text_structure.xml 3.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <p xml:id="div-1">Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na przekazane pismem Prezesa Rady Ministrów z dnia 5 października 2006 r. zapytanie posła Władysława Stępnia w sprawie możliwości udzielenia przez państwo pomocy finansowej na funkcjonowanie Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez III Rzeszę Niemiecką uprzejmi informuję:</p>
        <p xml:id="div-2">Obowiązujące obecnie przepisy nie pozwalają przekazywać środków publicznych stowarzyszeniom na ich bieżącą działalność. Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie przewiduje jedynie, że można dotować konkretne przedsięwzięcia organizacji społecznych, które należą do sfery zadań publicznych. Celem tej ustawy jest więc stworzenie możliwości zaangażowania środków publicznych w określone inicjatywy naszych obywateli, mieszczące się w pojęciu ˝dobra wspólnego˝, a nie finansowanie samych podmiotów realizujących te inicjatywy.</p>
        <p xml:id="div-3">Na podstawie wyżej wskazanej ustawy Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przekazuje środki stowarzyszeniom zrzeszającym weteranów i osoby represjonowane na realizację konkretnych zadań, które zmierzają do popularyzacji tradycji walk o niepodległość i służą podtrzymaniu pamięci o doznanych represjach. I tak, dotowane są na przykład spotkania weteranów konkretnych bitew czy określonych formacji wojskowych, wydawanie książek, budowanie pomników czy fundowanie tablic pamiątkowych. Głównym celem istnienia stowarzyszeń kombatanckich jest podtrzymanie tradycji patriotycznej i to właśnie na ten cel przekazywane są dotacje.</p>
        <p xml:id="div-4">Zmiana przyjętych rozwiązań na takie, które by zakładały dotację samych stowarzyszeń mogłoby doprowadzić, po pierwsze, do sytuacji, że de facto beneficjentem tych dotacji byłby aparat administracyjny stowarzyszenia, co nie musiałoby przekładać się na zwiększenie aktywności środowiska. Po drugie - w Polsce działa kilkaset stowarzyszeń grupujących weteranów i osoby represjonowane. Powstaje pytanie, czy należałoby je wszystkie dotować, a jeśli nie, to jakie kryteria przyjąć, aby jednym dotacje przyznać, a drugim odmówić. Zrodziłyby się zaraz podejrzenia, że organy państwowe w swoim wyborze kierują się np. przesłankami politycznymi. Wreszcie po trzecie, należy pamiętać, że stowarzyszenia są dobrowolnymi zrzeszeniami naszych obywateli, powołanymi do realizacji pewnych celów. Cele te z reguły są bardzo szlachetne: jedni chcą pomagać niepełnosprawnym, inni chcą chronić środowisko, jeszcze inni swoją działalność ogniskują na sprawach kultury itd. Wyróżnienie z tej masy stowarzyszeń akurat stowarzyszeń kombatantów, czy osób represjonowanych i przyznawanie tylko im dotacji, nie tylko byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (wszak cele innych stowarzyszeń są równie ważne, jak cele organizacji kombatantów), ale naruszałoby również konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec prawa.</p>
        <p xml:id="div-5">Z poważaniem</p>
        <p xml:id="div-6">Minister</p>
        <p xml:id="div-7">Anna Kalata</p>
        <p xml:id="div-8">Warszawa, dnia 27 października 2006 r.</p>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>