text_structure.xml 81 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Tematy, które podejmiemy na dzisiejszym posiedzeniu, w jakiejś mierze łączą się ze sobą. W projekcie opinii Komisji w sprawie zmierzających do poprawy konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego zwracamy uwagę na to, że jego wiarygodność zależy m.in. od sprawnego i szybkiego egzekwowania przepisów prawa. Dopracowaliśmy się dobrego prawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Wiadomo, że sprawne i konsekwentne egzekwowanie tego prawa jest czynnikiem sprzyjającym rozwojowi tego rynku. Przypominam, że na poprzednich posiedzeniach Komisji posłowie wielokrotnie pytali, czy nie jest tak, że to prawo w jakiejś mierze jest martwym prawem. Powstaje pytanie, dlaczego nie jest ono egzekwowane? Czy dlatego, że przepisy są nieprecyzyjne? Czy Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nie została wyposażona w odpowiednie instrumenty regulacyjne i nie pełni należycie swojej funkcji? Czy może nie ma woli politycznej dla egzekwowania prawa?Poprosiliśmy pana przewodniczącego Jacka Sochę o przygotowanie raportu na temat działań podejmowanych przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd w związku ze ściganiem przestępstw popełnianych na polskim rynku kapitałowym. Informacje, które przedstawi pan przewodniczący, potraktujemy jako wprowadzenie do dyskusji. Następnie oddam głos zastępcy Prokuratora Generalnego, panu Karolowi Napierskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekSocha">Cieszę się, że Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji zajęła się także tym aspektem nadzoru nad rynkiem papierów wartościowych. Policzyłem, że w ustawie - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi zostało określonych 16 różnych przestępstw, które mogą być dokonane na rynku papierów wartościowych. Do tych przestępstw mają zastosowanie także przepisy innych ustaw. Od 1991 r. do połowy lutego 2002 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd skierowała do prokuratury 249 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, przy czym w ubiegłym roku było tych zawiadomień 47. W tych latach prokuratura sformułowała 55 aktów oskarżenia i skierowała je do sądu. Jeszcze większa dysproporcja jest między liczbą zawiadomień i liczbą wyroków skazujących wydanych przez sądy, gdyż w sumie było ich tylko 4. Chcę podkreślić, iż żaden z nich nie dotyczył przestępstw, które są uznawane za najgroźniejsze dla funkcjonowania rynku papierów wartościowych. Do takich zaliczane są przestępstwa polegające na ujawnieniu bądź wykorzystywaniu informacji poufnej oraz na manipulowaniu cenami akcji oraz tworzeniu grupy przestępczej, która ma na celu manipulowanie cenami. Przekazaliśmy prokuraturze w ciągu ostatnich 7 lat 36 zawiadomień dotyczących informacji poufnej i 16 dotyczących manipulowaniu cenami akcji. Prokuratura sformułowała odpowiednio 7 i 3 akty oskarżenia. Przestępstwa te wymagają skoordynowanej współpracy instytucji, których obowiązkiem jest egzekwowanie przestrzegania prawa. Są to bowiem szczególne przestępstwa w tym sensie, że trudno jest zgromadzić materiał dowodowy w tradycyjnym tego pojęcia rozumieniu. Bardzo często nie ma dokumentów i innych dowodów rzeczowych, natomiast domniemanie o popełnieniu przestępstwa można powziąć na podstawie pewnych anomalii na rynku papierów wartościowych, będących skutkiem ujawnienia informacji poufnej bądź manipulowania kursami akcji. Dlatego Komisja Papierów Wartościowych i Giełd od wielu lat postuluje, aby do tego rodzaju przestępstw były stosowane szczególne sposoby ich wykrywania. Podejście tradycyjne prowadzić będzie z reguły do umorzenia spraw ze względu na brak dowodów, które umożliwiłyby zbudowanie aktu oskarżenia. Komisja ma bardzo umiarkowane uprawnienia w zakresie nadzoru rynku papierów wartościowych. Mamy dostęp do informacji znajdujących się w instytucjach rynku kapitałowego, tj. w funduszach inwestycyjnych, domach maklerskich, urzędzie Giełdy Papierów Wartościowych SA oraz w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych SA, ale nawet w tych instytucjach nie możemy sami zebrać informacji, lecz musimy prosić o materiały. W związku z tym kontrolerzy Komisji mają ograniczone możliwości działania. Kreatorami instrumentów są przede wszystkim spółki notowane na giełdzie w Warszawie. Obecnie prawie 270 spółek zostało dopuszczonych do publicznego obrotu, z czego ponad 230 spółek jest notowanych na polskiej giełdzie. Komisja nie jest uprawniona do domagania się od spółek dostarczenia dokumentów, które mogłyby posłużyć do zbudowania scenariusza ukazującego np. jak była wykorzystywana informacja poufna znajdująca się w spółce. Nadzór Komisji nad spółkami giełdowymi został określony w ustawie, jako nadzór administracyjny w zakresie właściwego przekazywania przez te podmioty informacji znajdujących się w prospektach emisyjnych, raportach okresowych i raportach bieżących.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekSocha">Natomiast kluczową sprawą jest to, co się dzieje w spółce i ma charakter cenotwórczy. Swego czasu wezwaliśmy spółkę Elektrim za niepodanie umowy, którą ta spółka zawarła ze swoim partnerem w sprawie utworzenia Polskiej Telefonii Cyfrowej Era. W pewnym momencie okazało się, że wartość telefonii komórkowej jest tak duża, iż rynek powinien był zostać powiadomiony o tej umowie. W 1999 r. miały miejsce przypadki kwestionowania przez prokuraturę i sądy uprawnień przysługujących Komisji w związku z prowadzonymi postępowaniami karnymi z zakresu publicznego obrotu. Prowadzący postępowania przygotowawcze traktowali Komisję jako instytucję, której rola skończyła się na złożeniu doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dopiero na skutek wprowadzenia w drugiej połowie 2000 r. zmian do ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, przewodniczącemu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd przysługują w sprawach karnych uprawnienia pokrzywdzonego, określone w przepisach Kodeksu postępowania karnego. Oznacza to, że możemy uczestniczyć w postępowaniu sądowym i składać różnego rodzaju wnioski dowodowe. Do tej pory złożyłem pięciokrotnie wniosek o występowanie przed sądem w charakterze oskarżyciela posiłkowego - trzykrotnie w sprawach nielegalnego proponowania nabycia akcji, raz w sprawie dotyczącej informacji poufnej i raz w sprawie sztucznego podwyższenia akcji. W ubiegłym roku, na mocy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości, został utworzony w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie Dział IV, który przejął wszystkie sprawy dotyczące naruszenia przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. W tej komórce organizacyjnej pracuje sześciu prokuratorów, którzy zostali przeszkoleni przez urzędników Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Przedstawię teraz nasze postulaty, które nie spotkały się z pozytywnym odzewem. Proponowaliśmy rozszerzenie uprawnień administracyjnych Komisji, aby mogła nakładać kary pieniężne na osoby, które w zarządzie spółki są odpowiedzialne za właściwe przesyłanie raportów okresowych i bieżących do publicznego obrotu. Niestety, ta propozycja nie została poparta w procesie legislacyjnym przez inne instytucje rządowe. Nie znalazło także poparcia rozwiązanie mające na celu ściślejszą współpracę prokuratury z Komisją. Niewątpliwie utworzenie w Prokuraturze Okręgowej Działu IV jest krokiem we właściwą stronę, ale powstaje pytanie, czy na nim należy poprzestać. Proponowaliśmy, aby w ramach urzędu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd został utworzony wydział śledczy, składający się z prokuratorów, którzy podlegaliby Prokuraturze Krajowej albo Prokuraturze Generalnej, ale w każdym razie byliby niezależni od przewodniczącego Komisji i jego urzędu. Chodziło o to, aby na bieżąco pracować z prokuratorami w związku z naszym codziennym nadzorem nad rynkiem papierów wartościowych. Jesteśmy w stanie zatrzymać manipulowanie cenami akcji na danej sesji giełdowej, gdy widzimy, że układ rynku, który się rysuje na skutek zleceń, jest najprawdopodobniej sztuczny. Raz zdarzyło się, że prezes giełdy poinformował publicznie, że cena akcji jednej ze spółek jest przedmiotem manipulacji, po czym manipulacja ustała i cena gwałtownie się obniżyła. Jest to jednak ingerencja administracyjna w to, co dzieje się na rynku, oraz bez wyroku sądowego przesądza się, że doszło do manipulacji. Tego rodzaju przestępstwa trwają jakiś czas.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JacekSocha">Na rynku papierów wartościowych nic nie można zrobić, nie operując na giełdzie. Trzeba złożyć zlecenia, rozliczyć je w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, wykonać odpowiednie operacje na rachunkach inwestycyjnych itd. Podczas jednej sesji giełdowej w 1997 miało miejsce wykorzystanie informacji poufnej w związku z ogłoszeniem wezwania dotyczącego akcji spółki E.Wedel. Określone osoby zarobiły kilkaset tysięcy złotych. Do dzisiejszego dnia nie zostały postawione zarzuty. Proponowaliśmy utworzenie komórki śledczej w ramach Komisji, aby można było rozpocząć współpracę z prokuratorami natychmiast, gdy dostrzeżemy, że na rynku papierów wartościowych dzieje się coś złego. Często w takich przypadkach trzeba podejmować działania o charakterze operacyjnym, a gdy sytuacja jest na tyle klarowna, że można powiedzieć, iż mamy do czynienia z przestępstwem, osoby podejrzane powinny być natychmiast przesłuchane. Wzywanie osób na przesłuchanie w normalnym trybie stwarza im możliwość matactwa i układania scenariusza zdarzeń, którego prawdziwość trudno będzie podważyć. W materiale przedstawiliśmy uprawnienia analogicznych komisji nadzorujących rynek kapitałowy w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Na tle uprawnień tych komisji, uprawnienia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd są znikome. Powstaje pytanie, czy rząd i parlament zechcą przeanalizować ten układ i wprowadzić stosowne zmiany. W Unii Europejskiej Dyrektywa z 1996 r. o usługach na rynku papierów wartościowych nałożyła na wszystkie kraje członkowskie obowiązek utworzenia komisji nadzorującej rynek papierów wartościowych. W Niemczech taka komisja powstała później niż w Polsce. Obecnie toczy się dyskusja nad projektem dyrektywy dotyczącej przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym. Zawiera ona propozycję, aby działania o charakterze przestępczym - przede wszystkim manipulacja kursami i wykorzystywanie informacji poufnej - były traktowane także, jako działania łamiące zasady funkcjonowania rynku papierów wartościowych. Taka ich kwalifikacja umożliwi komisji danego kraju Unii Europejskiej nałożenie kary administracyjnej. To rozwiązanie ma swoich przeciwników, którzy powołują się na Kartę praw człowieka oraz argumentują, że osoby karane grzywną będą pozbawione możliwości składania apelacji do stosownych instytucji. Sądzę, że także my, z racji przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej, powinniśmy przeprowadzić dyskusję na projektem tej dyrektywy. Skutecznym sposobem na ograniczenie przestępstw, dokonywanych na rynku papierów wartościowych, byłoby zamrożenie aktywów na rachunkach inwestorów. Sprawa przybiera inny obrót, gdy osoba, która osiągnęła korzyści materialne z popełnionego przestępstwa, wycofała pieniądze ze swojego rachunku. W ustawie - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi jest wiele przepisów ustanawiających kary pozbawienia wolności i kary pieniężne, ale jeszcze nikt nie trafił do więzienia, a kary grzywny też nie są nakładane. W Stanach Zjednoczonych każdy, kto działał przestępczo na rynku papierów wartościowych, przede wszystkim musi zwrócić nienależne zyski z operacji, a potem nakładana jest na niego kara. Niektóre komisje są uprawnione do zamrażania aktywów osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub są uprawnione do występowania do prokuratur o podjęcie stosownych działań.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JacekSocha">Decyzja o zamrożeniu aktywów podjęta dopiero w momencie, gdy zarzut jest postawiony konkretnej osobie, a nie wówczas, gdy jest prowadzone postępowanie w sprawie, może być spóźniona. Podsumowując, chcę powiedzieć, że podjęte w ostatnim czasie działania przez rząd i parlament stwarzają możliwości nieco lepszego nadzorowania funkcjonowania rynku papierów wartościowych w Polsce, natomiast nadal jest aktualne pytanie, czy na tym można poprzestać. Niewątpliwie zmiany zachodzące w Unii Europejskiej w zakresie instrumentów służących nadzorowi nad rynkiem kapitałowym wymusza na nas podjęcie dyskusji na ten temat. Moim zdaniem, nieodzowne stanie się także wprowadzenie do ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi nowych rozwiązań, powodujących zmianę sposobu prowadzenia nadzoru nad rynkiem papierów wartościowych, na skutek upoważnienia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd do prowadzenia działań polegających na zabezpieczaniu dokumentów, występowaniu do odpowiednich organów z wnioskiem o zabezpieczenie dokumentów oraz na nakładaniu kar administracyjnych, o których mowa w projekcie dyrektywy Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławWalendziak">Sądzę, że nie od rzeczy byłoby zapytać prezesa Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, panią Elżbietę Pustotę, czy rozliczenia transakcji zawartych na giełdzie, wykonywane przez tę instytucję, nie dostarczają informacji, że na danej sesji giełdowej doszło do naruszenia przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaPustoła">Nie jesteśmy w stanie zidentyfikować, jakie jest pochodzenie rozliczanej operacji, ponieważ nie obserwujemy indywidualnych rachunków. Planujemy, że w przyszłym roku zostaną wprowadzone rachunki indywidualne na poziomie Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławWalendziak">Oddaję głos panu prokuratorowi Karolowi Napierskiemu z prośbą o skomentowanie danych statystycznych zawartych w raporcie urzędu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, bo jednak nie pozostaje bez wrażenia porównanie liczby zawiadomień o podejrzeniu dokonania przestępstwa na rynku papierów wartościowych z liczbą aktów oskarżenia, oraz gdy te dwie liczby zestawi się z informacją, że od roku 1991 zapadły 4 wyroki skazujące, przy czym żaden z wyroków nie dotyczył najgroźniejszych przestępstw dla rynku papierów wartościowych, czyli dotyczących ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej i manipulowania cenami akcji. Mówimy o przestępstwach zagrożonych wysokimi karami pozbawienia wolności. Są to przestępstwa, które mogą godzić w ważne interesy gospodarcze państwa, a zatem prokuratura może skorzystać z pomocy Urzędu Ochrony Państwa. Nasuwa się więc pytanie o stosowane procedury i czy w prokuraturze jest grono osób, które są w stanie posługiwać się takim narzędziem w sposób zrozumiały, spójny i konsekwentny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KarolNapierski">Funkcję zastępcy Prokuratora Generalnego i zarazem Prokuratora Krajowego pełnię od dwóch miesięcy. Na wstępie chcę państwa przerosić, że pani minister Barbara Piwnik nie mogła wziąć udziału w tym posiedzeniu, ale zatrzymały ją sprawy, którymi musiała zająć się osobiście. Ze względu na te pytania oraz wypowiedź pana przewodniczącego Jacka Sochy, w dalszej kolejności przedstawię informację przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości w zakresie tematu, który jest przedmiotem obrad Komisji, a teraz odniosę się do zagadnień, które poruszył pan przewodniczący Wiesław Walendziak. Rzeczywiście, trudno ocenić pozytywnie zjawisko, gdy w stosunku do 55 aktów oskarżenia, które prokuratura wniosła do sądu po przeprowadzeniu śledztw, często bardzo żmudnych i pracochłonnych, zaledwie tylko kilka spraw zakończyło się wyrokami skazującymi, a pozostałe sprawy zalegają w sądzie bez rozpoznania. Jako Prokurator Krajowy mogę powiedzieć, że szybkość rozpoznawania spraw w sądach nie jest uzależniona od działań prokuratury, jako takiej. Od chwili skierowania aktu oskarżenia do sądu, panem postępowania - według terminologii zaczerpniętej z prawa rzymskiego - staje się niezawisły sąd, który nie podlega także ze strony prokuratury żadnym ustawowo przewidzianym środkom w celu zmuszenia go do szybkiego sądzenia. Przestępstwa w wyniku naruszenia przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi koncentrują się w Warszawie, ponieważ w tym mieście funkcjonuje giełda i różne inne instytucje rynku kapitałowego. Implikuje to fakt, iż te sprawy trafiają do sądów warszawskich. Tak się składa, że są one liderami pod względem zaległych spraw. Poza tym szybciej trafiają na wokandę tzw. sprawy aresztanckie, gdy osoby oskarżone są osadzone w areszcie, niż gdy oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. W tym drugim przypadku jest tysiące spraw oczekujących na rozpoznanie i skutkiem tego od wniesienia aktu oskarżenia do wyznaczenia pierwszego terminu rozprawy upływa 4–5 lat. Rzutuje to na jakość postępowania i szybkość postępowania przed sądem, bowiem w tym czasie następują przemieszczenia świadków i różne zdarzenia losowe, które nie przyczyniają się do szybkiego rozpoznawania spraw. Sądzę, że ten stan jest bardzo dobrze znany członkom Komisji, gdyż trwa on od dawna. Podejmowane są działania po to, aby poprawić obecną sytuację, ale ponieważ wykraczają one poza kompetencje prokuratury, więc nie czuję się zobowiązany, a tym bardziej uprawniony do wypowiadania się w jakiś kategoryczny sposób na ten temat. Mogę tylko przyłączyć się do ocen, że zdecydowanie zbyt długo trwa rozpoznawanie wszystkich spraw, które prokuratura kieruje do sądów. Jedynym sposobem na zmianę sytuacji jest - moim zdaniem - zwiększenie liczby sędziów. Problem dostrzegamy, ale nie potrafię państwu przedstawić antidotum na obecną sytuację i obiecać, że w najbliższym czasie ulegnie ona radykalnej poprawie. Popieram propozycję pana przewodniczącego Jacka Sochy - rozszerzenia uprawnień Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, aby mogła ona wywierać administracyjny nacisk na funkcjonowanie różnych podmiotów rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KarolNapierski">Uważamy, że ten organ powinien być wyposażony w jak najdalej idące kompetencje, bo jest to bardzo dobry regulator procesów zachodzących na rynku kapitałowym. Takim regulatorem nie jest prokuratura. Oczywiście, wnikliwie rozpatrujemy wszystkie zawiadomienia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd i prowadzimy postępowania z największą starannością, niemniej jednak środki, którymi dysponuje prokuratura, nie są w stanie wyeliminować wszystkich niedostatków, jakie mogą zaistnieć na rynku papierów wartościowych. Zostało zadane pytanie, jakie prokuratura stosuje procedury i jak one się mają do skuteczności działania. Nie ma szczególnych procedur w odniesieniu do spraw dotyczących naruszenia przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi lub przepisów innych ustaw mających zastosowanie do tego rodzaju przestępstw. Jedyną „ewangelią” prokuratora jest Kodeks postępowania karnego. Bardzo sobie cenimy współpracę z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Skorzystaliśmy z jednej z form tej współpracy, gdy pracownicy urzędu Komisji szkolili prokuratorów zatrudnionych w Dziale IV Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który prowadzi wszystkie sprawy dotyczące przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym. Jesteśmy wdzięczni za przekazanie prokuratorom specjalistycznej wiedzy, bez której trudno sobie wyobrazić, aby ich działanie mogło być skuteczne. Dział IV Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie został utworzony w maju ubiegłego roku. Zajmuje się on wyłącznie sprawami dotyczącymi publicznego obrotu papierami wartościowymi. Zarejestrowanych zostało 111 spraw, w tym 88 postępowań stricte z zakresu publicznego obrotu papierami wartościowymi. W tej grupie jest 29 spraw zakwalifikowanych, jako naruszenie przepisu art. 165 ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Przypomnę, że ten przepis dotyczy wprowadzenia do publicznego obrotu papierów wartościowych bez zezwolenia Komisji, za co grozi kara grzywny do 1 mln zł lub kara pozbawienia wolności do 2 lat. W odniesieniu do trzech spraw został postawiony zarzut naruszenia art. 166 ustawy, czyli prowadzenia działalności w zakresie publicznego obrotu papierami wartościowymi bez wymaganego zezwolenia, zagrożonego karą grzywny do 5 mln zł. Osiem spraw dotyczy naruszenia art. 167, czyli niewykonania obowiązku notyfikacji o nabyciu znacznego pakietu akcji. W tym przypadku kara grzywny wynosi do 1 mln zł. Poza tym są pojedyncze sprawy dotyczące innych przepisów karnych ustawy. Prokuratorzy pracujący w Dziale IV zakończyli 52 postępowania, ale jedynie w 5 sprawach wniesione zostały do sądu akty oskarżenia. W jednej sprawie skierowano do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, czyli także w tym przypadku stwierdzono winę i ustalono sprawcę. Pięć spraw jest zawieszonych z uwagi na przeszkody, które zaistniały w toku postępowania, a przeważnie chodzi o zagraniczną pomoc prawną. Pozostałe sprawy zostały umorzone, bądź odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego. Zachodzące w gospodarce światowej procesy globalizacyjne przysparzają prokuraturze problemów, gdyż coraz częściej niezbędne jest ustalanie okoliczności, które mogą być rozeznane wyłącznie z pomocą ośrodków zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KarolNapierski">Chodzi o przesłuchanie osób, uzyskanie odpowiednich dokumentów lub opinii organów funkcjonujących w innych krajach. Mamy w tym zakresie różnego rodzaju porozumienia z analogicznymi instytucjami oraz porozumienia międzynarodowe, ale nieraz na ustalenie prostych okoliczności trzeba czekać kilka miesięcy. Nie pomagają żadne interwencje bezpośrednie bądź inicjowane drogą dyplomatyczną. Wymienię kilka postępowań, które są przedmiotem zainteresowania Działu IV Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zarzut prowadzenia bez wymaganego zezwolenia działalności w zakresie publicznego obrotu papierami wartościowymi dotyczy: Petrochemii Płock SA, Częstochowskiej Grupy Kapitałowej oraz spółki akcyjnej Notoria Holding. Stosunkowo często jest naruszany przepis art. 176, którego ust. 1 brzmi: „Kto w obrocie papierami wartościowymi ujawnia informację poufną, podlega grzywnie do 1 mln zł i karze pozbawienia wolności do lat 3”. Ustęp 2 tego artykułu dotyczy wykorzystania informacji poufnej, za co grozi kara grzywny 5-krotnie wyższa i kara pozbawienia wolności do 5 lat. Aktualnie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarejestrowanych jest 16 spraw dotyczących naruszenia art. 176, np.:- ujawnienia i wykorzystanie informacji poufnych dotyczących szczegółów publicznego - wezwania do zapisywania się na sprzedaż akcji Drosen SA, Zakładów Farmaceutycznych Polfa SA,- wykorzystywania informacji poufnych przy zapisywaniu się na sprzedaż akcji spółki Sokołów, Morliny SA, Mostostalu SA, Izolacji SA itd. Oprócz spraw, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, 3 postępowania toczą się w prokuraturach w Katowicach i Częstochowie, ponieważ przeniesienie ich do prokuratury warszawskiej nie byłoby ekonomiczne ze względu na znaczne zaawansowanie postępowań. Sprawy, którymi zajmuje się prokuratura w Katowicach, dotyczy sztucznego podwyższenia cen akcji Huty Ferrum SA oraz Domu Maklerskiego Instalexport. Natomiast do prokuratury w Częstochowie doniesienie złożył zarząd spółki akcyjnej Beskidzkiego Domu Maklerskiego w Bielsku Białej w związku z nieprawidłowościami w działalności filii tej spółki, mającej siedzibę w Częstochowie. Uważamy za pożądane zacieśnianie współpracy prokuratury z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Chcielibyśmy, aby nawiązanie tej współpracy miało miejsce już na etapie kierowania do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Być może dzięki temu zostałaby ograniczona liczba umarzanych spraw ze względu na przesłankę, iż nie popełniono czynu zabronionego. Wiele sobie obiecujemy po działalności Komisji jako pokrzywdzonego. Zdajemy sobie sprawę z tego, że postępowania prokuratorskie nie w każdym przypadku są przeprowadzane celująco. Dotyczy to wszystkich postępowań, a nie tylko mających związek z przestępstwami popełnianymi na rynku kapitałowym. Wobec tego rola przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, jako podmiotu, który ma prawo wnosić zażalenia na postanowienia prokuratora o umorzeniu postępowania jest nie do przecenienia. Takie zażalenie, jeśli nie zostanie uwzględnione przez prokuratora nadrzędnego, kierowane jest do sądu. W takim przypadku sąd jest ostatecznym weryfikatorem słuszności decyzji prokuratora. Zwracam się do pana przewodniczącego Jacka Sochy z prośbą, aby zechciał korzystać z tego uprawnienia w takim stopniu, w jakim uzna pan za stosowne, ponieważ może to być środek na poprawienie nietrafnych orzeczeń. Współpracujemy z innymi organami uprawnionymi do podejmowania określonych czynności, a mianowicie z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej, Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej, urzędami kontroli skarbowej, Policją, Centralnym Biurem Śledczym oraz z Urzędem Ochrony Państwa. Budzi moje wątpliwości argument, którym posłużył się pan przewodniczący Jacek Socha prezentując pewną koncepcję, a mianowicie ten, że będzie można dokonać natychmiastowego przesłuchania osoby podejrzanej, zanim obierze sobie taktykę obronną. Otóż jest to słuszny wymóg pod warunkiem, że materiał, którym będzie dysponował prokurator we wstępnej fazie postępowania, pozwoli mu na przedstawienie podejrzanemu zarzutów. W przeciwnym razie prokurator może przesłuchać daną osobę jedynie w charakterze świadka, ale wtedy ma on obowiązek uprzedzić tę osobę, że ma ona prawo nie odpowiadać na pytania, które mogą ją narazić na odpowiedzialność karną. Jeżeli w dalszym toku postępowania tej osobie zostanie przedstawiony zarzut popełnienia przestępstwa, to wówczas jej zeznania, jako świadka, nie mogą być odtworzone, ujawnione i wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KarolNapierski">Wobec tego przesłuchiwanie takiej osoby najpierw w charakterze świadka jest zupełnie bezcelowe. Ci z państwa, którzy oglądali filmy amerykańskie ze scenami rozgrywającymi się na sali sądowej, mieli okazję zobaczyć sędziego, który mówił przysięgłym, aby nie brali pod uwagę tego, co powiedział świadek. Oczywiście przysięgli niczego nie wymazali z pamięci, ale tego, co powiedział świadek nie mogli wykorzystać przy orzekaniu o winie lub o braku winy oskarżonego. Podobnie jest w tym przypadku. Można przeczytać protokół z przesłuchania świadka, ale nie można się oprzeć na podanych przez tę osobę okolicznościach wówczas, gdy postawiono jej zarzut popełnienia przestępstwa. Opowiadamy się także za modyfikowaniem pewnych rozwiązań przewidzianych w obowiązującym prawie. Ministerstwo Sprawiedliwości aktywnie uczestniczy w rożnych gremiach, które zajmują się tymi sprawami. Mamy nawet pewne propozycje zmiany art. 176, który dotyczy ujawniania oraz wykorzystywania informacji poufnych w obrocie papierami wartościowymi. Chcielibyśmy rozbudować ten przepis, wprowadzając do niego bardziej kazuistyczne rozwiązania, co byłoby przydatne dla praktyki. Są to propozycje de lege ferenda, do wykorzystania przez odpowiednie forum. W sprawach gospodarczych, a do takich należą sprawy dotyczące przedmiotu dzisiejszego spotkania, istnieje wiele zagadnień, których wyjaśnienie wymaga czasu i posiadania odpowiednich środków finansowych. Prokuratura spotyka się często z zarzutem, że postępowania toczą się przewlekle i w związku z tym odstęp czasowy między zdarzeniem będącym przedmiotem śledztwa, a skierowaniem do sądu aktu oskarżenia jest tak długi, iż zaciera się „ostrze” wymiaru sprawiedliwości. Są to słuszne zarzuty, ale trzeba pamiętać, że nie jest możliwe szybkie przeprowadzenie postępowania, gdy trzeba znaleźć odpowiednich biegłych, poczekać na ich opinię, a przedtem uzyskać niezbędne do jej wydania dokumenty. Chcę państwa poinformować, że na szczeblu Prokuratury Krajowej podlegają nadzorowi najważniejsze postępowania prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie po to, aby w miarę szybko i skutecznie były one finalizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławWalendziak">Źle się stało, że na dzisiejsze posiedzenie Komisji nie przybyła pani minister Barbara Piwnik, gdyż trzeba szukać odpowiedzi na pytanie o wolę polityczną zmiany obecnego stanu rzeczy, mającego swoje odzwierciedlenie w statystyce wskazującej na niski stopień skuteczności w ściganiu przestępstw popełnianych na polskim rynku kapitałowym. Rozmawiamy o przestępstwach, które mogą zagrażać interesom państwa polskiego, a zatem mogą być one ścigane przez Urząd Ochrony Państwa. W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, czyli w krajach, w których rynek kapitałowy jest dobrze rozwinięty, w imię transparentności tego rynku bardzo stanowczo egzekwuje się przestrzeganie prawa, ale także w imię tego, aby czynnik polityczny nie mógł ingerować w procesy gospodarcze. Słuchając wyjaśnień pana prokuratora można było odnieść wrażenie pewnej niewspółmierności reagowania organów państwa w poszczególnych sprawach. Także opinia wyrażona przez pana przewodniczącego Jacka Sochę, iż przestępstwa uznawane za najpoważniejsze nie doczekały się osądzenia, daje do myślenia. Do nich zaliczane są przestępstwa, o których mowa w art. 176, ale nie można zapominać o tym, że składa się on z dwóch ustępów, z których jeden dotyczy ujawnienia informacji poufnej, a drugi wykorzystania informacji poufnej. Trudno więc nie odnieść się do wydarzenia, które miało miejsce niedawno, kiedy to zaangażowano Urząd Ochrony Państwa w sprawie dotyczącej złamania przepisu art. 176, ale nie chodziło o wykorzystanie informacji poufnej w celu odniesienia korzyści, ale o ujawnienie informacji poufnej. Zatem posłużono się Urzędem Ochrony Państwa do ścigania przestępstwa, którego kwalifikacja jest na poziomie niegroźnego wypadku drogowego. Jeśli chcemy stworzyć warunki dla rozwoju rynku kapitałowego i zapewnić mu transparentność, to współpraca Komisji Papierów Wartościowych i Giełd z prokuraturą musi przebiegać według zrozumiałych przepisów i jasnych procedur. Czy mamy takie procedury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamLipiński">Z informacji, które uzyskaliśmy, można wyciągnąć podstawowy wniosek, że te sprawy, które trafiły do prokuratury, to jest „wierzchołek góry lodowej”. Rzeczywista skala przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym jest większa i to powinno skłonić do szybkiego wprowadzenia koniecznych zmian legislacyjnych i w działalności prokuratury. Mogę zrozumieć, że prokuratura napotyka w swojej pracy na trudności, o których mówił pan prokurator, ale właśnie w tej sytuacji powinna skupiać swoją uwagę na sprawach spektakularnych, które za pośrednictwem mediów wytworzyły niezdrową atmosferę wokół rynku kapitałowego. Szybkie zakończenie postępowań prokuratorskich w tych sprawach byłoby sygnałem dla uczestników rynku papierów wartościowych, że intencją państwa jest konsekwentne i z całą surowością ściganie przestępstw popełnianych na tym rynku. Swego czasu była głośna sprawa dotycząca spółki E.Wedel. Doszło do działań nielegalnych, w wyniku których pewne osoby zarobiły około 1 mln zł. Prasa donosiła, że prokuratura od razu zajęła się tą sprawą i już wie, kto wykorzystał informację poufna i ile na tym zarobił. Od tego czasu minęło kilka lat bez efektów. Powtarzam, niektóre sprawy są jednoznacznym sygnałem dla społeczeństwa, że państwo nie przykłada wagi do egzekwowania i przestrzegania prawa, albo że państwo podchodzi selektywnie do przestępstw popełnionych na rynku papierów wartościowych. Taki sygnał dla ludzi bez skrupułów jest impulsem do popełnienia przestępstw i koło się zamyka. Czy moglibyśmy uzyskać informacje kiedy zakończy się postępowanie dotyczące spółki E. Wedel. Czy społeczeństwo dowie się, że łamanie prawa nie jest tolerowane i chociaż prokuratura prowadzi postępowania długo, bo nie ma środków finansowych i napotyka na różne trudności proceduralne, to jednak jest wola ścigania i karania osób, które z naruszeniem prawa odniosły korzyści na rynku kapitałowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzZarzycki">Do zabrania głosu zostałem zainspirowany dwoma wypowiedziami wprowadzającymi do dyskusji oraz opierać się będę na doświadczeniach wyniesionych z 8-letniej pracy w dużych bankach. Dobrze się stało że podjęliśmy temat ścigania przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym, bo mamy wiele do nadrobienia. Przestępstwa tzw. białych kołnierzyków znane są na świecie od lat. Państwa mają doświadczenia w ich zwalczaniu i Polska powinna była skorzystać z tych doświadczeń już na początku transformacji ustrojowej. Prokuratura nie jest gotowa do walki z przestępczością na rynku kapitałowym. Świadczą o tym choćby liczba aktów oskarżenia, które prokuratura skierowała do sądów w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Sądzę, że polska gospodarka poniesie jeszcze duże straty, zanim nauczymy się walczyć z tego rodzaju przestępczością. Prokuratorzy nie są przygotowani teoretycznie i praktycznie do tego, aby mogli rozpoznać procesy zachodzące na rynku kapitałowym. Szkolenie, które przeszli z pomocą pracowników urzędu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd można porównać do kursów dla przyszłych członków rad nadzorczych. Trudno od nich oczekiwać, że po kilku tygodniach nabędą wiedzę o procesach makroekonomicznych, zarządzaniu przedsiębiorstwem itd. Tak samo nie posiądzie znajomości prawa i technik operacyjnych człowiek, który ledwo dotknie tych tematów. Prokuratorzy narażeni są na popełnianie błędów, bo prokuratur nie stać na płacenie wysokich honorariów ekspertom. Specjalista o znanym nazwisku oczekuje honorarium w wysokości od kilku do kilkudziesięciu złotych. Poza tym nie wszyscy eksperci chcą współpracować z prokuraturą, gdyż obawiają się, że w przyszłości będzie to skaza na ich życiorysie. W ubiegłych latach miało miejsce masowe wyprowadzanie pieniędzy publicznych. Technikę opanowały liczne drobne spółki, które pasożytują na firmach państwowych. Przedwczoraj Ministerstwo Skarbu Państwa usiłowało wstrzymać pewne działania - mówię o przypadku, który miał miejsce w województwie śląskim - ale spóźniło się i w podejrzanych okolicznościach wyprowadzono udziały z firm założonych w latach dziewięćdziesiątych za pieniądze budżetowe. Sądzę, że jedną z przyczyn przestępstw polegających na naruszaniu przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi jest upadek urzędniczego morale. Obecnie jest sprzyjający klimat do zawiązywania różnych nieformalnych układów w celu osiągnięcia korzyści z naruszeniem prawa, ponieważ tego się nie potępia ani też ten rodzaj przestępstw nie jest zawsze i konsekwentnie ścigany. Należałoby więc ze szczególną starannością prowadzić politykę kadrową w bankach i innych instytucjach finansowych, które mają charakter instytucji zaufania publicznego. Nazbyt często trafiają do nich hochsztaplerzy, a ponieważ zyskowność przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym jest ogromna, więc jest to dla nich zachętą do zrobienia „skoku na kasę”. Sądzę że w ramach tych przestępstw dokonują się także transfery polskiego kapitału za granicę i to jest m.in. przyczyną braku rodzimego kapitału inwestycyjnego. Przypuszczam, że będziemy powracać do zagadnień składających się na przedmiot dzisiejszej dyskusji, gdyż polski rynek kapitałowy, pomimo naszych starań, będzie jeszcze przez jakiś czas eldoradem dla przestępców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekSuski">Niestety, ta dyskusja potwierdza małą skuteczność organów ścigania w odniesieniu do tego rodzaju przestępczości. Pan prokurator mówił o braku przejrzystych reguł działania i także z pana wypowiedzi wynikało, iż nie można liczyć na szybką poprawę obecnej sytuacji. Z kolei instytucja nadzoru nad rynkiem kapitałowym nie dysponuje takim zestawem narzędzi, aby mogła skutecznie sprawować ten nadzór. Mówił o tym pan przewodniczący Jacek Socha. Wszystko to wskazuje na istnienie niebezpieczeństwa poniesienia przez Skarb Państwa dużych strat. Rynek kapitałowy w Polsce funkcjonuje od niedawna i dopiero uczymy się reguł jego funkcjonowania i procesów, które mogą na nim zachodzić, także tych, które są wynikiem naruszenia prawa. Uważam, że konieczne jest podejmowanie natychmiastowych działań, gdy powstanie podejrzenie popełnienia przestępstwa. Tymczasem mamy do czynienia z wybiórczym podejściem do zawiadomień o podejrzeniu przestępstwa. Postępowanie w niektórych sprawach toczy się kilka lat i skutki tego są takie same, jak zaniechanie ścigania przestępstwa. Mamy też przykład pewnej nadaktywności organów ścigania. Mam na myśli niedawne wydarzenie mające związek z aresztowaniem prezesa jednej ze spółek. W związku z tym chcę się dowiedzieć, jakie okoliczności zaważyły na tym, że prokuratura zleciła Urzędowi Ochrony Państwa - być może nastąpiło to w innym trybie - podjęcie działań i na jakiej podstawie UOP aresztował podejrzanego o popełnienie przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności najwyżej do 3 lat? Chciałbym się także dowiedzieć, co takiego się wydarzyło, że nagle zdecydowano się na użycie tego środka, choć prokuratura otrzymała kilkanaście miesięcy wcześniej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dlaczego nastąpiło przyspieszenie postępowania prokuratorskiego w tej jednej sprawie? Ile tego rodzaju spraw było prowadzonych przez Urząd Ochrony Państwa, lub z udziałem tej instytucji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławWalendziak">Chcę, aby pan prokurator dobrze zrozumiał nasze intencje. Pytamy się o procedury. Nie jest bowiem czytelna sytuacja, iż prokuratura po upływie prawie 2 lat od otrzymania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - mówię o tej samej sprawie - podejmuje radykalne w formie działania, chociaż jest więcej zaległych spraw i do tego dotyczą one przestępstw znacznie bardziej brzemiennych w skutkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszLewandowski">Gdy przedmiotem dyskusji są takie zagadnienia, jak nadzór nad rynkiem kapitałowym, przestępstwa popełniane na tym rynku i ich ściganie, to towarzyszy nam poczucie niedoskonałości. Jednak doświadczenie wielu bardziej dojrzałych rynków poucza, że osiągnięcie idealnego stanu nie jest raczej możliwe. Przy okazji upadku firmy energetycznej, giganta na rynku amerykańskim, okazało się jak można kamuflować wyniki finansowe poprzez rozgałęziony system spółek zależnych. Specyfiką polskiego rynku kapitałowego jest jego płytkość, a stosunkowo niewielka ilość akcji w wolnym obrocie jest okolicznością sprzyjającą manipulowaniu kursami akcji. Powolność aparatu sprawiedliwości można wytłumaczyć, ale jest jeszcze dysproporcja pomiędzy liczbą zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, skierowanych przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd do prokuratury, a liczbą aktów oskarżenia. Nie chciałbym jednak, abyśmy rozmawiając o tym i o poprawie skuteczności ścigania przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym popadali w takie tony, jakimi była nacechowana wypowiedź pana posła Kazimierza Zarzyckiego, z której wynika, że Polska jest krajem całkowicie ogarniętym przestępczością gospodarczą. Moim zdaniem, funkcjonowanie polskiego rynku kapitałowego na tle innych rynków jest nieźle regulowane i nadzorowane, zwłaszcza gdy chodzi o standardy bezpieczeństwa inwestorów, przez co stał się on trudny dla emitentów. Oczywiście, należy doskonalić nadzór nad tym rynkiem - propozycje przedstawił pan przewodniczący Jacek Socha - ale nie zapominając o tym, że jeśli rynek kapitałowy zostanie usztywniony przez nadmiar regulacji, to odstraszy to potencjalnych emitentów, a przecież główną barierą jego rozwoju jest brak publicznych emisji ze strony Skarbu Państwa. Dalsze doskonalenie nadzoru i skuteczniejsze ściganie przestępstw powinno sprawić, iż rynek kapitałowy zacznie odgrywać większą rolę w gospodarce, natomiast jeśli zatraci się zdrowy rozsądek i umiar, to można doprowadzić do marginalizacji rynku kapitałowego. Będzie on modelowo doskonały, ale nie będzie materii, tzn. zanikną jego funkcje gospodarcze. Nie ma co ukrywać, że rozmawiamy o ściganiu przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym na tle pewnego zdarzenia. Aktualnie są dwie bulwersujące sprawy, przy czym jedna z nich nie była dzisiaj przedmiotem zainteresowania Komisji. Mam na myśli spółkę akcyjną Elektrim, bowiem w tym przypadku chodzi o wykorzystanie informacji poufnej, ale także o niedopełnienie przez organy spółki pewnych obowiązków. Druga bulwersująca sprawa dotyczy byłego prezesa PKN Orlen SA. Nie da się uzasadnić w sensowny sposób reakcji organów państwa w tej materii. Wskażę na dodatkową okoliczność, a mianowicie prezes zarządu spółki Elektrim, któremu postawiono podobny zarzut, do dnia dzisiejszego nie został przesłuchany, natomiast były prezes PKN Orlen SA został zatrzymany przez UOP i doprowadzony na przesłuchanie. Takie działanie organów ścigania jest niezwykle kosztowne zarówno dla wizerunku firmy i dla wizerunku polskiej praworządności. Ta sprawa ma swój kontekst.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszLewandowski">Minister skarbu państwa nie krył swojej niechęci do ówczesnego prezesa PKN Orlen SA i zainteresowania zmianą na tym stanowisku. Tak się złożyło, że zmiana nastąpiła tuż po zatrzymaniu ówczesnego prezesa i doprowadzeniu go na przesłuchanie. Urząd Ochrony Państwa twierdzi, że działał na polecenie prokuratury, a tej przypadło niewdzięczne zadanie wytłumaczenia się z tego, że użyła środka niewspółmiernego do wagi sprawy i to w okolicznościach, które dają dużo do myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławWalendziak">Oddaję głos panu prokuratorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KarolNapierski">Nie mogę zgodzić się z zarzutem, że reakcja prokuratury na skierowane do niej, głównie przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jest niewystarczająca. Skoro do sądu zostało wniesionych 55 aktów oskarżenia, to nie można mówić o bezczynności prokuratury, czyli przyjęła te zawiadomienia i nic nie zrobiła. Natomiast jakie minister sprawiedliwości może przedstawić środki zaradcze na to, żeby te akty oskarżenia nie zalegały w sądach, jeżeli budżet resortu nie wystarcza na zatrudnienie większej liczby sędziów. Jeden z panów posłów użył określenia „techniki operacyjne”. Nie wiem czy pan poseł miał na myśli to, co rzeczywiście ono oznacza. Prokuratura nie może w żadnym przypadku uczestniczyć w jakichkolwiek technikach operacyjnych stosowanych przez Policję, Urząd Ochrony Państwa lub inne służby. Wiedza, którą te służby uzyskują na skutek stosowania środków operacyjnych, jest tylko wtedy przydatna dla prokuratora, jeśli można ją przełożyć na materiał dowodowy. Jeżeli funkcjonariusz mówi prokuratorowi, że dużo wie w danej sprawie, czy o osobie podejrzanej o popełnienie przestępstwa, ale jest to wiedza wynikająca ze środków specjalnych stosowanych w określonym trybie, to dla prokuratora jest ona nieprzydatna. Podniesiona została kwestia wyprowadzania pieniędzy publicznych. Są takie sprawy, aczkolwiek nie zawsze mają one związek z przestępstwami popełnianymi na rynku kapitałowym. Jeśli np. nieruchomość została kupiona przez spółkę Skarbu Państwa za cenę dwukrotnie wyższą od jej wartości rynkowej i równocześnie pośrednik, który doprowadził do tej transakcji, zarobił więcej niż wynosi zawyżona wartość nieruchomości, to nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z wyprowadzeniem pieniędzy z tej spółki. Powtarzały się pytania dotyczące zatrzymania przez Urząd Ochrony Państwa byłego prezesa PKN Orlen SA. Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, prokurator ma prawo polecić zatrzymanie osoby podejrzanej i doprowadzenie jej na przesłuchanie. Kwestia, czy zasadnie zostało zarządzone tego rodzaju zatrzymanie, może być przedmiotem badania sądowego. Każdy zatrzymany ma takie prawo i wiem, że były prezes PKN Orlen SA skorzystał z tego uprawnienia. Sąd ma obowiązek niezwłocznie rozpoznać zażalenie i jeśli stwierdzi, że zatrzymanie było niezasadne, nakazuje natychmiast zwolnić zatrzymanego. W tym przypadku nie było takiej sytuacji, gdyż zatrzymany został zwolniony, zanim sąd rozpoznał zażalenie. Jeszcze nie mamy orzeczenia sądu. Będzie ono wskazówką, czy zatrzymanie było dokonane zgodnie z prawem czy niezgodnie. Wiem, że odpowiedzi na to pytanie szukała Komisja do spraw Służb Specjalnych i zajęła stanowisko, że prawo nie zostało naruszone. Jestem apolitycznym prokuratorem, niemniej jednak zetknąłem się z opinią, że przesądził o tym wynik głosowania, który nie mógł być inny, ponieważ w Komisji do spraw Służb Specjalnych mają przewagę posłowie koalicji. Ja w to nie wnikam. Interesuje mnie opinia Komisji, jako organu Sejmu. Nie będę twierdził, że w sprawie zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen SA wszystko było tak cudownie, że właściwie nie ma o czym mówić.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KarolNapierski">Zapewne można było się obejść bez takiego spektakularnego zatrzymania i dokonać tej czynności procesowej nie wywołując tego rodzaju reakcji. Natomiast nie ma podstaw do twierdzenia, że organy ścigania zastosowały taki środek, aby minister skarbu mógł wykonać jakieś czynności związane ze zmianą prezesa zarządu spółki. Powiem szczerze, że nie wiedziałem, iż w następnym dniu ma odbyć się w tej spółce jakieś ważne posiedzenie. Jestem pewien, że nie wiedzieli także o tym prokuratorzy, którzy prowadzą postępowanie dotyczące byłego prezesa PKN Orlen SA.Nie zgodzę się na rozpowszechnianie opinii, że oto prokuratura, która ma być apolityczna i bezstronna, jest na usługach określonych czynników politycznych i postępuje wedle ich dyktanda. Nie wiem, czy fakt zatrzymania i przesłuchania ówczesnego prezesa miał wpływ na decyzję rady nadzorczej. Mnie to nie obchodzi, natomiast uważam, że łączenie tego faktu z decyzją rady nadzorczej nie jest uzasadnione, podobnie jak sugestia, że członkowie kierownictwa resortu podejmowali w tym zakresie jakieś działania. Nikt nie myślał o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego, ponieważ rzeczywiście jest tak, jak powiedział pan przewodniczący, iż zarówno waga przestępstwa, jak i zagrożenie karne, nie uzasadniało wystąpienia do sądu z wnioskiem o zastosowanie aresztu. Formułowane były opinie, m.in. przez parlamentarzystów będących prawnikami, że zatrzymanie zawsze łączy się z późniejszym wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. O tym, że nie jest to prawda, można się przekonać choćby z doniesień prasowych, iż np. policja zatrzymała 10 sprawców zajścia, ale aresztowano 3 osoby. Niedawno w Krakowie doszło do zamieszek z udziałem uczestników koncertu i policjantów. Zatrzymali oni - jeśli dobrze pamiętam - 44 osoby, ale aresztowanych było znacznie mniej i nikt nie podnosi larum, że część osób zatrzymano niesłusznie, bo nie zostały aresztowane. Nie przeczę, że w tym przypadku chodzi o osoby, które wywołały zamieszki uliczne, a w tamtym przypadku o nikomu nie zagrażającego biznesmena, ale moim zamiarem było tylko plastyczne przedstawienie kwestii zatrzymania oraz aresztowania, gdyż te dwa pojęcia są mylone. Zatrzymanie polega na krótkotrwałym pozbawieniu wolności, natomiast aresztowanie, o którym orzeka sąd, dotyczy pozbawienia wolności na czas dłuższy. Sprawę, która wywołała tyle pytań, można skomentować w taki sposób, że co by prokuratura nie zrobiła, to jest źle. Jeżeli sprawa jest prowadzona długo, to jest to krytykowane, a gdy podejmowane są działania szybkie i skuteczne, to też nie jest dobrze. Zaraz jesteśmy pytani, a dlaczego tak zareagowaliście w tej, a nie w innej sprawie. Otóż takich działań są podejmowanych setki, ale nikt się nimi nie interesuje, bo nie dotyczą osób i spraw wzbudzających sensację. Nie mamy żadnego wpływu na treść doniesień prasowych, które uwiarygodnia się w oczach czytelników pisząc, np. wysoki urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości powiedział lub powiedział prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Powołując się na bezimiennego informatora można napisać cokolwiek. Nie wiem, czy odpowiadając na pytania posłów udzieliłem wyczerpujących wyjaśnień, ale tak interesująca panów sprawa wygląda z punktu widzenia kierownictwa resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WiesławWalendziak">Ostrzegam prokuraturę przed używaniem Urzędu Ochrony Państwa w roli stójkowych. Spierające się strony w sprawie spółki Elektrim gorliwie wysyłają zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 176. Rozumiem, że wszyscy uczestnicy sporu mogą się spodziewać, iż któregoś dnia przyjdą do nich oficerowie Urzędu Ochrony Państwa. Sądzę, że nie jest to dobra praktyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę uwierzyć w zapewnienie pana prokuratora, że nie było żadnego związku między zatrzymaniem byłego prezesa PKN Orlen SA, a zaplanowanym na następny dzień walnego zgromadzenia akcjonariuszy tej spółki. Miałam okazję rozmawiać z ministrem Wiesławem Kaczmarkiem bezpośrednio po tym zdarzeniu. Był on zirytowany tym, że UOP zatrzymał prezesa PKN Orlen SA gdyż - jak mi powiedział - przeszkadzało mu to w spokojnym przeprowadzeniu zmian na tym stanowisku. Chcę uwierzyć, że tak było, ale pan prokurator sam przyznał, że zastosowana forma zatrzymania była spektakularna. Trudno więc dziwić się temu, że zrodziła ona podejrzenia. Proszę więc, aby pan prokurator w sposób jednoznaczny potwierdził, że zatrzymanie prezesa PKN Orlen SA nie zostało dokonane pod wpływem jakichkolwiek nacisków. Tłumaczenie, że prokuratorzy nie wiedzieli, iż następnego dnia odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, jest naiwne, albo źle świadczy o prokuratorach, którzy zajmują się przestępstwami gospodarczymi. Tego argumentu nie jestem w stanie przyjąć. Miał pan pretensję, że posłowie mylą zatrzymanie z aresztowaniem, ale jak sądzę wynika to stąd, że zwracają się do nas różne osoby z prośbą o poręczenie za osobę, wobec której został zastosowany środek zapobiegawczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekSuski">Pan prokurator powiedział, że Komisja do spraw Służb Specjalnych stwierdziła, że prawo nie zostało naruszone. Otóż nie jest to prawda, gdyż ta Komisja uznała, że nie doszło do naruszenia prawa przez Urząd Ochrony Państwa, natomiast gdy padły pytania, dotyczące roli prokuratury w zatrzymaniu ówczesnego prezesa PKN Orlen SA przez UOP, to wówczas został przyjęty głosami posłów koalicji wniosek o zamknięcie dyskusji. Zatem nie pozwolono tej Komisji zbadać, czy nie nastąpiło naruszenie prawa na poziomie prokuratury. Pan prokurator podkreślał, że miało miejsce krótkotrwałe zatrzymanie podejrzanego, ale proszę zauważyć, że było ono brzemienne w skutki. Nasza wiara w cudowny zbieg okoliczności jest zachwiana i nie bez powodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrzegorzGruszka">Pozwolę sobie przypomnieć, że tematem tej części posiedzenia jest informacja o sprawach i procedurach podejmowanych w zakresie nieprzestrzegania przepisów ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd przygotowała stosowny raport, którego treść uzupełnił pan przewodniczący Jacek Socha przedstawiając zarówno wynikające stąd wnioski, jak i postulaty pod adresem parlamentu i rządu, dotyczące nowych regulacji wzmacniających nadzór nad rynkiem kapitałowym. Wszystkie te zagadnienia od pewnego momentu zeszły na plan dalszy, bowiem dyskusję zdominowała publiczna obrona odwołanego przez radę nadzorczą prezesa PKN Orlen SA. Nawet przewodniczący Komisji w swoich wypowiedziach nie ustrzegł się nutki żalu, że ta osoba nie jest już prezesem PKN Orlen SA. Skoro na tej osobie, która do niedawna kierowała jedną z większych firm w tym regionie Europy, od dwóch lat ciąży podejrzenie o popełnienie przestępstwa i prowadzone jest dochodzenie, to rada nadzorcza dobrze zrobiła, iż odwołała ją z funkcji prezesa. W kolejnych wystąpieniach posłów coraz mniej było odniesień do treści raportu, ale za to pan prokurator był egzaminowany z coraz większą dociekliwością. Ubolewa się nad tym, że na posiedzenie nie przybyła pani minister Barbara Piwnik, aby kolejny raz zadać jej te same pytania. Pan prokurator słusznie zwrócił uwagę na to, że Komisja do spraw Służb Specjalnych wypowiedziała się w tej sprawie, a ja dodam, że jej przewodniczący, który jest posłem z opozycji, nie zaprosił na posiedzenie nikogo z prokuratury. Posłowie, którzy w poprzedniej kadencji Sejmu byli posłami AWS, zaangażowali się w obronę byłego prezesa PKN Orlen SA, której on - jak sądzę - nie potrzebuje. Przede wszystkim obrali sobie oni niewłaściwe miejsce do takiej obrony. Chcę podziękować panu przewodniczącemu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd za przygotowanie materiału i mam nadzieję, że pan prokurator weźmie pod uwagę zawarte w nim informacje w imię zacieśnienia współpracy prokuratury z Komisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiesławWalendziak">Ja też odnotowałem wysoką jakość materiału. Pytania posłów są zasadne, gdyż nie może pozostać wrażenie niewspółmierności podejmowanych środków i wybiórczości stosowanych procedur. Pod koniec 1997 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd wysłała do prokuratury zawiadomienie w sprawie spółki E.Wedel i nie jest to jedyne postępowanie, które zostało rozpoczęte tak dawno. Przygnębiająca jest zawarta w raporcie konkluzja, że najważniejsze sprawy nie doczekały się realnego postępowania. Trzeba się do niej odnieść sensownie, natomiast niczego nie wnosi wypowiedź, że sytuacja byłaby inna, gdyby była większa liczba sędziów i prokuratorów. Albo jest wola rządu i stosownych instytucji, aby zmienić stan rzeczy, albo będziemy dyskutowali tylko o przypadkach politycznych, bo gdy występuje konkretna sytuacja polityczna, to wtedy pojawia się wola do skutecznego działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekSocha">Dyskutując o rynku kapitałowym traktujemy obecny system prawny jak swego rodzaju wyrocznię i układ reguł, które nie mogą ulec zmianie. Pan prokurator wyjaśniał, kiedy można przesłuchać osobę podejrzaną, kiedy postawić jej zarzut itd. Umyka w ten sposób pytanie, co należy zrobić, aby doprowadzić do końca i skutecznie postępowania w sprawie przestępstw popełnionych na rynku kapitałowym. Dobrym przykładem całkowitej bezradności w tym względzie jest sprawa, która została nazwana przez jedno z czasopism „wirówką poznańską”. Zajmowała się nią prokuratora w Poznaniu, która umorzyła postępowanie. Nie potrafiono nawet otworzyć twardego dysku w komputerze, aby zebrać informacje. Nam udało się to zrobić. Eksperci, do których zwróciła się prokuratura, pochodzili ze środowiska poznańskiego. Jedną z dwóch opinii wydał ekspert zatrudniony w tej samej instytucji, w której pracowała osoba podejrzana. Po kilkukrotnym wniesieniu przez nas zażalenia na umorzenie przez prokuraturę w Poznaniu postępowania w tej sprawie, zostało ono wznowione w prokuraturze warszawskiej, ale w końcu sąd zamknął tę sprawę, co prawdopodobnie nie zdarzyłoby się gdybyśmy już wówczas mogli skorzystać z uprawnienia pokrzywdzonego. Jeśli chodzi o sprawę akcji spółki E.Wedel, to bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że miało miejsce wykorzystanie informacji poufnej. Lista osób, które miały w tym swój udział, jest krótka. W zasadzie jedna osoba odniosła największe korzyści materialne. W toku postępowania okazało się, że konieczne jest wystąpienie o pomoc prawną i m.in. dlatego osobom podejrzanym nie zostały jeszcze postawione zarzuty. Rok temu byłem świadkiem w postępowaniu sądowym w sprawie, o której prokuratura została powiadomiona w 1991 r. Musiałem sobie przypomnieć, jak wówczas funkcjonował rynek papierów wartościowych, bowiem pytania dotyczyły sposobu przeprowadzania transakcji, którego już od dawna nie praktykuje się na Giełdzie Papierów Wartościowych SA.Ta sytuacja nie zmieni się, jeżeli do przestępstw popełnionych na rynku kapitałowym będziemy przykładali te same miary, co do innych przestępstw i gdy będziemy poruszali się w ramach powszechnie stosowanych procedur w przekonaniu, że niczego nie można zmienić. W materiale tylko zasygnalizowaliśmy uprawnienia komisji papierów wartościowych w innych państwach, ale gdyby Komisja była zainteresowana, to możemy dostarczyć materiał zawierający szczegółowe informacje na ten temat. Przekonacie się państwo, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma najwęższy zakres uprawnień w porównaniu z innymi komisjami i np. prawo do wezwania na przesłuchanie i prawo przesłuchania mają komisje we Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. Po to, aby państwo lepiej zrozumieli znaczenie tych uprawnień dla skuteczności ścigania przestępstw popełnianych na rynku papierów wartościowych, przedstawię scenariusz wzięty z życia. Do spółki faxem została przesłana informacja o przedsięwzięciu, które ma charakter cenotwórczy. Następnego dnia grupa osób zakłada rachunki papierów wartościowych i kupuje te papiery.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JacekSocha">Ich łączna suma korzyści sięga milionów złotych. Nie jest możliwe zatrzymanie tych osób, aby zadać pytanie, co je skłoniło do założenia rachunków papierów wartościowych. Gdy 9 lat temu Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zaczęła korzystać ze swojego uprawnienia i zapytała domy maklerskie, kto i co ma na rachunkach papierów wartościowych - chodziło o kilka spółek giełdowych - wywołało to oburzenie inwestorów. Dzisiaj już nikogo to nie oburza i jestem przekonany, że także za naturalne zostałoby uznane to, iż prokurator bądź Komisja ma prawo zadać osobie pytanie dotyczące jej działania w danym dniu na rynku papierów wartościowych. Nie może jednak odbywać się to w sposób, o jakim miałem okazję usłyszeć. Otóż prokurator udał się do spółki, gdzie oznajmiono mu, że trwa posiedzenie zarządu. Prokurator wyszedł, ale uprzednio zapowiedział, iż przyjdzie do spółki w następnym dniu. Mógł już tego nie robić, bo po pierwszej jego wizycie wszystko zostało „wyczyszczone”.Taka jest natura tych przestępstw, że ich ściganie musi rozpocząć się wtedy, gdy są popełniane. Dlatego zwracam się do Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji z apelem, aby była naszym sprzymierzeńcem w poszukiwaniu stosownych rozwiązań, oczywiście takich, które nie będą sprzeczne z zasadami funkcjonowania polskiej prokuratury i administracji rządowej. Nie powiedziałem poprzednio o jeszcze jednym rozwiązaniu, które jest przedmiotem dyskusji na forum Międzynarodowej Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (IOSCO). Otóż nie tylko w Polsce potrzeba uzyskania pomocy prawnej innego kraju jest powodem przedłużania się prowadzonych postępowań prokuratorskich. W związku z tym IOSCO przygotowuje tzw. międzynarodowe porozumienie komisji. Chodzi o to, aby komisja papierów wartościowych w danym kraju była uprawniona do prowadzenia pewnych postępowań w imieniu komisji funkcjonującej w innym kraju. W 1999 r. podjąłem starania, aby zawrzeć porozumienie o współpracy z komisją amerykańską, ale spotkaliśmy się z odmową. Komisja amerykańska uzasadniła ją tym, że nie podpisuje porozumień z komisjami, które nie mają uprawnień do prowadzenia postępowań. Dano nam do zrozumienia, że jesteśmy za słabi, aby ścigać przestępstwa popełniane na polskim rynku papierów wartościowych. Swego czasu przedstawiłem propozycję rozwiązania jeszcze jednego problemu, który występuje na rynku papierów wartościowych i także tym razem spotkałem się z oburzeniem, że wkroczyłem w nienaruszalne zasady. Otóż zaproponowałem utworzenie sądu cywilno-karnego, do którego trafiałyby sprawy dotyczące przestępstw popełnianych na rynku kapitałowym. W Polsce kilka lat temu zastanawiano się, czy nie należałoby stworzyć spółkom możliwości odwołania się do sądu od orzeczeń Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Także w Unii Europejskiej prowadzona jest dyskusja nad takim samym rozwiązaniem w odniesieniu do orzeczeń komisji papierów wartościowych funkcjonujących w krajach członkowskich. W Polsce działa Sąd Antymonopolowy i sądzę, że jest możliwe rozbudowanie jego uprawnień, aby mógł on rozstrzygać w sprawach dotyczących nie tylko rynku papierów wartościowych, ale także rynku finansowego. Te same problemy, o których dzisiaj dyskutujemy na forum tej Komisji, dotyczą także różnych segmentów rynku finansowego, np. banków, ubezpieczycieli, funduszy emerytalnych itd. Zgadzam się z opinią pana posła Janusza Lewandowskiego, że polskiego rynku wartościowego nie należy postrzegać, jako rynku, na którym są tylko inwestorzy wykorzystujący informacje poufne bądź manipulujący cenami akcji. Niemniej jednak kilka spektakularnych spraw, które nie zakończyły się wyrokami sądowymi, są przysłowiowym dziegciem w beczce miodu. Mają one nie tylko negatywny wpływ na wizerunek rynku papierów wartościowych, ale także zniechęcają drobnych inwestorów, gdyż ci mają poczucie, iż na giełdzie tracą na rzecz tych, którzy mają dostęp do informacji poufnych. Powstaje pytanie, czy chcemy, aby polscy obywatele inwestowali swoje oszczędności w papiery wartościowe. Pytanie jest zasadne, gdyż dane wskazują na to, że w stosunku do 2000 r. liczba krajowych indywidualnych inwestorów jest mniejsza. Uważam, że krąg niemocy można będzie przerwać tylko wtedy, gdy przestaniemy przestępstwa popełniane na rynku papierów wartościowych wpasowywać w obecny system sądownictwa i prokuratury. Dopiero wtedy znajdziemy właściwe narzędzia. Zamierzam zaproponować rządowi nowelizację ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Mam nadzieję, że jesienią tego roku projekt nowelizacji tej ustawy zostanie skierowany do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławWalendziak">Sądzę, że podkomisja, którą kieruje pani posłanka Małgorzata Ostrowska, podejmie się przygotowania dezyderatu, w którym Komisja wezwie rząd do podjęcia prac nad szczegółowymi rozwiązaniami służącymi skuteczniejszemu ściganiu przestępstw popełnianych na rynku papierów wartościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekSocha">Pan prokurator zachęcał mnie do korzystania z uprawnienia pokrzywdzonego, więc chcę państwa poinformować, że w 2000 r. złożyliśmy 16 zażaleń na postanowienia o umorzeniu postępowań, z tego 9 zostało uwzględnionych. W 2001 r. złożyliśmy 19 zażaleń, a uwzględnionych zostało 14 zażaleń. Wynika stąd wniosek, że w wielu przypadkach prokuratura zbyt pochopnie umarzała postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MałgorzataOstrowska">Popieram propozycję dotyczącą dezyderatu, gdyż konieczne jest znalezienie w krótkim czasie odpowiedzi na pytanie pana przewodniczącego Jacka Sochy, co należy zrobić, aby nie uchodziły bezkarnie przestępstwa popełniane na rynku papierów wartościowych. Oczekuję ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości współpracy, gdyż chodzi o to, aby sobie wzajemnie pomóc w działaniach na rzecz wiarygodności i transparentności rynku papierów wartościowych. To właśnie na celu miała dzisiejsza dyskusja i w tym duchu będzie pracowała podkomisja nad projektem dezyderatu, popierającym apel o szybką nowelizację ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamLipiński">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, kiedy zakończy się postępowanie w sprawie wykorzystania informacji poufnej przy zakupie akcji spółki E.Wedel. Pan przewodniczący Jacek Socha potwierdził to, co kiedyś podawała prasa, że wiadomo, kto był w to zaangażowany i jakie odniósł korzyści materialne. Pan przewodniczący wspomniał także, że prokuratura oczekuje na zagraniczną pomoc prawną. Czy to jest jedyna przeszkoda w zakończeniu postępowania i sformułowaniu aktu oskarżenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekSuski">Chcę zaproponować Komisji projekt uchwały o następującej treści: „Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji wyraża zaniepokojenie sposobem działań podejmowanych w związku ze zwalczaniem przestępczości związanej z publicznym obrotem papierami wartościowymi. Niestety, dotychczasowe działania wymiaru sprawiedliwości nie są zadowalające. Przestępczość ta z uwagi na swój szczególny charakter powinna być zwalczana w sposób zdecydowany. Jednocześnie działania organów wymiaru sprawiedliwości powinny być prowadzone z zachowaniem wyjątkowej staranności i nadzoru ze względu na zagrożenie ogromnymi stratami przez Skarb Państwa w przypadku podjęcia działań niewłaściwych. Biorąc pod uwagę całą złożoność zagadnienia, działania UOP i prokuratury w kontekście zatrzymania byłego prezesa Orlen budzą niepokój Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Komisja apeluje do Ministra Sprawiedliwości o szczególne zbadanie wszystkich procedur związanych z przestępczością obrotem papierami wartościowymi i oczekuje przedstawienia wyników tej kontroli”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławWalendziak">Oddam teraz głos panu prokuratorowi Karolowi Napierskiemu, a później wrócimy do projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KarolNapierski">Okoliczność, iż sprawy o najpoważniejsze przestępstwa popełnione na rynku papierów wartościowych nie zostały rozpoznane w sądach, nie jest domeną prokuratury. Mówiono podczas dyskusji o woli politycznej, która pozwoliłaby tym sprawom nadać priorytet, aby zostały one wyznaczone do szybkiego rozpoznania. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, aby tak się stało. Jestem jednak głęboko przekonany, że gdyby w jakiś sposób udało się przeforsować tę metodę - przypomnę, że sądom rząd też niczego nie może nakazać - to na pewno znalazłyby się inne kategorie spraw, za którymi stałyby inne podmioty i domagały się, aby te sprawy szybciej trafiały na wokandę. Źle by się stało, gdyby sądy wprowadziłyby kategoryzację spraw na lepsze i gorsze, które kwalifikują się do szybszego lub późniejszego rozpoznania. Obecnie kryterium jest jasne: w pierwszej kolejności są rozpoznawane tzw. sprawy aresztanckie, a tzw. wolnościowe w takiej kolejności, w jakiej wpływają do sądu. W dyskusji wyeksponowana została dysproporcja pomiędzy liczbą zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa mającego związek z publicznym obrotem papierami wartościowymi, a liczbą aktów oskarżenia. Czym się kieruje prokurator prowadzący postępowanie?Jego obowiązkiem jest wszechstronne wyjaśnienie sprawy. Niemal każda umorzona sprawa budzi czyjeś niezadowolenie. Mówiąc to nie miałem zamiaru podważać opinii wyrażonej przez pana przewodniczącego Jacka Sochę, że prokuratura zbyt pochopnie umarza postępowania, bo potwierdza ją wysoki odsetek uwzględnionych zażaleń na umorzone przez prokuraturę postępowania, niemniej jednak wznowienie postępowania nie oznacza, że na pewno zostanie wniesiony akt oskarżenia. Przeważnie przyczyną uchylenia decyzji o umorzeniu postępowania jest przedwczesne jej podjęcie, czyli przed wyczerpaniem wszystkich możliwości dowodowych. Niejednokrotnie bywa tak, że po przeprowadzeniu czynności, których poprzednio nie wykonano, prokurator utwierdza się w przekonaniu, że poprzednio słusznie podjął decyzję o umorzeniu postępowania. Można sobie wyobrazić sytuację, że prokurator wniesie akt oskarżenia traktując pobieżnie nasuwające się wątpliwości, albo formułując zarzuty na wyrost. Czy gdyby taka sprawa, po odbyciu swojej kwarantanny w sądzie, zakończyła się wyrokiem uniewinniającym, to byłby to lepszy efekt niż wcześniejsze umorzenie postępowania?Nie twierdzę, że wszystkie decyzje prokuratorów są zasadne, bo sam często je uchylam w odpowiednim trybie, ale warto się przyjrzeć danym dotyczącym wyroków uniewinniających w poszczególnych latach. Obecnie uniewinnia się około 3 proc. osób osądzonych. Gdy swego czasu funkcje ministra sprawiedliwości pełnił pan Aleksander Bentkowski, twierdził, że jest to zbyt niski odsetek, spowodowany umarzaniem przez prokuratorów zbyt wielu spraw, gdyż przed wojną wskaźnik uniewinnień sięgał 30 proc. Moim zdaniem, była to sytuacja koszmarna, gdyż co trzeci człowiek zasiadający na ławie oskarżonych był niewinny. Formułowanie ocen ogólnych jest bardzo ryzykowne, ponieważ wszystko zależy od konkretnych okoliczności i one mogą zadawać kłam wszelkim uogólnieniom. Pani posłanka Małgorzata Ostrowska domaga się ode mnie jednoznacznego wypowiedzenia na temat zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen SA. Gdybym powiedział, jako Prokurator Krajowy, że prokuratorzy wiedzieli o planowanym terminie walnego zgromadzenia akcjonariuszy i chcieli ułatwić ministrowi skarbu państwa dokonanie pewnych zmian personalnych, to sądzę, że znaczna część państwa i opinii publicznej uwierzyłaby w to bez zastrzeżeń. Natomiast, gdy mówię, że tak nie było i najprawdopodobniej prokurator prowadzący tę sprawę nie wiedział, co ma wydarzyć się następnego dnia, to pani posłanka twierdzi, że jest to wyjaśnienie naiwne i niewiarygodne. Zgadzam się, że może ono brzmieć naiwnie, ale jak - zdaniem pani posłanki - mam przedstawić tę samą sytuację, która wedle mojej wiedzy miała miejsce, aby jej wydźwięk nie był naiwny. Pani posłanka stwierdziła, że jeśli faktycznie prokuratorzy, którzy zajmują się sprawami gospodarczymi, nie wiedzieli, kiedy ma się odbyć walne zgromadzenie akcjonariuszy PKN Orlen SA, to są to marni prokuratorzy. Nie przyjmuję tego zarzutu. Czy ktoś ma obowiązek poinformowania o tym prokuratora? Czy on sam ma odwiedzać wszystkie spółki i pytać o terminy walnych zgromadzeń akcjonariuszy? Pan poseł Janusz Lewandowski podpowiada mi, że wszyscy wiedzieli o terminie walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKN Orlen SA. Zapewne wiedzieli wszyscy ci, którzy tak się interesowali tymi sprawami, jak pan poseł - mówię to z uznaniem dla zainteresowań pana posła - natomiast prokurator, który prowadzi równolegle kilka spraw, nie może pozwolić sobie na komfort interesowania się, co aktualnie dzieje się wokół podejrzanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MałgorzataOstrowska">Proszę już oszczędzić nam tych wyjaśnień. Do tej pory miałam zupełnie przyzwoite zdanie o prokuratorach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KarolNapierski">Jeżeli pani posłanka zmieniła zdanie pod wpływem mojej wypowiedzi, to proszę ją odnosić do mnie, a nie do prokuratorów. Pan przewodniczący Jacek Socha proponuje, aby zorganizować specjalny sąd do rozstrzygania spraw z zakresu rynku kapitałowego i rynku finansowego. Spowodowałoby to spore zamieszanie legislacyjne. Przyznam się, że powątpiewam w to, czy możliwa byłaby taka zmiana ustawy o sądach powszechnych. Nie znam wszystkich powodów, dla których nie zakończyło się jeszcze postępowanie w sprawie akcji spółki E. Wedel. Niewątpliwie powodem jest oczekiwanie na zagraniczną pomoc prawną. Poprzednio powiedziałem, że w takich przypadkach zawodzą wszystkie sposoby na skrócenie czasu oczekiwania na tę pomoc. Jesteśmy skazani na życzliwość partnera zagranicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławWalendziak">Przypominam posłom, że zawsze mogą uzyskać dodatkowe wyjaśnienia w trybie indywidualnych pytań i korespondencji. Jeżeli pan poseł Adam Lipiński chciałby uzyskać więcej informacji na temat sprawy akcji spółki E.Wedel, to radzę skorzystać z tego trybu. Nawiązując do wyjaśnień pana prokuratora, pozwolę sobie zauważyć, że jeśli nie wiadomo czy prokurator wiedział, czy nie wiedział o terminie walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKN Orlen SA, to trzeba go o to zapytać i wtedy zamiast trybu warunkowego będzie można zastosować tryb oznajmujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzGruszka">Zabieram głos w związku z projektem uchwały autorstwa pana posła Marka Suskiego. Jeżeli pan poseł nie wycofa tego projektu, to zgłoszę wniosek o jego odrzucenie. Przyjęcie tego projektu świadczyłoby o tym, że w ramach Komisji zawiązał się fanklub byłego prezesa PKN Orlen SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekSuski">Nie jest to uchwała w sprawie tej osoby, lecz dotyczy ona procedur, natomiast sposób zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen SA jest przykładem na zastosowanie procedury niewspółmiernej do wagi sprawy. Odczytam stosowny fragment projektu uchwały: „Biorąc pod uwagę złożoność zagadnienia, działania UOP i prokuratury w kontekście zatrzymania byłego prezesa „Orlen” budzą niepokój Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Komisja apeluje o szczególne zbadanie wszystkich procedur związanych z przestępczością obrotem papierami wartościowymi”. Jest to prośba o przedstawienie, jakie były stosowane procedury w odniesieniu do różnych spraw, a tę prośbę wywołało zaangażowanie UOP do zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen SA. Taka procedura spotkała się z powszechną krytyką i nawet pani posłanka Małgorzata Ostrowska wyraziła zdziwienie, że miała ona miejsce. Nawiązanie do tej sprawy nie jest obroną konkretnej osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WiesławWalendziak">Rozumiem, że powiedział pan „nawet” mając na myśli, że pani posłanka Małgorzata Ostrowska jest wiceprzewodnicząca Komisji z rekomendacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przypomnę więc, że w kwestiach merytorycznych nie uciekamy się do identyfikacji partyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MałgorzataOstrowska">W imię merytorycznej dyskusji - nie chciałabym, abyśmy wpisali się w medialny szum - proszę pana posła o wycofanie projektu uchwały i zapraszam na posiedzenie podkomisji, gdzie wspólnie opracujemy projekt dezyderatu, w którym odniesiemy się do spraw zasadniczych. To, czy jakieś incydentalne zdarzenie będzie miało miejsce jutro, czy za 10 lat, nie powinno ono zakłócić obiektywnego spojrzenia na sprawy, które wymagają rozwiązań o charakterze systemowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WiesławWalendziak">Proponuję, aby podjąć prace nad projektem dezyderatu, natomiast gdy znajdą się w nim propozycje wariantowe, to poddamy je pod głosowanie na forum Komisji. Sądzę, że z dzisiejszej dyskusji wszyscy wynosimy poczucie, że warto zobowiązać rząd do podjęcia pewnych inicjatyw legislacyjnych, ale oprócz tego należałoby odnotować bardzo chaotyczną działalność prokuratury w egzekwowaniu ustanowionego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekSuski">Przyjmuję zaproszenie do prac nad projektem dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WiesławWalendziak">Zatem ten punkt porządku obrad kończymy postanowieniem, iż podkomisja opracuje projekt dezyderatu. Przechodzimy do punktu drugiego, w którym przewidziane zostało przyjęcie opinii Komisji Skarbu Państwa Uwłaszczenia i Prywatyzacji w sprawie działań zmierzających do poprawy konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MałgorzataOstrowska">Członkowie Komisji otrzymali dzisiaj kolejną wersję projektu opinii i być może niektórzy z państwa uważają, iż w prowadzonych dotychczas dyskusjach nie uchwyciliśmy jeszcze wszystkich barier rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Sądzę jednak, że tekst projektu opinii zawiera najważniejsze aspekty konkurencyjności tego rynku, które należy wziąć pod uwagę przy opracowaniu strategii jego rozwoju. Podkomisja wnosi autopoprawkę, polegającą na dodaniu dwóch zdań przed pkt 1: „Warunkiem koniecznym dla realizacji powyższych planów jest zachowanie dyscypliny finansów publicznych. W przeciwnym wypadku finansowanie deficytu budżetowego zdominuje wszystkie cele rozwojowe i uniemożliwi aktywizację nowych instrumentów rynku kapitałowego”. Proszę o przyjęcie projektu opinii z tą autopoprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AdamLipiński">Czy nie moglibyśmy przyjąć tego projektu na następnym posiedzeniu?Odnoszę wrażenie, że tekst projektu jest dziełem zbyt licznego zespołu, przez co jest on mało czytelny. Próbuję doszukać się wniosków, a znajduję opis sytuacji. Tymczasem wnioski zawiera materiał opracowany przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, który był przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Należałoby więc i w tej materii postawić „kropkę nad i”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiesławWalendziak">Powstało nieporozumienie, gdyż wynikiem dzisiejszej dyskusji będzie projekt dezyderatu, natomiast projekt opinii, jest podsumowaniem prac Komisji, która swój początek ma na posiedzeniu, jakie odbyło się w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych SA. Chodzi o dwie kwestie, które wprawdzie mają punkt styczności, ale zasługują na odrębne potraktowanie. Proponuję dzisiaj przyjąć opinię Komisji, bo jest to ważny dokument, gdyż m.in. stymulować on będzie prace rządu nad narodową strategią rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę potwierdzić, że powstanie narodowa strategia rynku kapitałowego, jako dokument rządowy. Chodzi nam o to, aby zasygnalizować, że tym samym tematem zajmuje się komisja sejmowa i proponuje podjąć działania, które - jej zdaniem - są niezbędne dla poprawienia konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WiesławWalendziak">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła projekt opinii w sprawie działań zmierzających do poprawy konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego. Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tę opinię. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>