text_structure.xml
87.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PawełZalewski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Spraw Zagranicznych. Przekazuję przewodnictwo obrad posłowi Pawłowi Kowalowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PawełKowal">Witam posłów i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PawełKowal">Porządek dzienny został państwu przedstawiony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Jeśli nie, uznaję porządek obrad za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PawełKowal">Miałbym sugestię, abyśmy połączyli dyskusję nad pkt I i II porządku dziennego, które dotyczą promocji Polski i kultury polskiej za granicą oraz współpracy polskich instytucji rządowych i samorządowych w dziedzinie promocji kultury za granicą.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PawełKowal">Proszę o zabranie głosu ministra Rafała Wiśniewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RafałWiśniewski">Rozumiem, że dzisiejsze posiedzenie Komisji jest poświęcone przede wszystkim promocji kultury polskiej za granicą i promocji Polski poprzez kulturę. Są to dwa zagadnienia prawie tożsame, ale jednak nieidentyczne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RafałWiśniewski">Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma poczucie współodpowiedzialności za trzy sfery w dziedzinie promocji Polski, które wynikają nie tylko z praktyki, ale z ustawowych obowiązków ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RafałWiśniewski">Pierwsza to sfera koordynacyjnej funkcji ministra spraw zagranicznych w zakresie promocji Polski w ogóle. Promocja Polski obejmuje również promowanie gospodarki czy interesów gospodarki polskiej oraz turystyki przyjazdowej do Polski.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RafałWiśniewski">W ostatnich miesiącach byliście państwo świadkami ofensywy polskich uczelni wyższych, które zamierzają w większym niż do tej pory stopniu pozyskiwać studentów z zagranicy, co wiąże się ze zmianą sytuacji demograficznej w Polsce. Jest coraz większe zainteresowanie resortu nauki promocją Polski.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#RafałWiśniewski">Minister spraw zagranicznych realizuje zadanie koordynacji w podstawowym zakresie promocyjnej działalności różnego typu organów rządowych poprzez utworzoną kilka lat temu Radę do Spraw Promocji Polski, która jest organem pomocniczym Rady Ministrów i w której są zgrupowani przedstawiciele najbardziej kluczowych resortów zaangażowanych w promocję.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#RafałWiśniewski">Drugie zadanie, zadanie własne Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odnosi się do sfery dyplomacji publicznej. Chodzi o zagraniczną politykę informacyjną. To jest sfera przekazywania możliwie zobiektywizowanej, wiarygodnej informacji na temat Polski za granicą do opiniotwórczych i wpływowych środowisk w tych częściach świata, które są dla nas istotne.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#RafałWiśniewski">Ta dziedzina najbardziej łączy się z promocjami sektorowymi – kulturalną, naukową, gospodarczą, turystyczną, ale ma pewną autonomię. Jest dziedziną najbardziej wrażliwą.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o obszar promocji kulturalnej, w ostatnich dziesięciu latach – choć były momenty zatrzymania procesu lub regresu – we współpracy MSZ i resortu kultury doszło do bardzo znaczącego postępu we współdziałaniu i w nowoczesnym pojmowaniu naszej roli oraz kompatybilności działań.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#RafałWiśniewski">W Ministerstwie Spraw Zagranicznych mamy świadomość, iż w zakresie promocji kulturalnej Polski za granicą nasze działania charakteryzują się dwiema cechami. Po pierwsze, ludzie odpowiedzialni za politykę zagraniczną, za dyplomację mają predylekcję do tego, żeby promować Polskę poprzez kulturę, a nie promować kulturę w sposób samoistny.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#RafałWiśniewski">Żądamy od naszych reprezentantów za granicą i od podległych nam struktur w kraju, żeby, szanując autonomię sfery kultury i sztuki, zwracali uwagę na to, czy dane przedsięwzięcie w sferze promocji kulturalnej Polski za granicą ma jakiś sens z punktu widzenia interesu polityki zagranicznej Polski.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#RafałWiśniewski">Są takie sfery promowania dorobku kulturalnego Polski, które są obojętne, jeśli nie negatywne z punktu widzenia realizacji tych interesów.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#RafałWiśniewski">To jest naturalny punkt widzenia i naturalny sposób podejścia do tej dziedziny ze strony dyplomacji kulturalnej funkcjonującej w centrali MSZ i na placówkach.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#RafałWiśniewski">Drugi element, który charakteryzuje pracę MSZ w tej dziedzinie, wiąże się z tym, że operujemy projektami niskobudżetowymi. Ministerstwo Spraw Zagranicznych na całą promocję Polski za granicą dysponowało w ubiegłym roku kwotą 24 mln zł, z tego na projekty o charakterze ściśle kulturalnym przeznaczona była kwota nieco powyżej 10 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#RafałWiśniewski">Rozdysponowaliśmy ją na 174 placówki polskie w świecie – 20 instytutów polskich, prawie 100 ambasad i konsulaty konsularne. To pokazuje, że środki, które są w dyspozycji ministra spraw zagranicznych w sferze promocji kulturalnej, nie wystarczają na przeprowadzanie wielkich projektów.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#RafałWiśniewski">Wielkie projekty są naturalną domeną Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Cieszy nas, że w ostatnich latach, a ściślej rzecz ujmując od prezentacji Polski na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie w 2000 r. i od festiwalu „EUROPALIA” w Belgii w 2001 r., doszło do codziennej, pogłębionej współpracy naszych ministerstw w wytyczaniu celów na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#RafałWiśniewski">Działania, które podejmowaliśmy w ostatnim roku, prezentują rozdane państwu dwa raporty. Jeden dotyczy pracy Departamentu Promocji MSZ, drugi dotyczy obchodów 25. rocznicy powstania „Solidarności”. Wbrew niektórym obawom obchody tej rocznicy zakończyły się w świecie wielkim sukcesem promocyjnym Polski.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#RafałWiśniewski">Proszę mi wierzyć, że obaw było bardzo wiele. Sądzono, że na kilka tygodni przed wyborami w Polsce będzie niesłychanie trudno przeprowadzić zarówno w kraju, jak i za granicą tego typu obchody.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#RafałWiśniewski">Nie chcę komentować wydarzeń krajowych, ale za granicą sukces tych obchodów, mniej i bardziej spektakularnych, przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania. Ujawnił również nowe grupy przyjaciół Polski, ludzi Polską zainteresowanych, istotnych z punktu widzenia polityki zagranicznej naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#RafałWiśniewski">Rok ubiegły charakteryzował się pewnym zwrotem ku historii, poniekąd oczywistym. Rozpoczął się obchodami rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Obchodzona była także 60. rocznica zakończenia drugiej wojny światowej oraz 25. rocznica powstania „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#RafałWiśniewski">Te duże wydarzenia zdominowały obraz naszych działań, ale proszę pamiętać o tym, że 174 placówki polskie za granicą przeprowadzają w skali roku ponad 2,5 tys. mniejszych i większych imprez promocyjnych z własnej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#RafałWiśniewski">Nie mówię o takich przedsięwzięciach, jak „Rok Ukraiński” w Polsce i „Rok Polski” na Ukrainie w ubiegłym roku, a także „Rok Polsko-Niemiecki”, który był kontynuowany jeszcze w bieżącym roku, bo to są projekty finansowane ze specjalnych dodatkowych źródeł.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#RafałWiśniewski">Z budżetu MSZ i z inicjatywy resortu realizowanych jest kilka tysięcy imprez przy udziale 174 polskich placówek.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#RafałWiśniewski">Kilka zdań na temat obecnych prac. Jest decyzja rządu o przygotowaniu w bieżącym roku strategii promocji Polski na lata 2007–2013. Jest to poniekąd nawiązanie do dokumentu, który po raz ostatni był przyjęty w 2000 r. przez rząd. Wówczas dotyczył on promocji Polski na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej i obejmował lata 2000–2003.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#RafałWiśniewski">W ramach tego programu rządowego zostały zrealizowane takie projekty, jak nasz udział w targach we Frankfurcie, festiwal „EUROPALIA” w Belgii, „Rok Polski” w Austrii, „Rok Polski” w Hiszpanii, „Rok Polski” we Francji, „Rok Polski” w Szwecji i towarzyszące temu dwa przedsięwzięcia dodatkowe – „Sezon Polski” w Rosji i „Sezon Polski” na Ukrainie.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#RafałWiśniewski">Główną motywacją tamtego programu rządowego była chęć dotarcia do środowisk opiniotwórczych w krajach, które były niechętne naszemu przystąpieniu do Unii Europejskiej. Świadomie nie wybieraliśmy państw, gdzie promocja Polski mogłaby przebiegać łatwo, tylko wybieraliśmy kraje, gdzie taka promocja napotyka na trudności – Niemcy, Austrię, Belgię, Francję.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#RafałWiśniewski">Strategia na lata 2007–2013 nie będzie dotyczyła wyłącznie sfery kultury, ale wszystkich dziedzin promocji Polski. Ma to być program promocyjny dotyczący naszych realnych interesów politycznych i gospodarczych. Oczywiście będziemy starali się być tam, gdzie są możliwości zwielokrotnienia naszego eksportu, pozyskiwania inwestycji zagranicznych, innego klimatu współpracy politycznej bądź społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#RafałWiśniewski">Obecnie pracujemy nad dwoma projektami. Jeden dotyczy sezonu polskiego w Wielkiej Brytanii, drugi sezonu Polskiego w Izraelu i sezonu izraelskiego w Polsce w roku 2009.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#RafałWiśniewski">Elementem programu rządowego będzie strategia dotycząca ministra kultury i roli kultury w systemie promocji Polski. W ostatnich latach mamy szczęśliwie do czynienia z sytuacją, w której kultura wciąż pozostaje prawie najistotniejszym znakiem rozpoznawczym Polski w świecie. Jednak nasza oferta turystyczna i gospodarcza również buduje swoją pozycję i wzbudza zainteresowanie.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#RafałWiśniewski">Nie będę wypowiadał się na temat projektów szczegółowych i drobnych, takich jak „Rok Conradowski” w 2007 r., jak tegoroczne obchody rocznicy śmierci Krzysztofa Kieślowskiego, jak zaangażowanie naszych służb w promocję wydarzeń z roku 1956.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#RafałWiśniewski">Jeśli państwo pozwolą, na zakończenie powiedziałbym o dwóch zasadniczych problemach występujących w sferze promocji Polski poprzez kulturę. Pierwszy problem dotyczy instrumentarium za granicą. Choć w ostatnich latach udało się stworzyć 5 nowych instytutów polskich w Kijowie, Sankt Petersburgu, Bukareszcie, Tel Awiwie i Nowym Jorku, to w porównaniu z takimi krajami jak Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, nasza infrastruktura promocji kulturalnej za granicą jest wciąż znacznie uboższa.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#RafałWiśniewski">Instytuty polskie przekształcamy z modelu polskiego domu kultury w model menedżerskiego biura zatrudniającego dwie osoby z kraju i trzy-cztery osoby na miejscu. Nie są to duże struktury i nie potrzebują dużych obiektów. Nasz instytut w Nowym Jorku ma 120 m kwadratowych i mieści się na „n” piętrze Empire State Building. Nie jest placówką pomyślaną w ten sposób, że tam będą się odbywały imprezy. On ma oddziaływać na instytucje nowojorskie, a nie zapraszać do siebie.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#RafałWiśniewski">Pewnym problemem jest słabość kadrowa naszych attachatów kulturalnych. Nie mamy żadnej osoby zajmującej się wyłącznie sprawami kultury na całym kontynencie Ameryki Południowej. W takich krajach, jak: Chiny, Indie, Japonia mamy jedną osobę zajmującą się tymi zagadnieniami.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#RafałWiśniewski">Planujemy pewien wzrost, ale punkt startu jest wielce niesatysfakcjonujący. Mimo inwestycji ostatniego 15-lecia, cała siatka dyplomacji kulturalnej jest wciąż jeszcze bardzo słaba.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#RafałWiśniewski">Istotne jest także zaplecze merytoryczne dyplomacji kulturalnej w Polsce. W 2000 r. powstał Instytut Mickiewicza, który pomyślany był od początku jako wspólna instytucja ministra spraw zagranicznych i ministra kultury, realizująca wielkie przedsięwzięcia promocyjne, a z drugiej strony na co dzień wspierająca dyplomację kulturalną w jej podstawowych działaniach na świecie.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#RafałWiśniewski">Chodziło o zapobieżenie temu, aby dyplomaci w MSZ zamiast zajmować się koncepcjami, zajmowali się kupowaniem artystom biletów, rozliczaniem honorariów, transportem wystaw. Dziś, niestety, tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#RafałWiśniewski">Mogę powiedzieć, że nastąpił regres w tej dziedzinie. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych miesięcy uda się doprowadzić do sytuacji, w której Instytut Mickiewicza, bez przejmowania placówek za granicą, stanie się zapleczem również dla dyplomacji kulturalnej RP, jakim jest np. Instytut Szwedzki w Sztokholmie czy Fundacja Korea w Seulu.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#RafałWiśniewski">W naszej ocenie są to najefektywniejsze struktury tego typu na świecie. Zatrudniają 60–100 osób, natomiast oddziałują globalnie poprzez sieć placówek tych państw. Nie tworzą dodatkowych struktur. Wiadomo, że promocja kulturalna Polski nie będzie opierała się w decydującej mierze na nauczaniu języka polskiego, więc wszelkie porównania z Instytutem Goethego, z francuską dyplomacją kulturalną, z modelem hiszpańskim, są nie na miejscu.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#RafałWiśniewski">To są modele oparte przede wszystkim na nauczaniu języka, a w przypadku Hiszpanów na promowaniu kultury z zysków z nauki języka. U nas promocja języka ma funkcję komplementarną. Większość ludzi interesuje się Polską nie po to, żeby się nauczyć języka, tylko żeby poznać naszą historię, kulturę.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#RafałWiśniewski">Doprowadzenie do sytuacji, w której Instytut Mickiewicza stanie się na co dzień zapleczem merytorycznym dyplomacji kulturalnej, doradcą, co robić, czego nie robić, a dyplomatom w MSZ pozostanie pewne strategiczne ukierunkowanie całej struktury, miałoby kapitalne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#RafałWiśniewski">Nie można systemu promocji kultury za granicą oderwać od stanu instytucji kulturalnych w Polsce, od ich zdolności autonomicznej do funkcjonowania w obiegu międzynarodowym. W tej dziedzinie jest duży postęp, ale państwo posłowie na pewno lepiej ode mnie wiedzą, że mamy ogromne możliwości, że wiele naszych instytucji nie funkcjonuje w obiegu międzynarodowym, tak jak mogłoby, jeśli popatrzy się na ich zbiory.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#RafałWiśniewski">Jest to konsekwencja różnych czynników. Zazwyczaj główny problem stanowi brak środków. Tymczasem bez silnych instytucji kulturalnych w Polsce, mających pozycję na świecie, trudno o to, żeby system promocji zagranicznej działał nienagannie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PawełKowal">Proszę o zabranie głosu ministra Tomasza Mertę.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TomaszMerta">Żeby zrozumieć rolę państwa w kształtowaniu strategii promocji kultury, trzeba zdawać sobie sprawę, że ta rola musi być bardzo zróżnicowana, bowiem uczestnikami promocji są zarówno poszczególne instytucje kultury, np. samorządowe, jednostki samorządu terytorialnego, jak i instytucje, których organizatorem jest minister kultury, ale działające w sposób autonomiczny.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TomaszMerta">Rola ministra kultury i rządu polega na usprawnianiu wymiany informacji i pomocy instytucjom kultury w nawiązywaniu kontaktów, a także na wspieraniu różnego rodzaju inicjatyw, które pojawiają się poza rządem. Rolą ministra kultury jest także organizowanie różnego typu przedsięwzięć, które są ponad siły poszczególnych agend czy instytucji.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#TomaszMerta">Jesteśmy skazani na dokonywanie trudnych wyborów ze względu na niedostatek pieniędzy, co oznacza w praktyce bardzo stanowcze określanie priorytetów i tego, w którym miejscu promocja Polski, także polskiej kultury, jest najbardziej potrzebna z punktu widzenia ogólnych kierunków polityki państwa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#TomaszMerta">Można wymienić podstawowe priorytety, które dotyczą zarówno państw Unii Europejskiej, współpracy regionalnej, poczynając od Grupy Wyszehradzkiej, przez współpracę sąsiedzką, a kończąc na Stanach Zjednoczonych, nie zapominając także o Bliskim Wschodzie, gdzie pozycja Polski powinna być podtrzymywana.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#TomaszMerta">Z tych ograniczeń finansowych wynika przekonanie, że rozproszone działania zwykle nie przynoszą efektu. Znacznie większy sukces mogą osiągnąć działania, które mają charakter skoordynowanych dużych projektów. Stąd nacisk Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na organizowanie sezonów polskich w poszczególnych krajach, bo tego rodzaju przedsięwzięcia są naprawdę widoczne.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#TomaszMerta">Istotna jest również zasada kontynuacji. Tego rodzaju wydarzenia nie powinny mieć charakteru jednorazowego, tylko powinny znajdować swój ciąg dalszy. Stała obecność w pewnych miejscach jest tym, co pozwala nie tylko zwrócić uwagę na Polskę, ale podtrzymać zainteresowanie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#TomaszMerta">Na czym powinna opierać się kulturalna promocja Polski? Wydaje się, że są trzy zasadnicze obszary: po pierwsze, kultura współczesna, której twórcy mogą pojawiać się w innych krajach osobiście bądź poprzez swoje dzieła; po drugie, nasze dziedzictwo; po trzecie, historia Polski jako temat, który nie dla wszystkich zawsze jest interesujący, ale z naszego punktu widzenia jest istotne, abyśmy naszą opowieść o historii uczynili obecną także w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#TomaszMerta">Pokrótce odniosę się do tych trzech zagadnień. Jeśli chodzi o promocję kultury, kluczową instytucją w tym obszarze jest Instytut Adama Mickiewicza. Jest to obecnie instytucja ministra kultury, ale chcielibyśmy powrócić do fazy początkowej konstrukcji tej instytucji. Wówczas była to instytucja będąca wynikiem rozmów i uzgodnień ministra kultury oraz ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#TomaszMerta">Instytut Adama Mickiewicza może być zapleczem i dostarczać różnych ciekawych przedsięwzięć oraz koordynować działania pod warunkiem, że instytuty polskie będą zainteresowane korzystaniem z tej oferty. Ta współpraca jest czymś naturalnym i niezbędnym.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#TomaszMerta">Tego rodzaju funkcję pełni nie tylko Instytut Adama Mickiewicza, który koordynuje duże przedsięwzięcia promocyjne. Jest to instytucja zarządzająca sezonami polskimi. Podobne funkcje, choć na nieco innym polu, pełni także Instytut Książki, który zajmuje się promocją polskiej literatury. Jest to pojmowane dość szeroko, przez zadania pozytywistyczne, które pomagają utrzymać kontakt z polską nauką, polskimi czasopismami tym osobom, które są ambasadorami Polski w innych krajach, tłumaczom polskiej literatury.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#TomaszMerta">W tej dziedzinie stała współpraca jest czymś niezbędnym. Ponadto Instytut Książki realizuje program translatorski, który daje szansę na systematyczne poprawianie obecności polskiej literatury, zarówno współczesnej, jak i dawnej w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#TomaszMerta">Organizowane są konkursy, w których nie chodzi tylko o przekazanie pieniędzy na przetłumaczenie jakiejś książki. Jest to bezpośrednio związane ze wskazaniem poważnego, odpowiedzialnego wydawcy w innym kraju, który będzie w stanie wydać książkę i odpowiednio spopularyzować.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#TomaszMerta">Jeszcze jedną instytucją ministra kultury, o której chciałbym wspomnieć, jest Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie. Jest to instytucja nakierowana przede wszystkim na uczynienie z Polski miejsca ważnych debat na temat dziedzictwa kulturowego, współpracy międzyregionalnej. Międzynarodowe Centrum Kultury prowadzi też własną działalność wystawienniczą. Najbardziej kluczowe jest to, że często Polska staje się miejscem ważnych dyskusji dotyczących dziedzictwa kulturowego.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#TomaszMerta">Nie jesteśmy jedynie uczestnikami tego rodzaju przedsięwzięć w innych krajach, ale często decydujemy o agendzie takich spotkań.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#TomaszMerta">Jeśli mowa o tym, co można czynić dla dziedzictwa polskiego za granicą, dla jego ochrony i promocji, to istotną rolę odgrywa działająca od wielu lat Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która zajmuje się ochroną cmentarzy i grobów, które pozostały po naszej heroicznej przeszłości.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#TomaszMerta">Drugim takim podmiotem jest Departament Promocji Polskiego Dziedzictwa za granicą, który został utworzony przez ministra Kazimierza Ujazdowskiego i jest kontynuatorem działań, które przed laty prowadziło Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa za Granicą.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#TomaszMerta">Ten departament dysponuje środkami i przekazuje je na realizację projektów konserwatorskich i rewitalizacyjnych dotyczących cennych zabytków polskich poza granicami kraju, przede wszystkim na Wschodzie. Zostały bardzo rozszerzone prace dokumentacyjne, które pozwalają nam udokumentować zasoby znajdujące się poza naszymi granicami, które świadczą o sile i witalności polskiej kultury w minionych wiekach. W postaci publikacji książkowych bądź innych form ten dorobek może być prezentowany w różnych miejscach.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#TomaszMerta">Jest to także szansa, aby pomóc polskim instytucjom kulturalnym, znajdującym się poza granicami kraju, instytutom historycznym, bibliotekom polskim. Jeśli te instytucje znajdą polskich partnerów, będą mogły uzyskiwać środki np. na konserwację swoich zbiorów, na projekty dokumentujące ich kolekcje, na porządkowanie archiwów. Taka pomoc jest bardzo potrzebna.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#TomaszMerta">Mówiąc o promocji Polski, często sytuujemy działania promocyjne poza kontekstem tych instytucji i organizacji polskich, które znajdują się za granicą. Wydaje się jednak, że współpraca z Polonią i z tymi instytucjami, często instytucjami dawnej emigracji, jest niezbędna. Na pewno będziemy rozszerzać aktywność w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#TomaszMerta">Jeśli chodzi o naszą historię, ze względu na spory i dyskusje historyczne, które zdominowały początek XXI, jej prezentowanie wydaje się niezbędne. Jest to działalność dobrego opowiadania polskiej historii cudzoziemcom. Powinna się odbywać w ramach tworzonego obecnie Muzeum Historii Polski. Zadania w tym zakresie ma także Instytut Pamięci Narodowej.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#TomaszMerta">Mamy nadzieję, że w ten sposób Polska będzie miała swój udział w tzw. sieci, czyli w tworzeniu centrów, które mają upamiętniać zbrodnie totalitaryzmu w krajach naszego regionu.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#TomaszMerta">Promocja historyczna nie może się odbywać metodami wyłącznie tradycyjnymi, które polegałyby na drukowaniu własnych, małych opracowań i opowiadaniu o tym, jak wielkie osiągnięcia odnieśliśmy w przeszłości albo jakich cierpień doznawaliśmy.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#TomaszMerta">Chodzi raczej o to, abyśmy umieli w sposób profesjonalny, merytoryczny, niebudzący zastrzeżeń i wątpliwości, przedstawiać zdarzenia z polskiej historii, pokazywać polskie źródła, dokumenty, polskie nastawienie i interpretacje.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#TomaszMerta">Kluczowe jest działanie polegające na szukaniu nowych Normanów Davisów, czyli tworzenie szerokich systemów stypendialnych, które skłonią uczonych z innych krajów, często młodych uczonych, do tego, aby w Polsce odnaleźli swój obszar zainteresowań, żeby przyjeżdżali badać polskie archiwa i żeby w efekcie tego powstawały dzieła poświęcone polskiej historii i kulturze.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#TomaszMerta">Oprócz spektakularnych, wielkich zdarzeń, które znajdują swój oddźwięk w środkach masowego przekazu i są tematem debaty publicznej, równie ważne są działania pozytywistyczne, systematyczne.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#TomaszMerta">Trudno nadać charakter wielkiego wydarzenia ufundowaniu stypendiów czy programowi Gaude Polonia, w ramach którego minister kultury przyznaje stypendia artystom spoza Polski, ale jestem przekonany, że efekt takich działań jest najbardziej trwały i długofalowy. Powinny one zatem stanowić istotną część strategii Polski w najbliższych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PawełKowal">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarianPiłka">Pierwsze moje pytanie dotyczy spraw krajowych, ale mających istotne znaczenie z punktu widzenia promocji Polski.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarianPiłka">Czy rząd planuje budowę w Warszawie, w Krakowie bądź w innych miastach nowoczesnego, wielofunkcyjnego centrum konferencyjno-wystawienniczego?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MarianPiłka">Polska organizuje bardzo mało międzynarodowych konferencji. Minister Tomasz Merta wspomniał, że w Krakowie organizowane są konferencje na temat dziedzictwa kulturowego, ale nie chodzi tylko o kwestie dziedzictwa kulturowego. W Polsce powinny odbywać się konferencje naukowe, ekologiczne, sportowe.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MarianPiłka">Sale konferencyjne, które są do dyspozycji w Warszawie, nie spełniają swoich funkcji. Czy rząd planuje zbudować centrum konferencyjne z możliwościami wystawienniczymi? W moim przekonaniu Warszawie jest takie centrum szalenie potrzebne.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MarianPiłka">Druga kwestia jest następująca. Obecnie promocja krajów odbywa się w dużym stopniu dzięki mediom elektronicznym. Szalenie popularne są różnego typu kanały o charakterze tematycznym – historyczne, przyrodnicze.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MarianPiłka">Kiedy oglądałem programy historyczne za granicą, nigdy nie spotkałem się z filmami dotyczącymi Polski. To jest forma najłatwiejszej promocji polskiej historii, przyrody, która powinna być wykorzystana.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MarianPiłka">Trzecia kwestia dotyczy studiów polskich na uniwersytetach amerykańskich i zachodnioeuropejskich. Czy nie nadszedł czas na stworzenie programu, który finansowałby zwłaszcza powstawanie polskich instytutów na uczelniach międzynarodowych?</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#MarianPiłka">W Nowym Jorku są zbierane pieniądze. Być może uda się doprowadzić do powstania polskiej katedry. Czas płynie i należy wesprzeć te programy funduszami z kraju.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MarianPiłka">Fenomenem ostatnich lat jest wyraźnie wzrastająca liczba studentów, zwłaszcza studentów medycyny z zagranicy – z Chin, Tajwanu, ale także z krajów europejskich. Uczelnie robią wiele, żeby rozwijać te programy. Pojawia się jednak pytanie, czy rząd przewiduje rozszerzenie oferty studiów. Chodzi przecież nie tylko o studia medyczne, ale także w innych dziedzinach, w których polska nauka może konkurować z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#MarianPiłka">Ponieważ studia w Polsce są znacznie tańsze niż w krajach Europy Zachodniej, może to być kolejna forma promocji Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BogdanZdrojewski">Moja ocena dotycząca promocji realizowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest skrajnie negatywna. Od 1989 r., według mojej oceny, nie udało się zbudować ani strategii promocji, ani logicznych, profesjonalnych działań o charakterze promocyjnym.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BogdanZdrojewski">Cały czas jesteśmy niezwykle siermiężni, zacofani pod każdym względem. Wyposażenie placówek dyplomatycznych w materiały służące promocji jest katastrofalne. Nie poświęcamy promocji należytego czasu. Nie budujemy strategii. Jesteśmy nieprofesjonalni i niekonsekwentni. Co 2–3 lata podejmowana jest próba zbudowania strategii. Powstaje ona na papierze, jest dyskutowana, po czym nie jest realizowana w najmniejszym stopniu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BogdanZdrojewski">Możemy mieć dobre samopoczucie, patrząc na dorobek, historię, osiągnięcia, ale ten dorobek nie jest powszechnie znany i popularyzowany, zarówno w kraju, jak i na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#BogdanZdrojewski">Uważam, że najlepszym ambasadorem Polski jest jej obywatel, który powinien być dobrze wyposażony w określoną wiedzę. Powinno mu się na każdym kroku pomagać, gdyż to on mógłby najlepiej realizować działania promocyjne, ale nie może z powodu różnych ograniczeń.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#BogdanZdrojewski">Przebijanie się przez machinę biurokratyczną, niezależnie od tego, czy chodzi o przeciętnego obywatela, dyrektora instytucji artystycznej, plastyka, muzyka, to prawdziwa męczarnia. Trzeba pokonać wszystkie możliwe bariery.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#BogdanZdrojewski">Z punktu widzenia statystycznego realizujemy poza granicami kraju ogromną liczbę imprez, ale nie układają się one w żadną logiczną całość. Są rozproszone, drobne, „wymęczone”, realizowane przy użyciu bardzo skromnych środków. Przynoszą bardzo krótkotrwałe, najczęściej mizerne efekty.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#BogdanZdrojewski">Nie ma konsekwencji w żadnej dziedzinie promocji. Nie ma polskiej plastyki poza granicami. Jeśli jest polska muzyka, to przebija się poprzez inicjatywę, aktywność, motywację samego twórcy. Nie mamy promocji polskiego młodego pokolenia, niezwykle ambitnego.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli w statystykach pokazujemy, ilu młodych ludzi radzi sobie świetnie na różnego rodzaju uczelniach, to nie dlatego, że jakiś resort im pomógł, tylko dlatego, że oni wymusili określone działania i sobie to załatwili.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli nie zdefiniujemy, w jakim momencie jesteśmy, jak dramatyczna jest sytuacja, to zbudowanie porządnej strategii i jej realizacja nie będzie możliwa. Organizowanie dni polskich poza granicami w tak dużych i silnych państwach, jak Niemcy, Francja, Hiszpania jest przedsięwzięciem ułomnym. Możemy mieć satysfakcję, że coś się udało zrobić przy wykorzystaniu skromnych środków i podziękować pracownikom za ich wysiłek, ale biorąc pod uwagę długotrwały skutek promocyjny, trudno mówić o sukcesie.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#BogdanZdrojewski">Proszę zwrócić uwagę, że w Polsce w ostatnich latach nie udało się zrealizować żadnego wielkiego przedsięwzięcia, które służyłoby promocji zewnętrznej. Dzieje się tak z różnych powodów. Mijają nas wszystkie mody, które są nośnikami promocji zagranicznej. Mam na myśli wielkie konferencje naukowe. W Polsce nie ma z prawdziwego zdarzenia centrum konferencyjnego, które byłoby w stanie obsługiwać duże przedsięwzięcia kongresowe na najwyższym poziomie technologicznym.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#BogdanZdrojewski">Takie przedsięwzięcia były realizowane w Europie. Polska nie była jednak w stanie zareagować na takie potrzeby.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#BogdanZdrojewski">Rola Sejmu w tej materii jest nie do przecenienia. Niestety, jest to rola negatywna. Uchwalanie przez Sejm poszczególnych lat poświęconych ważnym wydarzeniom i rocznicom graniczy z absurdem. Mamy do czynienia z serią uchwał Sejmu upamiętniających różne wydarzenia, o czym posłowie następnego dnia nie pamiętają. To jest po prostu katastrofa.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#BogdanZdrojewski">Próba wprowadzenia uchwały, aby 2010 r. był rokiem Szopena, nie powiodła się. Nie powinno się wiązać Sejmu następnej kadencji tego typu uchwałą. Tymczasem na sukces tego wydarzenia powinniśmy pracować 10 lat, a nie rok czy 2 lata.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#BogdanZdrojewski">Promocja jest pewnego rodzaju biznesem i musi być zadaniem wspólnym, tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego działają odrębnie. Oczywiście robią, co mogą, ale efekt z punktu widzenia interesów państwa jest mizerny lub żaden, a nawet negatywny. Jeśli państwo odwiedzaliście placówki dyplomatyczne, to widzieliście, czym one dysponują, jakie materiały rozdają.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#BogdanZdrojewski">W niektórych przypadkach to jest katastrofa. Byłoby lepiej, gdyby pracownicy placówek nie rozdawali albumów z lat 80. czy ulotek, które natychmiast trafiają do kosza, bądź nie organizowali niektórych spotkań, które są tak siermiężne, jakbyśmy byli jeszcze w epoce Gomułki. To naprawdę jest dramat.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#BogdanZdrojewski">Uważam, że o tym trzeba mówić bardzo ostro, przeanalizować wszystkie dziedziny i doprowadzić do myślenia o promocji, jako o przedsięwzięciu narodowym, o przedsięwzięciu, które przynosi skutek biznesowy, które powinno mieć sprawnego koordynatora.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyFedorowicz">Niestety, zgadzam się z posłem Jerzym Zdrojewskim. Jestem osobą odpowiedzialną za tę dziedzinę, bo działam w obszarze promocji mojego miasta i wiele rzeczy mi się nie udaje.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JerzyFedorowicz">Nonsensem jest podział kwoty 24 mln zł pomiędzy 174 placówki. To zakrawa na żart. Oczywiście to nie jest problem pana ministra, tylko nasz, gdyż uchwaliliśmy taki budżet. Komisje powinny działać na rzecz zwiększenia tak skromnych środków.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JerzyFedorowicz">Czy nie dochodzi do dublowania działań poszczególnych instytucji działających w obszarze promocji? Czy nie dochodzi do nadmiernego rozrostu liczby urzędników kosztem środków, które mogłyby być przeznaczone na realizację ważkich celów?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JerzyFedorowicz">Wiem, że osobą odpowiedzialną z resorcie kultury za sprawy międzynarodowe jest pani dyrektor Anna Niewiadomska, ale czy jest osoba w randze sekretarza lub podsekretarza stanu, która odpowiada za promocję kultury polskiej za granicą, zarówno w resorcie kultury, jak i w resorcie spraw zagranicznych?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JerzyFedorowicz">Staramy się łączyć działania w zakresie promocji gospodarki, turystyki i kultury. Czy istnieją możliwości prawne współpracy w tych trzech dziedzinach? Jeśli taka współpraca jest podejmowana, proszę o tym poinformować.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JerzyFedorowicz">Obserwując moje miasto, stwierdzam, że następuje rozwój prywatnych inicjatyw, ale nie udało mi się wprowadzić specjalnego podatku od hoteli i od sprzedaży pamiątek w celu wzmocnienia instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JerzyFedorowicz">Na szczęście samorządy podejmują działania promocyjne, włącznie z samorządami małych gmin. Zdarza się jednak, że niektóre podmioty działają wbrew polskiej racji stanu. Wymiana na szczeblu samorządowym nie zawsze oznacza promocję kultury.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JerzyFedorowicz">Wiele miast ma za granicą miasta partnerskie. Czy jest prowadzony monitoring działań podejmowanych przez samorządy?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MałgorzataBartyzel">Niestety, podzielam wiele bardzo krytycznych uwag. Mam podobne doświadczenia, jak część z państwa posłów, dotyczące prezentacji przez polskie placówki przedsięwzięć na bardzo żenującym poziomie, choć z pewnością nie dotyczy to wszystkich placówek. Są także pozytywne przykłady.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MałgorzataBartyzel">W dyskusji wskazano już, że w organizacji i strukturze Instytutu Adama Mickiewicza tkwi pewien błąd. Instytut nie spełnia swojej funkcji. Zgodnie ze wstępnymi założeniami miała to być placówka międzyresortowa prowadząca działania promocyjne, ale instytut nie spełnia tej roli.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MałgorzataBartyzel">Wydaje się, że błąd tkwi w strukturze obecnie funkcjonującego instytutu. Oba resorty mają szerokie pole do działania i do uzgodnienia zakresu działań tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MałgorzataBartyzel">Ze strony innych krajów obserwujemy wzrost zainteresowania np. takimi obszarami twórczości, jak film ze strony różnych producentów hollywoodzkich. Jest zainteresowanie polskim kinem, które mogłoby tworzyć dzieła w kooperacjach z producentami zagranicznymi. Dochodzą do mnie sygnały, że z polskiej strony nie ma zainteresowania nawiązaniem głębszej współpracy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MałgorzataBartyzel">Byłaby to ogromna szansa na promocję polskiego kina, zwłaszcza że chodzi o producentów znanych, mających szeroką sieć dystrybucji na świecie. Polska przy niewielkim w stosunku do całości produkcji wkładzie finansowym mogłaby poprawić kondycję rodzimej produkcji.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MałgorzataBartyzel">Podobna uwaga dotyczy plastyki, a zwłaszcza kierunków projektowych. Mamy kilka kierunków projektowych na bardzo dobrym poziomie. Okazuje się, że nasi projektanci często pracują dla najlepszych firm światowych bez promocji własnych nazwisk. Pozostają zatem anonimowi. Jeśli nie obejmie ich promocja ze strony polskich resortów, to nikt nigdy się nie dowie, że polscy projektanci są autorami najlepszego wzornictwa w różnych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MałgorzataBartyzel">To są szanse na promocję kraju, które tracimy. Polskie nazwiska promują Polskę.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MałgorzataBartyzel">Jeśli chodzi o instytuty polskie, w niektórych miejscach zaczynają one spełniać swoją funkcję. Rozproszenie środków powoduje, że duże przedsięwzięcia artystyczne w zasadzie nie są za granicą realizowane.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MałgorzataBartyzel">Mamy czym się pochwalić. Mogę przygotować listę znakomitych koncertów, przedsięwzięć teatralnych, twórców malarstwa, rzeźby, aranżacji przestrzeni na najlepszym światowym poziomie, których nikt nie chce pokazać, bo nie ma na to środków.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MałgorzataBartyzel">Polska postrzegana jest jako kraj, w którym nawet jeśli jest coś ciekawego, pozostaje nieznane. Naprawdę mamy się czym pochwalić, ale szanse pozostają niewykorzystane. Nie wyobrażam sobie, żeby promocja mogła odbywać się inaczej niż za porozumieniem resortów kultury oraz spraw zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PawełKowal">Moja wiedza na temat stanu polskiego filmu w ostatnim roku jest nieco inna i bardziej optymistyczna. Zwrócę się do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej z prośbą o kolejną informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataBartyzel">Bardzo poproszę o te materiały, które chętnie uzupełnię o informację na temat ofert kierowanych do nas przez poważnych producentów znanych na świecie i mających rozbudowaną sieć dystrybucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszRybicki">Minister Rafał Wiśniewski mówił o sukcesie obchodów 25. rocznicy powstania „Solidarności” za granicą. Solidarność jest jedną z niewielu idei pochodzących z Polski, która jest ogólnie znana i akceptowana, idei z kręgu kultury dziedzictwa i historii.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ArkadiuszRybicki">Jednak w planach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na lata 2006–2007 nie znalazło się ani jedno przedsięwzięcie dotyczące promocji idei „Solidarności”, jeśli nie liczyć sztuki o Lechu Wałęsie, przygotowanej przez Teatr Wybrzeże, która jest wystawiana w Niemczech, a o której Lech Wałęsa powiedział, że jest średnia.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ArkadiuszRybicki">Jak rozumieć ten oczywisty brak w świetle deklarowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego konieczności uprawiania polityki historycznej?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ArkadiuszRybicki">Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważają, że nie mamy czego pokazać z dziedziny kultury, dziedzictwa i historii dotyczącej naszego współczesnego dziedzictwa „Solidarności”, czy może jest to efekt polityki historycznej, która zakłada pominięcie pewnych wątków, a uwypuklenie innych?</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ArkadiuszRybicki">W dokumencie przygotowanym przez resort kultury nie ma żadnej wzmianki na ten temat. Albo on jest ważny, albo nie jest ważny.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ArkadiuszRybicki">Może to nie rząd, lecz organizacje pozarządowe i samorządy lepiej czują, co naprawdę jest ważne z dorobku Polski na świecie. Dokument dotyczący 25-lecia „Solidarności”, obejmuje spis imprez, które odbyły się na świecie, zorganizowane przez fundacje, stowarzyszenia, pojedynczych ludzi, za pieniądze rządowe i samorządowe, natomiast rząd w niewielkim stopniu uczestniczył w tych działaniach.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ArkadiuszRybicki">Drugie moje pytanie dotyczy promocji teatru polskiego za granicą. W materiale znajduje się zdanie, że w latach 60. i 70. wykonano ogromną pracę na rzecz budowy wielkiego prestiżu polskiego teatru. Dokonano tego dzięki wielu publikacjom, precyzyjnym działaniom public relations, organizacji festiwali, wspieraniu obecności polskich twórców na festiwalach zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#ArkadiuszRybicki">Powstał wtedy oryginalny kierunek teatru w Polsce, jako sztuki niepokornej. Po latach zaniechań międzynarodowy kapitał zaufania do polskiego teatru trzeba odbudować. Czy jest jakaś zmiana w ocenie okresu Gomułki i Gierka, czyli lat 60. i 70?</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#ArkadiuszRybicki">Czy naprawdę w tym czasie wspierano obecność polskich twórców na zagranicznych festiwalach i podejmowano precyzyjne działania public relations w sferze teatru?</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#ArkadiuszRybicki">Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zamierza nawiązywać do tamtych cennych doświadczeń, gdyż takie sformułowanie znalazło się w materiale?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejĆwierz">W dyskusji pojawiło się wiele wątków. Powiedziano, że mamy wspaniałych twórców, wspaniałą historię oraz dokonania, które są znane na całym świecie. Te osiągnięcia z pewnością trzeba promować. Pytanie brzmi – w jaki sposób można promować nasze dokonania? Co możemy czynić, żeby Polska była znana w każdym zakątku świata?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejĆwierz">Poruszę kwestię, która nie była do tej pory sygnalizowana. Mam na myśli rolę polskich księży poza granicami kraju. Byłem w Paryżu i spotkałem się z księdzem, który jest proboszczem polskiej parafii. Bywam na Ukrainie. Często wokół polskich księży skupione są duże grupy ludzi. O Paryżu warto mówić w sposób szczególny.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejĆwierz">Trzeba zastanowić się, czy poprzez ludzi, którzy działają na terenie innego państwa, którzy mają osiągnięcia edukacyjne, którzy znają środowiska polskie, nie moglibyśmy promować polskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejĆwierz">Należy zastanowić się nad uruchomieniem projektów, które by wspomagały działania prowadzone na co dzień przez polskich księży, a jednocześnie promowałyby polską kulturę.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejĆwierz">Pozwolą państwo, że powrócę do przykładu Paryża. Proboszcz tamtejszej parafii ma dużo pomysłów, ale nie jest jedynym księdzem, który ma chęć działania. W wielu innych zakątkach świata występuje podobny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrGadzinowski">W Szanghaju powstanie pomnik Szopena. Jego piękny projekt jest już znany ludziom kultury. Pomnik stworzyła absolwentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych – Chinka. Pomnik stanie w jednym z centralnych miejsc w Szanhaju. Będzie to drugi po Puszkinie pomnik osoby związanej z kulturą Europy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrGadzinowski">Pomnik jest piękny, niestety, nie ma pełnego zabezpieczenia finansowego. Wiem, że MSZ prawdopodobnie dotowało ten projekt, ale czy resort kultury również byłby skłonny do dotowania projektu. Jest to ważna inicjatywa, ponieważ Chiny są już potęgą gospodarczą świata, a Szopen jest tam jedną z najważniejszych ikon polskiej kultury. Jest niesłychanie popularny, o czym świadczą Chińczycy, którzy uczestniczą w konkursach szopenowskich.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PiotrGadzinowski">Druga sprawa dotyczy obszaru Azji Południowo-Wschodniej. W dyskusji mówiono o promocji polskiej kultury nie tylko poprzez dzieła czy produkcję artystyczną, ale także poprzez promowanie Polski jako kraju atrakcyjnego turystycznie oraz edukacyjnie. Polska ma świetne uczelnie. Niż demograficzny w Polsce przekłada się na to, że polskie uczelnie pozostają nie w pełni wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PiotrGadzinowski">Wielu studentów z Azji Południowo-Wschodniej, z Chin czy np. z Wietnamu, to przyszli ambasadorowie Polski. W Wietnamie istnieją olbrzymie tradycje kształcenia się w Polsce. Żyje tam ponad 4 tys. absolwentów polskich uczelni, działa stowarzyszenie polskich uczelni.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PiotrGadzinowski">Absolwenci polskich uczelni wkraczają w wiek dyrektorski. Cały zarząd największego koncernu stoczniowego mówi po polsku i w czasie negocjacji używa języka polskiego, jako języka biznesowo-sekretnego, ponieważ partnerzy z pewnością go nie rozumieją.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PiotrGadzinowski">Okazuje się, że studenci nadal mają problemy z uzyskiwaniem wiz. Zwracam się do wiceministra spraw zagranicznych, ponieważ ci ludzie nadal traktowani są przez nasze państwo jako żywioł emigracyjny.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PiotrGadzinowski">Uważam, że nic by się nie stało, gdyby paru Chińczyków osiedliło się w naszym kraju, bo nie jesteśmy krajem przeludnionym. Niemcy mają podpisane umowy z chińskimi biurami turystycznymi i wizy są utrzymywane. My traktujemy obywateli tamtych krajów jak obywateli trzeciego świata, nędzarzy, podczas gdy są to ludzie bogaci, którzy chcą poznać świat i między innymi Polskę, kraj Szopena i licznych kasyn.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym zgłosić wotum separatum wobec parafii polskiej w Paryżu. Jeśli te plany mają polegać na zawłaszczaniu majątku, np. majątku Polskiej Akademii Nauk, to jestem przeciwny takim pomysłom. Rzeczywiście tamtejszy proboszcz jest bardzo aktywny, znam tę parafię. W każdą niedzielę jest tam sprzedawany tygodnik „Nie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejĆwierz">Ale nie przy parafii, tylko trochę dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanRzymełka">Problem promocji Polski za granicą powinien być traktowany niezwykle poważnie, tymczasem materiał, który otrzymaliśmy w tej sprawie, jest materiałem „nabazgranym”. Należałoby wskazać pozytywne punkty, miejsca, gdzie możemy dynamicznie osiągnąć postęp, a także negatywne aspekty, słabe strony.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanRzymełka">W dniu dzisiejszym nie mówiliśmy prawie nic na temat słabych stron naszej promocji. Prosiłbym o to, żeby w materiałach przygotowywanych przez resorty zamieszczać stosowne dane. Możemy wydać kilkadziesiąt mln zł na promocję polskiej kultury w Niemczech, ale jeśli 200 m od Bramy Brandenburskiej mamy brudną, nieumytą fasadę polskiej ambasady, to pieniądze będą źle spożytkowane.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanRzymełka">Są elementy, które umacniają negatywny wizerunek Polski. W pierwszej kolejności powinniśmy je zneutralizować, a dopiero potem dyskutować na temat promocji pozytywnego obrazu kraju.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanRzymełka">Konieczne jest wypracowanie instrumentów do oceny efektywności promocji. W innych krajach są wskaźniki efektywności wydawania pieniędzy, wskaźniki odwołujące się do opinii publicznej innych krajów. Istotne jest kształtowanie się postaw innych narodów wobec Polaków i to można badać.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanRzymełka">Jeśli prowadzimy promocję w kraju, którego obywatele są coraz bardziej niechętni Polsce i Polakom, to oznacza brak efektywności działań.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanRzymełka">Chciałbym poruszyć również dwie sprawy szczegółowe. Nie zgodziłbym się z opinią dotyczącą języka polskiego. Są kraje, takie jak RFN, gdzie jest ponad milion osób pochodzenia polskiego, którzy pragną, aby ich dzieci miały możliwość uczenia się języka polskiego. Niestety, polonistyka na wielu uczelniach niemieckich prawie nie istnieje, natomiast nauka języka w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich prawie nie odbywa się.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanRzymełka">Są to warunki niesymetryczne wobec tych, które mają obywatele pochodzenia niemieckiego żyjący w Polsce. W tym obszarze niezwykle istotna jest rola MSZ. Poruszamy ten problem co najmniej od 10 lat, a rząd nic nie uczynił w kierunku zmiany tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanRzymełka">Istotny jest również problem języka polskiego w Kazachstanie. Miałem okazję ostatnio przebywać w Kazachstanie i chciałbym przekazać państwu dość istotną informację. Kazachowie przejawiają coraz większy nacjonalizm, a Polaków traktują podobnie jak Rosjan, to znaczy jak najeźdźców.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanRzymełka">Polacy są odsuwani od stanowisk publicznych. Drugie bądź trzecie pokolenie młodych Polaków nie ma żadnego kontaktu z językiem polskim i polską kulturą.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanRzymełka">Starałem się wskazać na to, że są kraje, w których promocja kraju poprzez język byłaby niezwykle potrzebna.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JanRzymełka">Bardzo ważne są dobre anglojęzyczne strony internetowe o Polsce. Jest zalecenie Rady Europy, jak ma wyglądać dobra strona promocji turystycznej małych miejscowości. Jeśli wejdziemy na strony czeskie, holenderskie, zachodnioeuropejskie, są one przygotowane w sposób fachowy. Każdy potencjalny turysta znajdzie coś dla siebie, natomiast na naszych gminnych stronach informacja jest fatalna i nie przyciąga ludzi do Polski.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JanRzymełka">Potrzebna jest unifikacja anglojęzycznych fragmentów stron internetowych w zakresie kultury, turystyki, tego, co turysta zagraniczny może w Polsce znaleźć.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JanRzymełka">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę, że istnieje jeszcze jeden dział promocji Polski – tzw. dyplomacja parlamentarna. Marszałek Sejmu, wicemarszałkowie, przewodniczący komisji i posłowie dość dużo jeżdżą po świecie, mają kontakty bezpośrednie. Warto zwrócić uwagę na efektywność tych działań – ile było tych wyjazdów i co przyniosły.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#JanRzymełka">Dobrze zorganizowane wyjazdy parlamentarzystów przynoszą pozytywne efekty promocyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełZalewski">Panie pośle, chciałbym przypomnieć, że na posiedzeniu Komisji poświęconym stosunkom polsko-niemieckim uzgodniliśmy, iż do końca września br. MSZ przedstawi nam koncepcję remontu oraz odbudowania budynku w Berlinie. Mam nadzieję, że ta kwestia zostanie rozwiązana.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PawełZalewski">Czytając materiał, który został przygotowany rzetelnie i zawiera bardzo dużo informacji, odnoszę wrażenie, iż został on opracowany w dość tradycyjny sposób. Wydaje mi się, że najbardziej właściwe byłoby, gdybyśmy skoncentrowali się na pewnej grupie krajów. Moglibyśmy zanalizować, jaki jest tam wizerunek Polski i Polaków. Mając tę informację, można by odpowiedzieć na pytanie, czy jest on zgodny z prawdą i taki, jaki chcielibyśmy kształtować.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PawełZalewski">Wiedząc, co chcielibyśmy promować, jaki wizerunek Polski, moglibyśmy dobrać odpowiednie instrumenty, właściwe dla danego kraju, środowiska, do którego chcemy dotrzeć. Instrumenty trzeba dopasowywać do konkretnych grup.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PawełZalewski">Mam wrażenie, że tego typu promocja, bardziej świadoma sytuacji, której dotyczy, bardziej świadoma celów, które chce osiągnąć, byłaby skuteczniejsza.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PawełZalewski">Chciałbym powiedzieć, że promocja Polski to obszar niezwykle szeroki, znacznie szerszy niż tylko promocja polskiej kultury. Polska kultura jest niezwykle atrakcyjnym elementem promocji Polski, ale nie jedynym.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PawełZalewski">Na jednym z posiedzeń Komisji Spraw Zagranicznych w drugiej połowie bieżącego roku powinniśmy zapoznać się z informacją MSZ na temat kompleksowej promocji Polski, mam nadzieję, że odpowiadającej tym kryteriom, które wymieniłem. Chodzi o uwzględnienie również promocji ekonomicznej i wielu innych aspektów.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PawełZalewski">Traktuję materiał, który otrzymaliśmy, jako dobry punkt startu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ilekroć powracamy do tych samych tematów, które omawiamy co kilka lat, i okazuje się, że jesteśmy w tym samym punkcie, nie świadczy to najlepiej o skuteczności naszych działań.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wedle pierwotnych założeń Instytut Adama Mickiewicza miał był instytucją koordynującą działania promocyjne i zapobiec rozpraszaniu środków, a także pozwolić na profesjonalną obsługę tego procesu. Niestety, założenia te nie zostały zrealizowane. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzą odrębne działania.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powinniśmy zastanowić się nad sformułowaniem konkretnych postulatów. Istotne jest odpowiedzenie na pytanie, jakie zmiany instytucjonalne są potrzebne, żeby wykorzystać istniejący potencjał Polski.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Uważam, że promocja kultury jest środkiem do realizacji celu, jakim jest promocja kraju. To w żaden sposób nie deprecjonuje wagi naszych dokonań, lecz stanowi próbę wpisania działalności kulturalnej w duży projekt promocji Polski.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Trzeba szukać odpowiedzi na pytanie, co ma być synonimem polskiej marki w obszarze kultury. Wymaga to pogłębionych studiów. Przyjęta strategia musi być uzależniona od kierunku geograficznego naszych działań.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Niestety, nie ma wypracowanej takiej strategii. Brak jest określenia polskiej marki. Na skutek niedociągnięć instytucjonalnych następuje marnowanie szans i ogromnego potencjału.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Oczywiście coś się dzieje. W materiałach wymienia się mnóstwo przedsięwzięć i imprez. Być może jest ich za dużo. Może właściwiej było skierować te same środki na mniejszą liczbę zadań i spróbować coś zrobić dobrze, zamiast rozpraszać środki.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli mamy Rok Giedroycia, to może należało maksymalnie wykorzystać tę okazję i podjąć działania, które zostałyby dostrzeżone przez świat, który nas otacza.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jestem zwolennikiem powrotu do tego tematu, ponieważ jest to niezwykle istotna problematyka.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan minister mówi o 24 mln zł przeznaczonych na promocję. Być może potrzebna jest kwota 10-krotnie wyższa. Żeby Sejm miał tego świadomość, musi wiedzieć, czemu to ma służyć. Konieczne jest zapoznanie posłów ze strategią działań promocyjnych. Nie chodzi o rozpisanie działań na drobne przedsięwzięcia promocyjne. Nie na tym polega przygotowanie strategii.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Instytut Adama Mickiewicza powinien stać się centrum koordynacyjnym. Pan minister powiedział, że instytut nie spełnia swoich zadań, bo służby dyplomatyczne muszą załatwiać bilety. Ja też bym nie chciała, żeby instytut zajmował się załatwianiem biletów. Rozumiem, że jest to zadanie sekretarek.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powinna działać instytucja strategiczna, której – być może – podporządkowałyby się oba resorty. Żeby resorty nie rywalizowały między sobą o dominującą pozycję, być może potrzebne jest gremium niezależnych menedżerów kultury, organizatorów, twórców kultury i teoretyków, którzy określiliby polską markę w kulturze, a potem zastanowiliby się, jak i gdzie można by to sprzedawać. Ministerstwa, jako element władzy wykonawczej, skoncentrowałyby się na realizacji zadań.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chętnie wysłuchałabym relacji byłych dyrektorów instytutów polskich, osób pracujących w attachatach kulturalnych. Dobrze byłoby dowiedzieć się, jakie są bariery w realizacji zadań i co można by zmienić, a także jakie instrumenty są potrzebne, żeby funkcjonujące instytucje spełniały swoje zadania.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W pierwszej kolejności konieczne jest określenie marki polskiej, a potem należy dostosować do tego model instytucji. Model przyjęty obecnie jest nieefektywny.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli będziemy mieć sformułowane cele, resorty mają pełne prawo zwracać się do Sejmu o zabezpieczenie finansowe realizacji zadań.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proponuję, żebyśmy do tematu powrócili jesienią. Poprosimy o dodatkowe materiały.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Promocja jest skuteczna wówczas, gdy znajduje odzwierciedlenie w środkach masowego przekazu. Życzyłabym sobie, żeby różne imprezy, na które wydajemy pieniądze, były komentowane w massmediach. Prosiłabym zatem o udokumentowanie, w jaki sposób media zagraniczne informowały o polskich przedsięwzięciach promocyjnych.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zdarzyło mi się być w trakcie trwania imprezy polskiej za granicą i zawsze prosiłam o informacje, jak dane przedsięwzięcie jest uwidocznione w środkach masowego przekazu. Jeśli był to krótki komentarz na jednej z ostatnich stron pisma, uważałam wydane pieniądze za zmarnowane. Część środków powinna być przeznaczona na promocję wśród dziennikarzy. Trzeba umieć prowadzić politykę medialną także za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Czy zdaniem ministerstwa w pełni są wykorzystane w działaniach promocyjnych możliwości, jakie niosą ze sobą nowe techniki komunikacji? Mam na myśli Internet.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Warto byłoby skupić się na tych nowych możliwościach, bo w Internecie w mniejszym stopniu występują bariery, o których mówiliśmy, bądź nie występują wcale, jeżeli akcje promocyjne prowadzone są w językach obcych i kierowane są do mediów. Jeśli działania prowadzone są ofensywnie, informacja o tym, co dzieje się w Polsce i o imprezach dziejących się za granicą z udziałem polskich twórców, jest powszechnie dostępna.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Mam na myśli również promowanie pojedynczych osób. Artyści polscy, którzy tworzą współcześnie, są w bardzo złej sytuacji, często nie mają z czego żyć. Na świecie jest rozwinięty rynek sztuki, w którym nasz udział jest bardzo mały, a moglibyśmy w ten sposób zmniejszyć bezrobocie wśród artystów.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Jednym z celów naszych działań jest nie tylko promocja, ale również zagospodarowanie niszy, jeśli chodzi o walkę z bezrobociem, eksport dzieł sztuki oraz inicjatyw kulturalnych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AnnaPakułaSacharczuk">W ubiegłym roku odbywały się w Polsce eliminacje do konkursu pianistycznego. Eliminacje spośród krajów Europy odbywały się w Krakowie i wygrały je dzieci z Rzeszowa. Były ogromne problemy z wysłaniem za granicę 14-letniego chłopca, którego niezamożni rodzice pracujący w filharmonii nie byli w stanie sfinansować podróży. Musieliśmy szukać sponsorów, żeby to dziecko mogło wyjechać.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Chłopiec wyjechał i okazał się najlepszy na świecie. Dodam, że konkurs był organizowany w Paryżu.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Ten fakt nie został w żaden sposób wykorzystany. Nie wiem, czy w Polsce ktoś dostrzegł sukces tego chłopca. Trzeba pomyśleć o wspieraniu artystów, którzy biorą udział w imprezach organizowanych przez podmioty zagraniczne, w festiwalach, które mają rangę międzynarodową. Należy pomagać tym ludziom zaistnieć tam i osiągać sukcesy, a później takie sukcesy odpowiednio nagłaśniać i promować. Byłoby to stosunkowo niedrogie rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszWoźniak">Wydaje mi się, że dzisiejsze posiedzenie powinno odbywać się z udziałem Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Polacy za granicą, skupiska Polonii powinny zostać zaangażowane do promocji polskiej kultury i wszelkich interesów naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszWoźniak">Część z nich chce przyjechać do Polski na stałe, zaś inni pragną, żyjąc poza granicami kraju, promować polską kulturę, niekiedy specyficzną, nieco pomieszaną z naleciałościami lokalnymi.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszWoźniak">Ogromna potrzeba tych ludzi w sferze działań na rzecz polskiej kultury powinna być przez nas wykorzystana. Do tego niepotrzebne są wielkie nakłady, ponieważ są to osoby, które na co dzień posługują się niewielkimi środkami finansowymi. Przedsięwzięcia organizują własnymi siłami.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszWoźniak">Kilka dni temu byłem świadkiem festiwalu kultury polskiej w jednej z miejscowości północnego Kazachstanu. To jest coś niebywałego. Ci Polacy potrafią świetnie się zorganizować. Potrafią pokazać zespoły, solistów, tancerzy.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszWoźniak">Przy drobnym wsparciu ze strony kraju ojczystego można by tę działalność rozszerzyć. Można by wysłać na takie festiwale również polskie zespoły. Byłoby niezwykle cenne, gdyby udało się zapewnić tym ludziom możliwość przyjazdu do kraju. Wielu z nich nigdy nie było w Polsce, niektórzy, zwłaszcza dzieci, były już kilkanaście razy.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszWoźniak">Gdyby udało się tym ludziom przypomnieć kraj ojców, umożliwić przyjazd do kraju na kilka bądź kilkanaście dni, a także zwiększyć liczbę ofert dotyczących studiów w Polsce, w ten sposób pozyskalibyśmy nowe grono ambasadorów naszego kraju za granicą.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#TadeuszWoźniak">Jest to sfera, którą warto brać pod uwagę. Być może należałoby poświęcić tej problematyce wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Jest to niezwykle ważny temat.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#TadeuszWoźniak">Uważam, że ostatnio nieco zaniedbujemy obszar krajów byłego Związku Radzieckiego. Otworzyliśmy się na Zachód. Tam realizujemy istotne polskie interesy, ale nie możemy zapominać, że setki tysięcy Polaków żyją za wschodnią granicą. Jeśli pominiemy ten kierunek, pogrzebiemy szanse, które są do wykorzystania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">W nawiązaniu do wypowiedzi pana posła chciałam powiedzieć, że mniej więcej co 3 lata odbywa się w Rzeszowie światowy festiwal polonijnych zespołów folklorystycznych, w którym uczestniczą ludzie z całego świata. Jest to świetna okazja, aby zapoznać się z ich problemami. Oni doskonale promują kulturę polską za granicą. Folklor polski tak bardzo się podoba, że do tych zespołów zapisują się ludzie, którzy nie mają związków z Polską.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Zgłaszam wniosek formalny, żeby przypilnować, kiedy będzie termin najbliższego festiwalu w Rzeszowie i zorganizować tam posiedzenie wyjazdowe Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DanielaChrapkiewicz">Będąc w Argentynie, Brazylii, RPA, byłam zaskoczona tym, jak świetnie promowana jest polska kultura przez tamtejszą Polonię. Jest to potencjał, którego w ogóle nie wykorzystujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PawełKowal">Zamykam tę część dyskusji. Posłowie Paweł Zalewski i Iwona Śledzińska-Karasińska zgłosili wniosek, żeby potraktować dzisiejsze posiedzenie jako pierwszą część dyskusji i przyjąć uwagi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PawełKowal">Prosiłbym panów ministrów o ustosunkowanie się do dyskusji i o przygotowanie materiałów do jesiennej dyskusji. W dniu dzisiejszym nie zamykamy tego tematu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PawełKowal">Proszę panów ministrów o głosy podsumowujące. Do państwa posłów zwracam się z apelem, żeby uznali, iż temat będzie wkrótce podjęty przez Komisje. Proponowałbym, żeby skonkludować jesienne posiedzenie konkretnymi dezyderatami i propozycjami Komisji. Wzywam państwa posłów do tego, żeby skonkretyzować postulaty, które formułowali państwo w toku dyskusji. Myślę, że byłoby to pomocne w pracach rządu.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PawełKowal">Proszę o zabranie głosu ministra Rafała Wiśniewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RafałWiśniewski">Chciałbym państwa poinformować, że do jesieni powinny zostać przygotowane dwa projekty dokumentów rządowych. Być może zasługiwałyby one na dwie odrębne dyskusje. Zostanie przygotowana strategia promocji Polski w obszarze kultury oraz całościowa strategia promocji kraju, ujmująca kwestie turystyki, gospodarki, nauki.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#RafałWiśniewski">Nie wiem, czy uda mi się odpowiedzieć na wszystkie pytania szczegółowo. Chciałbym rozpocząć od sprawy generalnej, aby nie uciekać od ustosunkowania się do najbardziej krytycznych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#RafałWiśniewski">Pod większością uwag krytycznych sformułowanych przez państwa mógłbym się podpisać, jako osoba teraz odpowiedzialna za tę dziedzinę i zajmującą się nią również z pozycji praktyka. Proszę państwa tylko o uwzględnienie dwóch aspektów tej sprawy. Po pierwsze, pewne procesy reformy czy korekty następują, choć trudno było im się przebić w ostatnich 15 latach.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#RafałWiśniewski">W obecnym gronie nie musimy dyskutować na temat spraw, które 10 lat temu były dyskutowane, mianowicie – kto jest adresatem promocji kultury polskiej za granicą, czy instytuty polskie powinny działać w formule domu kultury, który zaprasza do siebie, czy raczej poprzez renomowane instytucje kraju przyjmującego oddziaływać na opiniotwórczą publiczność w tym kraju.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#RafałWiśniewski">Kilka lat temu prowadzono debaty, czy pieniędzy jest za mało, czy za dużo. Dziś zastanawiamy się nad tym, czy można gospodarować lepiej środkami, które są do dyspozycji. Mamy świadomość, że to nie są wielkie środki.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#RafałWiśniewski">Przy tej okazji chciałbym państwu podziękować, bo budżet Departamentu Promocji MSZ jest prawie 2-krotnie większy niż w ubiegłym roku, aczkolwiek tylko o 15% większy niż w 2001 r. To, niestety, pokazuje skalę regresu, jaki dokonał się w latach 2002–2005.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#RafałWiśniewski">Wszelkie sugestie dotyczące przyspieszania procesu zmian przyjmiemy z urzędniczą pokorą i będziemy rozliczali się z działań, które podejmujemy. Chciałbym, żebyście państwo dostrzegli, iż nie jest tak, że państwa postulaty pozostają bez odpowiedzi. Dostrzegamy te problemy, choć może jesteśmy niedostatecznie efektywni w ich rozwiązywaniu.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#RafałWiśniewski">Drugi aspekt wiąże się z tym, że nie można promocji zagranicznej Polski poprzez kulturę ujmować w oderwaniu od tego, co się dzieje w tej sferze w Polsce. Można to zagadnienie ująć jeszcze szerzej. Nie można oderwać tego zagadnienia od stanu kraju.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#RafałWiśniewski">Proszę mi pozwolić posłużyć się przykładem. Największe firmy południowokoreańskie doszły do wniosku 15 lat temu, że ceny ich produktów na światowych rynkach są 15–20% niższe niż produktów japońskich tylko z tego względu, że Korea ma reputację kraju wiecznie naśladującego Japonię, który nigdy nic oryginalnego nie stworzył przez 4 tys. lat swojej historii.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#RafałWiśniewski">Jaka była odpowiedź biznesu koreańskiego na to wyzwanie? Raz na dwa lata wybiera się jedno z najbardziej renomowanych muzeów świata, do którego biznes koreański poprzez Fundację Korea, na wzór której tworzyliśmy Instytut Adama Mickiewicza, zgłasza się z następującą ofertą.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#RafałWiśniewski">Koreańczycy proponują wybudowanie dodatkowego skrzydła budynku i wyposażenie w skarby kultury koreańskiej z minionych 4 tys. lat tylko po to, żeby ludzie odwiedzający dane muzeum doszli do wniosku, że np. telewizor firmy Samsung nie jest gorszy od telewizora Sony i nie musi być tańszy, skoro kultura koreańska jest prawdopodobnie starsza niż kultura japońska.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#RafałWiśniewski">To jest przykład kraju, którego rozwój gospodarczy i społeczny potoczył się w ten sposób, iż takie przedsięwzięcia są możliwe.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#RafałWiśniewski">Kilka lat temu, mimo funkcjonowania fantastycznej dyplomacji kulturalnej, Instytutu Cervantesa, biznes hiszpański doszedł do wniosku, że to za mało i utworzył wraz z rządem fundację, która była w stanie udźwignąć największe projekty promujące sztukę hiszpańską w świecie.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#RafałWiśniewski">Polska jest przed tym procesem. Nie mamy problemów budowania skrzydeł polskich w muzeach zagranicznych, tylko borykamy się z takim problemem, że od 1945 r. powstało jedno muzeum w Polsce. Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, które nie ma swojego muzeum historii narodowej, muzeum sztuki użytkowej, muzeum architektury, fotografii. To są dziedziny, które inspirują promocję w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#RafałWiśniewski">Proszę o zrozumienie, że system promocji zagranicznej powinien być krok przed tym, co się dzieje w kraju, ale nie może funkcjonować w oderwaniu od tego zaplecza.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#RafałWiśniewski">Odpowiadam na pytania szczegółowe. Oczywiście centrum konferencyjno-wystawiennicze to jest zadanie przede wszystkim dla samorządów. Polska jest krajem tak atrakcyjnym, że na zbudowaniu tego typu centrów zarabia się potężne pieniądze. Problem polega na tym, że w Polsce nie zawsze chce się sięgnąć po te pieniądze.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o filmy o Polsce, nasze placówki uczestniczyły przynajmniej w kilkunastu projektach zagranicznych telewizji prowadzących do powstania takich filmów. Zasada jest taka, że w 95% przypadków żadna renomowana stacja telewizyjna w wolnym świecie nie wyemituje materiału wyprodukowanego w Polsce, zwłaszcza jako materiał propagandowy.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#RafałWiśniewski">Dlatego duży nacisk kładziemy na wizyty studyjne dla dziennikarzy zagranicznych, producentów filmowych, historyków. Sądzimy bowiem, że ich własne inicjatywy mogą do czegoś doprowadzić, i mamy na to dowody.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#RafałWiśniewski">Kiedy w Polsce obchodziliśmy rocznicę Powstania Warszawskiego, w świecie anglosaskim powstały trzy filmy dokumentalne na temat powstania, z udziałem naszych placówek. Powstają również kolejne.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o katedry polskie za granicą, na to pytanie powinno odpowiedzieć Ministerstwo Nauki. Uważamy, że to jest ważkie zagadnienie. Problem polega na tym, że na świecie istnieje tendencja do eliminowania tego typu małych katedr. Jest pytanie, czy możemy stworzyć innego typu koalicję, np. koalicję krajów środkowoeuropejskich.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#RafałWiśniewski">Katedry nie mogą mieć charakteru filologicznego, bo nie tędy droga. Wtedy będziemy w cieniu rusycystyki, która też jest w bardzo poważnym kryzysie po 1990 r. Niewątpliwie potrzebne są nowe inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o studentów zagranicznych w Polsce, pragnę poinformować, że tydzień temu uruchomiliśmy studia w Polsce dla relegowanych studentów białoruskich. W ramach pomocy rozwojowej będziemy przyjmowali setki studentów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#RafałWiśniewski">Prowadzimy kampanię promocyjną i informacyjną zachęcającą do komercyjnego studiowania w Polsce.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#RafałWiśniewski">Odpowiadając na pytanie dotyczące Chin, pragnę stwierdzić, że w odróżnieniu od Niemiec jesteśmy przed wejściem do strefy Schengen.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#RafałWiśniewski">Mamy umowę z Chinami o bezwizowym wjeździe dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych i służbowych. Czy państwo orientują się, ile osób w Chinach posiada paszport służbowy? Jeśli nie, to odpowiadam – 8 mln ludzi. Wszyscy, którzy prowadzą jakikolwiek istotny biznes w wymiarze międzynarodowym, dysponują paszportem służbowym.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#RafałWiśniewski">Dochodzenie do strefy Schengen spowoduje, że przynajmniej nie będziemy się różnili od Niemiec.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o pytania posła Bogdana Zdrojewskiego, zgadzając się z wieloma jego konkretnymi sformułowaniami, nie mogę nie powiedzieć, że program, który został przyjęty przez rząd w 2000 r., mimo kilkukrotnej redukcji przewidzianych na jego realizację środków, został zrealizowany.</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#RafałWiśniewski">Jeżeli pamiętamy sukces wystawy „Kraj skrzydlatych jeźdźców” w Stanach Zjednoczonych, polskich wystaw w Belgii w czasie EUROPALIÓW, wystawy pokazującej kolekcjonerstwo sztuki w Polsce, jaka odbyła się w Wiedniu, to były przedsięwzięcia, które odbiły się w tych krajach szerokim echem.</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#RafałWiśniewski">Możemy zadawać sobie pytania, czy działania te są kontynuowane. Mogę powiedzieć, że my takiego programu nie zastaliśmy, kiedy objęliśmy powierzone nam funkcje, dlatego pracujemy nad nowym.</u>
<u xml:id="u-25.29" who="#RafałWiśniewski">Nie można powiedzieć, że programy nie są realizowane i są porzucane.</u>
<u xml:id="u-25.30" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o pytania posła Jerzego Fedorowicza, oczywiście w MSZ są osoby odpowiedzialne za promocję kultury. Nie zajmuje się tym osobny wiceminister, bo wówczas musielibyśmy mieć np. 25 wiceministrów. Problem tkwi w czym innym.</u>
<u xml:id="u-25.31" who="#RafałWiśniewski">We wszystkich krajach, które są efektywne w dziedzinie promocji zagranicznej, ministerstwa zajmują się strategicznym planowaniem, a całe wykonanie jest przenoszone do struktur wykonawczych. Zapewniam, że urzędnik departamentu kultury w niemieckim MSZ nie zajmuje się kwestią zakupu biletów dla gości Instytutu Goethego. Dlatego Instytut Goethego zatrudnia 500 osób w centrali, a British Council 900 osób, by tego typu funkcje były wyprowadzone z urzędów centralnych.</u>
<u xml:id="u-25.32" who="#RafałWiśniewski">Urzędnicy w centralach powinni zajmować się strategicznymi odpowiedziami na to, gdzie jest źle, co trzeba poprawić i jaka jest ewaluacja efektów podejmowanych działań.</u>
<u xml:id="u-25.33" who="#RafałWiśniewski">Zreformowanie Instytutu Adama Mickiewicza jest absolutnie konieczne. Nie chodzi nam o zakres naszych kompetencji, lecz o to, że ten instrument jest nam potrzebny, bo w przeciwnym wypadku jesteśmy nieefektywni.</u>
<u xml:id="u-25.34" who="#RafałWiśniewski">Mamy poczucie, że bardzo brakuje planów promocji poszczególnych dziedzin. Powinien być opracowany plan promocji sztuki polskiej, który rozpoczynałby się od działań w kraju i miałby komponent zagraniczny. Takich planów polska dyplomacja nie doczekała się z żadnej dziedziny dotyczącej polskiej gospodarki, z wyłączeniem przemysłu zbrojeniowego i jego oferty dla zagranicy.</u>
<u xml:id="u-25.35" who="#RafałWiśniewski">Tego typu plany dopiero są tworzone w odniesieniu do turystyki. Polska dopiero wychodzi na szersze międzynarodowe wody. Wielu ludziom i instytucjom brak wiary w to, że tego typu działania mogą być skuteczne i że na tym można zarabiać.</u>
<u xml:id="u-25.36" who="#RafałWiśniewski">Mam nadzieję, że dyplomacja kulturalna nie będzie czynnikiem spowalniającym ten proces, tylko go ułatwiającym.</u>
<u xml:id="u-25.37" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi o siermiężność promocji, katastrofalne zaopatrzenie w materiały informacyjne, mamy następujący dylemat – albo zamknąć instytuty, które są źle wyposażone, albo liczyć na to, że decyzje budżetowe w następnych latach stworzą pewne możliwości działania.</u>
<u xml:id="u-25.38" who="#RafałWiśniewski">Jeśli w latach 2005–2006 polska dyplomacja nie otrzymała nawet złotówki na urządzenie świąt narodowych za granicą – 3 maja i 11 listopada, to trudno nam domagać się pieniędzy na specyficzne potrzeby dyplomacji kulturalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TomaszMerta">Pozwolą państwo, że udzielę kilku odpowiedzi szczegółowych na niektóre pytania. Po pierwsze, poseł Jerzy Zdrojewski mówił o niemożności uchwalenia Roku Szopena na rok 2010. To prawda, ale minister kultury stworzył program operacyjny, który dotyczy dziedzictwa Fryderyka Szopena. Jest to program wieloletni, który co roku zakłada przeznaczenie środków finansowych na zrealizowanie różnych projektów, żebyśmy w 2010 r. byli przygotowani do obchodów rocznicowych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TomaszMerta">Poseł Jerzy Fedorowicz mówił o przenikaniu się kompetencji Instytutu Adama Mickiewicza oraz instytutów polskich. Nie ma dublowania kompetencji. Instytuty polskie są placówki wykonawczymi poza granicami kraju, a Instytut Adama Mickiewicza powinien być dla nich miejscem tworzenia dobrych projektów.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#TomaszMerta">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi posłanek Iwony Śledzińskiej-Karasińskiej oraz Małgorzaty Bartyzel. Otóż historia Instytutu Adama Mickiewicza nie jest takim constans nieudolności, tylko jest to historia placówki, która została utworzona przez dwóch ministrów i działała na zasadzie współpracy dwóch ministrów. Tak była uformowana rada tej placówki. W ten sposób została powołana jej dyrekcja.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#TomaszMerta">Idea pojawiła wówczas, gdy ministrami byli Andrzej Zakrzewski i Bronisław Geremek. Potem została zrealizowana za czasów ministrów Kazimierza Ujazdowskiego i Władysława Bartoszewskiego. W następnych latach doszło do niedobrego procesu, w którym Instytut przekształcił się w wewnętrzną placówkę ministra kultury, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych znalazło się na zewnątrz, bez wpływu na Instytut.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#TomaszMerta">Wróciliśmy – być może – w to samo miejsce, ale na pewno nie byliśmy cały czas w tym samym miejscu. Obecnie jesteśmy w trakcie doprowadzenia do tego kształtu placówki, który uważamy za właściwy, aby mogła ona pełnić funkcję zaplecza eksperckiego. Być może prace zakończą się przedstawieniem projektu ustawy, który dotyczył będzie funkcjonowania Instytutu Adama Mickiewicza.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#TomaszMerta">Odpowiadam na kolejne pytanie posła Jerzego Fedorowicza. W naszym ministerstwie za sprawy zagraniczne, w tym promocję Polski za granicą, odpowiada minister Krzysztof Olęcki, który dziś uczestniczy w sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO i dlatego ja go zastępuję.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#TomaszMerta">Poseł Małgorzata Bartyzel mówiła o znaczeniu polskiego designu. Wydaje mi się, że właśnie Instytut Adama Mickiewicza w ostatnich latach podejmował działania w celu promocji polskiego designu. Naszym eksportowym, ciągle niedocenionym artykułem jest polska sztuka konserwacji.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#TomaszMerta">Problem pomnika Szopena może być prosto rozwiązany, ponieważ w ramach programu, o którym mówiłem, dofinansowanie jest możliwe, choć zależy od konkretnego projektu.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#TomaszMerta">Odpowiadam na pytania posła Arkadiusza Rybickiego. Jeśli pan przejrzał dokument, to koncentrował się on na sprawach kultury, a w małym stopniu dotyczył polityki historycznej. W tym sensie liczba zdarzeń, które nie zostały ujęte, jest znaczna.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#TomaszMerta">Jesteśmy w trakcie rozmów na temat wsparcia Centrum „Solidarności” w Gdańsku i stworzenia tam wspólnej instytucji samorządu i ministra kultury. Nie można nas obciążać wolą pominięcia idei „Solidarności” w działaniach ministra kultury.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#TomaszMerta">Jeśli chodzi o kwestię teatru, minister kultury nie zamierza wskrzeszać ducha Gomułki ani też naśladować jego poczynań, niemniej jednak nie zamierza udawać, że świat został stworzony 4 czerwca 1989 r. Widzi, że pewne rzeczy w przeszłości były robione dobrze.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#TomaszMerta">Niewątpliwie to, w jaki sposób był opowiadany na świecie Grotowski i Kantor, nie było nieudolne. Z pewnością lata 90., z punktu widzenia wrażliwości na znaczenie teatru, nie były dekadą najszczęśliwszą.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#TomaszMerta">Pani przewodnicząca mówiła o odbiorze imprez za granicą. Prosiłbym, żebyśmy myśleli o tym nieco szerzej. Promocja musi być adresowana do różnych grup. Promocja, której śladem jest artykuł w gazecie, niekoniecznie jest tym, co zostawia najtrwalszy ślad. W pewnym sensie najważniejsze jest przebicie się do grupy ludzi, których nazywa się w socjologii przywódcami opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#TomaszMerta">Do tej publiczności trzeba docierać. Obecność w mediach elektronicznych jest ważna, ale nie należy pomijać innych sfer.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PawełKowal">Dziękuję panom ministrom.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PawełKowal">Przechodzimy do pkt III porządku obrad, który obejmuje rozpatrzenie odpowiedzi Rady Ministrów na dezyderat nr 1/1 Komisji w sprawie możliwości uruchomienia radia dla Białorusi. Proponuję przyjęcie do wiadomości tej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RafałWiśniewski">Chciałbym państwa poinformować, że został rozstrzygnięty konkurs ogłoszony przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na wspieranie niezależnej informacji na terenie Republiki Białoruś, ze szczególnym uwzględnieniem audycji radiowych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RafałWiśniewski">Konkurs mógł być rozpisany dopiero 6 kwietnia br., bo taka była procedura uchwalania budżetu i rezerwy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RafałWiśniewski">Wniosek o przekazanie pieniędzy Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska – Białoruś, której partnerem w realizacji projektu jest Białoruskie Radio „Racja” dotarł już do ministra finansów i czeka na wypłacenie środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PawełKowal">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że Komisje przyjęły odpowiedź na dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PawełKowal">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>