text_structure.xml
56.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanuszKołodziej">Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego po siedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanuszKołodziej">Uzasadnienie do projektu przedstawi poseł Marek Suski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekSuski">Propozycja jest niedługa. Chodzi o zmianę art. 2 w ustawie z dnia 14 czerwca 1991 r. o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze „LOT”, który otrzymuje brzmienie:</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarekSuski">„1. W spółce, o której mowa w art. 1, Skarb Państwa zachowuje co najmniej 51% sumy głosów służących całemu kapitałowi.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarekSuski">2. Do spółki, o której mowa w art. 1, nie ma zastosowania art. 19a ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji”.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MarekSuski">Byłby to powrót do podlegania PLL „LOT” Kodeksowi spółek handlowych. Do ust. 3 zgłaszam autopoprawkę. Otrzymałby on brzmienie: „3. Zarząd spółki, o której mowa w art. 1, powoływany i odwoływany jest uchwałą walnego zgromadzenia przyjętą bezwzględną większością głosów”.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MarekSuski">Art. 4 otrzymałby brzmienie: „4. W spółce, o której mowa w art. 1, walne zgromadzenie może zostać zwołane przez akcjonariusza lub akcjonariuszy dysponujących co najmniej jedną czwartą kapitału zakładowego”. Do art. 2 projektu ustawy także zgłaszam autopoprawkę. Otrzymałby on brzmienie: „Ustawa wchodzi w życie z dniem uchwalenia”.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MarekSuski">Jest to właściwe działanie Skarbu Państwa, który w tej spółce posiada 67,96%. Jeśli chodzi o podział wpływów w Radzie Nadzorczej, to posiadając prawie 70% w kapitale zakładowym, mamy tylko czterech przedstawicieli w Radzie Nadzorczej, co powoduje, że w tej spółce nie ma stabilności. Jest to zaprzeczenie wykonywania prawa własności. Właściciel, który ma większość, powinien mieć większość wpływów w spółce. Powoduje to rozchwianie sytuacji w spółce. Było pięć zmian prezesa. Nie można mówić o planowym działaniu, o wpływie Skarbu Państwa i realizacji polityki właściciela wobec spółki, w której jest większościowym udziałowcem. Ustawa przywraca PLL „LOT” pod działanie Kodeksu spółek handlowych. Kodeks ten ma ugruntowaną tradycję i nie budzi kontrowersji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do debaty dotyczącej projektu ustawy oraz pytań posłów i odpowiedzi wnioskodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AdamHofman">Intencje wnioskodawcy są jasne. PLL „LOT” to spółka, w której Skarb Państwa ma kontrolę właścicielską, a nie ma kontroli operacyjnej. Jest to sytuacja bardzo ciężka. Odpowiedzialność w tej mierze powinna spoczywać na Skarbie Państwa. Jak może spoczywać, skoro Skarb Państwa nie ma na nią żadnego wpływu? Jakie jest tło tego, co się w tej spółce dzieje? Nie ma projektu ustawy tak po prostu, lecz z czegoś on wynika. Czy na ten projekt ustawy ma wpływ sytuacja w zarządzie w związku ze zmianą prezesa? Czy w ostatnim roku ta sytuacja była stabilna? Czy można mówić o budowaniu strategicznej pozycji na rynku poprzez ciągłość sprawowania w tej spółce władzy? Czy było tam inne, związane z wyborem prezesa, zamieszanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Ustawa będzie rodziła skutki w rozmaitych obszarach. Stronami umowy spółki zawartej kilka lat temu byli m.in. udziałowiec Swissair i pracownicy. W tej chwili legislacją chcemy wejść w obszar umów cywilnych i zmienić wpływy w tej spółce za pomocą ustawy. Mam pytanie do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Czy to w jakiś sposób nie narusza prawa? Z tego co wiem, PLL „LOT”, przy innym rozkładzie wpływów w spółce, ma zaciągnięte liczne kredyty. Czy jest jakiekolwiek stanowisko banku w tej kwestii? Czy banki są zaznajomione ze zmianami? Pomijam fakt, że jest to swoisty rodzaj nacjonalizacji i uczynienie państwa wszechwładnym w firmie. Ostatnie lata źle zarządzanego PLL „LOT” wynikają z tego, że państwo ma tak wszechwładny wpływ. W związku z tym idziemy jeszcze dalej. Chcemy zwiększyć udział państwa i należy przypuszczać, że PLL „LOT” będzie jeszcze gorzej zarządzany.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AleksanderGrad">Członkowie Komisji otrzymali opinię prawną Biura Analiz Sejmowych. Myślę, że wnikliwa lektura tej opinii daje nam pełny pogląd na temat tego projektu. Ta opinia z wielu powodów nie zostawiła suchej nitki na projekcie i na tych rozwiązaniach prawnych, które zostały zaproponowane. Po pierwsze w zeszłym roku nowelizowaliśmy ustawę o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. Komisja przyjęła wniosek, gdzie w art. 69 ust. 3 wprowadziliśmy wymóg wyłaniania prezesów w drodze konkursu w tych spółkach, które nie powstały w drodze komercjalizacji, a w których Skarb Państwa ma powyżej 51%. Był to projekt rządowy. Kilka lat po nowelizacji rząd proponuje zmiany w nawiązaniu do jednej spółki. Jeżeli zmieniamy tę sytuację, to dlaczego w drodze zmiany ustawy o PLL „LOT”, a nie zmiany ustaw o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o szczególnym znaczeniu dla porządku publicznego. Przypominam, że w tej ustawie są przedsiębiorstwa, które pokazują inny sposób podejścia do wyłaniania prezesów spółek. Opinia prawna także podnosi tę kwestię jako pewien błąd legislacyjny.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AleksanderGrad">Czy znane są zapisy umowy prywatyzacyjnej? Jaka jest znajomość statutu spółki? W uzasadnieniu napisano, że „zgodnie ze statutem Spółki ukształtowanym zgodnie z wyżej wymienionymi aktami prawnymi oraz Porozumieniem Akcjonariuszy zawartym wraz z podpisaniem w dniu 18 listopada 1999 r. Umowy Prywatyzacyjnej (zmienionej Aneksem z 15 maja 2002 r.) powoływanie Zarządu należy do kompetencji Rady Nadzorczej. Powoływanie to odbywa się z zastosowaniem procedury konkursowej, o której mowa w art. 19a ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji”. Jak można w uzasadnieniu napisać, że zna się zapisy umowy cywilnoprawnej? Mając wiedzę o statucie spółki, chcecie ustawą ingerować w zapisy umowy między stronami. Wyobraźmy sobie, jaki chaos można wprowadzić, gdy zaczniemy tworzyć ustawy, które ingerują w interesy osób trzecich, wynikające z umów zawartych między stronami. Doszlibyśmy do absurdu. Zgodnie z tą opinią prawną jest to przesłanka do stwierdzenia, że projekt ustawy jest niekonstytucyjny, bo narusza art. 2 konstytucji, który mówi o zaufaniu do państwa prawa. Nie mówię już o tym, że są to prawa nabyte. Ingerujemy w umowy, które zostały zawarte. Są to umowy cywilnoprawne. Proponowane zmiany mają się nijak do tego, co jest napisane w uzasadnieniu. Według prawników w tego typu umowy nie wolno w taki sposób ingerować. Kodeks spółek handlowych w art. 368 par. 4 stanowi, że członków zarządów powołuje i odwołuje rada nadzorcza, chyba że statut spółki stanowi inaczej. Statut spółki PLL „LOT” mówi, że członków zarządu poza członkami zarządu, którzy są wybierani przez załogę, powołuje i odwołuje rada nadzorcza. Co więcej, w tym statucie spółki jest napisane, że można go zmienić wtedy, gdy ma się co najmniej ¾ głosów. Inwestor szwajcarski ma 25,1%, czyli powyżej 1/4. Ustawą, jeżeli ją przyjmiemy, doprowadzimy do dziwnej sytuacji. Będzie bowiem istniał zapis o tym, że walne zgromadzenie może powoływać członków zarządu, co będzie w sprzeczności ze statutem spółki. Natomiast statutu spółki nie da się zmienić, bo jeden z akcjonariuszy ma 25,1% i bez jego zgody nie zmienimy statutu. Nie można w taki sposób ingerować i tu też odsyłam do opinii prawnej. Doprowadzimy do takiej sytuacji, że będziemy mieli „martwą ustawę”, której nie będzie można w żaden sposób wprowadzić w życie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AleksanderGrad">Nie chcę wnikać w to, co wokół PLL „LOT” się działo. Jutro Komisja Skarbu Państwa będzie o tym mówiła. Możemy więc dzisiaj od tego tematu odejść. Uważam, że takie podejście dzisiaj do załatwienia sprawy w „LOT” jest wywoływaniem burzy, wzbudzaniem na nowo konfliktów. Będzie to skutkowało tym, że sytuacja zamiast się normować będzie dokładnie odwrotna i bardziej ją zaognimy. Będzie trudniejsza do unormowania. Mam pytanie do posła wnioskodawcy. Nie rozumiemy za bardzo autopoprawek, które pan zgłosił. Formalnie autopoprawki do nas nie wpłynęły. Proponuję przyjąć pierwotny tekst jako obowiązujący. Zgodnie z procedurą pierwszego czytania wszystko, o czym pan mówił, było zgłaszane w formie poprawek. Do Komisji i marszałka napływają protesty, że nie było konsultacji ze związkami zawodowymi i innymi instytucjami społecznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekSuski">Usłyszałem szereg pytań i stwierdzeń. Usłyszałem nawet, że łamana jest konstytucja i prawa nabyte. Jeśli chodzi o zamieszanie w PLL „LOT”, pan poseł stwierdził, że sytuacja się normalizuje, a zmiana tej ustawy spowoduje większe zamieszanie. Jeżeli w ciągu krótkiego czasu już pięć razy zmienił się prezes, to trudno mówić, że sytuacja się normalizuje. Sytuacja „stoi na głowie”, bo ten, kto ma pakiet większościowy, nie ma wpływu na to, o się dzieje. Można powiedzieć, że to jest właśnie sytuacja, w której państwo nie ma wpływu na to, co się dzieje. Jeżeli krytykujemy Skarb Państwa za to, że tam się źle dzieje, a Ministerstwo nie ma na to wpływu, to cieszę się, że jest taka ocena posłów z opozycji. Ta ustawa ma na celu unormowanie sytuacji i wprowadzenie rozwiązań, które spowodują, że będzie się działo lepiej, że Skarb Państwa będzie miał wpływ na spółkę. Czy ta ustawa narusza jakieś prawa? Przy dzisiejszym usytuowaniu właściciela, jest naruszane prawo właściciela, który ma większość udziałów. Jestem pewien, że Skarb Państwa, jako właściciel na pewno nie jest gorszym właścicielem niż każdy inny, a według prawa każdy właściciel ma takie same prawa. Natomiast tutaj właściciel większościowy nie ma wpływu na to, co się dzieje w spółce. Można powiedzieć, że jest to przywrócenie normalności i przerwanie naruszania prawa własności. Te pytania i stwierdzenia są bardzo daleko idące, nieodpowiadające temu co jest zawarte w projekcie i jakie on spowoduje zmiany.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarekSuski">Cieszę się, że jest także ocena, że w spółce jest złe zarządzanie. Jak rozumiem sposób naprawy sytuacji zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość nie podoba się, ale jak na razie nie słyszałem innego sposobu poza tym, że jeżeli Skarb Państwa ma jakieś inne udziały, to powinien siedzieć cicho i nawet jak ma większość, to nie powinien się domagać, żeby mieć wpływ na to, co się dzieje w spółce. Działanie Skarbu Państwa, gdy jest zła sytuacja, powinno się sprowadzać do tego, że będzie dawał pieniądze. Tak się stało. Był syndyk, który prowadził masy upadłości w taki sposób, że gdyby nie ingerencja Skarbu Państwa, nie mielibyśmy o czym rozmawiać. Dzięki temu, że ta interwencja była, PLL „LOT” istnieje. Nie można doprowadzić do tego, żeby była to sytuacja ciągła. Opinia Biura Analiz Sejmowych stwierdza, że ta zmiana nie ingeruje w prawo Unii Europejskiej. Gdybyśmy tej sytuacji nie zmienili i sytuacja w PLL „LOT” pogarszała się, wtedy byłby interwencjonizm państwowy i wtedy mówiono by, że łamiemy prawo europejskie, które nie pozwala na to, żeby firmy dokapitalizowywać, wciąż ratując, jeśli jest złe zarządzanie. Stawianie zarzutu nacjonalizacji co do przedsiębiorstwa, w którym Skarb Państwa ma prawie 70%, jest nieporozumieniem. Jakie jest to nacjonalizowanie spółki, w której Skarb Państwa jest większościowym akcjonariuszem? Niczego nie nacjonalizujemy. Odzyskujemy wpływ akcjonariusza większościowego na to, co się dzieje w spółce. Nie czas grać na larum. Należy się cieszyć, że właściciel, którym jest Skarb Państwa realizuje swoje plany. Zapowiadaliśmy, że będziemy prowadzić przejrzystą i jasną politykę właścicielską dla państwa. I to realizujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IreneuszDąbrowski">Moja obecność wynika z jednego powodu. Głównym problemem, który może stanąć przed rządem, jest wpływ tej ustawy na umowę prywatyzacyjną PLL „LOT” oraz na obecne stosunki własnościowe. Umowa prywatyzacyjna była podpisywana ze Swissair na podstawie Kodeksu spółek handlowych. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zaburzyła te stosunki, ponieważ akcjonariusze umawiali się inaczej, co do wyboru władz spółki. Umawiali się inaczej niż przewiduje ta ustawa, szczególnie art. 19a. Stąd jeżeli zaburzyło to stosunki między akcjonariuszami, to właśnie przez komercjalizację, która narzuciła sposób wyboru władz spółki. Notabene była ona sprzeczna z zapisami statutu spółki. W moim mniemaniu nowelizacja przywraca normalność. W przypadku PLL „LOT” umowa prywatyzacyjna nie jest w żaden sposób zagrożona i w pełni możemy dostosować stan stosunków między akcjonariuszami po uchwaleniu tej ustawy i po wyeliminowaniu art. 19a ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Jeżeli chodzi o jakieś zagrożenie umowy prywatyzacyjnej, to takiego zagrożenia nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AldonaMłyńczak">Czy nie obowiązuje prawo dotyczące statutu? Czy nie jest wymagana zgoda ¾ akcjonariuszy? Może państwo doszli do jakiegoś porozumienia, o którym my nie wiemy. Proszę nas zatem poinformować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AldonaMłyńczak">Jeśli obowiązują przepisy takie jak w spółkach i takie jak przy tworzeniu statutu, to z tego wynika, że umowa prywatyzacyjna zostanie złamana i Swissair będzie żądał odszkodowania. Argumentowanie, że nie ma to wpływu na budżet państwa, jest złym argumentowaniem. Ile straci budżet państwa w związku z wypłaceniem odszkodowania lub też w związku ze złamaniem umowy prywatyzacyjnej? Inne kwestie zostały wyjaśnione. Wydaje mi się, że na pewno to zostanie zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, jako niezgodne z Konstytucją. Poseł Marek Suski interpretuje prawo w swoim własnym rozumieniu. Jest też uwłaczające, bo prawo działa równo dla wszystkich i nie można go przystosowywać do własnych potrzeb. Uważam, że ten projekt jest najgorszy. Jest to awanturniczy sposób dochodzenia do takiej sytuacji, żeby zrobić porządek. Można to zrobić w inny sposób, zgodny z prawem i kulturą, nie ograniczając też praw pracowników. Ich udziały są udziałami ważnymi. W ten sposób ograniczane są wpływy pracowników na to, co się dzieje w firmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejFedorowicz">Panie ministrze, mam prośbę, żeby potwierdził pan pewną kwestię. Czy wypowiada się pan w imieniu Ministra Skarbu Państwa? Mógłby pan zacząć wypowiedź, że „Minister Skarbu Państwa stoi na stanowisku”. Pana zdanie nie bardzo mnie interesuje. Interesuje mnie zdanie Ministra Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejFedorowicz">W uzasadnieniu zabrakło stwierdzenia, czy pozostali akcjonariusze wyrazili opinię, co do projektu ustawy. Rozumiem, że projekt jest poselski, ale w dobrym tonie byłoby wystąpienie do związków i innych akcjonariuszy. Tych opinii nie ma, bo wpłynęły skargi w tym zakresie. Brakuje informacji, czy projekt był konsultowany w gronie akcjonariuszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanBury">Mam do pana ministra następujące pytanie. Resort Skarbu Państwa przygotowuje niezbyt wiele projektów uchwał. Jeżeli pan zgadza się z propozycją posłów PiS, to dlaczego resort od roku nie przygotował nowelizacji ustawy, wiedząc jaka jest sytuacja w PLL „LOT” i wiedząc, że jest problem z wyborem zarządu? Dlaczego przez ostatni rok resort Skarbu Państwa nie przygotował dobrze opracowanej nowelizacji? Rozumiem, że pan cieszy się z tej propozycji. Podatnik płaci jednak pieniądze także panu i ministrowi skarbu państwa. Co przeszkadzało, żeby rok temu przygotować taką nowelizację?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AleksanderGrad">Nie zrozumiałem wywodu pana ministra. Doprecyzuję więc swoje pytanie. Czy Kodeks spółek handlowych stanowi, że zarząd powołuje i odwołuje rada nadzorcza?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IreneuszDąbrowski">Kodeks dopuszcza taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderGrad">Kodeks spółek handlowych stanowi, że członków zarządu powołuje i odwołuje rada nadzorcza, chyba że statut spółki stanowi inaczej. Statut spółki stanowi, że zarząd powołuje i odwołuje rada nadzorcza. W umowie prywatyzacyjnej był zapis wspólników przełożony na statut spółki, który to podtrzymuje. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nie wprowadziła żadnej zmiany, tylko potwierdziła w swoim zapisie, że zarząd powołuje i odwołuje rada nadzorcza w drodze konkursu. Pana wypowiedź była nieprawdziwa. Jak pan technicznie wytłumaczy to wszystkim posłom? Przyjmujemy ustawę w kształcie zaproponowanym przez wnioskodawców, gdzie będzie zapis, że walne zgromadzenie akcjonariuszy wybiera prezesa, bo odwołać nie może. W statucie spółki będzie w dalszym ciągu zapis, że wybiera go rada nadzorcza. W związku z tym, żeby nie można było zaskarżyć uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy w statucie spółki musiałby się znaleźć zapis, że prezesa powołuje walne zgromadzenie. Jak pan to technicznie sobie wyobraża? W Kodeksie jest zapis, że trzeba mieć minimum ¾ głosów, żeby zmienić statut. Pan nie ma takiej większości, bo w tej chwili 25,1% ma syndyk. Przeprowadzi pan zmianę, zostanie skierowana skarga do sądu rejestrowego, a sąd odmówi wpisu w sposób oczywisty, bo statut spółki stanowi coś innego. Jesteśmy w takiej sytuacji prawnej, że tego typu nowelizacji przyjąć nie można. Chcę, żeby pan i pana prawnicy się do tego odnieśli. Proszę, żeby wszyscy zapoznali się z opinią prawną, którą otrzymaliśmy. Proszę zacytować zapis umowy prywatyzacyjnej co do wyboru prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IreneuszDąbrowski">Umowa prywatyzacyjna została zawarta między dwiema stronami. Nie jest ona jawna, więc nie będę łamał prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksanderGrad">To w jaki sposób posłowie wnioskodawcy w swoim uzasadnieniu cytują to, co jest w umowie prywatyzacyjnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#IreneuszDąbrowski">Elementy umowy prywatyzacyjnej znalazły się w statucie. To, co jest w statucie, zostało przeniesione na podstawie umowy prywatyzacyjnej, natomiast to, co jest w umowie prywatyzacyjnej, a nie jest w statucie, podlega ochronie tajemnicy handlowej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#IreneuszDąbrowski">Zacznę od pytania pana przewodniczącego dotyczącego Kodeksu spółek handlowych i całego reżimu prawnego. Akcjonariusze umówili się nie tylko co do organu wyłaniającego zarząd, ale również co do sposobu wspólnego głosowania tego organu. Jest to zapisane w statucie. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zaburzyła to porozumienie pomiędzy akcjonariuszami. Można teraz powiedzieć, że wybory są sprzeczne ze statutem.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariuszIskra">Początkowo rzeczywiście w statucie spółki było szczegółowo określone powoływanie członków zarządu do spółki, gdzie kompetencje miał zarówno syndyk, jak i Skarb Państwa. Zostało wskazane szczegółowo, kto ilu członków do zarządu wskazuje. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych wprowadziła zapis dotyczący postępowania konkursowego, co zaburzyło umowę prywatyzacyjną. Walne zgromadzenie musiało podjąć decyzję o wykreśleniu zapisów dotyczących sposobu powoływania członków zarządu w spółce. Oczywiście jest zapisane, że to rada nadzorcza powołuje i odwołuje, natomiast jest to ze wskazania Skarbu Państwa i ze wskazania syndyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IreneuszDąbrowski">Sejm ma prawo uchwalać prawo. Strony muszą dostosować swoje umowy do zmian w prawie. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w art. 19a zaburzyła porozumienie pomiędzy Swissair i Skarbem Państwa. Nie było jednak tak, że sąd nie zarejestrował zmian. Po prostu musieliśmy dostosować statut do zmian prawnych. Jeżeli nastąpi w tej chwili taka zmiana, to również trzeba będzie dostosować statut do zmian w prawie. Przypominam panu przewodniczącemu, że ustawa jest ważniejsza od statutu spółki. Na podstawie ustawy w oczywisty sposób sądy będą rejestrowały zmiany. Nie ma tu żadnego zagrożenia. Padło pytanie o odebranie praw pracownikom. Jeżeli chodzi o prawa pracowników są one ustalone w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Pracownicy mają w przypadku dziesięcioosobowej rady prawo do trzech członków. Nikt tego prawa nie zamierza odbierać pracownikom. Nadal będą trzy osoby oraz prawo do wybrania jednej osoby do zarządu, jeżeli spółka zatrudnia powyżej 500 osób. Pracownicy nadal będą mogli wybrać swojego członka zarządu. Taka procedura w PLL „LOT” jest uruchomiona. Żadne z praw pracowniczych nie jest w żaden sposób kwestionowane.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#IreneuszDąbrowski">Odpowiem na pytanie posła Jana Burego, dlaczego Ministerstwo Skarbu Państwa nie przygotowywało projektu. Przygotowywaliśmy nowelizację od dawna, natomiast inicjatywa poselska nas uprzedziła i cieszymy się, że do tego doszło, co w pełni popieramy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#IreneuszDąbrowski">Na chwilę odwołam się do opinii prawnej. Nie wiem, kto ją pisał, ale są tu ewidentne błędy. Napisano, że rada nadzorcza PLL „LOT” liczy dziewięć osób, dwie reprezentują akcjonariusza szwajcarskiego, trzy pracowników, a cztery Skarb Państwa. Rada liczy dziesięć osób, z czego trzy są reprezentowane przez szwajcarów. Jest to całkowite pomylenie pojęć w tej ważnej kwestii. Jeżeli chodzi o dalsze błędy w tej opinii prawnej poproszę o wypowiedź dyrektor Małgorzatę Dobczyńską.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MałgorzataDobczyńska">Autorka opinii podkreśla, że od 12 maja 2006 r. PLL „LOT” jest spółką, w stosunku do której stosuje się procedury budżetowe, jeśli chodzi o wybór zarządu. To nie jest prawdą. Od momentu pojawienia się art. 19a ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w 2003 r. w PLL „LOT” zarząd wybierany jest na podstawie tej ustawy w drodze konkursu. Zmiana, która była wprowadzona 12 maja 2006 r. rozciągnęła procedurę konkursową na wszystkie inne spółki, w stosunku do których nie stosowało się ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, a w których Skarb Państwa miał większościowy układ w spółce. Jest to kolejny element niezgodny z prawdą, ponieważ od 2003 r. procedura konkursowa jest stosowana w stosunku do PLL „LOT”. Zmiana z 2003 r. spowodowała, że do statutu zostały wprowadzone zmiany. Nie odzwierciedlają one do końca tego, co zostało zapisane wcześniej w kolejnych aneksach do umowy prywatyzacyjnej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MałgorzataDobczyńska">Kolejna rzecz, na którą chciałam zwrócić uwagę, to jest sposób kształtowania liczby członków rady nadzorczej. Osoba sporządzająca opinię zwraca uwagę, że jeżeli Skarb Państwa chce wzmocnić nadzór, to powinien zwiększyć liczbę akcjonariuszy. Jest to niezgodne z umową. Zgodnie z zapisami statutu syndyk musiałby się zgodzić na mniejszą liczbę swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej. Każda zmiana statutu wymaga zgody syndyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IreneuszDąbrowski">Mam uwagę natury ogólnej. Cala gałąź prawa handlowego narodziła się z prawa cywilnego cywilnego. Na samym początku Kodeksu cywilnego jest zapis, że nie można ze swojego prawa korzystać w sposób naruszający zasady współżycia społecznego i w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem danej rzeczy. W sposób oczywisty w tej chwili mamy naruszenie tego artykułu Kodeksu cywilnego w spółce PLL „LOT”. Podstawowa zasada prawa, jeszcze prawa rzymskiego, jest taka, że ile ma się ryzyka i pracy, tyle ma się odpowiedzialności. Nie może być tak, że jakikolwiek właściciel prywatny czy państwowy posiada 70% udziałów i 40% głosów w radzie nadzorczej. Gdy powstawała umowa prywatyzacyjna wszyscy o tym wiedzieli. Wprowadzenie zapisu ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych spowodowało zaburzenie tych relacji własnościowych. Ta ustawa jest powrotem do normalności. Działając w imieniu Ministra Skarbu Państwa, nie widzę żadnego problemu z dostosowaniem zapisów umowy prywatyzacyjnej do tej nowelizacji. Wchodzi nowe prawo i dwie strony będą musiały się tak umówić, żeby osiągnąć cel, który był poprzednio oparty na przepisach prawa. Nie ma tu żadnego zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardZbrzyzny">Jestem pod wrażeniem wypowiedzi pana ministra. Od dłuższego czasu przyglądam się pana zachowaniu w gospodarce. Chce pan spełniać rolę superorganu, komisarza w spółkach, w których Skarb Państwa ma jakikolwiek poziom zaangażowania. Chce pan decydować o tym, kogo należy wybrać do zarządu, kogo odwołać, nie patrząc na to, że decyzje w tej sprawie podejmują organy spółki i za te decyzje są odpowiedzialne kodeksowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszKołodziej">Pan minister nie będzie wiedział, na jakie pytanie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardZbrzyzny">Ja nie oczekuję odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RyszardZbrzyzny">Pan minister stwierdził, że projekt ustawy jest tak naprawdę projektem rządowym. Ministerstwo zostało wyprzedzone przez grupę posłów PiS i dlatego procedujemy w tym procesie legislacyjnym. Rozumiem, że rząd wydaje ustami pana ministra pozytywną opinie w tym zakresie. To jest dla mnie ważna informacja. Czy pan minister nie zauważa, że PLL „LOT” nie jest przedsiębiorstwem państwowym, ani nie jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa, lecz jest spółką prawa handlowego, w której akcjonariuszami są osoby trzecie, także wywodzące się ze Skarbu Państwa? Gdy poseł wnioskodawca stwierdził, że ta ustawa jest po to, żeby przywrócić PLL „LOT” Skarbowi Państwa, czy też dać możliwość Skarbowi Państwa na wpływanie na to, co się będzie w spółce działo, to obraził reprezentację załóg pracowniczych. Zgodnie ze strukturą, o której pan minister przed chwilą powiedział, w radzie nadzorczej jest trzech przedstawicieli wybranych przez pracowników. Są to osoby, które cieszą się zaufaniem społecznym grupy pracowników. Cztery osoby reprezentują Skarb Państwa, czyli jednego z akcjonariuszy, obojętnie jaki poziom zaangażowania jest w kapitale akcyjnym PLL „LOT”. Jest też trzech przedstawicieli kolejnego akcjonariusza, a więc szwajcarskiego właściciela. Nieeleganckim jest wyrażanie się o tym akcjonariuszu, że jest to syndyk. To nie jest syndyk, lecz konkretny akcjonariusz. Ma on takie same prawa jak każdy inny udziałowiec, choćby z jedną akcją tego przedsiębiorstwa. Czy przedstawiciele załóg pracowniczych tej spółki, działają na szkodę spółki, będąc w radzie nadzorczej? Czy ich głosowanie w konkursie na prezesa tej spółki, które nie było po myśli przedstawicieli Skarbu Państwa, było głosowaniem szkodzącym Skarbowi Państwa i spółce? Czy tak należy rozumieć informację, którą przed chwilą pozyskaliśmy? Czy jedynymi osobami, które działają w imieniu tej spółki i w jej interesie, to czwórka Skarbu Państwa? Czy pozostali, przedstawiciele szwajcarscy i przedstawiciele załogi, działają na szkodę Skarbu Państwa? Myślę że jest tu pewne nieporozumienie. Jest to działanie, co do którego powinni się oburzyć przedstawiciele załogi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszKołodziej">Proszę o niewyrażanie opinii, lecz o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardZbrzyzny">Moje pytanie było na samym początku. Czy pan minister nie zauważył, że PLL „LOT” jest spółką prawa handlowego, która jest rządzona Kodeksem spółek handlowych, statutem spółki, umową akcjonariuszy, a więc tych, którzy tę spółkę stworzyli? Oczywiście w pewnym momencie była taka sytuacja, że dostosowano statut spółki do pewnych realiów, z którymi mieliśmy do czynienia. Jednak nastąpiło to za zgodą wszystkich akcjonariuszy lub ich niezbędnej większości. Czy nie można zrobić tego samego, co dzisiaj chcecie zrobić w sposób instytucjonalny, przy udziale wyłącznie akcjonariusza szwajcarskiego? Czy nie można zwołać walnego zgromadzenia akcjonariuszy i porozmawiać o zmianach w statucie, któryby zadowalał wszystkie strony, właścicieli tej firmy? Projektodawcy chcą wprowadzić działania na siłę i stworzyć sytuację, że Sejm stanie się jednym z organów tej spółki. Jest to największy jak do tej pory „bubel prawny”, z którym miałem do czynienia. Nie wyobrażam sobie, jak możemy nad tym procedować. Nie ma opinii organizacji zawodowych, a narusza się prawa pracownicze.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RyszardZbrzyzny">Składam wniosek formalny o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AdamHofman">Może wypowiedź posła Ryszarda Zbrzyznego byłaby chociaż w najmniejszym stopniu uzasadniona, gdyby to co powiedział na początku było prawdą. Wyszedł od zupełnie fałszywego założenia, stąd reszta wniosków jest także fałszywa. Pierwszym fałszywym założeniem jest to, że nie mówimy o „resztówce” Skarbu Państwa, lecz o niemal 70%. To, co pan przedstawił, to filozofia uprawiana przez rząd, którego pan był zapleczem, czyli filozofia nieklękania, lecz wręcz kładzenia się przed prywatnymi inwestorami. Poseł Aldona Młyńczak pytała o to, ile Skarb Państwa może stracić na tej nowelizacji, czyli czy odszkodowania mogą być dla państwa dotkliwe. Ja to pytanie chcę odwrócić. Ile straci Skarb Państwa, nie mając żadnej kontroli zarządczej, a dopłacając do strat, które w tej spółce się pojawiają lub mogą się pojawiać? Ma większość, nie może rządzić i jeszcze dopłaca. Czy z tego tytułu nie ma strat finansowych dla Skarbu Państwa? Czy tak nie należy tego pytania sformułować? Jest to spółka, którą my uważamy za spółkę o znaczeniu strategicznym. Może poprzednie rządy myślały inaczej i stąd te umowy i dzisiejsza sytuacja. Do tej pory o znaczenie strategiczne tej spółki zabiegały tylko takie firmy jak WSI. W raporcie o likwidacji WSI napisano, że w spółce PLL „LOT” agentów WSI było aż 143. Do tej pory to WSI miało tę spółkę za strategiczną, a od dziś powinien mieć ją rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ŁukaszAbgarowicz">Pan minister powiedział, że Sejm może uchwalać ustawy i do tych ustaw trzeba dostosować takie dokumenty jak statut. Inwestor, który ma 25,1% udziałów w przedsiębiorstwie, zawarł umowę z państwem polskim w dobrej wierze i na pewnych warunkach. Na tych warunkach realizuje swoje prawa w tej spółce. Teraz organ państwa, które zawarło ze Szwajcarami umowę, myślę o przedstawicielach rządu, namawia drugi organ do tego, żeby w trybie ustawowym złamał zobowiązania wynikające z umowy cywilnoprawnej. Te udziały nie zostały kupione od państwa polskiego. Czy to stanowi naruszenie umowy cywilnoprawnej, która została zawarta w państwie polskim przez mniejszościowego udziałowca? Czy to będzie podlegało zaskarżeniu? Czy my nie ośmieszamy się jako państwo polskie? Może jeżeli mamy w ten sposób postępować, to po prostu przyjąć w trybie ustawowym, że pozbawiamy w ogóle prawa głosu inwestora w tej spółce. Dlaczego nie sprywatyzować jej całkiem? Mówimy o zachowaniu przez państwo raz na zawsze 51% udziałów w tej spółce. Jak stanowi umowa z inwestorem? Czy ma on możliwość kupowania akcji dalej, czy nie? Syndyk reprezentuje teraz inwestora. Do czego nas pan minister namawia?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">W polskim obszarze gospodarczym jest mnóstwo umów, w których państwo jest stroną i ma większość lub mniejszość udziałów. Teraz w sytuacji, w której państwo ma kłopot postanawia zmienić prawo, nie patrząc na interesy kogoś kto zawierzył państwu polskiemu, że na określonych warunkach wchodzi w porozumienie gospodarcze. Czy jest to zwiastun praktyki, że podobny los może spotkać inne podmioty, które uwierzyły w to, że w polskim państwie panuje jakaś stabilizacja? Czy ma pan świadomość skutków oceny tego ruchu przez kapitał zewnętrzny? Czy ma pan świadomość jak będzie wyglądała skłonność do inwestowania w Polsce po podjęciu takiego kroku? Ktoś kto ma pieniądze liczy na to, że ma określone wpływy w przedsiębiorstwach, a państwo polskie, jako jeden z udziałowców, zmienia prawo i mówi, że teraz inwestor ma mniejszy wpływ. Czy ma pan świadomość skutków oceny tego kroku na rynkach kapitałowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanWyrowiński">Chcę nawiązać do pytania posła Andrzeja Fedorowicza, który pytał o kwestię opinii akcjonariuszy, którzy nie są akcjonariuszami Skarbu Państwa w tym przedmiocie, jak również do wypowiedzi posła Ryszarda Zbrzyznego. Czy uważacie, że ta sytuacja ma taki charakter, że tylko rozwiązanie siłowe może ją rozwiązać? Czy pan minister może z czystym sumieniem powiedzieć, że wszystkie wymagane kulturą korporacyjną kroki związane z zasygnalizowaniem obecnym mniejszościowym akcjonariuszom tego, co ma się wydarzyć, Skarb Państwa wykonał? Czy może pan minister w tej chwili z czystym sumieniem to powiedzieć? Odbyło się spotkanie z syndykiem. Czy syndyk wypowiadał się na ten temat? Czy rzeczywiście jesteście w ostatecznej sytuacji, że trzeba siłowo dojść do realizacji swoich praw? Jest to moim zdaniem podstawowa kwestia. Proszę o rzetelną odpowiedź. Jeżeli okaże się, że nie wykonaliście tego, co powinniście wziąć pod uwagę ze względu na dobre standardy kultury korporacyjnej, to efekt będzie taki, o jakim mówił poseł Tadeusz Jarmuziewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#IreneuszDąbrowski">Nigdy nie używaliśmy żadnych rozwiązań siłowych. Nie zamierzamy stosować takich rozwiązań. Jeżeli ktoś stosował rozwiązania siłowe, wystarczy przejrzeć gazety z ostatnich lat, żeby zobaczyć, kto próbował stawiać Skarb Państwa pod murem. Ta nowelizacja wynika z troski posłów o to, co się dzieje od roku. Całe to kuriozum związane z wyborami, unieważnieniami konkursów i tak dalej, to sytuacja całkowicie niepoważna i przebiegająca dramatycznie, co doskonale znamy z prasy. Rozmawiamy z wszystkimi akcjonariuszami, głównie z akcjonariuszem PLL „LOT”, syndykiem masy upadłości. Jeżeli ktoś jest syndykiem i tak się go nazywa, to nie widzę powodu, żeby się za to obrażał. To jest normalna nazwa. Prowadzimy z syndykiem dialog. Po tej nowelizacji, zapisy umowy prywatyzacyjnej będą zachowane. Natomiast art. 19a ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, jako pierwszy wkroczył w umowę cywilnoprawną. Odpowiadając posłowi Tadeuszowi Jarmuziewiczowi, chcę powiedzieć, że nie moglibyśmy zastosować, czy wprowadzić, do tej umowy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, ponieważ ona również ingerowała w wewnętrzne umowy spółki. Ona zaingerowała i z tego powodu pojawił się cały bałagan. Ta nowelizacja ustawy złamała wewnętrzne umowy. Wtedy udało się dostosować do tych zmian, chociaż nie do końca, bo tylko pewne zmiany udało się dostosować. Ta nowelizacja całkowicie przywróci równowagę i porządek we wzajemnych relacjach akcjonariuszy. Słowo nacjonalizacja jest też przesadzone. Skarb Państwa posiada 70% i jest większościowym właścicielem. Nikt nikomu jego własności nie zabiera, tylko wyznacza inny sposób wyboru organów w spółce, również przewidziany przez Kodeks spółek handlowych. Również tam jest taka możliwość, że walne zgromadzenie wybiera zarząd. To nie jest coś nadzwyczajnego, że na przykład jednoosobowo minister skarbu państwa wskazuje osoby. Nie ma tu takich zapisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławWziątek">Pan minister użył sformułowania, że ta ustawa to powrót do normalności. Czy to już będzie norma, że zawsze tam, gdzie organy spółki będą podejmowały decyzje, które nie są zgodne z oczekiwaniami ministerstwa, albo oczekiwaniami politycznymi, które nie są jednoznacznie określone, będziemy zmieniać w Polsce prawo?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StanisławWziątek">Druga kwestia jest wnioskiem formalnym kierowanym do pana przewodniczącego. Proszę o przerwanie posiedzenia Komisji do czasu, w którym uzyskamy formalne opinie organizacji związkowych funkcjonujących w przedsiębiorstwie. Rozumiem, że nie mamy tych opinii, ponieważ jest to projekt ustawy wniesiony przez posłów. Jeżeli posłowie wnioskodawcy nie zdążyli o to zapytać, to dajmy im szansę, przerwijmy obrady, zwróćmy się do organizacji związkowych o wyrażenie stosownych opinii i procedujmy dalej, gdy będziemy mieli jednoznaczne opinie zainteresowanych środowisk reprezentujących to przedsiębiorstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekSuski">Zgłaszam wniosek przeciwny do tego wniosku. Nie ma żadnego powodu, żeby przerywać obrady. Wypowiedź jednej z pań, jest wypowiedzią w imieniu związków zawodowych. W tej wypowiedzi padły sformułowania dotyczące dużych obaw wobec omawianej nowelizacji. Pani powiedziała, że pracownicy stracą udziały w firmie. To nie jest prawda. Nie ma w tej nowelizacji żadnego zapisu, który mówi o utracie udziałów pracowników w tej firmie. Pani również wyraziła opinię, że pracownicy stracą wpływy w spółce. To jest zupełnie inna sprawa. Dzisiaj większościowy udziałowiec nie ma wpływów. To jest ustawa, która ma na celu odzyskanie wpływów właściciela na spółkę. Jeżeli jest taka opinia związków zawodowych wobec tej ustawy, wydaje się, że jest to wystarczający stosunek. Natomiast jeden z posłów mówił na temat opinii akcjonariuszy, w przypadku kiedy mniejszościowy akcjonariusz tak naprawdę uzyskał większościowy wpływ na spółkę, a Skarb Państwa próbuje przywrócić normalność, bo to jest przywracanie normalności. Normą na świecie jest to, że kto ma większość udziałów, ma większość w decyzjach, chyba że sam dobrowolnie z tego rezygnuje. Jeżeli jest inaczej, to nazywa się to na przykład wrogim przejęciem. Tutaj Skarb Państwa nie może swojej większości wyegzekwować. Jeżeli nie da się tego zrobić inaczej, to należy to zrobić ustawowo. Żaden kapitał, który do Polski przychodzi nie będzie tego kwestionował. Wszędzie na świecie są określone zasady, że wpływ na spółkę określają wpływy wynikające z udziałów, a nie różnego rodzaju kruczki, które tu zastosowano. To jest normą na świecie i nikt z uczciwych inwestorów nie będzie się z tego powodu z Polski wycofywał, czy też na Polskę obrażał. Może jakiś kapitał spekulacyjny, który liczy w Polsce na łatwy zysk. Proponuję odrzucić wniosek o przerwanie posiedzenia i przejść do głosowania nad proponowaną ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszKołodziej">Wnioskiem najdalej idącym był wniosek o odrzucenie projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejFedorowicz">Pytałem merytorycznie przedstawiciela wnioskodawców, czy były uzgodnienia z akcjonariuszami co do zmiany statutu. Jestem zwolennikiem kontroli większościowego akcjonariusza nad spółkami. Metody tak zwanej większości doświadczam w koalicji na bieżąco. Pan minister Ireneusz Dąbrowski nie oponował na wywód posła Łukasza Abgarowicza, że sąd dokona zmian w statucie czy wyrazi zgodę na zmianę statutu po wprowadzeniu ustawy. Przedstawicielka Ministerstwa powiedziała, że statut trzeba uzgadniać. Czy rząd przyszedł z jednoznacznym stanowiskiem? Czy pan minister reprezentuje siebie, czy Ministra Skarbu Państwa? Są dwie sprzeczne wypowiedzi. Nie mogę uczestniczyć w czymś, co spowoduje aferę Eureko-bis. Nie zgadzam się na to. Rząd nie może posługiwać się posłami, żeby załatwiać zmiany statutu ustawą. Do tego w tej chwili zmierzamy. Proszę o jasną deklaracje, czy akcjonariusze zgodzili się na zmianę statutu. Czy zdaniem Ministra Skarbu Państwa trzeba uzgadniać statut przed wprowadzeniem ustawy? Czy będziecie państwo mocą ustawy zmieniać statut, zmuszając akcjonariuszy do przyjęcia tego dyktatu? Uważam, że głosowanie nie ma sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RyszardZbrzyzny">Jest to zupełnie hipotetyczna sytuacja, bo Sejm nie przyjmie tego projektu. Ale gdyby tak się zdarzyło, czy nie należy oczekiwać, że w następnej kolejności załatwimy problem Eureko i uchwalimy ustawę o prywatyzacji PZU, a więc nie będziemy mieli żadnego zagrożenia odszkodowawczego, bo procesy trwają? W następnym czasie będziemy mieli ustawę o PKO BP i nie będzie problemu z wyborem prezesa. Mógłbym przytoczyć jeszcze kilka innych istotnych dla Skarbu Państwa spółek. Czy ten program będzie realizowany w kolejnych przypadkach, które dzisiaj są przypadkami znanymi publicznie? Czy po wypowiedzi posła wnioskodawcy mam rozumieć, że wypowiedź jednego z przedstawicieli związków zawodowych jest dla niego wystarczająca, żeby wyrobić sobie zdanie na temat opinii związków zawodowych w zakresie przedłożonego projektu ustawy? W praktyce zawsze w Sejmie tak było, że wnioskodawcy zwracali się do przedstawicieli Komisji pismem z prośbą o zajęcie stanowiska. Jest określony termin administracyjny. Jeżeli organizacje chciały z tego prawa skorzystać, to korzystały, a jeżeli nie, to oczywiście procedury były dalej prowadzone po upływie tego terminu. Czy nie należy nadal stosować tej dobrej praktyki w pracach polskiego parlamentu? Jeżeli rzeczywiście tak jest, jak mówi pan minister, że Skarb Państwa chce mieć większy wpływ na to, co się dzieje w spółce PLL „LOT”, mam na myśli wybór prezesa, to czy nie najlepiej byłoby wykupić akcjonariusza, który rzekomo nie chce się zgadzać na politykę większościowego akcjonariusza w tej spółce? Albo jeżeli jest to niemożliwe, to może po prostu wyjść z tej spółki, a więc zbyć akcje i nie będzie problemu? Jaki scenariusz zechciałby Skarb Państwa zrealizować poza tym siłowym, który jest konsekwencją procedowanego dzisiaj projektu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderGrad">Powrócę do zgodności ustawy z umową prywatyzacyjną, ze statutem spółki i z Kodeksem spółek handlowych. Możemy odnieść wrażenie, że gdyby była inna ustawa i Skarb Państwa mógł inaczej wpływać na wybór zarządu, to w tej spółce byłoby lepiej. W lutym 2007 r. minął rok od zmiany ekipy rządowej. Zmieniono prezesa PLL „LOT”. Mieliśmy do niego zastrzeżenia. Później na bazie tej ustawy, nie dlatego że jest taki zapis, nie mogliście państwo długo wybrać prezesa. Następnie, mając takie zapisy ustawowe, jak są dzisiaj, wybraliście państwo prezesa i po kilkudziesięciu dniach odwołaliście go. Na podstawie tych zapisów ustawy wybraliście swoich członków zarządu, wiceprezesów. Po paru miesiącach odwołaliście ich. Więc proszę nam nie wmawiać, że powodem kłopotów w PLL „LOT” jest taki, czy inny zapis w ustawie, lecz nieprzemyślana i chaotyczna polityka, jaką prowadzicie w stosunku do tej spółki. To jest główny problem. Dzisiaj mamy taką sytuację, że zgodnie z procedurą odbył się konkurs i wybrano prezesa. Rozumiem, że pan minister nie akceptuje tego wyboru i w związku z tym próbuje forsować ustawę, która pozwoli dokonywać wedle własnego widzimisię zmian w tej spółce. To jest spółka, która ma wielu normalnych akcjonariuszy. To chciałbym podkreślić na wstępie. W uzasadnieniu posłów wnioskodawców jest pewna pretensja, że posłowie, którzy zabierają głos, mają inny pogląd w tej sprawie, przeszkadzają unormować sytuację w spółce. Otóż nie. Państwo już mieliście wiele okazji, by unormować tę sytuację i tego nie zrobiliście. Dlaczego gdy za pana zgodą wybrano prezesa Krzysztofa Kapisa, to pan go odwołał? Nie rozumiem tego. Później pan z odwołanym prezesem przyszedł na Komisję Skarbu Państwa, żeby on opowiadał o strategii. Niech pan nie robi z Komisji i z posłów, osób które nie myślą.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AleksanderGrad">Proszę powiedzieć, jaki jest zapis umowy prywatyzacyjnej, który reguluje kwestie wyboru zarządu. Rozumiem, że taki sam jak przeniesiony do statutu spółki, czyli dokonuje tego rada nadzorcza. Rozumiem, że ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zachwiała sytuację w taki sposób, że w dalszym ciągu podtrzymała wybór prezesa przez radę nadzorczą oraz wprowadziła konkurs. Wcześniej był wybór przez radę nadzorczą, ale prawo wskazywania kandydatów miał Skarb Państwa i inwestor. Przynajmniej to sobie wyjaśniliśmy. Skoro jest tak, to znaczy, że na walnym zgromadzeniu po wejściu w życie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych akcjonariusze zgodzili się, aby dokonać zmiany w statucie i wpisać konkurs. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych stanowi, że rada nadzorcza wybiera prezesa tylko z osób w drodze konkursu albo ze wskazania. Tu nastąpiła zmiana. Teraz jeżeli jakikolwiek akcjonariusz, który ma powyżej 25%, będzie chciał zablokować zmiany w statucie to może to zrobić. Umowa spółki stanowi, że trzeba mieć ¾ głosów, a tyle państwo nie macie. Forsujemy na siłę ustawę, której nie będzie można wdrożyć w życie, bo i tak musi być zgoda akcjonariuszy na zmiany w statucie. Nie można tego zrobić automatycznie. Spotkacie się w sądzie. Po co wprowadzać tego typu rozwiązanie? Jeżeli już, to w drodze konkursu Skarb Państwa powinien zgłaszać dobrych kandydatów, którzy uzyskają poparcie w radzie nadzorczej. O to trzeba było zabiegać, a nie mieć swojego kandydata, którego się na siłę forsuje i zmuszać innych do głosowania za nim, pomimo że jest uznawany za osobę niekompetentną. Tak wynikało z doniesień prasowych. Uważam, że wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu jest zasadny. Nie możemy jako Sejm kompromitować się, wprowadzając tego typu zapisy w ustawach. Mogliśmy sobie w ten sposób załatwić tysiąc problemów, które ma Skarb Państwa. Tak nie można postępować.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AdamSzejnfeld">Przy okazji tej ustawy mamy dowód dla tych, którzy do tej pory nie chcieli wierzyć, że od kilkunastu miesięcy mamy nawrót do gospodarki sterowanej ręcznie. Do tej pory występowały jakieś przesłanki i spory, co do tego dzisiaj nie mamy żadnych wątpliwości. Nie mamy żadnych wątpliwości, że jeżeli ta ustawa byłaby uchwalona, to będzie to ręczne, administracyjno-polityczne zaingerowanie w spółkę prawa handlowego. Dokona się precedensu, który, jak zauważył poseł Ryszard Zbrzyzny, niewątpliwie doprowadzi do kolejnych tego rodzaju aktów w przyszłości. Wygląda na to, że większość moich przedmówców podjęła słuszną i uzasadnioną krytykę tego projektu i w zasadzie wyczerpaliśmy temat. Warto zakończyć dyskusję i przejść do głosowania w pierwszej kolejności wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jest to wniosek najdalej idący i słuszny.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanuszKrasoń">Jestem od niedawna w Komisji Infrastruktury. Mam uwagę do pana przewodniczącego. Dwukrotnie upomniał pan posła Ryszarda Zbrzyznego, że wygłasza opinie. W stosunku do innych posłów takich uwag pan nie wygłaszał. Przypominam, że odbywamy pierwsze czytanie. Nie ustalił pan żadnych zasad odbywania pierwszego czytania, a jedynie sformułował zdanie, że przechodzimy do pierwszego czytania, więc prosi o zabieranie głosu i prezentowanie opinii, a także zadawanie pytań. Nie można na żadnym etapie przeprowadzania pierwszego czytania ograniczać wypowiedzi posłów, bo pierwsze czytanie ma głównie na celu wyrażenie opinii. Z tej debaty wynika, że problem nie jest prosty i przejrzysty. Wszelkiego rodzaju uwagi skracające wypowiedzi i karcące posłów, którzy mają zamiar wyrazić opinię, są po prostu niezasadne albo przynajmniej niezgodne z praktyką parlamentarną. Pana błędem jest to, że ogranicza pan posiedzenie Komisji tylko do dwóch godzin, determinując to wynajętą salą. Trzeba było przewidzieć dłuższe wynajęcie sali.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanuszKrasoń">Chcę się przyłączyć do wniosku posła Stanisława Wziątka, który wnosił o przerwanie posiedzenia i wystąpienie o opinię załogi. Składam wniosek, żeby przerwać posiedzenie obrad, jeżeli przepadnie wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, i wystąpić o przedstawienie stanowiska rządu w tej sprawie. Jest tu kwestia odpowiedzialności za to, co projekt ustawy może przynieść dla Polski. Kto te konsekwencje będzie ponosił? Czy Sejm zostanie oskarżony przez opinię publiczną za kolejny „bubel prawny” i kolejne nieporozumienie, które wprowadzi Polskę do „skansenu awanturnika europejskiego”? Czy za wprowadzenie tej ustawy konsekwencje będzie ponosił rząd Rzeczypospolitej? Nie ma z tym związku wymijająca odpowiedź pana ministra, że oto ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych popsuła sytuację w PLL „LOT”. Chcę przypomnieć, że 1600 spółek korzysta z dobrodziejstwa tej ustawy i to jest nadużycie w ustach przedstawiciela Rady Ministrów. To jest niepoważna argumentacja. Chcę otrzymać konstytucyjną odpowiedź ministra na piśmie, że popiera projekt tej ustawy i jest on zgodny z projektowanym kierunkiem zmian, a minister bierze za to pełną odpowiedzialność. Wtedy jako poseł będę mógł głosować, wiedząc, kto ponosi za to odpowiedzialność.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanuszKołodziej">Nikogo nie karcę i nie manipuluję. Ponieważ na sali nie była zbyt przyjazna atmosfera, która pozwalałaby, żeby pan usłyszał jakie zasady ustaliłem, więc je panu przeczytam jeszcze raz: „W sprawie ogólnych zasad projektu proszę o pytania i odpowiedzi wnioskodawców.”. Bardzo jasno to powiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AdamHofman">Panie przewodniczący, proszę reagować w takich sytuacjach. Mieliśmy do czynienia ze stwierdzeniem, że minister Ireneusz Dąbrowski jest przedstawicielem swojej woli i reprezentuje swoich kolegów. Mamy na sali konstytucyjnego przedstawiciela Ministra Skarbu Państwa, jego zastępcę. Proszę reagować w takich sytuacjach, bo minister Ireneusz Dąbrowski nie przyszedł sam w swoim imieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanuszKołodziej">W jaki sposób miałbym reagować? Logiczne jest, że minister występuje w imieniu rządu. Tego nie trzeba tłumaczyć.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku formalnego o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KonradBorowiec">W pierwszym rzędzie powinien być głosowany wniosek formalny, a takim jest wniosek o przerwanie posiedzenia Komisji. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu jest wnioskiem kończącym postępowanie, rozstrzygającym co do meritum.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o przerwanie obrad nad projektem ustawy o zmianie ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze „LOT”?</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JanuszKołodziej">Stwierdzam, że Komisja odrzuca powyższy wniosek, przy 23 głosach za, 24 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JanuszKołodziej">Stwierdzam zakończenie pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze „LOT”.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy o zmianie ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze „LOT” w pierwszym czytaniu?</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JanuszKołodziej">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek przy 25 głosach za, 22 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JanuszKołodziej">Stwierdzam, że projekt ustawy został odrzucony w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do wyznaczenia posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SławomirNitra">Zgłaszam kandydaturę posła Aleksandra Grada.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AdamHofman">Zgłaszam kandydaturę posła Marka Suskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanuszKołodziej">Nie widzę innych propozycji. Czy poseł Aleksander Grad wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AleksanderGrad">Tak wyrażam.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanuszKołodziej">Czy poseł Marek Suski wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekSuski">Tak wyrażam.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanuszKołodziej">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku, aby sprawozdawcą został poseł Marek Suski?</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanuszKołodziej">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje powyższy wniosek, przy 24 głosach za, 23 przeciwnych i braku wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanuszKołodziej">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>