text_structure.xml 114 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy mają państwo uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek został przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, czyli rozpatrzenia poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej PZU SA. W trakcie drugiego czytania uchwały, której projekt rozpatrujemy już 4 miesiąc, zostały zgłoszone 3 poprawki: 2 przez Klub Parlamentarny LPR, który reprezentowany jest dziś przez pana posła Zygmunta Wrzodaka oraz 1 przez Klub Parlamentarny SDPL. Nie widzę na sali przedstawiciela klubu. Pan poseł Czesław Pogoda jest chory, ale dostałem właśnie informację, że niedługo pojawi się pani posłanka Jolanta Banach. Przechodzimy do omówienia poszczególnych poprawek. Proszę pana posła Zygmunta Wrzodaka o przedstawienie poprawki nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZygmuntWrzodak">Proszę, aby najpierw pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz poinformował mnie, czy została udzielona odpowiedź na wszystkie wnioski, które Komisja Skarbu Państwa skierowała do ministra Skarbu Państwa. Chodzi mi także o materiały, o które wystąpiliśmy, czyli 12 punktów, które zgłosiłem. Czy minister Skarbu Państwa zobowiązał się do przedstawienia przed Trybunałem Arbitrażowym do przedstawienia wszystkich dokumentów niezbędnych do rozstrzygnięcia tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W tej chwili omawiamy poprawki. Proszę przedstawić poprawkę nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZygmuntWrzodak">Proszę o potwierdzenie, czy pan poseł uzyskał odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Ja prowadzę to posiedzenie Komisji i wyznaczam jego przebieg. Nie złożył pan sprzeciwu wobec zaproponowanego przeze mnie przebiegu procedowania. Rozpoczęliśmy omawianie poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej PZU SA. Proszę omówić poprawkę nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntWrzodak">Mój wniosek dotyczy tej poprawki oraz debaty w sprawie zgłoszonych poprawek. Proszę, aby pan przewodniczący odpowiedział na moje pytania. Zwracałem się za pośrednictwem Komisji do Ministerstwa Skarbu Państwa z wieloma pytaniami. Chciałbym, abyśmy nad odpowiedziami na nie podyskutowali, ponieważ może się okazać, że moje poprawki są bezzasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Powtórzę jeszcze raz, jak brzmi punkt porządku dziennego, który obecnie realizujemy. Jest to rozpatrzenie poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej PZU SA. Bardzo proszę o przedstawienie poprawki nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZygmuntWrzodak">Zwracam się do pana posła z prośbą o odpowiedź na moje pytania. Dotyczy to poprawek oraz jest związane z PZU SA i proponowaną ugodą. Od odpowiedzi na moje pytania uzależniam dalszy przebieg debaty nad zgłoszonymi przez mój klub poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nad poprawkami się nie debatuje, tylko Komisja je opiniuje. Właśnie na takim etapie procedowania znajdujemy się obecnie. Pan poseł wraca do kwestii, którą omawialiśmy przez poprzednie miesiące, a które w nie do końca jasny sposób wiążą się z tymi poprawkami. Zostały one zgłoszone bez względu na to, czy różne materiały dotarły do Komisji, czy też nie. Przejdźmy do zaopiniowania poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZygmuntWrzodak">Wielokrotnie debatowaliśmy na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa na ten temat. Jestem jednym z wnioskodawców projektu uchwały. Na żadnych z wcześniejszych posiedzeń nie zauważyłem ze strony pana posła Kazimierza Marcinkiewicza tak silnego oporu przed debatowaniem. Wielokrotnie dyskutowaliśmy nad poprawkami zgłoszonymi przez pana posła Marka Borowskiego i nie zauważano nic złego w proszeniu ministra o kolejne materiały i odpowiedzi. Pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz zmienił w tej chwili zupełnie front.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przepraszam bardzo, ale to chyba pan poseł zmienił front, ponieważ porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest ściśle określony i jasny. Mamy rozpatrzyć poprawki zgłoszone w drugim czytaniu do projektu uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej PZU SA. Jeśli pan poseł się upiera, to nie przejdziemy do procedowania, a stanie się tak z prostego powodu - tu nie chodzi o to, aby złapać króliczka, tylko żeby go gonić. Mogę pana posła poinformować, że we wszystkich sprawach, w których występowaliśmy do Ministerstwa Skarbu Państwa lub innych organów państwa z prośbą o udzielenie informacji lub o materiały, zawsze je otrzymywaliśmy. Nie ma żadnych zaległości, jeśli chodzi o informacje, o które występowaliśmy do ministra Skarbu Państwa. Pamiętam, jak mniej więcej 2 miesiące temu pan poseł Zygmunt Wrzodak wystąpił z listą 12 pytań do pana ministra Jacka Sochy. Z tego, co pamiętam, pan minister odpowiedział na te pytania w trakcie posiedzenia Komisji. Wydaje mi się, że udzielono odpowiedzi na wszystkie pytania, ale oczywiście było to już na tyle dawno, że nie dam za to głowy. Innych zaległych spraw dotyczących ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczących pytań Komisji do ministra Skarbu Państwa nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntWrzodak">Chcę poinformować członków Komisji, że pan minister Jacek Socha lekceważy posłów, Klub Parlamentarny LPR. Zwróciliśmy się na piśmie z wieloma pytaniami. Od 2 miesięcy pan minister nie udzielił odpowiedzi na nasze pytania. Brak odpowiedzi pisemnej. Zauważamy strach przed jakimkolwiek ujawnieniem informacji, które następnie mogłyby rzutować na naszą negatywną opinię oraz pracę nad zaopiniowaniem ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV. Jest to skandaliczne, że minister Skarbu Państwa zachowuje się w taki sposób, lekceważy i poniża posłów. W całej grze chodzi o zupełnie coś innego i dlatego informacje ukrywane są przed posłami. Dotyczą bowiem zobowiązań zaciągniętych w latach 1999–2001 przez obecnego premiera oraz układ, który jest z nim związany. Teraz manipulują posłami i Polską w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę, aby Sekretariat Komisji stwierdził, czy Ministerstwo Skarbu Państwa nie odpowiedziało na pytania, które skierowała Komisja do ministra Jacka Sochy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ElżbietaPacholska">W sprawie, o której mówi pan poseł Zygmunt Wrzodak, potwierdzam to, co powiedział pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz. Pismo zostało wysłane do wiadomości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy pan minister Jacek Socha chce zabrać głos w dyskusji? Padł zarzut, że pan minister nie odpowiada na pisma Klubu Parlamentarnego LPR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekSocha">Otrzymaliśmy pismo zawierające 12 pytań. W piśmie tym autorzy prosili o udzielenie odpowiedzi na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa. Nie mogłem w niej uczestniczyć, ponieważ byłem w delegacji. Na posiedzeniu ministerstwo reprezentował pan minister Przemysław Morysiak, którego poproszę, aby przypomniał, jak przebiegało to spotkanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzemysławMorysiak">O ile dobrze sobie przypominam, zgodnie z deklaracją, która była zawarta w odpowiedzi na to pismo oraz zgodnie z wnioskiem złożonym przez posłów Klubu Parlamentarnego LPR odpowiedziałem na wszystkie 12 pytań. Nie padło także żadne dodatkowe pytanie w trakcie posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jak rozumiem, pan poseł Zygmunt Wrzodak reprezentuje teraz klub.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntWrzodak">Tak, i chcę odpowiedzieć panu ministrowi, że można zajrzeć do biuletynu z odpowiedniego posiedzenia Komisji Skarbu Państwa, na którym zwracałem się, by pan minister Jacek Socha odpowiedział pisemnie na te punkty Komisji i Klubowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MałgorzataOstrowska">Przejdźmy do procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZygmuntWrzodak">Proszę, aby pani posłanka w tej sprawie była ostatnią osobą, która zabiera głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MałgorzataOstrowska">Proszę się grzeczniej odzywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Bardzo proszę o zaprezentowanie poprawki nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZygmuntWrzodak">Klub Parlamentarny LPR uważa, że minister Skarbu Państwa, premier RP manipulują Sejmem, informacjami za pośrednictwem niektórych przekaźników medialnych oraz wmawiają nam, że Polska musi podpisać ugodę z Eureko BV, ponieważ poniesie z tego tytułu nieprawdopodobne straty. Jest to gigantyczne oszustwo, które ma polegać na tym, żeby spełnić zobowiązania, które podjęli ministrowie, politycy w latach 1999–2001 w sprawie Eureko BV. Wmawianie posłom i Wysokiej Izbie, że konflikt z Eureko BV musi skończyć się ugodą jest kompletną bzdurą. Pan minister nie chce doprowadzić do wyeliminowania tej firmy z Polski. Jest to mały gracz, który nie zasługuje, aby być udziałowcem PZU SA. Dążenie do ugody przez rząd polski z Eureko BV jest dla nas cyniczną grą manipulacyjną. Każdy już doskonale wie, że Eureko BV nie miało środków własnych, czego dowodem jest powołanie konsorcjum na okoliczność zakupu akcji PZU SA. Dysponuję listą banków, które składały się na udzielenie kredytu dla Eureko BV. Za te pieniądze zostały kupione akcje PZU SA. Bank ABN AMRO wyłożył 87,5 mln euro na rzecz konsorcjum, które przeznaczyło tę kwotę na zakup akcji PZU SA. Wspomniany bank wyceniał w sposób szkodliwy i zły wartość akcji oraz majątku PZU SA. Druga sprawa wiąże się z BIG BG SA. Od 1989 r. jest to grupa przestępców komunistycznych, która pod szyldem bankowości polskiej próbuje zdobywać fundusze i grać majątkiem Skarbu Państwa, żeby wzajemnie się wzbogacać. BIG BG SA nie posiadał środków własnych na zakup własnych Banku Gdańskiego, wcześniej Banku Łódzkiego, teraz Akcji PZU SA. Świadczą o tym dokumenty przekazane przez Ministerstwo Skarbu Państwa, gdzie zapisano, że PZU SA zwraca się do Andrzeja Chronowskiego, aby pomógł w tej sprawie, bo według raportu firmy Arthur Andersen transfer około 2 mld zł z kont PZU SA do BIG BG SA za pośrednictwem funduszu inwestycyjnego Skarbiec sporządzono zgodnie z uchwałą nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy PZU SA 7 grudnia. Mamy zatem dowód na to, że pieniądze na zakup akcji PZU SA przez BIG BG SA pochodziły z PZU SA. Jest to bardzo czytelny i jasny mechanizm. Obie strony doskonale zdawały sobie z tego sprawę. Tworząc konsorcjum do zakupu akcji PZU SA, świadomie grano w złej wierze przeciwko Skarbowi Państwa. W tej sprawie minister Skarbu Państwa nie podejmuje żadnych działań. Dlatego uważamy, że jest ewidentnym błędem dążenie rządu do ugody z Eureko BV. Ta firma świadomie oszukała Skarb Państwa. W czasie zeznań przed Trybunałem Arbitrażowym pan prezes Ernst Jansen jasno stwierdził, że Eureko BV nie miało środków na zakup akcji PZU SA. Te zeznania powinny stać się podstawą do rozpraw przed polskim sądem. Warunki umowy, którą podpisano między konsorcjum Eureko BV i BIG BG SA a rządem polskim na nabycie 30% akcji PZU SA, przesądzają, że można tę sprawę wygrać. Z tego względu zwracamy się o poparcie poprawki nr 1 przez Komisję, co spowoduje wycofanie się rządu RP z negocjacji ugody z firmą Eureko BV. To Eureko BV powinno martwić się o te sprawy, a nie nasz rząd. Wielokrotnie dyskutowaliśmy na ten temat na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZygmuntWrzodak">Powiem tylko w skrócie. Materiały na temat operacji przeprowadzanych przez UOP w sprawie m.in. prywatyzacji PZU SA są tajne i ściśle tajne. Raport dotyczący pana Rafała Mani został utajniony jesienią 2000 r. przez ministra Skarbu Państwa wskazuje na przestępcze działania urzędnika tegoż ministerstwa, a następnie członka zarządu PZU SA. Nie wszystkie materiały zostały przedstawione przed Trybunałem Arbitrażowym, podobnie jak bardzo dokładne analizy, które na pewnym etapie zostały ukryte przez CBŚ. Te materiały ujrzały później światło dzienne i prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. Obraduje Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Spółka Akcyjna, Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej bada tę sprawę. Mamy zatem podstawy, aby zmusić firmę Eureko BV do wycofania się z inwestycji w PZU SA. Jest to rola Ministerstwa Skarbu Państwa. Przypomnę, że firma Eureko BV wyraziła taką chęć w 2002 r., kiedy zwróciła się do pana ministra Wiesława Kaczmarka, a następnie premiera. Pan minister Wiesław Kaczmarek, a następnie Sławomir Cytrycki i Piotr Czyżewski nie odpowiadali na pisma, w których zawarta była deklaracja wycofania się Eureko BV z PZU SA. To była celowa gra. Szczególnie rola pana ministra Sławomira Cytryckiego miała na celu niedopuszczenie do takiego rozwiązania. Byłoby to bowiem wbrew interesom pana premiera Marka Belki. Chcę także przypomnieć, że obecny premier był kupującym akcje PZU SA jako członek rady nadzorczej BIG BG SA, jak również sprzedającym jako doradca tego ABN AMRO. Z tego tytułu pobierał ogromne wynagrodzenia. Nie twierdzę, że pan premier decydował o wycenie akcji, ale na pewno miał coś z tym wspólnego, a przynajmniej musiał mieć na ten temat określoną wiedzę. Ta działalność świadczy o tym, że pan premier Marek Belka jest osobiście zainteresowany doprowadzeniem do końca prywatyzacji PZU SA ze szkodą dla Skarbu Państwa. Posłowie walczą o to, aby Skarb Państwa zachował 51% udziałów w PZU SA, a Eureko BV z rządem polskim wszelkimi sposobami usiłują doprowadzić do tego, aby państwo polskie utraciło swoje udziały. Jest to nieprawdopodobna hipokryzja i świadome działanie na szkodę PZU SA. Powrócę do tematu poprawki złożonej przez pana posła Marka Borowskiego do projektu uchwały. Mam nawet odręczne dopiski pana posła. Jej tekst jest zawarty w projekcie, a z mojej wersji pozostał sam tytuł. Jest to nieprawdopodobny skandal. Pan poseł Marek Borowski przyszedł i lobbował na rzecz Eureko BV. Mówię to zupełnie świadomie. Przyjęliście państwo szkodliwy i śmieszny zapis projektu. Jak można w jednej uchwale stwierdzać, że Skarb Państwa utraci kontrolę nad PZU SA oraz że będzie to narodowy ubezpieczyciel. Przecież to jest hipokryzja. Posłów za takie działania powinno się napiętnować publicznie. To jest skandaliczne działanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzTuderek">Panie pośle, to nie jest Komisja Śledcza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZygmuntWrzodak">Widzę, że pewne zobowiązania, które istnieją wobec pana ministra Jacka Sochy, nie muszą być przedkładane nad interes (…).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzTuderek">Nie mam żadnych zobowiązań wobec pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZygmuntWrzodak">Proszę o poważne potraktowanie poprawki nr 1 zmierzającej do wezwania rządu do wycofania się z negocjacji ugody z firmą Eureko BV. Jest to problem tej firmy, a nie polskiego rządu i Sejmu. Nie powinniśmy iść na rękę tym, którzy chcieli pod stołem przejąć kontrolę nad PZU SA. Wiem, że niektórzy politycy, prezesi i wiceprezesi oraz członkowie zarządów boją się podjęcia takiej decyzji i uruchamiają wszelkie środki propagandy, aby temu zapobiec. Jeśli Eureko BV przestanie być udziałowcem PZU SA, to panowie Ernst Jansen czy Joao Talone mogą zacząć mówić otwarcie o szczegółach umów i o istniejących układach. Na tym opiera się strach przed przyjęciem naszego wniosku, a nie na kwestiach merytorycznych i zasadności mojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy mają państwo uwagi do poprawki nr 1? Nie wiedzę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami, przy 9 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę nr 1. Czy mają państwo uwagi do poprawki nr 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JarosławLichocki">Pragnę zwrócić uwagę na użyty w poprawce nr 2 termin „zobowiązuje”. Wydaje się on zbyt daleko idący w kontekście trójpodziału władzy zaproponowanego przez Konstytucję RP. Co więcej tego rodzaju sformułowanie nie ma mocy prawnej. Zobowiązanie przez Sejm rządu nie będzie wywoływało skutków prawnych. W związku z tym Biuro Legislacyjne proponuje konsekwentnie, tak jak w poprawce nr 1, użyć terminu „wzywa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZygmuntWrzodak">Chcę zgłosić autopoprawkę do poprawki nr 2 polegającą na zastąpieniu słowa „zobowiązuje” słowem „wzywa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przystępujemy do głosowania poprawki zgłoszonej przez pana posła Zygmunta Wrzodaka do poprawki nr 2 polegającej na zastąpieniu słowa „zobowiązuje” słowem „wzywa”. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja poprawkę przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła poprawkę. Kto z państwa chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AleksanderGrad">Chcę przypomnieć, że Klub Parlamentarny PO zgłosił wniosek mniejszości, który może obejmować zgłoszone dziś poprawki. Zaproponowaliśmy, aby nie zrywać negocjacji z Eureko BV i ostateczne decyzje podjąć po zakończeniu prac Komisji Śledczej i prac Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Z tych prac wynikną wnioski. Być może, analizy, dochodzenia, które są prowadzone, a także dodatkowe materiały i dokumenty, które pojawiają się w sprawie, pozwolą postawić wnioski, jakie wynikają z poprawki nr 1, czyli wycofania się z ugody lub wystąpić na drogę cywilną o unieważnienie już zawartej ugody. Podtrzymujemy wniosek mniejszości, ponieważ naszym zdaniem jest on w obecnej sytuacji najbardziej racjonalny. W związku z tym będziemy prosili Sejm, aby zagłosował nad naszym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#GrzegorzGruszka">Na sali są członkowie Komisji Śledczej do zbadania prawidłowości prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA pan poseł Jan Bury oraz pan poseł Bogdan Lewandowski. Myślę, że mają większą wiedze na ten temat. W prasie pojawiają się pewne informacje i w związku z tym mam pytanie, czy wyjaśniono dokładnie sytuację. Czy doszło do obejścia prawa? Powołano konsorcjum, które kupiło 30% akcji. Powyżej 25% musiała być wydana zgoda ministra finansów. Akcje sprzedano później nie konsorcjum, a 2 podmiotom, więc było to mniej niż 25%. Pan minister Kazimierz Olejnik mówi, że nie ma podstaw, aby nie wierzyć różnym raportom UOP, które dotarły do Komisji, że firmy nie miały wystarczającego, własnego kapitału. Było to złamaniem obowiązującego wówczas w Polsce prawa. Czy to wyjaśniono? Zarzuty padają, ministerstwo milczy. Mamy głosować nad zgłoszoną poprawką. W zeszłym tygodniu wysłuchaliśmy wystąpienia jednego ze świadków odpowiadających przed Komisją Śledczą do zbadania prawidłowości prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA. Zostało przedstawionych wiele wątpliwości i nikt ich nie wyjaśnił. Spór w Londynie dotyczy ochrony interesów tej firmy w Polsce, nie dotyczy szczegółowo tej umowy. Czy było to rozważane? Te sprawy są podawane do publicznej wiadomości, a z Ministerstwa Skarbu Państwa nie ma informacji, jak to naprawdę wygląda. Rozmawiamy dziś o poprawkach zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA. Wiem, że wiedza członków Komisji śledczej jest o wiele większa. Tamte pracę toczą się obok, a dziś podjęta przez nas decyzja znajdzie odzwierciedlenie w czasie piątkowego głosowania w Sejmie. Chciałbym, abyśmy mogli doczekać się jakiejkolwiek odpowiedzi resortu na publicznie stawiane zarzuty. Brak merytorycznej, prawnej odpowiedzi ministerstwa powoduje, że stosunek społeczeństwa do tego problemu jest różny. Proszę o wyjaśnienia, chociażby w sprawie zeznań np. Grzegorza Wieczerzaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#GrzegorzTuderek">Mam pytanie do pana ministra Jacka Sochy. Czy resort podjął próbę ustosunkowania się w sensie formalnoprawnym do wypowiedzi pana Grzegorza Wieczerzaka? Wydaje się, że argumentacja przedstawiona przez byłego szefa PZU SA była bardzo trafna. Wydaje mi się, że bez jasnego stwierdzenia przez ministra Skarbu Państwa lub ekspertów, kontynuowanie dyskusji i głosowanie nad jakimikolwiek wnioskami może polegać na mijaniu się z prawdą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania państwa posłów przez pana ministra Jacka Sochę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekSocha">Na pytanie pana Grzegorza Tuderka mogę odpowiedzieć, że każda informacja dotycząca procesu prywatyzacji przez resort jest brana pod uwagę i analizowana, łącznie z tym, co zostało powiedziane w sobotę. Opinie w tej sprawie przygotowuje resort, spółka i Kancelaria Salans.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KrzysztofStefanowicz">Przedstawię wstępne uwagi do zeznań pana Grzegorza Wieczerzaka. Trudno jest prowadzić dyskusję z doktorem medycyny, na temat analiz prawnych, ale 3 kwestie prawne, dla uporządkowania zostały podniesione. Jest to sprawa naruszenia ustawy o komercjalizacji, a dokładnie procedury opisanej tą ustawą, naruszenia ustawy - Prawo bankowe i płynące z tego konsekwencje, po trzecie, sposób powoływania władz w kontekście przepisów Kodeksu handlowego lub Kodeksu spółek handlowych. Nie do końca nadążam za tokiem myślowym pana Grzegorza Wieczerzaka. Pierwsza sprawa odnosi się do faktów. Trudno dokonywać tu analizy prawnej, trzeba by zweryfikować fakty, o których pan Grzegorz Wieczerzak mówił. Nie jest to żadna analiza prawna. Trzeba jedynie stwierdzić, czy sposób procedowania w trybie przetargowym stanowił naruszenie tejże ustawy. Co do kwestii prawa bankowego można dokonać wstępnej analizy, biorąc pod uwagę, że pierwsza umowa prywatyzacyjna była zawarta z trzema podmiotami, to nawet przy bardzo hipotetycznym założeniu, że doszło do naruszenia ustawy przez BIG BG SA, jako nabywcy, ważność umowy między Skarbem Państwa a Eureko BV jest niepodważalna. Nawet, jeśli ktoś twierdziłby, że BIG BG SA naruszył Prawo bankowe i to skutkowało nieważnością, to jest to kwestią bardzo wątpliwa. Na pewno Eureko BV, jako trzecia strona umowy, zachowuje wszelkie uprawnienia i w tym zakresie umowa jest ważna. Co więcej, jeśli w związku z treścią tej umowy, w wyniku natychmiastowej, bo chyba w ciągu 2 dni, sprzedaży akcji przez BIG BG SA spółce zależnej BIG BG Inwestycje, nabycie przez tę spółkę akcji od BIG BG SA, było jak najbardziej ważne. Nawet gdyby założyć, że doszło do nieważności transakcji między BIG BG SA a Skarbem Państwa, to spółka zależna BIG BG SA może z bardzo dużym stopniem powodzenia bronić swoich praw do nabycia w dobrej wierze akcji od BIG BG SA. Jest to bardzo wstępna analiza, a nie chcę twierdzić, że wszystkie wątki zostały uwzględnione, bo wymaga to dłuższego wyjaśnienia. Jest to kilka aspektów sprawy zwianych z Prawem bankowym. Podkreślam, że z punktu widzenia Prawa bankowego, co zresztą wynika z zeznań pana Grzegorza Wieczerzaka, naruszenie parytetu, jeśli chodzi o zaangażowanie banku przy nabywania akcji, nawet zdaniem zeznającego, skutkuje co najwyżej możliwością wprowadzenia zarządu komisarycznego. Jest wątpliwe, czy mamy do czynienia z nieważnością. Nawet, gdyby miała ona miejsce, to podkreślam, nabycie przez Eureko BV 20% akcji nadal pozostaje w mocy. To wynika z reguł ogólnych prawa oraz określonego zapisu umowy, że nieważność części umowy nie wpływa na ważność pozostałych postanowień. Trzecia kwestia dotyczy, jak sformułował to pan Grzegorz Wieczerzak, osobistych uprawnień akcjonariusza. Analiza na pierwszy rzut oka wygląda na składną, ale pan Grzegorz Wieczerzak nie zna faktów wynikających z rejestru sądowego. BIG BG SA nigdy nie został wpisany, zgodnie z tym, co sprawdziliśmy wstępnie, do księgi akcyjnej jako akcjonariusz PZU SA. Tym samym formuła, która jest zapisana w statucie i odzwierciedlona w rejestrze, że powoływanie władz jest dokonywane przez Eureko BV i BIG BG SA nie ma zastosowania do przepisów, na które powołuje się pan Grzegorz Wieczerzak. Nie jest to uprawnienie osobiste akcjonariusza, ponieważ BIG BG SA nie jest akcjonariuszem PZU SA i nigdy nim nie był, zgodnie z księgą akcyjną.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#KrzysztofStefanowicz">Tym samym sposób powoływania władz, jaki przewidziano w statucie poprzez to, że może to robić Eureko BV wspólnie z BIG BG SA nie może być interpretowane jako osobiste uprawnienie akcjonariusza BIG BG SA, jako akcjonariusza, bo nim po prostu nie jest. Tymczasem pierwsze zbycie pomiędzy BIG BG SA, a spółką zależną i ostatnie zbycie przez spółkę zależną nie zmienia ważności tego zapisu. Z punktu widzenia KSH wygaśnięcie uprawnień osobistych akcjonariuszy dotyczy tylko ich i nikogo innego. Formuła, którą w omawianym przypadku zastosowano, niezależnie od jej oceny, nie powoduje wygaśnięcia uprawnień szczególnych do powoływania władz w taki czy inny sposób. Jest to oczywiście wstępna analiza i zbiór pobieżnych uwag, natomiast gdyby państwo posłowie chcieli, to należałoby przeprowadzić głębokie analizy, na co potrzeba więcej czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GrzegorzTuderek">Odnalazłem w pańskim wystąpieniu wątpliwości, co do niektórych spraw, zwłaszcza że mieliśmy do czynienia z naruszeniem prawa bankowego. Z związku z tym proponuję, aby nasza Komisja mogła jednak otrzymać bardzo precyzyjną opinię prawną w tej sprawie, wykonaną przez ekspertów i dopiero po jej otrzymaniu moglibyśmy kontynuować dalszą dyskusję. Obawiam się bowiem, że przyjęcie dziś jakiegokolwiek stanowiska może się okazać niezręczne w przypadku, gdy opinie okażą się po prostu bardzo czytelne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechJasiński">Wydaje się oczywiste, że w przypadku interesu pomiędzy BIG BG SA i spółką zależną obie strony działały w złej wierze i proszę o przeprowadzenie analizy również w tym kontekście. Twierdzenie, że obie, a przynajmniej jedna ze spółek kupowała w dobrej wierze, wydaje się po prostu przeczyć zdrowemu rozsądkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#GrzegorzGruszka">Jestem zaskoczony, ponieważ kancelaria prawna, która otrzymuje wielkie pieniądze, a w imieniu polskiego rządu przygotowywała się do arbitrażu w Londynie, nie przeanalizowała wszystkich rzeczy, które byłyby argumentami na rzecz strony polskiej w tym postępowaniu. Nawet na moje pytanie, o czy mówił pan minister Kazimierz Olejnik, że opinie UOP mówiące o tym, że przynajmniej jedna ze stron nie miała środków własnych, nie zostały przeanalizowane. To po co te osoby pojechały do Londynu? Należało szukać wszelkich argumentów przemawiających na rzecz strony Polski. Dziś widać gołym okiem, że są poważne wątpliwości, że możliwe, iż doszło do złamania prawa bankowego. To jest poważna sprawa. Co ci panowie robią w imieniu Polski? Przecież oni są niewystarczająco przygotowani. Dlaczego wszystkiego wcześniej nie przeanalizowano i nie sprawdzono? To już przecież trwa od dłuższego czasu. Dzisiaj wychodzą na jaw pewne rzeczy, mówię o nich, ale pan minister się do nich nie odniósł. Czy dokładnie zostało sprawdzone przez wyjazdem do Londynu, czy strony miały środki własne? Czy minister Kazimierz Olejnik dziś musi mówić, że nie ma podstaw nie wierzyć tym raportom? Czy tak się przygotowuje do ważnych negocjacji o ważną firmę w Polce? Zaczynam mieć wiele pytań, które się pojawiają w mediach. To nie jest dziś wiedza dostępna tylko członkom Komisji Śledczej. Jest to publicznie przedstawiane i coraz więcej osób o to pyta. Nie wszystkich interesuje to, czy istniał jakiś klub na Krakowskim Przedmieściu, ale na część wywodów pana Grzegorza Wieczerzaka trzeba dać odpowiedź. Pytam dlatego pana ministra Jacka Sochę, czy przeprowadzono dokładną analizę i czy przedstawiono argumenty, że strony nie miały własnych środków, w co wierzy pan minister Kazimierz Olejnik, a co za tym idzie, że złamano polskie prawo. Do państwa dyspozycji są chyba wszystkie resorty w Polsce, abyście mogli bronić interesu Polski. Tłumaczenie eksperta MSP, że może zrobimy analizę jest nie na miejscu, ponieważ taka analiza powinna już być dawno zrobiona i udostępniona ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekWierzbowski">Po pierwsze, proces, który toczy się w Londynie, jest przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej o naruszenie umowy ochronie inwestycji. Nie jest to proces wytoczony przez stronę polską. My możemy to zrobić przed sądem polskim. Proces o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej został wytoczony, pozew został cofnięty, zrzekliśmy się roszczenia przed sądem polskim. Jest to wyraźnie zapisane i nie mamy prawa ponownie tego podnosić. Decyzja cofnięcia pozwu została podjęta przez panią minister Aldonę Kamelą-Sowińską. W pierwszej dodatkowej umowie strony wzajemnie zrzekły się roszczeń dotyczących poprzedniego okresu. Można oczywiście wytaczać pozwy przed sądem polskim, ale nie przed Trybunałem Arbitrażowym. Jeśli chodzi o postępowanie przed trybunałem w Londynie, zbadaliśmy wszelkie dokumenty, byliśmy w kontakcie ze wszystkimi możliwymi instytucjami w kraju, łącznie z badaniem akt spraw pana Grzegorza Wieczerzaka oraz pana Władysława Jamrożego znajdujących się w prokuraturze. Wszelkie argumenty, które mogą być pożyteczne dla Polski, zostały użyte. Przy każdym argumencie, który przedstawiamy podczas postępowania arbitrażowego, musimy patrzeć, na ile jest to nasz argument, a na ile przeciwko nam. Stwierdzenie, że nasz minister coś źle zrobił jest argumentem przeciwko nam i popiera tezy Eureko BV, że mamy do czynienia z ludźmi źle zorganizowanymi, działającymi na swoją szkodę, szkodę spółki, w której mają udziały, a tym samym na szkodę Eureko BV. To, co twierdzi pan Grzegorz Wieczerzak, to są pewne ślady, które oczywiście trzeba zbadać. Wszystko to zostało dokonane wcześniej. Nie znaleźliśmy więcej argumentów, które pozwalałyby na rozpoczęcie sprawy przez trybunałem. Jeśli jeszcze chodzi o działania przez trybunałem, występowała tam nie tylko Kancelaria Salanas, ale także człowiek uważany za najwybitniejszego eksperta w tym zakresie na świecie, prof. James Crawford. Tak się składa, że jest ożeniony z Polką. Postępowanie nie polega na tym, że wylejemy przed trybunałem listę naszych żalów, wszystko się zmieni i wygramy tę sprawę. Jest to kwestia szczegółowej taktyki procesowej. W tej chwili czekamy na wyrok dotyczący szeregu skomplikowanych zagadnień. Wśród nich jest tzw. umbrella clause, która stwierdza, że Polska ma obowiązek dochowania wszelkich zobowiązań umownych. Zarzuca się nam, że naruszyliśmy tę klauzulę. Największym prezentem, jaki możemy zrobić Eureko BV jest potwierdzanie ich tezy, że my nie chcemy dochować zobowiązań, jakie zaciągnęliśmy wobec tej spółki. W tej chwili oczywiście każdy może wnosić dowolny pozew wszędzie, pod warunkiem, że go opłaci. Pytanie jest oczywiście, jakie są szanse jego wygrania. Możemy wejść w wiele skomplikowanych procesów i niestety spotkać się z przegraną. Powstała inicjatywa, by wstrzymać działanie trybunału. Powstał nacisk na ministra, żeby to zrobił. Po tej decyzji dostaliśmy odpowiedź, czego się zresztą spodziewaliśmy, że trybunał nie przychyli się do prośby ministerstwa. Jeśli idziemy do walki, to jedynie po to, by wygrywać, a nie, żeby samemu się pogrążać.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MarekWierzbowski">Jesteśmy w trakcie największego na świecie procesu. Jeśli przyrównamy postępowanie do zabiegów medycznych, to mamy do czynienia z operacją typu transplantacja serca. Mogę państwa posłów zapewnić, że kolejni ministrowie Skarbu Państwa, pan minister Jacek Socha oraz inne organy państwowe dokładali maksimum starań, by wszystko to, czego można by było użyć podczas postępowania, znalazło się w dyspozycji prawników. Nie należało jednak zawsze wszystkiego użyć, bo czasem konsekwencje mogłyby być zupełnie odwrotne. Cały czas pojawia się dylemat, czy zachować kontrolę nad PZU SA. Jakiś czas temu jednak ktoś podpisał umowy, w których przyrzekał sprzedanie kolejnych 21% udziałów. W tym momencie mówienie o zachowaniu kontroli jest tym, co może być wodą na młyn dla Eureko BV.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofStefanowicz">Wątek pojawiający się w dzisiejszej dyskusji na temat wadliwości postępowania Eureko BV jest jak najbardziej trafny. Wszystkie dokumenty, które mogłyby to potwierdzić zostały przez nas zbadane. Niestety, nie wynikało z nich nic stanowczego i jednoznacznego, żebyśmy mogli przytoczyć to jako dowody w postępowaniu arbitrażowym. To, co powiedział Grzegorz Wieczerzak, może wskazywać na pewne współdziałanie z Eureko BV, ponieważ wykazywanie wadliwości postępowania po stronie władz polskich jest dodatkowym argumentem na rzecz tego, że naruszyliśmy inwestycje Eureko BV. Jeśli polskie podmioty dopuściły się naruszenia prawa, to niestety podczas postępowania arbitrażowego zostanie to przypisane jako nasza wina. Można, co powtórzę, próbować wykazać wadliwość po stronie Eureko BV. Dokumenty, które zostały przedstawione prawnikom strony polskiej na początku sporu, takich możliwości nie dawały. Jeśli chodzi o wątki wadliwości działania polskich podmiotów lub organów są faktami, które obciążają naszą stronę. Z punktu widzenia werdyktu arbitrażowego, który może zapaść w najbliższych tygodniach, stanowią tylko okoliczność obciążającą. Jeśli chodzi o kwestie związane z prawem bankowym, to nie mogę odnosić się do faktów, ponieważ ich nie znam. Nie wiem, jak wyglądał proces kształtowania się kapitałów własnych BIG BG SA, natomiast istniejące dokumenty potwierdzały fakt, że BIG BG SA działał prawidłowo. Gdybyśmy założyli hipotetycznie, że rzeczywiście doszło do naruszenia prawa bankowego, to zwracam uwagę państwa posłów na to, że nawet ten fakt nie przekłada się na automatyczne unieważnienie umowy. Mówię to w taki sposób, że gdybyśmy chcieli odzyskać te akcje w tej chwili, to druga strona ma duże możliwości obrony. Jest mi niezręcznie, jako doktorowi prawa dyskutować w kategoriach prawnych z doktorem medycyny. Zwłaszcza jeśli ten doktor spędził 3 lata w areszcie z powodu popełnienia pospolitych przestępstw kryminalnych. Jeśli chodzi o dobrą czy złą wiarę, to jest to bardzo skomplikowany proces dowodowy. Dowód ciąży po stronie tego, który chce dowieść, że zachodziła zła wiara. Jeśli chcielibyśmy wszcząć działania w tym zakresie, czyli doprowadzić do tego, aby akcje, które były przewidziane dla BIG BG SA, a następnie trafiły do instytucji zależnej od tej spółki, to musielibyśmy mieć pewność, że odniesiemy odpowiedni skutek. Działanie, które jest obarczone bardzo dużym ryzykiem przegranej może spowodować np. przeciwpowództwo w postaci bezzasadnego wszczynania postępowania. Postępowanie dotyczące ustalenia dobrej czy złej wiary mogłoby być jedynie możliwe w Polsce. Podnoszenie tej kwestii podczas postępowania arbitrażowego pogarsza naszą sytuację. To oznacza, że polscy obywatele naruszyli prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RafałZagórny">Nie będę się wypowiadał merytorycznie na ten temat, podobnie jak konsekwentnie wstrzymuję się od głosu podczas wszystkich głosowań. Mam jednak dwie ogólne uwagi. Przy całym szacunku dla pana Krzysztofa Stefanowicza, co podkreślam, bo o firmie się nie wypowiadam, uważam, że panowie nie udzieliliście odpowiedzi na pytania pana posła Grzegorza Gruszki. Ja też mam nadal wątpliwości, jeśli chodzi o dziś omawiane kwestie. Przypomnę państwu taki moment, kiedy rozmawialiśmy o tym, czy środki, za które pierwszą transzę nabywało Eureko BV, to były środki własne, czy nie. Eureko BV udowadniało wtedy, że były to środki pochodzące z podniesienia kapitału. Zapytałem państwa, czy ktoś sprawdzał bilans spółki? Wtedy państwo przyznaliście się, że nie sprawdziliście tego. To jest dla mnie namacalny dowód na to, że nie wszystko zostało zrobione. Zgodzę się z tym, że być może wszystkie dokumenty, które były w państwa posiadaniu, zostały użyte w interesie Rzeczypospolitej Polskiej. Wątpliwość pojawia się jednak taka, czy dołożyliście państwo należytej staranności, żeby uzyskać więcej niezbędnych informacji. Osobiście nie jestem do tego przekonany. Druga uwaga jest poważniejsza. Mam wrażenie, że po raz 6 lub 7 rozpoczęliśmy merytoryczną dyskusję na ten temat i de facto powtarzamy te same argumenty. Każda z osób wypowiadających się na dzisiejszym posiedzeniu mówi może innymi słowami, ale te same prawdy, co poprzednio. Jednocześnie działa Komisja Śledcza, która ma dużo większą wiedzę i która została powołana do wyjaśnienia tego problemu. Zastanawiam się, czy jest sens przeprowadzania po raz kolejny tej dyskusji. Za chwilę może zostać przegłosowany wniosek o sporządzenie kolejnych ekspertyz. Znów nie zamkniemy tej sprawy. Spotkamy się na kolejnym posiedzeniu i będziemy o tym samym rozmawiać po raz 7 czy 8. Przecież równolegle trwają prace Komisji Śledczej. Mam nadzieję, że już dziś jest ona dużo bliższa prawdy w tej sprawie. Na pewno w każdym razie szybciej będzie w stanie wyjaśnić wszelkie wątpliwości niż my, mając do dyspozycji określone uprawnienia, których my nie mamy. Proponuję rozważenie zamknięcia tej dyskusji. Przegłosujmy zgłoszone wnioski i zakończmy nasze prace. Pozostawmy sprawę do zbadania Komisji Śledczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W trakcie dyskusji zadano pytanie posłom, członkom Komisji Śledczej obecnym na sali, czy ich wiedza wskazuje na to, że warto wystąpić do sądu powszechnego o unieważnienie umowy. Co prawda wydaje mi się, że gdyby posłowie na to pytanie odpowiedzieli pozytywnie, to wnieśliby projekt takiego stanowiska na Komisji Śledczej, a do tej pory nie słyszałem, aby coś takiego się zdarzyło. Być może jednak się mylę. Czy pan poseł Bogdan Lewandowski lub Jan Bury zechcieliby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BogdanLewandowski">Komisja Śledcza dopiero rozpoczęła swoje prace. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z mechanizmem patologicznym przy prywatyzacji PZU SA. Trudno, żeby członkowie Komisji przed przygotowaniem sprawozdania Komisji formułowali określone wnioski. Przesłuchujemy dopiero poszczególnych świadków, otrzymujemy masę dokumentów, z którymi musimy się zapoznać. Jednakże praca Komisji Śledczej nie polega na tym, aby w jej trakcie, a zwłaszcza na początkowym etapie, formułować tak daleko idące wnioski. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że Komisja już na wstępnym etapie wykazała, że ta prywatyzacja miała charakter patologiczny. Może o tym świadczyć chociażby ujawniony niedawno przez prasę fakt. Niestety, tak się u nas dziwnie zdarza, że najpierw wszelkie dokumenty prokuratury ujawnia prasa, zanim zapoznają się z nimi członkowie Komisji Śledczej. Chodzi mi o wymianę listów między panią minister Alicją Kornasiewicz a panem ministrem Emilem Wąsaczem. Wynika z tego jednoznacznie, że mieliśmy do czynienia z decyzją o charakterze politycznym, jeśli chodzi o sprzedaż konsorcjum Eureko-BIG BG SA 30% akcji PZU SA, a nie z normalnym procesem prywatyzacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanBury">Mogę do wypowiedzi pana posła Bogdana Lewandowskiego dodać kilka własnych informacji. Jestem w stanie potwierdzić opinię, że prywatyzacja miała absolutnie patologiczny charakter. Jeśli majątek państwowy był wcześniej prywatyzowany w podobny sposób, to znaczy, że w naszym kraju taka patologia istnieje od 15 lat. Jest to coś nieprawdopodobnego. Doradca prywatyzacyjny przeprowadza analizy po kosztach, a następnie podsekretarz stanu wykonuje różne analizy dodatkowo na koszt PZU Życie. Doradca zgłosił najniższą ofertę, aby wygrać przetarg. Na podstawie następnych analiz okazało się, że urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa, począwszy od dyrektora departamentu, robią różne interesy z udziałem prywatyzowanego podmiotu, zresztą nie tylko tego, także innych. Jest to kolejny dowód na to, że urzędnicy mieli interes w tym, aby realizować to w określony sposób i dokonywać takich, a nie innych wyborów. Jeśli chodzi o moją opinię na temat ewentualnego obejścia Prawa bankowego lub ubezpieczeniowego, to mogę przedstawić hipotezę, której udowodnienie będzie możliwe na podstawie kolejnych przesłuchań i przedstawianych nam oraz prokuraturze dokumentów, że na pewno nieprzypadkowe było powołanie konsorcjum oraz wyjście Bank of America z tego konsorcjum na pierwszym etapie dochodzenia do prywatyzacji. Wydaje się, iż fakt, że przepisy polskiego prawa ubezpieczeniowego mówiły wówczas o 25% akcji jako progu, od którego należy badać źródło pochodzenia środków, także nie jest przypadkowy. Eureko BV weszło w posiadanie 20% akcji, a BIG BG SA - 10%. Możliwe, że było to zrobione w celu uniknięcia głębokiej analizy. Urzędnicy mieli do wyboru firmy przejrzyste, które chciały kupić 30% akcji. Konsorcjum Eureko-BIG BG miało świadomość dzięki urzędnikom, że wchodząc w posiadanie 30% pakietu, zdobędzie większą niż wynikającą z akcji liczbę członków w radzie nadzorczej i zarządach. Inne firmy nie miały tej wiedzy. Mamy już wiele informacji, które potwierdzają, że była to wielka patologia i nadużycia, w które byli zamieszani urzędnicy państwowi, być może włącznie z ówczesnym ministrem Skarbu Państwa, choć tego jeszcze nie można stwierdzić jednoznacznie. Faktem jest, co powiedzieli panowie Krzysztof Stefanowicz oraz Marek Wierzbowski, że jeśli patologia była po stronie polskich urzędników i nawet doszło do obejścia prawa bankowego przez BIG BG SA, to nie musi oznaczać nieważności umowy na tym etapie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechJasiński">Zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Rafał Zagórny i składam wniosek o przerwanie dyskusji. Ostatnie pół godziny to ewidentna strata czasu. Niczego nowego się nie dowiedzieliśmy. Jedyne nowe elementy wnieśli członkowie Komisji Śledczej, ale jej prace wciąż trwają i zdążają do wyjaśnienia sprawy. Proszę, abyśmy przeszli do głosowania nad poprawkami do projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy pan poseł Grzegorz Gruszka chce zabrać głos także w kwestii formalnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#GrzegorzGruszka">Mam jedno pytanie do panów Krzysztofa Stefanowicza oraz Marka Wierzbowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Został zgłoszony wniosek o zamknięcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#GrzegorzGruszka">Czy przed Trybunałem Arbitrażowym ważny byłby dowód, że Eureko BV nabyło akcje nie za środki własne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarekWierzbowski">Obawiam się, że jest to dowód bez znaczenia, po pierwsze dlatego, że liczne zarzuty dotyczyły działań sprzed okresu podpisania pierwszej umowy. Twardo staliśmy za zrzeczeniem się roszczeń. Do tamtego okresu usiłowało sięgać Eureko BV, twierdząc, że doznało wówczas rozlicznych krzywd. Jeśli chodzi o posiadanie środków własnych, to muszę wygłosić pewną generalną uwagę. Na rynku kapitałowym kupuje się różne papiery wartościowe za własne lub pożyczone pieniądze. Nie ma to znaczenia. Liczy się standing finansowy. Nasze przepisy dotyczące ubezpieczeń w owym okresie określały, że minister finansów ma obowiązek odmowy zgody na wydanie zezwolenia na nabycie akcji ZUS SA, jeśli stwierdzi, że środki pochodzą z kredytu lub są obciążone. Teraz mamy następujące możliwości, jeśli okazałoby się, że decyzja administracyjna wydana przez ministra finansów jest wadliwa, trzeba by wzruszyć tę decyzję. Fakt wzruszenia decyzji administracyjnej nie oznacza, że czynność prawna dokonana na podstawie tej decyzji, jest wadliwa. Muszą zachodzić przesłanki z Kodeksu cywilnego, takie jak błąd czy przymus, których w tym przypadku nie ma. Dzieli nas zatem bardzo długa droga, abyśmy mogli cokolwiek podważyć. Następnie w sprawie mamy także 2 zrzeczenia się przez Rzeczypospolitą Polską roszczeń dotyczących tego okresu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy jest sprzeciw wobec wniosku dotyczącego zamknięcia dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MałgorzataOstrowska">Zgłaszam sprzeciw tylko dlatego, że chciałabym, abyśmy uświadomili sobie, w jakiej znaleźliśmy się sytuacji z czysto proceduralnego punktu widzenia. Wracam do wymogów proceduralnych, czyli do tego, o co chodzi panu posłowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przepraszam bardzo, ale jestem zmuszony odebrać pani posłance głos. Chciałem poddać pod głosowanie wniosek formalny. Pani posłanka zgłosiła sprzeciw. Myślałem, że dotyczy on zgłoszonego wniosku. Pani posłanka chce rozmawiać o sprawach proceduralnych, a to zupełnie inna kwestia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MałgorzataOstrowska">Mam prawo zapytać autorów wniosku mniejszości, czy podtrzymują swój wniosek. Jeśli tak, to powinny być przeprowadzone inne głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Został zgłoszony sprzeciw, więc poddaję wniosek formalny pod głosowanie. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku formalnego złożonego przez pana posła Wojciecha Jasińskiego o przerwanie dyskusji i przejście do procedowania? Stwierdzam, że 17 głosami, przy 5 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, Komisja przyjęła wniosek. Przechodzimy zatem do procedowania. Na początku poddam pod głosowanie wniosek zgłoszony przez pana posła Grzegorza Tuderka dotyczący przerwania prac nad tymi projektami do czasu otrzymania ekspertyzy prawnej. Proszę przypomnieć, czego miała ona dotyczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#GrzegorzTuderek">Ekspertyza miałaby określić, czy doszło do naruszenia prawa bankowego. Chciałbym również uzyskać bilans BIG BG SA oraz Eureko BV za lata 1998–1999.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wniosek pana posła Grzegorza Tuderka dotyczy sporządzenia analizy prawnej stwierdzającej, czy doszło do złamania przepisów ustawy Prawo bankowe przy podpisywaniu umowy przez BIG BG SA w 1999 r., a także przekazania Komisji bilansów BIG BG SA i Eureko BV za lata 1998–1999. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku złożonego przez pana posła Grzegorza Tuderka, którego treść przedstawiłem przed chwilą? Stwierdzam, że 12 głosami, przy 1 przeciwnym i 11 wstrzymujących się, Komisja przyjęła wniosek. Proszę Ministerstwo Skarbu Państwa o przygotowanie takich dokumentów. Pan minister Jacek Socha mówił, że po sobotnich przesłuchaniach analizy prawne są opracowywane zarówno przez samego pana ministra jak i kancelarie prawną, która nad tym pracuje. O ile dobrze pamiętam, bilanse Eureko BV były wywieszone na stronach internetowych, więc nie powinno być raczej problemu z ich zdobyciem. Proponuję, abyśmy otrzymali te dokumenty od ministerstwa do 21 marca br. 22 marca jest posiedzenie Sejmu, więc moglibyśmy powrócić do rozpatrywania tej sprawy. Chcę zwrócić także państwa uwagę na rzecz, która będzie musiała nastąpić, kiedy wrócimy do rozpatrywania tych poprawek. Dotyczy to państwa posłów Aleksandra Grada, który jest autorem wniosku mniejszości, pana posła Zygmunta Wrzodaka, który jest autorem 2 poprawek do projektu uchwały oraz pani posłanki Jolanty Banach, autorki 1 poprawki. Muszą się państwo posłowie wypowiedzieć, co do skali tych poprawek. Jeżeli np. Sejm przyjąłby wniosek mniejszości, który zmienia art. 1 projektu uchwały, to nie będziemy już mogli przyjąć poprawki nr 2 zgłoszonej przez LPR dotyczącej art. 2 projektu uchwały, gdyż wzajemnie się one wykluczają. Moim zdaniem wniosek mniejszości wyklucza przyjęcie poprawek nr 1 i 2 zgłoszonych przez LPR, natomiast będzie to możliwe, jeśli wniosek mniejszości nie uzyska większości. Poprawka nr 3 dotyczy przygotowanego sprawozdania. W przypadku odrzucenia innych poprawek, poprawka nr 3 może być poddana pod głosowanie. Powrócimy do tej sprawy na jednym z kolejnych posiedzeń. Czy ktoś z państwa posłów chce jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AleksanderGrad">Chcę potwierdzić, że naszą intencją, jako autorów wniosku mniejszości było, aby zmieniał on treść całej uchwały i to podtrzymujemy. Jeśli przerwaliśmy już dzisiaj prace i poprosiliśmy o sporządzenie ekspertyz, to moim zdaniem konieczne wydaje się, aby były one rozszerzone na 3 kwestie, o których mówił pan Marek Wierzbowski. A mianowicie: czy naruszono procedurę pod względem formalnym, jeśli chodzi o rozporządzenie, czy doszło do naruszenia prawa bankowego i czy statut spółki i umowa była w kolizji z ówcześnie obowiązującym Kodeksem handlowym. Powinniśmy uzyskać pełną informację na temat tych 3 zagadnień. W przeciwnym razie spotkamy się znów za jakiś czas i powstaną kolejne wątpliwości oraz prośby o sporządzenie kolejnych analiz. Stawiam wniosek o rozszerzenie zakresu analiz o 2 zgłoszone przeze mnie punkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZygmuntWrzodak">Poprawka nr 1 została przez Komisję przyjęta i do niej chyba nie wracamy. Na kolejnym posiedzeniu poświęconym projektowi uchwały w sprawie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko BV dotyczącej Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA powrócimy jedynie do rozpatrywania poprawki nr 2 i 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Tak jest. Chodzi nam jedynie o powiązanie poprawki nr 2 z poprawką nr 1 do projektu uchwały zgłoszonych przez Klub Parlamentarny LPR. Jeśli w Sejmie zostanie odrzucony wniosek mniejszości zgłoszony przez Klub Parlamentarny PO oraz pierwsza poprawka, natomiast zostanie przyjęta poprawka nr 2, to dojdzie do bardzo niejasnej sytuacji. O tym będziemy jednak rozmawiali na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MałgorzataOstrowska">Powiem to wprost, ale działamy bardzo chaotycznie. Prosiłam pana posła Kazimierza Marcinkiewicza o głos wcześniej, bo jesteśmy obecnie w takim klinczu, przed którym chciałam przestrzec. Jeśli chodzi o prowadzoną procedurę, to wystawiliśmy sobie najgorsze z możliwych świadectw. Z tego względu chcę zapytać pana posła Aleksandra Grada, czy podtrzymuje swój wniosek, bo może jeszcze go wycofać. Jeśli tak, to nie rozumiem zupełnie głosowania nad poprawką nr 1, ponieważ ona nie koresponduje zupełnie ze złożonym wnioskiem mniejszości. Nie chcę się mądrzyć, bo nie znam na tyle regulaminu Sejmu, ale chyba lepiej przyznać się do błędu i jeszcze raz rozpocząć procedurę, po uwzględnieniu wszystkich logicznych więzi wynikających z poprawek i wniosków mniejszości, niż brnąć w tak niedorzecznym kierunku. Przepraszam bardzo pana posła Grzegorza Tuderka, ale Komisja Skarbu Państwa na tym etapie prac nie powinna stawiać takich wniosków, jakie pan poseł zaproponował, ponieważ powielamy w ten sposób prace Komisji Śledczej. Sami wcześniej przyznaliśmy, że Komisja Śledcza ma więcej wiedzy i uprawnień niż my, a później zaprzeczamy tezie, którą sami postawiliśmy. Nie wyobrażam sobie, kto ma w tej chwili napisać opinię na temat bilansu czy zgodności z poszczególnymi ustawami. Wszystkie dokumenty, o które prosi Komisja Śledcza, są dostarczane na bieżąco przez odpowiednie służby i struktury. Nie róbmy parodii z własnej Komisji, szanujmy sami siebie. Proponuję pozostawić ten temat dziś, ale zastanowić się, w jaki sposób dokonać reasumpcji głosowania i zachować się zgodnie z procedurą i logiką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nie ma podstaw do reasumpcji głosowania. Proszę zwrócić uwagę, że od wielu tygodni w trakcie prac nad tym projektem uchwały możemy zauważyć, że zabiegi niektórych posłów mają doprowadzić do tego, aby Sejm nie uchwalił jakiejkolwiek uchwały w tej sprawie. Z trybuny sejmowej powiedziałem, że moim zdaniem Sejm nie powinien w tej sprawie podejmować żadnej uchwały w sprawie ugody między Eureko BV a Skarbem Państwa. Chciałbym jednak, aby Sejm podjął taką decyzję, odrzucając uchwałę. Inną metodą, która jest stosowana na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa, jest nieustające przedłużanie naszych prac. Taka jest jednak wola większości członków Komisji i nie mamy na to wpływu. Czy jest sprzeciw wobec propozycji pana posła Aleksandra Grada dotyczącej rozszerzenia ekspertyzy o 2 punkty, które przedstawił w swoim wystąpieniu? Odpowiednią dokumentację ma przygotować Ministerstwo Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MałgorzataOstrowska">Czy gdyby panowie posłowie Grzegorz Tuderek i Aleksander Grad zechcieli wycofać swoje wnioski, to byłaby podstawa do reasumpcji głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przepraszam panią posłankę, ale wnioski zostały przegłosowane, więc ich ewentualne wycofanie nie leży już w gestii wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MałgorzataOstrowska">W takim razie, czy mogę zgłosić wniosek o powrócenie do procedowania nad tymi poprawkami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przykro mi bardzo, ale większość Komisji uznała, że powinniśmy poczekać na ekspertyzy. Czy jest sprzeciw wobec rozszerzenia zakresu ekspertyz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekSocha">Potrzebujemy ekspertyzy, która będzie pokazywała, czy informacja mówiąca o tym, że struktura organów PZU SA jest w tej chwili właściwa, bo to jest najważniejsza kwestia. Sprawa, czy zostało naruszone rozporządzenie z 1990 r. dotyczące prywatyzacji jest wyjaśniana obecnie przez prokuraturę oraz Komisję Śledczą. Jeżeli ekspertyzy, których dotyczą zgłoszone dziś wnioski, miałoby przygotować Ministerstwo Skarbu Państwa, to nie wiem, czy ich treść byłaby wiarygodna. Uważam, że raczej trzeba byłoby zlecić sporządzenie tych opinii zewnętrznej, niezależnej firmie, kancelarii prawnej, która zapoznałaby się z dokumentami prywatyzacyjnymi z 1999 r. i na tej podstawie stwierdziła, czy zostały naruszone przepisy dotyczące prywatyzacji. Jeżeli chodzi o bilans, to nie wiem, czy już go posiadamy. Możemy oczywiście wystąpić do Eureko BV o przedstawienie bilansu za lata 1998–1999. Mam jednak pytanie, kto ma przeprowadzić ekspertyzę i pod jakim kątem takiego bilansu. Proszę o sprecyzowanie, co oznacza bilans i jego ekspertyza. Rozumiem, że chodzi o to, że jeżeli Eureko BV miało środki własne, to powinny one znaleźć się w bilansie. Powstała opinia audytorska firmy KPMG, która wypowiada się na ten temat. Jeżeli wystarczy to Komisji, to opinię KPMG, w której stwierdza się, że Eureko BV posiadało środki, możemy przedstawić, natomiast nie widzę możliwości, aby Ministerstwo Skarbu Państwa wchodziło w kompetencje Komisji Nadzoru Bankowego i opiniowało, czy zostały naruszone przepisy prawa bankowego. Mogę powiedzieć, że wiem, iż NBP i KNB twierdzą, że przepisy prawa bankowego nie zostały naruszone. Być może się mylę, ale zwrócimy się do KNB o opinię na ten temat. Jeżeli chodzi o stwierdzenie, czy została naruszona ustawa prywatyzacyjna oraz rozporządzenie z 1999 r., i wydanie w tej sprawie przez ministerstwo pisemnej ekspertyzy, to musielibyśmy przejrzeć wszystkie dokumenty prywatyzacyjne, całą procedurę, sposób podejmowania decyzji itp. O ile dobrze rozumiem ten wniosek Komisji, to musi się on pokrywać z pracami Komisji Śledczej i co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ponadto pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz mówił o dziesięciodniowym terminie na sporządzenie tych ekspertyz. Nie wiem, jakie siły trzeba by zaangażować w to przedsięwzięcie, aby w tak krótkim czasie przygotować ekspertyzę oraz kto za to zapłaci. Proszę zastanowić się, ile będzie kosztowało pieniędzy przejrzenie całej procedury prywatyzacyjnej z 1999 r. Nie wiem, kto ma to zrobić. Panowie posłowie, nie chodzi o to, aby w tej chwili robić sobie docinki. Padł konkretny wniosek. Traktuję bardzo poważnie wnioski Komisji Skarbu Państwa. Aby je wypełnić, musimy przewidzieć stosowne procedury i tryb pracy. Nie widzę takiej możliwości. Przejrzenie procedur prywatyzacyjnych, przepisów prawa, stwierdzenie ich naruszeń należy do kompetencji Komisji Śledczej. Minister Skarbu Państwa nie jest w stanie przygotować takiej ekspertyzy w ciągu 10 dni, aby była ona wiarygodna. Możemy przygotować opinię na temat tego, jak wygląda status firmy w kolizji z Kodeksem handlowym czy Kodeksem spółek handlowych, podobnie jak na temat naruszeń Prawa Bankowego, ponieważ możemy w tej sprawie zwrócić się do KNB. Jeśli chodzi o statut, KSH i organy spółki pod kątem zmian w składzie akcjonariatu, to, tak jak mówiłem, będziemy potrzebowali takiej ekspertyzy już dzisiaj, aby mieć 100% gwarancję, że rzeczywiście struktura akcjonariatu jest zgodna z tym, co wynikało z umów prywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JacekSocha">Proszę, aby pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz nie nakładał na ministra niemożliwych do wykonania w ciągu 10 dni zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W ciągu jakiego terminu możliwe jest przygotowanie takiej opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JacekSocha">Z tego, co się orientuję, to będziemy mieli do czynienia z ustawą o zamówieniach publicznych. Nie jestem w tej chwili w stanie powiedzieć, jaki jest koszt przeprowadzenia analizy prywatyzacji PZU SA i jej zgodności z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw oraz rozporządzeniem. Podejrzewam, że będzie to przekraczało 30 tys. euro, co oznacza, że trzeba będzie przejść pełną procedurę zamówienia publicznego. Przygotowanie samego zamówienia trwa kilka miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy pan poseł Aleksander Grad podtrzymuje wniosek o rozszerzenie listy zagadnień, których dotyczyć ma opinia przygotowana przez MSP?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AleksanderGrad">Jestem nieco zdumiony całą sytuacją. Uważam, że jeżeli minister Skarbu Państwa w poprawny sposób przygotowuje się do boju z Eureko BV, to powinien mieć te wszystkie analizy przeprowadzone i gotowe w swoim biurze. Oczywiście zgadzam się z tym, że arbitraż dotyczy dzisiaj innych spraw, ale takie analizy powinien posiadać minister skarbu państwa. Jest pewna ciągłość władzy w ministerstwie i mówienie przez pana ministra Jacka Sochę, że tak naprawdę wyjaśni to Komisja Śledcza, jest nieco żenujące. Dla dobra sprawy jestem gotowy wycofać ten wniosek, jeśli chodzi o analizy, które mamy uzyskać w miarę szybko. Uważam jednak, że należy zobowiązać ministra skarbu państwa, aby przeprowadził własną, wewnętrzną analizę procesu prywatyzacji, bez oglądania się na prace Komisji Śledczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JacekSocha">Absolutnie nie zgadzam się z pańską tezą. Proszę pamiętać, że prywatyzacja PZU SA była dwukrotnie kontrolowana przez NIK. Nie ma żadnego wniosku, który dotyczyłby złamania procedury prywatyzacyjnej w czasie tej prywatyzacji. Zastanawiam się, ile razy mają być powielane kontrole tego, co zostało już w przeszłości sprawdzone, tylko dlatego, że ktoś buduje scenariusz na podstawie niepewnych doniesień. Ani razu nie widziałem w tej sprawie spisanych faktów, które tworzyłyby pewną całość. Wszystkie kontrowersyjne informacje pochodzą z artykułów prasowych lub wypowiedzi. Nigdy nie zadano sobie trudu, aby na tej podstawie stworzyć i przedstawić pewien sposób myślenia, co mogłoby doprowadzić do konkluzji. W związku z tym mam pytanie, jakie są obecnie podstawy do stwierdzenia przez ministra, że należy przeprowadzić kontrolę procesu prywatyzacji z 1999 r. Pan Marek Wierzbowski powiedział, że w kwietniu 2001 r. pani minister Aldona Kamela-Sowińska, podpisując aneks, zrzekła się wszelkich roszczeń dotyczących lat 1999–2001, bez prawa ponownego ich wnoszenia. W Polsce zostało przeprowadzonych bardzo wiele prywatyzacji. Zastanawiam się, czy każda z nich powinna być sprawdzana przez kolejnego ministra. Jest to zadanie NIK, która dwukrotnie badała już prywatyzację PZU SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Pan poseł Aleksander Grad wycofał swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AleksanderGrad">Panie ministrze, stwierdził pan przed chwilą przed Komisją Skarbu Państwa, że nie zauważa pan żadnych nowych przesłanek, np. dokumentów, informacji, które uprawniałyby do sprawdzenia na nowo, czy nie złamano procedur prywatyzacyjnych. Proszę potwierdzić, czy nie widzi pan minister tych przesłanek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JacekSocha">Powiedziałem, że nie widziałem ani razu w formie przygotowanego raportu analizy podpisanej przez odpowiednie instytucje, że konkluzja konkretnego czyjegoś wywodu, w którym bierze się pod uwagę określone fakty, była taka, że prywatyzacja PZU SA została przeprowadzona z naruszeniem przepisów prawa. Mogę się zgodzić z tym, co powiedział pan poseł Jan Bury, ponieważ wokół prywatyzacji jest cała masa kwestii m.in. o charakterze politycznym, wymagających wyjaśnienia. Czym innym jednak jest stwierdzenie, co padło dzisiaj z ust pana posła Zygmunta Wrzodaka, że Eureko BV nie miało własnych środków na nabycie akcji PZU SA. Mam w związku z tym pytanie, czy minister finansów wyraził zgodę na to, że inwestor dysponuje własnymi, nieobciążonymi środkami na nabycie pakietu ponad 25% akcji PZU SA. Otóż uczynił to. Dysponuję dokumentem z 18 listopada 1999 r., w którym minister wyraził taką zgodę. Jest w nim wyraźnie napisane: „Zgodnie z umową wnioskodawca zobowiązuje się do nabycia dalszej ilości akcji, która spowoduje przekroczenie progu 25% akcji PZU SA, a tym samym przekroczenie 25% na walnym zgromadzeniu. Powyższe akcje, jak stanowi umowa, wnioskodawca ma nabyć po wprowadzeniu przez Skarb Państwa do obrotu publicznego, którego termin przewidywany jest na 2000 r.”. Firmy wchodzące w skład konsorcjum miały kupić 10% i 20% akcji PZU SA. Przepisy w 1999 r. mówiły o konieczności uzyskiwania zgody przy przekroczeniu 25% akcji. Eureko BV nabyło 20% akcji, a BIG BG SA 10% i o żadną zgodę nigdy nie występowały. Prace Komisji Śledczej mają doprowadzić do stwierdzenia, czy konsorcjum powstało w określonym celu oraz wyjaśnić wiele innych niejasności. Prawda jest taka, że Eureko BV nabyło 20% akcji, a więc mogło to zrobić, wykorzystując nawet obciążone środki, ponieważ ustawa nie przewidywała konieczności uzyskania zgody, jeśli transakcja dotyczyła mniej niż 25% akcji. Eureko BV chciało nadal kupować akcje, w związku z czym umowa prywatyzacyjna z 1999 r. przewidywała, że Skarb Państwa będzie nadal sprzedawał akcje i że w przyszłości zaoferuje akcje Eureko BV jako że ta firma już w 1999 r. w myśl umowy prywatyzacyjnej stała się inwestorem branżowym. Oznaczało to, że nie może być żadnego inwestora branżowego, którego Skarb Państwa dopuści do akcjonariatu PZU SA. W związku z tym, przynajmniej mnie tak poinformowano, na poczet następnych transakcji Eureko BV wystąpiło do ministra finansów i uzyskało zgodę. Prosiłem Eureko BV o stwierdzenie, czy nabyło akcje ze środków własnych. Firma przedstawiła wówczas ekspertyzę oraz opinię KPMG, że dysponowała takimi środkami i podwyższyła kapitał po to, aby opłacić akcje PZU SA. Opisywano także, że akcje PZU SA zostały nabyte z funduszy PZU SA. Zostało to powiedziane, jeśli chodzi o fundusz dywidendowy Skarbiec Kasa II. Ponoć środki PZU SA służyły do nabywania akcji spółki przez BIG BG SA. Uważam, że powinno to zostać wyjaśnione przez Komisję Śledczą. Nie wiem, co dalej stało się z tymi środkami i czy kiedykolwiek doszły one do Eureko BV i były wykorzystane na finansowanie wcześniejszych lub późniejszych transz.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JacekSocha">Nikt nie przedstawił, jaka była droga tych środków. Znam opinię, którą wygłosił w telewizji pan prezes Jerzy Zdrzałka. Fundusz dywidendowy Skarbiec Kasa II był 5 lub 6 funduszem, który uzyskał zgodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Fundusz dywidendowy płacił niższy, 15% podatek, a nie korporacyjny, który wynosił wówczas 27% lub 28%. Nabywano certyfikaty inwestycyjne, które powodowały, że odprowadzało się niższe podatki do Skarbu Państwa. Podmiotów, które skorzystały z podmiotów dywidendowych, było wiele. Nie mam żadnej wiedzy pozwalającej mi stwierdzić, że zainwestowana kwota około 2 mln zł za zgodą Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń przeszła taką drogę, że na końcu trafiła do Eureko BV i miała być lub też została wykorzystana do opłacenia zakupu akcji PZU SA. Jeśli ktoś ma taką wiedzę, to powinien napisać do ministra Skarbu Państwa lub innej instytucji, ale w sposób spójny i logiczny. Dotychczas rzucane są pojedyncze hasła, które nie znajdują się w całościowym opisie prowadzącym do określonych konkluzji. Rozumiem formułowane różnego rodzaju wnioski. Wszystkie wysłuchuję i biorę pod uwagę, ale czym innym jest na ich podstawie wyjaśnić, jak wygląda uzasadnienie pozwu. Nie można się ośmieszać. Jeżeli ktoś występuje do sądu, to pozew musi spełniać określone warunki. Kiedy pan minister Andrzej Chronowski występował o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej, to te wątki w ogóle nie były podnoszone. Pamiętam, że w tamtym wniosku chodziło tylko o to, aby poprzez prywatyzację ochronić BIG BG SA przed przejęciem przez Deutsche Bank. Powrócę jeszcze na chwilę do funduszu dywidendowego Skarbiec Kasa II. Specjalna rada nadzorcza powołała audytora, który zbadał całą tę transakcję. W związku z tym podkreślam tylko, że czym innym jest budowanie warstwy opierającej się na formułowaniu pewnych tez, które trzeba sprawdzić, a czym innym formułowanie uzasadnienia i tez w dokumencie, który musi być formalnie poprawny, logiczny i opierać się na faktach, a nie na przypuszczeniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję bardzo za wyjaśnienia. Nie prowadzimy już dyskusji merytorycznej. Uszczegółowiamy wniosek, który został już przyjęty w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JacekSocha">Mówię to wszystko, ponieważ czuję się atakowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Termin przygotowania ekspertyzy przez Ministerstwo Skarbu Państwa uzgodnimy po posiedzeniu Komisji. Zobaczymy, kiedy będzie to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MałgorzataOstrowska">Proszę pozwolić mi zabrać na koniec głos i wyjaśnić wszystkim członkom Komisji zaistniałą sytuację. Intencja przyjęcia tej uchwały jest w naszej Komisji powszechnie akceptowana. Chodzi o to, aby nie przegrywać spraw związanych z ugodą, ale jednocześnie nie podejmować żadnych kluczowych decyzji przed zakończeniem prac Komisji Śledczej. Co do tego wszyscy byli zgodni, bez względu na to, czy sformułowanie będzie wynikiem przyjęcia poprawki pana posła Aleksandra Grada, czy też sprawozdania Komisji. Przecież chodziło nam tylko o wyrażenie tego typu intencji. W tej chwili powielamy prace Komisji Śledczej. Nie chcę przytaczać argumentów, które tu padły, ale wszystkie prowadzą do tego, że blokujemy rozstrzygnięcie zasadnicze, czyli wyrażenie intencji Komisji Skarbu Państwa wobec spraw, o których mówimy. Bardzo proszę, aby panowie posłowie Grzegorz Tuderek i Aleksander Grad zastanowili się nad tym głęboko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przepraszam bardzo, ale takie wystąpienie było celowe przed głosowaniem, chyba że pani posłanka uważa, że posłów należy uświadamiać także po głosowaniu i że podjęli decyzję nieświadomie. Nie zadam takiego pytania posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę zabrać głos w kwestii formalnej. Proszę, aby pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz reagował na zgłoszenia wszystkich posłów do dyskusji i nie odmawiał udzielenia głosu. Zgłaszałam się przed głosowaniem, ale pan poseł nie udzielił mi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nikomu nie odmawiam możliwości zabrania głosu. Gdyby pani posłanka się zgłaszała, to miałaby możliwość wypowiedzenia się. Zamykam rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego. Ogłaszam krótką przerwę.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wznawiam posiedzenie. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku dziennego, czyli rozpatrzenia wniosku o wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy. Wniosek został złożony przez posłów Klubu Parlamentarnego LPR. Wnioskodawców reprezentuje pan poseł Zygmunt Wrzodak. Proszę o zaprezentowanie uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZygmuntWrzodak">Przypadł mi zaszczyt sprawowania funkcji posła sprawozdawcy wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy. Grupa posłów z Klubów i Kół Parlamentarnych: LPR, Samoobrona, RKN, Dom Ojczysty, PP, ROP oraz posłowie niezależni złożyli ten wniosek, uzasadniając go tym, że pan minister nie zmienił realizowanej wcześniej przez pana ministra Janusza Lewandowskiego, Emila Wąsacza czy Wiesława Karczmarka polityki prywatyzacyjnej. Czytałem exposé pana premiera, który zwrócił uwagę, że dokona przeglądu prywatyzacji dokonanej przez poprzedniego ministra i rządy. Tam, gdzie stwierdzone zostaną nadużycia, wyciągnięte zostaną wnioski. Dotychczas nie słyszeliśmy i nie ma dowodów na to, że pan minister dokonał kontroli jakiejkolwiek prywatyzacji. Chodzi mi np. o prywatyzację Polskich Hut Stali SA. Cała procedura prywatyzacyjna to jeden wielki skandal. Inwestor, który zobowiązał się do pewnych działań w 4 hutach, praktycznie nie realizuje warunków umowy zapisanych w dziale „Inwestycje”. Dochodzi do protestów, strajków, okupacji budynków polskich centrali PHS SA. Inwestor korzysta z tego, co najlepsze. Za pieniądze hut utrzymuje siebie, cały holding. Zwalnia i odsuwa polską kadrę inżynierską, nie przeprowadza żadnych remontów. Huty po kilku latach mogą być zdewastowane. Kolejni ministrowie będą mieli z tym problem. Będzie to kłopot całego państwa polskiego. Jest to ewidentnie patologiczna prywatyzacja. Przypomnę, że Sejm odrzucił informację rządu w sprawie prywatyzacji PHS SA. Wybór tego inwestora i jego poczynania, to wielki skandal. Pan minister chce sprzedać teraz następną hutę - Hutę Częstochowa SA hinduskiej firmie. Uważamy, że powinna ona pozostać pod kontrolą Skarbu Państwa. Przejęcie przez Hindusów Huty Częstochowa SA spowoduje, że stanie się to samo, co z wyrobami z PHS SA. Wzrosną niebotycznie ceny i przyczyni się to do upadku przemysłu stoczniowego. Będzie to problem państwa polskiego. Pan minister Jacek Socha ogłosił, że chce sprzedać Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie SA. Każde szanujące się państwo, które chce prowadzić własną gospodarkę i znaczyć coś w świecie gospodarczym, powinno bezwzględnie zachować giełdę papierów wartościowych w krajowych rękach. Taka giełda istnieje w Korei, Tajlandii, Turcji i wielu innych państwach na świecie, które mają bardzo silną gospodarkę. Sprawa PZU SA oraz dyskusji na temat ugody z Eureko BV. Nie będę już rozwijał tego tematu, ponieważ dotyczył go pierwszy punkt posiedzenie i przedyskutowaliśmy go dokładnie. Tolerowanie jednak takich kroków, jak odejście BIG BG z PZU SA, czy sprzedaż na rzecz Eureko BV 10% akcji PZU SA, jest dla mnie niejasne. W zarządzie i w radzie nadzorczej nadal zasiadają przedstawiciele Banku Millenium, zarówno w spółce matce, jak i w spółkach córkach. Nie wiem czemu ma to służyć. Walne zgromadzenie PZU SA, wyraziło zgodę na sprzedaż 3 funduszy inwestycyjnych PZU SA, na rzecz banku CA IB, którego prezesem jest pani Alicja Kornasiewicz. Według wyliczeń ekspertów, które mam przy sobie i w razie takiej potrzeby chętnie zaprezentuję, PZU SA, a zatem i Skarb Państwa, stracił na tej transakcji około 100 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#ZygmuntWrzodak">Jakie zobowiązania ma PZU SA wobec pani Alicji Kornasiewicz i banku CA IB? Pan minister Jacek Socha próbuje sprywatyzować następne zakłady energetyczne, jak np. Zespół Elektrowni Ostrołęka SA, który planuje się sprzedać na rzecz belgijskiej firmy ELEKROKABEL, której większościowym udziałowcem jest belgijski skarb państwa. Pan minister chce sprzedać polską firmę, polską elektrownię, na rzecz innego państwa. Podobnie Zakład Energetyki Cieplnej SA w Łodzi chce pan minister sprzedać firmie francuskiej, której udziałowcem jest państwo francuskie. Co to za prywatyzacje? Pan minister robi dokładnie to samo, co były minister Emil Wąsacz. Innym państwom sprzedaje się elektrownie, elektrociepłownie, zakłady przesyłu energii. Państwowa firma przechodzi w ręce innego państwa, czyli w ogóle nie jest to prywatyzacja, tylko sztuka dla sztuki i wyprzedaż najlepszych polskich majątków, które powinny pozostać pod krajową kontrolą. Tak przynajmniej robią inne państwa, jak Niemcy, Francja, Szwecja czy nawet Belgia. NIK w zaleceniach pokontrolnych w sprawie prywatyzacji Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA zalecił, aby minister skarbu państwa wystąpił z wnioskiem o unieważnienie prywatyzacji tego podmiotu. Skarb Państwa stracił na tym około 12 mln złotych. Nie wycenił 3 gatunków wódek. Problem prywatyzacji tego Polmosu istnieje od początku rządów pana premiera Leszka Millera i kolejnych, ponieważ odbyła się w skandaliczny sposób. Jest to problem Skarbu Państwa. Każdy szanujący się przedstawiciel władzy powinien, zgodnie z zaleceniem NIK, zwrócić się do sądu o unieważnienie tej umowy i przejęcie majątku Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA na rzecz Skarbu Państwa. Pozwoliłoby to na uratowanie spółki. Należałoby wdrożyć nowe wyroby, aby firma ta mogła nadal prosperować, zatrudniać więcej osób. To państwo polskie zrobiło błąd przy tej prywatyzacji. Słowo „błąd” powinno się traktować, jak zapisane w cudzysłowie, ponieważ nie wierzę w tego rodzaju błędy. Kolejna sprawa, to prywatyzacja giełd papierów wartościowych. Pan minister zaznacza, że nie ma lepszej drogi. Jak to się zatem stało, że zakład AGD Zelmer SA z Rzeszowa został sprywatyzowany za 48 mln zł. Tyle jest wpływu do budżetu państwa. Na koncie należącym do tego zakładu było 70 mln złotych. Przejął ten podmiot fundusz inwestycyjny Enterprise Investors, jej córka przejęła 25%, a kolejna spółka, zarejestrowana w Luksemburgu, która ma 12,5 tys. euro kapitału własnego, następne 25%. Spółka Enterprise Investrors znana jest z tego, że żeruje na polskim majątku, kupuje nasz majątek za bezcen, a sprzedaje z dużym zyskiem. Ten podmiot oraz jej córki nie mają nic wspólnego z produkcją sprzętu gospodarstwa domowego. 50% udziałów w Zelmer SA kupiono za niewielka kwotę. Prawdopodobnie zostanie sprzedana po kilku latach za kilkokrotność tej kwoty. Problem znów będzie miał Skarb Państwa, ponieważ konkurencja nie śpi. Toczy się bardzo mocna walka o polski rynek, polskiego klienta, ale nikt nie myśli o rozwoju polskich firm. Była to zatem prywatyzacja ze szkodą dla Skarbu Państwa i pracowników tego zakładu. Nie wiem, czemu pan minister Dariusz Marzec pracuje w Ministerstwie Skarbu Państwa. Jest on ściśle związany z lobbowaniem za pośrednictwem firmy consultingowej. Obecnie zwiesił działalność w tej firmie, ale nadal odpowiada za branżę elektroenergetyczną w MSP.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#ZygmuntWrzodak">Na siłę próbuje narzucić pracownikom zakładów energetycznych w Rzeszowie, Elektrowni „Stalowa Wola” SA, Elektrociepłowni Rzeszów SA powołanie tzw. Grupy L 6. Przeciwko powołaniu tej grupy występują prawie wszyscy: samorządowy, politycy z tego województwa, pracownicy, związki zawodowe, a ktoś zabiega, aby na siłę powstał taki podmiot. Jeśli chodzi o prywatyzację „POLMOS” Białystok SA, to przeciwni jej są pracownicy oraz związki zawodowe. Zakład świetnie prosperuje. Ma doskonałe wyniki ekonomiczne. Nie potrzeba tam żadnej prywatyzacji, bo świetnie dadzą sobie radę na rynku. Czemu mają służyć próby sprzedaży tego podmiotu? Chyba tylko zapełnieniu budżetu. Powinniśmy dbać o nasz narodowy majątek. Pan minister Jacek Socha zachowuje się dokładnie tak, jak jego poprzednicy. Zajmuje się sprzedażą majątku Polski. Nie ma żadnej polityki przemysłowej, rozwojowej, badawczej. Myślę, że takie działania są niewłaściwe, szkodliwe, a pan minister nie chce tego zmienić lub nie może tego uczynić. Czas najwyższy, aby się nad tym zastanowić, dlatego protestujemy przeciwko tej polityce. Jeśli pan minister nie zmieni sposobu prowadzenia polityki, to powinien uzyskać wotum nieufności od Sejmu RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, aby głos zabrał pan minister Jacek Socha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JacekSocha">Przykro jest mi, że taki wniosek został złożony i że posłowie w ten sposób oceniają moją pracę. Są jednak także osoby, które sądzą inaczej. Dziś rano usłyszałem w radiu, że jestem jednym z lepszych ministrów Skarbu Państwa. Jednakże później przybyłem na posiedzenie Komisji. Dostałem kilka nagród od „Nowego Przemysłu”, „Twojego Stylu”, „Parkietu”, Giełdy Papierów Wartościowych, Izby Domów Maklerskich, Targów „Twoje pieniądze” za obraną ścieżkę prywatyzacyjną. W exposé premiera zostało powiedziane, że prywatyzacja będzie przejrzysta. Nadzór właścicielski zostanie wzmocniony, a do publicznej wiadomości będą podawane składy rad nadzorczych. Nie przypominam sobie, aby pan premier Marek Belka zapowiedział przeprowadzenie kontroli wcześniej zrealizowanych prywatyzacji. Jeśli twierdzi pan poseł, że było inaczej, to proszę o cytat. Pan poseł mówił o prywatyzacji PHS SA. Jeśli doszło tam do naruszeń prawa, to powinno być to sprawdzone oraz wyciągnięte konsekwencje. Mamy organy, które kontrolują i sprawdzają działalność administracji państwowej. Posłowie chcieli dowiedzieć się, jak został przeprowadzony proces prywatyzacji, więc wystąpiliśmy do inwestora z prośbą o udostępnienie wszystkich dokumentów umowy prywatyzacyjnej. Nie została ona jednak wysłana. Umożliwiłem posłom dostęp do jej tekstu w ministerstwie, aby można było sprawę zbadać i wyciągnąć wnioski, które byłyby podstawą do podjęcia decyzji w parlamencie. W tym zakresie także nie mam nic do ukrycia. Obejmując urząd, zastałem proces prywatyzacji Huty Częstochowa SA bardzo zaawansowany. Były już wstępnie parafowane umowy, łącznie z pakietem socjalnym. Byliśmy zmuszeni kontynuować ten proces. Nic jeszcze nie zostało sprzedane. Istnieje wyłączność negocjacyjna do końca kwietnia. Sprawę prywatyzacji Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA przedstawi pan minister Kazimierz Jaszczyk. Nie jest to prywatyzacja przeprowadzona przeze mnie, ale rozumiem, że zarzut pana posła Zygmunta Wrzodaka polega na tym, że nie skierowałem wniosku o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej. Proszę, aby pan minister się do tego ustosunkował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KazimierzJaszczyk">Pozwolę sobie przypomnieć, o co chodzi. Sprawa była kiedyś głośna. Inwestora - Caribbean Distillers Corporation Ltd, który wykupił Fabrykę Wódek „Polmos Łańcut” SA reprezentował pan Martin Crowley. Jego intencją, entuzjastycznie przyjmowaną przez załogę i miejscową społeczność było to, że będzie sprzedawała na rynku amerykańskim bardzo duże ilości produktów z Łańcuta opatrzone etykietą „Tequilla Made in Łańcut”. Los okazał się okrutny dla inwestora, ponieważ w krótkim czasie po zamknięciu umowy prywatyzacyjnej zmarł. Wspomnę tylko o znaczącym fakcie. Jego wejście do Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA odbyło się w lipcu 2002 r, a zamknięcie negocjacji w październiku tego samego roku. Zapowiedzi okazały się być chybione. Wspólnicy pana Martina Crowleya nie byli zainteresowali kontynuowaniem działalności w Polsce. Spółka zaczęła powracać do stanu, w jakim była przed prywatyzacją, czyli faktycznej, ale nie formalnej upadłości. Spadkobiercy pana Martina Crowleya wystąpili z inicjatywą odsprzedania 85% akcji Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA. Jedynym argumentem i zbrojnym ramieniem, które było w dyspozycji ministra Skarbu Państwa, świadomie zawarowane, oprócz innych przepisów chroniących wykonanie spraw inwestycyjnych i pakietu socjalnego, był standardowy zapis, który doskonale państwo znacie, stanowiący, że sprzedaż akcji jest uwarunkowana zgodą ministra Skarbu Państwa. Aby państwa nie zanudzać, krótko powiem, że na tejże zgodzie zbudowaliśmy koło ratunkowe. Firma „Sobieski” Dystrybucja Sp.z o.o., jako jedyny potencjalny nasz inwestor, podjęła wyzwanie ratowania podmiotu. Ośmielę się powiedzieć, że udało jej się to wykonać. Przejdę do zarzutów odnoszących się do umowy prywatyzacyjnej. Główny zarzut dotyczy tego, że wycena sprzedaży akcji różni się, od faktycznej kwoty uzyskana przez Skarb Państwa. Stało się tak ze względu na to, że majątek był wyceniany przed prywatyzacją w całości i obejmował 2 elementy podstawowe, znaczące finansowo, które nie zostały sprzedane, a mianowicie Ciepłownię Łańcut Sp. z o.o. w Łańcucie. Może to państwa posłów zdziwić, ale w przeddzień podpisania umowy prywatyzacyjnej została z majątku wyłączona, oddana państwu i stanowi 100% spółkę Skarbu Państwa, którą posiadamy i zawiadujemy nią, jako właściciel. Drugim niesprzedanym elementem są 3 znaki towarowe: Łańcut, Polonez i Biała Dama, którymi pan Martin Crowley nie był zainteresowany, ponieważ chciał eksportować tequilę. Znaki te miały zostać sprzedane. Krótko mówiąc, nikt ich do dziś nie kupił. Korzystając z dobrodziejstwa zapisu, o którym przed chwilą mówiłem, wymusiliśmy, że nowy inwestor przejął poprzednią umowę prywatyzacyjną w całości, z wszystkimi zobowiązaniami inwestycyjnymi, ze zobowiązaniami pakietu socjalnego. Odczarowaliśmy dość skomplikowane przepisy poprzedniej umowy prywatyzacyjnej o tzw. akcji towarowej i zamieniliśmy zapis, że do końca 2005 r. 3 znaki towarowe zostaną sprzedane za cenę, jaką renomowane firmy wymienione w tej umowie ustalą. Według tej wyceny kupi je aktualny właściciel Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA lub inna spółka.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#KazimierzJaszczyk">Jeśli chodzi o samo zabezpieczenie, to mamy prawnie zagwarantowany tytuł do rozporządzania tymi znakami, do oczekiwania zapłaty za te znaki. Sam fakt niepodjęcia czynności w stosownym terminie dodatkowo obwarowaliśmy kwotą kary umownej wynoszącej 500 tys. dolarów. Znaki pozostają wartością, za którą należność otrzyma Skarb Państwa. Próby unieważnienia umowy były podejmowane w 2004 r. Wiele godzin spędziliśmy w tym gmachu na spotkaniach w ramach zespołu poselskiego, starając się ratować 400 miejsc pracy w Łańcucie. Wdzięczność ludzi, którzy mają nadal miejsca pracy, dzięki temu spływa na wszelkie osoby zaangażowane w ten proces według proporcji tego, kto ile zrobił. Pan poseł Zygmunt Wrzodak jest wśród osób, co do których wdzięczność załogi nie ulega najmniejszej wątpliwości. MSP nie miało wpływu na umowę podpisywaną pomiędzy byłym i obecnym właścicielem Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA, ponieważ było właścicielem tylko 1 tzw. akcji towarowej. Jesteśmy przygotowani na wszelkie działania i zarzut postawiony we wniosku, iż nie współpracujemy z NIK, jest chybiony, bowiem na każde pismo udzielaliśmy odpowiedzi. NIK dwukrotnie zwracał się do prokuratury, która już 2 razy to rozpatrywała. Stanowisko okręgowej prokuratury oraz krajowego prokuratora jest jednoznaczne. Mam przy sobie pismo autorstwa pana prokuratora Karola Napierskiego, w którym można przeczytać: „Umowa sprzedaży Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA przez Skarb Państwa została zawarta zgodnie z przepisami obowiązującego prawa i przy okazji zawierania tejże umowy nie doszło do przekroczenia przez ministra Skarbu Państwa przysługujących mu uprawnień”. W kolejnym piśmie, które podpisał pan minister Jacek Socha w odpowiedzi na wystąpienie NIK, dokonaliśmy pełnej analizy prawnej przeprowadzonego procesu. Napisaliśmy, w jaki sposób i na podstawie jakich przepisów można byłoby dokonać umowy prywatyzacyjnej. Jesteśmy otwarci na dyskusje z NIK w tej sprawie. Uważamy, że nie ma żadnych szans i powodów, dla jakich ta umowa mogłaby zostać unieważniona. Jednakże podejmiemy dialog z każdą instytucją, urzędem czy osobą, które będą chciały wspomóc Fabrykę Wódek „Polmos Łańcut” SA. Sądzę, że moje wystąpienie wyjaśniło wszelkie niejasności w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JacekSocha">Pan poseł Zygmunt Wrzodak mówił także o prywatyzacji Zelmer SA przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Wpływy z tego tytułu wyniosły 170 mln zł, a nie 49 mln zł, jak mówił pan poseł. Enterprise Inevestors nabył od Skarbu Państwa 24,9% akcji z warunkiem zatrzymania tego pakietu przez 3 lata po to, aby firma została zrestrukturyzowana i podniosła się wartość dla wszystkich, którzy nabyli akcje. W sprawie Grupy L 6 sprawa jest jasna, a mianowicie zostały opracowane rządowe programy do tworzenia nowych struktur w sektorze elektroenergetycznym. Powstały: Koncern Energetyczny ENERGA SA, ENEA SA, ENERGIA PRO SA, tak samo powstaje Grupa L 6. Jest to realizacja koncepcji zakładającej tworzenie grup dystrybucyjnych w Polsce, mająca na celu stworzenie większych i silniejszych podmiotów, które będą działały na rynku energetycznym. Proszę pamiętać, że od 2006 lub 2007 r. będzie poddany nowym elementom konkurencyjnym. To, o czym mówił pan poseł Zygmunt Wrzodak nie dotyczy Grupy L 6, tylko zupełnie innej sprawy. Na Podkarpaciu powstała inicjatywa, aby z Grupy L 6 wyłączyć zakład rzeszowski i w połączeniu z Elektrownią „Stalowa Wola” SA, o ile dobrze pamiętam, stworzyć Energetykę Podkarpacką, która nie wchodziłaby do tworzącej się Grupy L 6. Gdyby tę koncepcję rozwinąć, to powstałaby Grupa L 5. Dyskusja dotyczy właśnie tych kwestii. Jesteśmy w kontakcie zarówno z posłami z regionu podkarpackiego oraz przedstawicielami regionalnych instytucji i szukamy rozwiązania, aby nie tworzyć niewłaściwej struktury. Padają argumenty z obydwu stron. Między innymi powstało takie stwierdzenie, że powstanie Energetyki Podkarpackiej może nawet grozić powstaniem monopolu i zagrażać lokalnemu rynkowi. Taka grupa miałaby 4% udział w polskim rynku. W przypadku POLMOS „Białystok” SA kończy się właśnie układ zbiorowy z pracownikami, w związku z czym kwestie te zostaną rozstrzygnięte. Nigdy nie widziałem tylu błędów w jednym dokumencie, co we wniosku o wotum nieufności wobec mnie. Gdybym ja popełniał tyle błędów, to nigdy nie doszlibyśmy do żadnych prawidłowych konkluzji. Uzasadnienie wniosku roi się od błędów merytorycznych i mieszania faktów. Muszę powiedzieć, że w Korei Południowej i Turcji giełda nie jest państwowa. W Tajlandii państwo ma wpływ na funkcjonowanie giełdy. Sejm przyjął informację rządu o kierunkach prywatyzacji GPW w Warszawie SA. W uchwale Komisji Skarbu Państwa, która została przygotowana, jest powiedziane, jakie warunki musiałyby być spełnione, aby prywatyzacja giełdy była przeprowadzona. Powiedziałem wielokrotnie, że ma to charakter systemowy i to, co przedstawiają posłowie, jest konserwowaniem układu. Oczywiście można tak czynić i nie tworzyć niczego, co jest rozwojowe. Nie można jednocześnie jedną ręką podpisać się pod tym, że dobrze byłoby, żeby Warszawa była większym centrum finansowym w regionie Europy Środkowej, a drugą pod jej nieprywatyzowaniem, co oznaczałoby, że większy rynek nie miałby szans powstania. To są diametralnie różne drogi. Należy sobie zadać pytanie, czy państwo posłowie możecie być przeciwko temu, aby pieniądze były generowane w Polsce, aby największy kraj w Europie Środkowej przez następne lata miał wysoki wzrost gospodarczy i aby przyciągał inwestycje oraz nowe spółki na warszawską giełdę, która mogłaby odgrywać regionalne centrum kapitałowe, przejmując inne giełdy.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JacekSocha">Na pewno szansą są dobre ostatnio stosunki naszego kraju z Ukrainą, gdzie rynek kapitałowy jest słabo rozwinięty. Istnieje możliwość podjęcia współpracy ze Słowacją, Czechami. Powstać może także szansa wzięcia udziału w prywatyzacji i tworzeniu innych giełd, np. w Rumunii czy Bułgarii. Do tego jednak potrzebujemy odpowiedniego narzędzia, którym nigdy nie będzie państwowa Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Nawiasem mówiąc, jest państwowa przez przypadek. Od 1991 r., gdy została stworzona, miała być prywatyzowana. Wybór doradcy prywatyzacyjnego, przygotowanie analiz będzie się kończyło lub nie, w zależności od tego, jaką decyzję podejmie następny minister Skarbu Państwa pod koniec 2005 r., a nawet, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, w 2006 r. Muszą zostać spełnione 3 elementy. W umowie zawartej z inwestorem strategicznym oraz w statucie spółki musi być zawarta autonomia oraz misja do działania w regionie. Jeśli będzie to potrzebne, to będzie musiała zostać wyposażona w odpowiednie środki finansowe, aby mogła misję realizować. To jest celem prywatyzacji giełdy. Jeśli ktoś tego nie rozumie, że w Europie obecnie zachodzą takie zmiany, że albo my, jako samotna giełda, będziemy pukali do drzwi, albo będziemy organizowali i rozbudowywali to, co się będzie działo w Europie, to trzeba zadać sobie pytanie, po której chcemy być stronie. Wybór jest prosty. To nie jest jedynie moja opinia. Podziela ją wiele osób działających na rynku kapitałowym, w tym również powołana Rada Rynku Kapitałowego przy Ministerstwie Finansów. Czy może to oznaczać, że wszystkie te osoby są w błędzie, a giełda nie powinna zostać sprywatyzowana? Jeśli chodzi o moją przeszłość, jako przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, to zdumiało mnie, że jako minister Skarbu Państwa musze się z tego tłumaczyć i że posłowie poruszyli we wniosku tę kwestię. Co do nadzoru na rynku kapitałowym przedstawię państwu posłom dane dotyczące okresu, w którym byłem przewodniczącym KPWiG. Pomiędzy 2000 a 2004 r. skierowałem 235 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury. Na tej podstawie powstało 55 aktów oskarżenia. W tym okresie na podmioty, które naruszyły przepisy prawa, nałożono łącznie kary w wysokości 20 mln zł. Na rynku kapitałowym nie nastąpiło żadne większe nadużycie. Rynek papierów wartościowych jest bezpieczny i funkcjonuje właściwie. Nie jest możliwe, aby np. producent samochodów odpowiadał za to, że ktoś zginął w wypadku polegającym na zderzeniu z drzewem. W każdej sytuacji pojawiają się osoby, które mogą działać niezgodnie z prawem. Przypisywanie mi tego, że na rynku działa „grupa trzymająca giełdę”, jest bezpodstawne. Nie twierdzę oczywiście, że nie ma zmowy co do ustalania cen. Może się to zdarzyć. Na rynku kapitałowym działają tylko ludzie. W kolejnym akapicie uzasadnienia do wniosku stwierdza się, że sprzedałem „30% akcji PKO BP na zasadzie, kto pierwszy ten lepszy”. Jest to oczywiście nieprawdziwa informacja. Sprzedałem tylko 5,6% akcji w tym trybie. Między 30% a 5,6% występuje zdecydowana różnica, więc podważa to wiarygodność całego uzasadnienia. Nieprawdą jest także, i proszę o wyjaśnienie, ponieważ nie mogę tego zrozumieć, co znaczy, że umożliwiłem „zorganizowanym grupom przestępczym pranie brudnych pieniędzy”.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#JacekSocha">Proszę to rozwinąć. Jest to całkowite kłamstwo. Papiery wartościowe banku PKO BP kupowane w transzy klientów detalicznych zostały nabyte na tych samych zasadach, jak papiery wartościowe w transzy indywidualnych inwestorów, z jednym tylko rozróżnieniem. Te osoby nie musiały zakładać rachunku papierów wartościowych w domu maklerskim. Wszystkie przepływy finansowe, które dokonywane były przez osoby kupujące akcje w tej transzy, podlegały tym samym rygorom nadzoru nad rynkiem finansowym przeciwdziałającym praniu brudnych pieniędzy, jak w przypadku każdej innej transzy, za pośrednictwem instytucji finansowych, czyli domów maklerskich i banków. Jeśli się mylę, to proszę powiedzieć, na czym to polega, ponieważ tego nie rozumiem. Następny akapit rozpoczyna się od słów: „Minister Jacek Socha działał na szkodę Skarbu Państwa oraz spółki Skarbu Państwa PZU SA, decydując się na udział w postępowaniu arbitrażowym w sprawie sporu PZU SA Eureko BV”. Nie decydowałem się na taki udział, ponieważ postępowanie to zostało wszczęte w 2002 r. Minister Skarbu Państwa kontynuował to postępowanie. Jest to także nieprawdziwa informacja. W uzasadnieniu padło także stwierdzenie, że „Konsorcjum BBG-Eureko BV bezprawnie nabyło wcześniej akcje PZU SA, nie posiadając własnych środków”. Odbyła się na ten temat dyskusja. Teza nie znalazła dotychczas żadnego formalnego uzasadnienia. Dalej możemy przeczytać: „Pan minister Jacek Socha wyznaczył na arbitra strony polskiej osobę powiązaną i pracującą na rzecz kancelarii prawnej, która pracuje jednocześnie na rzecz konkurencji w wyżej wymienionym sporze, co znacząco przyczyniło się do pogorszenia pozycji Skarbu Państwa przed Sądem Arbitrażowym w Londynie”. To także jest nieprawda. Arbiter został wybrany w 2003 r., kiedy nie byłem ministrem Skarbu Państwa. Nie wiem, ile można napisać nieprawdziwych informacji na 1 stronie uzasadnienia wniosku. Zastanawiam się, czy są to świadome kłamstwa? Nie rozumiem tego. Nie powiedziałem nigdy, że premier Marek Belka doradzał Konsorcjum Eureko-BV-BIG Bank Gdański, co napisano w kolejnym akapicie. Powiedziałem z trybuny sejmowej, iż premier powiedział mi, że nie doradzał temu konsorcjum. Nie wprowadziłem Wysokiej Izby w błąd. Nie mogę powiedzieć, co robiła druga osoba, ponieważ tego nie wiem, ale mogę stwierdzić, co mi ta osoba powiedziała. Kolejna kwestia to sprzedanie elektrowni w Częstochowie i zarzut wobec mnie, że złamałem uchwałę Sejmu z 10 września 2004 r. Sejm debatuje nad wieloma sprawami całymi miesiącami. Byliśmy na początku dzisiejszego posiedzenia świadkami kolejnej dyskusji nad uchwałą z listopada ubiegłego roku. Sytuacja w Częstochowie była dramatyczna. Po zakończeniu negocjacji spółka miała 69 mln zł przeterminowanych należności przy obrotach wynoszących 82 mln zł. Firma nie wypłacała wynagrodzeń. W listopadzie wypłaciła część, i to z opóźnieniem, ale w grudniu nie było już wypłat. Dostawcy odmówili dalszej współpracy. Spółka zalegała z płatnościami. Skala strat stanowiła ponad połowę rocznego obrotu. Firma powinna była zgłosić wniosek o upadłość. Elektrownia miała wówczas zapasy węgla na 2 dni. Szła zima. Mieliśmy do wyboru paraliż Częstochowy i upadłość spółki lub znalezienie inwestora.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#JacekSocha">W 3 dni po wejściu inwestora wypłacono wynagrodzenia, odbudowano zapasy węgla do poziomu 2–3 tygodniowego. W ciągu 1,5 tygodnia zostały spłacone wszelkie zobowiązania. Obecnie nie ma ani jednego przeterminowanego zobowiązania. Spółka buduje wieloletni program inwestycyjny. Nie ma żadnych zagrożeń, jeśli chodzi o zatrudnienie w spółce i gwarancji 18 miesięcy. Czasami tak właśnie wygląda wejście inwestora zagranicznego, w tym przypadku fińskiego, w stosunku do wcześniejszej sytuacji - nadzoru i działania w strukturach własności państwowej. Sytuacja była dramatyczna. ZEC w Łodzi jeżeli zostanie sprzedany, to na pewno nie państwu francuskiemu, ponieważ firma Dalkia nie jest własnością rządu francuskiego. Ma zupełnie inną strukturę udziałów. Warto sprawdzić, jak jest naprawdę, zanim postawi się nieprawdziwe tezy w uzasadnieniu. Akcjonariuszami firmy Dalkia są: VEOLIA Environnement, Electricité de France, EBOR. ZEC Łódź nie zostanie zatem sprzedana państwu francuskiemu. Miasto chce sprawować kontrolę wyłącznie nad przesyłem, a nie wytwarzaniem. Jest to rozwiązanie krytykowane przez URE, spółkę, związki zawodowe, pracowników, gminę. Jestem w stanie udowodnić, że koszty inwestycji, które byłyby poniesione w tak podzielonej spółce przez miasto będą powodowały wyższe zagrożenie podnoszenia cen. Mamy przykład wodociągów, gdzie trzeba podnieść opłaty, aby znaleźć pieniądze na udział własny w inwestycjach i skorzystać z funduszy unijnych. Były już organizowane spotkania w tej sprawie z posłami, ale jestem gotowy zorganizować jeszcze kolejną turę spotkań z Dalią, aby pokazać, jak wyglądają zobowiązania podmiotu gwarantującego rozwój ZEC Łódź. Nie istnieje wymieniona w uzasadnieniu belgijska firma ELEKTROKABEL, tylko Electra-Bel. Ona także nie jest własnością państwa belgijskiego. To kolejna nieprawdziwa informacja w uzasadnieniu. Electra-Bel jest własnością grupy Suez. Wnioskodawcy zapisali również w uzasadnieniu, że jest prowadzona prywatyzacja Elektrowni Kozienice, „pomimo że obecny inwestor nie wywiązał się z planowanych inwestycji”. Jest to następna nieprawdziwa informacja. Elektrownia Kozienice jest w 100% własnością Skarbu Państwa. Nie ma tam żadnego inwestora. Nie można w związku z tym postawić takiej tezy. Bardzo proszę, aby uzasadnienie do wniosku o wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy zostało skorygowane w taki sposób, aby zawierało tylko prawdziwe informacje. Jest to wprowadzanie państwa posłów w błąd. Jeśli chodzi o procesy prywatyzacyjne, to różnimy się w podejściu systemowym. Jutro odbędzie się posiedzenie Komisji w sprawie nadzoru właścicielskiego nad resztówkami i raportem NIK. W 2004 r. dokonaliśmy pełnego przeglądu tego, co Skarb Państwa posiada i uzupełniliśmy wcześniejsze dane, aby pokazać jaki jest stan posiadania i co robimy z resztówkami, które Skarb Państwa absolutnie powinien wyprzedawać. Podjęliśmy działania i wystosowaliśmy ponad 250 pism do podmiotów, które mają mniejszościowy udział w akcjonariacie spółek, aby były gotowe odkupić te udziały od Skarbu Państwa. Z tego, co pamiętam tylko około 50 odpowiedziało pozytywnie. Od września do dziś sprzedaliśmy około 70 spółek, w których mamy resztówki. 27 wnieśliśmy na podwyższenie konieczne kapitału w BGK. Prowadzimy obecnie procesy prywatyzacyjne, które między innymi mają duże znaczenie dla prywatyzowanych firm. Mam na myśli podnoszenie kapitału w Grupie Lotos, PGNiG i restrukturyzację. Na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa prezentujemy różne programy branżowe, aby wszystko było jasne.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#JacekSocha">Staram się, jak tylko jest to możliwe, osobiście uczestniczyć w posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa, jako że zdaję sobie sprawę, że prywatyzacja w Polsce jest pewnym elementem procesu transformacji, który budzi rozliczne kontrowersje. Wszystko musi być przejrzyste. Nie przeprowadziłem nawet 1 prywatyzacji, która nie byłaby w sposób jasny i czytelny przedstawiona opinii publicznej na posiedzeniach Komisji sejmowych. Jeśli chodzi o prywatyzację sektora ciepłowniczego w Częstochowie, to Komisja Skarbu Państwa na posiedzeniu przyjęła uchwałę, która umożliwia prywatyzację. Proszę państwa posłów, aby ocenili w sposób obiektywny moją, trwającą już ponad 10 miesięcy, pracę, jako ministra Skarbu Państwa. Wnioskodawców proszę o poprawienie uzasadnienia, ponieważ w przedstawionym dziś kształcie, zawiera ono w wielu sprawach nieprawdziwe informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję za wystąpienia. Otwieram dyskusję. Pozwolą państwo posłowie, że zabiorę głos, jako pierwszy. Mimo że jestem posłem opozycji, muszę stwierdzić, że wyraźnie widać, iż pan minister Jacek Socha odróżnia się od większości swoich poprzedników, zarówno jeśli chodzi o prowadzenie nadzoru właścicielskiego, jak i procesu prywatyzacji. Bezwzględnie na uwagę zasługuje fakt, który nie zdarza się często w tej i poprzednich kadencjach Sejmu, że minister bierze udział w pracach na większości posiedzeń Komisji Skarbu Państwa. Jeżeli nie ma pana ministra, to zawsze są jego zastępcy, wiceministrowie. Nie jest to powszechne w pozostałych Komisjach sejmowych. Pan minister przybywa właściwie na każde nasze zaproszenie i bierze aktywny udział w naszych pracach, co zasługuje na podkreślenie. Okres sprawowania urzędu przez ministrów Skarbu Państwa jest na ogół krótki. Myślę, że warto zwrócić na to uwagę. Statystyka jest bezwzględna i wskazuje, że najwięcej od 1989 r. zmieniło się ministrów początkowo przekształceń własnościowych, a następnie Skarbu Państwa. Z tego, co wiem, niektóre ugrupowania polityczne planują, aby w przyszłej kadencji zlikwidować Ministerstwo Skarbu Państwa i aby minister gospodarki przejął ten zakres obowiązków. Nie jestem pewien, czy będzie to możliwe do wykonania. Przedstawiłem w wielkim skrócie swoją opinię na temat pracy z panem ministrem Jackiem Sochą. Jeśli mogę wykorzystać to spotkanie, to spytam o dzisiejsze doniesienia dotyczące Grupy Lotos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JacekSocha">Sprawa jest prosta. Dostałem wniosek o wprowadzenie opcji menedżerskich w Grupie Lotos. Opcje menedżerskie nie mogą oczywiście dotyczyć zarządu. Była to błędna informacja. Zarząd objęty jest tzw. ustawą kominową, jeśli Skarb Państwa ma więcej niż 51%. Wiedziałem, że w tej chwili, jeśli mówimy o potrzebie skonsolidowania Rafinerii Południowych, Petrobaltic SA, Grupy Lotos i umożliwienia tej strukturze w przyszłości przeprowadzenia dużego programu inwestycyjnego, to powinno nastąpić wprowadzenie na giełdę, podwyższenie kapitału, a nie koncentrowanie się na sprawach, które mogą niepotrzebnie budzić emocje. Na wczorajszym kolegium podjąłem decyzję i jasno ją wyraziłem, że na tym etapie opcji menedżerskich wprowadzać nie będę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#GrzegorzTuderek">Poruszany dziś temat jest niezwykle ważny, a osoba, o której mówimy nie jest tuzinkowa. Rozumiem intencje pana posła Zygmunta Wrzodaka, który na zakończenie swojego wystąpienia powiedział, jak zrozumiałem, że pan minister Jacek Socha jest w porządku, ale protestujemy przeciwko polityce uprawianej przez rząd. Zgłaszam wniosek o odrzucenie omawianego wniosku w pierwszym czytaniu. Postaram się uzasadnić moje stanowisko. Uważam pana ministra Jacka Sochę za jednego z najwybitniejszych profesjonalistów i finansistów w zakresie rynku kapitałowego, z jakim miałem do czynienia. Mówię to szczerze i otwarcie. W czasie exposé premiera, a także wielokrotnie z ust pana ministra usłyszeliśmy, że prywatyzacja będzie przejrzysta, klarowna i czysta. W decyzjach, z którymi mamy do czynienia, które pan minister sam podejmował, prywatyzacja taka właśnie jest. Uważam, że nie ma podstaw, aby twierdzić inaczej. Przejdę do szczegółowych kwestii. Wprowadzałem firmy na giełdę, mam styczność z giełdą i ręczę panu posłowi, że nie ma tam żadnej „grupy trzymającej władzę”. Były tam tylko te instytucje lub osoby prywatne, które mają pieniądze i mogą na niej grać. Najmniejszy wpływ mógł na to mieć przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Zarzut, poza tym, że jest nieprawdziwy, jest nietrafny. Prywatyzacja PKO BP była jedną z najbardziej sumiennie i szczegółowo przygotowanych prywatyzacji, jaka odbyła się w Polsce. Stwierdzenie, że mamy do czynienia z grupą przestępczą, która ma przy tej okazji prać brudne pieniądze, jest zupełnym pomyleniem pojęć, nieprawdą. Nie chcę być wobec nikogo złośliwy, ale są to kompletne niedorzeczności. Nie mamy do czynienia z takim zjawiskiem. Sprawa Eureko BV jest obecnie wyjaśniana, ale chcę przypomnieć, że pan minister Jacek Socha wysłuchał naszych głosów dotyczących prowadzenia negocjacji lub wstrzymania podpisania umowy. Przecież właściwie w każdej sprawie mamy do czynienia z konsultacjami stanowisk z posłami. Temat PZU SA i Eureko BV był szczegółowo omówiony w czasie realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, ale nie ulega wątpliwości, że negocjacje muszą być kontynuowane. Nie można ich przerwać, natomiast nie wiemy, jak one się zakończą. Uważam, że stanowisko i postępowanie ministra skarbu państwa jest wręcz przykładne. Następna kwestia dotyczy Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA. Po szczegółowych wyjaśnieniach pana ministra Kazimierza Jaszczyka mamy większą wiedzę. Chcę się jedynie upewnić, że znaki towarowe nie zostały jeszcze sprzedane i będą przedmiotem odrębnej transakcji. Zarzucanie obecnemu ministrowi Skarbu Państwa, że popełnił błąd przy prywatyzacji Fabryki Wódek „Polmos Łańcut” SA, jest niedorzecznością, ponieważ brał w tym udział minister Wiesław Karczmarek. Jeśli chodzi o huty, to sam mam dużo pretensji, ponieważ byłem przeciwny sprzedaży Huty Zawiercie SA. Nie zrobiło tego jednak MSP, tylko Impexmetal SA. Uważam, że ta prywatyzacja była niewłaściwa. Myślę, że kiedyś stanie się zadość sprawiedliwości. Nie zgadzam się z panem ministrem w sprawie Grupy L 6. Chodzi o stworzenie Energetyki Podkarpackiej. Zostały przygotowane ekspertyzy, bilanse. Wydaje mi się, że można zupełnie spokojnie podjąć taką decyzję.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#GrzegorzTuderek">Pan minister nie musi się niczego obawiać, o co apeluję jako poseł z tego regionu. Zgadzam się z panem posłem Kazimierzem Marcinkiewiczem, że można łatwo zauważyć, że proces prywatyzacji przebiega inaczej niż za rządów poprzednich ministrów skarbu państwa, podobnie jak nadzór własnościowy. Powrócę jeszcze na chwilę do tematu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie SA. Jeżeli chcemy, żeby istniało tu regionalne centrum kapitałowe, to musimy zapewnić giełdzie autonomię i określić misję jej działania. Popieram pogląd pana ministra w tej sprawie. Składam wniosek o odrzucenie wniosku w pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chcę tylko wyjaśnić, że nie odbywa się w tej chwili pierwsze czytanie i nie możemy odrzucić wniosku. Przygotowujemy opinię Komisji Skarbu Państwa w sprawie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MałgorzataOstrowska">Składam wniosek o zamknięcie dyskusji. Wnoszę o negatywne zaopiniowanie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Postępujemy zgodnie z regulaminem Sejmu. Kiedy rozpatrywany jest wniosek o wotum nieufności, określona Komisja ma możliwość wypowiedzieć się w tej sprawie. Jesteśmy w trakcie przygotowywania opinii Komisji. Pani posłanka Małgorzata Ostrowska złożyła wniosek o zamknięcie dyskusji. Wcześniej do głosu zapisało się 2 posłów. Czy chcą panowie zrezygnować z możliwości zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MarekSuski">Chciałem złożyć wiosek o zamknięcie dyskusji, ale pani posłanka mnie ubiegła. Kiedy pomyślę sobie, kto mógłby zająć miejsce odwołanego ministra Jacka Sochy, to zaczynam się zastanawiać, czy wnioskodawcy nie mogliby wycofać swojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zamykam dyskusję. Pani posłanka Małgorzata Ostrowska złożyła wniosek o negatywne zaopiniowanie przez Komisję Skarbu Państwa wniosku grupy posłów o wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o negatywne zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy? Stwierdzam, że 15 głosami, przy 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, Komisja przyjęła wniosek, a zatem negatywnie zaopiniowała wniosek o wotum nieufności wobec Ministra Skarbu Państwa Jacka Sochy. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Proponuję, aby został nim pan poseł Franciszek Wołowicz. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja kandydaturę przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że posłem sprawozdawcą został pan poseł Franciszek Wołowicz. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>