text_structure.xml
44.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Witam serdecznie, obecnych na dzisiejszym posiedzeniu, członków Komisji Ustawodawczej Zgromadzenia Narodowego Socjalistycznej Republiki Wietnamu, na czele z panem Phan Trung Ly. Pragnę poinformować wszystkich członków Komisji, że bezpośrednio przed tym posiedzeniem, prezydium Komisji z udziałem dwóch posłów, którzy chcieli się do nas również przyłączyć, rozmawialiśmy przez godzinę z parlamentarzystami wietnamskimi na temat procesu legislacyjnego i zadań naszej Komisji. Przedstawiliśmy przykłady naszej pracy, zarówno tej dotyczącej występowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, jak i inicjatyw legislacyjnych oraz rozstrzygania tzw. spraw trudnych, które od marszałka lub Prezydium Sejmu trafiają do nas. Myślę, że ta dyskusja trwałaby dłużej, ale mieliśmy zarezerwowaną tylko godzinę. Obecne spotkanie z całą Komisją będzie stanowić ciąg dalszy tej dyskusji. Umówiliśmy się, że nasi goście będą najpierw uczestniczyć w części posiedzenia poświęconej wyrażeniu przez nas opinii w sprawach, które będą stawać przed Trybunałem Konstytucyjnym. Umożliwi to im zapoznanie się z tym zakresem naszej pracy i unaoczni, jak my załatwiamy tego rodzaju sprawy. W dalszej części powrócimy do rozpoczętej już przed posiedzeniem dyskusji o procesie legislacyjnym i roli Komisji Ustawodawczej Sejmu RP w przebiegu tego procesu. Czy są uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie słyszę, a zatem uznaję, że Komisja przyjęła porządek. Przystępujemy więc do wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym, prosząc aby kolega tłumacz na bieżąco tłumaczył, to co będzie mówione. Pierwsza sprawa ma sygn. akt SK 44/04, a z propozycją stanowiska Sejmu zapozna nas przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ArturKowalski">Sprawa o sygn. akt SK 44/09 dotyczy skargi konstytucyjnej wniesionej przez p. Jacka Bąbkę, który zarzuca, że art. 632 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego jest niezgodny z art. 2, art. 32 ust. 1 i art. 45 Konstytucji RP w zakresie, w jakim w sprawach z oskarżenia prywatnego w razie umorzenia postępowania karnego przeciwko oskarżonemu z powodu przedawnienia karalności, kosztami procesu nakazuje obciążyć oskarżyciela prywatnego. Jednocześnie wnioskodawca prosi o stwierdzenie, że art. 101 par. 2 i art. 102 Kodeksu karnego są niezgodne z art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Chciałbym zauważyć na wstępie, że Trybunał Konstytucyjny rozstrzygał już, także na wniosek p. Jacka Bąbki, zarzut niezgodności art. 632 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego z art. 2 i art. 45 Konstytucji RP. Dlatego też, w tym zakresie, wnioskujemy o umorzenie postępowania ze względu na niedopuszczalność wydania ponownego orzeczenia w tej samej sprawie. Jeśli chodzi natomiast o zarzut niezgodności tego przepisu z art. 32 ust. 1, a więc zasadą równości wobec prawa, uznajemy, że przedstawione w skardze argumenty nie uzasadniają tego zarzutu. Stoimy tu na stanowisku, że art. 632 pkt 1 kpk jest zgodny z art. 32 ust. 1 konstytucji. Takie samo stanowisko zajmujemy w odniesieniu do art. 101 par. 2 i art. 102 Kodeksu karnego, które dotyczą terminów przedawnienia. Skarżący kwestionuje w ogóle instytucję przedawnienia, stojąc na stanowisku, że narusza ona konstytucyjne prawo do sądu i jest sprzeczna z zasadą demokratycznego państwa prawnego. W naszym uzasadnieniu do zajętego stanowiska znajduje się obszerny wywód na temat historii instytucji przedawnienia i konieczności jej stosowania we wszystkich państwach europejskich, a więc i w naszym systemie prawnym. Sądzę, że nie ma potrzeby zagłębiania się w te szczegóły. Wnosimy, aby w tej części wniosku skarżącego uznać, że art. 101 par. 2 i art. 102 Kodeksu karnego są zgodne z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Jest propozycja prezydium, aby stanowisko Sejmu w tej sprawie przedstawił przed Trybunałem Konstytucyjnym poseł Marcin Wnuk. Czy pan poseł się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarcinWnuk">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są jakieś uwagi lub pytania dotyczące przedstawionego stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 44/04? Nie słyszę. Rozumiem, że stanowisko jest jasne i oczywiste. Pana Jacka Bąbkę już znamy, bo nie pierwszy raz zajmujemy się wnioskami, które on kieruje do Trybunału Konstytucyjnego. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zaproponowanego stanowiska? Nie słyszę, a zatem stwierdzam, że Komisja stanowisko przyjęła. W imieniu prezydium wystąpimy teraz do marszałka o udzielnie posłowi Marcinowi Wnukowi stosowanego pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przed TK. Przechodzimy do omówienia kolejnej sprawy, a właściwie dwóch spraw, które dotyczą tego samego zagadnienia prawnego. Są to sprawy o sygn. akt SK 47/04 i SK 38/04. Propozycję stanowiska również zaprezentuje nam przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ElżbietaWitczakBielecka">Skargi konstytucyjne pani Hanny Brzuski i pana Marka Zmalińskiego nie są wprawdzie formalnie połączone przez Trybunał Konstytucyjny, ale odnoszą się do tego samego przepisu i do tych samych zasad konstytucyjnych. Dotyczą one art. 401 z oznaczeniem 1 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego, a zarzuca się, że są one niezgodne z art. 2, art. 32, art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2 oraz, przede wszystkim, z art. 190 ust. 4 Konstytucji RP. Zacznę od przypomnienia treści art. 401 z oznaczeniem 1 kpc, bowiem był on już kilkakrotnie przedmiotem orzekania Trybunału Konstytucyjnego, przy czym linia orzecznicza zmieniała się. Zaskarżony art. 401 z oznaczeniem 1 par. 1 stanowi: „Można żądać wznowienia postępowania również w przypadku, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą, na podstawie którego został wydany wyrok”. Najistotniejszą częścią tego przepisu jest jego końcowy fragment, czyli określenie „na podstawie którego został wydany wyrok”, a więc nie orzeczenie, co jest przedmiotem obydwu skarg. Art. 190 ust. 4 konstytucji mówi o tym, że wznowienie jest możliwe w przypadku każdego orzeczenia, to znaczy także postanowienia. Trybunał dwukrotnie zajmował się w tym aspekcie zgodnością owego przepisu z konstytucją i w przypadku sprawy o sygn. akt SK 53/03 orzekł o jego zgodności. Zaznaczył jednak, że gdyby praktyka sądów i ich linia orzecznicza zmieniły się idąc w kierunku, że także w przypadku postanowień należy uznać, że istnieje możliwość wznowienia postępowania, wówczas konieczne będzie ponowne zajęcie się tym artykułem Kodeksu postępowania cywilnego. Tak się też stało w odniesieniu do sprawy o sygn. akt SK 1/04, którą przedstawiał w imieniu Sejmu poseł Andrzej Markowski. Mamy tu świeże orzeczenie Trybunału z dnia 27 października 2004 r., w którym Trybunał został tak naprawdę zmuszony do uznania tego przepisu za niezgodny z konstytucją ze względu na praktykę sądów, która nie zmieniła się od pierwszego orzeczenia Trybunału. W tym ostatnim orzeczeniu TK uznał, że przepis art. 401 z oznaczeniem 1 par. 1 kpc jest niezgodny z art. 190 ust. 4 w związku z art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzKurczuk">Jest propozycja prezydium Komisji, aby w tej sprawie Sejm reprezentował przed Trybunałem Konstytucyjnym poseł Adam Markiewicz. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AdamMarkiewicz">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są uwagi lub pytania dotyczące tak sformułowanego stanowiska przedstawionego nam przez Biuro Legislacyjne?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaWitczakBielecka">Powinniśmy uznać, że zaskarżone przepisy są niezgodne ze wskazanymi wzorcami konstytucji, ale z punktu widzenia formalnego postępowanie w tej sprawie będzie podlegało umorzeniu, bo jest już orzeczenie Trybunału w tej samej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#GrzegorzKurczuk">Wniosek się powtarza, więc Trybunał będzie musiał tę sprawę umorzyć, ale my jednak musimy się stawić, bo jest wezwanie skierowane do Sejmu. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska zaproponowanego w sprawach o sygn. akt SK 47/04 i SK 38/04? Nie słyszę, a zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła to stanowisko i możemy w imieniu prezydium Komisji wystąpić do marszałka Sejmu o udzielnie stosownego pełnomocnictwa posłowi Adamowi Markiewiczowi, aby reprezentował Sejm w tych właśnie sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym Przechodzimy teraz do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt K 6/04. Propozycję stanowiska przygotowało Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BogdanCichy">Sprawa o sygn. akt K 6/04 dotyczy wniosku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” o zbadanie zgodności art. 2 i art. 7 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów udzielanych lekarzom, lekarzom stomatologom, pielęgniarkom, położnym i technikom medycznym oraz o umarzaniu tych kredytów, w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 27 lipca 2002 r. o zmianie ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów udzielanych lekarzom, lekarzom stomatologom, pielęgniarkom, położnym i technikom medycznym oraz o umarzaniu tych kredytów, z art. 2 i art. 32 Konstytucji RP. Przedmiotem wniosku jest to, że ustawa nowelizująca pozbawiła techników medycznych prawa do dopłat ze środków budżetu państwa do oprocentowania kredytów udzielanych przez banki na adaptację pomieszczeń, zakup wyposażenia, aparatury lub sprzętu medycznego oraz środków transportu służących prowadzeniu indywidualnej praktyki o charakterze medycznym albo niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej. Ze swej strony chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza dotyczy tego, że przy nowelizacji ustawy wyeliminowano z niej kategorię osób zwanych „technikami medycznymi” z uwagi na brak uregulowania tego zawodu w powszechnie obowiązujących przepisach. Druga kwestia, to fakt, że zaskarżona ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2002 r. Z powodu braku środków budżetowych do dnia znowelizowania czyli 24 września 2002 r. nie była realizowana. Nowelizacja nie naruszyła więc niczyich interesów w toku, a dokonana w drodze tej nowelizacji zmiana zakresu podmiotowego ustawy nastąpiła z poszanowaniem konstytucyjnych wzorców tworzenia prawa. I w związku z tym, naszym zdaniem, zaskarżone artykuły nie naruszają przepisów art. 2 i art. 32 Konstytucji RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub uwagi do tak zaproponowanej opinii w sprawie o sygn. akt K 6/04?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszKłopotek">Rozumiem, że nowelizacja tej ustawy, o jakiej mowa we wniosku dotyczyła tego, że techników medycznych pozbawiono możliwości skorzystania z kredytu, który może być potem umarzany. Wnioskodawca, NSZZ „Solidarność” uważa, że jest to dyskryminacja określonej grupy zawodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejMarkowiak">Chciałbym się upewnić, czy rzeczywiście można uznać za dyskryminację sytuację, gdy ustawodawca typuje pewną grupę zawodową do jakiegoś przywileju, a potem zmienia zdanie. Rozumiem, że chodziło w tej ustawie o zawody związane ze służbą zdrowia, a tymczasem nie wymienia się tam np. salowych ani pracowników administracji. W związku z tym postawiony zarzut wydaje się bardzo absurdalny. Być może jednak nie mam racji. Byłbym więc wdzięczny za wyjaśnienie, czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z dyskryminacją?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeszekSamborski">Nawiązując do mego przedmówcy chciałbym się upewnić, czy ci technicy medyczni wcześniej mieli ten przywilej, czy go nie mieli?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszKłopotek">Ja zrozumiałem, że technicy medyczni mieli ten przywilej, a dopiero za sprawą nowelizacji ustawy, został im on zabrany. I my mamy teraz wyrazić opinię, że ta nowelizacja jest zgodna z konstytucją? Ja uważam, że to nie jest dobre stanowisko. My, w swojej opinii powinniśmy stanąć po stronie techników medycznych, bo to, że zostali oni pozbawieni przywileju, jaki mieli wcześniej, to jest niesprawiedliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EwaJanik">Panie pośle, umknęła panu jedna rzecz, a mianowicie, że wprawdzie technicy medyczni mieli prawo do tych kredytów, ale prawo to faktycznie nie było realizowane, bowiem ustawa zawierająca je nigdy nie weszła w życie z powodu braku środków budżetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzKurczuk">Jest tu zasadniczy problem, czy parlament, który uchwala ustawy, ma prawo zmieniać je, czy też jeśli komuś coś przyznamy ustawą, to ma tak już być na wieki wieków.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekWikiński">Odnoszę wrażenie, że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Kwestie merytoryczne, czy technicy medyczni powinni być zaliczeni do grupy zawodów medycznych, którym przysługuje prawo do częściowo umarzanych kredytów, były podejmowane podczas merytorycznej debaty nad ustawą. Teraz natomiast mamy rozstrzygnąć o tym, czy tryb przeprowadzenia zapisów ustawy był zgodny z konstytucją i to jest sprawa zupełnie inna niż to, o czym mówi poseł Eugeniusz Kłopotek. Jeśli jest wola klubów poselskich, aby technikom medycznym taki przywilej nadać, to trzeba wyjść z odpowiednią inicjatywą ustawodawczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#GrzegorzKurczuk">Poseł Marek Wikiński zwraca się zatem o to, abyśmy rozpatrywali ten problem wyłącznie od strony prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszKłopotek">Nawiążę tu do słynnej „ustawy 203”, która także nie jest realizowana, bo ponoć nie ma pieniędzy w budżecie, albo też po prostu instytucje, które powinny ją realizować wymigują się od tego. Tyle tylko, że pielęgniarki, których ta ustawa dotyczy, odwołują się do sądu i tam wygrywają. I tu mamy sytuację podobną. Ja uważam, że brak pieniędzy w budżecie nie może być argumentem dla wykluczenia techników medycznych z udziału w uchwalonym prawie. Muszą być wskazane inne argumenty, które by ich mogły wykluczyć z tej pierwotnej ustawy, nie zaś fakt braku pieniędzy w budżecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ja rozumiem, że jeśli są jakieś dopłaty dla rolników, ale z uwagi na zmienioną sytuację zostały one cofnięte w drodze ustawy, to będziemy mieć do czynienia z podobnym problemem? Czy wówczas także będzie można zaskarżyć tę ustawę zmieniającą pierwotne warunki? Sądzę, że w tym kierunku zmierza rozumowanie posła Eugeniusza Kłopotka.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EwaJanik">Jako przewodnicząca podkomisji do spraw Trybunału Konstytucyjnego chciałabym przypomnieć panu, że Trybunał już kilkakrotnie wypowiadał się w kwestii ograniczania uprawnień jakichś grup zawodowych. Za każdym razem stwierdzał też, że jest to wyłączna prerogatywa Sejmu aby ustalać kto i z jakich przywilejów ma prawo korzystać.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzKurczuk">Oznacza to, że Trybunał Konstytucyjny stoi na stanowisku, iż nic nie jest dane raz na wieki wieków. Można w drodze ustawy, z różnych powodów, cofnąć pewne przywileje.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekSamborski">Ja zrozumiałem, że podstawowym powodem cofnięcia tego przywileju technikom medycznym jest brak ustawowego określenia zawodu „technik medyczny”. I dlatego też w ustawie nowelizującej zostali oni pominięci, bo tak naprawdę nie wiadomo o kogo w tym momencie chodzi. Nie ma takiego podmiotu ustawowego. Nie ma do kogo adresować tego przywileju.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzKurczuk">Po dyskusji nad przedstawioną opinią w sprawie o sygn. akt K 6/04 zapytam, czy jest sprzeciw, aby przyjąć ją jako opinie Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#EugeniuszKłopotek">Ja zgłaszam sprzeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzKurczuk">W takim razie przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem opinii przedstawionej przez Biuro Legislacyjne w sprawie o sygn. akt K 6/04? Stwierdzam, że Komisja 16 głosami, przy 2 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła stanowisko zaproponowane przez Biuro Legislacyjne. Jest propozycja, aby w imieniu Sejmu w sprawie tej wystąpił przed Trybunałem poseł Marek Wikiński. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekWikiński">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzKurczuk">W tej sytuacji wystąpimy, w imieniu prezydium, do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. A teraz przechodzimy do omówienia jeszcze jednej sprawy, która będzie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. Ma ona sygn. akt SK 9/04. Propozycję opinii zaprezentuje przedstawicielka Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ElżbietaWitczakBielecka">Sprawa o sygn. akt SK 9/04 jest wnioskiem p. Jerzego Czajkowskiego, który dotyczy dwóch ustaw - Kodeksu postępowania cywilnego w zakresie instytucji kasacji, a konkretnie art. 393 par. 1, art. 393 z oznaczeniem 7 par. 2 i art. 393 z oznaczeniem 3 par. 1 pkt 3 oraz art. 63 ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że kwestią konstytucyjności szeroko rozumianej kasacji w prawie polskim, Komisja Ustawodawcza zajmowała się już wielokrotnie. Stanowiska w tej kwestii już kilkakrotnie też przesyłaliśmy do Trybunału Konstytucyjnego broniąc tej instytucji w takim kształcie, w jakim ona obecnie obowiązuje. Sądzę też, że powinniśmy nadal konsekwentnie zająć takie samo stanowisko, zwłaszcza, że nie ma jeszcze w tej sprawie orzeczenia Trybunału, choć są tam zgłoszone sprawy bardzo stare, bo jeszcze z roku 2002. Tym bardziej więc powinniśmy być konsekwentni i bronić instytucji kasacji nie zmieniając stanowiska, że przepisy mówiące o kasacji są zgodne z konstytucją. Powtarzamy też argumentację, że kasacja jest w prawie polskim instytucją wprawdzie nie gwarantowaną konstytucyjnie, ale ma ona funkcjonować w interesie publicznym i za cel przewodni stawia sobie jednolitość orzecznictwa sądów powszechnych. Nie każda sprawa, która jest rozpatrywana przez pierwszą i drugą instancję, zasługuje na to, aby zajął się nią również Sąd Najwyższy. Przedmiot nie każdej sprawy jest na tyle zawiły i wymagający ponownego jeszcze zbadania, aby uruchamiać do tego Sąd Najwyższy. Jeśli chodzi natomiast o zaskarżony art. 63 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, dotyczy on uchylenia stosowania przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego odnoszących się do wznowienia postępowania, bądź stwierdzenia nieważności, bądź też uchylenia lub zmiany decyzji wydanej na podstawie ustawy tzw. uwłaszczeniowej, która, jak wiemy miała charakter epizodyczny. Możliwość wzruszenia takich decyzji istniała praktycznie przez 20 lat. Ustawą z roku 1991 tę możliwość zablokowano i, jak stwierdził już Trybunał Konstytucyjny, tak musiało się stać, aby pewien stan stał się na tyle stabilny, aby nie można się było spodziewać, że w każdej chwili nastąpi kolejna zmiana stosunków jakie powstały w wyniku działania ustawy uwłaszczeniowej. Zarzuty zawarte w tej skardze, ale także i w poprzednich, dotyczącej tej samej sprawy, powtarzają się, a dotyczą głównie zasad zawartych w art. 45 i art. 77 konstytucji. Należy jednak pamiętać, że zasada zawarta w art. 77 jest, tak naprawdę, uzupełnieniem zasady zapisanej w art. 45, czyli prawa do sądu. W związku z tym należałoby konsekwentnie uznać, że także w tym przypadku Trybunał orzeknie o zgodności tego przepisu z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzKurczuk">Jest propozycja, aby w imieniu Sejmu sprawę tę przedstawił przed Trybunałem poseł Tomasz Markowski, który wyraził zgodę, choć dziś jest nieobecny na posiedzeniu. Czy są pytania lub uwagi dotyczące przedstawionej opinii na temat sprawy o sygn. akt SK 9/04? Nie słyszę. Zapytam więc, czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tej propozycji jako stanowiska Komisji? Sprzeciwu nie słyszę, a zatem uznaję że przyjęliśmy stanowisko wobec sprawy o sygn. akt SK 9/04 i, w imieniu prezydium, wystąpimy do marszałka o udzielenie posłowi Tomaszowi Markowskiemu stosownego pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przez Trybunałem Konstytucyjnym. Zakończyliśmy w ten sposób rozpatrywanie spraw, które staną przed Trybunałem Konstytucyjnym. Proszę posłów, którzy będą reprezentować Sejm o porozumienie się z Biurem Legislacyjnym i przygotowanie się do wystąpienia. Obecnie przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, który będzie kontynuacją dyskusji, w gronie całej Komisji Ustawodawczej, o procesie legislacyjnym i roli naszej Komisji w przebiegu tego procesu. Przypominam, że z delegacją Komisji Ustawodawczej Zgromadzenia Narodowego Socjalistycznej Republiki Wietnamu już rozmawialiśmy m.in. na ten temat przed rozpoczęciem posiedzenia, a teraz chciałbym zapytać naszych gości czy mają do nas jakieś pytania dotyczące spraw rozpatrywanych przez nas dziś, a także w innych sprawach dotyczących procesu legislacyjnego i działalności Komisji Ustawodawczej w naszym Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#UstawodawczejParlamentuSocjalistycznejRepublikiWietnamuPhanTrungLy">Szanowny panie przewodniczący i członkowie Komisji podczas porannego spotkania z panem i członkami prezydium Komisji mieliśmy okazję zadać już wiele pytań na temat funkcjonowania Komisji i całego Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Wiele problemów już nam podczas tego spotkania wyjaśniono, ale chcielibyśmy dowiedzieć się jeszcze więcej na temat funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, Komisji Ustawodawczej Sejmu i podziału zadań między tą Komisją a Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Chcielibyśmy także więcej jeszcze dowiedzieć się o tworzeniu przepisów prawnych oraz o dostosowywaniu przepisów polskich do prawa unijnego i przepisów międzynarodowych. Ponieważ my przystępujemy wkrótce do międzynarodowej organizacji handlu, chcielibyśmy dowiedzieć się więcej na temat polskich doświadczeń związanych z harmonizacją prawa unijnego i międzynarodowego. Czy przepisy te są akceptowane w całości i czy są one traktowane jako prawo o większej mocy niż wewnętrzne prawo polskie? Jaka też jest rola Komisji Ustawodawczej w dostosowywaniu przepisów międzynarodowych do prawa polskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ponieważ poseł Stanisław Rydzoń jest członkiem zarówno Komisji Ustawodawczej, jaki Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, proszę, aby pan odpowiedział na pytanie dotyczące zadań jakie wykonują te komisje i czym różni się nasza praca, choć jak wiemy, często zadania się tu nakładają na siebie. Ja, w pierwszej części naszego spotkania powiedziałem już, że my, w Komisji Ustawodawczej nie interesujemy się bieżącą działalnością wymiaru sprawiedliwości. Jeśli więc np. jest jakaś trudna sytuacja w więziennictwie, to tym zajmuje się Komisja Sprawiedliwości, a nie nasza. Również jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie, dlaczego w polskich sądach są takie duże zaległości, nie należy do nas, tylko do Komisji Sprawiedliwości. Nas interesują kwestie prawne, ustrojowe, związane np. ze zmianą prawa, natomiast bieżące problemy to domena tamtej Komisji. Proszę także o podanie innych jeszcze przykładów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławRydzoń">Wydaje mi się, że pan przewodniczący bardzo precyzyjnie określił różnice między Komisją Ustawodawczą, a Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Ja jestem członkiem obu tych Komisji i po trzech latach pracy stwierdzam, że istnieją istotne różnice między zakresem działalności jednej i drugiej Komisji. W Komisji Ustawodawczej, większość członków to prawnicy, którzy w swoim życiu zawodowym zaangażowani byli w stanowienie prawa i stosowanie go, czy to w samorządach, czy pracy w organizacjach prawniczych, czy też poprzez prowadzenie własnej kancelarii. Mamy tutaj adwokatów, radców prawnych jak również absolwentów uniwersyteckich wydziałów prawa i administracji, ale mamy także kolegów, którzy nie są prawnikami, ale bardzo nam pomagają w pracy, bo są to głównie samorządowcy. Zgodnie z regulaminem Sejmu, główną rolą Komisji Ustawodawczej jest czuwanie nad właściwym stanowieniem prawa. Jako Komisja jesteśmy często barierą dla nieudanych projektów, a także występujemy na zewnątrz, broniąc lub nie broniąc w Trybunale Konstytucyjnym zaskarżone ustawy. Gdybym mógł osobiście zmienić regulamin Sejmu, to postulowałbym, aby członkowie Komisji Ustawodawczej nie należeli już do żadnej innej Komisji, może z wyjątkiem Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w Kodyfikacjach, z uwagi na to, że powinni się zajmować wyłącznie tym, o czym mówiłem wcześniej. Posłowie ci nie powinni zajmować się już innymi sprawami, bo jako prawnicy tracą wiele czasu na problemy, które nie są problemami prawniczymi. Jeśli chodzi o Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, chciałbym dodać, że niezwykle istotna jest zwłaszcza druga część jej nazwy. Oznacza ona, że w tej Komisji zajmujemy się nie tylko ustawami i przepisami prawnymi, ale szeroko pojętymi prawami człowieka. To jest niezwykle istotna część działalności tej właśnie Komisji. Niektórzy posłowie z Komisji Ustawodawczej należą również do Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w Kodyfikacjach, w której zajmujemy się wyłącznie kodeksami i jest to Komisja Nadzwyczajna, a pracują w niej wyłącznie prawnicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrzegorzKurczuk">Podam jeszcze kilka przykładów świadczących o różnicy obszaru zainteresowań Komisji Ustawodawczej i Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo widzę, że jest to dla naszych gości istotny problem, który chcieliby poznać dogłębnie. Otóż, w Polsce jest 80 tys. osób osadzonych w więzieniach, ale jednocześnie mamy 30 tys. osób skazanych już prawomocnymi wyrokami sądów, którzy nie odbywają jeszcze kary pozbawienia wolności. Chodzi tu zazwyczaj o drobne przestępstwa i niewielkie kary. O tych problemach dyskutuje w Sejmie Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo to ich sprawa, a nie naszej Komisji. Przykład drugi. Niektóre polskie sądy pracują bardzo powoli. Należą do nich m.in. sądy w Warszawie. Padają na ten temat często pytania ze strony opinii publicznej, dziennikarzy i posłów. Zastanawiają się oni co zrobić, aby sądy te pracowały lepiej i szybciej. Nie jest to jednak pytanie do nas, tylko do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo jest to sprawa bieżąca. Jeśli jednak będziemy pracować nad przepisami dotyczącymi wykonywania kary, czy też nad procedurami pracy sądów, to będzie interesować Komisję Ustawodawczą. My zatem pracujemy w naszej Komisji nad tworzeniem prawa, zaś to jak to prawo wykonują na co dzień prokuratury i sądy, to już jest obszar zainteresowania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Minister sprawiedliwości, kiedy ma odpowiadać na trudne pytania, przychodzi do Komisji Sprawiedliwości. Do nas natomiast przychodzi już w zupełnie innych sprawach. I to jest ten podział między stanowieniem prawa i władzą wykonawczą, który tłumaczy różnice w pracy Komisji Ustawodawczej i Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W sprawie dostosowania prawa unijnego odpowiedzi udzieli poseł Bohdan Kopczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BohdanKopczyński">Chciałbym zacząć od wskazania naszym gościom, że przewodniczący Komisji Ustawodawczej pełnił do niedawna funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego i ma doskonałe rozeznanie w sprawach, które tu krótko zreferował.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#GrzegorzKurczuk">Mogę w tym miejscu jedynie potwierdzić, że najczęściej „spowiadałem się” w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BohdanKopczyński">Odpowiadając na pytanie dotyczące umów międzynarodowych i tego jaki jest ich stosunek do ustawodawstwa wewnętrznego w Polsce powiem, że trzeba tu wyróżnić dwie sytuacje. Pierwsza to stwierdzenie, że umowa międzynarodowa, która została ratyfikowana, jest traktowana na równi z ustawą i konstytucją obowiązującą w Rzeczpospolitej Polskiej. Jeśli chodzi natomiast o kwestie stosunku ustawodawstwa Unii Europejskiej do naszego ustawodawstwa wewnętrznego, to jesteśmy obecnie w trakcie wchodzenia do Unii, a tym samym przystosowywania prawa unijnego do tego jakie obowiązuje w Polsce. Dodam, że istnieje tu spór, nie tylko między prawnikami, które prawo powinno mieć pierwszeństwo, czy nasza konstytucja, czy też prawo stanowione przez Unię Europejską. Dodam jeszcze, że niedawno podpisaliśmy Konstytucję dla Europy, w której są bardzo zróżnicowane źródła prawa w zakresie ustaw, które mogą być powszechnie obowiązujące, a które wchodzą poprzez akty wykonawcze organów unijnych takich jak Rada UE czy też jej Komisje. Jeśli chodzi natomiast o nasze wewnętrzne ustawodawstwo, proces dostosowania go do prawa unijnego będzie trwał jeszcze jakiś czas, a ścierają się tu różne poglądy, nie tylko między prawnikami, bo jest to sprawa także polityczna.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BohdanKopczyński">Czy ktoś z członków Komisji chciałby się jeszcze wypowiedzieć w kwestii dostosowania prawa polskiego do prawa unijnego? Część z państwa pracowała przy tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AdamMarkiewicz">Ja chciałbym zabrać głos w innej sprawie, nie w sprawie implementacji prawa polskiego do prawa unijnego. Chodzi mi o uwagę posła Stanisława Rydzonia, że stratą dla prawników jest praca w innych komisjach sejmowych poza Komisją Ustawodawczą. Ja uważam, że byłoby dobrze, aby w każdej komisji pracowało wielu prawników, ponieważ każda komisja pracuje nad określonym zakresem prawa, odpowiadającym tej branży jaką się zajmuje dana komisja. Obecność prawników sprawiłaby, że prawo tak stanowione byłoby z pewnością lepsze. O tym, że prawnicy potrzebni są w każdej komisji świadczy to, że Komisja Ustawodawcza ma obowiązek delegowania swoich członków do pracy nad ustawami, jakie opracowywane są w tych komisjach branżowych. Komisja Ustawodawcza ma bowiem obowiązek czuwać nad zgodnością tworzonego obecnie prawa z systemem prawnym już obowiązującym i z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#GrzegorzKurczuk">Dodam jeszcze, że dostosowanie polskiego prawa do przepisów unijnych, zajęło nam kilka lat wytężonej pracy. Zmienialiśmy niektóre nasze ustawy, aby dostosować rozwiązania tam obowiązujące do naszych. Niektóre konwencje lub przepisy, których w Polsce nie było, przyjmowaliśmy w całości. To jest ogromna robota, bo nie chodzi tu tylko o same ustawy. Byłem członkiem Rady Ministrów i pamiętam, że często na jednym posiedzeniu przyjmowaliśmy kilkanaście, albo nawet kilkadziesiąt projektów rozporządzeń wykonawczych poszczególnych ministrów, do danych ustaw. Sprawy dotyczące wymiaru sprawiedliwości wcale nie stanowiły tu wielkiego problemu. Pamiętam posiedzenie, podczas którego ja przedstawiałem, w imieniu Ministerstwa Sprawiedliwości, dwa projekty rozporządzeń, natomiast minister rolnictwa przedstawiał ich ok. 40. Wstępując do organizacji, która funkcjonuje już kilkadziesiąt lat i skupia 15 państw, niestety, to my musimy się do niej dostosować. Oczywiście, towarzyszyły temu trwające bardzo długo negocjacje. Jeśli bowiem dyskutowano kwestie rybołówstwa, to trzeba było podpisać wiele porozumień, a potem przełożyć je na język rozporządzeń wykonawczych w Polsce. Zatem, jeśli Wietnam będzie wstępował do jakiejś organizacji międzynarodowej, to czeka państwa olbrzymia praca. Już samo przetłumaczenie na język polski tysięcy dokumentów unijnych wymagało ogromnego wysiłku i zabrało wiele czasu, bo przecież nikt by się nie zgodził na to, aby obowiązywało u nas prawo zapisane wyłącznie w języku angielskim. Przy tłumaczeniach okazywało się czasami, że brakuje nam w naszym języku odpowiedniego słowa i czasem jedno wyrażenie trzeba było zastępować trzema lub czterema słowami, aby w pełni oddać jego sens. Poseł Adam Markiewicz użył przed chwilą słowa „implementacja”, które jeszcze 10 lat temu nie było zupełnie znane w języku polskim. Weszło ono do naszego użycia z języka angielskiego i już obecnie posługujemy się nim na co dzień. Tak więc kłopotów z dostosowaniem prawa jest mnóstwo, a pracy przy tym jeszcze więcej. W okresie ostatnich 6–7 lat musieliśmy przyjąć w polskim Parlamencie ok. 400 ustaw, a do tego jeszcze kilkanaście tysięcy rozporządzeń wykonawczych. To była olbrzymia praca dla setek ludzi zasiadających w poprzedniej i tej kadencji Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PhanTrungLy">Powiedział pan, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka sprawuje nadzór nad organami sądowymi w Polsce. Sądy jednak są niezależne, więc jakie są tu relacje. Czy Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka może interweniować w sprawach wyroków sądowych np. jako instancja na najwyższym szczeblu?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#GrzegorzKurczuk">Sądy w Polsce są niezależne i nikt nie ma prawa ingerencji w stosunku do sędziego bądź sędziów, którzy wydają wyrok. Nawet minister sprawiedliwości nie ma żadnych uprawnień w tym zakresie. Odpowiada on jedynie od strony organizacyjno-prawno-administracyjnej za prawidłowe funkcjonowanie sądów. Minister sprawiedliwości ma prawo przedstawiać zgromadzeniu sędziów kandydata, z grona tych sędziów, na prezesa sądu. Nie ma już jednak prawa odwołać tego prezesa, chyba, że naruszy on jakiś przepis. Minister sprawiedliwości, podobnie jak i Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka mają prawo rozmawiać o problemach dotyczących sądów i sądownictwa. Minister może więc zwrócić się do posłów na posiedzeniu Komisji, aby pomogli w tak ważnej sprawie jak ogromne opóźnienia w pracy warszawskich sądów, gdzie najprostsza sprawa trwa 3–4 lata, podczas gdy powinna być załatwiona w 3 miesiące. Może w związku z tym zwrócić się z prośbą, aby przy uchwalaniu kolejnego budżetu posłowie zapewnili mu więcej etatów sędziowskich i więcej pieniędzy na zakup komputerów, biurek czy też pobudowanie nowych budynków, bo w obecnych nie można się już pomieścić.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#NguyenDinhLoc">Jeśli chodzi o tę problematykę u nas, to nasz parlament jest najwyższym organem władzy w państwie i sprawuje również nadzór nad sądownictwem. Ma więc prawo interwencji, także jeśli chodzi o wyroki sądowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy chodzi o konkretne wyroki w konkretnych sprawach?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#NguyenDinhLoc">Tak, nawet po wyroku Sądu Najwyższego, jeśli wykażemy, że był on niesprawiedliwy, parlament może go zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#GrzegorzKurczuk">Tu chodzi o zupełnie inne sprawy, a mianowicie o prawo do ułaskawienia lub wznowienia postępowania. U nas zajmuje się tym prezydent, do którego można skierować na piśmie prośbę o ułaskawienia. Jeśli zaś w danej sprawie okaże się, że są nowe okoliczności, których sąd nie znał wydając wyrok, to jest instytucja wznowienia postępowania. Tym nie zajmuje się jednak parlament tylko sąd wyższy nad tym, który wydał błędny wyrok. Parlament może jedynie uchwalić amnestię, ale w Polsce od kilkunastu lat amnestii nie było. Jeśli państwo pozwolicie, teraz my zwrócimy się z kilkoma pytaniami do państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławRydzoń">Chciałbym wiedzieć, jak jest usytuowana w parlamencie wietnamskim Komisja Ustawodawcza? Czy to jest Komisja o szczególnej roli? Drugie pytanie dotyczy tego, ilu prawników jest w parlamencie wietnamskim i jaki procent stanowią w stosunku do wszystkich posłów? Czy w Komisji Ustawodawczej prawnicy stanowią większość, a jeśli nie, to jaki procent w odniesieniu do całego składu Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WojciechSzarama">Ponieważ z dostarczonych nam informacji, poprzedzających państwa wizytę, wiem, że przewodniczący delegacji jest adwokatem, chciałbym zapytać, jak w Wietnamie wygląda droga do tego zawodu. Jaki jest system naboru i kto o tym decyduje? Interesuje mnie to szczególnie dlatego, że pracujemy obecnie w Polsce nad zmianami systemu uzyskiwania prawa wykonywania zawodu adwokata i być może wkrótce takie zmiany zostaną wprowadzone w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PhanTrungLy">Komisja Ustawodawcza w parlamencie wietnamskim, podobnie jak Komisja Ustawodawcza w Sejmie RP odgrywa bardzo ważną rolę jeśli chodzi o proces legislacyjny. Praca naszej Komisji jest szczególnie trudna, bo w Wietnamie nie ma jeszcze Trybunału Konstytucyjnego, a w parlamencie nie ma Komisji Sprawiedliwości. W rezultacie, my wykonujemy zadania, jakie w Polsce spełniają te trzy organy. Jesteśmy jednocześnie Komisją Ustawodawczą i Komisją Sprawiedliwości. Jeśli chodzi o udział prawników w naszej Komisji, to stanowią oni 2/3 całego składu. Na 34 członków Komisji Ustawodawczej, 30 to absolwenci wydziałów prawa lub praktykujący adwokaci. Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie jak zostać adwokatem w Wietnamie, proszę, aby odpowiedział państwu były minister sprawiedliwości Nguyen Dinh Loc, który współtworzył u nas system adwokatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#NguyenDinhLoc">Na wstępie powiem, że w ogóle w Wietnamie mamy bardzo mało adwokatów, bo zaledwie 1500 na 82 mln obywateli i koncentrują się oni głównie w dwóch miastach, to jest w Hanoi i Ho Chi Minh City. Mamy już jednak opracowany plan wykształcenia w ciągu najbliższych 10 lat 18 tys. adwokatów. W tym celu stworzyliśmy Akademię Prawa, której celem jest właśnie kształcenie przyszłych adwokatów. Obecnie, większość naszych adwokatów to są emerytowani sędziowie, albo policjanci. Jeszcze 10 lat temu nie było prawie nikogo kto by został adwokatem zaraz po studiach prawniczych. Ostatnio jednak już coraz więcej absolwentów takich studiów podejmuje pracę adwokata. Jeśli chodzi o przepisy prawne, mamy dwie ustawy dotyczące adwokatury. Pierwsza z nich uchwalona została pod koniec lat 80-tych. Zgodnie z nią, każde nasze województwo tworzy własną Radę Adwokacką, składającą się co najmniej z trzech adwokatów. Głównym zadaniem tych adwokatów jest oczywiście obrona oskarżonych przed sądem. Obywatel, które chce skorzystać z usług adwokata musi się zwrócić do tej Rady i ona wyznacza, który z jej członków będzie bronił tego obywatela. Rada także decyduje o wysokości opłaty jaką ponieść ma osoba, w imieniu której adwokat staje przed sądem. Według nowej ustawy, która weszła w życie w 2001 r., absolwenci wydziału prawa, którzy chcą zostać adwokatami muszą ukończyć dodatkowo kurs w Akademii Prawa a następnie zdać egzamin państwowy i zarejestrować się w którejś z Rad Adwokackich. Dopiero po dwóch latach praktyki w kancelarii prawniczej zostają oficjalnie adwokatami. Od tego czasu Akademia Prawnicza przyjmuje co roku ok. tysiąc absolwentów studiów prawniczych na kursy przygotowujące do zawodu adwokata. Obecnie każdy adwokat może otworzyć własną kancelarię i ma prawo nie tylko występować przed sądem w obronie indywidualnych obywateli, ale ma też uprawnienia radcy prawnego. W Hanoi, przed nowelizacją ustawy było ok. 70–80 adwokatów, podczas gdy obecnie jest ich już 700. Nowością w naszym systemie prawnym jest uznanie, że adwokat należy do wolnego zawodu. Może on nie tylko występować przed sądem, ale udzielać także porad prawnych. Jeśli chodzi o udział adwokatów w parlamencie, nie mamy ich zbyt wielu, ale mamy nadzieję, ze w następnej kadencji będzie ich w naszych szeregach znacznie więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławRydzoń">W Polsce mamy obecnie ok. 30 tys. adwokatów i radców prawnych. W Sejmie trwają jednocześnie prace zmierzające do tego, aby w ciągu kilkunastu lat zwiększyć tę grupę zawodową do 100 tys.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#NguyenDinhLoc">Kiedy chcecie osiągnąć te 100 tys.?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławRydzoń">Prace nad nową ustawą trwają już półtora roku, ponieważ jest ona trudna i skomplikowana, a ponadto budzi wiele kontrowersji. Trudno zatem przewidzieć, kiedy wejdzie w życie i w jakim ostatecznym kształcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#GrzegorzKurczuk">Na tym zakończymy posiedzenie, ale nasi goście będą kontynuować pobyt w Sejmie i spotkają się jeszcze z członkami Komisji Ustawodawczej o godz. 13 w sali 206, w budynku K. Będzie więc okazja do kontynuowania wątków, które podjęto w trakcie posiedzenia, jak również porozmawiania z tymi członkami naszej Komisji, którzy pracują w podkomisji do spraw Trybunału Konstytucyjnego. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>