text_structure.xml 25.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WacławMartyniuk">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Witam członków Komisji i zaproszonych gości. Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został dostarczony posłom na piśmie. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany. Przypominam, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz, który przewodniczył obradom Sejmu w dniu 17 czerwca 2005 r., podjął decyzję o wykluczeniu posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia Sejmu w tym dniu. Poseł Zbigniew Nowak zgodnie z art. 175 ust. 6 regulaminu Sejmu miał prawo odwołać się do Prezydium Sejmu od tej decyzji i z tego prawa skorzystał. Prezydium Sejmu powinno niezwłocznie rozstrzygnąć sprawę, po zasięgnięciu opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy wykluczony poseł nie bierze udziału w posiedzeniu Sejmu. Dodam, że ust. 7 wspomnianego przepisu regulaminu Sejmu stanowi, że o sposobie załatwienia odwołania Prezydium Sejmu niezwłocznie zawiadamia Sejm, jednak nie później niż na następnym posiedzeniu. Decyzja Prezydium Sejmu jest ostateczna. Proszę, obecnego na posiedzeniu wicemarszałka Kazimierza Ujazdowskiego o przedstawienie, w imieniu Prezydium Sejmu, sytuacji do której doszło na posiedzeniu w dniu 17 czerwca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzUjazdowski">Moja rola ogranicza się do potwierdzenia, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz, w związku z zachowaniem posła Zbigniewa Nowaka na sali sejmowej, zastosował wobec niego odpowiedni tryb przewidziany w art. 175 regulaminu Sejmu. Zwrócę uwagę, że na decyzję marszałka o wykluczeniu posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia wpłynęło wznawianie przez niego, pomimo upomnień, zakłócania obrad Izby. Był to bardzo przykry incydent i nie życzymy sobie, aby tego rodzaju postępowanie powtarzało się. Pragnę poinformować, że w trakcie tego posiedzenia Sejmu kilku członków Prezydium Sejmu prowadziło rozmowy z posłem Zbigniewem Nowakiem, w których starało się go zachęcić do powstrzymania swoich działań. Decyzję marszałka należy ocenić jako konieczność, a nie celową represję wymierzoną przeciwko posłowi. W posiadaniu członków Komisji jest stenogram z tej części posiedzenia, który potwierdza, że marszałek Sejmu był zmuszony do zastosowania wspomnianej sankcji wobec posła Zbigniewa Nowaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WacławMartyniuk">W myśl art. 175 regulaminu Sejmu Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich musi teraz rozpatrzyć dwie kwestie. Po pierwsze, czy poseł Zbigniew Nowak naruszył przepisy regulaminu Sejmu w zakresie porządku obrad. Po drugie, czy marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz działał zgodnie z przywołanym przepisem regulaminu Sejmu. Przypominam, że Komisja nie zajmuje się istotą sprawy, a więc nie będzie dochodziła przyczyn zachowania posła Zbigniewa Nowaka. Pragnę poinformować, że zachowania posła Zbigniewa Nowaka na sali sejmowej były już dwukrotnie omawiane w trakcie posiedzenia Konwentu Seniorów. W efekcie, Konwent jednomyślnie zwracał się do prowadzących obrady Izby, aby uniemożliwili posłowi Zbigniewowi Nowakowi działania przeszkadzające w kontynuowaniu posiedzeń Sejmu. Za każdym razem, przed podjęciem decyzji o zastosowaniu art. 175 regulaminu Sejmu, poseł Zbigniew Nowak był informowany o konsekwencjach swojego zachowania i proszony o jego zaniechanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarianPiłka">Moim zdaniem sprawa jest oczywista. Poseł Zbigniew Nowak wielokrotnie zakłócał posiedzenia Sejmu i dlatego opowiadam się za negatywnym zaopiniowaniem jego odwołania od decyzji marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyBudnik">Wicemarszałek Kazimierz Ujazdowski stwierdził, że poseł Zbigniew Nowak przeszkadzał w posiedzeniu Sejmu. Jak rozumiem, w regulaminie Sejmu nie są wymienione powody podjęcia przez marszałka decyzji o wykluczeniu z posiedzenia Sejmu. Czyli taka decyzja pozostaje w wyłącznej kompetencji marszałka Sejmu, który podejmuje ją suwerennie i sam decyduje, w którym momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzUjazdowski">Nie znam żadnego regulaminu parlamentu, funkcjonującego w demokratycznym państwie, który by precyzował, jakie zachowania mogą być kwalifikowane jako zakłócające obrady. Muszę stwierdzić, że dotychczasową praktykę jak i działania obecnego marszałka Sejmu i Prezydium Sejmu można ocenić jako bardzo liberalne. Znam takie instytucje w Polsce np. wyższe uczelnie i organizacje samorządowe, które tego typu zachowania dyscyplinują bardzo ostro. Należy więc przyjąć, że w Sejmie powinny one być także traktowane jako zakłócenie obrad. Mam nadzieję, że nie było, nie ma i nie będzie w Sejmie RP takiej interpretacji przepisów regulaminowych, którą można byłoby uznać za celową represję w stosunku do posłów. Możemy w tym przypadku mówić raczej o defensywnej konieczności, tym bardziej, że decyzje o wykluczeniu poprzedzały zawsze wielokrotne namowy do powstrzymania się od zachowań zakłócających obrady Izby. Dodam, że posłowie mają możliwość skutecznego wyrażania swoich poglądów w wielu innych formach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WacławMartyniuk">Chciałbym przypomnieć posłowi Jerzemu Budnikowi, że art. 175 ust. 1 regulaminu Sejmu stanowi: „Marszałek Sejmu czuwa nad przestrzeganiem w toku obrad Regulaminu Sejmu oraz powagi i porządku na sali posiedzeń”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyBudnik">Moja wypowiedź była podyktowana uzyskaniem potwierdzenia, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz przed podjęciem decyzji dopełnił wymaganej przepisami regulaminu procedury. Sądzę, że wszystkie formalne wymogi zostały spełnione i marszałek miał podstawy do wykluczenia posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia. Mam jednak wątpliwość, czy Komisja ma prawo oceniać decyzję marszałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WacławMartyniuk">Proszę o zabranie głosu posła Zbigniewa Nowaka. Chciałbym, żeby ta wypowiedź ograniczyła się do wyjaśnienia powodów, które skłoniły posła do złożenia odwołania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewNowak">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła Jerzego Budnika a także wicemarszałka Sejmu Kazimierza Ujazdowskiego. Uważam, że wicemarszałek jest w błędzie, twierdząc, że w ościennych krajach demokratycznych kwestia zakłócania obrad parlamentu nie jest uregulowana. Jako osoba doskonale znająca język niemiecki mogę to w każdej chwili zweryfikować, za pomocą Internetu. W regulaminie Bundestagu jest napisane, że o przyjęciu lub odrzuceniu odwołania deputowanego może zadecydować tylko parlament. Naturalnie komisja parlamentarna może zaopiniować sprawę odwołania. Jednak powinno ono trafić pod obrady Izby i tylko ona może podjąć decyzję w tej sprawie. Z taką decyzją Sejmu mógłbym się zgodzić. Jednak, jeżeli Komisja tylko opiniuje sprawę mojego odwołania, a decyzję podejmuje Prezydium Sejmu, a więc praktycznie to samo gremium, to nie mogę tego uznać. Zapowiadam, że w najbliższym czasie podejmę kroki w celu wyjaśnienia, czy ta procedura jest zgodna z konstytucją. Moim zdaniem mogę być tylko ukarany przez Sejm, ale nie przez jego Prezydium. Przecież to jeden z jego członków wydał decyzję, od której się odwołuję. Proszę zauważyć, że w przywołanym art. 175 regulaminu Sejmu wyraźnie jest mowa o uniemożliwianiu prowadzenia obrad. Czyli gdybym stał trochę dalej, to zapewne marszałka by to nie irytowało i nie uznałby, że przeszkadzam w prowadzeniu obrad. Jednak, gdy stoję bliżej, przed oczami prowadzącego obrady, to powoduje to irytację, gdyż prawda zawsze boli. Stwierdzam, że nie uniemożliwiałem, w sensie fizycznym, prowadzenia obrad, a tylko takie działanie może stanowić podstawę do podjęcia decyzji o wykluczeniu z posiedzenia Sejmu. Przecież nie przeszkadzałem posłom w ich wypowiedziach, nie utrudniałem im poruszania się, a więc fizycznie nie uniemożliwiałem ani nie utrudniałem prowadzenia obrad. Czy gdybym stał 5 metrów od stołu prezydialnego, to też zostałoby zakwalifikowane przez marszałka jako uniemożliwianie prowadzenia obrad? W takiej sytuacji, praktycznie każde postępowanie mogłoby zostać tak ocenione. Moje kontrowersyjne zachowanie jest podyktowane tym, że prokuratura nie podejmuje działań. Chodzi o to, że jeżeli nie będziemy reagować, to znowu dojdzie do sytuacji prawno-politycznej, że Kaczyńskiemu nic nie zrobimy. Jako poseł niezrzeszony manifestuję w ten sposób, bo nie mam innych możliwości. W dyskusji stwierdzono, że mam prawo, jako poseł, do wyrażania swoich poglądów na różne sposoby. Jest to nieprawda. Trudno mi przedstawiać swoje racje w formie oświadczenia o godzinie pierwszej w nocy i to na raty, w ograniczonym do 5 minut czasie. Kilka kadencji wstecz oświadczenia mogły być pół godzinne, ale zostało to w wyniku późniejszych decyzji zmienione. Mogę tylko wyrazić współczucie tym posłom, których zmusza się po północy do prezentowania spraw niezwykle ważnych dla państwa. Nikt nie stara się w tej sytuacji zapoznać z postulatami, które są istotne dla milionów obywateli. Pozostaje więc uciekanie się do demonstrowania w inny sposób swoich racji. Jeszcze raz stwierdzam, że nie uniemożliwiałem i nie będę uniemożliwiał prowadzenia obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewNowak">Moje zachowanie nie utrudnia posłom swobodnego wypowiadania się z trybuny sejmowej. Jeżeli wicemarszałek Kazimierza Ujazdowski i poseł Marian Piłka mają zastrzeżenia nie do formy ale treści mojego zachowania, to uznaję że jest to ich subiektywna ocena.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HannaMierzejewska">Chcę odnieść się do wypowiedzi posła Zbigniewa Nowaka, który twierdzi, że nie przeszkadza w obradach Sejmu i w pracy posłów. Jestem odmiennego zdania. Zachowanie posła jest niezwykle uciążliwe i dekoncentruje posłów występujących z trybuny. Ponadto pokazywane plakaty i napisy nie są miłe w odbiorze i bardzo stresują zabierających głos, także i mnie. Poseł Zbigniew Nowak uważa, że nie ma innych możliwości wyrażania swojego protestu. Jest to dla mnie bardzo dziwne, ponieważ istnieje bardzo wiele możliwości przedstawiania swoich poglądów choćby poprzez sieć internetową czy spotkania z wyborcami. Dlatego uważam, że reakcja marszałka była w pełni uzasadniona i wszyscy posłowie odetchnęli z ulgą, że była ona tak szybka i skuteczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RenataBeger">Dyskutujemy w trakcie posiedzenia Komisji o skutkach sprawy, która moim zdaniem zaszła za daleko. Niestety, nikt nie chce mówić o przyczynach protestów posła Zbigniewa Nowaka i nikt nie zareagował, kiedy zaczął on przedstawiać swoje racje. Można to przyrównać do choroby, której skutki leczy lekarz, ale nie chce interesować się jej przyczynami. Dlatego oskarżam Prezydium Sejmu i marszałka Sejmu, że zbagatelizowali od samego początku to, co poseł Zbigniew Nowak próbował im przekazać. Tym usiłowaniom towarzyszą tylko szydercze śmiechy z sali sejmowej i próby wmówienia, że są to zachowania osoby niepoczytalnej. Jeżeli do mojego biura poselskiego zgłasza się obywatel i przedstawia dokumenty świadczące o popełnieniu przestępstwa i prosi o zainteresowanie się nimi, wtedy kieruję sprawę do prokuratury, czyli organu, która ma możliwość sprawdzenia prawdziwości tych informacji. Jednak, w przypadku posła Zbigniewa Nowaka organy Sejmu zlekceważyły te doniesienia i nie postąpiły tak, jak powinny. Trzeba było najpierw zapoznać się z argumentami, przekazać sprawę do prokuratury, a nie wysyłać Straż Marszałkowską oraz ministra i wykluczać posła z posiedzenia. Zabrnęliśmy w ten sposób w ślepą uliczkę, z której nie możemy wyjść. Sytuację starał się uratować tylko przewodniczący Andrzej Lepper, który, jako jedyny, starał się wysłuchać tego, co poseł Zbigniew Nowak ma do powiedzenia i uznać, że nie chce on przeszkadzać, a jedynie domaga się odpowiedniej reakcji i działania ze strony powołanych do tego instytucji. Zacznijmy wreszcie wszyscy rzetelnie pracować, a to oczyści całą atmosferę. Nie może być nadal tak, że jedne osoby znajdują się pod szczególną ochroną, a inne stara się pogrążyć. Jest to sytuacja nie do przyjęcia i Prezydium Sejmu powinno się nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzUjazdowski">Odnosząc się do wypowiedzi posłanki Renaty Beger, z całą powagą stwierdzam, że nieprawdą jest jakoby Prezydium Sejmu ograniczyło się w tej sprawie jedynie do zastosowania sankcji regulaminowych. Po pierwsze, prowadzone były od kilku miesięcy rozmowy z posłem Zbigniewem Nowakiem. Członkowie Prezydium, w tym marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz rozmawiali z ministrem sprawiedliwości w sprawie interpelacji kierowanych przez posła Zbigniewa Nowaka, co nie należy do działań standardowych. Przecież praktycznie każdy poseł spotkał się z sytuacją, że nie satysfakcjonowały go odpowiedzi na skierowane przez niego do administracji rządowej pytania, ale rzadko zdarza się, że w takich sytuacje angażuje się kierownictwo Sejmu. Odnoszę wrażenie, że posłowi Zbigniewowi Nowakowi wcale nie chodzi o to, żeby na drodze istniejących procedur dochodzić swoich uprawnień poselskich, ale o niekonwencjonalne formy uzyskania rozgłosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarianPiłka">Wicemarszałek Kazimierz Ujazdowski praktycznie powiedział w swoim wystąpieniu to wszystko, na co chciałem zwrócić uwagę. Dodam, że gdyby Prezydium Sejmu chciało poważnie potraktować, jak postuluje posłanka Renata Beger, wszystkie wystąpienia posła Zbigniewa Nowaka, to niewątpliwie naraziłoby się tylko na śmieszność. Posłanka Renata Beger występuje w obronie posła Zbigniewa Nowaka. Dziwi mnie tylko dlaczego przedtem Samoobrona usunęła go ze swojego Klubu Parlamentarnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WacławMartyniuk">Proszę o nie wdawanie się w polemiki, ale skupienie się w dyskusji na kwestii wydania opinii dla Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RenataBeger">Ja chcę tylko uzyskać informację od wicemarszałka Kazimierza Ujazdowskiego, jakie są skutki rozmów członków Prezydium Sejmu dotyczących wyjaśnienia spraw zgłaszanych przez posła Zbigniewa Nowaka. Niestety odpowiedzi chyba już nie uzyskam, ponieważ wicemarszałek wyszedł już z posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewNowak">Powołam się na art. 174 ust. 1 regulaminu Sejmu, który stanowi, że wypowiedziane przez posłów w toku posiedzenia Sejmu wnioski i uwagi podlegają wnikliwemu rozpatrzeniu przez właściwe organy państwowe, instytucje i organizacje. Zwracałem się do Prezydium Sejmu o pomoc w respektowaniu uprawnień poselskich. Jednak nikt przez 4–5 miesięcy nie odpowiedział na moją prośbę o zdyscyplinowanie interpelowanego ministerstwa. Wicemarszałek Kazimierz Ujazdowski mówi więc nieprawdę. Usprawiedliwia to moje zachowania, ponieważ nie był przestrzegany art. 174 ust. 2 regulaminu Sejmu, który przewiduje, że marszałek Sejmu może zwrócić się do właściwych organów i instytucji o przedstawienie stanowiska w sprawie wniosku lub uwagi wypowiedzianej przez posła w toku posiedzenia Sejmu. Przyznaję się do tego, że starałem się zamanifestować, iż nie są przestrzegane uprawnienia poselskie, ale nie przeszkadzałem i nie utrudniałem prowadzenia obrad Sejmu. Rozumiem dlaczego posłankę Hannę Mierzejewską denerwuje moje zachowanie. Mam teraz świadomość, dlaczego jeszcze bardziej zdenerwowani są tym posłowie: Kazimierz Ujazdowski i Marian Piłka. Przeszkadza im nie tyle forma mojego protestu, ale treść, ponieważ obawiają się pozbawienia majątku wartego wielu milionów złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefMikosa">Jestem w trudnej sytuacji, ponieważ poseł Zbigniew Nowak twierdzi, że nie dostał odpowiedzi na swoje interpelacje. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to nieprawda, ponieważ minister sprawiedliwości udzielił, w terminie, odpowiedzi na wszystkie wystąpienia posła. Zarzuty posła Zbigniewa Nowaka kierowane pod adresem marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza okazały się nieprawdziwe. Tak samo nieprawdziwe były zarzuty pod adresem posłanki Jolanty Szczypińskej i innych posłów. Poseł Zbigniew Nowak mija się także z prawdą mówiąc, że nikt nie reagował na zarzuty zawarte w wystąpieniach. Dodam, że działania posła są ściśle opisane w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Może on w ramach przysługujących mu praw w określony sposób zwrócić się o informację do organów administracji, a te organy muszą mu w określony sposób udzielić odpowiedzi. Uzupełniając wypowiedź wicemarszałka Kazimierza Ujazdowskiego, pragnę poinformować, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz kilkakrotnie przeprowadzał rozmowy z ministrem sprawiedliwości Andrzejem Kalwasem w sprawie wystąpień posła Zbigniewa Nowaka. Także ja rozmawiałem z ministrem sprawiedliwości. Jak już wspominałem, wyjaśnione zostało, że nie było żadnych zaległości z jego strony w dostarczaniu posłowi odpowiedzi na wszystkie jego interpelacje. Potwierdziła to analiza dokumentów w Kancelarii Sejmu. Niestety tak wygląda prawda głoszona przez posła Zbigniewa Nowaka i trudno oczekiwać, że Prezydium Sejmu będzie udzielać mu pomocy w sprawach już załatwionych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WacławMartyniuk">Przypominam, że Komisja ma ocenić, czy marszałek Sejmu podejmując decyzję, działał zgodnie z regulaminem Sejmu i dopełnił wszystkich wymaganych procedur oraz czy poseł Zbigniew Nowak swym postępowaniem naruszył regulamin Sejmu. Skupiliśmy się jednak na zarzutach posła Zbigniewa Nowaka pod adresem organów Sejmu. Mogę, jako członek Konwentu Seniorów, w całości potwierdzić wszystko to, co powiedział przed chwilą szef Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#CzesławCieślak">Na wstępie chciałbym poprzeć posłankę Renatę Beger ponieważ, moim zdaniem, jej wypowiedź zawierała trochę racji. Myślę, że Prezydium Sejmu zabrnęło w swej radykalnej decyzji zbyt daleko, podejmując ją dopiero na podstawie tego, co zdarzyło się na kilku posiedzeniach Izby, w trakcie których poseł Zbigniew Nowak przeprowadzał swoje protesty. Przecież, gdyby ukarano go tak surowo na pierwszym z tych posiedzeń, sytuacja byłaby inna i łatwiej byłoby ją zaakceptować. Teraz sprawa już nie jest taka jasna i zaczyna budzić u mnie pewne wątpliwości. Przecież do wykluczenia doszło w momencie, kiedy jego zachowanie nie było tak radykalne, jak na początku. Wtedy poseł Zbigniew Nowak istotnie przeszkadzał posłom w ich wystąpieniach. Nie można mówić o tym, że nastąpiła eskalacja protestu, raczej można ocenić, że był on tylko podtrzymywany. Nie wiem, czy poseł Zbigniew Nowak ma rację, ale podziwiam jego upór i czasami myślę, że może walczy on o słuszną sprawę. Jednak pewna jego wypowiedź - oskarżenie pod adresem innego uczestnika dzisiejszego posiedzenia Komisji, spowodowała, że chyba stracił resztki mojej sympatii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKnapik">Chcę zapytać posła Zbigniewa Nowaka, czy jego dzisiejsza akcja była przez niego zaplanowana, włącznie z wykluczeniem z posiedzenia Sejmu. Są pewne przesłanki wskazujące, że tak było, choćby natychmiastowe, jakby przygotowane wcześniej, odwołanie od decyzji marszałka Sejmu. Może taki był scenariusz wydarzenia, zmierzający do określonego wcześniej celu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RenataBeger">Cieszę się, że szef Kancelarii Sejmu zachował w trakcie obrad spokój, bo wcześniej, na sali sejmowej, obawiałam się o jego zdrowie. Szkoda, że teraz nie ma na sali wicemarszałka Kazimierza Ujazdowskiego, któremu chciałam zadać następujące pytanie. Jeżeli poseł Zbigniew Nowak od początku swoich protestów głosi publicznie nieprawdę, to dlaczego nikt do tej pory nie złożył doniesienia do prokuratury? Dlaczego poseł Jarosław Kaczyński nie wniósł sprawy przeciwko niemu z powództwa cywilnego? Ja, w takiej sytuacji, tak bym postąpiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WacławMartyniuk">Ponawiam moją prośbę o skupienie się na meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SławomirNowak">Popieram apel przewodniczącego Komisji. Nie powinniśmy brnąć w próby ustalania, czy protest posła Zbigniewa Nowaka jest słuszny, czy też nie. Proponuję podjąć stosowną decyzję formalną i nie wdawać się w kolejne polemiki. Zgadzam się także z opinią posła Czesława Cieślaka, że Prezydium Sejmu powinno wcześniej podjąć interwencję i dać tym samym dowód, że mównica sejmowa nie jest właściwym miejscem dla tego typu protestów. W demokratycznym państwie są inne właściwsze formy wyrażania swoich opinii. Demonstrowanie na mównicy nie służy powadze Sejmu, na co zwrócił uwagę przewodniczący Komisji. Na straży tej powagi stoi marszałek Sejmu i Prezydium Sejmu. Niestety, jest z tym coraz gorzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewNowak">Pragnę wyjaśnić posłowi Janowi Knapikowi, że regulamin Sejmu dopuszcza możliwość odwołania się od decyzji marszałka Sejmu o wykluczeniu z posiedzenia Sejmu. Zdawałem sobie sprawę, że taka decyzja może zapaść i dlatego wcześniej przygotowałem sobie odwołanie. Tego nie można brać mi za złe i czynić z tego zarzutu. Mogłem również skorzystać uprzednio z tego uprawnienia, ale nie pozwoliła mi na to moja kondycja fizyczna. W nawiązaniu do wypowiedzi szefa Kancelarii Sejmu stwierdzam, że jest istotna różnica, w udostępnionych w Internecie, oświadczeniach majątkowych posłanki Jolanty Szczypińskiej złożonych przez nią w roku 2004 i 2005. Czyli posłanka Jolanta Szczypińska zataiła pewne fakty, a tym samym popełniła przestępstwo. Wygląda na to, że minister kłamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WacławMartyniuk">Proszę nie używać tego typu słów, bo będę musiał odebrać panu posłowi głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewNowak">Przecież szef Kancelarii Sejmu zarzucał mi także kłamstwo, mówiąc, że rozmijam się z prawdą. Proszę sprawdzić z protokołem. Na moje interpelacje istotnie uzyskałem odpowiedzi, ale już na interwencje i zgłaszane, zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, postulaty, nikt nie zareagował. Tym samym szef Kancelarii Sejmu celowo wprowadza członków Komisji w błąd. Proszę nie rozmijać się z prawdą, bo inaczej spotkamy się w prokuraturze.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ZbigniewNowak">Zamykam dyskusję. Przechodzimy do rozstrzygnięć. Kto z posłów jest za wnioskiem, aby uznać, że poseł Zbigniew Nowak naruszył przepisy regulaminu Sejmu w zakresie porządku obrad i zachowania powagi Sejmu? Za wnioskiem opowiedziało się 11 posłów, nikt nie był przeciwny, 4 posłów wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Komisja uznała, że poseł Zbigniew Nowak naruszył przepisy regulaminu Sejmu w zakresie porządku obrad i zachowania powagi Sejmu. Kto z posłów uznaje, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz podejmując decyzję o wykluczeniu posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia Sejmu w dniu 17 czerwca 2005 r., działał zgodnie z przepisami art. 175 regulaminu Sejmu? Za wnioskiem opowiedziało się 13 posłów, nikt nie był przeciwny, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Stwierdzam, że Komisja uznała, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz, podejmując decyzję o wykluczeniu posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia Sejmu w dniu 17 czerwca 2005 r., działał zgodnie z przepisami art. 175 regulaminu Sejmu. Stwierdzam, że Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich wyrazi opinię dla Prezydium Sejmu, że poseł Zbigniew Nowak, w trakcie posiedzenia Sejmu w dniu 17 czerwca 2005 r., naruszył przepisy regulaminu Sejmu w zakresie porządku obrad i zachowania powagi Sejmu oraz, że marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz podejmując decyzję o wykluczeniu posła Zbigniewa Nowaka z posiedzenia Sejmu w dniu 17 czerwca 2005 r., działał zgodnie z przepisami art. 175 regulaminu Sejmu. W związku z tym Komisja uznaje, że odwołanie posła Zbigniewa Nowaka od decyzji marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicz jest bezzasadne. Zamykam posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>