text_structure.xml
152 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekKuchciński">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Chciałbym państwu przypomnieć, że nasze posiedzenie odbywa się w dniach 30–31 marca 2006 r. na Podkarpaciu. W trakcie tego posiedzenia zajmujemy się problematyką wschodniej granicy Unii Europejskiej na odcinku polsko-ukraińskim, we wszystkich aspektach, które uznaliśmy za najważniejsze, w tym również w aspekcie stosunków międzypaństwowych, bezpieczeństwa i obronności. Interesują nas przede wszystkim te problemy, którymi powinny zajmować się polskie władze publiczne. Planowaliśmy, że dzisiejsze posiedzenie Komisji rozpocznie minister spraw wewnętrznych i administracji. Jednak minister Ludwik Dorn przybędzie na posiedzenie Komisji dopiero za pół godziny. Nie będziemy na niego czekać. W tej sytuacji poproszę przedstawiciela Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o wypowiedź na temat współpracy transgranicznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekKuchciński">Zgodnie z obyczajem chciałbym powitać prezydenta miasta Przemyśla Roberta Chomę, który nas gości w dniu dzisiejszym. Proszę, żeby powiedział pan kilka słów tytułem wstępu, rozpoczynając nasze obrady.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RobertChoma">Serdecznie witam wszystkich gości, którzy przybyli do naszego miasta na posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Dziękuję przewodniczącemu Komisji za to, że zorganizował wyjazdowe posiedzenie Komisji w Przemyślu, przy licznym udziale przedstawicieli strony rządowej. Wcześniej mieliśmy już spotkanie przedstawicieli samorządów, które odbyło się w ratuszu. Myślę, że było to bardzo owocne spotkanie, które przyniesie nam konkretne rozwiązania. Dzisiaj Przemyśl jest po raz kolejny miejscem bardzo ważnego wydarzenia. Słyszałem w kuluarach, że jest to bardzo cenna inicjatywa. Jestem przekonany, że efekty dzisiejszego posiedzenia Komisji będą widoczne w postaci konkretnych rozwiązań. Życzę państwu owocnych obrad, a także możliwości zapoznania się z naszym pięknym miastem i jego okolicami. Mam nadzieję, że będzie to możliwe po południu. Dzisiaj jestem do państwa dyspozycji wraz ze wszystkimi moimi służbami. Mam nadzieję, że nie będziemy się mieli czego wstydzić. Życzę państwu udanego pobytu na ziemi przemyskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję. Przystępujemy do wysłuchania prezentacji przygotowanych przez poszczególne resorty. Proponuję, żebyśmy zaczęli od prezentacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Proszę ministra Władysława Ortyla o przedstawienie problematyki współpracy transgranicznej pomiędzy Polską a Ukrainą. Bardzo proszę, żeby prezentacje przedstawicieli poszczególnych resortów były krótkie i nie przekraczały 10 minut. Po przybyciu wicepremiera Ludwika Dorna przedstawiona zostanie prezentacja z zakresu działania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Później odbędzie się dyskusja, którą rozpoczną posłowie. Wtedy będą państwo mieli możliwość zadawania pytań. Już w tej chwili mam liczne zgłoszenia ze strony naszych gości. Zgłoszone osoby będą mogły zabrać głos po zakończeniu dyskusji przez posłów. Planujemy, że o godzinie 16.00 ogłoszę przerwę. Obrady wznowimy o godzinie 17.00. W programie dzisiejszego posiedzenia Komisji wskazano, że od godziny 17.00 odbędzie się dyskusja panelowa. Sądzę jednak, że będzie lepiej, jeśli kontynuować będziemy dyskusję w ramach posiedzenia Komisji, w której będą mogli wypowiedzieć się także zaproszeni goście. Dzięki temu posłowie będą mieli możliwość wyrobienia sobie opinii o sprawach, o których dzisiaj mówimy. Jest to problematyka bardzo szeroka, a w posiedzeniu Komisji bierze udział liczna reprezentacja różnych instytucji i organizacji usytuowanych po obu stronach granicy polsko-ukraińskiej. Nie będę wymieniał nazw wszystkich organizacji i instytucji, gdyż ich lista jest bardzo długa. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WładysławOrtyl">Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji i możliwość podzielenia się z państwem uwagami, które nasuwają się nam na temat omawianych dzisiaj problemów. Za niezwykle istotne uważam to, że dzisiejsze posiedzenie Komisji odbywa się właśnie w tym miejscu i czasie. W tej chwili prowadzone są konsultacje na temat wstępnie przygotowanych programów operacyjnych, sektorowych i regionalnych. Rozpoczęła się już publiczna dyskusja nad tymi projektami oraz konsultacje społeczne. Działania te związane są z realizacją naszych obowiązków, które związane są z wdrażaniem tego typu środków i funduszy. Dobrze jest wiedzieć o tym, że historia współpracy między Polską a Ukrainą oraz Polską a Białorusią w zakresie wykorzystania funduszy pomocowych rozpoczęła się w momencie, gdy uruchomiona została przedakcesyjna pomoc Unii Europejskiej w postaci funduszu PHARE. W tej chwili wdrażane są programy INTERREG. Przed nami otwierają się nowe perspektywy finansowe. Z tego powodu jest to szczególny moment.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WładysławOrtyl">Chciałbym państwa poinformować, że nasz rząd przywiązuje szczególną wagę do problemów współpracy przygranicznej, podobnie jak Komisja Europejska. Prowadzona jest wymiana doświadczeń w zakresie wdrażania funduszy pomocowych, poprawy infrastruktury granicznej i przygranicznej, a także współpracy gospodarczej i społecznej. W trakcie tego typu działań nawiązywane są kontakty indywidualne, które mają dużą rolę dla rozwoju społecznego i gospodarczego regionów przygranicznych. Obecna perspektywa finansowa w tym zakresie wiąże się z pewnymi wnioskami. W pewnej części perspektywa ta wiąże się ze skomplikowanymi procedurami. Należy jednak pamiętać o tym, że w przypadku współpracy przygranicznej mamy do czynienia z programami realizowanymi przez różnego rodzaju instytucje, które prowadzą różne systemy rozliczeń finansowych funkcjonujących przy realizacji tych programów. Należy pamiętać o tym, że kiedy mówimy o programach współpracy przygranicznej, to programy te są realizowane wspólnie z Ukrainą i Białorusią. Programy te mają swoją specyfikę i dotyczą różnych obszarów. Wydaje się jednak, że nie jest to odpowiednie miejsce i czas, żeby mówić o sprawach tej specyfiki.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WładysławOrtyl">Myślę, że kiedy mówimy o sprawach naszej granicy wschodniej, to interesująca dla państwa będzie sprawa decyzji premiera Kazimierza Marcinkiewicza o uruchomieniu specjalnego programu operacyjnego Rozwój Polski wschodniej. Realizacja tego programu ma się przyczynić do rozwoju gospodarczego województw i regionów usytuowanych przy naszej granicy wschodniej. Sądzimy, że realizacja programu pozwoli także na szerszą wymianę doświadczeń dotyczących współpracy gospodarczej i rozwoju gospodarczego naszych sąsiadów i potencjalnych współpracowników. Realna pomoc, jaka trafi do Polski w najbliższym czasie, to prawie 90 mld euro. Na pewno wykorzystanie tych środków będzie trwało dłużej niż obecna perspektywa finansowa, z którą w tej chwili mamy do czynienia. Dyskusja publiczna oraz konsultacje społeczne na ten temat mają służyć wypracowaniu priorytetów, które zostaną wpisane do tych programów. Na tej podstawie powinniśmy dobrze zidentyfikować projekty, które będą służyły rozwojowi społecznemu i gospodarczemu. Należy pamiętać o tym, że patrząc w kierunku Ukrainy widzimy kraj, który w przyszłości stanie się członkiem Unii Europejskiej. Ukraina już w tej chwili aspiruje do Unii Europejskiej. Doświadczenia zdobyte na bazie współpracy przy wykorzystaniu europejskich funduszy pomocowych będą w przyszłości wykorzystane przez ten kraj. Dobre przykłady do tego typu współpracy należy brać z tego, co wcześniej działo się na naszej granicy zachodniej, kiedy Polska nie była jeszcze członkiem Unii Europejskiej. Myślę, że potencjał gospodarczy, który uzyskały w tym czasie regiony i samorządy usytuowane na naszej granicy zachodniej, dobrze w tej chwili procentuje. Myślę, że działania w takim samym zakresie będzie można prowadzić na granicy wschodniej, wyciągając wnioski z przeszłości oraz mając na uwadze obecną perspektywę finansową. Mam nadzieję, że uda się nam dobrze zaprogramować działania w tym zakresie na lata 2007–2013, znaleźć dobre projekty i stosować wobec nich uproszczone, jasne i czytelne procedury.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję. Myślę, że w trakcie dyskusji wiele pytań dotyczyć będzie tego, w jakim stopniu przejścia graniczne będą mogły korzystać ze środków pomocowych Unii Europejskiej, a także ze środków przeznaczonych na realizację programu Rozwój Polski wschodniej. Takie pytania pojawiały się już w trakcie prowadzonych przez członków Komisji wizytacji w dniu wczorajszym i dzisiejszym. Przy tej okazji chciałbym uzupełnić moją wcześniejszą wypowiedź, gdyż winni państwu jesteśmy informację podsumowującą nasze wizytacje. Posiedzenie Komisji rozpoczęliśmy w dniu wczorajszym w godzinach przedpołudniowych wizytacją w Wołosatym, gdzie omawialiśmy problemy związane z postulatami i sprzeciwami dotyczącymi miejscowości Wołosate i przebiegającej przez tę miejscowość drogi. Istnieje grupa mieszkańców, którzy chcą, żeby zostało tam usytuowane przejście graniczne do obwodu zakarpackiego. Dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego przedstawił nam swój punkt widzenia w tej sprawie, proponując także inne rozwiązania dotyczące budowy innych przejść granicznych dla pieszych. Wysłuchaliśmy także opinii na temat przejścia granicznego Żurawin-Boberka, na starej drodze, która łączy miejscowości po obu stronach granicy. Infrastruktura drogowa i techniczna jest w tym miejscu w niezłym stanie. Zwiedziliśmy także placówki Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych, Stuposianach i Czarnej Górnej. Oglądaliśmy sprzęt, którym dysponuje Straż Graniczna. Mogę powiedzieć, że ten sprzęt robi całkiem dobre wrażenie, w porównaniu z tym sprzętem, którym Straż Graniczna dysponowała jeszcze kilka lat temu. Chyba wszyscy członkowie Komisji podzielą opinię, że poziom tych strażnic jest całkiem niezły. W dniu wczorajszym wizytowaliśmy także przejście graniczne w Krościenku. Jest to przejście drogowe dla samochodów osobowych i autobusów, a także przejście kolejowe. Warto zaznaczyć, że jest to tzw. przejście odpraw łączonych. Natomiast w dniu dzisiejszym Komisja wizytowała drogowe przejście graniczne w Korczowej oraz drogowe przejście graniczne w Medyce. Przejście graniczne w Medyce zrobiło na nas najgorsze wrażenie, zwłaszcza jeśli chodzi o stan infrastruktury. Byliśmy także w Malchowicach, gdzie przed 1 maja 2004 r. funkcjonowało tzw. przejście małego ruchu granicznego. W tej chwili liczne środowiska postulują ponowne otworzenie tego przejścia granicznego. Wiemy o tym, że w planach jest otwarcie tego przejścia na granicy polsko-ukraińskiej. Planowane jest także utworzenie kilku innych przejść granicznych. W tej sprawie wymieniono już ostateczne noty dyplomatyczne. Do tej grupy należy przejście graniczne w Budomierzu. Mam nadzieję, że przedstawiciel wojewody lubelskiego poinformuje nas o planach dotyczących budowy nowych przejść granicznych w tym województwie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekKuchciński">W tej chwili nie będę dokonywał oceny wizytacji przeprowadzonych przez Komisję. Poproszę posłów, żeby swoją ocenę lub uwagi przedstawili w trakcie dyskusji. Do tej pory omawialiśmy już sytuację i funkcjonowanie Służby Celnej oraz Straży Granicznej. Omawiana była także problematyka prowadzenia odpraw fitosanitarnych na kolejowym i drogowym przejściu granicznym w Medyce. Tyle chciałem państwu powiedzieć tytułem informacji o wizytacjach przeprowadzonych przez Komisję w dniu wczorajszym i dzisiejszym. Przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji poprosiliśmy ministra obrony narodowej, żeby przygotował informację na temat funkcjonowania batalionu polsko-ukraińskiego, nie tylko w kontekście problemów obronności, ale także budowania przychylnego nastroju do prowadzenia współpracy w obszarze przygranicznym i budowania poczucia bezpieczeństwa na naszej granicy wschodniej. Wydaje się, że dalsze funkcjonowanie tego batalionu jest ze wszech miar pożądane. Myślę, że potrzebny jest dalszy rozwój tej jednostki. Proszę, żeby informację na temat funkcjonowania tego batalionu przedstawił generał Edward Pietrzyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#EdwardPietrzyk">Jestem dowódcą Wojsk Lądowych. Ten rodzaj sił zbrojnych na obszarze Podkarpacia, a szczególnie w Rzeszowie, Przemyślu i Jarosławiu jest reprezentowany siłami 21 Brygady Strzelców Podhalańskich im. gen. Boruty Spiechowicza. W moim wystąpieniu najpierw opowiem państwu o 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich, a następnie przejdę do omówienia funkcjonowania batalionu polsko-ukraińskiego. W chwili obecnej 21 Brygada Strzelców Podhalańskich ma w garnizonach, o których już mówiłem, ok. 2800 żołnierzy i 300 pracowników wojska. Liczba żołnierzy może być okresowo mniejsza lub większa o 50. Brygada odgrywa kluczową rolę w naszych pomysłach dotyczących przyszłego rozwoju i zwiększenia dynamiki współpracy z naszym partnerem ukraińskim. Pomysł na utworzenie batalionu polsko-ukraińskiego pojawił się w 1990 r. W 2000 r. siły polskie i ukraińskie rozpoczęły wspólne wypełnianie misji w Kosowie. W skład batalionu wchodzi kilkuset żołnierzy polskich oraz kilkuset żołnierzy ukraińskich. Wydaje się, że jest to niewiele. Jednak od 2000 r. dokonaliśmy już 14 zmian w Kosowie. W tym czasie poznaliśmy naszych partnerów i przyjaciół, którzy mieszkają po drugiej stronie granicy. W tej chwili możemy powiedzieć, że ta granica łączy nas, a nie dzieli. Kiedy później podejmowano decyzję o udziale polskich wojsk w misji w Iraku, zupełnie naturalne było to, że do Iraku poszliśmy razem z naszymi przyjaciółmi z Ukrainy. Polska dała do sił stabilizacyjnych w Iraku brygadę. Drugą brygadę dała Ukraina. W ten sposób stworzone zostały podstawy do utworzenia wielonarodowej dywizji. Batalion polsko-ukraiński funkcjonuje w składzie 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Brygada udowodniła już zdolność do wykonywania najtrudniejszych zadań. Równolegle z pełnieniem misji w Kosowie Brygada była zdolna do wystawienia kontyngentu w Iraku. Niedawno żołnierze z tej Brygady powrócili z Iraku do kraju. Chcielibyśmy, żeby w przyszłości batalion polsko-ukraiński funkcjonujący w ramach 21 Brygady Strzelców Podhalańskich stał się zaczątkiem większego projektu realizowanego wspólnie przez Polskę i Ukrainę. W tej chwili jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach. Jednak w Ministerstwie Obrony Narodowej rozpatrywane są takie pomysły i plany.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#EdwardPietrzyk">Jeśli chodzi o nasz wkład finansowy, to proszę sobie wyobrazić, że co roku Ministerstwo Obrony Narodowej wydaje 50–70 mln zł na utrzymanie i funkcjonowanie 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Z tej kwoty co najmniej 20 proc. środków przeznaczonych jest na funkcjonowanie batalionu polsko-ukraińskiego oraz Brygady Obrony Terytorialnej, która także stacjonuje na ziemi przemyskiej. Można powiedzieć, że w tej chwili naszą największą słabością w Przemyślu jest brak czynnej strzelnicy garnizonowej. Można powiedzieć, że batalion polsko-ukraiński ma wielką przyszłość i nadal powinien się rozwijać w drodze realizacji kolejnych projektów. Jednak batalion ten musi korzystać ze strzelnicy odległej o 100 km od Przemyśla. Warto zauważyć, że w Przemyślu istnieje strzelnica, z której nie można korzystać. W tej chwili jest to podstawowy problem. Wydaje się, że ten problem należałoby rozwiązać wspólnie z władzami miasta, przy wsparciu ze strony posłów, w tym przewodniczącego Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekKuchciński">Rozumiem, że istniejąca w tej chwili strzelnica wymaga jakiegoś dofinansowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EdwardPietrzyk">Strzelnica nie wymaga żadnego dofinansowania. Trzeba jedynie umożliwić jej funkcjonowanie. Myślę, że jest to sprawa, która powinna być omówiona oddzielnie. W tej chwili chciałem jedynie zasygnalizować, że jest to podstawowy problem, który dotyczy dalszego funkcjonowania tego batalionu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu przedstawicieli Ministerstwa Finansów, a przede wszystkim Służby Celnej Rzeczypospolitej Polskiej. Kto z państwa zabierze głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">Mam przygotowane wystąpienie na dzisiejsze posiedzenie Komisji, chociaż moją funkcję pełnię dopiero od 4 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekKuchciński">Prosiliśmy ministra finansów, żeby jego przedstawiciel przygotował się do wystąpienia na temat „Problematyka funkcjonowania Służby Celnej oraz przypadków korupcji w tych Służbach”. Chyba wszyscy słyszeli, że takie przypadki się zdarzają. Bardzo proszę o przedstawienie przygotowanej przez panią informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">Wspomniałam już o tym, że nominację na stanowisko otrzymałam 4 dni temu. W związku z tym moje dzisiejsze wystąpienie przed Komisją jest debiutem. Mam nadzieję, że będą państwo dla mnie wyrozumiali. Celem dzisiejszego posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych jest zapoznanie się z problematyką funkcjonowania wschodniej granicy Unii Europejskiej na odcinku polsko-ukraińskim. W związku z tym w moim wystąpieniu będę chciała przybliżyć państwu kilka najważniejszych zagadnień związanych z funkcjonowaniem zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem nowych zadań, mających związek ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Polska Służba Celna, jako służba jednego z państw członkowskich Unii Europejskiej, wykonuje zadania we wszystkich dziedzinach związanych z szeroko rozumianym handlem zagranicznym. Zadania te wynikają zarówno z regulacji Unii Europejskiej, jak również z regulacji krajowych. Służba Celna koncentruje swoje działania na uszczelnianiu systemu poboru należności celnych i podatkowych, stwarzaniu mechanizmów usprawniających ruch na przejściach granicznych, a także na zwalczaniu przestępczości granicznej oraz wszelkiego rodzaju patologii związanych z funkcjonowaniem przejść granicznych. Efektem podejmowanych działań jest zwiększenie wpływów budżetowych, ochrona przed nieuczciwą konkurencją oraz eliminowanie zjawisk związanych z nielegalnym obrotem gospodarczym. Służba Celna pełni wiele funkcji, z których najważniejsza polega na wymiarze i poborze należności celnych oraz podatkowych, a także funkcja kontrolna związana z przestrzeganiem przepisów Prawa celnego. Pobór należności celnych i podatkowych stanowi istotny element systemu fiskalnego państwa, zapewniającego napływ środków do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">W 2005 r. Służba Celna odprowadziła do budżetu państwa prawie 57 mld zł, co stanowiło ok. 32 proc. wszystkich wpływów budżetowych. Należy zaznaczyć, że większość uzyskanej kwoty stanowiły wpływy z podatku akcyzowego. Izby celne obsługujące granicę polsko-ukraińską pobrały w tym czasie 4.082.352 tys. zł w ramach należności celnych i podatkowych, co stanowiło ok. 7,8 proc. w skali całego kraju. Należy stwierdzić, że problem należności celnych i podatkowych nie jest podstawowym celem działania granicznych jednostek Służby Celnej. Priorytetowym celem tych jednostek obok elementu fiskalnego jest zapewnienie skutecznej kontroli granicznej, przy jednoczesnym utrzymaniu płynności ruchu granicznego. Służba Celna realizuje swoje zadania za pośrednictwem.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">W granicznych urzędach celnych nadzorujących granicę polsko-ukraińską zatrudnionych jest 1184 funkcjonariuszy celnych. Z tej grupy 752 osoby pracują bezpośrednio w przejściach granicznych. Pokazuje to, że większość funkcjonariuszy pracuje w przejściach granicznych. W latach 2003–2005 nastąpił wzrost obsady etatowej izb celnych na wschodzie i północy kraju o ok. 1500 etatów, w tym w Izbie Celnej w Przemyślu o 328 etatów, a w Izbie Celnej w Białej Podlaskiej o 676 etatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekKuchciński">Przepraszam, ale muszę przerwać pani wypowiedź, żeby powitać wicepremiera Ludwika Dorna, który właśnie przybył na posiedzenie Komisji. Proszę pana wicepremiera o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym. Wraz z panem wicepremierem przybył wiceminister Wiesław Tarka oraz wojewoda podkarpacki, których także zapraszam do stołu prezydialnego. Proszę przedstawicielkę Służby Celnej o kontynuowanie wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">Należy zauważyć, że ogólny obraz funkcjonowania Służby Celnej ma wpływ na ogólny obraz funkcjonowania przejść granicznych. Istotny wpływ na funkcjonowanie ma nie tylko infrastruktura stała, ale także posiadany sprzęt, który zapewnia realizację zadań w zakresie szeroko rozumianej kontroli celnej. Służba Celna podejmuje działania, których celem jest jak najlepsze wyposażenie przejść granicznych w sprzęt specjalistyczny. Funkcjonariusze Izb Celnych w Przemyślu i Białej Podlaskiej wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt do kontroli celnej, który kupowany jest za środki budżetowe, środki unijne, a także fundusze pomocowe. W trakcie wizytacji członkowie Komisji mogli obejrzeć sprzęt, którym dysponują funkcjonariusze Służby Celnej. Przede wszystkim są to różnego rodzaju urządzenia służące do wykrywania przemycanych towarów, które są ukrywane w samochodach i innych pojazdach. W chwili obecnej realizowany jest projekt finansowany ze środków z funduszu Schoengen, który dotyczy zakupu samochodów specjalistycznych i terenowych, w tym samochodów do przewozu psów dla grup mobilnych pracujących na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. W ten sprzęt wyposażone zostaną grupy mobilne z Izb Celnych w Przemyślu i Białej Podlaskiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AgnieszkaSzymankiewicz">Omawiając problematykę funkcjonowania granicy zewnętrznej Unii Europejskiej nie można zapomnieć o wzrastającym przez cały czas ruchu podróżnych oraz ruchu samochodów ciężarowych i osobowych. Jest oczywiste, że zwiększenie ruchu na granicy powoduje konieczność prowadzenia ciągłych inwestycji, wzmacniania przejść granicznych oraz ich ciągłej rozbudowy. Dane statystyczne wskazują, że w latach 2003–2005 nastąpił wzrost liczby przekroczeń granicy z 11 mln do 17 mln. Dążymy do tego, żeby przyspieszyć odprawy graniczne i poprawić sprawność działania przejść granicznych, żeby ruch na granicy był jak najszybszy. Jednak zwiększenie się tego ruchu i większa liczba przekroczeń granicy wiąże się także ze zjawiskami patologicznymi, w tym z przemytem. We współpracy ze Strażą Graniczną podejmujemy różnego rodzaju działania, których celem jest ograniczenie tego typu zjawisk. Nie będę w tej chwili dokładnie omawiała rodzajów przestępczości występujących na granicach. W trakcie dzisiejszej wizytacji sami państwo widzieli, jak duża jest liczba papierosów odebranych podróżnym na przejściach granicznych. Należy zaznaczyć, że mamy także do czynienia z negatywnymi zjawiskami, które występują w Służbie Celnej. Wiadomo, że są to zjawiska niepożądane, które przede wszystkim polegają na korupcji. W ramach posiadanych kompetencji Służba Celna wykorzystuje wszelkie możliwości, żeby zapobiegać występowaniu takich zjawisk. Tworzone są mechanizmy, które w skuteczny sposób ograniczają takie zjawiska. Staramy się wprowadzać w przejściach granicznych takie zmiany organizacyjne, które przyczynią się do zmniejszenia liczby negatywnych zjawisk. Podejmowane w tej chwili działania koncentrują się na opracowaniu i wdrożeniu systemowych rozwiązań dotyczących przejmowania do prowadzenia przez szefa Służby Celnej postępowań dyscyplinarnych, których podstawą wszczęcia było podejrzenie o przyjęcie korzyści majątkowej. Wdrożone zostaną rozwiązania, które zapewniać będą sprawowanie skutecznego nadzoru służbowego. Opracowany zostanie katalog zachowań naruszających kodeks etyki funkcjonariusza celnego. Do każdego z takich zachowań przyporządkowany zostanie adekwatny środek dyscyplinarny, aż do wydalenia ze służby. Reasumując chciałabym wyrazić opinię, że Służba Celna, zwłaszcza na wschodniej granicy naszego kraju, jest właściwie przygotowana do wypełniania swoich funkcji. Nie oznacza to, że nie ma tu żadnych problemów. Jednak ze wszystkimi problemami staramy się walczyć na bieżąco.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekKuchciński">Z posiadanych przez nas informacji wynika, że prace w tym zakresie są dość zaawansowane. Jednak jednym z wniosków nasuwających się po wizytacji w przejściach granicznych jest to, że Służbę Celną oraz Straż Graniczną trzeba będzie dofinansować. Z takimi postulatami spotykaliśmy się w trakcie wizytacji dość często. Proszę teraz o zabranie głosu wicepremiera Ludwika Dorna. Wcześniej prosiliśmy pana wicepremiera o to, żeby na dzisiejszym posiedzeniu Komisji przedstawił informację o problemach i sprawach leżących w kompetencjach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a w szczególności o funkcjonowaniu przejść granicznych, ich udziału w zabezpieczeniu granicy, a także przygotowań do wdrażania układu z Schoengen.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LudwikDorn">Liczna obecność na dzisiejszym posiedzeniu Komisji ważnych gości wskazuje, że temat jest istotny nie tylko dla regionu, ale także dla całego państwa, w tym dla jego polityki gospodarczej i międzynarodowej. Na pewno lepiej ode mnie wiedzą państwo o tym, ile jest w tym regionie przejść granicznych i jak one wyglądają. Wiem o tym, że członkowie Komisji pracowicie spędzali czas wizytując przejścia graniczne. W związku z tym odniosę się jedynie do spraw, o których zreferowanie prosił mnie przewodniczący Komisji. Niektóre szczegółowe elementy mojego wystąpienia będę chciał przekazać do zreferowania wiceministrowi Wiesławowi Tarce oraz wojewodzie podkarpackiemu Ewie Draus. Wiem o tym, że w posiedzeniu Komisji uczestniczy zastępca komendanta głównego Straży Granicznej, którego także poproszę o przedstawienie pewnych problemów.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#LudwikDorn">Najpierw powiem o problemach związanych z funkcjonowaniem granicy wschodniej, a ściślej mówiąc jej ochrony oraz dostosowania do wymogów układu z Schoengen. Ostatnio Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej przechodzi dość istotną restrukturyzację kadrową. Wszystko do tej pory wskazuje, że taka restrukturyzacja jest potrzebna. Sądzę, że po zakończeniu restrukturyzacji działania Straży Granicznej w tym regionie będą lepsze niż do tej pory. W jej działaniach odnotujemy istotny postęp. Jeśli chodzi o dostosowanie ochrony granicy do wymogów układu z Schoengen, to należy wspomnieć o dwóch istotnych sprawach. W zakresie ochrony granicy nie występują tu istotne opóźnienia lub trudności. Dla wszystkich jest oczywiste, że w tym zakresie nadal potrzebne są inwestycje. Przed wejściem do strefy Schoengen na etapie samorządów pojawiają się koncepcje dotyczące otwierania wielu małych przejść granicznych dla tzw. małego ruchu granicznego lub turystycznego ruchu granicznego. Uważamy, że takie koncepcje są przedwczesne. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ze względu na wymogi układu z Schoengen na każdym przejściu granicznym muszą być wszystkie wymagane urządzenia, w tym sieć łączności, urządzenia teleinformatyczne oraz rozdzielenie pasów ruchu. Pozostaje także inna sprawa o mniejszym znaczeniu. Powiem o tej sprawie, gdyż wiem, że jest ona przedmiotem debaty, która odbywa się w wielu środowiskach. W województwie podkarpackim jest to kwestia tzw. małego ruchu turystycznego oraz otwierania przejść granicznych na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Przykładem może być wspomniane już wcześniej przejście w Wołosatem. Można poszukiwać rozwiązań w tym zakresie. Myślimy o tym, żeby przynajmniej czasowo znaleźć jakieś rozwiązania zastępcze. Jednak jeśli chodzi o trwałe rozwiązania dla tego typu koncepcji, to trudno będzie nam cokolwiek zrobić, zanim Rada Europy podejmie w tej sprawie decyzję ramową. W tym przypadku jesteśmy związani zobowiązaniami zewnętrznymi.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#LudwikDorn">Jeśli chodzi o działalność Straży Granicznej i jej współpracę ze stroną ukraińską, to należy powiedzieć, iż w ostatnich miesiącach nastąpiła jakościowa zmiana na lepsze. Zmiana ta wiąże się m.in. z realizacją przez stronę ukraińską umowy o readmisji. Można powiedzieć, że z realizacji tej umowy w końcu zaczynamy być naprawdę zadowoleni. Widać, że ta umowa działa. W związku z tym chciałbym skierować pod adresem przedstawiciela Ukrainy wyrazy wdzięczności. Podziękowania odnoszą się także do współpracy pomiędzy polską Strażą Graniczną a jej ukraińskim odpowiednikiem. Bardzo wysoko oceniamy uruchomienie punktów kontaktowych pod egidą Frontexu, o którym powiem później. Sądzę, że wspólne patrole o charakterze szkoleniowym, prowadzone po stronie polskiej, w których uczestniczą funkcjonariusze ukraińskiej straży granicznej w umundurowaniu, ale bez broni i środków przymusu bezpośredniego, są cennym i ważnym przedsięwzięciem. Zdecydowanej poprawie uległa praca pełnomocników granicznych oraz współpraca ich aparatów. Można powiedzieć, że w tej chwili jest już dobrze. Istnieją wszelkie przesłanki, żeby sądzić, że w ramach współpracy transgranicznej i wzajemnych stosunków ta współpraca będzie coraz lepsza.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#LudwikDorn">Przejdę teraz do sprawy, która jest niezwykle istotna dla funkcjonowania granicy oraz przemieszczania się ludzi i towarów. Mam na myśli wspólne odprawy graniczne. Myślę, że dla całego ruchu granicznego, zarówno dla strony polskiej, jak i dla strony ukraińskiej, najlepszym rozwiązaniem jest to, żeby wspólne odprawy odbywały się po stronie polskiej, która w tej chwili jest lepiej przygotowana infrastrukturalnie do wykonywania tego cennego przedsięwzięcia. Powstaje pytanie, co należy zmienić, żeby było lepiej i za jakie środki finansowe? Zaplanowane środki finansowe są pewnym dziedzictwem, które odziedziczyliśmy po poprzednim rządzie. Środki zaplanowane w budżecie na przejścia graniczne są niewielkie. Na utrzymanie przejść granicznych przeznaczono 5 mln zł, a na inwestycje kolejne 5 mln zł. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że budowa nowego przejścia granicznego na granicy wschodniej, w tym tych przejść, wobec których wymienione zostały noty, to inwestycja o wartości 27–35 mln zł. Należy stwierdzić, że jest to poważna inwestycja. Tego typu inwestycje będą mogły być inwestowane z funduszy Unii Europejskiej. Jednak o ile wiem, to dotychczasowe źródła ich finansowania, czyli fundusz PHARE i fundusz Schoengen zostały już wyczerpane. Poza dotychczasowymi źródłami finansowania istnieje ważna możliwość zasilania tego typu inwestycji z Europejskiego Funduszu Zarządzania Granicami Zewnętrznymi. W latach 2007–2013 Fundusz ten dysponować będzie kwotą ok. 1 mld euro, przy czym środki te przeznaczone są na granice zewnętrzne całej Unii Europejskiej. W tej chwili pracujemy nad tym, żeby Polska nie była poszkodowana przy podziale tej niebagatelnej kwoty. Prowadzimy na ten temat rozmowy wewnątrz Unii Europejskiej oraz w układach regionalnych. Bardzo interesujące są prowadzone na ten temat rozmowy bilateralne. Jest oczywiste, że znaczną część granicy zewnętrznej Unii Europejskiej stanowi granica polska. W tym zakresie pojawiają się nowe możliwości finansowe. Jest jednak oczywiste, że bez własnego wysiłku finansowego skorzystanie z tych możliwości nie będzie realne.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#LudwikDorn">Jeśli chodzi o przejścia graniczne, to działania prowadzone będą w kilku kierunkach. Pierwszym jest rozbudowa i modernizacja istniejących przejść granicznych. Należy zaznaczyć, że to zadanie jest przede wszystkim realizowane przez wojewodę. W tym zakresie potrzebne jest ustalenie priorytetów oraz ich racjonalne uzasadnienie. Jeśli przejrzymy inwestycje prowadzone w ostatnich latach w przejściach granicznych, to łatwo jest zauważyć, że popełniono poważny błąd polegający na rażącym niedoinwestowaniu przejścia granicznego w Medyce. Przyjęto koncepcję, zgodnie z którą przejście graniczne w Medyce miało być odciążone po uruchomieniu przejścia granicznego w Korczowej. W Korczowej zbudowano nowoczesne przejście graniczne, które funkcjonuje zarówno po stronie polskiej, jak i po stronie ukraińskiej. Byłem na tym przejściu jako poseł Sejmu III kadencji. Prawdą jest, że nastąpiło planowane wcześniej odciążenie. Jednak w ostatnich 2 latach ruch graniczny w tym regionie wzrósł o 70 proc. Z tego powodu przejście graniczne w Medyce odciążone przez przejście graniczne w Korczowej przyjmuje obecnie większy ruch graniczny niż w latach poprzednich. Członkowie Komisji mieli okazję, żeby w dniu dzisiejszym zobaczyć, jak to przejście wygląda. Jeśli chodzi o rozbudowę i modernizację przejść granicznych, także należy określić priorytety. W tej chwili mówimy o przejściach na granicy wschodniej. Przypomnę państwu jednak, że w kompetencjach wojewody leżą wszystkie przejścia graniczne w całym województwie. Podam państwu przykład, który dotyczy przejścia granicznego na Słowację w Barwinku. Nie życzę źle Barwinkowi. Chciałbym jednak zauważyć, że przejście w Barwinku uzyskiwało proporcjonalnie więcej środków niż przejście w Medyce, co było w sprzeczności z danymi na temat wielkości ruchu granicznego. Dlatego przedstawiciel rządu w terenie powinien określić w tym zakresie priorytety.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#LudwikDorn">Do końca zbliżają się działania związane z wymianą not dyplomatycznych w sprawie otwarcia trzech nowych przejść granicznych, m.in. w Dołchobyczowie i Uchrynowie, co ma istotne znaczenie dla funkcjonowania granicy. Jeśli chodzi o przejście graniczne Malchowice-Niżankowice, to sprawa jest odłożona do 2009 r. Sądzę, że pani wojewoda, ja, a także służby zagraniczne będą prowadziły intensywne rozmowy ze stroną ukraińską, żeby przyspieszyć wymianę not i decyzje w sprawie utworzenia tego przejścia. Z tego, co słyszałem do tej pory, utworzenie przejścia w Malchowicach powinno otrzymać wysoki priorytet. Jest oczywiste, że w tej sprawie mogą być przedstawione nowe, inne argumenty. Istnieją sygnały wskazujące, że w tym przypadku inwestycja infrastrukturalna łącznie ze wspólnymi odprawami prowadzone byłyby po stronie polskiej. Wydaje się, że jest to rozwiązanie sensowne. Dlatego opowiadam się za przyjęciem takiego rozwiązania. Słyszałem, że partner ukraiński nie jest temu rozwiązaniu przeciwny. Z różnych powodów to przejście jest niesłychanie istotne, m.in. ze względu na swoje usytuowanie geograficzne oraz rodzaj ruchu granicznego. Jeśli mamy wydawać środki, to trzeba optymalizować ich wydatkowanie pod względem sensowności.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#LudwikDorn">Mówiąc o sprawach wewnętrznych chciałbym podkreślić, że istnieje pewna trudność, która wymagać będzie rozmów wewnątrz rządu pomiędzy dwoma resortami. Być może będę musiał w tej sprawie sformułować wniosek de lege ferenda. Mam na myśli kwestię związaną z kolejowymi przejściami granicznymi. Zmiana ustawy o Straży Granicznej oraz niektórych innych ustaw spowodowała, że w tej chwili za kolejowe przejścia graniczne odpowiada wojewoda. Przejścia kolejowe, podobnie jak wszystkie inne przejścia graniczne, wymagają inwestycji. Jednak w tej chwili przejścia te nie są własnością wojewody, a nawet Skarbu Państwa. Nie są one także własnością jakiekolwiek innego resortu. Są własnością spółki prawa handlowego. Wojewoda nie ma tytułu prawnego, żeby inwestować w obiekty będące własnością podmiotu komercyjnego. Jest to problem, który wymagać będzie rozwiązania. Nie zamierzam ukrywać przed państwem, że w kwestii kolejowych i lotniskowych przejść granicznych istnieje pewna różnica punktów widzenia różnych resortów. Rząd traktuje tę sprawę w sposób priorytetowy. Na pewno ta kwestia nie będzie oczekiwała na rozwiązanie przez kolejne lata. Myślę, że mogę podjąć zobowiązanie, iż ta sprawa zostanie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#LudwikDorn">Kolejna uwaga skierowana jest pod adresem wojewody, na którym spoczywają określone obowiązki. Mam do pani wojewody prośbę, a nawet zalecenie, żeby w drodze dyskusji i dialogu oraz porozumienia ze społecznością lokalną, z samorządami oraz funkcjonującym na tym terenie układem społeczno-politycznym przyjąć pewien program. Jest oczywiste, że w takim przypadku ostateczna decyzja należy do wojewody. Po zakończeniu dyskusji ktoś musi podjąć decyzję. Mam na myśli program dotyczący rozbudowy i modernizacji przejść granicznych na terenie województwa. W tym zakresie ważny głos ma społeczność lokalna. Jednak należy wybrać określone priorytety. Wybór priorytetów wiąże się z tym, że z punktu widzenia państwa i regionu pewne sprawy zostaną uznane za bardziej, a inne za mniej ważne. W ten sposób zostanie przyjęta kolejność podejmowania określonych działań. W tym przypadku chodzi przecież nie tylko o współpracę przygraniczną, ale również o współpracę transgraniczną oraz o relacje między Polską, a Ukrainą. Dlatego konstruując taki program należy brać pod uwagę dążenia i postulaty strony ukraińskiej. Należy pamiętać o tym, że jest to nie tylko przedsięwzięcie polskie, ale także przedsięwzięcie ukraińskie, przedsięwzięcie polsko-ukraińskie, a także przedsięwzięcie europejskie i europejsko-ukraińskie. Jesteśmy w strefie Schoengen, a ściślej mówiąc będziemy. Kiedy będziemy już w strefie Schoengen, Ukrainy w tej strefie jeszcze nie będzie. Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie i razem znajdziemy się w strefie Schoengen. Jednak dokąd w tej strefie nie będziemy razem musimy jakoś rozwiązać taki problem, żeby granica spełniała wymogi z Schoengen i była szczelna, a z drugiej strony, żeby ta szczelność miała regulowany przepływ. Te dwie kwestie należy jakoś pogodzić wspólnym wysiłkiem. Takie zadanie spoczywa na wojewodzie i na mnie. W tej chwili oczekuję na program określający priorytety. Jest oczywiste, że w tej chwili rezerwuję sobie możliwość zmiany zdania. Sądzę jednak, że istnieją dość mocne argumenty, które już teraz wyznaczają niektóre priorytety. Przedstawiłem je państwu w sposób generalny. Proszę, żeby moją wypowiedź uzupełnił wiceminister Wiesław Tarka.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławTarka">W zasadzie pan premier wyczerpał zagadnienie. W tej sytuacji chciałbym jedynie bardziej szczegółowo odnieść się do kilku spraw. Przede wszystkim chciałbym potwierdzić podstawowe zobowiązanie. W tej chwili jesteśmy w trakcie realizacji wymogów układu z Schoengen. Podlegając tym wymogom nie powinniśmy powstrzymywać myślenia o innych sprawach. Jednak na pewno układ z Schoengen jest sprawą, która wymaga dużej uwagi i staranności. Chodzi o to, żebyśmy niczego w tym zakresie nie zaniedbali. Wicepremier Ludwik Dorn mówił już o tym, że chodzi nam przede wszystkim o to, żeby granica była bezpieczna i szczelna, a jednocześnie, żeby nas nie dzieliła. Właśnie temu mają służyć przejścia graniczne. Takie jest ich zadanie. Ostatnio wizytowałem przejście granicznej w Hrebennem. Wydaje mi się, że po otwarciu tego przejścia i po otwarciu jego części ukraińskiej, której budowa w tej chwili się rozpoczyna w Rawie Ruskiej, ten warunek zostanie spełniony.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WiesławTarka">Chciałbym krótko powiedzieć państwu o dwóch innych sprawach. Myślę, że sprawy te mogą zainteresować wszystkich obecnych. Pierwsza sprawa dotyczy otwierania nowych przejść turystycznych. Pojawia się tu dodatkowy aspekt, który wiąże się z tym, że przejście turystyczne miałoby być pierwszym przejściem do obwodu Ukrainy, z którym Podkarpacie graniczy i dzieli nazwę. Mówię o obwodzie zakarpackim. Jest oczywiste, że trzeba brać pod uwagę czynniki, o których mówił wcześniej wicepremier Ludwik Dorn. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że w ubiegłym roku na forum Unii Europejskiej wstrzymane zostały prace nad decyzją ramową w sprawie lokalnego ruchu granicznego. Ta decyzja miała regulować sprawy związane z lokalnym ruchem granicznym do 50 km od granicy. Ze względu na problemy techniczne dotyczące oddzielenia lokalnego ruchu granicznego od ruchu nielokalnego w związku z wymogami układu z Schoengen, prace nad tą decyzją zostały wstrzymane. Na pewno prace nad tą decyzją zostaną podjęte. Będziemy starać się o to, żeby zostały one podjęte w niezbyt odległej przyszłości. Dopiero po przyjęciu decyzji ramowej powstanie możliwość przyjęcia w tym zakresie uregulowań wewnętrznych w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WiesławTarka">Druga kwestia dotyczy sprawy, która jest bardzo często podejmowana przez nasze placówki dyplomatyczne i konsularne, przez wojewodów, a także przez środowiska gospodarcze. Mam na myśli kwestię dotyczącą wprowadzenia ułatwień w przekraczaniu granicy dla wybranych grup obywateli. Sprawa wygląda w ten sposób, że z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa nie ma możliwości uprzywilejowania jakiejś grupy. Takie uprzywilejowanie może następować jedynie na mocy decyzji jednostkowych, które odnoszą się do konkretnych przypadków. Nie można uprzywilejować jakiejś grupy obywateli. Jeżeli nadamy przywileje jakiejś grupie obywateli, to należy się spodziewać, że wkrótce także inne grupy będą ubiegały się o nadanie takich samych przywilejów. W tej chwili nie ma jasnych kryteriów, które określałyby przynależność do takiej grupy. Wydaje się, że sprawa wprowadzenia ułatwień może znaleźć naturalne rozwiązanie. Wiem o tym, że w bliskiej perspektywie jest już otwarcie tanich połączeń lotniczych m.in. pomiędzy Rzeszowem, a Lwowem. Myślę, że pani wojewoda wie na ten temat znacznie więcej niż ja. Wydaje się, że problem zostanie rozwiązany na drodze naturalnej segregacji pasażerów. Ci, którym będzie zależeć na szybkim przemieszczeniu się za granicę, będą korzystać z usług linii lotniczych.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WiesławTarka">Wicepremier Ludwik Dorn wspominał o tym, że jesteśmy już po wymianie not w sprawie przejść granicznych, o których mówiliśmy już od jakiegoś czasu. Mam na myśli przejścia graniczne w Dołchobyczu, Uchrynowie i Budomierzu. Wracając ze Lwowa z posiedzenia polsko-ukraińskiej wspólnej rady do spraw współpracy transgranicznej i międzyregionalnej miałem okazję obejrzeć zaplecza tych przejść granicznych. Nie mam wątpliwości, że wymiana towarowa i osobowa pomiędzy Polską, a Ukrainą nie wiąże się jedynie z problemem przejść granicznych. Istotnym problemem jest zaplecze. W tej chwili zakończyliśmy już wymianę not i przystępujemy do prac związanych z budową dwóch przejść granicznych. Mam nadzieję, że już wkrótce zakończą się przygotowania do budowy trzeciego przejścia granicznego w Malchowicach. Jednak przez cały czas musimy pamiętać o tym, że istotnym problemem jest konieczność zabezpieczenia właściwej infrastruktury drogowej zarówno po jednej stronie przejścia granicznego, jak i po drugiej. W tej chwili otwarcie tych przejść bez przebudowy istniejącego układu drogowego także po stronie ukraińskiej w żaden sposób nie zmieni sytuacji. Chciałem zwrócić państwu na ten problem uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu wojewodę podkarpackiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EwaDraus">Moi przedmówcy bardzo szczegółowo określili najważniejsze priorytety. Muszę powiedzieć, że po stronie rządowej występuje duże zrozumienie dla spraw przygranicznych i dla rozwoju województw przygranicznych, w tym dla rozwoju województwa podkarpackiego. Priorytety, które określamy dla naszego województwa, dotyczą m.in. współpracy transgranicznej, a przede wszystkim współpracy z Ukrainą. Priorytetem jest otwieranie nowych przejść granicznych. Mamy nadzieję, że już wkrótce jednym z ważniejszych przejść granicznych stanie się przejście Malchowice-Niżankowice, które w znaczący sposób może odciążyć przejście graniczne w Medyce. Najlepszym rozwiązaniem dla usprawnienia ruchu osobowego na granicy polsko-ukraińskiej będą wspólne odprawy graniczne. Zauważamy, że ruch pieszy na granicy ciągle wzrasta. Właśnie w takim ruchu występują różne negatywne zjawiska, o których dobrze wiedzą funkcjonariusze Służby Celnej. Mamy nadzieję, że zwiększenie liczebności tych służb przyczyni się do ograniczenia negatywnych zjawisk, a liczebności służb zajmujących się odprawami zwiększy szybkość załatwiania przez podróżnych spraw na granicy. Byłoby dobrze, gdyby zostały podjęte rozmowy ze stroną ukraińską, na temat unifikacji wielu przepisów. Chodzi o to, żebyśmy na przejściach granicznych, zwłaszcza odprawiających ruch towarowy unikali sytuacji, w których służby graniczne wymagają całkowicie odmiennych dokumentów. Na pewno strona ukraińska będzie miała możliwość wykorzystania doświadczeń, które w tej chwili zdobywa nasza Służba Celna. Innym priorytetem są inwestycje związane z rozbudową przejść granicznych. W roku bieżącym realizowane są dodatkowe inwestycje związane z rozbudową przejścia drogowego w Korczowej. Wielkim wyzwaniem w roku bieżącym będzie podjęcie inwestycji w dwóch nowych przejściach granicznych. Niedawno otrzymaliśmy notę dyplomatyczną w sprawie przejścia granicznego w Budomierzu. W roku bieżącym mamy zarezerwowane środki na przygotowanie dokumentacji technicznej dotyczącej budowy tego przejścia granicznego. W przyszłym roku chcielibyśmy rozpocząć jego budowę. W ubiegłym miesiącu otrzymaliśmy także notę dyplomatyczną w sprawie utworzenia drugiego przejścia granicznego. Jednym z naszych priorytetów są odprawy fitosanitarne. W tej chwili na żadnym przejściu kolejowym w województwie podkarpackim nie prowadzi się odpraw fitosanitarnych. Dlatego zależy nam na tym, żeby na kolejowym przejściu granicznym Żurawica-Medyka zostały podjęte takie odprawy. Jest oczywiste, że uruchomienie takich odpraw wymaga akceptacji ze strony Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#EwaDraus">Podstawowym problemem jest to, że wojewoda nie posiada żadnego tytułu prawnego do obiektów usytuowanych w kolejowych przejściach granicznych. Dążymy do tego, żeby właściciele tych obiektów przekazali odpowiednim służbom wyposażenie do prowadzenia odpraw granicznych w przejściach kolejowych. Byłoby dobrze, gdyby przekazali je w formie wieczystego użytkowania lub trwałego zarządu. Kiedy chcemy modernizować te obiekty, pojawiają się określone problemy ze względu na to, że nie jesteśmy ich właścicielem. Nie mamy żadnych możliwości inwestowania w tego typu przejściach, chociaż istnieje taka konieczność. Uważamy, że modernizacja torów kolejowych w obrębie przejść granicznych powinna pozostać domeną Polskich Kolei Państwowych, które posiadają do tego tytuł prawny. Jednak także tu występują różnego rodzaju problemy, gdyż Polskie Koleje Państwowe nie mają uporządkowanych spraw prawnych dotyczących terenu pomiędzy stacją kolejową a granicą. Liczymy na to, że w końcu pojawią się sprzyjające warunki do uporządkowania tych wszystkich spraw. Chcę jednoznacznie stwierdzić, że przejścia graniczne są priorytetem dla rozwoju naszego województwa. Wspólnie z ministrem Władysławem Ortylem pracujemy nad tym, żeby usytuowane na naszym terenie przejścia graniczne były dostępne nie tylko dla województwa podkarpackiego, ale także dla innych województw ościennych. W tym celu potrzebna jest odpowiednia infrastruktura drogowa. Niezwykle ważna jest dla nas budowa autostrady A-4, która ma łączyć Berlin z Odessą. Jest to korytarz transeuropejski. Bez odpowiedniej infrastruktury drogowej trudno będzie mówić o dalszym rozwoju województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję za bardzo krótkie przedstawienie najważniejszych bolączek województwa podkarpackiego. W posiedzeniu Komisji bierze udział zastępca komendanta głównego Straży Granicznej. Czy w tej chwili chciałby pan zabrać głos, czy woli pan odpowiedzieć na pytania zadane w trakcie dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JacekBajger">Jeśli będą mieli państwo do mnie jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekKuchciński">Chcę państwa poinformować, że komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w trakcie trwających od wczoraj wizytacji szczegółowo informował Komisję o tym, w jaki sposób funkcjonuje Straż Graniczna na tym terenie, jakim sprzętem dysponuje i jak działają jej placówki. W trakcie wizytacji rozmawialiśmy także o systemie informacyjnym z Schoengen. Na pewno w tym zakresie występują problemy, którymi trzeba będzie się zająć. Minister rolnictwa i rozwoju wsi poinformował mnie, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji będzie go reprezentował główny inspektor ochrony roślin i nasiennictwa Adam Zych. Czy przedstawiciel ministra rolnictwa i rozwoju wsi chciałby zabrać głos? Słyszę, że pan Adam Zych jeszcze nie dotarł na posiedzenie Komisji. Ma być ok. godziny 15.40. Kiedy dotrze na posiedzenie Komisji, poprosimy go o wypowiedź na temat odpraw fitosanitarnych. Myślę, że na tym możemy zakończyć wstępne wystąpienia przedstawicieli rządu. Zanim przystąpimy do dyskusji, poproszę o zabranie głosu ambasadora Ukrainy. Chciałbym przypomnieć, że o godzinie 16.00 ogłoszę przerwę. Do tego czasu posłowie będą mieli możliwość zadawania pytań. W imieniu Komisji chciałbym złożyć na ręce ambasadora Ukrainy gratulacje związane z pomyślnym przebiegiem wyborów do parlamentu Ukrainy. W wyborach brali udział obserwatorzy międzynarodowi, wśród których byli także członkowie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Oni także potwierdzali, że wybory przebiegały bez zakłóceń. Nie będę wypowiadał się o wynikach wyborów na Ukrainie, gdyż nie wypada mi tego robić. Mogę jedynie powiedzieć, że byłoby dobrze, gdyby w parlamencie Ukrainy znalazła się taka większość, która utworzyłaby rząd proeuropejski. Jednak ta sprawa nie jest tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#OłeksandrMocyk">Przepraszam za to, że będę przemawiał w języku ukraińskim. Nie zdążyłem nauczyć się języka polskiego na tyle, żeby przemawiać po polsku przed tak poważnym gremium. Dziękuję za zaproszenie przedstawiciela Ukrainy do udziału w niezwykle ważnym posiedzeniu, które dotyczy współpracy polsko-ukraińskiej. Dzisiejsze spotkanie świadczy o tym, że Polska poświęca wiele uwagi problematyce funkcjonowania granicy polsko-ukraińskiej. Chcę powiedzieć, że strona ukraińska ma na tę sprawę identyczny pogląd. My także uważamy, że sprawy tej granicy zasługują na największą uwagę. Jest oczywiste, że sprawy związane z granicą mają wpływ na całokształt stosunków polsko-ukraińskich. Dzieje się tak dlatego, że Polska i Ukraina są strategicznymi partnerami i odwiecznymi sąsiadami. Przed nami jest wspólna przyszłość. Jestem przekonany, że razem budować będziemy wspólną Europę. Ukraina podjęła zdecydowane kroki, których celem jest osiągnięcie członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Dziękujemy Polsce za poparcie dla naszych starań w tym zakresie. Mamy świadomość, że członkostwo w Unii Europejskiej i NATO związane jest przede wszystkim ze spełnieniem wymogów, które obowiązują w tych dwóch organizacjach. Wymogi te dotyczą m.in. odpowiednich standardów na granicy, a zwłaszcza na granicy polsko-ukraińskiej. Pragniemy, żeby ta granica miała najwyższy poziom europejski. Rozumiemy to w taki sposób, że ta granica nie może być przekraczana przez osoby, które chcą działać w sposób nielegalny, a jednocześnie jest otwarta dla wszystkich, którzy rozumieją jej prawdziwe przeznaczenie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#OłeksandrMocyk">Należy zauważyć, że obecne tempo zmian w infrastrukturze na granicy nie odpowiada dynamice zmian ekonomicznych, które są obserwowane w stosunkach między Polską, a Ukrainą. Zmiany w infrastrukturze są opóźnione. Dlatego powinniśmy podjąć wysiłki, żeby zmienić tę niekorzystną sytuację. Przede wszystkim chodzi o zwiększenie sprawności w tych przejściach granicznych, które już istnieją, a zwłaszcza o rozbudowę infrastruktury technicznej. Konieczna jest kompleksowa rozbudowa przejść granicznych. Należy jak najszybciej rozpocząć budowę dwóch nowych przejść granicznych, o których mówili moi przedmówcy. Ważne jest to, żebyśmy określili perspektywy, wskazując, co w tej sprawie będziemy robić w przyszłości. Według mnie strona polska oraz strona ukraińska powinny kontynuować prace nad utworzeniem siedmiu nowych przejść granicznych. Proszę zauważyć, że w tej chwili na granicy polsko-ukraińskiej funkcjonuje 12 przejść granicznych, natomiast na krótszej granicy polsko-niemieckiej funkcjonuje 36 przejść granicznych. Sytuacja jest jeszcze lepsza na granicy polsko-czeskiej, gdzie funkcjonuje ok. 100 przejść granicznych. Lepiej zorganizowane są także przejścia na granicy polsko-słowackiej. Wyraźnie widać, że granica polsko-ukraińska pozostaje w tym zakresie daleko w tyle. Dlatego powinniśmy zintensyfikować wspólne prace w sprawie budowy przejść granicznych, żeby granica polsko-ukraińska odpowiadała zamiarom dotyczącym integracji Ukrainy z Europą. Zgadzam się z opinią pana wicepremiera, że przede wszystkim należy określić priorytety. Powinniśmy już teraz myśleć o wszystkim, co perspektywicznie wiąże się z tymi priorytetami. Ważnym zadaniem jest zorganizowanie wspólnych odpraw granicznych. Uważam, że pozwoli to na zlikwidowanie kolejek w przejściach granicznych, a także na zwalczanie korupcji. Zgadzam się także z opinią, że powinna nastąpić unifikacja dokumentów. Nie wiem jednak, czy będzie możliwe przyjęcie wspólnej deklaracji granicznej. Sądzę, że byłoby korzystne, gdyby Polska i Ukraina razem wystąpiły do Unii Europejskiej o dofinansowanie rozbudowy granicy polsko-ukraińskiej. Nie wiem jednak, czy jest to możliwe. W pełni popieram opinię wojewody podkarpackiego, że ruch turystyczny jest niezwykle ważny, w związku z czym powinien następować jego rozwój. Wspólnie powinniśmy wystąpić do Unii Europejskiej o pomoc w tej sprawie. Jestem wdzięczny panu wicepremierowi za wysoką ocenę współpracy polskich i ukraińskich służb granicznych. Jest to dobry przykład, który świadczy o tym, że także inne służby mogą ze sobą dobrze współpracować. Dziękuję także generałowi Edwardowi Pietrzykowi za wysoką ocenę współpracy polsko-ukraińskiej w dziedzinie służby dla pokoju w różnych częściach świata. Wspólnie z ministrem Wiesławem Tarką braliśmy udział w posiedzeniu Rady Regionów, która odbyła się 20 marca br. we Lwowie. Na tym posiedzeniu podjęto decyzję w sprawie inwentaryzacji wszystkich problemów występujących na granicy i opracowaniu sposobów ich rozwiązania. Jest to bardzo ważna sprawa. Uważam, że komisja Rady Regionów, której pracami kieruje minister Wiesław Tarka, wykona to zadanie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#OłeksandrMocyk">Kończąc moją wypowiedź chciałbym stwierdzić, że dzisiejsze spotkanie ma niezwykle ważne znaczenie dla polepszenia sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej. Chciałbym przedstawić państwu pewną propozycję. Uważam, że dobrym pomysłem jest odbycie wspólnego posiedzenia przez polską Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz jej odpowiednik w parlamencie Ukrainy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekKuchciński">Myślę, że jest to interesująca propozycja. Myślę, że podejmiemy tę inicjatywę i będziemy dążyć do tego, żeby odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Sejmu i Senatu z komisją zajmującą się sprawami administracji i bezpieczeństwa w parlamencie Ukrainy. Myślę, że takie wspólne posiedzenie mogłoby doprowadzić do szybszego załatwienia wszystkich spraw, o których dzisiaj mówiliśmy, w tym do wprowadzenia jednolitych procedur dla wszystkich służb działających na granicy polsko-ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekKuchciński">Otwieram dyskusję. W tej chwili mam już kilka zgłoszeń. Proszę o dalsze zgłoszenia do dyskusji. Proponuję, żeby wypowiedź w dyskusji lub zadawanie pytań nie trwało dłużej niż 2 minuty. Chciałbym, żebyśmy trzymali się przyjętego wcześniej harmonogramu. Jako pierwsza do dyskusji zgłosiła się posłanka Beata Sawicka.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BeataSawicka">Przyjechaliśmy do państwa, żeby na miejscu zapoznać się ze sposobem funkcjonowania przejść granicznych. Po wizytacjach wiemy już, jak wygląda praca osób pracujących na granicy, a także jak wygląda granica w oczach osób, które ją przekraczają. Naszą misją jest wspieranie działań podejmowanych przez władze regionalne i udzielanie im pomocy. Zwróciliśmy uwagę na różne problemy występujące na granicy polsko-ukraińskiej. Okazuje się, że mamy wspólne uwagi w tej sprawie, chociaż zdarzają się także zdania rozbieżne. Na analizowanie szczegółów przyjdzie czas po powrocie do Sejmu. Chciałabym powiedzieć państwu o sprawach, na które zwróciłam uwagę. W dniu dzisiejszym widzieliśmy coś innego niż w dniu wczorajszym. Z zebranych przez posłów informacji wynika, że istnieje potrzeba modernizacji przejścia drogowego w Medyce. Byliśmy tu zbyt krótko, żeby poznać wszystkie sprawy, które nas interesują. Uważam jednak, że w tej chwili największym problemem nie jest kwestia finansowana programów rozwoju, lecz brak takich programów oraz decyzji dotyczących rozwoju infrastruktury budowlanej i drogowej. Na ten problem zwracam uwagę pani wojewodzie. Myślę, że wrócimy do tej sprawy w kuluarach. Bardzo zależy mi na tym, żeby tę sprawę miała pani na sercu. Zwróciłam także uwagę na inną sprawę. Chciałabym, żeby nasza Komisja przyczyniła się do tego, żeby przeprowadzona została analiza tzw. czynnika ludzkiego. Jestem posłanką z regionu przygranicznego leżącego na zachodzie naszego kraju. W naszym regionie istnieją przejścia graniczne na granicy polsko-niemieckiej oraz polsko-czeskiej. Bardzo często spotykam się z przedstawicielami miejscowej Straży Granicznej, Służby Celnej, a także z mieszkańcami. Myślę, że mam nieco większą wiedzę na temat spraw granicznych niż inni posłowie. Dlatego zwięźle i konkretnie chciałabym powiedzieć o kwestii finansowej oraz o problematyce opieki socjalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekKuchciński">Mogę potwierdzić, że sprawa finansowania poszczególnych służb, a także wynagrodzeń była poruszana w dniu dzisiejszym w trakcie licznych rozmów prowadzonych przez posłów podczas wizytacji. Proszę o zabranie głosu posłankę Krystynę Ozgę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaOzga">Biorąc pod uwagę uwarunkowania oraz rolę, jaką spełnia nasza granica wschodnia, całkowicie naturalne jest to, że zagadnienie będące przedmiotem dzisiejszych obrad Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych jest pewnym priorytetem. Warto zauważyć, że sprawę tę omawiamy na początku kadencji Sejmu. Myślę, że sprawa ta powinna być priorytetem przez całą kadencję. Na pewno istnieje taka potrzeba. Wizytowaliśmy przejścia graniczne. Mogliśmy zauważyć, że na przejściach nastąpiły istotne zmiany. Mamy poprawę sytuacji w zakresie poziomu bazy, strażnic i wyposażenia. W tym zakresie zachodzą pozytywne zmiany. Jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów, o których dzisiaj mówimy, niezwykle istotne znaczenie ma czynnik ludzki, a więc kadra i jej wyszkolenie. Kadrze należy stworzyć takie warunki, żeby miała satysfakcję ze służby. Mówię o tym na podstawie znajomości tych zagadnień, gdyż Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zajmuje się tą sprawą nie po raz pierwszy. Mówię o tym także na podstawie informacji, które docierają do mnie bezpośrednio od kadry. Przedstawicielka Służby Celnej powiedziała, że na granicy pracuje 1184 celników. Mam jednak obawy, czy ta liczba jest wystarczająca. Powiedziała także, że na granicy nie brakuje problemów. Wiem o tym, że mamy mało czasu. Chciałabym jednak poznać te problemy. Wicepremier Ludwik Dorn mówił o restrukturyzacji Straży Granicznej. Powiedział, że już niedługo sytuacja polepszy się. Należy jednak zauważyć, że istnieją utrudnienia dotyczące prawa oraz rozstrzygnięć organizacyjnych. Chciałabym dowiedzieć się, jakie trudności w tym zakresie występują w Straży Granicznej. Być może odpowiedzi na te pytania nie uda nam się uzyskać w tej chwili. Mam nadzieję, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w obecnym składzie będzie pracować do końca kadencji Sejmu, a więc do 2009 r. Myślę, że potwierdził to poseł Marek Kuchciński, który stwierdził, że na pewno odbędzie się wspólne posiedzenie naszej Komisji z odpowiednią komisją parlamentu Ukrainy. Uważam, że istnieje potrzeba, żebyśmy zajmowali się tymi problemami i wspólnie podejmowali decyzje o ich rozwiązaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu posła Wojciecha Pomajdę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WojciechPomajda">Jako poseł ziemi przemyskiej chciałbym podziękować komendantowi Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej oraz dyrektorowi Izby Celnej w Przemyślu za to, że przez 2 dni pokazywali Komisji, jak wygląda codzienna praca podległych im służb. Dziękujemy za to, że mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jakie są warunki pracy służb granicznych i jakie problemy występują w tej pracy. Przede wszystkim chciałbym podziękować państwu za wasz trud i pracę, którą wykonujecie codziennie. Moi przedmówcy zwrócili uwagę na kilka ważnych problemów. Wicepremier Ludwik Dorn mówił o konieczności wskazania priorytetów, co powinno umożliwić racjonalne planowanie oraz dialog ze stroną ukraińską w sprawie budowy kolejnych przejść granicznych. Myślę, że wystąpienie ambasadora Ukrainy było zbyt różowe. Pan ambasador stwierdził, że strona ukraińska ma takie same dążenia, jak strona polska. Wydaje mi się jednak, że nasze doświadczenia z ostatnich lat nie w pełni potwierdzają takie stwierdzenie. Na pewno mówimy podobnym językiem. Prowadzimy dialog. Jednak w ostatnich latach pojawiały się różnego rodzaju problemy, dotyczące m.in. budowy przejścia granicznego w Budomierzu. Sprawa budowy tego przejścia jest nadal w fazie dyskusji i rozmów. Zostaliśmy poinformowani, że w tej sprawie otrzymaliśmy już ostateczną notę. Myślę, że jest to dobra informacja, która oznacza ewidentny postęp w tej sprawie. Należy jednak zauważyć, że dochodzenie do tej decyzji trwało przez lata. Musimy ostrożnie patrzeć na inne projekty i nie obiecywać zbyt pochopnie, że przejście graniczne w Malchowicach zostanie uruchomione szybko. Na pewno będzie to inwestycja wieloletnia. W ramach priorytetów, o których była mowa, powinniśmy w większym stopniu skoncentrować się na usprawnieniu odpraw i rozbudowie istniejącej infrastruktury. Największą uwagę powinniśmy zwrócić na przejście graniczne w Medyce, w którym odbywa się ruch drogowy i pieszy. Uważam, że pieszy ruch w tym przejściu wymaga ucywilizowania. Nie można mówić o likwidacji tego ruchu. Piesze przejście graniczne w Medyce jest potrzebne mieszkańcom Przemyśla oraz okolicznych wiosek. Przejście to potrzebne jest także stronie ukraińskiej. Należy otwarcie powiedzieć, że w tej chwili przejście to pełni rolę socjalną. Jednak jest ono niezbędne do tego, żeby ludzie mogli normalnie funkcjonować. Należy pomóc Straży Granicznej i Służbie Celnej, żeby mogły na tym przejściu wykonywać swoje zadania w sposób bardziej efektywny.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WojciechPomajda">Istotnym problemem jest finansowanie Straży Granicznej oraz Służby Celnej. Wydaje mi się, że w tym zakresie mamy do czynienia z dublowaniem budżetowym przy planowaniu. Nie mówię o tym, że te służby mają za dużo środków. Nie mamy jednak dokładnej informacji o tym, jakie środki są przeznaczone dla tych służb z budżetu wojewody niezależnie od środków zaplanowanych w ich budżetach. Dlatego zgłaszam wniosek, który dotyczy racjonalizacji planowania. Uwadze pana wicepremiera chciałbym polecić sprawę uruchomienia w naszym regionie granicznych przejść fitosanitarnych. Jest to niezbędne dla przedsiębiorców związanych m.in. z produkcją drewna i mebli. Ten sektor jest mocno rozwinięty w województwie podkarpackim. Prowadzony jest import surowców i pasz. Byłoby dobrze, gdyby odprawy fitosanitarne pozostały przywrócone na kolejowym i drogowym przejściu granicznym w Medyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu posła Andrzeja Derę. Raz jeszcze przypominam, że czas wypowiedzi został ograniczony do 2 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejDera">Chciałbym przyłączyć się do podziękowań za zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych w Przemyślu. Uważam, że dyskusja o problemach granicy wschodniej bez wizytacji poszczególnych przejść granicznych i placówek Straży Granicznej byłoby nieporozumieniem. Na wyjazdowym posiedzeniu Komisji mieliśmy możliwość, żeby naocznie zapoznać się ze stanem technicznym przejść granicznych i występującymi tu problemami, za co serdecznie dziękuję. Mogę powiedzieć, że w trakcie wizytacji zauważyłem, iż placówki graniczne na granicy wschodniej są w bardzo dobrym stanie. Kadra jest dobrze wyszkolona i dobrze wyposażona. Jest wiele nowych placówek. Myślę, że jest to zasługa wejścia Polski do Unii Europejskiej oraz działań prowadzonych w ostatnich latach. W dniu dzisiejszym mieliśmy możliwość obejrzenia bardzo dobrego, nowoczesnego przejścia granicznego w Korczowej. Jest to dobre przejście, w którym prowadzone są wspólne odprawy ze służbami ukraińskimi. Z tym przejściem kontrastuje przejście graniczne w Medyce. Chciałbym przyłączyć się do wypowiedzi mówiących o tym, że istnieje pilna potrzeba modernizacji tego przejścia. Mogliśmy zobaczyć, że na tym przejściu jest bardzo duży ruch. Myślę, że konstruując plany dotyczące budowy nowych przejść należy brać pod uwagę to, że Ukraina stara się o wejście do Unii Europejskiej. Procesy inwestycyjne w przejściach granicznych trwają przez wiele lat. W związku z tym nie należy budować takich przejść, które za kilka lat nie będą miały żadnego znaczenia. Myślę, że w tej sytuacji istotne znaczenie miałoby odbycie wspólnego posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych z odpowiednią komisją parlamentu Ukrainy. Posiedzenie powinno dotyczyć planów budowy przejść granicznych. Byłoby dobrze, żebyśmy poznali stanowisko i plany strony ukraińskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekKuchciński">Zgodnie z przyjętym harmonogramem o godzinie 16.00 miała nastąpić przerwa w obradach. Jeśli nikt z posłów zapisanych do głosu nie zgłosi sprzeciwu, to w tej chwili ogłoszę przerwę. Obrady wznowimy o godzinie 17.00. W drugiej części posiedzenia kontynuować będziemy dyskusję. Po wysłuchaniu odpowiedzi na pytania zadane przez posłów udzielę głosu zaproszonym gościom.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekKuchciński">Ogłaszam przerwę do godziny 17.00.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MarekKuchciński">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MarekKuchciński">Wznawiam obrady. W tej chwili kontynuować będziemy dyskusję. Do głosu zapisało się jeszcze 3 posłów. Po wypowiedziach posłów poproszę pana wicepremiera o udzielenie odpowiedzi na pytania. Proszę o zabranie głosu posła Krzysztofa Sikorę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofSikora">Cieszę się, że w dzisiejszym posiedzeniu Komisji bierze udział wicepremier Ludwik Dorn. W zasadzie zgadzam się z wystąpieniem pana wicepremiera. Ja także uważam, że do rozwiązania pewnych problemów potrzebne są środki finansowe. Cieszę się z tego, że zgodnie z wypowiedzią pana wicepremiera obecny rząd bardzo poważnie podchodzi do sprawy przejść granicznych i współpracy przygranicznej. Poprzedni rząd przeznaczał na przejścia graniczne zbyt małe środki. W trakcie wizytacji w przejściach granicznych mogliśmy osobiście przekonać się o tym, jakie problemy w nich występują. O niektórych problemach mówili już moi przedmówcy. Myślę, że podstawowym problemem jest w tej chwili ucywilizowanie ruchu pieszego w przejściu granicznym w Medyce. W mojej wypowiedzi chciałbym skupić się na sprawie obsady etatowej placówek Straży Granicznej. Wiemy o tym, że w tej chwili placówki Straży Granicznej są wspaniałe i świetnie wyposażone. Tego mogą im zazdrościć inne służby. Jednak obsada etatowa nie jest pełna. Wiadomo, że na pełną obsadę etatową potrzebne są dodatkowe środki, żeby nowym funkcjonariuszom można było wypłacać wynagrodzenia. W tej chwili obsada etatowa w Straży Granicznej wynosi niewiele ponad 80 proc. Braki etatowe sięgają 20 proc. Myślę, że pan wicepremier, jako minister spraw wewnętrznych i administracji doprowadzi do usunięcia niedociągnięć w tym zakresie i do zwiększenia stanu etatowego.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KrzysztofSikora">Mówiąc o granicach nie możemy zapominać o innej organizacji, o której do tej pory nie mówiono. Mam na myśli Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, którego działania obejmują duży teren. Należy zauważyć, że Górskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu brakuje sprzętu, a zwłaszcza śmigłowców. W tej chwili nie dysponuje ono żadnym śmigłowcem. Myślę, że sytuację w tym zakresie trzeba szybko zmienić. Moja ostatnia uwaga dotyczy sprawy, o której już mówiono. Chodzi mi o podjęcie odprawy fitosanitarnej w przejściu granicznym w Medyce. Chciałbym podkreślić, że jest to problem, który nie ma związku z finansami. Przejście graniczne w Medyce przystosowane jest do prowadzenia odpraw fitosanitarnych. Pracownicy tego przejścia mówili nam, że w każdej chwili mogą wznowić te odprawy. Cały problem ma charakter administracyjny i leży po stronie braku odpowiednich zarządzeń. Chciałbym zapytać pana wicepremiera, na jakim etapie jest ta sprawa. Należy zrobić wszystko co możliwe, żeby ten problem jak najszybciej rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Piętę. Raz jeszcze przypominam, że wypowiedź nie powinna przekraczać 2 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławPięta">Przebywając na gościnnej ziemi przemyskiej wizytowaliśmy przejścia graniczne. Mieliśmy okazję, żeby zobaczyć, jak dobrym wyposażeniem dysponuje obecnie Straż Graniczna i Służba Celna. W dniu dzisiejszym mogliśmy także zobaczyć, jak dobrze wyszkoleni są funkcjonariusze Straży Granicznej. Dowiedzieliśmy się także o tym, że w codziennej pracy występują różnego rodzaju problemy. Jednym z nich jest problem niepełnej obsady etatowej w niektórych placówkach Straży Granicznej, o czym mówił już mój przedmówca. Chciałbym zapytać, czy rząd przewiduje rozbudowę kadrową Straży Granicznej. Wiele mówiono o problemach związanych z przejściem granicznym w Medyce. Nie wiem, czy nie należałoby się zastanowić nad poważnym ograniczeniem ruchu pieszego w tym przejściu. Z docierających do nas informacji wynika, że na tym przejściu działają grupy przestępcze, które organizują przemyt wyrobów tytoniowych na dużą skalę. Takie działania nie tylko uderzają w nasze interesy ekonomiczne, ale także psują wizerunek Polski w Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że warto byłoby zastanowić się nad tym, żeby programy rozwoju województw wschodnich obejmowały także pomoc dla tej grupy osób. Wiadomo, że nie robią tego ze złej woli. Do udziału w przestępczym procederze osoby te są zmuszone ze względu na swoje ubóstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekKuchciński">Proszę o zabranie głosu posła Łukasza Zbonikowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ŁukaszZbonikowski">Czynnik ludzki jest jednym z najważniejszych elementów zapewnienia bezpieczeństwa na granicy. Nie chcę wracać do znanych aspektów tego problemu. Nie będę mówił o brakach etatowych, o których mówili moi przedmówcy, a także o niemotywacyjnych wynagrodzeniach oraz o problemach socjalnych. Chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt, jakim jest odpowiednie wyszkolenie oraz odpowiednia współpraca pomiędzy naszymi służbami a służbami naszych sąsiadów. Wiemy o tym, że Europejska Fundacja na rzecz Demokracji organizowała szkolenia oraz współpracę pomiędzy polskimi i ukraińskimi służbami granicznymi. Funkcjonariusze naszej Straży Granicznej byli z tego szkolenia bardzo zadowoleni. Mówili, że pozwoliło to na wzajemne poznanie mechanizmów działania służb obu krajów, a także na nawiązanie kontaktów ułatwiających późniejsze działania. Wydaje się, że efekty tego szkolenia były pozytywne. Czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma taki sam pogląd na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekKuchciński">Na tym wyczerpaliśmy listę posłów, którzy zapisali się do zabrania głosu. Proszę pana wicepremiera oraz innych przedstawicieli rządu o ustosunkowanie się do wypowiedzi posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LudwikDorn">Postaram się odpowiedzieć na wszystkie zadane pytania. Jeśli pani wojewoda, pan minister lub pan komendant będą chcieli uzupełnić moją odpowiedź, to bardzo ich do tego zachęcam. Wypowiedzi i pytania posłów można pogrupować w kilku punktach. Pierwszy problem dotyczy przejścia granicznego w Medyce. W tej sprawie jesteśmy całkowicie zgodni. Już w mojej wstępnej wypowiedzi mówiłem o tym, że przejście graniczne w Medyce było niedoinwestowane. Ze względów budżetowych nie ma możliwości, żeby w roku bieżącym przeznaczyć większe środki budżetowe na doinwestowanie tego przejścia. Myślę, że będzie to możliwe w 2007 r. Z problemem przejść granicznych, a zwłaszcza przejścia granicznego w Medyce wiąże się sprawa poruszona przez posła Stanisława Piętę. Mam na myśli kwestię dotyczącą polityki społecznej, ograniczenia ruchu pieszego i problemu tzw. mrówek. Ze względu na przepisy prawa Unii Europejskiej nie mamy możliwości zlikwidowania małego ruchu granicznego w miejscach, w których jest dozwolony. Mrówki można podzielić na osoby, które przenoszą przez granicę więcej towaru niż umożliwia prawo, oraz takie, które przenoszą go w sposób zgodny z prawem. Jeśli ktoś przenosi towar przez granicę 3 lub 4 razy dziennie, to prawo mu tego nie zakazuje. Jeśli chodzi o obywateli zajmujących się tym procederem, to nie bardzo wierzę w przyciągającą siłę innych form zatrudnienia. Nie wierzę w to, że robią to wyłącznie z przymusu ekonomicznego. Takie osoby są częścią szerszego systemu. Chodzenie przez granicę z towarem nie jest czynnością wymagającą dużych kwalifikacji, ale przynosi określony zysk. Dróg ograniczenia tego procederu szukałbym gdzie indziej. Sądzę, że ograniczenia nie powinny być wprowadzane po stronie mrówek, lecz po stronie hurtowników, którzy działają poza prawem. Myślę, że jest to pole do współdziałania Policji ze Strażą Graniczną oraz odpowiednimi służbami podlegającymi Ministerstwu Finansów. Dodam, że raczej nie chodzi tu o Służbę Celną, ale o organy skarbowe. Na pewno jest to problem niebagatelny. Szacuje się, że na jednym przejściu granicznym mrówki przenoszą codziennie tyle papierosów, ile można załadować na duży samochód ciężarowy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#LudwikDorn">Zwracali państwo uwagę na niepełną obsadę etatową placówek Straży Granicznej. Myślę, że szczegółową informację na ten temat może przekazać państwu komendant Straży Granicznej. Wiadomo mi, że w Straży Granicznej, tak samo jak w Policji, mamy do czynienia z tzw. etatami realnymi oraz etatami wirtualnymi. W tej chwili różnica pomiędzy liczbą etatów realnych, a wirtualnych sięga ponad 3,5 tys. funkcjonariuszy. Minister spraw wewnętrznych i administracji oraz komendanci obu służb opowiadają się za tym, żeby całkowicie zlikwidować etaty wirtualne. Chodzi o to, żeby liczba etatów była realna. Ta sprawa wiąże się z kwestią restrukturyzacji kadry, o której już mówiłem. Jest oczywiste, że nie zlikwidujemy lub nie zmniejszymy w sposób radykalny liczebności Straży Granicznej na granicy wewnętrznej Unii Europejskiej. Na pewno jednak pojawią się możliwości dokonania pewnych przesunięć. Ta uwaga dotyczy obsady etatowej poszczególnych oddziałów Straży Granicznej. Jeśli chodzi o kadrę dowódczą Policji, to przyjęliśmy generalną dyrektywę w sprawie jej rotacji. To samo dotyczy Straży Granicznej, a szczególnie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, który w tym zakresie szczególnie się wyróżniał. Można powiedzieć, że znaczna część osób w Straży Granicznej była przyspawana do swoich stanowisk, co doprowadziło do pewnych niekorzystnych efektów. W tej chwili trwają postępowania dyscyplinarne, a trochę pracy ma także prokurator. Proces restrukturyzacji dotyczyć będzie także sięgania po kadrę dowódczą spoza danego oddziału. Proces przesunięć pomiędzy oddziałami będziecie odbywał. Na pewno ten proces będzie miał rozsądne wymiary.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#LudwikDorn">Chciałbym odnieść się do umiarkowanego pesymizmu posła Wojciecha Pomajdy, który mówił o doświadczeniach z ostatnich lat w zakresie współpracy ze stroną ukraińską. Łagodnie mówiąc pan poseł stwierdził, że te doświadczenia nie skłaniają go do nadmiernego optymizmu. Myślę, że należy zauważyć zmiany, które dokonały się w wyniku tzw. pomarańczowej rewolucji. Te zmiany przynoszą już efekty. Należy uznać, że jest to zmiana realna, gdyż w końcu zaczęła funkcjonować umowa o readmisji. Jest to bardzo konkretna zmiana. Wszystko wskazuje na to, że kolejną konkretną zmianą będzie zwiększenie liczby przejść granicznych, w których funkcjonować będą wspólne odprawy. Wiem o tym, że istnieje wola do wprowadzenia takiego rozwiązania wśród najwyższych czynników politycznych i dowódczych po stronie ukraińskiej. Ze względów oczywistych pojawia się pewien opór na średnim i niskim szczeblu. Jednak nasi ukraińscy partnerzy bardzo starają się o to, żeby ten opór przełamać. Mówili państwo o problemie przejść fitosanitarnych. Ta sprawa leży w kompetencjach ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Jest oczywiste, że przekażę mu to, co mówili państwo na ten temat na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Wiem o tym, że o rozwiązanie tego problemu od dawna zabiega pani wojewoda. Myślę, że będzie ponawiać starania o załatwienie tej sprawy. Chciałbym powiedzieć, że w tej sprawie ma moje pełne poparcie. Jednak problem polega na tym, że przejścia fitosanitarne muszą zostać notyfikowane i zatwierdzone przez Komisję Europejską, gdyż będą usytuowane na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#LudwikDorn">Jeśli chodzi o Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, to dysponuje ono śmigłowcem, który stacjonuje w Sanoku.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#EwaDraus">Chciałabym od razu wyjaśnić tę sprawę. W strukturach Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie ma śmigłowca. Śmigłowiec, o którym pan minister mówi, jest w dyspozycji pogotowia ratunkowego, ale jest wykorzystywany w niewielkim stopniu. Na pewno istnieje możliwość lepszego wykorzystania tego śmigłowca, jeśli tylko będzie taka potrzeba.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#LudwikDorn">Mamy Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Bardzo często słyszę postulaty w sprawie śmigłowców dla różnych jednostek ratunkowych. Okazuje się jednak, że nie zawsze śmigłowce są w pełni wykorzystywane. Istotną kwestią w tym przypadku są uprawnienia załóg śmigłowców do ratowania życia i zdrowia. Zupełnie inną sytuację mamy wtedy, gdy prowadzona jest akcja ratownicza w górach, a zupełnie inną, gdy trzeba kogoś przewieźć do szpitala. W Ministerstwie Zdrowia trwają w tej chwili prace nad ustawą o ratownictwie medycznym. Zainicjowane zostały także prace nad krajowym systemem ratowniczym. W tej chwili system ratownictwa jest zdezintegrowany. Powoduje to m.in. marnotrawienie środków. Jest oczywiste, że system ratowniczy będzie stopniowo doposażany. Jednak w tym przypadku występują nie tylko ograniczenia po stronie budżetowej. Istotne znaczenie ma kwestia optymalizacji wykorzystania istniejących środków. O śmigłowcach mówi się bardzo łatwo. Są one wdzięcznym tematem dla polityków, którzy chętnie mówią o nich przed kamerami. Jednak później często okazuje się, że nie zawsze są one naprawdę potrzebne.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#LudwikDorn">Mówili państwo o współpracy polskiej i ukraińskiej Straży Granicznej. Faktem jest, że ta współpraca zdecydowanie się polepszyła. Zamierzamy ją pogłębiać, rozbudowywać i zacieśniać. Jeśli dobrze pamiętam, to wspólne szkolenie prowadzone było za środki brytyjskie, przy wydatkowaniu których pośredniczyła fundacja, o której mówił pan poseł. Zarówno ja, jak i kierownictwo Straży Granicznej oceniamy, że szkolenie to było pożyteczne i że warto je kontynuować. Poseł Wojciech Pomajda mówił o potrzebie rozbudowy infrastruktury drogowej. Jest dla mnie całkowicie oczywiste, że nie warto inwestować w przejścia graniczne, jeżeli jednocześnie nie będą prowadzone inne inwestycje infrastrukturalne. Jednak tymi sprawami zajmuje się pani wojewoda, która utrzymuje w tej sprawie bieżący kontakt z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego. Myślę, że w tej sprawie konieczna jest współpraca i dialog z samorządami, a zwłaszcza z samorządem wojewódzkim. Mam nadzieję, że pani wojewoda za chwilę to potwierdzi. W ramach koncepcji przyjętej przez rząd wojewoda powinien czuwać nad tym, żeby powstała strategia rozwoju regionalnego, którą uchwala i realizuje samorząd wojewódzki. Wojewoda powinien czuwać nad tym, czy ta strategia jest spójna ze strategią przyjętą przez rząd. W posiedzeniu Komisji biorą udział przedstawiciele samorządów różnych szczebli. Nie wiem, jaka jest sytuacja w województwie podkarpackim. Czasami zdarza się tak, że na podstawie układu terytorialnego inwestycji i środków kierowanych na modernizację dróg można sporządzić mapę politycznego poparcia dla zarządu sejmiku województwa. Może zdarzyć się tak, że poszczególni wójtowie lub burmistrzowie będą zadowoleni, ale infrastrukturalna mapa całego regionu nie jest optymalna. Wojewoda nie powinien być głównym motorem rozwoju regionalnego. Chodzi o to, żeby jako przedstawiciel rządu w terenie baczył na to, żeby programy rozwoju regionalnego były spójne i żeby np. jakaś droga nie kończyła się na granicy dwóch powiatów lub gmin. Wiem, że nie zdarzają się takie przypadki. Słyszę, że jednak są. Myślałem, że jest to tylko wymyślony przykład, który nie ma odbicia w rzeczywistości. Myślę, że udzieliłem odpowiedzi na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekKuchciński">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BeataSawicka">Chciałabym zabrać głos ad vocem. Powtórzę pytanie, na które nie udzielił pan odpowiedzi. Jakie jest pana zdanie w sprawie podwyżek wynagrodzenia dla funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Służby Celnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LudwikDorn">Tak naprawdę pytanie o podwyżkę uposażeń w Straży Granicznej dotyczy podwyżki uposażeń dla funkcjonariuszy wszystkich służb mundurowych, gdyż wynagrodzenia we wszystkich służbach mundurowych są systemowo powiązane. Myślę, że już w następny wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawiona zostanie zmiana ustawy o Policji oraz zmiana ustawy o Straży Granicznej. W ramach zmian zaproponowanych do tych ustaw wprowadzone zostaną pierwsze elementy motywacyjnego systemu płac. Uruchomione zostaną także mechanizmy awansu poziomego. Chodzi nam o to, żeby lepiej płacić dobrym strażnikom granicznym i dobrym policjantom. Opowiadam się za przyjęciem takich zdań. Mam nadzieję, że już wkrótce zostaną one zrealizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BeataSawicka">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekKuchciński">Ad vocem chciałby wypowiedzieć się także poseł Krzysztof Sikora. Proszę, żeby była to krótka wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#KrzysztofSikora">O Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym mówiłem nie tylko w kontekście śmigłowca. Chodziło mi o to, że Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jest instytucją, która sama się finansuje i w części finansowana jest z budżetu państwa. Chciałbym, żeby zwiększając wydatki na Straż Graniczną pan premier nie zapomniał o tym, żeby choćby nieznacznie zwiększyć także wydatki przeznaczone na Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. W budżecie należałoby znaleźć jakieś dodatkowe środki dla tej organizacji. Myślę, że w tej chwili Górskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu bardziej niż śmigłowiec przydałyby się dwa samochody. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekKuchciński">Myślę, że pan premier odnotuje ten postulat i będzie brał ten problem pod uwagę. Niektóre pytania były skierowane bezpośrednio do przedstawicieli Straży Granicznej. Bardzo proszę, żeby komendant Straży Granicznej odpowiedział na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JacekBajger">Kilka pytań dotyczyło niepełnej obsady etatowej w Straży Granicznej. Od 2003 r. Straż Graniczna realizuje program uzawodowienia całej formacji. W ramach realizacji tego programu co roku przyjmujemy do służby w Straży Granicznej 1325 nowych funkcjonariuszy. Program zostanie zakończony w 2006 r. Program zakłada, że do służby przyjętych zostanie łącznie 5300 funkcjonariuszy. Program dotyczy także pracowników cywilnych. W ramach realizacji programu co roku przyjmujemy do pracy 253 pracowników, a w ciągu 5 lat realizacji programu 1012 pracowników. Jeśli chodzi o obsadę etatową Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej i Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, to średnia obsada etatowa w Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej wynosi 80 proc., a w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej 90 proc. W ramach uzawodowienia naszej formacji planujemy, że w roku bieżącym do Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej przyjętych zostanie 400 nowych funkcjonariuszy. Oznacza to, że Oddział zostanie ukompletowany w 100 proc. Natomiast do Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej przyjętych zostanie ok. 160 funkcjonariuszy, co ukompletuje ten oddział prawie w 100 proc. Jeśli chodzi o pozostałe działania etatowe, to rozpoczęliśmy już ucywilnianie pionu logistycznego. Jesteśmy przekonani, że w pionach finansowym, techniki i zaopatrzenia, łączności i informatyki, prawnym i kadrowym mogą pracować cywile. Funkcjonariusze powinni być kierowani do realizacji zadań bezpośrednio związanych z ochroną granicy państwowej i kontrolą ruchu granicznego. W ramach programu uzawodowienia przyjętych zostanie łącznie 5300 nowych funkcjonariuszy, z których aż 80 proc. zostanie skierowanych na granicę wschodnią. Jest to bezwzględny priorytet, który ma związek z przystąpieniem Polski do układu z Schoengen.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JacekBajger">Mówili państwo o problemach dotyczących współpracy ze służbami ukraińskimi. Należy zaznaczyć, że ta współpraca układa się coraz lepiej. W tej chwili mamy dwa punkty kontaktowe w Korczowej i Dorohusku. Przez te punkty wymieniliśmy w 2005 r. ok. 4500 informacji ze służbą ukraińską. Mamy wspólne patrole. Wymieniliśmy także oficerów łącznikowych. Od 1 stycznia 2004 r. oficer łącznikowy Państwowej Służby Granicznej Ukrainy funkcjonuje w Warszawie. Natomiast od października 2005 r. mamy swojego oficera łącznikowego w Kijowie. Ma to związek z akcesją do układu z Schoengen oraz z budową tzw. europejskiej sieci oficerów łącznikowych. Niezależnie od programu, który Straż Graniczna realizowała pod auspicjami ambasady brytyjskiej oraz Instytutu na Rzecz Demokracji, Straż Graniczna wygrała konkurs na przewodnictwo w programie realizowanym przez Unię Europejską. Razem z Węgrami przez 2 lata będziemy pomagali Ukraińcom w ramach tego programu w restrukturyzacji ich straży granicznej. Szefem tego przedsięwzięcia jest Polak. W zespole kierującym tym programem mamy także kilkunastu doradców krótkoterminowych. Program będzie realizowany przez 2 lata za środki Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JacekBajger">Mówili państwo o problemach finansowych i socjalnych, związanych z obsługą funkcjonariuszy. Myślę, że w naszych nowych placówkach do warunków socjalnych nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Takie uwagi można mieć do niektórych starych przejść granicznych. Podam państwu przykład, który dotyczy przejścia granicznego w Medyce. Pomieszczenia służbowe na tym przejściu przygotowane są dla 80 funkcjonariuszy. Jednak faktycznie służbę w tym przejściu pełni 260 funkcjonariuszy. Opowiadamy się za tym, żeby każdy funkcjonariusz miał godne warunki do pełnienia służby. Mówili państwo o potrzebie podniesienia uposażeń funkcjonariuszy. Chciałbym państwa poinformować, że od razu po objęciu stanowiska przez nowego komendanta głównego Straży Granicznej płk Kuśmierczaka rozpoczął swoje prace zespół do spraw motywacyjnego systemu wynagrodzeń. Spodziewamy się, że zespół zakończy swoje prace do końca marca br. Przewidujemy, że w ramach nowego motywacyjnego systemu wynagrodzeń realizowany będzie trzyletni proces podnoszenia uposażeń na najniższych stanowiskach o ok. 900 zł, co pozwoli na dojście do określonego standardu. Chcemy, żeby wyniki prac zespołu do spraw motywacyjnego systemu wynagrodzeń zostały włączone do ustawy o modernizacji uposażeniowej i technicznej służb porządku publicznego, które funkcjonują w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. W tej sprawie przedłożymy premierowi stosowne propozycje i będziemy oczekiwać na ich akceptację. Myślę, że w ten sposób będziemy mogli rozwiązać problemy finansowe funkcjonariuszy, którzy pełnią służbę na najniższych stanowiskach, a więc na stanowiskach kontrolerów i strażników granicznych. Warto zauważyć, że w naszej formacji jest zdecydowana większość właśnie takich stanowisk.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#JacekBajger">Wrócę jeszcze do sprawy ukompletowania. Mówiłem już o tym, że ukompletowanie na granicy wschodniej dochodzi do 100 proc. W tej chwili nasze oddziały ukompletowane są na poziomie 80–90 proc. Trzeba powiedzieć, że sytuacja na zachodzie naszego kraju jest znacznie gorsza. Przykładowo podam, że ukompletowanie Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej wynosi zaledwie 65 proc. Przykład ten pokazuje, że priorytetem jest granica wschodnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję za interesujące uzupełnienie wypowiedzi pana wicepremiera. Chciałbym przypomnieć państwu o dwóch sprawach, które przewijały się w rozmowach prowadzonych przez posłów w trakcie wizytacji. W dniu wczorajszym wizytowaliśmy placówki Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Mieliśmy okazję poznania nielicznej grupy funkcjonariuszy konnych. Myślę, że do końcowej opinii Komisji należałoby wpisać wniosek dotyczący utworzenia nowej, interesującej i czystej pod względem ekologicznym, skutecznej i mogącej wszędzie dotrzeć formacji, jaką może być szwadron konny. Wydaje się, że taki szwadron mógłby sprawdzać się w warunkach granicznych. Dobrym rozwiązaniem może być także grupa rowerowa. Wiem o tym, że w wielu krajach Unii Europejskiej funkcjonują patrole górskie, które są dość skuteczne. Druga uwaga dotyczy zarówno Służby Celnej, jak i Straży Granicznej. Nadal istnieje problem, który wiąże się z przenoszeniem funkcjonariuszy z granicy zachodniej na granicę wschodnią. W wielu przypadkach przenoszą się oni do nowej pracy bez rodzin. Trzeba się nad tą sprawą zastanowić. Jeśli funkcjonariusze przenoszeni są na inny odcinek granicy, to powinni mieć takie uposażenie, żeby mogli się przenieść z całymi rodzinami. Jest to zwykły ludzki problem. Funkcjonariusz podejmuje pracę na wschodniej granicy, a jego żona i rodzina pozostaje na zachodzie. Otrzymujemy sygnały, że w wielu przypadkach jest to dość poważny problem.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekKuchciński">Do dalszej dyskusji zgłosiło się 11 osób. Postaram się połączyć te wypowiedzi tematycznie. Część wypowiedzi dotyczyć będzie współpracy przygranicznej, a więc obszaru spraw związanych z rozwojem regionalnym. Sądzę, że w ramach tych wypowiedzi zgłoszone zostaną uwagi skierowane do ministra Władysława Ortyla z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. W tej grupie powinny znaleźć się wypowiedzi dotyczące współpracy z miastami partnerskimi na Ukrainie, Euroregionu Karpackiego oraz rozwiązywania problemów w rozwoju międzynarodowego ruchu turystycznego. Myślę, że pod adresem ministra Władysława Ortyla byłaby skierowana także wypowiedź na temat Doliny Wiaru. Wszystkich mówców zachęcam do tego, żeby czas ich wypowiedzi nie przekraczał 3 minut. Sądzę jednak, że powinniśmy pozostać jeszcze przy temacie, który omawialiśmy do tej pory. Dlatego poproszę o zabranie głosu dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który mówić będzie o sprawach dotyczących przejść granicznych w Bieszczadach. Tu także możemy połączyć kilka wypowiedzi. W tej grupie znalazłaby się wypowiedź dotycząca przejścia granicznego w Wołosatem, a także wypowiedź w sprawie przejścia granicznego w Budomierzu. Rozumiem, że w tej sprawie nie mają państwo innych propozycji. W takim razie proszę o zabranie głosu dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanKomornicki">Chciałbym podziękować Komisji za to, że wczorajszą wizytację rozpoczęła od fragmentu województwa podkarpackiego i Polski wysuniętego najbardziej na południe, gdzie usytuowany jest Bieszczadzki Park Narodowy. Na mapie widzą państwo położenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego i jego połączenia z obszarami chronionymi na terenie Słowacji i Ukrainy. W centrum Bieszczadzkiego Parku Narodowego znajdują się Ustrzyki Górne i dolina Wołosatego. Bieszczadzki Park Narodowy istnieje od 33 lat. Wołosate usytuowane jest u stóp najwyższego szczytu Tarnicy, a z drugiej strony u stóp przełęczy Beskid, która graniczy z Ukrainą. Jest to niesłychanie ważny pomost pomiędzy obszarami puszczańskimi po wschodniej i zachodniej stronie, które od wielu lat są czynnie chronione. Bieszczadzki Park Narodowy zajmuje prawie 30 tys. hektarów, a wraz z otuliną ponad 80 tys. hektarów. Jest to centrum jedynego w tej części Europy trójstronnego Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Unesco. Razem z częścią ukraińską i słowacką obejmuje on ponad 200 tys. hektarów. Uważamy, że przy pomocy różnych atrakcji turystycznych można w znakomity sposób wpływać na ochronę przyrody. Nie chciałbym w tej chwili mówić o Wołosatem, gdyż wypowiadałem się na ten temat w dniu wczorajszym. Na pewno nie jest dobrze aktywizować przeciwników mówiąc, że nigdy w żadnym przypadku nie zgodzimy się na to przejście. Na mapie zieloną linią zaznaczone...</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanKomornicki">Bieszczadzki Park Narodowy niezwykle aktywnie zabiega o to, żeby budując przejścia graniczne i chcąc przy tej okazji przysłużyć się ochronie przyrody, zacząć od budowy najdalszych przejść i kierować się do ważnego dla ochrony środka. Dziękuję panu wicepremierowi za wskazanie, że istnieje potrzeba określenia priorytetów, czyli inaczej mówiąc strategii wyznaczającej kolejność budowy poszczególnych przejść granicznych. Przejścia należałoby budować w taki sposób, żeby ruch zewnętrzny odciążał te cenne obszary przyrodnicze.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję za prezentację, która wzbogaciła naszą wiedzę na temat istniejących potrzeb i barier występujących przy budowie przejść granicznych. Kolejnym mówcą będzie burmistrz miasta Lubaczowa Janusz Zubrzycki, który wypowie się na temat budowy przejścia granicznego w Budomierzu. Słyszę, że pana burmistrza już nie ma. Pan Antoni Derwich chciał wypowiedzieć się na temat budowy przejścia w Wołosatem. Słyszę, że pana Antoniego Derwicha też nie ma. W tej samej grupie miała zabrać głos starosta Ewa Sudoł. Słyszę, że też jej nie ma. Nie wiem, czy pan wicepremier chciałby się odnieść do wypowiedzi, której przed chwilą wysłuchaliśmy. Wydaje mi się, że nie wymaga ona dodatkowych komentarzy. Wypowiedź pana dyrektora była potwierdzeniem głównych założeń kierunkowych, które były wcześniej prezentowane w wypowiedziach przedstawicieli rządu. Słyszę, że pan wicepremier zgadza się z tą opinią.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MarekKuchciński">W tej sytuacji proponuję, żebyśmy wysłuchali drugiej grupy wystąpień dotyczących problemów rozwoju regionalnego. Jako pierwszy wystąpi prezydent Robert Choma, który przygotował wypowiedź na temat współpracy z miastami partnerskimi na Ukrainie.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RobertChoma">Postaram się, żeby moja wypowiedź była krótka. Jako gospodarz nie chciałbym zabierać czasu gościom, którzy chcieliby się wypowiedzieć. Moje wystąpienie ograniczę w taki sposób, że nie będę mówił o miastach partnerskich, lecz pokażę trudności, które występują przy rozwijaniu tego typu kontaktów. Przemyśl jest nazywany bramą na wschód. W przeszłości był niezwykle ważnym węzłem komunikacyjnym i strategicznym, chociażby ze względu na istniejącą tu twierdzę. Na pewno wiedzą państwo o tym z historii. Prowadzimy współpracę partnerską z czterema miastami ukraińskimi. Współpraca miast partnerskich obejmuje w tej chwili Lwów, Kamieniec Podolski, Truskawiec i Mościska. Współpraca ze Lwowem prowadzona jest od 1995 r. Najmłodszym partnerskim miastem Przemyśla są Mościska. Zapóźnienia występujące w Przemyślu i na całej ścianie wschodniej powodują problemy, z którymi w tej chwili się spotykamy. Program realizowany w tej chwili przez rząd premiera Kazimierza Marcinkiewicza stwarza nam określone szanse. Nie będę o tym mówił. Chciałbym jednak powiedzieć państwu o kilku kwestiach, w których będę wyrażał nie tylko moją własną opinię. Wicepremier Ludwik Dorn trafnie zdiagnozował sytuację, mówiąc o sympatiach, które powodują, że pieniądze dzielone są „po uważaniu”. Taka możliwość zawsze istnieje w ciele kolegialnym, w którym dwóch członków tego ciała może przegłosować jednego członka. Niekoniecznie chodzi tu o sympatie polityczne. Różnego rodzaju podziały powodują, że środki są dzielone właśnie w taki sposób. Rozmawiałem na ten temat z wieloma przedstawicielami samorządów. Wszyscy uważają, że z tego powodu w programie rządowym należy przyjąć, iż finansowanie będzie realizowane przez wojewodę, który będzie kierował środki w dół. Kontrakt powinien dotyczyć całego województwa i być podpisywany przez wojewodę. W takim przypadku uznaniowość będzie na tyle mała, że będzie możliwa do wyeliminowania. Jeśli pojawią się przypadki złego gospodarowania środkami, to będzie się mogła nimi zająć Najwyższa Izba Kontroli i inne instytucje powołane do eliminowania tego typu nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#RobertChoma">W dyskusji mówili państwo o ruchu pieszym. Proponowali państwo ograniczenie takiego ruchu. Mówiąc o przejściach granicznych nie możemy prowadzić dyskusji w oderwaniu od miast, w których pobliżu te przejścia funkcjonują. W tym przypadku chodzi o Przemyśl. Im większa jest możliwość rozbudowy przejść granicznych, tym większy jest rozwój infrastruktury nie tylko drogowej, ale także towarzyszącej infrastruktury drogowej i usługowej. Wiadomo o tym, że usługi i produkcja to dziedziny, w których tworzy się największą liczbę miejsc pracy. Można powiedzieć, że w tej chwili przejście piesze w Medyce jest swojego rodzaju wentylem bezpieczeństwa w sytuacji, gdy dla miejscowych ludzi nie ma ofert pracy. Jest oczywiste, że należy wyeliminować patologie, które przy tej okazji się pojawiają. Trzeba także zwalczać grupy przestępcze. Należy jednak pamiętać o tym, że w podobny sposób na granicy zachodniej rozwijał się handel przygraniczny, który z czasem przekształcił się w handel transgraniczny. Tego typu dobre przykłady mogą pojawić się również tutaj, na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Jednak taką możliwość ogranicza mała liczba przejść granicznych. Podawano już dane porównujące liczbę przejść na granicy zachodniej i na granicy wschodniej. Z przejść granicznych korzystają nie tylko mieszkańcy miast przygranicznych. W Przemyślu organizowana jest kolejna edycja festiwalu „Galicja”, który odnosi się do historycznych, tragicznych wydarzeń z czasów I wojny światowej. Przyjeżdżają do nas turyści, którzy są spadkobiercami twierdzy Przemyśl, w tym Austriacy, Niemcy i Węgrzy. Wielu z nich chciałoby pojechać z Przemyśla do Kijowa lub Lwowa. Jest oczywiste, że zachęcamy ich do tego. Czasami nawet musimy ich zachęcać, gdyż dochodzą do nich informacje, że sytuacja na granicy nie jest dobra. Kiedy wracają do Przemyśla, mówią, że było pięknie, ale zupełnie nie rozumieją, dlaczego musieli stać na przejściu granicznym po stronie ukraińskiej przez 4 godziny. Na pewno wspólne odprawy graniczne są ważną sprawą. Jeśli jest taka możliwość, to trzeba jak najszybciej takie odprawy wprowadzić po stronie polskiej. Na pewno usprawni to współpracę przy przekraczaniu granicy, nawet jeśli istnieją jakieś problemy logistyczne i brak kompatybilności pomiędzy systemami informatycznymi. Myślę, że wspólne odprawy przyczynią się do szybszego przekraczania granicy przez podróżnych, a właśnie o to nam chodzi. Jeśli mrówka, o której była mowa wcześniej, więcej razy przekroczy w ciągu dnia granicę, to będzie mogła się rozwijać działalność gospodarcza, która w żaden sposób nie będzie zagrażać polskim interesom gospodarczym. Mówię oczywiście o działaniach zgodnych z prawem. Współpracę w tym zakresie na pewno należy rozwijać.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#RobertChoma">Kolejna uwaga dotyczy rozbudowy przejścia granicznego w Medyce. Jednak najpierw podam państwu przykład, który dotyczy przejścia granicznego w Barwinku. Na budowę tego przejścia wydano kilkanaście milionów złotych. Zrobiono to w sytuacji, gdy już wkrótce układ z Schoengen przesądzi o tym, że Słowacy wycofają się z tego przejścia. Na barkach strony polskiej pozostanie utrzymywanie infrastruktury zbudowanej za środki publiczne w wysokości kilkunastu milionów złotych. Działo się tak w sytuacji, gdy w poprzednich latach z wielkimi trudnościami rozstrzygane były przetargi na rozbudowę przejścia granicznego w Medyce. Mamy wiele niedobrych przykładów. Czasami wszystko co złe jest przypisywane stronie ukraińskiej. Jednak strona ukraińska była w stanie zbudować pas do szybkiego przekraczania granicy. Jednak później przez cały rok ten pas nie mógł zostać wykończony po stronie polskiej tylko dlatego, że nie mogły zostać rozstrzygnięte kolejne przetargi. Nie sądzę, żeby w tym przypadku wina leżała wyłącznie po stronie przepisów naszej ustawy o zamówieniach publicznych. Istotną sprawą był brak woli do podjęcia określonych rozstrzygnięć, o których mówiono wcześniej oraz kierowanie się określonymi sympatiami i antypatiami nie tylko politycznymi, ale także regionalnymi.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#RobertChoma">Chciałbym teraz powiedzieć o naszych potrzebach. Nie będę mówił o tym tylko z mojego punktu widzenia, jako prezydenta miasta Przemyśla. Spotykamy się z przedstawicielami władz innych miast. Wspólnie staramy się zawiązać swego rodzaju związek gmin fortecznych. Wspólnie chcielibyśmy stworzyć jeden produkt turystyczny. Jednak będzie to możliwe tylko wtedy, gdy wszyscy będziemy działali razem. Rozmawiałem na ten temat z burmistrzem Ustrzyk. Mówiliśmy m.in. o kolei, która kiedyś kursowała na trasie Ustrzyki-Chyrów. Myślę, że ta kolej może być świetnym produktem turystycznym. Na pewno wiele osób, które w przeszłości przyjeżdżały w Bieszczady, pamięta tę kolej. Jeśli ktoś jechał tą koleją, to na pewno pamięta, że Sowieci zamykali przejścia pomiędzy wagonami. Nie można było nawet otworzyć okna. Wielką atrakcją był przejazd kolei przez teren Związku Radzieckiego. Teraz przejazd tą koleją może być równie atrakcyjny, chociaż nie ma już przejazdu przez teren Związku Radzieckiego. Jest to sposób na to, żeby najkrótszą drogą dostać się w Bieszczady. Kolejnym problemem są obwodnice. Nie chodzi mi tylko o obwodnicę miasta Przemyśla. Minister Władysław Ortyl mówił, że o mało co nie spóźnił się na posiedzenie Komisji, gdyż musiał stać w korku. Na pewno każdy, kto jeździ samochodem, może trafić na korek w Jarosławiu lub Przeworsku. Chcielibyśmy, żeby na przejście graniczne Malchowice-Niżankowice można było dojechać przez obwodnicę Przemyśla. Jest to dla nas bardzo ważne. Faktem jest, że budowę obwodnicy Przemyśla determinuje budowa przejścia granicznego w Malchowicach. Obwodnica Przemyśla będzie drogą przebiegającą po bliżej nieokreślonej granicy miasta. Powstanie w bardzo odległej przyszłości, jeśli nie zostanie zbudowane przejście graniczne Malchowice-Niżankowice.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#RobertChoma">Chciałbym wrócić do sprawy osób, które nie mają pracy. Na pewno są wśród nich osoby, które na własne życzenie korzystają z dobrodziejstwa, jakim jest możliwość przejścia granicy. Na pewno takie osoby nie będą zainteresowane podjęciem pracy przy rozbudowie przejść granicznych, w Straży Granicznej lub w innych instytucjach. Jednak doświadczenia z przeszłości pokazują, że wszędzie tam, gdzie istniały silne formacje wojskowe, jak kiedyś było w Przemyślu, i Straż Graniczna, miasta się rozwijały. Wojsku zawsze trzeba dostarczać produkty żywnościowe i świadczyć na jego rzecz usługi. Formacje mundurowe są dość wymagające. Trzeba było je dobrze zaopatrywać. W mojej wypowiedzi mało mówiłem na temat współpracy miast partnerskich. Chciałbym jednak podkreślić, że takiej współpracy nie będzie, jeśli nie zostanie zrealizowane to, o czym mówiłem w dość skrótowy sposób. Dziękuję za uwagę. Liczę na to, że z każdego posiedzenia Komisji opracowywany jest biuletyn, który będzie pomocny w przypadku, gdy będą chcieli państwo zadać mi dodatkowe pytania lub zasięgnąć mojej opinii. Jestem do państwa dyspozycji nie tylko dzisiaj. Myślę, że będziemy prowadzić jeszcze wiele wspólnych rozmów. Niezależnie od wszystkiego zachęcam państwa do przejazdu na drugą stronę granicy bez paszportu dyplomatycznego, którym sam kiedyś się posługiwałem. Proszę stanąć w kolejce i przejechać przez granicę. Proszę mi wierzyć, że jest to dość traumatyczne przeżycie. Każdy powinien przejść przez granicę chociaż raz, żeby mieć rzeczywisty obraz tego, co się na niej dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarekKuchciński">Pan Dawid Lasek chciał wypowiedzieć się na temat mikroregionu Dolina Wiaru. Widzę, że szykuje się pan do prezentacji. Bardzo proszę, żeby nie trwała ona dłużej niż przez 3 minuty. Rozumiem, że pana wystąpienie dotyczyć będzie kontekstu współpracy przygranicznej oraz roli przejść granicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#DawidLasek">Dolina Wiaru jest nową inicjatywą transgraniczną. Jest to bardzo ciekawa inicjatywa. Myślę, że z tego powodu warto ją przedstawić Komisji. Informacja na temat tej inicjatywy będzie podstawowym tematem mojego wystąpienia. Jednak zanim omówię tę inicjatywę, chciałbym zaprezentować państwu wszystkie obecnie funkcjonujące formy współpracy transgranicznej na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, a konkretnie mówiąc – na granicy polsko-ukraińskiej. W pewnym sensie uczestniczyłem w powoływaniu Transgranicznego Stowarzyszenia „Dolina Wiaru”. Niezależnie od tego działam w Związku Międzyregionalnym „Region Karpacki”, który jest największym organizmem tego typu funkcjonującym w Europie. Właśnie od tego Związku chciałbym rozpocząć moją prezentację. Celowo rozszerzyłem zakres mojej prezentacji, gdyż chciałem państwu pokazać, jak wygląda stan współpracy transgranicznej, która działa w sposób sformalizowany w ramach euroregionów na naszej granicy wschodniej. Na planszy widzą państwo, że nasza granica jest w tym zakresie zagospodarowana od Bałtyku, aż do Karpat. Każdy skrawek granicy jest objęty przez jakiś euroregion. Zaczynając od północy mamy euroregiony: Bałtyk, Niemien, Bug oraz euroregion Karpacki.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#DawidLasek">Powiem teraz o funkcjach, które są przypisane tego typu strukturom i organizmom. Funkcje te mają związek z tzw. programem wschodnim, z programami operacyjnymi rozwoju regionalnego, a także z programami sąsiedztwa z programem INTERREG III A na czele. Funkcje te nawiązują również do planów rozwojowych, które są realizowane po naszej stronie granicy oraz po stronie ukraińskiej. Generalnie można powiedzieć, że celem euroregionu jest koordynacja rozwoju, wspólne planowanie przedsięwzięć, wspólna ich realizacja, a także wspólne i skuteczne wykorzystywanie środków finansowych przekazywanych na cele rozwojowe. Sądzę, że w pewnym stopniu euroregiony są także elementem polityki wschodniej. Są one pewnym modelem, w ramach którego organizowana jest współpraca na pograniczu, na bezpośrednim zapleczu naszej granicy wschodniej. Organizacja współpracy euroregionalnej i transgranicznej jest także sposobem na to, żeby zachęcić społeczności lokalne po stronie białoruskiej i ukraińskiej do integracji europejskiej. W ten sposób możemy pokazywać im dobre i skuteczne rozwiązania. Myślę, że jest to niezwykle ważny element, który należy mieć na uwadze przy dużych przedsięwzięciach. W tego typu strukturach bardzo ważny jest przepływ informacji. Należy stworzyć mechanizmy zbierania, opracowywania, gromadzenia i rozpowszechniania informacji. Euroregiony są instytucjami, w ramach których tworzone jest partnerstwo. Należy podkreślić, że partnerstwo niezbędne jest do realizacji wielu projektów transgranicznych o charakterze prorozwojowym. Podstawowym założeniem programów realizowanych po stronie polskiej w ramach programu INTERREG jest partnerstwo ze stroną ukraińską lub słowacką. Euroregion Karpacki jest największą tego typu strukturą, która funkcjonuje w Europie. Jednak jest to struktura nieformalna. Dla jasności chciałbym powiedzieć, że euroregiony nie są organizmami ponadnarodowymi ani nawet międzynarodowymi. Są to po prostu deklaracje, czy też porozumienia polityczne, które regulują określony zakres współpracy różnych podmiotów, poczynając od administracji regionalnej, a kończąc na samorządach lokalnych.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#DawidLasek">Powiem państwu o formalnoprawnej stronie współpracy transgranicznej na przykładzie euroregionu Karpackiego. Po stronie polskiej funkcjonuje stowarzyszenie, w którym zrzeszone są samorządy terytorialne. W tej chwili członkami stowarzyszenia jest ok. 43 samorządów, w tym 11 z 24 powiatów ziemskich. Członkami stowarzyszenia są najbardziej aktywne samorządy, które są zdeterminowane do prowadzenia międzynarodowej współpracy transgranicznej. Tak właśnie wygląda podstawowa struktura współpracy. Mówię o tym dlatego, żeby mieli państwo jasność, że euroregion nie jest organizacją wykraczającą poza polski system prawny. Jest to stowarzyszenie, które działa na podstawie polskiego prawa oraz innych obowiązujących przepisów. Wszystkie zadania euroregionu realizowane są w ramach tego prawa. Taka struktura jest także sygnałem wysyłanym do partnerów ukraińskich, którzy nie są zorganizowani w taki sposób jak my. Nie posiadają oni kompetencji, którymi w naszym przypadku jest przede wszystkim zarządzanie programami Unii Europejskiej. Polska jest jedynym nowym krajem członkowskim Unii Europejskiej, w którym funkcjonuje zdecentralizowany system wdrażania funduszy unijnych. W ramach programu PHARE władzy wdrażającej program współpracy przygranicznej samodzielnie wdrażamy pewne elementy programu współpracy przygranicznej. Jest to narzędzie, które pozwala nam na aktywne kreowanie polityki i współpracy transgranicznej.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#DawidLasek">Istotne jest to, że naszym zadaniem jest także koordynacja tej współpracy. Możemy proponować pewne rozwiązania, informować i tworzyć partnerstwo na poziomie lokalnym i regionalnym, a później finansować określone przedsięwzięcia. W ramach programu PHARE dofinansowaliśmy 125 projektów opiewających na łączną kwotę ok. 2200 tys. euro. W tej chwili mamy ok. 2 mln euro na przedsięwzięcia realizowane w ramach programu INTERREG. Środki te przeznaczone są m.in. na aktywizację współpracy transgranicznej. Euroregiony są dość prostą strukturą, gdyż są to stowarzyszenia, w skład których wchodzą samorządy terytorialne. Wymiana informacji oraz przepływy finansowe mają w euroregionach prosty wymiar dwustronny. Środki trafiają do samorządów, które wykorzystują je na rozwój współpracy przygranicznej we własnym zakresie. Samorządy tworzą różnego rodzaju projekty o bardzo szerokim spektrum oddziaływania. Obserwujemy także tworzenie nowych, innowacyjnych form współpracy na poziomie lokalnym. Takie formy instytucjonalnie usytuowane są poniżej układu regionalnego. Bezpośrednio oddziałują one na obszarze najbliższym granicy. Właśnie taki charakter ma transgraniczna inicjatywa „Dolina Wiaru”. Po stronie polskiej jest to inicjatywa dwóch gmin. Po stronie ukraińskiej w tworzenie tego mikroregionu zaangażowany jest rejon starosamborski. Jest to struktura niezależna, działająca także w formie stowarzyszenia działającego na podstawie polskiego prawa. Relacje ze stroną ukraińską zostaną uregulowane już wkrótce w drodze konkretnego porozumienia. Podstawowymi celami tej struktury jest rozwój lokalny, a przede wszystkim wykorzystanie wszystkich możliwości, które stwarza na rzecz rozwoju lokalnego i realizacji określonych inwestycji obecny i przyszły budżet Unii Europejskiej. Chodzi tu przede wszystkim o takie inwestycje, które mają charakter lokalny, a jednocześnie transgraniczny. Dzięki temu będziemy mogli zaplanować pewne działania od podstaw. Określony zostanie obszar współpracy i zaplanowany zostanie jej rozwój bazujący na lokalnym partnerstwie.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#DawidLasek">Integracja społeczna jest wątkiem, który trudno jest uchwycić na poziomie euroregionalnym. Na poziomie euroregionalnym kontaktują się przede wszystkim instytucje. Na tym poziomie przede wszystkim koordynowane są różnego rodzaju inwestycje. Natomiast tu spotykają się ludzie. Wiele mówili państwo o przejściu granicznym Malchowice-Niżankowice. Jest to sprawa pragmatyczna. To przejście znajdzie się na obszarze mikroregionu „Dolina Wiaru”. Na tym obszarze po obu stronach granicy usytuowane są dwie wioski oddalone od siebie o 3–4 km. Ludzie po obu stronach granicy mogą widzieć się z okien. Jest tu także droga, która przed 1 maja 2004 r. łączyła tych ludzi i umożliwiała im kontakty. Jeśli teraz chcą się odwiedzić, muszą przejechać ponad 100 km przez przejście graniczne w Medyce. Jest to pewien paradoks. Poprzez zaprezentowanie tej inicjatywy chcemy stworzyć dodatkową społeczną presję na jak najszybsze otwarcie przejścia granicznego w Malchowicach. Utworzenie tego przejścia umożliwi tym ludziom bieżącą i ścisłą współpracę. Myślę, że będzie to także impuls prorozwojowy. Kończąc moje wystąpienie chciałbym wyrazić przekonanie, że wszystkie formy współpracy występujące na granicy, w tym euroregiony, mikroregiony i inne formy, w których realizowane są działania związane ze współpracą transgraniczną, są dobrą inwestycją w przyszłość. Proszę sobie wyobrazić to, że w pewnym momencie nasze relacje z Ukrainą zostaną uregulowane na poziomie stowarzyszeniowym. Jest to kwestia 10-letniej lub 20-letniej perspektywy. Wtedy nastąpi liberalizacja kontaktów i wymiany z Ukrainą. Struktury, które w tej chwili powołujemy, będą gotowe do działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekKuchciński">Ze względu na zgłoszoną tematykę w tej grupie mieści się także wypowiedź pana Bogusława Pleskacza, który chciał poruszyć temat „Rozwiązywania problemów rozwoju międzynarodowego ruchu turystycznego na granicy polsko-ukraińskiej”. Bardzo proszę, żeby pana wypowiedź nie trwała dłużej niż przez 3 minuty.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#BogusławPleskacz">Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na współpracę pomiędzy Polską, a Ukrainą, która powinna być jednym ze strategicznych celów gospodarczych naszego regionu. Moją wypowiedź zacznę jednak od polemiki z ministrem Władysławem Ortylem. Nie zgadzam się z pana opinią, że nie ma możliwości stworzenia lepszych warunków przekraczania granicy przez określone grupy, a zwłaszcza dla turystów, którzy dzięki temu mogliby przyjeżdżać do naszego kraju w większej liczbie niż w tej chwili. Popieram wypowiedź posła Wojciecha Pomajdy, który mówił o tym, że w tej chwili powinniśmy skupić się na lepszej organizacji istniejących przejść granicznych, a dopiero później brać się za budowę kolejnych przejść. W mojej wypowiedzi posłużę się przykładami, które dotyczą przejścia granicznego w Krościenku. Jest to chyba pierwsze polskie przejście graniczne, w którym od samego początku odbywa się wspólna odprawa polsko-ukraińska. Jednak wcale nie oznacza to, że na tym przejściu nie ma kolejek. Są tu podobne kolejki, jak na pozostałych przejściach. Wiem o tym dobrze, gdyż często jeżdżę przez wszystkie przejścia graniczne, w związku z tym, że od 5 lat prowadzę firmę na Ukrainie. Jesteśmy sąsiadami, w związku z czym partnerstwo jest zupełnie naturalne, zwłaszcza jeśli będziemy mieli na uwadze zmiany gospodarcze na Ukrainie, która zmierza w tej chwili w kierunku gospodarki wolnorynkowej. Poważny kapitał, który ostatnio zaczął zasilać nasz region, pochodzi z portfela ukraińskiego turysty. Z analizy przyjazdów turystów zagranicznych do naszego kraju, a ściślej mówiąc do naszego województwa wynika, że w ostatnich 3 latach Ukraińcy stanowili ok. 55 proc. całego ruchu zagranicznego. Wiemy, jak wygląda wypoczynek obcokrajowca. Pobyt trwa 3–7 dni. W tym czasie cudzoziemiec wykupuje noclegi, wyżywienie oraz różne usługi turystyczne i rozrywkowe. Korzysta także z transportu oraz dokonuje drobnych zakupów konsumpcyjnych. Z przeprowadzonych przez nasze biuro podróży badań wynika, że w zimie turysta przebywający w Polsce wydaje w ciągu jednego dnia ok. 180 zł. Mamy tu nieco inną sytuację niż w przypadku turysty krajowego, który przebywa na naszym terenie od 1 do 5 dni i wydaje tu ok. 110 zł na dobę. Różnice są widoczne. Musimy wykorzystywać posiadane atuty w postaci naszego położenia geograficznego. Jest to niby oczywiste. Jednak wykorzystanie tych możliwości jest dość trudne. Wynika to przede wszystkim z faktu, że nasz klient, który przyjeżdża na granicę w Krościenku lub Medyce, nie jest traktowany jak turysta zamierzający wydać u nas sporą kwotę, a tym samym zasilić konta właścicieli hoteli i innych obiektów, w tym także budżet państwa. Nasz klient musi stać na granicy przez kilka godzin wraz z pseudoturystami, którzy smrodzą w małych miasteczkach przelewanym paliwem i nie płacą nawet najmniejszych podatków. Ten problem spowodował, że w roku bieżącym wielu turystów z województwa lwowskiego wybrało przejście graniczne w Dorohusku lub Hrebennem. Nie wybrali się do naszego województwa lecz do Krynicy, Zakopanego lub na Słowację. Po stronie ukraińskiej obowiązuje taka zasada, że ruchem na przejściu granicznym kierują pogranicznicy, którzy przepuszczają na tzw. zielony pas swoich turystów jadących z nartami. Ci ludzie są zadowoleni z odprawy granicznej. Jednak w tej chwili omijają nasze województwo. Zostawiają dziesiątki tysięcy złotych w miejscowościach, które już wymieniłem, zwłaszcza zimą. Latem jest podobnie. Ludzie są zniechęceni koniecznością oczekiwania na granicy w kłębach spalin. Zamiast takich atrakcji wybierają przeloty samolotem z Kijowa lub Lwowa do Turcji, Słowenii lub Egiptu, omijając nie tylko nasze województwo, ale także nasz kraj. Myślę, że nie możemy być na to obojętni. Przedsiębiorstwa turystyczne podejmują wiele inicjatyw lokalnych. Z reguły odbywa się to przy niewielkim lub żadnych wsparciu ze strony włodarzy poszczególnych miast.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#BogusławPleskacz">Na granicy mamy zielone pasy. W innych krajach funkcjonują sprawdzone formy odróżniania turystów od pozostałych uczestników ruchu granicznego w czasie odpraw granicznych. Na Ukrainie mamy polskie konsulaty. W Polsce i na Ukrainie funkcjonują biura podróży, które mogą być sojusznikiem przy poszukiwaniu rozwiązań. Dlaczego nikt nie chce wykorzystać tych możliwości dla dobra nas wszystkich? Nasze propozycje zmierzają w kierunku wypracowania zmian w ustawie o przejściach granicznych. Chodzi o to, żeby ludzie, którzy wykupili pobyt turystyczny, co mogą potwierdzić rezerwacją hotelową, voucherem wystawionym przez biuro podróży, wizą turystyczną oraz zgłoszeniem, że nie posiadają nic do oclenia, mogli przejechać przez granicę pasem turystycznym, na którym odbywałaby się sprawnie zorganizowana odprawa celna. Ludzie ci powinni przekroczyć granicę w normalnych warunkach i bez zbędnego stresu wjechać do naszego kraju. Jako wiceprezes Podkarpackiej Izby Turystycznej, która jest w tej chwili w trakcie organizacji, mogę służyć państwu pomocą w organizacji spotkań z przedstawicielami biznesu turystycznego. Należy jak najszybciej podjąć tę ważną inicjatywę dla rozwoju gospodarczego naszego regionu. Dzięki temu zapobiegniemy utracie dużej liczby klientów i ich pieniędzy. Z powodu trudności, o których mówiłem wcześniej, w roku bieżącym te pieniądze przechodzą nam koło nosa.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#BogusławPleskacz">Jeśli ma pan sformułowane na piśmie jakieś postulaty lub wnioski, to proszę o przekazanie ich Komisji. Myślę, że te propozycje będziemy mogli wykorzystać w dalszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BogusławPleskacz">Dysponuję takimi wnioskami na piśmie. Za chwilę przekażę je panu przewodniczącemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarekKuchciński">Chciałbym, żeby tę grupę wypowiedzi zakończył pan Marek Markiewicz ze Stowarzyszenia Niezależnych Operatorów Stacji Paliw. Później poproszę ministra Władysława Ortyla, żeby ustosunkował się do tych wypowiedzi. Raz jeszcze proszę, żeby wypowiedzi nie trwały dłużej niż przez 3 minuty. Myślę, że niepotrzebne są rozbudowane wstępy, gdyż wszyscy wiemy, o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekMarkiewicz">Do tej pory mówiąc o przemycie wspominali państwo przede wszystkim o przemycie papierosów. Reprezentuję kilkunastu właścicieli stacji paliw z Podkarpacia, a także Ogólnopolskie Stowarzyszenie Właścicieli Stacji Paliw. Chciałbym powiedzieć państwu o problemie, który dotyczy przemytu. Jednak jest to przemyt na większą skalę, który nie dotyczy tzw. mrówek. Pojazdy przerabiane są w taki sposób, żeby mogły przewozić przez granicę paliwo. Odpowiednio przerobiony autobus może przewieźć przez granicę nawet 2 tys. litrów paliwa. Paliwo to sprzedawane jest w przygranicznych miejscowościach. Przemyt dotyczy nie tylko województwa Podkarpackiego. Podobne sygnały napływają do nas ze wszystkich województw usytuowanych na granicy wschodniej. Z tego powodu właściciele polskich stacji benzynowych muszą ograniczać liczbę miejsc pracy. Część stacji paliw została wystawiona do sprzedaży. W tej chwili na wschodzie naszego kraju jest ok. 30 stacji paliw, których właściciele chcą się ich pozbyć ze względu na to, że są nierentowne. W związku z tym chciałbym zaapelować do przedstawicieli rządu o uszczelnienie granicy wschodniej. Na pewno potrzebne jest otwarcie granicy dla przedsiębiorców, którzy działają w sposób zgodny z prawem. Jednak należy zrobić wszystko, żeby w jakiś sposób ukrócić ten przemyt. W ubiegłym roku wystąpiliśmy w tej sprawie z petycją do premiera poprzedniego rządu. Jednak nie udało nam się zauważyć, żeby zostały podjęte działania, które w jakikolwiek sposób ograniczyłyby przemyt. Zwracam się także z apelem do pani wojewody, żeby sprawą zajęły się także inne służby niż Służba Celna, w tym Policja i Państwowa Straż Pożarna. Wiemy o tym, że sprzedaż paliw odbywa się w tej chwili na bazarach i targach w Ustrzykach, w Przemyślu, Jarosławiu, czy Lubaczowie. Sprzedaż przemycanego paliwa odbywa się także w tzw. dziuplach. Wiemy o tym, że problem nie wynika z faktu, iż niektórzy ludzie chcą sobie dorobić. Wydaje mi się, że z paliwami można byłoby postąpić tak samo, jak postąpiono z alkoholem, na który obniżono podatek akcyzowy. W tej chwili podatek akcyzowy na paliwa jest dość wysoki. Myślę, że nie uda nam się doprowadzić do obniżenia tego podatku, chociaż takie rozwiązanie należałoby brać pod uwagę. W tej chwili przez granicę przemycane są przede wszystkim papierosy i paliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MarekKuchciński">Bardzo proszę, żeby przekazał pan pisemną informację o tym problemie do sekretariatu Komisji. Myślę, że tę informację będziemy mogli w przyszłości wykorzystać. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią poproszę teraz przedstawicieli rządu o odniesienie się do tej grupy wystąpień.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WładysławOrtyl">W wielu wypowiedziach przedstawione zostały komentarze, z którymi trzeba się zgodzić. Ważnym elementem, który pojawia się w trakcie dyskusji i konsultacji na temat programu operacyjnego Rozwój Polski wschodniej jest sprawa dojazdu do granicy – do przejść granicznych. W pierwotnej wersji programu, która w tej chwili jest konsultowana, znajduje się zapis, który dotyczy dróg wojewódzkich. Wydaje się, że zapis ten należałoby uzupełnić w odniesieniu do przejść granicznych także o drogi powiatowe. Myślę, że nie ma potrzeby, żeby schodzić do poziomu dróg gminnych. Odpowiedni zapis powinien dotyczyć także infrastruktury przygranicznej, a więc parkingów, dojazdów, podjazdów i innych tego typu elementów, które mogłyby służyć usprawnieniu działania przejść granicznych. Ważna jest także inna sprawa, która ma związek z infrastrukturą i obiektami służącymi turystyce. Prawdą jest, że turystyka potrzebuje wsparcia. Chcę poinformować, że w konsultowanym w tej chwili programie znalazły się odpowiednie zapisy na ten temat. Jednak podstawowym problemem nie jest to, żeby w programie znalazły się jakieś zapisy. Chodzi o to, żeby potencjalny turysta mógł dojechać do wszystkich interesujących go obiektów. Zawsze powinniśmy pamiętać także o infrastrukturze edukacyjnej. Infrastruktura ta powinna służyć mieszkańcom przygranicznych miast i powiatów, a także naszym sąsiadom i zagranicznym gościom. Powinni oni przyjeżdżać do nas nie tylko w sprawach związanych z turystyką lub zdrowiem. Byłoby dobrze, gdyby mogli u nas także edukować się na poziomie wyższym.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MarekKuchciński">Czy pozostali przedstawiciele rządu chcieliby uzupełnić tę odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WiesławTarka">Chciałbym podziękować dyrektorowi Bieszczadzkiego Parku Narodowego za przedstawioną prezentację. Chciałbym poinformować, że o tym problemie myślimy w podobny sposób. My także uważamy, że przejścia, które w przyszłości powstaną na tym terenie mogą mieć charakter turystyczny. Sytuacja jest tu nieco inna niż w Tatrzańskim Parku Narodowym. Jednak przejścia w tym rejonie powinny mieć przede wszystkim charakter turystyczny. Nie będę rozwijał tego tematu ze względu na brak czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarekKuchciński">W zasadzie wyczerpaliśmy już tematy, które zostały zgłoszone do dyskusji. Chciałbym zaznaczyć, że zgłosili się także inni mówcy, ale mieli mówić o tych samych problemach, które były już omawiane. Myślę, że powielanie wypowiedzi na ten sam temat nie ma sensu. Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WojciechPomajda">Chciałbym zadać pytanie panu ministrowi. W trakcie wizytacji rozmawialiśmy o istotnym aspekcie, jakim jest wynagradzanie funkcjonariuszy Służby Celnej. Funkcjonariusze zainteresowani są tym, czy rząd przewiduje powrót do dyskusji na temat objęcia funkcjonariuszy celnych tzw. emeryturami mundurowymi. Czy ten temat jest przewidziany w harmonogramie prac rządu? Czy przedstawiciele rządu w ogóle o tym problemie myślą? Należy stwierdzić, że Służba Celna jest służbą mundurową. Dlatego chcielibyśmy się dowiedzieć, czy dla jej pracowników przewidziane są emerytury mundurowe. Wicepremier Ludwik Dorn mówiąc o przejściach granicznych stwierdził, że terminale odpraw powinny być budowane po naszej stronie granicy, żeby dyskusje ze stroną ukraińską nie trwały zbyt długo. Wydaje mi się, że powinniśmy rozmawiać ze stroną ukraińską o tym, żeby terminale były budowane w jednym przejściu po naszej stronie, a w następnym po stronie ukraińskiej. Wydaje się, że w pewnym stopniu mogłoby to rozwiązać nasze problemy z infrastrukturą dojazdową. Niezwykle istotne znaczenie ma przejście graniczne w Wołosatem, właśnie ze względu na lokalizację Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Myślę, że należałoby zastanowić się nad tym, żeby zbudować tam przejście graniczne po stronie ukraińskiej. Myślę, że taki warunek powinien zostać przedstawiony stronie ukraińskiej. Wydaje się, że to przejście mogłoby zostać zbudowane przy wykorzystaniu prostych kontenerowych terminali, jakie są stosowane na pieszych przejściach turystycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MarekKuchciński">Do dyskusji zgłosiły się jeszcze dwie osoby. Na tym zamykam listę mówców zapisanych do głosu. Chciałbym, żebyśmy wkrótce zakończyli dyskusję. Proszę o zabranie głosu dyrektora „Caritas” Archidiecezji Przemyskiej. Raz jeszcze przypominam o ograniczeniu czasu wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarianBoho">Chciałbym przedstawić państwu współpracę „Caritas” Archidiecezji Przemyskiej z Ukrainą w dziedzinie pomocy charytatywnej. Szczególnie ważnym zadaniem jest dla nas coroczne przyjmowanie pielgrzymów, którzy przybywają na Kalwarię Pacławską. Takich osób było zazwyczaj ok. 1500. Jednak w ostatnim roku przybyło tylko 350 osób, ze względu na konieczność posiadania wiz. Zajmujemy się także pomocą dla dzieci oraz przyjmowaniem dzieci na wakacje. Co roku „Caritas” z Przemyśla przyjmuje ok. 200 dzieci z Ukrainy. Pobyt w naszym kraju jest dla tych dzieci okazją do spotkania z ojczyzną przodków oraz kulturą. Realizujemy także pomoc dla młodzieży studiującej w Przemyślu. Prowadzimy bursę, w której może mieszkać 20 osób. Zajmujemy się także wsparciem rzeczowym w postaci odzieży, żywności i leków dla osób potrzebujących pomocy z terenu Ukrainy. Przyjmujemy także tych, którzy przybywają do Przemyśla w celach handlowych i zostają wszystkiego pozbawieni. Pomagamy takim osobom, żeby mogły wrócić do swoich domów, a także przyjmujemy je w kuchni Centrum Charytatywnego. Chciałbym zapytać, czy istnieje możliwość podjęcia pertraktacji w sprawie umożliwienia przyjazdu pielgrzymów do Kalwarii Pacławskiej bez wiz. Byłoby dobrze, gdyby pielgrzymi mogli zostać potraktowani w szczególny sposób i mogli do nas przyjechać z paszportem oraz jakimś specjalnym pozwoleniem. Chciałbym także poprosić, żeby uczestnicy misji charytatywnych mogli uzyskać jakieś przywileje. Dobrze pamiętam mój wyjazd na Ukrainę w celach charytatywnych. Musiałem wtedy przez 4 godziny stać na granicy. Powoduje to, że pomoc charytatywna jest dość skomplikowana. Zniechęca to ludzi do takiej pomocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MarekKuchciński">Raz jeszcze potwierdzono, że przekroczenie granicy jest dość dużą bolączką dla osób przemieszczających się ze wschodu na zachód, a także z zachodu na wschód. Myślę, że długie kolejki na granicy są w tej chwili jednym z największych utrapień. Jako ostatni zabierze głos w dyskusji deputowany do Parlamentu Europejskiego Andrzej Zapałowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejZapałowski">Chciałbym poprzeć wypowiedzi przedmówców, którzy mówili o infrastrukturze drogowej. Za rok lub dwa członkami Unii Europejskiej zostanie Rumunia i Bułgaria. Jeżeli do tego czasu nie zostaną podjęte żadne inicjatywy, których celem będzie udrożnienie dróg biegnących z zachodu na wschód, to przebiegające przez Polskę drogi tranzytowe przesuną się na Słowację, a później do Rumunii. Rola Polski w tranzycie zostanie zmarginalizowana. Należy pamiętać o tym, że na budowę dróg tranzytowych przeznaczone są znaczne środki pomocowe. Wiele mówili państwo o przemycie. Na pewno rozbudowa infrastruktury drogowej i rozwój regionu pod względem gospodarczym, który idzie za rozbudową infrastruktury drogowej, na pewno doprowadzą do tego, że część osób odejdzie od przemytu i znajdzie sobie legalne źródło dochodu. Wiem o tym, że na terenie Podkarpacia przestępczość jest dość niska w porównaniu do przestępczości występującej w całym kraju. Mówię w tej chwili przede wszystkim o najgroźniejszych i najcięższych przestępstwach. Drobne kradzieże i inne drobne przestępstwa zdarzają się w każdym środowisku. Osoby zajmujące się takim procederem często zajmują się także przemytem, zapewniając sobie w ten sposób jakieś dochody. Nie chcę takich osób bronić. Po prostu chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że takie zjawisko istnieje. Walka z tym zjawiskiem bez stworzenia możliwości przejścia do legalnej działalności nie zakończy się powodzeniem. W ten sposób możemy jedynie narobić sobie kłopotów. Dużo mówi się o współpracy Unii Europejskiej z Ukrainą. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że tylko 2 proc. środków zewnętrznych Unii Europejskiej przeznaczonych jest na programy transgraniczne i pomoc dla państwa ukraińskiego. Świadczy to o sposobie myślenia urzędników w Brukseli na temat spraw pogranicza polsko-ukraińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MarekKuchciński">Na pewno jest to ważny aspekt istniejących problemów. Ostatnie wypowiedzi dotyczyły m.in. funkcjonowania Służby Celnej. Proszę, żeby do tych wypowiedzi odniósł się przedstawiciel Służby Celnej. Później poproszę wicepremiera Ludwika Dorna, żeby podsumował dzisiejszą dyskusję w imieniu rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#SławomirPichor">Chciałbym wyjaśnić pewną kwestię, która dotyczy mrówek czy też turystów. Od 1 maja 2004 r. jesteśmy krajem członkowskim Unii Europejskiej. Od tego momentu jesteśmy związani unią celną. Obowiązują nas przepisy dotyczące zwolnień celnych i procedur celnych. Zwolnienia i procedury są takie same, jak na całym obszarze Unii Europejskiej. Najpierw powiem państwu o kwestii dotyczącej obsługi ruchu towarowego. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że bardzo chcemy wspierać Ukrainę, jako kraj, który w przyszłości stanie się członkiem Unii Europejskiej. Dopiero wtedy znikną wszystkie problemy dotyczące dokumentów, procedur i systemów. Służba Celna przez wiele lat przygotowywała się do tego, żeby nasza praca była zharmonizowana z pracą celników Unii Europejskiej oraz z prawem Unii Europejskiej. W tej chwili bezpośrednio stosujemy przepisy celne, stawki celne, a także całe prawodawstwo unijne. Należy pamiętać o tym, że harmonizacja procedur jest nierozerwalnie związana z akcesją Ukrainy do Unii Europejskiej oraz objęcie tego państwa Unią Celną. Dopiero wtedy wyeliminowane zostaną wszystkie problemy, które dotyczą stosowania innych procedur. Można powiedzieć, że przy obsłudze ruchu towarowego jest to jakościowa bariera, która jest hamulcem w staraniach o skrócenie czasu trwania odprawy granicznej. W 2001 r. podpisaliśmy z Ukrainą porozumienie o wspólnej kontroli celnej i granicznej. Myślę, że jest to podstawa do tego, żeby usprawniać kontrolę graniczną i celną. Sami mogli państwo zauważyć, jak to porozumienie jest realizowane na przejściu granicznym w Krościenku. Myślę, że jest to model, do którego trzeba dążyć. Istnieją tu jednak także uwarunkowania, które mają związek z infrastrukturą graniczną. W tym zakresie także potrzebna jest harmonizacja. Powinniśmy uzupełniać tę infrastrukturę, żeby móc wykonywać wspólne odprawy graniczne. Z punktu widzenia polskiej Służby Celnej istotne jest to, żeby kontrola towarów przywożonych do Polski odbywała się po naszej stronie granicy. Natomiast z punktu widzenia służby ukraińskiej istotne jest to, żeby kontrola przywożonych towarów odbywała się po stronie ukraińskiej. Dlatego potrzebna jest harmonizacja w zakresie budynków i infrastruktury granicznej. Infrastruktura po obu stronach granicy powinna się uzupełniać, jak wcześniej było na granicy polsko-niemieckiej. Z Niemcami mieliśmy podpisane porozumienia. Terminal w Świecku został całkowicie zlokalizowany po stronie polskiej. Były tam bardzo dobre warunki do prowadzenia kontroli celnej i granicznej. Drugim przykładem może być terminal Pomelen, gdzie kontrola celna i graniczna odbywała się po stronie niemieckiej. Przyjęty został program inwestycyjny dotyczący budowy przejść granicznych. Część przejść budowaliśmy po stronie polskiej, a część budowali Niemcy po swojej stronie granicy. Wszystkie procedury dotyczące kontroli celnej i granicznej odbywały się w jednym miejscu. Wydaje mi się, że jest to kierunek działania, który powinien być realizowany także na granicy polsko-ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#SławomirPichor">Wiele mówili państwo o tzw. mrówkach. Mówili państwo, że często zdarza się, iż turyści cierpią przez mrówki. W związku z tym, że od 1 maja 2004 r. weszliśmy do Unii Europejskiej, jesteśmy związani systemem zwolnień celnych. W związku z tym podróżnym przysługują pewne normy dotyczące przewożonych towarów. Chcę powiedzieć, że osoby, które przekraczają granicę polsko-ukraińską przywożąc do kraju papierosy w ilości ustalonej w normach i przepisach Unii Europejskiej, nie są przemytnikami. Ich działania są zgodne z prawem. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej obowiązywały inne przepisy, które ograniczały przywóz wyrobów objętych podatkiem akcyzowym, a w szczególności papierosów i alkoholu. W ten sposób chroniliśmy nasz rynek. W tym czasie podróżni mieszkający w strefie przygranicznej mieli uprawnienie do jednokrotnego przekroczenia granicy z takimi wyrobami w ciągu miesiąca. Wtedy skala tego zjawiska była inna. W tej chwili mrówki pracują bardzo wydajnie. Jedna osoba może kilka razy dziennie przekroczyć granicę. Problem polega na tym, że blokuje to przejazd innych podróżnych, którzy jadą w celach turystycznych lub kulturalnych. Z tego powodu prawdziwi turyści cierpią oczekując w kolejkach. Mrówki powodują także wiele innych problemów. Należy pamiętać o tym, że rozporządzenie o zwolnieniach celnych, które mamy obowiązek stosować bezpośrednio, jest aktem prawnym Unii Europejskiej, który obowiązuje od 1983 r. Akt ten był tworzony w nieco innych warunkach. W tym czasie Polska, a ściślej mówiąc tzw. 10 nowych krajów członkowskich nie było jeszcze członkami Unii Europejskiej. Na granicy szwajcarsko-niemieckiej występowały wtedy zupełnie inne problemy, gdyż te dwa kraje są na zupełnie innym poziomie ekonomicznym. Występująca w Polsce turystyka mrówek ma podłoże ekonomiczne. Jest kilka kierunków zwalczania tego zjawiska. Jednym z nich może być nowelizacja przepisów unijnych dotyczących zwolnień celnych. Można myśleć o wprowadzeniu przepisów wzorowanych na przepisach, które obowiązywały w Polsce przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Myślę, że byłoby to drastyczne rozwiązanie, które od razu spowodowałoby udrożnienie przejść granicznych, gdyby te przepisy były egzekwowane w sposób rygorystyczny.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#SławomirPichor">Wicepremier Ludwik Dorn wspominał już o tym, że należy także podejmować działania poza przejściami granicznymi. Chcę poinformować, że takie działania są podejmowane. Polska Służba Celna w niewielkim stopniu partycypuje w korzystaniu ze środków funduszu z Schoengen. Robimy to wspólnie ze Strażą Graniczną. W tym roku za te środki kupować będziemy sprzęt dla grup mobilnych. Grupy mobilne wyposażone w zakupiony sprzęt będą przeprowadzały kontrole poza terenem przejść granicznych. Jest to drugi element walki z tzw. mrówkami. Jednak w tym przypadku nie chodzi o osoby przenoszące towar, ale o hurtowników. Wyroby objęte podatkiem akcyzowym są legalnie przenoszone przez granicę, a później konfekcjonowane w większe przesyłki. Towary te trafiają później nie tylko na rynek polski, ale także na rynek unijny. Zwracali państwo uwagę na to, że cierpi na tym autorytet Polski. Tak wygląda to zjawisko od strony Służby Celnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MarekKuchciński">Myślę, że ta sprawa została ostatecznie wyjaśniona. Poproszę teraz, żeby pan wicepremier odniósł się do przebiegu dyskusji oraz krótko podsumował ją w imieniu rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LudwikDorn">W drugiej turze dyskusji pod moim adresem skierowano 2 lub 3 pytania. Myślę, że sprawa objęcia funkcjonariuszy Służby Celnej emeryturami mundurowymi powinna być skierowana pod adresem ministra finansów. Jako członek Rady Ministrów mam duże obawy, czy takie rozwiązanie mógłby wytrzymać budżet państwa. Zwrócili państwo uwagę na przemyt paliwa w specjalnie do tego celu przygotowanych samochodach, mikrobusach i autobusach. W tej sprawie otrzymałem dwa pisma od Stowarzyszenia „Moja stacja” oraz od Stowarzyszenia Niezależnych Operatorów Stacji Paliw. Przyjmuję postulaty w tej sprawie. Jednak w pierwszym rzędzie kieruję je pod adresem pani wojewody, która jest przedstawicielem rządu w terenie. Sprawa wymaga rozpoznania. Jednak przede wszystkim potrzebna jest znajomość sytuacji na terenach przygranicznych. Potrzebna jest koordynacja działań różnych służb. Należy stwierdzić, czy istnieje potrzeba formułowania w tej sprawie wniosków de lege ferenda, czy też wystarczy podjęcie odpowiednio skoordynowanych działań przez różne służby. Prosiłbym, żeby nie zawsze modlili się państwo przed głównym ołtarzem, a zwłaszcza, żeby nie czekali państwo na to, aż główny ołtarz zostanie przetransportowany na miejsce. Przed chwilą zapytałem panią wojewodę, czy ktoś wcześniej zwracał się do niej w tej sprawie z jakimiś uwagami lub postulatami. Okazuje się, że do tej pory pani wojewoda o tym problemie nie wiedziała. Proszę, żeby wierzyli państwo w to, że zgodnie z koncepcją przyjętą przez obecny rząd pozycja wojewody jest bardzo mocna. Pozycji wojewody nie musi wspierać minister. Sprawy powinny trafiać do ministra dopiero po rozpoznaniu sytuacji w terenie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#LudwikDorn">Mówili państwo o problemie mrówek. Cieszy mnie to, że mobilne grupy celne zostaną wyposażone w odpowiedni sprzęt. Uważam, że przy obecnym stanie prawnym wspólne uderzenie Policji, Straży Granicznej i Służby Celnej powinno być skierowane przede wszystkim przeciwko hurtownikom. Natomiast inną kwestią jest podjęcie przez Polskę inicjatywy w sprawie zmiany obowiązującego rozporządzenia unijnego. Tę propozycję odnotowałem. Jednak sprawa ta wymaga namysłu. Niczego państwu w tej sprawie nie obiecuję, gdyż nie mogę tego zrobić. Dzisiejsza dyskusja była poprzedzona wizytacją. Z radością odnotowuję, że w zakresie identyfikacji występujących problemów mamy wspólne poglądy. Muszę powiedzieć, że spotykałem się z tym już wiele razy w trakcie tego typu wizytacji. Parlamentarzyści trafnie identyfikują problemy bez względu na ich przynależność partyjną. Parlamentarzyści identyfikują problemy w taki sam sposób jak przedstawiciele rządu. Myślę, że to dobrze. Często spotykamy się ze sprawami spornymi. Jednak są także takie sprawy, co do których nie ma żadnych sporów. W takich sprawach występuje dążenie do wspólnego działania. Myślę, że wszyscy zgodzili się ze stwierdzeniem, że jeśli chodzi o rozwój granicy polsko-ukraińskiej, to przede wszystkim potrzebne jest określenie priorytetów. Priorytety wskazane przez przedstawicieli rządu w zasadzie uzyskują poparcie ze strony przedstawicieli władz lokalnych. Nawet jeśli w tej sprawie nie ma pełnej zgody, to dotyczy ona większości propozycji. Jest zgoda w sprawie potrzeby rozbudowy granicy, wzmocnienia szczelności granicy, która nie będzie dzielić, lecz łączyć, a także wzmocnienia poszczególnych służb. Rząd jest władzą wykonawczą. Jeśli jest w tych sprawach zgoda, to rząd powinien podjąć działania. Rolą parlamentarzystów z ugrupowań popierających rząd oraz z ugrupowań opozycyjnych jest pilnowanie, żeby te działania zostały zrealizowane. Sądzę, że będzie to możliwe za rok lub półtora roku, gdyż realizacja tych działań wymaga czasu. Jeśli Komisja uzna za jakiś czas, iż należy zobaczyć, w jaki sposób zrealizowane zostały wnioski i konkluzje wypływające z dzisiejszego posiedzenia Komisji, to będziemy do państwa dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję. Omówiliśmy większość spraw, których omówienie było planowane. Nie pytali państwo o problemy dotyczące polityki wizowej. W związku z tym nie będziemy poruszać tego zagadnienia. Zgadzam się z opinią, że konkluzje z dzisiejszego posiedzenia Komisji powinny zostać wykorzystane w formie dezyderatu. Proponuję, żeby zastanowili się państwo nad tą propozycją. Jeśli uzyska ona akceptację członków Komisji, to przygotuję projekt dezyderatu, do którego będą mogli się państwo odnieść na jednym z następnych posiedzeń Komisji. Myślę, że taki dezyderat powinien zostać skierowany na ręce prezesa Rady Ministrów. Powinien zawierać ocenę sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej oraz pakiet postulatów, które zostały zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#MarekKuchciński">Stwierdzam, że na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam wyjazdowe posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>