text_structure.xml 33.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Witam wszystkich. Rozpoczynamy wspólne posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Tematem dzisiejszego posiedzenia jest spotkanie z przewodniczącym Komitetu Regionów Unii Europejskiej Peterem Straubem. Towarzyszy mu pan Jean-Pierre Berg. To spotkanie jest kontynuacją działań, które podjęliśmy wiele lat temu, zmierzających do utworzenia w Polsce trwałego systemu samorządowego. Korzystaliśmy przy tym z doświadczeń naszych sąsiadów. Pewne podobieństwa między ustrojem samorządowym Polski i Republiki Federalnej Niemiec biorą się stąd, że dochodziliśmy do rozwiązań, które zostały w naszym kraju przyjęte, przyglądając się rozwiązaniom zastosowanym wcześniej w innych państwach UE. Wiele rozstrzygnięć, które funkcjonują w naszym kraju, jest co najmniej zbliżonych lub bardzo bliskich rozwiązaniem funkcjonującym w Niemczech czy Francji. Na podobieństwo rozwiązań ustrojowych i systemowych wpłynęło też parę innych kwestii, a przede wszystkim współpraca, jaką od wielu lat utrzymują polskie samorządy z samorządami krajów Europy Zachodniej. W związku z tym czujemy obowiązek przenoszenia naszej wiedzy i doświadczeń na Wschód Europy, uczenia naszych partnerów z krajów, które niedawno przystąpiły do UE, a także państw aspirujących do Wspólnoty bądź graniczących z tą organizacją. Nasze dzisiejsze spotkanie jest okazją, którą chcielibyśmy wykorzystać do omówienia interesujących nas spraw, wspólnych planów, działania Komitetu Regionów UE, korzystania przez Polskę z pomocy UE. Za chwilę głos zabierze nasz gość, a następnie poproszę państwa posłów o zadawanie pytań, wyrażania opinii oraz zabieranie głosu w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PeterStraub">Witam wszystkich zgromadzonych. Na wstępie chcę serdecznie podziękować za zorganizowanie tego spotkania, za przyjęcie mnie w polskim parlamencie. Możliwość przemawiania do członków obu Komisji polskiego Sejmu jest dla mnie prawdziwym zaszczytem. Państwa parlament jest wyrazem demokracji, symbolem wywalczonej przez naród polski wolności i niezłomnej woli Polaków, wzięcia swego losu we własne ręce oraz kreowania swej przyszłości. Jest on także symbolem drogi Polski do Unii Europejskiej, którą wiele z obecnych na sali osób przygotowywało. Wejście do UE oznacza posiadanie partnerów, Polska nie jest już sama. UE opiera się na współdecydowaniu, oznacza solidarność i odpowiedzialność. Waga parlamentów krajów członkowskich będzie w przyszłości wzrastać. Jak państwo wiedzą, projekt konstytucji UE, nad którym pracowali również członkowie polskiego parlamentu, przewiduje mocniejszą rolę kontrolną parlamentów narodowych. Musimy wszyscy współpracować, aby osiągnąć cel, czyli utrzymać pokój, wolność, demokrację, wzrost gospodarczy, poziom zatrudnienia oraz zabezpieczyć europejskie modele systemów socjalnych. Ważne jest także zachowanie tego, co dał nam Stwórca dla przyszłych pokoleń, a w obliczu nowych zagrożeń, m.in. międzynarodowego terroryzmu i przestępczości, będzie bardzo trudne, a mianowicie zagwarantowanie bezpieczeństwa i przestrzeganie zasad państwa prawa na naszym kontynencie. Współpraca nie oznacza jednak, że Europa musi być stale aktywna we wszystkich obszarach i działać na wszystkich płaszczyznach. Europa na mocy traktatów otrzymała pewne kompetencje, ale w większości przypadków może podjąć inicjatywę ustawodawczą tylko w sytuacji, kiedy państwa członkowskie lub ich regionalne i lokalne władze nie są w stanie działać w wystarczającym stopniu lub jeśli państwa członkowie UE widzą zalety inicjatywy ustawodawczej wspólnoty. Jeśli UE przekroczy dane jej na mocy traktatów kompetencje i przeniesie na siebie, przez europejskie ustawodawstwo, kompetencje gmin czy regionów, zabierając tym samym im ich kompetencje, zostanie zakłócona równowaga pomiędzy członkami UE a nią samą. Dlatego też w przyszłości w ramach kontroli subsydiarności każda z izb parlamentu krajowego ma otrzymać możliwość wyrażenia swoich wątpliwości w ramach systemu wczesnego ostrzegania w kwestii zgodności z prawem projektu aktu prawnego przedłożonego przez Komisję Europejską. Chcę dziś także porozmawiać z państwem, jak realizujecie w swoim kraju wykonanie agendy UE, jak oceniacie projekt konstytucji europejskiej i jakie widzicie możliwości swojego działania. Komitet Regionów także otrzyma nowe kompetencje. W ramach zasady subsydiarności kompetencje szczebla regionalnego i lokalnego będą podlegać ochronie przed nieprawnym zawłaszczeniem sobie ich przez Europę. Po wejściu w życie konstytucji Unii Europejskiej, Komitet Regionów ma otrzymać prawo do wniesienia pozwu na rzecz zachowania zasady subsydiarności przez UE. 27 maja 2004 r. odbyła się pierwsza konferencja poświęcona subsydiarności w niemieckim Bundesracie, w Berlinie. Dyskutowaliśmy o kwestiach związanych z kontrolą subsydiarności. Jeśli chodzi o kwestie omawiane w Berlinie, to treść tych rozmów i przemyśleń odnajdziecie państwo w przedłożonej dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PeterStraub">Komitet w najbliższych miesiącach rozpocznie tworzenie sieci na rzecz subsydiarności. Ma to być forum, na którym samorządy terytorialne, parlamenty regionalne będą mogły wymieniać się doświadczeniami. Sieć ta ma dać nam możliwość sprawowania wspólnego nadzoru nad tym, czy Europa faktycznie respektuje krajowe, regionalne i lokalne kompetencje. Potrzebne nam są informacje, w jaki sposób poszczególni aktorzy będą przygotowywali się do swoich nowych ról. W ramach kontroli subsydiarności chcemy znaleźć jak najlepsze rozwiązania, aby uniknąć powielania działań. Chcę serdecznie zaprosić Sejm polski do współpracy w sieci. Wiem, że COSAC obecnie także zastanawia się nad tym, w jaki sposób można koordynować prace partnerów krajowych w ramach procesu kontroli subsydiarności. Chcę zwrócić się do COSAC o możliwość uczestniczenia Komitetu Regionów w jej posiedzeniach jako obserwator. Proszę państwa o poparcie tej prośby w gronie COSAC. Komitet nie będzie pracował tylko w kierunku wzmocnienia kontroli Komisji Europejskiej. Jeszcze ważniejsze jest to, aby stworzyć w instytucjach europejskich swoistą kulturę subsydiarności, aby zapobiec, już w fazie przygotowawczej, naruszeniom narodowych kompetencji. Dlatego też Komitet Regionów wspólnie z Komisją Europejską, a także z Parlamentem Europejskim przeprowadzał konferencje dotyczące znaczenia subsydiarności w różnych obszarach polityki UE. Planujemy także organizowanie corocznych konferencji na temat realizacji zasady subsydiarności przez UE. Chcemy również zainicjować szkolenia dla urzędników europejskich w dziedzinie stosowania tej zasady. Mam nadzieję, że w tych obszarach znajdziemy formy i sposoby współpracy. Wszystko to będzie miało pełny sens, jeśli konstytucja europejska wejdzie w życie. Jej projekt, nad którym pracowali przedstawiciele 25 państw, jest - moim zdaniem - ważnym krokiem na drodze do osiągnięcia wspólnych celów w Europie. Ważne jest, aby obywatelom krajów członkowskich UE wyjaśnić wszystko, co wiąże się z projektem konstytucji tak, by mogli go zaakceptować i nie postrzegali go jako zagrożenia płynącego z odległej Brukseli. Jest to zadanie, któremu powinni stawić czoła członkowie Komitetu Regionów, jak również członkowie parlamentów krajowych. Byłbym rad, gdybym mógł usłyszeć, jak państwo oceniają pomysł ratyfikacji projektu konstytucji w Polsce, jakie są podejmowane działania, aby przybliżyć i wyjaśnić obywatelom Polski treść tego dokumentu. Chcę poruszyć także inny, bardzo ważny dla Komitetu Regionów temat. Wizja, którą chcielibyśmy urzeczywistnić w Europie, to przejrzysta wspólnota, w której decyzje zapadają jak najbliżej obywateli. Byłaby to Europa stojąca na fundamentach demokracji i prowadząca stały dialog ze swoimi obywatelami. Oznacza to dla nas wzmocnienie poziomów najbliższych obywatelom, czyli regionów, miast oraz ochronę ich kompetencji. Jeśli chcemy wzmocnić poziom regionalny w Europie, konieczny jest dialog polityczny z rządami krajowymi oraz parlamentami, to znaczy z państwem. Przeniesienie władzy i kompetencji na poziom bliższy obywatelom może nastąpić bez napięć natury politycznej, tylko, jeśli istnieje taka wola, na poziomie krajowym. Postanowiłem, że podczas swojej kadencji, jako przewodniczący Komitetu Regionów zwrócę szczególną uwagę na ten dialog oraz uwypuklę rolę Komitetu, jako adwokata rozbudowy struktur demokratycznych na poziomie regionalnym i lokalnym. Dlatego też, jako przewodniczący Komitetu Regionów, pragnę zaapelować do państwa, jako do przedstawicieli polskiego narodu o kontynuację rozpoczętego procesu decentralizacji, a w szczególności dalsze wzmocnienie województw. Proszę zaufać umiejętnościom przedstawicieli wybranych władz samorządowych, regionalnych i lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PeterStraub">Potrafią oni efektywnie reprezentować społeczności i rozwiązywać problemy obywateli. Zasada subsydiarności, której przestrzegania żądamy od Europy, powinna również obowiązywać w stosunku do regionów i miast. Przykłady dużych państw członkowskich UE, tj. Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy czy Hiszpania pokazują, że droga do demokratyzacji i decentralizacji jest nie tylko programem demokracji, w którym obywatele w większym stopniu uczestniczą w procesach decyzyjnych. Decentralizacja po pewnym okresie przejściowym powoduje także większą efektywność podejmowanych działań. Wczoraj rozmawiałem z premierem Jerzym Hausnerem, który powiedział, że Polska bardzo daleko już zaszła na tej drodze. Życzę państwu bardzo wielu sukcesów. W tym kontekście chcę państwa zachęcić do wprowadzenia od 2006 r. również w Polsce zdecentralizowanych programów przy realizacji polityki regionalnej UE. Taka decentralizacja we wszystkich „starych” krajach UE przyniosła pozytywne efekty. Dzięki takim działaniom można lepiej, niż realizując krajowe programy, wyzwolić energię do rozwoju gospodarki, badań rynku oraz rynku pracy. Komitet Regionów w celu nadania inicjatywie na rzecz decentralizacji i demokratyzacji na poziomie regionalnym i lokalnym możliwie największej dynamiki politycznej, organizuje w dniach 19–20 maja 2005 r. we Wrocławiu szczyt regionów i miast. Ma on wskazać europejskim i krajowym instytucjom oraz szerokiej opinii publicznej na decydującą rolę regionów i miast przy budowie i wzmacnianiu demokracji, solidarności i konkurencyjności Europy. Wszystkich państwa bardzo serdecznie zapraszam na to spotkanie. Czekają na nas wielkie zadania, a ludzie, którzy dali nam tę odpowiedzialność, oczekują od nas wiele. Możemy sprostać temu zadaniu tylko i wyłącznie, jeśli ten ciężar rozłożymy na wielu barkach. Europa, państwa członkowskie, regiony i miasta muszą wnieść swój wkład. Moja wizyta pokazuje, jak bardzo Komitetowi Regionów zależy na współpracy z państwa parlamentem. Niech dzisiejsze spotkanie stanie się jej początkiem. Bardzo serdecznie dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu za wystąpienie. Mimo, że zawierało ono wiele pytań, było skierowane w dużym stopniu do ludzi przekonanych o konieczności decentralizacji funkcji państwa. Zasada pomocniczości powinna towarzyszyć zwłaszcza samorządom terytorialnym w codziennym działaniu. Myślę, że ważny jest jeszcze jeden element, o którym wspomniał pan przewodniczący, o którym w Polsce wciąż zapominamy, czyli budowa społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie rozbudowa struktur trzeciego sektora, organizacji pozarządowych, które 2 lata temu otrzymały nowe prawo, nowe przepisy umocowujące je zupełnie inaczej w strukturach państwa, dające inne możliwości działania, ale jednocześnie też budzące nowe doświadczenia i kwestie, które często temu towarzyszą. Otwieram dyskusję. Chcę podkreślić, że przedstawiciele Komisji Europejskiej brali udział w pracach Konwentu Europejskiego i są współautorami tekstu projektu konstytucji europejskiej. Mam nadzieję, że usłyszymy ciekawe uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaCiemniak">Jestem członkiem Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Pan przewodniczący Peter Straub zadał pytanie, w jaki sposób przygotowujemy się do ratyfikacji traktatu, informujemy społeczeństwo. Reprezentuję klub parlamentarny SLD. Dziś odbywa się debata na temat informacji Rady Ministrów RP o pierwszych miesiącach członkostwa Polski w UE, czyli od 1 maja do 30 czerwca br. Sejm zobowiązał rząd RP do złożenia takiej informacji. Mówię o tym z tego względu, iż mój klub wyraził w debacie stanowisko, że ratyfikacja traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy powinna odbyć się po przeprowadzeniu referendum w naszym kraju. Najkorzystniejsze byłoby połączenie go z referendum związanym z wyborami prezydenckimi. Chcę także podzielić zdanie o potrzebie decentralizacji polityki strukturalnej, polityki wykorzystania funduszy strukturalnych. Jestem przewodniczącą podkomisji stałej do spraw funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Z naszych dyskusji z przedstawicielami samorządów wojewódzkich wynika, iż zdecentralizowanie będzie korzystniejsze dla szybszego i bardziej skutecznego wykorzystania środków. W tej chwili korzystamy z doświadczeń zdobytych w czasie realizacji funduszy przedakcesyjnych. Są one pozytywne, ponieważ fundusz PHARE został wykorzystany, podobnie jak ISPA. Nie widać zagrożeń polegających na utracie zaplanowanych funduszy. Decyzja o decentralizacji polityki strukturalnej z pewnością wymaga zmian prawnych, a przede wszystkim szerszej debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Mam pytanie do pana przewodniczącego Petera Strauba. Kwestia dysproporcji rozwojowych pomiędzy poszczególnymi regionami UE jest ważna. Po dołączeniu do UE kolejnej grupy państw dysproporcje rozwojowe pomiędzy poszczególnymi regionami, nie tylko pomiędzy państwami UE, ale także wewnątrz tych państw, często uległy zwiększeniu. Czy Komitet Regionów będzie starał się w jakiś sposób wpływać na wyrównanie dysproporcji rozwojowych, nie tylko pomiędzy poszczególnymi państwami, ale także wewnątrz poszczególnych krajów? Czy w pewien sposób zamierza stymulować polityki wewnętrzne, regionalne państw członkowskich? Przyznam, że czasami mam wątpliwości, czy różne państwa nie robią zbyt mało, żeby niwelować w skuteczny sposób dysproporcje rozwojowe pomiędzy poszczególnymi regionami. Mówimy o konieczności rozwoju i wzmacniania subsydiarności. Czy Komitet Regionów, poza działaniami, o których pan przewodniczący mówił, zamierza wypracować pewne modelowe rozwiązania, które mogłyby być stosowane przez państwa członkowskie UE, zwłaszcza nowych członków? Bardzo proszę o odpowiedź w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyCzepułkowski">Pragnę poinformować państwa, że na dzisiejsze posiedzenie przybył poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Komisji do spraw Petycji PE, pan poseł Marcin Libicki. Witamy serdecznie. To wielki zaszczyt dla naszych Komisji. Cieszymy się, że coraz częściej nasi posłowie do Parlamentu Europejskiego przybywają na posiedzenia Komisji. Dyskutujemy o wszystkich problemach, którymi zajmują się najważniejsze instytucje UE, o kwestiach i dylematach, które decydują o kształcie i zmianach wspólnych polityk, a także o ich realizacji. Korzystając z głosu, chcę państwa także poinformować, że nieistniejąca już Komisja Europejska, poprzedniczka Komisji do Spraw Unii Europejskiej, czyli ta, która nadzorowała proces negocjacji i pracowała nad dostosowaniem polskiego prawa przed dniem akcesji, była komisją, która na wniosek rządu opiniowała polskie kandydatury do Komitetu Regionów UE. Cieszymy się, że 21 naszych przedstawicieli zasiada w tym szacownym gremium. Wybraliśmy także 21 zastępców członków Komitetu Regionów UE. Wyrażamy przekonanie, że polskie przemiany ustrojowe i rozwój samorządności od roku 1990, to nasz dorobek w tej dziedzinie, który wnosimy do UE. Będziemy się dzielić sukcesami, doświadczeniami dotyczącymi tej bardzo korzystnej zmiany w polskim ustroju. Będziemy równocześnie chłonąć wszelkie informacje, czerpać doświadczenia z bogatych źródeł Europy, która funkcjonuje, opierając się na samorządach o wiele dłużej niż my. Chcę poinformować wszystkich państwa, iż napawa nas satysfakcją fakt, że w Komisji Europejskiej tekę komisarza do spraw polityki regionalnej objęła pani Danuta Hübner. Polityka wspólnotowa jest bardzo istotną dziedziną działalności UE, gdyż na jej finansowanie Unia przeznacza 1/3 swego budżetu. Wyrażam przekonanie, że Komitet Regionów Unii Europejskiej jest tym ciałem, które aktywnie będzie uczestniczyło w kreowaniu nowej perspektywy finansowej budżetu wspólnoty na lata 2007–2013, tak by na politykę regionalną, wyrównywanie dysproporcji rozwojowych pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi lub pomiędzy regionami w obrębie jednego państwa członkowskiego, UE przeznaczyła możliwie wysokie kwoty ze swego budżetu, dając zarazem gwarancję realizacji innych celów, jakie przed sobą stawia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKalemba">Chcę krótko nawiązać do sprawy traktatu konstytucyjnego. Większość partii politycznych, ugrupowań, organów konstytucyjnych w Polsce oraz opinia publiczna są zgodne, że w tej kwestii odbędzie się referendum. Uważam, że w dotychczasowej dyskusji zabrakło dwóch elementów. Pan przewodniczący Peter Straub mówił, abyśmy przekonywali do słuszności rozwiązań zawartych w traktacie konstytucyjnym. Jednakże opinia publiczna, a także parlament mają w dwóch sprawach pewne wątpliwości. Po pierwsze, wiążą się one z niezawarciem w projekcie traktatu zapisu o dziedzictwie chrześcijańskim. Jest to niezaprzeczalnym faktem. Większość opinii publicznej wypowiada się negatywnie o braku takiego fragmentu. Po drugie, negatywnie oceniane jest także odejście od postanowień traktatu nicejskiego. Jego przepisy były jednym z zasadniczych argumentów, którym przekonywano nasze społeczeństwo, aby opowiedziało się za przystąpieniem Polski do UE w referendum. Po jego pozytywnym wyniku nastąpiło odejście od korzystnych dla Polski rozwiązań zawartych w tym traktacie. Proszę, aby pan przewodniczący Peter Straub odniósł się do tych dwóch kwestii. Uważam, że nie jest jeszcze przesądzone, jaki będzie wynik referendum dotyczącego poparcia projektu traktatu konstytucyjnego. Sądzę, że powinniśmy poruszyć w trakcie dyskusji także te kwestie. Inaczej obraz byłby nie do końca prawdziwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Gwoli sprawiedliwości należy zaznaczyć, że zdania w tej sprawie są podzielone. Jeśli chodzi o hasło „Nicea albo śmierć”, to trudno byłoby znaleźć większość w naszym parlamencie, która dziś by je poparła. Deklaracja historyczno-programowa także jest kwestią dyskutowaną publicznie. Może nie męczmy naszego gościa sprawami, które dużo bardziej nas interesują, a przy tym budzą różnego rodzaju wątpliwości. Każdy jednak może zabrać głos odnośnie do spraw, które go interesują. Ja jedynie wypowiadam swoje zdanie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Dodam jedynie, że ten komentarz jest zbędny w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Wyraziłem tylko swój pogląd. Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RenataRochnowska">Chcę wyrazić swoją refleksję odnośnie do konstytucji europejskiej. Za bardzo ważne należy uznać zachowanie zasady równości państw członkowskich przy doborze Kolegium Komisji Europejskiej. Uważamy bowiem za bardzo istotny udział obywateli każdego państwa członkowskiego w zarządzaniu sprawami europejskimi. Kwestia ta ma szczególne znaczenie dla nowych państw członkowskich, jest bowiem istotnym czynnikiem wzmacniającym poczucie wpływu na decyzje, które zostają podjęte na poziomie unijnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Na posiedzenie Komisji przybył właśnie przewodniczący Komisji do Spraw Unii Europejskiej, pan poseł Robert Smoleń. Proszę pana przewodniczącego Petera Strauba o wypowiedź na temat spraw poruszonych w trakcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PeterStraub">Witam wśród nas przedstawiciela Parlamentu Europejskiego. Naprawdę przykładamy wielką wagę do dobrej współpracy z Parlamentem Europejskim. Jeśli chodzi o wybory do tego ciała, to mogę powiedzieć, że jako członkowie Komitetu Regionów wspieraliśmy uczestnictwo w wyborach. Chcemy być pośrednikami pomiędzy obywatelami a parlamentami ze względu na to, że częściej spotykamy się z obywatelami w poszczególnych regionach, niż mogą to robić członkowie Parlamentu Europejskiego. Jest dla nas wielkim zaszczytem, że eurodeputowany Marcin Libicki bierze udział w naszym posiedzeniu. Powiem kilka słów na temat projektu traktatu konstytucyjnego. Oczywiście, interesy są zróżnicowane. Jeśli chodzi o uzyskiwanie pewnych wyników w UE, to trzeba znajdować konsensus. Tak było wśród 15 państw Unii i musi tak być nadal. Nasz premier Badenii-Wirtembergii opowiadał się za znalezieniem jakiegoś rozwiązania. Wiecie państwo, jak bardzo laicko nastawiona jest Francja. W tym przypadku jej stanowisko mogłoby doprowadzić do fiaska niektórych zapisów. Niestety, Francja została poparta przez inne państwa. Musimy pogodzić się z tym kompromisem. Nie można odbierać wspólnej Europy w czarno-biały sposób. Mamy w niej do czynienia zawsze z kompromisami. Musimy dążyć do znajdowania najlepszych rozwiązań. Dlatego proszę państwa, o to, aby zrozumieli państwo potrzebę odstępstwa od postanowień z Nicei. Jeśli chodzi o ratyfikację traktatu konstytucyjnego, to oczywiście jestem wyrozumiały wobec głosów, twierdzących, że doszło do odstępstwa od poprzedniego stanowiska. W Republice Federalnej Niemiec bardzo długo dyskutowaliśmy na ten temat. 77% wszystkich obywateli naszego kraju opowiada się za przeprowadzeniem referendum odnośnie do tej kwestii, ale obie wielkie partie są przeciwne. Małe partie, być może także z przyczyn populistycznych, opowiadają się za referendum. Mamy jednak ustrój demokratyczny i przedstawicielstwo wybrane takimi metodami. W związku z tym poprzez wybory pewne kompetencje przenoszone są na parlament, który podejmuje niektóre decyzje. Od 1949 r. nie przeprowadzono w Niemczech żadnego referendum i uważam, że nie ma chyba potrzeby, aby o tak trudnym temacie zdecydowało całe społeczeństwo. Mogłoby to stać się próbą rozliczenia opinii publicznej z rządem. Raczej byłoby to oceną własnej polityki, a nie stanowiskiem w sprawie treści zawartych w projekcie traktatu konstytucyjnego. Ten dokument wiąże się z bardzo trudną materią i podejrzewam, że większość obywateli miałaby problemy ze zrozumieniem konkretnych przepisów. Poszczególne państwa muszą same sobie odpowiedzieć na pytanie, jak to zrobić. W Niemczech na pewno nie zostanie przeprowadzone referendum. Przejdę do tematu środków pomocowych. W Badenii-Wirtembergii mamy regiony bardzo bogate, jak np. Stuttgart i okolice, ale także uboższe, np. na wschodzie. Nie mamy bezpośredniej możliwości ingerowania w pewne sprawy. Podejrzewam, że podobnie będzie w przypadku Polski. W państwa kraju także istnieją regiony zróżnicowane pod względem finansowym, siły gospodarczej itp. W celu niwelowania tych różnic można wykorzystywać środki z funduszy strukturalnych. Tam, gdzie różnice są bardzo znaczące, mogą trafić duże środki z UE oraz z budżetu danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PeterStraub">Oczywiście te pieniądze muszą zostać rozdzielone w racjonalny sposób, aby pomoc dotarła do najsłabszych, najuboższych. Wówczas dysproporcje zostaną wyrównane w stosunkowo krótkim czasie. Nawiążę teraz do tematu programów regionalnych poruszonego przez panią posłankę Grażynę Ciemniak. Komisja wychodzi z założenia, że większość programów powinna być realizowana bezpośrednio w regionach. Komitet Regionów bardzo starannie przygotowywał trzecie sprawozdanie o spójności. Chcę przypomnieć państwu o zeszłorocznej konferencji, która odbyła się w Lipsku i przygotowana została przez Komitet Regionów. Premier Jerzy Hausner wygłaszał główny referat na tym spotkaniu. Jego treść została później przesłana do Komisji. Mówiono tam, w jaki sposób można zintensyfikować działania. Stwierdzono, że obrano właściwą drogę. Przedstawiciele samorządów terytorialnych i regionów wiedzą najlepiej, gdzie powinno zostać skierowane wsparcie i w jakiej wysokości. Jest to dobre rozwiązanie, które może nawet doprowadzić do sytuacji, w której regiony oraz organy w ramach jednego regionu będą ze sobą konkurować w znajdowaniu najlepszych rozwiązań. Władze regionów będą stymulowane w ten sposób do rozważania różnych rozstrzygnięć, tworzenia wizji, planów rozwoju. Dzięki planom regionalnym można będzie wypracować najefektywniejsze metody rozwoju tych terenów. Komitet Regionów wspiera tego typu dążenia, także jeśli chodzi o współpracę międzyregionalną. Poszczególne regiony uczą się od siebie nawzajem, wykorzystują doświadczenia innych. Widzę w tym pewien klucz dla dalszego rozwoju poszczególnych regionów. Jeśli chodzi o moje zadania jako przewodniczącego Komitetu Regionów, to uważam, że głównym jest możliwie najszybsze włączenie nowych państw członkowskich UE do naszej pracy. Te państwa powinny znaleźć dla siebie miejsce, aby móc przedstawić swoje problemy. W ten sposób regiony mogłyby przekazać te kwestie do polityki ogólnoeuropejskiej. Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, aby udzielić Polsce wszelkiego poparcia w tym celu. Dziś wieczorem spotkam się z polskimi członkami Komitetu Regionów. Poruszymy te zagadnienia. Moje wizyty w różnych krajach mają służyć zwiększeniu wiedzy na temat specyficznych problemów, ale także stosunkowo intensywnemu włączeniu nowych członków Komitetu do dalszych prac Komitetu. Chcę serdecznie podziękować państwu za stworzenie mi możliwości zabrania głosu na posiedzeniu Komisji. Życzę państwu wielu sukcesów w przyszłej pracy, dla dobra wszystkich obywateli waszego kraju i jego regionów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dziękujemy bardzo za wypowiedź. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos? Przekazuję przewodniczenie obradami panu posłowi Robertowi Smoleniowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RobertSmoleń">Moje przewodniczenie sprowadzi się do ostatniej wypowiedzi na tym posiedzeniu. Chcę przeprosić pana przewodniczącego Petera Strauba oraz członków obu Komisji za spóźnienie, ale przed chwilą dopiero skończyliśmy debatę na sali sejmowej poświęconą pierwszym miesiącom członkostwa Polski w UE. Dwa razy do roku będziemy odbywać taką debatę, która da Sejmowi możliwość całościowej oceny ważnych zdarzeń zaistniałych w relacjach między naszym krajem a wspólnotą. Jako poseł sprawozdawca byłem zobligowany do obecności w czasie trwania całej debaty. Wyrażamy wielkie zadowolenie, że możemy gościć przewodniczącego Komitetu Regionów Unii Europejskiej. Dla nas UE jest w bardzo wielkim stopniu uosobieniem polityki regionalnej, decentralizacji władzy publicznej. Powoduje, że wiele spraw ważnych dla obywateli może być rozwiązywanych na poziomie regionalnym, przy udziale przedstawicieli samorządu terytorialnego w podejmowaniu decyzji. Polska może poszczycić się dobrym i rozwiniętym samorządem terytorialnym. Samorząd województwa odpowiada za politykę regionalną, samorząd powiatowy za usługi komunalne i publiczne na poziomie ponadgminnym. Mamy także sprawdzone już samorządy gminne. Samorządy są dobrze znaną obywatelom strukturą. Jeśli chodzi o wykorzystywanie tego, co jest dla nas dość istotne, jako członka UE, a mianowicie funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, to wciąż tworzymy pewien model. Nikt zapewne w czasie dyskusji z panem przewodniczącym nie ukrywał, że istnieje pewien spór dotyczący tego, na ile powinien być on scentralizowany lub zdecentralizowany. Po dyskusjach, które odbyliśmy, zdecydowaliśmy się na dość scentralizowane rozwiązanie, które będzie obowiązywać w Polsce w ciągu trzech pierwszych lat członkostwa, czyli w latach 2004–2006 przy założeniu, że począwszy od nowej perspektywy finansowej na lata 2007–2013 system ten zostanie znacząco zdecentralizowany. Taką deklarację złożył premier Jerzy Hausner na plenarnej sali obrad. Stanowi ona, że zdecentralizowany będzie mechanizm, jak też podział środków finansowych. Obecnie udział środków centralnych i samorządowych w różnych przedsięwzięciach ma się jak 70 do 30. W nowej perspektywie finansowej ma to być przynajmniej jak 50 do 50, a będziemy dążyć do tego, aby w przeszłości było to jak 30 do 70. Uważamy, że samorząd jest miejscem, w którym obywatele mogą określać najważniejsze dla siebie cele. W związku z tym powinniśmy mieć pełne zaufanie co do trafności decyzji samorządu i obywateli. Oczywiście państwo powinno dysponować także instrumentem korygującym, aby ważne dla całej Polski cele mogły być jednolicie realizowane we wszystkich regionach. Chcę także powiedzieć, iż wiele nadziei wiążemy z tym, że nowa perspektywa finansowa, nad którą prace w państwach UE dopiero się rozpoczynają, pozwoli na utrzymanie charakteru UE, który wyraża się w solidarności, zrozumieniu podstawowej zasady, że w UE istnieją regiony bogatsze i biedniejsze. Interesem całej Unii jest to, aby ten poziom rozwoju wyrównywał się. Mamy nadzieję, że nowy system polityki regionalnej będzie uwzględniał fakt, iż w nowych państwach członkowskich jest wiele słabiej rozwiniętych regionów, w związku z tym poziom środków przeznaczonych na niwelowanie różnic między regionami nie będzie mniejszy niż w poprzednim budżecie, głównie dla krajów, które wcześniej nie mogły z tych środków korzystać. Wiemy, że będzie to trudna debata. 6 najbogatszych krajów członkowskich, które są płatnikami netto, domaga się ograniczenia budżetu. Deklarują także, że Polska na tym nie straci, więc mamy nadzieję, że niezależnie od tego, jakie rozwiązanie zostanie ostatecznie przyjęte - nie ukrywamy, że to, które pierwotnie proponowała Komisja Europejska, jest nam bliższe - zasada solidarności zostanie dotrzymana.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RobertSmoleń">Skoro mówimy o samorządzie, polityce regionalnej, prawie do decydowania w społecznościach lokalnych i regionalnych, to musimy także wspomnieć o zasadzie pomocniczości, subsydiarności, która w projekcie traktatu konstytucyjnego zyskuje jeszcze większą rangę niż do tej pory w UE. Jest to ważna zasada i chcielibyśmy, aby mogła być w pełni realizowana. Na koniec chcę powiedzieć, że jestem pewien, iż w Komitecie Regionów UE polscy przedstawiciele będą odgrywać aktywną i znaczącą rolę. Pamiętam, jak w nieistniejącej już sejmowej Komisji Europejskiej opiniowaliśmy ich kandydatury. Wiele z tych osób znam osobiście. Poznałem ich w czasie, gdy w Kancelarii Prezydenta RP zajmowałem się polityką regionalną i samorządami. Jestem pewien, że są to bardzo dobrzy reprezentanci. Mam nadzieję, że cały Komitet Regionów to doceni i polscy przedstawiciele przyczynią się do wielu sukcesów. Dziękuję serdecznie panu przewodniczącemu Peterowi Straubowi za czas, który poświęcił na spotkanie z naszymi Komisjami. Dla nas także była to interesująca dyskusja, z której wyciągnęliśmy wiele wniosków odnoszących się do tego, jak ważna jest polityka regionalna w UE i w jakim kierunku wspólnota będzie się rozwijać na mocy nowego traktatu konstytucyjnego. Życzę panu przewodniczącemu, aby pobyt w Polsce był do końca interesujący i aby w czasie spotkań w Warszawie oraz we Wrocławiu zapoznał się z ciekawymi kwestiami. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>