text_structure.xml
24.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Przypominam, że w dniu dzisiejszym minister spraw zagranicznych przedstawia kandydaturę pana Jana Wojciecha Piekarskiego na ambasadora RP w Państwie Izraelu. Otrzymali państwo odpowiednią dokumentację prezentującą kandydata, niemniej jednak prosiłbym ministra Adama Rotfelda o przybliżenie sylwetki kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AdamRotfeld">Jest dla mnie prawdziwą przyjemnością, że mogę zaprezentować sylwetkę kandydata, który jest wybitnym profesjonalistą w swoim zawodzie, a co ważniejsze, jest związany z regionem, do którego kierowany jest na stanowisko ambasadorskie. Pan Jan Wojciech Piekarski jest pracownikiem MSZ od 1974 r. i w czasie swojej prawie 30-letniej pracy w resorcie, pracował w departamentach terytorialnych, które zajmują się obszarem Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Rozpoczynał swoją pracę w MSZ od stanowiska starszego eksperta. Pełnił również funkcje wicedyrektora i dyrektora departamentu, wreszcie dyrektora generalnego. W latach 1989–1990 prowadził w MSZ sprawy stosunków z Izraelem i diasporą żydowską. Przygotowywał wznowienie stosunków dyplomatycznych z Izraelem i pierwszą oficjalną wizytę w tym kraju Prezydenta RP Lecha Wałęsy. W latach 1994–1997 był szefem Protokołu Dyplomatycznego. Otrzymał tytuł ambasadora ad personam, a ostatnio został mianowany ambasadorem tytularnym. Jego karierę cechuje to, że zaczynał od stanowisk bardzo niskich w hierarchii. Był sekretarzem ambasady w Teheranie w okresie rządów Chomeiniego. Następnie był ambasadorem w Pakistanie, wreszcie był szefem sekcji interesów Stanów Zjednoczonych po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej w Iraku, a ostatnio ambasadorem w Królestwie Belgii i Księstwie Luksemburga. Był ambasadorem, gdy przyjmowano Polskę do NATO i kiedy prowadzone były negocjacje z Unią Europejską. Pan Jan Wojciech Piekarski jest współautorem podręcznika akademickiego na temat protokołu dyplomatycznego. Wykładał w Krajowej Szkole Administracji Publicznej i w Szkole Głównej Handlowej, a także w nowo powołanej Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ma szereg odznaczeń krajowych, w tym w roku 1997 otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Posiada również kilkanaście odznaczeń zagranicznych, wśród nich Złoty Medal Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych. Kandydat jest bardzo dobrym przykładem profesjonalizmu. W przekonaniu ministra spraw zagranicznych zasługuje na poparcie ze strony Komisji Spraw Zagranicznych, jako kandydat na stanowisko ambasadora RP w Izraelu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Jana Wojciecha Piekarskiego o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanWojciechPiekarski">Chciałbym zaprezentować jedynie kilka ogólnych uwag na temat mojego wyobrażenia misji ambasadora RP w Izraelu, bowiem na szczegóły jest za wcześnie. Dopiero ewentualna pozytywna opinia Komisji pozwoli mi odbyć szereg konsultacji, rozmów, ustaleń w ministerstwach, instytucjach publicznych, instytucjach państwowych, a także prywatnych i sformułować konkretne zadania, które przede mną postawią prezydent, premier, minister spraw zagranicznych, a także ministrowie, którzy odpowiadają za współpracę z zagranicą w wybranych dziedzinach życia państwowego, oczywiście przy uwzględnieniu wytycznych, które postawią przede mną Prezydia Sejmu i Senatu oraz Komisja Spraw Zagranicznych. W moim przekonaniu, aby misja ambasadora była udana, powinna z jednej strony zawierać elementy kontynuacji, z drugiej natomiast uwzględniać aktualne uwarunkowania. Chciałbym, aby proces zapoczątkowany wznowieniem stosunków dyplomatycznych w 1990 r., w którym miałem skromny udział, a także osiągnięcia dokonane w ciągu kilkunastu lat, były kontynuowane. Na szczeblu głów państw kontakty były zapoczątkowane wizytą prezydenta Lecha Wałęsy, a od połowy lat 90. kontynuowane bardzo aktywnie, intensywnie i kompetentnie przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Prezydent RP nie tylko gościł kilkakrotnie w Izraelu, ale przyjmował również u siebie prezydentów izraelskich, w tym 2 miesiące temu prezydenta Mosze Kacawa, z którym m.in. rozmawiał o bardzo istotnych problemach związanych z nawiązaniem nowych jakościowo kontaktów pomiędzy młodym pokoleniem Polaków i Izraelczyków, opartych nie wyłącznie na studiowaniu Holocaustu i przybywaniu młodych Izraelczyków do Polski z pielgrzymkami pamięci narodowej, ale na bezpośrednich spotkaniach z młodymi Polakami. Chodzi o spotkania młodych, którzy mają sobie do zaproponowania nie tylko historię, ale również dyskusję o przyszłości obu społeczeństw. Chciałbym również, żeby kontynuowane były dobre kontakty rządowe na szczeblu premierów i ministrów. Z satysfakcją można powiedzieć, że w ciągu kilkunastu lat, niezależnie od tego, jaka opcja polityczna rządziła w Izraelu i w Polsce, kontakty były bardzo dobre. Niewykluczone, że jeszcze w br. prezydent Aleksander Kwaśniewski złoży wizytę w Izraelu. Oczekujemy również na realizację wizyty premiera Izraela w Warszawie. Zaproszenie otrzymał również minister Włodzimierz Cimoszewicz. Ważną rolę w kontaktach politycznych odgrywa współpraca parlamentów. Moje osobiste doświadczenia pokazują, że przyjazdy parlamentarzystów do kraju urzędowania ambasadora stwarzają doskonałą okazję do rozszerzania zakresu jego kontaktów, do osobistego poznawania członków kierownictw poszczególnych partii politycznych, ludzi z mediów, ze środowisk akademickich. Każda taka wizyta to wzbogacenie możliwości oddziaływania ambasadora w kraju swojego urzędowania. Kontynuacja to również korzystanie z doświadczeń swoich poprzedników. Nie należę do tych ambasadorów, którzy uważają, że dopiero, gdy tam pojadę, będzie się działo coś ważnego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanWojciechPiekarski">Uważam, że moi poprzednicy w Izraelu i kolejni ambasadorzy Izraela w Polsce, doprowadzili stosunki między naszymi krajami do wysokiego poziomu, z którego można je nadal rozwijać. W sprawach gospodarczych istotna jest troska o dalsze inwestycje Izraela w Polsce. Mniej przywiązywałbym znaczenie do tego, czy będą to inwestycje zapisywane jako izraelskie, czy też inwestycje obywateli izraelskich, Żydów osiadłych w Izraelu, ale realizowane czasem za pośrednictwem firm międzynarodowych, firm mających swoje siedziby w krajach Unii Europejskiej czy w Stanach Zjednoczonych. Ważna jest współpraca w dziedzinie wysokich technologii. Izrael ma bardzo wysoką technologię i wojskową, i cywilną. Podpisany ostatnio kontrakt na dostawy rakiet przeciwpancernych typu SPIKE z firmą RAFAEL stwarza możliwości, żeby rozszerzać współpracę w dziedzinach najwyższej technologii i współpracować na rynkach trzecich. Eksport Polski do Izraela osiąga wartość kilkudziesięciu milionów dolarów. Nieco większa od Polski Belgia, w której miałem przyjemność być ambasadorem, miała obroty z Izraelem rzędu 2 mld dolarów. Wydaje mi się, że będzie można znaleźć możliwości rozszerzenia eksportu. Mówiłem już o kontaktach młodzieżowych. Instytut Polski w Izraelu podjął bardzo ciekawą inicjatywę pracy nie bezpośrednio z młodzieżą, lecz corocznej pracy z kilkuset nauczycielami, którzy są opiekunami i kierownikami grup przyjeżdżających do Polski. Instytut ma również za zadanie promowanie polskiej kultury. Nie chciałbym, żeby to było wyłącznie pokazywanie żydowskiego wkładu w polską kulturę narodową, ale również prezentowanie największych osiągnięć polskiej kultury w dziedzinie muzyki, filmu, teatru, literatury. Izrael, jako Ziemia Święta, dla wyznawców chrześcijaństwa jest również miejscem dużego zainteresowania turystycznego i pielgrzymkowego. Wśród Polaków to zainteresowanie w ostatnich latach, ze względu na sytuację w Izraelu, bardzo osłabło, ale na pewno wymaga ono dobrej, fachowej opieki naszej służby konsularnej. Zapewniam państwa, ze dołożę starań, żeby taka opieka była udzielana. Będę również dążyć do tego, żeby sprawy Polaków o tzw. nieuregulowanym statusie pobytu, a więc tych, którzy wyjeżdżają legalnie, ale podejmują potem z własnej inicjatywy zatrudnienie, a więc popadają w kolizję z prawem miejscowym, były uregulowane. Rozsądek nakazuje, że skoro znajdują zatrudnienie, to znaczy, że jest na ich pracę zapotrzebowanie i że praca ich cieszy się szacunkiem i uznaniem Izraelczyków. W związku z tym, skoro pracują, powinni mieć odpowiednie zabezpieczenie socjalne i być traktowani jako istotny element, a nie jako ci, którzy odbierają pracę miejscowym. Najczęściej nie jest to odbieranie pracy miejscowym, gdyż Polacy są zatrudniani w innym charakterze. Kilka słów na temat związków polsko-żydowskich i polsko-izraelskich. Oczywiście ambasador polski w Izraelu nie odpowiada za kontakty z diasporą, ale istnieje sprzężenie wzajemne dobrych kontaktów z Izraelem, które mogą przekładać się na osłabianie antypolskich stereotypów wśród diaspory. Z drugiej strony dobre stosunki z diasporą powodują, że poprzez ludzi z tego środowiska rozbudowywać swoje kontakty w Izraelu. Trudna sprawa, która będzie się pojawiała, dotyczy reprywatyzacji i restytucji mienia pożydowskiego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanWojciechPiekarski">W tej sprawie chciałbym złożyć jasną i klarowną deklarację. Ambasador Polski w Izraelu wszystko, co w tej sprawie może zrobić, to jedynie prezentować informację na temat stanu prawnego obowiązującego i tworzonego przez Sejm. Nie ma miejsca na żadne dywagacje, składanie obietnic. Co parlament w tej sprawie postanowi, to będzie prezentował ambasador RP swoim rozmówcom w Izraelu. Kończąc, pragnę powiedzieć, że prezentacja wobec władz Izraela stanowiska Polski w najważniejszych sprawach międzynarodowych będzie również ważnym zadaniem dla szefa placówki. Mam na myśli również te zadania, które wynikają z polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Już obecnie, od podpisania traktatu w Atenach ambasadorowie naszych krajów uczestniczą we wszystkich spotkaniach „piętnastki” plus „dziesiątki”. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy, jest oczekiwanie, że Polska, jako największy z krajów kandydackich, aktywnie włączy się w prace dwudziestu pięciu krajów unijnych. Nie muszę mówić, że pozycja Polski jako historycznego i obecnego partnera Izraela będzie postrzegana przez inne kraje członkowskie Unii Europejskiej jako istotna. Władze izraelskie oczekują, że wejście Polski i krajów środkowoeuropejskich do Unii Europejskiej zmieni to, co jest określane przez Izraelczyków, jako zbyt propalestyńska, zbyt krytyczna wobec Izraela polityka krajów Unii Europejskiej. Muszę powiedzieć, że w tej sprawie nasz interes leży w tym, żeby wykorzystując dobrą pozycję, jaką mamy i po stronie palestyńskiej, i po stronie izraelskiej, zajmować takie stanowiska, które przybliżają osiągnięcie pokoju i porozumienia między tymi krajami, a nie takie, które by wzmagały napięcia czy konflikty. Tyle tytułem wprowadzenia. Gdyby były pytania ze strony członków Komisji, jestem gotów odpowiedzieć na nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z członków Komisji chciałby skierować pytanie do kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejGiertych">Chciałbym zapytać, czy i w jakim zakresie należy do obowiązków polskiego ambasadora w Izraelu utrzymywanie kontaktów z Autonomią Palestyńską? Odebrałem ostatnią informację jako sygnał, że Polska miałaby niejako łagodzić krytyczny stosunek „piętnastki” do Izraela w odniesieniu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Czy to oznacza, że polska ambasada w kontekście tego konfliktu chce w sposób bardziej wyraźny opowiadać się po stronie izraelskiej, czy też będzie utrzymywać neutralny stosunek do tego konfliktu?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszSamborski">Zgadzam się z opinią pana ministra, że kandydat przedstawiany Komisji prezentuje najwyższe kwalifikacje, duże doświadczenie i najwyższej próby rozsądek. Bardzo trafne wydało mi się spostrzeżenie kandydata, że nie zaczyna swej misji od zera. Mieliśmy w Komisji przypadek, gdy ambasador powiedział, że kiedy przybył na placówkę, zaczynał wszystko od zera, jakby nie było poprzednich ambasadorów. Jest to dla mnie sygnał, że pan Jan Wojciech Piekarski jest doświadczonym dyplomatą i ma świadomość, że jest ogniwem w całym procesie i w służbie dyplomatycznej. Bardzo pozytywnie odbieram pogląd kandydata sprowadzający się do tego, że przyjazdy parlamentarzystów i kontakty międzyparlamentarne traktuje jako czynnik sprzyjający jego misji. Rozumiem, że pan ambasador nie jest z gatunku tych, którzy mogą opuścić wydane przez siebie przyjęcie z udziałem wicemarszałka Senatu, bo w tym czasie jest pora wyprowadzania jego psa. Rozumiem, że pan Jan Wojciech Piekarski nie zachowałby się w taki sposób. Jak będzie pan sobie radził z problemem restytucji mienia? Jestem przekonany, że ta sprawa nie będzie stawiana jako kwestia odrębna. Często jest to element składowy szerszego programu. Zetknęliśmy się z tym problemem wspólnie z posłanką Joanną Sosnowską na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Rezolucja OBWE dotyczyła intensyfikacji procesu nauczania o Holocauście, ale jeden z punktów dotyczył restytucji mienia i zobowiązywał rządy do jak najszybszego uregulowania tej kwestii. Słusznie pan stwierdził, że wykładnia prawna jest podstawą, ale mogą się pojawić sytuacje trudne do przewidzenia i warto być na nie przygotowanym. Czy upatruje pan w krajowych instytucjach sojuszników w przeciwdziałaniu negatywnym stereotypom Polaków w społeczeństwie izraelskim? Często Polacy traktowani są jako współwinni ofiar ludności żydowskiej. Czy pan ambasador zamierza korzystać z pomocy innych podmiotów, aby przełamywać te stereotypy i uprzedzenia? Czy pokłady sympatii starszego pokolenia obywateli Izraela mogą być czynnikiem pomocnym w nawiązywaniu obecnie stosunków między naszymi społeczeństwami?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszDobrosz">Jak pan odczytuje pewne zjawiska, które rozpoczęły po 1952 r., po słynnym traktacie luksemburskim, w którym RFN zareagowała na potworne zbrodnie wobec narodu żydowskiego. Sukcesywnie pojawia się wątek obarczania narodu polskiego współodpowiedzialnością za Holocaust. W 2001 r. prezydium Komisji Spraw Zagranicznych gościło w Knesecie. W uchwale Knesetu, na którą zareagowaliśmy wspólnie z ówczesną posłanką Olgą Krzyżanowską, wymieniano zbrodnie faszystowskie, hitlerowskie, a obok tego była mowa o polskiej odpowiedzialności. Jak w tej trudnej sytuacji będzie pan starał się walczyć z tymi okrutnymi wobec Polski mitami? Wspomniał pan, że stosunkach między Izraelem a Autonomią Palestyńską nie powinniśmy jątrzyć. Trzeba tak działać, żeby ten konflikt zażegnać. Jak postrzega pan swoją rolę w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę pana Jana Wojciecha Piekarskiego o odniesienie się do problemów poruszonych w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanWojciechPiekarski">Dziękuję panom posłom za te pytania. Postaram się na nie odpowiedzieć, chociaż niektóre znacznie przekraczają kompetencje ambasadora, a dotyczą bardziej kształtowania polskiej polityki zagranicznej. Poseł Maciej Giertych pytał o sprawę naszej reprezentacji w Autonomii Palestyńskiej. Formalnie rzecz biorąc ambasador Polski nie jest akredytowany przy Autonomii Palestyńskiej, natomiast od 1997 r. był desygnowany pracownik ambasady, który miał za zadanie utrzymywanie kontaktów z władzami Autonomii Palestyńskiej. Od tego czasu sytuacja nie uległa zmianie formalnie, natomiast faktycznie kontakt fizyczny z Autonomią Palestyńską był bardzo utrudniony ze względu na izolowanie administracji palestyńskiej od terytoriów Izraela. W zdecydowanej większości przypadków przy wizytach, które odbywały się do Izraela, był zawarty element kontaktów z Autonomią Palestyńską. W czasie wizyty prezydenta Lecha Wałęsy nie było jeszcze władz Autonomii Palestyńskiej, ale odbyło się spotkanie z władzami Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Również w czasie wizyty prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego doszło do spotkania z władzami Autonomii Palestyńskiej, a także w czasie podróży ministra Władysława Bartoszewskiego, premiera Włodzimierza Cimoszewicza, premiera Jerzego Buzka. Staramy się ten element włączać w program wizyt władz naszego państwa. Kiedy „mapa drogowa” zostanie zrealizowana i kiedy będzie utworzone państwo palestyńskie, będziemy musieli wypracować formułę stałej obecności dyplomatycznej. Obecnie nie ma nawet fizycznej struktury, żeby tam desygnować na stałe jakiegoś pracownika. Kolejne pytanie pana posła dotyczyło kwestii, czy będziemy musieli zajmować bardziej proizraelskie stanowisko. Oczekuję, że stanowisko Polski będzie dyktowane przede wszystkim naszymi interesami. Wymagają one tego, żebyśmy w pełni popierali bezpieczny byt państwa Izrael i jego obywateli, ale także prawo narodu palestyńskiego do posiadania własnego niepodległego państwa i zabezpieczenia tych wszystkich praw, na których realizację Palestyńczycy czekają od kilkudziesięciu lat. Tylko takie stanowisko może nam pomóc z jednej strony umocnić prestiż Polski, a z drugiej strony odgrywać aktywną rolę w dialogu „piętnastki”. Unia Europejska nie przyjmuje oskarżeń, że jest antyizraelska czy też propalestyńska. Po prostu domaga się wywiązywania przez Izrael z przyjętych na siebie określonych zobowiązań międzynarodowych. Dziękuję posłowi Tadeuszowi Samborskiemu za pozytywne opinie i oczekiwania co do mojej osoby. Chcę zapewnić, że nie będę opuszczał posłów, kiedy będę gospodarzem. Uważam, że to należy nie tylko do obowiązków ambasadora, ale do zasad dobrego wychowania. Jak zwalczać stereotypy antypolskie, które funkcjonują w społeczeństwie izraelskim i w diasporze żydowskiej? W Belgii spotykałem się kilkakrotnie z tymi sytuacjami, z publikacjami prasowymi. Te są najtrudniejsze, bo sprostowanie opatrzone jest zawsze komentarzem gazety. Uważam jednak, że nie można pozostawiać tego typu publicznych wypowiedzi bez reakcji. Wydaje mi się, że najbardziej skuteczne jest zapraszanie do rozmowy z Żydami, z Izraelczykami ludzi młodych, zwłaszcza Polaków żydowskiego pochodzenia. Oni mają największą siłę argumentacji i przekonywania. Gdy Polak żydowskiego pochodzenia - czy to będzie pan Edelman, czy Adam Michnik, czy Bronisław Geremek - mówi o własnych doświadczeniach, a jednocześnie prezentuje to, co sam zrobił dla pojednania polsko-żydowskiego i co swoim życiem publicznym zrobił dla Polski, to jest najlepszy argument.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanWojciechPiekarski">Nie wystarczy powiedzieć, że Polacy nie są antysemitami. To nie jest argument, lecz stwierdzenie, które do jednego dotrze, do drugiego nie. Poseł Janusz Dobrosz mówił o stanowisku Knesetu w różnych sprawach. W czasie wizyty w Izraelu prezydenta Wałęsy byłem świadkiem, kiedy prezydent powiedział ku zaskoczeniu całego Knesetu i części polskiej opinii publicznej słynne słowa: „Przepraszam za antysemityzm w Polsce”. Zostało to przyjęte bardzo dobrze, ale efekt tego był krótkotrwały. Wielu ludzi nie pamięta, że ze strony Prezydenta Rzeczypospolitej tego typu słowa padły. Kiedy w 1997 r. premier Włodzimierz Cimoszewicz gościł w Knesecie, mieliśmy również do czynienia z wypowiedziami członków Knesetu, które kwalifikowały się do tego, żeby ostro zareagować lub przedstawić swój punkt widzenia. Na szczęście reakcja została podjęta przez innych posłów izraelskich. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jadę do kraju, w którym ta problematyka będzie łatwa. Trzeba przyjąć zasadę lekarską - po pierwsze, nie szkodzić własnymi oświadczeniami czy stwierdzeniami, ale z drugiej strony nie pozostawiać bez reakcji pozbawionych podstaw oskarżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejGiertych">Chciałbym rozwinąć pewien wątek, który pan poruszył. Gdy pan był ambasadorem w Belgii, pojawiła się kwestia publikacji w „Le soir” w sprawie polskich obozów koncentracyjnych. Czy może pan powiedzieć, jak wtedy ambasada RP zareagowała na tę publikację?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę kandydata o udzielenie odpowiedzi na pytanie pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanWojciechPiekarski">Reagowałem bezpośrednio w kontaktach z redakcją gazety. Ta publikacja znalazła się w tygodniowym dodatku do „Le soir”. Reagowała również, z mojej rady, Polonia. Otrzymałem pochwałę za swoje działania ze strony ministra Radka Sikorskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyJaskiernia">W związku z tym, że zakończyliśmy debatę, ogłaszam część zamkniętą posiedzenia. Proszę o pozostanie na sali członków Komisji, pana ministra, dyrektorów z MSZ.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JerzyJaskiernia">Miło mi poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę pana Jana Wojciecha Piekarskiego na stanowisko ambasadora w Izraelu. Serdecznie gratuluję. Gdyby w trakcie realizacji misji przebywał pan w Polsce, zapraszamy na posiedzenie Komisji, aby zorientować się, jak przebiega realizacja pańskich planów. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła Marka Jurka w części zamkniętej posiedzenia. Pan poseł próbuje wprowadzić do służby dyplomatycznej kryterium czasowe. Myślę, że kryterium powinno być inne - kwalifikacje, zdrowy rozsądek, zwykła przyzwoitość lub ich brak. Posłowie otrzymają sygnały o negatywnych przypadkach działalności pracowników placówek. Ministerstwo powinno wyciągać określone konsekwencje. Ponieważ resort nie jest pod tym względem rychliwy, mam propozycję, abyśmy jedno z posiedzeń Komisji, wczesną jesienią, poświęcili omówieniu pewnych uchybień, które są elementem dosyć trwałym w odniesieniu do pewnych placówek i osób. Posiedzenie Komisji powinno być zamknięte dla mediów. Znamy przykłady tych nieprawidłowości z autopsji bądź z sygnałów innych osób. Myślę, że dla oczyszczenia atmosfery taka szczera rozmowa z przedstawicielami kierownictwa MSZ powinna się odbyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Prezydium Komisji rozważy pańską propozycję i odpowiednio ją spożytkuje. Czy są inne sprawy różne? Chciałbym przypomnieć, że kolejne posiedzenia odbędą się 29 lipca o godz. 10.00. wspólnie z Komisją Edukacji Narodowej w sali 102, a o godz. 10.30. samodzielne posiedzenie Komisji. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>