text_structure.xml
92 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Serdecznie witam pana ministra Andrzeja Jacaszka i pana ministra Tomasza Nowakowskiego. Witam też pana Marcina Libickiego - posła do Parlamentu Europejskiego oraz wszystkich zgromadzonych. Porządek obrad został rozesłany w zawiadomieniu. Czy są uwagi do tego projektu, który przedłożyło prezydium Komisji? Nie słyszę. W związku z tym stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty i według niego będziemy obradować. Rozpoczynamy od punktu I: Informacja o projektach aktów prawnych UE i odnoszących się do nich stanowisk rządu, w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag (COM/2004/847, COM/2005/21). Na tej liście mam dwa dokumenty: 1. Projekt decyzji Rady w sprawie zawarcia Umowy między rządem Socjalistycznej Republiki Wietnamu a Wspólnotą Europejską w sprawie dostępu do rynku (COM/2004/847 końcowy) i odnoszące się do niego stanowisko rządu - posłowie koreferenci - Piotr Gadzinowski i Elżbieta Kruk; 2. Projekt rozporządzenia Rady zmieniającego wysokość ostatecznego cła antydumpingowego nałożonego rozporządzeniem Rady (WE) nr 348/2000 na przywóz niektórych rur i przewodów bez szwu z żelaza lub stali niestopowej pochodzących między innymi z Chorwacji i Ukrainy i odnoszące się do niego stanowisko rządu - posłowie koreferenci Andrzej Gałażewski i Andrzej Namysło. Zgodnie z jednomyślną opinią koreferentów, w imieniu prezydium wnoszę, aby uznać, że Komisja postanawia nie zgłaszać uwag do tych dwóch projektów. Sprzeciwu nie słyszę. W związku z tym stwierdzam, że taka jest decyzja Komisji. Jeśli chodzi o ten drugi dokument, to termin wyznaczony na podjęcie decyzji przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej upływa dzisiaj, dlatego posiedzenie odbywa się w czwartek, a nie w piątek, jak do tego byliśmy przyzwyczajeni. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu II: Informacja Rady Ministrów (w trybie art. 3 ust. 2 ustawy) o posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych. Posiedzenie Rady odbędzie się 17 lutego 2005 r. Rząd jest tutaj reprezentowany przez ministra Andrzeja Jacaszka. W porządku obrad tej Rady są ważne informacje, które z pewnością spotkają się z zainteresowaniem Komisji, stąd prosiliśmy, żeby pan minister o tych sprawach zechciał poinformować. Myślę, że w szczególności będzie interesująca opinia Rady o programie konwergencji między innymi w odniesieniu do Polski oraz o raporcie na temat strategii lizbońskiej, jeżeli te punkty znajdą się w ostatecznym porządku obrad. Chciałbym, żebyśmy rozpatrzyli ten punkt łącznie z punktem III czyli informacją o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar podjąć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych, w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej. Jeżeli są takie projekty, to prosimy o informację, żeby Komisja mogła zapoznać się z nimi i wydać opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejJacaszek">Podczas tego posiedzenia Rada ECOFIN nie będzie dyskutowała żadnych aktów prawnych. Porządek obrad Rady jest następujący: - przyjęcie agendy posiedzenia, - przyjęcie listy A, czyli dokumentów z innych Rad, które nie są dyskutowane i nie są przedmiotem posiedzenia Rady ECOFIN, - wdrażanie paktu stabilności i wzrostu: a) ocena aktualizacji programów konwergencji i stabilności Polski, Belgii, Irlandii, Włoch, Danii, Malty, Estonii, Francji, Finlandii, Niemiec i Słowacji czyli drugiej transzy (przypominam, że do pierwszej transzy zaliczono 5 krajów, druga transza to 11 krajów, w tym Polska, i trzecia, ostatnia transza to 9 krajów, które będą uwzględnione przy rozpatrywaniu i ocenie aktualizacji programów konwergencji i stabilności); b) statystyka budżetowa (tutaj będzie debata na temat polityki co do statystyki budżetowej w związku ze skandalem, jaki związany jest z Grecją z powodu nieprzestrzegania przez ten kraj systemu raportowania statystycznego do Eurostatu - w tej sprawie pewne propozycje Komisji Europejskiej, które popiera Polska, zmierzają m.in. do zwiększenia niezależności narodowych urzędów statystycznych i zwiększenia nadzoru nad procedurami raportowania do Eurostatu, do Europejskiego Urzędu Statystycznego); c) procedura wobec Grecji w związku z nadmiernym deficytem (w sprawie tej Rada najprawdopodobniej przyjmie decyzję na podstawie art. 104 pkt 9, bowiem Grecja nie realizuje zeszłorocznych decyzji Rady w sprawie ograniczenia deficytu budżetowego). W przypadku ewentualnego głosowania w Radzie prawo głosu mają tylko państwa ze strefy euro. W tej sprawie przed posiedzeniem Rady ECOFIN odbędą się jeszcze dodatkowe posiedzenia Komitetu ds. Ekonomicznych i Finansowych oraz eurogrupy, w której Polska nie uczestniczy. Kolejny punkt dotyczyć będzie pomocy dla ofiar tsunami. Przez członków Rady ECOFIN rekomendowana jest pomoc w ramach Indian Ocean Tsunami Facility, czyli w związku z kataklizmem, który wystąpił w grudniu 2004 r. Jest raport Komisji Europejskiej na ten temat. Głównie skupia się na przygotowaniu do uruchomienia pożyczki w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego w wysokości od 500 mln do 1mld euro. Następnie ma zostać opracowany przez Komisję Europejską - we współpracy z EBI - i gwarantowany przez budżet ogólny cały protokół pożyczkowy. On mniej więcej posiada trzydziestoletni horyzont czasowy, z siedmioletnią gwarancją. Rada ECOFIN zajmie się również przygotowaniem wiosennego posiedzenia Rady Europejskiej, które będzie poświęcone przede wszystkim średniookresowemu przeglądowi strategii lizbońskiej. Posiedzenie Rady Europejskiej odbędzie się w dniach 22 i 23 marca 2005 r. Mamy raport dotyczący strategii lizbońskiej. Dnia 2 lutego 2005 r. Komisja Europejska opublikowała komunikat będący wkładem do średniookresowego przeglądu. Jest to kolejny dokument zawierający rekomendacje dla zmian strategii, które odpowiedziałyby na obecne wyzwania oraz pozwoliłyby na odniesienie sukcesu w perspektywie roku 2010. Dokument Komisji Europejskiej ma szczególne znaczenie oczywiście w kontekście decyzji pana José Manuela Barosso o nadaniu pierwszoplanowego znaczenia realizacji celów strategii lizbońskiej w trakcie jego przewodnictwa w Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejJacaszek">Następnym punktem jest reforma paktu stabilności i wzrostu. Rada ECOFIN w dalszym ciągu będzie omawiała reformę paktu stabilności i wzrostu. Dyskusja na ten temat będzie przygotowana przez Komitet ds. Ekonomicznych i Finansowych. W jego pracach uczestniczy Ministerstwo Finansów reprezentowane przez podsekretarza stanu Wiesława Szczukę. Polska popiera wzmocnienie części prewencyjnej oraz usprawnienie części korekcyjnej paktu. Takie elementy paktu, jak wielkości dozwolonych poziomów deficytu finansów publicznych oraz długu publicznego powinny być zachowane. Dla Polski ma bardzo ważne znaczenie odpowiednie uwzględnienie skutków reformy emerytalnej. Wprowadzenie tej reformy nie może wpływać na pogorszenie pozycji Polski w kontekście kryteriów konwergencji oraz nadmiernego deficytu. Zgodnie z intencją prezydencji ostateczne decyzje w tym zakresie zostaną podjęte podczas posiedzenia Rady ECOFIN w dniu 8 marca br. Do tego czasu trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała reforma paktu w tym zakresie. Ostatni punkt dotyczy nowej perspektywy finansowej 2007–2013. Ma być przedstawiony raport osiągnięć na ten temat czyli tzw. progress raport. Prezydencja przedstawi dotychczasowy przebieg negocjacji na temat nowej perspektywy finansowej oraz zaproponuje plan dalszych prac. Intencją tej prezydencji jest osiągnięcie kompromisu do końca czerwca 2005 r. Jest to zgodne ze stanowiskiem polskim. Należy jednak zauważyć, że wiodącą rolę w sprawie negocjacji nad nową perspektywą finansową posiada Rada ds. Ogólnych, natomiast Rada ECOFIN w tym zakresie jest instytucją konsultującą, współpracującą. Szczegółowe stanowisko Polski odnośnie do posiedzenia Rady ECOFIN w dniu 8 marca br. jest zgodne z duchem dotychczasowego stanowiska rządu w sprawie klasyfikacji otwartych funduszy emerytalnych w sektorze czy poza sektorem finansów publicznych. W tym zakresie prowadzimy daleko idące konsultacje z różnymi członkami ECOFIN. Niekorzystna jest dla Polski decyzja Eurostatu z marca 2004 r., a następnie podtrzymana w październiku, o klasyfikowaniu otwartych funduszy emerytalnych poza sektorem finansów publicznych począwszy od pierwszej notyfikacji w 2007 r. Będziemy starali się trochę przedłużyć ten termin. Za wcześnie jest jeszcze wypowiadać się na temat reakcji poszczególnych krajów na ten temat i jaki będzie rezultat naszych działań w dniu 8 marca na posiedzeniu Rady ECOFIN.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy są chętni do zabrania głosów w tej części posiedzenia? Nie słyszę. W związku z tym stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów - przedstawioną w trybie art. 3 ust. 2 ustawy - o posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych 17 lutego br., a także, że Komisja zapoznała się z informacją rządu, iż nie są przewidywane do przyjęcia jakiekolwiek akty prawne podczas tegoż posiedzenia. Zwracam jednak uwagę na to, że w porządku obrad znajduje się przyjęcie dokumentów znajdujących się na liście A. Jak rozumiem, te dokumenty w tej chwili nie są jeszcze znane i w związku z tym sądzę, że przed posiedzeniem rząd zechce poinformować Komisję o tym, jakie dokumenty znajdą się ostatecznie na tej liście. Mamy zaplanowane posiedzenie 16 lutego czyli w przeddzień posiedzenia Rady ECOFIN.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejJacaszek">Poinformujemy Komisję w trybie obowiązujących przepisów o współpracy między Sejmem a Rządem, jeżeli takowe dokumenty się pojawią. Dzisiaj takiej dokumentacji nie ma, ponieważ prezentowane stanowiska nie wywoływały kontrowersji w ramach dotychczasowych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RobertSmoleń">Zamykam te dwa punkty porządku obrad. Przechodzimy do omówienia punktu IV: rozpatrzenie informacji dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r. podczas Prezydencji Niderlandzkiej, przygotowanej w realizacji art. 3 ustawy z dnia 11 marca o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej (druk nr 3710). O przedstawienie tej informacji proszę pana ministra Tomasza Nowakowskiego. Przypomnę, że zgodnie z art. 125a Regulaminu Sejmu, Sejm rozpatruje informacje Rady Ministrów o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej. Informację tę doręcza się posłom. Informację przesyła się do Komisji ds. Unii Europejskiej, która po jej rozpatrzeniu przedstawia Sejmowi projekt uchwały o jej przyjęciu lub odrzuceniu. Sejm podejmuje uchwałę o przyjęciu lub odrzuceniu informacji Rady Ministrów. Uchwała Sejmu może zawierać ocenę informacji Rady Ministrów. Kiedy pan minister będzie referował ten dokument przygotowany przez rząd i przyjęty przez Radę Ministrów 1 lutego 2005 r. poproszę sekretariat o dystrybucję projektu uchwały. Chciałbym, abyśmy dzisiaj przyjęli ten projekt, a następnie żeby stał się on przedmiotem debaty na posiedzeniu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszNowakowski">To jest już druga informacja, jaką rząd przedstawia w trybie art. 3 i art. 8 ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Jest to pierwsza pełna informacja obejmująca całą prezydencję - w tym przypadku Prezydencję Niderlandzką. Staraliśmy się w tym dokumencie przedstawić wstępną ocenę pierwszych ośmiu miesięcy członkostwa i obecności Polski w Unii Europejskiej. Wydzieliliśmy tutaj cztery części. Pierwsza część horyzontalna dotyczy spraw ogólnych i jest wstępną próbą oceny obecności Polski w UE od 1 maja 2004 r. Chciałem poinformować, że rząd przygotowuje raport na temat rocznej oceny członkostwa Polski w UE. Pojawi się on około 1 maja 2005 r. Niezależnie od tej siłą rzeczy wstępnej oceny, ponieważ jest ona oparta na wstępnych danych za kilka miesięcy i jest niepełna, przekażemy wtedy z pewnością pełną informację dotyczącą naszej oceny członkostwa. Po pierwsze, zwracamy uwagę na pierwsze pozytywne tendencje, jakie zauważyliśmy, tj. dość silny impuls gospodarczy i stabilizację jeśli chodzi o inwestycje zagraniczne, a także lepszą ocenę przez rynki finansowe rynku polskiego, głównie dzięki obecności w UE. Po drugie, obok wzrostu gospodarczego, tego bardzo pozytywnego efektu, w 2004 r. mieliśmy do czynienia z dość pozytywną sytuacją, gdyż wbrew pewnym oczekiwaniom nie pogorszyła się sytuacja na rynku pracy. Były takie oczekiwania, że na skutek presji konkurencyjnej ze strony przedsiębiorstw z państw członkowskich Unii Europejskiej dojdzie do jeszcze większego powiększenia stopy bezrobocia. Tak się nie stało, ona zaczęła bardzo powoli spadać. Ożywienie gospodarcze również znajdzie odzwierciedlenie w tym zakresie. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem w drugiej połowie 2004 r. był sposób, w jaki poradziły sobie na rynku przedsiębiorstwa przetwórstwa rolnego. Mieliśmy takie obawy, że dojdzie do załamania. Nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie, okresy przejściowe, o które walczyliśmy, właściwie okazały się niepotrzebne. Okazało się, że przedsiębiorstwa tej branży przygotowały się do integracji i wzrost eksportu w tym sektorze sięga kilkudziesięciu procent, chociaż nie mamy jeszcze pełnych danych za 2004 r. Po trzecie, należy wspomnieć o kwestii przypływów finansowych. Rok 2004 zamknęliśmy nadwyżką w wysokości ponad 1,5 mld euro. Czyli 1,5 mld euro dostaliśmy więcej z budżetu unijnego w 2004 r. niż do niego wpłaciliśmy. To oczywiście obejmuje cały ośmiomiesięczny okres członkostwa. Wyraźnie widać, że ta nadwyżka jest znacząca. Jeśli chodzi o ważne inne sprawy, które wydarzyły się w okresie Prezydencji Niderlanckiej, to przede wszystkim wymienię negocjacje nowej perspektywy finansowej. Nie chcę tego zbyt szeroko omawiać, bo minister Jarosław Pietras prezentował Komisji informacje na ten temat. Chciałby on na początku marca ponownie przedstawić kolejną informację na ten temat. W tej sprawie minister Jarosław Pietras spotkał się w Brukseli z posłami do Parlamentu Europejskiego. Staramy się na bieżąco informować, co się dzieje w zakresie negocjacji nowej perspektywy finansowej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TomaszNowakowski">Pojawia się pytanie, czy w trakcie Prezydencji Luksemburskiej jesteśmy w stanie zakończyć negocjacje? Wydaje się, że istnieje taka potencjalna szansa, aczkolwiek nikt w nią za bardzo nie wierzy. Z punktu widzenia Polski szybkie zakończenie negocjacji ma jednak fundamentalne znaczenie ze względu na konieczność przygotowania się do absorpcji środków z funduszy strukturalnych począwszy od 2007 r. Jeśli się okaże, że nowa perspektywa finansowa będzie przyjęta zbyt późno, to z pewnością wpłynie to na poziom absorpcji w pierwszym roku. Tak się zresztą stało podczas poprzedniej perspektywy finansowej, która była przyjęta w marcu 1999 r. w Berlinie. Wtedy się okazało, że za mało było czasu i pierwsze dwa lata były stracone. Chcielibyśmy tego błędu uniknąć, aczkolwiek to nie zależy tylko od nas. Chciałem również powiedzieć o strategii lizbońskiej. W trakcie Prezydencji Niderlandzkiej toczyły się bardzo intensywne prace zmierzające do oceny tego, co udało się zrobić. Ta ocena, niestety, jest bardzo krytyczna. Właściwie niewiele udało się zrobić. Na posiedzeniu Komisji informowałem o strategii lizbońskiej, mówiąc dlaczego tak się stało. W naszej ocenie tych priorytetów jest zbyt wiele. Jest ich tak dużo, że właściwie nie ma żadnych. To oznacza, że wszyscy starają się zajmować wszystkim, a tak naprawdę nie koncentrują się na niczym. Z tego co wiem, na początku marca Komisja zaplanowała spotkanie z wicepremierem Jerzym Hausnerem w sprawie strategii lizbońskiej. Mamy dokument Komisji Europejskiej na ten temat. Jutro Komitet Europejski Rady Ministrów przyjmie stanowisko Polski w sprawie strategii lizbońskiej. Staramy się być aktywnym graczem w tej sprawie, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie uproszczenia prawa. Polska z całą pewnością jest najaktywniejsza spośród nowych państw członkowskich. Jest jednym z aktywniejszych państw w całej Unii Europejskiej. Ostatnia sprawa horyzontalna dotyczy Ukrainy. Polska nie tylko odegrała bardzo pozytywną rolę w procesie przekształceń na Ukrainie, ale także od samego początku stara się aktywnie promować tę sprawę na forum Unii Europejskiej, żeby nasz głos został wzmocniony i żeby za nami stało 25 państw. W tej chwili sprawa ta jest omawiana na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Mamy bardzo bliską współpracę, zwłaszcza z państwami bałtyckimi i z Niemcami. Będziemy starali się nasze działania w tym zakresie kontynuować. Druga część naszej informacji jest poświęcona pracom poszczególnych formacji Rady UE. Precyzyjne informacje są prezentowane za każdym razem na posiedzeniu Komisji. Chciałbym wymienić kilka spraw, które - w naszym przekonaniu - były bardzo ważne. Po pierwsze - kwestia tzw. pakietu chemicznego REACH. Do niego chciałbym nawiązać w kolejnym punkcie dotyczącym planu pracy Komisji Europejskiej. W naszym przekonaniu sprawy związane z tym pakietem rozwijają się w sposób nie do końca korzystny dla interesów Polski. Stąd z radością powitaliśmy zapowiedź, że ten pakiet zostanie zmodyfikowany i że wymogi, które są stawiane, zwłaszcza wobec małych i średnich przedsiębiorstw, zostaną złagodzone. Cały okres Prezydencji Niderlandzkiej poświęciliśmy na walkę z tą propozycją Komisji Europejskiej, która - w naszym przekonaniu - i na szczęście także w przekonaniu innych państw członkowskich idzie zbyt daleko. W tej chwili czekamy na kolejną propozycję Komisji Europejskiej w tej sprawie. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka ważnych decyzji dotyczących importu wyrobów stalowych. Doszło do zasadniczych zmian na rynku europejskim. W dwustronnych kontaktach z Rosją, Ukrainą i Kazachstanem udało nam się w ramach Unii Europejskiej wynegocjować korzystne rozwiązania, które pozwalają rozwijać się sektorowi stalowemu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TomaszNowakowski">Kolejny bardzo ważny temat, jaki się pojawił w ramach prac dotyczy polityki spójności. Bardzo konkretnie dyskutujemy o regionach przygranicznych i o tym, na co w ramach funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności będą przeznaczone pieniądze. To, co zostało ustalone na szczycie w Brukseli w grudniu, nie zamyka nam żadnej furtki i odpowiada dobrze na nasze zapotrzebowanie związane głównie z koniecznością wyrównywania różnic między starymi i nowymi państwami członkowskimi UE. Dość istotnym elementem dyskusji w trakcie Prezydencji Niderlandzkiej były kwestie związane z Europejską Polityką Bezpieczeństwa i Obrony. Na posiedzeniach Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych aktywnie uczestniczyła w dyskusji i zabierała głos Polska. Trzecia część naszej informacji jest poświęcona bezpośrednio naszej współpracy z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. W trakcie Prezydencji Niderlandzkiej otrzymaliśmy 16.000 dokumentów z Sekretariatu Generalnego Rady, projektów nowych aktów prawnych, propozycji poprawek i innych materiałów, w tym było 229 projektów aktów prawnych, które zostały przyjęte przez Komisję Europejską. W odniesieniu do tych wszystkich dokumentów przygotowaliśmy w trybie art. 6 stosowne stanowiska i prezentowaliśmy je Komisji ds. Unii Europejskiej Sejmu i Komisji Spraw Unii Europejskiej Senatu. Podsumowując okres Prezydencji Niderlandzkiej, chciałem powiedzieć, że system współdziałania zarówno w sprawach dokumentów napływających z UE, jak i prezentowania na forum Sejmu i Senatu naszego stanowiska osiągnął taki stopień przygotowania, który pozwala nam bardzo sprawnie współpracować. Nie mamy w tej chwili żadnego kłopotu z definiowaniem naszego stanowiska wobec poszczególnych propozycji aktów prawnych UE. Myślę, że mogę w imieniu rządu również powiedzieć, że bardzo dobrze oceniamy współpracę z komisjami. Znacząco spadła liczba zgłaszanych zastrzeżeń parlamentarnych. Dzięki ustaleniu zasad, nad którymi pracowaliśmy w trakcie Prezydencji Niderlandzkiej, nie ma w tej chwili problemu sprawnego prezentowania stanowiska. Chciałem jeszcze powiedzieć o dwóch dość krytycznych elementach i dwóch negatywnych ocenach. Pierwsza z tych ocen wynika z faktu, że ciągle jeszcze na poziomie przygotowywania propozycji projektów aktów prawnych i projektów dokumentów mamy niewielki wpływ na to, co się dzieje w ramach Unii Europejskiej. Wynika to z faktu, że ciągle jeszcze procedury konkursowe w Komisji Europejskiej przebiegają zbyt wolno. W tej chwili kilkaset osób z Polski pracuje już w strukturach unijnych. Są to jednak głównie osoby na stanowiskach pomocniczych i eksperci narodowi, a to oznacza, że to nie są osoby, które bezpośrednio pracują nad poszczególnymi propozycjami. Oczywiście, że nieustannie naciskamy na Komisję Europejską w celu przyspieszenia tych procedur. Niestety, nie jest to łatwa sprawa i myślę, że to jest ten element, któremu musimy poświęcić więcej uwagi w trakcie Prezydencji Luksemburskiej. Znacząco natomiast poprawiła się sytuacja w zakresie tłumaczeń. Coraz więcej aktów prawnych otrzymujemy przetłumaczonych na język polski. Jest problem z jakością tych tłumaczeń, o czym wszyscy wiemy.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#TomaszNowakowski">Po 1 maja 2004 r. jest to kompetencja Sekretariatu Generalnego Rady. Interweniujemy za każdy razem, kiedy jesteśmy w stanie zidentyfikować konkretne błędy i wskazać przykłady. Około 70% aktów prawnych, które otrzymujemy, mamy już w języku polskim. Ten wskaźnik cały czas wzrasta. Mamy w tej dziedzinie znaczące rezultaty. Nie osiągnęliśmy znaczących postępów w rozmowach z państwami członkowskimi w kwestii swobodnego przepływu osób. Mimo różnych działań podejmowanych wobec państw członkowskich, nie uzyskaliśmy większych postępów. Mimo pozytywnych doświadczeń z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji, o których zresztą Komisja dyskutowała, kolejne państwa są bardzo ostrożne, co jest związane w bardzo wielu przypadkach z planowanymi referendami albo głosowaniami w sprawie konstytucji. Rządy tych państw informują nas szczegółowo, że nie mogą wprowadzić zliberalizowanych zasad w tej dziedzinie, ponieważ to mogłoby mieć negatywne konsekwencje. Natomiast w nieformalnych rozmowach uzyskujemy zapewnienia, że w przypadku zdecydowanej większości państw członkowskich dwuletni okres przejściowy nie będzie przedłużany. To tyle tytułem wprowadzenia. Jestem gotowy odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie tej informacji. Otwieram dyskusję. Chciałbym, abyście państwo odnosili się zarówno do samego dokumentu, jak też do projektu uchwały, który przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejGawłowski">Odniosę się do kwestii wykorzystania środków unijnych. Chciałbym przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno, przed rokiem, przed dwoma laty, kiedy dyskutowaliśmy o tych kwestiach na posiedzeniu Komisji, wyrażano obawę, że samorządy nie będą w stanie wykorzystać przyznanych Polsce środków unijnych. Namawiano wiele samorządów, a więc potencjalnych końcowych beneficjentów do tworzenia dużych, bogatych finansowo programów, żeby można było w pełni wykorzystać środki unijne. Wiele wskazuje na to, że rzeczywistość w tej dziedzinie przerosła nasze oczekiwania. Samorządy znakomicie wywiązały się z ciążących na nich obowiązkach w tym zakresie i przygotowały bardzo długie listy, z bardzo trafnymi programami, aplikując o środki. Stało się tak, że sumaryczna wartość tych wniosków znacznie przekraczała dostępne w danym momencie środki finansowe, a to z kolei oznaczało konieczność wprowadzenia mechanizmów systemowych, które by porządkowały listę potencjalnych programów, odsiewały te, które z takich czy innych względów nie mogły być finansowane. Chodziło o to, żeby suma wartości zaakceptowanych wniosków nie była wyższa od przyznanych środków. Na podstawie doświadczeń m.in. z Wielkopolski odnoszę wrażenie, że nie przewidzieliśmy do końca takiej sytuacji i że wdrożone w tym zakresie mechanizmy nie do końca były skuteczne, jasne i czytelne. Nie zawsze było wiadomo, według jakich kryteriów następuje ocena poszczególnych programów. To z kolei wywołało wiele niezadowolenia wśród tych samorządów, które na finansowanie z takich czy innych względów się nie zakwalifikowały. Skoro podsumowujemy teraz okres od lipca do grudnia i na tej bazie formujemy wnioski na przyszłość, to myślę, że właśnie nad kwestią kryteriów, sposobu i procedury weryfikowania poszczególnych programów stosowne agendy rządowe powinny się zdecydowanie głębiej pochylić. Chodzi o to, aby stosowane w tym względzie procedury były, po pierwsze, oparte na jednoznacznych, czytelnych i znanych podmiotom przed przystąpieniem do aplikacji kryteriach; po drugie, by również jasna i czytelna była procedura dokonywania wyboru poszczególnych programów. Oceny wystawione poszczególnym programom powinny być odpowiednio uzasadnione, a nie żeby działo się tak, iż regionalne komitety sterujące, a wcześniej eksperci oceniali poszczególne programy według własnego widzimisię. Uważam, że do nowej perspektywy finansowej 2007–2013 powinniśmy także z tego punktu widzenia być zdecydowanie lepiej przygotowani, by to dobrze funkcjonowało. Musimy mieć świadomość tego, że samorządy ostrzą sobie zęby na środki unijne. Już przygotowują liczne programy na przyszłość. Należy się liczyć z powtórzeniem w kolejnych latach takiej właśnie sytuacji, że sumaryczna wartość zgłoszonych wniosków będzie większa od dostępnych środków i że w dalszym ciągu będzie musiało być zastosowane jakieś sito. Taką sugestię chciałem sformułować na podstawie przedstawionej informacji dla Sejmu i Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Może najpierw zwróciłbym uwagę na projekt uchwały Sejmu. Uważam, że jest bardzo kontrowersyjny zapis, gdzie się mówi, że jednocześnie doszło do umocnienia złotego. Ma to jednak związek z pogorszeniem się sytuacji wielu eksporterów. Jest to problem znany nawet w ramach sporów w rządzie. Z lektury światowych analiz wynika, że osłabienie dolara bardzo pozytywnie ocenia się w USA, bo to stwarza duże możliwości eksportowe. Nie kryję, że umocnienie złotego co najmniej budzi kontrowersje. Zgłaszam wniosek formalny, żeby od tego zdania odstąpić albo dodać następny komentarz. Znam sytuację, ponieważ do mojego biura poselskiego zgłaszają się przedstawiciele zarówno małych, jak i dużych firm, którzy twierdzą, że przy takim kursie złotego do euro zbankrutują. Mógłbym wspomnieć o spółce Hipolita Cegielskiego, która eksportuje silniki, mógłbym mówić o wielu firmach, gdzie umowy były podpisane przy kursie 4,78 złotego za euro, a dzisiaj wiemy, jaki jest kurs. On jest sprzeczny z tym, co zapisaliśmy w ustawie budżetowej. Uważam, że to wpłynęło niekorzystnie i wpływa nadal niekorzystnie na sytuację w wielu firmach, a to się wiąże też z miejscami pracy. Zgłaszam tutaj moje zastrzeżenie. Zresztą jest znane w tej sprawie stanowisko wicepremiera Jerzego Hausnera. Mówi się o instrumentach rozwoju eksportu, a silny kurs złotego idzie absolutnie w drugą stronę. Składam wniosek, żeby trochę inaczej do tego podejść. Druga sprawa, która mimo wszystko musi być podniesiona, dotyczy opóźnień Unii Europejskiej w uruchamianiu transz środków w ramach programu SAPARD. Wiadomo, jakie wywołuje to kontrowersje. Dochodzi do tego, że wiele samorządów gminnych, przedsiębiorców, gospodarstw rolnych nie otrzymało zwrotu środków w wyznaczonym terminie, zgodnie z podpisaną umową z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W związku z tym te podmioty, nie otrzymując środków z SAPARD, nie mogą wywiązać się z bankowych umów, które zostały podpisane na obsługę programów. Banki przechodzą na inne oprocentowanie kredytów. Mimo wszystko uważam, że potrzeba tutaj trochę więcej rzetelnych informacji. Cały czas się podkreśla, że jedyną grupą społeczną, która skorzystała na integracji są rolnicy. Nie zgadzam się z tym, ponieważ środowisko to jest dobrze mi znane. Trzeba być na wsi. Do końca grudnia większość gospodarstw towarowych nie otrzymała żadnych dopłat. To jest fakt. Dopłaty otrzymały dużo mniejsze gospodarstwa. Dzisiaj większość na nie czeka. Wiadomo, że wbrew temu, co było wcześniej deklarowane, mamy opóźnienia. Moja skromna uwaga sprowadza się do tego, że oczywiście warunki eksportowe w pierwszej fazie były korzystne, ale zmiana kursu walut, oddziałuje na niekorzyść wielu firm. Odczucia rolników nie są takie optymistyczne, jak się podaje często w mediach. Nawet podaje się publicznie, że jest to jedyna grupa beneficjentów, a dochody w gospodarstwach rolnych wzrosły o 70%. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne. W wielu przypadkach ceny skupu były niższe jak w ubiegłym roku, chociażby zboża, owoców i warzyw. W wyjątkowych przypadkach były wyższe, a koszty produkcji poszły w górę.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKalemba">Uważam, że dochodowość poprawiła się tam, gdzie rolnicy otrzymali dopłaty. One w części zrekompensowały wzrost kosztów, który nastąpił. To jest pozytywnie odbierane, ale wymienianie jedynej grupy społecznej, która skorzystała czy najbardziej skorzystała na integracji jest nie do końca fair. Z budżetu Unii Europejskiej średnio do jednego gospodarstwa dopłaca się może 80 euro. W tym czasie do jednego hektara we Francji i w innych państwach dopłaca się 350–380 euro. Uważam, że takie jednostronne propagowanie korzyści wynikających z integracji dla rolnictwa jest nieuczciwe. Ta uchwała przeznaczona jest na zewnątrz. Uważam, że nie odzwierciedla ona sytuacji. Trzeba się zgodzić, bo to jest plus, że rolnicy w ubiegłym roku zaczęli otrzymywać płatności bezpośrednie. Wiem, że chyba do końca lutego wszyscy rolnicy nie otrzymają dopłat bezpośrednich. Do końca grudnia tylko? rolników otrzymała te dopłaty. Uważam, że eksponowanie rolników jako tej grupy, która była największym beneficjentem integracji nie jest korzystne ani dla informacji wewnętrznej, ani na zewnątrz. Prosiłbym, żeby się nad tym zastanowić. Jeżeli chodzi o umocnienie się złotego, to uważam, że jest to dzisiaj dla gospodarki negatywne, tak samo jak dla firm i zatrudnienia. Prosiłbym o wykreślenie albo o zastanowienie się nad tym zapisem co do super korzystnej sytuacji dla rolników. Mówi się o tym, że minione pół roku przyniosło również wzrost poparcia społecznego dla członkostwa i dla nowego traktatu. Trzeba się z tym zgodzić. Tylko przypomnę, że Sejm co do warunków podpisania traktatu wyraził inne stanowisko. W tym wszystkim powinniśmy zastosować więcej dyplomacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RobertSmoleń">To jest rzeczywiście projekt, który jest przez nas dyskutowany, więc jako autor, bo biorę na siebie odpowiedzialność za autorstwo tego projektu, jestem gotów po tej wypowiedzi dokonać następujących autopoprawek. Proponuję wykreślić zdanie odnoszące się do umocnienia złotego. Ono nie jest wartościujące, tylko sucho odnotowuje fakt. Zgadzam się z panem posłem, że ono przynosi straty dla polskich eksporterów. W tym okresie nastąpiło umocnienie złotego, ale myślę, że uchwała nie będzie zubożona, jeśli tego zdania nie będzie. Jeśli pan poseł nalega i będzie to również sygnalizowane przez innych mówców, to jestem gotów uzupełnić ten tekst o zdanie, które brzmiałoby mniej więcej tak: „miały jednak miejsce opóźnienia w przekazywaniu do Polski transz programu SAPARD”. Zdanie odnoszące się do dopłat bezpośrednich nie zawiera jakiegoś ładunku emocjonalnego. Nie twierdzi się, że rolnicy są grupą, która jakoś szczególnie skorzystała na integracji, tylko stwierdza się w sposób faktograficzny, że te wypłaty dopłat zostały uruchomione. Nie mówi się, jakie przyniosło to konsekwencje, ilu rolników skorzystało. Myślę, że nie powinno być takiego odbioru tego zdania. W sprawie traktatu konstytucyjnego jest również tylko konstatacja tego, że poparcie społeczne dla traktatu ma miejsce. Na to wskazują badania socjologiczne i to nie stoi w sprzeczności z tymi opiniami, które wcześniej wyrażał Sejm w swoich uchwałach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarcinLibicki">Czuję się zaszczycony, że mogę zabrać głos na posiedzeniu Komisji. Z zainteresowaniem wysłuchałem wystąpienia ministra Tomasza Nowakowskiego i generalnie z jego wypowiedziami się zgadzam. Z przyjemnością usłyszałem w tej wypowiedzi o nawiązaniu do spotkania ministra Jarosława Pietrasa z posłami do Parlamentu Europejskiego. Polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego spotykają się regularnie w ramach grupy nieformalnie nazwaną klubem polskim. Właśnie w ramach tych spotkań rozmawialiśmy z ministrem Jarosławem Pietrasem. To, co on powiedział zrobiło na prawie wszystkich posłach bardzo dobre wrażenie. Była daleko posunięta zgodność w ocenie sytuacji. Strategia lizbońska wywołuje silne kontrowersje w Parlamencie Europejskim. Jak wiadomo, jej cele nie zostały osiągnięte. Mówił o tym pan minister. Strategia lizbońska stała się fikcją. Pan minister przytoczył przykład 16 tys. dokumentów, jakie otrzymali państwo z Komisji Europejskiej. Jeżeli deklaruje się uproszczenie prawa i jednocześnie przesyła 16 tys. dokumentów, to mówi to samo za siebie. Charakterystyczna jest zmiana celów strategii lizbońskiej w potocznych wypowiedziach przedstawicieli Komisji Europejskiej. O ile przedtem mówiło się, że jej celem jest to, by Unia Europejska zajęła pierwsze miejsce w konkurencji gospodarczej na świecie, to dzisiaj mówi się zręcznie o „jednym z głównych miejsc”. Jeżeli weźmiemy pod uwagę Europę, Stany Zjednoczone i Azję, a więc tylko trzy ośrodki gospodarcze, i jednocześnie powiemy o jednym z pierwszych miejsc, to widzimy, że strategia lizbońska poszła do kosza. W sprawie Ukrainy przytłaczająca część polskich sił politycznych była zgodna. Osiągnęliśmy tu wielki sukces. Zostałem zobowiązany przez posła Aleksandra Szczygłę, żebym jako jedyny przedstawiciel PiS w tej sali powiedział dwa słowa na temat fragmentu projektu uchwały dotyczącego traktatu konstytucyjnego. Jest to stwierdzenie tylko faktów. Trudno jest zaprzeczyć, że rzeczywiście jest to jedno z najważniejszych zdarzeń w okresie Prezydencji Holenderskiej. Chcielibyśmy, by państwo przyjęli do wiadomości, że PiS ma pewien dystans do traktatu, nie popiera go. W podobnym duchu była wypowiedź posła Stanisława Kalemby. Nie jestem upoważniony do zgłaszania jakichkolwiek poprawek. W dwóch zdaniach projektowanej uchwały nadaje się temu ton optymistyczny, a w naszych oczach fakt przyjęcia traktatu nie byłby optymistyczny, tak samo jak wzrost poparcia dla tej konstytucji. Dlatego zostałem zobowiązany do przedstawienia takiego stanowiska PiS. Od paru miesięcy mówi się „Niderlandy”. W przeciwieństwie do większości języków europejskich po polsku Niderlandy oznaczają coś innego. Niderlandy oznaczają razem Belgię i Holandię. Jeżeli otworzymy podręcznik historii lub podręcznik historii sztuki, to się przekonamy, że terminem Niderlandy oznacza Belgię i Holandię razem. Oddzielnie po polsku mamy Holandię i Belgię. W moim rozumieniu mamy Prezydencję Holenderską. Świadczy o tym cała tradycja językowa w polskiej historii. Proszę zajrzeć do jakiegokolwiek podręcznika. Rozumiem, że język jest żywy i może teraz to się zmieni.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RobertSmoleń">Kierowaliśmy się oficjalnym tytułem dokumentu, nadanym przez rząd. Przyjmując do wiadomości uwagę o charakterze historyczno-językowym, myślę, że nikt z nas nie ma możliwości, by oficjalny dokument przyjęty przez Radę Ministrów nazwać w inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarcinLibicki">Prof. Jan Miodek powiedział kiedyś, że przed zmianami językowymi trzeba się bronić tak długo, jak się da, a potem się poddać.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RobertSmoleń">Jeżeli chodzi o wypowiedź w sprawie traktatu konstytucyjnego, to odnotowuję, że jest to już druga tego typu uwaga. Jako autor projektu uchwały jestem skłonny skreślić koniec ostatniego zdania i nie mówić o wzroście poparcia społecznego. Zdanie to zakończylibyśmy konstatacją, że minione pół roku przyniosło również wzrost poparcia społecznego dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jakby nie patrzeć, różne są oceny, ale bez wątpienia to, że traktat konstytucyjny został podpisany, jest faktem i trudno udawać, że go nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaCiemniak">Informacja dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczpospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r. została przygotowana kompleksowo. Chciałabym wyrazić uznanie na ręce ministra Tomasza Nowakowskiego dla rządu, że w taki sposób informacja została przygotowana. Zanim przystąpię do odniesienia się do projektu uchwały, chciałabym poruszyć wątek, o którym wspomniał poseł Marcin Libicki. W dotychczasowych wszystkich dokumentach była Prezydencja Holenderska. Takie jest tłumaczenie nazwy kraju na język polski. Zdziwiłam się, że w dokumencie operuje się określeniem Prezydencja Niderlandzka. Na przyszłość trzeba by to rozstrzygnąć. Nie chcę rozwijać uzasadnienia wcześniej przedstawionego, ale to mnie też zadziwiło. Zgadzam się z przewodniczącym, że skoro dokument tak został nazwany, to konsekwentnie w naszej uchwale powinniśmy zastosować ten zapis. Chciałabym podkreślić, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej w oczach tych, którzy byli przeciwni integracji, miało przyczynić się do tego, że nie będziemy beneficjentami netto. Okazuje się, że Polsce udało się przygotować wszystkie niezbędne dokumenty. Udało się polskim samorządom, zarówno lokalnym, jak i wojewódzkim, a także firmom złożyć wnioski i zacząć korzystać z funduszy strukturalnych i niebawem z Funduszu Spójności, bo wnioski są już zatwierdzone. Chodzi o konsekwencje naszego członkostwa w ciągu 8 miesięcy. Saldo rozliczeń między Rzeczypospolitą Polską a Unią Europejską wynosi 1.554.083.096,01 euro. Na taką kwotę Polska stała się beneficjentem netto. Transfery do Polski z Unii Europejskiej wyniosły prawie 2800 mln euro. Podkreślam to dlatego, ponieważ jednym z naszych celów jest jak najlepsze wykorzystanie środków Unii Europejskiej, co powinno przyczynić się do wzrostu konkurencyjności i do rozwoju naszego kraju. Kilka miesięcy pokazało, że rzeczywiście jest taka szansa. Chciałabym poprzeć wykreślenie z projektu uchwały sformułowania: „jednocześnie doszło do umocnienia złotego” m.in. z tego powodu, że umocnienie złotego nie jest tylko efektem członkostwa w Unii Europejskiej. Jest to jeden z najbardziej istotnych efektów funkcjonowania Polski na rynku międzynarodowym. Co do samego projektu, to uważam, że zapis: „Z punktu widzenia członkostwa Polski duże znaczenie miało uruchomienie wypłat...” można uprościć. Proponowałabym proste sformułowanie: „Korzyścią z pierwszych miesięcy członkostwa Polski w Unii Europejskich było uruchomienie wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników i wzrost eksportu do państw uczestniczących w jednolitym rynku”. Cała uchwała dotyczy naszego członkostwa. Pokażmy, że jest z tego korzyść. Ostatnie zdanie w drugim akapicie mówiące o tym, że minione pół roku przyniosło również „wzrost poparcia społecznego dla członkostwa oraz dla nowego Traktatu” uzupełniłabym o wyrazy „ustanawiającego Konstytucję dla Europy”. Nie podzielam zdania przedmówcy, że jest to zbyt optymistyczne. Różne partie, m.in. PiS, mają inny stosunek do traktatu konstytucyjnego. Reprezentując SLD, uważam, że traktat jest potrzebny dla Polski i Polaków. Według badań Polacy chyba w 74% popierają traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy. W związku z tym to sformułowanie odzwierciedla faktyczne poparcie społeczne.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#GrażynaCiemniak">Jak będzie w referendum, to się okaże. Dzisiaj to jest fakt. Proponowałbym tylko napisać pełną nazwę traktatu. Zastanawiam się, czy najszczęśliwsze jest użycie w drugim akapicie, w pierwszym zdaniu sformułowania o inwestyturze nowej Komisji Europejskiej. Czy nie można byłoby znaleźć innego określenia? Jest to projekt uchwały, który będzie zaproponowany Sejmowi. Uchwałę powinni przeczytać Polacy. Sądzę, że nie bardzo jest to zrozumiałe. Dotyczy to ukonstytuowania się nowej Komisji Europejskiej, ale nie wiem, czy wyraz „inwestytura” jest najwłaściwszy z punktu widzenia roli, jaką ma spełnić uchwała. Powinna być zrozumiała dla wszystkich jej czytelników. Proszę pana ministra o kilka szczegółów dotyczących pakietu chemicznego REACH. Nie ukrywam, że jestem zaniepokojona tym, że prace zmierzają w nie najkorzystniejszym kierunku z punktu widzenia polskiego przemysłu chemicznego. Proszę bardziej szczegółowo poinformować, w jakim kierunku one zmierzają? Zgłaszam wniosek o przyjęcie projektu uchwał, ale z tymi zmianami.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławaPrządka">Chciałabym podziękować ministrowi Tomaszowi Nowakowskiemu za bardzo precyzyjne przekazanie informacji dotyczącej okresu członkostwa w Unii Europejskiej. Nasuwają się pozytywne wnioski, ponieważ ten okres przyniósł wiele dobrych doświadczeń i efektów o wymiernych korzyściach, np. jeśli chodzi o pozytywne tendencje w gospodarce, w rolnictwie, ale również w zakresie realizacji zasady swobodnego przepływu osób, towarów i usług. Myślę, że okres tych doświadczeń umożliwi rozwijanie współpracy, a także realizację programów zapisanych w odpowiednich aktach prawnych. Chciałabym się odnieść do projektu uchwały Sejmu. Będę miała nieco odmienne zdanie od posła Stanisława Kalemby, ponieważ większość rolników otrzymała już dopłaty bezpośrednie. Może zdarzają się jakieś wyjątkowe przypadki w powiatach, gdzie część rolników nie otrzymała jeszcze dopłat. Staram się monitorować, jak to wygląda w terenie. W końcu stycznia uruchomiona została trzecia transza dopłat. Pozostałe grupy rolników do końca marca mają otrzymać wszystkie płatności, bowiem wkracza się już w etap przyjmowania wniosków o dopłaty bezpośrednie w 2005 r. Po drugie, odnoszę wrażenie, że czasami, my - politycy mamy gorsze odczucia od samych rolników, jeśli chodzi o korzyści płynące z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Odbiór faktu realizacji dopłat bezpośrednich przez polskich rolników jest o wiele bardziej pozytywny niż polityków, podobnie jak ich nastroje. Zapewne nie jest to szczyt marzeń, ale rolnicy mają świadomość, że były to pierwsze dopłaty i w tym roku one wzrosną, bo będą wynosiły już 60%. Ponadto uruchomione zostały renty strukturalne, program zalesiania i wiele innych programów wzmacniających pozycję każdego rolnika ubiegającego się o dopłaty i środki finansowe na realizację określonych projektów. Dlatego jestem za tym, żeby w treści uchwały pozostał fragment mówiący o uruchomieniu dopłat bezpośrednich dla rolników. Natomiast jestem za rezygnacją ze zdania dotyczącego umocnienia złotego. Zapewne przez eksporterów mocny złoty jest negatywnie odbierany, bowiem rzutuje na ich pozycję, natomiast ocena importerów jest akurat odwrotna. W związku z tym różnią się w ocenach eksporterzy i importerzy oraz ci, którzy zaciągnęli kredyty w złotych czy też w różnych innych walutach. Takie ogólne sformułowanie nie do końca oddałoby to, co powinniśmy oddać. Lepiej jest zrezygnować z tego zdania. Chciałabym się odnieść do końcowego zapisu mówiącego o tym, że wzrosło społeczne poparcie dla Traktatu konstytucyjnego. Sądzę, że nie możemy pomijać faktu istnienia Traktatu konstytucyjnego, bowiem przed nami będzie wielka praca do wykonania, związana z pokazaniem jego walorów i znaczenia dla kraju oraz dla całej Europy. W związku z tym jestem za tym, żeby uzupełnić ten fragment, jak to posłanka Grażyna Ciemniak proponowała i rozpisać pełną nazwę traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Faktem jest, że ten traktat został przyjęty i będzie przedmiotem ratyfikacji przez poszczególne państwa. Powinniśmy wskazywać na fakt jego istnienia. Ponadto sugeruję, żeby w pierwszym zdaniu drugiego akapitu w brzmieniu: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza jednoznacznie, że do najważniejszych wydarzeń za czasów prezydencji...” ostatnie wyrazy zastąpić sformułowaniem: „w czasie trwania prezydencji”.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławaPrządka">Dalej to zdanie pozostawiłabym bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RenataRochnowska">Mogłabym zgodzić się z wypowiedzią posłanki Stanisławy Prządki, gdyby to sprawozdanie dotyczyło aktualnej sytuacji. Przedłożona informacja dotyczy jednak miesięcy lipiec-grudzień ubiegłego roku. Wówczas trochę inaczej kształtowała się sytuacja w kwestiach, o których mówimy w projekcie uchwały. Bezsporny jest zapis mówiący o uruchomieniu wypłat. Nad tym nie ma co się zastanawiać i dyskutować. Należy ten fakt zaakcentować w uchwale, żeby niepotrzebnie nie wywoływać dyskusji. Nawiązując do wypowiedzi posła Stanisława Kalemby, chciałabym stwierdzić, że nie należy ciągle podkreślać szczególnych przywilejów rolników i ich szczególnych sukcesów finansowych. W omawianej informacji jest potwierdzenie tego, o czym mówił poseł Stanisław Kalemba, ponieważ na stronie 2 napisano: „Pierwszy okres członkostwa potwierdził, iż Polska jest beneficjentem netto unijnego budżetu, a grupą społeczną, która dotychczas najbardziej skorzystała na członkostwie są rolnicy”. Przed podjęciem uchwały przez Sejm posłowie zapoznają się z treścią tej informacji. My zbyt krótko ją posiadamy, żeby szczegółowo wnikać w jej poszczególne części, które są dość skomplikowane. Należy zaznaczyć, że jest ona przygotowana szczegółowo. Dokładne ustosunkowanie się do niej wymaga dłuższego czasu. Uruchomienie wypłat dopłat bezpośrednich jest bezsporne. Należy to bardziej zaakcentować. Czy nie można by mówić o korzyściach, jakie uzyskały przedsiębiorstwa i samorządy? Samorządy też mają korzyści z tytułu naszej akcesji do Unii Europejskiej. Proponuję na to zwrócić uwagę. Co do zdania ostatniego, to zgodziłabym się z pozostawieniem poparcia dla członkostwa w Unii Europejskiej. Sensowne byłoby skreślenie zwrotu o poparciu dla traktatu konstytucyjnego. Dzisiaj widzę zwiększone poparcie, ale cały czas mówimy o minionym półroczu. Wówczas odbywała się dyskusja na temat traktatu. Jeszcze nie jesteśmy na takim etapie poparcia. Informacje dopiero docierają do społeczeństwa. Czy nie zapeszymy, jeżeli powiemy, że społeczeństwo traktat konstytucyjny tak bardzo popiera?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGawłowski">Chciałbym dodać jedno zdanie do tego ostatniego wątku. Pani poseł, miałem przyjemność przedstawiać w listopadzie na zgromadzeniu Unii Zachodnioeuropejskiej koreferent dotyczący poparcia nie tylko w Polsce, ale generalnie rzecz biorąc, w Europie zarówno dla poszerzenia Unii Europejskiej, jak i dla nowego traktatu. Wszystkie badania zarówno wewnętrzne, krajowe badania opinii publicznej, jak również badania europejskie, potwierdzają kierunek wzrastającego poparcia zarówno dla naszego członkostwa w UE, jak i dla traktatu. Opierałem się na badaniach, które były wykonywane właśnie w drugim półroczu ubiegłego roku. Ten trend był zauważalny już w tamtym okresie. Zatem końcowy fragment ostatniego zdania jest jak najbardziej tutaj uprawniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RobertSmoleń">Więcej chętnych do zabrania głosu nie widzę, zatem poproszę pana ministra o odpowiedzi na pytania, które zostały zgłoszone i o ustosunkowanie się, jeżeli pan minister uzna to za stosowne, do niektórych opinii, jakie zostały wygłoszone. Następnie przystąpimy do uzgodnienia tekstu projektowanej uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TomaszNowakowski">Może zacznę od kwestii tytułu informacji, a więc użycia nazwy Królestwa Holandii czy też Królestwa Niderlandów. Przyznaję się, że sam używałem początkowo nazwy Holandia i Prezydencja Holenderska. Zadzwonił do mnie ambasador tego kraju w Warszawie, prosząc o używanie właściwej nazwy swojego kraju. Według tejże ambasady jest to Królestwo Niderlandów. Wystąpił pisemnie w tej sprawie do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych, o ile pamiętam, albo do nas, ale chyba do MSZ, z uprzejmą prośbą o stosowanie właściwej nazwy swojego kraju. W związku z tym uznaliśmy, że każde państwo ma prawo do ochrony swojej nazwy, choćby ona wydawała się nam najbardziej zaskakująca. W związku z tym we wszystkich oficjalnych dokumentach konsekwentnie stosujemy tę nazwę. Chyba przy tym na razie pozostaniemy, zwłaszcza że ta prezydencja już się skończyła, więc problemy nie będą narastały. Odnosząc się do istotnych kwestii, które poruszył poseł Andrzej Gawłowski, chciałbym poinformować, że wicepremier Jerzy Hausner będzie prezentował Narodowy Plan Rozwoju na posiedzeniu Komisji w marcu. Jak sądzę, będzie to dobra okazja, żeby w ramach dyskusji o tym poinformować. W tym dokumencie jest również część poświęcona procedurom postępowania i tam mogą być pewne kwestie zdefiniowane i przesądzone. Rząd zamierza ostatecznie w maju przyjąć Narodowy Plan Rozwoju. W tej chwili trwa debata publiczna, w której Sejm jest bardzo ważnym partnerem i myślę, że to jest bardzo istotna uwaga. Odnosząc się do kwestii podniesionych przez posła Stanisława Kalembę, potwierdzam, że kurs złotego jest oczywiście zależny także od faktu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Dwa poważne elementy na ten kurs wpływają. Po pierwsze, jest to napływ pieniędzy z budżetu UE. Napływ środków powoduje umacnianie się złotego. Po drugie, ocena Polski jako stabilnego partnera gospodarczego jest coraz lepsza i to też, niestety, wpływa na kurs, co ma swoje negatywne konsekwencje także dla płatności bezpośrednich na 2005 r. Rząd wystąpił oficjalnie do Komisji Europejskiej z prośbą o ustalenie innego kursu złotego wobec euro. Toczymy w tej chwili dyskusję z Komisją, bo rzeczywiście normalną zasadą jest to, że ten kurs przyjmuje się według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego wypłaty płatności. To by oznaczało, że jest niewiele ponad 4 złote za 1 euro. W tym zakresie prowadzimy rozmowy. Odnosząc się do uwagi zgłoszonej przez posła Stanisława Kalembę dotyczącej opóźnień w przekazywaniu pieniędzy w ramach programu SAPARD, to oczywiście potwierdzam, że są takie problemy. Byłbym jednak ostrożny w formułowaniu ocen, że opóźnia się Komisja Europejska. Sytuacja jest następująca. W ramach umowy dotyczącej tego programu przyjęliśmy, że Komisja Europejska zwraca za zapłacone faktury w ciągu dwóch miesięcy od momentu ich przedstawienia. O ile mi wiadomo, co oczywiście mogę sprawdzić, Komisja Europejska się nie opóźniła, nie przekroczyła tego terminu. Mamy do czynienia z sytuacją, w której nastąpiło spiętrzenie wypłat. Po prostu w pewnym okresie te faktury zostały zapłacone, przedstawiliśmy je i Komisja Europejska będzie nam wypłacała kolejne pieniądze w lutym i w marcu. To jest jeszcze do sprawdzenia. Można powiedzieć, że wystąpiły trudności w związku z przyjętym systemem i z tego powodu następują opóźnienia. Wolałbym jeszcze sprawdzić u źródła, a więc w Ministerstwie Finansów, czy istotnie Komisja Europejska przekroczyła obowiązujące terminy. Można negatywnie oceniać fakt, że Komisja Europejska tak długo się tym zajmuje. Jeśli chodzi o kwestię podniesioną przez posła Marcina Libickiego, to istotnie strategia lizbońska zaczyna się w tej chwili trochę rozmywać.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TomaszNowakowski">Uważam, że powinniśmy zwrócić uwagę na kwestię konkurencyjności i liberalizacji, zwłaszcza jeśli chodzi o rynek pracy i używać tego argumentu w celu ułatwiania przepływu pracowników. Chodzi o nacisk na zniesienie ograniczeń, które w tej chwili wobec obywateli Polski się stosuje. Jeśli chodzi o uwagi i pytania posłanki Grażyny Ciemniak, to rzeczywiście jesteśmy beneficjentem netto. Nie chcę, żeby to było przyjmowane jako coś oczywistego. Z tego co wiemy, to Węgry będą prawdopodobnie płatnikiem netto w 2004 r. To nie jest sprawdzona informacja, ale generalnie tam się toczy dyskusja w tej sprawie i może się okazać, że albo będą płatnikiem netto, albo zyskają bardzo niewiele. Szczerze mówiąc, to dla nas samych była zaskakująca informacja. Oznacza to, że wynegocjowane warunki i stopień wykorzystywania pieniędzy jest zróżnicowany wśród nowych państw członkowskich. Myślę, że to jest bardzo ważne, bo efekty członkostwa są bardzo realne. Chcę podkreślić, że to są pieniądze realnie wpłacone. W tym nie ma pieniędzy na płatności bezpośrednie, które zostały wypłacone już częściowo w 2004 r., bo te pieniądze wpłyną dopiero w 2005 r. Jeśli chodzi o pakiet chemiczny REACH, to trudno mi powiedzieć, jakie propozycje przedstawi Komisja Europejska. Mamy zapewnienie, że w trakcie dyskusji, jaka odbędzie się w Komisji Europejskiej, będą wzięte pod uwagę postulaty poszczególnych państw członkowskich i jak powiedział komisarz Guenter Verheugen - doprowadzi tę dyrektywę do takiego kształtu, który pozwoli na zmniejszenie obciążeń, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw. Idzie to w tym kierunku, o jaki nam chodziło. Myślę, że za jakieś dwa, trzy miesiące będziemy mogli przedstawić bardziej szczegółową informację na temat tego, jakie konkretnie zmiany Komisja Europejska proponuje. Wtedy będziemy się mogli do nich odnieść. Jeśli chodzi o komentarze i uwagi do samego tekstu uchwały, to poza tym, o czym już powiedziałem na temat SAPARD, myślę, że jeśli pominąć kwestię złotego to pozostaje jeszcze sprawa traktatu konstytucyjnego. Ze wszystkich badań, które prowadzimy, wynika, że zdecydowanie rośnie wzrost poparcia dla samego członkostwa Polski w UE, w tym także wśród rolników. Wszystkie nasze ostatnie badania pokazują, że ponad połowa rolników jest zadowolona z członkostwa Polski w UE. To oczywiście nie przesądza faktu, że Polska wieś jest już w pełni szczęśliwa. Chcę tylko powiedzieć, że płatności bezpośrednie to są pierwsze realne pieniądze, które w gotówce wpłynęły na polską wieś. Nie sięgam pamięcią daleko wstecz, ale nie pamiętam takiego przypadku, więc myślę, że to jest bardzo ważne. Rośnie również poparcie dla traktatu konstytucyjnego, przy czym z naszej oceny wynika, że tak naprawdę poparcie dla traktatu jest prostą konsekwencją poparcia dla członkostwa. To wynika po prostu z faktu, że traktat jest obszernym dokumentem. Trudno oczekiwać, żeby każdy zapoznał się w pełni z jego treścią i był w stanie ocenić realne znaczenie poszczególnych artykułów. Dla mnie to ostatnie zdanie jest stwierdzeniem faktu oczywistego i potwierdzam, że wszystkie badania przez nas prowadzone potwierdzają wzrost poparcia dla traktatu konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RobertSmoleń">Chciałbym teraz przystąpić do uzgodnienia tekstu projektu uchwały. Rozumiem, że pierwszy akapit nie budzi wątpliwości. W drugim akapicie myślę, że nie powinno wywoływać kontrowersji uwzględnienie propozycji posłanki Stanisławy Prządki, która ma charakter redakcyjny. Chodzi o napisanie „w czasie trwania Prezydencji” zamiast „za czasu Prezydencji”. Następnie mieliśmy wątpliwość odnoszącą się do użycia słowa „inwestytura”. Myślę, że to jest takie podniosłe słowo i moim zdaniem nieźle pasuje do tego typu dokumentu, jakim jest uchwała Sejmu. Być może ono nie jest powszechnie zrozumiałe, ale ci, którzy będą ten dokument studiować, sądzę, że będą w stanie znaczenie tego słowa zrozumieć. Rozumiem, że to była wątpliwość, a nie kontrpropozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#GrażynaCiemniak">Wątpliwość. Jak ktoś będzie czytał uchwałę, to trzeba będzie mu tłumaczyć, bo wyraz nie jest powszechnie znany.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RobertSmoleń">Uznajmy, że to była wątpliwość. Proponowałby, żeby to na razie tak pozostawić. Później mieliśmy propozycję posłanki Grażyny Ciemniak, aby następne zdanie rozpocząć w sposób następujący: „Korzyścią od pierwszych miesięcy członkostwa Rzeczypospolitej w Unii Europejskiej było uruchomienie wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników i wzrost eksportu do państw uczestniczących w jednolitym rynku”. Czy ta zmiana budzi kontrowersje? Nie widzę sprzeciwu. Później była propozycja, powszechnie zresztą popierana, żeby wykreślić zdanie: „Jednocześnie doszło do umocnienia się złotego”. Wykreślamy zatem to zdanie. Następnie była propozycja posłanki Renaty Rochnowskiej, aby uwzględnić korzyści, które czerpią nie tylko rolnicy, ale również przedsiębiorcy i samorządy. Proponowałbym zdanie o takim brzmieniu: „Przedsiębiorcy oraz samorządy uzyskali dostęp do środków na modernizację i inwestycje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#GrażynaCiemniak">„Uzyskali dostęp do środków unijnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RobertSmoleń">Dobrze, „do środków unijnych na modernizację i inwestycje”. Takie zdanie tutaj dopiszemy. Później była propozycja, którą sobie tutaj wpisałem, ale później ją wykreśliłem, by napisać zdanie: „Miały jednak miejsce opóźnienia w przekazywaniu do Polski transz z programu SAPARD”. Wpisałem to zdanie pierwotnie, bo taka była propozycja posła Stanisława Kalemby. Kiedy posła nie było, pan minister wyjaśniał, że te opóźnienia tak na dobrą sprawę są, ale też ich nie ma. Według wyjaśnień pana ministra Komisja Europejska przekazywała te środki z pewnym opóźnieniem, nie naruszając jednak harmonogramu, który był ustalony między rządem a Komisją Europejską. W związku z tym w opinii pana ministra tego typu zdanie byłoby nieuzasadnionym zarzutem w stosunku do Komisji Europejskiej. Czy jest zgoda, żeby jednak nie umieszczać tego zdania?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKalemba">Zdaję się na doświadczenie pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RobertSmoleń">Ostatnia kontrowersyjna sprawa związana jest z końcówką ostatniego zdania. Myślę, że tak czy owak trzeba uzupełnić je o sformułowanie członkostwa Polski w Unii Europejskiej, żeby było wiadomo, o jakie członkostwo chodzi. Były również różne poglądy odnoszące się do tego, czy wzrost poparcia społecznego dotyczy traktatu konstytucyjnego. Wcześniej poseł Andrzej Gawłowski twierdził, że według badań socjologicznych tak właśnie jest. Potwierdził to też pan minister. Jest to po prostu konstatacja faktu. Czy jest zgoda, żeby to pozostawić?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławKalemba">Nie. Wiemy jak jest z traktatem konstytucyjnym, jaka jest jego znajomość. Tutaj są wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RobertSmoleń">W związku z tym mam pytanie do posłanek Grażyny Ciemniak i Stanisławy Prządki oraz do posła Andrzeja Gawłowskiego, czy będzie z ich strony sprzeciw wobec propozycji wykreślenia tej końcówki? Chciałbym, abyśmy w sposób konsensualny uzgodnili tekst. Przypomnę, że to będzie komisyjny projekt uchwały, który zostanie przedstawiony Sejmowi. Wówczas kluby będą mogły zgłaszać poprawki i jeżeli ktoś nie do końca jest z czegoś zadowolony, a w drodze poszukiwania kompromisu tutaj pójdzie na pewne ustępstwa, to oczywiście na sali plenarnej będzie mógł wrócić do swoich propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGawłowski">Mimo wszystko ja się sprzeciwiam. Uważam, że w uchwale taki zapis powinien pozostać. Jest to istotny sygnał ze strony Sejmu przed tym, co prędzej czy później będzie nas czekało, czyli przed referendum.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławaPrządka">W tej uchwale mówimy o wzroście poparcia społecznego dla Traktatu konstytucyjnego, a nie oceniamy jego znajomości przez społeczeństwo. Mówimy jedynie o wzroście poparcia, co jest oczywistym faktem. To jest prawda w obliczu wyników badań sondażowych, jakie mamy w sprawie poparcia społecznego. Proponowałabym to zostawić. Chodzi o poparcie społeczne dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz dla traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RobertSmoleń">Widzę, że zdania są jednoznaczne po jednej i po drugiej stronie. Chciałbym na drodze konsensusu dojść do porozumienia, bez głosowania. Czy posłanki Stanisława Prządka i Grażyna Ciemniak oraz poseł Andrzej Gawłowski zechcieliby w trakcie późniejszej debaty taką propozycję w imieniu własnego klubu wnieść, do czego zachęcam?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaCiemniak">Myślę, że nie, bo będzie to też okazja do dyskusji na temat traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Chcę jeszcze raz poprzeć wypowiedź posłanki Stanisławy Prządki i posła Andrzeja Gawłowskiego. My nie mówimy o rozstrzygnięciu, czy przyjęto traktat, czy nie, tylko o społecznym poparciu, a to jest fakt.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RobertSmoleń">Nie ma innej możliwości, jak tylko rozstrzygnięcie tego w głosowaniu. Kto jest za wykreśleniem słów: „oraz dla nowego Traktatu”? Stwierdzam, że Komisja, przy 3 głosach za, 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, odrzuciła ten wniosek. Propozycja nie uzyskała większości. W związku z tym możemy wykreślić słowo „nowego” i dopisać „konstytucyjnego”, bo to jest tylko redakcyjna poprawka. Rozumiem, że w tej wersji projekt uchwały może zostać przedstawiony jako projekt komisyjny. Nie widzę sprzeciwu. Chciałem zaproponować, żeby sprawozdawcą Komisji w tej sprawie była posłanka Grażyna Ciemniak. Nie słyszę sprzeciwu. Zatem zamykam na tym punkt IV. Dziękuję panu ministrowi Tomaszowi Nowakowskiemu i proszę o pozostanie z nami. W następnym punkcie porządku obrad mamy omówienie Rocznego Planu Legislacyjnego Komisji Europejskiej na rok 2005. Ten punkt został umieszczony w naszym porządku obrad w wyniku wspólnej decyzji konferencji organów wyspecjalizowanych ds. europejskich parlamentów narodowych wszystkich 25 krajów. Zgodnie z tą decyzją parlamenty narodowe będę odbywały debatę na temat Rocznego Planu Legislacyjnego Komisji Europejskiej w tym samym tygodniu, w którym plan jest omawiany w Parlamencie Europejskim. Mamy w tym roku wyjątkową sytuację, gdyż trwa już rozpatrywanie programu prac Komisji Europejskiej w Parlamencie Europejskim. On został przedstawiony 26 stycznia i w ostatnim tygodniu lutego odbędzie w tej sprawie debata w Parlamencie Europejskim. Nie mamy posiedzenia Sejmu w tym tygodniu, więc wystąpiłem do marszałka Sejmu, aby ten punkt był rozpatrzony bądź na najbliższym posiedzeniu Sejmu, bądź na kolejnym, czyli pierwszym posiedzeniu w marcu. Jesteśmy również w pewnej precedensowej sytuacji, gdyż będzie to pierwsze tego typu przedstawienie Rocznego Planu Legislacyjnego. W związku z tym musimy stworzyć pewną procedurę zapoznania Sejmu z tym planem. Nie jest przewidywane i nie wydaje się możliwe na podstawie dotychczasowej praktyki parlamentarnej, aby prezentacji takiego planu pracy dokonał komisarz. Wystąpienia przedstawicieli innych państw bądź innych instytucji międzynarodowych w polskim Sejmie należą do rzadkości i są to wyjątkowo podniosłe sytuacje. Przy całym szacunku i zrozumieniu dla wagi tego dokumentu, nie wydaje się, aby te parametry były tutaj spełnione. Oczywiście, ktoś ten plan pracy powinien przedstawić. Nie ma żadnego powodu, żeby uczynił to rząd, bo nie jest to przecież dokument wytworzony przez rząd. W związku z tym moja propozycja jest taka, aby to była informacja przedstawiona w imieniu Komisji ds. Unii Europejskiej. Później oczywiście odbędzie się debata, a więc kluby będą mogły wyrażać swoje opinie i swoje uwagi odnoszące się do tego planu pracy. Chcę zaproponować Komisji, aby Komisja upoważniła swojego przewodniczącego do przedstawienia takiej informacji. Informacja polegałaby na dość szczegółowym przedstawieniu tego dokumentu, na podstawie kilku punktów, które pozwolę sobie teraz przedstawić. W pierwszej kolejności należy powiedzieć o priorytetach Komisji Europejskiej. Te priorytety są opisane. Moim zdaniem, Komisja powinna wyrazić uznanie dla tych priorytetów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RobertSmoleń">One są następujące. Po pierwsze, mówiąc o tym, co jest nazwane dobrobytem, chciałbym zwrócić uwagę, że wymienia się tutaj ożywienie wzrostu gospodarczego jako główny cel polityki Komisji Europejskiej i wskazuje się na poparcie kluczowych czynników napędzających wzrost, takich jak badania i innowacje, rozwiązywanie potrzeb różnych sektorów, ze szczególnym uwzględnieniem usług. To jest ważne w kontekście zabiegów o dyrektywę w sprawie usług, którą wprowadzimy. W tym kontekście również nacisk trzeba położyć na rzeczywiste wdrożenie strategii lizbońskiej. Chciałbym również zwrócić uwagę na stwierdzenie, które jest w tym dokumencie, że innowacyjność i przedsiębiorczość są niezbędne dla osiągnięcia wzrostu i nowych miejsc pracy, co jest ważne z punktu widzenia potrzeb polskich. Po drugie, jeżeli chodzi o kolejny priorytet - solidarność, to tutaj szczególnie chciałbym zaakcentować potrzebę utrzymania polityki spójności. Wiąże się to z nową perspektywą finansową i z naszymi zabiegami o to, aby polityka spójności była utrzymana w tym znaczeniu, jakie miała ona w Unii Europejskiej liczącej 15 państw. Chodzi nam o to, aby w rozszerzonej Unii Europejskiej 25 państw pojęcie spójności nie zostało ujęte w inny sposób. Ta spójność powinna sprzyjać temu, żeby regiony słabiej rozwinięte, słabiej nasycone infrastrukturą, uzyskiwały możliwość nadrabiania tego dystansu, który dzieli je od regionów bardziej zasobnych. To jednak wiąże się z poparciem dla przedłożonego przez Komisję Europejską projektu nowej perspektywy finansowej, a więc dużego wieloletniego budżetu, również z uwzględnieniem potrzeb tych krajów, które ze względów statystycznych tracą możliwość dostępu do transferów finansowych z UE, tak jak to było przed rozszerzeniem. Trzeci priorytet - bezpieczeństwo obywateli - jest ważny i powinniśmy go zaakcentować. Czwarty obejmuje priorytety zewnętrzne. Tutaj chciałbym w szczególności skoncentrować uwagę na europejskiej polityce sąsiedztwa i na tym, co miało miejsce w grudniu 2004 r. na Ukrainie. Myślę nie tylko o przemianach demokratycznych na Ukrainie, ale również o jasnej deklaracji, iż Ukraina będzie dążyć do zacieśnienia swoich powiązań z UE z myślą o uzyskaniu w perspektywie członkostwa w UE. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że Komisja Europejska jako jeden z priorytetów przewiduje kontynuowanie procesu rozszerzenia. Tu mamy na uwadze oczywiście Bułgarię i Rumunię, a także w dalszej perspektywie Chorwację i Turcję. Jako priorytet chciałbym również wyeksponować w informacji dla Sejmu postulat lepszych regulacji prawnych, uproszczenia unijnej legislacji i zwrócić w tym kontekście uwagę na subsydiarność i proporcjonalność. To tyle, jeśli chodzi o priorytety. Przedstawiając informację w Izbie, chciałbym zwrócić uwagę, że obok tej części dokumentu, ważna jest również tabela, która zawiera wykaz dokumentów, które Komisja Europejska zamierza opracować w 2005 r. i przedłożyć państwom członkowskim do omówienia i przyjęcia. Zapoznałem się z tą tabelą. Ona jest bardzo obszerna i zawiera różnego rodzaju dokumenty, zarówno jeżeli chodzi o ich przedmiot, jak też charakter. Myślę, że warto zwrócić uwagę na jeden z załączników, który opisuje dokumenty, jakie nie zostały przyjęte i nadal czekają na uchwalenie. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę, że jeżeli nie miałby być przyjęty cały harmonogram, to powinien być realizowany on w ścisłym powiązaniu z tymi priorytetami, które przed chwilą omówiłem.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RobertSmoleń">W pierwszej kolejności powinno być przygotowywane to, co wiąże się z tymi priorytetami i przedstawione do dalszych negocjacji. Chodzi o to, aby priorytety były jasno widoczne nie tylko we wstępie do Rocznego Planu Pracy, ale również w realnym wykonaniu tego planu. Rozumiem, że jest zjawisko inercji i wiele z tych dokumentów, które w tej tabeli się znajdują wzięły się stąd, że prace nad nimi w Komisji Europejskiej trwały i one akurat dobiegły końca. Jeżeli Unia Europejska chce mieć bardziej jasną i precyzyjną legislację, to również powinna w sposób bardziej selektywny podchodzić do regulowanych obszarów. Wstępnie ten dokument został omówiony na nieformalnym posiedzeniu prezydiów parlamentarnych komisji do spraw europejskich czterech krajów grupy wyszehradzkiej, które miało miejsce 28, 29 i 30 stycznia. Zgodziliśmy się co do tych ocen, które przed chwilą wygłosiłem. Zwracamy uwagę również na to, że omawialiśmy ten projekt wyłącznie na podstawie dokumentu w języku angielskim. Dzisiaj już mamy wersję polską. Zapisaliśmy również wspólnie z naszymi partnerami z Czech, Słowacji i Węgier, iż będziemy analizować ten dokument i na kolejnym posiedzeniu wyszehradzkiej czwórki, które jest planowane 6 i 7 kwietnia na Słowacji, dokonamy wymiany opinii i informacji o tym właśnie dokumencie. Cała dokumentacja odnosząca się do tej analizy została przekazana za pośrednictwem przewodniczącego komisji odpowiadającej za sprawy europejskie w parlamencie Luksemburga wszystkim 25 komisjom tego typu. Została również rozpowszechniona jako jeden z dokumentów posiedzenia przewodniczących tych komisji, które odbyło się przedwczoraj i wczoraj. W dyskusji z wiceprzewodniczącą Komisji Margot Wallstroem poinformowałem, że taka wspólna ocena została dokonana przez cztery kraje wyszehradzkie. To tyle co chciałbym powiedzieć Komisji, jeżeli oczywiście będzie zgoda i na ten tryb postępowania, i na zawartość komunikatu. Zanim ostatecznie sprawę rozstrzygniemy, chciałem poprosić ministra Tomasza Nowakowskiego o przedstawienie odczuć i ocen rządu odnoszących się do tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TomaszNowakowski">Bardzo pozytywnie oceniamy priorytety, na które wskazała Komisja Europejska. One się pokrywają z tymi priorytetami, które właściwie mamy na ten rok. Oczywiście, jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach. Jest pytanie, co Komisja Europejska rozumie przez realizację tych priorytetów i co dla nas jest najistotniejsze? W pełni zgadzam się z tym, co powiedział pan przewodniczący. Nasze strategiczne cele to polityka spójności, wzrost konkurencyjności, to jest to, co powinniśmy promować w ramach zakreślonych priorytetów. Po drugie, rzeczywiście jest załączona lista aktów prawnych, które Komisja Europejska już przyjęła. Jest ich 170. Mamy też akty prawne z tej listy, które zamierza rozpatrzyć Prezydencja Luksemburska. Do połowy lutego przekażemy Komisji wszystkie informacje na temat tego, jakie było stanowisko rządu wobec aktów prawnych sprzed 1 maja. Chodzi o to, żebyśmy mieli czystą sytuację, jeśli chodzi o Prezydencję Luksemburską, zanim zaczną się posiedzenia tych wszystkich rad, by Komisja miała czas zapoznać się z dotychczasowym stanowiskiem. Na liście tych 170 aktów prawnych jeszcze zidentyfikowaliśmy 35 takich aktów, które były przekazane przed 1 maja 2004 r. i w stosunku do których nie przedstawiliśmy jeszcze informacji. Takie informacje przekażemy do końca marca br. W ten sposób mielibyśmy na ten rok wypełnione zadanie, jakie wspólnie ustaliliśmy, że rząd przedstawi do zaległych dokumentów informacje o stanowisku, jakie dotychczas zajmował. To nam znacznie ułatwi postępowanie przy prezentowaniu stanowisk, jakie zamierzamy ostatecznie zająć na posiedzeniu Rady. Myślę, że to także nam pomoże w pracy nad tymi dokumentami. Nie odnosząc się oczywiście do szczegółowych propozycji Komisji Europejskiej, bo to jest w końcu plan jej pracy, chciałem zwrócić uwagę na te sprawy z listy priorytetów, które w opinii rządu są najistotniejsze. Po pierwsze, jest to kwestia nowej perspektywy finansowej. To będzie najważniejsze zadanie na ten rok. Polsce zależy na dobrym kompromisie, ale w miarę szybkim, bo nowe państwa członkowskie będą traciły najwięcej na późnym zaakceptowaniu ostatecznego pakietu. Po drugie, jest to wszystko, co wiąże się ze strategią lizbońską w tym wymiarze, który sprzyja konkurencyjności polskiej gospodarki, naszych przedsiębiorstw oraz likwidowaniu ograniczeń w świadczeniu pracy i w świadczeniu usług na wspólnotowym rynku. Z całą mocą będziemy to popierać. Po trzecie, istotna jest kwestia Ukrainy. Czwartym szczegółowym priorytetem zasługującym na uznanie rządu jest uproszczenie prawa. Kolejnym jest siódmy program ramowy. Musi nastąpić wyrównywanie różnic nie tylko w rozwoju regionów, ale także w rozwoju potencjału naukowego pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi. Chcielibyśmy, żeby nie tylko kryterium doskonałości badań było brane pod uwagę, ale także kryterium pewnego, równego podziału środków pomiędzy poszczególne państwa członkowskie. Szóstym ważnym priorytetem jest dyrektywa dotycząca usług na rynku wewnętrznym. Ta dyrektywa, która spotyka się ze sprzeciwem w innych dużych państwach członkowskich, dla polskich świadczeniodawców jest niezwykle ważna. Po siódme, wszystkie zadania związane z realizacją projektów transportowych TEN. Polska tutaj może skorzystać, wzmacniając swoją infrastrukturę. Kolejna sprawa wydaje się dość szczegółowa, ale jest jednak ważna. Chodzi o priorytet, który polega na poprawie bezpieczeństwa drogowego. Na polskich drogach co roku ginie 5600 osób. To jest jak na UE liczba ogromna. Myślę, że powinniśmy w ramach programu ogólnoeuropejskiego poprawić bezpieczeństwo na drogach.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TomaszNowakowski">I ostatnia ważna sprawa dotyczy inicjatyw związanych z przeciwdziałaniem wykluczeniu osób bezrobotnych. To jest w Polsce bardzo ważna sprawa i jeśliby się udało na poziomie europejskim stworzyć program finansowany w ramach budżetu unijnego, to myślę, że byłoby to bardzo ważne. Drugą część stanowią kwestie, przy których powinniśmy zachować ostrożność. To jest, po pierwsze, sprawa strategii klimatycznej Unii Europejskiej. Ważne jest, żeby poprawiać stan środowiska i chronić środowisko, ale Polska musi brać pod uwagę różnicę w rozwoju i wielkości inwestycji, jakie były w ostatnich latach realizowane. Bardzo ostrożnie powinniśmy do tego priorytetu Komisji Europejskiej podchodzić. Druga sprawa dotyczy trzeciego pakietu kolejowego wprowadzającego dalszą liberalizację rynku. Myślę, że warto się temu przyglądać. Trzecia dotyczy dyrektywy w sprawie zdolności patentowej wynalazków realizowanych przy pomocy komputera. Ta sprawa doskonale znana jest Komisji. Czwarty punkt, tj. pakiet chemiczny REACH. Bardzo ostrożnie musimy podchodzić do kolejnych propozycji. Jak już wspomniałem, Komisja Europejska planuje przedstawić nową propozycję, ale rząd będzie się bacznie przyglądał, co będzie się działo w tej sprawie. Po piąte - dyrektywa o czasie pracy. Wprowadzenie pewnych ograniczeń i zmniejszenie elastyczności rynku pracy nie jest w interesie Polski. Po szóste - reforma rynku cukru. Po siódme - system kwot na produkcję skrobi ziemniaczanej. Nie chcę dokonywać ocen, ale wskazuję, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RobertSmoleń">Czy jest sprzeciw Komisji wobec procedury, którą zaproponowałem, a więc przedstawienia w Sejmie informacji w imieniu Komisji o Rocznym Planie Legislacyjnym? Czy jest sprzeciw w sprawie zawartości takiej informacji? Nie słyszę, zatem rozumiem, że Komisja upoważnia mnie do przedstawienia takiej informacji. Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie opinii rządu. To jest dla nas cenna wskazówka. To jest bardzo ważny dokument, ponieważ określa to, co będzie się działo w unijnej legislacji w ciągu tego roku. Wiemy, czego możemy się spodziewać. Wiemy, gdzie są jakieś potencjalnie trudne bądź niebezpieczne momenty, na które powinniśmy być uczuleni. Wiemy, gdzie są pewne szanse i co powinniśmy wspierać. Z punktu widzenia Komisji są to cenne informacje, bo wiemy, jakie mogą być priorytety, którymi będziemy się w tym roku zajmować. Mam pytanie do pana ministra odnośnie do dyrektywy dotyczącej wynalazków za pomocą komputera, ponieważ były medialne doniesienia, że ten projekt może trafić na listę A posiedzenia Rady ECOFIN w dniu 17 lutego. Kiedy omawialiśmy to posiedzenie takiej informacji ze strony rządu nie uzyskaliśmy, ale skoro pan minister wywołał ten dokument, to chciałem zapytać, czy medialne doniesienia są w jakiś sposób prawdopodobne, czy też rząd posiada inne informacje o tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TomaszNowakowski">W tej chwili jeszcze nie mamy punktów listy A i w związku z tym na razie nie mamy żadnej wiedzy na ten temat, ale jest to rzeczywiście możliwe, ponieważ dotychczas na dwóch posiedzeniach Rady, jakie się odbywały w trakcie Prezydencji Luksemburskiej, podjęta została próba wprowadzenia tego punktu do porządku obrad. Nie mogę wykluczyć, że tak się nie stanie podczas tego posiedzenia, chociaż zwracaliśmy uwagę Prezydencji na fakt, że to jest temat związany nierozłącznie z kwestią konkurencyjności i jako taki powinien być wniesiony na posiedzenie Rady ds. Konkurencyjności na początku marca. Trudno mi w tej chwili przesądzić, czy Prezydencja pozytywnie odpowie na naszą prośbę. W ramach Unii Europejskiej pojawiły się głosy, że ta sprawa zaczyna być traktowana jako element pewnego sporu międzyinstytucjonalnego. Polska skutecznie blokowała przyjęcie tej dyrektywy przez ostatnie miesiące, po to, aby wykorzystać wszystkie możliwości zmiany tej dyrektywy, w tym przez posłów do Parlamentu Europejskiego. Należy pamiętać, że Polska jest osamotniona w swoich działaniach. Pojawiają się inne głosy i naciski z innej strony, żeby ten tekst jednak przyjąć, chociaż nie jest to przyjęcie ostateczne, tylko przejście do drugiego czytania. Trzeba pamiętać o tym, że podnoszone są coraz częściej głosy, że Polska ten projekt wstrzymywała po to, aby dać czas parlamentarzystom na dokonanie zmian. Spotyka się to z pewnymi negatywnymi reakcjami ze strony niektórych państw członkowskich i ze strony Prezydencji. Trudno mi przewidzieć reakcje. Nie wiem, czy Prezydencja po raz kolejny na wniosek Polski ten punkt gotowa będzie przesunąć. Jeśli ten punkt się znajdzie w ramach posiedzenia Rady, to staniemy po raz kolejny przed decyzją, jak postąpić w tej sprawie. Chcę jedynie powiedzieć, że po stronie rządowej brakuje entuzjazmu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że zanim ten punkt mógłby znaleźć się w porządku obrad Rady ECOFIN na liście A, to musi zostać o tym powiadomiony COREPER. Jeżeli tak, to czego można się spodziewać po polskim przedstawicielu w COREPER?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TomaszNowakowski">Sytuacja wygląda następująco. Ten punkt już nie musi wracać na posiedzenie COREPER, ponieważ na jego forum przedstawiciel Polski oświadczył, że Polska przedstawi swoje oświadczenie w sprawie projektu tej dyrektywy na posiedzeniu Rady, co oznacza, że wejdzie ten punkt na posiedzenie Rady w ramach listy A. Minister Włodzimierz Marciński, który w rządzie jest odpowiedzialny za tekst tej dyrektywy, jest wyposażony w treść takiego oświadczenia, którą prezentował na posiedzeniu Komisji. Tutaj nie ma sporu. Kwestia dotyczy stosowania proceduralnych przepisów, które mogą Polsce ułatwić osiągnięcie rezultatu, do którego zmierzamy. W jaki sposób doprowadzić do zmiany podstawowej dyrektywy? Na tym właśnie Polsce zależy. Z jednej strony chodzi o uporządkowanie pewnego systemu. Przypomnę, że nie możemy być obojętni wobec takiego faktu, że Urząd Patentowy w Monachium udziela patentów, co powoduje, że powstaje zamieszanie na tym rynku. Istnieją wątpliwości, czy taka ochrona w sposób skuteczny może być udzielona. Nie chodzi o to, abyśmy mieli setki sporów sądowych w tej sprawie. Polsce najbardziej zależy na tym, żeby nasze postulaty zostały zrealizowane. Jak to najskuteczniej zrobić? Polska samodzielnie nie ma tzw. mniejszości blokującej. Abyśmy mogli zmienić postanowienia tej dyrektywy, musimy budować skuteczną koalicję. Należy to przeprowadzić w sposób strategicznie bezpieczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RobertSmoleń">To była ciekawa wymiana informacji. Temat ten był dwukrotnie omawiany na posiedzeniu Komisji. Było zainteresowanie ze strony Komisji tą sprawą. Zamykam punkt V. Przypominam, że Komisja upoważniła przewodniczącego do przedstawienia Sejmowi informacji o Rocznym Planie Legislacyjnym Komisji Europejskiej. Zatwierdziła też treść tej informacji. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu VI: sprawy bieżące. W ramach pierwszej takiej sprawy zwrócę uwagę, iż zgodnie z opinią nr 22 Komisji ds. Unii Europejskiej z dnia 3 grudnia 2004 r. (posiedzenie nr 40 Komisji) w sprawie wniosku dotyczącego zmienionego projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady 3922/91 w sprawie harmonizacji wymagań technicznych procedur administracyjnych w dziedzinie lotnictwa cywilnego (dokument COM 2004/73) Rada Ministrów przygotowała analizę skutków społecznych i gospodarczych wdrożenia projektu dotyczącego harmonizacji wymogów technicznych w zakresie lotnictwa cywilnego. Ten dokument został państwu przekazany wraz z innymi materiałami na posiedzenie Komisji. Dziękuję jednocześnie rządowi za poważne potraktowanie tego, co w opinii Komisji się znalazło. W ramach spraw bieżących chcę przedstawić informację o różnych międzynarodowych wydarzeniach, z udziałem przedstawicieli Komisji. W dniach 28, 29 i 30 stycznia odbyło się w Zakopanem posiedzenie prezydiów komisji europejskich parlamentów państw grupy wyszehradzkiej. Posiedzenie przyniosło zapowiedź ożywienia współpracy wyszehradzkiej, jeżeli chodzi o sprawy Unii Europejskiej. Określiliśmy wspólne obszary zainteresowania, takie jak nowa perspektywa finansowa, strategia lizbońska, zabieganie o swobodny przepływ pracowników i wcześniejsze zniesienie ograniczeń w tej dziedzinie. Omówiliśmy również zagadnienia dotyczące reformy Wspólnej Polityki Rolnej. Generalnie zidentyfikowaliśmy wspólnotę poglądów i stwierdziliśmy, że warto ten dialog podtrzymywać, jak również warto inicjować pewne wspólne działania na forum wielostronnym, w gremium gromadzącym parlamenty narodowe Unii Europejskiej. Ustaliliśmy harmonogram dalszych spotkań. Kolejne odbędzie się 6 i 7 kwietnia na Słowacji. Jedno z kolejnych odbędzie się zimą przyszłego roku w Czechach. Na jednym z tych posiedzeń zapewne omówimy sytuację na rynkach pracy. Na posiedzeniu kwietniowym omówimy sprawę budowy sieci IPEX, tak aby na posiedzeniu majowym przewodniczący parlamentów posiadali wspólny pogląd w tej sprawie i jedną opinię. Postanowiliśmy również wspólnie zainicjować procedurę umożliwiającą stałą obecność Ukrainy na posiedzeniach organów Konferencji Komisji Wyspecjalizowanych w Sprawach Wspólnotowych parlamentów krajów UE, czyli COZAC. Taką próbę podjęliśmy na posiedzeniu, które odbyło się wczoraj w Luksemburgu. Okazało się jednak, że jeżeli chodzi o jednoznaczne zapewnienie możliwości udziału Ukrainy w tym forum, to jednolity pogląd mamy tylko z Czechami. Generalnie współpraca wyszehradzka jest obiecująca. Jeżeli chodzi o wczorajsze posiedzenie przewodniczących komisji uczestniczących w COZAC w Luksemburgu, to chciałbym poinformować, że zostały nam przedstawione priorytety Prezydencji Luksemburskiej, ze szczególnym zaakcentowaniem trzech najważniejszych. Do nich należą: strategia lizbońska, pakt stabilności i wzrostu oraz nowa perspektywa finansowa. Uzgodniono, że począwszy od 1 marca wszystkie komisje do spraw Unii Europejskiej z krajów członkowskich UE przeprowadzą test sprawdzający, jak będzie wyglądał mechanizm przestrzegania zasady pomocniczości, kiedy Traktat konstytucyjny wejdzie w życie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#RobertSmoleń">W ciągu 6 tygodni po 1 marca powinniśmy wydać opinię co do tego, czy w testowanym obszarze (trzeci pakiet kolejowy) zachodzą wątpliwości co do przestrzegania zasady pomocniczości i czy w ciągu tego okresu uda nam się zebrać odpowiednią liczbę parlamentów, które mogłyby tę opinię podzielić. Zwróciłem uwagę na pewien problem językowy. Otóż ten trzeci pakiet kolejowy jest dostępny wyłącznie w językach starej UE i zgodnie z tym, co nam wczoraj zapowiedziano, przed 1 marca nie zostanie przetłumaczony na języki nowych krajów. W związku z tym będziemy musieli się z tym problemem zmierzyć, albo będziemy ten projekt analizować na podstawie jakiejś innej wersji językowej, albo też podejmiemy inną decyzję, której nie wykluczyłem wczoraj w swoim wystąpieniu. Na posiedzeniu przewodniczących komisji odbyła się również dyskusja na temat możliwości dostępu Ukrainy do tego organu. Opinie były podzielone. Część krajów podzielała nasz pogląd, iż akurat ze strony parlamentów taki mocny sygnał wspierający dążenia Ukrainy do zacieśnienia stosunków z UE jest potrzebny. Część krajów wyrażała sceptycyzm, mówiąc, że COZAC powinien być raczej organem, który ma przestrzegać zasady pomocniczości i wykonywać pewne realne funkcje, a do tego potrzebny jest jednolity status wszystkich. Skończyła się ta debata tym, że Polska została poproszona o przygotowanie pewnego projektu, który opisywałby proceduralne możliwości obecności Ukrainy na forum COZAC. Takie działania podejmiemy. Było również spotkanie z panią wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Margot Wallstroem, która przedstawiła Roczny Plan Pracy Komisji Europejskiej. W końcu kwietnia odbędzie się posiedzenie „czterokątne” z udziałem Polski oraz komisji ds. Unii Europejskiej z trzech krajów bałtyckich. Na początku marca odbędzie się spotkanie prezydium naszej Komisji oraz takiej samej komisji z Bundestagu. Mamy w planie kontakty z Belgią i z Chorwacją. Czy są jeszcze jakieś inne sprawy bieżące?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejGawłowski">Chciałbym wyrazić moje ubolewanie, że po raz kolejny został pan osamotniony przez członków prezydium Komisji. Sekretariat Komisji jest w całości, trzon Komisji, który zawsze bywa na posiedzeniach, jest, a pozostałych członków nie ma, zwłaszcza nie ma członków prezydium. Nie wiem, czy to prezydium w jakikolwiek sposób funkcjonuje? Pewnie jak będzie wyjazd do Bundestagu, to wtedy się wszyscy pojawią, gdyż wyjazdy są przyjemniejsze niż przesiadywanie na tej sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję za tę uwagę. Podzielam pewną negatywną opinię co do sposobu pracy prezydium. Kilkakrotnie już wracaliśmy w dyskusjach wewnętrznych do tej sprawy. Być może jest to okazja, by po raz kolejny o tym porozmawiać albo podjąć inne decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#GabrielJanowski">Współczuję panu przewodniczącemu. Chciałbym jednocześnie wyrazić pogląd, że planując prace naszej Komisji, dobrze by było chociaż jeden tydzień czy dwa zostawić wolne dla kolegów i dla nas. Pewnie koledzy są nieobecni z jakichś przyczyn.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#GabrielJanowski">Jakie są powody ich absencji przekonam się wtedy, kiedy zostaną przedstawione usprawiedliwienia dzisiejszych nieobecności. Zobaczymy, czy one są rzeczywiście zasadne i poważne. Staram się tak zorganizować posiedzenia, żeby były jak najmniej dotkliwe z punktu widzenia kolizji z innymi obowiązkami. Jednak wszyscy byliśmy przygotowani na to, że ta Komisja będzie pracowała w trybie szczególnym, w trybie ciągłym. Pewne terminy wynikają z ustawy. Poza tym są zobowiązania, które Polska musi podejmować. W niektórych przypadkach rząd czeka na naszą opinię. Chcę zapowiedzieć, że zgodnie z prawem ta Komisja działa w sposób ciągły. Będziemy pracować również w trakcie kampanii wyborczej. Ci z państwa, którzy będą się ubiegać o reelekcję powinni mieć już teraz na uwadze to, że również w trakcie kampanii wyborczej będą odbywać się posiedzenia Komisji. Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek obrad. Zamykam posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>