text_structure.xml
86 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam pana ministra Sławomira Kłosowskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej oraz pana Marka Legutko, dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Otrzymałam informację, że zaproszony na dzisiejsze posiedzenie pan minister Olaf Gajl, reprezentujący Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przybędzie nieco później. Witam także wszystkich pozostałych gości z zaproszonych ministerstw, organizacji związkowych oraz pana rektora Janusza Janeczka reprezentującego Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Witam serdecznie wszystkich państwa posłów. Stwierdzam kworum. Porządek dnia został państwu posłom doręczony, jak również pisemne informacje na temat stanu przygotowań do matury oraz rekrutacji do szkół wyższych, przygotowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Czy do porządku obrad są uwagi? Nie ma uwag, zatem mogę stwierdzić, że porządek obrad został przyjęty. Poproszę teraz przedstawiciela resortu edukacji narodowej o przedstawienie stanu przygotowań do egzaminu maturalnego w roku szkolnym 2006/2007.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SławomirKłosowski">Jeśli państwo pozwolą, skoncentruję się w moim wystąpieniu na ogólnym omówieniu materiału informacyjnego, który został państwu doręczony. Sądzę, iż ten materiał jest na tyle dokładny i obszerny, że powielanie go na posiedzeniu Komisji jest zbędne, natomiast proponowałbym po moim wystąpieniu i przedłożeniu istotnych informacji, umożliwienie zabrania głosu przez pana dyrektora Marka Legutko, dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Odnosząc się do egzaminu maturalnego w roku szkolnym 2006/2007, powiem, że to przedsięwzięcie uregulowane jest odpowiednim rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 7 września 2004 roku z późniejszymi zmianami. Ostatnia zmiana to zmiana z 8 września 2006 roku. Przy tej okazji chciałbym podkreślić pewien istotny fakt, że mimo gorącej i zagorzałej dyskusji wokół wspomnianej zmiany rozporządzenia z 8 września 2006 roku, umyka w niej pewna bardzo ważna okoliczność.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SławomirKłosowski">Ta ważna okoliczność to zakres i poziom wymogów egzaminacyjnych dla matury, które zostały określone w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 10 sierpnia 2001 roku z późniejszymi zmianami. Z najbardziej istotną zmianą mieliśmy do czynienia w rozporządzeniu z dnia 10 kwietnia 2003 r., co oznacza, że praktycznie od roku 2001 mamy do czynienia z jednolitymi i niezmiennymi standardami wymagań egzaminacyjnych w stosunku do osób zdających maturę. Pragnę poinformować, że egzamin maturalny w roku 2007 zostanie przeprowadzony zgodnie z dyspozycjami wspomnianego już rozporządzenia z 8 września 2006 roku, a całość przygotowań do egzaminów jest bardzo zaawansowana. W tej chwili nie potrafimy jeszcze podać liczby maturzystów wybierających poszczególne przedmioty maturalne i rodzaju poziomu egzaminu ze względu na fakt nieposiadania jeszcze wszystkich danych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Właśnie dzisiaj mija termin zakończenia zbierania potrzebnych informacji, więc może pan dyrektor Marek Legutko będzie mógł przedstawić już pewne wstępne analizy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SławomirKłosowski">Chciałbym zaznaczyć, że działania podejmowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną w zakresie zbierania danych dotyczących egzaminu maturalnego, nacechowane są troską o to, aby egzamin maturalny przygotowany był rzetelnie. Chodziło nam o to, aby egzamin maturalny nie był zaskoczeniem dla przystępujących do niego tegorocznych maturzystów. Pragnę dodać, że potrzebne informacje przekazywane były przez Centralną Komisję Egzaminacyjną do okręgowych komisji egzaminacyjnych, a w szkołach następowało uaktualnienie procedur i materiałów informacyjnych, przygotowanie informatorów i aneksów. Organizowano także spotkania o charakterze informacyjnym i szkoleniowym z doradcami metodycznymi, wizytatorami oraz z dyrektorami szkół. Warto wspomnieć, że w listopadzie 2006 r. odbył się próbny egzamin maturalny na ogólnopolskiej próbie, który zawierał materiał egzaminacyjny ze wszystkich przedmiotów maturalnych. Zebrano potrzebne informacje na temat zapotrzebowania ze strony szkół na druk i dystrybucję materiałów egzaminacyjnych. Materiały przesłane do szkół zawierały arkusze egzaminacyjne na obu poziomach, a więc na poziomie podstawowym i na poziomie rozszerzonym. Wydrukowano je dla każdego zdającego w łącznej ilości około 1500 tys. arkuszy z 20 przedmiotów egzaminacyjnych. Już same liczby wskazują na ogrom przedsięwzięcia, które miało na celu jak najlepsze przygotowanie uczniów do egzaminu maturalnego. Prace egzaminacyjne z próbnej matury były oceniane przez nauczycieli w poszczególnych szkołach.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SławomirKłosowski">Odnosząc się do prac egzaminacyjnych związanych z organizacją egzaminu maturalnego w maju i czerwcu 2007 roku, pragnę powiedzieć, że w okresie od września 2006 roku do stycznia 2007 roku trwały intensywne prace nad przygotowaniem arkuszy egzaminacyjnych na sesję wiosenną po to, aby móc stwierdzić jaką ilość arkuszy należy przygotować i jaki rodzaj. Jak wiadomo, umowy międzynarodowe zobowiązują Polskę do przygotowania specjalnych arkuszy do egzaminu maturalnego z języka obcego dla absolwentów klas dwujęzycznych i dotyczy to języka angielskiego, niemieckiego, francuskiego i hiszpańskiego. Każdy przedmiot na arkuszu do poziomu podstawowego i rozszerzonego musi być przygotowany co najmniej w trzech wersjach, a więc: egzamin główny w maju, termin dodatkowy w czerwcu oraz termin zapasowy. Nie wdając się we wszystkie szczegóły, powiem, że wiele przedsięwzięć wykonano już do stycznia po to, aby przygotować egzamin maturalny ze szczególną dbałością a wręcz pieczołowitością ze zrozumiałych względów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SławomirKłosowski">Nie będą rozwijał tego tematu, ponieważ nie jest to przedmiot naszych dzisiejszych rozważań, powtórzę, że Centralna Komisja Egzaminacyjna zrobiła wszystko, aby przeprowadzić egzamin maturalny jak najlepiej, w jak najkrótszym możliwym terminie i bez zakłóceń. Chodzi nam również o to, aby tegoroczni maturzyści dowiedzieli się o wynikach egzaminów w możliwie najkrótszym czasie. Jak państwo wiecie z przedstawionej informacji, znany jest już harmonogram egzaminu maturalnego, który zawiera między innymi informację o liczbie tegorocznych egzaminatorów. Do chwili obecnej okręgowe komisje egzaminacyjne wpisały do swoich rejestrów prawie 58.600 egzaminatorów z 27 przedmiotów, co stwarza podstawy do optymistycznego założenia, że sprawdzanie prac maturalnych odbędzie się bez zakłóceń. Proszę państwa, w chwili obecnej miałbym tyle do powiedzenia w sprawach przygotowań do egzaminu maturalnego, natomiast o sprawach przygotowań i podejmowanych czynnościach przez Centralną Komisję Egzaminacyjną i przez komisje okręgowe poinformuje pan dyrektor Marek Legutko.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekLegutko">Bardzo się cieszę, że nasze spotkanie doszło do skutku i mogę państwu przekazać informację o tym, jaki jest stan przygotowań do egzaminu maturalnego w 2007 roku. Uzupełniając wypowiedź pana ministra, powiem, że na stronie internetowej centralnej komisji znajduje się oficjalny komunikat informujący o tym, że świadectwa dojrzałości będą przekazane maturzystom 29 czerwca 2007 roku. Na tej samej stronie internetowej znajdą państwo informację na temat tego, kiedy odbędzie się prezentacja sprawozdania o poziomie osiągnięć uczniów na danym etapie kształcenia. Będzie to: w przypadku sprawdzianu – 28 maja, egzaminu gimnazjalnego – 14 czerwca i egzaminu maturalnego – 29 czerwca 2007 roku. Chciałbym jeszcze przypomnieć, że część pisemna egzaminu maturalnego odbywa się w okresie od 4 do 23 maja, natomiast część ustna w okresie od 4 do 31 maja 2007 roku. Ogłoszenie wyników egzaminu maturalnego oraz przekazanie zaświadczeń odbędzie się 5 tygodni po zakończeniu części pisemnej, a zatem o dwa tygodnie wcześniej aniżeli w roku ubiegłym. Natomiast w przypadku sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego ogłoszenie wyników nastąpi 6 tygodni po zakończeniu części pisemnej egzaminu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekLegutko">Chciałbym państwa zapewnić, że Centralna Komisja Egzaminacyjna zrobiła wszystko, aby maksymalnie przyspieszyć przekazanie informacji o wynikach egzaminu maturalnego, nie wpływając jednocześnie na poziom jego jakości. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę, iż został ogłoszony harmonogram egzaminu maturalnego w terminie dodatkowym, co będzie się zapewne wiązało z tematem drugiej części posiedzenia – z rekrutacją do szkół wyższych na rok akademicki 2007/2008. W roku bieżącym podpisane zostaną z uczelniami wyższymi porozumienia po to, aby można było czerwcowy termin wykorzystać dla tych uczniów, którzy ze względów losowych albo zdrowotnych nie mogli uczestniczyć w terminie majowym. Chodziło nam o to, aby wykorzystać zestawy dla maturzystów posiadających tzw. starą maturę, albowiem skarżono się, że egzaminy wstępne na wyższe uczelnie były nieporównywalne z nową maturą. Jak państwo wiecie, maturzyści ci musieli zdawać egzaminy wstępne na wyższe uczelnie. Chcę więc poinformować państwa o tym, że duża grupa uczelni wyższych, która miała zaplanowany swój własny egzamin wstępny, chce wykorzystać zestawy nowej matury właśnie dla celów egzaminu wstępnego. Uzupełniając jeszcze przekazany państwu materiał informacyjny, chciałbym zwrócić uwagę na ogrom wykonanej pracy, który corocznie towarzyszy przygotowaniom maturalnym. Przypomnę, że konstrukcja tego egzaminu składa się z dwóch poziomów: z poziomu podstawowego oraz z poziomu rozszerzonego, natomiast w przypadku klas dwujęzycznych mamy do czynienia tylko z jednym poziomem. Taka sama konstrukcja obowiązuje w przypadku egzaminu ustnego. Oprócz języka polskiego istnieje 9 języków obcych do wyboru i 13 przedmiotów, w tym 10 przedmiotów obowiązkowych. Są jeszcze 3 przedmioty dodatkowe – informatyka, język łaciński oraz język grecki. I są jeszcze trzy języki mniejszości narodowych i jeden język grupy etnicznej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarekLegutko">Przygotowujemy nie tylko arkusze standardowe, przygotowujemy także arkusze dla maturzystów z dysfunkcjami – dla maturzystów słabosłyszących, słabowidzących i niewidomych. Przygotowujemy także arkusze w językach obcych z przedmiotów takich jak matematyka, zgodnie z literą umów międzynarodowych, które podpisała Polska. Sumując zatem wszystkie arkusze na jeden termin egzaminacyjny, przygotowujemy ich 173, a praca nad nimi trwa bardzo długo. Powiem tylko, że okres pomiędzy złożeniem pierwszych propozycji a podpisaniem przez dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej może trwać nawet dwa lata. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę państwa na liczbę egzaminatorów, która sięga 59.000, natomiast szkół, w których odbywać się będzie egzamin maturalny jest 6500. Czyli średnio na każdą szkołę przypada spora grupa egzaminatorów. Należy pamiętać o tym, że nie wszyscy uprawnieni do egzaminowania rzeczywiście egzaminują. Jak wiadomo, nie ma ustawowego przymusu do wykonywania czynności oceniania i każdy z egzaminatorów podejmuje samodzielnie decyzję o tym, że ocenia, albo nie ocenia. Jest to w dużej mierze uzależnione od wysokości stawek finansowych przypadających oceniającym, ale też uzależnione jest od pory roku. Oceniania dokonuje się w maju, a maj jest miesiącem trudnym, ponieważ jest to też czas komunii świętej. Trzeba więc poświęcić czas w weekend, a dla bardzo wielu osób jest to prawie niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarekLegutko">Niestety dzisiaj nie mogę jeszcze podać państwu liczb dotyczących wyborów przedmiotów maturalnych oraz poziomów. Natomiast przekazaliśmy państwu informacje dotyczące wyborów przedmiotu w czasie próbnej matury, albowiem była to jedna z przyczyn, dla których zorganizowano tę maturę. Chodziło nam właśnie o to, aby rozpoznać preferencje przyszłych maturzystów odnośnie przedmiotów. Oczywiście wybory przedmiotów maturalnych zależą od tego, z jakim typem szkoły mamy do czynienia i w jakim regionie szkoła jest usytuowana. Można jednak powiedzieć, że spośród przedmiotów wybieranych na próbnej maturze niepodzielnym liderem była geografia. Przypomnę, że poza przedmiotami obowiązkowymi, którymi są język polski i wybrany język obcy, przyszły maturzysta musi wybrać jeden przedmiot, w którym czuje się najlepiej i najpewniej.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MarekLegutko">Trzeba powiedzieć, że tak wysoka pozycja geografii była już w maju 2005 i 2006. Na miejscu drugim plasuje się biologia. Natomiast obserwujemy od pewnego czasu wzrost zainteresowania wiedzą o społeczeństwie, być może nawet na finiszu wiedzę o społeczeństwie wyprzedzi geografię. Matematyka jest coraz mniej chętnie wybierana, z miejsca pierwszego spadła na miejsce czwarte. A jest to o tyle ważna informacja, że od roku 2009 matematyka staje się przedmiotem obowiązkowym. Na próbie zadeklarowało matematykę jako przedmiot egzaminacyjny 17 procent populacji, czyli mniej niż jedna piąta. Proszę państwa, myśląc o rekrutacji 2008/2009 zwróciłem się do rektorów z prośbą o przemyślenie sugestii – czy nie warto częściej sięgać po matematykę, formułując programy rekrutacyjne. Chodzi o to, aby nie było tak ogromnych dysproporcji pomiędzy rokiem 2008, w którym na przykład matematykę wybrałoby 17 procent maturzystów, a rokiem 2009, w którym wszyscy obowiązkowo będą musieli zdawać ten przedmiot.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MarekLegutko">Chciałbym też zwrócić uwagę państwa na to, że dominuje wybór poziomu podstawowego, jeśli chodzi o język obcy, czego przykładem jest najczęściej wybierany język angielski. Otóż ¾ maturzystów wybierających język angielski, decyduje się na zdawanie go tylko na poziomie podstawowym. W przypadku przedmiotów wybieranych – geografia – lider rankingu – jest wybierana przez 80 procent maturzystów też tylko na poziomie podstawowym. Mówię o tym dlatego, aby uzmysłowić państwu charakter decyzji egzaminacyjnej. Geografię wybiera się tylko po to, aby mieć świadectwo maturalne. Analizując zestawy maturalne z roku 2005 i 2006, maturzyści ocenili, że najbardziej warto będzie zdawać geografię. Podobnie jest też z przedmiotem wiedza o społeczeństwie. Interesujące jest też to, że w przypadku biologii odsetek uczniów zdających poziom rozszerzony jest większy, a w przypadku matematyki większość maturzystów chce zdawać ją na poziomie rozszerzonym. W mojej krótkiej informacji chciałbym jeszcze nieco powiedzieć państwu o kuchni maturalnej, ponieważ jest to rzadka okazja usłyszeć o tym – co dzieje się po napisaniu przez maturzystów wypracowań maturalnych. Spróbuję to zobrazować na podstawie języka polskiego. Egzamin z języka polskiego odbywa się 4 maja, a zaraz po tym zaczyna się cykl szkoleń dla egzaminatorów w celu całkowitego ujednolicenia reguł oceniania prac maturalnych z tego przedmiotu. Aby to się stało, egzaminatorzy na szkoleniach muszą poznać szczegóły i muszą mieć możliwość wypowiedzenia się na ten temat. Szkolenia odbywają się na terenie całej Polski i odpowiada za nie Centralna Komisja Egzaminacyjna, natomiast potem szkolenie odbywa się w okręgowych komisjach egzaminacyjnych. Dopiero na zakończenie cyklu szkolenie kontynuowane jest w każdym zespole, który podejmuje ocenianie.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MarekLegutko">Z języka polskiego przygotowanych jest ponad 12.000 egzaminatorów, natomiast zakładamy, że pracę podejmie 7000 osób. Tak też odbywało się to w roku ubiegłym. Wynika z tego, że owe 7000 egzaminatorów w pierwszą sobotę i niedzielę po egzaminie oceni około 38 procent prac. W następną sobotę i niedzielę egzaminatorów oceniających pracę będzie jeszcze mniej, bo tylko 5000. Mamy profesjonalnie przygotowane projekty, w których na bieżąco analizujemy sytuację i z przeprowadzonych analiz oraz porównań wynika, że w przypadku języka polskiego konieczne będą cztery weekendy na zakończenie oceniania prac w całej Polsce. Jak państwo wiecie, zaraz potem zaczyna się termin czerwcowy egzaminów maturalnych, po którym również należy dokonać niezwłocznie ocen. Jednocześnie ocenione prace podlegają szczegółowej i wielostopniowej weryfikacji, aby wykluczyć złą lub niekompetentną ocenę egzaminatora. Mówię to wszystko po to, aby uzmysłowić państwu, że czerwcowy termin ogłoszenia wyników jest najkrótszym z możliwych terminów, biorąc pod uwagę ogrom i odpowiedzialność przeprowadzanych prac maturalnych. Mam nadzieję, że w mojej krótkiej informacji zawarłem wszystkie istotne w dzisiejszej debacie informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaSzumilas">Dziękuję bardzo za wyczerpującą i interesującą wypowiedź. Chciałabym powitać przybyłego w międzyczasie pana ministra Olafa Gajla, podsekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Proszę więc pana ministra o przedstawienie informacji na temat rekrutacji na rok akademicki 2007/2008.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#OlafGajl">Myślę, że najlepiej będzie, jeśli będę od razu odpowiadał na pytania. Jeśli wolno mi od razu zwrócić uwagę państwa na jedno istotne zagadnienie, to czynię to. Otóż daje się zauważyć coraz większy brak studentów na kierunkach biologicznych i technicznych. Mamy cały szereg pomysłów na to, w jaki sposób zmienić sytuację, ale będzie to możliwe dopiero w 2008 roku. Mam na myśli instytucję studiów zamawianych. Otóż instytucja zachęt motywacyjnych dla młodych ludzi będzie realizowana dopiero w 2008 roku, dlatego, że dopiero w roku 2008 zostaną uruchomione fundusze strukturalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram dyskusję. Do głosu zapisali się następujący posłowie: pani przewodnicząca Krystyna Łybacka, pani poseł Danuta Pietraszewska, pani poseł Marzena Machałek oraz pani poseł Teresa Ceglecka-Zielonka.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaŁybacka">Chciałabym odnieść się do dwóch kwestii, a mianowicie do załącznika do rozporządzenia, które stanowi podstawę sposobu przeprowadzania egzaminu maturalnego w roku szkolnym 2006/2007. Otóż ów załącznik zawiera tabelę punktów przeliczeniowych za poziom podstawowy, w którym nie zdają osoby wybierające poziom rozszerzony. Rozumiem, że kwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy, w tej chwili nie mogą zostać zmienione, więc chciałabym poruszyć kwestię przelicznika. Proszę o odpowiedź zarówno pana ministra Sławomira Kłosowskiego, jak i pana dyrektora Marka Legutko. Otóż ten przelicznik jest szalenie niekorzystny dla dobrych uczniów. Spróbujmy prześledzić ten przepis na przykładzie. Jeżeli w roku ubiegłym uczeń przystępował do egzaminu maturalnego i uzyskał w nim 99 punktów, to na poziomie rozszerzonym otrzymał 75 punktów. Zatem suma punktów wynosiła 174. Jeżeli ten sam uczeń zdawał egzamin na poziomie rozszerzonym i otrzymał tyle samo punktów, a mianowicie 75, to otrzymał jako bonus jeszcze 75 punktów. W sumie więc ów uczeń miał 150 punktów, a zatem mniej o 25 punktów w stosunku do tego, co otrzymał na poziomie podstawowym.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KrystynaŁybacka">W przypadku ubiegania się przez tego ucznia o przyjęcie na studia na Uniwersytet Śląski lub jakikolwiek inny uniwersytet, na który startują zarówno tegoroczni, jak i ubiegłoroczni maturzyści, premiowani są ubiegłoroczni. Ubiegłoroczny maturzysta ma bowiem na starcie o 25 punktów więcej. Rozumiem, że nie można już zmieniać podstawowych przepisów dotyczących wyboru poziomu egzaminu i terminu ze względu na zbyt późną porę do korygowania. Ale można jeszcze zmienić tabelę przeliczeniową zamieszczoną w załączniku, tym bardziej że Trybunał Konstytucyjny powiedział wyraźnie, że vacatio legis obowiązuje przez najbliższy rok, co jednak nie znaczy, że nie można wykorzystać tego roku. Dlatego gorąco proszę o korygowanie zasad przelicznika w odniesieniu do wielkości bonusa, biorąc pod uwagę wyniki matur ubiegłorocznych oraz wyniki próbnej matury. Jest to również pewien kłopot dla wyższych uczelni, bo na jakiej podstawie mają dokonywać rekrutacji.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KrystynaŁybacka">Druga kwestia, do której chciałabym odnieść się w mojej wypowiedzi, to pokutujące w dalszym ciągu w niektórych senatach wyższych uczelni niezrozumienie faktu, że nowa matura jest równocześnie egzaminem wstępnym na uczelnię. Szokiem dla mnie była wczorajsza informacja o tym, że jedna z dobrych polskich politechnik rekrutuje na pierwszy rok także tych maturzystów, którzy nie zdawali matematyki w czasie egzaminu maturalnego. Wystarczy egzamin z biologii, geografii i jeszcze jakiegoś przedmiotu. Pytam, czy kiedykolwiek na pierwszy rok studiów w historii tej politechniki przyjmowano bez egzaminu z matematyki? Rozumiem, że mogą być kierunki ścisłe, na których konieczna jest znajomość języka matematycznego, natomiast nie jest konieczna wiedza o rachunku różniczkowym i całkowym. Jednak na wielu innych uczelniach nie wyobrażam sobie sytuacji, w których Senat nie wymaga zdania egzaminu z matematyki. Każda uczelnia może wymagać zdanego egzaminu z matematyki, dlatego proszę pana ministra Olafa Gajla o to, aby zaapelować do rektorów szkół wyższych o stosowanie koniecznych wymogów w procesie poszukiwania studentów i nieobniżania poprzeczki za wszelką ceną.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#KrystynaŁybacka">Ostatnia kwestia, którą chciałabym poruszyć w tej części naszej debaty, to studia zamawiane. Otóż w moim głębokim przekonaniu nie ma potrzeby czekać na wprowadzenie studiów zamawianych w roku 2009. Od roku 2005 studia zamawiane są prowadzone przez uczelnie kształcące nauczycieli. Nie było łatwo, ale udało się to zrobić. Tak więc określając niezbędną liczbę absolwentów i wysokie standardy kształcenia, uczelnie otrzymują pełną gratyfikację. Zatem możemy określić, ilu mniej więcej potrzebnych jest biofizyków, matematyków i inżynierów i jakiej specjalności, tym bardziej, że decyzje parlamentu były łaskawe dla szkolnictwa wyższego. Można więc zacząć prowadzić politykę kształcenia na studiach.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSzumilas">Zanim udzielę głosu pani poseł Danucie Pietraszewskiej, przeczytam nazwiska tych państwa, którzy zgłosili się do głosu w następnej kolejności. Otóż są to pani poseł Elżbieta Witek, pan poseł Jozef Berger, pani poseł Urszula Augustyn, pani poseł Joanna Fabisiak, pani poseł Domicela Kopaczewska, pani poseł Ewa Wolak oraz pan poseł Artur Górski. Czy jest jeszcze ktoś? Nie widzę, wobec tego udzielam głosu pani poseł Danucie Pietraszewskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DanutaPietraszewska">W harmonogramie przeprowadzania egzaminu maturalnego z poszczególnych przedmiotów maturalnych widnieje dodatkowy termin egzaminu w czerwcu 2007 roku dla maturzystów, którzy z przyczyn losowych lub zdrowotnych nie mogą przystąpić do egzaminu w maju br. Dlaczego zatem, wzorem lat ubiegłych, nie mogą w tym terminie zdawać ubiegłoroczni maturzyści, którzy nie zdali lub mają do zdania jeden przedmiot? Czy wskutek chorego pomysłu ministra edukacji nie będą mogli przystąpić do egzaminu dojrzałości i zdać go w sposób honorowy? Jak mogliśmy się przekonać, po ubiegłorocznej maturze było wielu maturzystów, którzy pomimo istnienia możliwości zaliczenia matury z jednym niezdanym przedmiotem, z tej możliwości skorzystać nie chcieli. Dlaczego więc tacy uczniowie muszą czekać kolejny rok, aby móc „normalnie” zdać? Przecież można by stworzyć im szansę w postaci stworzenia terminu dla egzaminu maturalnego do 31 sierpnia, aby mogli honorowo i bez specjalnego traktowania zdobyć maturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarzenaMachałek">Moje pytania kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej i do przedstawicieli Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Otóż jak sądzę, każdy z nas pamięta, w jakiej atmosferze ogłoszone były wyniki ubiegłorocznych matur i na jakiej podstawie została podjęta decyzja o amnestii. Pamiętam tamte chwile, bo miałam okazję uczestniczyć w dyskusjach z tamtego okresu. Pamiętam także histeryczne głosy niektórych mediów o poziomie kształcenia ponadgimnazjalnego i takim, a nie innym zakończeniu egzaminu maturalnego. W związku z tym chciałabym zadać pytanie o kwestie mające wpływ na rekrutacje na wyższe uczelnie szczególnie w stosunku do tych maturzystów, którzy otrzymają maturę z amnestią. Warto jednak też zastanowić się nad stworzeniem algorytmu, nad podstawie którego można będzie ogłosić wyniki egzaminów maturalnych, a nie na podstawie prostego wskaźnika, który jest niesprawiedliwy. Przecież tworząc algorytm, można odnieść się na przykład do struktury szkół ponadgimnazjalnych w danym regionie lub do wskaźnika przystępowalności uczniów do matury w danym województwie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarzenaMachałek">Niestety z pewnymi nie najlepszymi zasadami musimy się w tym roku pogodzić, ale pytanie zasadnicze brzmi – co dalej? Ponieważ dyskusja dotyczy poziomu podstawowego i rozszerzonego oraz sposobu przeliczania zadaję sobie pytanie – czy nie można przygotować jednego arkusza egzaminacyjnego, który byłby tak skonstruowany, aby możliwe było różnicowanie ucznia maturzysty. Efektem końcowym zapisów w takim arkuszu byłaby informacja o ilości zebranych punktów oraz o rodzaju zaliczonego poziomu. Moje kolejne pytanie dotyczy tych nauczycieli, którzy są oddelegowani do prac w komisjach egzaminacyjnych poza własną szkołą i poza swoim terenem zamieszkania. Kto ma tych ludzi opłacać i kto odpowiada za ich bezpieczeństwo i higienę pracy?</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarzenaMachałek">I kolejna sprawa. W związku z tym, że wyniki matur są bardzo mocno związane ze strukturą szkół, to co począć ze strukturą szkół ponadgimnazjalnych, biorąc pod uwagę fakt, że niektóre z tych szkół okazały się mało funkcjonalne lub całkiem niefunkcjonalne w systemie kształcenia? Proszę państwa, jeszcze w czasach sprawowania przeze mnie funkcji wicekuratora, spotykałam się z problem ludzi posiadających starą maturę, w stosunku do której brak jest regulacji prawnych. Będzie to szczególnie istotne w latach 2009–2011, w którym to okresie będzie ta matura przeprowadzona, ale może zabraknąć szkół starego typu, w których ten egzamin będzie można przeprowadzić. Zatem należy przyjąć regulacje pozwalające kuratorium oświaty kierować takich absolwentów bezpośrednio do państwowej komisji egzaminacyjnej przy kuratorze, aby wydawać takim osobom świadectwo.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarzenaMachałek">Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt tej sprawy. Otóż nauczyciele, którzy przeprowadzają egzamin maturalny według nowych zasad otrzymują wynagrodzenie, natomiast nie odnosi się to do nauczycieli przeprowadzających egzamin według starych zasad. To powoduje, że szuka się różnych sposobów i kruczków prawnych, aby i tym nauczycielom zapewnić wynagrodzenie. To jednak nie zastąpi właściwego rozwiązania i uregulowania tej kwestii na drodze przepisów prawa, które powinny określać sposób organizacji egzaminu maturalnego z uwzględnieniem finansowania kosztów osobowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TeresaCegleckaZielonka">W związku z napływającymi uwagami dyrektorów szkół średnich oraz wizytatorów szkół ponadpodstawowych nasuwają się pewne uwagi co do szczegółowości tematów maturalnych, a nawet funkcjonalności informacji przekazywanych przez okręgowe komisje egzaminacyjne. Przekazując te uwagi, chciałabym poprosić dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej o ustosunkowanie się do nich dzisiaj lub w najbliższym czasie. Otóż okręgowe komisje egzaminacyjne powinny przekazać szkołom wyniki egzaminu maturalnego wraz ze świadectwem dojrzałości. Wyniki egzaminu maturalnego, przekazane szkołom, nie pozwalają na dokonanie ich kompleksowej analizy na poziomie umiejętności. Tu uwaga pierwsza. Uwaga następna, to brak w raportach jednolitego i porównywalnego opracowania wyników egzaminu maturalnego z poszczególnych przedmiotów. Moim zdaniem stworzenie systemu diagnozowania może wspomóc działania podejmowane na rzecz podnoszenia efektów kształcenia szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaWitek">Muszę powiedzieć, że z zadowoleniem przeczytałam informację zamieszczoną w przekazanym nam materiale o tym, że resort edukacji narodowej oraz Centralna Komisja Egzaminacyjna biorą pod uwagę wnioski płynące z ubiegłorocznej matury oraz z egzaminów przeprowadzanych w latach poprzednich. Wysłuchane zostają opinie nauczycieli, dyrektorów szkół wyższych, a także samych uczniów. To wszystko powoduje, że czynione są próby w celu uproszczenia procedur organizacyjnych. A zatem mniej zespołów, mniej zaangażowania nauczycieli oraz krótsza sesja egzaminacyjna. W związku z tymi zmianami nasuwa się pytanie – czy jest możliwe wprowadzenie egzaminu poprawkowego w sierpniu lub na początku września? Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej i Centralna Komisja Egzaminacyjna rozważają możliwość wprowadzenia terminu sierpniowego, bo moim zdaniem byłoby to dobre rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ElżbietaWitek">Moje drugie pytanie dotyczy obowiązkowego przedmiotu maturalnego, jakim często w ostatnich latach zostaje wybierana wiedza o społeczeństwie. Dotyczy to nie tylko uczniów z Dolnego Śląska, jest to już zjawisko ogólnopolskie. Z naszych informacji wynika, że są nauczyciele, którzy niechętnie podejmują się sprawdzania prac pisemnych z tego przedmiotu. Czy ta niechęć wynika z przyjętych kryteriów oceniania, czy też nauczyciele są zbyt przeciążeni pracą? Korzystając z okazji, chciałabym zapytać – w jaki sposób będą w tym roku wynagradzani nauczyciele za sprawdzanie prac pisemnych? Czy jest już jakaś ustalona stawka, czy będzie to stawka obowiązująca w roku ubiegłym?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefBerger">Chciałbym powiedzieć, że obniżanie liczby członków komisji egzaminacyjnej w mniejszym stopniu zaburzy powszedni tryb pracy szkoły, jednak narażamy się tu na pewne niebezpieczeństwa. Otóż przy parzystym systemie, a więc dwójce egzaminatorów różnica w podejściu do ocen może sprawić pewien kłopot komisji egzaminacyjnej. Przy systemie trzyosobowym takie zagrożenie nie występuje, dziwię się zatem argumentacji, jaka została przytoczona na rzecz systemu dwuosobowego. A mianowicie – system dwuosobowy obniża koszty egzaminów. Wydaje mi się, że jeżeli tylko chodzi nam o obniżenie kosztów egzaminów, to nie jest to właściwe podejście.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefBerger">Uwaga druga dotyczy wyników próbnej matury, w której matematyka wypadła fatalnie. Tak przynajmniej wynika z doniesień prasowych. Jak wiadomo, przygotowujemy się do wprowadzenia matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na egzaminie maturalnym, a ze statystyk wynika, że coraz mniej absolwentów wybiera matematykę. Nie wydaje mi się zatem, że obecny system kształcenia w liceach jest w stanie przywrócić matematyce należną rangę, ponieważ takie zadanie wymaga zmian w naszym systemie edukacyjnym. Proszę pamiętać, że kształcenie w liceum trwa trzy lata, ale praktycznie tylko dwa lata i sześć miesięcy. Uważam więc, że ta kwestia wymaga szybkiego działania poprzedzonego rzetelną dyskusją.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#UrszulaAugustyn">Chciałabym krótko kontynuować wątek, który rozpoczął pan poseł Józef Berger. Otóż nauczyciele w liceach zwracają uwagę na to, że mają za mało czasu na to, aby dobrze przygotować maturzystów do egzaminu maturalnego. Czy zatem rozpoczęto jakiekolwiek prace zmierzające do przeredagowania podstaw programowych? Może należałoby szybko zastanowić się nad podstawami programowymi i spowodować to, że czasu na przygotowanie maturzystów będzie więcej. Może należy rozdzielić obowiązki pomiędzy gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. W roku ubiegłym dużo mówiliśmy na posiedzeniach naszej Komisji na temat egzaminu ustnego z języka polskiego, który nazywany jest prezentacją. Mówiliśmy dosyć konkretnie o tym, że prezentacja nie jest odpowiednią formą sprawdzania umiejętności maturzysty, co sprawia, że proponowaliśmy różne rozwiązania pośrednie. Chodziło przede wszystkim o to, aby prezentacja nie była tylko i wyłącznie ściąganym z internetu przekazaniem fragmentu wiedzy, a była faktycznie twórcza i zdolna do pokazania samodzielnego wysiłku ucznia. W związku z tym chciałabym zapytać – czy jakiekolwiek zmiany zostały wprowadzone w prezentacji języka polskiego na tegorocznej maturze? Natomiast drugie moje pytanie dotyczy uczniów z dysfunkcjami – czy dyslektycy, dysortograficy mają zapewnioną na egzaminach maturalnych wyjątkowość swojej sytuacji? Pan dyrektor Marek Legutko wspominał o odpowiednim traktowaniu uczniów z niedosłuchem i niedowidzeniem, ale czy uczniowie z dysfunkcjami mają chociażby dodatkowo 30 minut na egzaminie? W minionym roku pan minister zapowiadał wprowadzenie pewnych udogodnień na egzaminie dla tych uczniów, ale czy zostało to rzeczywiście zaprogramowane w egzaminie maturalnym na ten rok?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#UrszulaAugustyn">Moje ostatnie pytanie kieruję do tych osób, które zajmują się naborem na wyższe uczelnie. Do tej pory obowiązywała zasada, że na danym kierunku studiów liczono punkty z przedmiotów równoległych. Na przykład można było zdawać historię lub geografię i punkty były przeliczane, a ich odpowiednia ilość umożliwiała przyjęcie na wyższą uczelnię. Praktyka pokazała jednak, że zupełnie inaczej zdaje się egzamin z historii a inaczej z geografii, ponieważ zupełnie inne są poziomy egzaminów i inna jest punktacja za te przedmioty. Poza tym porównanie poziomów obu tych przedmiotów jest kompletnie niewymierne, wobec czego nie da się właściwie porównać egzaminu z tak różnych dziedzin. Czy wobec tego w roku bieżącym jest szansa na to, że będzie wyznaczony jeden przedmiot, który będzie obowiązywał na dany kierunek wyższej uczelni?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym poruszyć kwestię egzaminu maturalnego z języka polskiego i jego powagi w systemie kształcenia. Moje informacje dotyczą egzaminu z języka polskiego na terenie Warszawy. Otóż liczba nauczycieli biorących udział w egzaminie maturalnym była niewystarczająca, a przecież jest to egzamin obejmujący wszystkich i jest to egzamin ważny, więc nauczyciel powinien mieć czas na to, aby spokojnie porozmawiać z uczniem. Ponieważ wynagrodzenie za pracę przy egzaminie jest niewystarczające, nauczyciele niechętnie podejmują się tego zadania i niechętnie egzaminują. To powoduje, że ich liczba na egzaminie maturalnym jest niewystarczająca. Chciałabym zatem prosić o informację na temat stanu przygotowań do egzaminu z języka polskiego pod względem ilości nauczycieli. Ponieważ wiadomo, ilu uczniów przystępuje do egzaminu maturalnego, można łatwo policzyć, ilu będzie potrzebnych nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JoannaFabisiak">Drugą rzeczą jest forma tego egzaminu. Czy rozważano wprowadzenie do egzaminu z polskiego formę pisemną, która jest najlepszym sprawdzianem jego umiejętności posługiwania się słowem pisanym? Każdy z nas doskonale wie, że inną rzeczą jest zaprezentowanie przez ucznia odpowiedzi ustnej, przygotowywanej przez dłuższy czas w domu, a inną jest napisanie pracy na zadany temat. Właśnie praca pisemna wymaga wielu umiejętności i pięknego wyrażania myśli w języku ojczystym. Jest to także umiejętność logicznej konstrukcji tekstu, który trzeba zaplanować, logicznie skonstruować, a dopiero potem wyrazić. Zatem każdy polonista zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo niewystarczająca jest obecna forma egzaminu maturalnego z języka polskiego. Chciałabym więc dowiedzieć się, czy resort edukacji narodowej jest usatysfakcjonowany tą formą egzaminu, czy też lobby polonistyczne jest na tyle silne, że zdoła dokonać zmian w tym względzie? I uwaga końcowa – na całym świecie egzamin z języka ojczystego jest najważniejszą próbą umiejętności i najważniejszym elementem egzaminu dojrzałości.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DomicelaKopaczewska">Będę mówiła o sprawach ważnych, o których mówiły moje koleżanki i koledzy, choć chciałabym poruszyć inny aspekt tych spraw. Otóż chciałabym poruszyć kwestie związane z egzaminatorami. Z informacji przekazanych przez pana dyrektora Marka Legutko, około 60 procent wyznaczonych i przygotowanych egzaminatorów podejmuje pracę polegającą na sprawdzaniu i ocenianiu arkuszy egzaminacyjnych. Jak to zwykle bywa, kształtuje się to różnie w różnych przedmiotach. Czy planuje się działania o charakterze systemowym, które polegałyby na bezpośredniej współpracy centralnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych z kuratoriami oświaty, dyrektorami szkół i nauczycielami? Z informacji, które docierają do mnie wynika, że wspomniane placówki nie są zbyt dokładnie poinformowane na temat liczby zatrudnionych egzaminatorów. Nie wiedzą także, jakie działania wspierające dyrektorów szkół mogą podjąć na rzecz mobilizowania nauczycieli do podejmowania pracy przy egzaminach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#DomicelaKopaczewska">Chodzi mi przede wszystkim o działania systemowe, które umożliwiłyby stworzenie optymalnych warunków do sprawdzania wypracowań maturalnych. Drugą kwestią, o której wspomniała już pani poseł Urszula Augustyn, to problem w porównywaniu stopnia trudności egzaminów z poszczególnych przedmiotów. Dzieje się tak, że jednego roku w opinii maturzystów „opłaca się” zdawać jakiś przedmiot, a w roku następnym opłaca się zdawać już inny przedmiot. Celowo nie wymieniam nazw przedmiotów, ale wszyscy możemy się tego domyśleć. Moje pytanie jest następujące – jak stworzyć arkusze egzaminacyjne, aby poziom trudności był podobny? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwa rzecz do przeprowadzenia. Kolejnym wątkiem, jaki chciałabym poruszyć jest matematyka. Wydaje się, że sytuacja dojrzała do tego, aby natychmiast podjąć takie działania, które spowodują, że ten przedmiot stanie się przedmiotem wybieranym na egzaminie maturalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EwaWolak">Nie można się dziwić, że rektorzy wyrażają zaniepokojenie jakością egzaminu maturalnego, co więcej niektóre uczelnie będą musiały przyjmować także takich maturzystów, którzy nie zdali na maturze jednego przedmiotu. Na przykład na kierunek filologia polska będą musieli być przyjęci kandydaci, którzy nie zdali na maturze języka polskiego. Czy pan minister edukacji narodowej mógłby odnieść się do tych doniesień? Niedługo nie będzie nas dziwić to, że na kierunki techniczne zostają przyjęci kandydaci, którzy nie wybierają matematyki na egzamin maturalny. Warto także opowiedzieć się po stronie tych pań i panów posłów, którzy optowali za sierpniowym terminem poprawkowym dla maturzystów, którym nie udało się zdać w pierwszym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariaNowak">Chciałabym poruszyć dwie sprawy. Otóż w czasie posiedzeń zgromadzenia polsko-litewskiego bardzo często są poruszane problemy dotyczące szkolnictwa mniejszości litewskiej. Z przekazanych informacji wynika, że mamy tylko trzech egzaminatorów z języka litewskiego. Czy jest to wynik przemyślanej koncepcji i wystarczy taka liczba egzaminatorów, czy po prostu nie ma chętnych do podejmowania pracy w języku litewskim? Wprawdzie mówimy dzisiaj o tegorocznych egzaminach maturalnych, ale chciałabym zadać panu dyrektorowi pytanie nieco wybiegające w przyszłość. Czy są podejmowane próby stworzenia jednego arkusza egzaminacyjnego, który obejmowałby zarówno poziom podstawowy, jak i poziom rozszerzony? Albowiem zasady pomiaru dydaktycznego pozwalają na zbadanie w jednym arkuszu wiadomości na poziomie podstawowym oraz na poziomie rozszerzonym.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MariaNowak">Myślę, że operowanie za pomocą jednego tylko arkusza egzaminacyjnego ułatwiłoby wiele spraw organizacyjnych, a poza tym uczniowie nie musieliby dużo wcześniej dokonywać wyboru poziomu na egzaminie maturalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanuszJaneczek">Chciałbym zadać jedno pytanie panu ministrowi Sławomirowi Kłosowskiemu oraz odnieść się do kilku wątków poruszonych w dyskusji przez panie i panów posłów. W pytaniu chodzi mi o zasady rekrutacji na wyższe uczelnie w roku 2008. Jak państwu wiadomo, uczelnie wyższe są zobligowane w terminie do końca maja podjąć uchwałę Senatu, w której zdefiniowane będą kryteria oraz zasady rekrutacji na rok akademicki 2008/2009. Czy można spodziewać się wydania rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie egzaminów maturalnych w roku 2008 w miesiącach poprzedzających maj? Odnosząc się do pytania pani poseł Krystyny Łybackiej o stosowanie punktów stosownie do przelicznika w przyjęciu na uczelnie, powiem, że konferencja rektorów wyraziła w tej materii swoją opinię. Przeprowadziliśmy szereg symulacji, które dały identyczne wyniki, jak te przedstawione w materiale informacyjnym. W związku z tym w imieniu konferencji rektorów prosiłbym o jak najszybszą korektę punktów przeliczeniowych. Przypomnę, że pojawiły się głosy wśród rektorów, nie bezzasadne, aby zrezygnować z traktowania matury jako przepustki na studia wyższe, skoro dochodzi do sytuacji, w których lepsi i bardziej ambitni kandydaci mogą przegrać w wyścigu na studia z tymi, którzy zdecydowali się wykorzystać system przeliczeniowy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanuszJaneczek">Odnosząc się informacji o tym, że można zdawać na politechnikę nie zdając z matematyki, chciałbym poinformować o jeszcze bardziej zaskakujących przypadkach, a mianowicie – można zostać studentem fizyki, mając oblaną maturę z matematyki. Tego rodzaju zjawiska są elementem walki o studentów, ale temat ten powinien stanowić przedmiot odrębnego posiedzenia Komisji. Myślę, że będę wyrazicielem opinii kolegów rektorów i przychylę się do wypowiedzi pani poseł Marzeny Machałek oraz pani przewodniczącej Marii Nowak w sprawie jednego arkusza egzaminacyjnego. Na jesiennym posiedzeniu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich został podniesiony ze strony rektorów postulat stworzenia jednego arkusza egzaminacyjnego i wynikał on z doświadczeń przeprowadzania tego rodzaju egzaminów na studiach wyższych. To znaczy można tak ułożyć system pytań, aby ingradacja punktów odzwierciedlała wiedzę kandydata. Nie widzę też technicznych przeszkód ku temu, aby dać szansę tym studentom, którzy z różnych powodów chcą przystąpić do egzaminu rozszerzonego, ale nie podejmują tego ryzyka, ponieważ system punktów zachęca, aby wybierać jednak system podstawowy. Często kandydat jest przygotowany bardzo dobrze, ale ze strachu wybiera poziom podstawowy. Dlaczego więc nie stworzyć szansy dla tych, którzy mogą poradzić sobie na poziomie rozszerzonym, a decydować o przyjęciu na wyższą uczelnię będzie suma punktów przy pewnej wartości progowej. Nie wydaje mi się więc, aby sporządzenie jednego arkusza było tak trudne technicznie, aby nie można było tego przygotować. Takie rozwiązanie mogłoby stworzyć szansę dla chcących zdawać na poziomie rozszerzonym, a jednocześnie zlikwidowałoby krytykowany system punktów przeliczeniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaSzumilas">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JadwigaWiśniewska">Aby nie powtarzać tych samych wątków i nie zabierać Komisji cennego czasu, chciałabym zaapelować do Ministerstwa Edukacji Narodowej o korektę punktów przeliczeniowych na maturze. Nie możemy wywoływać chaosu wśród uczniów i tego, aby takie sytuacje zdarzały się w trakcie roku szkolnego. Zjawiskiem niepokojącym są bardzo złe wyniki z matematyki, zatem potrzebna jest dogłębna analiza tego stanu rzeczy. Jeśli natomiast chodzi o porównywanie wyników egzaminów z różnych przedmiotów, to przeciętnie wyedukowany nauczyciel, który skończył kurs pomiaru dydaktycznego, wie, jak przygotować arkusze egzaminacyjne, aby oceny z różnych przedmiotów miały tę samą wagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaSzumilas">W czasie dzisiejszego posiedzenia kilkukrotnie pojawiały się wnioski. Wnioski dotyczyły skorygowania tabeli punktów, przeprowadzenia w sierpniu egzaminu poprawkowego, wynagradzania nauczycieli, możliwości porównywania wyników egzaminów z poszczególnych przedmiotów, a także jednolitego arkusza egzaminacyjnego. Bardzo istotnym elementem jest też wybieganie w przyszłość i zastanawianie się nad tym, jak przygotować egzamin maturalny w najbliższych latach. Jak wiadomo do 31 maja uczelnie wyższe muszą opublikować zasady rekrutacji na rok akademicki 2008/2009. Dobrze by więc było do tego czasu podjąć decyzję o tym, jak będzie zdawany egzamin maturalny w roku 2008, a przecież wiemy, że nie będą już obowiązywały przepisy uchylone przez Trybunał Konstytucyjny. Chciałabym więc zapytać pana ministra Sławomira Kłosowskiego i pana dyrektora Marka Legutko o to, czy zostały podjęte prace nad skorygowaniem zakwestionowanego rozporządzenia tak, aby skorygowane już rozporządzenie zaczęło obowiązywać od 2008 roku. Proszę państwa, ponieważ zostało zgłoszonych dużo wniosków przez państwa posłów, proponuję uchwalenie dezyderatu przez Komisję. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, zaproponuję Komisji wytypowanie po jednym z przedstawicieli klubów poselskich do grona, które zajęłoby się przygotowaniem treści dezyderatu. Sprzeciwu nie słyszę, zgłasza się natomiast do głosu pani przewodnicząca Krystyna Łybacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaŁybacka">Ponieważ jesteśmy tuż przed egzaminami maturalnymi, to sytuacja jest na tyle istotna, że działać należy niezwykle szybko. Musimy pilnie uchwalić dezyderat Komisji i określić równie pilny termin udzielenia odpowiedzi. W przeciwnym razie uczelnie będą w ogromnym kłopocie i maturzyści, ponieważ jeden z postulatów dotyczy zmian przelicznika.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaSzumilas">Jest propozycja prezydium Komisji, aby wyznaczyć już dzisiaj 3 osoby do przygotowania projektu dezyderatu, który przyjęlibyśmy jutro na krótkim posiedzeniu Komisji. Rozumiem, że nie ma sprzeciwu wobec tej propozycji? Nie słyszę. Czy są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewWłodkowski">Ze względu na wagę omawianego dzisiaj problemu, zdaniem kilku siedzących obok mnie posłów, to prezydium powinno przygotować projekt dezyderatu zwłaszcza, że w prezydium zasiada oprócz pani przewodniczącej pani wiceprzewodnicząca Krystyna Łybacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaSzumilas">Dobrze, prezydium Komisji wyraziło zgodę na przygotowanie projektu dezyderatu i jeszcze dzisiaj poinformujemy państwa, o której godzinie jutro zbierzemy się celem uchwalenia tego dokumentu. Proszę teraz pana ministra Sławomira Kłosowskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania lub uwagi do podjętych tematów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SławomirKłosowski">Przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie podziękować państwu posłom za wyrażone wątpliwości lub zadawane pytania i od razu przystąpię do odpowiedzi na nie. Pani przewodnicząca Krystyna Łybacka pytała o załącznik do rozporządzenia. Odpowiadając na to pytanie, powiem, że traktowaliśmy ten załącznik jako element przejściowy, obowiązujący tylko w określonym czasie. Oczywiście mieliśmy na uwadze tegoroczny egzamin maturalny. Dlaczego? Ano dlatego, że chcieliśmy wyjść naprzeciw postulatom środowiska akademickiego, które oczekiwało ostatecznego rozdzielenia poziomów – podstawowego i rozszerzonego na egzaminie maturalnym. Decydując się na rozdzielenie poziomów, chcieliśmy umożliwić przeliczenie punktów z poziomu podstawowego na poziom rozszerzony dla tego kogoś, kto chciałby zmienić poziom. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na pewną okoliczność towarzyszącą przelicznikowi poziomów, a mianowicie fakt zawarcia w standardach wymogów poziomu rozszerzonego – wymogów poziomu podstawowego. W ten sposób szansę mają zarówno wybierający poziom podstawowy, jak i ci, którzy wybrali poziom rozszerzony.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#SławomirKłosowski">Odnosząc się do sugestii pani przewodniczącej Krystyny Łybackiej, aby wyrównać szanse dla maturzystów ubiegłorocznych z maturzystami tegorocznymi, chciałbym powiedzieć, że te dwa egzaminy maturalne były egzaminami przeprowadzanymi według różnych zasad. Wobec tego proste przełożenie punktów nie jest wyjściem z tej sytuacji. Odpowiadając na pytania dotyczące kuriozalnych sytuacji, do których dochodzi przy rekrutacji na wyższe uczelnie, a politechnika nie wymaga egzaminu z matematyki, to odpowiedź należy do władz wyższych uczelni. Jak wiadomo są one niezawisłe i suwerenne, natomiast warto zwrócić uwagę na pewne historyczne uwarunkowania naszej edukacji. Otóż w roku 2001 matematyka należała do przedmiotów obowiązkowych na egzaminie maturalnym i dopiero decyzją siedzącej tu minister Krystyny Łybackiej zmieniono ten wymóg i matematyka przestała być obowiązkowa. Dlatego nieco zdumiewa mnie teraz „wylewanie łez” nad utraconą pozycją i coraz mniejszym znaczeniem matematyki. Ale przecież mamy właśnie do czynienia między innymi z konsekwencją tamtych decyzji.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#SławomirKłosowski">Odnosząc się do kolejnych pytań, informuję, że harmonogram przeprowadzenia egzaminu maturalnego zawiera dodatkowy termin dla uczniów, którzy z różnych powodów nie mogą przystąpić do egzaminu w maju. Ten dodatkowy termin to 29 czerwca, ale warto zwrócić uwagę przy tej okazji na jeden bardzo istotny szczegół, który może jakoś korespondować z rozstrzygnięciami Trybunału Konstytucyjnego. Otóż mamy do czynienia z jedną sesją egzaminacyjną, a w jednej sesji nie można nie zdać egzaminu, a potem go zdać w tej samej sesji w formie poprawki. Zatem z jednej strony jesteśmy intensywnie krytykowani za przyjęte rozwiązania, a z drugiej strony przekonuje się nas do rozwiązań niezgodnych z zasadami. Rozumiałbym taki punkt widzenia, jaki zaprezentowała pani poseł Elżbieta Witek. Czyli coś w rodzaju szybkiego egzaminu poprawkowego, przeprowadzanego w pierwszych dniach września lub nawet w końcu sierpnia. Być może taka propozycja mogłaby zostać potraktowana jako propozycja kompromisowa, ale nie chciałbym tego definitywnie przesądzać. Można więc tę propozycję uznać za propozycję konstruktywną, wartą rozważenia. Za taką natomiast nie mogę uważać propozycji terminu czerwcowego jako terminu poprawkowego dla maturzystów, którzy nie zdali jakiegoś przedmiotu. Proszę pamiętać o tym, że w czerwcu świeżo upieczeni absolwenci otrzymają upragnione świadectwa maturalne, zatem nie jest możliwe składanie poprawki jeszcze w tej samej sesji egzaminacyjnej.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#SławomirKłosowski">Odpowiadając pani poseł Marzenie Machałek na pytanie dotyczące wpływu otrzymania świadectwa na przyjęcie na studia wyższe, powiem co następuje. Chcielibyśmy, aby świadectwo nie miało żadnego wpływu na przyjęcie maturzystów na uczelnię wyższą. Takie jest życzenie zarówno Ministerstwa Edukacji Narodowej jak i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Skądinąd wiem, że na niektóre politechniczne uczelnie przyjęci zostali maturzyści z roku ubiegłego i okazało się, że są dobrymi studentami, z których władze uczelni są zadowolone. Oczywiście, jak zawsze, dalszy los tych maturzystów będzie zweryfikowany przez kolejne lata studiów. Pani poseł Marzena Machałek pyta, czy nie można stworzyć jednego arkusza egzaminacyjnego i to pytanie przewijało się w wypowiedziach kolejnych mówców. Proszę państwa, mamy głęboką świadomość związaną z faktem decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Tę decyzję przyjęliśmy ze spokojem w obliczu przytoczonych w uzasadnieniu argumentów i w tej chwili przystępujemy do pracy, która ma na celu zmianę rozporządzenia w tych fragmentach, które zakwestionował Trybunał.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#SławomirKłosowski">Chodzi o to, aby przepisy rozporządzenia dostosować do ustawy o systemie oświaty i do Konstytucji. Zapewniam państwa, że będziemy starali się zrobić to jak najszybciej, ale czy zdążymy w terminie zawarowanym w ustawie o szkolnictwie wyższym, nie mogę tego zagwarantować. Jeśli chodzi o strukturę szkół ponadgimnazjalnych, pragnę powiedzieć, że została przeprowadzona analiza, w wyniku której otwartą pozostaje kwestia liceów profilowanych. Prowadzimy prace, które mają tę kwestię ostatecznie przesądzić. Jednocześnie myślimy o tym, aby położyć szczególny nacisk na szkolnictwo zawodowe, które cierpi na pewne niedostatki, widoczne po otwarciu rynków pracy w Unii Europejskiej. Nie chcielibyśmy jednak doprowadzać do sytuacji, w której Polska stanie się krajem kształcącym wykwalifikowanych pracowników po konkurencyjnych cenach, dlatego trwa intensywna debata na ten temat. Odpowiadając na drugie pytanie pani poseł Elżbiety Witek na temat wynagrodzeń dla egzaminatorów, to są one przewidziane w systemie dwuczęściowym. Część pierwsza, to wynagrodzenia dla egzaminatorów, za które odpowiada Centralna Komisja Egzaminacyjna. Stawki tego wynagrodzenia wynoszą 8 – 10 zł za sprawdzony arkusz, natomiast wynagrodzenie w części drugiej – wewnętrznej wynosi 12,60 zł za godzinę pracy. Pragnę zapewnić państwa, że ten problem dostrzegamy i próbujemy go uregulować w proponowanej nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#SławomirKłosowski">Odpowiadając na pytanie pani poseł Urszuli Augustyn o prace nad zmianą podstawy programowej, aby lepiej wyposażyć w wiedzę ucznia szkoły ponadgimnazjalnej, odpowiem, że rozważania na ten temat trwają. Nie mogę jednak powiedzieć jednoznacznie, że dokonamy zmian podstawy programowej. Jak państwo wiecie, jedna z prezentowanych koncepcji zakładała wydłużenie liceum do czterech lat, co umożliwiłoby zwiększenie ilości czasu, potrzebnego na gruntowne przygotowanie się do egzaminu maturalnego. Wiąże się to jednak z szeregiem posunięć, które miałyby charakter zmiany struktury polskiego szkolnictwa. Mamy tego świadomość i rozważamy wszelkie możliwości, a także propozycje w rodzaju tych, które zasugerowała pani poseł Urszula Augustyn. Odpowiadając na pytanie dotyczące zmiany formy egzaminu maturalnego z języka polskiego, powiem, że każda zmiana formuły jest propozycją kontrowersyjną. To, co dla jednych będzie posunięciem korzystnym, dla innych stanowić będzie powód do krytyki. Pamiętam ze swojej praktyki pedagogicznej, że kładliśmy nacisk na wypowiedź ustną, albowiem odpowiedź ta jest najbardziej kreatywna.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#SławomirKłosowski">To właśnie wypowiedź ustna pozostawiała najwięcej do życzenia w naszej pedagogicznej rzeczywistości lat minionych. Niech przykładem będą młodzi ludzie – maturzyści z krajów Europy Zachodniej i Polski, którzy wypowiadają się publicznie. Otóż młodym Polakom idzie to bardzo opornie w porównaniu z rówieśnikami z krajów Europy Zachodniej. Odnosząc się do pytania pani poseł Domiceli Kopaczewskiej o sytuację wśród egzaminatorów, z których tylko 60 procent podejmuje pracę w komisjach egzaminacyjnych, chciałbym stwierdzić, że po analizie wyników pracy egzaminatorów w roku bieżącym zastanowimy się nad jakąś formą uregulowania tej kwestii. Chodzi o to, aby ci egzaminatorzy, którzy przygotowywali się do tej pracy, realizowali się w niej w sposób rzeczywisty. Kolejne pytanie dotyczyło wprowadzenia matematyki do egzaminu maturalnego jako przedmiotu obowiązkowego. Myślę, że na to pytanie mogłaby w części odpowiedzieć pani przewodnicząca Krystyna Łybacka, albowiem to pytanie pojawia się regularnie od 2002 roku. Pani poseł Ewie Wolak odpowiedziałem już, podobnie jak panu rektorowi na temat rekrutacji, zapewniając go o tym, że będziemy pracować nad uregulowaniem sytuacji i podjęciem dialogu z uczelniami po to, aby zapewnić sobie komfort pracy, wyrażający się w tym przypadku podaniem zasad egzaminu maturalnego z odpowiednim wyprzedzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrystynaSzumilas">Najpierw udzielę głosu pani przewodniczącej Łybackiej, a potem poproszę o głos kolejnych mówców.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaŁybacka">Najpierw podzielę się z państwem pewną uwagą, do której zostałam zmuszona przez wypowiedź pana ministra Sławomira Kłosowskiego. Ilekroć zabieram głos na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży mówię w sposób wyłącznie merytoryczny, choć, zapewniam pana, temperamentu politycznego mi nie brakuje. Zakładam jednak, że edukacja nie ma koloru politycznego i nie ma konotacji partyjnych. Prosiłabym więc pana ministra o wzajemność. Chciałabym teraz odnieść się do poruszanego już przelicznika punktów, albowiem mam wrażenie, że pan mnie nie zrozumiał. Nikt z zabierających głos nie mówił o tym, aby zmienić powody, dla których ten przelicznik się pojawił, ponieważ mamy świadomość, że trzeba coś zmienić aczkolwiek nie w tym roku. Nikt nie nawoływał do zmiany zasad, bo tego się już nie zdąży zrobić. My natomiast mówimy o tym, że biorąc pod uwagę powody, dla których wprowadzono przelicznik, należy to raz jeszcze przemyśleć. Proponowana korekta nie burzy przyjętych na ten rok zasad, ale powoduje, że uczelnie wyższe nie będą miały problemów, jak porównywać przedmioty.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KrystynaŁybacka">Pan, panie ministrze, mówi, aby to uczelnie coś zrobiły. Ale jeśli to uczelnie na przykład powiedzą, że pierwszeństwo mają tegoroczni maturzyści z mniejszą liczbą punków, a nie ubiegłoroczni maturzyści z większą liczbą punktów, to każdy taki ubiegłoroczny maturzysta zaskarży tę decyzję i to uczelnia będzie się martwiła, mimo że nie jest winna. Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że korekta musi nastąpić dla dobra młodych ludzi. I sprawa druga. Sprawa matematyki. Proszę mi pokazać wyższą uczelnię, która przed wprowadzeniem tzw. nowej matury przyjmowała na historię, etnografię czy polonistykę na podstawie egzaminu z matematyki? Na pewno żadna z nich. Proszę mi pokazać jakąkolwiek uczelnię techniczną lub ekonomiczną, która rekrutowała bez znajomości matematyki. Również żadna. Jeśli państwo dobrze pamiętają, w roku 2002 nie nastąpiły żadne zmiany właśnie dlatego, żeby w ostatniej chwili niczego nie zmieniać. Po prostu zbyt mało było czasu, aby młodzi ludzie mogli się zdążyć przestawić. Natomiast zapowiedziałam, na dwa lata wyprzedzając egzamin maturalny, że jeżeli uczelnie wyższe mają traktować maturę jako egzamin wstępny, to mają prawo i obowiązek określić przedmioty, których znajomość jest niezbędna do podjęcia studiów na danej uczelni.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#KrystynaŁybacka">Teraz jednak zmierzamy do paradoksalnej sytuacji, którą chce nam narzucić minister edukacji narodowej, który mówi, że fakt przyjmowania na jedną z politechnik absolwentów szkół średnich, którzy na egzaminie maturalnym nie zdawali matematyki jest wynikiem koncepcji, która nie obliguje maturzystów do zdawania matematyki. Takie postawienie sprawy jest nieuczciwe, albowiem dlaczego wybitnie zdolny humanista wybierający się na zdecydowanie humanistyczny kierunek studiów ma zdawać matematykę? Czy dlatego, żeby inna uczelnia, uczelnia politechniczna mogła wymagać egzaminu w matematyki na swoje kierunki? To jest paradoks. Przecież każdy z rektorów może wprowadzić obowiązkową matematykę na kierunki, na których jest ona nieodzowna. Natomiast byłam i jestem zwolenniczką sprawdzania wiedzy z zakresu umiejętności stosowania języka matematycznego, niezbędnego współczesnemu człowiekowi. I to jest zakres matematyki, który powinien być obowiązkowy. Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą do pana ministra o to, aby do każdego zagadnienia podchodzić merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#KrystynaŁybacka">I ostatnia kwestia odnosząca się do pańskiej wypowiedzi, panie ministrze. Chodzi o dysleksję i dysgrafię. Bardzo państwa proszę o to, aby zwrócić uwagę na pewną okoliczność. Otóż dysleksja i dysgrafia występują na mapie Polski wysepkami. Najwięcej młodych ludzi mających problem z dysgrafią oraz dyslektyków występuje w tych miejscach, gdzie istnieją tego rodzaju poradnie, które wystawiają potrzebne zaświadczenia. Dziwnym trafem w części Polski nie ma dyslektyków i dysgrafików, natomiast mnogość tych wad występuje w otoczeniu dużych aglomeracji miejskich. Myślę, że ta okoliczność wymaga dogłębnego zbadania po to, aby młodzi ludzie mieli jednak równe szanse.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#SławomirKłosowski">Nie chciałbym przedłużać naszego posiedzenia, niemniej pragnę krótko ustosunkować się do tego fragmentu wypowiedzi pani przewodniczącej Krystyny Łybackiej, w którym zarzuciła mi upolitycznienie mojej wypowiedzi. Otóż twierdzę z całą stanowczością, że starałem się mówić tylko i wyłącznie merytorycznie. Mówiąc merytorycznie, nie można nie powiedzieć, że w roku 2001 matematyka była przedmiotem obowiązkowym na egzaminie maturalnym, natomiast w roku 2002 już nie. A teraz ubolewa pani, że matematyka przestaje się liczyć. Proszę jednak pamiętać o tym, że to nie my wyeliminowaliśmy matematykę z matury. To zrobiła pani jako ówczesna szefowa resortu edukacji. I w tym stwierdzeniu nie ma nic politycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaSzumilas">Jeśli państwo pozwolą, chciałabym na jedną kwestię zwrócić uwagę. Otóż, panie ministrze, uczelnie wyższe według stanu prawnego obecnie obowiązującego, nie mają możliwości zmiany zasad rekrutacji na studia. To było możliwe do 31 maja 2006 roku i to nie w rękach uczelni leży teraz los tegorocznych maturzystów. To ministerstwo wprowadziło zmiany w zasadach egzaminu maturalnego i to ministerstwo wprowadziło tę nieszczęsną tabelę, tak więc to nie uczelnie mają działać w kierunku zmiany, a właśnie Ministerstwo Edukacji Narodowej. O to apelujemy jako posłowie i nie chcemy słuchać zarzutów wobec uczelni wyższych w sytuacji, w której nie one zawiniły. Nam posłom Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży nie chodzi o to, aby ministerstwo ze spokojem przyjmowało orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jak był łaskaw wyrazić się pan minister.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KrystynaSzumilas">Nam chodzi o to, aby maturzyści ze spokojem przystępowali do egzaminu maturalnego i w roku 2007 i w roku 2008. Zatem wszystko to, co dzisiaj omawiamy jest podyktowane troską o maturzystów. I dlatego proszę pana ministra o to, aby przyjął do wiadomości ten punkt widzenia. Pozwolą państwo, że teraz zaproponuję następującą kolejność wypowiadania się. Najpierw głos zabierze pan minister Sławomir Kłosowski, potem pan minister Olaf Gajl i na końcu pan dyrektor Marek Legutko.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#SławomirKłosowski">Pani przewodnicząca, chciałbym krótko wyjaśnić, że w mojej wypowiedzi skierowanej do pani przewodniczącej Krystynie Łybackiej nie odnosiłem się do spraw rekrutacji na wyższe uczelnie. Dlatego nie rozumiem zarzutów, które zostały sformułowane w związku z moim wystąpieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrystynaSzumilas">Chodzi o pańskie wcześniejsze wystąpienia w odpowiedzi na pytania członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#SławomirKłosowski">Nie rozumiem powodu bardzo emocjonalnego wystąpienia pani przewodniczącej Krystyny Łybackiej, nawiązującego do moich rzekomych uwag na temat rekrutacji na wyższe uczelnie, skoro ani słowa na ten temat nie wypowiedziałem. Gdybym miał natomiast wypowiadać się na temat naboru kandydatów na studia i określenia regulaminów, to sytuacja w chwili obecnej przedstawia się następująco. Toczy się dyskusja na temat zasad podawania do publicznej wiadomości informacji o warunkach rekrutacji na wyższe uczelnie, ponieważ w ustawie nie ma jednoznacznego sprecyzowania terminu publikowania informacji. Chodzi o to, czy należy publikować zasady rekrutacji do 31 maja roku poprzedzającego nabór, czy do 31 maja w roku naboru na wyższe uczelnie. Jest to materia skomplikowana, ale chcemy tę kwestię rozstrzygnąć w duchu dobrej woli i współpracy z uczelniami, a przede wszystkim z korzyścią dla maturzystów.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanuszJaneczek">Nawiązując do wypowiedzi pana ministra, chciałbym zastrzec, że rzeczywiście w ustawie o szkolnictwie wyższym nie ma jasnego sprecyzowania terminu opublikowania warunków rekrutacji. Proszę jednak pamiętać o tym, że pojęcie rok akademicki jest terminem bardzo precyzyjnym, natomiast wybitni prawnicy interpretują przepis ustawy w sposób jednoznaczny. Skoro nie jest w ustawie napisane, że chodzi o rok akademicki, to chodzi o zwyczajowe rozumienie pojęcia słowa rok, a zatem chodzi o rok kalendarzowy. Zresztą coś jest na rzeczy, albowiem niektóre wiodące uczelnie wykorzystują nieprecyzyjnie sformułowane przepisy i jeszcze teraz przed 31 maja podejmują zmiany i robią to na tyle inteligentnie, że nie zmieniają uchwał rekrutacyjnych lecz dodatkowo określają warunki naboru. Taka jest niestety praktyka działania, ale jest to rezultat postawienia uczelni wyższych przed koniecznością zmian zasad rekrutacji po upływie ustawowego terminu ich uchwalenia. Jest to więc zupełnie niepotrzebna gimnastyka, co więcej nie byłoby sporów interpretacyjnych, gdyby nie doszło do zmian zasad rekrutacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaSzumilas">Oby tylko w wyniku działalności Ministerstwa Edukacji Narodowej nie doszło do tego, że zasady rekrutacji ustali się po rekrutacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SławomirKłosowski">Bardzo serdecznie proszę o to, aby nie robić takich docinków, które nie budują dobrej atmosfery. Mówmy o maturzystach i troszczmy się o nich wspólnie bez osobistych wycieczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#OlafGajl">Odnosząc się do cytowanych dzisiaj przypadków rekrutacji, w których wyższe uczelnie techniczne przyjmują kandydatów bez egzaminu maturalnego z matematyki, mogę tylko zaapelować o to, aby w żadnym razie nie godzić się na obniżanie poziomu studiów. Jeśli chodzi natomiast o studia zamawiane, to decydującą sprawą jest skala zjawiska. Studia zamawiane pojawią się na dużą skalę wówczas, jeżeli będziemy mogli wykorzystać fundusze strukturalne bez konieczności dużych inwestycji bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekLegutko">Chciałbym bardzo podziękować za wszystkie uwagi, które starannie zanotowałem. Jeśli nie na wszystkie odpowiem z braku cennego czasu, to udzielę odpowiedzi w inny sposób. Najpierw odniosę się bardziej szczegółowo do spraw, które tego wymagają i zacznę od matematyki. Generalnie rzecz biorąc, sprawa jest bardzo trudna i podam przykład. Maturzyści, którzy w roku 2009 będą obowiązkowo zdawać matematykę, zdawali w oku 2006 egzamin gimnazjalny. Chcąc zatem zorientować się jakie będą mieli problemy z matematyką, sprawdźmy jakie mieli problemy na egzaminie gimnazjalnym. Na przykład: na egzaminie gimnazjalnym było zadanie, w którym podano cenę drzwi netto i należało obliczyć cenę brutto z 22 procentową stawką podatku VAT. W drugim zadaniu podano cenę brutto okna i należało podać cenę netto, wiedząc, że podatek VAT wynosi też 22 procent. Proszę państwa, 44 procent zdających gimnazjalistów poradziło sobie z tym problemem. Czyli mniej niż połowa. A przecież mógłbym podać szereg innych przykładów.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekLegutko">Myślę, że wprowadzenie obowiązku zdawania matematyki wymaga ogromnych działań i takie działania są podejmowane. Mamy całkowitą świadomość faktu, że niezbędna jest wyjątkowa aktywność na rzecz przywrócenia matematyce odpowiedniej rangi. Będziemy zatem angażowali środki unijne na przeprowadzanie szkoleń i kursów. Jutro na przykład odbędzie się ważne spotkanie poświęcone wspomnianemu celowi ze Stowarzyszeniem Nauczycieli Matematyki. Powtarzam sprawa jest niezwykle ważna. Proszę państwa, słabe wyniki osiągane na próbnej maturze są tradycją i zawsze wyniki są niższe aniżeli potem na prawdziwym egzaminie dojrzałości. Jest to też wynik pewnej postawy nauczycieli, którzy bardzo surowo oceniają prace próbnej matury po to, aby zmobilizować maturzystów do ciężkiej pracy przed właściwym egzaminem.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MarekLegutko">Odnosząc się do wypowiedzi państwa posłów w sprawie egzaminatorów, w których sygnalizowali państwo możliwość pojawienia się problemów, powiem w sposób następujący. Część z ewentualnych problemów wynika z niechęci egzaminatorów do podejmowania się pracy egzaminatora i nie ma to jedynie charakteru finansowego, aczkolwiek jest to jeden z ważnych powodów. Chcę państwa zatem zapewnić, iż w chwili powzięcia informacji o tym – ilu egzaminatorów potrzebujemy z poszczególnych przedmiotów, przedstawimy naszą propozycję w sprawie stawek. Szukaliśmy możliwości zwiększenia wysokości stawek w stosunku do wysokości stawek z roku ubiegłego i mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązanie do 7 lutego 2007 roku. Wydaje się, że podniesienie stawek za pracę egzaminatorów stanowić będzie o jeden argument mniej dla niechęci do podejmowania się tej pracy. W przypadku pewnych trudności z egzaminowaniem przedmiotu wiedza o społeczeństwie chodzi o to, że z reguły przedmiot ten wykładany jest przez nauczycieli historii. Jeżeli ci nauczyciele mają możliwość wyboru przedmiotu do oceniania, to wybierają ocenianie prac z historii. Poza tym ocenianie prac maturalnych odbywa się w weekend i jest to bardzo ciężka praca, która z konieczności musi trwać dwa albo trzy weekendy.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MarekLegutko">Rozumiemy więc, że nie wszyscy przeszkoleni egzaminatorzy mogą podjąć się tego zadania, jeśli muszą to robić w trzy kolejne wolne soboty i niedziele. Natomiast szczególnie trudną sytuację mają egzaminatorzy z języka polskiego, albowiem są równocześnie angażowani do oceniania egzaminu ustnego z tego języka. Muszę powiedzieć, że Centralna Komisja Egzaminacyjna dokłada wszelkich starań ku temu, aby wspólnie z kuratorami i doradcami promować rozmaitymi środkami pracę egzaminatora. Przygotowujemy serwisy informujące o wynikach maturalnych osiągniętych przez poszczególne szkoły po to, aby unaocznić, ilu w danej szkole jest egzaminatorów. A raczej, ilu nauczycieli w danej szkole ma kwalifikacje egzaminatora i ilu rzeczywiście oceniało, dlatego, że jest do doskonały materiał informujący przyszłych uczniów. W ten sposób informuje się ich, ilu w danej szkole jest egzaminatorów, a przede wszystkim aktywnych egzaminatorów, co jest przesłanką do tego, czy warto daną szkołę wybrać. Jeśli w danej szkole jest spora grupa aktywnych egzaminatorów, uczeń otrzymuje informację, że taka szkoła dobrze przygotuje do matury, ponieważ zatrudnieni tam nauczyciele dobrze znają kryteria oceniania maturalnego. Podałem państwu przykład działania systemowego, które trzeba podejmować po to, aby egzaminatorzy chętniej podejmowali pracę przy ocenianiu prac maturalnych. Pytali państwo o kwestie związane z przelicznikiem, któremu to tematowi poświęciliśmy już jedno posiedzenie Komisji, poświęcając sporo uwagi jego konstrukcji. Słysząc raz jeszcze głosy o tym, że przelicznik jest niesprawiedliwy, chcę powiedzieć, że nie ma rozwiązań idealnych. Są przykłady negatywnego oddziaływania zastosowania przelicznika, o których zresztą mówiła pani przewodnicząca Krystyna Łybacka, ale są również przykłady pozytywnych efektów. Mogę państwa zapewnić, że badaliśmy efekty stosowania przelicznika także w czasie matury próbnej i mogę raz jeszcze przytoczyć państwu wiele przykładów potwierdzających przydatność tego instrumentu.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MarekLegutko">Ale równocześnie chciałbym podzielić się z państwem pewnym kłopotem, albowiem, gdyby chcieć teraz, na kilka miesięcy przed egzaminami, zmieniać tę zasadę, musielibyśmy zgodzić się na to, że decyzja o wyborze poziomu egzaminu pozostaje sprawą otwartą. To znaczy, że maturzysta musi mieć prawo do zmiany własnej decyzji, ponieważ zmieniając zasady przeliczania, moglibyśmy spowodować, że wielu maturzystów również chciałoby zmienić wcześniej podjętą decyzję. Niestety w tej chwili nie ma możliwości zmiany zasad przeliczania i jeśli państwo zechcą, przedstawię na piśmie wszystkie okoliczności i wyjaśnienia związane z przelicznikiem. Zrobię tak, ponieważ wymaga tego powaga sprawy. Muszę państwa poza tym zapewnić, że gruntownie zajmujemy się zagadnieniami związanymi z konstrukcją arkuszy egzaminacyjnych tak, aby przelicznik działał sprawiedliwie.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MarekLegutko">Chcę państwu jeszcze przypomnieć, że jedną z zasad przelicznika jest generowanie wpisu na świadectwo maturalne i nie może on przekroczyć 100 procent. W każdym razie staramy się tak analizować wszelkie dostępne dane, aby przelicznik działał jak najlepiej. Chociaż oczywiście w odczuciu niektórych z państwa mogą mieć miejsce sytuacje, w których działanie przelicznika jest oceniane negatywnie. Proszę państwa, sprawą najwyższej wagi jest zagadnienie dotyczące matury w przyszłości, które wymaga odbycia osobnego posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Tego tematu nie da się zbyć parominutowym komentarzem. Pojawiają się propozycje, aby na egzaminie maturalnym obowiązywał jeden arkusz, a zatem jeden egzamin. Wymaga to obszernego wyjaśnienia, ale to wymaga trochę więcej czasu aniżeli mamy go dzisiaj do dyspozycji. Albowiem. gdybyśmy traktowali maturę jedynie w kategoriach egzaminu wstępnego na studia, to nie ma sensu budowanie poziomów egzaminacyjnych, wystarczy jeden arkusz. Ale matura nie jest tylko i wyłącznie egzaminem wstępnym na wyższą uczelnię. Zagadnienie to wymaga jednak szerszej argumentacji, a sytuacja byłaby dużo bardziej komfortowa, gdyby można o tym swobodnie, ale rzeczowo porozmawiać. Co więcej, niezwykle cenne jest to, aby można było porozmawiać na forum Komisji o tych bardzo ważnych sprawach w chwili podejmowania decyzji dotyczących nowelizacji rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MarekLegutko">Proszę więc Komisję o to, aby można było porozmawiać na temat przyszłości matury spokojnie i przy pomocy argumentów, uzupełniając to poznaniem drogi, którą przeszliśmy od roku 1994. Przekonalibyśmy się, że także w przeszłości padały propozycje na stworzenie jednego arkusza egzaminacyjnego i poznalibyśmy powody, dla których podjęto takie, a nie inne decyzje. Chcę od razu zdecydowanie podkreślić, że zarówno Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak i Centralna Komisja Egzaminacyjna są otwarte na wszelkie sugestie i propozycje dotyczące przyszłości egzaminu maturalnego w nieco dłuższej perspektywie. Ale właśnie dlatego trzeba już teraz zacząć konstruktywne rozmowy na ten temat. Chciałbym jeszcze poinformować państwa, że nasza komisja bardzo intensywnie pracuje nad informacją przekazywaną przy ogłaszaniu wyników egzaminów, jak również nad problematyką przekazywania danych przez poszczególne okręgowe komisje egzaminacyjne. Chcemy mianowicie, aby informacja przedstawiona 29 czerwca, a także informacja przekazywana do szkół uwzględniała doświadczenie tegoroczne, ale także była „dopasowana” do potrzeb. Myślę więc, że głos posłów jest o tyle cenny, że umożliwi zorientowanie się, które informacje w danej chwili są dla nich szczególnie cenne.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MarekLegutko">Aby odpowiedzieć na przykład na pytanie – jaki procent absolwentów liceum profilowanego zdał maturę z tych maturzystów, którzy przystąpili do niej, musielibyśmy już teraz przystąpić do działania. Ten przykład pokazuje, jak ważne są informacje i sugestie ze strony państwa posłów. Jeśli chodzi o kwestię dwuosobowych komisji egzaminacyjnych, poruszaną w jednym z wystąpień, przypomnę, że skład dwuosobowy jest składem standardowym. W innych krajach komisje zazwyczaj są dwuosobowe, ale są również komisje jednoosobowe. Jednym z powodów takiego, a nie innego składu komisji podczas egzaminu ustnego była przesłanka, aby egzamin był zewnętrzny, to znaczy traktowany przez uczelnię jako egzamin równorzędny z egzaminem pisemnym. Warunek był taki, aby w składzie komisji egzaminacyjnej nie było nauczyciela, który przygotowywał maturzystę do egzaminu maturalnego. W każdym razie argumentem za tworzeniem komisji dwuosobowych nie była przesłanka finansowa, aczkolwiek niższe koszty zawsze są mile widziane. Poważnym argumentem za dwuosobowym składem komisji egzaminacyjnych była natomiast przesłanka organizacyjna, ponieważ mniejsza liczba nauczycieli angażowanych do czynności maturalnych oznacza mniejszy paraliż normalnego funkcjonowania szkoły.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MarekLegutko">Muszę państwu powiedzieć, że bardzo dokładnie analizowaliśmy wszystkie sygnały dotyczące formuły egzaminu ustnego i nie wprowadziliśmy żadnych zmian formalnych. Natomiast we wszystkich szkoleniach i publikacjach staraliśmy się promować dobre strony egzaminu ustnego, podczas którego maturzysta nie jest zaskakiwany w czasie egzaminu i ma szansę zaprezentować się z jak najlepszej strony. Przypomnę państwu, że egzamin z języka polskiego jest dwuczęściowy, część ustna i część pisemna, a bardzo istotnym elementem części pisemnej jest esej. Jak państwo wiecie, esej w tradycji matury polskiej jest elementem trwałym i właśnie dlatego staramy się doskonalić kryteria po to, aby ocena z eseju była porównywalna. Pytali państwo o porównywalność wyników, które dotyczą różnych przedmiotów. Odpowiadając państwu na to pytanie, winien jestem dwie uwagi. W procesie standaryzacji nie mamy możliwości przewidzenia, kto ostatecznie będzie przystępował do egzaminu z danego przedmiotu. Wskutek istnienia pewnych „mód” na przedmioty maturalne, maturzyści wybierając przedmiot na egzamin, kierują się informacjami z lat poprzednich. Powoduje to powstawanie pewnych procesów i pewne „łatwe” przedmioty stają się w następnych latach „trudnymi” przedmiotami, dlatego, że maturzyści nie są dobrze przygotowani do teoretycznie łatwego egzaminu z „łatwego” przedmiotu. Ci właśnie maturzyści zaniżają ogólne wyniki egzaminów. Zresztą deklarowałem w przeszłości i nadal to czynię, chęć współpracy ze środowiskiem uczelnianym, któremu prezentujemy wyniki egzaminów w odniesieniu do populacji. To umożliwia porównanie pozycji danego przedmiotu z innymi na tle danej populacji, niezależnie od tego, jaki przedmiot wybiera maturzysta. Zresztą trwają intensywne prace z udziałem specjalistów z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, a my staramy się szukać rozwiązania, które w procesie rekrutacji byłby najkorzystniejsze dla rektorów i senatów wyższych uczelni. Odpowiadając na pytanie o egzamin poprawkowy, proponuję, aby temat ten uczynić przedmiotem osobnego posiedzenia. W każdym razie wprowadzenie egzaminu poprawkowego wiąże się z rozstrzygnięciem wielu spraw organizacyjnych związanych z istotą tego egzaminu. Ale, jak już powiedziałem, skomplikowana materia związana z licznymi pytaniami o formułę tego egzaminu wymaga poważniejszej dyskusji. Wydaje się, że odpowiedziałem na wszystkie istotne problemy i zagadnienia, poruszone w trakcie dzisiejszego posiedzenia. Na szczegółowe pytania chętnie odpowiem w rozmowie indywidualnej, natomiast chciałbym jeszcze podziękować pani przewodniczącej z wygłoszoną uwagę, żeby tegoroczni maturzyści odbywali ten być może najważniejszy egzamin w życiu w jak najlepszej atmosferze. Ważne jest także to, aby nie było opinii dezawuujących tegorocznej matury, bo w istocie tak nie jest. Tak jak maturzyści starają się jak najlepiej przygotować do egzaminów, tak i system egzaminacyjny przygotowuje jak najlepsze zestawy, a ja liczę na to, że będzie to dobra i spokojna matura. A uczelniom umożliwi uzyskanie wiarygodnej informacji, która posłuży właściwej rekrutacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaSzumilas">Chcę zapewnić o tym, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży chce dyskutować o maturze i o innych istotnych kwestiach polskiej edukacji. Zdajemy sobie sprawę, że są sprawy bardzo pilne i sprawy, nad którymi trzeba trochę dłużej podyskutować. Od bardzo dawna zabiegałam o to, aby Komisja mogła zapoznać się z zestawieniem, z którego wynikałoby jak toczyły się losy matury, a to znaczy: jaki mamy procent absolwentów szkół, które kończą się maturą, jaki procent absolwentów przystępował do matury i ilu absolwentów tę maturę ostatecznie zdawało. Byłby to bardzo dobry materiał dla porównania, biorąc pod uwagę konieczność przeprowadzania zmian. Sądzę, że takie porównanie zobrazowałoby popularność matury i dałoby odpowiedź na pytanie, czy reforma systemu edukacji zwiększyła liczbę absolwentów, którzy maturę uzyskali. Proszę zatem o takie dane zarówno Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak i Centralną Komisję Egzaminacyjną. Czy są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KrystynaŁybacka">Otóż moim zdaniem są dwa warunki, które muszą być spełnione, jeśli chcemy, aby zmiany wprowadzane były w sposób racjonalny. Pierwszy z nich, to ścisła współpraca z uczelniami, a drugi, to wysłuchanie ludzi posiadających największą wiedzę o materii, czyli przewodniczących okręgowych komisji egzaminacyjnych. I proszę mi pozwolić na drobną uwagę o zabarwieniu politycznym. Otóż w roku 2001, w którym objęłam Ministerstwo Edukacji Narodowej, wszyscy przewodniczący komisji egzaminacyjnych pochodzili z nadania poprzedniej ekipy rządzącej. Powiedziałam wtedy, że zadaniem przewodniczących jest dobrze przygotować maturę, a jeśli ktoś ma odejść to wraz ze mną. Słowa dotrzymałam, z wyjątkiem komisji w Łodzi, ale na tę decyzję kompletnie nie miałam wpływu. Apeluję zatem do pana ministra o to, aby przy wszelkich zmianach kierować się kryterium merytorycznym. Odnosząc się jeszcze do przelicznika, powiem, że wobec ucznia słabego i średniego nie ma negatywnych skutków jego zastosowania. Ma jednak negatywne skutki wobec ucznia dobrego, a wyniknęło to z pewnego sztucznego spłaszczenia. Powinniśmy jednak raz jeszcze przemyśleć tę kwestię i zdjąć ogromny kłopot z uczelni, wobec których kierowane będą wszelkie protesty.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KrystynaSzumilas">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>