text_structure.xml
67.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WaldyDzikowski">Otwieram posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Witam przedstawicieli władz samorządowych, Związku Miast Polskich, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Kultury oraz zaproszonych gości. Komisja obraduje na posiedzeniu wyjazdowym w Sanoku, poświęconym problematyce kultury, jej roli w kreowaniu polityki regionalnej oraz wpływu samorządu na sprawy kultury. Wczoraj odwiedziliśmy Muzeum Historyczne w Sanoku. Zbiory, które nam przedstawiono - kolekcja ikon, sztuka współczesna, galeria Zdzisława Beksińskiego - wywarły na nas duże wrażenie. Muzeum Historyczne w Sanoku ma ponadregionalny charakter. Odwiedzają je goście z całego świata. Dyrektor placówki pan Wiesław Banach przedstawił Komisji bieżącą sytuację Muzeum oraz zamierzenia na przyszłość. Mówił m.in. o koncepcji rekonstrukcji południowego skrzydła Zamku, w którym mieści się Muzeum i przeniesieniu tam galerii Zdzisława Beksińskiego. Zwracał uwagę na problemy związane z realizacją testamentu artysty. Podkreślał trudną sytuację finansową placówki, co powoduje trudności w prowadzeniu bieżącej działalności. Zadeklarowałem, że Komisja skieruje dezyderat do ministra kultury w sprawie niezbędnych środków dla Muzeum Historycznego w Sanoku, które zapewnią tej placówce wypełnianie misji. Dzisiejsze posiedzenie odbywa się w Sali Herbowej Urzędu Miasta. Chciałbym serdecznie podziękować władzom miasta z panem burmistrzem na czele za udostępnienie obiektu. Komisja będzie omawiać funkcjonowanie instytucji kultury prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. Referat wygłosi pan poseł Marian Kawa. Następnie głos zabiorą przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli i Ministerstwa Kultury. Niestety w naszym posiedzeniu nie uczestniczy przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Po tych wystąpieniach przeprowadzimy dyskusję. Proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Kawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarianKawa">W wyniku reformy administracyjnej w 1999 r. dokonano dalszej decentralizacji państwa tworząc powiaty i województwa. Nastąpiła kolejna cesja uprawnień i zobowiązań, w tym tak istotnych jak kultura, czy mówiąc szerzej polityka kulturalna. Było to zatem kolejne, po 1900 r., swoiste przerzucenie procesów decyzyjnych do ośrodków, w których te decyzje powinny być podejmowane. Zasadniczym problemem pojawiającym we wszystkich dyskusjach - wówczas i obecnie podejmowanych - jest kwestia podziału środków finansowych, zwłaszcza tych, których dysponentem jest budżet państwa. Mając kilkunastoletnie doświadczenia funkcjonowania placówek kultury w samorządzie gminnym próbujemy od niedawna rozszerzyć to spojrzenie na samorząd powiatowy i wojewódzki. W wyniku reformy powstało w kraju ponad 250 bibliotek powiatowych, z czego ok. 180 w powiatach ziemskich, a 72 w miastach na prawach powiatu. Zatem sieć bibliotek nie obejmowała wszystkich 370 powiatów. W 2002 r. pracowało w tych placówkach 17 tys. osób, z czego jedynie 3 tys. miało wówczas wykształcenie bibliotekarskie. Od tego czasu nastąpiła znacząca poprawa kwalifikacji, ale nastąpił też znaczący postęp w informatyzacji bibliotek, co dla rozwoju czytelnictwa ma nieocenione znaczenie. Po 1999 r. niemal wszystkie domy kultury oraz ośrodki kultury są już w gestii samorządu terytorialnego, co więcej - przeszły one często długą i trudną drogę przemian. Uwzględniając lokalne potrzeby musiały nie tylko wypracować tzw. środki własne, ale pogodzić odpłatną działalność komercyjną z działalnością amatorskiego ruchu kulturalnego, działalnością wystawienniczą, edukacyjną, wydawniczą. Dlatego te placówki łączą różne formy prowadzenia działalności kulturalnej z odpłatnym wypożyczaniem pomieszczeń, sprzętu i działalnością zarobkową poprzez organizowanie tam np. cyklicznych szkoleń i kursów. Po reformie administracyjnej w 1999 r. zmieniła się także sytuacja w polskim muzealnictwie. Obecnie ponad 450 muzeów jest prowadzonych przez samorządy. Sytuacja finansowa, a także zadaniowa tych placówek jest niezwykle zróżnicowana. Szczególną sytuację mają placówki, których ranga wykracza poza zasięg działania danego samorządu terytorialnego, a zbiory muzealne, funkcje edukacyjne, naukowe mają istotne znaczenie nie tylko dla kultury regionu, ale dla kultury całego kraju. To z jednej strony powód do dumy i satysfakcji - te muzea są bowiem głównym magnesem ruchu turystycznego, stałym elementem przewodników, kronik, tradycji historycznej, ale z drugiej - powód ciągłych problemów samorządów i kierownictw tych placówek dotyczących braku środków. Niejako dopełnieniem tych zmian sprzed kilku lat było przekazanie jednostkom samorządu terytorialnego prowadzenia teatrów i instytucji muzycznych, których mają podobne problemy do placówek muzealnych. Znacząca większość członków sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej to osoby mające w swoim życiorysie lata pracy i funkcjonowania w samorządzie terytorialnym. To często byli wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, starostowie czy marszałkowie sejmików. Warto przypomnieć te doświadczenia niewątpliwie pomocne, a nade wszystko pozwalające w sposób nie tylko praktyczny, ale i profesjonalny formułować opinie i wnioski wynikające nie z wyimaginowanych, ale z osobistych doświadczeń i przemyśleń. Chciałbym zwrócić uwagę, że po powstaniu gminnego samorządu terytorialnego dla wielu gmin kwestia budowy wysypisk śmieci, oczyszczalni, kanalizacji, szkoły czy drogi gminnej była postrzegana jako ważniejsza od prowadzenia działalności kulturalnej i tworzenia nowych placówek kultury.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarianKawa">Wiele przesłanek wskazuje, że ten okres samorządy gminne mają już za sobą. A liczba nowo tworzonych czy podejmujących ponowną działalność środowisk, grup, zespołów może świadczyć, że w ponad 2600 samorządów gminnych podejmowane są działania wzmacniające wartości i znaczenie kultury. Niewykluczone, że procesy te zostają wzmocnione wzrastającym udziałem dochodów własnych samorządu terytorialnego, ale też znaczną liczbę różnych projektów pozwalających sięgać po środki unijne. Może obserwacje Ministerstwa Kultury, Ministerstwa Finansów potwierdzą na ile ta tendencja ma trwały wymiar. Nie jest możliwe, aby w krótkim wprowadzeniu do dyskusji omówić nawet te najważniejsze problemy dotyczące funkcjonowania instytucji kultury prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. To niemal niezmierzalne zadanie uwzględniwszy rozległość tematyczną, różnorodność form, doświadczeń, zasięg procesów zachodzących w tej materii. Dlatego nie poruszam tak ważnych spraw, jak choć by zmiany w finansowaniu tych instytucji, także dokonane w bieżącej kadencji parlamentu, rola organizacji pozarządowych, mecenat niepaństwowy w kulturze, bogata oferta programowa instytucji kultury prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. Wydaje się jednak, że zasadnym jest postulowanie zmian, umożliwiających bardziej równomierny w skali całego państwa dostęp obywateli do kultury. Chodzi o to, by mieszkańcy uboższych regionów w większej mierze korzystali z dziedzictwa narodowego i jego wielowiekowych osiągnięć. Decentralizacja zadań, w tym decentralizacja podejmowania decyzji nie oznacza i zapewne nie będzie oznaczać wyzbycia się przez Ministerstwo Kultury odpowiedzialności za całokształt polityki kulturalnej w państwie, za kreowanie jej wizji, wreszcie za dobór instrumentów najlepiej tym zadaniom sprzyjających. Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nie zastąpi w tej sprawie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Niemniej obszar zadań, który jest istotnym fragmentem działań samorządu terytorialnego nie tylko w aspekcie pewnej inwentaryzacji i materialnych kalkulacji finansowych, powinien być przynajmniej okresowo ważnym tematem do refleksji i wymiany poglądów, do wzmacniania pozytywnych sygnałów, tam gdzie są one wskazane i potrzebne, ale i formułowania naszych zastrzeżeń tam, gdzie zachodzi ku temu uzasadniony niepokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WaldyDzikowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LechBuchman">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę wykorzystania środków publicznych na funkcjonowanie instytucji kultury prowadzonych przez samorządy województw. Kontrolą objęto okres od 1 stycznia 2001 r. do 30 czerwca 2003 r. Badania przeprowadzono w 10 urzędach marszałkowskich i 54 instytucjach kultury. Kontrolę podjętą z inicjatywy NIK w związku z sugestią marszałka Senatu rozpoczęto 12 sierpnia 2003 r., a zakończono 13 stycznia 2004 r. Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła wykorzystanie przez instytucje kultury dotacji otrzymywanych z budżetu państwa i budżetów samorządów wojewódzkich, pomimo stwierdzenia pewnych nieprawidłowości, które nie miały jednak zasadniczego wpływu na kontrolowaną działalność. W badanym okresie nastąpiło pogorszenie sytuacji finansowej kontrolowanych instytucji kultury, na co istotny wpływ miał spadek przychodów przekazywanych przez ich organizatorów oraz wpływów z prowadzonej działalności. W konsekwencji instytucje te ograniczały działalność statutową, zmniejszając ilość premier, spektakli, wystaw itp. oraz zakres prac remontowych i inwestycyjnych. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, rozwojowi działalności kulturalnej i zwiększeniu oferty programowej instytucji kultury nie sprzyjała także struktura kosztów tych instytucji, w której dominowały wynagrodzenia stałych zespołów pracowniczych. Instytucje kultury jedynie w niewielkim stopniu wykorzystywały potencjalne możliwości zwiększenia przychodów własnych poprzez poprawę efektywności gospodarowania mieniem i racjonalną dystrybucję bezpłatnych biletów i zaproszeń. Negatywnie oceniono stan przestrzegania przez instytucje kultury zasad i trybu udzielania zamówień publicznych. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, niewystarczający był nadzór i kontrola urzędów marszałkowskich nad instytucjami kultury, zwłaszcza w zakresie efektywności gospodarowania. W latach 2001–2002 nastąpiło pogorszenie sytuacji finansowej badanych jednostek kultury, czego wyrazem było m.in. było zwiększenie liczby podmiotów z 26 do 34, których przychody nie zapewniały pokrycia kosztów. W 2002 r. nadwyżka wydatków omawianych jednostek nad ich przychodami była wyższa niż w 2001 r. Zwiększyły się także zobowiązania ogółem. W badanym okresie przychody 131 instytucji kultury, których organizatorami były kontrolowane samorządy wojewódzkie, wyniosły ponad 1 mld 229 mln zł. Przychody te pochodziły w 65,9% z dotacji samorządów wojewódzkich, w 25,3% ze środków własnych instytucji, w 7,8% z dotacji budżetu państwa na działalność bieżącą oraz w 1% z dotacji na zadania objęte mecenatem państwa. W latach 2001–2002 nastąpił spadek przychodów własnych instytucji kultury ogółem o prawie 4%. To zjawisko wystąpiło w 4 spośród 10 kontrolowanych województw, spowodowane było m.in. niższymi wpływami z reklamy, od sponsorów, z gospodarowania mieniem oraz mniejszymi przychodami z działalności statutowej, tj. ze sprzedaży biletów, karnetów, programów, wydawnictw itp. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, zmniejszenie się wielkości przychodów własnych, będące często skutkiem spadku liczby uczestników imprez kulturalnych, było spowodowane również stwierdzonymi w toku kontroli nieprawidłowościami w zakresie pozyskiwania dochodów z mienia (nieuzasadnione zwolnienia z czynszu najemców i dzierżawców, nieegzekwowanie odsetek za nieterminowe regulowanie należności) oraz wydawaniem w sposób uznaniowy znacznych ilości bezpłatnych biletów i zaproszeń.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LechBuchman">Niekorzystna sytuacja finansowa badanych instytucji kultury wpływała na ograniczenie oferty programowej oraz zakresu prac remontowych i inwestycyjnych. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, zwiększeniu skali oferty programowej i rozwojowi działalności statutowej nie sprzyjała także struktura kosztów instytucji kultury. W latach 2001–2002 w wydatkach kontrolowanych instytucji kultury dominowały koszty działalności bieżącej, które w tym okresie stanowiły ok. 96%. Wydatki majątkowe (inwestycyjne) kształtowały się w granicach od 2,5% do 3,7%. Na koszty działalności bieżącej omawianych instytucji składały się głównie wynagrodzenia z pochodnymi ok. 67%, które w badanym okresie, nieznacznie wzrosły. Najwyższy udział kosztów osobowych wystąpił w teatrach i filharmoniach (ok. 70%), najniższy w domach kultury (60,5%) i bibliotekach (62,9%). Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła nieprzestrzeganie przez znaczną część badanych instytucji kultury procedur udzielania zamówień publicznych. W 12 spośród 54 kontrolowanych instytucji (22,2%) stwierdzono udzielenie zamówień o łącznej wartości ponad 1,5 mln zł z naruszeniem zasady lub trybu ustawy z dnia 10 czerwca 1994 r. o zamówieniach publicznych, obecnie Prawa o zamówieniach publicznych. Ustalenia kontroli stanowiły podstawę do sformułowania wniosków pokontrolnych, zawartych w wystąpieniach skierowanych do dyrektorów instytucji kultury i marszałków województw. Analiza całości materiału pokontrolnego, zamieszczonego w protokołach kontroli i wystąpieniach pokontrolnych skierowanych do 10 urzędów marszałkowskich i 54 instytucji kultury, wskazuje także na potrzebę podjęcia przez ministra kultury w porozumieniu z ministrem finansów systemowych rozwiązań, mających na celu zwiększenie możliwości finansowania instytucji kultury oraz poprawę efektywności ich gospodarowania m.in. poprzez: tworzenie dogodnych warunków, w tym rozwiązań fiskalnych, do współfinansowania kultury ze źródeł spoza sektora finansów publicznych (podmioty prywatne, fundacje, instytucje społeczne itp.), zwiększenie efektywności instytucji mecenatu państwowego, m.in. przez promowanie i wspieranie przedsięwzięć kulturalnych finansowanych wspólnie przez różnych organizatorów instytucji kultury, inicjowanie i wdrażanie rozwiązań organizacyjno-prawnych sprzyjających zmniejszeniu kosztów osobowych instytucji kultury, związanych z utrzymywaniem stałych zespołów artystycznych i technicznych (przechodzenie na tzw. system impresaryjny). Informacja o wynikach kontroli została przekazana ministrowi kultury. W odpowiedzi minister kultury informuje Izbę, że 8 czerwca br. Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie zakresu zadań objętych mecenatem państwa wykonywanych przez samorządowe instytucje filmowe i instytucje kultury oraz udzielania dotacji na te zadania. Ponadto minister kultury zapowiedział, iż zwróci się do ministra finansów o podjęcie współpracy w celu wypracowania uzgodnionego projektu koniecznych zmian ustawowych powodujących zwiększenie możliwości finansowania instytucji kultury oraz poprawę efektywności ich gospodarowania. Oceny tych zamierzeń Najwyższa Izba Kontroli dokona przy ewentualnych następnych kontrolach.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WaldyDzikowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszOtulak">Zgadzam się z opiniami przedstawionymi przez pana posła Mariana Kawę. Stwierdzam, że problemy podnoszone na dzisiejszym posiedzeniu postrzegamy niemal identycznie. W wyniku reformy szereg instytucji kultury zostało przekazanych jednostkom samorządu terytorialnego które nie były i nie są w stanie w stanie samodzielnie prowadzić tych instytucji. Dlatego w trybie awaryjnym minister kultury niejako współprowadzi niektóre z tych jednostek. Chciałbym zwrócić uwagę, że Muzeum Historyczne oraz Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku znajdują się na liście zagrożonych instytucji kultury. Na tej liście znajduje się też m.in. Zamek w Brzegu, jeden z najpiękniejszych zabytków klasy 0 w województwie opolskim. Jakie działania podejmuje resort kultury? W okresie przejściowym, kiedy jednostki samorządu terytorialnego mają największe problemy, zabezpieczono środki w rezerwie celowej. Ta rezerwa funkcjonuje od 2000 r. Środki z rezerwy są przeznaczone na funkcjonowanie instytucji przejętych przez samorząd, ale także instytucji, które nie zostały przejęte. Kwota dotacji celowej na realizację przez samorządowe instytucje kultury zadań objętych mecenatem państwa w 2003 r. wyniosła 120 mln 365 tys. zł, w 2004 r. - 132 mln 365 tys. zł, na 2005 r. zaplanowano 133 mln 508 tys. zł. Wysokość dotacji celowej dla jednostek samorządu terytorialnego ustalana jest podczas prac nad budżetem państwa i pozostaje w budżecie ministra kultury. Środki przekazane są jednostkom samorządu terytorialnego są faktycznie większe. M.in. minister kultury przeznaczył na zakup nowości wydawniczych dla bibliotek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego w 2003 r. - 3 mln zł, w 2004 r. - 10 mln 470 tys., zł, a na 2005 r. zaplanowano kwotę 30 mln zł. Na kolejny rok przewidziana jest analogiczna kwota. Ponadto jednostki samorządu terytorialnego w latach 2003–2004 otrzymywały środki, które powstawały z dopłat do gier losowych, a które były nadzorowane przez Skarb Państwa. Ta kwota wyniosła 130 mln zł. Wnioski, które złożyły samorządy na środki z tej puli opiewały na 1 mld 600 mln zł. Wskazuje to na skalę potrzeb i trudności. W bieżącym roku te środki są zabezpieczono w Funduszu Rozwoju Kultury, który znajduje się w budżecie ministra kultury. Przedstawiciel Najwyżej Izby Kontroli wspomniał o przyjęciu przez Radę Ministrów w dniu 8 czerwca br. rozporządzenia w sprawie zakresu zadań objętych mecenatem państwa wykonywanych przez samorządowe instytucje filmowe i instytucje kultury oraz udzielania dotacji na te zadania. Jest to nowelizacja rozporządzenia Rady Ministrów z 19 kwietnia 2005 r. Znowelizowane rozporządzenie określa zarówno zadania w ramach programów operacyjnych oraz programy, w ramach których bieżące zadania własne jednostek samorządu terytorialnego są realizowane przez instytucje filmowe, instytucje kultury przejęte przez jednostki samorządu terytorialnego w dniu 1 stycznia 1999 r. Środki na zadania objęte mecenatem państwa wykonywane przez samorządowe instytucje pozostają w dyspozycji ministra kultury.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszOtulak">W 2005 r. będą one rozdysponowane w następujący sposób: 20–25% na bieżące funkcjonowanie instytucji kultury przejętych z dniem 1 stycznia 1999 r. na zasadzie interwencji, zgodnie ze wskazaniami jednostek samorządu terytorialnego, 45–50% na pozostałe zadania instytucji przejętych, ale realizowane w ramach programów operacyjnych, 25–35% na pozostałe instytucje kultury realizujące zadania w ramach programów operacyjnych. Chodzi o zmianę filozofii finansowania instytucji kultury oraz uzupełnienie listy o instytucje, które trzeba także wspierać, nie tylko o te, które były przejęte z dniem 1 stycznia 1999 r. O konieczności planowania budżetów dla tych instytucji na 2005 r. w sposób zapewniający im środki na działalność bieżącą marszałkowie wszystkich województw zostali poinformowani w 2004 r. dwukrotnie: w trakcie Konwentu Marszałków oraz spotkań bilateralnych w Ministerstwie Kultury. 21 września 2004 r. Rada Ministrów przyjęła Narodową Strategię Rozwoju Kultury na lata 2004–2013. Wraz z tym dokumentem przyjęto nowy model finansowania kultury. Narzędziami realizacji Strategii są ogłaszane przez ministra kultury programy operacyjne. Finansowanie tych programów następuje z różnych źródeł i środków finansowych pozostających w dyspozycji ministra kultury. Jednym ze źródeł finansowania zadań realizowanych w ramach programów operacyjnych są środki przewidziane na dotacje na zadania dla jednostek samorządu terytorialnego będącymi organizatorami instytucji filmowych lub instytucji kultury. Innymi słowy - w 2005 r. liczyć się będzie głównie jakość nadesłanych wniosków, a nie historyczny podział administracyjny, jaki obowiązywał na przestrzeni ostatnich 4 lat. Chciałbym podkreślić, że w roku bieżącym całkowita kwota, na którą opiewają złożone wnioski kilkakrotnie przewyższa wysokość środków znajdujących się w budżecie ministra kultury. Ostatecznym beneficjentem środków z budżetu ministra kultury nie jest jednostka samorządu terytorialnego, lecz realizująca zadanie instytucja filmowa lub instytucja kultury. Nie można w tej chwili precyzyjnie określić wysokości kwot, jakie ostatecznie zostaną wykorzystane przez poszczególne instytucje kultury i co za tym idzie samorządy, które są organizatorami tych instytucji. Zależy to bowiem od jakości merytorycznej i poprawności złożonych wniosków. Wnioski o środki na zadania realizowane w ramach operacyjnych można składać do 10 listopada każdego roku. Znowelizowane rozporządzenie umożliwia ubieganie się na bieżąco o te środki. Wnioski rozpatrywane są sukcesywnie zgodnie z kolejnością nadsyłania. Zatem udzielenie odpowiedzi na temat ostatecznej wysokości kwot, jakie uzyskają instytucje kultury np. samorządu województwa podkarpackiego będzie możliwe po zakończeniu procedury przyjmowania i oceny wniosków tj. ok. 15 listopada br. Departament Współpracy z Samorządami i Upowszechniania Kultury śledzi z uwagą wpływy jednostek samorządu terytorialnego z podatków CIT i PIT. Z satysfakcją odnotowaliśmy, że ubiegły rok był pod tym względem korzystny. W niektórych województwach - niestety, nie dotyczy to województwa podkarpackiego - przyrost środków był prawie dwukrotny. Chcielibyśmy, aby pozyskane środki z podatków mogły być także wykorzystywane na finansowanie kultury.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TadeuszOtulak">Narodowa Strategia Rozwoju Kultury na lata 2004–2013 w rzetelny sposób opisuje rzeczywistość kultury polskiej. Wyznacza realną perspektywę rozwoju kultury w Polsce oraz zabezpiecza w niewyobrażalny dotychczas budżet. W trakcie prac nad Narodową Strategią Rozwoju Kultury określono nową misję, którą powinien wypełniać minister kultury, jednostki samorządu terytorialnego oraz wszystkie instytucje kultury. Misją ministra kultury jest zrównoważony rozwój kultury jako najwyższej wartości przenoszonej ponad pokoleniami, określającej całokształt historycznego dorobku Polski, warunkującej tożsamość narodową, zapewniającą ciągłość tradycji i rozwój regionów. Celem strategicznym jest zrównoważenie rozwoju kultury w regionach. Realizację Strategii zapewnia 5 programów. Pierwszy - promocja czytelnictwa i rozwój sektora książki. Jest to najważniejszy nośnik kultury. Drugi - wspieranie debiutów i rozwój szkolnictwa artystycznego. Rozwój talentów jest wyzwaniem XXI w. Trzeci - ochrona zabytków i dziedzictwa kulturowego. Mówimy przecież o narodzie, który na skutek wyroków historii stracił 70% swojej kulturowej substancji materialnej. Cztery - rozwój instytucji artystycznych. Polska nie jest krajem bogatym w infrastrukturę kultury. Po prawej stronie Wisły na terenie prawie 1/3 kraju nie ma ani jednej wyższej uczelni artystycznej i opery. Wszystkie przeprowadzone przez nas badania porównujące stan rzeczy z wiodącymi krajami Europy wskazują na realne znaczące zapóźnienia w tej dziedzinie. Piąty program poświęcony jest sztuce współczesnej - „Znaki czasu”. W tym obszarze doszło do wielkich zaniedbań. Nie dysponujemy żadną kolekcją sztuki XX w., która miałaby charakter kompletny. Mówię nie o sztuce światowej czy europejskiej, lecz o sztuce polskiej. Prace nad Narodową Strategią Rozwoju Kultury były poprzedzone dogłębnym badaniem kultury polskiej we wszystkich jej obszarach. To badanie ujawniło stan rzeczy, który musi skłonić nas wszystkich do refleksji. Po pierwsze - Polska finansuje uczestnictwo swoich obywateli w kulturze na najniższym poziomie. Na potrzeby kulturalne naszych obywateli wydajemy aż dziewięciokrotnie mniej niż Duńczycy. Czy świadomość polskich elit rozstrzygających o kształcie budżetu państwa tak różni się od świadomości elit duńskich? Czy wobec takiego finansowania sfery kultury możliwe jest spełnienie aspiracji narodu chlubiącego się swoimi dokonaniami w przeszłości? Pozostawiam te pytania bez odpowiedzi. Po drugie - różnica w dostępie do elementarnych dóbr kultury pomiędzy regionami Polski kształtuje się - w co trudno uwierzyć - jak 1 do 7. Oznacza to, że niektórzy mieszkańcy naszych regionów mają siedmiokrotnie mniejszą możliwość dostępu do książki, biblioteki, spektaklu czy koncertu. Poprawa tego stanu jest wielkim zadaniem politycznym. Czy wokół tej sprawy nie powinny zjednoczyć się siły polskiej polityki? Po trzecie - opisując rzeczywistość polskiej kultury pokazaliśmy również zaskakująco wysoki 5% udział przemysłów kultury w kreowaniu dochodu narodowego. Przemysły kultury są obecnie najszybciej rozwijającymi się przemysłami świata. Stanowią drugi największy przemysł Stanów Zjednoczonych, są wiodące we Francji, Anglii, ale także w Czechach i na Węgrzech.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#TadeuszOtulak">Musimy nauczyć się korzystać z tego potencjału. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury prezentowana jest na stronach internetowych resortu kultury. Zamieszczono tam również listę 11 programów operacyjnych, w ramach których jednostki samorządu terytorialnego mogą ubiegać się o dofinansowanie różnych zadań. Wspomniałem, iż w ubiegłym roku minister kultury przeznaczył 10 mln zł na zakup nowości czytelniczych, w bieżącym roku przeznaczył na ten cel 30 mln zł. Te środki zostały podzielone w sposób umożliwiający wyrównanie dysproporcji pomiędzy regionami. Uwzględnialiśmy różne wskaźniki - liczbę mieszkańców, dochód, PKB itp., jeżeli Komisja będzie zainteresowana, to przedłożę szczegółowe informacje w tym zakresie. Chciałbym poinformować, że województwo podkarpackie dla 159 bibliotek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego w ubiegłym roku otrzymało 560 tys. zł, a w bieżącym otrzyma 2 128 990 zł. Zespół sterujący uwzględnił konieczność wspomożenia bibliotek, które przez wiele lat nie otrzymywały środków na zakup nowości. Przypominam, że są jeszcze możliwości ubiegania się o dofinansowanie określonych zadań. Zachęcam do ich wykorzystania. Problemy Muzeum Historycznego w Sanoku są znane resortowi kultury. Są przedmiotem troski. Z Departamentu Dziedzictwa Narodowego Ministerstwa Kultury otrzymałem listę najbardziej zagrożonych muzeów samorządowych. Na liście znajduje się 15 placówek, w tym dwie z województwa podkarpackiego. Muzeum Budownictwa Ludowego ul. Traugutta 3 Sanok, dyrektor - pan Jerzy Ginalaki, organizator - marszałek województwa podkarpackiego, poprzedni organizator - wojewoda krośnieński. Charakter zbiorów - ponadregionalny. Największe muzeum na wolnym powietrzu w Polsce, jeden z największych skansenów w Europie, 120 obiektów architektury XVII-XX w. 30 tys. muzealiów, w tym unikalna kolekcja ponad 400 ikon. Dotacja organizatora w 2002 r. - 1.63.184 zł, w 2003 r. - 1.695.507 zł, 2004 r. - dotacja na tym samym poziomie, wystarczyła jedynie na pokrycie kosztów osobowych wraz z pochodnymi, co stanowiło 99% dotacji. W planach finansowych na lata 2004–2005 założono dochody własne na bardzo wysokim i niebezpiecznym poziomie, ponad 30% przyznanej dotacji. Konieczność osiągania tak wysokich dochodów własnych uniemożliwia wykonanie podstawowych zadań statutowych. Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku od kilku lat nie kupuje praktycznie eksponatów, nie prowadzi badań własnych, nie wydaje publikacji, ponieważ wszystkie środki przeznacza na niezbędne remonty niszczejących budynków i utrzymanie Muzeum. Muzeum Historyczne ul. Zamkowa 2, Sanok, dyrektor - pan Wiesław Banach, organizator - starostwo powiatowe, poprzedni organizator - wojewoda krośnieński. Według dyrekcji roczny budżet dla realizacji podstawowych zadań Muzeum powinien wynosić 1 mln zł, w 2002 r. wynosił 759.359 zł, w tym 504 tys. zł dotacji starostwa powiatowego, 254.989 zł z dotacji ministra kultury, w 2003 r. - 775 tys. zł, w tym dotacja starostwa - 504.400 zł, dotacja ministra kultury - 270.880 zł. W 2004 r. budżet wynosił 400 tys. zł. Do prawidłowego funkcjonowania Muzeum w 2004 r. zabrakło 600 tys. zł. Muzeum gospodaruje w Sanoku na terenie 1,5 ha trzema budynkami, w tym dwoma zabytkowymi.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#TadeuszOtulak">Wartość kolekcji, w tym również ochrona konserwatorska jest wyjątkowa. Zbiory składają się z 15.600 muzealiów oraz liczącej 50 tys. woluminów biblioteki z unikatowym zespołem starodruków cerkiewnych. Najcenniejsza ich część to oprócz wspomnianego zespołu, sztuka sakralna Kościoła katolickiego XV-XIX w., portret szlachecki XVIII-XIX w., ceramika pokucka, galeria Zdzisława Beksińskiego, kolekcja „Ecole' de Paris” m.in. Olga Boznańska, Tadeusz Makowski. Większość wymienionych muzealiów to wybitne dzieła sztuki wymagające pieczołowitego nadzoru konserwatorskiego. Zacytowana przeze mnie notatka jest w centrum zainteresowania kierownictwa resortu kultury. Kierownictwo zastanawia się nad sposobem rozwiązania problemów tych placówek. Zachęcam do skorzystania z programów operacyjnych. Zaplanowałem przyjazd do Sanoka, tak aby przed posiedzeniem Komisji odwiedzić Muzeum Historyczne. Poszedłem tam o godz. 8.30. Mimo, że Muzeum jest czynne od godz. 9.00 zostałem wpuszczony. Wszyscy byli na posterunkach. Odbywała się lekcja muzealna dla 60 uczniów. Pani przewodnik w bardzo interesujący sposób prezentowała im zbiory. Od dawna nie odnotowałem przypadku, żeby placówka czynna od godz. 9.00 rozpoczynała pracę o 8.30.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WaldyDzikowski">Proszę o przekazanie tej sekretariatowi Komisji. Skierowanie dezyderatu przez Komisję staje się konieczne. Być może proces myślowy kierownictwa resortu kultury skróci się.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszOtulak">Ten proces jest prawidłowy, nacechowany troską. Wszystko zależy od ilości środków finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WaldyDzikowski">Jeżeli tak jest, a obie placówki bezcenne dla naszego dziedzictwa są, jak podkreślił pan dyrektor, zagrożone, to może w najbliższym czasie dzięki środkom finansowym będą funkcjonowały na normalnych poziomie w zakresie wydatków bieżących. Trudno mówić o pracach inwestycyjnych czy intensywnych pracach naukowo-konserwatorskich. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów jest nieobecny. Dziękuję za przedstawienie referatów. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzerwiński">Jest takie stare powiedzenie, że od mieszania herbata nie robi się słodsza. Niestety odnoszę wrażenie, że pan dyrektor z Ministerstwa Kultury stara się przekonać Komisję, że przy pomocy tych samych albo niewiele większych środków uda się zaspokoić znacznie większe potrzeby. Jestem z województwa opolskiego, na terenie którego znajduje się wspomniany przez pana dyrektora Zamek w Brzegu. Na tym przykładzie ujawnia się błędne przyporządkowanie poszczególnych instytucji kultury. Zamek w Brzegu nie powinien być jednostką powiatową, lecz co najmniej wojewódzką. Z kolei Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach ma status jednostki wojewódzkiej, a powinno być zgodnie z nazwą jednostką centralną, podporządkowaną bezpośrednio Ministerstwu Kultury. Takie błędne podporządkowanie instytucji kultury zapewne również występuje na terenie województwa podkarpackiego. Uważam, że trzeba zastanowić się nad kwestią podporządkowania instytucji kultury. Należy przejrzeć listę instytucji przekazanych jednostkom samorządu terytorialnego. Przekazaniu zadań prowadzenia tych instytucji nie towarzyszyło przekazanie odpowiednich środków finansowych. Część instytucji kultury powinna mieć zmieniony status. Zbiory Muzeum Historycznego w Sanoku mają charakter nie powiatowy, lecz narodowy. Dlatego państwo powinno uczestniczyć w utrzymaniu tej ekspozycji. Apeluję do pana dyrektora z Ministerstwa Kultury o rozważenie kwestii podporządkowania poszczególnych instytucji kultury. Sposób finansowania instytucji kultury zaprezentowany przez przedstawiciela resortu oznacza brak stabilności. Dotychczas dyrektor placówki wiedział 1 stycznia jakimi środkami dysponuje na poszczególne miesiące roku. Obecnie otrzyma mniej środków, a o resztę ma zabiegać np. w ramach programów operacyjnych. Dlatego od 1 stycznia nie będzie mógł planować realizacji inwestycji, remontów czy organizowania imprez, ponieważ nie będzie wiedział czy i jakie środki otrzyma w czerwcu. Stabilność finansowania zastąpiono metodami operacyjnymi, czyli innymi słowy - ubieganiem się o wirtualne środki. Być może to sprawdza się w innych obszarach, ale z pewnością nie w kulturze. Utrzymanie ekspozycji ikon w Muzeum Historycznym wymaga stabilnego finansowania. Kultura, a szczególnie muzealnictwo nie znosi napięć.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiesławBanach">Muzeum Historyczne w Sanoku z roku na rok osiąga coraz większe dochody, w ubiegłym roku powyżej 20%. Chciałbym przypomnieć, iż ustawa o muzach wyraźnie stwierdza, że te placówki nie są instytucjami dochodowymi. Czy można zatem wymagać, aby muzea zarabiały coraz więcej? Jeżeli ustawodawca zapisał, że muzea mają inne cele, niż zarobkowe, to rozumiemy, że powinniśmy zarabiać na działalność, a nie na utrzymanie. Tymczasem nasze dochody przeznaczamy właśnie na utrzymanie placówek. Postępując w ten sposób mamy poczucie, że zaczynamy działać niezgodnie z prawem. Jeśli chodzi o rozliczanie biletów czy bezpłatnych wejść do muzeów, to chciałbym zwrócić uwagę, że zadania realizowane przez te placówki mają charakter ponadfinansowy. Bardzo często otrzymuję telefony od nauczycieli i od dyrektorów szkół z tego terenu, że chętnie skorzystaliby z lekcji muzealnej, ale ich na to nie stać. Wówczas negocjujemy cenę. Wolę nawet za darmo wpuścić różnego rodzaju grupy osób, ponieważ bariera finansowa nie powinna uniemożliwiać kontaktu z kulturą. Te wybory mogą być oceniane jako niewłaściwe przez organ prowadzący, ale jest to trudna sprawa, dlatego że w grę wchodzi poczucie sprawiedliwości, że jedna szkoła płaci a druga nie. Chcemy być elastyczni, reagujemy na bieżąco. Dlatego Muzeum Historyczne może być otwarte przed godzinami funkcjonowania. Chcemy, żeby młodzi ludzie z naszego regionu mieli kontakt z kulturą, ponieważ mają znacznie mniejsze szanse niż młodzież w dużych ośrodkach. To jest nasza misja. Nie można jej sprowadzać jedynie do kwestii finansowych. Programy operacyjne, o których mówił pan dyrektor z Ministerstwa Kultury są dobrym rozwiązaniem pod warunkiem, że instytucje kultury będą miały zagwarantowane podstawowe środki na utrzymanie. Wówczas mogą ubiegać się o dodatkowe środki w ramach programów operacyjnych. Ale jeżeli na początku roku dysponuje się kwotą 400 tys. zł, która wystarcza na przetrwanie przez pół roku i nie wiadomo - to okaże się w ciągu roku - czy i jakie środki zostaną przekazane przez Ministerstwo Kultury, to w takiej sytuacji trudno planować pozyskiwanie środków z programów operacyjnych, tym bardziej, że te projekty wymagają również zaangażowania własnych środków. Na początku roku dyrektor muzeum musi zastanawiać się jak przetrwać. To jest najważniejszy problem. Należę do Komisji ds. Muzeów Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Na posiedzeniach Komisji rozważaliśmy również sprawę Zamku w Brzegu. To chyba druga placówka prowadzona przez powiat, która znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej. Popełniono błąd dokonując podporządkowania instytucji kultury. Wszyscy o tym wiedzą, lecz nie ma decyzji o naprawie. Należałoby zmienić tę strukturę. Tego typu placówki powinny być prowadzone przez jednostki wyższego szczebla, choć dyrektor Muzeum Budownictwa Ludowego pan Jerzy Ginalski stwierdzi na postawie własnych doświadczeń, że nie wyeliminuje to zasadniczych problemów. Organem prowadzącym Muzeum Historyczne w Sanoku jest powiat sanocki, co ma pewne zalety. Rozmowa ze starostą, z Radą Powiatu na temat sytuacji Muzeum to rozmowa z ludźmi, którym zależy na tej placówce.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiesławBanach">Natomiast rozmowa w Rzeszowie niekoniecznie musi tak wyglądać. Tam mogą być brane pod uwagę inne interesy. Problemy mogą powrócić. Czy można byłoby przyjąć takie rozwiązanie, że Muzeum otrzymuje stałą kwotę na utrzymanie, jedną część deklaruje powiat, a drugą inny podmiot? Wówczas wiedzielibyśmy w jaki sposób zorganizować działalność przez cały rok. Moglibyśmy planować ubieganie się o dodatkowe środki w ramach programów operacyjnych w Ministerstwie Kultury. Muzeum Historyczne potrzebuje ok. 1 mln zł, osiąga dochody ok. 200 tys. zł. Wystawa Beksińskiego prezentowana w całej Polsce przynosi dochody. Ustawa o muzeach przewiduje, że wypożyczanie między muzeami jest bezpłatne, trzeba zatem szukać innych form, które pozwalają na uzyskanie dochodów z tej wystawy. Ustawa zakłada również, iż w jednym dniu w tygodniu wejście do muzeum jest bezpłatne. Wiemy, że z tego przywileju korzystają również osoby, które stać na kupno biletu. To są nasze codzienne problemy - jak działać w zgodzie z ustawą a jednocześnie jak przetrwać.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LechBuchman">Chciałbym wyjaśnić panu dyrektorowi Muzeum Historycznego, że Najwyższa Izba Kontroli oceniła jako nieprawidłową sytuację, w której na atrakcyjną premierę w operze przeznacza się 35% biletów bezpłatnych. Tak duża pula biletów bezpłatnych zmniejszyła dochody własne tych instytucji. Ta ocena nie dotyczy takich placówek, jak Muzeum Historyczne w Sanoku. Przypominam, że Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła pogorszenie sytuacji finansowej kontrolowanych instytucji kultury, na co istotny wpływ miał przede wszystkim spadek przychodów przekazywanych przez organizatorów. Nie wymagamy prowadzenia przez instytucje kultury działalności gospodarczej, która zapewniałaby im środki na utrzymanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WaldyDzikowski">Chciałbym zwrócić uwagę na problem filozofii wypełniania zadań publicznych - na którym szczeblu i przez jaką administrację. Z wypowiedzi pana dyrektora Wiesława Banacha wynika, że za bardziej odpowiednią uznaje decentralizację i kontakt z organem prowadzącym, który jest najbliżej. Podporządkowanie Ministerstwu Kultury nie spowoduje wzrostu kwoty przekazywanych środków. Sądzę, że w przypadku gdy organem prowadzącym jest starostwo istnieje możliwość łączenia środków na poziomie miasta, na poziomie powiatu, czy na poziomie województwa. Efektywność takiego zarządzania i możliwość łączenia środków jest zasadniczo lepszym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyGinalski">Chciałbym podziękować Komisji za zajęcie się problematyką muzealnictwa województwa podkarpackiego. Na ten temat dyskutujemy od wielu lat. Muzeum Budownictwa Ludowego jest instytucją prowadzoną przez samorząd województwa. Środki na utrzymanie zapewnia marszałek województwa podkarpackiego. Zmiana przyporządkowania nie rozwiąże problemu. Sytuacja Muzeum Budownictwa Ludowego jest wprawdzie bardziej stabilna niż sytuacja Muzeum Historycznego. Ale stabilny stan chorego nie znaczy, że jest dobry. Pan dyrektor z Ministerstwa Kultury przytoczył kilka liczb. Był okres, kiedy zazdrościłem dyrektorowi Wiesławowi Banachowi, że Muzeum Historyczne jest prowadzone przez powiat. Bowiem problemy instytucji kultury inaczej postrzegane są w stolicy województwa niż na miejscu w Sanoku. Ustawa o muzeach zakłada, że te placówki nie są instytucjami nastawionymi na osiąganie zysków. Obecna sytuacja spowodowała, że większość muzeów regionalnych powoli przekształca się w przedsiębiorstwa. Symulacje wskazują, że jeżeli muzeum osiąga ponad 10% dochodów w stosunku do dotacji otrzymywanej od organizatora, to przestaje spełniać swoje statutowe zadania. Nie kupuje eksponatów. Nie rozwija działalności naukowej, ogranicza działalność wydawniczą. Dlatego, że działanie dyrektora polega głównie na zapewnianiu dodatkowych środków i na utrzymaniu tej instytucji. Muzeum Budownictwa Ludowego początkowo osiągało dochody na poziomie 5%, 10%, 15%. Obecnie zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonowania naszego skansenu wymaga założenia osiągnięcia dochodów na poziomie nie 30%, jak powiedział pan dyrektor z Ministerstwa Kultury, lecz prawie 40%. Co roku musimy zakładać wyższe dochody, co stanowi ogromne ryzyko, bo przecież może się zdarzyć, że odwiedzi nas mniej turystów. Nasze dochody sięgają kwoty prawie 700 tys. zł. Najbardziej boli nas to, że - jak powiedział na wczorajszym posiedzeniu pan dyrektor Wiesław Banach - im dochody są wyższe, tym dotacja jest mniejsza, a jeżeli nie mniejsza to na tym samym poziomie. Trudno mówić o komforcie w sytuacji, kiedy jako jednostka wojewódzka otrzymujemy dotację, która w 99% jest przeznaczona na wynagrodzenia dla pracowników. Ograniczamy zatrudnienie. Chciałbym przeznaczać połowę środków uzyskanych z dochodów na rozwój Muzeum. Chciałbym zwrócić uwagę na brak jednoznacznie określonej polityki dotyczącej muzealnictwa na wolnym powietrzu. Te placówki należy inaczej traktować niż muzea gabinetowe. W muzeum gabinetowym remonty można przeprowadzać raz na kilka lat. Muzea na wolnym powietrzu będą i pozostaną na zawsze muzeami w budowie. Ta wieś, którą mamy na utrzymaniu liczy ponad 100 numerów i 4 świątynie. To nie jest tylko naprawa jednej czy drugiej chałupy, wymiana dachu. To są także bardzo poważne prace konserwatorskie przy polichromii. Martwi nas brak perspektyw. Jest nam przykro, że takie placówki o charakterze ogólnopolskim jak w Sanoku mają poważne problemy z bieżącym funkcjonowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MałgorzataPiekarska">Chciałabym przypomnieć, że Związek Miast Polskich prowadził monitorowanie usług publicznych, w tym instytucji kultury. Wyniki tych badań opublikowano w kilku seriach wydawniczych. Wydaje się, że te prace badawcze są ciągle mało znane. Te bardzo cenne badania prowadzone pod kierunkiem pań Prawelskiej-Skrzypek i Ilczuk wiele wnoszą do naszej wiedzy na temat funkcjonowania instytucji kultury w Polsce. Pan poseł Marian Kawa wspomniał o bibliotekach powiatowych. Chciałabym zwrócić uwagę, że w wielu powiatach nie funkcjonują tego typu placówki. Czyli prawo nie jest egzekwowane. Ponadto - nałożono na samorządy powiatowe obowiązek prowadzenia bibliotek powiatowych bez przekazania im odpowiednich środków finansowych. Większość powołanych bibliotek powiatowych wykonuje swe funkcje na podstawie porozumienia starosty z prezydentem miasta, burmistrzem lub wójtem. Znaczna część tych placówek realizuje zadania bibliotek powiatowych np. za kwotę 10 tys. zł rocznie. W jaki sposób można wyrównywać szanse w dostępie do zbiorów w przypadku tych powiatów, gdzie biblioteki są rachityczne nie z powodu złej pracy bibliotekarzy, czy niechęci starostwa, lecz z braku środków finansowych? Powołanie biblioteki powiatowej wymaga dużych nakładów finansowych. Dlatego tego typu placówka przeważnie funkcjonuje w mieście, które jest stolicą powiatu. Jest to racjonalne rozwiązanie. Ale należy zapewnić tym bibliotekom odpowiednie środki finansowe. Biblioteki powiatowe realizują również zadania związane z prowadzeniem funkcji instrukcyjno-metodycznych wobec bibliotek w terenie. Tutaj trzeba wspomnieć o sytuacji kultury na wsi. Biblioteki gminne wymagają wsparcia, które zapewniłoby im funkcjonowanie na nowoczesnym poziomie. Myślę o funkcjach informacyjnych tych placówek oraz właściwym zaopatrzeniu w nowości wydawnicze. Pan dyrektor Tadeusz Otulak wspomniał o wzroście kwoty środków przeznaczonych na zakup nowości książkowych. Ale trzeba zaznaczyć, że w bibliotekach średniego szczebla i najniższego szczebla nowoczesne zbiory np. multimedia stanowią znikomy procent. W bibliotekach Europy Zachodniej tego typu zbiory stanowią 30–40%. Programy czytelnicze i dostęp do nowości wydawniczych mają bardzo ważne znaczenie. Ale ważne jest też zapewnienie nowoczesnych standardów funkcjonowania bibliotek. Biblioteki powiatowe mają prowadzić bibliografie regionalne. W jaki sposób i za jakie środki? Czy za 10 tys. zł, które otrzymują rocznie na realizację swych zadań? Kto ma prowadzić bibliografię regionalną w powiecie, w którym nie istnieje biblioteka powiatowa? Ten stan rzeczy utrzymuje się od 1999 r. Jeżeli są jakiekolwiek zmiany, to dzięki regionalnym izbom obrachunkowych, które w przypadku nie przyjęcia budżetów starostw niejako wymuszają powoływanie bibliotek powiatowych. Ale ciągle nie określono minimalnej kwoty środków niezbędnej dla utrzymania tych placówek. Nie jestem przygotowana w tej chwili na podanie szczegółowych danych, przekażę je na życzenie Komisji. Barbara Budyńska i Małgorzata Jezierska z Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej przeprowadziły badania dotyczące bibliotek powiatowych. Od 1992 r. co dwa lata Instytut prowadzi również badania dotyczące czytelnictwa. Jeśli chodzi o dostęp do nowości, to między poszczególnymi regionami występują znaczne dysproporcje.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MałgorzataPiekarska">Dlatego z satysfakcją odnotować, że w bieżącym roku województwo podkarpackie otrzymało większe środki na zakup nowości. Podobnie, o ile dobrze pamiętam, województwa świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie. Chciałabym zwrócić uwagę, że Narodowa Strategii Rozwoju Kultury zawiera pewne niepokojące rozwiązania w zakresie promocji czytelnictwa i rozwoju sektora książki. Ten dokument przewiduje m.in. powołanie Instytutu Bibliotecznego, który ma być finansowany ze środków uzyskanych z odpłatnego wypożyczania książek. Wiceminister kultury pani Agnieszka Odorowicz stwierdza, że odpłatność za wypożyczenie książki jest jedynie problemem społecznym, a nie ekonomicznym. Jest to bulwersująca wypowiedź. W województwie podkarpackim, w którym pracuję, ale zapewne również w innych województwach wprowadzenie odpłatności z tytułu praw autorskich za wypożyczenie jednej książki do 50 gr. jest nie tylko problemem społecznym, ale również ekonomicznym. W innych krajach ta kwestia jest rozwiązana w odmienny sposób. Np. w Danii specjalna agencja powołana przez ministerstwo reguluje te sprawy. Nie nakłada się tego obowiązku na obywateli. To jest zasadnicza różnica. W naszym przypadku w rozmowie na ten temat wysuwa się różne argumenty w zależności od rozmówcy. Jeżeli rozmawia się z bibliotekarzami, to zarzuca się im, że są konserwatywni. Jeżeli rozmawia się z samorządowcami np. na posiedzeniu Komisji Kultury Związku Miast Polskich, to wtedy pojawia się pytanie, czy jednostki samorządu terytorialnego zamierzają płacić za czytelników, bo jeśli opłaty za wypożyczenie książki nie uiści czytelnik, to ten koszt muszą ponieść samorządy. Czy jest to właściwe stawianie problemu? Czy w ten sposób będziemy rozwijać czytelnictwo? Nie wyobrażam sobie bibliotekarzy obsługujących kasy fiskalne i pobierających od czytelników opłatę od 30 gr. do 50 gr. za wypożyczenie jednej książki. Odpłatność za wypożyczenie książek miałaby dotyczyć bibliotek publicznych. Chciałabym zwrócić uwagę, że istnieją również biblioteki innych sieci. Czy za wypożyczenie książek w tych placówkach (np. biblioteki szkół wyższych, parafialne itp.) będą także pobierane opłaty? Uważam, że należy szukać innych rozwiązań niż obarczanie generalnie ubogiego społeczeństwa odpłatnością za wypożyczanie książek. Nie wyobrażam sobie, żeby w naszym kraju, gdzie dostęp do książki jest tak trudny właśnie z powodów ekonomicznych można było wprowadzić tę opłatę. Zwracam uwagę na tę propozycję zawartą w Narodowej Strategii Rozwoju Kultury, ponieważ ponieważ ten element jest tak dość skrzętnie skrywany. Bardzo rzadko mówi się tym publicznie, także w mediach. Rozumiem, że ta kwestia wymaga uregulowania, ale nie poprzez proponowane rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Nawiązując do wypowiedzi przedstawicielki Związku Miast Polskich chciałbym zwrócić uwagę, że dość często zdarzają się sytuacje, kiedy instytucje związane z administracją rządową wprowadzają różne dodatkowe koszty funkcjonowania instytucji samorządowych. Koncepcja, o której mówiła pani Małgorzata Piekarska, jest niedopuszczalna z kilku powodów. Po pierwsze - norma konstytucyjna przewiduje, że nałożenie nowego zadania musi być związane ze wskazaniem źródła jego finansowania. Po drugie - obywatel polski, tak samo jak europejski płaci podatki. Suma tych podatków ma służyć finansowaniu różnych funkcji, w tym również tych, które np. zostaną określone w dyrektywach europejskich. Uważam za niedopuszczalne wprowadzenie proponowanego rozwiązania również z zasadniczego, merytorycznego powodu. Oznacza ono likwidację czytelnictwa. Chciałbym też zaznaczyć, że książka w Polsce relatywnie jest wielokrotnie droższa niż w państwach Unii Europejskiej. Jeżeli porównać cenę książki do poziomu dochodów indywidualnych obywatela, to książka w naszym kraju jest być może najdroższa w Europie. Ta kwestia wiąże się z finansowaniem praw autorskich. Sądzę, że resort kultury proponując takie rozwiązanie idzie na ordynarną łatwiznę, żeby zaspokoić: po pierwsze - bardzo mechaniczny przepis skonstruowany przez Unię Europejską, po drugie - oczekiwania właścicieli praw autorskich. Proszę panią Małgorzatę Piekarską, przypuszczam, że w imieniu całej Komisji, o powiadomienie nas o pojawieniu się jakichkolwiek zamiarów wprowadzenia tego rozwiązania w życie. Komisja nie dopuści tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WaldyDzikowski">Jeżeli chcemy budować społeczeństwo obywatelskie, rozumne i świadome, to powinniśmy dopłacać, żeby ludzie czytali książki. Każdy mądry rząd powinien otaczać się równie mądrymi, a nawet mądrzejszymi ludźmi od siebie, czyli takimi, którzy nawzajem rozumieją się.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszOtulak">Chciałbym uspokoić państwa, że to rozwiązanie zaproponowane w Narodowej Strategii Rozwoju Kultury jest jednym z wielu, które będą przedmiotem dyskusji. Departament Współpracy z Samorządami i Upowszechniania Kultury nie prowadzi żadnych prac związanych z wprowadzeniem tej koncepcji. Powiem więcej - nie tylko prywatnie podzielam stanowisko zaprezentowane przez przedstawicielkę Związku Miast Polskich i państwa posłów, ostatnio do resortu wpłynęło kilkanaście interpelacji poselskich, w odpowiedzi zawarto stanowisko, które przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WaldyDzikowski">Zarządzam 10 minut przerwy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WaldyDzikowski">Wznawiam posiedzenie. Proszę o zabranie głosu pana starostę sanockiego Bogdana Strusia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BogdanStruś">Chciałbym na początku przywitać wszystkich naszych gości na ziemi sanockiej, w powiecie sanockim. Z częścią państwa spotkaliśmy się wczoraj. Równocześnie chciałbym podziękować w imieniu własnym, ale również w imieniu samorządów lokalnych za przyjęcie naszego zaproszenia i podjęcie bardzo ważnych dla nas problemów dotyczących muzealnictwa. Ta problematyka była omawiana również na wczorajszym posiedzeniu. Chciałbym zwrócić uwagę Komisji na bardzo ważny element zbiorów Muzeum Historycznego, jakim jest dziedzictwo Zdzisława Beksińskiego, które tragicznie zmarły artysta przekazał naszej placówce. Zdzisław Beksiński jest obecnie współczesną artystyczną ikoną całej Polski, nie tylko regionu podkarpackiego i ziemi sanockiej. To sztandarowa postać sztuki współczesnej. Sztuki, jak przyznał pan dyrektor Tadeusz Otulak, nieco zepchniętej na margines wielkiej kultury Polski. Zwracam się z prośbą o potraktowanie twórczości Zdzisława Beksińskiego jako dobra ogólnonarodowego. Jest to jeden z artystów, który bardzo wyraziście wpisał się w sztukę światową, świadczą o tym wystawy na całym świecie począwszy od Paryża skończywszy na Osace w Japonii, gdzie Beksiński ma stałą galerię. Był określany mianem polskiego Salwadora Dali. Jesteśmy dumni, że artysta przekazał swoją twórczość Muzeum Historycznemu. Ale przejęcie tego dziedzictwa wiąże się z pewnymi kosztami. Przewiezienie do Sanoka twórczości Beksińskiego, obrazów, grafik, wstępne zabezpieczenie tych prac oraz ich zinwentaryzowanie kosztowało już ok. 200 tys. zł. Te koszty praktycznie ponosi budżet naszego powiatu. Jeżeli roczny budżet Muzeum Historycznego powinien wynosić ok. 1 mln zł, to kwota rzędu 200 tys. zł pokazuje skalę problemu. Należy też wspomnieć o procedurze postępowania spadkowego. Postępowanie toczy się w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów, jako właściwym dla miejsca zamieszkania Zdzisława Beksińskiego. To powoduje kolosalne problemy formalne i finansowe. Procedura wymaga sporych nakładów począwszy od ogłoszeń w dziennikach ogólnopolskich a skończywszy na opłatach różnych ekspertów w tej materii. Dlatego jeżeli Komisja uznałaby, że działania związane z przejęciem dorobku Beksińskiego wymagają wsparcia, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Na wczorajszym posiedzeniu pan dyrektor Wiesław Banach wspomniał o budowie skrzydła Zamku, do którego zostałaby przeniesiona galeria Beksińskiego. Od kilku lat spora grupa studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze prace na temat twórczości artysty. Zatem Zdzisław Beksiński jawi się jako postać, która - jak sądzę - w niedługim czasie zajmie miejsce nie tylko w naszej świadomości, ale również na kartach podręczników szkolnych. Dlatego też podjęcie budowy i uruchomienie galerii Beksińskiego wydaje się być koniecznością i nakazem chwili. Wstępnie koszt tej inwestycji szacujemy na kwotę ok. 5 mln zł. Nakłady tej wielkości są niemożliwe do poniesienia przez budżet powiatu sanockiego. Dlatego sądzę, że wartą rozważenia przez Komisję byłaby ewentualność zaangażowania do tego przedsięwzięcia centralnej instytucji, którą byłby minister kultury. Chciałbym zwrócić uwagę, że podobne przedsięwzięcie, czyli budowę wielkiej galerii sztuki współczesnej rozpoczęto w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BogdanStruś">Wspominam o tym dlatego, że Muzeum Historyczne w Sanoku posiada reprezentatywną dla sztuki współczesnej galerię „Ecole' de Paris”. Wspomniany przez pana dyrektora Tadeusza Otulaka program „Znaki czasu” poświęcony sztuce współczesnej wpisywałby się w realizację naszych zamierzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewBraja">Jestem starostą krośnieńskim. Podkreślam ten fakt, dlatego że w Krośnie są dwa powiaty: powiat grodzki, który stanowi miasto Krosno i powiat ziemski, którego jestem starostą. Chciałbym przekazać kilka opinii, które wiążą się z moimi doświadczeniami zdobytymi na terenie powiatu krośnieńskiego ziemskiego. Na dzisiejszym posiedzeniu wiele uwagi poświęcono - co jest zrozumiałe - problemom muzeów. Ale instytucje kultury to nie tylko muzea, to także domy kultury, gminne ośrodki kultury i biblioteki. W powiecie krośnieńskim nie ma biblioteki powiatowej. Funkcje biblioteki powiatowej realizuje biblioteka miejska na podstawie porozumienia zawartego przez władze samorządowe powiatu grodzkiego z władzami samorządowymi powiatu ziemskiego. Chcę wyrazić wielkie uznanie dla władz samorządowych powiatu grodzkiego, który przejął zadanie utrzymania tej biblioteki. Nasz udział w kosztach utrzymania tej placówki zorganizowanej na bardzo wysokim poziomie jest znikomy. Nie mamy wystarczających środków. Na terenie powiatu krośnieńskiego funkcjonują dwa muzea prowadzone przez powiat. Ale działają także inne placówki muzealne: Muzeum Zamku Kamieniec - prowadzone przez osobę prywatną, Muzeum skansen przemysłu naftowego - prowadzone przez Federację powołaną przez Związek Zawodowy Górników, Naftowców i Gazowników, Muzeum Kultury Łemkowskiej prowadzone przez Stowarzyszenie Łemków w Polsce. Powiat krośnieński prowadzi Muzeum Historyczne - Pałac w Dukli (mieści się ono w XVII wiecznej rezydencji magnackiej, jest to obiekt obejmujący swym zasięgiem trzy duże budowle kubatorowe, a także 11 ha zabytkowy park) oraz Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu (mieści się w XVIII wiecznym dworku, który w 1903 r. został przekazany Marii Konopnickiej jako dar narodu polskiego w podzięce za jej patriotyczną i literacką twórczość, park okalający dworek Marii Konopnickiej ma ok. ok. 3 ha powierzchni). Z utrzymaniem infrastruktury tych obiektów wiążą się ogromne wydatki. Środki, które jest w stanie przekazać tym placówkom powiat krośnieński starczają od przysłowiowego 1 do 30, czy 31. Wiem, że nie starcza środków na odpowiednie zabezpieczenie zbiorów i tego ogromnego obszaru oraz pielęgnację zabytkowych drzewostanów, które porastają oba parki. Wiem, że te placówki nie mają środków na prowadzenie promocji czy działalności wydawniczej. Jesteśmy wdzięczni za pomoc finansową Ministerstwa Kultury. W ubiegłym roku otrzymaliśmy 90 tys. zł, przed kilkoma dniami otrzymałem informację o przyznaniu 50 tys. zł. Te środki uzyskaliśmy na realizację konkretnych zadań i zostaną wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Spadają dochody własne muzeów, co jest widoczne zwłaszcza w przypadku Muzeum Historycznego - Pałac w Dukli. Uważam, że część wyrównawcza subwencji ogólnej dla powiatów powinna uwzględniać prowadzenie przez te jednostki samorządowe instytucji kultury. Obecnie w lepszej sytuacji są powiaty, które nie prowadzą muzeów. Sądzę, że należy zmienić ten stan rzeczy. Jeżeli powiat prowadzi instytucję kultury, w tym przypadku muzeum, to powinien mieć wsparcie ze strony państwa w utrzymaniu tej placówki. Dzisiejsza sytuacja nie będzie sprzyjać rozwojowi instytucji kultury, przeciwnie - będzie prowadzić do ich degradacji. Muzeum Historyczne - Pałac w Dukli jest zagrożoną placówką.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZbigniewBraja">Trwa postępowanie reprywatyzacyjne z wniosku państwa Tarnowskich. Nie wiadomo jak się zakończy. Stan niepewności nie sprzyja podejmowaniu poważniejszych przedsięwzięć. Zabezpieczamy substancję materialną, ale nie możemy obecnie znaleźć inwestora, który zaangażowałby swe środki w obiekty pałacowe. Przed laty pojawiła się koncepcja adaptowania jednej z oficyn Pałacu w Dukli na potrzeby hotelu o podwyższonym standardzie. Postępowanie reprywatyzacyjne spowodowało wstrzymanie prac. We wszystkich dokumentach, które określają kierunki rozwoju powiatu krośnieńskiego - strategia rozwoju powiatu, program rozwoju lokalnego, branżowy program rozwoju regionalnego - wiele uwagi poświęcamy rozwojowi turystyki na bazie znanych uzdrowisk Iwonicz Zdrój czy Rymanów Zdrój oraz rozwojowi agroturystki. Mamy ponad 70 gospodarstw agroturystycznych, dobrze zorganizowanych i oferujących wysoki standard usług. Zatrzymują się w nich zagraniczni goście. Z naszym regionem, myślę nie tylko o powiecie krośnieńskim, lecz również o sanockim i jasielskim, związanych jest wielu wybitnych ludzi kultury, gospodarki, polityki, życia religijnego. Są wspaniałe miejsca poświęcone tym osobistościom. Są miejsca kultu religijnego. Mamy kilkanaście rezerwatów przyrody. Zatem istnieją warunki do rozwoju turystyki, która jest przyszłością tego regionu. Ale bez odpowiedniej infrastruktury turystyka nie będzie się rozwijać. Na posiedzeniu Komisji Gospodarki, które odbyło się w Dukli przed rokiem poruszyłem kwestię promocji turystyki. Pytałem wówczas jak to możliwe, że na promocję turystyki, promocję regionów Węgry, które mają kilkakrotnie mniejszą ilość mieszkańców oraz kilkakrotnie mniejszy potencjał gospodarczy wydają 9 razy więcej niż Polska.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszOtulak">Odpowiadając panu staroście chciałbym poinformować państwa, że minister kultury Waldemar Dąbrowski przyznał dla Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu w ramach mecenatu dotację 25 tys. zł, dla Muzeum Historycznego - Pałac w Dukli - 25 tys. zł, dla krośnieńskiej biblioteki publicznej - 70 tys. zł. Zatem nasze myślenie o tych sprawach jest zbieżne z tym, co dzieje się w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WaldyDzikowski">Lista mówców została wyczerpana. Dwudniowe posiedzenia Komisji wskazuje, że nasze dziedzictwo kulturowe, z którym szliśmy do Europy, jest niezmierne bogate, możemy być z niego dumni. Poza tym są ludzie, którzy poświęcają się pielęgnowaniu i propagowaniu tego dziedzictwa, za co imieniu Komisji składam im serdeczne podziękowania. Dyskusja dowodzi, że mimo trudności finansowych, im bliżej organu prowadzącego, tym łatwiej znaleźć rozwiązania. Rola Ministerstwa Kultury powinna sprowadzać się do tworzenia tych minimalnych standardów, także finansowych, które powinny chronić nasze dziedzictwo narodowe. Państwo powinno zapewniać prawidłowe funkcjonowanie instytucji kultury, a także nadzór merytoryczny, czyli tworzenie tych ram prawnych umożliwiających zachowanie tego wszystkiego, z czego jesteśmy dumni w sferze kultury. Na wczorajszym posiedzeniu sygnalizowałem skierowanie przez Komisję do ministra kultury. Ten dezyderat miałby formę interwencyjną. Wskazywałby na przykładzie Muzeum Historycznego w Sanoku, konieczność przekazania środków zagrożonym instytucjom kultury. Takich miejsc ważnych dla naszej kultury, pamięci, historii, sztuki jest w Polsce bardzo dużo. Zadaniem resortu kultury jest udzielenie pomocy tym placówkom w rozwiązaniu ich problemów. Wierzę, że resort znajdzie takie interwencyjne środki, które pozwoliłyby na bieżące funkcjonowanie. M.in. na to wskazywał dyrektor Muzeum Historycznego pan Wiesław Banach. Myślę, że w tym duchu powinniśmy sformułować ten dezyderat. Stawiam taki wniosek. Proszę Komisję o akceptację. Po przyjeździe do Warszawy sekretariat Komisji przygotuje projekt dezyderatu. Po przyjęciu przez Komisję zostanie skierowany do ministra kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Na dzisiejszym posiedzeniu dowiedzieliśmy się, że przyjęta przez rząd Narodowa Strategia Rozwoju Kultury zawiera pewne niepokojące rozwiązania, co wskazuje, że ten dokument nie został poddany całościowym konsultacjom, zwłaszcza ze środowiskami najbardziej zainteresowanymi. Powinniśmy wrócić do tej kwestii. Proponowałbym przyjęcie dezyderatu skierowanego do ministra kultury, w którym Komisja zwróciłaby się z prośbą o przeprowadzenie konsultacji tego dokumentu ze wszystkimi korporacjami samorządów terytorialnych oraz Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego. Zakładam, że ta konsultacja przyniesie pewne wnioski i propozycje. Dlatego zwróciłbym się również do ministra z prośbą, aby wnioski, propozycje i uwagi, które zostaną zgłoszone w trakcie konsultacji uwzględniono w noweli do Narodowej Strategii Rozwoju Kultury. Ten dokument nie może mieć tylko charakteru rządowego. Powinien być strategią publiczną - własnością wszystkich, którzy są zainteresowani stanem dzisiejszym i przyszłością dziedzictwa kulturalnego RP. Mam nadzieję, że Komisja poprze również ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WaldyDzikowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wnioski w sprawie dezyderatów. Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wnioski. Złożymy odpowiednie dezyderaty na ręce ministra kultury. Dziękuję wszystkim zainteresowanym za rozmowę o szeroko pojętej kulturze, o tym co rzeczywiście jest ważne dla państwa polskiego. Kultura może przynosić konkretne efekty, w pewnych aspektach może być także dobrze prosperującą sferą produkcji materialnej. Ale na razie borykamy się z problemem utrzymania dziedzictwa narodowego. Następnie zajmiemy się nie tylko jego propagowaniem, ale też wykorzystywaniem tych elementów kultury, które przynoszą państwu dochody. Może tak będzie w niedalekiej przyszłości. Dziękuję przedstawicielom Ministerstwa Kultury, Najwyższej Izby Kontroli, Związku Miast Polskich za przybycie do Sanoka. Dziękuję naszemu gospodarzowi panu staroście sanockiemu za gorące przyjęcie Komisji. Proszę przyjąć od nas okolicznościowy upominek, który będzie przypominał o istnieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, która bez fajerwerków politycznych, intensywnie pracuje merytorycznie zajmując się m.in. budżetem samorządów porównywalnym z budżetem państwa. Samorządy obejmują wszystkie dziedziny życia społeczno-publicznego. Chciałem także podziękować, a przy okazji także wyróżnić pana starostę krośnieńskiego Zbigniewa Braję. Pan starosta okazał się najlepszym starostą Podkarpacia. Gratuluję panu świetnego zarządzania w niełatwej sytuacji powiatów. Toczy się dyskusja na temat przyszłości powiatów. Uważam, że powiaty jako ważny element życia społeczności lokalnej są niezbędne. Życzę panu staroście wszystkiego najlepszego. Proszę przyjąć okolicznościowy upominek. Pan burmistrz Sanoka został najlepszym burmistrzem Podkarpacia. Proszę pana przewodniczącego Rady Miasta Sanok o przekazanie panu burmistrzowi naszych najlepszych życzeń i gratulacji oraz podziękowań, że mogliśmy gościć w Sali Herbowej Urzędu Miasta. Zamykam posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>