text_structure.xml 115 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Witam państwa. Stwierdzam, że mamy kworum, w związku z czym jesteśmy upełnomocnieni do podejmowania decyzji. Porządek posiedzenia otrzymali państwo w zawiadomieniu o posiedzeniu. Czy są uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie ma uwag. Stwierdzam, że Komisja przyjęła propozycję prezydium w tym zakresie. Zatem punkty dzisiejszego posiedzenia będziemy rozpatrywać w przyjętej kolejności. Przechodzimy do rozpatrzenia w trybie art. 3 ust. 2 ustawy informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady do spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które odbędzie się 22 listopada 2004 r. Czy jest obecny pan minister Pietras? Nie. W związku z nieobecnością pana ministra odkładam na później rozpatrzenie tego punktu porządku obrad. Mam nadzieję, że pan minister do nas dotrze. Jeśli nie, stwierdzimy, że ponieważ rząd nie jest reprezentowany, nie możemy wysłuchać tej informacji w trybie art. 3 ust. 2 ustawy. Przechodzimy do pkt II - rozpatrzenia w trybie art. 3 ust. 2 ustawy informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa, które również odbędzie się 22 listopada 2004 r. Pan minister Andrzej Kowalski jest obecny. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKowalski">W dniach 22–23 listopada 2004 r. odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów Unii Europejskiej do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa. Instrukcja była dziś przedmiotem obrad Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Porządek obrad obejmuje kilka punktów. Część z nich jest niezwykle istotna. Do porządku obrad strona polska nie zgłosi uwag. Pkt 2 porządku obrad dotyczy przyjęcia zagadnień z listy A. Było wcześniej zgłoszone zastrzeżenie parlamentarne - UKIE przesłało dokumenty do Komisji. Powstaje pytanie, czy Komisja podtrzymuje zastrzeżenie parlamentarne. Myślę, że wyjaśnimy to w trakcie dyskusji. Pkt 3 porządku obrad dotyczy projektu rozporządzenia Rady w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań, a także zmieniającego dyrektywy 64/432 EWG oraz 93/119 EWE AE. Polska nie zgłasza uwag, ewentualnie uwagi uszczegóławiające, w związku z przyjęciem dłuższego okresu wejścia w życie przepisów rozporządzenia zgodnego z wcześniej reprezentowanym stanowiskiem przedstawicieli Polski. Pkt 4 porządku obrad obejmuje współpracę na polu badań w dziedzinie rolnictwa - będzie dokonana prezentacja prezydencji. Polska zgadza się ze stanowiskiem zawartym w dokumencie dotyczącym zintensyfikowania współpracy organizacji decydentów w dziedzinie szeroko pojętych badań rolniczych. Polska jest otwarta na współpracę międzynarodową w kwestiach określenia priorytetów badawczych w sektorze rolniczym oraz wypracowania sposobów efektywnego wykorzystania ograniczonych środków finansowych w ramach Unii Europejskiej. Pkt 5 porządku obrad obejmuje informację z Komisji do Rady i Parlamentu Europejskiego - dążenie do zrównoważonego modelu rolnictwa w Europie poprzez reformę Wspólnej Polityki Rolnej, reformę rynku cukru. Przewidziana jest debata polityczna. Do rozpatrzenia są 3 dokumenty. Zaznaczam, że stanowisko Polski do zaprezentowania podczas posiedzenia niejednokrotnie było dyskutowane na forum parlamentu, było przedmiotem obrad komisji sejmowych. Pewne novum polega na tym, że zostały zadane pytania, na które odpowiadamy zgodnie z wcześniejszymi instrukcjami. Podtrzymujemy stanowisko Polski w pełnej rozciągłości. Przypomnę może najważniejsze pytania. Pierwsze pytanie: czy Rada zgadza się z potrzebą reformy organizacji rynku cukru, zgodnie z decyzjami reformy Wspólnej Polityki Rolnej w 2003 i 2004 r., z potrzebą dostosowania produkcji cukru w Unii Europejskiej do międzynarodowych zobowiązań? Strona polska uważa za właściwe przyjęcie takiego samego mechanizmu reformy, jak w przypadku reform z lat 2003 i 2004, to jest redukcję cen w zamian za płatności bezpośrednie. W związku z tym rozumiemy, że wszystkie kraje członkowskie w zakresie skali rekompensat będą traktowane jednakowo, bez rozróżnienia na starych i nowych członków. Pytanie drugie: czy Rada zgadza się z Komisją, że reforma wymaga dostosowania zarówno cen, jak i kwot razem z oddzielonymi od produkcji płatnościami dla rolników, w celu znalezienia zrównoważonych i długoterminowych rozwiązań? Podzielamy pogląd o konieczności dostosowania poziomu cen, a także wysokości kwot w celu osiągnięcia bardziej trwałego kształtu tej polityki. Rzecz jednak w tym, jak głębokie cięcia cen i kwot są niezbędne oraz w jaki sposób i kiedy były te dostosowania dokonane.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKowalski">W tym zakresie uważamy, iż proponowany przez Komisję sposób redukcji kwot jest nie do przyjęcia, bowiem jest niesprawiedliwy z uwagi na ogromne zróżnicowanie między państwami członkowskimi ze względu na udział kwoty B w całkowitej kwocie A i B. Redukcja kwot powinna się rozpocząć od kwoty B. Jest to niezmienne, twarde stanowisko strony polskiej. Uzasadniając to dalej twierdzimy, że sposób redukcji kwot zaproponowany przez Komisję nie służy celowi poprawy konkurencyjności sektora cukrowego w Unii Europejskiej, jak twierdzi Unia. Polska uważa za słuszne zaproponowane podejście do sposobu wyliczania rekompensaty plantatorom. Poza tym uważamy, że wdrożenie reformy należy rozpocząć nie wcześniej niż od sezonu 2006–2007 i rozłożyć je na dłuższy okres. Ponadto strona polska zdecydowanie sprzeciwia się propozycji transferu kwot między państwami członkowskimi. Uzasadniamy, że kwoty nie byłyby przenoszone tam, gdzie są niskie koszty produkcji buraków cukrowych, lecz tam, gdzie są najniższe koszty ich przetwarzania. Propozycje transferu kwot, a także zwiększenia kwoty izoglukozy, są wewnętrznie niespójne, na co zwracamy uwagę. Kolejne pytanie: czy Rada podziela podstawowy pogląd Komisji dotyczący aspektów zewnętrznych regulacji rynku cukru? Strona polska uważa, że prace nad szczegółami reformy powinny być kontynuowane przy jednoczesnym uwzględnieniu zobowiązań Wspólnoty wynikających z umów WTO oraz umów z wymienionymi krajami. Natomiast ogromny niepokój budzi zaproponowany przez Komisję nieograniczony dostęp do unijnego cukru, przy zerowej stawce celnej dla cukru pochodzącego z najsłabiej rozwiniętych krajów. Pkt 6 porządku obrad obejmuje rozwój obszarów wiejskich. Są dwa projekty w tym zakresie - a) projekt rozporządzenia Rady w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich z Europejskiego Funduszu Rolnego i Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz b) projekt rozporządzenia Rady w sprawie finansowania Wspólnej Polityki Rolnej - debata polityczna. Główne pytania do dyskusji w ppkt a) dotyczą projektu rozporządzenia dotyczącego rozwoju obszarów wiejskich. W Grupie Roboczej do spraw Struktur Rolnych i Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz w Komitecie Specjalnym do spraw Rolnictwa większość państw członkowskich zapoznała się z propozycją nowego rozporządzenia. Stwierdzamy, że wiele zagadnień wciąż wymaga dalszej dyskusji. Dlatego państwa członkowskie będą proszone o zaprezentowanie stanowisk dotyczących następujących zagadnień. Po pierwsze, czy państwa członkowskie zgadzają się z ogólnymi założeniami europejskiej polityki dotyczącej rozwoju obszarów wiejskich i strukturą rozporządzenia dotyczącego rozwoju obszarów wiejskich głównie w zakresie przyjętych celów i osi priorytetowych. Polska zgadza się z ogólnymi założeniami projektu rozporządzenia. Polska nie kwestionuje minimalnych alokacji na 3 podstawowe osie priorytetowe, jednak w przypadku minimalnej alokacji dla osi dodatkowej Polska proponuje zniesienie obowiązku lokowania dla tych działań 7 proc. środków Funduszu Rolnego ogółem lub zmniejszenia tej alokacji do 3 proc. Uważamy, że dotychczasowe działania rodzą uzasadnione obawy, że te środki nie zostałyby wykorzystane. Po drugie, czy działania zaproponowane w ramach osi priorytetowych i podejście zaproponowane na zasadach analogicznych do programu Lider w projekcie legislacji dotyczącej rozwoju obszarów wiejskich są zbieżne z potrzebami krajów członkowskich. Polska wnosi o dodanie nowych instrumentów w drugiej osi priorytetowej - ochrona zasobów genetycznych oraz wapnowanie wód w celu ochrony przed autotrofizacją. Polska postuluje rozszerzenie nowych instrumentów wsparcia dla działań w ramach drugiej osi priorytetowej, które dotyczą leśnictwa. Po pierwsze, zalesienia innych gruntów niż rolne - dopłaty w ramach programu Natura 2000 oraz leśne dopłaty środowiskowe na grunty należące do Skarbu Państwa. Ppkt b) - rozpatrywane dokumenty - stanowisko Polski do zaprezentowania podczas posiedzenia. Polska akceptuje propozycje ujednolicenia zasad finansowania rolnictwa w państwach członkowskich z budżetu Unii Europejskiej, konieczność dokonania modyfikacji pracy w agencjach płatniczych. Niezbędne będzie poniesienie dodatkowych kosztów na sfinansowanie zmian organizacyjnych i technicznych, w tym zwłaszcza systemów informatycznych przygotowania akredytacji i przeprowadzenia audytu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejKowalski">Odpowiedzi na pytania zawarte w kwestionariuszu służącym ukierunkowaniu dyskusji na temat projektu rozporządzenia w sprawie finansowania Wspólnej Polityki Rolnej. Polska podziela stanowisko Komisji Europejskiej o potrzebie utworzenia dwóch funduszy finansujących, po pierwsze - interwencje rynkowe oraz dopłaty bezpośrednie, po drugie - programy rozwoju obszarów wiejskich. W sprawie zaproponowanych rozwiązań dotyczących dyscypliny budżetowej Polska przedstawi następujące stanowisko. Po pierwsze, rygorystyczne przestrzeganie terminu zakończenia realizacji płatności bezpośrednich 15 października, aczkolwiek - co zrozumiałe - z uwagi na konieczność zamknięcia procesu rozliczeń, może powodować komplikacje w nieprzewidzianych przypadkach. Proponuje się określenie listy przypadków, dla których termin ten może zostać przekroczony bez konsekwencji finansowych dla państwa członkowskiego. Po drugie, określenie limitu wydatków dla każdego państwa członkowskiego w euro bez podania innego kursu euro lub wprowadzenia dla krajów spoza strefy euro mechanizmu zaliczkowego wypłacania środków na realizację płatności z budżetu Unii Europejskiej. Angażowanie środków budżetu krajowego na prefinansowanie, przy jednoczesnym sztywnym określeniu limitu wydatków w euro, spowoduje powstawanie dużych różnic kursowych. Po trzecie, prawo Komisji do wstrzymania działań w celu niedopuszczenia do przekroczenia wydatków powinno być realizowane z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby nie narazić państw członkowskich na procesy prawne lub na unarodowienie wydatków unijnych w związku z podjętymi wydatkami. Druga część obrad. Pkt 7 rybołówstwo. Dwustronne porozumienie EWE - Norwegia. Wymiana poglądów. Wspólne stanowisko. Polska poprze stanowisko kompromisowe dla wszystkich państw członkowskich. Uważamy, że przy rozbieżnym stanowisku Unii Europejskiej i Norwegii brak kompromisu byłby najmniej korzystnym rozwiązaniem. Pkt 8 projekt rozporządzenia Rady. Europejski Fundusz Rybołówstwa - debata polityczna. Najważniejsze elementy debaty prezentowane przez przedstawiciela Polski obejmą przede wszystkim stwierdzenie, że osiągnięcie podstawowego celu Wspólnej Polityki Rybackiej, zrównoważonej eksploatacji zasobów jest możliwe poprzez redukcję floty rybackiej, a także wspieranie budowy nowych statków i modernizacji w szerokim zakresie. Działania te jednak w żaden sposób nie mogą się przyczynić do wzrostu potencjału połowowego floty Wspólnoty. Ponadto niezbędne jest umożliwienie udzielenia znaczącej pomocy finansowej młodym osobom zatrudnionym w rybołówstwie na modernizację i zakup statku rybackiego. Wiek beneficjentów powinien być określony, tak jak w przypadku zbliżonych działań nakierowanych na rolników. Polska uważa, że proponowany okres 2 lat obowiązywania krajowych planów dostosowania nakładu połowowego jest zbyt krótki. Niemożliwe do zaakceptowania jest również nakładanie na państwa członkowskie obowiązku uwzględniania w planach działań na rzecz trwałego wycofania statków z rybołówstwa. Polska nie uważa za stosowne połączenia uwarunkowania korzystnego czasowego zawieszenia działalności rybackiej z zobowiązaniem do trwałego wycofania statków o co najmniej tożsamej zdolności połowowej. Propozycje działań dotyczące akwakultury, przetwórstwa, rynku rybnego ograniczały możliwość przyznania pomocy tylko dla małych przedsiębiorstw. Wykluczenie średnich przedsiębiorstw oznacza w istocie ich dyskryminację trudną do zrozumienia ze względu na wielkie znaczenie tych przedsiębiorstw dla gospodarki sektora rybackiego państw członkowskich, a szczególnie dla przetwórstwa rybnego. Mając na uwadze różnorodność działalności rybackiej w Unii Europejskiej, zgodnie z zasadą subsydiarności, przepisy powinny uwzględniać sporządzenie przez poszczególne państwa członkowskie listy obszarów, które będą się kwalifikowały do otrzymania pomocy finansowej z funduszu, według własnych kryteriów ich wyznaczania.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejKowalski">Pkt 9 projekt rozporządzenia Rady zmieniający rozporządzenie WE Nr 2340/2003 oraz rozporządzenia WE Nr 2347/2002 w zakresie dotyczącym możliwości poławiania gatunków głębokowodnych przez kraje członkowskie, które wstąpiły do Unii Europejskiej w 2004 r. Polska zgłosi zastrzeżenie parlamentarne. Na spotkaniu grupy roboczej, które odbyło się w dniach 11–12 listopada br., Komisja poinformowała, że w wyliczeniu kwot połowowych popełniono błędy. W związku z powyższym Polska podtrzymuje zastrzeżenie i dopiero po korekcie danych przestawi odpowiednie stanowisko. Pkt 10 - zarządzanie rybołówstwem na Morzu Bałtyckim. Wymiana poglądów. Polska podczas posiedzenia zaprezentuje następujące stanowisko. Fakt, że na posiedzeniu Rady Ministrów dyskutuje się sprawy zarządzania dorszami na Morzu Bałtyckim, nie wynika wyłącznie z niskiego stanu tych zasobów, ale przede wszystkim z poważnej rozbieżności stanowisk między większością państw bałtyckich eksploatujących zasoby dorsza a polityką Komisji Europejskiej w tym zakresie. Polska nie kwestionuje faktu, że stan zasobów dorsza jest na niskim poziomie, chociaż o kilku lat - zgodnie z analizą - nie ulega on dalszemu pogorszeniu, a nawet wykazuje niewielką tendencję wzrostową. Zmienia się interpretacja, sposób przedstawiania opinii. Pozostałe punkty są bardziej szczegółowe. Chętnie odpowiem na pytania. Pkt 11 - sprawy różne. Organizacja przyszłych prac. Ppkt a) - sytuacja w zakresie kontroli fitosanitarnej w stosunkach z Rosją na wniosek delegacji estońskiej. W odniesieniu do Polski, nie ma z Rosją problemu w zakresie zakazu importu towarów roślinnych podlegających kontroli fitosanitarnej. Jednak wzory polskich świadectw fitosanitarnych są kwestionowane przez stronę rosyjską z uwagi na język. Rosja stoi na stanowisku, że muszą być one zgodne pod względem językowym. Strona polska opracowała wzór dokumentu w wersji językowej angielskiej oraz polskiej i przekazała go do akceptacji stronie rosyjskiej. Jeśli chodzi o pozostałe podpunkty, Polska nie zgłasza uwag. To wszystko w największym skrócie zawarte jest w instrukcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję panu ministrowi. Zanim otworzę dyskusję, w odpowiedzi na pytanie, które zadał pan minister, chciałbym powiedzieć, że wniosek dotyczący projektu decyzji Rady ustalającej stanowisko Wspólnoty dotyczące umowy międzynarodowej w sprawie oliwy z oliwek i oliwek stołowych z 1996 r. jest - mówiąc kolokwialnie - na naszej liście A. Posłowie Zofia Grzebisz-Nowicka i Stanisław Kalemba wnosili o to, by nie zgłaszać do tego projektu uwag. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że taka jest wola Komisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Jeśli chodzi o drugi dokument, do którego zostało zgłoszone zastrzeżenie parlamentarne, czyli dokument COM/2004/714, który określa stanowisko Wspólnoty Europejskiej odnoszące się do decyzji mieszanego komitetu weterynaryjnego w związku z załącznikami i aneksami do umowy między Wspólnotą a Konfederacją Szwajcarską, to z tego, co mi wiadomo, ten projekt miał być rozpatrywany posiedzeniu Komitetu Europejskiego Rady Ministrów dopiero dziś. Jeżeli pan minister Jarosław Pietras i pan minister Tomasz Nowakowski - których serdecznie witam - wniosą o rozpatrzenie projektu w trybie ekspresowym i natychmiastowym, jestem skłonny taką możliwość stworzyć, żeby pan minister Andrzej Kowalski mógł uznać, że i ten dokument został rozważony. Jednak - jak powiedziałem - pozostawiam rozstrzygnięcie tej kwestii w gestii rządu. Otwieram dyskusję odnoszącą się do wszystkich punktów przedstawionych przez pana ministra Andrzeja Kowalskiego. Czy są chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AleksanderGrad">Mam kilka uwag i pytań dotyczących wypowiedzi pana ministra. Po pierwsze, prosiłbym, żebyśmy wszystko to, co wiąże się z przyjmowaniem i prezentacją stanowisk przez rząd w sprawie reformy Wspólnej Polityki Rolnej oraz zmiany zasad finansowania w ramach Nowej Perspektywy Finansowej rozwoju obszarów wiejskich mogli otrzymać od pana ministra na piśmie. Nawet gdybyśmy mieli te dokumenty otrzymać w przyszłym tygodniu, warto je kompletować, by widzieć, jak zmienia się lub czy jest utrzymywane stanowisko rządu. W związku z tym mam pytanie dotyczące finansowania rozwoju obszarów wiejskich. Pan minister mówił o tym - wiemy to z posiedzenia naszej Komisji - że Unia Europejska zaproponowała 4 osie, wokół których ma przebiegać rozwój obszarów wiejskich, oraz związane z tymi osiami określone priorytety. Unia zaproponowała procentowy podział ogólnej puli środków na poszczególne osie, obszary. Jedną z osi jest - między innymi - program Lider, w przypadku którego Unia proponowała 7 proc. ogółu wydatków. Jeśli dobrze zrozumiałem pana ministra, minister podjął decyzję, aby wystąpić ze stanowiskiem, by zmniejszyć to do 3 proc. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony taką decyzją ze strony rządu, szczególnie że od dłuższego czasu mówi się o tym, iż na obszarach wiejskich trzeba budować pewną tkankę społeczną, wspierać lokalnych liderów, lokalne organizacje, które na tych terenach mogą się rozwijać. Natomiast państwo proponują ograniczenie tych środków z 7 do 3 proc. Myślę, że wynika to może bardziej z dzisiejszego spojrzenia na program Lider, kiedy jest to tak zwany program miękki - są to głównie projekty nieinwestycyjne. Wiemy, że w Unii Europejskiej w ramach programu Lider są również tak zwane projekty twarde - inwestycyjne. Czy w związku z tym stanowisko rządu, żeby zmniejszyć ogół nakładów z 7 do 3 proc., nie jest złe? Będę proponować Komisji, abyśmy w tej sprawie zajęli negatywne stanowisko, co oznacza utrzymanie propozycji przeznaczania przynajmniej 7 proc. ogółu środków na zadania i priorytety, które mogą być realizowane w ramach Nowej Perspektywy Finansowej. Panie ministrze, czy może pan przedstawić, jaka jest ze strony rządu propozycja rozdziału ogólnej puli środków na poszczególne priorytety, osie? Jeszcze jedno. Jakie jest stanowisko rządu - tego nie usłyszałem - w odniesieniu do zasad wdrażania programów związanych z rozwojem obszarów wiejskich? Czy podtrzymują to, co mówi pan premier Jerzy Hausner, że rząd będzie stać na stanowisku decentralizacji programów związanych z Nową Perspektywą Finansową, a więc niejako budowania 16 regionalnych programów i odejścia od scentralizowanego programu obsługi poszczególnych programów, ich realizacji itd.? Prosiłbym również o odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RobertSmoleń">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w dyskusji? Z wielkim zaskoczeniem stwierdzam, że nie ma. Czy pan minister zechciałby się odnieść do wypowiedzi pana posła Aleksandra Grada?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejKowalski">Jeśli chodzi o prośbę dotyczącą dostarczenia materiałów na piśmie, oczywiście ją spełnimy. Prześlemy te dokumenty na początku tygodnia. Jeśli chodzi o pozostałe pytania, szkoda, że nie ma tu pana ministra Stanisława Kowalczyka, który zajmuje się sprawami finansowymi. Spróbuję jednak na nie odpowiedzieć. To, że proponujemy ograniczenie wydatków związanych z programem Lider, nie wynika z tego, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie dostrzega potrzeby i roli tego typu działań. Niejednokrotnie dawaliśmy temu wyraz. Oczywiście elementem, który braliśmy pod uwagę, był fakt niskiej absorpcji dotychczasowych środków. Nie była to jednak główna przesłanka. Ponieważ tych środków, jak wszystkich, jest mało, uznaliśmy, że program Lider - aczkolwiek potrzebny w każdych warunkach - ma zastosowanie przede wszystkim w krajach wyżej od nas rozwiniętych. Natomiast nasze potrzeby w innych działach są równie wielkie. Szukamy więc pewnego rodzaju kompromisu, który jednak nikogo nie zadowala. Na marginesie mogę tylko powiedzieć, że całą dotychczasową pracę zawodową spędziłem, uzasadniając potrzebę istnienia takich programów jak Lider. W związku z tym jestem wewnętrznie rozdarty, ale chyba w tym miejscu nie muszę nikogo przekonywać, jakie są potrzeby polskiego rolnictwa. Ten program zwiększa szanse na doścignięcie innych krajów. Tego typu stanowisko wypracowujemy w trakcie dyskusji. Odnosząc się do sprawy decentralizacji programów, nie będę ukrywać, że istnieje pewnego rodzaju różnica poglądów między Ministerstwem Gospodarki reprezentowanym przez pana premiera Jerzego Hausnera, który wyraźnie dąży do tego, by całą strategię budować opierając się na decentralizacji programów, a Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uważamy, że problemy gospodarki żywnościowej, sektora żywnościowego rolnictwa, wymagają jednak spojrzenia bardziej z punktu widzenia centralnego realizowania kontroli, niż możliwe by to było przy całkowitej decentralizacji. Szukamy tego typu kompromisu, że najważniejsze, priorytetowe programy chcemy zachować w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, agencji współpracujących na szczeblu centralnym, co nie ograniczałoby jednak możliwości budowania własnych strategii, programów przez administrację czy samorządy lokalne. Są liczne dowody, że w wielu sprawach działania na szczeblu lokalnym przebiegają znacznie bardziej sprawnie i efektywnie niż na szczeblu centralnym. Powtarzam jednak, że jest wiele programów, które powinny być pozostawione w gestii centralnej. Natomiast z przykrością muszę powiedzieć, że jeżeli chcę być odpowiedzialny, nie mogę w tej chwili precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie dotyczące podziału środków na poszczególne osie. Dodatkowo jest mi wstyd, ponieważ gdzieś w materiale jest o tym mowa. Ponieważ jednak chciałbym, żeby moje wystąpienia wobec państwa były precyzyjne, mogę obiecać, że albo będę szybko szukać odpowiedniego fragmentu, albo w przyszłym tygodniu prześlemy państwu na piśmie materiał, w którym te informacje będą uwypuklone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefPilarczyk">W uzupełnieniu tego, co powiedział pan minister na temat programu Lider, chciałbym zwrócić uwagę na pewną sprawę. W naszym przekonaniu program Lider i uwzględnione w nim działania są przecenione. Są one bardziej korzystne dla krajów, które przez długie lata korzystały ze wspólnych środków na restrukturyzację obszarów wiejskich, mają już załatwione podstawowe sprawy i już mogą oraz chcą się skoncentrować na działaniach na wyższym poziomie. Tak bym określił ten program i zawarte w nim działania. Nam zależy na czymś innym. Przecież zadań finansowanych z tego funduszu będzie bardzo dużo. Na tak wąski wycinek działań już na tym etapie dekretuje się 7 proc. ogółu środków. Jeżeli w tym przypadku zadekretujemy 7 proc., oznaczać to będzie, że działania, na których zależy nam bardziej niż na tych, które są zawarte w programie Lider, muszą być ograniczone. Panie pośle, trzeba patrzeć nie tylko na działania zapisane w programie Lider, ale również na działania, które są do finansowania w innych obszarach. Wtedy okaże się, że po to, by zagwarantować 7 proc. środków dla programu Lider, trzeba ograniczyć środki na inne, bardziej nas interesujące działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RobertSmoleń">Prosiłbym o uściślenie, czy redukcja ogólnej puli środków z 7 do 3 proc. dotyczy jednego z projektów, które otrzymaliśmy w ramach pakietu Nowej Perspektywy Finansowej. Czy jest to dokument, który został tam włączony? Pytam, bo Komisja rozpatrywała cały ten pakiet, ale wydała opinię tylko w stosunku do aktów, które były przetłumaczone na język polski, z zastrzeżeniem, że kiedy pozostałe będą przetłumaczone, będzie chciała je przeanalizować. Mamy więc do czynienia z sytuacją, że rząd jest skłonny zaciągać pewne zobowiązania, prezentować określone stanowiska negocjacyjne, chociaż Komisja nie dokonała dokładnej analizy. W związku z tym czynię odpowiednie zastrzeżenie. Rozumiem, że jeszcze chwilę o tym porozmawiamy i dojdziemy do jakieś konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefPilarczyk">Proszę zwrócić uwagę na nasze stanowisko. Proponujemy zniesienie określenia alokacji na Lidera. Nie chcemy określenia 7 proc., bo przewidujemy, że będzie to dla nas niekorzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGrzyb">Przyznam szczerze, że z satysfakcją odnotowałem głos pana posła Aleksandra Grada, że państwo chyba zbyt lekką ręką chcą redukować tę kwotę do 3 proc. Z czego wynika ta moja ocena? Z tego, że aktualnie w wielu środowiskach podjęto przygotowania, żeby korzystać z tego typu projektów. Warunki, które zostały określone dla korzystania z programu Lider Plus, są takie, że właściwie eliminują dużą część obszarów wiejskich, a to dlatego, że w gminach - na przykład miejsko-wiejskich - stopa bezrobocia ma inny standard niż dopuszczony do klasyfikacji. Co prawda obecnie nie ma jeszcze projektów realizacyjnych, ale trzeba powiedzieć, że tkanka społeczna na obszarach wiejskich musi się rozwijać. Nie chodzi tylko o działania o charakterze produkcyjnym. Jeżeli mamy zmierzać w kierunku odnowy kulturowej wsi, tego, co nazywamy renowacją terenów wiejskich, to musimy czymś ludzi zachęcić. Przecież nam bardziej zależy na tym, żeby mieć podmioty, które uczestniczą w tych procesach, a nie indywidualne wnioski poszczególnych samorządów. Podmiotowość społeczeństw lokalnych wydaje mi się niezwykle ważnym elementem. Jeżeli tych środków będzie minimum, nikt nie będzie się chciał angażować w takie projekty. Z tego względu twierdzę, że nie jest dobrym rozwiązaniem 100-procentowa redukcja środków, które miałyby służyć programowi Lider Plus. To, co jest zawarte w programie Lider, wywołało daleko idące zainteresowanie. Mówię to na przykładzie Wielkopolski i wielu innych miejsc, gdzie powstają stowarzyszenia, które chcą się zająć kreowaniem takich projektów. Zaczęły powstawać nawet formy instytucjonalne. Jeśli teraz powiemy, że nie będzie na to pieniędzy, zmaleje zapał społeczny. Radziłbym się zastanowić, czy nie jest to moment krytyczny, że sami sobie odbierzemy taką możliwość - aczkolwiek jest to na razie etap dyskusji - sugerując, że na te cele nie jest nam potrzebne tyle pieniędzy, tylko połowa mniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AleksanderGrad">Przyznam, że spodziewałem się takiej odpowiedzi, panie ministrze, bo taki pogląd już od dłuższego czasu pokutuje w naszym myśleniu. Z jednej strony patrzymy na problem rozwoju obszarów wiejskich przez pryzmat inwestowania w infrastrukturę lub w tego typu przedsięwzięcia, a z drugiej strony przyzwyczailiśmy się do narzekania, że wieś się wyludnia, że nie ma tam lokalnych liderów, że nie organizuje się życia społecznego itd. Jeśli chcemy zrównoważyć to wszystko, co się wiąże z rozwojem obszarów wiejskich w sensie technicznym, ale również w sensie zasobności ludzi, z aktywnością ludzi na terenach wiejskich, to nie możemy lekko odchodzić od tego typu projektów. Niech państwo zaproponują, że jest 7 proc., ale z chwilą, kiedy nie ma dobrych projektów, państwo członkowskie może przesuwać pewne środki między osiami. Niech będzie to takie stanowisko, a nie takie, że na kilka lat przed 2007 r. proponują państwo 3 proc., a najlepiej, żeby nie było procentowej alokacji na program Lider. Moim zdaniem, jest to błąd. Myślę, że powinni się państwo z tego stanowiska wycofać i proponować, żeby państwo członkowskie mogło przesuwać środki między osiami, z chwilą kiedy nie ma odpowiednich projektów lub brak odzewu, zapotrzebowania na tego typu środki. Jest to szczególnie istotne, że od 2007 r., Lider będzie się wiązać również z wydatkami inwestycyjnymi. W związku z tym, jeśli na terenach wiejskich powstaną instytucje, stowarzyszenia, które będą wokół siebie grupować ludzi, będą przygotowywać projekty służące realizacji określonego zapotrzebowania - nawet na usługi - na trenach wiejskich, będzie możliwość korzystania z większych środków inwestycyjnych. To jest sposób na budowanie i wspieranie państwa obywatelskiego. Dlatego, panie przewodniczący, podtrzymuję swoją propozycję, żebyśmy negatywnie zaopiniowali ten element rozpatrywanego stanowiska. Ponieważ jesteśmy na razie na wstępnym etapie, jeśli chodzi o Nową Perspektywę Finansową, jest zbyt wcześnie, żeby rząd prezentował takie stanowiska w poszczególnych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RobertSmoleń">Czy musimy się określać w tej sprawie 22 listopada br.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefPilarczyk">Panie przewodniczący, mówmy o alokacji na szczeblu Unii Europejskiej. Chodzi o zadekretowanie na szczeblu budżetu Unii Europejskiej 7 proc. na program Lider. Jest to dla nas niekorzystne. Dodam, że realizujemy działania w ramach innych priorytetów, na przykład w ramach odnowy obszarów wiejskich. Chcemy skoncentrować się na tych działaniach, które dają takie same efekty. Natomiast obawiamy się, że z 7 proc., które zostaną zaplanowane w Brukseli, skorzystamy niewiele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że to dotyczy. Nowej Perspektywy Finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefPilarczyk">Tak, Nowej Perspektywy Finansowej na 2007 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RobertSmoleń">W związku z tym stawiam pytanie: czy 22 listopada br. trzeba wyrazić swoje stanowisko w sprawie tego, czy od 2007 r. będzie to 7 proc., 3 proc., czy w ogóle nie będzie procentowej alokacji? Czy rząd jest zobligowany, żeby zająć sztywne stanowisko? Z punktu widzenia wymogów negocjacyjnych nic by się złego nie stało, gdyby rząd nie zajmował tego stanowiska w sztywny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejKowalski">Chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Z dzisiejszego spotkania wynika, że potrzebna by była znacznie szersza dyskusja na temat szczegółów finansowania, do której - jak się przyznałem - nie jestem dziś przygotowany. Myślę jednak, że główny problem polega na tym, że nie do końca rozumiemy istotę sprawy. Następuje obowiązkowa alokacja finansowa - nawiązywał do tego pan poseł Aleksander Grad w pierwszym pytaniu. Jest to obowiązek. Natomiast pozostałe ze środków unijnych są do dyspozycji krajów członkowskich. W wyniku alokacji powstaje 97-procentowa pula przeznaczona dla krajów członkowskich. Natomiast 3-procentowa rezerwa będzie dzielona wśród tych krajów, które całkowicie wykorzystają Lidera. W związku z tym mamy uzasadnione obawy - oprócz argumentów, o których mówił pan minister Józef Pilarczyk - że jeśliby się tak zdarzyło, że nie wykorzystamy tych środków, to również nie będziemy uczestniczyć w podziale 3 proc. Natomiast mamy możliwość dokonania alokacji nieobowiązkowej, dowolnej, fakultatywnej, pozostawionej krajom na dowolne cele. Wtedy możemy przeznaczyć na Lidera nawet 40 proc. Określenie sztywnych warunków w wysokości 7 proc. powoduje, że przy niewykorzystaniu środków jesteśmy podwójnie ukarani - nie wykorzystaliśmy obowiązkowego limitu i nie uczestniczymy w puli. Oczami wyobraźni widzę, że nie darowaliby nam tego ani ci, którzy mogliby skorzystać z tych środków, ani Komisja, że środki nie zostały wykorzystane. Jeszcze raz powtarzam, że kierownictwa ministerstwa w tym składzie nie trzeba przekonywać, że kwestia tego, co nazywamy kapitałem ludzkim jest niezwykle ważne. A dla mnie, zawsze był on ważniejszy niż kapitał finansowy czy rzeczowy. Pozostaje sprawa rozważenia możliwości i zaryzykowania. Moim zdaniem, niewiele ryzykujemy. Później można dokonać alokacji pozostałych środków, zgodnie z życzeniami. Myślę, że wiąże się z tym nieporozumienie, że ma to być sztywny warunek 7 proc., czy 3 proc., którego nie będzie można dopełnić. Jeżeli taka będzie wola parlamentu, zawsze można to dopełnić. Proszę zwrócić na to uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RobertSmoleń">Przyznam, że jako posła, te argumenty mnie przekonują. Natomiast mam pewną wątpliwość dotyczącą podejmowania decyzji niekompleksowo, co oznacza, że składamy deklarację w odniesieniu do fragmentu z jednego dokumentu. Co prawda, ta deklaracja może być później zmieniona, ale byłoby to przejawem niekonsekwencji. Z punktu widzenia Komisji do Spraw Unii Europejskiej wygląda to w taki sposób, że jeżeli dziś coś powiemy, zrobimy to nie mając oglądu całej sprawy - nie przeanalizowaliśmy szczegółowo pakietu składającego się na Nową Perspektywę Finansową oraz dokumentów odnoszących się do środków, które w latach 2007–2013 będą wydatkowane na rolnictwo. Z tego wynikają moje wątpliwości w tej sprawie. Czy pan poseł Aleksander Grad ma konkretną propozycję, którą moglibyśmy poddać pod głosowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejKowalski">Panie przewodniczący, zanim pan poseł udzieli odpowiedzi, chciałbym powiedzieć, że jest to punkt, w ramach którego odbędzie się debata polityczna. Będzie to więc wyrażenie wioli. Nie zostanie podjęta decyzja. Rząd w każdej chwili będzie się mógł z tego wycofać, przyznając, że uznaliśmy argumenty innych. Byłoby to przyjęte z ulgą. Natomiast zasygnalizowanie na tym etapie problemu, który mamy, daje możliwość rozważenia tej kwestii na szerszym polu, ale nic nie kończy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AleksanderGrad">Przypuszczam, że wszyscy mamy świadomość tego, że to nie jest ostateczna decyzja, a dyskusja jest polityczna. Właśnie o to chodzi. Przecież rząd tak naprawdę nie dysponuje wiedzą, jak będzie wykorzystywany Program Lider w latach 2004–2006, jakie będzie zapotrzebowanie na te środki. Jeżeli państwo nie mają takiej wiedzy - a także my, bo nam jej państwo nie przekazali w formie pisemnej - jest to zbyt krótka dyskusja, żeby można było powiedzieć, że rząd polski uważa za konieczną zmianę z 7 na 3 proc. Stanowisko rządu - moim zdaniem - powinno być takie, żeby nie wiązać rozdziału rezerwy z wykorzystaniem Lidera. Wnoszę o to, żeby Komisja negatywnie oceniła tę część instrukcji, w której jest mowa o tym, że rząd zaprezentuje stanowisko, by nakłady na Lidera zredukować z 7 na 3 proc. Uważam, że dziś jest za wcześnie na tego typu stwierdzenie. Mam jeszcze jedną uwagę. Również spodziewałem się odpowiedzi, że specyfika działań i spraw, jakimi zajmuje się minister rolnictwa i rozwoju wsi, nakazuje nam utrzymać scentralizowany system wdrożenia programu. W związku z tym chciałbym, żeby na najbliższym spotkaniu, kiedy będzie dyskusja na temat tego, jak w Nowej Perspektywie Finansowej ma wyglądać kwestia 16 programów regionalnych, uczestniczyli przedstawiciele wszystkich ministrów oraz premiera Jerzego Hausnera, by rząd faktycznie mówił jednym głosem. Bo co innego słyszymy w ramach debaty nad Narodowym Planem Rozwoju, kiedy mówi premier Jerzy Hausner, a co innego od poszczególnych ministrów. A zazwyczaj przedstawia się to tak - będzie 16 programów regionalnych pod warunkiem, że mój program sektorowy pozostanie. Doprowadzi to do takiej sytuacji wdrożeniowej, że nikt w Polsce się w tym nie połapie. W związku z tym trzeba się na coś zdecydować, inaczej będziemy czekać do 2007 r., żeby wdrażać programy, a środki będą czekać w Brukseli, nie będą uruchomione w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RobertSmoleń">Mam problem proceduralny. Wysłuchaliśmy informacji rządu o stanowisku na posiedzenie Rady, które zostało zaprezentowane w trybie art. 3. Zatem rząd przedstawił informację na żądanie Komisji. Nie znajduję ustawowego upoważnienia do wydawania rządowi instrukcji na temat tego, co ma w tej sprawie powiedzieć. Natomiast, jeśliby uznać, że stanowisko, które będzie zaprezentowane w sprawie programu Lider Plus, będzie się odnosić do projektu aktu prawnego, to wówczas widziałbym możliwość, żeby zwrócić się do rządu, by na posiedzeniu 22 listopada br. nie prezentować sztywnego stanowiska, które skutkowałoby później zajęciem takiego stanowiska w sensie prawnym, do czasu, kiedy Komisja w szczegółach zapozna się z polskim tekstem projektu i wyda opinię na ten temat. Czy taka formuła byłaby dla Komisji możliwa do zaakceptowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje mi się, że na tym etapie najważniejsze byłoby stwierdzenie ze strony rządu - tak sądzę w wyniku wysłuchanej przez nas relacji - że rząd wnosi o to, by nie wiązać stopnia wykorzystania Lidera z podziałem rezerwy. To doskonale łączyłoby interesy zaprezentowanego przez państwa stanowiska z tym, co mówiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JarosławPietras">Pozwolę sobie przekazać dodatkową informację do dyskusji dotyczącej decentralizacji versus centralizacji. Trzeba powiedzieć - jeśli chodzi o etap, na którym jesteśmy - że centralizacja nastąpiła na wyraźną prośbę Komisji Europejskiej. Na razie nie widać aprobaty dla decentralizacji w przyszłości. Należy sobie zdawać sprawę z tego, że to nie jest tylko element dyskusji wewnątrz Polski, ale także dyskusji między Polską a Komisją Europejską, która nadzoruje wydatkowanie tych środków. Musimy wiedzieć, że ma to dodatkowy kontekst i nie jest takie proste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderGrad">Panie ministrze, to prawda, że Komisja Europejska bardziej niż strona polska chce, żeby to był scentralizowany system, ponieważ urzędnicy unijni są do tego przyzwyczajeni. Jest im tak wygodniej. A chodzi właśnie o to, żeby polscy urzędnicy, ministrowie i rząd nie wykorzystywali tego w sposób bezpośredni, zasłaniając się Komisją Europejską. Chodzi o taki nacisk polityczny i działanie w Parlamencie Europejskim naszych posłów - ale nie tylko ich - aby ten stan rzeczy zmienić. Jeżeli stronie polskiej jest wygodnie zasłonić się tym, czego chce strona unijna, tak będzie zawsze. Dlatego apeluję o to, żebyśmy nie przyjmowali z zadowoleniem, że Komisja Europejska i urzędnicy w ministerstwie chcieliby, by system wdrożeniowy był taki, jak oni to widzą, a nie taki, jak my widzimy i jaki jest interes Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#EdwardAdamiec">Na etapie dyskusji warto jest się podzielić pewnymi doświadczeniami. Sytuacja jest taka, że wykorzystywanie funduszy w rozbiciu na poszczególne regiony powoduje komplikacje w pełnym ich wykorzystaniu. Trzeba mieć tego świadomość. Przywołam prosty przykład. Jeżeli w przypadku zalesienia rozbijemy pulę środków na teren kraju, według jakichkolwiek kryteriów, to będą województwa, które w ogóle nie wykorzystają tych środków, a innym województwom zabraknie kilkadziesiąt albo kilkaset procent środków. W związku z tym ustanowienie koperty krajowej powoduje, że ten, kto jest aktywny i ma takie potrzeby, zgłasza się i otrzymuje pieniądze. Nie ma żadnych powodów, żeby później przenosić środki i powodować dodatkową mitręgę urzędniczą. To nie jest sprawa centralizowania władzy - pewne instrumenty powinny być rozdzielane, a inne powinny być sterowane ze szczebla centralnego. Na pewno tak jest lepiej dla tych, którzy chcą z tych środków korzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RobertSmoleń">Proszę członków Komisji o uwagę. Przestawię państwu propozycję opinii. Jest ona następująca: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej wyraża opinię, iż na posiedzeniu Rady do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa 22 listopada 2004 r. rząd nie powinien, w związku z brakiem możliwości wydania opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP, zajmować w sposób sztywny, to znaczy determinujący ostateczne stanowisko Polski w tej sprawie, stanowiska w odniesieniu do projektu aktu prawnego odnoszącego się do programu Lider Plus”. Mówimy o tym, że w pakiecie legislacyjnym Nowej Perspektywy Finansowej otrzymaliśmy między innymi projekt dotyczący programu Lider Plus. Chodzi nam o to, żeby rząd teraz nie zajął stanowiska w taki sposób, który by determinował stanowisko, kiedy ten projekt będzie ostatecznie uchwalany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AleksanderGrad">Myślę, że byłoby to bardzo dobre stanowisko, gdyby pan przewodniczący zgodził się na zdanie: „a w szczególności propozycji ograniczenia wydatków z 7 do 3 proc.”, żeby to nie było sztywne stanowisko, zwłaszcza w tym zakresie. Chodzi o pozostawienie pola manewru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefPilarczyk">Czy dobrze zrozumiałem, że jest akceptacja dla tej części stanowiska, w której mówi się o tym, żeby nie zgadzać się na sztywną alokację na poziomie 7 proc., a nie ma zgody na to, żeby w drugiej kolejności zaproponować 3 proc.? Rozumiem, że jest zgoda wobec tej części stanowiska, w której mówi się, że nie powinno dojść do ustanowienia alokacji na poziomie 7 proc., natomiast nie ma zgody na obniżenie jej do poziomu 3 proc. Zatem w pierwszej kolejności mówimy o tym, żeby dodatkowa oś nie miała sztywnej alokacji w wysokości 7 proc. W tej chwili w projekcie Unii Europejskiej jest tak, że 3 osi dotyczy sztywna alokacja, na co się zgadzamy, natomiast, jeśli chodzi o dodatkową czwartą oś - program Lider, również jest sztywna alokacja w wysokości 7 proc. Na tym etapie nie uważamy za stosowne, żeby tej osi również dotyczyło 7 proc. myślę, że niekoniecznie trzeba to mówić, a więc można uwzględnić stanowisko, że proponujemy 3 proc. W stanowisku przedstawiliśmy alternatywę, natomiast główną ideą jest to, żeby nie determinować 7 proc. środków na program Lider PLUS już na poziomie rozporządzenia Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejKowalski">Kontynuując myśl pana ministra Józefa Pilarczyka, czy mógłbym prosić o zaproponowanie zapisu kompromisowego w brzmieniu: „Polska proponuje rozważenie zniesienie obowiązku lokowania środków dla dodatkowej osi”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JarosławPietras">Panie przewodniczący, rozumiem, że mówił pan o opinii Komisji, a pan minister mówi o stanowisku, które chce zająć rząd. Są to sformułowania innego typu. Rozumiem, że Komisja ma prawo domagać się, żeby rząd zachował się w taki sposób, jak pan przewodniczący powiedział. Wydaje mi się, że to jest możliwe do uwzględnienia z uzupełnieniem zaproponowanym przez pana posła Aleksandra Grada, żeby nie przesądzać o tym na tym posiedzeniu Komisji. Rząd wykorzysta tę opinię w kształtowaniu swojego stanowiska na tyle, na ile będzie mógł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RobertSmoleń">Czy po tych wypowiedziach panów ministrów ktoś jest przeciwny przyjęciu opinii, którą przeczytałem, z uzupełnieniem zaproponowanym przez pana posła Aleksandra Grada? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła taką opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię, być może z uszczegółowieniem dokumentu odnoszącego się do programu Lider Plus - przytoczylibyśmy numer dokumentu, który otrzymaliśmy w pakiecie Nowej Perspektywy Finansowej. W tym, co przedstawił nam pan minister Andrzej Kowalski, było również odniesienie do dokumentu COM/2004/685, czyli wniosku dotyczącego projektu rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie 2340/2002 i rozporządzenia 2341/2002 dotyczących warunków połowu ryb głębokowodnych przez państwa członkowskie, które przystąpiły do Unii Europejskiej w 2003 r. Informuję, że ten dokument - zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, pana posła Czesława Marca i pani posłanki Małgorzaty Rohde - na wniosek Komisji znajdował się w naszej części A. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja podjęła decyzję o niezgłaszaniu uwag do tego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja podjęła taką decyzję, co niniejszym komunikuję panom ministrom. Został nam jeszcze dokument COM/2004/714, o którym mówiłem, a który - jak zrozumiałem - był dziś rozpatrywany na posiedzeniu Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Jeżeli panowie ministrowie wniosą, żeby Komisja ustosunkowała się do tego dokumentu, natychmiast to uczynimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JarosławPietras">Panie przewodniczący, w stosunku do tego dokumenty, zgłaszaliśmy na poziomie COREPER-u zastrzeżenie parlamentarne, które nie zostało zniesione, ponieważ nie mamy opinii parlamentu. Tryb głosowania jest jednomyślny, co oznacza, że przy naszym zastrzeżeniu ten dokument zostanie przyjęty. Dotyczy on porozumienia z Konfederacją Szwajcarską. Wydaje się więc niewłaściwe - biorąc pod uwagę to, że nie wymaga on zmian w prawie krajowym - żeby utrzymać zastrzeżenie parlamentarne z braku opinii. Dlatego zwracam się z prośbą o rozpatrzenie tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RobertSmoleń">Może pan minister zechciałby nam jeszcze powiedzieć, czego on dotyczy, bo są wymienione różne załączniki i aneks do Porozumienia między Wspólnotą a Konfederacją Szwajcarską, ale nie wiemy, czego dotyczą te załączniki oznaczone cyframi arabskimi i rzymskimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JarosławPietras">Myślę, że to, dlaczego odnosi się to do wielu chorób oraz badań, które muszą być przeprowadzone przy imporcie z obszaru Konfederacji Szwajcarskiej, najlepiej wyjaśniłby pan minister Józef Pilarczyk, który w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odpowiada za sprawy weterynaryjne. Dotyczy to towarów importowanych ze Szwajcarii. Zatem Szwajcarzy zgadzają się na to, żeby w odniesieniu do tych chorób pewne badania zostały przeprowadzone lub nie. Prezentują to odpowiednie załączniki. Jak sądzę, większość tych spraw dotyczy przepisów regulujących konkretne sprawy, w tym przywóz zwierząt żywych i niektórych produktów pochodzenia zwierzęcego, zagadnienia zootechniczne, kontroli opłat, wzajemnej pomocy, identyfikacji zwierząt, a więc tego, co jest na styku Unia Europejska - Konfederacja Szwajcarska. Ostatni załącznik wyznacza punkty kontaktowe dla Wspólnoty Europejskiej i Konfederacji Szwajcarskiej. Jak widać, cały ten dokument dotyczy spraw technicznych, które ułatwiają kontrolę i współpracę weterynaryjna przy imporcie produktów żywnościowych, zwierząt żywych oraz mięsa nieprzetworzonego ze Szwajcarii. Wydaje się, że jest on dla nas pożyteczny, nie powoduje konsekwencji, a formalnie zablokowalibyśmy przyjęcie tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RobertSmoleń">Czy ktoś jest przeciwny propozycji, żeby Komisja nie zgłaszała uwag do projektu dokumentu COM/2004/714? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja nie zgłasza uwag do projektu tego dokumentu. W związku z decyzją Komisji można zdjąć zastrzeżenie parlamentarne, a nasza delegacja może jechać na posiedzenie Rady do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa należycie wyekwipowana z punktu widzenia Komisji do Spraw Unii Europejskiej Sejmu. Dziękuję panom ministrom i gratuluję. Zamykam pkt II porządku dziennego. Wracamy do rozpatrzenia pkt I informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady do spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które również odbędzie się 22 listopada tego roku. W tym punkcie rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jarosława Pietrasa. Panie ministrze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JarosławPietras">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że zaproszenie do prezentacji tego punktu zostało wysłane do ministra Włodzimierza Cimoszewicza. Ponieważ pan minister jest chory, scedował to na swoich pracowników. Jednak poszczególni ministrowie musieli zastąpić pana ministra na innych zajęciach, do referowania tego punktu został wyznaczony pan dyrektor Paweł Świeboda. Z tego wynika jego obecność na początku obrad. Ja nie otrzymałem zaproszenia na to posiedzenie, ale dla mnie zawsze jest przyjemnością jest bycie razem z państwem, obserwowanie zachodzących procesów, aby - jeśli to możliwe - w jakiś sposób przyczynić się do tego, by nasza współpraca dawała lepsze rezultaty. Dlatego z przyjemnością przedstawię instrukcję, chociaż będę prosić pana dyrektora Pawła Świebodę, żeby uzupełnił moje wystąpienie w części dotyczącej stosunków zewnętrznych, które są kompetencją Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, zacznę od nie od instrukcji, ale od faktu, że jednym z głównych punktów dotyczących części ogólnej, jest Nowa Perspektywa Finansowa i ton rozmów. Być może to jeszcze nie jest moment, żeby powiedzieć, jaka jest obecna sytuacja, i wyjaśnić wszystkie szczegóły. Myślę, że taki moment nastąpi przed posiedzeniem Rady Europejskiej w grudniu, kiedy będziemy mieli większą jasność, dokąd zaprowadziły nas negocjacje prowadzone przez prezydencję holenderską. W tej chwili negocjacje koncentrują się wokół dwóch zasadniczych osi dyskusji. Po pierwsze, jest tak znaczna liczba rozbieżności, że nie ma mowy, abyśmy dyskutowali o kwestiach szczegółowych i kwotach, aczkolwiek w grupach roboczych trwają prace nad dokumentami prawnymi, które jednak omijają starannie parametry mające wpływ na wynik negocjacji finansowych. Zatem z jednej strony trwa konkretna praca nad dokumentami prawnymi - mówili o tym panowie ministrowie Andrzej Kowalski i Józef Pilarczyk - a z drugiej strony prowadzona jest dyskusja w sprawach ogólnych. Są jakby dwa typy spraw ogólnych i trwa próba określenia porozumienia. Jeden wątek dotyczy ustalenia tak zwanych ogólnie podzielanych zasad, co do których wszyscy są zgodni. Zasady mogą obejmować pewne kryteria - w stosunku do czego Polska zgłasza zastrzeżenia - które wyznaczają sposób, w jaki będzie się oceniać wydatkowanie środków na badania i rozwój. Jedno z takich kryteriów dotyczy poziomu doskonałości ośrodków prowadzących dane badania. Jeśli przyjmiemy takie kryterium, okaże się, że najbardziej znane ośrodki z definicji są najbardziej doskonałe i mogą to najłatwiej udowodnić, ale te akurat nie leżą w takich państwach jak Polska czy inne państwa peryferyjne w Unii Europejskiej - Portugalia, Grecja. W związku z tym będziemy temu przeciwni. Próbuje się tworzyć wspólnie podzielane zasady dotyczące istnienia lub nieistnienia pewnych funduszy, ocen, kryteriów. Jednak - jak na razie - istnieje bardzo mało wspólnie podzielanych zasad. Praktycznie można powiedzieć, że jesteśmy w punkcie wyjścia. Zobaczymy, czy uda się nam zebrać wystarczająco dużo spraw, które zostały uzgodnione, przed posiedzeniem Rady, które odbędzie się w połowie grudnia.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JarosławPietras">Wtedy moglibyśmy precyzyjnie pokazać, do czego prowadzi ta dyskusja. W tej dyskusji zgłaszamy sporo zastrzeżeń, ponieważ jest to zbyt wczesny etap, żeby wyrazić zgodę na określenie kryteriów, które mogą potem prowadzić do ustalenia pewnych wielkości. Drugi wątek dyskusji dotyczy tworzenia tak zwanych bloków konstrukcyjnych, które określałyby, jakiego typu komponenty powinny być w ogóle poddawane dyskusji. To znaczy, nie chodzi o to, że jest zgoda na treść, na rozwiązania, ale na to, żeby razem omawiać pewien pakiet. Jeśli stwierdzamy, że o danym pakiecie będziemy rozmawiać, jest to jeden z bloczków konstrukcyjnych, który będzie negocjowany. Jeżeli w ramach tego bloku znajdziemy w przyszłości rozwiązanie, to będzie to element dużej konstrukcji. Jednak i w tym przypadku mamy problem z ustaleniem wspólnego podejścia, co powinno, a co nie powinno być poszczególnym blokiem konstrukcyjnym. W tym kontekście trzeba widzieć, co będzie poddawane dyskusji na posiedzeniu Rady. Prezydencja holenderska chce przedstawić raport z dotychczasowych negocjacji. Miał to być raport udostępniony na piśmie, ale tak nie będzie, bo w ogóle nie będzie raportu. Prezydencja przedstawi, gdzie to zostało przedyskutowane, ale nie powie, jaki jest tego wynik, ponieważ jest zbyt mało wspólnych ustaleń. Polska na samym początku zamierza zdecydowanie powiedzieć, że dla nas - zgodnie z rozwiązaniami prawnymi - punktem wyjścia jest propozycja Komisji Europejskiej zawierająca zdecydowanie wyższy pułap zakładanych wydatków. Według nas zawsze praktyką instytucjonalną było to, że propozycja Komisji stanowi podstawę do wszelkich dyskusji. Jeśli zatem rozmawiamy szukając jakiegoś bloku, w którym moglibyśmy znaleźć porozumienie, to on, jako punkt wyjścia, musi zakładać komponenty, które przedstawiła Komisja Europejska, bo wtedy jest nam łatwiej bronić wyjściowej propozycji Komisji. Poza tym uważamy, że poszukiwanie porozumienia na tym etapie, przy takich rozbieżnościach, musi się zacząć od ustalenia zasad, które byłyby powszechnie podzielane - dyskutowane często w kontekście bloków konstrukcyjnych - i tworzyłyby razem niewielki pakiecik będący przedmiotem dyskusji. Ostatnią kwestią, którą w tej sprawie chcielibyśmy podkreślić, jest to, że nam bardzo zależy na przestrzeganiu kalendarza. Jeśli negocjacje będą się przeciągać, będzie to ze szkodą dla przygotowań do wydatkowania funduszy. Im wcześniej zostanie osiągnięte porozumienie, tym łatwiej będzie się nam przygotować do ich wykorzystania. Co więcej, po uzgodnieniu politycznym będzie potrzeba dopracowania całego pakietu legislacyjnego, a do niego procedur, które będą służyć do wdrażania tego pakietu. To może trwać nawet więcej niż rok. Zatem, jeżeli zamknęlibyśmy negocjacje z końcem przyszłego roku, mielibyśmy na przygotowania 2006 r. Jeśli jednak tak się nie stanie, będzie nam dużo trudniej. Chciałbym także powiedzieć, że do tej pory w tej części nie mamy listy A, listy takich dokumentów, aktów prawa, które by były przyjmowane bez żadnej dyskusji. Nie możemy więc przedstawić państwu jakiegokolwiek dokumentu, ponieważ taki na razie nie jest przewidywany do rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JarosławPietras">Jeśli dyskusja się potoczy, będziemy się zastanawiać nad tym, żeby bardziej konkretnie powiedzieć o pewnych instrumentach, które - naszym zdaniem - powinny zyskać wsparcie w Nowej Perspektywie Finansowej, w tym, na przykład, instrument sąsiedztwa i partnerstwa, wsparcia przedakcesyjnego - tu chodzi o Bałkany. Chcielibyśmy, żeby ten obszar był objęty jednym instrumentem wsparcia przedakcesyjnego. To samo odnosi się do instrumentu mówiącego o pomocy rozwojowej dla państw mniej zamożnych, współpracy gospodarczej z państwami Trzeciego Świata - chcielibyśmy, żeby nie był on włączony do budżetu. Jeśli przyjdzie taka potrzeba, będziemy się również wypowiadać w sprawie instrumentu stabilności, który w ogólnym zarysie popieramy, aczkolwiek - ponieważ na razie ma on ogólny zarys - przy braku szczegółowych propozycji dotyczących finansowania utrudnia to nam zajęcie dalej idącego pozytywnego stanowiska. Wydaje się więc, że poprzestaniemy na takim bardzo generalnym stwierdzeniu. Sądzę, że dyskusja będzie polegać na tym, że prezydencja i Komisja przedstawią sprawozdanie z dotychczasowych wysiłków, a poszczególne państwa powiedzą, że w odniesieniu do niektórych punktów podtrzymują swoje zastrzeżenia. Z dyskusji nie będzie wynikać żaden konkretny wniosek, który dałoby się łatwo i szybko przyjąć. Myślę, że będzie to oznaczać, iż do połowy grudnia nadal będzie potrzebna intensywna praca, na którą, zarówno w specjalnie ad hoc powołanej grupie na forum COREPER-u, jak i jeszcze jednej Rady do spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych jesteśmy przygotowani. Sądzę natomiast, że do kwestii, gdzie jesteśmy, jeśli chodzi o Nową Perspektywę Finansową, trzeba by powrócić tuż przed albo tuż po grudniowym posiedzeniu Rady Europejskiej. Wtedy będziemy lepiej zorientowani, dokąd te dyskusje doszły. W odniesieniu do części dotyczącej stosunków zewnętrznych, chciałbym prosić pana przewodniczącego, żeby - jak było przewidywane - zabrał głos pan dyrektor Paweł Świeboda. Dziś rano otrzymaliśmy potwierdzenie, że pan dyrektor jest w pełni upoważniony do przedstawienia tego zagadnienia przed Komisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RobertSmoleń">Panie dyrektorze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PawełŚwieboda">Agenda Rady w obszarze stosunków zewnętrznych jest tym razem wyjątkowo długa, w związku z tym pozwolę sobie skoncentrować się na sprawach najistotniejszych z polskiego punktu widzenia. Bardzo istotnym punktem jest kwestia Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, która będzie rozważana w dwóch odsłonach - w postaci Konferencji Zgłoszeniowej Zdolności Wojskowych i Konferencji Zgłoszeniowej Zdolności Cywilnych. Oba komponenty są niezwykle ważne. Po raz pierwszy Polska będzie miała możliwość zgłoszenia swoich zdolności cywilnych do misji Unii Europejskiej. Zamierzamy zgłosić 712 ekspertów, zaczynając od policjantów, których będzie 135, a kończąc na ratownikach, których będzie 482. Gama ekspertów jest szeroka. Eksperci ci będą udostępnieni do misji Unii Europejskiej w obszarze zdolności cywilnych. Jeżeli chodzi o zdolności wojskowe, najistotniejszym i od dawna oczekiwanym punktem Agendy będą zgłoszenia, jeśli chodzi o tworzone grupy bojowe. Są one nowatorską formą w obszarze Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Ich nowatorska forma polega na tym, że w ciągu 10 dni grupy liczące 1,5 tys. żołnierzy mają osiągnąć gotowość bojową i znaleźć się na terenie operacji. Jest to nowy instrument Unii Europejskiej w tym obszarze. W poniedziałek ogłoszona zostanie intencja utworzenia do 2009 r. polsko-niemiecko-słowackiej grupy bojowej. Udziałem w tej grupie zainteresowane są także Łotwa i Litwa. Kolejne najistotniejsze według nas punkty dotyczą Białorusi i Ukrainy. W punkcie dotyczącym Ukrainy będzie podsumowany przebieg kampanii wyborczej - druga runda wyborów prezydenckich. Trudno z tego powodu precyzyjnie antycypować, jaki przebieg będzie mieć dyskusja, niemniej jednak z naszej strony zabiegamy o to, żeby niezależnie od wyniku wyborów, ale zależnie od ich przebiegu, Unia Europejska zadeklarowała większą otwartość na Ukrainę. Oczywiście ta otwartość będzie mieć swoją gradację. W przypadku takiego przebiegu wyborów, który będzie spełniał międzynarodowe standardy, i takiego ich wyniku, który potwierdzi proeuropejskie ukierunkowanie Ukrainy, naszym zdaniem Unia Europejska powinna zadeklarować dalej idącą otwartość. Gdyby jednak standardy nie zostały spełnione, musi to zostać jednoznacznie odnotowane, ale Unia Europejska nie może się zamykać na Ukrainę i w dalszym ciągu musi realizować swoją politykę względem tego państwa. Zasadniczym elementem tej polityki jest zawarcie w najbliższym czasie planu działania, który jest wynegocjowany i czeka na uzgodnienie całego pakietu planów działania. W dalszym ciągu trwają, ale są już na końcowym etapie, uzgodnienia planu działania z Izraelem. Najprawdopodobniej w grudniu zostałyby zawarte wszystkie plany działania z 7 państwami sąsiedzkimi, w tym z Ukrainą. W zależności od rozwoju sytuacji w ciągu najbliższych godzin i w niedzielę, mamy przygotowane scenariusze wypowiedzi ministra Włodzimierza Cimoszewicza na posiedzeniu Rady, a także własne koncepcje, które zostały na ten temat zgłoszone przed miesiącem we wspólnej kontrybucji polsko-niemieckiej, a które obejmują zawarcie przez Unię Europejską bardziej zaawansowanego porozumienia z Ukrainą, na przykład w postaci umowy stowarzyszeniowej, a także zakończenie rozmów na temat przyznania Ukrainie statusu gospodarki wolnorynkowej i zwiększenie elastyczności reżimu wizowego na wzór reżimu wizowego wprowadzonego przez Polskę. Jeśli chodzi o Białoruś, jest to punkt, który Polska wprowadziła do Agendy. Wczoraj Komitet Stałych Przedstawicieli wyraził zgodę na ten punkt. Zostały przygotowane nowe wytyczne dla polityki Unii Europejskiej wobec Białorusi, które aktualizują wytyczne z 1997 r. i konkludują, że przebieg niedawnych wyborów parlamentarnych i referendum miał rozczarowujący przebieg. Stwierdzają one, że w najbliższych latach trzeba się skoncentrować na wzmacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i stworzyć efektywne instrumenty dla tego celu. Z naszej strony zamierzmy poruszyć kwestie kontaktów z władzami białoruskimi. Wytyczne w ich obecnym kształcie zawierają zalecenie, aby nie podejmować jakichkolwiek kontaktów z prezydentem Łukaszenką oraz członkami rządu białoruskiego, a kontakty o charakterze wielostronnym ograniczyć do niezbędnego minimum. Będziemy zabiegać, żeby wyłączyć z tej reguły kontakty wynikające z potrzeb utrzymywania stosunków sąsiedzkich, w tym kontakty niezbędne dla ochrony właściwej sytuacji mniejszości narodowych, w tym polskiej mniejszości na Białorusi. Minister Włodzimierz Cimoszewicz zamierza mocno zaakcentować ten punkt. Drugim punktem, który pan minister na pewno zgłosi, jest kwestia ustanowienia w Mińsku przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PawełŚwieboda">W dalszym ciągu nie ma zielonego światła dla utworzenia takiego przedstawicielstwa, a taką operację uważamy za potrzebną. Jeśli chodzi o proces pokojowy na Bliskim Wschodzie, w dyskusji zostanie dokonane podsumowanie po śmierci Arafata i wyborach w Stanach Zjednoczonych. Niewątpliwie mamy do czynienia z nową szansą dla zdynamizowania procesu pokojowego. Polska zwróci uwagę na kilka niezbędnych komponentów. Między innymi niezbędne jest wzmocnienie sytuacji pod względem bezpieczeństwa. Wiadomo, że do niedawna w Autonomii Palestyńskiej istniało 6 odrębnych służb bezpieczeństwa, co siłą rzeczy nie wpływało pozytywnie na bezpieczeństwo w regionie. Musi to być uregulowane inaczej. Javier Solana na poprzednim posiedzeniu Rady do spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych przedstawił pakiet propozycji odnoszących się do bezpieczeństwa, kwestii wyborów, reform i rozwoju gospodarczego. Te propozycje w pełni popieramy. Punkt dotyczący Iranu jest niezwykle ważny z uwagi na porozumienie trzech państw Unii Europejskiej z Iranem, jakie zostało zaanonsowane 14 listopada br., a w którym Teheran zobowiązał się do całkowitego zawieszenia, ale nie całkowitej rezygnacji ze wzbogacenia uranu w zamian za korzyści ekonomiczne i niekierowanie sprawy do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polska uważa, że deklaracje Teheranu powinny być zweryfikowane przez inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej przed podjęciem konkretnych decyzji przez Unię Europejską. Uważamy także, że należy wywierać presję na Iran w celu ratyfikacji protokołu dodatkowego. Przypominam, że protokół dodatkowy o zabezpieczeniach przewiduje możliwość przeprowadzenia inspekcji obiektów nie zadeklarowanych do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej z tak zwanym krótkim okresem powiadomienia. Ten protokół jest novum w systemie bezpieczeństwa jądrowego. W praktyce jego skuteczność nie została jeszcze sprawdzona. Sama Unia Europejska ratyfikowała protokół 30 kwietnia tego roku. Ostatni punkt, na który chciałbym zwrócić szczególną uwagę, dotyczy stosunków Unii Europejskiej z Chinami w kontekście zaplanowanego na 8 grudnia szczytu między Unią a Chinami. Jest propozycja Agendy zawierająca liczne kwestie wynikające z dialogów sektorowych zarówno w obszarze praw człowieka, jak i energii, nauki i technologii. W naszym przekonaniu zagadnienie praw człowieka musi być nieodłącznym elementem dialogu z Chinami, ponieważ Unia Europejska, ze względu na swoją coraz istotniejszą rolę w świecie, jest postrzegana jako promotor wolności i demokracji. W sprawie embarga na broń do Chin, w przypadku gdyby dyskusja dotyczyła tego punktu, uważamy, że potrzebna jest dalsza dyskusja na temat skutków podjęcia decyzji o jego zniesieniu dla porządku międzynarodowego i bezpieczeństwa w regionie. Sygnalnie wymienię pozostałe punkty i zapowiem, że Polska nie zamierza zabierać głosu w dyskusji, chyba że wymagałaby tego sytuacja. Zaniepokojenie z powodu ostatnich wydarzeń na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jeśli chodzi o Sudan, informuję, że Polska pięciokrotnie zwiększa pomoc wyasygnowaną z własnych środków - będzie ona wynosić ponad 94 tys. euro ze środków MSZ i z rezerwy celowej - do dyspozycji między innymi wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców. Rada dokona także podsumowania działań zewnętrznych Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PawełŚwieboda">Jest to cykliczna operacja, podczas której analizuje się skuteczność instrumentów Unii Europejskiej w stosunkach zewnętrznych. Zostaną również przedyskutowane kwestie międzynarodowej konferencji na temat ludności i rozwoju oraz finansowania pomocy rozwojowej. Natomiast ostatnim punktem Agendy będzie roczny raport na temat polityki rozwojowej. To są wszystkie punkty, które chciałem omówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy są chętni do zabrania głosu w tym punkcie porządku obrad? Nikt się nie zgłasza. W związku z tym stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów na posiedzenie Rady do spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które odbędzie 22 listopada 2004 r. Zamykam pkt II. Przechodzimy do pkt III. Jeśli chodzi o reprezentację rządu w pkt III i IV, dysponuję pismem podpisanym przez zastępcę dyrektora z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym pan zastępca dyrektora informuje mnie - a za moim pośrednictwem Komisję - że pan minister Włodzimierz Cimoszewicz do reprezentowania Ministerstwa Spraw Zagranicznych na posiedzeniu Komisji upoważnił pana Pawła Świebodę, dyrektora Departamentu Unii Europejskiej. Zaznaczam, że są to informacje rządu, a nie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w związku z tym osoby, które je przekazują i reprezentują stanowisko rządu, muszą mieć upoważnienie prezesa Rady Ministrów. W tej sprawie posiadamy specjalną ekspertyzę sporządzoną przez pana prof. Piotra Winczorka, która określa, kto może reprezentować rząd i w jaki sposób - jeśli nie są to ministrowie - mogą zostać wydane upoważnienia. Do protokołu stwierdzam, że pisma zastępcy dyrektora z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tym charakterze nie mogę uznać. Jednak jest z nami pan minister Jarosław Pietras, który - jak rozumiem - ex definitione ma upoważnienie do reprezentowania rządu na posiedzeniach Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Jeżeli więc posłowie koreferenci, którzy wnosili o rozpatrzenie pkt III i IV na posiedzeniu Komisji, wyrażą taką wolę, jestem gotów zgodzić się, żeby pan minister Jarosław Pietras wspólnie z panem dyrektorem Pawłem Świebodą przedstawili informację. Od razu alternatywnie informuję, że ponieważ projekty stanowisk rządu otrzymaliśmy 3 listopada br., termin upływa nam 24 listopada, a więc w dniu, w którym i tak mamy zaplanowane posiedzenie Komisji. Jeżeli państwo uznają, że należy zaczekać na obecność jednego z ministrów z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to możemy odroczyć wysłuchanie informacji do następnego posiedzenia. Oddaję głos pani posłance Grażynie Ciemniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#GrażynaCiemniak">Rozumiem, że nie chodzi o pkt III i IV, tylko o V i VI.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RobertSmoleń">Tak, ja to przenumerowałem. Chodzi o dokumenty nr 627 i 629. W pierwszym przypadku o wydanie opinii byli proszeni pani posłanka Grażyna Ciemniak i pan poseł Stanisław Gorczyca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#GrażynaCiemniak">Proponuję, żeby dziś rozpatrzyć ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że pan poseł Stanisław Gorczyca również opowiada się za rozpatrzeniem tego punktu. W drugim przypadku o wydanie opinii byli proszeni pani posłanka Krystyna Skowrońska i pan poseł Aleksander Czuż. Jakie są państwa propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AleksanderCzuż">Proponuję rozpatrzyć ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RobertSmoleń">W związku z tym, jeśli chodzi o pkt III - rozpatrzenie w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosku dotyczącego projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego Instrument Wsparcia Przedakcesyjnego, poproszę najpierw panią posłankę Grażynę Ciemniak i pana posła Stanisława Gorczycę o sprecyzowanie powodów, dla których chcieli państwo to rozpatrzyć, zgłoszenie zastrzeżeń lub wątpliwości, po czym przeprowadzimy dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#GrażynaCiemniak">Projekt rozporządzenia Rady ustanawiającego Instrument Wsparcia Przedakcesyjnego - skrót angielski IPA - ma zastąpić dotychczasowe instrumenty finansujące procesy dostosowawcze w krajach kandydujących, czyli PHARE, SAPARD, ISPA, PHARE CBS i CARDS, a także instrument wspierający reformy w Turcji. Nie mam uwag do projektu stanowiska rządu. Na poparcie zasługuje zaproponowane przez Komisję Europejską rozwiązanie utworzenia jednego instrumentu wsparcia przedakcesyjnego. To rozwiązanie o charakterze systemowym z pewnością przyczyni się do lepszej koordynacji wykorzystania środków na bazie doświadczeń 10 krajów kandydujących, wśród których do 10 kwietnia była Polska. Popieram stanowisko rządu. W projekcie rozporządzenia Rady jest informacja, że budżet państw członkowskich, a więc budżet ogólny Unii Europejskiej w latach 2007–2013 będzie obciążony kwotą 14 mld 653 mln euro. W związku z tym Polska będzie wpłacać 2 proc. tej wartości, czyli około 293 mln 60 tys. euro - średniorocznie 41 mln 900 tys. euro. Chciałam, żeby ten projekt stanął na obradach Komisji, aby wszyscy jej członkowie wiedzieli, że zostaje stworzony taki instrument dla krajów kandydujących. To po pierwsze. Po drugie, zgodnie z sugestią zawartą w stanowisku rządu w ramach oceny skutków finansowych, proponuję, aby włączyć ten projekt do dyskusji w ramach Nowej Perspektywy Finansowej, bo jest on w tej chwili jakby obok. Jest podana całkowita kwota środków na fundusz IPA, natomiast nie ma podziału tych środków. W projekcie decyzji jest tylko informacja, że kraje kandydujące i tak zwane potencjalnie kandydujące otrzymają te środki, a w przypadku Turcji wzrost środków będzie systematyczny. Jest również uwaga, że Turcja może wnieść zastrzeżenia, bo zgodnie z zasadą solidarności wszystkie kraje kandydujące powinny być traktowane jednakowo. Dlatego uważam, że powinniśmy to włączyć w prace nad Nową Perspektywą Finansową. Ponadto pragnę podkreślić, że Polska jako członek Unii Europejskiej będzie mogła współpracować we wdrażaniu projektu w krajach, które są wykazane w aneksie drugim i Polska będzie mogła, wdrażając projekty wspólne, skorzystać także z tych środków. Uważam, że te trzy elementy są istotne i Komisja powinna zając się nimi w kontekście projektu decyzji dotyczącej stworzenia instrumentu IPA. Natomiast nie wnoszę uwag do stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławGorczyca">Nie wnoszę żadnych zastrzeżeń do stanowiska rządu. Wydaje się, że projekt rozporządzenia Rady Unii Europejskiej jest racjonalny, aczkolwiek brakuje mi pełnego obrazu w uzasadnieniu stanowiska rządu. Brakuje mi informacji o tym, ile środków będzie przeznaczonych dla Turcji w porównaniu z tymi, jakie były przeznaczone w okresie przed akcesyjnym dla dziesiątki krajów nowo przyjętych do Unii Europejskiej. Niedawno podczas pobytu w Brukseli rozważaliśmy kwestię objęcia pomocą Ukrainy. Uważam, że w interesie Polski leży, żeby nasz sąsiad był nią objęty. Ale podejrzewam, że Ukraina nie złożyła stosownego wniosku. Stąd Komisja Europejska nie mogła rozpatrywać tej kwestii. Chciałem dowiedzieć się, czy strona rządowa prowadziła rozmowy na ten temat? Zdaję sobie sprawę, że moje pytanie jest być może przedwczesne, ponieważ w niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Wtedy też będziemy wiedzieli, czy Ukraina będzie bardziej prorosyjska czy bardziej prounijna. Ale nie powinniśmy zapominać o tej sprawie i byłoby dobrze, aby rząd się do niej ustosunkował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RobertSmoleń">Chciałem zapytać, czy jest możliwe ulokowanie tych środków w ramach Nowej Perspektywy Finansowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#TomaszNowakowski">Oczywiście, ten dokument nie znalazł się w pakiecie dotyczącym Nowej Perspektywy Finansowej tylko dlatego, że pojawił się później, tj. 19 października w systemie w postaci projektu odpowiedniego aktu prawnego przygotowanego przez Komisję Europejską. Po wstępnej, pozytywnej reakcji będziemy musieli w dalszym ciągu pracować nad tekstem tego projektu w ramach całego pakietu Nowej Perspektywy Finansowej, ponieważ stanowi niezbywalną część całego systemu. W tej chwili nie ma żadnego podziału wewnętrznego całej kwoty 14 mld euro. W trakcie prac nad Nową Perspektywą Finansową będziemy pracować nad nim. Ale i tak nie będzie od razu podziału na poszczególne państwa, lecz na cele, jakie będą musiały być realizowane. Oczywiście w Nowej Perspektywy Finansowej będzie można ocenić, ile środków każde państwo objęte tą pomocą będzie mogło uzyskać. Ale będzie to rozstrzygane na późniejszym etapie prac. W kwestii porównywalności ilości środków chcę poinformować, że będą one podobne do tych, które zostały przeznaczone dla nowo przyjętej dziesiątki państw. Bardziej szczegółowe dane będziemy mogli wskazać, kiedy poznamy globalną kwotę do podziału pomiędzy poszczególne kraje. Dodam, że rzeczywiście Turcja jest w inny sposób traktowana. Odnosząc się do pytań podnoszonych przez posła Stanisława Gorczycę, chcę powiedzieć, że sytuacja Ukrainy jest inna niż Turcji. Inny jest status formalny Ukrainy i dlatego nie może być objęta tą pomocą. Natomiast po wynikach niedzielnych wyborów, miejmy nadzieję pozytywnych, będziemy mieli kolejny instrument nacisku w ramach Unii Europejskiej, aby zmienić status Ukrainy w stosunkach z Unią Europejską. Przypomnę, że na ostatnim Szczycie dzięki wnioskowi delegacji polskiej udało się odnieść w konkluzjach Szczytu do kwestii wyborów na Ukrainie. Minister Włodzimierz Cimoszewicz, przedstawiciel Rady Europy aktywnie prezentuje stanowisko nasze i Rady Europy wobec Ukrainy. Będziemy oczywiście starali się uczynić ten fundusz jak najbardziej otwartym, tak żeby w momencie zmiany statusu kolejnych państw, które współpracują i są związane w jakikolwiek sposób z Unią Europejską, można było ten fakt uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PawełŚwieboda">Chciałem wyrazić satysfakcję z uwag posłanki Grażyny Ciemniak i posła Stanisława Gorczycy i potwierdzić, że ta pomoc obejmuje państwa, dla których została już stworzona perspektywa europejska. Strategia europejska wobec Bałkanów Zachodnich przewiduje taką perspektywę. Zabiegamy również, aby Ukraina była również nią objęta. Ale na pewno w dyskusjach w ramach Nowej Perspektywy Finansowej nie będziemy tworzyć rzeczywistości politycznej, lecz raczej ją odzwierciedlać. Czeka nas długi proces przekonywania partnerów, że taka perspektywa powinna zostać stworzona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGałażewski">W uzasadnieniu dotyczącym oceny skutków finansowych jest zapisane, że Polska poniesie wydatki równe dwóm procentom swojej składki, czyli 293 mln euro. Dalej jest mowa o tym, że już w tej chwili ponosimy koszty w związku z programami PHARE, CARDS, SAPARD, ISPA. Polska wpłaca konkretną składkę do budżetu Unii Europejskiej, z której są potrącane kwoty na różne przedsięwzięcia unijne. To nie są dodatkowe koszty, które Polska poniesie, lecz tylko z tej składki będą odprowadzane kwoty, o których mówimy. Gdybyśmy ich nie odprowadzali, to i tak nasze koszty funkcjonowania w Unii pozostałyby niezmienione, czyli składka byłaby taka sama. Jeżeli w tej chwili bierzemy udział w finansowaniu innych funduszy unijnych, czy znana jest różnica między obecnym i przyszłym poziomem finansowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TomaszNowakowski">Zgadzam się z wypowiedzią posła Andrzeja Gałażewskiego. Nasza składka wpływa do wspólnej kasy, która potem jest dzielona. My chcieliśmy pokazać, co by się stało, gdyby nie było tego instrumentu, czego oczywiście nie postulujemy. Gdyby zapadła polityczna decyzja, że rezygnujemy ze wsparcia Bałkanów Zachodnich i Turcji, to wtedy budżet Nowej Perspektywy Finansowej na lata 2007–2013 byłby mniejszy o 14.653 mln euro. Wtedy także polska składka byłaby mniejsza o 42 mln euro. Chodziło nam o pokazanie, jaka część naszej składki pójdzie na ten cel przy założeniu, że będzie on zrealizowany. Jednocześnie chcieliśmy pokazać także to, że częściowo odzyskamy tę składkę poprzez fakt, że będziemy, jak pozostałe państwa członkowskie, uczestniczyli w realizacji różnych programów, instrumentów wsparcia takich jak CARDS, PHARE, SAPARD i ISPA. W ten sposób część z tych środków wróci do Polski. W tej chwili oczywiście Bałkany Zachodnie uzyskują pewne wsparcie z budżetu unijnego, ale są to bardzo niewielkie kwoty. W Nowej Perspektywie Finansowej jest stworzony taki sam instrument, jaki był w perspektywie finansowej Agenda 2000 dla dziesięciu państw, które w tym roku przystąpiły do Unii Europejskiej. Jest to jakby drugi tego rodzaju instrument wsparcia. Przy poprzednich rozszerzeniach nie było tego rodzaju instrumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 4 porządku obrad, a następnie odniesiemy się łącznie do obu tych dokumentów. Proszę posła koreferenta o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AleksanderCzuż">Waga problemu wymaga omówienia go na posiedzeniu Komisji, bowiem zmiana instrumentu finansowania w ramach współpracy rozwojowej i gospodarczej, a także chęć włączenia do Nowej Perspektywy Finansowej środków dotychczas wyodrębnionych, tj. Europejskiego Funduszu Rozwoju nasuwa pewne wątpliwości, ponieważ nasza składka znacznie wzrosłaby z tego tytułu. Dlatego też, popierając stanowisko rządu, chciałbym zapytać ministra Jarosława Pietrasa, czy mamy sprzymierzeńców w sprawie postulatu niewłączania do budżetu Unii Europejskiej Europejskiego Funduszu Rozwoju, którego budżet wynosi 23.572 mln euro. Dotychczas środki tego Funduszu pochodziły między innymi z krajów, które w znacznym stopniu miały historyczne związki z byłymi koloniami i wynikające z tego zobowiązania. Ich rozszerzenie na pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej budzi dzisiaj pewne wątpliwości. Do tej pory składka była negocjowana. Jeżeli zaś Fundusz zostanie włączony unijnego budżetu, to przyniesie dodatkowe dla Polski skutki finansowe w wysokości 126 mln euro rocznie. Jest to dość znaczne obciążenie. W stanowisku rządu jest zawarta informacja, że niektóre kraje nie popierają włączenia Europejskiego Funduszu Rozwoju do budżetu Unii Europejskiej. Mamy więc sprzymierzeńców. Decyzja zaś zostanie podjęta większością głosów. Instrument współpracy rozwojowej gospodarczej będzie m.in. przeznaczony dla krajów rozwijających się, ale w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych Komisja Europejska będzie miała dość dużą swobodę decyzji. Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotuje propozycje uściślające sytuacje kryzysowe w tym celu, żeby nie było zbyt dużej dowolności w tym zakresie. Kończąc chcę powiedzieć, że pozytywnie oceniam stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chcę wyrazić pozytywną opinię o stanowisku rządu. Nie mniej chciałam zwrócić uwagę na zawarte w nim wątpliwości strony rządowej odnośnie do obciążeń budżetu polskiego. Chciałam zapytać, jakiego rodzaju, według kryteriów znanych dzisiaj rządowi, będą to obciążenia? Chciałam także poznać stanowisko rządu w sprawie zwiększenia środków. Dlaczego te środki miałby być przekazywane poza dotychczasowym budżetem Unii Europejskiej? Ponadto chciałam dowiedzieć się, jak działanie tego instrumentu wsparcia pozwoli nam funkcjonować na rynkach wspomnianych dzisiaj krajów? Chciałam jeszcze zwrócić uwagę, że rząd w dyskusjach w gremiach unijnych powinien podchodzić z dużą ostrożnością do spraw, które skutkują dodatkowymi obciążeniami dla polskiego podatnika. Ponadto byłoby dobrze, gdyby w opinii przygotowywanej przez rząd było zawartych więcej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JarosławPietras">Konsekwentnie podtrzymujemy swoje stanowisko, iż nie chcemy włączenia Funduszu do budżetu UE z bardzo prostego powodu. Kiedy jest osobny fundusz, można negocjować naszą składkę. Oczywiście musi ona odzwierciedlać poziom naszego rozwoju. Ale w tym kontekście możemy mieć znacznie lepsze wyniki w negocjacjach, niż gdyby ten instrument był ujęty w budżecie. Wtedy bowiem składka podlegałaby regułom, które byłyby dla nas niekorzystne. Będziemy konsekwentnie prezentować takie stanowisko. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę, że do tej pory nie partycypujemy w składkach do budżetu Europejskiego Funduszu Rozwoju, ponieważ w negocjacjach akcesyjnych zostało ustalone, że nasze wpłaty rozpoczną się z Nową Perspektywą Finansową. Mamy więc świadomość, że na razie jesteśmy w sytuacji komfortowej. Polska jako państwo niezamożne, ale też nie biedne w skali świata jest jak inne państwa moralnie, a w pewnym sensie przez różnego rodzaju mechanizmy, zobowiązania i deklaracje, zobowiązana do wspierania państw trzeciego świata. Możemy to czynić opierając się na własnym budżecie. Minister spraw zagranicznych dysponuje pewną, niewielką kwotą. Zatem Polska nie udziela znaczącej pomocy. W tym sensie uczestnictwo w Europejskim Funduszu Rozwoju pomaga nam przygotować się do faktu, że będziemy wspierać te regiony. Odnośnie wypowiedzi posła Aleksandra Czuża chcę powiedzieć, że w sprawie ogólnej, tj. ustanawiania nowego instrumentu decyzja jest podejmowana większością kwalifikowaną. Natomiast finansowanie i jego kształt będzie przegłosowywane w procedurze jednomyślności. Mamy oczywiście sojuszników także wśród starych państw członkowskich, jak choćby Włochy. Nie sądzę więc, żebyśmy byli osamotnieni w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PawełŚwieboda">Pomoc rozwojowa w przypadku Polski jest rzeczywiście w zarodku. Przeznaczamy na nią kilka milionów złotych. Jest to znacznie poniżej naszych zobowiązań. Przypomnę, że zobowiązaliśmy się, aby do końca 2006 r. przeznaczać 0,1 proc. PKB na pomoc rozwojową. Unia Europejska zadeklarowała, że wszystkie kraje członkowskie do roku 2006 będą przeznaczać 0,39 proc. PKB. Stoimy więc przed ogromnym wyzwaniem w następnych latach i warto dyskusję na temat instrumentu, jaki Komisja zaproponowała, również postrzegać w tym kontekście. Zwiększenie pomocy rozwojowej jest niezwykle istotne. Jest także potrzebna publiczna dyskusja na ten temat. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych chcemy podjąć cykl działań informujących, czemu służy pomoc rozwojowa. Dlaczego jej realizowanie z punktu widzenia Polski jest niezwykle pożądane. Jakie ma pozytywne skutki chociażby poprzez zmniejszanie presji migracyjnej w bardzo wielu przypadkach. Nie jest więc tak, że to są pieniądze wydawane wyłącznie na potrzeby krajów trzecich bez żadnych implikacji dla Polski. Odnośnie do dużej elastyczności, jaką Komisja Europejska przewiduje dla siebie w realokowaniu środków w nieprzewidzianych sytuacjach chcę poinformować, że chodzi przede wszystkim o sytuacje kryzysowe, takie jak pomoc uchodźcom, zapobieganie konfliktom. Wszystkie te kwestie są wymienione przez Komisję Europejską jako cele cząstkowe. Rzeczywiście jest tak, że w przypadku Nowej Perspektywy Finansowej 2007–2013 decyzje podjęte ciągu najbliższych dwóch lat nie będą siłą rzeczy określać precyzyjnie wszystkich możliwych sytuacji na świecie w tym okresie. W związku z czym elastyczność jest potrzebna. Strona rządowa uważa, że należy podjąć dyskusję, jak prerogatywy Unii Europejskiej będą realizowane i w jaki sposób państwa członkowskie powinny mieć możliwość wglądu i aprobaty tychże decyzji w ramach procedury doradczej, gdzie opinia państwa członkowskich jest uwzględniana, aczkolwiek nie ma dla Komisji mocy wiążącej. Czy też powinniśmy postulować dalej idące instrumenty, które zwiększą rolę państwa członkowskich w tym procesie. Niemniej jest to bardzo istotny cel strony rządowej. Jest to zapisane w stanowisku rządu jako kwestia do podjęcia podczas prac grup roboczych i na to będziemy na pewno zwracać szczególną uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejGałażewski">Jesteśmy przed debatą na temat roli Polski w systemie pomocy dla krajów biednych. My w tej chwili jesteśmy w klubie państw bogatszych. W związku z tym powinniśmy dokonywać pewnej selekcji pod kątem własnych interesów. Inne interesy mają dawne kraje kolonialne, które poprzez systemy pomocy podtrzymują więzi z dawnymi koloniami. My mamy blisko siebie kraje biedne, takie jak Mołdowa czy państwa na Bliskim Wschodzie, które wymagają pomocy. Przeniesienie akcentów z krajów postkolonialnych na kraje zbliżone do Europy Środkowo-Wschodniej byłoby bardzo pożądane. Chciałem jednocześnie zwrócić uwagę, że znacząco wzrosła pomoc dla państw Karaibów i Afryki. My niekoniecznie jesteśmy tym zainteresowani. Nie wiem, jakie jest stanowisko rządu w sprawie przeniesienia akcentów na inne kraje. Chcę także zwrócić uwagę, że w niektórych państwach pomoc trafia do niewłaściwych rąk i czasami wzmacnia władzę dyktatorską. Są też kraje, dla których ta pomoc jest już niepotrzebna. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na kwestię zawartą w stanowisku rządu dotyczącą zbyt dużej samodzielności Komisji Europejskiej. Przytoczę odpowiedni zapis: „zdaniem Polski ten zapis wymaga doprecyzowania, gdyż daje Komisji Europejskiej dużą dowolność w decydowaniu o konieczności wprowadzenia zmian do wieloletnich programów. Konieczne jest zdefiniowanie co najmniej zasad i celów zastosowania takiej procedury, szczególnie wobec założenia, iż wszelkie działania o charakterze nieprzewidzianym będą finansowane z instrumentu stabilności”. Po przeczytaniu tego fragmentu nie wiem, jakie jest stanowisko rządu. Czy strona rządowa będzie postulowała, żeby Komisja Europejska nie miała takich prerogatyw? Czy też ograniczy się do postulatu zdefiniowania nieprzewidzianych przypadków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PawełŚwieboda">Rząd uważa, że pomoc powinna być kierowana przede wszystkim do państw najuboższych i tych, w których odbywa się proces transformacji, a niekoniecznie do państw Karaibów, Afryki i Pacyfiku, wobec których Unia Europejska podjęła zobowiązania w latach poprzednich. Oczywiście nie możemy się odciąć od tradycji Unii Europejskiej i wsparcia, jakiego udziela tym państwom. Jest to część dziedzictwa, które przejęliśmy wraz z akcesją do Unii Europejskiej. Niemniej musimy zabiegać o bardziej równomierne rozłożenie akcentów. Takie państwa jak Mołdowa nie będą objęte co do zasady tym instrumentem, ponieważ mają być wsparte instrumentem Partnerstwo i Sąsiedztwo. W dokumencie jest mowa o tym, iż w pewnych sytuacjach, które w dalszym ciągu będą wymagać doprecyzowania, środki z instrumentów współpracy gospodarczej i pomocy rozwojowej będą mogły być również udostępniane państwom sąsiedzkim. Niewątpliwie powinno nam zależeć na tym, aby te możliwości były jak największe i żeby w jak największym stopniu zachować elastyczność i umożliwić dopływ środków. W kwestii zawartego w stanowisku sformułowania dotyczącego elastyczności chcę powiedzieć, że dyskusja się dopiero rozpoczyna i dlatego nie jest ono zbyt precyzyjne. Czekamy na wyjaśnienia odnośnie intencji Komisji Europejskiej. Dlatego też uznaliśmy, że trzeba się skoncentrować na zasadach i celach, na określeniu sytuacji, w których Komisja Europejska byłaby uprawniona do podejmowania decyzji o przesunięciu środków. Wydaje się nam, że państwa członkowskie powinny mieć dużo do powiedzenia w tej kwestii. Niemniej bardzo wiele będzie zależało od stopnia doprecyzowania kryteriów. Jeżeli będą dokładnie opisane, wówczas łatwiej byłoby nam zaakceptować elastyczność Komisji. W przeciwnym przypadku powinniśmy zabiegać o przypisanie dużej roli państwom członkowskim po to żeby mieć istotny wpływ na przebieg całego procesu. Sformułowanie jest otwarte ze względu na początkową fazę całego procesu uzgodnieniowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RobertSmoleń">Odkładamy rozpatrywanie tego punktu i przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JózefPilarczyk">Pragnę poinformować, że decyzją Rady z 29 czerwca 2000 r. wprowadzano finansowe wsparcie dla krajów członkowskich dla narodowych programów zbierania danych rybackich. Program ten miał być realizowany w latach 2001–2005 i został określony dla niego budżet. Ze względu na to, że ten program rozpoczął się z rocznym opóźnieniem oraz na powiększenie się Unii Europejskiej, co wiązało się z koniecznością zwiększenia środków dla jego realizacji, Komisja Europejska przedłożyła projekt nowej decyzji Rady, która polegałaby przede wszystkim na zmianie okresu realizacji programu z lat 2001–2005 na lata 2001–2006. Zostałby również zwiększony budżet ze 132 do 164 mln euro. Rząd opowiada się za poparciem zmiany tej decyzji. Informuję, że na 2005 r. przygotowaliśmy program zbierania danych rybackich, którego koszt mógłby być w połowie sfinansowany ze środków wspomnianego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławGorczyca">Chciałem powiedzieć, że dodatkowe 32 mln euro, które jest przeznaczone na zbieranie danych osobowych, mogłoby być także wydatkowane na projekty pilotażowe dotyczące prowadzenia wspólnej polityki rybackiej. Chciałem dowiedzieć się, czy resort rolnictwa otrzymał pismo skierowane do Departamentu Rybołówstwa od północnoatlantyckiej organizacji producentów, którzy wskazują w nim, że można by pomyśleć nad wspólną polityką rybacką. Zacytuję kilka zdań z tego pisma: „podstawą ewentualnego rozwoju polskiej obecności na łowiskach dalekomorskich jest efektywne wykorzystanie możliwości, jakie daje przystąpienie do Unii Europejskiej w kontekście wspólnej polityki rybackiej, dostępu do umów, jakie Komisja Europejska zawarła z krajami trzecimi. Patrząc na powyższy problem z punktu widzenia szeroko pojętych interesów Unii Europejskiej, trzeba przyznać, że Polska wniosła do Wspólnoty bogaty dorobek naukowy i połowowy. Mając na uwadze fakt, że międzynarodowym kanonem alokacji praw połowowych jest baza historyczna połowów i uczestnictwo w badaniach naukowych, należy postawić pytanie, czy w ramach naszego członkostwa w Unii Europejskiej możliwe jest przełożenie polskiej bazy historycznej na prawa połowowe na innych akwenach niż obecnie i skierowania polskiej floty na nowe łowiska. W zależności od zdolności negocjacyjnych Polska może być udziałowcem w przyszłych korzyściach, w ramach członkostwa w Unii Europejskiej, wspólnej polityki rybackiej. W interesie Polski więc leży niezwłoczne określenie strategii i sposobu jej realizacji. Niezbędne jest powołanie zespołu negocjacyjnego, który w efektywny sposób zabiegałby o zabezpieczenie interesów polskiego rybołówstwa na arenie międzynarodowej i wewnątrz Unii Europejskiej. Zespół ten powinien charakteryzować się wysokim poziomem wiedzy merytorycznej i wiedzy ogólnej wymaganej przy prowadzeniu negocjacji”. Myślę, że można byłoby zgodzić się z treścią listu. Czy nie można byłoby powiązać tego postulatu z prowadzeniem projektów pilotażowych dotyczących wspólnej polityki rybackiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RobertSmoleń">Drugim posłem koreferentem był poseł Jacek Kowalik, który nie zgłaszał uwag i wnosił o to, aby ten dokument rozpatrzyć na posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JózefPilarczyk">Otrzymałem pismo, o którym mówił poseł Stanisław Gorczyca i które jest w tej chwili analizowane. Muszę powiedzieć, że podejmujemy działania w tym zakresie. Jeden z problemów, jaki będzie rozpatrywany na posiedzeniu Rady Ministrów, dotyczy gatunku ryb głębokowodnych. Przedstawiamy nasze prawa historyczne dla konkretnych gatunków i według propozycji Komisji mamy zaniżony udział w korzystaniu z tych połowów. Wszędzie tam gdzie jest możliwe, na posiedzeniach konkretnych grup roboczych, gdzie przygotowywane są projekty decyzji Rady, zabiegamy o jak najkorzystniejsze rozwiązania, wcześniej konsultując nasze stanowisko ze stosownymi środowiskami. Ale chcę podkreślić, że ta sprawa nie ma nic wspólnego z narodowym programem zbierania danych rybackich, który finansuje tylko koszty zbierania danych. W aneksie do pierwotnego rozporządzenia są wymienione koszty kwalifikowane, które mogą być zaliczone do refundacji kosztów. To wszystko jest związane z programem zbierania danych, tworzenia baz danych, pokrywaniem kosztów osobowych z tym związanych. Natomiast uwagi, które przedstawił poseł Stanisław Gorczyca i które wynikają ze wspomnianego pisma, staramy się na bieżąco wykorzystywać, również konsultując się z wymienioną organizacją, która jako jedyna zrzesza wszystkich armatorów rybołówstwa dalekomorskiego. Dysponujemy pełną statystyką dotyczącą naszych praw historycznych i wszędzie tam, gdzie jest to niezbędne, przedstawiamy wnioski, aby móc korzystać z tych praw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławGorczyca">Czy jest również mowa o prowadzeniu projektów pilotażowych? Moim zdaniem, zbieranie danych jest działaniem różnym od projektu pilotażowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefPilarczyk">Szereg rozwiązań uszczelniających wspólną politykę rybacką, która wymaga zbierania danych, nakładów finansowych zalicza się do programów pilotażowych finansowanych z tego instrumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RobertSmoleń">Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos? Nie widzę. Zatem możemy uznać, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej wniosek dotyczący projektu decyzji Rady zmieniającej decyzję Rady 439/2000/EC z 29 czerwca 2000 dotyczącą finansowania przez Wspólnotę wydatków związanych ze zbieraniem danych oraz prowadzeniem projektów pilotażowych dotyczących prowadzenia wspólnej polityki rybackiej COM/2004/618 i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Chciałbym wrócić do pkt 3 i 4 porządku obrad i zaproponować formułę, która konkludowała decyzję Komisji odnośnie do tych dwóch dokumentów i która brzmiałaby następująco: „Komisja, obradując w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej, rozpatrzyła wstępnie: wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego Instrument Wsparcia Przedakcesyjnego (IPA) (COM/2004/627) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu oraz wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego instrument finansowy na rzecz współpracy rozwojowej i gospodarczej (COM/2004/629) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. W związku z wyjaśnieniem, iż te projekty zostały włączone do pakietu Nowej Perspektywy Finansowej, Komisja postanowiła skierować je do podkomisji stałej ds. Nowej Perspektywy Finansowej zgodnie z pkt 5 opinii nr 8 wydanej w dniu 20 października 2004 r. Komisja zaleca podkomisji uwzględnienie przebiegu dyskusji z posiedzenia w dniu 19 listopada 2004 r.”. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła przedstawioną konkluzję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 6 porządku obrad. Posłanka koreferent Zofia Grzebisz-Nowicka nie wnosiła o to, aby rozpatrywać ten dokument. Uczynił zaś to poseł Stanisław Kalemba.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RobertSmoleń">Zastępca głównego inspektora sanitarnego Marek Grabowski : Komisja Europejska dostarczyła ten dokument 14 października. Przeszedł już fazę uzgodnień w KERM oraz w senackiej Komisji Spraw Unii Europejskiej. Dokument wnosi poprawki do dwóch wymienionych wcześniej dyrektyw. Jest to związane z postępem naukowym i technicznym w zakresie substancji dodatkowych. Polska popiera propozycję poprawek do tychże dyrektyw w zakresie określonym w projekcie przedmiotowej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady. Jeżeli chodzi o przedmiotową dyrektywę, wniesie ona poprawki do dyrektywy 95/2/EC polegające na zmianie w obowiązujących przepisach dotyczących dozwolonych obecnie substancji dodatkowych do żywności. Chodzi o dopuszczenie nowych substancji dodatkowych oraz rozszerzenie zastosowania niektórych dopuszczonych substancji dodatkowych. W przypadku drugiej dyrektywy chodzi o wniesienie poprawki w zakresie dopuszczenia nowej substancji słodzącej o nazwie erytritol. Oczywiście decyzje odnośnie do poprawek zarówno jednej, jak i drugiej, polegające na zmianie zakresu stosowania niektórych substancji dodatkowych były poprzedzone uzyskaniem pozytywnej opinii Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, która gwarantuje bezpieczeństwo tych poprawek. Wprowadzenie ich zapewni ochronę zdrowia i interesów konsumenta oraz przyczyni się do właściwego funkcjonowania rynku wewnętrznego Unii Europejskiej. Kończąc, chciałem jeszcze raz powtórzyć, że rząd Polski popiera wniesienie tych poprawek zarówno do jednej, jak i do drugiej dyrektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak już powiedział minister Marek Grabowski, wniosek dotyczy dyrektywy Parlamentu Europejskiego, która zamierza wprowadzić poprawki do dwóch dyrektyw aktualnie obowiązujących w zakresie substancji dodatkowych do żywności. Chciałam jedynie podkreślić, że projektowane poprawki są wynikiem postępu technicznego i naukowego w zakresie substancji dodatkowych do produkcji żywności. Uzyskały one pozytywną opinię Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności. Ich wprowadzenie ma zapewnić ochronę zdrowia i interesów konsumenta oraz przyczynić się do właściwego funkcjonowania na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej także naszych produktów. Z tego też powodu słusznie polski rząd wnosi o poparcie proponowanych zmian do tych dwóch dyrektyw. Niewątpliwie pociągną one za sobą pewne koszty dla producentów środków spożywczych. Chciałam dowiedzieć, czy została opracowana symulacja kosztów zmiany technologii środków spożywczych szczególnie w zakresie stosowania azotanów i azotynów w przetworach mięsnych oraz azotanów w serach dojrzewających. W jaki sposób rząd zamierza zrekompensować te koszty? Proponowane zmiany nie rodzą skutków finansowych dla budżetu państwa. Spowodują nowelizację rozporządzenia ministra zdrowia. Kończąc, chciałam zaproponować, aby Komisja przyjęła stanowisko rządu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#StanisławKalemba">Nie mam uwag do dokumentu. Natomiast chcę zwrócić uwagę, że często się zdarza, że mamy do czynienia z projektem zmian w języku angielskim, co stanowi znaczące utrudnienie dla członka Komisji w zapoznaniu się z nim. Konsultowałem się z innymi członkami Komisji oraz z głównym inspektorem sanitarnym. Uzyskałem pewne informacje, którymi jednak nie jestem usatysfakcjonowany. Proponowane zmiany mają na celu ochronę zdrowia, interes konsumenta. Ja zainteresowałem się sprawą celulozy sojowej, substancji o działaniu emulgatora i stabilizatora. Wiele opracowań na jej temat wskazuje, że może powodować alergię. Uważam, że jest to dosyć poważna sprawa. Zacytuję fragment artykułu, który się ukazał w „Polityce”, dotyczącego białka sojowego, czyli wspomnianej substancji: „choć pochodzenia roślinnego, ma cechy białka zawartego w mięsie. Jest bogate we wszystkie łatwo przyswajalne przez organizm aminokwasy. Może działać uczulająco”. Chciałem dowiedzieć się, czy jest to soja naturalna, czy też genetycznie zmodyfikowana? Czy pod angielskim określeniem „traditional soia” zawartym w dokumencie nie kryje się soja genetycznie zmodyfikowana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałem zapytać o pochodzenie substancji dodatkowej erytritolu mającego właściwości słodzące. Znamy przecież naturalne substancje słodzące, takie jak skrobia ziemniaczana. Może byłoby lepiej je stosować zamiast substancji pochodzenia chemicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekGrabowski">Odnośnie do pytania posłanki Zofii Grzebisz-Nowickiej chcę powiedzieć, że skutki gospodarcze będą niewielkie, ponieważ zmiana technologii w tym zakresie będzie miała charakter kosmetyczny. Natomiast nie mamy możliwości wykonania symulacji kosztów. Główny inspektor sanitarny nie ma narzędzi do wykonania takich szacunków. Odpowiadając posłowi Stanisławowi Kalembie chcę poinformować, że również dostajemy dyrektywy w języku angielskim. W tej dyrektywie mamy opis soi tradycyjnej, która absolutnie eliminuje soję zmodyfikowaną genetycznie. W kwestii substancji dodatkowej erytritolu wyjaśnienia przedstawi ekspert Państwowego Zakładu Higieny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JoannaGajda">Erytritol jest substancją słodzącą, która naturalnie występuje w przyrodzie w niektórych owocach, grzybach, fermentowanych produktach spożywczych, w tym również w niektórych serach. Nie można więc powiedzieć, że jest to czysty wytwór chemii i że jest to substancja słodząca syntetyzowana chemicznie. Pod względem budowy chemicznej jest podobna do innych substancji słodzących od szeregu lat dopuszczonych do produkcji żywności. Są to m.in. sorbitol i marnitol. Dopuszczenie tej substancji nie wyeliminuje innych substancji słodzących z rynku. Producent zawsze może wybrać jedną z całej gamy substancji. W zależności od charakteru produktu, jego zastosowania stosuje się różne substancje słodzące. Najlepszy efekt technologiczny uzyskuje się, stosując mieszaninę substancji słodzących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekGrabowski">Odniosę się jeszcze do sprawy alergii. Zdarza się często, że leki po wykonaniu serii badań dopuszczone do obrotu powodują u pewnych pacjentów reakcje alergiczne. Trudno jest więc odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, bowiem może się zdarzyć, że dana osoba jest uczulona na jakiś środek dodatkowy. Niestety, w tym względzie trzeba zasięgnąć porady lekarskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#RobertSmoleń">Podczas dyskusji nie zgłoszono uwag do stanowiska rządu. Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła. w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej wniosek dotyczący projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 95/2/EC i o substancjach dodatkowych innych niż barwniki i substancje słodzące oraz dyrektywę 94/35/EC o substancjach słodzących przeznaczonych do stosowania w środkach spożywczych (COM/2004/650) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 7 porządku obrad. Poseł koreferent Jacek Kowalik wnosił o to, aby nie rozpatrywać tego projektu. Jednak drugi poseł koreferent poseł Andrzej Grzyb wniósł, aby go rozpatrzyć. W trakcie posiedzenia poseł Andrzej Grzyb opuścił posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MirosławZieliński">Zgodnie z porozumieniem WTO od 1 stycznia 2005 r. znikają wszystkie ograniczenia ilościowe w handlu tekstyliami. Do tej pory Unia Europejska i my jako jej część byliśmy chronieni ograniczeniami ilościowymi. Producenci polscy i unijni zgłaszali wiele obaw głównie z uwagi na konkurencję chińską oraz innych krajów. Komisja Europejska na naszą prośbę zgodziła się rozpatrzyć możliwość zastosowania pewnych instrumentów, które zmniejszałyby zagrożenie dla naszego przemysłu. Przedłożony projekt polega na wprowadzeniu tzw. monitoringu uprzedniego w odniesieniu do Chińskiej Republiki Ludowej i monitoringu wtórnego w odniesieniu do pozostałych krajów. Monitoring w odniesieniu do Chin będzie polegał na tym, że każdy importer będzie musiał uzyskać licencję importową, przy czym nie będzie ograniczeń w ich wydawaniu. Natomiast po to, aby towar przekroczył granicę Unii Europejskiej, taka licencja będzie musiała być przedstawiona organom celnym. W przypadku pozostałych krajów monitoring będzie polegał na tym, że służby celne będą na bieżąco, w czasie rzeczywistym badać ilość, kierunki i zgłaszaną wartość celną towarów włókienniczych i tekstylnych. Zastosowanie tych środków będzie miało dwojaki skutek. W przypadku Chińskiej Republiki Ludowej stwarzamy barierę biurokratyczną, która utrudni import i zwiększy jego koszty. Jeśli chodzi o pozostałe kraje, to będzie to tylko kwestia notowania w czasie rzeczywistym ilości i wartości strumieni handlu. Oczywiście, to samo będzie się działo w przypadku Chin. Fakt że będziemy mieli bardzo dokładne dane dotyczące importu artykułów włókienniczych i odzieżowych, przyspieszy ewentualne zastosowanie środków ochronnych. Jeżeli zostanie stwierdzona szkoda dla producentów krajowych i jeżeli będzie można ją powiązać z określonymi strumieniami handlu, wtedy błyskawicznie będzie można wprowadzić środki ochronne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RobertSmoleń">Czy ktoś z państwa ma uwagi do wypowiedzi ministra Mirosława Zielińskiego? Nie widzę. Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Rady 3030/93 oraz 3285/94 dotyczące wspólnych reguł przywozu niektórych wyrobów włókienniczych z państw trzecich (COM/2004/713) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 8 porządku obrad - informacji o projektach aktów prawnych UE i odnoszących się do nich stanowisk rządu w stosunku do których prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag do projektów. Zgodnie ze zwyczajem odczytam te projekty. Po pierwsze, jest to wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie nr 1257/1999 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich z Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej (COM/2004/652). Po drugie, wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie stanowiska Wspólnoty w Radzie Stowarzyszenia ustanowionej przez Układ europejski między Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony, a Rumunią z drugiej strony, dotyczącego uczestnictwa Rumunii w systemie RAPEX na mocy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2001/95/WE z dnia 3 grudnia 2001 r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów COM/2004/660. Po trzecie, wniosek dotyczący dotyczącego decyzji Rady w sprawie stanowiska Wspólnoty w Radzie Stowarzyszenia ustanowionej przez Układ europejski między Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony, a Republiką Bułgarii z drugiej strony, dotyczącego uczestnictwa Bułgarii w systemie RAPEX na mocy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2001/95/WE z dnia 3 grudnia 2001 r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów COM/2004/661. Po czwarte, wniosek dotyczący decyzji Rady zmieniającej decyzję 2001/865/WE zezwalającą Królestwu Hiszpanii na stosowanie środka stanowiącego odstępstwo od art. 11 szóstej dyrektywy Rady 77/388/EWG w sprawie harmonizacji ustawodawstw państw członkowskich w odniesieniu do podatków obrotowych COM/2004/662. Po piąte, wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie wymiany informacji pochodzących z rejestru skazanych COM/2004/664. Po szóste, wniosek dotyczący projektu decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej modyfikacji Nowej Perspektywy Finansowej 2000–2006 COM/2004/666. Po siódme, wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Rady przyjmującego autonomiczne i przejściowe środki w celu otwarcia wspólnotowego kontyngentu taryfowego na niektóre produkty rolne pochodzące ze Szwajcarii COM/2004/671. Po ósme, wniosek dotyczący projektu decyzji Rady dotyczącej zajęcia przez Wspólnotę stanowiska w sprawie utworzenia na mocy Układu europejskiego stowarzyszenia pomiędzy Wspólnotami Europejskimi a państwami członkowskimi z jednej strony, a Rumunią z drugiej strony COM/2004/677. Po dziewiąte, wniosek dotyczący rozporządzenia Rady rozszerzającego ostateczne cło antydumpingowe nałożone rozporządzeniem Rady (WE) nr 1676/2001 na przywóz folii z politereftalanu etylenu (PET) pochodzącej między innymi z Indii, na przywóz folii z politereftalanu etylenu (PET) wysłanej z Brazylii oraz Izraela, zgłoszonej lub niezgłoszonej jako pochodząca z Brazylii lub Izraela COM/2004/703. Po dziesiąte, wniosek dotyczący rozporządzenia Rady rozszerzającego ostateczne cło wyrównawcze nałożone rozporządzeniem Rady (WE) nr 2597/1999 na przywóz folii z politereftalanu etylenu (PET) pochodzącej z Indii, na przywóz folii z politereftalanu etylenu (PET) wysyłanej z Brazylii i z Izraela, zgłoszonej lub niezgłoszonej jako pochodząca z Brazylii lub Izraela COM/2004/704.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#RobertSmoleń">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja nie podjęła decyzję o niezgłoszeniu uwag do tych projektów. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja podjęła decyzję o niezgłoszeniu uwag do tych projektów. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawach bieżących? Nie widzę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>