text_structure.xml 53.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AntoniMężydło">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji: Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Czy są do niego zastrzeżenia. Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AntoniMężydło">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AntoniMężydło">Dzisiejsze posiedzenia naszych Komisji poświęcone barierom procesu inwestycyjnego w telekomunikacji nie będzie jedynym na ten temat, ponieważ problem jest bardzo obszerny. Planujemy takie posiedzenie również na początku września, to będzie nasze drugie posiedzenie po przerwie wakacyjnej. Chcemy się wtedy skupić na sprawach związanych z barierami w projektowanych nowelizacjach ustaw o zagospodarowaniu przestrzennym i prawie budowlanym. Projekt ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym jest już wprawdzie procedowany w Komisjach sejmowych, ale myślę, że ze względu na skomplikowaną materię, której dotyczy, jak też grę interesów różnych środowisk, ta ustawa nie będzie tak szybko uchwalona. Myślę, że początek września to jest jeszcze dobry czas na to, żeby wprowadzić zmiany do tego projektu, które usuną bariery w telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AntoniMężydło">Dzisiejsze posiedzenie jest dobrze przygotowane i chciałbym, żeby zakończyło się przyjęciem komunikatu końcowego. Sekretariat rozda wszystkim państwu opinie, które chcemy wystosować, jedną do Rady Ministrów, a drugą do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Chcemy się skupić na najważniejszych propozycjach i rozwiązaniach, które już dziś są do zastosowania. Chcę, żebyśmy poświęcili swoją uwagę głównie dezyderatowi nr 6, który kiedyś przyjęliśmy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury. Dotyczy on rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Zmiana tego rozporządzenia została przygotowana przez Ministerstwo Środowiska i bardzo żałuję, że nie ma tu dziś żadnego przedstawiciela tego resortu. Przez środowisko ta zmiana została oceniona pozytywnie. Przy pomocy tej opinii chcemy zaapelować do Rady Ministrów o jej niezwłoczne przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AntoniMężydło">Pojawił się również nowy problem związany z okólnikiem wydanym przez GINB, który w branży telekomunikacyjnej wydłuża proces inwestycyjny związany z budową masztów stacji bazowych. Następną opinią apelujemy w tej sprawie do GINB.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AntoniMężydło">Taki jest plan posiedzenia Komisji. Przystępujemy do referowania problemu barier inwestycyjnych w telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#AntoniMężydło">Czy pani minister Elżbieta Janiszewska-Kuropatwa chce zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Ale na pewno nie na początku posiedzenia, ponieważ muszę się z tym zapoznać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AntoniMężydło">Myślę, że rozpoczniemy od zreferowania stanowiska przez panią minister Annę Streżyńską, prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AntoniMężydło">Czy pan minister Grzegorz Bliźniuk przedstawi nam ten dość obszerny materiał, który już dostaliśmy? To jest stanowisko Komitetu Rady Ministrów do Spraw Informatyzacji i Łączności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrzegorzBliźniuk">Jestem tutaj, dlatego że jutro Komitet ds. Informatyzacji i Łączności po raz ostatni będzie rozpatrywał ten dokument. Pani prezes wykonała bardzo dużą pracę zmierzającą do tego, aby usunąć wiele różnic w stanowiskach kilku ministerstw, które są kluczowe dla usuwania barier w procesie inwestycyjnym. Pan premier Jarosław Kaczyński, przed poprzednim posiedzeniem Komitetu powiedział bardzo wyraźnie, że priorytetem rządu jest usuwanie wszystkich barier, które są niepotrzebne i hamują inwestowanie. Komitet zmierza do tego, aby jutro ostatecznie zatwierdzić ten dokument i poprzeć go w kształcie zaproponowanym przez panią prezes. Moja dzisiejsza obecność na wspólnym posiedzeniu obu Komisji to wyraz poparcia dla tych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaStreżyńska">W takim razie zacznijmy od projektu stanowiska Komitetu ds. Informatyzacji i Łączności. Nie dotyczy ono tylko zagadnień środowiskowych. Pozostałe zagadnienia będą rozpatrywane przez Komisje po wakacjach. Natomiast materiał zawarty w stanowisku dotyczy zarówno rozporządzenia, jak i ustawy środowiskowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AnnaStreżyńska">W ustawie mamy jeszcze jedną rozbieżność, którą jutro będzie rozstrzygał Komitet, związaną z potencjalną niezgodnością naszych propozycji z dyrektywą. Natomiast projekt rozporządzenia przedstawiony przez Ministerstwo Środowiska w pełni nas satysfakcjonuje. Zresztą powstawał on w ścisłej współpracy z nami i zgodnie z propozycjami, które złożyliśmy w Ministerstwie. Jeszcze tylko jedna korekta, już w trakcie procesu uzgodnieniowego prosiliśmy, żeby Ministerstwo uzgodniło treść przepisu przejściowego, który umożliwiałby zastosowanie zaleceń tego rozporządzenia do inwestycji będących w toku.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AnnaStreżyńska">Chcę również powiedzieć, że cieszę się, iż jutro Komitet pochyli się po raz ostatni nad tym dokumentem. Wnieśliśmy na to posiedzenie dokument, którym jest projekt stanowiska Komitetu w sprawie samego rozporządzenia. Jest to projekt stanowiska popierającego, który w pewnym sensie nakreśla dalszy plan prac, czy też efekt prac rządowych nad tym rozporządzeniem. Wyraża poparcie Komitetu dla zmiany rozporządzenia i dla celów, jakie jej przyświecają.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AnnaStreżyńska">Jeżeli chodzi o kwestie związane z rozporządzeniem i ustawą środowiskową, to jest to chyba wszystko, co chciałabym w tym momencie powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AntoniMężydło">Otwieram dyskusję, bo nie ma jeszcze nikogo z Ministerstwa Środowiska, kto mógłby przedstawić nam tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BarbaraBubula">Mam obowiązek wypowiedzenia się w imieniu wyborców, którzy licznie zgłaszają się do mnie z wątpliwościami w tej sprawie. Chodzi o danie tak szerokich możliwości i ułatwień związanych z instalacją urządzeń, które emitują pole elektromagnetyczne. W Krakowie, z którego pochodzę, mamy bardzo wiele miejsc, gdzie planuje się zainstalowanie takich urządzeń na budynkach mieszkalnych oraz w pobliżu przedszkoli i szkół. Rozwój cywilizacyjny jest potrzebny, ale nie może doprowadzać do sytuacji, w której ludzie żyją w poczuciu zagrożenia, zwłaszcza w poczuciu zagrożenia dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BarbaraBubula">Przepraszam, że będę musiała wcześniej opuścić posiedzenia i chcę przedstawić zdanie odrębne wobec tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AntoniMężydło">Bardzo żałuję, że nie uczestniczyła pani wcześnie w pracach tych Komisji, bo wtedy dość wnikliwie omawialiśmy tę problematykę, jak też spotykaliśmy się z Komisją Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, aby wyjaśnić te wszystkie kwestie. Okazało się, że pokutująca w społeczeństwie opinia na temat szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego ze stacji bazowych jest wielce przesadzona. Wszystkie badania, dotyczące jego oddziaływania na zdrowie ludzi i środowisko wykonane przez WHO dowodzą, że przy takich natężeniach nie ma żadnego niebezpieczeństwa. W Unii Europejskiej dopuszczone są i uważane za bezpieczne stukrotnie większe natężenia pola elektromagnetycznego niż te, które przewidują nasze przepisy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AntoniMężydło">Zmiany wprowadzane dziś do tego rozporządzenia absolutnie nie dotyczą zwiększenia dopuszczalnego natężenie pola elektromagnetycznego, szczególnie w miejscach dostępnych dla ludności. Likwidujemy tylko pewną barierę związaną z jednym z kryteriów oceny tych inwestycji, które jest kryterium czysto teoretycznym, niemożliwym do zweryfikowania. Dalej pozostają w rozporządzeniu rygory dotyczące poziomu promieniowania elektromagnetycznego, takie same, jak w niektórych innych krajach Europy, np. w Szwajcarii i we Włoszech. Mamy normę natężenia pola, która wynosi 0,01 W na m2 i ona będzie dalej obowiązywała. Likwidujemy tylko pewną zaszłość, która objawiła się przy zmianie przepisów – nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AntoniMężydło">Myślę, że pani obawy i odrębne zdanie wobec tego stanowiska, które tutaj przyjęliśmy, wynikają bardziej z nieznajomości rzeczy niż z autentycznego zagrożenia, jakie zmiana tego rozporządzenia może przynieść ludności i środowisku. Proszę, żeby się pani zastanowiła nad tym, czy rzeczywiście jest pani zwolenniczką hamowania procesów inwestycyjnych w dziedzinie, która jest bardzo ważna, zarówno dla rozwoju społecznego, jak i dla gospodarki. Dziś, na nowoczesnych technologiach i internecie opiera się nie tylko gospodarka, ale i rozwój społeczny. Hamowanie tego procesu inwestycyjnego przez dość sztuczne przepisy, bo te przepisy były sztuczne, jest nieporozumieniem. Myślę, że wszyscy doskonale o tym wiemy. Myślę, że również członkowie Komisji Infrastruktury są w pełni świadomi tego, z czym wiąże się zmiana tego rozporządzenia, że naprawdę nie zagraża to zdrowiu ludzkiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławPapież">Chciałbym poprzeć zdanie pani poseł Barbary Bubuli. W Krakowie jest problem tego rodzaju – oboje jesteśmy z Krakowa – że anteny są instalowane w skupiskach ludzkich, zwłaszcza na szkołach, co budzi zdecydowany sprzeciw społeczeństwa. Chcę zauważyć, że są trzy problemy, którymi Komisje powinny się zająć. W krajach zachodnich, np. w Anglii, istnieje tzw. Raport Stuarta, który zakazuje instalowania tego typu anten w dużych skupiskach ludzkich, na szkołach i w miejscach użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławPapież">Druga sprawa. W polskim prawie w ustawie o uzdrowiskach jest wyraźny zakaz instalowania takich anten w miejscach uzdrowiskowych, czyli pole elektromagnetyczne zagraża jednak egzystencji ludzi. W innym przypadku uzdrowiska byłyby pełne takich anten. Warto, aby Komisje zastanowiły się nad tym problemem, bo budzi on protesty wielu zaniepokojonych rodziców.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławPapież">Trzecia sprawa. Istnieje uzasadnione przypuszczenie, że w czasie badań natężenia pola wyniki są zaniżane. Myślę, że Komisje powinny się tym zająć. Złożyłem w tej sprawie interpelację do ministra łączności i otrzymałem odpowiedź, że Ministerstwo nie prowadzi żadnego monitoringu. Odesłano mnie do jakichś instytucji naukowych, które też nie bardzo zajmują się tym problemem. Dlatego myślę, że warto się tym zająć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AntoniMężydło">Panie pośle, chciałbym powiedzieć panu o niektórych kwestiach związanych ze szkodliwością promieniowania. Jak pan zaznaczył, w uzdrowiskach nie można instalować anten, ale to wynika właśnie z tego błędnego rozporządzenia Rady Ministrów. Mówiliśmy o tym, że te instalacje absolutnie nie zagrażają zdrowiu ludzkiemu. Brak tych anten wynika tylko z tego, że w rozporządzeniu mamy zakaz, do którego wszyscy się stosują, choć nie jest on poparty wynikami jakichkolwiek badań. Jeżeli badania są prowadzone, to ich wyniki wskazują coś wręcz przeciwnego. Mamy w tej chwili najbardziej restrykcyjne normy. Oczywiście nie jest tak, jak wszyscy mówią, że przy badaniach zaniża się wielkość pomiaru. Wie pan dobrze, że mamy kontrolę nad służbami, które te natężenia mierzą, nie ma takiego zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AntoniMężydło">Chcemy też spowodować, żeby miasta w swoich planach zagospodarowania nie umieszczały tych inwestycji wśród tych szczególnie zagrażających życiu i zdrowiu, bo one są nieszkodliwe. Bardzo liczę na to, że państwo pozostaniecie na posiedzeniu i wyrazicie w końcowym głosowaniu swoje zdanie. Najpierw jednak musimy odbyć tę debatę, bo widzę, że posłowie z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w ogóle nie są wdrożeni w tę tematykę. Mam nadzieję, że przedstawiciele środowiska zabiorą głos w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MaciejKozłowski">Aby wesprzeć pana posła Antoniego Mężydłę podam przykład z życia. Przy realizacji projektu „E-świętokrzyskie” mieliśmy protest pewnej rady pedagogicznej przeciwko ulokowaniu stacji bazowej obok budynku szkoły. Po dyskusji z dyrekcją NASK, rada pedagogiczna została przekonana, a antena zainstalowana. Przykład z życia, jest to tylko kwesta dyskusji merytorycznej i rzetelnego poinformowania ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AntoniMężydło">Jeszcze jedna sprawa, suma natężenia pola elektromagnetycznego w łączności mobilnej, czyli w telefonii komórkowej, pochodzi ze stacji bazowej i samych aparatów telefonicznych. Jeżeli mierzymy pole elektromagnetyczne pochodzące z bazy, to jest ono bardzo słabe, to nasza komórka nadaje na maksymalnej mocy i wtedy pole ma 2 W. Gdy stacja bazowa jest umieszczona bliżej, to komórka promieniuje z mniejszą mocą.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AntoniMężydło">W dużych skupiskach ludzkich, w których często używa się telefonów komórkowych, np. w Sejmie, gdzie posłowie bardzo często ich używają, gdyby policzyć sumę natężeń pola elektromagnetycznego, to okazałoby się, że najkorzystniej byłoby mieć nadajnik na dachu Sejmu. Gdybyśmy zmierzyli sumę natężenia pola wszystkich komórek i stacji bazowej, to okazałoby się, że najmniejsze jest ono wtedy, gdy stacja jest jak najbliżej. Jeżeli gęstość stacji bazowych jest większa, to natężenie pola jest mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AntoniMężydło">Takie są argumenty, które przemawiają za tym, żeby nie myśleć tylko w kategoriach fobii dotyczących promieniowania elektromagnetycznego, ale zapoznać się też z wynikami badań prowadzonych od 100 lat przez Światową Organizację Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekWilczewski">Jeżeli chodzi o projekt rozporządzenia przygotowany przez ministra środowiska, to należy sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście jego skutki będą takie, że np. w Krakowie będzie można stawiać stacje bazowe na budynkach szkół. Oczywiście, projekt rozporządzenia nie dotyczy tej kwestii, bo nawet, gdyby jakaś firma chciała postawić maszt na budynku szkoły, to nie ma znaczenia, czy przejdzie procedurę oceny oddziaływania na środowisko czy też nie. Czy ta stacja będzie mogła tam stanąć, to jest kwestia decyzji lokalizacyjnej, czyli planów miejscowych i dopuszczalności zbudowania stacji w danym miejscu. To operator będzie musiał wykazać, że nie zostaną przekroczone standardy ochrony środowiska, czyli dopuszczalne poziomy pól elektromagnetycznych. Wykazuje to zawsze pomiarami. Jeżeli przed lokalizacją poprzedzimy to siedemnastomiesięczną procedurą, to tylko opóźnimy postawienie stacji obok szkoły, natomiast nie usuniemy protestów i nie spowodujemy, że stacja nie będzie mogła tam stanąć.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JacekWilczewski">Jedno wymaga podkreślenia, w uzasadnieniu projektu minister środowiska jednoznacznie napisał, że doprecyzował tylko kryterium kwalifikowania instalacji radiokomunikacyjnych jako przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Tam jest wyraźnie napisane, że na skutek tych zmian, zostały z tej kategorii wyłączone tylko te instalacje, które nie mogą negatywnie oddziaływać na środowisko i nie obniżają w żaden sposób standardów jego ochrony. Kompetencje ministra środowiska dają rękojmię tego, że nie usuwamy bariery tylko po to, żeby ułatwić obniżenie poziomu ochrony ludzi i społeczeństwa przed promieniowaniem elektromagnetycznym. Wyłączamy instalacje małej mocy, które na pewno nie są przedsięwzięciami mogącymi znacząco oddziaływać na środowisko. To jest tylko kwestia kwalifikowania do procedury, którą muszą przechodzić przedsięwzięcia najbardziej uciążliwe dla środowiska, np. elektrownie atomowe, czy zakłady przetwarzające azbest.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JacekWilczewski">Chodzi o to, żeby znaleźć dobre kryterium mówiące o tym, że te instalacje, np. ze względu na swoją moc lub bliskie położenie szkoły, wymagają tej, a nie innej procedury. Dotychczasowe podporządkowanie temu kryterium 100% inwestycji było złe. Teraz jest to inaczej ustawione i, jak zapewnia minister środowiska, standard ochrony nie został w żaden sposób obniżony.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JacekWilczewski">Nawiązując do przykładu miasta Krakowa, Izba otrzymuje liczne głosy od operatorów, którzy twierdzą, że jest to miasto, w którym najtrudniej w Polsce zbudować infrastrukturę telekomunikacyjną. Jak dowodzi przykład nowego operatora telefonii UMTS P4, przez rok, pomimo ponad 1000 wniosków, żadna stacja nie została tam zrealizowana. Na każdym etapie są utrudnienia, szczególnie na etapie lokalizacyjnym, bo w planach są zakazy dla przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Niezależnie od tego, czy będą one szkodziły, czy nie, zakazuje się ich lokalizowania. Jeżeli nie ma planu, to zazwyczaj są decyzje odmowne, bo w każdym miejscu w mieście – niezależnie od tego, czy jest to starówka, czy jakieś przedmieście – jest to sprzeczne z ładem przestrzennym. Zdarzają się decyzje odmowne tylko, dlatego że antena będzie zbyt agresywnie ingerowała w linię nieba.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JacekWilczewski">Na etapie środowiskowym odmowy są, dlatego że inwestor nie przedstawił wariantu lokalizacji stacji bazowej poza miastem, a tylko w mieście. Na etapie budowlanym sprzeciwy są zgłaszane, dlatego że jest to nadbudowa obiektu, która ze względu na swoje rozmiary stanowi zagrożenie, np. maszt może się przewrócić.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JacekWilczewski">Uzasadnienia decyzji, które analizowaliśmy w Izbie, są bardzo lapidarne i dotyczą wszystkich etapów inwestycji. To jest miasto, gdzie najtrudniej wznosi się budowle radiokomunikacyjne. Trudno powiedzieć, czy dzięki tym utrudnieniom ochrona ludności Krakowa przed szkodliwym oddziaływaniem pola elektromagnetycznego jest wyższa.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JacekWilczewski">Izba wielokrotnie zwracała uwagę na fakt, że kluczem są pomiary, gromadzenie informacji, społeczny dostęp do tych informacji i ścisły monitoring urządzeń przez Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska. Dlatego środowisko z zainteresowaniem przyjęło inicjatywę prezesa UKE, aby dane o pomiarach były gromadzone w jednym miejscu i dostępne dla społeczeństwa, żeby zwiększyć środki na kontrole i monitoring oddziaływania pól elektromagnetycznych na środowisko. Środowisko telekomunikacyjne zdaje sobie sprawę z tego, że bariery będą tak długo, dopóki w społeczeństwie będzie strach przed polami. Najpierw trzeba ludziom pokazać, że te badania, tak jak pan poseł powiedział, nie są fałszowane. Żeby im to udowodnić, musi być ścisła kontrola i pełen dostęp społeczeństwa do wyników badań.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JacekWilczewski">Druga kwestia – tego brakuje w Polsce, a zainicjował to prezes UKE – to propagowanie wiedzy o oddziaływaniu pól, bo tylko rzetelna wiedza jest w stanie obalić strach i obawy społeczeństwa. Zresztą nie tylko społeczeństwa, ale również organów administracji, bo przecież to do nich przychodzą ze swoimi problemami jego przedstawiciele. Tylko rzetelna informacja, przygotowana przez polskie ośrodki badawcze, jest kluczem do rozwiązania tej kwestii. Takie działania też zostały zainicjowane. Niewiele wspólnego z rzeczywistą ochroną ma to, że inwestor przejdzie siedemnastomiesięczną procedurę, po której dostanie decyzję aprobującą daną inwestycję pod względem środowiskowym, bo nie przekracza ona dopuszczalnych poziomów pól. To jest tylko bariera do przejścia, która wymaga określonej ilości czasu, Polska na tym traci, a społeczeństwo nie zyskuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GabrielaMasłowska">Chcę odnieść się do ostatniej wypowiedzi, bo mnie zupełnie nie przekonuje pana argumentacja, że w Krakowie najtrudniej się inwestuje. Może jest tak, dlatego że ludzie są tam bardziej świadomi i lepiej zorganizowani. Nie jest żadnym argumentem to, o czym pan wcześniej mówił, że udało się przekonać rodziców w jednej szkole, a więc nie ma żadnego zagrożenia. Uważam, że nie powinniśmy podejmować takich decyzji dopóki nie ma końcowych wyników badań. Jeśli istnieje jakaś, najdrobniejsza nawet niepewności dotycząca zagrożeń, to nie mam prawa głosować za zmianą tegoż rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#GabrielaMasłowska">Oświadczam, że mam w tej kwestii zdanie przeciwne i będę przeciwna tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AntoniMężydło">Wyrazi pani swoją opinię w głosowaniu. Wyniki badań są oczywiste. Są raporty Światowej Organizacji Zdrowia, a u nas normy dotyczące wielkość promieniowania elektromagnetycznego są najbardziej restrykcyjne. Bariera, którą likwidujemy tą zmianą rozporządzenia Rady Ministrów, to była tylko dodatkowa kłoda, którą rzucano pod nogi inwestorom. Tą kłodą jest dziś zakaz instalowania stacji bazowych w uzdrowiskach i w niektórych miastach. Według tego wykazu stacja bazowa telefonii mobilnej jest równie groźna jak elektrownia atomowa. To jest po prostu pomylenie pojęć.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AntoniMężydło">Naprawdę nie o to chodzi. Badania i tak są robione, bo poziom natężenia pola musi być zgodny z polskimi normami ustawowymi, które, jak już mówiłem, są stukrotnie bardziej restrykcyjne, niż normy dopuszczone w Unii Europejskiej. U nas jest to 0,1 W na 1 m2, a w Unii do 10 W na 1 m2. Te normy muszą być przestrzegane i są przestrzegane, bo pomiary robi się w miejscach dostępnych dla ludności. Kiedy nowelizowaliśmy ustawę – Prawo ochrony środowiska, to wprowadziliśmy do niej racjonalną definicję miejsc dostępnych dla ludności. Bez tej definicji, to nawet monter nie mógł iść naprawiać anteny, bo można ją było interpretować jako miejsce dostępne dla ludności. Myśmy to zracjonalizowali i określiliśmy, że jest to miejsce, gdzie rzeczywiście przebywają ludzie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AntoniMężydło">Pani poseł, jest pani osobą wierzącą, a więc wie pani, że całej wiedzy nikt nie ma. Nie zawsze o naszych wyborach praktycznych decyduje wiedza, często decyduje wiara. Przypuszczam, że również w tym przypadku bardziej pani ufa niedobrej wierze, którą nas straszą, niż racjonalnej wiedzy, która jest zawarta w raportach Światowej Organizacji Zdrowia. Mówią one o nieszkodliwości natężenia do 10 W na 1 m2.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AntoniMężydło">Całej wiedzy nie zdobędziemy nigdy, a więc nie powinniśmy nic robić. Skoro pole elektromagnetyczne nie jest szkodliwe w krajach UE, gdzie normy są znacznie wyższe, to może jest tak i u nas, gdzie normy są bardziej rygorystyczne. Dlaczego mamy się poddawać, czy chcemy wrócić do czasów kamienia łupanego, zahamować rozwijanie naszej gospodarki i to tylko dlatego, że do końca nic nie wiemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GabrielaMasłowska">Jestem osobą wierzącą, ale, panie przewodniczący, proszę mi nie wmawiać nieracjonalnych poglądów. Na pewno nie mam całej wiedzy, ale mam swoje doświadczenia i dlatego uważam, że całe szczęście Polski polega na tym, że mamy ostre normy. Jak te normy są ustawione, to jeszcze inna kwestia. Sama przebywałam w pomieszczeniach, w których były wibracje i hałas, mieściło się to w normach, ale cała rodzina poniosła ogromny uszczerbek na zdrowiu. To jest kwestia ustawienia norm. Dobrze, że są one wysoko ustawione, ale nieprawdą jest, że w całej UE są o wiele łagodniejsze normy, bo w niektórych państwach są one takie, jak u nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Panie przewodniczący, wydaje mi się, że podjął pan, skazaną na niepowodzenie próbę wytłumaczenia wszystkim rzeczy oczywistych. Pamiętajmy, że w polskim parlamencie zasiadają, reprezentatywni dla małej części społeczeństwa, ale jednak części społeczeństwa, posłowie, którzy kwestionują teorię ewolucji. Dyskutowanie o tym, czy coś jest do końca udowodnione naukowo zostawmy naukowcom, a tu niech każdy wypowie się w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Chcę podać inny przykład, pozornie dotyczy on innej dziedziny, ale dylemat jest ten sam, chodzi o kwestię tzw. zielonej energii, a zwłaszcza energii wiatrowej. Wiadomo, że budowanie wiatraków również ma swoje mankamenty, chociażby krajobrazowe. Niektórzy ekolodzy mówią też o ich złym wpływie na przemieszczanie się ptaków. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że na drugiej szali leży wiele, nie tylko zalet, ale wręcz konieczności. Podobnie jest w tej dziedzinie, jeśli chcemy być społeczeństwem, które ma nadążać za Europą, a w jej ramach za światem, to musimy rozwijać ten sposób łączności. To jest wybór cywilizacyjny. Nie oczekuję, że wszyscy na tej sali, a zwłaszcza w polskim parlamencie, czy w ogóle w polskim społeczeństwie, będą tak samo to rozumieli. Potrafię uszanować to, że ktoś chce pozostać w miejscu, w którym był 50 czy 100 lat temu, że chce do tego miejsca wrócić w rozwoju cywilizacyjnym. Ja należę do innej grupy w polskiej populacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EugeniuszGaca">Przysłuchując się tej dyskusji o Krakowie powiem, że miesiąc temu uczestniczyłem w debacie zorganizowanej przez marszałka województwa, w trakcie której zastanawialiśmy się, jak zaktywizować tereny zacofane pod względem dostępności usług telekomunikacyjnych. Byli tam przedstawiciele samorządów całej ściany wschodniej i tłumaczyłem im dokładnie to samo. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie powiedzieć sobie, co jest antidotum na taką postawę, a więc wyłączmy komórki, bo to jest łatwe, i sprawdźmy, jakie będzie promieniowanie na starym mieście lub w całym Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#EugeniuszGaca">Jest w technice takie pojęcie – biologia budowli, określa ono różnego rodzaju wpływy instalacji i materiałów budowlanych na zdrowie i życie człowieka. Chcę powiedzieć, że możemy odnieść się wyłącznie do tego, co nazywamy atestem technicznym, dopuszczeniem do stosowania. Żaden z operatorów telekomunikacyjnych nie ma możliwości, nawet przez myśl mu nie przejdzie, żeby instalować i eksploatować urządzenia, które w jakikolwiek sposób byłyby niezgodne z istniejącymi przepisami. Taki maszt Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska zamknęłaby natychmiast.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#EugeniuszGaca">Powiem jeszcze, że na tej konferencji w Krakowie zastanawialiśmy się, co zrobić i powiedzieliśmy sobie, że jedyną drogą rozwoju jest skorzystanie z łatwości dostępu jaką zapewniają systemy radiowe. Państwo w Krakowie doskonale to zrozumieliście, bo stosujecie to rozwiązanie na co dzień, robicie w paśmie 2,4 sieć, która znakomicie funkcjonuje. Samorząd musi zrozumieć, że to jest dla społeczeństwa, a nie przeciwko niemu.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#EugeniuszGaca">Absolutnie podzielam pogląd posła, który przemawiał przede mną. Można powiedzieć, że mamy problem zacofania cywilizacyjnego tych miejsc, w których nikt nie chce inwestować. Zastanawiamy się nad tym, jaką technologię zaproponować wykonawcom, dostawcom i przedsiębiorcom, żeby mogli funkcjonować w tych rejonach.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#EugeniuszGaca">Wracając do tematu dzisiejszego posiedzenia, z wielką przyjemnością muszę powiedzieć, że nic tak mnie nie cieszy jak to, że rozmawiamy dziś o sprawie, o którą środowisko walczy od wielu lat. Przeczytałem dziś, że po piśmie całego środowiska gospodarczego do pana premiera Komitet ds. Informatyzacji i Łączności zintensyfikował swoje prace. Ten dzisiejszy komunikat, że jutro ma być ostatnie posiedzenie Komitetu, to jest jaskółka, która co prawda nie czyni wiosny, ale daje dużą szansę rozwiązania problemów, przed którymi stoją operatorzy.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#EugeniuszGaca">Oprócz tego jednego elementu, o który będziecie państwo toczyli boje – zdaję sobie sprawę, że szkodliwość to temat bardzo nośny – mamy jeszcze wiele innych problemów. Wynikają one z zapisów planów miejscowych i ich interpretacji przez władze administracyjne. Jest też to, co napisał Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, że maszt telekomunikacyjny jest traktowany, zgodnie z przepisami starej ustawy – Prawo budowlane, jako budowla i w niektórych miastach musi przejść całą procedurę uzyskiwania pozwolenia budowlanego. To jest cofnięcie się, podkreślam, cofnięcie się w stosunku do istniejącej praktyki inwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#EugeniuszGaca">Muszę państwu podziękować i powiedzieć, że tak jak udało się nam 23 sierpnia ub.r., kiedy to uchwaliliście państwo ten dezyderat, tak pewnie uda się i teraz, bo po roku będziemy mieli zmianę rozporządzenia, a następnie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Trzeba się zastanowić i odpowiedzieć, jak zabezpieczyć w planach miejscowych gmin podłączenie ludzi do internetu. Przecież przy opracowywaniu planów miejscowych władze gminne zastanawiają się, jak zapewnić ludziom wodę, wtedy nikt nie dyskutuje, czy trzeba tę wodę doprowadzić, czy nie; jak zapewnić ludziom energię, wtedy nikt nie dyskutuje, że trzeba wybudować słupy energetyczne. Podobnie jest z gazem. A jak dostarczyć sygnał telefoniczny czy internetowy? Nie ma takiego przepisu. Nikt nie musi i nie chce rozwiązać tego problemu. Ci, którzy chcą inwestować, którzy chcą wejść na obszary o mniejszej atrakcyjności konsumenckiej, są zmuszani do stawiania czoła tym wszystkim dylematom, planowaniu przestrzennemu, prawu budowlanemu, prawu geodezyjnemu itd.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#EugeniuszGaca">Bardzo się cieszę, że te wszystkie dezyderaty, które powstały ponad rok temu, rzeczywiście zyskały akceptację rządu. Liczę na to, że uzyskamy odpowiedź na pytanie, kiedy do tego stanowiska zostanie dołączony harmonogram działań. Kiedy te zmiany nastąpią, bo inaczej rozwój infrastruktury będzie taki, jak dotychczas. Można prowadzić światłowody, ale to się nikomu nie opłaca, a z siecią radiową wejść nie można, bo nie wolno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">To, o co apelował mój przedmówca, toczy się już od dłuższego czasu, wynika to z programu prac rządu. Chcę się odnieść do dwóch elementów. Przedstawiona została informacja, która ma być rozpatrywana przez Komitet ds. Informatyzacji i Łączności. Pochodzi ona z 29 kwietnia br., czyli w dużej części straciła już aktualność. Pragnę poinformować, pani prezes to potwierdzi, że w odniesieniu do barier, które dotyczą prawa budowlanego i zagospodarowania przestrzennego, w toku prac rządowych zostały przygotowane i uzgodnione odpowiednie akty. Ustaliliśmy, że kwestie lokalizacji i zagospodarowania zostaną przeniesione i uwzględnione w przygotowywanej nowej ustawie o planowaniu przestrzennym. Chcę wyraźnie powiedzieć, że mamy zamiar zlikwidować instytucję jednej i drugiej decyzji lokalizacyjnej, zarówno w studium, jak i w planie miejscowym, dotyczy to, szeroko rozumianej infrastruktury technicznej, również telekomunikacyjnej. To, o co tak gromko wołał mój przedmówca, jest już realizowane.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Jednocześnie chcę powiedzieć, że w Sejmie jest już po pierwszym czytaniu nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Nowa ustawa będzie dotyczyła wyłącznie planowania. Będzie to ustawa porządkująca, dyscyplinująca, przywracająca pewne terminy i narzucająca pewne rygory na organy, które wydają lokalizacje. Narzucająca rygor zajęcia stanowiska, wyrażenia opinii, czy to w formie decyzji, czy w formie postanowienia. Rygor 14-dniowy, tak żeby maksymalnie skrócić tę procedurę. Nie chcę referować całej tej ustawy, bo nie jest to przedmiotem dzisiejszego posiedzenia. Taka była nasza idea, mamy nadzieję, że ta ustawa będzie szybko procedowana i uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Druga kwestia, to nowe prawo budowlane. Chcę powiedzieć, że w obecnych jego regulacjach art. 29–31 mówią, że jest dopuszczona instytucja zgłoszenia. Jest to forma bardzo skrócona, ale w przypadkach wątpliwych, gdy np. dach obiektu jest w złym stanie i nie będzie mógł przyjąć ciężaru masztu, organ ma taką możliwość, żeby przyjąć zgłoszenie, ale jednocześnie zdecydować, że jest potrzebny szerszy projekt i uzgodnienia. Ta instytucja jest, co w niczym nie narusza kwestii, o której powiedział mój przedmówca.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Odniosę się później do tego pisma GINB, którego w szczegółach nie znam, ale uzupełnię swoje braki.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Jeżeli chodzi o nowe Prawo budowlane, to jego założenia były zamieszczone w internecie. Realizujemy ten dokument zgodnie z założeniami, projekt został rozesłany do uzgodnień międzyresortowych i tzw. konsultacji społecznej. W projekcie jednoznacznie ograniczamy zakres instytucji uzyskiwania pozwolenia na budowę. Jest instytucja zgłoszenia z projektem, jest instytucja zgłoszenia bez projektu, dlatego że jednym z głównych elementów przygotowywanej ustawy – Prawo budowlane, jest zaostrzenie rygoru dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników otoczenia. Do tego projektu pani prezes zgłosiła uwagi. Chcę powiedzieć, że w przyszłym tygodniu zorganizujemy konferencję uzgadniającą, na której, jeżeli nie wszystkie, to zdecydowana większość tych uwag zostanie przyjęta. Po czym, jeszcze w bieżącym miesiącu, projekt nowej ustawy – Prawo budowlane zostanie skierowany na posiedzenie rządu. Po wakacjach trafi on do Sejmu i będzie przedmiotem obrad Komisji. Dlatego sądzę, że wrzesień br. jest dobrym terminem powrócenia do tego tematu, bo będziemy już w Sejmie z nowym prawem budowlanym i nowym projektem ustawy o planowaniu przestrzennym, a więc większość kwestii będzie już rozstrzygnięta.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Jest jeszcze jeden element, mianowicie rozszerzenie definicji inwestycji celu publicznego, która jest w ustawie o gospodarce nieruchomościami, a ta ustawa jest już procedowana w Sejmie. Dziś jest bodajże jej drugie czytanie. W tym projekcie sprawy związane z telekomunikacją zostały wniesione w ramach autopoprawki.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#ElżbietaJaniszewskaKuropatwa">Odnosząc się jeszcze do wystąpienia Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego chcę powiedzieć, że to nie jest instytucja, która ma uprawnienia do wydawania interpretacji przepisów prawa, są od tego inne instytucje. Prawdopodobnie wynikało to z jakiegoś kontekstu, o którym tutaj powiedziałam. Niemniej, przyjmuję w imieniu ministra budownictwa tę uwagę i sądzę, że ten element rozważymy w trakcie przygotowań do konferencji uzgadniającej lub przy przygotowywaniu ostatecznej wersji projektu ustawy, który zostanie rozpatrzony przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AntoniMężydło">Bardzo dziękuję za tę ostatnią deklarację. Chcę jeszcze zwrócić się do środowiska telekomunikacyjnego, jeżeli ktoś z państwa chciałby brać udział w pracach Komisji, czy podkomisji, nad ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, to proszę zgłosić się dziś do sekretariatu Komisji Infrastruktury. Taka osoba będzie zapraszana na posiedzenia, bo uważamy, że nad tą ustawą trzeba pracować bardzo szeroko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AnnaStreżyńska">Przede wszystkim bardzo dziękuję pani minister, potwierdzam wszystko, bo to wszystko jest miód na nasze serca. Co do kwestii inwestycyjnych, również tych budowlanych i dotyczących procesu lokalizacyjnego, to jest to o tyle ważne, że UKE w ostatnim czasie wydaje bardzo wiele częstotliwości, które mają podnieść stopień internetyzacji kraju. Przede wszystkim ważne jest to, że zaprojektowaliśmy – mamy nadzieję, że będzie możliwość prezentacji tego projektu na posiedzeniu obu Komisji – rozpoczęcie w całym kraju serii przetargów na pasmo 3,6–3,8 GHz z przeznaczeniem dla samorządów, małych i średnich przedsiębiorstw lokalnych i regionalnych oraz konsorcjów samorządów z tymi przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AnnaStreżyńska">Wszyscy wiemy, że są regiony – właściwie dotyczy to wszystkich regionów, ale szczególnie tych – w których internetyzacja jest bardzo potrzebna. Dotyczy to zwłaszcza całej Polski wschodniej, ale nie tylko, bo właściwie w każdym regionie są miejsca, w których bardzo trudno jest inwestować w sieci kablowe, dużo łatwiej jest inwestować w sieć radiową. Oczywiście później można te inwestycje zmieniać. Są takie regiony jak Podkarpacie, gdzie ze względów na strukturę terytorialną i ukształtowanie powierzchni, radio jest najlepszym rozwiązaniem. Postanowiliśmy to widmo rozdysponować w taki sposób, żeby beneficjentami byli mali i średni przedsiębiorcy. Tacy, którzy w tych regionach zainwestują i stworzą miejsca pracy, którzy nawiążą współpracę z samorządami i będą realizować zadania publiczne, takie jak lokalne bezpieczeństwo, monitoring, a czasami również darmowy internet dla określonych grup ludności.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AnnaStreżyńska">Chcemy popierać takich przedsiębiorców, którzy są po prostu blisko obywatela, którzy nie inwestują tylko w Katowicach i Warszawie, ale uruchamiają inicjatywy lokalne. Zależy nam również, żeby te przedsięwzięcia cieszyły się zainteresowaniem zarówno przedsiębiorców, jak i samorządowców. Potrzebne jest stworzenie warunków inwestycyjnych, które nie będą obciążające, które będą proste do przebycia, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy często są po prostu bezradni wobec tych barier. Nie mają sztabów prawników i sztabów podwykonawców, sami muszą dawać sobie radę z barierami, które stawia przed nimi prawo. Dodatkowo są jeszcze bariery, które często mnoży przed nimi administracja, niestety również administracja lokalna.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AnnaStreżyńska">Dlatego, jako UKE rozpoczęliśmy wędrówkę po kraju. Jeździmy do każdego regionu i namawiamy samorządowców ze szczebla powiatowego i regionalnego, spotykamy się z przedsiębiorcami, tłumaczymy im wszystkim, jaka jest idea tego przetargu, co mogą zyskać oni i co zyskają społeczeństwa obywatelskie na ich terenie. Namawiamy samorządowców, żeby pilnowali procedur inwestycyjnych w swoich siedzibach, w swoich urzędach. Namawiamy samorządowców, żeby szukali sposobu zawiązywania takich konsorcjów, czy zlecania zadań publicznych lokalnym przedsiębiorcom, którzy będą beneficjentami tego przetargu. Myślę, że jest to okazja do zrobienia czegoś wartościowego dla małych i średnich miejscowości, nie tylko dla dużych miast, w których z reguły koncentrują się inwestycje telekomunikacyjne, nie tylko dla ludzi, których stać na kosztowny internet, ale również dla tych, którzy w tej chwili są zupełnie wykluczeni z dostępu do tego medium. Musimy tylko stworzyć takie warunki inwestycyjne, żeby naprawdę zachęcić tych ludzi, żeby to się nie rozwlekło w czasie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AnnaStreżyńska">Jednocześnie trzeba pamiętać, że są jeszcze unijne środki inwestycyjne, no i oczywiście nasz wkład krajowy, którym te samorządy będą mogły dysponować. W tej chwili są one dość bezradne. Stale rozmawiam z samorządowcami, którzy wdrażają w praktyce regionalne programy operacyjne, mają oni pomysły na budowę dróg, na budowę infrastruktury wodociągowej, natomiast nie mają pomysłu na telekomunikację. Czekają po prostu na inicjatywy przedsiębiorców, na to, że ktoś, nawet z obszaru administracji publicznej, wciągnie ich do jakiegoś wspólnego przedsięwzięcia, zaproponuje jakieś rozwiązania. Myślę, że jest okazja, żebyśmy właśnie taką rolę, jako administracja publiczna szczebla centralnego i jako parlament odegrali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechHałka">Chcę zabrać głos w imieniu SIT i powiedzieć, że nasze Stowarzyszenie brało udział w szerokich konsultacjach tych nowych rozwiązań prawnych. Zorganizowaliśmy też debatę publiczną, w trakcie której ze strony inwestorów telekomunikacyjnych, operatorów i przedsiębiorców telekomunikacyjnych występowali zarówno eksperci, jak i inżynierowie, którzy projektują sieci radiokomunikacyjne. Z drugiej strony występowali eksperci ministra środowiska, którzy odpowiadają za stanowienie standardów ochrony zdrowia i ochrony środowiska. W trakcie całodziennych debat wydawało się początkowo…</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechHałka">Mam wrażenie, że to nie moje wystąpienie wywołało takie poruszenie na sali. Jeśli pan pozwoli, to będę kontynuował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa o spokój, żebyśmy mogli wysłuchać pana prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechHałka">Chciałem konkludować w ten sposób, że w trakcie tych całodziennych debat zostały przedstawiane opinie zarówno praktyków inwestorów i projektantów systemów radiokomunikacyjnych, jak też praktyków stanowienia prawa i ochrony środowiska. Okazało się, że jest to znakomita przestrzeń do wspólnego zrozumienia i proponowania rozwiązań, które w ostateczności znalazły się w przepisach zawartych w rozporządzeniu Ministra Środowiska. Nasze Stowarzyszenie w pełni przychyla się do tych rozwiązań, bo widzimy, że jest to jedyna metoda racjonalnej dyskusji i dochodzenia do rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WojciechHałka">Chcę również przekazać informację, że w ramach naszego Stowarzyszenia utworzyliśmy izbę ekspertów, do której wszystkie zainteresowane osoby i instytucje mogą się zwracać z prośbą o udział w sporządzeniu opinii oraz sprawdzenie, czy parametry instalacji radiokomunikacyjnych, np. masztów nadawczych, są zgodne z przepisami. Trzeba też powiedzieć, że niezależnie od przepisów dotyczących ochrony środowiska są też przepisy stricte techniczne, które określają wymagania techniczne, eksploatacyjne i normy dla sprzętu radiokomunikacyjnego. Te normy są badane w odrębnym trybie, weryfikowane są takie parametry jak moc nadawania, moc szczytowa i wydajność systemów antenowych. Są one weryfikowane na etapie badania zgodności z normami w uprawnionych laboratoriach, które mają certyfikaty wydane przez Polskie Centrum Badań i Akredytacji.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WojciechHałka">W związku z tym trzeba powiedzieć, że proponowane w tej chwili zmiany w procesie inwestycyjnym, które dotyczą procedur inwestycyjnych i przepisów budowlanych, nie są jedynymi przepisami, które regulują całą tę kwestię. Przychylam się do opinii wyrażonych wcześniej, że jedyną drogą znajdowania zrozumienia dla tych przepisów jest publiczna debata oraz pełna przeźroczystość i jawność ich ustanawiania. W związku tym pragnę wyrazić podziękowanie za włączenie naszego Stowarzyszenia do tego procesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SławomirChmielewski">Jestem w Krajowej Izbie przedstawicielem jednego z operatorów, ogólnopolskiej firmy, która próbuje, z mniejszym lub większym sukcesem, rozwijać na terenie całego kraju projekt WiMAX. Z jednej strony są oczekiwania, że ten projekt zostanie sfinalizowany w postaci rozwoju społeczeństwa informacyjnego, co ułatwi rozwój kraju, a z drugiej strony mamy kilka wątków, o których mówiono na tej sali. Wiążą się one głównie z podejściem samorządów i organów ochrony środowiska do inwestycji. Z jednej strony, na przedsiębiorców, jako podmioty, które realizują wszelkie strategie związane z rozbudową infrastruktury, nakłada się tego typu obowiązki, z drugiej, te podmioty mają związane ręce.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SławomirChmielewski">Warto podkreślić, że same samorządy, w ramach programów partnerstwa publiczno-prywatnego, są tym niezmiernie zainteresowane, ponieważ jest to sposób aktywizacji określonych obszarów życia gospodarczego i społecznego. Ta aktywizacja, bez poparcia prawnego jest niezmiernie trudna. Trzeba jednak pamiętać, że ułatwić ją mogą dodatkowe środki unijne, które w ramach takiego partnerstwa staramy się uzyskiwać.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SławomirChmielewski">Problem polega jednak na tym, że Unia wymaga określonych terminów, a wywiązywanie się z nich w sytuacji zupełnej niepewności co do tego, kiedy i jakie pozwolenie dostaniemy, jest naprawdę kłopotliwe, a często wiąże się z dużymi karami. To samo dotyczy wykorzystywania częstotliwości, ponieważ, jak wiemy, rezerwacje są przydzielane na określony czas. Znów powstaje problem, bo żeby z nich skorzystać potrzebne są pieniądze i pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SławomirChmielewski">Reasumując, chciałbym zwrócić uwagę na to, że różne nastawienie samorządów w kraju pokazuje, że – szczególnie należy zwrócić uwagę na te nastawione pozytywnie do rozwoju społeczeństwa informacyjnego – jest to możliwe, ale trzeba zapewnić szerokie ramy prawne, które wzmocnią całość infrastruktury inwestycyjnej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AntoniMężydło">Proszę wszystkich o mobilizację, bo będziemy głosowali, a są też głosy sprzeciwu wobec przyjęcia tych opinii. Musimy mieć kworum, żeby można było je przyjąć lub odrzucić. Nie chcę, żeby nasza absencja zdecydowała o tym, że nie zostaną one przyjęte, bo wtedy będziemy musieli zwołać jeszcze jedno posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AntoniMężydło">Jeszcze jedna wypowiedź i przystępujemy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JacekWilczewski">Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na dwie-, trzy drobne kwestie. Choć może nie takie drobne. Głosy sprzeciwu wobec stawiania stacji bazowych i przeciwko oddziaływaniu pola elektromagnetycznego opierają się na podważaniu wyników badań. Jeżeli mówimy: są wyniki badania Światowej Organizacji Zdrowia, która prowadzi je od ponad 20 lat, minister środowiska przyjął w Polsce maksymalnie ostrożne normy rekomendowane w Unii, jako zapewniające najwyższy poziom ochrony, to wtedy słyszymy w odpowiedzi: to nie są nasze badania, WHO jest sterowane przez operatorów itd. Podważa się wyniki badań albo wskazuje inne badania, np. inicjatywę z Bambergu. Każda ze stron ma jakiś tam materiał naukowy, ale potrzebne jest zaufanie do autorytetów. Myślę, że WHO i minister środowiska mają w tej kwestii kompetencje kluczowe.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JacekWilczewski">Druga sprawa, w projekcie zmiany rozporządzenia minister środowiska napisał, że jest to tylko doprecyzowanie i wyłączenie tej grupy instalacji z przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Znów jest to podważane i mówi się, że być może minister się myli, że jest to zły krok, że te instalacje nadal powinny być zaliczone do tej kategorii i przechodzić całą procedurę.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JacekWilczewski">Podważane są również wyniki pomiarów i monitoringu Państwowego Inspektoratu Ochrony Środowiska, mówi się, że te wyniki są fałszowane. Nie słyszałem o tym, żeby PIOŚ kiedykolwiek wykryła fałszowanie wyników pomiarów. Trzeba pamiętać, że pola elektromagnetyczne, zwłaszcza ze stacji bazowych, są objęte obligatoryjnym państwowym monitoringiem wykonywanym przez PIOŚ. Jeżeli taki organ jest, to trzeba od niego wymagać, żeby wykonywał swoje czynności prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JacekWilczewski">Cały system sprzeciwu przeciwko polom elektromagnetycznym oparty jest na kwestionowaniu wyników kontroli PIOŚ, na kwestionowaniu stanowisk Ministerstwa Środowiska i WHO. Nie ma odrębnych wyników badań, które wskazywałyby na możliwość oddziaływania, ale nie ma też definitywnego dowodu na to, że to nie szkodzi. Gdy przeglądałem biuletyny z posiedzeń Komisji Infrastruktury to zauważyłem, że na każdym posiedzeniu operatorzy mówili – prowadzimy pomiary, chcemy żeby każdy pomiar był sprawdzony, żeby był objęty monitoringiem, żeby nas skontrolowano, czy rzeczywiście nie przekraczamy poziomu natężenia 0,1 W na 1 m2, bo to jest klucz. Państwo odpowiada na to – nie jest kluczem rzeczywista ochrona społeczeństwa przed polami i ich badanie, ale ustanowienie jak najbardziej skomplikowanych procedur, żeby jak najtrudniej był postawić stację bazową. Uważamy, że jeżeli stacja bazowa przejdzie procedurę oddziaływania na środowisko, to raport powinien być sporządzany przez samego operatora, a nie przez żadnego biegłego. W efekcie, po 17 miesiącach jest opinia mówiąca, że te natężenia pola, które są określone w rozporządzeniu ministra środowiska, są przestrzegane. To jest listek figowy, który pokazuje, że stacja przeszła procedurę oceny oddziaływania na środowisko, bo tak naprawdę kluczem są te pomiary i rzetelny monitoring.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JacekWilczewski">Minister środowiska mówi w projekcie: pewna grupa stacji została błędnie zaliczona do przedsięwzięć mogących w znaczący sposób oddziaływać na środowisko, trzeba je wyłączyć i decyzje skorygować. Jeżeli pozostawimy je wśród tych przedsięwzięć, to dalej będą one musiały przechodzić tę procedurę, czyli będą zaangażowane organy gminy – 1 osoba, która rozpatruje każdy taki wniosek. Kolejna osoba zajmuje się tym u wojewody, kolejna w Sanepidzie. Ewentualne zażalenia rozpatruje minister środowiska i Główny Inspektor Sanitarny, czyli 5 osób zajmuje się każdą inwestycją, których jest w Polsce od kilkuset do kilku tysięcy. Zdaniem ministra środowiska te inwestycje nie powinny przechodzić takiej procedury, tym bardziej, że jest to dodatkowy koszt administracyjny, jak się okazuje zbędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AntoniMężydło">Przechodzimy do głosowania, ponieważ liczba posłów się zmniejsza, bo są posiedzenia innych Komisji i posiedzenie plenarne. Kworum jest, o czym zapewniają mnie państwo z sekretariatu. Przechodzimy do głosowania nad pierwszą opinią, tą dotyczącą pól elektromagnetycznych, czyli opinią nr 20/14.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AntoniMężydło">Kto jest za przyjęciem opinii nr 20/14 obu Komisji?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AntoniMężydło">Stwierdzam, że przy 20 głosach za, 3 przeciwnych i braku wstrzymujących się, Komisje przyjęły tę opinię.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AntoniMężydło">Czy wobec drugiej opinii, dotyczącej GIMBU, są głosy sprzeciwu? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#AntoniMężydło">Stwierdzam, że druga opinia została przyjęta jednogłośnie. Czy pani minister chciałaby jeszcze zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#AntoniMężydło">Dyskusja była dosyć wyczerpująca, ale dzięki niej wszyscy zapoznali się z tą problematyką. Bardzo żałuję, że nie mieliśmy więcej czasu, bo wtedy również całą Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej przekonalibyśmy do tych rozwiązań. Naprawdę nie są one szkodliwe czy zbyt liberalne.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#AntoniMężydło">Zamykam wspólne posiedzenie Komisji: Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>