text_structure.xml
79.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WłodzimierzStępień">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzisiejszy otrzymali państwo na piśmie. Czy ktoś chciałby zgłosić uwagi pod jego adresem? Nie ma uwag, co oznacza, że został przyjęty. Przystępujemy zatem do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WłodzimierzStępień">W punkcie pierwszym, poświęconym informacji Ministra Pracy i Polityki Społecznej na temat stanu prac nad umową społeczną, proszę pana ministra o rozszerzenie informacji, którą otrzymaliśmy przed kilkoma tygodniami w formie pisemnej, o ewentualne zaakcentowanie punktów, które pan uzna za godne podkreślenia itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzKuberski">Przedstawiając informację na temat stanu prac nad umową społeczną, chciałbym się skupić głównie na tym, co wydarzyło się w ostatnim czasie po stronie rządowej, gdyż informacja o pracach nad tą umową była przedstawiana państwu już kilkakrotnie. Sejm bardzo interesuje się tą kwestią, czego wyrazem jest choćby odbyte 24 sierpnia ub. roku posiedzenie wspólne Komisji Pracy oraz Komisji Gospodarki, podczas którego nastąpiło pierwsze czytanie projektu apelu poselskiego do Rady Ministrów o przyśpieszenie prac nad zawarciem umowy społecznej „Gospodarka – Praca – Rodzina – Dialog”, w którym to apelu podkreślono, że dotychczasowe działania rządu idą w dobrym kierunku, prace nad umową obejmują właściwe priorytety, których umowa powinna dotyczyć, niewystarczające jest natomiast tempo owych prac. Przyjęto wówczas projekt apelu, który skierowano pod obrady plenarne Sejmu. 16 listopada zaś odbyło się drugie czytanie projektu, zgłoszono wówczas do niego poprawki i Sejm ponownie skierował projekt do Komisji Gospodarki oraz Komisji Pracy w celu przedstawienia sprawozdania na temat zgłoszonych poprawek. Obydwie Komisje obradowały wspólnie 5 grudnia 2006 roku, a 6 grudnia, na 29. posiedzeniu Sejmu odbyło się głosowanie nad sprawozdaniem Komisji Gospodarki oraz Komisji Pracy. Apel został wówczas przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzKuberski">Bardzo dziękujemy za to, że państwo posłowie włączają się w nasze prace, chcą pomagać, że ze strony parlamentu czujemy ducha opieki nad umową społeczną.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzKuberski">Jeśli chodzi o prace w Komisji Trójstronnej, to były one początkowo bardziej zaawansowane po stronie partnerów społecznych niż po stronie rządowej. Wówczas – chodzi o początek wiosny ubiegłego roku – aktywność partnerów była znacznie większa niż aktywność strony rządowej. Partnerzy zgłaszali swe projekty do zapisania w umowie; wyrazem tego było przyjęcie 27 marca 2006 roku, podczas posiedzenia plenarnego Komisji Trójstronnej uchwały nr 29 – w sprawie umowy społecznej „Gospodarka – Praca – Rodzina – Dialog”.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzKuberski">Określono wówczas, jakie działania należy podjąć w celu zawarcia szerokiej umowy społecznej, umowy będącej kompleksowym programem naprawy pewnych instytucji państwa, rozwiązania problemów utrudniających życie społeczne i gospodarcze. Za podstawowe problemy uznano niską innowacyjność gospodarki, małą wartość inwestycji w wysoko zaawansowane technologie oraz niski stan zatrudnienia, wysokie bezrobocie, szczególnie bezrobocie trwałe. Wskazano również inne obszary zainteresowania w związku z umową, tzn. zabezpieczenie społeczne, a przypomnieć należy, że wciąż mamy niedokończoną reformę emerytalną, przy czym prace nad ostatnimi jej elementami miały być omawiane w ramach umowy społecznej. Do obszarów tych należą również kwestie polityki rodzinnej, godzenia życia zawodowego z życiem prywatnym, jak też kwestie ochrony zdrowia – zarówno w aspekcie poprawy jej warunków dla obywateli, jak i pod względem warunków zatrudnienia pracowników służby zdrowia. Ostatni obszar to poprawa instytucji dialogu zinstytucjonalizowanego jak Komisja Trójstronna, wojewódzkie komisje dialogu społecznego, oraz kwestie społeczeństwa obywatelskiego, zwiększonej roli trzeciego sektora, organizacji pozarządowych w życiu społecznym i gospodarczym kraju.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzKuberski">Partnerzy społeczni, podobnie jak wówczas zainteresowane resorty, składali projekty i propozycje, co następowało w postaci tzw. kart tematów, konkretnych tematów, które miały być negocjowane między trojgiem partnerów w komisji społecznej: pracodawcami, pracobiorcami i stroną rządową. Wówczas to skatalogowane zostały wspomniane zagadnienia. Zainteresowane resorty to przede wszystkim: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, którego zakres tematyczny jest największy w pracach nad przygotowywaną umową, Ministerstwo Finansów – prawie każdy bowiem temat wiąże się z kwestią środków budżetowych, zwiększenia wydatków, a więc nie mogło tu zabraknąć tego ministerstwa, Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W połowie roku jednakże podjęte prace utknęły w miejscu. Rząd zdaje sobie z tego sprawę, lecz stagnacja nie wynikła bynajmniej z niechęci do kontynuowania działań związanych z umową społeczną, jej negocjowania, ani też z faktu kwestionowania tematów, które zostały zgłoszone. W grę wchodziły po prostu sprawy organizacyjne, związane ze zmianą rządu, premiera i zmianami dokonywanymi w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, które – co już zasygnalizowałem – jest w kwestii umowy najbardziej zainteresowane.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzKuberski">31 lipca ub. roku weszło wszakże w życie Zarządzenie nr 116 Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego w sprawie utworzenia Zespołu do Spraw Umowy Społecznej. Zespół ten, o randze zespołu opiniodawczo-doradczego Prezesa Rady Ministrów, miał na celu skoordynowanie prac po stronie rządowej i zapewnienie ich przyśpieszenia podczas negocjacji umowy, jak też zaprezentowanie konkretnej propozycji negocjacyjnej strony rządowej, przedstawienia jej następnie partnerom społecznym i negocjowania w ramach zespołów problemowych Komisji Trójstronnej, która miała już jakiś dorobek, którego nie można było zignorować, a zatem był przez stronę rządową uwzględniany.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzKuberski">Poinformuję państwa o kilku zadaniach, które premier nałożył na Zespół. Jak wspomniałem, głównym jego zadaniem było opracowanie oferty negocjacyjnej rządu, określenie, co rząd chciałby negocjować z partnerami społecznymi, czyli zidentyfikowanie katalogu tych spraw; określenie aktów prawnych, które w związku z tym należałoby zmienić – podlegałyby one nowelizacji, uchyleniu bądź też nastąpiłoby przyjęcie nowych aktów, i byłoby to przyjęcie o charakterze priorytetowym; podstawą programową była koalicyjna deklaracja programowa rządu oraz „Krajowy program reform”, jak i związane z nimi dokumenty analityczne, diagnostyczne rządu oraz łączące się z nimi dokumenty Unii Europejskiej, których nie mogliśmy pominąć, ważnym elementem miało być również określenie ewentualnych skutków finansowych dla budżetu państwa w wypadku wynegocjowania przyjęcia w umowie społecznej pewnych rozwiązań, a po przedstawieniu oferty negocjacyjnej wyłonienie ze strony rządowej upełnomocnionych przedstawicieli do negocjowania po stronie rządowej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzKuberski">Na czele Zespołu stoi premier Jarosław Kaczyński, a fakt ten miał zagwarantować pełne wywiązywanie się z zadań przez poszczególnych członków Zespołu oraz zaakcentować znaczenie, jakie premier nadaje dialogowi oraz chęci zawarcia umowy społecznej, pierwszej tak szerokiej umowy społecznej w naszym kraju. Wiceprzewodniczącymi Zespołu są: obecny tu poseł Stanisław Szwed oraz pani Elżbieta Jakubiak, sekretarz stanu, reprezentująca Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, jako że prezydent Lech Kaczyński objął patronatem prace nad umową społeczną, podobnie jak i samą umowę. Członkami Zespołu są przedstawiciele resortów, które wymieniłem wcześniej jako najbardziej zainteresowane.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzKuberski">Pierwsze posiedzenie Zespołu odbyło się 22 sierpnia ub. roku, a następne 19 września, 18 października i 30 grudnia, pierwsze zaś spotkanie w roku bieżącym – wczoraj, czyli 10 stycznia. Zgodnie z ustaleniami podjętymi na posiedzeniu z 19 września, uznano – jako że w tym gronie prace nad propozycjami negocjacyjnymi mogłyby być nieskuteczne – że właściwym rozwiązaniem będzie powołanie grup roboczych, wyłonionych z członków Zespołu, czyli przedstawicieli poszczególnych resortów uczestniczących w przygotowywaniu umowy społecznej. Grup roboczych powstało sześć, a każdej z nich przewodniczy członek Zespołu, przeważnie minister lub wiceminister z resortów: pracy i polityki społecznej, zdrowia, gospodarki. Poszczególne grupy objęły poszczególne obszary z tych, które określono jako wiodące w umowie społecznej. Są to: tworzenie nowych miejsc pracy, polityka zatrudnienia, instytucje rynku pracy – przewodniczącą tej grupy roboczej jest minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata, a koordynatorem wiceminister Elżbieta Rafalska. Kolejna grupa robocza dotyczy warunków rozwoju społeczno-gospodarczego i przedsiębiorczości; resortem wiodącym jest tu resort gospodarczy, a osobą odpowiedzialną wiceminister Andrzej Kaczmarek. Kwestię zabezpieczenia społecznego prowadzi resort pracy i polityki społecznej, przewodniczy tej grupie minister Anna Kalata, a funkcję koordynatora pełni wiceminister Romuald Poliński. Polityka rodzinna to kolejny temat z zakresu naszego resortu; koordynatorem jest tu wiceminister Joanna Kluzik-Rostkowska. Ostatnia grupa z zakresu działania naszego ministerstwa to grupa dotycząca dialogu partnerstwa społecznego i społeczeństwa obywatelskiego, na której czele mam przyjemność stać ja; jest też grupa dotycząca kwestii ochrony zdrowia – zmieniała się tam reprezentacja resortu, początkowo przewodniczyła jej wiceminister Anna Gręziak, obecnie zaś wyznaczonym przedstawicielem resortu jest wiceminister Bolesław Piecha.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzKuberski">Grupy robocze składały się z szefa grupy na szczeblu ministra bądź wiceministra oraz przedstawicieli resortów, których tematyka jest zbieżna z zakresem prac danej grupy. Najwięcej mogę powiedzieć o tych grupach, które usytuowane są w naszym ministerstwie. I tak 17 października ub. roku wszystkie cztery grupy odbyły spotkania, podczas których ustalono, że członkowie grup roboczych dostaną materiały analityczne, na podstawie których prowadzone będą dalsze prace – chodzi o program działania rządu „Solidarne państwo”, jak też inne dokumenty programowe, jak np. „Diagnozę sytuacji społeczno-gospodarczej”, opisującej punkt wyjścia i zawierającej wskaźniki, które w sposób negatywny określają naszą rzeczywistość społeczną i gospodarczą, czyli wysoki wskaźnik bezrobocia, niska konkurencyjność gospodarki. Parametrów było wiele; diagnozę tę przygotowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzKuberski">Następne spotkania odbyły się 25 października ub. roku. Wówczas to przyjęto już dokładne obszary i tematy negocjacyjne, podano poszczególne problemy oraz sposoby ich rozwiązywania poprzez wskazanie założeń do ustaw, do zmian przepisów, które przeprowadzono by podczas realizacji umowy społecznej. Poszczególne grupy robocze zostały zobowiązane do przedstawienia tego rodzaju informacji do 21 grudnia ub. r. Materiał gotowy był jednakże z pewnym opóźnieniem – nie 21 grudnia, a 5 stycznia br. Został przedstawiony, przedyskutowany i przyjęty przez grupy robocze, a następnie przekazany na spotkanie Zespołu do spraw Umowy Społecznej. W dniu wczorajszym na spotkaniu tym projekty wszystkich czterech grup z MPiPS zostały zaprezentowane, a projekt propozycji negocjacyjnych grupy dotyczącej dialogu, czyli grupy, której przewodzę, został przyjęty jako podstawa do negocjacji, która przedstawiona zostanie partnerom społecznym. Pozostałe projekty wzbudziły pewną dyskusję, Zespół nie przyjął ich jeszcze jako oficjalnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzKuberski">Kolejne spotkanie ustalone zostało na 30 stycznia i wówczas propozycje pozostałe będą przyjęte. Po tym też terminie strona rządowa byłaby w stanie przedstawić propozycje partnerom społecznym i negocjować je, mam nadzieję, że skutecznie.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzKuberski">Jeśli chodzi o inne aspekty, którymi zajmował się Zespół do spraw Umowy Społecznej, to poza zakresem tematów, określeniem skutków finansowych, skupiliśmy się na tym, jak zdaniem rządu – co podkreślam: zdaniem rządu, bo ciągle jeszcze jest to propozycja rządowa – miałaby wyglądać umowa społeczna, jaka byłaby jej struktura redakcyjna, jakie zapisy powinna zawierać. Podczas wczorajszego spotkania dyskutowano również nad sposobem negocjowania. Są dwa poglądy na ten temat. Według jednego strona rządowa miałaby przedstawić propozycje zespołom roboczym istniejącym w ramach Komisji Trójstronnej do spraw Społeczno-Gospodarczych, zgodnie z drugim zaś miałyby być powołane nowe grupy negocjacyjne, w skład których wchodziliby przedstawiciele strony rządowej – po jednym – przy czym byłby to szef danej grupy roboczej, oraz – również po jednym – przedstawiciele poszczególnych organizacji wchodzących w skład Komisji Trójstronnej, czyli każdej organizacji pracodawców i każdego związku zawodowego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzKuberski">Propozycje te do dyskusji, a następnie do ewentualnego przyjęcia zostaną przedstawione podczas wspólnego posiedzenia Prezydium Komisji Trójstronnej i przedstawicieli Zespołu działającego przy premierze – z pewnością będzie tam pan przewodniczący Stanisław Szwed. Spotkanie planowane jest na 22 stycznia.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzKuberski">Dodam jeszcze, że zgodnie z postulatem partnerów społecznych strona rządowa czy – ściślej – Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, przygotuje wspólne szkolenie z zakresu negocjacji, podczas którego będzie mowa o tym, jak skutecznie prowadzić negocjacje. Oprócz wynajęcia w związku z tym profesjonalnej firmy polskiej, specjalizującej się w teorii i praktyce negocjacji, zamierzamy skorzystać z pomocy doświadczonych partnerów zagranicznych, którzy w swoich krajach skutecznie podejmowali prace nad umowami społecznymi. Będzie to prawdopodobnie przedstawiciel Irlandii, który wygłosiłby wykład, czy poprowadził warsztaty, bądź też przekazał po prostu informacje na temat sposobów prowadzenia negocjacji w jego kraju, a godzi się przypomnieć, że zostało tam zawartych kilka umów społecznych, na których w pewnym sensie wzorujemy się.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WłodzimierzStępień">Dziękuję, panie ministrze. Proponuję, by Komisja przyjęła tę informację. Proponuję też, by w dyskusji oddać najpierw głos przedstawicielom partnerów społecznych, a dopiero później wypowiedzieliby się państwo posłowie. Odwrócenie stosowanego zwykle porządku proponuję ze względu na wyjątkowy charakter problemu, którym dziś się zajmujemy. Komisja występuje poniekąd w roli mediatora, który ma godzić racje obydwu stron, tworząc prawo symetryczne, stąd właśnie ta propozycja. Czy wyrażają państwo na nią zgodę? Tak. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WłodzimierzStępień">Proszę zatem o zabieranie głosu przedstawicieli związków zawodowych oraz pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RafałBaniak">Nie ukrywam, że mam spory kłopot z odniesieniem się do wystąpienia pana ministra, w którym to wystąpieniu znalazły się sformułowania w rodzaju: „miało być gwarancją”, „miał być gwarantem”, „miały wypracować”, a przypomnę, że w marcu minie rok od chwili, gdy zaczęliśmy mówić o umowie społecznej, minie rok od podjęcia uchwały przyjętej chóralnie, żeby nie użyć słowa „solidarnie”. Do dnia dzisiejszego natomiast nie mamy żadnego efektu pracy strony rządowej, powtarzam: żadnego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RafałBaniak">Partnerzy społeczni z dużą nadzieją – i należy to podkreślić – jak też wiarą przystąpili do prac nad umową. Samo uzgodnienie – bo nie można użyć słowa „negocjacje”, gdyż ich jeszcze nie było – tekstu uchwały, jak i zdefiniowanie priorytetów umowy społecznej, zdefiniowanie jej głównego celu odbyło się w zasadzie bez problemów. W czasie późniejszym natomiast, kiedy partnerzy społeczni nadsyłali swoje zgłoszenia, propozycje, tzw. mapy negocjacyjne, po stronie rządowej widoczny był, niestety, bezruch, bezwład; nie znaliśmy jej stanowiska. Podam dla przykładu, że w obszarze polityki gospodarczej rynku pracy, którym to zespołem kieruje prezydent Andrzej Malinowski, partnerzy społeczni zgłosili swe propozycje, tzn. związki zawodowe swoje i pracodawcy swoje. Co istotne, wobec tych sześciu czy siedmiu propozycji obszarów tematycznych uzgodnionych przez strony wewnątrz swoich struktur, generalnie panowała zgodność. Na siedem zgłoszeń ze strony pracodawców oraz ze strony związków zawodowych było pięć, sześć wspólnych, o których chcemy rozmawiać. Niestety, zabrakło stanowiska strony rządowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RafałBaniak">Faktem jest, że organizacja, którą reprezentuję, czyli Konfederacja Pracodawców Polskich, podobnie zresztą, o ile mi wiadomo, jak i inne organizacje pracodawców dziś tu reprezentowanych, z zadowoleniem przyjęła powołanie na mocy zarządzenia premiera zespołu rządowego do spraw umowy społecznej. W zespole tym pokładaliśmy nadzieję, liczyliśmy na to, że strona rządowa wreszcie przedstawi jakieś jedno wspólne stanowisko, swoją mapę negocjacyjną. Dziś jednakże mamy 11 stycznia 2007 roku i do tegoż dnia nie znamy efektów pracy Zespołu.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RafałBaniak">Zespół „miał być gwarantem”, „miał przyśpieszyć”. „Miał”. Z naszego punktu widzenia wygląda na to, że zatrzymał nas w miejscu, wstrzymał prace nad umową społeczną. Znając ministra Kazimierza Kuberskiego i ceniąc współpracę z nim, która na poziomie technicznym, „operacyjnym” wygląda dobrze, wyrażam nadzieję, że 22 stycznia partnerzy społeczni podczas posiedzenia prezydium rzeczywiście poznają wreszcie stanowisko strony rządowej i że będzie można naprawdę zacząć pracować. Na razie jednak wszyscy, głównie strona rządowa, mówią o idei umowy społecznej, o tym, jak ważna to rzecz, jak potrzebna; hasło „umowa społeczna” pada w wielu odezwach, programach, projektach różnych dokumentów, ale z naszego punktu widzenia nic w tym obszarze po stronie rządowej się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RafałBaniak">Mówiąc te, dość mocne, słowa, nie zamierzam atakować strony rządowej, która ma – moim zdaniem – również określony problem techniczny. Zauważam bowiem dwa ośrodki decyzyjne – jest przewodnicząca Komisji Trójstronnej do spraw Społeczno-Gospodarczych oraz równolegle pracujący zespół w kancelarii premiera. Nie wiem, kto jest odpowiedzialny za umowę społeczną – czy minister właściwy do spraw dialogu społecznego, czyli minister pracy i polityki społecznej, czy też pan premier ze swoim zespołem.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RafałBaniak">Ciężko mówić o umowie społecznej, kiedy moim zdaniem mamy do czynienia z … Nie chcę użyć słowa „kryzys”, a więc, mówiąc delikatnie: kiedy mamy do czynienia z nieprzestrzeganiem zasad dialogu społecznego po stronie rządowej. Nie może być tak, że mówimy o umowie społecznej, podczas gdy ministrowie, zobowiązani do tego ustawami, nie konsultują projektów aktów prawnych z partnerami społecznymi. Nie może być tak, że często, gdy wyrażają „wolę współpracy” – w cudzysłowie – z organizacjami partnerów społecznych, przysyłają projekty aktów prawnych, zapraszają na konferencje uzgodnieniowe w terminie już po tym, kiedy spotkania te się odbyły. Mam przy sobie – i jeśli ktoś z państwa posłów byłby bliżej zainteresowany, pokażę – zaproszenie z 28 grudnia na konsultacje, które odbyły się w terminie wcześniejszym. Uważamy taką sytuację za niedopuszczalną.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RafałBaniak">Należy w tym gronie wyrazić wdzięczność pani minister pracy, która na wspólnym posiedzeniu zespołu pod kierownictwem posła Stanisława Szweda zaapelowała do strony rządowej o to, by zaczęła wreszcie przestrzegać zasad dialogu społecznego. Tym bardziej jednak dziwne jest to, że na swym ostatnim posiedzeniu rząd przyjął informację Ministra Pracy i Polityki Społecznej na temat stanu dialogu społecznego. Dokumentu tego nie dość, że nie konsultowaliśmy i nie mogliśmy się do niego odnieść, wnieść własnych uwag, to do dziś, a jest już trzeci dzień po jego przyjęciu przez Radę Ministrów, nie otrzymaliśmy go.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzStępień">Kto z państwa reprezentujących partnerów społecznych zabierze teraz głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszGołąb">OPZZ podziela spostrzeżenia przedmówcy. Odnosząc się zaś do samej informacji, nawiążę do słów pana ministra, który przekazał, że kolejne posiedzenie zespołu zaplanowane jest na 30 stycznia, kiedy to przyjęte zostaną inne postanowienia grup i zespołów, a następnie przedstawione partnerom społecznym. Zaraz jednak pan minister powiedział, że stanowisko przedstawione zostanie 22 stycznia. Jak możliwe jest przedstawienie stanowiska zespołu rządowego partnerom społecznym 22 stycznia, jeśli zespół pod przewodnictwem pana premiera spotyka się dopiero 30 stycznia i wtedy będzie przyjmować materiały? Nie bardzo więc wiem, co zespół posła Stanisława Szweda ma zamiar przedstawić partnerom społecznym.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanuszGołąb">Jeśli chodzi o dialog społeczny, pan minister ma rację. Partnerzy społeczni pracowali ciężko do końca czerwca ub. roku, od czasu podjęcia w marcu uchwały odbyło się kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt posiedzeń zespołów problemowych Komisji Trójstronnej, tak więc zadania określone w umowie nasza strona wypełniła. Od 1 lipca jednakże do dnia dzisiejszego w sprawie umowy partnerzy społeczni nie mogli zrobić nic, ponieważ nie jest przygotowana do tego strona rządowa, o czym zresztą pan minister mówił, informując o powołaniu Zespołu, o pracy grup roboczych itd.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanuszGołąb">W sprawie niekonsultowania z nami projektów aktów prawnych OPZZ zwracało się do Prezesa Rady Ministrów, minister Anna Kalata – czerwcu lub lipcu – również wystąpiła do premiera z pismem o zdyscyplinowanie członków rządu, tak by zaczęli konsultować akty prawne z partnerami społecznymi. Odpowiedź, jaką otrzymało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i partnerzy społeczni z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od ministra Przemysława Gosiewskiego, zawierała informację, którą w uproszczeniu można streścić w ten sposób, że rząd nie ma czasu na konsultowanie aktów prawnych, gdyż bardzo ciężko pracuje, i że niepotrzebnie zawracamy głowę. Mogę państwu posłom dostarczyć kserokopię odpowiedzi otrzymanej od pana ministra, który odpowiadał w imieniu pana premiera.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanuszGołąb">Projekty aktów prawnych – nie tylko ustaw, ale i rozporządzeń, ale i innych dokumentów, co do których istnieje wymóg konsultacji z partnerami społecznymi, ze związkami zawodowymi, o czym mówi ustawa o związkach, której nikt jeszcze nie zmienił i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – powinny być z nami konsultowane w określonych terminach i określonym trybie, przewidzianym ustawą. Jak jednak wspomniał przedmówca, reprezentujący KPP, tak się nie dzieje. W ustawie zaś są przewidziane procedury, na podstawie których dany minister czy strona rządowa może skrócić nam termin przewidziany na przedstawienie opinii, ale – o czym państwo posłowie wiedzą, bo to Sejm przyjmował ustawę, przy czym na wniosek partnerów społecznych i Komisji Trójstronnej został zmieniony zapis z 30 do 21 dni – przepisy stanowią zarazem, że musimy to otrzymać w wersji elektronicznej. Często zaś zdarza się tak, że dostajemy pismo przewodnie, w którym jest mowa o tym, że przesyła nam się w załączeniu jakiś dokument, ale dokumentu nie ma – jest tylko pismo przewodnie i rozdzielnik. Stało się to nagminne, a to już tragedia.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanuszGołąb">Przedstawiliśmy sytuację w piśmie przewodniczącego OPZZ do premiera pół roku temu, informując zarazem, że jeśli nadal będzie się utrzymywać sytuacja, jaka trwa od pół roku, będziemy występować do Marszałka Sejmu, a zgodnie z regulaminem Sejmu i obowiązującymi regulacjami, ustawy, które nie zostały poddane konsultacjom z partnerami społecznymi – a taki jest wymóg sejmowy – będą musiały zostać wycofane z prac w Sejmie. Marszałek nie będzie mieć prawa poddawać ich pod obrady parlamentu. Nie uczyniliśmy takiego kroku.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JanuszGołąb">Informowaliśmy również, że będziemy się zwracać w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego, który będzie orzekał o zwróceniu takich projektów ustaw do rządu w celu przeprowadzenia konsultacji.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JanuszGołąb">Nie chodzi bynajmniej o to, że OPZZ czy inni partnerzy społeczni chcą zastosować blokowanie prac rządu. Nie. Chcemy jednak być pełnoprawnymi partnerami; i tylko o to nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JanuszGołąb">W kwestii umowy społecznej pan minister poinformował w swej wypowiedzi, że będzie zorganizowane szkolenie dla negocjatorów. O szkolenie takie partnerzy społeczni usilnie zabiegali i bardzo za nie dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JanuszGołąb">Jest jednakże i inna sprawa związana z tą umową. Otóż ministerstwu podlega czy też ściśle z nim współpracuje Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”, które również rozpoczęło intensywną współpracę z partnerami społecznymi, co należy podkreślić. Został tam stworzony program, pod kątem umowy społecznej, mający na celu przygotowanie raportu na temat dialogu społecznego. Pan Rafał Baniak wspominał o informacji, którą przyjął rząd, a Centrum Partnerstwa Społecznego chce na wspomniany cel wydać pieniądze, i to – jak podano w piśmie, które z CPS przedwczoraj przyszło do partnerów społecznych – dopiero pod koniec przyszłego roku. Rząd przyjął już, jak mówiłem, swój raport na temat stanu dialogu społecznego, zgodnie zaś z decyzjami Prezydium Komisji Trójstronnej – że decyzje takie podjęto, pan minister może z pewnością potwierdzić – wskutek żądań partnerów społecznych najbliższe posiedzenie plenarne miało się odbyć w styczniu, z tym że nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się w pierwotnie wyznaczonym terminie, bardziej prawdopodobny wydaje się termin lutowy. Mówię o posiedzeniu plenarnym właśnie na temat stanu dialogu społecznego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JanuszGołąb">Nie jest to inicjatywa rządu, lecz partnerów społecznych. Jako partnerzy społeczni, chcemy wreszcie powiedzieć otwarcie całej Polsce, jaki jest stan tego dialogu. Nie mieliśmy możliwości, aby wypracować wspólny raport w tej kwestii, powstały po skonfrontowaniu opinii stron, przygotowany po części pod kątem owego posiedzenia. Strona rządowa nie zgodziła się na to, więc partnerzy społeczni przygotują własny raport o stanie dialogu społecznego. 24 stycznia odbędzie się w Sejmie międzynarodowe seminarium poświęcone dialogowi społecznemu m.in. w Polsce, a zatem sądzę, że goście zagraniczni uczestniczący w tym seminarium usłyszą prawdę o stanie dialogu społecznego od partnerów społecznych, a nie tę przedstawianą przez stronę rządową.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę kolejnego mówcę z grona partnerów społecznych o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzSztern">Do wypowiedzi przedmówców dodam, iż 20 grudnia odbyło się posiedzenie Prezydium Komisji Trójstronnej, podczas którego oceniono spotkanie Prezydium z premierem Jarosławem Kaczyńskim i stwierdzono, że rząd właściwie nie widzi możliwości, i nie ma chęci prowadzić rozmów na temat umowy społecznej z Komisją Trójstronną. Słowa pana ministra w zasadzie przeczą temu, ale wydaje się, że stanowią tylko pewien wybieg. Nie widzimy bowiem ze strony rządu żadnej chęci do rozmów na temat umowy. Fakt, że Komisja Trójstronna zaprzestała prac nad nią, wynika jedynie z tego, że upoważnieni do rozmów w zespołach przedstawiciele rządu nie chcieli rozmawiać. Nie przychodzili na posiedzenia, przybywały na nie osoby nieupoważnione, w związku z czym nie było możliwości prowadzenia jakichkolwiek prac nad umową społeczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos kolejnemu naszemu gościowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ŁukaszMatras">Przyłączam się do głosów zarówno przedstawicieli pracodawców, jak i strony związkowej. Oprócz bowiem wypowiedzi rządu o znaczeniu dialogu społecznego i podkreślania roli umowy społecznej dla rozwoju gospodarki po stronie rządowej nie ma żadnego zaangażowania ani inicjatywy zmierzającej w kierunku przedstawienia propozycji, które miałyby znaleźć się w obszarze dyskusji nad umową.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ŁukaszMatras">Pragnę też dodać, że podczas prac nad tą umową mieliśmy do czynienia z takimi faktami, że strona rządowa zgłaszała projekty ustaw z obszaru umowy społecznej – m.in. nowelizację Kodeksu pracy – które nie zostały przesłane do konsultacji w ramach umowy społecznej, a w grę wchodziło tylko zwykłe zaopiniowanie w trybie 30-dniowym.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ŁukaszMatras">Nikt z przedmówców nie wspomniał o jeszcze jednej kwestii. O tym mianowicie, iż mamy do czynienia z takim oto faktem, że bodajże od października premier jest dysponentem nowego Kodeksu pracy, który został przekazany przez Komisję Kodyfikacyjną. Do dnia dzisiejszego partnerzy społeczni nie mieli możliwości zapoznać się z tym kodeksem, stanowiącym jeden z głównych obszarów, który powinien być negocjowany w umowie społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WłodzimierzStępień">Czy ktoś z przedstawicieli partnerów społecznych chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Proszę więc o wypowiedzi członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyBudnik">Należy przypomnieć, iż postulat dotyczący umowy społecznej, intensyfikacji dialogu społecznego, był priorytetem w exposé premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w exposé premiera Jarosława Kaczyńskiego. I słusznie, bo sprawa jest bardzo ważna, nikt będący przy zdrowych zmysłach nie powie, że to temat zastępczy czy drugorzędny. Jak sytuacja wygląda, opisywali moi przedmówcy – mówiąc oględnie, nie jest najlepiej. Na usprawiedliwienie strony rządowej, co czynię, choć jestem posłem opozycyjnym, przypomnę, że nigdy nie było pod tym względem idealnie, niezależnie od tego, czy władzę sprawowała prawica, czy też lewica. Partnerzy społeczni zawsze zgłaszali liczne zastrzeżenia do dialogu społecznego, ale teraz miało być inaczej, miało być lepiej. Miał nastąpić przełom. I na to właśnie czekamy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JerzyBudnik">Z nadzieją przyjmujemy fakt, że na osobę odpowiedzialną za tworzenie dobrego klimatu dla dialogu został wyznaczony poseł Stanisław Szwed, człowiek o dużym doświadczeniu negocjacyjnym i dobrych kontaktach ze stroną związkową. Niemniej to wszystko nie może sprowadzać się tylko do haseł, choć „dialog społeczny” to dobre hasło, dobrze się „sprzedające”, jest nośne, szczególnie na czas wyborów. Byłoby jednak źle, gdyby strona rządowa uznała, że może się bez tego obejść.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JerzyBudnik">Być może stronę rządową „usypia” w jakimś sensie fakt, że nastąpił wzrost gospodarczy, że jest niska inflacja, że maleje bezrobocie, dzięki czemu nie ma napięć społecznych. Sytuacja jednak może się zmienić, dobry czas może się niebawem skończyć, a wówczas okaże się, że trzeba wrócić do rozmów, przyśpieszyć pracę nad nowym Kodeksem pracy – o którym wspomniał przedstawiciel „Lewiatana” – przewidującym nowe rozwiązania, nieznane jeszcze w polskim prawie pracy. Być może okaże się, że trzeba to robić bardzo szybko, a to jest niemożliwe bez konsultacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JerzyBudnik">Zachęcam, by przejść od słów do czynów, żeby został opracowany jasny harmonogram prac nad umową społeczną, żeby wyjść z fazy szkoleń i seminariów, które oczywiście są dobre, z fazy raportów, również dobrych, i przystąpić do kolejnych działań. Jest już prawie połowa kadencji, za dwa lata nastąpi jej koniec, a zatem najwyższy czas na działanie, a nie na plany.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JerzyBudnik">Biorąc to wszystko pod uwagę, pod adresem zarówno prezydium, jak i członków Komisji kieruję propozycję, abyśmy wystąpili do marszałka Sejmu z sugestią zorganizowania debaty plenarnej na temat stanu dialogu społecznego. Nasza Komisja ma już w tym zakresie i doświadczenia, i pewne sukcesy – dzięki naszym staraniom odbyła się debata na temat sytuacji na rynku pracy, bardzo pożyteczna, która w efekcie zintensyfikowała działania rządu. Naturalnie, nie jest tak, jak być powinno, zwłaszcza w kwestii Kodeksu pracy, niemniej niejako przy okazji kilka spraw zostało przyśpieszonych przez rząd. Być więc może wprowadzenie i tej tematyki pod obrady Sejmu na posiedzeniu plenarnym spowoduje, że i w tym zakresie nastąpi przyśpieszenie prac, że przygotowany zostanie materiał już bardziej szczegółowy, konkretny, zawierający wspomniany harmonogram, z terminami, podanymi odpowiedzialnymi resortami, nie za wszystko bowiem odpowiada resort pracy. Sprawa choćby dialogu społecznego ma zakres szerszy niż tylko problematyka tego resortu.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JerzyBudnik">Zgłaszam więc propozycję, byśmy wystąpili do marszałka o wprowadzenie jeszcze w tym półroczu pod obrady Sejmu tematu stanu dialogu społecznego w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławBorysiuk">Z wielką uwagą słuchałem interesującej wypowiedzi ministra Kazimierza Kuberskiego. Bardzo cenię jego znajomość rzeczy oraz silną wolę, jaką zaprezentował, wspierany dużym optymizmem – takie odniosłem przynajmniej wrażenie – wobec nie tylko sensu, ale i szans dobrego porozumienia. Nasza Komisja była inicjatorką wspominanej uchwały Sejmu i nadal widzimy potrzebę powstania dobrej umowy społecznej – akcentuję słowo „dobrej”, bo o taką właśnie umowę chodzi, a nie umowę w ogóle, umowę byle jaką. Nie chodzi o przypominanie deklaracji politycznych koalicji, premiera Kazimierza Marcinkiewicza oraz premiera Jarosława Kaczyńskiego, chodzi o to, że doświadczenia płynące z ostatniego dziesięciolecia wskazują, iż kraj nasz może nadrabiać dystans ekonomiczny, cywilizacyjny, dzielący nas od najwyżej nawet rozwiniętych państw Unii Europejskiej, przy zachowaniu maksimum konsensu społecznego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BolesławBorysiuk">Powinniśmy się spierać w gabinetach, na konferencjach naukowych, wykorzystywać bogate doświadczenie innych państw. Cieszy mnie więc informacja podana przez pana ministra o czerpaniu z dorobku krajów, które już przeszły drogę, przed jaką my dopiero stoimy, i znalazły sposób na porozumienie, np. w zakresie dialogu społecznego.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BolesławBorysiuk">Najbardziej ucieszyły mnie wypowiedzi przedstawicieli strony społecznej, którzy podkreślali, że przy formułowaniu priorytetów nie było w zasadzie żadnych kontrowersji. Być może na tym etapie to właśnie najważniejszy dorobek dotychczasowych prac. Priorytety to przecież podstawa zawarcia efektywnej, aprobowanej społecznie umowy, która stworzyłaby możliwość pokonania barier, które wciąż przed nami jako państwem stoją. Mamy przecież – co przypomniał poseł Jerzy Budnik – dobrą koniunkturę, swoje dobre „pięć minut” w Europie, i należy to efektywnie wykorzystać. Nie tylko do doprowadzenia kraju do wysokiego wzrostu gospodarczego, bez którego zresztą nie sposób będzie rozwiązać problemu bezrobocia. To wszystko prawda.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#BolesławBorysiuk">Jest jednakże problem, który podnosi opozycja, problem wciąż obecny w działalności rządu, a mianowicie konieczność poważnego przygotowania do reformy finansów publicznych państwa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że reforma ta jest potrzebna po to, by kraj nasz stał się nowoczesny, wysokoefektywny nie tylko pod względem technologicznym, ale i pod względem inżynierii finansowej, nie tylko w aspekcie zagospodarowania funduszy unijnych. Jeśli bowiem chcemy osiągnąć choćby połowę wartości produktu krajowego brutto, jakim cechują się kraje najwyżej rozwinięte w Unii Europejskiej, to reforma finansów publicznych jest niezbędna, bez jej przeprowadzenia będzie to przedsięwzięcie niezwykle trudne.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#BolesławBorysiuk">Zrozumienie tej sprawy uważam za nadzwyczaj pozytywne, to ewidentny dorobek wszystkich stron. Bardzo cenię inicjatywę premiera Jarosława Kaczyńskiego w kwestii powołania Zespołu do spraw Umowy Społecznej, bo jest to niewątpliwie coś nowego. Niemniej rodzi się pytanie. Skoro bowiem w sprawach najważniejszych istnieje zrozumienie, to jakie są przyczyny obaw, które dziś przedstawiono? Pan minister z pewnością zajmie stanowisko w tej sprawie, ja zaś uważam, że z dzisiejszego naszego posiedzenia powinien wypłynąć pewien sygnał dla marszałka Sejmu. Nie jestem przekonany, czy rzeczywiście należy zorganizować debatę sejmową, czy też powinniśmy raczej podzielić się naszą opinią ze stroną rządową. Mam, oczywiście, na myśli Prezesa Rady Ministrów, ale i poszczególnych ministrów zaangażowanych w przedmiotowe zagadnienie. Do sygnału płynącego z niniejszego spotkania z przedstawicielami strony społecznej powinniśmy podejść w sposób bardzo poważny. Za szczerość wypowiedzi jesteśmy wdzięczni.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#BolesławBorysiuk">Nie ulega wątpliwości, że najistotniejszą dla nas kwestią jest pewność terminu podpisania umowy społecznej. Czy termin ów nie jest zagrożony? Utrwaliło mi się w pamięci, że będzie to lato bieżącego roku – lipiec bądź sierpień. Będę wdzięczny zarówno panu ministrowi, jak i przedstawicielom strony społecznej za informację na ten temat. Czy przy identyfikacji zagrożeń, o jakich dziś mowa, jest szansa takiej korekty dalszych prac, która pozwoliłaby na dotrzymanie pierwotnego terminu? Zaznaczam, że chodzi o termin podpisania umowy nie byle jakiej, ale umowy, która zostanie przyjęta dobrze i przez strony, i przez całe społeczeństwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TomaszNowak">Słucham dzisiejszych wypowiedzi i ogarnia mnie groza. Priorytety rządu, dialog społeczny – to duże słowa. Od dawna jednak wiemy o tym, że nie ma tego dialogu na poziomie centralnym, że nie konsultuje się aktów prawnych. Przypominam sobie informacje z Forum Związków Zawodowych, z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, z Konfederacji Pracodawców Polskich, informacje pochodzące z początku czy też najdalej z połowy roku, mówiące o tym, że rząd nie przeprowadza konsultacji. Patronat nad dialogiem społecznym obejmuje prezydent, angażuje się w tę sprawę bezpośrednio premier, a zatem chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda komunikacja w samym rządzie. Skoro bowiem w sierpniu premier powołał zespół, na czele którego stanął, a zarazem w samym rządzie nie dokonał się akt komunikacji wewnętrznej, który miałby spowodować, że ustawy będą trafiały do partnerów społecznych w celu zaopiniowania, oznacza, że coś jest nie tak. Jeśli narzędziem komunikacyjnym są apele minister Anny Kalaty, o czym wspominał pan minister, to jest to narzędzie komunikacji co najmniej dziwne.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TomaszNowak">Wydaje się, że trzeba by coś z tą komunikacją zrobić. Do wiceprzewodniczącego zespołu do spraw dialogu społecznego zwracam się więc z apelem – apelem jako metodą komunikacji, choć zdaję sobie sprawę, że nie najlepsza to metoda – w tej kwestii, bo że zrobić coś trzeba, zdaje się nie ulegać wątpliwości. Do pana reprezentującego OPZZ zwracam się z kolei o wykaz ustaw, które nie były z państwem konsultowane, jak też o wspomniane pismo nadesłane przez ministra Przemysława Gosiewskiego.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#TomaszNowak">Dialog społeczny na stopniu centralnym, w Warszawie wygląda tak, jak wygląda, a stwierdzam z przykrością, że podobnie wygląda taki instrument Komisji Trójstronnej czy dialogu społecznego, jakim są np. wojewódzkie komisje dialogu społecznego, czyli WKDS. Jestem posłem z Wielkopolski, wszedłem niedawno na stosowną stronę Internetu i z przerażeniem stwierdziłem, że jest to ciało martwe. Nie orientuję się, jak rzecz ma się w innych województwach; chciałbym to sprawdzić, ale kiedy na stronach wojewody widzę, że jest mowa o jakichś dwóch spotkaniach, które odbyły się w roku ubiegłym, podczas gdy wiadomo, że powinny się odbywać co najmniej raz na trzy miesiące, to uważam, że dzieje się nie najlepiej. Skoro partnerzy społeczni w regionach nie wywierają presji na wojewodów, to wojewodowie nie zwołują posiedzeń komisji. Z drugiej wszakże strony i wojewodowie nie odczuwają potrzeby ich zwoływania, gdyż zapewne nie rozumieją istoty dialogu społecznego.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#TomaszNowak">Dlatego też chciałbym wiedzieć, czy strona społeczna uważa, że napotyka na zrozumienie w regionie? Czy istnieje potrzeba prowadzenia dialogu w regionach? Czy z waszego punktu widzenia można powiedzieć, że dialog taki jest prowadzony na terenie Polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławSzwed">Cóż, trzeba powiedzieć, że przytłacza nas bieżąca sytuacja, i to właśnie jest główny powód nakładania się pewnych rzeczy: sprawy dialogu, konsultacji i umowy społecznej. Podstawowym zadaniem jest odpowiedzenie sobie na pytanie, co rozumiemy przez umowę społeczną. To klucz do zrozumienia i do dojścia do konsensu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławSzwed">Zacznę od spotkania premiera z partnerami społecznymi, z Prezydium Komisji Trójstronnej, w którym to spotkaniu uczestniczyłem. Przebieg dyskusji był podobny jak dziś; strona społeczna przedstawiła spostrzeżenia tego rodzaju jak te, które usłyszeliśmy w pierwszej części niniejszego posiedzenia. Po wysłuchaniu ich premier powiedział, że jeśli tak sprawa w istocie wygląda, to nie ma żadnych szans na umowę społeczną, bo gdzie można by szukać wspólnych punktów? Zaproponował w tej sytuacji, by każda ze stron przygotowała własną umowę, i negocjacje zaczną się na podstawie trzech jej wersji. Strona społeczna takiej propozycji nie przyjęła.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławSzwed">Członkowie Zespołu, w którego pracach również uczestniczę, zapoznali się z propozycjami strony społecznej, które mogłyby się znaleźć w umowie, a powinna ona uwzględnić kilkadziesiąt czy nawet kilkaset problemów. Proszę pamiętać też, że są punkty wyznaczone przez nas wspólnie, bo przecież jako strona rządowa przyjęliśmy wasze propozycje obszarów tematycznych. Praktycznie więc mamy wszystko: sprawy bezrobocia, polityki rodzinnej, ochrony zdrowia, dialogu, warunków rozwoju społeczno-gospodarczego. To zakres tak szeroki, że w żadnym ze znanych mi materiałów, opracowań, w żadnych paktach, które były podpisywane, nikt nie objął tak szerokiej tematyki. Może popełniliśmy błąd? Może trzeba to będzie wspólnie zweryfikować, może trzeba do tego podejść inaczej? Jeżeli mówimy o pakcie z Irlandii, to pamiętajmy, że był to pakt zatrudnieniowy, że skupiono się tam na kwestii zatrudnienia. Może tą drogą powinniśmy pójść? Jeśli chodzi o ochronę zdrowia, to pracuje jeszcze inny zespół, i też występują ogromne kłopoty z osiągnięciem porozumienia.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławSzwed">Idealnie byłoby, żebyśmy mieli do czynienia z sytuacją, w której w jakimś trudnym temacie udałoby się dojść do porozumienia ze stroną społeczną, czyli gdyby związki zawodowe porozumiały się z pracodawcami i przedłożyły wynik stronie rządowej, a my byśmy to zaakceptowali. Pewnym przykładem takiego działania było to, co robiliśmy na poziomie Sejmu, czyli ustawa o radach pracowników, w wypadku której istniała zgoda wszystkich oprócz Konfederacji Pracodawców Polskich. Pracowaliśmy nad tym, przyjęliśmy rozwiązania, być może niedoskonałe, ale przygotowane w warunkach konsensu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławSzwed">Co chcemy w umowie zawrzeć? Moim zdaniem byłoby to tak, że zamieszczamy tam sprawy, które nie wynikają z bieżącej działalności, ale sprawy najtrudniejsze, w których będzie bardzo ciężko się porozumieć, takie, które nie służą tylko pracownikom czy pracodawcom, lecz całemu społeczeństwu. Jako przykład niech posłuży sprawa związana z dokończeniem reformy emerytalnej, dotyczącej nas wszystkich. Jeśli rozwinie się wokół tego tematu dyskusja polityczna, to w ogóle nie będzie o czym rozmawiać, bo każda ze stron zechce obstawać przy swoim. Jeśli jednak podejdziemy do tematu inaczej, jeśli rozpoczniemy negocjacje w ramach umowy społecznej, uwzględniając sprawy związane z wypłatą z drugiego filaru itd., to powstanie płaszczyzna do osiągnięcia porozumienia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławSzwed">W nawiązaniu do pytania przedstawicieli związków zawodowych, informuję, że 22 stycznia nie przedstawimy jeszcze partnerom społecznym naszego „urobku”. Chcemy natomiast zapytać Komisję Trójstronną, czy nasz pomysł, żeby negocjacji nie prowadzić w ramach tej Komisji, można by zrealizować. Moim bowiem zdaniem, jeżeli rzecz znowu będzie trzeba przeprowadzać przez Komisję, przez zespoły, to efekt może być słaby. Widzimy przecież, że nie wszystko dobrze funkcjonuje, mówiąc oględnie.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławSzwed">Nasza więc propozycja idzie w tym kierunku, żeby powołać zespoły w ramach funkcjonowania Komisji Trójstronnej, ale zespoły osobne, które będą negocjowały propozycje przez nas przedstawione, ale i propozycje przedstawione przez was. Nie jesteśmy jednak w stanie negocjować kilkudziesięciu czy nawet kilkuset propozycji, bo to praktycznie nierealne.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławSzwed">Pan minister przedstawił wszystko to, co się obecnie dzieje, i proszę mi wierzyć, że jeśli nie powstaną jakieś perturbacje, w lutym jesteśmy w stanie usiąść do negocjacji w zakresie tematów, które wspólnie uznamy za najważniejsze. Reszta zaś musi iść normalną drogą. Mówili panowie o tym, że zatrzymane zostały prace nad umową społeczną, ale tak naprawdę nikt po prostu nie wiedział, jak umowa ta ma wyglądać, bo i nie otrzymaliśmy od was postulatów na temat tego, co waszym zdaniem powinno się w niej znaleźć, jak według was powinien wyglądać projekt tej umowy.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławSzwed">Oprócz zaś normalnego działania, czyli konsultacji, prace w Sejmie muszą trwać. Mam na przykład dziś przy sobie projekty na pierwsze półrocze z Rady Ministrów, które rząd będzie wnosił – jest ich ponad sto. Nie wiem, czy idą one w trybie konsultacji, czy nie; nie mam takiej wiedzy, ale wiem, że one pójdą. Musi być zachowany normalny tryb, zgodnie z ustawą. Umowa społeczna musi być oprócz tego, bo jeśli wszystko by poszło razem, efekty okazałyby się poniżej oczekiwań i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławSzwed">Jeśli chodzi o praktykę zagraniczną, to nie przypominam sobie, żeby udało się któryś z paktów czy którąś z umów społecznych zawrzeć w ciągu kilku czy nawet kilkunastu miesięcy. Rozmowy trwały przez wiele lat, negocjacje również.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#StanisławSzwed">Konferencja, którą Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej organizuje przy naszym współudziale, ma nam pomóc w nabyciu wiedzy, jak skonstruować umowę społeczną. Nie ma „złotego środka”, być może trzeba będzie do niektórych obszarów podejść inaczej. Jak bowiem wspomniałem wcześniej, w kwestii ochrony zdrowia np. trwają prace w zespole, z udziałem przedstawicieli strony społecznej, i wciąż do konsensu nie dochodzi. Jeżeli więc w ramach umowy społecznej udałoby nam się wyodrębnić te najważniejsze dla naszego kraju sprawy, które będą podlegać negocjacjom, szukaniu rozwiązań, powstałaby szansa na zarysowanie kształtu porozumienia. Jeśli chodzi natomiast o sprawy związane z Kodeksem pracy, to myślę, że opinie nie będą tak zgodne, jak zaprezentowali to państwo w dzisiejszej dyskusji, że staną państwo wówczas po dwóch stronach. Zupełnie bowiem inne będą oczekiwania strony związkowej i zupełnie inne pracodawców. Jeśli przy Kodeksie pracy udałoby się osiągnąć państwu porozumienie, to nie wyobrażam sobie, by nie zaakceptowała tego strona rządowa.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#StanisławSzwed">Jeśli uda nam się w sprawach najważniejszych porozumieć i podpisać umowę społeczną – nie wiem, czy w całości, czy w zakresie poszczególnych obszarów, tę kwestię również będziemy z wami uzgadniać – to po spotkaniu premiera i partii politycznych obecnych w parlamencie z Prezydium Komisji Trójstronnej będzie to uszanowane; mamy deklarację liderów partii. Nie jest to bowiem jedynie problem wynegocjowania kształtu dokumentu. Trzeba efekt negocjacji opracować następnie w postaci projektu ustawy, która ma być przyjęta przez Sejm. Za bardzo istotną uważam więc deklarację wszystkich ugrupowań politycznych, że konsens, który zostanie wypracowany, będzie przez nie uszanowany. Nie zakładamy takiej sytuacji, że gdy dojdzie do rozmów, narzucimy wam dane rozwiązania i mimo waszego sprzeciwu zostaną one na siłę przyjęte w projekcie rządowym. Jeżeli, o czym także już wspomniałem, partnerzy społeczni porozumieją się między sobą, efekt ich porozumienia strona rządowa uhonoruje, a zgodnie z deklaracją poszczególnych partii reprezentowanych w parlamencie, parlament rozwiązania te przyjmie.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#StanisławSzwed">Tak to wygląda z naszej strony, ze strony Zespołu do spraw Umowy Społecznej, który dokończy te prace. Według mojej oceny od pierwszego spotkania, czyli od 22 sierpnia – jeśli dobrze pamiętam – do dziś zostało zrobione wiele, co stwierdzam na podstawie własnego doświadczenia. Zobaczą państwo niebawem kolejne efekty naszej pracy. Być może uznają to państwo za mało wartościowe i trzeba będzie wyrzucić wszystko do kosza, ale myślę, że warto jeszcze troszkę poczekać.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#StanisławSzwed">Jak już sygnalizowałem, jestem zdania, że zupełnie osobną sprawą jest bieżące funkcjonowanie dialogu społecznego, przy czym nie chciałbym się zagłębiać w szczegóły, gdyż obszar to bardzo rozległy, tematów jest ogromnie wiele, tak że należałoby poświęcić temu zagadnieniu odrębne posiedzenie Komisji. Są to przecież i kwestie związane z górnictwem, funkcjonuje zespół ds. zabezpieczeń społecznych w tej dziedzinie przemysłu itd.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#StanisławSzwed">Apeluję do partnerów społecznych o niezniechęcanie się, bo nie jest tak, że zabrakło dobrej woli. Wola jest. Przekonamy się, czy powstanie możliwość porozumienia się w odniesieniu do poszczególnych tematów, których nie chciałbym dziś wymieniać, gdyż – jak mówił pan minister – tematy, które zamierzamy państwu przedstawić, chcemy przyjąć 30 stycznia na spotkaniu z premierem, który przewodniczy Zespołowi. I to właśnie premier władny jest zaakceptować tematy, które chcielibyśmy państwu przedstawić do negocjacji. Raz jeszcze pragnę przypomnieć, że nie będzie to oficjalny dokument rządowy, nie chcemy przeprowadzić tego w ten sposób, że przekażemy rzecz na posiedzenie Rady Ministrów, która przyjmuje projekt umowy i skieruje do negocjacji z partnerami społecznymi. Wówczas bowiem trudno by mówić o negocjacjach. Uważamy, że będzie to materiał roboczy, który dajemy wam do omówienia, po czym, jeśli będzie zgoda na powołanie zespołów negocjacyjnych, zostaną powołane i zaczną pracę.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#StanisławSzwed">Co z tych zamierzeń wyniknie, trudno na razie powiedzieć. Jestem jednak przekonany, że w niektórych sprawach naprawdę warto się porozumieć, bo chodzi o rozwiązania nie na rok, ale na kilkanaście czy kilkadziesiąt kolejnych lat – jak np. w wypadku systemu emerytalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WłodzimierzStępień">O głos proszą ponownie przedstawiciele partnerów społecznych. Bardzo proszę, a następnie oddam głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RafałBaniak">Uważamy, że nie można mówić o umowie społecznej w oderwaniu od spraw bieżących. Tak się nie da.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławSzwed">Przepraszam. Panie przewodniczący, prosiłbym, żeby udzielić głosu panu ministrowi, bo ja wypowiadałem się w swoim imieniu. Za dialog odpowiada pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzStępień">Apeluję o nieprzerywanie sobie wypowiedzi. Czy pan Rafał Baniak chciałby kontynuować?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RafałBaniak">Nie jest moją intencją „wmontowywanie” pana posła w dialog społeczny. Powiedziałem tylko, że nie można mówić o umowie społecznej bez przestrzegania na bieżąco podstawowych zasad dialogu społecznego. To dla mnie oczywiste.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RafałBaniak">Pan poseł powiedział, że przekazaliśmy jedynie tematy, nie włączając się w prace Zespołu rządowego w odpowiedzi na pański apel. Informuję zatem, że 27 września Konfederacja Pracodawców Polskich na ręce przewodniczącego Zespołu, premiera Jarosława Kaczyńskiego wystosowała pismo, w którym ustosunkowuje się do poszczególnych obszarów, wskazując dylematy, stawiając pytania, na które – być może nie wszystkie, lecz z pewnością choćby na część z nich – umowa społeczna powinna naszym zdaniem dać odpowiedź. I tak np. dylemat, czy należy zmniejszać pozapłacowe koszty pracy, stanowi gotowe hasło do dyskusji w negocjacjach, podobnie: czy powinno się dążyć do uelastycznienia prawa pracy, czy należy poszerzać wolność w działalności gospodarczej, czy powinno się dążyć do ograniczenia państwa w gospodarce, kto powinien uzyskiwać prawo do pobierania wcześniejszej emerytury, jak zapewnić możliwość godzenia życia zawodowego z życiem rodzinnym? To właśnie poszczególne dylematy z poszczególnych obszarów.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RafałBaniak">Odpieram zatem ten zarzut pana posła Stanisława Szweda, tym bardziej że na pismo, w którym przedstawiliśmy nasze stanowisko, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi z kancelarii premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzStępień">Muszę przypomnieć, że pan poseł Stanisław Szwed znajduje się w dość specyficznej sytuacji, występując tu w dwóch rolach. Uwagi, jakie padły pod jego adresem, dotyczą tej drugiej roli pana posła, a my chcielibyśmy być – i udało nam się to już trzykrotnie w roku ubiegłym – swego rodzaju strażnikiem poprawności dialogu i równości stron. Prosiłbym, aby o tym pamiętać. Jestem przy tym zdania, że wszelkie krytyczne uwagi pomagają nam w byciu bezstronnym analizatorem, a następnie w dbaniu o równość stron.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos kolejnemu mówcy ze strony partnerów społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszGołąb">Panowie posłowie w czasie dyskusji skierowali pod naszym adresem pewne pytania, a zatem postaram się na nie odpowiedzieć. I tak poseł Bolesław Borysiuk zapytał, czy nie jest zagrożony termin podpisania umowy. Informuję, że trudno mówić o zagrożeniu terminu, ponieważ nie został on wyznaczony. Jak powiedział zaś poseł Stanisław Szwed, może to wszystko trwać i kilkanaście miesięcy. Niestety, tak już się wszędzie negocjuje umowy, np. również w Irlandii, której przykład pan poseł podał.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanuszGołąb">Dokumenty, o dostarczenie których prosił poseł Tomasz Nowak, przekażę po zakończeniu posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanuszGołąb">W odpowiedzi natomiast na pytanie pana posła związane z wojewódzkimi komisjami dialogu społecznego, z tym, jak układa się współpraca „na dole”, między partnerami społecznymi a wojewodami i czy odbywają się posiedzenia, czy też nie, należy stwierdzić, iż posiedzenia odbywają się w miarę regularnie, prawo ich zwoływania ma tylko wojewoda, a zatem do niego właśnie należy inicjatywa w tym względzie. Trudno jednakże prowadzić dialog, jeżeli wojewoda, pełniący swą funkcję od początku kadencji, po posiedzeniu wojewódzkiej komisji dialogu społecznego w Katowicach, komisji, której jest przewodniczącym, po trwającym od wielu miesięcy i opisywanym w prasie lokalnej sporze między związkami zawodowymi działającymi w urzędzie wojewódzkim – „Solidarnością”, OPZZ i innymi – wojewoda, który nie uznaje tych związków, dopiero po wspomnianym posiedzeniu, wskutek interwencji OPZZ, przewodniczącej Komisji Trójstronnej, Ministerstwa Pracy, nie wycofując się nawet z tego, że nie będzie ze związkami rozmawiać, uznał, że mogą one działać w urzędzie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanuszGołąb">Proszę państwa, to jest granda. A to tylko przykład tego, co dzieje się w województwach.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanuszGołąb">Trudno ponadto rozmawiać o umowie społecznej, kiedy partnerom społecznym nie są przedstawiane podstawowe dokumenty. Poseł Stanisław Szwed wspomniał, że partnerzy zgłosili kilkaset tematów i że niewykluczone, że trzeba będzie ich liczbę nieco ograniczyć. Istotnie, zgłosiliśmy wiele tematów, ale pragnę przypomnieć, że inicjatorem zawarcia umowy społecznej był rząd. To rząd wystąpił z tą inicjatywą do partnerów społecznych, takie też uzgodnienia podjęto, tak to było negocjowane od początku.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanuszGołąb">Jeśli mówimy o tym, co może być dla Polski najważniejszego, na czym powinniśmy się skupić, pragnę zwrócić się z pytaniem – nie wiem, czy przedstawiciela rządu, czy do państwa posłów – dlaczego partnerzy społeczni nie zostali zapoznani z projektem prac legislacyjnych rządu na pierwsze półrocze, choćby tylko w formie powiadomienia, nie mówię bynajmniej o konsultacjach. Przecież to bardzo istotna informacja na temat tego, z czym zetkną się związki zawodowe, pracodawcy, jakie są zamierzenia rządu, w jakim kierunku wszystko to, o czym mówimy, ma iść. Partnerzy społeczni jednak informacji takiej nie otrzymują.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JanuszGołąb">Była mowa o tym, że rząd będzie proponować partnerom społecznym udział w pracach nad dokończeniem reformy emerytalnej, wypłatą z drugiego filaru, ale w rzeczywistości to nie rząd nam to proponuje. To przecież związki zawodowe, partnerzy społeczni nalegają na rząd – zarówno obecny, jak i poprzednie, w tym i eseldowski – żeby dokończyć tę reformę. Nikt jednak nie chce się do tego zabrać. A skąd niby wziął się obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych? Odbyło się w Sejmie pierwsze jego czytanie, projekt zyskał aprobatę przedstawicieli koalicji rządowej. Poseł Marek Kotlinowski wyrażał się o nim w samych superlatywach. Trudno zatem mówić, że strona rządowa zaproponuje partnerom społecznym zajęcie się tym tematem. To my już coś zaproponowaliśmy stronie rządowej oraz parlamentowi. Czy chodzi o sukces? Może stronie rządowej, bo partnerzy ze swojej części określonej w zakresie umowy społecznej już się wywiązali.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanuszGołąb">To my przecież prosiliśmy stronę rządową, jeszcze przed przyjęciem uchwały, o zwiększenie środków, które pozwoliłyby partnerom społecznym sfinansować ekspertyzy związane z umową, z pewnymi priorytetami. W stosunkach ze stroną rządową wciąż jednak panował stan, który można by uznać za wojnę. Najpierw bowiem nie dało się tego zrobić, bo było na to za wcześnie, początek roku, później pisma przedstawione nam na posiedzeniu Prezydium Komisji Trójstronnej przez panią minister Annę Kalatę świadczyły o tym, że pani minister wystąpiła w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, sprawę skierowano do Komitetu Rady Ministrów, i nie wiemy, czy są pieniądze z nadwyżki budżetowej z ubiegłego roku, czy też ich nie ma. Nikt nas nie powiadomił. Nie wiemy też, jakie pieniądze będą przeznaczone dla partnerów społecznych na funkcjonowanie w ramach Komisji Trójstronnej na rok 2007.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JanuszGołąb">Dodać trzeba, że strona rządowa dysponuje zapleczem eksperckim, Sejm również, i na to przeznaczone są określone środki z budżetu państwa. Partnerzy społeczni zaś mają finansować swoje zaplecze eksperckie, będąc partnerami rządu czy parlamentu, tylko ze swoich pieniędzy i ze składek? Myślę, że w tym względzie następuje pomylenie wszelkich pojęć. Partnerzy występują przecież o pieniądze na określony cel, a nie chodzi np. o organizację zebrań związkowych czy wycieczki zagraniczne, ale o środki na ekspertyzy prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzKuberski">Padło dziś bardzo wiele cierpkich słów na temat różnych aspektów dialogu, a ja ze swej strony postaram się wykazać, że sprawa ta ma liczne odcienie, przy czym czerń daje się dostrzec nie tylko po stronie rządowej; odcieni ciemnych jest trochę również po stronie partnerów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzKuberski">Na temat umowy społecznej bardzo dużo powiedział już poseł Stanisław Szwed. Generalny zarzut w tej kwestii to stwierdzenie, że nic się nie dzieje. Pozornie mogłoby wyglądać, że po stronie rządu nic w tej materii istotnie się nie dzieje, a to z tego względu, że nasza praca jest w tej chwili mało spektakularna, nie udajemy się z informacjami do telewizji, nie opowiadamy o niej, bo chcemy po prostu pracować nad tym, co ma przynieść pożądane efekty w postaci dobrej umowy – dobrej, podkreślam, co akcentował również poseł Bolesław Borysiuk. Sami partnerzy przyznali w czasie posiedzenia Prezydium Komisji Trójstronnej, że to rząd ma zaplecze eksperckie, wiedzę o budżecie, o różnych możliwościach itd. Bardzo łatwo zgłosić kilkaset propozycji tematów do umowy społecznej, propozycji bardzo różnych – od tych, o których tu wspomniano, jak kwestie reformy emerytalnej, po zmianę funkcjonowania struktury Senatu Rzeczypospolitej Polskiej bądź wprowadzenie instytucji wysłuchań publicznych dla Komisji Trójstronnej.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzKuberski">Nie chodzi o to, byśmy stanowili rodzaj klubu dyskusyjnego, jak czasami bywa w wypadku zespołów problemowych w Komisji Trójstronnej, gdzie po stronie rządu są różne osoby, o różnym stopniu umocowania, o różnych prerogatywach, od ministrów, wiceministrów – głównie – po dyrektorów czy szeregowych pracowników. W wielu wypadkach na czele owych zespołów roboczych stoją przedstawiciele partnerów społecznych, którzy niekiedy wymuszają przyjęcie pewnych rzeczy, bo łatwo przecież przyjąć propozycję, nawet wspólnie, jeśli za nią ma w gruncie rzeczy nic nie iść, jeśli zgodzimy się po prostu, że będziemy obradować nad tym czy tamtym. Skoro jednak mamy rozmawiać poważnie, z uwzględnieniem skutków finansowych, to rzecz musi potrwać. Przeanalizowałem kilka paktów społecznych zawartych w różnych krajach europejskich – w Hiszpanii, Irlandii np. – i stwierdzam, że w żadnym z tych krajów nie nastąpiło szybkie podpisanie tego dokumentu. Nie nastąpiło to szybko, bo i nie mogło tak się stać. Również u nas tak się stać nie może.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KazimierzKuberski">Pakt był początkowo proponowany jako pakt o bezrobociu. Uznano wówczas, że problemem najważniejszym jest 17-procentowe wtedy bezrobocie i wokół niego koncentrować się miały prace. Czy źle się stało, czy dobrze, że problematyka została rozszerzona, nie wiem. Może źle, bo gdyby w grę wchodził ten jeden temat, może byśmy się porozumieli, prawdopodobnie wynegocjowalibyśmy już rozwiązanie mające naprawić sytuację w tej dziedzinie. Problematyka jednakże została znacznie rozszerzona i jeśli uda nam się wynegocjować choć część tak szerokiego paktu, będzie to ogromnym sukcesem.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KazimierzKuberski">Jak jednak już apelowałem, dajcie nam trochę czasu. Okres, który minął od sierpnia, od chwili, gdy strona rządowa przyśpieszyła w moim przekonaniu działania w omawianej kwestii, do tej pory to naprawdę okres niedługi, niespełna półroczny. Nie zmarnowaliśmy tego czasu. Nie prosimy o rok ani nawet o pół roku, ale o miesiąc, nawet niecały. 22 stycznia poinformujemy, na jakim etapie naszych prac się znajdujemy. Jeśli otrzymam prerogatywy do negocjowania, jestem gotów już następnego dnia przystąpić do negocjacji w zakresie dialogu i partnerstwa społecznego. Deklaruję swą gotowość.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KazimierzKuberski">Jeśli premier 30 stycznia uzna te propozycje, możemy przystąpić do rozmów, przy czym sądzę, że nie musimy tego robić od razu we wszystkich zespołach; zacznijmy od jednego, dwóch. Żeby te sprawa była zupełnie jasna, powtórzę: 22 stycznia partnerzy społeczni zostaną poinformowani o tym, na jakim etapie się znajdujemy, co osiągnęliśmy, 30 stycznia zaś nastąpi formalne przyjęcie tematów.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KazimierzKuberski">Poseł Stanisław Szwed wspomniał, a ja zgadzam się z jego opinią, że formuła negocjowania w dużych, wieloosobowych zespołach problemowych może nie zdać egzaminu, ale podkreślam, że nie chcemy wyeliminować Komisji Trójstronnej. Rozmowy mają się odbywać w jej ramach, tyle że spróbujemy przedstawić pomysł, iż negocjujemy w mniejszych grupach. W wypadku mojej grupy roboczej w jej skład wchodziłbym ja jako upełnomocniony przedstawiciel rządu, dwóch, trzech ekspertów z mojej strony czy też przedstawicieli innych resortów, przedstawiciel Konfederacji Pracodawców Polskich, Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, OPZZ, innych związków. W takiej kilkuosobowej grupie można prowadzić rozmowy. Nie wiem, czy to dobry pomysł, czy wręcz odwrotnie, ale wydaje mi się pragmatyczny. W mniejszym gronie łatwiej rozmawiać, i taki właśnie pomysł zamierzamy zaproponować.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KazimierzKuberski">Być może wydaje się, że nie dzieje się nic, ale to tylko pozór. A efekty naszej pracy gotowe będą już niebawem. I o danie nam tego niedługiego czasu proszę.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KazimierzKuberski">Wspominali państwo również, że istnieje problem w zakresie komunikacji, że istnieje dwuwładza w postaci różnych ośrodków dysponenckich. W tej kwestii również śpieszę państwa uspokoić. Nie ma żadnej dwuwładzy. Minister pracy i polityki społecznej jako jedyny minister jest członkiem Zespołu. Rolą premiera jest większe zmobilizowanie, lepsze skoordynowanie pracy pozostałych ministrów, pozostałych szefów zainteresowanych resortów. O tym, że dwuwładzy nie ma, najlepiej moim zdaniem świadczy chociażby wczorajsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#KazimierzKuberski">Jeśli chodzi o pozostałe poruszone kwestie, jak np. kwestię wojewódzkich komisji dialogu społecznego, prosiłbym o możliwość zajęcia się nimi w czasie innego posiedzenia. Nie jestem dziś gotów do rozmowy na ten temat, gdyż nie dysponuję danymi statystycznymi, ale w ciągu najbliższego miesiąca chętnie zaprezentuję podsumowanie wyników pracy WKSD za poprzedni rok, w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Następnie możemy odbyć debatę na ten temat. Nie może być bowiem tak, że utrwali się państwu jednorodny obraz sytuacji, ukształtowany na przykładzie z województwa śląskiego, gdzie istnieje konflikt wojewody z pracownikami. Nie można na podstawie jednego zakładu pracy wyrobić sobie opinii, że tak właśnie wygląda dialog społeczny w całym województwie. Niezupełnie tak jest.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#KazimierzKuberski">Z polecenia premiera zostałem zobowiązany do dokonania przeglądu pracy wojewódzkich komisji dialogu społecznego, byłem już w pięciu województwach, gdzie uczestniczyłem w posiedzeniach komisji, mam zamiar odwiedzić wszystkie pozostałe. Rozmawialiśmy o umowie społecznej, o sposobach włączenia się, o komunikacji na styku poziomu regionalnego i poziomu centralnego, gdyż tu istotnie nie jest doskonale. Dorobek WKDS jest wszakże większy, niż myślimy. Pewien problem jest tam z promocją dialogu, z informowaniem, o czym świadczą choćby strony internetowe, które są niewątpliwie słabą stroną tych komisji. W efekcie jest tak, że komisja działa, ma dorobek, ale nikt o tym w województwie nie wie poza bezpośrednio zainteresowanymi firmami, przedsiębiorstwami czy związkami zawodowymi. Społeczeństwo w regionie dorobku tego nie zna.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#KazimierzKuberski">Jeśli chodzi o same dokumenty, to rzeczywiście partnerzy społeczni oczekują już chyba każdego dokumentu, jaki pojawia się po stronie rządowej, nawet jeżeli dotyczy on rządu jako takiego. Informacja o stanie dialogu jest wewnętrznym dokumentem rządowym, mającym na celu zorientowanie się, w efekcie narzekań i oczekiwań strony społecznej, jak wewnętrznie radzimy sobie z tym, gdzie są „wąskie gardła” i co z tym zrobić. To tylko nasz wewnętrzny dokument, niemniej zobowiązuję się do dopilnowania, by najpóźniej jutro został państwu doręczony. Nie był to dokument utajniany, choć nie był również konsultowany, ale żaden przepis nie zobowiązuje nas do przedstawiania dokumentów informacyjnych do konsultacji. Zaznaczam, że owa informacja to wewnętrzna diagnoza naszego uczestnictwa w dialogu społecznym. Przeanalizowaliśmy w niej najważniejsze kwestie.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#KazimierzKuberski">Zarzuty zaś są takie, że nie przedstawiamy na czas dokumentów rządowych, które są przewidziane do konsultacji. Nie chciałbym kajać się za wszystkie resorty, lecz sprawa ta istotnie nie wygląda dobrze. Występują ewidentne opóźnienia, być może niekiedy wskutek zapomnienia. Dlatego też raport miał wykazać uchybienia, a premier wyciągnie z tego wnioski. Premier bowiem naprawdę reaguje na uwagi partnerów, spotyka się z nimi; odbyły się już chyba trzy takie spotkania z Prezydium Komisji Trójstronnej, następne są przewidziane.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#KazimierzKuberski">W kwestii reprezentatywności rządu w posiedzeniach wspólnych Prezydium Komisji Trójstronnej, zespołów, posiedzeń plenarnych oczekiwania partnerów społecznych są w zasadzie takie, że zawsze w wymienionych gremiach powinien uczestniczyć konstytucyjny minister, i tylko z nim chcą rozmawiać. Tego się zrobić nie da ze względów fizycznych. Struktura każdego z ministerstw jest zatem taka, że wiceministrowie mają uprawnienia do reprezentowania strony rządowej czy ministra na takich posiedzeniach.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#KazimierzKuberski">Mówiąc szczerze, po stronie rządu daje się odczuć czasami niejaka niepewność czy zwątpienie. Ostatnie plenarne posiedzenie Komisji Trójstronnej w roku ubiegłym odbyło się 7 czy 9 września. Dlaczego? Ponieważ uznano, że nie mamy o czym rozmawiać, że nie ma tematów, o których partnerzy społeczni chcą rozmawiać ze stroną rządową. W ubiegłym roku parterom nie udało się w Komisji Trójstronnej osiągnąć porozumienia w żadnej kwestii, m.in. i w kwestii wymaganych ustawami wskaźników. Nie zostało zaakceptowane przez tę Komisję porozumienie w jakiejkolwiek sprawie. To zaś nieco zniechęca do dialogu również stronę rządową.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#KazimierzKuberski">Padło w dyskusji słowo „przełom”. Przełom w sprawie dialogu jest sprawą bardzo trudną, a jedynym przełomem, jaki moim zdaniem wchodzi w grę, mogłoby być podpisanie w jakimś zakresie umowy społecznej.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#KazimierzKuberski">Musimy rozmawiać, każda ze stron powinna podejmować próby coraz lepszej współpracy. Uważam, że strona rządowa ewoluuje, być może za wolno i w nie tak szerokim zakresie, jak oczekiwałby strona społeczna, ale jednak ewoluuje w kierunku „prodialogowym”. Jak sygnalizowałem, jestem gotów do przedstawienia informacji na temat dialogu na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WłodzimierzStępień">Myślę, że sens dialogu polega m.in. na przełamywaniu własnego zniechęcenia, wynikającego z postawy partnera – to uwaga generalna, nie odnosząca się do sytuacji, o której dziś mówimy. O takie właśnie przełamywanie swego zniechęcenia prosimy jednakże wszystkie strony dialogu społecznego, bo tylko na tym tle może powstać duch porozumienia, a w jego efekcie i oczekiwany dokument.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WłodzimierzStępień">Na podstawie dzisiejszych obrad sytuacja jawi się nam w jakimś sensie dwubiegunowo, gdyż słyszeliśmy oceny krytyczne, wynikające, jak sądzę, z chęci przyśpieszenia działań nad umową społeczną, były też próby łagodzenia tych krytycznych ocen. Myślę, że prośba pana ministra: „Dajcie nam miesiąc” w pełni uzasadnia moją propozycję, aby na razie nie odnosić się do propozycji posła Jerzego Budnika, który zasugerował wystąpienie o zorganizowanie posiedzenia plenarnego w przedmiotowej sprawie. Sejm całkiem niedawno przyjął stosowny apel.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WłodzimierzStępień">Proponuję, ze względu na potrzebę dalszego monitorowania stanu prac nad umową społeczną czy też w ramach udziału w nich, abyśmy to tego tematu powrócili w drugim kwartale. Gdyby po uzyskaniu kolejnej informacji okazało się, że mamy do czynienia z krytycznymi ocenami – choć mam nadzieję, że nie stanie się tak – będziemy zobowiązani do podjęcia działań związanych z apelowaniem o przyśpieszenie prac itd. Zgadzam się z opinią, że dobra umowa społeczna nie jest możliwa do skonstruowania w szybkim tempie, były zresztą w tej kwestii różne koncepcje, m.in. i taka, żeby opracowywać ją segmentami i podpisywać tzw. częściówki, a dopiero później, podpisując w blasku jupiterów części ostatnie, oświadczyć, że właśnie mamy umowę społeczną, która będzie obowiązywać przez całe lata. Marzy się nam to zresztą.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WłodzimierzStępień">Chętnie wrócimy do tematu, który zasygnalizował pan minister, bo tak właśnie jest, że tworząc plan pracy na kolejne okresy, korzystamy często z tematów, które pojawiają się podczas posiedzeń. Myślę, że uzupełnimy projekt planu pracy na pierwsze półrocze o punkt odnoszący się do wojewódzkich komisji dialogu społecznego i potraktujemy ten temat jako niezależny. Ze względu na fakt, że ministerstwo ma coraz rozleglejszą i coraz głębszą wiedzę w tej sprawie i że aktywizuje podmioty, chętnie zapoznamy się z informacją.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WłodzimierzStępień">Jestem przekonany, że oceny na temat umowy społecznej, często krytyczne, ale nie wyłącznie krytyczne przecież, posłużą stworzeniu dokumentu, który da nam podstawę do lepszej pracy w przyszłości. Z tą nadzieją i z podziękowaniem za udział w dyskusji, zamykam pierwszy punkt porządku. Dziękuję naszym gościom.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WłodzimierzStępień">Przystępujemy do realizacji punktu drugiego, czyli do uchwalenia planu pracy na pierwsze półrocze bieżącego roku. Wszyscy mamy przed sobą projekt planu, który jest efektem pracy sekretariatu i propozycji złożonych przez członków Komisji, a także programu pracy rządu w zakresie inicjatyw ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WłodzimierzStępień">Otwieram dyskusję. Proszę o uwagi rzeczowe i nie nazbyt rozbudowane, gdyż zaraz musimy dokument ten przekazać w stosowne miejsca.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#WłodzimierzStępień">Nie widzę zgłoszeń, co oznacza, że propozycje zgłoszone do planu nie budzą wątpliwości. Pamiętamy o pewnych zobowiązaniach, które wynikają z regulaminu pracy Sejmu i Komisji w zakresie rozszerzania planu w miarę potrzeb. Gdyby zaś wynikła taka potrzeba, mamy taką delegację, w związku z czym nie będzie kłopotów z wprowadzeniem dodatkowych punktów.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#WłodzimierzStępień">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#WłodzimierzStępień">Kto jest za przyjęciem planu pracy na pierwsze półrocze bieżącego roku w wersji przedstawionej na piśmie?</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#WłodzimierzStępień">Stwierdzam, że Komisja przyjęła plan jednogłośnie przy wymaganym kworum.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#WłodzimierzStępień">Wyczerpaliśmy w ten sposób dzisiejszy porządek. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>