text_structure.xml 43.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KomisjaŁącznościzPolakamizaGranicąobradującapodprzewodnictwemposłaJanuszaDobrosza">– zapoznała się z informacjami o instytucjach i organizacjach zajmujących się sprawami Polonii i Polaków poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KomisjaŁącznościzPolakamizaGranicąobradującapodprzewodnictwemposłaJanuszaDobrosza">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Edukacji i Nauki z podsekretarzem stanu Stefanem Jurgą, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z podsekretarzem stanu Krzysztofem Olendzkim, Ministerstwa Spraw Zagranicznych z dyrektorem Departamentu Konsularnego i Polonii Tomaszem Lisem, Najwyższej Izby Kontroli z dyrektorem Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego Grzegorzem Buczyńskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszDobrosz">Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Witam serdecznie wszystkich państwa, którzy nas na tym spotkaniu zaszczycili. Witam przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Nauki, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Najwyższej Izby Kontroli. Witam państwa posłów. Dzisiaj omówimy zaległą sprawę. Pamiętają państwo, w dniu przesilenia sejmowego musieliśmy odwołać posiedzenie. Zatem, porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest taki sam jak poprzednio – „Instytucje i organizacje zajmujące się sprawami Polonii i Polaków za granicą”. Oczywiście jak zwykle w porządku dziennym, jeżeli będzie taka potrzeba, mamy sprawy bieżące. Musimy jeszcze ustalić, czy wysłuchamy wszystkich referatów, później byłyby pytania i dyskusja, czy też od razu po wysłuchaniu referatu będą pytania i dyskusja? Chyba raczej ta pierwsza formuła będzie bardziej zręczna i może wtedy mniej będziemy tracić czasu na kwestie formalne. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TomaszLis">Nie chciałbym zajmować państwu czasu streszczaniem materiału, który przekazaliśmy Komisji 30 grudnia ubiegłego roku. Winien jestem tylko jedną informację o zmianie dotyczącej międzyresortowego Zespołu ds. Polonii i Polaków za Granicą. 20 stycznia 2006 roku pan premier Kazimierz Marcinkiewicz podpisał nowe rozporządzenie dotyczące tego ciała i od tej chwili na jego czele nie stoi już minister spraw zagranicznych, tylko sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Oczywiście, gdyby były jakieś pytania dotyczące informacji zawartych we wspomnianym materiale, jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszDobrosz">Pan dyrektor omówił sprawę w telegraficznym skrócie. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji i Nauki o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StefanJurga">Ministerstwo Edukacji i Nauki podejmuje działania na rzecz Polonii i Polaków poza granicami w ramach realizacji Rządowego Programu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, przyjętego przez Radę Ministrów w 2002 roku. Główne formy działania Ministerstwa to, po pierwsze: kierowanie nauczycieli z Polski do pracy dydaktycznej na Wschodzie. Skierowaliśmy 148 nauczycieli do 105 miejscowości w 10 krajach. Po drugie: organizowanie pomocy metodycznej dla zamieszkałych za granicą nauczycieli języka polskiego lub innych przedmiotów. Pomoc ta realizowana jest poprzez organizowanie kursów doskonalących, praktyk metodycznych, seminariów, konferencji przez Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie. Polonijne Centrum Nauczycielskie jest centralną publiczną placówką doskonalenia nauczycieli, która została powołana przez ministra edukacji narodowej w 1991 roku. Rocznie Centrum przeprowadza około 50 szkoleń, uczestniczy w nich około 1400 osób z ponad 30 krajów. Po trzecie: wyposażanie placówek nauczania języka polskiego w podręczniki i pomoce dydaktyczne. Po czwarte: opiniowanie i negocjowanie opracowywanych dla szkół polskich za granicą programów szkolnych, szczególnie na rzecz Białorusi, Łotwy i Ukrainy. Po piąte: udostępnianie dzieciom polonijnym nieodpłatnej możliwości nauki w działających przy przedstawicielstwach dyplomatycznych i konsularnych Rzeczypospolitej Polskiej zespołach szkół, szkolnych punktach konsultacyjnych i ich filiach. W roku szkolnym 2005/2006 funkcjonuje poza granicami kraju 11 zespołów szkół, 41 szkolnych punktów konsultacyjnych i 12 filii. Po szóste: organizowanie wypoczynku letniego dla dzieci pochodzenia polskiego, z uwzględnieniem możliwości nauki języka polskiego. Ministerstwo Edukacji i Nauki od wielu lat dofinansowuje wypoczynek letni w formie kolonii i obozów polonijnych organizowanych dla dzieci pochodzenia polskiego, na stałe zamieszkałych za granicą. W 2005 r. Ministerstwo przygotowało ofertę dotyczącą zlecenia zadań państwowych, w tym zlecenie zadania w zakresie zorganizowania kolonii polonijnych. Największymi organizatorami kolonii i obozów w roku ubiegłym było Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Caritas Diecezji Płockiej, Związek Harcerstwa Polskiego – Kwatera Główna. Po siódme: promowanie wyróżniających się nauczycieli polonijnych, a także nauczycieli-cudzoziemców poprzez przyznawanie Medalu Komisji Edukacji Narodowej. Po ósme: kształcenie studentów pochodzenia polskiego na uczelniach w Polsce. Celem polityki stypendialnej jest odrodzenie inteligencji polskiego pochodzenia w największych skupiskach polonijnych, przede wszystkich w Europie Środkowo-Wschodniej. Na studia dzienne przyznawanych jest około 330 stypendiów, na studia uzupełniające magisterskie – około 120, a na studia doktoranckie – około 70 stypendiów. Po dziewiąte: wspomaganie kształcenia studentów pochodzenia polskiego za granicą w miejscu ich zamieszkania. Po dziesiąte: organizowanie w Polsce wakacyjnych i semestralnych kursów języka polskiego i literatury polskiej dla studentów kierunków pedagogicznych i polonistycznych zagranicznych uczelni. Po jedenaste: wspomaganie nauczania języka polskiego jako obcego w zagranicznych ośrodkach akademickich. W bieżącym roku akademickim w 80 ośrodkach akademickich w 34 krajach Europy i Azji pracuje około 90 pracowników dydaktycznych – specjalistów w dziedzinie języka polskiego, skierowanych z Polski przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. W zajęciach prowadzonych przez tych pracowników bierze udział w bieżącym roku akademickim ponad 3 tysiące osób. Po dwunaste: zorganizowanie państwowego systemu poświadczania znajomości języka polskiego cudzoziemcom i osobom pochodzenia polskiego na stałe zamieszkałym za granicą. Do egzaminów zorganizowanym przez Państwową Komisję Poświadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego przystąpiło od czerwca 2004 roku do końca 2005 roku 330 osób z 38 krajów, najliczniejsze grupy zdających pochodziły z Niemiec, Ukrainy i Francji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszDobrosz">Proszę przedstawiciela Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofOlendzki">Zadania w zakresie upowszechniania wiedzy o polskim dziedzictwie narodowym poza granicami Polski oraz stwarzanie Polonii warunków do jak najszerszego dostępu do dóbr polskiej kultury narodowej Ministerstwo, które reprezentuję wykonuje za pomocą własnych departamentów jak i podległych mu instytucji, takich jak Biblioteka Narodowa, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Zamek Królewski, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Do zadań resortu kultury i dziedzictwa narodowego należy przede wszystkim realizacja – w porozumieniu z ministrem spraw zagranicznych – umów międzynarodowych w zakresie ochrony i promocji polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą, których stroną jest Rzeczpospolita. Działalność ta polega zarówno na wspieraniu kontaktów kulturalnych środowisk polonijnych z Macierzą, jak i na dbałości o zachowanie substancji materialnej i dorobku wytworzonego przez polską diasporę za granicą. W ramach programu operacyjnego dotyczącego wspierania polityki dziedzictwa kulturowego za granicą resort przeznaczył dodatkowo 3,5 mln zł na jego ochronę i konserwację. Minister Kultury i dziedzictwa narodowego dofinansowuje prace remontowe i konserwatorskie w obiektach znajdujących się za naszą wschodnią granicą. Zadania te również będą realizowane w ramach tego programu operacyjnego. Na tę działalność w latach 2004–2005 przeznaczono 1 mln zł. Dodatkowa kwota 3,5 mln zł na następny okres, będzie poważnym rozszerzeniem możliwości Ministerstwa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KrzysztofOlendzki">W sprawach związanych z działalnością na rzecz polskich zasobów bibliotecznych za granicą oraz dziedzictwa literackiego resort reprezentowany jest przez Bibliotekę Narodową, której rola polega na bezpośredniej pomocy bibliotekom polonijnym przechowującym unikatowe polskie zbiory, zwłaszcza w zakresie ochrony i popularyzacji ich zasobów; popularyzacji instytucji polonijnych na terenie kraju poprzez wystawy, spotkania i publikacje; pomocy polskim bibliotekom i ośrodkom oświatowym na Wschodzie poprzez przekazywanie książek i czasopism; upowszechnianiu wiedzy o polskim i polonijnym dziedzictwie piśmienniczym za granicą. Na działalność poświęconą dziedzictwu piśmienniczemu Polonii, Biblioteka Narodowa przeznaczyła w roku ubiegłym około 300 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KrzysztofOlendzki">Aktywność na rzecz Polski lub polskich archiwaliów pozostających za granicą prowadzi Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych. Dzięki jej staraniom wysoko wykwalifikowani archiwiści z Polski prowadzą prace porządkowe, opisują archiwalia, rejestrują informacje o Polonikach, a także wdrażają – dzięki wykorzystaniu bezpłatnie przekazywanych przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych komputerowych programów i baz danych – elektroniczne systemy inwentaryzacji i gromadzenia informacji w instytucjach polonijnych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii, jak również w krajach Polonii kresowej i zachodnioeuropejskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KrzysztofOlendzki">Istotną częścią działania Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych jest promowanie kultury polskiej. Celowi temu służą m.in. wystawy, których Archiwa Państwowe są organizatorem lub współorganizatorem.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#KrzysztofOlendzki">Realizowany przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych od roku 1997 program Rady Europy „Odtwarzanie Pamięci Polski” ma na celu dostarczenie informacji o źródłach do dziejów Polski i Polaków utraconych po rozbiorach i w czasie II wojny światowej. Od 2000 r. wyniki poszukiwań archiwalnych, gromadzone są w postaci komputerowej bazy danych. Baza ta dostępna jest na stronie internetowej www.archiwa.gov.pl.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#KrzysztofOlendzki">Upowszechnianiu wiedzy o polskim dziedzictwie za granicą służą również inicjatywy wydawnicze Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, a także wspieranie działań Rady Dziedzictwa Archiwalnego, której przewodniczy Prezydent RP na Uchodźstwie pan Ryszard Kaczorowski. Skupia ona przedstawicieli Polaków z kraju i zagranicy. Celem Rady jest zabezpieczenie polskiego dziedzictwa archiwalnego.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#KrzysztofOlendzki">Aktywność Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych w zakresie archiwaliów polonijnych została wsparta w roku 2005 przez Ministerstwo kwotą około 300 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#KrzysztofOlendzki">Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie dysponuje formalnoprawnym instrumentarium umożliwiającymi bezpośrednie finansowanie organizacji polonijnych. Czyni to jak wiadomo Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Staramy się zatem pośrednio wspierać realizacje różnego rodzaje projektów podejmowanych przez środowiska polonijne na rzecz promocji kultury polskiej za granicą. W roku 2005 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pośrednio dofinansowało przedsięwzięcia różnych organizacji polonijnych kwotą blisko 1 mln zł, w tym m.in. programy polonijne nadawane przez rozgłośnie zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#KrzysztofOlendzki">Szczególnie istotna dla zachowania i popularyzacji polskiego dziedzictwa za granicą jest działalność instytucji skupionych w strukturze Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie. Dlatego też, w ubiegłym roku w Ministerstwie, które reprezentuję podjęto decyzję o utworzeniu specjalnego funduszu, do którego będą mogły aplikować za pomocą swoich polskich partnerów, te oraz inne organizacje polonijne i emigracyjne prowadzące działalność w zakresie ochrony dziedzictwa narodowego. Fundusz ten o znaczącej wartości – kilka milionów złotych – staje się priorytetem jednego z naszych programów operacyjnych. Chodzi tutaj o program operacyjny, o którym wspomniałem na początku – 3,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#KrzysztofOlendzki">Nową szansą dla Polonii stała się także współpraca europejska. Organizacje polonijne zarejestrowane w jednym z państw członkowskich Unii Europejskiej mogą brać bezpośrednio udział w programach unijnych. Społeczność polonijna z państw niebędących członkami Unii Europejskiej, może pośrednio, współpracując z organizacjami z krajów Unii, skorzystać z odpowiednich unijnych programów. Na uwagę zasługuje w tym kontekście program „Wsparcie podmiotów aktywnych w dziedzinie kultury na poziomie europejskim” w części: działania związane z ochroną i zachowaniem ważnych miejsc i archiwaliów związanych z deportacjami.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#KrzysztofOlendzki">Prawne możliwości pozyskiwania środków europejskich stwarza również program „Kultura 2000”, którego punkt konsultacyjny dostępny dla wszystkich jego potencjalnych beneficjentów działa w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszDobrosz">Proszę przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzBuczyński">Proszę państwa, w grudniu ubiegłego roku przedstawiliśmy państwu odpowiedni raport na ten temat. Kontrolą objęliśmy 1/5 szkół za granicą, funkcjonujących dla dzieci obywateli polskich. Szkoły te pracują w 37 krajach, w tym w 11 krajach Unii Europejskiej. Ogółem do szkół tych uczęszcza około 7,5 tysiąca dzieci, z dość gwałtownie zwiększającą się tendencją. Największe szkoły: w Atenach 1100 dzieci, Oslo – 820, Bruksela – 680, najmniejsze: Mexico City – 6 dzieci, Szanghaj – 7, New Delhi – 11. Z kontroli wynika, że tylko 10% dzieci kształcona jest w pełnym wymiarze wypełniania obowiązku szkolnego. Pozostałe kształcenia dotyczą właściwie kilkugodzinnych zajęć sobotnio-niedzielnych. Należy podkreślić, że Polska jest jednym z nielicznych państw Unii Europejskiej, które oprócz nauki języka, zapewniają dodatkową edukację w zakresie takich przedmiotów jak geografia i historia kraju. W innych krajach Unii Europejskiej należy to do rzadkości. Większość dzieci korzysta z tak zwanego systemu szkół europejskich. To jest system powołany kilkanaście lat temu, do którego Polska również należy. Zakłada on, że dzieci kształci się na poziomie spełniania obowiązku szkolnego danego kraju. Głównie jest on przeznaczony dla dzieci dyplomatów i innych placówek obsługujących dany kraj. Barierą są oczywiście finanse, ponad dwudziestokrotnie przewyższa to koszt kształcenia w naszych polskich szkołach za granicą. Tutaj ten koszt niewiele różni się od średniego kosztu kształcenia na poziomie podstawowym, czy też gimnazjalnym w szkołach w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#GrzegorzBuczyński">W Warszawie działa zespół szkół, który nadzoruje pedagogicznie, organizacyjnie i finansowo wszystkie 61 szkół, zespołów szkół w 37 państwach. Główne nieprawidłowości. Po pierwsze: w ubiegłym roku około 20% nauczycieli nie posiadało kwalifikacji pedagogicznych na wymaganym poziomie. To jest pewien problem. Jak poinformowało nas Ministerstwo Edukacji i Nauki, nie jest to sprawa, którą można by było rozwiązać szybko. Po drugie: połowa placówek funkcjonuje, bądź w obiektach niestanowiących własności Polski, bądź w obiektach zupełnie nieprzystosowanych, nienadających się do pełnienia funkcji szkoły. Szereg innych drobnych nieprawidłowości, zostało tuż po kontroli bądź usunięte, bądź zadeklarowano ich usunięcie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#GrzegorzBuczyński">Jeszcze dodam, że dwa lata temu NIK skontrolowała funkcjonowanie stacji zagranicznych Polskiej Akademii Nauk. Jest ich w tej chwili sześć. Mieliśmy dużo uwag krytycznych do sposobu wykorzystania tych stacji. One w zasadzie, w zdecydowanej większości, pełniły rolę hotelu dla różnych grup odwiedzających dany kraj. Bardzo słaby był przepływ promocji nauki. Ta sytuacja na pewno uległa poprawie. Były takie deklaracje również w poprzedniej kadencji Sejmu. My oczywiście dokonamy rekontroli tego zjawiska i poinformujemy państwa, jak daleko te wnioski zostały zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszDobrosz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze coś do dodać? Nie widzę zgłoszeń. Otwieram, zatem dyskusję. Bardzo proszę o pytania, o refleksje. Nie widzę zgłoszeń. W takim razie, może ja rozpocznę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanuszDobrosz">Pytanie kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Nauki. Przedstawiciele starszego pokolenia naszych rodaków z Ukrainy, z Litwy, działania w zakresie udostępniania dzieciom Polaków, zamieszkałych w tych państwach, edukacji w Polsce, oceniają bardzo pozytywnie. Jednak bardzo często bywa tak, że studenci z Litwy, Białorusi, Ukrainy, czy jeszcze z dalszych części byłego Związku Sowieckiego, w bardzo nikłym procencie wracają do siebie. Dzieje się tak, nawet, jeśli kończą studia pedagogiczne, czy historyczne, które mogłyby być pomocne przy ugruntowywaniu polskości na terenach, które kiedyś do nas należały. Nie chcą wracać, wolą pozostać w Polsce. Jak państwo oceniają to zjawisko? Nie wiem, na ile ta opinia jest prawdziwa. Z jednej strony, jesteśmy zainteresowani, żeby kończący studia wracali i u siebie kultywowali naszą tradycję, a z drugiej strony dobrze jest też, jak ktoś powraca do ojczyzny, tylko, że później siła naszej inteligencji na tych terenach jest niewielka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JoannaFabisiak">Przede wszystkim chciałabym podziękować za możliwość uczestniczenia w dzisiejszych obradach Komisji. Nie jestem członkiem Komisji Łączności z Polakami za Granicą, ale każdy poseł może być na posiedzeniu komisji, której nie jest członkiem. Do momentu zostania posłem, byłam wicedyrektorem Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum” Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, stąd moje zainteresowanie tematem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JoannaFabisiak">Mam kilka pytań szczegółowych. Pierwsze pytanie kieruję do przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Bardzo lakonicznie oceniony jest Rządowy Program Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, z grudnia 2002 roku, niezmiernie pojemny, jeśli chodzi o obietnice. Jednak zapewnienia pomocy dawane m.in. nauczycielom, w moim odczuciu są bardzo skąpo realizowane. Bardzo bym była wdzięczna o bardziej szczegółowe wyjaśnienie, na jaką pomoc mogą liczyć nauczyciele.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JoannaFabisiak">Drugie pytanie dotyczy nowej sytuacji, w jakiej niewątpliwie znajduje się zarówno Ministerstwo, jak też Polonia. Otóż, nowa ogromna fala emigracji w całej Europie Zachodniej, ogromna fala młodych ludzi wyjeżdżających w poszukiwaniu pracy, wymaga nowych form pomocy konsularnej. Ja w tej sprawie zadawałam już pytanie. Dowiedziałam się, że program jest przygotowywany. Taką samą informację znalazłam w sprawozdaniu, dlatego proszę o odrobinę szczegółów. Rozumiem, że będzie to skutkowało nowelą ustawy dyplomatycznej, ale czy rzeczywiście możemy oczekiwać, że pomoc ta będzie znacząca, bowiem środowiska polonijne są, mogę powiedzieć na przykładzie Londynu, w bardzo trudnej sytuacji. Dla blisko 200 tysięcy potrzebujących Polaków pomoc nie istnieje, lub istnieje w minimalnym zakresie. Home Office – Urząd Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii zanotował 169 tysięcy, na ogół młodych ludzi, którzy przyjeżdżają do pracy i nie znajdują jej. Lepiej nie mówić, jaka jest ich sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JoannaFabisiak">Przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Nauki również proszę o wyjaśnienie pewnych spraw. Proszę państwa, jestem zdumiona stwierdzeniem, że istnieje szkolenie on-line w zakresie metodyki nauczania języka polskiego jako języka obcego. Doprawdy, jako specjalista jestem zdumiona tą informacją, bowiem z tego, co ja wiem, może się mylę, nie istnieje wademekum nauczania języka polskiego jako języka obcego, nie istnieją poradniki. Na stronie czwartej informacji pisemnej Ministerstwa, przeczytałam, że szkolenia z metodyki nauczania języka polskiego jako obcego prowadzone są w kraju i za granicą. Mam kontakty ze Stanami Zjednoczonymi, przygotowywałam tam pewien program, badałam placówki, w których język polski jest nauczany. Weźmy Wybrzeże Wschodnie, są tam 64 szkoły i żadnego szkolenia nie było. To, co Ministerstwo zrobiło, to wysłało jednego naszego pracownika. Był kolega. Nie było to jednak szkolenie, a nauczyciele domagają się tego, jeśli mają uczyć języka polskiego rzeczywiście jako języka obcego. Metodyka nauczania języka polskiego jest potwornie zaniedbana. Zaniedbana jest z powodów politycznych. Polska była zamknięta, języka polskiego uczyło się troszkę na zasadzie takiej, jak się go zna, to się go uczy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JoannaFabisiak">I jeszcze jedna prośba o informację. Kieruję ją do wszystkich państwa. Rok 2006 na mocy uchwały Senatu, został ogłoszony rokiem języka polskiego. Myślę, że to jest bardzo szczególny asumpt do tego, by jednak podjąć pewne działania. Wszystkie istniejące dokumenty, zarówno ustawa o języku polskim z 1999 roku, jak i rozporządzenie, które tu przywoływałam, mówią, że język polski, i słusznie, powinien być promowany. To jest stwierdzenie, li tylko werbalne, bowiem tak naprawdę nauczyciele języka polskiego jako obcego bardzo często narzekają na brak pomocy w zaopatrzenie właśnie w poradniki metodyczne. Lepiej jest z podręcznikami. Sądzę, że to jest bardzo dobra okazja do tego, aby stworzyć nowe formy promocji języka. W Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum” podjęliśmy takie starania, chętnie państwu przekażemy, co chcemy robić, ale może warto zebrać również inne inicjatywy, dodać im krasy, żeby to nie była martwa uchwała, tylko, żeby nabrała pewnego wyrazu. Polecam to również państwu jako Komisji, bo uważam, że można zrobić z tego wydarzenie. Wydarzenie bardzo potrzebne, bowiem do roli języka w całym procesie utrzymania tożsamości nie trzeba nikogo z obecnych przekonywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszDobrosz">Pytań było już sporo, problematyka też jest rozległa, proszę teraz o udzielenie odpowiedzi. Po ich wysłuchaniu przejdziemy do kolejnej serii pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StefanJurga">Sprawa podniesiona przez pana przewodniczącego dotyczy pozostawania w Polsce absolwentów pochodzących z Litwy, Ukrainy, ze wschodnich obszarów. To jest oczywiście poważny problem. Za krótko pracuję w Ministerstwie i nie znam jeszcze pełnego obrazu kraju, natomiast w moim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, niestety spotykałem się z sytuacjami, że co drugi absolwent pochodzący z tych terenów próbował zostać tutaj w kraju. Jest to problem, który musi być w jakiś sposób rozwiązany, chociaż nie sądzę, żeby akurat metodami administracyjnymi. W nowej ustawie przewidzieliśmy możliwość wypłacania stypendiów w kraju zamieszkania i będą przygotowane akty wykonawcze dla rozwiązania tego problemu. Będzie to jakaś forma zachęcania do pozostawania w kraju zamieszkania. Ale nie musimy się tutaj chyba przekonywać, że jak długo Polska będzie krajem bardziej atrakcyjnym pod względem gospodarczym, także intelektualnym, od naszych wschodnich sąsiadów, tak długo młodzież będzie próbowała u nas pozostać. Tak samo Polacy pozostawali, gdy byliśmy stypendystami, czy wizytowaliśmy kraje zachodnie i pani poseł dobrze o tym wie. Przecież to są problemy, które i pani poseł, i mnie są bliskie jako pracownikom uniwersytetów.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StefanJurga">Drugi problem, który się pojawił, to kwestia nauczania języka polskiego jako języka obcego on-line. Nie mam wiedzy na ten temat, myślę, że panie dyrektor zechcą mnie wesprzeć i wyjaśnią tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StefanJurga">Ja może odniosę się do kolejnych kwestii podniesionych przez panią poseł. Otóż, gdy badam materiały statystyczne, to te sprawy tak źle nie wyglądają, jak pani poseł je przedstawiła. Proszę zauważyć, że w Stanach Zjednoczonych, jeżeli pani zechce spojrzeć do materiałów, tutaj mamy tablice z danymi, w Stanach Zjednoczonych mieliśmy ponad trzysta osób...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JoannaFabisiak">Na której stronie znajdują się te dane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StefanJurga">Przepraszam, otrzymuję informację, że dane te są w załączniku, którego państwo nie otrzymali. Przekażemy pani poseł te materiały.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StefanJurga">Wracając do tematu, ten obraz nie jest taki zły na miarę 60 mln zł, które Polska na to przeznacza. Mamy centra polonijne, przepraszam za kolokwializm, ale jednak przepływa przez nie kilka tysięcy młodych ludzi. Różne są też formy promowania języka polskiego. Ja bardzo ubolewam nad tym, że dzisiaj, na uczelniach w krajach Europy Zachodniej, zanikają polonistyki na rzecz slawistyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JoannaFabisiak">Polish studies.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StefanJurga">Sometimes Polish studies, ale najczęściej Slavic studies, pani poseł. Tak to wygląda. Dlatego tutaj też mamy bardzo dużo do zrobienia. Polonistyki w Niemczech zamierają, bo po prostu landy, kraje związkowe nie chcą łożyć środków na ten cel. Osobiście jestem zaangażowany we wspólną polsko-niemiecką inicjatywę naukową. Pewną formę kształcenia dzieci polskich zamieszkujących w Niemczech częściowo przenieśliśmy do Słubic, do Collegium Polonicum, jako że jest to miejsce geograficznie osiągalne. Język polski jest tam profesjonalnie nauczany. W sprawie ochrony języka polskiego Polaków, czy Niemców narodowości polskiej, jakkolwiek to nazwiemy, potrzebne są pewne porozumienia międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StefanJurga">Mówiąc o ochronie języka polskiego, myślę, że możemy się też pochwalić dużą liczbą certyfikatów, oczywiście na miarę środków, jakie są przeznaczane na ten cel, wydawanych obcokrajowcom, poświadczających znajomość języka polskiego. Myślę, że każdy z nas chciałby, żeby było ich więcej. Szczególnie ci, którzy jeżdżą po świecie, którzy widzą mizerię dbałości Polaków o język polski, o kulturę polską, zauważamy, że Rzeczpospolita powinna w większym stopniu dbać o zachowanie kultury języka. Ale to są kwestie nie tylko organizacyjne i nie tylko programów, ale przede wszystkim kwestie finansowe. Tak ja to odbieram.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StefanJurga">Teraz poproszę panią doktor Ewę Arciszewską o odniesie się do systemu on-line.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EwaArciszewska">Bardzo dobrze znany pracę Polonijnego Centrum Nauczycielskiego w Lublinie. Wprowadzono tam nową formę szkoleń – szkolenia metodycznego w systemie on-line. Nie oznacza to jednak, że zamiast szkoleń w formach bezpośrednich są teraz wyłącznie w systemie on-line. Wprowadzono po prostu nowe sposoby współpracy w tym zakresie. To jest tylko pewien element prowadzenia doskonalenia, nowoczesny, z wykorzystaniem nowych technologii. Pracownicy tej placówki ostatnio przygotowywali się do tego, żeby wdrażać powoli również inne sposoby współpracy i wzajemnego uczenia się.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#EwaArciszewska">W materiałach tej informacji nie ma, ale na pewno pani poseł jest znana ta sprawa. W roku 2004 zleciliśmy czterem uczelniom prowadzenie studiów podyplomowych przygotowujących kadrę dla tego systemu nauczania języka polskiego jako obcego. Placówka pani dyrektor uczestniczy w tym przedsięwzięciu i na pewno już bezpośrednio stara się wykorzystywać różne własne doświadczenia. Nauczyciele zatrudnieni w naszych placówkach uczestniczyli w takich szkoleniach, aby wykorzystywać nowoczesne technologie w swojej pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#EwaArciszewska">Możemy być spokojni, nie zastąpiono tradycyjnych form szkolenia, tylko wprowadzono do oferty szkoleniowej nowe elementy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StefanJurga">Ja jeszcze tylko dodam, że do materiałów przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie nie dołączyliśmy zestawień statystycznych, zgodnie z zaleceniami sekretariatu Komisji. Odpowiednie załączniki z danymi statystycznymi będą potrzebne dopiero na następnym posiedzeniu Komisji, które będzie poświęcone już szczegółowym informacjom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszDobrosz">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TomaszLis">Chciałbym wrócić jeszcze do poprzedniego wątku. Proszę państwa, w przypadku szkoły polskiej w Grodnie, 80% absolwentów pozostało na stałe w Polsce. Tak jak mówił pan minister, dopóki Polska jest atrakcją dla tych ludzi, nie mamy się co oszukiwać, ten proces będzie nadal trwał.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TomaszLis">Organizacje pozarządowe są finansowane z pieniędzy senackich. Fundacja SEMPER POLONIA już od kilku lat stosuje metodę udzielania stypendiów na miejscu w kraju osiedlenia. Dotyczy to nie tylko krajów dawnego Związku Radzieckiego, ale w ogóle dawnego bloku socjalistycznego. Tak samo działamy w Rumunii, na Słowacji i wszędzie tam, gdzie istnieją tego typu potrzeby. Byłoby dobrze, żeby nasze przepisy budżetowe pozwalały finansować tego typu przedsięwzięcia z poziomu ministerialnego, a nie tylko przez czasem różnych dziwnych pośredników.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TomaszLis">Pani poseł pytała o miejsce szkolnictwa i oświaty w pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zacznę może od informacji, że w ubiegłym roku w budżecie mieliśmy przeznaczone na ten cel dwa miliony złotych, z małym „ogonkiem”. Tak, jak pan dyrektor przed chwilą powiedział, różne są środowiska polskie na świecie, dlatego też trudno w jednoznaczny sposób odpowiedzieć, jakie są nasze formy współpracy. Jako konsul w Atenach, właśnie z tego typu środków, fundowałem dzieciom z tej największej na świecie szkoły polskiej kolonie i wakacje. W przypadku krajów małych i biednych, takich jak na przykład Macedonia, kraje Zakaukazia, w stu procentach finansujemy tam wynajem lokali, w których odbywają się lekcje i płacimy pensje nauczycielom. Ostatnio w Brazylii pojawiło się ogromne zainteresowanie nauką języka polskiego. W związku z tym wpadliśmy na pomysł, żeby fundować przeloty studentom ostatnich lat iberystyki, którzy sami uczyliby się tam portugalskiego, a równocześnie prowadzili lekcje nauki języka polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JoannaFabisiak">Mam nadzieję, że te osoby będą metodycznie przygotowane do nauczania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TomaszLis">Tak jest. Tak jest. Tego dopilnujemy.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TomaszLis">Nie chciałbym już dalej wchodzić w szczegóły, gdyż jest ogromna różnorodność tego typu działań. Wracając do kwestii europejskich, oczywiście mamy pełną świadomość tego, co się dzieje, bo dzieje się to jakby na naszych oczach od maja 2004 roku. Jeżeli optymistyczne zapowiedzi się spełnią, że przynajmniej trzy albo cztery inne kraje od 1 czerwca też otworzą swoje rynki, fala chętnych do pracy będzie jeszcze większa. W przypadku krajów takich jak Wielka Brytania, czy Irlandia operujemy dużymi liczbami, powyżej 100 tysięcy osób. Chciałbym z całą mocą podkreślić, że kłopoty, o których mówiła pani poseł, czyli takie kompletne niedostosowanie się do świata, to jest promil. Sami Irlandczycy twierdzą, że nie do końca potrafili się tam odnaleźć. Do ośrodków opiekuńczych, czy do kościołów trafiło około 600 osób, na sto kilkadziesiąt tysięcy. W związku z tym, prosiłbym, żebyśmy pamiętali o tych proporcjach, że nie jest aż tak strasznie źle, jak czasami się to z różnego typu relacji wydaje.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TomaszLis">Jakie działania podejmujemy? Przede wszystkim proponujemy naszemu kierownictwu pewnego typu zmiany etatowe w sieci konsularnej. To znaczy kasujemy etaty w Nowym Jorku, czy w innych tego typu miejscach, po to, żeby zwiększyć ich liczbę w Dublinie, Londynie, czy w Oslo. Norwegia jest też w tej chwili szalenie popularnym kierunkiem. Oczywiście wszystko zależy od Ministerstwa Finansów, od tego, na ile zostaną stworzone jeszcze jakieś większe możliwości wzmocnienia naszej kadry. Musimy też dokonać pewnych zmian w naszym ustawodawstwie. Sposoby pomagania naszym obywatelom przebywającym za granicą są bardzo sformalizowane i dotyczą tak naprawdę bardzo niewielkiej kategorii zjawisk, o czym co roku bardzo precyzyjnie przypomina nam Najwyższa Izba Kontroli. W związku z tym, nie możemy sobie pozwolić z powodów formalnych, nawet gdybyśmy mieli na to środki, aby każdemu, kto przyjdzie i prosi o pieniądze, dawać je. To jest bardzo ściśle sformalizowana kwestia i bardzo ściśle kontrolowana. Natomiast fundusz opiekuńczy, który mamy, w naszej ocenie, w tej chwili wystarcza. Nie muszę prosić o rezerwy budżetowe, po to, żeby osobom potrzebującym móc zapewnić pomoc.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TomaszLis">Mamy też taki problem, że bardzo wiele osób przebywających przez wiele tygodni, czy nawet miesięcy, w którymś z krajów Europy Zachodniej, podejmuje czwartą, czy piątą próbę uzyskania kolejnej pożyczki na powrót do domu, mówiąc, że teraz to oni już na pewno wracają, nie mają ochoty zostawać, po czym za parę tygodni znowu się meldują u drzwi, mówiąc, że tamte pieniądze już się skończyły i proszą o następne. Tutaj też musimy precyzyjnie dbać o nasz budżet i o interesy państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanuszDobrosz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ArkadyFiedler">Chciałbym zapytać o sprawy dotyczące naszych rodaków na Litwie. Kilka tygodni temu odbyła się tam poważna demonstracja Polaków. Podobno brało w niej udział kilka tysięcy osób i o ile wiem chodziło o pewne niezałatwione sprawy własnościowe. Czy my jesteśmy w stanie w jakiś sposób pomóc, wpłynąć na stronę litewską, aby ten problem w końcu był pozytywnie dla obu stron załatwiony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TomaszLis">Jest to problem, który trwa tak długo, jak istnieje niepodległa Litwa. W okręgu wileńskim i solecznickim jest najwięcej Polaków i jest to rejon najbliższy stolicy Litwy, w związku z tym te kłopoty tam się rzeczywiście skumulowały. Od piętnastu lat, każdy polsko-litewski kontakt na wysokim szczeblu wiąże się również z przypominaniem przez nas o tej sprawie. Ponieważ to przypominanie, w którymś momencie przestało, jak rozumiem, robić jakiekolwiek wrażenie na naszych sąsiadach, stąd też m.in. demonstracja blisko czterech tysięcy osób, która odbyła się przed parlamentem litewskim. Teraz będziemy mieli następną okazję. Planowane są wizyty Prezydenta RP i Prezesa Rady Ministrów w Wilnie, więc oczywiście będą podnoszone i te sprawy. Dzisiaj dotarły do nas miłe informacje. Parlament litewski zdenerwował się prawdopodobnie tą demonstracją i skierował do premiera rządu oficjalne pismo domagające się jak najszybszego rozwiązania tej kwestii. Chyba jest jakaś nadzieja na załatwienie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszDobrosz">Nie tylko pan poseł Arkady Fiedler, ale wszyscy mamy takie wrażenie, że strona polska wykazuje od wielu, wielu lat może nawet nadżyczliwość wobec strony litewskiej, ale niestety bez wzajemności. Deklaracje polityków są oczywiście piękne, powołują się oni na tradycje, na współpracę, na wspólne europejskie korzenie, nawet na kwestie wyznaniowe, bo przecież wiemy, że Litwini są katolikami. Natomiast, jeśli chodzi o kwestie majątkowe, własnościowe, jak również i inne, pamiętamy słynną awanturę o pisownię nazwisk, powtarzane wybory w okręgu solecznickim, bo wyszły nie po myśli litewskiej władzy, to okazuje się, że dyplomacja litewska ma dwie twarze. Jedną, gdy potrzebuje polskiego wsparcia, jak to było w przypadku Unii Europejskiej czy NATO, drugą, gdy zachowuje się inaczej niż nakazuje status państwa Unii Europejskiej, gdzie kwestie mniejszości narodowych są przestrzegane. My nie możemy mieć tutaj jakiegoś kompleksu, bo jeśli chodzi o nielicznych polskich Litwinów z Sejn, Trakiszek, z okręgu sejneńskiego i puńskiego, to zrobiliśmy wszystko, co można było zrobić, więc taki kolejny apel z naszej strony, że trzeba jednak w tej materii twardo pewne kwestie stawiać. Nie mówię, żeby powtórzyć rozmowę Piłsudskiego z Waldemarasem – pokój czy wojna? – nie jesteśmy na tym etapie, ale trzeba troszeczkę inaczej do tej kwestii podejść. Mamy zaplanowany wyjazd Komisji na Litwę, aby porozmawiać z naszymi rodakami, wesprzeć ich, bo po prostu to nie jest sytuacja, którą można kolejny raz pomijać. Ona za długo trwa i w żaden sposób nie mieści się w oficjalnie dobrych stosunkach polsko-litewskich. Polacy z Litwy mają do nas pretensje, że jesteśmy w tej materii nieskuteczni.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanuszDobrosz">Dzisiaj rozmawialiśmy o nauczaniu języka polskiego np. u naszego zachodniego niemieckiego sąsiada. Dopóki nie będzie statusu mniejszości narodowych dla Polaków, tak jak jest równorzędnie Niemców w Polsce, będziemy skazani na grę nie fair. Strona niemiecka tłumaczy, że nie możemy mieć statusu mniejszości narodowej, gdyż taki status mają tylko mniejszości rodzime, które są tam osiedlone od wielu, wielu lat, od setek lat, czyli Fryzowie, Duńczycy ze Szlezwika-Holsztynu czy Serbołużyczanie. Przecież Polacy byli obywatelami niemieckimi jeszcze w okresie zaborów, niestety czy chcemy, czy nie chcemy. Również nasza diaspora w Essen, w okolicach tego dużego niemieckiego okręgu przemysłowego, jest bardzo duża. To jest 1,5 mln Polaków z obywatelstwem niemieckim, lojalnych obywateli niemieckich. Nie jest rodzimą mniejszość Romów i Sinti, w języku polskim Cyganów, przepraszam może jest to niepoprawnie politycznie, a mają status mniejszości narodowej w Niemczech. Polacy jej nie mają, czyli to jest kwestia egzekwowania należnych praw.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanuszDobrosz">Wracając do spraw polsko-litewskich. My będziemy tutaj słuszne tezy wygłaszać, ale Polakom, w tym momencie nie jesteśmy w stanie realnie pomóc. Jest przecież jeszcze Polsko-Litewska Grupa Parlamentarna. Na posiedzeniach również omawiano tam wiele spraw i jak kulą w płot, kulą w płot, kulą w płot.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JanuszDobrosz">Wiem, że państwo są bardzo zaangażowani w rozwiązanie tych problemów, za co w imieniu Komisji chciałem podziękować. Pani poseł chciałem podziękować za pomoc intelektualną. Komisja może postulować, może formułować dezyderaty. Są już czynione takie próby. Na jednym z kolejnych posiedzeń omówimy treść dezyderatu, który przygotował pan poseł Daniel Pawłowiec, właśnie w kwestii statusu Polaków w Niemczech. Trzeba te sprawy raz na zawsze załatwić. Pamiętam w dziesiątej kadencji Sejmu, gdy rodziła się wolna Litwa, cały Sejm popierał dążenia litewskie. Pamiętam, jak myśmy wszyscy kibicowali tym zdarzeniom, narażaliśmy się, ale teraz wzajemności nie ma. Może trzeba partnerom litewskim, poza protokołem wreszcie powiedzieć, o co chodzi, że tak dalej być nie może. Po prostu nie może. Wydaje mi się, że niezależnie od tego, jakie formacje reprezentujemy w tej Komisji, to wszyscy w tej materii mamy jedno, takie samo zdanie. Powtarzam, nie chcemy działać tak jak marszałek Piłsudski w innych okolicznościach, ale coś bardziej radykalnego i twardego należy stronie litewskiej powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JanuszDobrosz">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JanuszDobrosz">Sądzę, że będziemy z państwem stale współpracować. Dzisiaj było pierwsze spotkanie, ale jak państwo widzą, mamy jeszcze w Sejmie sytuację nadzwyczajną. Mam nadzieję, że to się jakoś unormuje i będziemy mogli normalnie pracować.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JanuszDobrosz">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad – sprawy bieżące. Czy w sprawach bieżących są jakieś uwagi? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JanuszDobrosz">Jeżeli przesilenie w Sejmie się dokona i będzie możliwa dalsza praca, to proponowałbym żeby posiedzenia Komisji odbyły się w dniach 15 i 16 lutego. Tym razem porozmawiamy o naszych organizacjach polonijnych, o ich działalności. Musimy porozmawiać o naszym harcerstwie na Białorusi, bo tam też jest problem. Dziękuję państwu za udział w obradach, dziękuję za wymianę myśli. Zamykam posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>