text_structure.xml
75.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WiesławWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, które jest poświęcone rozpatrzeniu czterech zagadnień. Będziemy zajmować się rządowym programem restrukturyzacji i prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA. Rozpatrzymy informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli funkcjonowania rynku energii cieplnej. Zapoznamy się z informacją ministra skarbu państwa o realizacji ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o zmianie ustawy o regulacji rynku cukru, a ponadto rozpatrzymy odpowiedź na dezyderat nr 4 w sprawie sytuacji w polskim przemyśle spirytusowym, która - jak sądzę - nie wzbudzi kontrowersji, gdyż rząd podzielił w pełni poglądy Komisji Skarbu Państwa w tej materii i zainicjował stosowne działania. Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku dziennego. Proszę, aby pan minister zaprezentował program restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA lub wskazana przez pana osoba.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IreneuszSitarski">Ten program zaprezentuje pan dyrektor Grzegorz Mroczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzMroczkowski">Przekazaliśmy Komisji materiał, w którym schematycznie ujęliśmy najważniejsze tematy. Postaram się poinformować państwa o tym, jak przedstawia się obecna sytuacja PGNiG SA oraz o głównych założeniach programu restrukturyzacji i prywatyzacji tej firmy. Aktualna sytuacja sektora gazowego - PGNiG SA funkcjonuje jako zintegrowana firma monopolistyczna, która prowadzi działalność w zakresie: poszukiwania i wydobycia gazu, przesyłu i magazynowania gazu oraz dystrybucji gazu do końcowych odbiorców. Wszystkie te elementy łańcucha gazowego są prowadzone w ramach jednej monopolistycznej struktury. Wobec tego muszą być przygotowane odrębne strategie rozwoju dla każdego obszaru działalności PGNiG SA oraz samodzielne programy restrukturyzacji wewnętrznej tej firmy. Obecna struktura PGNiG SA, funkcjonująca w warunkach monopolu, charakteryzująca się niskim stopniem wyodrębnienia poszczególnych obszarów działalności, nie tworzy warunków dla efektywnego zarządzania, precyzyjnego określenia gdzie są centra powstawania kosztów do racjonalnego inwestowania. Istotną cechą tej firmy jest jej monopol na import gazu do kraju. Struktura organizacyjna PGNiG SA: Zarząd spółki, poprzez dyrektora generalnego, zarządza 23 zakładami gazowniczymi, które docierają do końcowych odbiorców gazu oraz Odziałem Głównym, któremu podporządkowane są zakłady górnictwa naftowego i gazownictwa oraz 6 rejonowych okręgów przesyłowych. Z pewnym uproszczeniem można powiedzieć, że obszar kraju jest podzielony pomiędzy dwa oddziały: sanocki i zielonogórski. Ponadto funkcjonują spółki zależne, które zostały wyodrębnione z PGNiG SA w wyniku przeprowadzonej restrukturyzacji tej firmy. Wyniki finansowe w latach 2000–2002: W 2000 r. wskaźnik relacji kosztów finansowych do przychodów wynosił około 0,11 proc. W następnym roku przychody wzrosły z 6174 mln zł do 9259 mln zł w skutek zmiany taryf, ale w tym samym czasie koszty finansowe wzrosły z 677 mln zł do 1624 mln. zł, a zatem wskaźnik ten uległ pogorszeniu. Obecnie wynosi on około 16 proc. Z kolei dane dotyczące wyniku na działalności operacyjnej, wyniku brutto i wyniku netto wskazują na to, że sytuacja finansowa spółki uległa poprawie. W 2000 r. i 2001 r. jej wynik finansowy netto był ujemny i wynosił odpowiednio minus 416 mln zł i minus 163 mln zł, przy wyniku na działalności operacyjnej 102 mln zł (2000 r.) i 759 mln zł (2001 r.). Według prognoz na ten rok spółka uzyska już dodatni wynik finansowy netto w granicach 60–70 mln zł. W strukturze pasywów najmniejszej zmianie uległy kapitały własne spółki, z 6576,1 mln zł w 2000 r. do 6720,1 mln zł w 2002 r. W 2001 r. nastąpił skokowy wzrost zobowiązań długoterminowych z 1922,6 mln zł do 5779,3 mln zł, a obecnie wynoszą one 5995,7 mln zł, natomiast obniżeniu uległy zobowiązania krótkoterminowe z 4259,8 mln zł w 2000 r. do 1104,3 mln zł w 2002 r. Kwota kapitału własnego spółki w 2000 r. była wyższa od sumy zobowiązań długoterminowych i krótkoterminowych o 403,7 mln zł, natomiast w 2001 r., kiedy doszła do skutku emisja euroobligacji, suma zobowiązań przewyższyła kwotę kapitału własnego aż o 1290.8 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#GrzegorzMroczkowski">W tym roku suma zobowiązań nadal przewyższa kapitał własny spółki, ale różnica jest znacznie mniejsza i wynosi 379,9 mln zł. W latach 1997–2002 miał miejsce wzrost sprzedaży gazu z 10 190 mln nm3 (w przeliczeniu na gaz ziemny wysokometanowy) do 11 585 mln nm3, a także wzrost wydobycia gazu krajowego z 3700 mln nm3 do 3973 mln nm3. Odbiorców gazu można podzielić na 3 podstawowe grupy: przemysł, odbiorcy domowi, handel i usługi. Od 1997 r. przemysł zużywał mniej więcej taką samą ilość gazu. Tendencja spadkowa wystąpiła w odbiorze gazu przez gospodarstwa domowe, natomiast z roku na rok wzrastała ilość gazu zakupionego przez podmioty sektora handlu i sektora usług. W porównaniu do 1997 r., ilość gazu zakupionego przez te dwa sektory w 2001 r. wzrosła prawie dwukrotnie. Zakłada się, że tendencja wzrostowa zostanie utrzymana także w 2002 r. Harmonogram liberalizacji rynku gazowego zgodnie z prawem Unii Europejskiej: Według dyrektywy 98/30 EC, dotyczącej jednolitych zasad wewnętrznego rynku gazu ziemnego, minimalne otwarcie tego rynku w 2003 r. dla odbiorców zużywających ponad 15 mln m3/rok powinno wynosić 28 proc. Ta norma będzie obowiązywała Polskę w momencie wstąpienia do Unii Europejskiej. W tej samej dyrektywie przewidziano, że w 2008 r. minimalne otwarcie rynku gazu dla odbiorców zużywających 5 mln m3/rok wyniesie 33 proc. Przejdę teraz do mówienia programu restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA, który został przygotowany wspólnie przez ministra gospodarki, ministra skarbu państwa i zarząd PGNiG SA. Podstawowym celem programu jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, w tym zagwarantowanie ciągłości dostaw gazu do odbiorców po ekonomicznie uzasadnionych cenach. Ponadto wyznaczone zostały następujące cele:</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#GrzegorzMroczkowski">- stworzenie sterowalnej, jasnej i czytelnej struktury, umożliwiającej efektywne zarządzanie poszczególnymi obszarami - wymieniłem je poprzednio - oraz realizowanie w tych obszarach samodzielnych programów rozwoju i restrukturyzacji,</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#GrzegorzMroczkowski">- stworzenie warunków do poprawy pozycji konkurencyjnej polskiego sektora gazowego w perspektywie wejścia do Unii Europejskiej,</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#GrzegorzMroczkowski">- zapewnienie warunków do intensyfikacji sprzedaży gazu co najmniej do poziomu umożliwiającego wywiązanie się przez PGNiG z zobowiązań kontraktowych,</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#GrzegorzMroczkowski">- zachowanie przez Skarb Państwa kontroli nad strategicznymi, z punktu widzenia interesów kraju, elementami infrastruktury sektora (sieci wysokiego ciśnienia, podziemne magazyny gazu, wydobycie krajowe gazu),</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#GrzegorzMroczkowski">- zapewnienie możliwości realizacji prawa pracowników do bezpłatnych akcji, nabytego na podstawie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#GrzegorzMroczkowski">W programie zostały określone następujące założenia:</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#GrzegorzMroczkowski">- PGNiG SA będzie odpowiedzialne za realizację funkcji przesyłowo-magazynowej,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#GrzegorzMroczkowski">- z PGNiG SA zostanie wyodrębnionych, w formie spółek funkcjonalnych, 6 spółek dystrybucyjnych i spółka poszukiwawczo-wydobywcza,</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#GrzegorzMroczkowski">- prywatyzacja PGNiG SA nastąpi w drodze oferty publicznej na Giełdzie Papierów Wartościowych,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#GrzegorzMroczkowski">- PGNiG SA, funkcjonując w nowej efektywnej strukturze, zachowa kontrolę nad wydobyciem i dostawami gazu oraz nad przesyłem i dystrybucją gazu do końcowych odbiorców.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#GrzegorzMroczkowski">W ten sposób ta firma uzyska możliwość pełnienia funkcji sprawnego narodowego operatora w sektorze gazowym.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#GrzegorzMroczkowski">Zadaniem PGNiG SA, jako spółki przesyłowo-magazynowej będzie: - prowadzenie działalności w obszarach przesyłu, magazynowania i obrotu hurtowego gazem, - obsługa kontraktów długoterminowych na import gazu, - zawarcie z wydzielonymi spółkami dystrybucyjnymi długoterminowych kontraktów na dostawy gazu, wynikające z umów długookresowych typu „bierz lub płać”, z odpowiednimi gwarancjami handlowymi zabezpieczającymi realizację tych umów, - podejmowanie działań mających na celu wspieranie przedsięwzięć, z udziałem inwestorów zewnętrznych, służących gazyfikacji, przy czym na zgazyfikowanych obszarach gaz będzie odbierany wyłącznie od PGNiG SA. Działalność w obszarze dystrybucji oraz detalicznego obrotu gazem będą prowadzić wydzielone ze struktury PGNiG SA spółki dystrybucyjne, a mianowicie: - Dolnośląska Spółka Gazownictwa z siedzibą we Wrocławiu, - Górnośląska Spółka Gazownictwa z siedzibą w Zabrzu, - Karpacka Spółka Gazownictwa z siedzibą w Tarnowie, - Mazowiecka Spółka Gazownictwa z siedzibą w Warszawie, - Pomorska Spółka Gazownictwa z siedzibą w Gdańsku, - Wielkopolska Spółka Gazownictwa z siedzibą w Poznaniu. Przyjęte zostało założenie, iż w ramach tych sześciu spółek nastąpi funkcjonalne rozdzielenie obrotu od działalności sieciowej. Zakłada się także, iż wniesienie przez PGNiG SA majątku zakładów gazowniczych, w postaci aportu, do tych spółek oraz rozpoczęcie ich działalności nastąpi najpóźniej 1 stycznia 2003 r. W późniejszym terminie Rada Ministrów podejmie decyzję w sprawie ewentualnej prywatyzacji spółek dystrybucyjnych. Jedna krajowa spółka poszukiwawczo-wydobywcza powstanie na bazie jednostek wchodzących w skład obecnego Oddziału Górnictwa Naftowego. Spółka ta podejmie działalność najpóźniej z dniem 1 stycznia 2004 r., po przeprowadzeniu restrukturyzacji organizacyjnej i finansowej PGNiG SA. Zakłada się bowiem, że część zobowiązań PGNiG SA zostanie przeniesiona na spółkę poszukiwawczo-wydobywczą. Dopuszcza się możliwość jej prywatyzacji, jeśli będzie tego wymagał interes państwa, ale na zbycie akcji lub udziałów musi wyrazić zgodę Rada Ministrów. Natomiast zarząd PGNiG SA będzie musiał podjąć działania aby doprowadzić do prywatyzacji spółki geofizyczne, spółki poszukiwania nafty i gazu oraz pozostałe spółki zależne z obszaru zaplecza technicznego. Przedstawię państwu jeszcze główne założenia prywatyzacji PGNiG SA. Mniejszościowy pakiet akcji PGNiG SA zostanie udostępniony w drodze oferty publicznej inwestorom indywidualnym oraz długoterminowym inwestorom finansowym na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych i na zagranicznych rynkach kapitałowych, lub tylko na tych rynkach. Wprowadzenie PGNiG SA do publicznego obrotu oraz udostępnienie akcji nastąpi po wydzieleniu spółki poszukiwawczo-wydobywczej. Dopuszcza się udostępnienie mniejszościowego pakietu akcji inwestorowi branżowemu, jeśli będzie tego wymagał strategiczny interes spółki i przy założeniu, że Skarb Państwa zachowa co najmniej 51 proc. udział w kapitale akcyjnym. Wpływy z planowanego podwyższenia kapitału PGNiG SA oraz z prywatyzacji spółek zależnych, funkcjonujących w obszarze poszukiwania i wydobycia gazu, mogą zostać przeznaczone na częściową spłatę i restrukturyzację zadłużenia i na działania prorozwojowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławWalendziak">Dziękuję za ciekawą prezentację aktualnej sytuacji PGNiG SA oraz założeń restrukturyzacji i prywatyzacji tej spółki. wynikających z programu rządowego. Podczas dyskusji skoncentrujemy się na tych założeniach, tym bardziej, że są one zawarte w dokumencie rządowym i każde sformułowanie powinno determinować określony bieg zdarzeń. Wczoraj poświęciłem czas na dokładne przeanalizowanie programu i zanotowałem kilka uwag i pytań. Konstrukcja programu nie jest jednolita, bowiem oprócz szczegółowych założeń raz celów restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA, zamieszczono w nim cele sformułowane ogólnie, przypominające sloganowe hasła z minionej epoki. Nie sądzę, aby w programie rządowym konieczne było deklarowanie, że celem procesu przekształceń sektora gazowego będzie zapewnienie społecznościom lokalnym możliwości korzystania z gazu sieciowego. Pytania, które zaraz zadam, będą dotyczyły przedsięwzięć, których skutki mogą budzić wątpliwości. Na str. 1 programu zostały wymienione cele cząstkowe. Jednym z takich celów (pkt 2) jest, cytuję: „Zapewnienie warunków do intensyfikacji sprzedaży gazu co najmniej do poziomu umożliwiającego wywiązanie się przez PGNiG SA ze zobowiązań kontraktowych”. Zawszę sądziłem, że zobowiązania kontraktowe, czyli ilość importowanego gazu, powinna być dostosowana do przewidywanej wielkości popytu na rynku krajowym, a nie odwrotnie i że te zobowiązania powinny być renegocjonowane, jeśli pozostają w sprzeczności z zasadą dywersyfikacji źródeł dostaw gazu, będącą fundamentem bezpieczeństwa energetycznego kraju. Tymczasem z przytoczonego celu można wnioskować, że strategia PGNiG SA ma polegać na umożliwieniu realizacji złego kontraktu. Podkreślam, jest to program rządowy, który determinuje politykę państwa w tej dziedzinie i politykę głównego operatora na krajowym rynku gazu i takie sformułowanie może przesądzić o tym, jak ta polityka będzie prowadzona. Na str. 2 programu czytamy, że niezbędnym elementem procesu prywatyzacji PGNiG SA jest uregulowanie stanu kontraktów długoterminowych na dostawy gazu do Polski. Rząd deklarował, że dokończy renegocjację tzw. kontraktu jamalskiego, a w przypadku kontraktów na dostawy gazu z Norwegii i Danii, umowy ogólne zostaną uzupełnione umowami wykonawczymi. Jak wobec tego należy rozumieć „uregulowanie stanu kontraktów długoterminowych”? W ramach prywatyzacji zakłada się, że jeśli wymagał będzie tego interes spółki, dopuszcza się udostępnienie mniejszościowego pakietu akcji branżowemu inwestorowi, przy założeniu, że Skarb Państwa zachowa co najmniej 51 proc. udziału w kapitale akcyjnym spółki. Mówię o dopuszczeniu do prywatyzacji spółek przesyłowych i zwracam uwagę na to, że ta operacja zbiegnie się w czasie z ofertą sprzedaży akcji spółek dystrybucyjnych, a to oznacza, że jeden lub kilka podmiotów, zaangażowanych w dystrybucję, uzyska równocześnie dostęp do przesyłu. Czy nie stanie się tak, że ktoś, kto kupi akcje spółki przesyłowej przed zakończeniem negocjacji z Norwegami, będzie skazany na strategiczny sojusz z Gazpromem? Czy to nie jest faworyzowanie tych, którzy uczestniczą w obecnym układzie? Czy takie wnioski nie zostaną wyprowadzone z programu rządowego w dobrej lub złej wierze - nie oceniam intencji lecz konsekwencje. Sformułowanie „jeśli wymagał będzie tego strategiczny interes spółki” nasuwa pytanie, kto oceni czy udostępnienie inwestorowi branżowemu mniejszościowego pakietu akcji jest w interesie spółki. Czy będzie to decyzja rządu, a w zasadzie ministra skarbu państwa i czy w takiej sytuacji będzie ona weryfikowana przez zarząd spółki? W programie zostało zapowiedziane, że wydzielone z PGNiG SA spółki przejmą zobowiązania z tytułu gwarancji udzielonych przez Skarb Państwa na kredyty bankowe zaciągnięte przez PGNiG SA w częściach wynikających z wykorzystania środków pochodzących z tych kredytów na inwestycje w poszczególnych obszarach działalności.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WiesławWalendziak">Przyznaję, że przeoczyłem informację tych gwarancjach udzielonych przez Skarb Państwa, natomiast pamiętam, że o euroobligacjach wyemitowanych przez PGNiG SA mówiono, jako o operacji finansowej, która zakończyła się pełnym sukcesem. Skoro spółki mają przejąć część zobowiązań PGNiG SA, to chciałbym się dowiedzieć czy w grę wchodzi także kwestia euroobligacji. Jeśli tak, to czy nie spowoduje to zamieszania wśród obligatariuszy? Proszę także o udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie. Czy podwyższenie kapitału, w celu spłaty zadłużenia, oznacza zamianę stosunku wierzycielskiego na właścicielski poprzez zamianę spłaty wymagalnych euroobligacji na kapitał? Jeżeli jest taka strategia, to należałoby o niej napisać w programie. Jak ma się ona do założenia, że pojawią się zewnętrzni inwestorzy branżowi, skoro inwestorzy pasywni już zainwestowali w euroobligacje i oczekują wyników? Zadałem dość szczegółowe pytania gdyż także w przeszłości z ogólnych założeń programu rządowego wyprowadzono szczegółowe wnioski. Być może moja dociekliwość jest wyrazem pewnego przeczulenia, ale wszyscy znajdujemy się w kłopocie, bowiem próby renegocjowania kontraktu na dostawę gazu z Rosji okazały się trudne i oby przyjęty program stymulował pozytywne przekształcenia, a nie je utrudniał w newralgicznym momencie trwania renegocjacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#IreneuszSitarski">Mamy dzisiaj stan określony przez kontrakt długoterminowy na dostawy gazu z Rosji i na zmianę tego stanu muszą się zgodzić obie strony. W związku z tym określiliśmy cel cząstkowy, którym jest zapewnienie warunków do intensyfikacji sprzedaży gazu. Można sobie bowiem wyobrazić, że kontrakt nie ulegnie zmianie, ale niezależnie od wszystkiego PGNiG SA powinien dążyć do zwiększenia sprzedaży gazu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławWalendziak">Jeśli renegocjacja kontraktu nie będzie skuteczna, to chyba będziemy musieli zamknąć kopalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IreneuszSitarski">Skuteczność renegocjacji nie zależy tylko od woli jednej strony. W przypadku umowy cywilnej wolę renegocjacji muszą wyrazić obie strony tej umowy. Powtarzam, że sformułowaliśmy cel cząstkowy określający, że jednym z czynników wzrostu efektywności, o które PGNiG SA powinno zadbać, jest wzrost sprzedaży gazu Jest to swego rodzaju wyzwanie, ponieważ w ostatnich latach rosło zapotrzebowane na gaz odbiorców krajowych, ale ten trend wzrostowy nie był tak dynamiczny, jak wynikało to z wcześniej sporządzonych prognoz. Sens sformułowania „uregulowanie stanu kontraktów długoterminowych” jest głębszy, niż ten, który wynika z interpretacji dokonanej przez pana przewodniczącego. Zastąpienie wyrazu „uregulowanie” wyrazem „renegocjowanie” byłoby niewłaściwe, gdyż nie mamy do czynienia tylko z jednym kontraktem na import gazu. Poza tym stan prawny kontraktów jest różny. W związku z tym staraliśmy się znaleźć właściwe określenie dla takiej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławWalendziak">Uregulowanie stanu może oznaczać zarówno doprowadzenie do finału kontraktu norweskiego, jak i unieważnienie tego kontraktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IreneuszSitarski">Ten kontrakt powoduje określony stan, ale bez utajnienia posiedzenia Komisji nie mogę ujawnić szczegółowych kwestii. Być może sformułowanie „uregulowanie stanu kontraktów długoterminowych” jest niefortunne z tego względu, że można je różnie interpretować i snuć różne domysły. Szukaliśmy takiego sformułowania, które obejmowałoby wszystkie zagadnienia związane z kontraktami długoterminowymi na dostawy gazu i ci, którzy zapoznają się z zamieszczonymi w nich postanowieniami, zapewne przyznają, że użyliśmy trafnego sformułowania. Na tle treści pkt 4 na str. 3 powstało pewne nieporozumienie. Jest w nim mowa o PGNiG SA, a nie o spółkach dystrybucyjnych. Przyjęte zostało założenie, że po prywatyzacji tej spółki Skarb Państwa zachowa większościowy udział w jej kapitale akcyjnym. W pkt. 2 zostało zapowiedziane udostępnienie mniejszościowego pakietu akcji PGNiG SA, w drodze oferty publicznej, inwestorom indywidualnym oraz długoterminowym inwestorom finansowym, przez sprzedaż akcji lub podwyższenie kapitału, ale też mogą być zastosowane te dwa rozwiązania. Natomiast w pkt. 4 został zapisany następny wariant, a mianowicie udostępnienie mniejszościowego pakietu akcji spółki inwestorowi branżowemu, jednakże pod warunkiem, że wymagał tego będzie strategiczny interes spółki. Po przeprowadzeniu restrukturyzacji PGNiG SA będzie można ocenić, czy potrzebuje ona inwestora branżowego. Nie zakładamy, że PGNiG SA zostanie sprywatyzowane z udziałem inwestora branżowego, ale nie wykluczyliśmy takiej możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławWalendziak">Kto będzie oceniał, czy strategicznym interesem spółki jest pozyskanie inwestora branżowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IreneuszSitarski">Zgodnie z kulturą korporacyjną spółek prawa handlowego, strategię spółki określa zarząd, potwierdza rada nadzorcza, a w kluczowych kwestiach wypowie się właściciel. Pan przewodniczący powiązał kwestię rozłożenia zobowiązań PGNiG SA na tę spółkę i spółki wydzielone z PGNiG z euroobligacjami. Obligatariusze nabyli euroobligacje na określonych w prospekcie emisyjnym warunkach, znanych publicznie. W prospekcie zostały wskazane kryteria i warunki, które spółka PGNiG musi spełnić, bo w przeciwnym razie będzie zmuszona do wcześniejszego wykupienia euroobligacji. W ramach realizacji procesu restrukturyzacji PGNiG SA, jeśli jakieś działanie będzie sprzeczne z tym, co zostało zapisane w prospekcie, będziemy rozmawiać z obligatariuszami na ten temat, aby nie narazić spółki na nadzwyczajną sytuację wykupienia obligacji. Musimy brać pod uwagę ten aspekt w całym procesie restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA. Nie wiem, czy wyczerpująco odpowiedziałem na pytania pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiesławWalendziak">W dużej mierze. Jeszcze raz nawiążę do założeń, które zostały opisane w pkt. 4, gdyż chcę powiedzieć, że ocena dokonana przez radę nadzorczą PGNiG SA, co jest strategicznym interesem tej spółki, będzie de facto oceną ministra skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekSuski">Niedawno na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa zostały przedstawione nam zmodyfikowane założenia polityki energetycznej Polski do 2020 r. W dokumencie rządowym położony został nacisk na zwiększenie efektywności przetwarzania węgla kamiennego i skorygowane in minus, w stosunku do dokumentu przyjętego przez rząd w lutym 2000 r., prognozowane zapotrzebowanie na gaz. Z tymi założeniami sprzeczne jest założenie, że jednym z celów restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA ma być „zapewnienie warunków do intensyfikacji sprzedaży gazu”. Wobec tego pytam, który program będzie realizowany? W jaki sposób zamierza się zapewnić warunki do intensyfikacji sprzedaży gazu? Rozumiem, że taki cel został sformułowany w wyniku odmowy strony rosyjskiej renegocjacji tzw. kontraktu jamalskiego. Jaki jest wariant awaryjny, gdyby nie powiodło się zwiększenie sprzedaży gazu? Czy przewiduje się jakieś działania, które pozwoliłyby Polsce uniknąć płacenia za gaz, którego nie będziemy w stanie wykorzystać, np. upadłość Europolgazu, co pozwoli na zawarcie nowych umów na dostawy gazu z Rosji? W programie restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA jest mowa o wspieraniu przedsięwzięć, z udziałem inwestorów zewnętrznych, służących gazyfikacji obszarów niezgazyfikowanych. Na jakich zasadach nastąpi połączenie kapitału prywatnego z kapitałem PGNiG SA przeznaczonym na tego rodzaju inwestycje? Kto będzie dysponował tymi środkami finansowymi? Czy nie będzie tak, że prywatne firmy będą realizowały swoje interesy za państwowe pieniądze? Założenie, że mniejszościowy pakiet akcji spółki PGNiG SA może zostać udostępniony inwestorowi branżowemu, budzi moje zdziwienie. Czy mógłbym się dowiedzieć, jaki inwestor będzie brany pod uwagę. Czy tym inwestorem nie będzie firma, która obecnie próbuje przejąć kontrolę nad polskim gazownictwem?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#IreneuszSitarski">Wygłoszone przez pana posła opinie są przesadne. Według mojej oceny, nie ma żadnej sprzeczności między skorygowanymi założeniami polityki energetycznej państwa, a założeniami programu restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA. Przypominam, że utrzymane zostało na tym samym poziomie, o którym mowa w dokumencie z 2000 r., prognozowane zapotrzebowanie rynku krajowego na węgiel, a prognozowane zużycie gazu zostało określone na podstawie aktualnych ocen. Strona rosyjska nie odmówiła prowadzenia rozmów w sprawie renegocjacji kontaktu długoterminowego na dostawę gazu do Polski. Pan poseł wyciągnął wniosek z błędnej przesłanki, którą znalazł w jakimś sformułowaniu, a ponieważ wniosek jest fałszywy, więc dalszy tok rozumowania, wyrażony w formie pytań, jest nieuprawniony. Rozmowy ze stroną rosyjską nadal się toczą, o czym jest informowana opinia publiczna. Gdyby pan dyrektor Stanisław Perek, który na posiedzeniu Komisji reprezentuje ministra gospodarki, uznał za stosowne przedstawić argumenty przemawiające za zgodnością skorygowanych założeń polityki energetycznej Polski z programem restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA, to proszę, aby pan zabrał głos w tej sprawie. Jeśli pan poseł pozwoli, to wiceprezes zarządu PGNiG SA, pan Stanisław Jakubowski wyjaśni na czym będą polegały wspólne przedsięwzięcia PGNiG SA i podmiotów prywatnych. Chcę powiedzieć, że zagęszczenie sieci gazowniczej na terenie kraju jest zróżnicowane. Spółka PGNiG SA nie będzie miała dostatecznej ilości środków finansowych, aby samodzielnie ponieść nakłady na zagęszczenie sieci w tych regionach kraju, gdzie jest ono relatywnie niewielkie. Poza tym są takie obszary, w których poniesienie nakładów na budowę sieci gazowniczej przez PGNiG SA jest dla tej spółki ekonomicznie nieopłacalne. Zatem w interesie spółki PGNiG SA jest pozyskanie partnerów dla takich przedsięwzięć inwestycyjnych, także podmiotów prywatnych, bo końcowym efektem jest zwiększenie sprzedaży gazu. Jeżeli spółka oceni, że budowa sieci gazowniczej w danym regionie jest dla niej ekonomicznie nieopłacalna, zaś partner jest przekonany, że uzyska pozytywne efekty ekonomiczne, wtedy większy ciężar nakładów inwestycyjnych i większe ryzyko jest po stronie partnera.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławJakubowski">Nie mam wiele do dodania, ponieważ pan minister przedstawił zarys naszego programu gazyfikacji „białych plam”, a jednym z strategicznych elementów programu rządowego jest zwiększenie dostępności mieszkańców naszego kraju do gazu sieciowego. Jako firma komercyjna, mamy zamiar na tym zarabiać. Gazyfikacja „białych plam” z udziałem podmiotów zewnętrznych oznacza dla PGNiG SA możliwość sprzedania większej ilości gazu. Nie podzielam obaw pana posła Marka Suskiego, że państwowe pieniądze zostaną użyte do realizacji interesów prywatnych firm. Będzie to wspólny biznes. Dodam jeszcze, że zużycie gazu w Polsce stanowi 1/3 średniej europejskiej. Zużywamy około 1 mld m3 gazu na 3,6 mln mieszkańców, natomiast pod tym względem średnia europejska jest 3 razy większa.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławPerek">Mogę potwierdzić, że nie ma rozbieżności pomiędzy sformułowaniami zawartymi w programie restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA, a skorygowanymi założeniami polityki energetycznej państwa do 2020 r. Spadek zużycia gazu wynika z obecnego stanu gospodarki. Najprawdopodobniej w docelowym roku prognozy długoterminowej nie osiągniemy tego poziomu zużycia gazu, o którym mowa w tzw. scenariuszu odniesienia, czyli 29,3 mld m3. Natomiast jeśli zrestrukturyzowana spółka PGNiG SA podejmie skuteczne działania marketingowe, zastosuje różne zachęty dla odbiorców gazu i jeśli będzie wzrastał poziom zamożności społeczeństwa, to nie sprawdzi się pesymistyczna prognoza zawarta w skorygowanych założenia polityki energetycznej, iż zapotrzebowanie krajowe na gaz będzie niższe o 10 mld m3 i zapotrzebowanie na gaz ukształtuje się w granicach 24–25 m3. Chcę także potwierdzić, że toczą się negocjacje ze stroną rosyjską umowy na dostawy gazu. Występują pewne trudności, bo przecież żadna ze stron umowy nie zamierza odgrywać roli „dobrego wujka”, lecz twardo negocjuje takie warunki, które są możliwe do przyjęcia. Na razie oceniamy, że negocjacje nie zakończą się fiaskiem, ale nie można tego wykluczyć. Jeśli chodzi o wspólną działalność PGNiG SA i firm zewnętrznych, polegającą na gazyfikacji niektórych regionów kraju, to zakładamy, że zostaną utworzone spółki joint venture. Spółka ta już otrzymała zgłoszenia od firm zagranicznych, ale nie były one realizowane z powodu jej sytuacji finansowej i organizacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławWalendziak">Wiem, że Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrolę obrotu gazem ziemnym. Chciałbym się dowiedzieć, kiedy możemy się spodziewać informacji o jej wynikach.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełBanaś">Jesteśmy w trakcie wykonywania tej kontroli, którą objęta została także spółka PGNiG SA. W związku z tym, że ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli umożliwia podmiotom kontrolowanym wnosić zastrzeżenia do wyników kontroli na różnych jej etapach, nie mogę podać dokładnego terminu, w którym przekażemy Sejmowi informację o wynikach kontroli obrotu gazem ziemnym. Zakładamy, że taka informacja zostanie opracowana na początku przyszłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiesławWalendziak">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytania dotyczące programu restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG SA? Nikt się nie zgłosił. Zamykam dyskusję nad tym tematem. Stwierdzam, że Komisja przyjęła do wiadomości program rządowy. Życzę ministrowi skarbu państwa i ministrowi gospodarki efektywnego zrealizowania tego programu i uniknięcia wszelkich raf. Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad - rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli funkcjonowania rynku energii cieplnej. Jest to ostatni fragment rynku energii, którego prawdziwy obraz staraliśmy się poznać na posiedzeniach Komisji. Proszę pana dyrektora Pawła Banasia o zaprezentowanie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PawełBanaś">Kontrolą objęliśmy okres od 1998 r. do połowy ubiegłego roku, przy czym część danych została zaktualizowana na koniec 2001. Przeprowadziliśmy ją w Urzędzie Regulacji Energetyki i w pięciu jego oddziałach terenowych oraz w 17 przedsiębiorstwach energetyki cieplnej, w 15 urzędach miasta i w dwóch podmiotach zajmujących się gospodarką mieszkaniową. Przystępując do kontroli założyliśmy, że dokonamy syntetycznej oceny całego tego obszaru działalności, ale akcent położymy na sytuację odbiorców energii cieplnej, która jest konsekwencją silnej pozycji dostawców tej energii na lokalnych rynkach. Jest to pozycja naturalnego monopolisty i w związku z tym rynek energii cieplnej jest regulowany przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Stwierdziliśmy, iż sytuacja w zakresie regulacji stanowionych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jest pozytywna, aczkolwiek w trakcie kontroli odbyliśmy dyskusję z panem prezesem Leszkiem Juchniewiczem na temat celowości utrzymywania przepisów wewnętrznych URE, które dekoncentrowały podejmowanie decyzji koncesyjnych, natomiast stan faktyczny wskazywał na pełną centralizację tego procesu. Pozytywnie oceniliśmy działania popularyzujące wiedzę o obowiązującym prawie energetycznym. W odniesieniu do przedsiębiorstw energetyki cieplnej, pozytywnie oceniliśmy poprawę efektywności gospodarowania, przy czym wskazujemy na pewne szczegółowe kwestie, które zaciemniają ten obraz. Stwierdziliśmy np., że w okresie objętym kontrolą, produkcja tych przedsiębiorstw spadła o ponad 11 proc., natomiast energii cieplnej sprzedano mniej o 15 proc. Było to spowodowane dekoniunkturą gospodarczą i ciepłymi zimami. Poprawa efektywności gospodarowania była pozytywnym skutkiem przeprowadzonej restrukturyzacji w branży ciepłowniczej, ale koszt społeczny tej operacji był wysoki, bowiem zlikwidowanych zostało około 1000 miejsc pracy. Omówię teraz stwierdzone podczas kontroli nieprawidłowości. Polegały one przede wszystkim na nierzetelnym przygotowaniu przez przedsiębiorstwa energetyki cieplnej projektów taryf, które przedstawiane są prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki. Miały miejsce duże opóźnienia w dostosowaniu ewidencji kosztów do obowiązującego prawa energetycznego. W dwóch przypadkach upłynęło 3 lata zanim przystąpiono do wprowadzenia stosownych korekt. Stwierdziliśmy, że w projektach taryf zamieszczono dane niezgodne z ewidencją księgową. W jednym przypadku w pozycjach obciążających odbiorców energii cieplnej zamieszczono planowane koszty przyłączeń. Przedstawiciele zarządu tłumaczyli, że kierowali się interesem klienta. Oczywiście chodziło o to, aby kosztem obecnych klientów pozyskać nowych klientów. Urząd Regulacji Energetyki wykrył dużą część tych nieprawidłowości na etapie zatwierdzania taryf, ale nie wszystkie. Istotne nieprawidłowości - naszym zdaniem - wynikają z bardzo mocnej pozycji rynkowej poszczególnych dostawców energii cieplnej, a polegały one na naruszeniu warunków działalności koncesjonowanej. Otóż w umowach, zawartych przez przedsiębiorstwa energetyki cieplnej w Malborku i Karczewie z odbiorcami, nie zostały zamieszczane postanowienia dotyczące ilości, jakości, niezawodności i ciągłości w dostarczaniu ciepła oraz odpowiedzialności stron za niedotrzymanie warunków umowy i warunków jej rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PawełBanaś">Tym samym umowa stawiała kupujących w niekorzystnej dla nich sytuacji, jeśli te dwa przedsiębiorstwa nie wywiązywałyby się odpowiednio z dostaw energii cieplnej. W jednym przypadku - chodzi o przedsiębiorstwo w Rzeszowie - stwierdziliśmy nieuprawnioną odmowę przesyłu ciepła. Podczas przeprowadzonej w tym przedsiębiorstwie kontroli natrafiliśmy na wieloletni kontrakt, który - naszym zdaniem - naruszał przepisy. Uważamy, że miał on uniemożliwić powstanie konkurencji na lokalnym rynku energii cieplnej. Do stwierdzonych nieprawidłowości zaliczamy także brak urządzeń pomiarowych. Prawo energetyczne nakazuje montowanie takich urządzeń w odpowiednich miejscach, aby należności były pobierane za faktycznie zużyte ciepło. Problemem, który zapewne odczuwają wszyscy odbiorcy instytucjonalni i indywidualni ciepła, jest zawyżanie zaliczkowych opłat. W pięciu miastach stwierdziliśmy, że zaliczkowe opłaty zostały zawyżone w takim stopniu, który można uznać za naruszenie stosownych przepisów. W naszej ocenie, wszystkie te fakty świadczą o niedostatecznej aktywności kontrolnej Urzędu Regulacji Energetyki. Wprawdzie administracja rządowa nie jest odpowiedzialna za brak założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe, ale niewątpliwie ta kwestia powinna być przez nią w jakiś sposób monitorowania. Stwierdziliśmy brak takich planów w 7 z 15 kontrolowanych gmin. Taka sytuacja uniemożliwiła tamtejszym przedsiębiorstwom energetycznym opracowanie własnych planów rozwojowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WiesławWalendziak">Sądzę, że pan prezes Leszek Juchniewicz będzie chciał odnieść się do krytycznych opinii pod adresem Urzędu Regulacji Energetyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekJuchniewicz">Skoro Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła niektóre aspekty działania prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i jego oddziałów terenowych, to ja sobie pozwolę krytycznie ocenić informację o wynikach kontroli rynku energii cieplnej. Przedstawiłem swoją opinię w tej sprawie w piśmie skierowanym do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli i tę opinię przekazałem marszałkowi Sejmu do jego wiadomości, ponieważ jest to dziwna informacja i warto ją nieco szerzej skomentować. Dlaczego powiedziałem, że informacja jest dziwna. Otóż dlatego, że pretenduje do uogólnień na bazie wąskiego wycinka rynku energii cieplnej, który był przedmiotem kontroli. Pan dyrektor Paweł Banaś powiedział, że celem kontroli było całościowe ujęcie spraw, przy czym akcent został położony na relacje zachodzące pomiędzy dostawcami a odbiorcami energii cieplnej. Chcę powiedzieć, że nie mamy do czynienia z syntezą, bowiem zakres kontroli to zaledwie 1,6 proc. produkcji i dystrybucji ciepła w Polsce, a zatem generalizacja wyników kontroli nie jest uprawniona. Tymczasem na podstawie tego sformułowano kategoryczne sądy, jak np. brak działalności kontrolnej że strony Prezesa Urzędu regulacji Energetyki. Przedstawię swoją ocenę i powiem, które opinie podzielam i z którymi się nie zgadzam. Podzielam opinię NIK, że na sprawy rynku cieplnego powinniśmy patrzeć z punktu widzenia ochrony interesów odbiorców energii cieplnej. Różnica polega na tym, że zjawiska, które w informacji o wynikach kontroli zostały ocenione jako niekorzystne dla tych odbiorców, ja uznaję za korzystne. Najwyższa Izba Kontroli krytycznie ocenia spadek produkcji własnej przedsiębiorstw energetyki cieplnej, ale w wielu przypadkach jest to zjawisko niezwykle korzystne, gdyż likwidowane są niskowydajne kotłownie, zaś ciepło jest kupowane albo od producentów energii elektrycznej skojarzonej z produkcją energii cieplnej, albo pochodzi z gospodarki cieplnej rozproszonej, bardziej wydajnej. NIK ubolewa nad spadkiem sprzedaży ciepła, podczas gdy jest to efekt tego, że odbiorcy ciepła postarali się o racjonalne wykorzystanie pobieranego ciepła, np. ocieplając ściany budynków. Poza tym cały raport NIK abstrahuje od tego, co w ciepłownictwie jest podstawowym czynnikiem, a mianowicie od warunków pogodowych, które powodowały, że sezony grzewcze w poszczególnych latach nie trwał tyle samo miesięcy. Pan dyrektor wskazał na wysoki koszt społeczny wzrostu efektywności gospodarowania przedsiębiorstw energetyki cieplnej, bowiem zlikwidowanych zostało około 1 tys. miejsc pracy. Uważam, że z punktu widzenia odbiorców energii cieplnej jest to bardzo pozytywny efekt restrukturyzacji przeprowadzonej w tych przedsiębiorstwach, gdyż mniej płacą oni za dostarczane ciepło. Trzeba wiedzieć o tym, że każde stanowisko pracy w energetyce, w tym w ciepłownictwie, jest droższe niż w innych sektorach gospodarki. W przedstawionych przez Najwyższą Izbę Kontroli ustaleniach dostrzegam liczne sprzeczności. Na str. 2 czytamy, że stwierdzone nieprawidłowości świadczą o małej aktywności kontrolnej ze strony Urzędu Regulacji Energetyki, natomiast na kolejnych stronach NIK wystawia nam dobre świadectwo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LeszekJuchniewicz">Na str. 18 jest przedstawiona pozytywna ocena procesu koncesjonowania, iż warunki koncesjonowania były właściwie sformułowane i właściwie zabezpieczały interesy odbiorców oraz uwzględniały aspekty ochrony środowiska. Czy wobec tego można powiedzieć, że brakowało działalności kontrolnej? Na str. 18 i 20 NIK napisała o pozytywnych działaniach Urzędu Regulacji Energetyki w procesie zatwierdzania taryf. Chwali nas za rzetelne analizowanie i weryfikowanie kosztów uzasadnionych. Skąd więc wzięła się teza o niedostatecznej działalności kontrolnej prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. My nie działamy w taki sposób, jak Najwyższa Izba Kontroli. Nie wysyłamy swoich pracowników na wielomiesięczne kontrole, gdyż kontrole przedsiębiorstw sektora elektroenergetycznego, w tym przedsiębiorstw ciepłowniczych prowadzimy przy okazji procesu taryfowania, a NIK oceniła, że ten proces jest właściwie realizowany. Przy okazji chcę zwrócić uwagę na nieścisłość w informacji o wynikach kontroli, polegającą na tym, że „jednym tchem” zostały wymienione dwie czynności: ustalenie i zatwierdzanie taryf. Wyjaśniam, że taryfę ustala przedsiębiorstwo ciepłownicze, natomiast prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdza taryfę. Zatem w stwierdzeniu, że nieprawidłowości występują w ustalaniu i zatwierdzaniu taryf jest zawarta sugestia, że wina leży zarówno po stronie przedsiębiorstw, jak i po stronie Urzędu Regulacji Energetyki, podczas gdy NIK stwierdziła, że URE rzetelnie realizował proces taryfowania. W kontekście zarzutu o zbyt małej aktywności kontrolnej budzą zdziwienie także inne sformułowania. Na str. 24 jest zamieszczona informacja, że przedsiębiorstwa energetyki cieplnej dostosowały treść zawartych umów na dostawę lub sprzedaż ciepła do wymogów prawa energetycznego w terminach wyznaczonych przez URE. Czy to nie świadczy dobrze o działalności kontrolnej URE? Na tej samej stronie NIK napisała, że zbadano 30 przypadków stosowania taryf i w 3 przypadkach stwierdzono stosowanie cen niezgodnych z zatwierdzonymi taryfami, za co przedsiębiorcy zostali ukarani. Czy to nie jest dowód na prawidłowe prowadzenie działalności kontrolnej przez URE? Chcąc ocenić sposób, w jaki jest regulowany rynek energii cieplnej, nie można poprzestawać tylko na funkcji regulacyjnej URE. Można powiedzieć, że działania regulacyjne są prowadzone na trzech poziomach: - ustawy - Prawo energetyczne, która w latach 1997–2002 była 18 razy zmieniana, - rozporządzeń wykonawczych wydawanych głównie przez Ministra Gospodarki, - indywidualnych decyzje administracyjne podejmowane przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki lub jego upełnomocnionych przedstawicieli. Jeśli weźmiemy pod uwagę te trzy poziomy in corpore, to dostrzeżemy, że częsta zmiana prawa postawiła przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji. Pozwolę sobie przypomnieć, że kontrolą został objęty okres od 1998 do drugiego półrocza 2001 r. W tym okresie obowiązywały różne regulacje. W 1998 r. ceny energii cieplnej były ustalane przez ministra finansów. System taryfowy wszedł w życie 1 stycznia 1999 r., ale rozporządzenie taryfowe, które określa na jakich zasadach i w jaki sposób przedsiębiorstwa przygotowują swoje taryfy, zostało opublikowane dopiero 6 października 1998 r., a więc miały one nie wiele czasu na to, aby przestawić się z systemu cen urzędowych, których wzrost następował według ustalonego przez ministra finansów wskaźnika, na system zbudowany na zupełnie innych zasadach. Na tym nie skończyły się perturbacje przedsiębiorstw, gdyż miała miejsce nowelizacja ustawy - Prawo energetyczne i w październiku 2000 r. zostało wydane nowe rozporządzenie taryfowe, diametralnie różniące się od poprzedniego rozporządzenia w zakresie rozliczania kosztów inwestycji, uwzględniania marży, opłat za przyłączenie itd. W raporcie NIK abstrahuje się od tego, jak często zmieniało się prawo energetyczne i jakie wynikały stąd problemy dla przedsiębiorstw i gmin. Zbyt rzadko mówi się o tym publicznie, że na gminach spoczywają olbrzymie obowiązki w zakresie kreowania rynku energii cieplnej. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że prawie połowa zbadanych gmin nie dysponowała planami zaopatrzenia w energię cieplną, które dla przedsiębiorstw energetyki cieplnej stanowią podstawę do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Odniosę się jeszcze do jednej sprawy dotyczącej bezpośrednio Urzędu Regulacji Energetyki. Otóż Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, choć nikt z tego nie robił tajemnicy, iż oddziały terenowe URE nie do końca były upoważnione do wydawania koncesji, ale prawodawca - w tym przypadku Rada Ministrów - uzależnił możliwość wydawania decyzji administracyjnych przez dyrektorów tych oddziałów od mojej autonomicznej decyzji, czy udzielę im stosownej delegacji, czy nie udzielę. Proszę zauważyć, że NIK na str. 3 sformułowała zarzut, iż nie były przestrzegane uprawnienia oddziałów terenowych, z punktu widzenia celowości, ale na str. 63 jest mowa o kryterium legalności, a przecież są to różne kryteria. Jeśli chodzi o kryterium legalności, to mógłbym podjąć dyskusję nad tym, czy moje wewnętrzne zarządzenie naruszyło rozporządzenie Rady Ministrów, czy było zgodne z tym rozporządzeniem, natomiast sama Najwyższa Izba Kontroli przyznała, że proces wydawania koncesji, z punktu widzenia celowości, był ustawiony właściwie. Dodam, że rozporządzenie Rady Ministrów o obowiązkach, kompetencjach i właściwości rzeczowej oddziałów terenowych ukazało się już po zakończeniu procesu koncesjonowania z urzędu całej branży ciepłowniczej.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#LeszekJuchniewicz">Ten proces został zakończony w 1998 r., natomiast rozporządzenie zostało wydane w styczniu 1999 r. Centralizując proces koncesjonowania, realizowałem to, czego domagała się branża ciepłownicza, a mianowicie jednolitego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych. Dzięki temu, że proces koncesjonowania został scentralizowany w warszawskiej siedzibie URE, można było obudować go specjalnymi komisjami, procedurami, metodyką badania wiarygodności finansowej i technicznej. Spośród ponad 3300 koncesjonowanych przedsiębiorstw tylko 15 wniosło zastrzeżenia do procesu koncesjonowania. Nie chcąc spierać się z NIK o szczegółowe kwestie, zmieniłem swoje pełnomocnictwa dla dyrektorów oddziałów terenowych. Uległo zmianie rozporządzenie w sprawie właściwości rzeczowej i terytorialnej oddziałów. Problem został rozwiązany. Mam pewne uczucie niedosytu nie tylko z tego powodu, że informacja o wynikach kontroli dotyczy bardzo wąskiego wycinka sektora ciepłowniczego, ale także dlatego, że dotyczy ona odległych zaszłości. Wobec tego te wyniki nie mają praktycznego znaczenia dla aktualnych regulacji i dokonań. Wartość przygotowanej przez NIK informacji jest znikoma. Oczekuję spojrzenia na wszystkie zagadnienia, abyśmy mogli wspólnie zastanowić się nad triadą regulacyjną: ustawa, rozporządzenia i decyzje administracyjne. Informuję Komisję, że Urząd Regulacji Energetyki wydaje biuletyn, w którym zamieszczamy informacje o stanie ciepłownictwa, kosztach wynikających z zastosowania poszczególnych rodzajów paliwa, cenie 1 GJ w województwach itd. Te informacje zamieszczamy także na naszych stronach internetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiesławWalendziak">Oddam jeszcze raz głos panu dyrektorowi Pawłowi Banasiowi, a następnie sformułujemy konkluzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PawełBanaś">Nie jest to pierwsza i zapewne nie ostatnia sytuacja, w której kontrolowany nie zgadza się z wynikami kontroli przeprowadzonej przez NIK. Jeszcze raz chcę podkreślić, że ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli daje możliwość wypowiedzenia się kontrolowanemu na każdym etapie naszej pracy. Pan prezes Leszek Juchniewicz nie skorzystał z tej możliwości na ostatnim etapie. W piśmie, które skierował do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, nie przedstawił żadnego z tych poglądów, które zaprezentował dzisiaj Komisji. Uważam, że tym samym utrudnił czytelnikom odbiór materiału, zaś Najwyższej Izbie Kontroli utrudnił ustosunkowanie się do tych poglądów. Po wysłuchaniu wypowiedzi pana prezesa mogę powiedzieć, że z wieloma jego poglądami należy się zgodzić, natomiast nie zamierzamy się wycofywać z tego, że opinię o niewystarczającej aktywności kontrolnej URE sformułowaliśmy na podstawie stwierdzonych nieprawidłowości w przedsiębiorstwach energetyki cieplnej. Przy doborze przedsiębiorstw do kontroli kierowaliśmy się ich wpływem na rynek odbiorców. Jeśli chodzi o uprawnienie dyrektorów oddziałów terenowych URE do wydawania koncesji, to pilnując porządku prawnego zwróciliśmy uwagę na to, że tego rodzaju regulacja jest niepotrzebna, jeśli nie jest przestrzegana, natomiast nie kwestionowaliśmy imperium pana prezesa w sprawie upoważnień. Staraliśmy się ocenić wszystkie aspekty wzrostu efektywności zakładów energetyki cieplnej. Pozostanę przy ocenie, że zwolnienie około 1 tys. osób jest kosztem społecznym wzrostu efektywności. Redukcja zatrudnienia nastąpiła w skutek restrukturyzacji tych przedsiębiorstw, z pewnością uzasadnionej i potrzebnej, ale nie ma powodu, żeby zachwycać się utratą miejsc pracy przez 1 tys. osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławWalendziak">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#GrzegorzGruszka">Po raz pierwszy usłyszałem, że kontrolowany podważył zasadność obranej metody kontroli. Pan prezes Leszek Juchniewicz nie kwestionował poszczególnych wykrytych nieprawidłowości, natomiast zwrócił uwagę na to, że badając tylko wycinek rynku energii cieplnej nie można formułować sądów ogólnych i nie można tego robić pomijając dwa istotne, a do tego często zmieniane instrumenty prawne regulacji tego rynku, którymi są ustawa - Prawo energetyczne i akty wykonawcze do tej ustawy. Innymi słowy, wnioski z kontroli nie są przydatne do czegokolwiek.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WiesławWalendziak">Przed panem posłem nikt nie powiedział, że wnioski są całkowicie nieprzydatne, natomiast jest faktem, że jeśli zamierza się sprawdzić funkcjonowanie rynku energii cieplnej, to należałoby przeprowadzić szerzej zakrojoną kontrolę. Tylko w jednym przypadku o rynku dostawcy stanowi jeden podmiot, ale mam nadzieję, że to się zmieni i dzięki wysiłkowi rządu, a w szczególności ministra skarbu państwa nastąpi restrukturyzacja i prywatyzacja PGNiG SA. Proponuję aby ten punkt porządku obrad zamknąć konkluzją, iż Komisja zapoznała się z informacją Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli funkcjonowania rynku energii cieplnej oraz z wyjaśnieniami złożonymi przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Nikt nie zgłosił sprzeciwu. Przystępujemy do realizacji trzeciego punktu: informacja ministra skarbu państwa na temat stanu prac nad uruchomieniem Krajowej Spółki Cukrowej SA. Proszę pana ministra Ireneusza Sitarskiego, aby skoncentrował się na fakcie powołania tej spółki do życia, natomiast pominął wszystkie poprzedzające ten fakt zdarzenia, ponieważ są one znane Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#IreneuszSitarski">Przedstawiliśmy taką syntetyczną i aktualną informację na piśmie. Jeżeli otrzymali ją członkowie Komisji, to nie będę państwu zabierał czasu powtarzając to, co już napisaliśmy, natomiast chętnie odpowiem na szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WiesławWalendziak">Dla porządku, proszę w kilku zdaniach streścić tę informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IreneuszSitarski">26 sierpnia br. utworzona została Krajowa Spółka Cukrowa SA. Obecnie trwa jej rejestracja. Spółka powstała na podstawie znowelizowanej ustawy o regulacji rynku cukru i w taki sposób, aby mogła niezwłocznie podjąć działalność. Spółka nie funkcjonuje jeszcze w formule prawnej przewidzianej w ustawie. Proces tworzenia jednego podmiotu Krajowa Spółka Cukrowa SA będzie trwał długo, bowiem muszą zostać spełnione wymogi wynikające z Kodeksu spółek handlowych. Utworzenie Krajowej Spółki Cukrowej SA nastąpiło w drodze podwyższenia kapitału zakładowego Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej SA, w formie aportu akcji Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA i Poznańsko-Pomorskiej Spółki Cukrowej SA. Krajowa Spółka Cukrowa SA z dniem powstania obejmie te 3 spółki cukrowe i 19 spółek przemysłu cukrowniczego, w tym 18 cukrowni. Posiadać ona będzie około 450 tys. ton limitu A+B, co stanowi ponad 25 proc. udziału w rynku krajowym. Wraz ze spółkami zależnymi ten limit wyniesie ponad 630 ton, co stanowi ponad 37 proc. rynku. Szacujemy, że roczny obrót wyniesie ponad 900 mln zł, a uwzględniając całą grupę kapitałową - ponad 1,2 mld zł, przy założeniu, iż spółka za jedną tonę cukru uzyska 2000 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławWalendziak">Niezwykłość sytuacji polega na tym, że w dniu podpisania aktu powołania Krajowej Spółki Cukrowej SA, minister Wiesław Kaczmarek publicznie wyraził wątpliwości, czy ta spółka przetrwa na rynku. Wypowiedź ta wywołała emocje i dyskusje. Prawdopodobnie także z tego powodu pan poseł Gabriel Janowski postulował, aby Ministerstwo Skarbu Państwa przedstawiło Komisji informację o nowopowstałym podmiocie. Nie jest codzienną sytuacja, że ten, który zawiązuje spółkę informuje opinię publiczną że wątpi w sens tego przedsięwzięcia i w to, że spółka będzie się rozwijała. Nie jest moją rolą udzielać ministrowi rad, ale jeżeli te wątpliwości są uzasadnione, to być może należało zwrócić się do pana prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby nie podpisał znowelizowanej ustawy o regulacji rynku cukru.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#IreneuszSitarski">Ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. wprowadziła określony stan prawny, uniemożliwiający, ze względów formalnych, powołanie Krajowej Spółki Cukrowej SA. Jej nowelizacja miała na celu zmianę tego stanu prawnego. Pozwolę sobie zauważyć, że te dwa stany prawne zostały wprowadzone przez parlament. Uwaga poczyniona publicznie przez pana ministra Wiesława Kaczmarka dotyczyła tego, że nowy podmiot, który na razie jest holdingiem, musi przygotować odpowiednie plany finansowe i ocenić ekonomiczne aspekty funkcjonowania przyszłego, jednolitego podmiotu. Pamiętam, że wówczas, gdy obowiązywała jeszcze ustawa o regulacji rynku cukru z 21 czerwca 2001 r., została sporządzona ocena realności ekonomicznej mającej powstać Krajowej Spółki Cukrowej SA, a ponieważ zmienił się stan prawny, więc ta ocena i wykonane plany finansowe muszą zostać skorygowane przez zarząd utworzonej już spółki cukrowej. Wypowiedź pana ministra nie miała nic wspólnego z oceną, że ta spółka upadnie. Po prostu, trzeba przyjrzeć się stronie finansowej, która w przypadku nowych podmiotów gospodarczych jest szczególnie ważna.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławWalendziak">Przypomnę tylko, że znowelizowana ustawa miała uprawdopodobnić taki scenariusz rychłego utworzenia spółki, który umożliwi jej funkcjonowanie na rynku. Funkcja czasu była bardzo istotna. Podkreślano bowiem, że jeśli odwlecze się powołanie Krajowej Spółki Cukrowej SA, to nie będzie żadnych ekonomicznych przesłanek zaistnienia jej na rynku, głównie dlatego, że producenci cukru, zainteresowani utworzeniem tej spółki, albo zostaną sprywatyzowani, albo zostaną postawieni w stan likwidacji. Wracam do wypowiedzi ministra. Jeśli jego obawy są zakotwiczone w faktach, to należałoby oczekiwać od rządu podjęcia jakiś kolejnych nadzwyczajnych działań, które by zmieniły zły scenariusz. Nie wyobrażam sobie sytuacji, iż będziemy biernie czekali na spełnienie się „czarnego” scenariusza.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#IreneuszSitarski">Już wyjaśniałem, że zarząd Krajowej Spółki Cukrowej SA ma ocenić sytuację ekonomiczna i finansową spółki. Został do tego zobowiązany przez ministra. Taki był sens tego fragmentu wypowiedzi pana ministra Wiesława Kaczmarka, wyeksponowanego przez media. Obecnie Krajowa Spółka Cukrowa SA jest holdingiem finansowy, ale stopniowo, według przygotowanego przez resort harmonogramu, będziemy zmieniać ten status prawny, tworząc jeden podmiot gospodarczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławWalendziak">Proponuję, aby poczekać na pierwszą syntetyczną informację zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA, bo dopiero wówczas będziemy mogli ocenić, czy niepokój ministra skarbu państwa o przyszłość tej spółki jest podyktowana jego intuicją, czy prognozą opartą na realiach.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GabrielJanowski">Krytycznie oceniam działania rządu, w wyniku których została powołana Krajowa Spółka Cukrowa SA. Pan minister powiedział, że powołano holding finansowy, a to oznacza, że już na samym początku wybrano złą strukturę. Przypomnę, że według naszego zamysłu i woli ustawodawcy, wyrażonej w ustawie z dnia 21 czerwca 2001 r., miał powstać koncern o strukturze wielozakładowej. Takie przedsiębiorstwo miało być utworzone niezwłocznie po wejściu w życie ustawy. Przypomnę także, że funkcjonowało 49 cukrowni będących własnością Skarbu Państwa. W przeddzień uprawomocnienia się ustawy, ówczesna minister skarbu państwa, pani Aldona Kamela-Sowińska sprzedała 5 cukrowni, a później kolejne cukrownie zostały niejako wyłuskane z docelowej struktury koncernu. Skutkiem tego przewidywany limit produkcyjny Krajowej Spółki Cukrowej SA wyniesie zaledwie około 450 tys. ton cukru. Tym samym spółka nie będzie dostatecznie zdolna do sprostania konkurencji z wielkimi koncernami działającymi na rynku polskim. Współwłaścicielami koncernu mieli stać się, z mocy prawa, plantatorzy i pracownicy. Zakładaliśmy, że w pierwszym etapie zostanie im udostępnione po 15 proc. akcji, a następnie mieli być zaproszeni do rokowań w sprawie zakupu akcji, na warunkach uzgodnionych przez obie strony. Chcę przypomnieć, że rolnicy zadeklarowali zakup akcji w drodze obniżenia ceny dostarczanych przez nich buraków cukrowych. Publicznie zadaję kłam stwierdzeniu, że pomysłodawcy byli przeciwni prywatyzacji w branży cukrowniczej. Wprost przeciwnie, opowiadaliśmy się za prywatyzacją państwowych cukrowni na rzecz polskich plantatorów i pracowników, natomiast sprzeciwialiśmy się sprzedaży tych przedsiębiorstw obcemu kapitałowi. Utworzenie holdingu źle wróży dalszym przedsięwzięciom, dlatego że powstała kolejna zbiurokratyzowana struktura, bez mocy sprawczej, która jest niezbędna aby wzmocnić kondycję cukrowni. Zadam panu ministrowi kilka szczegółowych pytań. Czy możemy zostać zapoznani z uchwałą Ministerstwa Skarbu Państwa w sprawie powołania Krajowej Spółki Cukrowej SA? Skoro pan minister powiedział, że trwa rejestracja tej spółki, a nam obwieszczono, że została ona już zarejestrowana, to chciałbym się dowiedzieć, czy Sąd Rejestrowy stwierdził, że wniosek był wadliwy? Jaki jest imienny skład zarządu i rady nadzorczej Krajowej Spółki Cukrowej SA? Czy prezes zarządu, pan Łukasik ma stosowne kwalifikacje? Wiem, że został odwołany z funkcji prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Później pełnił funkcję prezesa Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej SA i z tej funkcji też został odwołany. Interesujące jest to, że część limitu produkcyjnego tej spółki przekazał firmie Britisch Sugar. Pracując w jednym z browarów też wykazał się podobną „inicjatywą”, bowiem najpierw odkupił od pracowników akcje, a później sprzedał je zagranicznym inwestorom. Nie wiem czy ta osoba powiększy wartość akcji Krajowej Spółki Cukrowej SA, czy raczej je rozparceluje w taki sam sposób, jak to robił poprzednio. Czy prawdą jest, że jeden z przeciwników powołania koncernu, pan Sepsta, pełniący ważną funkcję w Śląskiej Spółce Cukrowej SA, jest szwagrem pana prezesa Łukasika? Nie jest to ważny element życiorysu, niemniej jednak świadczy o pewnych powiązaniach.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#GabrielJanowski">Chciałbym wiedzieć, jaki będzie podział ról w ramach pięcioosobowego zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA. Spółka ma podobno sama sprzedawać cukier na rynkach zagranicznych. Czy zarząd na to się godzi? Jak zarząd zareaguje na sytuację 3 lub 4 cukrowni, którym zagraża upadłość? Czy będzie się starał przejąć ich limity produkcyjne? Czy kupi on limit cukrowni w Przeworsku, która chce go sprzedać, proponując 620 zł za tonę, a jest to cena 3 razy niższa niż w Europie. Warto za tę cenę kupić limit upadającej cukrowni i w ten sposób zwiększyć limit Krajowej Spółki Cukrowej SA. W jakim czasie zakończy się proces tworzenia docelowej struktury Krajowej Spółki Cukrowej SA? Jak Ministerstwo Skarbu Państwa wyobraża sobie udział plantatorów i pracowników w grupie właścicieli spółki. Obawiam się, że tę spółkę spotka taki sam los, jak węgierską spółkę cukrową, która powstała w podobny sposób, ale później inwestor niemiecki wykupił akcje plantatorów i pracowników, a następnie zamknął cukrownie. Zlikwidował w ten sposób jednego ze swoich konkurentów, a przy okazji przejął limit produkcyjny tej spółki. Poprzestanę na tych pytaniach, ponieważ pan przewodniczący zapowiedział, że powrócimy do sprawy funkcjonowania Krajowej Spółki Cukrowej SA. Chcę jednak zgłosić następujący wniosek. Proponuję powołać zespół, który będzie monitorował wszelkie działania związane z funkcjonowaniem spółki, jako holdingu finansowego oraz jej przekształcaniem w spółkę o statusie prawnym zgodnym ze znowelizowaną ustawą o regulacji rynku cukru. Zespół będzie „bił na alarm” jeśli stwierdzi, że jakieś działania zostały zaniechane lub gdy podjęte zostały działania szkodliwe dla spółki. Podam następujący przykład. Przewiduje się, że w tegorocznej kampanii cukrowniczej będą piętrzyły się trudności. Co obecny zarząd uczyni, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji? Zwracam uwagę na to, że będąc zarządem holdingu finansowego, nie ma możliwości bezpośredniego oddziaływania na poszczególne cukrownie. Powtarzam, został wybrany najgorszy wariant formy prawnej spółki, a zachowanie ministra, który podważył sens powołania spółki, zanim zaczęła ona funkcjonować, jest dla inwestorów znakomitym sygnałem, że będą mogli zawładnąć kolejną część rynku cukru. Od momentu powstania koncepcji utworzenia koncernu „Polski Cukier” mamy do czynienia z działaniami szkodliwymi dla utworzenia choćby jednego przedsiębiorstwa, którego Polacy byliby współwłaścicielami i mieli jakiś pożytek z tytułu własności. Wyprzedażą jest prywatyzacja w wykonaniu wszystkich rządów przez ostatnie 13 lat i temu trzeba powiedzieć „stop”. Krajowa Spółka Cukrowa SA, będzie „papierkiem lakmusowym” polityki prywatyzacyjnej obecnego rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiesławWalendziak">Potwierdzam, że zwołam posiedzenie Komisji, gdy zarząd Krajowej Spółki Cukrowej SA przygotuje raport o jej warunkach finansowych i ekonomicznych. Jest dla mnie oczywiste, że musimy znać odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości tej spółki, które postawił minister skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#GabrielJanowski">Zaproponowałem powołanie zespołu, bo nie możemy czekać kilka tygodni na opracowanie raportu. Powinniśmy już dzisiaj określić, jakie występują problemy i uważnie śledzić jak są one rozwiązywane.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiesławWalendziak">Wprowadziliśmy do porządku obrad temat powołania Krajowej Spółki Cukrowej SA, aby zdać publicznie ministrowi pytania. Ten zamiar urzeczywistniliśmy i spodziewam się, że w najbliższym czasie uzyskamy satysfakcjonujące odpowiedzi. Czym - zdaniem pana posła - powinien zająć się zespół?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#GabrielJanowski">Zespół będzie monitorował działania ministra skarbu państwa w sprawie tej spółki. Ktoś musi patrzeć ministrowi na ręce i interweniować w sytuacjach, które tego wymagają.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WiesławWalendziak">Obiecuję, że jeśli posłowie zgłoszą merytoryczne pytania, to prezydium Komisji skieruje je do ministra skarbu państwa, zaś odpowiedzi na pytania będę prezentował na posiedzeniach Komisji. Taka procedura jest stosowana przez wszystkie komisje sejmowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#GabrielJanowski">Procedury są ustalane zgodnie z regulaminem Sejmu i jeżeli jest sprawa wymagająca pewnej dociekliwości i szczególnej staranności, to można powołać zespół, który będzie się nią zajmował.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WiesławWalendziak">Można także powołać podkomisję. Dzisiaj tej kwestii nie rozstrzygniemy, ponieważ na posiedzeniu Komisji nie ma kworum. Uważam jednak, że osiągniemy ten sam cel zajmując się na posiedzeniach Komisji tym, co wynika z decyzji właściciela podejmowanych wobec Krajowej Spółki Cukrowej i bieżącej działalności jej zarządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#IreneuszSitarski">Spróbuję odpowiedzieć przynajmniej na część zarzutów i pytań postawionych przez pana posła Gabriela Janowskiego. Zdaniem pana posła, tworząc holding finansowy, wybraliśmy najgorszy wariant struktury spółki cukrowej. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, aby nie można było zarzucić ministrowi Wiesławowi Kaczmarkowi, że znowu ociąga się z powołanie spółki. Została wybrana najtańsza i najprostsza ścieżka. W załączniku nr 1 do informacji, którą przekazaliśmy Komisji, są przedstawione dwa schematy struktury Krajowej Spółki Cukrowej SA, aktualny i docelowy. Holding finansowy jest strukturą przejściową. Powstał on na skutek podwyższenia kapitału Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej SA poprzez wniesienie akcji dwóch spółek cukrowych lubelsko-małopolskiej i poznańsko-pomorskiej. Zarząd holdingu jest walnym zgromadzeniem dla tych dwu spółek. Docelowo powstanie jeden podmiot gospodarczy - wielozakładowe przedsiębiorstwo. W aktywach Krajowej Spółki Cukrowej SA będą aktywa finansowe w postaci częściowych pakietów akcji innych cukrowni, których nie możemy włączyć do struktury spółki, z uwagi na stan prawny. Czas trwania poszczególnych czynności i procedur, które doprowadzą do stanu docelowego, nie w każdym przypadku zależeć będzie od ministra skarbu państwa. Te procedury musimy zrealizować zgodnie z wymogami Kodeksu spółek handlowych. Proszę nie zapominać, że spółki będące w strukturze holdingu mają zobowiązania finansowe i wystarczy, że jeden wierzyciel zgłosi jakieś zastrzeżenia, a już wydłuży się proces przekształcania holdingu w jedną spółkę. Natomiast mogę zapewnić, że nie dojdzie do opóźnień w tym obszarze decyzyjnym, który jest w gestii ministra skarbu państwa. Uchwałę Ministerstwa Skarbu Państwa, o którą pytał pan poseł, możemy panu udostępnić, a także innym członkom Komisji. Proponuję, aby Komisja przedstawiła nam spis dokumentów, z którymi chciałaby się zapoznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WiesławWalendziak">Skorzystamy z tej propozycji, bo chociaż Krajowa Spółka Cukrowa SA powstaje na mocy ustawy, to jednak metodami pośrednimi. Taki zestaw dokumentów na pewno byłby pomocny w pracy posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#IreneuszSitarski">Pytanie pana posła Gabriela Janowskiego, dotyczące wniosku o rejestrację Krajowej Spółki Cukrowej SA, wskazuje na to, że wokół tej kwestii powstało jakieś zamieszanie. Wyjaśniam, iż zarząd spółki złożył wniosek do Sądu Rejestrowego i czekamy na decyzję. Sąd nie cofnął wniosku, ani też nie zwrócił się do zarządu o jego uzupełnienie. Nie potrafię odpowiedzieć na wszystkie pytania pana posła odnoszące się prezesa i członków zarządu. Został powołany 5-osobowy zarząd, którego prezesem jest pan Łukasik. Nie wiem czy jest on szwagrem prezesa Śląskiej Spółki Cukrowej SA, ale mogę się tego dowiedzieć. Pan prezes Łukasik jest przygotowany merytorycznie do pełnienia tej funkcji. Obsada stanowiska prezesa zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA jest w kompetencji właściciela. Uznał on, że może tej osobie powierzyć funkcję prezesa. Mogę powiedzieć, że życiorys i doświadczenie pana Łukasika wskazują na to, że został dokonany dobry wybór, natomiast jeszcze jest za wcześnie na ocenę jego działań, jako prezesa zarządu Krajowej Spółki Cukrowej SA i całego zarządu. Takiej oceny, zgodnie z Kodeksem spółek handlowych, dokonuje się na walnym zgromadzeniu po zamknięciu roku finansowego spółki. Nie dysponuję w tej chwili statutem spółki i regulaminem zarządu, abym mógł odpowiedzieć na szczegółowe pytania o podział zadań w ramach zarządu, sprzedaż cukru na rynkach zagranicznych i inne, natomiast zobowiązuję się do poinformowania o wszystkich tych kwestiach na piśmie. Cukrownia w Przeworsku została postawiona w stan upadłości i w związku z tym sprzedaż jej aktywów prowadzi syndyk, który jest poza naszą jurysdykcją. Poza tym to nie Ministerstwo, lecz zarząd spółki musi rozważyć, czy opłaca mu się kupić limit produkcyjny. Nie możemy podejmować decyzji za zarząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#GabrielJanowski">Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zasugerować to zarządowi. Uzasadnione są moje obawy, że limit produkcyjny kupi niemiecki właściciel cukrowni w Ropczycach, bo właśnie po to, aby mu to umożliwić została „rozwalona” cukrownia w Przeworsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#IreneuszSitarski">To nie minister skarbu państwa „rozwalił” cukrownię w Przeworsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#GabrielJanowski">Porozmawiamy o tym przy innej okazji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WiesławWalendziak">Dowiedzieliśmy się, że zarząd Krajowej Spółki Cukrowej SA ma opracować strategię rozwoju spółki. Będzie więc szukał sposobu na wzmocnienie jej pozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#IreneuszSitarski">Odpowiadając na pytanie dotyczące udostępnienia akcji pracownikom i plantatorom, chcę przypomnieć, że nie zmienił się stan prawny. Udostępnienie akcji nastąpi po przekształceniu holdingu finansowego w jeden podmiot gospodarczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WiesławWalendziak">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie tego punktu porządku obrad. Wystąpię do pana ministra z pismem o udostępnienie Komisji stosownych dokumentów. Poza tym będziemy oczekiwali na opracowanie strategii rozwoju Krajowej Spółki Cukrowej SA. Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad: rozpatrzenie odpowiedzi Rady Ministrów na dezyderat nr 4 Komisji w sprawie sytuacji w polskim przemyśle spirytusowym. Rząd podzielił stanowisko Komisji, które wyraziła w tym dezyderacie. Warto zauważyć, że odpowiedź otrzymaliśmy dość szybko, bowiem ewidentnie kontrastuje to z niezdolnością rządu do udzielenia odpowiedzi na pierwszy dezyderat Komisji. W październiku minie rok od czasu, gdy zadaliśmy ważne pytania i sformułowaliśmy pewne postulaty dotyczące restrukturyzacji i prywatyzacji polskiego sektora naftowego. Rozumiem, że dojrzewają decyzje rządowe, ale z punktu widzenia komisji sejmowej, przypisanym jej funkcjom, nie jest właściwa taka oto kolejność, że najpierw rząd podejmie decyzje, skoryguje program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, a następnie odpowie na dezyderat. Przeczytam najważniejszą konkluzję, którą rząd zamieścił w swoim stanowisku wobec dezyderatu nr 4. „W celu usunięcia wszystkich problemów występujących w sektorze przemysłu spirytusowego za konieczne uznaje się: Zmniejszenie stawki podatku akcyzowego o co najmniej 30 proc., tj. z 6278 zł/hl spirytusu 100 proc. do 4396 zł z dniem 1 stycznia 2003 r. Do tego czasu powinny zostać zakończone działania legislacyjne, związane ze zmianą ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a także podjęte czynności powodujące uszczelnienie granic, zintensyfikowanie kontroli granicznej w ramach obowiązujących instrumentów prawnych. Niepodjęcie wymienionych powyżej działań utrzyma trudności w realizacji projektów prywatyzacyjnych, doprowadzi kilka przedsiębiorstw do stanu upadłości lub likwidacji. Pogłębiająca się recesja sektora branży spirytusowej spowoduje zwiększenie się „szarej strefy” obrotu alkoholem, w tym zorganizowanych grup przestępczych, a także rozszerzenie się działalności w zakresie nielegalnej produkcji i dystrybucji wyrobów wewnątrz kraju”. Przytoczę jeszcze dwa ostatnie zdania odpowiedzi rządu. „Eskalacja wymienionych powyżej zagrożeń ma także swoje wymierne aspekty polityczne i społeczne. Nie wolno dopuścić do ugruntowania się w opinii społecznej świadomości o słabości struktur Państwa co do możliwości rozwiązywania tych problemów”. Nie sądzę, aby był powód do przeprowadzenia dyskusji nad odpowiedzią rządu, ponieważ rząd odpowiedział pozytywnie na postulaty Komisji i uruchomił - należy odnotować z satysfakcją - stosowne prace legislacyjne. Zapytam jednak, czy ktoś kwestionuje odpowiedź rządu? Nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu to uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź Rady Ministrów na dezyderat nr 4 w sprawie sytuacji w polskim przemyśle spirytusowym. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że komisja przyjęła odpowiedź Rady Ministrów na dezyderat nr 4. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>