text_structure.xml
101 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WłodzimierzStępień">Otwieram posiedzenie Komisji Pracy. Serdecznie witam wszystkich państwa na kolejnym posiedzeniu naszej Komisji, którego tematem jest informacja ministra pracy i polityki społecznej dotycząca planowanych zamierzeń resortu w zakresie poprawy sytuacji na rynku pracy i zmniejszenia bezrobocia. Ponadto proponuję, żebyśmy po zrealizowaniu tego punktu porządku dziennego pozostali na sali w celu przyjęcia planu pracy Komisji Pracy na I półrocze 2006 r., co sygnalizowałem na wczorajszym posiedzeniu prosząc o składanie propozycji w tym zakresie. Na spotkaniu prezydium Komisji został zredagowany projekt, który jeszcze nie ma charakteru druku stabelaryzowanego, gdzie są wszystkie wymagane zapisy, ale chodziło nam głównie o przyjęcie tematyki posiedzeń. Przyjęcie planu pracy Komisji zrealizujemy w pkt 2 dzisiejszego porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WłodzimierzStępień">Przystępujemy do realizacji 1 pkt porządku dziennego. Panie ministrze, proszę o przedstawienie swojego planu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Przede wszystkim chciałbym się państwu przedstawić i wyrazić satysfakcję z faktu, że mamy nową komisję – Komisję Pracy. Cieszę się z tego faktu oraz ze współpracy, która nas czeka. Uważam, że zatrudnienie, praca i bezrobocie są ważnymi problemami w dzisiejszej Polsce, a wyróżnienie ich poprzez utworzenie sejmowej komisji do spraw pracy pokazuje, jaką rangę przykładają do tego Sejm i rząd Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jeśli chodzi o osoby, które proponuję państwu do współpracy, jestem do dyspozycji, kiedy będzie potrzeba. Jest z nami również pan wiceminister Robert Kwiatkowski, który ma w swoich kompetencjach sprawy związane z działem pracy, głównie dotyczące rynku pracy, a także prawa pracy i dialogu społecznego. Drugi wiceminister, pan Kazimierz Kuberski, również częściowo zajmuje się sprawami związanymi z pracą. W swoich kompetencjach ma współpracę zagraniczną, w tym sprawy związane z Europejskim Funduszem Społecznym. A jeśli chodzi o sprawy dotyczące dostosowywania naszego prawodawstwa do prawodawstwa unijnego, będzie często wykorzystywany do kontaktów z państwem.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jeśli chodzi o dokumenty programowe, rozumiem, że państwo otrzymali najświeższy materiał opracowywany już przez nas, przy współpracy nowych wiceministrów. Są w nim zawarte główne kierunki pracy, które przyjęliśmy na rok 2006. Wydaje mi się, że tworzą one nowy ład strategiczny w zakresie działań związanych z pracą. O szczegółowe omówienie tej kwestii poproszę pana wiceministra Roberta Kwiatkowskiego. Dziś mówił już na ten temat na posiedzeniu Naczelnej Rady do spraw Zatrudnienia i spotkało się to z przychylnym odzewem. Chciałbym, żeby również Komisja potraktowała te kierunki pracy jako wspólne dla Komisji i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RobertKwiatkowski">Dokument, który przedstawiliśmy, niestety, był przygotowywany naprędce, w okresie pierwszych tygodni pełnienia przez nas funkcji, staraliśmy się więc go dopasować do polityki rządu, exposé premiera i zamierzeń resortu. Dlatego prace związane z tworzeniem dokumentu i planu pracy na 2007 r. rozpoczniemy w II połowie roku. Liczę na to, że państwo będą nas wspierać swoim doświadczeniem w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RobertKwiatkowski">Mamy szczęście, że powstały dokumenty strategiczne, takie jak strategia lizbońska, która wskazuje, że tworzenie miejsc pracy, walka z bezrobociem to proces wielopłaszczyznowy i nie ma jednego, złotego środka na rozwiązanie tego problemu. Ogólne hasło – rozwój i zatrudnienie – przez wszystkich jest akceptowane, ale nie do końca znaleziono rozwiązanie w tym zakresie. Próbowano szukać złotego środka, natomiast my proponujemy uznać, że jest to problem, którego rozwiązanie wymaga współdziałania wszystkich resortów – poczynając od resortu gospodarki, poprzez resorty finansów, pracy i polityki społecznej, edukacji, a kończąc na resorcie Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RobertKwiatkowski">Poprawiony został bardzo ważny dokument, jakim jest Krajowy Program Reform. Mieliśmy wpływ na zmiany w tym dokumencie. Krajowy Program Reform na lata 2005–2008 był zmieniany w trakcie jego obowiązywania. Mieliśmy także wpływ na zmianę Narodowego Planu Rozwoju, który prawdopodobnie, po zakończeniu planu przewidzianego na lata 2004–2006, nie zostanie uchwalony na lata następne. Unia Europejska nie wymaga tego dokumentu. Pozostanie on jednak dokumentem kierunkowym, gdzie zaznaczone są działania dotyczące rozwoju gospodarczego i zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RobertKwiatkowski">Dokumentem operacyjnym do tych dwóch, wymienionych przeze mnie dokumentów, jest Krajowy Plan Działań na rzecz Zatrudnienia w 2006 r., który do dziś nie powstał. Poprzedni rząd nie prowadził prac w tym zakresie. Mamy nadzieję, że uda się go nam przygotować w I kwartale – do końca lutego. W tym celu powołany został zespół międzyresortowy. W tym dokumencie pokazane są wszystkie działania, osoby odpowiedzialne i środki finansowe – co jest bardzo ważne – na zrealizowanie działań operacyjnych nie tylko Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, ale i innych, na przykład Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#RobertKwiatkowski">Można powiedzieć, że te dokumenty stanowią konstytucję naszego funkcjonowania, rozwiązań, które proponujemy. Myślę, że na najbliższym posiedzeniu rządu Krajowy Program Reform zostanie poprawiony i przyjęty. Wtedy będzie możliwość zaprezentowania rozwiązań, które zostały tam zawarte jako obowiązujące, łącznie z programem wykonawczym, ze wskazaniem dat i ministrów odpowiedzialnych za realizację tych zadań.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#RobertKwiatkowski">Druga ważna sprawa dotyczy ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, która reguluje większość kwestii związanych z rynkiem pracy. Deklarujemy, że w tym zakresie nie będziemy wprowadzać szybkich i radykalnych zmian, tylko rozpoczniemy normalny proces legislacyjny. Na dzisiejszym spotkaniu Krajowej Rady Legislacyjnej mówiono o tym, że szybkie zmiany powodują tylko zamieszanie, pogorszenie funkcjonowania służb.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#RobertKwiatkowski">Powtarzam, że deklarujemy rozpoczęcie normalnego procesu legislacyjnego z monitorowaniem aktualnych rozwiązań, które w części wydają się nietrafione, a także szukanie nowych rozwiązań i wprowadzanie tych, które się sprawdziły. Część programu i nowych pomysłów będzie pilotowana w ramach środków z Unii Europejskiej jako programy pilotażowe realizowane razem z powiatami i regionami. Mam więc nadzieję, że w tym zakresie uda się nam wreszcie stworzyć dokument, który nie będzie nowelizowany każdego roku, i uda się wypracować model funkcjonowania służb i rynku pracy, który będzie zaakceptowany przez wszystkich. Ponadto w najbliższym czasie zostanie dokonany przegląd wszystkich aktów obowiązujących i wydanych przez ministra z zakresu funkcjonowania ministrów służb nie tylko dotyczących pracy, ale i zabezpieczeń społecznych. Chcemy dokonać przeglądu i ustalić priorytety w tworzeniu prawa, łączeniu niektórych ustaw, ale nie w trybie pilnym. Zmiany mogą być rewolucyjne, ale muszą być przeprowadzone w trybie konsultacji, dialogu i szukania jak najlepszych rozwiązań. Poza tym chcemy się przyjrzeć rozwiązaniom, a zwłaszcza przepisom wykonawczym, dotyczącym deregulacji, a więc kompetencjom, które niepotrzebnie są regulowane – chodzi o inflację prawa. Po konsultacjach, przejściu drogi dialogu i wykorzystaniu doświadczeń partnerów, chcielibyśmy je uchylić lub zmienić.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#RobertKwiatkowski">Kolejną ważną sprawą, którą zamierzamy przeprowadzić – zaczęto już o tym wspominać w prasie – jest nowy projekt Kodeksu pracy w zakresie indywidualnym i zbiorowym. Prawdopodobnie dokument ten będzie gotowy we wrześniu przyszłego roku. Myślę, że Komisja nie podda się presji prezentowania tego materiału wcześniej. Rozumiem, że najpierw będzie on poddany dyskusji w rządzie i z partnerami społecznymi. Według mnie, potrzeba kilku lat, żeby taki dokument przeszedł cały proces legislacyjny. Jest to bardzo ważny dokument. Myślę, że wszyscy mamy świadomość tego, że nowelizowany kilkadziesiąt razy Kodeks pracy wymaga pewnych zmian i uproszczeń, a także precyzyjnych zapisów dostosowanych do obecnego systemu politycznego i gospodarczego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#RobertKwiatkowski">Jednym z ważniejszych zamierzeń na przyszły rok jest przygotowanie warunków zawarcia umowy społecznej. I kwartał przyszłego roku chcemy poświęcić na przygotowanie warunków do tej umowy razem z założeniami do ustaw. W programie rządu jest co prawda określone, że dotyczyć to będzie zakresu polityki prorodzinnej i rynku pracy, ale wydaje się, że umowa społeczna powinna być powiązana z częścią działań gospodarczych i podatkowych. Pracodawcy również powinni w tym uczestniczyć. Mamy więc nadzieję, że będzie to rok działań związanych z kolejną próbą zawarcia umowy. Myślę, że te działania powinny być ukierunkowane na program wieloletni, wykraczający poza kadencję jednego rządu – jak w Hiszpanii i Irlandii – na ponad 10 lat. Rozwiązania przyjęte w umowie społecznej w Hiszpanii i Irlandii przyniosły efekt dopiero po kilkunastu latach. Mam nadzieję, że uda się nam stworzyć cały pakiet. Natomiast w przypadku, gdyby nie doszło do porozumienia i realizacji umowy społecznej, rozwiązania zaakceptowane przez rząd, na przykład po roku negocjacji, zostaną wprowadzone w życie, żeby rozwiązać najważniejszy z problemów, jakim jest bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#RobertKwiatkowski">Kolejną ważną sprawą jest wykorzystanie środków unijnych. W tym przypadku jesteśmy w dość dobrej sytuacji przez to, że publiczne służby zatrudnienia w większości przyjmują i efektywnie wykorzystują te środki. W zakresie rynku pracy cały Europejski Fundusz Pracy wpisany jest w ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i wykorzystywany jak Fundusz Pracy. Naszą rolą jest poprawa efektywności wydatkowania środków, zwiększenie liczby tych środków, które można odzyskać z Unii Europejskiej. W tym roku – o czym mówiłem wczoraj – jest to 284 mln zł. Na przyszły rok planujemy 500 mln zł. Zwiększenie tej kwoty daje realną szansę na zwiększenie środków na aktywizację zawodową oraz na wykorzystanie środków z innych programów – też z EFS, ale poza Funduszem Pracy, a więc wykorzystanie budowanego potencjału organizacji pozarządowych w ramach dwóch programów, które w tym roku są przygotowywane i wdrażane. Mam więc nadzieję, że znajdziemy więcej partnerów i będziemy promować działania, które dają szansę na to, żeby bezrobociem i tworzeniem miejsc pracy zajmowało się jak najwięcej instytucji.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#RobertKwiatkowski">Następną ważną sprawą jest zwiększenie zdolności urzędów czy instytucji rynku pracy do świadczenia usług i jakości świadczenia usług. Przygotowane są rozporządzenia dotyczące standardów. Te standardy w większości nie są kwestionowane. Kłopotem jest to, że ich wprowadzenie kosztuje. Ponieważ to zadanie zostało przekazane samorządom, musimy znaleźć formułę, żeby te standardy można było wprowadzić nie tylko w wojewódzkich i powiatowych urzędach pracy, ale i wśród innych partnerów funkcjonujących na rynku pracy. Podniesienie standardu jakości i modelu służb zatrudnienia, i – co z tego wynika – również ich wizerunku, który teraz nie jest najlepszy, szczególnie w mediach, będzie ważnym zadaniem, w przypadku którego minister dysponuje tylko pewnymi instrumentami finansowymi i rozwiązaniami prawnymi. W pełni respektujemy to, że o polityce na poziomie zarówno powiatu, jak i regionu, w większości decydują władze samorządowe. Chcemy, żeby nasze działania wspierały najlepsze rozwiązania – system dobrych praktyk, promowania najlepszych rozwiązań i wysłuchiwania w zakresie zmian w prawie instytucji, które na tym rynku funkcjonują.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#RobertKwiatkowski">Kolejną ważną sprawą przy doskonaleniu pracy służb w zakresie informacji o pracy na rynku oraz wpływania na informacje i tworzenie prawa, jest rozwój systemu informatyzacji, połączenie – nie wiem, czy to się uda jeszcze w tym roku – systemu obsługującego rynek pracy i pomoc społeczną. Na pewno w tym roku uda się stworzyć bazę danych, która będzie zawierać pełną informację o rynku pracy. Chcemy podjąć współpracę z urzędem statystycznym, która umożliwi badanie na poziomie lokalnym i regionalnym informacji o rynku pracy. Udało się nam przejąć międzyresortowy zespół do spraw badania popytu na pracę. Zamierzamy rozszerzyć zakres badań o podaż pracy i rozpropagować badania dotyczące zawodów nadwyżkowych i deficytowych oraz powiązać to z edukacją, która do tej pory się nie udawała. Zamierzamy stworzyć pełny system informacji o rynku pracy i zrezygnować ze wskaźnika rejestrowanego bezrobocia, jako głównego wskaźnika informacji o rynku pracy, ponieważ jest to wskaźnik zakłamany. Na przykład w Warszawie rejestrowane bezrobocie wynosi 6 proc., a przy okazji spisu powszechnego okazało się, że faktyczne bezrobocie wynosi 12 proc. To świadczy o tym, że te wskaźniki nie pokazują rzeczywistej sytuacji na rynku pracy. Ważniejsze jest tworzenie nowych miejsc pracy, aktywność obywateli i wskaźnik aktywności BAEL – Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#RobertKwiatkowski">Następną sprawą jest pośrednictwo i doradztwo zawodowe. Służby zatrudnienia powinny coraz lepiej realizować działania w tym zakresie. W obecnej sytuacji, kiedy pośrednik obsługuje 1800 osób, realizacja tego zadania jest praktycznie niemożliwa. W przypadku doradztwa jest jeszcze gorzej – chodzi o 6000–7000 osób. Mamy świadomość, że ze względu na tylu podopiecznych, jakość obsługi i czas, który jest temu poświęcony, są dalece niewystarczające. Chcielibyśmy również, żeby instrumenty aktywizacji zawodowej, takie jak szkolenia czy staże, były jak najbardziej efektywne i by – zgodnie z założeniami – realizować wobec osób bezrobotnych działania nie jednorazowe, tylko sekwencyjne, to znaczy, żeby, na przykład, po szkoleniu, po którym 40 proc. osób znajdzie zatrudnienie, opieka trwała nadal, bo 60 proc. osób nie znajduje zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#RobertKwiatkowski">Będziemy próbowali wypracować instrumenty w tym zakresie. Prawdopodobnie pozostawimy program Pierwsza praca, ale nie jako program rządowy, tylko jako możliwy do realizacji, ponieważ on tylko opisuje to, co jest w ustawie, natomiast może się sprawdzić jako pewna sekwencja działań dla młodzieży. Pozostanie również program pożyczek realizowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Na ten cel przeznaczono około 15 mln zł. Będziemy również realizować program dla osób powyżej pięćdziesiątego roku życia. Jest to jeden z najtrudniejszych programów do realizacji, przy niewielkim zainteresowaniu.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#RobertKwiatkowski">Z 10 proc. rezerwy ministra będą realizowane programy prawdopodobnie w formie konkursów lub grantów. Nie każdy, kto składa program, otrzyma pieniądze. Będziemy wybierać najlepsze projekty. Był też postulat, żeby część środków skierować do gmin zagrożonych bezrobociem, w których ta instytucja została zlikwidowana. Były obiecane kontrakty regionalne, które przestają funkcjonować. Zatem prawdopodobnie ze środków rezerwy ministra – mimo rezerwy uwłaszczeniowej – część środków przeznaczymy na programy realizowane w powiatach najbardziej zagrożonych najwyższym bezrobociem i z najwyższym bezrobociem. Sądzę też, że będziemy się starać – jak państwo wczoraj postulowali – szukać innych rozwiązań, jeśli chodzi o instrumenty przewidziane w Funduszu Pracy, wydatki stałe, które uniemożliwiają zwiększenie kwot na aktywizację. Obawiam się jednak, że w przyszłym roku, kiedy będziemy jeszcze spłacać kredyt i będziemy musieli wziąć nowy kredyt, nie dokonamy rewolucji, ale w 2007 r., po zwiększaniu unijnych pieniędzy w Funduszu Pracy, będzie można znacząco zwiększyć środki na aktywizację zawodową.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#RobertKwiatkowski">Jak już wspominałem, mam nadzieję, że działania, które zaproponowaliśmy i które zaproponuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, znacząco uproszczą procedury wykorzystania dostępnych unijnych środków. Mamy nadzieję, że w naszym zakresie większość obrotu będzie się odbywać na drodze elektronicznej. W większości urzędów wprowadzimy podpis elektroniczny, żeby zarówno w zakresie pracy, jak i pomocy społecznej wykorzystywać wszystkie możliwości, jakie daje rozliczanie programów przez Internet.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#RobertKwiatkowski">To w skrócie wszystko z mojej strony. Opis reszty działań, które podjęliśmy, znajduje się w planie działania. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzStępień">Przystępujemy do dyskusji nad przedstawioną informacją. Oddaję głos zastępcy przewodniczącego Komisji, panu posłowi Jerzemu Budnikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyBudnik">Tego, co państwo powiedzieli, dobrze się słucha. Jeśli chodzi o hasła, jest pełna zgoda. Jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach, o które nie będę pytać, ponieważ jest to nasze pierwsze spotkanie i szczegóły będą widoczne w projektach aktów prawnych, które będą do nas trafiać. Zapytam się jednak o państwa determinację i tempo zmian.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyBudnik">Powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziony tym, co od panów usłyszałem. Jest to mniej więcej to samo, co w przypadku służby zdrowia. Pan minister Zbigniew Religa powiedział, że uzdrowienie służby zdrowia potrwa 7 lat, zaś pan minister Robert Kwiatkowski powiedział, że prace nad nowelizacją Kodeksu pracy – co, zważywszy na różne interesy świata pracy i kapitału, nie jest łatwe – potrwają kilka lat. Panie ministrze, my nie możemy czekać kilka lat. Niektóre zmiany trzeba wprowadzić już. Poprzez liberalizację prawa pracy trzeba zmniejszać koszty pracy. Jest to jedna ze spraw, na których nam i przedsiębiorcom najbardziej zależy. Oczywiście trzeba to zrealizować, prowadząc dialog i przestrzegając zasad partnerstwa, ale to nie może trwać kilka lat.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyBudnik">Czym jeszcze jestem zawiedziony? Jeśli chodzi o hasła, nie chcę pytać o szczegóły, ale słuchając panów odnosiłem wrażenie – bez obrazy – jakbym słuchał ostatnich ministrów poprzedniego rządu. Jest to głównie kontynuacja tego, co było. Nie ma nowej jakości, nowych pomysłów. Jest to samo, tylko będzie robione trochę lepiej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyBudnik">Proszę powiedzieć, na czym polega nowa jakość, jakie są nowe pomysły waszego rządu, waszego resortu. Z czym przyszliście do tego rządu? O to głównie chodzi. O tym, jak było, dobrze wiemy. Nam nie chodzi o to, żeby było troszkę lepiej. Chodzi o nowe rozwiązania, nowe pomysły, o nowy impuls, na który czekamy.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyBudnik">Mam do panów dwa pytania. Po pierwsze, czy będą się państwo angażować w otwarcie unijnych rynków pracy? Jest to duża szansa, szczególnie dla młodych ludzi. Oczywiście lepiej by było, żeby oni znaleźli pracę w Polsce, ale dla niektórych jest to jedyna szansa. Czy rząd i pan, panie ministrze, podejmiecie starania o otwarcie tych rynków pracy, które nie są jeszcze otwarte dla polskich pracowników?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyBudnik">Po drugie, panie ministrze, każdy z pana poprzedników deklarował, jaki będzie postęp na rynku pracy. Wiem, że trudno jest udzielić odpowiedzi w tym zakresie, ale chodzi mi tylko o orientację. O ile, pana zdaniem, powinien się zmniejszyć wskaźnik bezrobocia do końca kadencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzStępień">Ponieważ nasza Komisja jest mała, przyjmijmy zasady obywatelskiej rozmowy i od razu odpowiadajmy na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Dziękuję państwu za opinię, że się nas dobrze słucha. Oczywiście obaj jesteśmy praktykami, dlatego dla nas ważne jest nie tylko słowo, ale i działania. To, co przedstawiamy, jest przygotowane przez posłów kilku ostatnich kadencji. Nie ukrywamy, że wchodzimy w określony stan prawny i musimy się obracać w jego ramach.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jeśli chodzi o Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ma ono określone zadania, ponieważ – jak państwo wiedzą – jeśli chodzi o problemy związane z bezrobociem, obracamy się w zakresie prawa pracy, dialogu społecznego. Natomiast, jak mówił pan minister, jeśli chodzi o politykę prozatrudnieniową, nie zrobimy tego bez Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Edukacji i Nauki. Jednak trudno nam odpowiadać za wszystkich ministrów. W programie rządu premiera Kazimierza Marcinkiewicza program prozatrudnieniowy – ułatwień dla przedsiębiorców i obniżania kosztów pracy jest wpisany, ale wymaga współpracy wszystkich ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jeśli chodzi o Kodeks pracy, również weszliśmy w określoną sytuację. Jest podpisana umowa z Komisją Kodyfikacyjną, że prace nad kodeksami skończą się we wrześniu br. Zatem to nie jest kilka lat. Te dokumenty będą gotowe we wrześniu. Natomiast znając ciężar gatunkowy obu kodeksów, zdajemy sobie sprawę z tego, że po wyjściu od nas, muszą jeszcze przejść przez Komisję Trójstronną, rząd i Sejm. Pan minister mówiąc, że może to trochę potrwać, miał na myśli raczej drugi etap procesu legislacji. Oczywiście śledzimy te prace z uwagą. Spotkałem się z Komisją Kodyfikacyjną Prawa Pracy. Obecnie do tej Komisji dołączyły nowe osoby. Członek rządu, minister konstytucyjny, pan prof. Michał Seweryński w dalszym ciągu jest przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej. Staramy się te prace monitorować, żeby wrzesień tego roku był realnym terminem przygotowania kodeksów.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Odnosząc się do innych działań, powiem, że nie wiem, czy ich terminy są odległe. Ponieważ jednak jesteśmy praktykami, nie powiemy państwu, że w ciągu kilku miesięcy zlikwidujemy bezrobocie albo w zdecydowany sposób je ograniczymy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Interesujące jest to, o czym pan mówił. Pamiętamy, że 2006 jest rokiem mobilności, jeśli chodzi o pracowników w Europie. Szykujemy się do dyskusji w tym zakresie, żeby Polacy, którzy znajdą się na Zachodzie, mogli korzystać ze wszelkich praw, jeśli chodzi o swobodny przepływ pracowników. Chcielibyśmy to połączyć ze swobodnym przepływem usług, bo uważamy, że korzystniej by było, gdyby polskie firmy mogły pracować i świadczyć usługi na terenie Unii Europejskiej, a nie tylko pracownicy mogli korzystać z europejskiego rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Niedawno, w ramach programu, w którym bierze udział kilka państw, a także Katolicki Uniwersytet Lubelski, podpisałem umowę dotyczącą współpracy na temat reemigracji zarobkowej. Myślimy więc perspektywicznie, że może nadejdzie okres, kiedy Polacy, po przepracowaniu kilku lat za granicą, będą chcieli wrócić na polski rynek. Porównawcze badania w tym zakresie prowadzone są w kilku krajach, między innymi we Włoszech. Włączyliśmy się do tego programu. Zatem podejmowane są przez nas działania wielokierunkowe. Proszę jednak pamiętać, że rząd pracuje zaledwie kilka tygodni, z czego większość czasu zabrały prace nad autopoprawką do budżetu i nad planem pracy.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Uważamy, że przedstawiony państwu Plan działania Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w roku 2006 jest dość konkretny i szczegółowy. Natomiast nie ukrywam – jak większość osób zajmujących się zatrudnieniem – że w tym zakresie nie ma prostych recept. Tu potrzebne są konsekwentne, kompleksowe działania w wielu kierunkach, a instrumenty, jakimi dysponuje resort pracy i administracja pracy, należą do kilku, które muszą być zastosowane. Liczymy na to – powiedział o tym pan minister Robert Kwiatkowski – że uda się nam zgromadzić wszystkich partnerów społecznych i podjąć wspólny wysiłek na rzecz zatrudnienia, tworzenia nowych i ochrony już istniejących miejsc pracy w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jeśli chodzi o spadek bezrobocia, będzie on wyraźny, ale – była już o tym mowa – trudno go określić, ponieważ jest on liczony tak, a nie inaczej. To, że osoby zarejestrowane mają ubezpieczenie zdrowotne powoduje, że także osoby, które w innej sytuacji niekoniecznie byłyby zarejestrowane, są obecnie zarejestrowane. Ponadto niektóre osoby z obszarów wiejskich – niewystarczająco aktywne zawodowo z tego względu, że na jednym gospodarstwie pracuje kilka pokoleń – nie rejestruje się, bo nie widzą sensu. Liczby na pewno są ważne, ale nie w pełni oddają całą złożoność problemów związanych z bezrobociem i z aktywnością zawodową.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Jak już powiedziałem, jestem zadowolony z tego, że się nas dobrze słucha. W przedstawionym przez nas materiale są zawarte konkretne działania. Będę państwa prosić o współpracę w tym zakresie. Już zaczynamy pracować nad projektami ustaw. One również są wielokierunkowe. Nie wspomnieliśmy nic o policji pracy. Państwo wiedzą, że w ramach poprawki, jeśli chodzi o ustawę kompetencyjną, chcieliśmy, żeby kontrola lokalności zatrudnienia została u wojewody, bo bardziej – według nas – pasuje do inspekcji pracy niż urzędów marszałkowskich, żeby tam, gdzie jest to możliwe, próbować łączyć funkcje kontrolne i upraszczać procedury kontrolne. O tego rodzaju działaniach można mówić długo i szczegółowo, natomiast na pewno program Ministerstwa jest elementem dużego programu rządu na rzecz zatrudnienia w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RobertKwiatkowski">Z tego powodu, że jestem praktykiem, mógłbym państwu dziś obiecywać różne rzeczy. Jeśli chcemy zrealizować to, co jest wpisane w programie rządu – wzmocnienie roli dialogu społecznego, to gdybym powiedział, że mam rozwiązania dotyczące ustawy o promocji zatrudnienia – a mam – i zaczął je przedstawiać, to miejsce na dialog społeczny byłoby bardzo ograniczone.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RobertKwiatkowski">Uważam, że trzeba wyprowadzić składkę zdrowotną, uelastycznić rynek, wykorzystać instrumenty, które już się gdzieś sprawdziły, przekazać kompetencje służbom. Powinno być wykorzystanie pożyczek poprzez płacenie odsetek od kredytu, a więc wprowadzenie instrumentu, który funkcjonował. Uważam, że ten, kto zaproponuje państwu, że w ciągu roku rozwiąże problem bezrobocia, jest oszustem. My proponujemy poszukiwanie wszystkich możliwych rozwiązań – jak już mówiłem – w powiązaniu z gospodarką. Potrzebny jest spokój społeczny, porozumienie między związkami zawodowymi, pracodawcami, samorządem i organizacjami pozarządowymi. Dlatego mówiłem o umowie społecznej, dojściu do porozumienia, że program rządu powinien być przedstawiony na co najmniej 10 lat i że uzyskamy zgodę w zakresie stabilności systemu podatkowego, zagwarantowanie praw pracowniczych i zagwarantowanie polityki prorodzinnej oraz polityki socjalnej. Dziś nie można przesądzić o zatwierdzeniu kodeksu indywidualnego, ponieważ Komisja stwierdza – nie damy wam kodeksu indywidualnego, bo uważamy, że jest on powiązany z kodeksem zbiorowym.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RobertKwiatkowski">Nie zagwarantujemy dziś wszystkim zasiłków. Nie zrobimy tak, że zamiast 10 proc. bezrobotnych, jak jest dziś, zasiłki będzie pobierać 25 proc. bezrobotnych. Musimy znaleźć inne instrumenty, ponieważ zasiłki generalnie wpływają dezaktywująco na rynek.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RobertKwiatkowski">Inny przykład. Rozważany jest pomysł likwidacji świadczeń przedemerytalnych. Może jednak, zamiast likwidować, wykorzystać okres 6 miesięcy, kiedy w urzędzie proponuje się zatrudnienie osobom mającym tytuł do świadczenia przedemerytalnego – co jest fikcyjną instytucją – i w zakresie wypłacania świadczenia przedemerytalnego skorzystać z tego, że jest dodatek aktywizacyjny w wysokości 50 proc. tego świadczenia. Państwo zyskuje na tym, jeżeli dana osoba podejmie zatrudnienie. Zatem rozwiązań jest dużo. Powtarzam, że kluczowa – z mojego punktu widzenia – jest ustawa o promocji zatrudnienia, ponieważ reguluje ona większość spraw związanych z rynkiem pracy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RobertKwiatkowski">Drugą ważną sprawą są kodeksy dotyczące pracy. Prace nad Kodeksem pracy zostały rozpoczęte nieco wcześniej. Może to dobrze, że grono ekspertów przygotowuje rozwiązania ponadpolityczne, które wydają się im dobre.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#RobertKwiatkowski">Myślę, że przełomem, jeśli chodzi o nasze propozycje – aczkolwiek efekt nie będzie widoczny w ciągu pół roku – jest dobre wykorzystanie środków unijnych na programy związane z rynkiem pracy i z wykluczeniem społecznym.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#RobertKwiatkowski">Jak państwo czytają, wykorzystanie środków unijnych do tej pory jest na zastraszająco niskim poziomie. Kolejne pieniądze, jakie otrzymamy – ponad 60 mln zł – będą poświęcone na politykę społeczną. Musimy być do tego przygotowani. Najpierw musimy wydać pieniądze, które już mamy, a to wydatkowanie jest w pewien sposób zagrożone. Bez radykalnych działań w zakresie zarówno naszego resortu, jak i resortu rozwoju regionalnego, tych pieniędzy nie wydamy, ponieważ partnerzy społeczni okazali się za słabi do absorpcji dużej ilości tych środków, a administracja samorządowa nie do końca ma interes w wydawaniu tych pieniędzy, przechodzeniu trudnych procedur i ponoszeniu pełnego ryzyka odpowiedzialności, zgodnie z ustawą o finansach publicznych i procedurami.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#RobertKwiatkowski">Nawiązując do wskaźnika bezrobocia powiem, że został on zapisany w Krajowym Programie Reform na koniec 2008 r. i pewnie jest realny. Dla mnie ważniejszym wskaźnikiem jest aktywność zawodowa. Osoby zatrudnione stanowią 55 proc. – obecnie 51,4 proc. Według mnie, jest to ważniejszy wskaźnik. Świadczy on o tym, że więcej jest ludzi zatrudnionych niż niepracujących. Jak już mówiłem, wskaźnik bezrobocia rejestrowanego możemy szybko zmniejszyć, likwidując składkę zdrowotną, ponieważ połowa tych osób rejestruje się tylko z powodu możliwości uzyskania pomocy społecznej i składki zdrowotnej. Dlatego wolałbym, żebyśmy wcześniej odeszli od wskaźnika bezrobocia rejestrowanego, żeby nie mówiono, że tylko o to nam chodzi. Jednak tej części osób nie można wyrzucić poza rynek. Dla tych osób, na tym etapie, trzeba znaleźć wsparcie w pomocy społecznej, bo są to już osoby wykluczone. 24 miesiące bez pracy, o czym dziś mówiliśmy, to bardzo dużo. Tak naprawdę wykluczenie zaczyna się już po 6 miesiącach. Pierwsze objawy niemożności zatrudnienia się występują po 6 miesiącach. Po 12 miesiącach taka osoba wymaga opieki psychologa, doradcy zawodowego, grupy wsparcia, czego się nie robi, bo jest to bardzo drogi i żmudny proces. Jednak musimy znaleźć środki, żeby się od odbywał, w części w urzędach pracy, a właściwie w ośrodkach pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#RobertKwiatkowski">Wspominałem o decentralizacji. Tak więc wszystko, co możemy, powinniśmy przekazać niżej – ale nie tak, jak zawsze, kiedy administracja rządowa przekazywała problemy samorządom, nie dając na to pieniędzy. Musimy znaleźć taką formułę, żeby nowe zadania przekazać z pieniędzmi. Jestem zwolennikiem tego, żeby wykonać działania w zakresie tego, co można przekazać i otworzyć rynek pracy. Nie obiecam jednak państwu, że zrobię to w 3 miesiące, bo jest to niemożliwe. Większość tych działań wymaga przejścia przez normalny proces legislacyjny, a to trwa. Tak więc, jeśli chodzi o Kodeks pracy – jak już mówiłem – jeśli pojawi się on we wrześniu, prawdopodobnie co najmniej pół roku będą trwać konsultacje, po czym nastąpi rozpoczęcie procesu legislacyjnego. Licząc od dziś, musi to potrwać przynajmniej 2 lata. Mimo radykalizmu, otwarta jest kwestia tego, czy w tym czasie powinniśmy zmieniać i poprawiać stary Kodeks pracy, czy pozostawić go bez zmian. W najbliższym czasie ze strony rządu padną odpowiedzi w tym zakresie, ponieważ są pomysły zmiany aktualnego kodeksu.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#RobertKwiatkowski">Wierzę w to, co mówię. Odpowiadam za to własną osobą i swoim doświadczeniem zawodowym. Wszystko, co w swoim dotychczasowym życiu zamierzałem, zrealizowałem. Może się jednak okazać, że olbrzymia machina rządowo-parlamentarna jest tak trudna do opanowania w przypadku pewnych reform czy działań, że wspólnie z panem ministrem sobie z tym nie poradzimy.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#RobertKwiatkowski">Jest jednak instrument powszechnie stosowany na całym świecie, który świadczy o tym, że ktoś sobie z czymś nie poradził. Mówię to, bo może pan poseł chciał usłyszeć taką deklarację, gdybym sobie nie poradził z poprawą sytuacji na rynku pracy. Jednak, jak powiedziałem, bez ministra gospodarki i realizacji strategii lizbońskiej, poprawa sytuacji na rynku pracy nie jest możliwa. Uważam, że bez realizacji strategii lizbońskiej, chociażby w zakresie możliwym dla Polski – bo wiadomo, że wskaźniki przyjęte dla Europy są dla niej niemożliwe do osiągnięcia – nic nie osiągniemy. Większość ludzi zgadza się, że instrumenty wskazane w tej strategii są prawidłowe, ale, jeśli mówi się liberalizacji Kodeksu pracy, niech ktoś spróbuje ją przeprowadzić przez parlament. Może ona przyniesie efekt, ale nie sama.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#RobertKwiatkowski">Kolejny świetny pomysł – zmniejszenie kosztów pracy. Wszyscy się z tym zgadzają. Powstaje jednak pytanie, które koszty mamy zmniejszyć. Trzeba znaleźć rozwiązania, które umożliwią wdrożenie tych instrumentów.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#RobertKwiatkowski">Dlatego – powtarzam – moim marzeniem jest podjęcie próby przygotowania założeń do umowy społecznej. Tam, tak naprawdę, musi być wszystko to, czego pan oczekuje. Jeżeli będą założenia do umowy społecznej, do ustaw, które mają później tę umowę zrealizować, będzie moment podjęcia dyskusji dotyczącej tego, czy jesteśmy w stanie stworzyć przynajmniej 10-letni, nie kadencyjny program funkcjonowania w tym państwie. Okres do 2008 r. jest dla mnie zbyt krótki. Wolałbym mówić o 10 latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzStępień">Chciałbym panów ministrów zapewnić, że mają w nas partnera, który będzie wspierać te działania. Rozumiemy presję czasu, a jednocześnie wagę problemów. Wiemy, że nie da się zmienić rzeczywistości jak za pociągnięciem zaczarowanego ołówka. Myślę, że ta współpraca będzie sprzyjać intensyfikacji i przyspieszeniu realizacji działań naprawczych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Chciałbym dodać kilka zdań, żeby państwa uspokoić, że się nie ociągamy. Niektóre rozwiązania kontynuujemy dlatego, żeby zyskać na czasie. Jeśli chodzi o wykluczonych, chcemy dalej rozkręcać to, co jest w ustawie o zatrudnieniu socjalnym. Myślę o centrach i klubach integracji społecznej. Poprzedni projekt ustawy o spółdzielniach socjalnych przekazaliśmy już do marszałka Sejmu. Projekt ten trafi do Komisji, żeby faktycznie skrócić czas pracy – był on po uzgodnieniach międzyresortowych. Uważamy natomiast, że w komisjach jest jeszcze szansa poprawić to, co budzi wątpliwości. To, co można, próbujemy robić z marszu, ale niektóre działania wymagają czasu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Zanim udzielę głosu kolejnym panom posłom, przypomnę, że jest to nasze pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie. Waga problemu jest wielka, ale wszyscy goście mają swoje prawa i nie chcielibyśmy, żeby dzisiejsze spotkanie zburzyło kalendarz, który goście mają.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławBorysiuk">Panie przewodniczący, chciałbym przekazać komunikat z Konwentu Seniorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławBorysiuk">Dziś o godzinie 19.30 odbędzie się drugie głosowanie rządowego przedłożenia w sprawie zasiłków rodzinnych. Właśnie przyszedłem z tego spotkania. Jest to jednocześnie wytłumaczenie mojej nieobecności wśród państwa, za którą przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WłodzimierzStępień">Dziękuję za to wyjaśnienie, bo jako przewodniczącemu nie wypadało mi dyscyplinować państwa posłów. Natomiast umawiamy się – chociażby w związku z tym ważnym komunikatem – że staramy się zadawać pytania zawężone, niewymagające rozwijania i omawiania całości problemu. Jeszcze wielokrotnie będziemy spotykać się z podwładnymi pana ministra oraz z panem ministrem i będziemy szczegółowo roztrząsali różne problemy. W związku z tym prosiłbym o zadawanie krótkich pytań, które umożliwią krótkie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos panu posłowi Stanisławowi Szwedowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławSzwed">Przede wszystkim wyrażę radość z tego, że panowie ministrowie otwarcie o wszystkim mówią i niczego nie obiecują, bo – tak naprawdę – nie ma prostych rozwiązań, jeśli chodzi o rynek pracy. Jak myślę, wszyscy, którzy zasiadają w tej sali, mają tego świadomość. Cieszę się, że w ten sposób rozmawiamy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławSzwed">Chciałbym się odnieść do dwóch kwestii. Od wielu lat funkcjonuje w Polsce mit, że zmiany w Kodeksie pracy powodują wzrost liczby miejsc pracy, rozwój rynku. Jednak ostatnie nowelizacje Kodeksu pracy pokazały, że jest inaczej – niewiele to dało. Chyba wszyscy tu obecni są świadomi tego, że w dzisiejszych czasach w relacji pracownik-pracodawca sytuacja pracownika jest zdecydowanie gorsza. W tym gronie nie musimy się o tym przekonywać.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławSzwed">W naszej Komisji zajmujemy się jednak bardziej działką związaną z polityką społeczną niż z resortami gospodarki czy infrastruktury, bo gdybyśmy chcieli o pracy mówić kompleksowo, to oprócz panów ministrów musiałoby być jeszcze kilku innych ministrów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławSzwed">Namawiałbym państwa, a szczególnie pana ministra Roberta Kwiatkowskiego, który o tym, wyraźnie mówił, do tego, żeby, zanim zacznie się poważnie mówić o zmianach w Kodeksie pracy, doprowadzić wszystkimi sposobami do zmiany funkcjonowania Komisji Trójstronnej. Jeszcze bardziej zależałoby mi na zawarciu umowy społecznej. Uważam, że bez tego nie dokonamy w naszym kraju zasadniczych zmian. Jeżeli nie doprowadzimy do zawarcia umowy społecznej między partnerami społecznymi, to się nam nie uda. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli przeprowadzać siłowe rozwiązania dotyczące Kodeksu pracy i mieli tysiące demonstrantów przed parlamentem. Myślę, że na dziś aktualny Kodeks pracy nie jest najgorszy. Jeśli chodzi o sytuację na rynku pracy, trzeba by go zmieniać, ale w innym kierunku. Jest to jednak odrębny temat, zwłaszcza, że w naszym planie ten temat jest przewidziany do omówienia. Tak więc uważam, że zawarcie umowy społecznej i to, co mówił pan minister, byłoby kluczem do powodzenia naszych prac i rozwiązania problemu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławSzwed">Jeszcze jedna sprawa, o której pan minister tylko wspomniał na końcu swojego wystąpienia. Bardzo ostrożnie podchodziłbym do tematu likwidacji świadczeń przedemerytalnych. Mamy problem – pan minister to potwierdził – z ludźmi powyżej 50 roku życia. Wiemy, że Program „50 plus 1” funkcjonuje na poziomie minimalnym lub zerowym. Może znajdziemy coś innego, ale to nie jest prosta sprawa.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławSzwed">Pamiętam, jaki był wcześniej bój o zasiłki i o świadczenia przedemerytalne. Jest to zabezpieczenie dla osób, które odchodzą z rynku pracy. Lepiej to zostawić w okrojonej wersji, która obecnie funkcjonuje, niż wprowadzać kolejne zmiany. Mamy świadomość, że wiążą się z tym duże wydatki budżetowe – wystarczy popatrzeć na Fundusz Pracy i świadczenia, które ponosimy z tego tytułu. Oby jutro w prasie nie pojawiła się informacja, że pan minister powiedział, że zamierzamy likwidować świadczenia przedemerytalne, bo natychmiast zostałby przeprowadzony najazd na parlament. Zatem, jeśli cokolwiek chcielibyśmy zrobić w tym zakresie, najpierw musielibyśmy mieć alternatywny program. Dziś go nie ma i nie będzie łatwo go wypracować, bo dotyczy to grupy osób, która bardzo ciężko się przekwalifikowuje i nie ma dla niej ofert pracy. Nawet propozycje wobec przedsiębiorców, że się im zwiększy środki na aktywizację, przyzna jakieś ulgi – w mojej ocenie – nic nie dają. Program jest trudny do realizacji nawet w stosunku do młodych osób.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławSzwed">Tyle uwag na gorąco. Myślę, że jest przed nami na tyle długi okres, żeby wspólnie popracować i cieszę się, że w merytoryczny sposób panowie przedstawili nam swoje propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WłodzimierzStępień">Dziękuję za refleksje, które wkomponowują się w wystąpienia naszych gości.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WłodzimierzStępień">Kontynuujemy dyskusję. Teraz zabierze głos pan poseł Władysław Stępień.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WładysławStępień">Rozumiem, że mówiąc o świadczeniach przedemerytalnych pan minister albo się „zagalopował”, albo przejęzyczył, bo trudno byłoby wytłumaczyć stronie społecznej, że gospodarka się rozwija, dochody w przedsiębiorstwach rosną, bezrobocie maleje, a rząd będzie przycinał świadczenia. Pan minister powiedział, że jest rządowy program ułatwień dla przedsiębiorców – również to wyczytałem z planu działania. Natomiast nie ma programu ochrony pracowników. Zależałoby mi bardzo, żeby w tej Komisji rozpocząć debatę w tym kierunku, ponieważ ostatnio zachodzą pewne zjawiska.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WładysławStępień">System zadziałał. Przewiduje się, że za 2005 r. prywatni przedsiębiorcy, którzy wytwarzają ponad 70 proc. PKB, uzyskają netto dochody w wysokości ok. 70 mld zł. W ubiegłym roku uzyskali 76 mld zł – to już jest rozliczone. Była umowa rządu Leszka Millera z korporacjami przedsiębiorców, niestety niepisana – przestrzegam panów ministrów, żeby ponownie nie popełnić tego błędu – że jeśli będą obniżki podatków i wyższe dochody, będą nowe miejsca pracy. Oczywiście umowa nie została zrealizowana po stronie pracodawców.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WładysławStępień">Panowie są w dobrej sytuacji, ale chodzi o to, żeby panowie nie popełnili błędu Leszka Millera. Życzę, żeby się panom powiodło. Prowadząc dialog z przedsiębiorcami trzeba zapisać, że jeżeli będziemy dalej ułatwiać organizację pracy, z którego to tytułu będą jeszcze większe zyski, to ma się to przekładać na tworzenie nowych miejsc pracy. Inaczej wszelkie ambitne panów zamiary będą trudne do realizacji, pomimo dobrej koniunktury – oby ona trwała.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WładysławStępień">Jeśli przyjrzymy się płacom w przemyśle, to okaże się, że w latach 2004–2005 wzrosły one o 100 zł, natomiast dywidendy z tytułu zysków wynoszą dziesiątki tysięcy złotych, a w korporacjach – miliardy złotych. Część z tych środków oczywiście trafia za granicę, zwłaszcza jeśli chodzi o banki sprzedane kilka lat temu. Tak się dzieje. Zapowiedź przycinania czegoś w Kodeksie pracy i świadczeń przedemerytalnych może się źle kojarzyć organizacjom.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WładysławStępień">W związku z tym chciałbym zapytać panów ministrów, czy mają nową formułę współpracy z partnerami społecznymi – mówił o tym pan poseł Stanisław Szwed. Czy istnieją warunki do spisania umowy społecznej? Po stronie pracowników mamy jednego sojusznika – Państwową Inspekcję Pracy, która pokazuje pracodawcom, jak bardzo w tym chrześcijańskim kraju nie szanują swoich pracowników, którzy przysparzają im wielkich dochodów. Dialog jest niezbędny, żeby dalej funkcjonowały mechanizmy, które już funkcjonują.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WładysławStępień">Kiedy panowie ministrowie mówią, że pracują nad rozwiązaniami, to jestem trochę zdziwiony, bo słyszałem, że te rozwiązania są przygotowane. A ponieważ grunt jest dobry, pytam, kiedy może się odbyć spotkanie ministra pracy i polityki społecznej oraz ministra gospodarki z przedstawicielami korporacji pracodawców w sprawie realizacji programu pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza w kierunku dalszych ulg. Czy nie można się dogadać już w I kwartale 2006 r., żeby dalsze dochody, które trafią do kieszeni prywatnych przedsiębiorców, były częściowo przekazywane na realizację polityki, którą dziś panowie zapowiadają? My chcemy być waszymi sojusznikami, bo tylko w ten sposób w kraju będzie lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę pana ministra o odniesienie się do wystąpienia pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RobertKwiatkowski">Program ochrony pracowników jest przygotowany. Program zwolnień monitorowanych jest jednym z sektorowych programów, który jest wykorzystywany. Natomiast nie jestem zwolennikiem tego, żebyśmy regulowali wszystkie dziedziny życia i odpowiadali za wszystko. Rząd wielokrotnie deklarował, kiedy zapadną decyzje dotyczące wysokości podatków. Prace trwają. W zasadzie skończyły się prace nad budżetem na 2006 r. i wiadomo, że rozwiązania przyjmowane przez rząd na I kwartał 2006 r. będą kluczowe dla 2007 r.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RobertKwiatkowski">Można zapytać, dlaczego tak długo trwają przygotowania do tego, żeby zrealizować program PiS-u? W zakresie tego, co premier zadeklarował w swoim exposé, realizujemy wszystko. Rząd obiecał to, co mógł i co jest szybko możliwe do realizacji. W zakresie pracy zacytuję 3 punkty.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RobertKwiatkowski">Punkt pierwszy – wzmocnienie dialogu społecznego. Mamy kłopoty z rozpoczęciem tego, ale nie powiedziano, że będzie to zrobione pierwszego dnia. Jeśli chodzi o moje deklaracje dotyczące tworzenia prawa i wyboru rozwiązań, pewne rozwiązania mam, ale nie jestem przecież najmądrzejszy na świecie i nie przyjdę do państwa mówiąc, że „zjadłem wszystkie rozumy”. Chciałbym się spotkać z partnerami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#RobertKwiatkowski">Punkt drugi – przyspieszenie prac nad uchwaleniem nowych kodeksów indywidualnego i zbiorowego, po to – jak już powiedziałem – żeby je poddać dyskusji, rozmowom. Będziemy wpływać na to, żeby to nie było we wrześniu. Może przed wakacjami uda się zakończyć te prace, nieco intensyfikując prace Komisji. Komisja została powołana na 4 lata. Ustalono pewien harmonogram. Pierwsze teksty, które trafiły do prasy, świadczą o tym, jak ważny jest to problem i jak wielkie wywołuje emocje. Powiedzenie, że przyspieszymy prace i pokażemy kodeksy, niczego nie gwarantuje i może się okazać, że musimy po raz 47, czy 48 nowelizować obecny kodeks, bo będzie to jedyne możliwe rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#RobertKwiatkowski">Punkt trzeci – rozpoczęcie konsultacji zmierzających do zawarcia paktu społecznego na rzecz ograniczenia bezrobocia, tworzenia nowych miejsc pracy. Biorąc pod uwagę przedstawiony program rządowy w zakresie tego, co dotyczy Ministerstwa, podejmujemy działania i do końca I kwartału 2006 r. będziemy mogli powiedzieć, że wszystkie tu zapisane działania są realizowane. Z jakim skutkiem? To zależy od partnerów społecznych. Nie jest tak, że rząd sam ze sobą się dogada. Te czasy się skończyły. Dlatego jestem realistą, że osiągnięcie porozumienia w zakresie umowy społecznej – będzie 3–4 partnerów – jest niezwykle trudne. Przypominam, że w Polsce nikomu się to nie udało w czasach, kiedy łatwiej było podejmować decyzje. W tej chwili wszyscy już są podmiotami i doprowadzenie do takiej umowy będzie trudne. Mamy tego świadomość. Kilkakrotnie próbowano na poważnie podpisać różne kontrakty. Podpisywano je albo dwustronnie, albo w innej konfiguracji, ale pakt społeczny podpisany dwustronnie nie ma żadnego sensu. On musi być podpisany przez wszystkich. Natomiast rzeczywiście dość szybko powinny powstać założenia do tego paktu. I to one wywołają dyskusję.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#RobertKwiatkowski">Może powinienem dziś powiedzieć, jakie to mają być założenia. Jednak uważam, że spotkania z państwem mają mi pokazać pewne rozwiązania. Bo – jak rozumiem – z tej Komisji powinny wypływać różne rozwiązania dotyczące palących problemów. Tak było na dzisiejszym spotkaniu Naczelnej Rady Zatrudnienia, gdzie zaproponowano rozwiązania, które były wynikiem wielu lat pracy osób w tym organie. Jest więc tak, że spotykamy się z zespołami branżowymi. W ramach Komisji Trójstronnej też są mądre osoby. Nie wiem, czy jest najlepszą formułą, żebym przyszedł z gotowym programem i żebyśmy dyskutowali, na przykład, o likwidacji świadczeń przedemerytalnych. Zresztą nie powiedziałem, że zlikwidujemy świadczenia przedemerytalne, tylko że zobaczymy, jakie jest działanie i czy w zakresie funkcjonowania urzędów pracy nie można wzmocnić okresu od zarejestrowania do przyznania świadczenia. Obecnie nic się nie dzieje. Osoby, które mają otrzymać świadczenie przedemerytalne, spełniają wszystkie formalne wymogi narzucone przez urząd i nie wierzą w to, że znajdą pracę. To są najtrudniejsze programy. Ja w Warszawie ogłosiłem Program „0 plus 1” szukałem pracodawców i nie zgłosił się ani jeden. To pokazuje, jak trudno jest aktywizować tę grupę, mimo że jest w niej dużo osób z wyższym wykształceniem i przygotowanych do pełnienia odpowiednich funkcji, które mogą pracować jeszcze kilkanaście lat. W tym zakresie nie ma prostych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#RobertKwiatkowski">Decydując się na bycie ministrem wiedziałem, że tu nie ma prostych rozwiązań, i że nie jestem w stanie powiedzieć, że zrewolucjonizuję gospodarkę. Może się to uda, ale wolę powiedzieć, co realnie zrobię – ministrowi zaproponuję takie rozwiązania, do rządu i do państwa zostaną skierowane takie propozycje. Aczkolwiek nie wiadomo, czy rozwiązania, które przedyskutujemy i zaproponujemy, zostaną później przyjęte przez parlament. Zatem – jak powiedziałem – wszystkie działania, które zależą tylko od ministra, zostaną podjęte w trybie natychmiastowym. Natomiast, jeśli chodzi o część zadań niezależnych wyłącznie od ministra, musimy wykazać odrobinę cierpliwości.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#RobertKwiatkowski">Jeśli chodzi o pieniądze przedsiębiorców, dziś dyskutowaliśmy na temat różnicy wynagrodzeń w administracji rządowej. Jest ona trzykrotna. Były pomysły, żeby zabierać najbogatszym, ale to się nie udaje. Jeżeli będziemy próbowali zabierać tylko pracodawcom, to oni przestaną tworzyć nowe miejsca pracy. Nie można powiedzieć, że jedna grupa utrzyma wszystkich. Potrzebny jest program ułatwień w funkcjonowaniu, ale – jak pan powiedział – trzeba też dbać o pracowników. Nie wystarczy powiedzieć, że obniżymy koszty pracy. Wzrost gospodarczy na poziomie 6 proc. i inwestycje na poziomie 12 proc. nie spowodowały od razu utworzenia nowych miejsc pracy. Trzeba na to poczekać kilka lat, bo każde przygotowanie inwestycji trwa 3 lata. Jeżeli ktoś po 2 latach oczekuje wzrostu środków na inwestycję utworzenia nowych miejsc pracy, to się ich nie doczeka, bo po 2 latach zmienia się polityka rządu, instrumenty dotyczące inwestycji i ci, którzy zainwestowali „plują sobie w brodę”, że zmarnowali pieniądze albo walczą z planami zagospodarowania przestrzennego czy z administracją, z którą nie mogą nic załatwić.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#RobertKwiatkowski">Powtarzam, że reforma musi dotyczyć wszystkich struktur. Dlatego, jako Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie możemy powiedzieć, że swój wycinek zreformujemy nie bacząc na wszystkie inne działania. Należy pamiętać, jeśli chodzi o pierwsze 3 miesiące funkcjonowania w tym Ministerstwie – mimo iż przekazanie władzy nastąpiło dość sprawnie – że ministrowie poprzedniego rządu przez ostatnie 2-4 miesiące nie pracowali w normalnym trybie i nie podejmowali innych decyzji poza sprawami bieżącymi. To prawda, że taki był apel, ale jeżeli otrzymuje się 150 decyzji do podpisania, których terminy mijają, trzeba podjąć działania. Nie mówię, że przez 3 tygodnie nic nie zrobiliśmy, bo w tym czasie udało się nam przygotować pewne dokumenty, plan działania, który prawdopodobnie w połowie trzeba będzie przejrzeć i dopasować do tego, co w aktualnej sytuacji jest możliwe do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#RobertKwiatkowski">Jak powiedziałem, to co rząd obiecał w zakresie pracy, jest robione i zostanie zrobione w trybie pilnym. Do końca I kwartału będziemy mieć wypracowane założenia dialogu społecznego i rozpoczniemy konsultacje w zakresie umowy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzStępień">Pan minister zgłasza chęć zabrania głosu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Spotykamy się dziś w nieco innej formule niż zwykle, bo – jak rozumiem – następnym razem będziemy mówić o projektach aktów prawnych, w związku z czym nasza rozmowa będzie bardziej konkretna. Dzisiejsze spotkanie ma charakter zapoznawczy. Mówimy o naszych problemach i kłopotach, ale na następnych spotkaniach – obiecuję – będziemy mówić o konkretnych aktach prawnych przygotowanych przez mój resort.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Dziękuję panu ministrowi za udział w posiedzeniu. Mam nadzieję, że będziemy się częściej spotykać i rozmawiać na bardziej szczegółowe tematy.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofMichałkiewicz">W bloku pytań chęć zabrania głosu zdeklarowała pani minister Anna Hintz.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaHintz">Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie nas do udziału w posiedzeniu tak ważnej Komisji, której obszar i zakres przedmiotowy zainteresowań łączy się z działalnością Państwowej Inspekcji Pracy. Chciałabym zapewnić o naszym ogromnym zaangażowaniu nie tylko w kontrolę, ale i w troskę o tworzenie nowych miejsc pracy, żeby były one bezpieczne i godne pracy. Zapewniam pana ministra, że nasze priorytety zaakceptowane dziś przez Radę Ochrony Pracy, a należy do nich walka z ponadnormatywnym czasem pracy i nadmiernym zatrudnianiem ludzi w godzinach nadliczbowych – mam tu na myśli firmy, które swobodnie mogłyby zwiększać zatrudnienie, nie eksploatując pracowników przez 12–16 godzin na dobę – są elementem walki o każde nowe miejsce pracy. Myślę, że działania inspektorów pracy w tym zakresie powinny w konsekwencji spowodować przyrost liczby miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AnnaHintz">Tej części naszej działalności towarzyszy również troska o małe firmy, które tworzą miejsca pracy w największym wymiarze. Mam na myśli ogromne programy prewencyjne i edukacyjne dla powstających małych firm i tworzących miejsca pracy. Informuję państwa, że podjęliśmy decyzję, iż pierwsza wizyta inspektora u małego pracodawcy po raz pierwszy podejmującego działalność ma charakter edukacyjny i prewencyjny, bo często taką firmę tworzą sam pracodawca, członek rodziny i dwóch pracowników. Trudno więc oczekiwać pełnej wiedzy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AnnaHintz">Również – jak wszystkie inspekcje europejskie – interesujemy się migracją pracowników, bo problemem na Zachodzie jest nielegalna praca polskich pracowników, którzy wyjeżdżają z kraju. Jest to tak zwany dumping społeczny, z którym inspekcje wszystkich krajów próbują sobie poradzić. My również, jako jeden z priorytetów w dziś zaakceptowanym programie działalności Inspekcji, przyjęliśmy rozwiązanie problemu pracy „na czarno”, a więc zatrudniania bez umów o pracę i obchodzenia przepisów o zatrudnianiu pracowników. Na państwa życzenie wszystkie nasze raporty – panie ministrze, deklaruję wolę dobrej współpracy z Ministerstwem w tym zakresie – będą państwu dostarczane na każdym posiedzeniu Komisji. Będziemy dzielić się z państwem uwagami wynikającymi z praktycznego spojrzenia na funkcjonowanie przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzStępień">Udzielam głosu pani posłance Izabeli Mrzygłockiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#IzabelaMrzygłocka">Wysłuchałam apelu pana przewodniczącego i nie zadam wszystkich pytań, które przygotowałam. Skupię się na dwóch.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#IzabelaMrzygłocka">Panie ministrze, mówił pan o fikcyjnych rozwiązaniach w ustawie – bo takie na pewno są. Właściwie nie ma urzędu pracy, który realizowałby zapisy zgodnie z ustawą, bo jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#IzabelaMrzygłocka">Moje pytanie jest następujące. Kiedy te fikcyjne zapisy, o których oboje wiemy jako praktycy, mogą zniknąć z ustawy? Kiedy zostaną ogłoszone akty wykonawcze do nowelizowanej ustawy? Nie ma nic gorszego niż wstrzymywanie prac w związku z tym, że nie ma aktów wykonawczych, albo taka praktyka, że jednego dnia obowiązuje taki, a następnego dnia, ze wsteczną datą, obowiązuje inny akt. Sam pan minister wie, jakie są awantury w urzędach pracy. To pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#IzabelaMrzygłocka">Drugie pytanie. Wspomniał pan o zjawisku, które nazwałabym sztucznym bezrobociem. Szacuje się, że 20–30 proc. zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy stanowią osoby, które z różnych przyczyn nie chcą podjąć pracy. W związku z tym pracownicy urzędów pracy zajmują się administrowaniem, a nie aktywizacją bezrobotnych. Czy znajdą państwo i zaproponują jakiś sposób na zlikwidowanie tego zjawiska w najbliższym roku?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WłodzimierzStępień">Panie ministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RobertKwiatkowski">Większość aktów wykonawczych będzie wydana w najbliższym czasie. Wszystkie, które mogłem rekomendować do podpisania, zostały podpisane. One w większości są już gotowe, natomiast są w uzgodnieniach międzyresortowych. Tego trybu nie mogłem zmienić. U mnie żaden akt nie leżał dłużej niż kilka godzin. Zostały one wszystkie przekazane. Taką informację przedstawię na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RobertKwiatkowski">Jeśli chodzi o nowelizację ustawy – jak powiedziałem – wolałbym, żebyśmy rozpoczęli normalny proces legislacyjny, żeby uniknąć tego, co jest krytykowane, że ustawa jest zmieniana, zanim wejdzie w życie. W tym przypadku ustawa weszła w życie po nowelizacji – 1 listopada. Uznaliśmy, że instytucje, które są martwe, i tak nam nie przeszkadzają, na przykład możliwość zlecania na zewnątrz usług przez urzędy pracy za pieniądze samorządowe. Dziwiłbym się, gdyby ktokolwiek to zrobił. Tak samo słynne nianie – polityczny zapis. Uważam za niemożliwe, żeby niań było więcej niż 5 tys. Takich zapisów jest więcej, ale uważam, że nawet będąc w ustawie one niczemu nie przeszkadzają. Natomiast – jak sądzę – powinniśmy przeprowadzić normalny proces legislacyjny zmian zmierzających do usunięcia tych instytucji i wprowadzenia nowych, ponieważ – w mojej ocenie – było błędem ograniczenie instrumentów aktywizacji tylko do tych, które akceptuje Unia Europejska. Rozumiem, że jest to dobre do wydatkowania środków i słusznie to wprowadzono, natomiast wydaje mi się, że powinniśmy stosować również rozwiązania polskie, lokalne i wykorzystać to, że część algorytmu można wydawać w nieco innym trybie. To oczywiście będzie wymagać uzgodnień, ale te rozwiązania, które są stosowane w innych krajach, mogą być zastosowane w Polsce.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RobertKwiatkowski">Jak już mówiłem, mogą to być dopłaty do odsetek. Będziemy negocjować, żeby prace interwencyjne – jeśli można tak powiedzieć – były bardziej liberalne, bo stały się instytucją martwą. Zobaczymy, co z robotami publicznymi, które również stały się instytucją niemożliwą do wykorzystania dla większości samorządów. Myślę, że możemy zaproponować jeszcze kilka nowych instrumentów do wykorzystania, ale rzeczywiście mamy kłopoty, bo na etapie negocjacji z Unią Europejską nałożyliśmy sobie znaczne ograniczenia, jeśli chodzi o instrumenty.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#RobertKwiatkowski">Natomiast, jeśli chodzi o aktywizację, wydaje mi się, że w ustawie pojawiło się bardzo dobre nowe rozwiązanie, jakim są prace społecznie użyteczne. Chciałbym to zmienić w takiej formule, że warto ze środków Fundusz Pracy pokryć całą składkę albo zróżnicować pokrycie tej pierwszej opłaty, ponieważ rzeczywiście w formule 6040 możemy mieć kłopoty z realizacją, tym bardziej że są kłopoty związane z zatrudnieniem danej osoby, kosztami dodatkowymi. Uważam, że jest to bardzo dobra instytucja do aktywizacji. Sam pomysł jest bardzo dobry.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#RobertKwiatkowski">Tę instytucję uważam za przydatną w zakresie współpracy dla osób wykluczonych. To nie chodzi tylko o to, żeby walczyć z „szarą strefą”. Jest to także szansa dla tych osób, które są wykluczone, a więc długotrwale bezrobotne, żeby im pokazać, że są w stanie wstać rano, pójść na ósmą do pracy, nawet w trybie niewielkiej liczby godzin tygodniowo. Myślę, że wypracujemy jeszcze inne formy aktywizacji osób bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#RobertKwiatkowski">Podstawowym instrumentem jest składka zdrowotna. Oceniam, że 20–25 proc. osób rejestruje się z powodu składki zdrowotnej. Są to osoby, które tylko podpisują się na listach. W moim urzędzie były osoby, które przez 13 lat przychodziły co miesiąc albo co dwa miesiące i nigdy nie ominęły żadnej wizyty. Na pismo, które do każdej z nich wysłałem – ponieważ większość aktywizacji jest dobrowolna – odezwało się 10 proc. i tylko po to, żeby zapytać, czy ich nie skreślę. To pokazuje olbrzymi problem panujący w urzędach – na co wskazała pani posłanka – obciążenie osobami, które nie oczekują aktywizacji lub już są wykluczone, przy czym nie oczekują aktywizacji nie ze swojej winy, bo już nie wierzą w siebie.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#RobertKwiatkowski">Jest to jeden z najtrudniejszych problemów urzędów. Oczywiście można dokonać czyszczenia kartotek poprzez zapraszanie wszystkich co dwa tygodnie, wtedy w każdym urzędzie bezrobocie spadnie o 15 proc. Jednak nic nam nie da to, że tych ludzi wyrzucimy poza możliwość rejestracji, nie proponując pomocy społecznej. Zatem działania Ministerstwa muszą być skorelowane z pomocą społeczną, żeby te osoby nie zostały pozbawione ubezpieczenia społecznego. Wiąże się z tym problem matek, które mają dzieci i nie są gotowe do podjęcia pracy, a są zarejestrowane, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne. W urzędach nie mają serca ich wyrejestrować, ale zgodnie z prawem te osoby powinny zostać wyrejestrowane. Natomiast zdjęcie z barków urzędów 25 proc. osób spowoduje, że współczynniki dotyczące pośrednictwa doradztwa zawodowego zdecydowanie się poprawią, to znaczy, że będzie więcej czasu na indywidualną obsługę każdej osoby.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#RobertKwiatkowski">Jednak jest też tak, że osoby bezrobotne nie uczestniczą w dobrowolnych programach. Tak naprawdę chętnych do współpracy przy indywidualnych programach działania jest 1–2 proc. To pokazuje – wspominał o tym pan poseł – że potrzebne są radykalne działania. Można pójść w tym kierunku, że urzędy pracy obsługują tylko tych, którzy naprawdę chcą znaleźć pracę – jest to bardzo radykalne rozwiązanie, bo eliminujemy wszystkie osoby, zwiększamy sankcje za to, że ludzie nie podejmują aktywizacji, a część aktywizacji nie jest dobrowolna. To rozwiązanie, które jest możliwe do wprowadzenia, naprawdę wymaga ogromnej dysputy społecznej, bo nie spotka się ono ze zrozumieniem. Powtarzam, że są możliwe radykalne rozwiązania, aczkolwiek trudno będzie przekonać partnerów społecznych do ich wprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#RobertKwiatkowski">Odnosząc się do sprawy nowelizacji, proponowałbym rozpocząć prace i – jeżeli okaże się, że coś nie budzi kontrowersji – po 3–4 miesiącach przygotowań wprowadzić rozwiązania, które spowodują, że niektóre martwe rozwiązania zostaną zmienione, między innymi prace społeczno-użyteczne. Chciałbym jednak poprzyglądać się im przez kilka miesięcy, żeby sprawdzić, czy nie przynoszą żadnego efektu. Tak więc ten system będzie monitorowany, będziemy sprawdzać, na przykład, poprzez badania ankietowe, czy rzeczywiście nie przynosi to efektu i jaki byłby efekt, gdyby te proporcje się zmieniły.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WłodzimierzStępień">Dziękuję panu ministrowi. Teraz zabierze głos pan poseł Bolesław Borysiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BolesławBorysiuk">Wyjście pana ministra trochę zmieniło kontekst naszego spotkania, niemniej jednak ceniąc kompetencje i kwalifikacje pana ministra Roberta Kwiatkowskiego, proponuję przedłużyć wątek zapoczątkowany przez pana posła Jerzego Budnika, dotyczący potrzeby nowego podejścia i myślenia.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#BolesławBorysiuk">Zacznę od tego, że o wszystkich dotychczasowych ministrach pracy można powiedzieć, że należał im się tytuł pierwszego anestezjologa Polski, ponieważ mieli znieczulać, osłabiać ból, krzywdę, jaka stała się Polsce począwszy od pierwszych lat transformacji. Proszę zauważyć, że staliśmy się pośmiewiskiem w Europie, jako kraj o najwyższej stopie bezrobocia i najniższym poziomie zatrudnienia – słusznie pan, panie ministrze podkreślił, że jest to najważniejszy wskaźnik. Jednocześnie można dziś powiedzieć, że nie ma winnych. Te ugrupowania, które realizując politykę neoliberalną doprowadziły do tego zjawiska, są dziś albo nieaktywne, albo nadal próbują nie rozumieć, z czym w kraju mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#BolesławBorysiuk">Nasz kraj charakteryzuje się rosnącym – niestety – długiem wewnętrznym i zagranicznym, który już dochodzi do 800 mld zł. Jesteśmy krajem, który od 1992 r. ma trwały deficyt w obrotach handlowych i deficyt budżetowy. Przecież nie można ciągle żyć na kredyt, bo w pewnym momencie wielki „balon inflacyjny” musi pęknąć z katastroficznym skutkiem dla naszego państwa i naszego społeczeństwa. To jest uzasadnienie do tego, co nazywam potrzebą śmiałego spojrzenia w nowatorski sposób na to, jak rozwiązać problem bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#BolesławBorysiuk">Zacznę od postawienia tezy, że byłbym rad, gdyby Kazimierz Marcinkiewicz, tak jak Olof Palme, powiedział, że tworzeniem pracy zajmuje się każdy minister w jego rządzie, a nie tylko minister pracy, który faktycznie nie tworzy miejsc pracy. Moim zdaniem, do najważniejszych należy zaliczyć 3 sprawy.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#BolesławBorysiuk">Po pierwsze, w mniejszym stopniu politykę podatkową – chociaż jest ważna – a przede wszystkim politykę pieniężną państwa. Nie chcę tego rozwijać, bo w tym gronie nie ma takiej potrzeby, ale chciałbym namówić pana, panie ministrze, żeby resort pracy i polityki społecznej zechciał się wczuć w intencje projektu złożonego przez Klub Parlamentarny Samoobrona RP, jeśli chodzi o zmianę ustawy o Narodowym Banku Polskim, który w perspektywicznym wymiarze daje nową płaszczyznę dla tworzenia warunków wzrostu poziomu zatrudnienia, a w bliższej perspektywie – zwalczania bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#BolesławBorysiuk">Drugą sprawą, o której chciałbym powiedzieć, jest to, co nazywam pozytywnym zwrotem wśród polskich pracodawców, którzy wciąż mają problemy z kosztami pracy – wiąże się z tym sprawa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, od której nie uciekniemy – ale zwracają uwagę na to, że nie ma mowy o rozwoju polskiej przedsiębiorczości, jeśli nie wzrośnie wewnętrzny popyt na produkcję. Po prostu nie ma dla kogo produkować. W tym kontekście chciałbym wspomnieć o innej inicjatywie mojego klubu, która dotyczy ustawy o minimum socjalnym – pomocy dla bezrobotnych nie z własnej winy, o którym nie ma dziś potrzeby mówić – poza tym nie ma na to czasu – który również wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pracodawców.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#BolesławBorysiuk">Odnoszę wrażenie, że zarówno dla resortu pracy i polityki społecznej, jak i dla naszej Komisji, pracodawcy są dziś najważniejszym partnerem. W gruncie rzeczy są to nasi sojusznicy w rozwiązaniu spraw, którymi zajmuje się nasza Komisja.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#BolesławBorysiuk">Trzecią sprawą są najbiedniejsze regiony kraju. Nie mówię tego dlatego, że reprezentuję Lubelszczyznę, ale cieszę się, że po raz pierwszy poseł lubelski piastuje urząd ministra pracy i polityki społecznej, bo jest to najbiedniejszy region nie tylko w kraju, ale i w Europie.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#BolesławBorysiuk">Do czego zmierzam? Do tego, że na spotkaniu mojego klubu z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem mówiliśmy o tym, żeby spojrzeć na budżety województw pod kątem korekt, przesunięcia środków na najbiedniejsze województwa, ponieważ nie można pogłębiać istniejącej od kilku lat przepaści. Szczególnie dotyczy to organizacji pomocy w ramach kompetencji resortu pracy i polityki społecznej.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#BolesławBorysiuk">Myślę również, że naszej Komisji mogą nasuwać się ciekawe wnioski, jeśli chodzi o plan pracy, ale o tym będziemy mówić odrębnie. Byłbym wdzięczny, panie ministrze, żeby spojrzeć na tzw. ścianę wschodnią, ale nie tylko, bo i na Pomorze Zachodnie, Lubuskie – województwo premiera, bo są to województwa, którym potrzebna jest specjalna pomoc z uwagi na najwyższy poziom bezrobocia i negatywne zjawiska, które się tam – niestety – rozwijają.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RobertKwiatkowski">Mamy dobry przykład Mazowsza, gdzie bezrobocie wynosi od 5,8 proc. w Warszawie, do 40 proc. w Przysusze. Odpowiedzią na ten apel jest wspieranie powiatów, gdzie jest największe zagrożenie bezrobociem. Jest to kwestia ustalenia wskaźnika, ponieważ rzeczywiście likwidując powiaty zagrożone bezrobociem obiecano im – wspominałem o tym politykę regionalną, kontrakty regionalne i wsparcie regionalne. Niestety, aczkolwiek nie można powiedzieć, że te kontrakty się nie sprawdziły, bo jest to bardzo dobry instrument, ale jest na nie coraz mniej pieniędzy. Mówiłem, że sporą część rezerwy będę przeznaczać na programy dla najbardziej zagrożonych powiatów. Trzeba jednak też powiedzieć, że na Mazowszu, gdzie były dwa zagrożone powiaty, kierowano tam wszelkie możliwe pieniądze i nie przynosi to efektu. Nadal jest to problem, mimo kierowanych środków. Może jest to wina służb, ale może też się okazać, że przy bezrobociu na poziomie 30 proc. i więcej wsparcie finansowe dla przedsiębiorców – bo dla kogo innego miałoby ono być – nie jest już skuteczne. W takich regionach bardzo trudno jest utworzyć miejsca pracy tylko ze wsparcia – zresztą niewielkiego – z Funduszu Pracy. Dobrze więc, że mamy środku unijne. Nasze wsparcie dla najbiedniejszych regionów z Funduszu Pracy, czy z programów EFS-u dotyczącego rynku pracy powinno być suplementarne, natomiast muszą się znaleźć rozwiązania dotyczące całego regionu.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RobertKwiatkowski">Jeśli chodzi o tę sprawę, jestem jak najbardziej „za”. Przyjrzę się temu. Na razie będziemy chcieli przywrócić funkcjonowanie w obiegowych pojęciach powiatów zagrożonych najwyższym bezrobociem, nie przywracając instytucji, żeby je jak najbardziej wspierać i szukać odpowiednich programów. Może rzeczywiście potrzeba im centralnego wsparcia, czego bym nie chciał, ale być może przy tak poważnych problemach społecznych musi być wsparcie centralne.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Lipca.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofLipiec">Stosując się do instrukcji pana przewodniczącego, będę mówić krótko, ale nie sposób nie odnieść się do pierwszego wystąpienia programowego pana ministra na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Powiem tylko o dwóch sprawach, o których jeszcze nikt nie mówił.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KrzysztofLipiec">W moim przekonaniu, na duże uznanie zasługują dwie sprawy. Po pierwsze, sprawa przypomnienia sobie o gminach zagrożonych wysokim, strukturalnym bezrobociem. Po drugie – zwrócił na to uwagę pan minister w kontekście ochrony rynku pracy – że należy działać w takim kierunku, żeby ochraniać istniejące miejsca pracy. Ta bardzo ważna sprawa wymaga wielkiego wsparcia ze strony administracji rządowej, bo – co wynika z doświadczenia – często kosztem tworzenia nowych miejsc pracy jest likwidacja tych, które do tej pory istniały.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KrzysztofLipiec">Jeśli chodzi o przyszłość – pan minister prosił o podpowiedź – powiem również o dwóch sprawach. Pierwsza bardzo mnie niepokoi. Mam nadzieję, że mój rząd w tej kadencji parlamentu wywiąże się wreszcie z ustawowego obowiązku, który został nałożony chyba w 1999 r. Sprawa dotyczy emerytur pomostowych. Z całą pewnością przekłada się to na to, co się dzieje na rynku pracy, a szczególnie tam, gdzie status prawny zawodów jest regulowany pragmatykami. Nie życzyłbym sobie, żeby to było tak, jak za czasów poprzedniego rządu, kiedy niejako rzutem na taśmę pojawił się rządowy projekt takiego rozstrzygnięcia. Według mnie, nieuregulowanie tej kwestii w poprzedniej kadencji wprowadziło duży zamęt, szczególnie w funkcjonowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego są wypłacane renty i emerytury. Z tym związana jest również sprawa poczucia stabilności zawodowej. Chodzi tu o pragmatyki.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#KrzysztofLipiec">W związku z tym pytam, czy rząd pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza potraktuje to jako sprawę priorytetową. Myślę, że będzie ją pilotować resort pracy i polityki społecznej. Kiedy rozpoczną się prawdziwe rozmowy na temat emerytur pomostowych z partnerami społecznymi? Wreszcie szczególne pytanie. Czy na liście emerytur pomostowych będzie ujęty zawód nauczyciela, który – znając relacje z rozmów prowadzonych w poprzednim gabinecie – został źle potraktowany przez stronę rządową?</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#KrzysztofLipiec">Z drugą sprawą wiąże się pytanie, które kieruję do pana ministra, zanim wejdzie nowy Kodeks pracy, który jest przygotowywany przez Komisję Kodyfikacyjną. Uważam, że pilną regulacją, jeszcze w ramach obecnie funkcjonującego Kodeksu pracy, powinna być nowelizacja, która upodmiotowi nierówne stosunki pracy sankcjonowane przez nasze przepisy prawa pracy. Chodzi o wypłatę wynagrodzeń przez nieuczciwych pracodawców, którzy swych pracowników trzymają w szachu, ociągają się z wypłatą wynagrodzeń, łamiąc wszelkie przepisy. Organa administracji państwowej w tej materii są bezczynne.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#KrzysztofLipiec">Czy resort pracy i polityki społecznej ma na to pomysł? Czy takie przepisy, które spowodują wzmocnienie pracowników jako strony stosunku pracy wobec pracodawców, będą wprowadzone w najbliższym czasie? Jest na to zapotrzebowanie społeczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RobertKwiatkowski">Trudno będzie mi się odnieść do pierwszej kwestii, bo nie dotyczy to mojego zakresu działania, ale w planie, który państwu przedstawiliśmy, termin dla projektu ustawy o emeryturach pomostowych jest przewidziany na II kwartał. Myślę, że ten termin jest możliwy do osiągnięcia. Natomiast, jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, poproszę, żeby dla Komisji przygotowano pełną informację dotyczącą stanu prac w tym zakresie. Emerytury pomostowe zostały również wpisane do Krajowego Programu Reform na lata 2005–2008. Mamy świadomość, że są to działania, które muszą być podjęte, tym bardziej że w zespołach, w posiedzeniach których do tej pory uczestniczyłem, jest presja w tym kierunku. Kolejne środowiska grożą protestami, czy starają się uzyskać podobne uprawnienia do tych, jakie otrzymali górnicy. Poproszę o przygotowanie takie informacji, chociaż jest pewien kłopot, ponieważ na razie za politykę społeczną odpowiada bezpośrednio szef, dlatego nie ma wiceministra, który tym się zajmuje.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RobertKwiatkowski">Odnosząc się do konieczności nowelizacji powiem, że sprawa jest do rozstrzygnięcia. Są możliwe różne rozwiązania. Będziemy się zajmować częścią ustawy o Inspekcji Pracy. Istnieje kwestia, czy potrzebne są inne instrumenty. Myślę, że pani główny inspektor pracy mogłaby powiedzieć, czy w zakresie funkcjonowania Inspekcji potrzebne są inne instrumenty wzmacniające. Natomiast wydaje mi się, że zwiększenie uciążliwości kar, jest możliwe, ale nie bez wprowadzenia odpowiednich programów. Są one przygotowane, ale wymagają konsultacji. Chodzi o zaostrzenie odpowiedzialności, ale na bazie Kodeksu karnego, bo inne działania nie są skuteczne. Nie mówię już o pracodawcach, którzy nie są wypłacalni, bo to jest inny problem. Tu chodzi o niewypłacanie wynagrodzeń przez pracodawców, którzy są wypłacalni. Podkreślam, że Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała obszerny raport dotyczący tego, zjawiska zawierając w nim pewne rekomendacje. Zatem rzeczywiście może być tak, że w tym zakresie nie będziemy czekać na nowelizację, która – jak państwo mówią – będzie za długo trwać, tylko wprowadzimy doraźne rozwiązania, tym bardziej że w programie rządu jest mocno podkreślone, że nie wypłacanie wynagrodzeń jest jednym z największych przestępstw popełnianych w stosunku do pracownika.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WłodzimierzStępień">Czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zdać pytanie? Jeśli nie, udzielam głosu panu Tadeuszowi Chwałce, wiceprzewodniczącemu Forum Związków Zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszChwałka">Przy okazji dodam, że jestem członkiem Komisji Trójstronnej do Spraw Społeczno-Gospodarczych i dlatego jestem zaskoczony dwiema informacjami, które usłyszałem dziś od panów ministrów.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TadeuszChwałka">Po pierwsze, rozumiem, że kodeks, który ma być gotowy we wrześniu, ma być projektem...</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RobertKwiatkowski">Zdecydowanie jest projektem, a nawet jeszcze nie jest projektem...</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszChwałka">Zwracam na to uwagę dlatego, że cały czas mówią panowie o kodeksie.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszChwałka">Poza tym zaskoczyła mnie informacja pozostawienia pana prof. Michała Seweryńskiego jako przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej. Jeżeli ma to być niezależna grupa fachowców, rodzi się następne pytanie, które kieruję do pana ministra. Czy dorobek Komisji Kodyfikacyjnej jest dorobkiem rządu, czy Komisji Kodyfikacyjnej? Jeżeli pan prof. Seweryński pozostaje przewodniczącym tej Komisji, nie możemy tego odebrać inaczej niż w ten sposób, że dorobek Komisji jest stanowiskiem rządu. Jest to niepokojące.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszChwałka">Ponadto zostałem zaskoczony likwidacją świadczeń przedemerytalnych. Pan minister dużo dziś mówił na temat Programu „50 plus 1”. Jest to ambitny program. Życzę powodzenia, bo jest on bardzo potrzebny dla tej grupy wiekowej. Jednak pracodawców nie interesuje pracownik, który stracił pracę po pięćdziesiątce, ponieważ ma zbyt dużo chorób i starych przyzwyczajeń, i jest mniej mobilny od młodego pracownika. Jest to dla nich trudny pracownik, którego nie zamierzają zatrudniać. Mówiono o tym na posiedzeniach wszystkich zespołów Komisji Trójstronnej. W związku z tym powiem, że jeżeli zamierzamy likwidować świadczenia przedemerytalne, nie wiem, czy nie spuentować tego w ten sposób – czy to nie jest nowy Program „50 plus 1”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WłodzimierzStępień">Panie ministrze, proszę odnieść się do tej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RobertKwiatkowski">Odpowiem najpierw na ostatnie pytanie. Program likwidacji świadczeń przedemerytalnych nie został wymyślony i zapisany w Krajowym Programie Reform przez ten rząd. Ja powiedziałem, że będą trwały prace nad szukaniem rozwiązań dotyczących aktywizacji. Jeżeli wymyśli się inne rozwiązanie dotyczące świadczeń przedemerytalnych, które ewidentnie są dezaktywizujące, to zaproponujemy je partnerom społecznym. Natomiast – jak powiedziałem – do likwidacji jest daleko, bo nie chodzi o to, że odzyskamy pieniądze ze świadczeń i pozostawimy tę wielką grupę ludzi samą sobie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#RobertKwiatkowski">Trzeba pamiętać o tym, że nasz system statystyczny doprowadził do tego, że ta grupa – mimo że są to ludzie sprawni i mogliby pracować – została wyrzucona poza statystykę. Za moich czasów było to 0,5 mln osób, które powinny być na rynku pracy. Mają one 50 lat i więcej, natomiast nie pojawiają się w statystyce rejestrowanego bezrobocia. Zostali przerzuceni do ZUS-u, co odebrało im jakąkolwiek szansę na zatrudnienie, ponieważ z urzędem pracy nie mają już nic wspólnego. Oczywiście we wszystkich urzędach cieszono się, że pozbyto się jednego z największych problemów, jaki była obsługa tych osób, ale tak naprawdę nie rozwiązaliśmy problemu, tylko „schowaliśmy go pod kołdrą”.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#RobertKwiatkowski">Jeszcze raz podkreślam, że nie mówię o likwidacji świadczeń przedemerytalnych, tylko o próbie znalezienia innego systemu aktywizacji zawodowej osób po pięćdziesiątce, mając świadomość, że jest to jeden z najtrudniejszych problemów.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#RobertKwiatkowski">Natomiast w drugiej kwestii powiem, że pan prof. Seweryński nie został przewodniczącym zespołu Komisji Kodyfikacyjnej teraz, kiedy został ministrem, tylko kilka miesięcy temu. Czy pan uważa, że jeżeli ktoś został w rządzie, to głupieje albo zmienia poglądy? Jeśli tak jest, jest to niebezpieczne. Natomiast rzeczywiście będzie to dorobek Komisji Kodyfikacyjnej. Została ona powołana na 4 lata, podobnie, jak pan prof. Seweryński, do którego należy decyzja o ustąpieniu z Komisji lub stwierdzenie, czy łączenie funkcji ministra i przewodniczącego Komisji może mu zaszkodzić.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#RobertKwiatkowski">Natomiast – jak powiedziałem – we wrześniu otrzymamy projekt. Nie jest powiedziane, że zostanie on przyjęty przez rząd. Ja tego dokumentu jeszcze nie widziałem i uważam, że powinienem się z nim zapoznać, kiedy zakończą się prace Komisji Kodyfikacyjnej. Dopiero wtedy, kiedy ten dokument zostanie przyjęty przez rząd, będzie można powiedzieć, że jest to dokument, który będzie poddany konsultacjom. Może być tak, że temu dokumentowi – jak wielu innym – nie zostanie nadany dalszy bieg. Zatem, jeśli chodzi o pana prof. Seweryńskiego, jeśli to będzie przeszkadzać w pracach Komisji Kodyfikacyjnej, najprawdopodobniej ustąpi z tego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WłodzimierzStępień">Chciałbym państwa poinformować, że w styczniowym porządku obrad przewidujemy następujący punkt: „Przedstawienie informacji rządu dotyczących prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy nad zmianami w Kodeksie pracy”.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos panu Tadeuszowi Chwałce.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszChwałka">Panie ministrze, ja nie kwestionuję wiedzy pana prof. Seweryńskiego, którego znam od lat i cenię, jako wybitnego fachowca. Mówię o innej sprawie. Według mnie, jeśli minister rządu jest przewodniczącym komisji, to jest to komisja rządowa. Zatem zachodzi sprzeczność. Czy jest to stanowisko niezależnego grona ekspertów, czy rządu? Tylko to chciałem powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RobertKwiatkowski">Komisja Kodyfikacyjna została powołana jako komisja pararządowa. Rozumiem więc, że jeżeli nowy rząd nie zmienił składu Komisji – i na razie tego nie proponuje – to czeka na efekt ponad trzech lat jej pracy. Wiem, że zbiera się ona często, chyba 3 razy w miesiącu. Czekamy na efekt. Żeby to był dokument rządowy, potrzebne są uzgodnienia międzyresortowe. Tak naprawdę wiadomo tylko, że informacja o tych rozwiązaniach, a właściwie ten dokument, był przekazany panu premierowi Markowi Belce i w jakiś sposób przedostał się do prasy. Na pewno zostanie on poddany publicznej dyskusji, ale dopiero po tym, kiedy stanie się dokumentem rządowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WłodzimierzStępień">Nie można jednak odmówić racji panu posłowi, iż można uważać, że zamiast uspołeczniać wątek związany z tworzeniem nowego dokumentu, rzeczywiście – a przynajmniej tytularnie – zawęża się tę sferę pod przewodnictwem reprezentanta rządu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WłodzimierzStępień">Oddaję głos pani posłance Beacie Mazurek.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BeataMazurek">Jestem przerażona tym, co usłyszałam, że pracodawcy nie chcą zatrudniać ludzi po pięćdziesiątce. Pozbawianie ich jakichkolwiek szans na pracę, z moralnego i społecznego punktu widzenia – przynajmniej dla mnie – jest nie do przyjęcia. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BeataMazurek">Po drugie, ponieważ to pracownicy poprzez swoją pracę generują zyski dla pracodawców, a tu wielokrotnie słyszałam z ust różnych ludzi i wiadomo to powszechnie, że prawa pracownicze są łamane, nie płacone są wynagrodzenia, są godziny nadliczbowe, proponowałbym, panie ministrze, rozważyć ewentualność zwiększenia kar za nieprzestrzeganie prawa pracy wobec pracowników. Nie mam na myśli rozszerzenia katalogu sankcji, które powodowałyby, że pracodawcy przestrzegaliby prawa pracy, tylko ustalenie kar – przykładowo – proporcjonalnie do dochodów.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#BeataMazurek">Panie ministrze, to, co pan powiedział, jest dla mnie przerażające, a mówię to jako praktyk, bo też pracowałam w systemie urzędów pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WłodzimierzStępień">Proszę o zabranie głosu pana Dariusza Szweda, który reprezentuje Partię Zielonych 2004.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#DariuszSzwed">Zgodziłbym się z moimi przedmówcami, którzy dość negatywnie ocenili wysłuchaną dziś przez nas prezentację, bo rzeczywiście wydaje się, że Ministerstwo nie przedstawiło niczego nowatorskiego. Przy czym strategia lizbońska, na którą powoływał się pan minister, mówi właśnie o tym, że aby przełamać impas gospodarczo-społeczno-ekologiczny w Unii Europejskiej, konieczne są nowatorskie rozwiązania i nowoczesne podejścia.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#DariuszSzwed">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na kilka kwestii, o których pan minister zapomniał. Strategia lizbońska, przyjęta w 2000 r., została uzupełniona przez podobną strategię nazywaną geteborską w 2001 r. Strategia ta mówi o zrównoważonym rozwoju Unii Europejskiej, czyli integracji celów społecznych, gospodarczych i ekologicznych. Dziś, podczas tej krótkiej debaty nie usłyszeliśmy nic na temat trzeciego filara zrównoważonego rozwoju, czyli ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#DariuszSzwed">Dlaczego o tym wspominam? Wiele krajów dynamicznie rozwijających się w Unii Europejskiej – można powiedzieć, że mimo że są w Unii Europejskiej, rozwijają się dynamicznie, vide skandynawskie – bardzo duży nacisk położyło na sprawę zielonych miejsc pracy opartych na zasadzie zrównoważonego rozwoju. Niestety, w prezentacji pana ministra nie usłyszałem nic na temat tworzenia zielonych miejsc pracy w najbliższych latach i obawiam się, że w dokumentach rządowych – starałem się je do tej pory wnikliwie analizować – nie uwzględnia się ogromnego potencjału, jaki uzyskujemy dzięki realizacji zrównoważonego rozwoju, czyli integracji kwestii społecznych, ekologicznych i gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#DariuszSzwed">Chciałbym zapytać, czy w ramach ewentualnych konsultacji społecznych przewidują państwo uwzględnienie także tworzenia zielonych miejsc pracy, które – jak myślę – mogłyby zdynamizować rozwój gospodarczy Polski. Przykładem tego, jak dynamicznie mogą się rozwijać gospodarki, są gospodarki szwedzka czy fińska, które w dużym stopniu opierają się na tworzeniu nowoczesnych zielonych miejsc pracy w gospodarce. A co ważne – trzeba na to wskazać – organizacje pozarządowe w Polsce, jak na przykład Instytut na Rzecz Ekorozwoju, od wielu lat przygotowują dokumenty, w których dość klarownie opisują, jak można by realizować strategię tworzenia zielonych miejsc pracy. Niestety, zarówno rząd pana Jerzego Buzka, jak i rząd pana Leszka Millera, a teraz rząd pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza, dość marginalnie potraktowały tę tematykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WłodzimierzStępień">Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WłodzimierzStępień">Ponieważ są jeszcze przed nami sprawy proceduralne, które wymagają kworum, a przecież członkowie naszej Komisji mają również inne zajęcia, poproszę pana ministra o krótką odpowiedź. Proszę o szerszą odpowiedź w formie pisemnej na adres Komisji dla pana Dariusza Szweda.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RobertKwiatkowski">W związku z formułą dzisiejszego posiedzenia mówiliśmy o tym, co może robić Ministerstwo Pracy i polityki Społecznej. Nie mówiłem o tworzeniu miejsc pracy, żeby nie zabierać pracy moim kolegom. Uważam, że jest to kolejny temat do rozpatrzenia w Komisji. Powinniśmy z ministrem gospodarki zostać przez państwa zaproszeni, by przedstawić wspólny program tworzenia miejsc pracy. Ja mówiłem o sprawach, za które odpowiadam. Natomiast zrównoważony rozwój jest jednym z haseł. Pan odwoływał się do konsultacji społecznych, a ja przecież cały czas podkreślałem, że jeżeli są dobre rozwiązania przygotowane przez państwa i jest szansa znalezienia w tym zakresie miejsc pracy, to ten rząd w całości – bo przecież nie jest to rząd resortowy – jest zainteresowany wszelkimi rozwiązaniami, które mogą przynieść nowe miejsca pracy, sprawdzonymi, ale też takimi, które można zastosować tylko w Polsce – a takie też są.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#RobertKwiatkowski">Jak pan słusznie zauważył, w ogóle nie mówiłem o miejscach pracy, ponieważ mówiłem o działaniach, które są możliwe do zrealizowania w perspektywie tego rządu, przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Taka była formuła spotkania. Nie kontaktowałem się z Ministerstwem Gospodarki. Uważam, że na posiedzeniach Komisji powinny być również poruszone tematy dotyczące rozwiązań legislacyjnych, zmian systemowych, poza omówieniem podstawowych dokumentów, czyli strategicznych przyjętych przez ten rząd i nowych, które powstają – strategiczne ramy odniesienia – i zawierają zręby polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#RobertKwiatkowski">Jak powiedziałem, odpowiemy na to pytanie wspólnie z Ministerstwem Gospodarki, natomiast potrzebna jest również rozmowa, a także wykorzystanie doświadczeń państwa w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WłodzimierzStępień">Czy jeszcze ktoś z zebranych chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AnnaHintz">Zapewniam państwa, że sprawa niepłacenia wynagrodzeń jest dla nas priorytetem. Zjawisko to nieco zmalało. Niemniej jednak myślę, że zasadny jest powrót do decyzji strategicznych, jeśli chodzi o sankcje za to przestępstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WłodzimierzStępień">Dziękuję wszystkim państwu za udział w realizacji tego punktu porządku dziennego i zapraszam na kolejne posiedzenie Komisji, o którym powiadomimy państwa ze stosownym wyprzedzeniem.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WłodzimierzStępień">Przechodzimy do realizacji następnego punktu naszego posiedzenia, a więc do przyjęcia planu pracy Komisji na I półrocze 2006 r. Otrzymali państwo projekt tematów z terminem ich realizacji. Wyjaśniam, że ponieważ program jest bardzo obszerny, jest otwarty – będzie uzupełniany i aktualizowany w miarę dopływu do naszej Komisji projektów ustaw czy potrzeby wyrażenia opinii. Będziemy się starać realizować wszystkie punkty programu – jedne z większą determinacją, a drugie z możliwością przesunięcia ich w czasie.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#WłodzimierzStępień">Czy są uwagi do zaproponowanych tematów, które zostaną odpowiednio zapisane według schematu obowiązującego wszystkie komisje, z zaznaczeniem osób odpowiedzialnych, zapraszanych, terminów itd.?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WładysławStępień">Mam propozycję. Konsultowałem z panią minister pkt 8 – „Ocena funkcjonowania Państwowej Inspekcji Pracy”, którego realizacja przewidziana jest w maju. Pani minister wyraziła aprobatę mojej propozycji, którą przedstawiam Komisji. Chciałbym, abyśmy ten punkt zrealizowali w terenie. Jeśli Komisja uzna za stosowne, chciałbym państwa zaprosić do jednego z największych zakładów w Polsce – do huty w Stalowej Woli.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WłodzimierzStępień">Myślę, że możemy przyjąć ten temat jako propozycję wyjazdowego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WłodzimierzStępień">Na podstawie złożonych wniosków, przy pkt 3 dotyczącym Ochotniczych Hufców Pracy również zaznaczyłem posiedzenie wyjazdowe. Odbyłoby się ono w jednym z przebudowywanych ośrodków OHP. Jednak nie zapisywałbym tego w planie pracy, bo niezapisanie nie wyklucza takiej możliwości. Natomiast zapisanie ogranicza, bo wymusza posiadanie zgody itd. Tak bym to przyjął. Uważam, że w odpowiednim czasie uzyskamy stosowne zgody. Będzie to możliwe po zasięgnięciu opinii. Wtedy przeniesiemy miejsce posiedzenia, informując o tym odpowiednie ciała, które muszą to zaaprobować. Zatem nie pisałbym dziś w projekcie, że jest to posiedzenie wyjazdowe, natomiast nie wykluczyłbym tego.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#WłodzimierzStępień">Czy możemy przyjąć taką formułę? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że komisja przyjęła tę formułę. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#WłodzimierzStępień">Czy są inne uwagi do projektu planu pracy, który będzie miał inną formę graficzną?</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#WłodzimierzStępień">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła projekt swego planu pracy. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany projekt planu pracy na I półrocze 2006 r.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#WłodzimierzStępień">W sprawach różnych chciałbym prosić Komisję o upoważnienie w sprawie zmiany decyzji, jeśli chodzi o reprezentowanie Komisji na forum Komisji Finansów Publicznych, ponieważ to posiedzenie odbędzie się nietypowo – w środę o godzinie 9 rano. Przedtem mieliśmy inne propozycje dotyczące reprezentowania Komisji. Miał to być pan poseł Stanisław Szwed lub ja. Teraz proszę o upoważnienie pani posłanki Marii Zuby, wiceprzewodniczącej Komisji, do przedstawienia stanowiska Komisji Pracy w sprawie projektu ustawy budżetowej na 2006 r. na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, której jest członkiem. Pani posłanka wyraziła zgodę.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#WłodzimierzStępień">Czy są uwagi? Nie ma. W związku z tym proszę o przygotowanie nowej wersji upoważnienia.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#WłodzimierzStępień">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>