text_structure.xml
95.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Porządek obrad został państwu dostarczony. Zostałem poproszony przez klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej o przełożenie punktu pierwszego porządku dziennego, czyli rozpatrzenia komisyjnego projektu uchwały w sprawie udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r., podczas Prezydencji Niderlandzkiej, na przyszłe posiedzenie. Mówimy o drugim półroczu ubiegłego roku. Moją intencją było, abyśmy to możliwie szybko przyjęli, aby drugie czytanie tego projektu odbyło na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli jeszcze w marcu. Czy jest sprzeciw przeciwko zdjęciu tego punktu z porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGawłowski">Oczywiście, że jest sprzeciw. W drugiej połowie marca powinniśmy już ten dokument przyjąć. Nie powinien on budzić większych kontrowersji. Proponuję pozostawić go w porządku obrad i przeprowadzić dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RobertSmoleń">Czy to stanowisko podziela klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGawłowski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RobertSmoleń">W takim razie nie zdejmuję tego punktu z porządku obrad. Jeżeli nie ma innych propozycji, przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 3 ust. 2 ustawy informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej w dniach 22–23 marca 2005 r. Minister Jan Truszczyński ma ważne zobowiązania, z tego powodu zaczynamy od omówienia tego punktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanTruszczyński">Szefowie państw i rządów zajmą się dwiema podstawowymi kwestiami, czyli przeglądem śródokresowej Strategii Lizbońskiej oraz Paktem Stabilności i Wzrostu. W zakresie pierwszej kwestii nie ma już kontrowersji ani zastrzeżeń ze strony państw członkowskich. Przewodnictwo luksemburskie na podstawie wcześniejszych etapów dyskusji opracowało projekt konkluzji, wniosków Rady Europejskiej, który generalnie leży w interesie Polski i do którego nie zgłaszamy żadnych uwag. Rozumiemy, że niektóre kluczowe elementy tych konkluzji muszą być wynikiem kompromisu. Zależy nam obecnie na tym, żeby tekst nie uległ rozmyciu, zwłaszcza w aspektach kluczowych z punktu widzenia Polski. Wiadomo od dawna, co jest kluczowym aspektem. Łatwo to wyczytać w stanowisku przyjętym na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów trzy dni temu. Chodzi o akcentowanie wszystkiego, co sprzyja wzrostowi gospodarczemu oraz tworzeniu nowych i lepszych miejsc pracy. Ważne jest zachowanie europejskiego modelu społecznego. Ważne jest także, aby wzrost odbywał się w sposób zrównoważony z punktu widzenia właściwej sekwencji celów gospodarki i społeczeństwa europejskiego. Najważniejsze jest położenie nacisku na to, co szczególnie sprzyja szybkiemu wzrostowi gospodarczemu oraz kreacji miejsc pracy. W tym kontekście dokończenie tworzenia jednolitego rynku wewnętrznego ma znaczenie dość istotne. W zakresie jednolitego rynku szczególne znaczenie ma dyskutowana od dość dawna ogólna dyrektywa o działalności usługowej na jednolitym rynku. Jak Komisji wiadomo, rodzi ona rozmaite reakcje natury protekcjonistycznej szeregu państw członkowskich. Nie możemy wykluczyć, że może zostać podjęta próba dalszego rozwodnienia tekstu dyrektywy usługowej, który i tak jest kompromisowy i poniżej tego, co uważamy za optymalne i dobre z punktu widzenia naszych interesów. Może być nawet próba usunięcia tego tekstu z treści uzgodnień szefów państw i rządów. Obecny kompromis brzmi następująco. Rynek wewnętrzny w sferze usług wzmocni konkurencyjność i przyniesie dodatkowy wzrost gospodarczy i kreację zatrudnienia. Rada Europejska wspiera wszelkie wysiłki prowadzące do ukształtowania się jak najszerszego konsensusu w sprawie dyrektywy usługowej mającej spełnić ten cel. Są państwa członkowskie, które chciałyby tekst rozmyć lub usunąć. Są inne miejsca w tekście, które rodzą znaki zapytania ze strony szeregu starszych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Tak jest np. z zaakcentowanym w tekście znaczeniem polityki spójności i funduszy strukturalnych dla realizacji celów Strategii Lizbońskiej. Niektóre państwa wolałyby, aby ten ścisły związek uległ osłabieniu, rozluźnieniu, a nawet skasowaniu. Podobnie jest z odniesieniami do Nowej Perspektywy Finansowej, długofalowego budżetu Unii Europejskiej. W tym zakresie jest odniesienie do potrzeby wynegocjowania uzgodnienia właściwych ram finansowych dla działalności Unii Europejskiej na kolejne 7 lat. Niektóre kraje członkowskie chciałyby usunięcia tego odniesienia, argumentując, że nie ma bezpośredniego związku pomiędzy Nową Perspektywą Finansową, a Strategią Lizbońską oraz że jesteśmy jeszcze w takiej fazie negocjacji nad Nową Perspektywą Finansową, iż nie ma tytułu ani potrzeby uwzględniania tych odniesień w treści półmetkowego przeglądu. Chcę podkreślić, że nie spodziewamy się pogłębionej i długotrwałej dyskusji nad przeglądem półmetkowym. Znacznie istotniejszym tematem w chwili obecnej, przyciągającym znacznie więcej uwagi politycznej, jest zestaw ewentualnych modyfikacji Paktu Stabilności i Wzrostu, zarówno w części prewencyjnej, jak i korekcyjnej. Na posiedzeniach dotychczasowych Eurogrupy oraz Rady ECOFIN nie zdołano osiągnąć kompromisu w sprawie reformy, czy też zmiany Paktu Stabilności i Wzrostu. Doszło do uzgodnienia spotkania Eurogrupy w poszerzonym składzie, czyli z udziałem wszystkich 25 ministrów finansów. Spotkanie to odbędzie się w dniu 20 marca 2005 r. Zobaczymy, czy pozwoli ono, nie tyle na wygenerowanie całościowego kompromisu, lecz na zredukowanie różnic między państwami członkowskimi. Wśród państw członkowskich są takie, które chciałyby daleko posuniętej elastyczności i rozluźnienia zasad Paktu, zwłaszcza w zakresie art. 104 Traktatu o Wspólnotach Europejskich, który stanowi o liście tzw. istotnych czynników, które wpływają na wielkość deficytu, lub które nie powinny być brane pod uwagę w kalkulacji wielkości deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanTruszczyński">Ma to istotne znaczenie z punktu widzenia procedury nadmiernego deficytu budżetowego, który może zgodnie z Traktatem doprowadzić do ukarania państwa, które nie przestrzega reguł Paktu Stabilności i Wzrostu. Są wśród krajów członkowskich państwa zachowujące się ortodoksyjnie, nie dopuszczające jakichkolwiek modyfikacji dotyczących procedury nadmiernego deficytu. Nie wykluczam, że ministrowie finansów nie zdołają osiągnąć porozumienia i znaczna część materii, o której w tej chwili mówimy, będzie musiała zostać przeniesiona na szczebel szefów państw i rządów. Słyszymy, że niektórzy spośród nich są zainteresowani, żeby na tym szczeblu wynegocjować kompromis. Nie możemy wykluczyć, że ten kompromis nie zostanie osiągnięty mimo wysiłków, co nie byłoby dobrą rzeczą dla wielu innych dziedzin działalności Unii Europejskiej w najbliższych miesiącach. Z punktu widzenia interesu Polski jedna sprawa, o której Komisja wie, była i pozostaje szczególnie istotna, czyli konieczność odpowiedniego uzdrowienia skutków reform emerytalnych w procedurze nadmiernego deficytu oraz przy określaniu pozycji państwa wobec fiskalnych kryteriów konwergencji. W pewnym stopniu Polsce udało się osiągnąć cele negocjacyjne, ale nie do końca. Minister finansów, a jeśli będzie konieczność to szef naszego rządu, będzie starał się o to, żeby zapisy dotyczące skutków reform emerytalnych, gdzie jest mowa o tzw. innych istotnych czynnikach związanych z deficytem budżetowym, wkalkulowanych, bądź nie, przy kalkulowaniu deficytu budżetowego były uwzględnione w sposób możliwie korzystny dla Polski, a w każdym razie figurowały na liście istotnych czynników. Może to być nawet jedyny istotny czynnik, który powinien być brany pod uwagę przy dyskusji dotyczącej realizacji art. 104 Traktatu o Wspólnotach Europejskich. Mówię o tym tak długo, ponieważ należy spodziewać się dyskusji ożywionej i kontrowersyjnej. Nie można wykluczyć, że będą to bardzo trudne negocjacje. Wiele wskazuje na to, że w trakcie tych negocjacji zdołamy osiągnąć nasz cel negocjacyjny. Zależne jest to od całościowego kompromisu. Nie jesteśmy głównym graczem w tej sprawie. Są to inne państwa członkowskie. Trudno powiedzieć, czy uda im się wzajemnie osiągnąć kompromis. Komisja Europejska uważa, że jej sugestie dotyczące interpretacji reguł Paktu Stabilności i Wzrostu są prawdopodobnie najbliższe temu, co należałoby uzgodnić jako finalny kompromis. Jeśli do niego dojdzie, to zapewne podzieli on sugestie Komisji Europejskiej. Komisja Europejska nie jest jednak głównym graczem, może jedynie słuchać, a decydować będą państwa członkowskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RobertSmoleń">W dniach 16 i 17 marca 2005 r. w Brukseli odbyła się dyskusja na temat Strategii Lizbońskiej, która tak naprawdę została wprowadzona do dyrektywy w sprawie swobody świadczenia usług na rynku Unii Europejskiej, a w szczególności do konfliktu między parlamentarzystami z nowych państw członkowskich a parlamentarzystami z niektórych starych państw członkowskich. Spór ten dotyczył tego, czy istnieje zjawisko dumpingu socjalnego i podatkowego. Stwierdziliśmy, że nie. W związku z tym liberalizacja rynku musi być pełna i bardzo szybka. Natomiast niektóre delegacje z innych krajów Unii Europejskiej stwierdziły, że wprowadzenie tylnymi drzwiami zasady kraju pochodzenia, poprzez ujęcie jej w dyrektywie w sprawie swobody świadczenia usług na rynku unijnym, oznaczałoby dumping socjalny i zagrożenie dla wysokich standardów socjalnych w gospodarkach Unii Europejskiej. Z tym oczywiście się nie zgadzaliśmy. Bliskie nam stanowisko zaprezentował wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Günter Verheugen. Można powiedzieć, że takie stanowisko zaprezentował także Jose Barosso. W spotkaniu tym brało udział dwóch członków Komisji, poseł Andrzej Gałażewski i ja. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów przedstawioną w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o posiedzeniu Rady Europejskiej w dniach 22–23 marca 2005 r. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów przedstawioną w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o posiedzeniu Rady Europejskiej w dniach 22–23 marca 2005 r. Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich stanowisk rządu w stosunku do których Prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag (COM/2004/840, COM/2005/32). Na liście tej są dwa projekty. Jest to wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Rady nr 382/2001 w odniesieniu do daty wygaśnięcia oraz zawartych w nim niektórych przepisów dotyczących wykonania budżetu (COM/2004/840 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Piotr Gadzinowski oraz Paweł Poncyljusz. Drugim dokumentem jest projekt dyrektywy Rady w sprawie porozumienia między Stowarzyszeniem Kolei Europejskich (CER) a Europejską Federacją Pracowników Transportu (ETF) w sprawie niektórych aspektów określających warunki korzystania z usług personelu mobilnego w zakresie interoperacyjności transgranicznej (COM/2005/32 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Jacek Kowalik oraz Elżbieta Kruk. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja nie wnosi uwag do powyższych projektów. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja nie wnosi uwag do powyższych projektów. Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich informacji rządu, skierowanych w trybie art. 8 ustawy, w stosunku do których Prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag (COM/2002/520, COM/2003/371, 700, 751, 814). Informuję, że do Komisji została przekazana informacja rządu w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. odnośnie do: - projektu decyzji Rady w sprawie podpisania w imieniu Wspólnoty Europejskiej Konwencji Rady Europy w sprawie kontaktów z dziećmi (COM/2002/520 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Jacek Kowalik i Paweł Poncyljusz. - nowelizowanego projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie harmonizacji zasad dotyczących przywozu i wywozu gotówki z obszaru Wspólnoty (COM/2003/371 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Aleksander Czuż i Krystyna Skowrońska. - projektu decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej decyzję 1419/99/WE ustanawiającą działanie Wspólnoty w ramach wydarzeń związanych z Europejską Stolicą Kultury w latach 2005–2019 r. (COM/2003/700 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Piotr Gadzinowski i Elżbieta Kruk. - projektu decyzji Rady w sprawie podpisania w imieniu Wspólnoty Europejskiej Konwencji Narodów Zjednoczonych przeciwko korupcji (COM/2003/751 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Andrzej Gawłowski i Aleksander Szczygło. - projektu dyrektywy Rady zmieniającego załącznik VI do dyrektywy 91/414/EWG w odniesieniu do środków ochrony roślin zawierających drobnoustroje (COM/2003/814 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Opinię wyrazili posłowie koreferenci: Stanisław Kalemba i Jerzy Michalski. Informacje te zostały państwu przekazane drogą elektroniczną w dniu 14 marca 2005 r. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych dokumentów oraz o stanowiskach, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tych aktów. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych dokumentów oraz o stanowiskach, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tych aktów. Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o inicjatywach ustawodawczych Unii Europejskiej przekazanych do Komisji w trybie art. 8 ustawy. W tym przypadku chodzi o tę samą procedurę, ale innego rodzaju dokument, dotyczący polityki handlowej. Informuję, że do Komisji została przekazana informacja rządu odnośnie propozycji rozporządzenia Rady przedłużającego działanie środków antydumpingowych w wyniku przeprowadzonego postępowania weryfikacyjnego na przywóz furfuraldehydu z Chińskiej Republiki Ludowej. Informacja ta została państwu przekazana drogą elektroniczną w dniu 14 marca 2005 r. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie powyższej propozycji rozporządzenia oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego aktu.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RobertSmoleń">Międzynarodowa Polityka Gospodarcza perspektywa krajowa i europejska”. Debata ta będzie miała miejsce w dniu 25 kwietnia 2005 r. w Brukseli. Postanowiliśmy wysłać dwuosobową delegację. Z Komisji do Spraw Unii Europejskiej poprosiłem o udział w tym spotkaniu posłankę Krystynę Skowrońską. Drugą osobą będzie przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych. Wcześniej organizatorzy tej międzyparlamentarnej debaty proszą nas o materiał pisemny, który zostanie powielony i rozdystrybuowany w trakcie tego spotkania. Ze względu na czas, który został określony, jest konieczne, abyśmy tę informację przyjęli dzisiaj. Poprosiliśmy rząd o przedstawienie swojego poglądu na te sprawy. Informacja, która zostanie przez nas przyjęta, ma jednak wyrażać intencje parlamentu, a nie rządu. Dla pełnego obrazu sprawy poprosiłem, żeby rząd był przygotowany do przedstawienia swojego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSkowrońska">Tematem są Ogólne Kierunki Polityk Gospodarczych oraz m.in. działania krajowe na rzecz Paktu Stabilności i Wzrostu, a także bardzo wiele pytań w zakresie opracowywania narodowych planów rozwoju, jako realizacji zamierzeń lub wycinkowego realizowania Strategii Lizbońskiej przez dany kraj. Niezmiernie trudno jest nam udzielić odpowiedzi, z uwagi na to, że Ogólne Kierunki Polityk Gospodarczych to dokument, który nie został przetłumaczony na język polski. Na temat genezy Paktu Stabilności i Wzrostu, a także jego realizacji, jest dużo komentarzy. W związku z tym pozwoliliśmy sobie przygotować dla Komisji następujące informacje. Pytania, jakie postawiono przed naszym parlamentem, na które należy odpowiedzieć i przygotować stanowisko, nie były w większości omawiane na posiedzeniu Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Szereg tematów przewijał się w dyskusjach związanych m.in. z deficytem publicznym, zarządzaniem długiem publicznym oraz podczas prac nad budżetem, które prowadziła Komisja Finansów Publicznych. Przeprowadziliśmy w Sejmie dużą debatę na temat wejścia Polski do strefy euro. Poruszane były tematy dotyczące strategii konwergencji. Przy budżecie pojawiły się dyskusje dotyczące sposobu liczenia długu publicznego, który jest niewątpliwie istotnym elementem. Rozmawialiśmy o sposobie liczenia polskiego długu publicznego, zapisach zawartych w konstytucji stanowiących o szczególnych formach procedowania przy określonych wielkościach długu publicznego oraz o europejskim sposobie liczenia długu publicznego ESA 95. Kolejny temat, który związany jest z odpowiedzią na te pytania, to sprawa wejścia do strefy euro i dyskusja na temat zaliczenia, lub nie zaliczenia otwartych funduszy emerytalnych przez Eurostat. W tym zakresie szereg dyskusji toczyło się w pierwszej kolejności w rządzie, który przygotowywał rozwiązania strategiczne do określonych dokumentów i realizował zalecenia m.in. Paktu Stabilności i Wzrostu w zakresie zarządzania długiem publicznym. Mamy na ten temat pewne informacje. Pozwoliliśmy sobie przygotować, jako projekt takiej informacji, materiał, który został państwu dostarczony, korzystając z pomocy ekspertów sejmowych. Chcę podziękować za tę współpracę, ponieważ informacja, którą należało przygotować syntetycznie, była dość rozległa. Mam kilka pytań do pana ministra. Pozwoliliśmy sobie podczas odpowiedzi na pytanie drugie, podnieść kwestię polskiej reformy systemu emerytalnego i wątpliwość, czy można uznać za finanse publiczne otwarte fundusze emerytalne. Do dnia dzisiejszego nie mamy takiej informacji. Napływają różne informacje prasowe do posłów. Dyskusja toczy się i nie została jeszcze zakończona. Na jakim etapie jest ta dyskusja? Jeżeli nie ma ostatecznych rozstrzygnięć, to w przyszłości w związku z kształtowaniem się ostatecznej decyzji, chcemy być o tym informowani. Ma to niezwykle ważne znaczenie, ponieważ chcemy w polskim parlamencie wiedzieć, jak mogłaby przebiegać realizacja wejścia Polski do strefy euro. Ponadto była w Sejmie dyskusja na temat Narodowego Planu Rozwoju, jako materiału, który miałby służyć i zapoczątkować m.in. reformy strukturalne w kraju, w tzw. krajowej agendzie lizbońskiej. Informacja na ten temat jest zawarta w punkcie 5. Wyjaśnienia wymagają przepisy związane ze zmianą konstytucji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaSkowrońska">Proszę, żeby przewodniczący Komisji spowodował, jako wniosek z dzisiejszego posiedzenia, abyśmy w sposób dokładny zapoznali się z dokumentami, które nie są przetłumaczone. Powinniśmy na ten temat przeprowadzić dyskusję. Mówimy o całej polityce zarządzania długiem publicznym, finansach publicznych, nadmiernym deficycie budżetowym i rozwoju gospodarki. Gdybyśmy omówili ten materiał i zapoznali się ze zmianami, które dokonują się w kierunku Paktu Stabilności i Wzrostu, mielibyśmy na ten temat pełną informację. Wydaje mi się, że przygotowaliśmy materiał dość syntetyczny. Mogą się państwo z nim zapoznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WiesławSzczuka">Temat, który został zgłoszony na dzisiejsze posiedzenie jest bardzo szeroki. Jest to Europejska Polityka Gospodarcza, perspektywa krajowa i europejska. Z tego powodu miałem problem z tym, co przygotować na dzisiejsze posiedzenie. Zacznę więc od przedstawienia ogólnego materiału. Nie chciałbym wprost współredagować informacji parlamentu. Nie jest rolą rządu, żeby wypowiadał się w tej sprawie. Mogę jedynie w trybie roboczym przedstawić kilka uwag redakcyjnych. Są kwestie, które wymagają dopracowania. W punkcie 2d zostało zawarte stwierdzenie, że są wpłaty budżetowe do otwartych funduszy emerytalnych. Takich wpłat oczywiście nie ma. Są dotacje do ZUS, który kasuje składkę do otwartych funduszy emerytalnych. Jest to sprawa prosta i oczywista do usunięcia. Powiem, w jaki sposób następuje koordynacja polityki gospodarczej w Unii Europejskiej i wskażę w tych miejscach, gdzie jest to właściwe, na związek z pracami parlamentów narodowych. Jak wiadomo, zestaw dokumentów, które regulują ten obszar zagadnień, czyli współpracę i koordynację polityki gospodarczej, stanowią przede wszystkim Ogólne Wytyczne Polityk Gospodarczych. Mają one być dokumentem obejmującym całokształt zagadnień, nie skupiającym się na jednym fragmencie, jak polityka fiskalna lub monetarna, ale także na polityce strukturalnej, zatrudnienia, itp. Ten dokument ma następującą postać. Jest to gruba księga. Na szczęście w większości są to tablice, a część opisowa jest dużo mniejsza. Sądzę, że nie byłoby problemu z jej przetłumaczeniem. Jest to dokument, który w obecnym cyklu powstaje raz na trzy lata. Obecny obejmuje lata 2003–2005. Co roku dokonywana jest aktualizacja. Oprócz części ogólnej, która daje wytyczne dla polityki gospodarczej w skali całej Unii Europejskiej, zawiera także wytyczne szczegółowe dla poszczególnych krajów, w tym dla Polski. Jednym z głównym celów aktualizacji wytycznych, która została dokonana w 2004 r., było umożliwienie pełnego włączenia nowych krajów członkowskich i wskazanie im tych obszarów, gdzie konieczne były korekty w sferze polityki gospodarczej. Polska otrzymała 10 szczegółowych rekomendacji, które powinny być zrealizowane. Istnieje wola polityczna umacniania roli tego dokumentu. Problem z tym instrumentem koordynacji polityki gospodarczej polega na tym, że nie ma on sankcji w całej formule wdrażania ogólnych wytycznych. Jest to rodzaj deklaracji politycznej. Stąd też w bieżącym wdrażaniu, realizowaniu i koordynowaniu polityki gospodarczej, główny ciężar skupia się na realizacji postanowień Paktu Stabilności i Wzrostu. Jest to drugi fundament polityki gospodarczej. Oprócz tego mamy wytyczne do spraw zatrudnienia, programy konwergencji i stabilności, które realizują postanowienia Paktu Stabilności i Wzrostu. To wszystko składa się na strukturę prawną współpracy w sferze gospodarczej w Unii Europejskiej. Ma to służyć realizacji wspólnego celu zawartego w art. 98 Traktatu o Wspólnotach Europejskich, który stanowi, że kraje członkowskie powinny prowadzić swoją politykę gospodarczą, mając na uwadze osiągnięcie wspólnych celów całej Wspólnoty.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WiesławSzczuka">Art. 99 Traktatu stanowi, że polityka gospodarcza realizowana przez poszczególne kraje jest przedmiotem wspólnego zainteresowania i troski, w związku z czym powinna być koordynowana w ramach Rady Unii Europejskiej. Jednym z instrumentów tej koordynacji są ogólne wytyczne w zakresie polityki gospodarczej. Jeśli chodzi o sam Pakt Stabilności i Wzrostu, został on przyjęty w 1997 r. Precyzuje zapisy dotyczące polityki gospodarczej, które są zawarte w art. 99 i 104 Traktatu. Pakt ten stał się potrzebny i nabrał większej mocy z chwilą pojawienia się wspólnej waluty, czyli w czasie, gdy integracja w ramach wspólnej polityki walutowej osiągnęła swoją trzecią i końcową fazę. Celem Paktu jest to, żeby przez zachęcanie do wprowadzenia zdyscyplinowanej polityki fiskalnej, zapewnić długotrwałą stabilność finansów publicznych i w ten sposób otworzyć drogę do stabilności cen, silnego i trwałego wzrostu gospodarczego, który sprzyja powstawaniu miejsc pracy. Projektując ten Pakt, uwzględniano, że przy funkcjonowaniu wspólnej waluty, Unia Europejska nie będzie miała możliwości dostosowania się do warunków zewnętrznych poprzez kursy walutowe. Największą rolę uzyskają automatyczne stabilizatory fiskalne. Trzeba będzie zadbać o to, żeby polityka fiskalna każdego kraju wspierała zorientowaną na stabilność politykę monetarną. Konsekwencją takiego podejścia było zobowiązanie przyjęte przez państwa członkowskie, że wszystkie kraje Unii Europejskiej powinny zmierzać w długim lub średnim okresie do osiągnięcia zrównoważonej pozycji budżetowej, bądź też nadwyżki w ramach swoich rachunków fiskalnych. Taka sytuacja fiskalna stworzy dość miejsca na działanie tzw. automatycznych stabilizatorów koniunktury. W ramach cyklu koniunkturalnego, kiedy siłą rzeczy pojawią się odchylenia od tego celu, poziom deficytu nadal będzie się mieścił w granicach 3% PKB. Pakt Stabilności i Wzrostu jest dokumentem dużo mniej obszernym niż ten, który mam przed sobą. Składa się z trzech integralnych części: Rezolucji Rady Europejskiej z Amsterdamu z dnia 17 czerwca 1997 r. w sprawie Paktu Stabilności i Wzrostu, gdzie są wspólne zapisy oraz rozporządzenia Rady nr 1466 z 1997 r. w sprawie wzmocnienia nadzoru pozycji budżetowej oraz nadzoru i kontroli polityk gospodarczych, a także rozporządzenia Rady nr 1467 z 1997 r. w sprawie przyspieszenia i wyjaśnienia procedury nadmiernego deficytu. Rozporządzenia te tworzą część prewencyjną i korekcyjną. Sama rezolucja Rady Europejskiej stanowi rodzaj zobowiązania politycznego stron Paktu do pełnego i terminowego wdrażania procesu nadzoru budżetowego. Jeśli chodzi o część prewencyjną Paktu, czyli rozporządzenie nr 1466, wzmacnia ono wielostronny nadzór nad sytuacją budżetową i sprzyja koordynacji polityki gospodarczej państw członkowskich. Przewiduje się opracowanie programów stabilności przez państwa strefy euro i odpowiednio programów konwergencji przez członków Unii Europejskiej oraz ich badanie przez odpowiednie ciała, komisje, komitety ekonomiczno-finansowe, a na końcu przez Radę ECOFIN. W ramach tych programów stabilności i konwergencji państwa formułują swoje strategie budżetowe, które mają umożliwić dojście do średniookresowego celu, którym musi być uzyskanie sytuacji zbliżonej do równowagi. W samym rozporządzeniu oraz w kodeksie jest określone to, co powinno znajdować się zwyczajowo w programach stabilności i konwergencji, czyli określenie celu fiskalnego i ścieżki dochodzenia do tego celu, określenie założeń, jakie legły u podstaw sformułowania tej strategii, przedstawienie katalogu działań, który pozwoli na rozwiązywanie problemów i określanie różnych obszarów ryzyka. Głównym elementem w całej strategii prewencyjnej jest określenie celu średniookresowego i sposobu jego osiągania.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WiesławSzczuka">Tu w szczególności dyskusja skupia się na tym, czy powinno to być realizowane w nieco automatyczny sposób, np. narzucając krajom obowiązek obniżania deficytu corocznie o jakąś wielkość, np. 0,5 punktu procentowego, czy też powinno to być bardziej elastyczne z uwzględnieniem przebiegu cyklu koniunkturalnego. Jest też kwestia ostrzeżeń ze strony Komisji. Jeśli coś się złego dzieje, Komisja i Rada mają możliwość udzielania wczesnych ostrzeżeń. Całość opiera się na nacisku oraz wsparciu ze strony partnerów, żeby umożliwić realizację tych postanowień. Jeśli chodzi o część korekcyjną, jest ona bardziej wyraźna i dotkliwa. Uruchamiana jest na podstawie art. 104 Traktatu, gdy deficyt zostaje uznany za nadmierny. Tę nadmierność zwyczajowo mierzy się przez porównanie z wartością referencyjną ustaloną na 3% PKB. Nie mu tu jednak automatyzmu i jest to część sporu, który się obecnie toczy. Bardzo trudno jest odejść od tych wartości referencyjnych, które się zakorzeniły w powszechnej świadomości. W samej literze przepisów jest stwierdzone, że są to tylko wartości referencyjne, które mają być uwzględniane, natomiast nie mają być stosowane automatycznie. Gdybyśmy napisali uwagi tego typu, że mają to być wartości referencyjne w wysokości 3 lub 60%, nie trzeba by było Komisji ani Rady do oceny. Wystarczyłoby spojrzeć na statystykę i powiedzieć, że jest nadmierny deficyt. Zasady Paktu tak oczywiście nie funkcjonują. Pakt od ogólnych wytycznych odróżnia to, że w przypadku niespełnienia zaleceń sformułowanych przez Radę, członkowie strefy euro mogą zostać objęci sankcjami. Jest też pewna pośrednia groźba sankcji dla innych krajów, które są objęte procedurą nadmiernego deficytu, w postaci wstrzymania dostępu do środków z funduszu spójności. Trwa dyskusja na temat reformy Paktu Stabilności i Wzrostu. Zrodziła się, gdyż powszechnie krytykowano, iż Pakt nie jest wdrażany, nie jest dość elastyczny i dostosowany do realiów ekonomicznych, a przede wszystkim nie sprzyja w dostatecznym stopniu promocji wzrostu. Podnoszone są zarzuty, że nie ma właściwej równowagi w ramach tego Paktu między promocją wzrostu a promocją stabilności. Tu oczywiście można toczyć długie spory ekonomiczne. Podejście autorów Paktu i dominującej doktryny jest takie, że stabilność jest warunkiem niezbędnym dla wzrostu. Bez długookresowej stabilności nie da się zapewnić wzrostu. Nie jest to natomiast pogląd, który jest powszechnie podzielany. Jest także kwestia stopnia, w jakich granicach powinna występować elastyczność. Polska w tej dyskusji skupiła się na osiągnięciu jednego celu, czyli stworzenia sytuacji, żeby postanowienia Paktu nie zniechęcały krajów członkowskich do realizowania reform strukturalnych, a w szczególności reformy emerytalnej tego typu, jaka jest realizowana w Polsce. Nasze argumenty były już wielokrotnie przedstawiane. Stwierdzono jednoznacznie, że w krótkim okresie pojawią się koszty wynikające z tego mechanizmu i budżet państwa będzie musiał dotować fundusz ubezpieczeń społecznych, ze względu na stratę części składki, która jest transferowana do otwartych funduszy emerytalnych. Jest to koszt krótkookresowy, który w długim okresie sprzyja osiągnięciu stabilności finansów publicznych i rozwiązywaniu problemu starzenia się społeczeństwa. Jest to w naszej opinii niezbędne, żeby tego typu reformy były promowane, gdy mówi się, że długookresowa stabilność finansów publicznych jest czymś ważnym. W naszych zmaganiach w ramach dyskusji na temat reformy Paktu osiągnęliśmy już dość sporo. Zwiększyła się świadomość potrzeby uwzględnienia tego typu reform. O ile się nie mylę, w dokumencie, który wywołał tę dyskusję, czyli komunikacie Komisji Europejskiej z września 2004 r., nie było wprost odniesienia do reform emerytalnych tego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WiesławSzczuka">Natomiast w dokumentach, które teraz się pojawiały, te odniesienia są bardzo liczne, aczkolwiek nadal nie zadawalają w pełni strony polskiej, ponieważ nie rozwiązują naszego podstawowego problemu, jakim jest to, że procedura nadmiernego deficytu musi być wobec nas zamknięta. Jest to tzw. abrogacja. W tej chwili musimy znaleźć sposób na to, żeby nawet jeśli nasz deficyt liczony po wyłączeniu otwartych funduszy emerytalnych z sektora finansów publicznych przekraczał nieco 3%, to niezależnie od tego, ta procedura mogłaby zostać zakończona i Polska mogłaby zostać przyjęta do strefy euro. Spór toczy się głównie na tej płaszczyźnie. Nie ma w tej chwili aktywnych zabiegów o zmianę decyzji Eurostatu co do statystycznej klasyfikacji i otwartych funduszy emerytalnych. Ta sprawa została na razie odłożona, ponieważ są dość małe szanse na uzyskanie zmiany decyzji Eurostatu, chyba że w ramach szerszej inicjatywy, która się pojawiła w związku ze zmianą statystyk dochodu narodowego w ramach ONZ, wspólnie z bankiem światowym. Ta sprawa mogłaby wrócić również od strony statystycznej. Cała dyskusja toczy się w ramach reformy Paktu Stabilności i Wzrostu. Naszą troską jest znalezienie sposobu liczenia deficytu, czyli takiego odliczania skutków reformy od wielkości nominalnej deficytu, żeby pozwoliło to na zamknięcie procedury nadmiernego deficytu i przyjęcie Polski do strefy euro. Nie zawsze jest to uświadamiane, że ocena spełnienia kryteriów fiskalnych, a w zasadzie jednego kryterium fiskalnego z Mastricht, nie powinna zależeć od tego, czy jest to deficyt w wysokości 3%, a dług na poziomie 60%, lecz od tego, czy dany kraj jest objęty procedurą nadmiernego deficytu, czy nie. Jest to kryterium zero-jedynkowe. Jeśli zapadnie decyzja Rady, że ta procedura jest zamknięta, oznaczać to będzie, że kryterium fiskalne jest spełnione, niezależnie od tego, jaki jest poziom deficytu lub długu. Jeśli chodzi o nasze stanowisko wobec innych spraw, które są dyskutowane w ramach reformy Paktu, mogę powiedzieć, że w części prewencyjnej zgadzamy się, iż jest potrzeba zmiany postanowień dotyczących formułowania celu średniookresowego, że ten cel może być różnicowany w zależności od danych gospodarczych danego kraju i czynników, które powinny być uwzględniane przy takim różnicowaniu. Jest to przede wszystkim wyjściowy poziom długu, czyli relacji długu do PKB. Jeśli kraj jest mocno zadłużony, to powinien szybciej zmierzać do celu średniookresowego, a nawet generować nadwyżkę. Jeśli kraj ma niski poziom długu, to może pozwolić sobie na wolniejsze tempo i na pewien deficyt w krótkim okresie. Z tej dyskusji powstało wstępne porozumienie, że cel powinien być w ten sposób różnicowany. Pod wpływem nacisków angielskich przemycono przy tej definicji także kwestię inwestycji publicznych. Są to elementy, które będą uwzględniane przy różnicowaniu celów dla poszczególnych krajów, jeśli to zostanie przyjęte. Przedział ten będzie się mieścił między minus 1 a dowolną nadwyżką, żeby zostawić miejsce na automatyczne stabilizatory, które nie prowadziłyby do przekroczenia poziomu 3% PKB. Jest to pierwszy etap redefinicji sposobu określania celów średniookresowych. W drugim etapie Komisja została zobowiązana do tego, żeby prowadzić analizę, w jaki sposób przy określaniu tego celu można uwzględnić wszystkie zobowiązania, które są zobowiązaniami potencjalnymi czy ukrytymi, które m.in. wynikają z obciążeń przyszłymi wypłatami emerytur lub kosztami opieki zdrowotnej. W tej chwili nie ma jeszcze dobrego algorytmu, formuły, żeby tego typu przyszłe zobowiązania policzyć.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WiesławSzczuka">Natomiast, gdyby to uczynić dla niektórych krajów Europy Zachodniej, okazuje się, że ich poziom długu nie wynosi 50 lub 60%, ale może wynieść nawet 500 lub 600%. To byłaby rewolucja w podejściu do tej kwestii. Polska by tę rewolucję w pewnym sensie wymijała, ponieważ nasze przyszłe zobowiązania dzięki reformie emerytalnej wyglądają tak, że nasz poziom długu w przyszłości w tej formule liczenia wyniesie minus 200%. Temat ten nie powinien być omawiany dzisiaj, ponieważ nie ma odpowiedniej formuły liczenia. Odbędzie się dyskusja na temat ścieżki dochodzenia do celu średniookresowego. Jest nacisk na to, żeby dostosowanie i zbliżanie się do celu następowało przede wszystkim w tzw. dobrych czasach. Powstaje pytanie, czym są dobre czasy, jak je mierzyć, czy jest to przewaga wzrostu nad średnią wieloletnią, czy też jest to porównanie wzrostu potencjalnego z aktualnym. Nie ma tu porozumienia. Jest na razie wstępna propozycja, żeby w dobrych czasach dostosowanie osiągało co najmniej 0,5% PKB, natomiast w lepszych czasach, żeby było dodatnie. Jeśli chodzi o część korekcyjną Paktu, Polska jest dość rygorystycznie nastawiona do kluczowej dyskusji na temat formułowania listy i innych istotnych czynników. Preferowalibyśmy umieszczenie na tej liście tylko skutków reformy emerytalnej naszego typu, jeśli w ogóle taka lista jest potrzebna. Jednym z najbardziej spornych czynników, który Niemcy chciałyby umieścić na tej liście, to skutki zjednoczenia Niemiec. Inne kraje chciałyby umieścić dokonania i rozwój lub inwestycje publiczne. Lista ta jest więc dość długa, bardzo kontrowersyjna i daleka od uzgodnienia. Jeśli chodzi o inne rzeczy w części korekcyjnej, Polska zgadza się, żeby w bardzo wyjątkowych i szczególnie uzasadnionych przypadkach stworzyć ex post możliwość wydłużenia okresu. Oczywiście, jeśli kraj jest objęty procedurą, ma zalecenie, by w ciągu roku zlikwidować deficyt. Gdyby pojawił się jakiś szok zewnętrzny, który spowoduje, że pomimo wysiłków w danym kraju jest to niemożliwe, ten okres można wydłużyć o dodatkowy rok. Podobne podejście jest do formułowania okresu na dostosowanie ex ante. Tu także zasadą jest, żeby zlikwidować nadmierny deficyt w ciągu roku, aczkolwiek propozycje, które się dyskutuje zmierzają do tego, żeby w szczególnie uzasadnionych przypadkach, a jednym z uzasadnień było realizowanie reformy emerytalnej, dodać dodatkowy rok. Twierdzimy, że nie jest to do końca dobre rozwiązanie, ponieważ dwa lata to nadal jest za mało, żeby zaabsorbować np. 2% PKB i aż o tyle obniżyć deficyt. Mówiliśmy, że nie ma w zasadzie potrzeby definiowania tego okresu ex ante, ponieważ doświadczenie nowo przyjętych krajów pokazuje, że na wyeliminowanie nadmiernego deficytu otrzymaliśmy okres dłuższy, do 2007 r. Były też bardziej techniczne propozycje. Jeżeli cała reforma zostanie przyjęta, nie będą one zbyt kontrowersyjne, np. żeby wydłużyć czas na przedstawienie proponowanych działań z czterech do sześciu miesięcy, czy też w kolejnym podejściu, gdy jest ponowna rekomendacja w oparciu o art. 104 pkt 9, jeden miesiąc na podjęcie tego typu działań zamienić na dwa miesiące. Jednym z elementów dyskusji, które się przewijały przy reformie Paktu, jest kwestia włączenia parlamentów narodowych w ten cały proces oraz ułożenia kalendarza działań w tym obszarze. Pojawiły się propozycje, żeby programy konwergencji i ich aktualizacje były prezentowane nie jak teraz na początku grudnia każdego roku. W pewnej mierze oznacza to, że ex post zapisują one to, co zostało zawarte w budżetach narodowych. Są propozycje, żeby były one realizowane wcześniej, żeby był większy wkład w tworzenie budżetów.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WiesławSzczuka">Wtedy może się jednak pojawić zarzut, że program, który jest akceptowany przez Radę Unii Europejskiej, jest podstawą do uzupełnienia budżetu, że jest narzucany zewnętrznie, jako podstawa do formowania budżetu. Nie ma więc dobrego rozwiązania i na razie nie zapadło uzgodnienie w tej sprawie. Uzgodniono ogólną zasadę, że programy mają być przedstawiane do wiadomości parlamentów. Nie ma jednoznacznego wskazania, że mają być przedmiotem uzgodnień czy debaty w parlamencie. Jest natomiast zalecenie, żeby rekomendacje, które wynikają z tego, iż dany kraj jest objęty procedurą nadmiernego deficytu, były także przedstawiane parlamentowi i być może dyskutowane. Często ich realizacja wymaga podjęcia pewnych działań legislacyjnych. Były też pytania o to, czy program konwergencji nie powinien być całościowo aktualizowany, czyli tworzony od nowa, gdy pojawia się nowa ekipa rządowa. Pojawia się pytanie, czym jest nowy rząd. Czy jest on wówczas, gdy zmienia się część składu gabinetu, czy gdy zmienia się premier, czy też gdy ten sam rząd jest wybierany na kolejną kadencję? Nie ma w tej sprawie jednoznacznego rozstrzygnięcia. Z drugiej strony jest troska o to, żeby zmiana ekipy rządowej nie prowadziła do odżegnania się nowej ekipy od celów wyznaczonych przez poprzednią. Wówczas ciągłość w realizacji polityki gospodarczej zostałaby stracona, co szkodziłoby całej Wspólnocie. Powiem teraz, co się dzieje z naszym programem konwergencji. Jak wiadomo, program został przedłożony Unii Europejskiej pod koniec kwietnia 2004 r. Jego aktualizacja została przyjęta przez Radę Ministrów w dniu 30 listopada 2004 r. Program był przedmiotem dyskusji z udziałem ministra Andrzeja Raczko na forum Komisji, co pokazuje, że Komisja była w ten proces włączona, aczkolwiek już w trybie informacyjnym. Sekwencja działań była taka, że najpierw został on przekazany na zewnątrz, jak postanawiał kalendarz i decyzją rządu został przyjęty, natomiast później była możliwość odbycia dyskusji na forum Komisji. Jeśli chodzi o aktualizację programu konwergencji, obejmuje ona ten sam horyzont, czyli lata 2004–2007. Występują pewne różnice, które wynikają z innego kształtowania się sytuacji makroekonomicznej. Nastąpiła zmiana ścieżki wzrostu, natomiast średnie tempo wzrostu pozostało na poziomie 5,3%. Istotną zmianą, która spowodowała pewne kłopoty przy ocenie programu konwergencji, była zmiana poziomu deficytu w 2007 r. Cel na 2007 r. został zmieniony z 1,5% w pierwszej wersji programu konwergencji do 2,2% w wersji zaktualizowanej. To spowodowało wrażenie, że nastąpiło zmniejszenie wysiłków w celu dostosowania do polityki fiskalnej, aczkolwiek faktyczną przyczyną tej zmiany była poprawa sytuacji w zakresie kształtowania się relacji długu do PKB. Przy tworzeniu pierwszej wersji programu konwergencji było założenie, że dług w 2005 r. przekroczy poziom 55% PKB, co wymuszałoby zastosowanie drastycznych środków w sytuacji fiskalnej w 2007 r. Takiej potrzeby w tej chwili nie przewidujemy, z czego wyniknęła konieczność nie przewidywania działań, które zakładałyby podtrzymanie narastania relacji długu do PKB w 2007 r. Z tego powodu mamy do czynienia z pozornym złagodzeniem tej ścieżki. Działania, które prowadziłyby w 2001 r. do poziomu 1,5%, nie były wówczas wyspecyfikowane.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WiesławSzczuka">Na podstawie oceny sporządzonej przez Komisję, po dyskusji w ramach Komitetu Ekonomiczno-Finansowego, Rada ECOFIN przyjęła opinię na temat naszej aktualizacji w dniu 17 lutego 2005 r., zalecając Polsce dalsze ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych, poczynając od 2006 r., czyli w porównaniu do ścieżki, która była przedstawiona w aktualizacji, obniżenie deficytu w 2007 r. poniżej poziomu 2,2%. Tu pojawiła się długa i nie do końca satysfakcjonująca nas rozmowa, o jakim poziomie deficytu tak naprawdę mówimy, czy o deficycie na poziomie 1,5 czy 2,2%, czy też uwzględniamy skutki tego, że od marca 2007 r. obowiązywać już będzie nowa zasada wyznaczona przez Eurostat, że otwarte fundusze emerytalne, czyli ich nadwyżka, powinny się znajdować poza sektorem, co spowoduje znaczący wzrost deficytu z poziomu 2,2% do poziomu 3,9%. 3,9% stanowi więcej niż 3%, czyli Polska nie będzie spełniała swego zobowiązania do obniżenia deficytu poniżej 3% do 2007 r. Odpowiadamy, że nasze zobowiązanie było liczone według starej ścieżki i metody, a nie skorygowanej. Drugą rekomendacją jest wdrożenie planu Jerzego Hausnera. Jest to rekomendacja historyczna. Istnieje obejście tej rekomendacji przez wskazanie, że jeśli to nie byłoby możliwe, należy przyjąć alternatywne działania dla tych, które zostały przewidziane w planie Jerzego Hausnera. W pewnym sensie reakcją na te rekomendacje jest to, co zostało zaprezentowane w planie przedstawionym niedawno w ogólnym zarysie przez ministra Mirosława Gronickiego, dotyczącym dodatkowych działań dostosowawczych, które pozwoliłyby na obniżenie deficytu w 2007 r. Jeśli chodzi o Ogólne Wytyczne Polityk Gospodarczych, jak już wspominałem, nie mają one charakteru wiążącego dla krajów członkowskich. Są przygotowywane przez Komitet Polityki Gospodarczej. Następnie są zatwierdzane przez Radę ECOFIN we współpracy z Radą do Spraw Konkurencyjności, która w szczególności odnosi się do reform strukturalnych. Stanowią rodzaj dobrowolnego zobowiązania państw członkowskich do realizowania określonej polityki gospodarczej. Istnieje dążenie do wzmocnienia roli Ogólnych Wytycznych Polityk Gospodarczych w procesie koordynacji polityki gospodarczej. Powinny być one w większym stopniu uwzględniane przy tworzeniu programów konwergencji i stabilności, jeszcze bardziej, ze względu na swój kompleksowy charakter, powinny być szeroko uzgadniane przy formułowaniu naszego Narodowego Planu Rozwoju lub w ramach narodowych planów działań, które też były wspomniane. W przyjętym przez Radę ECOFIN w dniu 8 marca 2005 r. raporcie na temat kluczowych kwestii dotyczących Ogólnych Wytycznych Polityk Gospodarczych stwierdzono, że powinny one być najważniejszym instrumentem koordynacji polityki gospodarczej państw członkowskich. Komisja zaproponowała, żeby od 2006 r. projekt wytycznych był przedkładany już na początku roku, aby umożliwić dyskusję na temat ogólnych wytycznych na wiosennym posiedzeniu Rady Europejskiej. To dałoby im funkcję koordynacyjną i podstawy dla wdrożenia budżetów narodowych na ogólnie przyjętej podstawie. Polska opowiedziała się w dyskusjach za dokonaniem aktualizacji wytycznych z 2005 r. z zachowaniem obecnego cyklu programowania. Aktualizacja powinna zostać dokonana pod kątem maksymalizacji efektu przyspieszenia wzrostu gospodarczego i zwiększenia zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#WiesławSzczuka">To jest coś, co w zeszłorocznej aktualizacji zostało zrealizowane i będzie realizowane w większym stopniu w roku obecnym, czyli nacisk na promocję wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Inne cele takie, jak wzrost przedsiębiorczości, stabilność długookresowa rozwoju, czy cele ekologiczne pozostaną im podporządkowane. Polska popierała propozycję zmniejszenia szczegółowych wytycznych w ramach ogólnych wytycznych. Zdaniem Polski przy modyfikowaniu ogólnych wytycznych konieczne byłoby uwzględnienie celów, które są realizowane przez państwa członkowskie w ramach opracowanych przez nie narodowych planów rozwoju, gdyż to pozwoliłoby uzyskać element synergii we wszystkich działaniach ekonomicznych i społecznych realizowanych na poziomie państw członkowskich w celu realizacji Strategii Lizbońskiej. W procesie reformowania całej struktury przepisów i działań gospodarczych pojawił się pomysł, żeby stworzyć zintegrowany pakiet wytycznych, które obejmowałyby Ogólne Wytyczne Polityk Gospodarczych i wytyczne do spraw zatrudnienia. Nie jest możliwe, żeby scalić to w jeden dokument, ponieważ jedne i drugie wytyczne są wymienione wprost w Traktacie. Ich scalenie wymagałoby zmiany Traktatu. Będzie to więc jeden dokument składający się z dwóch części, przyjmowanych w oddzielnym trybie, ściśle skoordynowanym. W celu ułatwienia życia krajom członkowskim jest postulat, żeby powstał tylko jeden raport, który przedstawia, w jaki sposób te wytyczne są realizowane. Ten wspólny raport zastąpiłby poszczególne raporty dotyczące reformy emerytalnej. Obecnie muszą być sporządzone cztery raporty. W ramach wytycznych, które zostały przyjęte dla Polski w 2004 r., były zalecenia dotyczące rozwiązywania problemów strukturalnych na rynku pracy przez zwiększenie elastyczności mechanizmów płacowych, zmniejszenia opodatkowania pracy przy równoczesnym rozszerzeniu bazy opodatkowania dotyczącym trwałej i długotrwałej redukcji nadmiernego deficytu sektora finansów publicznych, poprawy warunków dla zwiększenia wydajności pracy, przyspieszenia restrukturyzacji gospodarki, przyspieszenia prywatyzacji, poprawy warunków do prowadzenia działalności gospodarczej, dalsze zmniejszanie utrudnień administracyjnych, uproszczenie regulacji, wspieranie wzrostu sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz wspieranie dostępu tego sektora do środków finansowych. Są to jak widać zalecenia, które pokrywają całokształt działań gospodarczych. Są one w dużej mierze transponowane przez nasze działania objęte programem konwergencji lub też Narodowym Planem Rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję na temat informacji, jaką Komisja ma przekazać do Brukseli w celu jej dystrybucji krajom członkowskim, aby debata w dniu 25 kwietnia 2005 r. była prowadzona w oparciu o tę informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaSkowrońska">Wystąpienie pana ministra wskazuje, jak wiele tematów należy jeszcze omówić i w sposób szczegółowy rozstrzygnąć w komisjach oraz jak dużo pracy należy wykonać w polskim parlamencie, żeby mieć świadomość przy każdej ustawie, jakie decyzje podejmujemy. Żałuję, że debata zaproponowana przez poszczególne komisje, a szczególnie Komisję do Spraw Unii Europejskiej i Komisję Finansów Publicznych, nie została przeprowadzona przed przyjęciem ustawy budżetowej na 2005 r. Mielibyśmy wtedy pełną świadomość, jakie cele powinniśmy zrealizować i jakie w tym zakresie są oczekiwania poszczególnych posłów. Chcę przypomnieć, że wcześniej założone parametry projektu ustawy budżetowej zostały znacznie zmienione. Tam, gdzie można było wspólnie zastanowić się nad zmniejszeniem deficytu, a także nad dokonaniem oszczędności w obsłudze długu, należało to uczynić. Zostało powiedziane przez pana ministra, że w rządzie toczą się pewne prace. Rząd przygotowuje stanowiska, o których parlament niekoniecznie zostanie poinformowany. Zdaję sobie sprawę, że przedstawiony materiał może podlegać krytyce i z pełną życzliwością poproszę o konstruktywne uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RobertSmoleń">Podtrzymuję ten apel. Chodzi o to, żeby nasza delegacja, która w dniu 25 kwietnia 2005 r. będzie brała udział w spotkaniu, miała zasób wiedzy odnoszącej się do tego, co inni posłowie myślą w tych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejMarkowiak">Odniesienie się do tego, co powiedział pan minister jest trudne. Jeżeli przedstawiony materiał będzie jedynie służył naszej delegacji, nie będę się do niego odnosił. Jeżeli ma to być jednak wysłana odpowiedź, to muszę powiedzieć, że powinna ona zostać sporządzona według schematu, jaki nam narzucili pytający. Zrobiliśmy to trochę inaczej. Na początku trzymamy się zasady pytanie - odpowiedź. Następnie są trzy pytania i pięć odpowiedzi, które nie wiadomo, do czego się odnoszą. Pytający zakładali, że nasze propozycje zostaną zawarte w ostatnim punkcie 6. Napisano jednak, że propozycji, o które pyta się w punkcie 6, należy poszukać w punktach wcześniejszych. Dokument ten może służyć, jako wspomagający członków delegacji. Natomiast, jeśli zostanie wysłany, trzeba trzymać się schematu. Podejrzewam, że te pytania zostały wysłane do wszystkich krajów członkowskich i będą analizowane według jakiegoś schematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RobertSmoleń">Pytania te bez wątpienia zostały wysłane do wszystkich państw członkowskich, bo taka była intencja tego kwestionariusza. Odpowiedzi na te pytania będą wykorzystane i w formie pisemnej przedstawione wszystkim delegacjom uczestniczącym w spotkaniu, żeby debata miała za punkt odniesienia ten segregowany dokument, który będzie pochodził od wszystkich 25 parlamentów. Uwaga pana posła jest trafna. Powinniśmy trzymać się zaproponowanego wzorca. Jeżeli ma pan konkretną propozycję, proszę ją przedłożyć. Myślę, że damy posłance Krystynie Skowrońskiej wolną rękę w dostosowaniu tego dokumentu od strony technicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderGrad">Uważam, że tekst ten nie nadaje się do wysłania, jako oficjalne stanowisko polskiego parlamentu. Tak ten dokument będzie bowiem odczytywany. Wiele rzeczy jest w nim niedopowiedzianych, a miejscami nie zawiera żądnych informacji. Na samym początku stwierdzamy, że na temat Ogólnych Kierunków Polityk Gospodarczych Sejm i Komisje nie wypowiadały się, gdyż nie dysponowały tym dokumentem. Następnie próbujemy na siłę napisać, że coś wiemy na ten temat. Moim zdaniem tak być nie może. Podzielam pogląd, że zadawane są inne pytania, a udzielamy odpowiedzi na zupełnie inne. Pan minister znalazł już jeden błąd na temat wpłat budżetowych. Chcę jeszcze odnieść się do punktu 5a, dotyczącego reform strukturalnych, które są obecnie wprowadzane w kraju. Odpowiedź na to pytanie jest taka, że przygotowywany jest Narodowy Plan Rozwoju. Można odnieść wrażenie, że jest to jakaś reforma. Na temat Narodowego Planu Rozwoju pisze się trzy różne hasła. Minister Jerzy Hausner odniósł się do tego i powiedział, że powinno to zostać skorygowane. W przedstawionym nam dokumencie napisano, że jest to program mający za zadanie zagospodarować środki unijne. Za chwilę napisano, że jest to polska wersja Strategii Lizbońskiej, a następnie, że jest to kompleksowy program rozwoju społeczno-gospodarczego. Mam propozycję, żeby nad tym dokumentem jeszcze popracować. Lepiej go wysłać dwa tygodnie później, ale rzetelniej i lepiej opracowany. Wydaje mi się, że nie powinniśmy udzielać odpowiedzi na te pytania tylko i wyłącznie przez naszą Komisję, bez konsultacji z Komisją Finansów Publicznych lub Komisją Gospodarki. Byłoby wskazane wspólne posiedzenie, ale już w oparciu o lepiej przygotowany dokument, jako projekt wstępny, który mógłby być dyskutowany i przyjęty przez te Komisje. To, o czym mówił pan minister, ma oczywiście związek ze spotkaniem kwietniowym. Wydaje mi się, że powinniśmy poprosić o debatę parlamentarną na ten temat albo przy najmniej o szczegółowe informacje, w którym miejscu naprawdę jesteśmy w realizacji programu stabilności i konwergencji, jakie są ostatecznie przyjęte programy oraz co tak naprawdę zostało zrobione w ciągu ostatniego czasu, żeby realizować ten program. Odnoszę wrażenie, że rząd widzi, iż pewnych rzeczy nie może realizować, więc podejmuje nową kwestię, która wskazuje, że może być trochę inaczej za dwa lub trzy lata. Wcześniej były inne propozycje, teraz są inne. Czy wytyczne kierowane przez Komisję Europejską są realizowane? Nie ma programu Jerzego Hausnera i nie ma tego, co w nim było sprawą główną, czyli reformy finansów publicznych. To by była odrębna debata. Proponuję, żebyśmy skierowali wniosek do Komisji Finansów Publicznych, żeby w oparciu o jednoznaczny dokument rządowy odbyła się w komisjach dyskusja. Jeżeli wynikiem dyskusji byłby wniosek, żeby odbyła się debata plenarna na ten temat, to powinniśmy o tym dyskutować. Jeżeli chodzi o omawianą informację, oficjalnie stawiam wniosek, aby w tej wersji jej nie przyjmować, lecz żeby w oparciu o ewentualne dodatkowe informacje od rządu, po skonsultowaniu się z Komisją Finansów Publicznych, przygotować dokument rzetelnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#GrażynaCiemniak">Rozumiem, że są w tej informacji podpunkty, co wynika z odpowiedzi na pytania, które są zawarte w danym punkcie. Stąd wynika to rozbicie. Jak należy traktować pewne sformułowania zawarte w punkcie 5a, dotyczące pytania o reformy strukturalne? Zawarto tam sformułowanie, że „obecnie przygotowywany jest w Polsce Narodowy Plan Rozwoju”. Należy napisać, że został przygotowany wstępny Narodowy Plan Rozwoju, przyjęty przez Radę Ministrów, który jest już po etapie konsultacji. W akapicie drugim stwierdza się, że „w nowej wersji Strategii Lizbońskiej, zaproponowanej w dniu 2 lutego 2005 r., jako pierwszoplanowe zostały określone za cele strategiczne Unii Europejskiej: wysoki wzrost gospodarczy i podniesienie poziomu zatrudnienia, obecnie priorytetowe w stosunku do ochrony środowiska czy zabezpieczenia socjalnego. Cele te są również określone jako strategiczne w Narodowym Planie Rozwoju Polski na lata 2007–2010”. Czy chcemy powiedzieć, co jest w nowej Strategii Lizbońskiej? Uważam, że powinniśmy powiedzieć, jakie jest nasze stanowisko, natomiast rozdzielanie wysokiego wzrostu gospodarczego i podniesienia poziomu zatrudnienia oraz spychanie priorytetów ochrony środowiska na plan dalszy jest niezgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju, która jest wpisana do konstytucji oraz z polityką ekologiczną państwa, a także z zapisami w Narodowym Planie Rozwoju obecnym i tym wstępnym. Stąd mam pytanie, z czego wynikają te sformułowania, w taki sposób zapisane. Wiadomo, że wysoki wzrost gospodarczy wcale nie przekłada się na zwiększenie poziomu zatrudnienia. Czy są to zapisy wynikające z nowej Strategii Lizbońskiej, czy też jest to nasza opinia? Myślę, że warto, żeby Komisje Finansów Publicznych i Gospodarki także odpowiedziały na te pytania. Ich opinie można by było uwzględnić w opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RobertSmoleń">Także mam wątpliwość do punktu 5a. Wydaje mi się, że mówi się tu, jakie reformy strukturalne są obecnie wprowadzane w państwach. Co prawda dotyczy to reform zawartych w Strategii Lizbońskiej i Ogólnych Wytycznych Polityk Gospodarczych, ale także reform zapoczątkowanych na poziomie krajowym. Polska, podobnie jak inne kraje środkowoeuropejskie, jest oczywiście w szczególnej sytuacji. Te reformy strukturalne trwają niezależnie od agendy lizbońskiej. Zostały wcześniej zapoczątkowane. Należy się do nich odnieść. Myślę o częściach planu Jerzego Hausnera, które zostały uchwalone i wdrożone. Rozumiem przez to także takie reformy, jak reforma górnictwa. Wydaje się, że powinien zostać dokonany bardziej szczegółowy przegląd tego, co jest robione. Narodowy Plan Rozwoju można w ostatnim podpunkcie tego punktu odnotować, jako dalszą strategię, która nie jest wdrażana. Trzeba to rozróżnienie wprowadzić. W międzyczasie zorientowałem się co do kalendarza przygotowywania dokumentu pisemnego w Brukseli. Otóż okazuje się, że jeżeli w dniu 23 marca 2005 r. przyjmiemy stanowisko, to będzie to wystarczające. W dniu 25 marca 2005 r. zostanie zamknięty proces nadsyłania dokumentów. Nie ma potrzeby tłumaczenia tego tekstu, co daje nam czas. W związku z tym proponuję, żeby posłanka Krystyna Skowrońska uwzględniła dzisiejsze głosy i ponownie rozpatrzyła projekt. Zwróciłaby nam uwagę, gdzie są zmiany w stosunku do dokumentu omawianego w dniu dzisiejszym. Część zmian ma charakter techniczny, czyli ujednolicenie nomenklatury i przeniesienie pewnych kwestii do punktu 6, a część dotyczy uwag odnoszących się do punktu 5a. Jeżeli są inne propozycje, proponuję przekazywać je posłance Krystynie Skowrońskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGałażewski">Proponuję zmianę formuły tworzenia tego dokumentu, żeby powstało do niego coś w rodzaju koreferatu. Ktoś powinien na to spojrzeć innym okiem. Na te same problemy można mieć zupełnie inne spojrzenie. Należy wyznaczyć dodatkową osobę, która by opracowała tę opinię. Jeśli mielibyśmy napisać coś prawdziwego o prowadzonych reformach, należałoby napisać, że część reform prowadzonych w Polsce była antyreformami, co jest niezbyt dobre. Cały zamęt w służbie zdrowia do dzisiaj jest fragmentem reformy strukturalnej. Stanowi to spory fragment finansów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AleksanderGrad">Proponuję, żeby minister finansów przekazał swoje odpowiedzi do wszystkich zadanych pytań. Wiemy, że rząd współpracuje z parlamentem, więc wiemy, w jakich obszarach ta współpraca ma miejsce, jaka wiedza została przekazana i jaki jest faktyczny stan rzeczy. To powinien być główny dokument, do którego powinniśmy dołożyć swoje uwagi. Nie może być tak, że jeden poseł lub poseł koreferent da odpowiedzi na tak postawione pytania. To jest niemożliwe. Jest tu zbyt wiele spraw. W punkcie 1a zdefiniowany został zakres działania Narodowego Banku Polskiego. Można odnieść wrażenie, że tylko NBP może decydować o niektórych kwestiach. Jest sporo rzeczy, które nie powinny znaleźć się w tym dokumencie. Minister finansów powinien dać nam swoje propozycje, a Komisja powinna dołożyć swoje. Powinien powstać wspólny dokument, który wynika z relacji rządu z parlamentem.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RobertSmoleń">W tym zakresie nie zgadzam się z moim przedmówcą. Rządy między sobą rozmawiają. To, co rządy mówią, jest powszechnie znane. Intencją tej debaty jest wprowadzenie parlamentów narodowych do dyskusji, która toczyła się do tej pory na poziomie międzyrządowym oraz w Parlamencie Europejskim. Daje to możliwość wzięcia przez parlamenty narodowe udziału w ważnych debatach, które odnoszą się do ważnych problemów Unii Europejskiej. Myślę, że rząd zrobił tyle, ile mógł w tej sprawie. Minister Wiesław Szczuka jest obecny na dzisiejszym posiedzeniu. Przedstawił on bardzo szczegółową informację. Jest gotów do udzielenia odpowiedzi, które mogłyby być przydatne Komisji do zajęcia stanowiska. Sądzę, że opieranie odpowiedzi parlamentu, która ma opisywać poziom trwającej debaty na ten temat, na informacji rządu byłoby nietrafne i nieuczciwe. Bardziej uczciwe jest powiedzenie, że w wielu kwestiach do tej pory się nie wypowiadaliśmy, choćby dlatego, że jesteśmy pierwszy rok w Unii Europejskiej, a dokumenty nie są dostępne w języku polskim. Zasadą, która obowiązuje w parlamencie polskim jest praca nad tekstami w języku polskim. To jest zrozumiałe i myślę, że nikt nie będzie tego poczytywał, jako brak odpowiedzialności ze strony Sejmu i Senatu. Jest to lepsze niż udawanie, że to, co rząd mówi, jest stanowiskiem, które parlament podziela. Oczywiście możemy się do niektórych stanowisk rządu przychylić i często to robimy, ale nie twórzmy pozorów. Drugą osobą, która weźmie udział w posiedzeniu w Brukseli, będzie przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych. Zwróciłem się do przewodniczącego tej Komisji o wydelegowanie przedstawiciela. Zapraszałem go także na dzisiejsze posiedzenie, ale, jak widać, to zaproszenie nie zostało przyjęte. Myślę, że można spowodować, żeby przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych, który będzie w tej delegacji uczestniczył, był obecny 23 marca 2005 r. spojrzał na omawiany materiał i wypowiedział swój pogląd. Myślę, że postulat, który sformułował poseł Andrzej Gałażewski zostałby w ten sposób zaspokojony.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaSkowrońska">Dziękuję za słowa krytyki. To pokazuje, jak obszerny jest materiał, o którym mówimy i jak rozbieżne mogą być stanowiska poszczególnych osób i sposób patrzenia na to, co jest przedmiotem odpowiedzi na pytania oraz jak przebiega praca rządu, o czym mówił pan minister i na ile parlament zna te zagadnienia. Postawiłabym dalej idący wniosek, żeby wypowiedziały się poszczególne kluby. Nie musi on zostać formalnie przegłosowany. Każdy z klubów w oparciu o ten materiał ma pewne potrzeby. Byłby to materiał zarówno do odpowiedzi na zadane pytania, jak również materiał wyjściowy do przeprowadzenia dyskusji i debaty na ten temat. Z niego mogłaby powstać informacja Prezydium Sejmu o potrzebach ze strony Komisji. Mam nadzieję, że poszczególni posłowie będą takie wnioski formułować w swoich klubach. Jeżeli pan przewodniczący zna personalia osoby z Komisji Finansów Publicznych, to będę wdzięczna za ich podanie. Wydaje mi się, że nie we wszystkich odpowiedziach zostały zaprezentowane priorytety. Może wynika to stąd, że jestem członkiem Komisji Finansów Publicznych i taki kierunek został w pierwszej kolejności zaprezentowany. Pokazuje to jednak, że jakikolwiek materiał by nie powstał, a nie było na jego temat dyskusji, to stanowiska mogą być różne. W związku z tym, mam wniosek, żebyśmy postarali się zorganizować jakieś krótkie spotkanie, żeby pokazać priorytety. Może to być spotkanie nawet mniej sformalizowane, żeby w szybszym trybie przyjąć materiał zaprezentowany i przedyskutowany, o co pan przewodniczący wnosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RobertSmoleń">Nie znam osoby, którą Komisja Finansów Publicznych wydelegowała do udziału w posiedzeniu w dniu 25 kwietnia 2005 r. Uważam, że pogłębiona dyskusja jest potrzebna, być może w formule wspólnego posiedzenia Komisji do Spraw Unii Europejskiej i Finansów Publicznych. Jeżeli jest potwierdzenie takiej chęci, to wystąpię do przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych, aby takie posiedzenie odbyło się przed dniem 25 kwietnia 2005 r. Bez wątpienia nie uda się tego zrobić przed dniem 23 marca 2005 r., czyli przed datą, która jest graniczna, jeśli chodzi o przyjęcie informacji i przekazanie jej do dalszego procedowania. Jeżeli nie zrobimy tego w tym terminie, to tego dokumentu nie będzie i dyskusja będzie uboższa. Intencją kwestionariusza nie było formułowanie politycznych stanowisk, lecz sformułowanie pewnej wspólnej płaszczyzny opisującej, jak sprawy odnoszące się od ogólnych kierunków polityki gospodarczej oraz Paktu Stabilności i Wzrostu są rozpatrywane w parlamentach narodowych. Jest to początek dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiesławSzczuka">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że jest to dokument, który ma przedstawiać stanowisko parlamentu i opozycji wobec rządu. Wiadomo, że Parlament Europejski jest mocno niezadowolony, że rola przy tworzeniu Ogólnych Wytycznych Polityk Gospodarczych jest ograniczona i chciałby ją zwiększyć. Dyskusja w dniu 25 kwietnia 2005 r. będzie zmierzała do tego, w jaki sposób wzmocnić rolę Parlamentu, gdzie często są rozbieżne interesy. Jesteśmy gotowi tę pomoc techniczną i redakcyjną udzielić. Nie chcemy być głównymi autorami tego pisma tym bardziej, że cały proces jest w ruchu i zmieniają się zasady. Z tego powodu jest potrzeba ustalenia pozycji parlamentów narodowych i Parlamentu Europejskiego. Posłanka Krystyna Skowrońska wspominała o zmianach w konstytucji. Mamy na to jednak czas. Możemy przygotować opracowanie, jakie zmiany w konstytucji będą potrzebne. Na pewno dotyczy to art. 227 stanowiącego, kto ustala politykę pieniężną oraz ustawy o NBP. Chcę także zwrócić uwagę na to, co się wydarzy w niedzielę. Jest duże prawdopodobieństwo, że nie dojdzie do kompromisu. Oczekujemy, że będzie dość silna grupa ze strony ministrów finansów, żeby uniknąć oddania pełnej gestii w kwestii czysto politycznej. Jeśli chodzi o naszą sprawę, naszym oczekiwaniem jest to, że być może znajdzie się większość dla propozycji kompromisowej, która się pojawia, żeby stworzyć możliwość uwzględniania przy ocenie fiskalnej danego kraju kosztów reformy emerytalnej, ale tylko przez ograniczony okres, żeby to nie było trwałe odejmowanie, lecz np. przez 5 lat w degresywnej skali, czyli w pierwszym roku byłoby to 100%, w drugim 80%, itd. Taka propozycja się pojawiła. Bardzo kontrowersyjną kwestią jest, od kiedy zacząć to odliczanie, czy od dzisiaj, czy też od momentu zainicjowania reformy, co nic by nam nie dało, bo od zainicjowania reformy minęło już 5 lat. Nic nie moglibyśmy sobie odliczyć. Nasze stanowisko jest takie, żeby jak najpóźniej tę datę rozpoczęcia wyznaczyć dla krajów, które już realizują reformy, natomiast kraje, które przystąpią do reformy, mogą zacząć odliczać czas od momentu jej uruchomienia. Jeśli znajdzie się większość, to przypuszczam, że po tej dyskusji uzyskamy, co da nam pewną ulgę na koniec 2007 r. Oczywiście nie będzie to pełne odliczenie, ale w zamian za przyjęcie tej spadającej skali, będziemy musieli szukać pola do kompromisu w jakichś innych miejscach Paktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisja przedyskutowała problem Europejskiej Polityki Gospodarczej, w perspektywie krajowej i europejskiej oraz postanowiła wprowadzić do porządku następnego posiedzenia punkt pt. „Przyjęcie informacji Komisji w sprawie wspólnych działań dotyczących Europejskiej Polityki Gospodarczej, perspektyw krajowych i europejskich”. Wystąpię do Komisji Finansów Publicznych z prośbą o wspólne posiedzenie, na którym te sprawy zostaną przedyskutowane. Posiedzenie to powinno się odbyć przed dniem 25 kwietnia 2005 r., aby nasza delegacja mogła spożytkować informacje i opinie, które zostaną wyrażone podczas debaty. Proszę, żeby posłanka Krystyna Skowrońska przygotowała poprawiony projekt. Wszystkich pozostałych posłów proszę o przygotowanie swoich własnych propozycji, jeżeli uważacie je państwo za potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejMarkowiak">Należy przyjąć taki tok rozumowania pod warunkiem, że odniesiemy się do treści pisma, które dostaliśmy od przewodniczącego Josepa Borrella do marszałka Włodzimierza Cimoszewicza, gdzie jest zapisane, że na podstawie naszych odpowiedzi, które należy przesłać najpóźniej do dnia 11 marca 2005 r., zostanie przygotowana synteza dostarczonych przez państwa informacji. Jeżeli ten termin jest nieaktualny, to warto to zrobić. Jeżeli jednak jest aktualny, to szkoda zachodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RobertSmoleń">W trakcie posiedzenia sprawdziłem, jak wygląda ten harmonogram bardzo konkretnie. Najpóźniejszym dniem, kiedy ta odpowiedź powinna zostać przekazana, jest dzień 25 marca 2005 r. W dniu 23 marca 2005 r. możemy więc ją przyjąć i zmieścimy się w czasie. Przystępujemy do rozpatrzenia komisyjnego projektu uchwały w sprawie udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r., podczas Prezydencji Niderlandzkiej (druk nr 3711). Przypominam, że w dniu 10 lutego 2005 r. Komisja przyjęła projekt uchwały po rozpatrzeniu informacji rządu w sprawie udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r. Pierwsze czytanie tego projektu odbyło się na posiedzeniu Sejmu w dniu 11 marca 2005 r. Został zgłoszony wniosek o odrzucenie projektu uchwały, który nie uzyskał większości. W związku z tym projekt uchwały skierowano zgodnie z innym wnioskiem do rozpatrzenia przez Komisję do Spraw Unii Europejskiej. Skierowanie odbyło się na podstawie art. 37 ust. 1 regulaminu Sejmu. Komisja musi przyjąć tekst projektu uchwały lub przyjąć do niego poprawki oraz wybrać posła sprawozdawcę. Jest z nami minister Tomasz Nowakowski, który może udzielać odpowiedzi. Mówimy jednak o projekcie uchwały, który jest państwu znany, bo sami ten projekt sporządziliście.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyCzepułkowski">Skoro Komisja sporządziła projekt uchwały i Sejm skierował ją do Komisji celem rozpatrzenia, proponuję ten projekt w wersji przyjętej wcześniej przez Komisję przyjąć i skierować do drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AleksanderGrad">Przedstawię stanowisko Platformy Obywatelskiej w sprawie tej uchwały. Źle się stało, że do dzisiaj nie rozpatrzyliśmy odpowiedzi na dezyderat rządu w sprawie m.in. sporu, że nie mamy sprawozdania Podkomisji do Spraw Funduszy Strukturalnych, które by się odnosiło do tego, co działo się w drugim półroczu tamtego roku. Planowane było, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji znajdzie się punkt dotyczący Zintegrowanego Programu Rozwoju Regionalnego z udziałem marszałków. Kształt tej uchwały uzależnialiśmy od odpowiedzi na niektóre pytania, przedyskutowania odpowiedzi na dezyderat i sytuacji, która miała miejsce obecnie, lecz odnosi się do drugiego półrocza 2004 r., czyli zmiany kursu euro i tego, kto ponosi ryzyko kursowe, z uwagi na sprzeczne informacje, które płynęły od ministra gospodarki do samorządów. Jesteśmy przeciwni takiemu brzmieniu uchwały, jakie jest w tej chwili. Jeżeli uzyskamy odpowiedzi na pytania, to tak skorygujemy poprawki do uchwały, aby odzwierciedlały one faktyczny stan rzeczy, żeby pokazać co rzeczywiście rząd przez te pół roku zrobił, lub nie zrobił. W uchwale tej powinno być zapisane nie tylko to, co się udało, ale także to co się nie udało, na co Sejm zwraca uwagę. Tego w ogóle nie ma. Składam wniosek o rozpatrzenie projektu uchwały po posiedzeniu Komisji, na którym zostaną rozpatrzone sprawy, o których mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AleksanderSzczygło">Chcę sformułować kilka dalej idących wniosków niż mój przedmówca. Gdyby projekt składał się tylko z akapitu pierwszego, byłoby to stwierdzenie faktu, że Polska od dnia 1 lipca do końca 2004 r. była członkiem Unii Europejskiej i jest nim nadal. Drugi akapit jest pod tym względem bardziej jednoznaczny. Radzę poczekać z oceną skutków gospodarczych dotyczących przystąpienia Polski do Unii Europejskiej przynajmniej do końca tego roku, szczególnie w odniesieniu do spraw związanych z rolnictwem i z tym co się dzieje w inwestycjach i z rynkiem pracy. Są to długofalowe procesy i pisanie z takim euforystycznym zacięciem, jakie korzyści Polska odniosła po przystąpieniu do Unii Europejskiej, jest zbyt wczesne. Nie mówię, że ich nie ma, tylko moim zdaniem procesy gospodarcze są bardziej długofalowe i należy na nie poczekać. W uchwale stwierdzono, że polscy przedsiębiorcy uzyskali dostęp do środków unijnych. Wcześniej, gdy Polska nie była członkiem Unii Europejskiej, też mieli taki dostęp. Oczywiście było to w innym zakresie. Z punktu widzenia każdej partii opozycyjnej w Sejmie nie należy przyjmować jakiejkolwiek informacji rządu, szczególnie tak niezrozumiałej i napisanej językiem w najgorszym stylu. To samo dotyczy dokumentu, który ma być przedstawiany w parlamencie, jako stanowisko polskiego Sejmu. Czy te pytania są tłumaczeniem z języka angielskiego? Są one niezrozumiałe. Informacja rządu o uczestnictwie Polski w pracach Unii Europejskiej jest napisana złym językiem. Nie wiadomo, o co tam chodzi. Minister Jarosław Pietras i Tomasz Nowakowski zapewnili nas, że przy następnym sprawozdaniu postarają się wziąć pod uwagę język polski w większym zakresie niż miało to miejsce w tym dokumencie. Składam wniosek o odrzucenie omawianego projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechZarzycki">Chcę przyłączyć się do opinii, które mówią, że zapis zawarty w drugim akapicie nie potwierdza obecnej sytuacji. Dotyczy to stwierdzenia, że korzyścią w pierwszych miesiącach członkostwa w Unii Europejskiej było uruchomienie wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników i wzrost eksportu dla państw uczestniczących w jednolitym rynku. Gros z tych dopłat dopiero w tym roku jest realizowane, a ich rozpoczęcie nie oznacza korzyści. Trzeba brać pod uwagę 2004 r., m.in. jeśli chodzi o rolnictwo, gdzie rolnicy utracili możliwość korzystania z rozwiązań budżetowych w zakresie sektora rolniczego. Przypomnę tylko bony paliwowe lub sprawy dotyczące dopłat do materiału siewnego, produkcji czy kredytów. Nie należy więc umieszczać takiego stwierdzenia. Samo stwierdzenie, że rozpoczęły się dopłaty, wcale nie mówi o bilansie korzyści i strat. Nie jest to korzyścią, jeśli zauważymy, że bilans sporządzony przez Biuro Studiów i Ekspertyz KS nie jest korzystny. Być może te korzyści są dla grupy gospodarstw wielkotowarowych. W gospodarstwach małych i średnich wyraźnie widać, że ze względu na wielką zwyżkę cen nawozów i innych środków do prowadzenia gospodarstwa, nie można mówić o korzyściach. W uchwale tej mówi się o korzyściach ze zwiększonego eksportu. To była krótkotrwała rzecz. Trzeba także powiedzieć, że spadły ceny zbóż. Akapit mówiący o korzyściach w ogóle nie harmonizuje z sytuacją, która miała miejsce w 2004 r. Proszę, żeby pan minister wyjaśnił pewną kwestię. Polska była beneficjantem netto funduszy wspólnotowych. Jak się to ma do wielkości składki i co to zdanie oznacza? Czy fakt, że fundusze były wypłacane, ma się jakoś do wielkości składki, którą Polska wpłaciła do Unii Europejskiej? Przychylam się do zdania, że drugi akapit jest nie do przyjęcia w przedstawionej formule.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejNamysło">Przychylam się do wniosku posła Jerzego Czepułkowskiego. Ta dyskusja doprowadzi nas za chwilę od granicy absurdu. Z wypowiedzi posła Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego wynika, że zero stanowi więcej niż jeden. Poseł Aleksander Szczygło nie krył się nawet z intencjami, jakimi się kieruje, próbując odrzucić uchwałę. Mówi, że z punktu widzenia każdej partii opozycyjnej należy kwestionować wszelkie działania rządu. Jeżeli w tym kierunku toczy się dyskusja, to szkoda ją prowadzić. Poseł Aleksander Szczygło nie zauważył także, że przyjmujemy uchwałę o pracach Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r. Proponuje on, żebyśmy czekali z przyjęciem tej uchwały do końca tego roku, bo może się okaże, że spełnią się oczekiwania przeciwników Unii Europejskiej i Polska straci na członkostwie w niej. Proponuję przerwać tę dyskusję, bo ona kompromituje polski parlament.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderSzczygło">Nie rozumie pan prostych spraw. Nie mówię o tym, że mamy czekać do końca 2005 r. Moim zdaniem wnioski wynikające z tej informacji są za daleko idące. To jest poważna różnica. Proszę nie insynuować stwierdzeń, których nie powiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejGawłowski">Zwracam się z wnioskiem, żeby nie upolityczniać tego, czego upolityczniać nie należy. Tak jest w przypadku tego projektu uchwały. Byłbym rad, gdyby posłowie z PO i PiS w swoim środowisku politycznym zechcieli włączyć się do dyskusji o Narodowym Planie Rozwoju, a nie unikali jej. Omawiany projekt uchwały dotyczy udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej. Nie jest to rozliczanie rządu z podejmowanych działań. Informacja, jaka została przedłożona w tej sprawie, była dość dogłębna i szczegółowa. Wydaje się, że była oczywista, chociaż, jak widzę w interpretacji niektórych posłów, tak nie jest. W treści projektu uchwały nie ma żadnych kłamstw lub odstępstw od rzeczywistości. W okresie lipiec-grudzień 2004 r. podpisanie traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy i powołanie nowej Komisji Europejskiej z polskim udziałem są dwoma najważniejszymi wydarzeniami w tym okresie. Dopłaty zostały uruchomione. Nastąpił wzrost eksportu do państw uczestniczących w jednolitym rynku. Mamy dostęp do środków unijnych na modernizację i inwestycje, jesteśmy beneficjantem netto, nastąpił wzrost poparcia społecznego dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz dla traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy. To wystarczy, żeby ten projekt uchwały przegłosować, przyjąć i zaproponować Sejmowi jego przyjęcie. Nie należy uprawiać polityki przy tematach, które na to nie zasługują, a które wydają się być oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaCiemniak">Nie będę odnosiła się do projektu uchwały, ponieważ przedstawiałam bardzo szczegółowe uzasadnienie na posiedzeniu Sejmu. Chcę odnieść się do wypowiedzi przewodniczącego Aleksandra Grada. Podkomisja Nadzwyczajna do Spraw Funduszy Strukturalnych i Funduszu Spójności odbyła w poprzednim półroczu 8 posiedzeń. Sprawozdanie zostało złożone ze wszystkimi załącznikami, notatkami z poszczególnych posiedzeń, wnioskami oraz z korzystnymi w wielu przypadkach odpowiedziami Ministerstwa Gospodarki. Sprawa, którą podnosił pan poseł, dotycząca uwzględnienia zmiany kursu euro, była przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Podkomisji w dniu 10 marca 2005 r., na którym pan poseł był obecny i zadał pytanie. Nie usłyszał pan jednak odpowiedzi, ponieważ wyszedł pan z posiedzenia. Minister Krystyna Gurbiel stwierdziła, że na projekty zatwierdzone przed zmianą kursu euro są zarezerwowane środki z budżetu państwa i następuje korekta kosztów realizowanych inwestycji, wynikających ze zmiany kursu euro. Szczegółowa odpowiedź pani minister jest w notatce. Zachęcam, żeby przeczytał ją pan i wszyscy członkowie Komisji, bo jest to bardzo ważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GabrielJanowski">Drugie i trzecie zdanie w drugim akapicie odnosi się do spraw wewnętrznych, a nie do udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej. Należy to usunąć, ponieważ zdania te są nieprawdziwe. Pierwsze zdanie powinno brzmieć: „negatywnym następstwem pierwszych miesięcy było niewywiązanie się wobec rolników z dopłat”. Zdanie, że „Polska była beneficjantem netto funduszy wspólnotowych” jest niepoprawne. Należy to odnosić do naszych składek i z tego wyciągać wniosek, czy jesteśmy beneficjantem, czy nie. Fundusze są inaczej zakreślone. Proponuję wykreślić te wewnętrzne sprawy. Mam wątpliwości, czy rośnie poparcie dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej, ponieważ ludzie w ogóle nie znali traktatu ustanawiającego konstytucję. Jeżeli teraz byśmy przeprowadzili prawdziwą informacyjną procedurę, to poparcie by tak nie rosło, jak stwierdzono w tym piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RobertSmoleń">Zostały sformułowane cztery wnioski. Zacznę od najdalej idącego wniosku posła Aleksandra Szczygło, żeby odrzucić uchwałę w całości. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Aleksandra Szczygło? Stwierdzam, że Komisja przy 6 głosach za, 13 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, odrzuciła wniosek posła Aleksandra Szczygło. Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku posła Gabriela Janowskiego. Jak zrozumiałem, chodzi o wykreślenie drugiego akapitu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GabrielJanowski">Nie chodzi mi wykreślenie całego akapitu. Faktem jest, że miał miejsce traktat ustanawiający konstytucję. Mówię o usunięciu tego akapitu, zaczynając od wyrazów: „Korzyścią z pierwszych miesięcy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Gabriela Janowskiego? Stwierdzam, że Komisja przy 4 głosach za, 13 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek posła Gabriela Janowskiego. Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku posła Aleksandra Grada, aby zamknąć rozpatrywanie tego punktu bez podejmowania decyzji i powrócić do rozpatrywania go po posiedzeniu na temat spraw związanych z sytuacją samorządów w związku z obecnością Polski w Unii Europejskiej. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Aleksandra Grada? Stwierdzam, że Komisja przy 8 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek posła Aleksandra Grada. Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku posła Jerzego Czepułkowskiego. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem projektu uchwały w dotychczasowym brzmieniu? Stwierdzam, że Komisja 13 głosami, przy 8 przeciwnych i braku wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie uchwały. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję, żeby została nim posłanka Grażyna Ciemniak. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wniosek, żeby sprawozdawcą została posłanka Grażyna Ciemniak. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek, żeby sprawozdawcą została posłanka Grażyna Ciemniak. Przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 8 ustawy projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych gazów cieplarnianych zawierających fluor (COM/2003/492 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Rząd reprezentuje minister Andrzej Mizgajski. Jeden z koreferentów, poseł Stanisław Kalemba, nie widział potrzeby rozpatrywania tego punktu. Posłanka Grażyna Ciemniak widziała taką potrzebę i przygotowała projekt opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejMizgajski">Rozpatrywana sprawa dotyczy gazów zawierających fluor. Są to gazy o wyjątkowo wysokim potencjale globalnego ocieplania się, od 100 do 20.000 razy większym niż dwutlenek węgla. Gazy te, wprowadzone głównie w latach siedemdziesiątych, stanowią pewne zamienniki dla wcześniej używanych gazów, które zubożały warstwę ozonową. Problem jest taki, że zamieniono gazy zubożające warstwę ozonową na gazy, które negatywnie wpływają na efekt cieplarniany. Są one używane, jako czynniki chłodnicze w urządzeniach chłodniczych i klimatyzacyjnych, środki spieniające do produkcji pianek, rozpuszczalniki, gazy pędne w aerozolach, a także środki gaśnicze. Przygotowanie tego rozporządzenia trwa od 2003 r. W dniu 11 sierpnia 2003 r. sprawa została przekazana przez Komisję Europejską Radzie. Parlament Europejski przyjął projekt rozporządzenia w dniu 31 marca 2004 r., ponieważ jest to rozporządzenie przyjmowane na zasadzie współdecydowania. W dniu 14 października 2004 r. Rada Unii Europejskiej do Spraw Środowiska poparła kompromisowy projekt rozporządzenia Rady i Parlamentu Europejskiego. W tej chwili projekt jest w końcowej fazie legislacyjnej Polska uczestniczyła aktywnie w przygotowaniu tego dokumentu. Informację dla posłów Parlamentu Europejskiego dotyczącą tego rozporządzenia, Komitet Europejski przyjął w dniu 14 stycznia 2005 r. Najważniejszy efekt, który uzyskaliśmy, to przedłużenie o dwa lata terminu wprowadzenia zakazu produkcji pianek jednoskładnikowych, które zawierają tzw. F-gazy, czyli gazy zawierające fluor. To zostało przyjęte w tekście kompromisowym. Był on bardzo szeroko konsultowany w sferach gospodarczych. Był prowadzony pod względem merytorycznym przez Instytut Chemii Przemysłowej, a więc istnieje daleko idące zrozumienie dla tego projektu. Nakłada on oczywiście pewne obowiązki. Najważniejszy to obowiązek sprawdzania wycieków z urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych. W obecnie obowiązującej ustawie o substancjach zubożających warstwę ozonową, taki obowiązek już istnieje. Chodzi o jego rozszerzenie na inne substancje, ale dotyczy to tych samych producentów. Ten obowiązek można więc wprowadzić dość szybko. Druga kwestia jest taka, że importerzy i eksporterzy tych gazów muszą sporządzać raporty i przekazywać je Komisji Europejskiej. Rząd uważa, że trzeba rozważyć wprowadzenie obowiązku ewidencji obrotu tymi gazami przez importerów i eksporterów, poprzez wydanie rozporządzenia ministra właściwego do spraw środowiska. Chodzi o to, żeby administracja miała pewne rozeznanie w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RobertSmoleń">Opinia posłanki Grażyny Ciemniak brzmi następująco: „Opinia Komisji do Spraw Unii Europejskiej dotycząca projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych gazów cieplarnianych zawierających fluor (COM/2003/492 końcowy). 1. Komisja stwierdza, że realizacja jednego z celów polityki Unii Europejskiej w dziedzinie środowiska naturalnego, jakim jest zachowanie i poprawa jakości środowiska oraz ochrona zdrowia ludzkiego, wymaga wprowadzenia przepisów prawnych dla ograniczenia emisji gazów cieplarnianych zawierających fluor. 2. Komisja uznaje, że rząd jest zobowiązany do dalszych zdecydowanych działań, aby ustalony został sposób definiowania mieszanek alkoholi wielowodorotlenowych stosowanych do produkcji pianek poliuretanowych. Rozstrzygnięcie tego problemu jest bardzo istotne dla producentów i gospodarki. 3. Komisja stwierdza, że przyjęte w projekcie rozporządzenia częstotliwości przeprowadzenia inspekcji urządzeń zawierających F-gazy cieplarniane są zbyt restrykcyjne. Będą powodowały zwiększenie kosztów, obciążając nimi użytkowników sprzętu oraz instalacji. Niezbędne jest wsparcie firm z funduszy europejskich na pokrycie kosztów wynikających z realizacji rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady. 4. Komisja stwierdza, że w związku z tym, iż problem ocieplenia klimatu jest największym problemem globalnym, do realizacji protokołu z Kioto powinny włączyć się solidarnie wszystkie kraje, w szczególności te, które mają największy udział w emisji gazów cieplarnianych zawierających fluor. Komisja uznaje potrzebę podjęcia tego problemu na forum Unii Europejskiej, jako niezbędnego ze względu na konkurencyjność gospodarki i firm”.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GrażynaCiemniak">Wyraziłam konieczność rozpatrywania tego projektu dyrektywy na posiedzeniu Komisji, ponieważ problem jest bardzo ważny. Trzeba docenić negocjacje rządu i to do czego udało się przekonać Komisję Europejską. Nie było to łatwe. W uzasadnieniu rząd stwierdza, że wysokie koszty będą ponosili producenci i użytkownicy z racji wprowadzenia tego rozporządzenia. Oczywiście ochrona środowiska wymaga pewnych kosztów. Trzeba wesprzeć jednak firmy środkami europejskimi, stąd propozycja takiego stwierdzenia. Sposób realizacji powinniśmy zostawić rządowi, Ministerstwu Środowiska. Wydaje mi się, że informacja przygotowana dla posłów Parlamentu Europejskiego przyjęta przez Radę Ministrów w dniu 14 stycznia 2005 r. powinna zostać przekazana zainteresowanym członkom naszej Komisji. Nie wiem, czy zawiera ona szersze uzasadnienie projektu dyrektywy. Jestem zainteresowana przekazaniem takiej informacji do Sekretariatu Komisji, żeby także inni posłowie mogli się z tym zapoznać. Punkt 4 wynika z tego, że według mojej wiedzy Stany Zjednoczone, które mają największy udział w emisji gazów cieplarnianych, nie ratyfikowały protokołu z Kioto. Warto to podkreślić. Nie uważałam za stosowne, żeby wpisywać nazwę kraju. W rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu zostały w 2004 r. wprowadzone zapisy dotyczące wywierania nacisku przez rządy i parlamenty krajów członkowskich Rady Europy, żeby Rosja i Stany Zjednoczone ratyfikowały protokół z Kioto. Rosja ratyfikowała go pod koniec 2004 r., a Stany Zjednoczone jeszcze nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejMizgajski">Oczywiście nie ma przeszkód, żeby przekazać materiał, który otrzymali nasi posłowie do Parlamentu Europejskiego. Zostanie to zrobione. Jeśli wspomniane zostaną w opinii Stany Zjednoczone, trzeba wymienić Chiny, a być może także Indie. Jeśli chodzi o wyjaśnienie zagadnień mieszanych, alkoholi węglowodorotlenowych, stosowanych jako przedmieszki, takie pytanie do Komisji Europejskiej zostało skierowane. Komisja stwierdziła, że potrzebuje więcej czasu na odpowiedź. W tym zakresie rząd działa.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła opinię w sprawie projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych gazów cieplarnianych zawierających fluor (COM/2003/ 492 końcowy). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię w sprawie projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych gazów cieplarnianych zawierających fluor (COM/2003/492 końcowy). Przystępujemy do rozpatrzenia spraw bieżących. W dniu 15 marca 2005 r. o godzinie 21.50 faksem i w dniu 16 marca 2005 r. pocztą otrzymałem pismo od ministra Jarosława Pietrasa z informacją o dokumentach, które znajdowały się na liście A posiedzenia Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Wewnętrznych w dniu 16 marca 2005 r. Dwa z tych dokumentów były już rozpatrywane na posiedzeniu Komisji. W tych dwóch sprawach wyraziliśmy opinię zgodną ze stanowiskiem rządu i nie wnieśliśmy uwag do projektów. Chodzi o następujące dokumenty: - Council Regulation terminating the partial interim review of the antidumping measures applicable to imports of certain tube or pipe fittings, of iron or steel, originating, inter alia, in Thailand. Komisja w dniu 11 marca 2005 r. rozpatrywała ten projekt. - Council Regulation amending Annex I to Regulation (EEC) No 2658/87 on the tariff and statistical nomenclature and on the Common Customs Tariff. Komisja rozpatrywała ten dokument w dniu 17 lutego 2005 r. Stanowisko negocjacyjne nie zmieniło się w tym zakresie. Jeden z dokumentów został przekazany w dniu 14 marca 2005 r. bez informacji, że jest to sprawa wymagająca natychmiastowej reakcji. W związku z tym, Komisja nie mogła się zająć tym dokumentem. Przypominam, że dostaliśmy pismo pana ministra w dniu posiedzenia Rady. Chodzi o „Council Decision establishing a secure web based Information and Coordination Network for Member States” Migration Management Services. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja uznała, że dwa pierwsze dokumenty, które były rozpatrywane, otrzymują post factum pozytywną opinię Komisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja uznała, iż dwa pierwsze dokumenty, które były rozpatrywane, post factum otrzymują pozytywną opinię Komisji. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że trzeci dokument zostanie rozpatrzony w trybie art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja uznała, iż trzeci dokument zostanie rozpatrzony w trybie art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Zamykam tę część posiedzenia Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>