text_structure.xml 48.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Chciałbym powiedzieć, że w tej chwili w przypadku bardzo małej liczby zakładów przetwórczych istnieje możliwość ich przejęcia przez rolników i pracowników. W związku z tym apeluję do ministra skarbu państwa oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi, aby zadeklarowali na dzisiejszym posiedzeniu, że prywatyzacja Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie odbędzie się z udziałem rolników i pracowników. Bardzo proszę o informację w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DariuszWitkowski">Jeśli chodzi o prywatyzację Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie, to minister skarbu państwa dokonał wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Obecnie trwa przygotowanie analiz, które pozwolą na prowadzenie procesu prywatyzacji. Niezwykle ważne jest w tej kwestii postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z 18 kwietnia 2005 r., w którym zobowiązuje się ministra skarbu państwa do zawarcia transakcji sprzedaży 59% akcji z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. oraz panem Krzysztofem Borkowskim. Minister skarbu państwa 18 maja 2005 r. złożył apelację od tego wyroku. Czekamy na sprawę w drugiej instancji. Natomiast w tej chwili ze względu na wyrok sądu nie ma możliwości kontynuowania procesu prywatyzacji. Wyrok wynika z wydarzeń, które miały miejsce jeszcze w 2002 r., kiedy to w lutym Agencja Prywatyzacji opublikowała zaproszenie do przetargu. W ramach tego zaproszenia ofertę złożyła między innymi Lubelska Korporacja Finansowa Sp. z o.o. oraz pan Krzysztof Borkowski. W dniu 13 marca 2002 r. zostało im przekazane zawiadomienie o rozstrzygnięciu przetargu i przyjęciu przez Agencję Prywatyzacji oferty tych podmiotów. W dniu 29 marca 2002 r. miała być zawarta umowa sprzedaży. Dwa dni później nastąpiła likwidacja Agencji Prywatyzacji. Pełna dokumentacja sprawy została przekazana do Ministerstwa Skarbu Państwa. Minister skarbu państwa 4 czerwca 2002 r. wystąpił do inwestora z propozycją porozumienia o odstąpieniu od zawarcia umowy sprzedaży udziałów, gdyż zgodził się ze stanowiskiem Departamentu Prywatyzacji, że przeprowadzenie prywatyzacji w trybie rokowań umożliwiłoby uzyskanie lepszych warunków transakcji niż te, które uzyskano w trybie przetargu. Inwestor odmówił polubownego odstąpienia od zawarcia umowy i sprawa trafiła do sądu. Sąd 18 kwietnia 2005 r. nakazał ministrowi skarbu państwa zawarcie transakcji z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. dotyczącą sprzedaży 59% udziałów Spółki. Jak już powiedziałem, minister skarbu państwa odwołał się od tej decyzji. Uważamy, że tamta transakcja nie doszła do skutku i nadal będziemy bronić tego stanowiska. Naszym zdaniem nie powinno nastąpić podpisanie umowy. Natomiast będziemy musieli czekać na decyzję sądu. W związku z tym jakakolwiek dyskusja o procesie prywatyzacji tych zakładów jest dzisiaj niemożliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogumiłaKasperowicz">Co prawda proces prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie nie leży w kompetencjach ministra rolnictwa i rozwoju wsi, ale przekazaliśmy Komisji najbardziej aktualne dane dotyczące sytuacji na rynku skrobi ziemniaczanej po integracji z Unią Europejską. W materiale znajduje się również informacja o wielkości dopłat, jakie otrzymali plantatorzy ziemniaków skrobiowych oraz producenci skrobi ziemniaczanej. Zgadzam się z posłem Wojciechem Mojzesowiczem, że jest już niewiele zakładów przemysłu rolno-spożywczego, które mogą być prywatyzowane. Dobrze by było, aby w tych prywatyzacjach uczestniczyli plantatorzy, jednak muszą spełnić wymogi, które są stawiane każdemu potencjalnemu inwestorowi. Ponadto należy przekonać rolników i pracowników, że warto uczestniczyć w takiej prywatyzacji. Oczywiście nie każdy rolnik może być inwestorem, bo do tego potrzeba dużo pieniędzy. Producenci rolni mogą jednak zrzeszać się i tworzyć spółki, które potem mogą uczestniczyć w przetargach organizowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKopeć">W województwie zachodniopomorskim produkuje się dużo ziemniaków. Kiedyś w Nowogardzie, w Drawsku Pomorskim oraz w Łobzie funkcjonowały duże zakłady przetwórcze. Dzisiaj pozostał tylko Nowamyl SA w Łobzie. Ta firma chyba nieźle prosperuje. Jak państwo widzą dalsze funkcjonowanie tego zakładu w kontekście prywatyzacji? To ma ogromne znaczenie dla ponad tysiąca rolników dostarczających tam ziemniaki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKalemba">Kiedyś wspólnie z posłem Wojciechem Mojzesowiczem oraz przedstawicielami zakładów w Trzemesznie spotkaliśmy się z panem ministrem Kazimierzem Jaszczykiem. Rozmowa dotyczyła właśnie kwestii prywatyzacji. Dla mnie bardzo istotne będzie to, co powiedzą dzisiaj przedstawiciele pracowników i plantatorów. Nie ulega wątpliwości, że pracownicy i plantatorzy na rzecz przejęcia Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie zgromadzili kilka milionów złotych. Z atmosfery tego spotkania wynikało, że Ministerstwo Skarbu Państwa zrobi wszystko, aby ta prywatyzacja przebiegła z ich udziałem. Jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację panującą na innych rynkach, podstawowy problem polega na tym, że plantatorzy nie są współwłaścicielami zakładów przetwórczych. Kto inny dyktuje ceny, a rolnicy są oszukiwani. Uważam, że należy poszukać takiego rozwiązania, aby starania pracowników i plantatorów zakończyły się powodzeniem. Mam pytanie do ministra skarbu państwa. Czy były prowadzone rozmowy z związkiem zrzeszającym pracowników i plantatorów Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie? Czy ta organizacja wykazała zainteresowanie uczestnictwem w procesie prywatyzacji? Wiemy, że wykazała, bowiem to wynika z wielu spotkań. Dlaczego nie wzięto pod uwagę interesów tej grupy? W tej chwili pracownicy i plantatorzy mogliby zapłacić część wynegocjowanej kwoty, a resztę spłacać poprzez rezygnację z dopłat do produkcji skrobi. To przecież było możliwe. Dlaczego podpisano umowę z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o., a dzisiaj dopiero szukamy wyjścia z sytuacji? Najwyższa pora, aby przestano wreszcie eliminować rolników z procesów prywatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Odbyłem kilka spotkań z ministrem skarbu państwa oraz ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie prywatyzacji Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego w Iławie SA. Wiem, że w wyniku porozumienia tamtejszych rolników i pracowników zebrano pieniądze na zakup udziałów w tej spółce. Prawdopodobnie brakuje tylko dobrej woli ministra skarbu państwa, aby ten proces doprowadzić do końca. To są bardzo znaczne zakłady przetwórcze, wokół których skupionych jest ponad 1 tys. plantatorów ziemniaków. Rolnicy i pracownicy zebrali już prawie cały potrzebny kapitał, aby móc uczestniczyć w prywatyzacji. Niestety nie ma woli rządu, aby do tego doprowadzić. Co stoi na przeszkodzie, aby rolnicy stali się współwłaścicielami tego zakładu? Wiem, że chodzi o kwotę produkcji skrobi ziemniaczanej, ale nie można w tej sprawie kierować się tylko własnym interesem, a rolników i pracowników pozostawić na lodzie. Dlaczego nie dopuszcza się do prywatyzacji zakładów w Iławie? Co stoi na przeszkodzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LechKuropatwiński">Dobrze, że dzisiaj Komisja zajmuje się sprawami Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie, które od wielu lat prowadzi działalność przetwórczą w regionie kujawsko-pomorskim. Z dnia na dzień pozbywamy się firm, które mają ogromne znaczenie dla regionu, w którym od dawna dominuje produkcja ziemniaków. Zresztą ten problem dotyczy także innych obszarów kraju. W jakiej kondycji ekonomicznej są obecnie zakłady w Trzemesznie? Czy rolnicy z tą firmą powiązani mają gwarancję, że co roku otrzymają pieniądze za dostarczone ziemniaki? Dlaczego umowa dotyczy sprzedaży 59% udziałów w Spółce? Dlaczego Skarb Państwa chce się pozbyć większości udziałów w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie? Kto wtedy będzie ustalał ceny za dostarczony do przetwórstwa surowiec? W przypadku innych rynków rolnych przetwórcy już teraz dyktują ceny rolnikom. Kto stoi za Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. oraz panem Krzysztofem Borkowskim? Co to jest za kapitał? Czy to jest polski kapitał? Pan minister Dariusz Witkowski stwierdził, że nakazano zawarcie transakcji z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. oraz panem Krzysztofem Borkowskim. Kto konkretnie nakazał zawarcie tej transakcji? Proszę nie mówić, że to jest decyzja ministra skarbu państwa, bo ministrowie się zmieniają. Proszę o konkretne nazwisko. Wiadomo, że proces prywatyzacji trwa już trzy lata. Na jakim etapie jest ta prywatyzacja. Jeśli inwestor zakupi 59% udziałów w Spółce, to będzie postępował niezależnie od woli pracowników czy też rolników. Czy istnieje możliwość zmiany tej decyzji? Jakie by były tego konsekwencje? Czy to zaszło już na tyle daleko, że odstąpienie od umowy pociągnie za sobą koszty finansowe ze strony przedsiębiorstwa i dostawców? Jaka jest w tej kwestii opinia rolników i pracowników Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie? Jakie stanowisko zajął w tej sprawie zarząd Spółki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RomanLewandowski">Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie ma 15% udziału w polskim rynku skrobi. Moim zdaniem, firma jest obecnie w bardzo dobrej kondycji finansowej. Rolnicy w ciągu 14 dni otrzymują zapłatę za dostarczone ziemniaki. Wydaje mi się, że to jest rzadkość w tej branży. Z zakładami współpracuje około 1150 plantatorów, z tego 1074 przystąpiło do spółki mającej na celu zgromadzenie środków na wykup zakładu. W spółce znalazło się też 75 pracowników. W tej chwili dysponujemy środkami pochodzącymi z dopłat do produkcji ziemniaków skrobiowych z trzech lat. Dlaczego nie złożyliśmy oferty w pierwszym przetargu? Przyczyna była prosta - zbyt krótki termin wpłacenia wadium w wysokości 500 tys. zł. Wtedy dopiero zaczynaliśmy się organizować. Przed ogłoszeniem przetargu byliśmy w Agencji Prywatyzacji. Była przygotowana ścieżka prywatyzacji z zaproszeniem do rokowań. Poinformowano nas, że taki będzie sposób prywatyzacji. Niestety 12 lutego 2002 r. ukazało się ogłoszenie o zaproszeniu do przetargu. Nie byliśmy przygotowani do wpłacenia 500 tys. zł wadium. W momencie, gdy się dowiedzieliśmy, kto ma być głównym udziałowcem w Spółce, rozpoczęliśmy protest. W tej chwili Lubelska Korporacja Finansowa Sp. z o.o. jest już inaczej usytuowana finansowo, ale wtedy głównym udziałowcem w tej spółce był współwłaściciel zakładów w Łomży. Był to pan Hubert Gierowski. Ostatnio prokuratura rozesłała za tym panem międzynarodowy list gończy. Myślę, że w tej chwili jesteśmy nieźle przygotowani do tej prywatyzacji. Jeżeli tylko zaistnieje możliwość wznowienia procesu prywatyzacji, to na pewno złożymy ofertę. Szacujemy, że kapitałowo jesteśmy w stanie pokryć około 40% wartości udziałów. To są moje pobieżne wyliczenia na podstawie danych zamieszczonych na stronach internetowych Ministerstwa Skarbu Państwa. W tej chwili nasza spółka ma na koncie około 8,5 mln zł na tę prywatyzację. Nie chcemy żadnych prezentów. Chcielibyśmy w najprostszy sposób kupić ten zakład od Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DanutaHojarska">Zazwyczaj członkowie Komisji otrzymują od ministerstw informację na piśmie. Nie wiem, dlaczego na dzisiaj nie przygotowano takiego materiału. Prywatyzacja Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie trwa od 2002 r. i moglibyśmy aktywniej uczestniczyć w dyskusji, gdybyśmy mieli przed oczami wszystkie dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja otrzymała informację przygotowaną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mam przed sobą także materiał przesłany przez ministra skarbu państwa. Myślę, że to jest najlepszy przykład działania na niekorzyść otoczenia rolnictwa przy wykorzystaniu instrumentów zgodnych z prawem. Kto 12 lutego 2002 r. w Ministerstwie Skarbu Państwa podjął decyzję o prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie poprzez zaproszenie do przetargu? Jaki departament w tym uczestniczył i któremu ministrowi podlegało kierownictwo tego działu? To jest bardzo istotna kwestia. Są inne negatywne przekłady. Niedawno jakaś nieznana firma chciała przejąć przedsiębiorstwo zatrudniające 130 osób. Należy wspomnieć, że w radzie nadzorczej zasiada dziesięć osób, a firma zatrudnia 5 osób, z czego trzy osoby w zarządzie. Jest jeszcze sekretarka i portier. W przejmowanym przedsiębiorstwie rada nadzorcza składa się z trzech osób. Zasiada w niej przedstawiciel Skarbu Państwa. Zarząd jest jednoosobowy. Przedsiębiorstwo wychodzi z długów, a jego część należąca do Skarbu Państwa ma być wniesiona aportem do tej nieznanej firmy, o której mówiłem przed chwilą. Myślę, że próbujemy odchodzić od tego typu praktyk, ale to jeszcze potrwa. W związku z tym chciałbym wiedzieć, kto 12 lutego 2002 r. podjął w Ministerstwie Skarbu Państwa taką decyzję? To jest podstawowa kwestia. Bardzo proszę przedstawicieli rządu o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DariuszWitkowski">Jeszcze raz powtórzę, to co przed chwilą mówiłem o genezie problemu wokół prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. Ministerstwo Skarbu Państwa nie miało nic wspólnego z działaniami w 2002 r. w zakresie procesu prywatyzacji tych zakładów. Przetarg był ogłoszony i przeprowadzony przez Agencję Prywatyzacji, która została zlikwidowana w marcu 2002 r. Stwierdzono, że przetarg wygrała Lubelska Korporacja Finansowa Sp. z o.o. i po dwóch tygodniach zlikwidowano Agencję. W wyniku likwidacji tego podmiotu dokumentacja przetargu została przekazana ministrowi skarbu państwa, który odmówił podpisania umowy, ponieważ stwierdził, że w innym trybie sprzedaży można uzyskać lepsze warunki. To w wyniku decyzji ministra skarbu państwa w 2002 r. ta sprzedaż nie doszła do skutku. Inwestor nie uzyskując akcji, które zostały mu przyrzeczone poprzez deklarację ze strony Agencji Prywatyzacji o wygraniu przez niego przetargu, skierował sprawę do sądu. A zatem to przeciwko ministrowi skarbu państwa Lubelska Korporacja Finansowa Sp. z o.o. skierowała sprawę do sądu. W dniu 18 maja 2005 r. sąd wydał wyrok, w którym nakazuje ministrowi skarbu państwa zawarcie umowy sprzedaży akcji, której minister nie chce podpisać. Minister skarbu państwa w maju 2005 r. złożył odwołanie od wyroku sądowego, twierdząc, że nie podpisze umowy sprzedaży udziałów w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. Nie jestem w stanie w tej chwili udzielić informacji o nazwisku osoby, która w Agencji Prywatyzacji podjęła decyzję o sprzedaży udziałów Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie w trybie przetargu. Odpowiemy na to pytanie na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowicz">Osoby zainteresowane sprawą z Trzemeszna powiadomiły mnie, że mija termin złożenia odwołania. Telefonicznie zawiadomiłem o tym ministra skarbu państwa. Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa złożył to odwołanie ostatniego dnia. Czy to jest prawda? Dlaczego dostarczono te dokumenty w ostatniej chwili? Czy to nie znaczy, że w Ministerstwie Skarbu Państwa też nie ma woli, aby rozwiązać ten problem? Minister skarbu państwa słusznie wstrzymał podpisanie umowy. Czy jednak po dopatrzeniu się nieprawidłowości, minister zawiadomił prokuraturę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DariuszWitkowski">Minister skarbu państwa stwierdził, że w trybie rokowań uzyska lepsze warunki transakcji niż w trybie przetargu, co zostało uczynione przez Agencję Prywatyzacji. Z tego powodu nie podpisano umowy prywatyzacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zgadza się. Minister dopatrzył się, że umowa jest niekorzystna dla Skarbu Państwa. Jeśli pan to potwierdza, to jest to równoznaczne ze stwierdzeniem, że Agencja Prywatyzacji działała na szkodę Skarbu Państwa. W związku z tym należało powiadomić prokuraturę. Czy minister skarbu państwa dopełnił tego obowiązku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DariuszWitkowski">Chciałbym zwrócić uwagę, że obecnie nie ma żadnego powodu, aby twierdzić, że tamta umowa była gorsza niż ta, którą my mogliśmy zawrzeć. Minister skarbu państwa miał jedynie przekonanie, że uda się uzyskać lepsze warunki. Dlatego podjęto działania, aby zbyć te udziały w trybie rokowań. Minister skarbu państwa uznał, że właściwszą formą sprzedaży akcji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie będzie tryb rokowań. Dlatego nie podpisał umowy sprzedaży akcji wnikającej z przetargu zorganizowanego przez Agencję Prywatyzacji. To był powód niepodpisania tej umowy. Natomiast obecnie sąd uznał, że decyzja Agencji Prywatyzacji z 2002 r. na kilkanaście dni przed jej likwidacją powinna być dla nas wiążąca. My się z tym nie zgadzamy. W związku z tym w ustawowym terminie przewidzianym na złożenie odwołania od wyroku sądowego, złożyliśmy odpowiednie dokumenty. Przed sądem będziemy twierdzić, że umowa nie została zawarta poprzez deklarację przyjęcia oferty w trybie przetargu. Spółka jest w bardzo dobrej kondycji finansowej. To jest między innymi powód, dla którego minister skarbu uznał, iż sprzedaż powinna następować w trybie rokowań. Wybrany został już doradca prywatyzacyjny. Wkrótce zakończy się proces wyboru analiz. Jeżeli sąd apelacyjny uchyli wyrok sądu okręgowego, to będziemy mogli przystąpić do prywatyzacji poprzez tryb rokowań w celu wyłonienia inwestora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że sąd będzie oczekiwał przedstawienia argumentów. Nie usłyszałem tutaj nic, co przemawiałoby za uchyleniem poprzedniego wyroku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrRodkiewicz">Wyjaśnię, jaką argumentację przedstawi przed sądem Ministerstwo Skarbu Państwa. Twierdzimy, że nigdy nie doszło do zawarcia umowy. Przepisy dotyczące przetargów wymagają sporządzenia aktu notarialnego, przenoszącego na przykład własność nieruchomości. Zbycie udziałów także musi mieć formę pisemną. Minister skarbu państwa twierdził i twierdzi w dalszym ciągu, że nie doszło do zawarcia umowy. Ponadto mamy dowody, że w ogłoszeniu o zaproszeniu do przetargu znajdowała się klauzula, która pozwalała zbywającemu w każdej chwili odstąpić od całej procedury. A zatem dopóki nie znalazł się podpis pod umową, to w każdej chwili można było zrezygnować z zawarcia umowy. Sąd pierwszej instancji uznał jednak, że do zawarcia umowy doszło. Apelację złożyliśmy w wymaganym terminie i bynajmniej nie miała z tym nic wspólnego interwencja pana posła Wojciecha Mojzesowicza. Zasada jest taka, że jeśli wyrok jest niekorzystny, to składamy apelację. Oczywiście wcześniej konsultujemy się z odpowiednią komórką Ministerstwa Skarbu Państwa. Po tych konsultacjach już 11 maja 2005 r. było wiadomo, że apelacja będzie złożona. Natomiast ją trzeba było napisać. Dokument zawiera osiem stron. Myśmy w terminie tę apelację wnieśli z konkretnymi zarzutami co do wyroku sądu pierwszej instancji. A zatem niezależnie od interwencji pana posła, ta interwencja i tak by była złożona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy apelacja została wniesiona ostatniego dnia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PiotrRodkiewicz">Tak, ale była wniesiona w terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejAumiller">Jaka była sytuacja Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie, gdy wybrano na inwestora Lubelską Korporację Finansową Sp. z o.o.? Jaka jest dzisiaj sytuacja zakładów przetwórczych? Wydaje mi się, że kondycja przedsiębiorstwa jest dzisiaj znacznie lepsza. Czy sędzia, który rozpatrywał tę sprawę miał właściwie kwalifikacje? W tej chwili sądy powszechne rozstrzygają także sprawy gospodarcze. Zdarza się, że sędzia orzekający o rozwodach, zajmuje się sprawami, którymi powinien się zająć fachowy skład sędziowski. Jak było w tym przypadku? Czy jest szansa, że apelacja będzie miała pozytywny przebieg dla Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławKalemba">Jeszcze raz chciałbym przypomnieć, że wspólnie z panem posłem Wojciechem Mojzesowiczem i przedstawicielem spółki zrzeszającej plantatorów i pracowników byliśmy u wiceministra Kazimierza Jaszczyka. Porozumieliśmy się wówczas co do tego, że należy wybrać taką ścieżkę prywatyzacji, żeby przede wszystkim uwzględnić interesy plantatorów i pracowników. Gdyby nawet trzeba było w tym celu zmienić prawo, to warto by to było uczynić ze względu na inne przedsięwzięcia, o których tutaj była mowa. Chodziło o to, żeby umożliwić prywatyzację z udziałem plantatorów i pracowników. Tak się dzieje w Unii Europejskiej i na całym świecie. Plantatorzy stają się stopniowo udziałowcami, a potem właścicielami zakładów przetwórczych. Jako przykład można tutaj podać cukrownie w Niemczech. Mówię o tym dlatego, ponieważ takie były uzgodnienia. To nie było prywatne spotkanie przy kawie. Zresztą są tutaj obecne osoby, które brały udział w tych rozmowach. Co to jest Agencja Prywatyzacji? Kto ją założył? Czy Skarb Państwa ma tam swoich przedstawicieli? Kto podjął decyzję o sprywatyzowaniu Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie poprzez Agencji Prywatyzacji? Bardzo proszę o precyzyjną odpowiedź. Kto zasiadał w radzie nadzorczej tej Agencji i z ilu osób się ona składała? Nie ukrywam, że po tych wszystkich wypowiedziach, powinniśmy skierować sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jaka była struktura Agencji Prywatyzacji? Jakie były jej relacje z Ministerstwem Skarbu Państwa? Wyraźnie widać, że tuż przed likwidacją Agencji podjęto decyzję o przetargu. Oszukano plantatorów i pracowników. A minister skarbu państwa się temu przyglądał, aż zapadły decyzje. Teraz trzeba dochodzić swoich racji przed sądem. Nie została zrealizowana koncepcja, o której wtedy rozmawialiśmy w Ministerstwie Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LechKuropatwiński">Agencja Prywatyzacji została powołana, zrobiła swoje, a teraz jej nie ma. Gdzie teraz szukać osób odpowiedzialnych za ten stan rzeczy? Rozumiem, że minister skarbu państwa nie podpisał umowy z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. Uważam, że sytuacja jest prosta. Jeśli nie ma umowy, to Ministerstwo Skarbu Państwa powinno podjąć kroki w kierunku odwieszenia procesu prywatyzacji z udziałem pracowników i plantatorów. Nie powinniśmy już dłużej czekać. Może państwo liczycie na to, że pracownicy i plantatorzy przestaną dbać o swoje interesy i wtedy wróci się do koncepcji sprzedaży udziałów Lubelskiej Korporacji Finansowej Sp. z o.o. Wydaje mi się, że już od 2002 r. wiadomo, kto ma kupić te zakłady i za jaką cenę. Ma zapłacić tyle ile uważa, a nie tyle ile to przedsiębiorstwo jest warte. Ktoś chce na tym zarobić. Agencja Prywatyzacji już nie istnieje, a współwłaściciel Lubelskiej Korporacji Finansowej Sp. z o.o. jest ścigany listem gończym. O czym my tu w ogóle dyskutujemy? Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, kto podjął decyzję w Agencji Prywatyzacji. Myślę, że minister skarbu państwa powinien wiedzieć, że Agencja planuje prywatyzację i sprzedaż 59% akcji. Przecież do tej pory Skarb Państwa zawsze zachowywał pakiet kontrolny prywatyzowanych spółek. Dlaczego sprzedaje się 59% akcji? To jest tak, jakby rząd stwierdził, że ten majątek nie jest nikomu potrzebny i że Skarb Państwa chce się tego pozbyć. Przyznam, że nie rozumiem takiej postawy. Ktoś za tym stoi. Ktoś na tym trzyma rękę. Czy znowu musimy powołać komisję śledczą, aby to zbadać? Czy istnieje możliwość odstąpienia od tej prywatyzacji? Jeśli nie wystarczą tutaj kompetencje ministra skarbu państwa, to zwróćmy się do premiera rządu. Należy doprowadzić do sprzedaży Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie spółce pracowników i plantatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DanutaHojarska">Rozumiem, że Ministerstwo Skarbu Państwa jest gotowe przekazać Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie plantatorom i pracownikom, a problemy stwarza tylko sąd. Jeśli w dokumentacji przetargowej jest klauzula, że można w każdej chwili zrezygnować z podpisania umowy, a mimo to sąd wydaje niekorzystny dla Skarbu Państwa wyrok, to być może potrzebny jest tutaj specjalny nadzór Ministerstwa Sprawiedliwości. Otwarcie należy powiedzieć, że sędzia wziął łapówkę. Na to wygląda. Skoro dysponuje wszystkimi dokumentami, to nie powinien wydać takiego wyroku. Myślę, że może dojechał tam sędzia z Gdańska. Tam mamy właśnie takich sędziów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że możemy wystąpić do ministra sprawiedliwości w tej sprawie. Chodzi o to, aby pomóc ministrowi skarbu państwa. Komisja chciałaby pomóc. Nie wiem, kto podejmował takie decyzje w Agencji Prywatyzacji, ale uważam, że powinien się wcześniej skonsultować z ministrem skarbu państwa. Nie szukamy tutaj winnych, ale staramy się znaleźć rozwiązanie tego problemu. Najważniejsze jest to, aby rolnicy i pracownicy stali się właścicielami tej firmy. Taki jest nasz cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że to nie jest dla nikogo tajemnicą, bo przecież mieliśmy raporty Najwyższej Izby Kontroli w sprawie prywatyzacji Domów Towarowych Centrum. Wtedy zastosowano tę samą procedurę. Jaką Agencja Prywatyzacji ustaliła cenę za 59% udziałów w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie? Bardzo proszę, aby Ministerstwo Skarbu Państwa przedstawiło Komisji bardzo precyzyjną informację, na jakiej zasadzie przekazano tę firmę Agencji Prywatyzacji. Kiedy zapadła decyzja? Oczekujemy precyzyjnej odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejSosnowski">Na samym początku sytuacja wydawała się bardzo dobra. Dyrektor Agencji Prywatyzacji był dla nas bardzo życzliwy i obiecał, że poprowadzi proces prywatyzacji w taki sposób, że będziemy mogli wziąć w tym udział. Nie było mowy o tym, że wygramy. Zapewnił nas, że jeśli się zorganizujemy i zbierzemy odpowiednie środki, to na pewno mamy szansę wygrać. Ten pan był dla nas bardzo życzliwy. Obiecał nawet, że przyjedzie do Trzemeszna, żeby nam wyjaśnić, jak uczestniczyć w prywatyzacji. Potem ogłoszono, że Agencja Prywatyzacji zostanie zlikwidowana, a ten pan został zastąpiony przez panią dyrektor, która natychmiast uruchomiła prywatyzację poprzez przetarg. Wtedy się okazało, że nie mamy nic do powiedzenia, a właścicielem zakładów zostanie ktoś, kto w danej chwili dysponuje bardzo dużymi pieniędzmi. Doszło zatem do błyskawicznej zmiany sytuacji. Do przetargu przystąpiły dwa podmioty, z czego jeden nie spełniał kryteriów i został wyeliminowany już na wstępie. Pozostała tylko jedna spółka. Wtedy pracownicy i plantatorzy podjęli starania, aby to zablokować. Nie ukrywam, że wspierali nas w tym posłowie Wojciech Mojzesowicz, Stanisław Kalemba i Tadeusz Tomaszewski. Pan wicepremier Marek Pol także nas popierał. Nie wiem, kto spowodował, że minister skarbu państwa nie podpisał tej umowy. Skoro umowy nie podpisano, byliśmy spokojni. Sądziliśmy, że skoro przetarg został rozstrzygnięty, ale umowy nie podpisano, to cały proces rozpocznie się od nowa. Jednocześnie przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa zachęcali nas do organizowania się, abyśmy byli gotowi, gdy dojdzie do kolejnej prywatyzacji. W związku z tym zabraliśmy się do roboty. Wspólnie stworzyliśmy spółkę pracowników i plantatorów. W sumie uczestniczy w tym około 1200 osób. W naszej rzeczywistości nie jest łatwo stworzyć taką organizację. Do tego udało nam się zebrać olbrzymi kapitał. Oczywiście olbrzymi, jak na nasze warunki - rolnik dzisiaj bogaty nie jest. Niezależnie od tego, co się działo w procesie prywatyzacji, staraliśmy się, by Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie znajdowało się w dobrej kondycji finansowej. Nigdy nie kierowaliśmy się w pracy tym, czy to jest własność państwowa czy prywatna. Jeśli firma jest dobrze zarządzana, to jakoś będzie funkcjonować. Podnosiliśmy nawet kapitał tej spółki, kupując grunty. To podnosi wartość firmy. Mimo to, świadomie kupowaliśmy te grunty. Inwestowaliśmy w rozwój tego przedsiębiorstwa. Z każdym rokiem zwiększała się wartość tego majątku. Niektórzy dziwili się, dlaczego podnosimy wartość spółki, którą chcemy kupić. To było nielogiczne. Jednak staramy się postępować w taki sposób, aby firma się rozwijała. Nie może być tak, że sąd teraz nakazuje zawarcie umowy z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o. Przecież nie było w ogóle przedmiotu sprawy, ponieważ umowa nie została zawarta. W rozmowach z przedstawicielem Ministerstwa Skarbu Państwa dowiedziałem się, że być może korporacja finansowa zażąda odszkodowania. Natomiast nie było mowy o takim rozwoju sytuacji, chociaż muszę przyznać, że nikt nie twierdził, że sprawa jest definitywnie wygrana. Zawsze był jakiś element niepewności. Jeśli teraz ktoś przejmie to przedsiębiorstwo, to musi sobie zdawać sprawę z tego, że wartość firmy wzrosła ponad dwukrotnie. Wydaje nam się, że mamy moralne prawo ubiegać się o zakup Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejSosnowski">Chcemy stać się jego współwłaścicielem. Staraliśmy się, aby nigdy nie było opóźnień w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników oraz w wypłacie należności dla współpracujących z zakładami rolników. Dlatego mamy moralne prawo oczekiwać, że nasze interesy zostaną także zauważone. Należy wreszcie doprowadzić do rozwiązania tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mam pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa. Kto odwołał poprzedniego dyrektora Agencji Prywatyzacji, powołując w jego miejsce tę panią? Kto formalnie odpowiadał za powołanie prezesa tej Agencji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DariuszWitkowski">Nie jestem w stanie teraz udzielić odpowiedzi na to pytanie. Agencja Prywatyzacji funkcjonowała na podstawie ustawy. To nie była organizacja powołana przez jakąś grupę osób. To była agenda rządowa powołana na podstawie ustawy. Pełną informację o trybie powoływania i odwoływania władz tej Agencji dostarczymy państwu na piśmie jeszcze w tym tygodniu. Agencja została powołana przez Sejm do wykonywania pewnych czynności w zakresie procesów prywatyzacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechMojzesowicz">Kto nadzorował tę Agencję i kto spowodował zmianę na stanowisku prezesa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PiotrRodkiewicz">Myślę, że tutaj chodzi o zmianę na stanowisku dyrektora działu zajmującego się prywatyzacjami, a nie na stanowisku prezesa Agencji Prywatyzacji. Takie decyzje personalne podejmował prezes Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Niemniej jednak na skutek tej decyzji nastąpił zwrot w procesie prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DariuszWitkowski">Panie przewodniczący, jeszcze raz powtarzam, że jeszcze w tym tygodniu przekażemy Komisji szczegółową informację o tym, kto w Agencji Prywatyzacji podjął decyzję w sprawie odwołaniu dotychczasowego dyrektora działu zajmującego się prywatyzacją i powołaniu w jego miejsce tej pani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chcielibyśmy także wiedzieć, czy te osoby nadal funkcjonują w obszarze, za który odpowiada minister skarbu państwa i jakie funkcje sprawują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DariuszWitkowski">Wydaje mi się, że te osoby nie pracują w Ministerstwie Skarbu Państwa, ale to jeszcze sprawdzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławKalemba">Kto nadzorował działalność Agencji Prywatyzacji? Jaka była jej struktura? Kto powoływał zarząd? Bardzo proszę o odpowiedzi na te pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przecież pan minister obiecał już dostarczenie szczegółowych informacji w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławKalemba">Sprawą zajmujemy się dzisiaj. Myślę, że przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa nie potrzebuje wiele czasu, aby ustalić te kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechMojzesowicz">Rozumiem, że pan minister nie jest w stanie w tej chwili odpowiadać na tak szczegółowe pytania. Agencję Prywatyzacji na pewno nadzorował minister skarbu państwa. Jestem przekonany, że wkrótce otrzymamy materiał, w którym znajdą się odpowiedzi na te wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DariuszWitkowski">W trakcie tej dyskusji próbowaliśmy wyjaśnić kwestię spółki w Łobzie. Wydaje się, że to jest raczej w gestii Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. W naszych zasobach nie ma informacji świadczących o tym, że ten majątek jest zarządzany przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Jeśli chodzi o ścieżkę prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie, to po to minister skarbu państwa w 2003 r. rozpoczął procedurę wyboru doradcy prywatyzacyjnego, żeby prowadzić tę prywatyzację poprzez rokowania. W tych rokowaniach będą mieli prawo wziąć udział przedstawiciele pracowników i plantatorów. Do tego procesu jesteśmy przygotowani. Jesteśmy na ostatnim etapie odbioru analiz, które pozwolą nam rozpocząć prywatyzację. Proszę jednak nie oczekiwać, że minister skarbu państwa będzie działał wbrew decyzjom sądu, który zakazał sprzedaży udziałów Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. Minister skarbu państwa wbrew decyzji sądu działać nie będzie. Jeżeli sąd w wyniku postępowania apelacyjnego zmieni decyzję, to jesteśmy gotowi z dnia na dzień rozpocząć proces prywatyzacji oparty o rokowania. Z drugiej strony proszę pamiętać, że obowiązkiem ministra skarbu państwa jest prowadzenie tego procesu w taki sposób, aby uzyskać dobre warunki sprzedaży majątku Skarbu Państwa. Nie można mówić o oddawaniu tego majątku za darmo na rzecz kogokolwiek. Taka działalność jest karalna. Rozumiem, że podmiot reprezentujący pracowników i plantatorów będzie brał udział w procesie prywatyzacji na takich samych warunkach jak inni uczestnicy. Do tego zachęcamy. Jest wiele przykładów, gdy spółki pracownicze wygrywały. Tak było nawet w ostatnich miesiącach. Deklaruję dobrą wolę, ale nie można przewidzieć, jaki będzie wynik rokowań. Wiele też zależy od decyzji sądu. Udział pracowników w prywatyzacji jest zawsze elementem stabilizującym. Natomiast trzeba zawsze mówić o równości szans. Gdybyśmy zaczęli mówić o sprzedaży po zaniżonej cenie, to jest to powód do oskarżenia ministra o udzielenie nieuprawnionej pomocy publicznej i skierowania sprawy do Brukseli. W wyniku postępowania przed Komisją Europejską nałożone by zostały kary w wysokości różnicy w cenie i w realnej wartości spółki. Myślę, że nie taki jest cel potencjalnych inwestorów. Jeśli chodzi o ustalenia podjęte w rozmowie z panem ministrem Kazimierzem Jaszczykiem, to trudno mi dzisiaj powiedzieć, na ile realne jest podjęcie rozmów z plantatorami i pracownikami. Wszystko zależy od decyzji sądu. Jeżeli w kolejnej instancji wyrok zostanie podtrzymany, to minister skarbu państwa stosując się do obowiązującego prawa będzie zobowiązany do zawarcia tej transakcji. W związku z tym decydująca dla uruchomienia prywatyzacji w trybie rokowań jest zmiana orzeczenia sądu w postępowaniu apelacyjnym, o co będziemy zabiegali. Miejmy nadzieję, że sąd uwzględni nasze argumenty, które w wielkim skrócie przedstawił przed chwilą pan dyrektor Piotr Rodkiewicz. Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie powinno być prywatyzowane w trybie rokowań, ponieważ wyniki spółki są coraz lepsze. Minister skarbu państwa uważa, że ten sposób prywatyzacji pozwoli na uzyskanie lepszych warunków niż tryb przetargu zastosowany w 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejSosnowski">Chciałbym tylko dodać, że w Unii Europejskiej wszystkie tego typu przedsiębiorstwa należą do plantatorów i pracowników. Należą do nich duże firmy. Polsce przysługuje kwota 144 tys. ton skrobi ziemniaczanej, podczas gdy jedna z tych firm produkuje 740 tys. ton i w całości należy do farmerów. Być może należałoby zacząć myśleć w Sejmie o zmianie sposobu prywatyzacji przedsiębiorstw funkcjonujących w sektorze rolniczym. Może niewiele takich firm zostało w przypadku przetwórstwa ziemniaków, ale są jeszcze inne dziedziny, jak na przykład hodowla zarodowa. Te zakłady mogłyby być prywatyzowane w europejski sposób. Z niepokojem myślę o tym, co postanowi sąd. Co się stanie, jeśli nakaże podpisać umowę z Lubelską Korporacją Finansową Sp. z o.o.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKalemba">Widzę, że nie chcecie państwo odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące wyceny 59% udziałów w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. Proszę odpowiedzieć na to pytanie. Przecież to nie jest tajemnica. Mimo wszystko Ministerstwo Skarbu Państwa wykazuje tutaj bezduszność. Producenci rolni są w bardzo trudnej sytuacji, a mimo to zrezygnowali z dopłat i odłożyli ponad 8,5 mln zł. Jeszcze raz podkreślam, że pan minister Kazimierz Jaszczyk obiecał, że zrobi wszystko, aby w rokowaniach dać równe szanse spółce pracowników i plantatorów. Tymczasem w Agencji Prywatyzacji zrobiono wiele, aby tych równych szans nie było. Ministerstwo Skarbu Państwa doskonale o tym wiedziało. Dzisiaj pan minister mówi, że decydujący będzie wyrok sądu. A co stało na przeszkodzie, aby tę sprawę prowadzić w inny sposób od samego początku? Można było zaprosić pracowników i plantatorów do rokowań. Ich przedstawiciele mówią, że zgromadzili już 40% potrzebnych środków do wykupu udziałów. W innych państwach rolnicy przez 20–30 lat stopniowo stają się właścicielami takich przedsiębiorstw. A zatem tutaj widać naprawdę dużo złej woli. Wybór doradcy i zaproszenie do przetargu nastąpiły w bardzo krótkim czasie. Jeśli do tego dodamy uczestniczące w tym osoby, to mamy scenariusz już nie raz przerabiany przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej łącznie z Domami Centrum. Tu po prostu zapadają pewne decyzje. Jeśli zatem coś zostało sprzedane zbyt tanio, to nie mówmy o trybie. Nie tędy droga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PiotrRodkiewicz">Według materiałów akt procesowych w 2002 r. inwestor za 59% udziałów miał zapłacić około 14,2 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">W tych dokumentach zapewne znajduje się też odpowiedź na pytanie, kto wydał decyzję o zmianie sposobu prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrRodkiewicz">Niestety nie mam takich dokumentów. Moje najstarsze dokumenty pochodzą z czasu złożenia pozwu w sądzie. Nie wiem, kto w Agencji Prywatyzacji podejmował takie decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DariuszWitkowski">Proszę nie oczekiwać, że będziemy ze sobą nosili pełną dokumentację łącznie z listą nazwisk osób odwoływanych i powoływanych na określone stanowiska. Przygotujemy taką informację na najbliższy piątek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechMojzesowicz">Ten termin jest wystarczający. Myślę jednak, że minister skarbu państwa zaniedbał pewne rzeczy. Słusznie odmówiono podpisania umowy, ale po stwierdzeniu, że jest ona dla Skarbu Państwa niekorzystna, należało powiadomić prokuraturę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PiotrRodkiewicz">To jest spór cywilny. Oczywiście ustalenie osób podejmujących wówczas decyzję będzie możliwe. Zrobiono wycenę i ogłoszono przetarg. To, że po jakimś czasie minister skarbu państwa odmówił zawarcia umowy, ponieważ doszedł do wniosku, że inny tryb prywatyzacji będzie korzystniejszy, to jeszcze nie znaczy, że te osoby popełniły przestępstwo. Na razie nie widzę powodu do odpowiedzialności karnej tych osób. Natomiast o ewentualnej odpowiedzialności cywilnej będzie można mówić wtedy, gdy zaistnieje jakaś szkoda. Póki co, Skarb Państwa jest z nabywcami udziałów w sporze. Jeszcze nie ma żadnej szkody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławPękal">Wydaje się, że minister skarbu państwa powinien się zastanowić, czy nie warto ponieść kosztów odmowy podpisania umowy, nawet jeśli wyrok sądu będzie niekorzystny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam dyskusję. Bardzo proszę o poinformowanie Komisji, gdy tylko zapadnie decyzja odnośnie terminu rozprawy sądowej. Chcielibyśmy w tym uczestniczyć. Pojedziemy tam z plantatorami i zobaczymy, jak to wszystko się odbywa. W tej sprawie Ministerstwo Skarbu Państwa musi podejmować zdecydowane działania. Będziemy się starali dociec, kto doprowadził do obecnej sytuacji. Albo ta pani w Agencji Prywatyzacji była niekompetentna albo wzięła łapówkę. Nie ma innego wyjaśnienia. Przystępujemy do rozpatrzenia ostatniego punktu porządku obrad - sprawy różne. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tym punkcie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DanutaHojarska">Chciałabym zapytać o spółkę ELEWARR w Malborku, której właścicielem jest Skarb Państwa. W radzie nadzorczej tej spółki prawdopodobnie zasiadają żony posłów. Czy minister skarbu państwa mógłby teraz podać skład rady nadzorczej tej spółki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy to są tylko domysły, czy pani poseł ma jakieś dokumenty na potwierdzenie tych słów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DanutaHojarska">Mam dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMojzesowicz">To proszę wymienić te nazwiska. Nie rozumiem, po co żądać od ministra ujawnienia składu rady nadzorczej, skoro samemu nie ma się odwagi tego uczynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DanutaHojarska">To jest spółka ze 100% udziałem Skarbu Państwa. W związku z tym minister skarbu państwa może nam ujawnić skład rady nadzorczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechMojzesowicz">Skoro pani poseł stawia tak poważne zarzuty, to oczekuję, że dokończy pani tę wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#DanutaHojarska">Takie rzeczy mogę panu powiedzieć prywatnie. A od Ministerstwa Skarbu Państwa oczekuję odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę ujawnić te nazwiska. Nie można postępować w ten sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechZarzycki">Korzystając z obecności ministra skarbu państwa chciałbym zapytać o działania Ministerstwa w zakresie sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Sprawę skierowałem do Prokuratora Generalnego. Rozmawiałem też z panem ministrem Kazimierzem Jaszczykiem. W dniu 5 stycznia 2005 r., po dwóch latach otrzymałem odpowiedź z prokuratury, że sprawa jest dalej badana. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że nastąpiło zaniżenie wyceny tych akcji o 60 mln zł. Pan minister powiedział, że w trakcie rokowań i przygotowań do podpisania umowy minister skarbu państwa wystąpił z roszczeniami. A zatem potwierdzono, że wycena Śląskiej Spółki Cukrowej SA była przeprowadzona nieprawidłowo. Do dzisiaj ta sprawa nie jest wyjaśniona. Pan minister Kazimierz Jaszczyk obiecał, że się tym zajmie. Przekazałem mu cały pakiet materiałów, które wcześniej wysłałem do Prokuratora Generalnego. Między innymi był to protokół NIK, w którym wykazano nieprawidłowości przy sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Chciałbym, aby na koniec tej kadencji wyjaśniono wreszcie sprawy, którymi się zajmowałem. Chodzi między innymi o sprzedaż stadnin koni w Jaroszówce i Plękitach panu Grzegorzowi Wieczerzakowi. Prokurator Generalny poinformował mnie, że sprawa została umorzona, mimo że Skarb Państwa stracił 5 mln zł. Czy wreszcie tego typu sprawy znajdą swój finał? Kończę swoją szesnastoletnią działalność w Sejmie. Sprawą sprzedaży akcji Śląskiej Spółki Cukrowej SA zajmują się już dwa lata. W przypadku stadnin koni, sprawa się wlecze od 2001 r. Tak wygląda sprawiedliwość Rzeczpospolitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WojciechMojzesowicz">Na ostatnim posiedzeniu Sejmu wrócimy do tematu sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Wtedy zapewne pan poseł uzyska odpowiedź na zadane pytania. W Ministerstwie Skarbu Państwa zawsze się znajdą osoby - jak na przykład pan Jeznach - które się spóźnią lub zrobią coś nie tak. Na kolejnym posiedzeniu Komisji powrócimy do tego tematu. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>