text_structure.xml 37.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam państwa posłów, przedstawicieli rządu i wszystkich gości. Porządek obrad został przedstawiony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek został przyjęty. Na poprzednim posiedzeniu Komisji powołaliśmy zespół, którego zadaniem było przygotowanie projektu oświadczenia Komisji. Przypominam, że rozważyliśmy kilka wariantów reakcji na wystąpienie kandydata na kanclerza Niemiec Edmunda Stoibera. Najdalej idący wariant, uchwała Sejmu, został odrzucony. Ostatecznie Komisja wybrała reakcję w postaci oświadczenia. Przechodzimy do omówienia projektu oświadczenia. Na wstępie dostrzegliśmy potrzebę wprowadzenia kilku korekt techniczno-legislacyjnych. Powiem o tym za chwilę. Czy przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych chciałby odnieść się do przedstawionego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejByrt">Zapoznaliśmy się z przedłożonym tekstem oświadczenia Komisji Spraw Zagranicznych. Pierwsza uwaga dotyczy faktu, iż projekt nie odnosi się do słów wypowiedzianych przez kandydata na kanclerza i dzisiejszego premiera landu Bawarii, lecz do pewnych konotacji jemu przypisywanych, których jednak nie wygłosił. W znacznej mierze oświadczenie byłoby oboczne w stosunku do treści wystąpienia. Obawiamy się, że oświadczenie takie mogłoby wywołać niepotrzebną, konfliktową reakcję. Wypowiedź premiera Bawarii z 23 czerwca br. nie kwestionuje stanu prawnego, własnościowego lub społecznego na polskich ziemiach odzyskanych. Zawiera wezwanie do polskich władz o uchylenie ważności dekretów. Gdybyśmy mieli odnieść się do materii wystąpienia Edmunda Stoibera, to oświadczenie powinno rozpoczynać się od słów: „Oświadczenie z dnia 23 czerwca br. premiera rządu krajowego Bawarii, kandydata na kanclerza Niemiec - Edmunda Stoibera, wzywającego stronę polską do uchylenia dekretów wydanych w latach 1945–1946, a dotyczących wywłaszczania na mocy traktatu z Poczdamu Niemców z terenów, które dzisiaj są zachodnimi i północnymi terenami Rzeczypospolitej Polskiej, jest nieprawdziwe, ponieważ dekrety takie nie obowiązują”. Sejmowa komisja dała jednak wyraz swemu zaniepokojeniu z powodu otoczki tego wydarzenia. Zatem rozumiem, że Komisja chciałaby dalej przypomnieć o decyzjach poczdamskich. Można o tym wspomnieć, ale oświadczenie zawiera stwierdzenie „kwestionuje stan prawny polskich ziem”. Traktat polsko-niemiecki potwierdza granicę między tymi krajami i żaden z członków rządu Republiki Federalnej Niemiec nie zakwestionował tego faktu w oświadczeniu pisemnym ani ustnym. W dalszej części projektu powiada się, że „Z podobnymi roszczeniami występowali oficjalnie niektórzy politycy niemieccy wobec Czech, domagając się anulowania tzw. dekretów Benesza, na których podstawie wysiedlona została ludność niemiecka z czeskich Sudetów”. Dekrety Benesza i umownie nazwane dekrety Bieruta dotyczą na pozór tej samej sytuacji, czyli przesiedlenia obywateli. W przypadku Polski było to przesiedlenie obywateli niemieckich do strefy brytyjskiej i rosyjskiej Niemiec, zaś w przypadku Czech było to przesiedlenie obywateli czeskich niemieckiego pochodzenia do strefy amerykańskiej i brytyjskiej. Dekrety Benesza dotyczyły także usankcjonowania wyroków prawnych na osobach oskarżonych o kolaborację z Niemcami. Miały zupełnie inny charakter niż dekrety polskie. Połączenie obu faktów oznacza, że dostarczamy materiału potwierdzającego nieprawdziwe porównanie, którego użył w swoim wystąpieniu, choć nie bezpośrednio, Edmund Stoiber. Może to potwierdzić nieprzygotowanym czytelnikom prawdziwość stwierdzeń niemieckich. Trzy pozostałe akapity mają charakter etyczny. Niektóre sformułowania to „Możemy po chrześcijańsku wybaczyć, ale nie możemy zapomnieć, że siły wojskowe oraz policyjne wymordowały w Polsce wiele milionów ludzi”. Stwierdzenie takie to krok wstecz, ponieważ zakładam, iż posłowie Komisji Spraw Zagranicznych przychylili się do słów biskupów w 1945 roku, którzy powiedzieli „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejByrt">Tam powiedziano, że wybaczono, zaś w projekcie mowa jest, iż możemy wybaczyć. Wydaje się, że taki zwrot nie byłby zgodny z intencją Episkopatu Polski, a także byłby niezgodny z przekonaniami większości Polaków. Podobnie, jak pan marszałek Aleksander Małachowski, straciłem w obozach koncentracyjnych kilku członków rodziny, dwóch kolejnych straciło życie podczas wojny, część rodziny posiadała nieruchomości na ziemiach wschodnich, które musiała opuścić. Nie domagamy się ich, nie będziemy się domagać i nie chcemy być wciągnięci w podobne zdarzenia po stronie niemieckiej. Sądzę, że w omawianym dokumencie powinniśmy zastosować sformułowania, odnoszące się do wypowiedzianych słów. Wyrażam przekonanie, że w sformułowaniach zapisanych w oświadczeniu Komisji pojawia się reakcja na obawy i wyobrażenia, które pozostają w pamięci Polaków, ale mamy obowiązek odnieść się do faktycznie wypowiedzianych słów. A rzeczywiście wypowiedziane słowa brzmiały: domagamy się uchylenia dekretów i praw, które były powodem wypędzenia Niemców i przejęcia odpowiedzialności. Mamy zatem odpowiedzieć, że Polska nie przyjęła żadnych ustaw, które wypędzałyby Niemców. Istnieje tylko podpisany między rządem polskim a komisją sektorów brytyjskiego i rosyjskiego protokół o transferze ludności niemieckiej z terenów zachodniej i północnej Polski, zgodnie z zasadami traktatu poczdamskiego. Wszystkie pozostałe dekrety, w tym dekret nacjonalizacyjny, zostały dużo wcześniej uchylone. Demokratyczna Polska, bez wezwania jakiegokolwiek polityka, sama uznała fakty za wygasłe lub niebyłe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekJurek">Zgadzam się z panem ministrem, że w przedostatnim akapicie ton wypowiedzi powinien być stwierdzający i nawiązywać do listu Episkopatu Polski. Skoro jest to nawiązanie, powinno być zgodne z tonem listu. Nie zgadzam się zaś z innymi wątkami wypowiedzi pana ministra. Jeżeli ktoś postuluje zmianę, to podważa stan rzeczy, który uważa za konieczny do zmiany. W pierwszym akapicie napisaliśmy, że „w istocie kwestionuje”, gdyż nie było to żądanie postawione wprost. W wystąpieniu nie postawiono żądań, odnoszących się do wzajemnych zobowiązań i regulacji międzynarodowych, lecz postuluje się zmianę. Jednocześnie odwołuje się do przekonania, iż ten stan powinien być zmieniony. Jest to więc podważanie trwałości stanu, przynajmniej w warstwie moralnej. Pierwszy akapit wydaje mi się właściwy. Wiadomo powszechnie, że dekrety Benesza i Bieruta miały inny charakter. Jednak z dwóch względów skutki były identyczne. Przesiedlenia ludności i utrwalenia granic poprzez przesiedlenie. Jeżeli odwołujemy się, a mój klub postulował, abyśmy w większym stopniu odwołali się do zasad pokoju i zgody europejskiej, do tych zasad, to powinniśmy zachować solidarną postawę wobec strony czeskiej. Stan społeczny i własnościowy Czech także jest kwestionowany przez niemieckich polityków od wielu lat. Wielu członków Komisji uważa, że stało się niedobrze, że nie zareagowaliśmy wcześniej na wypowiedzi niemieckie kierowane pod adresem Republiki Czeskiej. Podkreślanie w naszym oświadczeniu różnic, zrzucanie większej winy na Czechy byłoby zachowaniem niesolidarnym i sprzecznym z naszym interesem narodowym. Zależy nam na zachowaniu konsensu europejskiego i naleganie na konsens niemiecki w sprawie niepodważalności i trwałości zmian, jakie nastąpiły po 1945 roku. Trzeba pamiętać, że dekrety Benesza były reakcją na prohitlerowski separatyzm niemiecko-sudecki. Pakt monachijski został zawarty po masowym ruchu separatystów i tu nie należy Czechom przypisywać chęci dokonania czystki. Była to reakcja na konkretne działania. Mój klub uważał, iż w tekście oświadczenia powinny znaleźć się wyraźne wątki współczucia i zrozumienia faktu, iż wysiedlenia są złem nieodwracalnym. Były też sprowokowane i umotywowane wieloma racjami. W ostatnim zdaniu oświadczenia znalazły się słowa wyrażające współczucie wobec poszczególnych ludzi i rodzin, które ucierpiały w wyniku przesiedleń. Sensem tekstu jest jednak mocne potwierdzenie faktu, iż nasze państwo i parlament stoi nie tylko na stanowisku ostateczności zmian po 1945 roku, ale też ich niepodważalności w debacie politycznej. Skoro to jednak nastąpiło i podważył je kandydat do urzędu kanclerskiego, to reakcja jest potrzebna. Uważam, że wybrana formuła jest bardzo umiarkowana. Spełnia też wymogi chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BogdanBłaszczyk">Skoro przedstawiony tekst spotkał się z krytyką Ministerstwa Spraw Zagranicznych, musielibyśmy długo debatować nad poszczególnymi zapisami. Politykę zagraniczną powinni prowadzić specjaliści wysokiej klasy. Posłowie nie dysponowali nawet tekstem wystąpienia Edmunda Stoibera. Znamy go tylko z przekazów prasowych. Proponuję i zgłaszam to jako wniosek formalny, aby specjaliści z resortu spraw zagranicznych przygotowali, biorąc pod uwagę nasze intencje, odpowiednią redakcję tekstu oświadczenia. Na następnym posiedzeniu Komisja rozpatrzyłaby tę propozycję. W przeciwnym razie pogrążymy się w sporach i dyskusjach. Proszę o poddanie mojego wniosku pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Ministerstwo zgłosiło faktycznie dość poważne uwagi do akapitu pierwszego i pozostałej treści oświadczenia. Trzeba pracować nad adekwatnym do wystąpienia Edmunda Stoibera językiem. W tej chwili rozdawane jest to wystąpienie. Proponuję, aby Komisja skoncentrowała się nad uwagami natury formalnej i merytorycznej państwa posłów. Następnie wysłuchalibyśmy uwag przedstawiciela ministerstwa. Upoważnilibyśmy zespół do przeanalizowania wszystkich uwag. Komisja nie jest w stanie na posiedzeniu plenarnym pracować nad tekstem. Na kolejnym posiedzeniu przyjęlibyśmy ostateczny tekst oświadczenia. Teraz proszę o skoncentrowanie się na zgłaszaniu uwag formalnych i merytorycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarianPiłka">Jestem przeciwnego zdania, gdyż czas ma tu znaczenie. Przekładanie pracy na kolejne posiedzenie Komisji uważam więc za niezasadne. Propozycja pana posła Bogdana Błaszczyka wydaje mi się dziwna, ponieważ specjaliści powinni przeprowadzać analizy, doradzać, ale ostateczne decyzje winny należeć do posłów. Nie możemy zrezygnować z własnej suwerenności i przyjąć pana propozycję. Chciałbym polemizować z jednym stwierdzeniem pana ministra Andrzeja Byrta, dotyczącym Czech i wysiedlenia Niemców sudeckich. Nie byli oni obywatelami Republiki Czeskiej. Przyjęli oni obywatelstwo Rzeszy Niemieckiej i tym samym dopuścili się zdrady państwa czeskiego w 1938 roku. Przyjmując obywatelstwo niemieckie, zrzekli się de facto obywatelstwa czeskiego. Nie jest więc prawdą, że Republika Czeska wysiedliła własnych obywateli. Podobnie nieprawdziwa byłaby teza, iż Polska wysiedliła własnych obywateli - Volksdeutschów, którzy podpisywali Volkslistę. Będę bronić tekstu przedstawionego przez zespół naszej Komisji. Jest wyważony, odwołuje się do argumentacji moralnej. Proszę pamiętać, że mówiąc o różnicy potencjałów między Polską a Niemcami, to jednym z elementów każdego potencjału narodowego jest potencjał moralny. Powinniśmy więc korzystać z racji moralnych. Są one podkreślone tu w wyważony sposób. Pierwszy akapit jest stwierdzeniem, pomijając formalny tekst wystąpienia Edmunda Stoibera, faktu, iż Niemcom chodzi o zakwestionowanie konsekwencji prawnych i własnościowych decyzji sprzed ponad 50 laty. Trzeba pamiętać o konstytucji Niemiec. Stawiam wniosek formalny o przegłosowanie przedstawionego projektu oświadczenia na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MaciejGiertych">Na poprzednim posiedzeniu wysłuchaliśmy już opinii Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wiemy, że rząd chce załatwić sprawę na możliwie najniższym szczeblu reakcji. Nie jest to deklaracja rządu i dlatego opinia rządu nie ma takiej wagi. Mówimy o wypowiedzi ważnego polityka opozycyjnego Niemiec. Ustaliliśmy też, że przyjmiemy oświadczenie Komisji Spraw Zagranicznych. Dzisiejsza opinia resortu nie zmienia niczego. Jesteśmy wdzięczni za dostarczenie nam tekstu przemówienia Edmunda Stoibera. Na trzeciej stronie w drugim akapicie znalazło się stwierdzenie: „trzeba wspomnieć także o dekretach, na mocy których Niemców pozbawiono praw i wypędzono”. Dalej: „Polska we własnym interesie powinna w duchu pojednania wiążąco odciąć się od tej części historii”. Nieważne, o jakich dekretach myślał. Była to wypowiedź publiczna i na nią reagujemy. Opowiadam się za przyjęciem wniosku pana posła Mariana Piłki o poddanie pod głosowanie projektu oświadczenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbyszekZaborowski">Podobnie jak niektórym przedmówcom wydaje mi się, że udawanie, iż sprawa czeska jest zupełnie różna od naszej w wystąpieniach niemieckich, do niczego nie prowadzi. Zachęca tylko niektórych polityków do postępowania w ten sposób w przyszłości. Myślę o chwaleniu Polaków za jedno, ganienie za drugie i przeciwstawianiu Polaków i Czechów. Nie powinniśmy „chować głowy w piasek” w tej kwestii. Odnosimy się tu do delikatnego elementu w stosunkach polsko-niemieckich. Byłem członkiem zespołu i zaakceptowałem projekt oświadczenia, ale dopiero dziś otrzymaliśmy z resortu spraw zagranicznych tekst wystąpienia Edmunda Stoibera. Uważam, że powinniśmy go przestudiować, zanim podejmiemy decyzję o przyjęciu tekstu oświadczenia Komisji. Być może odniesienia się wymagają też inne aspekty wypowiedzi niemieckiego polityka lub konieczne jest zmodyfikowanie przygotowanego tekstu. Zespół pracował, znając tylko wystąpienie Stoibera z prasy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych popełniło błąd, nie dostarczając nam tego tekstu wystąpienia w odpowiednim czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HenrykLewczuk">Chciałabym zaproponować kilka zmian do projektu oświadczenia Komisji. W czwartym akapicie na końcu proponuję dodać „Ziemie te przyznano Polsce także w zamian za jej terytorium, która decyzją zwycięskich mocarstw, Anglii, USA i ZSRR, została przekazana Związkowi Sowieckiemu”. W kolejnym akapicie należy zaznaczyć, że chodzi o niemieckie siły wojskowe i policyjne, które wymordowały w Polsce wiele milionów ludzi. W ostatnim zdaniu należy zmienić czasownik „są” na „byli”. Proszę, aby Komisja wzięła pod uwagę moje propozycje podczas pracy nad ostatecznym tekstem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AleksanderMałachowski">Żałuję, że nie znałem tekstu wystąpienia Edmunda Stoibera wcześniej. Uważam, że w jego świetle ta sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jedynym sposobem jest, moim zdaniem, przemilczenie tego wystąpienia. Wielu Polaków występowało już w tej kwestii. W tej chwili oświadczenie Komisji mija się z celem. Upłynęło zbyt wiele czasu. Zanim zredagujemy to pismo, zanim zostanie opublikowane, będzie za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanŁopuszański">Przyłączam się do moich przedmówców, którzy wnoszą o przegłosowanie dzisiaj tekstu oświadczenia. Najistotniejsze fragmenty wystąpienia były cytowane przez prasę, a pozostałe fragmenty niewiele zmieniają. W dostarczonym tekście wytłuszczono niektóre wyrazy w inny sposób, niż ja odczytywałbym sens całych zdań. Na stronie 3 znajduje się zwrot „jak długo akty te zachowują ważność, rany pozostają otwarte”. To należało wytłuścić. Stoiber domaga się uchylenia ważności, a więc podważa stan prawny. W wystąpieniu znajduje się też sugestia, aby takich problemów nie wnosić do Unii Europejskiej, aby rozwiązać je teraz. Jeżeli dzisiaj nie przyjmiemy oświadczenia w tej kwestii, a zespół podejmie dalsze prace, domagać się będę poszerzenia ich zakresu. Mieliśmy wątpliwości, czy sprawę wynosić na wysokie szczebel. Panowie z Bundestagu nie mieli takich wątpliwości w chwili, gdy wypowiadali się w sprawie ośrodka wypędzonych, zgodnie z projektem pana Markusa Meckela. To kolejna sprawa, do której należy się odnieść. Merytorycznie są to zbieżne zagadnienia. Istnieje możliwość, że reakcja po stronie polskiej nastąpi precyzyjnie na tym samym poziomie, na jakim reagował pan Edmund Stoiber, a więc na poziomie grup opozycyjnych. Przyznacie państwo jednak, że wówczas tracimy unikalną szansę wypowiedzenia się wspólnie i to jest naszą siłą. Proszę też wziąć pod uwagę fakt, iż ewentualna wypowiedź grup opozycyjnych odnosiłaby się nie tylko do zachowania pana Stoibera, ale także do zachowań tych polskich polityków, którzy zapominają o swoich obowiązkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekJurek">Nie wypowiadam się pełen obaw, iż dochodzą do nas sygnały, że za 5–10 lat stanie się coś strasznego. Stanowisko naszego klubu jest zupełnie inne. Jeżeli nie zareagujemy na sygnały konfliktów i poważnych różnic zdań, konflikty będą nabrzmiewać i stanowić problem w naszych stosunkach. Jesteśmy sojusznikiem Niemiec i należy poprawiać nasze stosunki. Służą one utrwalaniu granicy niemieckiej i stabilizacji polskiego zakorzenienia na ziemiach odzyskanych. Po lekturze tego tłumaczenia mam zupełnie inne wrażenie, niż pan poseł Aleksander Małachowski. W kilku miejscach ujmuje kultura polityczna autora. Ujmuje też fakt, iż premier Stoiber mówi o Polsce jako o chrześcijańskim, wielkim narodzie, a najbardziej ujmuje fakt, iż przypomina on tragedię rozbiorów Polski i dwustuletniej utraty niepodległości, o czym rząd polski rzadko przypomina. Nasz rząd wstydzi się mówić o tak wielkiej tragedii, jaką była kilkakrotna utrata niepodległości. Jest to jednak bardzo mocna wypowiedź, podważająca obecne status quo Europy. Trzeba niemieckim sąsiadom powiedzieć wyraźnie, że taka perspektywa nam nie odpowiada, że przyszłość widzimy inaczej. Stoiber stwierdza, że Polska powinna złożyć zaproszenie do powrotu do ojczyzny dawnym mieszkańcom Prus Wschodnich. Byłby to, zdaniem autora, szlachetny gest kandydującej do Unii Europejskiej Polski. Dalej cytuje on fragment programu CDU i CSU: „Dekrety oraz inne akty prawne będące podstawą wypędzeń są sprzeczne z prawem. Stoją one bowiem w sprzeczności z wartościami i duchem Unii Europejskiej oraz prawa międzynarodowego. Wypędzenia oraz czystki etniczne nie mogą nigdzie być elementem porządku prawnego”. Za tym idzie deklaracja polityczna Stoibera: „Jeżeli od 22 września miałbym przejąć odpowiedzialność za politykę niemiecką, stawię czoła temu europejskiemu wyzwaniu”. Jak widać, nie jest to deklaracja okolicznościowa, ale element programu działania niemieckiego rządu po dojściu do władzy opozycji. Na stronie 4 zaprezentowany jest program regionalny. „Prusy Wschodnie, podobnie jak Śląsk czy Pomorze, mają szansę stać się regionami europejskimi. Zaangażowanie tych, dla których były ojczyzną oraz aktywność tych, dla których są tą ojczyzną dzisiaj, będzie przynosić korzyści Prusom Wschodnim, Ślązakom i Pomorzanom. Wielkie zaangażowanie wypędzonych, mniejszości niemieckiej oraz Polaków wpłynie na rozwój regionów, ich większą otwartość oraz europeizację”. Jeżeli miałoby to oznaczać podważanie europejskości kultury polskiej, machnąłbym na to ręką, ale rozumiem, że chodzi o status tych regionów. Choć może to zgorszyć niektórych członków Komisji, ale nie oburza mnie i uważam za rzecz normalną, że Bawaria chce objąć patronat nad budową Domu Kopernika dla mniejszości niemieckiej w Olsztynie. Gorsze jest oświadczenie, że nie będzie to placówka historyczna, lecz centrum aktywności społecznej mniejszości niemieckiej w Prusach Wschodnich. Potwierdza to obawy, które wyrażała kilkanaście lat temu opozycja podczas podpisywania traktatu polsko-niemieckiego, kiedy mówiła, że państwa związkowe Niemiec nie powinny na terytorium Polski prowadzić akcji nawet kolonizacji kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekJurek">Ośrodek historyczny itp. - proszę bardzo. Jednak ośrodek zmiany rzeczywistości kulturalnej Warmii i Mazur - nie. Nie powinniśmy gorszyć się tylko wystąpieniem Edmunda Stoibera, lecz na nie zareagować. Należy prowadzić dialog, powiedzieć, że jest to podważenie rzeczywistości społecznej. Nie reagowaliśmy na wystąpienie w Parlamencie Europejskim w sprawie dekretów Benesza i doczekaliśmy się takiego wystąpienia w sprawie polskiej. Jeżeli teraz nie zareagujemy na wystąpienie Stoibera, to za kilka lat doczekamy się konkretnych projektów europeizacji Pomorza, Śląska, Warmii i Mazur, nazywanych Prusami Wschodnimi, choć państwo pruskie zostało zlikwidowane w Poczdamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanuszDobrosz">Odnoszę wrażenie, że Komisja uznała większością głosów, że takie stanowisko Komisja powinna wyrazić. Dostaliśmy zadanie przygotowania projektu. Pojawiły się projekty klubów Prawo i Sprawiedliwość, Ligi Polskich Rodzin, Samoobrony, Unii Pracy i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z tych projektów staraliśmy się wspólnie wypracować jedno rozwiązanie. W skrótowej formie chcieliśmy wyrazić opinię w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Musimy zastanowić się, czy jesteśmy w stanie teraz podjąć decyzję. Zgłoszono tu wiele zastrzeżeń formalnych i merytorycznych do projektu oświadczenia. Jesteśmy gotowi przyjąć oświadczenie Komisji. Proponuję ogłosić przerwę w posiedzeniu, w czasie której zespół przeanalizowałby uwagi członków Komisji i resortu spraw zagranicznych. Chciałbym, aby Komisja osiągnęła konsens. Zespół przy udziale przedstawicieli resortu przeanalizowałby wszystkie uwagi, a o 14.00 Komisja zebrałaby się dla podjęcia ostatecznej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarianPiłka">Jestem przeciwnego zdania. Jeżeli zgłoszone zostaną konkretne poprawki, procedujmy nad nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyJaskiernia">Chcę, aby Komisja osiągnęła konsens. Możemy odrzucać lub przyjmować kolejne propozycje zmian, ale wówczas nie będzie to tekst ustalony wspólnie przez Komisję. Chciałbym, abyśmy wszyscy zgodzili się na przyjęcie oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JoannaSosnowska">Proszę o włączenie mnie do składu zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejByrt">Minister spraw zagranicznych nie może być częścią zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Traktujemy państwa udział w pracach zespołu jako pomoc ekspertów w celu uniknięcia błędów merytorycznych. Wiemy, że oświadczenie będzie jedynie dziełem Komisji. Ogłaszam przerwę do godziny 14.00.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyJaskiernia">Powracamy do pracy nad dokumentem. Nowy projekt został państwu przedstawiony. Proszę o zapoznanie nas z przebiegiem prac zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszDobrosz">Wzięliśmy pod uwagę wszystkie sugestie i zastrzeżenia pana ministra. Z częścią się zgodziliśmy, z częścią nie. Poszerzyliśmy fragment dotyczący współpracy. Doszliśmy do wniosku, że wystąpienie Edmunda Stoibera jest o wiele mocniejsze, niż to przedstawiała prasa. W wyniku osiągnięcia konsensu zespołu, przedstawiamy państwu poprawiony projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJaskiernia">Będziemy analizować tekst akapitami. Czy mają państwo zastrzeżenia do akapitu pierwszego? Uważam, że skrót „br.” należy tu zastąpić pełnym rokiem 2002. Dokument może być odczytywany w późniejszych latach, stąd konieczne jest podanie pełnej daty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzySzteliga">Czy jest tu potrzebne drugie zdanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanuszDobrosz">W tym zdaniu wyraźnie stwierdzamy, że nie chodzi tu o dekrety Benesza jako takie, lecz o tę część dekretów, na podstawie której wysiedlono ludność niemiecką z czeskich Sudetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzySzteliga">Czy takie zdanie powinno pojawić się w autonomicznym wystąpieniu Komisji Spraw Zagranicznych? Proszę o rozważenie tej wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyJaskiernia">Oświadczenie dotyczy wystąpienia Edmunda Stoibera. Domyślam się, że w tym zdaniu podjęto próbę powrotu do sprawy, która swego czasu była przedmiotem obrad Komisji. Czy jednak to zdanie jest nieodzowne i nie osłabia charakteru oświadczenia? Odnosimy się do jednego wystąpienia Edmunda Stoibera, a nie wszystkich wystąpień w tej kwestii. Proszę pana ministra Andrzeja Byrta o przeanalizowanie projektu i zgłoszenie ewentualnych obaw czy uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekJurek">Proponuję, aby ministerstwo wypowiedziało się na zakończenie, po przyjęciu przez Komisję ostatecznej wersji oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę o sygnalizowanie Komisji ewentualnych nieścisłości, które mogłyby nieść pewne ryzyko dla polskiej racji stanu. Chcielibyśmy uniknąć istotnego błędu. Proszę o opinie w sprawie drugiego zdania w akapicie pierwszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanŁopuszański">W wystąpieniach niektórych niemieckich polityków, w tym Edmunda Stoibera sprawa Czech nie jest traktowana jako inna, odrębna. Często łączą oni te dwie kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyJaskiernia">Wątpliwość dotyczy tylko faktu, iż nasze oświadczenie jest reakcją na wystąpienie Edmunda Stoibera. Swego czasu odnosiliśmy się do kwestii dekretów Benesza i to jest pewna próba powrotu do sprawy. Proszę pana ministra o odniesienie się do tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejByrt">Powtórzę zdanie wypowiedziane w pierwszej części naszego posiedzenia. Kwestia podnoszenia roszczeń osobistości niemieckiego życia publicznego wobec Czech, domagania się anulowania tzw. dekretów Benesza, na podstawie których została wysiedlona ludność niemiecka z czeskich Sudetów, w oświadczeniu polskiej Komisji Spraw Zagranicznych jest w naszym odczuciu niewłaściwe. W tej sprawie stanowisko zajął premier rządu RP podczas wizyty w Pradze przed 5 tygodniami. Podczas konferencji prasowej powiedział, że Polska przychyla się do stanowiska sformułowanego w czasie pobytu w Pradze komisarza Güntera Verheugena i premiera Tony Blaira, którzy stwierdzili wyraźnie, iż dekrety nie są ważne dzisiaj i nie stanowią żadnej przeszkody do wejścia Republiki Czeskiej do Unii Europejskiej. Polska jest suwerennym krajem i dlatego przy każdej okazji nie powinniśmy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądem. Są to nasze ziemie, zostały legalnie uzyskane, nie mamy co do tego wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekJurek">Powtórzę swoją opinię z pracy zespołu. Byłem zdecydowanym zwolennikiem wydania solidarnej uchwały z Republiką Czeską. Jestem też zdecydowanym przeciwnikiem podkreślania w obronie polskiej sprawy faktu, iż przesiedlenia ludności niemieckiej zostały przeprowadzone w Polsce na podstawie decyzji międzynarodowych, zaś w Czechach - na podstawie decyzji narodowych. Ten dokument będzie argumentem dla czeskiego rządu w ich polemikach z Niemcami. Jest wyrazem solidarności, choć rozumiem, że nie jest to element konieczny w naszym oświadczeniu. Gdybyśmy pisali tu, że Czesi zrobili to gorzej, a my lepiej, byłbym temu przeciwny. W takim kształcie oświadczenia niepominięcie tej kwestii nie naruszy jednak konstrukcji tekstu. De facto będzie aktem solidarności wobec Republiki Czeskiej. Potem na forum instytucji europejskich i w innych sytuacjach będziemy mogli składać deklaracje przychylne stanowisku Czech.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJaskiernia">Postarajmy się rozpatrzyć koleje zdania. Czy do pierwszego z nich są uwagi? Nie słyszę. Czy pan poseł Szteliga podtrzymuje swój wniosek o skreślenie drugiego zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzySzteliga">Tak. Proszę Komisję, aby w duchu porozumienia i uzgodnienia tekstu jednolitego zrezygnować z tego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MaciejGiertych">Jeżeli zawęzimy oświadczenie do jednego wystąpienia Edmunda Stoibera, będzie to sprawa jednostkowa. Tymczasem jest to pewien nurt polityki niemieckiej, reprezentowany przez związki wypędzonych. To niebezpieczne zjawisko dla Europy. Zdanie drugie jest potrzebne, aby nie potraktować sprawy jednostkowo. Przecież jest to ukłon elit politycznych Niemiec wobec pewnych resentymentów części społeczeństwa niemieckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyJaskiernia">Pozostawmy to zdanie. Przejdźmy do drugiego akapitu. Czy są uwagi do tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JoannaSosnowska">Niepokoi mnie fakt, iż w tekście wystąpienia Edmunda Stoibera siedem razy użyto nazwy „Prusy Wschodnie”. W końcowym akapicie mówi się, iż granica polsko-rosyjska to granica między północną i południową częścią Prus Wschodnich. Zgłaszam tę kwestię pod rozwagę Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa popiera tę inicjatywę? Nie słyszę. Czy są inne uwagi do akapitu drugiego? Nie słyszę. Przechodzimy do paragrafu trzeciego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanŁopuszański">Proponuję zmienić pod względem gramatycznym początek akapitu w następujący sposób: „Dziś, gdy niektórzy politycy niemieccy...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy przyjmują państwo tę propozycję? Nie słyszę sprzeciwu. Czy są inne uwagi do akapitu drugiego? Nie słyszę. Proszę o uwagi do akapitu trzeciego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarianPiłka">Sądzę, że należy tu podkreślić, iż deklaracje te nie tylko odchodzą od zasad dobrej współpracy europejskiej, ale także mogą zagrażać porządkowi europejskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy dla uzupełnienia pana posła jest poparcie? Nie słyszę zgłoszeń. Proponuję tu poprawić stylistycznie koniec zdania i zapisać go „po 1989 roku”. Proszę jeszcze raz, aby przyjrzeli się państwo drugiemu zdaniu w pierwszym akapicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarianPiłka">Opowiadam się za pozostawieniem tego zdania w tekście, ponieważ w obecnej sytuacji, gdy roszczenia niektórych polityków niemieckich są kierowane pod adresem Polski i Czech, zgodne z rozsądkiem politycznym jest wykazanie solidarności z Republiką Czeską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJaskiernia">Pewnym argumentem jest stwierdzenie, że Komisja rozpatrywała już tę sprawę i zajęła stanowisko. Byłaby to próba powrotu do kwestii rozstrzygniętych. Sprzeciw został podtrzymany. Proponuję pominąć to zdanie w tekście oświadczenia, aby uzyskać konsens Komisji. Chcę uniknąć głosowania. Tekst musiałby być przyjęty w tym samym trybie. Osłabi to wyraz dokumentu. Czy są inne uwagi do projektu oświadczenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanŁopuszański">Proponuję pewną poprawkę stylistyczną. Koniec pierwszego zdania w akapicie pierwszym proponuję połączyć z drugim akapitem w następujący sposób: „Wystąpienie z dnia 23 czerwca 2002 roku premiera rządu krajowego Bawarii, kandydata na kanclerza Niemiec - Edmunda Stoibera, kwestionuje w istocie status prawny, własnościowy i społeczny na polskich Ziemiach Odzyskanych, wznawia się więc nie tylko spory wokół decyzji, które były najszerzej międzynarodowo akceptowaną reakcją na pozbawienie Polski niepodległości i zbrodnie wobec naszego narodu, ale które przede wszystkim stanowiły zgodną decyzję mocarstw koalicji antyhitlerowskiej, podjętą na konferencji poczdamskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy istnieje zgoda na takie brzmienie akapitu pierwszego połączonego z akapitem drugim? Nie słyszę sprzeciwu. Dalszy ciąg oświadczenia byłby następujący: „Dziś, gdy niektórzy politycy niemieccy wracają do tych wydarzeń, my, Polacy, wybaczywszy po chrześcijańsku nasze krzywdy, musimy przypomnieć, że po drugiej wojnie światowej niemieckie siły wojskowe oraz policyjne wymordowały w Polsce wiele milionów ludzi, zburzyły miasta, a stolicę kraju - już po zakończeniu walk - obróciły w największą w dziejach Europy totalną ruinę. Współczując indywidualnym tragediom przesiedlonych ludzi, pamiętajmy, że po zbrodni jest kara, a przesiedleni Niemcy byli w istocie ofiarami polityki swego własnego rządu. Deklaracje, o których mowa, odchodzą, niestety, od ukształtowanych już zasad dobrej współpracy europejskiej, stanowiąc krok wstecz od osiągnięć pojednania polsko-niemieckiego, realizowanego przez rządy niepodległej Polski i zjednoczonych Niemiec po 1989 roku”. Stwierdzam, że Komisja przyjęła w drodze konsensu tekst oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MaciejGiertych">Mam nadzieję, że do prasy zostanie przekazana informacja, że tekst przyjęliśmy jednogłośnie. Ustąpiliśmy w sprawie drugiego zdania, ponieważ chcemy, aby Komisja uzyskała jednogłośność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JerzyJaskiernia">Stanowisko Komisji Spraw Zagranicznych zostało przyjęte w drodze konsensu. Taka deklaracja jest klarowna. Nie przeprowadzaliśmy głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejByrt">W związku z przyjęciem przez Komisję tekstu oświadczenia, stwierdzam, że przyjmujemy je jako wyraz reakcji na oświadczenie kandydata na kanclerza Niemiec. Mamy jednak wrażenie, że szereg sformułowań zawiera elementy, które nie powinny się pojawić w takim dokumencie. Sądzimy, że oświadczenie powinno być adekwatne do wystąpienia Edmunda Stoibera. Takie zastrzeżenie składam w imieniu resortu spraw zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyJaskiernia">Komisja stwierdziła, że istnieje potrzeba zareagowania na takie wystąpienie. Dziękujemy jednak panu ministrowi za tę uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanŁopuszański">Skoro składamy oświadczenia, pozwolę sobie na własne. Zgadzam się z panem ministrem, że reakcja Komisji jest o tyle nieadekwatna, że jest zbyt łagodna w stosunku do drapieżnego tonu wypowiedzi Edmunda Stoibera. Praca nad tym oświadczeniem była wyrazem dobrej współpracy wszystkich członków Komisji. Staraliśmy się znaleźć równowagę między grozą wypowiedzi pana Edmunda Stoibera a potrzebą polskiej dyplomacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne uwagi? Nie słyszę. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>