text_structure.xml 78.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje wysłuchanie informacji o sytuacji finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych w kontekście ustawy budżetowej na rok 2004 oraz informacji o gospodarowaniu zasobami mieszkaniowymi Agencji Nieruchomości Rolnych ze szczególnym uwzględnieniem: zasobów mieszkaniowych w zespołach pałacowych będących obiektami zabytkowymi, zasobów mieszkaniowych pozostających w administrowaniu ANR, wsparcia ANR dla wspólnot mieszkaniowych oraz wiejskich spółdzielni mieszkaniowych powstałych na bazie zasobów AWRSP obecnie ANR. Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZdzisławSiewierski">Pozwolę sobie przedstawić informację na temat sytuacji finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych w 2003 r. i jej perspektyw w kontekście ustawy budżetowej rok 2004 r. W obecnym roku nastąpiło jej radykalne pogorszenie. Wprowadzone pod koniec 2002 r. i w tym roku zmiany legislacyjne oddziałują jednocześnie na zmniejszenie wpływów, jak i na zwiększenie wydatków Agencji. Przyszły rok będzie kolejnym, już trzecim, w którym wpływy będą mniejsze niż wydatki Agencji. Głównym czynnikiem są zmniejszone dochody ze sprzedaży nieruchomości w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie „mienia Zabużan”, braku wpływów ze sprzedaży akcji, udziałów spółek, które zostały przekazane, w wyniku nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa - ministrowi skarbu państwa. Innym powodem jest zakaz zbywania nieruchomości, do których zastrzeżenia złożyli byli właściciele lub ich spadkobiercy. W związku z tym wpływy Agencji w pierwszym półroczu 2003 r. były o 140 mln zł, czyli o 25% niższe od wpływów w analogicznym okresie roku 2002 r. Szacuje się, że w roku 2003 będą one niższe o ok. 350–400 mln zł. Przy znacznie niższych wpływach Agencja została zobowiązana w 2003 r. - poza dotychczasowymi wydatkami - do przekazania na rachunek Agencji Rynku Rolnego 340 mln zł oraz na rachunek Funduszu Pracy 160 mln zł. Przekazy na rzecz Agencji Rynku Rolnego i Funduszu Pracy nie są proporcjonalne do realnych wysokości uzyskiwanych wpływów i związanych z nimi wydatków. Łączne wydatki związane z płatnościami zewnętrznymi wynoszą w 2003 r. 679,1 mln zł. Ponadto są realizowane płatności na rzecz budżetu państwa w wysokości 149,1 mln zł oraz Funduszu Pracy w kwocie 30 mln zł. Ustawa z 11 kwietnia tego roku o kształtowaniu ustroju rolnego nałożyła z kolei na Agencję nowe obowiązki, z których wynika wzrost wydatków ponoszonych na realizację prawa pierwokupu nieruchomości. W rezultacie przewidywane w „Rocznym planie finansowym Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa na rok 2003” wydatki przewyższają wpływy o 140 mln zł. Okoliczności, które spowodowały konieczność uwzględnienia niedoboru w wysokości 140 mln zł w planie finansowym Zasobu, nie były zależne od Agencji. Analiza sytuacji finansowej Agencji, przeprowadzona wg stanu na koniec września 2003 r. wykazała, że rzeczywisty niedobór środków będzie wyższy niż zakładany w planie na ten rok i może wynieść ok. 200 mln zł. Realizacja wpływów jest bowiem obarczona niepewnością ze względu na wyjątkowo niekorzystne warunki atmosferyczne, czyli suszy, jaka wystąpiła na znacznym obszarze kraju. Zrealizowanie w bieżącym roku wydatków, które o 500 mln zł przewyższają wpływy, powoduje konieczność zaciągnięcia kredytu bankowego w wysokości 200 mln zł. Zaciągnięcie kredytu jest nieodzowne dla zrealizowania pozostających jeszcze w bieżącym roku płatności zewnętrznych w kwocie 240 mln zł na rzecz Agencji Rynku Rolnego oraz 123.2 mln zł na rzecz Funduszu Pracy. W związku z tym Agencja jest w trakcie procedury zaciągania kredytu bankowego. Spróbuję państwu opisać, jak wygląda prognoza sytuacji finansowej Agencji w 2004 r. W przypadku, gdyby bariery ograniczające sprzedaż nieruchomości z Zasobu występowały także w przyszłym roku, wpływy ze sprzedaży mienia będą nadal utrzymywać się na niskim poziomie, co w dalszym ciągu będzie rzutować na sytuację finansową Agencji. Wobec ograniczenia wpływów ze sprzedaży Agencja będzie intensyfikowała poszukiwania innych źródeł wpływów oraz racjonalizowała koszty. W tym celu Agencja skoncentruje się na działaniach, których realizacja będzie miała wpływ na wysokość przyszłych przychodów oraz pozwoli ograniczyć koszty związane z utrzymaniem mienia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZdzisławSiewierski">W związku z tym przewidujemy następujące priorytety w zakresie gospodarowania mieniem Zasobu. Po pierwsze, intensyfikowanie wydzierżawiania gruntów pozostających jeszcze do rozdysponowania. Po drugie podejmowanie działań na rzecz sprzedaży nieruchomości w ramach pierwszeństwa w nabyciu. Po trzecie identyfikowanie gruntów atrakcyjnych, a następnie zmiana ich przeznaczenia w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego na cele nierolne. W 2004 r. prognozowane wpływy z zagospodarowania mienia Zasobu wyniosą ok. 960 mln zł, natomiast wydatki 820 mln zł. W przypadku wpłat do budżetu w 2004 r. załącznik nr 15 do ustawy budżetowej na 2004 r. zawiera projekt planu finansowego Agencji Nieruchomości Rolnych, zgodnie z którym Agencja winna przekazać budżetowi państwa 750 mln zł. Przedstawiony w załączniku do projektu ustawy budżetowej plan finansowy nie został sporządzony według procedury obowiązującej w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, która przewiduje sporządzanie dwóch planów, oddzielnie dla Agencji i oddzielnie dla Zasobu. Załącznik nr 15 przewiduje ujemny wynik finansowy Agencji w wysokości 979.701 tys. zł. Nie określa jednak źródeł pokrycia tej straty. Uwzględnienie wpłaty do budżetu w wysokości 750 mln zł spowodowałoby wzrost wydatków do 1450 mln zł, a przewidywany deficyt środków wyniósłby w takim przypadku ok. 700 mln zł. Przy założeniu kontynuowania wydatków socjalnych deficyt, planowany pierwotnie w wysokości 125 mln zł, wyniósłby 825 mln zł. Poprawa sytuacji finansowej Agencji może nastąpić poprzez zwiększenie wpływów, co jest uwarunkowane usunięciem barier natury formalnej ograniczających sprzedaż. W tym celu należałoby przede wszystkim przyjąć racjonalne rozstrzygnięcia ustawowe dotyczące „Zabużan”. Po drugie, określić zasady uczestnictwa Agencji w realizacji reprywatyzacji lub potwierdzić wykonanie zadań o charakterze społecznym. Po trzecie wycofać zakaz rozdysponowania gruntów objętych roszczeniami byłych właścicieli. Po czwarte, znieść prawo pierwszeństwa byłych właścicieli w nabywaniu gruntów Zasobu lub zmienić jego charakter i zakres podmiotowy. Po piąte, znieść ograniczenia w dysponowaniu zabudowanymi nieruchomościami Zasobu, w skład których wchodzą budynki mieszkalne w części lub całości zamieszkałe z lokalami, które nie mogą być wyodrębnione i przeznaczone do sprzedaży poszczególnym najemcom mieszkań. Po szóste, przekazać ustawowo mienie mieszkalne Zasobu wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą techniczną właściwym terytorialnie gminom. Po siódme, zastąpić sprzedaż z rozłożeniem ceny na raty sprzedażą finansowaną kredytem bankowym. I po ósme, zaniechać działań polegających na nakładaniu na Agencję nowych zadań rzeczowych lub finansowych. Realizacja powyższych propozycji pozwoliłaby na zwiększenie wpływów z rozdysponowania mieniem zasobu, a tym samym dawała możliwość odprowadzenia przez Agencję środków do budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę o przedstawienie drugiego punktu porządku obrad i następnie przejdziemy do dyskusji nad obiema informacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZdzisławSiewierski">W planie finansowym na bieżący rok przewiduje się sprzedaż 4,6 tys. mieszkań. W okresie trzech kwartałów rozdysponowano 3700 mieszkań, w tym drodze sprzedaży 2998. W Zasobie nadal pozostaje ponad 31 tys. mieszkań, w tym ok. 29 tys. obciążonych umowami najmu. W myśl ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa najemca domu lub lokalu mieszkalnego wchodzącego w skład Zasobu, zajmujący mieszkanie na podstawie umowy najmu na czas nieoznaczony może nabyć zajmowane mieszkanie po cenie rynkowej pomniejszonej o 6% za każdy rok pracy w państwowym przedsiębiorstwie gospodarki rolnej i 3% za każdy rok najmu mieszkania od państwowego przedsiębiorstwa gospodarki rolnej. Łączna obniżka nie może przekroczyć 95% ceny sprzedaży. Jeżeli nabywcą jest emeryt, rencista lub wdowa, czy wdowiec po nim czy po niej, cena nabycia mieszkania wynosi 5% jego wartości. Spłata należności za nabyte mieszkanie może być rozłożona na raty oprocentowane w wysokości 1/5 stopy redyskontowej, nie niżej jednak niż 3% w stosunku rocznym. Z pozostających aktualnie w Zasobie ok. 31 tys. mieszkań ok. 14 tys. będzie mogło być sprzedanych, ok. 9 tys. nie może być zaoferowanych do sprzedaży najemcom z racji położenia lub pełnionej funkcji, a w stosunku do 6 tys. mieszkań najemcy nie wyrazili dotychczas zgody na ich nabycie. Nieprzyjęcie oferty nabycia przez najemcę upoważnia Agencję do nieodpłatnego przekazania lokalu w drodze umowy na własność gminie lub spółdzielni mieszkaniowej, która zobowiązana jest przyjąć najemcę w poczet członków spółdzielni i dokonać na jego rzecz przydziału zajmowanego lokalu. Do końca września Agencja przekazała nieodpłatnie na własność gminom 6138 mieszkań, a spółdzielniom mieszkaniowym 2144. Chcę podkreślić, że nieodpłatne przekazanie mieszkania gminie lub spółdzielni jest równoznaczne z utratą przez najemcę możliwości nabycia w przyszłości zajmowanego mieszkania na wyżej wymienionych preferencyjnych warunkach. Oczywiście, o tym wszystkim najemca jest informowany. Gospodarowanie mieniem Zasobu wymaga od Agencji zaangażowania odpowiednich sił i środków, które z racji dużego rozproszenia niesprzedanych mieszkań nie mogą być racjonalnie wykorzystane. Zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych mieści się w zadaniach własnych gmin, a zatem, naszym zdaniem, celowym i racjonalnym rozwiązaniem byłoby zobowiązanie gmin do obligatoryjnego, z mocy ustawy, nieodpłatnego przejęcia przez gminy mieszkań Zasobu położonych w budynkach, w których przynajmniej jedno mieszkanie zostało sprzedane na rzecz najemcy. Podobnie do zadań własnych należą zadania w zakresie infrastruktury mieszkaniowej. Sprzedane domy i lokale mieszkalne nie podlegają administrowaniu przez Agencję. Ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworzy wspólnotę mieszkaniową. Podstawowym zadaniem wspólnoty jest określenie sposobu zarządzania nieruchomością wspólną poprzez powierzenie go zarządowi wybranemu z pośród członków wspólnoty. Podstawową formą pomocy udzielanej wspólnocie mieszkaniowej są pożyczki udzielane na realizację inwestycji lub remontu. Niestety, nie ma podstawy prawnej do bezpośredniego partycypowania w kosztach realizowanego przez wspólnoty mieszkaniowe remontu mieszkań i budynków. Agencja na wniosek zainteresowanych może pomóc w pokryciu kosztów remontu tylko tym członkom wspólnoty mieszkaniowej, którzy z powodu bezrobocia wszystkich członków rodziny, niepełnosprawności, długotrwałej choroby lub innych wypadków losowych znaleźli się w szczególnie trudnej sytuacji uniemożliwiającej im poniesienie wydatków związanych z remontem.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZdzisławSiewierski">Na tym tle dochodzi do szeregu nieporozumień i pretensji ze strony spółdzielni mieszkaniowych, które zwracają do Agencji o pomoc w partycypowaniu w kosztach remontu. Niestety, zgodnie z ustawą, Agencja nie może udzielić pomocy, ponieważ nie jest to już własność Zasobu. Wśród wynajętych mieszkań pozostających w Zasobie znajduje się ok. 2 tys. mieszkań położonych w obiektach wpisanych do rejestru zabytków, z tego aż 3/4 pozostaje w gestii Oddziału Terenowego we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie i Bydgoszczy. Trzeba jednak zaznaczyć, że w stosunku do najemców domów i lokali mieszkalnych w obiektach wpisanych do rejestru zabytków ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi wprowadziła prawne ograniczenia, gdyż, zgodnie z art. 46, osoby mieszkające ww. obiektach, po przejęciu ich do Zasobu, nie zachowały prawa do dalszego zamieszkiwania na czas nieoznaczony. Dodatkowo, zgodnie z art. 13 tej ustawy, sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa, wpisanych do rejestru zabytków, wymaga zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Sprzedaż lokalu mieszkalnego może być dokonana pod warunkiem stwierdzenia jego samodzielności i wcześniejszego wydzielenia działki gruntu w rozmiarze niezbędnym do prawidłowego i racjonalnego korzystania z budynku, w którym ten lokal jest położony. Wymaga to podziału nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków, a często także ustanowienia służebności. Chcę poinformować, że praktycznie wszystkie wnioski Agencji o wyrażenie zgody na sprzedaż i podział nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków lub o wyodrębnienie własności lokali w takiej nieruchomości są przez służby konserwatorskie rozpatrywane negatywnie z uzasadnieniem, że naruszają wynikającą z przepisów ustawy o ochronie dóbr kultury zasadę zachowania integralności obiektu zabytkowego. Do dnia wejścia w życie ustawy z 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych Agencja mogła sprzedawać w całości nieruchomości wpisane do rejestru zabytków na rzecz osób trzecich lub przekazać nieodpłatnie jednostce samorządu terytorialnego, gdyż na taką sprzedaż uzyskiwała zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków, a uprawnienie najemcy do pierwszeństwa nabycia zajmowanego lokalu przysługiwało jedynie w przypadku sprzedaży lokalu, a nie całego budynku, w którym ten lokal był położony. Z dniem 7 lutego 2001 r. mieszkania mogą być zbywane przez Agencję, pod rygorem nieważności, wyłącznie na zasadach określonych ww. ustawie, a więc także z zachowaniem prawa pierwszeństwa najemcy lokalu mieszkalnego. Nadal jednak obowiązuje wymóg uzyskania zgody konserwatora zabytków na sprzedaż mieszkań wchodzących w skład obiektów wpisanych do rejestru zabytków. A zatem, gdy wojewódzki konserwator zabytków nie wyrazi zgody na wydzielenie do odrębnej sprzedaży domu lub lokalu mieszkalnego wchodzącego w skład obiektu zabytkowego, dom ten lub lokal nie może być sprzedany. Nie może być sprzedana także cała nieruchomość na rzecz osoby trzeciej lub przekazana jednostce samorządu terytorialnego, ponieważ Agencja nie może pominąć uprawnień najemców, które mimo braku zgody konserwatora zabytków nadal im przysługują.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ZdzisławSiewierski">W tej sytuacji wynajęcie innego mieszkania Zasobu osobom zajmującym mieszkania w obiekcie wpisanym do rejestru zabytków umożliwia wykorzystanie przez nie uprawnień do nabycia mieszkania po preferencyjnej cenie, a Agencji stwarza możliwość zbycia nieruchomości na zasadach określonych w ustawie. Agencja jednak dysponuje bardzo ograniczoną liczbą wolnych mieszkań, które mogą być wynajęte. Przeważająca część przejętych do Zasobu tzw. pustostanów to mieszkania, które z racji położenia w obiekcie zabytkowym albo pełnionej funkcji po wynajęciu nie mogłyby być zaoferowane najemcy do nabycia lub budynki w stanie technicznym, który kwalifikuje je do rozbiórki. Budynki nadające się do remontu lub adaptacji na cele mieszkaniowe są sukcesywnie remontowane lub przystosowywane do celów mieszkaniowych i oferowane do wynajęcia osobom zamieszkującym w mieszkaniach, które nie mogą być sprzedane. Innym poważnym utrudnieniem w zamianie mieszkań jest brak wolnych mieszkań w miejscowości lub w najbliżej od niej położonej, w której znajduje się obiekt wpisany do rejestru zabytków. Najemcy często odmawiają przyjęcia najmu mieszkania poza miejscowością, w której dotychczas mieszkają. Dodatkowo chcę poinformować, że ten sam problem występuje w przypadku domów i lokali mieszkalnych położonych w obrębie siedlisk gospodarstw rolnych, lokali w budynkach gospodarczych i produkcyjnych funkcjonalnie związanych z działalnością gospodarczą lub w budynkach, które nie służą wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych - zarówno wchodzących w skład Zasobu, jak i wniesionych aportem do spółek Agencji. Łącznie z mieszkaniami w obiektach wpisanych do rejestru zabytków dotyczy to ponad 9 tys. mieszkań. Ponadto w stosunku do ok. 500 tys. ha gruntów Zasobu zostały zgłoszone zastrzeżenia byłych właścicieli lub ich spadkobierców. To dotyczy także 130 obiektów wpisanych do rejestru zabytków, w których znajduje się ponad 400 wynajętych mieszkań. Brak możliwości trwałego rozdysponowania nieruchomości objętych roszczeniami powoduje, że w wielu przypadkach stan obiektów budowlanych ulega gwałtownemu pogorszeniu. W związku z tym, zdaniem Agencji, zasadne jest spowodowanie obligatoryjnego nieodpłatnego przejęcia przez gminy mieszkań Zasobu położonych w budynkach, w których przynajmniej jedno mieszkanie zostało sprzedane na rzecz najemcy, a także infrastruktury technicznej Zasobu wykorzystywanej w całości lub w przeważającej części do świadczenia usług na rzecz gospodarki mieszkaniowej - kotłownie, hydrofornie, oczyszczalnie ścieków - oraz garaży najemców mieszkań i ogródki przydomowe. Byłoby to oczywiście możliwe po dokonaniu stosownych zmian w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Wprowadzeniu powyższych zmian powinno towarzyszyć doprecyzowanie przepisu regulującego status prawny najemcy mieszkania w obiekcie wpisanym do rejestru zabytków i w budynkach nie służących wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych oraz w domach i lokalach funkcjonalnie związanych z działalnością gospodarczą. Po wejściu w życie ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań powstała bowiem kolizja przepisów. Dodatkowe uregulowanie powinno umożliwiać sprzedaż ww. nieruchomości osobie trzeciej, a jednocześnie zapewniać prawo do dalszego zamieszkiwania najemców przez czas nieokreślony albo stosownie do zapewnienia nabywcy nieruchomości w umowach z najemcami zawartymi w formie aktu notarialnego możliwość wyprowadzenia się na warunkach przyjętych przez najemców bez zastrzeżeń. Ponadto w stosunku do obiektów objętych roszczeniami byłych właścicieli lub ich spadkobierców, konieczne byłoby zniesienie ograniczeń w ich zbywaniu. W przypadku niewprowadzenia proponowanego wyżej ustawowego przepisu polegającego na pominięciu prawa pierwszeństwa w nabyciu przez najemców domów i lokali mieszkalnych w obiektach wpisanych do rejestru zabytków, lokali w budynkach niesłużących wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych i domów i lokali funkcjonalnie związanych z działalnością gospodarczą, które z tytułu położenia lub pełnionej funkcji nie mogą być wyodrębnione do sprzedaży, należy liczyć się z koniecznością upoważnienia Agencji do budowy lub zakupu mieszkań w celu ich wynajęcia ww. osobom, a następnie sprzedaży im tych nowych mieszkań na zasadach preferencyjnych. Mając na uwadze skalę potrzeb, cenę rynkową mieszkań, wysokość udzielanych preferencji, koszty z tego tytułu szacuje się na ok. 600–700 mln zł. A zatem realizacja tego przedsięwzięcia jest niemożliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WaldemarWojnicz">Gospodarowanie zasobami mieszkaniowymi b. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nie było przedmiotem kompleksowej, koordynowanej kontroli Najwyższej Izby Kontroli. O jej przeprowadzenie nie występowały dotychczas właściwe organy państwa. Nie przeprowadziła jej również z własnej inicjatywy Najwyższa Izba Kontroli. Natomiast każdego roku, podczas kontroli wykonywanego przez Agencję planu finansowego poddawane były analizie m. in. jej wydatki statutowe, w tym wydatki inwestycyjne i remontowe dotyczące infrastruktury mieszkaniowej i wydatki na utrzymanie zasobów mieszkaniowych. W tym zakresie Izba nie stwierdzała nieprawidłowości. Gospodarka mieszkaniowa prowadzona przez byłą Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa była również przedmiotem nielicznych kontroli doraźnych i skargowych prowadzonych przez jednostki organizacyjne NIK. Ze względu na skalę przejęcia podkreślenia wymaga incydentalność dotychczasowych skarg. Należy przypomnieć, że b. Agencja przejęła do Zasobu ponad 333 tys. mieszkań, z których do chwili obecnej sprzedano ok. 90%. Ale że mieszkania są podstawą bytu ludzi, każda z tych indywidualnych spraw była ważna, istotna i wrażliwa społecznie. Z kolei realizacja przez b. Agencję zadań w zakresie ochrony zabytków przejętych do Zasobu Własności Rolnych Skarbu Państwa była przedmiotem kompleksowej i koordynowanej kontroli NIK przeprowadzonej na przełomie roku 1999–2000. Marszałek Sejmu sugerował jej przeprowadzenie prezesowi NIK. Kontrola objęła lata 1996–99. W ocenie NIK skontrolowane wówczas Państwowa Służba Ochrony Zabytków oraz Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa nie wywiązały się z ustawowych zadań w sposób gwarantujący właściwe zachowanie stanu zabytków przejętych do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Wyniki kontroli zostały przedstawione w informacji zbiorczej przedłożonej m. in. Sejmowi. Skierowano wówczas wnioski pokontrolne również do prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, w tym o zapewnienie skutecznej ochrony zabytków poprzez egzekwowanie od oddziałów Agencji obowiązku sprawowania nadzoru właścicielskiego, również o wprowadzenie przejrzystych i precyzyjnych zasad przeznaczania środków finansowych na prace remontowo-konserwatorskie i zabezpieczające zabytki, oraz o egzekwowanie od oddziałów Agencji dokonywania okresowych przeglądów zamieszkałych obiektów zabytkowych oraz ustalania sposobu ich dalszego wykorzystywania, a także zabytkowych parków wpisanych do rejestru zabytków. Ponadto zinwentaryzowanie starodrzewia oraz wzmocnienie nadzoru w celu wyeliminowania nielegalnej wycinki stwierdzonych w toku kontroli drzew. Prezes Agencji poinformował Izbę o zrealizowaniu tych wszystkich wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DanutaHojarska">Na pewno prezesowi Zdzisławowi Siewierskiemu była znana sprawa oddziału gdańskiego Agencji, gdzie były dyrektor Agencji przekazał biskupowi gdańskiemu ziemię, która następnie została stukrotnie drożej sprzedana i do dzisiaj akt oskarżenia wymienia tylko dyrektora Agencji, a nie biskupa. Myślę, że państwo macie dokumenty, z których trzeba skorzystać. Kolejna sprawa to „czystka” jaką zrobił prezes Zdzisław Siewierski w tymże oddziale gdańskim, w którym członek zarządu wojewódzkiego PSL dokonał oszustwa na sumę 100 mln zł. Zamknięto go, po czym wpłacił 100 tys. zł kaucji i wyszedł na wolność. Chciałam zapytać, skąd ma takie pieniądze? Dzisiaj jeździ po terenie i zastrasza ludzi, którzy cokolwiek wiedzą w tej sprawie. Chodzi i się śmieje. Ma kilka gospodarstw. Nie wiem, czy to nie Centralne Biuro Śledcze powinno się tym zainteresować. Dodam, że kilka razy byłam w oddziale gdańskim i prosiłam o odłożenie rat rolnikom, ale nikt mi nie pomógł. Dwa lata temu rolniczka wygrała przetarg na kupno gospodarstwa o powierzchni 523 ha. Wpłaciła kaucję w wysokości 120 tys. zł i do dzisiaj nie jest właścicielem tego gospodarstwa. Za to ma sprawę w prokuraturze za nielegalne użytkowanie tej ziemi. Jest to bezpodstawny zarzut. Dyrektor oddziału Agencji w Słupsku wydzierżawia ziemię tego gospodarstwa swoim kolegom. Rolniczka dostała pismo podpisane przez prezesa Zdzisława Siewierskiego, że nie może dostać tej ziemi, ponieważ teraz została przyjęta ustawa, zgodnie z którą może mieć tylko 500 ha. Prosiłabym, aby zająć się tą sprawą. O skierowanej przez prezesa Agencji kontroli do komisji finansowej, o dziwo, wszyscy wiedzieli. Dzień wcześniej odbyło się spotkanie, na którym przyszykowano dokumenty. Bardzo bym prosiła o pomoc tej młodej rolniczce, która chciała mieć gospodarstwo i spotkała na swojej drodze bariery nie do przebycia. Zwrócę uwagę, że szefem oddziału Agencji w Słupsku jest mężczyzna, którego żona i dzieci pracują w tym oddziale. Taka „polityka prorodzinna” jest prowadzona w tym oddziale od kilku lat i dlatego nic nie możemy zrobić. Na terenie Słupska jest gospodarstwo Przechlewo o powierzchni 7 tys. ha, które znajduje się w rękach Duńczyków. Jest też gospodarstwo Dąbrowa o powierzchni 300 ha będące przedmiotem zainteresowania tychże Duńczyków. Rolnicy proszą o dzierżawienie tych gruntów. Przecież Duńczycy mogą w innym miejscu wziąć ziemie w dzierżawę. Rozmawiałam w tej sprawie w oddziale. Obiecano pomoc, ale minęło już pół roku i do dzisiaj nikt nic nie zrobił w tej sprawie. Chcę dowiedzieć się, jak to się stało, iż Duńczycy dostali ziemie w dzierżawę na 30 lat. Żaden z rolników takiej dzierżawy nie dostał. Chciałam, aby prezes Agencji przyjechał do Przechlewa na spotkanie z rolnikami. Dyrektor oddziału gdańskiego powiedział, iż tam nie wolno jechać, ale ja myślę, że warto zobaczyć, co tam się dzieje. Panie prezesie, złożę na piśmie informację o 13 przypadkach finansowych oszustw. Wspomnę tylko o jednym z nich. Gospodarstwo Barniewice było wycenione na 4,6 mln zł. Kiedy kupował je przewodniczący komisji rolnictwa sejmiku, przeceniono je na 2,3 mln zł. Dlaczego przeceniono to gospodarstwo, skoro jest położone przy obwodnicy gdańskiej? Jego właściciel ma kilka gospodarstw i wiem, że płaci niewielki czynsz. Do tego jest on często umarzany lub odkładany. Nie wiem dlaczego. Myślę, że warto byłoby się tym zainteresować. Prasa pomorska pisała o tej sprawie, ale ten człowiek jest radnym sejmiku i nie wolno go ruszyć. Kolejna sprawa to gospodarstwo Jasień. Wiceprzewodniczący komisji rolnictwa w sejmiku w tej chwili ma sprawę w sądzie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DanutaHojarska">Ugoda z Agencja została podpisana. Prawdopodobnie ma odłożone płatności. Rolnicy pytają mnie, dlaczego tak się dzieje. Powiedziałam im, że zapytam prezesa Agencji, który mi na pewno odpowie. Kolejne gospodarstwo to Gostkowo. Było wycenione na dwa miliony. Zostało sprzedane. Na drugi dzień jego właściciel sprzedał maszyny i trzodę chlewną za kwotę 5 mln zł. Są na to dokumenty. Mogę je udostępnić. Chcę także poinformować, że bardzo dużo rolników, którzy mają niewielkie zaległości w płatnościach, otrzymało wezwania do sądu. Dyrektor oddziału gdańskiego powiedział, że to było na polecenie prezesa Agencji. Panie prezesie, proszę nie wysyłać rolników do sądu za takie małe sumy. Można rozmawiać z rolnikami. Okazuje się, że dzierżawcy ogromnych gospodarstw nie są wysyłani do sądów. Podpisywane są z nimi ugody, są prowadzone rozmowy. Kolejna sprawa. Chciałam dowiedzieć się, czy skład rady nadzorczej Agencji został zmieniony. Czy nadal zasiadają w niej prezesi partii? Od pół roku zadaję to pytanie i nikt nie udzielił mi odpowiedzi. Czy z pieniędzy Agencji korzystała Fundacja „Porozumienie bez barier” Jolanty Kwaśniewskiej? Takie pytanie zadano mi w moim biurze poselskim. Chciałam jeszcze powiedzieć, że zostało wydane rozporządzenie, w którym jest zapisane, iż małżonkowie, którzy kupili od państwa mieszkanie i oboje nie pracują, mogą skorzystać z umorzenia. W piśmie zaś uzyskanym od Agencji czytam, że mogą liczyć tylko na rozłożenie sumy spłaty należności za nabyte mieszkanie na raty. Chciałam powiedzieć, że dwie osoby skierowałam do Agencji w Gdańsku. Od kilku lat obie są bezrobotne mają po pięcioro dzieci. Odpowiedziano im, że można tylko rozłożyć na raty. Tymczasem według rozporządzenia ministra skarbu państwa można umorzyć całą sumę należności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKopeć">Obie informacje przygotowane przez Agencję, moim zdaniem, są bardzo rzetelne i wyczerpujące oraz, co najważniejsze, syntetyczne. Od wielu lat jesteśmy przyzwyczajeni, iż Agencja jest instytucją wspierającą środowisko rolnicze. Taka sytuacja była dla nas wygodna. Dzisiaj nagle okazuje się, że Agencja nie jest w stanie wypełnić swoich zadań, nawet tych ustawowych. Chciałbym zwrócić uwagę, że kilka miesięcy temu w Sejmie w sali 101, zanim powstała ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, prezes Agencji sygnalizował te problemy, które pozostały niezauważone. Chciałem zapytać przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Skarbu Państwa, jakie założenia zostały przyjęte przy konstruowaniu budżetu Agencji polegające m. in. na tym, że 750 mln zł, które Agencja ma wpłacić do budżetu, nie ma określonego przeznaczenia. Tymczasem brak jest środków na zadania statutowe takie jak 50 tys. stypendiów będących jedyną formą pozwalającą na naukę dzieciom byłych pracowników państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej, na zasiłki przedemerytalne czy dofinansowanie żywienia dzieci, tworzenie miejsc pracy i finansowanie zadań w zakresie infrastruktury. Proszę powiedzieć, na co ta kwota będzie przeznaczona? Czy rząd przygotował odpowiednie zmiany ustawowe, które pozwolą na dokonanie takich zabiegów? Bowiem nadal obowiązuje nas ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, która zawiera kilkanaście zadań na rzecz tej bardzo biednej i opuszczonej grupy ludzi. W kwestii drugiej informacji o gospodarowaniu zasobem mieszkaniowym chcę powiedzieć, że jest równie dobrze przygotowana i rzetelna jak pierwsza. Chcę tylko zwrócić uwagę na liczbę 333 tys. mieszkań przejętych przez Agencję po likwidacji państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej. Jeżeli pomnożymy ją przez 3 osoby mieszkające przeciętnie w jednym mieszkaniu, to okazuje się, że rozmawiamy o problemie miliona ludzi. Moje województwo zachodniopomorskie należy do jednego z dwóch największych, jeśli chodzi o oddziały terenowe Agencji. Jest to milion hektarów i znacznie ponad kilkadziesiąt tysięcy mieszkań. Oddział terenowy popełnił, moim zdaniem, błąd, który za chwilę stanie się dla nas wszystkich dolegliwy, tj. rozdysponował wszystkie mieszkania. W tym województwie pozostało tylko 30 mieszkań w gestii Agencji. Dzisiaj znaleźliśmy się w sytuacji, że bieda na wsi jest taka sama. Osiedla popegeerowskie się dekapitalizują, szczególnie jeśli chodzi o infrastrukturę. Nie można już tych mieszkań przekazać samorządowi, przyznać dotacji ze strony Agencji. W związku z tym wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby nagle zaczął się wtórny proces zwrotu tych mieszkań, ponieważ najemców nie będzie stać nie tylko na ich utrzymanie, lecz także na remonty budynków i infrastruktury. Dlatego w imieniu Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Wiejskich Spółdzielni Mieszkaniowych, które zastępują wspólnoty mieszkaniowe i próbują szukać różnego rodzaju rozwiązań na rzecz tych ludzi, apelują, aby Ministerstwo Infrastruktury, a szczególnie Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Finansów i Agencja Nieruchomości Rolnych spróbowali w ciągu najbliższych dwóch miesięcy przygotować stosowne zapisy, które można by wpisać do ustawy o naszej Agencji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKopeć">Jak można pomóc tym spółdzielniom i mieszkańcom oraz wspólnotom, skoro Agencja nie będzie w stanie ich wspomóc finansowo? Kiedy czyta się przepisy ustawy i przedstawioną informację Agencji, to wszelkie wątpliwości znikają i wiadomo, że Agencja nie będzie mogła spełnić oczekiwań, jakie w niej pokładano. Uważam, że poprawki przedstawione w informacji są zasadne. Proponuję, aby na najbliższym posiedzeniu prezydium Komisji je rozważyć i składam wniosek, aby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi potraktowała je jako podstawę do ewentualnego projektu komisyjnego. Kolejna sprawa. W ostatnich dwóch latach, w województwie pomorskim Ministerstwo Skarbu Państwa przekazało Kościołowi, nie tylko katolickiemu kilka wyremontowanych za pieniądze państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej za cenę jednego złoty. Ich wartość oceniono na ok. 15 mln zł, które mogły być przeznaczone na wsparcie różnych zadań, o których dzisiaj była mowa. Nie zazdroszczę Kościołowi, Uniwersytetowi Szczecińskiemu, który przez ostatnie dwa lata nie dbał o te obiekty, a występuje znowu do Agencji o środki na ich utrzymanie. Jest to, moim zdaniem, sytuacja paradoksalna. Jeszcze raz proszę, aby Ministerstwo Infrastruktury, a szczególnie Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Finansów i Agencja Nieruchomości Rolnych zechciały zastanowić się, jak, w obliczu mizerii budżetowej, można mieszkańcom, spółdzielniom wiejskim i wspólnotom pomóc przetrwać nie tylko zimę, lecz także trudniejsze chwile.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Odnosząc się do informacji o sytuacji finansowej Agencji, chciałem przypomnieć, że Agencja Nieruchomości Rolnych korzysta z pieniędzy wpłacanych przez rolników w formie spłaty kredytów, opłat za dzierżawę gruntów i gospodarstw. Tegoroczna susza spowodowała, że część pożytków z dzierżawy i ze sprzedaży nie wpłynęła do Agencji. Tymczasem, niektóre osoby nie znające się na rzeczy sięgają do instytucji jak do dzbanka, w którym są pieniądze, jakie można wyciągnąć. Agencja jest częścią własności Skarbu Państwa. Przecież to nic nie zmieni, czy będzie wyższy deficyt budżetu państwa, czy Agencji. Przecież Agencja albo rząd będzie musiał wziąć kredyt. Obciążenia dla budżetu państwa będą takie same. To wygląda na to, że rząd chce za wszelką cenę wykazać, iż deficyt budżetu państwa będzie mniejszy. Kolejna sprawa to kwestia „mienia Zabużan”, która powinna być definitywnie załatwiona. Obserwuję, że kondycja gospodarstw tzw. dzierżawionych bez roszczeń i tzw. dzierżawionych z roszczeniami jest całkowicie różna. Nie ma co się dziwić, ponieważ dzierżawca, który wie, że potencjalnie będzie mógł stać się właścicielem, zupełnie inaczej podchodzi do dzierżawionej ziemi i nieruchomości. Tak jest świat stworzony, że własność jest rzeczą świętą i ludzie, którzy wiedzą, że zostaną właścicielami, dbają o wszystko. Tam, gdzie nieruchomość jest obciążona roszczeniami, nikt nie czyni żadnych poważnych inwestycji, a infrastruktura nie jest przedmiotem troski dzierżawcy. W kwestii „mienia Zabużan” chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście ok. 1/3 ludności Polski mieszkała za Bugiem. Wśród nich byli moi przodkowie. Moim zdaniem, sprawy dotyczące obciążeń nieruchomości należnościami na rzecz „Zabużan” powinny być zdjęte z zadań Agencji. Stroną powinien być Skarb Państwa, a nie konkretny obiekt, ponieważ pozostało już ich niewiele. Miałem dostęp do wyceny gospodarstwa tzw. zabużańskiego, które liczy 42 ha wraz zabudowaniami. Wyceniono jest na 1,5 mln zł. Pod tym podpisał się rzeczoznawca. Jeżeli więc mamy akceptować takie roszczenia, to Rzeczypospolitej nam zabraknie. Myślę, że powinniśmy zająć się tą sprawą. Odnosząc się do wypowiedzi posłanki Danuty Hojarskiej chciałem powiedzieć, że w wielu gospodarstwach zorganizowanych zmniejszono ilość gruntów przez wyłączanie ich części. Pozostałe zabudowania nie są zagospodarowane, ponieważ jest ich za dużo. Dzierżawca płaci za nie. Nie remontuje, ponieważ na to go nie stać. Agencja powinna zastanowić się, ile budynków jest potrzebnych w danym gospodarstwie do prowadzenia pełnej produkcji. Kiedyś było 1200–1500 ha, dzisiaj 350–400, a zabudowań jest tyle samo. Sądzę, że te sprawy można by wspólnie z Agencją i resortem rolnictwa rozważyć. Chciałem się jeszcze odnieść do kwestii mieszkań w obiektach zabytkowych. Wiadomo, że zaraz ktoś powie, że nie ma nie pieniędzy. Załóżmy sytuację, że dwie, trzy rodziny mieszkają w pałacu. Znajduje się nabywca, który kupuje gospodarstwo wraz pałacem. Niekoniecznie trzeba dać mieszkanie zamienne, ponieważ obok dochodzi do komasacji gruntów i pozostają puste domy. Ci mieszkańcy pałacu bardzo chętnie przenieśliby się do takiego domu, ale nie mają za co. Myślę, że można by, nie pogłębiając trudnej sytuacji finansowej Agencji, dokonać zapisu, że środki ze sprzedaży, w porozumieniu z lokatorami, obiektu zabytkowego zostają przekazane na zakup mieszkania dla lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechMojzesowicz">Dzierżawca obiektu nie kupi go z lokatorami, ponieważ nie ma możliwości sfinansowania mieszkania dla nich. Nadal więc nie będzie inwestował w remonty i infrastrukturę obiektu. Na zakończenie chcę powiedzieć, że musimy mieć odwagę wskazywać na błędy i zaniechania. Bowiem unikanie podejmowania decyzji nie prowadzi do niczego dobrego zwłaszcza w kontekście wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że przy przedłużaniu dzierżaw rzeczywiście powinniśmy stosować wyłączanie gruntów i zabudowań, o czym już była mowa. Bowiem są przypadki, że wyłącza się grunty, ale dzierżawca i tak występuje w przetargu i je przejmuje, ponieważ jest silniejszy od sąsiadujących z nim rolników. Myślę, że należałoby dopilnować tych spraw. Można przecież zastosować metodę, iż w przypadku sprzedaży gospodarstwa, w którym mamy miejsce wyłączenie gruntów, akt sprzedaży powinien być spisany dopiero wtedy, kiedy wyłączone grunty będą miały innego właściciela. Podobny mechanizm należałoby stosować przy przedłużaniu okresu dzierżawy, czyli najpierw wyłączyć grunty i dopiero potem wydzierżawić. Moim zdaniem, wielkie gospodarstwa po kilka czy kilkanaście tysięcy ha nie powinny korzystać z żadnych przywilejów. W jakichkolwiek zaś przetargach winny mieć problemy z przejęciem gruntów. Nie ukrywam, że bardzo często stawaliśmy po stronie pracowniczych spółek. W naszym województwie istniała spółka pracownicza. Jako szef komisji w sejmiku stanąłem w przetargu na 700 ha ziemi po stronie tej spółki, a nie rolnika, który już miał 400 ha gruntów, ponieważ uznałem, że jednej osobie nie potrzeba tyle ziemi. Wzięła więc te grunty spółka pracownicza, która zapowiedziała, że nie dopuści do przejęcia 200 ha gruntów położonych obok przez innych rolników, ponieważ sama chce je przejąć. Każdy więc członek tej spółki powinien zdawać sobie sprawę, że łamie pewne obyczaje i nie może dalej korzystać z przywilejów. Musimy o tych sprawach pamiętać. Na zakończenie chciałem jeszcze raz powiedzieć, że najemcy mieszkań w obiektach zabytkowych powinni otrzymywać pewną rekompensatę, ponieważ jest wiele domów na terenach wiejskich i można je kupić. Tym ludziom to się należy. Według prawa wszyscy są równi. Zdaję sobie sprawę, że wypłacenie rekompensat wszystkim najemcom byłoby rzeczą trudną. Natomiast zbywanie obiektów zabytkowych przynosi dochody, z których można by sfinansować w części zakup mieszkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym wrócić do kwestii dokonania przez Agencję wpłaty 750 mln zł do budżetu państwa. Skoro Agencja musi zaciągnąć kredyt na ten cel, to należałoby się zastanowić, czy wystarczy 300, a może 200 mln zł. Nawiązuję do wypowiedzi posłanki Danuty Hojarskiej. Gdyby Agencja przyjrzała się pracy każdego oddziału Agencji oraz innym instytucjom, w których ma udziały, te pieniądze by się znalazły i nie byłoby potrzeby brać żadnego kredytu. Wydaje mi się, że wicepremier Jerzy Hausner i minister finansów podjęli tę decyzję nie tylko dlatego, aby ukryć dziurę w budżecie, lecz by zmusić Agencję do poszukiwania środków po stronie kosztów i wpływów. W kwestii zbywania mieszkań chciałbym zauważyć, że często cena, którą Agencja uzyskuje za sprzedanie pałacu, jest o wiele niższa niż koszt remontu wykonanego ze środków Agencji. To od razu budzi podejrzenia, że nie wszystko zostało uczciwie załatwione. Jeśliby cena pokrywała koszty remontu, to Agencja miałaby środki na to, aby zbudować tanie mieszkania. Są dzisiaj technologie budowy domów bez piwnic w granicach 1000–1500 zł za metr kwadratowy. Można by więc je w porozumieniu z gminą zbudować, najemców przenieść, aby mieli własny kąt. Następnie ci najemnicy zapłaciliby 5% wartości i sprawa byłaby rozwiązana. Ale jest jeszcze inny problem. Są wspólnoty, spółdzielnie wiejskie mieszkaniowe. Część osiedli mieszkaniowych miała kotłownie na węgiel. Tymczasem Agencja w moim województwie fundowała piece gazowe. I te wspólnoty ponoszą teraz potworne koszty ogrzewania przekraczające stawki miejskie, ponieważ jest używany gaz propan-butan dowożony cysternami. I za to muszą odpowiadać najemcy, którzy stali się właścicielami. Jeśli Agencja nie jest właścicielem chociaż jednego mieszkania, to nawet nie wspomoże wspólnoty. Ale chętnie pomagała przy budowie nowych kotłowni. Jest to sprawa, której należy się przyjrzeć i znaleźć stosowne rozwiązania. Chciałbym powiedzieć, że Agencja dysponuje jeszcze pewną ilością obiektów i mieszkań, które może sprzedać i w ten sposób pokryć zobowiązania Agencji i realizować zadania własne, takie jak wspomniane stypendia, zasiłki przedemerytalne, pomoc socjalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym dowiedzieć się, czy resort skarbu pracuje nad projektem ustawy o reprywatyzacji i jakie jest jego podejście do spraw gruntów w zasobach Agencji Nieruchomości Rolnej. Jest to kluczowa sprawa i wiąże się z kwestią „mienia Zabużan”. Jeśli chodzi o gospodarkę mieszkaniową, komercyjne podejście spółdzielni mieszkaniowych do ludzi mieszkających w obiektach pozostających w gestii Agencji jest nie do przyjęcia. Mam na myśli wysokość czynszu i innych opłat eksploatacyjnych. Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby przekazanie tych mieszkań gminom, które, jak o tym świadczą sygnały od nich, są zainteresowane ich przejęciem na warunkach przedstawionych w informacji Agencji. Ten proces należałoby przyspieszyć, ponieważ pozwoliłoby to na obniżkę pewnych kosztów i odejście od obecnego komercyjnego podejścia do sprawy. Chciałem zapytać, jaka jest propozycja rekompensaty dla nielicznej grupy rodzin byłych pracowników, którzy ze względu na stanowisko konserwatora zabytków nie mają szansy wykupić swoich mieszkań na korzystnych warunkach? Czy nie należałoby rozważyć przyznania jakiego zadośćuczynienia finansowego nawet w postaci gruntów pozostających w gestii Agencji, żeby nie została nawet najmniejsza grupa byłych pracowników, która nie skorzystała na wprowadzonych zmianach? W kwestii spłaty gruntów zakupionych przez Agencję uważam, że banki powinny się tym zająć. Ponadto sądzę, że należy odejść od wyłączenia gruntów, w stosunku do których są roszczenia. Chodzi o setki tysięcy hektarów, które leżą niezagospodarowane, ponieważ są zarezerwowane na zobowiązania reprywatyzacyjne. Przecież jest to chore. Uważam, że zbyt duża ilość gruntów została przeznaczona na ten cel. Zwiększenie wolnej od roszczeń powierzchni umożliwiłoby właściwe zagospodarowanie tego majątku. A rzeczą kuriozalną jest fakt, iż nawet spółki strategiczne funkcjonujące na poziomie europejskim nie mogą inwestować, ponieważ przeszkadzają im w tym roszczenia reprywatyzacyjne. Jest to niedopuszczalne. Chciałem zapytać prezesa Agencji, co się dzieje z Towarzystwem Obrotu Nieruchomości Agro SA? Uważam, że ta spółka była wykorzystywana do własnych prywatnych interesów. Jeśli sprawa została wyjaśniona, to, moim zdaniem, ta spółka powinna należeć w całości do Skarbu Państwa i kwestia odpowiedzialności być jasna i klarowna. Kiedy mówimy o zwiększeniu dochodów Agencji, to może stosowny podmiot zająłby się tym, co dzisiaj robią ci, którzy często zmówieni wykupują dziesiątki i setki hektarów, szczególnie w otoczeniu dużych aglomeracji. Mając układy z gminami wpływają na zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i sprzedają potem grunty za nieporównywalnie większe kwoty. Uważam, że spółka Skarbu Państwa, a nie grupa cwaniaków powinna robić pomnażać swoje dochody. To może być źródłem większych wpływów Agencji i tym samym budżetu państwa. Prostym sposobem zwiększenia dochodów jest podział gospodarstw wielkoobszarowych pomiędzy wykształconych rolników, którzy chcieliby powiększyć swoje gospodarstwa o 10 czy 20 hektarów. Trzeba by było ponieść pewne koszty związane z tym podziałem, ale efekty byłyby niewspółmierne w stosunku do obecnych dochodów. Zwracam uwagę, że rolnik, który chce kupić 20 hektarów ziemi, zapłaci za nią, a więc Agencja nie miałaby problemu ze ściągnięciem należności. Po drugie gmina miałaby większe wpływy z zapłaconego podatku. W rolnictwie na pierwszym miejscu jest ziemia i niszczejące zabudowania nie powinny być argumentem przeciwko podziałowi gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKalemba">W kwestii zwiększenia dochodów Agencji chciałem dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja w stosunku do byłych dzierżawców często setek tysięcy hektarów, którzy przejęli gospodarstwo, wyprzedali zwierzęta, majątek i następnie porzucili? Czy egzekwuje się od nich środki, jakie poniosła Agencja? Czy Agencja nie odnotowuje przykładów dzierżawców, którzy doprowadzają do upadku gospodarstwo za gospodarstwem? Czy Agencja prowadzi odpowiednią politykę kadrową, aby działania zwłaszcza oddziałów terenowych przynosiły w coraz większym stopniu wymierne korzyści dla Agencji i budżetu państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechZarzycki">Informacja o sytuacji finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych jest przedstawiona w dosyć skondensowanej formie. Sprawy, które chcę poruszyć, nie dotyczą działalności prezesa Agencji, lecz, jak myślę, osób z jego otoczenia. Dotyczą one sytuacji finansowej. Chciałbym zwrócić uwagę na działania Agencji w zakresie sprzedaży gospodarstw po zaniżonej cenie. Chciałbym powołać się na moje doniesienie do prokuratury z 16 sierpnia 2001 r., przygotowane na podstawie informacji prasowych oraz raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie sprzedaży Grzegorzowi Wieczerzakowi stadniny koni w Jaruszówce. W związku z tym chciałbym zapytać prezesa Agencji, jakie jeszcze nieruchomości rolne nabył Grzegorz Wieczerzak były prezes PZU? Chciałbym jeszcze poinformować, że przez dwa lata nie otrzymałem odpowiedzi od prokuratury. Dostałem ją dopiero wskutek mojej interwencji u ministra sprawiedliwości w dniu 11 lipca 2003 r. W odpowiedzi podano, iż w śledztwie są kontynuowane czynności procesowe zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności towarzyszących sprzedaży podejrzanemu Grzegorzowi Wieczerzakowi stadniny koni w Jaruszówce. Uzyskano już, co prawda, z Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu protokół kontroli przeprowadzonej w tej stadninie, jednak w dalszym ciągu nie zostały zakończone kontrole skarbowe dotyczące majątku podejrzanego, w których skład wchodzi stadnina, a których wyniki mogą mieć znaczenie istotne w tej sprawie. Nadmieniam, że kontrole te mają być zakończone w sierpniu w 2003 r. Minął sierpień, wrzesień, mija październik i nadal nie mam odpowiedzi z Prokuratury Generalnej. Ale chcę zwrócić uwagę państwa na to, że Grzegorz Wieczerzak kupił, według mojej wiedzy zaczerpniętej z NIK, także stadninę w Plenkitach po zaniżonej o połowę cenie. Chciałbym więc wiedzieć, kto poniósł tego konsekwencje? Chciałbym prosić o informację na piśmie, jaki jeszcze majątek Grzegorz Wieczerzak kupił za pieniądze należące do PZU? Czy Agencja podejmie działania na rzecz zwrotu tych majątków na rzecz Skarbu Państwa? Chciałbym także dowiedzieć się, czy Agencja zamierza zaproponować zapisy w oparciu o wyrok Trybunału Europejskiego, który mówi o ograniczeniu możliwości sprzedaży ziemi cudzoziemcom ze względu na ważny interes społeczny? Myślę, że cudzoziemcy powinni mieć takie same warunki zakupu ziemi, jakie mają we własnych krajach, członkach Unii Europejskiej. Nie chcę, aby nasza ziemia była im sprzedawana na zasadach pierwszeństwa. Chciałbym dowiedzieć się, jaki obszar ziemi został wydzierżawiony osobom fizycznym spośród cudzoziemców? Czy Agencja, chcąc zapewnić polskim rolnikom pierwszeństwo w zakupie ziemi, skorzysta ze wspomnianego wyroku Trybunału Europejskiego? W odniesieniu do propozycji poprawy sytuacji finansowej Agencji poprzez zwiększenie wpływów, nie godzę się na zniesienie prawa pierwszeństwa zakupu dla byłych właścicieli. Jeżeli dzisiaj ktoś może nabyć ziemię poprzez manipulację przepisami, to absolutnie jestem przeciwny, aby odbierać szansę pierwokupu byłym właścicielom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#OlgierdPoniźnik">Większość wypowiedzi moich przedmówców ma charakter roszczeniowy. Natomiast ja chciałbym podziękować i pochwalić Agencję za działania na rzecz budowy nowych mieszkań na Dolnym Śląsku, gdzie w listopadzie w Lubomierzu zostaną oddane do użytku 54 mieszkania. W ten sposób najemcy zamieszkujący w obiektach zabytkowych w byłych województwie jeleniogórskim przeprowadzą się do nowych mieszkań. Ten przykład świadczy o tym, że Agencja przywiązuje dużą wagę do stworzenia lepszych warunków mieszkaniowych dla byłych pracowników PGR. Chciałem tylko zapytać, czy będzie można kupić te mieszkania na zasadach określonych w ustawie z 15 grudnia 2000 r.? Czy Agencja Nieruchomości Rolnych może zgłaszać zadłużonych rolników, dzierżawców do Krajowego Rejestru Długów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewPogorzelski">Jestem licencjonowanym zarządcą nieruchomości. Administruję i zarządzam wspólnotami mieszkaniowych działającymi na terenach byłych państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej, w których również udział ma Agencja Nieruchomości Rolnych. Niestety jest wiele problemów ze wspólnotami mieszkaniowymi, które wcześniej były administrowane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Spółdzielnie nie chcą zgodzić się, aby wspólnoty samodzielnie zarządzały swoją własnością. Taka sytuacja jest na terenie Wielkopolski. Reprezentuję kilka wspólnot mieszkaniowych, w tym m. in. Rogalin, Książ. W tych wspólnotach wybrano zarządy, założono konta, podjęto szereg uchwał związanych z prawidłowym funkcjonowaniem tych wspólnot. Okazuje się jednak, że spółdzielnie mieszkaniowe, które wcześniej zarządzały tymi wspólnotami, zaczynają im przeszkadzać w prawidłowym ich funkcjonowaniu, w zarządzaniu swoimi nieruchomościami, pozywając je do sądu o uregulowanie roszczeń nieprawidłowo naliczonych, których nie chcą udowodnić przed sądem. Sprawy ciągną się w sądach rejonowych i okręgowych przez wiele lat. Spółdzielnie otrzymały od b. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nieodpłatnie infrastrukturę techniczną, która została wydzielona z nieruchomości jako infrastruktura będąca własnością już tylko tych spółdzielni. Ale najgorszą rzeczą była dokonana przez Agencję wymiana kotłowni węglowych na gazowe opalane gazem propan-butan, jak też olejowe. Te kotłownie zostały zainstalowane w pomieszczeniach wspólnot mieszkaniowych, tj. w piwnicach. Okazuje się dzisiaj, że spółdzielnia otrzymała od byłej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nieodpłatnie jedno mieszkanie z wieloma pomieszczeniami przynależnymi o bardzo dużej powierzchni użytkowej, ale, co dziwne, ma najmniejszy udział w nieruchomości wspólnej w tej wspólnocie, w której o wiele większy udział ma właściciel posiadający jedno mieszkanie i jedno pomieszczenie gospodarcze. Urządzenia grzewcze, jak powiedziałem, zostały zamontowane w pomieszczeniach wspólnych. Z mojego punktu widzenia oznacza to, że te urządzenia są własnością mieszkańców. Bowiem Agencja dalej sprzedawała lokale mieszkalne z udziałem w części wspólnej. W aktach notarialnych zapisano, że udział w tych urządzeniach mają również ci mieszkańcy, którzy kupowali te mieszkania. Jednak spółdzielnia posiada umowę przekazania nieodpłatnego od byłej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i czuje się jedynym właścicielem tych urządzeń. Moim zdaniem, prawidłowość funkcjonowania spółdzielni stoi pod dużym znakiem zapytania. Po wielokrotnych żądaniach sądu spółdzielnie przedstawiły kalkulacje dotyczące kosztów centralnego ogrzewania i wtedy okazało się, że spółdzielnia wlicza w koszty ogrzewania zawyżoną o 50% wartość opału. Następnie te środki są wypłacane pod postacią wynagrodzenia. Tak więc ukrywa się w stawce za centralne ogrzewanie koszty wynagrodzenia pracowników spółdzielni i administrowania. I dlatego te stawki za ciepłą wodę i ogrzewanie są tak wysokie, że są wyższe nich dochody mieszkańców. Są wspólnoty, którym spółdzielnie pozwoliły na samodzielny byt. W tej chwili te wspólnoty stać na remonty, modernizację infrastruktury, a nawet instalację własnych kotłowni. Chciałem jeszcze przedstawić sprawę związaną z działalnością spółdzielni mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewPogorzelski">Niestety, spółdzielnie dotowane w pewnym stopniu przez Agencję Nieruchomości Rolnych wydają pieniądze w sposób niezgodny z zasadami prawa. Dla mnie rzeczą niewyobrażalną jest, aby prezes spółdzielni zlecał prace remontowe firmie, której właścicielem jest współmałżonek. Inny przykład - prezes spółdzielni zlecał prace elektryczne swojemu wiceprezesowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefStępień">Agencja w przedstawionej informacji o gospodarowaniu zasobem mieszkaniowym proponuje spowodowanie obligatoryjnego nieodpłatnego przejęcia przez gminy mieszkań zasobu położonych w budynkach, w których przynajmniej jedno mieszkanie zostało sprzedane na rzecz najemcy, a także infrastruktury technicznej zasobu wykorzystywanej w całości lub w przeważającej części do świadczenia usług. W imieniu wspólnot mieszkaniowych proszę, aby Sejm przyjął takie rozwiązanie. Spółdzielnie mieszkaniowe wiejskie nigdy nie są spółdzielniami mieszkaniowymi zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. W związku z tym wspólnoty mieszkaniowe i byli pracownicy PPGR proszą, aby Agencja nie przekazywała nieodpłatnie tym spółdzielniom ani mieszkań ani infrastruktury. Spółdzielnie powstałe po likwidacji PPGR sprawdzały się w swoich działaniach, ponieważ znajdowały się pod nadzorem Agencji. Po wejściu w życiu ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa spółdzielnie stały się jedynymi podmiotami zarządzającymi nieruchomościami. Ich członkowie nie potrafią się bronić. Tak więc przekazany majątek Agencji zagarnie dla siebie grupka osób, ponieważ z nikim się nie podzielą i nie rozliczą. Prosilibyśmy, aby oddziały Agencji, które przekazały spółdzielniom zasoby mieszkaniowe i infrastrukturę techniczną, anulowały te umowy i przekazały mieszkanie nieodpłatnie gminom. Dodam jeszcze, że te spółdzielnie nie mają racji bytu, ponieważ tylko zakłócają spokój wszystkich wspólnot mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejAumiller">Zanim zabierze głos prezes Agencji, chciałem powiedzieć, że zaprosiłem osoby, które zajmują się zarządzaniem mieszkaniami i nieruchomościami, które znajdują się we wspólnotach, aby prezes Agencji mógł się odnieść do tych spraw. Myślę, że kwestią proponowanych przez Agencję zmian ustawowych zajmiemy się na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji. Jeżeli prezes Agencji stwierdzi, pod wpływem dzisiejszej dyskusji, iż potrzebne są pewne poprawki czy nowe dodatkowe uregulowania, to proszę przesłać nam stosowne propozycje. Komisja zaś zajmie się zmianą prawa, tak aby można było lepiej gospodarzyć zasobem mieszkaniowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławSiewierski">Odnosząc się do ostatnich dwóch wypowiedzi, chciałem powiedzieć, że aktualny stan prawny nie pozwala nam praktycznie na podjęcie jakichkolwiek działań. Zdaję sobie sprawę, że te osoby, które pierwsze kupiły mieszkanie i zakładały wspólnoty, znajdują się w gorszej sytuacji niż ci, którzy mieszkają w mieszkaniach należących do zasobu Agencji. Bowiem mogą skorzystać z pomocy finansowej. Jest to zła sytuacja i należałoby ją zmienić. W kwestii relacji spółdzielni ze wspólnotami chciałem powiedzieć, że jest to konflikt, który występuje powszechnie między wspólnotami mieszkaniowymi a spółdzielniami i który powinien być w rozwiązany. Myślę, że stosowne instytucje, w tym Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast powinien wypowiedzieć się na ten temat. Dodam, że, kiedy strony wykazują dobrą wolę, dochodzi do porozumienia polegającego na zasadzie kompensacji. Kiedy tej dobrej woli brak, konflikty będą się powtarzać. Prośba Józefa Stępnia w świetle obowiązującego prawa nie może być spełniona. W kwestii innych wniosków i uwag, które padły podczas dyskusji, proszę Komisję o danie Agencji kilku tygodni czasu na przygotowanie stosownej propozycji. Dodam, że na bieżąco jestem informowany o problemach wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Otrzymuję szereg skarg i próśb. Chciałbym, aby te sprawy były systemowo uregulowane, ponieważ trudno jest rozwiązywać pojedyncze przypadki. Odnosząc się do wypowiedzi posłanki Danuty Hojarskiej chciałem powiedzieć, że nieprawidłowości, jakie wystąpiły po stronie Agencji, są przedmiotem dalszych badań. Po otrzymaniu pierwszych wyników kontroli podjąłem decyzję o dyscyplinarnym odwołaniu zastępcy dyrektora oddziału Agencji w Gdańsku. Okazało się, że decyzja była trafna, ponieważ trzy dni później został aresztowany. Inne sprawy są badane przez prokuraturę, z którą współdziałamy. Kwestia przekazywania Kurii Biskupiej ziemi jest przedmiotem badań. Tak więc musimy poczekać na wyniki. Także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi tę sprawę. My przekazujemy jej wszystkie stosowne materiały i dokumenty, jakie są niezbędne. Niedługo powinniśmy poznać wszystkie okoliczności sprawy oraz winnych popełnienia oszustwa. Pani posłance Danucie Hojarskiej udzielę odpowiedzi na piśmie, a także proponuję spotkanie, na którym będziemy mogli wyjaśnić, jak sądzę, poruszone przez posłankę sprawy, do których dzisiaj nie mogę się ustosunkować. Odnosząc się do kwestii pozywania rolników do sądu, chciałem powiedzieć, że staramy się tego unikać. Jesteśmy z jednej strony obligowani do tego uwagami Najwyższej Izby Kontroli w zakresie windykacji należności. Z drugiej zaś jest to nasz obowiązek. Zdajemy sobie jednak sprawę, że kierowanie sprawy jest ostatecznością, ponieważ z reguły w sądzie sprawy się przeciągają i kiedy dochodzi do egzekucji komorniczej, to praktycznie nie ma już z czego ściągać. W większości przypadków staramy się dojść do ugody, rozkładając zobowiązanie na raty lub częściowo je umarzając. Chcemy, aby w ten sposób rolnicy zachowali część swoich dochodów, a Agencja odzyskiwała należności. W kwestii rady nadzorczej Agencji chciałem poinformować, że jej cały skład został zmieniony.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławSiewierski">W sprawie zaś umarzania należności za wykup mieszkania najemcom niepracującym chcę powiedzieć, że obowiązujące przepisy umożliwiają umorzenie należności w przypadku czynszu dzierżawnego. Natomiast w kwestii spłaty rat za zakup mieszkania, to nie ma takiej możliwości. Odnosząc się do uwag zgłoszonych przez przewodniczącego Wojciecha Mojzesowicza chciałem powiedzieć, że po zapoznaniu się z sytuacją w Agencji widzę potrzebę zwiększenia nadzoru właścicielskiego nad gruntami dzierżawionymi. Wydałem już stosowne zalecenia włącznie z ruchami kadrowymi, aby zapewnić nadzór przez cały okres trwania umowy dzierżawnej. Przedmiotem kontroli będzie sposób zagospodarowania ziemi, stan urządzeń technicznych i nieruchomości. Wiemy, że z powodu braku tegoż nadzoru dochodziło do szeregu nieprawidłowości. W kwestii kupowania najemcom lokali znajdujących się w obiektach zabytkowych chcę powiedzieć, że Agencja ponosiłaby znacznie wyższe koszty niż w przypadku innych stosowanych rozwiązań. Ale rzeczywiście jest to poważna sprawa, ponieważ dotyczy znacznej liczby najemców, i trzeba będzie ją rozwiązać. Przykład Lubomierza dowodzi, że Agencja podejmuje działania w miarę swoich możliwości finansowych. Zgadzam się z wypowiedziami przedmówców, iż często wystarczy ze strony pracowników zwykła dobra wola, aby załatwić część problemów mieszkaniowych. W kwestii wyłączania gruntów dla rolników chcę powiedzieć, że jest to trudna sprawa. Agencja współdziała z regionalnymi izbami rolniczymi, ponieważ ich opinie są naprawdę ważne i bardzo pomocne. W przypadkach, których grunty nie są powiązane z obiektami, będziemy starali się wyłączać te grunty. Często jednak gospodarstwo stanowi pewien kompleks, którego rozczłonkowywanie będzie dla dalszych losów tego gospodarstwa niekorzystne. W odpowiedzi na pytanie o spółkę Tonagro chcę poinformować, że od lutego tego roku ta spółka nie jest strukturze nieruchomości rolnych Agencji. Pozostaje w gestii resortu skarbu. Agencja nie ma w niej żadnych udziałów. Staramy się z nią rozliczyć w sposób jak najbardziej korzystny dla Agencji, tzn. chcemy odzyskać należne nam środki. Wydaje mi się, że uda nam się tego dokonać w ciągu kolejnych sześciu miesięcy. Odnosząc się do wypowiedzi posła Stanisława Kalemby dotyczącej naszej propozycji przekazywania zasobów mieszkalnych gminom, chcę powiedzieć, że byłoby łatwiej Agencji współpracować na obecnych zasadach w zakresie modernizacji infrastruktury, gdyby zarządzanie nią było w rękach gminy. Byłoby to o wiele tańsze i nie byłoby takich problemów, o jakich dzisiaj mówili przedstawiciele wspólnot mieszkaniowych. W sprawie sprzedaży ziemi na raty chcę powiedzieć, że Agencja musi mieć przychody i środki finansowe na realizację ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, jeśli mamy poważnie traktować tę ustawę i wynikające z niej obowiązki. Przychody będziemy mieli wtedy, kiedy sprzedaż będzie odbywała się za zapłatą jednorazową. Z drugiej strony, moim zdaniem, udzielanie kredytów, w tym szczególnie preferencyjne dawałoby możliwość lepszego sterowania obrotem ziemi, tzn. możliwością zakupu ziemi rolniczej przez rolników. Bowiem można byłoby wyodrębnić pewną grupę preferencyjną, czyli rolników.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZdzisławSiewierski">Stąd nasza propozycja regulowań prawnych w tym zakresie. Mówiłem już o windykacji należności, ale chcę dodać, że jest to dla Agencji olbrzymi problem. 24% spraw to są złożone pozwy do sądu, natomiast 48% objętych jest egzekucją komorniczą. Te liczby mówią o skali problemu. Często się zdarza, że komornicy nie mają z czego ściągać należności. Są kłopoty z wydaniem nieruchomości. Agencja musi sprawę kierować do sądu o odebranie nieruchomości byłym dzierżawcom, co długo trwa. Tak więc widać, że są to długie, skomplikowane procesy. W sprawie stadnin zakupionych przez Grzegorza Wieczerzaka, chciałem powiedzieć, że odpowiedzi na te pytania udzieliliśmy na piśmie. Nie wiem, czy już dotarły do posła Wojciecha Zarzyckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechZarzycki">Nie otrzymałem żadnego pisma w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZdzisławSiewierski">Sprawdzę, kiedy zostało wysłane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym prosić o uwzględnienie pytania dotyczącego całości majątku zakupionego przez Grzegorza Wieczerzaka, nie tylko stadnin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZdzisławSiewierski">Tak, oczywiście. W kwestii wprowadzenia przepisów ograniczających możliwość nabywania ziemi przez cudzoziemców chcę przypomnieć, że od niedawna funkcjonuje ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego. Jednym z jej założeń jest ochrona gruntów rolnych nie tylko przed cudzoziemcami, lecz także przed osobami nieposiadającymi uprawnień do prowadzenia gospodarstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławKalemba">Proszę, aby prezes Agencji zapoznał się wyrokiem Trybunału Europejskiego. Podkreślam trochę inny aspekt sprawy. Chodzi mi o ograniczenie możliwości sprzedaży poprzez wprowadzenie uregulowania „ze względu na ważny interes publiczny”. Ważnym interesem publicznym jest uzupełnienie gospodarstw przez rolników polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZdzisławSiewierski">Mogę zapewnić, że Agencja podczas precyzyjnego realizowania zapisów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego przestrzega obowiązków z niej wynikających. Informuję, że zgodnie z aktualnym stanem cudzoziemcy nabyli 802 ha od Agencji, podmioty zagraniczne i cudzoziemcy zaś dzierżawią 112 tys. ha, a podmioty z udziałem zagranicznym 58 tys. ha. Odpowiadając posłowi Olgierdowi Poniźnikowi, chcę poinformować, że mieszkania budowane przez Agencję i zasiedlane przez byłych pracowników PGR będą mogły być im zbywane na tych samych zasadach. Co do drugiego pytania, to chcę powiedzieć, że nie możemy zgłaszać dzierżawców do Krajowego Rejestru Długów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WaldemarWojnicz">Odnosząc się do sytuacji finansowej Agencji chciałem przypomnieć, że przed wakacjami omawialiśmy wyniki kontroli wykonania planu finansowego Agencji Własności Rolnych Skarbu Państwa w 2002 r. NIK zwróciła uwagę na stan zaległości w ściąganiu należności wymagalnych. To była kwota na koniec 2002 r. sięgająca 874 mln zł, z czego 675 mln zł dotyczyło dłużników, których jednostkowe zobowiązania wobec Agencji przekraczają ponad 100 tys. zł. Chciałbym potwierdzić konieczność realizacji wniosku pierwszego pokontrolnego, czyli zwiększenia skuteczności windykacji należności zaległych z tytułu rozdysponowania mienia zasobu. To są bezwzględnie należności powiernika Skarbu Państwa i Najwyższa Izba Kontroli będzie sprawdzała przy najbliższej kontroli wykonania planu finansowego za rok 2003 stopień realizacji tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MartaPostuła">Chciałam odnieść się do kwestii wpłaty 750 mln zł do budżetu państwa. Ta kwota zasili dochody budżetu i, zgodnie z ustawą o finansach publicznych, nie ma dedykowanych wydatków w budżecie państwa. Ponadto chciałam poinformować, że założeniem ministra finansów nie było zmuszanie Agencji do zadłużenia się na tę kwotę. Nie jest to też, jak mówiono, „łatanie dziury budżetowej”. Agencja znajduje się w sektorze finansów publicznych. Ma to wpływ na dochody i wydatki budżetu państwa. W związku z tym ministrowi finansów podczas wpisywania tej kwoty po stronie dochodów towarzyszyła jedna przesłanka. Obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. W projekcie tym zostanie zdjęty szereg zadań Agencji związanych z pomocą społeczną w tym stypendia dla uczniów. Niemniej pragnę zapewnić, że te zadania będą realizowane. Ponadto w projekcie są zapisy stanowiące, iż wszystkie umowy, które dotychczas były zawarte przez Agencję, będą realizowane aż do momentu ich wygaśnięcia. Natomiast nowe formy działania będą podejmowane przez ministrów właściwych do danych działań, którzy będą posiadali środki na te cele. Podjęcie decyzji o wpłacie kwoty 750 mln zł nie wiązało się jedynie z zabraniem pieniędzy Agencji i pozostawieniem jej tego samego zakresu zadań. Głównym celem Agencji powinno być zarządzanie nieruchomościami rolnymi, a nie realizowanie innych celów, do których są przeznaczone stosowne organy w państwie i właściwi ministrowie są za to odpowiedzialni. Pomoc, dotąd rozproszona, będzie skumulowana i skupiona w rękach właściwych ministrów, którzy będą mieli na nią środki. Zadania socjalne, które wykonywała Agencja, będą nadal realizowane. W związku z tym rząd podjął decyzję o zasileniu budżetu kwotą 750 mln zł. Ponadto chcę podkreślić, że w tym roku Agencja zasili zarówno Agencję Rynku Rolnego, jak i Fundusz Pracy. W przyszłym roku nie przewiduje się już zasilenia tych Agencji. Agencja realizuje cele związane z obsługą obligacji Skarbu Państwa, których nie ma w przyszłorocznym planie Agencji. Tak więc, naszym zdaniem, kwota 750 nie powinna powodować zadłużenia Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławStec">W tym roku Ministerstwo Skarbu Państwa przejęło spółki rolne Skarbu Państwa. Z moich rozmów z prezesami tych spółek wynika, że nikt się nimi nie interesuje ze strony ministerstwa i że zostawieni zostali sami sobie. W związku z tym proszę przedstawiciela resortu o wyjaśnienie tej sprawy. Prosiłbym prezesa Agencji o odpowiedź pisemną w kwestii windykacji należności. Kwota wymagalności w wysokości 825 mln zł jest ogromna. Chciałbym dowiedzieć się, ile z tej kwoty to zaległości z tytułu mienia przejętego Część tego mienia może być zbyta, ale należności wobec Agencji nadal mogą być niespłacone. Dlaczego plany finansowe Agencji zawarte załącznik do budżetu nie są przygotowane zgodnie przepisami ustawy o nieruchomościach rolnych Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RomualdAjchler">Odnosząc się kwestii zasilenia budżetu państwa kwotą 750 mln zł, proponuję, aby prezydium Komisji przygotowało na następne posiedzenie Komisji dezyderat w tej sprawie adresowany do Prezesa Rady Ministrów. Nie można przecież wpisywać dochodów wirtualnych jako dochody budżetowe. Ponadto przeniesienie zadań socjalnych świadczonych przez Agencję jest nie do zaakceptowania. Jestem przekonany, że na skutek tego przeniesienia byli pracownicy PGR zostaną bez pomocy. Upoważnia mnie do tego stwierdzenia los spółek rolnych przekazanych do Ministerstwa Skarbu Państwa, o czym wspomniał poseł Stanisław Stec. Wygląda na to, że zostaną sprzedane, a nie taki był cel ustawodawcy. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa powstała na mieniu po byłych PGR i jej działalność powinna być ukierunkowana przede wszystkich na pomoc byłym pracownikom tych przedsiębiorstw, tym bardziej że nie brali udziału w prywatyzacji tychże gospodarstw, jak było w przedsiębiorstwach państwowych innych branż. Należałoby się także zastanowić, jak zmniejszyć obciążenia finansowe Agencji o kwotę 750 mln bez przenoszenia zadań socjalnych do właściwych ministerstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zapytać przedstawiciela resortu skarbu, skoro spółka Tonagro została przejęta przez resort, jaka jest struktura udziałów i podział kompetencji? Prezesa Agencji zaś prosiłbym o pisemną informację na temat dotacji przekazanych przez Agencję różnego rodzaju funduszom. W kwestii gruntów dzierżawionych przez osoby fizyczne i osoby prawne z udziałem kapitału zagranicznego chciałem upewnić się, czy dane podane przed chwilą przez prezesa Agencji są ostateczne. Chciałem także zauważyć, że zgodnie z traktatem akcesyjnym ta ilość gruntów do czasu akcesji może być już przekazana obywatelom państw członkowskich Unii Europejskiej. Bowiem własność spółki dzierżawiącej grunty może być przejęta przez osoby fizyczne. Mam w tej sprawie stanowisko ministra sprawiedliwości. Tym są objęte nie tylko umowy pisemne, lecz także ustne. Grunty dzierżawione przez osoby fizyczne, jak i osoby prawne mogą być, do czasu akcesji, przekazane osobom fizycznym, tj. przejęte na własność przez obywateli państw członkowskich UE. Chodzi więc o setki tysięcy hektarów. W kwestii windykacji należności w kwocie 825 mln zł chcę oświadczyć, że gdybyśmy nią mogli dysponować, rozwiązalibyśmy m. in. sprawę dopłat do paliwa rolniczego, czy do mleka w klasie ekstra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofPawlak">Odpowiem najpierw na pytanie posła Stanisława Steca dotyczące losu spółek przejętych przez Skarb Państwa z zasobu Agencji. W lutym tego roku, na podstawie znowelizowanej ustawy o nieruchomościach rolnych Skarbu Państwa ok. 120 spółek zostało przekazanych do wykonywania uprawnień z akcji i udziałów przez Skarb Państwa. Bezpośrednio nie nadzoruję tych spółek, które są w gestii dyrektora Departamentu Nadzoru Właścicielskiego I Krzysztofa Jaznacha. Kondycja tych spółek była już trudna w momencie przekazywania. Zaawansowane w niektórych przypadkach procesy likwidacyjne i upadłościowe powodowały, że połowa tych spółek znajduje się w kryzysowej sytuacji finansowej. Jednak nie umykają one uwagi ministra Skarbu Państwa. Ostatnie spotkanie na ich temat z udziałem przedstawicieli Agencji odbyło się w tym tygodniu, 27 października. Minister Józef Woźniakowski, który nadzoruje te spółki, zorganizował to spotkanie, podczas którego podzielono je na trzy grupy, z których każda wymaga innego podejścia. Pierwsza grupa obejmuje spółki wymagające natychmiastowej pomocy publicznej, czyli skierowania do nich pewnych środków finansowych z zasobu resortu. Druga grupa obejmuje spółki, które wymagają przeprowadzenia restrukturyzacji finansowej, czyli zamiany wierzytelności na akcje. Trzecia grupa obejmuje niewielką liczbę spółek, co których myśli się o ewentualnej prywatyzacji jako metody ratującej je przed likwidacją bądź upadłością. Tak więc w gestii właściwego departamentu trwają prace nad konkretnymi działaniami zmierzającymi do określenia dokładnej polityki właścicielskiej w stosunku do tych spółek. Dodam, że spółka Tonagro należy do grupy spółek nadzorowanych przez ministra skarbu państwa. Od chwili przekazania nie zmieniła się jej struktura właścicielska. Nadal w posiadaniu ministra skarbu państwa pozostaje 99,9% akcji. Wiem, że w czerwcu rada nadzorcza tej spółki przyjęła program strategii rozwoju, który przewiduje wariantowo albo przyszłą sprzedaż przynajmniej części akcji, albo inne działania kapitałowe. Tych działań jeszcze nie podjęto, a gdy będą planowane, Komisja zostanie o nich poinformowana. Przypomnę, że od dwóch lat spółka Tonagro kreuje poważne straty i obecnie korzysta z kredytów bankowych. W kwestii pytania posła Stanisława Steca dotyczącego braku spójności planów finansowych przedstawionych jako załącznik do ustawy budżetowej z zapisami ustawy o nieruchomościach rolnych Skarbu Państwa. Rzeczywiście są niespójne, ale to wynika z dyscypliny planu tworzonego pod budżet państwa i z przepisów ustawy o finansach publicznych. Natomiast zapewniam, że plan finansowy Agencji i plan finansowy zasobu są trakcie konstruowania i najpóźniej w grudniu będzie przyjęty przez organy statutowe oraz ministra rolnictwa w porozumieniu z ministrem skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKalemba">Pamiętam podczas prac nad ustawą o nieruchomościach rolnych Skarbu Państwa toczył się spór dotyczący podziału kompetencji ministra rolnictwa i ministra Skarbu Państwa. Minister Skarbu Państwa zachowuje się jak właściciel akcji. Niestety, brakuje określenia kompetencji ministra rolnictwa. Zwracam się do przedstawicieli resortu rolnictwa, aby resort bardzo aktywnie angażował się w działania na rzecz spółek strategicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZdzisławSiewierski">Chciałbym odnieść się do problemu windykacji należności. Jest to, jak już mówiłem, ogromny problem. Przypomnę, że ponad 70% wszystkich naszych należności podlegających windykacji jest rozpatrywanych przez sądy albo jest przedmiotem działania komorników. Trzeba się zastanowić nad wydolnością wymiaru sprawiedliwości oraz systemem ściągania należności. Myślę, że w tej chwili jest to problem ogólnospołeczny, a nie tylko Agencji. W kwestii sprzedaży ziemi cudzoziemcom chcę powiedzieć, że podałem państwu ostateczne dane datowane z lipca tego roku. Dodam, że nie można twierdzić, że z chwila akcesji cudzoziemcy przejmą grunty dzierżawione. Będą mogli to zrobić jedynie wtedy, kiedy ziemia zostanie wystawiona na sprzedaż, co wcale nie musi nastąpić. Ponadto przypomnę, że mamy zagwarantowane 3 i 7-letnie okresy ochronne w nabywaniu ziemi przez cudzoziemców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKalemba">Zwrócę uwagę, że oba okresy liczą się od daty dzierżawy. I nawet jak dzierżawa była podpisana z osobą prawną, to przed członkostwem Polski w UE osoba prawna może przekazać grunty osobie fizycznej. Nie wiem więc, jak to będzie, ale potencjalnie jest taka możliwość zawarta w traktacie akcesyjnym. Dysponuję szczegółowym materiałem na ten temat. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>