text_structure.xml 98.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje ocenę efektów prywatyzacji bezpośredniej. Tym tematem zajmowaliśmy się już na posiedzeniu w dniu 2 lipca 2002 r., kiedy omówiliśmy modele prowadzenia prywatyzacji bezpośredniej. Nie była to jedynie teoretyczna dyskusja, gdyż zaowocowała pewnymi postulatami odnośnie do nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Wprowadziliśmy przepisy, które ułatwiają prowadzenie prywatyzacji bezpośredniej. Nowelizacja ta obowiązuje od początku 2003 r. Zgodnie z propozycją pana posła Ryszarda Zbrzyznego wybraliśmy na to spotkanie region dolnośląski, ponieważ możemy tu przyjrzeć się dokładniej efektom prywatyzacji bezpośredniej. Konkluzja lipcowego posiedzenia Komisji sprowadzała się do stwierdzenia, że stan tego procesu nie jest zadowalający. Przyczyny są zarówno obiektywne, coraz więcej przedsiębiorstw znajduje się w złej sytuacji i trudno przeprowadza się ich prywatyzację, jak i subiektywne, ponieważ klimat wokół procesu prywatyzacji jest znacznie gorszy niż początkowo. Wynika to z różnych przyczyn. Często - niestety - poszczególne agendy, delegatury, ministrowie czy wojewodowie nie palili się do tego, aby przeprowadzać prywatyzację bezpośrednią, tym bardziej że jeśli chodzi o wpływy budżetowe, nie ma ona zbyt wielkiego znaczenia. Wiadomo, że prywatyzacja kapitałowa dostarcza do budżetu państwa realnych środków, a omawiany proces wiąże się raczej ze zdolnością przekształcenia i trwania poszczególnych podmiotów gospodarczych po decyzjach prywatyzacyjnych, znalezieniem inwestorów oraz kwestiami istotnymi w skali regionalnego rynku pracy i życia gospodarczego. Jak już wcześniej wspomniałem rezultaty przeprowadzonych przez nas w lipcu ubiegłego roku analiz nie były zbyt zadowalające. Postulowaliśmy wówczas, aby jednym z kryteriów oceny działań wojewodów była m.in. kompetencja decyzyjna odnośnie do prywatyzacji bezpośredniej. Wracamy dziś do tego tematu. Sytuacja uległa zmianie, ponieważ od początku bieżącego roku obowiązuje nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, mówiłem o tym na wstępie. Poprosimy przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, aby omówili nowe rozwiązania oraz ocenili, czy przyczyniły się one do polepszenia sytuacji, czy widać ich pozytywne efekty. Ministerstwo przekazało nam bardzo ciekawe opracowanie zatytułowane „Ocena efektów prywatyzacji bezpośredniej za lata 1990–2002”. Jest to kompleksowy, bardzo potrzebny materiał. Cieszę się, że fakt zwołania posiedzenia Komisji na ten temat ułatwił ministerstwu przygotowanie takiego dokumentu. Jest to pierwsze kompletne kompendium wiedzy na temat prywatyzacji bezpośredniej. Proponuję, abyśmy podzielili posiedzenie Komisji na dwie części. W pierwszej przedstawiciele MSP zaprezentują wspomniany przeze mnie dokument, a w drugiej przedstawiciele Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego omówią materiał odnoszący się do prywatyzacji bezpośredniej na terenie tego województwa. Na zakończenie przeprowadzimy dyskusję i podejmiemy decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefWoźniakowski">Dziękuję, że tak ważny dla ministra skarbu państwa temat znalazł się w sferze zainteresowania Komisji. Pokrótce odniosę się do najważniejszych informacji zawartych w przekazanym państwu opracowaniu. Prywatyzacja bezpośrednia w ujęciu ilościowym jest główną ścieżką przekształceń własnościowych. Jej podstawowym adresatem były i są małe oraz średnie przedsiębiorstwa. Na ogółem 8453 przedsiębiorstwa państwowe istniejące na dzień 31 grudnia 1990 r., do końca 2002 r. poddano prywatyzacji 5450 przedsiębiorstw, z których 2128, czyli 39%, objęto prywatyzacją bezpośrednią. Dla porównania: w tym okresie skomercjalizowano 1527 przedsiębiorstw, co stanowi 28% ogółu przedsiębiorstw poddanych procesowi prywatyzacji. Materiał prezentuje efekty prywatyzacji bezpośredniej w wymiarze ilościowym (liczby i wielkości przedsiębiorstw), jak i efektywnościowym, próbując ocenić wpływ zmian własnościowych na sytuację ekonomiczną sprywatyzowanych przedsiębiorstw. Proces prywatyzacji bezpośredniej (likwidacyjnej) jest procedurą dwuinstancyjną. Jego realizacja należy do organu założycielskiego, a skuteczne zakończenie wymaga zgody ministra skarbu państwa. Poszczególne warianty zadysponowania przedsiębiorstwem stosownie do przyjętych przez rząd „kierunków prywatyzacji” oparte są na utrwalonych zasadach, takich jak: - sprzedaż; dotyczy to przede wszystkim małych przedsiębiorstw w trudnej sytuacji gospodarczej, wymagających aktywnego inwestora. W stosunku do tej kategorii przedsiębiorstw w całym omawianym okresie nie istniały żadne ograniczenia ustawowe, co do osoby inwestora; - wniesienie do spółki; stosowane jest to w stosunku do przedsiębiorstw średnich i większych, posiadających ugruntowaną pozycję na rynku, dobry produkt, potrzebujących modernizacji, dostępu do rynku lub inwestycji w nowe technologie, dla których poszukuje się przede wszystkim inwestora branżowego; - oddanie przedsiębiorstwa do odpłatnego korzystania; jest to stosowane do prywatyzacji przedsiębiorstw o dobrej i stabilnej sytuacji ekonomicznej, zdolnych do spłaty wartości przedsiębiorstwa z wypracowanego zysku. Ta formuła prywatyzacji jest jedynym bezprzetargowym trybem zadysponowania przedsiębiorstwem, z którego może skorzystać wyłącznie podmiot wskazany, spółka z udziałem pracowników spełniająca kryteria ustawowe. Jedną z przeszkód był brak prawnej regulacji w ustawie o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych rozstrzygającej o przejściu z mocy prawa zobowiązań prywatyzowanego przedsiębiorstwa na nabywcę lub przejmującego. Znaczącą barierą prywatyzacyjną w ustawie o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych okazał się brak regulacji umożliwiającej sprzedaż przedsiębiorstwa na raty oraz brak możliwości przeniesienia własności przedsiębiorstwa na spółkę korzystającą odpłatnie z mienia Skarbu Państwa. Nowe ustawy i rozporządzenia uporządkowały tę kwestię. Proces prywatyzacji z punktu widzenia realizujących go organów państwa miał charakter fakultatywny, „organ założycielski może zlikwidować przedsiębiorstwo państwowe w celu prywatyzacji”. Istotnym elementem procesu było prawo sprzeciwu w stosunku do decyzji o likwidacji przedsiębiorstwa przysługujące organom przedsiębiorstwa. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji z dnia 30 sierpnia 1996 r. usunęła szereg barier występujących w prywatyzacji bezpośredniej oraz wprowadziła warunki kwalifikujące przedsiębiorstwa do prywatyzacji w tym trybie. W art. 39 przyjęto, że prywatyzacji bezpośredniej podlegać mogą przedsiębiorstwa spełniające łącznie trzy kryteria: - zatrudnienie nie większe niż 500 osób; nie obowiązuje to od dnia 15 stycznia 2003 r., - wartość sprzedaży i usług nie większa niż równowartość w PLN 6 mln euro, - wartość funduszy własnych nie wyższa niż równowartość w PLN 2 mln euro.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefWoźniakowski">Ograniczenia te mają charakter fakultatywny. Stosownie bowiem do ust. 3 art. 39 Rada Ministrów w uzasadnionych przypadkach może wyrazić zgodę na prywatyzację bezpośrednią przedsiębiorstwa niespełniającego tych kryteriów. Od dnia 15 stycznia 2003 r. zgoda Rady Ministrów dotyczy wyłącznie oddania do odpłatnego korzystania przedsiębiorstwa, które nie spełnia tych kryteriów. Rada Ministrów w okresie obowiązywania ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji udzieliła 55 zgód na podstawie art. 39 ustawy. Wszczęcie procesu prywatyzacji przez organ do tego zobowiązany, czyli ministra skarbu państwa lub wojewodę, uzyskało charakter obligatoryjny. Odmowa wszczęcia procedury prywatyzacyjnej może nastąpić w przypadku prywatyzacji bezpośredniej przy nieuregulowanej sytuacji prawnej majątku przedsiębiorstwa państwowego oraz po ogłoszeniu jego upadłości. Art. 40 ustawy wprowadził zasadę sukcesji, co przesądza o ciągłości stosunków prawnych prywatyzowanego przedsiębiorstwa. Przeniesienie własności przedsiębiorstwa następuje przed jego wykreśleniem z rejestru. Wprowadzono mechanizmy ułatwiające nabycie przedsiębiorstwa: - przy sprzedaży poprzez możliwość zapłaty ceny w ratach, z oprocentowaniem niespłaconej części ceny na poziomie wskaźnika wzrostu cen dóbr inwestycyjnych oraz pomniejszeniem ceny o środki przekazywane przez inwestora na fundusz socjalny (do 15% ceny), - przy wniesieniu do spółki poprzez możliwość zawiązania spółki Skarbu Państwa z pracownikami z prawem tych ostatnich do nieodpłatnego nabycia do 15% akcji należących do Skarbu Państwa w spółce i obowiązkiem pokrycia na moment zawiązania spółki nie mniej jak 10% kapitału, - przy oddaniu do odpłatnego korzystania poprzez możliwość przeniesienia własności przedsiębiorstwa przed pełną spłatą jego wartości, możliwość umorzenia odroczonych w dwóch pierwszych latach opłat dodatkowych, o ile spółka przeznaczyła na kapitał zapasowy co najmniej 80% zysku i nie przeznaczyła tych środków na podwyższenie kapitału zakładowego oraz nie dokonała wypłat z tego kapitału na rzecz wspólników, możliwość sukcesywnej spłaty w ratach odroczonych opłat dodatkowych do końca okresu spłaty. Ostatnia zmiana ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji wydłużyła okres spłaty z 10 do 15 lat. Część trzecia naszego opracowania przedstawia prywatyzację bezpośrednią w liczbach. Prywatyzacja bezpośrednia jest procesem zdecentralizowanym. Z dniem 1 stycznia 1997 r. minister skarbu państwa przejął od naczelnych i centralnych organów administracji rządowej oraz wojewodów 1360 umów cywilnoprawnych zawartych przez te organy w procesie prywatyzacji bezpośredniej. Liczba uczestników procesu, dwustopniowość decyzji oraz konieczność współdziałania organów wywiera wpływ na cykl procesu decyzyjnego. Przedstawia to tabela 2 w przekazanym państwu dokumencie. Dwuinstancyjność procedury wpływa również na odpowiedzialność za efekty procesu, co znajduje swoje odbicie w protokołach kontrolnych NIK. Efektywność procesu prywatyzacji mierzona czasem realizacji poszczególnych czynności zależy w dużym stopniu od samego przedsiębiorstwa, a ściślej dyrektora, rady pracowniczej i organizacji związkowych. Przygotowanie przedsiębiorstwa do prywatyzacji decyduje również o efekcie ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefWoźniakowski">W okresie od 1 sierpnia 1990 r. do 31 grudnia 2002 r. prywatyzacja bezpośrednia objęła ogółem 2128 przedsiębiorstw państwowych, z których 492 sprywatyzowano przez sprzedaż, 220 wniesiono w postaci wkładu niepieniężnego do spółki, 1349 oddano do odpłatnego korzystania i 67 sprywatyzowano zadysponowując zorganizowanymi częściami mienia. Szczegóły przedstawia tabela 4. Dane dotyczące procesu prywatyzacji bezpośredniej wskazują, że najwyższą dynamikę odnotowano w latach 1991–1993. W następnych latach, do roku 2000, proces ten utrzymywał się na podobnym poziomie obejmując w roku od 130 do 165 przedsiębiorstw. W latach 2001–2002 nastąpił gwałtowny spadek liczby prywatyzacji. W roku 2001 sprywatyzowano 72 przedsiębiorstwa, a w roku 2002 - 44. Dominującą formą prywatyzacji jest leasing pracowniczy, na co ma wpływ przede wszystkim możliwość bezprzetargowego przejęcia mienia Skarbu Państwa do odpłatnego korzystania. Proces prywatyzacji ma charakter wygasający. Mimo stałości tego zjawiska w gospodarce narodowej w miarę przesuwania majątku państwowego w obszar własności prywatnej, prywatyzacja stanie się zjawiskiem marginalnym. Skalę tego zjawiska w przyszłości określa liczba przedsiębiorstw państwowych znajdujących się nadal w obszarze działania wojewodów oraz kondycja ekonomiczna tych przedsiębiorstw decydująca o możliwie formule prywatyzacji. Na ogólną liczbę 1951 przedsiębiorstw państwowych wykazanych w Rejestrze Gospodarki Narodowej (REGON) według stanu na dzień 31 grudnia 2002 r., do czynnych zaliczyć można 1411. Część czwarta dokumentu przedstawia prywatyzację w układzie województw i liczby zatrudnionych. Do końca 2002 r. procesem prywatyzacji objęto ogółem 64,5% przedsiębiorstw państwowych. W poszczególnych województwach wskaźnik prywatyzacji waha się od 80,7% (województwo podkarpackie) do 52% (województwo zachodniopomorskie). Na str. 13 opracowania przedstawiliśmy procentowy udział małych i średnich przedsiębiorstw w prywatyzacji w poszczególnych województwach. Część piąta przedstawia prywatyzację bezpośrednią według sektorów gospodarki narodowej. Podstawowa grupa prywatyzowanych przedsiębiorstw rekrutowała się z trzech obszarów działalności: przetwórstwo przemysłowe, głównie produkcja żywności lub maszyn, z którym związane były 784 przedsiębiorstwa państwowe, tj. 36,8% ogółu, budownictwo - 473, tj. 22,2% oraz handel hurtowy i detaliczny - 377, tj. 17,7%. W grupie przedsiębiorstw korzystających odpłatnie z mienia Skarbu Państwa, w której warunki spłaty wartości przedsiębiorstwa, mimo zastosowanych przez ustawodawcę preferencji, są trudne do utrzymania w czasie 10–15 lat wskaźnik upadłych spółek wynosi 5,55%. Przedstawiliśmy procesy prywatyzacyjne w poszczególnych dziedzinach gospodarki w zależności od formy zadysponowania mieniem. W tabeli na str. 17 ujęte zostały dane dotyczące przedsiębiorstw prywatyzowanych bezpośrednio poprzez sprzedaż według branż, a na str. 18 poprzez wniesienie przedsiębiorstwa do spółki. Większość (64,6%) przedsiębiorstw prywatyzowanych tą metodą stanowiły przedsiębiorstwa przetwórstwa przemysłowego. Ogółem w sprywatyzowanych spółkach udział kapitału zagranicznego wynosi 47,9%.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefWoźniakowski">Udział inwestorów krajowych utrzymuje się na znacznie niższym poziomie, co wyraźnie wskazuje na preferowanie innych możliwości uczestnictwa w tym procesie, głównie leasing. W dalszym ciągu udział państwa w spółkach jest wysoki i wynosi średnio 24,1%. Odnotowany udział w kapitale spółek państwowych osób prywatnych jest najczęściej wynikiem toczących się postępowań naprawczych i ma charakter wymuszony. Prywatyzację przez wniesienie do spółki stosuje się wobec przedsiębiorstw wymagających długookresowych działań restrukturyzacyjnych, w tym nakładów na inwestycje. Do nowo powstałej spółki udziałowcy inni niż Skarb Państwa powinni wnieść wkłady na pokrycie co najmniej 25% kapitału zakładowego. W 2002 r. MSP zbyło pakiety akcji lub udziałów objętych przez Skarb Państwa w wyniku wniesienia przedsiębiorstwa do spółki w 10 przypadkach. Kolejna tabela na str. 21 przedstawia dane dotyczące przedsiębiorstw państwowych prywatyzowanych bezpośrednio poprzez ich oddanie do odpłatnego korzystania według branż. Do końca 2002 r. ten rodzaj prywatyzacji zastosowano w 1349 przypadkach, tj. w stosunku do 63,4% wszystkich przedsiębiorstw prywatyzowanych bezpośrednio. W 2002 r. minister skarbu państwa zaakceptował 14 wniosków o prywatyzację w tym trybie. Po raz pierwszy liczba przedsiębiorstw objętych prywatyzacją poprzez oddanie do odpłatnego korzystania była mniejsza w danym roku od liczby przedsiębiorstw, które uzyskały zgodę na prywatyzację bezpośrednią poprzez sprzedaż. Według danych GUS na dzień 31 grudnia 2002 r. w podmiotach gospodarczych objętych procesem prywatyzacji w poszczególnych sektorach gospodarki narodowej pracowało 982,8 tys. osób, w tym w górnictwie i kopalnictwie - 174,8 tys. osób, w przetwórstwie przemysłowym - 489,6 tys. osób, w sektorze wytwarzania i zaopatrywania w energię, gaz i wodę - 88,7 tys. osób, w budownictwie - 70,1 tys. osób oraz w transporcie, gospodarce magazynowej i łączności - 81,6 tys. osób. Z tego ogółem w spółkach powstałych z wniesienia mienia Skarbu Państwa - 44,1 tys. osób, a w spółkach pracowniczych - 151,2 tys. osób. Szczegółowe dane zawiera tabela 15. Rozdział 6 naszego materiału zatytułowany jest: „Prywatyzacja bezpośrednia według sposobu zadysponowania mieniem Skarbu Państwa”. Mapę prywatyzacji bezpośredniej rozpatrywaną pod tym kątem można nałożyć wprost na mapę gospodarczą kraju. O ilości prywatyzacji w możliwych formach zadysponowania decyduje w tym przypadku gęstość rozmieszczenia przedsiębiorstw państwowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Największa liczba spółek pracowniczych zlokalizowana jest w województwach: zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim i małopolskim. Następnie w województwach: pomorskim, lubelskim, warmińsko-mazurskim, podkarpackim i lubuskim, tj. w regionach zdecydowanie słabszych gospodarczo, w wyniku czego liczba podmiotów zdolna do samospłaty wartości przedsiębiorstwa jest tam zdecydowanie niższa. Najmniejsza liczba podmiotów prywatyzowanych poprzez leasing pracowniczy znajduje się w województwie świętokrzyskim. Przedsiębiorstwa z rejonów tzw. ściany wschodniej objęte zostały programem „Wspomaganie Inicjatyw Prywatyzacyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefWoźniakowski">Program objął łącznie od 1995 r. 509 małych i średnich przedsiębiorstw państwowych. Do roku 2000 finansowany był ze środków funduszu PHARE. Obecnie środki z jego realizacji pochodzą z funduszy będących w dyspozycji ministra skarbu państwa, z Funduszu Skarbu Państwa. Tabela przedstawiona na str. 25 zawiera dane dotyczące przedsiębiorstw państwowych prywatyzowanych bezpośrednio poprzez sprzedaż przedsiębiorstwa według liczby zatrudnionych. Przejdźmy do rozdziału 7, czyli sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw sprywatyzowanych bezpośrednio. Sytuacja ta uległa w latach 2000 i 2001 pogorszeniu, co wiąże się z ogólnym stanem gospodarki. Wskaźnik rentowności obrotu brutto z gospodarce ogółem wyniósł -0,77%. W przedsiębiorstwach sprywatyzowanych bezpośrednio wartość tego wskaźnika wyniosła -0,65%. Najkorzystniej wskaźnik ten ukształtował się w województwach: wielkopolskim - 3,02%, warmińsko-mazurskim - 2,37%, świętokrzyskim - 1,8%, kujawsko-pomorskim - 4,79%, lubuskim - 4,56%, małopolskim -2,12%, dolnośląskim - 0,36%. Na 16 województw wartość dodatnia wystąpiła w 8 województwach. W 2002 r. odnotowano nieznaczną poprawę sytuacji gospodarczej. Wskaźnik rentowności obrotu brutto ogółem w przedsiębiorstwach poddanych procesowi prywatyzacji wyniósł 0,1%. W grupie podmiotów sprywatyzowanych bezpośrednio odsetek spółek, które osiągnęły zysk za rok 2002, ukształtował się następująco: - spółki powstałe z wniesienia - 58,2% osiągnęło zysk brutto, z których 56,1% - zysk netto, - spółki pracownicze - 68,4% osiągnęło zysk brutto, 31,5% - zysk netto. Pogarszająca się kondycja spółek pracowniczych jest wyraźnie widoczna w kontekście zmiany wysokości wpływów do budżetu z tytułu prywatyzacji bezpośredniej oraz wzrostu zaległości w spłacie zobowiązań. W latach 2001–2002 odnotowano skokowy przyrost stanu należności w stosunku do lat ubiegłych, co było wynikiem konieczności udzielenia pomocy publicznej leasingującym spółkom, w postaci odroczenia terminów płatności lub ich rozłożenia na mniejsze raty. Wzrosła także liczba podmiotów zalegających ze spłatą. Na dzień 31 grudnia 1997 r. stan zaległości ogółem wynosił 97,2 mln zł, przy 374 podmiotach zalegających. Na dzień 31 grudnia 2002 r. stan zaległości ogółem wynosił 250 mln zł przy 403 podmiotach zalegających. Przyrost zaległości w latach 1997–2000 wynosił od 28,5 mln zł do 19,1 mln zł, natomiast w latach 2001–2002 odpowiednio 47,8 mln zł i 42,9 mln zł. Ogółem minister skarbu państwa za lata 1997–2002 uzyskał z prywatyzacji bezpośredniej przychody w wysokości 2248,8 mln zł. Szczegółowe wyliczenie zawiera tabela 29. Mimo pogorszenia sytuacji podmiotów sprywatyzowanych bezpośrednio, ta forma prywatyzacji wykazuje dużą efektywność. Na 2128 wydanych zgód na prywatyzację bezpośrednią wykreślono z rejestru 95,6% przedsiębiorstw państwowych. Średni okres procesu prywatyzacji bezpośredniej nie przekracza 8 miesięcy licząc od dnia złożenia wniosku o prywatyzację do dnia zawarcia umowy rozporządzającej przedsiębiorstwem. Ostatni, 8 rozdział naszego dokumentu zatytułowany jest: „Zasób przedsiębiorstw do prywatyzacji bezpośredniej”. Sytuacja ekonomiczna działających na rynku przedsiębiorstw państwowych oraz ich liczba, przemawia za przyspieszeniem procesu prywatyzacji. Na rok 2003 wojewodowie zgłosili ogółem 116 przedsiębiorstw do prywatyzacji bezpośredniej. Można przypuszczać, że plan ten w dotychczasowym systemie współdziałania organów nie zostanie zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefWoźniakowski">Przy występujących trudnościach pojawia się bowiem kwestia „konfliktu interesów”. Wojewoda zainteresowany jest przekazaniem problemu restrukturyzacji i pomocy publicznej ministrowi, który z kolei związany jest zawartą przez organ założycielski umową. Kontrole procesów prywatyzacji przeprowadzone w 2002 r. przez NIK zwróciły uwagę na wydłużający się proces decyzyjny obu współdziałających organów, praktykę wydawania przez MSP zgód warunkowych na prywatyzację bezpośrednią oraz niespełnianie tych warunków przez organy założycielskie. Problemem integralnie związanym z transformacją gospodarki jest zagospodarowanie mienia po zlikwidowanych i upadłych podmiotach. Likwidacja przedsiębiorstw na podstawie art. 19 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych objęła do końca 2002 r. 1795 podmiotów, z których 899 zakończyło się wykreśleniem przedsiębiorstwa z rejestru. W stosunku do 680 przedsiębiorstw ogłoszono upadłość. Z punktu widzenia efektywności procesu i czasu jego trwania, jak wskazują przytoczone dane, likwidacja jest procedurą nieefektywną. Tylko połowa rozpoczętych likwidacji zakończyła się wykreśleniem przedsiębiorstwa z rejestru. Bardzo często proces ten kończy się upadłością. Średnio proces likwidacji trwa 3,5 roku, w niektórych przypadkach nawet 10 lat. Reasumując należy podkreślić, że prywatyzacja bezpośrednia stanowiła 39% wszystkich procesów prywatyzacyjnych. Efektywność tej metody prywatyzacji w kontekście procesów likwidacji z art. 19 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych nie budzi wątpliwości. Traktując leasing pracowniczy i sprzedaż ratalną przedsiębiorstw jako formę kredytu udzielanego przez państwo podmiotom gospodarczym, ocenić należy, że sposób jego spłaty przez inwestorów nie narusza interesu Skarbu Państwa. Nie można jednak nie dostrzec, że występujące w ostatnich latach załamanie gospodarki przeniosło się na stopień i tempo spłaty zobowiązań. Zadania z zakresu prywatyzacji mienia Skarbu Państwa należy oceniać nie tylko z punktu widzenia kończącego się zasobu przedsiębiorstw państwowych, ale również pozytywnego zamknięcia kontynuowanych umów prywatyzacyjnych, co jest związane przede wszystkim z utrzymaniem się na rynku podmiotów będących dłużnikami Skarbu Państwa. Proces prywatyzacji to również zadania związane z efektywnym zagospodarowaniem mienia pozostającego po likwidacji i upadłości państwowych osób prawnych oraz pozyskiwanego przez Skarb Państwa z innych tytułów. W związku z powyższym podstawowym zadaniem jest stworzenie warunków do kontynuowania działalności sprywatyzowanych podmiotów, przyspieszenie procesu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych pozostałych w nadzorze wojewodów oraz efektywne zagospodarowanie mienia Skarbu Państwa z punktu widzenia jego wykorzystania do realizacji celów i zobowiązań o charakterze priorytetowym. Minister skarbu państwa uważa, że następujące kierunki są niezbędne: 1. W zakresie tworzenia warunków do utrzymania się na rynku, funkcjonowania i rozwoju małych i średnich firm - wprowadzane w ostatnich latach zmiany w prawie zmierzające do maksymalnej jawności i przejrzystości działania przedsiębiorców są dla małych przedsiębiorców zbyt uciążliwe, co dotyczy chociażby przepisów odnoszących się do obowiązków rejestrowych wprowadzających nadmierny formalizm powiązany z kosztami. 2. Niezbędne jest skrócenie czasu i drogi uzyskania środków pomocowych przez małych i średnich przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefWoźniakowski">3. Odstąpienie w końcowej fazie prywatyzacji od dwuinstancyjności procesu prywatyzacji bezpośredniej i przejęcie tych procesów przez delegatury ministra skarbu państwa. Wniosek taki wydaje się uzasadniony z uwagi na skrócenie czasu trwania prywatyzacji, oszczędność kosztów oraz wykonywanie praw z umów prywatyzacyjnych przez ministra skarbu państwa. 4. Jednoznacznego rozwiązania wymaga problem możliwości zaspokajania roszczeń zabużańskich mieniem Skarbu Państwa pozostałym po rozwiązanych umowach prywatyzacyjnych. Niejasne sformułowanie art. 53 ust. 3 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji nie pozwala na zagospodarowanie tego mienia, co może prowadzić do zaskarżenia Skarbu Państwa. Realizacja tych przedsięwzięć wymaga nowych inicjatyw legislacyjnych, nad którymi trwają już prace w MSP. Tyle tytułem wstępu. Jeśli będą państwo posłowie mieli pytania, z chęcią na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławWalendziak">Przypomnę, że powołaliśmy podkomisję, która ma zająć się rozpatrzeniem projektów legislacyjnych odnoszących się do problemu mienia zabużańskiego. Czekamy cierpliwie i lojalnie na projekt rządowy. Senacki projekt został wstępnie rozpatrzony i rekomendowany do dalszych prac z zastrzeżeniem, że ze sformułowaniem sprawozdania zaczekamy do otrzymania propozycji rządowej. Wyznaczono termin do końca maja. Jeśli do tego czasu nie zostanie on zaprezentowany, to podkomisja wznowi prace wyłącznie nad senacką propozycją. Czekamy do pierwszego posiedzenia Sejmu, które odbędzie się po referendum. Sygnalizuję ten problem i proszę o przekazanie naszych uwag ministrowi skarbu państwa. Odnosząc się do przedstawionej informacji będę państwa namawiał do nieco dalszego wyjścia w rekomendacjach. Pan minister Józef Woźniakowski powiedział, że należy ograniczyć procedury informacyjne związane z obowiązkami rejestrowymi oraz że należy pomagać małym i średnim przedsiębiorcom. Wiadomo, że należy to czynić. Być może trzeba sformułować bardziej jednoznaczne i dalej idące rekomendacje. Mówimy, że trzeba przyspieszyć proces prywatyzacji bezpośredniej, ponieważ jest to szansa na wyjście z bardzo trudnej sytuacji wielu podmiotów. Niestety, nasze czyny nie idą w parze z deklaracjami. Pan minister stwierdził, że ciężko będzie zrealizować ogłoszone zamierzenia, a to oznacza, że coraz więcej tych podmiotów będzie wchodziło w stan likwidacji i upadłości. Przekształcenia własnościowe będą się dokonywały poprzez upadłość, a wiąże się to z dramatami zatrudnionych tam ludzi i regionów, rynku pracy itp. Namawiam państwa do formułowania bardziej odważnych diagnoz. Proponuję, abyśmy zeszli teraz na poziom regionalny i wysłuchali prezentacji przedstawicieli Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzZiółkowski">W wyniku reformy administracyjnej kraju z dniem 1 stycznia 1999 r. utworzono województwo dolnośląskie, a wojewoda dolnośląski przejął funkcję organu założycielskiego wobec przedsiębiorstw państwowych z byłych województw: jeleniogórskiego, legnickiego, wałbrzyskiego, wrocławskiego, a także powiatu górowskiego z byłego województwa leszczyńskiego. Od 1999 r. wojewoda dolnośląski sprawował nadzór właścicielski w stosunku do 180 przedsiębiorstw państwowych. Formy organizacyjno-prawne powyższych jednostek przedstawiały się następująco: - 81 o niezmienionym statusie, czyli 46% ogółu, - 67 w procesie upadłości, tj. 37%, - 15 objętych umową o zarządzanie, - 8 w zarządzie komisarycznym, - 6 w likwidacji, - 3 w toku prywatyzacji. W wyniku dynamicznie przeprowadzonych przekształceń własnościowych związanych z prywatyzacją, likwidacją i procesami upadłościowymi, liczba przedsiębiorstw państwowych w ostatnich latach zmniejszyła się o 124. Dodatkowo wojewoda dolnośląski przejął nadzór właścicielski nad dwoma przedsiębiorstwami. Obecnie wojewodzie dolnośląskiemu podlega 58 przedsiębiorstw państwowych. Ich struktura przedstawia się następująco: - 29 w procesie upadłości, czyli 50%, - 12 w zarządzie komisarycznym, tj. 21%, - 8 o niezmienionym statusie, - 3 objęte umową o zarządzanie, - 4 w likwidacji, - 2 w toku prywatyzacji. Sytuacja ekonomiczno-finansowa 23 przedsiębiorstw prowadzących działalność gospodarczą jest zróżnicowana. Znaczna ich część ma trudności z zachowaniem swojej pozycji na rynku. W stosunku do większej liczby przedsiębiorstw prowadzących obecnie działalność gospodarczą, prowadzone są na różnym etapie działania w celu ich prywatyzacji. Jednakże trudna sytuacja gospodarcza, jak również będące jej konsekwencją nikłe zainteresowanie inwestorów nabyciem przedsiębiorstw, powodują coraz mniejsze efekty mierzone liczbą sprywatyzowanych przedsiębiorstw. W omawianym okresie, tj. w latach 1999–2003:</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KazimierzZiółkowski">- 13 przedsiębiorstw skomercjalizowano,</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KazimierzZiółkowski">- 62 przedsiębiorstwa wykreślono z rejestru po zakończeniu upadłości,</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KazimierzZiółkowski">- 12 przedsiębiorstw wykreślono z rejestru po zakończeniu likwidacji,</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KazimierzZiółkowski">- 37 przedsiębiorstw sprywatyzowano bezpośrednio, tj. 30%, w tym:</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KazimierzZiółkowski">- 11 poprzez sprzedaż,</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KazimierzZiółkowski">- 4 poprzez wniesienie do spółki,</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KazimierzZiółkowski">- 22 poprzez oddanie do odpłatnego korzystania, tj. prawie 60%.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KazimierzZiółkowski">Wojewoda dolnośląski pełniąc funkcję organu założycielskiego dla przedsiębiorstw państwowych zajmuje się wyłącznie prywatyzacją bezpośrednią przedsiębiorstw polegającą na sprzedaży, wniesieniu do spółki, oddaniu do odpłatnego korzystania oraz likwidacji. Ten model prywatyzacji dotyczy małych i średnich przedsiębiorstw. Prywatyzacja jest procesem złożonym, trwającym w praktyce od kilku do kilkunastu miesięcy. Działania po prywatyzacji, w tym nadzór nad realizacją zobowiązań wynikających z transakcji prywatyzacyjnej, przejmuje i wykonuje minister skarbu państwa. Na Dolnym Śląsku w latach 1990–2002 z ogólnej liczby 497 przedsiębiorstw państwowych obejmujących województwo dolnośląskie sprywatyzowano bezpośrednio 170 przedsiębiorstw, czyli 38%, a skomercjalizowano 176 przedsiębiorstw. Na liczbę 190 przedsiębiorstw państwowych sprywatyzowanych bezpośrednio w województwie składa się: - 42 przedsiębiorstw sprzedanych, - 17 wniesionych do spółki, - 126 oddanych do odpłatnego korzystania, - 5 sprywatyzowanych w sposób mieszany. Tzw. leasing pracowniczy jest najczęstszą i najbardziej popularną formą prywatyzacji w województwie dolnośląskim.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KazimierzZiółkowski">Dotyczy to 58% ogółu sprywatyzowanych przedsiębiorstw w latach 1999–2003. Wniesienie do spółki jest stosunkowo rzadko występującym sposobem prywatyzacji, któremu podlegało w omawianym okresie 11%. Wynika to ze zmiany nastawienia pracowników do prywatyzacji, którzy są przeświadczeni o konieczności przeprowadzenia tego procesu oraz wynikających z niego korzyściach. Ta ścieżka prywatyzacji dotyczy jednak przedsiębiorstw będących w dobrej kondycji finansowej z uwagi na konieczność realizacji zobowiązań wynikających z umowy leasingowej oraz ponoszenia kosztów związanych z płaceniem rat kapitałowych i opłat dodatkowych za korzystanie z przedmiotu umowy przez okres z reguły dziesięcioletni, obecnie do 15 lat. Działania prywatyzacyjne w zakresie wszystkich możliwych form prywatyzacji wynikających z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji prowadzone są na podstawie rocznych „Programów prywatyzacji”. Sporządzane są one na podstawie analizy sytuacji gospodarczej, w tym oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej przedsiębiorstw, stanowisk organów przedsiębiorstwa oraz działających w przedsiębiorstwach organizacji związkowych. „Programy prywatyzacji” wskazują najbardziej realne ścieżki prywatyzacji przedsiębiorstw i stanowią podstawę do bieżących działań prowadzonych w tym zakresie przez Wydział Skarbu Państwa i Przekształceń Własnościowych. Wybór określonej ścieżki prywatyzacji jest kompromisem pomiędzy wypełnieniem funkcji właścicielskich przez wojewodę dolnośląskiego a sytuacją gospodarczą przedsiębiorstwa i oczekiwaniami pracowników w nich zatrudnionych wyrażonymi przez organy przedsiębiorstwa oraz organizacje związkowe. Na zakończenie chcę się z państwem podzielić uwagami na temat warunków, które naszym zdaniem stanowią utrudnienia w zakresie przekształceń własnościowych. Po pierwsze, jest to nieuregulowana sytuacja prawna majątku przedsiębiorstw. Obecnie występuje jeden przypadek związany z regulacją stanu prawnego majątku przedsiębiorstwa, który ze względu na swoją złożoność trwa już kilka lat. We wcześniejszych latach takie sytuacje występowały częściej. Wynikłe problemy w tym przedmiocie spowodowane były wcześniejszymi podziałami i reorganizacjami jednostek budżetowych, na bazie których tworzono przedsiębiorstwa państwowe. Po drugie, nadzorując działalność zakładów budżetowych również napotykamy szereg niejasności i utrudnień w obowiązującym prawie. Prowadzenie działalności gospodarczej w formie zakładu budżetowego w znacznym stopniu ogranicza możliwość efektywnego działania w warunkach gospodarki rynkowej. Wynika to z faktu, że zakład budżetowy ma utrudnienia w samodzielnym korzystaniu z finansowania zewnętrznego, np. nie może zaciągać kredytów nie posiadając prawa własności budynków i prawa użytkowania wieczystego gruntu. Nie może również w sposób efektywny zarządzać mieniem, tj. nabywać i zbywać składników majątkowych. Proces decyzyjny wydłużony jest koniecznością zachowania procedur formalnoprawnych określonych w rozdziale trzecim ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych. Umożliwienie równoprawnego uczestnictwa w obrocie gospodarczym dzisiejszych słabych ekonomicznie zakładów budżetowych daje szanse na poprawę ich sytuacji ekonomicznej oraz wzrostu udziałów w rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KazimierzZiółkowski">Stworzenie możliwości prywatyzacji poprzez utworzenie spółki prawa handlowego, być może także z udziałem pracowników, pozwoli na utrzymanie zatrudnienia osób aktualnie pracujących w tych zakładach. Art. 19 ustawy o finansach publicznych daje wprawdzie możliwość przekształcenia zakładu budżetowego w inną formę organizacyjno-prawną, lecz z zachowaniem form jednostek należących do sektora finansów publicznych. Natomiast ustawa nie reguluje kwestii przekształcenia zakładów w spółki prawa handlowego. W przekazanym państwu materiale pisemnym przedstawiamy propozycje dodatkowych zapisów do ustawy o finansach publicznych celem zmiany obecnego stanu prawnego. Odnośnie do utrudnień istniejących w obowiązujących przepisach związanych z przedsiębiorstwami państwowymi chcę dodać, że istnieje potrzeba dokonania zmiany art. 200 ust. 2 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami tak, aby w pełni umożliwić przedsiębiorstwom państwowym korzystanie z osiąganych korzyści w wyniku wydzierżawiania majątku. Zmianę obowiązującego uregulowania wymusza również trudna sytuacja gospodarcza. Część przedsiębiorstw posiada zbędną dla swoich potrzeb, niewykorzystywaną powierzchnię, która mogłaby przynieść dodatkowe dochody poprzez jej wynajęcie lub wydzierżawienie. W sytuacji konieczności odprowadzenia pożytków z tego tytułu do Skarbu Państwa, wiele pomieszczeń jest niewykorzystywanych, co powoduje ich powolną degradację i stanowi zbędny balast dla przedsiębiorstw. Możliwości zbycia tych obiektów są również ograniczone z uwagi na ustanowienie hipoteki na rzecz Skarbu Państwa z tytułu ich przejęcia lub faktu wzrostu wartości tej hipoteki z powodu jej waloryzacji. W wielu przypadkach przedsiębiorstwa państwowe są właścicielami obiektów wybudowanych na początku XX wieku, których wartość hipoteki po waloryzacji znacznie przewyższa ich wartość rynkową. Taka konstrukcja przepisów prawnych powoduje paradoksalną sytuację, gdy przedsiębiorstwa będące właścicielami obiektów nie mogą ich sprzedać z uwagi na wysokość hipoteki, nie są również zainteresowane ich wydzierżawieniem z uwagi na zwrot pożytków, ale są zobowiązane uiszczać opłaty z tytułu wieczystego użytkowania oraz podatku od nieruchomości. Naszym zdaniem konieczne jest również dokonanie rozszerzenia art. 200 ust. 3 wymienionej ustawy o możliwość wygaszania hipoteki także w przypadku likwidacji przedsiębiorstw państwowych na podstawie art. 19 ustawy z dnia 25 września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych. Jest to sytuacja w szczególny sposób utrudniająca efektywne zakończenie procesów likwidacyjnych na terenie województwa dolnośląskiego. Zmian wymagają także długotrwałe procedury związane z uzyskiwaniem postanowień sądu dotyczących zmian w rejestrze, zarejestrowania i wykreślenia przedsiębiorstwa z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Trzeba podkreślić, że proces ten ulega jednak systematycznej poprawie. Kolejnym problemem jest wielomiesięczne oczekiwanie na uzyskiwanie odpisów z Wydziału Ksiąg Wieczystych. Stan prawny do przeprowadzenia procesu przekształcenia wymaga uporządkowania. Utrudnienia wiążą się także z koniecznością podpisywania pakietów socjalnych - stanowiących załącznik do umów sprzedaży przedsiębiorstwa, jego wniesienia do spółki oraz oddania do odpłatnego korzystania przez inwestora - ze wszystkimi organizacjami związkowymi działającymi w prywatyzowanym przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KazimierzZiółkowski">Brak porozumienia w powyższej kwestii prowadzi do unieważnienia całego procesu prywatyzacji lub znacznie go opóźnia. Na terenie przedsiębiorstw najczęściej działa kilka organizacji związkowych. Ogólna sytuacja gospodarcza w kraju powoduje spadek zainteresowania inwestorów prywatyzacją przedsiębiorstw państwowych, których kondycja finansowa ulega systematycznemu pogorszeniu. Niejednokrotnie podmioty zewnętrzne wycofują z tego powodu swoje wcześniejsze oferty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławWalendziak">Dziękujemy za wszystkie uwagi. Będziemy mieli o czym dyskutować, choć gdyby literalnie przyjąć te postulaty, to musielibyśmy przeprowadzić nowelizację kilkunastu ustaw. W najbliższym czasie będziemy zajmować się w Sejmie kilkoma z nich, więc proszę wszystkich o spokojną i merytoryczną rozmowę nad realną, dramatyczną dla wielu podmiotów, sytuacją. Znamy zarówno pozytywne, jak i negatywne przykłady. Na posiedzeniu Komisji obecni są przedstawiciele przekształconych w drodze prywatyzacji bezpośredniej firm „GAMBIT”-Lubawka sp. z o.o. i POLBUS-PKS sp. z o.o., których serdecznie witam. Oba przedsiębiorstwa doskonale dają sobie radę i mogą się z nami podzielić swoimi doświadczeniami. Będziemy mieli także okazję zobaczyć z bliska te firmy. Chcemy się zapoznać z państwa uwagami na temat utrudnień w przekształceniu oraz działań, które można podjąć w celu ich wyeliminowania, aby proces prywatyzacji następował łatwiej, szybciej i bardziej efektywnie. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardZbrzyzny">Na wstępie chcę serdecznie podziękować za przekazane nam merytoryczne materiały z MSP i Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Oprócz ważnych danych statystycznych w tych dokumentach zawarte są także informacje dotyczące pewnych doświadczeń i wniosków, które należy wyciągnąć z procesu prywatyzacji, z którym mamy do czynienia od 13 lat. Przypomnę, że pierwsza ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych została uchwalona przez parlament w dniu 13 lipca 1990 r. Normalnym zjawiskiem jest, że po tak długim okresie zasoby prywatyzacyjne polskiej gospodarki zostały prawie wyczerpane. Konkluzja wspomnianych przeze mnie dokumentów zawierająca stwierdzenie, że proces prywatyzacji polskiej gospodarki ulega wygaszaniu, jest z natury rzeczy prawdziwa. Doświadczenia, które uzyskaliśmy w ciągu tych 13 lat, w dużej części nie będą już wykorzystane w kolejnych prywatyzacjach, ponieważ nie będzie ich zbyt wiele. Nie oznacza to, że nie należy doskonalić wszelkich procedur związanych z prywatyzacją i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom społecznym, tak by dawać szansę rozwoju przedsiębiorstwom, które będą funkcjonować. Należy także wspomnieć o tym, że od 1990 r. do 2003 r. następowała ewolucja regulacji związanych z prywatyzacją. Przeprowadzono wiele nowelizacji ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. W roku 1996 została uchwalona nowa ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji, która była swoistym wyjściem naprzeciw oczekiwaniom społecznym po niezbyt udanym przeprowadzeniu wcześniejszych procesów prywatyzacyjnych w początkach lat 90. Przypomnę niepokoje społeczne, problemy z tym związane, „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń”, swoistą umowę społeczną podpisaną przez ówczesny rząd z przedstawicielami organizacji społecznych i zawodowych. Odnosząc się już wprost do tematu dzisiejszego posiedzenia, czyli do prywatyzacji bezpośredniej, chcę powiedzieć, że regulacje dotyczące tego modelu były z początku bardzo luźne. Tym rodzajem prywatyzacji w początkowej fazie przekształceń własnościowych polskiej gospodarki objęte były także duże przedsiębiorstwa państwowe, co było przedmiotem wielu kontrowersyjnych decyzji, stanowisk, a wręcz niepokojów społecznych, które pojawiały się głównie wśród wielu pracowników tych firm. Dopiero regulacje roku 1996 zdefiniowały, w jaki sposób tą ścieżką można prywatyzować, a więc jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby mogła zostać zastosowana ścieżka prywatyzacji bezpośredniej. Myślę, że ta ustawa uporządkowała tę sferę prywatyzacji i przyczyniła się do uspokojenia wszelkich negatywnych zjawisk związanych z tym procesem. Przejdę do kwestii związanych z województwem dolnośląskim, które funkcjonuje w wyniku reformy administracyjnej kraju od roku 1999 i objęło 4 dawne województwa: jeleniogórskie, legnickie, wałbrzyskie i wrocławskie oraz 1 powiat górowski oraz przejęło 180 przedsiębiorstw państwowych, jak wynika z przekazanych nam materiałów. Mówiąc o postępie prywatyzacji bezpośredniej w latach 1999–2003 na terenie tego województwa chcę zaznaczyć, że statystyki są podobne we wszystkich województwach w RP, a w części dotyczącej upadłości i likwidacji są one szczególnie niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RyszardZbrzyzny">Tak ogromna ilość upadłości i likwidacji przedsiębiorstw spowodowała, że na rynku mamy tak wielu ludzi poszukujących pracy. Należy zadać pytanie, z czego te likwidacje wynikały. Oczywiście rozumiem obiektywne przyczyny i nie będę rozszerzał tego pojęcia, ale zastanawiam się, czy przyczynami nie były bardzo skomplikowane procedury związane z prywatyzacją. Być może istniały takie przypadki, że przedsiębiorstwo było przygotowywane do prywatyzacji, ale w związku z bardzo rozległymi, przedłużającymi się w czasie procedurami firma nie doczekała do momentu, w którym mogła uzyskać nowego właściciela mogącego dać szanse rozwoju i funkcjonowania tego podmiotu. Myślę, że poważnym problemem było zdefiniowanie majątku tych przedsiębiorstw. Wiele firm było przygotowanych moralnie do sprywatyzowania, ale kwestie formalne nie dopuściły do przeprowadzenia tego procesu, bowiem nie były zdefiniowane kwestie majątkowe tych podmiotów. Dodam, że do dziś występują podobne problemy, także w tym województwie. Uważam, że tą kwestię powinniśmy wyeksponować w czasie dyskusji i zastanowić się, jak pomóc w podobnych przypadkach, aby przeciwdziałać ostatecznej likwidacji przedsiębiorstw. Często firmy te mają szansę skutecznego funkcjonowania na rynku. Po przeprowadzeniu analizy zaprezentowanego materiału oraz posiadanej wiedzy można zauważyć, że problemów jest wiele. Myślę, że należy się odnieść do wniosków, które pojawiły się w tych dokumentach. Wiele podobnych wypracujemy także w trakcie dzisiejszych obrad i dyskusji. Nie wiem, czy istnieje potrzeba aż tak szerokich nowelizacji różnych ustaw, jak było to proponowane w dokumentach. Sądzę, że są potrzebne nowelizacje ustaw mogących od zaraz wspomóc proces prywatyzacji, który ugrzązł w gąszczu przepisów i niemożności załatwienia nieraz bardzo oczywistych spraw z tym związanych. Dziś w zasobach prywatyzacyjnych, które można sprywatyzować w ramach prywatyzacji bezpośredniej, znalazły się przedsiębiorstwa mające w dużej mierze znaczenie na rynku lokalnym, często w miastach lub gminach. Tak naprawdę Ministerstwo Skarbu Państwa nie posiada zbyt wielkiej wiedzy w tej dziedzinie, mimo że to ono podejmuje decyzje. Trudno jest podejmować ostateczną decyzję odnośnie do prywatyzacji tych przedsiębiorstw z Warszawy, nie mając pełnej wiedzy na ten temat. Nie traktuję tego jako uwag pod adresem pracowników ministerstwa czy urzędu wojewódzkiego, ale z natury rzeczy - jeśli nie jest się w danej gminie, mieście, to nie zna się specyfiki terenu, istniejących tam przedsiębiorstw, mentalności pracujących ludzi oraz ich oczekiwań i zdolności do tworzenia kolejnych dóbr w związku z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Należy poważnie rozważyć, konkretny projekt pojawił się już w Sejmie, nowelizację ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, która w końcu procesu prywatyzacji dałaby szansę zadecydowania o przyszłości lokalnych, małych przedsiębiorstw samorządom. Nie mówię jeszcze o szczegółowych rozwiązaniach, ale co do idei ta propozycja jest - moim zdaniem - słuszna. W istotny sposób nie pomniejszy to majątku Skarbu Państwa, najczęściej przedsiębiorstwa w czasie procesu prywatyzacji dają pewne przychody budżetowe, więc nie ma to większego znaczenia dla finansów publicznych, a być może będzie miało duże znaczenie dla finansów komunalnych, gminnych i dla lokalnego rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RyszardZbrzyzny">Uważam, że te kwestie powinniśmy potraktować bardzo poważnie i nadać tempa odpowiednim działaniom. Generalnie rzecz biorąc z wieloma wnioskami i spostrzeżeniami oraz uwagami, które pojawiły się w konkluzji tych opracowań, osobiście się zgadzam. Uważam, że w trakcie dyskusji, którą będziemy tu dziś prowadzić na bazie naszych doświadczeń, powinniśmy zastanowić się nad procedurami, które moglibyśmy uruchomić w parlamencie, aby jak najszybciej wyeliminować nadal istniejące przeszkody znacząco wpływające na rozwój tych przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZdzisławJankowski">Z mojego punktu widzenia z przedstawionych materiałów oraz wypowiedzi pana ministra Józefa Woźniakowskiego oraz pana dyrektora Kazimierza Ziółkowskiego wynika, że najlepiej by było, aby zastanowić się nad wstrzymaniem procesu prywatyzacji, ponieważ, tak jak pan poseł Ryszard Zbrzyzny powiedział, wiele z tych przekształceń było nieudanych. Złożyłem stosowny projekt ustawy, w grudniu odbyło się jego drugie czytanie, ale - niestety - został on odrzucony przez Sejm. Zaproponowano wówczas, abyśmy usiedli do rozmów na temat tej ustawy od nowa i napisali ją w kontekście akcjonariatu pracowniczego. Niestety, nie zostało to przyjęte. Tłumaczyłem, że majątek narodowy wedle Konstytucji RP jest własnością narodu i nikt nie ma prawa go rozdawać, ani swoim, ani obcym. Czyniono tak często wbrew załodze pracującej. Pamiętamy, jak było przeprowadzane referendum o uwłaszczeniu, którego wynik był negatywny. Krótko mówiąc nikt nie ma prawa tego majątku wyprzedawać. Uczyniono to, aby zniszczyć polskie przedsiębiorstwa o znaczeniu strategicznym, tak by nie mogły konkurować z zachodnimi firmami. Uważam, że było to świadome działanie. Nie wierzę, a być może i wierzę, że w naszym rządzie zasiadali ludzie, którzy pilnowali nie polskiego, tylko obcego interesu. Widzimy przecież, że został zniszczony nie tylko nasz przemysł strategiczny, ale zniszczono podatkami rzemiosło, usługi, handel, a także część inteligencji polskiej. Mam tego dowody, bo przecież w wysoko rozwiniętych krajach istnieją lobby przemysłowe i doradcy, którzy służą pomocą rządom poszczególnych państw. W Polsce mimo, że takie lobby funkcjonuje, przynależy do niego wielu ekspertów z różnych branż, nie chce się z tego korzystać, tylko współpracuje się z doradcami zagranicznymi. W informacji przedstawionej przez przedstawiciela Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, pana dyrektora Kazimierza Ziółkowskiego wynika, że temu organowi podlega jeszcze 58 przedsiębiorstw państwowych. Początkowo było to 497 firm. Reszta została sprzedana, jak dowiedziałem się z dokumentów, wbrew woli pracowników. Musimy także jasno powiedzieć o kwestii bezrobocia. 3,5 mln ludzi nie ma pracy. Czy tak ma wyglądać polska prywatyzacja? Warto się zastanowić, czy wszystko nie jest podyktowane ideologią, a nie warunkami ekonomicznymi. Wystarczy spojrzeć na prywatyzację sektora bankowego. Zagraniczni inwestorzy w tej branży nie tworzyli nowych podmiotów, tylko dokonywali inwestycji mikroekonomicznych polegających na przejmowaniu istniejących banków polskich ze wszystkimi ich funduszami i zasobami. Niejednokrotnie Samoobrona i pan przewodniczący Andrzej Lepper, ale nie tylko, prezentowali to na forum Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławWalendziak">Mamy dziś rozmawiać o prywatyzacji bezpośredniej, a nie kapitałowej, czyli o małych i średnich przedsiębiorstwach, które podczas prywatyzacji leżą w kompetencji wojewodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławJankowski">Zdaję sobie z tego sprawę, ale być może nasze spotkanie przyczyni się do innych przemyśleń i podjęcia ważnych decyzji. Musimy sobie uświadomić, że nigdzie na świecie państwa nie sprzedają całego sektora gospodarki i nie prowadzą totalnej wyprzedaży przedsiębiorstw użyteczności publicznej, a w Polsce tak jest. Uważam, że należy pilnie przystąpić do opracowania nowej ustawy prywatyzacyjnej, eliminując obecne patologie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławWalendziak">Przypomnę, że dyskutujemy dziś o prywatyzacji bezpośredniej. Gdyby zrealizować postulat pana posła Zdzisława Jankowskiego i wstrzymać ten proces, np. odnosząc to do przedsiębiorstw transportowych, takich jak PKS, to konsekwencją byłoby uruchamianie usług w małych miastach przez prywatnych inwestorów. Mamy nawet takie przykłady, gdzie wskutek nieudolności wojewodów PKS przestawały istnieć, ponieważ prywatni inwestorzy nie mogąc inwestować w nie środków, uruchamiali bardziej konkurencyjne i tańsze przewozy. Przecież nie możemy zakazać prywatnym inwestorom świadczenia usług transportowych. To jest niedopuszczalne ze względu na prawo gospodarcze, cywilne i inne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZdzisławJankowski">Chcę się ustosunkować od razu do pańskich słów. Kto powiedział, że przedsiębiorstwa państwowe nie mogą brać udziału w wolnym rynku, jeśli będą ku temu równe warunki? Jeszcze raz powtarzam, że Komisja oraz Ministerstwo Skarbu Państwa powinny dbać o powiększanie się państwowych zasobów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławWalendziak">Z tą tezą całkowicie się zgadzam. Skarb Państwa powinien ulegać zwiększeniu, przedsiębiorstwa powinny się rozwijać, a prywatyzacja powinna służyć zwiększaniu przychodów budżetowych, zdolności inwestycyjnej oraz postępowi w poszczególnych sektorach, a tym samym zwiększaniu liczby miejsc pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrystianŁuczak">Pochodzę z województwa kujawsko-pomorskiego. Była tu mowa o wstrzymaniu prywatyzacji, ale może pozostańmy tylko przy Koperniku, który wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię, a dziś mówmy o prywatyzacji bezpośredniej. Chcę potwierdzić słowa pana posła Wiesława Walendziaka, że otrzymaliśmy materiały, które w rzetelny sposób, zarówno w części opisowej, jak i tabelarycznej, pokazują kwestie związane z tym procesem. Kompatybilność dokumentów przedstawionych przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki z opracowaniem MSP pokazuje, że jesteśmy w stanie przeanalizować sytuację i podjąć stosowne kroki sprzyjające poprawie obecnych i przyszłych warunków prywatyzacji. Ze względu jednak na zaangażowanie posłów w kampanię przedreferendalną chcę zaznaczyć, że mieliśmy zbyt mało czasu na gruntowny namysł nad tymi materiałami. Mimo to z pewnością każdemu z nas w pewnym stopniu udało się to uczynić. W latach 1990–2002 prywatyzacja była przeprowadzana bez żadnych doświadczeń, w oparciu o przyjmowane ustawodawstwo. Oczywiście istnieją zarówno udane, jak i nieudane przykłady, ale tak to jest w życiu. Dalsze przekształcenia będą trudne, bowiem mamy do czynienia z coraz mniej atrakcyjnymi podmiotami, choć nie do końca oraz z oczekiwaniami społecznymi, aby ten proces nigdy w takiej skali nie oznaczał upadłości przedsiębiorstw, tylko ich naprawę i rozwój. Zatem wszystkie doświadczenia, zarówno regionalne, jak i centralne, warte są przeanalizowania i zastanowienia. Odpowiadając na stwierdzenie pana posła Wiesława Walendziaka o śmiałym podejściu do prywatyzacji kierowane do ministra skarbu państwa chcę powiedzieć, że w tym podejściu widzę także realizację wniosków, które zostały sformułowane w obu przedstawianych materiałach. Sprawy związane z rejestrem przedsiębiorstw i księgami wieczystymi nie wymagają wielkich zmian, a stanowią takie kłody pod nogi podmiotom, które tym się zajmują, że zniechęcają do działania. Czas jest kategorią ekonomiczną, więc te utrudnienia powodują, że w momencie rozpoczęcia i zakończenia prywatyzacji mamy do czynienia z zupełnie innym podmiotem w sensie ekonomicznym. To jest niezwykle ważna sprawa. Uważam, że powinniśmy zająć się tymi wnioskami, oczywiście w różnych sytuacjach. Na zakończenie chcę zadać jedno pytanie, które uważam za szczególnie ważne. W tabeli 16 dokumentu „Ocena efektów prywatyzacji bezpośredniej za lata 1990–2002” wyszczególnione są przedsiębiorstwa państwowe objęte prywatyzacją bezpośrednią według projektowanego rozdysponowania mienia w województwach. Przedstawiono 4 kategorie: sprzedaż mienia, wniesienie do spółki, oddanie do odpłatnego korzystania oraz sposoby mieszane. Jak zauważyłem, na 16 województw w ostatniej kategorii partycypują 4, w tym odpowiednio według wielkości: mazowieckie, dolnośląskie, co potwierdza materiał z DUW, w którym zapisano, że 54 przedsiębiorstwa państwowe sprywatyzowano w sposób mieszany, pomorskie i małopolskie. Chcę się dowiedzieć, jakie płyną wnioski z faktu, iż tylko w tych czterech województwach ten sposób został zastosowany. Czy jest to szczególnie trudna ścieżka prywatyzacyjna? Czy przedstawiono wnioski, których zrealizowanie spowoduje, że zostanie to wykorzystane? Przecież ten sposób nie odstaje od innych, a w końcowym etapie prywatyzacji w naszym kraju wszystkie możliwe rozwiązania, które mogą przynieść efekt ekonomiczny, należy brać pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KrystianŁuczak">Czy według państwa jest to spowodowane podejściem indywidualnym, czy da się wyjaśnić w inny sposób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanKochanowski">Pan minister Józef Woźniakowski mówił o przedsiębiorstwach, które zostały sprywatyzowane bezpośrednio, że znajdują się obecnie w złej sytuacji, ich wynik ekonomiczny zdecydowanie się pogorszył. Chcę zwrócić uwagę, że kiedy te przedsiębiorstwa przystępowały do procesu prywatyzacji, była w naszym kraju zupełnie inna sytuacja gospodarcza. Wyceny majątku odbywały się w innych warunkach. Podpisane umowy obowiązują do dziś. Wiem, że pomoc ministerstwa w różnych formach jest wskazana, ale jeśli te przedsiębiorstwa chcą inwestować, a w zamian mogłyby uzyskać prolongatę lub zaniechanie spłaty, to sprzyjałoby ich rozwojowi, powiększaniu liczby miejsc pracy i poprawie sytuacji ekonomicznej. Sztywne trzymanie się pewnych zasad i umów zawartych w innej sytuacji powoduje, że staje się to nierealne, a firmy zaczynają być niewydolne i ledwo wiążą koniec z końcem. Myślę, że bardziej otwarte spojrzenie z naszej strony na problemy tych przedsiębiorstw pozwoliłoby im pójść do przodu i bardziej się rozwijać. Chcę uzyskać informację, czy ministerstwo przewiduje działania, które zapobiegną bankructwu wielu z tych przedsiębiorstw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#FranciszekWołowicz">Zastanawiam się, mówiliśmy o tym w lipcu ubiegłego roku, czy przyczyny wyraźnego spowolnienia prywatyzacji, zarówno bezpośredniej, jak i kapitałowej, nie tkwią bardziej w sferze mentalnej niż formalnoprawnej. Wiemy, jaki jest klimat wokół tego procesu. Od szeregu miesięcy całe społeczeństwo słyszy, że każda prywatyzacja, to złodziejstwo, korupcja i nadużycia. W ślad za tym idą odpowiednie wyniki badań społecznych. Często zastanawiam się, czy to nie stanowi głównej bariery prywatyzacji. Część formalnych przeszkód udało się usunąć, jak choćby możliwość rozłożenia spłaty na raty, wydłużenie okresu spłaty z 10 do 15 lat. Wojewodowie najzwyczajniej po ludzku mogą się bać posądzenia o nadużycia, jeśli jakikolwiek proces prywatyzacji będą chcieli doprowadzić do końca. Jeżeli będą starali się przyspieszyć działania, to natychmiast spotkają się z podobnymi zarzutami. Być może w tej sferze tkwi poważna bariera. Z tego względu uważam, że byłoby wskazane, aby jednym z istotnych kryteriów oceny pracy wojewodów była efektywność prowadzonych przez nich procesów prywatyzacyjnych, ich ilość oraz jakość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzWójcik">Prywatyzację powinniśmy zacząć od doprowadzenia do spójności prawa obowiązującego w Polsce. Moi przedmówcy mówili, że jedna ustawa z 1990 r. nie spełniła swoich zadań. Kolejna - z 1996 r. - także nie. Trzeba uchwalić nową ustawę, żeby prywatyzować należycie i zgodnie z prawem. Powinniśmy wstrzymać prywatyzację i uchwalić ustawę, która naprawdę byłaby zgodna z resztą polskich aktów prawnych i sprawiedliwością społeczną. Jak można było rozpoczynać prywatyzację, jeśli wedle obowiązującego prawa podmiot zagraniczny jest uprawniony do ulg i zwolnień podatkowych, a polski nie i nasi przedsiębiorcy muszą działać w warunkach nieuczciwej konkurencji? Powinniśmy najpierw wyeliminować z polskiego rynku nieuczciwą konkurencję, w art. 76 Konstytucji RP zapisane jest, że władze państwa powinny chronić przed nieuczciwą konkurencją, a tak się nie dzieje. Zagraniczni inwestorzy, którzy przejęli banki, nie płacą podatków w Polsce, tylko za granicą. Jeśli nawet Polacy zbiorą się w spółkę pracowniczą, to nie będą w stanie konkurować na rynku z takim podmiotem, który ma zdecydowanie wyższy kapitał i funkcjonuje na innych zasadach np. kredytowych. Przedsiębiorca zachodni ma możliwość uzyskania kredytu na kilka lub zero procent, a nawet umarzalnego, a Polacy mieli 50% i 70% kredyty. Jak polskie podmioty mogą się prywatyzować w warunkach tak nieuczciwej konkurencji? Przy okazji ujawniono, że prawo hipoteczne także nie jest uregulowane, wszystkie przedsiębiorstwa były zawieszone w próżni i nie unormowano tego prawnie. Trzeba najpierw to wszystko uporządkować, a dopiero później prywatyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławWalendziak">Jesteśmy w bardzo szczególnym momencie, w którym jeśli nie podejmiemy stosownych działań, to wiele firm ogłosi upadłość. Wydaje mi się, że trzeba działać bardzo energicznie i szybko, zresztą bardzo wiele załóg pracowniczych podmiotów znajdujących się w takiej sytuacji tego się od nas domaga. Zgadzam się także, że potrzebne są głębokie nowelizacje w obrębie obowiązującego prawa. Przedsiębiorstwa państwowe funkcjonują na podstawie archaicznej już ustawy z 1981 r. i paradoksalnie są bardzo słabo kontrolowane. Często wyprzedają majątek trwały ku uciesze zarządu albo umówionych rad pracowniczych. Mogę wymienić wiele takich przykładów. Państwo zapewne także je znacie. Przedsiębiorstwa wyprzedają wszystko, co mają, a na koniec egzystują z funduszy uzyskiwanych za wynajem własnych pomieszczeń biurowych. Zarząd jest w dobrej kondycji, ponieważ wynajmuje biurowiec. Przedsiębiorstwo liczyło np. 1000 osób, a na koniec ma tylko 100 pracowników, a zarząd to 1/10 wszystkich zatrudnionych. Rada pracownicza także uzgodni wszystko, ponieważ ocalała, choć pracowników już nie ma. Póki można przejadać majątek trwały, to tak się dzieje. Wgląd w to, co odbywa się w tych przedsiębiorstwach, jest iluzoryczny. Dopóki takie przedsiębiorstwo samo nie zwróci się do wojewody, aby zostać przekształcone, to pozostaje poprzednia sytuacja, chyba że wchodzi syndyk. Jeśli rada pracownicza nie podejmie stosownej uchwały, to taka instytucja, jak przedsiębiorstwo państwowe działa w konspiracji. Prawdą jest, że jest zły nastrój wobec decyzji prywatyzacyjnych i że wojewodowie nie palą się do podejmowania rozstrzygnięć. Wskutek tego, że prywatyzacja bezpośrednia nie przynosi dużych dochodów do budżetu, nikt nie myślał, żeby efektywność procesów prywatyzacyjnych była jednym z kryteriów oceny wojewodów, chyba że jest jakaś lokalna awantura. Postulat, aby jednym z kryteriów oceny wojewodów była zdolność prowadzenia procesów prywatyzacji bezpośredniej jest wołaniem na puszczy. Co zatem zrobić? Wydaje mi się, że trzeba będzie doprowadzić do skomercjalizowania z mocy ustawy dużych przedsiębiorstw państwowych w celu odbudowania nadzoru właścicielskiego. Sądzę, że trzeba będzie także ułatwić prywatyzację małych i średnich przedsiębiorstw państwowych idąc tropem myślenia: prywatyzacja za inwestycje. Skoro prywatyzacje nie przynoszą realnych pieniędzy, to jeśli inwestorzy będą wnosili realne inwestycje, to można opracować taką konstrukcję, która będzie polegała na stopniowym umarzaniu kwoty zapłaty, pod warunkiem że ta inwestycja jest realizowana. Można to bardzo precyzyjnie zapisać i umarzać np. do 75% kwoty prywatyzacyjnej w zależności od realizowanego programu inwestycyjnego w każdym roku. Oznacza to często uratowanie podmiotu, ustabilizowanie jego sytuacji i stworzenie nowych miejsc pracy. Tam, gdzie nie da się już nic zrobić, uważam, że należy skomunalizować przedsiębiorstwa państwowe, ponieważ są one wyłączone po trosze z obiegu ekonomicznego. Jeśli w centrum miasta istnieje przedsiębiorstwo państwowe utrzymujące się z wynajmu budynku, który nie jest nawet remontowany, to jego skomunalizowanie doprowadzi do włączenia tego podmiotu przez samorząd do obiegu ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiesławWalendziak">Będzie można wziąć kredyt pod tę nieruchomość, a z biegiem czasu także przeprowadzić bardziej ambitne inwestycje. Mówię o tym wszystkim antycypując rozwój wypadków, ponieważ złożyłem projekt ustawy, który zawiera różne propozycje w problematycznych kwestiach. Ufam, że będzie to konstruktywny głos w odniesieniu do niełatwej sytuacji, jaka w tym obszarze istnieje. Deklaruję gotowość bardzo szczególnego podejścia do tej sprawy. Projekt jest merytoryczny, a nie polityczny i taka była intencja jego utworzenia. Namawiam MSP do szukania daleko idących recept. To wszystko, o czym dziś mówiliśmy, tak naprawdę będzie oznaczało, że za rok te propozycje się zmienią i współczynnik upadłych przedsiębiorstw będzie wyższy niż obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GabrielJanowski">Przeczytałem materiały ministerstwa, przysłuchuję się dyskusji i powiem szczerze, że mam bardzo mieszane uczucia. Po pierwsze, nie znajdujemy tu zasadniczej odpowiedzi na pytanie, czemu lub komu miała służyć prywatyzacja w Polsce. Nie odnoszę się teraz do prywatyzacji bezpośredniej, tylko generalnie do całego procesu prywatyzacji. Jeśli zapytamy, czy ten proces przyniósł oczekiwane przez społeczeństwo, dobroczynne następstwa, to 95% Polaków odpowie „nie”. Prywatyzacja w wykonaniu polskim przez ostatnie 13 lat jest jednym z najbardziej krytycznie ocenianych procesów transformacyjnych. Nie ma tu taryfy ulgowej wobec żadnego rządu, koalicji czy grupy politycznej. Wszyscy są w tym względzie negatywnie oceniani. Zatem my, jako politycy nie wypełniliśmy elementarnych oczekiwań społeczeństwa, że przemiany własnościowe w Polsce przyniosą pozytywne następstwa. Chcę zapytać pana wojewodę Stanisława Łopatowskiego, ile ze sprywatyzowanych przedsiębiorstw rzeczywiście funkcjonuje, ile poszło w niebyt, np. stawi tylko bardzo atrakcyjny grunt w kolejnych przemianach? Dawne przedsiębiorstwa miały bardzo dobre lokalizacje, dotyczy to nawet Wrocławia. To są przerażające kwestie, a my w ogóle o tym nie mówimy. Pan minister Józef Woźniakowski był łaskaw przedstawić ocenę, a może bardziej informację, która nie zawiera zasadniczej konkluzji, że prywatyzacja w Polsce, również bezpośrednia, nie spełniła oczekiwań społecznych. Komu i czemu ona służyła? Czy poprzez prywatyzację upowszechniliśmy własność wśród Polaków? Nie. Czy spowodowaliśmy, że nawet nie branże, ale poszczególne prywatyzowane zakłady są dziś naszą dumą, wizytówką transformacji Polski? Proszę wskazać mi 2–3 przykłady zakładów, które odgrywają nie tylko na rynku krajowym, ale i międzynarodowym jakąś rolę. Nic, kompletna pustka. Rozgrzeszamy się mówiąc, że nie wyszło, że nie mieliśmy doświadczeń, że konieczne były zmiany ustawowe. Zmiany regulacji prawnych służyły temu, by dalej brnąć po krętej drodze i zależnie od okoliczności stwarzać nowe możliwości grupom przestępczym, które przejmowały własność w wielu przypadkach ze szkodą dla przedsiębiorstw i społeczeństwa. Zatem nie upowszechniono własności wśród Polaków, nie doprowadzono do rzeczywistej modernizacji i restrukturyzacji dziedzin, a nawet przedsiębiorstw. Nie chcę podawać przykładów przedsiębiorstw, które przestały istnieć, mimo że były w dobrej kondycji, ale stały się przeszkodą dla międzynarodowej konkurencji. Popełniono grzech śmiertelny, za który politycy będą się smażyli w piekle, że oddano infrastrukturę niezbędną, aby prywatyzacja była efektywna. Chodzi mi o system bankowy. Banki zagraniczne czyniły wszystko, aby przedsiębiorstwa, które były prywatyzowane i mogły odegrać pozytywną rolę, poprzez ograniczenia kredytowe, inwestycyjne itp., zostały postawione pod ścianę. To jest problem, że my nie prywatyzowaliśmy tylko w skali mikro, ale także dotyczyło to dużych podmiotów. Krwioobieg, czyli system bankowy został wydany na łup międzynarodowych konsorcjów finansowych i koncernów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#GabrielJanowski">Przecież oni instalując się tu na początku lat 90, a wcześniej prowadząc rozeznanie, wiedzieli doskonale, które dziedziny w Polsce są znaczące i w miarę konkurencyjne. Możemy poprzedniemu systemowi zarzucić bardzo wiele, marnotrawstwo, brak efektywności, modernizację polskiego przemysłu w latach 70. itp. To było bardzo nie na rękę międzynarodowej konkurencji. Bardzo starannie wybrano te zakłady i poprzez prywatyzację kapitałową lub inną doprowadzono do ich likwidacji albo upadłości. Można wyliczyć wiele takich przedsiębiorstw. Proszę państwa, sytuacja jest więcej niż poważna, ponieważ obecnie nie mamy znaczących dziedzin gospodarki zdolnych do konkurencji, poszczególnych zakładów o renomie międzynarodowej, a polskie firmy „ledwie dyszą” z różnych powodów. Chętnie usłyszałbym od pana wojewody, jaki jest stan zagrożeń dla tych przedsiębiorstw w obecnej sytuacji polityczno-ustrojowej i gospodarczej oraz co my jako parlamentarzyści powinniśmy uczynić, aby nie doprowadzić do totalnego bankructwa. To jest kwestia zatrudnienia, miejsc pracy itp. Stoimy przed olbrzymimi wyzwaniami, które przerastają wszystkich polityków myślących głównie w kategoriach kadencji, krótkiego zysku, chwilowej aprobaty. Nie chcę mówić, ile było korupcji w trakcie przeprowadzania prywatyzacji. Wybory przeprowadzane w Polsce średnio co dwa lata kosztują. Nie było finansowania państwowego, więc było to finansowane głównie poprzez proces prywatyzacji. Kto nabywał, odpalał działkę dla poszczególnych partii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#FranciszekWołowicz">Mówi pan poseł o swojej partii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GabrielJanowski">Należę do niewielu polityków, którzy mają czyste ręce w przeciwieństwie do „eseldowców”, „platformiarzy” i innych, którzy rozwinęli korupcję do niewyobrażalnych granic. Jak państwo chcą, to mogę powiedzieć, które zakłady, za ile i w jakich okolicznościach zostały sprzedane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławWalendziak">Przypominam państwu posłom, że pracujemy dziś we własnym gronie. Nie toczymy debaty publicznej, która byłaby transmitowana przez media. Jest okazja, żeby spokojnie porozmawiać, bo problem jest dość dramatyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#GabrielJanowski">Do tej chwili ta dyskusja jest psu na budę przydatna dlatego, że do tej pory to wszystko tłumaczone było i przeprowadzone naokoło, a problem jest niesamowicie ważny, szczególnie w perspektywie przystąpienia Polski do UE, w której rachityczne, ledwo trzymające się na powierzchni zakłady zostaną zdmuchnięte w bezwzględny sposób. Natarcie przyjdzie z zachodu od dnia 1 maja 2004 r. System kolonialny się skończył, ale trzeba nowych ofiar. Oni sobie wspaniale to przygotowali i tak będą robić. Niektóre przedsiębiorstwa nie będą mogły przyjąć norm i certyfikatów, ponieważ są zbyt kosztowne. Trzeba wyłożyć 1 mln zł, żeby załatwić firmie wszystkie potrzebne dokumenty. Kto to zrobi, za jakie pieniądze, jaki bank da kredyt na ten cel? Jesteśmy w niesamowitych kleszczach, których nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Chcę usłyszeć od pana wojewody Stanisława Łopatowskiego, które z prywatyzowanych wrocławskich zakładów rzeczywiście są na jakimś poziomie, które stoją na granicy bankructwa, a które potrzebują nadzwyczajnych działań pomocowych, żeby sprostać międzynarodowej i krajowej konkurencji. To, że obejrzymy dwa czy trzy zakłady, które na pierwszy rzut oka dobrze prosperują, chociaż wiem, że one także mają swoje problemy, nic nie zmieni. Starym zwyczajem zawsze trzeba coś pokazać i czymś się pochwalić. W Polsce w ogóle nie potrafimy dyskutować po gospodarsku, tylko w sposób efekciarski. Świat i współczesne teorie ekonomiczne mówią, że nie forma własności jest decydująca, tylko sposób zarządzania. Źle zarządzane firmy sprywatyzowane także bankrutują, natomiast dobrze zarządzane firmy państwowe mogą sprostać konkurencji. Pan poseł Wiesław Walendziak przytoczył przykład PKS. Też czekamy nie wiadomo na co, żeby go rozczłonkować i zniszczyć. Oczywiście brak jest nadzoru właścicielskiego. Nie mamy Ministerstwa Skarbu Państwa, tylko ministerstwo podłego handlu. Gdzie szanowany jest Skarb Państwa, gdzie troska o wspólne mienie, państwowe dobro? Nie mówiąc już o tym, oczywiście, że nie mamy ustawy o prokuratorii, która pilnowałaby tych spraw. W poprzedniej kadencji zostało to, przepraszam za ten kolokwializm, uwalone. W tej kadencji w ogóle tego tematu nie podjęto, bo wreszcie powstałaby instytucja, która pilnowałaby i trzymała całe towarzystwo za gębę. Ministerstwo wykonuje dyrektywy. Jest minister taki, inny, tutaj pan Kulczyk, tu gdzieś Guzowaty, tam inny, pomniejszy. Zresztą pan minister Wiesław Kaczmarek powiedział bardzo szczerze, że teraz już został coraz mniejszy tort, perełki, rodzynki i trzeba to sprywatyzować, zawładnąć tym, a na koniec wywiesić kartkę „Koniec prywatyzacji”, zgasić światło i skończyć nasz żywot gospodarczy. To jest zadziwiające, przez 13 lat doprowadzono Polskę do stanu dewastacji, mówię o substancji materialnej, ale jeszcze bardziej przerażające jest, że doszło do spustoszenia umysłów Polaków, którzy nie mają już dziś nadziei, nie wierzą nikomu. Mówią: „Panie, wszystko jedno. Niech tu rządzi Chińczyk, Niemiec czy Żyd, bylebym miał pracę”. Do takiego stanu już doprowadzono Polaków. To jest zatrważające. Nasi rodacy przestali już w siebie wierzyć i tylko czekają, że UE przyjdzie i da zatrudnienie. Ostatnia sprawa - kompletnie dla mnie niewyobrażalna. W ostatnią niedzielę pan prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jest wielkie bezrobocie, stagnacja gospodarcza, brak inwestycji, zagrożone emerytury w związku z tym musimy wejść do UE. Powiedział to człowiek, który od 7 lat jest prezydentem RP o olbrzymich uprawnieniach, którego partia drugi raz, a faktycznie przez cały czas rządzi. Dziś rozkłada ręce i mówi, że koniec, nie ma pieniędzy, pracy i wiejemy na zachód, tzn. oni tak, ale 38 mln Polaków tu zostanie. Ludzie powinni chwycić za cepy, widły i pokazać mu jego miejsce i kierunek. Tak proszę panów, was wszystkich to czeka. W pierwszym rzędzie oczywiście SLD i te wszystkie inne grupy, później pomniejszych przestępców. Przepraszam za te gorzkie słowa, ale dużo mi tu brakuje. Oczywiście i w SLD są ludzie, którzy widzą, że sprawy idą dziś w złą stronę, usiłują coś robić i też rzuca im się kłody pod nogi. Chcę złożyć wyrazy uznania panu ministrowi Józefowi Woźniakowskiemu, który przeanalizował różne branże, ale też w wielu momentach jest bezsilny, ponieważ napór międzynarodowy, różne układy, nie tylko SLD, ale w ogóle generalnie, krępują możliwości rozwoju i racjonalnego działania. Współczuję panu ministrowi, ponieważ stoi przed wielkim zadaniem, którego wykonać z różnych powodów nie może. Pytanie brzmi, jak my jako Komisja Skarbu Państwa możemy wspomóc te słuszne działania zarówno ministerstwa, jak i wojewodów? Jest to nasza elementarna powinność, zachować i uratować wszystko, co jest możliwe i nie poddać się do końca.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#GabrielJanowski">Rzeczywiście byłoby to dramatyczne i bardzo źle świadczyło o państwie, samorządzie i o nas samych, gdyby np. we Wrocławiu transportem miejskim miałyby się zajmować firmy niemieckie dlatego, że są tańsze i lepiej zorganizowane. Nie ma żadnego powodu, żeby tak było. Istnieje za to bardzo wiele powodów, żeby sensownie sprywatyzować lokalne PKS, dzięki temu zyskać inwestycje, dać pracę polskim obywatelom. Te firmy muszą funkcjonować na konkurencyjnym rynku, mieć niezdekapitalizowany tabor, utrzymać koszty na poziomie konkurencyjnym, a w związku z tym, że są lokalne, to powinny być bardziej konkurencyjne. Trzeba na to patrzeć także z tej perspektywy. Co więcej, mamy dobre przykłady, widać to w dużych aglomeracjach. Jeśli jest dobry prezydent, który ma dużo energii, to potrafi coś zrobić na swoim terenie. 10 kilometrów dalej przebiega granica z innym miastem i tam wszystko wygląda inaczej. Tam sytuacja jest katastrofalna, nie ma kolejnych środków na dofinansowanie bankruta i pojawia się pytanie co dalej. Padło wiele pytań do pana ministra Józefa Woźniakowskiego oraz pana wojewody Stanisława Łopatowskiego, więc proszę o udzielenie odpowiedzi przez nich lub wskazane osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardZbrzyzny">Na zakończenie chcę poruszyć tylko jedną kwestię. W dyskusji nie było ani jednego głosu w tej sprawie, a w materiałach pojawił się wątek zakładów budżetowych, z którego wynika, że w obrocie gospodarczym są one podmiotami, które mają nieco mniejsze szanse niż spółki prawa handlowego. Kwestią jest, czy sugeruje się w tych materiałach zmianę ustawy o finansach publicznych w taki sposób, aby istniała możliwość przekształcenia zakładów budżetowych w spółki prawa handlowego. Chcę się zapytać pana ministra Józefa Woźniakowskiego, czy podziela tę propozycję lub wniosek, który wynika z analizy, bowiem to przedsięwzięcie ma dwa aspekty. Chodzi o pewną kontrolę związaną z wydatkami budżetowymi oraz prawa wynikające z Kodeksu spółek handlowych. Nie wiem, czy istnieje możliwość pogodzenia tych dwóch kwestii. Powracając do wątku PKS zapraszam pana posła do Lubina, w którym mieszkam od wielu lat, na spotkanie z sześćsetosobową załogą PKS, która od wielu miesięcy bardzo zabiega o sprywatyzowanie tej firmy. Przy dzisiejszym rynku, który obsługuje, nie ma szansy na rozwój, na odtworzenie taboru, na utrzymania potencjału, jakim dziś dysponuje lubiński PKS. Jeżeli procedury prywatyzacyjne tego podmiotu będą się przedłużały o kolejne miesiące, to śmiem twierdzić, że jeśli w ogóle pojawi się kontrahent, to na zupełnie innych warunkach niż obecnie, i nie wiem, czy zechce zainwestować taką sumę pieniędzy, jaką zadeklarował obecnie na odtworzenie majątku i danie szansy funkcjonowania firmie w dłuższym czasie. Sądzę, że dzisiejsze wypowiedzi pana posła Gabriela Janowskiego załoga PKS z Lubina przyjęłaby gwizdami i nie pozwoliłaby panu posłowi skoczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławWalendziak">Dyskutujemy dziś o zbiorczych, tabelarycznych danych, które także sprzyjają wielu przemyśleniom. Padło wiele pytań. Proszę przedstawicieli MSP o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefWoźniakowski">W sprawach szczegółowych odpowie pani dyrektor Elżbieta Boniuszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ElżbietaBoniuszko">Zacznę moje wystąpienie od zmiany nastroju, ponieważ chcę zaprezentować prywatyzację bezpośrednią w kilku innych ujęciach, pokazujących efekty tej prywatyzacji w sposób, jaki nie znalazł się w prezentacji. Jak było już powiedziane, wpływy z tego rodzaju prywatyzacji za cały okres stanowiły minimalną wartość ogółu wpływów z prywatyzacji, albowiem było to około 2,25 mld zł. Wartość zobowiązań inwestycyjnych związana z procesami przekształceniowymi to ogółem 60 mld zł, z czego do dziś wykonano 33 mld zł zobowiązań, a zgodnie z warunkami umów powinno być wykonane 18 mld zł. Zatem zaangażowanie, jeśli chodzi o tempo nakładów inwestycyjnych wynikających z umów prywatyzacyjnych wynosi w stosunku do czasu wynikającego z tych umów 180%. W województwie dolnośląskim odnotowaliśmy 185% zaangażowania procesów inwestycyjnych, jest to najwyższy udział w kraju. Na ogółem 2,2 mld zł zobowiązań wynikających z umów do dziś powinno być zrealizowanych 1,6 mld zł, a zrealizowano ponad 3 mld zł. Świadczy to o efekcie prywatyzacji mierzonej udziałem inwestorów i zaangażowania wszystkich uczestników, w tym także pracowników, którzy stają się właścicielami. Możemy popatrzeć na efekt prywatyzacji w nieco innym kontekście, dlatego że proszę zwrócić uwagę, iż do procesów prywatyzacji zaliczane są także procesy likwidacji przedsiębiorstw państwowych z art. 19 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. W sumie od roku 1990 było około 1900 takich procesów, to daje w stosunku do ogólnej początkowej liczby przedsiębiorstw wynoszącej 8450, prawie 20% udziału. Zatem część podmiotów działających w formie przedsiębiorstwa państwowego spotkała się z trudnościami z utrzymaniem się na rynku, co spowodowało, że 20% przedsiębiorstw państwowych zostało postawionych w stan likwidacji od 1990 r. Jeśli przyjąć, że w tym samym czasie przekształciliśmy około 1600 przedsiębiorstw w spółki Skarbu Państwa i prywatyzacji bezpośredniej poddanych zostało prawie 2200 podmiotów, to mamy do czynienia - tak naprawdę - z procesem prywatyzacyjnym, który objął niecałe 4 tys., dokładnie 3,6 tys. przedsiębiorstw państwowych. Skala upadłości i rozwiązanych umów mierzona w stosunku do tej grupy podmiotów mieści się w granicach 6–7%. Czy można w ten sposób pokazać dość namacalnie efektywność prywatyzacji? To oznacza, że prywatny inwestor czy przedsiębiorca w tych samych warunkach rynkowych potrafi zachować się bardziej efektywnie. Padło tu sformułowanie o nierównym traktowaniu podmiotów gospodarczych, czyli nierównych prawach przedsiębiorstw państwowych względem spółek prawa handlowego. Nie jest to prawdą. Z punktu widzenia prawa równość podmiotów została zapisana w Konstytucji RP z 1997 r., wprowadzona do ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Obecnie nie ma preferencji szczególnych dla inwestorów zagranicznych. Takim samym prawom podlegają inwestorzy krajowi, jak zagraniczni. Co więcej, ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przewidziała preferencje dla inwestorów krajowych po stronie prywatyzacji kapitałowej poprzez możliwość zapłaty za akcje w ratach, co nie istnieje w przypadku inwestorów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ElżbietaBoniuszko">Jest jednak możliwość lewarowania podmiotów krajowych, oczywiście przy prywatyzacji kapitałowej, bo w przypadku prywatyzacji bezpośredniej występuje całkowite zrównanie inwestorów bez względu na jego charakter. Myślę, że to dobrze, bo zbliżamy się w ten sposób do standardów europejskich. Popatrzmy na to zagadnienie z punktu widzenia jego skali oraz problemów, jakie pojawiają się z ich rozwianiem. Według danych GUS na rynku istnieje obecnie blisko 1900 przedsiębiorstw państwowych, z czego czynnych, tzn. takich, które działają i składają sprawozdania - 1410. W ocenie wojewodów połowa z tego kwalifikuje się do procesów prywatyzacji, reszta do likwidacji bądź upadłości. W związku z tym pozostaje pytanie, co z tymi, które nie wykazują żadnej działalności. Są to przedsiębiorstwa, które należy wykreślić z rejestru, ponieważ one tam figurują, a nie można nawet w stosunku do nich podjąć procesu upadłościowego. Rozwiązania „czyszczące” zostały wprowadzone przy reformie administracyjnej z roku 1996, gdzie z mocy prawa tego typu podmioty zostały wykreślone z rejestru. Tu ukłon w kierunku procesów legislacyjnych, żeby wykonać taki ruch i nie utrzymywać sztucznie tak dużej liczby podmiotów. Wydaje mi się również, że należy trochę inaczej spojrzeć na procesy likwidacyjne. Być może w podmiotach, w których jest to jeszcze możliwe, należy wstrzymać proces likwidacji i zastanowić się nad ułatwieniami biorąc pod uwagę czas jej trwania i koszty. Po prostu czasem wprowadzenie likwidatora staje się dla niego intratnym miejscem pracy, gdzie robi wszystko, żeby ten stan utrzymać jak najdłużej i w ten sposób zarabiać. Wiąże się to z decyzjami o charakterze organizacyjnym i tam, gdzie nie doszło jeszcze do rozdrobnienia przedsiębiorstwa i nadal mamy do czynienia z zorganizowanym majątkiem, można byłoby spróbować dokonać prywatyzacji podmiotów nawet na bardzo liberalnych warunkach, idąc w kierunku utrzymania miejsc pracy i wznowienia produkcji. Byłoby to per saldo korzystne z punktu widzenia państwa. Odpowiadając na pytania szczegółowe dotyczące zmiany wartości umów netto oraz prawa w zakresie obrotu nieruchomościami i zniesienia hipotek chcę powiedzieć, że wolny rynek to bezpieczny rynek. Zmiany w prawie są oczywiście pożądane i możliwe, ale nie mogą zmierzać do zachwiania bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Nie mogą zatem znieść obecnie hipoteki ustanowionej na majątku przedsiębiorstw, bo przecież stanowi to zabezpieczenie wierzytelności Skarbu Państwa, gminy lub innych podmiotów. Stanowiłoby to naprawianie pewnych niedogodności po stronie prywatyzowanych podmiotów kosztem innych. Nie jest to chyba najlepsza droga. Co do możliwości zadysponowania przez spółki, którym oddano mienie do odpłatnego korzystania, z przysporzeniem na swoją korzyść, to konstrukcja także wydaje się dość dziwna, ponieważ majątek póki co jest państwowy. Jeśli ten majątek zostanie sprzedany, to tylko na rzecz właściciela, co powoduje zresztą zgodnie z przyjętymi zasadami uszczuplenie czy pomniejszenie wartości umowy, zmniejsza się cenę o wartość tego majątku na moment prywatyzacji. Nie ma żadnych formalnych przeszkód do wydzierżawiania czy podnajmu. W niektórych znaczących przypadkach trzeba uzyskać zgodę właściciela, co nie stanowi specjalnego utrudnienia. Jeśli chodzi o mieszane sposoby prywatyzacji, to były one elementem prywatyzacji realizowanym na podstawie ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, która dopuszczała w momencie prywatyzacji bezpośredniej równoczesne dokonanie restrukturyzacji przedsiębiorstwa, podzielenie go na zorganizowane części mienia i zadysponowanie każdą z tych części oddzielnie.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ElżbietaBoniuszko">Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji zrezygnowała z takiej możliwości z uwagi na wprowadzenie sukcesji uniwersalnej względem zobowiązań przejmowanych przez nabywcę tego przedsiębiorstwa albo przyjmującego do odpłatnego korzystania, ponieważ w tym przypadku przy podziale przedsiębiorstwa bardzo trudny do przeprowadzenia byłby podział zobowiązań tego podmiotu. Niektóre zobowiązania mają bowiem charakter niepodzielny i trzeba by było ustanawiać współwłasność po stronie zobowiązanych, czyli dłużników, co byłoby dość kłopotliwe. Ten element zadecydował o takim rozwiązaniu. W końcu niezwykle ważna kwestia, na którą zwrócono uwagę, czyli problem udziału pracowników i inwestora strategicznego w prywatyzacji. Wszystkie dane wskazują, że procesy, w których brał udział inwestor strategiczny, doprowadziły prywatyzowane podmioty do lepszej kondycji ekonomicznej. Brak jest wystarczającej świadomości załóg pracowniczych do tego, aby być współwłaścicielem podmiotu. Nawet przy stosunkowo dużym zaangażowaniu pracowników akcjonariat pracowniczy jest bierny i bardzo łatwo odchodzi od swojego udziału w kapitale. Można to uzasadniać trudną sytuacją ekonomiczną, bieżącym zapotrzebowaniem na środki, naciskiem inwestorów, ale wydaje mi się także, że brakuje pracy twórczej zmierzającej do przyspieszenia tego procesu. Mówiono także o problemie prywatyzacji zakładów budżetowych. Jest to kwestia ustrojowa. Nasze prawo przewiduje dychotomiczny podział na działalność wynikającą z finansów publicznych i jednostek finansów publicznych, do których należą między innymi zakłady budżetowe powoływane głównie dla realizacji celów publicznych i dla obsługi urzędów administracji państwowej i terenowej, czyli jednostek nieposiadających osobowości prawnej. Być może nie wszystkie z tych zakładów powinny nadal działać i należy rozważyć proces prywatyzacji części tego majątku, ale nie można tu zastosować w żaden sposób prostego przeniesienia na instrumenty, jakie funkcjonują w części, która stanowi podmioty gospodarcze, nawet jeśli są to podmioty państwowe. Stanowi to naruszenie pewnych zasad ustrojowych, systemu prawnego państwa i gospodarki. Myślę, że należy się zająć tą kwestią, ale wymaga to głębszego rozważenia, żeby pośpiech nie wpłynął na podjęcie zbyt pochopnych decyzji. Najważniejsza jest kwestia wsparcia spółek, które nadal są dłużnikami Skarbu Państwa. Kontynuujemy realizację około 1500–1600 umów, z których wynikają między innymi zobowiązania inwestycyjne. Ponadto w 1570 spółkach udziały ma Skarb Państwa, czyli są to podmioty do prywatyzacji oraz 700, które należy sprywatyzować. Moim zdaniem podstawową kwestią jest stworzenie warunków do utrzymania się tych podmiotów na rynku, pomoc państwa i przejęcie przedsiębiorstw przeznaczonych do likwidacji, tak by doprowadzić do zwiększenia aktywności gospodarki, a nie pogarszania wyników tych procesów.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ElżbietaBoniuszko">Dziękuję pani dyrektor za szczegółową i wnikliwą analizę. Bardzo cenną uwagą jest to, aby zwrócić większą uwagę na komunalizowanie mienia. Pomogłoby to w wielu przypadkach rozwiązać nabrzmiałe problemy. Poruszali państwo także kwestię oceny wojewodów również przez pryzmat ilości i wielkości prywatyzacji. Całkowicie się z tym zgadzam, ale należy uważać, aby nie przesadzić w drugą stronę i aby nie stał się to jedyny element takiej oceny, ponieważ mogłoby to doprowadzić do pośpiesznego i szkodliwego podejmowania decyzji prywatyzacyjnych. Jest to jednak pomysł, nad którym zastanowimy się przy pracach nad oceną wojewodów. Zgadzam się także z tezą, że istnieją obecnie przede wszystkim bariery mentalne dla prywatyzacji. Rzeczywiście, wszyscy boją się tego procesu. Jednocześnie mamy możliwość porównania wyników pracy dwóch jednostek z tej samej branży. Zdecydowanie widać, że tam, gdzie jest dobry gospodarz, tam - w tej samej sytuacji społeczno-gospodarczej - są wyniki. W wielu przypadkach prywatyzacja bezpośrednia będzie zależeć od kierownictwa przedsiębiorstwa, związków zawodowych oraz pracowników. Popieram słowa pana posła Gabriela Janowskiego dotyczące obaw przed wejściem Polski do UE. MSP robi wszystko, żeby pomóc przedsiębiorstwom, którym jeszcze można pomóc. Udzielamy pomocy społecznej. Tych pieniędzy nie jest dużo, ale firmy, które złożą plany restrukturyzacyjne realne i możliwe do zaakceptowania, z pewnością otrzymają pomoc. Tam, gdzie jest to możliwe, umarzamy, rozkładamy na raty lub odraczamy spłaty zobowiązań. Idziemy na rękę jak największej liczbie przedsiębiorstw, aby pomóc utrzymać się im na rynku i jak najlepiej przygotować je do wejścia do UE. Najbliższy rok będzie bardzo istotny dla MSP i tych przedsiębiorstw, ponieważ będziemy musieli przez ten czas zabezpieczyć ich interesy, pomóc im w nowych inwestycjach, zaoferować pomoc prawną. To jest nasza główna troska. Na resztę pytań państwa posłów odpowiedziała już pani dyrektor Elżbieta Boniuszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiesławWalendziak">Przypominam państwu posłom, że nasze prace będą trwały 2 dni, zatem będzie jeszcze wiele okazji do rozmów bardziej szczegółowych, choć mniej formalnych. Wydaje mi się, że wspomniane projekty legislacyjne i tak skłonią nas do bardziej formalnej dyskusji. Prawdopodobne jest, że z rządu także przyjdą tego typu propozycje, albo zostaną sprowokowane przez inicjatywę poselską. Niewątpliwie dyskusja merytoryczna będzie kontynuowana. Państwo posłowie zadali także wiele pytań przedstawicielom Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, których proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzZiółkowski">Wyjaśnię tylko, że funkcjonowaniem już sprywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych zajmuje się delegatura MSP, więc najbardziej właściwą osobą do udzielenia odpowiedzi na państwa pytania będzie pan dyrektor Włodzimierz Luty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WłodzimierzLuty">Dzisiejsze posiedzenie Komisji rozpoczęło się od stwierdzenia, że sytuacja ekonomiczno-finansowa spółek powstałych w wyniku prywatyzacji bezpośredniej jest zła. Chcę powiedzieć, że trzeba zaznaczyć w stosunku do czego. Jeśli porównamy ją z sytuacją ekonomiczno-finansową innych spółek czy podmiotów gospodarczych, to okaże się, że jest ona bardzo dobra, przynajmniej na Dolnym Śląsku. Dysponuję najnowszymi danymi, ponieważ zleciłem przeprowadzenie stosownych analiz, z których wynika, że w Polsce średnio 50% firm generuje zyski netto. Na Dolnym Śląsku jest to trochę inny odsetek, ponieważ wynosi on 54%. Ponadto wśród firm, które zostały sprywatyzowane ścieżką prywatyzacji bezpośredniej, głównie metodą leasingu pracowniczego, mamy takich firm 73%. Widać zatem różnicę rzędu 16%. Jeśli się zatem mówi o relatywnej ocenie sytuacji ekonomiczno-finansowej, to właśnie tak to wygląda. Mówiąc inaczej, małe jest piękne i małe przedsiębiorstwa lepiej dają sobie radę na rynku w trudnym otoczeniu makroekonomicznym, prawnym itp. Jest ono jednakowe dla wszystkich firm, a te spółki doskonale sobie radzą. Obecnie delegatura MSP we Wrocławiu nadzoruje 104 umowy prywatyzacyjne. W 1997 r. przejęliśmy 170 umów i większość w nich zakończyła się do tej pory powodzeniem w sensie ekonomicznym. Dotyczyło to 66% przypadków. To znaczy większość z nich została zakończona w wyniku przedterminowego przeniesienia własności. Oznacza to, że z wnioskami o przedterminowe przeniesienie zwracają się spółki w najlepszej kondycji ekonomicznej, które dysponują nadwyżką finansową na przedterminową spłatę zobowiązań wynikających z umowy prywatyzacyjnej. Jest to kolejna wskazówka, iż ta ścieżka jest efektywna. Przyjrzyjmy się, jak obecnie wygląda sytuacja 104 spółek. Jak już wcześniej powiedziałem, 73% generuje zyski. Przeciętnie wynoszą one powyżej 1 mln zł, natomiast pozostałe 27% podmiotów generuje straty na ogół w wysokości 400 tys. zł. W porównaniu z sytuacją ekonomiczno-finansową innych spółek jest to zdecydowanie lepszy wynik. Jeden z panów posłów prosił o podanie najlepszych przykładów spółek sprywatyzowanych bezpośrednio. W trakcie przeprowadzania analizy zostało wybranych pięć najlepszych i pięć najgorszych spółek w naszym województwie, na których podstawie prowadziliśmy bardziej szczegółowe analizy. Chcę państwu przedstawić wyniki tych badań. Jestem nowym dyrektorem, urzęduję dopiero od czterech miesięcy. Ostatnio podpisywałem umowę dotyczącą wcześniejszego przeniesienia za 8 mln zł. Otrzymałem następnie wyniki tej spółki Okazało się, że za 2002 r. zysk netto wyniósł 6 mln zł i chcę państwa poinformować, że jest to czysto pracownicza spółka, w której 79% kapitału jest w rękach pracowników. Mówię o Strzeblowskiej Kopalni Surowców Mineralnych sp. z o.o. W momencie rozpoczęcia prywatyzacji zatrudniała ona 190 osób, teraz liczba pracowników została zmniejszona. Na początku prywatyzacji generowała zysk netto w granicach 3 mln zł, a obecnie, jak już mówiłem, ponad 6 mln zł. Spółka pracownicza, która dokonała w wyniku prywatyzacji pewnych zmian strukturalnych, generuje większy zysk. Kolejny dobrze znany państwu przykład to WZZ „Herbapol” SA we Wrocławiu. W momencie rozpoczęcia prywatyzacji w 1994 r. zatrudniały 696 osób, obecnie 602. Na koniec 2002 r. obroty wyniosły 80 mln zł, a kiedy przystępowali do prywatyzacji, było to 30 mln zł. Zysk początkowo wynosił 3 mln zł, dziś jest to 12 mln zł. Jeśli chodzi o strukturę własnościową, to zaczęło się od spółki pracowniczej, a dziś jest to bardzo ciekawa i rzadko spotykana forma pracowniczo-strategiczna. Z reguły w tych spółkach zarząd i inwestor strategiczny zaczynają tworzyć partnera wiodącego, a w tym przypadku początkowo udział zarządu wynosił 0,9%, a teraz wynosi 1,8%, ale pracownicy mają nadal 63,5%, natomiast inwestor strategiczny powiększył swoje udziały z 19,2% do 33,5%. Inną ważną spółką jest „Moda Wrocław” SA. Nie będę już wymieniał szczegółowo wszystkich danych. Spółka ta zatrudnia powyżej 100 osób, generuje obecnie zysk rzędu 1,2 mln zł przy obrotach 8,8 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WłodzimierzLuty">Co ciekawe w naszym województwie nie wyróżnia się żadna konkretna branża. Następna spółka to Huta Szkła „Jedlice” SA. Firma zatrudniająca na początku 242 osoby, obecnie 195. Obroty zostały podwojone z 24 mln zł do 44,7 mln obecnie. Zyski utrzymują się na poziomie 3,5–4 mln zł. Inna analizowana przeze mnie spółka, to mała firma PW „OPOLTEX” sp. z o.o., która zatrudnia 83 osoby, ale obroty wynoszą 8 mln zł, zyskowność także poprawiła się w porównaniu do początku prywatyzacji, choć nie tak znacząco. Mógłbym państwu przedstawić wiele innych podmiotów, dysponuję listami wszystkich przedsiębiorstw, ale wybrałem 5 najlepszych. Podkreślam raz jeszcze, że wszystkie dane wskazują, iż prywatyzacja bezpośrednia jest efektywna na Dolnym Śląsku. Dotyczy to zapewne całej Polski, choć nie znam wyników finansowych poszczególnych spółek. Podobnie sytuacja wygląda w Wielkopolsce, gdzie zdolność do generowania zysku dotyczy 73 spółek. Ogólnie jest źle, ale oby większość przedsiębiorstw w Polsce miała taką sytuację. Firmy dobrze radzące sobie na rynku mają bardzo zróżnicowaną strukturę własności. Nie ma dominujących modeli. Zarówno wśród dobrych, jak i złych występują wszystkie możliwe rodzaje. Wszystko zależy od rynku oraz fachowości kadry i zaangażowania pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławWalendziak">Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek dzienny. Przypominam, że będziemy nadal pracować dziś i jutro wizytując konkretne podmioty gospodarcze przekształcone w trybie prywatyzacji bezpośredniej. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>