text_structure.xml
95.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejLiss">Otwieram posiedzenie Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje: pkt 1 – ocena funkcjonowania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, pkt 2 – ocena funkcjonowania Ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła porządek dzienny. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejLiss">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego. Chciałbym zaznaczyć, że problem jest bardzo trudny. Ostatnio do laski marszałkowskiej złożono projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych oraz projekt Ustawy o handlu w niedziele, co wywołało zainteresowanie opinii publicznej. Komisja Rozwoju Przedsiębiorczości uwzględniła tę problematykę w harmonogramie prac. Podchodzimy do tego zagadnienia bardzo ostrożnie. Będziemy pracować nad rozwiązaniem trudnego problemu dla polskich małych ośrodków handlowych, dla polskich kupców, o których zapomniano w procesie transformacji. Zwracam uwagę, że premier Kazimierz Marcinkiewicz opowiada się za rozwiązaniem tego problemu.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejLiss">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki pana ministra Andrzeja Kaczmarka.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKaczmarek">W dzisiejszym posiedzeniu miał uczestniczyć sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki pan Paweł Poncyljusz, ale ważne obowiązki sprawiły, że musiał zmienić plany.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKaczmarek">Celem dzisiejszego posiedzenia jest – jak rozumiem – debata nad problematyką, która wywołuje ogromny rezonans społeczny, dotyczy bowiem wielu grup zawodowych – małych i średnich przedsiębiorców polskich oraz wielkich sieci handlowych z udziałem kapitału zagranicznego. Rozwiązanie tego problemu wymaga sporej rozwagi. Na użytek dzisiejszej dyskusji przygotowano szereg opinii, badań, analiz, w tym opinii organizacji przedsiębiorców. Odniosę się do tych opinii. Ale jak przypuszczam przewidziane są również wystąpienia innych dyskutantów m.in. przedstawiciela Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który, jak sądzę, zaprezentuje inny punkt widzenia tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejKaczmarek">Odnosząc się do kwestii wpływu supermarketów i hipermarketów na rynek usług handlowych w Polsce oraz sytuacji małych i średnich podmiotów gospodarczych, należy stwierdzić, że sektor handlowy w konfrontacji z pozostałymi sektorami gospodarczymi wypada korzystnie, zarówno pod względem dynamiki przychodów, jak i efektywności. Daje się też zauważyć jego rola stabilizująca gospodarkę w sferze zatrudnienia i poprawy efektywności mikroekonomicznej. Dużą rolę w tych pozytywnych przemianach odegrały inwestycje zagraniczne przyczyniające się do unowocześnienia sektora i poprawy jego efektywności poprzez wprowadzenie sklepów wielkoprzemysłowych i sieci handlowych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejKaczmarek">Obecność dużych sieci handlowych, stosowanie przez te placówki nowoczesnych technik handlowych i metod zarządzania w handlu, przyczyniło się do obniżania cen, głównie produktów konsumpcyjnych i wzrostu eksportu. Obecnie obserwujemy zwiększony eksport polskich towarów przez zagraniczne sieci handlowe. Te sieci stają się dzisiaj znaczącym eksporterem w Polsce. Ponadto wykorzystują nowoczesne technologie, a także przyśpieszają procesy integracji ekonomicznej rynku polskiego z rynkiem europejskim i światowym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejKaczmarek">Handel jest istotnym sektorem gospodarki. Jego udział w PKB wynosi 16,8%, a zatrudnienie – 2,3 mln osób. Zatrudnienie w sektorze handlowym mimo różnych koniunktur gospodarczych jest bardziej stabilne niż w pozostałych sektorach i wpływa stabilizująco na cały rynek pracy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejKaczmarek">Rozwój handlu generalnie jest pozytywnie oceniany przez konsumentów. Z badania przeprowadzonego przez CBOS w 2004 r. wynika, że ponad 66% polskich konsumentów robi zakupy w hipermarkecie lub dużym centrum handlowym składającym się z wielu sklepów. 42% konsumentów kupuje artykuły żywnościowe w dużych sklepach (supersamy, supermarkety, hipermarkety). Badania przeprowadzone przez Gfk Polonia w dużych miastach w Polsce pokazały, że dla 90% Polaków najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze tych sklepów jako miejsca zakupów są korzystne ceny. Poziom cen w hipermarketach jest niższy średnio o 9% niż w tradycyjnej sieci sklepowej. Zakupy w hipermarkecie pozwalają zaoszczędzić przeciętnej rodzinie 4-osobowej ok. 70 zł miesięcznie, czyli blisko 850 zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejKaczmarek">Ostatnie 10 lat to okres niezwykłego rozwoju wielkopowierzchniowych sklepów handlowych. Ale trzeba przypomnieć, że startowaliśmy od zera. Ponadto nasycenie rynku wielkopowierzchniowymi sklepami sieciowymi w Polsce jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej. W naszym kraju 38% obrotów handlowych odbywa się za pośrednictwem supermarketów i dużych centrów, w Czechach – 61%, w Niemczech i Francji – 86–87%.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejKaczmarek">Z raportu o stanie handlu wewnętrznego w Polsce przygotowanego na zlecenie Ministerstwa Gospodarki i Pracy w 2004 r. wynika, że handel wielkopowierzchniowy tworzy ok. 160 tys. miejsc pracy, natomiast w otoczeniu ponad 400 tys. miejsc pracy istnieje dzięki współpracy z sieciami handlowymi. Sektor zatrudnia osoby o niskich kwalifikacjach, a wynagrodzenia wynoszą 84% średniej krajowej, przy czym – co ciekawe – w dużych sklepach zarobki są o 20% wyższe niż w mniejszych placówkach handlowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejKaczmarek">Sieci handlowe działają w większości w oparciu o kapitał obcy. Natomiast 90%–98% sprzedawanych w nich towarów pochodzi od polskich dostawców, których liczbę szacuje się na ponad 5 tys. firm.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejKaczmarek">Z badań wpływu powstawania dużych sklepów na istnienie małych sklepów wynika, że w latach 2000–2004 liczba małych sklepów wzrosła o ponad 2600. Zatem nie nastąpił spadek liczby tych placówek w skali globalnej. Co więcej – te małe firmy handlowe zatrudniające do 9 osób stanowią 97% ogółu placówek handlowych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejKaczmarek">Wyniki badań konsumenckich wskazują, że w Polsce odnotowano najpowolniejszy w Europie Środkowowschodniej wzrost liczby sklepów wielkopowierzchniowych. W latach 2000–2004 ich liczba w Polsce wzrosła o 80%, na Słowacji – prawie 300%. W naszym kraju na 1 mln mieszkańców przypada 5 hipermarketów, w Czechach – 16, na Węgrzech – 8, podobnie na Słowacji.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejKaczmarek">Z badań nie wynika niekorzystny obraz, ale nie sposób nie zgodzić się z tezą, że handel wielkopowierzchniowy powoduje również negatywne skutki społeczne. Pojawiają się problemy związane z ochroną interesów właścicieli małych sklepów przed konkurencją oraz z ochroną miejsc pracy w małych placówkach, przy których powstają supermarkety. Niewątpliwie należy zastanowić się, czy i w jaki sposób wprowadzić regulacje, które mogłyby rozstrzygnąć problemy, w tym społeczne, związane z powstawaniem sklepów wielkopowierzchniowych, przeciwdziałać pogorszeniu jakości obsługi, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Należałoby też rozwiązać kwestię podatku dochodowego. Istnieją mechanizmy, które umożliwiają nie płacenie tego podatku.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejKaczmarek">Rząd z zainteresowaniem i uwagą przyjął poselski projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Postrzegamy ten projekt jako podstawę do rozpoczęcia debaty w tych kwestiach. Przypuszczam, że przedstawiciel Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawi Komisji informację na temat obecnie obowiązujących regulacji prawnych. Chodzi głównie o Ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zwracam uwagę, że już dzisiaj istnieją instrumenty prawne, m.in. Ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, które pozwalają na regulowanie tych kwestii. Pojawia się pytanie, czy w dostatecznym stopniu? Czy i w jaki sposób regulować? Czy konieczna jest zupełnie nowa regulacja ustawowa? Czy też podobny efekt można uzyskać zmieniając istniejące dzisiaj otoczenie prawne? Chciałbym zwrócić uwagę, że bardzo restrykcyjne przepisy ustawowe ograniczające możliwość powstawania sklepu o określonej powierzchni mogą stanowić ograniczenie swobody działalności gospodarczej. Zbyt restrykcyjne regulacje w tym zakresie naruszą zarówno postanowienia Traktatu Europejskiego, jak i polskiej konstytucji. Należy też pamiętać, że te kwestie łatwiej było uregulować przed 10 laty, kiedy ten proces rozpoczynał się. Obecnie te sklepy działają. Trudno byłyby wobec tego typu placówek wprowadzać inne reguły niż w stosunku do pozostałych. 10 lat temu można było taką restrykcyjną ustawę łatwo wprowadzić. Dzisiaj musimy pamiętać o prawach nabytych, o tym, że przedsiębiorcy lokujący tego typu działalność w Polsce opierali się o określony porządek prawny i na tej podstawie tworzyli swoje plany budżetowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejLiss">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pana Jarosława Króla.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JarosławKról">Mówiąc o ocenie wpływu funkcjonowania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw chciałbym zacząć od zaprezentowania wyników badań przeprowadzonych wspólnie przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Akademię Ekonomiczną w Poznaniu na temat koncentracji konkurencji w handlu artykułami spożywczymi i powszechnego użytku, ze szczególnym uwzględnieniem sieci handlowych. Celem badań była identyfikacja zagrożeń i możliwości podejmowania działań na gruncie obowiązujących przepisów. Raport z badań był prezentowany opinii publicznej w 2005 r. Jest też dostępny na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JarosławKról">Przedmiotem badań były relacje między dostawcami a sieciami handlowymi. Wśród badanych dostawców były nie tylko duże przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim – małe i średnie. Odpowiedzi uzyskane od dostawców były konfrontowane z opiniami przedstawionymi przez sieci handlowe. W ramach badań relacji dostawców z sieciami handlowymi poddano analizie takie aspekty współpracy, jak wybór dostawcy przez sieć handlową, relacje występujące w kanałach dystrybucyjnych oraz zagadnienie siły przetargowej sieci handlowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JarosławKról">Z przeprowadzonej analizy wynika, że decyzja o wyborze dostawcy ma dla sieci handlowej charakter strategiczny. Tego typu decyzje podejmowane są na wysokim szczeblu w organizacji, najczęściej przez zarząd. Do najważniejszych czynników, które wpływają na wybór dostawcy należy zaliczyć jakość produktów oraz poziom cen dostawcy. Na dalszych miejscach znalazły się takie czynniki jak organizacja i szybkość dostaw, marka dostawcy oraz gotowość dostawcy do uczestnictwa w akcjach promocyjnych. Natomiast najmniejsze znaczenie w doborze dostawcy mają lokalizacja magazynów dostawcy oraz – co najciekawsze – wielkość i kraj pochodzenia. Zatem badania nie potwierdziły hipotezy, że zagraniczni właściciele preferują zagranicznych dostawców.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JarosławKról">Jedną z podstawowych miar relacji pomiędzy partnerami handlowymi jest ich trwałość współpracy. Tymczasem w omawianych badaniach przeszło 40% dostawców zadeklarowało, że w ostatnich 3 latach zrezygnowało ze współpracy z jakąś siecią handlu detalicznego. Niestety, świadczy to o relatywnie niestabilnej sytuacji w tym zakresie. Jako najważniejsze przyczyny zaprzestania współpracy dostawcy wskazywali przede wszystkim zbyt rygorystyczne wymagania cenowe oraz wygórowane żądania sieci w zakresie budżetu na promocje.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JarosławKról">Istotnym zjawiskiem zauważalnym na polskim rynku detalicznym jest rosnące znaczenie produktów sprzedawanych pod markami własnymi sieci handlowych. Z przeprowadzonych badań wynika, że aż 60% ankietowanych dostawców wytwarza produkty, które później są sprzedawane w sieciach pod markami sprzedawcy. Jest to wysoki wskaźnik. Jednak nie można tego zjawiska ocenić jednoznacznie negatywnie, ponieważ z jednej strony – może być potencjalnym źródłem konfliktów w kanale dystrybucji, ale z drugiej – zlecanie przez sieci handlowe produkcji znanych marek poszczególnym dostawcom może być uznane za czynnik integrujący kanał dystrybucji, jednocześnie utrwalający współpracę pomiędzy sieciami handlowymi a producentami. Ponadto wielu przedsiębiorców ma szansę zaistnieć w szerokiej dystrybucji, trafić ze swoim produktem znacznie szerzej niż poprzez tradycyjne rodzaje handlu.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JarosławKról">Wyniki badań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Akademii Ekonomicznej w Poznaniu potwierdzają znaną tezę, że zdecydowanie większą siłę przetargową w relacjach pomiędzy poszczególnymi produktami na rynku detalicznym w Polsce mają sieci hiper i supermarketów. I tak z badania wynika, że 43% dostawców spotyka się z sytuacją, że ceny detaliczne są narzucane przez sieci handlowe. Jeżeli chodzi o terminy płatności, bo ta kwestia jest często podnoszona, to zarówno sieci handlowe, jak i dostawcy zadeklarowali, że przeciętna długość rzeczywistego terminu zapłaty za towary mieści się w przedziale od 30 do 44 dni. Tu wymaga podkreślenia, że wyniki tych badań stoją w sprzeczności z sygnałami z rynku dotyczącymi drastycznego wydłużania terminów płatności.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JarosławKról">Kolejny newralgiczny punkt w relacjach między dostawcami a sieciami handlowymi – to organizacja akcji promocyjnych. Tutaj też widoczna jest przewaga sieci handlowych, bowiem aż 40% dostawców zadeklarowało, że spotkało się z praktykami wymuszania organizacji minimalnej liczby akcji promocyjnych.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JarosławKról">Najczęściej podnoszona kwestia – to różnego rodzaju opłaty dodatkowe, które dostawcy zmuszeni są ponosić na rzecz sieci handlowych. Te opłaty to: opłata za wprowadzenie produktu na półkę, opłaty stałe najczęściej liczone jako procent od obrotów – w ich ramach producent lub hurtownia może otrzymać tzw. bezpłatną promocję w gazetce. Opłaty dodatkowe są najczęściej kwestionowanym warunkiem umów z sieciami handlowymi.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JarosławKról">W tym miejscu pojawia się oczywiste pytanie na temat możliwości prawnych kwestionowania tego rodzaju opłat i skuteczności występowania dostawców na drogę sądową. Zwracam uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2006 r. w sprawie Wiktoria Sp. z o.o. przeciwko Jeronimo Martins Dystrybucja (właścicielowi sieci „Biedronka”). Sąd Najwyższy orzekł, że żądanie opłaty półkowej jest czynem nieuczciwej konkurencji w rozumieniu przepisów Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JarosławKról">Chciałbym teraz poruszyć aspekt prawny problematyki wielkopowierzchniowych obiektów handlowych, ze szczególnym uwzględnieniem kompetencji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W polskim prawie – wspomniał o tym pan minister Andrzej Kaczmarek – funkcjonują dwie ustawy, których zadaniem jest ochrona konkurencji: Ustawa z 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Ustawa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Obie ustawy są prawnymi instrumentami, które mają na celu praktyczną realizację zasady wolności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#JarosławKról">Kompetencje prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostały określone w Ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów. Prezes UOKiK przeciwdziała zawieraniu przez przedsiębiorców porozumień ograniczających konkurencję oraz nadużywaniu pozycji dominującej na rynku. Ponadto ma wpływ na kształtowanie struktur podmiotów gospodarczych, kontroluje bowiem koncentrację przedsiębiorców, podejmuje także działania w zakresie ochrony zbiorowych interesów konsumentów. Zgodnie z art. 1 ust. 1 Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów Urząd podejmuje działania wyłącznie w interesie publicznym. W przypadku praktyk ograniczających konkurencję, nadużycia pozycji czy porozumienia przedsiębiorców warunkiem koniecznym do stwierdzenia, czy dane zachowanie przedsiębiorcy stanowi naruszenie prawa jest określenie rynku właściwego w sprawie, czy rynku, na którym występuje określone zachowanie. Wspominam o tym dlatego, żeby pokazać pewne uwarunkowania prawa antymonopolowego i możliwości oddziaływania na to, co dzieje się na rynku.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#JarosławKról">Mówiąc w pewnym uproszczeniu rynek właściwy – to rynek towarów bądź usług uznawanych za substytuty oraz oferowanych na obszarze, na którym panują zbliżone warunki konkurencji. Zatem pod względem produktowym mamy do czynienia z rynkiem sprzedaży detalicznej artykułów codziennego użytku, a w aspekcie geograficznym mamy do czynienia z rynkiem lokalnym, a w przypadku sieci – będzie to szereg rynków lokalnych. Takie określenie rynku geograficznego wynika ze specyfiki działalności handlu detalicznego. Ta działalność skierowana jest bezpośrednio do konsumentów. W wyniku porównania metod wyznaczania rynku, stosowanych w krajach Unii Europejskiej, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że rynkiem lokalnym dla pojedynczego wielkopowierzchniowego obiektu handlowego jest obszar skupiska miejskiego położony w promieniu 30 min. jazdy samochodem od tego obiektu, co odpowiada mniej więcej obszarowi o promieniu wynoszącym ok. 50 km. Pojawia się pytanie, czy na którymś z tak prawidłowo określonych rynków właściwych jakiś przedsiębiorca posiada pozycję dominującą. Przypomnę, że zgodnie z Ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów przez pozycję dominującą rozumie się taką pozycję przedsiębiorcy, która umożliwia mu zapobieganie skutecznej konkurencji na rynku przez tworzenie mu możliwości działania w znacznym zakresie niezależnie od konkurentów, kontrahentów w tym konsumentów. Jednocześnie w tym przepisie znalazło się domniemanie prawne, że przedsiębiorca zajmuje pozycję dominującą, gdy jego udział w rynku przekracza 40%. Z informacji posiadanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika – wbrew czasem prezentowanym opiniom – że żadna z wielkich sieci handlowych w Polsce nie posiada pozycji dominującej na rynku. Należy jednak przyznać, że nie posiadając pozycji dominującej sieci handlowe prowadzące sprzedaż w obiektach wielkopowierzchniowych dysponują pewną przewagą kontraktową w stosunku do producentów i dostawców, zwłaszcza z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Ale podkreślam, nie wynika to z posiadania pozycji dominującej na rynku.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#JarosławKról">W latach 2003–2005 do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło 13 skarg kontrahentów wielkich sieci handlowych. Zapewniam, że każda ze spraw jest wnikliwie badana. W żadnym przypadku nie było podstaw do wszczęcia postępowania antymonopolowego. Urząd zawsze informuje skarżących o wszystkich działaniach, które mogą podjąć na gruncie prawa cywilnego, w tym wspomnianej Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#JarosławKról">Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wielokrotnie kontrolował fuzje przedsiębiorców w interesującej nas branży. Przy każdej z planowanych transakcji brak było podstaw do zgłoszenia zastrzeżeń. W rozpatrywanych operacjach nie uczestniczyli bowiem przedsiębiorcy, którzy posiadali pozycję dominującą. Poza tym wzmiankowane operacje nie prowadziły do istotnego ograniczenia konkurencji. W latach 2002–2005 Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpatrywał 14 zgłoszeń o zamiarze koncentracji.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#JarosławKról">Drugim istotny akt prawny – to Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zaliczana do dziedziny prawa cywilnego. Reguluje stosunki łączące poszczególnych uczestników rynku. W sprawach z zakresu zwalczania nieuczciwej konkurencji rozstrzygają sądy powszechne. Legitymacja czynna do wystąpienia z powództwem przysługuje przedsiębiorcy, którego interes został naruszony lub zagrożony w skutek działania będącego czynem nieuczciwej konkurencji. W imieniu przedsiębiorców mogą wystąpić również zrzeszenia i organizacje, których celem statutowym jest ochrona interesów przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#JarosławKról">Istotne znaczenie ma art. 15 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z tym przepisem czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku. Utrudnianie dostępu do rynku może nastąpić poprzez: sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia, rzeczowo nieuzasadnione zróżnicowane traktowanie niektórych klientów, pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towarów do sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#JarosławKról">Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może podejmować czynności wynikające z przepisów Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jedynie w interesie publicznym, czyli w sytuacji naruszenia interesów ogółu konsumentów, a nie w imieniu przedsiębiorców – którym jak wspomniałem – ustawa przyznaje samodzielną legitymację czynną do dochodzenia roszczeń wynikających z dopuszczenia się czynów nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z art. 19 ust. 1 pkt 3 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji prezes UOKiK może występować z powództwem wyłącznie w przypadku, gdy czyn nieuczciwej konkurencji zagraża lub narusza interes konsumentów.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#JarosławKról">Zatem w przypadkach podejmowania przez sieci sklepów wielkopowierzchniowych działań, które mogą stanowić czyny nieuczciwej konkurencji i zagrażać interesom małych i średnich przedsiębiorców, istniejące przepisy przyznają poszkodowanym skuteczne instrumenty eliminowania tego rodzaju zachowań z rynku. Wydaje się, że zasadniczy problem polega na tym, iż przedsiębiorcy – z różnych powodów – nie chcą korzystać z przysługującym im uprawnień. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji przyznaje przedsiębiorcom pełny katalog roszczeń i legitymację czynną do dochodzenia we własnym zakresie.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#JarosławKról">Działalność sklepów wielkopowierzchniowych objęta jest także stałym monitoringiem Inspekcji Handlowej podległej prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kontrole mają wzmożony charakter ze względu na wysokość obrotów, wielość asortymentu oferowanego przez sklepy wielkopowierzchniowe. Wyniki kontroli wskazują, że wskaźnik wykrytych nieprawidłowości w sklepach wielkopowierzchniowych nie odbiega od wskaźnika wykrytych nieprawidłowości w małych i średnich placówkach. Zatem nie można zasadnie twierdzić, że samo zło tkwi w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#JarosławKról">Deklaruję gotowość do odpowiedzi na szczegółowe pytania państwa posłów i zaproszonych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejLiss">Proponuję dwie tury pytań. W pierwszej – pytania będą zadawać państwo posłowie. W drugiej – zaproszeni goście.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejLiss">Chciałbym zwrócić uwagę, że w wystąpieniach pana ministra Andrzeja Kaczmarka i pana prezesa Jarosława Króla zabrakło rysu historycznego. Polskie kupiectwo boryka się z problemami lat 1944–45. Do 1950 r. polski handel rozwijali rodzimi kupcy jeszcze z tradycji okresu międzywojennego. W 1950 r. nastąpiła konfiskata tego majątku. Do 1989 r. przetrwała drobna część środowiska kupieckiego. Natomiast w Czechach, na Słowacji i Węgrzech środowisko kupieckie przestało istnieć. Dlatego rynki tych krajów nie stawiają oporu ekspansji wielkopowierzchniowych obiektów handlowych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejLiss">Od 1990 r. nie zorganizowaliśmy polskiego kapitału kupieckiego. Ten kapitał mógłby stworzyć konkurencyjne wobec kapitału zachodniego wielkopowierzchniowe obiekty handlowe. Kapitał zachodni wszedł na polski rynek i wyprowadza środki do obcych krajów, którym przynosi zyski. W naszym interesie jest stworzenie kapitału polskiego, który będzie w stanie konkurować z wielkimi obiektami handlowymi obcego kapitału.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejLiss">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekMatuszewski">Zgodziłbym się z wieloma aspektami wypowiedzi pana ministra Andrzeja Kaczmarka i pana prezesa Jarosława Króla, gdyby hipermarkety były zlokalizowane – jak w innych krajach – w odległości kilku kilometrów od dużych miast. Gdyby płaciły podatki dochodowe, to przyznałbym, iż są potrzebne i przynoszą korzyści naszej gospodarce. Ale tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekMatuszewski">Hipermarkety działają przeciwko uczciwym przedsiębiorcom. Ubolewam, że suwerenne polskie urzędy dotychczas nie robią nic, albo prawie nic, żeby przeciwdziałać tej sytuacji. Nowoczesne metody handlu w hipermarketach oznaczają nie płacenie podatków i bankructwo wielu dostawców, którzy nie otrzymują zapłaty za towary. Przy budowach hipermarketów zbankrutowało wiele polskich średnich firm budowlanych, bo nie zapłacono im za wykonaną pracę. W otwarciu Polski na ekspansję hipermarketów dopatruje się jedynie negatywny elementów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekMatuszewski">Jestem mieszkańcem Zgierza, sprawdziłem jaką kwotę podatku dochodowego płacą miastu nasze małe rodzime firmy. Wszystkie płacą duże podatki. W Zgierzu jest też kilka supermarketów. Okazuje się, że te placówki płacą podatki – o ile płacą – tam, gdzie mieści się ich centrala, czyli w Warszawie, Poznaniu, Krakowie. Zatem Zgierz nie ma korzyści z funkcjonowania tych placówek.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MarekMatuszewski">Przedmówcy zwracali uwagę, że wielkopowierzchniowe obiekty handlowe stworzyły gigantyczną liczbę miejsc pracy. Polecam lekturę analiz na ten temat sporządzonych przez uczelnie łódzkie i krakowskie. Wynika z nich, że 1 miejsce pracy w hipermarkecie kosztuje 5–7 miejsc pracy w małych sklepach. Mieliśmy tworzyć średnią klasę i małe właścicielskie firmy. A co przyniosły hipermarkety? Wykorzystywanych pracowników.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MarekMatuszewski">Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wspomniał o dwóch ustawach. Zwracam uwagę, że obecnie obowiązujące ustawy chronią nie małe i średnie firmy, lecz duże firmy z obcym kapitałem. Proszę spojrzeć, jak kraje zachodnie chronią się przed tzw. ceną dumpingową. W parlamencie poprzedniej kadencji udało się przyjąć określenie czynu nieuczciwej konkurencji w brzmieniu: „czynem nieuczciwej konkurencji jest także utrudnienie innemu przedsiębiorcy dostępu do rynku przez sprzedaż towarów lub usług w obiektach handlowych po cenie nie uwzględniającej marży handlowej lub zawierającej marżę nie pokrywającą kosztów działalności handlowej przypadający na sprzedawany towar lub usługę”. Senat uchwalił dobrą wersję zgodną z oczekiwaniami małych rodzimych przedsiębiorców, którzy chcieli budować polski kapitał. Sejm odrzucił zapis proponowany przez Senat. Obecnie obowiązujące akty prawne umożliwiają dużym sieciom stosowanie niegodziwych praktyk i eliminowanie polskich firm.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MarekMatuszewski">Jako poseł na Sejm RP nie zgadzam na likwidowanie polskich małych firm w majestacie prawa. Oczekuję, że pan minister podejmie odpowiednie działania legislacyjne, które będą skutecznie chronić polską małą i średnią przedsiębiorczość, a większość w Sejmie poprzez tego typu rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MarekMatuszewski">Podłożem agresywnej polityki hipermarketów jest w wielu przypadkach – pisała o tym prasa – nieuczciwe przekazywanie gruntów. Przeprowadzone kontrole ujawniły, iż w dużej części wielkopowierzchniowe obiekty handlowe zostały zbudowane niezgodnie z ustawą – Prawo budowlane. Znam takie przykłady w moim powiecie. Rząd i posłowie muszą przyjąć rozwiązania chroniące polską przedsiębiorczość handlową.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WaldemarNowakowski">Odnoszę wrażenie, iż próbuje się nam wmówić, że sieci handlowe są dobrobytem. Pan minister Andrzej Kaczmarek wspomniał o regulacjach w krajach Unii Europejskiej. Zwracam uwagę, że we Francji był okres gdy nastąpił bardzo szybki rozwój wielkich narodowych sieci handlowych, ale w 1993 r. zorientowano się, że ta droga prowadzi do nikąd. Wielkie sieci handlowe to dominacja na rynku, która powoduje, iż rynek przestaje być konkurencyjny. Dlatego we Francji obowiązują pewnego rodzaju ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WaldemarNowakowski">Pan minister stwierdził, że inwestycje obcego kapitału w sektor handlowy zapewniły miejsca pracy dla 160 tys. osób. Zwracam uwagę, że 400 tys. małych i średnich polskich firm handlowych zatrudnia ponad 1 mln osób. Proszę uwzględnić ten fakt.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WaldemarNowakowski">Poselski projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych reguluje kwestie związane z wydawaniem pozwoleń na budowę tych obiektów. Funkcjonowanie 7–8 hipermarketów w 30 tysięcznym mieście nie jest uzasadnione. Regulacje przewidziane w projekcie dotyczą wszystkich kupców, bez względu na narodowość. Chcemy, aby w sprawach przydziału gruntów pod budowę wielkopowierzchniowych obiektów handlowych decyzje podejmowały rady jednostek samorządu terytorialnego. Obecnie wójt, burmistrz, prezydent miasta w drodze decyzji administracyjnej dokonuje lokalizacji wielkopowierzchniowych obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży do 2000 m2. Ale definicja powierzchni sprzedaży jest dowolnie interpretowana. Często okazuje się, że prawidłowo wyliczona przekracza 2000 m2. Chcemy, aby rady kontrolowały te kwestie, żeby decyzje nie były podejmowane jednoosobowo. W Polsce powinny zacząć obowiązywać standardy europejskie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WaldemarNowakowski">Proszę sięgnąć do białej księgi Unii Europejskiej o handlu europejskim. W tym dokumencie podkreśla się konieczność zachowania równowagi między dużymi sieciami handlowymi i małymi sklepami oraz zawraca się uwagę na błędy popełnione w tym zakresie. Polska powinna ustrzec się tych błędów. Zwracam uwagę, że Francuzi obecnie wydatkują duże kwoty na rewitalizację centrów miast. Czy chcemy to powtórzyć w Polsce?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WaldemarNowakowski">Pan minister wspomniał o Niemczech. W tym kraju udział sieci wielkopowierzchniowych w handlu wynosi ponad 90%. To jest dopiero monopol. Przypominam, że handel jest obszarem, na którym pojawiają się praktycznie wszystkie wyprodukowane dobra. Dlatego ta sfera wymaga porządnych rzetelnych regulacji. Będziemy zabiegać o takie regulacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LechSzymańczyk">Proszę o przestrzeganie konwencji pytań zaproponowanej przez pana przewodniczącego. Później przejedziemy do dyskusji. Jeżeli teraz będziemy prowadzić dyskusję, to goście nie zdążą zadać pytań.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#LechSzymańczyk">Pan minister Andrzej Kaczmarek wspomniał o 160 tys. osób zatrudnionych w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych i ok. 400 tys. zatrudnionych w otoczeniu. Czy to otoczenie jest tym samym dla pozostałych sklepów? Jeżeli nie, to jaki jest stan zatrudnienia poza sieciami wielkopowierzchniowymi i w otoczeniu poza tymi sieciami? Jaki dochód osiąga budżet z tytułu funkcjonowania sieci wielkopowierzchniowych i z tytułu funkcjonowania pozostałych placówek?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#LechSzymańczyk">Przedstawiciel Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, iż żadna z sieci nie posiada pozycji dominującej, bo jej udział w handlu nie przekracza 40%. Ale jaki jest łączny wskaźnik wszystkich sieci w handlu?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejLiss">Dziękuję panu posłowi za przypomnienie o konwencji. Prosiłbym o koncentrowanie się na pytaniach. Przypominam, że czas wynajęcia sali jest ograniczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#EugeniuszGrzeszczak">Został złożony poselski projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Minister gospodarki przedłożył materiał, w którym formułuje wiele zastrzeżeń. Czy resort przygotowując ten materiał uwzględnił pewien fakt historyczny? Pan przewodniczący Andrzej Liss przywoływał czas powojenny. Zwracam uwagę, że w okresie zaborów w Poznaniu Niemcy zainspirowali rozwój polskiego kupiectwa. Wówczas handel był opanowany przez Niemców i jeszcze jedną zdolną nację. Stąd Niemcy uznali, że trzeba inspirować konkurencyjny handel w postaci drobnego kupiectwa polskiego. W 1937 r. wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski urzeczony organizacją handlu poznańskiego opartą na drobnych kupcach, ufundował nagrodę dla najlepszego kupca polskiego. Ta nagroda miała tylko dwie edycje. W 1939 r. rozpoczęła się II wojna światowa. Po wojnie nikt nie chciał słyszeć o wicepremierze Kwiatkowskim i o kupcach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#EugeniuszGrzeszczak">Przywołuję ten fakt historyczny, aby wskazać, że zastrzeżenia wysuwane w stosunku projektu poselskiego powinny uwzględniać wiedzę historyczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EdwardCzesak">Zwracam uwagę, że przedstawiciele wielkopowierzchniowych sieci handlowych zabiegali o lokalizację obiektów po dokładnej analizie rynku. Wybierali miejsca, które umożliwiają osiągnięcie dużych zysków. Np. wielkopowierzchniowy sklep został zlokalizowany przy głównym szlaku komunikacyjnym, niezbyt daleko od centrum miasta. W mieście są płatne parkingi, klienci chcący dokonać zakupów w małych sklepach muszą ponosić opłaty za miejsca parkingowe. Natomiast 500 m dalej przy wielkopowierzchniowym sklepie jest duży parking, można się tam zatrzymać nie płacąc opłaty i dokonać zakupów w supermarkecie. Zapytuję przedstawiciela Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy taka sytuacja nie jest związana z nieuczciwą konkurencją? Czy nie powinna być prawnie uregulowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszWycisło">Wiele mitów krąży na temat nie płacenia przez duże centra handlowe. Jakie są zasady opodatkowania dużych firm handlowych, głównie zagranicznych? Jakie są zaległości tych firm w stosunku do państwa i samorządu terytorialnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Chciałbym zapytać pana ministra Andrzeja Kaczmarka w jaki sposób firmy zachodnie wpływają na rozwój handlu w Polsce? Nie dostrzegłem innego elementu – przepraszam za ostrą ocenę – poza półkami aluminiowymi, zamiast drewnianych. Nie widzę mechanizmów, które mogłyby nam imponować.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofMaciejewski">Pan minister wspomniał, że z badania przeprowadzonego przez CBOS w październiku 2004 r. wynika, iż 66% konsumentów robi zakupy w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Czy badano jakie grupy społeczne zaopatrują się w tych obiektach? Przypuszczam, że chodzi o najbiedniejszą część społeczeństwa, szczególnie emerytów i rencistów, dla których – co stwierdzam z ubolewaniem – liczy się każde 10 gr.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofMaciejewski">Pan minister wspomniał o powstaniu bodaj 2400 drobnych przedsiębiorstw. Czy badano wpływ wielkopowierzchniowych obiektów handlowych na sytuację drobnych przedsiębiorstw funkcjonujących w bezpośrednim otoczeniu tych obiektów?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofMaciejewski">W wypowiedziach pana ministra Andrzeja Kaczmarka i wiceprezesa UOKiK Jarosława Króla nie poruszono kwestii warunków kupowania towarów przez właścicieli wielkopowierzchniowych obiektów handlowych od naszych przedsiębiorców. Z mojej wiedzy wynika, że te warunki są bardzo restrykcyjne. Okres płatności wynosi minimum 60 dni, a nawet dłużej. Producent akceptuje te warunki, mimo iż w Polsce okres rozliczeniowy wynosi miesiąc. Musi zapłacić wcześniej podatek VAT, bo wykazał sprzedaż, nie mając gwarancji otrzymania zapłaty. Znam przypadki bankructw z powodu nie otrzymania zapłaty.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#KrzysztofMaciejewski">Pan minister wspomniał, że wprowadzenie pewnych barier w rozwoju wielkopowierzchniowych obiektów handlowych może być postrzegane jako ograniczanie swobody działalności gospodarczej. Zwracam uwagę, że musimy wspomagać polskich przedsiębiorców. Nie można ograniczać rozwoju rodzimej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#KrzysztofMaciejewski">Nie neguję, że Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zwierają instrumenty umożliwiające eliminowanie nieuczciwych praktyk. Chciałbym jednak, aby służby kontrolujące interweniowały skutecznie i w trybie natychmiastowym. Kiedyś reklamowałem buty. Minęło 5 lat. Nie mam butów, nie otrzymałem zwrotu pieniędzy. Zrezygnowałem z dalszych działań. Nie kupuję w tej placówce.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#KrzysztofMaciejewski">Reasumując – polskie przedsiębiorstwa są niestety źle traktowane. Myślę, że spowodujemy, iż polskie przedsiębiorstwa będą miały takie same warunki jak firmy zachodnie. Takie same, choć zasługują na zdecydowanie lepsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejLiss">Zwracam się z ogromną prośbą o zadawanie krótkich pytań. Pan minister Piotr Styczeń o godz. 14.00 ma wystąpienie w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofCzarnecki">Lokalizacja wielkopowierzchniowych obiektów handlowych w zasadzie jest uzależniona od decyzji samorządów. Zatem w tym przypadku samorządu niewłaściwie realizują swoje kompetencje. Nie wiem, czy nie należałoby tej kwestii uregulować odgórnie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofCzarnecki">Przypuszczam, że tak szybki rozwój sieci sklepów wielkopowierzchniowych jest spowodowany jakimiś lukami prawnymi w płaceniu podatku dochodowego. Czy przeprowadzono analizę w tym zakresie? Jakie są wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od tych sieci? Czy resort zaobserwował, że wokół sieci sklepów wielkoprzemysłowych, powstają zakłady produkujące artykuły żywnościowe dla danej sieci? Otrzymujemy informacje, że z Unii Europejskiej sprowadzane są mięsa drugiego gatunku, przetwarzane w tych sieciach i sprzedawane na rynku polskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławaPrządka">Zadaniem określonych urzędów jest zwalczanie praktyk monopolistycznych także na rynku polskim. Obecnie obowiązujące przepisy określają szeroki katalog możliwości dochodzenia roszczeń spowodowanych nieuczciwą konkurencją. Mam świadomość, że małe firmy nie korzystają z tych możliwości z wielu powodów, w tym finansowych i braku pomocy prawnej. Czy rząd przewiduje działania upowszechniające korzystanie z tych instrumentów? Chodzi o to, aby małe firmy uzyskały wsparcie i pomoc merytoryczną, co umożliwiłoby im częstsze korzystanie z tych instrumentów?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławZadora">Poselski projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych jest papierkiem lakmusowym sprawdzającym intencję obecnego rządu, który uchodzi w opinii publicznej jako rząd narodowy i patriotyczny. Tu będzie doskonały sprawdzian deklaracji rządu. Jeśli pan wiceminister Andrzej Kaczmarek, podaje wskaźniki, iż 97% ogólnej liczby placówek handlowych stanowią małe przedsiębiorstwa handlowe, a tylko 3% wielkie sieci, to w tym wieku nie wypada wyłączać myślenia, nawet jeżeli odczytuje czyjeś opracowanie. Przyjęcie takich kryteriów statystycznych fałszuje rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławZadora">Przedstawiciel Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wspomniał, iż jeżeli jakaś sieć nie przekracza 40% udziału w rynku, to nie narusza prawa. Rozumiem, że pan przeczytał czyjeś opracowanie i wyłączył własne myślenie. Nie można w ten sposób fałszować rzeczywistości. Proszę o podanie kryteriów obrotowych. One świadczą o rzeczywistości rynkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejLiss">Muszę zmienić tok realizacji porządku dziennego. Zawieszam tę dyskusję oraz odpowiedzi pana ministra Andrzeja Kaczmarka i pana prezesa Jarosława Króla.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejLiss">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Budownictwa pana ministra Piotra Stycznia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PiotrStyczeń">Tematyka, którą zamierzamy przedstawić Komisji jest zaplanowana w drugim punkcie porządku dziennego. Dlatego nie będziemy wpisywać się wprost w dyskusję o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, aczkolwiek one są m.in. zawarte w Ustawie z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. To z tej ustawy pochodzi definicja powierzchni sprzedaży, która budzi tyle kontrowersji i sporów.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PiotrStyczeń">Uważamy, że ta definicja powinna zostać doprecyzowana, tak aby z jednej strony inwestor miał zapewnione bezpieczeństwo inwestowania, a z drugiej strony nadzór budowlany mógł w sposób jednoznaczny kwestionować powstanie konkretnego obiektu na określonym terenie. Na różnego rodzaju propozycje interpretacji tej definicji odpowiedziałem – nie jest to oficjalna interpretacja rządu i resortu – że wystarczy określić powierzchnię jednokondygnacyjnego obiektu wielkopowierzchniowego handlowego po obrysie i stwierdzić, iż tylko taki może powstać, a w środku podmiot, który będzie prowadził działalność handlową może dokonywać dowolnego podziału powierzchni, zamiast np. zaliczać do powierzchni sprzedaży powierzchnię między regałami, a nie zaliczać powierzchni, którą zajmują regały, bo były takie próby nadinterpretowania tej definicji.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PiotrStyczeń">Ministerstwo Transportu i Budownictwa skierowało do Komisji pismo, które zawiera ocenę obecnie obowiązujących przepisów. Uważamy, że sam kształt prawa nie przesądza w całości o pewnych negatywnych zjawiskach w rozwoju przedsiębiorczości czy budownictwie. Nie jest tak, że rząd poprzez tworzenie projektów ustaw, a parlament poprzez ich przyjmowanie odpowiadają wyłącznie za stan rzeczy w dziedzinie gospodarki przestrzennej i planowania przestrzennego w Polsce. Zwracam uwagę na mocną konstytucyjnie określoną rolę samorządu gminnego, co w konsekwencji zakazuje narzucania gminom pewnego – nawet pozytywnego z punktu widzenia państwa – działania.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PiotrStyczeń">Uważamy, że należy wprowadzić zmiany do Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ministerstwo Transportu i Budownictwa przygotowuje propozycje zmian. Planujemy, że do końca trzeciego kwartału br. przedstawimy konkretny zakres zmian. Chciałbym zwrócić uwagę na różne sposoby postrzegania planowania przestrzennego w Polsce. Poza postrzeganiem z perspektywy państwa, istnieje punkt widzenia samorządów – został zgłoszony projekt samorządowy – oraz punkt widzenia środowisk i inwestorów. Obecnie obowiązująca Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest najczęściej krytykowanym, zwłaszcza przez inwestorów, aktem prawnym. Ustawa daje bowiem możliwości swobodnego działania gminom, przede wszystkim urzędnikom gmin. Najwięcej skarg dotyczy interpretacji przepisów ustawy przez urzędników gminnych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PiotrStyczeń">Z analizy wyników badania statystycznego „Planowanie przestrzenne w gminach” wykonanego w I połowie 2005 r. na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury przez GUS, prezentującego stan na 31 grudnia 2004 r. wynika np. brak istotnych korelacji między dochodami budżetów gmin o pokryciem planami zagospodarowania przestrzennego. W zasadzie najlepsza sytuacja występuje w gminach o średnich dochodach. W przypadku gmin najmniejszych miejsko–wiejskich, a zwłaszcza wiejskich interesujące jest to, że najwyższy stopień realizacji planów miejscowych występuje w jednostkach najgorzej sytuowanych. Przeczy to obiegowej opinii, że najbiedniejszych gmin nie stać na prace planistyczne. Zatem można stwierdzić, że to nie brak środków hamuje planowanie. Można też przypuszczać, że te gminy w klarownej sytuacji prawno-planistycznej upatrują większych możliwości w pozyskiwaniu inwestorów. Jeśli chodzi o bogate gminy, to nasuwa się wniosek przeciwny, ale nie chciałbym go teraz wypowiadać.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PiotrStyczeń">Omawiane badanie wykazało brak istotnych związków ze stopą bezrobocia. Jedynie w gminach miejsko–wiejskich występuje zauważalny trend odwrotnie proporcjonalny. Im niższa stopa bezrobocia, tym większy stopień pokrycia planami. Wynika to zapewne z lepszej sytuacji gospodarczej na terenach gęściej zaludnionych. W sumie stan realizacji prac planistycznych waha się poniżej 30% w poszczególnych analizowanych gminach.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PiotrStyczeń">Cytowane badania pozwalają na sformułowanie wniosku, że w gminach o charakterze aglomeracyjnym, w miastach wraz z otoczeniem oraz dużych miastach stopień pokrycia planami jest bardzo mały. Dlaczego? Dlatego, że te jednostki samorządu terytorialnego nie muszą pozyskiwać kapitału sporządzając plan. Ponadto w tych gminach odnotowuje się bardzo wiele skarg na działalność urzędników, którzy decydują później o przebiegu procedur związanych z realizacją konkretnej inwestycji. Można by nawet zaryzykować tezę, że istnieje pewien związek interesu, aby bogata i przyciągająca inwestorów gmina nie sporządzała planu. To jest teza bardzo śmiała. Nie jest zapisana w przedłożonym materiale. Sformułowałem ją próbując dokonać daleko idącej syntezy zespołu wniosków wynikających z badania.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PiotrStyczeń">Niezbędne jest modyfikacja obowiązujących przepisów. Należy także przeprowadzić dyskusję nad docelowym modelem systemu. Rząd w porozumieniu z samorządami terytorialnymi powinien uzyskać przyzwolenie na wprowadzenie prawnych mechanizmów obligujących gminy do sporządzania planów. Czy osiągniemy takie porozumienie? Zawieszam odpowiedź na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PiotrStyczeń">Rząd powinien zaproponować nowe instrumenty planistyczne, zróżnicowane w zależności od wielkości i złożoności podejmowanego problemu. Szczególny nacisk powinien być położony na zarządzanie rozwojem miast i obszarów metropolitalnych. Dlatego, że raz popełnione błędy wynikające albo ze złego planu, albo – jak obecnie – z braku planu, są nieodwracalne. W małych miastach chybione inwestycje nie czynią takiej szkody jak w dużych aglomeracjach. W dużych aglomeracji pewna samowola w wykorzystywaniu terenów i brak koncepcji realizacji inwestycji doprowadziły do tragicznej sytuacji komunikacyjnej wewnątrz i na zewnątrz tych jednostek. M.in. poprzez zaniechanie wpisania się w krajowe plany, szczególnie dotyczące inwestycji liniowych. A one decydują często o powodzeniu całej gospodarki, a nie tylko gospodarki danej aglomeracji.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PiotrStyczeń">Można by mnożyć liczbę wniosków negatywnych. Chciałbym jednak przestrzec przed obarczaniem odpowiedzialnością jedynie obecnie obowiązującego stanu prawnego czy rządu za lokalne zaniechania lub błędy. Przyjrzyjmy się funkcjonowaniu zarządów gmin i miast. W tej sferze można znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego konkretne zaniechanie ma miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejLiss">Otwieram dyskusję. Teraz nie ma podziału na posłów i gości zaproszonych. Proszę o zgłaszanie się do zadawania pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejLewiński">Zapytuję pana ministra Andrzeja Kaczmarka, czy rząd planuje opracowanie programu dla polskiej dystrybucji? Taki program jest niezbędny dla małych i średnich przedsiębiorstw. W przeciwnym razie grozi im upadek.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejLewiński">Usłyszałem, że ponad 95% produktów sprzedawanych w hipermarketach jest pochodzenia polskiego. Czy to są produkty produkowane w Polsce, czy też importowane przez przedsiębiorstwa zarejestrowane w Polsce? Czy np. jeżeli hipermarket sprowadza towar z Chin, to jest on kwalifikowany jako produkt polski?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejLewiński">Kolejna sprawa dotyczy hipermarketów w małych miastach. Jaka część produktów dostarczana jest z centrów, a jaka przez miejscowych producentów? Znam miasta, gdzie 90% dystrybucji należy do wielkich podmiotów. Ilu polskich producentów będzie mogło sprzedawać swoje towary?</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejLewiński">W jednej z gazet przeczytałem, iż wielka sieć handlowa Jeromino Martins Dystrybucja „Biedronka” miała 110 mln euro zysku netto. Czy podatki odprowadza do Portugalii?</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejLewiński">Zapytuję pana prezesa Jarosława Króla, w jakiej części w krajach tzw. starej Unii przy dochodzeniu roszczeń z tytułu nieuczciwej konkurencji stosuje się tryb administracyjny, a w jakiej cywilnoprawny? Jako radca prawny nie podjąłbym się dochodzenia roszczeń z tytułu nieuczciwej konkurencji bo nie mam żadnej możliwości udowodnienia. W Anglii funkcjonuje Office of Fair Trading. Każda czynność z nieuczciwej konkurencji jako czynność niezgodna z prawem jest ścigana w trybie administracyjnym. W Polsce są 5-letnie procesy i olbrzymie koszty obrony.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaCzechowska">Z satysfakcją odnotowują rozpoczęcie procesu tworzenia nowych planów zagospodarowania, które – jak zakładam – będą miały wpływ na powstawanie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Żałuję jednak, że tak późno, bo pewnych nieprawidłowości nie da się już naprawić.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AnnaCzechowska">Czy rząd i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów posiadają instrumenty umożliwiające rzetelne sprawdzanie przestrzegania przepisów dotyczących uczciwej konkurencji oraz powstawania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych? Czy ktoś zajmuje się tą kwestią? Z mojej wiedzy wynika, że nie. Owszem NIK czy PIH przeprowadzają czasem kontrole, ale nie są one spójne. Odnoszę wrażenie, że właściwe resorty nie biorą odpowiedzialności za daną dziedzinę. Wydaje się rozporządzenie czy uchwałę i na tym kończy się ich rola.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AnnaCzechowska">Jakie korzyści odnosi Polska z umiejętności generowania kosztów przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego? Mówimy dużo na temat podatków, a doskonale wiemy, że te firmy specjalizują się w generowaniu kosztów aby uniknąć odprowadzania podatków. A polscy przedsiębiorcy nie mają żadnych preferencji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AnnaCzechowska">Czy posiadamy rzetelną informację o warunkach pracy i płacy, harmonogramach pracy i przestrzeganiu prawa pracy w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych? Można napisać odpowiedni harmonogram. Ale czy ktoś to sprawdza? Czy wyciągane są konsekwencje z naruszania prawa pracy?</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AnnaCzechowska">Mówimy, że super i hipermarkety zatrudniają tyle tysięcy ludzi. Czy sprawdzono ile w tym czasie upadło rodzimych sklepów, chociażby społemowskich – które reprezentuję – oraz innych prywatnych placówek? Czy sprawdzono ilu pracowników w ostatnich latach straciło pracę? Pracownicy zatrudnieni w hipermarketach w większości byli przejmowani z małych bankrutujących placówek. Ale nie wszyscy znaleźli pracę. Poza tym należy pamiętać, iż konsekwencją preferencji stosowanych przez super i hipermarkety są warunki pracy i płacy zatrudnionych tam pracowników.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#AnnaCzechowska">Trwa spór o pracę w soboty i niedziele. Zwolennicy argumentują, iż w sieciach wielkopowierzchniowych ludzie odpoczywają, przychodzą tam całymi rodzinami, szukają rozrywki i rekreacji. Czy musimy odpoczywać w sklepach? Należałoby zastanowić się jak zmienić sytuację w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DanutaTrokowicz">Jestem specjalistą w dziedzinie ochrony środowiska. Reprezentuję interes polskich kupców z Trójmiasta, a także ok. 20 tys. mieszkańców, którzy prosili o przedstawienie problemów związanych z budową hipermarketów na terenie Trójmiasta.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DanutaTrokowicz">Uważamy, że z projektowanej nowelizacji Ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym należy wydzielić ustawę dotyczącą hipermarketów ze względu na nasilenie koncentracji tych obiektów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#DanutaTrokowicz">Zgodnie z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym instytucje użytku publicznego buduje się na podstawie planu miejscowego, a w razie braku takiego planu na podstawie wydanych decyzji. Jest bardzo ważne, aby realizacja budowy obiektów wielkopowierzchniowych odbywała się na podstawie planów miejscowych, a nie decyzji administracyjnych. Albowiem te ostatnie prowadzą do szeregu nadużyć, które wystąpiły w naszym mieście.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#DanutaTrokowicz">Mianowicie, najpierw sprzedaje się ziemię hipermarketom pod zabudowę, a następnie wymusza się na radnych i samorządach, mimo niekorzystnych warunków ochrony środowiska, zatwierdzenie uchwałą budowy tych obiektów. Takie praktyki uważamy za absolutnie niedopuszczalne. Prowadzą bowiem do sytuacji, kiedy samorząd podejmuje uchwałę o budowie hipermarketu o powierzchni sprzedaży ponad 30 tys. m2 w strefie ochronnej ujęć wód głębinowych, które zaopatrują 27% mieszkańców. Obecnie w wodzie dostarczanej mieszkańcom znajdują się spaliny samochodowe. Benzen i ołów przekraczają dopuszczalne normy. Są to pierwiastki rakotwórcze. Na Wybrzeżu, w Gdańsku występuje największa w Polsce zachorowalność na nowotwory. Niestety samorządy nie uwzględniają tych kwestii.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#DanutaTrokowicz">Niedawno w naszym mieście była powódź. Mamy jedyny zbiornik retencyjny na wzgórzach morenowych. Ten zbiornik, który w dużej mierze chroni miasto przed powodzią, uchwałą rady został sprzedany pod budowę hipermarketu. Władze nie liczą się z zagrożeniem powodziowym, które niestety, nadal istnieje.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#DanutaTrokowicz">Jako specjalista do spraw ochrony środowiska – reprezentowałam Polskę przez 15 lat na seminariach naukowych dotyczących tych problemów – chciałabym zwrócić uwagę, że zgodnie z ustawą prognozuje się warunki zmian środowiska, stan transportu, uzbrojenie terenu. Ale to nie znaczy, iż prognoza ma decydować o budowie – lub zaprzestaniu budowy – hipermarketu na danym obszarze. Uważamy, że powinny być sporządzone ekspertyzy przez niezależnych ekspertów. Dotychczas ekspertyzy wykonywane są przez biura prognozy, które podlegają miejscowej władzy. Stąd powstają nadużycia. Sądzimy, że konieczny jest nadzór społeczny i zgoda mieszkańców na realizację takiej inwestycji. Obecnie w Gdańsku, planuje się – przy bardzo dużym zanieczyszczeniu środowiska: wody i powietrza – budowę nowych 32 hipermarketów, chociaż nasycenie tymi obiektami jest w zupełności wystarczające dla potrzeb mieszkańców. Mieszkańcy protestują, gromadzą się pod budynkiem urzędu miejskiego. Niestety, nie daje to żadnych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#DanutaTrokowicz">W pobliżu hipermarketów wzrasta ogromnie ruch samochodowy. Według instrukcji zachodnich, nasilenie ruchu samochodowego wzrasta w pobliżu hipermarketów w ten sposób, iż na 100 jednostek samochodowych wskaźnik wynosi 980. Zatem jest olbrzymie nasilenie ruchu samochodowego, zanieczyszczenie spalinami, benzenem i ołowiem. Niedopuszczalne jest budowanie hipermarketów w centrum miasta. Na Zachodzie buduje się hipermarkety na obrzeżach miast. Nasze władze twierdzą, że budowa hipermarketów na obrzeżach miast jest nie do zrealizowania, ponieważ rozszerza się granice miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejFaliński">Reprezentuję organizację, która zrzesza sieci handlowe. Wiele podniesionych kwestii ma wspólny mianownik – sieci handlowe eufemistycznie określane jako hipermarkety. Chciałbym poruszyć kilka zagadnień, moim zdaniem, najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejFaliński">Po pierwsze – przed 15 laty kiedy Polska stała się demokratycznym, wolnorynkowym krajem podstawową sprawą było pozyskanie kapitału, którego nie było w kraju. Jedną z dziedzin, za pośrednictwem której odbywało się pozyskiwanie kapitału był sektor handlu. Jeśli obecnie stawiamy kwestie kapitału zagranicznego i kapitału to nie uważam, że to są sprawy nie do pogodzenia. Chodzi o dwa źródła środków rozwojowych. To są źródła dużych inwestorów międzynarodowych m.in. sieci handlowych, a z drugiej strony – środki unijne ok. 60 mld euro, którymi można uzupełniająco wpompować w tradycyjną dystrybucję handlową. Uważam, że należałoby podjąć strategiczną decyzję polityczną dotyczącą wykorzystania w jakiejś części tych kilkudziesięciu miliardów euro na wzmocnienie tradycyjnego polskiego kupieckiego handlu, by nie płacił gigantycznych czynszów, by miał dostęp do taniego kredytu obrotowego, do gwarancji oraz do kredytu rozwojowego. Wielkie sieci międzynarodowe nie potrzebują tego rodzaju pomocy. Mniejsze podmioty – tak. Jeżeli rząd i parlament rzeczywiście troszczy się o sektor handlu, to uważam, że o wiele lepszą strategią jest pomagać tym, którzy potrzebują wsparcia, zamiast szkodzić tym, którzy sobie radzą.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejFaliński">Kolejna rzecz – mówi się, że wielkie sieci wyprowadzają jakieś środki. Zachodzi tu pewna sprzeczność. Bo jednocześnie zarzuca się nam, że inwestujemy, czyli pieniądze wydajemy tutaj. Więcej – firmy zaciągają potężne kredyty na inwestycje. Skoro zaciągają kredyty, to dlaczego miałyby jednocześnie wyprowadzać? Można sprawdzić te kwestie.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejFaliński">Wielki handel to nie tylko sieci międzynarodowe, to także sieci polskie np. „Polo-Market”, „Piotr i Paweł”, „Lewiatan”. Są to wielkie sukcesy polskich przedsiębiorców. Zatem kryterium niejako ekonomiczno-narodowe nie ma tutaj zastosowania. Istnieje niebezpieczeństwo popsucia modernizacji sektora dystrybucji.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#AndrzejFaliński">Następna sprawa dotyczy podatków. Zwracam uwagę, że podatki płacą wszystkie podmioty zgodnie z polskim prawem. Sieci handlowe są spółkami polskiego prawa. Jeśli istnieją zaległości podatkowe, to proszę jest wskazać, przecież za to trzeba kogoś ukarać. Nie mamy zaległości podatkowych. Jeśli chodzi o podatek CIT, to zwracam uwagę, że ponad 40% firm w Polsce nie płaci tego podatku. Siedzący obok mnie przedstawiciel „Tesco” poinformował mnie, iż za ubiegły rok firma zapłaciła czterdzieści kilka mln zł podatku CIT. Przypuszczam, że podobne kwoty zapłaciły inne sieci. Dlatego zarzucenie mam, iż nie płacimy podatków jest nieuzasadnione. Można to sprawdzić, aczkolwiek nie są to dane, którymi sieci będą się chwalić.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#AndrzejFaliński">Kolejna kwestia dotyczy wpływu wielkich sieci na zatrudnienie oraz bankructwa mniejszych firm. Zwracam uwagę, że chodzi o rynek. Efekt każdej złotówki zainwestowanej w nowoczesną dystrybucję jest jak najbardziej pozytywny. W dyskusji z panią minister Teresą Lubińską poprosiłem o policzenie tzw. efektu mnożnikowego. To nie jest tak, że wielkie sieci handlowe są nieproduktywne, niepotrzebne i nikt ich nie chce. Nie byłoby rewolucji w polskiej produkcji żywności gdyby nie wymogi i linie dostawcze wielkiej dystrybucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejLiss">Prosiłbym pana Andrzeja Falińskiego o zadawanie pytań, a nie o wygłaszanie wykładu. Mamy ograniczony czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejFaliński">Nie byłem przygotowany do zadawania pytań. W trakcie dyskusji kierowano do mnie pytania. Zatem odpowiadam.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejLiss">Nie rozpoczęliśmy fazy odpowiedzi. Jeżeli pan chce odpowiadać, to proszę poczekać. Chciałbym udzielić głosu osobom, które chcą zadać pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RomanDera">Chciałbym dowiedzieć się od pana prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uregulowaniach wprowadzonych przez Unię Europejską do 2007 r. Jestem członkiem Komitetu Dobrych Praktyk Gospodarczych. Na posiedzeniu Komitetu poinformowano nas, że Unia Europejska do 2007 r. wprowadzi 34 zapisy, które muszą być implementowane do polskiego prawodawstwa. Natomiast od profesorów zajmujących się tymi przepisami usłyszałem, że to jest psucie prawa polskiego.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RomanDera">Na pierwszym miejscu niedobrych praktyk gospodarczych wymienia się dumping. Albo inaczej antydumping. Chodzi bowiem o przepisy zabraniające tych praktyk. Mówimy o szeregu obecnie występujących patologii. Ale ocena ogranicza się do dzisiejszego stanu faktycznego. Trzeba rzetelnie zastanowić się nad kwestiami podatkowymi i zatrudnieniem w wielkich sieciach i handlu tradycyjnym.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RomanDera">Od 16 lat słyszę tezę, że handel jest najdynamiczniej rozwijającą się gałęzią gospodarki i nie należy ingerować w tę sferę, czego wyrazem jest m.in. brak w resorcie departamentów związanych z handlem bezpośrednim. To liberalne podejście spowodowało, że obecnie po 16 latach w handlu tradycyjnym występuje tyle zjawisk patologicznych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#RomanDera">Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług zrzesza 50 tys. podmiotów. Muszę im powiedzieć, czy obecny rząd nadal liberalnie podchodzi do handlu, czy też zamierza wprowadzić pewne uregulowania, które umożliwią wszystkim podmiotom zrównoważony rozwój. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanRakowski">Jestem człowiekiem, który kilka lat temu spowodował rozpoczęcie dyskusji o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Przypominam, że złożono wówczas obywatelski projekt Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanRakowski">Jestem rozczarowany wystąpieniem przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki. Resort przedstawił materiał, którego nie można uznać za podstawę dyskusji. Jeśli mówimy dzisiaj o wpływie sieci wielkopowierzchniowych i ktoś usiłuje dowodzić, że te placówki nie mają żadnego wpływu, bowiem mniej więcej per saldo jest tyle samo sklepów ile było w poprzednim roku, a rocznik statystyczny pokazuje wyraźnie, że tylko w 2004 r. ponad 17 tys. sklepów per saldo jest mniej, to znaczy, że zaszło tu jakieś nieporozumienie. Jeżeli rocznik statystyczny podaje, że 6400 podmiotów handlowych upadło do czerwca 2005 r., to znaczy, że ktoś nie chce pokazać tych faktów.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JanRakowski">Postawiliśmy na nową władzę. Oczekujemy, że chce wprowadzić „prawo i sprawiedliwość”. Zapytuję pana ministra jaki był cel sporządzania raportów NIK, które wyraźnie wskazywały patologie w sektorze wielkopowierzchniowym. Mamy co najmniej cztery takie raporty. Nie podjęto żadnych konkretnych działań.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JanRakowski">Mówimy o podatkach. Wysuwane są pewne zarzuty. Sieci bronią się. Mają do tego prawo. A wystarczyłoby zwrócić się do ministra finansów o sprawozdania finansowe sieci handlowych np. za poprzedni rok. Wówczas wiedzielibyśmy jaką kwotę podatku zapłaciły wielkie sieci handlowe. Rocznik statystyczny wskazuje, że sytuacja w tym zakresie jest zła. Od 2000 r. przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 9 osób w sektorze handlu odprowadzają coraz mniej podatku dochodowego. W 2000 r. wpłynęło z tego sektora z tytułu podatku dochodowego 3 mld 600 mln zł, dwa lata później – 1 mld 600 mln zł, obecnie – ok. 2 mld zł. Należy zastanowić się nad przyczynami spadku. Nie twierdzę, że jest to wpływ sieci. Ale Ministerstwo Finansów planując budżet powinno zdawać sobie sprawę, że coś złego dzieje się w tym sektorze, ponieważ zmniejszają się wpływy z tytułu podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JanRakowski">Przed rokiem „Rzeczpospolita” pisała na temat raportu Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach dotyczącego płacenia podatków przez sieci zagraniczne oraz uniemożliwienia Urzędowi kontroli. Proponuję rządowi analizę raportów urzędów kontroli skarbowej. Wskazują one, iż sektor wielkopowierzchniowy należałoby objąć jakąś rozsądną kontrolą.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JanRakowski">Dysponuję informacją zbiorczą o wynikach kontroli planowej w zakresie jakości świeżych warzyw i owoców. Radziłbym ministrowi gospodarki zapoznanie się z tym raportem.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#JanRakowski">Co dzieje się z polskimi podmiotami? Otrzymuję tysiące telefonów. Moi rozmówcy wyrażają żal, że miało być „prawo i sprawiedliwość”, a w dalszym ciągu są eliminowani ze swoich miejsc. Spóźniłem się na posiedzenie Komisji 10 min., bo miałem rozmowę z Zawiercia, gdzie występuje problem z budową obiektu wielkopowierzchniowego.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JanRakowski">Szkoda, że pan minister Piotr Styczeń opuścił posiedzenie...</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejLiss">Pani dyrektor Elżbieta Szelińska reprezentuje pana ministra i resort.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanRakowski">Myślę, że pani dyrektor zna spis dotyczący naruszania przez podmioty wielkopowierzchniowe przepisu w sprawie powierzchni sprzedaży. Czekaliśmy rok. Dopiero w grudniu ub. r.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JanRakowski">Kolejna sprawa dotyczy uchylonych pozwoleń na budowę obiektu wielkopowierzchniowego np. Kauflanda w Sochaczewie, obiektów w Tarnobrzegu i Wołominie. Powinniście państwo doprowadzić do rozbiórki obiektów wielkopowierzchniowych postawionych z naruszeniem prawa. Resort dysponuje odpowiednimi instrumentami prawnymi. Czy Ministerstwo Transportu i Budownictwa spowoduje, iż zostanie rozebrany chociażby jeden obiekt postawiony z naruszeniem prawa? Tego oczekuje środowisko małych i średnich przedsiębiorstw. W przeciwnym razie pozostaje nam poszukiwanie pracy zagranicą, albo sformowanie „ostatniego pospolitego ruszenia”, aby zmienić tę rzeczywistość.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejLiss">Mamy pół godziny. Chciałbym, aby krótkie pytania zadały osoby, które jeszcze nie zabrały głosu. Proszę o zadanie pytania pana prezesa Jeremiego Mordasewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekMatuszewski">Czy mogę prosić o 10 sek.? Chcę przekazać konkretną informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejLiss">Pan prezes wyraził zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekMatuszewski">W lutym br. złożyłem interpelację do ministra finansów. Otrzymałem odpowiedź następującej treści: „Jak wynika z interpelacji pan poseł nie podał kryterium pozwalającego na ustalenie, które z działających w Polsce sieci są największe. Dlatego też minister finansów przyjął jako kryterium decydujące o wyborze trzech największych sieci, wysokość najwyższych przychodów, jakie w 2004 r. osiągnęli podatnicy – właściciele sieci wielkopowierzchniowych w Polsce. Z danych, którymi dysponuje minister finansów dotyczących rozliczenia podatku dochodowego od osób prawnych wynika, iż trzech największych podatników prowadzących działalność handlową według branży PKD 51 i 52 o najwyższych przychodach według zeznań CIT 8 za 2004 r. wykazało łączny podatek należny w kwocie 84 tys. 978 zł.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejKaczmarek">Chciałbym zwrócić uwagę panu przewodniczącemu, że to nie jest debata. Padają dość jednostronne wypowiedzi, w których rząd jest atakowany za wszystko. Mam chyba prawo ustosunkować się. Państwo zadają pytania, wypowiadają się negatywnie o pracy rządu i wychodzą. Chciałbym zareplikować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejLiss">Po wypowiedzi pana prezesa Jeremiego Mordasewicza, udzielę głosu panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JeremiMordasewicz">Kiedy przeczytałem tytuł pierwszego punktu porządku dziennego posiedzenia Komisji – ocena wpływu funkcjonowania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, rozumiałem, że chodzi nie tylko o wpływ na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw handlowych. Zawracam uwagę, że handel zatrudnia 17% ludności. 83% pracuje poza handlem. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych zrzesza w dużej mierze dostawców czy np. realizatorów tych obiektów. Dlatego chciałbym prosić państwa, abyście analizując wpływ sieci wielkopowierzchniowych na polską gospodarkę uwzględniali nie tylko handel.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JeremiMordasewicz">W ostatnich 10 latach wpompowano w polską gospodarkę 30 mld zł. Skonsumowaliśmy te środki. Oznacza to od 50 do 60 tys. dodatkowych miejsc pracy rocznie poza handlem, czyli wynik netto dla gospodarki. Polski handel nie był w stanie wygenerować środków na tym poziomie. Zatem firmy budowlane budujące Galerię „Mokotów”, czy inne obiekty nie miałyby pracy. Jeżeli pan poseł Marek Matuszewski sądzi, iż nie wpuszczenie inwestorów zagranicznych spowodowałoby, że Polacy budowaliby te sklepy, to mamy do czynienia z nieporozumieniem. Gdyby polscy kupcy chcieli zakumulować kapitał na poziomie 30 mld zł, to koszt tej operacji musieliby uwzględnić w cenach, zatem obniżyłaby się konsumpcja w innych obszarach. Nasze związki deweloperów, wykonawców i producentów materiałów budowlanych jednoznacznie wypowiadają się o korzyściach płynących z napływu inwestycji na poziomie 30 mld zł.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JeremiMordasewicz">Druga kwestia wiąże się z projektem ustawy proponowanym przez Samoobronę. Chodzi o pozycję konsumentów. Z dostępnych badań wynika, że obecnie zaledwie połowa ludności w Polsce ma dostęp do sieci wielkopowierzchniowych. Następna połowa, szczególnie na prowincji i w małych miejscowościach nie ma tej możliwości. Chciałbym przypomnieć – mówił o tym pan minister Andrzej Kaczmarek – że z punktu widzenia gospodarstwa domowego, na podstawowym koszyku mamy oszczędność 850 zł rocznie. Czy uważacie, że ludność Polski zamiast korzystać z inwestycji zagranicznych powinna się dołożyć do rozwoju waszych firm?</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JeremiMordasewicz">Następna sprawa – zwracam się do pani dyrektor Elżbiety Szelińskiej – dotyczy lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych uważa, iż procedury wydawania zgody na lokalizację obiektów handlowych powinny być określone w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a nie w ustawie specjalnej. Naszym zdaniem, tworzenie odrębnych ustaw dla poszczególnych rodzajów obiektów np. handlowych, przemysłowych, ale również dla oczyszczalni ścieków czy stadionów rozbijałoby spójność planowania przestrzennego. Dlatego ewentualne zmiany w zakresie kryteriów lokalizacji obiektów budowlanych, w tym również handlowych powinny być wprowadzone w zapowiadanej nowelizacji Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uważamy, że kwestie związane z planowaniem przestrzennym powinny być uregulowane w jednej ustawie. Przedsiębiorcy wiedzą co znaczy rozproszenie regulacji prawnych w różnych ustawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LechSzymańczyk">Pan prezes Andrzej Faliński przyszedł na posiedzenie Komisji w towarzystwie przedstawicieli super i hipermarketów. Czy pan prezes wykonał czynności przewidziane w ustawie o lobbingu?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#LechSzymańczyk">Prosiłbym o umożliwienie koledze dokonania sprostowania. Pan prezes Jeremi Mordasewicz i inni panowie powołują się na badania, ale nie mówią na które badania. Posiadamy dokumenty przedstawicieli rządowych, które zawierają odpowiedzi na wcześniej zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekMatuszewski">Dosłownie jedno zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejLiss">Nie udzieliłem głosu panu posłowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekMatuszewski">Sprawa jest ważna.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejLiss">Proszę wyłączyć mikrofon.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejLiss">Wyjaśniam, że ustawa o lobbingu dotyczy procesu legislacyjnego. Dzisiejsze posiedzenie Komisji ma charakter informacyjny. Zatem w tym przypadku ustawa nie obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejLiss">Proszę o zabranie głosu pana ministra Andrzeja Kaczmarka.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejKaczmarek">Dziękuję państwu za liczne wypowiedzi. Spotkaliśmy się dzisiaj, aby dyskutować ten problem. Sporo dowiedziałem się mimo, że bardzo wielu z państwa mówiło z – często przesadnymi – emocjami. Wszyscy uświadomiliśmy sobie, że nie należy tej kwestii rozpatrywać w tonacji czarno-białej. Nie ma rozwiązania, które satysfakcjonowałoby wszystkich. Są środowiska różnych kupców małych i dużych. Są konsumenci, firmy budowlane i deweloperskie, banki i instytucje finansowe. Dlatego nie jest łatwo podjąć decyzję w sprawie kształtu przyszłych regulacji. Zwracam uwagę, że dzisiaj nie dyskutujemy założeń do Ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, nie dyskutujemy stanowiska rządu w sprawie tej ustawy, ponieważ rząd nie zajął jeszcze stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejLiss">Proszę umożliwić wypowiedź panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejKaczmarek">Jest projekt stanowiska rządu. Rząd mając na uwadze oczekiwania społeczne, sytuację małych i średnich przedsiębiorców i wiele innych aspektów, o których państwo mówią, nie zajął jeszcze stanowiska, bo sprawa jest skomplikowana.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejKaczmarek">Rząd nie broni źle wybudowanego obiektu Kauflandu w Sochaczewie. Rząd nie broni wybudowanego na wodach gruntowych sklepu na Pomorzu. Rząd nie broni supermarketów nie płacących podatków. Rząd chce zmienić te sprawy.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AndrzejKaczmarek">Bardzo podobała mi się wypowiedź pana przewodniczącego Andrzeja Lissa o tradycjach polskiego kupiectwa. To bardzo dobry argument w tej dyskusji. Byliśmy zawsze dumni z tego, że przedsiębiorczość w Polsce, nawet w czasach najbardziej rozwiniętego komunizmu, nigdy nie upadła. To jest nasza przewaga nad innymi krajami. Chcemy, aby polskie kupiectwo rozwijało się.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AndrzejKaczmarek">Pan Andrzej Lewiński pytał, czy rząd ma program dla polskiej dystrybucji. To jest źle postawione pytanie. Stosujemy zasadę traktowania narodowego. Polska dystrybucja – to również Auchan w Polsce. Natomiast rząd bardzo chętnie będzie wspierał inicjatywy małych przedsiębiorców. Jesteśmy otwarci na tworzenie różnych instrumentów organizacyjnych i finansowych wspierających drobnych przedsiębiorców. W nowej perspektywie finansowej będę realizowane projekty dotyczące grup przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#AndrzejKaczmarek">Spróbujmy stworzyć instrumenty umożliwiające małym podmiotom skuteczną konkurencję z wielkimi. I to należy uznać za jeden z kierunków działania. W dyskusji wskazywano na zjawiska patologiczne, problemy z egzekucją, z wykonywaniem przepisów Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Przypominam, że rząd dokonuje obecnie reorganizacji aparatu skarbowego. Mówiono o korupcji, o nadużyciach na rynku finansowym. Zwracam uwagę, że planowane jest powołanie urzędu, który będzie przeciwdziałał tego typu zjawiskom. Trwa reforma służb sanitarnych. Będzie nowelizowana Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zastanawiamy się nad ewentualną modyfikacją ustaw dotyczących konkurencyjności. Obecnie prowadzona jest analiza skuteczności obowiązujących przepisów. Z naszej dyskusji wynika, że skuteczność tych regulacji pozostawia wiele do życzenia. Zastanówmy się, jak rozwiązać te kwestie.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#AndrzejKaczmarek">Rząd nie jest adwersarzem różnych grup zaangażowanych w ten proces. Chcielibyśmy uzyskać kompromis, który pozwoli na harmonijny rozwój handlu w Polsce. Na pewno będziemy próbowali wypracować lepsze rozwiązania. Pan poseł Marek Matuszewski wspomniał o wykorzystywaniu pozycji wielkich sieci w relacjach z małymi podmiotami. Ta kwestia mogłaby zostać uregulowana w ustawach dotyczących konkurencji.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#AndrzejKaczmarek">Było sporo pytań dotyczących kwestii podatkowych. Częściowo odpowiedział na nie pan Andrzej Faliński wspominając o podatkach płaconych przez niektóre sklepy. Nie dysponuję odpowiednimi danymi. Być może należałoby zapytać Ministerstwo Finansów o wysokość podatków odprowadzanych przez poszczególne grupy sklepów, czy faktycznie są zaległości w stosunku do budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Zasady opodatkowania są jednakowe dla wszystkich sklepów. Wielkie sieci z punktu widzenia prawa polskiego są polskimi placówkami.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#AndrzejKaczmarek">Pan poseł Lech Szymańczyk pytał o zatrudnienie w sieciach wielkopowierzchniowych. Mówiłem, że wynosi ono 160 tys. osób w stosunku do ponad 2 mln zatrudnionych w tradycyjnych sklepach. Sądzę, że dochody do budżetu państwa z tytułu funkcjonowania obiektów wielkopowierzchniowych i tradycyjnych sklepów są proporcjonalne do obrotów realizowanych w tych placówkach.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#AndrzejKaczmarek">Muszę odnieść się do stwierdzenia pana posła Stanisława Zadory o wyłączaniu myślenia…</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejLiss">Proszę nie odpowiadać.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejKaczmarek">Zwracam uwagę, iż podałem szereg wskaźników, również pokazujących, że pomimo 3% udziału dużych sklepów w ogólnej liczbie placówek handlowych, ich udział w handlu stanowi 38%. Ten wskaźnik obrazuje istotę problemu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejKaczmarek">Pan poseł Krzysztof Maciejewski zapytywał na czym polega rozwój handlu i co oferują nam inwestorzy zagraniczni? Nie jest tak, że oferują nam tylko półki. Przypominam, że w naszym kraju funkcjonują również grupy handlowe polskie („Piotr i Paweł”), które potrafiły wykreować oryginalnie polskie z punktu widzenia pochodzenia kapitału przedsięwzięcia gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#AndrzejKaczmarek">Kolejna kwestia dotyczy zasad kupowania produktów od polskich przedsiębiorstw. Ta sprawa była komentowana przez przedstawiciela Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tu jest problem wykorzystywania pozycji dużej sieci czy dużego odbiorcy. Istnieją instrumenty prawne umożliwiające przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom. Ale nie są one wykorzystywane. Zgadzam się z panią posłanką Stanisławą Prządką, że trzeba upowszechniać możliwość wykorzystania tych instrumentów prawnych. Rząd planuje zmianę polityki instytucji odpowiedzialnych, które powinny wypromować tę możliwość oraz współpracować z przedsiębiorcami i ich organizacjami w zakresie upowszechnienia tych instrumentów.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#AndrzejKaczmarek">Chciałbym wyjaśnić panu prezesowi Romanowi Derze, iż na początku br. minister gospodarki rozpoczął proces identyfikowania barier rozwoju przedsiębiorczości. Nie definiowaliśmy o jaką przedsiębiorczość chodzi. Zaprosiliśmy Naczelną Radę Zrzeszeń Handlu i Usług do uczestniczenia w tym przedsięwzięciu. Mimo ponawianych zaproszeń nikt się nie pojawił. Nie przekazano nam żadnych wniosków. Wolałbym, żebyśmy rozmawiali o tym, co trzeba zrobić, a nie o tym co jest złe.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#AndrzejKaczmarek">Pani Anna Czechowska mówiła o problemach związanych z nieprzestrzeganiem prawa pracy. Poruszyła też kwestie odpoczynku i przepisów zawartych w regulaminach pracy. Przypomnę, że inspektoraty pracy mają szerokie kompetencje. Zgodnie z zasadami Międzynarodowej Organizacji Pracy inspektorat pracy ma preferencje wobec innych organów kontrolnych. Jest wyłączony z działania ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która ogranicza nakładanie się kontroli. Kontrola inspektora pracy może być zawsze przeprowadzona.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#AndrzejKaczmarek">Nie będę szeroko komentował wypowiedzi pana Jana Rakowskiego z Kongregacji Przemysłowo-Handlowej. Ta wypowiedź zawiera szereg luźnych tez, nie popartych faktami. Chciałbym rozmawiać na gruncie faktów. Chciałbym wspólnie zastanowić się nad zmianą regulacji umożliwiającą eliminację problemów, o których dzisiaj dyskutujemy.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#AndrzejKaczmarek">Rząd nie zajął jeszcze stanowiska w tej sprawie. Wysłuchuje opinii środowisk i prowadzi konsultacje. Chcielibyśmy, aby rozwiązania, które przyjmiemy rozwiązały jak największą liczbę problemów, o których dzisiaj mówimy. Żadna regulacja nie rozwiąże wszystkich problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejLiss">Posiedzenie Komisji powinno się już skończyć. Chciałbym jednak umożliwić odpowiedź panu prezesowi Jarosławowi Królowi i pani dyrektor Elżbiecie Szelińskiej.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejLiss">Proszę o zabranie głosu pana prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JarosławKról">Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykorzystuje skutecznie wszystkie instrumenty prawne, jakie posiada. W sprawach dotyczących zamiaru koncentracji przedsiębiorców, metodologia, którą przyjmujemy przy ustalaniu rynku właściwego – to pewne standardy wypracowane przez prawo konkurencji w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Adaptujemy te standardy do polskich warunków.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JarosławKról">Przedsiębiorcy, którym zarzuca się posiadanie pozycji dominującej, zgodnie z tymi standardami nie posiadają tej pozycji. Zresztą posiadanie pozycji dominującej nie stanowi naruszenia prawa. Naruszeniem prawa jest nadużycie tej pozycji.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JarosławKról">Ogromną pracę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wkłada w sprawy konsumenckie. Tu bardzo często dotykamy problemów związanych z handlem wielkopowierzchniowym. Szereg decyzji dotyczących różnych działań wielkopowierzchniowych obiektów handlowych, które szkodzą interesom konsumentów, wydaje się w zasadzie na bieżąco. Chodzi np. o gazetki reklamowe, które wprowadzają w błąd. Niedawna sprawa z Katowic, gdzie kamera za niską cenę miała być cyfrowa. Okazała się analogową. To są różnego rodzaju gratisy w supermarketach, które – jak dowiodła nasza współpraca z Inspekcją Handlową – nie są gratisami. Ta działalność pomaga konsumentom, ale też wpływa na wyrównanie warunków konkurencji wszystkich uczestników tego rynku.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JarosławKról">Poruszono szereg problemów, które nie dotyczą prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi o lokalizację hipermarketów, kwestie podatkowe, zmniejszenia czy zwiększenia zatrudnienia, warunków pracy, nieuczciwie przekazywanych gruntów. Prezes Urzędu rozpatruje zamiar koncentracji. W tych sprawach dokładnie analizowane są wszystkie rynki oraz sytuacja na danym rynku. Gdyby było jakiekolwiek istotne ograniczenie konkurencji, to prezes Urzędu ma narzędzie, aby wydać decyzję zakazującą, albo decyzję warunkową. Takie decyzje są wydawane w różnych sytuacjach. W przypadku handlu nie było potrzeby ich wydawania.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JarosławKról">Dostrzegamy problem relacji między supermarketami a dostawcami, wiemy o opłatach półkowych, ale Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji daje odpowiednie narzędzie, z którego należy korzystać. W tym przypadku w polskim systemie prawa mamy do czynienia z kwestiami cywilno-prawnymi, które muszą być rozpatrywane na drodze postępowania sądowego, a nie administracyjnego. Żałuję, że nawet organizacje, których przedstawiciele uczestniczą w dzisiejszym posiedzeniu nie mogły skorzystać z tej ustawy w sposób bardziej skuteczny.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#JarosławKról">Pan poseł Marek Matuszewski wspominał o warunkach, które można kwestionować. Można, ale w trybie postępowania cywilnego. Pan poseł Lech Szymańczyk zapytał jaki procent stanowią sieci handlowe w ogólnej liczbie placówek handlowych. Ten wskaźnik zależy od tego, jakie przyjmiemy kryteria – czy będzie to liczba obiektów handlowych, czy obroty. Ważna jest też kwestia zdefiniowania rynku. Zbiorę wszystkie informacje i gdyby pan poseł był zainteresowany, to je przekażę. Jeszcze w bieżącym roku chcemy przeprowadzić kolejne badania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#JarosławKról">Pan poseł Edward Czesak wspomniał o opłacie parkingowej. Zwrócił uwagę na zróżnicowane warunki konkurencji w sytuacji, kiedy obok hipermarketu nie pobiera się opłaty parkingowej. Ale jeżeli sklepy, które są przy tym parkingu będą sprzedawać po lepszej cenie produkty i usługi, to konsument pojedzie na bezpłatny parking pod supermarketem i zrobi zakupy w tradycyjnym sklepie. Nie można rozpatrywać tej kwestii na gruncie przepisów antymonopolowych.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#JarosławKról">Pan poseł Krzysztof Maciejewski zgłosił pewne zastrzeżenia do systemu ochrony konsumentów w Polsce. Uważam, że ten system sprawnie działa. We wszystkich starostwach działają powiatowi rzecznicy konsumentów. Przy Inspekcji Handlowej działają sądy polubowne. Potrzebna jest wiedza konsumencka, żeby potrafić dochodzić swoich roszczeń.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#JarosławKról">Pani posłanka Stanisława Prządka pytała o relacje pomiędzy praktykami ograniczającymi konkurencję a zwalczaniem nieuczciwej konkurencji. Pytała też czy można ewentualnie znaleźć rozwiązanie w sprawie pomocy małym przedsiębiorcom. Chciałbym zwrócić uwagę, że jeżeli ktoś zwraca się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i nie możemy podjąć działań, to wtedy w każdym piśmie szeroko wyjaśniamy z jakich instrumentów można skorzystać. Zatem pierwszą pomoc prawną przedsiębiorcy uzyskują właśnie w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#JarosławKról">Pan poseł Stanisław Zadora zarzucił mi – tak samo jak panu ministrowi Andrzejowi Kaczmarkowi – wyłączenie myślenia. Od kilkunastu lat zajmuję się prawem antymonopolowym. Ustalanie czy przedsiębiorca ma pozycję dominującą czy nie, jest bardzo skomplikowaną sprawą. Wskaźnik 40% jest tylko domniemaniem. Należy przeprowadzić szereg analiz, żeby udowodnić, iż faktycznie dochodzi do zapobiegania konkurencji na rynku.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#JarosławKról">W dyskusji zwrócono uwagę na system prawa brytyjskiego. Chciałbym podkreślić, że system prawa polskiego jest odmienny od systemu prawa brytyjskiego. Nie można mieszać tych systemów. Jeżeli prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może podejmować działania na gruncie Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, to w trybie procesu cywilnego, a nie postępowania administracyjnego. Natomiast pewne działania, które mogą być czynami nieuczciwej konkurencji można kwestionować jako praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejLiss">Proszę o zachowanie ciszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JarosławKról">Pan prezes Roman Dera zapytywał czy nadal podchodzimy do handlu liberalnie. Nie można stawiać sprawy w sposób polaryzujący. Trzeba skutecznie starać się wykorzystywać istniejące instrumenty prawne. To skuteczne wykorzystywanie jest bardzo ważne. Ale nie negujemy też potrzeby doprecyzowania pewnych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ElżbietaSzelińska">Nie ma jednego narzędzia do rozwiązania wszystkich problemów, o których mówimy. Pan minister Piotr Styczeń mówił o nowelizacji Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Chcemy przede wszystkim uprościć procedury planistyczne, tak żeby powstawało jak najwięcej planów miejscowych. Planujemy uproszczenie definicji powierzchni sprzedaży, aby wyeliminować wątpliwości interpretacyjne. Lokalizacja wielkopowierzchniowych obiektów handlowych odbywa się na podstawie planów miejscowych. Plan miejscowy dla tych obiektów jest obowiązkowy. Obszary koncentracji tych obiektów powinny być określone w podstawowym akcie polityki przestrzennej gminy, czyli studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ElżbietaSzelińska">Pan prezes Jeremi Mordasewicz stwierdził, że w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinny być zawarte kryteria lokalizacji wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Tak, ale kryteria przestrzenne, wynikające z komunikacji, z ochrony środowiska i z polityki przestrzennej gminy. Myślę, że dość trudno byłoby wprowadzać do ustawy, która mówi o zasadach planowania przestrzennego, inne instrumenty. Z pewnością kryteria zawarte w obowiązującej ustawie będą uproszczone, tak aby nie było żadnych wątpliwości interpretacyjnych, co umożliwi likwidację zjawisk patologicznych z tym związanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejLiss">Czy pan poseł Marek Maruszewski chce jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekMatuszewski">Chciałbym zwrócić uwagę, iż nie potrzeba ponownie zwracać się do ministra finansów. Otrzymałem odpowiedź na interpelację, że której wynika, że trzy największe sieci według zeznań CIT 8 wykazały łączny podatek należy w wysokości 84 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MarekMatuszewski">Chciałbym poinformować pana prezesa Jeremiego Mordasewicza, że w materiale przedłożonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest zwarte następujące stwierdzenie: „Aktualnie w Polsce można już mówić o nasyceniu tego rynku wielkopowierzchniowymi obiektami handlowymi”.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#MarekMatuszewski">Kończąc chciałbym stwierdzić – kieruję to do przedstawicieli wielkich sklepów – że Ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych być może z małymi zmianami na pewno wejdzie w życie, bo jest korzystna dla Polski i Polaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejLiss">Każdy poseł odpowiada za swoje zdanie. Problemy, które nawarstwiły się przez lata były widoczne na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Uważam, że rozpoczęliśmy proces rozwiązywania problemów nurtujących polskie środowiska kupieckie.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AndrzejLiss">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>