text_structure.xml 43.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanOłdakowski">Witam wszystkich. Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z 46 posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. W porządku dziennym przewidziany jest tylko jeden punkt – informacja o sytuacji Polskiej Agencji Prasowej S.A. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanOłdakowski">Informuję, że dziś o godzinie 15.00 odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Skarbu Państw oraz Komisji Kultury i Środków przekazu na temat nowelizacji ustawy o Polskiej Agencji Prasowej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanOłdakowski">Oddaję głos prezesowi Polskiej Agencji Prasowej, panu Piotrowi Skwiecińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrSkwieciński">Witam państwa. Mam mówić o sytuacji Polskiej Agencji Prasowej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PiotrSkwieciński">Zacznę od uwagi, że Polska Agencja Prasowa jest podstawowym elementem infrastruktury informacyjnej naszego kraju tak oczywistym, że często się o nim nie pamięta. Jeden z byłych prezesów Polskiej Agencji Prasowej, mówiąc na ten temat, użył metafory, że PAP jest jak powietrze – ponieważ jest i wszyscy uważają za oczywiste, że jest, to się tego nie zauważa. Tak jest z serwisami PAP-u dostarczanymi do abonujących je redakcji. Ale niechby nagle zabrakło powietrza, czy serwisów PAP-u, to dopiero wtedy wszyscy by się zorientowali, jaka jest waga tego, co nagle zostało odebrane. Tak jest z PAP-em. Myślę, że w tej metaforze jest tylko niewielka przesada. Polska Agencja Prasowa jest więc podstawowym dostarczycielem informacji dla polskich mediów. Agencja spełnia również wiele innych ról, o których zapewne będziemy dziś mówić, ale podstawową jej rolą jest dostarczanie informacji do mediów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PiotrSkwieciński">Media abonują serwis Polskiej Agencji Prasowej. W zasadzie abonują go, czyli kupują, wszystkie media. Niemal wszystkie. Są nieliczne wyjątki. Z dużą satysfakcją stwierdzamy, że nie mamy do czynienia z sytuacjami – a z tego co się orientuję, nie mieliśmy także do czynienia w latach poprzednich – żeby ktoś zdecydował, że tego serwisu nie chce, że woli zaoszczędzone w ten sposób pieniądze użyć na coś innego. Nie mieliśmy do czynienia z takim faktem. Jeżeli były rozmowy z klientami na temat serwisu, kiedy kończyła się jedna umowa i trzeba było negocjować zawarcie następnej, zawsze dochodziło do podpisania kolejnej umowy. Uważam, że jest to znaczący fakt, ponieważ pokazuje, że media głosują za PAP-em swoimi pieniędzmi. Nie zetknęliśmy się nigdy z tym, żeby ktoś chciał na serio z naszego serwisu zrezygnować. Dodajmy do tego, że doświadczenia agencji nie polskich są takie, że pełnią one ważną rolę.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PiotrSkwieciński">W Polsce nie mieliśmy do czynienia z poważną próbą stworzenia agencji prasowej z prawdziwego zdarzenia konkurującej z PAP-em. Były jednak podejmowane takie próby w innych krajach, poza granicami Polski. Za każdym razem – w różnych okolicznościach – kończyło się to wycofaniem się podmiotów, które próbowały stworzyć tego rodzaju agencje. Zatem agencje narodowe – jak widać – nadal są potrzebne, niezbędne. Świadczy o tym przykład rynku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PiotrSkwieciński">Jest to bardzo dobry element, jeśli chodzi o sytuację Polskiej Agencji Prasowej. Ta sytuacja – paradoksalnie – nie przekłada się jednak na dobrobyt Agencji. Dlaczego? Dlatego – tu dochodzimy do kwestii systemów finansowania agencji prasowych na świecie – że z pewnych przyczyn – nie miejsce tutaj stawiać hipotezy na ten temat – w ciągu ostatnich kilkunastu lat Polska Agencja Prasowa była i jest niedofiansowana. W jakim sensie niedofiansowana? W takim sensie, że Polska Agencja Prasowa – jak świetnie się państwo orientują – rokrocznie otrzymuje dotację z budżetu państwa, którą uchwala Sejm. Mówiąc rokrocznie nie mam racji, ponieważ przez dwa lata tej dotacji nie było. Jednak pomijając te lata, otrzymuje dotację corocznie. Natomiast mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że owa dotacja stanowi około 6% przychodów Agencji. Jest też jeszcze dodatkowo kilka procent z przychodów Agencji z sum otrzymywanych w ramach kontraktów za abonowanie serwisu przez różnego rodzaju instytucje państwowe. Tych instytucji jest niewiele. Czynią to na zasadzie woluntarystycznej decyzji własnych kierownictw, które uznają lub nie uznają, że serwis PAP-u jest im do pracy niezbędny. Znacząca większość instytucji państwowych nie abonuje serwisu PAP-owskiego. Można więc powiedzieć, że pieniądze otrzymywane w ten lub inny sposób od państwa – dotacja plus środki od nielicznych instytucji abonujących serwis – składają się na 10–12% przychodów Agencji.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PiotrSkwieciński">Jak to wygląda w innych krajach? W agencjach prasowych funkcjonujących w państwach o znacznie dłuższych tradycjach wolnego rynku niż nasz kraj przedstawia się to zgoła inaczej. Sztandarowa Francuska Agencja Prasowa – Agence France Presse – na mocy kontraktu z rządem, na podstawie którego wszystkie francuskie instytucje państwowe otrzymują serwis Agence France Presse, łącznie z ambasadorami na całym świecie, otrzymuje od państwa pieniądze stanowiące ponad 40% przychodów AFP. W naszym przypadku jest to 10–12%.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PiotrSkwieciński">W wypadku Hiszpańskiej Agencji Prasowej EFE, analogiczny kontrakt z rządem, plus kontrakty z rządami autonomicznych prowincji hiszpańskich, plus dotacja – bo Hiszpanie mają także dotację uchwalaną przez parlament, tak zwaną dotację od króla – stanowi ponad 50% jej przychodów. Powtórzę raz jeszcze, że w wypadku Polskiej Agencji Prasowej jest to 10–12%.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PiotrSkwieciński">Włoska Agencja Prasowa ANSA ma kontrakt z rządem, kontrakty z samorządami prowincji włoskich oraz dotację na specjalne wydatki w sytuacjach nadzwyczajnych wypłacaną przez rząd – na przykład, w przypadku misji irackiej ANSA relacjonuje ją za specjalne pieniądze – co w sumie przekracza 30% budżetu Agencji. Raz jeszcze powtórzę, że w wypadku Polskiej Agencji Prasowej jest to 10–12%.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PiotrSkwieciński">Są przykłady idące znacznie dalej. I tak, Portugalska Agencja Prasowa LUSA, jeszcze kilka lat temu polegała na pieniądzach państwowych kształtujących się na poziomie 90%. W tej chwili jest to mniej – ponad 70%. Tak się rzeczy mają w rozwiniętych krajach Zachodu, które – jak mówię – cieszą się wolnym rynkiem znacznie dłużej niż my.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PiotrSkwieciński">Z krajów bliższych nam powołam się na przykład Węgierskiej Agencji Prasowej MTI oraz w pewnym stopniu Czeskiej Agencji Prasowej CzTK. Węgierska Agencja Prasowa MTI została kilka lat temu doposażona przez rząd węgierski bardzo atrakcyjnymi, pozostającymi w dyspozycji rządu nieruchomościami w Budapeszcie – biurowcami. Te biurowce są przez Węgierską Agencję Prasową wynajmowane – jest to dla niej stabilne źródło dochodu. Podobnie, choć w mniejszym zakresie, sytuacja wygląda w Czechach.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PiotrSkwieciński">W Polsce czegoś takiego nie ma. W związku z tym mamy do czynienia z taką sytuacją, że ogromna większość innych agencji prasowych – można w to również wliczyć Niemiecką Agencję Prasową DPA, która nie podaje konkretnych liczb, natomiast skądinąd wiadomo, że ma dwie umowy z urzędem kanclerskim i z Ministerstwem Spraw Zagranicznych na dostawę serwisu informacyjnego, wprawdzie jest to mniej, niż w przypadku ANSA, która ma 30%, ale też są to lukratywne kontrakty, procentowo większe od tego, co dostaje PAP – ma zagwarantowane przez państwo długoterminowe źródła stabilnego dochodu. Te państwa z jakichś powodów uznają za ważne, żeby agencja była i miała stabilne źródło dochodu. Dodam, że w większości nie są to kontrakty jednoroczne, tylko wieloletnie, w związku z czym ta stabilność jest jeszcze silniej zagwarantowana.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PiotrSkwieciński">Te agencje mogą spokojnie pracować nad produktami – poza swym serwisem medialnym – często niezwiązanymi bezpośrednio z mediami, rozmaitego rodzaju serwisami, usługami, które mają być dochodowe i stopniowo zmniejszać znaczenie pieniędzy otrzymywanych od państwa. My nie mamy takiego luksusu. Powtarzam, że dotacja wynosi mniej więcej 6% naszych przychodów, a dodatkowe kilka procent pochodzi od nielicznych instytucji państwowych, które abonują nasz serwis. W związku z tym, w porównaniu z większością agencji europejskich – nie tylko zachodnich, ale i środkowoeuropejskich – jesteśmy Agencją ubogą. To jest jeden aspekt niekorzystnej sytuacji finansowej naszej Agencji.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PiotrSkwieciński">Drugi aspekt jest taki, że w ciągu ostatnich kilku lat nie wszystkie decyzje związane z zaangażowaniem finansowym czynionym przez Zarząd poprzedniej kadencji okazały się słuszne. Myślę przede wszystkim o akwizycji warszawskiej drukarni, która zamiast źródłem dochodu okazała się być źródłem kłopotów finansowych i dodatkowego zaangażowania finansowego strony macierzystej Polskiej Agencji Prasowej. Myślę też o wejściu – nie chcę państwa zanudzać szczegółami – do pewnej międzynarodowej organizacji agencji prasowych, które powinno przynosić dochód, a zamiast tego przynosi konieczność dalszego zaangażowania na rynku międzynarodowym. Jest to element dodatkowo pogarszający sytuację finansową Agencji.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PiotrSkwieciński">W związku z tym, nasz Zarząd musi podejmować działania sprzeczne ze sobą. Po pierwsze, jest to konieczność cięcia kosztów, co wynika wprost z sytuacji finansowej. Jest to wykonywane. W porównaniu z majem 2006 r. nastąpił spadek zatrudnienia – zostały dokonane cięcia o charakterze socjalnym. Zarazem jednak musimy zwiększyć zaangażowanie finansowe we flagowy produkt Agencji, czyli w główny serwis medialny. Dlaczego musimy zwiększyć zaangażowanie w ten segment działalności Agencji? Dlatego – to nie jest tylko kwestia dotycząca poprzedniego Zarządu, ale i strategii przyjętych przez wcześniejsze Zarządy – że przez wiele lat działania Agencji był to segment totalnie niedoinwestowany. Wychodzono z założenia, że ponieważ praktycznie wszystkie polskie media abonują ten serwis, to na tym rynku nie zdobędziemy dużo więcej. Zatem poprzednie Zarządy prowadziły raczej politykę przetrwalnikową, aby próbować rozwijać wytwarzanie innych produktów, poza głównym serwisem medialnym. Do pewnego stopnia było to zgodne z polityką prowadzoną przez przodujące agencje zachodnioeuropejskie, o których mówiłem wcześniej. Jednak tamte agencje – co też już mówiłem – były w innej sytuacji. One mają kontrakty z rządem, lukratywne dofinansowanie na znacznie wyższym poziomie niż my. W związku z tym mogą sobie pozwolić na położenie nacisku na wytwarzanie innych produktów. Tymczasem polityka niedoinwestowywania głównego serwisu medialnego doprowadziła do tego, że w tej chwili musimy ponieść pewne wydatki w tym segmencie działalności Polskiej Agencji Prasowej. Gdyby to było kontynuowane, moglibyśmy znaleźć się w poważnych kłopotach, ponieważ pewnych rzeczy nie da się zrobić poniżej pewnych kosztów, zwłaszcza na skalę, na jaką jest to robione.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PiotrSkwieciński">Z tym wiąże się kolejna sprawa – konieczność realizacji misji publicznej przez naszą Agencję. Misja publiczna z definicji nie jest nastawiona na zysk. Konieczność realizacji misji publicznej nakłada na nas ustawa o Polskiej Agencji Prasowej. Ta misja jest realizowana właśnie przez medialny segment Agencji. Polega ona na tym – kiedy skończę, poproszę panią prezes i pana redaktora naczelnego o uzupełnienie mojej wypowiedzi – że Polska Agencja Prasowa na tle polskich mediów relacjonuje prace parlamentarne na poziomie plenarnym, a także komisji i podkomisji, bezprecedensowo intensywnie. Bardzo często jest tak, że posiedzenie danej komisji jest relacjonowane wyłącznie przez Polską Agencję Prasową, w związku z czym wyłącznie z Polskiej Agencji Prasowej inne media mogą otrzymać informację, co się działo na tym posiedzeniu. Jest to również towarzyszenie polskim politykom za granicą, szczegółowe relacjonowanie wszelkich kampanii wyborczych – znacznie bardziej szczegółowe niżby to wynikało z zapotrzebowania mediów. Jest to wreszcie – co istotne – utrzymywanie oddziałów terenowych PAP-u. W serwisie Agencji jest wiele informacji dotyczących istotnych wydarzeń o charakterze regionalnym lub lokalnym – nie tylko politycznych, również społecznych, gospodarczych i kulturalnych, które – gdyby nie PAP – nie miałyby szansy zaistnieć w ogólnopolskiej przestrzeni. Jest to bardzo ważny element informacyjnej tkanki polskiego życia publicznego. PAP przeciwdziała dezintegracji tej tkanki. To jest część elementów misji publicznej, którą Polska Agencja Prasowa realizuje.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PiotrSkwieciński">Z tych powodów zachodzi konieczność otrzymywania przez Polską Agencję Prasową dotacji, która – jak państwo się orientują – jest corocznie wpisywana do budżetu państwa. W tym roku mamy sytuację szczególną, dlatego że ustawa o finansach publicznych, zgodna z ustawodawstwem europejskim, powoduje konieczność zmiany w ustawie o Polskiej Agencji Prasowej. Do tej pory zapis był bardzo ogólny, że Polska Agencja Prasowa do momentu prywatyzacji otrzymuje dotację. Obecnie zachodzi konieczność bardziej szczegółowego powiązania dotacji z misją publiczną. Dla nas nie jest to nic nowego, dlatego że od wielu lat Ministerstwo Skarbu Państwa rozlicza nas z tego – otrzymuje szczegółowe informacje w okresie negocjowania wysokości dotacji. Ministerstwo Skarbu Państwa kontroluje, czy te pieniądze przeznaczane są właśnie na tę misję. Dla nas różnica jest niewielka, natomiast musi to być zapisane w ustawie. Stąd konieczność nowelizacji ustawy, którą – jak rozumiem – dziś zajmowała się Komisja Finansów Publicznych, a zajmować się będzie Komisja Skarbu Państwa wraz z Komisją Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PiotrSkwieciński">Tyle z mojej strony. Jeśli jest taka możliwość, poproszę panią prezes i pana redaktora o rozwinięcie tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanOłdakowski">Panie prezesie, ponieważ posłowie sygnalizują, że mają pytania, później przekażę państwu głos.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanOłdakowski">Chciałbym jeszcze, żeby kilka zdań w tej sprawie powiedział reprezentujący Ministerstwo Skarbu Państwa pan minister Michał Krupiński. Poproszę o krótkie podsumowanie „Informacji na temat Spółki Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie”, którą od pana otrzymaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MichałKrupiński">Przesłaliśmy państwu naszą informację na piśmie. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na trzy elementy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MichałKrupiński">Pierwszym elementem jest pomoc publiczna. Jak pan prezes powiedział, Skarb Państwa udzielił pomocy publicznej dla Spółki Polska Agencja Prasowa S.A. Został także przygotowany plan restrukturyzacji. Wdrażanie planu restrukturyzacji było zaplanowane na koniec przyszłego roku. Ze względu na przedłużające się przetargi, wykonanie planu przesunięto na koniec tego roku. Ten plan restrukturyzacji oceniliśmy pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MichałKrupiński">Drugim elementem jest dotacja. Jak państwo wiedzą – będzie to przedmiotem naszego kolejnego dzisiejszego posiedzenia – ze względu na wejście w życie ustawy o finansach publicznych z dniem 1 stycznia 2006 r., musiała zostać znowelizowana ustawa o Polskiej Agencji Prasowej, gdyż przepisy zwarte w art. 4 ust. 3 są zbyt ogólne. Tam się mówi o misji, celach PAP-u, ale zbyt ogólnie. Należało te przepisy dookreślić. Dotyczy tego właśnie projekt ustawy, który dziś zaprezentujemy. Jest to – jeszcze raz podkreślę – wynikiem wejścia w życie nowelizacji ustawy o finansach publicznych. I jest konieczne do wypłaty dotacji w latach następnych. Dlatego prosimy Komisję o poparcie tego projektu ustawy, który – jak zauważył pan prezes – został już pozytywnie zaopiniowany przez Komisję Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MichałKrupiński">Trzecim i ostatnim elementem, na który chciałem zwrócić państwa uwagę – uprzedzając ewentualne pytania w sprawie dotyczącej sytuacji w organach Spółki – zapewniam, że organy statutowe w Spółce są i funkcjonują. Otrzymali państwo informację zgodnie z chronologią dotyczącą zmian, które następowały w tym zakresie. Powiem, że niekorzystne wyroki – mam na myśli wyrok Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 31 maja 2006 r. – są nieprawomocne, nie ma więc podstaw do twierdzenia, że Spółka nie posiada władz statutowych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MichałKrupiński">Natomiast, jeśli chodzi o nowe elementy, chciałbym podkreślić, że 31 lipca tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo o stwierdzenie nieważności uchwał Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia dokonującego wspomnianych zmian w Radzie Nadzorczej. Było powództwo o stwierdzenie nieważności Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia, ale zostało oddalone. Mamy informację, że powodowie złożyli od tego wyroku apelację. Ponieważ sprawa jest w apelacji, trudno jest dyskutować na ten temat. Zasady są takie, że dopóki sprawa jest w sądzie, nie ma co nad nią dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MichałKrupiński">Jeśli chodzi o nasze dodatkowe działania, mogę powiedzieć, że wspólnie z obecnym tu Zarządem rozważamy różne możliwości dokapitalizowania PAP-u poprzez wniesienie do Agencji gruntów lub nieruchomości, a także niektórych spółek. Analizujemy różne możliwości, aby móc wspierać dywersyfikację działalności PAP-u i poprawić bieżącą sytuację ekonomiczną Spółki. Natomiast za wcześnie jeszcze mówić o konkretnych pomysłach i rozwiązaniach. W momencie, kiedy te analizy będą na ukończeniu, będziemy je mogli zaprezentować Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanOłdakowski">Otwieram dyskusję. Do głosu zapisali się już pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska i pan poseł Piotr Gadzinowski. Zgłaszają się jeszcze pan poseł Alojzy Lysko oraz pan poseł Arkadiusz Rybicki.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanOłdakowski">Oddaję głos pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ponieważ od wspólnego posiedzenia z Komisją Skarbu Państwa dzieli nas 20 minut, podczas którego będziemy rozpatrywać nowelizację ustawy o Polskiej Agencji Prasowej, w związku z tym ograniczę się w swoich uwagach do trzech zasadniczych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pierwsza. Zarówno z przedłożonej informacji, jak i z wypowiedzi pana prezesa oraz pana ministra, nie do końca zrozumiałam, jaka jest strategia wobec Polskiej Agencji Prasowej, aczkolwiek mam prawo przypuszczać, że strategia jest taka, by pozostawić ją w takim kształcie, w jakim jest, jako rządową czy publiczną agencję, chociaż wszystkie dotychczasowe działania, łącznie z ustawą, która będzie nowelizowana, jak i programem restrukturyzacji, dokapitalizowaniem w wysokości 17.300.000 zł, zmierzały do tego, by tę Agencję sprywatyzować, co nie oznacza wydania w byle jakie, prywatne ręce. Były różne koncepcje, rozwiązania, jakie są stosowane w Europie, żeby wyszła ona spod częściowego władztwa państwa. W państwa wyjaśnieniach nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, czy ta koncepcja jeszcze istnieje, czy już jest passé.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Druga sprawa. Rozumiem, że przy tej kondycji finansowej potrzebne jest pewne dokapitalizowanie z budżetu, jednak wydaje mi się, że czym innym jest formuła, na którą powoływał się pan prezes – kontrakt z rządem obowiązujący na jakiś okres, a czym innym stała pozycja w ustawie budżetowej, w budżecie państwa. Co do tego jestem więcej niż pewna, że jest to inna formuła, zwłaszcza że tłumaczą państwo obecność tej dotacji misją publiczną.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie prezesie – na pewno pan to wie, tylko tego nie mówi – ja nie wiem, jak można uznać, że istnieje na świecie jakakolwiek ogólnonarodowa agencja informacyjna, która nie prezentuje stanowiska Sejmu, Senatu, prezydenta, premiera i różnych władz publicznych. Inaczej nie miałaby racji bytu. Może więc nie nazywajmy tego misją publiczną, tylko istotą agencji informacyjnej, chyba że to jest równoważne. Tak mi się wydaje. Dla mnie jest to tak oczywiste, że nie sądzę, by to było właściwe uzasadnienie. Owszem, dla kontraktu z rządem być może byłoby to właściwe uzasadnienie, ale dla całej pozycji budżetowej, że agencja realizuje misję publiczną, wydaje mi się, że nie. Podobnie jak i rzetelność, bezstronność i szybkość informacji. Na tym polega działalność Agencji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Trzecia sprawa. Zwracam się z tym do pana ministra. Tak naprawdę, to na czym miał polegać program restrukturyzacji, poza tym, że Agencja otrzymała pieniądze, i jakie zamówienia publiczne przeszkodziły w jego realizacji? Budowaliście coś, burzyliście? Przepraszam, ale nie wiem, na czym ten program polegał.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o stan prawny, rzeczywiście w sądach są sprawy. Ustawę czytam. Wiem, że zmian w składzie Rady Nadzorczej można dokonać przed upływem kadencji w przypadku udostępnienia akcji Spółki osobom trzecim. Taki fakt nie zaistniał, a zmiany w składzie Rady Nadzorczej nastąpiły. Prawnie sytuacja wygląda w ten sposób, że sąd gospodarczy nie zarejestrował ani nowego składu Rady Nadzorczej, ani Zarządu. Zostawmy prawnikom rozstrzygnięcie, czy istnieją władze statutowe, czy nie. Według pana ministra, istnieją. Pan minister jest właścicielem PAP-u, więc zdanie pana ministra jest ważniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanOłdakowski">Najpierw będzie tura pytań, a potem odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanOłdakowski">Teraz zabierze głos pan poseł Piotr Gadzinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PiotrGadzinowski">Cieszę się, że jest z nami przedstawiciel Skarbu Państwa. Chciałbym zapytać pana ministra o strategię rozwoju Polskiej Agencji Prasowej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PiotrGadzinowski">Pan prezes Piotr Skwieciński w sposób dość szczególny poinformował nas, jak to wygląda na świecie, ponieważ przedstawił prawdę, ale niekompletną. Nie wiem, czy jest to dobry styl informowania. Otóż, oprócz agencji, które rzeczywiście żyją z dotacji poprzez długoletnie kontrakty na abonowanie swoich usług, są też agencje, które nie są własnością Skarbu Państwa, mają formę na przykład spółdzielni, są własnością dominujących na rynku mediów.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PiotrGadzinowski">Dlatego chciałbym zapytać pana ministra, jaką pana resort ma strategię wobec PAP-u. Czy PAP będzie prywatyzowany? Czy na przykład część akcji PAP-u będzie sprzedawana? Chciałbym przypomnieć, że kiedy powstawała ustawa o Polskiej Agencji Prasowej, to o tym mówiono, a PAP był doposażany, dotowany ze Skarbu Państwa po to, żeby jego kondycja finansowa wzrosła i stał się przedsiębiorstwem, które wystawione na sprzedaż będzie atrakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PiotrGadzinowski">Natomiast, jeśli PAP nie będzie prywatyzowany, to mam pytanie do pana prezesa Piotra Skwiecińskiego, czy jest na to przygotowany. Jeśli Agencja nie będzie prywatyzowana, to coś trzeba z nią zrobić, bo ta forma dotacji jest najgorsza – uzależnia PAP od woli Sejmu, budżet w wielu wypadkach podlega wahaniom ze względów politycznych. Trudno wymagać, żeby PAP zdany był na łaskę parlamentu, wisiał u klamki pańskiej. Dobrze by było, żeby PAP, skoro nie będzie prywatyzowany, miał takie kontrakty. Jest tylko pytanie, czy pan prezes jest przygotowany do sprzedaży takich serwisów? Mówił pan, że Francuzi, czy Hiszpanie kupują – chociaż w przypadku Francuzów można uważać, że jest to pewien rodzaj ukrytej pomocy publicznej, ale te serwisy są przydatne. Czy PAP jest przygotowany na serwisowanie instytucji? Czy nie będzie to ukryte alibi dla finansowania Agencji przez poszczególne ekipy rządowe? W związku z tym powstaje kolejne pytanie, czy takie rozwiązanie, z punktu widzenia Agencji jako instytucji pożytku publicznego, która ma pełnić misję, jest korzystne? Przecież takie finansowanie też może uzależniać PAP od poszczególnych ekip rządowych na takiej zasadzie, że jeżeli PAP – mówiąc kolokwialnie – będzie niegrzeczny, to okaże się, że nie ma zamówień.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PiotrGadzinowski">W 2003 r. został opracowany plan restrukturyzacji Polskiej Agencji Prasowej i przyjęto 10 planów sektorowych. O ile wiem, nie został w PAP-ie wdrożony system edycyjny. Chciałbym się dowiedzieć, jaki jest los tego systemu. Jest to dość ważne narzędzie dla funkcjonowania placówki. Jak wygląda ta sprawa? Czy prawdą jest, że zerwano we wrześniu umowę z firmą wykonawczą? Czy prawdą jest, że niewykorzystane zostaną środki pomocy publicznej na ten cel?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PiotrGadzinowski">Pan prezes wspominał o cięciach kosztów, których PAP dokonuje ze względu na sytuację finansową. Jak to będzie wyglądać? Czy będzie się to odbywać w formie wyprzedaży majątku PAP-u – mam na myśli Drukarnię Naukowo-Techniczną w Warszawie i ośrodek wypoczynkowy w Zegrzu? Chciałbym także się dowiedzieć, dlaczego PAP zlikwidował placówkę w Pekinie w sytuacji, kiedy zbliża się olimpiada i targi EXPO, a przede wszystkim Chiny stają się jednym z centrów świata, co już wszyscy zauważyli? Wielokrotnie rozmawiałem z polskimi biznesmenami robiącymi interesy na terenie Chin, którzy skarżyli się, że polskie media nie informują o tym, jak w Chinach jest naprawdę, że poziom informacji zatrzymał się na mundurkach, rowerkach i wizerunkach przewodniczącego Mao na każdym rogu ulicy, gdy tymczasem Chiny to Ameryka – Chiny się westernizują.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym również zapytać pana ministra, jak wygląda sytuacja z władzami Polskiej Agencji Prasowej, bo z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że pan prezes Piotr Skwieciński nie ma wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego, pani wiceprezes ma, z Rady Nadzorczej jej przewodniczący pan Krzysztof Turkowski nie ma wpisu, podobnie pan Paweł Kosecki i pan Jacek Reps. Zatem wpisy mają tylko pani wiceprezes i dwaj członkowie Rady Nadzorczej. Czy Ministerstwu Skarbu Państwa nie przeszkadza ta sytuacja? Oczywiście wszyscy rozumiemy, że sprawa się toczy i trudno wyrokować, jak to będzie – sądy są niezawisłe. Jednak należy zapytać, jak to wpłynie na kondycję Spółki, zwłaszcza, że musi ona być dotowana ze Skarbu Państwa, a dotacja ta jest stosunkowo wysoka? Jak to będzie wyglądać, zwłaszcza na tle wyników Polskiej Agencji Prasowej? Cząstkowy wynik za 2006 r. – za styczeń i luty – wskazuje na straty w wysokości 3,7 mln zł. Polska Agencja Prasowa spłaca kredyt zaciągnięty na budowę nowej siedziby przy ul. Brackiej. Kredyt w wysokości 21 mln zł zaciągnięty został na 12 lat, a do spłaty pozostało 17 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PiotrGadzinowski">Panie ministrze, skoro firma przynosi straty, będzie dotowana i nie ma jasnej koncepcji, co z nią będzie – bo ze strony rządu nie ma nawet woli abonowania serwisu, jest tylko mowa o corocznym dotowaniu PAP-u, a teraz nowelizujemy ustawę tylko po to, żeby zalegalizować tę dotację – to pytam, co będzie z PAP-em i jaka będzie jego kondycja. Powstaje sytuacja, że firma cały czas pozostaje na garnuszku państwa, czyli rządu, a jest to firma, która powinna spełniać rolę instytucji pożytku publicznego, medium publicznego – informować nie tylko pod kątem potrzeb rządu, przesyłać informacje dobre dla rządu, ale też niekorzystne, powinna też pokazywać, co robi opozycja, a także instytucje alternatywne, a tymczasem wchodzimy w zależności finansowo-klienckie od strony rządzącej ekipy, co we mnie, jako osoby przywiązanej do niezależności mediów, budzi zaniepokojenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanOłdakowski">Następnych chętnych do zadania pytań proszę o skrótowość. Najpierw pan poseł Alojzy Lysko, a potem pan poseł Arkadiusz Rybicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AlojzyLysko">W przeciwieństwie do mojego poprzednika, zadam trzy krótkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AlojzyLysko">Pierwsze pytanie. Jaka jest pełna oferta serwisowa Polskiej Agencji Prasowej?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AlojzyLysko">Drugie pytanie. Jakie media w kraju nie kupują państwa produktów?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AlojzyLysko">Trzecie pytanie. Czy działają w kraju konkurencyjne agencje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszRybicki">Miałem pytania dotyczące prywatyzacji, ale zostały już zadane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanOłdakowski">Pozostało nam siedem minut do końca posiedzenia. Poproszę najpierw o odpowiedź przedstawicieli Polskiej Agencji Prasowej ze wskazaniem, komu się odpowiada, a potem pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PiotrSkwieciński">Niestety, chyba nie będę mógł powiedzieć, na czyje pytanie odpowiadam, bo nie zawsze to pamiętam.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PiotrSkwieciński">Jeśli chodzi o przykłady agencji, panie pośle, to też nie do końca prawda, ponieważ agencje, które są spółdzielniami mediów także mają kontrakty. Włoska ANSA, która ma ponad 30-procentowe finansowanie ze strony państwa, jest spółdzielnią mediów. Niemiecka DPA, która jest finansowana w mniejszym stopniu, ale także istotnie, jest spółdzielnią mediów, nawet klasyczną. Zatem, jeśli chodzi o te modele, nie jest tak, jak pan sugerował.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PiotrSkwieciński">Pytania dotyczące prywatyzacji powinny być skierowane do właściciela, a nie do przedstawicieli podmiotu, który ma być prywatyzowany. Mogę powiedzieć tylko tyle – i nie mówię tego bynajmniej z satysfakcją – że do tej pory nie ma w Europie przykładu sprywatyzowania z sukcesem agencji prasowej, która powstała jako agencja publiczna. Podkreślam, że nie mówię tego z satysfakcją, tylko stwierdzam fakt.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PiotrSkwieciński">Czy jesteśmy przygotowani z ofertą dla instytucji państwowych czy samorządowych? Odpowiadam – tak, jesteśmy. Cały czas tę ofertę poszerzamy. Prowadzimy rozmowy z rozmaitymi podmiotami państwowymi i samorządowymi, częstokroć bardzo poważnymi. Dotyczą one naszego serwisu, a także innego rodzaju naszych usług. W sensie merytorycznym jesteśmy przygotowani i będziemy jeszcze bardziej gotowi. Jednak te rozmowy są cząstkowe. W krajach Europy Zachodniej załatwiane jest to na szczeblu jednego kontraktu rządowego i to nie raz na rok, tylko najczęściej raz na trzy lata.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PiotrSkwieciński">Jeśli chodzi o pytanie o system edycyjny, to prawda, że we wrześniu Zarząd odstąpił od umowy, która była realizowana z firmą wykonawczą przede wszystkim z racji rażącego niedotrzymywania terminów przez tę firmę i brak gwarancji, że tak dalej nie będzie. Ta firma od poprzedniego Zarządu otrzymała aneksem przedłużenie terminu. Byłaby konieczność tworzenia kolejnego aneksu przedłużającego te terminy, a w grę wchodzą zamówienia publiczne i to wszystko, o czym państwo wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PiotrSkwieciński">Na pytanie dotyczące wyprzedaży majątku powiem, że to jest prawda. Nasz ośrodek wypoczynkowy w Zegrzu jest trwale deficytowy. Nie mamy na to pieniędzy. Być może mógłby przynosić zyski, gdybyśmy mieli wielkie pieniądze na całkowitą zmianę tamtejszej bazy. Nie mamy. Nie mamy możliwości utrzymywania czegoś trwale deficytowego, stale przynoszącego straty, a tak jest przez ostatnich kilkanaście lat.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PiotrSkwieciński">Likwidacja placówki w Pekinie. Panie pośle, została ona zlikwidowana z przyczyn finansowych. A jeśli chodzi o to, dlaczego jej nie mamy, powiem, że nad tym boleję, podobnie jak nad tym, że nie mamy wielu innych rzeczy. Natomiast chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że żadne polskie medium publiczne – nawet tak nieskończenie bogatsze od PAP-u jak telewizja publiczna – nie ma placówki w Pekinie. I nie z takich przyczyn, że wciąż chce pokazywać stare zdjęcia przewodniczącego Mao, tylko dlatego, że jest to placówka bardzo droga, co nie pozostawałoby w żadnej relacji do nawet pośrednio wyciąganych stamtąd dochodów.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PiotrSkwieciński">Jeśli chodzi o kredyt, panie pośle, Polska Agencja spłacała go i spłaca. Nie widzimy problemu, żeby spłacała go dalej.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PiotrSkwieciński">Teraz dopuszczę do głosu innych przedstawicieli Polskiej Agencji Prasowej, którzy odniosą się do pozostałych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AdaKostrzKostecka">Krótko postaram się uzupełnić to, do czego nawiązywała pan poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska, że misja to jest normalna działalność. To nie jest tak, ponieważ normalną działalnością agencyjną jest sprzedaż news-ów. Natomiast prowadzimy również działalność misyjną sensu stricto, to znaczy bezpłatną. Przykładem mogą być bezpłatne serwisy – samorządowy, promujący naukę polską, dotyczący Unii Europejskiej oraz o papieżu Janie Pawle II. Prowadzimy tego typu działalność, która jest bezpłatna. Są to czyste nasze koszty, które dokładnie rozliczamy – sprawozdania przekazujemy do Ministerstwa. Nasze przeciętne koszty działalności misyjnej wynoszą około 7,2 mln zł, a więc dotacja, którą otrzymujemy, to w tej chwili 55%, już po oszczędnościach, które poczyniliśmy. Dokładamy z działalności komercyjnej do tej, która ma charakter misyjny.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AdaKostrzKostecka">Na co została przeznaczona pomoc publiczna? Była niezbędna dlatego, że Agencja była w bardzo złej sytuacji techniczno-technologicznej – sprzęt był przestarzały, ciągle psuły się komputery i Agencja nie mogła pracować. Ta pomoc była niezbędna do tego, żeby doprowadzić Agencję do stanu porównywalnego ze stanem przeciętnych agencji w naszym regionie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AdaKostrzKostecka">Jeżeli chodzi o wynik po dziesięciu miesiącach działalności, po październiku jest dodatni – 1 mln zł. Strata po dziewięciu miesiącach wynika z tego, że nie mieliśmy dotacji i wszystkie koszty działalności misyjnej pokrywaliśmy z własnej działalności komercyjnej. W momencie otrzymania dotacji zrekompensowaliśmy wcześniejsze wydatki i w efekcie zamknęliśmy październik wynikiem dodatnim.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AdaKostrzKostecka">Sprawa strategii. Prosiłabym o rozróżnienie między strategią PAP-u jako firmy i strategią wobec PAP-u w sensie zmian własnościowych. Jeśli chodzi o zmiany własnościowe, jest to sprawa właścicieli. Natomiast, jeśli chodzi o strategię PAP-u jako firmy, mamy taką strategię. Teraz ją dopracowujemy. Jej elementem jest między innymi kwestia przeorganizowania wewnętrznego – tak bym to nazwała – czyli sprzedaży nierentownego ośrodka – o czym mówił pan prezes – po to, żeby sprzedawać nowe produkty. Świat się rozwija w kierunku Internetu, rozwija się telefonia komórkowa i inne produkty o tym charakterze. My w tym kierunku idziemy, i to będzie nasza działalność komercyjna. Natomiast pozostaje jeszcze działalność misyjna.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AdaKostrzKostecka">Jeśli chodzi o naszą pełną ofertę, mamy w tej chwili 138 produktów – od głównego serwisu do drobnych serwisów, na przykład sms-owych. Są to serwisy sprzedawane. Pełna oferta jest obszerna.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AdaKostrzKostecka">Kto nie kupuje serwisu głównego? Nie kupują go media małe, regionalne gazety, których na to nie stać, mimo że cena serwisu jest zróżnicowana w zależności od nakładu gazety lub liczby widzów, słuchaczy w przypadku radia lub telewizji. Jednak są gazety, które mimo wszystko nie mają na to pieniędzy. Dlatego też istnieją serwisy bezpłatne – ktoś, kogo nie stać, korzysta z serwisów bezpłatnych.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AdaKostrzKostecka">Konkurencją w jakimś zakresie jest dla nas Informacyjna Agencja Radiowa, która ma znacznie uboższe serwisy, ale jest w o wiele lepszej sytuacji niż my, ponieważ, o czym pan prezes wcześniej wspomniał, media publiczne – radio i telewizja – mają abonament. My czegoś takiego nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AdaKostrzKostecka">Wrócę jeszcze na chwilę do misji – bo jest to istotne – i sprawy dotacja a kontrakt. My bardzo byśmy chcieli, żeby do był kontrakt. Tak jak państwo posłowie mówili, o dotację trzeba się starać co roku, natomiast kontrakt gwarantowałby nam pokrycie kosztów działalności misyjnej w sposób stały i niezależny od starań i negocjacji z posłami i rządem. Dla nas byłoby to korzystne, a jest to proste, bo prowadzimy księgowość działalności misyjnej, rozliczamy się z niej. Jesteśmy w stanie robić to w ramach kontraktu, nie ma żadnego problemu. Jest to tylko kwestia tego, że zamiast sprzedawania serwisów do ministerstw i urzędów centralnych dostarczalibyśmy je w ramach kontraktu. To wszystko jest do załatwienia. Jest to tylko kwestia negocjowania.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#AdaKostrzKostecka">Ostatnia sprawa – cięcie kosztów. Oszczędność kosztów nie polega na tym, że sprzedajemy ośrodek i z tego żyjemy. Jeżeli będziemy sprzedawać ośrodek, to po to, żeby tworzyć nowe produkty i na tym zarabiać. Oszczędność kosztów, o której wspominał pan prezes, polega na cięciu kosztów wewnętrznych – ograniczamy do maksimum administrację, zamknęliśmy nierentowne serwisy, które miały bardzo mało klientów. Zatem szukamy oszczędności wewnątrz firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RadosławGil">W sprawie placówki w Pekinie dodam kilka zdań do tego, co powiedzieli pan prezes i pani wiceprezes.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RadosławGil">Ja też boleję nad tym, że nie mamy placówki w Pekinie. Placówka została stworzona na kilka miesięcy przed końcem zeszłego roku z funduszu restrukturyzacyjnego – a więc nie były to pieniądze Polskiej Agencji Prasowej – i z tych pieniędzy była utrzymywana. Od 1 stycznia 2006 r. przeszła na garnuszek PAP-u. Koszty okazały się bardzo duże, niewspółmierne do tego, co otrzymywaliśmy z Pekinu. Żeby to lepiej zobrazować powiem, że mieliśmy tam korespondenta, który nie znał chińskiego...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrGadzinowski">Można było zmienić korespondenta...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RadosławGil">Oczywiście, ale przez sześć, siedem miesięcy utrzymywało się placówkę, która generowała olbrzymie koszty, a wykorzystanie tego, co było produkowane w Pekinie, było niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#RadosławGil">Jednak to nie znaczy, że wycofujemy się z Chin. Owszem, zlikwidowaliśmy placówkę, czyli biuro, ze wszystkim tego konsekwencjami. Natomiast prawdopodobnie od stycznia będziemy mieć współpracownika, jak w wielu krajach europejskich, gdzie też nie mamy biur jako takich, placówek. Tak jak jest w Rzymie, gdzie jest współpracownik PAP-u, tak będzie w Pekinie. Proszę się więc nie martwić – do czasu olimpiady na pewno będzie już tam przedstawiciel Polskiej Agencji Prasowej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#RadosławGil">Poza tym, chciałbym odnieść się do wypowiedzi pani przewodniczącej na temat misji.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#RadosławGil">Cieszę się, że tu przyszedłem, bo Komisja Kultury i Środków Przekazu to moja macierzysta Komisja, którą obsługiwałem od sześciu lat, najpierw w PAP-ie a potem w „Rzeczpospolitej”. Także jest mi miło. Przyznam, że znakomita większość posiedzeń Komisji Kultury i Środków Przekazu odbywała się przy udziale jednego tylko dziennikarza. O ile pamiętam, zawsze był to ktoś z Polskiej Agencji Prasowej. Prawda, pani przewodnicząca? To jest właśnie ta misja. Nie było nikogo innego, tylko my. Podobnie jest ze znaczną częścią posiedzeń innych Komisji, co nie oznacza oczywiście, że te posiedzenia nie są ważne. Po prostu, dla niektórych mediów nie są interesujące, mimo że czasem tych właśnie mediów dotyczą. Podobnie jest – powiedzmy to sobie szczerze – z posiedzeniami Sejmu i senackich komisji. Bywałem również na posiedzeniach senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, gdzie na ponad 90% posiedzeń byłem tylko ja lub ktoś inny z Polskiej Agencji Prasowej. To jest właśnie ta misja. Kiedy nie było relacji w serwisie z takiego posiedzenia komisji, to często wytykano nam niewypełnianie tej misji. To dotyczy także ustaw sejmowych, a także działalności ministerstw, poszczególnych resortów oraz wyjazdów najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej, marszałka Sejmu czy Senatu. Często tylko my obsługujemy te wizyty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanOłdakowski">Panie ministrze, za chwilę spotkamy się w gronie wszystkich posłów Komisji. Dlatego prosiłbym, żeby pan w swoim wystąpieniu odniósł się także do zadanych tu pytań.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanOłdakowski">Informuję, że protokół z posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JanOłdakowski">Za pięć minut spotykamy się na wspólnym posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Skarbu Państwa i będziemy dyskutować o poprawce w ustawie. Dziękuję wszystkim państwu za udział w obradach.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JanOłdakowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>