizycznych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzyMolak">Dodam jeszcze, że w ramach projektu ePUAP przewidywana jest możliwość elektronicznej ewidencji działalności gospodarczej. Nasza współpraca z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji jak również z Ministerstwem Finansów polega na koordynacji tych projektów. Mamy nadzieję, że w połowie 2008 roku wszystkie te elementy zbiegną się w czasie i rzeczywiście zaczniemy funkcjonować w zupełnie nowej e-jakości.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejLiss">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EwaSwędrowskaDziankowska">Chciałam jeszcze poinformować państwa, że dnia 23 listopada 2006 r. w Ministerstwie Gospodarki odbędzie się Kongres Gospodarki Elektronicznej pt. „Rozwój gospodarki elektronicznej w Polsce – działania rządu i potrzeby rynku”. Pozwolę sobie przekazać panu przewodniczącemu kilka zaproszeń, w drodze jest też oficjalne zaproszenie dla państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejLiss">Bardzo dziękuję za zaproszenie. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Zamykam pierwszą część posiedzenia. Bardzo dziękuję zaproszonym gościom za przybycie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejLiss">Rozpoczynamy drugą część posiedzenia – sprawy bieżące. Z pracy w podkomisji stałej do spraw rzemiosła i usług zrezygnowała pani poseł Stanisława Prządka z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jest propozycja, aby do składu podkomisji dołączyła pani poseł Ewa Malik z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Czy pani poseł wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#EwaMalik">Tak, wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejLiss">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu to uznam, ze Komisja zaakceptowała propozycję dokonania zmiany w składzie osobowym podkomisji stałej?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejLiss">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejLiss">Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała dokonanie zmiany w składzie osobowym podkomisji stałej do spraw rzemiosła i usług.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejLiss">Serdecznie dziękuję pani poseł Stanisławie Prządce za dotychczasową pracę w podkomisji.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejLiss">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>