text_structure.xml
42.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu udostępniony na piśmie. Poseł Marek Jurek przedstawił prośbę, żebyśmy wycofali z porządku obrad punkt dotyczący przyjęcia dezyderatu w sprawie stosunków polsko-chińskich. Pan poseł jest dziś zajęty, a ponieważ jest jednym z inicjatorów dezyderatu, chciałby uczestniczyć w dyskusji na ten temat. Czy jest zgoda, aby tę sprawę przesunąć na kolejne posiedzenie? Nie ma sprzeciwu, w związku z tym wykreślamy ten punkt z porządku obrad. Czy są dalsze uwagi do porządku obrad? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Punkt pierwszy obejmuje omówienie wejścia w życie ustawy o służbie zagranicznej. Proszę o zabranie głosu dyrektora generalnego Zbigniewa Matuszewskiego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyJaskiernia">Dyrektor generalny służby zagranicznej Zbigniew Matuszewski : Prace nad wdrożeniem ustawy o służbie zagranicznej trwają od dnia jej opublikowania. 20 grudnia 2001 r. miałem zaszczyt występować na forum Komisji, gdzie przedstawiałem plany związane z pracami Ministerstwa Spraw Zagranicznych odnoszącymi się do wdrożenia tej ustawy. Wówczas mówiłem o znaczeniu ustawy. Ministra spraw zagranicznych reprezentowała podsekretarz stanu Grażyna Bernatowicz. Do tych zagadnień, jeśli Komisja pozwoli, nie chciałbym dzisiaj wracać. Wydaje mi się, że mamy pełną jasność zarówno co do znaczenia tej ustawy, jak i podstawowych kierunków pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych związanych z jej wdrożeniem. Chciałbym natomiast powiedzieć kilka słów o tym, jak wyglądają prace w chwili obecnej. Jak państwo wiedzą na podstawie informacji, którą przekazaliśmy, mamy 8 aktów wykonawczych opublikowanych i weszły one w życie. Dziewiąty oczekuje na opublikowanie. Jest on o tyle ważny, że jest to podstawowy akt wykonawczy odnoszący się do kwalifikacji językowych członków służby zagranicznej, a w szczególności członków personelu dyplomatyczno-konsularnego. Dwa znaczące akty prawne odnoszące się do tabeli stanowisk i uposażeń pracowników służby zagranicznej są w końcowej fazie dyskusji i prac legislacyjnych. Dzisiaj w MSZ gotowa jest czwarta wersja tych dokumentów. Mamy nadzieję, że jest to wersja ostateczna. W toku bardzo długich dyskusji wyjaśniliśmy wszystkie sprawy sporne, a było ich niemało. Wyjaśniliśmy również kwestie związane ze skutkami budżetowymi tej ustawy, których - jak wielokrotnie podkreślano na różnych spotkaniach - nie przewidujemy, zarówno w odniesieniu do tegorocznego, jak i przyszłorocznego budżetu, w tym sensie, że nie będą potrzebne dodatkowe nakłady czy zwiększenie limitu wydatków. Chciałbym odnieść się krótko do jednej z najważniejszych kwestii związanych z wdrożeniem ustawy o służbie zagranicznej. Mam na myśli wzajemne relacje jednostek organizacyjnych funkcjonujących za granicą, zwłaszcza usytuowanie i pozycję pracowników wydziałów ekonomiczno-handlowych. Kwestia ta budziła wiele wątpliwości i emocji, które, z punktu widzenia osób formułujących stanowiska w tej sprawie, były uzasadnione. Wydaje się, że w długotrwałych dyskusjach prowadzonych z pełną dobrą wolą ze strony wszystkich partnerów, w rozmowach z Ministerstwem Gospodarki, które jest organem zwierzchnim wydziałów ekonomiczno-handlowych za granicą, doszliśmy do pewnych ustaleń, które pozwalają nam na uzyskanie niezakłóconego funkcjonowania polskich placówek zagranicznych w nowych warunkach prawnych, tzn. obowiązywania ustawy o służbie zagranicznej. Nie chciałbym odnosić się do dyskusji na temat wzajemnych kompetencji ministrów odpowiadających za poszczególne działy administracji rządowej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w tej kwestii nie zmieniło zdania, natomiast sytuacja prawna jest taka, a nie inna i, uwzględniając ją, poszukiwaliśmy satysfakcjonujących rozwiązań. Rozwiązanie jest następujące. Ustawa o służbie zagranicznej mówi o placówkach zagranicznych. Pracownicy placówek zagranicznych są członkami służby zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyJaskiernia">Wydziały ekonomiczno-handlowe placówek zagranicznych są częścią składową tychże placówek, niezależnie od podmiotu, któremu podlegają. W związku z tym uznaliśmy, wspólnie z Ministerstwem Gospodarki, że w istniejących warunkach, tzn. pod rządami ustawy o służbie zagranicznej, jest możliwe uznanie, iż pracownicy wydziałów ekonomiczno-handlowych za granicą są członkami służby zagranicznej. Ta konstrukcja została przedyskutowana z wszystkich możliwych punktów widzenia, również z naszymi partnerami w administracji rządowej, tzn. przede wszystkim z Ministerstwem Finansów i Rządowym Centrum Legislacyjnym. Mamy prawo przypuszczać (ostateczne potwierdzenie tego otrzymamy po uzyskaniu zgody dla dwóch rozporządzeń dotyczących stanowisk i płac w służbie zagranicznej), że nasze stanowisko w tej sprawie jest stanowiskiem prawidłowym. Innymi słowy, nie będzie perturbacji, jeśli chodzi o pracę wydziałów ekonomiczno-handlowych za granicą. Pracownicy tych wydziałów są członkami służby zagranicznej. Jest to nie tyle uzgodnienie, ile stosunkowo prosty wniosek wynikający z analizy przepisów ustawy o służbie zagranicznej i innych przepisów, które w tej sprawie są istotne. W związku z tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a konkretnie dyrektor generalny służby zagranicznej i dyrektor generalny Ministerstwa Gospodarki podpisali stosowne porozumienie, regulujące kwestie procedur związanych z ruchem kadrowym na placówkach zagranicznych w części nadzorowanej przez ministra gospodarki. To porozumienie zawiera również dwa postanowienia, które są istotne dla przyszłości służby zagranicznej i realizacji polskiej polityki zagranicznej. Pierwsze postanowienie zobowiązuje obu podpisujących porozumienie do przeprowadzenia działań zmierzających do racjonalizacji gospodarowania majątkiem Rzeczypospolitej, będącym obecnie w dyspozycji ministra spraw zagranicznych i ministra gospodarki za granicą. Efekty tych działań mają być przedstawione obu ministrom do 31 grudnia br. Drugie postanowienie zobowiązuje do dokonania analizy funkcjonowania ustawy o służbie zagranicznej do 30 czerwca 2003 r. Z jednej strony bierze ono pod uwagę pewne argumenty, które były wysuwane w dotychczasowej dyskusji i odnosiły się do kształtu tej ustawy, a z drugiej strony pozwala na prześledzenie, jak ustawa będzie działała w warunkach pełnego cyklu rotacji. Po wejściu w życie ustawy 10 maja br. mamy okres rotacyjny od lata br. do lata przyszłego roku. W tym czasie zbierzemy doświadczenia. Nasze spostrzeżenia i uwagi dotyczące funkcjonowania przekażemy odpowiednim ministrom. W wypadkach, w których będzie to niezbędne, przepisy ustawy będą mogły podlegać przejrzeniu i odpowiednim zmianom. Na wzór tego porozumienia podpisane zostało również porozumienie z Agencją Atomistyki. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie będziemy podpisywali takie porozumienia również z innymi resortami. Po podpisaniu tego porozumienia i po wejściu w życie dwóch rozporządzeń, które formalnie potwierdzą, że nasza interpretacja przepisów jest słuszna, możliwe jest udzielenie pełnej, zawierającej istotne treści odpowiedzi na wspólny dezyderat Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Gospodarki. Odpowiedź na dezyderat jest opóźniona ze względów, o których przed chwilą mówiłem.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyJaskiernia">Przepraszam za to opóźnienie. W najbliższym czasie Komisje uzyskają odpowiedź na dezyderat. Najistotniejsze jest to, że sytuacja, która była postrzegana jako wątpliwa z punktu widzenia osób decydujących o kształcie porządku prawnego w Polsce, została wyjaśniona z pożytkiem dla naszej pracy. Kilka uwag na temat innych aspektów związanych z wdrażaniem ustawy. W tej chwili jesteśmy w toku postępowania kwalifikacyjnego w konkursie na aplikację dyplomatyczno-konsularną. Z punktu widzenia służby zagranicznej i realizacji ustawy sprawa kadr służby zagranicznej jest kwestią najważniejszą. Oba rozporządzenia aplikacyjne, tzn. zarówno rozporządzenie dotyczące konkursu na aplikację dyplomatyczno-konsularną, jak i rozporządzenie dotyczące przebiegu aplikacji, zostały przygotowane z najwyższą starannością. Jeżeli z taką starannością będą wykonywane, a mam pełne prawo stwierdzić, że tak będzie, będziemy mieli dobrze funkcjonujący mechanizm naboru najwyżej kwalifikowanych kadr do służby zagranicznej. W tym roku znaleźliśmy możliwości zatrudnienia na aplikacji 47 osób, przyznając 47 etatów aplikacyjnych. Ze względu na rozliczenia budżetowe daty rozpoczęcia aplikacji będą różne w stosunku do grupy 25 osób i grupy 22 osób. Różnica będzie wynosić ok. dwóch i pół miesiąca. Pierwsza grupa rozpocznie aplikację bezpośrednio po zakończeniu procedury aplikacyjnej, druga grupa od 1 stycznia 2003 r. Do egzaminu zgłosiło się 580 osób, ostatecznie przystąpiło do niego 301 osób, z tego ok. 80 osób spełnia wszystkie wymogi językowe i nie wymaga dalszego postępowania kwalifikacyjnego, jeśli chodzi o języki obce. Pozostałe osoby przeszły jeden bądź dwa sprawdziany językowe. 23 września rozpoczynamy egzaminy pisemne, 30 września egzaminy ustne. Nie mamy jeszcze rezultatów postępowania w sprawach egzaminów językowych, więc o poziomie egzaminów, które w części językowej i merytorycznej są anonimowe, w tej chwili trudno coś powiedzieć. Wymagania stawiamy wysokie. Sprawa środków specjalnych była nieco poza centrum uwagi w czasie dyskusji na temat ustawy o służbie zagranicznej i jej wdrażania, ale z punktu widzenia funkcjonowania tej służby i uwarunkowań budżetowych, jest kwestią niezwykle istotną. Od 1 stycznia br. działa rozporządzenie ministra finansów w sprawie utworzenia środków budżetowych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i na placówkach. Podchodzimy do tego rozporządzenia bardzo ostrożnie, bowiem daje ono znaczne, wcześniej nieistniejące możliwości operowania majątkiem w Ministerstwie i za granicą. Działając na podstawie tego rozporządzenia nie dokonaliśmy jeszcze żadnej transakcji majątkowej za granicą, natomiast gromadzimy środki wynikające z działalności konsularnej i z innych rodzajów działalności prowadzonej na placówkach zagranicznych. Operacjami majątkowymi będziemy musieli się posłużyć w związku ze wzrostem zadań służby zagranicznej i ograniczonymi możliwościami budżetu, aby ten wzrost sfinansować i w związku z potrzebami wynikającymi z pewnej dynamiki sytuacji na arenie międzynarodowej, co sprawia, że w różnych okresach, w poszczególnych państwach różnie kształtują się nasze potrzeby kadrowe i materialne.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym również wspomnieć o sprawach kwalifikacyjnych. W br. został wprowadzony mechanizm sprawdzania kwalifikacji językowych wszystkich osób wyjeżdżających za granicę, niezależnie od tego, jakie certyfikaty osoby te posiadały. Przez pewien czas będziemy tę praktykę kontynuować, do momentu, w którym będzie istniało przekonanie, że wszyscy pracownicy przeszli praktyczny sprawdzian wiedzy językowej. Nie oznacza to kwestionowania dokumentów wystawianych przez inne instytucje edukacyjne, krajowe i zagraniczne. Po prostu doszliśmy do wniosku, że taka jest potrzeba w tym roku i przez pewien czas będzie to kontynuowane. Jeśli chodzi o kwalifikacje językowe, będzie wkrótce opublikowany podpisany przez premiera akt wykonawczy, który bardzo precyzyjnie określa te kwalifikacje. Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednym rozwiązaniu, nad którym obecnie pracujemy i które po raz pierwszy zaistnieje przy okazji konkursu na aplikację dyplomatyczno-konsularną. Jest to badanie osobowości kandydata do pracy w służbie zagranicznej. Jednym z elementów egzaminu na aplikację jest takie badanie. Jesteśmy w kontakcie z wyspecjalizowanymi instytucjami i są wszelkie warunki po temu, aby w sposób kompetentny zostało ono przeprowadzone. Interesuje nas przede wszystkim umiejętność pracy w pewnym stresie, specyficznym dla członków służby zagranicznej, wynikającym zarówno z szerokiego zakresu obowiązków, które pracownicy wykonują na placówkach zagranicznych, jak i funkcjonowania w pewnym zamkniętym środowisku, poza granicami kraju. Mamy dostatecznie duże doświadczenie, aby powiedzieć, że może to być problem. Ludzie kompetentni w tej dziedzinie twierdzą, że są w stanie zidentyfikować osoby szczególnie podatne na ten typ emocji. Na zakończenie kilka słów na temat dwóch najważniejszych aktów wykonawczych, które są w końcowej fazie uzgodnień. Pierwsze to rozporządzenie dotyczące stanowisk i mnożników do ustalania wynagrodzenia w służbie zagranicznej, drugie dotyczy dodatku zagranicznego i świadczeń przysługujących członkom służby zagranicznej wykonującym obowiązki służbowe w placówce zagranicznej. Istotny jest podział członków służby zagranicznej na członków personelu dyplomatyczno-konsularnego i pozostałe osoby. Członkowie personelu dyplomatyczno-konsularnego będą uprawnieni do zajmowania stanowisk kierowniczych w ramach służby zagranicznej. Będzie im przysługiwał dodatek służby zagranicznej. Oba rozporządzenia stwarzają pewien horyzont, który jest zgodny z zapisami ustawy o służbie zagranicznej. Ustawa określa status materialny pracownika służby zagranicznej w taki sposób, że wiąże go z jednej strony z warunkami na konkretnej placówce i zadaniami na tej placówce wykonywanymi, z drugiej zaś strony - z pewnym standardem obowiązującym w służbach zagranicznych innych państw. Rozporządzenia stwarzają pewne możliwości. Jeżeli będziemy mieli po temu odpowiednie środki budżetowe, będziemy z tego korzystać. Wychodzimy z założenia, że zarobki netto pracowników - członków służby zagranicznej, zarówno pracujących w centrali, jak i na placówkach, nie zmienią się w wyniku wprowadzenia nowych przepisów, a to dlatego, że wprowadzane są nowe elementy wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JerzyJaskiernia">Nowym elementem wynagrodzenia jest dodatek służby zagranicznej i dodatek z tytułu pełnienia stanowiska kierowniczego w służbie zagranicznej, a także dodatek przysługujący ambasadorom i kierownikom placówek konsularnych, których małżonkowie przebywają z nimi na placówce i nie podjęli pracy zawodowej. Dotychczas taki dodatek przysługiwał ambasadorom, a nie kierownikom urzędów konsularnych. Te nowe świadczenia spowodują niewielki wzrost indywidualnych wynagrodzeń, ale będzie on minimalny z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że w projekcie rozporządzenia planujemy, aby dodatek służby zagranicznej, ukształtowany na przyzwoitym poziomie w rozporządzeniu, do końca grudnia przyszłego roku był określony na poziomie 1/10 kwoty bazowej uposażenia w służbie cywilnej i wyniesie 160 zł. Dodatek z tytułu zajmowania stanowiska kierowniczego będzie nieco wyższy, ale odnosić się będzie do stosunkowo niewielkiej grupy osób. Jeśli chodzi o służbę zagraniczną w ogóle, Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma na placówkach za granicą i w centrali ok. 2800 osób. Ponadto ok. 450 osób przebywających na placówkach zatrudnia Ministerstwo Gospodarki. Łącznie jest to 3250 osób, z tego personel dyplomatyczno-konsularny, poddany szczególnym rygorom zarówno w zakresie wykształcenia, jak i rekrutacji, to 350–400 osób w centrali MSZ i ok. 1200 osób na placówkach. Trzeba uwzględnić też w odpowiedniej proporcji pracowników zatrudnionych w Ministerstwie Gospodarki. Z naszych obliczeń wynika, że będzie to ok. 1700–1750 osób na 3250 zatrudnionych w ogóle. Obecnie jesteśmy w trakcie wprowadzania nowych stopni dyplomatycznych. Teraz stopni jest mniej niż pod rządami dotychczasowych przepisów, co powoduje pewne problemy i uniemożliwia działanie według pewnego szablonu. Ponieważ działanie szablonowe i tak nie było zamierzone, nie traktujemy tego jak poważnego utrudnienia. Powinniśmy zakończyć całą procedurę nadawania nowych tytułów dyplomatycznych do końca września br. Należy to czynić równolegle z nowymi decyzjami dotyczącymi płac. Wiele wskazuje na to, że tak nie będzie, ale ustawa dopuszcza taką możliwość.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za tę obszerną prezentację, która była uzupełnieniem dokumentu, jaki członkowie Komisji otrzymali na piśmie. Czy są pytania do przedstawiciela rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BogdanKlich">Pan dyrektor nie wspomniał o jeszcze jednym instrumencie wykształcenia personelu dyplomatyczno-konsularnego, jakim jest w myśl założeń MSZ Akademia Dyplomatyczna. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat. Nie każdy kraj posiada taką akademię, nie każdy kraj tą drogą kształci swój personel, ale skoro została podjęta decyzja o utworzeniu Akademii, chciałbym wiedzieć, jaki jest stan jej organizacji, kiedy zacznie funkcjonowanie i jaki będzie jej udział w wykształceniu najbliższego rocznika personelu dyplomatyczno-konsularnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę o dalsze pytania. Chciałbym zapytać, jak kwestia wejścia w życie ustawy rzutuje na przyszłoroczny budżet Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do tej sprawy powrócimy przy okazji rozpatrywania projektu budżetu na przyszły rok, co powinno wkrótce nastąpić. Prosiłbym jednak o zasygnalizowanie, czy możemy być pewni, że wszystkie potrzeby z obszaru wdrażania ustawy zostaną w sposób należyty uwzględnione w tym projekcie. Czy są jeszcze pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanChaładaj">Wspomniał pan, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zmieniając swojego poglądu dotyczącego służby ekonomicznej, zdecydowało się na podpisanie jakiejś regulacji. Chciałbym wiedzieć, czy było to tylko działanie niejako pod presją, bo jeśli porozumienie w tej sprawie jest fikcją, to może lepiej byłoby od razu podjąć decyzję o nowelizacji ustawy. My uważaliśmy, że osiągnięcie porozumienia w świetle tej dość ogólnej ustawy jest najlepszą metodą, żeby nie angażować Sejmu w prace nad nowelizacją ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze skierować pytanie? Nikt się nie zgłasza, zatem proszę pana dyrektora o ustosunkowanie się do poruszonych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewMatuszewski">Jeśli chodzi o Akademię Dyplomatyczną, została ona utworzona decyzją ministra spraw zagranicznych i rozpoczyna działalność w związku z rozpoczęciem okresu kształcenia pierwszej grupy aplikantów dyplomatyczno-konsularnych przyjętych do Ministerstwa pod rządami nowej ustawy. Akademia Dyplomatyczna teraz będzie częścią Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a poczynając od 1 stycznia 2003 r. będzie funkcjonowała w innej formie organizacyjnej. Jesteśmy w tej kwestii po uzgodnieniach z Ministerstwem Finansów. Zostanie to uwzględnione w przyszłorocznym budżecie. Całość kształcenia i tegorocznych, i następnych roczników aplikantów będzie powierzona i zlecona Akademii Dyplomatycznej, która w sposób stopniowy będzie rozwijała działalność dydaktyczną, wychodząc również poza ten krąg osób i obejmując inne resorty zainteresowane kształceniem osób w dziedzinie szeroko rozumianego obrotu międzynarodowego. Są również plany dotyczące współpracy zagranicznej, możliwości kształcenia słuchaczy spoza Polski. Akademia Dyplomatyczna ma pełne podstawy prawne i materialne działania. Jesteśmy w końcowej fazie kwestii związanych z zatrudnieniem, tokiem studiów, współdziałaniem z MSZ w tej sprawie, bo resort odpowiada za kształcenie swoich pracowników. Istotnym elementem, realizowanym już w br. będą kursy kształcenia ustawicznego. Będą one dotyczyły dwóch grup liczących po 30 osób - pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych na różnych etapach rozwoju i kariery, którzy będą kształceni w zakresie spraw związanych z ekonomicznymi aspektami stosunków zagranicznych i szeroko pojętej problematyki unijnej. Jeśli chodzi o skutki wejścia w życie ustawy o służbie zagranicznej dla przyszłorocznego budżetu, według wyliczeń, których dokonaliśmy i przy założeniu, że fundusz płac w przyszłym roku będzie przyznany według tych samych założeń, które odnoszą się do całego budżetu, nie powinniśmy mieć problemów w przyszłym roku, m.in. dlatego że dodatek zagraniczny i inne świadczenia otrzymywane przez pracowników służby zagranicznej wykonujących obowiązki w placówkach zagranicznych nie będą opodatkowane. Obecnie pracujemy nad innymi kwestiami z tym związanymi, w szczególności odnoszącymi się do stosunku tych świadczeń do obowiązków wynikających z ustawy o ubezpieczeniach społecznych. Obecnie sytuacja jest taka, że jeśli chodzi o osoby pracujące za granicą, MSZ opłaca 19% podatek. Ta wielkość w przyszłym roku nie będzie realizowana, przy założeniu, że dotychczasowe uposażenie pracownika pracującego za granicą podzieli się na dwie części. Z tego ok. 65–75% będzie realizowane za granicą, a ok. 30–35% w złotówkach, w kraju. Przeprowadziliśmy obliczenia, z których wynika, że wejście w życie ustawy nie zwiększy naszego zapotrzebowania na środki na wynagrodzenia. Jeśli chodzi o trzecie zagadnienie, w sprawie wykonywania funkcji państwa za granicą, w kwestiach związanych z działaniem placówek dyplomatyczno-konsularnych była i jest prowadzona bardzo poważna dyskusja, również na najwyższych szczeblach. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedstawiało argumenty, które uzasadniają przyjęcie koncepcji w pełni jednolitej służby zagranicznej zajmującej się całokształtem stosunków zagranicznych państwa, przy założeniu, że wpływ na działalność merytoryczną poszczególnych segmentów tej działalności jest realizowany przez inne organy administracji rządowej. Takie jest stanowisko konsekwentnie prezentowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W tej sprawie odbyła się dyskusja i zapadły decyzje, które oznaczają, że funkcjonujemy na gruncie istniejącego stanu prawnego bez żadnych zmian. Uwzględniając powyższe i działając z pełną dobrą wolą podpisaliśmy porozumienie, które umożliwia realizowanie polityki kadrowej zarówno ministrowi gospodarki, jak i ministrowi spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewMatuszewski">To porozumienie w będzie realizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AleksanderMałachowski">Chciałbym zapytać pana dyrektora, czy Akademia Dyplomatyczna ma status wyższej uczelni, zgodnie z wymaganiami Głównej Komisji Szkolnictwa Wyższego, czy też jest to placówka funkcjonującą przy MSZ zajmująca się dokształcaniem pracowników resortu? Zetknąłem się z tymi surowymi wymaganiami przy próbie usamodzielnienia Uniwersytetu Białostockiego. Wiem, jakie były kłopoty. Tymczasem dziś słyszę, że powstaje Akademia, o której nic nie wiemy, a akademia to zwykle uczelnia wyższa. Proszę o wyjaśnienie statusu Akademii Dyplomatycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zadać pytanie lub wziąć udział w dyskusji? Nikt się nie zgłasza, zatem proszę pana dyrektora o dodatkowe wyjaśnienia w kwestii poruszonej przez posła Aleksandra Małachowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewMatuszewski">Akademia Dyplomatyczna, która rozpocznie działalność w ramach Ministerstwa Spraw Zagranicznych w październiku br., nie ma statusu wyższej uczelni, ale jest to znacznie więcej niż zwykła działalność dokształceniowa. Jest to struktura, która ma zdecydowanie inaczej zarysowaną perspektywę. Ta placówka spełnia przesłanki instytucji działającej w sferze nauki i szkolnictwa wyższego. Chciałbym zapewnić członków Komisji, że z punktu widzenia merytorycznego, programu kształcenia i kadry, która będzie ten program realizowała, można mówić o jakości kształcenia na tym samym poziomie, który gwarantują uczelnie wyższe. Zdajemy sobie sprawę ze wszystkich trudności, które się z tym wiążą i z faktu, że jest to instytucja, która będzie poddana oglądowi społecznemu i będzie porównywana z innymi, podobnymi instytucjami działającymi w Polsce. Na podstawie rozmów, które przeprowadziliśmy i zapewnień o współpracy ze strony najwyższych autorytetów naukowych i dydaktycznych w dziedzinach, które nas interesują, mogę zapewnić, że będzie to instytucja, która spełnia standardy i odpowiada przesłankom, jakimi jesteśmy zainteresowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DanutaGrabowska">Z przerażeniem wysłuchałam ostatniej wypowiedzi pana dyrektora. Akademia Dyplomatyczna musi być usytuowana w ramach istniejącego porządku prawnego. Mamy cały system prawny dotyczący szkolnictwa wyższego, nadawania tytułów, odznaczeń. Być może w Akademii będą pracować niezwykłe autorytety, być może wszystko jest nadzwyczajne, ale nie jest to szkoła wyższa. Zatem co to właściwie jest? Jakie są konsekwencje jej ukończenia? Jaki daje dyplom? Przecież nie możemy w Sejmie sankcjonować bezprawia. O ile dobrze zrozumiałam wypowiedź pana dyrektora, nie jest to ani szkoła wyższa, ani wyższa szkoła zawodowa, a kwestie te reguluje kilka ustaw: o szkolnictwie wyższym, o wyższych szkołach zawodowych, o nadawaniu stopni i tytułów naukowych. Jestem wdzięczna posłowi Aleksandrowi Małachowskiemu, że zadał to najprostsze z pytań. To się dzieje pod patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Komisji Spraw Zagranicznych. Oświadczam zatem, że jako wiceprzewodnicząca Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży będę prosiła o bardzo szczegółowe wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BogdanKlich">Podzielam troskę poprzednich mówców. Z tego powodu zadałem pytanie o to, jaki jest stan organizacyjny i perspektywy funkcjonowania Akademii Dyplomatycznej. Gdyby ona była w dalszym ciągu częścią Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a nawet gdyby była wyodrębnioną instytucją, ale o charakterze doskonalenia zawodowego, to jej istnienie jest uzasadnione, ponieważ tego typu zagadnienia jak prawo międzynarodowe mogą być realizowane na uniwersytetach powszechnych, natomiast dziedziny takie jak sposób funkcjonowania ambasadora w korpusie dyplomatycznym w danym kraju, nie są przedmiotem nauczania w uczelniach powszechnych. Tego typu przekazywanie wiedzy przez bardziej doświadczonych tym mniej doświadczonym będzie najlepiej realizowane w strukturach powiązanych z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. To jest racja przemawiająca za tym, żeby taka instytucja istniała. W momencie, kiedy ona by aspirowała do roli kolejnej szkoły wyższej, która miałaby swój status, dyplomy i byłaby uznana przez ustawę o szkolnictwie wyższym, wówczas nie spełniałaby tych zadań, do których jest w tej chwili powołana i jej sensowność stałaby pod znakiem zapytania. Zgadzając się co do sensu takiej instytucji w tej chwili, uważam, że bardzo niepokojąca jest ta perspektywa, którą pan dyrektor zarysował.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AleksanderMałachowski">Nie zadałem tego pytania, żeby rozpętać burzę. Miałem bardzo trudne doświadczenia z usamodzielnieniem Uniwersytetu Białostockiego. Na prośbę Senatu Uniwersytetu Warszawskiego udało się przeprowadzić przez Sejm ustawę usamodzielniającą ten uniwersytet. Nie przywiązywałbym magicznego znaczenia do słowa „akademia”. Nie jest powiedziane, że akademia musi mieć status wyższej uczelni. Pan dyrektor wyjaśnił, że jest to instytucja dokształcająca. Moim zdaniem, ona może nosić nazwę akademii, bo słowo „akademia” nie jest zastrzeżone dla szkoły wyższej. Istotna jest kwestia, czy Akademia Dyplomatyczna nadaje jakieś uprawnienia, które są ważne poza MSZ. Wtedy pojawiłby się problem. Jeśli to jest wewnętrzna, dokształcająca instytucja MSZ, to może się nazywać akademią. Nie traktowałbym tej kwestii w sposób bardzo sformalizowany. Podoba mi się pomysł, że MSZ tworzy tego typu instytucję. Uważam, że jest to cenna inicjatywa, którą trzeba poprzeć. Można toczyć spór, czy ma się to nazywać „akademia”, ale spór o słowa nie może przesłaniać istoty rzeczy. Ważne jest to, że próbuje się podnieść poziom kompetencji pracowników dyplomacji. Trudno mówić o tym, żeby w MSZ prowadzić kursy dokształcające. To byłoby niepoważne. Jestem zmartwiony tym, że rozpętałem burzę, bo nie to było moją intencją. Po prostu byłym ciekaw, jaki jest status instytucji, która powstaje. Bardzo się cieszę, że powstaje i że nazywa się „akademia”. Chciałem dowiedzieć się, czy jest uczelnią, czy kursem dokształcającym. Okazuje się, że jest kursem i to mi wystarcza.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DanutaGrabowska">Nie mogę zgodzić się z moim przedmówcą. Jest określona nomenklatura dotycząca szkolnictwa wyższego. Są wyższe szkoły, politechniki, akademie medyczne, uniwersytety i akademie. Coś kryje się za taką, a nie inną nazwą - określony statut uczelni, nadawanie stopni naukowych. Dlaczego niepoważnie by brzmiało, gdyby były kursy dokształcające dla urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych? Czy od razu trzeba powoływać Akademię, żeby uczyć ludzi, jak się mają zachować, np. że nie wypada zakładać nogi na nogę w czasie oficjalnego przyjęcia? Akademia, to uczelnia wyższa, która nadaje tytuły, stopnie naukowe i ma do tego prawo. Sądzę, że Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży nie zgodzi się na to, by deprecjonować to pojęcie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, choć ekskluzywne, jest jednak częścią administracji rządowej i powinno podlegać tym samym, co cała administracja rządowa, regułom. Dlatego protestuję przeciwko temu, by powstała akademia, która nie ma do tego merytorycznych uprawnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanChaładaj">Myślę, że posłanka Danuta Grabowska poruszyła ten temat trochę zamiast. Nie zgadzam się z opinią, że nazwa „akademia” jest zastrzeżona wyłącznie dla szkoły wyższej. Słowo jest ogólnie dostępne. Być może zwyczajowo kojarzy się z uczelnią wyższą. Jeżeli podnosi się rangę jakiegoś kursu, to nie widzę w tym nic złego. Dostrzegam natomiast inne zagrożenie. Ważne jest, żeby to rzeczywiście była szkoła dokształcająca kadry MSZ przygotowane przez ogólnopolski system oświatowy, żeby nie powstała elitarna „szkółka” dyplomatyczna zastępująca studia, która będzie kształcić najpierw dyplomatów, potem ich dzieci i wnuków. Myślę, że mamy na tyle dobry system kształcenia ogólnego, iż głównym celem Akademii będzie uzupełnianie wiedzy o specyficzne aspekty dotyczące służby zagranicznej. Wtedy Akademia spełni rolę i nie będzie deprecjonować innych rodzajów wykształcenia i stanie się swego rodzaju zakładem doskonalenia zawodowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksanderMałachowski">Chciałbym powiedzieć pani posłance, że zaszło chyba pewne nieporozumienie. Nie chodzi przecież o „zakładanie nogi na nogę”. Taką akademię rozwiązałem w MSZ w 1956 r. Byłem szefem komisji, która miała zdecydować o dalszym istnieniu dwóch uczelni. Pierwsza, szkoła im. Teodora Duracza, kształciła na krótkich kursach prawników, którzy potem skazywali ludzi na karę śmierci. Druga działała przy MSZ i uczyła ludzi, jak się zapina marynarkę. Z czystym sumieniem podpisałem wnioski o zamknięcie tych szkół i zostały one zrealizowane. Teraz mówimy o kursach merytorycznych, które mają przekładać dosyć teoretyczną wiedzę zdobytą podczas studiów uniwersyteckich na wiedzę praktyczną w zakresie skutecznej służby zagranicznej. Tak rozumiem wypowiedź dyrektora generalnego. Nie chciałbym polemizować z panią posłanką, ale broniłbym tego pomysłu. Można zastanowić się, czy nie użyć innej nazwy niż akademia, ale ważne jest, aby sama instytucja kształcenia nie ucierpiała na tym sporze pomiędzy nami o jej nazwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Dyskutujemy dziś o sprawie, która nie jest przedmiotem obrad. Jeśli otrzymamy z MSZ informację na piśmie, dalsza dyskusja będzie miała sens. Pomiędzy państwem trwa pewien dialog wynikający z braku podstawowej informacji. Rozpoczynanie dyskusji, gdy nie dysponujemy żadnym dokumentem, nie jest celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DanutaGrabowska">Zależy mi na tym, żeby był przestrzegany porządek prawny w obszarze szkolnictwa wyższego. Są pewne kwestie zastrzeżone dla ustawy o szkolnictwie wyższym, o czym pan przewodniczący, jako prawnik, dobrze wie. W związku z tym proszę o przygotowanie przez MSZ informacji pisemnej dotyczącej statusu Akademii Dyplomatycznej. Wtedy podejmiemy dalszą część rozmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana dyrektora, aby zechciał ograniczyć swoją wypowiedź do tych elementów, które jeszcze nie były poruszone. Ponieważ sprawa wzbudza zainteresowanie, poprosimy o materiał na piśmie i włączymy go do porządku prac naszej Komisji. Niewątpliwie jest to nowa inicjatywa, która wymaga oglądu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewMatuszewski">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że mówimy o instytucji i strukturze, która nie jest zamiast studiów wyższych. Chodzi o przedsięwzięcie, które ma umożliwić Ministerstwu Spraw Zagranicznych czuwanie nad rozwojem intelektualnym i zawodowym kadry resortu. Chcemy dostarczyć pracownikom Ministerstwa Spraw Zagranicznych, obecnym i przyszłym, niezbędnej wiedzy, umiejętności i kwalifikacji na tym fundamencie, który daje wykształcenie w instytucjach edukacyjnych do tego powołanych. Stwierdzamy, że taka potrzeba istnieje. Jest pewna luka między oczekiwaniami resortu spraw zagranicznych a tymi kwalifikacjami, które prezentują absolwenci szkół wyższych. Są także pewne potrzeby wynikające z dynamiki sytuacji międzynarodowej, do której pracownicy już pracujący w resorcie nie do końca są przygotowani. Trzeba im to przygotowanie umożliwić. Są również plany dotyczące możliwości dokształcania w tym zakresie pracowników innych instytucji i krajowych, i zagranicznych, jeśli będą zgłaszały taką potrzebę. Oczywiście, nie będą wydawane żadne certyfikaty, dyplomy czy inne dokumenty, których posiadanie będzie warunkiem podjęcia czy kontynuacji pracy gdziekolwiek. Owszem, dokształcanie jest obowiązkiem i jeśli ktoś go nie podejmie, prawdopodobnie poniesie tego konsekwencje. Sprawdziliśmy uwarunkowania prawne i w realizacji tego przedsięwzięcia nie widzimy żadnych elementów bezprawnego działania. Jest to zgodne z przepisami. Z dzisiejszej dyskusji wynika, że pewne problemy stwarza nazwa instytucji. Nie będę teraz wypowiadać się w tej sprawie, natomiast chciałbym państwa poinformować, że czytałem w „Gazecie Prawnej” tekst o Akademii Handlu Zagranicznego, która nie ma nic wspólnego z naszymi dyskusjami z Ministerstwem Gospodarki. My mamy swoje potrzeby, możliwości i uwarunkowania. Chcemy mieć kadrę możliwie najwyżej kwalifikowaną od samego początku. To jest niezbędny element kształtowania tej kadry. Jeśli chodzi o kwestię nazwy, informację na ten temat przedstawimy na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za te wyjaśnienia. Ponawiam prośbę, żeby minister spraw zagranicznych zechciał zlecić przygotowanie notatki na temat Akademii Dyplomatycznej, zarówno z punktu widzenia jej charakteru prawnego, tych uwarunkowań formalnych, o których mówiła posłanka Danuta Grabowska, jak i celów, założeń, aby Komisja mogła przeanalizować tę sprawę i ewentualnie odpowiedzieć ministrowi, w jakim kierunku widzi możliwość rozwoju tej instytucji. Jeśli otrzymamy taki materiał, to włączymy go do porządku obrad Komisji, bo dzisiejsza dyskusja wskazała, że istnieją pewne niedomówienia, nieporozumienia bądź obiekcje co do charakteru prawnego. Zwracam uwagę, że posłanka Danuta Grabowska nakładała tę inicjatywę na strukturę klasycznego szkolnictwa wyższego, gdzie pojęcie szkoła wyższa, wyższa szkoła zawodowa, akademia, uniwersytet, to różnego typu konstrukcje mające usytuowanie prawne. W sytuacji użycia nazwy „akademia” w innym kontekście rodzi się pytanie o stosunek do tej konstrukcji. Mieliśmy np. w Sejmie ustawę o przekształceniu Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Akademię i było to obwarowane wieloma wymogami takimi jak: prawo do doktoratów, do habilitacji. Jest w tym zakresie określona ustawa, ale pan dyrektor sygnalizował, że ta inicjatywa była analizowana i stwierdzono barier prawnych co do możliwości posługiwania się terminem „akademia”. Jedno jest oczywiste - nie chodzi tu o szkołę wyższą, do której uczęszcza się po maturze, tylko o instytucję kształcenia podyplomowego dla absolwentów wyższych uczelni. Gdyby było niebezpieczeństwo, że chodzi o regularną szkołę wyższą, wówczas użycie nazwy „akademia” miałoby zupełnie inną konotację. Problem sprowadza się do tego, w jakim zakresie można użyć tego terminu w stosunku do instytucji kształcenia podyplomowego i jak to się ma do istniejącego porządku prawnego. Sądzę, że protokół z dzisiejszego posiedzenia Komisji będzie dla ministra spraw zagranicznych kierunkowskazem tych dylematów, które posłowie zgłosili. Zamykam dyskusję w tym punkcie. Komisja będzie śledziła wdrażanie ustawy o służbie zagranicznej. Wiemy, że szereg aktów zostało wydanych, niektóre są w toku. Do sprawy powrócimy przy okazji prac nad budżetem. Jak rozumiem, rząd pracuje nad odpowiedzią na dezyderat połączonych Komisji spraw Zagranicznych i Gospodarki. Po otrzymaniu odpowiedzi, rozpatrzymy ją na forum Komisji. Przechodzimy do pkt. 2 obejmującego sprawy różne. Chciałbym poinformować członków Komisji, że w związku z tym, iż nie będzie posiedzenia Sejmu w dniach 2–4 października, uznaliśmy, że posiedzenie Komisji planowane na 1 października powinno ulec przesunięciu. Kolejne posiedzenie odbędzie się zatem 8 października o godz. 11.00. w sali nr 102. Zgodnie z planem pracy omówimy następujące kwestie: obraz Polski w świecie, nauczanie jęz. polskiego za granicą, promocja Polski za granicą, instytuty polskie, ośrodki informacji turystycznej. Jeśli będą odpowiednie warunki, rozpatrzymy również projekt dezyderatu w sprawie stosunków polsko-chińskich. Sprawa się przesuwa, ale państwo dostrzegają uwarunkowania tego przesunięcia.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyJaskiernia">W tym samym dniu, o godz. 14.00. odbędzie się kolejne posiedzenie z udziałem Komisji Infrastruktury, a porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie projektu ustawy o ratyfikacji umowy w sprawie międzynarodowych, okazjonalnych przewozów pasażerów autokarami i autobusami. Jest to pierwsze czytanie projektu ustawy. 15 października 2002 r. rozpatrzymy realizację ustawy o Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Gdybyśmy do tego czasu uzyskali informację o Akademii Dyplomatycznej, to wydaje mi się, że byłaby to okazja, aby kompleksowo spojrzeć na instytucje, które działają w obszarze spraw zagranicznych. Gdyby wpłynęły nowe inicjatywy wymagające pierwszego czytania bądź nominacje ambasadorskie, plan pracy Komisji będzie ulegał modyfikacji. Czy w sprawie planu pracy na październik ktoś z państwa miałby uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BogdanKlich">Co prawda porządek posiedzenia Komisji w dniu 8 października jest już bardzo obszerny, ale bardzo by mi zależało na wysłuchaniu informacji ministra spraw zagranicznych o tym, jakie jest stanowisko polskiego rządu w sprawie pierwszego od 12 lat, tak poważnego konfliktu między dwoma państwami należącymi do Rady Europy, jak obecny konflikt między Rosją a Gruzją. Przypominam, że będziemy po posiedzeniu Rady Europy, które jest zaplanowane na przyszły tydzień. Ta sprawa będzie tam omawiana, natomiast w dalszym ciągu nie wiemy, jakie jest stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję, żebyśmy zwrócili się do ministra spraw zagranicznych o przygotowanie informacji o konflikcie Rosja - Gruzja i informację tę roześlemy członkom Komisji. Jeśli będzie taka potrzeba, w sprawach różnych posiedzenia w dniu 8 października wysłuchalibyśmy dodatkowych informacji. Czy ktoś z państwa ma jeszcze uwagi do planu pracy na październik? Jeśli nie, to plan będzie realizowany stosownie do uzgodnień. Czy są inne zgłoszenia w sprawach różnych? Nikt się nie zgłasza. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>