text_structure.xml
78.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#EugeniuszCzykwin">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Serdecznie witam wszystkich gości. O porządku dziennym zostali państwo poinformowani. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#EugeniuszCzykwin">Wczoraj Komisja odbyła posiedzenie wyjazdowe w Bielsku Podlaskim. Tematem posiedzenia były problemy edukacji mniejszości białoruskiej i ukraińskiej w województwie podlaskim. W posiedzeniu uczestniczył m.in. minister edukacji narodowej, pan Sławomir Kłosowski. Sądzę, że poruszane w czasie obrad zagadnienia, informacja pana ministra oraz zgłoszone postulaty dostarczyły odpowiednio dużo materiału do skutecznych działań Komisji w sferze edukacji mniejszości. Jak widzę, wiele obecnych tu osób wzięło też udział w spotkaniu komisji z twórcami i animatorami kultury mniejszości białoruskiej i ukraińskiej, które odbyło się wczoraj o godz. 17.00 w Muzeum i Ośrodku Kultury Białoruskiej w Hajnówce.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#EugeniuszCzykwin">W zasadzie tematyka tego spotkania została zdominowana przez problemy Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, powstałe w związku z decyzją ministra spraw wewnętrznych i administracji odnośnie do wstrzymania na trzy lata dotacji na zadania kulturalne organizowane przez to stowarzyszenie. W drodze na posiedzenie Komisja zatrzymała się na Świętej Górze Grabarce. Byliśmy też w Studium Ikonografii w Bielsku Podlaskim oraz w siedzibie Stowarzyszenia Muzeum Rodzinnego Domu w Studziwodach, natomiast dzisiaj rano odwiedziliśmy klasztor Zwiastowania NMP w Supraślu i złożyliśmy wizytę prawosławnemu ks. biskupowi Jakubowi w Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#EugeniuszCzykwin">W związku z tematem naszych obrad otrzymaliśmy obszerny materiał z MSWiA. Poproszę przedstawicielkę tego ministerstwa, aby go nam zreferowała. Następnie będą mogli państwo zabrać głos w dyskusji. Wszystkie poruszane przez państwa sprawy znajdą się w sferze zainteresowania Komisji i wszystkie państwa wypowiedzi zostaną z uwagą wysłuchane.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanDobrzyński">Szanowni państwo! Jest mi niezmiernie miło, że wybrali państwo województwo podlaskie na swoje posiedzenie wyjazdowe.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanDobrzyński">W naszym regionie żyją w zgodzie Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini, Żydzi, Romowie i oczywiście Polacy. Jest to bardzo piękny region, nie tylko pod względem przyrodniczym. Swoje piękno zawdzięcza w dużej mierze różnorodności narodowościowej, religijnej i etnicznej. Z uwagą wysłucham wszystkich państwa informacji i wniosków i będę się starał je uwzględnić w działaniu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanDobrzyński">Życzę państwu, żeby to spotkanie przyczyniło się do jeszcze większego wzajemnego poszanowania mieszkańców ziemi podlaskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EugeniuszCzykwin">Dziękuję panu wojewodzie za słowa powitania i za udzielenie nam gościny w siedzibie podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Na prośbę Komisji przedstawiliśmy na piśmie dość obszerną informację dotyczącą podtrzymywania tożsamości kulturowej mniejszości białoruskiej. Dlatego teraz pragnę skupić się wyłącznie na kwestiach związanych z finansowaniem działalności służącej podtrzymywaniu tożsamości kulturowej mniejszości białoruskiej. Obecnie realizowane są przez organizacje mniejszości białoruskiej 22 zadania na ogólną kwotę 1 mln 369 tys. zł. Minister spraw wewnętrznych i administracji ogłosił również konkurs na zorganizowanie warsztatów etnograficznych dla młodzieży białoruskiej. Na ten konkurs przeznacza się ok. 30 tys. zł. W najbliższym czasie zostanie ogłoszony po raz drugi konkurs o szerszej tematyce, na który minister przeznaczył ponad 134 tys. zł. To wszystko dotyczy zadań realizowanych w roku 2006.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DanutaGłowackaMazur">15 września br. zakończyliśmy przyjmowanie wniosków o dotowanie zadań w roku 2007. Od mniejszości białoruskiej wpłynęły ogółem 43 wnioski na kwotę 2 mln 147 tys. 725 zł, z czego 18 wniosków zostało złożonych przez Towarzystwo Kultury Białoruskiej, które, sądząc z nazwy, będzie kontynuowało zadania realizowane do tej pory przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Zgodnie z procedurą, do połowy listopada wnioski zostaną ocenione, po czym minister zaproponuje pierwszą wersję podziału dotacji. Podobnie jak w 2005 r., te informacje zostaną przekazane organizacjom, które złożyły wnioski. Będziemy czekali na ich odzew, na wiadomość o tym, czy według nich te wnioski zostały dla nich priorytetowo wybrane. Wiadomo, że nigdy nie będziemy mieli wystarczających środków finansowych, aby zaspokoić wszystkie potrzeby zgłaszane przez organizacje mniejszości narodowych i etnicznych. Najprawdopodobniej w tym roku będzie nieco więcej środków na dotacje podmiotowe; w roku 2006 było tylko 500 tys. zł; na rok 2007 przewidziana jest nieco wyższa kwota, zgodnie z postulatem zgłoszonym przez Komisję Wspólną Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Chciałabym również podkreślić, że kryteria, którymi będziemy się kierować przy ocenie wniosków, kryteria, które minister spraw wewnętrznych i administracji będzie stosował przy wyborze wniosków, zostały uzgodnione na forum Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Są one bardzo zbliżone do kryteriów stosowanych w roku 2005 w odniesieniu do dotacji przyznawanych na rok 2006. Utrzymana zostanie również zasada, że wnioski są dofinansowywane w takiej wysokości, o jaką zabiega organizacja, czyli albo organizacja otrzyma 100% dotacji, albo w ogóle dotacja nie zostanie jej przyznana.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DanutaGłowackaMazur">Oczywiście przewidujemy jeszcze rozmowy z przedstawicielami organizacji mniejszości narodowych i etnicznych; może okazać się wtedy, że organizacje dostrzegają możliwość ewentualnego przeszacowania kosztorysu w taki sposób, żeby minister spraw wewnętrznych i administracji mógł dofinansować realizację tych zadań, które dla tych organizacji, dla mniejszości białoruskiej są priorytetowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EugeniuszCzykwin">Nie jest tajemnicą, że w bieżącym roku we wzajemnych stosunkach między organizacjami mniejszości narodowych a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji powstały pewne kontrowersje, które znalazły swój wyraz z liście otwartym skierowanym przez organizacje mniejszości narodowych do ministra spraw wewnętrznych i administracji, pana Ludwika Dorna. Po udzielonej przez niego odpowiedzi, po spotkaniu i podjętych działaniach pewna część tych niepokojów została wyciszona, a problemy, których dotyczyły krytyczne uwagi zawarte w liście, zostały rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EugeniuszCzykwin">Nasze posiedzenie wyjazdowe ma również służyć wysłuchaniu państwa uwag, bo przecież wszyscy – zarówno państwo, jak i posłowie, którzy pracowaliśmy wiele lat nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, pokładaliśmy wielkie nadzieje w tym, że ustawa ta w sposób jeśli nie przełomowy, to znaczący ułatwi życie organizacjom mniejszości, że będzie takim fundamentem sprzyjającym realizacji przez te środowiska ich aspiracji i najogólniej mówiąc, zachowaniu tożsamości narodowej. Po wypowiedziach wielu osób na temat decyzji ministra odnośnie do Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego członkowie Komisji wyrobili sobie zapewne pewien pogląd. Zachęcam do otwartej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AntoniMironowicz">Jeżeli chodzi o uregulowania prawne, to są one zgodne z przyjętymi standardami międzynarodowymi; odnośnie do nich przedstawiciele mniejszości nie zgłaszają większych zastrzeżeń. Natomiast kwestia zastosowań owych rozwiązań w praktyce wymaga bacznego śledzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o rzeczywiste wsparcie inicjatyw podejmowanych przez organizacje mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AntoniMironowicz">Pani dyrektor powiedziała, że przedłożyła członkom Komisji sprawozdanie, ale dobrze byłoby, gdyby przedstawiciele organizacji mniejszości również otrzymali to sprawozdanie i mogli się do niego ustosunkować. Mam kilka uwag odnośnie do organu nadzorującego i wspierającego działalność kulturalną organizacji mniejszości narodowych. Zarówno z własnego doświadczenia, jak i z doświadczenia kolegów, którzy starali się o dotacje m.in. na wydanie książek, publikacji, na imprezy kulturalne, wynika, że zazwyczaj po złożeniu wniosków były one pozytywnie rozpatrzone, jednak większość tych inicjatyw właściwie została w pewnym stopniu odrzucona. W związku z tym w tym roku przestałem składać wnioski o dotacje, bo nie ma to już wielkiego sensu. Moim zdaniem, muszą istnieć jakieś logiczne kryteria, które pozwalałyby występować z wnioskami o dotacje, tym bardziej że większość innych instytucji, które działają dzięki wsparciu finansowaniem swoich inicjatyw, ma wyraźnie określone kryteria i preferencje dotyczące ich działania, jak również możliwości i potrzeby związane z przygotowaniem wniosków o dotacje.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AntoniMironowicz">Chciałbym tutaj serdecznie podziękować panu wojewodzie za pomoc w organizacji ostatniej imprezy naukowej, ale też za pomoc Kościołom, w tym Kościołowi prawosławnemu. Bardzo wiele zależy od osób realizujących tę politykę w praktyce, na terenie województwa i miasta. Wzajemne kontakty między władzami samorządowymi i państwowymi a organizacjami mniejszości narodowych zależą w dużej mierze od postawy przedstawicieli tych władz wobec mniejszości.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AntoniMironowicz">W ostatnim czasie widać pewne zrozumienie dla proponowanych inicjatyw. To dobrze. Natomiast chciałbym, żeby owe dobre wzorce postaw reprezentowanych przez władze w małych miejscowościach zostały przeniesione na pozostałe władze samorządowe, lokalne, które powinny z większą troską rozpatrywać nasze postulaty i nasze wnioski, zwłaszcza te, które dotyczą wsparcia finansowego inicjatyw kulturalnych czy oświatowych. I dobrze się stało, że wreszcie jest w województwie podlaskim pełnomocnik wojewody do spraw mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AntoniMironowicz">Dobrze byłoby też, panie wojewodo, żeby regularnie odbywały się spotkania tych gremiów. Można by wówczas wzajemnie przedstawić sobie wiele kwestii. Ważne, żeby nie były to tylko spotkania kurtuazyjne, jak w przeszłości. Przedstawiciele mniejszości obawiają się, że poza spotkaniami oficjalnymi może zabraknąć takich regularnych spotkań. Bardzo proszę pana wojewodę o zwrócenie na to uwagi. Wydaje mi się, że po ostatnich incydentach związanych chociażby z „Nivą” czy ze wstrzymaniem dotacji dla BTSK ważna rola przypada tutaj prasie lokalnej, która winna dostrzegać imprezy organizowane przez stowarzyszenia mniejszości narodowych; powinna też życzliwiej odnosić się do ich postulatów, a nie tylko żyć konfliktami, które często są sztucznie kreowane i niepotrzebnie powodują napięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EugeniuszCzykwin">Dziękuję bardzo. Pan profesor poruszył bardzo ważną kwestię procesów zmian zachodzących w świadomości środowiska, w których mniejszości żyją, w tym przypadku polskiej społeczności katolickiej, ponieważ w naszym województwie mniejszości, którym dzisiaj poświęcamy uwagę, a więc Białorusini, Ukraińcy w zdecydowanej większości, prawie w stu procentach należą do Kościoła prawosławnego. Mamy więc tutaj jeszcze odniesienie do sfery religijnej, chociaż nasza Komisja zajmuje się problemami mniejszości narodowych. Ponieważ trudno oddzielać sferę wyznaniową, kulturową od sfery narodowościowej – według mnie one są nierozdzielne – stąd też nasza wizyta w klasztorze prawosławnym w Supraślu i u ks. bpa Jakuba, który przekazał nam też swoje spostrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EugeniuszCzykwin">Pani dyrektor wspomniała o kryteriach, według których przyznawane są dotacje na zadania dotyczące kultury mniejszości narodowych; wczoraj w Hajnówce również była o tym mowa.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#EugeniuszCzykwin">Czy państwo mogliby określić, czego owe kryteria miałyby dotyczyć, pamiętając o tym, że minister ma prawo podejmować decyzje zgodnie z własną oceną? Decyzje te powinny być jednak podejmowane w sposób jak najbardziej obiektywny.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#EugeniuszCzykwin">Sądzę, że powinna być brana pod uwagę również opinia samorządów lokalnych na tych terenach, które są zamieszkiwane przez większą liczbę osób należących do mniejszości narodowych. Może tą sprawą Komisja także powinna się zająć.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#EugeniuszCzykwin">Powinno się również uwzględniać opinię naukowców, którzy mogą wskazywać na to, co dla zachowania tożsamości jest bardziej lub mniej ważne. Jest jeszcze jedna bardzo istotna kwestia dotycząca środowiska białoruskiego. Wspomniano o tym w dniu wczorajszym. Czy nie sądzą państwo, że organizacje białoruskie powinny podjąć próbę opracowania uzgodnienia swoich priorytetów, określenia, które sfery działalności organizacji mniejszości narodowych należałoby wskazać ministerstwu jako te, które wymagają największego dofinansowania – np. działalność kulturalna, czy wydawnicza? W obecnej sytuacji minister podejmuje decyzje, będąc w wielkim dyskomforcie, ponieważ jest bardzie wiele wniosków o dofinansowanie i jego decyzje mogą wywołać niezadowolenie tych, którzy uważają, że zostały one podjęte w sposób nieobiektywny.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Ja tylko chciałbym podpowiedzieć panu profesorowi Antoniemu Mironowiczowi, że kryteria, o których mowa, są przedstawione na stronie internetowej MSWiA. Jest tam informacja o zasadach udzielania dotacji na kolejny rok, opracowana zgodnie z art. 18 ust. 3 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Nie są stosowane żadne inne kryteria ponad te, które są podane na stronie internetowej MSWiA; dodatkowo jeszcze oceniana jest realizacja zadania. Moi współpracownicy i ja oraz pełnomocnicy wojewodów staramy się jak najbardziej obiektywnie oceniać imprezy organizowane na szczeblach poszczególnych województw, które są dofinansowywane z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Wnioski są oceniane przez dziesięcioosobową komisję. To nie są decyzje indywidualne; procedura jest wielostopniowa. W bieżącym roku do 15 września wpłynęło ponad 430 wniosków z całej Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MirosławStiepaniuk">Chciałbym poruszyć kwestie związane z budowaniem tożsamości narodowej czy etnicznej w naszym regionie. Znaczącą rolę mają tu do spełnienia nie tylko organizacje mniejszości czy media – radio, telewizja i czasopisma, ale także pewien system edukacyjny w regionie, w którym znajdują się mniejszości narodowe.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MirosławStiepaniuk">Otóż w naszym systemie edukacji wyraźnie brakuje takich elementów, które powinny być wdrażane w konkretnych województwach. Powinny to być przedmioty propagujące wiedzę z historii, związków kulturowych z innymi regionami itp., zatwierdzane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale też wdrażane przez kuratoria oświaty w poszczególnych województwach.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MirosławStiepaniuk">Istotne jest to, żeby w programach nauczania historii, etnografii, kultury, przyrody czy geografii znalazły się treści dotyczące społeczności regionalnej. Inicjatywa w tej sprawie powinna należeć do kuratorów oświaty i Ministerstwa Edukacji Narodowej. Potrzebne są podręczniki, które pozwalałyby na modyfikację istniejących, ogólnych programów nauczania, np. historii. Powinniśmy się uczyć historii regionalnej, uczyć o naszych ojcach i dziadach. Ta wiedza jest w naszym społeczeństwie minimalna. Nie zastąpią jej programy realizowane przez stowarzyszenia – bo dotyczą one niewielkich tylko grup młodzieży czy całej społeczności, mieszkających na ograniczonym terytorium. Jeżeli nie stworzymy systemowych rozwiązań w tej dziedzinie to, niestety, zarówno wiedza mniejszości o nich samych będzie minimalna, jak i wiedza Polaków na temat życia tych mniejszości w całym społeczeństwie będzie bardzo ograniczona.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MirosławStiepaniuk">Apeluję więc, aby zająć się tą sprawą. Można utworzyć komisję, której zadanie polegałoby na wdrożeniu programów w większym stopniu przyczyniających się do budowania tożsamości narodowej lokalnych mniejszości – np. ukraińskiej i białoruskiej na Podlasiu. Nie zastąpią tego różne ścieżki międzyprzedmiotowe i wiedza wdrażana w programie ogólnym. Nie mówiąc już o tym, że mało jest w mediach, szczególnie w mediach państwowych, programów uwzględniających problematykę mniejszości narodowych i zagadnień dotyczących poszczególnych regionów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MirosławStiepaniuk">Dziennikarze radiowi mają ograniczony czas na przekazywanie informacji w programach lokalnych. Są to przeważnie wiadomości bieżące; brak jest możliwości dotarcia do słuchacza z pogłębionym merytorycznie materiałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#EugeniuszCzykwin">Poruszył pan bardzo ważny temat. Wszyscy rozumieją, jak niezwykle istotny jest problem przemiany w sferze świadomości. Próbować ją zmieniać należy właśnie w szkołach. Stale jeszcze osoba innej narodowości lub wyznania postrzegana jest jako ten „obcy” lub człowiek stanowiący pewne zagrożenie. Poproszę, aby później przedstawicielka MEN, pani Grażyna Płoszajska odniosła się do tej wypowiedzi, zwłaszcza do kwestii obligatoryjnego wdrażania takiego programu przez MEN; ale problem ten dotyczy nie tylko woj. podlaskiego, lecz także innych regionów, zamieszkałych przez większą liczbę osób należących do mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekStrzaliński">Chciałbym nie tyle przedstawić swoje refleksje dotyczące tematu posiedzenia, ile raczej poszerzyć swoją wiedzę. Dlatego pierwsze pytanie kieruję do przewodniczącego Komisji, który zainicjował to spotkanie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekStrzaliński">W dotychczasowych wypowiedziach problem budowania świadomości specyficznych, unikalnych potrzeb mniejszości narodowych jawi się jako problem naczelny. W tej sali znajdują się przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Ministerstwa Edukacji Narodowej – instytucji, które ze względu na swoje zadania dobrze znają ten temat, podobnie jak wojewoda i jego współpracownicy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarekStrzaliński">Myślę, że Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych powinna stwarzać okazję, aby przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych mogli mówić o swoich potrzebach w sposób najpełniejszy, najgłębszy, bo dopiero z takiej wiedzy i odpowiedniego stanu świadomości może powstać nowa jakość. Przypomnę, że musiały upłynąć cztery kadencje Sejmu RP, aby parlamentarzyści zyskali świadomość, dzięki której można było uchwalić ustawę o mniejszościach narodowych. Dlatego chciałbym zapytać pana przewodniczącego: czy nie sądzi pan, że skład zaproszonych przez pana na dzisiejsze posiedzenie Komisji osób – jeśli oczywiście tu obecni odzwierciedlają ten skład – nie najlepiej służy tej idei? Otóż w większości siedzą tu urzędnicy, doskonale znający problemy, natomiast reprezentanci mniejszości są tu, przy tym stole, w mniejszości, chociaż to oni powinni w głównej mierze uczestniczyć w tej debacie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarekStrzaliński">Pan profesor Antoni Mironowicz wspomniał, że poprzednie tego typu spotkanie miało charakter kurtuazyjny. Ja sądziłem, że takie spotkania mają raczej charakter edukacyjny, że przyczyniają się do poszerzenia wiedzy o tych specyficznych problemach, które są oczywiste i znane reprezentantom mniejszości, ale które mogą być zupełnie egzotyczne i trudno przyswajalne dla świata otaczającego te mniejszości.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarekStrzaliński">Myślę, że nie ma lepszej metody niż dialog, niż wspólne spotkanie i po prostu rozmowa o tych problemach. Wydaje się, że przy tak nikłej reprezentacji organizacji mniejszościowych ten dialog jest dosyć ograniczony. Drugie pytanie chciałbym skierować do pani dyrektor Danuty Głowackiej-Mazur z MSWiA. Dotyczy ono dotacji dla BTSK. Czy sprawa jest ostatecznie i jednoznacznie przesądzona?</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MarekStrzaliński">Przypomnę, że przed trzema laty NIK stwierdziła w sposób niebudzący wątpliwości naruszenie zasad wykorzystywania dotacji przez wydawnictwo „Niva”. Było to oczywiste i bezdyskusyjne. Ten pogląd podzieliła też prokuratura. A jednak, jak się później okazało, sąd uznał inaczej. Chciałbym wobec tego zapytać, czy sprawa podobna do poprzedniej – dotycząca dotacji dla BTSK, jest przesądzona jednoznacznie, w sposób niebudzący wątpliwości? Wydaje się bowiem, że decyzja podjęta przez MSWiA wobec BTSK, tej niezwykle zasłużonej dla zachowania kultury białoruskiej organizacji, jest dramatycznie krzywdząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszCzykwin">W odpowiedzi na pytanie pana posła pragnę poinformować, że wczoraj w czasie otwartego spotkania Komisji z liderami i działaczami mniejszości białoruskiej i ukraińskiej w Hajnówce niektórzy z naszych kolegów – posłów, którzy są Polakami, mieli poczucie, że przynależą do zdecydowanej mniejszości; w spotkaniu brało udział ok. 60 osób. Komisja mogłaby oczywiście odbywać posiedzenia, w których uczestniczy bardzo szerokie grono osób, ale wówczas trudniej byłoby o zachowanie merytorycznego charakteru dyskusji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#EugeniuszCzykwin">Kryteria dotyczące zaproszeń były proste. Ponieważ organizacje mniejszości narodowych mają jednak najwięcej do powiedzenia, dlatego zaprosiliśmy wszystkich liderów zarejestrowanych organizacji mniejszości. Jak już powiedziałem, odbyliśmy także spotkanie z biskupem Jakubem i wizyty w różnych placówkach mających duże znaczenie dla mniejszości w naszym województwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BarbaraPiekarska">Chciałabym nawiązać do wypowiedzi pana Mirosława Stiepanuka, odnośnie do edukacji, która ma wielkie znaczenie dla kształtowania tożsamości narodowej. Przeczytam list od naszego stowarzyszenia, który złożę na ręce pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BarbaraPiekarska">Jesteśmy rodzicami dzieci uczących się języka białoruskiego w Białymstoku. Zaniepokoiły nas wydarzenia ostatnich tygodni, kiedy to do nauczania języka białoruskiego w LO nr 3 została zatrudniona rusycystka, jednocześnie z gimnazjum nr 7 zwolniono nauczycielkę języka białoruskiego pracującą tam od trzech lat i cieszącą się opinią bardzo dobrego pedagoga wśród dzieci i rodziców.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BarbaraPiekarska">11 lat temu dzięki naszym staraniom powstały dwa białoruskie oddziały przedszkolne, a później stopniowo nauczanie języka białoruskiego w szkołach podstawowej, gimnazjum i liceum w Białymstoku. Tym samym stworzyliśmy ciąg edukacyjny dla dzieci i młodzieży pragnących uczyć się języka białoruskiego jako języka mniejszości narodowej, kultywować tradycje przodków. My, jako rodzice, zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że tylko świadomy swego pochodzenia człowiek może być pełnowartościowym obywatelem wolnego kraju. By pracować skuteczniej dla dobra naszych dzieci, w 2006 roku założyliśmy Stowarzyszenie na rzecz Dzieci i Młodzieży Uczących się Języka Białoruskiego „AB-BA”. Pragniemy zaznaczyć, że do 1995 roku, mimo podejmowanych prób, nikomu nie udało się zorganizować takiego nauczania w naszym mieście.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#BarbaraPiekarska">W 1995 roku, gdy powstały białoruskie oddziały w Przedszkolu Samorządowym nr 14 w Białymstoku, został nam przydzielony jeden z najbardziej zaniedbanych budynków w mieście. Wyremontowaliśmy sale, wyposażyliśmy je w meble, zabawki i niezbędne pomoce dydaktyczne. Wspólnie z nauczycielkami opracowaliśmy statut przedszkola, braliśmy udział w tworzeniu programu nauczania. Byliśmy również inicjatorami realizowanego do dzisiaj, projektu „Od obrzędowości do tożsamości”, przygotowując wspólnie z nauczycielkami i dziećmi spektakle teatralne prezentujące obrzędy i tradycje Podlasia. Wspólna praca rodziców, nauczycielek i dyrekcji doprowadziła do tego, że przedszkole stało się wizytówką miasta, jedyną tego rodzaju placówką w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#BarbaraPiekarska">W roku 1997 zadbaliśmy o to, by dzieci rozpoczęły naukę języka białoruskiego w Szkole Podstawowej nr 4, w 2003 w Publicznym Gimnazjum nr 7, a od września bieżącego roku w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 w Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#BarbaraPiekarska">Nauczyciel języka mniejszości narodowej nie może być tylko i wyłącznie filologiem. To człowiek, który powinien łączyć w sobie wiedzę, autorytet, pasję i zamiłowanie do kultury i języka przodków, to jednocześnie nauczyciel i wychowawca. Dlatego z ogromną starannością szukaliśmy osób, które sprostają tym wymaganiom. Mieliśmy wpływ na to, kto będzie uczyć nasze dzieci w przedszkolu.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#BarbaraPiekarska">Znaleźliśmy też wspaniałą nauczycielkę do szkoły podstawowej i do gimnazjum. Alina Wawrzeniuk okazała się doskonałym pedagogiem i wychowawcą, autorytetem dla nas i naszych dzieci. Wspólnie realizujemy większość przedsięwzięć, m.in. wycieczki dzieci i rodziców, spotkania świąteczne, integracyjne, remonty klas lekcyjnych. Od 2004 roku organizujemy wspólnie letnie tygodniowe warsztaty etnograficzne dla dzieci i młodzieży uczących się języka białoruskiego, gdzie uczniowie pogłębiają wiedzę zdobytą na lekcjach, spotykają się z twórcami ludowym, artystami, poetami, poznają lokalną historię i zwyczaje. W tym roku po raz pierwszy uczestniczyły w warsztatach dzieci z Gimnazjum nr 23 w Mińsku. Inicjatorką współpracy SP nr 4 i Gimnazjum z Mińska była pani Alina Wawrzyniuk.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#BarbaraPiekarska">Dziewięć lat pracy pani Wawrzyniuk w SP nr 4 i trzy lata w PG nr 7 to także sukcesy w konkursach przedmiotowych języka białoruskiego (7 laureatów w szkole podstawowej i 2 w gimnazjum), konkursach recytatorskich, teatralnych, współpraca z Akademią Teatralną i WOAK-iem w Białymstoku, uczestnictwo koła teatralnego w Biografiach Gdańskich (2005 i 2006 r.). Za swoją prace była niejednokrotnie nagradzana, a w 2004 r. otrzymała medal Komisji Edukacji Narodowej. My jako rodzice jesteśmy pełni podziwu, widząc, z jaką pasją wykonuje swój zawód. Dla tych lekcji dowozimy dzieci z całego miasta i okolic.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#BarbaraPiekarska">15 września, już w trakcie roku szkolnego, dowiedzieliśmy się, że od 1 października nauczycielka nie będzie pracować w gimnazjum. W kuratorium poinformowano nas, że pani Wawrzyniuk nie ma wystarczających kwalifikacji do pracy w gimnazjum. Tymczasem w LO nr 3 w Białymstoku do nauczania języka białoruskiego od 1 września została zatrudniona nauczycielka po filologii rosyjskiej, nie znająca języka białoruskiego. Odbyło się to bez jakiejkolwiek konsultacji z rodzicami, organizatorami tego nauczania. Tylko dzięki determinacji rodziców i dobrej woli pani dyrektor liceum od 1 października sytuacja się zmieniła. Dobrej woli zabrakło, niestety, pani dyrektor PG nr 7 i podlaskiej kurator oświaty w sprawie nauczycielki gimnazjum. Zwracaliśmy się także z prośbą o pomoc do wojewody podlaskiego i ministra edukacji. Nasz głos okazał się bez znaczenia.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#BarbaraPiekarska">Od 11 lat to właśnie my, rodzicie, pokonujemy kolejne przeszkody, aby umożliwić naszym dzieciom nauczanie języka białoruskiego w Białymstoku. Dlatego jesteśmy rozczarowani i zaniepokojeni całą tą sytuacją. Jest nam przykro, że w tak ważnej dla nas kwestii jak edukacja naszych dzieci nie daje nam się prawa głosu.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#BarbaraPiekarska">Panu wojewodzie chcę podziękować za trud i pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanDobrzyński">Jestem przekonany, że sprawa zakończy się pozytywnie, interweniowałem w tej sprawie. Radcy prawni szukają dobrego rozwiązania sprawy. Prawdopodobnie nastąpi zmiana stanowiska. Ta pani była u mnie. Moim zdaniem na pewno będzie uczyła w tej szkole. Rozmawiałem o tym z panem prezydentem. Kuratorium Oświaty niewiele może w tej sprawie zrobić. Tylko prezydent miasta i dyrektor szkoły mogą podjąć odpowiednie decyzje. Ta pani wyraziła zgodę na zatrudnienie. Natomiast nie pracuje już w szkole nauczycielka języka rosyjskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BarbaraPiekarska">Chodzi o to, że gdyby nie interwencja rodziców, to sytuacja nie uległaby zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanDobrzyński">Oczywiście, interwencja Urzędu Prezydenta Miasta powinna być natychmiastowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałbym przedstawić pewną propozycję. Moim zdaniem istnieje pilna potrzeba, której nie można zadośćuczynić bez inicjatywy zaangażowania środowiska białoruskiego. Dotyczy ona przygotowania strategii rozwoju edukacji mniejszości białoruskiej. Może niektórzy z państwa mieli okazję zapoznać się z dokumentem przyjętym w 2001 roku odnośnie do mniejszości litewskiej. Osobiście dopiero w czasie posiedzenia wyjazdowego Komisji w Puńsku w bieżącym roku mogłem przekonać się, jak ważny to jest dokument.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#EugeniuszCzykwin">W całości określa on zadania i potrzeby, a co najważniejsze, stanowi zobowiązanie dla rządu. W kwietniu br. Komisja odbyła posiedzenie, które było poświęcone edukacji i oświacie wszystkich mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce. Niestety, mimo zaproszenia nikt ze środowiska białoruskiego nie mógł w tym posiedzeniu uczestniczyć. Ponieważ jednak przedstawiciele innych mniejszości w sposób zdecydowany zgłaszali prośby i postulaty, Komisja skierowała dezyderat w tej sprawie do Ministra Edukacji Narodowej; z udzielonej nam odpowiedzi wynikało, że minister jest otwarty na inicjatywy środowisk mniejszości. Pani dyrektor Danuta Głowacka-Mazur również deklarowała tę otwartość jednak inicjatywa w tej dziedzinie nie należy do zadań urzędników ministerstwa. Nie należy zapominać o roli, jaką mogą tu odegrać środowiska naukowe, działacze stowarzyszeń, dyrektorzy i nauczyciele.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#EugeniuszCzykwin">Nawiązując do sprawy poruszonej przez panią Barbarę Piekarską – sądzę, że problemy, które wynikły z pewnej dowolności działania Urzędu Prezydenta Miasta czy Kuratorium Oświaty, nie powstałyby, gdyby istniał taki dokument. Mniejszość niemiecka przygotowuje właśnie strategię rozwoju edukacji; mniejszość ukraińska kończy opracowanie takiego dokumentu. Są one dostępne. Sam przeczytałem strategię rozwoju edukacji litewskiej. Zachęcam państwa do inicjatywy i działania w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WaldemarPawłowski">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana przewodniczącego, który postawił pytanie: co należałoby zrobić, żeby nie dochodziło do takiej sytuacji, że strona rządowa odmawia dotacji organizacjom mniejszości narodowych ubiegającym się o dofinansowanie realizacji pewnych zadań?</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WaldemarPawłowski">Pan przewodniczący wspomniał też o potrzebie określenia przez organizacje mniejszości swoich priorytetów. Wydaje mi się, że potrzebne są tutaj pewne rozwiązania zarówno organizacyjne, jak i ustawowe, które zostałyby zainicjowane przez rząd. Moim zdaniem problem polega na tym, że jest pomocniczość państwa wobec organizacji mniejszości narodowych. Jestem gorącym zwolennikiem zasady pomocniczości, polega ona na tym, że efektywniej będzie działał mniejszy podmiot aniżeli większy. Organizacje mniejszości narodowych wiedzą znacznie lepiej niż urzędnicy, jaka wysokość środków finansowych zaspokoi ich potrzeby i oczekiwania. Wydaje mi się też, że zarówno rządowi, jak i organizacjom mniejszości narodowych potrzebna jest pewna płaszczyzna wewnętrznego dialogu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WaldemarPawłowski">Powinna powstać pewna krajowa struktura organizacji danej mniejszości, której rząd przekazywałby odpowiednią pulę pieniędzy na działalność kulturalną, ona bowiem w najbardziej efektywny i najrozsądniejszy sposób rozdzielałaby te środki. Potrzeby danej mniejszości najlepiej znają przecież nie premier czy minister spraw wewnętrznych i administracji, ale przewodniczący organizacji danej mniejszości albo grupa współpracujących ze sobą prezesów stowarzyszeń określonej mniejszości narodowej. Nie będzie wówczas nieporozumień ani pretensji do władz państwowych. Zaistnieje pewna spójność i harmonia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Oczywiście jest to pomysł godny rozważenia. Chciałabym jednak przypomnieć, że ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym przewidziała utworzenie ciała o nazwie Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Każda z mniejszości ma w tej komisji swoich przedstawicieli wybranych, wskazanych przez wszystkie organizacje danej mniejszości. Na posiedzeniu Komisji Wspólnej przekazują oni informacje na temat aktualnej sytuacji; rozmowy dotyczą również spraw o charakterze systemowym, ważnych dla wszystkich mniejszości.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DanutaGłowackaMazur">W terenie wojewodowie powołują swoich pełnomocników do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. Są to osoby, które stale utrzymują kontakt ze wszystkimi mniejszościami. Poza tym ustawa o mniejszościach narodowych wyraźnie nakłada pewne zobowiązania na organy administracji publicznej. Sposób podziału przez ministra spraw wewnętrznych i administracji środków finansowych, dokonywany zgodnie z dobrze rozumianą współpracą, i dobrze rozumiane zasady pomocniczości odzwierciedlają politykę rządu wobec mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#DanutaGłowackaMazur">Tworzenie rad krajowych dla organizacji poszczególnych mniejszości i finansowanie ich przez ministra spraw wewnętrznych i administracji niekoniecznie byłoby właściwym sposobem realizacji zasady pomocniczości. Minister uzyskiwałby wtedy znacznie większy wpływ na działania mniejszości, ponadto pewne środki finansowe byłyby przekazywane na funkcjonowanie kolejnej struktury organizacyjnej zamiast na wsparcie faktycznej działalności, służącej podtrzymywaniu tożsamości narodowej. Myślę, że istnieje tutaj wiele możliwości działania dla reprezentantów mniejszości narodowych, którzy zasiadają w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#DanutaGłowackaMazur">Sądzę, że właśnie w Komisji Wspólnej powinny zostać wypracowane pewne zręby polityki państwa, a także zasady i kryteria podziału środków finansowych przeznaczanych dla mniejszości narodowych i etnicznych. Zgodnie z art. 23 ustawy o mniejszościach narodowych Komisja Wspólna opiniuje zasady podziału środków przeznaczanych na dotacje do zadań służących podtrzymywaniu tożsamości kulturalnej mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#DanutaGłowackaMazur">Komisja Wspólna opiniuje również wysokość środków finansowych przeznaczonych w projekcie budżetu państwa na realizację tych zadań.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#DanutaGłowackaMazur">Komisja działa coraz aktywnej; moim zdaniem jest to właściwy organ do reprezentowania interesów wszystkich mniejszości narodowych i etnicznych. Omawiając problem przydziału środków finansowych na realizację poszczególnych zadań w sferze kultury, nie możemy podejmować dyskusji na temat podziału środków z budżetu państwa między poszczególne mniejszości.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#DanutaGłowackaMazur">Należałoby bowiem wówczas odpowiedzieć na pytanie, jakimi kryteriami będziemy się kierować, przydzielając te środki między poszczególne mniejszości narodowe i etniczne i społeczność posługującą się językiem regionalnym. Wszyscy są przecież równi, a rząd nie różnicuje mniejszości w zależności od ich liczebności.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#DanutaGłowackaMazur">Byłoby dobrze, gdyby Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych bardzo dokładnie wypracowała zasady podziału środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszCzykwin">Jesteśmy z panią dyrektor w nieustającym sporze odnośnie do tego problemu. W przeszłości wielokrotnie zwracałem uwagę Ministerstwu Kultury na rażące dysproporcje dotyczące kwestii podziału środków między poszczególne mniejszości. Na przykład, mniejszość łemkowska, która co prawda nie doznała tak ciężkich doświadczeń jak mniejszość żydowska, ale przez państwo polskie została obarczona zbiorową odpowiedzialnością i też przeżyła wiele dramatów, otrzymywała, mimo znacznej liczebności, o wiele mniejszą dotację finansową niż inne, podobne liczebnie mniejszości. Jak słyszę, ta sytuacja uległa poprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DanutaGłowackaMazur">W 2006 r. Łemkowie otrzymali znacznie wyższe środki, dwu– lub trzykrotnie wyższe niż w 2005 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszCzykwin">Zapewne pamięta pani, jak wiele było jednak sugestii i próśb w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#EugeniuszCzykwin">Pragnę państwa poinformować, że jeżeli nasza Komisja poprze stanowisko Prezydium, to wystąpi z propozycją, aby w przyszłym roku Sejm na plenarnym posiedzeniu zapoznał się z informacją rządu odnośnie do funkcjonowania ustawy o mniejszościach narodowych i przeprowadził na ten temat debatę. Jeśli to nie będzie możliwe, to przynajmniej Komisja dokona takiej oceny.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałbym zapytać pana wojewodę, czy w województwie tak wyjątkowym pod względem składu narodowościowego Urząd Wojewódzki ma już jakąś koncepcję realizacji tych zadań. Oczywiście, kontakty pełnomocnika ds. mniejszości narodowych z przedstawicielami tych mniejszości są potrzebne i niezbędne, ale nie są to konkretne działania, które służyłyby realizowaniu ustawowych zobowiązań do wspierania zachowania tożsamości osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanDobrzyński">Przed tygodniem uczestniczyłem w drugim spotkaniu z mniejszościami narodowymi. Pierwsze odbyło się w dniu mojej nominacji, w Wigilię, z udziałem pana Kazimierza Marcinkiewicza. Mam dwóch pełnomocników ds. mniejszości narodowych. Jeden – powołany z mojej inicjatywy – w randze zastępcy dyrektora jednego z kilkunastu wydziałów podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, a drugi to pan poseł Roman Czepe. Trzy miesiące czekałem na zgodę marszałka województwa na taką funkcję. Z punktu widzenia przedstawiciela władz państwowych w województwie dość dobrze oceniam kontakt z mniejszościami narodowymi.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanDobrzyński">Chciałbym zainicjować konferencje prasowe i konferencje na tematy gospodarcze wspólnie z państwami pochodzenia zamieszkujących województwo podlaskie mniejszości narodowych. To byłaby taka prawdziwa forma bardzo ścisłej współpracy gospodarczej. Te spotkania, o których mówiłem, będą miały charakter cykliczny, zgodnie z sugestiami pana profesora Antoniego Mironowicza.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanDobrzyński">Postanowiliśmy, że po wyborach samorządowych 12 listopada br. na wspólnym spotkaniu z wójtami, starostami, burmistrzami i prezydentami miast porozmawiamy o dodatkowych możliwościach finansowania organizacji szkół lub też inicjatyw podejmowanych przez środowiska mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanDobrzyński">Wydaje mi się, że o wiele lepsze owoce przynosi współpraca z samorządami niż inne formy działania.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanDobrzyński">Do załatwienia sprawy, o której mówiła pani Barbara Piekarska, wystarczyło spotkanie z prezydentem i było to bardziej skuteczne niż rozmowy z pracownikami kuratorium oświaty, czy innych urzędów.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanDobrzyński">Powinniśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na kontakty z władzami samorządowymi; one wiedzą najlepiej, komu należy przekazać odpowiednie środki finansowe, znają bowiem sytuację prawną i socjalną środowisk mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Nawiązując do interesującej propozycji pana przewodniczącego dotyczącej podsumowania w kolejnym roku działań związanych z wprowadzeniem ustawy o mniejszościach narodowych, chciałabym poinformować, że zgodnie z art. 31 ust. 3 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych w MSWiA trwają prace nad przygotowaniem raportu dotyczącego sytuacji mniejszości narodowych w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Zgodnie z ustawą minister jest zobowiązany nie rzadziej niż raz na dwa lata przedstawiać taki raport Radzie Ministrów, a następnie publikować go w formie elektronicznej. Rozpoczęliśmy prace nad takim raportem; pytania, które zadawaliśmy organizacjom mniejszości narodowych i etnicznych zostały uzgodnione z Komisją Wspólną Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Jednocześnie pracujemy też nad raportem dla sekretarza generalnego Rady Europy dotyczącym wykonywania przez Polskę postanowień Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EugeniuszWappa">W tym miejscu odbywało się też poprzednie posiedzenie wyjazdowe Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Rozmawialiśmy wtedy o sprawach związanych z ustawą o mniejszościach narodowych. Zgłosiłem wówczas postulat, który nadal pozostaje w sferze postulatów; apelowałem wtedy o rzeczywiste wdrożenie przepisów tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#EugeniuszWappa">Skorzystanie przez mniejszości narodowe i etniczne z dobrodziejstw ustawy wymaga dobrej woli dwóch stron – zarówno mniejszości narodowych, jak i urzędników administracji państwowej i samorządowej. Zwróciłem wówczas uwagę na bardzo ważny problem; dotyczy on szerokiego rozpropagowania informacji, czy to przez Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych, czy to przez władze państwowe lub samorządowe na temat poruszonej w ustawie, mianowicie możliwości wprowadzenia w życie nazw dwujęzycznych, języka pomocniczego itp. Czy urzędnicy samorządowi, oświatowi są przygotowani i zaznajomieni z postanowieniami ustawy i odpowiednimi rozporządzeniami? Jest to bardzo ważne, bowiem często osoby należące do mniejszości w kontaktach z urzędnikami spotykają się z niezrozumieniem. Zwracam się do państwa z prośbą o przeprowadzenie w woj. podlaskim szkoleń dla urzędników w związku z wejściem w życie ustawy o mniejszościach narodowych. Kierowałem już ten postulat do pana wojewody Marka Strzelińskiego. O ile wiem z rozmów z samorządowcami, czy z pracownikami Urzędu Wojewódzkiego, to takich inicjatyw nie było. Czy MSWiA monitorowało proces przekazywania odpowiednich informacji odnośnie do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych? Czy odbywały się odpowiednie szkolenia? Zapewne z powodu niewiedzy nastawienie wielu urzędników jest nieprzychylne.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#EugeniuszWappa">Urzędnicy często zniechęcają radnych, mówiąc o konieczności zmiany dokumentów i tablic, a to wszystko wobec osób domagających się stosowania ustawy o wprowadzaniu w życie tej ustawy, jeśli urzędnicy reprezentują takie do niej podejście.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EugeniuszCzykwin">Pan wojewoda musi nas opuścić. Jeszcze raz dziękuję za przybycie i za gościnne przyjęcie nas w swoim urzędzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HenrykKroll">Myślę, że istnieje konflikt między mniejszościami narodowymi, a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, które odmiennie interpretują przepisy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#HenrykKroll">Tak jest, pani dyrektor. Pracowaliśmy nad tą ustawą i wiemy, jakie było przedstawione stanowisko, choćby w odniesieniu do sprawy konsultacji; okazuje się nagle, że istnieje wymóg konsultacji, chociaż wprowadziliśmy 20%. Można by zresztą długo dyskutować na ten temat. Mniejszość niemiecka na Opolszczyźnie już teraz bierze udział w kampanii samorządowej i nie chce poruszać tego tematu. Starajmy się jednak postępować zgodnie z tym, co zostało wypracowane w parlamencie i działajmy rzeczywiście dla dobra mniejszości, nie stawiając przed nimi barier.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MichałAndrosiuk">Chciałbym mówić o pewnych brakach. Odczuwamy przede wszystkim brak poczucia stabilizacji i pewności jutra. Od kilku lat sprawami mniejszości narodowych zajmuje się MSWiA. Pamiętam, jak przed kilku laty pan poseł Jerzy Szteliga przekonywał nas, że to jest genialne posunięcie, ponieważ w Ministerstwie Kultury panuje bałagan, a praca tam jest niewydajna, natomiast MSWiA będzie pracować wręcz wzorcowo. Do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nie można usprawnić działania Ministerstwa Kultury i dlaczego trzeba było przenieść sprawy wszystkich mniejszości do tzw. ministerstwa policji.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MichałAndrosiuk">Tymczasem w związku z tym, jeśli chodzi o dotacje, to niewiele się zmieniło; rozumiem, że możliwości budżetu państwa też są ograniczone. Beneficjentów dotacji interesują przede wszystkim dwie daty – data złożenia wniosków i data ogłoszenia wyników. Ta ostatnia data w przypadku MSWiA nadal nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli MSWiA informuje, że wyniki będą ogłoszone np. 15 listopada, to nie można na to liczyć. Ja pracuję praktycznie tylko z organizacjami pozarządowymi i wiem, że data 15 listopada będzie dotrzymana; otrzymam w tym dniu umowę i pieniądze na konto w banku itd.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MichałAndrosiuk">W bieżącym roku po raz pierwszy złożyliśmy wniosek w MSWiA o dotację; otrzymaliśmy zapewnienie o jej przyznaniu Jest już październik; umowa była obiecana już dwa tygodnie temu, ale nadal jej nie ma. Czas mija, mamy problemy finansowe, pieniądze trzeba będzie wydać do końca roku, być może zostaną one przysłane w grudniu. Być może je wydamy, być może je zwrócimy. Mamy kilka możliwości: zwrócić pieniądze i powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie już ich wykorzystać; wydać je bez sensu albo wydać je z sensem i zostać znowu przestępcą – bo ja i kilku tu obecnych moim kolegów stanęliśmy przed sądem w głośniej sprawie „Niwy”. Potrzeba przede wszystkim dobrej organizacji pracy i partnerskiego podejścia do organizacji mniejszości narodowych i wszelkich stowarzyszeń pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#MichałAndrosiuk">Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji rości sobie prawo do bardzo szczegółowej kontroli dotyczącej sposobu wykorzystania przyznanych pieniędzy, natomiast nie bardzo poczuwa się do obowiązku wykonania wyznaczonych sobie zadań. To przecież MSWiA decyduje o tym, kiedy będzie ogłoszony konkurs i jego wyniki, kiedy nastąpi dofinansowanie stowarzyszeń. Uregulowanie tej sprawy nie wymaga wielkich nakładów finansowych ani zmian w budżecie czy dyskusji w Sejmie; potrzeba tylko ludzkiego, partnerskiego podejścia do mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przychylam się do pana opinii, że istnieje wielki brak zrozumienia potrzeb organizacji pozarządowych, a sytuacja w odniesieniu do sposobu przekazywania środków finansowych jest katastrofalna.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#EugeniuszCzykwin">Dam państwu przykład. Podjęta została decyzja o przekazaniu z budżetu państwa 1,9 mln zł na prace restauracyjno-remontowe klasztoru w Supraślu. Minister musi podjąć działania zgodnie z postanowieniami ustawy budżetowej, bowiem w przeciwnym wypadku zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. Cztery miesiące trwa próba zablokowania dotacji, kiedy zaś okazuje się to niemożliwe, wówczas umowa, która wyróżnia inwestora, czyli klasztor, do podjęcia prac, jest podpisywana we wrześniu, kiedy wiadomo, że ze względów klimatycznych wiele prac budowlanych może być prowadzonych tylko latem. Mówię o tym dlatego, że często jako parlamentarzyści jesteśmy bezsilni – co źle o nas świadczy. Moje interwencje i próby wyegzekwowania tego obowiązku od ministra kultury kończą się często sugestiami, że moje działania nie mają związku z przestrzegania prawa, lecz z kwestią podziałów politycznych czy grupy wewnątrzparlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałbym jeszcze poinformować państwa, że Komisja jest głęboko zaniepokojona treścią listu otwartego skierowanego przez organizacje mniejszości narodowych do ministra spraw wewnętrznych i administracji.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#EugeniuszCzykwin">Rozmawiałem o tym z panem ministrem Ludwikiem Dornem, który przyjął wstępne zaproszenie na spotkanie z Komisją i przedyskutowanie interesujących nas spraw. Będziemy oczekiwać stanowczych działań ze strony pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyWolski">Z zawodu jestem oficerem, więc pamiętam o takiej podstawowej zasadzie: jeśli przeznacza się do walki jakiekolwiek siły i środki, to trzeba przede wszystkim zastanowić się, jaki cel ma być zrealizowany przy ich udziale, ponieważ można całkowicie zużyć jednostkę ognia, a celu nie osiągnąć, pójść do walki i zginąć.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyWolski">Zastanówmy się więc, po co się tutaj dzisiaj zebraliśmy. Czy po to, żeby otrzymać pieniądze z budżetu państwa? Oczywiście, że cel sam w sobie jest nie jest to jednak idea, według której należy działać. Moim zdaniem trzeba się zastanowić, jeśli państwo polskie ma przeznaczyć pieniądze na wsparcie mniejszości narodowych i religijnych, to trzeba najpierw te mniejszości narodowe zdefiniować, określić, gdzie one występują i jakie mają potrzeby. To jest sprawa podstawowa. Może nam w tym trochę pomóc obecny tu historyk, pan prof. Antoni Mironowicz.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JerzyWolski">Uważam, że wydawanie pieniędzy na działalność jakiegoś towarzystwa, na przykład białoruskiego, które statutowo nie uznaje istnienia Ukraińców na Podlasiu albo uważa, że wszyscy prawosławni mieszkańcy Podlasia są etnicznymi Białorusinami, jest po prostu nieporozumieniem. Należy zastanowić się nad tym, w jaki sposób postępować, aby środki przeznaczone na wsparcie mniejszości narodowych nie służyły działalności politycznej. Bo tak się, niestety, dzieje.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JerzyWolski">Wiadomo, że na terenie naszego województwa żyją dwie społeczności; pod względem religijnym jest to społeczność prawosławna, ale pod względem narodowościowym istnieje mniejszość pochodzenia ukraińskiego i mniejszość pochodzenia białoruskiego. Problem polega na tym, że to towarzystwa Białorusinów uznają, że na tym terenie województwa podlaskiego nawet regiony ukraińskojęzyczne są terenem działalności białoruskiej. W sposób automatyczny środki przeznaczane są na działalność wynaradniającą. Popierając szkolnictwo i zachowanie tożsamości białoruskiej, prowadzimy wrogie działania w stosunku do mniejszości ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JerzyWolski">Można się z tym nie zgadzać, ale podam przykład. Spotkałem się z wieloma osobami,</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JerzyWolski">Pochodzi z okolic Bielska Podlaskiego. Powiedzmy, że jest to Raisa. Zaczęła swoją edukację w wiejskiej szkole, gdzie wszystkie przedmioty były nauczane w języku białoruskim, a język polski był językiem dodatkowym. W tej szkole spędziła cztery lata. Następnie została przeniesiona do szkoły, w której wszystkich przedmiotów nauczano w języku polskim, z wyjątkiem dwóch godzin nauczania języka białoruskiego.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JerzyWolski">Przyznała, że był to dla niej wielki problem. Jako jedyna w klasie ukończyła szkołę podstawową, później szkołę średnią i studia. Jednak ten problem w niej pozostał. W domu posługiwała się prozą języka ukraińskiego, w szkole uczono ją języka białoruskiego, tłumacząc, że jest to jej język narodowy, ojczysty. Nastąpiło u niej zachwianie tożsamości narodowej. Dotychczas nie może się pogodzić z tym, że w młodości tak ją oszukano.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przepraszam bardzo. Udzieliłem panu głosu, bo chciałem być uprzejmy. Nie możemy narażać tu obecnych na słuchanie pana opinii odnośnie do krzywd indywidualnych osób.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#EugeniuszCzykwin">Problem deklaracji tożsamości jest na szczęście jednoznacznie ujęty w naszej konstytucji i w innych aktach prawnych.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#EugeniuszCzykwin">Proszę o zakończenie swojej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyWolski">Według klasyfikacji naukowej istnieje poczucie tzw. subiektywne. Ja na przykład mogę deklarować, że jestem Murzynem i mówię językiem chińskim. Wywołuje to śmiech. Są jednak jeszcze czynniki subiektywne; obywatel może deklarować to, co dla niego jest w danej chwili wygodne. Istnieją takie czynniki obiektywne; uwzględnia się wówczas język, pochodzenie, historię.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyWolski">Rozpatrzmy na przykład sprawę mniejszości polskiej na Zaolziu. Wyobraźmy sobie, że są tam Polacy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przepraszam bardzo. Proszę sformułować swoje refleksje na piśmie i przesłać je na mój adres, a ja zapoznam z nimi członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#EugeniuszCzykwin">Pańskie wykłady mają charakter teoretyczny. Działalność naszej Komisji nie polega na rozważaniu tych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomanCzepe">Wczoraj na spotkaniu z Komisją uczestniczyło bardzo wiele osób, przedstawicieli organizacji mniejszości narodowych. Mogły one wziąć również udział w dzisiejszym posiedzeniu. Nie jest winą pana przewodniczącego, że nie przybyły.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RomanCzepe">Odnośnie do ustawy o finansach publicznych, to widać pewne niedomagania w tej dziedzinie. Przekroczenie wydatków choćby o jeden grosz powoduje zastosowanie poważnych sankcji. Należałoby coś w tej sferze zmienić. Trzeba jednak również zrozumieć stronę działającą na podstawie tej ustawy – minister nie może kierować się uznaniowością, musi być obiektywny i ściśle przestrzegać przepisów.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RomanCzepe">Problem, o którym z pewnością warto byłoby podyskutować – choć może nie tylko na posiedzeniu Komisji, dotyczy asymilacji. Bez względu na działania, jakie są i będą podejmowane w celu ochrony praw mniejszości narodowych, proces asymilacji będzie postępował ze względu na proces cywilizacyjny przenoszenia się młodych ludzi ze wsi do miast.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#RomanCzepe">Następuje zacieranie się różnic kulturowych. Pytanie, jak ten proces spowolnić, aby jak najdłużej można było zachować swoją tożsamość.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#RomanCzepe">Wczoraj mówiono o działaniu od imprezy do imprezy. Dzisiaj zastanawiano się nad tym, jaki program należy stworzyć, aby służył on podtrzymywaniu tożsamości narodowej. Należałoby opracować ogólną strategię mającą na celu wzmocnienie poczucia tożsamości narodowej i etnicznej.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#RomanCzepe">Otwarty pozostaje problem określenia kryteriów przyznawania stowarzyszeniu mniejszości dotacji na zadania kulturalne.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#RomanCzepe">Można na ten temat dyskutować. Mniejszości powinny jednak przedstawić ministerstwu swoje propozycje. Wprowadzenie kryterium liczebności członków organizacji też wydaje się niedobrym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#RomanCzepe">Nawiązując do kwestii zatrudnienia w szkole nauczycielki języka rosyjskiego, to absolutnie zgadzam się z pani stanowiskiem. Nie wspomniała pani jednak, że ta osoba już nie pracuje. Wszakże wiele spraw można wspólnie załatwić. My, posłowie, służymy również pomocą prawną w swoich biurach. W Hajnówce przedstawiciele mniejszości zwracają się do mnie ze swoimi sprawami, chociaż czynią to z pewną nieśmiałością – może dlatego, że jestem posłem z PiS-u. Ale trzeba korzystać z takich możliwości.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#RomanCzepe">Jako społecznego pełnomocnika ds. mniejszości narodowych bardzo cieszy mnie fakt, że wojewoda podlaski żywo reaguje na problemy mniejszości.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#RomanCzepe">Niektóre sprawy można stosunkowo łatwo załatwić, inne sprawiają kłopot. Podam tutaj pewien przykład, dotyczący mniejszości litewskiej.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#RomanCzepe">Kiedy na każdym spotkaniu, m.in. na zgromadzeniu polsko-litewskim, którego jestem członkiem, mówiono o braku pieniędzy na funkcjonowanie przedszkola, okazało się, że nie został złożony wniosek o dofinansowanie jego działania. Powiedziałem wówczas wyraźnie, że zainteresowana strona też musi być aktywna. Zabawne, ale w tamtejszym urzędzie miasta kwestiami finansowymi zajmuje się Litwinka. Kiedy o tym wspomniałem, odpowiedziano: „to takie pieniądze, że nie warto się o nie zwracać”. Oczywiście po obu stronach są ludzie konfliktowi, ale trzeba podejmować próby rozwiązania problemów.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#RomanCzepe">Na spotkaniu pana wojewody z mniejszościami narodowymi padały bardzo krytyczne uwagi odnośnie do umiejscowienia spraw dotyczących mniejszości w MSWiA. Myślę, że ocena w tej sprawie będzie z roku na rok coraz bardziej obiektywna. Na razie jest za wcześnie, żeby na ten temat dyskutować.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#RomanCzepe">Pani dyrektor Danuta Głowacka-Mazur zaprotestowała przeciwko nazywaniu MSWiA ministerstwem policji. I słusznie, bowiem ministrowi spraw wewnętrznych podlegają także m.in. strażacy i administracja.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#RomanCzepe">Zostanie sporządzony raport dla sekretarza generalnego Rady Europy, bo do tego MSWiA jest zobligowane ustawą.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#RomanCzepe">Bardzo mi się podoba propozycja, aby w Sejmie przeprowadzić debatę po przedstawieniu informacji przez rząd. Ciekaw jestem tej debaty, ponieważ znam sytuację w woj. podlaskim, ale interesuje mnie też sytuacja mniejszości narodowych w innych regionach Polski. Istnieje taka pokusa, aby inaczej rozliczać z dotacji organizacje mniejszości i traktować je w inny sposób niż pozostałe organizacje pozarządowe. Jednak tak nie może być. We wszystkich organizacjach pozarządowych odbywają się kontrole i podlegają ona tym samym rygorom. Państwo nie może stosować dwóch rodzajów rozliczeń finansowych. Nie należy też jednak karać ani stosować szykan.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#RomanCzepe">Zwracam się teraz do mniejszości narodowych. Bardzo mi się podoba to, co robi mniejszość niemiecka. Ma ona zinstytucjonalizowaną formą koordynacji działań wszystkich swoich organizacji.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#RomanCzepe">Ale inne mniejszości nie powinny poczuwać się do winy. Pan poseł Henryk Kroll wyjaśnił mi, że po wojnie mniejszość niemiecka była prześladowana – zakazany był język niemiecki, zwłaszcza w latach 60. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero w okresie „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#RomanCzepe">Nie było więc odpowiednich warunków na zakładanie organizacji tej mniejszości. Powstające później stowarzyszenia zaczęły działać na partnerskich zasadach. Tymczasem inne mniejszości narodowe borykają się z pewnymi zaszłościami historycznymi, w związku z czym obecnie trudniej jest im skoordynować działania różnych swoich stowarzyszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#EugeniuszCzykwin">Wcześniej pan poseł Henryk Kroll na spotkaniu w Hajnówce mówił o swoich doświadczeniach historycznych i zdarzeniach, których był świadkiem już jako wieloletni członek Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Wspomniał, że w przeszłości mniejszość białoruska była manipulowana, podejmowano próby instrumentalnego traktowania tego środowiska i że jednym ze sposobów zabezpieczenia się na przeszłość przed takimi pokusami byłoby, przy całym zachowaniu swojej autonomii, mówienie wspólnym, jednym głosem o najważniejszych dla tej mniejszości sprawach.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#EugeniuszCzykwin">Przedkładam to pod uwagę obecnym tu przedstawicielom mniejszości. Dzisiaj ks. biskup Jakub również wyrażał pewne zatroskanie aktualną sytuacją. Najgorsze byłoby podejmowanie próby administracyjnego działania w kwestii tworzenia takiego wspólnego forum.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#EugeniuszCzykwin">Utworzenie takiego wspólnego forum. Gdyby wyrażono taką potrzebę, Komisja mogłaby próbować udzielić pomocy w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#EugeniuszCzykwin">Udzielam głosu pani Grażynie Płoszajskiej, proszę, aby potem pani dyrektor Danuta Głowacka-Mazur odniosła się do zarzutu przedstawicieli BTSK o brakach formalnych związanych z wydaniem decyzji przez pana ministra Ludwika Dorna o wstrzymaniu dotacji dla BTSK.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrażynaPłoszajska">Oczywiście można rozważać wprowadzenie nowych rozwiązań systemowych, mających na celu przekazywanie wiedzy, szczególnie wiedzy na temat mniejszości narodowych w danym regionie, ale sądzę, że przede wszystkim należałoby wykorzystać to, co już zostało wprowadzone jako rozwiązanie systemowe na mocy ustawy o systemie oświaty i obowiązujących rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#GrażynaPłoszajska">Mam na myśli krytykowaną, ale istotną sprawę ścieżki edukacyjnej „Edukacja regionalna i dziedzictwa kulturowe w regionie”.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#GrażynaPłoszajska">W tym województwie jest to doskonała okazja do przedstawienia całego bogactwa kultury i tradycji Podlasia, jego wielokulturowości, ponieważ w tym województwie mieszka największa liczba mniejszości narodowych w Polsce. Takie programy są opracowywane. Na stronie internetowej MEN jest wiele programów opracowanych przez stowarzyszenia regionalne, lokalne. Są one bardzo interesujące. Wiele zdziałać w tym względzie mogą stowarzyszenia i organizacje z terenu Podlasia; mogą zgłosić takie programy i dać pewną ofertę szkołom odnośnie do podejmowania zadań w ramach ścieżek międzyprzedmiotowych i zajęć dodatkowych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#GrażynaPłoszajska">Pragnę jednak zwrócić uwagę, że dotychczas nie zgłoszono ministerstwu programów historii i geografii Białorusi dla szkoły podstawowej i gimnazjum jak również programów historii i geografii Ukrainy dla szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum. Rozumiem obawy autorów przed tworzeniem takich programów, bo np. autorzy programów historii spotkali się z wieloma zarzutami różnych środowisk. Przypomnę, że nie mamy podstawy programowej historii czy geografii kraju pochodzenia mniejszości narodowej, ale mamy ustalenia komisji: polsko-ukraińskiej, polsko-litewskiej i polsko-białoruskiej, ponieważ taka komisja działała. Bardzo jednak zachęcam również – stowarzyszenie na rzecz dzieci i młodzieży uczących się języka białoruskiego, będzie dla nas konkretnym partnerem – do zdopingowania nauczycieli uczących języka białoruskiego, żeby nam nadsyłali takie programy; chcielibyśmy dopuścić je do użytku szkolnego i upowszechnić. Jeszcze w tej chwili istnieje możliwość przeprowadzenia całego procesu opiniowania tych programów ze środków ministra edukacji narodowej, jak również wydanie i upowszechnienie ich z budżetu resortu edukacji.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#GrażynaPłoszajska">Zanim pomyślimy o wprowadzeniu nowych rozwiązań systemowych, wykorzystajmy istniejące już rozwiązania. Jeszcze raz apeluję do środowiska nauczycielskiego o przysłanie nam programów historii i geografii Ukrainy i Białorusi.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EugeniuszCzykwin">Krótko tylko zapytam panią: załóżmy, że taki program w środowisku białoruskim czy ukraińskim szybko powstanie i że zostanie zaakceptowany przez MEN; czy ministerstwo ma możliwość wprowadzenia go w życie?</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#EugeniuszCzykwin">Autorzy mogą przecież mieć obawy, że ich praca pójdzie na marne.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaPłoszajska">Programy białoruskie, zgłoszone w wyniku po kontroli NIK, który zwrócił uwagę na brak wielu programów, zostały sfinansowane przez MEN, wydane przez ORTHDRUK i wysłane do każdej szkoły z językiem białoruskim do bibliotek pedagogicznych i tych wszystkich ośrodków, które służą doskonaleniu zawodowemu nauczycieli. Zostały więc dane do ręki nauczycielom po to, żeby mogli z nich korzystać. Myślę, że następne programy również zostaną dostarczone do szkół.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#GrażynaPłoszajska">Pragnę zauważyć, że nie jest to w oświacie powszechna procedura, bo zwyczajowo wskazane bywa miejsce dostępu do programów dopuszczonych do użytku szkolnego: jest to autor, albo szkoła, albo stowarzyszenie. Natomiast programy, o których mowa, są po prostu wysyłane nauczycielom. Więc w tej sytuacji ich wykorzystanie zależy już tylko od dobrej lub złej woli osób zainteresowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Odniosę się do pytania pana przewodniczącego odnośnie do kwestii formalnych. Otóż w stosunku do omawianych problemów mają zastosowanie ustawy o finansach publicznych i umowy cywilnoprawne. Umowy o dotacje mają charakter cywilno-prawny. Pragnę przypomnieć opinię wyrażoną przez pana dyrektora Tomasza Gelerta z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich na ostatnim posiedzeniu Komisji. Pozwolę sobie ją zacytować, ponieważ sprawa BTSK była badana przez Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Oto ona: „w tym przypadku rzecznik badając sprawę zgłoszoną do niego przez BTSK uznał, że organ administracji publicznej prawa nie naruszył. Jeśli chodzi o możliwość zaskarżenia do sądu, to każdy może zwrócić się do sądu w swojej sprawie. Jest to materia cywilnoprawna, a więc właściwy będzie tu nie sąd administracyjny, tylko sąd powszechny”. Jak widać, nie ma podstawy prawnej, która umożliwiłaby ministrowi wydanie decyzji administracyjnej uznającej, że BTSK nie wydatkowało środków niezgodnie z przeznaczeniem. Umowa określała, na jaki cel ma być przeznaczana dotacja i w tej części, niestety, BTSK nie wywiązało się z umowy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#DanutaGłowackaMazur">Chodzi tu znowu o umowę cywilnoprawną. Jedyna kwestia, kiedy pojawia się decyzja administracyjna w odniesieniu do ustawy o finansach publicznych, tj. przepis art. 146, który mówił, że w przypadku niedokonania zwrotu dotacji w terminie organ lub inny dysponent części budżetowej, który udzielił dotacji, wydaje decyzję określającą kwotę przypadającą do zwrotu i termin, od którego nalicza się odsetki. W tym przypadku ten przepis nie miał zastosowania, bo BTSK pieniądze zwrócił, zanim minister wystąpił z taką decyzję.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#DanutaGłowackaMazur">Nawiążę teraz do pytania pana Eugeniusza Wappy dotyczącego szkoleń. MSWiA przeprowadza regularne szkolenia dla pełnomocników wojewodów, licząc i prosząc ich o to, żeby propagowali wiedzę na temat ustawy o mniejszościach narodowych i jej zastosowanie. Wielu pełnomocników odbywało takie spotkania z urzędnikami i są tego efekty.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#DanutaGłowackaMazur">Odnosząc się do zarzutu pana Michała Androsiuka, to jeśli dobrze pamiętam, umowa została państwu przesłana do podpisu, termin realizacji jest terminem określonym przez państwo w ofercie; czekam na zwrot tej umowy, żeby móc ją podpisać.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#DanutaGłowackaMazur">Wyniki konkursu zostały ogłoszone na stronach internetowych MSWiA. Naprawdę staramy się dotrzymywać wszystkich terminów, które są podane w informacjach. Problem pojawia się wtedy, gdy otrzymujemy kilkaset wniosków. Liczyliśmy na to, że po szkoleniu, które zostało przeprowadzone w bieżącym roku, wnioski będą kompleksowe, jednakże 90% z nich wymaga uzupełnienia wyłącznie w kwestiach formalnych. W tej sytuacji po otrzymaniu 430 wniosków zrobimy wszystko, aby dotrzymać terminu określonego w informacji; mam nadzieję, że to się uda i że moi pracownicy nie zbuntują się. Kiedy ostatnio Komisja oceniała wnioski o dotacje na 2006 rok, opiniowanie ich zajęło półtora miesiąca, bowiem każdy wniosek trzeba było dokładnie przeczytać i często prosić o dodatkowe wyjaśnienia albo o uzupełnienia z powodu braków formalnych. Potem komisja pracowała nad nimi codziennie od godz. 8.00 do godz. 22.00, żeby minister mógł ogłosić wstępny projekt dotacji w terminie, który upływał 6 grudnia. I w tym terminie wstępny podział dotacji został ogłoszony.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#DanutaGłowackaMazur">Ostateczny podział dotacji miał zostać dokonany przez ministra 14 dni od ogłoszenia ustawy budżetowej. I tak się stało. Pan poseł Henryk Kroll stwierdził, że problem polega na interpretacji przepisów. Otóż nie, dlatego że jeśli chodzi o gminy, w których ma być używany język mniejszości narodowych jako język pomocniczy, to w tej chwili w Urzędowym Rejestrze Gmin jest już wpisanych kilkanaście gmin, z czego 90% stanowią gminy zamieszkałe przez osoby pochodzenia niemieckiego. Jedna gmina znajduje się w woj. podlaskim, tj. gmina Puńsk, w której językiem pomocniczym jest język litewski. Poza tym złożone już zostały dwa wnioski o ustalenie na obszarze gmin dodatkowych nazw w językach mniejszości. Jeden z tych wniosków, który już jest kompletny i prawidłowo wypełniony zgodnie z procedurą określoną w ustawie, został przekazany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych do zaopiniowania. Nie było problemów w związku z konsultacjami. Jeśli dobrze pamiętam, jest to wniosek z gminy Radłów. Są wyniki konsultacji. W związku z drugim wnioskiem powstał problem dotyczący danych GUS-u, dlatego poprosiliśmy o ich zweryfikowanie.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#DanutaGłowackaMazur">Jednocześnie chciałabym zwrócić uwagę na art. 13 ust. 1 ustawy o mniejszościach narodowych, który nakłada na radę gminy obowiązek przeprowadzenie konsultacji, jeżeli z takim wnioskiem wystąpi mniejszość. Rada Gminy „jest obowiązana” – dokładnie tak to brzmi w przepisie art. 13 ust. 1 i nie powinno być z tym problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#HenrykKroll">Pozostaję przy swoim zdaniu – nie zgadzam się z tym, co pani dyrektor tutaj przedstawia, bo nie ma absolutnie żadnego sensu tworzenie bariery 20%. Ubolewamy, że kiedy pracowaliśmy nad tą ustawą – a pani dyrektor była jednym z jej współautorów – zgodziła się pani z tym. Dziś pani interpretacja jest inna.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#HenrykKroll">To nie jest tak, jak pan mówi. Kiedy pracowaliśmy nad ustawą, pojawiła się kwestia wprowadzenia dodatkowych nazw miejscowości w tych gminach, w których nie ma 20% mieszkańców należących do mniejszości narodowych. I tam jest mechanizm, który umożliwia wprowadzenie w pojedynczych miejscowościach na obszarze gminy takich nazw. Są inne wymagania postawione konsultacjom i ważności tych konsultacji niż w przypadku gmin.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#HenrykKroll">Wymóg dotyczący konsultacji jest ściśle i precyzyjnie wzorowany na ustawie o urzędowych nazwach miejscowości obiektów fizjograficznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#HenrykKroll">Pani dyrektor, powiem tylko jedno słowo: pani kręci.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#EugeniuszCzykwin">Myślę, że można sprawdzić z nagrań ówczesnych posiedzeń podkomisji przebieg dyskusji. Pracując nad tą ustawą, a nie będąc prawnikiem, byłem przekonany, że chcemy wprowadzić zapis zgodny z intencją pana posła Henryka Krolla, czyli 20%. Do tej sprawy możemy jeszcze wrócić przy innej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AntoniMironowicz">Źle się stało, że organizacje mniejszości narodowych są dofinansowywane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wcześniej dotacje były im przyznawane przez Ministerstwo Kultury. Zmiana usytuowania opieki nad mniejszościami narodowymi spowodowała, że upadło wiele cennych inicjatyw, o charakterze kulturalnym, jak na przykład powołanie białoruskiego instytutu kultury w Białymstoku. Oczekujemy nieco innego spojrzenia na nasze postulaty w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego aniżeli ma MSWiA. I na tym polega problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przekazywano mi już różne krytyczne uwagi. Pan poseł Roman Czepe powiedział, że działania Departamentu Wyznań Religijnych po liście otwartym organizacji mniejszości narodowych i odpowiedzi ministra będą zmierzały w dobrym kierunku.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#EugeniuszCzykwin">Na pewne usprawiedliwienie posłów, którzy pracowali nad ustawą i mieli pewne obiekcje, a do których i ja się zaliczam, mogę podać fakt, że rozesłaliśmy do wszystkich organizacji i stowarzyszeń mniejszości narodowych i etnicznych prośbę o uwagi, ale odzew był bardzo niewielki. Poza Ukraińcami i chyba Litwinami nie nadesłano nam wówczas odpowiedzi na propozycję przeniesienia finansowania kultury mniejszości z Ministerstwa Kultury do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W związku z tym nie mieliśmy argumentów przeciwko tym zmianom, jeśli same organizacje mniejszości nie zgłaszały zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Chciałabym tylko zauważyć, że dotacje są przekazywane z budżetu ministra właściwego do spraw wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych. Tak się składa, że jest nim minister spraw wewnętrznych i administracji.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Jeśli będzie taka wola prezesa Rady Ministrów, to może nim być inny minister. Chciałabym dodać, że ten sam zespół osób, który pracował w Departamencie Kultury Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Kultury, pracuje teraz w Departamencie Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych w MSWiA i te same osoby biorą teraz udział w opiniowaniu i ocenianiu państwa wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#EugeniuszCzykwin">Bardzo dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>